Pomógł: 8 razy Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 2605 Skąd: z wojska panie
Wysłany: Wto 27 Cze, 2006
A może coś z "klasyki" Ostatnio przywiozłem od rodziców trochę zalegających na strychu książek z przed kilkunastu lat i tak sobie przypominam... Na pierwszy ogień poszedł Kirył Bułyczow "Guslar - Neapol" relaksujący zbiorek opowiadań SF, ale takich z lat 80' Ciekawie wygląda porównanie do dzisiejszej fantastyki. Polecam
_________________ I ty również możesz pomóc www.pajacyk.pl Dzieci czekają
Draken1970 [Usunięty]
Wysłany: Czw 13 Lip, 2006
Rzućcie okiem na "Frankensteina" Mary Wolstonecraft Shelley. To odmieni Wasz pogląd na bezmózgiego stwora w wykonaniu Borisa Karloffa (nawiasem mówiąc - wspaniałego aktora).
Pomógł: 1 raz Wiek: 69 Dołączył: 15 Sie 2006 Posty: 628 Skąd: pomezania
Wysłany: Sob 19 Sie, 2006
Skoro mowa o Baniewiczu
To nie są az takie super książki, choć pierwsza z nich - W imieniu Rzczypospolitej( której tu nikt nie wymienił ) podobała mi się najbardziej , co do reszty miałbym pewne zastrzezenia
Na pewno polecam 08/15 i Szkołę oficerów- Kirsta , Paragraf 22 , Cienka czerwona linia - 100 razy lepsza od filmu, Przygody wojaka Szwejka itd.
Mam pomysł nowej książki o przygodach w Iraku, jak dam radę to coś z tego sprobuję zrobić, w kazdym razem wojsko - w krzywym zwierciadle z potężną dawką humoru, ale to przyszłość. Z czasem będę potrzebował waszej pomocy, więc do tego tematu wrócę.
pozdrawiam
Polecam wszystkim nową powieść Grzegorza Mathea pt. "Spadek" - świetna polska sensacja, a przy okazji pokazuje kulisy MON-u i Sztabu Generalnego. Czyta się z zapartym tchem, choć humoru to ona raczej nie poprawi. Oto kilka smacznych cytatów:
str. 115
"Poziom znajomości języków obcych u wyższej kadry oficerskiej Wojska Polskiego, mimo piątego roku obecności w NATO, był żenujący. Choć większość trepów szczyciła się certyfikatami ukończenia wojskowych kursów językowych, nie umiała w obcym języku sklecić poprawnie najprostszego zdania. O samych kursach i o litrach wypitej tam gorzały krążyły legendy, a o wartości owych certyfikatów najlepiej świadczył fakt, że poza armią nigdzie nie były honorowane. "
albo ten:
str. 120
"Jak mawiano w wojsku polskim: w historii ludzkości były trzy zbrodnicze organizacje: hiszpańska Inkwizycja, NSDAP i Departament Kadr i Zasobów Ludzkich Sztabu Generalnego. Historia rozprawiła się z dwoma pierwszymi, ale trzecia stała niewzruszona, niepodatna na zmiany i próby reform. Na jej czele, od niepamiętnych czasów stała szara eminencja polskiej armii, wszechmocny, gromowładny pan ludzkich losów – generał dywizji Jakub Śliwiński.
Znał wszystko i wszystkich, wszyscy też z nim się liczyli. Uczył się wyłącznie na cudzych błędach, instynktownie wyczuwając, skąd wieje wiatr. Był energiczny i co najistotniejsze – niezwykle pamiętliwy. Był panem losu każdego żołnierza zawodowego od stopnia kaprala do generała broni włącznie. Jedna jego decyzja, jeden podpis, mógł utorować porucznikowi świetlaną drogę kariery, mógł też strącić go w nicość kresowego garnizonu, gdzie jedyną rozrywką była wódka i tanie kurewki. Dla pupilów i dupowłazów miał intratne i wysokopłatne stanowiska w kwaterze NATO, zagraniczne studia i staże; dla wrogów zapomniane jednostki na wschodniej granicy, z przeciekającym przez dach deszczem i przeciekającym przez palce życiem. Mógł wszystko. "
I jeszcze wiele takich tekstów. Czasem czlowiek rzy ze smiechu, a czasem sie scyzortyk w kieszeni otwiera, gdzie my słuzymy...
"Wrzesień" Tomasz Pacyński - gorąco polecam. Właściwie sf, ale rzecz się dzieje na naszym podwórku.
"Po raz kolejny okazało się, że propaganda zwycięstwa oraz opieka Najjaśniejszej Panienki zawiodły w konfrontacji z czołgami. Po przegranej kampanii Polska została znów podzielona pomiędzy najeźdźców, ale militarna klęska jest jedynie zapowiedzią ostatecznej katastrofy. Wagner, oficer rezerwy rozgromionej armii, robi dokładnie to samo, co pokolenia przodków w podobnej sytuacji - zostaje w lesie. Jednak powody jego decyzji są zupełnie inne, a w świecie dotkniętym bezsensowną wojną nie pozostało wiele do ocalenia."
świetna książka, pełna niespodzianek, polscy partyzanci i przemytnicy na pograniczu rosyjsko - natowskim. I snajper z wkw przyjmujący prace zlecone...
św.mikołaj [Usunięty]
Wysłany: Wto 20 Lut, 2007
Pisząc o powieściach Stephena Kinga trudno nie wspomnieć o 7-mio tomowym cyklu: "Mroczna wieża". Gorąco polecam te pozycję - trochę czasu trzeba poświęcić ale naprawdę warto. Skończyłem czytać to rok temu i jak nie będzie czegoś wartego przeczytania to chętnie do tej powieści wrócę.
Pozdrawiam
Wiek: 39 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 156 Skąd: z Polski
Wysłany: Pon 07 Maj, 2007
Gorąco polecam książke Geofferey'a Regan'a "Błędy militarne". Jest przy niej kupa śmiechu a przy tym jest ona bardzo pouczająca.
_________________ Do odważnych świat należy !
elmo [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007
"Złodzieje z Bagdadu" Matthew Bogdanos.
Książka, którą przeczytałem w 4 wieczory, ciekawa, prosta, dowcipna, prawdziwa - żołnierska.
Tak piszą o niej w księgarni internetowej:
"Miłość pewnego żołnierza do starożytnych cywilizacji i ratowanie z rąk rabusiów największych skarbów świata
Matthew Bogdanos, pułkownik piechoty morskiej, rozpracowywał siatki terrorystów na południu Iraku, kiedy w kwietniu 2003 roku dowiedział się o splądrowaniu Muzeum Irackiego w Bagdadzie. Natychmiast wyruszył przez pustynię wraz z elitarną grupą żołnierzy i rozpoczął poszukiwania zrabowanych skarbów. Jego książka przenosi czytelnika na niespokojne ulice Bagdadu, pełne barwnych, wyrazistych postaci. Bogdanos próbuje ustalić, do czego naprawdę doszło w Muzeum. Przedstawia efektowne akcje swojego oddziału i mozolne negocjacje z mieszkańcami. Wyjawia, w jaki sposób odnalazł ponad 5 tysięcy przedmiotów, w tym słynny skarb z Nimrud. Złodzieje z Bagdadu - połączenie opowieści o poszukiwaniu skarbów, wojennego thrillera i chłodnej analizy związków między handlem antykami i przemytem broni - dowodzą, że w prastarej kulturze Bliskiego Wschodu nic nigdy nie jest takie, jakie się wydaje."
"Koniec amunicji. Bez szans na wymianę, nie tutaj, nie teraz. A wsparcia nie ma, nie słychać tupotu biegnących na pomoc kolegów, żaden głos nie odzywa się w wetkniętej w ucho słuchawce. Nocarze zamilkli, zniknęli, jakby się rozwiali we mgle. Zapomnieli o nim? Czy może już nie żyją... wszyscy?
Nieprzyjaciel stanął tuż o krok, na wprost. Nietknięty.
A jednak to wampir, pomyślał Jurek, puszczając empepiątkę bezradnie. Nie kłamali, nie wkręcali mnie, to wszystko było prawdą. A wampiry są nieśmiertelne. Jestem bez szans."
"Partyzanci" autorstwa Alistaira Macleana. To ten od "Tylko dla orłów", jakby ktoś nie wiedział:) Świetna książka i jak zwykle zaskakujące zakończenie. Świetne. Polecam wszystkie jego książki. Prócz wyżej wymienionych są jeszcze: "Działa Nawarony", "Komandosi z Nawarony", "San Andreas", "Na południe od Jawy", "Przełęcz złamanego serca", "Złote wrota". Szczególnie polecam Złote wrota oraz partyzantów. W pierwszej fabuła po prostu się w głowie nie mieści:)
_________________ Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę. Wybrali hańbę. A wojnę będą mieli i tak.
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 01 Maj 2005 Posty: 542 Skąd: ZSD
Wysłany: Sob 13 Paź, 2007
Gorąco polecam dwie książki, którym poświęciłem parę ostatnich wieczorów i nocy - czego oczywiście zupełnie nie żałuję.
Catherine Merridale "WOJNA IWANA" - obraz Armii Czerwonej czasów II wojny światowej, jakiego moje pokolenie widzieć i o jakim wiedzieć nie mogło. Obraz wojny taki jakim był, a którego tak naprawdę do tej pory wyobraźnia nawet nie podpowiadała. To jednocześnie przerażające studium tyranii o porażajacej i wręcz niewiarygodnej skali.
"Obowiązkowa lektura dla każdego, kto chce zrozumieć historię tej wojny"- The Economist
więcej: http://www.merlin.com.pl/...t/1,541595.html
Piotr Bernabiuk "mjr KUPS o 56. kompanii specjalnej" - świat komandosów lat osiemdziesiątych i kawałka dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, dzisiaj już nieistniejący, ale dzięki Barnabie i mjr. Kupsowi na szczęście na zawsze zachowany. Świat "usów", fantazyjnie noszonych beretów, profesjonalistów - entuzjastów, umundurowanych dusz niepokornych, przyjaźni wykuwanych w strugach potu, gorących głów i szybkich pięści, poświęcenia i fantazji, która nie wszystkim była na rękę. Książka o formacji zniszczonej przez wojskowych i cywilnych reformatołów, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością, a zamyka z ogromnym żalem.
http://www.merlin.com.pl/...CFRoGEgodyUi6eg
_________________ Każdy dzień rozpoczynam od szklanki uśmiechu z miodem
"Jeżeli to prawda, że pesymista to po prostu dobrze poinformowany optymista, to ja błogosławię swoje permanentne niedoinformowanie"
Jeżeli kiedyś komuś uda się znaleźć - polecam Białego kruka (podejrzewam) - "Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka". Prosta, żołnierska relacja, spisana kiedy bohaterowie wspomnień mieli żywo wydarzenia 63 dni z 1944 r. Coś wspaniałego. Ja mam wydanie z... 1970 r (prezent). Nie wiem, czy były wznowienia. Warto, choć z każdą stroną czyta się trudniej...
_________________ Każdy dzień rozpoczynam od szklanki uśmiechu z miodem
"Jeżeli to prawda, że pesymista to po prostu dobrze poinformowany optymista, to ja błogosławię swoje permanentne niedoinformowanie"
Nie wiedziałem, że "Pamiętniki..." miały kolejne wydania. Świetnie!
Skoro mowa o 56 ks, czyli o silach spec., to polecam "Specnaz w Afganistanie" Wiktora Markowskiego i Wiktora Miliaczenki. Świetna książka, no, chyba że ktos wie o tej wojnie i o Specnazie więcej. Dla niewtajemniczonych wspaniała lektura. Dużo zdjęć, każde z merytorycznym podpisem. Dowiedziałem się z niej, że oprócz "duszmanów" Sowieci mieli innego groźnego wroga - alkohol. Wydanie - Bellona 2002
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum