tak stary wygo pokażmy wszystkim którzy to zachodzą - żołnierzom i ludziom ciekawym strzelca jak bardzo jesteśmy podzieleni. obrzucajmy się błotem i wytykajmy sobie wady. naprawdę myślisz że kogoś to będzie obchodziło czy jesteś z strzelca osw czy nie, jak sobie wyrobi opinie i poniesie ją dalej głosząc wszem i wobec to na pewno nie będzie dzielił na osw i nie osw, mowa będzie o STRZELCACH ! przymnij to do wiadomości że to co tu piszesz rzutuje na cały ruch strzelecki a nie tylko na odłam strzelecki który krytykujesz. chcesz ponarzekać na OSW - super, ale zrób to na portalach i forach strzeleckich. a nie tu w środowisku na którym opinii zależy każdemu strzelcowi bez względu na pochodzenie org. wznieś się ponad podziały jak potrafisz i chwal swoja organizacje zamiast krytykować inną. ty, ty, POLITYKU !
Ostatnio zmieniony przez Łygi Pon 27 Lis, 2006, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 38 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 156 Skąd: z Polski
Wysłany: Pon 27 Lis, 2006
Cześć! Chciałbym na łamach tego forum złożyć podziękowania dla dwóch panów oficerów ( nie wiem czy właściwe byłoby umieszczenie tutaj ich nazwisk ) którzy poświęcają swój czas żeby wyszkolić naszą jednostke strzelecką z Katowic oraganizując nam kurs dowódców drużyn. Także ich obecność na naszej przysiędze we Włodzisławiu Śląskim i niespożyta energia pana Porucznika żeby wpoić nam musztre w nocy przed przysięgą zasługują na naszą wdzięczność.
Tutaj apeluje do strzelców jak i do panów oficerów/podoficerów o współprace i może troszke poważniejsze traktowanie naszej organizacji (wiem że dużo nam brakuje, ale należy nad tym pracować, a nie bezproduktywnie krytykować, działać - nie narzekać)
Pozdrawiam!
_________________ Do odważnych świat należy !
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Pon 27 Lis, 2006
Elok,
nie krępuj się, takich pasjonatów trzeba wymieniać z nazwiska
Pomógł: 34 razy Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 2875 Skąd: z Polski
Wysłany: Wto 28 Lis, 2006
Tak do wiadomości zainteresowanych:
Minister ON podjął decyzję o rozwiązaniu współpracy resortu z organizacją Strzelec.
_________________ Dawniej znieważający panującego narażał się na śmierć, później na uwięzienie. Musiał być gotów na karę. Dzisiaj wystarcza być chamem z dostępem do internetu by znieważać każdego, a brak kary rozzuchwala idiotów.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Albert Einstein
Wiek: 38 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 156 Skąd: z Polski
Wysłany: Pon 04 Gru, 2006
Prawie emeryt napisał/a:
Elok,
nie krępuj się, takich pasjonatów trzeba wymieniać z nazwiska
Ja się nie krępuje, nie wiem tylko czy pan X i Y życzyliby sobie żeby zamieszczać tutaj ich nazwiska. Nie mnie o tym decydować.
HaKaT napisał/a:
gorzej jesli to robią po układzie z wykorzystaniem sprzętu z JW.
Nie wykorzystują sprzętu JW.
lokom napisał/a:
Minister ON podjął decyzję o rozwiązaniu współpracy resortu z organizacją Strzelec.
Sprawdziłem tą informacje, nasz dowódca twierdzi że to plotka, minister ON podjął decyzję o prawie do noszenia mundurów WP przez organizacje militarne przez co uchylił od ważności treść wcześniejszego rozporządzenia na ten temat . Stąd całe zamieszanie. Jeśli jednak masz jakieś źródła na potwierdzenie swojej wypowiedzi to proszę zamieść je tutaj.
Dołączył: 05 Lut 2009 Posty: 19 Skąd: Daleko, stąd nie widać...
Wysłany: Wto 19 Maj, 2009
Miło mi było przeczytać wszystkie pozytywne opinie o Strzelcu. Od niedawna jestem członkiem ZS "S" OSW. Kandyduję do SO w WSOWL i pomyślałem, że członkostwo w organizacji byłoby takim mini-zetknięciem ze zmilitaryzowanymi klimatami, mógłbym wyrobić sobie zdanie, jak się w tym czuję, być może czegoś nauczyć, być może byłby za to jakiś punkcik na rozmowie kwalifikacyjnej. Wrażenia mam mieszane, o czym poniżej
Mój post ma na celu:
1) przybliżyć zainteresowanym, jak wygląda w moim przypadku przynależność do Strzelca, jakie w tym widzę zalety i problemy
2) spytać się Was, czy z podobnymi rzeczami jak w Strzelcu mógłbym się spotkać w wojsku
Jak na razie, większość zajęć to musztra i regulaminy, a także treningi sprawnościowe. Od czasu do czasu można postrzelać z wiatrówki. Nosi się mundury polowe WP z odpowiednimi naszywkami. Bierzemy też udział w uroczystościach patriotycznych. Osobiście, najbardziej podoba mi się musztra oraz wszystkie aspekty dyscypliny w kontaktach z przełożonym (salutowanie, "pytanie zrozumiałem, odpowiadam" itp. - jak dla mnie fajny klimat ) jak również strzelectwo, ale niestety jego jest bardzo mało. Uroczystości również naprawdę pozytywnie. Nie wiem, na ile wiedza ze Strzelca może być przydatna w wojsku, ale np. pewne komendy przy maszerowaniu, zwrotach itp. chyba są podobne, więc może i jakieś podstawy to daje.
Niestety, środowisko jest delikatnie mówiąc średnie. Chłopacy, w większości gimnazjum/liceum, straszne prymitywy. Są też młodzi studenci i niestety nie są lepsi. Poziom jest taki, że np. na zbiórkach odbywają się konkursy, kto głośniej beknie, całe towarzystwo wybucha śmiechem, jak ktoś powie "k***a, sr...ć mi się chce" (jak by to było takie zabawne), wielki "ubaw" jest też, jak jeden koleś głośno pierdzi. Zachowanie się kompletnie niedojrzałe, wygłupy w stylu pokazywania "heil Hitler" w trakcie marszu albo "fuck you" do przełożonego, jeżeli nie widzi. Wśród członków pełnoletni chłopacy, którzy jeszcze są w gimnazjum, objawy solidnej nadpobudliwości. O zgrozo, wszyscy zainteresowani zawodową służbą wojskową...
Poza tym, ciężko znoszę brak dobrej organizacji, jeżeli chodzi o czas, który trzeba na to poświęcić. Umawiamy się np. że spotykamy się w godzinach 10:00-17:00. Tuż przed 10:00 SMS od przełożonego, że przeprasza, ale będzie za godzinę. Ostatecznie przychodzi za dwie. Innym razem zbiórka ma trwać do 18:00, tak się umówiliśmy. Dochodzi szósta i ciągle ćwiczymy, więc się pytam, kiedy koniec. Przełożony, że jeszcze godzina. Już kumam, że to pewnie będzie półtorej, więc umawiam się bezpiecznie na 20:00 na mieście. Ostatecznie koniec krótko przed 21:00. Jak by nie dało się takich rzeczy zaplanować wcześniej...
Podsumowując, polecam i wiele rzeczy mi się podoba, wolałbym tylko w innym towarzystwie i lepiej zorganizowane.
A co do moich pytań:
1) Czy w SO i późniejszej służbie też byłbym otoczony ludźmi o takiej kulturze osobistej, rynsztokowym słownictwie i co najgorsze, gówniarskich zachowaniach, czy jednak podchorążowie i żołnierze są przynajmniej po części ludźmi dojrzałymi i na pewnym poziomie? Bardzo w to wierzę i aż miło patrzeć, jak większość forumowiczów potrafi pisać, dyskutować, tępi chamstwo i głupotę na forum.
2) Czy w wojsku godziny służby też tak wyglądają, że nigdy nie wiadomo, o której się skończy i kiedy będzie się miało jakiś czas wolny? Przy czym liczę się z tym, że to nie jest praca od godz. A do godz. B i koniec, nie ma sprawy. Chodzi mi tylko o to, czy jest to jakoś zaplanowane, zorganizowane, np. dowódca mówi "Słuchajcie, jest dużo do roboty, więc zarezerwujcie sobie czas od 7:00 do 18:00", ale o 18 rzeczywiście jest koniec i człowiek wie, że na 20 spokojnie zdąży na pociąg czy jakieś umówione spotkanie? Nie mówię oczywiście o poligonach i sytuacjach wyjątkowych, tylko o zwykłym dniu w jednostce.
Widać "Strzelec", uległ też liberalizacji, ale może jest to odosobnione zjawisko, które Kaktus przedstawił.
Ja byłem w strzelcu instruktorem (chyba w drugiej/trzeciej jednostce która w Polsce po 90 powstała). Niestety to o czym pisał Kaktus już wtedy można było zaobserwować - w większości taka zbieranina młotków, iż wstyd było nosić taki sam mundur jak i oni. Chroniczny brak pomysłu ze strony urzędu miasta co z nami zrobić (oczywiście jeżeli chodziło o wystawienie nas na jakimś kościelnym przemarszu, to pierwsi włodarze miasta przybiegali. Obiecywano że jak pójdziemy w procesji albo zaciągniemy wartę pod jakimś pomnikiem/krzyżem to albo uda się nowe mundury dostać, albo nawet wyjazd na poligon - oczywiście nigdy nic nie wyszło z tych obietnic. Ze strony Kościoła tez nigdy dziękuję nie usłyszeliśmy).
Z tego co słyszałem niewiele się zmieniło do tej pory. Kilkoro ludzi karmionych w domu patriotycznymi ideałami zawsze się znajdzie, ale niestety, większość to tacy amatorzy ASG i paintballu czyli - jak za darmo postrzelać a nie pójść do woja.
Jeżeli chodzi o "Strzelca" - być może w innych miejscach to ma ręce i nogi ale tam gdzie ja byłem to totalna porażka. Jeżeli miałbym możliwość cofnąć się w czasie to podziękował bym Strzelcowi i poszedł do ZHP. Przynajmniej tam to jakoś jest zorganizowane.
Kaktus - Strzelec w niczym nie przyda Ci się w przyszłości, jeżeli mam być szczery. Ja po szkole średniej poszedłem do Akademii i jakoś nie zauważyłem aby cokolwiek z tego co się uczyłem zaprocentowało jakoś solidnie.
Pomógł: 5 razy Wiek: 43 Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 543 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 19 Maj, 2009
Niech popatrzy, poczyta i podejmie decyzje:
strzelec mijego znajomego - www.js2020.zafriko.pl
ja osobiście widziałbym ZHP lub sam sobiektywnie wybrany cel.
Wiek: 41 Dołączył: 29 Paź 2008 Posty: 39 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 24 Maj, 2009
W dużym skrócie Strzelec OSW jest, a przynajmniej chciałby być w połowie drogi pomiędzy ZHP a WP i jest bardzo, bardzo ubogim kuzynem obydwu tych organizacji.
Cytat:
Niestety, środowisko jest delikatnie mówiąc średnie. Chłopacy, w większości gimnazjum/liceum, straszne prymitywy. Są też młodzi studenci i niestety nie są lepsi. Poziom jest taki, że np. na zbiórkach odbywają się konkursy, kto głośniej beknie, całe towarzystwo wybucha śmiechem, jak ktoś powie "k***a, sr...ć mi się chce" (jak by to było takie zabawne), wielki "ubaw" jest też, jak jeden koleś głośno pierdzi. Zachowanie się kompletnie niedojrzałe, wygłupy w stylu pokazywania "heil Hitler" w trakcie marszu albo "fuck you" do przełożonego, jeżeli nie widzi. Wśród członków pełnoletni chłopacy, którzy jeszcze są w gimnazjum, objawy solidnej nadpobudliwości. O zgrozo, wszyscy zainteresowani zawodową służbą wojskową...
No dobra Kaktus, a co ty zrobiłeś żeby poprawić kulturę osobistą w tej jednostce? Napisałeś skargę do Dowódcy Jednostki? Jeżeli skarga by nie podziałał to trzeba było napisać do dowódcy okręgu, aby zmienił dowódcę albo rozwiązał Jednostkę. Jeżeli w jednostce nie dało się wyplenić patologii to trzeba by ją rozpędzić na cztery wiatry.
Jednostki "Strzelec" OSW są autonomiczne (na nic nie ma kasy, każda jednostka musi sobie radzić sama), są jednostki, które są dumą Strzelca OSW i lokalnych władz (np. Js 2028 z Częstochowy, JS 1001 z Bełchatowa, JS 2021 z Rzeszowa i wiele innych) i są pewnie takie, które przynoszą wstyd, ale dopóki ktoś o tym nie powiadomi dowództwa Strzelca to nic z tymi problematycznymi jednostkami nie zostanie zrobione.
Mam nadziej, że na podstawie zachowania kilku nieodpowiedzialnych osobników nikt nie będzie sobie wyrabiał opinii o całej organizacji.
Znam ludzi ze Strzelca, którzy po jakimś czasie powiedzieli, że mają dość takiej "dziecinady" i idą się realizować w "prawdziwym wojsku" po czym gdy zapoznali się ze smutnymi realiami służby w WP stwierdzili, że jeżeli tak wygląda prawdziwe wojsko to oni już wolą tą dziecinadę w Strzelcu.
_________________ Chwała oręża polskiego ma długie tradycje, wrzesień 1939 itp
Dołączył: 05 Lut 2009 Posty: 19 Skąd: Daleko, stąd nie widać...
Wysłany: Wto 02 Cze, 2009
Wolny Kmieć napisał/a:
No dobra Kaktus, a co ty zrobiłeś żeby poprawić kulturę osobistą w tej jednostce? Napisałeś skargę do Dowódcy Jednostki? Jeżeli skarga by nie podziałał to trzeba było napisać do dowódcy okręgu, aby zmienił dowódcę albo rozwiązał Jednostkę. Jeżeli w jednostce nie dało się wyplenić patologii to trzeba by ją rozpędzić na cztery wiatry.
A więc, w tej sprawie odbyła się rozmowa z Dowódcą i jestem w tym momencie przekonany, że sprawa zostanie rozwiązana. Problem da się załatwić na najniższym szczeblu więc takie kroki o jakich pisałeś na pewno nie są konieczne. Będzie większy nacisk na dyscyplinę i myślę, że takie sytuacje nie będą się powtarzać.
Cytat:
Mam nadziej, że na podstawie zachowania kilku nieodpowiedzialnych osobników nikt nie będzie sobie wyrabiał opinii o całej organizacji.
Też mam taką nadzieję i zdecydowanie nie miałem takiego zamiaru, żeby w ten sposób zostało to odebrane. Zwłaszcza że nie dotyczy to wszystkich osób, co chcę zaznaczyć.
Cytat:
Znam ludzi ze Strzelca, którzy po jakimś czasie powiedzieli, że mają dość takiej "dziecinady" i idą się realizować w "prawdziwym wojsku" po czym gdy zapoznali się ze smutnymi realiami służby w WP stwierdzili, że jeżeli tak wygląda prawdziwe wojsko to oni już wolą tą dziecinadę w Strzelcu.
W to nie wątpię... Przykre to bo pewnie nie jeden się zawiódł, niestety. No ale to odrębny temat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum