Sam widziałem jak ponad 50-letni pułkownik- dowódca jw prężył się przed miśkiem i krzyczał Czołem Panie Ministrze.
To dobrze, że "czołem".
kedlaw0 napisał/a:
Gen. Skrzypczak napisał ostatnio:
Cytat:
Potencjał dowódczy powstaje w oparciu o doświadczenie, rozwagę i kompetencje, a nie w oparciu o napalenie na karierę.
Napalenie na karierę wymaga rozwinięcia szeregu innych umiejętności:
- przedstawiania siebie w zbyt pozytywnym świetle
- przedstawiania własnych dokonań w zbyt pozytywnym świetle
- umiejętność pozamerytorycznego obłaskawiania przełożonego
- przedstawianie dokonań konkurentów aspirantów na oczekiwaną pozycję w zbyt negatywnym świetle
- i tak dalej.
Jedną z końcowych kwalifikacji jest umiejętność wbicia noża w plecy swojemu mentorowi.
Tak czy siak przełożony niemerytoryczny to koszmar.
Pracowałem kiedyś w projekcie z project managerem młodym zadufanym niedoświadczonym człowiekiem. Wymagania klienta a stan faktyczny to było 50% rozbieżności kompletnych w stanie zastanym. Nie dał nawet przeprowadzić skutecznej rozmowy z klientem. To był koszmar. To demoralizuje i człowiek po prostu odchodzi. Nie ma platformy porozumienia, bo nie ma nawet podstaw do komunikacji merytorycznej. Co mówić o jakichś profesjonalnych czy zaawansowanych aspektach.
Przecież aptekarz jest tylko rzecznikiem "gadającą gębą" na które można wylewać szambo, i on to szambo przyjmie... On tam nie jest "decyzyjny", nosz ludzie !!
Ciekawe, czy to samo powiedzą P.T. żołnierze, z którymi ta "gadająca gęba" prowadziła w Warszawie rozmowy kadrowe...
A przeczytałeś ze zrozumieniem najpierw post, do którego się odnosiłem a następnie, również ze zrozumieniem, to, co napisałem? Bo mam poważne wątpliwości. Dla jasności: nie jestem "zagascynowany", jak raczyłeś napisać "ministrem", wytykam tylko niektórym kłamczuszkom pewne rzeczy.
_________________ 6. Starajcie się pisać po polsku z zachowaniem kultury języka (...).
Pytanie tylko czy Pan płk sam z siebie meldował, czy meldował, bo uznał, że "tak wypada"
Przyczyn nie znam, jednak wiem, że ludzie wyczuwają, że tak naprawdę w obecnych realiach opiniotwórczy i decydujący o nich nie jest ich przełożony, w tym MON, lecz...Rzecznik. Ludzie patrzą, widza, wyciągają wnioski i...dostosowują się do czasów, realiów w których żyją. Taki serwilizm był w nich zresztą kształtowany, tak jak i oni kształtują go u podwładnych. Jest jakiś nieformalnie preferowany model postaw wojskowych w obecnych SZ, działający na zasadzie - "równaj w prawo". To się politykom podoba. Robią zdjęcia na tle, przyjmują meldunki, odbierają nienależne honory, paradują w mundurach odbierając to samo prawo b. wojskowym itd., itd. Taka jest wola polityczna, a ona decyduje o wszystkim. Takie czasy, że w biogramach polityków nie ma m.in. tej jednej rubryki - czy odbył służbę wojskową? W ustawie jest mowa, że jest ona zaszczytna...a jednak wielu z nich uważa, że było/jest zupełnie inaczej. A Ty Malinoski, byś za pewne zignorował pana rzecznika, który natychmiast zdecydowałby o Twoim losie, tylko dlatego, że zachowałeś się zgodnie z ceremoniałem wojskowym, regulaminem, przepisami. Ten pułkownik doskonale wiedział co robi i dlaczego, wiedział że przepisy te są nieznane politykom - rzecznikom prasowym i w żaden sposób go nie ochronią, nikt z nich nie przyjmie jego wyjaśnień, nie zrozumie, o ile w ogóle zapyta go o cokolwiek. Zatem inteligentnie wybrał on akcent wiernopoddańczy, bo taki jest oczekiwany. Pozostaje zrozumieć go i współczuć mu. Taki mamy klimat.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Lis 2016 Posty: 458 Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Wto 20 Gru, 2016
To po co wieszać psy na Misiewiczu (jaki by nie był), że Pułkownik mu meldował ? Przecież (z tego co piszesz), pułkownik sam z siebie mógł to zrobić, nikt mu tak na prawdę nie kazał.
Jakby przyjechał Marek Magierowski, to też by meldowanie Pułkownika było usprawiedliwione ? Może w ogóle meldujmy przełożonym, oficerom dyżurnym, osobom kontrolującym i rzecznikom prasowym ?
Malinoski na podstawie jakich przepisów technik farmacji - rzecznik, że kontroluje i wizytuje jednostki?
Misiek się tłumaczył z jednej uroczystości i Czołem Panie Ministrze, tym że przyjechał w zastępstwie ministra. Bzdurne tłumaczenie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Lis 2016 Posty: 458 Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Wto 20 Gru, 2016
Nie wiem kolego na jakiej podstawie. Znając Wojsko Polskie osobą kontrolującą może być każdy, gdyż osobe kontrolującą wyznacza rozkazem przełożony. Przełożonym Misiewicza jest Pan Antoni, a rozkaz może być wydany ustnie. I masz wszystko zgodnie z prawem. Pytania ? Brak ?
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15969 Skąd: POLSKA
Wysłany: Wto 20 Gru, 2016
Ale bijecie pianę.
RO SZ jasno określa i wymienia kto jest przełożonym, komu się przedstawia, melduje, komu oddziały (pododdziały) oddają honory w ugrupowaniu rozwiniętym lub marszowym. Nie znalazłem tam rzecznika/dyrektora gabinetu politycznego MON.
Jeżeli mówimy o osobach cywilnych to przełożonymi wszystkich żołnierzy są Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów i Minister Obrony Narodowej. Proszę zwrócić uwagę, że nie ma marszałków.
Oddaje się honory:
1) Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej;
2) Marszałkom Sejmu i Senatu;
3) Prezesowi Rady Ministrów;
4) Ministrowi Obrony Narodowej;
Meldunek jest składany: Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Prezesowi Rady Ministrów, Ministrowi Obrony Narodowej i Szefowi Sztabu Generalnego Wojsk Polskiego. Pozostałym osobom cywilnym – przełożonym, żołnierze przedstawiają informacje, używając stosownych określeń, np. „PANIE DYREKTORZE (PANI DYREKTOR)(...) - szczerze powiedziawszy nie ma to zastosowania do dyrektora gabinetu politycznego MON. Chodzi raczej o dyrektorów określonych komórek organizacyjnych np. departament w relacji dyrektor jego podwładni.
A tak na marginesie, jeżeli meldunek jest składany Biskupowi Polowemu to dlaczego nie rzecznikowi.
kedlaw0 napisał/a:
Malinoski na podstawie jakich przepisów technik farmacji - rzecznik, że kontroluje i wizytuje jednostki?
On nie kontroluje, on odwiedza.
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Alex, dzięki za wklejenie przepisów z RO. Ja je znam, pytałem Malinoskiego.
Odwiedzającemu, nie będącemu przełożonym składa się meldunek? Zaczyna być patologia jak za PRL - przyjechał partyjny kacyk to yrzeba bić świniaka bo inaczej poskarży się Komitetowi i mnie zwolnią. Szacunek wojska rośnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum