I te marsze nie robią więcej złego środowisku homoseksualnemu niż dobrego. Tak samo kiedyś były jak kobiety protestowały o swoje prawa. I wtedy tez pojawiały się artykuły o tym jaki to spowoduje upadek społeczeństw.
Parady czy te marsze albo demonstracje LGBT nie są protestem "o prawa", a jeżeli ktoś tak utrzymuje to prosiłbym bardzo o opinię kiedy to skońcą się marsze parady i demonstracje LGBT w Kaliforni albo Francji, w związku z wywalczeniem owych praw?
Otóż generalnie nigdy, czemu by miały.
Nie jest to planowane, a chyba przecież o żadne dodatkowe prawa protestować juz w tych krajach nie muszą.
To jest "chłyt marketingowy" z temi prawami, chwyt, który skłania niezorientowanych w temacie ludzi do przyłączenia się do demonstracji LGBT w ramach wiary że chodzi o walczenie "o prawa".
Otoż generalnie nie chodzi, ewentualnie: zrealizowanie "praw" to jest "natarcia cel bliższy" a tam gdzie prawa pozdobywano najwyraźniej realizowany jest "natrcia cel dalszy", no bo marsze (demonstracje, parady) przecież jakoś nie ustają...
Jakie są owe "cele dalsze" to stetyniestety dyskusja będzie po próżnicy, a to dlategożponieważ, że cokolwiek szokującego przeciwnicy ideologii LGBT podniosą jako argument - utrącone zostanie wzruszeniem ramion i stałym hasłem typu: "eee tam, to ekstremiści ruchu LGBT a nie mainsteream". (jak widać w wypowiedziach powyżej, na temat edukacji LGBT w przedszkolach).
"Nie jesteśmy tu dla ozdoby - zniszczymy wasze społeczeństwo"
Paryż, sobota 29/06/2019r. gaypride2019
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 26 Lip, 2019
Michqq w każdej większej grupie będziesz miał jakichs dziwnych ludzi "walczących". Masz studentów walczących o wolność w USA czy w Europie, będą LBGT walczacy o coś, są wojujące feministki walczące o eksterminację meżczyzn (szczególnie białych), są incele itp itd. To, że w każdej tej sytuacji Ci najbardziej ekstremalni lub najbardziej nakręceni na bycie celebrytami i parcie na szkło bedą robić medialny hałas. Więc w związku z
Cytat:
Parady czy te marsze albo demonstracje LGBT nie są protestem "o prawa", a jeżeli ktoś tak utrzymuje to prosiłbym bardzo o opinię kiedy to skońcą się marsze parady i demonstracje LGBT w Kaliforni albo Francji, w związku z wywalczeniem owych praw?
Odpowiadam - kiedy wyginie ludzki gatunek. Od kiedy wszyscy ludzi zaczynają postępować racjonalnie i nie rogbią burzy z byle powodu a najlepiej nawet bez powodu? Michqq mamy wszelkiego rodzaju oszołomów. Teorie spiskowe róznego rodzaju, ekstremiści a Ty myslisz, że LGBT bedzie wyjątkiem? Nie będzie. W naszych czasach Ci wszyscy dziwni ludzie mają wielką łatwośc komunikowania się z innymi dziwnymi ludźmi i portestowania w celu okazania wszelakiej dziwności. Nie oznacza to, że nieradykalna większość nie może protestować, urządzać marszów czy cstarać się o poprawę swojej sytuacji.
No. Argumenty dokladnie tak jak przewidywałem.
Wymyślasz sobie arbitralnie do czegotam LGBT dążą i uważasz że do tegoż właśnie Twojego wyobrażenia Oni dążą.
Gdy Ci się pokaże inaczejdążących, nazwiesz ich marginesem i ekstremistami.
Co było do okazania.
Kolego, to jest tak.
W demonstracjach LGBT nie chodzi o prawa czy tolerancję, a to można zaobserwowac na przykładzie krajów gdzie mają liczne prawa i szeroka tolerancję.
Demonstrują paradują i maszerują nadal.
A czegoby mieli nie. Katole maszerują na Boże Ciało, komuniści na Pierszymaja, narodowcy też mają swoje marsze.
Ciekawie to jednak wygląda jak się popatrzy z boku i na trzeźwo:
Otóż to u nas, "we wsi Warszawa" podniecamy się takimi sprawami jak "coming out" tego czy innego artysty. Starszym i niekumającym wyjaśniam, że w "comingoucie" chodzi o to że taki czy inny ogłasza że jest gejem czy transwestytą i cały czas sie ukrywał bidulek żeby się nie narazić środowisku i znajomym, a teraz nabrał odwagi i ogłasza - po czym spotyka się z wykluczeniem, szykanami, ostracyzmem środowiska, ach, och, biedny biedny a Polacy tacy okrutni.
Otóż takie historyjki to w Kaliforni były dwadzieścia lat temu, teraz pojawia się zjawisko (pogooglać) "reverse coming out". Polega to na tym że ten czy inny artysta czy celebryta ogłasza że on wcale nie jest gejem trnswestyta czy innymtam literkowym, tylko "straight". A od dwudziestu lat udawa, żeby się nie spotkac z odrzuceniem ostracyzmem i szykanami swojech środowisk artystycznych, kalifornijskiej "bohemy".
Otoż, "reverse coming out" spotyka się... najczęściej... z oburzeniem i odrzuceniem ze strony dotychczasowych ElGieBetowych środowisk w których miał rzekomych przyjaciół.
Nie możesz być "straight" i udawać. Nie wolno Ci udawać W TĄ STRONĘ.
Wolno tylko w przeciwną.
Ano tak.
Bo - realia są takie że ideologia LGBT to jest promowanie subkultury pokrzywionego seksu.
A nie żadnetam walczenie o prawa i tolerancję.
Subkultury na świecie różne są, rożne były i różne będą.
Subkultura oparta o gloryfikowanie pokrzywionego seksu TEŻ może sobie być, a coby nie.
Ale zanim zaczniemy rozmawiac co im pozwolić a co zabronić to miejmy odwagę nazwać zjawisko po imieniu.
Ukłony.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 26 Lip, 2019
Moje argumenty Michqq oparte są na tym co się dzieje w kazdej grupie. Mogę Ci zalinkowac naukowe prace, które wyjasnią Ci ten problem ale pewnie dla Ciebie to nadal będą "argumenty, które przewidywałeś" i Ty wiesz lepiej.
Cytat:
Bo - realia są takie że ideologia LGBT to jest promowanie subkultury pokrzywionego seksu.
Są "pokrzywione" rodzaje seksu w wydaniu hetero i prawnie nie ma róznicy pomiędzy normalnymi hetero a tymi "pokrzywionymi".
Jesli idzie o wymyślanie to wymyslasz sobie to co pasuje Ci pod tezę. Wklejasz zdjęcie jakiegoś transparentu mające sugerować, że to dotyczy istoty problemu i że wszyscy mają takie cele? Jakie transparenty nosili jakiś czas temu niektórzy podczas marszu Niepodległości? To znaczy, że wszyscy na tym marszu byli noenazistami? Zawsze w każdej większej grupie będą ekstremiści. Zawsze. Tego nie da się uniknąć. Nawet przy mających zupełnie pokojowy charakter manifestacjach czy marszach trafią się grupki, które porozbijają witryny sklepowe czy spalą jakiś samochód(y). Tak jak na marszach o zupełnie innym przesłaniu będą ludzie z neonazistowskimi transparentami, tak będą z rasistowskimi czy anarchistycznymi. Po prostu podczepią się bo to im pomaga promować coś lub po prostu chcą trollować. Jak będzie trzeba to jakiś pan z państwowych mediów się zjawi w peruce i też będzie starał się coś "udowodnić". Tu już nie tylko psychologia i socjologia działa ale zwykła statystyka. Takie sa moje argumenty ale dla niektórych "szkiełko i oko" mogą być nic nie warte. I masz do tego prawo Michqq. Tylko to, że Ty masz inne zdanie nie oznacza od razu, że masz rację lub że moje argumenty są złe.
Jesli idzie o wymyślanie to wymyslasz sobie to co pasuje Ci pod tezę.
Wydaje mi się że dalsza dyskusja robi się bezprzedmiotowa.
Jeżeli podsumowanie, którę powtórzę:
Subkultura oparta o gloryfikowanie pokrzywionego seksu TEŻ może sobie być, a coby nie.
Ale zanim zaczniemy rozmawiac co im pozwolić a co zabronić to miejmy odwagę nazwać zjawisko po imieniu.
Jest dla Ciebie stanowiskiem nie do zaakceptowania, to niestety nie mamy jak dalej ciągnąć rozmowy.
Używając zwrotu "pokrzywiony seks" starałem sie wyszukać eufemizm zarówno pojemny znaczeniowo jak i szeroko akceptowalny i uwierz mi że szukałem długo.
Bo LG, LGB, LGBT, LGBTQ, LGBTQI (?) to subkultura której ideologia charakteryzuje się wzrostem długości liternictwa w ktorym to liternictwie brakuje literki "S" - "straight".
"Pokrzywiony" jako przeciwieństwo "straight" ale jeśli jest to dla Ciebie nieakceptowalne to
Ukłony.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 26 Lip, 2019
Michqq tu nie o seks chodzi. Tu chodzi o określoną grupę, która z powodu takiej a nie innej orientacji seksualnej nie ma określonych praw jakie mamy Ty czy ja. Co ma orientacja seksualna do tego, czy ktoś może się w ramach związku wspólnie rozliczać czy nie lub czy mogą po sobie normalnie dziedziczyć "z urzędu". Lub czy mogą zawierać związek małżeński. Tak dugo jak ta grupa albo inna nie będa miały więcej praw tak długo dla mnie powinni te prawa mieć.
I dla mnie ich orientacja to nie pokrzywiony seks. Po prostu są inni i tyle. Pokrzywiony seks to dla mnie podczepianie klamerkami do woreczka mosznowego jakichś ciężarków lub zdolność do osiągania orgazmu tylko jesli dusisz partnera/partnerkę. A tu tak długo jak jesteś hetero to prawnie wszystko jest ok i masz pełnię praw jeśli idzie o obowiązujące prawo.
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12770 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pią 26 Lip, 2019
Tu chodzi o to, co jest normą i wg jakich kryteriów. Np. bizantyjscy podróżnicy opisywali, że podczas wizyt u władców koczowników ci wypróżniali się podczas rozmowy, a ich żony drapały po waginach. Z kolei wikingowie uprawiali publicznie seks. Nikt jednak przy zdrowych zmysłach w Konstantynopolu nie próbował uznawać takich zwyczajów za " normalne".
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 4645 Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Wto 06 Sie, 2019
A towarzystwu to sie nie za bardzo odjechało od tematu? Przypominam Ankieta - Misiewicz. Żadne LGBT, sex koczowników czy wikingó, itp.
Starczy tych dywagacji OT. Bardzo proszę o posty na temat Gecko
_________________ Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
Występują szczególnie często u gatunków żyjących w społecznościach np. u ptaków morskich i ssaków, w tym także wśród najbliżej spokrewnionych z człowiekiem szympansów.
Cytat:
Wśród ptaków morskich alk, które nie przejawiają wyraźnego dymorfizmu płciowego, obserwuje się zachowania homoseksualne, które występują obok heteroseksualnych[19]. Według R. H. Wagnera kopulacja między samcami jest przejawem agresji. Jak twierdzi badacz, samce tego gatunku nie lubią stosunków homoseksualnych – nie zabiegają o nie, nigdy też nie współpracują ze sobą, gdy taki stosunek zdarzy się – zwykle wtedy uciekają lub rozpoczynają walkę. Badacz zauważył, iż samce, które często są obiektem kopulacji, wykazują mniejsze zainteresowanie w konkurowaniu z innymi o samice[20].
Cytat:
Rozumowanie takie pozwala wyjaśnić różne, z pozoru altruistyczne, strategie przetrwania np. "poświęcenie" mrówek, pszczół czy os tworzących społeczności. Tutaj robotnice rezygnują z własnego rozmnażania i oddają wszystkie swoje siły dla całej kolonii[50]. Nie ma jednak dowodów, aby ten mechanizm działał w przypadku ptaków czy ssaków, których młode pomagają rodzicom w wychowaniu następnego miotu potomstwa. Nie zaobserwowano, by pomocnicy przejawiali homoseksualne zachowania, zaś zwykle już w następnym sezonie sami rozpoczynają rozmnażanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum