Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Powstanie Warszawskie
Opublikował Wiadomość
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012   

thikim napisał/a:
Czy to znowu to polskie piekiełko gdzie zawsze i wszędzie na własnych trzeba najwięcej gnoju wrzucić?

A może najpierw belkę w swoim oku, zanim zaczniemy tłumaczyć całemu światu jaki to jest kiepski :cool:
Czyli jak rozumiem- uważasz jednak d-ców PW za polityków, a nie za generałów? Bo poza porównaniem do generałów w dyktaturze - sami politycy...
Jeśli już to porównałbym do Monty'iego- też niewiele pokazał- a uważał się za Boga Wojny ;-)
_________________
Jestem z pokolenia H5N1.
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012   

A cóż to za duch samoumartwiania się, a raczej umartwiania dowódców powstania. Też nie piszesz o własnej belce tylko o belce innych ludzi (dowódców powstania), więc chyba nie o to chodzi. :gent:
Powtórzę, typowo polskie zachowanie, najlepiej na własnych pomyje a innym kwiaty.
Jest taki dowcip o Żydach, Niemcach i Polakach w piekle, ładnie pokazuje jaka z nas nacja.

Mało generałów i feldmarszałków wymieniłem? Praktycznie pół na pół z cywilami.
W powstaniu warszawskim nie tylko zbrojnę ramię było istotne ale także i czynniki polityczne.
Może być i Montgomery ale porównanie traci sens.
Porównałem do ludzi którzy decydowali o losach świata i popełniali błędy kosztujące dużo ofiar ich własne narody.
Montgomery nie jest mi z tego znany, więc co to za sens porównywać? Mam szukać generałów co zaatakowali nie tę miejscowość i stracili czołg w czasie przeprawy przez Odrę?
Piszemy o setkach tysięcy poległych, a nie o tym że strzelec Nowak stracił nogę.
Przy okazji nikt nie przedstawia alternatywy do powstania. Niektórzy myślą że jakby nie powstanie to Niemcy wycofując się opatrzyli by rannych, posprzątali ulice i wychodki. Otóż zaskoczę co niektórych. Nie byłoby tak.
Rozkaz Hitlera brzmniał: Dla Sowietów spalona ziemia. Warszawa miała być tak czy inaczej zrównana z ziemią, a mieszkańcy ponieść duże straty. Powstanie dało tylko uzasadnienie dla tego co miało się stać. Lepiej według mnie walczyć niż czekać biernie na śmierć.
Niektórzy sobie zadają pytanie czemu w obozach koncentracyjnych mając liczebną przewagę ludzie nie chwytali za broń tylko dali się zarzynać?
Otóż w Warszawie chwycili dwa razy za broń: raz Żydzi, raz Polacy. I duża ilość osób zadaje teraz pytanie: czemu chwycili za broń idioci? Bo nie chcieli dać się zarżnąć jak świnie! Dawali się zarzynać przez prawie 5 lat, dzień po dniu.
Tak źle i tak nie dogodzisz.
W innym kraju nie byłoby dyskusji że to bohaterzy a w Polsce zawsze najważniejsze jest oczernić rodaka. Jak Polak jedzie za granicę to najbardziej się rodaków obawia. Co za naród.
 
 
lokom 
7


Pomógł: 34 razy
Dołączył: 04 Lut 2005
Posty: 2875
Skąd: z Polski
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012   

Pierwszy post w tym temacie (zresztą z linkiem do starego forum) ma 8 lat.
Żaden z nas nigdy nie udowodni innemu, że ma rację. Bo każdy ma prawo do swojej racji. Zwłaszcza w sytuacjach takich jak styk odwagi, patriotyzmu, poświęcenia, oddania życia, walki o wolność godność i człowieczeństwo (itd.) z pragmatyzmem, liczeniem szans, liczeniem się z sytuacja zewnętrzną, znajomością zasad walki w tym wyposażenia i zaopatrzenia, a także polityką (politykierstwem), rządem dusz i zwykła ludzką głupotą, kunktatorstwem.

Minęło prawie 70 lat, a nie ma rzetelnej analizy motywów osób decydujących o wybuchu powstania. Nie ma i chyba nie będzie. Ci, którzy podejmowali decyzje nie żyją, brak materialnych śladów na co liczyli, co chcieli osiągnąć na bliższą i dalszą metę.
Poruszamy się w granicach domysłów i teorii rozwijanych przez różne środowiska, często sprzecznych i wzajemnie się wykluczających.

I chyba jedyną nie pozostawiającą wątpliwości opinią jest ocena (większości) powstańców z pierwszego szeregu walki wraz z mieszkańcami Warszawy. Poszli w bój lub wspomagali walczących mając świadomość, że w danym miejscu i czasie wróg ma przygniatającą przewagę. Tak, w danym miejscu i w danym czasie. Powstaniec, często nawet dowódca oddziału nie miał zbyt wielu informacji na temat tego, co się dzieje w innych dzielnicach, czy i kiedy nadejdzie wsparcie, czy i kiedy ruszy ofensywa ze wschodu. Powstańcy walczyli. Cześć im i chwała.
_________________
Dawniej znieważający panującego narażał się na śmierć, później na uwięzienie. Musiał być gotów na karę. Dzisiaj wystarcza być chamem z dostępem do internetu by znieważać każdego, a brak kary rozzuchwala idiotów.
Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej. Albert Einstein
 
 
krzysztof3011 
2


Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 74
Skąd: Wejherowo
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

Nie neguję bohaterstwa walczących. Powstanie Warszawskie było wspaniałym popisem walki oraz odwagi. Kwestia zaplanowania całej akcji to już zupełnie inna sprawa. Należy zawsze osobno je rozpatrywać. Niestety, media zawsze oskarżą przeciwników Powstania o zaprzeczanie bohaterstwu żołnierzy.

Druga ważna rzecz - przykład dla kolejnych pokoleń. Nie można dopuścić do powtórki czegoś takiego. Historia po to jest, żeby się nie powtarzała, gdy nie powinna. Nie wiem, co sobie myśleli dowódcy Powstania, ale skutek tego był tragiczny. Jakimi motywami by się nie kierowali, były one złe. Bo nie wierzę, że nie mogli przewidzieć finału całej operacji. O ile nie założymy, że w kręgach przywódczych byli agenci. A prawdopodobnie byli. Czytałem gdzieś obszerny artykuł tego typu o Okulickim.
 
 
Baldigozz 
7



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 2041
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

krzysztof3011 napisał/a:
Powstanie Warszawskie było wspaniałym popisem walki oraz odwagi

Odwagi tak ale w walkę to już powątpiewam. W pierwszych dniach, gdy garnizon niemiecki mógł być jeszcze teoretycznie zaskoczony nie osiągnięto żadnych ważnych, wręcz priorytetowych dla powstania celów. Nie zdobyto żadnego mostu, co dawałoby teoretyczne szanse na interwencję Sowietów. Nie zdobyto żadnego lotniska, żadnego dworca kolejowego. Niemcy przez cały czas przeprowadzali swobodnie przez Warszawę swoje transporty, nie mówiąc o tym, że nawet pojedyncze czołgi swobodnie przejeżdzały przez ulice miasta. Jednym słowem powstańcy zajęli kawałek miasta, który nie dawał im nic poza kawałkiem wolnym od Niemców. W pierwszym dniu stracono kupę ludzi i broni, z braku której przecież nie uzbrojono kilkunastu tysięcy chętnych. Do tego wielu zwyczajnie niekompetentnych dowódców i to przecież zawodowych żołnierzy. Nie wykonywano rozkazów Bora, zwyczajnie je olewano. W normalnym kraju w czas wojny grozi za to czapa ale widać nie u nas. Szanując w pelnej rozciągłości indywidualną odwagę tysięcy młodych Polaków trzeba powiedzieć szczerze, że militarnie i politycznie powstanie było kompletną klapą.
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13542
Skąd: ---
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

Temat bumerang na Forum.
Tak samo jak egzamin z wychowania fizycznego, termin wypłaty dodatkowego uposażenia rocznego oraz termin wypłaty należności mundurowych.

Do kolejnego sierpnia o nim zapomnicie.
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
klm 
7


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 2481
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

Można zadać sobie kilka pytań, które w jakiś sposób pomogą odpowiedzieć czy Powstanie miało sens.

1. Czy było dobrze przygotowane, czy była odpowiednia ilość broni itd. Nie.
2. Czy miało szansę na zwycięstwo bez pomocy Rosjan? Moim zdaniem nie.
3. Czy można było liczyć, że Rosjanie pomogą? Biorąc pod uwagę to, że politycznie było wymierzone w Rosjan i sami zainteresowani o tym wiedzieli, to dlaczego Rosjanie mieli by postępować wbrew własnym interesom? Bór mówił np.:, że Polacy powinni witać wkraczających żołnierzy ZSRR w milczeniu. I czy można było zaufać Stalinowi, po 17IX, Katyniu, łagrach, aresztowaniach AK-owców. Przywódcy Powstania o tym wiedzieli, na co więc liczyli?

thikim napisał/a:
Rozkaz Hitlera brzmniał: Dla Sowietów spalona ziemia. Warszawa miała być tak czy inaczej zrównana z ziemią, a mieszkańcy ponieść duże straty.


Trudniej jednak niszczyć miasto walcząc, z jakby nie było, silnym przeciwnikiem niż po spacyfikowaniu, mając wiele dni na dokonanie zniszczeń. I pewnie nie zginęłoby tylu cywilów.

lokom napisał/a:
Minęło prawie 70 lat, a nie ma rzetelnej analizy motywów osób decydujących o wybuchu powstania.


Bodajże Okulicki powiedział, że Powstanie ma wstrząsnąć zachodem. Bór zresztą niemal do samego wybuchu Powstania był przeciw.

Wielki szacunek dla żołnierzy, najwyżsi dowódcy i politycy jednak się nie sprawdzili.
_________________
Kontrola najwyższą formą zaufania
 
 
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

thikim napisał/a:
Też nie piszesz o własnej belce tylko o belce innych ludzi (dowódców powstania), więc chyba nie o to chodzi.

Jak wywołam jakieś powstanie- obiecuję napiszę :gent:
thikim napisał/a:
Rozkaz Hitlera brzmniał: Dla Sowietów spalona ziemia. Warszawa miała być tak czy inaczej zrównana z ziemią, a mieszkańcy ponieść duże straty. Powstanie dało tylko uzasadnienie dla tego co miało się stać. Lepiej według mnie walczyć niż czekać biernie na śmierć.

Mógłbyś przytoczyć ten rozkaz i podeprzeć go przykładem- które miasto w Polsce Niemcy podczas wycofywania 1944/45 zrównali z ziemią?
lokom napisał/a:
I chyba jedyną nie pozostawiającą wątpliwości opinią jest ocena (większości) powstańców z pierwszego szeregu walki wraz z mieszkańcami Warszawy. Poszli w bój lub wspomagali walczących mając świadomość, że w danym miejscu i czasie wróg ma przygniatającą przewagę. Tak, w danym miejscu i w danym czasie. Powstaniec, często nawet dowódca oddziału nie miał zbyt wielu informacji na temat tego, co się dzieje w innych dzielnicach, czy i kiedy nadejdzie wsparcie, czy i kiedy ruszy ofensywa ze wschodu. Powstańcy walczyli. Cześć im i chwała.

To prawda- cześć powstańcom i mieszkańcom którzy cierpieli i walczyli. Ich bohaterstwu i poświęceniu. Jednak też nie do końca tak pięknie było. Np. raport szefa wywiadu AK z 1 sierpnia rana, opisujący nastroje w oddziałach. http://www.dws.org.pl/vie...p?f=20&t=130351 czy opis jak to jeden z oddziałów w trakcie PW (ale już wrzesień) wycofujący się do nowej rejonu musiał oddać salwę w powietrze, bo mieszkańcy rzucali wyzwiskami ale zaczynali kamieniami (do tej pory ten rejon nie był terenem walk). Czy kobiety krzyczące do Bora-Komorowskiego pod koniec września „Morderco naszych dzieci!”. Pięknie opisał to Zbigniew Blichewicz "Szczerba" (d-ca Batalionu Bończa)- od pierwszej euforii, po zniechęcenie i apatię, a nawet wrogość wobec powstańców.
krzysztof3011 napisał/a:
Czytałem gdzieś obszerny artykuł tego typu o Okulickim.

Nie posuwałbym się aż do takich stwierdzeń. To raczej jego trauma ze śledztwa NKWD, gdzie się załamał (napisał memoriał proponujący podporządkowanie ZWZ na Kresach Rosjanom) i pogłębiająca się choroba alkoholowa. A nie świadoma agentura.

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2012 ]
klm napisał/a:
Bodajże Okulicki powiedział, że Powstanie ma wstrząsnąć zachodem

Dokładnie powiedział podczas jednej z ostatnich narad w lipcu:
""Musimy się zdobyć na czyn, który wstrząśnie sumieniem świata. W Warszawie mury się będą walić i krew poleje się strumieniami, aż opinia światowa zmusi rządy 3 mocarstw do zmiany decyzji z Teheranu"
_________________
Jestem z pokolenia H5N1.
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012   

Rozkaz Nerona został wydany dopiero w 1945, ale sama taktyka spalonej ziemii w postaci okazjonalnych rozkazów była stosowana już od czasu odwrotu spod Moskwy. Dobrym przykładem jest Smoleńsk gdzie Hitler wydał rozkaz zniszczenia miasta ale nie wykonał go Heinrici, tak samo było z wieżą Eiffla. Rozkazy Hitlera często sabotowano (nic dziwnego że narzekał że otaczają go zdrajcy i nieudacznicy bo tak właśnie było).
Jednocześnie wracając do stolicy, istniał Plan Pabsta od 1940 roku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Pabsta
Cytat:
Plan przewidywał dwa etapy, planowe wyburzanie miasta nazywane eufemistycznie "rozbiórką polskiego miasta" (niem. Der Abbau der Polen-Stadt) oraz "budowę miasta niemieckiego" (niem. Der Aufbau der Deutschen Stadt). Planowano również dziesięciokrotnie zmniejszyć liczbę mieszkańców do 100 tys.[11] lub 130 000 osób (przed wojną Warszawa liczyła ok. 1,3 miliona ludności), na Pradze miał znajdować się obóz dla ok. 30 tys. ludności polskiej[9] lub, jak podają inni autorzy, 80 000 niewolniczej ludności polskiej[11].

Dla Niemców powstanie było pretekstem do realizacji postanowień tego planu, ale nawet bez powstania dlaczego nie mieliby go zacząć wykonywać? Jedyne co mogło uchronić Warszawę to niesubordynacja dowódców niemieckich. Zdarzało się dość często w końcowym okresie wojny ale w Warszawie raczej by się nie zdarzyło.
Problem polega na tym że dla Niemców poza Warszawą nie za wiele było celi godnych zniszczenia. Zachód Polski uznawali za własny. Wschód Polski nie ma za dużo miast.
Wracając do Warszawy:
Cytat:
Adolf Hitler oświadczył więc Frankowi podczas rozmowy w dniu 6 lutego 1944, że „Warszawa musi zostać zburzona, gdy tylko nadarzy się ku temu sposobność

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zburzenie_Warszawy
Taką sposobnością było powstanie ale taką samą sposobnością byłyby walki z Sowietami w Warszawie.
Warszawa miała być zniszczona, jedyne co ją mogło uchronić od tego losu to niesubordynacja niemieckiego dowództwa albo wspólny atak AK i Sowietów (jak np. w Lublinie).
Zatem powstańcy mogli liczyć na dowódcę Niemców albo na siebie, ciekawe czemy wybrali siebie?

Mam jedną prostą prośbę. Kto uważa że bez powstania nie byłoby zniszczeń Warszawy niech rozpisze te swoje gdybania i napisze dokładniej co by było gdyby nie było powstania?
Czy Niemcy zasadzili by kwiatki i posprzątali ulice? Żartuje, ale no właśnie co by zrobili Niemcy.
 
 
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

thikim napisał/a:
tak samo było z wieżą Eiffla

Rozkaz zniszczenia Paryża Hitler wydał jednak po wybuchu powstania w Paryżu :cool:
Zaś zasada spalonej ziemi tyczyła się infrastruktury komunikacyjnej i przemysłowej, a nie niszczenia miast.
thikim napisał/a:
Problem polega na tym że dla Niemców poza Warszawą nie za wiele było celi godnych zniszczenia. Zachód Polski uznawali za własny. Wschód Polski nie ma za dużo miast.

Kraków, Lwów, Wilno...
thikim napisał/a:
Dla Niemców powstanie było pretekstem do realizacji postanowień tego planu, ale nawet bez powstania dlaczego nie mieliby go zacząć wykonywać?

A dlaczego mieliby? Skoro od lipca 1944 opracowywali plany budowy umocnień Festung Warschau. Zaś w październiku przystąpili do ich budowy (rozpoczęto budowę ok. 100 żelbetowych lekkich bunkrów). DOszło do absurdu, że jedna ekipa saperów wylewała "tobruki" a druga niedaleko paliła domy.
thikim napisał/a:
Zdarzało się dość często w końcowym okresie wojny ale w Warszawie raczej by się nie zdarzyło.

Oj zdarzyło się. Np wbrew rozkazom d-cy 9. Armii, który nie chcąc proowkować Polaków do wybuchu powstania, zabronił wysyłania Polakó do budowy umocnień- gubernator Fischer ogłasza taką. Natychmiast zostaje wycofana na polecenie d-cy 9. Armii, ale nieinformują o tym publicznie- stąd brak represji po zlekceważeniu tego obwieszczenia.
Czy wstrzymanie przez Bacha rozkazu Hitlera o mordowaniu mieszkańców- mimo, że dopiero po kilku dniach Hitler dał się przekonać i postanowił zamiast mordować- wywieźć "na roboty".

thikim napisał/a:
Jednocześnie wracając do stolicy, istniał Plan Pabsta od 1940 roku

Tak istniał jak dziesiątki innych planów, jednak nie było już środków ani czasu aby wprowadzać go w życie.
Notabene najbardziej zniszczonym rejonem W-wy w 1945 był teren getta.
thikim napisał/a:
Adolf Hitler oświadczył więc Frankowi podczas rozmowy w dniu 6 lutego 1944, że „Warszawa musi zostać zburzona, gdy tylko nadarzy się ku temu sposobność

Hilter też w 1944 powiedział, że ideałem byłoby połączyć niemiecką systematyczność i polską zaradność. I że podziwia Polaków za ich inteligencję. W zależności od słuchacza Hitler pod koniec wojny snuł różne mnie lub więcej bzdurne opowieści, o których zapominał najczęściej na drugi dzień.
thikim napisał/a:
ale taką samą sposobnością byłyby walki z Sowietami w Warszawie.

Ale Rosjanie nie pchali się do walk ulicznych. W tym okresie oskrydlali duże miasta, zostawiając im wąski korytarz na ucieczkę i starali się rozbić na otwartym terenie. Więc do walk by doszło jedynie z strażą tylną, a ci nie mają za wiele czasu na niszczenie. Skończyłoby się tak jak w Krakowie, gdzie zaminowano strategiczne budynki.
Zwłaszcza, że W-wa wogóle początkowo nie była w planach Stawki. Początkowo Bagration miał się zakończyć na linii Bugu. W toku jego trwania zaskoczeni jego sukcesem Sowieci postanowili przedłużyć do Siedlec aby otoczyć pod Brześciem 2. Armię, potem z powodów politycznych skierowali główne uderzenie na Lublin- dzięki czemu 2. Armia wyszła z kotła i niejako automatycznie przedłużyli do Wisły. Ew. zakładali zdobycie PRagi w celu wyrównania frontu.
Bardziej interesowały ich przyczółki na Wiśle i NArwi, do przyszłych ofensyw niż walki o W-wę. Wyprowadzanie ofensywy z przyczółka w mieście to kiepski pomysł,a koszty spore. DO celów politycznych mieli dużo ważniejszy dla nich Lublin.
_________________
Jestem z pokolenia H5N1.
 
 
MariuszRB 
6


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 1140
Skąd: Chojnów
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

Wystarczy, że brak powstania nie dałby Niemcom pretekstu i okazji do dokonania tak ogromnych zniszczeń, a zwłaszcza masowych mordów i gwałtów na ludności cywilnej. Armia Krajowa umiała nawiązywać kontakt z władzami okupacyjnymi i odwrotnie za sprawą swoich ludzi ulokowanych w strukturach przeciwnika, więc można było podjąć próbę ustalenia określonych warunków - do przyjęcia dla obu stron - na jakich koegzystowałyby one przez ostatnie miesiące okupacji miasta. Niemieccy dowódcy nie byli idiotami i mając Rosjan po drugiej stronie Wisły, a Aliantów we Francji, zdawali sobie sprawę jak zakończy się wojna. Sabotowanie najbardziej szaleńczych pomysłów Hitlera w zamian za uniknięcie stryczka po upadku III Rzeszy to interesująca dla wielu z nich propozycja. Zresztą zdając sobie sprawę z doświadczeń Armii Krajowej z Armią Czerwoną proponowali Polakom znacznie szerszą współpracę przeciw Rosjanom. To oczywiście byłoby błędem z polskiej strony, ale ograniczone do samej stolicy swoiste zawieszenie broni dla ochrony ludności i infrastruktury miasta w niczym by dowództwu AK nie uchybiało.
Tak myślę oglądając jak co roku okolicznościowe koncerty i inscenizacje, podczas których niezmiennie brakuje mi scen np. masakry Woli czy całej masy gwałtów na Polkach, które kazałyby się wreszcie zamknąć bezrefleksyjnym wielbicielom "bohaterstwa powstańców" po dziś dzień powtarzających, że powstanie musiało wybuchnąć bo oni nie mogli się powstrzymać. Ładne mi wojsko, które nie słucha rozkazów i rozumie swojej słabości wynikającej z braku uzbrojenia.
 
 
Baldigozz 
7



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 2041
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

Bach nie dość, że wstrzymał rzeź Woli, to już w trzecim tygodniu powstania słał do jego dowództwa po kolei kilka propozycji honorowej, bo na prawach kombatanckich kapitulacji sił powstańczych. Przedstawiał w nich bezsens walki Polaków z armią niemiecką, która przecież właśnie broni tych ziem przed potopem bolszewickim. Mniejsza z tym i pomijając bzdurność przesłanek do wybuchu powstania, cóż to jeszcze roiło się w głowach panów oficerów KG AK po dwóch tygodniach powstania? Nawet nie raczyli odpowiedzieć na propozycje Bacha.
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

Cytat:
Ładne mi wojsko, które nie słucha rozkazów i rozumie swojej słabości wynikającej z braku uzbrojenia.

O jakim wojsku piszesz? :-o
Dalej czekam na opis jak pięknie by było gdyby powstania nie było. :cool: I dlaczego nie byłoby tylu ofiar.
Jeśli zaś co niektórzy piszą że:
Cytat:
Hilter też w 1944 powiedział, że ideałem byłoby połączyć niemiecką systematyczność i polską zaradność.

to ja mogę dodać mowę z 1939 o tym że Hilter szanuje jedynie Polaków, ale nie dodam bo to żaden argument.
Co innego jest gadać że się szanuje albo i nie a co innego jest najpierw kazać ułożyć plan zniszczenia a potem potwierdzać chęć zniszczenia i odpowiedzią na to, że Hitler raz mówił to a raz co innego, żadną nie jest.
Cytat:
Niemieccy dowódcy nie byli idiotami i mając Rosjan po drugiej stronie Wisły, a Aliantów we Francji, zdawali sobie sprawę jak zakończy się wojna.

A jak wybuchło powstanie to stracili resztki rozumu i zostali idiotami i przestali zdawać sobie sprawę z zakończenia wojny? No chyba nie.
_________________
"Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
 
 
~~Ad~~ 
Banita
Już rezerwa...


Pomógł: 14 razy
Wiek: 58
Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 7297
Skąd: Teraz: Roztocze.
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

Temat powraca jak bumerang, to prawda. Tyle tylko, że powstaje pytanie, dlaczego? W mojej ocenie dlatego, że dotychczas oprócz ideologicznych ocen typu "było warto i było super", to nikt obiektywnie nawet nie rozpoczął próby oceny tego zrywu. Dlaczego? Czyżby nikt nie potrafił tego zrobić? A może prawda jest zbyt okrutna (dla jeszcze żyjących zwykłych żołnierzy) i wymaga czasu aby ją wyjawić? :gent:
_________________

„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."


"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
 
 
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 04 Sie, 2012   

thikim napisał/a:
Co innego jest gadać że się szanuje albo i nie a co innego jest najpierw kazać ułożyć plan zniszczenia a potem potwierdzać chęć zniszczenia i odpowiedzią na to, że Hitler raz mówił to a raz co innego, żadną nie jest.

Czyli w 1940 kazał przygotować plan zniszczenia W-wy i budowy w tym miejscu nowego niemieckiego miasta. Zaś w 1944 chlapnął w rozmowie z Frankiem o zniszczeniu W-wy. A tak pomiędzy? Rozumiem, że przez te 3-4 lata miał ważniejsze sprawy na głowie. Za to jak zaczął walić się front- nagle stwierdził, że Wehrmacht nie ma nic ciekawszego do roboty jak tracić materiały wybuchowe na niszczenie W-wy :cool:
thikim napisał/a:
A jak wybuchło powstanie to stracili resztki rozumu i zostali idiotami i przestali zdawać sobie sprawę z zakończenia wojny? No chyba nie.

Ale kto? Do tłumienia PW skierowano zbieraninę jednostek policyjnych i ostlegionów. Walka im kiepsko wychodziła- ale za to mordy i gwałty pierwszorzędnie. Tam gdzie walczyły jednostki frontowe- powstanie zlikwidowano w kilka dni. Potem wycofano je i wróciły we wrześniu, kiedy znów likwidowały pozycje powstańcze całkiem sprawnie. Na Pradze gdzie powstańców tłumiły tylko oddziały frontowe- zbrodni niewiele. Rozstrzeliwano wprawdzie złapanych powstańców, ale ludność cywilną wysiedlono do obozów pracy w Niemczech, a nie mordowano. Pragi też nie niszczono, a więc jakoś rozkaz Hitlera do nich nie dotarł :cool:
http://www.sppw1944.org/i...itariat_03.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group