Czep się swojej baby...
O ile jeszcze nie uciekła...
Bo ja nie mam zamiaru bawić się w piaskownie nt. rakiety...
Które spadają i spadać będą
Wiadomo PO mogło kupić ex-niemieckie Patrioty - te które kupiła Korea...
Lecz generalnie Wisła czekała na IBCS i LTAMDS - które to są w produkcji od...
Właśnie - jedyne co można się przyczepić to czy aby właściwie wsparto rozwój "krajowych" elementów. (znaczy głownie nasze radary)
+ Barbara bo o niej gadano, gadano i nic...
W maju 2023 poszło zapytanie w procedurze FMS na 4 Aerostaty .
MON pochwalił się 4 lokalizacjami posterunków gdzie mają stacjonować .
Pierwszy niby ma powstać w lipcu 2026.
Przy czym analizy to bodaj 2017 (przynajmniej mi się wówczas o tych aerostatach coś obiło)
Można zapytać o to jak nasz przemysł był dopingowany w przedmiocie opl.
Niemniej trzeba mieć świadomość po latach 90tych i i dekadzie XXI wieku taki PIT-RADWAR to manufaktura i bardziej instytut badawczo-rozwojowy niż fabryka.
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12904 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Wto 05 Mar, 2024
No i jak tam, jak tam? Wspaniała polska OPL teraz pracuje na pełnych obrotach!
Już 3 obiekt zestrzelony nad Mazurami!
Wszystko teraz pod kontrolą.
Cytat:
— Takich zdarzeń, związanych z balonami meteorologicznymi, zanotowaliśmy już w regionie wiele – mówił Rafał Jackowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
nb. warto przytoczyć fragmenty b. dobrej książki Zbigniewa Parafianowicza na temat wydarzeń w Przewodowie
Cytat:
Po Przewodowie pojawił się pomysł na współpracę z Niemcami w obronie powietrznej. Błaszczak konsultował się w tej sprawie z Macierewiczem. Od początku było dla nas jasne, że niemieckie patrioty nie mogą spowodować, że zostaniemy włączeni w system niemiecki. Nie mogliśmy stracić autonomii nad obroną powietrzną. Stąd pomysł, aby Niemcy te patrioty wysłali na Ukrainę. Jeśli pozwolilibyśmy, aby jedna czy dwie baterie patriotów broniły Polski, to Amerykanie by powiedzieli: "Zatem my nie musimy was bronić, bronią was Niemcy". Tego się obawialiśmy. I dlatego od tego pomysłu się dystansowaliśmy. On był bardzo ryzykowny. Przyjęcie odpowiedzialności niemieckiej oznaczałoby, że na Amerykanów nie moglibyśmy już liczyć w tym obszarze. A Niemcy mogli nas wystawić. Zresztą dość szybko zdecydowali, że będą się z Polski zwijać.
Cytat:
Błaszczak, mówiąc o patriotach dla Ukrainy, uruchomił cały proces. Coś, co było fikcją, tezą publicystyczną, zaczęło stawać się faktem. On mówił o patriotach dla Ukrainy. Niemcy mówili, że tak się nie da, bo to sprzęt amerykański, a poza tym Ukraińcy nie potrafią tego obsługiwać. U nich zawsze jest taka argumentacja. Sto milionów powodów, dlaczego czegoś nie da się zrobić.
Wysokiej rangi polski oficer: – Niemcy powtarzali, że nie można czegoś dać Ukraińcom, bo nie potrafią tego obsługiwać. To oczywiście bzdura. Oni bardzo szybko nauczyli się obsługiwania patriotów. I bardzo szybko zestrzelili z nich hipersonicznego kindżała rosyjskiego, który miał być rzekomo pociskiem nie do zestrzelenia.
Dyplomata A: – Patrioty dały chwilę oddechu od gnicia w relacjach polsko-ukraińskich. Gdy uciekaliśmy do przodu, sytuacja się poprawiała. Był temat, którym mogliśmy się zająć. Gdy nie było tematu, pojawiały się spory. Później Ukraińcy już sami prowadzili swoją grę. Dla nas niezrozumiałą i obraźliwą.
narracja jednak zupełnie inna, niż ówcześnie u jebaćpisów, a nie ma powodów, żeby nie wierzyć Parafianowiczowi.
Widać, że to była jednak przemyślana taktyka, w dodatku przynosząca dobre efekty.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Sro 06 Mar, 2024
Manfred, takich balonów to i my puszczamy wiele, bo pododdziały ćwiczą.
Starzy Meto, wiedzą, że taki balon jak dobrze przygotowany to te 10km i więcej osiąganie, tak więc nasze balony też lądują poza granicą i nie ma w tym nic dziwnego. Natomiast echo, jakie sieją to operatorzy od rozpoznania to widzą ich z daleka na ekranie.
Zapewne spokojnie rozpoznają czy to obiekt ważny czy mniej ważny. Tak więc spokojnie.
Na pewno balon daje takie odbicie? To przecież tylko cienka powłoka wypełniona helem albo podgrzanym powietrzem. I podwieszony pod nim pojemnik z aparaturą, niewielki w porównaniu z innymi obiektami latającymi. No i porusza się bardzo wolno, razem z wiatrem, co też utrudnia wykrycie.
Z chińskimi balonami nad USA był problem - ktoś tam przyznał, że mogły latać już wcześniej, tylko ich nie zauważono. Czy to tylko ze względu na duży pułap?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Sro 06 Mar, 2024
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Na pewno balon daje takie odbicie? To przecież tylko cienka powłoka wypełniona helem albo podgrzanym powietrzem. I podwieszony pod nim pojemnik z aparaturą, niewielki w porównaniu z innymi obiektami latającymi. No i porusza się bardzo wolno, razem z wiatrem, co też utrudnia wykrycie.
Z chińskimi balonami nad USA był problem - ktoś tam przyznał, że mogły latać już wcześniej, tylko ich nie zauważono. Czy to tylko ze względu na duży pułap?
Nie balon a podpięta pod niego sonda która sonduje warstwy atmosfery i przekazuje komunikat meteo do stacji. Z tych danych powstaje komunikat METO dla poprawek uwzględnionych przez artylerię.
Ale ten pojemnik pod balonem jest niewielki i chyba ma plastikową obudowę. Daje takie odbicie czy wykrywane jest wysyłane przez sondę promieniowanie? I w związku z tym - czy balon "szpiegowski" jest trudniej wykryć niż meteorologiczny?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Sro 06 Mar, 2024
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ale ten pojemnik pod balonem jest niewielki i chyba ma plastikową obudowę. Daje takie odbicie czy wykrywane jest wysyłane przez sondę promieniowanie? I w związku z tym - czy balon "szpiegowski" jest trudniej wykryć niż meteorologiczny?
Stefan obudowa zależy od stacji, kiedyś były stacje MRK-1, potem Bary, a teraz nie wiem co jest stosowane, były obudowy też styropianowe
"Rakieta poruszała się z prędkością niemal 800 km/h i znajdowała się na wysokości 400 metrów. Przekroczyła granicę Polski na ok. 2 km i następnie wyleciała z naszego terytorium. Przez cały czas była obserwowana."
SG jest odpowiedzialna za:
1) utrzymywaniu stałej łączności i przekazywaniu przez jednostki współdziałające informacji dotyczących:
a) wykrycia statków powietrznych - załogowych i bezzałogowych, w szczególności: samolotów, śmigłowców, szybowców, lotni, balonów, sond, przelatujących przez granicę państwową na wysokości do 500 m,
Granica do wysokoci 500m od gruntu jest zasadniczo pod obserwacją za którą odpowiada SG.
Jak widać organu Państwa nie są zainteresowaane za specjalnie stosowaniem Ustaw w brzmieniu dosłownym, prawdopodobnie ze względu na braki w sprzęcie i organizacji działań.
Nikt z SG się na temat nie wypowiedział.
Jak się dowiadujemy Wojsko (kto konkretnie) otrzymało informację o aktywności rosyjskiego lotnictwa około godziny 2giej w nocy.
Rakiety obserwowano.
Jedna z rakiet przekroczyła polską granicę o 4:23, przy czym "zawadziła" o teren Polski na ok 40 sekund, po czym poleciała na terytorium Ukrainy.
Politycy dowiedzieli się o incydencie "po godzine 5tej rano"
Prasa nei podaje o której godzinie o sytuacji dowiedział sie oficer mogący podejmować decyzje o otwarciu ognia, jednakże dowiadujemy się że jest to osobiście Dowódca Operacyjny SZ, który zdecydował się nie delegowac swoich uprawnień kierowania ogniem na dyżurnego oficera w Dowództwie Operacyjnym (czy jakiejśtam przybudówce DO)
Innymi słowy panuje założenie, że w przypadku zagrożenia Dowódca Operacyjny zostanie obudzony, dostarczony mu zostanie meldunek z opisem sytuacji, zapozna się on z nim, zostanie zorganizowana jakas forma łączności, i decyzję o kierowaniu ogniem OPL będzie on podejmował (zapewne w piżamie) z własnego łóżka, jakkolwiek byśmy je eufemistycznie nie nazywali (np: "Wysunięte Stanowisko Dowodzenia OPL Kraju".)
Biorąc pod uwagę że naruszenie przestrzeni powietrznej trwa 40 sekund szalenie jestem ciekaw jak to zorganizowano w praktyce.
No żeszkurwa, już po Przewodowie powinno dojść do opracowania odpowiednich Rules of Engagement, zakłądających że kierowanie ogniem prowadzi dyżurny oficer gdzieś w DO, a nie że każdorazowo budzimy Generała, kompletnie zaskoczeni rozwojem sytuacji - i ma się wyrobić z czasem.
To jedna sprawa..
Druga sprawa, chyba niemniej ważna:
Zauważyliście jak postępuje de-sensytywizacja społęczeństwa?
Rakieta nad Poską? Heh, a kogoż to obchodzi.
Rozumiecie że tego rodzaju de-sensywityzacja obejmowac może (będie?) kolejne obszary konfliktu i kolejne formy starć.
W tej chwili wzruszamy ramionami nad cyberatakami czy latającymi na niebie rakietami, a także nad naruszeniami granicy przez grupki przemytników, zwłaszcza białoruskich, zwłaszcza gdy nie mają insygnów wojskowych.
Na razie doszło do znieczuilenia społeczeństwa w takim stopniu, czy zobaczymy dalsze stopnie?
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12904 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pon 25 Mar, 2024
Polski system wczesnego ostrzegania przed atakiem rakietowym:
Cytat:
- Ja akurat wtedy wstałem do toalety. Zapomniałem drzwi od ganku zamknąć, wyszedłem na chwilę i jakieś światełka zobaczyłem na zewnątrz. Obkrążyło to i zawróciło. A ja poszedłem z powrotem do domu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum