U nas było podobnie ,do tego 2 suki szczeniły się regularnie 2 razy w roku.CZyli piesków przybywało .Po pogryzieniu paru osób ,tak jak mówisz w kostki,wodzu wezwał hycla z miasta i pieski wywieziono do schroniska.Po prostu ktoś musi zareagować i do tego stanowczo.
_________________
Signaller [Usunięty]
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2005 Re: Psy w jednostkach
Zegrzek napisał/a:
Psy w jednostkach nie mają źle, przynajmniej w Zegrzu. "Towarzystwo" z osiedla czeka rano przed bramą jednostki i idzie na śniadanie pod stołówkę. Psy stale kwaterujące za płotem, wieczorem nie wpuszczą nikogo, poza mundurowymi. Obecne pokolenie jest dosyć spokojne, ale starsza generacja dawała w kość, łącznie z pogryzieniem doktora, który jechał na motorze (zwolnił się z wojska, lecz chyba nie z tego powodu). Ogólnie rzecz biorac problem psów na terenie jednostki jest nierozwiązywalny. Gmina się do nich nie przyznaje, łapacze z jednostki są nieskuteczni - na widok strażaków od razu wieją, zresztą przed wzywanym hyclem też.
Pies największym przyjacielem żołnierza !
Ciekawe, a sam widziałem, jak przyjechał weterynarz i usypiał suke i jej małego szczeniaka
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2005
Hmmm... a pamiętam takie czasy w Zegrzu, za pewnego niesamowicie "wybitnego" komendanta jak komendant garnizonu z profosem aresztu latali z przkalibrowanymi TT-kami i psie problemy rozwiazywali. Bo psy podpadały tym, że komendy "baczność" wydanej przez OD szkoły nie słuchały i w czasie meldowania owemu komendantowi miały pecha w pole widzenia mu wleźć.
Tak było...
zegrzek [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2005
Ostatnio zmieniony przez zegrzek Pon 10 Paź, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Też miał psa !
Generalny Dziekan Wojska Polskiego śp + ks.płk Julian Humeński też miał psa bezrasowca imieniem "Lupuś". Któregoś roku był na urlopie w okolicach wiejskich i dwaj kapelani chcąc Szefa uradować, a sami punktować, postanowili odwiedzić Szefa zabierając do auta Lupusia.
Stary został powiadomiony o ich przyjeżdzie i wyszedł im na spotkanie na drogę wiejską. Ci zobaczywszy w oddali Szefa zatrzymali auto i wypuścili psa aby pobiegł do Pana i przywitał się radośnie. Pieś pognał ale nie do Dziekana tylko w kierunku tam łażących kur i zagryzł jedną. Wyleciała baba z domu z wrzaskiem - kapelani dojechali, wyciągnęli grosz z kieszeń zapłacili za martwą kurę tak sowicie - że kobita szczęśliwa zachęcała, aby se jeszcze jedną zagryzł Pozdraw Z :mrgreen:
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2005
Zegrzek napisał/a:
Faktycznie, były egzekucje. Profos św. pamięci chor. G latał z kbks-em w rowie przy działkach i wykonywał odstarzał z polecenia K-ta płk. Ch.
Ale w życiu!!!!
Komendant nigdy nie wydał rozkazu "egzekucji" - on tylko stwierdzał, ze nie chce tego (tych) kundla (kundli) wiecej widziec - reszta to interpretacja stojacych w hierarchii miedzy nim a egzekutorami.
Hrabia był ponad to...
zegrzek [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2005
Ostatnio zmieniony przez zegrzek Pon 10 Paź, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 662 Skąd: WLąd
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2005
Nie na darmo mówi się że: "Za wojskiem to tylko smród, dziwk.. i psy chodzą".
U nas też pełno psiarni pod stołówką - wychodzisz a tu gromadka piesków różnej maści patrzy na ciebie błagalnym wzrokiem. Ubaw jest jak pieski pojawią się na rozprowadzeniu jednostki i dekoncentrują d-cę.
_________________ kropla drąży skałę
jacek38 [Usunięty]
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2005
A w mojej firmie to sie koty (zwierzatka takie .... nie młode wojsko ) zalęgły, miot za miotem i coraz ich więcej hahahaha
Endemitka [Usunięty]
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2005
A może,zamiast pozbywać się psów z jednostek,powinno się prawnie zalegalizować ich pobyt np.przyznać im etaty wartowników.
Przecież one żołnierzy nie atakują,tylko są agresywne w stosunku do cywilów.A nikt ich przecież nie szkolił. :mrgreen:
A może,zamiast pozbywać się psów z jednostek,powinno się prawnie zalegalizować ich pobyt np.przyznać im etaty wartowników.
Pracowałem kiedyś w dywizjonie rakietowym, w któym etatowo były psy wartownicze. Muszę przyznać, że były to wyjątkowo zmyślne bestie. Akceptowały tylko ludzi w mundurach polowych. Najzabawniej wyglądały na odprawie warty i służb.
Pozdrawiam
_________________
zegrzek [Usunięty]
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2005
Ostatnio zmieniony przez zegrzek Pon 10 Paź, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Slawo [Usunięty]
Wysłany: Sro 21 Wrz, 2005
A w mojej firmie Oficer Dyżurny odnotował w książce meldunków
,,w czasie kontroli stwierdziłem,że pies wartowniczy Atos śpi na posterunku.Potem ukazał się wpis komendanta ochrony:,,w stosunku do
psa wyciągnę wnioski dyscyplinarne".
Anna [Usunięty]
Wysłany: Sro 21 Wrz, 2005
Cytat:
,,w czasie kontroli stwierdziłem,że pies wartowniczy Atos śpi na posterunku.Potem ukazał się wpis komendanta ochrony:,,w stosunku do
psa wyciągnę wnioski dyscyplinarne".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum