A miało być zróżnicowanie siatki płac, tak żeby młody kocina ppor. nie miał więcej niż podoficer starszy np. po 20 latach służby.
Podwyżka stawek uposażeń to nie to samo co reforma siatki uposażeń. Ot, taka drobna różnica...
Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Miała być reforma korpusu podoficerów, a skończyło się jak zwykle na zamknięciu otworów gębowych podwyżkami.
Zadziwiająca lekkość w forowaniu wniosków, zwłaszcza nie mając pojęcia co i gdzie się dzieje.
Opisywana podwyżka (projekt) nie ma NIC wspólnego z omawianą w innym miejscu reformą korpusu podoficerskiego.
I jeszcze 2 zdania do kolegów, którzy "umieją liczyć".
Zdecydujcie się czy porównujecie grupy uposażenia czy pensje netto wpływające na konto ? To znacznie ułatwi wam porozumienie.
A jeżeli już o tym mowa, to propozycje zmian dot. siatki uposażeń powinny iść w kierunku ich "rozerwania" i zrobienia 2 niezależnych siatek: dla szeregowych i podoficerów oraz dla oficerów.
Założenie powinno być takie, że 1-2 najwyższe "U" z podoficerów powinny wyraźnie nachodzić na "U" oficerów. I analogicznie najwyższe "U" u szeregowych powinno sięgać najniższej grupy u podoficerów. Tak najogólniej.
I na koniec: słyszałem ostatnio z ust oficera w bardzo wysokim stopniu, że dodatek za wysługę (który raczyliście wcześniej wliczać do porównań) jest bardzo sprawiedliwy bo zależy przecież od czasu służby. Jasne. Ale byłby znacznie sprawiedliwszy gdyby był liczony np. od jednej, wspólnej dla wszystkich, kwoty bazowej. W końcu każdemu z nas zegar biologiczny bije tak samo, prawda ?
_________________ "Wojna uczy najwięcej kiedy coś idzie nie tak"
Jocko Willink
Zdecydujcie się czy porównujecie grupy uposażenia czy pensje netto wpływające na konto
Oczywiście powinno się porównywać kwotę wpływającą na rachunek bankowy. Wraz z dodatkiem za wysługę, klasą specjalisty, itd. Których młody oficer nie ma.
looker napisał/a:
Założenie powinno być takie, że 1-2 najwyższe "U" z podoficerów powinny wyraźnie nachodzić na "U" oficerów.
Nie zgadzam się z tym. Podoficer starszy w tym momencie zarabia więcej niż cytując "kocina" (wiele mówi to o osobie używającej takich zwrotów) podporucznik. A grupa uposażenia jest wyższa - bo stopień wojskowy jest wyższy. Wprowadzenie dodatków finansowych np. dla SPD, komendantów szkół, czy podoficerów czpo na stanowiskach oficerskich - czemu nie. Podwyższyć kwoty za klasy specjalistów, jasne, nikomu nie żałuję. Będą mieli jeszcze więcej niż młody oficer. Ale nie widzę żadnego powodu dla którego bazowe uposażenie jakiegokolwiek podoficera powinno być wyższe od oficerskiego. Pragnę również zauważyć że na obecną już chwilę niejeden podoficer z najwyższych U zarabiają tak jak, lub nawet więcej niż kapitan.
Może jeszcze przed czterdziestką stałem się stetryczałym trepem, ale nie rozumiem po pierwsze argumentów za tym (bo jedyny przewijający się to czas służby), a po drugie uważam że generalnie nieumiejętnie walczycie o swoje, bo jestem przekonany że o wiele łatwiej decydentom przejdzie przez gardło podwyższenie czy wprowadzenie nowych dodatków i gratyfikacji, niż podwyższanie tych czerstwych grup uposażenia, na czym i tak wcale tak dużo byście nie zarobili. Lepiej mieć wysoką pensję niż wysokie ego Bo to ego jest chyba jedynym powodem dla którego tak się czepiacie tych grup. Jakiś czas temu na tym forum widziałem projekt (autorstwa z pewnością jakiegoś podoficera) stawek uposażeń w których na U-10 były kwoty porównywalne z zarobkami ppłk-płk. To niestety świadczy o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości i małostkowości waszych przedstawicieli. Myśleliście żeby wynająć sobie jakiegoś PRowca?
looker napisał/a:
W końcu każdemu z nas zegar biologiczny bije tak samo, prawda
Prawda. Ale zużycie materiału czasami bywa bardzo różne. Jeśli rozumiesz co mam na myśli.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 737 Skąd: Z domu
Wysłany: Nie 18 Mar, 2018
hashtag napisał/a:
Cytat:
A miało być zróżnicowanie siatki płac, tak żeby młody kocina ppor. nie miał więcej niż podoficer starszy np. po 20 latach służby.
1. Ile razy trzeba powtarzać, że oficerowie są "kierownikami zespołów" i muszą mieć większą podstawę niż ich podwładni. Od takiego, jak to napisałeś "kociny" wymaga się więcej niż od podoficerów. To, że czasami ta "kocina" błąka się i niewiele wie, to nie zwalnia jej z odpowiedzialności przed przełożonymi oraz podwładnymi i właśnie za to mus być odpowiednio wyższe uposażenie. Idąc Twoim tokiem myślenia to trzeba również podnieść uposażenie w najniższym korpusie, aby taka "kocina" kapral (np. z rezerwy lub skierowany do SP po 3 latach służby, a nie po 12-tu) nie zarabiał więcej niż starszy szeregowy. Jak mawiał pewien "pierwszy" L...... .... i Sabo, nie idźcie tą drogą.
2. Nazywasz podporuczników "kocinami", ale rozejrzyj się, że coraz więcej z nich to byli podoficerowie, którzy zainwestowali w siebie i podjęli ryzyko zmiany swojego życia. Najlepiej nic nie robić, usiąść i użalać się jak to inni mają lepiej, a my gorzej. Chcesz mieć więcej - zrób mgr. (to "pikuś" - trzeba tylko płacić, przez 5 lat mieć zarwany co drugi weekend, a nauka jest nieważna), angielski (luzik - trzeba się tylko nauczyć i zdać egzamin), skończ studium oficerskie (wystarczy tylko 6 z opinii, WF i zdać wszystkie egzaminy, w tym oficerski), wtedy zacznij żyć w rozłące, stań się tą "kociną" i żyj jak król
3. Szeregowi i podoficerowie mają klasy kwalifikacyjne. Jak to działa, to już inna sprawa, ale tu jest pole do zmian. Oczywiście podwyższając wynagrodzenie za klasy należałoby zmienić (zwiększyć) wymagania do jej otrzymania oraz koleżeńskie podejście pomiędzy egzaminowanymi a egzaminatorami np. zdawanie klasy, niezależnie od jej poziomu w JW (instytucji) wyższego poziomu lub w centrach szkolenia (coś w tym stylu).
looker napisał/a:
Cytat:
A jeżeli już o tym mowa, to propozycje zmian dot. siatki uposażeń powinny iść w kierunku ich "rozerwania" i zrobienia 2 niezależnych siatek: dla szeregowych i podoficerów oraz dla oficerów. Założenie powinno być takie, że 1-2 najwyższe "U" z podoficerów powinny wyraźnie nachodzić na "U" oficerów. I analogicznie najwyższe "U" u szeregowych powinno sięgać najniższej grupy u podoficerów. Tak najogólniej.
Tak jak pisałem powyżej, nie idźcie tą drogą. Jak sobie wyobrażasz szefa kompanii w stopniu st. chor. szt. mającego wyższą podstawę niż jego dowódca kompanii w stopniu porucznika?
Cytat:
I na koniec: słyszałem ostatnio z ust oficera w bardzo wysokim stopniu, że dodatek za wysługę (który raczyliście wcześniej wliczać do porównań) jest bardzo sprawiedliwy bo zależy przecież od czasu służby. Jasne. Ale byłby znacznie sprawiedliwszy gdyby był liczony np. od jednej, wspólnej dla wszystkich, kwoty bazowej.
Najsprawiedliwiej będzie, jeśli ten dodatek będzie liczony z U: 0. Wszyscy powyżej stracą, ale przecież:
Cytat:
W końcu każdemu z nas zegar biologiczny bije tak samo, prawda ?
_________________ Trzeba tak żyć, żeby można było mieć szacunek dla samego siebie.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 18 Mar, 2018
Co się tak szczypać. Równa pensja dla wszystkich. Każdy ma mniej więcej taki sam brzuch
Oczywiście pensja generała dla każdego Kto przeciw?
[ Dodano: Nie 18 Mar, 2018 ]
Cytat:
Zdecydujcie się czy porównujecie grupy uposażenia czy pensje netto wpływające na konto ? To znacznie ułatwi wam porozumienie.
Jeśli to było do mnie to ze zrozumieniem trzeba przeczytać że odniosłem się do postu poprzednika który stwierdził że 20-letni starszy podoficer powinien mieć więcej niż ppor po szkole.
I tak dzięki tej nowej siatce ma być. A zarzut był właśnie do tej nowej siatki płac.
Więc o co Ci chodzi looker?
Ale i w obecnej siatce płac jest podobnie.
Starszy podoficer z 20-letnią wysługą zarabia więcej niż ppor po studiach (czyli z 5 latami wysługi).
1. Ile razy trzeba powtarzać, że oficerowie są "kierownikami zespołów" i muszą mieć większą podstawę niż ich podwładni. Od takiego, jak to napisałeś "kociny" wymaga się więcej niż od podoficerów.
No tu akurat się nie do końca zgodzę, a czy podoficerowie nie bywają dowódcami plutonów, szefami służb, czy też komendantami szkół? Czy w związku z tym, że są podoficerami maja mniejszą odpowiedzialność, zmniejszone wymagania - mam wrażenie, że często jest wręcz odwrotnie.
Dlaczego więc za dokładnie taką samą służbę i odpowiedzialność mają dostawać mniejsze uposażenie?
I na koniec: słyszałem ostatnio z ust oficera w bardzo wysokim stopniu, że dodatek za wysługę (który raczyliście wcześniej wliczać do porównań) jest bardzo sprawiedliwy bo zależy przecież od czasu służby. Jasne. Ale byłby znacznie sprawiedliwszy gdyby był liczony np. od jednej, wspólnej dla wszystkich, kwoty bazowej. W końcu każdemu z nas zegar biologiczny bije tak samo, prawda ?
I tu się zgadzam. Choć jestem tak znienawidzonym przez podoficerów - oficerem.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
A dlaczegóż -=Alex=- ironizujesz? Mógłbyś wyjaśnić?
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Nie, to wcale nie jest oczywiste. Wielokrotnie przewija się w dyskusji, że oficerowie są od kierowania, stawiania zadań, nakreślania celów, podoficerowie od realizowania ( słusznie to wszystko prawda i tak to powinno wyglądać) ale jeżeli przełożeni uważają, że podoficer może być dla przykładu dowódcą plutonu ( a przecież tak jest) i jest w stanie wykonywać te zadania (bo póki co nikt tego nie neguje i tych etatów nie likwiduje) to dlaczego ma być gorzej wynagradzany od oficera na tym samy stanowisku. Stopień - może i niższy ale odpowiedzialność i wymagalność dokładnie ta sama. Jedyna różnica, że takie etaty dla podoficera zazwyczaj są zwieńczeniem kariery, a nie jej początkiem.
Czy w związku z tym, że są podoficerami maja mniejszą odpowiedzialność, zmniejszone wymagania
Owszem mają, chociażby w kwestii wymaganego wykształcenia.
Chodziło mi o kwestie związane z zajmowanym stanowiskiem. Bo zrozumiałe jest dla wszystkich(chociaż może nie, jak widać), że podoficerowie z mocy ustawy maja inne wymagania odnośnie wykształcenia (co akurat w tym przypadku nie ma znaczenia), co oczywiście nie przeszkadza ustawodawcy , MON czy komukolwiek innemu tworzyć takich etatów dla podoficerów. I nikt ich nie likwiduje, więc chyba się sprawdzają - w większości przypadków.
Oczywiście, oficerowie nawet ci rozpoczynający służbę powinni mieć wyższe uposażenie niż podoficerowie. Tylko pobierane pieniądze niech idą zgodnie z ich kompetencjami. Oficer odpowiedzialny nie zrzuca pracy na innych. Nie karze szeregowemu pisać za niego konspektów, nie karze prowadzić chorążemu zajęć a sam siedzi w kancelarii, sierżant nie wykonuje za niego prezentacji itd. Nie może być tak, że wszyscy mają mu pomagać, bo te pomaganie często trwa kilka lat a nawet do zmiany stanowiska tegoż oficera. Taki młody oficer szybko przyzwyczaja się do dobrego i uważa to za normalkę bo on w końcu jest oficerem...
Dobrze ustawieni podoficerowie w końcu robią wszystko za młodego. I gdy w końcu przychodzi następca również młody to ten mu przekazuje tajemnice sukcesu jak robić żeby się nie narobić i zarobić.
Dowodzisz- odpowiadasz przybrało obecnie nowe brzmienie: Dowodzisz- zrzucasz na innych... (nazywane opatrznie dobrze ułożona robota sic!)
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 18 Mar, 2018
Ktoś wyraził się że powinno być tak że wysługa od najniższego stanowiska. Hmm, mi to przypomina trochę samobiczowanie.
Albo czystą zawiść. Niech ja zarabiam mniej, byle ktoś inny zarabiał jeszcze mniej
Puknijcie się szanowni popierający ten pomysł w wiadomo co
-=Alex=-, szacunek za to że ironicznie napisałeś.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum