W dokumentach dowodzenia na szczeblu brygady używa się standardów natoskich, a liniowy kapral ma na kompasie nadal uklaowarszawskie.
Nie wiem o jakim kompasie mówisz, ale moim zdaniem "liniowy kapral" raczej w polu używa busoli a nie kompasu, a dokładniej busoli AK.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Busola_AK
Tak dla sprecyzowania (cytat za Wikipedią)
Współcześnie mianem kompasu przyjęło się nazywać pudełko z igłą magnetyczną oraz z podziałką w stopniach (lub tysiącznych). Natomiast busola to pudełko z igłą magnetyczną i podziałką oraz wyposażone w urządzenie służące do celowania, pomagające w wyznaczeniu azymutu. Może to być np. ruchomy pierścień z muszką i szczerbinką.
Nie no, kolejne niespełnione obietnice.
Operacja Szpej jakoś przycichła. Może jestem naiwny i chcę wierzyć, że te sponsorowane artykuliki o wielkich zamówieniach w polskim przemyśle, zostały zrealizowane i kamizelki, hełmy kompozytowe oraz inne PUiW zostały dostarczone przez producentów, a ssanie z jednostek było tak duże, że dostawy rozeszły się do najbardziej potrzebujących m.in do jednostek liniowych.
Chcę w to wierzyć.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
Przez 25 lat Polski w NATO nie udało sie przejść z systemu 6000 tysięcznych w kompasie na system natoski 6400 tysięcznych na kompasie.
Podkreślam że na kompasie.
W dokumentach dowodzenia na szczeblu brygady używa się standardów natoskich, a liniowy kapral ma na kompasie nadal uklaowarszawskie.
Że tak się nie da dowodzić?
W Polsce jak widać daje się, najwyżej pluton wejdzie tam gdzie moździerze strzelają, wielkie mi halo...
Fakt, że busole AK powinny być odświeżone bo często są już rozmagnesowane ale te różnice między tysięczną z niedomiarem a nadmiarem są kosmetyczne, przynajmniej dla tzw. "liniowego kaprala". To jest granica błędu. Nikt tak dokładnie nie mierzy jak geodeta. Chyba że w artylerii.
Zawsze tłumaczyłem żołnierzom tysięczne w ten sposób, że w promieniu kilometra muszą poustawiać płyty o szerokości 1 metra. I takich płyt naokoło będzie sześć tysięcy. Tak właściwie powinno być ich więcej, bo rzeczywista tysięczna to około 1/6283.
Bo 2xPixr, czyli 2x3,14x1000m=6280
Nie byłem nigdy dobry z matematyki więc jeśli się mylę to mnie poprawcie. Dokładając ich czterysta będą musiały być mniejsze. Ale mniej niż 10 procent.
6000÷6400=0,9375
6400÷6000=1.0666
Różnica w azymucie na odległości 1 kilometra między tysięczną z nadmiarem a niedomiarem to będzie niecałe 7 centymetrów. Z taka dokładnością to nawet skarbu się nie szuka ; )
[ Dodano: Sro 03 Kwi, 2024 ]
P.S. Ale w w broni wyborowej może już być to istotne.
Tak, dziękuję Panie Ministrze. Już tyle razy miałem odchodzić, ale zawsze powstrzymywała mnie nadzieja, że w końcu będzie lepiej. I teraz jest właśnie szansa na spełnienie. Cieszę się, że doczekałem takich czasów będąc w służbie.
Natomiast odnosząc się do słów ministra, że
Cytat:
Kolejnym sposobem poprawy warunków służby będzie walka z przesadną biurokracją. Niestety, w wojsku nadal panuje „kwitologia”. Sztab Generalny, wraz z przedstawicielami wszystkich korpusów, ma przeprowadzić analizę, w jakich obszarach biurokracja jest niepotrzebna i zaproponujemy zmiany, by odciążyć żołnierzy i oficerów. Chcemy, by zajęli się szkoleniem, a nie wypełnianiem w kółko tych samych formularzy.
to obawiam się jednego. Że wielu
Cytat:
żołnierzy i oficerów
woli wypełniać w kółko te same formularze, niż zająć się szkoleniem.
I to wkrótce może być czwarty, najczęstszy powód odejść...
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Uzupełniając o tych tysięcznych.
Największy problem byłby np. gdyby przełożony podał azymut w tysięcznych z nadmiarem a podwładny realizował marsz wg tysięcznych z niedomiarem.
Wtedy różnica na kilometrze mogłaby wynieść w skrajnych przypadkach nawet 400 metrów na kilometrze.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 19 Mar 2014 Posty: 782 Skąd: jedzie ta kontrola?!
Wysłany: Sro 03 Kwi, 2024
-=Alex=- napisał/a:
Cytat:
Teraz gen. Kukuła, zwany w wojsku "złotoustym generałem" lub "Nikodemem Dyzmą", zrobił kolejną woltę i próbuje wkupić się w łaski Kosiniaka-Kamysza. Czy mu się to udaje? — Byłem z szefem na wigilii w sztabie generalnym. Tylu pochlebstw, jakie minister usłyszał od gen. Kukuły, chyba nigdy nie słyszał. Wydaje mi się, że minister nie da się tak łatwo złapać na ten haczyk, ale dopóki gen. Kukuła jest szefem sztabu, będziemy z nim współpracować — zapewnia osoba z otoczenia Kosiniaka-Kamysza.
Dobre.
Zauważyłem, że Sztab Gen. zrobił się ostatnio bardzo oszczędny w przekazywaniu informacji.
Nie ma czasu na przekazywanie informacji, bo ściąga do siebie swoich wiernych ludzi z OT
Uzupełniając o tych tysięcznych.
Największy problem byłby np. gdyby przełożony podał azymut w tysięcznych z nadmiarem a podwładny realizował marsz wg tysięcznych z niedomiarem.
Wtedy różnica na kilometrze mogłaby wynieść w skrajnych przypadkach nawet 400 metrów na kilometrze.
Największy problem nie jest wtedy gdy mamy do czynienia z pojedynczymi tysięcznymi, tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z wyznaczaniem azymutów, bo wtedy jest na kilka tysięcy tysięcznych, i błędy robią się duże.
A na azymut jedni mają maszerować a drudzy strzelać (artyleria, moździerze, OPL)
Co do tysięcznych z niedomiarem i nadmiarem (standard 6400 i 6000), to jest jeszcze niszowy standard szwedzki, 6300.
Szwecja zdecydowała się zrezygnowac z tego standardu w 2007mym, jako że niekompatybilny z niczym innym był, przeszli na 6400.
Standardu 6000 używa z krajów natoskich poza Polską chyba jedynie Finlandia.
Ale oni sa natoscy dopiero od teraz, a my od 25 lat...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
O tym właśnie pisał Riczard.
Przy azymucie "0" kierunki się pokrywają.
Przy azymucie "1" różnica na kilometrze wyniesie ok. 65 mm.
Ale przy azymucie "5999" - ok. 390 m.
Przemyślając to zagadnienie bardziej, busole dla "kaprala liniowego" to pół biedy. Można byłoby je wyprodukować w dwóch skalach w okresie przejściowym. Ten marsz na azymut piechota i tak zwykle wykonuje wg punktów w terenie.
Natomiast gorzej jest gdzie indziej. Nie wiem jak na moździerzach i armatohaubicach ale w czołgach T-72 i PT-91 jest możliwość strzelania z amunicji odłamkowo-burzącej zza ukrytych stanowisk(lub nieukrytych) na odległość prawie 10 km za pomocą kątomierza wieżowego i poziomiczki podniesień. Kątomierz jest wyskalowany w tysięcznych z niedomiarem.
No i problem byłby w bZT gdzie mogliby być różni ludzie z różnych JW(a może nawet z innych armii NATO(sic!)).
W pododdziałach artylerii jest co prawda oficer ogniowy, który to powinien ogarniać ale...
No właśnie ale. Różnie bywa. Zwłaszcza w presji i chaosie...
Drogi Stefanie,
azymut nigdy nie przekracza kąta pełnego. Trzystu sześćdziesięciu stopni.
Chyba, że operujemy innymi pojęciami azymutu.
No - ale ja z lotnictwa.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Jeszcze inaczej.
Kąt pełny to 360 stopni. Ale też 6000 lub 6400 tysięcznych.
Przy okazji wyszło, że przejście na system zachodni nie jest aż tak banalne - bo busole dla piechoty można by wymienić od ręki, ale z podziałkami w wozach bojowych i artylerii(?) może być trudniej. Musiałby się jakiś artylerzysta wypowiedzieć.
A jakiej skali używa się w Korei Południowej?
Star660, weteran_DZ, oczywiście że macie rację.
Kompas to nie busola, busola t onie kompas, a ja pomyliłem te dwa urządzenia.
Jednakowoż, nie w tym jest rzeczy sedno, że pomyliłem te dwa urządzenia, tylko w tym, jak są one wyskalowane.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum