Warto porzucić utarte schematy budowy serii jedynaków Przyjmowania SpW, którego nijak nie jesteśmy w stanie utrzymać. Tak a propps jak wyglądała gotowość naszych OP we wrześniu '39? A takie różne wypisywać będą, że MW była wtedy najnowocześniejszym RSZ, co może i prawda, ale w świetle taki faktów jak brak koncepcji użycia MW to była.po prostu fanaberia. Dygresja zakończona.
Wracając do pomysłu na rozwój MW w lokalnych kolorytach i wynajdowaniu ciągle to nowych pomysłów, żeby tu nic nie wydać, można by sobie jednak takocoś darować. W morzu ignorancji i dziwnego przekonania, że "da się" coś zmieniać, nie ma doprawdy warunków ku temu by budować okręty wojenne - no może poza wyjątkiem trałowców wielozadaniowych lub holowników równie multi coś tam i takie inne. Znów kołdra krótka i inne dylematy. Coś tam załatwią z OP z AIP od Szwedów. Może jak Pułaski zatonie w porcie to wezmą się za szukanie jakichś kolejnych używek. Flota skazana jest na marazm i jest obrazem nędzy intelektualnej naszych elit i tu jak jeden sami zasłużeni.
Marynarzem byłem, kiedy zmienialiśmy małe daszki na takie typu "kaczy dziób" (choć ja w pewnej chwili żadnego daszka nie miałem, bo mi sie odwidziało) ale z tej krótkiej przygody w pamięci zostały mi cieśniny, przez które przeciskać by sie musiały statki z dostawami od Wuja Sama.
I taki odrzutowiec nas "atakowa;l" a my mu machaliśmy przyjaźnie, bo jakoś nam sie bałe gwiazdy podobały bardziej od czerwonych, tak wyprzedzająco.
Panowanie nad cieśnimami - w powierzu i na szlaku morskim (żeby min nie nastawiali) - to jednak podstawa
Panowanie nad cieśnimami - w powierzu i na szlaku morskim (żeby min nie nastawiali) - to jednak podstawa
Dlategoteż najważniejszym dla Polski portem jest - we wspołczesnym ukłazdzie sojuszy - chyba jednak Hamburg.
Dostawa zza oceanu musi docelowo trafić nie że "do portu" tylko na sieć autostrad i dróg szybkiego ruchu, która to sieć wygląda tak jak wygląda:
Lokalny węzał autostradowy jest w Berlinie i tyle.
Posyłanie tego wszystkiego "wodą" do Świnoujścia i Szczecina nie daje żadnych benefitów w porównaniu do posyłania tego wszystkiego do portu Hamburg.
My tego nie widzimy, bo dla nas Niemcy to osbny kraj.
Natomiast dla Wuja Sama granica polskoniemiecka to jest tylko linia międzystanowa.
_________________ Panie,
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji. (Modlitwa św. Tomasza)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 5452 Skąd: z nikąd
Wysłany: Czw 05 Lis, 2020
porze napisał/a:
Panowanie nad cieśnimami - w powierzu i na szlaku morskim (żeby min nie nastawiali) - to jednak podstawa
Dlatego eskadra WSB - w ramach BLMW to by było coś bardziej sensownego niż okręty obrony wybrzeża...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 5452 Skąd: z nikąd
Wysłany: Czw 05 Lis, 2020
No i widać że brakuje przebudowy DK10 na S/A
Tak samo DK19 (Białystok - Lublin), no i tradycyjnie duża obwodnica Warszawy - DK50
No ale Szczecin woli robić DK13 niż pociągnąć 10 do Wałcza
A zamiast mówić o dodaniu pasa do A2 powinno się myśleć o przebudowie 92 - zwłaszcza gdy myśli się "na poważnie" o CPK
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Akurat na S19 jest duży nacisk i jak widać, Lublin-Rzeszów się buduje, a duża część Lublin-Białystok jest na etapie przetargu.
S10 jest w planach, ale słusznie domyka się teraz częściowo istniejące ciągi. komunikacyjne.
O... bezurazowo - nie jestem osobiście do niej przywiązany.
Nie zmienia to faktu że ładunek zzaoceaniczy można dopchać albo do portu na zachód od Danii, albo do portu leżącego tuż tuż za Kilońskim.
Nie rozładowuje się wojsk w strafie walk.
Ale może ktoś zna konkrety - np. porozmawiajmy jak wyglądały przygotowania w 91szym, tj ile kilometrów od strefy walk rozładowano tam wtedy statki?
Jak daleko od lini przyszłych walk wyznaczono wtedy rejony rozmieszczenia?
(Pytam bo nie wiem)
_________________ Panie,
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji. (Modlitwa św. Tomasza)
Jeśli zakładamy okupacje i odbijanie terytorium to i tak cieśniny są podstawą do desantu z morza...
...w przypadku jednostek nie mieszczcych się w Kanale Kilońskim.
Wydaje mi sie (ale mogę się mylić) że glówne centrum lokalnego morskiego potencjału militarnego znajduje się u wylotu "Nord-Ostsee-Kanall" - to bazy Kilonia i Rostock.
_________________ Panie,
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji. (Modlitwa św. Tomasza)
To jedynie kwestia percepcji. Teza, że Bałtyk jest dużym akwenem nie obowiązuje już od dawna.
Jeśli mamy ambicje morskie to musimy mieć wkład w obronność. Jeśli nam wystarczy morza tyle, żeby się kuń okąpał, a nie utopił, to zostawmy sprawy innym. To w temacie dużych jednostek pływających.
Natomiast jednostki stosunkowe i całkiem małe, chociaż nie są prestiżowe, to "robią swoją robotę". Nie myślę, żeby jakikolwiek kraj na świecie powiedział swojemu sojusznikowi, że on tu jest centrum militarnym, więc dodatkowe patrole saperskie do rozminowania nie są mile widziane.
Rosja tak mimochodem zagarnęła morze Azowskie, przez co Ukraina traci ogromne pieniądze. Porty Ukraińskie nie przyjmują już statków, które nie przejdą pod mostem kerczeńskim. Wprawdzie ukraińscy dobrowolcy przebąkują o zniszczeniu tego mostu, ale byłby to akt terrorystyczny i otwarte wypowiedzenie wojny Rosji, która by sie uważała za ofiarę ataku na obiekt cywilny a nie militarny.
Onuce i watniki (waciaki) uważają, że "Rosji nigdy za dużo". "Staroruskie" ziemie okręgu kaliningradzkiego chronią Leningrad i są drzwiami wyrąbanym do Europy przez Piotra a potem powiększone przez Stalina. Przekop mierzei wiślanej nie pasuje im tak sami jak nam nord stream 2. My planujemy przyjmowanie gazu łupkowego drogą morską,
Wielka bitwa morska to raczej na Pacyfiku, u nas najważniejsza może się okazać Formoza przy zajmowaniu okrętów floty bałtyckiej uwięzionych na Bałtyku w ramach jakiejś wojny hybrydowej, Jesli ktoś uważą, ze to s-f, to przypominam, ze w 2014 zajmowanie okrętów ukraińskicvh przez Rosjan też wydawało się s-f nawet twórcom "białej księgi", czyli podsumowania strategicznego.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 5452 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 06 Lis, 2020
Norwedzy maja na sprzedaż 28 F-16...
https://www.tu.no/artikle.....%20var/500697
Fakt stare - ale zintegrowane z pociskami p-okr, a i do odganiania Su-24 i Su-34 nad "naszą wodą" powinny wystarczyć...
Ponoć 0,6 mld PLN starczy na ich odkupienie
Nawet jakby trzeba połowę uziemić jako "dawcy" to i tak lepsze niż chocholi taniec nad jakimiś jednostkami nawodnymi
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Wielka bitwa morska to raczej na Pacyfiku, u nas najważniejsza może się okazać Formoza przy zajmowaniu okrętów floty bałtyckiej uwięzionych na Bałtyku w ramach jakiejś wojny hybrydowej, Jesli ktoś uważą, ze to s-f, to przypominam, ze w 2014 zajmowanie okrętów ukraińskicvh przez Rosjan też wydawało się s-f nawet twórcom "białej księgi", czyli podsumowania strategicznego.
A starczy Formozy? Na całą flotę? Czy tylko lepsze sztuki?
Wielka bitwa morska to raczej na Pacyfiku, u nas najważniejsza może się okazać Formoza przy zajmowaniu okrętów floty bałtyckiej uwięzionych na Bałtyku w ramach jakiejś wojny hybrydowej, Jesli ktoś uważą, ze to s-f, to przypominam, ze w 2014 zajmowanie okrętów ukraińskicvh przez Rosjan też wydawało się s-f nawet twórcom "białej księgi", czyli podsumowania strategicznego.
Ale rozumesz niuans, że abordaż środkami non-lethal zorganizowano na podstawie niepisanej umowy, ktora była możliwa jedynie z tego powodu że tam ci ukraińscy i rosyjscy oficerowie MW to znali sie po imieniu, do tej samej szkoły chodzili i z tego samego blokowiska byli?
To byla wojna pomiędzy dwoma krajami postradzieckimi, z pełną świadomościa wspólnej przeszłości, z ukłdami towarzyskimi pomiędzy oficerami, z pełna wiedzą że wojna nie toczy sie pomiędzy Ojczyznami, tylko pomiędzy układem rzadowomafijnym z Moskwy a układem rządowomafijnym z Kijowa.
Stąd urodził się był niespotykany ewenement - abordaż środkami non-lethal, z zadziwiającymi a nigdzie nie spisanymi ROE - niby jak szermierka na drewniane kije.
_________________ Panie,
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji. (Modlitwa św. Tomasza)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum