Wiek: 29 Dołączył: 15 Maj 2018 Posty: 19 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 29 Lis, 2019 Zegarek. Jaki wybrać ?
Witam wszystkich.
Mam zamiar kupić zegarek marki Garmin Instinct Tactical.
Ktoś posiada ? Jest w stanie się wypowiedzieć co nieco na temat tego zegarka ?
A może ktoś posiada inny, waszym zdaniem "lepszy" zegarek taktyczny.
Zapraszam do konwersacji.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 19 Mar 2014 Posty: 782 Skąd: jedzie ta kontrola?!
Wysłany: Pią 29 Lis, 2019
Ale serio pytasz, czy to tylko reklama na "Black Friday"?
Zależy do czego jest Ci potrzebny. Ten Garmin, tak jak wszystkie zegarki tego typu, ma kilka wad:
- niedokładnie pokazuje trasę
- gubi sygnał GPS
- niedokładnie mierzy puls
- wymaga częstego ładowania
Bałbym się używać trybu "JUMPMASTER". Jeśli chcesz kupić gadżet to jak najbardziej
Po pierwsze to napisz do czego Ci taki zegarek. Znam całe mnóstwo osób, które pokupowały dżiszity i inne modne czasomierze, żeby a nich niekorzystać, albo je po prostu zniszczyły, bo ich stanowisko okazało się zbyt wymagające dla takiego zegarka.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 511 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Pią 29 Lis, 2019
Amfibia, Komandirskie, Kraby, Rakieta.. to są taktyczne nazwy zegarków.
Na czym polega ich taktyczność. A mianowicie na odporności na uszkodzenia mechaniczne, zalanie, napęd mechaniczny. Z dodatkowych gadżetów wymieniłbym np. podwójną tarczę umożliwiającą ustawienie dwóch stref czasowych (np. Lima i Zulu), ruchomy bezel (sztuczka z określaniem kierunku względem słońca), pokrycie wskazówek i elementów cyferblatu farbą fluorescencyjną no i oczywiście datownik.
ruchomy bezel stosuje sie np do zgrubnego odmierzania czasu w minutach. Ustawiam kropke na tam gdzie wskazowka minutnika, potem robie cos co robie a potem jednym rzutem oka orientuje sie zgrubnie ile minut minelo. Pletwonurkowie uzywaja go odwrotnie to jest ustawiaja sobie kropką na bezelu limit czasu pracy a wtedy jednym rzutem oka oceniaja ile minut jeszcze mogą.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Amfibia, Komandirskie, Kraby, Rakieta.. to są taktyczne nazwy zegarków.
Na czym polega ich taktyczność. A mianowicie na odporności na uszkodzenia mechaniczne, zalanie, napęd mechaniczny. Z dodatkowych gadżetów wymieniłbym np. podwójną tarczę umożliwiającą ustawienie dwóch stref czasowych (np. Lima i Zulu), ruchomy bezel (sztuczka z określaniem kierunku względem słońca), pokrycie wskazówek i elementów cyferblatu farbą fluorescencyjną no i oczywiście datownik.
Cyferblat z lumą dyskwalifikuje na starcie zegarek w działaniach taktycznych.
Kilka lat temu zmeczyla mnie sytuacja polegajaca na tym, ze zegarki mi sie psuja raz na rok-dwa lata.
Jak sie kupuje byle najtaniej to tak wlasnie jest.
Ostatniemu zagarkowi zapocila sie szybka ze trzy razy, po czym ze zdumieniem zauwazylem ze od tej wilgoci cyferki mu splynely z cyferblatu.
To byla kropla ktora przelala czare.
Na urodziny zazyczylem sobie od zony zegarek ktory bedzie drozszy niz te kiepscizny ktore dotychczas mialem, ale trwaly i taki jak chce zeby byl.
Skoro juz przestaje kupowac szajs, skoro chce cos drozszego i na dluzej, to zrobilem liste WZTT:
- Kwarcowy ze wskazowkami, trzema, bez zadnych dodatkowych fikusnych cyferblatow, za stary jestem na taki szpan.
- Okienko pokazujace dzien miesiaca, ale dzien ma byc prawdziwy, nie zadne 31 liczb w cyklu, tylko prawdziwy realny kalendaz. Mamy kurde dwudziestypierwszy wiek.
- Wodoszczelny w stopniu umozliwiajacym plywanie w morzu czy basenie, generalnie no po powierzchni wody, ale dlugo i bez strachu o zegarek. Czyli co najmniej "100M", bo wiem z doswiadczen ze tetakie z oznaczeniem "50M" nie wytrzymuja realnie dlugiego plywania.
- Jakas forma nocnego podswietlania lub swiecace wskazowki.
- Obrotowy bezel z minutami. Jak kto nie wie: to jest pierscien dookola cyferblata z kropeczka/strzalka i cyframi, ktory mozna obracac. Kiedy potrzebujemy "zapamietac czas" obracamy bezel tak aby strzalka pokrywala sie z polozeniem wskazowki minutowej, potem pozniej jak na zegarek patrzymy to od razu widzimy ile minut minelo od. Wymyslono to dla pletwonurkow, ale w zyciu codziennym bardzo pozyteczna funkcja. Uzywam tego do celow kucharsko/piekarskich, do sprawdzania ile minut jazdy zajmuje mi droga od stacji benzynowej, ile jeszcze moge byc na przerwie od roboty, itp. itd. Jak ktos sie przyzwyczai to pozyteczne dosc. Na niektorych zegarkach robia atrape takiego pierscienia, ktora sie nie rusza. No ja chce prawdziwy.
- Metalowy i na bransoletce metalowej, ktora nie wchlania potu i ktora mozna myc. Srebrzysty (stalowy) bo "zlotego" koloru nie chce. Zegarek ten ma sie w zalozeniu nadawac do codziennego noszenia, co w moim przypadku oznacza ze nie moze razic ani wlozony do bialej koszuli i krawata, ani do dzinsow, ma pasowac i do tego i do tego. Odpada wiec wielki pomaranczowy ogumowany zegarek pletwonurkopodobny - a wiekszosc tych z obracanymi bezelami to wlasnie takie sa. Zegarek ma wiec wygladac "normalnie" zarowno przy garniturze jak i przy dzinsach.
- Acha i cena ma byc rozsadna, co w moim przypadku znaczy ze to nie ma byc zegarek za grube tysiace, tylko meska bizuteria za kilkaset zloty.
No i co, wydawaloby sie ze sa setki producentow zegarkow razy setki modeli kazdy, wiec brac wybierac przebierac, tymczasem dluuuugie poszukiwania w internecie wykazaly ze jest jeden kurde jedyny model zegarka ktory spelnia te, niewysrubowane przeciez, WZTT.
Toz ZEGAREK ktorych na swiecie jest tysiace modeli, jak sie nalozy doslownie kilka wymagan lacznie, to okazuje sie ze mimo ze kazde z wymagan ma sens, ale juz ich konkretna kombinacja - cholernie trudna do spelnienia.
Moje WZTT spelnil Timex T2M506.
Ale nie wiem czy je jeszcze mozna dostac, bo chyba zakonczyli produkcje.
Moim zdaniem tak wlasnie trzeba zrobic.
Prywatne WZTT sobie wymyslic a potem internet i jazda.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Wiek: 29 Dołączył: 15 Maj 2018 Posty: 19 Skąd: Polska
Wysłany: Sob 30 Lis, 2019
Dokładnie chodzi o puls, bieganie, pływanie czy to w morzu czy basenie. Ma być odporny na wszelkiego rodzaju zapylenia czy uderzenia. Po prostu taktyczny zegarek z kilkoma przydatnymi funkcjami.
Zwróciłem uwagę akurat na ten, ponieważ ma zgodność z wojskowymi standardami wytrzymałości. Chemicznie wzmocniony wyświetlacz cokolwiek to znaczy... No i z całej tej recenzji wypada całkiem dobrze. Stąd moje pytanie
Pomógł: 6 razy Dołączył: 19 Mar 2014 Posty: 782 Skąd: jedzie ta kontrola?!
Wysłany: Sob 30 Lis, 2019
lukasz.94trn, te zegarki mocno przekłamują dane. Puls najdokładniej zmierzysz sobie sam na szyi lub nadgarstku. Długości basenu też najlepiej liczyć samemu, bo zegarek oszuka, a w wodzie nie zmierzy pulsu. Będziesz biegał po lesie poza miastem to zegarek zgubi sygnał GPS. Taki prawdziwy to chyba tylko czas pokaże. Reszta danych będzie mniej lub bardzie przybliżona.
Wiek: 29 Dołączył: 15 Maj 2018 Posty: 19 Skąd: Polska
Wysłany: Sob 30 Lis, 2019
Cytat:
Niestety, ale taka prawda: co jest do wszystkiego, to jest do niczego.
Masz rację.
Taka prawda, najlepiej polegać na sobie i swoich własnych pomiarach. Może jako gadżet fajny zegarek, ale czy użyteczny to już pozostawia wiele do życzenia..
Pomógł: 5 razy Wiek: 43 Dołączył: 16 Paź 2007 Posty: 968 Skąd: piechota z lornetkami
Wysłany: Sob 30 Lis, 2019
Całe linie zegarków "taktycznych" to bardziej chwyt reklamowy dla określonego przedziału odbiorców niż rzeczywiście potrzebny sprzęt. Owszem, bajery mogą być przydatne, ale np. czas działania w trybie zegarka do 14 dni, a w trybie GPS do 16 godzin wręcz kłóci się z potrzebami "taktycznymi". Myślę że bardziej niezawodny zestaw to odporny zegarek, np Casio g-shock, ew. protrek, a GPS osobny, z wymiennymi bateriami. Może do lansu słaby, ale do "roboty" pewniejszy.
Oczywiście nie ma nic złego w kupowaniu paramilitarnych gadżetów dla przyjemności i zabawy, ale to tyle
Co do samego zegarka, w tej cenie oferuje świetne możliwości. Bardziej plastikowy i prostszy niż np garmin tactix, ale za to znacznie tańszy. Wg mnie ok, gdyby nie ten czas działania...
Jednym słowem autorze tego tematu, nie ma czegoś takiego jak zegarek taktyczny. Stanowiska tak się od siebie różnią, że dla jednych podświetlenie indiglo będzie ratowaniem życia na poligonie, a na innym to samo indiglo będzie równoznaczne ze śmiercią i pójściem karnie na obierak. Kup taki zegarek, jakiego potrzebujesz i nie patrz na naklejki. Ja mam do biegania i pływania zegarek za 1500 zł, ale do roboty noszę taki za 150 zł bo lepszego
1. mi szkoda
2. jest zbędny
3. za duże prawdopodobieństwo zgubienia/zniszczenia
Nie daj się ponieść kumplom i nie wierz w magię dziszitów itp, bo szkoda na to pieniędzy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 511 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Nie 01 Gru, 2019
Akurat z zegarkami do biegania (nie mylić z taktyką) mam bardzo dobre doświadczenia. Świetnie przydają się przy wymuszaniu stałego tempa. Wpierw trenuję na bieżni (wiadomo to bieżni nadaje tempo a nie biegacz). Potem pozostaje przenieść doświadczenia w teren. Nie ma większej satysfakcji jak dobrze rozłożenie sił na biegu na 3 km (poczucie kontroli itp.). Osobiście stosuję dość niecodzienną technikę (stała prędkość przelotowa). I tak mijam kolejnych zawodników, którzy (jak to powiedział kiedyś Wieszcz) „mierzyli siły na zamiary a nie zamiar podłóg sił). Praca z tętnem (kardio) też musi być ciekawa ale nigdy nie próbowałem. Zapis GPS przydałby się do debriefingu przy biegach na orientację (z tego co pamiętam regulamin dopuszcza taką możliwość).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum