Stevie porównywanie pewnych informacji o wpływie wit.C ogólnie na leczenie (bo witamina C po prostu działa stymulująco na układ odpornościowy) z tym szarlatanem Ziębą, jest no lekko mówiąc nie na poziomie.
Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.
Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy
Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
gathern, i tu się bardzo mylisz. Wszystkiego jego wypowiedzi są oparte na badaniach naukowych i doświadczeniach lekarzy - praktyków, którzy tych terapii używają ze znakomitym skutkiem (polecam jego ksiązki "Ukryte terapie cz1 i 2", gdzie podaje źródła swoich "szarlataństw"). Zresztą nie tylko on uświadamia ludzi, że można tanio (!) i skutecznie leczyć raka! Ale możesz wierzyć przemysłowi farmaceutycznemu, który trzepie kasę z mniej niż mizernym skutkiem terapeutycznym. Że o skutkach ubocznych nie wspomnę.
Poszukaj, poczytaj o medycynie komplementarnej, a zobaczysz, że sam się zdziwisz w jakim stopniu do tej pory społeczeństwo żyje w niewiedzy i jest wykorzystywane (dojone).
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Ja Stevie trochę czytałem i wiem że witamina C może POMÓC (jako terapia wspomagająca), ale nie zastąpić leczenie raka. U nas skuteczność leczenia raka jest niska w kraju bo po prostu używamy ciągle starych metod i terapii.
Już widzę jak ktoś kto ma guza wielkości śliwki w mózgu, leczyć witaminką C. No proszę Cię.
Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.
Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy
Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
W ostatnich kilkudziesięciu latach więcej osób umiera w szpitalach lub hospicjach. Z danych GUS wynika, że w 1980 r. w szpitalu zmarło 42,7 proc. osób, 0,5 proc. w innym zakładzie opieki zdrowotnej; 49,1 proc. zgonów nastąpiło w domu. Po 30 latach proporcje te znacznie się zmieniły m.in. w związku z długotrwałymi procesami leczenia w szpitalach. W 2011 roku aż 50,6 proc. zgonów nastąpiło w szpitalach, 6,6 proc. w innych placówkach (głównie w hospicjach), a 37 proc. w domach. Tym samym zmniejszało się obciążenie rodziny opieką nad umierającymi.
Czyli przykłady setki tysięcy trupów po konwencjonalnej szpitalnej terapii.
To jak? Stosujemy Twoją metodologię? I Twoje słownictwo - trupy?
Ostatnio zmieniony przez thikim Wto 04 Gru, 2018, w całości zmieniany 1 raz
grzeg_sz, dużo. O tym możesz oczytać choćby TUTAJ. A ilu "zabił"? I nikt go nie podał do sądu?!
Obejrzyj ten film (tak od 7 minuty jak nie masz czasu).
gathern, szczepienia oczywiście, że nie polecałbym. Ale w krytycznych sytuacjach dopuszczam, ale niech to będzie świadomy wybór. Gdybyś zagłębił się w temat, to najnowsze badania wykazują, że bardzo mało wiemy o substancjach w nich zawartych i skutkach jakie mogą (choć nie muszą, bo każdy organizm jest inny) przynieść w przyszłości. Poczytaj sobie o szczepieniach w Japonii.
Co do witaminy, nikt nie twierdzi, że ma być sama witamina C. Choćby wlewy z askorbinianu sodu bardzo szybko dają efekt terapeutyczny, ale ważne jest jak to się robi!!!! W niektórych przypadkach dochodzą inne suplementy (np. D3, K2, E, A oraz minerały), o czym sam Zięba mowi wielokrotnie (nie wyklucza nawet chemioterapii!). Nie zamykaj się w poszukiwaniach. Czytaj, szukaj, analizuj.
Czyli sprawa raka jest załatwiona...? Nie...? To o czym te wpisy? Wszyscy głupi, a zwłaszcza chorzy na raka i ich rodziny oraz ich lekarze, a tylko Zięba "zbawiciel" wie lepiej i czyni cuda? To jest dopiero chore. Dając złudną nadzieję ludziom w największej potrzebie zaprzeczając naukowym badaniom co do skuteczności terapii. To jest okrutne, gdy się robi z chorych, zdesperowanych ludzi narzędzie do realizacji swoich nawiedzonych wizji.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 05 Gru, 2018
Stevie napisał/a:
grzeg_sz, dużo. O tym możesz oczytać choćby TUTAJ. A ilu "zabił"? I nikt go nie podał do sądu?!
Bo zmarli podawać do sądów nie mogą. W rzeczy samej, jeśliby p. Ziębie nie zmarło kilkudziesięciu pacjentów nie miałby prawa do lekarskiego tytułu.
czynnarezerwa napisał/a:
Wszyscy głupi, a zwłaszcza chorzy na raka i ich rodziny oraz ich lekarze, a tylko Zięba "zbawiciel" wie lepiej i czyni cuda?
Ciepło, ciepło. Z tym że p. Zięba też głupi.
Mądre to są maszyny do diagnostyki lepsze niż stetoskop czy termometr. Tylko że ich prawie nikt nie używa. W związku z tym działania lekarzy to szamanizm, mimo iż technika już stoi na poziomie umożliwiającym poprawną diagnostykę. Tylko kasy brak.
Leczenie może być albo dla wszystkich albo dobre. Nie stać nas na leczenie wszystkich dobrze.
A że jednak wszyscy chcą być leczeni to dostają to na co państwo stać.
Ponieważ leczenie jest dla wszystkich to jest to poziom szamanizmu.
Mam nadzieję moje dzieci dożyją czasu gdy badania będzie robił robot. Będzie maszyna do której się wejdzie. Zrobi prześwietlenie, zrobi USG, zrobi rezonans. Każe zrobić siusiu, kupkę, ukłuję igłą.Góra 10 minut na pacjenta.
Wyniki porówna sobie z bazą danych populacji i naszymi sprzed lat.
I będzie diagnoza z 99 % pewnością w porównaniu do obecnej na poziomie 1 %. To będzie nauka a nie szamanizm zwany NFZ.
Dając złudną nadzieję ludziom w największej potrzebie zaprzeczając naukowym badaniom co do skuteczności terapii. To jest okrutne, gdy się robi z chorych, zdesperowanych ludzi narzędzie do realizacji swoich nawiedzonych wizji.
Zięba opiera się właśnie na badaniach naukowych! Gdybyś sięgnęła do jego książki, to każde twierdzenie jest poparte odnośnikiem do bazy danych badań naukowych, a o których to badaniach trudno usłyszeć w mass mediach. Pytanie, dlaczego media na ten temat milczą?
Prezentuje także obserwacje i metody lekarzy-praktyków. Nie, nie swoje, bo nie jest lekarzem.
Moim zdaniem, wśród chorych (nie tylko na raka) problem nie leży w przyjmowaniu tego czy innego suplementu, ale metodzie jego przyjmowaniu, dawkach,stężeniu, czasookresie przyjmowania. Jeżeli lekarz zaleci ci przyjmowanie jakiegoś specyfiku w określonej dawce np. 2 tabletki co 6 godzin oraz dodatkowe lekarstwa także w określanej ilości i czasie, żeby to było SKUTECZNE, a Ty sobie weźmiesz kiedy Ci sie podoba lub kiedy sobie przypomnisz, to leczenie będzie skuteczne? Nie! I tu pies pogrzebany. Także w przyjmowaniu suplementów, minerałów czy ziół.
Pokusiłeś się o wysłuchanie jego prelekcji? Przeczytałeś jego książki? Więc gdzie tu szamanizm? Konkretnie.
Gdy w 2014 roku propagował przyjmowanie witaminy D3 i K2 MK7 też pukano się w głowę. A teraz popatrzcie jak te witaminy się reklamuje i co się o nich mówi. Poczytajcie o cholesterolu, o którym także wtedy mówił. I już coraz częściej w tv pojawia się, że miał rację.
Teraz na tapecie jest witamina C (także w formie kwasu L-askorbinowgo czy askorbinianiu sodu). A będzie jeszcze wiele innych rzeczy, o których od lat mówi (chelatowanego magnezu, perhydrolu, wodzie, itp). Zobaczycie sami.
Kto ma umysł otwarty, przyjrzy się temu, a nieprzekonanego nic nie przekona. Wolny wybór.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Siłę internetowych rad mocno czuć w Warszawskim Centrum Onkologii, bo pacjentki wciąż dopytują się o witaminowe kroplówki, a onkolodzy tłumaczą: to nie działa. - Nikt się z powodu wlewów z witaminy C się nie wyleczył, u nikogo też absolutnie stan zdrowia nie poprawił się. Natomiast to, co odnotowywano faktycznie, to takie sytuacje, że pacjenci subiektywnie lepiej się czuli - tłumaczy dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld. Zbyt duże dawki mogą uszkodzić nerki Wiele osób sądzi, że witamina C, nawet jeśli nie pomoże, to nie zaszkodzi. To akurat nie jest prawda. Zbyt duże dawki mogą spowodować biegunkę, a nawet uszkodzić nerki. Doświadczona onkolog doktor Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld w rozmowie z portalem gazeta.pl mówiła, że konsekwencje takich wlewów przy pewnych schorzeniach mogą być nieodwracalnie. - Mieliśmy trzy takie przypadki, gdzie podejrzewamy, że przyczyną zgonu naszych pacjentek mogła być właśnie witamina C. Wydawało nam się dziwne, że pacjentka trzydziestokilkuletnia, oczywiście z zaawansowaną chorobą nowotworową, nagle zaczyna mieć głęboką niewydolność nerek - wyjaśnia onkolog.
Nieszkodliwe przyjmowanie dużej ilości witaminy C?
maciejko, Poczytaj, co napisałem post nad Twoją wypowiedzią. Ze zrozumieniem.
A to, że wykorzystuje się gdzieś, coś zasłyszane i "wciska kit", to praktyka znana od dawien dawna. Trzeba uważać do kogo zwraca się o pomoc, bo faktycznie namnożyło się "szarlatanów" i naciągaczy. Gdyby w przychodniach i szpitalach podawano witaminę C zgodnie z protokołem, to sytuacja byłaby diametralnie inna i o niebo lepsza.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
99% to może będzie, gdy powstanie sztuczna inteligencja i maszyny będą diagnozować maszyny. Póki w tym wszystkim będzie miał udział człowiek, błędy będą się zdarzały.
_________________ Kontrola najwyższą formą zaufania
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 16 Gru, 2018
Błędy ludzkie i maszynowe się eliminuje. Kiedyś maszyny nie byłyby w stanie sterować nawet samochodzikiem zabawką.
Dziś sterują samolotami. To się nazywa postęp.
W medycynie też kiedyś musi nastąpić postęp w dziedzinie pierwszego kontaktu z lekarzem.
Czy nie zauważacie tego że Wasi dziadkowie szli do lekarza i: mierzył temperaturę, osłuchiwał, kazał pokazać język.
Dziś Wy chodzicie z dziećmi i dalej lekarz robi to samo
Przy czym z maszynami jest tak fajnie że jak jeden błąd się wyeliminuje to można go wyeliminować u wszystkich maszyn. A błędy człowiecze są przywiązane do danego człowieka. Eliminacja błędu u jednego nie gwarantuje eliminacji u drugiego.
Błędy ludzkie i maszynowe się eliminuje. Kiedyś maszyny nie byłyby w stanie sterować nawet samochodzikiem zabawką.
Dziś sterują samolotami. To się nazywa postęp.
Eliminowało się zawsze. I dziś i kiedyś. Tylko, że postęp nijak ma się do błędów. Dopóki w tworzeniu oprogramowania będzie uczestniczył człowiek, błędy będą się zdarzać. I nie ma znaczenia, czy program będzie sterował samochodem zabawką, czy stacją kosmiczną.
thikim napisał/a:
Dziś Wy chodzicie z dziećmi i dalej lekarz robi to samo
I nie bada wyników krwi, prześwietlenia itd? To w sumie jak z pilotami. Kiedyś wsiadał do samolotu, startował, szukał wroga, zestrzeliwał, lądował. Dziś robi to samo.
thikim napisał/a:
Przy czym z maszynami jest tak fajnie że jak jeden błąd się wyeliminuje to można go wyeliminować u wszystkich maszyn.
A przy okazji stworzyć inny błąd.
_________________ Kontrola najwyższą formą zaufania
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum