https://www.defence24.pl/...ifikacji-wywiad
Ciekawy wywiad...
Czyli potwierdza się wszystko...
Wobec komplikacji programy Krab w 2011 pośpiesznie uruchomiono plan B.
Plan B zakłdał szybkie opracowanie lekkiej armatohaubicy która doskonale wpisywała się w "misyjność" a jednoczęśnie miała być szybko gotowa do produkcji...
I plan się w zasadzie udał" tyle ze w międzyczasie sie zdezakuatliował. No bo raz jednak pchnięto Kraba do produkcji seryjnej.
A j majdan z Krymem był...
Stąd teraz temat jest passe - a wojsko chętnie widziałoby coś pokoju np. Danuty...
Swoją droga szkoda że HSW nie pójdzie na współprace z Pepikami.
Oni nam Tatre - a my resztę...
Czesi sami nie wyklepią haubicy - bo wszystko zostało u Słowaków.
Dla nich najważniejsze jest - byleby Tatra miała robotę.
Więc ciekawe by było gdyby HSW z WB zwąchała się z Excaliburem który pokazał demonstrator (?) DITy w sprawie ew. rozwoju...
Wówczas kto wie? Noże nawet pierwsze haubice poszłyby na eksport? (Uwalenie wyboru Caesarów staje się prawdopodobne )
Dodam, że do HSW wpływa tak wiele zaproszeń do zaprezentowania najnowszego, i chyba najciekawszego w ostatnich latach europejskiego BWP, że gdybyśmy reagowali na wszystkie, nie byłoby kiedy prowadzić badań i rozwoju wozu.
Wspólnie z MON podjęliśmy również decyzję, że także po MSPO 2021 Borsuka wyłączamy z wszelkich tego rodzaju eventów.
Czytaj:
Borsuk istnieje wyłącznie w jednym prototypie, co uniemożliwia rownoczesne prowadzenie i marketingu i badań na raz.
Jest to najzwyczajniej w świecie dziadostwo nie do uwierzenia.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Tak to jest gdy:
- państwowy zakład jest gołodupcem i nie stać go dna zbudowanie drugiego prototypu własnym kosztem
- urzędnicy w MON bardziej boją się zarzutu "niegospodarności" niż "niewłaściwy nadzór nad projektem".
Moim zdaniem dość wyważone i realistyczne wypowiedzi prezesa. Kubeł zimnej wody na głowy fantastów twierdzących, że opracowanie własnego czołgu jest w zasadzie w zasięgu ręki.
Postanowiłem "odkurzyć" temat, bo ostatnio Kryl był wzmiankowany w innych wątkach. A bezpośrednim impulsem był dzisiejszy wywiad z posłem Andrzejem Rozenkiem, który m.in. wygłosił pogląd, że w Ukrainie świetnie sprawdzają się haubice holowane i można by iść w tym kierunku, zamiast zamawiać wielokrotnie droższe haubice samobieżne.
Trochę mnie to zaskoczyło, bo Pan Poseł zajmował się tematyką wojskową jako dziennikarz i nawet udzielał się na NFoW, a teraz jest członkiem Komisji Obrony Narodowej.
Zdaje się, że wnioski z Ukrainy są odwrotne - od kiedy Rosjanie się "ogarnęli", holowane działa łącznie z najnowocześniejszymi M-777 nie dają już rady. Bardzo dobrze sprawdzają się Kraby, ale podobno także Cesary - mają one trochę dłuższy czas zajęcia i opuszczenia stanowiska, ale widocznie wystarczająco krótki, by dać szanse na uniknięcie ognia kontrbateryjnego.
A wobec tego - co z Krylem? Są jakieś informacje o wznowieniu programu? O ostatecznej konfiguracji działa? Jak na to powinny wpłynąć wnioski z Ukrainy?
Jest chyba oczywiste, że powinniśmy zdecydowanie przyspieszyć z produkcją artylerii 155 mm, której pilnie potrzebuje i Polska, i Ukraina.
Poza działem - wóz amunicyjny byłby pewnie identyczny, jak w dywizjonach Krabów. A czy wiadomo, jak wyglądałyby wozy dowodzenia?
To zależy, jakie wnioski płyną i będą płynąć z Ukrainy.
Ocenia się, że Kryl byłby trzykrotnie tańszy od Kraba. I pewnie dałoby się produkować go dużo szybciej. A skoro mamy przyspieszyć modernizację i zwiększyć liczbę dywizji, to może na nowo nabiera to sensu.
Pomógł: 34 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12958 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pon 27 Cze, 2022
Haubice holowane pewnie sprawdzają się tak, jak i inne pomysły posła Rozenka, żeby przypomnieć, pupila Urbana.
Natomiast UKR ostatnio rzeczywiście narzekają na holowane, co podnoszą nawet RUS, ale nie dlatego, że są złej jakości (jak twierdzą ci ostatni), czy tam nie mają zaawansowanych układów celowniczych, które zabrali US, tylko ze względu na straty powodowane przez odłamki, które przy holowanych są o wiele większe.
Więc tu jest problem przewagi. Co wygra - mielenie byle czym, byle dużo jak RUS, czy broń bardziej zaawansowana technologicznie (no i droższa oczywiście).
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Przecież holowane na wschodzie są trzymane tylko po to by mieć "ilość",
A na zachodzie - dla aeromobilnych.... I po to powstała M777, której nowoczesnośc wyraża się w... niskiej masie...
Holowane przyszłości od dawna nie mają... I tyle...
Wojsko o tym wie stąd woli płacić horrendalne kwoty za Raki. (ileż to moździerzy holowanych można by kupić za Raka? )
Zaś co do kwestii: artyleria holowana czy samobieżna?
Tylko i wyłącznie - samobieżna.
Zanim holowana się rozstawi to Krab zdąży zająć stanowisko, oddać strzały i zmienić stanowisko.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Zastanawiałem się nad fenomenem masowego użycia holowanej przez FR.
Może to mieć sens w dwóch przypadkach:
1) przeciwnik nie jest w stanie prowadzić skutecznego ognia kontrbateryjnego, bo:
- nie ma środków rozpoznania, zostaną one zniszczone lub zablokowane,
- nie ma środków ogniowych odpowiedniego zasięgu, lub
- jego środki ogniowe są skutecznie obezwładniane przez własny ogień kontrbateryjny albo lotnictwo.
Wtedy można rozstawić działa holowane i walić.
2) ma się bardzo dużo dział holowanych, bardzo dużo rekrutów przyuczonych do ich obsługi oraz kompletnie nie przywiązuje się wagi do tego, ilu z nich zginie.
Cóż ciężko to nazwać fenomenem...
Ruscy - podobnie jak Amerykanie, czy Francuzi mają swoją "szkołę wojowania"
Czasy się zmieniają ale pewne paradygmaty już nie...
U ruskich nacisk na ilość dział to zaszłość z II WŚ. Ilość ma zapewnić odpowiednie nasycenie "ognia" w celu... I tyle..
A że holowana haubica zawsze była kilkakrotnie tańsza od samobieżnej to efekt jest taki że holowane były zapchajdzurami rozrośniętych struktur... (Zauważ u nich nie ma ani w brygadzie zmech ani w pułkach/ brygadach artyleryjskich tak by wszystkie dyony były na holowanych - zawsze to mix)
Przypominam iż ruskie stosowali i masowo stosują wielolufowe wyrzutnie rakiet - które doskonale nadają się do rażenia celów powierzchniowych - w tym do paraliżowania pracy wrogiej artylerii...
Oni nie muszą angażować haubic do ognia kontrbateryjnego....
Przy mnogości środków - w typie i ilości zakładają obezwładnienie artylerii przeciwnika.
A że na UA im to nie wyszło z uwagi na min. niedostateczne skupienie sił na rozległym froncie, oraz w dużej mierze jednak przestarzałe systemy (radary pola walki, łączność i systemy dowodzenia) to inna sprawa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum