Wysłany: Pon 01 Mar, 2021 Referentka - do podrobienia?
Panie i Panowie
Dziwna sytuacja zaszła u mnie w JW. Otóż otwierając pomieszczenie służbowe, zauważyłem że odcisk mojej referentki różni się od faktycznej mojej referentki. Numer i seria ta sama, tylko inna czcionka.
Czy możliwe jest by ktoś podrobił czy też ma "uniwersalną" referentkę jak datownik, gdzie dowolnie wybiera sobie "parametry" referentki?
Sprawę zgłosiłem Dowódcy, jednakże ten twierdzi, że to nie możliwe.
Udało mi się dowiedzieć z monitoringu , że w godzinach po służbie, kilku smutnych panów, pod asystą Dowódcy, wchodziło do budynku z walizkami....
Dowódca kazał nigdzie tego faktu nie zgłaszać, tylko napisać notatkę czy coś zginęło.
Mam zabezpieczone dowody tego zdarzenia, tylko nie wiem gdzie z tym faktem iść, jeśli Dowódcy bardzo zależy by tego nie zgłaszać.
Myślałem, że referentka jest traktowana jak materiał niejawny. A tu wychodzi, że można sobie go podrabiać i że to się dzieje codziennie....
Jak widać nikt Ci nie chce nic doradzić, bo nie wiadomo z której strony sprawa śmierdzi.
- Jest w JW pełnomocnik do spraw ochrony informacji niejawnych.
- Jest RO który przewiduje że w przypadku rozkazów nietypowych żądasz od dcy tego rozkazu w formie pisema, aby mieć na przyszłość dupochron.
- Jest ŻW.
Kombinuj.
[ Dodano: Pon 01 Mar, 2021 ]
Bylywojak napisał/a:
Czy możliwe jest by ktoś podrobił czy też ma "uniwersalną" referentkę jak datownik, gdzie dowolnie wybiera sobie "parametry" referentki?
§ 62.1. W przypadku podrobienia lub przerobienia pieczęci urzędowej,
służbowej lub ćwiczebnej, poprzez wykonanie jej w innym zakładzie niż Biuro
Ewidencji Osobowej Wojska Polskiego, kierownik jednostki lub komórki
organizacyjnej obowiązany jest:
1) natychmiast wycofać pieczęć z użytku i zdeponować ją u osoby
odpowiedzialnej za prowadzenie ewidencji pieczęci do zakończenia
postępowania wyjaśniającego;
2) wyznaczyć komisję, która przeprowadzi postępowanie wyjaśniające
i sporządzi meldunek według wzoru określonego w załączniku Nr 11, który
należy przesłać do:
a) Dyrektora Biura Ewidencji Osobowej Wojska Polskiego,
b) bezpośredniego przełożonego,
c) właściwej jednostki Żandarmerii Wojskowej.
Najśmieszniejsze a raczej do śmiechu mi nie jest, że Dowódca zabronił wzywania ŻW, napisać meldunek i zgłaszać jeśli doszłoby do stwierdzenia braków.
Jeśli referentka traktowana jest jako materiał Z, to jego podrobienie powinno być traktowane jako naruszenie ochrony informacji niejawnych.
Podrobienie jest równoznaczne z podszywaniem się pod drugą osobę.
Jeśli służby, domniemywam, robią tego typu rzeczy codziennie, to jaki jest sens referentek?
Niby człowiek zabezpieczył a niby nie.
Dowódca JW.
Pomieszczenie służbowe z komputerami oraz sektami z dokumentami z.
Pomieszczenie pełnomocnika oin.
Pomimo powagi sytuacji, podrobienie referentki, nieoficjalnego dowiedzenia się że byli to dziwni panowie z walizkami, pewnie do zgrywania danych lub podkładania podsłuchów, Dowódca postanowił nic nie robić i oskarżył o mataczenie....
Już nie chodzi o powód wejścia, tylko o fakt że referentka może być każdego dnia podrabiana przez służby celem prywatnej rozgrywki.
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15915 Skąd: POLSKA
Wysłany: Pon 01 Mar, 2021
Powiem jedno - gruba i śmierdząca sprawa.
Pewnie wykonywali czynności związane z jakąś sprawą. Dlatego taka "cisza w eterze".
Ja napisałbym meldunek do dowódcy, że przed wejściem do pomieszczenia stwierdziłem niezgodność odcisku "referentki" z posiadaną i opisał inne elementy np. że drzwi do pomieszczenia były zamknięte na klucz, z pomieszczenia nic nie zginęło lub co ewentualnie zginęło itp.
A klucze skąd mieli ? Kancelaria czy służba dyżurna (pewnie zapasowe)? Ktoś kwitował pobranie. Pojemnik z kluczami kto "referował" ?
Nie wiem czy możesz wnosić telefon do strefy, więc także nie wiem czy zrobiłeś jakieś zdjęcie odcisku tej pieczęci.
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Wto 02 Mar, 2021
Bylywojak napisał/a:
Dowódca JW.
Pomieszczenie służbowe z komputerami oraz sektami z dokumentami z.
Pomieszczenie pełnomocnika oin.
Pomimo powagi sytuacji, podrobienie referentki, nieoficjalnego dowiedzenia się że byli to dziwni panowie z walizkami, pewnie do zgrywania danych lub podkładania podsłuchów, Dowódca postanowił nic nie robić i oskarżył o mataczenie....
Już nie chodzi o powód wejścia, tylko o fakt że referentka może być każdego dnia podrabiana przez służby celem prywatnej rozgrywki.
Według mnie raczej bajkę kolego piszesz.
Co do samej referentki zapewne już dowód został zniszczony, nie zabezpieczyłeś tego plastelinowego dowodu odcisku.
Jeżeli by była to zaplanowana akacja służb, to raczej jeżeli MSWiA by chciało działać to by musiało uzyskać zgodę MON, natomiast MON w ramach operacyjnych ma ŻW lub SKW. Takich działań nawet młodzi funkcjonujesz by nie spier ........
Ale w temacie powinien wypowiedzieć się doświadczony ŻW forum prawda Brzytwa
Na moje szczęście, dowody zabezpieczone. Fotorelacja plus odbita referentka na plastelinie.
Drzwi były referowane w dwóch miejscach, na drzwiach i framudze
Meldunek napisany, na polecenie dowódcy, ale nigdzie go dalej nie przekazał. Widziałem w Arcusie.
Klucze do drzwi każdy ma swoje prywatne, bo ludziom nie chce się referować pojemników. Rozmowa rotacja kluczy u dyżurnego jest jako taka.
Nikt tego nie kontroluje.
Najprawdopodobniej była to jakaś grubsza sprawa. Tylko po co dowódca milczy.
Służby wchodzą do pomieszczenia pełnomocnika, podrabiana nieumiejętnie referentke. Amatorszczyzna.
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15915 Skąd: POLSKA
Wysłany: Wto 02 Mar, 2021
Brzytwa,
Bylywojak napisał/a:
Dowódca zabronił wzywania ŻW
Jeżeli to byli "smutni panowie" to zgłoszenie na ŻW nic nie da. Poza tym miałoby dać ? Co ma się osiągnąć poprzez zgłoszenie ?
Osoby spoza JW weszły do pomieszczenia służbowego w obecności dowódcy jednostki. Może to wejście było takie "top secret", że nawet drugiej przywołanej osoby nie było np. oficera dyżurnego, kierownika kancelarii ...
Przyjechali po godzinach pracy, ściągnęli dowódcę do jednostki, pokazali kwit i odbyło się wejście. I na koniec zakazali przekazywać jakichkolwiek informacji na temat zdarzenia.
Nie znam przepisów na jakich zasadach, ktoś może wejść (poza użytkownikiem) do pomieszczenia służbowego w przypadku jego nieobecności.
Punkt do rozkazu, komisja, protokół ...
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum