Mam nadzieję, że to tylko w mojej jednostce nie zależy nikomu na podnoszeniu kwalifikacji przez kontrolerów ruchu lotniczego, bo po tym jak w KOSS zapisano nam wymóg znajomości j.ang na poziomie 1111,
W Twojej jednostce przełożonym zależy na podnoszeniu kwalifikacji, nie tylko kontrolerów, popierając swoje słowa przykładem:
1. Jeden kontroler uczestniczył w szkoleniu podstawowym teoretycznym i praktycznym w OSL SRL;
2. Trzech żołnierzy ukończyło kurs AIS we WSOSP;
3. Jeden kontroler uczestniczył w misji w Afganistanie (za jego pracę spłynęły podziękowania od D-cy zmiany).
To dane z ostatniego roku.
Może gdybyś uczestniczył czynnie w życiu tego WPL to miałbyś więcej danych o szkoleniu i podwyższaniu kwalifikacji przez personel.
A na dzień dzisiejszy mamy jednego kontrolera bez wymaganych kompetencji, zresztą powstałymi przez nieznajomość przepisów i instrukcji przez tego kontrolera.
A teraz moje pytanie do twórców IRL-2013, zgodnie z którym:
Cytat:
2. Licencję wojskowego kontrolera ruchu lotniczego wydaje się kandydatowi, który:
2) posiada lub posiadał licencję praktykanta – kontrolera ruchu lotniczego (S-ATCL) wydaną przez prezesa ULC oraz:
a) spełnia wymóg biegłości językowej w zakresie znajomości języka angielskiego
(co najmniej poziom 4 – operacyjny),
b) posiada ważne orzeczenie lotniczo-lekarskie;
c) posiada ważne uprawnienia wojskowego kontrolera ruchu lotniczego w danym
organie ATC wpisane do wykazu uprawnień,
d) zaliczył egzamin teoretyczny oraz praktyczny na symulatorze ATC przed komisją
egzaminacyjną SRL.
Czy kontroler, który nie ukończył szkolenia praktycznego (z negatywną opinią ze szkolenia praktycznego) posiadający licencję S-ATCL jest kompetentny do posiadania licencji wojskowego kontrolera ruchu lotniczego? Może należałoby się zastanowić nad sensem tego zapisu. Bo skoro takim osobom otwiera się furtkę, to czemu nie dołączyć zapisu że:
2. Licencję wojskowego kontrolera ruchu lotniczego wydaje się kandydatowi, który:
3) posiada lub posiadał wykaz uprawnień kontrolera ruchu lotniczego oraz:
a) spełnia wymóg biegłości językowej w zakresie znajomości języka angielskiego (co najmniej poziom 4 – operacyjny),
b) posiada ważne orzeczenie lotniczo-lekarskie;
c) posiada ważne uprawnienia wojskowego kontrolera ruchu lotniczego w danym
organie ATC wpisane do wykazu uprawnień,
d) zaliczył egzamin teoretyczny oraz praktyczny na symulatorze ATC przed komisją
egzaminacyjną SRL.
Pytasz o ELPAC??? czy o ważność SATCL?o jakie 4 lata ci chodzi?
ELPAC ważny jest dla
LEVEL 4 3 lata
LEVEL 5 6 lat
LEVEL 6 9 lat
Ok 4 lata - mój błąd, nie ma takiej opcji.
Chodziło mi o:
Np. Mam ELPAC st wpisane do licencji SATCL ważne do np. 09.09.2014, zdaję ELPAC dnia 05.05.2014 na LEVEL 4 (mogę na 6 m-cy przed upływem ważności) i teraz czy wpis do licencji będzie: 09.09.2017 czy 05.05.2017 ?
rafism Najważniejszy jest tutaj punkt d) - egazmin
_________________ Krzyknęli:Hop, hop !!! Po chwili ciszy jeszcze raz: Hoop, hoop !!!.... a echo miało ich w
Jeśli zdasz na Level 4 to wpis będzie z data 09.09.2017.ja tak miałem
ps: rafism istotą tego zapisu było wyłonienie ludzi którzy przeszli przeszkolenie zgodne z ICAO w certyfikowanych ośrodkach szkolenia (chodzi o jakość szkolenia) dlatego posiadanie SATCL lub ATCL jest wymienione i nie można zamienić zapisu na posiadanie wykazu uprawnień. To czy ktoś skończył lub nie szkolenie w cywilnym organie to odrębny temat aczkolwiek warty dyskusji
Pomógł: 1 raz Wiek: 50 Dołączył: 02 Paź 2007 Posty: 920 Skąd: mil atc
Wysłany: Sro 15 Sty, 2014
Cytat:
Wiem, ale poniosło mnie
Uderz w stół , a nożyce się odezwą. Otóż, gdybyś kiedykolwiek miał wiedzę, umiejętności i odwagę by podejść do ELPAC, wiedząc że Twój Dowódca, który obniża wymagania znajomości j. ang. dla kontrolerów ruchu lotniczego w ich KOSS bo wyznaczono na Komendanta WPL klienta, który nie spełnia tych wymogów i jako major szczyci się znajomością angielskiego na poziomie 1111, wysłał aż drugiego ATCO na kurs podstawowy , co jeszcze nie jest równoznaczne z posiadaniem licencji SATCL, no i trzech na AIS, oraz jednocześnie nie chce oddać kasy komuś kto za własne pieniądze, uszczuplając budżet rodziny z czwórką dzieci, nie odda Ci tej kasy - to podejdziesz do ELPACA? Będziesz chciał podwyższyć swoje kwalifikacje ? Wątpię. Zatem prawie ze 100% pewnością powiem, iż nikt nie będzie chciał tego robić, a oto twórcom IRL i ich przełożonym chodziło.
Bardzo zatem chciałbym byś odważył się skierować się na kurs podstawowy, i to najlepiej w PAŻP, by spróbować przejść to wszystko, i najlepiej byś został skierowany na praktyki na lotnisko kontrolowane i zderzył się ze światem super instruktorów pażpowskich - wtedy poznasz różnicę, może zrozumiesz i przestaniesz wypowiadać bzdury, które wydają Ci się superinteligentne
Cytat:
Podstawy są solidne bo IRL podpisany przez MON wiec nie wiem czemu ci nie zwrócili,może po prostu się nie znają albo są złośliwi...
Oczywiście masz świadomość, że w tym pytaniu odpowiedziałeś sobie na nie.
Otóż, gdybyś kiedykolwiek miał wiedzę, umiejętności i odwagę by podejść do ELPAC,
Może mam, a może nie, na pewno nie Ty będziesz oceniał moją wiedzę i umiejętności.
fsoul napisał/a:
Bardzo zatem chciałbym byś odważył się skierować się na kurs podstawowy, i to najlepiej w PAŻP, by spróbować przejść to wszystko, i najlepiej byś został skierowany na praktyki na lotnisko kontrolowane i zderzył się ze światem super instruktorów pażpowskich - wtedy poznasz różnicę, może zrozumiesz i przestaniesz wypowiadać bzdury, które wydają Ci się superinteligentne
Ja w przeciwieństwie do innych nigdy nie uważałem się za wszystkowiedzącego i naj... z naj...
Jestem zwykłym wojskowym kontrolerem starającym się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, pomimo popełnianych błędów. I jeżeli będzie taka potrzeba to napewno podejdę do ELPAC.
Chciałem się wypowiedzeń na temat ELPAC w mil ATC w aspekcie podnoszenia poziomu świadczonych usług.
Na dzień dzisiejszy odbiorcy naszych usług czyli personel latający SZ RP nie ma obowiązku legitymowania się znajomością j. angielskiego na poziomie ustalonym przez UROCONTROL, chociaż jest go w SZ RP o wiele niż personelu ATC.
Zastanawiam się więc czy personel latający SZ RP będzie kiedykolwiek podlegał wymogom określonym przez EUROCONTROL.
Uważam, że jeśli zaczyna się dbać o podnoszenie poziomu usług w tym zakresie to problem powinien dotyczyć całego lotnictwa SZ RP a nie tylko jego części.
Z tego co wiadomo w lotnictwie cywilnym zarówno kontrolerzy i piloci mają obowiązek potwierdzenia j.angielskiego na poziomie określonym przez EUROCONTROL, jeśli tego nie potwierdzą to nie latają lub nie trzymają mikrofonu.
Czy w aspekcie podnoszenia usług jeśli nie mam ELPACA to mogę pracować w j. angielskim czy nie?
Oczywiście IRL nie mówi nic na ten temat ale uważam, że jeśli dbamy o poziom świadczonych usług to nie powinienem, bo usługi przeze mnie świadczone w aspekcie umiejętności językowych są inne niż te potwierdzone przez EPLAC.
Ale jeśłi kontroler wojkowy z ELPAC i bez mogą pracować bez ograniczeń to po co mam wydawać 520 zł z własnej kieszeni, żeby udowodnić coś co udowadniła weryfikacja lub każde następne szkolenie odświeżajace.
Czy wprowadzenie cywilnego ELPACA do wojska tylko dla kontrolerów jest krokiem przemyślanym - (notabene wproadzonego rzez jakby nie było pilota)
Czy w tym procesie tzw. podnoszenia kwalifikacji na pewno o to chodzi, czy może powód jest zupełenie inny
Pozdrawiam
Zastanawiam się więc czy personel latający SZ RP będzie kiedykolwiek podlegał wymogom określonym przez EUROCONTROL.
Uważam, że jeśli zaczyna się dbać o podnoszenie poziomu usług w tym zakresie to problem powinien dotyczyć całego lotnictwa SZ RP a nie tylko jego części.
Eh, bratki, bratki... patrzcie lepiej na siebie a nie na innych
1. Wolicie mieć dalej "3333" w kosach? (od 01.02.2015 mają być obowiązkowe), ja uważam, że ELPAC jest łatwiejszy do zdania oczywiście dla kontrolera, bo ktoś kto uczy się elokwentnych wypowiedzi o eutanazji pewnie uwali test.
2. ATCos mają znacznie częstszy kontakt z "niespolszczonym" angielskim (zagraniczne załogi) niż piloci, którzy jak np. śmigłowcowi całe życie mogą się obyć bez prawdziwej angielskiej frazeologii. Stąd takie wymagania.
Ja uwaliłem ELPAC-a i nie płaczę ja wy co może nawet nie spróbowaliście
1. Wolicie mieć dalej "3333" w kosach? (od 01.02.2015 mają być obowiązkowe), ja uważam, że ELPAC jest łatwiejszy do zdania oczywiście dla kontrolera, bo ktoś kto uczy się elokwentnych wypowiedzi o eutanazji pewnie uwali test.
2. ATCos mają znacznie częstszy kontakt z "niespolszczonym" angielskim (zagraniczne załogi) niż piloci, którzy jak np. śmigłowcowi całe życie mogą się obyć bez prawdziwej angielskiej frazeologii. Stąd takie wymagania.
Wojtek, nie ma co dzielić pilotów na tych samolotowych i śmigłowcowych, bo ci śmigłowcowi też mają do czynienia z frazeologią w j. angielskim. Trzeba jednak jasno określić im wymagania. Tylko jakoś brak zainteresowania z ich strony, RL odnosi się tylko do frazeologii lotniczej w j. angielskim. I to też było ciężkie, żeby zrozumieli że bez frazeologii nie powinni się odzywać w sieci po angielsku. A Ty chcesz im spuścić na głowę ELPAC
Wg mnie kryteria powinny być jasne dla wszystkich - albo od wszystkich wymagamy ELPAC, albo od nikogo, bez patrzenia na to czy będzie wykorzystywał czy nie. Zawsze może być ten jeden raz.
A jak widzisz, gdyby narzucili wszystkim wymóg ELPAC, musieliby znaleźć środki na refundację egzaminów i tym samym rozwiązałby się problem m.in. fsoula ze zwrotem poniesionych kosztów.
Może doczekamy takich czasów
Pytanie jest takie, jeśli bez ELPAC pracujesz z załogami nawet niespolszczonymi to znaczy, że jesteś kompetentny w tym zakresie tak samo jak kolega czy koleżanka z ELPAC.
Jako ATC używasz j. angielskiego w pracy tak jak używałeś zawsze i używać będziesz.
ELPAC ma służyć podniesieniu jakości świadczonych usług przez wszystkich członków personelu ATC a nie jego części. Jeśli nie masz ELPAC to nie pracujesz jako ATC. Po to fachowcy w EUROCONTROL wymyślili ELPAC żeby ATC i piloci potwierdzili jednakowy poziom.
Założeniem implementacji ELPAC w lotnictwie cywilnym było podniesienie poziomu bezpieczeństwa.
Założeniem implementacji ELPAC w SZ RP tylko w zakresie dotyczącym SRL jest jak się okazuje kwestia uzyskania dodatku pieniężnego.
Sorry ale na to wychodzi.
Także nie ma się co unosić bo pytanie jest zasadne, po co ELPAC w SZ RP?
Po to, żeby dostać kasę czy po to żeby podnieść poziom bezpieczeństwa w lotnictwie poprzez ujednolicenie poziomu znajomości j. angielskiego wśród pilotów i kontrolerów.
Także kolego fidor.mk pracujesz bez ELPAC nawet z załogami niespolszczonym jak się zapewne zgodzisz w sposób bezpieczny, fachowy i kompetentny. Ale gdybyś był pilotem albo kontrolerem cywilny to nie mógł byś pracować jako niespełniający wymagań Załacznika 1. Taka jest bowiem prawidłowa interpretacja Załącznika w lotnictwie cywilnym.
Nie zgodzę się, że ATCos mają znacznie częstszy kontakt z "niespolszczonym" angielskim. Jeśli spojrzysz na załogi samolotów transportowych i nie tylko przemierzających FIR-y świata, włączając nasz krajowy rozmawiają z kontrolerami GAT i OAT właśnie z reguły w j. angielskim.
W zwyczajnym locie z Krakowa do przysłowiowego Ramstain, korespondencji jest więcej niż w niejednej tzw. zmianie lotnej lub lotach na rozkaz.
Reasumując jeśli wprowadzamy ELPAC w SZ RP to ma on dotyczyć wszystkich elementów systemu a nie tylko jego elementu bo takie było założenie EUROCONTROL
Zamiast się denerwować może znasz przykłady w zakresie avaiation english oraz ELPAC w innych krajach NATO.
Ps.
Ale się kolego uniosłeś nie wiem tylko po co przecież zaoszczędziłeś 208zł.
Bez urazy
Pozdrawiam
Po to fachowcy w EUROCONTROL wymyślili ELPAC żeby ATC i piloci potwierdzili jednakowy poziom.
Założeniem implementacji ELPAC w lotnictwie cywilnym było podniesienie poziomu bezpieczeństwa.
Założeniem implementacji ELPAC w SZ RP tylko w zakresie dotyczącym SRL jest jak się okazuje kwestia uzyskania dodatku pieniężnego.
Sorry ale na to wychodzi.
A kto ci powiedział że ELPAC zdają piloci?To jest egzamin TYLKO dla ATCO-s . Piloci inne maja np: RELTA.
Chyba nie czytałeś uważnie moich wcześniejszych postów. ELPAC nie został wprowadzony na stałe tylko został rozpoczęty proces wprowadzenia ELPAC czyli tzw. "trailingu" jeśli sie okaże ze zbyt wielu ATCOs nie będzie w stanie zdać ELPAC to SZ RP wycofają sie z tego wymogu. Z tego co wiem przynajmniej dwa kraje w Europie mają taki wymóg dla swoich ATCOs sa to Belgia i Holandia...Co do zwrotów kosztów to w interesie SSRL oraz Dowódców Baz jest żeby znaleźć środki pieniężne. Koszty tego egzaminu Mil ATCO nie powinien pokrywać z własnej kieszeni bo wymóg tego egzaminu jest narzucony przez Ministra ON.To NIE JEST NASZA PRYWATNA SPRAWA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum