Jestem po WSO logistycznej. Przez prawie trzy lata jako dowódca plutonu - najpierw zaopatrzenia, następnie transportowego. Studia cywilne skończyłem również o kierunku logistycznym. Służę w jednostce artyleryjskiej. W czerwcu kończy mi się kadencja na zajmowanym stanowisku służbowym,więc zgodnie z ustawą powinieniem pół roku przed zakończeniem kadencji być opiniowany. Poza tym przed objęciem nowego stanowiska (porucznikowskiego) powinienem być wysłany na kurs do niego przygotowujący. Opiniowany owszem byłem zgodnie z terminem, i do dziś czekam na powrót tej opinii z DWL (zresztą nie tylko ja), gdzie do końca kadencji pozostało 1,5 miesiąca, a ja nie wiem na jakie stanowisko trafię i gdzie!!! Żeby było ciekawiej kilka dni temu otrzymałem rozkaz stawienia się na kurs do WSOWL Wrocław dla zastępców dowódców baterii i kompanii wsparcia. Nie wiem co to ma wspólnego z logistyką ale może panowie w DWL stwierdzili że każdy kto służy w jednostce artylerii to od razu jest artylerzystą... A może w/w panowie próbują mnie przekwalifikować na artylerzystę... Nigdy nie miałem z artylerią nic wspólnego i nie zamierzam mieć!!! Poza tym jak można wysyłać kogoś na kurs skoro nie wiadomo gdzie i na jakie stanowisko trafi, a może i wiadomo w/w panom, ale nie zainteresowanej osobie. Już nie mogę się doczekać tego co mnie czeka na tym kursie, bo na pewno czegoś ciekawego się nauczę co na pewno mi się przyda. No i z niecierpliwością czekam na przydział nowego stanowiska. Na pewno opowiem. Jak tak ma wyglądać służba dzięki nowej ustawie to gratuluję w/w panom. Pozdrawiam wszystkich cierpliwych
Jakoś nie wieżę, że we Wrocławiu potrafią z kogokolwiek zrobić artylerzystę. Tym bardziej na kursie. A tak na serio. Z tego co wiem w 17 WBZ jest wolny etat S-4 na das-ie. Może uda Ci się coś załatwić ???
jadzwin [Usunięty]
Wysłany: Pią 20 Maj, 2005
Ja też nie wierzę że potrafią zrobić artylerzyste ale nie chciałbym po prostu przez taki kurs trafić na nieodpowiednie stanowisko. W Międzyrzeczu dowiadywałem się już i niestety też mają problem ze swoimi podporucznikami którym kończy się kadencja w tym roku...
Ale właśnie na tym polega "genialność" nowej pragmatyki.
UNIVERSAL SOLDIER to jest atut naszej armii Alex :mrgreen:
A czas sobie płynie i takich specjalistów od wszystkiego zacznie nam przybywć. Oby nasza armia to przetrzymała...
I jeszcze jedno- powiedzcie jaki sens jest wysyłać na kurs dla majora człowieka po AON , który rok albo dwa lata wcześniej wszystkie poruszane na tym kursie zagadnienia przerabiał w ramach dwuletnich studiów?
Rozumiem wysłać tam kogoś , kto nie ma studiów w AON ,a jest tak dobry żeby zostać oficerem starszym.
Moim zdaniem jest to kolejny przykład na wyrzucanie kasy podatników w błoto
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 662 Skąd: WLąd
Wysłany: Sob 21 Maj, 2005
Nie ma szans opanować wiedzy ze strzelania i kierowania ogniem artylerii i kierowanie ogniem baterii, działanie, taktyka i itd. w tak krótkim czasie. Chyba że ten kurs trwałby jakieś pół roku. Ale znając specyfikę kursów wojskowych - to za dużo wiedzy tam nie jest podawane - za to wymagać od kursantów to wykładowcy uwielbiają. Tam jest takie założenie że na kurs to przychodzi człowiek już z wiedzą z danej dziedziny - a kurs to tylko taki trening sztabowy, ukierunkowanie kursanta itd. Nic tam nie można się nauczyć !!! Tym bardziej w miesiąc !!!
U nas w jednostce też jest sporo takich ludzi w podobnej sytuacji - ale oni jeszcze nawet na kurs nie zostali "zaproszeni". Ta sytuacja i cała ta ustawa to...............szkoda gadać.
_________________ kropla drąży skałę
Draken1970 [Usunięty]
Wysłany: Pon 23 Maj, 2005 ???????????
Coś mi się zdaje, że wielu z nas dotknęło to "dobrodziejstwo". Sądzę, że jest to efektem totalnego zamieszania w polityce kadrowej (jeśli w naszej kochanej armii coś takiego w ogóle istnieje) oraz "wyjątkowej" troski Przełożonego o tzw. "zabezpieczenie". Nie znaczy to, że umniejszam zasługi specjalności "bojowych" (bo gdyby nie Wy, to po co nasza praca?), ale znając rzeczywistość i Jego (powszechnie znaną) WYSOKĄ KULTURĘ, śmiem twierdzić, że armia nasza kochana, a WLąd w szczególności, są kierowane za pomocą algorytmu, którego zasady niewielu zdolnych jest pojąć.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 662 Skąd: WLąd
Wysłany: Czw 02 Cze, 2005
No nieźle - słyszałem że dużo ludzi nie zaliczyło kursów tzw. por., ciekawe co dalej? I ciekawe jak są prowadzone te kursy że kursanci nie zaliczają egzaminów końcowych.
_________________ kropla drąży skałę
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005
draconus napisał/a:
...jak są prowadzone te kursy że kursanci nie zaliczają egzaminów końcowych.
Gratuluję podejścia. Kursy powinny być tak prowadzone, by nikt nie oblał
jadzwin [Usunięty]
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005
Po 2 tygodniach pobytu na w/w kursie zachorowałem. A oto jak do tego doszlo: na pierwszych specjalistycznych zajęciach tzw.opiekun grupy zdziwil sie troche ze jest jeden logistyk wsrod artylerzystow i zasugerowal ze moge nie ukonczyc tego kursu. Jego zdanie podzielali tez inni wykladowcy. W takiej sytuacji probowalem interweniowac do wyzszych przelozonych zarowno przez ww.opiekuna jak rowniez sam. Niestety nic nie dalo sie zrobic. Nikogo wyżej nie interesowal moj los. Ponieważ nie wyobrazalem sobie siebie samego podczas zajec poligonowych gdzie mialem kierowac ogniem baterii!!! od samej tej wiadomosci dostalem zapalenia ucha... Czekam wiec na dalsze konsekwencje opisanej sytuacji. Nadmieniam ze wyslalem pismo do D-cy WL w tej sprawie.
O oto inne absurdy ktore zauwazylem na kursach:
- na kurs zastepcow d-cow baterii trafiaja oficerowie ktorzy wczesniej zaliczyli kurs d-cow baterii;
- na kursach w pionie logistycznym (przygotowujacych m.in.do stanowiska S-4) uczą jak dowodzic plutonem zaopatrzenia;
- na kursy wysylaja ludzi ktorzy sa juz na danym stanowisku i maja stopien zgodny z wymogiem;
- wiedza przekazywana na zajeciach rzadko ma przelozenie na rzeczywistosc w jednostkach, ale to chyba nic nowego;
Pozdrawiam
No nieźle - słyszałem że dużo ludzi nie zaliczyło kursów tzw. por., ciekawe co dalej? I ciekawe jak są prowadzone te kursy że kursanci nie zaliczają egzaminów końcowych.
Jeżeli chodzi o nie zaliczanie kursów przez kursantów, a tym samym wyrzucanie kasy podatników, to kolejnym przykładem są kursy języka angielskiego.
Śledzę od kilku turnusów wyniki egzaminów z w/w języka na poziomie 3 i z moich obserwacji wynika, że nie całe 20% zalicza wszystkie specjalności. Pozostali zaliczają w większości tylko jedną.
Powstaje więc pytanie, czy ktoś to analizuje i stara się znaleźć rozwiązanie, czy też nikogo to nie obchodzi jakie efekty przynoszą ośrodki nauczania języków obcych.
Moim zdaniem nauczenie się języka na poziomie 3,3,3,3 w grupie 15 osobowej w 5 miesięcy jest rzeczą prawie niewykonalną.
Może i dałoby się ten egzamin zaliczyć, gdyby wymagania stawiane przez komisję na egzaminie były zgodne ze stanagiem , ale wychodzenie przed orkiestrę jest chyba zakodowane w genach naszych decydentów i dlatego wymagania te są przynajmniej o 40% większe.
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
janekdream [Usunięty]
Wysłany: Pon 18 Lip, 2005 Czy w najbliższym czasie zaczyna się jakis kurs ?
Interesuje mnie kurs porucznikowski logistyczny we Wrocławiu ?
Czy ktoś zna termniny takich kursów ?
Albo jakis telefon kontaktowy, stronę internetową gdzie mógłbym dowiedzieć się o terminach kursów.
Pozdrawiam i z góry dziękuję.
dingo [Usunięty]
Wysłany: Pon 18 Lip, 2005
~~Ad~~ napisał/a:
draconus napisał/a:
No nieźle - słyszałem że dużo ludzi nie zaliczyło kursów tzw. por., ciekawe co dalej? I ciekawe jak są prowadzone te kursy że kursanci nie zaliczają egzaminów końcowych.
Jeżeli chodzi o nie zaliczanie kursów przez kursantów, a tym samym wyrzucanie kasy podatników, to kolejnym przykładem są kursy języka angielskiego.
Śledzę od kilku turnusów wyniki egzaminów z w/w języka na poziomie 3 i z moich obserwacji wynika, że nie całe 20% zalicza wszystkie specjalności. Pozostali zaliczają w większości tylko jedną.
Powstaje więc pytanie, czy ktoś to analizuje i stara się znaleźć rozwiązanie, czy też nikogo to nie obchodzi jakie efekty przynoszą ośrodki nauczania języków obcych.
Moim zdaniem nauczenie się języka na poziomie 3,3,3,3 w grupie 15 osobowej w 5 miesięcy jest rzeczą prawie niewykonalną.
Może i dałoby się ten egzamin zaliczyć, gdyby wymagania stawiane przez komisję na egzaminie były zgodne ze stanagiem , ale wychodzenie przed orkiestrę jest chyba zakodowane w genach naszych decydentów i dlatego wymagania te są przynajmniej o 40% większe.
Po pieciu miesiacach kursu to ta banda nieukow i leni powinna zdac FCE, ktory wymaga okolo 500h nauki od zera.
Ostatnio zmieniony przez dingo Wto 19 Lip, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Tom35 [Usunięty]
Wysłany: Wto 19 Lip, 2005
Niedawno skończyłem kurs na trójkę z angielskiego. Moim zdaniem czasu jest wystarczająco dużo. Do tej pory bolą mnie plecy od przysiadywania w ławce. Egzamin też nie był bardzo trudny. Wszystko rozbiją się o chęci kursantów. Tuż przed egzaminem wielu z nich zachowuje się jak dzieci w podstawówce – opracowują jakieś systemy komunikacji, piszą setki ściąg, gotowców itp. A wystarczy trochę posiedzieć nad książką – niedużo.
Ukonczylem kurs logistyczny na porucznika we Wroclawiu wiosna tego roku. Zgodnie z ustawa, kolejny szczebel w karierze podporucznika w korpusie logistycznym, to szef S-4 lub oficer w S-4 (w zdecydowanej wiekszosci przypadkow). Zaden, doslownie zaden przedmiot i temat nie zahaczyl o specyfike przyszlej pracy, zakres obowiazkow, sporzadzane dokumenty itp. Chwala i wielkie brawa dla tworcy programu! Dobrze, ze nie zapomnial dodac tematow logistycznych! Gdyby nie to, to smialo moglbym stwierdzic, ze ukonczylem kurs na dcow kompan (ze wzgledu na zakres poruszonych tematow). Pomijam fakt kompletnego braku wiedzy u niektorych (kilku) wykladowcow, ktorzy wykladajac dany temat, nie maja kompletnego pojecia o czym mowia. Kontakt z biezaca sytuacja w jednostkach z zakresu szkolenia, dowodzenia, zatracili kilkanascie lat temu (jesli kiedykowliek byli w jednostce po ukonczeniu WSO).
Mimo to wszystko sie kreci, toczy sie zycie, zabawa trwa, jak to "we" wojsku...
_________________ Jeśli "a" oznacza szczęście, to a=x+y+z; x - to praca, y - rozrywki, z - umiejętność trzymania języka za zębami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
REGULAMIN i FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Galeria
Download
Dobrze, ze nie zapomnial dodac tematow logistycznych! Gdyby nie to, to smialo moglbym stwierdzic, ze ukonczylem kurs na dcow kompan (ze wzgledu na zakres poruszonych tematow). Pomijam fakt kompletnego braku wiedzy u niektorych (kilku) wykladowcow, ktorzy wykladajac dany temat, nie maja kompletnego pojecia o czym mowia. Kontakt z biezaca sytuacja w jednostkach z zakresu szkolenia, dowodzenia, zatracili kilkanascie lat temu (jesli kiedykowliek byli w jednostce po ukonczeniu WSO).
