Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 31 Maj, 2020
manfred napisał/a:
ale Śmigły zrobił z WP sprawne narzędzie, wyszkolone i wyposażone na miarę możliwości państwa. Powiedzmy, że nawet dokonywał cudów w tym zakresie i naprawdę bez celowego złego nastawienia trudno zarzucić mu zaniedbania.
Akurat Smigły, bez wykształcenia wojskowego zrobił też dużo złego. Bo przede wszystkim nic nie zrobił. Wyznaczony gdzies po 1935 na kolejnego prezydenta Polski więcej czasu spędzał na spotkaniach powiatowych kół weteranów niż bywał w GISZ- co zarzucał mu Stachiewicz. Im bliżej elekcji w 1940- tym mniej czasu poświęcał na prace sztabowe, a więcej na politykę. Kult jednostki- jego imieniny były nieformalnym świętem państwowym. W całym kraju organizowano sztafety, które biegły do W-wy złożyć życzenia Rydzowi.
manfred napisał/a:
Takiej bitwy jak Kutrzeba nad Bzurą, Francuzi w '40 nie zrobili w ogóle, a Sowieci nauczyli się dopiero po prawie dwóch latach potężnych batów. A nakłady na armię mieli nieporównywalne.
Tej której Niemcy nadali nazwę "największy kocioł do 1941"? Niestety, na wskutek opieszałości Rydza to było tylko kilkudniowa zawierucha. Poturbowano tylko jedną 30. DP, ale nawet jej nie rozbito. Kilka dni później dywizja ta wróciła do walk. Kontruderzenie było częscią planu Z, ale w momencie uderzenia Kutrzeby nie bylo już drugiego ramienia kleszczy. Nasi dzielnie walczyli, ale nie udało się nawet rozbić 4. DPanc, którą odcięto pod W-wą przez wycofujące się do W-wy oddziały i nie miała paliwa. Ostatni rozpaczliwy jej kontratak na zlewanych resztkach paliwa przyniósł jej kilka tysięcy jeńców. W takim stanie były polskie oddziały pozbawione dowództwa i łączności.
manfred napisał/a:
W Trójce asystent odsiał podejrzane głosy, ale nawet po tym zabiegu Kazik nie był na pierwszym miejscu. O wygranej jego utworu ostatecznie zadecydował prowadzący listę. A czemu tak uczynił? Raczej wiadomo.
A co trwałego zbudował Kaczyński? Zbudował trwałą prawicową formację. A wielu próbowało bez większych rezultatów.
Która rozpadnie się po jego smierci- tak jak sanacja po śmierci Dziadka. Nie da się długo jechać na kulcie jednostki. No i PiS nie jest prawicową partią- bez przesady. Za dużo w niej socjalizmu.
Jak powiedział kiedyś Mateuszek-Kłamczuszek w zeszłym roku na spotkaniu ze związkowcami:
Cytat:
To Solidarność jest spadkobiercą chrześcijańskiego myślenia o miłości bliźniego, ale również robotniczej myśli socjalistycznej. Ta myśl jest głęboko w filozofii Prawa i Sprawiedliwości obecna.
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12723 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Nie 31 Maj, 2020
A co miał pisać Szefa Sztabu Głównego, jak nie zwalać odpowiedzialność za klęskę na Generalnego Inspektora i Naczelnego Wodza?
Nie ma to jak bezkrytycznie przyjąć wyjaśnienia osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za manipulacje.
Sanacja osłabiła się po śmierci Piłsudskiego, ale na pewno nie rozpadła. I nawet cieszyła się dużym, autentycznym a nie tylko zmanipulowanym przy urnach poparciem społecznym.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 31 Maj, 2020
Pewnie że było poparcie. A wiesz że jak Stalin umarł to całe masy ludzi autentycznie płakały? Bez żadnej manipulacji.
napisał/a:
To Solidarność jest spadkobiercą chrześcijańskiego myślenia o miłości bliźniego, ale również robotniczej myśli socjalistycznej. Ta myśl jest głęboko w filozofii Prawa i Sprawiedliwości obecna.
Trzeba przyznać że nawet dokonując analizy głębszej pod wierzchnią warstwą - jest to prawda.
W końcu nie bez powodu niektórzy mówią: bogobojni socjaliści.
I nawet słowa "ale również" pasują jak ulał. Tę konstrukcję stosuje się przy łączeniu przeciwieństw. Bo robotnicza myśl socjalistyczna jest niezgodna z chrześcijańskim pojmowaniem miłości bliźniego. Miłość do bliźniego nie może być wymuszona państwowo. W takim wypadku raz że to wymuszenie a nie miłość, dwa że to żadna ofiara gdy mi coś odbierają.
A tak w ogóle to jest to mistrzostwo że premier chce stanąć na czele robotników likwidujących klasę wyzyskiwaczy czyli przedsiębiorców. Bo jak zapowiedział Duda pomoc dla przedsiębiorców: chłopaki nie płaczą
Co do sanacji: choćbyś nie wiem jakie zabiegi manfred stosował to nie zmieni to faktu że Polacy którzy w 1920 odnieśli jedno z największych swoich zwycięstw w historii - po 15 latach rządów sanacji przegrali sromotnie. Ba, nawet nas się Niemcy nie bali, takie zdanie mieli o nas. I co gorsza - mieli rację.
Możesz wyszukać nawet setki przykładów tego jak nasi żołnierze walczyli jak Rambo, ale o stanie wojska nie decyduje 1000 x Rambo, tylko która armia zwycięża.
Cytat:
Natomiast większość rządów Sanacji przypadła na okres Wielkiego Kryzysu i to najbardziej rzutowało na tamtą sytuację.
A bo to Panie Hitler z innej planety był. Tam nie było kryzysu a Niemcy wygrały 10 wojen światowych. Tylko to wyjaśnia czemu najlepsza sanacyjna armia świata przegrała z Hitlerem. No i jeszcze mieli posiłki UFO.
Tak bronisz tym kryzysem sanacji jakby tylko Polska była tym kryzysem dotknięta. A myślisz że Niemcy to mieli wtedy boom gospodarczy w czasie kryzysu?
BTW. Dlaczego Ty tak bardzo bronisz sanacji? Za dużo podobieństw z Jarkiem?
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Ostatnio zmieniony przez thikim Nie 31 Maj, 2020, w całości zmieniany 2 razy
Problem w tym, że cała sanacja opierała się na geniuszu i wyczuciu politycznym Ziuka.
To tak jak Tusk odszedł i z PO kompletnie nic nie zostało (tu pomijam fakt co oni prezentowali za czasów Donalda).
Niestety po odejściu wyrazistych liderów tego typu ugrupowania mają problem. Kaczyński zdaje się wybrał w którymś momencie młodego i w miarę dynamicznego Mateusza. I jako szef rządu dobrze sobie radzi, a w naszych warunkach można powiedzieć, że nawet wybitnie Tylko czy jest w stanie przejąć rządy twardej ręki po Kaczyńskim? Tu same wątpliwości. Musisz pamiętać manfredzie, że ta zjednoczona prawica była jednoczona bardziej batem niż patriotycznym obowiązkiem odbudowy kraju. No i tu jest odwieczny problem z tymi naszymi budowniczymi
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 31 Maj, 2020
Miluś napisał/a:
ta zjednoczona prawica była jednoczona bardziej batem niż patriotycznym obowiązkiem odbudowy kraju
Bo bat był zdecydowanie bliższy sanacyjnemu pojmowaniu dobra Ojczyzny niż patriotyzm. A jak ktoś miał inne zdanie to dostawał w zęby albo leżącego skopali.
W jednym się zgadzam z manfredem - jak na takie rządy - żołnierze we wrześniu 1939 dali z siebie bardzo dużo.
Dziś ludzie pod rządem Kaczyńskiego - śmiem twierdzić że rozpierzchli by się na wszystkie strony.
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Bez wątpienia thikim stawiam Komendanta nad Kaczyńskim. Tu są zbyt daleko idące różnice osobowości i pojmowania spraw bezpieczeństwa. Problem raczej w tym, że skupiamy się zawsze na kulcie geniuszu jednostki ponad stworzeniem wydajnego systemu administracyjno-państwowego. No cóż... na sprawnym systemie nie da się zarobić.
Mój ulubiony Cat Mackiewicz doświadczał faktycznie łaskawej ręki sanacji. Mam wątpliwości co do realizacji planu z Września '39
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12723 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pon 01 Cze, 2020
Sanacja miała wiele wad, to prawda. Ale w zasadzie każda alternatywa w polityce wewnętrznej i zagranicznej była gorsza niż ona.
Nawet gdyby te 13 lat rządził superrząd z Witosem, Dmowskim, Sikorskim, nawet jakby sobie Gomułkę dobrali do towarzystwa, to Niemcy w '39 by i tak nam dali takiego samego łupnia. Peryferie panie, nie UFO.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Zorganizował pełzającą przemianę ustrojową, którą będzie niesłychanie trudno odwrócić.
Mianowicie założeniem filozoficznym stojącym za współczesną organizacją władz jest trójpodział.
Sorry, ale Konstytucję pisał Kwaśniewski - wiadomo że nie sam bo nie wiadomo czy umiał, ale powiedzmy że dał swoją twarz tej Konstytucji.
A to Konstytucja jest źródłem braku trójpodziału władzy w Polsce.
No i trochę wiatru (idei) z zachodu.
[ Dodano: Nie 31 Maj, 2020 ]
michqq napisał/a:
Kaczyński zbudował, stopniowo ewolucyjnie, system monowładzy oparty na dominacji frakcji parlamentarnej.
Hohoho, a monowładzę to miał już Bolek (tylko że prezydencką) i bez tej Konstytucji. Poprzednia też monowładzy nie wadziła, tylko że prezydenckiej.
Zresztą tu z kolei można przypomnieć że obecna Konstytucja powstała między innymi pod wpływem rządów Bolka. Była wtedy powszechna zgoda że więcej Prezydent rządzić już nie będzie (tak się Bolek dał zapamiętać, dziś jakby ludzie zapomnieli kto był naczelnym faszystą w Polsce w gazecie wybiórczej) i całą władzę przekazano w ręce szefa partii.
W rzeczy samej pierwsza partyjna monowładza po 1989 to raczej Donald niż Kaczyński.
To jest tak - Po pierwsze Polacy mają skłonność do kultu jednostki, po drugie, od czasu do czasu pojawiają się silne jednostki które starają sie uzyskac pełnię władzy wyszukując słabizny w prawie.
Dlatego prawdą jest że Wałęsa miał monowładzę, prawdą jest że monowładza jest możliwa w Polsce ze względu na słabizny konstytucji, i prawdą jest że Konstytucję nam napisano antywałęsowasko, zamiast zrobić ją z głową.
Natomiast całości moich rozważań to w żaden sposób nie zmienia.
Ustrój w Polsce należałoby przekonstruowac tak aby wprowadzić realny trójpodział, tj. skuteczne patrzenie sobie wzajem na ręce trzech władz.
Pozderawiam.
[ Dodano: Pon 01 Cze, 2020 ]
Cytat:
To Solidarność jest spadkobiercą chrześcijańskiego myślenia o miłości bliźniego, ale również robotniczej myśli socjalistycznej. Ta myśl jest głęboko w filozofii Prawa i Sprawiedliwości obecna.
(...)
Trzeba przyznać że nawet dokonując analizy głębszej pod wierzchnią warstwą - jest to prawda.
No bo w Polsce "takzwiejuścia prawica" wywodzi się od robotniczych związków zawodowych. Na całym świecie zachodu to co wywodzi się od robotniczych związków zawodowych nazywa się lewicą...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6043 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 01 Cze, 2020
michqq napisał/a:
To jest tak - Po pierwsze Polacy mają skłonność do kultu jednostki,
Taaaak bardzo
Niemcy nie mają kultu jednostki - ot taki Hitler czy inny Bismark to przypadek, przypadkiem jest też to ze generalnie kanclerze długo na stołkach siedzą (niejeden dyktator czy cesarz może pozazdrościć Merkelowej stażu)
Podobnie Rosjanie z dobrym carem, czy też towarzyszem koba...
Amerykański "prezydent może wszystko" to też nie jest przejaw kultu jednostki...
Nie ma to jak wmawianie sobie czegoś...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Polacy mają skłonność do kultu jednostki.
W niektórych innych nacjach też tak bywa co sprawy jednak nie zmienia.
Organizacja państwa musi być na tą skłonność ubezpieczona.
(Co jest trudne, zapewne...)
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6043 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 01 Cze, 2020
michqq napisał/a:
Polacy mają skłonność do kultu jednostki.
W niektórych innych nacjach też tak bywa co sprawy jednak nie zmienia.
Wiesz ponoć był jeden taki badacz co chciał udowadniać że Niemcy byli / są bardziej podatni na autorytatywną władzę...
manfred napisał/a:
Polacy raczej do dziedziców przywiązani są. Jak jest dobry to OK. A jak zły to pełna anarchia czyli polska wolność.
Stara dobra prlowska szkoła...
No tak polska wolność = anarchia...
Nie to co francuska wolność- rewolucja,
czy grecka, a raczej hellenistyczna - czyli niewolenie innych...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 01 Cze, 2020
michqq napisał/a:
To jest tak - Po pierwsze Polacy mają skłonność do kultu jednostki
Czy ja wiem. Kult jednostki w Polsce bywał raczej wymuszony. Np. wybitymi zębami za sanacji, połamanymi palcami za komuny.
Ciężko np. dziś powiedzieć o kulcie Kaczyńskiego. Jest cała masa ludzi którzy na niego plują, nawet mu nie pozwalają jechać na grób brata. To nie jest kult jednostki. Ma oczywiście Kaczyński swoich wiernych psychofanów ale takich samych ma Donald, i każdy celebryta.
michqq napisał/a:
No bo w Polsce "takzwiejuścia prawica" wywodzi się od robotniczych związków zawodowych.
W Polsce przewrót następował nie na zasadzie mniej socjalizmu ale więcej. Komuniści już nie byli w stanie tyle socjalizmu dawać ile chcieli robotnicy
A Solidarność była w stanie przynajmniej obiecać więcej socjalizmu.
Cytat:
Ustrój w Polsce należałoby przekonstruowac tak aby wprowadzić realny trójpodział, tj. skuteczne patrzenie sobie wzajem na ręce trzech władz.
Najprostszym sposobem realizacji jest przekazanie władzy wykonawczej w ręce Prezydenta z zakazem łączenia stanowiska posła z ministerialnym. Tylko że który z posłów odda konfitury?
Na dziś więcej realnej władzy od Prezydenta mają prezydenci większych miast. Jeśli chodzi o realną władzę pierwszy z konstytucyjnych Polaków nie ma szans na bycie w pierwszej dwudziestce. Raczej w pierwszej 50-tce się mieści.
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Czy ja wiem. Kult jednostki w Polsce bywał raczej wymuszony.
Wojtyła, Wałęsa.
Cytat:
Najprostszym sposobem realizacji jest przekazanie władzy wykonawczej w ręce Prezydenta z zakazem łączenia stanowiska posła z ministerialnym.
Tak. Tyle że w systemie prezydenckim, a o tym mówimy, trzeba założyć bezpieczniki aby to prezydent z kolei nie stał się nadmiernie silny, bo będzie przegięcie takie samo tylko w druga stronę.
Bezpieczniki można sobie wyobrazić różne, np jednokadencyjnosc prezydenta, plus przewidziane wotum nieufności w parlemencie odwołujące rząd (ale nie prezydenta) przy odpowiednio wysokim progu głosów.
Alebo inne podobne
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Czy ja wiem. Kult jednostki w Polsce bywał raczej wymuszony. Np. wybitymi zębami za sanacji, połamanymi palcami za komuny.
Teraz zakłada się wszystkim maseczki, nie wiem czy można zaliczyć pod to samo?
michqq napisał/a:
Tyle że w systemie prezydenckim, a o tym mówimy, trzeba założyć bezpieczniki aby to prezydent z kolei nie stał się nadmiernie silny
Ale tu naprawdę nic nie pomoże i nic Panowie nie wymyślicie jeśli dalej będziemy mieć takie elity jak obecnie. Przecież to nie ustrój rządzi tylko ludzie i od nich będzie zależeć czy system działa i jak to współgra. Jest to elementarny czynnik i przykładowo dyktatura Komendanta nie była dla nas zła jak długo na stołku był inteligentny człowiek stawiający dobro kraju na pierwszym miejscu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum