Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 234 Skąd: Poland
Wysłany: Sob 11 Cze, 2016
Wielu odchodząc nie kryło, że robi to dla odprawy mieszkaniowej i ma zamiar wrócić jak się uda. Chwilę ich nie było bo roczną brali to sobie odpoczęli a teraz wracają bogatsi o kilkaset tysi i "wypoczęci" Też bym tak zrobił jak bym miał "gwarancję" ponownego zatrudnienia w mojej JW. No i ryzyko RWKL - po latach wątroba już nie ta Cała ta akcja z odprawą mieszkaniową, obawą przed jej utratą i odchodzenie ludzi którzy chętnie by jeszcze posłużyli powoduje powrót do pytania które już zadawałem na forum i dobrze by było żeby je poddać pod rozwagę decydentom" Czy nie warto wypłacać odprawy mieszkaniowej na wniosek żołnierza w każdej chwili od momentu uzyskania uprawnień emerytalnych? Podam przykład. Mija mi 15 latek, składam wniosek i biorę odprawę. Od tej chwili nie interesuje mnie co tam grzebią, spokojnie sobie służę bez gwałtownych ruchów no i NIE POBIERAM ŚWIADCZENIA MIESZKANIOWEGO A tak to służę z "duszą na ramieniu" śledząc forum (to akurat mi nie przeszkadza ), biorę świadczenie mieszkaniowe (to też nie ) i czekam licząc że pozwolą mi posłużyć jeszcze rok, dwa itp. A ja chętnie zrezygnował bym z tych kilkunastu dodatkowych tysięcy wziętych "pod strachem" i przytulił odprawę w tej chwili wiedząc, że za kilka lat miał bym więcej a ze świadczeniem to już sporo więcej. Nie jestem chciwy
Pozdrawiam.
Szanowni Panowie,
Jestem z pokolenia oficerów " po kursie zbierania czereśni" czyli Studium Oficerskim. Przed rozpoczęciem "kariery" w wojsku studiowałem dziennie na państwowej uczelni; żeby zarobić na stancje i życie od razu po zdaniu sesji jeździłem zagranicę by w ciągu 2,3 miesięcy zarobić na utrzymanie przez resztę roku. Przed dostaniem się do wojska również pracowałem "w cywilu" 2 lata.
Po przyjściu do wojska zauważyłem, że wielu ludzi boi się odchodzić do cywila a to dlaczego?
Wielu podoficerów, po odbyciu "Z-ki" trafiali do wojska i to był ich jedyny żywiciel- poznali system, zobaczyli jak można "robić aby się nie narobić"- trzeba być cwanym. Tak ciułali te latka.
Podobnie z oficerami - Ci od początku mieli dane wszystko: spanie, jedzenie, pensja 1szego każdego miesiąca.
Po przyjściu zastanawiałem się jak to możliwe, że ludzie mogą wykonywać tak durne rozkazy i czynności; przecież gdyby to była firma prywatna to dawno by upadła z powodu nieefektywności pracy. Ludziom nie chce się myśleć, a wiedzą że i tak nie muszą ponosić odpowiedzialności za swoje czyny.
Zaraz będzie riposta to po co przyszedłeś do wojska, odpowiadam:
1. Myślałem, że jest tu inna atmosfera, a praca w wojsku pozwala pracować fizycznie i umysłowo
2. Chciałem wrócić do kraju, do swojej rodziny
3. Myślę, że mogę coś ofiarować dla swojego kraju zamiast za profity.
Zostało mi 6 lat do podstawy emerytury, wielu podoficerów mówi mi, że jak będę mieć te 15 to zmieni mi się myślenie, możliwe, że tak, ale na razie staram się by mi beton nie zastygł w głowie i za te 6 lat mógł go wylać z mojego czerepu ;-)
Szanowni Panowie, nie bójcie się pracy w cywilu, tam po prostu trzeba dać coś więcej od siebie, trzeba poszukać, trzeba być elastycznym, trzeba pomyśleć.Wiem, że im człowiek starszy tym bardziej się nie chce i może to jest główna przyczyna...
Przepraszam, za mały off top, ale po prostu mnie wzięło na śmiech jak ludzie zaczęli pisać, że tak strasznie w tym wojsku...
Szanowni Panowie,
Jestem z pokolenia oficerów " po kursie zbierania czereśni" czyli Studium Oficerskim. Przed rozpoczęciem "kariery" w wojsku studiowałem dziennie na państwowej uczelni; żeby zarobić na stancje i życie od razu po zdaniu sesji jeździłem zagranicę by w ciągu 2,3 miesięcy zarobić na utrzymanie przez resztę roku. Przed dostaniem się do wojska również pracowałem "w cywilu" 2 lata.
Po przyjściu do wojska zauważyłem, że wielu ludzi boi się odchodzić do cywila a to dlaczego?
Wielu podoficerów, po odbyciu "Z-ki" trafiali do wojska i to był ich jedyny żywiciel- poznali system, zobaczyli jak można "robić aby się nie narobić"- trzeba być cwanym. Tak ciułali te latka.
Podobnie z oficerami - Ci od początku mieli dane wszystko: spanie, jedzenie, pensja 1szego każdego miesiąca.
Po przyjściu zastanawiałem się jak to możliwe, że ludzie mogą wykonywać tak durne rozkazy i czynności; przecież gdyby to była firma prywatna to dawno by upadła z powodu nieefektywności pracy. Ludziom nie chce się myśleć, a wiedzą że i tak nie muszą ponosić odpowiedzialności za swoje czyny.
Zaraz będzie riposta to po co przyszedłeś do wojska, odpowiadam:
1. Myślałem, że jest tu inna atmosfera, a praca w wojsku pozwala pracować fizycznie i umysłowo
2. Chciałem wrócić do kraju, do swojej rodziny
3. Myślę, że mogę coś ofiarować dla swojego kraju zamiast za profity.
Zostało mi 6 lat do podstawy emerytury, wielu podoficerów mówi mi, że jak będę mieć te 15 to zmieni mi się myślenie, możliwe, że tak, ale na razie staram się by mi beton nie zastygł w głowie i za te 6 lat mógł go wylać z mojego czerepu ;-)
Szanowni Panowie, nie bójcie się pracy w cywilu, tam po prostu trzeba dać coś więcej od siebie, trzeba poszukać, trzeba być elastycznym, trzeba pomyśleć.Wiem, że im człowiek starszy tym bardziej się nie chce i może to jest główna przyczyna...
Przepraszam, za mały off top, ale po prostu mnie wzięło na śmiech jak ludzie zaczęli pisać, że tak strasznie w tym wojsku...
inna riposta możliwa tylko od leni o których piszesz, tak trzymaj na przekór dzisiejszym trendom - warto być uczciwym i pracowitym
Witam Panowie. Piszecie że nic się nie zmieni ? Powiedzcie kto mi zagwarantowuje że moje dzisiaj mi należne 329 495.13 PLN z odprawy mieszkaniowej również będzie mi należne przy odejściu przy pełnej emeryturze??? Mieć a nie mieć - otóż jest pytanie. Wydaje mi się jak zabraknie jednego chorążego to armia nie straci gotowości bojowej.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 150 Skąd: z krainy spokojności...
Wysłany: Pon 13 Cze, 2016
Nikt Ci tego nie zagwarantuje. Nikt też nie zagwarantuje, że nadejdzie jutro Życie to ciągłe wybory, decyzje. Ja swoją podjąłem pięć lat temu, dla mnie też ważne były pieniądze z odprawy. Dzisiaj decyzji nie żałuję. Odprawa nie była jednak jej jedynym powodem i uważam, że nie powinna być, ale każdy ma inną sytuację i daleki jestem od oceniania kogokolwiek. Po drugiej stronie bramy da się żyć, i to zdecydowanie nie gorzej. Trzeba tylko mieć pomysł, chęć i świadomość, że wszystko jest w naszych rękach. Dziś jestem też jednym z ostatnich dinozaurów uważających, że warto być uczciwym i pracowitym (nie mylić pszczoły z osłem), choćbym miał być ostatnim uczciwym na tej planecie - to warto.
Witam Panowie. Piszecie że nic się nie zmieni ? Powiedzcie kto mi zagwarantowuje że moje dzisiaj mi należne 329 495.13 PLN z odprawy mieszkaniowej również będzie mi należne przy odejściu przy pełnej emeryturze??? Mieć a nie mieć - otóż jest pytanie. Wydaje mi się jak zabraknie jednego chorążego to armia nie straci gotowości bojowej.
Nikt Tobie tego nie zagwarantuje. Nawet bez zmiany prawa, bo cena metra kwadratowego raz rośnie, raz spada.
_________________ 6. Starajcie się pisać po polsku z zachowaniem kultury języka (...).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum