Po pokonaniu Polski Prusy Wschodnie byłyby odcięte,
Transport morski był w tych czasach ważniejszy od lądowego, nawet na dystansach rzędu paru setek km. Prusy Wschodnie robiłyby się (tryb przypuszczający) odcięte dopiero gdyby im zafundowac blokadę morską.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12910 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018
Nie twierdzę, że ówcześnie flota bolszewicka była potęgą. Chociaż sama tylko Flota Bałtycka miała wówczas więcej okrętów, niż rozbrojone Traktatem Wersalskim Niemcy, a więcej radzieckich marynarzy walczyło na lądzie, niż Niemcy mieli ich w ogóle. O niemieckich okrętach podwodnych, dawno pociętych na złom lub oddanych innym flotom i lotnictwie morskim nie wspominając. Poza tym akurat wtedy niemiecka flota miała inne problemy, z których nie najbardziej poślednim były wpływy komunistów.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 19 Sie, 2018
manfred napisał/a:
Akurat z takim detalem jak rozstaw szyn w I wojnie światowej niemieckie oddziały kolejowe dawno sobie poradziły i główne linie prowadzące daleko wgłąb Rosji były normalnotorowe. I Rosjanie jakoś tam z nich korzystali,
Owszem, przerabiając je na szerokotorowe. A potem nasi odbijając teren- wracali do poprzedniego rozstawu. W przypadku linii jednotorowej to jednak blokowało ruch na niej.
manfred napisał/a:
Po pokonaniu Polski Prusy Wschodnie byłyby odcięte, i czegóż tam by było bronić? ystarczyłaby mała rewolta skomunizowanych dokerów w WMG, żeby zapewnić dostawy wyposażenia dla RKKA.
W jaki sposób? Wystarczyło kilka min by zablokować port. Albo jeden krążownik. A sowiecka marynarka wojenna ..... nie opuszczała Kronsztadu.
manfred napisał/a:
Po pokonaniu Polski Prusy Wschodnie byłyby odcięte, i czegóż tam by było bronić? ystarczyłaby mała rewolta skomunizowanych dokerów w WMG, żeby zapewnić dostawy wyposażenia dla RKKA.
Ludzi. I wiązać siły bolszewików. A czego broniono w 1944/45?
manfred napisał/a:
Saksonia i Turyngia były mocno czerwone, więc nie byłoby tak trudno itp. itd.
W czasach kiedy KPD była przeciwna powstaniom, dlatego owe powstania rozbija w kilka dni sama policja. Bo nie miały wielkiego poparcia.
manfred napisał/a:
Natomiast wracając do głównego tematu, to wysłanie Lenina z powrotem do Rosji krótkoterminowo z pewnością było korzystne. Na dłuższą metę jednak krótkowzroczne. Uwolnione z frontu wschodniego oddziały dały przełom tylko na krótko, a w obliczu amerykańskiej pomocy Rzesza i tak była skończona.
Tak jak Niemcy zajmując Czechy w 1938. Ale to jeszcze nie wiedział. I jak USA szkoląc Osamę.
manfred napisał/a:
Przez całe lata dwudzieste Niemcy były niestabilne, wstrząsane rozruchami komunistycznymi i zagrożone rewoltą.
Tak jak Polska, Francja czy inne kraje europejskie (nawet w latach 30-tych i nie tylko komunistyczne). z drugiej strony to bolszewikom "zawdzięczamy" wszystkie lub większość zdobycze pracownicze. Bez zagrożenia komunizmem pracodawcy dalej by wysyłali policję z ostrą bronią do tłumienia strajków- jak to było m.in. w Polsce. To walka o "dusze" spowodowała ustępstwa.
manfred napisał/a:
Chociaż sama tylko Flota Bałtycka miała wówczas więcej okrętów, niż rozbrojone Traktatem Wersalskim Niemcy, a więcej radzieckich marynarzy walczyło na lądzie, niż Niemcy mieli ich w ogóle.
A walczyły na lądzie dlatego, że okręty rzadko z uwagi na stan techniczny opuszczały porty. No i w początkowym okresie marynarze i chińscy najemnicy to najpewniejsze oddziały bolszewików.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum