Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Nie 10 Mar, 2019
Oni często nawet tych mundurów nie mają. U mnie służy trzech żołnierzy z byłych zespołów sportowych. Oddelegowani na halę z pododdziałów, chodzą codziennie w dresach i trenują jakby nadal byli w zespole sportowym. Zero służb i innej " wojskowej głupizny". Jeżdżą po wszystkich możliwych zawodach i czy zajmą pierwsze, czy dziesiąte miejsce, zawsze wpadają nagrody za uczestnictwo.
Oni często nawet tych mundurów nie mają. U mnie służy trzech żołnierzy z byłych zespołów sportowych. Oddelegowani na halę z pododdziałów, chodzą codziennie w dresach i trenują jakby nadal byli w zespole sportowym. Zero służb i innej " wojskowej głupizny". Jeżdżą po wszystkich możliwych zawodach i czy zajmą pierwsze, czy dziesiąte miejsce, zawsze wpadają nagrody za uczestnictwo.
Ale to chyba problem a raczej udawanie ,że problemu nie ma przez ich przełożonego . Przecież nie są zołnierzami WZS.
7 wrz 2017 prywatne zdjęcie na portalu - st. kpr. 21.02.2019 - Gala sportu - st. szer.
W tekście jest błąd.
Na fotce A. Shelton (trzecia z lewej) nosi insygnia st. kpr.
[ Dodano: Pon 11 Mar, 2019 ]
PS. Na fb Zespołu Sportowego CSŁiI w Zegrzu jest info o złotym medalu drużyny szablistek na Wojskowych MŚ (grudzień 2018).
Powtarzam to z uporem maniaka: od sportu to jest Ministerstwo Sportu i Turystyki. MON nie jest od sportu.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Wto 12 Mar, 2019
I to jest Twoje zdanie. Powtarzam, że w wielu innych państwach jest inaczej niż Tobie to odpowiada i tradycje takiego podejścia do tematu sięgają dość odległych czasów. W Polsce nie dotyczy każdego sportu tylko określonych dyscyplin. Możemy tak sobie "powtarzać" ale nie będzie to miało zbyt wiele sensu. Zadania i kompetencje poszczególnych ministerstw określane sa na zupełnie innych szczeblach. I tam nie ma żadnej róznicy czy te pieniądze na sportowca pójdą z tego czy innego ministerstwa bo i tak pochodzą z jednej puli. I te środki nie mają absolutnie żadnego przełożenia na kondycję armii czy "okupowanie" potrzebnych etatów przez sportowców. Wojsko ma reklamę i sukcesy, państwo zabezpieca egzystencję zawodników reprezentujących odpowiednio wysoki poziom, bo na tym szczeblu nie ma miernot i tyle. Gdyby tych sportowców nie było w WP to nie byłoby tych etatów w jednostkach liniowych a i te pieniadze nie trafiłyby do wojska. I nie są to jakieś szczególnie duże pieniądze, które mogłyby zmienić sytuację na lepsze gdyby były wydawane na coś innego.
Misio oficjalnie Aleksandra Shelton reprezentuje barwy USA od 3 stycznia tego roku. Niemniej już sporo wczesniej zdarzało się występować w barwach Oregon Fencing Alliance. Nawet będąc reprezentantką Polski czy zołnierzem prawnie nie jest to zabronione. Należy to rozpatrywać dokładnie tak jak zachował się sam PZS. Kwestia redukcji 3letniego okresu karencji w zamian za opłatę nie jest niezgodna z prawem a co nie jest zabronione jest dozwolone. Nie wiem, czy nadal jest żołnierzem ale nie sądzę ponieważ przeprowadziłą się do USA. Niemniej jako osoba posiadająca podwójne obywatelstwo prawdopodobnie nie musiałaby odchodzić z wojska tylko nie bardzo mogłaby wypełniać zadania stawiane jej przez armię. Sama zmiana "barw" skandalem nie jest. Jest to dość powszechne choć nie zawsze tak skomplikowane i dramatogenne. Podwójne obywatelstwo, bez względu z jakiego powodu, oznacza, że zgodnie z prawem można służyć w WP.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Maj 2005 Posty: 379 Skąd: WL
Wysłany: Nie 17 Mar, 2019
Czy to w porządku? Jakie jest Wasze zdanie?
W mojej JW jest żołnierz, który jedyne czym się zajmuje to bieganie. Mundur miał na sobie tylko w dniu przyjścia. W jednych z organizowanych zawodów Dowódca dla zwycięscy przeznaczył cenną nagrodę. W zawodach wziął również żołnierz, który tylko biega. Oczywiście wygrał tę nagrodę, lecz wielu żołnierzy którzy na co dzień szkoli się na swoich stanowiskach, pełnią służby i jeżdżą na poligony było rozczarowanych, gdyż nie mieli z nim absolutnie żadnych szans.
Czy ten „super żołnierz” – sportowiec powinien startować w tych zawodach?
Pomógł: 282 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15886 Skąd: POLSKA
Wysłany: Nie 17 Mar, 2019
Roman-5000 napisał/a:
Czy to w porządku? Jakie jest Wasze zdanie?
Cytat:
Czy armia powinna utrzymywać (być mecenasem) sportowców - tylko z nazwy żołnierzy?
Tak - 11% [ 25 ]
Nie - 85% [ 190 ]
Nie mam zdania - 2% [ 6 ]
Głosowań: 221
Wszystkich Głosów: 221
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 17 Mar, 2019
To nie jest w porządku. Ale że jest nagminne i dotyczy nie tylko sportowców ale i wielu innych ludzi to jest normalne poprzez swoją powszechność.
Jest wiele rzeczy którymi wojsko nie powinno się zajmować - a się zajmuje. I większość, także tutaj, jest za tym żeby się dalej zajmowało (mimo tej ankiety do której jako chłopca do bicia wytypowano akurat sportowców).
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
A czy wojsko jest od tego, żeby żołnierze zamiast szkolić się na swoich stanowiskach byli "oddelegowani" do różnych arcyważnych czynności w sztabach czy halach sportowych ? No też nie, a jednak żony, córki, synowie, mężowie, kochanki i kochankowie, kucharki i inny męczennicy codziennie od kilku lat zamiast jeździć na strzelnicę, poligon, rzucać granatami, usprawniać sprzęt czy nawet "się musztrować", dzielnie walczą z ryzami papieru, elektrycznymi czajnikami, uśmiechami majorów, pułkowników oraz wszechobecną nudą sztabową. I czy to jest w porządku ? To jest takie samo dziadostwo i syf jak sportowcy, czy raczej "sportowcy".
Tak to wojsko wygląda. Ładnie na papierze i w mediach. A w rzeczywistości ...
Ja się nie bronię, moi koledzy też nie (także nie przesadzaj) . Coś tak się uniósł? O pracy technika wypowiadałeś się bardzo lakonicznie a tu wybuchłeś jak koło w starze hehe
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 18 Mar, 2019
Kiedymundurówka napisał/a:
A czy wojsko jest od tego, żeby żołnierze zamiast szkolić się na swoich stanowiskach byli "oddelegowani" do różnych arcyważnych czynności w sztabach czy halach sportowych ?
Mam kolegę. Jest takim po prostu obrazkowym typem twardziela, takim wręcz z filmów o Rambo. I zawsze to też podkreśla.
Ale jak mu mówiłem: nie takich twardzieli kwit zaj...
to zawsze milkł
[ Dodano: Pon 18 Mar, 2019 ]
Tytan w dresie. napisał/a:
Każdy z pododdziału broni się jak tylko może, żeby nie trafić do sztabu.
Otóż to.
Owszem, w czasie pokoju to ten sztab zajmuje się w dużej mierze pierdołami.
Ale w czasie wojny bez sztabu wojsko (cytując z lekką parafrazą rozkaz Marszałka):
" staje się zwyczajną dziewką publiczną, szukającą awantur miłosnych po różnych lasach i pagórkach, bez żadnej korzyści dla wojny oprócz zadowolenia rozdziwaczonej pindy"
G...o wiesz o pracy w sztabie. Każdy z pododdziału broni się jak tylko może, żeby nie trafić do sztabu. Nawet batalionu.
Tak. Tylko dziwnym trafem Ci oddelegowani to, jak już wspomniałem, mężowie, żony, córki, synowie, kochanki i inne kucharki. Jakoś nikt ze sztabu nie pali się, żeby go oddelegować na pododdział. A oddelegowanie do sztabu trzeba sobie po prostu wychodzić. Samo nie przychodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum