SPRZĘT i UZBROJENIE - HONKER - co dalej?

Zwitt - Sro 19 Wrz, 2007
Temat postu: HONKER - co dalej?
No właśnie. Trochę tych samochodzików mamy. Nie mają najlepszej opinii ale to głównie dlatego, że wykorzystywano je do zupełnie innych zadań niż były projektowaniu.
Ponoć były jakieś rozmowy o przejęciu linii produkcyjnej przez AMZ, co może samej konstrukcji wyszło by na dobre.
Co myślicie o tej konstrukcji i jej przyszłości w WP. Idziemy z nią dalej czy zdajemy się na Land-Rovera czy Mercedesa?

DivideByZero - Sro 19 Wrz, 2007

A dlaczego nie na odchudzoną wersję TURA na przykład ? Z tego co rozmawiałem z ludźmi z AMZ, to mają go ponoć nawet "cywilizować".
oberbootsmann - Sro 19 Wrz, 2007

No i mamy honkera w cenie defendera :D
Zwitt - Czw 20 Wrz, 2007

Czyli nasz Honker nie jest taki zły. Chyba największym problemem jest niedofinansowanie rozwoju tej konstrukcji. Myślę że wzrost jej bezawaryjności znacznie poprawił by opinię o tym samochodzie.
El Lobo, myślę, że katalog zmian zaproponowany przez ciebie jest wykonalny i nie wymagał by dużych nakładów finansowych. Silnik można by dać z Tura czy Dzika tak by była unifikacja. Konstrukcji tej dobrze by zrobiło gdyby jej dalszym rozwojem czy wytwarzaniem zajęła się jakaś firma bardziej związana z produkcją wojskową np. AMZ czy WZM-5.
PS
Również jestem za wytwarzaniem tej klasy pojazdów w kraju.

wojtek - Czw 20 Wrz, 2007

El Lobo napisał/a:
Seryjny Honker jest lepszy w terenie (nie mylić z wygodą czy ekonomią jazdy) niż niemodyfikowany Defender, a już na pewno lepszy od Mercedesa G.
Sory nie chcę się czepiać. Powiedz mi tylko na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Ja mam zupełnie inną opinię na ten temat. Co lepsze przewagę niejednokrotnie sprawdzałem że Mercedes G jest zdecydownie lepszy w terenie niż Honker. A ostatnia wersja Honkera dostarczona do wojska ze stałym napedem 4x4 zupełnie do jazdy w terenie się nienadaje. Hmmm nieżle jak na 110 tyś pl prawda?
Arrakis - Czw 20 Wrz, 2007

Cytat:
Zwitt, Seryjny Honker jest lepszy w terenie (nie mylić z wygodą czy ekonomią jazdy) niż niemodyfikowany Defender, a już na pewno lepszy od Mercedesa G.


Że co proszę :?: :?: :zly3: Chyba nie wiesz o czym piszesz. Miałeś może okazję kierować którymś z tych samochodów? Np. Gelendą?

Arrakis

PS. Wiadomo może, kto to wystawiał?

http://www.defencetalk.co...photo/25751.Czy

Podoficer1974 - Czw 20 Wrz, 2007

Po mojemu powinien mieć mocniejszy silnik, niżej umieszczony środek ciężkości, bo na wertepach za bardzo się przechyla no i powinien być może trochę szerszy dla lepszej stabilności.
Dodatkowo należałoby pomyśleć nad mocniejszym zawieszeniem w sensie wytrzymałości na obciążenia mechaniczne. Jeden kiedyś rozwalił się i to konkretnie bo wjechał w transzeję dla piechoty . Gdyby był osłonięty od spodu to po wyciągnięciu z transzei mógłby dalej jechać. A tu niestety.

Pozdrawiam.

Arrakis - Czw 20 Wrz, 2007

Tak gwoli ścisłości, to który model Honekera chcesz poprawiać. Wersję 2000, wersję zaprezentowaną przez śp. Intrall na MSPO w zeszłym roku?
Arrakis

polsmol - Czw 20 Wrz, 2007

To obniżanie i silnik 200 km sugeruje raczej robienie z SUV z Honkera. Raczej nie tędy droga bo powstanie kolejny potworek w stylu tego czegoś z Intrallu.
Honker ma wiele zalet (prostota obsługi, dobre właściwości terenowe) i kilka wad (zbyt słaby silnik i tylne resory, brak innych wersji nadwozia). Lepiej skupić się na usunięciu tych drugich ;-)

Oso - Pią 21 Wrz, 2007

Według mnie główne problemy Honkera to:
Jakość - sa znane systuacje nowych Honkerów gdzie woda płyneła przez źle założone uszczelki, instalacje elektryczne się paliły a mechanika sypała.
Seryjność - znam wiele Honkerów z tego samego roku ale z innymi podzespołami/ i jak tu naprawiać jak w jedym Honkerze sa różne półosie a w drugim z tej samej dostawy zupełnie co innego/
Silnik - za słaby, źle dobrana skrzynia biegów.
Ogólnie jest wiele wad, które możnaby solidnie poprawić, moi koledzy ukuli powiedzenie "dajcie Honkera Japończykom to wyjdzie coś z tego".
Pytanie brzmi czy jest sens utrzymywać na siłe Honkera skoro cenowo nie jest on tani a jest na rynku wiele konstrukcji.
A propos terenu - wielką zasługą Honkera w terenie są świetne opony terenowe, porównywanie Honkera z Meredesem G - cóż można Żuka porównywać do M Vito....

Arrakis - Pią 21 Wrz, 2007

Panowie, jest tylko jedna kwestia.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to przednie zawieszenie tego potworka pokazanego na MSPO było niezależne, wzięte z Musso (to akurat był ponoć pomysł wiceprezesa Intrallu), ale wina firmy była tu tylko częściowa. To wojacy zarządali niezależnego zawieszenia.
I tu leży problem, zresztą nie tylko Honnkera. Dziwne pomysły odbiorcy.
Arrakis

polsmol - Pią 21 Wrz, 2007

El Lobo napisał/a:
Nadmiar mocy ma same plusy (no może jedynie większa paliwożerność), tymczasem ile plusów ma niedomiar mocy?

Niestety ten nadmiar ma lub może mieć wady. Mam tu na myśli cenę i rozmiary silnika. Jeśli Honker będzie sobie dobrze radził z silnikiem o mocy 150 km to to jednostka o mocy200 km byłaby marnowaniem środków. Poza tym nowoczesne diesle są bardzo delikatne (przynajmniej te cywilne) a na to w warunkach bojowych nie można sobie pozwolić.
Jeśli ruszy kiedyś produkcja krótkiego Honkera to obecnie stosowany silnik Andorii powinien wystarczyć.

Co do jakości, seryjności itp. to po raz kolejny odbija się na Honkerze brak właściciela, który zadbałby o jego rozwój, jakość oraz poszerzenie sprzedaży o odbiorców cywilnych. Miejmy nadzieję, że w końcu ten problem zostanie uregulowany.

Dziadek_ - Pią 21 Wrz, 2007

Oso napisał/a:
Silnik - za słaby, źle dobrana skrzynia biegów.

Pół biedy jak to jest Honker-osobówka. Ja poruszam się Honkerem z kontenerem na plecach + przyczepa. Razem 5 ton DMC. To dopiero jazda. Lekka górka i redukcja z "piątki" na "trójkę". Poza tym mam dziwne odczucie, że "czwórka" i "piątka" to prawie to samo. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
:gent:

DivideByZero - Pią 21 Wrz, 2007

polsmol napisał/a:

Honker ma wiele zalet (prostota obsługi, dobre właściwości terenowe) i kilka wad (zbyt słaby silnik i tylne resory, brak innych wersji nadwozia)


Honker ma (miał) inne nadwozia, choćby ambulansy sprzedane do Iraku.

Tak dla porządku. :gent:

kizik1973 - Pią 21 Wrz, 2007

DZIADEK masz całkowitą racje, jak dla mnie to przepłacone padło miałem kilka w plutonie i znam z autopsji ,zero przyśpieszenia, brak radia,pasy pamiętające PRL, brak unifikacji podzespołów, duża awaryjności, problem z częściami. To nie jest samochód wart ponad 110 tys . zł. :gent:
Piotr Bydgoszcz - Sob 22 Wrz, 2007

Tarpan Honker niestety jest obciążony dziedzicznie błedami swoich porzedników którzy użyczyli mu nieco podzespołów: Tarpana 239,ZUKA i Nysy a nawet .... Polskiego Fiata 125p!! Jest pbardzo niestabilny na zakrętach jak typowy Żuczek Acośtam [kto postawił Zukana dwóch kołach ten wie] ma wąski rozstaw kół, i niestety nie ma wersji z dłuższym/krótszym rozstawem osi [były tylko prototypy i dobre chęci]. ergonomia jazdy tym wynalazkiem pozostawia wiele do życzenia, tablica przeflancowana z Nysy, przełączniki z Dużego Fiata i siedzenia także z niego!! ? Brak rozwiązania dla pojazdu stricte patrolowego wiąże się z tym, że PW78 późniejszy Honker miał być następcą UAZa 469 czyli terenówki do obsługi sztabów ewentualnie karetką. Szereg silników zastosowanych w tym pojeździe też zwali z nóg od silnika Fiata 1500ccm do 2800 IVECO. Porównanie z innymi wozami tej klasy zależy od JW i sposobu ich użytkowania, wiem coś o tym także.

Niestety czasy się zmnieniły i od samochodu szosowo-terenowego 4x4 o DMC 3500kg wymaga sie większej uniwersalności i przyszłość Honkerów widze jako pojazdy kolekcjonerskie

SUCHOJ - Nie 23 Wrz, 2007

Według mnie nie ma senu rozwijac tej konstrukcji, z honkerem jest tak samo jak z PT-91.
Honker powstał z tarpana czyli rolniczego/dostawczego samochodu. Powinnismy opracować cos zupełnie nowego lub zakupic licencje.
Minusy to przede wszystkim:
- wysoko połozopny środek ciezkosc
- słaby silnik
- zbyt sąłba konstrukcja na jakiekolwiek, pozadne dopancerzenie(zgadzas sie ktoś z tym?)

REMOV - Nie 23 Wrz, 2007

SUCHOJ napisał/a:
Honker powstał z tarpana czyli rolniczego/dostawczego samochodu.
Nie, nie powstał. To jest dosyć powszechny mit, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Natomiast, owszem, Land Rover powstał jako dedykowany pojazd rolniczy. No i co z tego?
SUCHOJ - Nie 23 Wrz, 2007

El Lobo napisał/a:
SUCHOJ napisał/a:
zbyt sąłba konstrukcja na jakiekolwiek, pozadne dopancerzenie

Moim zdaniem możliwość dodatkowego opancerzenia jest zbędna. Po co? Będą Tury lub inne pojazdy tej klasy. To naprawdę bardzo zbędny wymóg, a w dodatku ktoś jeszcze by pomyślał, ze terenówka po dodaniu paru blach będzie co najmniej dobra jak RG 31. I po co to wszystko?


Szczerze wątpie, że w najblizszych latach kupimy więcej niż 120 tych nowych pojazdów :?: Nasze PKW potrzebuja szybko pojazdów, a tych tak szybko nie uda się na 100% wdrozyć :zly4:

Piotr Bydgoszcz - Nie 23 Wrz, 2007

Suchoju PW78 powstał na bazie częśći dostępnych w ówczesnym PRLu, czyli tego co było pod ręką a już na pewno nie jako rozwinięcie Tarpana 239. Program Tarpana 4x4 zostałzawieszony rozwijano zaś program Pojazdu Wosjkowego PW 78... Odsyłam choćby do zeszytów TBiU.
polsmol - Nie 23 Wrz, 2007

Zostańmy na ziemi. Wojskowa terenówka tej klasy nie ma być Toyotą Hilux czy innym suv-em. Za to taki samochód powinien być prosty jak budowa cepa, możliwie niezawodny i łatwy do naprawienia nawet prymitywnym narzędziami. Nie musi być wyczynową terenówką.
Moim zdaniem Honker wpisuje się w tę charakterystykę całkiem nie źle. Nie róbmy z niego tego czym nie jest (np. czołgu). Nie widzę sensu podejmowania ryzyka tworzenia nowego pojazdu i poprawiania jego wad przez kolejne lata skoro można znacznie mniejszym kosztem dopracować to co już mamy. Tu potrzeba myślenia ewolucyjnego a nie rewolucyjnego.

Tak na marginesie. Zauważcie ile głupot powtarza się o Honkerze. To też efekt braku właściciela. Nikt nie dostaje kasy za jego promocję czy obronę.

I jeszcze jedno. Bardzo interesują mnie opinie na temat Honka, szczególnie te negatywne, ale prosiłbym o podanie o jakim typie tego samochodu mówimy bo trochę ich było (wystarczy rocznik).
Ustawienie kontenera na praktycznie nie zmienionym podwoziu małej terenówki uważam za głupotę. Pytałem o to kiedyś Panów z Intralla. Odpowiedź brzmiała: „Klient żąda, klient dostaje”. Poprawne sformułowanie wymagań to chyba największy problem w MON.

wojtek - Nie 23 Wrz, 2007

Panowie przede wszystkim ile potrzeba samochodów osobowo -terenowych w wojsku?
Nie wiem czy w Polsce go jeszcze produkują. Z tego co wiem wojsko miało w tym roku zakupić 52 szt. Transakcja nie doszła do skutku ze wzgledu na ogłoszenie upadłości przez Intrall Polska.
Wątpie żeby komukolwiek chciało sie inwestować w tą konstrukcje a to dlatego że armia rocznie zamawiała ilości wozów że produkcja ich była na granicy opłacalności.
Moim skromnym zdaniem nasze wojsko powinno znaleść innego dostawcę wozów osobowo terenowych.

Obercywil - Nie 23 Wrz, 2007

Ta dyskusja jest trochę bez sensu. Producent zbankrutował, więc co, MON ma zająć się produkcją samochodów? :(
Arrakis - Nie 23 Wrz, 2007

Nie. Na jesieni ma być nowy przetarg na prawa do produkcji Honkera.
Co potem? Zobaczymy.

Arrakis

Obercywil - Nie 23 Wrz, 2007

Wydaje mi się, że w tej dyskusji o Honkerze wymieniono tyle błędów, które należy poprawić, że nie bardzo jest sens w dalszym ciągu zajmować się tym samochodem. Chyba że przyszły nabywca praw do produkcji tak zmodyfikuje pojazd że spełni wymagania postawione choćby w niniejszej dyskusji. Ale kto ma takie pieniądze aby to zrealizować? :-o
Obercywil - Nie 23 Wrz, 2007

El Lobo, przyjmuję Twoje słowa za dobrą monetę, ale wciąż pozostaje pytanie: czy przyszły nabywca praw do produkcji zechce modernizować pojazd, czy też raczej będzie chciał "obcinać kupony" z uwagi na poniesione koszty zakupu licencji? :???:
Obercywil - Pon 24 Wrz, 2007

Co do tego również nie mam wątpliwości, zgrabny, nowoczesny pojazd 4x4 miałby wzięcie również na rynku cywilnym. Ale to zadanie raczej dla firm prywatnych, kogoś kto ma finanse i zobaczy w tym biznes. Coś w rodzaju Kutna.
SUCHOJ - Pon 24 Wrz, 2007

Obercywil napisał/a:
Ta dyskusja jest trochę bez sensu. Producent zbankrutował, więc co, MON ma zająć się produkcją samochodów?


Andoria upadła? Tzn Lubo tez juz nie robią?

Obercywil - Pon 24 Wrz, 2007

Oglądałem stronę internetową Andorii i nie wygląda mi to na upadek. Ale produkcji specjalnej nie pokazują.
asimo2 - Pon 24 Wrz, 2007

Suchoj nie Andoria a Intrall. Padli m.in. przez wydatki na Lubo.
Pozdrawiam

SUCHOJ - Pon 24 Wrz, 2007

Ciekawe kto przejmie produkcje :?:
Obercywil - Wto 25 Wrz, 2007

Wydaje mi się że AMZ musi, póki co, skonsumować ewentualny sukces Tura i rozwinąć oraz wdrożyć do produkcji zaczęty projekt cięższego pojazdu. Mają co robić. :brawo:
polsmol - Czw 27 Wrz, 2007

Też sądzę, że dla AMZ to byłoby zbyt duże ryzyko. Wiedze tu raczej współpracę kilku firm. Choćby producentów podzespołów Honka. Już raz tak było kiedy Andoria (silnik) przejęła jego produkcję po upadku Daewoo.
Wątpię jednak żeby ktoś kupił prawa do konstrukcji tylko po to aby odcinać kupony. Rynek jest zbyt mały. Tu potrzeba szerszej wizji rozwoju i pozyskania nowych klientów nie koniecznie cywilnych. Są jeszcze inne armie a przy dużych zamówieniach niższa cena jest bardzo poważnym argumentem. Trzeba tylko poprawić wady Honkera. Być może zaimplementować nowy silnik z Andorii.
El Lobo, czy możesz mi napisać do czego są potrzebne te sprężyny śrubowe? Czy są niezbędne w wojskowej terenówce i czy są drogie?

polsmol - Czw 27 Wrz, 2007

A co one dają konkretnie w stosunku do resorów?
polsmol - Nie 30 Wrz, 2007

Dzięki. To co napisałeś w zupełności wystarczy, ale mam jeszcze jedno pytanie. Czy podwozia ze śrubami są bardziej skomplikowane (i być może mniej trwałe) od tych na resorach?
Ogólnie nie widzę tu zmiany jakościowej na tyle dużej aby uzasadniała ryzyko tworzenia nowego samochodu. Na początek lepiej zostać przy resorach a zamiast tego poprawić to co rzeczywiście jest problemem. Przy okazji. Czy wiadomo coś o nowym silniku z Andorii?

TomSon - Nie 30 Wrz, 2007

Co z robić z Lublinem? Włączyć pozostałości do Bumaru i produkować LOSPA (zupełnie inny 4x4) - a syndyka, który oddał LD100 pod sąd. Honker to historia na kółkach ze słabym silnikiem.
polsmol - Pon 01 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
polsmol, Mercedes G i Land Rover są na sprężynach śrubowych to sam sobie odpowiedz na to pytanie. O ile mnie pamięć nie myli to Pinzgauer również jest na sprężynach, że o Unimogu nie wspomnę.

Wolałbym odpowiedź w stylu „tak lub nie”. Oba pojazdy które wymieniłeś powstają w wielu wersjach i chyba w większości na rynek cywilny. Po postu chcę ustalić fakty. Każde rozwiązanie ma zalety i wady. Pytam więc czy cena jest jest jedyną wadą sprężyn śrubowych.
Co do Mercedesa G kojarzę też dość mały prześwit. Czy to się wiąże z wyżej wymieniowym rodzajem zawieszenia?

gryf001 - Pon 01 Paź, 2007

polsmol, Mercedes G mały prześwit??????
Odnośnie zawieszenia sprężyny dają większe możliwości jego liftowania (podnoszenia).
Poczytać na forum 4x4 albo podobnym, za dużo by tu pisać bo to temat rzeka jest.
Pozdrawiam. Gryf.

polsmol - Pon 01 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:

Czyli według Ciebie co faktycznie jest problemem?

W zasadniczej wersji nadwoziowej to po pierwsze zbyt słaby silnik a po drugie zbyt słabe tylne resory powodujące, że w pełni załadowany Honker (10 osób) przechyla się do tyłu. Ktoś tu opisał rozwiązanie tego drugiego problemu w warsztatach jego jednostki poprzez dodanie pióra w resorach (czyli można).
W wersji pod zabudowy te problemy są jeszcze bardziej wyraziste.
Kolejny problem to bark wersji krótkiej i pięciodrzwiowej oraz być może wersji nie modułowej (na rynek cywilny?). Oczywiście mam na myśli brak w sensie produkcji bo odpowiednie projekty są już dużej mierze gotowe.

[ Dodano: Pon 01 Paź, 2007 ]
gryf001 napisał/a:
polsmol, Mercedes G mały prześwit??????
Odnośnie zawieszenia sprężyny dają większe możliwości jego liftowania (podnoszenia).
Poczytać na forum 4x4 albo podobnym, za dużo by tu pisać bo to temat rzeka jest.
Pozdrawiam. Gryf.

Wybacz gryf001 :gent:
Tematyka off-road nie bardzo mnie interesuje co w połączeniu z lenistwem powoduje, że wolę skorzystać z wiedzy forumowiczów (widać, że są tu osoby obeznane w temacie) dlatego trochę ciągnę ich za język zadając pytania.
Co do mercedesów G to te, które widziałem były nisko zawieszone, ale rozumiem, że są dostępne różne wersje(?). Pamiętam też z tego forum relacje o niemieckich żołnierzach zdejmujących wyposażenie dowódczej wersji G i montujących je na Unimogu bo ten pierwszy nie radził sobie w terenie. Oczywiście teren może być różny, czasem zbyt ciężki, ale to świadczy o tym, że nie tylko Honker ma problemy. Może po prostu zbyt wiele od niego wymagamy idealizując jednocześnie inne pojazdy, które w WP jak na razie pełnią lżejsze rolne niż Honek (brak wersji specjalistycznych).

polsmol - Wto 02 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Jednakże są one wynikiem pewnego kompromisu pomiędzy drogą a terenem (oczywiście w stronę drogi- na co Niemcy posiadając Unimoga mogą sobie pozwolić). Tymczasem z Honkera na siłę stara sie zrobić takiego właśnie Unimoga- uniwersalną platformę 4x4 pod zabudowy. Dlatego przede wszystkim należy się zdecydować czego od Honkera przyszłości będziemy wymagać: czy ma to być lekki pojazd 4x4 czy uniwersalna platforma 4x4 pod zabudowy- a może kompromis między jednym a drugim?

Właśnie do tego zmierzam. Od Honkera wymaga się u nas dużo więcej niż od tej samej klasy pojazdów gdzie indziej nie zapewniając mu odpowiednich możliwości rozwoju. Potem słyszymy, że Honker to pojazd rolniczy bo obwieszony pancernym złomem się przewraca, bo nie ma odporności czołgu ani nośności Stara.

max_olsztyn - Wto 02 Paź, 2007

Tak sobie czytam Panów polemiki względem Honkera i innych samochodów tej klasy w naszej Armii. Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, z przykrością stwierdzam, że nie wielu z Was miało okazję prowadzić tego typu samochody w ogóle, nie mówiąc o warunkach poligonowych, gdyż na misję się już nie załapałem...poszedłem wcześniej do cywila, zanim pojechaliśmy na "wojnę".
Co do Honkera, to przede wszystkim zawieszenie, ale nie takie jak zaproponował INTRAL, tylko na sztywnych mostach i bez resorów piórowych, a na drążkach i amortyzatorach, można by troszeczkę zwiększyć rozstaw kół i obniżyć środek ciężkości. Silnik to nie 200 KM ,a spokojnie wystarczy silnik od IVECO o pojemności 2,8 L i mocy ok. 140-150 KM. I ewentualnie automatyczna skrzynia biegów jeśli już ktoś takiej bardzo potrzebuje.
W kwestii Mercedesa GD 290, to miałem okazję taki wóz prowadzić i szczerze powiem bardzo byłem zaskoczony, gdyż myślałem, że to zabawka. Jednakże miło się rozczarowałem, dlaczego??? Ano dlatego, gdyż miał tylko 95 KM z 2,9 L pojemności, bez doładowania i jeździłem nim gdzie chciałem. Wóz ten posiada napęd 4x2 i 4x4 i jeszcze posiada (chyba jako jedyny w tej klasie pojazdów) blokadę mechanizmu różnicowego na każdej osi, a nie jak to sie ma za zwyczaj tylko na tył. Jest to świetny pojazd, prosty konstrukcyjnie, podobnie zresztą jak Honker i bardzo niezawodny.
Jeśli chodzi o ewentualny zakup praw do produkcji Honkera przez AMZ, to na pewno by na tym nie stracili. Mają świetną bazę produkcyjno-wdrożeniową. Sami by zmodernizowali Honkera, choćby w oparciu o podzespoły IVECO/SCAM, takie jak silnik, skrzynia biegów, może zawieszenie. Uważam, że ten wóz by tylko zyskał i skończyły by się ciągłe spory o jego funkcjonowanie w szeregach naszego Wojska.
To tyle, serdecznie dziękuję za uwagę i ewentualne sugestie.

max_olsztyn - Wto 02 Paź, 2007

Co do wprowadzenia 3 wersji rozstawu osi (tym bardziej, że były próby robienia Honkera 3-osowego, nie wiem jednak czy był 6x6 czy tylko dodano 3 oś nośną), uważam że miało by to sens, nawet biorąc pod uwagę LR Defender 90, 110, 130, MB Gelenda, czy nawet Hummer (może nie tyle rozstaw co odpowiednio dobrane nośności nadwozia). Tym bardziej, ze na krótkim, można zrobić zwykłego "gazika", na przedłużonym już np. jakąś zabudowę (sanitarka , wóz dowodzenia), a na najdłuższym i najcięższym np. wyrzutnię POPRADA lub innych systemów uzbrojenia.
Świetnym przykładem może być, może już archaiczna konstrukcja z okresu II WŚ, a mianowicie DODGE WC 51,52,53,54 czyli 4x4 w różnych wersjach i wersje WC 61, 62, 63 czyli z napędem 6x6 dla lekkiej artylerii czy logistyki na poziomie drużyny, plutonu.
Uważam, że nie powinno się skreślać Honkera, tym bardziej, że jest to konstrukcja, która przeszła już chrzest bojowy, różnie się to skończyło, czyli powinniśmy wyciągnąć wnioski i dopracować auto, tak żeby mogło jeszcze długo służyć naszym Chłopakom, a i może ktoś by chciał kupić ten, naprawdę dobry wóz dla potrzeb armii innego kraju.

max_olsztyn - Wto 02 Paź, 2007

W promowanie na rynku cywilnym, to trochę nie wierzę. Honker jest tak surowym wozem, że mało kto by chciał mieć coś takiego, chociaż gdyby był z krótkim rozstawem osi to, kto wie może byłby przebojem jak stary JEEP CJ5, CJ6, albo WRANGLER, zwłaszcza wśród młodzieży, ale oczywiście jeśli ktoś by go "ucywilizował" (szerokie kapcie, wyciągarka, relingi z przodu z tyłu, na pace, ładniejsza deska rozdzielcza itp. itd.). Może leśnicy by go chcieli mieć zamiast
Łady Nivy, Suzuki Jimmly itp., Policja zamiast nieszczęśliwych rumuńskich ARO, może GOPR, TOPR, WOPR i Straż Pożarna i inne służby i agendy np. CBA, ABW, SCK (stowarzyszenie chodowców kaczek), BOR :D :D :D .
Myślę że można by ten samochód jeszcze sprzedawać, tylko nie za ponad 100 tyś pln tylko w przyzwoitej cenie.
I przede wszystkim Armia powinna się określić, że nie 50 samochodów tylko 150 rocznie przez następne 8 lat, odpowiedni pakiet gwarancyjny, wsparcie logistyczne i modernizację w miarę nadających się do tego egzemplarzy będących już w służbie. I myślę, że właśnie AMZ byłby to w stanie spokojnie zrobić...dobrze zrobić i zarobić. Kto wie może w Iraku by zaczęły śmigać Honkery na większą skalę i to nie w naszych barwach. Arabowie kupują wszystko i to dużo!!!

PiterNZ - Wto 02 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Zacznijmy najpierw promować auto na rynku cywilnym. A będzie to i tak wystarczająco dużo- przynajmniej jak na początek.

1) Bardzo kosztowne, reklamy telewizyjne to kilkaset tysięcy za jedną.
2) Konieczne są: sieć salonów i serwisów, dobre warunki leasingu i kredytowe.
3) Dodajmy, że rynek cywilny jest wybredny czyli albo full wypas i jakość ale do tego nie ma marki albo tania cena.

Matchwat - Sro 03 Paź, 2007

O czym wy piszecie? Honker to juz historia, temat zamknięty. Koniec i kropka. Syndyk ma prawa do produkcji, a maszyny ma Intrall, to raz. Dwa to Honker nie ma żadnych szans na rynku cywilnym, bo jest drogi, kiepskiej jakości, posiada ograniczona liczbę odmian (na upartego można wymienić 3). Trzy konkurencja jest tak duża i ma tak szeroka ofertę, że wcześniej czy póxniej wyprze Honkera takze z wojska. Niestety Honker to jeszcze jedne przykład na to jak nie potrafimy wykorzystywać własnego potencjału.
Oczywiście sa nadal firmy produkujące nieweilkie ilości prostych aut terenowych, głównie na rynek lokalny oraz dla wojska, jak np Santana, Uro, czy Panhard/Auverland, jednak one albo maja szeroką ofertę, czesto wzbogaconą o pojazdy stricte wojskowe, albo mają ugruntowana pozycję na własnym rynku cywilnym, co razem z zamówieniami z armii pozwala tym markom egzystować. A producenci Honkera zawsze borykali sie z problemami finansowymi, z tego powodu konstrukcja pojazdu była ciągle niedofinansowana i tak to się ciągneło przez cały okres produkcji Honkera. Szkoda go, bo miał szansę być takim naszym odpowiednikiem np Santany Anibal, pojazdu wywodzącego się jeszcze z Land Rovera Serii III.
Dziś Honker nie ma szans na rynku cywilnym, a wojsko też może znaleść lepsze auta terenowe.

polsmol - Sro 03 Paź, 2007

Matchwat napisał/a:
O czym wy piszecie? Honker to juz historia, temat zamknięty. Koniec i kropka. Syndyk ma prawa do produkcji, a maszyny ma Intrall

Nie widzę tu problemu. Prywatne przedsiębiorstwa w przeciwieństwie do polityków potrafią się dogadać tam gdzie są pieniądze do zarobienia. Intrall ma się całkiem dobrze (nie mylić z Intrall Polska) na rynkach wschodnich i tam też może znaleźć rynek zbytu dla Honkera, nie tylko cywilny.

oskarm - Sro 03 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Zapominasz, że typowy rynek off-road'owy to rynek niszowy.

I ile nowych samochodów się na tym rynku rocznie sprzedaje?

PiterNZ - Sro 03 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
oskarm, Z każdym rokiem coraz więcej.

Tzn. ile?

Netah - Sro 03 Paź, 2007
Temat postu: Honker- co dalej?
Panowie! O czym tu mówicie? MON na pewno ma rozwiązanie problemu sot dla WP. Przecież jest przepis pozwalający zarekwirować pojazd na wypadek W (a nawet na ćwiczenia). W razie czego więc wojsko będzie jeździć Landcruiserami, Toyotami Hilux, Mitsubishi Pajero, BMW serii X i Mercedesami klasy ML. Ktoś już słusznie zauważył, że takich aut jest już w Polsce dużo. Będzie więc full wypas dla wojska.
To oczywiście żarty, ale - kto wie - może tak ktoś na górze myśli?! Bo żeby taki kraj, jak Polska, nie opracował i nie wyprodukował sot dla wojska? Żeby zwykły 4x4 stanowił problem?

Arrakis - Sro 03 Paź, 2007

Informacje o sprzedaży samochodów są zazwyczaj dostępne na www.samar.pl .

Arrakis

oskarm - Sro 03 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Cytat:
Najchętniej kupowane modele pick-up w okresie od stycznia do lipca:
- Nissan Navara: 1 188 (stanowi 87,2% sprzedaży wszystkich aut dostawczych marki)
- Toyota Hilux: 812 (stanowi 83,5% sprzedaży wszystkich aut dostawczych marki)
- Mitsubishi L200: 532 (drugi najpopularniejszy model ze wszystkich aut marki z niewielką stratą do Outlandera)
- Ssangyong Actyon Sports: 98 (najpopularniejszy model ze wszystkich aut marki)
- Ford Ranger: 54 (od trzech miesięcy w sprzedaży)
- Fiat Strada: 35 (od trzech miesięcy w sprzedaży)


http://www.motobiznes.moj...75&_libsetid=18


Z całym szacunkiem El Lobo, ale żaden z tych pojazdów nie jest tak spartański jak Honker. To, że rynak na nie rośnie wynika tylko i wyłącznie z przepisu, że samochód z otwartą skrzynią ładunkową może być rejestrowany jako ciężarowy => odliczasz VAT od zakupionego samochodu i paliwa. Robisz badania techniczne potwierdzające "cieżarowość" pojazdu (idiotyzm, ale to Polska), a po badaniu technicznym zabudowujesz sobie pakę. 90% ludzi który je kupują równie dobrze jeździłaby SUVami.

W roku 2006 na rynku prywatnym sprzedano chyba 3 Honkery...

Arrakis - Sro 03 Paź, 2007

Celna uwaga. To są samochody kupowane głównie ze względów podatkowych oraz dla lansu. W obydwu przypadkach Honeker nie ma szans.
Gwoli ścisłości, to off-road w Polsce to jednak zdecydowanie rynek samochodów używanych. Trochę szkoda jest wydać 300000 PLN na Toyotę LC, a potem sobie lakier porysować o jakieś chaszcze.

Arrakis

Netah - Sro 03 Paź, 2007
Temat postu: Honker- co dalej?
Matchwat napisał/a:
O czym wy piszecie? Honker to juz historia, temat zamknięty. Koniec i kropka. Syndyk ma prawa do produkcji, a maszyny ma Intrall, to raz. Dwa to Honker nie ma żadnych szans na rynku cywilnym, bo jest drogi, kiepskiej jakości, posiada ograniczona liczbę odmian (na upartego można wymienić 3). Trzy konkurencja jest tak duża i ma tak szeroka ofertę, że wcześniej czy póxniej wyprze Honkera takze z wojska. Niestety Honker to jeszcze jedne przykład na to jak nie potrafimy wykorzystywać własnego potencjału.
Oczywiście sa nadal firmy produkujące nieweilkie ilości prostych aut terenowych, głównie na rynek lokalny oraz dla wojska, jak np Santana, Uro, czy Panhard/Auverland, jednak one albo maja szeroką ofertę, czesto wzbogaconą o pojazdy stricte wojskowe, albo mają ugruntowana pozycję na własnym rynku cywilnym, co razem z zamówieniami z armii pozwala tym markom egzystować. A producenci Honkera zawsze borykali sie z problemami finansowymi, z tego powodu konstrukcja pojazdu była ciągle niedofinansowana i tak to się ciągneło przez cały okres produkcji Honkera. Szkoda go, bo miał szansę być takim naszym odpowiednikiem np Santany Anibal, pojazdu wywodzącego się jeszcze z Land Rovera Serii III.
Dziś Honker nie ma szans na rynku cywilnym, a wojsko też może znaleść lepsze auta terenowe.

No właśnie! Miał szanse. Przeciez wosjko nie potrzebuje Range Rovera, ale Land Rovera - prostego i wytzrymałego. Honkre miał szanse się przeistoczyc w taki pojazd - czytałem kiedyś, jakie próby przechodziły prototypy, nieźle dostały w kośc. Czy to więc nie wina kolejnych rządów - może wystarczyło spjrzec łaskawym (finansowo) okiem na konstrukcję, by ją zmodernizować. Może sie myle, ale o ile rozumiem, że musimy kupić za granicą samolot bojowy, ale nie rozumiem, że musimy także sot-y. Kolejna pogrzebana szansa i po raz kolejny nikt za to nie odpowie.

Matchwat - Sro 03 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Matchwat napisał/a:
O czym wy piszecie?

Na pewno nie o Honkerze w obecnej postaci, bo jest dokładnie tak, jak to opisałeś.
Matchwat napisał/a:
konkurencja jest tak duża i ma tak szeroka ofertę

No to proszę wymień trzy inne samochody tej klasy dostępne na naszym rynku. Jednym z nich będzie LR Defender- to oczywiste. A dalej? Toyota Hilux czy Mitsubishi L200 to już trochę wyższa klasa. Tak samo jak Nissan Patrol czy Navara.


Po pierwsze pojazdy dla wojska to co innego niż terenówki dla cywili, tak wiec nawet wojskowe Defendery nie są oferowane w Polsce. U nas dochodzi oczywiscie idiotyczna ustawa o handlu bronią i do sprzedaży aut dla wojska, które sa nośnikami uzbrojenia musisz posiadac koncesję na handel bronią, ale to tak na marginesie.
Auta klasy Honkera? Defender, Gelenda W461, Sanatan Hanibal (dostępna na Słowacji), Toyoty Land Crusier serii 7, Humvee, może nowy Jeep CJ9 (to na razie prototyp), różne Panhardy, Nissan Patrol (choć poza hiszapnami w odmianie K260 i irlandczykami, oni tez mają GRy, nikt więcej w Europie ich nie używa), no i UAZ :-)
A na rynku cywilnym Honker nie miałby najmniejszych szans.
Zresztą tak jak pisałem, sprawa jest w zasadzie przesądzona, bo Intrall raczej nie dostanie praw produkcji, a posiada oprzyrządowanie do wytwarzania Honkera. Odkupowanie maszyn do Intralla jest mało opłacalne. W obecnej posatci Honkera można próbowac jedynie sprzedawać wojsku, ale wczesniej, czy później armia tez zazyczy sobie lepszego auta terenowego. Za to na kompleksowa modernizację Honkera też nikt przy zdrowych zmysłach nie wyłoży. To jest produkcja jednostkowa, przy której Smaochód ten osiagął cenę w granicach 80-90 tys za egzemplarz (cena przy zamówieniach instytucjonalnych), gdy za 120 tys pln, można kupić najtańszego Defendera w wersji cywilnej.
A nowego sasmochodu tej klasy w Polsce to już raczej nikt nie zaprojektuje, bo nie ma odpowiedniej kadry, zaplecza naukowo-technicznego itd, producentów podzepołów itd. Nie ma tez podstawowego czynnika - pieniędzy. Taka produkcja musi sie opłacać, a w tej chwili z nowym produktem, nową marką ciężko było by wejść na rynek cywilny, służb mundurowych, wojskowy.

Arrakis - Sro 03 Paź, 2007

Te samochody nie są tuningowane. One są "motane". :gent:


Arrakis

Netah - Sro 03 Paź, 2007

Szanowni Państwo
Jeśli mowa o ewentualnych następcach Honkera, to co powiecie o polskim pojeździe 6x6 Lewiatan? Może to trochę off topic, ale chyba nie do końca.
Cytat ze strony firmy Hydromega:
„Pojazd przeznaczony jest do transportu ładunku o całkowitej masie 1,4 t. Może on być wykorzystywany również jako ciągnik do przeciągania lub holowania przyczep i obiektów o masie do 2,2 ton. Konstrukcja pojazdu umożliwia pokonywanie z marszu przeszkód wodnych. Pojazd może być wykorzystywany jako nośnik uzbrojenia, amunicji, zbiorników z środkami płynnymi oraz do ogólnego zabezpieczenia logistycznego. Wewnętrzne źródło zasilania (pompa hydrauliczna) umożliwia podłączenie do pojazdu hydraulicznych odbiorników zewnętrznych takich jak narzędzia hydrauliczne, piły, młoty wyburzeniowe, pługi (.... Najnowsze (planowane) wykorzystanie pojazdu stanowi możliwość jego zastosowania jako pojazdu autonomicznego lub zdalnie sterowanego np. drogą radiową, wykorzystywanego do rozpoznania terenu (np. rozpoznawanie skażenia terenu) z funkcją przesyłania danych do jednostki centralnej. Lewiatan odporny jest na drgania, wibracje oraz wstrząsy. Pojazd może pracować w zakresie temperatur -30°C ÷ 50°C.
Pojazd powstawał we współpracy WITPiS oraz producenta pojazdu - firmy Hydromega z Gdyni. Najważniejsze, co należy zaznaczyć na wstępie informacji o pojeździe, jest on produkcją całkowicie polską! Zastosowano w nim mnóstwo nowatorskich rozwiązań technicznych, które podobnie jak wygląd wynikają z przeznaczenia pojazdu. Podział ról przy konstruowaniu pojazdu był następujący:
· WITPiS - założenia konstrukcyjne, koncepcja budowy, nadzór i konsultacje techniczne w trakcie budowy pojazdu,
· Hydromega - hydrostatyczny układ napędowy, szczegółowe rozwiązania techniczne i konsolidacja konstrukcji, „Wiem, że to reklama producenta, ale czy ktos to weryfikował, by podważyć reklamowane zalety pojazdu? Czemu WP nie jest nim zainteresowane? Aeromobilni, wojska górskie, saperzy czy wreszcie - daj Boże - piechota morska nie potrzebują takiego pojazdu? Brytyjczycy używają podobna "platforme terenową" (Suapacat)

Złośliwiec - Sro 03 Paź, 2007

Netah czy w ostatnim akapicie chodzi Ci o Lewiatana? Ktoś zna może jego losy?
Netah - Sro 03 Paź, 2007

Tak, chodzi mi o Lewiatana. wiem,że to inn kategoria, ale skoro tema posta to "Honker - co dalej", to dalej jest także możliwość wyjścia poza schemat 4x4 jako dobry na wszystko. Bo tak chyba nie jest - czasem lepsza bywa taka platforma, jak Lewiatan. I dwa pytania: czy ktos wie, czy WP się interesowało Lewiatanem (a może sztab Genialny o nim nie wie?!). Czy
widzicie, Szanowsni Forumowicze, miejsce dla niego w WP? Gdzie mógłby zastapić 4x4?

polsmol - Czw 04 Paź, 2007

Matchwat napisał/a:

Zresztą tak jak pisałem, sprawa jest w zasadzie przesądzona, bo Intrall raczej nie dostanie praw produkcji, a posiada oprzyrządowanie do wytwarzania Honkera. Odkupowanie maszyn do Intralla jest mało opłacalne.
Nadal nie rozumiem czemu Intrall nie chciałby zarobić przy dalszej produkcji Honkerów?
Cytat:
To jest produkcja jednostkowa, przy której Smaochód ten osiagął cenę w granicach 80-90 tys za egzemplarz (cena przy zamówieniach instytucjonalnych), gdy za 120 tys pln, można kupić najtańszego Defendera w wersji cywilnej.

Czyli 30-40 tys. zł różnicy na jednym egzemplarzu. Przecież to są ogromne pieniądze!


Co do rynku cywilnego to należy go rozumieć raczej jako odbiorców instytucjonalnych jak służby leśne, Straż Graniczna, Policja, służby techniczne np. energetyki, być może rolnictwo i dopiero na końcu niewielki rynek pasjonatów off-road.
W sumie zapotrzebowanie na tych rynkach nie jest ogromne, ale zapewne kilkaset pojazdów rocznie dałoby się sprzedać. Poza tym krótki Honek byłby jeszcze tańszy od standardowego.
No i zostają jeszcze rynki militarne. Dla wielu krajów te 40 tyś. To istotna różnica. Wojsko zazwyczaj kupuje samochody w konkretnym celu a nie dla znaczka masce.

Netah - Czw 04 Paź, 2007
Temat postu: Honker- co dalej?
El Lobo napisał/a:
Zastąpić raczej nigdzie, ale na pewno stanowiłby ciekawe uzupełnienie zwłaszcza specjalistyczne np dla saperów.


Uzupełnienie - tak, oczywiście. Ale czy to znaczy, że taki pojazd jak Lewiatan nie nadawałby się jako pojazd - nawet podstawowy (zamiast 4x4) - np. dla wojsk aeromobilnych czy specjalnych? Czy rola platformy 6x6 zdaniem Szanownych Forumowiczów ogranicza się tylko do np. transportera sprzętu saperskiego czy amunicji w trudnym terenie? U Brytyjczyków holują one nawet 105-tki. Czy WP nie wyjdzie poza utarte 4x4. Takie same uwagi, jak do lewiatana, odnoszą się też do wersji land Rovera 6x6.

oskarm - Czw 04 Paź, 2007

polsmol napisał/a:
No i zostają jeszcze rynki militarne. Dla wielu krajów te 40 tyś. To istotna różnica. Wojsko zazwyczaj kupuje samochody w konkretnym celu a nie dla znaczka masce.
To jest różnica tu na miejscu. Jaka by ona była gdyby musiano zapewnicserwis w środku Afryki? Podobnio z tego powodu OS ŻW wybrały Defendera ... podobno.
Dziadek_ - Czw 04 Paź, 2007

Dzisiaj w moim Honkerze zaczęły głupieć światła. Okazało się, że pod kierownicą w skrzynce bezpieczników i w przekaźnikach stoi woda. :lanie:
Netah - Pią 05 Paź, 2007

Panie, Panowie!
Widzę, że nie ma zainteresowania Lewiatanem - polska, przypominam - konstrukcją. Własnie rozmawiamy o pogrzebie także polskiego Honkera. Za rok-dwa ktoś z Państwa wpadnie na nowy, ciekawy temat - jak zaprzepaszczono ostatnia polska konstrukcję (poza Jelczami, bo Star dawno nie nasz, i teraz juz tylko made in MAN). Będzie nim Lewiatan.
Po druhie - czy ktos próbował sformułowaz tu jakieś ZTT dla sot dla WP? Może przegapiłem, jesli tak, przepraszam.

polsmol - Pią 05 Paź, 2007

oskarm napisał/a:
polsmol napisał/a:
No i zostają jeszcze rynki militarne. Dla wielu krajów te 40 tyś. To istotna różnica. Wojsko zazwyczaj kupuje samochody w konkretnym celu a nie dla znaczka masce.
To jest różnica tu na miejscu. Jaka by ona była gdyby musiano zapewnicserwis w środku Afryki? Podobnio z tego powodu OS ŻW wybrały Defendera ... podobno.

Podobno :)
Armia powinna zapewniać sobie serwis we własnym zakresie a nie liczyć na miejscowych. Dość dziwne to uzasadnienie. Chyba obaj się z tym zgadzamy.

Leander - Pią 05 Paź, 2007

Ja tam widzę bardzo duży plus w posiadaniu pojazdu który każdy miejscowy kowal 'wyklepie' i 'doklepie' jak coś się stanie ;)
oskarm - Sob 06 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Widzę, że nie ma zainteresowania Lewiatanem - polska, przypominam - konstrukcją.
Najpier trzeba mieć wizjewykorzystania i istnienia potrzeby posiadania takiego pojazdu. Podejscie, najpierw wymyślę a póżniej spróbóje zainteresować, bo polskie nie ma sensu. Mi osobiście jest trudno wyobrazićsobie wykorzystanie Lewiatana na jakąś sensowną skalę, uzasadniającą wprowadzenie tej konstrukcji do wojska. Ale czekam na propozycje...
MariuszeRBe - Sob 06 Paź, 2007

Jak wybiorą w końcu śmigłowiec transportowy z rampą to będzie można ustalić w oparciu o jego rozmiary, czy 25 Brygadzie Lewiatan może się przydać czy nie.
Stefan Fuglewicz - Sob 06 Paź, 2007

Po pierwsze - nie pamiętam, jaka była historia powstania Lewiatana, ale raczej nie był projektowany tak "sobie a muzom". Musiały być jakieś założenia, przeznaczenie pojazdu - jak sądzę, także (a może przede wszystkim) wojskowe, z jakimiś wojskowymi instytucjami ustalane.

Po drugie - Mariusz napisał już o kawalerii powietrznej, ja na pierwszym miejscu wymieniłbym spadochroniarzy. Takie pojazdy zrzucone na spadochronach czy ewentualnie wyładowane ze śmigłowca powinny znacznie zwiększyć możliwości oddziału - zwłaszcza przemieszczając moździerze, środki OPL i w miarę potrzeb inną broń wsparcia, oraz dowożąc amunicję i zaopatrzenie z miejsc zrzutu. Jeśli w armii mają pozostać klasycznie wykorzystywane jednostki powietrzno-desantowe, tzn. nie będą nimi tylko z nazwy, w istocie przekształcając się w lekką piechotę lub siły qasi-specjalne, działające w małych zespołach - to powinny moim zdaniem taki sprzęt mieć.

Sergente - Sob 06 Paź, 2007

Producent nazywa Lewiatana "pojazdem ratowniczym" i choć przyznaje wojskowe pochodzenie projektu, to reklamuje go raczej do celów cywilnych (może po prostu zwątpili w wojskowy rynek?)
gryf001 - Sob 06 Paź, 2007

Swego czasu w kontekście Lewiatana była wzmianka że jeden z prototypów służy do testów sterowania polskiego robota wojskowego.
Lewiatan konstrukcyjnie i osiągami zdecydowanie góruje nad Supercatem. Napęd kół jest realizowany hydraulicznie, w Supercacie napęd jest mechaniczny (środkowe koła napędzają półosie, na nich są umieszczone zębatki i łańcuchy napędzające resztę osi, trochę to skomplikowane i ma sie co psuć).
Ogólnie na taki typ pojazdu jet jak najbardziej miejsce w WP ale nie w kwestii zastąpienia pojazdu klasy Honkera.
Pozdrawiam. Gryf.

Matchwat - Sob 06 Paź, 2007

polsmol napisał/a:
Matchwat napisał/a:

Zresztą tak jak pisałem, sprawa jest w zasadzie przesądzona, bo Intrall raczej nie dostanie praw produkcji, a posiada oprzyrządowanie do wytwarzania Honkera. Odkupowanie maszyn do Intralla jest mało opłacalne.
Nadal nie rozumiem czemu Intrall nie chciałby zarobić przy dalszej produkcji Honkerów?
Cytat:
To jest produkcja jednostkowa, przy której Smaochód ten osiagął cenę w granicach 80-90 tys za egzemplarz (cena przy zamówieniach instytucjonalnych), gdy za 120 tys pln, można kupić najtańszego Defendera w wersji cywilnej.

Czyli 30-40 tys. zł różnicy na jednym egzemplarzu. Przecież to są ogromne pieniądze!


Co do rynku cywilnego to należy go rozumieć raczej jako odbiorców instytucjonalnych jak służby leśne, Straż Graniczna, Policja, służby techniczne np. energetyki, być może rolnictwo i dopiero na końcu niewielki rynek pasjonatów off-road.
W sumie zapotrzebowanie na tych rynkach nie jest ogromne, ale zapewne kilkaset pojazdów rocznie dałoby się sprzedać. Poza tym krótki Honek byłby jeszcze tańszy od standardowego.
No i zostają jeszcze rynki militarne. Dla wielu krajów te 40 tyś. To istotna różnica. Wojsko zazwyczaj kupuje samochody w konkretnym celu a nie dla znaczka masce.



Zacytuję Ci kogoś: przede wszystkim ekonomia baranie!
Nie obraź się, to baranie to cytat, ale widać, że masz małe pojęcie o ekonomii, rynku motoryzacyjnym itd. Rynek cywilny to rynek cywilny, a nie żadnych instytucji, służb mundurowych itd. Te rynki rządzą się trochę innymi zasadami, oferuje się inne produkty, choć pod ta samą marką itd. A na rynku cywilnym kupuje Kowalski i on dyktuje warunki i to on tak na prawdę finansuje istnienie danej marki (istnieją oczywiście wyjątki, ale w przypadku naszej konstrukcji nie zadziałają, bo Honker to nie Humvee, a WP to nie US Army).
Cen obu aut podałem, aby pokazać, jak wysoka i nieadekwatną do wartości produktu, cenę miał Honker. Nikt nie kupiłby auta tak prymitywnego za taką cenę, więc rynek cywilny odpada. Wiele firm i instytucji też wybierze droższe, ale lepiej wyposażone, oferujące więcej wersji i dodatkowych akcesori marki. Do Honkera w zasadzie nie istnieje rynek dodatkowych akcesori. Oczywiście cena aut oferowanych wojsku jest często wyższa niż tych na rynku cywilnym, ale wiąże się to z różnymi specjalnymi opcjami, wyposażeniem pojazdów, dostawami części itd. Tylko, że za te 80-90 tys Honker był sprzedawany goły, do tego wykonywany za każdym razem z rożnymi odchyleniami od wzorca i to nawet pomiędzy pojazdami z tej samej serii produkcyjnej. Ja byłem w Lublinie i widziałem, jak te auta były robione. Szkoda tej konstrukcji, ale dziś ona nie ma szans na dalszą egzystencję, ani też nie ma żadnych przesłanek ekonomicznych, aby w nią dalej inwestować (chyba, że ktoś ma wolnych paręset milionów złotych). Zarówno Deawoo Motor Polska, jak i Intrall zmarnowali szanse jakie miał Honker.

A Supacat należy już do Lokheeda i robi wiele rożnych pojazdów. Lewiatan zaś to ciągle prototyp, fajny i zapewne potrzebny, ale tylko prototyp. I ma jeden problem, brak chętnego na zainwestowanie w produkcję.

oskarm - Nie 07 Paź, 2007

El Lobo, życzę Ci abyś kiedyś dysponował takimi pieniędzmi, żebyś mógł sobie pozwolicna tego typu inwestycje. Wtedy staniesz przed wyborem, inewstować w budownictwo, gdzie w ciagu ostatnich 2 lat można było zarobic ponad 100% czy w jakiś niepweny pojazd, który moze ktos kiedyś kupi? To jest czysta ekonomi i płacze w stylu zmarnowano firmy są niepoważne. A czy wojsko będzie kiedyś tego żałowało? Może będzie, może nie.
Netah - Nie 07 Paź, 2007

oskarm napisał/a:
Netah napisał/a:
Widzę, że nie ma zainteresowania Lewiatanem - polska, przypominam - konstrukcją.
Najpier trzeba mieć wizjewykorzystania i istnienia potrzeby posiadania takiego pojazdu. Podejscie, najpierw wymyślę a póżniej spróbóje zainteresować, bo polskie nie ma sensu. Mi osobiście jest trudno wyobrazićsobie wykorzystanie Lewiatana na jakąś sensowną skalę, uzasadniającą wprowadzenie tej konstrukcji do wojska. Ale czekam na propozycje...


Oczywiście - swięte słowa. Ktos juz na Forum słusznie podkrślał: zadania - sprzet -struktury. Z jakakolwiek wizją w WP jest jednak kiepsko, o tym chyba wszyscy wiemy (poza wizja likwidacji). A co do lewiatana - jesli szanowni Forumowicze mają jeszcze cieprpliwośc czytac wywody na ten temat - z tego, co podano oficjalnie, powstał on we współpracy z WITPiS w Sulejówku jako pojazd dla wojska własnie. W 2001 r. jego cene egzemplarza przy produkcji seryjnej okreslano na mniej 200 tys. zł. To zapewne mniej niz Supacat (o którym w 2000 r, krążyły plotki, że będzie produkowany w Polsce, ponoc toczyły sie juz rozmowy z kilkoma potencjlanymi producentami Supacata oraz pojazdu HUGO - nie wiem, co to za pojazd).
W W. Brytanii Supacaty uzywa m. in. 16th Air Assault Bde, SAS i in. ).
Zadania - transport sił spec., zaopatzrenia, broni zespołowej. U Anglików Supacat holuje - jednoczesnie - lhb 105 mm i przyczpkę z aminucja (taki nowoczesny jaszcz. Czy to nie jest jakas wizja wykozrsytania. Skoro tyle mowi sie o konieczności posiadania sił lekkich, czymś musza sie poruszać. Nie tylko 4x4
Pozdrawiam i dziekuje, że jednak sa wypowiedzi o Lewiatanie
P.S. Nie jestem lobbysta Lewiatana, nie mieszkam w Gdyni a ni w Sulejówku, he, he

polsmol - Nie 07 Paź, 2007

Matchwat napisał/a:
Zacytuję Ci kogoś: przede wszystkim ekonomia baranie!

Zniżanie do tego typu argumentów świadczy tylko o tobie. Poza tym fajnie, że masz poglądy na pewien wycinek ekonomii (przypominam to bardzo rozległa dziedzina) i na to, że Honker nie ma szans na rynku cywilnym. OK pięknie. Szkoda, że nie napisałeś nic konkretnego, czyli nie ma nawet o czym dyskutować.
I nie zgadzam się, że leśnictwo, które w praktyce łączy się z rolnictwem nie należy do rynku cywilnego. Ponadto uważam, że w obu tych branżach właśnie prostota (która uważasz za wadę) i stosunkowo niska cena są dużymi atutami. Nie każdy rolnik to poseł PSL czy Samoobrony.

PiterNZ - Nie 07 Paź, 2007

W 100 % przyłączam się do zdania Oskarm.
Najpierw powinno być zapotrzebowanie WP a nie wciskanie na siłę produktu tylko dlatego, że polski.

Netah - Nie 07 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Matchwat napisał/a:
I ma jeden problem, brak chętnego na zainwestowanie w produkcję.

I nie tylko ta konstrukcja. To jest w ogóle szersze zjawisko. Tak samo jak zmarnowana została szansa Lewiatana, Honkera i wielu innych.Zmarnowane zostały firmy, nieruchomości, które w przypadku inwestycji w odpowiednim czasie mogły być dochodowe... :(


Właśnie! To chyba raczej propozycja na osobny temat, ale gdyby wymienić wszystkie wzory uzbrojenia, jakie WP mogłoby mieć, to tylko usiąść i zapłakać (np. okazja do współpracy zbrojeniowej z RPA w czasie, gdy nie bylismy juz w UW i jeszcze nie bylismy w NATO czy choćby samodzielny granatnik, który miał znaczaco wzmocnić siłę ognia drużyny; do dzis borykamy sie z brakiem granatników, także standardowych już gdzie indziej GA 40). Ale nia ma sensu tworzyć takiego tematu, bo byłaby to ściana płaczu. Tylko jedno przychodzi do głowy Mądr Polak po szkodzie...

polsmol - Nie 07 Paź, 2007

Powoływanie się na prawa rynku jako jedynej przyczynie upadku różnych projektów czy zakładów jest trochę nie na miejscu. Są inwestycje krótko i długo terminowe. Trzeba tylko mieć odpowiednie kompetencje i wizję żeby to bankierom pokazać (sprzedać). Niech przykładem będzie Solaris. Firma powstała z niczego, ale najpierw trzeba było przekonać banki. Nikt nie zaryzykuje pieniędzy w ciemno, dla idei.
PiterNZ - Nie 07 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Właśnie! To chyba raczej propozycja na osobny temat, ale gdyby wymienić wszystkie wzory uzbrojenia, jakie WP mogłoby mieć, to tylko usiąść i zapłakać

Bylibyśmy skansenem i zbieraniną kompletnie przestarzałego uzbrojenia.
Odróżnij zwykłe próby wyłudzania pieniędzy od sensownych działań. Zamiast restrukturyzacji wielokrotnie próbowano przeżyć jeszcze trochę na koszt MON.

Jak produkt jest taki świetny niech producent uzyska kredyt na rynkowych zasadach a nie kombinuje jak wyrwać pieniądze z MON.

polsmol - Nie 07 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Mądry Polak po szkodzie...

Optymista z ciebie :(

Netah - Nie 07 Paź, 2007

polsmol napisał/a:
Netah napisał/a:
Mądry Polak po szkodzie...

Optymista z ciebie :(

Ha, ha! A cała rodzina ma mnie za niepoprawnego... pesymistę.

PiterNZ - Nie 07 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
To o co postuluję to stworzenie nowej i przede wszystkim nowoczesnej konstrukcji. Z dynamicznym silnikiem, bezawaryjnym zawieszeniem, trwałym przeniesieniem napędu.
Są 2 opcje:
1) Albo kupić wszystko gotowe co ma sens ale może wyjść droga konstrukcja
albo
2) Stworzyć wszystko samemu ale przy zbyt małej produkcji na pewno nie będzie się opłacać.

Klient, dla którego miałby być nowy Honker to taki Kowalski, dla którego bardziej liczy się możliwość umycia wnętrza przy użyciu ogrodowego szlauchu. Poza tym, czemu ograniczamy się tylko i wyłącznie do krajowego rynku?[/quote]
1) Żeby mieć pewność tego co piszesz należałoby zrobić poważne badania rynku inaczej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Polonez też był tani a jednak zdecydowana większość wolała używane z zachodu.
2) Generalnie rynek cywilny idzie w kierunku luksusowego wyposażenia. Wynika to generalnie z zapotrzebowania rynku dlatego w tą spartańską opcję trochę wątpię.
3) Żeby wejść na rynek zagraniczny poza badaniami rynku należy wyłożyć duże pieniądze na promocję i zapewnić serwis.

Skoro Honker jest zły to niech MON ogłosi przetarg na pojazd 4x4 osobowo-terenowy i lekką platformę z warunkiem montażu w kraju. Nabędziemy doświadczenia, linię montażową.

Skoro jesteśmy zacofani to nadróbmy dystans jak kiedyś japończycy, koreańczycy i chińczycy naprawdę nie widzę w tym nic złego.

Netah - Nie 07 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
Netah napisał/a:
Właśnie! To chyba raczej propozycja na osobny temat, ale gdyby wymienić wszystkie wzory uzbrojenia, jakie WP mogłoby mieć, to tylko usiąść i zapłakać

Bylibyśmy skansenem i zbieraniną kompletnie przestarzałego uzbrojenia.
Odróżnij zwykłe próby wyłudzania pieniędzy od sensownych działań. Zamiast restrukturyzacji wielokrotnie próbowano przeżyć jeszcze trochę na koszt MON.

Jak produkt jest taki świetny niech producent uzyska kredyt na rynkowych zasadach a nie kombinuje jak wyrwać pieniądze z MON.


Cóż, pewnie masz rację. Tylko że uzyskanie kredytu w banku "na ogólnych zasadach" dla niektórych było trudne. Zwłaszcza dla branzy zbrojeniowej. Kto dostawał od ręki - wiadomo, i to on "przeżywał" (chcialbym mieć na przeżycie ulamek tego). Ale to już polityka, a o tym na szczeście tu nie mowimy. Reasumując - pewnie masz racje, ale pozostaje własnie to "ale".
Pozdrawiam

PiterNZ - Nie 07 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
PiterNZ, bez przesady. Mówimy o prostym konstrukcyjnie samochodzie 4x4, a nie o łaziku księżycowym. To jest coś co możemy zrobić sami.

1) Państwo tego na pewno nie powinno robić.
2) Jeżeli prywatne firmy dostrzegą ten rynek to na pewno go wypełnią. Poza dużymi producentami jest wiele małych ale bazują one przeważnie na elementach importowanych.

El Lobo napisał/a:
Tymczasem proste samochody terenowe (proste, ale nie prostackie) są potrzebne choćby dla leśników, firm geodezyjnych i geologicznych, budowlanych, przydałyby się strażakom, pogranicznikom, policjantom, służbom ratowniczym, czy w końcu placówkom takim jak górskie schroniska czy innym o utrudnionym dojeździe. Duże firmy nie są zainteresowane takim rynkiem, bo jest on zbyt mały, aby opłacało się tworzyć całą linię produkcyjną. Jest to rynek liczony w setkach egzemplarzy, a nie w tysiącach.

1) Przeczysz sam sobie. Wymieniłeś taką ilość nabywców, że rynek byłby atrakcyjny.
2) Większość z tych nabywców potrzebuje samochodu umożliwiającego pracę w ludzkich warunkach tzn. klimatyzacja, ABS, poduszki powietrzne w standardzie oraz specjalistyczne wyposażenie.. Dodatkowo poza terenem radzącego sobie nieźle na drodze. Właściwie w przypadku Policji i kilku innych instytucji to częściej na drodze niż w terenie.
Czyli taki prosty on nie będzie.
3) Jeżeli piszesz o firmach prywatnych to już całkowicie zapomnij o topornych 4x4. Producent musi współpracować z dużą firmą leasingową.

W każdym razie dostrzeż konieczność zakupu kilku tysięcy pojazdów.
Czyli piszemy o producencie posiadającym zdolności produkcyjne, sieć serwisów tak, żeby nie ściągać wozów z całej Polski do np. Wrocławia oraz dużym potencjałem finansowym.

Skoro piszesz o niskim zużyciu paliwa to dodaj nowoczesny silnik diesla spełniający najnowsze normy czystości spali i dokładne przebadanie nadwozia pod kątem oporu aerodynamicznego.
Wychodzi mi coraz bardziej skomplikowany pojazd z coraz większą liczbą elementów z importu dlatego twierdzę, że licencja byłaby dużo lepsza i dała szybszy i pewniejszy wynik.

P.S. Zastanów się dlaczego skoro koncerny motoryzacyjne starają się nie tylko zagospodarować nisze rynkowe ale wręcz je tworzyć nie dostrzegły tego segmentu?
Moim zdaniem po prostu poza pojazdami dla fascynatów on nie istnieje dlatego nie ma sensu nic tworzyć. Tworzenie nowej konstrukcji po to, żeby sprzedać kilkadziesiąt pojazdów to po prostu absurd.

Netah - Pon 08 Paź, 2007

Czyli bez sondażu rynku (a na Forum tego nie przeprowadzimy) nic się nie da zrobić? Przecież bez sondażu nie dowiemy sie, ilu byłoby potencjalnych nabywców prostego 4x4, który spelniłby zarówno warunki wojska, jak i grupki osób traktujących off-road jako sposób na życie i jeżdżących w trudnym terenie z jednej strony, a nabywcami nazwijmy to "firmowymi" (leśnicy i in. słuzby) i prywatnymi nabywcami, którzy chcą juz wozu bardziej w kierunku SUV-a, ale nie mają pieniędzy na zagraniczne wóz (tu wersja bardziej wypasiona).
A bez listy nabywców nie rozstrzygniemy chyba, czy lepiej kupic licencję (i na co), czy projektować w kraju. Tak mi się wydaje. No i ten MON i jego "ogromne, stabilne zamówienia"

Netah - Pon 08 Paź, 2007

Zajrzałem do katalogu - francuska firma Auverland wyprodukowała w 2002 r. 400 aut, ale w 2004 r. - tylko 150 sztuk pojazdów 4x4 ( rodziny A3 i A4 oraz Sovomag - mała produkcja, ale bogata modelowo oferta, krótsze i dłuższe rozstawy osi, pick-upy). Nie jest to powalająca wielkość, zwłaszcza, że dzielona rynki wojskowy i cywilny. I ciekawe jest, że jednak się opłaca. Ale pewnie francuski MON zawiera wieloletnie kontrakty, pozwalające firmie planowac z wyprzedzeniem. Dla porównania - produckja Land Rovera/Range Rovera w 2004 r to 151.477 samochodów i 12.372 pic-upy (plus zestawy w systemie CKD)
Netah - Pon 08 Paź, 2007

[quote="TRY_206"]A propos Lewiatana, na pierwszy rzut oka to podążanie tropem pomysłów w US Army z lat 60 ubiegłego wieku, pamiętam wydawnictwa z tamtego okresu, gdzie prezentowano podobne pojazdy [też sześciokołowce też z wyglądu podobne do mydelniczki]...
i raczej nie zawojowały parku pojazdów u naszych [wymienię chronologicznie] wrogów / przyjaciół.
Nie wnikając w szczegóły to na pierwszy rzut oka Lewiatan jest skonstruowany nieco bezsensownie mam na myśli umieszczenie silnika "na środku" przestrzeni bagażowej.

A porównywanie tego wybitnie specjalistycznego pojazdu do standartowego samochodu terenowego jest zupełnie chybione.

Wracając do Honkera to se ne wrati...


Chodzi zapewne o tzw. Mechanicznego Muła - to była taka platforma terenowa, ale 4x4, podobnie jak zachodnioniemiecki (jeszcze przed zjednoczeniem) pojazd Kraka. I MM i Kraka były uzywane przez jednostki aeromobilne, np. MM przez 1 DKaw. Pow. w bitwie w dolinie Ia Drang (1965). A Kraka była używana długo. I jeszcze raz podkreslam dwie rzeczy - nie porownuje Lewiatana (6x6, specyficzna konstrukcja) z typowym sot 4x4. Ale jeżeli temat brzmi -"Honker - co dalej", a mamy pojazd opracowany wspólnie z pracującym dla wojska osrodkiem, to chyba zasadne jest zapytanie chociaz o to, czy nie nadałby sie do zastapienia 4x4 w - podkreslam - niektórych rolach.
Po drugie - silnik centralnie - a czy to nie ma plusów, np. srodek ciężkości pojazdu? (vide - przerzut na podwieszeniu pod smigłowcem zrzut na palecie)?
Pozdrawiam

polsmol - Pon 08 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
W omawianym przypadku to chyba producent nie ma świetnego produktu. Na pewno nie w obecnej postaci. Nie wiem, czemu niektórzy uważają, że to o czym piszę to jakaś modernizacja Honkera. Otóż błąd. Moje zdanie w tym względzie nie różni się od zdania innych: obecny Honker to złom, który nie ma najmniejszych nawet szans na rynku.

Tu się nie mogę zgodzić. Nawet na tym forum znajdziesz wiele pozytywnych opinii o tym samochodzie. Poza tym na rynkach o których mówimy (poza hobbystami) właśnie taki prosty Honek będzie najlepszy.
Cytat:
edit- strasznie drażni mnie takie podejście: nie da się, nie ma szans, nie to, nie tamto. Tym bardziej, że mówimy o czymś, co jeszcze nie istnieje, a co ewentualnie miałoby sens bytu, ale pod paroma warunkami. To takie podchodzenie do sprawy z pozycji przegranego. Trudno coś osiągnąć w momencie, gdy nikt tego sukcesu nie chce, a wręcz oczekuje porażki.

Zgadzam się, ale w też trzeba mierzyć siły na zamiary. Tworzenie samochodu od podstaw to jednak zbyt dużo jak na pierwszy krok.

Netah napisał/a:
Czyli bez sondażu rynku (a na Forum tego nie przeprowadzimy) nic się nie da zrobić? Przecież bez sondażu nie dowiemy sie, ilu byłoby potencjalnych nabywców prostego 4x4

Tutaj trudno o miarodajny sondaż. Dlatego taki projekt najlepiej byłoby zacząć małymi krokami bardzo pilnując budżetu (mniejsze ryzyko). Jak dla mnie najlepsza propozycją dla rynku cywilnego byłby Honker w wersji trzydrzwiowej z obecnie stosowanym w jego dużym bracie silnikiem, który ma przecież bardzo dobrą opinię, zwłaszcza po modernizacji (pompa Bosh). Można by też trochę popracować na wyglądam przodu. Nie wiedzieć czemu w Honkerze 2000 wprowadzono wytłoczenie frontowej płyty, które rozbija zwartość bryły i powoduje wrażenie blaszaka. Stąd pewnie się biorą te bajki o "przebijaniu blachy nożem".
Jeśli duży Honker kosztuje 80-90 tyś to taki krótszy wariant nie powinien być droższy niż 60-70 tyś czyli połowę najtańszego LR (jeśli przyjąć cenę 120 tyś).

P.S. Ile kosztują Aro i Łada Niva?

PiterNZ - Pon 08 Paź, 2007

polsmol napisał/a:
Netah napisał/a:
Czyli bez sondażu rynku (a na Forum tego nie przeprowadzimy) nic się nie da zrobić? Przecież bez sondażu nie dowiemy sie, ilu byłoby potencjalnych nabywców prostego 4x4

Tutaj trudno o miarodajny sądaż. Dlatego taki projekt najlepiej byłoby zacząć małymi krokami bardzo pilnując budżetu (mniejsze ryzyko).

Żaden sondaż a profesjonalne badanie rynku!
Bez niego to zwykłe topienie pieniędzy.
Jakie małe kroczki? Skąd taki pomysł?
Jeżeli chcemy wygrać to należy zainwestować tyle ile potrzeba albo wcale.

REMOV - Pon 08 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Chodzi zapewne o tzw. Mechanicznego Muła - to była taka platforma terenowa, ale 4x4, podobnie jak zachodnioniemiecki (jeszcze przed zjednoczeniem) pojazd Kraka. I MM i Kraka były uzywane przez jednostki aeromobilne
Mam wrażenie, że to jest jeszcze inna kategoria pojazdów - dzisiaj w tę lukę wchodzą motocykle 4x4 i 6x6 (wszędołazy).
REMOV - Pon 08 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
REMOV nie ma czegoś takiego jak 'motocykle 4x4'
Jak już napisałem wcześniej, mam na myśli motocykle 4x4 i 6x6. Kalek językowych używać nie mam zamiaru, co najwyżej ktoś kiedyś stwierdzi, że nie wszystkie motocykle muszą koniecznie być jednośladami.
Netah - Pon 08 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
polsmol napisał/a:
Netah napisał/a:
Czyli bez sondażu rynku (a na Forum tego nie przeprowadzimy) nic się nie da zrobić? Przecież bez sondażu nie dowiemy sie, ilu byłoby potencjalnych nabywców prostego 4x4

Tutaj trudno o miarodajny sądaż. Dlatego taki projekt najlepiej byłoby zacząć małymi krokami bardzo pilnując budżetu (mniejsze ryzyko).

Żaden sondaż a profesjonalne badanie rynku!
Bez niego to zwykłe topienie pieniędzy.
Jakie małe kroczki? Skąd taki pomysł?
Jeżeli chcemy wygrać to należy zainwestować tyle ile potrzeba albo wcale.


Przepraszam, słuszna uwaga. Miałem na mysli właśnie profesjonalne badanie rynku, a użyłem słowa "sondaż" pod wpływem medialnego bombardowania przedwyborczego. Ale to nie zmienia faktu, że na Forum tego nie rozstrzygniemy i pewnie zostaniemy z dylematem : krajowy produkt czy kupno licencji albo będziemy dywagować do świąt.
Pozdrawiam

[ Dodano: Pon 08 Paź, 2007 ]
REMOV napisał/a:
Netah napisał/a:
Chodzi zapewne o tzw. Mechanicznego Muła - to była taka platforma terenowa, ale 4x4, podobnie jak zachodnioniemiecki (jeszcze przed zjednoczeniem) pojazd Kraka. I MM i Kraka były uzywane przez jednostki aeromobilne
Mam wrażenie, że to jest jeszcze inna kategoria pojazdów - dzisiaj w tę lukę wchodzą motocykle 4x4 i 6x6 (wszędołazy).

W pewnym sensie tak, bo przyroda nie znosi próżni. Jednak nie byłbym pewien, czy są podobnie uzyteczne. Wspomniany przeze mnie 4x4 Kraka zabierał 800 kg ładunku przy masie 600 kg, więc to nie kategoria wszędołazów (quadów). Ale byc może nie można stosowac tak prostych porównać, jakie teraz czynię.

REMOV - Pon 08 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Kalka językowa czy nie, to są to powszechnie przyjęte określenia tego sprzętu w języku polskim
Na szczęście nic mnie nie obliguje do stosowania tych rzekomo "powszechnie przyjętych" określeń, stąd też będę sobie nazywał ten pojazd motocyklem 4x4 czy 6x6 niezależnie od Twoich wywodów. Pomijam już nawet fakt, że piszący o tych pojazdach nazywają je - wbrew temu, co Ci się wydaje - wszędołazami (można to sobie sprawdzić w Google). W kwestii ośmieszania, to akurat Twoja opinia na mój temat jest mi kompletnie obojętna, możesz sobie odbierać moje wiadomości jak tylko masz ochotę :)
dzicz.germanska - Pon 08 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:

Motocykl sam w sobie nie ważne ile ma kół-może ich mieć nawet 10 i wszystkie napędowe. W momencie kiedy przestaje być jednośladem przestaje być motocyklem. Twoje, jakże radosne i pozbawione najmniejszego sensu określenie 'motocykl 4x4' sugeruje, ze pojazd jest jednośladem- co jest oczywistą bzdurą.

Pisząc, w taki sposób:
REMOV napisał/a:
Kalek językowych używać nie mam zamiaru, co najwyżej ktoś kiedyś stwierdzi, że nie wszystkie motocykle muszą koniecznie być jednośladami.

ośmieszasz się.


Z racji tego, ze wyrazenie "motocykl czterokolowy" jest oficjalnym okresleniem quada w prawodawstwie warunkow technicznych pojazdow i wymaganych kategorii praw jazdy, nie wiem, kto tu sie wlasnie osmiesza.

"motocykl trójkolowy” i „motocykl czterokolowy” oznaczają
odpowiednio każdy trój- lub czterokolowy pojazd
kategorii B o najwyższej prędkości konstrukcyjnej powyżej
50 km/h, albo napędzany przez silnik spalinowy z zaplonem
iskrowym o pojemności większej niż 50 cm3 lub jakikolwiek
inny silnik o równoważnej mocy. Masa pojazdu
bez ladunku nie może przekraczać 550 kilogramów. Do
masy pojazdu bez ladunku o napędzie elektrycznym nie
zalicza się masy akumulatorów."

i

Kategorie prawa jazdy:
[...]
Podkategoria B1
— motocykle trójkolowe i czterokolowe;

http://eur-lex.europa.eu/...1991L0439PL.pdf

Wymog jednosladowosci motocykla jest owocem wyobrazni, nie majacym odbicia w rzeczywistosci.

Edit:

Cos takiego tez jest motocyklem :-)

http://www.kettenkrad.de/
http://de.wikipedia.org/wiki/Kettenkrad

REMOV - Pon 08 Paź, 2007

Psujesz mi zabawę. Ten argument miałem podać dwie wiadomości później, gdy rozmówca się rozkręci i rozwinie teorie dotyczące motocykli ;)
dzicz.germanska - Pon 08 Paź, 2007

Netah napisał/a:
więc to nie kategoria wszędołazów (quadów). Ale byc może nie można stosowac tak prostych porównać, jakie teraz czynię.


Z formalnego punktu widzenia Zmotoryzowana/Motorowa Taczka (Kraftkarren) byl samochodem (okragla kierownica, pedaly gazu, hamulca i sprzegla, zwykla pozycja siedzaca kierowcy), podczas gdy quady sa motocyklami (pozycja okrakiem, kierownik typu motocyklowego, gaz i sprzeglo reczne).

REMOV napisał/a:
Psujesz mi zabawę. Ten argument miałem podać dwie wiadomości później, gdy rozmówca się rozkręci i rozwinie teorie dotyczące motocykli ;)


Sorry ;-)

dzicz.germanska - Pon 08 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
No i co w związku z tym? Czy na samochody typu Audi TT obowiązuje inna kategoria prawa jazdy co na Audi A8, albo może jakaś inna kategoria dla SUV'ów? Są to bezsprzecznie zupełnie inne klasy pojazdów. Jednak prawo jazdy obowiązuje to samo.


Argumentacja o tyle chybiona, ze majac prawo jazdy tylko kat. B1 nijak nie moge jechac ani TT, ani A8, ani Fiatem 126p. I Syrenka tez nie.

Zastanow sie moze najpierw, co w kontekscie wczesniejszej dyskusji chciales powiedziec. Bo na razie sam dajesz przyklad na wlasne motto ;-)

REMOV - Wto 09 Paź, 2007

Zastanawiam się, czy tylko ja mam wrażenie, że niektórzy to naprawdę próbują stanąć na głowie, gdy z jakichś bliżej nieokreślonych, irracjonalnych powodów (urażona ambicja?), nie potrafią przyznać, że napisali bzdurę ;)
REMOV - Wto 09 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Mam jednocześnie nadzieje, że jednak znajdziesz jakiś argument na potwierdzenie swojej (błędnej, ale jednak) tezy
Ależ argumenty już Ci tutaj przytoczono, na żaden sensownie nie odpowiedziałeś, starając się za wszelką cenę rozmyć dyskusję uwagami o czymś, niezbyt istotnym (na przykład długi wywód o tym, co rzekomo nie przystaje do definicji, gdy nałożysz na kółka gąsienicę). Wiesz, naprawdę bardzo dobrze widać, kiedy w dyskusji ktoś się bezsensownie miota, stąd można sobie pozwolić na komentarze jak powyżej (nie, to nie był atak personalny, choć rozumiem, że możesz różnicy nie zauważyć, tak samo jak nie wiesz, co jest motocyklem, a co nie) ;)
Arrakis - Wto 09 Paź, 2007

Chyba czas panów pogodzić.
Wszystko zależy w świetle naszego prawa od homologacji quada, jeśli wogóle taką posiada.
Jeżeli w świadectwie homologacji quad oznaczony został jako kategoria homologacyjna „L7e”, to zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 28 lipca 2005 r. w sprawie homologacji m.in. niektórych pojazdów samochodowych mających cztery koła quad jest „pojazdem czterokołowym innym niż lekki”. Oznacza to, iż quad - oznaczony w homologacji jako „L7e” - jest pojazdem samochodowym.
Jeśli jednak w posiadanym świadectwie homologacji quada brak jest oznaczenia kategorii L7e – quad nie jest uznawany za pojazd czterokołowy, ale za motocykl.

Jedno jest pewne. Nigdzie w oficjalnych dokumentach nie spotkałem się z użyciem popularnego określenia quad.

Arrakis

REMOV - Wto 09 Paź, 2007

Arrakis locuta, causa finita? ;)
Arrakis - Wto 09 Paź, 2007

Nie Remov. Nic z tych rzeczy.
Swoją drogą jest bałagan z tego typu pojazdami, a jak coś takiego nie ma homologacji, to nawet nie wiadomo - przynajmniej oficjalnie ;) - czy to jeździ, czy lata, czy pływa.

Arrakis

Arrakis - Wto 09 Paź, 2007

Cytat:
czterokołowca


Oficjalnie zwie się to pojazd czterokołowy, zgodnie z cytowanym wcześniej rozporządzeniem.
Poza tym nieważne, czego odpowiednikiem jest quad. Nie jest to polskie określenie i jako takie w oficjalnych dokumentach, przepisach, ustawach, itp... nie występuje.
Jest to określenie potoczne.

Decydujące jest świadectwo homologacji.

Arrakis

Matchwat - Sro 10 Paź, 2007

Ja pierniczę, ale niektórym to się tu nudzi i lubią bić pianę. Skutery męskie, zwis męski, wolnobieżny motocykl czterokołowy... A jak wy radykalni poloniści nazywacie kakao, radio, komputer itp? Nie każdy słowotwórczy, urzędowy kalambur ma sens. Mimo wszystko szlafrok brzmi lepiej niż podomka, tak samo jak krawat, a nie zwis męski. Zresztą istnieje Polskie Stowarzyszenie ATV, a nie motocykli cztero- i szesciokołowych. :-) Poza tym istnieje coś takiego jak ekonomika języka, a quad jest o wiele krótszym, ekonomicznejszym określeniem niż motocykl czterokołowy. nie wspomne już o tym, że quad nie ma zbyt wielu cech wspólnych z motocyklem, nawet technika jazdy jest odmienna. I co z quadami, które posiadają kabiny. Nasi urzędnicy mają dość ograniczony sposób myślenia, quady namieszały soporo, nawet rejstrowano je jako ciągniki rolnicze, już niestety mamy taką wąsko myślącą kadrę urzedniczą.
A co do dyskusji o wskrzeszeniu Honkera, bo to taki nasz swojski, polski produkt. Ciekawe tyklko skąd motoryzacyjni patrioci (też obce słowo, moze lepiej użyc narodowcy?) weźmiecie mocny silnik, dobrą skrzynię biegów, skrzynię redukcyjno-rozdzieczą, mosty, blokady dyferencjałów, elementy zawieszenia, wały napędowe, układ hamulcowy z ABS, o oponach MT nie wspominając?

polsmol - Sro 10 Paź, 2007

Netah napisał/a:
PiterNZ napisał/a:

Żaden sondaż a profesjonalne badanie rynku!
Bez niego to zwykłe topienie pieniędzy.

Przepraszam, słuszna uwaga. Miałem na mysli właśnie profesjonalne badanie rynku

Wybaczcie Panowie, ale to "badanie rynku" to tylko nic nie znaczące hasło dopóki nie wyjaśnicie o co konkretnie wam chodzi. Jak sobie wyobrażacie "badanie" potencjalnych odbiorców Honkera, MON, MSWiA, itp.? Kto i ile za to zapłaci?
Małe kroki to sposób w jaki powstało wiele prężnie działających przedsiębiorstw. Tylko głupiec skacze do rzeki nie potrafiąc pływać. Małe kroki to taka nauka pływania a przy okazji również badanie rynku. Co jednak nie przeszkadza w zleceniu innych badań. Trzeba jednak pamiętać, że w tym wypadku koszty badania nie rozłożą się na miliony egzemplarzy.

El Lobo napisał/a:
Myślę, że poza silnikiem, to bez problemu jestesmy w stanie zrobić resztę.

Ja bym tak łatwo nie odrzucał nowego silnika Andorii. Super mocny nie będzie, ale przecież nie o to chodzi.

Matchwat - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Myślę, że poza silnikiem, to bez problemu jestesmy w stanie zrobić resztę. Matchwat, technologia kosmiczna to to przecież nie jest. I o ile w projekt nie wątpie to mamiałbym wątpliwosci dotyczące jakości wykonanania. Inne pytanie czy miałoby to sens. Osobiście uważam, że tak. Jednak, żeby zająć się tym na powaznie, a nie zwykłe 'pierdu, pierdu' z kubkiem ciepłej herbatki przed komputerem, to bez badania rynku się nie obędzie. Osobiście wątpię w skrzeszenie (w jakiejkolwiek formie) Honkera. Zapewne jak WP zacznie doskwierać brak pojazdu 4x4 to zrobią przetarg, w którym zapewne wygra Land-Rover. Marzenia marzeniami, ale realia są niestety inne...


Kto Ci to zaprojektuje, zbuduje prototyp urządzenia i potem będzie produkował?? A nie wspomnę już o maszynach do produckji części itd. Zastanówcie się co piszecie, zobaczcie co zostało z przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. I nie mówię o montowniach, czy fabrykach należących do zagranicznych koncernów. One tylko montuja, produkują, to co zostało wymyslone, zaporjektowane, obliczone, przetestowane gdzieś za granicą. Tu potrzeba przede wszystkim biura/biur projektowych, doświadczonych inżynierów itd. I oczywiście potrzeba kasy, kasy i jeszcze raz kasy.
A andrychowski silnik pamięta lata 70-te i watpię, aby obecnie stac było Andorię na opracowanie nowej konstrukcji, odpowiadajacej obecnym standartom. To jest przepasc technologiczna, która mozna zasypać dopiero wielką kasą, idacą pewnie w dziesiatki milionów dolarów. Sprawdźcie sobie ile wydała Toyota Motor Corp. na budowę fabryki silników diesla w Polsce. A oni tylko zbudowali fabrykę, wktórej będą produkować już skonstruowane silniki.
Można by się bawić w produkcje Honkera, ale trzeba by szeroko korzystać z podzespołów produkowanych za granicą. Taka jest obecna rzeczywistość. jakby ktoś nie zauwazył to Jelcz używa zagranicznych silników, skrzyń biegów i rozdzielczych, układów hamulcowych oraz chyba mostów. A Star? Stary robią już w Gratzu, w fabryce Steyera. Autosany też są produkowane z wykorzystaniem zagranicznych podzespołów jak silnik, skrzynia biegów, zaiweszenie, osie, układ hamulcowy.

PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

polsmol napisał/a:
Wybaczcie Panowie, ale to "badanie rynku" to tylko nic nie znaczące hasło dopóki nie wyjaśnicie o co konkretnie wam chodzi. Jak sobie wyobrażacie "badanie" potencjalnych odbiorców Honkera, MON, MSWiA, itp.? Kto i ile za to zapłaci?

1) Badania robi się po to, żeby oszacować potencjalną wartość sprzedaży. Na tej podstawie można podjąć decyzję co opłaca się konstruować samodzielnie, co należy montować na licencji a co kupić prosto z półki.
Przy 50 sztukach rocznie po prostu kupujemy gotowe elementy i składamy w całość przy kilkuset można myśleć o licencyjnym montażu.
2) Na podstawie badań ocenia się szacuje się jaki pojazd ma być. Tzn. jakie sa oczekiwania potencjalnych nabywców co do silnika, wyposażenia, ceny itd.
3) W przypadku rynku cywilnego są to analizy danych sprzedażowych z lat ubiegłych danego rynku, porównywanie z innymi, wszystko w różnych okresach czasu, potem badania i próba określenia potencjalnych odbiorców, na koniec badania oczekiwań potencjalnych odbiorców.
4) Im bardziej precyzyjne badania tym większa szansa na rzetelny biznes plan. Potem tworząc potencjał prodkcyjny należy zaciągnąć kreedyty lub zaangażować środki własne.
5) Z sektorem państwowym mozna analizować dane za lata ubiegłe i szacować zapotrzebowanie w latach przyszłych.
Im większe "pudło" tym większe problemy i trudności finansowe dla potencjalnego wytwórcy.

polsmol napisał/a:
Małe kroki to sposób w jaki powstało wiele prężnie działających przedsiębiorstw. Tylko głupiec skacze do rzeki nie potrafiąc pływać. Małe kroki to taka nauka pływania a przy okazji również badanie rynku. Co jednak nie przeszkadza w zleceniu innych badań. Trzeba jednak pamiętać, że w tym wypadku koszty badania nie rozłożą się na miliony egzemplarzy.
???
Prosiłbym o precyzyjne wyjaśnienie w tym konkretnym przypadku na czym miałyby polegac małe kroki.
Kupisz gotowe elementy czy rozpoczniesz konstruowanie podzespołów nie znając potencjalnych zamówień.
Poza tym kto miałby podejmować te małe kroki?

Odnoszę wrażenie, że chcesz tanio spróbować coś zrobić ale to kompletnie bezsensowne założenie. Albo inwetsujemy (kto?) tyle ile potrzeba albo wcale.

El Lobo napisał/a:
Myślę, że poza silnikiem, to bez problemu jestesmy w stanie zrobić resztę.
Tzn. kto jest w stanie zrobić?
Poza tym po co w 2010 r. osiągnąć to co inni mieli na półce w 2007 r.?

PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Uważam, że mimo wszystko dalej miałoby to sens. Skoro u nas można produkować (od podstaw-z wyjątkiem silnika) taki samochód

W ciemno twierdzę, że jest więcej elementów gotowych (albo inaczej wyprodukowanych i skonstruowanych w Polsce) poza silnikiem.

Matchwat - Sro 10 Paź, 2007

Wiesz ile Leopard kosztuje? Poza tym kasą producent ma od szwedzkiego inwestora. To jest produkt z rynku tzw dóbr luksusowych i rządzi się innymi prawami i nie można mówic o wysyceniu tego ryku w takim zanczeniu jak innych segmentów rynkowych. A auta sa produkowane ręcznie to manufaktura, zupełnie inna bajka. W Polsce robią tylko konstrukcję nadwozia, układ jezdny, przeniesienie napedu to są produkty importowane.
Zreszta, ja swoje powiedziałem, a co z tym zrobicie to wasza sprawa, mozna nadal prowadzić tę jałową dyskusję :D

PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
O ile taki ABS można zakupić, o tyle nie widze sensu, aby mosty, czy skrzynie redukcyjne także kupować....
Dlaczego nie widzisz sensu?
Po co wszystko produkować samemu?
Mamy wszędzie być zacofani?

Roe Dorsz - Sro 10 Paź, 2007

Ale nie wyobrażacie chyba sobie, aby w dobie globalnej gospodarki i UE jakaś firma produkowała samochód w 100% wykonywany w polsce (do ostatniej śróbki).

Czy uważacie że np. Tur z AMZ-Kutno nie jest polskim pojazdem? I co z tego że jakaś tam część pojazdu nie jest produkowana w Polsce lub przez polskie firmy?

Tak samo może być z nowym Honkerem. Silnik disla z np. Toyoty, podwozie z innej firmy itd. Nie ma to żadnego znaczenia! Ważne żeby te elementy były odpowiednio dobrane, dobrej jakości oraz spełniały zakładane wymagania.

A bardzo dobrze będzie jak za koncepcje, projekt oraz montaż - wytważanie choćby 50% elementów (nadwozie, wyposarzenia wnetrza) będą odpowiadać polskie firmy.

PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
To był jedynie przykład tego, że jak się chce to się może. Potrzeba tylko człowia, który to pociągnie, a nie gadania, ze sie nie da, bo polski przemysł motoryzacyjny lezy i kwiczy.

Wiele się da tylko po co?
Co z tego będziemy mieli?

Żaden przykład ponieważ nie chodzi o stworzenie prototypu ale rozpoczęcie produkcji i wygenerowanie z niej zysków dla producenta a dobrego produktu dla wojska.

El Lobo napisał/a:
Chodzi o technologie jakimi dysponuje zakład.

Który zakład?

El Lobo napisał/a:
Udowadniam Ci, że nie brakuje u nas ludzi, którzy potrafią coś zrobić.
Ktoś to neguje?
Przecież problem leży gdzie indziej.

El Lobo napisał/a:
Tutaj nie chodzi o renomę, ale możliwości. Jeśli po badaniach rynku okazałoby się, że taki stosunkowo prosty (nie prostacki) 4x4 miałby sens, to będziemy w stanie go wyprodukować.

Epoka Hilarego Minca i kultu produkcji juz dawno minęła.
Dalej się pytam po co mamy wszystko tworzyć sami?
W dzisiejszej epoce (w socjaliźmie też) nie chodzi o możliwości techniczne ale finansowe.

Całkowicie zgadzam się z tym co napisał "Roe Dorsz" ponieważ takie podejście dałoby dobry produkt WP i korzyści ekonomiczne polskiemu przemysłowi.

Roe Dorsz - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:

A czy ja to neguje? Chodzi mi o to, że to co możemy produkować sami to powinniśmy, a żeby było jasne- to na co stać nas i na czym zarobimy. Chodzi mi jedynie o sytuację typu: komuś się wydaje, że łatwiej i taniej kupić fotele np firmy Sparco, bez sprawdzenia czy jakaś polska firma nie będzie w stanie zrealizować zamówienia na ileś tam foteli o określonej jakości. Chodzi o to, aby nie przesadzać też w drugą stronę...


Bo widzisz, pewnie jako wojskowy nie pracowałeś nigdy w prywatnej firmie (ale takiej na prawdę prywatnej a nie jakiś tam molochach popaństwowych) - jeśli się mysle to przepraszam.
W prywatnej firmie to kupi sie najtańsze fotele z pośród tych które spełniają wymagania. I nie ważne dla tej firmy - a przez to dla wojska - a przez to dla nas podatników którzy te zakupy finansujemy z naszych podatków - kto te fotele produkuje.

A powiem Ci że dlatego przezmysł motoryzacyjny rozwija się w Polsce tak dobrze (oczywiście może nie gotowych aut ale głównie podzespołów), że jak na razie to często się okazuje że najlepsze i najtańsze to własnie z Polski.

Z tego co się orientuje to w Polsce produkuje się praktycznie wszystkie podzepoły jakie byłyby wymagane do wytworzenia takiego samochodu terenowego (przez Polskie lub zagraniczne firmy). Kwestją jest tylko to czy akurat to są najlepsze/najtańsze podzespoły do danego samochodu.

Ja wierze w to że polska firma jest w stanie wyprodukować (nieważnie z jakich podzespołów) pojazd będący następcą Honkera i spełniający wszystkie współczesne wymogi tego typu aut. Wymóg jest tylko jeden. Wojsko oraz inne państwowe służby musiały by w miare dokładnie określić swoje zapotrzebowanie w skali powiedzmy 10 lat. I nie moga byc to ilości śladowe.
A widać to choćby po przykładzie AMZ-Kutno. Moze ich produkty nie są idealne, ale szybko się uczą. A na plus jest jeszcze to że potrafili zaryzykować i zaprojektować wóz na który nie było oficjalnego zapotrzebowania (z tego co wiem - ale może sie myle).

PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Roe Dorsz, możesz kupić takie przykładowe 'coś' zza granicy za 1000zł, ale cała ta kwota po prostu 'wyjdzie' z kraju. Możesz też kupić coś 'naszego' za 1100zł, ale większość tej kwoty zostanie wtedy w kraju.

Bez demagogii proszę!

1) Czy część zostanie wyprodukowana na licencji czy stworzona w Polsce to i tak wszystkie podatki i płace zostają w kraju!
W szczególności VAT, podatek dochodowy od osób prawnych i składki na ubezpieczenia społeczne.
2) Dysponujemy stałą ilością pieniędzy czyli jeżeli zagraniczny gotowy z półki produkt kosztuje 1.000 PLN a polski 1.100 PLN i nie jest dostępny od razu to należy bezwzględnie kupić zagraniczny.
Ponieważ powstały produkt będzie tańszy i różnicę będziemy mogli zainwestować w coś bardziej zyskownego.

Małoseryjna produkcja ma kolejne wady:
- koszty będą wysokie
- zysk niski
- zakład nie będzie dysponował możliwością zwiększenia produkcji w razie potrzeby
- nie powstanie żadne centrum badawczo-rozwojowe

Żaden potencjał naukowy nie zostanie stworzony ponieważ środki będą ograniczone a Ci inżynierowie o których tak piszesz odejdą przy pierwszej okazji do tego kto zapłaci im więcej.

Przy licencyjnym montażu oszczędzamy czas, zyskujemy środki i mając markowy produkt mamy również szanse na eksport. Dajemy również szansę naszym inżynierom na współpracę z renomowanym producentem zagranicznym.
W każdym razie polski przemysł już to dostrzegł.

Botras - Sro 10 Paź, 2007

A ja bym dał sobie spokój z dyskutowaniem z lokalnym mistrzem w biciu piany bez pojęcia o omawianym zagadnieniu.
PiterNZ - Sro 10 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Jak mówiłem- to nie technologia kosmiczna. Nie musimy brać wszystkiego na licencji, absolutne konieczne minimum, a resztę dorobimy sami. Składać klocki lego z dostępnych na rynku części to każdy głupi potrafi- żeby nie być gołosłownym - popatrz czasem do gazet o tematyce off-road.

Nie chodzi o to, żeby coś samemu na siłę zrobić ale żeby:
A) WP otrzymało dobry produkt.
B) Producent zarobił.
W każdym razie pierwszy raz w życiu słyszę, że należy kupować tylko to czego sami nie potrafimy stworzyć. Zasadą jest takie kupowanie części i podzespołów, żeby producent mógł na produkcie zarobić.

El Lobo napisał/a:
Zdziwiłbyś się, ale do tego żadnego inżyniera nie potrzeba. Rama od tego, karoseria od tamtego, silnik od jeszcze innego, wspawane wzmocnienia tu i ówdzie, do tego klatka bezpieczeństwa, snorkel, koła, mosty, wały, skrzynie biegów i redukcyjne, blokady mostów, osłony podwozia i silnika i wychodzi terenowy potwór. Przerabiają nawet portalowe mosty Volvo Laplandera z hamulców bębnowych na tarcze. Ot doprawdy milionerzy i inżynierzy w jednym....którzy dysponują Bóg jeden wie jakim zapleczem technicznym.

O jakiej skali produkcji piszesz.
1) Sądzisz, że tą samą technologią można wykonać 10 samochodów w skali roku i 500?
Tzn. w warsztatach rozrzuconych po całym kraju będziesz produkował pojazdy dla MON i MSW?
2) Nie twierdzę, że nie można ale jaka byłaby opłacalność wytwarzania w ten sposób co roku 500 pojazdów.
Te kilkanaście robią pasjonaci w przypadku 500 musiałbyś zatrudnić robotników i całą jakość diabli by wzięli.

El Lobo napisał/a:
Przesadzić Tura na sprężyny, zmienić nadwozie i wnętrze i ot mamy porządne auto 4x4.

Tzn. dla kogo?
Dla kilkunastu pasjonatów ale nie dla WP.

El Lobo napisał/a:
A ja pytam: oprócz silnika to na co ty chcesz jeszcze tą licencję? Bo z silnikiem(z osprzętem) to się zgadzam, że sami nie wyprodukujemy. ABS (choć nie wiem czy potrzebny) też można zakupić. A co jeszcze?

1) Wojskowy samochód osobowo-terenowy 4x4 musi poruszać się po drogach publicznych i ABS to taki minimalny standard.
Musi też spełniać wymogi z kodeksu drogowego.
2) Testy zderzeniowe i spełnienie wymogów bezpieczeństw to również takie minimum bezpieczeństwa. Czyli nad nadwoziem wypadałoby trochę popracować.
3) Co jeszcze chociażby ogrzewanie, klimatyzację, fotele, pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne. To przecież miejsce pracy dla kierowcy i żołnierzy.
4) Hamulce też musimy sami opracowywać?

Gdzie widzisz interes producenta w samodzielnym opracowywaniu wszystkich podzespołów. Skąd weźmie na to pieniądze a czas? Jaki bank udzieli kredytu na taki projekt?

Skoro to takie proste i mamy tylu genialnych inżynierów to dlaczego nie ma jakoś chętnego, żeby produkować samochody osobowo-terenowe dla potrzeb WP lub MSWiA.
A może przeoczyłem i jakieś wozy uczestniczyły w przetargach dla SG, Policji lub WP?

PiterNZ - Czw 11 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Fotele, pasy bezpieczeństwa, ogrzewanie- a czy tego typu części nie można kupić u polskich producentów?

Tam gdzie najtaniej a nie u polskich producentów.

El Lobo napisał/a:
Z klimy bym zrezygnował. To zbędna rzecz jak dla prostego samochodu 4x4. Choć dałbym ją jako opcję dla niektórych wersji.

To nie te czasy. Dzisiaj klima to standard w każdym porządnym samochodzie służbowym.
A to ma być samochód do pracy.
Klima na 100 % pytanie tylko manualna czy elektroniczna.

El Lobo napisał/a:
Po co licencja?
Po to, żeby nie bawić się w skałdanie nowej konstrukcji, testowanie jej i poprawianie. Samochodów 4x4 potrzebujemy na dziś dla wielu służb. Nie musi być licencja może być montaż w kraju i stopniowa polonizacja.

Oczywiście przy obecnym podejściu MON dyskusja jest niestety mocno teoretyczna. Przy zamówieniach co rok w innej ilosci to tylko import.

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
1) Czy część zostanie wyprodukowana na licencji czy stworzona w Polsce to i tak wszystkie podatki i płace zostają w kraju!
W [...] podatek dochodowy od osób prawnych...

To wcale nie jest takie oczywiste. Jeśli gdzieś poza Polską, gdzie są niższe podatki a koncern ma tam swoją filę i ta filia jest właścicielem projektu, technologi, to możesz tak regulować opłaty licencyjne, że firma córka, produkująca tutaj u nas części, nie wykaże żadnego dochodu. Cały (niższy) podatek dochodowy zapłaci firma w kraju, w którym to będzie najkorzystniejsze. Na takiej zasadzie działa sporo np: ... hipermarketów. Stąd pomysły na podstki obrotowe i inne takie.

PiterNZ - Czw 11 Paź, 2007

"Oskarm" masz rację ale umówmy się, że akurat CIT można byłoby w ogóle zlikwidować wpływy nie są najwyższe a ulg sporo dlatego nawet polskie firmy dużo nie płacą.
Główne wpływy są z VAT a PIT ani ZUS (+ Fundusz Pracy i FGŚP) są dla pracodawcy prawie nie do uniknięcia.

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

OT Podatkowy

Jakieś 9,5% dochodów podatkowych państwa a dziura budrzetowa to 30 mld zł. Bądzmy realistami, u nas łatwo to się rozdaje nieswoje pieniądze. ;) Zresztą jak likwidować CIT to co z firmami zarejestrowanymi jako osoby fizyczne. W końcu to one wytwarzają większość dochodów państwa z PITu.

jerry71 - Czw 11 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
"Oskarm" masz rację ale umówmy się, że akurat CIT można byłoby w ogóle zlikwidować wpływy nie są najwyższe a ulg sporo dlatego nawet polskie firmy dużo nie płacą.


Nie sa najwyższe :???: a co uważasz za wysokie wpływy? bo akurat z tego podatku wpływa sporo pieniędzy, i z roku na rok coraz więcej odkąd go troche obniżono..
Zlikwidować i owszem to można na przykład podatek od spadków i darowizn, z tego co wiem to koszty poboru są większe niż wpływy.

PiterNZ - Czw 11 Paź, 2007

Ostatnie OT
jerry71 napisał/a:
Nie sa najwyższe :???: a co uważasz za wysokie wpływy? bo akurat z tego podatku wpływa sporo pieniędzy, i z roku na rok coraz więcej odkąd go troche obniżono..

Podatek jest bardzo pracochłonny i polskie firmy również go obchodzą.
Poza tym nie problem we wpływach ale w zbyt duzych wydatkach.

EDIT:
"Wycofuję pogląd o zniesieniu podatku, należy go zmniejszyć i uprościć zasady naliczania."

Piotr Bydgoszcz - Czw 11 Paź, 2007

Tak sobie śledże tą dyskusję i ....
1. Przy całkowitej zapaści produkcji samochodów ciężarowych o niskim i średnim tonażu nie można wyprodukować samochodu o jednostkowym znaczeniu.
2. Firma z Kutna, produkująca samochody spacjalne i specjalizowane, nie konicznie byłaby zainteresowana produkcją kilkudziesięciu samochodów o niedostatecznym zastosowaniu w wojsku. Honker został pomyślany jako następca UAZa 469 i nigdy nie miał byc erzatz transporterem!!
3. Warunki na samochód osobowo-terenowy spełnają samochody zza Odry. Samochody te są umocowane na rynku cywilnym jak i wojskowym. MB serii G używa większość państw NATO i Francuzi, choć sami mają niezłe dokonania w samochodach O-T.

Panowie wiec dyskutujmy czym i kiedy zastąpić terenówkę do obsługi sztabu....

PiterNZ - Czw 11 Paź, 2007

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Panowie wiec dyskutujmy czym i kiedy zastąpić terenówkę do obsługi sztabu....

1) Koncepcja struktur WP
2) Duży przetarg na samochody osobowo-terenowe.
Warunek, że jeżeli dostawca zagraniczny to pojazdy montowane w kraju - chyba, że to nie konieczne.

Do czasu pierwszych dostaw interwencyjne zakupy jednej (najlepiej już używanej w MON lub MSW marki).

Przy rozpisaniu przetargu dajemy wszystkim uczciwe szanse. Kłopot w tym, że WP nie wie ile takich samochodów potrzebuje. W każdym razie moim zdaniem ich liczba wynika z liczby ZT i ich specyfiki.

TomSon - Pon 15 Paź, 2007

Co dalej z fabryką samochodów Lublin? Zostanie hurtownią gumy do żucia.

Cytat:
Sąd ogłosił upadłość Intrall Polska
jen 15-10-2007, ostatnia aktualizacja 15-10-2007 18:08

Sąd Rejonowy w Lublinie ogłosił upadłość spółki Intrall Polska, która produkowała samochody dostawcze lublin. Zadłużenie spółki przekracza 23 mln zł, a wartość majątku firmy oszacowano na 26 mln zł.

Wniosek o ogłoszenie upadłości złożyły w sądzie władze spółki w sierpniu 2007 r. Sąd uznał, że dłużnik jest niewypłacalny; od maja 2007 r. zaprzestał prowadzenia działalności i realizowania swoich zobowiązań, nie uzyskuje żadnych przychodów.

Prezes zarządu Intrall Polska Stanisław Szelestow powiedział po ogłoszeniu orzeczenia, że nie było już szans na uratowanie zakładu. Dodał, że spółka straciła płynność finansową i w sytuacji, w jakiej jest obecnie, ogłoszenie upadłości daje możliwość wznowienia produkcji i zatrudnienia pracowników.

"To należy do syndyka, ale ja widzę taką możliwość dlatego, że rynek samochodowy potrzebuje takich samochodów jak lublin" - powiedział Szelestow. Uważa on, że majątku firmy wystarczy na przeprowadzenie upadłości i być może także na pokrycie wszystkich długów spółki.

Intrall zatrudnia ok. 350 pracowników; większość z nich nie otrzymywała wynagrodzeń od lipca 2007 r. i pod koniec września dostała wypowiedzenia z pracy.
Źródło : PAP
http://www2.rp.pl/artykul/5,62532.html

Historia Honkera ma swój koniec.

Netah - Pon 15 Paź, 2007

Szkoda, ostatni polski samochód... Czyli w naszej dyskusji pytanie "I co dalej?" (już bez Honkera) nabiera niezwykłej aktualności. Może Jeep J8?
Piotr Bydgoszcz - Wto 16 Paź, 2007
Temat postu: OFFTOP...
Na rowery, przerzucić się nie można, bo dużej fabryki też nie ma... Po zakładach pozostała kupa gruzu i kilka budynków. Czyli butki albo Lektyki??


Sorki za offtop.

PiterNZ - Wto 16 Paź, 2007

Mam pytanie do żołnierzy. W czasach US podstawowym samochodem osobowo-terenowym w WP był nieśmiertelny UAZ-469 czy Honker go wyparł w 100 %?
Tommy - Wto 16 Paź, 2007

Gdzieniegdzie jeszcze trafiaja się niedibitki Uaz-ów uzywanych jako zwykłe samochody osobowo-terenowe (przepraszam: cieżarowo-osobowe wysokiej mobilności :x ). Natomiast nieżle się trzymaja jako wozy dowodzenia, np. w artylerii jako WD-43 - z reguły starsze od ich obsług.
Piotr Bydgoszcz - Wto 16 Paź, 2007

Bydgoska policja używa jeszcze 5-10 UAZów 469
jasiol - Wto 16 Paź, 2007
Temat postu: Re: OFFTOP...
Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Na rowery, przerzucić się nie można, bo dużej fabryki też nie ma... Po zakładach pozostała kupa gruzu i kilka budynków.

Polska jest jednym z największych (największym??) producentów rowerów w UE, a to że "starego" Rometu już nie ma to tylko jego własna zasługa :-)

pozdrawiam

morfeusz34 - Sro 17 Paź, 2007

:viktoria: Koszalin-made in China
Netah - Sro 17 Paź, 2007

Nikt jakoś nie chce rozważyć Jeepa J8. To może faktycznie wróćmy na rowery. Mamy piękne tradycje - raz przedwojenne i wojenno-wrześniowe kompanie kolarzy, a dwa - znakomite rowery dla Wietnamczyków walczących z Amerykanami. Były nie do zdarcia. Made in Romet.
Netah - Sro 17 Paź, 2007

Oczywiście, że tak (biedni logistycy!). Rzuciłem Jeepa jako nowość na rynku, a przede wszystkim, by rozruszać dyskusje, bo zdaje sie, że stanęło na tym, że:
A) sami nie damy rady i ekonomiczniej będzie coś kupić z półki
B) najpierw trzeba określić struktury WP
Ponieważ punkt B zdaje sie przekraczać możliwości kolejnych decydentów, mamy dwa wyjścia (tak mi sie zdaje) - zamknąć dyskusje lub kontynuować ją tak trochę hobbystycznie.
Pozdrawiam

mac76 - Sro 17 Paź, 2007

Pytałem na Militarium, lecz Remov napisał że nic nie wiadomo. W ostatnim Raporcie jest info, że w naszym kraju powstał demonstrator nowego samochodu terenowego. Tylko ni cholery dodano więcej.
oskarm - Sro 17 Paź, 2007

Więc należy zacząć dyskusję czy szukamy bezpośredniego następcy Honkera o podobnych do niego możliwościach czy coś innego np: jakiś z pojazdów Humeropodobnych, czy może nie opancerzonego Tura czy coś innego.
PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

Oskarm myślę, że szukamy 2 pojazdów.
Uzasadnienie jest proste na wyposażenie wszystkich ZT w Tury nie starczy nam pieniędzy.
Czyli "Tury" (tym podobne) tam gdzie to konieczne i zwykłe terenowe 4x4 dla pozostałych potrzeb.

Netah - Sro 17 Paź, 2007

Oczywis.cie, ze dwóch - co najmniej. A może tak:
A) cos jak Mercedes-G - sztaby, ŻW, pojazdy łącznikowe i (co wydaje się ważne ze względu na stosunkowo najniższe spalanie paliwa - w stosunku do np. Humvee lub TUR-opodobnych) - wszelkiej służby garnizonowej
B) coś w typie Humvee - jako pojazd operacyjny (większa ładowność, uzbrojenie (obrotnica lub moduł zdalnie sterowany - 7,62-12,7- GA40mm), np. dla 21 BSP, dla 6 BDSz, na misje, dla sił spec., także dla ŻW. Pojazd z panelami pancerza,

Byłoby miło, gdyby pojazdy były z jednej rodziny.

TomSon - Sro 17 Paź, 2007

O tym piszę w swoim artykule:
Cytat:
Istnieje zapotrzebowanie na dużą ilość dużych pojazdów 4x4 o bardzo wysokiej mobilności. Tym bardziej że żaden pojazd (może poza "Dzikiem") nie ma żadnych cech nowoczesnego wojskowego pojazdu patrolowo- terenowego.

Największym odbiorcą Zaawansowanych Pojazdów Terenowych powinny być Siły Zbrojne RP oraz formacje MSW i A (setki pojazdów.) Dla wojskowych będzie to podstawowy wielozadaniowy lekki pojazd do przewozu ludzi, nosiciel wyrzutni ppk, ruchome lekkie stanowisko dowodzenia, nosiciel wkm 12,7, broni przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Grom, granatnika automatycznego 40 mm. ZPT to idealny pojazd pod lekką zabudowę kontenerową, dla grup rozpoznawczych i naprowadzających. Takiego narzędzia brakuje GROM-owi, który na Haiti korzystał z amerykańskich Hummerów. Drugim użytkownikiem będą strażacy, policjanci i Straż Graniczna.

Uniwersalny
Cytat:
Podstawowymi cechami przyszłego roboczego pojazdu będzie uniwersalność i unifikacja podzespołów. ZPT mógłby być tani, ponieważ będzie wytwarzany na licencji w kilku zakładach w Polsce, posiadałby wysoką unifikację części zamiennych pomiędzy wieloma wersjami pojazdu. Dużo części z pojazdu bazowego będzie pasować do wersji kombi używanej przez Straż Graniczną. Pojazd SG będzie miał bardzo podobne części do pojazdu Żandarmerii oraz grup naprowadzania artylerii. ZPT będzie łączył w sobie czasami różne wymagania wielu użytkowników. Bogate państwa znajdują oszczędności budżetowe zastępując różne typy specjalistycznych pojazdów jednym pojazdem – uniwersalną platformą. Unifikacja części miedzy tym samym pojazdem wykonującym różne funkcje zapewnia spore oszczędności budżetowe. Amerykanie posiadający największy budżet obronny na świecie, planują zastąpienie kilku samolotów jednym typem Joint Strike Fighter, kilku pojazdów bojowych jednym LAV III Stryker, C -17 Globemaster zastąpi część samolotów transportowych C - 5 Galaxy i C -130 Hercules.

Cytat:
Projekt LOSP powinien być jednym z elementów wielkiego narodowego zamówienia na nowoczesny pojazd terenowy dla wojskowa, Policji, Straży granicznej, Straży Pożarnej, Służby Górskiej powstałej z GOPR i TOPR i wielu innych organizacji państwowych potrzebujących nowoczesnych pojazdów 4x4 do swojej pracy.

Potrzebny program produkcji
Cytat:
Uruchomienie narodowego programu produkcji Zaawansowanych Pojazdów Terenowych jest właściwie zadaniem na wczoraj - gdyby polscy politycy uruchomiliby produkcję nowoczesnych pojazdów wojskowych 4x4 kilka lat temu to dziesiątki żołnierzy nadal cieszyłoby się życiem.

http://atplatoon.w.interia.pl/zpt.html

Netah - Sro 17 Paź, 2007

I to właśnie chodzi - "narodowy program", czyli dogadanie się kilku resortów, stworzenie wspólnych założeń dla rodziny pojazdów, określenie potrzeb i przeliczenie ich na lata produkcji/montażu (bo i tak pewnie w gre wchodzi tylko licencja - tak wynika z naszej dyskusji). taki program to - moim skromnym zdaniem - idealne rozwiązanie: WP i zainteresowane resorty otrzymują pojazd, jaki jest im potrzebny (oczywiście, uniwersalność i "międzyresortowość" zapewne sprawia, że nie będzie to pojazd idealny dla każdego z osobna, ale z pewnością najlepszy z możliwych dla wszystkich), a przemysł ma perspektywę wieloletnich zamówień. Popieram!
Boję się tylko o los tego wspaniałego pomysłu w polskich realiach.

PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

Netah napisał/a:
I to właśnie chodzi - "narodowy program",

Kompletny koszmar i nie ta epoka.
Jeżeli narodowy to przetarg a nie żaden program.

Tworzenie pojazdu to zadanie dla dużych korporacji a nie rządu - socjalizm już był, mamy kapitalizm. A państwowe firmy produkują drożej i dużo mniej efektywnie od prywatnych - nawet wyjątki nie zmieniają tej reguły.

Netah napisał/a:
oczywiście, uniwersalność i "międzyresortowość" zapewne sprawia, że nie będzie to pojazd idealny dla każdego z osobna, ale z pewnością najlepszy z możliwych dla wszystkich

Tzn. nikt nie dostanie takiego pojazdu jakiego potrzebuje!!!
Gratuluję pomysłu.

Podsumowując każdy MON i MSWiA są w stanie wygenerować duże zamówienia dlatego każdy sam powinien zamówić to czego potrzebuje. Łączyć przetargi mozna by na poziomie Kancelarii Premiera ale tylko wtedy gdyby poszukiwania dotyczyły pojazdów takich samych lub z jednej rodziny / typoszeregu.

Netah - Sro 17 Paź, 2007

Nie podejmuję si e polemiki z fachowcami, chowam ogon pod siebie. Ale słowo "program" nie jest tożsame ze słusznie miniona epoką. Jak rozumiem, chodzi tu raczej o sformułowanie WZTT.
Ale jednak dyskusja sie rozwinęła, o!
Pozdrawiam

TomSon - Sro 17 Paź, 2007

Cytat:
Netah napisał/a:
I to właśnie chodzi - "narodowy program",

Kompletny koszmar i nie ta epoka.
Jeżeli narodowy to przetarg a nie żaden program.

Tworzenie pojazdu to zadanie dla dużych korporacji a nie rządu - socjalizm już był, mamy kapitalizm. A państwowe firmy produkują drożej i dużo mniej efektywnie od prywatnych - nawet wyjątki nie zmieniają tej reguły.


Narodowy program oznacza międzyresortowy neutralny przetarg na produkcję w Polsce konstrukcji najlepiej spełniającej wymagania (nie pisane pod konkretny pojazd danej firmy).

Niestety kolego, słowo przetarg zostało skompromitowane przez wybór EC-135 jako helikoptera medycznego i myśliwca - gdzie od początku forsowano konkretny typ, a konkurenci byli tłem dla wyznaczonego zwycięzcy.

Cytat:

Netah napisał/a:
oczywiście, uniwersalność i "międzyresortowość" zapewne sprawia, że nie będzie to pojazd idealny dla każdego z osobna, ale z pewnością najlepszy z możliwych dla wszystkich

Tzn. nikt nie dostanie takiego pojazdu jakiego potrzebuje!!!
(Ciach)


Każdy resort ma różne potrzeby szczegółowe, a wspólny przetarg będzie oparty o powtarzające w wymaganiach się parametry pojazdu. Powtarzające się parametry pozwolą na wybór uniwersalnej platformy, której odmiany będą dostosowane do konkretnych wymagań użytkowników - program ZPT umożliwi produkcję, serwis i modernizację pojazdu wybranego w przetargu (Programie - inaczej brzmi nawet politycznie). Co oznacza adaptację i rozwijanie w Polsce udanej konstrukcji do konkretnych potrzeb, czasami skrajnie różnych, co nie wyklucza że gros potrzeb spełni jeden typ pojazdu dzięki modułowej konstrukcji, przystosowaniu do różnych nadwozi, pancerzy czy silników - nie mówiąc o wyposażeniu wewnętrznym. Duży przetarg ma szansę odnowić produkcję samochodową nawet w kilku zakładach w Polsce. Np Tur byłby wytwarzany, poza macierzystym AMZ, na licencji w Bumar-Lublin (po In****lu), czy w Starachowicach. Trochę tu jest niegłupich pomysłów z lat 40 - wziętych z krajów kapitalistycznych. Produkcja w kilku zakładach umożliwia szybkie (wojenne) wykonanie zamówienia pojazdu gdy jest potrzebny. A wojsko potrzebuje Tura, LMV albo Eagle już od wielu lat.

PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

TomSon napisał/a:
Narodowy program oznacza międzyresortowy neutralny przetarg na produkcję w Polsce konstrukcji najlepiej spełniającej wymagania (nie pisane pod konkretny pojazd danej firmy).

Śmigłowce eksploatuje tylko kilka ministerstw a pomimo tego nie udało się osiagnąć porozumienia. Samochody 4x4 prawie wszystkie resorty od ochrony środowiska po MON. Skoro 3 ministerstwa nie potrafiły się porozumieć to jaka jest szansa, że porozumieją się prawie wszystkie i ile to zajmie.

Moim zdaniem uczmy się ale bez przeskakiwania 3 poziomów naraz.

TomSon napisał/a:
Niestety kolego, słowo przetarg zostało skompromitowane przez wybór EC-135 jako helikoptera medycznego i myśliwca - gdzie od początku forsowano konkretny typ, a konkurenci byli tłem dla wyznaczonego zwycięzcy.

Skąd wiadomo, że teraz byłoby inaczej?
Prawodpopodobnie każdy miałby swojego faworyta.

TomSon napisał/a:
Każdy resort ma różne potrzeby szczegółowe, a wspólny przetarg będzie oparty o powtarzające w wymaganiach się parametry pojazdu. Powtarzające się parametry pozwolą na wybór uniwersalnej platformy, której odmiany będą dostosowane do konkretnych wymagań użytkowników - program ZPT umożliwi produkcję, serwis i modernizację pojazdu wybranego w przetargu (Programie - inaczej brzmi nawet politycznie).

Realnie może okaać się, że powtarza się tylko napęd 4x4.
Póki co to Policja ogłasza przetargi na każdą partię pistoletów, samochody kupuje w myśl zasady im więcej marek tym lepiej, służba zdrowia działa na zasadzie doraźnego wyrywania pieniędzy i kompleksowej reformy jak nie było tak nie ma a MON nie koncepcji na docelową strukturę.

Dlatego dużo szybciej i łatwiej będzie ogłaszać mniejsze przetargi niż 1 duży.
Widać to też na narodowym programie śmigłowcowym. Jak nie było tak nie ma a ile czasu stracono wiedzą sami zainteresowani.

Po prostu obawiam się, że piękna teoria w naszych realiach nie przełoży się na praktykę a zanim politycy dojdą do tego zmarnują dużo czasu. Poza tym już sam MON byłby w stanie wygenerować przyzwoite zamówienie jeżeli wiedziałby czego chce. A przyłączenie się do zamówienia później MSWiA lub innych ministerstw byłoby dużo prostsze niż wspólny przetarg.

A uzgodnienia warunków pomiędzy resortami, powoływanie wspólnych zespołów, komisji itd. to dla mnie póki co w Polsce koszmar. Moim zdaniem za wcześnie.

P.S. Wycofuje poprzednie zastrzeżenia ponieważ obawiałem się, że państwo miałoby zostać producentem.

TomSon - Sro 17 Paź, 2007

To jest propozycja nowoczesnego wielkiego przetargu na pojazdy 4x4 dla bardzo wielu resortów - który tak i ta nas czeka.

Problemem jest:
Nieprzygotowanie ludzi, tępota i rywalizacja 3 resortów nie tylko utrudnia skoordynowany wybór pojazdów czy helikopterów ,lecz także może zagrozić akcji ratunkowej czy przeciw terrorystycznej - wtedy zginą dziesiątki ludzi (zastrzeleni lub wysadzeni). O tym negatywnym zjawisku wspominali eksperci od bezpieczeństwa.

Niechęć do nauki - od 2004 oficerowie Sił Specjalnych mówili o konieczności zakupu śmigłowców dla Wojska, MSWiA i Ratowników. Wystarczyłoby zdobyć wiedzę o przetargach europejskich, japońskim, koreańskim, czy amerykańskich i wykorzystać najlepsze (nie najgorsze) doświadczenia, a następnie rozpisać nowoczesny przetarg na 3 kategorie helikopterów. Można byłoby się nawet nauczyć na mocnych i słabych stronach przetargu na KTO "Rosomak".

Uzależnienie od lobbystów i eksporterów cudzoziemskich - całe struktury polityczne (partie, części partii, kierownictwa, koterie) są zależne od wpływów lobbystów, opierają swoje programy i działania o informacje dostarczane przez grupy nacisku i korporacje.
Efektem tego są najmniej uczciwe w NATO i Unii Europejskiej działania w zakresie zamówień publicznych:
- SLD gwarantowało rosyjskiego kupca dla branży energetycznej, efektem tego jest większa bezwzględność rozczarowanych Rosjan po aferze Orlenu (mięso, ryby inne rzeczy już nigdy nie wjadą do Federacji).
- PO (cześć PIS i SLD) załatwiło realistycznego polityka, aby prawdopodobnie ustawić przetargi w 2001 roku KTO, F-16 i przygotować przyjęcie PZH2000 (kosztem Kraba), OHP kosztem trudnowykrywalnych korwet. Oznacza to bezwzględność Amerykanów (jedyne wizy dla Polski), RFN wobec polskiego rządu (rynek pracy, Gazociąg Północny - rozpoczęty po decyzji naszego rządu /koniec 2001r/ o wycofaniu się z kontraktu polsko-norweskiego).
- Gospodarcze skrzydełko PIS chciało dla Mielca amerykańską przyszłość, więc pozwolono utrącić negocjację współudziału Mielca w produkcji M-346. Rośnie bezwzględność USA (brak pomocy wojskowo-sprzętowej).
- Ministerstwo Zdrówka zapewniło EC-135 zwycięstwo w przetargu dla medyków. Bezwzględność RFN (kanclerka Merkel zlekceważyła nasz rząd i poparła Putina w budowie Gazociągu)

Ustawianie sztuczne przetargów i nieliczenie się z interesami własnego kraju jest bardzo szkodliwe dla pozycji negocjacyjnej i strategicznej naszego kraju. Zagraniczni udziałowcy nie będą liczyć się z jakimkolwiek polskim rządem czy polskim zdaniem, ponieważ oni nie muszą rywalizować o nasze względy w uczciwych zamówieniach (konkursach) bo wszystko mogą mieć zagwarantowane w dziwny sposób co najmniej.
Gdyby państwa obce i ich producenci musieli zabiegać o nasze zamówienia i nasz rynek w otwarty sposób, i równy dla wszystkich oferentów, to oni musieliby starać się o przychylność naszego rządu. W innej sytuacji nasz rząd - zamawiający i płacący (obojętnie który) nie ma dla nich znaczenia.

W obecnej sytuacji o poważnych profesjonalnych przetargach na cokolwiek, możemy pomarzyć, a jeśli byłyby to szanse na uzyskanie czegokolwiek dla kraju maleje - z naszej wieloletniej winy - w wyniku nienowoczesnego, niekompetentnego, pazernego i głupiego systemu funkcjonowania państwa. Takiego kraju nikt większy nie będzie szanować - (i nie szanuje) chyba że przerwiemy kłótnie i jako kraj ogarniemy się i zaczniemy szybką planową modernizację we wszystkich dziedzinach - Jak Irlandia i Hiszpania. Trzeba zastąpić państwo azjatycko-arabskie nowoczesnym krajem zachodnim, a nie płakać że nikt Polski nie szanuje.
W tym obecnej sytuacji jedynym polskim pojazdem LOSP i ZPT może być prawdopodobnie TUR, a w przyszłości wiele odmian rozwojowych i nadwoziowych. Wtedy mielibyśmy produkcję, serwis i rozwój LOSP-a w naszym kraju. W innym przypadku import.

Netah - Sro 17 Paź, 2007

Bardzo ciekawy wywód, i tym razem nie udało się nam uciec od polityki, by my tu o 4x4, a tam politycy i tak swoje. Istotnie, w PL co przetarg, to jakieś niedomówienia. Jakby coś nas przerastało (ogromem uczciwości?). Dlatego może potraktujmy Forum trochę "na luzie" w tym sensie, by co temat nie wracać do warunków naszej rzeczywistości. Jest jak jest, może część z nas (tych młodszych) doczeka normalności. Ja już na to nie liczę, a chciałbym mieć przyjemność porozmawiania z mądrymi ludźmi piszącymi na tym Forum o sprawach, które mnie interesują. To taka luźna propozycja.
oskarm - Sro 17 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
Póki co to Policja ogłasza przetargi na każdą partię pistoletów, samochody kupuje w myśl zasady im więcej marek tym lepiej
Tylko policja ma ten luksus, że działa głównie w czasie pokoju i serwisowanie pojazdów zastawia cywilnym autoryzowanym warsztatom.
PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

oskarm napisał/a:
Tylko policja ma ten luksus, że działa głównie w czasie pokoju i serwisowanie pojazdów zastawia cywilnym autoryzowanym warsztatom.

Tutaj od razu nasuwa się porównanie do cywilnych firm. Te z uwagi na koszty starają się kupować samochody jednej marki i otrzymać jak największe zniżki w serwisie.
Ale nasze MSWiA to bogata firma.
Poza tym przetarg na 6.000 radiowozów nie doszedł do skutku właśnie z powodu tego, że nie potrafiono go prawidłowo przeprowadzić.

[ Dodano: Sro 17 Paź, 2007 ]
TomSon napisał/a:
To jest propozycja nowoczesnego wielkiego przetargu na pojazdy 4x4 dla bardzo wielu resortów - który tak i ta nas czeka.

Tutaj się nie zgadzamy. Czeka nas wiele mniejszych przetargów.

Nabywajmy doświadczenie małymi krokami bez szaleństw.

TomSon napisał/a:
Nieprzygotowanie ludzi, tępota i rywalizacja 3 resortów

Nie byłbym tak surowy.
To raczej brak doświadczenia i paraliż decyzyjny. Natomiast rywalizacja resortów występowała, występuje i będzie występować zawsze. Należy po prostu stworzyć ramy współpracy.

TomSon napisał/a:
Niechęć do nauki

Stopniowo należy to zmieniać.

Odnoszę wrażenie, że wiele osób myśli, że wystarczy wymienić tych złych obecnych na nowych i będzie lepiej. Będzie tak samo ponieważ Ci nowi popełnią te same błędy.
Potrzeba nam czasu i kilku lata działania procedur, żeby ludzie się nauczyli.

TomSon napisał/a:
Uzależnienie od lobbystów i eksporterów cudzoziemskich

Było przed wojną i jest obecnie nie tylko w Polsce.

TomSon napisał/a:
Efektem tego są najmniej uczciwe w NATO i Unii Europejskiej działania w zakresie zamówień publicznych:

Skąd taki wniosek. Widziałeś jakiś ranking, masz jakieś dane lub link?

TomSon napisał/a:
Gdyby państwa obce i ich producenci musieli zabiegać o nasze zamówienia i nasz rynek w otwarty sposób, i równy dla wszystkich oferentów, to oni musieliby starać się o przychylność naszego rządu. W innej sytuacji nasz rząd - zamawiający i płacący (obojętnie który) nie ma dla nich znaczenia.

To co napisałeś to zwykły slogan mający niewiele wspólnego z rzeczywistością.

TomSon napisał/a:
W tym obecnej sytuacji jedynym polskim pojazdem LOSP i ZPT może być prawdopodobnie TUR, a w przyszłości wiele odmian rozwojowych i nadwoziowych. Wtedy mielibyśmy produkcję, serwis i rozwój LOSP-a w naszym kraju. W innym przypadku import.

Uczciwość wymaga jasnych i twardych reguł dla wszystkich czyli powinien być przetarg.

Netah - Sro 17 Paź, 2007

Czyli wg mego Szanownego przedmowcy ważniejsze są procedury, niż ludzie. Zgoda, ludzie się zmieniają (choć ludzie mogą zmienić procedury) na stanowiskach. To O.K. Ale to właśnie politycy powtarzaja, że "potrzeba nam jasnych, czytelnych procedur." Tymczasem co mamy? Przetarg na WSB nazywano przetargiem na F-16 (czy ktoś się zdziwił, że wygrał?), najnowszy przetarg na śmigłowiec dla LPR - też afera, sprawa trafiła do prokuratury. Po drodze był KTO i też, powiedzmy, wątpliwości. Kiedy wprowadzano ustawę o zamówieniach publicznych (styczeń 2004) politycy gaworzyli, że teraz będzie już dobrze. Po każdym przetargu są niekończące się odwołania, procedury sie ciągną i nie można zbudować nawet 100 m drogi. Policyjni logistycy zasłaniali się zła w/w ustawą i twierdzili, że nie pozwala ona na centralne zakupy radiowozów jednej marki. Tymczasem jeszcze w 2005 r. prezes UZP wyjaśniał, że jest to możliwe, o ile policja by podpisała umowę na trzy lata. I bądź tu mądry! Chyba, że rzeczywiście uda nam sie nabyc doświadczenie małymi krokami, ale ile to potrwa?
PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Czyli wg mego Szanownego przedmowcy ważniejsze są procedury, niż ludzie.

Nie ludzie są ważniejsi. Ale zmiany nie mogą polegać tylko na wymianie ludzi starych na nowych ponieważ to ćwiczymy regularnie. Musi przyjść nowy głównodowodzący i zmienić sposób myślenia. A ze starych odejść powinni tylko Ci którzy się nie dostosują.

Netah napisał/a:
Chyba, że rzeczywiście uda nam sie nabyc doświadczenie małymi krokami, ale ile to potrwa?
W to wierzę. Jak to powiedział pewien polityk, poprawę odczują dopiero nasze wnuki :(
TomSon - Sro 17 Paź, 2007

PiterNZ napisał/a:
oskarm napisał/a:
Tylko policja ma ten luksus, że działa głównie w czasie pokoju i serwisowanie pojazdów zastawia cywilnym autoryzowanym warsztatom.

Tutaj od razu nasuwa się porównanie do cywilnych firm. Te z uwagi na koszty starają się kupować samochody jednej marki i otrzymać jak największe zniżki w serwisie.
Ale nasze MSWiA to bogata firma.
Poza tym przetarg na 6.000 radiowozów nie doszedł do skutku właśnie z powodu tego, że nie potrafiono go prawidłowo przeprowadzić.

[ Dodano: Sro 17 Paź, 2007 ]
TomSon napisał/a:
To jest propozycja nowoczesnego wielkiego przetargu na pojazdy 4x4 dla bardzo wielu resortów - który tak i ta nas czeka.

Tutaj się nie zgadzamy. Czeka nas wiele mniejszych przetargów.

Nabywajmy doświadczenie małymi krokami bez szaleństw.

TomSon napisał/a:
Nieprzygotowanie ludzi, tępota i rywalizacja 3 resortów

Nie byłbym tak surowy.
To raczej brak doświadczenia i paraliż decyzyjny. Natomiast rywalizacja resortów występowała, występuje i będzie występować zawsze. Należy po prostu stworzyć ramy współpracy.

TomSon napisał/a:
Niechęć do nauki

Stopniowo należy to zmieniać.

Odnoszę wrażenie, że wiele osób myśli, że wystarczy wymienić tych złych obecnych na nowych i będzie lepiej. Będzie tak samo ponieważ Ci nowi popełnią te same błędy.
Potrzeba nam czasu i kilku lata działania procedur, żeby ludzie się nauczyli.

TomSon napisał/a:
Uzależnienie od lobbystów i eksporterów cudzoziemskich

Było przed wojną i jest obecnie nie tylko w Polsce.

TomSon napisał/a:
Efektem tego są najmniej uczciwe w NATO i Unii Europejskiej działania w zakresie zamówień publicznych:

Skąd taki wniosek. Widziałeś jakiś ranking, masz jakieś dane lub link?

TomSon napisał/a:
Gdyby państwa obce i ich producenci musieli zabiegać o nasze zamówienia i nasz rynek w otwarty sposób, i równy dla wszystkich oferentów, to oni musieliby starać się o przychylność naszego rządu. W innej sytuacji nasz rząd - zamawiający i płacący (obojętnie który) nie ma dla nich znaczenia.

To co napisałeś to zwykły slogan mający niewiele wspólnego z rzeczywistością.

TomSon napisał/a:
W tym obecnej sytuacji jedynym polskim pojazdem LOSP i ZPT może być prawdopodobnie TUR, a w przyszłości wiele odmian rozwojowych i nadwoziowych. Wtedy mielibyśmy produkcję, serwis i rozwój LOSP-a w naszym kraju. W innym przypadku import.

Uczciwość wymaga jasnych i twardych reguł dla wszystkich czyli powinien być przetarg.


6000 radiowozów: Nie uczymy się nawet od Słowacji jak kupować wozy dla Policji.

Wielki przetarg: Program ZPT byłby zespołem przetargów i prób prowadzących (najlepiej dla produkcji czy serwisu) do wyboru 1 typu w wielu wariantach. To ułatwia modułowa koncepcja pojazdów LMV, Eagle czy Tur. przykładem są wersje hummera, z którego powstawały nawet bez drzwiowe wersje dla Sił Specjalnych USA

Co do szacunku wielkich krajów jest wiele czynników które doprowadziły do niskiej pozycji naszego kraju po 1989, a szczególnie po 2001 roku, wymieniłem jeden z powodów. Na niską pozycję to my pracowaliśmy niestety przez 18 lat - powolnością reform, skomplikowanym prawem i podatkami, korupcją, brakiem infrastruktury, bałaganem ogólnym, brakiem profesjonalnej dyplomacji (18 lat i co :zly3: ) "bananowymi skłonnościami" przy zagranicznych zamówieniach (oszkapiliśmy europejczyków kilkanaście razy, wybierając USA, Koree, Jamajkę i innych egzotycznych zwycięzców prywatyzacji i przetargów.) Nie chcieliśmy przestać być barbarzyńcami gospodarczymi, prawnymi w wielu dziedzinach i obecnie za to płacimy. Nie jesteśmy podobni do Europy Zachodniej po wielu latach chaosu. Wschodni rywale bardziej się ogarnęli.

Dane o uczciwości polskich zamawiających: Belgia 1 wielka afera korupcyjna, RFN 1 afera z F104 z lat 60, Czechy trzy, Francja kilka .... a Polska kilkanaście (M3, M346, Iryda, Eurocopter, Wist, Spowalnianie i podrażanie Gawrona, Mielec/Sikorski, TPSA, Orlen, DaewooFSO, przetarg na ZSMU, Oliviery Hazardy Perry, Kasacja kontraktu norweskiego czyli otwarcie Bałtyku na Gazociąg Północny, PZL Okęcie, PZL Rzeszów, rozbicie i wyprowadzenie kapitału z polskich stoczni, zagłada polskiego przemysłu komputerowego, Fabryka Osocza, FOZZ czy myśliwiec wielozadaniowy.

Według wielu piszących, Tur ma największe szanse w przetargach na 4x4 z pancerzem. A ja wątpię czy inny LOSP będzie w Polsce nawet malowany.

PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

TomSon napisał/a:
Wielki przetarg: Program ZPT byłby zespołem przetargów i prób prowadzących (najlepiej dla produkcji czy serwisu) do wyboru 1 typu w wielu wariantach.
Czyli biurokratyczny koszmar a do tego konieczność przeprowadzania uzgodnień technicznych i prawnych przez wiele resortów.
Taki skok na głęboką wodę prawdopodobnie by się nie udał.

Jak będą się udawały małe to dopiero zróbmy duży a Ty proponujesz skoro nie potrafimy zorganizować małych zróbmy duży.

TomSon napisał/a:
Nie jesteśmy podobni do Europy Zachodniej po wielu latach chaosu. Wschodni rywale bardziej się ogarnęli.

Proszę bez demagogii.
Którzy wschodni rywale?
Węgry czy Słowacja?

TomSon napisał/a:
Dane o uczciwości polskich zamawiających: Belgia 1 wielka afera korupcyjna, RFN 1 afera z F104 z lat 60, Czechy trzy, Francja kilka .... a Polska kilkanaście (M3, M346, Iryda, Eurocopter, Wist, Spowalnianie i podrażanie Gawrona, Mielec/Sikorski, TPSA, Orlen, DaewooFSO, przetarg na ZSMU, Oliviery Hazardy Perry, Kasacja kontraktu norweskiego czyli otwarcie Bałtyku na Gazociąg Północny, PZL Okęcie, PZL Rzeszów, rozbicie i wyprowadzenie kapitału z polskich stoczni, zagłada polskiego przemysłu komputerowego, Fabryka Osocza, FOZZ czy myśliwiec wielozadaniowy.

To dalej nie są żadne dane ale wypisane przez Ciebie wg dowolnych kryteriów sprawy z których nie wszystkie zostały zakończone wyrokiem sądowym. Żeby stworzyć dane należałoby zebrać miarodajne i kompletne dane z wielu państw wg obiektywnych i takich samych wszędzie kryteriów.
Dlatego cały czas pytam o link do ustalonego rankingu inaczej to po prostu Twoje subiektywne zdanie równie dobre co moje ale cały czas nieobiektywne.

TomSon napisał/a:
Według wielu piszących, Tur ma największe szanse w przetargach na 4x4 z pancerzem. A ja wątpię czy inny LOSP będzie w Polsce nawet malowany.

Rozstrzygnąć powinien obiektywny przetarg a nie opinie wielu piszących - oczywiście włączając moją :lol: :lol: :lol:

oskarm - Sro 17 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Przetarg na WSB nazywano przetargiem na F-16 (czy ktoś się zdziwił, że wygrał?),
Cześć dotyczacą parametrow technicznyhc wygrał Gripen (o 1 punkt przed F-16). Całoś wygrali Amerykanie offsetem ... a właściwie jego zapowiedzią i to na nasze własne życzenie.
TomSon - Sro 17 Paź, 2007

Kilka sympatycznych afer wymieniłem - nie mają małego one wpływu na wizerunek Polski - światowi analitycy i biały wywiad czytają opracowania informacji o polskich aferach - tak myślę. Według mnie - parę afer naruszyło nasze dobre imię w oczach zachodnich elit biznesu (niedaleka droga do uszu polityków) i oni mogą mówić "z Polską nie warto" "z tymi "potworen" nie warto.
Tu masz rację - przetarg powinien być oparty o obiektywne kryteria i mieć czysty jawny przebieg.



:piwo:

Nawet gdyby to był pierwszy normalny przetarg bez zarzutów u nas zrobiony.
Wschodni rywale - Rosja i Chiny doskonale potrafią udawać państwo zachodnie i są dużo atrakcyjniejsi od Polski w Unii Europejskiej.

Trzeba uczyć się na małym przetargu na strzelby czy pistolety, chociażby aby termin "polski przetarg" przeszedł w niepamięć.

PiterNZ - Sro 17 Paź, 2007

El Lobo nie licz lat (miesięcy jeszcze więcej) ale przetargi.
W całych latach 90-tych praktycznie ani jednego a później ile? Kilka.

PiterNZ - Czw 18 Paź, 2007

"El Lobo" armia nie zatrudnia cywilnych specjalistów za dziesiątki tysięcy złotych, którzy zęby zjedli na przetargach. Cała góra zmienia się co jakiś czas i nowi uczą się od zera.

Armia to duża organizacja a te jak wiesz uczą się wolno i posiadają ogromną siłę bezwładu - nawet duże cywilne korporacje takie są a co dopiero armia.
Dlatego nie pisz natychmiast ponieważ ten proces potrwa jeszcze kilka lat.

Dodaj też obecny paraliż decyzyjny, czytaj każda decyzja oznacza podejrzenie o korupcję czyli najlepiej nie robić nic. Bezpieczniej.

Ale może wróćmy do tematu.
Jako plan minimum jeżeli nie można ustalić struktury całego WP wybrałbym zakup samochodów 4x4 przynajmniej dla zawodowych ZT. Plus oczywiście LOSP na misje.

Netah - Czw 18 Paź, 2007

Ale z tego, co czytałem, LOSP ma być także dla lekkiej piechoty - 6 BDSz, 21 BPG, nie tylko na misje. Pytanie więc - czy LOSP misyjny i dla obu brygad to w 100% taki sam pojazd? I czy LOSP to faktycznie dobry pojazd dla "górali"?
mac76 - Czw 18 Paź, 2007

Cytat:
Ale z tego, co czytałem, LOSP ma być także dla lekkiej piechoty - 6 BDSz, 21 BPG, nie tylko na misje. Pytanie więc - czy LOSP misyjny i dla obu brygad to w 100% taki sam pojazd? I czy LOSP to faktycznie dobry pojazd dla "górali"?


nie mogę posądzić Ciebie o taką niewiedzę. Czym w tym kraju są pododdziały 6 czy 21 Brygady jeśli nie ekspedycyjnymi (ta druga w wypadku operacji europejskich-Bałkany). Co innego gdyby w przetargu pojawiła się np. 15 BZ.

Co do specjalizacji "górali" nie przesadzałbym z obawami o pojazd klasy LOSP. Jednostki tej formacji dysponują także dużo cięższymi pojazdami opancerzonymi.

Netah - Czw 18 Paź, 2007

No tak, słusznie. Ale ja miałem na myśli działania niemisyjne tej Brygady.
Pozdrawiam

jasiol - Pią 19 Paź, 2007
Temat postu: OT - rowery
El Lobo napisał/a:
jasiol, a skąd ty takimi informacjami dysponujesz?

A parę lat temu robiłem analizę rynku jednego sprzęta dla rowerzystów. No i przy okazji obejrzałem też producentów ze zdziwieniem stwierdzając, że się kolesie nie przejmowali Rometem tylko robili swoje ;-)

El Lobo napisał/a:
Które rowery są u nas produkowane i gdzie?

Tutaj masz artykuł sprzed roku czy dwóch - nie chce mi się przewijać żeby sprawdzić rocznik. Ztcp najwięksi to są Kross i Arkus-Romet (właściciel wykupił prawa do nazwy), bodaj jeszcze Zasada sporo robi.

pozdrawiam

jasiol - Pią 19 Paź, 2007

a do usług

El Lobo napisał/a:
Cytat:
Wyjątkiem jest tutaj Polska, gdzie rodzime produkty są przeważnie mniej znane niż poza granicami.

Tylko dlaczego tak jest?


Tisze jediesz, dalsze budiesz - miałeś kiedyś do czynienia z US? ;-) Ci kolesie od rowerów robią biznes a nie kręcą lody ze znajomkami z Wawy, więc po się maja chwalić? Żeby kontrolę sobie na głowę ściągnąć?
Tak btw - tegoroczna inwazja skuterów na Polskę to efekt spadku popytu na rowery - wszystkie większe firmy rowerowe raz, że zalały Zachodnią Europę (do tego poziomu, że Chińczycy się brali za otwieranie montowni w Polsce) a dwa, to poszli w nowe rynki - na razie to jest składanie z dalekowschodnich elementów ale jak powtórzą cykl z rowerami, to za 4 lata będą sami robić 3/4 elementów...

P.S. przepraszam adminów za OT, już będę grzeczny ;-)

Arrakis - Nie 28 Paź, 2007

Ciąg dalszy bałaganu w oraz wokół Intrallu:

http://motoryzacja.interi...ntrallu,1000631

Cytat:
CBŚ w Intrallu

Piątek, 26 października

Trzem osobom z kierownictwa upadłej spółki Intrall w Lublinie postawiono zarzuty oszustwa kredytowego.

Śledztwo w sprawie upadłości Intrallu, producenta samochodów dostawczych lublin, prowadzą CBŚ i lubelska prokuratura okręgowa - poinformował w czwartek rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, Janusz Wójtowicz.

Według ustaleń śledczych, prezes spółki 52-letni obywatel Rosji Stanisław S., wiceprezes 39-letni Piotr M. oraz księgowa 49- letnia Bożena M. w kwietniu tego roku posłużyli się podrobionym dokumentem w celu uzyskania dla Intrallu kredytu w wysokości 2 mln zł.
Funkcjonariusze CBŚ przeszukali pomieszczenia firmy i mieszkania podejrzanych. Zabezpieczyli dokumenty związane z działalnością firmy. Policjanci określają śledztwo jako rozwojowe.

Przed niespełna dwoma tygodniami sąd w Lublinie ogłosił upadłość Intrallu, spółki powiązanej z rosyjskim biznesem, która w 2003 r. w byłej fabryce Daewoo wznowiła produkcję samochodów. O upadłość wnioskował zarząd spółki.

Sąd uznał, że firma jest niewypłacalna, od maja 2007 r. zaprzestała prowadzenia działalności, nie uzyskuje żadnych przychodów. Zadłużenie spółki przekroczyło 23 mln zł, a wartość majątku firmy oszacowano na 26 mln zł.

Intrall zatrudniał około 350 pracowników, większość z nich nie otrzymuje wynagrodzenia od lipca tego roku.


Arrakis

Netah - Pon 29 Paź, 2007

A jednak mamy Jeepa w mundurze! Co prawda nie wojskowym, ale kolejna marka. Info z portalu motoryzacyjnego V10pl - Policja kupila 20 Jeepów Cherokee Sport 2.8 CRD 6M, każdy wart ok. 150 tys. Co ciekawe - w ramach zakupu wspólnego ze Strażą Graniczną (nie napisano, ile kupiła SG). Ponoc jeszcze w tym roku ma być 100 sot, a w przyszłym - 300. Czyżby otwarta droga dla pomalowania Jeepa na zielono (a może w "pumę", bo na zielono to SG).
Netah - Pon 29 Paź, 2007

No to wszystko po staremu. Znikąd nadziei?
PS. Czy jednak ten zakup może oznaczać, że WP też spojrzy w tym kierunku? To by było: UAZ-y, Honkery, Mercedesy-G i co tam jeszcze, no i Jeepy.

REMOV - Wto 30 Paź, 2007

Lenin... wróć, Honker wiecznie żywy.
Cytat:
Polska: Syndyk wznawia produkcję honkerów
Data publikacji: 2007-10-29 14:43:40

W połowie października lubelski sąd ogłosił upadłość firmy Intrall Polska. Wytwarzany przez spółkę model Honker wraca teraz do produkcji, jednak aktualne plany są skromne.
"Wznawiam produkcję. Na razie będzie to jedynie niewielka partia kilku sztuk. Chcemy wywiązać się z zobowiązań wobec kontrahentów przyjętych jeszcze przez Intrall. Potem zorganizuję już normalną produkcję" - powiedział Leszek Liszcz, syndyk Daewoo Motor Polska (poprzedni producent honkerów, od kilku lat także w upadłości).

Syndyk nie myśli jednak o samodzielnym prowadzeniu produkcji, ale o znalezieniu nowego inwestora.

Źródło Puls Biznesu 210 (2465), 29 października 2007 (PJ) via samar.pl

Netah - Wto 30 Paź, 2007

Pogłoski o mojej śmierci okazały się być przedwczesne.
Honker

paranoidsys - Sro 31 Paź, 2007

Honkery to by sie mogly nadawac dla lesnikow, ale nie dla wojska, mam nadzieje ze nikomu nie przyjdzie do glowy kolejne zamowienie dla armii ;)
Netah - Sro 31 Paź, 2007

Honker dla leśników byłby chyba za duży, idealna dla nich jest Łada Niwa.
Problem w tym, że nikomu - oprócz Szanownych Forumowiczów - nie przychodzi do głowy zamówić jakiekolwiek samochody tej klasy...

Matchwat - Pią 02 Lis, 2007

Kilka sztuk pewnie zostanie dokończonych z tego co mieli na halach, to jeszcze nie jest produkcja. Poza tym prawa do produkcji nie są własnością syndyka masy upadłościowej Intrallu, tylko syndyka masy DMP, więc w jednym zakładzie siedzi już dwóch syndyków. Życzę powodzenia w szukaniu inwestora. :gent:
polsmol - Pią 02 Lis, 2007

Matchwat napisał/a:
Poza tym prawa do produkcji nie są własnością syndyka masy upadłościowej Intrallu, tylko syndyka masy DMP

Cytat:
- powiedział Leszek Liszcz, syndyk Daewoo Motor Polska (poprzedni producent honkerów, od kilku lat także w upadłości).

Chyba jednak nie jest tak źle ;)

PiterNZ - Sob 03 Lis, 2007

Netah napisał/a:
Problem w tym, że nikomu - oprócz Szanownych Forumowiczów - nie przychodzi do głowy zamówić jakiekolwiek samochody tej klasy...

Forumowicze też nie zamówią. Ci co piszą chcieliby, żeby zamówili inni jak dla siebie i tak kupiliby przyzwoite zachodnie terenówki.

Obercywil - Sob 03 Lis, 2007

Podstawowe pytania:
- czy konstrukcja Honkera nosi w sobie jakiś potencjał modernizacyjny? A jeśli tak, to czy ta modernizacja jest ekonomicznie uzasadniona?
- czy jest szansa żeby ktokolwiek zainteresował się tą konstrukcją i zechciał wydać na to pieniądze?
A na dziś MON nie powinien się tym samochodem interesować. To co jest, niech jeździ do śmierci technicznej. Niesprawne kanibalizować a w ogóle, po wyeksploatowaniu przekazać do demobilu. :D

Netah - Sob 03 Lis, 2007

Jak to - nie interesować się i czekać na śmierć techniczną sprzętu? A potem co - przesiadka na opisywane w tym wątku rowery? Przecież przetarg to nie impreza na kilka dni.
Obercywil - Sob 03 Lis, 2007

Netah - przecież musisz przyjąć do wiadomości że producent zbankrutował. Co, wierzysz w cuda, czy MON ma się zająć produkcją? :???:
Netah - Sob 03 Lis, 2007

Musze przyjąć - fakt. Ale nie pisałem, że MON ma się zając produkcją (jeżeli ktoś tak zrozumiał - przepraszam), tylko "ktoś" powinien myśleć, by wojsko nie znalazło sie z ręka w nocniku, tak, jak np. ze śmigłowcami czy samolotami szkolenia zaawansowanego. Chciałem tylko podkreślić, że interesujemy sie tym my, a tzw. "odpowiednie czynniki" milczą. A pomysł, by czekać na śmierć techniczną sot w WP? Nie rozumiem.
Obercywil - Sob 03 Lis, 2007

Sytuacja jest, powiedzmy sobie, delikatna, żeby nie powiedzieć - nieciekawa. Oto prywatny producent organizuje produkcję dla wojska, w tym przypadku chodzi o Honkera. Wojsko kupuje kilkaset sztuk pojazdów a tu bach! - producent bankrutuje. Wojsko zostaje z kilkuset samochodami bez wsparcia technicznego ze strony producenta. To naprawdę poważny problem.
TomSon - Wto 06 Lis, 2007

Iveco Masstiff - czyli hiszpańsko włoski Honker na częściach Land Rovera.

Cytat:
Na wystawie RAI w Amsterdamie zaprezentowano produkcyjną wersję Iveco Massif. Auto jest podobno wykonane lepiej niż pokazany wcześniej prototyp.



Iveco Massif powstał na bazie modelu PS 10 Anibal Santany, który z kolei jest oparty na konstrukcji Land Rovera Defendera. Przez pewien czas trwały spekulacje, że samochód pokaże się z nazwą Fiata i będzie wejściem tej firmy w świat aut terenowych. Dyrekcja przecięła te spekulacje, mówiąc, że to Iveco podpisało umowę z Santaną. Może to potwierdzać opinię, że Massif będzie przeznaczony przede wszystkim na potrzeby odbiorcy zbiorowego, czyli wojska, straży pożarnej, policji czy leśników.



Firma przewiduje roczną sprzedaż od 5 do 6 tysięcy tych pojazdów. Niewykluczone, że autem nie pogardzi także odbiorca indywidualny. Massif ma być znacznie tańszy od oryginalnego Defendera, zadbano także o wygodę i komfort. W opcji pojawią się m.in. GPS, klimatyzacja, przyciemnione szyby, alarm i panoramiczny dach.



Pod maską Massifa znajdzie się silnik o pojemności 3 litrów (turbodiesel). Auto jest postrzegane jako następca Fiata Campagnola, który był produkowany w latach 1955 – 1979.



http://www.autokrata.pl/lod/2797/terenowe_iveco/

Netah - Wto 06 Lis, 2007

Na tym zdjęciu wygląda jak - za przeproszeniem - oblepiony plastikiem ARO albo "zmodyfikowany" ostatnio Honker. Na stronie (link), na zdjęciu w rzucie bocznym - już lepiej, bardziej terenowo. Cóż, my w PL nie mamy nic, więc nie będę dalej pyszczył.
Sergente - Wto 06 Lis, 2007

Na Militarium była o tym mowa jakiś czas temu. REMOV nawet wrzucił fotkę wersji wojskowej Massifa
REMOV - Wto 06 Lis, 2007

IVECO M30E18WM


Arrakis - Sro 07 Lis, 2007

Wygląda, jak skrzyżowanie LR z ARO.

Arrakis

Matchwat - Czw 08 Lis, 2007

To nic innego, jak Santana Anibal.

A to już kompletna bzdura:
Iveco Massif powstał na bazie modelu PS 10 Anibal Santany, który z kolei jest oparty na konstrukcji Land Rovera Defendera.

Sanatana nigdy nie budowała pojazdów na bazie Defendera! Anibal bazuje na LR Seria III, stąd np resory w zawieszeniu mostów, a Def ma sprężyny.

prywatnie - Czw 08 Lis, 2007

A mnie to wygląda jak stary dobry UAZ wersja dowódca dywizji po pięknie wykonanej obsłudze rocznej.
Chyba trochę przegiąłem ale podobny.

martino - Pią 07 Mar, 2008

W miesięczniku Armia 2/08 podano stan samochodów osobowo terenowych w Wojskach Ladowych Jesienią 2007 WL posiadały:
1371 Honker
- 286 Tarpan Honker (prod. 1990-95)
- 348 Daewoo Honker (1997-99)
- 647 Honker 2000 (Andoria, wyprod od. 2000 r.)
- 90 Skorpion-3 patrol (przebud. w 2004, 10 z nich lub dodatkowe wypoż armii irackiej)
38 Uaz 469B (rocz. 1989)
96 Mercedes GW290 (w l. 1993-95 zamów 110 szt, 13 dodatkowych ma ŻW, oraz od 2002 25 MB290GD WD w 10 BKPanc)
222 HMMWV (l. 2005-2007, 217 w 18bdsz, 5 dod. w siłach spec?)
6 Daewoo Musso (1999)
4 Mitsubishi Pajero (2005)
13 Toyota Land Cruiser (2006)
razem 1753 sot w WL plus kilkaset w jedn. centr ŚP i MW (np. ŻW miała/ma 10 Honkerów "misyjnych"). Te liczby nie uwzględniają raczej wersji specjalistycznych. Widać to na przykładzie Gelandwagenów gdzie nie uwzgędniono przejętych w 2002 WD czy Uazów, których w wersjach WD-43 czy RD-115 musi być zdecydowanie więcej. Także liczba posiadanych Honkerów to pokazuje, gdyż wyprodukowano ich ogólnie w l. 1990-2006 (bez uwzględnienia niektórych lat, z których nie ma danych) co najmniej 3542 szt. A zdecydowana większość z nich musiała trafić do wojska.
W związku z tym do tej liczby należałoby dodać kilkaset (500-600) w wersjach specjalistycznych:
- 350 sanit PW-2 (w WL ok. 320), Raport WTO 9/03 lub 288 szt (53 z sil Poloneza); Raport WTO 2/00)
- ponad 100 ZWD-1 WD (od 1998/9, w 03 co najmniej 50 szt.)
- 24-38 WD2001 Rega1/5LLAPI WDOPL (od 2003, ok 24-38 w 4 i 8pplot i 10 BKPanc, rozpoczęto wdrażanie w 12 i 17 BZ i 3 pplot, ich liczba wynika z potrzeb wymienionych jednostek)
- ok 66-84 ZWD99bat WDA (co najmniej 66 w 11 das zmod Topaz + ok. 18 w 3xdas Dana zmod do Topaz?);
- 10-12+ rdst mobilna HF H-400 z RF5200/5000 400W (tyle do Iraku wysłano)
- 1 Ruchoma Stacja Kontrolno-Pomiarowa RSKP-Grom (miały być 3, Raport 6/06), furgon
- 3 Honker-ML część Mobilnego Laboratorium Mobilnego OPBMR, furgon jak WD-94 lub sanitarka
- 4+ Perkun rozgłośnia elektroakustyczna PSYOPS (2003-4 może więcej np. 6?)
- ? Saper, a dokładnie patrol saperski (kilka - kilkanaście?)
- 8? wobsł stacji meteo artyl. Bar (8 barów zakupiono)
- PWPP Punkt Wymiany Poczty Polowej (kilka-kilkanaście)
Z tego wynika, że jeśli chodzi o sot nie jest w WP tak źle, przynajmniej w porównaniu z innym UiSW
Wymiany wymaga 324 uazów i najstarszych Honkerów plus trochę 100-200? spoza WL. Z wersji specjalistycznych na pewno 53 najstarsze sanitarki z silnkiem Poloneza (ale wymiana cały czas trwa na Iveco/Scamy). Jeśli chodzi o inne wersje specjalistyczne to na pewno zastąpić trzeba pewną liczbę WD i rdst ale nie na Honkerach tylko na starych Uazach (WD-43 i RD115)

Zwitt - Pią 07 Mar, 2008

CZy wiadomo ile WP posiada Land Rowerów?
martino - Pią 07 Mar, 2008

Na pewno ŻW zamówiła 138 LR110 Station Wagon TD-5 w 2005 r. (40 w 2005, chyba w tym roku dostawy mają się zakończyć, 108 w wersji Hard Top i 30 ST). W związku z organizowaniem piątych kompanii w OSach pewnie dodatkowo zamówią kilkadziesiąt sztuk. Do tego GROM zamówił l. 2002 i 2004 og. 10 LR90/110 w zwykłej a nie specjalnej wersji.
I to chyba wsio. Do tego w l. 90-tych SG dostała kilkaset (ok. 400?) LR finansowanych z funduszu Phare. Także Policja ma ok. 100 LR

Matchwat - Pią 14 Mar, 2008

El Lobo napisał/a:
Matchwat napisał/a:
Anibal bazuje na LR Seria III,

Otóż nie. Anibal bazuje na Defenderze, którego pierwsze wersje były również osadzone na resorach. Ale tak było dawniej. Zamiast słowa 'bazuje' użyłbym sformułowania 'ma korzenie'.

[ Dodano: Czw 08 Lis, 2007 ]
Żeby sprawiedliwości było zadość, to pierwsze Defendery od Serii III różniły się jedynie nadwoziem, oraz rozstawem osi większym o jeden cal (ze 109" do 110")

Ech.. weź się najpierw doucz, a potem dyskutuj o Land Roverach.;-) Defender jest następcą Land Roverów 90 i 110, które to powstały jako następcy Serii III i w nich zastosowano sprężyny w zawieszeniu oraz inne zmiany w nadwoziu i mechanice. To co według Ciebie jest Defenderem na sprężynach to zapewne Seria III Stage One, czyli Śeria z silnikiem V8 i wysunięta do przodu atrapa chłodnicy. Stąd pewne podobieństwo do późniejszych Landrowerów dziewięćdziesiąt i sto dziesięć, ale nadal technicznie Stage One to Seria.

[ Dodano: Pią 14 Mar, 2008 ]
Nie mogę edytować a zrobiłem błąd. oczywiście chodziło mi o "Defendera na resorach", a nie na spreżynach. To w doniesieniu do Serii III Stage One. Tak w ogóle to nie było nigdy Defendera na resorach i nie jest on bezpośrednim następca Serii III

Zwitt - Pią 14 Mar, 2008

Wygląda na to, że Honker padł definitywnie. Rodzi się pytanie o jego następcę. W sumie faworytami chyba są Land Rover i Mercedes Gelenderwagen. Do tego dochodzą jakiś nowy Iveco oraz bardziej egzotyczny Jeep J8. A może z uwagi na czynnik koszt-efekt ciekawym rozwiązaniem byłoby takie cudo jak brazylijska Marrua. Co myślicie o jego następcy?
Arrakis - Pon 17 Mar, 2008

Pocieszę Cię. Po drugiej stronie Kanału La Manche wciąż o wielu sprawach decydują księgowi liczykrupy. Mówiąc krótko, po staremu.

Arrakis

oskarm - Wto 18 Mar, 2008

El Lobo, tak niestety wygląda całe życie, zawsze da się lepiej tylko zawsze będzie to kosztować. Tak to już wygląda, że trzeba brać pod uwagę relację koszt/efekt, a że nei zawsze jest on łatwy do zdefiniowania i czasami wynikają z tego ludzkie błędy, cóż życie. Inaczje trzebaby zabronić używania samochodów, bo ginie u nas rocznie 5000 na drogach osób. :gent:
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

http://www.altair.com.pl/cz-art-1660

W artykule są zdjęcia nowych nabytków Gromu oraz DWS, m.in quadów, Toyoty Hilux, itd...

Arrakis

REMOV - Pon 14 Kwi, 2008

Tak z ciekawości, a jak to się ma do wątku o Honkerze?
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

I jedno i drugie ma cztery koła. ;)

Moim zdaniem ma i dotyczy tego "co dalej".

Arrakis

REMOV - Pon 14 Kwi, 2008

Sugerujesz, że WP powinno przesiąść się na Toyoty Hilux lub czterokołowe motocykle? ;)
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

Nie nie sugeruję, ale już Mercedesy....

Zainteresowało mnie coś innego.

Cytat:
Bardzo ciekawym nowym nabytkiem jest ciężki i zapewne częściowo opancerzony samochód Toyota Hilux D-4D z widocznymi modyfikacjami i wzmocnieniami, sugerującymi jednoznacznie jego zastosowanie w działaniach antyterrorystycznych. Jest prawdopodobne, iż został zakupiony w ramach przetargu na dostawę samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności opancerzonych (w istocie były w 2007 dwa takie przetargi, jednak pierwszy prawdopodobnie był anulowany i brak jest informacji o wyniku drugiego postępowania). Pojazdy są przystosowane do instalacji specjalnego wyposażenia optoelektronicznego.


Co autor miał na myśli? Np. kamerę termowizyjną?


Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

A czemu miałbym ujawniać, hę? :D
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

Ta odpowiedź mi wystarcza. :gent:

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

Oj, babola walnąłem: to nie jest Discovery 3. To Range Rover Armoured. :( :( :(
Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Range Rover Vouge jeśli już model chcemy podać. Oczywiście w fabrycznej wersji opancerzonej, plus modyfikacje zrobione w Polsce, przez jednego z dealerów Land Rovera. To był za pewne wysoce potrzebny zakup. Kiedyś sobie generałowie Gelendy kupowali, teraz mega wypasione Rendże. Tak trzymać. :x
A kamuflaż Merceesa G jest "duński". Z tym zakupem to też dosyć ciekawa sprawa, czy to Gelendy, czy quady. Może Gelendę dołożyli "gratis" ;-). Mnie te tajemnice w okół zakupów tego typu sprzętu do naszych jednostek specjalnych powalają.

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

Gelendy były kupione w osobnym przetargu.
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

Range Rover Vogue, jeśli chcemy już być tacy dokładni.

Ta tajemnica ma moim zdaniem sens w przypadku bardzo nietypowego uzbrojenia wykorzystywanego przez daną jednostkę, które wyróżnia się w tłumie i pozwala natychmiast zidentyfikować posiadacza. Z drugiej strony, to też kwestia polityki stosowanej w danym państwie, czy też resorcie.


Cytat:
To był za pewne wysoce potrzebny zakup. Kiedyś sobie generałowie Gelendy kupowali, teraz mega wypasione Rendże. Tak trzymać


Taki samochód wzbudza respekt na drodze. Chociaż ja bym w tym celu raczej kupił Dodge RAM 1500 HEMI. ;)

Arrakis

Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Tylko chyba je "podebrali" z jakieś dostawy dla duńskiej armii. :-)
Rzeczywiście tych ogłoszeń przetargów na auta terenowe, na stronie JW2305 było kilka. I po co było z tego taką tajemnice robić...
Rendże natomiast to wyglądają, jak auta dla czarnych gwiazd rapu.:-) Toyoty zaś zrobili, jak auto nowobogackich, co nie maja pojęcia o jeździe w terenie, ale wyposażą samochód w off-roadowe gadżety, bo to szpan i laski tez na to lecą. Na koła mogli chociaż bardzie terenowe opony założyć. Nie mówię, że emteki, ale jakieś porządne ateki.
A na pokazie i tak używali starych gelend i defa.

Netah - Pon 14 Kwi, 2008

Do Arrakisa - A ja rosyjski (z komponentami z USA) T - 98 Combat (to nie czołg, tylko samochód 4x4, fabrycznie opancerzony.
Wobec listy potrzeb WP podejrzewam, sie skończy się na zakupie trójkołowych rowerów, co będzie zgodne z wytycznymi UE i walką z globalnym ociepleniem. Kiedy ruszała ta dyskusja, miałem jeszcze nadzieję na zakupy jakichś 4x4. Pamiętam, że kiedyś w Legnicy ŻW przyjechała do wypadku z udziałem oficera WP... ciężarówką! Policjantom z drogówki, którzy chichotali w rękaw, wyjaśnili, że ich pojazd (chyba Honker albo może Lublin - tego nie pamiętam) się zepsuł, a innego nie mieli. Byłem świadkiem tego zdarzenia. Wniosek - wystarczą stary, jelcze i man-y. A generały - G-wageny!

Michal - Pon 14 Kwi, 2008

Matchwat napisał/a:
Range Rover Vouge jeśli już model chcemy podać. Oczywiście w fabrycznej wersji opancerzonej, plus modyfikacje zrobione w Polsce, przez jednego z dealerów Land Rovera. To był za pewne wysoce potrzebny zakup. Kiedyś sobie generałowie Gelendy kupowali, teraz mega wypasione Rendże. Tak trzymać. :x


Otrzymałem info, że auto kosztowało ok 700 tys PLN ... Powinny się tym zainteresować media - pozwolę sobie uczynić I krok w tej sprawie bo mnie szlag trafił - zupełnie bezsensowny zakup " na kraj" za ciężkie pieniądze

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

A znasz specyfikację? I jesteś pewien ceny? I czy wobec braku śmigłowców dyspozycyjnych jednak nie warto dowódcy rodzaju sił zbrojnych dać do dyspozycji porządny wózek do sensownego przemieszczania się po naszych wspaniałych autostradach? Daj spokój, Michale, są większe bezsensowne wydatki....
Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Kurde można na pewno kupić porządny samochód taniej. Poza tym nie musi, nawet dowódca rodzaju sił, wozić swoich 4 liter na ręcznie szytych skórzanych fotelach i trzymać nogi na dywanikach z wielbłądziej wełny. :-)
Arrakis - Pon 14 Kwi, 2008

Cytat:
A na pokazie i tak używali starych gelend i defa.


Pokazali to, co najlepsze :roll: .

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

Pozostaje pytanie czy rzeczywiście ten pojazd jest tak wykończony. Byłem parę metrów od niego ale nie potrafię stwierdzić jak jest wykończony, w co jest wzbogacony itp. To trochę jak dyskusja o samolotach VIP, które kojarzą się z samolotami z Dynastii a nie mają z nimi nic wspólnego...
Michal - Pon 14 Kwi, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
A znasz specyfikację? I jesteś pewien ceny? I czy wobec braku śmigłowców dyspozycyjnych jednak nie warto dowódcy rodzaju sił zbrojnych dać do dyspozycji porządny wózek do sensownego przemieszczania się po naszych wspaniałych autostradach? Daj spokój, Michale, są większe bezsensowne wydatki....


Ale Grzegorzu to się w głowie nie mieści - nie jesteśmy mocarstwem tylko krajem na dorobku, po jakiego grzyba dowódcy rodzaju sił zbrojnych opancerzony megaluksusowy SUV ?

Zresztą, jego amerykański odpowiednik o ile mi wiadomo porusza się mniej luksusowym pojazdem, o czymś to świadczy ...

Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Ja wiem w jakim stanie one do Polski trafiły. Wszystkie modyfikacje robione były już tu, a tak wyposażenie było katalogowe. Mając kasę można sobie takiego opancerzonego Range Rovera kupić, to nie jest żadna super, hiper tajna mega specjalna wersja.
I to co napisał Michał, amerykańscy, czy brytyjscy generałowie tyłki wożą mniej luksusowymi i rzucającymi się autami.
A porównanie do VIP-owskich samolotów moim zdaniem ni jak się do tych Rendży ma. Potrzeby posiadania takich samolotów nikt tu nie neguje, a wręcz każdy jest za zakupem nowych i wymianą floty, na jak najlepsze.

G. Hołdanowicz - Pon 14 Kwi, 2008

Ja nie wiem po jakiego grzyba. Może są jakieś powody. Nie wiem czy jest megaluksusowy, czy tylko tak wygląda. Ja nie wiem jakie ma wzmocnienia. Jakie ma środki łączności. Wogóle co ma wewnątrz. Ja nie wiem i Ty nie wiesz.
Ale wiem z pewnością, że wobec konieczności przemieszczania się pomiędzy Warszawą, Lublińcem, Gdynią, poligonami a może i czymś tam jeszcze wózek musi być niezły, aby pasażerowie do czegoś się nadawali po przejazdach. Przynajmniej tak sobie racjonalnie tłumaczę. Myślę, że nie powinniśmy się zachowywać jak "pismacy" wytykający byle co bez znajomości drugiej strony medalu. A tu tej drugiej strony nie poznamy.

Michal - Pon 14 Kwi, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ja nie wiem po jakiego grzyba. Może są jakieś powody. Nie wiem czy jest megaluksusowy, czy tylko tak wygląda. Ja nie wiem jakie ma wzmocnienia. Jakie ma środki łączności. Wogóle co ma wewnątrz. Ja nie wiem i Ty nie wiesz. .


Ja wiem jak wyposażony był wóz bazowy ( ok 450 tys PLN nas, podatników kosztował ) i to mi wystarcza

Mógł "se" pan dowódca wybrać tańszy wóz bazowy ( wybór na rynku duży ) jeśli już koniecznie chciał mieć opancerzonego SUVa ...

Może mam być wdzięczny, że nie wybrali, bo ja wiem, Porsche Cayenne, było by jeszcze drożej ?

Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Ta tajność też jest kuriozum. Pomijam sprzęt łączności czy elektronikę, niech będzie tajna. O opancerzeniu to i tak mogę się dowiedzieć, wystarczy poszukać w necie. Jednak sama bazowa konfiguracja auta, co w tym szczególnego i tak tajnego??
Nie zachowywałbym sie tak, gdyby GROM, Lubliniec, i inne jednostki specjalne, miały flotę pojazdów dedykowanych do ich działań i nie musieli pożyczać ich od sojuszników.
A takie Rendże to fanaberia moim zdaniem, ktoś sie naoglądał amerykańskich filmów i zachciało mu sie odpowiedników Subarbianów używanych w USA do wożenia vipów. Taka jest moja prywatna opinia.

nomad - Pon 14 Kwi, 2008

Matchwat napisał/a:
Ta tajność też jest kuriozum. Pomijam sprzęt łączności czy elektronikę, niech będzie tajna. O opancerzeniu to i tak mogę się dowiedzieć, wystarczy poszukać w necie. Jednak sama bazowa konfiguracja auta, co w tym szczególnego i tak tajnego??
Nie zachowywałbym sie tak, gdyby GROM, Lubliniec, i inne jednostki specjalne, miały flotę pojazdów dedykowanych do ich działań i nie musieli pożyczać ich od sojuszników.
A takie Rendże to fanaberia moim zdaniem, ktoś sie naoglądał amerykańskich filmów i zachciało mu sie odpowiedników Subarbianów używanych w USA do wożenia vipów. Taka jest moja prywatna opinia.


Dokładnie. 10 sekund zajmuje znalezienie informacji, że te Range Rovery to poziom opancerzenia B6 + dużo dokładnych zdjęć. A czy jest luksusowy? Przecież to Range Rover -> symbol luksusu już od najtańszych wersji nie mówiąc o 3,5 tonowej, ponad 300konnej (V8, 4.4l) wersji opancerzonej, która kosztuje co również można znaleźć ok 190 tys...funtów. Range to super auto dla gwiazd Hollywoodu i arabskich szejków...no i wychodzi na to że dla naszych generałów.

Michal - Pon 14 Kwi, 2008

Prasa codzienna już wie - i mam nadzieję, że nie popuści, będzie wdzięczny temat do przyłożenia wierchuszce WP, należy im się za całokształt

[ Dodano: Pon 14 Kwi, 2008 ]
Matchwat napisał/a:
Ta tajność też jest kuriozum. Pomijam sprzęt łączności czy elektronikę, niech będzie tajna. O opancerzeniu to i tak mogę się dowiedzieć, wystarczy poszukać w necie. Jednak sama bazowa konfiguracja auta, co w tym szczególnego i tak tajnego??
Nie zachowywałbym sie tak, gdyby GROM, Lubliniec, i inne jednostki specjalne, miały flotę pojazdów dedykowanych do ich działań i nie musieli pożyczać ich od sojuszników.
A takie Rendże to fanaberia moim zdaniem, ktoś sie naoglądał amerykańskich filmów i zachciało mu sie odpowiedników Subarbianów używanych w USA do wożenia vipów. Taka jest moja prywatna opinia.


Suburban jest o wieele tańszy ...

Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

Auta w USA w ogóle są tańsze, nawet Range Rovery. :-)
A Suburbian to ulubione aut różnych federalnych instytucji i.... gospodyń domowych :)

Michal - Pon 14 Kwi, 2008

Wiem, że są tańsze - ale nawet taki federalny Suburban po sprowadzeniu do Polski i wszystkich opłatach wyszedł by duużo taniej niż ten RR ...

Komuś najwyraźniej odwaliło w MON-ie, że przeszedł taki zakup, na tyle potrzebnych drobiazgów nie ma pieniędzy a na SUVa którego by się Jenifer Lopez czy inna "gwiazda" nie powstydziła jest ...

Wstyd i tyle

Matchwat - Pon 14 Kwi, 2008

joł maaan ;)
nomad - Pon 14 Kwi, 2008

Pisząc konkretnie to Suburban kosztuje tylko ok 40tys $, a opancerzenie go w Stanach od 60 do 125 tys $ (zależnie od opcji i wyposażenia). Ale to już "autobus" (mieści 8 osób + bagaż...) idealny w USA do robienia zakupów jak wspomniał poprzednik albo ochrony prezydenta z arsenałem w bagażniku ;)
A RR (Range Rover)... to trochę taki RR (Rolls Royce) z napędem 4x4... Ten konkretny jak już pisałem wygląda mi na typowego fabrycznie opancerzonego zwierza (ot dodali zderzaki i progi...) jak np.
http://www.pistonheads.co..._armoured-1.jpg ma nawet na moje oko oprócz identycznych pancernych szyb tą samą jasną superpraktyczna skórzaną tapicerkę :D tzn. pojazd, który można zobaczyć w internecie pod zakładką "auta dla sławnych i bogatych".

quest71 - Wto 15 Kwi, 2008

Cały czas się zastanawiam po co DWO opancerzony samochód? Czy coś zagraża panom generałom i pułkownikom?
corran - Wto 15 Kwi, 2008

Nie pozwolą już im się wozić CASĄ to potrzeba jakiegoś ekonomicznego zastępstwa :P
quest71 - Sro 16 Kwi, 2008

Tak, dajmy marynarzom po jachcie, lotnikom po szybowcu lub samolocie (w zależności od rangi), a WL pojazdy. Niech się decydenci wożą nowymi furami, a po jednostkach nadal jeżdżą trzydziestokilkuletnie stary 660 i 266 do tego UAZy, URALe, a w najlepszym wypadku nic nie warte 266M.
Zwitt - Sro 16 Kwi, 2008

Jak widać po raz kolejny WP dostarcza argumentów że ma za dużo pieniędzy. Tym zo zlecili ten zakup powinno się podziękować.
Za taką kasę to można by wyposażyć prawie cały PKW-A w nowe pistolety zamiast WISTa, zakupić porządne kamizelki ochronne. Ale po co? są ważniejsze potrzeby np. bajerancka bulwarówka dla generała.
PS.
Takie pomysły i ostatnie posunięcia kadrowo-organizacyjne coraz bardziej przekonują mnie do opcji zerowej w WP. :-o

Michal - Sro 16 Kwi, 2008

Wiodące dzienniki już o sprawie wiedzą i temat pewnie wkrótce zostanie podjęty przynajmniej przez jeden tytuł prasowy - mam nadzieję że ten zakup na sucho panom z MON nie ujdzie
Skoro inni generałowie mogą wozić swoje szacowne pupy po kraju w nieopancerzonych autach średnio - wyższej klasy za ok 100 tys PLN za sztuke to znaczy że ktoś z kupnem tego pancernego RR zdroowo przesadził

REMOV - Sro 16 Kwi, 2008

Zwitt napisał/a:
Za taką kasę to można by wyposażyć prawie cały PKW-A w nowe pistolety zamiast WISTa, zakupić porządne kamizelki ochronne.
Może nie przesadzaj z tymi porównaniami, koszt zakupu 1,2-tysiąca pistoletów to około 1,5 mln PLN, a zatem nie tylko nie wystarczyłoby na pistolety, ale i zabrakło na kamizelki. Podana kwota z trudem pokrywałaby koszt zakupu zakup połowy nowej broni krótkiej dla PKW Afganistan.
asimo2 - Sro 16 Kwi, 2008

Cytat:
Wiodące dzienniki już o sprawie wiedzą i temat pewnie wkrótce zostanie podjęty przynajmniej przez jeden tytuł prasowy - mam nadzieję że ten zakup na sucho panom z MON nie ujdzie


I bardzo dobrze. Za moich czasów w dowództwie 1 KZ gen. Głowienka jeździł Oplem Vectra za niecałe 100 tys. złotych - dowódca korpusu ...
Pozdrawiam

Zwitt - Sro 16 Kwi, 2008

Cytat:
Może nie przesadzaj z tymi porównaniami, koszt zakupu 1,2-tysiąca pistoletów to około 1,5 mln PLN, a zatem nie tylko nie wystarczyłoby na pistolety

No dobra starczyłoby na pistolety dla połowy PKW-A. To i tak szokujące porównanie w zderzeniu z najpilniejszymi potrzebami WP.

Arrakis - Sro 16 Kwi, 2008

Czysta zawiść przez niektórych przemawia :tongue10: , a autora zdjęć następnym razem na teren nie wpuszczą. Przynajmniej z aparatem. :gwizdze:


Arrakis

quest71 - Sro 16 Kwi, 2008

Michal napisał/a:
Skoro inni generałowie mogą wozić swoje szacowne pupy po kraju w nieopancerzonych autach średnio - wyższej klasy za ok 100 tys PLN

Nie abym kogoś bronił ale nasz dowódca (gen.bryg.) jeździ służbową Nubirą z kilkusettysięcznym przebiegiem albo Mercem Kobrą. Też z nie małym.

Michal - Sro 16 Kwi, 2008

No to tym bardziej - generał powiniem jako służbowe auto mieć porządne autko ze średnio - wyższej półki, ale na Boga nie opancerzonego Range Rovera

A jeśli już z jakichś względów musiał to być opancerzony SUV ( tylko z jakich ? ) to trzeba bylo wziąć tańszy wóz bazowy, np jakiegoś Land Cruisera

Ps. Arrakis - nie przemawia przeze mnie zawiść - gdybym miał wolne 700 tys NIGDY nie wydał bym ich na samochód :-)

Arrakis - Sro 16 Kwi, 2008

Michał,
patrz na kursywę i emotikona.

Też bym nie wydał tyle na samochód, ale niektórzy to lubią szczególnie, jeśli pieniądze nie są z ich kieszeni.

Arrakis

Jagd - Sro 16 Kwi, 2008

Panowie, a może nie tędy droga?

Cos mi sie kojarzy z informacją z któregoś z poczytnych dzienników (Rz lub GW) ewentualnie WP lub Onet, że w związku z zamachem na ambasadora w Iraku, ochronę dyplomatów w Iraku i Afganistanie ma przejąć GROM i mają być zakupione opancerzone samochody w celu tychże dyplomatów przewożenia. Może to własnie te wozy?

Michal - Sro 16 Kwi, 2008

Przynajmniej do Iraku nowe pojazdy zostały dostarczone w ubiegły weekend i nie były to RR

http://img389.imageshack....adybagdamx6.jpg

REMOV - Sro 16 Kwi, 2008

Nie, tamte to Toyoty, a w tym przypadku masz do czynienia z opancerzonymi Range Rover Vogue z TEAM Pasierbski z podwrocławskiej Długołęki (skądinąd Ci sami, którzy stworzyli Huzara, czyli sześciokołowy pojazd na bazie Land Rovera Defendera).
oskarm - Sro 16 Kwi, 2008

Ignoranci! Tu macie odpowiedź, dlaczego warto wydać 700 tyś. na RR:

http://www.youtube.com/watch?v=g-RzQEq9a4k

:cool:

Michal - Sro 16 Kwi, 2008

He, he, ale opancerzony RR nawet z 4,4 l jest mniej żwawy niż ten z TG :-)

Ps. Żeby było śmieszniej to nie jest to ostatni RRV Armoured jaki pojawi się w WP ...

Matchwat - Sro 16 Kwi, 2008

Podobno BOR-owiki takie też mają.

[ Dodano: Sro 16 Kwi, 2008 ]
Michal napisał/a:
Przynajmniej do Iraku nowe pojazdy zostały dostarczone w ubiegły weekend i nie były to RR

http://img389.imageshack....adybagdamx6.jpg


Ale to jest RR Sport, zupełnie inne auto niż RR kupiony przez GROM. Choć oczywiście marka jest ta sama :-). W sumie wolałbym Sporta do poruszania się po drogach mniej lub bardziej utwardzonych. :-D

G. Hołdanowicz - Sro 16 Kwi, 2008

Ciekawostka - ponoć Toyoty dla armii szwedzkiej (na misje) podrasowywane na różne sposoby we Wrocławiu kosztowały koło 900.000 PLN.
Matchwat - Sro 16 Kwi, 2008

Toyoty też opancerzają w Kutnie, też chyba m.in. dla Szwedów.
Cenę najbardziej "podbija" opancerzenie, a nie modyfikacje podzespołów mechanicznych auta.

G. Hołdanowicz - Sro 16 Kwi, 2008

Te w Kutnie dopiero zaczynają, bodaj miesiąc temu wzorzec mieli.
Oczywiście że pancerz podbija plus elektronika. Nie znając zakresu zmian guzik możemy oceniać. Pozostaje tylko pytanie o przeznaczenie na czas "P".

quest71 - Czw 17 Kwi, 2008

Wygoda, wygoda, wygoda....no i szpan. Tym kierują się wydając nasze pieniądze na swoje zachcianki. Bo jak to inaczej nazwać? Podobno mężczyźni to dzieci tylko duże i dla tego lubią duże zabawki. Tylko dla czego nie kupują ich za własne pieniążki?
Matchwat - Czw 17 Kwi, 2008

Toyoty LC opancerzali w Kutnie już w zeszłym roku, sam widziałem, choć to nie były dla Szwedów. W tym roku za to jak byłem, w lutym czy marcu, to już "szweckie" LC tam stały.
A te nowe dla BORu to robili we Wrocławiu. Tu cene pewnie podbijały też zastosowane w środku materiały niepalne. To jest jeden ze skutków przykrych doświadczeń związanych z zamachem na gen. Pietrzyka.

Tak patrzyłem na wartość kontraktu na te 10 pojazdów kupionych od Zeszuty i raczej za te prawie 800 tys nie mogli kupuić 10 Mercedesów. Jak pamiętam, to na pokazie w Sulejówku, pod koniec 2006 roku, przedstawiciele Daimlera mówili o cenie ponad 100 tys za jedną Gelendę. Poza tym od maja 2007 Gelendy W461 wyposażane są w silnik 290 CDI V6. Tak więc można przypuszczać, że ta "duńska" Gelenda 270 CDI może być rodzynkiem dołożonym do quadów. Oczywiscie to są takie moje gdybania. :-)

G. Hołdanowicz - Czw 17 Kwi, 2008

Z całą pewnością to nie jest "rodzynek dołożony". A wszystko zależy od kompletacji, serii itp. Może owe malowanie jest kluczem do ceny?
Owszem w AMZ robiono wcześniej Toyoty dla policji na Bliski Wschód na zlecenie pewnej spółki z Europy. Ale ja jasno pisałem, że chodzi mi o te szwedzkie wozy. Stały z tego co wiem gołe, a wzorzec był dosłany z końcem lutego.

Matchwat - Czw 17 Kwi, 2008

To by się zgadzało, bo ja już pierwsze kilka wyposażonych widziałem.
W każdym razie z chcęcią taką bazową Toykę bym nabył, ale niestety to kompletacja nieosiągalna w Europie (te które robili na bliski wschód via ta firma z Europy).
Zresztą pod koniec roku był z nimi w ogóle problem, bo Toyota zmieniała model i w Europie w zasadzie poza Rosją nie było już LC 100 (tych w europejskiej odmianie, spełniajacej normy Euro). To jest ból, bo przez te normy Euro nie można w Europie kupić już porządnych aut terenowych, bez kupy elektroniki, która zawsze potem może klęknąć i unieruchomić samochód. A w takiej Australii, Afryce, Bliskim Wschodzie, czy Ameryce płd. nie ma z tym problemu. Kiedyś to się może dla europejskich armii i różnych służb mundurowych itp. źle skończyć. A jeszcze teraz nowy trend zapanował, do montowania co raz to mniejszych silników w autach. Na razie dotyczy on głównie aut osobowych i po cześci dostawczych, ale pewnie z czasem padnie też i na terenowe.
Mimo wszystko cena brutto ciut ponad 80 tys za Mercedesa G wydaje mi się zbyt niska.
Nowe, gołe Humvee, dopiero co zmówione - ponad 4500 szt, kosztują koło 144 tys USD. Defender w salonie kosztuje od 120 tys pln. Oczywiście Cywilne Gelendy to zupelnie inne bajka, więc ich cen nie biorę pod uwagę. Może te "gromowskie" są używane i dlatego tańsze, albo zostały nieodebrane i Daimler za niższą cenę się ich pozbył? To też możliwe, za taką cenę to i ja bym Gelendę kurcze kupił. Dokładnie taką jeździłem trochę i fajne się ją prowadziło. :D No dobra popisałem sobie, a teraz do pracy czas wracać. :gent:

martino - Pią 25 Kwi, 2008

Przejeżdżałem dzisiaj w Bydgoszczy obok firmy TeleDat (tej m. in. od Jaśmina) i zobaczyłem na jej podwórku ciekawą rzecz. Niestety nie miałem aparatu więc postaram się ją opisać. Był to Land Rover 110 Hard Top, który ewidentnie jest jakimś WD/wozem łączności. Miał na dachu klimatyzator (umieszczony podobnie jak w WD OPL WD20001 Rega), jedną antenę prętową taką jak do naszych UKFek RRC (może miał więcej gniazd ale anten w nich nie było) i bagażnik na dachu. Tył w przeciwieństwie do angielskich Land Roverów dowodzenia był przeszklony (przyciemniane szyby). Pojazd był w polskim kamuflażu miał na drzwiach polską flagę i dziwne jak dla mnie określenie jednostki - 8/11 BFT. Rodzaj wojsk to klasyczna NATOwska "koperta" piechoty. Jeśli chodzi o rodzaj pododdziału to był to batalion albo pułk (2-3 kreski nad kopertą) ale raczej nie brygada (czyli x). Jednym słowem wóz wyglądał zdecydowanie bardziej "liniowo" niż testowo (nie miał żadnych tablic rejestracyjnych). Szkopuł w tym, że poza LR Żandarmerii i Gromu (ale nie WD/Łączności) nic mi nie wiadomo o tym żaby nasza armia posiadała takie samochody. W związku z tym czy komuś coś wiadomo o jakiś rozstrzygnięciach przetargowych na Land Rovery, no i co to za tajemnicza jednostka?
Matchwat - Sro 30 Kwi, 2008

Myślę, że to dla ŻW do Czadu
G. Hołdanowicz - Pon 26 Maj, 2008

Ten Landek w Teldacie to wóz demonstracyjny, przygotowany przez Teldat na ćwiczenia Combined Endeavor 2008, przede wszystkim do prezentecji i testowania Jasmina C3IS w zakresie Blue Force Tracking - stąd nazwa BFT.

[ Dodano: Nie 29 Cze, 2008 ]
A propos Honkera - przypadkiem znalazłem pierwsze zdjęcie Honkera w wariancie ambulansu, jakich 100 kupili Irakijczycy za pośrednictwem Bumaru. Dotychczas brak było jakichkolwiek śladów ich użycia w służbie. Zdjęcie wykonane rok temu :)
http://picasaweb.google.c...411096352443026

polsmol - Pią 02 Paź, 2009

W nawiązaniu do artykułu w NTW. Czy wiadomo coś więcej o planach nowego właściciela fabryki. Czy będą jakieś modyfikacje poza rozszerzeniem gamy silników. Czy silnik Hyundai to jakiś cywilny badziew czy może model militarny?
Piotr Bydgoszcz - Pią 02 Paź, 2009

Landek w TelDacie stoi sobie od zawsze na parkingu odgrodzony od innych samochodów. Wózek typowo demonstracyjny z oznaczeniami 11 DKPanc.... Ogladam go niemal codziennie. :D Tak słowem off topu.
polsmol - Pią 02 Paź, 2009

El Lobo napisał/a:
Ja proponuje przestać sobie zawracać głowę Honkerem. Potrzeba czegoś innego, nowoczesnego, przemyślanego i chyba przede wszystkim zamawianego w większej ilości niż kilkadziesiąt sztuk rocznie....


Możesz to jakoś uzasadnić? Samochód tej klasy ma być prosty i niezawodny a Honker właśnie taki jest. Po co wyważać otwarte drzwi?

quest71 - Pią 02 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
niezawodny a Honker właśnie taki jest

Teraz trochę przesadziłeś. Nie dość, że jest dość awaryjny to za te pieniądze można mieć lepszy. Za ponad 100 tyś. zł można kupić terenówkę, która przejedzie więcej niż 1000 km bez awarii blokady tylnego mostu.

Piotr Bydgoszcz - Pią 02 Paź, 2009

Jak już wyżej było napisane, HONKER powstał jako następca UAZa i jego zadanie miało ograniczać się do roli wodu dowódczego, łącznikowego czy karetki ewentualnie ciągnika do lekkiej przyczepki z moździerzem czy zestawem plot. Nie przewidziano go do roli LOSOTa ani razu. Zatem jest skonstruowany według założeń dla lekkiego samochodu szosowo - terenowego a nie tajwańską kopią Rosomaka.
wojtek - Pią 02 Paź, 2009

Z tym terenem to nie przesadzaj parę kilometrów i masz do wymiany krzyżaki na wale. Szosowy to może i tak. Honker powinien dawno pójść do lamusa tylko komu na tym zależy.
quest71 - Pią 02 Paź, 2009

Jeżeli chodzi o porównanie UAZa do Honkera, to wygrywa UAZ. Może poza tematem spalanie. Bo na pewno jest wytrzymalszy.
Piotr Bydgoszcz - Pią 02 Paź, 2009

Może gdyby przemysł motoryzacyjny Polski nie został w głupi sposób sprzedany - zlikwidowany to i może z Honkera po latach powstało by coś ciekawego? Niestety maszyna ta zatrzymała się technologicznie gdzieś w latach 85-90 i tak już ma... Na inną z krajowej produkcji nie ma co liczyć, pozostają zatem zakupy za granicą.
HATAKEnet - Pią 02 Paź, 2009

quest71 napisał/a:
Teraz trochę przesadziłeś. Nie dość, że jest dość awaryjny to za te pieniądze można mieć lepszy. Za ponad 100 tyś. zł można kupić terenówkę, która przejedzie więcej niż 1000 km bez awarii blokady tylnego mostu.

Mam nadzieję, że poszła tylko hydraulika.

przemo - Pią 02 Paź, 2009

W zeszłym roku w Honkerze typu ZWD-3 podczas jazdy z zabójczą prędkością około 80 km/h "wyjechała" półośka z tylniego mostu, tylko cud sprawił że załoga żyje. A kilka dni wstecz wymieniałem pompę podciśnienia do wspomagania hamulców w Honkerze typu Rega, przebieg 3000 km, te auta mają góra cztery lata.......a o krzyżakach to nie wspomnę. Mimo częstego smarowania padają. O wiele tańszy i o niebo lepiej wykonany Hyundai Santa Fe daje sobie lepiej radę w terenie niż Honker. To auto to kolejny przekręt. :-o
loader - Pią 02 Paź, 2009

Pomijając Hyundaia santa fe który jest SUVem, a nie samochodem terenowym.

Samochód terenowy dla wojska nie będzie kosztował tyle ile jest napisane na tabliczce u dealera. Dla wojska jest drożej, trzeba wsiąść marże 100-200 %. ;)

Ma ktoś może link/wiedzę, i powie ile płaciliśmy na Land Rowery?

nomad - Pią 02 Paź, 2009

Pamięć podpowiadała mi, że chyba w Raporcie czytałem w 2005 roku, że relatywnie były to ceny umiarkowane. Ale teraz szukając na szybko trafiłem na "mniej umiarkowane" kwoty, potwierdzające praktykę wysokich marż dla wojska:
Rzeczpospolita napisał/a:
Land Rover dostarczy Żandarmerii Wojskowej 132 terenowe samochody przystosowane do specyficznej służby, wyposażone np. w urządzenia do nawigacji satelitarnej GPS.
Armia zamówiła auta w kilku wersjach, z twardym i miękkim dachem. Ceny najtańszych samochodów przekraczają 230 tys. zł. Wojsko do tej pory nie użytkowało słynnych angielskich terenówek. W ostatnio rozstrzygniętym przetargu Land Rovery praktycznie nie miały konkurencji. Żandarmi argumentują, że angielskie auta będzie łatwiej serwisować podczas misji wojskowych poza granicami kraju.


Co do Honkerów - często spotykane jest przekonanie sympatyków polskiej motoryzacji, że nasze samochody nie ustępują systematycznie rozwijanym i doinwestowanym autom zachodnim, niestety rzeczywistość często brutalnie weryfikuje sympatie - wg mnie czas Honkera już się skończył i trzeba przejść na bardziej perspektywiczne rozwiązania, w których rozwój inwestowano odpowiednie pieniądze i które przy tym są sprawdzone i względnie niezawodne vide np. Defendery... Ale nie ma co się łudzić, że te zachodnie pojazdy będą nawet mimo wyższej niezawodności tańsze od Honkerów - i to ciągle pozostanie atut tego pojazdu, który będzie chciał wykorzystać nowy producent i który może ciągle kusić WP.

wojtek - Pią 02 Paź, 2009

Dokładnie cena 110000 za Honkera jest decydująca. Nikt nie policzył ile jest włożone w jego naprawy. Ale tutaj to mamy zbabrany system. To już nie czasy Lenino i samochodu nie naprawia kowal. U nas tak się przyjęło że jak autko pada to do kompanii remontowej. Tam specjalistów nie ma lub dopiero się uczą.Wiadomo co potem. Panowie z ŻW mają ten komfort że zakupione przez nich Land Rover Defender 110 Soft Hard Top są serwisowane przez producenta. To jest niewątpliwy plus. U nas jak to u nas ktoś kupił Honkera ale o serwisie zapomniał do tego co model to inny silnik i inne części.
wojtek - Sob 03 Paź, 2009

No właśnie w tym względzie zawsze będą dyskusje ponieważ moim zdaniem jak już kupować to konia pociągowego armii brytyjskiej Land Rovera. Tak czy owak Honkery powinny już dawno odejść do lamusa. Ale będzie prawdopodobnie tak jak ze Starami 266 mimo wieku będą użytkowane.
corran - Sob 03 Paź, 2009

nomad napisał/a:
względnie niezawodne vide np. Defendery...


Jeśli uważasz Landrovera za auto niezawodne i reprezentujące wyższy poziom wykonania niż Honker to zwyczajnie nic o nim nie wiesz.

El Lobo napisał/a:
Osobiście byłbym na jeepem J8, ale z bardziej zmilitaryzowanym wnętrzem.


A widziałeś to cudo w ogóle na własne oczy? Wojskowi którzy go oglądali zwyczajnie śmieli się z niego. To w żadnym przypadku nie jest auto dla wojska.

nomad - Sob 03 Paź, 2009

corran napisał/a:
nomad napisał/a:
względnie niezawodne vide np. Defendery...

Jeśli uważasz Landrovera za auto niezawodne i reprezentujące wyższy poziom wykonania niż Honker to zwyczajnie nic o nim nie wiesz..


Nigdy takiego nie posiadałem to się zgadza - Ty użytkowałeś, że tak kategorycznie się wypowiadasz? Jeśli chodzi o wady to owszem znam je - Defender tak jak chyba każde, szczególnie współczesne auto nie jest ideałem niezawodności. Ma swoje słabości. Nie jest też wzorem ergonomii, wykonania itd. itp. Ale jest zdecydowanie lepszym autem od Honkera. Chyba, że chcesz mi udowodnić, że np. stary silnik Andorii dzięki prostej konstrukcji (i tym samym niskiej mocy) jest lepszym rozwiązaniem od mocnych silników Defendera bo można go naprawiać młotkiem (uproszczenie), a to, że samochód z obciążeniem nie chce jechać ma mniejsze znaczenie?!
Defender na pewno nie jest ideałem ale podałem go jako taki standardowy przykład, równie dobrze mogłem wskazać MB G. I tutaj równie dobrze można by napisać o jego "niezawodności" (taki mały zabawny cytat użytkownika "Samochód na gwarancji zepsuł się 26 razy !!! 6x podróż musiałem kontynuować na lawecie. Po gwarancji zepsuł się tylko 7 , bo używam go wyłącznie okolicznościowo."). I jeśli to ma być auto dla wojska spróbuj zalać do takiego G270CDI diesla np. z brudnej cysterny - boję się, że jego układ CR od razu zastrajkuje... Ale czy to znaczy, że przez kolejne 20 lat mamy jeździć Honkerami z 4CT90 z działającą na wyobraźnię mocą 90 koni?! Czy może, że wzorem Amerykanów powinniśmy się przesiąść wszędzie na "militarne" ale dość mało ekonomiczne HMMWV nawet do jeżdżenia po jednostce?!
Także wracając do mojego postu zwracam uwagę na użyte słowo "względnie" niezawodny. I bronienie Honkera tą metodą nie jest chyba najlepszym pomysłem - przy nim trudno nawet użyć słowa "względnie" w połączeniu z nowoczesny, mocny, niezawodny.

corran - Sob 03 Paź, 2009

Dyskutujesz sam ze sobą. Nie pisałem nic o Honkerze jako takim.

Ale stawianie za wzór Landrovera (który w wersji z kierownicą po lewej stronie nie jest lustrzanym odbiciem wersji oryginalnej co ma wpływ na ilość miejsca wewnątrz wozu), czy pożal się Boże Jeepa świadczy tylko i wyłącznie o nieznajomości tematu. Twoje argumenty wyżej również. Na przyszłość wiedz co piszesz, a nie pisz co wiesz albo co wydaje ci się, że wiesz.

Na dzisiaj następca Honkera nie jest problemem pilnym. ale jeśli już to Mercedes jest droższy od Landrovera ale reprezentuje również nieporównywalnie wyższy poziom wykonania, względnie można poszukać czegoś z zupełnie innej beczki (koreańczycy?).

Tyle odemnie.

nomad - Sob 03 Paź, 2009

corran napisał/a:
Dyskutujesz sam ze sobą. Nie pisałem nic o Honkerze jako takim.

Ty nie czytasz postów. Nie pisałem nic o Defenderze jako takim.
Pisałem o Honkerze, że najwyższy czas pomyśleć o zachodnim następcy i jako przykład (użyłem "np.") dałem Defendera. Równie dobrze mogłem napisać MB G - to 2 "wyświechtane, standardowe" przykłady. Co w tej mojej "dyskusji z samym sobą" starałem się wyjaśnić. Pewnie znowu nie przeczytałeś...

Cytat:
czy pożal się Boże Jeepa świadczy tylko i wyłącznie o nieznajomości tematu. Tyle odemnie.

Pokaż mi gdzie ja choć słowem wspomniałem o J8? (o którym na marginesie nie mam dobrego zdania). Świadczy to tylko i wyłącznie o "eksperckim" wyrokowaniu o "nieznajmości tematu" nawet bez czytania postów. Tyle ode mnie.

przemo - Sob 03 Paź, 2009

Jeśli chodzi o Mercedesa Model G to tylko bez CR. Wersja 2,9 na pompie rozkłada konkurencję na łopatki. Sporo tych autek ściga się w "terenowej amatorce" i obok Patrola GR idą "łeb w łeb". Szacun dla modelu G.
Szczygieł - Sob 03 Paź, 2009

Gelenda, bardzo fajna rzecz, tylko moim zdaniem nie ma szans na jej zakup. Ze względu na cenę. Orientuję się ktoś, ile kosztuje dokładnie w wersji dla wojska? Zeszuta pokazywał bodaj na MSPO.
kolega - Nie 04 Paź, 2009

Proponuję spojrzeć na wschód może model UAZ w wersji dla armii radzieckiej. Stare części z magazynów będą pasowały. Cena ok 80 000 zl.
RadArek - Nie 04 Paź, 2009

Ja rozumiem, weekend jest, była impreza i do rana balowałeś:) Ale, żeby takie rzeczy publicznie ogłaszać? Toż to niedziela, ranek i głowa jeszcze boli a ty tu z UAZ-em wyjeżdżasz...I to jeszcze za 80 tyś zł... :nie3:
kolega - Nie 04 Paź, 2009

Głowa nie boli :cool:
Natomiast w porównaniu z wymienionymi pojazdami maszynka sie dobrze sprawuje.
Pozdrawiam

quest71 - Nie 04 Paź, 2009

Znając doświadczenie Rosjan z jazdami po bezdrożach... Na pewno lepiej się sprawuje niż Honker.
RadArek, Masz może jakiś link aby można było zobaczyć ceny nowego UAZa?
Ja znalazłem coś takiego .

RadArek - Nie 04 Paź, 2009

http://www.tarmot.ig.pl/oferta.php?act=3

Kolega podał cenę 80 tyś zł. i jest ona miarodajna. Te nowe modele nawet stylistycznie oko cieszą :) Tylko co z odpornością na rdzę, awaryjnością, serwisem itp.
Ja jakoś nie mam zaufania do wynalazków z tej części Europy ( Azji ;) )...Policja kupiła kiedyś ARO i to był taki niewypał że, brak słów...

wojtek - Nie 04 Paź, 2009

Cytat:
Na dzisiaj następca Honkera nie jest problemem pilnym. ale jeśli już to Mercedes jest droższy od Land rovera ale reprezentuje również nieporównywalnie wyższy poziom wykonania, względnie można poszukać czegoś z zupełnie innej beczki

Tak parę postów wcześniej wypowiedziałeś się na temat Land Rovera i go ostro zjechałeś a za przykład podajesz Mercedesa?? Powiem Ci tak jak Ty ,,zwyczajnie nic o nim nie wiesz”. A tak przy okazji może mi powiesz, dlaczego szukanie następcy Honkera nie jest pilne???? Dostawy skończyły się w 2007 roku i z własnego podwórka mogę powiedzieć, że ich brakuje. Aha wg fachowców, którzy jeżdżą w off- road Land Rover jest najlepszy, ale jak zwykle można myśleć o autach Koreańskich.

Raven24 - Nie 04 Paź, 2009

Może mi tu od rusofobów wyjedziecie ale ja to pamiętam taki cytat że
" .. z tamtąd nie należy brać nawet Puszkina...".

Poza tym przy odrobinie dobrej woli nasz rodzimy przemysł powinien dostarczyć coś rozsądnego.

nomad - Nie 04 Paź, 2009

Przepraszam Panowie ale o jakim modelu ze wschodu piszecie? Chyba nie o nieśmiertelnym 469? A tym bardziej nie benzynowym SUVie Patriot? Czyli o czym?! Bo nie bardzo kojarzę inne niż te UAZy rosyjskie pojazdy klasy Honkera/Defendera/MB G.
ajzik - Nie 04 Paź, 2009

quest71 napisał/a:
Znając doświadczenie Rosjan z jazdami po bezdrożach... Na pewno lepiej się sprawuje niż Honker.
RadArek, Masz może jakiś link aby można było zobaczyć ceny nowego UAZa?
Ja znalazłem coś takiego .


Zapomnij o Patriocie bo Patriot zastąpił Simbira.
Nawet armia FR nie kupuje tego badziewia. Kupują kolejne klony 469, np. Huntera. Ale to też bardzo siermiężna konstrukcja, ale przynajmniej bardziej trwała niż Patriot.

wojtek - Nie 04 Paź, 2009

Jasne ledwo uciekliśmy od naszych braci ze wschodu to na powrót mamy brać od nich auta???? Panowie bez przesady jakoś poza dobrymi właściwościami w terenie jak pamiętam UAZ chlał milion na sto i to nie ropy do tego blacha była słaba o usterkach elektryk wyskakujących biegach hamulcach i piórach resoru nie wspominam. Sprawdza się w off -road bo jest tani w zakupie i można samemu sporo przy nim zrobić. Tylko że kosztuje to masę czasu. Dla fanatyków super auto dla wojska jako użytkownika raczej nie.
kolega - Nie 04 Paź, 2009

Jeżeli chodzi o modele Uaza to każdy może sobie je obejrzeć i przeczytać na stronie producenta. Sam producent oferuje je z kilkoma silnikami. Jeżeli chodzi o podwozie to jest ono skopiowane z mercedesa G.
Same modele są naprawdę dobrze wykonane zarówno te na rynek cywilny w wersji zmilitaryzowanej jak również te do armii.
Moim zdaniem 140 KM silniczek benzynowy (notabene elektronika Bosh) jest jak na tą masę pojazdu idealny. W porównaniu z Honkerem z silnikiem Andoria to rakieta, a jego cena to minimalna rata. :oops1:
Jeżeli chodzi o wytrzymałość pojazdu na jazdę po bezdrożach to od swoich poprzedników z lat 60 się niczym nie różni.

Natomiast jeżeli chodzi o Honkera to nowi właściciele firmy są gotowi na uruchomienie produkcji zarówno nowych pojazdów jak i części.

Wymieniony wcześniej Jep J8 jest co najmniej 1.5 razy droższy od Honkera a sama jazda w terenie też ma wiele do powiedzenia.
Ale każdy ma swój gust.
Ci to śledzą informacje o J8 to wiedzą że model ten szykuje się na podbój polskiej Policji.

Pozdrawiam.
:gent:

Piotr Bydgoszcz - Nie 04 Paź, 2009

Jak pisałem wcześniej maszyna z przełomu lat 70/80 nie może się teraz do niczego przydać, vide HONKER. Kwestia jakie zastosowanie miałby mieć czy tylko wóz łącznikowy, karetka, lekki ciagnik czy Rosomak Mini? Jeśli tak na to popatrzeć to proponuję IVECO WM. Posiada zdecydowanie większą ilość zastosowań i możliwości. W moim mieście pojawia się karetka na tym podwoziu. Może ktoś opowie o doświadczeniach z użytkowania tego wózka?

http://mondosoccorso.fotopic.net/p30321052.html

Tommy - Nie 04 Paź, 2009

No ale Włosi oprócz tego używają jeszcze Land Rovery. I dopiero taki tandem pozwala wypełniać większość zadań przewidzianych dla samochodów tej klasy. A generalnie cała wojskowa Europa została podzielona pomiedzy Mercedesy G i Land Rovery ( lub ich klony ).
Piotr Bydgoszcz - Nie 04 Paź, 2009

IVECO MASTIF :)
ajzik - Nie 04 Paź, 2009

Massif jeśli już
Unkas - Nie 04 Paź, 2009

Ciekawy link dotyczący awaryjności - proszę zwrócić uwagę, że wg. niemieckiej dekry, najbardziej awaryjnym samochodem jest Mercedes G. Wiem, że to cywilna wersja.... ale musi to się jakoś przekładać również na pojazd w wersji militarnej. http://www.uzywane.mojeau...sci_dekra_2009/
nomad - Pon 05 Paź, 2009

Unkas napisał/a:
Ciekawy link dotyczący awaryjności - proszę zwrócić uwagę, że wg. niemieckiej dekry, najbardziej awaryjnym samochodem jest Mercedes G. Wiem, że to cywilna wersja.... ale musi to się jakoś przekładać również na pojazd w wersji militarnej. http://www.uzywane.mojeau...sci_dekra_2009/


Dla jednych to żadna nowość ale dla innych jak np. ekspert Corran pewnie już tak. Skądś się wzięła ta opinia, że niezawodne mercedesy skończyły się na 124ce. A to, że G wygląda od 30 lat tak samo nie znaczy, że to ciągle ten sam niezawodnie techniczny wóz. Ktoś wspominał o G290 - ok to jeszcze były o ile pamiętam dość "pancerne" silniki (choć już chyba nie tak jak wcześniejsze 250/300) ale z tego co wiem one już nie są produkowane - spójrzcie na ostatnie zamówienia dla armii - Duńczycy i Kanadyjczycy kupili G270, czyli ten CR. Ale to też dla mnie nie skreśla MB G, tak jak wady Defendera nie skreślają jego, o czym pisałem wcześniej. Kilkadziesiąt armii jakoś tym markom zaufało ale zawsze można szukać alternatyw w Rosji czy w Korei i odkrywać nowe szlaki :bye: (na marginesie służba to ciężka przeprawa dla aut i trudno o bezpośrednie przełożenie - polecam zapoznać się choćby z kontrowersjami jakie wzbudza koreańska Kia Cee'd w Policji, bardzo chwalona w cywilu, dlatego zdecydowanie zaufałbym konstrukcji sprawdzonej już w wojsku, nie mówiąc już o dostępności serwisu - pamiętacie m.in. dlaczego ŻW wybrała Defendera?)

Edit.
Rosyjskie 140 km benz.? Kojarze tylko 128. Już nawet abstrachując od iście genialnego pomysłu powrotu do benzynowych silników w wojsku, ciągle nie wiem czy chodzi o Huntera mającego korzenie w 469 czy o Partriota. Jeśli pierwszy (do którego na marginesie polski importer montuje 4CT90...) to jaki to bedzie postęp w stosunku do Honkera? (poza narzekaniami, że ciaśniej w środku?). A jeśli o Patriota to w ogóle bez komentarza...

kolega - Pon 05 Paź, 2009

Wymieniłem UAZa tylko dlatego ponieważ jest tańszy od Honkera i jest kilka razy niezawodniejszy.
Jeżeli mamy się zachwycać to ja proponuję na szczebel plutonu LMV Iveco podstawowa wersja bez zabawek 1450000 zł. Dostępna od zaraz.
Przykład kupując 10 Honkerów w Polsce mamy 12 Uazów w Rosji, 5 Jepów J8 u Zeszuty, czy Mercedesów G lub 0.7 LMV Iveco.

Piotr Bydgoszcz - Pon 05 Paź, 2009

To pójdźmy dalej, co myśliće o składance z kutnowskiego AMZ pt TUR. Wózek typowo wymyślony pod potrzeby wojska. Widziałem go raz w wyżej wymienionym TelDacie. Dla wielu z Nas to pojazd raczej wirtualny ale może by o nim także podyskutować, mimo osobnego wątku?
nomad - Pon 05 Paź, 2009

Tylko, że wg mnie Tur to nie zamiast ale obok Honkera/następcy Honkera. Bo wojsko potrzebuje też zwykłej, nieopancerzonej terenówki. Do czego jest używany obecnie Honker? Spójrzcie choćby na ulice - których pojazdów wojskowych jest najwięcej i do czego służą? Ja widzę wiele Honkerów służących jako samochody "dyspozycyjne", że je tak nazwę. Na terenie jednostek jest podobnie. Taki wół roboczy typu 266 w cięższej kategorii. Do tego celu nie potrzeba nam ani paliwożernych typowo militarnych HMMWV, ani tym bardziej opancerzonych Turów.
Na misję i do bojowych zastosowań oczywiście można się zastanowić nad czymś w rodzaju HMMWV/Tura/LMV ale nie można ich wepchnąć wszędzie, choćby ze względu na cenę i koszty użytkowania. Także dla mnie kierunek poszukiwań następcy Honkera jako takiego to LR/MB, ewentualnie Iveco.

Tommy - Pon 05 Paź, 2009

W tej chwili ewidentnie brakuje tam takiego samochodu dyspozycyjnego w układzie siedzeń 2+3 ( z przedziałem bagażowym z ewentualnymi dodatkowymi siedzeniami w rodzaju Toyoty LC lub Nissana Patrola ). Bo te tylne ławki Honkerach to totalna porażka a z kolei wersja z 4 fotelami z tyłu woła o pomstę do nieba !
Matchwat - Pon 05 Paź, 2009

Podoba mnie się ta dyskusja. Ciekawe ilu z Was miało okazję jeździć wymienianymi samochodami, tak, żeby móc je porównać, a nie powtarzać tzw urban legend. :gent:

Realnie, jako następcę Honkera można brać pod uwagę 4 samochody:
1. Land Rover Defender - pytanie tylko co po roku 2010 kiedy zostanie zaprezentowany jego następca bazujący na Discovery3, czy odmiany wojskowe pozostaną stare? Obecnie produkowany Def ma już lepszy silnik i skrzynię, choć nadal dość słabe półosie (oczywiście słabe gdy pojazd katujemy w ciężkim terenie), nie ma już mostów typu Sailsbury montowych kiedyś w wersjach militarnych i heavy duty, teraz wszystkie defy mają takie same mocniejsze dyferencjały w mostach.
2. Mercedes G - tu też kiedyś pojawi się następca, ale na razie Gelenda wypiera LRa z tradycyjnych rynków, jak np Australia, gdzie armia wybrała właśnie m.in. MB G.
3. Sanatana Anibal/Iveco Massif - choć armia hiszpańska używa militarnych odmian Santany, to Iveco swojego M30E18WM/LUV, czyli wojskowego Massifa na razie tylko pokazuje na targach i wciąż nad nim pracuje. To oczywiście koncepcyjne pojazd starczy niż Gelenda, czy Def, bo wywodzi sie z Land Rovera Seria III, ale w wersji Iveco silnik ma podobnie nafaszerowany elektronika jak Def i Gela. Za to w układzie przeniesienia napędu jest mniej elektroniki, zawieszenie na resorach ma swoje zalety i wady, ale nowe resory paraboliczne są porównywalne ze sprężynami spiralnymi.
4. Jeep J8 - czyli beniaminek na tym rynku, ale stoi za nim spore doświadczenie producenta oraz udział polskiej firmy w tworzeniu (Zeszuta) kolejnych odmian.

Co do elektroniki, nie da się przed tym uciec, bo taka jest polityka UE. Jeśli jeszcze w przypadku wojskowych ciężarówek, czy sprzętu typowo bojowego można nie przejmować się normami Euro, czy np zamawiać pojazdy z silnikami Euro 3, to samochody osobowo- terenowe, które są dostarczane przede wszystkim na rynek cywilny, będą miały co raz więcej elektroniki. I to nie tylko w silniku, ale również w układach przeniesienia napędu. Po prostu producentom nie opłaca się robić już odmian militarnych z uproszczonym układem napędowym itd.

Tommy - Pon 05 Paź, 2009

Zapomniałeś jeszcze wymienić Nissana Patrola - używany w armii irlandzkiej i na niektórych misjach ONZ.
A to, że wymienione samochody będą miały następców to żadna wada. Postęp w stosunku do Honkera i tak niewyobrażalny.

Zwitt - Pon 05 Paź, 2009

A co myśłicie o południowoamerrykańskich wynalazkach typu Agral Murrua czy jakoś tak?
Matchwat - Pon 05 Paź, 2009

Tommy napisał/a:
Zapomniałeś jeszcze wymienić Nissana Patrola - używany w armii irlandzkiej i na niektórych misjach ONZ.
A to, że wymienione samochody będą miały następców to żadna wada. Postęp w stosunku do Honkera i tak niewyobrażalny.

Patroli, lokalnej produkcji, używa jeszcze arma hiszpańska, ale nie można Nissana Patrola GR brać pod uwagę jako następcy Honkera, choćby z powodu braku różnych odmian nadwoziowych i podwoziowych (wiem, że jest długi i krótki Patrol, ale nadal tyl z zamkniętym nadwoziem, ae to trochę mało). Już lepszym kandydatem była by Toyota LC, ale to równie egzotyczny pojazd, a silniki w wersji J7: LC76, 78, 79 (te najczęściej są używane przez różne armie i jako baza dla pojazdów specjalnych np: Fox/Al-Thalab)) nie spełniają już wymogów Euro. Są to samochody produkowane na inne rynki niż europejski. Oczywiście do specjalnych zastosowań armia może mieć i Hiluxy, Land Crusiery 100, czy Patrole, ale nie będą to następcy Honkera.

A co do następców i postępu technicznego to moim zdaniem średnio będzie się spisywać w terenie, albo u typowego użytkownika wojskowego, samochód terenowy bez tradycyjnej ramy, sztywnych mostów i elektroniką udająca mechaniczne blokady dyferencjałów. A do tego zmierza obecny postęp w konstrukcji aut terenowych, czy bardziej pseudoterenowych.
Oczywiście Humvee ma niezależne zawieszenie, ale proponuję sobie porównać jego konstrukcję z niezależnym zawieszeniem Discovery 3, nowego Grand Cherokee, czy innego SUVa.

Tommy - Pon 05 Paź, 2009

Toyoty LC w wersji "wojskowej", z różnymi zabudowami są, zdaje się, używane przez armię portugalska.
A drugiej strony, ciekawe, kiedy doczekamy się rozpisania konkursu na samochód osobowo-terenowy a po nowemu : ciężarowo-osobowy wysokiej mobilności. I tylko żeby wymagania były w miarę rozsądne bo znowu okaże się ( LOSOP ! ), że na świecie nie ma konstrukcji spełniającej nasze wymagania :x

jonasz - Pon 05 Paź, 2009

Niech mnie ktoś poprawi, ale w latach 90 ktoś miał montować u nas niektóre modele z ich oferty, ale wygrał Honker. Była cała akcja PRowa w mediach. Ktoś więcej pamięta, albo ma jakieś źródła ?
Matchwat - Pon 05 Paź, 2009

Storm (M-240), czyli taka izraelska wariacja na temat Jeep'a Wranglera miał być produkowany na Żeraniu. Obecna wersja Storm3 to Jeep J8.
Miazgowski - Wto 06 Paź, 2009

Ciekawą ofertę ma hiszpańska UROVESA

cięższy pojazd VAMTAC
http://urovesa.com/en/vamtac.php?tipo=2

lżejszy VAM TL
http://urovesa.com/en/vamtl.php?tipo=2

ciężarówki dwuosiowe tej samej rodziny M3, różnych ładowności
http://urovesa.com/en/camion.php?tipo=2

Sprzęt tej firmy rozsiany jest po całym świecie - głównie Ameryka Południowa, Afryka, trochę Azji i kilka państw NATO...
Próbujemy się z tym przebijać, ale opór jest spory... o następcy Honkera możemy rozmawiać na forum, rzeczywistość jest niestety bardziej brutalna...

Matchwat - Wto 06 Paź, 2009

O ciekawej ofercie to można napisać w przypadku wielu firm, np. Panhard, czy ACAMT, tylko co z tego? Ciekawostki to sobie można kupić prywatnie, albo pooglądać na targach, ale to nie znaczy, że są one ciekawe z punktu widzenia użytkownika instytucjonalnego, jakim jest np. wojsko.
Możemy jeszcze iść w kierunku "humveezacji" i wybrać coś z pośród takich pojazdów jak Sherpa2/3, Iveco LMV, czy nowego Humvee ECV II. Zresztą patrząc na obecne tendencje i program JLTV na pewno co raz więcej następców obecnych samochodów z klasy ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności będzie musiał być w stanie unieść opancerzenie, bogate wyposażenie i uzbrojenie. Uzupełnieniem będą odpowiedniki dzisiejszych Honkerów, Defenderów, czy Gelend, ale większość "roboty" będą wykonywał samochody o masie powyżej 3,5 ton (sądzę, że limit masy będzie oscylował koło 9-10 ton). Taki samochód będzie mógł służyć do transportu żołnierzy, jako nośnik uzbrojenia i różnych systemów, a do tego w razie potrzeby będzie można go odpowiednio opancerzyć.

REMOV - Wto 06 Paź, 2009

Mam wrażenie, że wojsko w większości potrzebuje zwykłych, 4-osobowych pick-upów (np. Toyota Hilux), wypełniających 90% zadań, które realizują Honkery. Generalnie takich pojazdów brakuje i nie raz żalili się na to żołnierze.
Tommy - Wto 06 Paź, 2009

Zgadza się ! A do tego jeszcze trochę "wozideł" w tzw. nadwoziu pięciodrzwiowym i byłoby ok.
REMOV - Wto 06 Paź, 2009

No właśnie. Wymagania, aby taki pojazd był samochodem terenowym jest i tak kwestią iluzoryczną, bo po pierwsze większość czasu i tak spędza na asfalcie lub utwardzonej drodze gruntowej, a po drugie uterenowiony pick-up radzi sobie w terenie w jakim jeżdżą Honkery jedynie nieznacznie gorzej od tego dedykowanego pojazdu wojskowego.
Tommy - Wto 06 Paź, 2009

No właśnie. A z tymi "dedykowanymi pojazdami pojazdami wojskowym " to też bywa rożnie. Bo czy takimi są Land Rovery, Mercedesy G itp ? Są to po prosty porządne samochody terenowe, nieznacznie tylko zmodyfikowane na potrzeby konkretnego odbiorcy. I zupełnie dobrze sprawują się w wielu armiach.
przemo - Wto 06 Paź, 2009

A może Toyota Tundra? Drogowy potwór z wielkim prześwitem i dobrymi właściwościami terenowymi?
wiarusik - Wto 06 Paź, 2009

Zdaje się kiedyś Daewoo proponowało krótkiego Honkera, tak więc DZT Tymińscy ma spore pole do popisu.
Konsky - Wto 06 Paź, 2009

Wydaje mi się, że trend na picup'y jest słuszny i wcale bym się nie obraził gdyby nasze Honkery zostały wyparte przez Hiluksy, tak jak zauważył Remov nie potrzeba nam pojazdów offroad'owych tylko auta dostawcze o większej niż przeciętny samochód dzielności w terenie.
Picup prócz miejsca dla pięciu pasażerów ma jeszcze skrzynię ładunkową. Dodatkowo wydaje mi się że cena nowego Hiluksa będzie znacznie mniejsza niż Honkera.

nomad - Wto 06 Paź, 2009

przemo napisał/a:
A może Toyota Tundra? Drogowy potwór z wielkim prześwitem i dobrymi właściwościami terenowymi?


Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Jak nieporozumieniem jest wybór Tura na następce często "dyspozycyjnego" Honkera tak nieporozumieniem będzie wybór amerykańskiego full size pickupa. Widziałeś kiedyś na żywo taką Tundrę? Przecież to luksusowy wóz na zakupy amerykańskiej prowincji i nie tylko :) Upraszczam ale to olbrzymie benzynowe silniki, olbrzymie rozmiary, luksusowe wykończenie... powiedzmy, że średnio widzę tego typu maszyny w wojsku. Trzeba wybrać jakiś złoty środek. Ja wiem, że Polacy lubią chodzić swoimi drogami ale czemu odkrywać koło na nowo i i nie iść śladem innych armii, gdzie używa się wozów typu LR i MB? Choć zgadzam się, że do niektórych zadań pickup typu Hilux by się sprawdził ale do innych zadań sprawdziłaby się inna wersja nadwoziowa i dochodzimy tutaj do uniwersalności i unifikacji floty - i jakoś tak mi się wydaje, że te warunki właśnie najlepiej będą spełniać takie terenówki jak LR i MB (taki Defender ma np. wersję pickupa, ramy pod dość duży kontener, wersję wydłużoną o dodatkową oś jak w Kobrze itp.itd MB podobnie) i przypuszczam, że inne armie kupując te maszyny też mogą mieć tego typu poglądy :cool:

przemo - Sro 07 Paź, 2009

Kolego nomad, gdybym takiej Toyoty nie widział to nie zabierał bym w tej sprawie głosu. Mam pojęcie o pojazdach terenowych różnej maści, z osobistym testem włącznie. A na Toyotę Tundrę załadujesz tonę, przewieziesz pięć osób, i podczepisz 2.5- tonową przyczepkę. To tak dla naświetlenia możliwości.
A benzyniaka V8 zawsze można zastąpić D4D. :tongue10:
A wersja dla wojska wcale nie musi być aż tak wypasiona. Prosty przykład Hummer, chyba rozumiesz o co chodzi.....

nomad - Sro 07 Paź, 2009

przemo napisał/a:

A benzyniaka V8 zawsze można zastąpić D4D. :tongue10:
A wersja dla wojska wcale nie musi być aż tak wypasiona. Prosty przykład Hummer, chyba rozumiesz o co chodzi.....


Ja wszystko rozumiem tyle tylko, że może rozmawiajmy o czymś realnym, co istnieje? A Toyota Tundra istnieje jako luksusowy amerykański pickup przedstawiony przeze mnie (takie ma wnętrze np. http://fotogrill.com/wp-c...1/interior1.jpg ), a nie jako hipotetyczny pickup, surowo wykończony specjalnie dla wojska, waży sporo ponad 2 tony, przewiezie 1 tonę (chyba niezupełnie max payload ok 1600 lb oznacza tonę...), 5 osób i 2,5 tonową przyczepę i to wszystko przy zastosowaniu ekonomicznego (i nigdy nie stosowanego w tym modelu) silnika 4-cylindrowego, diesla. Coś takiego to za przeproszeniem ale tylko w Erze...

WW - Sro 07 Paź, 2009

Moim skromnym zdaniem taka Tundra czy nap, Ford F 350 i 450 wystarczył by w 90% wypadków dla armii. Jeździłem trochę F350, prosty, mocny, pracował na budowie rozciągając kabie przesyłowe i nie bardzo miało tam się co zepsuć. Warunki były chyba nawet gorsze od tych na poligonowych bezdrożach.
Jednak armia i tak go nie zamówi.

Pamiętam, że swego czasu armia ogłosiła przetarg na samochody terenowe, z czego ponad 80% miało być "o podwyższonym standardzie", czyli po ludzku, wypasione na maksa (skóra, klima, audio itp.). Warunki przetargu spełniały tylko Mercedesy i Land Cruisery. Dopiero ujawnienie przez media spowodowało zatrzymanie procedury - nagle przestały być wojsku niezbędne?
A może nie wojsku a panom oficyjerom?
Może to jest przyczyna?

Piotr Bydgoszcz - Sro 07 Paź, 2009

Jak rozumiem w dyskusji chodzi bardziej o samochód wojskowy będący skrzyżowaniem cepa z wozem drabiniastym a nie wózki z najwyższej półki. Nie rzucałbym się na Toyoty czy Fordy. Choć jako samochody dyspozycyjne byłyby ciekawe, jednak z wyżej podanych powodów, zakup takich samochodów trąci rozrzutnością i ...korupcją. Moim zdaniem to powinna być 1,5t ciężarówka z silnikiem wysokoprężnym o podwyższonych możliwościach terenowych zapewniająca modułowy system zabudowy i wielość zastosowań - od samochodu dyspozycyjnego po karetkę czy lekki samochód patrolowy. Szczytem marzeń byłby warunek 100% produkcji krajowej. Alternatywą mógłby być system samochodów o podobnej konstrukcji zapewniający powiedzmy 40% wymienność części i 30% zamienność podzespołów. Czyli moim zdaniem np. IVECO WM i Masif.... Honker bez gruntownej odbudowy od zawieszenia po nadwozie nie wchodzi w grę.
polsmol - Sro 07 Paź, 2009

Za każdym razem pojawiają się podobne zarzuty do Honkera po czym okazuje się, że właściwie to jego konkurenci mają te same problemy.
Niestety patrzenie a pojazd tej klasy przez pryzmat zabawek dla dużych chłopców (off-road) czy samochodu dla mamy (SUV) mało wnosi do tematu. Tak jak kilka osób już zauważyło Honker i jemu podobne pojazdy to woły robocze a nie droga zabawka.
Właściwie jedyny sensowny zarzut jaki się pojawia to zbyt słaby silnik 4CTi90( 105 km w wersji z pompą bosch). Ja bym dodał do tego ograniczoną ilość wersji nadwoziowych i zbyt słabe tylne zawieszenie (tendencja do odchylania do tyłu przy większym obciążeniu).
Niestety w polskich realiach cena gra olbrzymią rolę dlatego realny wybór to Honker albo nic, względnie jeden Land Rover zamiast dwóch Honkerów czyli połowa wojska wybierze spacer.
Pomyślmy zatem co należałoby w Honku poprawić aby lepiej spełniał on wymagania żołnierzy (a nie amatorów off-road).
Całkiem sensownym rozwiązaniem wydaje mi się wprowadzenie krótszej odmiany nadwozia. Z jednej strony przy tej samej jednostce napędowej mamy lepszy stosunek mocy do masy a jak już tu pisano Honkery często wykonują zadania łącznikowe w których przewożą zdecydowanie mniej niż 10 osób. Zatem mniejszy, tańszy i zapewne oszczędniejszy w eksploatacji model z pewnością znalazłby zastosowanie w WP.
W obecnej dziesięcioosobowej wersji widziałbym mocniejszy silnik. Andoria ma taką jednostkę w swojej ofercie, ale niestety nic konkretnego o niej nie wiem. Być może jest uzależniona od elektroniki co raczej nie predestynowałoby do użytku wojskowego.
Proponowana jest też jednostka Hyundaia. Może ktoś z forumowiczów wie czy to model wojskowy czy cywilny?
Nie ma też wersji pięciodrzwiowej poza karykaturalnym prototypem z podzespołami cywilnymi. Nie wiem czy taka wersja jest wojsku potrzebna. Jeśli tak, to sądzę, że powinna ona zachować podstawowe cechy obecnej wersji czyli modułowe nadwozie i dzielność terenową.

Podsumowując. Nie stać nas na drogie zabawki. Budżet MON nie jest z gumy a mamy przecież przed sobą wymianę znacznie bardziej zaawansowanych i istotniejszych systemów uzbrojenia niż samochody osobowo terenowe. Dlatego zostaje nam ulepszanie tego co mamy. Miejmy nadzieję, że MON nie prześpi doskonałej okazji zbudowania sobie zaplecza w tym obszarze i zapewni producentowi nie tylko zamówienia wieloletnie, ale co bardziej istotne spójne wymagania dla nowych wersji Honkera.
Pozdrawiam

Zibi201 - Sro 07 Paź, 2009

Ten nowy silnik to KIA, a nie Hyundai.
Są teraz dostępne 3 wersje silnikowe:
Andoria 102KM
Andoria 115KM
KIA 2.5 CRDi 170KM
Honker otrzymał też nową skrzynię biegów i rozdzielczą, obie z firmy KIA.
Poprawiono również hamulce.

Więcej o tym NTW 9.2009

Tommy - Czw 08 Paź, 2009

Zamówienia dla wojska są (i zapewne będą) za małe, żeby producentowi opłacało się projektować kilka wersji nadwozia. Ostatnie poprawki są wybitnie kosmetyczne. Żeby opłacało się inwestować w taki samochód, musiałby on jednocześnie sprzedawać się na rynku cywilnym. A kto poza wojskiem toto kupi ? Koń (Honker) jaki jest, każdy widzi..
Aha i proszę nie pisać, że Honker służy do przewozu 10 osób....ew. niewyrośniętych harcerzy bez plecaków. :lol:

polsmol - Czw 08 Paź, 2009

Oj coś tu się nie zgadza. Opłacało się wydać kilkadziesiąt milionów złotych żeby kupić prawa do produkcji i całe oprzyrządowanie a nie będzie się opłacało wyłożyć jeszcze kilku milionów na poprawki i nowe odmiany? Hmm... Zaiste ciekawe rozumowanie. Czyżby to wszystko kupił bogaty kolekcjoner? Muzeum polskiej motoryzacji w Bydgoszczy? Bardzo ciekawe, bardzo.
Jeśli MON zażyczy sobie Honkera z pięcioma kołami napędzanymi i kolorze różowym oraz poprze to odpowiednim zamówieniem to producent taką odmianę wykona.
Wszystko zależy od MON. Można zamawiać kilkaset Honków co roku albo od razu podpisać umowę na klika lat. Wtedy produkcja nowych wersji nie będzie żadnym problemem. Kluczem jest tu stabilne finansowanie.
Przypominam, że Honker nigdy nie był produkowany masowo w tysiącach egzemplarzy.
Pozdrawiam

[ Dodano: Czw 08 Paź, 2009 ]
O takiej odmianie Honkera pisałem wyżej.
http://img232.imageshack....7/honkervk8.jpg
Data rozpoczęcia produkcji podana w artykule zapewne dotyczy Tarpana. Honker był, jeśli się nie mylę, produkowany od 1988 roku.

Tommy - Czw 08 Paź, 2009

No, ciekawy artykuł :
- pokonywanie wzniesień 100% - pionowe ściany !?;
- duże średnice kół i spory przeswit !? - 235/70/R15;
- silnik swiadczący o tym, że bedzie to rasowa terenówka - 55kW !;
- hamulce bębnowe z tyłu.......
Chciałoby się powiedzieć : "Kończ Waść, Wstydu oszczędz !"
Zasadą jest, że nie reanimuje sie trupa....

przemo - Czw 08 Paź, 2009

Przepraszam kolego Tommy, te szokujące dane dotyczą HONKERA?????? :jupi:
Tommy - Czw 08 Paź, 2009

No kolega polsmol był łaskaw "zapodać" link (powyżej mojego posta) do artykułu z proponowaną "krótką" wersją Honkera a ja tylko odniosłem się do danych tam zamieszczonych.
Zibi201 - Czw 08 Paź, 2009

Zamówienie na kilkaset Honkerów rocznie? Mało prawdopodobne, a jeśli nawet tak, to po co?
Sporo funkcji, jakie spełniały auta tej klasy w wojsku, przejęły inne podwozia. Została jeszcze kwestia zastąpienia pozostałych UAZów, ale to o ile się nie mylę w tej chwili same podwozia pod zabudowy. Także ich wymiana zależy od postępu wymiany lub modernizacji tych zabudów.

polsmol - Czw 08 Paź, 2009

Może rzeczywiście powinienem był wyraźniej zaznaczyć, że artykuł ten jest pełen błędów i ma zapewne już ponad 10 lat. Moja wina. :gent: Chodziło mi raczej o zdjęcia i fakt, że takie nadwozie skonstruowano już dawno temu a więc można je wykorzystać.
Przy okazji dodam link do ciekawego artykułu. Niestety tu też są błędy, ale to zawsze coś.
http://www.motocaina.pl/H...915,1910,1.html

REMOV - Czw 08 Paź, 2009

Tommy napisał/a:
No kolega (...) był łaskaw "zapodać" link (...) do artykułu z proponowaną "krótką" wersją Honkera
Zdajesz sobie sprawę, że ten artykuł ma ponad 10 lat? W Poznaniu skończyły się prace nad Honkerem w 1996...
Tommy - Czw 08 Paź, 2009

Wtedy te wartości też nie powalały na kolana.
Chodzi głównie o to, że już chyba najwyższy czas przygotować logiczne wymagania na samochód ciężarowo-osobowy wysokiej mobilności, rozpisać przetarg i....kupować w jakiś rozsądnych ilosciach przez ileś tam lat. A w przetargu przecież może startować każdy, nawet wytwórca Honkera...

wojtek - Czw 08 Paź, 2009

Panowie o czym mowa armia nie kupiła Honkera od 2 lat, a producenta kupili Ukraińcy.Krótki Honker do czego miałby służyć???? Poza tym nie mogę czytać jak ktoś chwali tą konstrukcję. Dla fanów proponuję się przejechać a nie oglądać zdjęcia. Takim jeszcze młodym 3-4 letnim.I wtedy wasz entuzjazm opadnie, a po wjechaniu w teren proponuję wjechać na diagnostykę. Wtedy odkryjecie że macie do roboty krzyżaki na wałach. Po takiej próbie proponuję wsiąść w 10 letniego Land Rovera lub Mercedesa G. Wtedy już na 100% nie będziecie fanami tej konstrukcji.
Zibi201 - Czw 08 Paź, 2009

Ukraińcy? Ciekawe... Bo o ile wiem to Intrall jest rosyjski.
Do tego pod ich kuratelą zakłady znów upadły i właśnie niedawno prawa do produkcji Honkera wraz z majątkiem zakładów nabyła polska spółka. Do tego zastosowała one kilka nowych rozwiązań, które na pewno poprawiły trwałość samochodu.
Co do tego, że od dwóch lat nie został kupiony żaden Honker dla wojska sprzeczać się nie będę, chociaż pewien nie jestem.
Honkerem jechałem i nie było to wcale takie straszne w porównaniu do innych terenówek. Natomiast co do właściwości jezdnych w terenie, to myślisz że np słynny Hammer radzi sobie lepiej z teren w naszej szerokości geograficznej?

wiarusik - Czw 08 Paź, 2009

Obawiam się wojtek, że nie wiesz do końca o czym piszesz. Mylą Ci się fakty, a wojsko kupowało Honkery nadal, tyle że od syndyka. Chyba ktoś tu już o tym wspominał?
Tommy - Czw 08 Paź, 2009

Wojsko kupiło (w porzednim a może i tym roku) Honkery od aktualnego właściciela i już "zmodernizowane" z użyciem podzespołów od Kii Sorento (manualna skrzynia biegów, skrzynia rozdzielcza, reduktor i chyba cos tam jeszcze). Łatwo je poznać po sposobie załaczania "terenu" : elektroniczny za pomocą pokrętła z lewej, dolnej strony deski rozdzielczej (koloru siwego bo takie plastiki mają wszystkie Sorento). Do części Honkerów włożono silniki 2,5 CRDi (też od Sorento) ale nie wiem czy takie trafiły do wojska.
wiarusik - Czw 08 Paź, 2009

To Tymińscy są właścicielami Honkera od zeszłego roku?
Ciekawe :nie2:

REMOV - Czw 08 Paź, 2009

To może więcej Ci wyjaśnić - http://www.dzt.com.pl/honker/
wiarusik - Czw 08 Paź, 2009

No wyjaśnia tyle, że od tego. A ten rok chyba się jeszcze nie skończył?
polsmol - Czw 08 Paź, 2009

Według NTW umowę sprzedaży podpisano 30 kwietnia.
W artykule do którgo link podałem wyżej napisano, że w zeszłym roku zmontowano dla wojska 99 Honkerów.
Jak więc jest naprawdę? Były dostawy czy nie?
Tommy, czy możesz zdradzić skąd masz te informacje o zmodernizowanych Honkerch w wojsku? O jakich ilościach mówimy? Czy wiadomo jak się sprawują?

Znalazłem jeszcze jeden artykuł. Uwagę zwraca sentencja "Firma z Siemiatycz pracuje nad obniżeniem koszów produkcji samochodu."
http://www.strefabiznesu....lina-13546.html

I jeszcze dwie dość ciekawe i niezrealizowane wizje cywilnego Honkera:
http://www.fotosik.pl/pok...5dd9f91cc6.html
http://www.rucker.pl/inde...d2=projekty/4x4

wiarusik - Pią 09 Paź, 2009

Lifting wizualny Honkera (ukazany powyżej i ten zaproponowany przez nowego właściciela) jest radykalny, ale nie jest "fajny". Mnie bardziej pasuje ten sprzed 10 lat w wersji krótkiej. Tamtego bym kupił, gdybym miał pieniądze i konstrukcja nie sprawiałaby problemów eksploatacyjnych.
Tommy - Pią 09 Paź, 2009

polsmol, kilka tych "zmodernizowanych" Honkerów w mojej jw jest. Nie jestem pewien, ale chyba wszystkie zakupione w zeszłym roku Honkery są takie jak wcześniej napisałem. A jak się sprawują ? - Tak samo jak poprzednie, zakres zmian jest zbyt mały żeby była zauważalną różnica. A na ocenę trwałości tych nowych podzespołów trzeba jeszcze poczekać.
polsmol - Pią 09 Paź, 2009

Być może pewne zmiany wprowadził jeszcze syndyk zanim sprzedano prawa do produkcji. Czy wiesz może jak się sprawuje nowy (mocniejszy) silnik w Honkerze?
Tommy - Pią 09 Paź, 2009

Akurat do nas Honkery z silnikami 2.5 CRDi nie trafiły i nie wiem czy w ogóle takie zostały zakupione przez wojsko.
wojtek - Pią 09 Paź, 2009

Cytat:
Naszym głównym celem jest wznowienie produkcji samochodu Honker – ostatniego i jedynego pojazdu reprezentującego polską motoryzację.

To chyba wyjaśnia wątpliwości co do dostaw do wojska.
Cytat:
Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to pojazd najnowszej technologii,
I to też chyba wszystko wyjaśnia, a jest to na stronie producenta.
Zibi201 - Pią 09 Paź, 2009

Auto tej klasy powinno być przede wszystkim dopracowane i jak najbardziej niezawodne, najnowsza technologia to sprawa drugo, żeby nie powiedzieć trzeciorzędna. Myślisz, że Defender to najnowsza technologia?
hidd - Pią 09 Paź, 2009

Nie wiem co masz na myśli pisząc o sytuacji z ropą. Nie ma dla niej sensownej alternatywy, więc co by się nie działo- będziemy na nią skazani.
REMOV - Pią 09 Paź, 2009

Wyobraziłem sobie właśnie gigantycznego chomika, który przebierając nóżkami w ogromnej karuzeli, napędza Honkera w 2020. A poza tym, nawet jak się ropa skończy, to Polska ma ogromne doświadczenia z kawalerią ;)
wojtek - Pią 09 Paź, 2009

Szkoda bo jak podpisałem cytaty pochodzą ze strony producenta. To nie mój wymysł tylko producenta. Wyobrażacie sobie że nawet on doszedł do tego że jego produkt nie stanowi rewelacji????
Zibi201, racja ale nasz Honker nie jest dopracowany ani niezawodny.W tym samochodzie zamocowanie koła na tyle stanowi problem, o reszcie już wspominałem
Cytat:
Za 10 lat i tak pewnie trzeba będzie wszystkie silniki wymienić albo zmodernizować, bo czort jeden wie, jak będzie wyglądała sytuacja z ropą.

Ciekawe wnioski czyli wg Ciebie za 10 lat nasze wojsko stanie -logicznie teraz rozumiem brak inwestycji w sprzęt bo po co. Na szczęście piechota zostanie i będzie miał nas kto bronić. A tak na marginesie gdzieś czytałem że w USA są prowadzone prace nad pojazdem z napędem hybrydowym jakoś za rok chcą je wprowadzić do wojska.

Zibi201 - Pią 09 Paź, 2009

To, że nie jest niezawodny ani dopracowany to wiem, ale na pewno jest leszy niż na początku produkcji. Wszystko zależy od tego czy znajdą się klienci na obecną postać, bo tylko wtedy będą pieniądze na rozwój. Ale najpewniej się nie znajdą, dopóki producent go nie ulepszy. I błędne koło się zamyka. Tak czy inaczej ktoś go kupił i ważne, że coś się dzieje. Co będzie dalej - zobaczymy.
przemo - Pią 09 Paź, 2009

Jak ropa się skończy to będą bioestry i spirytus :balanga:
Codziennie wykonuję ob w mojej JW, i moje zdanie na temat Honkera jest jedno :stop1: :krowa:

wojtek - Pią 09 Paź, 2009

Cytat:
To, że nie jest niezawodny ani dopracowany to wiem, ale na pewno jest leszy niż na początku produkcji
No to jest argument to samo można powiedzieć o Polonezie. Wiesz prace nad tą konstrukcją to już 40 lat ile można coś dopracowywać????
polsmol - Pią 09 Paź, 2009

Chciałbym zauważyć jedną bardzo ważną rzecz. Od momentu upadku Daewoo, Honker nie miał, de facto, właściciela. Kolejni producenci tylko dzierżawili prawa i maszyny a więc nie mogli wprowadzać istotnych zmian w jego konstrukcji. W tej chwili mamy sytuację zupełnie inną dlatego w moim odczuciu jest duża szansa na pozytywne zmiany. Pytanie co zmieniać. W końcu cena musi pozostać zbliżona do obecnej żeby miało to sens.
Przemo, czy możesz napisać jakie problemy masz ze swoim Honkerem? Jaki to rocznik i kto go wyprodukował?

W jednym z artykułów dotyczących nowego właściciela Honkera (nie mogę go w tej chwili znaleźć) jest informacja, że DZT zobowiązało się produkować części zamienne do niego przez kolejnych 10 lat. To raczej dobra wiadomość dla wszystkich użytkowników tego pojazdu.
Pozdrawiam

przemo - Pią 09 Paź, 2009

Oczywiście że mogę opisać typowe niedomagania;
-krzyżaki wałów napędowych,
-wycieki z skrzyni rozdzielczej,
-wycieki z tylnego mostu, głównie przy łożysku półosi(olej przedostaje się do bębna i są słabsze hamulce)
-wycieki z silnika,
-instalacja elektryczna począwszy od klaksonu skończywszy na WEBASTO nie łączy, przepala się
-liczne ogniska korozji,
-zapowietrzanie układu zasilania.
W nowszych modelach np. 2003 2005 często jest sporo wycieków, awarie pompy podciśnienia wspomagania hamulców(vaku)..............
To tak na "szybkiego" w skrócie :lol: :gent:

wojtek - Sob 10 Paź, 2009

przemo,dodajmy mało znaczącą usterkę a dla mnie całkowicie wykluczającą ten pojazd to jest remont silnika w okolicach 140.000 przejechanych kilometrów. Jak na diesla to skandal. Tego typu silnik powinien wytrzymywać 2 razy większy przebieg.
Rewizor - Sob 10 Paź, 2009

przemo napisał/a:
Oczywiście że mogę
Jasna sprawa. Ale jak wspomnieli przedmówcy, ten pojazd jest rodem z drugiej połowy ubiegłego stulecia ( ! ) i mało kto w niego inwestował myśl techniczną i nowe technologie. Na pewno nie sprzyjały temu sprawy własnościowe spółki produkującej ten pojazd.
Ze swej strony dodam, że jest to samochód dość dobrze wpisujący się zarówno w mentalność wojskowego użytkownika, jak i warunki techniczno - eksploatacyjne w wojsku. A więc (niestety) małą kulturę techniczną użytkowników, słabe lub brak zaplecza technicznego i odpowiedniego jego wyposażenia. Podobnie jak było z pojazdami typu Gaz-69 czy ZIS-150/151, które można było naprawić młotem i przecinakiem, a w bardziej skomplikowanych operacjach zgłosić się o pomoc do wiejskiego kowala. I jestem w 100% przekonany, że i dzisiaj powinno się produkować takie pojazdy dla wojska, oczywiście przy wykorzystaniu przy produkcji najnowszych zdobyczy technologii, ale niewidocznych i niedostępnych dla użytkonika. Głownie stawiałbym na inżynierię materiałową. Elektronikę zdecydowanie można sobie odpuścić !
A wracając do Honkera, za najgorszą bolączkę bym uznał, że każdy egzemplarz jest niepowtarzalny i niepodobny do poprzednika. Składają go z części, które nawiną się pod rękę i potem zdobycie jakiejkolwiek cześci zamiennej często graniczy z cudem.
Wniosek: pojazdy dla wojska upraszczać do bólu, a nie komplikować.

Zibi201 - Sob 10 Paź, 2009

wojtek napisał/a:
Cytat:
To, że nie jest niezawodny ani dopracowany to wiem, ale na pewno jest leszy niż na początku produkcji
No to jest argument to samo można powiedzieć o Polonezie. Wiesz prace nad tą konstrukcją to już 40 lat ile można coś dopracowywać????

To Poloneza jeszcze produkują?!
Nie porównuj auta osobowego do terenówki, której proces rozwoju trwa dużo dłużej. Gdyby jakaś osobówka miała taką długą historię jak Defender albo wojskowe Mercedesy, to nikt by jej nie kupił.

polsmol - Sob 10 Paź, 2009

Wreszcie możemy poczytać o konkretnych problemach :)
Przepraszam, że tak drążę kwestie rocznika itp, ale Honker jest produkowany już ponad 20 lat i jednak zaszły w tej konstrukcji spore zmiany, np. do Honkerów w tym okresie montowano kilka różnych silników. Być może część problemów dotyczy starszych wersji tego samochodu. O ile mi wiadomo silnik 4CTi90 ma znacznie większa żywotność w stosunku do starszej wersji 4CT90.
Poza tym można czasem zauważyć Honki noszące cechy starszych i nowszych wersji a więc Honkery są modernizowane w jakichś zakładach wojskowych. Może to właśnie z tego wynikają różnice w podzespołach?
Zaznaczam, że są to pytania do użytkowników a nie stwierdzenia.

Rewizor - Sob 10 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
właśnie z tego wynikają różnice w podzespołach
Niekoniecznie. Pojazdy z tej samej serii produkcyjnej potrafią róznić się podzespołami. Składają samochody jak pijany przedszkolak klocki Lego. Z tego, co się nawinie pod rękę (czytaj - z tego, co aktualnie jest na półce w magazynie.
Gdyby nasi światli decydenci poszli do rozum do głowy i postanowili kompelksowo wymieniać sprzęt, opłacałoby się zainwestować i opracować samochód na przyzwoitym poziomie. I zarabiać na produkcji, częściach zamiennych, serwisach, remontach. A tak dajemy zarabiać temu kto zaoferuje najniższą cenę - i stąd taki misz-masz w wojskowym parku samochodowym i taki sprzęt a nie inny.

Piotr Bydgoszcz - Sob 10 Paź, 2009

polsmol patrz moja wypowiedź kilka postów wyżej. Tak słowem off topu.
Raven24 - Sob 10 Paź, 2009

Cytat:
Gdyby nasi światli decydenci poszli do rozum do głowy i postanowili kompelksowo wymieniać sprzęt, opłacałoby się zainwestować i opracować samochód na przyzwoitym poziomie. I zarabiać na produkcji, częściach zamiennych, serwisach, remontach. A tak dajemy zarabiać temu kto zaoferuje najniższą cenę - i stąd taki misz-masz w wojskowym parku samochodowym i taki sprzęt a nie inny.


:brawo: Nic dodać nic ująć...

Matchwat - Sro 14 Paź, 2009

Tylko dlaczego to wojsko ma dać żyć producentowi popularnych samochodów, jakim są auta tej kategorii co Honker. jeszcze rozumiem, że można ratować producenta specjalistycznych pojazdów, jak Jelcz, choć też trzeba to zawsze dokładnie rozważyć.
Jednak producent Honkera powinien przede wszystkim utrzymać się ze sprzedaży na rynek cywilny, a do tego potrzeba produktu który się będzie sprzedawał, co oczywiście wiąże się z odpowiednimi nakładami.
A pomysł z pick-upami dla naszej armii mnie rozbawił, już widzę naszych na Hiluxach, czy Rangerach z zamontowanymi DSzk na nich. ;) Piękna wizja, myślę, ze można też zrezygnować z zakupu kamizelek zintegrowanych kevlarowych hełmów itd.
Proponuję zobaczyć Hiluxy używane przez Grom, PSK i porozmawiać z żołnierzami, wcale nie są takie super. Tu nie chodzi tylko o osiągi samochodu, czy możliwości pokonywania terenu.
Taki pojazd ma nie tylko służyć do wożenia d..y po poligonie, czy mieście, nawet jeśli przez całe swoje "życie" będzie to robić. On ma mieć potencjał, który będzie można wykorzystać podczas potencjalnej wojny, czy jakieś operacji.
Do wożenia po "czarnym" to taniej, nawet od pick-upów będzie kupić auta osobowe.

przemo - Sro 14 Paź, 2009

To ja już niewiem o co tu chodzi......Toyota Hilux jest zła? To co jest w końcu dobre.....
A z drugiej strony jeśli użytkownik zamówił taką wersję......
Proponuję zamknąć temat. :turysta:

WW - Sro 14 Paź, 2009

przemo napisał/a:
To ja już niewiem o co tu chodzi......Toyota Hilux jest zła? To co jest w końcu dobre.....


Mercedes G lub Land Cruiser "w podwyższonym standardzie" - czyli ful wypas. ;)

Matchwat - Sro 14 Paź, 2009

Toyota Hilux jest dobra, tylko zależy do czego, zależy też jak ja zabudujesz, zmodyfikujesz itd. Np bardzo ciekawie zmodyfikowane Hiluxy miał czeski SOG (jednostka specjalna żandarmerii)
Jednak pick-up to tylko jedna z wersji nadwoziowych, nie da się nią zastąpić wszystkich, bo jest mniej uniwersalna niż nadwozie np otwarte, czy nawet zamknięte wagonowe.
I mimo wszystko Hilux to nie jest typowy wojskowy samochód ciężarowo-osobowy wysokiej mobilności, choć istnieje jej odpowiednik (tzn Toyoty Hiluxa) stworzony z myślą o wojskowych użytkownikach - AMCAT LTV 4WD, ale raczej mało kto słyszał o tej marce :) . I zresztą jest on dedykowany tylko do pewnych specyficznych zadań.

HATAKEnet - Sro 14 Paź, 2009

Widziałem tego Hiluxa SOGu i nie wiele ma on wspólnego z wersją cywilną. Hilux w terenie jest bardzo dobry. Już mnie taki nie raz wyciągał z błota.

Tylko kwestia ceny i użyteczności. To jest Pick-up, nie ma przestrzeni pasażerskiej z tyłu, z typowymi drzwiami.

Zwykły Honker się sprawdza, kto jeździł po poligonie ten wie.

corran - Sro 14 Paź, 2009

Nie wiem jak z dzielnością w terenie, ale nad zabudową SOGowego Hiluxa bym nie piał z zachwytu.
przemo - Sro 14 Paź, 2009

Toyota Hilux nie jest zła, trzeba tylko odpowiednio ją skonfigurować do naszych potrzeb. Podzespoły są wytrzymałe, właściwości terenowe niezłe.
W sumie z Patrolem idzie "łeb e łeb". Dostępność części jest znośna, dla mnie OK :oki:

Zibi201 - Sro 14 Paź, 2009

Science fiction normalnie. Hilux ani inny pickup oprócz sił specjalnych na pewno nie wejdzie szerzej do wyposażenia naszych SZ...na szczęście. I dlatego uważam powyższą dyskusję za bezcelową.
Konsky - Sro 14 Paź, 2009

Zaraz zaraz, widzę że chcemy znów tworzyć wszystko do wszystkiego. Honker to samochód stworzony do przewozu niewielkiej liczby żołnierzy, jego manewrowość i dzielność w terenie ma pozwolić na uzależnienie się od dróg utwardzanych i w sumie tyle.
Cytat:
już widzę naszych na Hiluxach, czy Rangerach z zamontowanymi DSzk na nich. ;) Piękna wizja, myślę, ze można też zrezygnować z zakupu kamizelek zintegrowanych kevlarowych hełmów itd.

Rozumiem, że już nie widzisz nic dziwnego gdyby takiego DSsk zamontować na Honkerze ? W końcu Honker to bojowa maszyna a Hilux to taki cywilny gniot ;)
A poważnie, misja Iracka pokazała że nieopancerzony samochód terenowy nie ma racji bytu toteż cała ta rodzina Mrapów i ich pochodnych. Wyraźnie zrezygnowano z pomysłu wysyłania aut terenowych na patrole i stworzono rodzinę ciężkich samochodów, opancerzonych i uzbrojonych.
Picup'y idealnie nadają się do zadań sztabowych, dostawczych, łącznikowych i transportowych, czyli dokładnie tego czym zajmuje się Honk. Mają wystarczającą dzielność w terenie. I nie chcę aby wyszło, że lobbuje za Hiluksem, samochodów klasy Picup'a jest wiele i, można na stworzyć specjalną wersję dla WP. Jestem przekonany że AMZ dałoby radę w porozumieniu z danym producentem przygotować odpowiednią uterenowioną i pozbawianą zbędnej elektroniki modyfikację.
Cytat:

Taki pojazd ma nie tylko służyć do wożenia d..y po poligonie, czy mieście, nawet jeśli przez całe swoje "życie" będzie to robić. On ma mieć potencjał, który będzie można wykorzystać podczas potencjalnej wojny, czy jakieś operacji.

A czym ten potencjał ma się charakteryzować ?
Ciekaw też jestem jaki jest dziś koszt Honkera i nowego Picup'a ?

Matchwat - Czw 15 Paź, 2009

Zibi201 napisał/a:
Science fiction normalnie. Hilux ani inny pickup oprócz sił specjalnych na pewno nie wejdzie szerzej do wyposażenia naszych SZ...na szczęście. I dlatego uważam powyższą dyskusję za bezcelową.

Zgadza się, ale taki urok internetowych forów, ze można tworzyć różne idee, często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. :)

[ Dodano: Czw 15 Paź, 2009 ]
HATAKEnet napisał/a:
Widziałem tego Hiluxa SOGu i nie wiele ma on wspólnego z wersją cywilną. Hilux w terenie jest bardzo dobry. Już mnie taki nie raz wyciągał z błota.

Tylko kwestia ceny i użyteczności. To jest Pick-up, nie ma przestrzeni pasażerskiej z tyłu, z typowymi drzwiami.

Zwykły Honker się sprawdza, kto jeździł po poligonie ten wie.

Mała Suzuka, do tego jeszcze z mocniejszym silnikiem też się super sprawdza w terenie, ale co z tego? A taki Tommcat, do tego z 5 litrowym silnikiem V8, to jest dopiero potwór i jak w terenie "idzie". Może WP powinno kupić Tommcaty?!
Czy tak promowane na nfowie Hiluxy da się podwiesić pod śmigłowcem? wytrzymają one zrzut z samolotu? A jak z ich trwałością podczas długotrwałego magazynowania "pod chmurką"? A co z możliwością odkażania nadwozia, gdy zajdzie taka potrzeba? A jak z możliwością instalacji np systemów łączności i dowodzenia używanych przez wojsko? itd itd. To są też wymogi, które musi spełniać pojazd wojskowy, a nie tylko osiągi i możliwości terenowe.
Tu nasze cywilne gusta nie mają znaczenia.
Typowych odpowiedników Honkerów będzie potrzeba co raz mniej, część ich zadań przejmą bardziej wyspecjalizowane pojazdy, czy to dedykowane dla sił specjalnych np Jackal, czy zdolne do uniesienia wyposażenia, uzbrojenia i opancerzenia, jak Tur 2, LMV, Eagel, RG-32. Te ostatnie zresztą, a dokładnie ich podwozia mogą stanowić bazę pod różne specjalistyczne wersje, od pojazdów patrolowych po nośniki uzbrojenia, systemów łacznosci, sanitarnych itp. różniące sie nadwoziem, opancerzeniem lub jego brakiem itd.
Na pewno trzeba dążyć do ograniczenia liczby modeli bazowych pojazdów, bo na razie WP ma straszny w tej dziedzinie burdel. Samych ambulansów/sanitarek jest kilka różnych modeli podwozi: Honkery, Iveco, SCAM, Fiat, Mercedes, Lublin

WW - Czw 15 Paź, 2009

Belial napisał/a:
No właśnie - czy doświadczenia irackie w tej kwestii przekładają się na warunki potencjalnego konfliktu w granicach Polski?


No właśnie - czy doświadczenia Irackie i Afgańskie nie każą postawić pytania:
Czy to wojsko powinno tłumic zamieszki w mieście ?
Czy wojsko jest najlepszą metodą walki z partyzantką ?


Skoro sprzęt do wali w mieście i na "zajętych" terenach jest tak rożny od sprzętu typowo wojskowego, to może rozdzielić te dwie funkcje?

Nikt wtedy nie będzie chciał zrzucać z samolotu sprzętu do patrolowania miasta, a i nie będzie posyłał czołgów w uliczki.

WW - Czw 15 Paź, 2009

I pikapy się do tego nie nadają ?
helios1984 - Czw 15 Paź, 2009

Witam! A co myślicie na temat Renault Sherpa 2 i 3 jako następców Honkera, a zarazem możliwość budowy wersji specjalistycznych. Zdaje się, że AMZ Kutno już korzysta z podwozia Sherpy.

Pozdrawiam helios1984

WW - Czw 15 Paź, 2009

Myślę, że WP nie wie czego chce albo boi się powiedzieć.
Wydaje się oczywiste, że albo to będzie lekki wóz 4x4 jako taksówka i dostawczak na terenach kontrolowanych, albo platforma do zabudowy uzbrojenia i wysłania do walki. W tym wypadku sensowniej wziąć jakaś średnia ciężarówkę. Mają odpowiednie ramy i ogromne możliwości zabudowy.
Honker podobnie jak HUMVI nie jest ani tym ani tym.
A potem odnotowujemy żałosne próby przykręcania kawałków blachy "dla osłony".

Konsky - Czw 15 Paź, 2009

El Lobo napisał/a:
Możliwością zabudowy tego czy innego osprzętu, (mniej lub bardziej specjalistycznego), prostotą obsługi, odpornością na ciężkie warunki eksploatacyjne i oczywiście zdolnością do jazdy po bezdrożach.
Prawda jest taka, że jest miejsce zarówno na klasyczne, wagonowe nadwozie, jak i na pick-upa. Rodzaj nadwozia to kwestia, moim zdaniem, wtórna. Ważniejsze dla mnie są wymiary, masy i osiągi. Trafnie je określić w wymaganiach to połowa sukcesu.

Cóż nie widzę przeszkód by takie wyposażenie zamontować na PicUp'e , prostota obsługi, cóż wymóg dyskusyjny.
Cytat:
Czy tak promowane na nfowie Hiluxy da się podwiesić pod śmigłowcem? wytrzymają one zrzut z samolotu? A jak z ich trwałością podczas długotrwałego magazynowania "pod chmurką"? A co z możliwością odkażania nadwozia, gdy zajdzie taka potrzeba? A jak z możliwością instalacji np systemów łączności i dowodzenia używanych przez wojsko? itd itd. To są też wymogi, które musi spełniać pojazd wojskowy, a nie tylko osiągi i możliwości terenowe.
Tu nasze cywilne gusta nie mają znaczenia.

Po pierwsze powiedzmy sobie szczerze, że Honek nie spełnia żadnych z wymienionych przez ciebie wymagań oprócz instalacji łączności.
Nie spełnia ich również ani normalna wersja Galanda ani LR. Dzielność w terenie u Honkera jest zadowalająca (choć mój kolega swoją fronterą lepiej sobie radzi w Bieszczadach niż inny Honkerem). Jestem daleki od tego by maszyna dla WP była przystosowana do Offroud'u bo to nie ma sensu. Zwłaszcza w naszym kraju mamy sporą sieć dróg.
Wyraźnie widać że zmiany jakie zachodzą w innych armiach wskazują na podział między ciężkimi pojazdami patrolowymi, a samochodami terenowymi. Podział wyraźnie wskazuje jakie zadania te dwie grupy pojazdów wykonują. Pierwsze stały się pojazdami typowo bojowymi drugie zaś logistycznymi. Można dodać jeszcze jedną grupę pojazdów o wysokiej mobilności przystosowaną i dedykowaną oddziałom specjalnym taką jak niemiecki wolf. Generalnie jednak następca Honkera w WP będzie autem zdecydowanie transportowo/dostawczym niż interwencyjno/patrolowym.
Jedyne o co można przyczepić sie do aut klasy Picup to długość i niskie zawieszenie, jednak nie widzę problemu by producent wprowadził odpowiednie poprawki na życzenie klienta.
Nie widzę też problemu by taki samochód opancerzyć? Skoro można Galanda to i Nissana tez da radę choć nie rozumiem po co?
Resumując:
WP potrzebuje generalnie 3 klas pojazdów :
ciężkich maszyn patrolowych np: TUR 2 (AMZ)
samochodów ciężarowo/terenowych Pic'Up
lekkich samochodów o wysokiej mobilności dla sił specjalnych np: Kojot (AMZ)

polsmol - Nie 18 Paź, 2009

To prawda, że do różnych zadań będą potrzebne różne kategorie pojazdów. Honker MRAP-em nigdy nie był i nie będzie. Nie zastąpi też ciężarówki, ale i dla samochodów jego klasy jest miejsce w wojsku.
Natomiast kwestię Hiluxa w wojsku traktowałbym bardziej jako żart obrazujący wygodnictwo naszych wojskowych niż realną możliwość. Jego nadwozie zasadniczo nie różni się zwykłej osobówki i to jest jego największa wada. Nie da się np. zdjąć dachu i złożyć przedniej szyby. Dzięki tym możliwościom Honek może być zależnie od potrzeb samochodem osobowym i pick-upem. Z resztą nie bez przyczyny żadna zachodnia armia nie używa mutacji SUV-a w większej liczbie.

Padło wyżej pytanie co do sensu wspierania producenta Honkera. Odpowiedź jest dość prosta. Jeśli jego produkcja zostanie zakończona to MON za z grubsza to samo (patrz komentarze dotyczące wad innych samochodów tej samej klasy) będzie musiał płacić dwa lub trzy razy więcej. Nie łudźmy się przy tym, że budżet obronny nagle się rozrośnie i kupimy np. tyle samo Mercedesów ile kupilibyśmy Honkerów. Po prostu w jednostkach będzie brakowało samochodów.

Konsky - Nie 18 Paź, 2009

Spotkałem się z opinią że nowy Honker to koszt 100 tyś zł, jeśli to prawda, cena za pojazd tej klasy nie jest niska.
kolega - Pon 19 Paź, 2009

Konsky napisał/a:
Spotkałem się z opinią że nowy Honker to koszt 100 tyś zł, jeśli to prawda, cena za pojazd tej klasy nie jest niska.


Kolego pojazd ten kosztował znacznie więcej niż cena podana przez ciebie. Przy obecnych cenach podzespołów i przy zamówieniu kilku sztuk cena będzie znacznie większa.
Końcowe modele pojazdów z okresu 2006 kosztowały około 120 000 zł.

Pozdrawiam

polsmol - Wto 20 Paź, 2009

Wcześniej w tym wątku podawano cenę Land Rovera na poziomie >200 tyś. zł więc chyba jest spora różnica.
Matchwat - Wto 20 Paź, 2009

[quote="Konsky"]
Cóż nie widzę przeszkód by takie wyposażenie zamontować na PicUp'e , prostota obsługi, cóż wymóg dyskusyjny.
Cytat:

Prostota obsługi to nie jest wymóg dyskusyjny, liczy się np czas w jakim można przeszkolić żołnierzy do obsługi (zarówno kierowców, jak i techników). Wystarczy zobaczyć jak te sprawy rozwiązują Amerykanie, ich pojazdy są proste do bólu, wsiadasz i jedziesz.

[quote="Konsky"]Po pierwsze powiedzmy sobie szczerze, że Honek nie spełnia żadnych z wymienionych przez ciebie wymagań oprócz instalacji łączności.
Nie spełnia ich również ani normalna wersja Galanda ani LR. Dzielność w terenie u Honkera jest zadowalająca (choć mój kolega swoją fronterą lepiej sobie radzi w Bieszczadach niż inny Honkerem). Jestem daleki od tego by maszyna dla WP była przystosowana do Offroud'u bo to nie ma sensu. Zwłaszcza w naszym kraju mamy sporą sieć dróg.
Wyraźnie widać że zmiany jakie zachodzą w innych armiach wskazują na podział między ciężkimi pojazdami patrolowymi, a samochodami terenowymi. Podział wyraźnie wskazuje jakie zadania te dwie grupy pojazdów wykonują. Pierwsze stały się pojazdami typowo bojowymi drugie zaś logistycznymi. Można dodać jeszcze jedną grupę pojazdów o wysokiej mobilności przystosowaną i dedykowaną oddziałom specjalnym taką jak niemiecki wolf. Generalnie jednak następca Honkera w WP będzie autem zdecydowanie transportowo/dostawczym niż interwencyjno/patrolowym.
Jedyne o co można przyczepić sie do aut klasy Picup to długość i niskie zawieszenie, jednak nie widzę problemu by producent wprowadził odpowiednie poprawki na życzenie klienta.
Nie widzę też problemu by taki samochód opancerzyć? Skoro można Galanda to i Nissana tez da radę choć nie rozumiem po co?
Resumując:
WP potrzebuje generalnie 3 klas pojazdów :
ciężkich maszyn patrolowych np: TUR 2 (AMZ)
samochodów ciężarowo/terenowych Pic'Up
lekkich samochodów o wysokiej mobilności dla sił specjalnych np: Kojot (AMZ)


Chyba nie widziałeś militarnych odmian Gelandewagena (nie ma czegoś takiego jak Galand), czy Defendera, które mają m.in. instalację elektryczną o napięciu 12/24V, dodatkowe gniazda, gniazda antenowe itp. Zresztą mianem Wolf zwane były kiedyś właśnie militarne odmiany Mercedesa G, teraz ten przydomek pozostał dla pojazdu zbudowanego na podwoziu Mercedesa G przez Rheinmetall Defence - Wolf LIV (SO), zwany też Servalem.
Opancerzone wersje Hiluxa istnieją, robi je chociażby BAE Systems, po co? Tysiąc powodów, jest na to stała klientela.
Co nie zmienia faktu, ze pick-upy nie zastąpią w naszej armii Honkerów, Defenderów, czy Gelandewagenów, a jak tego nie rozumiesz, no to cóż... Miski L200 w armii portugalskiej też nie zastąpiły Humvee, czy rodzimych UMM. Zresztą w realizowanym obecnie programie Land 121 armia australijska wybrała na następcę LR Defenderów - Mercedesy G, a nie tak popularne na tym kontynencie Toyoty LC i Hilux.

Konsky - Wto 20 Paź, 2009

Widzę że wątek nabrał dwa zasadnicze nurty.
Pierwszy czy nadal mamy kupować Honkery czy zastąpić je czymś innym.
Drugi nurt to jaki samochód wybrać dla zastąpienia samochodów klasy Honker, LR czy Mercedes G.
Jeśli chodzi o pierwszy wątek mam wrażenie że nasz Honker niczym nie wywyższa się nad japońskim PicUp'em. Dlatego wydaje mi się, że z korzyścią dla WP byłoby zamówienie serii pojazdów sprawdzonych i nadających się do zadań typowo logistycznych i wymienionych przez mnie wyżej. Zakładam, że zamówienia idące w setki egzemplarzy dają możliwość modyfikacji modelu na specjalne zamówienie klienta. Wydaje mi się też że zubożenie auta w tapicerkę zbędną elektronikę chromy i wszelkiego rodzaju bajery zmniejszy trochę cenę.
Co do prostoty obsługi, nie jestem fachowcem ale skoro toyoty czy nissany dają radę w Afryce albo Afganistanie i jakoś nie ma kłopotu z ich naprawianiem a nie sądzę by ktoś tam bawił się w serwis. To nasuwa się pytanie czy aby na pewno są to pojazdy z którymi nie poradził by sobie zwykły mechanik?

Szczygieł - Sro 21 Paź, 2009

Nie, nic nie zmniejszy ceny. Samochód dla wojska zawsze będzie droższy. Weź sobie zobacz choćby ile Australia zapłaci za Gelendy.
polsmol - Sro 21 Paź, 2009

Nie da się ukryć, że zboczyliśmy nieco z tematu. Dyskusja dotycząca następców Honkera jest w gruncie rzeczy, akademicka. Sytuacja budżetowa jest jaka jest a zakup niewielkiej ilości kolejnego już typu samochodu tej klasy byłby zupełnie pozbawiony sensu ekonomicznego. Poza tym główni konkurenci Honkera to konstrukcje równie wiekowe więc trudno byłoby uzasadnić ich zakup jako jego "następców".
Te wszystkie czynniki, w moim przekonaniu, powodują, że jesteśmy skazani na rodzimy samochód.
Co zatem należałoby w Honkerze zmienić?
- Była mowa o nowych nadwoziach, ale jakich konkretnie? Czy rzeczywiście są potrzebne?
- Mocniejsze silniki: To chyba już jest załatwione?
- Większa wymienność elementów: To zależy wyłącznie od zamawiającego czyli skali oraz organizacji zamówień.
- Jakość montażu? - Ta kwestia również wiąże się z niska skalą zamówień i problemami właścicielskimi, które już zostały rozwiązane.

Czy jest coś jeszcze? Jak jest np. z jakością powłok antykorozyjnych w Honkerze?

wojtek - Sro 21 Paź, 2009

Kolego w tym samochodzie nic już nie należy zmieniać. Należy przestać go kupować.Nikt nie prowadzi statystyk ale właśnie sobie przypomniałem że jest on również niebezpieczny dla użytkownika. Urwanie mostu i śmierć ludzi to chyba dobry argument przeciw jego użytkowaniu. Jaki następca to jak widać w tym wątku jest parę typów. Wzorem ZSRR powinno to być jedno podwozie które można w dowolny sposób aranżować do tego ma być proste i niezawodne.
polsmol - Sro 21 Paź, 2009

wojtek napisał/a:
Kolego w tym samochodzie nic już nie należy zmieniać. Należy przestać go kupować.

Tego rodzaju stwierdzenia padają od dawna i zupełnie nic nie wnoszą. Humvee też był super dopóki nie trafił do naszej armii. Nie ma cudów. Wszystko wymaga modernizacji lub poprawek. Czasem sama definicja potrzeb wymaga zmiany.


Cytat:
Urwanie mostu i śmierć ludzi to chyba dobry argument przeciw jego użytkowaniu.
To wygląda rzecznej na błąd w obsłudze.
Z resztą zaraz się okaże, że jakiś Land Rover też miał usterkę i co wtedy? Jednostkowe przypadki nie mogą służyć za argument przeciwko konstrukcji, zwłaszcza, że nie podałeś o jaki typ Honkera chodzi, jakiego producenta, z jakim przebiegiem itd.
Wybacz, ale to nie są argumenty przeciw modernizacji Honkera.

wojtek - Sro 21 Paź, 2009

Cytat:
Humvee też był super dopóki nie trafił do naszej armii
W armiach europy Europy raczej się nie sprawdza ze względu na wąskie drogi leśne. Ale pod względem awaryjności przed tym pojazdem czapki z głów.
Cytat:
To wygląda rzecznej na błąd w obsłudze.
Urwanie mostu to błąd obsługi??? Ciekawa teza??? Jednostkowy przypadek może, bo przez 14 dni był zakaz używania pojazdów w całym wojsku i szybki przegląd. Wiesz jakoś wyznaje pogląd, że pojazd, który jest konstrukcją z lat 70-tych wdrożony w 80-tych latach i do dzisiaj jest modernizowany raczej nie wróży przyszłości. Dlatego zawsze będę zwolennikiem kupna jednego sprawdzonego pojazdu tak jak wyżej napisałem niezawodnego prostego w obsłudze i o dowolnej aranżacji.
Zibi201 - Sro 21 Paź, 2009

wojtek napisał/a:
W armiach europy raczej się nie sprawdza ze względu na wąskie drogi leśne. Ale pod względem awaryjności przed tym pojazdem czapki z głów.

Popytaj kogoś kto to ujeżdżał na naszym poligonie. Znam przypadek urwania wału podczas jazdy droga gdzie nawet Star przejechał bez kłopotu. Bezawaryjny może jest ale nie w naszych warunkach terenowych i pogodowych.

wojtek - Sro 21 Paź, 2009

A co ja napisałem?? Że się nie sprawdza. Miałem dokładnie na myśli, że na naszych poligonowych drogach nie daje rady. Ale z tym nawet Star to przesadziłeś wbrew pozorom Star 266 to sprawdzona konstrukcja i w terenie nieźle się sprawuje.
corran - Sro 21 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
Tego rodzaju stwierdzenia padają od dawna i zupełnie nic nie wnoszą. Humvee też był super dopóki nie trafił do naszej armii. Nie ma cudów. Wszystko wymaga modernizacji lub poprawek. Czasem sama definicja potrzeb wymaga zmiany.


Świetne stwierdzenie, podpisuje się.

Matchwat - Sro 21 Paź, 2009

Lubię to demonizowanie wielkości Humvee, a Star to węższy jest? A jakoś jeżdżą po poligonach i lasach.
Co do awaryjności, wszystko można zepsuć, a w naszym wojsku specjalistów w tej materii nie brakuje.
Co do Honkera, bez kasy ten samochód nie bezie lepszy, a armia nigdy nie zapewni producentowi odpowiedniego finansowania produkcji. Można oczywiście za pomocą rządowych zamówień ratować firmy, szczególnie państwowe. Tylko dlaczego kupować takie sobie samochody licząc, że będą lepsze? 10 lat temu można było z Honkera zrobić na prawdę dobrze sprzedający się produkt, jak również pojazd dla wojska. Teraz można go "wcisąć" tylko nielicznym, pod warunkiem, że cena zejdzie poniżej 100 tys pln, w co niezbyt wierzę przy jednostkowej produkcji i nietanich zagranicznych podzespołach.

przemo - Czw 22 Paź, 2009

Z tej bardzo prymitywnej konstrukcji już się nic nie zrobi, za żadną kasę.
Na bazie tej ramy trzeba od podstaw stworzyć nowe auto, albo dokonać zakupu innej marki.
Podstawa to silnik, skrzynia, mosty....... i klima byłaby mile widziana...... :cool:

WW - Czw 22 Paź, 2009

A skóra i nagłośnienie :?:
przemo - Czw 22 Paź, 2009

Nie rozumiem Twojej ironi, czyżby klimatyzacja to dla Ciebie luksus??
Nie chcę się droczyć, tylko zabieram głos w słusznej sprawie.

Złośliwiec - Czw 22 Paź, 2009

WW, klima staje się już standardem w pojazdach wojskowych, więc nie przesadzaj.
Ozzy - Czw 22 Paź, 2009

przemo napisał/a:
Podstawa to silnik, skrzynia, mosty....... i klima byłaby mile widziana......


Powiem szczerze, że nie zawsze zgadzam się z WW, jednakże sarkazm w jego komentarzu do tego, co pozwoliłem sobie zacytować, jest jak najbardziej na miejscu. Bo co można powiedzieć o klimatyzacji wymienionej na czwartym miejscu list spraw podstawowych? Pozdrawiam :gent:

przemo - Czw 22 Paź, 2009

Owszem na czwartym miejscu ale po wielokropku, to tak na sam koniec dodałem.
WW - Pią 23 Paź, 2009

Ozzy napisał/a:
Bo co można powiedzieć o klimatyzacji wymienionej na czwartym miejscu list spraw podstawowych? Pozdrawiam :gent:


No, choć jeden. :efendi2:
Przywracasz mi wiarę w ludzi na tej liście.

Pozostałym pozwolę sobie przypomnieć, że już pisałem o przetargu na samochody terenowe dla wojska "o podwyższonym standardzie", który unieważniono po tym, jak dziennikarze opisali oczekiwany standard takiej limuzyny terenowej.

przemo - Pią 23 Paź, 2009

Biorę czynny udział w tej konwersacji ponieważ:
-pracuję w plutonie remontowym i znam problemy Honkera;
-przejechałem sporo kilometrów pojazdami wojskowymi w tym i Honkerem;
-motoryzacja to moje hobby;
-mam możliwość testowania różnych aut także w terenie;
-gdybym był laikiem nie zabierał bym w tej sprawie głosu.

A dla WW polecam Uaz-a z uchylną szybką :cool: i wycierającym się notorycznie wałkiem atakującym tylnego mostu :tongue10:

WW - Pią 23 Paź, 2009

przemo napisał/a:
A dla WW polecam Uaz-a z uchylną szybką :cool: i wycierającym się notorycznie wałkiem atakującym tylnego mostu :tongue10:


Pozostając z należnym szacunkiem dla ciężkiej pracy - to nie kpina - pozwolę sobie przypomnieć pewien film emitowany na kanale National Geographic. Opowiada on o wyprawie kilku bogatych dżentelmenów z zachodu, najlepszymi ponoć na świecie samochodami terenowymi przez Rosję. Było kilkanaście samochodów, chyba cała górna półka. W tajdze kilka razy utknęli i jedynym samochodem, który nie dość , że przejechał to jeszcze ich wyciągał z opresji był właśnie UAZ rosyjskich opiekunów wyprawy. Podobny film widziałem w polskim magazynie motoryzacyjnym z wyprawy w Bieszczady. Tam z kolei utknęła cała wyprawa na brodzie. Przejechał tylko jeden samochód - zgadnijcie jaki.
Ja bym go nie lekceważył. To prawda, że w rajdach przeprawowych, gdzie specjalne samochody maja po 500 km on wygląda cieniutko, ale w codziennej ciężkiej pracy wygląda to inaczej.
Jego podstawowa obecnie wadą jest to że jest ... Ruski.

Co dla samochodów dla armii, to już ty napisano teorie, z która się zgadzam. Wojsku potrzebny jest samochód roboczy do poruszania się po zajętym terenie. Tę role może znakomicie pełnić zmodernizowany Honker. Do walki, biorąc pod uwagę realne zagrożenia i czekające WP zadania, tylko dobrze opancerzone, kołowe pojazdy.
Próba kupienie czy wyprodukowania uniwersalnego samochodu jest z góry skazana na niepowodzenie.
A grupę leśnych dziadków zmniejszyć, to i zapotrzebowanie na luksusowe samochody terenowe się zmniejszy. :)

Ruskie ostatnio pierogi widziałem.

Ozzy - Pią 23 Paź, 2009

WW napisał/a:
samochody maja po 500 km


Raczej KM. Bo chyba o moc, nie o przebieg Ci chodziło ;)

Przemo drogi, nie zwróciłbym uwagi gdybyś zaznaczył, że klima jest jedną z tych mniej istotnych rzeczy w Honkerze. Bo przyznasz, że między silnikiem, skrzynią biegów i mostami a klimatyzacją wymienić można jeszcze wiele bardzo istotnych elementów. Pozdrawiam :gent:

Obercywil - Pią 23 Paź, 2009

Klima w samochodzie wojskowym traktowana jest przez część dyskutantów jako niezbyt potrzebny luksus. Tymczasem wszystko zależy od klimatu w jakim przyjdzie wojsku działać. W warunkach bliskiego wschodu czy też Afganistanu klima w samochodzie jest urządzeniem pierwszej potrzeby wręcz niezbędna. Natomiast Honkerowi należy powiedzieć "dziękujemy". Jest to konstrukcja nieperspektywiczna, nierozwojowa i mocno już przestarzała. To już lepiej skierować pieniądze do Kutna, niech dopracują to co mają. :gent:
polsmol - Sob 24 Paź, 2009

wojtek napisał/a:
który jest konstrukcją z lat 70-tych wdrożony w 80-tych latach i do dzisiaj jest modernizowany raczej nie wróży przyszłości. Dlatego zawsze będę zwolennikiem kupna jednego sprawdzonego pojazdu tak jak wyżej napisałem niezawodnego prostego w obsłudze i o dowolnej aranżacji.

Wybacz, ale sam sobie zaprzeczasz. Najpierw zarzucasz Honkerowi, że jego rozwój rozpoczął się w latach siedemdziesiątych a zaraz potem piszesz i innych "sprawdzonych" konstrukcjach a więc pochodzących z tego samego okresu.
Mam kolegę który w WP jeździł Honkerem, także na misjach. Potem służył w SG i jeździł Land Roverem. Jego opinie o tych samochodach są wprost przeciwne tezom stawianym na tym forum: Honker bardzo dobry a LR złom. Co ciekawe za jedną z głównych zalet Honkera uważna on jego silnik!

polsmol - Sob 24 Paź, 2009

El Lobo napisał/a:
Sęk w tym, że z eksploatacji innych konstrukcji wyciągano wnioski i wprowadzano stosowne udoskonalenia. Tymczasem Honker pozostał w niemal niezmienionej formie (jeśli wziąć pod uwagę okres jego użytkowania).

Właśnie do tego zmierzam. Chyba czas już najwyższy podejść do sprawy profesjonalnie, wyciągnąć wnioski i wprowadzić udoskonalenia zamiast oglądać się na innych w nadziei, że zrobią to za nas i podsuną gotowe rozwiązanie spełniające nasze specyficzne wymagania.

Tommy - Sob 24 Paź, 2009

Rozumiem, że piszesz o Honkerze - to niby kto miałby te udoskonalenia wprowadzić ?
Zibi201 - Sob 24 Paź, 2009

Ta dyskusja jest bez sensu. Ktoś kupił linię produkcyjną Honkera, zainwestował pieniądze - to widocznie ma jakąś wizje na niego. Jak nie zainteresuje tym autem na nowo MONu lub innych klientów, to zwinie interes albo zmieni profil profil produkcji. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale nie rozumiem sprzeciwu wobec wspierania naszego przemysłu. LandRover też ma swoje wady, a jakoś ani Wielka Brytania ani zależna częściowo Australia nie rezygnują z ich zakupów? Swego czasu w ramach ratowania LDV (należących do Daewoo, podobnie jak kiedyś nasza FSC w Lublinie) kupiono dużą ilość tych aut dla Poczty i innych państwowych spółek i urzędów. Także wspierania własnych producentów, nawet kosztem zakupu gorszego produktu, aczkolwiek nie pozbawione innych zalet, nie jest polską domeną i jest szeroko praktykowane w krajach, od których proponujecie kupić pojazdy tej klasy. I na pewno nie tylko dlatego, że ich produkty są lepsze, cacy itd itp. Czemu porównujecie Honkera tylko do Mercedesa i LandRovera. Porównajcie go do ARO, zakupionych jakiś czas temu w większej partii dla polskiej Policji, gdzie np. łączenia źle spasowanych blach były wypełnione silikonem.
Ale zakupów takiego szajsu zza granicy nikt tu nie poruszył... Gdyby kupiono taką ilość Honkerów dla Policji to na pewno ktoś by tu to skrytykował...
http://www.maxior.pl/film...umunski_hit_ARO
Przy usterkach pokazanych na tym filmie wymieniane tu wady Honkera są wręcz pomijalnie małe...

Tommy - Sob 24 Paź, 2009

No ale kupowanie Honkera w obecnej postaci to dopiero jest bes sensu !
Zibi201 - Sob 24 Paź, 2009

Ale wytłumacz mi czemu. A wysłanie nieopancerzonych LandRoverów ŻW do Czadu, kiedy mieli Dziki było sensowne? A skoro kupowanie Honków teraz jest bez sensu to kupowanie Mercedesów G ma sens? Honker ma swoje miejsce i nie zastąpi go żaden MRAP itd. , a niektórzy takie rzeczy chcą na siłę robić... Do tego Honker może znów zacząć być kupowany przez Policję i Straż Pożarną, które go używają.
Nie wiecie kto ma teraz prawa do produkcji Lublina i czy w jego kwestii coś się dzieje, czy Lublin ma już marne szanse na powrót do produkcji?

Tommy - Sob 24 Paź, 2009

Zostało to już wyjaśnione ileś tam postów wstecz. Że awaryjny, że nieodpowiednie wersje nadwoziowe.... Ja chcę wreszcie pojechać na poligon czy jakąś odprawę "normalnym" pojazdem a nie na tej idiotycznej bocznej ławeczce ! Jechałeś kiedyś z tyłu w Honkerze 500-600 km ?! A u nas nieraz tak się jezdzi... :(
Zibi201 - Sob 24 Paź, 2009

Nie. Jechałem co najwyżej 50. I na takie odległości jest ta ławeczka. Do takich odległości są inne pojazdy bądź inne wyposażenie wnętrza. Jak wsadzimy tam komfortowe fotele w dówch-trzech rzędach to nie wsiądzie tam żaden żołnierz w pełnym uposażeniu. A to, że u nas jeden pojazd chce się wykorzystywać do wszystkiego to inna sprawa. Ale ze Stara 266 nikt nie robi autobusu, nie róbmy też z Honkera busa. Jednostki mają na wyposażeniu też busy i autobusy, jeśli jest ich za mało to trzeba ich dokupić, a nie robić z terenówek auto do wożenia tyłków po normalnych drogach. Potem efekty były takie, że kierowca ZSW po pół roku jazdy Honkerem nie wiedział jak włączyć napęd na 4 koła, bo Honker robił za taksówkę dla podoficerów i oficerów. Jak zastąpiono by Honkera czymś z komfortowym wnętrzem to byłoby narzekanie, że nie można wsiąść z plecakiem i karabinkiem... O ufajdanej i podartej tapicerce po jeździe po poligonie nie trzeba chyba mówić.
To w końcu wojsko, a nie wakacje.Więc albo rybki, albo akwarium... Honker to jak ktoś słusznie zauważył, pojazd do poruszania się na obszarze garnizonu lub jazdy na i po poligonie. A co do awaryjności to dałem przykład do porównania jakości...

Złośliwiec - Sob 24 Paź, 2009

Zibi201, a ja znam takie przypadki kiedy ze Stara 266 robiono autobus. Pomysłowość niektórych oficerów nie ma granic :)
Trzymański - Sob 24 Paź, 2009

Obercywil napisał/a:
Klima w samochodzie wojskowym traktowana jest przez część dyskutantów jako niezbyt potrzebny luksus.

Zgodnie z przepisami unijnymi krowy na rzeź należy wozić klimatyzowanym samochodem. Ja tam nie chcę być traktowany gorzej od krowy. :P

Trzymański - Sob 24 Paź, 2009

Coś kombinujesz. Zwierzętom trzeba zapewnić dobre warunki, nawet w takiej sytuacji. A ludziom/żołnierzom? Nie trzeba?
wojtek - Sob 24 Paź, 2009

Cytat:
Nie. Jechałem co najwyżej 50. I na takie odległości jest ta ławeczka. Do takich odległości są inne pojazdy bądź inne wyposażenie wnętrza.
No niestety nie każdy tak uważa znam przypadki 700 km marszu Tarpanem z plandeką. Po takiej podróży ma się dość Tarpana i Honkera. Aha dla nie wtajemniczonych KTO posiada klimatyzację i wydaje się że powinno to obowiązywać w całym wojsku.
Rewizor - Nie 25 Paź, 2009

Złośliwiec napisał/a:
Stara 266 robiono autobus
Ja znam dużo takich przypadków, conajmniej tyle, ile widziałem AS I i AS II*. A to, o czym myślisz było budą na podwoziu Star -29 i się nazywało "autobus pracowniczy" - Osinobus.
Zibi201 napisał/a:
Jechałem co najwyżej 50. I na takie odległości jest ta ławeczka
Panowie, nawet najbogatszego nie stać na rozrzutność. Trzeba zróznicować pojazdy na osobowe i osobowo - terenowe. W czasach pokojowych jednostki powinny być wyposażone w samochody osobowe, do jeżdżenia na odprawy i załatwianie szeregu spraw administracyjno - gospodarczych. I tutaj widziałbym te wszystkie udogodnienia (klima, barek, video, GPS). I nawet sporo jednostek posiada takowe, ale są to w wiekszości wyeksploatowane do granic mozliwości graty, których już się wstydzą w różnistych sztabach i dowództwach, a szczególnie w Warszawce. A gdy już taki pojazd zakwalifikowany do grupy dyżurej trafi do brygady czy pułku - to jest nazywany powszechnie pojazdem dowódcy i małe szanse mają pani Zosia żeby pojechać do banku, pan Zenek, żeby zakupić cośtamcośtam czy kapitan XXX, żeby pojechać na odprawę na drugi koniec Polski.
A typowe samochody osobowo - terenowe służą do taplania się w błocie na poligonach i to powinny być konstrukcje na tyle uproszczone i przede wszystkim żołnierzoodporne, aby zapewnić wykonanie zadania (czytaj szybką ucieczkę przed nieprzyjacielem), a nie komforty jego użytkownikom.

*Autobus Sztabowy

kolega - Nie 25 Paź, 2009

Proponuję zakończyć temat.
przemo - Nie 25 Paź, 2009

Również uważam, iż temat ten brnie w ślepy zaułek.
Może to nie jest forum techniczne, ale opisywany temat jest dużym problemem, który obciąża nasz budżet.

Tommy - Nie 25 Paź, 2009

Temat brnie w ślepy zaułek, ponieważ MON nie ma logicznej koncepcji na samochód osobowo-ciężarowy wysokiej mobilności czyli mówiąc po ludzku (i po staremu) samochód osobowo-terenowy.
Zibi201 - Nie 25 Paź, 2009

Rewizor napisał/a:
Złośliwiec napisał/a:
Stara 266 robiono autobus
Ja znam dużo takich przypadków, conajmniej tyle, ile widziałem AS I i AS II*. A to, o czym myślisz było budą na podwoziu Star -29 i się nazywało "autobus pracowniczy" - Osinobus.


Koledze Złośliwcowi i mi chodziło raczej o używanie Stara 266 z ławkami do wożenia żołnierzy na bardzo duże odległości. To o czym mówisz też się spotyka w wojsku, ale nie jest na podwoziu terenowym tylko szosowym. W każdym razie przyjemniejszy środek transportu niż skrzyniowy Star.

polsmol - Pon 26 Paź, 2009

Tommy napisał/a:
Rozumiem, że piszesz o Honkerze - to niby kto miałby te udoskonalenia wprowadzić ?

Tak jak to się dzieje w przypadku nowego umundurowania MON powinien określić potrzeby a producent dostarczyć odpowiednio zmieniony pojazd.

BARTEKD - Pon 26 Paź, 2009

Honker + Tur = Nowy samochód dla wojska
polsmol - Wto 27 Paź, 2009

Świeże wiadomości. Wygląda na to, że na razie MON nic nie robi aby wesprzeć Honkera. Z artykułu wynika, że tylko cztery sztuki trafią do wojska.

http://polskatimes.pl/kur...rynek,id,t.html

Matchwat - Sro 28 Paź, 2009

A dlaczego MON ma wspierać prywatnego producenta Honkera? Co to, MON to jest jakaś organizacja charytatywna? Europejski Bank Inicjatyw Gospodarczych, albo tego typu instytucja?
polsmol - Sro 28 Paź, 2009

Matchwat napisał/a:
A dlaczego MON ma wspierać prywatnego producenta Honkera?

Odpowiadanie na te same pytania zaczyna być męczące. Produkcja Honkera to element naszego potencjału obronnego i dlatego powinna być wpierana zwłaszcza, że nie stać nas na zakup czegokolwiek innego niż Honker poza Aro itp. pojazdami.
Mówiąc krótko, utrzymanie w produkcji Honkera leży w żywotnym interesie MON. Z kolei poprzez wspieranie rozumiemy zamawianie samochodów których WP i tak potrzebuje!

ajzik - Sro 28 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
Świeże wiadomości. Wygląda na to, że na razie MON nic nie robi aby wesprzeć Honkera. Z artykułu wynika, że tylko cztery sztuki trafią do wojska.

http://polskatimes.pl/kur...rynek,id,t.html


Normalnie tragedia. DZT Tymińscy myśleli, że biznesik się opłaci a tu jak na razie taki niefart - wszystko wina tego złego MON-a. Taki dobry produkt a MON go nie chce. Niedobry MON.

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

Po prostu spróbować radykalniej zmodernizować ten samochód i tyle, może dostosować do rynku cywilnego ( jakieś zmiany kosmetyczne w środku i na zewnątrz, nowa tablica, jakieś gadżeciki, skóra itp ;) )
Jest to konstrukcja dobrze sprawdzona, może wystarczy tylko popracować nad brakami plus
dobry marketing.

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

Rozumiem ironie jak się teraz na Honkera patrzy.

[ Dodano: Sro 28 Paź, 2009 ]
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, czy nie kupowali by samochodu tylko dla tego że na plakietce ma napisane Honker ?

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

Ja pisałem o zmodernizowanym Honkerze a nie wyremontowanym.
I czas najwyższy skończyć kupować polskie z sentymentu tylko dać do biura konstrukcyjnego do rozwiązania problemu, dizajnerowi do popracowania nad formą, marketingowi na opracowanie reklamy, przetrzeć szybki i na rynek.

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

Myśle że do pojeżdżenia po działce to nie kupi nikt.

[ Dodano: Sro 28 Paź, 2009 ]
Dlatego też potrzebne jest dostosowanie (czyli dopasowanie do klijenta)samochodu do rynku cywilnego.

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

...Czyli dopasowanie do klijenta.
Matchwat - Sro 28 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
Matchwat napisał/a:
A dlaczego MON ma wspierać prywatnego producenta Honkera?

Odpowiadanie na te same pytania zaczyna być męczące. Produkcja Honkera to element naszego potencjału obronnego i dlatego powinna być wpierana zwłaszcza, że nie stać nas na zakup czegokolwiek innego niż Honker poza Aro itp. pojazdami.
Mówiąc krótko, utrzymanie w produkcji Honkera leży w żywotnym interesie MON. Z kolei poprzez wspieranie rozumiemy zamawianie samochodów których WP i tak potrzebuje!

Jaki kurde potencjał?! Ty wiesz człowieku o czym piszesz?! O manufakturze, która nie ma pieniędzy na finansowanie bieżącej produkcji a co dopiero prac B+R.
Poza tym samochód, szczególnie tak mało specjalistyczny, jak "terenówka" nie decyduje o potencjale obronnym, a jego producent przede wszystkim powinie liczyć na właśnie umiejętności zdobycia klientów, a nie na łaskę, czy litość państwa.
Co takiego rewolucyjnego wnosi do armii, gospodarki Honker i jego producent?!
Nie stać WP na inne tej kategorii pojazdy?! Bzdura, stać, tylko jak zwykle brak polityki zakupowej i tyle. Honker był horrendalnie drogi w porównaniu do tego co oferował, a jego cena oscylowała na poziomie zachodnich pojazdów.
Poza tym wojsko, czyli żołnierze, bezpośredni użytkownicy, mają dość Honkerów i jak widać raczej DZT Tymiński nie stać na odbudowanie dobrej marki wśród użytkowników.

A na działkę ludzie to sobie kupią SUVa, który jest tańszy od Honkera, wygodniejszy, mniej awaryjny, ma klimę i inne bajery, ma serwis, gwarancję itd.
Z kolei do off-rodu można taniej kupić lepsze samochody (używane), lub drożej, albo w podobnej lepsze nowe. Inna sprawa, że nowy Honker NIE JEST DOSTĘPNY na rynku cywilnym.

Szczygieł - Sro 28 Paź, 2009

http://www.tarmot.ig.pl/oferta_cala.html rzeczywiście nie jest.
ajzik - Sro 28 Paź, 2009

W życiu nie dałbym 90 tys PLN za to badziewie. W życiu. A to cena za de facto gołą wersję. Ciekawe jak z realną dostępnością, nawiasem mówiąc.

Ps. Jestem mile zaskoczony ceną UAZ-ów u tego importera. Ale to tak na marginesie.

nomad - Sro 28 Paź, 2009

Z tej strony wynika, że jest na pewno dostępna 1 sztuka - ten szary "pickup", w takiej wersji "jedyny w Polsce", który jest w posiadaniu tej firmy w cenie po przecenie 79 tys. z gwarancją lub 69 tys. bez gwarancji ;)
polsmol - Sro 28 Paź, 2009

ajzik napisał/a:
Normalnie tragedia. DZT Tymińscy myśleli, że biznesik się opłaci a tu jak na razie taki niefart - wszystko wina tego złego MON-a. Taki dobry produkt a MON go nie chce. Niedobry MON.

Ja bym tak nie tragizował. Tego rodzaju artykuły to po prostu element lobbingu. Należny się cieszyć, że ktoś wreszcie lobbuje na rzecz Honkera. To pierwszy wymierny efekt uregulowania spraw własności do tej konstrukcji.

Złośliwiec - Sro 28 Paź, 2009

A ja po cichu liczę na jakiegoś króliczka wyciągniętego z kapelusza chłopaków z AMZ...
polsmol - Sro 28 Paź, 2009

Matchwat napisał/a:
Honker był horrendalnie drogi w porównaniu do tego co oferował, a jego cena oscylowała na poziomie zachodnich pojazdów.

Poprzednie posty przeczą obu tym twierdzeniom. Cena konkurencyjnych pojazdów w wersji wojskowej została w nich określona na poziomie 250 tys zł a więc 2,5 razy więcej niż za Honkera!

Matchwat napisał/a:

Poza tym wojsko, czyli żołnierze, bezpośredni użytkownicy, mają dość Honkerów i jak widać raczej DZT Tymiński nie stać na odbudowanie dobrej marki wśród użytkowników.

Tańsze lub równie tanie jak Honker są zapewne Aro i Gaz, ale wątpię czy "użytkownicy" o których mowa byliby z nich zadowoleni. Przykład Policji wiele tu mówi.
Poza tym można w tym wątku przeczytać wiele negatywnych opinii użytkowników konkurentów Honkera. Dlatego trzeba z dystansem podchodzić do tego rodzaju wypowiedzi. Przy ilości pojazdów jakiej potrzebuje wojsko w połączeniu z warunkami eksploatacji zawsze będą jakieś problemy.
A marketingowcom z DZT dajmy jeszcze trochę czasu. W końcu minęło dopiero kilka miesięcy od momentu przejęcia przez nich produkcji Honkera. Notabene Honkery są produkowane. Skąd więc informacja, że producent nie ma środków na bieżącą produkcję?

przemo - Sro 28 Paź, 2009

BARTEKD napisał/a:
...Czyli dopasowanie do klijenta.

Raczej klienta.

To auto nie nadaje się do żadnej modernizacji, musi być zbudowane od podstaw.
Dalsza modernizacja jest reanimacją trupa. :tongue10:

BARTEKD - Sro 28 Paź, 2009

Dzięki przemo za poprawienie, przeoczyłem swój błąd :gent:

[ Dodano: Sro 28 Paź, 2009 ]
Praktycznie w każdym temacie o modernizacji, czy bewupa, Honkera, czy też sokoła itd. to będzie zażarta dyskusja modernizować czy też wywalić i kupić coś nowego.
Nie ukrywam że jestem za modernizacją tego co da się modernizować.
Ma to wiele plusów łącznie z ogromnym doświadczeniem który może zaowocować nawet budową nowej konstrukcji.
Tarpan, to oczywiście moje zdanie, można byłoby się jeszcze nad nim poznęcać, tu i tam podrasować, i przede wszystkim wykorzystać go tam gdzie powinien być wykorzystany, a nie wysyłać na pierwszą linie ognia i narzekać jaki on jest zły bo nie wytrzymał 20 kg materiału wybuchowego, albo granatnika ppanc. chyba żaden pojazd tej klasy nie będzie lepszy w tym temacie od Tarpana.

multichorąży - Sro 28 Paź, 2009

Panowie "cudze chwalicie, swego nie znacie..." Czasem swoje, chociaż nieco gorsze, jest lepsze niż nowsze z zachodu. Czy myśląc o nowym pojeździe pomyśleliście może o dostępie do części? O prostocie naprawy? Fakt, pozostawia on wiele do życzenia jako auto wojskowe. Jednak analizując wszelkie aspekty, po małym liftingu podwozia i silnika byłby do zaakceptowania. Nasze nie jest gorsze! Polska potrafi produkować dobre rzeczy, tylko czasami ktoś nie potrafi sprecyzować wymogów, zainwestować w polski przemysł. Mówię wam, (i obyście wspominali moje słowa ;) ) Jeszcze damy czadu. Tylko dajcie nam mądrości odrobinę u decydentów. :gent:
Matchwat - Czw 29 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
Matchwat napisał/a:
Honker był horrendalnie drogi w porównaniu do tego co oferował, a jego cena oscylowała na poziomie zachodnich pojazdów.

Poprzednie posty przeczą obu tym twierdzeniom. Cena konkurencyjnych pojazdów w wersji wojskowej została w nich określona na poziomie 250 tys zł a więc 2,5 razy więcej niż za Honkera!

Skąd masz takie ceny? Skoro Grom kupuje tylko pojedyncze sztuki, to dużo za nie płacie, poza tym cena zepewne nie dotyczy tylko samochodów, ale tez pakietu logistycznego, bo tak w cywilizowanym świecie kupuje się samochody.
A jakie pakiet logistyczny zapewni DZT Tymiński do Honkerów? Jaki serwis w Polsce, że o świecie nie wspomnę? Stać ich na zakup części do bieżącej produkcji i dla zapewnienia serwisu? jai czas dostawu czesci w Polsce, a jaki na świecie? Mercedes dostarcza do 48 h w dowolny punkt na świecie część do Gelendy i zapewnia serwis. A producent Honkera?
Jeszcze raz, nie kupuje sie tylko samych samochodów, tylko pojazdy wraz całym pakietem logistycznym, czyli częściami, serwisem, instruktażem itd.
Cytat:
Matchwat napisał/a:

Poza tym wojsko, czyli żołnierze, bezpośredni użytkownicy, mają dość Honkerów i jak widać raczej DZT Tymiński nie stać na odbudowanie dobrej marki wśród użytkowników.

Tańsze lub równie tanie jak Honker są zapewne Aro i Gaz, ale wątpię czy "użytkownicy" o których mowa byliby z nich zadowoleni. Przykład Policji wiele tu mówi.
Poza tym można w tym wątku przeczytać wiele negatywnych opinii użytkowników konkurentów Honkera. Dlatego trzeba z dystansem podchodzić do tego rodzaju wypowiedzi. Przy ilości pojazdów jakiej potrzebuje wojsko w połączeniu z warunkami eksploatacji zawsze będą jakieś problemy.
A marketingowcom z DZT dajmy jeszcze trochę czasu. W końcu minęło dopiero kilka miesięcy od momentu przejęcia przez nich produkcji Honkera. Notabene Honkery są produkowane. Skąd więc informacja, że producent nie ma środków na bieżącą produkcję?

Nie sądzę, zęby DZT Tymiśńki dysponował kwotą kilkuset milonów euro wolnych środków na inwestycje.
Co ma Uaz, czy Aro do kwestii opłacalności kupowania Honkerów? I po co ciągle te dwa samochody przytaczasz, nie mam pojęcia?
Negatywne opinie o Defeie, Gelendzie, czy Humvee? No cóż, poczytaj sobie ile opinii jest na różnych forach o każdym dostępnym w Polsce modelu dowolnej marki.
Jednak negatywne opinie o konkurentach Honkera nie poprawią w cudowny sposób jego konstrukcji.
Poza tym jeszcze raz powtórzę, samochody tej kategorii co honker przede wszystkim sprzedaje sie na rynku cywilnym. Czy Iveco z Massifem najpierw czekało na laskę włoskiej armii? Nie, najpierw zaoferowało swój pojazd na rynku cywilnym, a nada wersją militarną do tej pory pracuje i może nigdy jej nie zaoferuje.
A jeśli się buduje biznes plan nowego przedsięwzięcia na pobożnym życzeniu, że wojsko na pewno kupi, bo do tej pory kupowało i to jeszcze mając na myśli naszą armie, to jest się ekonomicznym debilem i tyle. Fakt, że na targach przyjdzie kilku majorów, czy pułkowników i poklepie nas po plecach , powie: tak, tak, potrzebujemy Honker, jeszcze o niczym nie świadczy.
Nowy właściciel Honkera, nie ma żadnego doświadczenia w produkcji samochodów, a widać doradcy jego też mają nikłe pojęcie o tym, jak ten biznes wygląda. Cóż panowie z Lublina sa przekonani o wyższości swojej konstrukcji i o tym, że istnieje obowiązek ratowania i kupowania "polskiej" konstrukcji, w której silnik (a przynajmniej większość z oferowanych), skrzynia, reduktor i wiele innych elementów nie jest polskimi konstrukcjami.
To jest ten sam problem co ze stoczniowcami, oni nie rozumieją, że nie muszą być do końca życia stoczniowcami. Nikomu stocznie w Polsce nie są potrzebne, bo nawet taka potęga morska jak W. Brytania nie ma już przemysłu stoczniowego (cywilnego). Nie ma też już wielu "pereł w koronie" w przemyśle motoryzacyjnym, bo i RR, Jaguar, Land Rover nie są już firmami brytyjskimi.
Nie ma u nas kapitału, który byłby w stanie finansować produkcję samochodów. Honker, czy Jelcz to manufaktury. Jednak jeszcze Jelcza wojsko może ratować, choć też potrzebna jest decyzja dotycząca wyboru jednej platformy. W przypadku tej firmy widać jakieś sensowne perspektywy, przemawia za nim elastyczność wobec życzeń klienta, możliwość małoseryjnej produkcji, choć bez odpowiedniego inwestora Jelcz długo nie pociągnie. A i jego konkurencja nie śpi, szczególnie ta mniejsza, jak czesko-amerykańska Tatra.
W przypadku Honkera nie ma żadnego powodu, aby to wojsko było jedynym żywicielem lubelskiej fabryki.
Tu nie ma sentymentów, to jest biznes i tyle. Imponderabilia, orzełki, hymny, roty itp. to zostawmy na święta państwowe, wychowanie w szkole i tego typu podobne imprezy. A do działalności gospodarczej nie mieszajmy tego, a kto tego nie rozumie, to niech lepiej nie zajmuje się biznesem.

WW - Czw 29 Paź, 2009

Matchwat napisał/a:
Stać ich na zakup części do bieżącej produkcji i dla zapewnienia serwisu? jai czas dostawu czesci w Polsce, a jaki na świecie? Mercedes dostarcza do 48 h w dowolny punkt na świecie część do Gelendy i zapewnia serwis.


Bzdura. Na wiele części czeka się tydzień w Polsce. Zwłaszcza na te nie od innych merców.

Matchwat - Czw 29 Paź, 2009

Nie on nie jest, ale kolega ma beczke na taryfie i musi czasami nawet tydzień czekać na część do swojego Mesia. ;)
Thurs - Czw 29 Paź, 2009

Taka jedna mi myśl chodzi po głowie, skoro AMZ stworzył Tura, to czemu nie stworzy też czegoś co by mogło zastąpić Honkera? Czyżby brak perspektyw na zamówienia? :(

Odnośnie serwisowania: chodzi w dużej mierze o pojazd dla polskiego wojska stacjonującego w kraju. Misje to nie wszystko... :P

Witam Wszystkich, to mój pierwszy post. :viktoria:

Roe Dorsz - Czw 29 Paź, 2009

A czy dziś cokolwiek jest od A do Z dziełem jednej firmy?
Thurs - Czw 29 Paź, 2009

Jeśli chodzi o AMZ i Tura to co prawda podwozie było wzięte z innej firmy, ale zmodyfikowane zostało bardzo poważnie. Dlatego myślę, że jako jedyni mają w Polsce potencjał żeby zająć od konstrukcją pojazdu terenowego, zastępcą Honkera, być może zbudowanego na podstawie innego podwozia, jak Tur... :D
polsmol - Czw 29 Paź, 2009

Matchwacie
Teraz widzę o co ci chodzi i szanuje twój pogląd. Jednak nie zamierzam pochopnie oceniać biznes planu DZT. Tak naprawdę żaden z nas go nie zna a nieliczne publikacje prasowe zdają się wskazywać, że MON nie jest jedynym rynkiem na który nowy producent Honkera chce wejść. Oczywiście nie widać oferty dla odbiorców indywidualnych. Łatwo się domyślić, że dzieje się tak dlatego, że DZT nie ma milionów euro (o których pisałeś) na stworzenie ogólnokrajowej sieci dystrybucji i serwisów.
Nie uważam też iż fakt polskości jakiegoś produktu powinien być jedynym czynnikiem w przypadku zamówień wojskowych, ale chyba się zgodzisz, że jest to czynnik istotny.
Zwracam za to uwagę na inny fakt. To, że produkcja Honkera jest jak piszesz "manufakturą" to niezwykle korzystna sytuacja dla potencjalnego odbiorcy tych samochodów jakim jest MON. Daje to unikalną możliwość kształtowania ich konstrukcji podług wymagań wojska (tak jak w przypadku Jelcza). Problemem jest nieumiejętność sformułowania potrzeb przez naszych wojskowych. Z egzekwowaniem raz postawionych wymagań tez bywa różnie.

Co do AMZ Kutno to oni konstruują nadwozia a nie podwozia.

Trzymański - Czw 29 Paź, 2009

Honker to dobry samochód. Nie do zajeżdżenia. Nie taki bubel jak ARO ani nie tak toporny jak UAZ. Dorzucić klimę i starczy. Na okładce ostatniego newsweeka pisze jak wół: wypasione trumny z klimą. Ludzie kochani, a wy żywym żałujecie!

Matchwat napisał/a:
Co ma Uaz, czy Aro do kwestii opłacalności kupowania Honkerów? I po co ciągle te dwa samochody przytaczasz, nie mam pojęcia?

To czarna magia. Jest takie zaklęcie: hokus-pokus zamówienia publiczne, abrakadabra przetarg. Gostek rzuca zaklęcie i z land rovera robi się ARO, a z mercedesa UAZ. :czarownica:

Matchwat napisał/a:
To jest ten sam problem co ze stoczniowcami, oni nie rozumieją, że nie muszą być do końca życia stoczniowcami.

Co za dranie! Chcą pracować w swoim zawodzie do emerytury. Nie to, co żołnierze! :viktoria:

Matchwat napisał/a:
Nikomu stocznie w Polsce nie są potrzebne

Ktoś tutaj pisał, ze do 2031 wojny nie będzie. :oops:

polsmol - Czw 29 Paź, 2009

Kolejne newsy. Może trochę denerwować alarmistyczny ton, ale przynajmniej coś się o tym mówi.
Ja się nadal zastanawiam czy aby na pewno MON nie chce Honkera czy zwyczajnie nie ma pieniędzy?
http://www.kurierlubelski...8836.html#dalej

I jeszcze jeden:
http://konflikty.wp.pl/ka...ml?ticaid=1902b

ajzik - Czw 29 Paź, 2009

Polsmol - nie tylko zły MON nie chce Honkera, ale nawet żołnierze - użytkownicy wozu nie chcą więcej tego pojazdu w WP. Jako, że jak mniemam, dobro żołnierzy leży Ci na sercu, skończ ten amatorski lobbing za konstrukcją której czas dawno temu minął - podobnie jak BWP-1 :-)
polsmol - Czw 29 Paź, 2009

ajzik napisał/a:
nawet żołnierze - użytkownicy wozu nie chcą więcej tego pojazdu w WP.
W tej wypowiedzi mijasz się z prawdą. Sam znam żołnierza który bardzo pozytywnie ocenia Honkera.
Poczytaj posty w tym wątku forum a zauważysz, że większość piszących po prostu bezmyślnie powtarza modny slogan a konkretnych zarzutów jest bardzo mało i brakuje w nich szczegółowych informacji. O ile mi wiadomo wojsko używa przynajmniej trzech zasadniczo różnych wersji Honkera od przynajmniej czterech różnych producentów. Nikt z krytykujących nie odpowiedział na pytanie z jaką wersją miał problemy.
Krytykować jest łatwo, ale bez konkretów to tylko gadanie. Tak samo jak hummer jest zły bo coś się tam komuś kiedyś zepsuło a Land Rover bo szyba opada itd.
Niezadowolenie to nasza cecha narodowa.

A jeśli chcesz mi przypiąć łatkę obrońcy Honkera to proszę bardzo. :gent:

Tommy - Czw 29 Paź, 2009

Może jestem bez serca ale kupowanie Honkera tylko po to aby 50 ludzi nie straciło pracy... :nie2:
I znowu te teksty o lobbowaniu parlamentarzystów....Za to powinni do więzienia sadzać !

polsmol - Czw 29 Paź, 2009

Bez przesady. Po to są posłowie żeby wspierać swoje regiony, ale muszę się zgodzić, że 50 czy nawet 100 miejsc pracy to słaby argument.
ajzik - Czw 29 Paź, 2009

polsmol napisał/a:
ajzik napisał/a:
nawet żołnierze - użytkownicy wozu nie chcą więcej tego pojazdu w WP.
W tej wypowiedzi mijasz się z prawdą. Sam znam żołnierza który bardzo pozytywnie ocenia Honkera.


:-)
Mój sąsiad pozytywnie ocenia swojego Poloneza Atu. Tylko co z tego, skoro większość użytkowników oceniała ten pojazd negatywnie. Podobnie jest z użytkownikami w WP - większość jest na nie. Ale z pewnością znajdzie się ktoś kto jest na tak.

Ps. Nie hummer a humvee jeśli już.

polsmol - Czw 29 Paź, 2009

ajzik napisał/a:

Mój sąsiad pozytywnie ocenia swojego Poloneza Atu. Tylko co z tego, skoro większość użytkowników oceniała ten pojazd negatywnie. Podobnie jest z użytkownikami w WP - większość jest na nie.


Czy możesz udowodnić, że to większość jest na nie? Przykro mi, ale ja tu widzę typowo polskie narzekactwo. A jak jest źle to skreślić zamiast naprawić.

Znalazłem jeszcze jeden ciekawy artykuł z zeszłego roku. Zaciekawiła mnie szczególnie ta informacja:
"...Do końca wakacji z fabryki wyjadą nowe odmiany honkera. Chodzi o wersję krótką i auto z nadwoziem 5-drzwiowym. Obie czekają na homologację i początek produkcji..."
Chciejstwo czy fakty?

http://www.dziennikwschod...UBLIN/400888303

ajzik - Czw 29 Paź, 2009

:-)
Nawet gdyby OBOP zrobił po jednostkach ankietę, to Ty byś uznał, że próba była zmanipulowana, gdyby wyniki były niekorzystne dla Honkera.

Ps. Mówimy o rzeczach oczywistych, naprawdę. Ale jeśli nie dopuszczasz do siebie tego, że Honker nie jest przedmiotem pożądania żołnierzy to trudno. Nie jest to mój problem. Szczęśliwie nie jesteś decydentem.
:-)

corran - Czw 29 Paź, 2009

Thurs napisał/a:
Taka jedna mi myśl chodzi po głowie, skoro AMZ stworzył Tura, to czemu nie stworzy też czegoś co by mogło zastąpić Honkera?


AMZ co najwyżej spawa pancerne budy które stawia na gotowych podwoziach. Już Jelcz czy kto tam obecnie jest właścicielem linii Honkera ma lepsze zaplecze (co nie znaczy dobre) do takich zabaw.

przemo - Czw 29 Paź, 2009

El Lobo napisał/a:
Swoją drogą czego brakuje Honkerowi? Ja osobiście poprawiłbym niewiele:

Drogi kolego uwierz mi, do zrobienia jesty dużo. To auto trzeba zbudować od podstaw.

corran - Czw 29 Paź, 2009

ajzik napisał/a:
Polsmol - nie tylko zły MON nie chce Honkera, ale nawet żołnierze - użytkownicy wozu nie chcą więcej tego pojazdu w WP. Jako, że jak mniemam, dobro żołnierzy leży Ci na sercu, skończ ten amatorski lobbing za konstrukcją której czas dawno temu minął - podobnie jak BWP-1 :-)


Ja akurat spotykałem się z podzielonymi opiniami, przy czym wiele negatywnych trafiało w próżnię (pretensje do Honkera że nie jest MRAPem).

[ Dodano: Czw 29 Paź, 2009 ]
El Lobo napisał/a:
Swoją drogą czego brakuje Honkerowi?


W sumie to trzeba by zacząć od zmiany kształtu ramy.

polsmol - Czw 29 Paź, 2009

ajzik napisał/a:
:-)
Nawet gdyby OBOP zrobił po jednostkach ankietę, to Ty byś uznał, że próba była zmanipulowana, gdyby wyniki były niekorzystne dla Honkera.

Ps. Mówimy o rzeczach oczywistych, naprawdę. Ale jeśli nie dopuszczasz do siebie tego, że Honker nie jest przedmiotem pożądania żołnierzy to trudno. Nie jest to mój problem. Szczęśliwie nie jesteś decydentem.
:-)

Widzę, że humorek dopisuje. W rewanżu zapytam czy cokolwiek z wyposażenia WP jest "przedmiotem pożądania żołnierzy" ;-)

Szukając informacji o Honkerze trafiłem na forum ludzi od diagnostyki samochodowej w MON. Jeżeli ktoś chce się dowiedzieć jak naprawę sprawa wygląda to polecam. Obraz obsługi technicznej w wojsku jaki się wyłania z tych wypowiedzi nie napawa optymizmem. W takich warunkach każdy nawet najdroższy pojazd będzie zbierał same negatywne opinie.

http://www.norcom.com.pl/...515722a1e9a8766

Thurs - Czw 29 Paź, 2009

http://www.norcom.com.pl/...da528f276ecc670

Okazuje się, że i tam nie mają zbyt pochlebnej opinii o Honkerach. :nie2:

Thurs - Pią 30 Paź, 2009

Toyota land cruiser, Land rover - legendy. Kiedyś też modyfikowało się ramę czy też podwozie i projektowało inne nadwozie, po czym powstawał samochód terenowy który jeździł i to nieźle. :gent:
Thurs - Pią 30 Paź, 2009

Królik napisał/a:
A te ramy brały się z powietrza, czy znajdowano je w kapuście?


Ramy oczywiście były już stworzone przez innych producentów. Czytałem że podwozie, zawieszenie Land Cruisera było opracowane na podstawie podwozia Bantama (które później wyewoluowało w podwozie Willysa), Japończycy je zbadali i zaprojektowali coś bardzo podobnego od nowa. To nie jest niemożliwe w wypadku innych ram i zawieszenia, a AMZ ma pewne doświadczenia zdobyte kiedy opracowywano Tura. Sprawa silnika, skrzyni biegów jest trudniejsza. Tego zapewne w Polsce nie miałby kto zaprojektować. Niestety to już nie te czasy. :gent:

polsmol - Pią 30 Paź, 2009

Thurs napisał/a:
Okazuje się, że i tam nie mają zbyt pochlebnej opinii o Honkerach. :nie2:

To, że Honker ideałem nie jest wiadomo od dawna. ;-)
Co ciekawe chwalą jego silnik (4C90).

polsmol - Pią 30 Paź, 2009

Bo oprócz kilku wad ma też wiele zalet o kótrych wielu ludzi albo nie pamięta albo nie wie.
A jak ktoś śmigał dwudziestoletnim Tarpanem z silnikiem od poloneza to i może mieć negatywną opinię o tym pojeździe. ;-)

Norbert Rudaś - Pon 02 Lis, 2009

Kurier Lubelski, 01.11.2009 r.

Cytat:
Władze Lublina pomogą honkerowi

Czy obronią fabrykę przed zamknięciem?

- Ze względu na ograniczenia finansowe budżetu resortu, honker nie znalazł się w pakiecie sprzętu niezbędnego do pozyskania dla zabezpieczenia funkcjonowania sił zbrojnych. Tym samym jego zakup nie został ujęty w „Planie modernizacji technicznej SZ w latach 2009-2010” - poinformowało MON pod koniec października

Producent honkera - spółka DZT Tymińscy, może liczyć na wsparcie lubelskiego ratusza. Władze Lublina i rada miasta wspólnie będą namawiać ministra obrony narodowej, by nie rezygnował z zamówień na pojazdy militarne produkowane w naszym mieście.

O problemach nowego właściciela fabryki produkującej honkera (kiedyś Daewoo Motor Polska) pisaliśmy po raz pierwszy w ubiegłą środę. MON co roku zamawiał w Lublinie pojazdy dla polskiej armii. Tylko w 2008 r. z zakładu wyjechało blisko 170 aut przeznaczonych dla wojska. Ale na tym koniec. Jak dowiedział się Kurier, MON nie ma w planach zakupu honkerów ani w tym, ani w przyszłym roku. Dla lubelskiej fabryki oznacza to koniec działalności.

- Zamówienia dla wojska to podstawa naszej produkcji. Bez nich pociągniemy co najwyżej do wiosny - powiedział nam Zbigniew Tymiński, prezes spółki DZT Tymińscy, która przejęła fabrykę.

Producent honkera szuka wsparcia u lubelskich polityków. Na łamach Kuriera swoją pomoc obiecali już m.in. poseł Włodzimierz Karpiński (PO), poseł Jarosław Żaczek (PiS) i Genowefa Tokarska, wojewoda lubelski.

Dzisiaj padły kolejne deklaracje, tym razem ze strony lubelskiego ratusza. - Na najbliższej radzie miasta przyjmiemy stanowisko w sprawie honkera. Chcemy, by MON w swoich planach uwzględnił zamówienia dla samochodu lubelskiej produkcji - zapewnił nas Piotr Kowalczyk, radny PiS i przewodniczący rady miasta Lublin.

Specjalne pismo do MON chcą wysłać również władze miasta. - Będziemy walczyć o to, by resort obrony narodowej nie rezygnował z kontraktu z lubelskim producentem. Mam nadzieję, że rada miasta przyłączy się do tej inicjatywy i wyślemy do ministra wspólne stanowisko w tej sprawie - podkreślił dziś w rozmowie z Kurierem Krzysztof Żuk, z-ca prezydenta Lublina ds. rozwoju.

Pomoc obiecał też poseł Janusz Palikot (PO). - Zrobię co mogę - zadeklarował.

W lubelskiej fabryce pracuje obecnie ok. 50 osób. Są to byli pracownicy Daewoo Motor Polska.

Barbara Majewska


No to zobaczymy, co z tego wyjdzie... Wytoczono dość ciężkie działa, angażując kluczowych polityków z różnych partii i byłego ministra Żuka. Poseł Żaczek ma już na koncie poważny sukces w "potyczkach" z MON, bo w zasadzie jego determinacji przypisuje się ocalenie Szkoły Orląt.

ajzik - Pon 02 Lis, 2009

Obstawiam, że nic.
WW - Wto 03 Lis, 2009

Czy to aby nie słuszne. :?:
Wojsko nie jest od tego aby ratować upadające zakłady.

polsmol - Wto 03 Lis, 2009

To temat na dłuższą dyskusję, ale w skrócie można powiedzieć, że w przypadku produkcji zbrojeniowej wojsko jest od tego aby ratować upadające zakłady albo raczej od tego aby nigdy one nie znalazły się w złej sytuacji. Jest to powszechna praktyka w krajach rozwiniętych a wynika z faktu, że zawsze głównym odbiorcą zbrojeniówki danego państwa jest jego własna armia i tylko od niej zależy to jak sobie radzi przemysł. Eksport do zazwyczaj margines produkcji silnie wspierany przez państwo offsetem lub kredytami.

Nie wiem czy to już było:
http://www.kurierlubelski...-pid-78787.html

piotrek23 - Wto 03 Lis, 2009

MON zakup Honkerów wstrzymał przynajmniej do 2011 roku gdyż zapowiedział że te co pojazdy które są w wojsku narazie jest wystarczająca, wiadomość ta jest z konferencji ministrra obrony.
WW - Sro 04 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
To temat na dłuższą dyskusję, ale w skrócie można powiedzieć, że w przypadku produkcji zbrojeniowej wojsko jest od tego aby ratować upadające zakłady albo raczej od tego aby nigdy one nie znalazły się w złej sytuacji.


Jeśli Twoje zdanie podzielają inni, to nic dziwnego, że wojsko jest takie jakie jest.
To na potrzeby wojska powinno się przykrawać przemysł zbrojeniowy a nie wojsko do przemysłu.
A wiesz, że to nawet ciekawe pytanie - do czego służy wojsko. :?:
Nierzucająca się od razu odpowiedź "Do zapewnienia bezpieczeństwa państwa" po chwili zastanowienia jest bez sensu. Żadne wojsko, nawet najlepiej wyposażone i najsilniejsze nie zapewni bezpieczeństwa. Zawsze znajdzie się sposób na jego zaatakowanie.
Do odstraszania potencjalnych agresorów też nie za bardzo, bo albo jest tak potężne, że silniejsze od agresora a wtedy po prostu agresora nie ma, albo jest za słabe aby odeprzeć potencjalnego agresora a wiec do niczego się nie nadające.
Może wojsko jest do tego, aby zadać agresorowi straty takie, że per saldo nie opłaci mu się atak na nasz kraj. :?:
Jako wspomniana przez Ciebie proteza dla podparcia przemysłu zbrojeniowego, wojsko to nadzwyczaj głupie i drogie narzędzie. Taniej po prostu pracownikom zbrojeniówki płacić pensje za siedzenie w domu. Wyjdzie ułamek dziś ponoszonych kosztów.

Naprawdę nie wiem do czego jest wojsko. :(

WW - Sro 04 Lis, 2009

Tego nie wiem, ale jak słychać, Rosyjska armia się sypie a Amerykanie dostają w kuper od wieśniaków w sandałkach.
Rewizor - Sro 04 Lis, 2009

Belial napisał/a:
bazują głównie na własnym przemyśle zbrojeniowym, pompując w niego środki
I chyba czas najwyższy odejść od tych złych praktyk, nie pompując pieniędzy w złych Rosjan i dobrych Amerykanów. Oczywiście sami nie wyprodukujemy samolotu pola walki, ale już chyba stać nas na samochód. Może nawet nie jakiś minoodporny łunochod, ale pojazd który dowiezie na bezdroża poligonu dla ćwiczących żołnierzy menechę gorącej zupy i dowódcę na kontrolę zajęć.
A w kwestii samolotu, którego nie potrafimy wyprodukować, to stać nas powinno być chociaż na zdefiniowanie pojęcia ofsset i wymuszenie warunków umowy na dostawcy. Są nawet na to narzędzia prawne, jak kwota wpłacane na poczet "własciwego wywiązania się dostawcy z umowy". Potrafimy to wyegzekwować od dostawcy pieczywa i pietruszki do JW, tylko sztaby ludzi zapominają o tym w relacjach z wiernym aż po grób sojusznikiem * :dobrarobota:

*grób oczywiście nasz, gdyby ktoś miał wątpliwości.

polsmol - Sro 04 Lis, 2009

El Lobo napisał/a:
OK, kolejnych Honkerów nie będzie - co jednak z częściami do tych obecnie używanych?

W umowie z syndykiem DZT zobowiązało się do kontynuowania produkcji podzespołów przez co najmniej 10 lat.

WW - Czw 05 Lis, 2009

To stosunkowo proste do zrozumienia.
Nikt nie przeczy, że armia USA jest najlepiej i najnowocześniej wyposażoną armią świata.
Problem tylko w tym, że ona ten sprzęt używa nie tak jak przewidzieli jego twórcy.
Chichot historii sprawił, że obie największe wojny, jakie toczyli tzn. Wietnam i Irak/Afgan są wojnami piechoty. Tam liczy się motywacja i wyszkolenie żołnierza, jego odporność i siła. Żadne z tych państw nie ma przemysłu, który można zbombardować, miast, które można zrównać z ziemią itp. Nikt nie stanie z nimi do walnej bitwy z użyciem jednostek pancernych i lotniczych bo ich po prostu nie ma. Do tego kłamstwa jakie legły u podstawy napaści - Misja stabilizacyjna, walka z terroryzmem itp. skutecznie uniemożliwiają im użycie techniki jaką dysponują.
Doszło do paradoksu, że armia mogąca wygrać wojnę, przegrywa ją, bo politycy zatrzymali się wpół drogi.
A wojna to nie zabawa.

Prawie emeryt - Sob 07 Lis, 2009

onet.pl napisał/a:
Posłowie z Lubelszczyzny apelują do premiera o ratowanie produkcji terenowego samochodu Honker. Wczoraj wręczyli Donaldowi Tuskowi pismo z prośbą o wsparcie. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu będą pytać szefa resortu obrony o przyczyny rezygnacji ze współpracy z lubelską fabryką.

kuba1977 - Sob 07 Lis, 2009

I dobrze że nie zamawia, mam nadzieję, ze już nie będzie nigdy takiej lipy.
Tommy - Nie 08 Lis, 2009

No, jeżeli kryterium zamawiania UiSW dla armii miałyby być takie takie poselskie "apele"..... :x
polsmol - Nie 08 Lis, 2009

Tommy napisał/a:
No, jeżeli kryterium zamawiania UiSW dla armii miałyby być takie takie poselskie "apele"..... :x

Nie chodzi tu o kryteria, ale o zamówienia w ogóle. Nie planuje się żadnego przetargu w tej kategorii pojazdów.
Szkoda, że MON doprowadził do takiej sytuacji. Przypomina to podcinanie gałęzi na której się siedzi. Dziś się zarżenie Honkera a za klika lat będzie lament, że trzeba importować to samo tylko kilkakrotnie droższej.
Trochę dziwi, że tego argumentu posłowie nie używają, ale to w końcu politycy. Oni myślą w krótszej perspektywie czasowej.

I nie łudźmy się, że jakikolwiek nowy pojazd będzie lepszy od Honkera jeśli zamawiający nie będzie zdolny to postawienia konkretnych i sensownych warunków oraz ich egzekwowania. Najlepiej obrazuje to problem z samochodami marki KIA w Policji. Są z nimi poważne problemy a przecież na rynek cywilny ta sama firma dostarcza bardzo dobre samochody.

Thurs - Nie 08 Lis, 2009

I znowu brak priorytetów się kłania. A może należałoby powiedzieć, priorytetem jest to aby jak najmniej na wojsko wydać... :x

Św. pamięci Honker mógł być przecież modernizowany....

kuba1977 - Nie 08 Lis, 2009

Honker wcale nie był taki tani. Żeby zrobić coś z niego trzeba by zmodernizować. Najlepszy sposób to ze starego auta zostawić tylko nazwę.
Tommy - Pon 09 Lis, 2009

polsmol , a skąd masz te informacje o problemach z samochodami Kia w Policji ? Bo ja mam zgoła inne wiadomości w tym temacie.
Rewizor - Pon 09 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
KIA w Policji. Są z nimi poważne problemy a przecież na rynek cywilny ta sama firma dostarcza bardzo dobre samochody.
Tak samo było w przypadku wprowadzenia mercedesów do wojska. Znam ten problem, bo robiłem szczegółowe badania w zakresie jego początkowej eksploatacji. Wyglądało na to, że dla MON pojazdy te były składane z części, które trafiły na uprzednio na szrot. Główne awarie to urywające się wsporniki rolek napinaczy i awarie skrzyni biegów. Rzecz raczej nie do pomyślenia w przypadku pojazdów skierowanych na rynek cywilny i to w pojazdach znanej marki. Do tego obsada kierowców doświadczonych, bo pojazdy te z reguły służyły do wożenia VIP-ów. No i jeszcze stworzona sieć wojskowych stacji obsługi (chyba czterech) dla kilkidziesięciu pojazdów.
Wyniki badań skłaniały do wniosku, że po prostu dostawę dla MON traktowano jako bardzo dobry interes, niestety dobry nie dla odbiorcy, tylko dla dostawcy. Tak że nawet najlepszy samochód , nawet wiodącej marki nie będzie dobry, jeżeli nie będzie woli wyegzekwowania dostawy sprzętu spełniającego określone i założone kryteria.

przemo - Pon 09 Lis, 2009

Zgadzam się z kolegą Rewizorem, do mojego pododdziału również trafił G-model i miał różnego rodzaju bolączki; o ile pamiętam 1995 rok. Już na gwarancji sporo razy był w serwisie.
Tommy - Pon 09 Lis, 2009

Może to dziwne ale w rożnego rodzaju rankingach niezawodności Mercedes G nisko się plasuje, tak że teza, że egzemplarze, które trafiły do WP jakoś "specjalne" zostały sknocone jest mało prawdopodobna. Z kolei ja jeździłem 4-letnim Mercedesem G przez rok ( ok. 30 tys km ) i tylko na planowe przeglądy ( olei, filtry itp ) go do warsztatu stawiałem.
przemo - Pią 13 Lis, 2009

Policja zakupiła bardzo dobre samochody typu pick-up marki Mitsubishi.
Można-można, L200 będzie im służyć wieki. A co na to MON? :P

polsmol - Sob 14 Lis, 2009

Tommy napisał/a:
polsmol , a skąd masz te informacje o problemach z samochodami Kia w Policji ? Bo ja mam zgoła inne wiadomości w tym temacie.


Takie informacje mam między innymi od kolegi policjanta. Jemu Kia zepsuła się już w dniu odbioru z salonu. Są też poważne problemy z odpalaniem tych pojazdów przy niskich temperaturach.

A wracając do Honkera.
Modernizacja jest oczywiście możliwa i wcale nie musi być droga jeśli zamiast wymieniać podzespoły na inne (zazwyczaj importowane) po prostu poprawi się te istniejące i produkowane na miejscu.
Z resztą przez 20 lat swojej kariery wojskowej Honker przeszedł wiele modernizacji co jest najlepszym dowodem, że się da.
I wcale się nie zdziwię jeśli się okaże, że większość wad już dawno usunięto a krytykujący jeżdżą po porostu starymi Tarpanami które z Honkerem 2000 niewiele mają wspólnego.

Zibi201 - Sob 14 Lis, 2009

kuba1977 napisał/a:
I dobrze że nie zamawia, mam nadzieję, ze już nie będzie nigdy takiej lipy.

Hehe...Raczej będzie tak jak w przypadku następców Starów 266-brak decyzji i wojsko będzie jeździć czym jeździło-starymi Honkerami, śladowymi ilościami zachodnich terenówek i ...UAZami. Ale oczywiście MON uważa, że potrzeby w tej klasie pojazdów zostały zaspokojone.

przemo - Sob 14 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
I wcale się nie zdziwię jeśli się okaże, że większość wad już dawno usunięto a krytykujący jeżdżą po porostu starymi Tarpanami które z Honkerem 2000 niewiele mają wspólnego.

Zaczynmy wałkować ten temat od początku, o usterkach pisałem wcześniej. :zly4:
Jeśli uważasz że Honker 2000 to rewelacja, to zapraszam do mnie na OB :oops1:

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
Modernizacja jest oczywiście możliwa i wcale nie musi być droga jeśli zamiast wymieniać podzespoły na inne (zazwyczaj importowane) po prostu poprawi się te istniejące i produkowane na miejscu.


Dobrze prawisz - tak wygląda normalne dojrzewanie konstrukcji. Pytanie tylko czemu choroby wieku dziecięcego trwaja nadal i dlaczego ich zlikwidowano? Z drugiej strony Honker przechodził różne testy i ogólnie było ok. Z opisu problemów wnioskuję, że poprostu zastosowano badziewne materiały (może dlatego że ktoś chiał tanio?!), bo w przypadku przegubów nie wierzę, aby zostały zaprojektowane za słabe - zresztą sam trochę w terenie jeździłem tym i owym. Wiele zależy od kierowcy, bo jak widzę gościa który powłącza co sie da (reduktory, blokady mechanizmu różnicowego) z cegłą na pedale gazu pruje po piaskach a potem kręci usemki na asfalcie to ja się nie dziwię że potem jęczy że szmelc i nic nie działa i wszystko się popsuło i on chce Hummera....kultura ekploatacji to bardzo ważna sprawa, a wszystko wiedzących mających tylko i wyłącznośc na swoje racje to uwierzcie mi nie brakuje.

przemo - Sob 14 Lis, 2009

brader74 napisał/a:
a wszystko wiedzących mających tylko i wyłącznośc na swoje racje to uwierzcie mi nie brakuje.

Moim hobby jest motoryzacja, w sumie od kołyski. Nie uważam się za wszystko wiedzącego, ale też nie jestem laikiem. Nowoczesne diesle z grupy VAG począwszy od 1,2 TDI do 5,0 TDI ich układy napędowe rozgryzam bez problemu, dzisiaj będę miał okazję zobaczyć jednostkę 6,0 TDI w Q7.
Pracuję sporo czasu w plutonie remontowym i stwierdzam jednoznacznie iż Honker powinien odejść do lamusa techniki. Naprawdę szkoda pieniędzy naszych podatników na auto które wysysa z półek magazynowych wały, krzyżaki, pompy vaku, uszczelnicze itd.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Naprawdę szkoda pieniędzy naszych podatników na auto które wysysa z półek magazynowych wały, krzyżaki, pompy vaku, uszczelnicze itd.


Własnie wypisałeś to czym powinni zająć panowie w firmie Tymiński (nie pamiętam nazwy) oczywiście pytanie czy maja na to kasę, z drugiej strony jeśli wojsko ma problem to też powinno wyłożyc kasę na usunięcie tego problemu (w końcu ktoś zatwierdził taką a nie inną specyfikację). Jako podatnik byłbym przeciwny zakupywaniu innego modelu samochodu (zagranicznego) w sytuacji gdy zagranicą w celu ratowania gospodarki nawet papier toaletowy rodzimy kupują.
Ten samochód nie jest doskonały ale to nie katastrofa. Wszystko można poprawić i usprawnić i znaleść rozwiązanie. Honker w w przeciwieństwie do takiego L200 to samochód który w warunkach polowych naprawisz młotkiem i przecinakiem i to jest jego zaleta. cena 100 tys.? to oczywiście przesada za taka konstrukcję. Z tego co pamiętam to na tej samej linii produkowane były Lubliny i to był warunek opłacalności produkcji. Nie wiem jak jest teraz. Do L200 nie pozostanie ci nic innego jak wzywać pomoc dealerską, zdejmiesz osłone silnika stracisz gwarancje a nie daj boże zarysuj lakier!!! Albo zabrudź tapicerkę antyalergiczną....no a jak lekko pukniesz to cie poduszki powietrzne zaatakują;-) Przecie do emerytury będzieszto spłacać..;-)
Jeździłem GAZem i UAZem w terenie (prawdziwym terenie) i te samochody też można zakatować....UAZa przede wwszystkim. Najbardziej ze wszystkich podobał mi się GAZ, ale z silnikiem dolnozaworowym. Tak więc wracając do Honkera - zamiast wyrzucać na śmietnik - modernizować i wzmacniać, ale tak jak trzeba, a nie tak jak dotychczas.

Tommy - Sob 14 Lis, 2009

Jak jezdziłem PF 126 i Polonezem to też sobie sam naprawiałem i co z tego ? Jeżeli piszesz, że twoi faworyci to UAZ lub GAZ ( najlepiej dolnozaworowy :lol: ) to zmień fora, np. na forum miłośników grup rekonstrukcyjnych. Tam jest miejsce dla GAZ-ów itp., bo my tu Kolego szukamy przyszłościowego samochodu osobowo-ciężarowego wysokiej mobilności dla WP a o historii to w innym miejscu.
A nowoczesnego silnika wysokoprężnego (np. montowanego w Honkerze : Iveco, Kia czy nawet Andoria) to młotkiem nie naprawisz - są to opinie obiegowe i z gruntu nieprawdziwe.

mangan - Sob 14 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Policja zakupiła bardzo dobre samochody typu pick-up marki Mitsubishi.
Można-można, L200 będzie im służyć wieki. A co na to MON?

Przepraszam, a do czego wojsku będą służyły tego typu samochody? Co do Honkera to już przeszłość. Chyba, że skonstruują coś nowego.

przemo - Sob 14 Lis, 2009

mangan napisał/a:
Przepraszam, a do czego wojsku będą służyły tego typu samochody? Co do Honkera to już przeszłość.

Z odpowiednią zabudową np. wóz dowodzenia typu ZWD, REGA itp.

mangan - Sob 14 Lis, 2009

To chyba u producenta trzeba zamówić bo nie wyobrażam sobie przebudowy. Po za tym stawiałbym na AMZ.
brader74 - Sob 14 Lis, 2009

Tommy napisał/a:
Jak jezdziłem PF 126 i Polonezem to też sobie sam naprawiałem i co z tego ? Jeżeli piszesz, że twoi faworyci to UAZ lub GAZ ( najlepiej dolnozaworowy ) to zmień fora, np. na forum miłośników grup rekonstrukcyjnych. Tam jest miejsce dla GAZ-ów itp., bo my tu Kolego szukamy przyszłościowego samochodu osobowo-ciężarowego wysokiej mobilności dla WP a o historii to w innym miejscu.
A nowoczesnego silnika wysokoprężnego (np. montowanego w Honkerze : Iveco, Kia czy nawet Andoria) to młotkiem nie naprawisz - są to opinie obiegowe i z gruntu nieprawdziwe.


Tommy po pierwsze spokojnie!
Po drugie prostota konstrukcji ułatwia twardą ekploatację o tym wiesz prawda?
Po trzecie proszę czytaj ze zrozumieniem: pisze o Gazach i Uazach bo pojawiły sie opinie, że są to lepsze samochody niż Honker, a zarżnąc je można bez problemu.
W Honkerze jedyną skomplikowaną sprawą jest silnik dieselowski.
Nie wiem czy pamiętasz że Jemen kupując u nas Stary 266 zamówił je ze starymi silnikami bez elektroniki, po to aby łatwo było je naprawiać, usuwać usterki itp. jednym słowem eksploatować. Obecnie panuje tendencja do komplikowania sprzętu a tu wręcz pojawiają sie sugestie na zakup samochodów cywilnych.
Weź sobie teraz np. takiego mercedesa G. Na dobra sprawę to też taki Honker bez tych wszystkich bajerów tylko made in germany, który w gołej postaci przebija cena Honkera, a doświadczenia z eksploatacji niewiele lepsze jeśli nie takie same. Co szkodzi aby dopracować elementy w Honkerze? Po co odrazu kupować coś za granicą ?!
Natomiast jeśli mamy wyrzucić Honkera, części, doświadczenie z eksploatacji na złom, to może zgodnie z sugestią niektórych: skoro Honker służył głównie do jazdy po mieście kupmy jakieś tanie osobówki np. Fiat Panda (z brezentowmi siedzeniami aby było taniej ;-) ) a dla wojsk liniowych kupmy pancerki - oczywiście Tura, bo nie widzę powodu napychać innym kieszenie - nie ma co tu dywagować nad czymś innym.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

Nie tak dużo jakbyśmy brali w całości z zagranicy. Poza tym AMZ jest producentem finalnym, a to są zupełnie inne pieniądze. W podatkach sporo do nas wróci.
polsmol - Sob 14 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Naprawdę szkoda pieniędzy naszych podatników na auto które wysysa z półek magazynowych wały, krzyżaki, pompy vaku, uszczelnicze itd.


No to jest jakiś konkret, ale nie napisałeś, czy ten problem dotyczy wszystkich modeli Honkera czy może tylko wybranych.

Jednak pytanie które należy zadać to czy inne samochody klasy Honkera nie miałby takich lub podobnych problemów. Ja stawiam tezę, że byłoby dokładnie tak samo. Potwierdzają to wypowiedzi w tym wątku dotyczące między innymi Mercedesów jak i w pewnym stopniu przykład radiowozów naszej policji. Wynika to z braku profesjonalizmu w całym systemie dostaw opartym chyba na naiwnym założeniu, że jak z przodu będzie ładny znaczek to producent na pewno nie oszczędzi na jakości podzespołów.
Zwróć uwagę jeszcze na to, że gdyby zamiast Honkerów były w WP samochody zagranicznych producentów to "części znikające z półek" byłby znacznie droższe czyli przy naszej sytuacji budżetowej mogłoby ich tam w ogóle nie być.

Wady naszej terenówki już dawno mógłby być usunięte, ale zamiast tego od jakichś 15 lat wojskowi biurokraci wolą się zastanawiać nad "następcę Honkera" a wystarczy załatwić klika prostych spraw.
Kiedyś pytałem Panów z Intralla na MSPO czemu nie wzmocnią tylnego zawieszenia w sanitarnych Honkerach żeby się tak do tyłu nie przechylały. Odpowiedzieli, że już dawno jest gotowy taki wariant, ale MON nie chce zmian.
Może czas zmienić myślenie. Jeśli w przypadku mundurów było to możliwe dlaczego w przypadku Honkera ma się nie udać?
Czy naprawdę jest tak trudno wykonać te kilka podzespołów z lepszego materiału?
Sadzę, że brakuje tak naprawdę woli działania i konkretnej wizji. Reszta to nie problem.

przemo
Bardzo chętnie odwiedzę twoje OB :gent:

polsmol - Sob 14 Lis, 2009

Królik napisał/a:
brader74 napisał/a:
Nie tak dużo jakbyśmy brali w całości z zagranicy.

Fakt, podwozie i silnik to "nie tak dużo".

Króliku, chodziło chyba o to, że poprawienie podzespołów nie wpłynie na cenę tak znacznie jak ich zastąpienie importowanymi.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

Dołożyć budę jeszcze, potem wszystko zintegrować, homologować i odcinać kupony jeśli jest ok. To jest normalny biznes. Ramy i silniki kupują za normalne pieniądze, a producent sie cieszy, że je sprzedaje. Podobnie wyglądąło przy przetargu dla Berlina z Solarisami. Nikt się nie burzył, bo Solarisy miały zainstalowane silnika MANa. Niemcy mieli pracę i zarobek, a Solaris konkretną kasę i zamówienia.
Poza tym Turów nie kupujemy na potęgę ani do jazdy po mieście.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

Królik napisał/a:
polsmol napisał/a:

Króliku, chodziło chyba o to, że poprawienie podzespołów nie wpłynie na cenę tak znacznie jak ich zastąpienie importowanymi.


Chyba nie.


W przypadku Honkera nic importować tylko poprawiać dlatego, że koszt doprowadzenia do właściewgo stanu jest znikomy w stosunku to kosztów czy to wymiany floty i parku maszynowego czy też wymiany Silnika i ramy na importowany.


Królik napisał/a:
brader74 napisał/a:
Ramy i silniki kupują za normalne pieniądze, a producent sie cieszy, że je sprzedaje.


Czyli nabijają kabzę obcym. Tak?
A tego chciałeś uniknąć.


Wiesz w Jelczu też niewiele z naszych podzespołów, ale cena tych pojazdówprzy ich wielkości sprzedaży pozwala utrzymac przy życiu zakład. Koszt zakupu częsci za granicą to może być 20-40% max. wartości całości. Na moim przykładzie - wymianiałem części w samochodziesamemu je kupując bo mam dojście do oficjalnych kanałów: cz. orginalne. zapłaciłem za nie z wymianą 700zł. Ta sama usługa na tych samuch częściach ale z autoryzowanego serwisu 3500zł.
Więc Jelcz czy AMZ nie kupują tego po cenach dla śmiertelników bo inaczej bardziej opłacało by sie to robic u nas - patrz rama: ceownik albo profil zamknięty. Proste to jak ostrze cepa. Jeśli nie opłaca sie tego robić u nas znaczy sie kupują to po dobrej cenie. Silnik? Ile taka Andoria? albo Iveco? 20 tys.? Pewnie nawet mniej bo sprzedają go do producenta pojazdów, a nie dla zwykłego śmiertelnika.

Cytat:
Dla mnie - żadna. Ktoś tutaj tylko mówił o tym, żeby obcym kabzy nie nabijać i kupować polskie. No to mu pokazuję jakie to "polskie" jest...
_________________


Przedstawiając ci powyższe wywody chiałem Ci pokazać, że jednak znacznie bardziej nabijasz kabze nam a nie innym gdy wyrób finalny kupujesz u nas a nie u nich.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

Królik dobra piszę krótko i zwięźle:
Jako polski podatnik nie zgadzam się na wyrzucenie pieniędzy w błoto poprzez kupienie takie samego szmelcu za granicą. Jak ktoś chce niech robi to za własne pieniądze.
W przypadku Honkera niezbędna jest jego modernizacja poprzez: przeliczenie konstrukcji i jej obciążeń w celu ustalenia czy zaistniałe problemy wynikają:
a) złego projektu
b) złego doboru materiałów
Po stwierdzeniu problemów należy je wyeliminować. Z doświadczenia wiem, że czasami mały drobiazg rozwiązuje sprawę. Ponieważ Honker to nie technika półprzewodnikowa zakładam, że standardowe podejście do problemu zadziała. (nie mam na myśli oczywiście młotka i przecinaka;-)

W przypadku kupna zupełnie nowych konstrukcji uważam za jak najbardziej rozsądne rozdzielenie klasy samochodów na te do jazdy po mieście i te do walki (słuszna uwaga jednego z forumowiczów). Do miasta najlepiej jakieś małolitrażowe benzynowe maleństwo, a do walki opancerzonego tura - nie będzie przynajmniej akcji z dopancerzaniem "na partyzanta" jak w iraku.

Czemu Tur? Bo nawet mimo importu części podzespołów więcej pieniędzy w formie podatków zostanie tutaj, choćby dlatego, że AMZ jest krajowym producentem finalnym.

brader74 - Sob 14 Lis, 2009

A czy jest pojazd WYRAŹNIE lepszy od Honkera?
Co do problemów zauważ, że gdy wsiadasz do Honkera i trzaskasz drzwiami to sie nie rozpada na elementy pierwsze. Zważ też, że chłopaki w Iraku zrobili sobie Scorpiony i jakoś sie toczyły. (Standardowe Hammery po dopanceżeniu też miały przekroczone dopuszczalne obciążenia). Więć jeśli dotychczasowy szczyt naszej techniki militarnej nie wyzionął ducha to uważam, że wzmocnienie elementów, bądź zmiana niektórych materiałów rozwiązała by problem trwałości - krzyżak w Hummerze i Honkerze to konstrukcyjnie jeden i ten sam pies (Pracowałem kiedyś Reanult i pierwsze Laguny miały grubsze piasty kół i inne drobiazgi specjalnie na nasze drogi...więc wszystko można wzmocnić - jak sie chce).
Banał, frazes - twoje zdanie, może masz rację, może nie, ale przyznasz, że ekonomiczniej i wygodniej po mieście zasuwać osobówką o połowę, albo i więcej tańszą niż pancerka?.
Czy Tur okaże sie gorszy?to trzeba by sprawdzić i jeśli już to pytanie: czy wyraźnie gorszy czy tylko tyle, że odpowiednie modyfikacje wyrównałyby poziom albo i przekroczyły na +.
Zerknij na Armię USA - to u nich normalna praktyka: jeśli coś nie było idealne dopracowywano to z biegiem czasu. Nikt nie odważył sie kupować sprzętu poza USA. Znajomy który działa tam w przemyśle opowiadał mi ostatnio, że nikt od Ciebie nie kupi w tej chwili niczego, jeśli nie jest to wyprodukowane w stanach - dotyczy to także materiałów z których powstał dany produkt.

pampi - Sob 14 Lis, 2009

Na VII w Iraku byłem kierowcą Honkera w wersji Skorpion. Niestety to co najbardziej przeszkadzało w jeździe tym pojazdem, to brak bocznych szyb. Przy bocznym gorącym wietrze, gdyby nie gogle, jazda by była nie możliwa.Po burzy piaskowej, przyciski na desce rozdzielczej przestawały działać. Prędkość maksymalną jaką osiągał to 105 km/h zbyt wolny na jazdę w kolumnie. Za małe, miał też przyspieszenie. Trzeba było doganiać pojazdy z kolumny.Wszystkie elementy plastykowe pękały w dłoniach. Dodatkowe blachy tylko go spowolniły i groziły wywrotką. Nie spełniały swojej roli przy wybuchach. Widziałem taki pojazd przedziurawiony przez ładunek, przeszedł przez dodatkowe opancerzenie bez trudu. W końcu wprowadzono zakaz wyjeżdżania nimi po za bazy. Sinik nie stwarzał problemów. Nie jest to, pojazd na działania wojenne i dobrze by było , aby MON z niego zrezygnował. :efendi2:
Zibi201 - Sob 14 Lis, 2009

Tylko my tu kilka stron piszemy już o tym, że ten pojazd nie jest do działań bojowych, a na pewno nie w pierwszej linii!
A UAZ469,Mercedes G,Defender,Hummer bez opancerzenia i tym podobne pojazdy są według Ciebie lepsze? Jasne, że do zadań patrolowych potrzeba czegoś większego i zaprojektowanego od początku to takich rzeczy.Ale pojazd tej klasy też jest potrzebny. Przecież nie będziesz jeździł z dowódcą albo amunicją na poligon Starem,Rosomakiem albo MRAPem!
Pojazdy, które są przeznaczone do działań bojowych są drogie w zakupie i eksploatacji i coś musi je uzupełniać, tam gdzie może. I tu jest miejsce dla terenówek. Więc proszę, przestańmy w końcu wymagać od Honkera żeby był MRAP, a jak nie to może zacznijmy dyskusje "Grom vs Patriot", "UKM2000 vs Spike","BWP vs T-72" itp, bo będą miały mniej więcej tyle samo wspólnego z obiektywizmem i sensem, co powyższa wypowiedź.

corran - Nie 15 Lis, 2009

pampi napisał/a:
Na VII w Iraku byłem kierowcą Honkera w wersji Skorpion. Niestety to co najbardziej przeszkadzało w jeździe tym pojazdem, to brak bocznych szyb. Przy bocznym gorącym wietrze, gdyby nie gogle, jazda by była nie możliwa.Po burzy piaskowej, przyciski na desce rozdzielczej przestawały działać. Prędkość maksymalną jaką osiągał to 105 km/h zbyt wolny na jazdę w kolumnie. Za małe, miał też przyspieszenie. Trzeba było doganiać pojazdy z kolumny.Wszystkie elementy plastykowe pękały w dłoniach. Dodatkowe blachy tylko go spowolniły i groziły wywrotką. Nie spełniały swojej roli przy wybuchach. Widziałem taki pojazd przedziurawiony przez ładunek, przeszedł przez dodatkowe opancerzenie bez trudu. W końcu wprowadzono zakaz wyjeżdżania nimi po za bazy. Sinik nie stwarzał problemów. Nie jest to, pojazd na działania wojenne i dobrze by było , aby MON z niego zrezygnował. :efendi2:


Tylko o co właściwie ci chodzi?

O to że Honker:


Nie jest dajmy na to Mastiffem?


Nie jest. Ale czy to znaczy, że nie nadaje się by jeździć nim z jednostki na poligon?

A prawda jest taka że w warunkach naszych krajowych jednostek wszystko potrafi być bezmyślnie zarżnięte, Mercedes G czy HMMWV to też w opinii wielu złom.

Rewizor - Nie 15 Lis, 2009

corran napisał/a:
Nie jest. Ale czy to znaczy, że nie nadaje się by jeździć nim z jednostki na poligon?
Da się doskonale, już o tym pisałem. Ale że niektórzy by chcieli widzieć w Honkerze pościgowy bolid V-max. 200 km/h, odpowiednio opancerzony, uzbrojony w działo 100 mm, bezobsługowy, palący 5 litrów oleju na 100 km (silnikowego ;) , hehe), o ładowności 10 ton, klimatyzowany, z barkiem i video - to proponuję się zgłosić do Ery.
A to tylko zwykły samochodzik, do ćwiczenia na poligonach, do kontroli zajęć, dowożenia zaopatrzenia do ćwiczących pododdziałów. A to że wysłano go na Misję stabilizacyjną (jak niektórzy politycy nazywają haniebne wojny w Iraku i Afganistanie), to tylko świadczy o wyobraźni i zdolności przewidywania polityków i niektórych dowódców. I to proszę do nich kierować pretensje o brak odpowiednich środków transportu, a nie wylewać gorzkie żale nad samochodem którego używano niezgodnie z przeznaczeniem.

brader74 - Nie 15 Lis, 2009

Wiadomo, że potrzebny jest pojazd klasy Honker i Tur jednocześnie i zwykła osobówka też by sie przydała.
Z silnikiem jest jeszcze jeden problem.....będzie on musiał spełniać coraz bardziej wyśrubowane normy czystości. Nie wyobrażam sobie pojazdu wojskowego z tymi wszystkimi filtrami cząstek, dopalczami itp. bajerami pozwalającymi osiągnąc określoną czystoćć spalin. Np. taki filtr cząstek aby go nie wykończyć to trzeba jeździć z prędkością 60km/h, w przypadku włączenia kontrolki filtra trzeba go przepędzić po trasie.....wyobrażacie sobie cos takiego na poligonie? ja nie. Ponadto wjedzie taki pojazd w większą kałuże i całą elektronikę trafi nie powiem co.
Najlepszy byłby silnik wielopaliwowy benzynowy wolnossący - o ile ma jeszcze spełniać jakieś normy czystości i być w miarę nieskomplikowany i niezawodny. Diesle w kierunku w którym idą nadawać sie będa tylko na ulicę - chyba, że mają jeszcze jakiegoś asa w rękawie.

pampi - Nie 15 Lis, 2009

Rewizor napisałem prawdę jaka mi jest znana z doświadczenia, bez względu czy Ci się to podoba, czy też nie. O jakich gorzkich żalach piszesz ? Mój post był tylko "suchą "notatką, nie ubarwiaj. :nie2: A swoją drogą , Honker w Polsce, jest bez bocznych szyb ? Co to za producent ?
polsmol - Sro 18 Lis, 2009

Czy ktoś wie co to za odmiana Honkera?


przemo - Sro 18 Lis, 2009

Rega-3?
Rewizor - Sro 18 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
co to za odmiana Honkera
Coś podobnego widziałem. Był to pojazd przystosowany fabrycznie (mozliwe że w jakimś zakładzie tuningowym typu AMZ) dla patrolu saperskiego. Ale nie jestem pewien.
pampi napisał/a:
Rewizor napisałem prawdę
Bardzo Ci się to chwali. Tylko czego chcesz ode mnie :-o

brader74 napisał/a:
Najlepszy byłby silnik wielopaliwowy benzynowy wolnossący
To znaczy jeszcze jakie paliwo masz na mysli, czyżby C2H5OH ? Co do elektroniki, to podobnie jak Ty nie jestem jej zwolennikiem w pojazdach użytkowych w MON. Przy obecnym stanie zaplecza technicznego i jego wyposażenia, kultury technicznej użytkowników oraz charakteru eksploatacji, uwazam że najlepszym pojazdem byłyby zmodernizowane ZIS-151 (ciężarowy) i GAZ-69 (osobowo - terenowy, w/g starej nomenklatury. Tylko te konstrukcje były w stanie znieść wojskową eksploatację (to znaczy całe rzesze pseudokierowców za fajerą pojedynczego egzemplarza, brak własciwych obsługiwań, słabej jakości materiały eksploatacyjne - paliwo, oleje), a jeżeli już coś uległo uszkodzeniu, to mogli to naprawić mechanicy wychowani w Ośrodkach Maszynowo - Traktorowych naszych państwowych gospodarstw rolnych. I niewiele uległo zmianie od czasów przeze mnie opisywanych, no poza tym że juz prawie wcale nie ma fachowców w pododdziałach remontowych, a pojedynczy technicy starej szkoły niedługo umrą śmiercią naturalną.I możemy sobie długo dywagować nad pojazdami jakie chcielibyśmy widzieć w naszych pododdziałach. Tak długo jak nie zmienimy całosciowo podejścia do tematu, czyli nie zorganizujemy odpowiednich warunków do użytkowania wymyślanych przez Panów superpojazdów.
Thurs - Sro 18 Lis, 2009

Co z tego, że tamte samochody nawet traktorzysta mógł naprawić, i byle kto za kółkiem mógł usiąść. Chcemy mieć w końcu tą armię profesjonalną, czy nie? Trzeba myśleć przyszłościowo. Profesjonalista maluchem w terenie więcej zdziała, niż lajkonik taki od świnek i snopowiązałki. :roll:
Rewizor - Sro 18 Lis, 2009

Thurs napisał/a:
tamte samochody nawet traktorzysta mógł naprawić, i byle kto za kółkiem mógł usiąść
Jak się chce fachowców, trzeba im zapłacić. Zgoda że żołnierzowi - kierowcy jeszcze się opłaca porobić za kierownicą. Ale jak już się wejdzie na pierwszy lepszy warsztat w jednostce, to widać tam tylko emerytów pod 60-tkę. To przeważnie ludzie, którzy nie chcą zmianiać pracy i zadowalają się 1 tys. zł na rękę. Bo prawdziwi mechanicy, obeznani ze współczesnymi konstrukcjami, umiejący poradzić sobie z elektroniką do wojska po prostu nie przyjdą, bo się im nie opłaca. Tak że problem samochodu to jest taki malutki problemik wobec całkowitego rozłożenia na obie łopatki systemu eksploatacji pojazdów. Można sprawę oprzeć o cywilne serwisy. Tylko że to wymaga kupy kasy, a w przypadku konfliktu zbrojnego serwisy mogą być pozamykane ;)
multichorąży - Sro 18 Lis, 2009

Mylisz się niestety Rewizor. Nie we wszystkich warsztatach są starzy dziadkowie nieznający się na elektronice. Pracowałem z wieloma , którzy mają więcej olejuw głowie niż niejeden mechanik z elektronikiem w porządnym warsztacie. Są słabo opłacani i niedoceniani, to fakt, ale trzymają poziom. Boję się niestety , co będzie jak odejdą. Młodych brakuje, a starzy wiecznie żyć nie będą.... :gent:
Rewizor - Sro 18 Lis, 2009

multichorąży napisał/a:
Nie we wszystkich warsztatach są starzy dziadkowie nieznający się na elektronice
Ależ oczywiście, masz rację. Tylko że ja miałem na myśli warsztaty (a raczej pododdziały remontowe - np. pluton remontu pojazdów kołowych) samochodowe. A jezeli już by się znalazł taki fachman od elektroniki, to na czym by pracował (komputery, oprogramowanie) ? Owszem, są warsztaty z prawdzi wego zdarzenia, ale to tylko rodzynki w cieście (zakalcowatym zresztą).
multichorąży napisał/a:
Młodych brakuje
I nie dziwota, za 1 tys. złotych nikt nie przyjdzie pracować, w cywilu owszem chłop się natyra, ale zarobi kilka razy więcej.
Wracając do głównego wątku, zakup nowego samochodu i jego koszta to tylko wierzchołek góry lodowej. Najważniejsze są koszta jego utrzymania i eksploatacji. A gdybyśmy już w coś porządnego zainwestowali, za rok trzeba będzie inwestować w co innego, bo przetarg wygra inna firma i dostaniemy zabaweczkę całkiem z innej bajki.

polsmol - Czw 19 Lis, 2009

Panowie
Może ktoś wie gdzie można znaleźć szczególe dane na temat ilości posiadanych przez WP Honkerów z podziałem na modele i producentów lub roczniki.
Szukam też informacji ile Honkerów zostało utraconych lub pozostawionych w Iraku i na misjach?

Czy jakieś kraje poza Irakiem użytkują Honkery w swojej armii?

ajzik - Czw 19 Lis, 2009

Oj, ja już nie widzę od dawna na fotkach sanitarek, nie wspominając o "darowanych" Honkerach przez PKW-I. Obawiam się, (pamietając dodatkowo o tym, jak "wielka" kultura techniczna panuje w irackich siłach zbrojnych), że się już wszystko zdążyło dawno "posypać". Serwisowanie sprzętu w armii irackiej wygląda bardzo specyficznie - a w zasadzie go nie ma.
przemo - Czw 19 Lis, 2009

Panowie, w współczesnym pojeździe bardzo szybko diagnozuje się i naprawia elektronikę pojazdu, nawet z szyną CAN. Według mnie i mojego skromnego doświadczenia, elektronika
w pojeździe znacznie ułatwia pracę "dobrego mechanika". Nie wiem też dlaczego wszyscy są na "nie" gdy słyszą komputer w samochodzie. A pluton remontowy można doposażyć np.
w skromny tester diagnostyczny KTS 520. No ale zaraz znajdą się przeciwnicy z pytaniem "z kąt kasę i po co to". Elektronika jest wokół nas, i będzie jej coraz więcej.
Pozdrawiam :gent:

polsmol - Czw 19 Lis, 2009

Problemem jednak może być brak dostępu do plutonu remontowego oraz duża zawodność elektroniki w warunkach polowych. Poza tym "naprawa" elektroniki polega zazwyczaj na jej wymianie co powoduje kolejne utrudnienia.
Pytanie czy już powstały moduły elektroniczne odporne na pył, zalanie czy ekstremalne temperatury. Jeśli tak to zapewne są to dość drogie podzespoły. Nasuwa się więc pytanie: Po co nam ta cała elektronika?

Thurs - Czw 19 Lis, 2009

Cytat:
"naprawa" elektroniki polega zazwyczaj na jej wymianie co powoduje kolejne utrudnienia


A co za problem wymienić, zamiast lutować płytkę? Zresztą teraz już są tak małe elementy zintegrowane, że trzeba by "spawać" taką płytkę pod lupą i używać specjalnych maszynek. Gdybyś musiał ją polutować, musiałbyś znać schemat itp, wtedy by było trudno, ale wymiana? Cóż prostszego? Kabelki też można wymienić.

polsmol - Czw 19 Lis, 2009

Właśnie na tym problem polega, że trzeba wymieniać czyli trzeba te części po prostu mieć pod ręką co w warunkach wojennych może być problemem. Zastanawiam się po co w ten sposób utrudniać sobie logistykę?
Poza tym najistotniejszą kwestią jest niezawodność która na dzisiaj wydaje się wątpliwa.

[ Dodano: Czw 19 Lis, 2009 ]
ajzik napisał/a:
Oj, ja już nie widzę od dawna na fotkach sanitarek, nie wspominając o "darowanych" Honkerach przez PKW-I. Obawiam się, (pamietając dodatkowo o tym, jak "wielka" kultura techniczna panuje w irackich siłach zbrojnych), że się już wszystko zdążyło dawno "posypać". Serwisowanie sprzętu w armii irackiej wygląda bardzo specyficznie - a w zasadzie go nie ma.

Irak rzeczywiście ma duże problemy z obsługą pojazdów i zaopatrzeniem w części. Nie ma czemu się dziwić skoro tylko w tej kategorii pojazdów mają aż 21 różnych typów na wyposażeniu a Honkery raczej nie są najliczniejszą grupą. Na korzyść Honkera przemawia jednak fakt, że mają te same silniki co GAZ-y zamówione przez Irak na Ukrainie w sporej ilości. To zawsze jakieś wspólne podzespoły.

Czy wiadomo ile Honkerów otrzymał Irak w darze od PKW?

Thurs - Czw 19 Lis, 2009

W warunkach wojennych jak honker się rozkraczy na drodze czy w terenie, to przesiądziesz się na BWP, albo na ciężarówkę, nie będziesz brał pod ostrzałem na hol złoma. A inne części to skąd brać w warunkach wojennych? Stąd tez i elektronikę się weźmie. Niestety, skończyły się czasy kiedy poszedłbyś do lasu wystrugał sobie kijaszek i potem tym kijaszkiem napieprzał po głowach wrogów twojego plemienia. Teraz mamy wyścig technologiczny, wyścig zbrojeń, a kijaszki nabijane krzemieniami, które byle małpolud mógł naprawić już dawno poszły w odstawkę, tak samo wiele jeszcze "niedawno" nowoczesnych pojazdów WP stało się eksponatami muzealnymi, i dobrze. :cool:
przemo - Czw 19 Lis, 2009

Zgodzę się z kolegą Thurs, dodam jeszcze że aż tak często elektronika nie psuje się.
Ów elektronika w wozach terenowych jest odpowiednio zabezpieczona, nawet miernik masy
powietrza czy czujnik HALLA jest inny niż w klasycznym samochodzie i nawet zabezpieczony przed zalaniem.
Dodam jeszcze, że LAND ROVER produkuje DEFENDERA bez elektroniki na specjalne zamówienie.

Thurs - Czw 19 Lis, 2009

Właśnie, to logiczne, żeby zabezpieczać. Kto by chciał szajs, który po w wjechaniu w kałużę staje. A z tymi zaletami stosowania elektroniki, to przede wszystkim wspomaga ona silnik pojazdu. Czyli jego serce. Zyskując przewagę w mocy i ekonomice jazdy, możemy zmniejszyć masę przewożonego paliwa, albo zwiększyć ładowność pojazdu, bądź opancerzenie, bez straty mobilności np. w terenie. Zyskujemy też przewagę prędkości na szosie, w stosunku do pojazdu bez "komputerków".
polsmol - Pią 20 Lis, 2009

http://radioer.pl/informacje/2/12594/
Tommy - Pią 20 Lis, 2009

To teraz radni miejscy będą decydować o zakupach dla WP :viktoria:
Teraz czekamy na uchwały radnych z Gdyni, ze Świdnika.... :x

Rewizor - Pią 20 Lis, 2009

Elektronika w samochodach - nawet wojskowych - zdecydowanie tak. Bez niej już nic nie działa. Ale tylko pod warunkiem zabezpieczenia przed trudnymi warunkami eksploatacji i (to najważniejsze) - przed zręcznymi "inaczej" łapkami wojskowych kierowców i mechaników warsztatowych, wychowanych na młocie i przecinaku.
I jeszcze pytanie - jak taka elektronika działałaby np. po impulsie elektromagnetycznym po użyciu broni "A". To pytanie jest zresztą szersze, bo już wszystko nafaszerowano eletroniką, a (być może) po małym BUM wszystko stanie ;) .

Tommy - Pią 20 Lis, 2009

My tu o Honkerach a tymczasem Australia Mercedesy G kupuje i to 1200 !:
http://www.altair.com.pl/start-3728

Thurs - Pią 20 Lis, 2009

Australijczycy potrafią zawstydzić....
Luzac - Pią 20 Lis, 2009

I takie właśnie pojazdy są nam potrzebne(niby ten sam pojazd a różne zabudowy i ilość osi).Zauważyłem ze co niektórym osobom Mercedes G kojarzy sie wyłącznie z luksusową limuzyną w skórze a to tylko kwestia zamówionej specyfikacji. Jak ktoś się tak boi elektroniki tzn. że albo nigdy nie był w wojsku albo był dawno. Elektronika zaczyna wkraczać wszędzie. Jedyne nad czym trzeba ubolewać, i co już Rewizor nadmienił,że właściwa obługa pojazdu praktycznie nie istnieje i tu właśnie widzę najwieksze zagrożenie, prócz oczywiście środków na nowe pojazdy,których jak mniemam narazie nie ma. :gent:
Tommy - Pią 20 Lis, 2009

Ciekawe, kiedy my się doczekamy takiego normalnego przetargu, z przemyślanymi wymaganiami, kilkoma odmianami, różnymi wersjami. I wszystko na jednym podwoziu ! Ajednak można.......tylko pewnie nie u nas :(
przemo - Pią 20 Lis, 2009

Tommy, raczej nigdy nie doczekamy się, dopóki nie zmienimy tej chorej mentalności.
Powtarzam jeszcze raz, produkcja Honkera jest reanimacją trupa.

Tommy - Pią 20 Lis, 2009

A niech sobie produkują, wolno im, w końcu demokracja jest, no nie ? Nie wspominają o tym, że i gospodarka wolnorynkowa i że firma prywatna. Tylko czemu wywierają naciski żeby wojsko ten pojazd kupiło :?: :!:
polsmol - Pią 20 Lis, 2009

Widać że niektórym użytkownikom utkwiło w pamięci "rolnicze" pochodzenie Honkera.
Prawda jest jednak taka, że pojazd ten od początku powstał dla wojska i nie ma dla niego zbyt wiele miejsca na rynku cywilnym. Oczywiście można na jego bazie stworzyć miejską zabaweczkę dla bogatej mamy, ale byłby to już zupełnie inny pojazd.
Smutne jest to, że MON marnuje swój własny potencjał i trzeba się uciekać do politycznych "chwytów poniżej pasa" aby te sytuację zmienić.
Wszystkie wady Honkera mogą być usunięte. Nie trzeba do tego niczego wymieniać. Wystarczy poprawić konstrukcję lub technologie produkcji tych części które sprawiają problemy. To żadna filozofia. Tak się robi w każdym normalnym kraju, ale my Polacy musimy wszystko robić po swojemu. Najpierw zniszczyć a potem płakać nad rozlanym mlekiem.

Krótki Honker mógłby być w produkcji nawet od jutra. Wersja "generalska" czyli pięciodrzwiowa to też nie problem choć "koszmarek" z Intrallu nie powinien być traktowany jako wersja docelowa.
Dodać kolejną oś? Ja nie widzę przeszkód. Tylko czy to będzie nam potrzebne?

Chyba najwyższy czas żeby podejść do sprawy profesjonalnie, bez zbędnych emocji.
DZT jest właściwie pierwszym właścicielem konstrukcji Honkera od upadku DMP czyli od ośmiu lat. W tym czasie Honker nie przeszedł poważniejszych zmian bo MON ich nie wymagał a producent był tylko dzierżawcą praw do tej konstrukcji czyli nie bardzo mógł cokolwiek zrobić.
Dlatego uważam, że DZT zasługuje na szansę i pewne wsparcie ze strony MON. Choćby dlatego, że już włożyli w to wiele własnych milionów. I nie chodzi tylko o miejsca pracy czy dumę narodową, ale o prosty rachunek ekonomiczny. Pieniądze wydane w kraju procentują w kraju. Mamy przecież kryzys a wydanie kilkudziesięciu milionów (300 samochodów rocznie przez dwa lata) na Honkery wpisywało by się idealnie w politykę antykryzysową dając szanse na rozwój również tańszych cywilnych samochodów terenowych i dostawczych nie wspominając o nowych wersjach wojskowych.
Potraktujmy to jak inwestycję.

Co do elektroniki to po prostu wiem z jaką skutecznością potrafi unieruchomić zupełnie sprawny pojazd. Być może już są dostępne moduły elektroniczne odporne na syberyjski mróz, skwar Sahary, ukrop tropików czy pustynny pył a przy tym nie wymagające skomplikowanych i ciężkich/dużych urządzeń diagnostycznych.
Czy jednak ktokolwiek z nas tu piszących wierzy, że nasi kochani wojskowi biurokraci kupią właśnie te wysokiej klasy komponenty a nie jakiś tani badziew? Chyba nie :gent:

Tommy - Pią 20 Lis, 2009

polsmol a czemu Ty sie upierasz żeby WP utrzymywało prywatna firmę ? Czy ktoś im coś obiecał jak kupowali prawa do produkcji Honkera ? Zaryzykowali, włożyli pieniadze, kupili i ....to jest gospodarka rynkowa, nikt nie zagwarantuje sukcesu finasowego. Jak będą mieli dobry produkt to może wojsko kupi....a może nie. WP ma prawo decudować co chce kupic a co mu nie jest potrzebne. I być może taki pojazd jak Honker nie jest potrzebny. A jak będzie potrzebny to się powinno ogłosić przetargi i po krzyku !
przemo - Pią 20 Lis, 2009

Kolego polsmol, gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o elektronice w pojazdach to nie pisałbyś takich bzdur, każdy pojazd w razie awarii posiada tryb awaryjny i umożliwia dalszą jazdę. Dojeżdżasz do serwisu, naprawiasz, i dalej jedziesz. Posiadasz jakiekolwiek auto? Codziennie je naprawiasz? Nie mam ochoty się droczyć. Honker to dla Ciebie "bulwarówka dla mamuśki"? Po trzech latach wyłazi rdza, półośki z tylnego mostu (od Żuka) wyjeżdżają na zakrętach, instalacja dostanie wilgoci a nie daj Boże wody to głupieje.... To jest auto dla wojska?? Napisz proszę dla ogółu co chcesz w tym aucie poprawić. Nie chcę czytać frazesów tylko napisz proszę co byś zmienił pod względem technicznym w Honkerze. Dla przykładu, Hiluxa zatopisz, "wyłowisz " i jedziesz dalej. Widziałem to na własne oczy.....
przemo - Sob 21 Lis, 2009

http://www.altair.com.pl/start-884
Wersja dla wojska. A "topielcem" nie była seria tylko typowy off-road.
Zrozumiałe jest, że dla wojska zakup seryjnego auta jest bez sensu.

Luzac - Sob 21 Lis, 2009

Nie ma co pokazywać wersji specjalnych Hilux-a.Podstawowe modele świetnie sobie radzą jako pojazdy logistyczne nawet w rejonie misji(oczywiście na terenie bazy). Bez problemu zabierają sporo ładunku oraz pięciu żołnierzy w pełnym rynsztunku i nikt sie nie oburza,że to taki cywilny pojazd skoro się sprawdza. No ale do tego trzeba posiadać odpowiedni serwis.
Rewizor - Sob 21 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Zrozumiałe jest, że dla wojska zakup seryjnego auta jest bez sensu.
Zależy co przez to rozumiesz. Widziałem zakupione dla wojska dostawczaki. Chyba Ducato. Nawet nie miały radyjek, tak były zubożone. Z bogatego doświadczenia wiem, że wszystko co dla wojska to totalny szrot. Bo nikt się nie upomni - bo albo mu się nie chce, albo nie wie jak, albo ... jest "zamieszany" w ten zakup.
O jakości Meroli, które wypromował dla wojska niejaki gen. Wilecki już pisałem. Nie wiem, czy pamietacie, jak lobbował za tym pojazdem siedząc za jego kierownicą podczas ferii zimowych, będąc na nartach w Zakopanem. A potem okazało się, że to co składano dla WP było chyba z jakiś odpadów poprodukcyjnych.

Thurs - Sob 21 Lis, 2009

Australijczycy też kupują odpady poprodukcyjne? Czy zawsze to Nas muszą wydymać? A może to były zwykłe pogłoski? Mity, jakich wiele. :???:
przemo - Sob 21 Lis, 2009

Cytat:
posiadać odpowiedni serwis.

Bez tego dzisiaj kolego "ani rusz"
Odbiegając na chwilę od tematu to za żadne skarby świata nie wsiadłbym dzisiaj do Skota.
W mojej JW są Rosomaki, jest w nich sporo elektroniki i nikomu to nie przeszkadza,a wóz według mnie jest świetny.
W Poznańskim WZM próbowano wskrzesić Skota, ale wyglądało to jakby starsza pani ubrała mini-spódnicę.
To samo jest z Honkerem, musi wyprzeć go nowocześniejsza konstrukcja.
Pozdrawiam :gent:

Rewizor - Sob 21 Lis, 2009

Thurs napisał/a:
A może to były zwykłe pogłoski? Mity, jakich wiele
Raczej nie. Robiłem konkretne badania odnośnie eksploatacji tych pojazdów w Polsce płn. - wsch. Było tych samochodzików około 25, plus stacja obsługi w Giźycku. Ilość awarii, jaka zdarzyła się w tych pojadach w początkowym okresie eksploatacji (tak do circa 50 tys. km) daje podstawę sądzić, że to byłi jednak inne pojazdy niż na rynek cywilny. Kierowcy tych meroli to sama śmietanka, przecież wozili głównie dowódców JW. I na 25 samochodów kilka rozwalonych skrzyń biegów*, kilka oderwanych wsporników napinaczy pasków i jeszcze inne, ale już pojedyncze przypadki. Tyle awarii to by w Honkerach nie naliczył. A te Merole to chyba Zasada składał w Głownie. Nie wiem jaką rolę w tym grał Wilecki (chyba promotora), ale takiego szajsu to by cywilom nie wcisneli, o Australijczykach już nie wspominając. Ale nasze wojsko wszystko łyknie. I jeszcze się cieszą jak małpa ze szkiełka, że mają czym jeździć, choć nie zawsze.

*nawet do tego doszło, że wojskowi opracowali jakąś szczegółową instrukcję jak zmieniać biegi. Rozumiem gdyby chodziło o amerykańskie blondynki (kolor włosów + manual), ale dla naszych szoferaków ???

polsmol - Sob 21 Lis, 2009

Tommy napisał/a:
polsmol a czemu Ty sie upierasz żeby WP utrzymywało prywatna firmę ? Czy ktoś im coś obiecał jak kupowali prawa do produkcji Honkera ? Zaryzykowali, włożyli pieniadze, kupili i ....to jest gospodarka rynkowa, nikt nie zagwarantuje sukcesu finasowego. Jak będą mieli dobry produkt to może wojsko kupi....a może nie. WP ma prawo decudować co chce kupic a co mu nie jest potrzebne. I być może taki pojazd jak Honker nie jest potrzebny. A jak będzie potrzebny to się powinno ogłosić przetargi i po krzyku !


Nie chce nazywać tego typu myślenia bo musiałbym być niemiły. Równie dobrze mógłbyś napisać, że producenci amunicji artyleryjskiej maja sobie znaleźć zbyt na swoje produkty bo MON akurat nie ma ochoty ogłaszać przetargu. Logika małego przedsiębiorstwa nie ma zastosowania przy takich instytucjach jak ministerstwo obrony. Zobacz ile płacą Australijczycy za swoje Mercedesy. Jeśli Honker upadnie to my też będziemy tyle płacić. I niech nikt się nie łudzi, że kupimy coś lepszego niż mamy do tej pory. Dopóki nie zmienimy systemu nic się na lepsze nie zmieni.
I jeszcze jedno. Gospodarka rynkowa nie ma zastosowania w kwestiach obronnych!

leoncio - Sob 21 Lis, 2009

Rewizor napisał/a:
A te Merole to chyba Zasada składał w Głownie

Chyba masz rację. Kiedyś w ramach treningu sztabowego, mój Komendant pożyczył ze Straży Granicznej taki egzemplarz (też otrzymany jako reklamę), coby przeprowadzić rekonesans nad terenami zalewowymi Odry. Ledwo zjechaliśmy z asfaltu w pole (wcale nie takie podmokłe), piękny wóz zakopał się błyskawicznie po osie. Pomógł dopiero najbliższy gospodarz i jego poczciwy Ursus C-330. A jak się z nas śmiał. A my byliśmy ubłoceni jak po zajęciach w polu na unitarce.

polsmol - Sob 21 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Kolego polsmol, gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o elektronice


Pojecie mam pewnie nie gorsze niż ty i doskonale pamiętam Opla Astrę który musiał wracać do serwisu na lawecie bo mu się odłączył czujnik w zbiorniku paliwa. Komputer stwierdził, że nie ma paliwa i koniec. Tryb awaryjny jakoś się wtedy nie ujawnił.
Jeśli coś takiego zdarzy się na wojnie to mogą przez to zginać ludzie!

Równie zabawna jest historia Laguny w której odłączenie czujników ciśnienia w oponach skutkowało unieruchomieniem. "Nie ma kół to nie jedziemy" itd.
Mówię tu o w pełni sprawnych pojazdach, które zostały unieruchomione z powodu zupełnie nie potrzebnych elektronicznych gadżetów.

Na tej samej zasadzie rozbiło się już parę Airbusów A320 ale to osobna historia.

przemo napisał/a:
to dla Ciebie "bulwarówka dla mamuśki"?

Twierdzę, że Honker to nie "bulwarówka dla mamuśki" i właśnie dlatego nie możemy oczekiwać od DZT jego sprzedaży na rynku cywilnym w ilości gwarantującym utrzymanie produkcji.

przemo - Sob 21 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
Równie zabawna jest historia Laguny w której odłączenie czujników ciśnienia w oponach skutkowało unieruchomieniem. "Nie ma kół to nie jedziemy" itd.
Mówię tu o w pełni sprawnych pojazdach, które zostały unieruchomione z powodu zupełnie nie potrzebnych elektronicznych gadżetów.

Bzdura totalna, dojeżdżam do pracy z kolegą który ma Lagunę i zmienił koła aluminiowe z oponami letnimi które posiadają kolorowe czujniki, na koła stalowe z oponami zimowymi bez czujników. Auto jeździ bez problemu, mimo iż komputer informuje o awarii kół. Proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie. Piszesz że masz pojęcie, ale takimi tekstami ośmieszasz się. Napisz lepiej co byś zmienił w Honkerze tj. według Ciebie w "bulwarówce". :lanie:
A z drugiej strony piszesz że masz pojęcie o elektronice samochodowej a wracasz na lawecie...... A jeśli chodzi o Opla to w złączu OBD2 robisz zworkę w odpowiednich pinach i ilość impulsów odczytanych z kontrolki "check" informuje Cię o tym co się stało, prawda że proste? I na lawecie nie wracasz.......Tylko trzeba mieć pojęcie. :gent:

kolega - Nie 22 Lis, 2009

Zakończmy ten temat. Jeżeli polsmol chce kupować to może sobie prywatnie kupić kilka pojazdów. Jeżeli mówimy o modernizacji to jest już za późno, należało to zrobić kilka lat temu.
Sam pojazd miał miejsce w historii ale czasy jego już minęły. :!:

Obercywil - Nie 22 Lis, 2009

Dlaczego mamy kończyć temat? Honker to nie jest rozwiązanie, ale naszemu wojsku nadal są bardzo potrzebne, dobre jakościowo, pojazdy. Jeżeli już coś rodzimego rozwijać, to trzeba by dopracować Tura2, szczególnie z podwoziem Sherpy. :???:
polsmol - Sro 25 Lis, 2009

Czy ktoś się orientuje co to za wersja Honkera?


To coś na dachu to jakiś rodzaj anteny czy zwykły kontener?

corran - Sro 25 Lis, 2009

To pierwsze to taki pre-Skorpion, zdaje się Ryś się to nazywało.
Thurs - Sro 25 Lis, 2009

To drugie to - strzelam - spadochron :lol:
koval297 - Sro 25 Lis, 2009

Cześć!
Czytam te forum od dłuższego czasu (czyli jestem nowy) i tak chciałbym wtrącić, że podawany przez kogoś argument popierający wybór Honkera może być lekko chybiony.
Chodzi mi o produkcje honkera w czasie W. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek zakład był w stanie utrzymać produkcję w czasie toczących sie walk na terenie Polski a innych środków transportu będzie pod dostatkiem (pojazdy cywilne oczywiscie).

przemo - Sro 25 Lis, 2009

Rozumiem że chodzi Tobie o produkcję Honkera w czasie W. Nie trafiłeś.
Rozmawiamy tutaj o sensie dalszego zakupu (nabycia, istnienia) do WP auta terenowego, które przynajmniej w seryjnej produkcji ma chociaż bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa...

koval297 - Czw 26 Lis, 2009

Zamontowanie pasów bezwładnościowych to nie jest problem. Może powinniśmy podzielić pojazdy na zwykłe wozidła (terenowo-osobowo-ciężarowe) i te pod zabudowy specjalne. W Stanach nieczęsto można spotkać pojazd typowo wojskowy na ulicach, wojsko porusza się pojazdami cywilnymi (na tablicach wojskowych) począwszy od samochodów wielkości Kia Rio po SUV (oczywiście produkcji rodzimej). Odpada problem odpowiednich pasów, klimy, wygody na długich trasach, braku radia, przystosowania do poruszania sie po drogach.
przemo - Czw 26 Lis, 2009

http://moto.onet.pl/15866...kul.html?node=2
Szkoda, że my nie doświadczamy takich odważnych zakupów. :gent:

Thurs - Czw 26 Lis, 2009

Co ty piszesz? 3 nowe samochody terenowe zachodniej marki to nie są odważne zakupy. :)
mangan - Czw 26 Lis, 2009

Tylko, że wojsko ma inne zadania niż policja. Po co w wojsku takie samochody? Chyba do lansowania się w mieście. ;)
Tommy - Czw 26 Lis, 2009

A swoją drogą, ten, kto odpowiada w policji za zakupy samochodów terenowych jakiś dziwny jest: Land Rover, Kia Sorento, Mitsubishi L200 i chyba jeszcze kilka marek. A wszystkie o podobnych właściwościach. Bogactwo w różnorodności ? :x
corran - Czw 26 Lis, 2009

A jakie to ma znaczenie? Wszystkie serwisowane są w cywilnych warsztatach.
przemo - Czw 26 Lis, 2009

Thurs napisał/a:
Co ty piszesz? 3 nowe samochody terenowe zachodniej marki to nie są odważne zakupy. :)

"Lepszy rydz, jak nic."
mangan napisał/a:
Tylko, że wojsko ma inne zadania niż policja.

Tak? Jakie? Bo ja nie wiem :lol:
Uff, czuję że swoim odważnym myśleniem, kręcę na siebie bat krytycznych uwag.

Robal2pl - Czw 26 Lis, 2009

Wyjaśnienie jest proste...pieniądze. Jedne zakupy są dokonywane z budżetu Policji, inne z dotacji zewnętrznych (wspomniane 3 Land Rovery), czasem do zakupów dorzucają się lokalne samorządy. Efekt - multum oddzielnych postępowań o zamówienia publiczne. Trafiają się nawet oznakowane Jeepy Cherokee ;)
Inna sprawa że radiowóz radiowozowi nierówny i np. L200 są używane w dość niszowej roli (nośniki wyrzutni granatów łzawiących).

Pozdr
Robal2pl

przemo - Czw 26 Lis, 2009

Chodzi mi również o to, że tą nieszczęsną i poronioną myśl techniczną, jaką jest Honker,
można zastąpić bardziej dojrzałą technicznie konstrukcją.

koval297 - Czw 26 Lis, 2009

Używanie dobrego samochodu w pracy to żaden lans a wojsko szkoli sie i przygotowuje do ekstremalnych warunków na poligonach a nie na co dzień, jeżdżąc łamiącym kręgosłupy quazi off-road'em (honker). I do tego w wiekszości po drogach utwardzonych więc po co zażynać sprzęt typowo wojskowy w czasie pokoju?
Lepszym wyborem niż wyżej wspomniany landrover Freelander bylaby nowa toyota 4runner z 2010 roku (http://autos.msn.com/research/vip/overview.aspx?year=2010&make=Toyota&model=4Runner), napewno bardziej niezzawodny wóz niż landek, o lepszych własciwościach terenowych no i może tańszy. W USA kosztuje 30-35 k$. Porównałem kiedyś ceny nowych samochodów na rynu amerykańskim i polskim i wyszło,że w Polsce cena po przeliczeniu na $ byla wyższa o kolejne 100%. Cła, marża, to jest dopiero chore.

mangan - Czw 26 Lis, 2009

Czyli do czego ten samochód miałby służyć w czasie pokoju? Jakoś Ciebie nie rozumiem może to sprecyzujesz. Po za tym sprawa Honkera jest chyba zamknięta. Chodzi o coś w zamian.
Zibi201 - Czw 26 Lis, 2009

Mangan-chyba w ogóle nie rozumiesz. MON postawił sprawę jasno- nie potrzeba w tej chwili nowych aut tej klasy. Więc nie będzie w najbliższym czasie żadnych zakupów takich terenówek! Bo nie chodzi o to, że Honker jest fuj, tylko o to że kasa idzie w pierwszej kolejności na sprzęt potrzebny w afganistanie, a ani Honker, ani Mercedes G, ani LandRover nie jest pojazdem minoodpornym. :gent:
polsmol - Czw 26 Lis, 2009

przemo napisał/a:
Chodzi mi również o to, że tą nieszczęsną i poronioną myśl techniczną, jaką jest Honker,
można zastąpić bardziej dojrzałą technicznie konstrukcją.

Np. zmodernizowanym Honkerem jeśli w końcu ktoś określi jakie są jego wady poza tym, że nie lata i jest dalekim kuzynem Tarpana :gent:

przemo - Czw 26 Lis, 2009

Do polsmol
Dlaczego nie czytasz ze zrozumieniem? Co stronę mam Tobie pisać o wyciekach i słabej jakości zastosowanych materiałów? Nudzi mnie to powoli, zawsze masz coś do powiedzenia. Napisz coś konstruktywnego, podziel się swoimi informacjami z życia i doświadczenia na temat Honkera. Nie wydaje mi się, żebyś miał z tym "dziwactwem technicznym" (czyt. Honker) na co dzień do czynienia. Z tego co piszesz to nie siedzisz w "kanale" , nie znasz problemów. Masz udział u Tymińskich w promowaniu tego cacka? Jesteś nie reformowalny i zapewne jeździsz na co dzień Polonezem. Niech to do Ciebie w końcu dotrze, że Honker jest PRZESTARZAŁY! :tongue10:

polsmol - Czw 26 Lis, 2009

koval297 napisał/a:
Może powinniśmy podzielić pojazdy na zwykłe wozidła (terenowo-osobowo-ciężarowe) i te pod zabudowy specjalne.

Taki podział już istnieje i Honker jest takim zwykłym "wozidłem". Zakup cywilnych samochodów na jego miejsce a w szczególności "zabaweczek dla mamusi" czyli SUV mija się z celem z kilku powodów. Po pierwsze Honkery, Defendery i Gelandy czy inne tej klasy pojazdy po prostu musimy mieć na wypadek wojny bo jak ktoś tu zauważył w jej trakcie nie będzie czasu na ich wyprodukowanie w odpowiedniej ilości.
Po drugie, skoro już je mamy to dlaczego nimi nie jeździć? Ktoś napisał "nie zużywać". Czy zatem mają stać w garażach (o które też trzeba dbać) a żołnierze i pracownicy wojskowego serwisu będą w tym czasie ćwiczyć obsługę i naprawę na modelach? Przecież nie możemy sobie pozwolić na likwidację zaplecza technicznego niezbędnego na wypadek wojny.
Ten sam problem dotyczy części zamiennych. Jeśli wojsko ich nie kupi to producenci ich nie będą produkować. Efektem byłoby uziemienie całej floty pojazdów.
No i po trzecie. Czemu oszczędzać ten sprzęt skoro technika idzie do przodu i w końcu trzeba będzie je wymienić. Chyba lepiej je przedtem zużyć?

Jak widzisz rezygnacja z typowo wojskowych pojazdów w codziennej służbie to zupełnie iluzoryczna korzyść, która źle zrozumiana przez polityków może doprowadzić do sytuacji w której na wojnę ruszą SUVy do których współczesny żołnierz po prostu może się nie zmieścić z całym swoim wyposażeniem lub co gorsza zwykłymi cywilnymi samochodami osobowymi i to bez serwisu.

[ Dodano: Czw 26 Lis, 2009 ]
przemo napisał/a:
Do polsmol
Dlaczego nie czytasz ze zrozumieniem? Co stronę mam Tobie pisać o wyciekach i słabej jakości zastosowanych materiałów? Nudzi mnie to powoli, zawsze masz coś do powiedzenia. Napisz coś konstruktywnego, podziel się swoimi informacjami z życia i doświadczenia na temat Honkera. Nie wydaje mi się, żebyś miał z tym "dziwactwem technicznym" (czyt. Honker) na co dzień do czynienia. Z tego co piszesz to nie siedzisz w "kanale" , nie znasz problemów. Masz udział u Tymińskich w promowaniu tego cacka? Jesteś nie reformowalny i zapewne jeździsz na co dzień Polonezem. Niech to do Ciebie w końcu dotrze, że Honker jest PRZESTARZAŁY! :tongue10:


Powtarzasz się. Wycieki to los każdego samochodu po kilku latach eksploatacji a słaba jakość materiałów to de facto wybór odbiorcy czyli MON. Wyeliminowanie tych problemów to żaden problem. Trzeba tylko chcieć a MON póki co nie widzi potrzeby poprawy Honkera. Może problem nie jest tak poważny jak ci się wydaje?
Co do jednego masz rację. Nie jeżdżę na co dzień Honkerem, Land Rowerem ani inną terenówką. I właśnie dlatego mogę podejść do tematu bez emocji i wyrobić sobie opinię zadając proste pytania. Ten wątek jest pełen odpowiedzi z których jasno wynika, że wszyscy konkurenci Honkera mają wady i poważne problemy z jakością. Wina leży wyłącznie po stronie naszego MON. Rzecz w tym, że Honker jest tańszy i daje pracę w Polsce.
Dlatego jako podatnik nie godzę się z bezmyślnym marnowaniem szansy na usunięcie wad tego pojazdu. Efekt będzie taki, że znowu do Lubelskiej fabryki wejdzie syndyk i dalej będzie produkował Honkera w obecnej postaci bo Ministerstwo w końcu się zorientuje, że żołnierze czymś muszą jeździć.
Czy tego naprawdę chcesz?

P.S. Zrozum wreszcie, że Honker nie jest przestarzały tylko wymaga pewnych poprawek. Niczego więcej!

mangan - Czw 26 Lis, 2009

Zibi201 napisał/a:
ani Honker, ani Mercedes G, ani LandRover nie jest pojazdem minoodpornym.


Samochody cywilne tez nie są minoodporne a mimo to armia chce z nich korzystać w czasie "W". Każdy pojazd ma swoje przeznaczenie, nie pojedziesz chyba po zaopatrzenie dla JW do miasta Rosomakiem. Misje rządzą się swoimi prawami i tam jest wymagany inny sprzęt, ale w kraju na czas "P" a także obsługi zaplecza inny niekoniecznie opancerzony.

koval297 - Czw 26 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
. Po pierwsze Honkery, Defendery i Gelandy czy inne tej klasy pojazdy po prostu musimy mieć na wypadek wojny bo jak ktoś tu zauważył w jej trakcie nie będzie czasu na ich wyprodukowanie w odpowiedniej ilości.


polsmol napisał/a:
Po drugie, skoro już je mamy to dlaczego nimi nie jeździć? Ktoś napisał "nie zużywać". Czy zatem mają stać w garażach (o które też trzeba dbać) a żołnierze i pracownicy wojskowego serwisu będą w tym czasie ćwiczyć obsługę i naprawę na modelach? Przecież nie możemy sobie pozwolić na likwidację zaplecza technicznego niezbędnego na wypadek wojny.


Te dwa powyższe cytaty trochę wzajemnie sobie przeczą. Jezeli nie bedzie czasu na jakąkolwiek produkcję w czasie W., to co nas obchodzi istnienie zaplecza technicznego w czasie W., bedą bardziej strategiczne potrzeby niż samochód terenowo-osobowy :amunicja do br. strzeleckiej, rpg, miny, itp. Jak kupujemy samochody to chyba razem z zapasem części zamiennych. Co ma powiedzieć wczesniej wspomniana Australia po zakupie Land-R'ów?
Każdy pojazd ma swój resurs (patrz czołgi) i nikt nie narzeka, że warsztaty naprawcze nie mają na czym trenować swych umiejętności technicznych.
Poza tym jak się kupuje nowe pojazdy, to nie po to, żeby je ja najszybciej zajeździć bo się pojawi coś nowszego. Sprzęt powinien służyć do wojny i "sparingów" a nie do jazdy na co dzień, do tego żeby przewieźć wojskowy tyłek miedzy jednym sztabem a drugim, coś zalatwić lepszy według mnie byłby "lanserski wózek dla mamuśki" a pojazdy stricte wojskowe zostawmy na misje/wojny/trening.

przemo - Czw 26 Lis, 2009

polsmol napisał/a:
P.S. Zrozum wreszcie, że Honker nie jest przestarzały tylko wymaga pewnych poprawek. Niczego więcej!

Tego nie rozumiem. Napisz jakich poprawek.

[ Dodano: Czw 26 Lis, 2009 ]
polsmol napisał/a:
Wycieki to los każdego samochodu po kilku latach eksploatacji a słaba jakość materiałów to de facto wybór odbiorcy czyli MON.

BZDURA! Przez duże "B". Podaj konkretny przykład.
Pracujesz na warsztacie że tak błyskasz znajomością techniki??
A dla twojej ciekawości polsmol dodam , że silniki Toyoty Hilux np. 2,2 D4D są produkowane tylko i wyłącznie w Jelczu.

Matchwat - Pią 27 Lis, 2009

A Wy widzę w koło Macieju wciąż to samo, nie znudziła Wam się już ta "dyskusja"? :)
Honkera nie będzie i tyle, nawet przy żarliwym poparciu Polsmol dla tej konstrukcji. Tak działa rynek, nawet tak ułomny jak w PL. Reguły są proste, nie masz kasy, nie masz nic do zaoferowania na rynku, wypadasz z gry.
Tak samo, jak w najbliższym czasie nie zostanie wybrany następca wciąż używanych Uazów, Honkerów i całej pozostałej menażerii w tej klasie, jaką nasza armia posiada. Może najwyżej coś dokupią, pewnie kolejny model pojazdu, bo jak widać nasze wojsko lubi mieć każdy pojazd z innej parafii.

polsmol - Wto 01 Gru, 2009

koval297 napisał/a:


Te dwa powyższe cytaty trochę wzajemnie sobie przeczą. Jezeli nie bedzie czasu na jakąkolwiek produkcję w czasie W., to co nas obchodzi istnienie zaplecza technicznego w czasie W.,

Czym innym jest produkcja sprzętu a czym innym jego bieżąca obsługa w linii. Tym pierwszym zajmują się fabryki i rzeczywiście może nie starczyć czasu na wyprodukowanie odpowiedniej ilości sprzętu. Dotyczy to nie tylko samochodów. Natomiast "zaplecze techniczne" to po prostu stacje obsługi czy inne warsztaty które na bieżąco naprawiają uszkodzone pojazdy, ale z ich produkcją nie maja nic wspólnego i takie zaplecze mieć musimy jeśli te czy inne pojazdy maja jeździć.
W moim przekonaniu mobilność armii jest równie istotna jak zaopatrzenie w amunicję itp.

koval297 napisał/a:


Każdy pojazd ma swój resurs (patrz czołgi) i nikt nie narzeka, że warsztaty naprawcze nie mają na czym trenować swych umiejętności technicznych.

To dlatego, że zarówno czołgi jak i samoloty są używane więc potrzebują bieżących napraw więc obsługa techniczna nie musi ćwiczyć na modelach czy jakichś symulatorach.
Oczywiście wiele czołgów trafi do huty z przebiegiem 5 km bo stały i czekały w magazynie na wojnę (znam takie przypadki). Tu po prostu trzeba znaleźć równowagę pomiędzy ilością pojazdów zmagazynowanych a używanych na co dzień. Na tej samej zasadzie nie wszystkie Honkery są wykorzystywane. Część zapewne jest składowana na zapas. W każdym razie powinno tak być.
To wszystko oczywiście ma zastosowanie jeśli przygotowujemy się na konflikt konwencjonalny w Europie.
Są natomiast na tym forum osoby przekonane, że takie coś już nigdy się nie wydarzy a wojsko będzie miało charakter wyłącznie ekspedycyjny.
Przy takim założeniu oczywiście wykorzystanie samochodów cywilnych w kraju ma jak najbardziej sens. Taki np. Fiat Panda jest dużo tańszy od Honkera a na utwardzonej dordze poradzi sobie co najmniej równie dobrze.

[ Dodano: Wto 01 Gru, 2009 ]
Obawiam się Matchwacie, że masz racje choć nie dlatego, że zasady rynku mają tu jakiekolwiek znaczenie (bo nie mają) ani nie dlatego, że Honker jest taki straszny jak się niektórym wydaje (bo nie jest).
Odpowiedź na pytanie o brak zakupów nowych Honkerów jest zapewne taka sama jak ta o szczepionki przeciw grypie. Z wielu stron nadchodzą sygnały o bliskiej zapaści polskiego budżetu. Najzwyczajniej kasa jest pusta i będzie dobrze jeśli MON w ogóle coś kupi a Honker ma po prostu pecha. Od dawna wyczekiwany nowy właściciel pojawił się w samym środku kryzysu ekonomicznego.
Wielka szkoda bo stracą na tym wszyscy a najbardziej żołnierze.

[ Dodano: Wto 01 Gru, 2009 ]
Teraz z trochę innej beczki. Literatura na temat naszego polskiego Jeepa jest bardzo uboga a nurtuje mnie pewna kwestia.
Wśród różnych miej lub bardziej kolorowych legend o Honkerze występuje taka o "silnikach z antypodów" a konkretnie z Brazyli choć nie powiem, że jestem pewien, że nie pomyliłem kraju bo relacje/bajania na ten temat słyszałem dość dawno. Miała to być nie duża seria a problem dotyczyć miał dostępności części zamiennych.
Zastanawiam się czy rzeczywiście była taka seria Honkerów czy podobnie jak w przypadku innych legend po prostu ktoś pomieszały fakty i chodzi o diesle Iveco montowane jeszcze w Tarpanach obok benzynowych silników rodem z Poloneza?

[ Dodano: Sro 23 Gru, 2009 ]
Mała ciekawostka pokazująca ewentualne drogi rozwoju Honkera:




Ciekawe czy trzecia oś jest napędzana?

[ Dodano: Sro 23 Gru, 2009 ]
http://www.trawos.com.pl/...&folder=galeria
http://www.trawos.com.pl/...&folder=galeria

marynator - Sob 02 Sty, 2010

Przeczytalem ten temat w calosci i musze stwierdzic ze kupowanie samochodu 4x4 dla WP z zagranicy to durnota. :x Szczegolnie kiedy taki mozna w Polsce bez problemu nie astronomicznym kosztem zaprojektowac na podstawie Honkera. Nie nowy Honker tylko nowy projekt z uwzglednieniem wad i zalet Honkera. Mysle ze DZT lub AMZ chetnie zrobia taki projekt gdyby mieli wytyczne od WP i start w przetargu. Inne firmy tez by sie znalazly. Odnosze wrazenie jednak ze wladcy WP i RP nie chca wspierac polskiej gospodarki a szczegolnie polskiej mysli technicznej. Nie tylko zreszta w sprawie Honkera. Lobbysci zagranicznego przemyslu i ich agenci rozdaja forse polskich podatnikow. Prostytutki u nas latwo znalezc. I nie chodzi mi o te uliczne. :gent:
kuba1977 - Sob 02 Sty, 2010

Jako polski żołnierz ,chciałbym jeździć polskim samochodem, zauważ jednak że Polska nie posiada przemysłu motoryzacyjnego. To co sobą reprezentuje Honker w porównaniu z konkurencją to miernota. Jeżeli polski przemysł stworzy coś co da się porównać do klasy G lub Defendera to polscy żołnierze powinni jeździć polskimi pojazdami.
Zibi201 - Nie 03 Sty, 2010

W porównaniu do konkurencji? Czyli do życzeniowych Mercedesa G i Defendera?
Konkurencja to także UAZ, ARO i wiele innych konstrukcji...
Honker jest dobry w swoim przedziale cenowym i tego bym się trzymał. A na miejscu żołnierzy nie ganiłbym tak Honkera, bo za jakiś czas może się okazać, że tak jak z innymi rodzajami uzbrojenia albo polskie (czyli stosunkowo tanie i w miarę dobre, a do tego w seriach dla których zachodniemu producentowi nie będzie się opłacać zmieniać konfiguracji pod MON) albo nic. A do jazdy na poligon wystarczy spokojnie Honker, wydawanie kasy na Mercedesy to marnotrawstwo pieniędzy, które są potrzebne gdzie indziej. Jak chcesz jeździć w luksusach to chyba pomyliłeś branże. A od dalekich podróży są autobusy oraz busy i to o ich zakupie powinien pomyśleć MON, skoro zdecydowaliśmy się na zawodową armię.

kuba1977 - Nie 03 Sty, 2010

Luksus w wersji wojskowej klasy G? Nie przesadzaj.
Honker nie jest wcale taki tani. Częste są problemy z ich serwisowaniem ( w różnych rocznikach występują inne podzespoły ), a jakość wykonania ma wiele do życzenia.
Nie nawołuję do kupowania obcych konstrukcji. Chcę używać sprzętu na którym mogę polegać. Jeżeli będzie on krajowy bardzo mnie to ucieszy. Ale nie powinien MON zgadzać się na byle co bo polskie. Niech firma która będzie chciała wojsku sprzedać pojazdy dopracuje konstrukcję i niech przekona użytkownika do swojego wyrobu bez argumentu o krajowym pochodzeniu.

Stefan Fuglewicz - Nie 03 Sty, 2010

Przy okazji - czy ktoś mógłby napisać, jak się sprawują Skorpiony w rozpoznaniu?
Jeśli tam jeszcze są, rzecz jasna.
I czy coś słychać o docelowych pojazdach dla tej formacji?

Zibi201 - Pon 04 Sty, 2010

kuba1977 napisał/a:
Luksus w wersji wojskowej klasy G? Nie przesadzaj.
Honker nie jest wcale taki tani. Częste są problemy z ich serwisowaniem ( w różnych rocznikach występują inne podzespoły ), a jakość wykonania ma wiele do życzenia.
Nie nawołuję do kupowania obcych konstrukcji. Chcę używać sprzętu na którym mogę polegać. Jeżeli będzie on krajowy bardzo mnie to ucieszy. Ale nie powinien MON zgadzać się na byle co bo polskie. Niech firma która będzie chciała wojsku sprzedać pojazdy dopracuje konstrukcję i niech przekona użytkownika do swojego wyrobu bez argumentu o krajowym pochodzeniu.

Krajowe pochodzenie zawsze będzie argumentem. Wszędzie na świecie jest, to naturalne-tylko w Polsce nie do wszystkich dotarło. I nie chodzi tu tylko o zatrudnianie własnych rąk do pracy. "nie jest wcale taki tani" - proszę o konkretne liczby. Porównaj sobie ceny Mercedesa z Honkerem, to zobaczysz skąd różnica w jakości. Myślę, że polegać na Honkerze można wystarczająco jak na sprzęt, który był katowany przez kierowców z poboru i który służy do wożenia się na poligon, a w czasie konfliktu i tak nie byłby używany. Ja bardziej bym się zastanowił czy potrzeba nam aż tyle aut tej klasy, skoro niektórzy ich kierowcy po pół roku jazdy nimi nie umieli włączyć napędu na 4 koła...

polsmol - Pon 04 Sty, 2010

Zgadzam się w pełni z przedmówcami, że modernizując Honkera można stworzyć bardzo dobry samochód dla wojska. W końcu żadna z jego wad nie ma charakteru zasadniczego. To zazwyczaj drobne usterki czy błędy w montażu a więc pokłosie zamawiania krótkich serii przez MON.
Problem polega jednak na tym, że trzeba wiedzieć co należy poprawić a jak czytam takie informacje to mam wrażenie, że chyba lepiej niczego nie zmieniać bo znowu wyjdzie "coś"
http://lublin.naszemiasto...dodaj-komentarz

Zwróćcie uwagę na fragment: "Resort zablokował zamówienia w lubelskiej fabryce twierdząc, że honkery są nieprzydatne, bo nie są opancerzone." Ręce opadają :(

Skoro temat nieco odżył mam pytanie:
Ile Honkerów w sumie wysłano do Iraku w ramach PKW, ile utracono a ile przkazano irakijczykom. Szczególnie interesuje mnie ta ostatnia kwestia.
Czy oprócz tych 10 skorpionów przekazano jakieś inne pojazdy?
http://www.wojsko-polskie...ct=5383#galeria
Kojarzę zdjęcie pojazdów armii Irackiej wśród których był Honker 2324 a więc model poprzedzający Honkera 2000 i chyba nie występujący na wyposażeniu PKW?
Czy ktoś ma takie informacje?

[ Dodano: Wto 05 Sty, 2010 ]
Po żmudnych poszukiwaniach udało mi się znaleźć zdjęcie ambulansu na podwoziu Honkera w Irackiej armii. Jak widać ma się nieźle.



[ Dodano: Wto 05 Sty, 2010 ]
Nie wiem czemu, ale nie moge wstawic zdjecia z linku.
Zdjęcie datowane na 06-06-2007
http://lh4.ggpht.com/_h-B...and%20HMMWV.JPG

[ Dodano: Wto 05 Sty, 2010 ]
http://lh4.ggpht.com/_h-B...and%20HMMWV.JPG

przemo - Pon 18 Sty, 2010

Coś dla polsmol:
http://moto.onet.pl/15944...kul.html?node=2
:lol:
P.S. To nie jest ironia.

polsmol - Pon 18 Sty, 2010

Dziękuję :gent:

Widać, że coś się dzieje. Ja znalazłem coś takiego:
http://forsal.pl/artykuly...skie_drogi.html

Współpraca z Hummerem brzmi ciekawie, ale jeśli to w ogóle jest realne to stworzą jakiegoś SUV-a a nie samochód wojskowy.
Tak czy inaczej trzymam kciuki.

P.S. Czy naprawdę nikt nie zna odpowiedzi na pytania które wcześniej zadałem?

Tommy - Pon 18 Sty, 2010

I tak ciągle brzmi to jak jakieś marne SF. I ciągle Honker jako ten mityczny samochód dla leśników i rolników. Ktoś stare nagrania z PRL odnalazł czy co ? :x
W kwocie do 100 tys. PLN można kupić niezłego pickupa w podstawowej wersji - do lasu jak znalazł. A rolnikowi to potrzebny jest dobry ciągnik na pole a do "normalnej" jazdy samochód taki sam jak dla "zwykłego Kowalskiego".

Sergente - Pon 18 Sty, 2010

A czy to przypadkiem nie jakaś piarowska mitomania? Firma DZT, która nie jest w stanie nawet aktualizować swojej strony internetowej, ma wyprodukować coś nowego (ergo lepszego) i to tańszego, a na dokładkę nawiązać współpracę z Hummerem?
polsmol - Pon 18 Sty, 2010

Panowie. Nie ma co się podniecać.

Oczywiście mamy tu do czynienia również z PR-em (nareszcie!), ale trzeba pamiętać, że te teksty zostały zredagowane przez dziennikarzy. Ukazało się ich dzisiaj kilka a każdy z nich przedstawia sprawę nieco inaczej. Jedni wieszczą rychłą produkcję "Honkero-hammera" i następcy Lublina a inne informują tylko o rozmowach z amerykańskim (chińskim?) producentem samochodów i ewentualnych obszarach współpracy.
Jedyną pewną informacją jaką ja w tym wszystkim widzę jest ta o trwającej homologacji Honkera z nowym silnikiem, który umożliwi sprzedaż tego samochodu na rynku cywilnym gdzie obowiązuje norma czystości spalin Euro IV.
Wersja cywilna ma być tańsza od wojskowej, ale nie podano w jaki sposób producent zamierza taki efekt uzyskać. Nie ma informacji o jakichkolwiek zmianach w samym samochodzie.
Mówiąc krótko, konkretów jest mało więc poczekajmy jeszcze trochę zanim zaczniemy krytykować.

Co do braku aktualizacji strony internetowej DZT to też się temu dziwię, ale to akurat nie musi mieć wpływu na pracę OBR choć niestety ma to wpływ na postrzeganie marki.

evillon - Wto 19 Sty, 2010

polsmol napisał/a:
Zgadzam się w pełni z przedmówcami, że modernizując Honkera można stworzyć bardzo dobry samochód dla wojska. W końcu żadna z jego wad nie ma charakteru zasadniczego. To zazwyczaj drobne usterki czy błędy w montażu a więc pokłosie zamawiania krótkich serii przez MON.


Wybacz ale tu niema co poprawiac samochod ktory niema blachy ocynk rdzewieje szybciej niz gola blacha na sniegu, silnik po przejechaniu 30000km pije olej i wydmuchuje uszczelki a turbo trzeba regenerowac, co 10000 nalezy wymienic tuleje na polosiach w tylnym moscie( to skandal aby auto nawet 100000km nie zrobilo bez remontu) , blokada tylnego mostu dzila tylko przez kilka kilometrow po wyjechaniu z PSO lub na trasie przy 80km/h zalacza sie a wtedy Bog staje ci sie naprawde bliski, hamulce (pomijam ze bez ABSu) nie przystosowane do takiej masy slizgaja sie. Silnik 90konny jest za slaby bo targa samochod o masie 2350kg (2500kg honker saper) przez co dostaje w dupe a przeciez jego DMC to 3200kg jesli ktos jechal tym samochodem to wie ze na pusto ledwo sie kula a pelny (czyli z 9 zolnierzy i sprzet) jest do niczego. Zdaje sobie sprawe ze to nie pojazd rajdowy ale powinien miec zapas mocy by mozna bylo nim odskoczyc przy dostaniu sie pod ostrzal (pomijam fakt ze nie jest opancerzony). W brygadzie jest idealnym srodkiem transportu dla sztabu gdy trzeba pogonic do Warszawy na odprawe zalatwic sprawe odebrac dokumenty dostarczyc cos tylko czy pojazd tego typu nie mogl by byc oszczedniejszy i bezpieczniejszy w zasadzie inny?? Elektryka pozostawia wiele do zyczenia, przewody na wierzchu a notka dziala w co drugim modelu nadmuch dziala jak rozbierze sie konsole i samemu podlaczy sie ja, wykladzina podbita filcem ktory na deskach zakwita po roku jezdy, schowki ktore po 500km w deszczu pelne sa wody to wszystko kwalifikuje to auto na zlom. Mam wrazenie ze przetarg byl ustwiony bo auto za 110tys PLN nawet z tajnym kolorem khaki i dodatkami warte jest moze 50-60tys PLN. Gdy porowna sie cene zakupu Defendera dla ŻW za 120tys czlowiek zastanawia sie czy warto ratowac polski przemysl zamowieniami dla armi skoro on nasza armie tak ru...a bo innego slowa nie znajduje.


Zalety samochodu terenowego Honker to kat natarcia i zejscia przechyl boczny i brodzenie imponujace mialem okazje testowac to auto na poligonach i rozsadny kierowca poradzi sobie w terenie i jesli jest wyposazony w wyciagarke lancuchy to mozan sobie pozwolic na eskapade tyle ze po takiej jezdzie samochod na warsztat sie stawia.

Jesli cos bym mogl zmienic w tym projekcie samochodu to projektanta moze chinczyce zbuduja nam auto terenowe na miare naszej armii. Bedzie tansze i moze trwalsze.

Tommy napisał/a:
I tak ciągle brzmi to jak jakieś marne SF. I ciągle Honker jako ten mityczny samochód dla leśników i rolników. Ktoś stare nagrania z PRL odnalazł czy co ? :x
W kwocie do 100 tys. PLN można kupić niezłego pickupa w podstawowej wersji - do lasu jak znalazł. A rolnikowi to potrzebny jest dobry ciągnik na pole a do "normalnej" jazdy samochód taki sam jak dla "zwykłego Kowalskiego".


Honker dla lesnikow kosztuje 70tys dla wojska z niewielkimi zmienami 100tys i ktotu jest na kolanach

Sergente napisał/a:
A czy to przypadkiem nie jakaś piarowska mitomania? Firma DZT, która nie jest w stanie nawet aktualizować swojej strony internetowej, ma wyprodukować coś nowego (ergo lepszego) i to tańszego, a na dokładkę nawiązać współpracę z Hummerem?


Licencje Hammera kupili chinczycy wiec cos lepszego ... moze ale mam obawy

BTW
Czy sprzet odbierany od producenta przechodzi w polskiej armii jakas kontrole jakoscie czy nasza armia lyka wszystko jak leci i nie zadaje pytan ??

Dziadek_ - Wto 19 Sty, 2010

evillon napisał/a:
a przeciez jego DMC to 3200kg

A co powiesz na temat takiego zestawu, którym się poruszam : Honker z kontenerem na plecach - DMC 3,5t + przyczepka 1,5t... To dopiero "hardcore". Wjazd na niewielki wiadukt tylko i wyłącznie na biegach terenowych. :lol: A częsty zapaszek ze sprzęgła... Nie ma co komentować...

polsmol - Sro 20 Sty, 2010

evillonie
Dorze jest poczytać o konkretnych zarzutach, ale nie napisałeś najważniejszego czyli jakim samochodem jeździłeś, z jakiego rocznika, od jakiego producenta.
Pytanie czy rzeczywiście miał przejechane 30 tyś km czy może 130 tys. albo 230 tys. km?
Czy wiesz kto nim jeździł przed tobą i czy dbał o niego?
Nie odniosę się do wszystkich spraw bo brakuje mi wiedzy, ale dwie kwestie wydają mi się oczywiste.
Ocynkownie blach to nie jest jakiś problem technologiczny, to po prostu kosztuje a Honker ma być jak najtańszy. Jeśli MON zamówi takie blachy to je dostanie.

O ile mi wiadomo silnik Andorii zbiera raczej pochlebne opinie za niezawodność i łatwość obsługi. Nie wiem zatem skąd ta informacja o "wydmuchiwaniu uszczelek". Chyba, że mowa o jakimś starym egzemplarzu po remontach itp. Z resztą te same silniki jeżdżą w tysiącach Lublinów i narzekania nie nie słychać. Nie mówiąc już o tym, że Andoria produkuje bardzo dobrej jakości podzespoły dla zachodnich marek.
No chyba, że twój Honker miał np. silnik Iveco?
Poza tym o silnik trzeba dbać, przeglądy robić. Nie mówiąc już, że wielu ludzi nie pamięta o tym, że diesel to nie benzyna.
Z resztą Honker może mieć dowolny silnik dostępny na rynku. To wyłącznie decyzja MON.

W wersji cargo mocniejsza jednostka napędowa wydaje się absolutną koniecznością.
Mam tu na myśli wersję którą jeździ Dziadek_ Z kontenerem i przyczepą to musi być masakra. Wyrazy uznania dla kierowcy :gent:

Wracając do sedna sprawy.
Moim zdaniem cały problem polega na tym, że o tych wszystkich usterkach w MON-ie nikt nie wie lub uważa je za nieistotne. Rozmawiałem o tym kiedyś z Panami z Intrallu. Oni nieraz sami proponowali ulepszenia, ale wojsko nie chciało zmian.
A przecież żaden producent nie będzie na siłę ulepszał produktu jeśli odbiorca tego nie chce. W szczególności dotyczy to syndyka DMP, którego zadaniem było odzyskać jak najwięcej kasy dla wierzycieli czyli "doić MON" jak ktoś to obrazowo ujął.

Teraz sytuacja jest inna i będę to powtarzał do znudzenia. Honker ma wreszcie właściciela zamiast "dzierżawcy praw" czyli ktoś wreszcie ma interes w ulepszaniu tego samochodu.
Rzecz w tym, że trzeba jasno i rozsądnie powiedzieć co należny w nim ulepszać. W końcu większość tego co wymieniłeś evillonie to jednak drobne usterki. Uciążliwe, ale drobne.

Mam małą prośbę do evillona i Dziadek_
Czy moglibyście zamieścić tu zdjęcia swoich Honkerów?

evillon - Sro 20 Sty, 2010

polsmol napisał/a:
evillonie
Dorze jest poczytać o konkretnych zarzutach, ale nie napisałeś najważniejszego czyli jakim samochodem jeździłeś, z jakiego rocznika, od jakiego producenta.


Honkery otrzymalismy nowe w 2004 i 2005 pierwsze 3 byly z chyba z Andorii (ale ta informacje potwierdze) oplandekowane i tylko te trzy posiadaly blache ocynk nastepna partia byla z Intrall ze sztywna buda w sumie 16 dostalismy, na pierwszego wsiadle po pierwszym kierowcy przy stanie licznika 12tys byla to Andoria i w porownaniu z Intrallem ze sztywna buda bylo to cudo wspomaganie dzialalo jednym palcem gdy auto stalo w Intralu bylo tak tylko w 5 autach reszta musiala walczyc z kierownica nawet gdy auto bylo w ruchu. W Intrallu zjawiskiem uszkodzonego turbo lub wydmuchanej uszczelki bylo "zaciazenie zbiornika wyrownawczego plynu" robil sie jak balon.

polsmol napisał/a:

O ile mi wiadomo silnik Andorii zbiera raczej pochlebne opinie za niezawodność i łatwość obsługi. Nie wiem zatem skąd ta informacja o "wydmuchiwaniu uszczelek".


Ujme to tak pojazdy wyprodukowane w Andorii (pierwsze trzy egzemplarze ) do tej pory nie mialy tego problemu co innego modele z Intrallu mamy 4 poj. po regeneracji turba i trzy po wymianie uszczelek a auta maja od 30 do 65 tys.

polsmol napisał/a:

Teraz sytuacja jest inna i będę to powtarzał do znudzenia. Honker ma wreszcie właściciela zamiast "dzierżawcy praw" czyli ktoś wreszcie ma interes w ulepszaniu tego samochodu.
Rzecz w tym, że trzeba jasno i rozsądnie powiedzieć co należny w nim ulepszać. W końcu większość tego co wymieniłeś evillonie to jednak drobne usterki. Uciążliwe, ale drobne.


Wiele elementow w samochodzie Honker jest zaporzyczonych z innych aut niewiem czemu ale w Tarpanach blokada tylnego mostu dzialala bez zarzutu w Honkerach ta sama blokada na innym moscie nie dziala juz tak dobrze co wiecej kilku zolnierzy twierdzilo iz omal nie zgineli gdy na trasie przy 90km/h zalaczyla sie im samoczynnie. To juz nie jest drobna usterka.
Nie wiem czy widziales co sie dzieje jak szlak trafia turbo przy 100km/h na autostradzie ... ty mijasz TIRa a nagle twoj samochow robi za pochodnie dobrze ze jechalem wtedy za kolesiem i zaczolem go pchac bo wladowal by sie pod tego TIRa a tak driver zdolal zwolnic i nas ominac. Usterka drobna ale odpowiedniej sytuacji sprawia ze moze dojsc do tragedii.

Jest tego wiecej niewiem czy slyszales o pekajacych felgach taka usterka wystepowala przy Andorii z 2004 roku i na trzy auto szlak trafil 5 felg. Pekniecia pojawiaja sie na obreczy. Nie byly wynikiem uderzenia poslizgu bocznego a tylko i wylacznie wada materialu byc moze zmeczeniem. Pekniecie bieglo wzdluz

Kto teraz trzyma piecze nad Honkerem juz nie jest wazne opinia w wojsku na temat tych samochodow zostala zszargana przez ludzi ktorzy nie udolnie bardziej lub mniej z premedytacja zniszczyli z checi zysku i nawet najlepszy projekt tego nie zmieni jesli naprawde producentowi zalezy na rozwinieciu konstrukcji Honker to tylko i wylacznie pod inna nazwa inna buda i innymi rozwiazaniami. Byc moze takim rozwiazaniem jest Hammer ale tego dowiem sie gdy do tego dojdzie.


polsmol napisał/a:

Czy moglibyście zamieścić tu zdjęcia swoich Honkerów?


U mnie ta opcja odpada nasze pojazdy sa pecyficznie oznaczone a niechcialbym aby ktos dociekal kto tu pisze


Dziadek wierze ci bo gdy Saperem jade pod wiatr i mam podjechac pod wzniesienie to 90kucy nie daje rady i zwalniam czasem do 70km/h wiec tobie to tylko moge wspolczuc i nie nazekac wiecej na swoj problem :)

Sergente - Czw 21 Sty, 2010

A więc znowu można podsumować. Honker to produkt schyłkowego PRL z dominującą cechą tego okresu we wszystkich dziedzinach życia - tandetą. Badziewnie zrobione podzespoły badziewnie upchnięte w nienajgorszym w sumie projekcie oraz badziewny na ogół użytkownik. I 20 lat jego produkcji przez zmieniające się firmy oraz coraz mniej zdecydowany odbiorca - wojsko - tego nie zmieniły. A raczej utwierdziły złą, albo przynajmniej lekceważącą opinię o tym pojeździe.

Dla nowego producenta Honkera to znacząca wskazówka, że musi dać tej konstrukcji jakiś "nowy początek", jeśli chce to komuś sprzedać (ale na wojsko niech za bardzo nie liczy). Nie wystarczy hasełko o "hummeryzacji" czy kuszenie ceną 50-70 tys. PLN. A na to trzeba lat, żeby ktoś uwierzył, że takie coś warto kupić (i to przede wszystkim na rynku cywilnym). Może zamiast mitomanii lepiej byłoby uderzyć w pokorę i wrócić do nazwy Tarpan? Do Dzików, Turów i Żubrów bardziej ta skromna nazwa nawet pasuje, niż Honker, który młodszemu pokoleniu kojarzy się z tow. Honeckerem z NRD niż z Monte Cassino...

Dziadek_ - Czw 21 Sty, 2010

evillon napisał/a:
Jest tego wiecej niewiem czy slyszales o pekajacych felgach taka usterka wystepowala przy Andorii z 2004 roku i na trzy auto szlak trafil 5 felg. Pekniecia pojawiaja sie na obreczy. Nie byly wynikiem uderzenia poslizgu bocznego a tylko i wylacznie wada materialu byc moze zmeczeniem. Pekniecie bieglo wzdluz

Potwierdzam, to cholerny feler - na początku niewidoczny, ale później ta szczelina rdzewieje i wszystko widać jak na dłoni.
Dorzucę coś jeszcze - po roku eksploatacji przewody powietrza sparciałe i popękane, to samo z przewodami między wlewem paliwa a zbiornikami - wlewanie paliwa lejkiem lub tankowanie pod korek odpada, bo paliwo idzie w ziemię.
evillon napisał/a:
tobie to tylko moge wspolczuc i nie nazekac wiecej na swoj problem

Jakoś sobie dajemy radę, wozimy tylko niezbędny sprzęt, resztę w razie wyjazdu lub poligonu pakujemy na stara. W sumie już mnie to nie wzrusza - 220 DDC :viktoria: Tyle, to i na pędzącym jeżu dam radę...

TomSon - Czw 21 Sty, 2010

Tutaj sytuację uratował by pojazd nowego projektu - szerszy i niższy od Honkera jego rozwiązaniami (zwolnice, duże koła) o koncepcji nadwozia cytadeli tak jak w Turze / Iveco LMV. Z silnym i dość ekonomicznym turbodieslem (Iveco Cursor). Niech się nazywa HonkerUltra, HonkerMax nazwa obojętna : ) - byle by był bardziej stabilny, niezawodny i miał większą moc. I nie był zabawką dla młodych pięknych matek pod względem dzielności w terenie.
polsmol - Czw 21 Sty, 2010

evillonie
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. To jest konkret.
Bardzo ciekawa jest informacja o różnicy jakości w samochodach produkowanych przez Andorię i Intrall. Pytanie czy ten drugi miał problemy tylko na początku, po przejęciu praw do produkcji czy knocił te samochody do samego końca. Zadziwia mnie też to, że jedne Honkery były ocynkowane a drugie nie. To zapewne wynikało z warunków zamówienia, ale mimo wszystko jest to niepojęte dla mnie. Kolejne pytanie, które mi się nasuwa: Czy w Honkerach z Intrallu o których piszesz w ogóle było wspomaganie kierownicy?
Silniki też powinny być takie same, ale istnieją różne ich warianty. Wygląda na to, że Intrall montował najgoszy model.
Czy masz możliwość sprawdzenia typu silników?

Co do blokady mostów to podobno jest elektryczna. Może źle poprowadzone kable powodują jakieś spięcia i samoczynne uruchomienie blokady. To by wyjaśniało sytuacje o których pisałeś.
Czytałem na pewnym forum, że komuś udało się te kabelki pozrywać jadąc przez krzaki. To może świadczyć o niezbyt udanym ich rozmieszczeniu.

Reasumując, jestem bardzo ciekaw ile faktycznie kosztowały te Honkery. W tym wątku padała kwota 110 tyś. zł za sztukę, ale to są chyba dane uzyskane z Andorii. Wątpię aby ta cena była identyczna w każdej zamówionej partii.
Pytanie ile kosztował Intrall Honker bo usterki o których piszesz i brak choćby ocynkowanej blachy sugerują wersję nisko budżetową. Niewykluczone też, że ktoś postanowił zrobić niezły interes kosztem wojska.

Tak czy inaczej dziękuję za informacje. :gent:

Zwitt - Wto 07 Wrz, 2010

http://moto.onet.pl/74652...my.html?node=29
Honker 2010 - nowa odsłona.

Oso - Wto 07 Wrz, 2010

Co tu dużo pisać, Honker to przeciętna konstrukcja. Kiedyś może był super ale dziś, cóż stoi w miejscu. Jak do niego wsiadam to się cieszę, że wogóle jest, lecz wiem, że świat dawno uciekł. Co mnie wnerwia najbardziej? Jakość wykonania, samochód nówka a wszystko wygląda odrażająco. Kolejna rzecz, to fakt, że obsługa tego samochodu to koszmar i loteria. Doktorat mechanikowi, który zna wersje, różnice kolejnych modeli (tak, z tego samego roku a częsci mogą być inne). Dla mnie ciągłe podtrzymywanie idei Honkera i zakupy to "strzał" w kolano, szczególnie za tą cenę.
Z drugiej strony, jak zaakceptujesz wady konstrukcyjne(nie jakość wykonania i materiały), użyty silnik, brak klimy, ubogie wyposażenie, niską jakość i żywotność. To ocena brzmi dostateczny. Jedyna jego zaleta w nowoczesnej armii, to fakt, że uczy użytkownika dbałości i troskliwości o sprzęt. Inaczej szybko staje i odmawia współpracy :viktoria:

Zibi201 - Sro 08 Wrz, 2010

Oso napisał/a:
Dla mnie ciągłe podtrzymywanie idei Honkera i zakupy to "strzał" w kolano, szczególnie za tą cenę.
Z drugiej strony, jak zaakceptujesz wady konstrukcyjne(nie jakość wykonania i materiały), użyty silnik, brak klimy, ubogie wyposażenie, niską jakość i żywotność. To ocena brzmi dostateczny. Jedyna jego zaleta w nowoczesnej armii, to fakt, że uczy użytkownika dbałości i troskliwości o sprzęt. Inaczej szybko staje i odmawia współpracy :viktoria:


A możesz konkretnie porównać ceny Honkera i konkurencji - Land Rovera, Mercedesa itd?
Klima? Ubogie wyposażenie? Może byś chciał w wojskowej terenówce dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i pełną elektrykę? Haha... chyba pomyliłeś zawody kolego.

Honker to i tak za dużo jak na niektórych wojskowych kierowców, którzy na pytanie o napęd na 4 koła odpowiadają "nie używałem, ale chyba o tą wajchą się włącza...".

puchatek - Sro 08 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
Może byś chciał w wojskowej terenówce dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i pełną elektrykę? Haha... chyba pomyliłeś zawody kolego



Ciekawe, ze "chlopaki z BL MON" maja Toyote z takim wyposazeniem, a zeby bylo ciekawiej zamowili sobie jasna skore, ale pozniej stwierdzili, ze za bardzo sie brudzi, wiec podatnicy zaplacili za jej zmiane na ciemniejsza, niezle co?

oskarm - Sro 08 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
Klima? Ubogie wyposażenie? Może byś chciał w wojskowej terenówce dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i pełną elektrykę?
Posiedzisz kilka godzin w pełnym oporządzeniu na 40-45 stopniach C, w samochodzie na słońcu to będziesz mówić o klimie... Za 4-5 tyś. zł, nie ma co oszczędzać, w takich warunkach na gotowości żołnierzy.
PiterNZ - Sro 08 Wrz, 2010

Klimayzację traktowałbym jako absolutny standard i dziwię się, że ktoś to podważa!!!
Gotowość bojowa to chyba w armii ważna sprawa :)

Doberman - Sro 08 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
A możesz konkretnie porównać ceny Honkera i konkurencji - Land Rovera, Mercedesa itd?

http://otomoto.pl/land-ro...-C12576503.html
A sądzę, że przy zakupie kilkudziesięciu rocznie da się np. wynegocjować dłuższą gwarancję (chociaż 5 lat zaczyna być standartem).

Doberman - Sro 08 Wrz, 2010

W czym Honker jest od niego bardziej "wojskowy"?
Wiem, ma mniej wyposażenia i niższą jakość wykonania za tą samą cenę (ok. 80 000). :cool:

Zibi201 - Sro 08 Wrz, 2010

buahahahaha! Ja myślałem o prawdziwej konkurencji... czyli np:
http://otomoto.pl/land-ro...-C12571097.html
http://otomoto.pl/mercede...-C12278358.html
Chociaż też nie w takich wersjach.
Freelander to auto "ani na trase, ani na teren" jak to mówił mi właściciel takiego samochodu. Możliwościami terenowymi nie umywa się nawet do Honkera. W czym mu ustępuje? Choćby w prześwicie! Tobie się na prawdę chyba pomyliły zawody...

A do transportu na dłuższe trasy są busy, autobusy itd. Wiem, że jest ich w naszej armii mało ale to nie znaczy że mamy robić z terenówki auto do wszystkiego, bo skończy się na SUVach...

Doberman - Sro 08 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
ale to nie znaczy że mamy robić z terenówki auto do wszystkiego, bo skończy się na SUVach

I właśnie o to chodzi. Honker jest takim autem do wszystkiego.
Co do dokonanego przeze mnie wyboru to wrzuciłem link do pierwszego samochodu terenowego jaki znalazłem w przedziale 79-81 tysięcy złotych, ale sprawdzę ile wynosi ta różnica w prześwicie. :gent:
Sprawdziłem:
Honker na kołach 16: 220mm
Honker na kołach 15: 190mm
"Cywilny" Land Rover :220mm
Różnica powalająca
Resztę możesz sam porównać:
http://www.autofit.pl/index.php?n=93
http://www.v10.pl/narzedz...,2006;7281.html

Oso - Sro 08 Wrz, 2010

Cytat:
A możesz konkretnie porównać ceny Honkera i konkurencji - Land Rovera, Mercedesa itd?
Klima? Ubogie wyposażenie? Może byś chciał w wojskowej terenówce dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i pełną elektrykę? Haha... chyba pomyliłeś zawody kolego.

Honker to i tak za dużo jak na niektórych wojskowych kierowców, którzy na pytanie o napęd na 4 koła odpowiadają "nie używałem, ale chyba o tą wajchą się włącza...".
\
Porównać? Ile km przejedzie Mercedes, LR a ile Honker, bez napraw? Czy wymiana krzyżaków co kilka tys. nie wlicza się w koszty? Piszesz, że chciałbym full wypas. W przypadku pojazdu wojskowego, należy pamiętać, że występuje on w wielu wersjach. Klima w podstawowej nie jest potrzebna, prawda. Ale powiedz to saperom jeżdżącym w ciasnym "saperze"(komfort pracy i zmęczenie -nic nie ważne?) czy łącznościowcom, gdzie oprócz grzania zewnętrznego dochodzi ciepło z urządzeń, którym trzeba zapewnić odpowiednią temperaturę pracy. Honker jest przeciętny i ma wiele wad. Piszesz o napędzie. Wielu używa i jest on ok. W ilu blokada nie działa po przejechaniu kilkuset km? Cieknące karoserie, wiecznie zardzewiałe, bo blacha jest jakości konserwy? Znam kilku Kolegów, którzy za własne pieniądze na OR kupują bitex i Hammerrite aby ratować nadkola. Za pół roku to samo(pomimo pracy zgodniej z fachem blacharskim). Resory rozsypujące się po jednym poligonie, każdy użytkownik mógłby się rozpisać. Kolejna sprawa to serwis i jego ceny.W czterech Honkerach- każdy inny wydech czy pozostałe części, to nie jest zawyżanie kosztów? Widziałem Galandy, Toyoty, proste i podstawowo wyposażone ale w ciężkim terenie radzące sobie lepiej niż Honker, szczególnie z ludźmi i sprzętem na pace.
Moim zdaniem, Honker się postarzał, nie podtrzymujmy na siłę jego legendy. Był super, później był dobry a obecnie jest przeciętny.

Zibi201 - Sro 08 Wrz, 2010

To trzeba ulepszać produkt, a nie likwidować produkcję. Błędem producenta było to, że od dłuższego czasu liczył tylko na zakupy z polski MON, bo to za mało żeby zarobić na utrzymanie produkcji i rozwój. Ale wiecie co? Jak mówi mi przeczucie, przez najbliższe lata nie będzie kupowany ani Honker, ani żadna inna terenówka, bo jak powiedział minister Klich "w tej chwili wojsko nie potrzebuje aut tej klasy". I zostaną w służbie te Honkery, a w wielu wersjach specjalnych UAZy!
Prześwit Honkera -220mm,
Prześwit Freelandera- 190mm,
większy, choć przyznam szczerze, że myślałem, że różnica jest większa.

Doberman - Sro 08 Wrz, 2010

Nigdy nie dostaniemy tego, co chcemy, dopóki nie będziemy wiedzieć co chcemy.
Honker jest idealny do wyjazdu na kontrolę zajęć w polu. A często wykorzystywany jest do podróży służbowych - przewożenia dokumentów. W tym momencie powinniśmy mieć jakieś małe cywilne samochody do takich wyjazdów. Uzasadnienie:
Honker: 100 000 km x 15 l/100km x 4 zł/l = 60 000zł
Coś małego: 100 000 x 5 l/100 km x 4 zł/l = 20 000zł
A do celów militarnych samochód z lepszym silnikiem i zawieszeniem, żeby w razie potrzeby dało się go dopancerzyć, bez elementów łatwopalnych, przystosowany do montażu osprzętu (broń, wyposażenie indywidualne, radiostacja) - jak w HMMVW. Niestety obawiam się, że z Honkera już wiele nie da się wycisnąć.

michqq - Sro 08 Wrz, 2010

Doberman napisał/a:

Honker: 100 000 km x 15 l/100km x 4 zł/l = 60 000zł
Coś małego: 100 000 x 5 l/100 km x 4 zł/l = 20 000zł


Panstwo musi wyjac z kieszeni 60 tys zlotych na paliwo, z ktorych 53% wraca natychmiast w formie akcyzy i Vatu do drugiej kieszeni tegoz pastwa.
Wydatki ktore przedstawiasz sa pozorne.

przemo - Czw 09 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:
Czy coś pominąłem? :cool:

Tak, fakt iż nasz kraj nie jest potęgą motoryzacyjną.
A wszelkie pomysły z tej dziedziny są realizowane poza granicami naszego państwa,
lub tajemniczo znikają :bye:

polsmol - Pon 13 Wrz, 2010

Wszystkie argumenty za i przeciw Honkerowi zostały już w tym wątku podniesione. Każdy może je przeczytać. Nie ma chyba sensu nad tym dalej dyskutować. Poczekajmy co przyniesie przyszłość.
mar00da - Czw 23 Wrz, 2010

Czyli dalej kupujemy Honkery.... ciekawe jaka cena jednostkowa.

Link

REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Najważniejsze (z punktu widzenia przetargu) jest to, że były najtańsze ;)
REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Pewnie około 80-90.
ajzik - Czw 23 Wrz, 2010

W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że MON wznowi zakupy Honkerów.
Chylę czoła przed lobbystami DZT.
W takim razie może i Pasagony wcisną MON-owi ?
Ps. Podobno aż 100.
Ps.1 No właśnie dlatego pomyślałem o najnowszym dziecku polskiej motoryzacji, supernowoczesnym technicznie i urzekającym stylistycznie Pasagonie.

REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Cóż, Lubliny o ile pamiętam, w WP występowały. A poza tym, co w tym dziwnego, że wojsko kupuje swój własny standardowy, lekki pojazd terenowy? Zasada "buy American" działa i w naszym kraju.
REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Może trzeba zerknąć do ZTT, aby odpowiedzieć na to pytanie? No i otwartą kwestią jest, czy sprowadzany UAZ byłby tańszy...
ajzik - Czw 23 Wrz, 2010

REMOV napisał/a:
Cóż, Lubliny o ile pamiętam, w WP występowały. A poza tym, co w tym dziwnego, że wojsko kupuje swój własny standardowy, lekki pojazd terenowy? Zasada "buy American" działa i w naszym kraju.


No w sumie nic dziwnego. Najgorszy, ale najtańszy,a do tego nasz, prawdziwie polski. Mimo wszystko (póki co) podtrzymam swoje zdanie o tym produkcie. Źle się stało.

REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Nie wiem, czy najgorszy, bo jakoś swoje funkcje spełnia, gdyby nie spełniał, to zmieniono by założenia. A w tych się mieści. Ponieważ, poza spełnieniem ZTT, najważniejszym kryterium przetargu była cena, to wygrał dostawca, który zaoferował najniższą. A tak się dziwnie składa, że pojazd lokalny zazwyczaj bywa tańszy. Nadal niczego w tym dziwnego nie widzę.
Konsky - Czw 23 Wrz, 2010

Doberman napisał/a:

Honker jest idealny do wyjazdu na kontrolę zajęć w polu. A często wykorzystywany jest do podróży służbowych - przewożenia dokumentów. W tym momencie powinniśmy mieć jakieś małe cywilne samochody do takich wyjazdów.

Pełna zgoda, można pokusić się o jakiegoś Punto 4x4 albo w ogóle zrezygnować z aut terenowych na rzecz zwykłych sedanów dowolnej marki.

REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:
Skoro Honker spełnia ZTT to pozostaje postawić pytanie co za inteligent te ZTT układał?
Nie mam pojęcia, ale z pewnością ktoś w mundurze. W końcu wojsko kupuje to, czego same sobie zażyczyło.

Poza tym, z punktu widzenia wyborów korzystnych dla obronności, to zakup samochodu krajowego, standardowego w Wojsku Polskim, spełniającego wymagania zamawiającego i to jeszcze za niższą cenę ma - w takim kontekście - same plusy.

A jeżeli podzielić maksymalną kwotę 10,2 miliona złotych na - sugerowane tutaj 100 pojazdów, to wychodzi, że Honker kosztował poniżej 100 tysięcy złotych (bo cena była z pewnością niższa, niż wojskowy limit).

[ Dodano: Czw 23 Wrz, 2010 ]
Konsky napisał/a:
Doberman napisał/a:
Honker jest idealny do wyjazdu na kontrolę zajęć w polu. A często wykorzystywany jest do podróży służbowych - przewożenia dokumentów. W tym momencie powinniśmy mieć jakieś małe cywilne samochody do takich wyjazdów.

Pełna zgoda, można pokusić się o jakiegoś Punto 4x4 albo w ogóle zrezygnować z aut terenowych na rzecz zwykłych sedanów dowolnej marki.
Naprawdę, powinniśmy? Cóż, ja jechałem kiedyś Toyotą Corollą po terenie poligonu w Wędrzynie, a później jakimś koreańskim samochodem po Drawsku Pomorskim i szczerze mówiąc, zamieniłbym go na Honkera. Każdy, kto snuje wizje o rezygnowaniu z podobnych pojazdów terenowych chyba nigdy nie był na poligonie wiosną albo zimą. Natomiast i to jest oczywiste, pojazdy terenowe powinny być uzupełniane szosowymi, bo nie ma sensu posyłać Honkera na autostradę.
wiarusik - Czw 23 Wrz, 2010

Ciekawe czy po błocku też by tak zasuwał?
REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:
Tutaj zgoda. Ale w 100 pojazdów za 10 milionów z małą górką nie wierzę po prostu.
Dlaczego? Za mało? O ile pamiętam, to Honker około 90 tysięcy kosztował.
Cytat:
Poza tym, patrząc w ten sposób na standardy to standardowym czołgiem jest T-72 i raczej tego nikt nie chce się trzymać, prawda?
Co to znaczy "nikt"? Byli tacy, co próbowali i wyszukiwali jakieś używane pojazdy u sąsiadów ;)
Cytat:
Dlaczego zatem mamy dalej kupować 'dobrego, bo polskiego' Honkera?
O ile spełnia założenia i jest najtańszy, to będzie wygrywał przetargi. Co w tym dziwnego?
Cytat:
No proszę, a ja widziałem jak pewien pan zasuwał po tych wszystkich drogach na drawskim poligonie starym, poczciwym golfem. I robił to w sumie szybciej niż my Honkerami i Starami.
No i? Podejrzewam, gdyby ktoś mi dał do zajechania miejską Toyotę to pewnie też mógłbym tak poszaleć, ale co z tego wynika?
REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

Jak to minął, skoro jest kupowany i używany? Rozróżnijmy może niektóre fantazje, jakie sobie tutaj wymyślają ludzie, czy ich kategoryczne stwierdzenia, że coś tam się skończyło, od rzeczywistości. Jeżeli nowo kupowany pojazd spełnia założenia wojska, to znaczy, że wojsko go potrzebuje i ocenia pozytywnie.
Luzac - Czw 23 Wrz, 2010

Zgadzam się z Removem, że w zastosowaniu czysto poligonowym Honker nie jest złym wyborem natomiast jako codzienny pojazd dyspozycyjny nie zupełnie się sprawdza(awaryjność, marne wykonanie, ekonomia).Bardzo brakuje typowych samochodów dyspozycyjnych i proszę nie przytaczać VW Golf itp bo takimi są "na zachodzie" np. Toyota Hilux, Nissan Navarra, itp. z podstawowym wyposażeniem. Ale przy dzisiejszym stanie budżetu to się rozmarzyłem ;) Honker (piszę tylko o swoich obserwacjach) 90% czasu spędza na szosie.
Zibi201 - Czw 23 Wrz, 2010

Dla mnie bardziej zadziwiające są zamówienia tego typu:
http://www.przetargi.egos...69B_2010_2.html

Chyba zakup Honkera jest rozsądniejszy niż naprawa (remont?) UAZów 469!

REMOV - Czw 23 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:
REMOV napisał/a:
Jeżeli nowo kupowany pojazd spełnia założenia wojska, to znaczy, że wojsko go potrzebuje i ocenia pozytywnie.
Twoja wiara w wiedzę i nieomylność ludzi rozpisujących ZTT i przetargi mnie przeraża.
Naprawdę, ja wierzę w ich "wiedzę i nieomylność"? Ciekawe. Długo nad tym myślałeś? Muszę przyznać, że po raz kolejny ze zdumieniem obserwuję meandry myślenia moich rozmówców, jak również ich niezwykłe riposty - ataki personalne, bo dotyczą osoby, a nie argumentacji na temat. No, ale pewnie z tego również sobie nie zdajesz sobie sprawy. Zresztą, pisanie na temat jest takie trudne, a napisanie opinii o rozmówcy, takie banalne, prawda? Jednak przyznaję, że to dobrze pokazuje, ile niektórzy są w stanie zrozumieć z moich wypowiedzi, a ile sobie dopisują i wymyślają. Tutaj mamy niewiele rozumienia, a sporo radosnego fantazjowania.
Netah - Czw 23 Wrz, 2010

Luzac napisał/a:
Zgadzam się z Removem, że w zastosowaniu czysto poligonowym Honker nie jest złym wyborem natomiast jako codzienny pojazd dyspozycyjny nie zupełnie się sprawdza(awaryjność, marne wykonanie, ekonomia).


A może ta wersja Honkera nie będzie awaryjna, a i jakość się polepszy? Przecież nie znamy tej wersji... Jeździł nią ktoś?
I oczywiście przepraszam, że się wtrącam.

puchatek - Czw 23 Wrz, 2010

Ale nawet ja nie zauwazylem, by REMOV przypisywal jakies super cechy Honkerowi, on jedynie wskazuje, ze spelnia wymagania wojskowego odbiorcy i tyle...
Doberman - Czw 23 Wrz, 2010

Szkoda, że wymagania układają nie ci, którzy samochody użytkują.
Zibi201 - Czw 23 Wrz, 2010

Ta... Wtedy to by była klima, skóra i rozbudowany system audio na pierwszych miejscach listy...

Jakie według Was można by postawić wymagania odnośnie tego auta, których rzekomo Honker by nie spełnił? I mówię tu o wymaganiach dla auta terenowego, bo skoro takie kupiono tzn, że takie są potrzebne.

Doberman - Czw 23 Wrz, 2010

Po co tapicerka w samochodzie terenowym?
W wymaganiach na pewno mocniejszy silnik, szersze, naprawdę terenowe koła, uchwyty na sprzęt (broń nie tylko kierowcy i pasażera, radiostację, system nawigacyjny. No i należałoby określić co ma wozić: ludzi (wtedy z tyłu fotele i być maże stanowisko strzelca) czy sprzęt (a wtedy ucgwyty do mocowania pasów).
Nie wspomnę o wymogu kompatybilności części w danym typie pojazdu, żeby nie szukać cały dzień, która pompa do Honkera 2000 jest tą właściwą.
P.S. Jak sobie wyobrażasz zestaw remontowy do honkera? Obecnie może się okazać, że nie pasuje do żadnego z Twoich samochodów.

Pisałem to na gorąco. Myślę, że dałoby się napisać dużo więcej.

Luzac - Czw 23 Wrz, 2010

Skóra niekoniecznie ale klima i prosty zestaw audio jak najbardziej a kto tego nie rozumie to trudno.Jak już wspominałem jednak (może inni mają odmienne doświadczenia) Honker wykonuje w większości zadania które równie dobrze mógłby wykonywać cywilny pojazd typu pick-up lub podobny. Stricte terenowy samochód na drogach utwardzonych nie sprawdza się to tak jakby wszyscy jeździli na zakupy starymi defenderami, wranglerami itp. :gent:
mangan - Czw 23 Wrz, 2010

Cytat:
W sumie, skoro jedynym kryterium była cena, to zastanawia mnie jedno - czemu nikt nie sprowadził jakiś gazików czy UAZów z jakiś magazynów ze wschodu? Wszak konstrukcja znana, sprawdzona, a UAZy nawet są ciągle w służbie.... :cool:


Cytat:
No i otwartą kwestią jest, czy sprowadzany UAZ byłby tańszy...


Nie wiem na ile strona jest wiarygodna bo trwają prace aktualizacyjne. Wcześniej była trochę inna.

http://www.tarmot.ig.pl/u...skrzyniowy.html

rychu7036 - Czw 23 Wrz, 2010

Czy nie ma ktoś z was linku do tych ZTT, chętnie bym przeczytał z ciekawości.
wiarusik - Czw 23 Wrz, 2010

Honker (ten w filmiku nie taki najmłodszy) radzi sobie chyba nieźle?
http://www.youtube.com/watch?v=L6chw9o5L4w

Zibi201 - Czw 23 Wrz, 2010

Doberman- szerokie koła, uchwyty na sprzęt, radiostacja, nawigacja, to nic czego producent nie mógłby zapewnić.

Różnorodność części to rzeczywiście problem i to raczej trudny do wyeliminowania przy takich krótkich seriach i ciągle zmieniającym się właścicielu fabryki...

Luzac to jak Ty nie rozumiesz czemu kupuje się terenówki a nie pickupy to trudno...
Klima, a już na pewno audio jest zbędne w terenówce tej klasy.

Z jednej strony narzekacie na tych co układają wymagania, a z drugiej najlepiej zamiast terenówek kupilibyście full-wypas SUVa. Rozumiem rakie argumenty jak awaryjność, zmieniające się często podzespoły, ale to że trzęsie w terenówce albo nie ma audio to jakaś kpina chyba. Może niektórzy pomylili prace przedstawiciela handlowego z wojskiem? Chociaż i przedstawiciele czy ludzie spędzający 3/4 czasu pracy w aucie nie zawsze mają takie dogodności.

Honker jest jaki jest, ale bardziej mi przeszkadzają zakupy przestarzałego technicznie sprzętu, który w razie konfliktu będzie używany bojowo (jak choćby kupowane dalej zu-23-2), a nie terenówek, które i tak wtedy zejdą na dalszy plan.

El Lobo - pistolet też sam nie trafi do celu, jak strzelec jest słaby :D

wiarusik - Czw 23 Wrz, 2010

Mógłbym pokazać jak grzęźnie w błocie zachodnia myśl techniczna. Jak komuś brakuje radia, to niech weźmie swoje stare samochodowe z domu/piwnicy/strychu i sobie zmontuje, po co się ma marnować.
Luzac - Czw 23 Wrz, 2010

Przykro mi że pick-up kojarzy ci się wyłącznię z full-wypas SUV-em. Dla mnie to zwykły wół roboczy jakich pełno w innych armiach dużo lepiej spisujący się na szosie niż typowa terenówka. Ale u nas Honker stał się tanim mikrobusem do wożenia ludzi (bo 9 osób wejdzie a nie 5)i mknie po miastach i autostradach wyjąc jak startujący samolot (turbina).Honker owszem ale uzupełniony innymi pojazdami inaczej szkoda na to kasy. Generalnie to ja się nie znam :gent:
Sundowner - Pią 24 Wrz, 2010

Honker nie jest jedynym pojazdem łącznikowym w WP... przecież jest jeszcze Lublin :tongue10: tzn jak akurat jest ten wyjątkowy dzień, że nie jest w warsztacie z jednego z kilkudziesięciu powodów... tylko niektózy nie mają specjalnie wyboru, bo Honkera nie mają, i albo Lublin, albo Star - tym to się ciekawie po pocztę jeździ :gent:
Doberman - Pią 24 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
Klima, a już na pewno audio jest zbędne w terenówce tej klasy

To usiądź w honkerze w pełnym oporządzeniu, najlepiej w siedmiu. Polecam parę godzin jazdy, najlepij w lipcu. :viktoria:
Fakt, radio jest zbędne.

Zibi201 napisał/a:
a z drugiej najlepiej zamiast terenówek kupilibyście full-wypas SUVa

Tak. Do innych zadań. Bo jazda ze Szczecina, czy Krakowa do Warszawy honkerem nie jest ani wygodna, ani ekonomiczna.

Zibi201 - Pią 24 Wrz, 2010

Ale o potrzebie posiadania aut na dalsze trasy już też pisałem. I jak najbardziej jestem za zakupem jakiś minibusów (niekoniecznie Lublinów :D ), z miejscem na oporządzenie, klimatyzacją itd.
A brak takich pojazdów jest dotkliwy, bo nawet jak jest jakieś lepsze auto tej klasy w jednostce (a bywają), to zazwyczaj jest w ruchu z dowódcą, oficerami itd.

Ale nie dopasowujmy wymagań na auto terenowe do sytuacji, kiedy wykorzystuje się go niezgodnie z przeznaczeniem. Mój przykład z SUVem miał uświadomić, że wtedy kupimy "coś" co nie będzie się sprawdzało ani w terenie ani na trasie z kilkoma żołnierzami.
Przydałoby się coś klasy Renault Master, Forda Transita, czy VW Transportera z miejscem dla 7-9 osób i na bagaż. Ale chyba nikt nie planuje większych zakupów tego typu aut :(

Matchwat - Pią 24 Wrz, 2010

ajzik napisał/a:
REMOV napisał/a:
Cóż, Lubliny o ile pamiętam, w WP występowały. A poza tym, co w tym dziwnego, że wojsko kupuje swój własny standardowy, lekki pojazd terenowy? Zasada "buy American" działa i w naszym kraju.


No w sumie nic dziwnego. Najgorszy, ale najtańszy,a do tego nasz, prawdziwie polski. Mimo wszystko (póki co) podtrzymam swoje zdanie o tym produkcie. Źle się stało.


Super zakup, nie ma co. U nas nadal warunek główny to cena. Co tam, że cłom się kupuje bez części i serwisu, ważne, żeby tanio było. Teraz jestem ciekaw czy DZT Tymiński wyprodukuje te samochody. Bo z zamówionych 200 Honkerów jeszcze w Intrallu do tej pory wszystkich wojsko nie dostało.
Szkoda tylko, że to m.in. moją kasę ktoś w błoto wyrzuca.

ajzik - Pią 24 Wrz, 2010

DZT Tymińscy. Przy ich mocach manufakturowych realizacja zamówienia "trochę" potrwa. A jeśli jeszcze wyłapią jakieś poważniejsze zamówienia na Pasagona (mało prawdopodobne, ale kto wie ?) to się sprawa pewnie bardziej przeciągnie (bo Pasagony mają priorytet i docelowo mają stanowić 80 % ich "produkcji").
Matchwat - Pią 24 Wrz, 2010

Problem to nie tylko moce produkcyjne, a w zasadzie ich brak, bo większość wyposażenia i hal syndyk sprzedał różnym podmiotom (najczęściej powiązanych z nim rodzinnie). Brakuje również dokumentacji technicznej do produkcji Honkera. No i jeszcze jeden element, wielu kooperantów albo już nie istniej, albo nie produkuje części do Honkera. Stąd pomysły na skrzynie biegów KIA itp. I znów wojsko dostanie niby taki sam pojazd, a jednak inny. Tylko jak widać żaden "mundry" nie pomyślał o tym.
W sukces Pasagona też nie wierzę, w lukę po Lublinie już inni weszli. A poza tym gdzie sieć sprzedaży, serwisowa?

Zibi201 - Pią 24 Wrz, 2010

Jak nie wiesz, to nie pisz. Syndyk sprzedając część majątku dbał o to, żeby zachować część niezbędną do wznowienia produkcji w całości. I chyba jednak nie brakuje dokumentacji produkcyjnej skoro wyprodukowano partię próbną bodajże 7 czy 8 Honkerów, odkąd DZT przejął zakład.
polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Ten wątek ciągniemy już od trzech lat a nadal masa pseudo specjalistów powtarza jak mantrę głupoty które już dawno zostały zdementowane.

Wielu chętnie pluje na Honkera, ale kiedy pytałem o konkrety to okazało się że z tej całej masy tylko dwie osoby faktycznie miały do czynienia z tymi samochodami jako użytkownicy. Reszta bezmyślnie potarza hasła wyprodukowane najprawdopodobniej kiedy próbowano wcisnąć do WP Mercedesy, rzekomo niewiele droższe od Honkerów (realnie trzykrotnie droższe).

Takich bujd jest wiele. Kilka postów wyżej jest przykład.
Cytat:
wielu kooperantów albo już nie istnieje, albo nie produkuje części do Honkera. Stąd pomysły na skrzynie biegów KIA itp.

Z tego co mi wiadomo to skrzynie KIA miały już Daewoo Honkery czyli są montowane od 1996 roku co umożliwia rozłączenie napędu przedniej osi. Oglądałem takiego ostatnio na jednostce w Warszawie (rocznik 1999).

Honker konstrukcyjnie jest świetną terenówką, prostą w obsłudze i naprawach. Jest też niezawodny. Usterki dotyczą zazwyczaj drobnych "dupereli".
Jedyny problem Honkera to zwyczajnie zła polityka zakupowa MON. Jak można mówić o standaryzacji przy zamówieniach po kilkadziesiąt sztuk. Żaden producent nie potraktuje tego poważnie. Jak można się dziwić, że niektóre rdzewieją skoro MON zamawiał je bez ocynkowanej blachy? Nie bądźmy dziećmi. Wystarczy przypomnieć jakie problemy miały Land Rovery SG czy Mercedesy w WP. To jest efekt tej samej polityki.

Smutne jest to, że ta polityka się nie zmieniła. Nadal mamy zamówienia na sztuki. MON powinien zamówić od razu około 2500 Honkerów w różnych wersjach rozłożonych na 10 lat. Wtedy DZT będzie mogło zaplanować produkcję i wykonać wszystkie egzemplarze identycznie. To da też możliwość realnej kontroli jakości i usuwania wszelkich niewykrytych jeszcze wad konstrukcji.

A jeśli ktoś uważa, że 2500 szt. to dużo to przypomnę, że w wielu jednostkach nadal stoją Tarpany Honkery (Tarpan splajtował w 1996 roku) czy Uazy. Przy biedzie materiałowej i często złym traktowaniu samochodu przez słabo wyszkolonych żołnierzy stan tych pojazdów bywa fatalny. Osobiście znam przypadek oczekiwania dwa lata na nowe opony po tym jak samochód nie przeszedł kontroli technicznej. Niech to da do myślenia wszystkim tym którzy bez chwili zastanowienia skreślają Honkera.

Szczególnie irytujące jest nazywanie go konstrukcją "przestarzałą" w sytuacji kiedy na rynku wojskowych terenówek tej kategorii nie ma nic nowocześniejszego. Co więcej, nikt niczego nowego nie tworzy bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby.
Wzmianki o SUV traktuję wyłącznie w kategoriach żartu. Niemcy testowali Volkswagena Tuarega w Afganistanie gdzie po prostu się rozleciał. Z zresztą nasi operatorzy z Gromu też nie byli zadowoleni z Toyot Hi Lux które na początku tam użytkowali.

Osobiście trzymam kciuki za "lobbystów" z DZT. Miejmy nadzieję, że załatwią porządny wieloletni kontrakt na samochody i serwis. Wtedy nasi dzielni obrońcy będą mieli dużo łatwiejsze życie.

Pozdrawiam

Piotr Bydgoszcz - Sob 25 Wrz, 2010

Niestety, także uważam że projekt HONKER zakończył się zdecydowanie :( . W czasie kiedy powstawał może i była to maszyna konkurencyjna do powszechnie używanych wynalazków zza Buga, choć na częściach technologicznie już wtedy starych(ŻUK, NYSA, Warszawa) Aktualnie należałoby stworzyć pojazd dyspozycyjny o charakterystyce szosowo - terenowej od podstaw uwzględniając wszelkie uwagi kierowane pod adresem tego samochodu dla farmerów. Czyli wysoka mobilność, maksymalna prostota budowy i obsługi, możliwość tworzenia różnych konfiguracji zabudowy czy wyposażenia. Może..... gdyby DZT miała chęci i to drugie, stworzy nowy pojazd dyspozycyjny czy nawet terenówkę z możliwościami zastosowań bojowych. Może współpraca z innym producentami z Kraju?
jonasz - Sob 25 Wrz, 2010

Zdecydowanie mylisz Honkera z FSR Tarpan - to właśnie ten ostatni powstał na bazie "warszawopochodnych" z przeznaczeniem dla rolników. Wałkowane wielokrotnie, więc nie powielaj bzdur.
Piotr Bydgoszcz - Sob 25 Wrz, 2010

Nie podkreśliłem powstawania, ponieważ z czasem ulegał zmianom choć moim zdaniem kosmetycznym, a zamawiający nie żądał istotnych zmian w konstrukcji. Po trzydziestu latach jest maszyna jedna technologicznie, moralnie i taktycznie przestarzała. A tak czy inaczej ma wiele cech swoich kuzynów.
multichorąży - Sob 25 Wrz, 2010

Witam.
Cała dysputa o Honkerze jest troszeczkę dziwna. Powtórzę to co wcześniej. Jak ktoś się nie mieści w Honkerze z oporządzeniem i marudzi na hałas i warunki, to niech jeździ Uazem ;) .Gwarantuje, że zmieni zdanie. Co do naprawy Honkerów, to fakt - jest z tym dużo problemów (różne części w każdym egzemplarzu) ale to nie wina producenta, a zamawiającego. Dziwne? Nie - jakby ujął w zamówieniu, że Honker w 80% ma mieć zgodne główne komponenty w każdej partii to producent by tak zrobił, a jak ktoś to olał i nie umie napisać zamówienia to już jego problem. Z resztą w całym MON-ie jest to samo z zamówieniami. Piszą je często ludzie nie znający się na danym produkcie. Generalnie trzymam kciuki za Honkera. :viktoria:
Pozdrawiam. :gent:

polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Nie podkreśliłem powstawania, ponieważ z czasem ulegał zmianom choć moim zdaniem kosmetycznym, a zamawiający nie żądał istotnych zmian w konstrukcji. Po trzydziestu latach jest maszyna jedna technologicznie, moralnie i taktycznie przestarzała. A tak czy inaczej ma wiele cech swoich kuzynów.


Znowu bzdury :(
Przecież rolnicze Tarpany produkowane od 1972 roku a wojskowe Honkery produkowane od 1988 roku to dwa zupełnie różne samochody. Czy w Honkerze kiedykolwiek była jakakolwiek część z FSO Warszawy? Wątpię.

Piotr Bydgoszcz - Sob 25 Wrz, 2010

Hm, a PW1 i PW2?? Co to było??
jonasz - Sob 25 Wrz, 2010

Używając dzisiejszej terminologii? Demonstratory.
polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Hm, a PW1 i PW2?? Co to było??

Myślę, że najlepiej pasuje określenie "demonstrator" bo nie był to nawet prototyp czegokolwiek a już na pewno nie Honkera.

TomSon - Sob 25 Wrz, 2010

Matchwat napisał/a:
Problem to nie tylko moce produkcyjne, a w zasadzie ich brak, bo większość wyposażenia i hal syndyk sprzedał różnym podmiotom (najczęściej powiązanych z nim rodzinnie). Brakuje również dokumentacji technicznej do produkcji Honkera. No i jeszcze jeden element, wielu kooperantów albo już nie istniej, albo nie produkuje części do Honkera. Stąd pomysły na skrzynie biegów KIA itp. I znów wojsko dostanie niby taki sam pojazd, a jednak inny. Tylko jak widać żaden "mundry" nie pomyślał o tym.
W sukces Pasagona też nie wierzę, w lukę po Lublinie już inni weszli. A poza tym gdzie sieć sprzedaży, serwisowa?


Rząd poskąpił na projekt ukończenia LD-100. Gdyby ukończono LD lublin miałby nareszcie, nowoczesnego następcę. Wojsko miałoby minibusy, AMZ Kutno tworzyłoby wersje specjalne, Żandarmi łapaliby do LD-100. Pozwolono na utonięcie Lublina po ucieczce Daewoo, syndyk sprzedł projekt dla LDV za ładownie "dostawczaka" wypełnioną skrzynkami wódki . I DZT tworzy Lublina 3 i pół zwanego Pasagon na starym lublinie I generacji.

Zibi201 - Sob 25 Wrz, 2010

Pasagon, podobnie jak Honker są tanie i to jest ich szansa. Nowych aut dostawczych za 50-80tys. zł (taka ma być cena Pasagona, w zależności od wersji) prawie nie ma. Oczywiście poza wschodnimi produktami, jak np. Gazela (zresztą też z silnikami Andorii). Jestem chyba szybciej uwierzyć w osiągnięcie zakładanej produkcji na poziomie 8tys. Pasagonów rocznie, niż w 2 tys. Honkerów w analogicznym czasie.
polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Niewykluczone, że MON będzie też pierwszym nabywcą Pasagona

http://www.21rwt.sow.mil....czony&Itemid=60

Swoją drogą to jestem ciekaw co dokładnie oznacza "Honker 2000" typ 2N?

Satsumi - Sob 25 Wrz, 2010

Cześć
Tytułem zastanowienia się nad tym jaki wspaniały jest/był Honker może ktoś mi łaskawie przybliży ceny jakie WOJSKO płaciło za ten cud polskiej motoryzacji ? Bo ja o ile dobrze pamiętam ze wojskowa cena za jeden ze wzorów wynosiła około 100 tyś (a chyba nawet trochę wyżej).
Z góry dziękuje.
Pozdrawiam

polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Nikt chyba nie ma informacji o cenach. Kwotę którą podajesz podała dziesięć lat temu Andoria, która produkowała Honkery przez dość krótki okres czasu po upadku Daewoo Nie wiadomo nawet o jaki konkretnie model chodziło.
Matchwat - Sob 25 Wrz, 2010

polsmol napisał/a:
Ten wątek ciągniemy już od trzech lat a nadal masa pseudo specjalistów powtarza jak mantrę głupoty które już dawno zostały zdementowane.

Wielu chętnie pluje na Honkera, ale kiedy pytałem o konkrety to okazało się że z tej całej masy tylko dwie osoby faktycznie miały do czynienia z tymi samochodami jako użytkownicy. Reszta bezmyślnie potarza hasła wyprodukowane najprawdopodobniej kiedy próbowano wcisnąć do WP Mercedesy, rzekomo niewiele droższe od Honkerów (realnie trzykrotnie droższe).

Takich bujd jest wiele. Kilka postów wyżej jest przykład.
Cytat:
wielu kooperantów albo już nie istnieje, albo nie produkuje części do Honkera. Stąd pomysły na skrzynie biegów KIA itp.

Z tego co mi wiadomo to skrzynie KIA miały już Daewoo Honkery czyli są montowane od 1996 roku co umożliwia rozłączenie napędu przedniej osi. Oglądałem takiego ostatnio na jednostce w Warszawie (rocznik 1999).

Pozdrawiam


No tak odezwał się mega specjalista, co nawet skrzyni biegów od skrzyni rozdzielczej nie odróżnia. Gratuluję. Honker ma stały napęd na 4 koła, to tak przy okazji. Deawoo wkładało skrzynie KIA do Lublinów z silnikiem australijskiego Holdena. W Honkerach były skrzynie z Tczewa - obecnie Eaton Truck Components, dawniej FPS S.A. należący do Grupy Zasada.
A inwestycją w Honkera zainteresowani byli Amerykanie z AM General, ale jak zobaczyli zakład i plany Pana Tymińskiego to zrezygnowali. A mają na pewno wiedzę o tym jak produkować i ile trzeba na to PIENIĘDZY wyłożyć. Żaden bank też nie chciał udzielić kredytów na uruchomienie produkcji Honkera.
Poza tym Polsmol jeździłeś kiedyś Honkerem i innymi przywoływanymi tu terenówkami? Odbyłeś dłuższą podróż Honkrem? Nawet Toyota Land Cruiser 75, przy całej swojej prostocie, sztywnych mostach i resorach piórowych oferuje większy komfort i kulturę pracy, że o trwałości i niskiej awaryjności nie wspomnę.
Ja się najeździłem kilkoma różnymi "terenówkami", a Uaza miałem nawet prywatnie.
Chcesz Honkera, to se go kup, o ile Ci się to uda. jednak ja nie chcę, aby za moją kasę ratowano biznes kogoś, kto nie miał zielonego pojęcia w co pakuje swoje niewielkie środki finansowe i teraz wyciąga rękę do państwa o pomoc. Jego kasa, jego biznes, to niech sobie teraz sam radzi.
Wady Honkera, to choćby głośny i to bardzo układ przeniesienia napędu, nieprecyzyjna skrzynia biegów, różnice między kolejnymi seriami produkcyjnymi, a nawet między egzemplarzami z tej samej serii (to spory problem, gdy żadne lusterko z magazynu nie pasuje do naszego Honkrea), małe koła nieadekwatne do masy pojazdu, słaby silnik (to w zasadzie pięta achillesowa Honkrea od jego początku), kiepski amortyzator skrętu, zawieszenie z resorami piórowymi o małych wykrzyżach i niekomfortowe (dawno można było zastosować sprężyny spiralne lub chociaż resory paraboliczne), korozja nadwozia, kiepska jakość wykonania, spasowania elementów i można tak ciągnąć dalej.
A co ma Honker wspólnego Warszawą? W sumie to coś ma, gdyż jego tylny most to most Żuka z zwiększonym rozstawem kół. A most przedni Honkera jest zunifikowany z tylnym, więc to kolejna rzecz korzeniami sięgająca Warszawy Profile w ramie też są takie same jak w Żuku.

wojtek - Sob 25 Wrz, 2010

Wyżej i to parę let temu.Co do wynalazku zwanego Honker już swoje zdanie wyraziłem. Dla porównania Mercedes G używany w mojej jednostce na liczniku ma 400000 od 1995 roku i jeździ. Jeżeli ktoś mi pokaże Tarpana Honkera o takim przebiegu i roczniku chylę czoła.
Matchwat - Sob 25 Wrz, 2010

polsmol napisał/a:
Nikt chyba nie ma informacji o cenach. Kwotę którą podajesz podała dziesięć lat temu Andoria, która produkowała Honkery przez dość krótki okres czasu po upadku Daewoo Nie wiadomo nawet o jaki konkretnie model chodziło.

I znów wpadka "fachowca" polsmol , cenę 100 tys pln za Honkera podawał Intrall, co sam osobiście sprawdziłem u źródła, czyli w rzeczonej firmie. Andoria nigdy produkcji Honkera nie uruchomiła.

ajzik - Sob 25 Wrz, 2010

No cóż Matchwat, jaki produkt, taki i obrońca :-)
Piotr Bydgoszcz - Sob 25 Wrz, 2010

Gugle nie gryzom :) TRAPAN 2000 - 2N wyglada jak komunalna wywroteczka.

polsmol, nie przekonasz mnie, ze dokumentacja techniczna PW1/2 została po dziesięciu latach zmieniona w PRL i nagle powstał "rasowy" samochód terenowy. Sytuacja zwyczajnie zmusiła Państwo do podjęcia produkcji tego samochodu nawet z silnikiem POLONEZA - wierwszych seriach czy Citroena, o czym zapomniałem nadmienić. Nie w dobie upadającego reżimu i kolejnego etapu reformy.

wiarusik - Sob 25 Wrz, 2010

Ktoś chciał pick-up'a,no to ma. Jeszcze jakieś życzenia?
Zibi201 - Sob 25 Wrz, 2010

Fakt. Andoria starała się o prawa do produkcji Honkera, ale Intrall dał więcej i syndyk wybrał tą firmę.
Ale Matchwat rozmija się z prawdą wcale nie mniej, twierdząc, że syndyk rozsprzedał majątek i wznowienie produkcji nie jest możliwe.

Panowie, spokojnie. Czas pokaże. Ktoś miał kapitał to zainwestował. Jego ryzyko. A lobbują wszystkie firmy sprzedające sprzęt wojsku i państwowym formom. Przetarg był, konkurent był. Więc nie ma się tak na prawdę do czego tu przyczepić.
Nie uda się to pewnie szybko wszystko rozejdzie się po kościach i nikt już nie zainwestuje w produkcje tych aut. A jak się uda to tylko chwała dla inwestora, że coś robi i daje ludziom pracę.
Czepiacie się produktu i producenta, ale jak jest kupiec, to czemu nie sprzedawać towaru?

Piotr Bydgoszcz - o co Ci chodzi? PW1/2 nie mają prawie nic wspólnego z Honkerem. Służyły do sprawdzenia pewnych nowych rozwiązań, na bazie których powstał Honker. I póki co udowodniłeś tylko silnik z Poloneza z początku produkcji. A co ma on wspólnego z Warszawą czy Żukiem?
Honker to było zupełnie nowe auto, z zastosowaniem różnych detali z już produkowanych w Polsce aut. Ale jaki producent nie stosuje do nowych modeli elementów z już produkowanych aut? A jakbyś postawił Tarpana i Honkera obok siebie i obejrzał dokładnie to przestałbyś pisać BZDURY o ich bliskim pokrewieństwie. Zresztą, już ktoś tu pisał o rolniczych korzeniach Land Rovera. Ujmuje mu to wartości?

ajzik - Sob 25 Wrz, 2010

Zibi101 - na chwilę obecną NIE MA MOWY o wznowieniu prawdziwej produkcji Honkera. DZT może co najwyżej myśleć o manufakturze tych wozów (inne określenie nie przychodzi mi na myśl przy skali "produkcji" rzędu nastu sztuk miesięcznie, a takie są realia). Opowieści o 10 tys Pasagonów i Honkerów rocznie już za trzy lata jakimi karmi media DZT to chciejstwo do n-tej potęgi.
polsmol - Sob 25 Wrz, 2010

Matchwat napisał/a:

No tak odezwał się mega specjalista...

Matchwatcie nie bierz moich wypowiedzi tak osobiście, nic do ciebie nie mam. Po prostu denerwuje mnie bezmyślne powtarzanie "tego co wszyscy". Za specjalistę się nie uważam.
Jeśli chodzi o skrzynię to prawdę mówiąc nie wiem czy chodziło o rozdzielczą czy biegów. Tak czy inaczej w Honkerach podzespoły KIA są spotykane od dawna.
Co do przedniej osi to chętnie poznałbym źródło twoich informacji bo nie dalej jak dwa tygodnie temu oglądałem na jednostce Daewoo Honkera z 1999 roku który opcje jej odłączenia miał i to nie poprzez demontaż wału. ;-)
Stały napęd 4x4 miał na pewno Tarpan Honker. Od 1997 roku mogło to zależeć od kompletacji. Szczegółów nie znam bo źródeł jest bardzo mało. W Honkerze 2000 odłączany przedni napęd powinien być normą choć i tu zapewne mogą być odstępstwa. Rozumiem, że ty takiego egzemplarza nie spotkałeś, ale to jeszcze nie znaczy, że tej opcji nie było. Za to nowe DZT Honkery mają ją na pewno ;-)

[ Dodano: Sob 25 Wrz, 2010 ]
Matchwat napisał/a:

I znów wpadka "fachowca" polsmol , cenę 100 tys pln za Honkera podawał Intrall,

Raczej "również Intrall", ale niech będzie, punkt dla ciebie :brawo: Napisz jeszcze za jaką kompletację?

[ Dodano: Sob 25 Wrz, 2010 ]
Piotr Bydgoszcz napisał/a:

polsmol, nie przekonasz mnie, ze dokumentacja techniczna PW1/2 została po dziesięciu latach zmieniona w PRL i nagle powstał "rasowy" samochód terenowy.

To zależny jak rozumiesz "rasowy", ale ewolucja tego samochodu w 1988 roku dopiero się zaczęła.

Zibi201 - Sob 25 Wrz, 2010

ajzik napisał/a:
Zibi101 - na chwilę obecną NIE MA MOWY o wznowieniu prawdziwej produkcji Honkera. DZT może co najwyżej myśleć o manufakturze tych wozów (inne określenie nie przychodzi mi na myśl przy skali "produkcji" rzędu nastu sztuk miesięcznie, a takie są realia). Opowieści o 10 tys Pasagonów i Honkerów rocznie już za trzy lata jakimi karmi media DZT to chciejstwo do n-tej potęgi.


W przypadku Honkerów zapytam kto miałby kupić te 2 tys. tych aut rocznie.
Ale w 8tys. Pasagonów uwierzyć mi łatwiej. Głównie ze względu na cenę. Mogę sobie wyobrazić ekspansję DZT na większość dużych przetargów na zakup aut tej klasy dla wszelakich instytucji i firm państwowych. Jeśli w SIWZ nie będzie nic co wykluczy to auto, to ceną pobiją spokojnie konkurencje. Do tego mamy sporo rolników, do których jak widać po sposobie promocji, szczególnie mocno kierowana jest ta oferta, a którzy mają spory dostęp do dopłat i dofinansowań unijnych.
Do tego firma zaznacza swoje zainteresowanie eksportem, np. na wschód.

Swoją drogą to nie rozumiem czemu wojsko pozbywa się kilkunastoletnich (sprawnych) Honkerów, a wydaje grube pieniądze na naprawy o wiele starszych UAZów. Zapewne dlatego, że te drugie są w tej chwili w WP głównie nośnikami systemów łączności itd itp. Ale chyba koszt przerzucenia tego wyposażenia byłby niższy od napraw 30 letnich aut, no i unifikacja parku samochodowego byłaby większa.

brader74 - Sob 25 Wrz, 2010

Matchwat napisał/a:
A co ma Honker wspólnego Warszawą? W sumie to coś ma, gdyż jego tylny most to most Żuka z zwiększonym rozstawem kół. A most przedni Honkera jest zunifikowany z tylnym, więc to kolejna rzecz korzeniami sięgająca Warszawy Profile w ramie też są takie same jak w Żuku.


Mosty od Żuka faktycznie pochodza od Warszawy, która z kolei jest "rozwinięciem" Pabiedy, która z kolei jest licencyjnym GM tylko nie pamiętam który dokładnie. W każdym razie pierwszym z pierwszych z takimi mostami jest nieśmiertelny Jeep Willys! Jak ktoś bawił się poczciwym Jeepkiem to pewnie wie, że części od Żuka pasowały do Willis'a. Jaki z tego wniosek? Honker to wynik długiej ewolucji;-) Honkera trza tylko odpowiednio zmontowac i zastosować porządne materiały....wtedy nie będzie problemu. W afryce jeździłem maluszkiem (126p) i nie było z nim problemu, Jeżdziłem Hi-Lux i tez był świetny, jeździłem Gazem i Uazem ( to juz w Polsce) Gaz był lepszy bo miał ciekawy silnik dolnozaworowy i prykał jak diselek...pyk pyk pyk i do przodu...wszędzie wjechał. Śmiać nam sie chciało jak widzieliśmy wypociny chłopaków z SG Land Roverami, albo Mercedesami....po terenie utwardzonym to on jechał....wręcz fruwał....ale w prawdziwym terenie, piachu.....to pomyłka....silnik wyje, samochód sie kopie......itp. Podobnie z jednym z gości z W-wy...przyjechał Jeepem i jedyne co go uratowało to szerokie opony......ale jak sie napocił, nawył.....o czywiście liczy się jeszcze kierowca. To 50%....jak ktoś nie umie jeździć to zarżnie każdy pojazd mechaniczny. Wracając do Honkera....ciekawe, że takie problemy z Honkerami to ma głównie wojsko.....może należy kierowców zmienić? pewnie następna porcja problemów odpadnie..... Co do obsługi sprzętu przypomina mi się taka historia z Orzysza...gdzie podchorążowie bawili się...kto wyżej czy tez dalej skoczy BWP. Czasami taki "pechowiec lądował" na boku.....pancerka to , ale też do zniszczenia, w dodatku nie moja i nie ja za nia płacę. Takie jest niestety powszechne myślenie...

Matchwat - Sob 25 Wrz, 2010

polsmol napisał/a:

Co do przedniej osi to chętnie poznałbym źródło twoich informacji bo nie dalej jak dwa tygodnie temu oglądałem na jednostce Daewoo Honkera z 1999 roku który opcje jej odłączenia miał i to nie poprzez demontaż wału. ;-)

A jak wydedukowałeś drogi Watsonie, ze ów Honker ma odłączany napęd przedniej osi?
Ja widziałem 2 szt, Honkrea z odłączany napędem i były to prototypy, z niezależnym zawieszeniem od Musso i skrzynią rozdzielczą Borg-Warner. Pomijam prototypy PW1 i PW2 które miały różne konfiguracje napędu: rozłączany (na kilka sposobów), stały, z blokada centralnego dyferencjału, bez blokady itd.
Honker 2000, bo to tak na prawdę ostatnia seryjna wersja tego pojazdu, posiada stały napęd wszystkich kół, blokadę centralnego mechanizmu różnicowego oraz mógł mieć elektrycznie załączaną blokadę tylnego mostu.
Może oglądałeś jakiegoś PW, albo dziwną zmotę złożoną ze starych podzespołów, albo użytkownik/kierowca nie miał pojęcia o budowie układu przeniesienia napędu w Honkerze, a wcześniej jeździł Uazem i stwierdził, że to pewnie tak samo.
Zresztą stały napęd 4x4 to jedna z nielicznych zalet Honkera, z której wojsko chciało zrezygnować, stąd budowa pod koniec istnienia Intrala wspomnianych przeze mnie prototypów.
polsmol napisał/a:
Matchwat napisał/a:

I znów wpadka "fachowca" polsmol , cenę 100 tys pln za Honkera podawał Intrall,

Raczej "również Intrall", ale niech będzie, punkt dla ciebie :brawo: Napisz jeszcze za jaką kompletację?

Podstawowy Honker, nie pamietam czy ze sztywnym, czy z brezentowym dachem. Zresztą na początku nie umieli nawet ceny określić, w końcu na podstawie "cennika" dla wojska podali tę cenę.

A uwagę kolegi Bardera74 o naprawianiu Willisów MB częściami z Żuka to należy przemilczeć, choć to typowy przykąłd kultury technicznej w naszym kraju. Stąd też się biorą opowieści o wyższości Uaza, czy Gaza 69 nad Land Roverem Defenderem, czy Mercedesem G. Miałem Uaza 469B, jeździłem w nim w terenie i wiem co on może i czego nie może. A poza tym nasze służby z reguły mają założone na terenowych samochodach kiepskie opony, często zwykłe "szosówki", czasami jakieś ATeki, a dobre MTeki to bardzo rzadko. A kto jeździł w terenie ten wie, że opona to podstawa.
Samochód którego niedoskonałą kopią była Pabieda to Chevrolet Fleetmaster.

A i jeszcze jedno, Honker to taki "Miś na miarę naszych możliwości", tylko o ile w latach 80tych, 90tych XX wieku to było jeszcze do przyjęcia, to obecnie już nie. Moim zdaniem DZT Tymińscy nie wykonali porządnej analizy rynkowej, finansowej itd. Kupili coś i uważali, ze wojsko nadal będzie Honkery kupować. Taki samograj. Tylko ja nie widzę powodu, dla którego z moich podatków mają być finansowane zakupy starych technicznie i technologicznie samochodów prywatnego producenta. Wszystkie projekty modernizacji Honkera prezentowane przez DZT Tymińscy to są odgrzewane kotlety po poprzednich producentach, a więc dziś to są już stare projekty i nadal istnieją tylko na papierze.
A teraz jak złapał pierwszy kontrakt od wojska, to idę o zakład, że będzie tłuk samochody w takiej samej konfiguracji, jak Intral. Może zamieni położeniem jakieś przełączniki, albo będzie musiał poszukać nowej tablicy rozdzielczej, bo w końcu ani Polonez, ani Lublin nie są produkowane, a od nich ten element pochodził. A poza tym będzie to samo. Producent bez kasy, to żaden producent i tyle.

Piotr Bydgoszcz - Nie 26 Wrz, 2010

polsmol napisał/a:
Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Nie podkreśliłem powstawania, ponieważ z czasem ulegał zmianom choć moim zdaniem kosmetycznym, a zamawiający nie żądał istotnych zmian w konstrukcji. Po trzydziestu latach jest maszyna jedna technologicznie, moralnie i taktycznie przestarzała. A tak czy inaczej ma wiele cech swoich kuzynów.


Znowu bzdury :(
Przecież rolnicze Tarpany produkowane od 1972 roku a wojskowe Honkery produkowane od 1988 roku to dwa zupełnie różne samochody. Czy w Honkerze kiedykolwiek była jakakolwiek część z FSO Warszawy? Wątpię.


W takim razie polsmol poproszę o argumenty przeciwko moim :) . Zaczynając od konstrukcji po zamienność/wymienność części i podzespołów. Jeśli uważasz że powielam bzdury proszę o konkrety.

przemo - Nie 26 Wrz, 2010

Witam
Cyt. "polsmol" "Niemcy testowali VW Turega........ " jak już to Tourega to po pierwsze.
W rajdzie Dakar radził sobie świetnie z motorem 5.0 TDI, to po drugie.
Dla mnie mechanika to jesteś fantastą i laikiem, i pleciesz bzdury, :czytam: to po trzecie.
Szczerze, na OB w plut.rem. troszkę przepracowałem, i mam rozeznanie co do jakości Honkera. Ujmę w jednym zdaniu; Honker to dno, z którego nigdy się nie odbije!
W swoich postach pisanych wcześniej, opisałem słabe punkty Honkera, według mnie Ty nie kumasz o co chodzi......... :czytam:

Zibi201 - Nie 26 Wrz, 2010

Matchwat napisał/a:

Moim zdaniem DZT Tymińscy nie wykonali porządnej analizy rynkowej, finansowej itd. Kupili coś i uważali, ze wojsko nadal będzie Honkery kupować. Taki samograj. Tylko ja nie widzę powodu, dla którego z moich podatków mają być finansowane zakupy starych technicznie i technologicznie samochodów prywatnego producenta. Wszystkie projekty modernizacji Honkera prezentowane przez DZT Tymińscy to są odgrzewane kotlety po poprzednich producentach, a więc dziś to są już stare projekty i nadal istnieją tylko na papierze.
A teraz jak złapał pierwszy kontrakt od wojska, to idę o zakład, że będzie tłuk samochody w takiej samej konfiguracji, jak Intral. Może zamieni położeniem jakieś przełączniki, albo będzie musiał poszukać nowej tablicy rozdzielczej, bo w końcu ani Polonez, ani Lublin nie są produkowane, a od nich ten element pochodził. A poza tym będzie to samo. Producent bez kasy, to żaden producent i tyle.


Patrząc na ilości Honkerów zamawiane w ciągu ostatnich lat przez wojsko to chyba trochę przeceniasz WP jako klienta. Z takich ilości nie da się utrzymać seryjnej produkcji. Stąd cała mozaika wersji Honkera, którego produkcja ruszała po prostu od zamówienia do jego realizacji. I nie sądzę żeby ktoś brał tą fabrykę licząc jedynie na zamówienie wojska, nawet w maksymalnych ilościach jakie wojsko brało kiedykolwiek od tej fabryki. I żadna analiza nie jest tu potrzebna.

Uważasz, że Lublin ma tą samą deskę rozdzielczą co Polonez albo Honker? Bo jak tak to chyba nie siedziałeś chociaż w 2 z tych 3 aut...

Przemo - Toureg z rajdu Dakar ma tyle wspólnego z seryjnym autem co Skoda Octavia WRC z Octavią z postoju taksówek. Buda może podobna... I tyle.

Arrakis - Nie 26 Wrz, 2010

Gwoli ścisłości, to VW "Touareg".

Arrakis

polsmol - Nie 26 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
Fakt. Andoria starała się o prawa do produkcji Honkera, ale Intrall dał więcej i syndyk wybrał tą firmę.

Czasem można spotkać Honkery z logo Andoria co jest najlepszym dowodem na to, że owa firma jednak je produkowała. Intrall przejął dzierżawę praw do produkcji dopiero po słynnej sprawie pierwszego kontraktu dla nowej Armii Irackiej w którym miało być dostarczonych kilka tysięcy Honkerów.
Pozdrawiam

[ Dodano: Nie 26 Wrz, 2010 ]
przemo
Jeśli chcesz zabłysnąć i kogoś krytykować to najpierw sprawdź co piszesz. W przeciwnym razie pozostaniesz tylko Palikotem tej dyskusji.
:gent:

Zibi201 - Nie 26 Wrz, 2010

No tak. Przyznaję rację :gent:

Cytat:
Po upadku Daewoo Motor Polska w Lublinie w 2002r firma Andoria-Mot wznowiła produkcje samochodów Lublin i Honker i utrzymała ją do czasu przejęcia fabryki w Lublinie przez firmę Intrall Polska w 2004r. Dzięki temu przedłużono działalność polskiej fabryki samochodów, natomiast Andoria-Mot stała się największym dystrybutorem części zamiennych do polskich samochodów dostawczych Lublin i Honker.

Źródło: http://www.sklep.andoria-mot.com.pl/?pid=about_us
Na powyższej stronie jest również katalog części zamiennych do Honkera. Jak widać, nie jest z tym tak źle jak tu niektórzy piszą.

A tak swoją drogą to tak narzekacie na Honkera, a nikt nie pomyślał, że jeśli go nie będzie to przetargi może zacząć wygrywać jakiś obrotny importer UAZa albo ARO.

polsmol - Nie 26 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:

Swoją drogą to nie rozumiem czemu wojsko pozbywa się kilkunastoletnich (sprawnych) Honkerów

Wojsko sprzedaje właściwie tylko Tarpany Honkery z silnikami Iveco (roczniki 1990-1995). Są one zazwyczaj strasznie zakatowane i być może brakuje części do importowanych silników.
Produkty Daewoo, Andorii i Intralla trafiają się zazwyczaj w stanie szrotu po wypadku. Raz widziałem Honkera z 2002 roku, który wrócił z Iraku i był po demontażu opancerzenia. Kiedy je zakładano nikt nie pomyślał o zabezpieczeniu karoserii w miejscu cięć i spawów. Efekt był oczywisty. Z resztą części było podobnie bo "Honek" był dawcą dla zdrowszych braci.
Reasumując nie powiedziałbym, że WP pozbywa się sprawnych Honkerów.
Może te UAZy których dotyczy przetarg były długo składowane w zapasach są nadal "prawie jak nowe".

[ Dodano: Nie 26 Wrz, 2010 ]
Matchwat napisał/a:

Podstawowy Honker, nie pamietam czy ze sztywnym, czy z brezentowym dachem. Zresztą na początku nie umieli nawet ceny określić, w końcu na podstawie "cennika" dla wojska podali tę cenę.

Pytanie czy ta cena zawiera choćby ocynkowane blachy i wodoodporną instalację elektryczną. Realnie bardzo mało wiemy o kompletacji poszczególnych serii.
Nie wiem jak to wyglądało w praktyce, ale nie zdziwiłbym się gdyby określenie warunków przetargu zamykało się w stwierdzeniu "samochód Honker" bez określenia dodatkowych wymagań. Dalej to już prawa rynku. Nikt z dobrego serca nie dołoży nic ekstra. Szczególnie jeśli jest jedynie dzierżawcą praw do produkcji jak Intrall.

Jeśli MON w ten sam sposób zamówi Land Rovery to też dostanie badziewie robione minimalnym kosztem. Niech tu przydałem będą Policyjne samochody KIA z którymi też były problem mimo, że to całkiem dobra marka.

przemo - Nie 26 Wrz, 2010

polsmol napisał/a:
Jeśli chcesz zabłysnąć i kogoś krytykować to najpierw sprawdź co piszesz. W przeciwnym razie pozostaniesz tylko Palikotem tej dyskusji.
:gent:

Palikotem to sam jesteś i nie obrażaj mnie!!
Dla mnie jesteś amatorem który pisze bzdury i nigdy nie jeździł Honkerem!!
Nie masz pojęcia o naprawach tego sprzętu a zabierasz głos.
Ja fizycznie wykonywałem naprawy i wiem z autopsji co Honkera "boli", a pisanie co można zrobić z tym autem równa się bujaniem w obłokach.
Wojsko i życie pokazało na co stać Honkera, poczekajmy do pierwszych przymrozków, to pierwszy sprawdzian, który Honker ma problem zaliczyć.
Arrakis dzięki za sprostowanie :gent:

Satsumi - Nie 26 Wrz, 2010

Cześć
To pytania ciąg dalszy. Ile za te pieniądze można by było kupić normalnych samochodów terenowych które po przejechaniu 100000 km nie szły by do kapitalnego remontu ?

polsmol - Nie 26 Wrz, 2010

przemo napisał/a:

Wojsko i życie pokazało na co stać Honkera, poczekajmy do pierwszych przymrozków, to pierwszy sprawdzian, który Honker ma problem zaliczyć.

Mój kolega z SG narzekał, że jego LR nie chciał zapalić kiedy tylko temperatura była ujemna. Jeśli zatem przyjąć tok rozumowania niektórych użytkowników to LR też jest do niczego a WP powinno kupić na ich miejsce Fiaty Seicento bo przecież i tak głównie jeździ się po pocztę itp?
.... :(


Napisz może o bolączkach Honkera, ale wysil się proszę i zaznacz o jakie konkretnie wersje chodzi. Jako specjalista na pewno jesteś świadom różnic między Tarpanami, Daewoo, Andoriami i Intrallami.

Matchwat - Nie 26 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:




Uważasz, że Lublin ma tą samą deskę rozdzielczą co Polonez albo Honker? Bo jak tak to chyba nie siedziałeś chociaż w 2 z tych 3 aut...


Tablicę rozdzielczą inaczej mówiąc zestaw wskaźników, inaczej zegary. Przełącznika w kolumnie kierownicy oraz sama kierownica tez były takie same. Jeźdiłiem Lublinem, Polonezem (w zasadzie kilkoma) i Honkerem.

Luzac - Nie 26 Wrz, 2010

Bolączką Honkera jest to że służy do wszystkiego, a jak jest cos do wszystkiego to jest.....Ten samochód absolutnie nie sprawdza się w podróżach pomiędzy garnizonami i po mieście wożąc panie z finansówki. Oczywiście nie stać nas obecnie na nic innego więc po ujednoliceniu elementów i poprawie jakości musi wystarczyć ale tylko wtedy kiedy będzie uzupełniony flotą uterenowionych cywilnych pojazdów. Inaczej znów dojdzie do zajeżdzania Honkerów które jak ktoś wcześniej wspomniał nie są długodystansowcami. Jeżeli komuś takie rozwiązanie wydaje się abstrakcyjne tzn. że nie przebywał chyba w żadnej zagranicznej bazie. :gent:
Zibi201 - Nie 26 Wrz, 2010

Matchwat - jeśli o to chodzi, to Pasagon dostał zegary z licznikiem elektronicznym, więc pewnie inne niż dotychczas. Honker pewnie ma takie same.


Polecam obejrzeć wywiad z prezesem Tymińskim.
http://www.youtube.com/watch?v=LuXyQAMIiGI
Wyjaśni to parę kwestii dotyczących fabryki, zamierzeń DZT oraz planowanej przyszłości Honkera. Wywiad jest sprzed tygodnia i jest tam mowa o współpracy z AM General, więc to raczej nie prawda co pisał Matchwat o wycofaniu się Amerykanów z tego pomysłu.

ajzik - Nie 26 Wrz, 2010

Jak powszechnie wiadomo, to co się mówi w TV to zawsze jest najprawdziwsza prawda. Już pierwsze zdanie powala na kolana każdą osobę mającą jako taki zmysł estetyczny.
Zibi201 - Nie 26 Wrz, 2010

Dla mnie wypowiedź producenta tego auta jest bardziej wiarygodna niż forumowe ploty bez ich jasnych źródeł.
A o gustach nie ponoć nie dyskutuje...

ajzik - Nie 26 Wrz, 2010

Ok. Chcesz wierzyć - wierz. Czas pokaże, ile w tym było prawdy, a ile chciejstwa.
Ps. O gustach się nie dyskutuje - to prawda. Z drugiej strony są pewne uznane kanony estetyczne. Moim zdaniem amatorski design (ze względów oszczędnościowych zrezygnowali z usług firmy designerskiej o ile mi wiadomo i cały projekt zrobili siłami swoich pracowników) Pasagona do nich się nie zalicza.

Doberman - Pon 27 Wrz, 2010

Zibi201 napisał/a:
Dla mnie wypowiedź producenta tego auta jest bardziej wiarygodna niż forumowe ploty bez ich jasnych źródeł

Wierzysz też każdemu producentowi proszku do prania?
A te forumowe ploty, jeśli je dokładnie przeczytasz, często są opiniami użytkowników.
P.S. Ile km zrobiłeś za kierownicą honkera, albo ile naprawiłeś?

Zibi201 - Pon 27 Wrz, 2010

Mówię tu o plotach na temat zamierzeń i planów DZT, a nie o plotach na temat cech użytkowych Honkera. Bo nawet w powyższym wywiadzie nie ma ani słowa o obecnej jakości Honkera, a jedynie o planach z nim związanych. Więc o co Ci chodzi??
Jeśli producent proszku do prania mówi, że wpuści na rynek nowy rodzaj proszku albo pracuje nad udoskonaleniem odplamiacza, to czemu mam mu nie wierzyć?
I rozróżniłbym tu reklamę w TV od wypowiedzi członka zarządu, bo to jednak różnica.

A poza nielicznymi głosami, większość to głosy pasażerów a nie kierowców i mechaników.

Doberman - Pon 27 Wrz, 2010

OK. Niezrozumiałem kontekstu Twojego postu.
polsmol - Wto 28 Wrz, 2010

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
[
W takim razie polsmol poproszę o argumenty przeciwko moim :) . Zaczynając od konstrukcji po zamienność/wymienność części i podzespołów. Jeśli uważasz że powielam bzdury proszę o konkrety.


Nie przedstawiłeś właściwie żadnych argumentów (wspólnych części) więc ciężko się do czegoś ustosunkować a ja nie jestem żadnym specjalistą.
Spróbuję jednak porównania tarpana z Honkerem a różnice są zasadnicze:
Mają zupełnie inne nadwozia, Tarpan ma napęd 2x4 a Honker 4x4, Tarpan miał silnik benzynowy rodem z Żuka (Warszawy?) a Honker diesle Iveco lub Andoria lub benzynowe FSO 1500 lub 2000 (oba zmodyfikowane), mosty Honkera są szersze niż w Tarpanie (nie są zamienne).

W Honkerze jest sporo detali z innych produkowanych w Polsce aut (to normalne i pożądane), ale z Warszawy nie ma chyba jednak nic. To oczywiście nie ma znaczenia dla oceny wartości Honkera. Traktuję to jako ciekawostkę.

Natomiast dla osób piszących o kresie możliwości modernizacyjnych Honkera polecam ten watek:
http://mudmasters-4x4.pl/...php?topic=505.0

Zwieszenie niezależne na drążkach:
http://www.speedcorner.pl/4x4/snorkel.jpg
http://www.speedcorner.pl/4x4/ham.jpg

Jeśli coś takiego może zrobić pasjonat w garażu to z całą pewnością można to zrobić w zakładzie produkcyjnym. Rzecz w tym, że nikt tego nie zrobi przy zamówieniach rzędu kilkudziesięciu sztuk.

Jak zatem mam brać poważnie wypowiedzi twierdzące, że jest to niemożliwe?
Pozdrawiam szanownych dyskutantów :gent:

G. Hołdanowicz - Wto 28 Wrz, 2010

Co do liczby to wedle mojej wiedzy przetarg dotyczył dostawy 60 sztuk.
ajzik - Wto 28 Wrz, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Co do liczby to wedle mojej wiedzy przetarg dotyczył dostawy 60 sztuk.


Coraz, kurka wodna, lepiej.

polsmol - Wto 28 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:


Tyle, że to co się opłaca zrobić pasjonatowi w garażu to już nie specjalnie może być wykonane i opłacalne w 'zakładzie produkcyjnym'.


Chyba napisaliśmy to samo tylko innymi słowami: :gent:
polsmol napisał/a:
Rzecz w tym, że nikt tego nie zrobi przy zamówieniach rzędu kilkudziesięciu sztuk.



El Lobo napisał/a:
Jak to sobie wyobrażasz - każdy Honker będzie miał metodą chałupniczą robione zawieszenie?

Przez ostatnie dziesięć lat MON zakupił około 1600 Honkerów w niewielkich partiach. Wystarczy, że na następne 10 lat zamówi kolejne 1600 pojazdów, ale w jednym pakiecie wraz z serwisem i częściami. Wtedy MON może sobie zamówić dowolne zawieszenie a producent je wykona.

wiarusik - Wto 28 Wrz, 2010

Nie dziwi mnie że tylko 60. Trzeba przecież najpierw sprawdzić nową firmę. Nikt nie kupi setek/tysięcy samochodów w ciemno.
Doberman - Wto 28 Wrz, 2010

Przez 10 lat sprawdzaliśmy firmę? Aż upadła? :???:
Zibi201 - Wto 28 Wrz, 2010

Właśnie cały problem polega na tym, że Honker nie był produkowany przez tą samą firmę "aż" 10 lat :gent:
Doberman - Wto 28 Wrz, 2010

OK. To sprawdzaliśmy firmy przez 10 lat? Jakie są efekty? (Która jest najlepsza?) :???:
Zastanawiam się czy kursywa jest na miejscu, bo to bardziej smutne niż śmieszne. :x

wiarusik - Wto 28 Wrz, 2010

Niektóre firmy, które nie należały do strategicznych zakładów, liczyły na to że wojsko będzie je żywić i ratować. Przeliczyły się. Dobrze, że obecny właściciel myśli o eksporcie.
heklerkoch - Wto 28 Wrz, 2010

Tak więc, ile może faktycznie kosztować taki Honker ?
Licząc 10200000:60 to jest 170000.
Wydaje mi się bardzo dużo. :?: :!:

corran - Wto 28 Wrz, 2010

heklerkoch napisał/a:
Tak więc, ile może faktycznie kosztować taki Honker ?
Licząc 10200000:60 to jest 170000.
Wydaje mi się bardzo dużo. :?: :!:


Masz racje. Wydaje ci się.

http://www.nowe.mojeauto....a-G/5-drzwiowy/

To nie jest Cinquecento, tylko samochód na ramie, on musi kosztować więcej.

polsmol - Wto 28 Wrz, 2010

heklerkoch napisał/a:
Tak więc, ile może faktycznie kosztować taki Honker ?
Licząc 10200000:60 to jest 170000.
Wydaje mi się bardzo dużo. :?: :!:

Niekoniecznie bo to chyba są wywrotki a nie zwykłe Honkery. Nie wiemy też jakie wyposażenie jest w pakiecie.
Ciekawe jaką kwotę zaproponowano za LR-y?

Dziwi mnie też, że DZT się nie chwali tym sukcesem.

REMOV - Wto 28 Wrz, 2010

heklerkoch napisał/a:
Tak więc, ile może faktycznie kosztować taki Honker? Licząc 10200000:60 to jest 170000.
Moim zdaniem te 10,2 miliona złotych to górna granica kwoty, jaką chciał wydać gestor, w rzeczywistości pojazdy kosztowały mniej.

[ Dodano: Wto 28 Wrz, 2010 ]
corran napisał/a:
Masz racje. Wydaje ci się. To nie jest Cinquecento, tylko samochód na ramie, on musi kosztować więcej.
Z drugiej strony, gdy sprawdzimy w tym samym serwisie ceny pojazdów Land Rover Defender, to okazuje się, że ich cena jest w granicach 147-186 tysięcy złotych.
polsmol - Wto 28 Wrz, 2010

El Lobo napisał/a:
Co do tych 1600 Honkerów w 10 lat to zobacz jaki był efekt takich zamówień - producent Honkera się zmieniał, a sam pojazd jakoś nie specjalnie ewoluował. Przy tak prowadzonych zamówieniach jakichkolwiek zmian po prostu się nie opłaca wprowadzać, skoro pojazd i tak spełnia ZTT, a wojsko go i tak kupuje.


Wojsko potrzebuje samochodów tej klasy więc je kupuje. Problemem jest struktura zakupów. Gdyby w ten sposób kupować Land Rovery czy nawet Mercedesy to byłyby z nimi bardzo podobne problemy, różne podzespoły, tanie materiały, problemy z serwisem. Tak z resztą było w przypadku G klasy kiedy trafiła do naszych szeregów. Tylko cena była inna.

Nasi decydenci chyba nie zdają sobie sprawy, że dla takich klientów jak wojsko samochody robi się "na miarę". Jeśli więc warunki techniczne są źle określone producenci będą na tym korzystać.

corran - Wto 28 Wrz, 2010

Mercedesy G kupione dla WP w latach 90tych były składane w Polsce (pomijam oczywiście wozy przejęte z Leosami)
nomad - Sro 29 Wrz, 2010

REMOV napisał/a:

corran napisał/a:
Masz racje. Wydaje ci się. To nie jest Cinquecento, tylko samochód na ramie, on musi kosztować więcej.
Z drugiej strony, gdy sprawdzimy w tym samym serwisie ceny pojazdów Land Rover Defender, to okazuje się, że ich cena jest w granicach 147-186 tysięcy złotych.


Pewnie dlatego, że cywilny Land Rover Defender to samochód terenowy, a cywilny Mercedes G to luksusowy samochód terenowy i bardziej konkurent Range Rovera niż Defendera. Wystarczy rzucić okiem do środka takiego cywilnego G / na listę wyposażenia i cena staje się zrozumiała. Także porównywanie cen cywilnego luksusowego Mercedesa ze spartańskim Honkerem, czy nawet Defenderem nie ma najmniejszego sensu. No chyba, że za niezbędne dla naszych żołnieczy uważa się elektrycznie sterowane skórzane wentylowane i podgrzewane fotele, skórzano-drewnianą podgrzewaną wielofunkcyjną kierownicę itd. itp...
http://eblog.mercedes-ben...arge_medium.jpg
Co innego wersja wojskowa G klasy kupowana m.in. przez Kanadyjczyków i Australijczyków ostatnio. Ta w tych kontraktach też tania nie jest ale już z innych powodów niż przytoczony przykład cywilnych aut.

polsmol - Sro 29 Wrz, 2010

corran napisał/a:
Mercedesy G kupione dla WP w latach 90tych były składane w Polsce (pomijam oczywiście wozy przejęte z Leosami)

A jak nie w Polsce to w Turcji, żeby oferent zarobił swoje. To są reguły rynku. Z dobrego serca nikt niczego nie da. Wszystkie pożądane parametry muszą być zawarte w warunkach przetargu i trzeba je egzekwować.
nomad napisał/a:

Pewnie dlatego, że cywilny Land Rover Defender to samochód terenowy, a cywilny Mercedes G to luksusowy samochód terenowy i bardziej konkurent Range Rovera niż Defendera.

Najciekawsze jest to, że wersja wojskowa jest prawdopodobnie droższa od cywilnej. W kontrakcie Australijskim cena jednego Mercedesa to średnio 266 tyś. USD.
Oczywiście są tym wersje 6x6 i zapewne wsparcie serwisowe jednak daje to jakieś wyobrażenie o kosztach.

[ Dodano: Sro 29 Wrz, 2010 ]
G. Hołdanowicz napisał/a:
Co do liczby to wedle mojej wiedzy przetarg dotyczył dostawy 60 sztuk.


http://www.bip.mon.gov.pl...RWT/11_2010.doc

Diver - Sro 29 Wrz, 2010

Witam
Mała dygresja na temat LR. Kiedyś miałem okazję przejechać się kawałek Defenderem. Tam jest kierownica niezwykle blisko lewego okna i mała jest miejsca na ręce trzymające kierownicę. Trzeba wręcz trzymać kierownicę u góry, a nie po bokach, bo łokciami wali się w szybę.
Ktoś zna uzasadnienie tak dziwacznego i niewygodnego umiejscowienia kierownicy w Defenderze ?

Janek Kos - Sro 29 Wrz, 2010

[quote="polsmol"]
Piotr Bydgoszcz napisał/a:
[

Spróbuję jednak porównania tarpana z Honkerem a różnice są zasadnicze:
Mają zupełnie inne nadwozia, Tarpan ma napęd 2x4 a Honker 4x4, Tarpan miał silnik benzynowy rodem z Żuka (Warszawy?) a Honker diesle Iveco lub Andoria lub benzynowe FSO 1500 lub 2000 (oba zmodyfikowane), mosty Honkera są szersze niż w Tarpanie (nie są zamienne).


Był jeszcze Tarpan z silnikiem od Ursusa (Diesel 3 cyl) nawiasem mówiąc wymysł szatana - drgania powodowały rozkręcanie się wielu elementów :) s symbol miał zdaje się 239D.

Co do LR - w Afryce zwany popularnie "angielskim pacjentem" nie bez powodu.

corran - Sro 29 Wrz, 2010

Diver napisał/a:
Witam
Mała dygresja na temat LR. Kiedyś miałem okazję przejechać się kawałek Defenderem. Tam jest kierownica niezwykle blisko lewego okna i mała jest miejsca na ręce trzymające kierownicę. Trzeba wręcz trzymać kierownicę u góry, a nie po bokach, bo łokciami wali się w szybę.
Ktoś zna uzasadnienie tak dziwacznego i niewygodnego umiejscowienia kierownicy w Defenderze ?


Zna. W celu zwiększenia ilości miejsca dla kierowcy w Defenderze wał przekazujący napęd na tył jest przesunięty od osi wozu.

W wersji z kierownicą po drugiej stronie (po naszemu) wał cały czas jest na swoim miejscu - a kierowca ma ciaśniej zamiast luźniej.

nomad - Sro 29 Wrz, 2010

Diver napisał/a:
Witam
Ktoś zna uzasadnienie tak dziwacznego i niewygodnego umiejscowienia kierownicy w Defenderze ?


Od posiadacza takiego klasycznego wojskowego Defendera usłyszałem, że to dlatego, żeby kierowca miał łatwiej wychylać głowę przez okno dla lepszej widoczności przy pokonywaniu przeszkód ;)

polsmol - Pią 15 Paź, 2010

Czy ktoś może ma informacje na temat jednostki napędowej w jaką zostaną wyposażone Honkery zamówione przez 21 Rejonowe Warsztaty Techniczne. Czy będą to standardowe 4CTi90 czy nowe ACDR przewidziane dla Pasagona i cywilnych Honkerów?

Mam też pytanie do użytkowników, którzy odwiedzili tegoroczne MSPO.
Wśród medialnych doniesień o nowych Honkerach trudno oddzielić fakty od dziennikarskiej fantazji. Za to ten artykuł wygląda dość wiarygodnie:
http://militaryrok.com.pl...owy-honker.html
Pytanie czy są to informacje od reprezentantów DZT na MSPO? Czy może wiadomo jakie konkretnie elementy pochodzą od koncernu KIA? Co jeszcze zmieniono?

Jeśli wierzyć tym doniesieniom to docelowo Honker ma mieć niezależne zawieszenie na obu osiach co poprawi jego zachowanie na utwardzonej nawierzchni (i zapewne nieco pogorszy własności terenowe). Taka zmiana wymaga przekonstruowania ramy przy czym warto (i planuje się) zwiększyć nośność całego układu. Na oko widać, że specjalistyczne Honkery (np. ambulanse) są poważnie przeciążone.
Tak przynajmniej ja rozumiem ten artykuł bo jakoś o nadwoziach nie ma ani słowa co może sugerować, że wielkich zmian tu nie będzie.
Silnik Isuzu o mocy 163 KM wygląda ciekawie, ale w przeciwieństwie do mniejszych jednostek tego producenta chyba nie jest produkowany w Polsce?
Czy ktoś kto rozmawiał z przedstawicielami DZT może rozwinąć te tematy?

rychu7036 - Pią 15 Paź, 2010

W linku załączonym przez polsmola jest filmik który polecam, szczególnie w momencie 1,25 min.
Arthur - Pią 15 Paź, 2010

Żeby nie było nieporozumień ;) Nie są to aktualne modele ;) (na filmiku)
NieObliczalny - Sob 16 Paź, 2010

Witam wszystkich :gent: Jestem tu nowy... myślę ze współpraca miedzy nami wszystkimi będzie układała się dobrze ;) Ale do rzeczy nie wiem czy przeglądaliście Nową Technikę Wojskowa w której zamieszczono informacje o naszym Rodzimym Honkerze a raczej o jego danych technicznych jaki i także możliwe ze konkurentka co wynika po przeczytaniu NTW czyli Toyoty Hilux a z resztą zobaczcie sami.

http://img830.imageshack.us/f/91749034.jpg/
http://img225.imageshack.us/f/68108771.jpg/

rychu7036 - Sob 16 Paź, 2010

Witam NieObliczalny

Ja myślę, że w wyposażeniu wojska powinny byc zarówno takie pojazdy jak zmilitaryzowana Toyota Hilux jak i Honker. Honker okropnie spisuje się na asfalcie, ale w terenie zdecydowanie lepiej, chodź jest osłabiony konstrukcyjnie (zbyt małe koła/ogunienie, zawieszenie, snorkel itp.). Hilux natomiast dobrze spisuje się w terenie jak i na asfalcie, ale to nadal maszyna cywilna, zbudowana jako nadwozie samonośne, które nie wytrzymuje takich drakońskich eksploatacji w jakich bez problemu spisuje się konstrukcja ramowa.

Luzac - Sob 16 Paź, 2010

Dokładnie rychu zróżnicowanie pojazdów a przez to większa ekonomia użytkowania :gent:
rychu7036 - Sob 16 Paź, 2010

Dokładnie tak. Większa ekonomia użytkowania.
Zibi201 - Nie 17 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:
W linku załączonym przez polsmola jest filmik który polecam, szczególnie w momencie 1,25 min.

A datę pod tym fragmentem widziałeś? 1988. To prawdopodobnie fim z testów pierwszych egzemplarzy Tarpana Honkera, przeprowadzanych właśnie po to żeby takie coś nie zdarzało się w autach seryjnych.

polsmol - Pon 18 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:
Dokładnie tak. Większa ekonomia użytkowania.

Wizja posiadania Toyoty jest zapewne atrakcyjna dla potencjalnych użytkowników, ale niestety nie ma uzasadnienia praktycznego. Honker nie sprawdza się na drogach utwardzonych na dłuższych trasach wymagających nieco większej prędkości a na krótsze często jest zbyt duży. Jednak w terenie nie ma z nim problemu.
Zatem terenowy pick-up, który może zabrać co najwyżej 4/5 osób bez wyposażenia i kosztuje tyle co Honker nie rozwiązuje żadnego problemu a tworzy nowe, np. serwis.
Tu potrzeba innego rozwiązania. Po pierwsze można zmodyfikować Honkera tak aby lepiej jeździło się nim na drodze utwardzonej. Do tego można by wprowadzić jego krótszą odmianę do wykorzystania w działaniach np. łącznikowych w kraju (powinien być o 20-30 % tańszy od zwykłego).
Po drugie do pozostałych zadań (nie terenowych), które mogłaby wykonywać Toyota wystarczy zwykły samochód osobowy kilkakrotnie tańszy od niej.
Ponadto wojsko powinno wyposażyć się w większą liczbę busów i autobusów do przewożenia żołnierzy na większe dystanse (>20/30 km) w komfortowych warunkach. Proporcja pomiędzy nimi powinna być uzależniona od tego jakie, liczebnie, grupy żołnierzy najczęściej poruszają się pomiędzy garnizonami (niestety nie umiem określić tej wartości). Co istotne zarówno busy jak i autobusy może dostarczyć rodzimy przemysł co ma bardzo istotny wpływ na koszty zakupu lub eksploatacji.

Co do wykorzystania cywilnych pickupów w warunkach bojowych to chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że nie nadają się one do tego celu.
Wykorzystuje się je wyłącznie do zadań pomocniczych w tych armiach/krajach gdzie są istotnie tańsze od podstawowego samochodu terenowo-osobowego co daje oszczędności. U nas taka zależność cenowa nie występuje więc ich wprowadzenie byłoby tylko drogą fanaberią.

Tytułem ciekawostki przypomnę, że Toyota produkuje w Polsce wiele podzespołów do swoich aut, w tym silniki. Zatem jej produkt dla WP mógłby być w pewnym stopniu spolonizowany.

Tommy - Pon 18 Paź, 2010

Trzeba pamiętać jednak o tym, że na te poligonowe bezdroża trzeba dojechać, np kilkadziesiat kilometrów a nie zawsze jest możliwość ( i potrzeba) dojazdu koleją. O kosztach transportu kolejowego nie wspominając. Nawet będąc już na "poligonie", obojetnie, Drawsku czy Orzyszu ( Bemowie Piskim), warto zauważyć. ile kilometrów przejeżdża samochód "honkeropodobny" po bezdrożach, drogach "czołgowych", szutrach czy asfaltach. Z reguły zdecydowaną wiekszośc po "twardym". I właśnie takie jazdy dyskwalifikują Honkera, bo gdyby był teleportowany od razu na bezdroża, to byłby ok.
rychu7036 - Pon 18 Paź, 2010

Zibi201 napisał/a:
rychu7036 napisał/a:
W linku załączonym przez polsmola jest filmik który polecam, szczególnie w momencie 1,25 min.

A datę pod tym fragmentem widziałeś? 1988. To prawdopodobnie fim z testów pierwszych egzemplarzy Tarpana Honkera, przeprowadzanych właśnie po to żeby takie coś nie zdarzało się w autach seryjnych.



Chodziło mi o to, że był śmieszny.

Tommy - Wto 19 Paź, 2010

Z tą wyciagarką to sensowne rozwiązanie. Nie ma potrzeby montowania jej na wszystkich pojazdach - to nie jest pojazd do rajdów przeprawowych. Natomiast dodatkowy akumulator znakomicie ułatwiłby eksploatacje. Takie rozwiazanie mają np. Mercedesy G (w podłokietniku).
polsmol - Sro 20 Paź, 2010

Tommy napisał/a:
Trzeba pamiętać jednak o tym, że na te poligonowe bezdroża trzeba dojechać, np kilkadziesiat kilometrów a nie zawsze jest możliwość ( i potrzeba) dojazdu koleją.
Na takich dystansach to ja widzę busy lub autobusy a nie Stary czy Honkery.

[ Dodano: Sro 20 Paź, 2010 ]
El Lobo napisał/a:
Tego niezależnego zawieszenia nie rozumiem - przecież to dość drogie rozwiązanie. Nie lepiej byłoby dać sztywne mosty na sprężynach i koła w sensownym rozmiarze?
Zaznaczam, że nie jestem żadnym specjalistą, ale wydaje mi się, że mosty na sprężynach mieszą się w definicji zawieszenia niezależnego. Przynajmniej w stosunku do resorów. Zmierzam do tego, że nie wiemy "co autor miał na myśli".
polsmol - Sro 20 Paź, 2010

OK
Teraz rozumiem.
To co napisałeś wyjaśnia dlaczego planuje się przekonstruowanie mostów dla nowego Honkera.

Tommy - Sro 20 Paź, 2010

polsmol, Ty chyba nie zrozumiałeś co ja napisałem ! To jak wg ciebie Honkery mają sie dostać na poligon ? Busy są dobre jeśli trzeba dojechać z jakiegos garnizonu do np. jakiejś instytucji czy dowództwa w innym mieście. To np. kadra sztabu jakiejś brygady ma dojechać na poligon autobusem a Honkery śmigłowcami dowieść ?? Potrzebny jest samochód, do którego wsiąde w jednostce, pojadę 50 km asfaltem na poligon ( bo w takiej odległosci od pologonu moja jw stacjonuje) i tam będę swoje zadania wykonywać.
polsmol - Sro 20 Paź, 2010

Jeśli poligony są daleko od jednostek to sprzęt niezbędny do prowadzenia ćwiczeń powinien być trzymany na miejscu. Z resztą twoje 50 km to nie jest jeszcze tak dużo skoro pisano tu nawet o kilkuset kilometrach w drodze na poligon.
Tommy - Sro 20 Paź, 2010

A byłeś Ty kiedyś w jednostce liniowej skoro takie dyrdymały piszesz ? Pomysł, żeby sprzęt trzymać na poligonach jest chory ! A obsługa tego sprzętu, ochrona ? A szkolenie w garnizonie ? Popytaj kogokolwiek z jednostek, co myśli o taki pomyśle. I dalej wracam do Honkera - to wg. Ciebie Honkery maja stać na poligonach ? :-o
polsmol - Sro 20 Paź, 2010

Uważam, że czołgi, transportery i inny typowo polowy sprzęt nie powinien być każdorazowo ciągany na duże odległości żeby ktoś mógł na nim ćwiczyć. To są zbędne koszty. Jeśli jakaś jednostka nie ma własnego poligonu w pobliżu a musi ćwiczyć koniecznie na własnym sprzęcie to powinna zostać przeniesiona tam gdzie poligon jest blisko aby nie generować zbędnych kosztów.
Jeśli chodzi o poligony to powinny one być ośrodkami szkoleniowymi z zapleczem garażowym i serwisowym dla sprzętu, który jest wykorzystywany do ćwiczeń.
Czy teraz wyraziłem się jasno?

Tommy - Sro 20 Paź, 2010

Mam wrażenie, że Ty jesteś jakimś oderwanym od rzeczywistości jednostek liniowych urzędnikiem z SG czy innego DWLąd.......No to przenieś całą armię na Drawsko, Orzysz, Nowa Dębę czy gdzie tam jeszcze poligony mamy.
I dalej nie odpowiedziałeś mi na pytanie jak w końcu te Honkery mają się na poligony przemieszczać ?

Ps. Ups... do to polsmola jest.

mar00da - Czw 21 Paź, 2010

I dokładnie o to chodzi, aby CAŁE WL przenieść do baz (nie istniejących) na/przy poligonach.
Aby skończyć z garnizonami w centrach miast i szkoleniami na "placach ćwiczeń" które mogą co najwyżej służyć do musztry.
A że będzie daleko do rozrywek czy pracy dla żony? trudno, taka praca.

Rewizor - Czw 21 Paź, 2010

polsmol napisał/a:
sprzęt nie powinien być każdorazowo ciągany na duże odległości żeby ktoś mógł na nim ćwiczyć. To są zbędne koszty.
Nie odkrywasz Ameryki. Na taki pomysł już wpadnięto pod koniec lat 80-tych. Na komendzie poligonu Orzysz (komenda była wtedy w kompleksie koszarowym zwolnionym przez brygadę SCUD-ów) utworzono pododdział czołgów T-55 i pododdział zmechanizowany na SKOT-ach. Zawiodła jak zwykle realizacja, bo ćwiczyć (w domyśle eksploatować i psuć sprzęt) to było komu, a odtwarzać resursy eksploatacyjne i gotowość techniczną pojazdów to już nie było komu. Skończyło się na zezłomowaniu sprzętu i odejściu od pomysła.
polsmol napisał/a:
poligony to powinny one być ośrodkami szkoleniowymi z zapleczem garażowym i serwisowym dla sprzętu
Tak, tyle że obecnie komenda poligonu Orzysz z siedzibą w BP, jeżeli już jesteśmy w tym temacie nie dysponuje właściwym zapleczem warsztatowym do realizacji Twojego pomysłu. Po byłym ośrodku szkoleniowym specjalistów rakietowych niewiele odziedziczono. A już całkiem inna kwestia, że remontowcy podczas ćwiczeń poligonowych powinni nauczyć się rozwijać swoje czołówki i prowadzić prace w polu. Tak samo jak pododdziały ogólnowojskowe powinny ćwiczyć załadunek na eszelony, przegrupowanie na dalekie odległości itp. przedsięwzięcia, a nie jechać na poligon jak na majówkę pullmanami czy autobusami. Pomijając fakt, że ćwiczenia poligonowe to okazja do zdjęcia sprzętu z konserwy i przetarcie go.
Jak widzisz, nie uniwersalnej recepty, a utrzymanie wojska musi po prostu kosztować. Nic nie ma za darmo, choćbyś kombinował jak koń pod górkę :viktoria:

polsmol - Czw 21 Paź, 2010

Tommy napisał/a:

I dalej nie odpowiedziałeś mi na pytanie jak w końcu te Honkery mają się na poligony przemieszczać ?
Jeśli już koniecznie chcesz robić 300 km Honkerem czy jakakolwiek inna terenówką wojskową to najlepiej jedź drogami publicznymi.

[ Dodano: Czw 21 Paź, 2010 ]
Rewizor napisał/a:
Skończyło się na zezłomowaniu sprzętu i odejściu od pomysła.
Mam nawet zdjęcia tych 55-tek jak już czekały na transport do Huty. Przykry to był widok, ale przynajmniej na złom nie szły nowe, nie używane, czołgi jak to miało miejsce później.
Jednak to o czym piszesz nie świadczmy, w mojej ocenie, o błędnych założeniach tej koncepcji a o braku konsekwencji w jej realizacji. Czasem trzeba zainwestować trochę kasy aby w dłuższej perspektywie mieć oszczędności. W tym wypadku byłaby to inwestycja w nową infrastrukturę serwisową i garażową. Oczywiście raz na jakiś czas jednostki muszą zdjąć sprzęt z konserwy, ale wtedy nie ma raczej alternatywy dla transportu koleją (w przypadku jednostek bez własnych poligonów).

Wracając do Honkerów. Nie są one super specjalistyczni pojazdami poza kilkoma wariantami w artylerii czy opl które i tak skazane są na transport kolejowy. Dlatego nie widzę problemu w tym aby żołnierze na ćwiczeniach przesiadali się ze swoich Honkerów na takie same Honkery z danego ośrodka szkoleniowego/poligonu. To samo tyczy się się Starów itp. pojazdów z natury stworzonych do jazdy terenowej.
Oczywiście taki sprzęt stale eksploatowany będzie się szybciej zużywał, ale coś za coś. Na miejscu powinien być właściwy serwis.

[ Dodano: Czw 21 Paź, 2010 ]
El Lobo napisał/a:
Nie, nie wyjaśnia. Przyczyn takich planów może być wiele.
Jeśli tak uważasz to bądź tak miły i rozwiń soją tezę.
puchatek - Czw 21 Paź, 2010

Z punktu widzenia rozwinięcia armii w czasie OWSGB to pomysł utrzymywania asadniczego UiSW na poligonach, a jednostek w koszarach, zasługuje na Nagrodę Nobla...

POKOJOWĄ!!!

Ludzie wyobrażacie sobie co by się wtedy działo?

Z powodów geograficzno - demograficzno - historycznych, mamy poligony, tam gdzie mamy, i nie wszystkie chyba nadają się do bycia rejonem "rozwijania", co?

mar00da - Czw 21 Paź, 2010

A co byś puchatku powiedział na zwinięcie (prawie)całych WL do ~4-6 dużych baz wojskowych zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwem poligonów? Czy to nie rozwiązałoby tych problemów? Dodatkowo, silna centralizacja wprowadza drastyczne oszczędności w kosztach operacyjnych, eliminuje/ogranicza koszty gospodarcze, ułatwienie w realizacji zadań szkoleniowych, zmniejszenie ilości biurokracji, brak kłopotów ze strzelnicami, dostępem do jednostek remontowych...
Tommy - Czw 21 Paź, 2010

Odnoszę wrażenie, że polsmol nie bardzo wie o czym pisze. Chodzi właśnie o to, że Honker, o ile jako tako sprawdza się na bezdrożach, to w ogóle nie nadaje sie do jazdy po asfalcie. A na te bezdroza musi przecież jakoś dojechać. Potrzebna jest terenówka, która będzie łaczyła dobre właściwości terenowe z znośną jazdą po drogach utwardzonych. I nieważne jak ten pojazd będzie się nazywał. Moze to być nawet głeboko zmodernizowny Honker ale to co proponuje obecny właściciel marki to stanowczo za mało.
puchatek - Czw 21 Paź, 2010

mar00da, powiedzialbym, ze najpierw polscy decydenci musza oswoic sie z tym, ze zolnierz by byl efektywny musi miec "spokoj na zapleczu", co w skrocie oznacza, ze nie moze sie martwic o prozaiczne sprawy typu szkola, przedszkole, praca dla zony, miejsce relaksu i takie tam...
Bo jesli bedziemy odpowiadac na wszystko "taka praca" to okaze sie, ze nie ma chetnych do tej pracy...

Sorry za OT.

polsmol - Czw 21 Paź, 2010

Tommy napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że polsmol nie bardzo wie o czym pisze.
Chciałbym ci przypomnieć drogi Tommy, że tez czytam tę dyskusję. Pisanie o mnie w trzeciej osobie jest delikatnie mówiąc nieuprzejme.
Tommy napisał/a:
Potrzebna jest terenówka, która będzie łączyła dobre właściwości terenowe z znośną jazdą po drogach utwardzonych.
Nie zapominaj, że nie ma nic za darmo. Im lepszy taki samochód będzie na szosie tym gorszy będzie w terenie. Pytanie o koszty także jest tu istotne. Jeśli na poligon jeździsz sam lub z kilkoma kolegami to jeszcze można przeboleć wycieczkę Honkerem czy Lublinem, ale kiedy przemieszcza się cała jednostka jazda względnie małymi samochodami jest nieekonomiczna. Tak więc nie jestem przeciwny modernizacji Honkera czy zastąpieniu go czymś bardziej wygodnym, ale zwracam uwagę na istotne aspekty sprawy, żeby nie okazało się, że "amputowano nie tą nogę".

[ Dodano: Czw 21 Paź, 2010 ]
puchatek napisał/a:
Z punktu widzenia rozwinięcia armii w czasie OWSGB to pomysł utrzymywania asadniczego UiSW na poligonach, a jednostek w koszarach, zasługuje na
A ktoś tu pisał o trzymaniu zasadniczego UiSW wyłącznie w centrach szkoleniowych? Nie zauważyłem.
Tommy - Czw 21 Paź, 2010

polsmol, Ty dalej nie wiesz o czym piszesz. Jak sie "cała jednostka", np. brygada artylerii" przemieszcza na poligon, to siłą rzeczy część żołnierzy (dcy dywizjonów, sztaby dywizjonów, brygady i sporo innych funkcyjnych) musi jechać tego typu pojazdami bo są one niezbedne do realizacji ich zadań podczas szkolenia poligonowego. Tylko nie pisz, że wszyscy oni mogą pojechać na poligon autobusami a tam już na nich będą terenówki czekać bo czy na wojne tez tak pojedziesz ?

Ps. Ja, w odróżnieniu od np. panów z różnych "wyższych dowództw" nie jeżdżę na poligony na wycieczki, tylko wykonywać zadania wynikające z mojej KOS.

rychu7036 - Czw 21 Paź, 2010

Cytat:
Nie zapominaj, że nie ma nic za darmo. Im lepszy taki samochód będzie na szosie tym gorszy będzie w terenie.



A g***o prawda. Może byc jeszcze lepszy w terenie i znośny na drodze.

miki - Pią 22 Paź, 2010

Panowie proszę wróćcie do HONKER-a. Z ostatnich kilku postów na temat samochodu nic nie można się dowiedzieć.
miki :cool:

Sergente - Sob 23 Paź, 2010

A tymczasem w sąsiedniej względem DZT hali w Lublinie Warfama będzie tłukła pojazd potencjalnie konkurencyjny (przynajmniej gdy chodzi o jazdę "okołokoszarową") względem Honkera - "chińskiego tygrysa" czyli pickupa ZX Grandtiger.

http://moto.onet.pl/16290...kul.html?node=2

polsmol - Nie 24 Paź, 2010

Tommy napisał/a:
polsmol, Ty dalej nie wiesz o czym piszesz. Jak sie "cała jednostka", np. brygada artylerii" przemieszcza na poligon, to siłą rzeczy część żołnierzy (dcy dywizjonów, sztaby dywizjonów, brygady i sporo innych funkcyjnych) musi jechać tego typu pojazdami bo są one niezbedne do realizacji ich zadań

Moim zdaniem na dużych dystansach sprzęt powinien jechać pociągiem a ludzie autobusami. Oczywiście można też przemieszczać się drogami żeby ćwiczyć także sam przemarsz, ale to raczej nie ma sensu przy przemarszach na duże odległości z ciężkim sprzętem.
Ponadto takie przemieszczenia całych jednostek nie są czymś codziennym więc chyba nie ma o czym mówić. Oczywiście rozumiem, że jako osoba cierpiąca z tego powodu masz trochę inne podejście do tematu.

[ Dodano: Nie 24 Paź, 2010 ]
rychu7036 napisał/a:
A g***o prawda. Może być jeszcze lepszy w terenie i znośny na drodze.
Chętnie się dowiemy jak można tego dokonać więc bądź tak miły i nas oświeć :)
Jeśli to możliwe chętnie poznalibyśmy koszt takich rozwiązań.

multichorąży - Nie 24 Paź, 2010

Witam.
A to żeś Sergente, pojechał po bandzie. Wpisz to cudo na Youtubie i zobacz jak byle zaspa blokuje całe auto (to nawet nie zaspa tylko lekko zmarznięty śnieg) :D
Poza tym czy my aby za bardzo nie marudzimy co do Honkera? Znam jego słabości , bo sam wielokrotnie przy nim grzebałem. Wszystkim wybredzającym polecam przejażdżkę Uaz-em z brezentem w zimę albo Starem 660 - leczy momentalnie.
Pozdrawiam.
:gent:

polsmol - Nie 24 Paź, 2010

Nie chcę krakać, ale przy tej cenie ten polsko-chiński wynalazek może wkrótce stać się uzupełnieniem Honkera w jednostkach WP.
rychu7036 - Nie 24 Paź, 2010

polsmol napisał/a:

[ Dodano: Nie 24 Paź, 2010 ]
rychu7036 napisał/a:
A g***o prawda. Może być jeszcze lepszy w terenie i znośny na drodze.
Chętnie się dowiemy jak można tego dokonać więc bądź tak miły i nas oświeć :)
Jeśli to możliwe chętnie poznalibyśmy koszt takich rozwiązań.


Ależ oczywiście nie widzę problemu.
Właściwości jezdne można poprawic stosując zawieszenie niezależne z kolumną (preferowane w terenówkach) lub w układzie z rozdzielonym amortyzatorem i sprężyną progresywną. Zawieszenie niezależne ma to do siebie, że oprócz zastosowania tylko kąta zbieżności można zastosowac takie rozwiązania jak: kąt pochylenia sworznia zwrotnicy i kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy. Siły, które powstają dzięki temu wymuszają równe ustawienie kół w czasie jazdy po asfalcie (w terenie jest to prawie nie widoczne), dzięki czemu auto nie prowadzi się tak nerwowo jak, np. Honker.
Do tego można (a nawet trzeba) dołożyc stabilizatory.
Samo zawieszenie powinno miec o wiele większy skok, niż aktualnie w Honkerze.

rychu7036 - Nie 24 Paź, 2010

To już zależy czy w terenie czy na asfalcie.
przemo - Nie 24 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:
Do tego można (a nawet trzeba) dołożyc stabilizatory.

Trzeba, pewniej będzie zachowywać się w zakrętach.

Chylę czoła :efendi2: bardzo dobitnie i fachowo opisałeś ów problem, z tym że nikt tego rozwiązania nie zastosuje, bo nikomu nie zależy ani na modernizacji tego archaicznego pojazdu, ani nie zależy też na stworzeniu nowych typowo polskich konstrukcji zbudowanych od podstaw. A to co powstało w Kutnie to konstrukcje które śmiercią naturalną umrą z czasem. Po prostu żyjemy w takim kraju.

polsmol - Pon 25 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:

Ależ oczywiście nie widzę problemu.
Właściwości jezdne można poprawić stosując zawieszenie niezależne z kolumną (preferowane w terenówkach) lub w układzie z rozdzielonym amortyzatorem i sp.........

Właśnie o to mi chodziło, dzięki.
Jako, że jestem laikiem zadam jeszcze kilka pytań:
-zawieszenie niezależne z kolumną- Czy chodzi tu o kolumnę McPhersona czy jakiś inny układ?
-układzie z rozdzielonym amortyzatorem i sprężyną progresywną - Czy chodzi tu o układ w którym punkty mocowania sprężyny i amortyzatora są rozdzielone co zmniejsza ryzyko przenoszenia na ramę uderzeń i wibracji?

Zastanawia mnie w tym wszystkim stopień komplikacji tych układów w stosunku do obecnie stosowanego zawieszenia oraz ich koszt. Czy mógłbyś rychu7036 coś o tym napisać?
Kolejne pytanie, głownie do ciebie ze względu na wiedzę którą posiadasz: Czy dla uzyskania zadowalających właściwości jezdnych Honkera na drodze utwardzonej trzeba któryś wymienionych przez ciebie układów zastosować na obu osiach czy, być może, wystarczy zmodyfikować tylko zawieszenie przednie?

Pytanie to ma o tyle sens, że WP ma możliwość zamówienia właściwie dowolnego układu co przy większej liczbie pojazdów będzie miało niebagatelny wpływ na cenę i koszty eksploatacji.

Zastanawiam się też nad nowym silnikiem. Andrychowski ACDR to niewątpliwie postęp w stosunku do 4CTi90 (a szczególnie 4CT90), ale jest to nowa jednostka WP i chyba warto się zastanowić czy inny krajowy silnik np. 2.2 D-4D Toyoty (150 Km i 310 Nm) nie byłby lepszym rozwiązaniem (choć jego nowa, bardziej elektroniczna wersja, nie zbiera zbyt dobrych ocen). Barierą może być oczywiście cena.

Szpieg - Wto 26 Paź, 2010

Cytat:
Ależ oczywiście nie widzę problemu.
kąt pochylenia sworznia zwrotnicy


W jaki sposób można w przednim moście napędowym zawieszonym na resorach, zmienić kąt pochylenia sworzni zwrotnicy? Wymień dowolne auto ze sztywnym mostem przednim, w którym można zmieniać położenie sworzni zwrotnicy w czasie jazdy?

rychu7036 - Sro 27 Paź, 2010

Szpieg napisał/a:
Cytat:
Ależ oczywiście nie widzę problemu.
kąt pochylenia sworznia zwrotnicy


W jaki sposób można w przednim moście napędowym zawieszonym na resorach, zmienić kąt pochylenia sworzni zwrotnicy? Wymień dowolne auto ze sztywnym mostem przednim, w którym można zmieniać położenie sworzni zwrotnicy w czasie jazdy?


Właśnie napisałem, że będzie można tylko w zawieszeniu niezależnym.

Cytat:

Jako, że jestem laikiem zadam jeszcze kilka pytań:
-zawieszenie niezależne z kolumną- Czy chodzi tu o kolumnę McPhersona czy jakiś inny układ?
-układzie z rozdzielonym amortyzatorem i sprężyną progresywną - Czy chodzi tu o układ w którym punkty mocowania sprężyny i amortyzatora są rozdzielone co zmniejsza ryzyko przenoszenia na ramę uderzeń i wibracji?


1. Czy to będzie McPherson czy coś innego to jest mniej ważne (przynajmniej dla mnie), przecież to nie jest auto do szybkiej jazdy, tu liczy się duży skok i odpornośc na duże przeciążenia.

2. Dla ścisłości, nie chodzi o to, że na przedniej osi ma byc kolumna a na tylnej układ rozdzielony, pisałem, że można tak i tak, niezależnie od osi. Jeśli ja miałbym decydowac to na obydwu osiach zainstalowałbym kolumny, ponieważ jest łatwiej wymienic w terenie.


Cytat:
Zastanawia mnie w tym wszystkim stopień komplikacji tych układów w stosunku do obecnie stosowanego zawieszenia oraz ich koszt. Czy mógłbyś rychu7036 coś o tym napisać?


To jest bardzo prosty układ w porównaniu z obecnie produkowanymi w autach, i to nawet tych z segmentu A a co dopiero w limuzynach czy w drogich SUV-ach.


Cytat:
Kolejne pytanie, głownie do ciebie ze względu na wiedzę którą posiadasz: Czy dla uzyskania zadowalających właściwości jezdnych Honkera na drodze utwardzonej trzeba któryś wymienionych przez ciebie układów zastosować na obu osiach czy, być może, wystarczy zmodyfikować tylko zawieszenie przednie?

Przednie całe, a w tylnym wymieniłbym resory na kolumny (najlepiej na te same co przednie) i dołożył stabilizator, jeśli oczywiście byłoby to możliwe.



Cytat:
Pytanie to ma o tyle sens, że WP ma możliwość zamówienia właściwie dowolnego układu co przy większej liczbie pojazdów będzie miało niebagatelny wpływ na cenę i koszty eksploatacji.


Jeśli Tymińscy chcą zawalczyc Honkerem na rynku cywilnym to i tak będą musieli coś zrobic. Może najpierw poczekajmy co zrobią bo ciężko jest mi powiedziec ile by to kosztowało.
Niemniej jednak w granicach rozsądku w układzie który ja bym zastosował, byłby przedział
od 9 tys. do 18 tys.


Cytat:
Zastanawiam się też nad nowym silnikiem. Andrychowski ACDR to niewątpliwie postęp w stosunku do 4CTi90 (a szczególnie 4CT90), ale jest to nowa jednostka WP i chyba warto się zastanowić czy inny krajowy silnik np. 2.2 D-4D Toyoty (150 Km i 310 Nm) nie byłby lepszym rozwiązaniem (choć jego nowa, bardziej elektroniczna wersja, nie zbiera zbyt dobrych ocen). Barierą może być oczywiście cena.


Silnik ADCR EURO4 o mocy 115 KM to nie jest tak mało jeśli mówimy o aktualnym Honkerze, ale Tymińscy chcą zwiększyc jego ładownośc więc silnik proponowany przez nich wygląda zachęcająco.

Cytat:

rychu7036, opona typu AT o rozsądnym bieżniku będzie w zupełności wystarczająca do tego typu pojazdu.



No tak bo z MT-kami jeździ się po asfalcie jak na samych dętkach i szybko się ścierają (na asfalcie). A masz jakieś konkretne propozycje ?

przemo - Sro 27 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:
Przednie całe, a w tylnym wymieniłbym resory na kolumny (najlepiej na te same co przednie) i dołożył stabilizator, jeśli oczywiście byłoby to możliwe.

W tylnej osi zamiast stabilizatora stosuje się drążki reakcyjne, które dodatkowo usztywniają oś, dzięki czemu terenówka poprawnie zachowuje się w terenie.

Rewizor - Sro 27 Paź, 2010

przemo napisał/a:
drążki reakcyjne, które dodatkowo usztywniają oś
Raczej odpowiadają za jej prowadzenie. Sztywnej z założenia osi nie trzeba usztywniać.
Szpieg - Czw 28 Paź, 2010

Cytat:
Właśnie napisałem, że będzie można tylko w zawieszeniu niezależnym.

Owszem pisałeś, ale w mojej ocenie bzdury. Zawieś przedni most napędowy na dowolnym elemencie, nie ma znaczenia co wybierzesz. Oświeć mnie w jaki sposób będzie się zmieniał kąt położenia sworznia zwrotnicy w czasie jazdy?

przemo - Czw 28 Paź, 2010

Rewizor napisał/a:
Sztywnej z założenia osi nie trzeba usztywniać.

:?: :?: Przepraszam ale nie rozumiem Twojej wypowiedzi.
Drążek reakcyjny ogranicza wzdłużne przemieszczenia wzajemne ramy lub nadwozia pojazdu samochodowego i jego osi lub mostu napędowego.
Krótko mówiąc, gdyby wymontowano drążek reakcyjny z pojazdu i intensywnie nim jeżdżono po terenie można nawet uszkodzić cybanty piór resorowych.

rychu7036 - Czw 28 Paź, 2010

El Lobo napisał/a:
rychu7036 napisał/a:
A masz jakieś konkretne propozycje ?


BF Goodrich AT zbiera dobre opinie. Podobnie Grabber AT2. Można również przeczytać opinie, jakoby 'lżejsze' MT sprawowały się na asfalcie równie dobrze co ATeki, natomiast w terenie o wiele lepiej. Sam nie jestem zmotoryzowany więc według mnie to kwestia kalkulacji jaki % przebiegu będzie w terenie, a jaki po drogach, no i oczywiście kosztów.




A ja myślę, że wojsko powinno się zabezpieczyc w warsztat regeneracji opon. Opona regenerowana jest tańsza od nowej o 30-60%.


Cytat:

Owszem pisałeś, ale w mojej ocenie bzdury. Zawieś przedni most napędowy na dowolnym elemencie, nie ma znaczenia co wybierzesz. Oświeć mnie w jaki sposób będzie się zmieniał kąt położenia sworznia zwrotnicy w czasie jazdy?



Chyba się nie zrozumieliśmy. Pojęcie kąt pochylenia koła jest jednym z czterech w ustawianiu poprawnej geometrii kół

Tommy - Czw 28 Paź, 2010

Tyle, że w zdecydowanej większości w wojsku opony wymienia się ze względu na resurs (10 lat) a nie z powodu zużycia. Natomiast do regeneracji nadają się opony zużyte (bieżnik). Tak, ze nie bardzo byłoby co regenerować.
Szpieg - Pią 29 Paź, 2010

Cytat:
Zawieszenie niezależne ma to do siebie, że oprócz zastosowania tylko kąta zbieżności można zastosowac takie rozwiązania jak: : kąt pochylenia sworznia zwrotnicy i kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Pojęciekąt pochylenia koła jest jednym z czterech w ustawianiu poprawnej geometrii kół


rychu7036, sprawa jest prosta więc nie ma co dalej tego ciągnąć. Pomyliłeś się. Nie ma możliwości zmiany kąta pochylenia sworznia zwrotnicy w czasie jazdy przy zastosowaniu sztywnego mostu napędowego. Nie ma również opcji zmiany kąta pochylenia sworznia zwrotnicy w zawieszeniu niezależnym, ponieważ w takim układzie nie stosuje się sworznia zwrotnicy, a sworzeń kulowy. Wypadałoby się również zdecydować czy mówimy o kącie pochylenia sworznia czy kącie pochylenia koła.

malpi77 - Pią 29 Paź, 2010

Tak jak wspomniał El Lobo rychu7036 nigdzie nie napisał tego co insynuujesz. Przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisał.

Zresztą całą geometrie kół, czyli kąty zbieżności i pochylenia kół, osi sworznia zwrotnicy jak i kąt wyprzedzenia to są cechy konstrukcyjne których kierowca nie ma możliwości zmienić w czasie jazdy, co najwyżej i to w pewnym zakresie w warsztacie.
Inna rzecz że parametry te zmieniają się w zależności od obciążenia pojazdu, ruchu kierownicy lub generalnie całego zawieszenia w trakcie jazdy. Dlatego ustawia się je przy podanym z góry załadowaniu samochodu, kierownicy ustawionej do jazdy na prost i nawet powinno się zmierzyć ciśnienie w oponach.

A wracając do Honkera rychu7036 powiedział co trzeba zmienić aby to był w miarę dobry pojazd przynajmniej jeśli chodzi o zawieszenie. Czyli z przodu zawieszenie niezależne a z tyłu może zostać most, z tym że lepiej jak by wymienić resory na sprężyny.

rychu7036 - Pią 29 Paź, 2010

Szpieg napisał/a:
Cytat:
Zawieszenie niezależne ma to do siebie, że oprócz zastosowania tylko kąta zbieżności można zastosowac takie rozwiązania jak: : kąt pochylenia sworznia zwrotnicy i kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Pojęciekąt pochylenia koła jest jednym z czterech w ustawianiu poprawnej geometrii kół


rychu7036, sprawa jest prosta więc nie ma co dalej tego ciągnąć. Pomyliłeś się. Nie ma możliwości zmiany kąta pochylenia sworznia zwrotnicy w czasie jazdy przy zastosowaniu sztywnego mostu napędowego. Nie ma również opcji zmiany kąta pochylenia sworznia zwrotnicy w zawieszeniu niezależnym, ponieważ w takim układzie nie stosuje się sworznia zwrotnicy, a sworzeń kulowy. Wypadałoby się również zdecydować czy mówimy o kącie pochylenia sworznia czy kącie pochylenia koła.


Miło mi, że kobieta zainteresowała się budową samochodu, ale chyba nie sądzisz, że proponowałbym zmienianie zawieszenia w czasie jazdy. Kto powiedział, że chce zmieniac kąt pochylenia sworznia zwrotnicy w sztywnym moście (czyli zawieszeniu zależnym), przecież powiedziałem, że jest to niemożliwe, a tym bardziej w czasie jazdy. A poza tym w nowych samochodach sworzeń zwrotnicy jest tak jakby piastą (oczywiście w kołach kierujących i przy zawieszeniu niezależnym) i prawie zawsze nie jest cały (jako jeden wałek) jest rozdzielony i jednym z tych elementów jest właśnie sworzeń kulkowy, zaobserwowac kąt wyprzedzenia można po tym, że kolumna z piastą jest pod pewnym kątem. Bardziej jasno tego nie potrafię wyjaśnic.

polsmol - Sob 30 Paź, 2010

El Lobo napisał/a:


BF Goodrich AT ..........


Dość łatwo jest wskazać jakiś konkretny produkt który uważamy za dobry. Problem polega na tym, że zamawiając coś takiego dla wojska trzeba podać parametry właściwej - w naszym przekonaniu - opony a nie nazwę handlową produktu. Chodzi i nie tylko o wymiary, ale też o twardość, właściwości bieżnika i być może jeszcze jakieś parametry których nie jestem w stanie tu wymienić. Czy ktoś z czytających to forum potrafiłby to zrobić i przy okazji wyjaśnić wady opon obecnie stosowanych w Honkerach?

rychu7036 - Sob 30 Paź, 2010

polsmol napisał/a:
El Lobo napisał/a:


BF Goodrich AT ..........


Dość łatwo jest wskazać jakiś konkretny produkt który uważamy za dobry. Problem polega na tym, że zamawiając coś takiego dla wojska trzeba podać parametry właściwej - w naszym przekonaniu - opony a nie nazwę handlową produktu. Chodzi i nie tylko o wymiary, ale też o twardość, właściwości bieżnika i być może jeszcze jakieś parametry których nie jestem w stanie tu wymienić. Czy ktoś z czytających to forum potrafiłby to zrobić i przy okazji wyjaśnić wady opon obecnie stosowanych w Honkerach?


Znaczy opony terenowe dzieli się głównie na dwie grupy: AT (all terrain) i MT (mud terrain).
(i jeśli ja już miałbym wybierac opony to wybrałbym znośniejszą na asfalcie MT-kę), opona terenowa ma zazwyczaj podane parametry jeśli chodzi o asfalt (hałaśliwośc, hamowanie na suchym, mokrym itd.) natomiast jeśli chodzi o zachowanie w terenie to trzeba korzystac z opinii użytkowników. A jeśli chodzi o opony w Honkerach to jej wadą jest to, że jak powiedział przed mówca jest ona (a w zasadzie całe koło) zbyt małe i wąskie przez co auto łatwo siada na dyfer w terenie typu błoto, torf czy mokradła.

Ja mam bieżnikowaną kopię Maxxisa Trepador Bias 225/70r16 i to jest najlepsza opona jaką kiedykolwiek miałem, świetna w terenie i do 120 km/h znośna na asfalcie, ale głośna wbrew temu co mówią.
Jeśli ktoś jest ciekaw to może sobie zobaczyc i porównac to . Porównajcie różnice w cenie opon nowych i bieżnikowanych.

quest71 - Nie 31 Paź, 2010

rychu7036 napisał/a:
auto łatwo siada na dyfer w terenie typu błoto, torf czy mokradła.

Pojeździłem "trochę" Honkerem po Drawskim czołgówkami i nigdy mi nie siadł na dyfer. Trzeba po prostu umieć tym jeździć. To nie stary dobry UAZ, którym można było wszystko. Honkerem trzeba wolniej i mniej gwałtowne ruchy...

Szpieg - Wto 02 Lis, 2010

Cytat:
Ja nie zauważyłem, aby rychu7036 wspominał coś o zmianach w czasie jazdy.
Tak jak wspomniał El Lobo rychu7036 nigdzie nie napisał tego co insynuujesz. Przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisał.
ale chyba nie sądzisz, że proponowałbym zmienianie zawieszenia w czasie jazdy.


A to dobre. Jeżeli nie w czasie jazdy, to kiedy? Na postoju?
Po co zmieniać kąt położenia sworznia na postoju?
W ten sposób można poprawić właściwości jezdne?
Panowie co wy za bzdury wypisujecie?

Najśmieszniejsze jest to, że w zawieszeniu niezależnym proponowanym przez rycha7036, sworzeń cały czas w czasie jazdy zmienia położenia ze względu na ukształtowanie terenu, wyczuwa wszystkie nierówności i reaguje zmianą kąta położenia sworznia.

polsmol - Wto 02 Lis, 2010

rychu7036 napisał/a:


Znaczy opony terenowe dzieli się głównie na dwie grupy: AT (all terrain) i MT (mud terrain).
(i jeśli ja już miałbym wybierac opony to wybrałbym znośniejszą na asfalcie MT-kę)

A teraz wyobraźmy sobie, że wojsko zamawia oponę określając wymiary i, że ma być "MT". Wygrywa oczywiście najtańsza opona na rynku. Ciekawe jak się takie coś spisze na drodze? :)

Tommy - Wto 02 Lis, 2010

Opona powinna być dostosowana do konkretnego pojazdu. Ta sama opona w samochodach różnych marek ( nawet tej samej klasy ) może się różnie sprawować. I nie zawsze cena ma znaczenie decydujące. Typowy przykład to opony zamontowane na Langustach: w polu totalna masakra, ślizganie, zakopywanie się......nawet gdy, zgodnie instrukcją, zmniejszy sie ciśnienie w oponach. I są to Micheliny, nie najtańsze, markowe opony.
rychu7036 - Wto 02 Lis, 2010

[ Dodano: Wto 02 Lis, 2010 ]
Szpieg napisał/a:
Cytat:
Ja nie zauważyłem, aby rychu7036 wspominał coś o zmianach w czasie jazdy.
Tak jak wspomniał El Lobo rychu7036 nigdzie nie napisał tego co insynuujesz. Przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisał.
ale chyba nie sądzisz, że proponowałbym zmienianie zawieszenia w czasie jazdy.


A to dobre. Jeżeli nie w czasie jazdy, to kiedy? Na postoju?
Po co zmieniać kąt położenia sworznia na postoju?
W ten sposób można poprawić właściwości jezdne?
Panowie co wy za bzdury wypisujecie?



A może przy projektowaniu/budowaniu nowego zawieszenia droga koleżanko ? :D

Cytat:

Opona powinna być dostosowana do konkretnego pojazdu. Ta sama opona w samochodach różnych marek ( nawet tej samej klasy ) może się różnie sprawować. I nie zawsze cena ma znaczenie decydujące. Typowy przykład to opony zamontowane na Langustach: w polu totalna masakra, ślizganie, zakopywanie się......nawet gdy, zgodnie instrukcją, zmniejszy sie ciśnienie w oponach. I są to Micheliny, nie najtańsze, markowe opony.



Tam są bodajże XZL (jak pomyliłem to nie popraw), te opony są niby terenowe, ale widac nawet po bieżniku, że to są opony szosowe przystosowane do jazdy w terenie. Jednak moim zdaniem wybranie tych opon to był dobry wybór.

malpi77 - Wto 02 Lis, 2010

Szpieg napisał/a:
A to dobre. Jeżeli nie w czasie jazdy, to kiedy? Na postoju?
Po co zmieniać kąt położenia sworznia na postoju?
W ten sposób można poprawić właściwości jezdne?
Panowie co wy za bzdury wypisujecie?

Najśmieszniejsze jest to, że w zawieszeniu niezależnym proponowanym przez rycha7036, sworzeń cały czas w czasie jazdy zmienia położenia ze względu na ukształtowanie terenu, wyczuwa wszystkie nierówności i reaguje zmianą kąta położenia sworznia.


ad1. Zawieszenie jest ustawiane podczas produkcji i później może być zmienione w minimalnym zakresie w warsztacie podczas okresowych przeglądów. W 99.999% przypadków podczas okresowych przeglądów ustawia się znowu "fabryczne" parametry które rozregulowały się podczas użytkowania.

ad2. jak wyżej

ad3. Ingerując w geometrię zawieszenia zawsze w efekcie zmieniamy właściwości jezdne.

ad4. Panowie najwyraźniej cokolwiek znają się na rzeczy i dlatego nie robią wykładów z zawieszeń przed każdym swoim postem (miałem cały semestr takich wykładów). Proponuję zanim odpowiesz następnym razem jednak przeczytać coś na ten temat wcześniej.

Ad. ostatnie stwierdzenie. Tak masz racje kąt ten zmienia się podczas jazdy, dlatego ustawia się go na postoju, przy odpowiednim załadowaniu samochodu a nawet przy odpowiednim ciśnieniu w oponach. Ale to już pisałem we wcześniejszym poście - przeczytałaś go?
I aby Ci to wyjaśnić: gdy kąt jest ustawiony powiedzmy na 1stopień to w trakcie ruchu będzie on się zmieniał w granicach np 0 do 2, jeśli jest ustawiony na 2 stopnie to będzie się zmieniał w granicach 1 do 3 - rozumiesz o co chodzi?
Tak na prawdę ten kąt jak i całą geometrię zawieszenia ustala się podczas prac projektowych i testów przed wprowadzeniem do produkcji, dobiera się go tak aby pojazd miał określone właściwości jezdne. Inne ustawienia ma samochód sportowy, inne wygodna limuzyna a inne samochód terenowy - oczywiście zawsze coś kosztem czegoś.

Generalnie proponuję wybrać się na jakieś wykłady na jakiejś polibudzie - na pewno Cie wpuszczą.

Wiem że nie w temacie ale nie wytrzymałem :efendi2:

rychu7036 - Wto 02 Lis, 2010

No bo teraz trochę namieszaliśmy koleżance, ty powiedziałeś, że zmieniamy ustawienia na postoju a ja, że przy konstruowaniu. Uściśnijmy sprawę geometrii kół: Zbieżnośc ustawiamy w przystosowanym warsztacie, natomiast kąty pochylenia koła, pochylenia sworznia zwrotnicy i wyprzedzenia sworznia zwrotnicy podejmują inżynierowie przy projektowaniu zawieszenia.

P.S. Myślę, że link który podałem rozjaśni trochę tą sprawę.

polsmol - Czw 04 Lis, 2010

Tylko co to właściwie daje w stosunku do obecnie stosowanych rozwiązań w Honkerze?
Wygląda to na dość skomplikowane rozwiązanie a jak wiadomo w wojsku z obsługą bywa różnie.

Tommy - Czw 04 Lis, 2010

A Słowacy na następce Uaza wybrali Nisana Nawarę i Panfindera.......ech.....inni to mogą :cry: a i przemysł motoryzacyjny u nich jakby bardziej rozwiniety.
rychu7036 - Czw 04 Lis, 2010

polsmol napisał/a:
Tylko co to właściwie daje w stosunku do obecnie stosowanych rozwiązań w Honkerze?
Wygląda to na dość skomplikowane rozwiązanie a jak wiadomo w wojsku z obsługą bywa różnie.



Co to daje? Dzięki zastosowaniu zasad geometrii kół, zawieszenia, zasady Ackermana, itd. powstają siły które doprowadzają do równego prowadzenia pojazdu przy dużych prędkościach, samochód po prostu nie wężykuje, albo, np. dzięki zastosowaniu stabilizacji i amortyzatorów auto nie buja i lepiej odbiera nierówności terenu.
A czy to jest skomplikowane? Nie! Jest w każdym nowszym samochodzie z zawieszeniem niezależnym. A jeśli chodzi o obsługę geometrii to jest wymagana tylko przy zbieżności, reszta jest uwzględniana przy projektowaniu i nie wymaga żadnej obsługi i napraw podczas eksploatacji.


Cytat:
A Słowacy na następce Uaza wybrali Nisana Nawarę i Panfindera.......ech.....inni to mogą


To nie była dobra decyzja, ale Słowacy decydenci dowiedzą się o tym za parę lat.

Tommy - Czw 04 Lis, 2010

Czemu tak sądzisz ? Na szosie dużo lepsze a w terenie niewiele gorsze. Myślę, że z powodzeniem a nawet lepiej spełnią większość funkcji Uazów. Zresztą uterenowione Nisany mają dobrą opinię. Np. Irlandia od wielu lat używa Patroli i jakoś na nic innego ich nie wymienia.
rychu7036 - Czw 04 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
Czemu tak sądzisz ? Na szosie dużo lepsze a w terenie niewiele gorsze. Myślę, że z powodzeniem a nawet lepiej spełnią większość funkcji Uazów. Zresztą uterenowione Nisany mają dobrą opinię. Np. Irlandia od wielu lat używa Patroli i jakoś na nic innego ich nie wymienia.



Konstrukcja samonośna. To tylko jedno pojęcie, ale przesądza o wszystkim.

Tommy - Czw 04 Lis, 2010

Mylisz się. Oba są na ramie. Zresztą widziałeś kiedyś terenowego pikapa nie na ramie ? Hilux, L200, Amarok, Ranger - wszystko na ramie. Podobnie Nawara a Panfinder rózni się tylko zabudową tylnej części.
Matchwat - Czw 04 Lis, 2010

A Wy nadal w kółko to samo.. że się Wam nie nudzi ten Honker :) Najdroższa terenówka współczesnej Europy, licząc stosunek ceny do jakości i wartości pojazdu. :)
A tak a propos aut terenowych. Są terenówki (nie SUVy) z samonośnym nadwoziem - Jeep Cherokee, Grand Cherokee, których starsze modele całkiem nieźle radzą sobie w terenie i mają co ciekawe sztywne mosty. Samonośne Pajero za to kupiła armia irlandzka. Da się konstrukcją samonośną jeździć w ciężkim terenie. W końcu Łada Niva tez nieźle sobie radzi w terenie :)
A niezależne zwieszenie rzadziej jest stosowane w prawdziwych terenówkach, gdyż jest to rozwiązanie bardziej skomplikowane, delikatne, mniej podatne na tuning (lifting), więcej w nim elementów które się zużywają, psują (pamiętajmy o półosiach i przegubach). Oczywiście da się zrobić odporne niezależne zawieszenie, jak w Humvee, Tatrze, czy MTVR, ale wtedy jego elementy są nie małe. Łatwiej trwałe i odporne na trudy eksploatacji niezależne zawieszenie jest zrobić dla dużego pojazdu, bo można tam zamontować duże, wytrzymałe elementy, np wahacze, przeguby itp.
Mimo wszystko w terenówkach królują sztywne mosty zawieszone przede wszystkim na sprężynach.
To takie moje, powiedzmy 15 groszy ;)

rychu7036 - Pią 05 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
Mylisz się. Oba są na ramie. Zresztą widziałeś kiedyś terenowego pikapa nie na ramie ? Hilux, L200, Amarok, Ranger - wszystko na ramie.


I po co się upierac na czymś czego się nie widziało. Umiesz odróżnic nadwozie samonośne od pełnej ramy? W Navarze i Pathfinderze wbrew temu co mówisz jest nadwozie samonośne, co prawda wzmocnione, ale jako takiej ramy tam nie ma i jest tak też w najnowszych pickup-ach (oprócz Amerykańskich). Powiedz mi skąd to wziąłeś?


Cytat:
Podobnie Nawara a Panfinder rózni się tylko zabudową tylnej części.


Jeśli chodzi o nadwozie to nie maja za wiele wspólnego.


Matchwat mam nadzieję, że to było tak pół żartem, pół serio.

Tommy - Pią 05 Lis, 2010

rychu7036, prosze Cię, wejdź na pierwsze lepsze forum motoryzacyjne lub off-road. Oba te Nisany mają pełne ramy ( i to nawet kratownicowe, jeszcze mocniejsze od "zwykłych" ram ) a nie wzmocnione nadwozia samonośne ( takowe ma np. Pajero ). No i Panfinder powstał na bazie Nawary i do środkowego słupka sa to identyczne samochody. Akurat mam przed nosem "Auto motor i sport", dodatek extra "4x4 Terenowe i SUV-y", nr 1/2010, str. 110. Wystarczy ? Teraz oczekuje, ze przyznasz sie do błędu. I nie rób z siebie kłótliwego ignoranta. Inni też coś wiedzą.
polsmol - Pią 05 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
A Słowacy na następce Uaza wybrali Nisana Nawarę i Panfindera.......ech.....inni to mogą :cry: a i przemysł motoryzacyjny u nich jakby bardziej rozwiniety.
Do wożenia generalskich tyłków po drogach to może się nadaje. Płacz się zacznie kiedy skończy się gwarancja a z tego co wiem w tych samochodach w razie awarii wymienia się całe zespoły co powoduje niebagatelne koszty. Mój kuzyn ma takie cudo.

[ Dodano: Pią 05 Lis, 2010 ]
Matchwat napisał/a:
Honker :) Najdroższa terenówka współczesnej Europy, licząc stosunek ceny do jakości i wartości pojazdu. :)

Trudno się odnieść do takich głupot :(
Chcę wierzyć, że to taki żarcik niezbyt przemyślany.

Tommy - Pią 05 Lis, 2010

Do wożenia generalskich tyłków najlepsze są Mercedesy S klasy czy inne Bentleye. A konkretnie jakie jakie "zaspoły", które w całości się wymienia w razie awarii, masz na myśli ?
polsmol - Pią 05 Lis, 2010

Mercedesy już mamy :gent:
Tommy - Pią 05 Lis, 2010

Może jednak wymienisz te konkretne podzespoły, które w całości sie wymienia ? Bo argumenty typu mój kuzyn, znajomy ma i narzeka są mało merytoryczne.
polsmol - Pią 05 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
Może jednak wymienisz te konkretne podzespoły, które w całości sie wymienia ? Bo argumenty typu mój kuzyn, znajomy ma i narzeka są mało merytoryczne.
Merytoryczne czy nie, to są fakty. Jak będzie okazja to zapytam bo rozmawiałem z nim o tym jakieś dwa miesiące temu i nie chcę teraz odtwarzać szczegółów tej rozmowy z pamięci. Przesłanie natomiast było jasne: "drogo i bez sensu".
Jedno jest pewne Tommy. Jako żołnierz możesz raczej zapomnieć o cywilnej zabaweczce która rozleci się w trudnych warunkach eksploatacji jak VW w Afganistanie. Takie samochody kupują tylko małe bananowe armie które już dawno zapomniały po co zostały powołane.
Ewentualnie możesz liczyć na Fiata Pandę 4x4 w ramach oszczędności bo chyba tylko ta "rasowa terenówka" jest tańsza od Honkera wśród produktów europejskich.
Ręce opadają.

Tommy - Pią 05 Lis, 2010

Jak na razie to mi się w jednostce Honkery rozpadają i to te kiluletnie. O rdzy nie wspominam, bo Honker zaczyna juz rdzewieć na tasmie produkcyjnej - jeżeli można mówić o typowej taśmie produkcyjnej w wypadku tego auta.
polsmol - Pią 05 Lis, 2010

Jeśli zamawiasz po kilka sztuk to raczej nie można mówić o taśmie produkcyjnej.
Tommy - Pią 05 Lis, 2010

Wojsko nigdy nie będzie zamawiało tylu pojazdów, żeby opłacała się ich produkcja. No bo ilu pojazdów potrzebuje nasza armia ? 2 czy 5 tysięcy w ciągu 10 lat ? Jeżeli pojazd nie będzie się sprzedawał na rynku cywilnym i to nie tylko u nas, to nie ma szans na masowa produkcję. Dlatego wojsko powinno zamawiać pojazd, który jest masowo produkowany. Dobrze by było aby powstawał w kraju. Ale obojetnie czy jako produkt własny czy jako licencja. Takie ilości jak potrzebuje WP usprawiedliwiają już produkcje licencyjną. Przykłady : terenowy Peugot we Francji będący licencją Mercedesa G, Anibal będący licencją LR w Hiszpani, licencyjna Tojota serii 70 produkowana w Portugalii dla ich armii. I to jest raczej właściwa droga a nie reanimacja trupa Honkera.
rychu7036 - Pią 05 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
rychu7036, prosze Cię, wejdź na pierwsze lepsze forum motoryzacyjne lub off-road. Oba te Nisany mają pełne ramy ( i to nawet kratownicowe, jeszcze mocniejsze od "zwykłych" ram ) a nie wzmocnione nadwozia samonośne ( takowe ma np. Pajero ). No i Panfinder powstał na bazie Nawary i do środkowego słupka sa to identyczne samochody. Akurat mam przed nosem "Auto motor i sport", dodatek extra "4x4 Terenowe i SUV-y", nr 1/2010, str. 110. Wystarczy ? Teraz oczekuje, ze przyznasz sie do błędu. I nie rób z siebie kłótliwego ignoranta. Inni też coś wiedzą.



No właśnie tak myślałem, łykasz wszystko co piszą w magazynach motoryzacyjnych ci mądrzy panowie, ja też tak robiłem jednak później gdy już kończyłem technikum i łyknąłem co nie co wiedzy okazało się, że owi panowie wcale nie są tacy mądrzy. Smutna prawda, ale prawda. W większości pracują tam dziennikarzy nie mają skończonych szkół z budowy czy z naprawy i obsługi pojazdów.

I widzę, że wiedzy technicznej ty również nie posiadasz co dobitnie pokazuje ten fragment:
Cytat:
i to nawet kratownicowe, jeszcze mocniejsze od "zwykłych" ram
(koledzy z warsztatu byli uradowani tym fragmentem) :brawo: , ponieważ żaden geniusz na tym świecie nie stworzył ramy która nie jest kratownicą. :)
A co do Navary i Pathfindera to jeśli mówisz, że są podobne to trzeba powiedziec, że chodzi o platformę. A poza tym te auta nie są osadzone na ramie tylko są w całośni samonośne z ramą pomocniczą (nie mylic z kołyską) a to połączenie profesjonalnie nazywa się nadwozie półniosące.

Dodam jeszcze, że aby nadwozie było osadzone na ramie to elementy resorujące muszą byc również, z nią zespolone.



Cytat:
Jak na razie to mi się w jednostce Honkery rozpadają i to te kiluletnie. O rdzy nie wspominam, bo Honker zaczyna juz rdzewieć na tasmie produkcyjnej - jeżeli można mówić o typowej taśmie produkcyjnej w wypadku tego auta.


Wina złego (a raczej taniego) doboru materiału na podwozie i brak cynkowanej blach na nadwozie, jednak to tylko sprawa wad korozji a są jeszcze wady mechaniczne.

Tommy - Pią 05 Lis, 2010

Chłop swoje, baba swoje. Akurat tak się składa, że mam pewne pojęcie o samochodach terenowych i SUV-ach. Nawet mam samochód osadzony na ramie i wiem jak ona wygląda.Podałem tylko jedno źródło, ciekawe czy jak zamieszcze zdjęcie to uwierzysz ? Pozostań przy swoim mniemaniu. Nic mi do tego.
rychu7036 - Pią 05 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
Chłop swoje, baba swoje. Akurat tak się składa, że mam pewne pojęcie o samochodach terenowych i SUV-ach. Nawet mam samochód osadzony na ramie i wiem jak ona wygląda.Podałem tylko jedno źródło, ciekawe czy jak zamieszcze zdjęcie to uwierzysz ? Pozostań przy swoim mniemaniu. Nic mi do tego.



No dawaj.

Jakie masz to auto? Jeśli to nie tajemnica.

Tommy - Pią 05 Lis, 2010

http://www.autoefl.pl/carofday.asp?cod=311

http://admoto.pl/pub/arti...o+i+asfalt&dat=

"Nadwozie Navary osadzono na ramie. Z przodu - niezależne zawieszenie z wahaczami poprzecznymi, z tyłu sztywna oś i resory piórowe."

Nie moge tak na szybko znaleźć zdjęcia, a to link do artykułu o Panfinderze i Nawarze.

rychu7036 - Sob 06 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
http://www.autoefl.pl/carofday.asp?cod=311

http://admoto.pl/pub/arti...o+i+asfalt&dat=

"Nadwozie Navary osadzono na ramie. Z przodu - niezależne zawieszenie z wahaczami poprzecznymi, z tyłu sztywna oś i resory piórowe."

Nie moge tak na szybko znaleźć zdjęcia, a to link do artykułu o Panfinderze i Nawarze.



Chryste czytałeś o czym wcześniej mówiłem o autorach popularnych czasopism motoryzacyjnych, oni nie znają budowy samochodu w większości takie konstrukcyjne rzeczy tłumaczą na polski od swoich zachodnich kolegów powielając ich błędy (chociaż trzeba podkreślic, że nie zawsze). Pamiętam, że w jednej gazecie przeczytałem iż Jetta i Octavia bazują na tym samym nadwoziu kiedy tak naprawdę mają tylko ta samą platformę.
I jeszcze raz chciałem podkreślic, że aby auto było osadzone na pełnej ramie to elementy resorujące muszą byc z nią zespolone. W Navarze osadzone są na ramie pomocniczej tylko tylne resory natomiast kolumny i amory do nadwozia. Czy wreszcie do ciebie dotarło?!? Czy dalej mam przepisywac definicje z podręcznika.



A w internecie znajdziest tylko ramy pomocnicze do tych Nissanów.

polsmol - Sob 06 Lis, 2010

Tommy napisał/a:
Wojsko nigdy nie będzie zamawiało tylu pojazdów, żeby opłacała się ich produkcja. ....licencja...... to jest raczej właściwa droga a nie reanimacja trupa Honkera.

Jeśli opłaca się zapłacić za licencję i zakup linii produkcyjnej to tym bardziej opłaca się produkować Honkera. Nawet przy założeniu, że zmieni się przednie zawszenie i poprawi tylne.
Jednak najważniejsza jest zmiana polityki zakupowej z "małego Dyzia w sklepie z zabawkami" na odpowiedzialne zamówienia wieloletnie z profesjonalnie sformułowanymi wymaganiami co do jakości wykonania wraz ich weryfikacją przy odbiorze.
Wtedy przeboleję likwidację Honkera.
Jeśli jednak dojdzie do niej w obecnej sytuacji to WP będzie kupowało nietypowe badziewie w krótkich seriach albo zakupów nie będzie wcale jak w ostatnich latach. Nie wiem co gorsze.

[ Dodano: Wto 23 Lis, 2010 ]
Artykuł na temat nowej dostawy Honkerów. Podstawowa różnica w stosunku do Intralla to możliwość odłączenia przedniego napędu. Brak niestety danych o silniku. Zdjęcia w artykule pokazują prawdopodobnie Honkery Andorii. Wskazują na to opony, plandeki i srebrne felgi.
http://lublin.gazeta.pl/l...40,8694285.html

Pod tym adresem jest materiał wideo (od 12-tej minuty) o nowej dostawie Honkerów.
http://www.tvp.pl/lublin/informacyjne/p ... 45/3418600

Jeśli podwozia montowane przed kamerą to te przeznaczone dla WP to nie będzie zmiany silnika (widać nalepkę "Euro 3").

G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011

A tymczasem IU ogłosił przetarg na kolejnych 45 Honkerów...
Doberman - Wto 24 Maj, 2011

Rozumiem, że to umowa wieloletnia zapewniająca serwis przez 10 lat i niezmienność konstrukcji w całej partii.
G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011

Z dostawą po 5 sztuk rocznie.
polsmol - Wto 24 Maj, 2011

Też bym wolał żeby MON zakontraktował od razu 1500-2000 sztuk Honkerów z rozłożeniem dostaw na 10 lat i listą spraw do poprawienia oraz nowymi wersjami nadwozia.
Pomarzyć, ludzka rzecz :gent:

quest71 - Sro 25 Maj, 2011

Czy za te pieniądze na prawdę nie da się kupić nic lepszego? Przestarzała konstrukcja. Samochód ledwo się trzyma kupy już po odbiorze z fabryki. Pali stosunkowo dużo, do tego awaryjny. Mylę się w czymś?
polsmol - Sro 25 Maj, 2011

Tylko w tym, że opis dotyczy Honka po kilkunastu latach eksploatacji w Wojsku a nie nowego.

Za te pieniądze z cała pewnością można kupić coś gorszego :gent:

quest71 - Sob 28 Maj, 2011

polsmol, Ten opis dotyczy Honkera po przejechaniu 1000 - 2000 km. I to nie jest zasłyszane, to z własnego doświadczenia. "Miałem" ich kilka.
Tommy - Sob 28 Maj, 2011

Niestety jest to prawda. Właśnie zaczynają się sypać nasze najnowsze, ok. 3-letnie Honkery. Może by kolega polsmol obejrzał gdzieś te najnowsze nabytki i zwrócił uwagę na jakość spasowania i zamontowania poszczególnych części i podzespołow ? Dyskusja byłaby wtedy łatwiejsza bo ja to opisuje na przykładzie własnych obserwacj a nie zaszłuszanych opinii.
polsmol - Sob 28 Maj, 2011

To ciekawe, że te informacje różnią się zależnie od obserwatora. Naprawdę macie Honkery z 2008 roku? To pewnie te produkowane przez syndyka. 20 sztuk ich było?
Ciekawi mnie kto je odebrał skoro są takie niedopasowane i co się z nimi działo potem.

Wybaczcie, ale obawiam się, że przeciętny wojskowy nie jest w stanie odróżnić nowego Honkera od "wyremontowanego" w firmie "Krzak". Dlatego z dużą rezerwą podchodzę do stwierdzeń "Bo Honker to...." Wiele z nich okazało się mijać z prawdą przy bliższym zbadaniu. Poza tym takie stwierdzenia zazwyczaj nie zawierają żadnych konkretnych informacji jak np. producent/rok/przebieg/wersja/ itp. o samym pojeździe ani żadnych wniosków. To jest po prostu narzekanie.
A jak zapytać o konkrety to się okazuje, że dla wojska istnieje tylko Nissan Navara albo Mitsubishi L200 czy inny pickup. Słowem standard azjatycko-afrykański.

Jeśli jednak faktycznie wojsko nie potrafi odebrać pojazdu od producenta to ja mogę tylko powiedzieć jedno. Macie to na co zasługujecie. :gent:

corran - Sob 28 Maj, 2011

Na jednym z moich wypadów na poligony stały obok siebie dwa Honkery 2000.

Różnice były ogromne - inne felgi, inny kształt nadbudówki z włókna szklanego (innej wielkości okna), nawet stopnie przy drzwiach były inne. Oczywiście to wszystko tak na pierwszy rzut oka z zewnątrz.

Art40 - Nie 29 Maj, 2011

W przetargu na KWZT pod Rosomaki (19szt.) jest napisane, że mają być w całym okresie dostawy identyczne. Czy dla Honkerów taki zapis nie byłby w tym kontekscie porządany?
polsmol - Nie 29 Maj, 2011

corran napisał/a:
Na jednym z moich wypadów na poligony stały obok siebie dwa Honkery 2000.

Różnice były ogromne - inne felgi, inny kształt nadbudówki z włókna szklanego (innej wielkości okna), nawet stopnie przy drzwiach były inne. Oczywiście to wszystko tak na pierwszy rzut oka z zewnątrz.
No właśnie. Ciekawe co to były za wynalazki. Jakieś składaki? A może ten "drugi" to zwykły stary Tarpan 4012 (produkcja 1988-1996) zmodernizowany z użyciem niektórych części od Honkera 2000 albo jeszcze coś innego. Widziałem kilka takich wynalazków np. ostatnio zmodernizowanego Stara 266 z elementami karoserii od 944 (dołożonymi do starej kabiny). Pokracznie to wyglądało. O jakości prac modernizacyjnych wolę nie myśleć.
jonasz - Nie 29 Maj, 2011

"Zwykły" Tarpan i Tarpan Honker, to zupełnie inne samochody ;)
polsmol - Nie 29 Maj, 2011

Marsz rację. Powinienem napisać tarpan Honker bo zaraz ktoś pomyśli, że chodziło mi o rolnika. Dzięki :gent:
Tommy - Nie 29 Maj, 2011

polsmol, z Twoich postów wynika, że nie jesteś żołnierzem. Napisz, jakie masz doświadczenia z eksploatacj Honkerów, że z uporem maniaka bronisz tego trupa i chcesz, żeby nasza armia dalej tym jeździła.
A odpowiadając na Twoje pytanie, czy mamy najnowsze Honkery ? - tak, kilka mamy. Te z reduktorem i skrzynią biegów z Kii Sorento I ( nie mylić z Sorento II czyli SUV ). Akurat te części na razie się nie psują. Sypią się wały napędowe, czy nawet głupie zawiasy drzwi i mocowania foteli.

polsmol - Pon 30 Maj, 2011

Z częściami od Kii to znaczy konkretnie jaki model Honkera macie? Sorry, że dopytuję, ale o skrzyni biegów czy rozdzielczej marki Kia słyszę tu i ówdzie, ale brak konkretów. Prawdopodobnie istnieje podwójne nazewnictwo. Zastanawiam się czy była już w Honkerze 2324 (1997-2000) a może dopiero od modelu Honker 2000? No bo w Tarpanie 4012 raczej było coś innego? Na chłopski rozum należałoby to łączyć z wejściem Koreańczyków do tego biznesu czyli rokiem 1997.
Podobno teraz DZT też montuje skrzynię od Kii (jak to się odmienia?).
Z ciekawostek znalazłem coś takiego:
http://www.autadoterenu.c...i-pro-honker-8/

Czyli news z 2005 roku o tym, że na zlecenie Andorii opracowano skrzynię biegów/rozdzielcza (?) do Honkera pod nowy mocniejszy silnik. Niestety nie za bardzo znam ten język więc szczegóły są dla mnie niewiadomą. :(


Co do mojej skromnej osoby to naprawę nie trzeba wiele wysiłku żeby się dowiedzieć kim jestem :gent:

Tommy - Pon 30 Maj, 2011

Są to Honkery 2000 z 2007r. ( a nie jak wczesniej pisałem z 2008) chyba jeszcze robione przez Inrtall.
polsmol - Pon 30 Maj, 2011

Nie miałem nigdy do czynienia z Honkerami z Intrallu, ale opinie wskazują, że ten producent delikatnie mówiąc nie trzymał zbyt wysokich standardów. Jego poprzednik Andoria podobno produkował Honkery w naprawdę porządny sposób. W Iraku służyły głównie samochody od tego producenta a pośród narzekań na brak opancerzenia i zbyt słaby silnik do dźwigania "Mad Maxa" nie przypominam sobie narzekań na jakość wykonania.
Mam do ciebie małą prośbę. Na silniku przy chłodnicy, na obudowie paska chyba, jest nalepka z oznaczeniem normy czystości spalin. Jestem bardzo ciekaw czy macie tam Euro 3 czy Euro 2.
Co do skrzyni w artykule poniżej napisano, że nowa KIA jest zintegrowana ze skrzynią rozdzielczą Borg-Warner.
http://www.nfow.pl/postin...0429b23e45debfd
Skrzynie B-W były dostępne już w Honkerach 2324 (z możliwością odłączenia przodu) co może potwierdzać związek Daewoo i zastosowania skrzyń KIA.

Tommy - Wto 31 Maj, 2011

Euro 3. A co do zapożyczeń z Kii, to pokrtętło reduktora ( załacząnie elektroniczne zamiast mechanicznego za pomocą dźwigni, która w poprzednich modelach Honkera była umiejscowiona obok dźwigni zmiany biegów ) jest "żywcem" przeniesione z Kii Sorento I ( tryby pracy 2WD, 4WD i Low ), nawet charakterystyczny dla wszystkich Sorento siwy kolorek pozostał. Świadczy to o tym, że części zostały wzięte prosto "z półki".
polsmol - Sro 01 Cze, 2011

Dzięki :gent:
Faktycznie macie w nich 2WD czy tylko napis? Jeśli tak to jestem ciekaw w jaki sposób są odłączane półośki z przodu (tak to się chyba nazywa). W Sorento były, o ile się nie mylę, automatyczne sprzęgiełka. Może to rozwiązanie również przeniesiono do Honkera?
Czy pokrętło o którym piszesz nie wygląda przypadkiem tak:
http://octabon.com/dzt/pl...een_honker4.jpg

Tommy - Sro 01 Cze, 2011

Tak, to jest to pokrętło od Sorento - albo bardzo podobne. Jest 2WD, napędzana jest wtedy tylna oś.
polsmol - Sro 01 Cze, 2011

Wniosek z tego taki, że póki co DZT nie wprowadziło do Honkera nic nowego.
Jak się ta elektronika sprawdza w terenie?

Matchwat - Czw 02 Cze, 2011

Obecne zamówienie na Honkery to nic innego, jak podtrzymanie zdolności produkcyjnych firmy DZT, a więc za pieniądze podatników MON utrzymuje prywatnego przedsiębiorcę.
A co do standaryzacji Honkerów, to niby MON podaje dokładnie, jak Honker 2000 typ 2N ma wyglądać i ma być wyposażony:
http://www.iu.wp.mil.pl/u...HONKER_2000.doc

ajzik - Czw 02 Cze, 2011

Tym bardziej, że "ofensywa" z Pasagonem zdaje się, że skończyła się spektakularną klapą (trudno, żeby było inaczej - toż to nawet Gazela bije Pasagona na głowę, nie wspominając o zachodnich używkach) - mijają miesiące (w styczniu/lutym chyba zaczęła się produkcja) i nie udało się jeszcze chyba (w każdym razie takie do mnie docierały info) nawet większości z pierwszej zakładanej kwartalnej partii produkcyjnej sprzedać (czyli coś 150-200 sztuk albo i mniej - tu jeszcze dochodzi postawa banków, które nie chcą dawać kredytów na produkcję, więc ta pierwsza partia mogła być dużo mniejsza od zakładanej). Więc cóż innego zostaje - dobry wujek MON.
Matchwat - Czw 02 Cze, 2011

Nie trzeba mieć dobrego produktu, funduszy, wystarczy mieć odpowiednie zaplecze polityczne. :) To jest dopiero biznes plan!
http://octabon.com/dzt/pl...-i-wyposazenia/
Jak się przejrzy te zdjęciu to widać, że nawet tego pokrętła do sterowania napędami wziętego prosto z Kia nie montują zawsze w tym samym miejscu.

Zibi201 - Czw 02 Cze, 2011

W tym samym. To jedno zdjęcie to jakiś prototyp czy coś takiego:
http://octabon.com/dzt/pl...2-osie_3051.jpg
Zauważ, że nie ma nawet nawiewu w kabinie i większości włączników z normalnej wersji:
http://octabon.com/dzt/pl...askowy_0079.jpg

Matchwat - Czw 02 Cze, 2011

To jest wersja "górnicza", cokolwiek to znaczy :) Pokrętło do sterowania elektro-mechanicznego skrzynią rozdzielczą jest łatwo przenieść w dowolne miejsce. Jednak producenci samochodów, wykonujący nawet specjalistyczne odmiany, pewnych schematów zawsze się trzymają, choćby ze względu na szkolenie i przyzwyczajenie kierowców, czy kwestie serwisowania pojazdów.W sumie każdy Honker to prototyp, patrząc na skalę produkcji i sposób wytwarzania tych samochodów. ;)
Oczywiście czepiam się, ale będę się czepiał bo to m.in. z moich podatków jest utrzymywana produkcja Honkerów, a więc skoro płacę to mam prawo wymagać ;)
Niestety na stronie producenta nie znalazłem danych technicznych dotyczących układ przeniesienia napędu. A jestem ciekaw, czy nadal zachowano centralny mechanizm różnicowy (zgodnie z wymaganiami wojska-Borg Warner mechaniczna synchronizowana z blokowanym mechanizmem różnicowym sterowana elektrycznie), czy ze względu na rozłączalny napęd przedniej osi, zrezygnowano z centralnego dyfra? I czy jeśli pozostawiono centralny dyferencjał, to czy posiada on blokadę (zgodnie z wymogiem)? Muszę sprawdzić, jaki układ przeniesienia napędu miało Sorento I gen., bo to może dać pogląd na to co teraz jest montowane w Honkerze.
W sumie do końca nie rozumiem pozostawienia centralnego dyfra przy dołączanym napędzie przedniej osi. To można zrobić bez centralnego dyferencjały i takie rozwiązanie ma wiele samochodów. Są oczywiście i takie konstrukcje jak Super-Select w Mitsubishi, gdzie "po czarnym" możemy jeździć z napędem tylko an tylną oś lub z napędem 4x4 i wtedy potrzebny jest centralny dyferencjał. Pytanie czy stosowane obecnie w Honkerze rozwiązanie pozwala na jadę z napędem 4WD po nawierzchniach o dobrej przyczepności? A w to osobiście wątpię.

Zibi201 - Czw 02 Cze, 2011

Wersji górniczej używa KGHM pod ziemią.
O ile wiem produkcja Honkera jest utrzymywana z funduszy DZT Tymińscy, a nie jest to firma państwowa. Więc Twoje podatki mają do tego tyle co do każdego sprzętu kupowanego przez MON polskiego czy zagranicznego. Skoro twierdzisz, że utrzymujesz swoimi podatkami Honkera to robisz to tak samo w przypadku Rosomaka czy Spike'a.
Mnie dziwi, że tak zajadle krytykuje się na tym forum Honkera, a ani słowa o Hammerze. Kiedy rozmawia się z żołnierzami zbiera on również bardzo krytyczne opinie. No...ale jest amerykański!

Co do umieszczenia przycisków i pokręteł to może tak zażyczył sobie użytkownik?!
Jelcz też jest be bo każda ciężarówka inna? A kto stawia takie wymagania jak nie MON?
Honker podobnie jak Jelcz nie są autami produkowanymi w dużych seriach i zawsze będą jakieś różnice w wyposażeniu. To wada dla logistyków, ale też dla niektórych zaleta bo mogą zamówić auto w dowolnej konfiguracji. Dla dużych producentów to większy problem.

peter.Ka - Czw 02 Cze, 2011

Cytat:
Kiedy rozmawia się z żołnierzami zbiera on również bardzo krytyczne opinie. No...ale jest amerykański!

Można usłyszeć szczegóły ? (ciekawość a nie przeczenie Twojemu argumentowi)

corran - Czw 02 Cze, 2011

Nity puszczają, i się cuda niedługo zaczną rozpadać ;-)
Matchwat - Czw 02 Cze, 2011

Zibi201 napisał/a:

Mnie dziwi, że tak zajadle krytykuje się na tym forum Honkera, a ani słowa o Hammerze. Kiedy rozmawia się z żołnierzami zbiera on również bardzo krytyczne opinie. No...ale jest amerykański!

Jeśli już to o Hummerze, a tak w ogóle to wojsko używa HMMWV, czyli "Humvee".
Ja złe opinie to również słyszałem o Defenderze i o Gelendzie i o wielu innych pojazdach. A często jest to efekt złego szkolenia kierowców, złego serwisowania, czy nawet takiej drobnostki, jak złego doboru opon.
Widziałem Humvee należące do WP i mocno już zajechane, dobite, ale nity z niego nie wypadały i nadal jakoś jeździło.
A co do Honkera i DZT Tymińscy, to nie jest prawdą, ze jego produkcja jest utrzymywana, czy finansowana z prywatnych pieniędzy firmy. bez zamówień z MON nie udałoby się utrzymać produkcji Honkera, jak w ogóle lubelskiego zakładu firmy DZT. po kilku latach braku zamówień i ogólnie złej opinii o Honkerach, a nawet nieśmiałych próbach poszukiwania następcy, nagle w zeszłym roku kupiono partię Honkerów. W tym roku kolejną.
Ja jestem ciekaw skąd producent wziął części do produkcji zeszłorocznej partii Honkerów. A słyszałem różne ciekawe "plotki".

Patriota200011 - Czw 02 Cze, 2011

Idealny samochód dla Wojska Polskiego.

http://www.youtube.com/watch?v=L6chw9o5L4w

G. Hołdanowicz - Pią 10 Cze, 2011

Ze stron sejmowych...

Cytat:
Zapytanie nr 9432
w sprawie zakupu kolejnych samochodów Honker

Zgłaszający Ludwik Dorn
Adresat minister obrony narodowej
Data wpływu 08-04-2011
Data ogłoszenia 28-04-2011 - posiedzenie nr 91
tekst zapytania przed publikacją w aneksie do sprawozdania stenograficznego

Odpowiedź
Odpowiadający Czesław Piątas - sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej
Data wpływu 13-05-2011
Data ogłoszenia 26-05-2011 - posiedzenie nr 93
odpowiedź zastrzeżona


podkreślenie moje...
:modli:

lekomin - Pią 10 Cze, 2011

Był kiedyś taki film: "Tajne przez poufne". Zarąbisty.
G. Hołdanowicz - Pią 10 Cze, 2011

Tylko że to była fikcja...
lekomin - Pią 10 Cze, 2011

Rzeczywistość wyprzedza fikcję :)

Honker to jest strategiczny produkt :) Żaden pisarz fantasy by na to nie wpadł heh

Zibi201 - Pią 10 Cze, 2011

Może to Honkery dla GROMu? :-o
G. Hołdanowicz - Pią 10 Cze, 2011

Albo jeszcze gorzej? :-o
ajzik - Pią 10 Cze, 2011

lekomin napisał/a:
Rzeczywistość wyprzedza fikcję :)

Honker to jest strategiczny produkt :) Żaden pisarz fantasy by na to nie wpadł heh


Nie, strategiczne znaczenie ma zapewne wiedza, w jaki sposób Tymińscy mają taką siłę przebicia w MON z takim produktem.

HATAKEnet - Pią 10 Cze, 2011

Zebrało mi się. Gelandwagen jest małą 5-cią osobową terenówką, defender jest ciasny i się pierdzieli jak każdy 4x4 w terenie, a zajechałem 4x4 lepszych marek, teraz toleruje tylko isuzu. Honker jest bardzo dobry, solidny, bardzo pojemne wnętrze (żaden 4x4 na rynku mu nie dorównuje), wozi skrzynie z bronią, amunicję itd, w terenie jest bardzo dobry, na poligonach w nim bywałem itp. Sorry, ale to świetny wóz dla WP, byle producent dostarczał części.
G. Hołdanowicz - Pią 10 Cze, 2011

I też tak myślę. Wszystko zależy do czego ma służyć i jak jest eksploatowany. A kwestie formalne i umowy - to osobna historia.
polsmol - Pią 10 Cze, 2011

ajzik napisał/a:
Nie, strategiczne znaczenie ma zapewne wiedza, w jaki sposób Tymińscy mają taką siłę przebicia w MON z takim produktem.

Chciałeś powiedzieć "taką mizerną"?
Wolę się upewnić zanim skomentuję. :gent:

Doberman - Nie 12 Cze, 2011

HATAKEnet napisał/a:
to świetny wóz dla WP, byle producent dostarczał części.

To jest właśnie jedna z większzych wad grupy pojazdów nazywanych "Honker". Każda partia 10-20 szt. jest inna. O serwisie zapomnij. A przecież ma to działać także w czasie "W", tylko jak skompletować zestaw remontowy.
Gdyby MON podpisał umowę na 10 lat, nawet po 10 szt. mielibyśmy możliwość negocjacji warunków serwisowania, a producent pewność, że uruchomiona linia produkcyjna będzie potrzebna przez 10 lat. To dopiero fantazja.
HATAKEnet napisał/a:
Zajechałem 4x4 lepszych marek, teraz toleruje tylko isuzu. Honker jest bardzo dobry

Który z wypróbowanych przez kolegę pojazdów po 30 tyś. nadawał się do remontu głównego, który z nich ma gorsze parametry techniczne (tylko konkrety proszę - moc prześwit itp.) - Mam nadzieję, że kolega nie jeździł maluchem w wersji 4x4. :cool:

[ Dodano: Nie 12 Cze, 2011 ]
P.S. O cenie też możemy dyskutować, tylko proszę porównywać wersje z wyposażeniem takim jak Honker.

HATAKEnet - Nie 12 Cze, 2011

Wypisujesz kompletne głupoty. Wsadź nowego Patrola na miejsce tamtego honkera który poszedł do remontu po 30 tyś km, ciekawe jak będzie wyglądał po 1/2 tego. Nie wiem czy jesteś świadomy warunków w jakich działają pojazdy w wojsku. Masz jakiś kontakt z off-roadem, wiesz jak się auta sypią w terenie (nowe merce, nissany, toyoty)? To normalne.
KoszałekOpałek - Nie 12 Cze, 2011

HATAKEnet, nie porównuj osobowych, cywilnych wersji tamtych pojazdów z Honkerem. Jeśli chcesz porównywać - to proszą bardzo, ale róbmy to z ich wersjami militarnymi (zmilitaryzowanymi, lub przeznaczonymi na rynki krajów afrykańskich lub na rynek australijski). Wspomniane przez Ciebie pojazdy pod różnymi względami stały się legendami off roadu. Honkery też swojego żywota nie dokonują jedynie poza drogami. W większości przypadków poruszają się one po drogach asfaltowych lub w ostateczności polnych czy leśnych.

Honker ma swoje plusy i właśnie takiego pojazdu WP potrzebuje - prostej, osobowo-towarowej, terenówki. Obecnie Honker się już nie nadaje. Głównie ze względu na niską jakość wykonania i różnice pomiędzy kolejnymi seriami.

HATAKEnet - Nie 12 Cze, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:
HATAKEnet, nie porównuj osobowych, cywilnych wersji tamtych pojazdów z Honkerem. Jeśli chcesz porównywać - to proszą bardzo, ale róbmy to z ich wersjami militarnymi (zmilitaryzowanymi, lub przeznaczonymi na rynki krajów afrykańskich lub na rynek australijski). Wspomniane przez Ciebie pojazdy pod różnymi względami stały się legendami off roadu. Honkery też swojego żywota nie dokonują jedynie poza drogami. W większości przypadków poruszają się one po drogach asfaltowych lub w ostateczności polnych czy leśnych.

Co jest takiego militarnego w silniku i układzie jezdnym Honkera, że nie można go porównać do innych aut terenowych?
Cytat:
Obecnie Honker się już nie nadaje. Głównie ze względu na niską jakość wykonania i różnice pomiędzy kolejnymi seriami.

Jaką niską jakość? Na razie dowodzisz tylko tego, że chcesz wierzyć w to, iż się nie nadaje. Życie dowodzi czego innego. Pamiętaj jeszcze o kulturze obsługi technicznej i zwyczajnym przeszarżowaniu aut.

KoszałekOpałek - Nie 12 Cze, 2011

HATAKEnet napisał/a:
Co jest takiego militarnego w silniku i układzie jezdnym Honkera, że nie można go porównać do innych aut terenowych?


Zadaj odwrotne pytanie: co jest takiego w cywilnych, osobowych modelach aut, które wymieniłeś, a które sprawiają, że nie można ich postrzegać w tej samej kategorii co Honkera?

Cytat:
Jaką niską jakość?


Tą, o którą mają pretensje wszyscy użytkownicy tego pojazdu: niepasujące do siebie części, słabe zabezpieczenie przed korozją, awaryjność, niską trwałość.

HATAKEnet napisał/a:
Pamiętaj jeszcze o kulturze obsługi technicznej i zwyczajnym przeszarżowaniu aut.


Pamiętam, ale tym nie wytłumaczysz wszystkich podnoszonych wad Honkera.

plut. pchor. rez - Nie 12 Cze, 2011

HATAKEnet napisał/a:
Wsadź nowego Patrola na miejsce tamtego honkera który poszedł do remontu po 30 tyś km, ciekawe jak będzie wyglądał po 1/2 tego.
To są nowe Patrole? Teraz robią Pathfindery - takie duże bulwarówki. Ja jeździłem starym krótkim Patrolem, i wiem że dla off roadowców to jest jeszcze żywa legenda. Natomiast Honk to dosyć osobliwy pojazd.
Doberman - Nie 12 Cze, 2011

HATAKEnet napisał/a:
Wsadź nowego Patrola na miejsce tamtego honkera który poszedł do remontu po 30 tyś km, ciekawe jak będzie wyglądał po 1/2 tego. Nie wiem czy jesteś świadomy warunków w jakich działają pojazdy w wojsku. Masz jakiś kontakt z off-roadem, wiesz jak się auta sypią w terenie (nowe merce, nissany, toyoty)? To normalne.

Tak się składa, że służę w wojsku i wiem w jakich warunkach jeżdżą honkery. W większości po asfalcie, bardzo rzadko wjeżdżają w kałuże (poligonów wcale tak dużo nie ma). Co do usterek, to napisałem, że po 30 tyś Honker poszedł do remontu głównego - o drobnych usterkach takich jak wymiana mostów czy piast nawet nie piszę.
P.S. Mam tę niewątpliwę przyjemność zajmować się zaopatrywaniem w części i naprawami tych "cudów techniki" dlatego jak słyszę, że znów kupiono kolejną partię u nowego producenta to :zly4:

polsmol - Nie 12 Cze, 2011

Doberman napisał/a:
Co do usterek, to napisałem, że po 30 tyś Honker poszedł do remontu głównego - o drobnych usterkach takich jak wymiana mostów czy piast nawet nie piszę.
No to napisz jeszcze dlaczego ten Honker poszedł do remontu głównego po 30 tys. km. Przez 15 lat stał na placu czy jakiś mądrala zapiął jakąś blokadę a potem się rozpędził na szosie? Fakt, że ktoś wysłał samochód do remontu jeszcze o niczym nie świadczy. Szczególnie jeśli remont polega na odmalowaniu karoserii czy innej kosmetyce.
Zibi201 - Nie 12 Cze, 2011

Trzeba zacząć od tego, że te auta służą wojsku często jako busy. Było tu o tym wielokrotnie. Sam spotkałem się z przypadkiem kierowcy, który przez ponad pół roku służby nie nauczył się przełączać napędu. I założę się, że nie był do końca świadomy na jakim jeździł...
To są auta bądź co bądź specjalistyczne, a nie osobówki do jazdy >100km/h w trasie z 8 osobami przez 90% czasu.
Swoją drogą to wie ktoś jak skończył się niedawny przetarg na dostawczaki dla WP?

HATAKEnet - Pon 13 Cze, 2011

Doberman napisał/a:
Tak się składa, że służę w wojsku i wiem w jakich warunkach jeżdżą honkery. W większości po asfalcie, bardzo rzadko wjeżdżają w kałuże (poligonów wcale tak dużo nie ma). Co do usterek, to napisałem, że po 30 tyś Honker poszedł do remontu głównego - o drobnych usterkach takich jak wymiana mostów czy piast nawet nie piszę.

Nie wiem, może służymy w innych armiach, ale w mojej to honki mają ostro po pi*dzie nawet w granicach jednostki .
Cytat:
P.S. Mam tę niewątpliwę przyjemność zajmować się zaopatrywaniem w części i naprawami tych "cudów techniki" dlatego jak słyszę, że znów kupiono kolejną partię u nowego producenta to :zly4:

Ok, wykręciłem się od przyjęcia honka ostatnio (tak na wszelki wypadek) ale powiedz, że Stary są bezawaryjne i nie ma problemów. Nie twierdze, że wszystkie są doskonałe, ale prawda bije w oczy, to duży i pakowny wóz, solidny oraz dobry w terenie. Teraz spróbuj komuś wmówić, że gelandwagen czy land rover się bardziej przyda w wojsku. Nie ma alternatywy.

Cytat:
To są nowe Patrole? Teraz robią Pathfindery - takie duże bulwarówki.

Nie ma, o nowych LC myślałem. Pathfinderem jeździłem w terenie, dość sztywna buda, ale to już nie Patrol, prawda.

jonasz - Pon 13 Cze, 2011

plut. pchor. rez napisał/a:
To są nowe Patrole?

Są. Premiera była w lutym 2010. W Europie, z tego co wiem, jeszcze nie ma w ofercie, ale ma być.

plut. pchor. rez - Pon 13 Cze, 2011

Ja wiem że w Azji są. Wymyślone dla bogatych arabów którzy mają sentyment do starego Patrola, który najlepiej z terenówek jęździł po piachu. Nowe Patrole to też bulwarówki tylko 3x droższe.
Janek Kos - Pon 13 Cze, 2011

Patrol byl uzywany przez armie Hiszpanii (3,3 D wolnossący) zwany potocznie hiszpanem

Mercedes zwany Gelendą używany przez Niemcy Danie Austrię i Francję ( odmiana licencyjna) odmiana Wolf w Austrii i Francji zdaje sie Puch - głownie wyposażone w 230 D też wolnossący.

Nie miałem przyjemności jeździć Honkerem - osobiście posiadam LJ70 z 86 rok temu zrobiłem nazwijmy to remont silnika ( wymiana szklanek i pierscieni ) przebieg ok 400 tys km.

Polskiej armii potrzebny jest pojazd tego typu : http://www.toyota.com.au/...TCWorkMateSpecs

Arthur - Pon 13 Cze, 2011

Cytat:
Wymyślone dla bogatych arabów którzy mają sentyment do starego Patrola, który najlepiej z terenówek jęździł po piachu. Nowe Patrole to też bulwarówki tylko 3x droższe.
http://www.youtube.com/watch?v=NKLNeBrPEF8
Tommy - Pon 13 Cze, 2011

Mercedes G jak najbardziej nadaje się do wojska i jest używany przez większą ilość krajów, niż napisał Janek Kos. Min. Grecy i Węgrzy używają ciekawych i zróżnicowanych odmian:
- wersji trzydrzwiowej, czteroosobowej z brezentowym dachem,
- wersji pięciodrziowej, z całkowicie metalowym nadwoziem, dla pięciu żołnierzy plus ewentualnie dwóch na bocznych ławeczkach w bagażniku ( jak w UAZ-zie, Patrolu lub Tojocie LC ),
- wersji, chyba cargo, z przedłużonym rozstawem osi, z dwuosobową kabiną i paką do przewozu ładunków lub z zamotowanymi bocznymi ławkami dla ośmiu żołnierzy i jest to wersja większa i przestronniejsza od naszego Honkera.
I takiego właśnie zróznicowania wersji, nie mówiąc już o niezawodności, brakuje w Honkerze.

nurkiewicz - Pon 13 Cze, 2011

Panowie i Panie
Niezmiernie rzadko pisuję na forum, ale z największą uwagą śledzę losy tego wątku, bo fascynuje mnie polska myśl inżynieryjna, ale...
Mam niestety dla Honkera podobne, a w zasadzie identyczne przemyślenia jak mam do Irydy, którą dopingowałem czy Sokoła.
W sumie Honkerowi się udało i zaistniał. Był to miś na miarę naszych skromnych możliwości lat 80tych zbudowany pod konkretnego odbiorcę i nie udało się osiągnąć założeń produkcji masowej jak w przypadku choćby stara 266. Powodowało to niechęć do modernizacji przez producenta, bo mu się to nie opłacało (pomijam groteskowość gospodarki planowej).
Co więcej produkt nie został przystosowany dla cywili (tak jak Gelenda czy Landrover) więc dlaczego mam kupić sobie jako cywil auto i skazać się na gumę zamiast tapicerki i dermę zamiast weluru na siedzeniach. Poza tym konkurencja jest produkowana przez tego samego producenta od wielu dziesiątków lat i nie ma problemu z częściami.
U nas jest partyzantka i niestety to skazuje Honka na zagładę i wszelkie próby podtrzymania jednostkowej produkcji tego auta są nieracjonalne. Wszystko zostało już w tym wątku przemielone i wszyscy mają rację. Ci co mówią że jest źle i kiepsko wykonany - tak jest! I ci co mówią, że chciano żeby robił rzeczy do których nie był zrobiony i których zrobić nie mógł - też mają rację. Do tego dokłada się typowa mentalność Polaków że jak coś nie jest moje to można to dorżnąć i zajeździć, a także po prostu brak kultury technicznej w naszym narodzie. I proszę mnie nie napadać że nie wiem o czym mówię.
Czasy Honkera minęły bezpowrotnie.
Mam nadzieję że jak na jeden post na rok to nie za ostro dołożyłem do pieca.

Doberman - Pon 13 Cze, 2011

HATAKEnet napisał/a:
powiedz, że Stary są bezawaryjne i nie ma problemów

Nie są bezawaryjne, ale pomp wody są dwa rodzaje, z czego jedna występuje tylko w kilku procentach samochodów, a wały są chyba we wszystkich takie same. Dodatkowo (chociaż coraz mniej) podobne pojazdy były używane w cywilu i problemów z dostępnością części nie ma. Nie chodzi mi o powrót do stara, czy zupełną bezawaryjnośc, tylko o zamienność i dostępność części przynajmniej w ramach jednego rodzaju pojazdów. :gent:

plut. pchor. rez - Wto 14 Cze, 2011

Arthur napisał/a:
Cytat:
Wymyślone dla bogatych arabów którzy mają sentyment do starego Patrola, który najlepiej z terenówek jęździł po piachu. Nowe Patrole to też bulwarówki tylko 3x droższe.
http://www.youtube.com/watch?v=NKLNeBrPEF8
No ten nowy też ładnie jeździ po piachu.
polsmol - Wto 14 Cze, 2011

Ja tam odnoszę wrażenie, że problem z częściami do Honkerów występuje tylko w wojsku.

Ponad to trudno wymagać aby jeden samochód był produkowany przed 20 lat bez żadnych zmian. Jakby ktoś nie wiedział w Honkerze w tym czasie zmieniono silnik oraz mosty napędowe i dach z dwuczęściowego na jednoczęściowy (Honker 2324) a w Honkerze 2000, zapewne na życzenie wojska, uproszczono nadwozie rezygnując między innymi ze stosowania wspornika koła zapasowego na tylnych drzwiach.
Do tego Honkera można było zamawiać w różnych konfiguracjach nadwozia jak i podwozia. Wojsko oczywiście nie omieszkało kupić sobie kilku różnych wersji.

Tak więc szczerze mówiąc "gó..o chłopu nie zegarek". W WP nawet nowe Gelandy się sypały.

Doberman - Sro 15 Cze, 2011

Fakt, trudno wymagać produkcji jednego pojazdu przez 20 lat, ale przez 2 chyba można?
Fakt, ktoś to zamawia, ale kto to jest "wojsko", bo ja za coroczne zamawianie 10 sztuk nie czuję się winny.
Masz też rację, że problem z częściami jest szczególnie widoczny w JW, bo żaden cywilny zakład nie może sobie pozwolić na kupno 30 samochodów w 18 podobnych wersjach.

polsmol - Sro 15 Cze, 2011

Kto to jest wojsko? To jest dobre pytanie. To jest pewien system.
Dla przykładu. Jakiś czas temu rozmawiałem z żołnierzami z Wesołej. Mieli na stanie plutonu Tarpana Honkera. Mowa była jeszcze o Tarpanie czyli roczniku <1996. Jakieś trzy lata temu ich Honek nie przeszedł przeglądu z powodu łysych opon. Od tamtej pory aż do czasu rozmowy ze mną nie doczekali się nowych opon (jakieś 2 lata).
No więc ja się pytam: Czy aż tak trudno kupić opony do Honkera???? Czy robi się je z jakichś super rzadkich materiałów albo importuje z Azji centralnej na grzbietach wielbłądów?

Ten przykład dość dobitnie ilustruje fakt, że problemem nie jest słaba dostępność części do Honkera, ale system ich zakupu przez wojsko albo ich dystrybucji po zakupie. Ciekawską jest to, że AMW reglanie sprzedaje części do tych samochodów z magazynów WP.
Następnym razem jak wam czegoś zabraknie to zajrzyjcie najpierw na stronę wyżej wymienionej instytucji do ogłoszenia o przetargach.

Przy okazji zapytam. Jaka to część tak często się zmieniała w poszczególnych partiach Honkerów, że nie możecie dojść skąd ją zdobyć?

Tommy - Czw 16 Cze, 2011

Wał napędowy. Mamy chyba z 5 rodzajów.
polsmol - Czw 16 Cze, 2011

Czy mógłbyś na poniższym rysunku wskazać o który element konkretnie chodzi i na czym polegają różnice między poszczególnymi odmianami?
http://imageshack.us/f/450/149zc9.jpg/

Tommy - Czw 16 Cze, 2011

Dyskutujesz o Honkerze i nie wiesz co to wał napędowy ??? :???: :-o A na tym schemacie na pewno żadnych różnic nie widać - przy takiej skali !?
przemo - Pią 17 Cze, 2011

Jakiś czas wstecz brałem czynny udział w polemice a raczej przepychance słownej
na temat Honkera.
Teraz jestem tylko obserwatorem-czytelnikiem tego tematu, i już dawno stwierdziłem że poziom wiedzy technicznej co niektórych jest marny.
Dyskutujesz o Honkerze i nie wiesz co to wał napędowy ???- A to jest dowód nawet nie amatorskiej wiedzy technicznej. :lol:
Postęp techniczny, oraz eliminowanie wadliwych podzespołów sprawia iż występują różne zmodernizowane elementy w pojazdach. Szereg badań i obserwacji ma na celu w dalszych procesach produkcyjnych eliminować np. wadliwe szybko zużywające się elementy, obniżyć poziom emisji spalin, emisji hałasu, poprawić trakcje, itd. Dlatego występuje różnorakość w gamie części zamiennych. :gent:

Konsky - Pią 17 Cze, 2011

Cytat:
Ciekawską jest to, że AMW reglanie sprzedaje części do tych samochodów z magazynów WP.

To czy AMW sprzedaje zależy wyłącznie od wojskowych, dowódca jednostki sam decyduje co idzie do AMW. Agencja mienia wojskowego jest tylko pośrednikiem, przejmuje i sprzedaje dalej, co zresztą wojskowych bardzo boli bo już sami sobie sprzedawać nie mogą :gent:
Zatem sami dowódcy podkopują sobie dołek.

KoszałekOpałek - Pią 17 Cze, 2011

Konsky napisał/a:
Zatem sami dowódcy podkopują sobie dołek.


Tak, tak, bo wycofują sprzęt na podstawie widzimisie. Aby przekazać sprzęt do AMW to muszą być ku temu odpowiednie podstawy.

polsmol - Pią 17 Cze, 2011

Tommy napisał/a:
Dyskutujesz o Honkerze i nie wiesz co to wał napędowy ??? :???: :-o A na tym schemacie na pewno żadnych różnic nie widać - przy takiej skali !?
Nie wiem który element konkretnie miałeś na myśli. Na wszelki wypadek wolę się upewnić czy myślimy o tym samym. :gent:
Z resztą ja nie dyskutuję tylko zadaję pytania. Podaj więc proszę odpowiedni numerek części ze schematu który podałem wyżej i będzie po kłopocie.
Jeśli to nie problem odpowiedź też na czym polegają różnice choć powiem szczerze, że się domyślam. Tylko proszę nie pisz takich dyrdymałów jak przemo. Szkoda czasu ;-)

Doberman - Pią 17 Cze, 2011

polsmol napisał/a:
Czy aż tak trudno kupić opony do Honkera????

Jednostki nie mają prawa bez specjalnego pozwolenia same kupować opon. Są one kupowane w ramach zakupów centralnych. Dlatego procedura zapotrzebowanie-zakup-dostawa przy ciągłych zmianach priorytetów i stałej reorganizacji po prostu szwankuje. :gent:

corran - Pią 17 Cze, 2011

Tak tylko to dowodzi że trudna dostępność części w wojsku nie wynika z trudnej dostępności części jako takiej.

Opony do Mercedesa czy Landrovera kupowane były by podobnie, więc co tu Honker zawinił?

KoszałekOpałek - Pią 17 Cze, 2011

Może jakimś nietypowym rozmiarem? Bo tyle różnych 'kapci' na honkach siedzi, że mozna powieść napisać.
Doberman - Pią 17 Cze, 2011

corran napisał/a:
więc co tu Honker zawinił?

To, że tworząc zapotrzebowanie trudno napisać co się chce: piszesz turbosprężarka do modelu X, i okazuje się że nie pasuje, bo w modelu X stosowano trzy typy turbosprężarek. A planowanie opiera się na zapotrzebowaniach.
P.S. A kontroli gospodarczej trudno wytłumaczyć, że kupiłeś część o takim samym indeksie jak ta na magazynie, bo to jest coś innego.

Tommy - Pią 17 Cze, 2011

polsmol, Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda wał napędowy ? !
A co do opon. Ostatnio, na złożone zapotrzebowanie na opony do Honkerów dostaliśmy typowe opony do samochodów ciężarowych i dostawczych. Oczywiście rozmiar pasuje i po "twardym" idzie całkiem dobrze ale za to w "terenie" Honkery slizgają się i kopią aż miło. W ten sposób jacyś debile pozbawili te samochody jednej z nielicznych cech pozytywnych - przyzwoitej dzielności terenowej.

przemo - Sob 18 Cze, 2011

Tommy napisał/a:
polsmol, Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda wał napędowy ? !

A niby skąd on ma to wiedzieć, wkleił schemat smarowania punktów według OT-1 i OT-2 i wszystkim wmawia żeby pokazać mu po numerku wał napędowy. Twierdzi że piszę dyrdymały, w MON-ie zjadłem zęby w krem i diagnostyce, jestem na emeryturce i dalej prowadzę warsztat który między innymi zajmuje się tuningiem. Jak pokazuję posty i teksty którymi operuje polsmol moim mechanikom to ubaw mamy po pachy!
P.S. polsmol, w Honkerze są trzy wały, dwa łączą mosty z skrzynią rozdzielczą a jeden krótki skrzynię biegów z skrzynią rozdzielczą. Każdy wał zawiera dwa krzyżaki i jeden przegub wzdłużny które trzeba często smarować smarem ŁT-42.

Art40 - Sob 18 Cze, 2011

przemo napisał/a:
Tommy napisał/a:
polsmol, Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda wał napędowy ? !

P.S. polsmol, w Honkerze są trzy wały(...)


Przeczytaj to co napisałeś. Sam przyznajesz, że są tam trzy wały (i wszystkie można nazwać napędowymi), a jak człowiek grzecznie pyta, o który konkretnie chodziło i nawet zadaje sobie trud wklejenia szkicu, żeby nie trzeba było się wysilać, tylko podac numerek - to się z niego nabijacie. Pytanie polsmola wynikało właśnie z tego, że wie, że tam są trzy wały.

A co do części:
Kiedy w ekstremalnie wielkoseryjnym samochodzie - Chrysler Grand Voyager - nawaliła mi chłodnica, to okazało się, że do zamówienia pasującej części nie wystarczył nawet numer nadwozia. Trzeba było obejrzeć zamawianą chłodnicę, bo miały wloty w różnych miejscach!
Tak więc nie jest chyba jakaś super wyjątkowa przypadłość Honkera.

KoszałekOpałek - Sob 18 Cze, 2011

Art40 napisał/a:
Sam przyznajesz, że są tam trzy wały (i wszystkie można nazwać napędowymi), a jak człowiek grzecznie pyta, o który konkretnie chodziło


On nie pytał, o który konkretnie wał mu chodziło (bo mają ten sam numer "16", oprócz wału łączącego skrzynię biegów ze skrzynią rozdzielczą, bo ten nie jest oznaczony), tylko o który element konkretnie chodzi.

Satsumi - Sob 18 Cze, 2011

Cześć
Cytat:
Tak więc nie jest chyba jakaś super wyjątkowa przypadłość Honkera.

Może i tak mój drogi ale taka przypadłość nie powinna być widoczna w samochodzie wojskowym. A jakoś sobie nie przypominam wojskowej wersji Chrysler Grand Voyager
Pozdrawiam

polsmol - Sob 18 Cze, 2011

Art40
Dzięki, że wyjaśniłeś sprawę. Oczywiście wiem co to jest wał napędowy, ale nadal nie wiem o której części pisał Tommy. Obawiam się, że on sam tego do końca nie wie tylko powtarza co mu mechanicy mówią. To nie grzech tylko fajnie by było gdyby ich zapytał o konkrety i przekazał je nam tu, na forum.

Z artykułu zamieszczonego wyżej wynika, że najnowszy Honker (2N ???) ma "skrzynię biegów KIA zintegrowaną ze skrzynią rozdzielczą Borg-Warner". "Zintegrowana" jak dla mnie oznacza, że wału pomiędzy skrzynią biegów a skrzynią rozdzielczą może nie być wcale. No chyba, że autor co innego miał na myśli.
Taka zmiana może nie być bez wpływu na położenie samej skrzyni rozdzielczej a przez to na długość wałów pośrednich co by wyjaśniało te różnice o których pisał Tommy.

Co do zamawiania części do różnych odmian Honkerów to raczej po stronie WP leży obowiązek stworzenia lub porostu zamówienia odpowiedniego katalogu części zamiennych wraz z pozostałą dokumentacją dla danego typu.

W cywilu niepasującą część oddaje się do dostawcy i bierze inną a wojsku trzeba uruchomić biurokratyczną machinę .... i nie ma się co dziwić, że jesteście niezadowoleni.

Apropos opon. Te na pewno są świetne w terenie :(
http://www.pozarnicy-gale...24_UA-02447.jpg

Baldigozz - Sob 18 Cze, 2011

A to wina producenta, że zamawiający nie potrafi określić swoich wymagań i czy to wina pojazdu jakie użytkownik zakłada opony?
Można założyć i takie:
http://imageshack.us/phot...703/honker.jpg/

Zimny01 - Czw 23 Cze, 2011

"Badania wpływu sterowanych systemów w zawieszeniu wojskowych pojazdów patrolowych na bezpieczeństwo jazdy".

http://www.militaryrok.pl...stwo-jazdy.html

Ciekawy projekt badawczy, DZT powinien śledzić takie badania.

polsmol - Nie 10 Lip, 2011

Czy wiadomo coś o wyniku przetargu na 45 szt. Honkerów?
Niby nie powinno być niespodzianek, ale od terminu składania ofert mija już miesiąc a o wynikach nic nie słychać.

Tommy - Czw 14 Lip, 2011

A to jest przetarg na samochody osobowo-terenowe ( ciężarowo-osobowe wysokiej mobilności) czy na Honkery.......Bo jeżeli "przetarg na Honkery" to wynik wiadomy.
polsmol - Pią 15 Lip, 2011

"przetarg na dostawę samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności marki HONKER 2000 typ 2N"

Niby wszytko jasne, ale wyniku nadal nie ma. Nie udało mi się również znaleźć kwoty przeznaczonej na ten zakup.
Może IU wymyślił jakieś warunki nie do spełnienia dla DZT?
Poza tym ogłaszanie przetargu na produkt, który może dostarczyć tylko jeden dostawca jest dość kuriozalny.

Oczywiście nie można wykluczyć, że oficjalny brak wyników przetargu to efekt to efekt sezonu urlopowego :gent:

TomSon - Pią 15 Lip, 2011

Tommy napisał/a:
A to jest przetarg na samochody osobowo-terenowe ( ciężarowo-osobowe wysokiej mobilności) czy na Honkery.......Bo jeżeli "przetarg na Honkery" to wynik wiadomy.


Czy występują w nim inne pojazdy takie jak Jeep J8, Land Rover, czy też rzeczywiści następcy "polskiego prawie Jeepa" czyli AMZ Tur, Ivevo LMV, Dingo 2, czy Mowag Eagle 4?

[/u]

Zibi201 - Pon 18 Lip, 2011

polsmol napisał/a:

Poza tym ogłaszanie przetargu na produkt, który może dostarczyć tylko jeden dostawca jest dość kuriozalny.

To że jest jeden producent nie oznacza, że może być tylko jeden dostawca.
Osobiście spotykałem się z sytuacjami kiedy w przetargu pośrednik składa atrakcyjniejszą cenowo ofertę niż przedstawiciel producenta tego sprzętu!

Zwitt - Pon 18 Lip, 2011

Honkerowi trzeba by chyba dać już spokój. Kupowanie dalszych samochodów jest bez sensu. Należało by wybrać nową konstrukcję. Chyba najlepiej pomiędzy Gelendą a Land Roverem.
Co do Honkera skupić się na wsparciu eksploatacji, ujednoliceniu floty i modernizacji jeśli byłoby to opłacalne z technoczno-ekonomicznego punktu widzenia.

polsmol - Wto 19 Lip, 2011

Zibi201 napisał/a:
Osobiście spotykałem się z sytuacjami kiedy w przetargu pośrednik składa atrakcyjniejszą cenowo ofertę niż przedstawiciel producenta tego sprzętu!

Nie mylmy dwóch sytuacji. Przedstawiciel producenta to też pośrednik.
Tutaj nie ma żadnego pośrednika, który mógłby dostarczyć nowe Honkery więc sprawa jest jasna.
Zwitt napisał/a:
Chyba najlepiej pomiędzy Gelendą a Land Roverem.

Czyli z niemieckiego demobilu weźmy silniki od Gelandy (no bo nie ma jazdy bez gwiazdy) i zamontujmy je do Land Rovera z Brytyjskeigo demobilu/szrotu (bo Afrykanie potrafią je naprawiać).
I tym oto sposobem będziemy mieli "nową konstrukcję". :viktoria:

Zibi201 - Sro 20 Lip, 2011

polsmol napisał/a:

Nie mylmy dwóch sytuacji. Przedstawiciel producenta to też pośrednik.
Tutaj nie ma żadnego pośrednika, który mógłby dostarczyć nowe Honkery więc sprawa jest jasna.

1.Ciekawy masz tok rozumowania. Przedstawiciel producenta to nie jest pośrednik bo to ta sama firma.
2.Pośrednik mógłby się pojawić. Pierwsza lepsza firma zajmująca się handlem samochodami może kupić większość ilość aut i oferować je w przetargach. Więc sprawa nie jest taka oczywista. I nie mylę pojęć. To że nie ma takiego kogoś dziś nie znaczy że jutro też nie będzie.

polsmol - Sro 20 Lip, 2011

ad. 1
Jeśli piszesz że "przedstawiciel" złożył ofertę to ja rozumiem, że masz na myśli firmę będącą przedstawicielem bo kiedy pracownik producenta składa oferty w jego imieniu to jest to oferta producenta a nie tego pracownika.

ad. 2
Jeśli pośrednik składa ofertę niższą cenowo na dostawę danego produktu od oferty producenta tego produktu to mamy do czynienia z sytuacją patologiczną. Oczywiście teoretycznie może wystąpić taka sytuacja, ale trzeba wtedy podejrzewać, że oferta producenta jest fikcyjna lub, że pośrednik chce się pozbyć zapasów.

oskarm - Czw 21 Lip, 2011

A czy pomyślałeś kiedyś, że pośrednik poza handlem produktami tylko tego producenta, sprzedaje też produkty innych firm lub posiada szerszy zakres oferty niz ten konkretny producent? Dzięki temu ludzie zatrudnieni przez pośrednika wykonują więcej zadań niż wykonywaliby specjalnie do tego zatrudnieni pracownicy producenta i zwyczajnie producentowi nie opłaca się tworzenie całej struktury do wystartowania i obsługi kontraktu bezpośrednio, gdy to samo taniej jest w stanie wykonać firma z nim współpracująca. Tak to działa w branży samochodowej, paliwowej, IT, automatyki itd.
egon81 - Czw 21 Lip, 2011

całkowita prawda i to właśnie bardzo często uzyskuje się lepsze ceny od pośrednika niż u producenta, prosty przykład pośrednik kupuje powiedzmy 100 honkerów dla różnych potrzeb np: straży, policji, wojska, a my chcemy 20 tylko dla siebie więc dlaczego pośrednikma nie mieć więcej upustów a więc po sprzedaży nam może dać powiedzmy 2 procent więcej, taki przykład z życia, częste przypadki w innych branżach
Zibi201 - Czw 21 Lip, 2011

polsmol napisał/a:
ad. 1
Jeśli piszesz że "przedstawiciel" złożył ofertę to ja rozumiem, że masz na myśli firmę będącą przedstawicielem bo kiedy pracownik producenta składa oferty w jego imieniu to jest to oferta producenta a nie tego pracownika.

ad. 2
Jeśli pośrednik składa ofertę niższą cenowo na dostawę danego produktu od oferty producenta tego produktu to mamy do czynienia z sytuacją patologiczną. Oczywiście teoretycznie może wystąpić taka sytuacja, ale trzeba wtedy podejrzewać, że oferta producenta jest fikcyjna lub, że pośrednik chce się pozbyć zapasów.


Ad.1 To Ty napisałeś
Cytat:
Przedstawiciel producenta to też pośrednik.
!!!
Sam sobie zaprzeczasz!
Ad.2
Taka jak to nazwałeś "patologia" występuje bardzo często w polskich realiach. Często z kilku ofert na dany sprzęt oferta producenta jest najwyższa. I niekoniecznie jest to oferta fikcyjna, często jest tak jak piszą koledzy powyżej.
Startowanie w przetargach, przygotowywanie ofert itd to dodatkowy koszt, a handel to nie jest główna działalność producenta. Opłaca mu się często sprzedać "od ręki" 100 sztuk po niższej cenie pośrednikowi niż bawić się w przetargi na 5-10 sztuk bez gwarancji sprzedaży.
Pośrednikowi opłaca się w to bawić bo handluje najczęściej wyrobami wielu firm i ma dzięki temu niższe koszty utrzymania sieci przedstawicieli itd.

Zimny01 - Pon 25 Lip, 2011

http://www.polska-zbrojna...id=63:militaria

Cytat:
Inspektorat wynegocjował cenę 140,4 tysiąca za auto


To są chyba jakieś kpiny, a miało być lepiej i taniej.

ajzik - Pon 25 Lip, 2011

Można jedynie pogratulować DZT - mają chłopaki z Bacik Średnich :-))) siłę przebicia w MON-ie :-( Dobrze, że u ministra rolnictwa aż takiego przebicia nie mają, bo by pewnie była jakaś akcja z dopłatami do Pasagonów (których nikt nie chce) dla rolników :-(((
Doberman - Pon 25 Lip, 2011

Może ktoś podrzucić jaki samochód terenowy bez wyposażenia można kupić w salonieza 140 tyś.?
ajzik - Pon 25 Lip, 2011

UAZ-a. Za mniej więcej połowę tej kwoty :-)
Ale nie chodzi o to. Przecież na rynku cywilnym Honker to samochód, który nie znajduje nabywców. Gdyby nie wojsko, to by DZT nie miał sprzedaży. Więc argument, że jest (teoretycznie) tani to trochę demagogia.

Linkor - Pon 25 Lip, 2011

Proszę

http://www.landrover.pl/defender/

Bez wyposażenia i przy zamówieniu 45 sztuk cena z pewnością byłaby poniżej 140 tys. zł. skoro pojedynczo kosztuje 29 tys. euro .

Z poważaniem
Andrzej Kliszewski

rychu7036 - Pon 25 Lip, 2011

Na rynku cywilnym Honker kosztuje trochę ponad 80 tys. zł. Ciekawe ponieważ wersja cywilna od wojskowej różni się chyba tylko lakierem. DZT dostał niezłą premię
ajzik - Pon 25 Lip, 2011

Przy czym i tak się nie sprzedaje na rynku cywilnym - o czymś to świadczy.
REMOV - Pon 25 Lip, 2011

Być może o cenie zadecydowały warunki gwarancji i okresu zabezpieczenia w części zamienne:
Cytat:
Wykonawca:
1) Udzieli gwarancji na dostarczane samochody:
- na niezawodną pracę zespołów napędowych i mechanizmów —36 miesięcy bez limitu kilometrów;
- na wady lakiernicze - 24 miesiące bez limitu kilometrów;
- na perforację blach - 36 miesięcy bez limitu kilometrów;
- na eksploatację opon - 36 miesięcy od daty przekazania sprzętu Odbiorcy, bez limitu kilometrów z zachowaniem zasady montażu opon nie starszych niż 12 miesięcy od daty ich produkcji,
2) Usunie niesprawności w okresie gwarancji na terenie krajów UE w czasie do 14 dni;
3) Usunie niesprawności w okresie gwarancji poza granicami krajów UE w czasie do 21 dni;
4) Zapewni co najmniej 10 letni okres zabezpieczenia w części zamienne, licząc od daty upływu terminu gwarancji.

Zwitt - Pon 25 Lip, 2011

POdejrzewam, że MB czy LR mogłyby udzielić podobych jeśli nie lepszych gwarancji. Do tego mają lepiej rozwiniętą sieć serwisową więc i ceny obsługi i części byłyby zapewne tańsze, ale otym się nigdy nie dowiemy skoro robiny "przetarg na Honkera".
Zibi201 - Pon 25 Lip, 2011

We wcześniejszym przetargu startował oprócz Honkera Land Rover i jakoś cena była mniej atrakcyjna.
FFOX - Pon 25 Lip, 2011

ajzik napisał/a:
Można jedynie pogratulować DZT - mają chłopaki z Bacik Średnich :-))) siłę przebicia w MON-ie :-( Dobrze, że u ministra rolnictwa aż takiego przebicia nie mają, bo by pewnie była jakaś akcja z dopłatami do Pasagonów (których nikt nie chce) dla rolników :-(((


Akurat po Pasagona ponoć na pomorzy ustawiają się kolejki a Ato Fit sprzedaje wszystko co przyjdzie.

ajzik - Pon 25 Lip, 2011

A ja słyszałem coś zgoła innego (choć po prawdzie nie dotyczyło to Pomorza). Trudno jest mi sobie wyobrazić, by ktoś rozsądny chciał to coś kupować, tylko dlatego, że to jest pojazd manufakturowo (bo słowo "fabrycznie" chyba nie jest na miejscu) nowy w cenie od ok 60 tys PLN w górę. Ale jeśli to prawda, to DZT pownien dostać kredyty na produkcję, a na razie utyskuje, że banki nie chcą im dać. Pomijam ocenę Pasagona - drobni użytkownicy dostawczaków gremialnie wolą używki z zachodu :-) W Polsce południowo-zachodniej Pasagona trudno uświadczyć w każdym razie.
Ps. Auto-Fit jeśli już. I jak widzę o kolejkach chętnych to rozpowiadają jak na razie przedstawiciele firmy - być może to taka akcja marketingowa :-)

jonasz - Pon 25 Lip, 2011

Linkor, szkoda, że nie zgłębiłeś informacji na podanej przez Ciebie stronie... Cena 29200 dotyczy modelu 90, a Honker jest odpowiednikiem 110 Station Wagon E, którego cena zaczyna się od 44 tys., co daje ponad 170 tys. PLN za sztukę w odmianie cywilnej. Jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że przy takich warunkach gwarancji cena wojskowego dobiłaby do ok. 200 tys, za sztukę, a nawet jeśli zostawimy 170, to i tak różnica jest znacząca.
Linkor - Wto 26 Lip, 2011

Jonasz Masz rację i jednocześnie jej nie Masz :oops1: . Odpowiadałem po prostu jedynie na pytanie Dobermana , który pytał :
Cytat:
... jaki samochód terenowy bez wyposażenia można kupić w salonie za 140 tyś.?


Nie zaś "jaki odpowiednik Honkera można kupić w salonie za 140 tys. zł ?"

Jeśli zaś chodzi o odpowiednik Honkera to trudno obliczyć cenę dla takiego przetargu w przypadku LR . Z jednej strony stosunkowa duża liczba sztuk mogłaby spowodować ZNACZNE obniżenie ceny poniżej tych 170 tys. dla modelu 110 o których piszesz, z drugiej to co słusznie napisał Remov może teoretycznie cenę tę znacznie podnieść . Piszę teoretycznie bo przecież jakby nie patrzeć w cenie tych 170 tys. zł jakaś gwarancja jest przecież udzielana i zapewne choć częściowo pokrywa się z warunkami tej z przetargu . Część zaś (jak np. gwarancja dostępności części zamiennych) nie wymaga raczej żadnych nakładów ze strony LR .

Z poważaniem
Andrzej Kliszewski

Zibi201 - Wto 26 Lip, 2011

Powtarzam - w zeszłym roku był taki przetarg i była oferta na Honkera i Land Rovera. Honker wygrał, więc cena LR nie jest chyba tak atrakcyjna jak Wam się wydaje. Informacje na ten temat są nawet w tym wątku, wystarczy poszukać.

Czemu próbujecie udowodnić że LR czy Mercedes G będzie tańszy? To nie prawda. Ale tańsze będzie na pewno ARO! :tongue10: Może zakup 10-20 sztuk na próbę uciszyłby krytykę Honkera?

jonasz - Wto 26 Lip, 2011

Linkor, w takim razie źle szukałeś - można taniej :D Cena katalogowa 84 950 zł, promocyjna 54 950 zł :O
Linkor - Wto 26 Lip, 2011

Zibi201 nie chodzi o to, że LR czy G-wageny są tańsze czy droższe, ale de facto o to, że Honker jest zdecydowanie za drogi w porównaniu własnie do tych konstrukcji . W Polsce niestety najczęściej wygrana w przetargu nie świadczy o przewadze jakiejś konstrukcji czy oferty :( .

Jonasz wiem, że można taniej niż to co podałem (choćby UAZ Ajzika o którym nie pomyślałem) , ale w pytaniu chodziło o samochody terenowe :tongue10:

Pozdrawiam
Andrzej Kliszewski

jonasz - Wto 26 Lip, 2011

Masz przecież ramę i reduktor :P BTW: badając relacje cenowe powinieneś porównywać porównywalne modele ;)
Zibi201 - Wto 26 Lip, 2011

Linkor napisał/a:
Zibi201 nie chodzi o to, że LR czy G-wageny są tańsze czy droższe, ale de facto o to, że Honker jest zdecydowanie za drogi w porównaniu własnie do tych konstrukcji . W Polsce niestety najczęściej wygrana w przetargu nie świadczy o przewadze jakiejś konstrukcji czy oferty :( .

Nie do końca się zgodzę. Jeśli będziecie porównywać cenę salonowej Gelendy do Honkera kupionego w przetargu z pakietem części zamiennych itd, to oczywiście że Wam zawsze wyjdzie "zbyt drogo". Nie porównujcie proszę cen dla klientów indywidualnych z cenami z przetargów! Często to drugie paradoksalnie będzie dużo droższe. Bo zamawiający i tak musi kupić. Nawet jak jest konkurencja to nie zawsze gwarantuje to duży spadek ceny.

Doberman - Wto 26 Lip, 2011

Zibi201 napisał/a:
Honkera kupionego w przetargu z pakietem części zamiennych

Gdzie widziałeś Honkera z pakietem części? Podaj miasto i datę. Ja do tej pory spotykałem jedynie Honkery osobno i części (nawet w zestawach) osobno.
Ale może się mylę.

Zibi201 - Czw 28 Lip, 2011

Ale o co Ci chodzi kolego? Jeśli w przetargu jest wymóg zapewnienia pakietu części, serwisu itp to wiadomo, że jest to wliczone w cenę pojazdu.
polsmol - Czw 28 Lip, 2011

Zibi201 napisał/a:


Ad.1 To Ty napisałeś

Dzięki. Na pewno nikt by się nie domyślił :efendi2:

W sumie miałem ochotę dalej tłumaczyć oczywiste, ale chyba szkoda mojego czasu a wątek nie dotyczy ekonomii tylko Honkera.

[ Dodano: Nie 31 Lip, 2011 ]
Ciekawy artykuł o DZT Honkerze. Myślę, że warto go przeczytać






http://www.autogaleria.pl...rd-top,573.html

[ Dodano: Nie 31 Lip, 2011 ]

Tommy - Pon 01 Sie, 2011

No cóż, artykuł prawdziwy aż do bólu.
przemo - Wto 02 Sie, 2011

Pojawiła się też nie lubiana przez co nie których elektronika która współgra z systemem zasilania paliwowego CR.
Po za tym EURO 4 to żadna rewelacja, na rynku wdrażane się motory klasy EEV.

polsmol - Sro 10 Sie, 2011

Akurat norma czystości spalin nie wydaje się istotnym czynnikiem z punktu widzenia potrzeb WP. Moim zdaniem gdyby MON zamawiał te silniki to najlepiej bez tego całego osprzętu do przepalania filtrów. To tylko zbędny bagaż i problemy eksploatacyjne.

Z ciekawostek, remont Honkerów w Germazie:

http://www.motoshowminatu...ca,1918-30.html

Może ktoś wie jaki jest zakres takiego remontu? Na zdjęciu z "hard topami" widać w tle ramę z nowym typem felgi jaki stosuje DZT (jak na zdjęciu poniżej). Czy to oznacza, że wymieniają też felgi? Tylko po co?



Jestem bardzo ciekaw jakości takiego remontu.

rychu7036 - Czw 11 Sie, 2011

Korozja i jazda w trudnym terenie.
przemo - Pią 12 Sie, 2011

Do polsmol; musimy zacząć dbać o nasze środowisko naturalne i nie możemy cofać się w rozwoju. Jeśli chcesz pozostać przy rodzimej produkcji, czyli motor Andoria o tej pojemności 2600 to można wycisnąć (bezpiecznie) po modyfikacji około 150 ps. Mam na myśli zastosowanie odpowiedniej turbiny, system CR z odpowiednią mapą paliwową, dostosowanie komory spalania tj. konstrukcja tłoka z pierścieniami, korbowody i wał, głowica, pompa oleju. A filtry cząstek stałych np. DPF (diesel particulate filter) które wypala się szybko np. przy obsłudze oraz zastosowanie EGR wpływa korzystnie na nasze środowisko. Opisałem to w chaotycznym skrócie, ale myślę że dla rzeszy zmotoryzowanych zrozumiale. A jeśli chodzi o remont to......bez komentarza.
Jack Strong - Pią 12 Sie, 2011

Kupcie porzadne samochody na wiele lat typu Toyoty Land Cruisery i RG 31 i dajcie sobie spokoj z przedpotopowym Honekerem ;)
G. Hołdanowicz - Sob 13 Sie, 2011

Tylko że to całkiem odmienne kategorie pojazdów. Prosty wóz terenowy jak najbardziej jest także potrzebny, ale nie pozostawiony sam sobie i rozwijany zgodnie z potrzebami użytkownika (a zatem z jego zainteresowaniem) i przy sensownej perspektywie zamówień.
rychu7036 - Sob 13 Sie, 2011

Cytat:
konstrukcja tłoka z pierścieniami


A to Andoria nie stosuje pierścieni.
Cytat:


Mam na myśli zastosowanie odpowiedniej turbiny, system CR z odpowiednią mapą paliwową, dostosowanie komory spalania tj. konstrukcja tłoka z pierścieniami, korbowody i wał, głowica, pompa oleju


Ty znasz się w ogóle na tym? Jakoś nie sądzę.


Cytat:
A filtry cząstek stałych np. DPF (diesel particulate filter) które wypala się szybko np. przy obsłudze oraz zastosowanie EGR wpływa korzystnie na nasze środowisko



Co to znaczy, że "przy obsłudze". Że niby filtr cząsteczek stałych wypala przy obsłudze?

Pomijam już fakt, że taki filtr sprawia ogromne problemy w samochodzie osobowym, a co dopiero będzie w wojskowej terenówce.

Cytat:
Opisałem to w chaotycznym skrócie, ale myślę że dla rzeszy zmotoryzowanych zrozumiale.


Opisałeś to tak chaotycznie, że tego nikt nie zrozumie.

przemo - Nie 14 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
A to Andoria nie stosuje pierścieni.

Na tą dygresję odpowiem krótko bo wiedza Twoja jest zerowa nawet nie jesteś amatorem. Gdybyś coś z tego rozumiał to wiedział byś że budowa dna tłoka i zastosowane pierścienie pracują na sukces jednostki napędowej.
Długo nad tym myślałeś żeby kogoś krytykować, czy zapytałeś swojego mechanika o DPF. :oops1:

rychu7036 - Nie 14 Sie, 2011

Słowa "a to Andoria nie stosuje pierścieni" było ironią (myślałem, że się domyślisz).
Jeszcze nigdy nie widziałem silnika w pojeździe który by nie miał pierścieni. Piszę o tym bo z twojego postu moża było wywnioskowac, że Andoria nie stosuje pierścieni przez co jej silniki nie wykorzystują w pełni swojego potencjału.

Piszesz, że odpowiednie zestrojenie map, lepsza turbina poprawi moc i słusznie (poniekąd), ale potem piszesz: "dostosowanie komory spalania tj. konstrukcja tłoka z pierścieniami, korbowody i wał, głowica, pompa oleju". I co to niby ma do zwiększenia mocy, szczególnie pompa oleju. Może chodzi ci o kute elementy, ale to nie zwiększy mocy tylko zabezpiecza silnik przed mocnym tuningiem.

Co do filtra cząsteczek stałych to od niedawna klienci często zamiast je wymieniac żądają zamontowania zamiast nich imitatora. I osobiście im się nie dziwię ponieważ nikt nie chce władowac parę tysięcy na urządzenie które bardziej zapycha kieszeń producentowi niż dba o środowisko, że o samochodzie który co parę tys. kilometrów przechodzi w stan awaryjny nie wspomnę.
Przez to myślę, że w wojskowej terenówce, która powinna byc z założenia maszyną nie do zdarcia to się nie sprawdzi.

Gdybym ja miał zwiększyc moc Andori to na sam początek zastosowałbym bym materiały o większej wytrzymałości dla całego silnika (nie kute - bo drogie), lepsze materiały wystarczą, Następnie zastosował bym kompresor i dużą turbinę kopiując rozwiązanie znane z silników TSI, do tego intercooler, zasilanie Common rail firmy Bosch (mapy już nam ustawi kto inny).

W ten sposób z tego silnika można by było wyciągnąc, biorąc pod uwagę, że to diesel od 150 do nawet 200 kilkudziesięciu koni. Nie tracąc na wytrzymałości jednostki.

Cytat:
Na tą dygresję odpowiem krótko bo wiedza Twoja jest zerowa nawet nie jesteś amatorem.


Wcześniej tak samo chciałem napisac o tobie, ale przez grzecznośc zbudowałem zdanie trochę inaczej. Niepotrzebnie.

nomad - Nie 14 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
(...)
Następnie zastosował bym kompresor i dużą turbinę kopiując rozwiązanie znane z silników TSI (...)


Yyyy z konstruowanie silników daj sobie może spokój na razie, przed uzupełnieniem wiedzy nt. różnic między silnikami benzynowymi, a diesla i stosowanych w nich systemów doładowania z uzasadnieniem dlaczego są takie, a nie inne ;)

rychu7036 - Nie 14 Sie, 2011

A to nie moża tego rozwiązania zastosowac w dieslu? Niby czemu?
przemo - Nie 14 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
Wcześniej tak samo chciałem napisac o tobie, ale przez grzecznośc zbudowałem zdanie trochę inaczej. Niepotrzebnie.

Ja nie mam ochoty się droczyć, wyrosłem z tego. Piszę o konkretach jako były remontowiec, a teraz właściciel warsztatu. A pompa oleju i inne podzespoły pracują na sprawność jednostki napędowej. Na przykład, większa turbina=większa wydajność pompy oleju dlatego że turbinę skutecznie trzeba podczas intensywnej eksploatacji schłodzić.
rychu7036 napisał/a:

Gdybym ja miał zwiększyc moc Andori to na sam początek zastosowałbym bym materiały o większej wytrzymałości dla całego silnika

:lol: ;) Tym chcesz zwiększyć moc silnika???????
A gdy przeczytałem Twoją wersję o TSI.... :brawo:

Doberman - Pon 15 Sie, 2011

I te wszystkie modyfikacje producent miałby zastosować w kolejnej partii dziesięciu sztuk? Już widzę rzesze sponsorów badań nad nowymi rozwiązaniami.
Uważam, że największy problem tkwi w systemie zakupów (raczej braku systemu) oraz braku określenia czy MON chce samochód terenowy czy taksówkę do wożenia oficerów na odprawy. :gent:

RadArek - Pon 15 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
Słowa "a to Andoria nie stosuje pierścieni" było ironią (myślałem, że się domyślisz).
Jeszcze nigdy nie widziałem silnika w pojeździe który by nie miał pierścieni.


A, o silniku Wankla słyszałeś? :bye:

przemo - Pon 15 Sie, 2011

RadArek napisał/a:
A, o silniku Wankla słyszałeś? :bye:

Dołączę jeszcze silnik Woźniaka, również bez pierścieni. :P

RadArek - Pon 15 Sie, 2011

Wożniaka to jeszcze daleka przyszłość... Ale ciekawa konstrukcja niwelująca wady Wankla:)
rychu7036 - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
A pompa oleju i inne podzespoły pracują na sprawność jednostki napędowej. Na przykład, większa turbina=większa wydajność pompy oleju dlatego że turbinę skutecznie trzeba podczas intensywnej eksploatacji schłodzić.

Olej nie ma za zadanie chłodzic turbiny, tylko smarowac elementy cierne (czasem toczne), turbinę chłodzi co innego. przynajmniej tak mnie uczyli.
Jeśli pompa wystarczyła do tej pory to będzie starczyła i po tuningu. Jeśli zwiększamy obroty silnika to chcąc nie chcąc zwiększamy obroty pompy tym samym zwiększając jej wydajnośc. Chyba, że chcesz zwiększyc chłodzenie silnika za pomocą oleju, to wtedy można dołożyc chłodnicę oleju.
Cytat:

Tym chcesz zwiększyć moc silnika???????

Nie tym chce zwiększyc wytrzymałośc elementów silnika. Robią tak dwie znane firmy. Jako właściciel warsztatu powinieneś to wiedziec.


Cytat:
A gdy przeczytałem Twoją wersję o TSI....


Pytam jeszcze raz czemu tego rozwiązania konstrukcyjnego nie można zastosowac w dieslu??? Co takiego stoi na przeszkodzie?



Cytat:
A, o silniku Wankla słyszałeś?


A co simmering nie jest pierścieniem?

A tak na poważnie to źle zbudowałem zdanie. Powinno byc: Jeszcze nigdy nie widziałem klasycznego silnika spalinowego, tłokowego gdzie tłok pracuje ruchem posuwisto-zwrotnym, bez pierścieni na owym tłoku.

W pojazdach występują też przecież turbiny gazowe, silniki elektryczne czy nawet silniki odrzutowe.


Cytat:
Piszę o konkretach jako były remontowiec, a teraz właściciel warsztatu.


Super. to będziesz wiedział czym się różni bi-turbo od twin turbo? Wiesz?

@sD - Sro 17 Sie, 2011

Super z tym Honkerem - cuda wianki i w ogóle (nawet pierścienie ma) ale czy to w Polsce jeszcze ktoś produkuje? Będzie gdzie to zamówić?
Toper07 - Sro 17 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
Super. to będziesz wiedział czym się różni bi-turbo od twin turbo? Wiesz?


Nie pomylę się wiele jak powiem że:

Bi-turbo - stosuje się do silników w układzie v, 2 sprężarki zasilane oddzielnie

Twin turbo - stosuje się w silnikach rzędowych, 2 mniejsze turbiny zastępują jedną większą.

Ale to o niczym nie świadczy bo te informacje gogle podaje w 2 minuty.

nomad - Sro 17 Sie, 2011

rychu7036 napisał/a:
A to nie moża tego rozwiązania zastosowac w dieslu? Niby czemu?


Używanie google'a jak zauważył Kolega powyżej to łatwa sprawa (choć wyjaśnienie bi i twin turbo nienajlepsze) także jak już pisałem polecam uzupełnić wiedzę. Wybacz ale niespecjalnie chce mi się tutaj w takie dyskusje odbiegające od tematu wchodzić. Generalnie uwierz, że są powody, że nikt takich rozwiązań nie stosuje (sprawdź jak się ma wydajność kompresora do turbosprężarki w kontekście wymogów dt. doładowania (masy powietrza) stawianych przez mocne silniki diesla; jaki jest "lag" inaczej "turbodziura" w silnikach benzynowych o małej pojemności będąca właśnie powodem komplikacji konstrukcji i dokładania kompresora w porównaniu do silników diesla itd.). Jeśli nie wierzysz to poszukaj, poczytaj, uzupełnisz wiedzę i wtedy uwierzysz, że to pomysł bardzo delikatnie mówiąc nienajlepszy :czytanie:

przemo - Sro 17 Sie, 2011

rychu7036 jaką szkołę skończyłeś, może OHP że nie tłumaczono czym chłodzi się turbinę i dla czego musi być wydajna pompa oleju wraz z chłodnicą? Wpisz w google chłodzenie turbiny. Na Twoje zadziorne i beznadziejne wypociny nie zwracam uwagi. Temat według mnie do zamknięcia, ponieważ schodzi na psy.
REMOV - Sro 17 Sie, 2011

@sD napisał/a:
Super z tym Honkerem (...) ale czy to w Polsce jeszcze ktoś produkuje? Będzie gdzie to zamówić?
W ramach ostatniej umowy podpisanej kilka tygodni temu, producent nie tylko dostarcza nowe pojazdy, ale i musi zapewnić wsparcie swojego produktu przez kilka lat. Było to już omawiane w tym wątku.
Doberman - Sro 17 Sie, 2011

Możesz napisać jakie sankcje grożą za niezapewnienie części po dajmy na to dwóch latach??
rychu7036 - Sro 17 Sie, 2011

Cytat:
rychu7036 jaką szkołę skończyłeś, może OHP że nie tłumaczono czym chłodzi się turbinę i dla czego musi być wydajna pompa oleju wraz z chłodnicą?


Moja szkoła średnia to technikum mechaniczne o specjalizacji obsługa i naprawa pojazdów samochodowych.
Kompletnie nie rozumiem skąd ci się wzięło, że olej chłodzi turbo, on ma tylko smarowac elementy cierne i akurat one jeśli są smarowane grzeją się nie znacznie, a turbinę pośrednio chłodzi powietrze które przepływa przez nią, natomiast turbina bezpośrednio nie jest chłodzona wcale.

Cytat:

Generalnie uwierz, że są powody, że nikt takich rozwiązań nie stosuje (sprawdź jak się ma wydajność kompresora do turbosprężarki w kontekście wymogów dt. doładowania (masy powietrza) stawianych przez mocne silniki diesla; jaki jest "lag" inaczej "turbodziura" w silnikach benzynowych o małej pojemności będąca właśnie powodem komplikacji konstrukcji i dokładania kompresora w porównaniu do silników diesla itd.). Jeśli nie wierzysz to poszukaj, poczytaj, uzupełnisz wiedzę i wtedy uwierzysz, że to pomysł bardzo delikatnie mówiąc nienajlepszy


No właśnie teraz nie wiem czy nie było by lepiej zrobic to z bi-turbo wzorem BMW. Diesel jednak więcej przetacza gazów w porównaniu do benzyniaka i mniejszą turbinę mógłby przecież szybko rozpędzac. A dlaczego chce tego typu rozwiązanie zastosowac. Ponieważ na ten moment mamy małą turbinę która może ruszac już od niskich obrotów silnika natomiast im turbina większa tym większyc obrotów będziemy musieli miec do ich ruszenia, a wtedy pojawi się na turbo-dziura, którą bi-turbo mogłoby zniwelowac całkowicie.

Cytat:

Bi-turbo - stosuje się do silników w układzie v
Twin turbo - stosuje się w silnikach rzędowych


Nie ma takiej reguły nie wiem skąd się to bierze.


Cytat:
2 sprężarki zasilane oddzielnie
2 mniejsze turbiny zastępują jedną większą.


Za mało. No... tak 2 byś dostał za tą odpowiedz.

Toper07 - Sro 17 Sie, 2011

A w ramach poszerzania wiedzy poprzez forum mógł bym usłyszeć od ciebie odpowiedź na 5?
rychu7036 - Sro 17 Sie, 2011

Nie denerwuj się, nie chciałem cię urazic. Ty przecież tego nie musisz wiedziec na 5, ty powinieneś otrzymac w googlach informacje na taka ocenę.

Ok.
Bi-turbo. Układ który wykorzystuje dwie turbosprężarki. Pierwsza (mniejsza) pracuje w dolnym zakresie obrotów silnika natomiast większa załącza się przy wyższych obrotach silnika, mniejsza zostaje wtedy odłączona. Układ tego typu eliminuje tzw. "turbo-dziurę". Bi-turbo zastosowało, np. BMW w silnikach diesla.

Twin turbo. W tym układzie zamiast jednej dużej turbosprężarki mamy ich dwie lub więcej, zmniejsza się dzięki temu moment bezwładności, który wystepuje w dużych sprężarkach przez co silnik ma szybszą reakcję na dodanie gazu.

Obydwa układy mogą byc zastosowane w silnikach widlastych jak i rzedowych, a nawet przeciwsobnych, czy gwiazdowych. To zależy tylko i wyłącznie od idei inżynierów.

Toper07 - Czw 18 Sie, 2011

Oj, ależ ja się wcale nie zdenerwowałem :D , dzięki za odpowiedź :gent:
Matchwat - Wto 23 Sie, 2011

Z Twin-Turbo, czy Bi-turbo Honker nie jest wart 140 tys pln, a jego zakup w ramach "Planu modernizacji technicznej SZ RP w latach 2011 - 2012" zakrawa o kiepski żart.
Na papierze to można wpisać dowolny termin gwarancji. Nie znamy poza tym warunków gwarancji, a zawsze są pewne wyłączenia. Poza tym czy ktoś rozliczy dostawcę, czy też decydenta, który zakupił te pojazdy, jeżeli gwarancja okaże się lipna? W Polsce to mało prawdopodobne. I tak zmienione zostały w trakcie trwania przetargu warunki dotyczące roku produkcji opon i Honkery będą dostarczone na zeszłorocznych oponach, a jak wiadomo opona nie tylko zużywa się od jazdy, ale także starzeje, szczególnie gdy nie jest właściwie przechowywana.
Jednak decyzja odgórna jest taka, aby kupować Honkery (w ilościach podtrzymujących produkcję, pewnie na granicy opłacalności) i wojsko będzie je kupować, nawet jakby mieli je potem rozkręcać i części sprzedawać przez AMW z powrotem do DZT Tymiński. :)
Na marginesie jestem ciekaw ile wspólnych części Honker ma już z montowanym po sąsiedzku przez Pol-Mot Warfama chińskim pick-upem Grand-Tiger. Chińska konstrukcja bazuje na podzespołach koreańskich i ma m.in podobny przełącznik rodzaju napędu co Honker.

mimo66 - Pon 05 Wrz, 2011

Nie wiem kto i w jakim stanie duchowym to coś wymyślił :brawo:
Najnowszy Honker:
K L I K

Przecież to coś nawet wyglądu nie ma, a na tych kółeczkach wygląda śmiesznie żeby nie powiedzieć żałośnie.

:gent:

FFOX - Pon 05 Wrz, 2011

mimo66 napisał/a:
Nie wiem kto i w jakim stanie duchowym to coś wymyślił :brawo:


W takim samym stanie jak konstruktor Lland Rovera Defendera Pick Up

rychu7036 - Pon 05 Wrz, 2011

Honker w zasadzie nie jest brzydki, tylko te koła (opony) go tak szpecą. Poprawic jeszcze jakośc wykończenia wnętrza (najlepiej byłoby wziąśc coś z półki) i będzie cacy.
mimo66 - Wto 06 Wrz, 2011

FFOX Cyba troszeczkę przesadziłeś porównując Honkera do Land Rovera Defendera, jedyna rzecz która je łączy to tylko to że obydwa mają napęd na cztery kółeczka.

Gdy nasz Honker zdobędzie takie uznanie jak Land Rover to nawet gdyby wyglądał jak ostatnia pokraka to i tak będzie piękny :D

Na razie to jednak tylko samochód rolniczy wykorzystywany przez wojsko.
Osobiście nic nie mam do Honkera, dobrze służył przez osiem miesięcy w Iraku, ale naprawdę niech ktoś w końcu weźmie się poważnie za zagadnienie i zrobi z niego dobry, nie zawodny samochód terenowy.
:gent:

gryf001 - Wto 06 Wrz, 2011

Co ciekawe jak ktoś zgłębi historie to dowie się dwóch interesujących rzeczy, niepasujących do mitów żyjących swoim życiem;

1. Land Rower powstał pierwotnie jako pojazd dla rolników.
2. Honker powstawał jako dedykowany pojazd dla wojska.

Prawda czasem boli ale warto jej poszukać.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Czas Honkera w WP jak dla mnie skończył się tak kolo 2000r, już dawno czas na jego następce.

Tommy - Wto 06 Wrz, 2011

Można nieskończenie się spierać co miał wspólnego rolniczy Tarpan z PW ale teraz nie ma to już żadnego sensu. I nigdy nie miało. Unimog też nie powstał jako dedykowany pojazd dla wojska. Teraz jest czas najwyższy aby znaleźć odpowiedni samochód osobowo-terenowy (wg. starej nomenklatury) dla wojska. Nie wiem tylko czy jest sens silić się na oryginalność skoro w zasadzie cała wojskowa Europa (i trochę świata)jeździ Mercedesami G albo LR Defenderami lub ich różnymi klonami, wersjami licencyjnymi itp. Nie możemy kupić gotowych, montować w Polsce, Kupić licencji czy co tam jeszcze ?
cantab - Wto 06 Wrz, 2011

Jeśli chodzi o Land Rovera, to te samochody kilkanaście lat temu miały w UK (czyli jakby nie było w kraju producenta) opinię samochodów bardzo drogich i wysoce awaryjnych, którymi można szpanować, ale lepiej nie zapuszczać się nigdzie, gdzie nie dojedzie pomoc drogowa.

Może i Honker się w końcu wyrobi?

Tommy - Wto 06 Wrz, 2011

Nie mam zamiaru bronić konkretnej marki samochodu terenowego ale co to za "szpan" w zwykłym, użytkowym Defenderze ? Szpanować to można w w BMW X6 czy innym Lexusie.
cantab - Sro 07 Wrz, 2011

W UK standardowym szpanem typu "jestem bogaty i nie muszę pracować" jest zwykle właśnie 4x4 i najchętniej LR, niezależnie od cen. Inaczej to zwykle wygląda u bogatych pracujących, tam jest więcej drogich samochodów, albo samochodów bardziej sportowych itd.

Ot taka ciekawostka ;)

SASP - Sro 07 Wrz, 2011

cantab napisał/a:
Jeśli chodzi o Land Rovera, to te samochody kilkanaście lat temu miały w UK (czyli jakby nie było w kraju producenta) opinię samochodów bardzo drogich i wysoce awaryjnych, którymi można szpanować, ale lepiej nie zapuszczać się nigdzie, gdzie nie dojedzie pomoc drogowa.

Może i Honker się w końcu wyrobi?

Bzdury wasc pleciesz. Zla opinie mial ten model czyli cywilny SUV. Nigdy defender. Sam uzytkowalem w swojej pracy defendera, nigdy nie zawiodl i inni uzytkownicy tez nie narzekali.

cantab - Sro 07 Wrz, 2011

SASP napisał/a:
cantab napisał/a:
Jeśli chodzi o Land Rovera, to te samochody kilkanaście lat temu miały w UK (czyli jakby nie było w kraju producenta) opinię samochodów bardzo drogich i wysoce awaryjnych, którymi można szpanować, ale lepiej nie zapuszczać się nigdzie, gdzie nie dojedzie pomoc drogowa.

Może i Honker się w końcu wyrobi?

Bzdury wasc pleciesz. Zla opinie mial ten model Obrazek czyli cywilny SUV. Nigdy defender. Sam uzytkowalem w swojej pracy defendera, nigdy nie zawiodl i inni uzytkownicy tez nie narzekali.


Sam pleciesz ;) opinię miały, nie mówię, że naprawdę były złe. Zresztą, tylko przeglądając ten wątek, opinie o Honkerze też są mieszane.

SASP - Sro 07 Wrz, 2011

Nie bede sie z Toba klocil. Moze wystarczy to ze mieszkalem i "pracowalem" w anglii kilkanascie lat. Uzytkowalem defendera, i nigdy nie mial takiej opini. Jak juz to raczej ze jest malo awaryjny i jest autem ktore wiedzie i wyjedzie z kazdego terenu.
TomSon - Sro 07 Wrz, 2011

Land rover przewrócił się na pokazach Straży Granicznej - kilka dzieci zostało rannych i załoga. Jeepy przewracały się i wysokie w stosunku do wymiarów podwozia Honkery też są na to narażone. Jako "łaziki" przyszłość mają Tury, LMV i Renault Sherpa - pojazdy szersze, z większymi kołami, niższą sylwetką, silniejszym systemem napędowym z możliwością dopancerzenia. Polskie wojsko powinno opuścić epokę wczesnego Jeepa / GAZ-a /Uaza/Honkera. Zastąpić wysokie, słabe i wywrotne toczydełka.
FFOX - Sro 07 Wrz, 2011

W sprawie Honkera w naszej armii trzeba zadać sobie pytanie do czego on będzie wykorzystywany. Bo cała ta nagonka na Honkera zaczęła się gdy pojechał do Iraku i stał się "wozem bojowym". Gdzie najpierw wszystko z niego zdejmowano a gdy okazało się że jednak tam strzelają to wspawywano włazy od transporterów. I wtedy się zaczęło. A winni są temu sami wojskowi, bo wysłali na patrole zwykłą terenówkę która tak samo jak LR w takich warunkach nie nadawała się do takich zadań. Do takich zadań jak dziś widać powstają nowe konstrukcje i LR czy HMMWV poszły w odstawkę. Honker jest potrzebny choćby do wożenia "zupy" w pole , sprzętu na poligonach, ludzi z jednostki na poligon, tam gdzie nie potrzeba opancerzonego pojazdu a auto które wjedzie w teren i nie szkoda że się porysuje i jest pakowne powinno być też tanie. A że Honker nadal bazuje na rozwiązaniach z mienionej epoki to też nie wina producenta bo on klepał to co schodziło a zamawiający ( wiadomo kto ) nie wymagał żadnych innowacji. Miejmy nadzieje że obecny producent będzie się starał i brał pod uwagę głosy od nabywców. Powstaje ponoć jakaś nowa wersja specjalnie dla armii zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam
Doberman - Sro 07 Wrz, 2011

:brawo: :brawo:
P.S. To samo napisałem kilkadziesiąt postów temu.
P.S.2 Jest jeszcze jedno zadanie, na które idzie duuużo kilometrów: wyjazdy na wszelkiego typu odprawy i szkolenia (dla pięciu ludzi to i tak taniej niż PKP, ale dużo drożej niż, gdyby w JW była do wykorzystania zwykła sosbówka).

polsmol - Sob 10 Wrz, 2011

Wprawdzie niewiele tu piszą o Honkerze, ale jest zdjęcie Pickup-a poza halą targową. W tej scenerii prezentuje się moim zdaniem dużo lepiej.

http://www.kurierlubelski...ukcje,id,t.html

Sergente - Sob 10 Wrz, 2011

Za to sceneria finansowa firmy DZT nie daje wielkich nadziei...
polsmol - Nie 11 Wrz, 2011

Tu się nie zgodzę. Fakt, że trudno im uzyskać kredyt obrotowy wynika z tego, że firma o obrotach rzędu 20 mln zł kupiła fabrykę, maszyny i dokumentację za 60 mln zł. Ta transakcja w większości została sfinansowana kredytem.
To zmusza DZT do rozwoju organicznego czyli stopniowego rozkręcania działalności przy maksymalnym redukowaniu zbędnych kosztów. Pozwoli to uniknąć sytuacji (jakże powszechnej) w której zarządy firm szastają pożyczonymi pieniędzmi nie mając większego pojęcia o istocie działalności którą prowadzą. Prowadzi to w konsekwencji do nierentowności i w efekcie bankructwa. Poprzednia partia Pasagonów musi zarobić na produkcję kolejnej. To jest najzdrowsza sytuacja z punktu widzenia finansów firmy. Oczywiscie istnieje tu ryzyko utraty płynności bo wiadomo, że kontrahenci nie zawsze płacą terminowo, ale to już problem Pana Tymińskiego. Z resztą brak płynności wydaje się permanentny w DZT.

Sergente - Pon 12 Wrz, 2011

No i wtedy wszystko zależy od energii i pomysłowości jednego człowieka. Problem w tym, że takim sposobem można prowadzić zakład szewski, a nie fabrykę samochodów. Do pewnego stopnia się to sprawdza w naszej pięknej krainie sitw i układów, ale wystarczy, że na skutek wahań kursu złotego bądź innych przyczyn poszybują ceny importowanych części, albo po prostu nagromadzi się w jednym momencie zbyt dużo rachunków do zapłacenia i panu Tymińskiemu po prostu zabraknie pieniędzy na bieżącą produkcję. Rozumiem jednak, że brak płynności w produkcji samochodowej uzupełnia on metodą "wewnętrznej bankowości", czyli przekładaniem z innej kieszeni, tzn. np. z zysków z produkcji tapicerek. Można i tak...
fiodor63 - Wto 27 Wrz, 2011

W najnowszej "Polityce":
Cytat:
[...] Na interpelacje odpowiadano, że wojsko ma ich pod dostatkiem, a na przyszłość armia poszukuje samochodu bardziej zaawansowanego. Po czym w połowie 2010 r. okazało się, że Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych bez większego rozgłosu ogłosił przetarg, który wygrał Honker. – Kwestia tego zakupu nie była mi sygnalizowana. Kiedy dowiedziałem się, że znów zaczęliśmy kupować Honkery, poprosiłem o wyjaśnienia – mówi Marcin Idzik, wiceminister MON. Z pisma przesłanego ministrowi przez szefa Inspektoratu Wsparcia gen. Zbigniewa Tłok-Kosowskiego wynika, że wojsku bardzo brakuje Honkerów. A na dodatek armia ma do nich jeszcze sporo części zamiennych, więc dokupienie nowych samochodów to właściwie oszczędność.

– To jest konstrukcja całkowicie przestarzała. Stosunek ceny do jakości dyskwalifikuje ten zakup. Złożyłem w tej sprawie interpelację do MON, ale odpowiedź została zastrzeżona – mówi poseł Ludwik Dorn z sejmowej komisji obrony narodowej.

Całość:
http://www.polityka.pl/kr...ia-tarpany.read

W sumie artykuł nie wnosi nic nowego. Wojsko potrzebuje zarówno Honkerów jak i bardziej zaawansowanych pojazdów.

ajzik - Sro 26 Paź, 2011

http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Argument o posiadaniu pracy rozczulający, tyle, że co mają powiedzieć setki firm, które w tym kraju MUSZĄ zwalniać ludzi bo nie mają dobrego wujka (niekoniecznie w MON), który kupi ich produkty, które z takich czy innych przyczyn przegrywają na wolnym rynku ? No, chyba, że po prostu uznajemy, że DZT Tymińscy to firma kluczowa z punktu widzenia obronności kraju i należy ją wspierać. Tylko niech to w końcu ktoś z MON powie otwartym tekstem.

FFOX - Sro 26 Paź, 2011

Ale z drugiej strony argument że czyjeś podatki idą do prywatnej firmy tez jest rozbrajający, i wnioskuje że wypowiadająca się osoba woli wysłać podatek do państw zachodnich. Całe to zamieszanie pachnie starciem 2 lobby. A MON jest winny sam sobie jak nie potrafią negocjować cen i stawiać warunków to mają. Dziwne że z Jelczem można się dogadać i robią co i jak potrzeba.
corran - Sro 26 Paź, 2011

Sytuacja w Jelczu i producenta Honkera jest podobna. Ktoś powinien usiąść i policzyć jakie będą długofalowe skutki dla Wojska w przypadku gdy ci krajowi dostawcy pojazdów zbankrutują. Koncerny zagraniczne oferują duże ceny ale i dużo wyższe koszty serisu i części i będą tu dyktować warunki.

Zarówno ciężarówki jak i podstawowe 4x4 są mają dużo większe znaczenie dla strategicznego bezpieczeństwa niż np. Anders. Przykro że tego nikt nie widzi.

Faktem jest że Jelcz ma lepsza markę w wojsku niż Honker, tyle że nikt nie zrobi z Honkera wozu na poziomie bez gwarancji zamówień. Tak więc nie podpadajmy w błędne koło.

ajzik - Sro 26 Paź, 2011

corran napisał/a:
Sytuacja w Jelczu i producenta Honkera jest podobna.


Nie do końca. Jelcz jest w 100 % zależny od wojska bo nie produkuje od dawna pojazdów dla odbiorcy cywilnego. No i ma (dużo) lepszy produkt.

corran - Sro 26 Paź, 2011

Nie napisałem tak sama, ale podobna - prawda? :)

Honker bez zamówień wojska też nie pociągnie.

ajzik - Sro 26 Paź, 2011

To inaczej - nie jest podobna. Moim zdaniem rzecz jasna :-)
Honker nie pociągnie bo NIKT przy zdrowych zmysłach nie będzie na rynku cywilnym płacić takich pieniędzy za taki produkt, ale DZT Tymińscy ? Przecież mają niby hit - pojazd dostawczy Pasagon, który według dealerów sprzedaje się świetnie (ile w tym prawdy to już inna inszość - ja nie wiem).

Zimny01 - Sro 26 Paź, 2011

Temat Honkera zawsze wzbudzał i bedzię wzbudzał duże emocje. Ale czy ktoś z Was, zauważył Jenota pokazanego w filmie? Jenota zbudowała firma Bienkowski, czyżby DZT Tymińscy chcieli reaktywować Jenota?
rychu7036 - Czw 27 Paź, 2011

I znowu terenówka z małymi kółeczkami. Nie wiem czy firmy zbrojeniowe mają zakaz kupowania większych opon czy jak?
Tommy - Pią 28 Paź, 2011

Cena. Od 15" w górę to kwoty od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych na oponie. Razy 5 i razy całe zamówienie i kolejne zamówienie......Przy takiej chałupniczej firmie z niewielkim obrotem to jest róznica.
rychu7036 - Pią 28 Paź, 2011

W prototypie można miec duże bieżnikowane, cena nie jest duża, ale za to dzielnośc w terenie dużo lepsza, o poważnym wyglądzie pojazdu już nie wspominam.
TomSon - Sob 29 Paź, 2011

rychu7036 napisał/a:
I znowu terenówka z małymi kółeczkami. Nie wiem czy firmy zbrojeniowe mają zakaz kupowania większych opon czy jak?


No właśnie - wysokie terenówki z małymi kółkami, nawet 4 drzwiowy Honker z MSPO 2011 wygląda tragicznie.

Nie podjęto poza upieprzonym* LOSP-EM żadnej próby zakupu nowoczesnego łazika gdzie dominują pojazdy o większych kołach, niższej sylwetce, większej mocy, stabilności i dzielności terenowej, odporności (od Iveco LMV, AMZ Tur 1 poprzez Tura 2 i Renault Sherpa po RG-32 LHM oraz M-ATV (SandCat).

*Pomylono wymagania dotyczące odporności osiągalne dla pojazdu 9 tonowego, z masą wymaganą czyli 7,5 tony. Nie kupiono kilku pojazdów do testów od producentów, tylko żądano aby Włosi wykosztowali się. Zamiast w Lublinie LMV montowane są w Kamazie, a polskie wojsko jest na etapie "terenowego Poloneza" i innych spadkobierców Jeepa i LandRovera.

Artur Goławski - Czw 10 Lis, 2011
Temat postu: Dodać 50 Honkerów
Stachanowskie tempo będą musieli narzucić u Tymińskich. Przetarg ogłoszony 9 XI 2011

Cytat:
O G Ł O S Z E N I E
o przetargu
21 Rejonowe Warsztaty Techniczne w Rzeszowie
www.21rwt.sow.mil.pl
organizują przetarg ( postępowanie powtórzone)
na : wykonanie dostawy samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności ,,HONKER 2000” typ 2N. - szt. 50 (nr. ref. 27/ZP/11)

Ofertę w formie pisemnej należy złożyć w siedzibie zamawiającego, pokój nr 128 do
21.11.2011 r.
do godz. 11.00.

wymagany termin realizacji umowy : 15 grudnia 2011 r.
[/quote]
McSimus - Czw 10 Lis, 2011

One już tam od dawna stoją gotowe tylko na odbiór czekają :-o
corran - Czw 10 Lis, 2011

Oj tam, fundusze zostały do wykorzystania to kupują.
Tommy - Czw 10 Lis, 2011

Tak krytykujemy Honkera a ostatnio byłem świadkiem, jak białoruskim oficerom nawet się podobał ten pojazd..... :???: :-o
mr_ffox - Czw 10 Lis, 2011

Do wożenia zupy i łopat jest jak najbardziej w porządku i czasami w delegacje ale w sumie do tego jest.
polsmol - Pią 11 Lis, 2011

Samochody tej kategorii właśnie do tego służą.

Pan Tymiński na pewno się cieszy, ale podstawowy problem pozostał nietknięty.
Mamy tak naprawdę cztery różne postępowania na zakup Honkerów prowadzone przez dwie różne instytucje. Linia produkcyjna raz pracuje żeby sprostać wydumanym terminom a raz stoi i czeka na niewiadomą przyszłość. Warunki gwarancji, cena a może i kompletacja pojazdów za każdym razem jest inna.

Myślę, że ta sytuacja ma niemały wpływ na jakość wytworzonych samochodów nie mówiąc już o zabezpieczeniu serwisowym.

Nie słychać też nic o zmianach w samej konstrukcji. Krótko mówiąc bezwład w zamówieniach jest jak był. :zly3:

Zimny01 - Pon 19 Gru, 2011

http://www.pimot.org.pl/i...b_bad_poj/1.jpg

Nie wiem z jakiego okresu pochodzi fotka, niemniej ciekawy model Honkera. W oczy rzucaja się inne niz dotychczas lusterka, niezależne zawieszenie,orurowanie, przednie zaczepy, jakby szerszy i większe koła. Być może to złudzenie bo jest przechylony. Niemniej "pachnie" HUMVEE. Czyżby owoc zapowiadanej wspólpracy? Czy ktoś rozponaje znaczek na przednim grillu?

Zibi201 - Pon 19 Gru, 2011

Fotka, a przynajmniej pojazd raczej stary. Lusterka z poloneza, a model Honkera to pewnie jeszcze z czasów Daewoo.
darknes90 - Pon 19 Gru, 2011

Witam jestem nowy na tym forum.
Przechodząc do rzeczy, zdjęcie zostało wstawione na portal 23 września 2010 :viktoria:

Zimny01 - Pon 19 Gru, 2011

Szukałem w necie informcji o tym Honkerze i znalazłem to Honker 4032 tzw. krótki.

http://lh5.ggpht.com/_1b8...otki_honker.JPG
http://weadd2.hostil.pl/g...jpg&text=Honker 4032
http://weadd2.hostil.pl/g...jpg&text=Honker 4032

Dane techniczne:
http://superhonker.w.interia.pl/4032.htm

Czyli prototyp z lat 90-tych.

przemo - Pon 19 Gru, 2011

Nieźle jak na super HONKERA, z danych wynika że prędkość max to magiczne 20km/h :jupi:
polsmol - Czw 22 Gru, 2011

To faktycznie jest Honker 4032 czyli wersja opracowana w połowie lat 1990-tych jeszcze przed upadkiem Tarpana. Powstała tylko krótka seria tych Honków. Od zwykłych różniły się długością i niezależnym zawieszeniem z przodu (prawdopodobnie własnej konstrukcji).
Podobno wyprodukowano też na specjalne zamówienie krótką serię skróconych Honkerów 2000. Na pewno powstał prototyp takiego modelu (kolor srebrny).

http://weadd2.hostil.pl/g...t=Honker%204032
http://weadd2.hostil.pl/g...t=Honker%204032
http://weadd2.hostil.pl/g...t=Honker%204032

[ Dodano: Nie 29 Sty, 2012 ]
W listopadzie 21 RWT ogłosiły zamówienie na 50 szt. Honkerów. Ktoś pisał o tym w tym wątku.
Jednak na ich stronie internetowej są dwa zamówienia na Honkery po 50 szt. jedno z października a drugie z listopada (25/ZP/11 i 27/ZP/11). Czy o tym drugim już pisaliśmy w tym wątku? Czy to jakieś dodatkowe zamówienie czy po prostu coś przeoczyłem?
Ile w sumie zamówiono Honków w 2011? 50+50+45+16=161 ?

Dziwi mnie też brak ogłoszenia wyników w obu postępowaniach RWT.

Zimny01 - Pon 09 Kwi, 2012

Dwa Honkery oraz Pasagon na wyprawie do Maroka. W wyprawie bierze udział prototypowy Honker Pick-up.

http://www.marokohonker.pl/

A pod tym adresem znajdziecie filmik z przygotowań do wyprawy, tak o 10.37 min.

http://www.youtube.com/watch?v=jjhsk-OtFBY

corran - Pon 09 Kwi, 2012

No proszę, całkiem niezły marketing.
TomSon - Wto 10 Kwi, 2012

Zimny01 napisał/a:
http://www.pimot.org.pl/images/stories/artykuly/0075_lab_bad_poj/1.jpg

Nie wiem z jakiego okresu pochodzi fotka, niemniej ciekawy model Honkera. W oczy rzucaja się inne niz dotychczas lusterka, niezależne zawieszenie,orurowanie, przednie zaczepy, jakby szerszy i większe koła. Być może to złudzenie bo jest przechylony. Niemniej "pachnie" HUMVEE. Czyżby owoc zapowiadanej wspólpracy? Czy ktoś rozponaje znaczek na przednim grillu?



Raczej Agrale Marua:


Daleko mu jeszcze do LMV czy GDELS Eagle (V). Poszerzenie podwozia próbowali robić Komandosi z JWK na "Mad Maxach".

Prukfi - Pią 18 Maj, 2012

Może nie bezpośrednio o Honkerze. Ale też 4x4:
http://www.iu.wp.mil.pl/u...012/ogl4649.pdf
Dla kogo te pojazdy? Do desantowania? Czy dla wojsk specjalnych?

jonasz - Sob 19 Maj, 2012

Specyfikacja wskazuje na WS jednoznacznie, ale ktoś się chyba w niej pomylił - masa własna 1700 kg? To będzie musiało być coś w rodzaju Spider`a LSV :???:
sloma_p - Nie 20 Maj, 2012

118 pojazdów dla WS?
michqq - Nie 20 Maj, 2012

Na razie to jest ankieta, a wymagania sa bardzo ogolne - pojazd pomiedzy ciezkim quadem a lekkim jeepem, silnik diesel, klatka bezpieczenstwa, mozliwosc doczepienia do niej broni strzeleckiej do wkm wlacznie.
maxikasek - Pią 25 Maj, 2012

A Rosjanie opracowali Skorpiona LSzA z silnikiem.... Andorii :cool:
http://twower.livejournal.com/807403.html#cutid1

sloma_p - Pią 25 Maj, 2012

Tam widać więcej inspiracji Honkerem ;)
FFOX - Pią 25 Maj, 2012

I najlepsze jest to że ciekawie się prezentuje. Może DZT powinno podjąć współprace z nimi.
RadArek - Sob 26 Maj, 2012

Tak? Wygląda jak stary UAZ ...Co tu ciekawego niby?
polsmol - Sob 26 Maj, 2012

Czy tak wyglądał UAZ ?

http://1.bp.blogspot.com/..._exhibition.JPG

Art40 - Sob 26 Maj, 2012

Może nie wygląda jak UAZ, ale na pewno wygląda jak samochód, w którym wszyscy pasażerowie z tyłu giną w razie dachowania.
FAZI 1 - Sob 26 Maj, 2012

Art40, tylko nie mów że to jest jakiś błąd, bo w takim razie musisz zarazem skrytykować Brytyjczyków za używanie Land Rover-ów. Albo mamy lekki pojazd transportowy do szybkich wypadów albo ciężki wóz opancerzony do patrolowania.
philiprvn - Sob 26 Maj, 2012

Za to tapicerka w kamo digital flora. :D
Art40 - Sob 26 Maj, 2012

FAZI 1, to nie chodzi o "ciężko opancerzony wóz", tylko o te pałąki. Są zbyt delikatne, nie wytrzymałyby dachowania. Lekki wóz do szybkich wypadów powinien dawać szansę przeżycia przy dachowaniu, przy szybkich wypadach to się może zdarzać. Pałąki powinny być masywniejsze.
FAZI 1 - Sob 26 Maj, 2012

Art40, dałem przykład Land Rovera, bo myślałem, że zauważysz brak jakichkolwiek pałąków czy osłon w tym konkretnym wozie.
Art40 - Nie 27 Maj, 2012

No cóż.
Miałeś na myśli Land Rover Wolf klik, czy LandRover Defender?

W Wolfie, jak widać, są pałąki. W Defenderze jest struktura nadwozia, co do odporności na dachowanie może być różnie, ale podejrzewam, że wytrzymałość ma większą niż te pałączki ze zdjęcia.

Poza tym, to, że Defendery nie mają dodatkowej klatki wewnątrz nadwozia to jest jakiś argument z praktyki.
Jednak jeśli mówimy o lekkim wozie do szybkich wypadów, zwłaszcza dla wojsk specjalnych (a w takim konkekście się wypowiadam), to przed oczami mam wóz "pędzący" z dużą (stosunkowo) prędkością po nierównym i nieznanym terenie. Nawet jeśli Defendery takich zabezpieczeń nie mają, to nowo oferowane konstrukcje do takich celów zdecydowanie powinny je mieć.
I o to mi chodziło.

Nie cytujemy przedmówców. Poprawiłem FAZI 1.

ajzik - Sro 13 Cze, 2012

maxikasek napisał/a:
A Rosjanie opracowali Skorpiona LSzA z silnikiem.... Andorii :cool:
http://twower.livejournal.com/807403.html#cutid1


Przy okazji


Tommy - Czw 14 Cze, 2012

No ale to nie mia nic wspólnego z Honkerem albo jego następcą. My dalej potrzebujemy "zwykłej terenówki".
tadil - Sro 18 Lip, 2012

polsmol napisał/a:
Czy tak wyglądał UAZ ?

http://1.bp.blogspot.com/..._exhibition.JPG


więcej http://dziennikzbrojny.pl...rosyjski-honker

Stamp - Pon 24 Gru, 2012

Co nieco nowości z Fabryki Honker w Lublinie. W tym Honker pancerny! http://www.youtube.com/wa...&v=O-cjkgdS8wY#!
Złośliwiec - Pon 24 Gru, 2012

Hmm... Wcześniej nazywali go Jenot. A teraz Honker pancerny...
Stamp - Sro 26 Gru, 2012

Faktycznie, coś mi on przypominał ale nie skojarzyłem co. Oni tam teraz wszystko nazywają Honker.

Zastanawiałem się dlaczego fabryka w Lublinie nie przedstawia swojej propozycji do przetargu na lekki pojazd dla wojsk lądowych, w końcu 120 pojazdów to nie w kij dmuchał. Okazuje się że wystąpili z wnioskiem o dofinansowanie do NCBiR na coś takiego:
"356 Platforma wysokiej mobilności do zadań ratowniczych i specjalnych"
Może więc coś tam kombinują w tym kierunku?

gryf001 - Sro 26 Gru, 2012

Mnie bardziej zastanawia pozycja 60; "SAMTER - wielofunkcyjny samochód terenowy Przemysłowy Instytut Motoryzacji"

Pozdrawiam. Gryf.

Złośliwiec - Sro 26 Gru, 2012

Zastanawia? Przecież cały czas szukamy następcy Honkera, a że znaleźć nie możemy... :)
AT'Laik - Czw 27 Gru, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Zastanawia? Przecież cały czas szukamy następcy Honkera, a że znaleźć nie możemy... :)


:gent: Mooże by coś takiego, jak to .... Czy nie za bardzo ... wypasione??? :-o

djdzej555 - Pią 28 Gru, 2012

Nie stać nas na psujące się Honkery. Gniją w oczach i to złom na kołach. Lepiej kupić Toyotę

http://www.youtube.com/watch?v=nRp7QP_Mgzg

Rosjanie nie śpią maja już BWP 3 i4 a my... a co do rosjan i samochodów. Tez nie śpią i mają:

http://www.youtube.com/watch?v=d50ZFXf-k28

polsmol - Sob 29 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
Nie stać nas na psujące się Honkery. Gniją w oczach i to złom na kołach. Lepiej kupić Toyotę

http://www.youtube.com/watch?v=nRp7QP_Mgzg

Moja propozycja w tej samej konwencji :gent:

Tańsza w zakupie i eksploatacji:

http://www.toyota.pl/Imag...306-1005553.jpg

djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

polsmol mi chodziło o dany model więc humor dedykuj komuś innemu :gent:
Doberman - Nie 30 Gru, 2012

Idę o zakład, że w przyszłym roku MON zakupi samochód-prototyp nie mający żadnych odpowiedników wśród już zakupionych ani na rynku cywilnym, podczas gdy za te same pieniądze można kupić porządny samochód z serwisem i pełną dostępnością części.
djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

i będziemy na ten nowoczesny samochodzik czekać 10 lat :D
Doberman - Nie 30 Gru, 2012

Nowoczesne samochodziki jeżdżą nawet w Polsce. Nawet wspominana tu Toyota...
P.S. Porównaj np. Hilux z obecnie zakupionym Honkerem. Gdzie widzisz przewagę Honkera - cena ta sama (może nawet Toyota tańsza), brak uchwytów na broń chyba nie jest nie do przeskoczenia.

RadArek - Nie 30 Gru, 2012

No tak , Toyota ma listwy chromowane;) To naprawdę czyni z niej wóz terenowy:) Jaja se robicie ? w pierwszym błocie to sie zakopie... Polska to nie afryka...
człowiek lasu - Nie 30 Gru, 2012

Nie wiem dlaczego toyoty...
Co już defenderów, G-wagenów.

Nawet HMMWV bym zrozumiał...
Ale cywilna, plastikowa, "napakowana" terenówka?

Chyba ktoś zapatrzył się w nowe nabytki GROMU. (to e oni kupli opancerzone, ale cywilnie wyglądające maszyny - to jest zrozumiałe)

Janek Kos - Nie 30 Gru, 2012

RadArek napisał/a:
No tak , Toyota ma listwy chromowane;) To naprawdę czyni z niej wóz terenowy:) Jaja se robicie ? w pierwszym błocie to sie zakopie... Polska to nie afryka...


Jezdziles tym? Wiesz jak sie zachowuje w terenie? (mówię o Toyocie)

Na trasach offrodowych nie spotkasz Honkerów - ciekawe dlaczego ?
A jest to jedna z tanszych propozycji na rynku ( uzywke z koncówki lat 90 można ogarnac za 10 tyś. z dieslem Iveco )
Może dlatego ze z niego taka terenówka jak z pewnej częsci kozy trąba?
A na jakośc wykonania i niezawodnośc tego samochodu lepiej spuści zasłonę milczenia.

Ja rozumiem ratowanie miejsc pracy w Polsce ale za ten wyrób samochodopodobny płaci jak za ową Toyote Hilux, Mitsubishi L200 czy też Forda Rangera ewentualnie Isuzu D-Maxa lub też VW Amaroka to chyba zakrawa na lekką przesadę.
Poza nawiasem - Honker ma skrzynię redukcyjną (obecnie z Kii).
Honker pozjadem patrolowym nie jest i nigdy nie był i nie będzie jego czas dobiegł końca nikt poza wojsku któremu Tyminscy na sile go wciskaja nie jest nim zainteresowana ani Policja ani Straz ani inne słuzby - kóre potrafią liczyc swoje pieniadze.

Wojsko poza owym wozem nazwijmy to patrolowym potrzebuje tez takich własnie uterenowionych pickupo-osobówek a te po lekkiej modyfikacji typu snorkel, opony AT/MT zderzak ala ARB, wyciagarka, objadą kazdego Honkera dookoloła 3 razy.

Jak sie pick-upy nie podobają to ciagle jest produkowany klasyk który nadal rządzi w Afryce i w Australii i jest takze dostepny w Europie - http://www.cruiser-connec...HZJ-767879.html

djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

Janek Kos w zupełności Cię popieram. Ci co są za Honkerem chyba nigdy nie jechali lub nie widzieli go jadącego w ciężkim terenie. Na misji UNFOF mieliśmy 4 runner i Land Cruzer. Były też Hilux. Nidy nie było z nimi problemów. Uważam, że polski dobry samochód terenowy to Star 266 ale to już inna liga. Co do lekkiego 4x4, który ma zastąpić Honkera to jestem za Hilux. Zresztą zapytany żołnierz co woli Honkera czy Hilux odpowie jak ja :D
człowiek lasu - Nie 30 Gru, 2012

A kto ci powiedział, że ktoś z przeciwników toyoty jest za Honkerem?
Dyskutujesz sam ze sobą?

djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

człowiek lasu, jak byś czytał cały ten temat od samego początku to byś wiedział, który jest za Honkerem od początku.

Więc polecam bardziej wnikliwie czytać ;)

polsmol - Nie 30 Gru, 2012

A ja myślałem, ze to żarty były :gent:


Janek Kos napisał/a:

Na trasach offrodowych nie spotkasz Honkerów - ciekawe dlaczego ?

Odpowiedź jest prosta. Są po prostu zbyt rzadkie i zbyt drogie. Dobry Honker 2000 to wydatek rzędu 30 tysięcy złotych + koszt remontu. Te samochody kupowano do ciężkiej pracy więc nie możesz liczyć, że egzemplarz który trafisz był akurat tym jedynym na który wszyscy chuchali.

Janek Kos napisał/a:
A jest to jedna z tanszych propozycji na rynku ( uzywke z koncówki lat 90 można ogarnac za 10 tyś. z dieslem Iveco )
Piszesz o pierwszej generacji Honkera czyli Tarpanie 4012. Chyba warto przypomnieć, że firma Tarpan zbankrutowała na początku 1996 roku. Ciekawe gdzie widziałeś Tarpana 4012 z końcówki lat 90-tych?
Janek Kos napisał/a:

Ja rozumiem ratowanie miejsc pracy w Polsce ale za ten wyrób samochodopodobny płaci jak za ową Toyote Hilux, Mitsubishi L200 czy też Forda Rangera ewentualnie Isuzu D-Maxa lub też VW Amaroka to chyba zakrawa na lekką przesadę.

Samochody które wymieniasz to w wojsku odpowiednik Poloneza albo Daewoo Nubira a nie Honkera (samochód osobowy dla 4 pasażerów z opcją jazdy po drodze gruntowej). Nie ta liga. Niemcy testowali już Volkswageny w Afganistanie. Wytrzymały tylko kilka tygodni.

Prawdziwy odpowiednik Honkera może zaproponować Mercedes ale 3x cenę tego ostatniego. Niestety i w tym wypadku nie będzie gwarancji, że nie dostaniemy szrotu. Ot taka specyfika WP.


Janek Kos napisał/a:
Poza nawiasem - Honker ma skrzynię redukcyjną (obecnie z Kii).
Hmm... To na plus czy minus? Specem nie jestem, ale reduktor w terenówce to raczej standard.

Janek Kos napisał/a:
Honker pozjadem patrolowym nie jest i nigdy nie był i nie będzie
Brawo. W sekundę odkryłeś tajemnicę którą Sztab Genialny zauważył dopiero po misji w Iraku ( to chyba nie od razu).

Janek Kos napisał/a:
jego czas dobiegł końca nikt poza wojsku

Nie powinieneś wierzyć we wszystkie bajeczki które sprzedaje rzecznik MON. Bark zakupów Honkera w większej skali to nie wynik "braku potrzeby" posiadania tej kategorii pojazdów a braku pieniędzy. Dowodem niech będzie fakt, że WP nadal dojeżdża zabytkowe egzemplarze 4012 a to co trafia do AMW to takie szroty w których dosłownie każda część już jest zepsuta.

Janek Kos napisał/a:
Policja ani Straż ani inne służby - które potrafią liczyć swoje pieniądze.
Policja jako przykład rozsądnego wydatkowania kasy? Chyba w innym kraju żyjesz. Przypominam ci zakup terenowych ARO sprzed kilku lat.
Honkery nie trafiają do Policji lub SG ogólnie dlatego, że tam potrzebne jest nadwozie 5-io drzwiowe którego żaden producent Honkera nie miał w ofercie.

Janek Kos napisał/a:
Wojsko poza owym wozem nazwijmy to patrolowym potrzebuje tez takich własnie uterenowionych pickupo-osobówek a te po lekkiej modyfikacji typu snorkel, opony AT/MT zderzak ala ARB, wyciagarka, objadą kazdego Honkera dookoloła 3 razy.
Po placu to pewnie tak, ale na poligonie to raczej już nie. Zdolności terenowe to jedyna zaleta jaką ma Honker więc mu jej nie odbieraj.
Poza tym po co przepłać za osobówkę czy dostawczaka?

Janek Kos napisał/a:
Jak sie pick-upy nie podobają to ciagle jest produkowany klasyk który nadal rządzi w Afryce i w Australii i jest takze dostepny w Europie - http://www.cruiser-connec...HZJ-767879.html
Ten klasyk to jak sądzę dużo rozsądniejsza propozycja niż napakowany elektroniką szosowy badziew z filtrem cząstek stałych czy innym ..... .

P.S. Temat SUV-ów w wojsku był już chyba wielokrotnie wałkowany w tym wątku więc chyba nie ma co dłużej tego ciągnąć. Poza tym radio z CD i głośniki można założyć do każdego samochodu :gent:

djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

Własnie mówię o przedmówcy :D Któremu czapki z głów za wytrwałość.

polsmol Honker nie jest drogi. Tylko ma złą proporcję cena-jakoś
http://www.kdb.com.pl/Obr...ZT%20Honker.pdf
no i wyposażenie pozycja 11 :D to chyba jakaś kpina nawet jak by to był sprzęt Fiskars ;)

No i jeszcze pojechałeś kolegę Janek Kos, który napisał, iż mało jest w w rajdach terenowych Honkera. Nie dla tego iż on jest za drogi tylko, że ma marne właściwości w terenie.

Mam nadzieję, iż w końcu zrozumiesz polsmol, iż są lepsze samochody w tej cenie :modli:

Jak byś nie wierzył to Toyota ma dużo aut w wersji 4x4 np. mało znana mega cruzjer

Stamp - Nie 30 Gru, 2012

Cytat:
Bark zakupów Honkera w większej skali to nie wynik "braku potrzeby" posiadania tej kategorii pojazdów a braku pieniędzy.


A 800 milionów z budżetu niewykorzystanych co roku od kilku lat? Nie, pies musi być gdzieś indziej pogrzebany. Myślę że Tymińskich nie stać na odpowiednie łapówki. ;)

djdzej555 - Nie 30 Gru, 2012

I dobrze, że ich nie stać :modli:

a TU jest cena modelu znanego już wojsku:

http://www.toyota.pl/imag..._hilux_2012.pdf

Tu inny cennik tak dal porównania jak by nikt nie wierzył:

http://www.kdb.com.pl/Obr...ZT%20Honker.pdf

Gdzie tu sens kupienia Honkera?

Baldigozz - Nie 30 Gru, 2012

Nie raz się tu potykałem na tle zarzutów, że kolejne rządy wyprzedają narodowy majątek, że wkrótce ani prąd, ani cukier, węgiel, poczta itd. nie będą polskie, a zyski z ich produkcji będą trafiać za granicę. A jak jest polski producent czegoś co trafia do wojska, to się zaraz okazuje, że to badziew i że żołnierze życzą sobie czegoś lepszego, zagranicznego, bo nie będą się męczyć w made in poland. Tymczasem tu mamy lokalnego przedsiębiorcę co uratował ileś tam miejsc pracy na trudnym lokalnym - lubelskim rynku. Zyski pozostawia w Polsce, podatki płaci w Polsce ale ponoć badziew robi. Ten badziew jest więc dobry kiedy dostaje się wszystkim innym ale nie jest już dobry jak się go dostaje we własne ręce. Podobnież co i rusz narzekania, że wyprzedany został cały przemysł lotniczy w obce ręce ale już W-3 Sokół, to badziew nie wart zaszczytu obecności w polskim wojsku. Na szczęście obecnie jest już argument, że to nie polski badziew, tylko włosko-brytyjski. Ja więc przekornie dodam, jako że poznałem obie fabryki, że jeszcze sporo sprzętu do polskiego wojska sprzedadzą.

Tak na marginesie, to nie bardzo rozumiem w jakiej kategorii wozy takie jak Toyota Hilux, Mitsubishi L200, Ford Rangera, Isuzu D-Max, VW Amaroka są odpowiednikami Honkera? Jeśli już to np. Land Rover Defender Station Wagon. Takie wozy kupują np. zakłady energetyczne, bo można na nie sporo sprzętu zapakować, wjadą na każdą wieś, gdzie trzeba podjechać pod słup w polu. Tylko, że taki wózek, to już około 200 tys. kosztuje ...

Stefan Fuglewicz - Nie 30 Gru, 2012

Ja tam nie wiem, czy stać na łapówki, ale najwyraźniej stać na wysyłanie swoich produktów na rajdy, o czym wspomina na przytoczonym filmie przedstawiciel fabryki.

Mnie ten temat średnio interesuje, ale myślę, że zainteresowani bez specjalnego trudu znajdą informacje, jak się tam spisywały, czy miały sukcesy, jakie były komentarze.
No i pewnie zobaczymy wkrótce ich ekipę fabryczną na krajowych imprezach, o ile już na nich nie bywają. Chyba nie mają wyboru, bo to znakomita forma promocji, jeśli wóz jest dobry, a jej zaniechanie od razu nasuwałoby podejrzenie, że jest słaby...

Złośliwiec - Nie 30 Gru, 2012

A czy nie jest przypadkiem tak, że zła opinia o Honkerze wynika z faktu, że WP użytkuje x jego wersji i typów różniących się od napędu po wyposażenie, o wykończeniu a przez to o trwałości pojazdów nie wspominając. Co jest spowodowane zagmatwaną historią jego producenta/producentów.

Czy gdyby nie było tych problemów z jego producentem, to po tylu latach nie posiadalibyśmy pojazdu sprawdzonego, dojrzałego i spełniającego większość naszych wymagań?

Janek Kos - Nie 30 Gru, 2012

Dobry produkt sam się broni.
Honker nie jest dobrym produktem - nigdy nie był. Po prostu był i jedyną jego zaleta dla innych wadą było to ze był polski.

W Polsce sa firmy które sobie radzą na szeroko pojetym rynku motoryzacyjno- komunikacyjnym a nie trzepią od x lat tego samego w manufakturze i nie płacza i skomlą ze nikt tego nie chce kupowac.

Przykład? Chociaby Solaris czy Pesa.

Ja rozumiem ze podtrzymywanie miejsc pracy ale jakim i czyim kosztem ?

Zakupy Policji i slynne Aro ładnych kila lat temu - obcenie wymagania sa pisane tak ze ARO to wspomnienie Policja obecnie kupuje Navary Pathfindery i Jeepy o Aro pozostało niemile wspomnienie.

Aczkoliwek uwazam ze kupowanie Kii to blad - powinnismy sladem Francji czy tez Niemiec kupowac dla naszych słuzb samochody produkowane w Polsce ( te które spelniają wymagania) - Unia Unią ale kazdy wspiera miejsca pracy u siebie własnie vide Francja czy Niemcy czy ostatnio Włosi ( to co zrobili z Fiatem).
Wiec przetargi na samochody osobowe dla urzedów, słuzb itp itd powinien wygrywac Opel ( Gliwice) i VW ( Poznan) ewentualnie firmy kórych znaczna cześc podzespołów jest produkowana w Polsce (fabrykę silników Diesla ma w Polsce Toyota).

Niestety Honker to relikt do tego produkowany w manufakturze. Teraz ma skrzynie reduktora z Kii za chwile bedzie mial od jakiegoś chinskiego HuanGo bo taniej.
Kiedyś była tak kategoria dla samochodów w dowodzie rejestracyjnym (składak) i tą własnie reprezentuje Honker. Tylko zakupy wojska ratuja produkcje tego trupa.

polsmol - Pon 31 Gru, 2012

Ten wątek ma 68 stron. Wszystkie aspekty tematu były już poruszane i nic nowego się temacie nie pojawiło.
Jak komuś nie chce się czytać to wypisuje takie smuty jak powyżej. Zróbcie trochę wysiłku i poczytajcie. Pomiędzy wrzutkami jak powyżej znajdźcie opnie faktycznych użytkowników, powody ich frustracji i całą gamę informacji, za i przeciw. Tu nie ma prostej odpowiedzi.

A pomysły z SUV-ami zamiast prawdziwych terenówek to już sobie darujcie. To nawet nie jest zabawne.

Jak WP chce mieć prawdziwego następcę Honkera na gotowe bez wysiłku intelektualnego to trzeba niestety trochę więcej zapłacić jak Australia.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=3650

Uśredniając wychodzi jakieś 266 tyś USD za sztukę. Oczywiście jest to rząd wielkości bo w cenie są też specjalistyczne nadwozia itp.

A tak na marginesie to ile zapłacił MON za Honkery od DZT Tymińscy?

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012
Temat postu: 4x4
1. Kolego czy ja proponuje SUW-a czy pic-up-a? Czasami mam wrażenie, że nie wiesz co piszesz.

2. Wiesz jakie są różnice między SUW a Pic-up?

3. Jechałeś kiedyś Honkerem lub Piku-upem w terenie? bo ja tak.

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

A to Honker nie może być pick-upem? Po prostu dalej mieszasz różne klasy samochodów i nadwozi. Odpowiednikiem Honkera jest np. Mercedes G-Klasse zlinkowany przez kolegę wyżej. Hiluxy, L200 jakby nie były fajne, to po prostu nie ta kategoria pojazdów.
jonasz - Pon 31 Gru, 2012

polsmol, sprawdź sobie, co to jest SUV ;) Baldigozz, nie do końca masz rację - to są również użytkowe samochody o dużej dzielności w terenie i ramowej konstrukcji. Jedyną ich wadą jest to, że średnio nadają się pod zabudowy specjalne ale jako "garnizonówki"? Dlaczego nie?
darknes90 - Pon 31 Gru, 2012

Może ktoś mi wyjaśnić , po co nam pic-up w WP?????
Bo ja całkiem tego nie rozumiem.

Luzac - Pon 31 Gru, 2012

Do 90% zadań jakie obecnie wykonują Honkery, przynajmniej u mnie tak jest. Może ktoś ma odmienne spojrzenie, ale ja tak to widzę :gent:
djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

Pic-up jest dzielniejszy w terenie bo ma ramę Darknes90. Większy prześwit od nowych SUW i nowych terenówek. Hilux jest już używany w WP za równo w kraju jak i za granicą np. misja w Afganistanie (JW GROM). Widziałem też w tym roku w 10 bkp.
Pickup Hilux w innej wersji dla zwiadowców

http://www.youtube.com/watch?v=CWloDl1Y79Y

i pod zabudowę:
http://www.czerwonesamoch...?image_id=20341
dla gromu:
http://grom.mil.pl/forum/...5ba093f3952681d

239099 - Pon 31 Gru, 2012

Po pierwsze LPU-1 to prototyp - z małymi szansami na produkcje i wdrożenie w WP

Po drugie pisałem GROM kupił - specjalną wersjęe Hiluxa (która pewnie nie była tania ) bo w pewnych sytuacjach potrzebuje auta które nie wyróżnia się zbytnio tłumu. (Rozumiesz? )

Ale pewnie nie rozumiesz napaliłeś się na toyotę, jak arab na kurs pilotażu i nic i nikt Ci nie przetłumaczy, że równie dobrze możesz pisać że lepszy od Honkera jest RG-31
bo minoodporny...

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

jonasz napisał/a:
Baldigozz, nie do końca masz rację - to są również użytkowe samochody o dużej dzielności w terenie i ramowej konstrukcji. Jedyną ich wadą jest to, że średnio nadają się pod zabudowy specjalne ale jako "garnizonówki"? Dlaczego nie?

No właśnie o tym piszę. Ile osób przewiezie Honker lub adekwatna konstrukcja, a ile Hilux czy L200? Jak wygląda transport rannego na noszach w Hiluxie? Jak wyglądają wersje sanitarne czy łącznościowe na Hiluxie?
Po prostu są zadania, do których wystarczają lżejsze pojazdy, a są zadania, do których potrzebny jest wóz większy. Dlatego też nie ma co porównywać Honkera z Hiluxem, bo to wózki jeźdzą w innych kategoriach wagowych.

Janek Kos - Pon 31 Gru, 2012

Baldigozz napisał/a:
A to Honker nie może być pick-upem? Po prostu dalej mieszasz różne klasy samochodów i nadwozi. Odpowiednikiem Honkera jest np. Mercedes G-Klasse zlinkowany przez kolegę wyżej. Hiluxy, L200 jakby nie były fajne, to po prostu nie ta kategoria pojazdów.


Wg. obecnych przepisów drogowych nie mozna uzywac do jazdy bocznych ławek. Takze 110 station wagon niby sa inaczej skonfigurowane ale wg przepisów nie mozna ich uzywac zgodnie z tym w jaki sposob zostały wytworzone ( dlatego pojawila sie wersja 5 drzwiowa).

Czy pick upy to inna klasa?
Pickupy sa zarówno 2-3 jak i 5 osobowe do tego maja ladownosc paki na poziomie 700-1000 km plus mzliwosc ciagniecia przyczep do 3000 kg.
Jedyna róznica to oddzielenie częsci pasażerskiej od paki.

Nie sa to zadne SUVy jak chce je deprecjonowac Polsmol maja ramę, reduktor, często blokadę mostów, wysokoś brodzenia od 0,5 m do 0,8 ( standardowo) a sama "paka" umozliwia dowolna zabudowe - od prostych plastikowych/aluminiowych nadbudówek po skomplikowane zabudowy dla róznych zastosowań np kabiny kampingowej itp itd. chyba jest to zaleta a nie wada.

Co do filtrów czasteczek stałych itp - od przepisów umozliwiajacych poruszanie sie pod publicznych drogach, norm EURO 4 czy 5 sie nie ucieknie, nie mozna udawac ze ich nie ma i nas nie obowiazują ( Honkera tez obowiązuja i będą obowiązywa jesli ma sie porusza po drogach ).

Silniki od 120 do 180 KM - moment obrotowy powyzej 300 Nm gwarantuja ze nie będa przy byle obciażeniu robi za zawalidrogi na drogach publicznych a w terenie taki moment i moc to jest to czego potrzeba.

Ujeżdzałem Forda Rangera na standardowych oponach bez zadnych przeróbek na poligonie w Biedrusku i sam byłem zaskoczony jego dzielnością, wiele nie ustępował mojemu prywatnemu zmotanemu Samurajowi.

[ Dodano: Pon 31 Gru, 2012 ]
Pic-upy militarne

http://www.military-vehic.../number8758.asp

http://en.valka.cz/viewtopic.php/t/103322

http://commons.wikimedia....ux_D-4D_III.JPG

Sanitarka
http://www.army-technolog...eet-sales3.html
http://www.myos.co.za/Cli.../5Gallery28.jpg

Amarok

http://www.worldcarfans.c...rok-m-announced
http://auto.tsn.ua/news/v...k-military.html
http://www.zerotohundred....ide-deployment/

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

Baldigozz człowieku jesteś chyba z innej planety. Ławeczki w Honkerze nie mają żadnych atestów. Wiesz co się by działo po zderzeniu z prędkością 50km?\h z pasażerami w Honkerze na tych ławeczkach? Jeszcze jeden aspekt kolego Baldigozz. Wszystko co dobre ma swoją cenę (ROZUMIESZ?). :-o
Ja już dałem dowody, że marka Toyota ma doświadczenie w budowie pojazdów 4x4. Może ktoś chce podważyć tą tezę i zaprzeczy, że Hilux jest gorszy od Honkera? To Chętnie przeczytam tylko jakaś mądra argumentacja mnie przekona :D

P.S. Kolego polsmol odpowiedz mi na trzy pytania, które Ci zadałem.

MarcinekNu2 - Pon 31 Gru, 2012

No to ciekawe dlaczego Armia Japońska nie używa tak tych Hilluxów tylko pojazdy zbudowane konkretnie pod potrzeby wojska?

Hitachi Type 73
Mitsubishi Type 73 Light Truck
Toyota Type 73 Medium Truck
Isuzu Type 73 Heavy Truck
Toyota High Mobility Vehicle
Czy znowu cały świat nie zauważa jako kąsek mu umyka a my powinniśmy być pierwsi by to wykorzystać?



A tu film z testów pierwszych Tarpanów: http://www.youtube.com/watch?v=vbKR3suRzKI

A tu ta niby dzielność terenowa: http://www.youtube.com/watch?v=L6chw9o5L4w

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

Oj pochwal się wiedzą Japońska armia miła właśnie ten model na misji ONZ
Konkretnie UNDOF. :viktoria:

Obejrzałem ten filmik. Zauważyłem, że ledwo jedzie pod górkę. Jak skręca to gubi tylne koło :brawo:
Naprawdę masz argumenty za :D

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
Baldigozz człowieku jesteś chyba z innej planety. Ławeczki w Honkerze nie mają żadnych atestów. Wiesz co się by działo po zderzeniu z prędkością 50km?\h z pasażerami w Honkerze na tych ławeczkach? Jeszcze jeden aspekt kolego Baldigozz. Wszystko co dobre ma swoją cenę (ROZUMIESZ?).

Jedzie publiczną drogą wojskowy Star, a na pace, na ławeczkach siedzą żołnierze. Jaki atest mają te ławeczki? I wiesz co by się stało jakby w wojskową ciężarówkę czy półciężarówkę z prędkością kilkudziesięciu m/s uderzył granat moździeżowy? Czy siedziska w Hiluxie mają atest przewidujący taką okoliczność?
djdzej555 napisał/a:
Ja już dałem dowody, że marka Toyota ma doświadczenie w budowie pojazdów 4x4. Może ktoś chce podważyć tą tezę i zaprzeczy, że Hilux jest gorszy od Honkera? To Chętnie przeczytam tylko jakaś mądra argumentacja mnie przekona

Może to, że kubatura przestrzeni ładunkowej w Hiluxie, to 1 m3, a w Honkerze 3,65 m3?

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

Baldigozz Star to inny temat my tu mamy na tapecie Honkera. Dziwne, że ktoś go rejestruje i ciekaw jestem na jakiej podstawie skoro ławeczki nie mają homologacji, patrz
Baldigozz pozycja nr. 41 ;-) i co ważne to masz inny argument? może, że każdy z tych w.w. przez Ciebie samochodów nie wyjdzie z tego cały?
Co do kubatury owszem jest większa. A co tam wsadzisz puste kartony? zapakuj coś cięższego i podjedź pod górkę lub spróbuj jechać przez zakręt i po chwili leżysz na boku.
Jak w tym filmie od kolegi MarcinekNu2 ,dzięki koledze za ten filmik :D

MarcinekNu2 - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
Oj pochwal się wiedzą Japońska armia miła właśnie ten model na misji ONZ
Konkretnie UNDOF. :viktoria:

Obejrzałem ten filmik. Zauważyłem, że ledwo jedzie pod górkę. Jak skręca to gubi tylne koło :brawo:
Naprawdę masz argumenty za :D


UUUU ale argument, parę Toyot do wożenia tyłków po bazie i kawałek poza nią. To ile ma ich Japońska armia a ile ma pojazdów specjalnie produkowanych dla wojska. Zero argumentów.
Ale odwracając zależność, Honker jeździł w patrolach w Iraku, był opancerzany to doskonały przykład, że można z niego zrobić prawdziwy wóz pancerny. Słusznie nie?

A co do drugiej wypowiedzi. Masz chyba (chyba) blade pojęcie o testach fabrycznych samochodów? I jesteś w stanie pojąc, że to Tarpan z silnikiem od Poloneza?

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
ldigozz Star to inny temat my tu mamy na tapecie Honkera. Dziwne, że ktoś go rejestruje i ciekaw jestem na jakiej podstawie skoro ławeczki nie mają homologacji,

No to te ławeczki w Starze mają homologację czy nie? No ale nie widzę przeszkód aby taka Toyota wygrała Hiluxem przetarg kiedy MON ogłosi przetarg na nowy terenowy samochód ciężarowo-osobowy, który może przewozić 9 osób z kierowcą.

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

MarcinekNu2 czy ty byłeś na jakiejś misji :?: bo ja tak. Nie będę Ci pisał do czego używaliśmy pojazdów tej klasy. Nie wiesz ile km robiły w terenie po za bazą, więc siedź cicho jak nie wiesz. Własnie armia japońska i nie tylko ich używała (muszę się powtarzać).

Piszesz Honker to prawdziwy wóz pancerny (nie mylić z patrolowym) ciekawe. Jesteś prawdziwym znawcą tematu muszę przyznać.

Baldigozz jeli mon doda te 9 osób łącznie z kierowcą... to wygra Honker. Przegrają tylko żołnierze poruszający się nim. Smutne ale prawdziwe. Znane z autopsji i wypowiedzi kolegów służących na misjach.

beryl73 - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
Widziałem też w tym roku w 10 bkp.


Trochę z boku tematu, ale ręce mi opadają. Co to jest 10 bkp? Bo jeżeli jest to brygada ze Świętoszowa to powinno się napisać 10 BKPanc.

MarcinekNu2 - Pon 31 Gru, 2012

I co z tego, że może nie byłem na misji. W Iraku i Afganistanie a nawet w Czadzie używane były inne samochody przez Polskie Wojsko. I co z tego? Co z tego, że niektórzy używają Toyot. Inni używają np. Land Roverów. Pickupów używał nawet Grom w Afganistanie ale jakoś zaprzestał. Wiesz do czego ich używał? Zobacz czym się poruszają chłopaki z jednostek specjalnych nie tylko naszych. Jeśli nie umiesz znaleźć to wybacz, nie mam o czym gadać. A Hiluxy w Gromie wiesz do czego są używane? Wiesz, czy ci się wydaje, że wiesz? I wiesz w jakiej są liczbie?

Cytat:
Piszesz Honker to prawdziwy wóz pancerny (nie mylić z patrolowym) ciekawe. Jesteś prawdziwym znawcą tematu muszę przyznać.

I czytaj ze zrozumieniem a także zapoznaj się z pojęciem "ironia".

Poza tym podstawowy wół roboczy w Iraku czyli Honker przejechał wiele więcej kilometrów niż twoje Toyoty.

I kolejna sprawa, którą podnosisz to te nieszczęsne ławeczki. Ławeczki w Honkerze to te same lub podobne ławeczki co w Staże, Jelczu, Iveco i innych samochodach. Jakoś nie podnosisz tego zarzutu w stosunku do innych pojazdów i innych armii. A co się stanie jak będzie wypadek?

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

MarcinekNu2 Ty już napisałeś, iż Honker to pojazd pancerny. Wiec nie widzę sensu odpowiedzi na Twe pytanie. Sam sobie jesteś znawcą. Niech tak zostanie. Tylko innych nie wprowadzaj w błąd.

P.S. Nigdy w mych wypowiedziach nie było mowy, iż Hilux bądź inny pickup jest do wszystkiego. Bo jak coś jest do wszystkiego to jest... . Jak z Honkerem.

peter.Ka - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555, proszę przeczytaj jeszcze raz post MarcinekNu2 ponieważ nie zauważając oczywistej ironii w jego wypowiedzi odbierasz powagę Twym wypowiedziom :gent:
djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

peter.Ka masz rację. Nie warto tłumaczyć...
239099 - Pon 31 Gru, 2012

Że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

Marcinek wcale nie napisał, że Honker to pojazd pancerny, ani ze się do tego nadaje...

polsmol - Pon 31 Gru, 2012
Temat postu: Re: 4x4
djdzej555 napisał/a:
1. Kolego czy ja proponuje SUW-a czy pic-up-a? Czasami mam wrażenie, że nie wiesz co piszesz.

2. Wiesz jakie są różnice między SUW a Pic-up?

3. Jechałeś kiedyś Honkerem lub Piku-upem w terenie? bo ja tak.


Niestety kolego trochę zbyt łatwo przyklejasz słowo picj-up to Hiluxa.

Pick-up tylko określanie typu nadwozia łączącego kabinę od samochodu osobowego z dużą otwartą, przestrzenią ładunkową. To określenie nie definiuje podwozia.

Zatem pickupem jest np.

Skoda Felicja
http://cimbeon.com/data_i...a-pickup-11.jpg

Polonez
http://img0.sprzedajemy.p...z-to-619310.jpg

Toyota
http://newcarnewmodel.com...oma-pick-up.jpg


Zastanów się zatem jak się mają do tych samochodów twoje zapewnienia o dzielności terenowej, ramach i reduktorach.
OK, wiem, że poczciwy Poldek na słabych drogach radzi sobie całkiem dobrze, ale chyba nie o to chodzi prawda?

peter.Ka - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
peter.Ka masz rację. Nie warto tłumaczyć...

Tak, tylko ja zwracałem się do Ciebie, bo to Ty nie zauważyłeś ironii o wozie pancernym :czytanie:

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

polsmol chodzi mi mi o konkretny model. Odpowiedz mi na resztę pytań.

239099 Jak nie, jak tak. Ironia ironia a tu dawał kolega dobre przykłady, iż to ni była ironia. bo ja jestem za czymś lepszym niż Honker. Jak ktoś ma lepsze pomysły to proszę czekam na nie. Łatwo jest krytykować ciężej sprostać krytyce i coś zaproponować co nie było już omawiane w tym wątku.

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

djdzej555 napisał/a:
Baldigozz jeli mon doda te 9 osób łącznie z kierowcą... to wygra Honker. Przegrają tylko żołnierze poruszający się nim. Smutne ale prawdziwe. Znane z autopsji i wypowiedzi kolegów służących na misjach.

No wiadomo przecież nie od dziś, że prawdziwa mądrość w wojsku jest tylko na dole. Im wyżej, tym głupsi ludzie, a już sztaby, dowództwo, ministerstwo, oj tam to już dno i metr mułu. Jak czytam Twoje posty, to mi się przypomina taki jeden użytkownik z przed lat, profesjonalista w każdym calu, który najlepiej wiedział co jemu i jego kolegom potrzeba do Iraku, a potem się okazało, że nie wiedział jak podpiąć granatnik do karabinka i natowską taśmę amunicyjną wkładał do naszego rkm-u. Od tamtej pory jestem uodporniony na wszechmądrość dołów.
Z jakiegoś więc powodu wojsko upiera się aby podstawowy lekki pojazd ciężarowo-osobowy miał możliwość zabierania tych ok. 9 osób. I mylisz się, Honker nie wygra, bo zabiera tyle osób ale tym, że będzie najtańszy. Bo porównywalne wozy w tej klasie, a więc Mercedes G-Klasse albo Land Rover Defender lub inne, bo są i inne są zwyczajnie od niego droższe. A jak kiedyś wojsko ogłosi przetarg na terenowy pojazd do przewiezienia 2 osób i 700-900 kg ładunku, to wtedy jak najbardziej mogą w nich startować te wszystkie Hiluxy i tym podobne.

djdzej555 - Pon 31 Gru, 2012

Baldigozz nie traktuję się jako ALFA I OMEGA. Wręcz przeciwnie. Wnioski mam z autopsji lub od tych co siedzieli w danym aucie na końcu biorę uzasadnienie tezy z internetu. Mam już jakiś czas prawo jazdy kat "b". Daje tylko do zrozumienia swoje odczucia z jady czasami się podpieram zdaniem innych osób. Na pewno nie pisze jest tak bo tak uważam i już.
Sam mnie krytykujesz. Zaś piszesz w ostatnim poście co było napisane na samym początku wątku więc sam od siebie prawie nie wprowadzasz do dyskusji.

Baldigozz - Pon 31 Gru, 2012

Wojsko ma potrzebę posiadać taki pojazd, to go posiada. Bioršc pod uwagę, że inne armie też takiej klasy pojazdy posiadajš, to wychodzi, że głupie to nie jest. Problem tkwi raczej w jakoœci Honkera i kropelkowej polityce jego zakupów, która skutkuje posiadaniej szerokiej gamy niby takich samych wozów, a o różnych kompletach częœci. Kupowanie małych iloœci z jednej strony było tanie w chwili zakupu ale powodowało też, że producentowi nigdy nie opłacało się zrobić porzšdnej konfiguracji tego pojazdu. W zależnoœci od stanu zakładu sprzedawano to co było na tapecie. W tej kwestii wojsko jest same sobie winne. Jakby wojsko uruchomiło przetarg na 2 tys. następców Honkera, to by się ustawiła kolejka chętnych, z którymi możnaby ustalać warunki.
A pojazdy klasy lżejszej terenówki do przewiezienia 4 goœci, załatwiania pierduł w mieœcie itp. i tak można by kupić, bo jak widzę, a raczej słyszę wizg wojskowego Honkera jak zasuwa ulicami miasta z jednym, dwoma żołnierzami, to mnie aż skręca.

Proszę sprawdzić czcionkę.

przypadeek - Pon 31 Gru, 2012

Baldigozz napisał/a:
Wojsko ma potrzebę posiadać taki pojazd, to go posiada.
A wojsko to kto? Że tak zapytam przewrotnie. Na temat sprzętu np na początku naszych wojaży jest aż nadto napisane.
"Wojsko" zawsze szuka najtaniej a jak już jest coś lepszego to pożyczone lub z offsetu, który tańszy nie jest, więc...?

Stefan Fuglewicz - Wto 01 Sty, 2013

Widzę, że moja sugestia poszukania informacji o udziale Honkerów w imprezach off-road pozostała bez echa.
Szkoda, bo mam wrażenie, że część piszących nie opiera swoich opinii na faktach.
Użyłem przed chwilą wyszukiwarki i trafiłem z pierwszego podejścia na kilka opinii, w większości pozytywnych. Autorami są głównie miłośnicy tych pojazdów, dla których chyba ważniejszy jest styl niż osiągi, niemniej...
Przeczytajcie np. ten wpis i obejrzyjcie załączony filmik:
http://forum.wterenie.pl/...inie,509,0.html

Poświęcając nieco czasu na pewno znajdzie się dużo więcej materiału, można popytać autorów postów...

przypadeek - Wto 01 Sty, 2013

Stefan Fuglewicz napisał/a:
...że część piszących nie opiera swoich opinii na faktach.
...jak to w życiu. Często i gęsto opinie i fakty rozbijają się z rzeczywistością. Telezakupy Mango na ten przykład. Tam też wszystko jest piękne do czasu...
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Autorami są głównie miłośnicy tych pojazdów, dla których chyba ważniejszy jest styl niż osiągi, niemniej...

No i to jest bardzo mądra wypowiedź.
Miłośnicy starych syrenek, rowerów i innych pojazdów też uważają, że styl jest ważniejszy niż osiągi ;)

polsmol - Wto 01 Sty, 2013

Jeśli ktoś chce poczytać opinie miłośników o Honkerze albo rozwiązać dowolny problem techniczny to polecam poniższe forum
http://forum4x4.pl/viewforum.php?f=22

Stamp - Wto 01 Sty, 2013

Ale tam trzeba się zalogować żeby czytać posty. Najlepiej wklej tutaj co ciekawsze wypowiedzi, będziemy wiedzieli czy warto. ;)
Janek Kos - Sro 02 Sty, 2013

Propozycja na następcę Honkera - http://www.amz.pl/pl,373,0_jeep-j8.html
sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Generalnie HONKER nadaje się!, ale już nie dla wojska
W ostatnich latach zbyt mało z nim zrobiono. Jeszcze w pewnych funkcjach polata, no ale may 2013r. w XXIw. więc pora sięgnąć po inne konstrukcje. Toyota Hilux to sprawa dyskusyjna, ale ciekawa. Do takich zadań jak Honker to przeskok o wieki, jako pojazd rozpowszechniony w całym MONie nie koniecznie.

darknes90 - Sro 02 Sty, 2013

Nie jestem specjalistom, ale bym upatrywał następcę w czymś rodzaju Eagla 4X4, czy Humvee, EQ2050,URO VAMTAC. Czyli maszyn projektowanych w pierwszej kolejności do Wojska, a następnie na rynek cywilny.
sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Ja pisałem o odpowiedniku Honkera czyli całkowity brak ochrony balistycznej.
darknes90 - Sro 02 Sty, 2013

sopol73 napisał/a:
Ja pisałem o odpowiedniku Honkera czyli całkowity brak ochrony balistycznej.

a czy wszystkie z mojej listy mają takową ochronę :P

239099 - Sro 02 Sty, 2013

tiaaa a wiesz ile to pali?

To nie jest tak kategoria pojazdów - to nie są samochody terenowe...
Tylko opancerzone wozy 4x4. (HighMobilityMultipurposeWheeledVehicle w zastosowaniu bliżej jest do BRDMa niż do zwykłego łazika)

Ciężko to pojąć?

sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

darknes90 napisał/a:
sopol73 napisał/a:
Ja pisałem o odpowiedniku Honkera czyli całkowity brak ochrony balistycznej.

a czy wszystkie z mojej listy mają takową ochronę :P


Tak o ile się nie mylę to wszystkie zależy od wersji.

FAZI 1 - Sro 02 Sty, 2013

A ja przypominam o pisowni, bo coś widzę, że Panowie sobie za bardzo folgują. FAZI 1
Doberman - Sro 02 Sty, 2013

darknes90 po Afganistanie jeżdżą opancerzone samochody różnych producentów (w tym wspomniane przeze mnie Hiluxy). A o dorzuceniu czegokolwiek na zawieszenie Honkera nie ma mowy. :gent:
Luzac - Sro 02 Sty, 2013

Moim zdaniem już czas na pojazdy klasy pick-up w WP. Cały świat podąża w kierunku określmy to pojazdów trzech rzutów. Oczywiście zaraz pojawią się słowa krytyki, że nawet zasobniejsze kraje jeszcze nie odeszły całkowicie od tego typu pojazdów jak Honker ale my jesteśmy już w drugiej dekadzie XXI wieku i stajemy przed wyborem już po tych wszystkich wydarzeniach ostatniego 10-lecia, tego rodzaju konfliktów zbrojnych. Pierwszy rzut to pojazdy( też statki powietrzne) typu czołgi, samoloty, śmigłowce które zdobywają przewagę nad przeciwnikiem, drugi to pojazdy klasy MRAP (mniejsze, większe zależy od zadań) i trzeci który u nas nie występuje czyli pojazdy lekko opancerzone lub wogóle zabezpieczenia logistyczno - operacyjnego. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Honkera? Dzielność w terenie nie najgorsza ale to wszystko. Nie zapełnia żadnej luki systemowej nawet w konflikcie pełnoskalowym (chyba, że nadal wierzymy w wielkie starcie na przedpolach gdzie Honker bedzię nacierał bezdrożami). 9 osób? Chyba bez wyposażenia osobistego a z dodatkowym leżącym pod nogami (wiadomo dlaczego 9 bo na 10 wymagana kat. D, przecież lewa ławka od prawej niczym się nie różni). Może jednak 5 w pełnym rynsztunku plus sprzęt na pace (widziane osobiście w pick-upie). I nie upierajmy się przy Hiluxie, może to być Ford Ranger lub inny, którego dzielność też nieraz mi było dane oglądać. Trochę durnych wypocin więc dziękuję już :gent:
239099 - Sro 02 Sty, 2013

A dlaczego wojskowy łazik ma służyć do zadań bojowych?

A jeśli z garnizonu A do garnizonu B - w kraju, w czasie P trzeba będzie przewieść powiedzmy 7 osób - to co stara weźmiesz?
Czy może ciężkiego, opancerzonego LOSPa ( który będzie palił niewiele mniej niż star)

A jeżeli to będzie na poligonie, w terenie itp. (Co ŻW ma się wozić tylko HMMWV? )

Co takie sytuacje się nie zdarzają...
Armia potrzebuje także normalnych, nieopancerzonych samochodów terenowych.
Jedyne pytanie to ilość - ile potrzeba takich łazików by zaspokoić potrzeby SZ.

A na koniec - by podnieść niektórym ciśnienie

To jest (a raczej był) zwykły łazik (kategoria do której klasyfikuje się Honker)
Oczywiście to nie znaczy że ktoś mówi, że mamy tak używać naszych Honkerów...

Ot, dla przemyślenia pewnych kwestii. (Zasobniejsze kraje kupują sobie właśnie defendery i mercedesy)

PW3 - Sro 02 Sty, 2013
Temat postu: Honker do Azerbejdżanu
http://www.militaryrok.pl...zerbejdanu.html

Przykład sensownej promocji.

Baldigozz - Sro 02 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
drugi to pojazdy klasy MRAP

Po co wojsku MRAP-y w normalnym konflikcie? Zakładamy, że ludność Polski wystąpi po stronie najeźdcy i będzie minować drogi?

Luzac - Sro 02 Sty, 2013

Ad.1Tak łazik wojskowy jeśli nie ma służyć do zadań stricte bojowych a w logistycznych też się nie sprawdzi to do czego ma służyć? (zdjęcia łazików z większością zdemontowanych rzeczy przeznaczone głownie dla SF mnie nie przekonują, takie zamiłowanie anglojęzycznych do defendera jak nasze do Honkera, dalekie rozpoznanie i SF owszem,regularna armia nie.
Ad.2
A jeśli to już będzie 10 osób to też stara weźmiesz? I tak się można licytować - czysta demagogia. Z 10 osobami pojadą dwa Honkery ze sprzętem w dużo gorszych warunkach niż dwa pick-upy ze sprzętem. A między garnizonami szczególnie bardziej oddalonymi podróżuje się drogami krajowymi i autostradami. Strasznie psioczymy na drogi co nie zmienia, że utwardzonych jest coraz więcej i w warunkach garnizonowych potrzeba nam samochodu szosowy- terenowego a nie stricte terenowego (jak wygląda podróż Honkerem autostradą z prędkością ledwo ponad 100km/h wolę nie opisywać).
Komenda poligonu powinna zachować stricte terenowe samochody, i tam powinna być ich lokalizacja, obsługa, zaplecze a nie w garnizonach w środku dużych miast.
Baldigozz ja proponuję coś odrażającego za co zostanę zlinczowany ale to pick-upy mają zastąpić Honkery a nie Mrapy. Będziemy przemieszczać się w konflikcie pełnoskalowym po utwardzonych drogach, może zbombardowanych ale nadal nie będzie to ciężki teren a walki będą toczyć się głównie w miastach też na drogach. A opancerzenie żadne owszem ale tak samo jak w Honkerze. nie idźmy za utartym sloganem i nie przygotowujmy się do wojny która już była, mylśmy perspektywicznie. :gent:

239099 - Czw 03 Sty, 2013

Tiaaa - na wojnę w pickupach...

Ja po prostu zwracam uwagę to jakich zadań stosowane są łaziki
Ich zadania są mało bojowe - a w zasadzie to niebojowe... (W Europie)
(nie mylić z MRAPami, opancerzonymi wozami 4x4/Lospami i cala rzeszą innych konstrukcji 4x4)

Równie dobrze obok MRAPów i innych wynalazków możecie zaproponować Unigmoga - tak samo rozsądne...

5cio osobowy, dobrze radzi sobie w terenie - no i ta ładowność ;)

Pojazd który ma zastąpić honkera ma być tani w zakupie, eksploatacji i w miarę niezawodny.
Do tego producent powinien zagwarantować dostęp do części i serwis przez wiele lat. (Nie wiem czy cywile zagwarantują Ci części i serwis, wiele lat po zakończeniu produkcji danego modelu)

Baldigozz - Czw 03 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Baldigozz ja proponuję coś odrażającego za co zostanę zlinczowany ale to pick-upy mają zastąpić Honkery

No widzisz i producent Honkera rozumie potrzeby niektórych żołnierzy i przygotował dla nich nową ofertę. Wkrótce MON ogłosi, że wsłuchał się w głos braci żołnierskiej i zakupił specjalnie dla niej pickupy...:
http://www.altair.com.pl/...13honker_01.jpg
http://m.ocdn.eu/_m/fd017...6d8af2,18,1.jpg
http://imageshack.us/phot...7/23754171.jpg/

Luzac - Czw 03 Sty, 2013

Na wojnę w pick-upach? Skandal. Przecież jak wysłaliśmy żołnierzy do Iraku w Honkerze to było zupełnie normalne. W wersji Skorpion też wyglądał cudownie niczym z filmów Madmax. Tylko jaką dawało mu to przewagę na pick upem przy patrolowaniu dróg? Żadnej.
http://www.fastmotoring.c.../tag/hilux-war/ ci głupi Libijczycy montowali na nich dosłownie wszystko a to były przeważnie jakieś rupiecie. A ja mówię o zakupię nowych wozów i to w specyfikacji wojskowej a takie jak wiemy producent nam dostarczy jeżeli sobie tego zażyczymy. Ale Libijczycy to trzeci świat i co oni tam wiedzą, my wyślemy Honkery na front i najlepiej doczepmy skrzydła jak z husarii żeby było bardziej wojskowo i nawiązywało do tradycji. Baldigozz jak widzę te projekty to od tego już jest wszystko lepsze.

Baldigozz - Czw 03 Sty, 2013

O to po co szukać jakichś toyot? Po sąsiedzku do Honkera powstaje śliczny mniejszy pickup za cenę sporo mniejszą od tych hiluxów:
http://www.autochiny.pl/n...grand_tiger.jpg
http://i00.i.aliimg.com/p...iger_Pickup.jpg
http://i00.i.aliimg.com/i...7988401_631.jpg
http://s1.blomedia.pl/aut...01/dsc03021.jpg

MarcinekNu2 - Czw 03 Sty, 2013

No nie ma co, bierzmy przykład z Libijczyków, co tam USA i państwa NATO... Montowali na pick-upach bo to mieli dostępne. Wskaż mi państwa europejskie które odeszły od samochodów terenowych pokroju Honkera, Land Rovera itp. i w ich miejsce wprowadziły pick-upy.
Koledzy pokazali pick-up w wykonaniu Honkera? Pokazali! Nadal nie dobrze? Czy musi to być ta jedna, jedyna marka albo dwie, marka na T lub M? Bo co, Honker piątka plus skrzynia, za mało chromów, czy za mało lansiarska buda dla naszych wojaków?
Czy tak trudno pojąć do czego ten pojazd był stworzony i do czego służy i ma służyć? Proszę oczywiście pominąć epizod Iracki.

Luzac - Czw 03 Sty, 2013

MarcinekNu2 typowa demagogia ale nie przekonam człowieka któremu pick-up kojarzy się wyłącznie z chromami i lansiarstwem (chyba za dużo filmów). Przypominam, że takie pojazdy pierwotnie służyły jako woły robocze. Ja wyobrażam sobie to tak http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=823 (ostatnie zdjęcie) a po zdemontowaniu "bojowego wyposażenia mamy wóz taki jak zdjęcie wyżej. Czyli coś na czas P i na czas W. Obcięcie tylnej części pojazdu nie czyni nagle z niego cuda techniki bo tak możemy się licytować co już jest rasowym pick-upem, może Polonez truck też już nim był co? Jedź do Afganistanu i zapytaj ANA czy ANP którzy zajeżdżają Rangery w najgorszych warunkach czy zamienią się na twojego Honkera. Tak wiem ale to znów trzeci świat a my w Europie mamy jeszcze gorsze warunki bo u nas wszystko musi pływać, skakać, latać i nacierać przez pola, lasy, rzeki Honkerem. :D Kraje Nato a szczególnie kraj z którym najczęściej się wzorujemy (USA) używa na codzień mnóstwo pick-upów a nawet suv-ów w Europie a w strefie działań także tylko na terenie baz.
Sundowner - Czw 03 Sty, 2013

239099 napisał/a:
tiaaa a wiesz ile to pali?
A co to kogo obchodzi kiedy z pojedynczymi dokumentami wysyła się w kilkuset-kilometrową trasę kierowcę w (poza teczką) pustym Starze ?
Luzac - Czw 03 Sty, 2013

Sundowner dokładnie w tym jest problem. Ma być spartańsko, wojskowo i po żołniersku a rachunek ekonomiczny i zwykła logika nie ma miejsca. :gent:
MarcinekNu2 - Czw 03 Sty, 2013

Luzac a ty dalej nie rozumiesz do czego te samochody służą.
239099 - Czw 03 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Sundowner dokładnie w tym jest problem. Ma być spartańsko, wojskowo i po żołniersku a rachunek ekonomiczny i zwykła logika nie ma miejsca. :gent:

Jasne - argument na poziome tego ze w Rośku desant powinien być 6cioosobowy bo tak jest wygodniej... Dla kogo?

Problem jest taki że w zasadzie nikt z przeciwników pickupów nie broni honkera - jako jedynie słusznego itp.
Tylko jest przeciwny zastępowaniu łazików przez cywilne pickupy. (A Wy tego nie rozumiecie)

Nie zauważyliście, że nikt w Europie tego nie robi? (Ciekawe dlaczego - może są głupi?)

I proszę sobie darować uwagi o Gromie - do jednostka specjalna... Im cywilne auta/ cywilnie wyglądające są potrzebne. By nie rzucać się w oczy. (Przecież w czasie operacji na np. Bliskim Wschodzie nie będą jeździć w nietypowych honkerach, czy rzucających się w oczy HMMWV. )

Z resztą ile ich kupili - ok. 20 szt. (i części pewnie wcale nie trafi go Gromu tylko do innych jednostek)

Luzac - Czw 03 Sty, 2013

MarcinekNu2 do tego właśnie zmierzam, że Honkery na codzień nie służą do tego do czego zostały stworzone (jeżdżenie po mieście z "finansówką", czy w dalekie trasy między garnizonami). Nie postuluje żeby wymienić pojazdy terenowe na szosowe - terenowe w stosunku 1:1. Musimy zdywersyfikować naszą flotę pojazdów i używać ich zgodnie z przeznaczeniem do określonych zadań a w czasie W też będą się mogły wzajemnie uzupełniać. To nie jest sci-fi. Tak się dzieje w mniejszym (Europa) lub większym(USA) zakresie na całym świecie. :gent:
djdzej555 - Czw 03 Sty, 2013

Ja wolał bym w teren pojechać autem typu pick-up. Np. w.w. Hiluxem. Tu jest jeden problem. Honker nawet w wersji Scorpion jest złym pojazdem patrolowym (odporność na ID). Wiec nie można jak już pisałem mieć jednego do wszystkiego. Na patrole inny pojazd a do zadań w czasie pokoju inny. To chyba będzie najlepsze rozwiązanie.
239099 - Czw 03 Sty, 2013

Tiaa - widząc jak WP rozdysponowało HMMWV nie jestem pewien czy decydenci wiedzą do czego im potrzebne tego typu wozy.
Janek Kos - Czw 03 Sty, 2013

239099 napisał/a:

Problem jest taki że w zasadzie nikt z przeciwników pickupów nie broni Honkera - jako jedynie słusznego itp.
Tylko jest przeciwny zastępowaniu łazików przez cywilne pickupy. (A Wy tego nie rozumiecie)


Czym się różni "łazik" ( Honker ) od cywilnych pickup-ow?
Poza tym ze te drugie maja trochę więcej systemów bezpieczeństwa i są tańsze i wygodniejsze w użytkowaniu.

Ową sławetną dzielnością terenową ? ;) (Nigdzie nie udowodnioną)

Ładownością ? Honker ma 1150 kg (obejmującą pasażerów), Pickupy od 700 kg wzwyż plus 5 pasażerów.

A może dostępnością serwisów części na całym świecie? ;)

Trwałościa?

keylan - Czw 03 Sty, 2013

djdzej555 napisał/a:
Ja wolał bym w teren pojechać autem typu pick-up. Np. w.w. Hiluxem. Tu jest jeden problem. Honker nawet w wersji Scorpion jest złym pojazdem patrolowym (odporność na ID). Wiec nie można jak już pisałem mieć jednego do wszystkiego. Na patrole inny pojazd a do zadań w czasie pokoju inny. To chyba będzie najlepsze rozwiązanie.

I wolałbyś wykonywać zadania honkera, pickupem zamiast np G-waggenem albo Landkiem?!?
Nikt nie broni honkera, to jest słabe auto i trzeba je zastąpić ale czemu tak koniecznie lansować hiluxa gdy są dużo bliższe odpowiedniki jak właśnie G-waggen? A jak pokazuje przykład Peugeota P4, można by się dogadać i przy zamówieniu dużej ilości zrobić produkcję u nas nawet w Lublinie w miejsce honka wykorzystując części produkowane w kraju...

Moim zdaniem MON przede wszystkim powienien dokładnie przeanalizować swoje potrzeby, z tego by wyszło ile i jakich typów wozów potrzebują, potem rozpisać jeden duży przetarg z dostawami i spłatami rozłożonymi na wiele lat.

wiarusik - Czw 03 Sty, 2013

Może przeanalizował i stwierdził że jest dobrze tak jak jest. Tylko paru takich z NFOW ma ciągle jakieś wąty i szuka dziury w całym. Można oczywiście postawić Honkery na kołek i niech czekają na wojnę, której pewnie nigdy nie będzie, a po mieście jeździć Fiatem. Obudzimy się tedy z terenówką o przebiegu kilku tys. km oddaną do AMW, a krajowy podmiot gospodarczy upadnie z braku zamówień na nowe wozy (w zastępstwie za zużyte) i części.
Raczej myślałbym nad wstawieniem Honkerom jak najbardziej ekonomicznych silników i szosowych opon na wymianę.

djdzej555 - Czw 03 Sty, 2013

Keylam. Czy Ty wiesz, że marka Toyota produkuje w kraju silniki diesla ? Własnie do owego modelu. Wolał bym wykonywać zadania Hiluxe'm ! Wykonywałem na misji :-) Widziałem też klasę G w terenie (chodzi mi o model pięciodrzwiowy). Na temat Defendera się nie wypowiadam, bo nie widziałem go w terenie.
keylan - Czw 03 Sty, 2013

KeylaN ;)
Nie tylko toyota u nas produkuje części, a przy przetargu na zastąpienie prawie całej floty honków można bez problemu negocjować przeniesienie produkcji niezależnie od tego z jakiej firmy będzie pochodził zwycięzca. Widzę że podpasował Ci ten hilux ale na ile wpływa to na twoją ocenę? :) MON musi brać pod uwagę czynniki obiektywne, mierzalne a nie subiektywne postrzeganie poszczególnych żołnierzy. Zrobić dokładną analizę czego potrzeba, rozpisać przetarg, przeprowadzić testy i wybrać to co będzie najlepsze pod względem koszt/efekt.
Znajac życie to po analizie potrzeb wyszedłby mix róznych typów nadwozi (3d, 5d, pickup, specjalne), i również klas nie tylko terenówek z napędem 4x4 ale i zwykłych cywilnych samochodów.

MarcinekNu2 - Czw 03 Sty, 2013

Jeździłeś Hiluxem w ze stanu WP na misji UNDOF? Mają takie w 17 WBZ? Czy pożyczyłeś taki od Japończyków? I wypowiadasz się o odporności na IDE Honkera w odniesieniu do Toyoty? To rąbią już takie mino-odporne?

A tu cytat dotyczący HMMWV

Cytat:
Przez blisko 30 lat swojej wojskowej kariery, Humvee zmienił się prawie nie do poznania. Przez ten okres stale ulepszano pojazd, przede wszystkim pod względem bezpieczeństwa załogi (poprzez zwiększanie odporności przede wszystkim na ostrzał snajperów oraz miny i ładunki-pułapki) przy założeniu, że zmiany nie powinny odbić się na osiągach i własnościach jezdnych. Pewnym jest jednak, że konstrukcja HMMWV nie pozwala już w zasadzie na dalsze modyfikacje, stąd też nikogo nie powinien zdziwić fakt rozpoczęcia programu Joint Light Tactical Vehicle, następcy obecnego Humvee, pojazdu bardziej wytrzymałego i o większej ładowności. HMMWV nie był konstruowany do roli pojazdu bojowego i zwiadowczego na miarę dzisiejszych realiów pola walki, chociażby tych z Iraku czy Afganistanu. Obecnie większość amerykańskich ciężarówek tego typu jest stopniowo zastępowana w działaniach bojowych przez MRAP-y, a docelowo ich miejsce zajmą wspomniane wcześniej pojazdy JLTV. Ostatnie trzy dekady pokazały jednak jak udaną konstrukcją jest Humvee, a zatem możemy być całkowicie pewni, że jeszcze przez wiele lat HMMWV będzie udowadniał swoją przydatność w siłach zbrojnych całego świata, w tym także w jednostkach wojskowych na terenie naszego kraju.


Do czego zmierzam.
1. Pojazd patrolowy - nie Honker a tym bardziej nie Hilux - pojazd klasy JLTV (w przyszłości).
2. Pojazd do przewozu żołnierzy w terenie - więcej zalet ma Honker (większa ladowność i ilość pasażerów).
3. Pojazd dla tzw "harcowników" formacji specjalnych - tu może swoje zalety wykazać Hilux
3. Pojazd do wożenia tyłków wyższych oficerów po bazach, miastach - ani Honker ani hilux.

Ile pojazdów nam potrzeba? Minimum 3 różne rodzaje. Honker ich nie może zastąpić ale z prostej przyczyny przez pewien czas musiał i jeszcze będzie pewnie musiał. Tak to niestety bywa.

djdzej555 - Czw 03 Sty, 2013

MarcinekNu2 na posterunku miałem 4 runner a owszem od kolegów Japończyków coś się pożyczyło :-) Nie mówię, iż Toyota w tej wersji jest mino odporny. Zaś mam zdanie, że to dobry wóz. Honker też nie jest mino odporna i co? Można zakupić kilka modeli jako następców Honkera nie tylko marki Toyota i nie tylko w wersji pik-up ;)
PW3 - Czw 03 Sty, 2013

keylan napisał/a:
KeylaN ;)
Nie tylko toyota u nas produkuje części, a przy przetargu na zastąpienie prawie całej floty honków można bez problemu negocjować przeniesienie produkcji niezależnie od tego z jakiej firmy będzie pochodził zwycięzca...Znajac życie to po analizie potrzeb wyszedłby mix róznych typów nadwozi (3d, 5d, pickup, specjalne), i również klas nie tylko terenówek z napędem 4x4 ale i zwykłych cywilnych samochodów.


Jeśli dobrze się orientuję, WP kupiło około 2500szt. Honkerów. Taka ilość to max. 2-3 dni produkcji fabryki silników Toyoty czy VW. Nie ma co marzyć o ustępstwach a dodatkowo przy każdym wieloletnim zakupie aut cywilnych dostaniemy 2-3 wersje (model roku) różniące się wyposażeniem chociażby ze względu na zmianę przepisów bezpieczeństwa, ochrony środowiska czy face lifting.

Jak będzie wyglądała kwestia napraw np Toyoty w warunkach kryzysu gdy nie będą jej w stanie zapewnić cywilne serwisy i docierać części?
Dla przykładu, po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie z powodu braku części (zniszczone zakłady lub blokada importu z powodu ryzyka napromieniowania) z Japonii stanęło kilka fabryk w Europie a serwisy nie miały części do napraw.

Co w takich samochodach jest w stanie naprawić sam kierowca lub warsztat polowy? Wymienić wklejaną szybę? Zdiagnozować usterkę oprogramowania silnika?

djdzej555 - Czw 03 Sty, 2013

PW3 jak naprawiają myśliwce (tam też coś się psuje) to i auto dadzą mechanicy naprawić. W takich czasach żyjemy, że nowa klasa G też jest naszpikowana elektroniką. Zobaczcie czym Małysz startuje ;-) tam tez są warsztaty "polowe" lub samemu coś trzeba wymienić. Widziałem ten "film poglądowy" Honker w Maroko. Dacia Duster już go dawno skończyła co nie robi z niej (nic nie ujmując temu modelowi) auta terenowego.
Znów nasuwa się opcja na patrole np. Wóz odporny na ID a na co dzień do garnizony pojazd innej klasy w cenie Honkera jest prawie każdy pick-up. po odliczeniu podatku wat jest od niego tańszy :-)
Nie róbmy z Honkera dobrego pojazdu patrolowego, nigdy nim nie był.
Może ktoś mi powiedzieć czy do Afganistanu trafił jakiś Scorpoin? Bo nic o tym nie wiem.

MarcinekNu2 - Pią 04 Sty, 2013

Ale coś ty się uparł z tym pojazdem patrolowym. NIGDY (oprócz epizodu w Iraku) ten samochód nie miał być do takich zadań wykorzystywany i nie był do tego projektowany.
Czy da radę to zrozumieć?
Podobnie jak Toyota Hilux nie była i nie będzie samochodem patrolowym.

Luzac - Pią 04 Sty, 2013

Do czego zmierzam.
1. Pojazd patrolowy - nie Honker a tym bardziej nie Hilux - pojazd klasy JLTV (w przyszłości).
2. Pojazd do przewozu żołnierzy w terenie - więcej zalet ma Honker (większa ladowność i ilość pasażerów).
3. Pojazd dla tzw "harcowników" formacji specjalnych - tu może swoje zalety wykazać Hilux
3. Pojazd do wożenia tyłków wyższych oficerów po bazach, miastach - ani Honker ani hilux.

Nie czepiajmy się już tego Hiluxa, to tylko przykład, może to być cokolwiek innego w tej klasie. Fajne zestawienie zrobiłeś nie ma co. Pominąłeś tylko jakieś 80-90% funkcjonowania jednostki wojskowej na codzień. Pomijam specjalsów i wyższych oficerów to twoim zdaniem reszta albo jeździ na patrole albo w terenie. Otóż mylisz się, bo proza życia jest taka,że czasem potrzeba coś ciężkiego przewieź na dalsze odległości po zwykłych drogach, jechać na kurs gdzieś daleko, wykonywać czasem rożne prace remontowe i takich samochodów bardzo brakuje. Jak ktoś sobie wyobraża, że wojsko ciągle wojuje to się myli, to tylko drobny wycinek pracy. Każda większa baza amerykańska na świecie (przecież najbardziej doświadczona w boju) opiera się na pick-upach czy się to komuś podoba czy nie bo nikt nie pojedzie po drabinę czy farbę humvee czy mrapem. Najbardziej ekonomiczne i rozsądne rozwiązanie. Ładowność honkera jest dyskusyjna bo niby bierze więcej osób ale cały sprzęt masz naprzeciwko siebie w tej samej kabinie, jak jest go więcej to ciężko się tam dostać a potem wynieść ten sprzęt, już pomijam kwestie bezpieczeństwa bo kiedyś się może obudzimy jak coś się stanie (oby nie)przy większej prędkości na tych ławeczkach ze sprzętem w środku.

MarcinekNu2 - Pią 04 Sty, 2013

Ale równie dobrze może to być samochód pokroju np. Forda Transita czy Pasagona. Będzie tak samo woził farbę po bazie jak wiele droższy i niepotrzebnie skomplikowany pick-up 4x4.
Luzac - Pią 04 Sty, 2013

MarcinekNu2 nie uważam, że pick-up jest bardzo skomplikowany. Ja ciągle podkreślam jego zadaniowość na codzień ale też nie zapominam o dzielności w terenie. Naprawdę pick-up na ramie z napędem 4x4 owszem nie będzie tak dzielny jak honker ale będzie jego świetnym uzpełnieniem. Pick-up drogi? Właśnie nie bo inna perspektywą jest zastąpienie honkera G-klasą lub Land Roverem w wersji specjalistycznej a na to nas na pewno obecnie nie stać. Niech narazie pozostanie honker uzupełniony pick-upami bo takie są realia. Honker przestanie być nadmiernie eksploatowany jako taksówka do wszystkiego a pick -up będzie wołem roboczym na codzień a w razie konieczności też podjedzie ciężkim terenem (choć to nie będzie jego naturalne środowisko) Wiem, że zaraz mnie skrytykujesz ale czy ta koncepcja jest aż tak odrealniona i skomplikowana? Uważam, że obecnie nie stać nas na inne rozwiązanie a i serwis będzie mniej kosztowny.(jak już uczepiliśmy się Toyoty to przy okazji słynie ona z niezawodności). Problem jedynie widzę w wielkości zamówienia bo jeśli miałoby to tak wyglądać jak w przypadku Honkera to nie widzę szans na dogodne warunki ze strony producenta (dla niego będzie to nieopłacalne).
keylan - Pią 04 Sty, 2013

PW3 napisał/a:


Jeśli dobrze się orientuję, WP kupiło około 2500szt. Honkerów.

Tylko tyle? Wydawało mi się że więcej. Ale nie pisalem o przenoszeniu produkcji silników, raczej o końcowym montażu w kraju z wykorzystaniem większej liczby podzespołów krajowej produkcji jako przykład Peugeot P4 - francuska wersja G-waggena. Chodzi mi bardziej o podejście do problemu.

Janek Kos - Pią 04 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Do czego zmierzam.
1. Pojazd patrolowy - nie Honker a tym bardziej nie Hilux - pojazd klasy JLTV (w przyszłości).
Chyba bardziej mozna go nazwać misyjnym - mogłby być np TUR.
Luzac napisał/a:

2. Pojazd do przewozu żołnierzy w terenie - więcej zalet ma Honker (większa ladowność i ilość pasażerów).
Honker nie ma wcale wiekszej ładowności a co do ilości osób to trzymamy sie przepisów czy tego ile wejdzie na pake? Bo mógłbyś się zdziwić ile potrafi jechać na pace w pick-upie. Ja widzę zaróbno w tej roli terenówki soft-topy lub pic-upy przewagi Honkera nie widzę żadnej - a na pewno nie w ładowności czy dzielności w terenie .Jedyny plus to ze to "polska mysl techniczna" choc skrzynia koreańska. Niczym innym się ta konstrukcja nie broni.
Luzac napisał/a:

3. Pojazd dla tzw "harcowników" formacji specjalnych - tu może swoje zalety wykazać Hilux
To osobna działka i zapewne mnogość rozwiązań od Buggy po pick-upy.
Luzac napisał/a:

3. Pojazd do wożenia tyłków wyższych oficerów po bazach, miastach - ani Honker ani hilux.
Wszystkie armie posiadają na swoim wyposażeniu samochody osobowe. Polska też zapewne posiada do tego celu odpowienie samochody kiedys to były Polonezy i FSO125p teraz? Nie mam pojecia co tak wojsko ma na stanie ( z 10 lat temu były jakies Daewoo Nubiry Lanosy) Taka ciekawostka z armii włoskiej http://motoryzacja.interi...o-wojska,647625
polsmol - Pią 04 Sty, 2013

Widzę, że temat znowu żyje. Szkoda tylko, że cały czas niektórzy próbują przeforsować Hiluxa albo raczej Grand Tigera tam gdzie zwykły Transit albo Nubira wystarczą zupełnie.

To że Honker nieraz wozi pieczywo z piekarni to jest inny temat, ale to akurat można uzasadnić ekonomicznie, ale Hiluxa w tej roli już nie.
Uzasadnienie: Honkery itp. i tak wojsko mieć musi na wypadek prawdziwej wojny. Skoro więc są na stanie to czemu mają stać na konserwie skoro mogą jeździć. Tak jest taniej
Hilux czy inny cywil na wojnę się nie nadają (patrz testy Tuarega) a na misję to tylko do krajów z dobrze rozwiniętą infrastrukturą.

Jeśli ktoś zrobi Pickupa dla wojska jak obecnie Reinmetal to może się okazać, że będzie on kosztował jak wojskowe LR czy G-wagen czyli więcej niż Honker. Pewne rzeczy po prostu mają swoją cenę.

Co do US Army to jest przykład chybiony o tyle, że u nich podstawowym łazikiem jest Hummvve który jest większy i droższy od swoich europejskich odpowiedników. Do tego dochodzi kwestia skali.

MarcinekNu2 - Pią 04 Sty, 2013

[quote="Janek Kos"]
Luzac napisał/a:
Do czego zmierzam.
1. Pojazd patrolowy -...


To akurat mój cytat i moje słowa więc od razu sprostuję, że to tylko uogólnienie i drobne porównanie. Oczywiście konstrukcji jest znacznie więcej i tak naprawdę można wybierać do woli w każdym z tych segmentów.

Luzac - Pią 04 Sty, 2013

Janek Kos wszystko co zacytowałeś to słowa użytkownika MarcinekNu2 nie moje. Wiem powinienem wkleić jako cytat za co przepraszam. :gent:
Do Polsmola:
Ad.1
To zabierz do Nubiry pontony w torbach czy agregaty i jedź w pięć osób np 200km zachowując przy tym zdolność w lekkim terenie. Życzę powodzenia. Transit to już większa klasa a tej klasie mamy Lubliny lub inne cywilne pojazdy nie wspominając że w szkoleniu byłyby bezużyteczne.
Ad.2
Tak Honker wozi pieczywo to racjonalne ekonomicznie a Hilux nie. Co za bzdura. (tu wersja mogłaby już być czysto cywilna czyli tańsza bo trzeba kupić rożne wersje).
Ad.3
Mogą stać na konserwie bo teraz stoją głównie na parku. Zanim się doczekamy konfliktu pełnoskalowego to po takim użytkowaniu i przy okazji ich awaryjności będą stać ale w kolejce do sprasowania ( przy takim samym przebiegu w Polsce pojazd cywilny to jeszcze "nówka" a wojskowy już sypiący się)
Ad.4
Dlatego nie wszystkie Hiluxy(Rangery czy inne) muszą być w specyfikacji wojskowej. To ma być uzupełnienie Honkerów których i tak jest mało a w specyfikacji czysto cywilnej w pewnym zakresie pick-upy mogą je zastąpić a takie nie mają zawrotnych cen bo Toyota to nie manufaktura jak Honker.
Przestańcie mydlić oczy ludziom, że pick-up to samochód luksusowy dla lansu to ma być zwykły wół roboczy w podstawowej wersji, który i tak będzie bił na głowę Honkera w zadaniach niemilitarnych a takich jest wiele w wojsku, a na wypadek W zawsze będzie można go doposażyć. :gent:

Janek Kos - Pią 04 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Widzę, że temat znowu żyje. Szkoda tylko, że cały czas niektórzy próbują przeforsować Hiluxa albo raczej Grand Tigera tam gdzie zwykły Transit albo Nubira wystarczą zupełnie.

Nie jestem stronnikiem ani Hiluxa ani innego samochodu ale jestem za dalszym nie zamawianiem reliktu technologicznego składanego w manufakturze o włątpilwej jakości, wątpliwej niezawodności itp itd. jaką jest Honker.
polsmol napisał/a:

Uzasadnienie: Honkery itp. i tak wojsko mieć musi na wypadek prawdziwej wojny. Skoro więc są na stanie to czemu mają stać na konserwie skoro mogą jeździć. Tak jest taniej
Hilux czy inny cywil na wojnę się nie nadają (patrz testy Tuarega) a na misję to tylko do krajów z dobrze rozwiniętą infrastrukturą.

Gdzie Tuareg a gdzie robocze woły jakimi sa Pick-upy - leśnicy służby energetyczne firmy budowlane kupują dziesiątkami jeśli a nie setkami właśnie pick-upy, nie pukają natomiast do bram Tymińskich by stać się posiadaczami Honkera w jakiejkolwiek wersji. A zapewniam Cię ze w codziennej pracy własnie na takich budowach cz tez w słuzbach dostają one 10 x wiecej w d... niz Honker w wojsku który raz na ruski rok pojedzie na poligon. O przebiegach miedzy remontami nie można nie wspomnieć. Akurat moj znajomy ma firme budowlaną drogową i Rangery ( akurat takie ma na stanie dla kierowników robót) u niego rocznie robią po 50-60 tys km rocznie w często w ekstremalnych warunkach w błocie po ośki, w pyle - jak to na budowie dróg. Prawdziwe woły robocze.
Co do zakupów dla wojska nikt nie mówi i chyba nie myśli o kupowanie wersji stricte cywilnych z alu skórami i tym podobnymi bajerami.
Z tą infrastruktura ....ręce opadają nie masz pojęcia o czym mówisz i piszesz.

Przejedz się kiedyś takim pick-upem w prawdziwym terenie a nie opowiadaj takich dyrdymał ze Honker to samochód na wojnę a Pick-upy to pojazdy stricte drogowe na tereny z dobra infrastruktura.
( To widać zwłaszcza w Afryce - ma infrastrukturę rozwinięta jak cholera z której tak skrzętnie korzystają owe pick-upy)

darknes90 - Pią 04 Sty, 2013

A ktoś pomyślał o Pandzie 4x4 :cool:
djdzej555 - Pią 04 Sty, 2013

Luzac podoba mi się Twoja wypowiedź pisana o 8,50 i o 15,08. Janek Kos zupełnie się z Tobą zgadzam. Czyli we trzech jesteśmy zdania, iż Honkera da się zastąpić nie drogimi pojazdami.
Baldigozz - Pią 04 Sty, 2013

Janek Kos napisał/a:
Gdzie Tuareg a gdzie robocze woły jakimi sa Pick-upy - leśnicy służby energetyczne firmy budowlane kupują dziesiątkami jeśli a nie setkami właśnie pick-upy, nie pukają natomiast do bram Tymińskich by stać się posiadaczami Honkera w jakiejkolwiek wersji. A zapewniam Cię ze w codziennej pracy własnie na takich budowach cz tez w słuzbach dostają one 10 x wiecej w d... niz Honker w wojsku który raz na ruski rok pojedzie na poligon.

Nie widziałem na oczy służb energetycznych jeżdzących w teren pick-upem. Może mi się nie zdarzyło, za to często widuję ich służby jak jeżdzą dużym Land Roverem Defender. W środku napakowany narzędziami, materiałami, na dachu drabinka. Pogotowie gazownicze w mojej okolicy jeździ jeszcze większymi samochodami. Już nie pamiętam co to za wozy, chyba Iveco. To w zasadzie już ciężarówka z wysokim zawieszeniem, napęd na 4 koła. Małe samochodziki, jeśli już, to raczej jakieś kombivany. Akurat w sam raz dla faceta spisującego liczniki. Budowlańcy fakt, często kupują pick-upy, przeważnie właśnie większe firmy dla nadzoru i kierownictwa. Z prostego powodu. Taki samochód w większości wozi pana kierownika po szosie, a w tym będzie zawsze ekonomiczniejszy od dużej prawdziwej terenówki. No i po grząskim też pojedzie. Ale jak trzeba przewieźć sprzęt i ludzi, to w większości firm zajmują się tym auta z podwoziem typu furgon. Wcale nie terenowe. Nie oszukujmy się. Panowie wam nie trzeba żadnych pick-upów. Do załatwiania różnych administracyjnych pierduł związanych ze służbą wystarczy zakupić dobre, cywilne auta klasy furgonetki lub kombivana. Będą 10 razy lepsze, bo to są auta dla biznesu, trudnozdzieralne i ekonomiczne. A Honkera w końcu zastąpić dobrą dużą terenówką:
http://www.czerwonesamoch...m79588qs0umsp33
http://www.czerwonesamoch...m79588qs0umsp33
http://www.czerwonesamoch...m79588qs0umsp33
http://www.mobilcar.pl/ww...dtop2_1_max.jpg
http://www.szybicki.com.pl/samochody/energ3.gif

Tak na marginesie, rozmawiałem kiedyś z myśliwym, właścicielem ślicznego, dużego pick-up 4x4. Pytałem, na polowania? A gdzie tam, ja tym w ogóle do lasu nie wjeżdzam. Do lasu, na polowanie to mam UAZ-a, albo ... Malucha. Ten ostatni jest bardzo dobry, siedzienie pasażera z boku wymontowałem, to większą zwierzynę tam wsadzę, a że jest mały, to się na dziurach nie zawiesza. A regionalną dyrekcję lasów mam za ścianą. Owszem, raz na miesiąc jak mają zebrania, to się zjeżdzają z nadleśnictw SUV-ami i pick-upami. Założę się, że zdecydowana większość z nich las, to tylko z szosy widziała. Ja trochę po leśnych wykrotach moją hondą jeździłem i ślady na lakierze, po każdym wjeździe mam. Leśnicze SUVi pick-upy pod dyrekcją są za to śliczne jak z salonu.

polsmol - Pią 04 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Do Polsmola:
Ad.1
To zabierz do Nubiry pontony w torbach czy agregaty i jedź w pięć osób np 200km zachowując przy tym zdolność w lekkim terenie. Życzę powodzenia. Transit to już większa klasa a tej klasie mamy Lubliny lub inne cywilne pojazdy nie wspominając że w szkoleniu byłyby bezużyteczne.

Coś kręcisz kolego. Najpierw było o drabinie i jeżdżeniu po garnizonie a teraz 200 km i ponton z agregatem.
Zapominasz tylko, że ten sprzęt ma konkretne zastosowanie w razie W i jest przewożony na przyczepie albo w dedykowanym do tego pojeździe odpowiednich służb. To będzie zapewne ciężarówka bo wojskowego pontonu Hilux może nie uciągnąć :gent:

Luzac napisał/a:

Ad.2
Tak Honker wozi pieczywo to racjonalne ekonomicznie a Hilux nie. Co za bzdura.

Proponuję zastosować metodę znaną od czasu wynalezienia pisma. Najpierw przeczytać a potem komentować.
Specjalnie dla ciebie zacytuję to co napisałem:
polsmol napisał/a:
Honkery itp. i tak wojsko mieć musi na wypadek prawdziwej wojny. Skoro więc są na stanie to czemu mają stać na konserwie skoro mogą jeździć. Tak jest taniej


Luzac napisał/a:
Ad.3
Mogą stać na konserwie bo teraz stoją głównie na parku. Zanim się doczekamy konfliktu pełnoskalowego to po takim użytkowaniu i przy okazji ich awaryjności będą stać ale w kolejce do sprasowania ( przy takim samym przebiegu w Polsce pojazd cywilny to jeszcze "nówka" a wojskowy już sypiący się)

Dwudziestoletnia "nówka" nie jeżdżona od 10 lat. I opony pewnie też kupujesz używane? Czy to żarcik był? :gent:

A tak na poważnie to od XIX wieku wiadomo, że w przypadku sprzętu na wojnę opcje są dwie. Trzeba zmagazynować tyle ile będzie potrzeba (czyli bardzo dużo) albo mieć przemysł zdolny dostarczyć niezbędną ilość w wypadek W. Jak zapewne wiesz nie ma kraju który mógłby wytworzyć aż tyle w tak krótkim czasie więc wszyscy tworzą zapasy. To dotyczy także wszystkich pojazdów wojskowych, nie tylko Honkera.
Czy Hilux po 10 latach na konserwie będzie się do czegoś nadawał? W wersji bez zbędnej elektroniki, filtrów itp. pewnie tak.

Luzac napisał/a:
Honkerów których i tak jest mało a w specyfikacji czysto cywilnej
W przypadku Honkera chyba nie ma czegoś takiego jak specyfikacja cywilna poza kolorem lakieru i wyjęciem jednego zbiornika paliwa.
Luzac - Pią 04 Sty, 2013

Do Polsmol:
Tak najpierw było o drabinie a a teraz a pontonie(mówię potocznie ponton ale jak chcesz nomenklatury wojskowej łódź rozpoznawcza ŁRM, która spakowana jest w torbie i wozi się po parę sztuk a nie sztywnym na przyczepie jak sobie wyobrażałeś).Większość pozostałego wyposażenia jest w drewnianych lub metalowych skrzyniach(sprzęt inż, uzbrojenie,itp.). Spróbuj tak zapakować Honkera to najpierw musiałbyś wyjąc trochę sprzętu żeby ludzie z tyłu wysiedli.O bezpieczeństwie i wygodzie takiej podróży nie będę pisał bo niektórzy tu przyjęli, że coś więcej niż ławka na Starze już jest luksusem więc z takimi argumentami nie chce mi się polemizować. A piszę o jednym a zaraz o drugim bo widzę wiele zastosować i uniwersalność a nie po to by kręcić jak napisałeś.
Nic nie zrozumiałem z twoich odpowiedzi coś, mnie źle cytowałeś a może ja źle formułuje zdania? Honker już wyjeżdżając z fabryki obarczony jest większymi wadami niż dajmy na to 5 letni Hilux. Spora cześć tego wątku jest o tym jak jest awaryjny i źle skonstruowany i nie modernizowany od lat.
Cywilna wersja Honkera? Przecież pisałem o całkowicie cywilnej wersji np Hiluxa do zadań logistycznych która jest tańsza niż Honker, więc tu mojej wypowiedzi nie zrozumiałeś

polsmol - Pią 04 Sty, 2013

Janek Kos napisał/a:

Nie jestem stronnikiem ani Hiluxa ani innego samochodu ale jestem za dalszym nie zamawianiem reliktu technologicznego składanego w manufakturze o włątpilwej jakości, wątpliwej niezawodności itp itd. jaką jest Honker.
Masz prawo nie lubić dowolnego samochodu tylko warto precyzować o co ci chodzi żeby nie wyszło, że wspierasz Pandę 4x4 dla WP ;-)

A tak na marginesie to jaką wersją Honka (producent) jeździłeś i w jakim okresie?
Janek Kos napisał/a:
robocze woły jakimi sa Pick-upy - leśnicy służby energetyczne firmy budowlane kupują dziesiątkami jeśli a nie setkami właśnie pick-upy,

Firmy rzeczywiście dość często je kupują, ale przede wszystkim ze względów podatkowych. Dla nich jest to osobówka z możliwością odliczenia VAT-u.

A jako ciekawostkę opiszę historię pewnej firmy budującej A2. Specjalnie na ten kontrakt kupili Rangery i Transity. Te pierwsze dość szybko się wykruszyły a drugie z konieczności musiały jeździć wszędzie i jakoś się i to udawało. A chodziło o np. o zbieranie próbek do laboratorium czyli mówimy o dużych obciążeniach.
To tak arpos warunków na budowach dróg.

[ Dodano: Pią 04 Sty, 2013 ]
Luzac napisał/a:
Do Polsmol:
Tak najpierw było o drabinie a a teraz a pontonie.....A piszę o jednym a zaraz o drugim bo widzę wiele zastosować i uniwersalność a nie po to by kręcić jak napisałeś.

Honkerem możesz przewieść 10 osób (kierowca+9) a jak trzeba to możesz wypełnić go dolnym towarem. Jak trzeba to możesz zdjąć dach i zapakować Honekra do samolotu a może nawet i śmigłowca. To jest uniwersalność której nie mają Pick-upy.

Luzac napisał/a:

Nic nie zrozumiałem z twoich odpowiedzi coś, mnie źle cytowałeś a może ja źle formułuje zdania?
No chyba, rzeczywiste mamy kłopot z komunikacją.

Luzac napisał/a:

Honker już wyjeżdżając z fabryki obarczony jest większymi wadami niż dajmy na to 5 letni Hilux. Spora cześć tego wątku jest o tym jak jest awaryjny i źle skonstruowany i nie modernizowany od lat.

Pełna zgoda co do problemów z jakością w przeszłości (choć nie dotyczyło to niektórych producentów). Tyle, że to oznacza, że trzeba kupić lepszy pojazd tej samej klasy (choćby i Honkera 2 jeśli się Pan Tymiński postara) a nie na siłę upychać drogie cywilne zabawki które po prostu nie przydadzą się na wojnie(choć pewnie uszczęśliwią wojskowych).

Luzac napisał/a:

Cywilna wersja Honkera? Przecież pisałem o całkowicie cywilnej wersji np Hiluxa

Pisałem o tym, że właściwie nie ma czegoś takiego jak cywilna wersja Honkera. To jest samochód od początku skrojony dla wojska według specyficznych wymagań.
To auto 100% terenowe z opcją wyjazdu na szosę. To jest też przyczyna (poza brakiem dostępności na rynku) niewielkiej popularności wśród cywilów. Dla większości firm i służb Honker jest po prostu zbyt duży.

Luzac - Pią 04 Sty, 2013

"Honkerem możesz przewieść 10 osób (kierowca+9) a jak trzeba to możesz wypełnić go dolnym towarem. Jak trzeba to możesz zdjąć dach i zapakować Honekra do samolotu a może nawet i śmigłowca. To jest uniwersalność której nie mają Pick-upy."

W końcu się zgodziliśmy w jakimś zakresie oprócz cytatu powyżej. To jest nieprawda. Może przewieźć 9 osób razem z kierowcą. Nie da się w warunkach garnizonowych(nie ma takiej wersji oprócz chyba jakiś pokazowych egzemplarzy z targów) tak zdementować Honkera by wszedł do samolotu (chyba może oprócz C-130)a tym bardziej do śmigłowca. Dlatego mamy Brygadę Powietrznodesantową tylko z nazwy :D
Coś mi znów nie zadziałało cytuj na górze jest cytat polsmola, Przepraszam.

Proszę poczytać jak się zaznacza cytaty i stosować się do regulaminu. FAZI 1

Janek Kos - Pią 04 Sty, 2013

Tak na szybko :

Straz :

http://www.produkcja.germ...de=strona&id=80
http://www.czerwonesamoch...9u3ruq2h3hbeb42
http://www.czerwonesamoch...?image_id=18937
http://www.czerwonesamoch...ouktm3a3aio8he7
http://www.galeria998.cal...gvrj49kqfnmcoe6

Ambulans
http://moto.onet.pl/28974...html?node=41770

Energetyka
http://www.epzt.pl/nowosci/zabudowa/

Lesnik/mysliwy - przykład zabudowy
http://www.toyota-kobos.p...tualnosci&n=377

@Polsmol
Panda to ciekawostka - jak widac Włosi nie musza sobie ego poprawiac wielkościa samochodów dla niektórych ich zadań widocznie i Panda 4x4 wystarczy dlatego ją kupują.

A Honker ma wersje ;) ? Bo dla mnie kazdy egzemplarz jest osobna wersją w końcu jest "hand made".
Jezdzilem takim "struclem" z koncowki lat 90 kilka lat temu w terenie (trawersy Honkerem to horror) nie nazwywał sie Honker wersja X tylko poprotu Honker i mialem kiedys w poczatku lat 90 watpilwa przyjemnosc jechac policyjnym Honkerem z silnikiem od Poloneza ale pominę to milczeniem.... predkosc i ta dzielnosc w terenie przy głebszej kałuzy musieli załaczac reduktor.Idealny samochód dla majsterkowiczów - albo emerytów z mnóstwem wolnego czasu co chwile coś się w nim j.... .
Obecnie nowe Honkery nie beda mogly przewozic 9 osob tak jak i LR 110 bo ławeczki sa chyba od 2 lat nie odpuszczone do przewozu pasazerów.

Honker ma mniejsza lub taką samą ładownosc jak pick-upy, ma 1150 bez pasazerów. Przy 5 liczac po 80 kg na pasazera zostaje mu teoretycznie 750 kg na pakę. One (niektóre modele) w tej kwesti potarafia sporo więcej.
Co do tej pewnej firmy z A2 - Jak ktoś ma pecha to i w d... palec złamie.
O samolocie mowisz o Casie? Wiesz bo sa tez inne samoloty np Herklules a tam to kazdy pic up wejdzie z palcem w ...... . A widziales jak jest poskładany Honker by wejśc do Kaśki ? No i dot to tylko soft topa. Bo blasznka ni hu hu. Do smiglowaca? Chyba Mi-26 albo Honker pomylil Ci sie z Polonezem Borewicza :)

Co to sa za te specyficzne wymagania dla wojska wg kótrych jest niby skrojony Honker? Hmm ?
Poprosze o te wymagania.

mimo66 - Pią 04 Sty, 2013

Kilka lat wstecz robiliśmy Honkerem trasy w trudnych warunkach klimatycznych (Irak 2004r) i w rożnym terenie, bardzo często był przeładowany.
Moim zdaniem sprawdził się bardzo dobrze.
Nie zrobimy z niego BWPa, ale do takich zadań do jakich był przeznaczony sprawdził się dobrze, nigdy nie zawiódł.
Nie rozumiem dlaczego do jazdy po poligonie z radiostacją potrzeba nam limuzyny, Honker jest na tyle dzielny że da sobie radę.
Usterki wieku dziecięcego ma już za sobą, trzeba uczyć kierowców właściwej eksploatacji tego samochodu, a będzie jeździł bezawaryjnie.

Doberman - Pią 04 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Honkerem możesz przewieść 10 osób (kierowca+9)

Jechałeś tak kiedyś dalej niż na drugi koniec koszar i z pakunkiem większym niż beret?
polsmol napisał/a:
Honkery itp. i tak wojsko mieć musi na wypadek prawdziwej wojny.

Na wypadek "W" Honker jest niebezpieczny dla posiadającej go formacji, zwłaszcza jeżeli w sztabie będą niedoświadczeni logistycy z dwóch powodów:
- ze względu na niepowtarzalność kolejnych egzemplarzy jest samochodem jednorazowym do pierwszego uszkodzenia/pierwszej OO-2. Mało tego - w S-4 mogą jeszcze sobie pomyśleć, że skoro mają jakieś zestawy remontowe, to będą w stanie taki samochód obsłużyć lub naprawić (owszem szanse są ale niewielkie).
- Honker nie jest w stanie zabrać instrukcyjnej liczby żołnierzy (zakładam, że w czasie "W" będą mieli na sobie oporządzenie) co również może sprawić niespodziankę osobom planującym przemieszczenie. Dodatkowo w przypadku wrzucenia jakiegokolwiek ładunku w skrzyni staje się dwuosobowy (ja bym obok np. zestawu minerskiego nie chciał siedzieć na wyboistej drodze) :gent:

keylan - Pią 04 Sty, 2013

Panowie a może podejdźmy do dyskusji nie od strony konkretnego pojazdu, a najpierw ustalmy do czego są i mają być wykorzystywane? Jakie zadania mają wypełniać zarówno w czasie P, W, czy na misjach?
Jak zrobimy listę zadań jakie mają samochody tej klasy spełniać, z tego wyjdzie nam jakie minimalne wymagania przed nimi stawiamy, i w tedy będziemy mogli dyskutować już o konkretnych pojazdach które lepiej będą spełniały wymagania.

239099 - Pią 04 Sty, 2013

Tak z dla informacji - w WP też używa się Pandy - jeżdżą nimi w sztabie (widziałem kilkanaście błękitnych pand na wojskowych blachach)
djdzej555 - Pią 04 Sty, 2013

Kolego polsmol zobacz ilu partyzantów bierze Hilux. Trzecie foto od góry
http://www.biyokulule.com...?articleid=3048
Policz dobrze :D

Unkas - Pią 04 Sty, 2013

Postanowiłem napisać co mi się nasunęło z obserwacji w temacie.
Na co dzień widzę czym leśnicy jeżdżą i sam z nimi jeżdżę - mają ciężki teren, bardzo ciężki. Zrąb drewna setki metrów albo kilometry od asfaltu, ciężkie samochody i ogólnie ciężki sprzęt rozjeżdżający leśne dukty (pilarze i kupcy), błoto i koleiny naprawdę robiące wrażenie - i czym jeżdżą te setki kilometrów miesięcznie w takich warunkach? Zwykłymi terenówkami w większości, najczęściej japońskimi - suzuki vitary i grand vitary, hiluxy, stare land cruisery ale i są rangery. Czemu nie Honkerami i UAZami? - bo mają ich serdecznie dość, napraw i tego strachu czy jak trzeba przed świtem wstać i kwity wypisać kupcowi właśnie zaczynającemu załadunek ciężarówki kilka kilometrów od leśniczówki w błocie po ośki to samochód odpali i pojedzie... a jak się popsuje to skąd wziąć samochód zastępczy bo z częściami wcale nie jest wesoło. Czasem zdarza się jakiś fascynat i kupi Honkera albo UAZa- nie znam ani jednego, który wytrzymałby od wakacji do wakacji z tymi samochodami (ale nie jako drugim czy trzecim w rodzinie - tylko tym jedynym do jazdy po lesie). Co więcej niektórzy mają te samochody dwudziestoletnie i starsze i nie mają w zasadzie żadnych kłopotów z częściami. Jeżdżą nimi z rodzinami na wakacje załadowani po dachy jak trzeba po całej Europie - i też wszędzie nie ma problemu z eksploatacją, a to ważne.
No..., to taki opis tego co widać w sprawie terenówek u kilku leśników.
Aha... nie mają ci których widzę land roverów - bo twierdzą, że za drogie w eksploatacji.

Baldigozz - Pią 04 Sty, 2013

Djdzej555, napisz wniosek racjonalizatorski do sztabu aby Tobie i chętnym kolegom przydzielono takie sorty mundurowe jak kolegom ze zdjęcia i stworzycie nową jakość w polskich siłach zbrojnych. Sięgnij dalej, w internecie są zdjęcia pięknej myśli inżynierskiej Syryjczyków w zakresie budowy pojazdów opancerzonych. Zapewne w sam raz dla naszej armii, skoro to dla Ciebie wzorzec. Po bazach pewnie sporo się wala wyrzutni pocisków niekierowanych. Spawarka, parę kątowników i zbudujecie nową jakość ofensywną polskiej armii - Hilux z wyrzutnią pocisków S-5. Szał na całą Europę...
polsmol - Pią 04 Sty, 2013

Co do ilości pasażerów to Honker jest zaprojektowany dla dwóch osób z przodu (przodem do kierunku jazdy) oraz po cztery osoby po bokach z tyłu (bokiem do kierunku jazdy). Razem mamy zatem 2+4+4=10
9 osób to częsta konfiguracja w cywilnych (a może i wojskowych?) papierach. Chodzi w tym wypadku o kategorię prawa jazdy. Kategoria B to jest właśnie "do 9 osób". Zgaduję, że nie ma cywilnego Honkera z liczbą 10 os. w dowodzie rejestracyjnym. :gent:

Oczywiście pierwotne 10 osób to konfiguracja z wyposażeniem osobistym według wzoru obowiązującego w latach 80-tych. Dziś to by było pewnie 8 osób, liczba dziesięć jednak lepiej oddaje przewagę nad pickupem do którego nie da się raczej wsiąść z czymś więcej niż mundurem na sobie.

Co do nadwozia Honkera to jest ono w pełni demontowalne do poziomu pokrywy silnika. Nie ma i nigdy nie było wersji z dachem stałym. Są tylko wersje Soft top i Hard-top. Obie się demontuje w razie potrzeby.



Powstał tylko jeden prototyp Honkera ze stałym nadwoziem 5-cio drzwiowym, ale nigdy nie trafił do wojska. Jest to też przykry przykład tego co mogą zrobić z autem fanaberie wojskowych decydentów.

PW3 - Sob 05 Sty, 2013

Powstało więcej 5-o dzrzwiowych.





Luzac - Sob 05 Sty, 2013

Polsmol Honkerem wg przepisów może jechać 9 osób i koniec kropka. Aha na Honkera od jakiegoś czasu wymagane są papiery na pojazd specjalny ponieważ już nie spełnia norm odnośnie niezbędnego wyposażenia (taka drobna ciekawostka).
Do honkera ledwo wejdzie 8 osób z wyposażeniem do Hiluxa 5 z pełnym wyposażeniem plus pełno bagażu na pace który nie wala się pod nogami (widziane osobiście).
A zdjęcie typowo propagandowe by udowodnić, że jak się uprzemy to wejdzie (widać jak szczelnie wypełnia wnętrze samolotu. Zdjęcie reklamowe z pierwszych lat dostaw Casy by udowodnić niby jak będziemy przerzucać nasz sprzęt i jakie to wszystko kompatybilne. Jak pokazało życie nic z tego nie wyszło.

jonasz - Sob 05 Sty, 2013

Na zdjęciu w samolocie jest prototyp "desantowej" odmiany Honkera, ktora nie weszła do produkcji seryjnej.
djdzej555 - Sob 05 Sty, 2013

Baldigozz to był żart z mojej strony :D
Doberman - Sob 05 Sty, 2013

polsmol uparłem się. Napisz czy kiedykolwiek podrózowałeś Honkerem na odległość większą niż 100 km w 6 (sześć) osób z bagażem podręcznym. Bo z Twoich postów wynika, że o czystej teorii piszesz. :gent:
przypadeek - Sob 05 Sty, 2013

Ja podróżowałem w cztery osoby na budzie (na pewno inaczej byłoby z przodu). Niestety, człowiek wychodzi z pojazdu i już mu się nic nie chce. Jak gdyby cały dzień przy łopacie pracował (a wiem co mówię bo, pracowałem).
Doberman - Sob 05 Sty, 2013

To pomyśl co byś czuł w takich warunkach:
polsmol napisał/a:
Honker jest zaprojektowany dla dwóch osób z przodu (przodem do kierunku jazdy) oraz po cztery osoby po bokach z tyłu (bokiem do kierunku jazdy). Razem mamy zatem 2+4+4=10

polsmol - Sob 05 Sty, 2013

PW3 napisał/a:
Powstało więcej 5-o dzrzwiowych.




Obrazek
To jest ten sam egzemplarz tylko z inną szybą i ramą z przodu. Nie było ich więcej.
jonasz napisał/a:
Na zdjęciu w samolocie jest prototyp "desantowej" odmiany Honkera, ktora nie weszła do produkcji seryjnej.
Ja tu widzę zwykłego Honekra 2000. Na czym niby miałaby polegać jego desantowość?

Żeby była jasność. We wszystkich Honekrach fabrycznie pałąki się odkręcają jak ten poniżej




Honker ma dostatecznie dużo własnych wad. Po co mu wymyślać na siłę nowe?

Doberman napisał/a:
polsmol uparłem się. Napisz czy kiedykolwiek podrózowałeś Honkerem na odległość większą niż 100 km w 6 (sześć) osób z bagażem podręcznym. Bo z Twoich postów wynika, że o czystej teorii piszesz. :gent:

Honkerem akurat nie, ale nie mam złudzeń co do komfortu. Tak jak pisałem to nie jest auto na szosę.

Odbyłem kilka takich podróży Misubishi L200 i to była to totalna maskara (w cztery osoby + sprzęt). Starym Hiluxem też miałem okazję się przejechać i było tam tyle samo miejsca. Jeśli nowy nie jest dużo większy to pięciu żołnierzy ze sprzętem na sobie się tam po prostu nie zmieści. To jest kabina jak w zwykłej osobówce klasy Skoda Octavia lub nawet mniejszej.

Stamp - Sob 05 Sty, 2013

Cytat:
Ja tu widzę zwykłego Honekra 2000. Na czym niby miałaby polegać jego desantowość?


ZTCP to desantowość polegała na odkręceniu lusterek bocznych i dodaniu mocowań na szybę przednią położoną na masce i kilku innych mocowań na rózne drobne elementy wyposażenia.

Przypomniało mi się że w 2009 roku spółka Zeszuta lobbowała za zakupem przez wojsko samochodu Jeep J8, więc może stąd się bierze ta "nierozbiericha" z Honkerem. Po prostu toś tam na górze złożył obietnice że załatwi Zeszucie kupno samochodów zamiast Honkerów a że na razie nie ma klimatu to tak trwa wszystko w zawieszeniu?.

przemo - Sob 05 Sty, 2013

Witam. Dla ścisłości dodam iż aby przewozić 10 osób trzeba posiadać prawo jazdy kat D1 lub D. Na temat tej super strategicznej maszyny która nawet w mrozie nie odpala oraz o pojazdach które mogły by zastąpić Honkera pisałem wcześniej. Opisywałem też obszernie jako były remontowiec a teraz emeryt swoją opinie w tym temacie, wydaje mi się że przegrałem. Piękne opisywanie Honkera i przedstawianie go jako drogowego super potwora, nie idzie w parze z pracą w kanale przy tym wynalazku. :gent:
djdzej555 - Nie 06 Sty, 2013

Każde autko się psuje ale Honki to już zabytek z byłego ustroju. Nie warto go modernizować. Chyba, że DZT wprowadzi całkiem nową konstrukcję ale na to trzeba funduszy. Wątpię by firma go miała. Więc po co drążyć dziurę w całym? Może Bumar wymyśli fajną konstrukcję na Iveco 4x4 podobną do modelu Massif.
polsmol - Nie 06 Sty, 2013

Stamp napisał/a:

ZTCP to desantowość polegała na odkręceniu lusterek bocznych i dodaniu mocowań na szybę przednią położoną na masce i kilku innych mocowań na rózne drobne elementy wyposażenia

Prawdę mówić nie wiedziałem, że była taka odmiana Honekra. Rozumiem, że chodzi o model przeznaczony do zrzutu na spadochronie.
Czy rzeczywiście przeprowadzono takie testy z Honkerem jak mówił Pan Tymiński? Czy wypadły pozytywnie?

Stamp - Nie 06 Sty, 2013

Nie, to był zwykły Honker tylko dodano kilka detali żeby sie nie rozpadł. Żeby się zmieścił do C-295M muszą być zdemontowane lusterka boczne bo inaczej się nie zmieści.
djdzej555 - Nie 06 Sty, 2013

Nadal jesteśmy w martwym punkcie. Więc jakieś propozycję na następce Honkera mamy?
Proponuję:
- 1. 4x4 do garnizonów na potrzeby np. szefa kompanii Toytota Hilux może tez pełnić inne funkcje...
- 2. Tu poszukajmy auta patrolowego np. nasz Dzik.

Chenie wysłucham innych propozycji. Bo krytykować każdy potrafi.

wiarusik - Nie 06 Sty, 2013

1. Po co dla jednej osoby niestandardowe wozidełko? Gdzie ta standaryzacja sławetna???
2. Nasz Dzik to pojazd policyjny.

Byle co każdy pisać może trochę lepiej lub trochę gorzej.

djdzej555 - Nie 06 Sty, 2013

Co do pkt. 1 to widziałeś szefa kompanii by wsadzał skrzynki z amunicją sam czy z żołnierzami? to tylko jeden przykład.
2. Ile ma ich policja :D
Wiarusik podaj inną propozycję chętnie poczytamy po to jest ten wątek.

wiarusik - Nie 06 Sty, 2013

Swoje zdanie wyraziłem kilka stron wcześniej, trzeba było czytać.

Nie wiem co ma do tego ilość Dzików w policji i ŻANDARMERII. Zobacz do czego w Izraelu używają pojazdów tej klasy.

djdzej555 - Nie 06 Sty, 2013

Mówisz parę stron dalej, bardzo ciekawe. Mam pytanie czy podałeś choć jedna propozycję w tym lub ubiegłym roku jako następcę dla Honkera :D
Jak tak to proszę o link chętnie się zapoznam z Twoją propozycją :gent:

HATAKEnet - Pon 07 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Polsmol Honkerem wg przepisów może jechać 9 osób i koniec kropka. Aha na Honkera od jakiegoś czasu wymagane są papiery na pojazd specjalny ponieważ już nie spełnia norm odnośnie niezbędnego wyposażenia (taka drobna ciekawostka).
Do honkera ledwo wejdzie 8 osób z wyposażeniem do Hiluxa 5 z pełnym wyposażeniem plus pełno bagażu na pace który nie wala się pod nogami (widziane osobiście).
A zdjęcie typowo propagandowe by udowodnić, że jak się uprzemy to wejdzie (widać jak szczelnie wypełnia wnętrze samolotu. Zdjęcie reklamowe z pierwszych lat dostaw Casy by udowodnić niby jak będziemy przerzucać nasz sprzęt i jakie to wszystko kompatybilne. Jak pokazało życie nic z tego nie wyszło.

Tak tylko w ramach ciekawostki powiem, że raz jechałem honkerem w 17-stu, z plecakami, z bronia, 2ma skrzyniami w helmach i zqmizelkach, w terenie i dało rade :) . Ten co stal na tylnym progu miał najgorzej przy kałurzach, no ale potrzeba taktyczna ;) . Jakby co to wszystko zmyśliłem. ;) .

corran - Pon 07 Sty, 2013

Widzę, że umyka dyskutującym istota problemu.

Honker został skonstruowany jako następca Uazów 469 i jest od niego lepszy pod każdym względem.

Wóz występuje w 2 podstawowych wersjach - ogólnoużytkowej (z ławkami) i w wersjach specjalistycznych gdzie zamiast ławek mamy do czynienia zabudową specjalistyczną.

Wersje specjalistyczne - ZWD czy nośniki Harrisów mają z tyłu dodatkowy fotel lub 2 podobne do tych z przodu - i taki też konfort podróży. Jest to typowy "układ" w takich zabudowach u Czechów widziałem podobnie zabudowane 3 drzwiowe Landrovery 110 (pomimo, że jest dostępne nadwozie 5 drzwiowe). Moim zdaniem jest ok do takich zabudów.

Wersja ogólnoużytkowa - czyli z ławkami dla 8 (+2 fotele z przodu). Można ją traktować wielkościowo za odpowiednik Landrovera 110 3 drzwiowego (Honker trochę większy). Znów jest bardzo fajna konstrukcja. Uniwersalna można napakować ludzi, można wrzucić na pakę np. skrzynki z amunicją. Gdyby ktoś nie zauważył to Honker jest jedną z większych terenówek tej klasy tak więc pisanie że jest za mały świadczy o tym że piszącemu coś się jednak we łbie pomieszało. Komfort to inny temat nie ma co go porównywać z cywilną osobówką, komu nie pasuje zapraszamy na pakę Stara 266. W takich realiach powstawał wóz. Oczywiście można próbować coś z tym zrobić i faktem jest, że przydało by się np. niezależne ogrzewanie obejmujące tył wozu. Na ławkach zmieści się 8 żołnierzy na wcisk (nawet jest lepiej na wybojach bo jak się wszyscy zaprą o siebie mniej rzuca - a potrafi rzucać) lub 6 na luźno. To ostatnie było przez jakiś czas praktykowane w wojskach powietrznodesantowych gdzie wóz był przypisany do drużyny (standardowej 7 osobowej + kierowca). Obecnie nadal mogą zostać tak przypisane.

Podnoszoną wadą Honkera jest brak wersji 5 drzwiowej w ukłądzie znanym z cywilnych osobuwek i wygodną kanapą. Na wozy takie dla dowódzów jednsotek kupiono (nie tylko generałów, u dowócy pułku też taki widziałem) Mercedesy G (w ukłądzie 2 miejsca na przedzie, 2-3 miejsca 2 rząd (kanapa), 2 miejsca z tyłu na ławkach, bokiem do kierunku jazdy - jak w Honkerze), swoją drogą po złożeniu w Polsce i serwisie naszego kochanego wojska bezpośredni użytkownicy psy na nich wieszają nie mniej niżn na Honkerach.

Inne zastsowanie podobnego wozu to patrolowo-interwencyjny ŻW. Tu mamy 5 drzwiowe Landrovery 110 (2 miesca na przedzie, 2 takie dziwne obracane siedziska zamiast kanapy, 4 siedziska bokiem do kierunku jazdy). Są jeszcze 3 drzwiowe Landrovery 90 (2 miejsca na przedzie, 4 bokiem do kierunku jazdy).

Tak więc problemem Honkera nie są w przeciwieństwie do tego co tu pisano:
- ławki po bokach, to typowe rozwiązanie wszystkie porządne wojskowe terenówki wojskowe mają ławki, nawet te z kanapą/2 rzędem foteli mają krótkie ławki z tyłu (patrz UAZ 469 czy Mercedes G).
- rozmiary Honkera, które szczerze wydają mi się idealne
- niezawodność, wóz sprawdził się zarówno w ekstremalnie ciepłych (Irak) jak i zimnych warunkach

Podstawowy problem tego wozu to fakt iż od 25 lat nikt go porządnie nie zmodernizował, a czas nie stoi w miejscu.

Co powinno się zrobić:
- przekonstruować ramę - w Honkerze rama jest prosta, w nowocześniejszych wozach rama podwyższa się na wysokości osi by obniżyć w przedziale pasażerskim co umożliwia obniżenie podłogi, jeśli podłogi to i dachu, a przy okazji środka ciężkości wozu. przykład: http://www.toyota-4runner...ame-medium-.jpg
http://www.td5chips.co.uk/images/chassis-sand.JPG
- przekonstruować zawieszenie, pióra są wytrzymałe i dobre w trudnym terenie ale da się zwiększyć komfort bez pogarszania zdolności terenowych.

I już te dwie zmiany sprawiają że w zasadzie trzeba skonstruować wóz od nowa a jest dużo mniejszych rzeczy do roboty. Sorry Winnetou.

Obok znanego nam Honkera (rozstaw osi ok 2800mm, 3 drzwi, odpowiednik LR 110). Przydał by się 110 pięciodrzwiowy (2 fotele, kanapa 2-3, ławki dla max 4) a także dopowiednik LR 90 (rozstaw osi ok 2400mm) w obu wersjach. Co ciekawe producent poszedł w kierunku przeciwnym serwując nam prototyp Pickupa - odpowiednik LR 130.

Jeśli ktoś jest w stanie to zrobić w kraju dobrze (a wydaje mi się to prostsze niż budowa czołgu czy bwp), to ja nie mam nic przeciwko - niech wojsko kupuje. Jeśli nie to trzeba sobie wybrać partnera z zagranicy, tylko proszę nie spodziewajcie się że te wypakowane elektroniką wozy będą działać ok po 5 latach służby w naszym wojsku, no chyba że cały serwis będzie w ASO.

MarcinekNu2 - Wto 08 Sty, 2013

Corran rzetelna opinia i doskonałe podsumowanie. :brawo:
Luzac - Wto 08 Sty, 2013

Tak super ocena szczególnie ze stwierdzeniem, że trzeba zrobić to i tamto czyli generalnie stworzyć samochód od nowa i rozumiem, że ma to uczynić firma DZT Tymińscy. A może dajmy im jeszcze 10 lat, żeby owa manufaktura dojrzała do lepszych projektów? I troszkę z innej beczki odnośnie ciągłego porównywania Land Rovera z Honkerem. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=2175. Post z końca 2008 kiedy my już dawno nie rozważaliśmy wysyłania Honkera w tamten rejon świata. (nawet Humvee frag kit 4/5 na dalszych patrolach były już zakazane). LR dopiero od niedawna są zastępowane Ocelotami. Znowu Oceloty są podobnej klasy do np. M-ATV, które my po jednym dużym incydencie (śmierć 5 osób) także wycofaliśmy z większości zadań. Co to ma wspólnego z tematem, przecież nie rozmawiamy tu, żeby Honkera przerobić na Mrapa, czy używać go w rejonie misji. Chodzi o ukazanie pewnego konserwatyzmu ze strony brytyjskiej i znowu histerii z naszej strony bo często jest tu przytaczane stwierdzenie, że skoro Europa zachodnia używa na potęgę tego typu pojazdów to my też powinniśmy iść ich śladem. Powinniśmy zaopatrzyć w sporo samochodów typu Pick-up, które są potrzebne na teraz i pomyśleć już o hipotetycznym, przyszłościowym konflikcie pełnoskalowym (może AMZ Kutno się w końcu przebije). Honker nigdy nie spełni wymagań ani w kwestii czysto bojowej ani czysto zaopatrzeniowej a firmie DZT Tymińscy chętnie bym już podziękował.
corran - Wto 08 Sty, 2013

Do LR przyrównuje by oszczędzić sobie przydługich opisów, ktoś nie wie o co chodzi to wrzuci sobie w googla i zobaczy.

Z punktu widzenia wojska wygląda to nieco inaczej. Musimy sobie zadać pytanie czy zadania obecnie wykonywane przez Honkera nie powinny wypełniać wozy innej kategorii.

Przykład: Brytyjczycy stworzyli pojazd podobny do naszego ZWD-3 na bazie Iveco LMV (pod nazwą Panther CLV), załoga chroniona jest przed ogniem broni małokalibrowej i ładunkami do 6 kg.

Od nadmiaru wyposażenia za pięknie nie wygląda: http://www.flickr.com/pho...rts/7474509112/

Zastanowić się można czy dowódców jednostek też nie powinno się wozić w wozach minimalnie choć opancerzonych.

Jeśli wersje specjalistyczne zastąpimy pojazdami innej kategorii może się okazać że Honker w obecnej postaci może jeszcze poegzystować.

DZT Tymińscy aka Fabryka Samochodów Honker chyba zamierza sprzedawać wozy bez jakiś większych zmian.
https://www.youtube.com/watch?v=O-cjkgdS8wY

Tak generalnie to mamy w Wojsku burdel (jak zwykle) i należało by wybrać standardowe pojazdy różnych kategorii od lekkiego osobowo-terenowego 4x4 (Honker), przez lekką ciężarówkę (klasa Star 944/Unimoga), lekki samochód opancerzony (LMV, L-ATV), średnią ciężarówkę (klasa Stara 266) po następcę BRDM-2 (lekkie kto 4x4 lub 6x6 pływające).

Obecnie jest tragedia bo nawet jak wojsko chce coś kupić to nie ma standardowego nośnika.

Luzac - Wto 08 Sty, 2013

Właśnie corran bo należy dywersyfikować naszą flotę samochodów w wojsku bo obecnie duet Honker - Star 266 króluje i wykonuje większość zadań a ja widzę dużą przestrzeń na innego typu pojazdy. Potem dochodzi do absurdalnych sytuacji, że po wodę i jedzenie jedzie się Rosomakiem a ich obsługa jeździ starym Fordem Bronco pozostawionym po Amerykanach. Ja tylko apeluję o więcej pojazdów szosowo - terenowych a wozy stricte bojowe przez następne lata i tak ewoluują do pojazdów klasy LMV itp. bo nie ma dziś już a co dopiero w przyszłości przyzwolenia by żołnierze ginęli setkami czy tysiącami w bitwach w nieopancerzonych pojazdach. To jest tylko moje osobiste zdanie oczywiście. :gent:
Baldigozz - Wto 08 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Tak super ocena szczególnie ze stwierdzeniem, że trzeba zrobić to i tamto czyli generalnie stworzyć samochód od nowa i rozumiem, że ma to uczynić firma DZT Tymińscy. A może dajmy im jeszcze 10 lat, żeby owa manufaktura dojrzała do lepszych projektów?

Jeśli wojsko raz na jakiś czas zamawia kilkadziesiąt sztuk Honkerów, to nikt rozsądny nie zmieni w tym pojeździe nic poza jakąś kosmetyką. Wojsko samo sobie jest winne taką, a nie inną polityką zakupów. Jakby ogłosiło plan zakupu 1000 pojazdów z długoletnim wsparciem, serwisem, wymianą i uzupełnianiem strat, to już jest podstawa do przygotowania pojazdu do takiego przetargu.

Luzac - Wto 08 Sty, 2013

Niestety tu nawet Toyota (a co dopiero pojazdy typowo wojskowe) czy jakikolwiek inny producent nie zapewni nam dogodnych warunków przy zakupie jeżeli zdecydujemy się znowu tylko na kilkadziesiąt sztuk. Więc możemy sobie tu tylko pisać i pisać i liczyć, że może coś kiedyś się zmieni :D
corran - Wto 08 Sty, 2013

Luzac napisał/a:
Właśnie corran bo należy dywersyfikować naszą flotę samochodów w wojsku bo obecnie duet Honker - Star 266 króluje i wykonuje większość zadań a ja widzę dużą przestrzeń na innego typu pojazdy. Potem dochodzi do absurdalnych sytuacji, że po wodę i jedzenie jedzie się Rosomakiem a ich obsługa jeździ starym Fordem Bronco pozostawionym po Amerykanach. Ja tylko apeluję o więcej pojazdów szosowo - terenowych a wozy stricte bojowe przez następne lata i tak ewoluują do pojazdów klasy LMV itp. bo nie ma dziś już a co dopiero w przyszłości przyzwolenia by żołnierze ginęli setkami czy tysiącami w bitwach w nieopancerzonych pojazdach. To jest tylko moje osobiste zdanie oczywiście. :gent:


Wiesz generalnie się zgadzam tylko bez przegięcia. Zastąpienie pojazdów nieopancerzonych wozami klasy LMV to jest moim zdanie bardzo duży postęp. Tylko u nas potrafią wszystko doprowadzić do absurdu i mamy takiego rozpoznawczego Żubra.

A co do transportu żołnierzy to coś takiego widziałem na Eurosatory:
http://www.youtube.com/wa...p5ziEAAt#t=117s

Takie kontenerowe fotele montowane na Unimogu. Powstały po wypadku (Unomog z żołnierzami na ławkach dachował).

[ Dodano: Wto 08 Sty, 2013 ]
Tak mnie naszło. W sumie to w wielu armiach jako podstawowy wóz 4x4 wystarczą auta nieco mniejsze niż Honker ale to dlatego iż jest między terenowo-osobowym 4x4 a średnią ciężarówką coś pomiędzy. U nas poza może sanitarkami na Iveco i paroma innymi specjalistycznymi wozami ta klasa wozu nie istnieje.

Janek Kos - Wto 08 Sty, 2013

Dlaczego nie Honker ?

Za gumowe hamulce a właściwie spowalniacze.

Za wspomaganie kierownicy - totalny brak wyczucia.

Za to ze przekroczenie 70km/h to samemu proszenie sie o kłopoty.

Za poziom bezpieczeństwa a właściwie jego brak - poza pasami .

Za te wszystkie ciągle obecne części od Polonezów, Maluchów i innych wytworów polskiej motoryzacji z czas PRL.

Za brak takich drobnostek jak np. obrotomierz co utrudnia optymalne dobieranie przełożeń do terenu.

Za słynną jakość wykonania.

Za przebiegi miedzy remontowe.


@ Baldigoz
"Jeśli wojsko raz na jakiś czas zamawia kilkadziesiąt sztuk Honkerów, to nikt rozsądny nie zmieni w tym pojeździe nic poza jakąś kosmetyką".

To nie wojsko jest winne temu ze producent nie rozwija tej konstrukcji poza kosmetyką i że poza nim (wojskiem polskim) nikt go nie kupuje.

Proszę poczytać jak prawidłowo wklejać cytaty. FAZI 1

polsmol - Wto 08 Sty, 2013

corran napisał/a:
Widzę, że umyka dyskutującym istota problemu.


Co powinno się zrobić:
- przekonstruować ramę - w Honkerze rama jest prosta, w nowocześniejszych wozach rama podwyższa się na wysokości osi by obniżyć w przedziale pasażerskim co umożliwia obniżenie podłogi, jeśli podłogi to i dachu, a przy okazji środka ciężkości wozu. przykład: http://www.toyota-4runner...ame-medium-.jpg
http://www.td5chips.co.uk/images/chassis-sand.JPG
- przekonstruować zawieszenie, pióra są wytrzymałe i dobre w trudnym terenie ale da się zwiększyć komfort bez pogarszania zdolności terenowych.

I już te dwie zmiany sprawiają że w zasadzie trzeba skonstruować wóz od nowa a jest dużo mniejszych rzeczy do roboty. Sorry Winnetou.
Podoba mi się twój opis sprawy. Jest rzeczowy i bez biadolenia. Jedyna rzecz z którą się nie zgadzam to kwestia przekonstruowania ramy.
Akurat w rama w Honekrze jest najtrwalszym jego elementem który nie wiedzieć czemu nie gnije mimo, że jest zrobiony ze zwykłej stali konstrukcyjnej.
To wszystko wynika z prostoty i w pewnym sensie genialności tej konstrukcji.
Nie ma sensu wracać do lat trzydziestych (trudno mówić tu o nowoczesności) bo rama wygięta będzie cięższa, droższa i bardziej podatna na korozję. Dodajmy do tego fakt, że prześwit pomiędzy ramą a podłożem też ma znaczenie w trudnych warunkach terenowych.

Co do zawieszenia na resorach to są różnie opinie. Jedni powiedzą, że to jest najlepsze rozwiązanie w terenie a inni wskażą na sztywną oś na sprężynach jako rozwiązanie prawie tak trwałe, ale jednak lepsze na szosie itd. Sprawa nie jest więc taka oczywista.
Ja osobiście nie mam wyrobionego zdania.

Stefan Fuglewicz - Wto 08 Sty, 2013

Proponowałbym wrócić jeszcze do pytania - do czego taki samochód terenowy ma służyć.
Spróbować określić to dokładniej - w jakich jednostkach i pododdziałach, jak tam byłby wykorzystywany - w czasie pokoju i wojny.

Mi się zdaje, że do wożenia żołnierzy na poligon czy strzelnicę najlepszy byłby... autobus. Nawet wynajęty na tę okazję. A do wielu innych zadań w ramach pokojowego funkcjonowania garnizonu - zwykłe samochody osobowe i dostawcze.

Co do stosowania opancerzonych terenówek - mam wątpliwości. Ten rodzaj pojazdu opancerzonego wykreowały misje stabilizacyjne, wcześniej zbliżone nieco małe samochody pancerne służyły tylko do rozpoznania. Czy np. jest potrzebny dowódcy brygady - i do czego? Podczas wojny od wizytowania oddziałów na pierwszej linii ważniejsza jest chyba łączność radiowa i elektroniczne zobrazowanie sytuacji, a to lepiej zapewni większy pojazd, np. transporter opancerzony w wersji dowódczej/sztabowej.

corran - Sro 09 Sty, 2013

Czy tylko w rozpoznaniu?

BRDM-2 były chemiczne, łączności, nośniki ppk.

To u nas jest tak że jak coś ma być opancerzone to decydenci dostają wścieklizny (ochrona co najmniej na poziomie Rosomaka) i kończy się na Żubrze rozpoznawczym.

Wóz opancerzony do Lvl 1 czy 2 to nie kosmos. Czy to wymysł misji? A czy to że np. Langusta dostała opancerzoną kabinę to też efekt misji? Czy może zmiany podejścia do pewnych spraw? Nie wiem, ale lekko opancerzone wozy to nie jest jakiś kosmiczny koszt.

Stefan Fuglewicz - Sro 09 Sty, 2013

Chodziło mi o coś innego, wręcz odwrotnego: Czy coś klasy LMV nie będzie za małe i za słabo chronione jak dla d-cy jednostki w warunkach wojennych.
Co do nosiciela ppk można sobie postawić to samo pytanie - czy nie powinien mieć odporności na ostrzał podobnej do KTO?

asimo2 - Sro 09 Sty, 2013

Cytat:
Co do nosiciela ppk można sobie postawić to samo pytanie - czy nie powinien mieć odporności na ostrzał podobnej do KTO?

Grecy odpowiedzieli na to pytanie negatywnie kupujac pod Kornety HMMWV.
Pozdrawiam

corran - Sro 09 Sty, 2013

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Chodziło mi o coś innego, wręcz odwrotnego: Czy coś klasy LMV nie będzie za małe i za słabo chronione jak dla d-cy jednostki w warunkach wojennych.
Co do nosiciela ppk można sobie postawić to samo pytanie - czy nie powinien mieć odporności na ostrzał podobnej do KTO?


A czy w starciu z czołgami da to opancerzenie jakąś różnicę? :)

[ Dodano: Sro 09 Sty, 2013 ]
asimo2 napisał/a:
Grecy odpowiedzieli na to pytanie negatywnie kupujac pod Kornety HMMWV.
Pozdrawiam


To jest świetna kombinacja. Tyle że gdzie to możliwe dobrze było by wrzucić ten Level 1 STANAG 4569 chroniący przed małym kalibrem.

239099 - Sro 09 Sty, 2013

Zamiast tworzyć Spikebusy...
Stefan Fuglewicz - Sro 09 Sty, 2013

Corran - obawiam się, że nie łapię żartu.
Przecież napisałem, że d-ca jednostki nie powinien się pałętać na pierwszej linii.
Nie grozi mu raczej ani spotkanie i z nieprzyjacielskim czołgiem, i ostrzałem z broni ręcznej - no chyba że wpadnie na komando sił specjalnych, ale oni pewnie posłużą się czymś odpowiedniejszym do ataku na wóz opancerzony.
Wydaje mi się, że największe zagrożenie to artyleria stromotorowa i lotnictwo.

Co do Korneta - warto pamiętać, że to całkiem inny system niż Spike - rakieta waży trzy razy więcej, a więc w praktyce nie jest przenośny. Podobnie jak TOW może być odpalany z trójnogu i przenoszony na niewielkie odległości, ale zasadniczo strzela się z pojazdu. Nie da się wyskoczyć z nim z transportera i natychmiast zająć stanowisko...

Doberman - Sro 09 Sty, 2013

corran napisał/a:
Honker został skonstruowany jako następca Uazów 469 i jest od niego lepszy pod każdym względem.

Zgadzam się. Jest również lepszy od wozu drabiniastego, ale niestety trudno dzisiaj (jest rok 2013) znaleźć tak zły i słabo wyposażony samochód za takie duże pieniądze
corran napisał/a:
Wersja ogólnoużytkowa - czyli z ławkami dla 8 (+2 fotele z przodu). Można ją traktować wielkościowo za odpowiednik Landrovera 110 3 drzwiowego (Honker trochę większy). Znów jest bardzo fajna konstrukcja.

Różnica jak na bazarze między radiem Panasonic a Panasonix niby tańsze wygląda podobnie a ja chyba wolałbym Panasonic. Tu jest tak samo - wygląd podobny, jak się czyta parametry to też, a wystarczy przejechać 200km i lekko zboczyc z trasy, żeby poczuc różnicę. No i Land Rover dysponuje katalogiem części pozwalającym je kupić. Wyobraź sobie, że są one osiągalne w sklepach. W przypadku niekturych partii Honkera to nie zawsze działa.

corran napisał/a:
Tak więc problemem Honkera nie są w przeciwieństwie do tego co tu pisano:
[...]- niezawodność, wóz sprawdził się zarówno w ekstremalnie ciepłych (Irak) jak i zimnych warunkach

A czy użytkownicy mieli wybór? Bo już w Bagram się nie sprawdził.

corran napisał/a:
Podstawowy problem tego wozu to fakt iż od 25 lat nikt go porządnie nie zmodernizował, a czas nie stoi w miejscu.

Raczej problemem są ciągłe zmiany w konstrukcji sprawiajace, że czasem w kompanii trudno znaleźć dwa identyczne modele.

corran napisał/a:
Co powinno się zrobić:
- przekonstruować ramę - [...]
- przekonstruować zawieszenie, [...]
I już te dwie zmiany sprawiają że w zasadzie trzeba skonstruować wóz od nowa a jest dużo mniejszych rzeczy do roboty. Sorry Winnetou.

Zgadzam się w 100%

corran napisał/a:
tylko proszę nie spodziewajcie się że te wypakowane elektroniką wozy będą działać ok po 5 latach służby w naszym wojsku, no chyba że cały serwis będzie w ASO.

Wyobraź sobie, że po jednostkach jeżdżą "wypakowane elektroniką wozy" od ładnych kilku lat i jest z nimi mniej problemów. Co do ASO, to niestety era napraw za pomocą młotka i przecinaka się kończy. Należałoby wyposażyć warsztaty w odpowiednie narzędzia (takie jak w ASO) i nie będzie problemu. Kłopot tkwi w systemie (jego braku) pozyskiwania UiSW - MON musiałby zdecydować się na jakąś markę i podpisać umowę wieloletnią. Wtedy opłacałoby się inwestować

djdzej555 - Czw 10 Sty, 2013

piszemy i piszemy a przykładów mało ale to fajny następca Scorpiona prawda"
http://www.flickr.com/pho...rts/7474509112/
Co do samochodów osobowych w J.W. Jakim autem zastąpić poczciwego Lublinka?
Polsmol tylko nie pisz, że Passagon ok?
Co do następcy Honka moje zdanie znacie to Hilux w różnych wersjach.

Co do tych ławeczek. W 266 i Honku są, rozumiem. Nie mają one homologacji :!: Można czymś takim wyjechać na miasto lub co gorsze w trasę? Jak to się ma do kodeksu drogowego. Niech mi ktoś mi to wytłumaczy jak może.

Nie chciał bym widzieć ofiary wypadku przy 50 km/h korzystającej podczas jazdy z takiej ławeczki :aniol2:

corran - Czw 10 Sty, 2013

djdzej555 napisał/a:
piszemy i piszemy a przykładów mało ale to fajny następca Scorpiona prawda"
http://www.flickr.com/pho...rts/7474509112/


To nie jest następca Skorpiona ale raczej ZWD-3. To jest wóz dowodzenia.

djdzej555 napisał/a:
Co do samochodów osobowych w J.W. Jakim autem zastąpić poczciwego Lublinka?
Polsmol tylko nie pisz, że Passagon ok?
Co do następcy Honka moje zdanie znacie to Hilux w różnych wersjach.


Bez żartów.

polsmol - Czw 10 Sty, 2013

Doberman napisał/a:
Kłopot tkwi w systemie (jego braku) pozyskiwania UiSW - MON musiałby zdecydować się na jakąś markę i podpisać umowę wieloletnią. Wtedy opłacałoby się inwestować

Święte słowa.
Gdyby taki sensowny system był na miejscu 20 lat temu to nie było by większości logistycznych i jakościowych problemów z Honkerem. W końcu dobry system pozyskania to także nadzór nad jakością produkcji i przygotowanie dokumentacji ekstrapolacyjnej, zapasów części i oczywiście odpowiedniego serwisu.

Osobiście mam sentyment do Honkera, ale obiektywnie podchodząc do tematu każdy jego następca pozyskany w sposób opisany wyżej byłby dobry. To czego się najbardziej obawiam to dążenie do dodania kolejnego typu do kolekcji na starych warunkach czyli bez myślenia, części ani serwisu.


239099 napisał/a:

Jakim autem zastąpić poczciwego Lublinka?
Polsmol tylko nie pisz, że Passagon ok?


To o czym piszesz nazywa się obecnie Honker Cargo i tak naprawdę nie jest produkowane.
http://www.honker.com.pl/...rgo-opis-modelu

Co do następcy Lublinów to już go wybrano. WP po prostu kupuje najtańsze dostawczaki na rynku. Ostatnio przetargi wygrywał Fiat Ducato. Jeśli Honker Cargo (o ile znowu nie zmienią nazwy) wejdzie do produkcji to pewnie będzie wygrywał.

[ Dodano: Pią 11 Sty, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:

Co do tych ławeczek. W 266 i Honku są, rozumiem. Nie mają one homologacji :!: Można czymś takim wyjechać na miasto lub co gorsze w trasę? Jak to się ma do kodeksu drogowego. Niech mi ktoś mi to wytłumaczy jak może.

Te rozwiązania nie mają cywilnej homologacji, ale wojsko nie podlega cywilnym regulacjom.
To dotyczy też norm emisji spalin. Można spokojnie dla wojska produkować wersje Euro3 a może i starsze.

W cywilu jeżdżą co prawda Honekry z ławeczkami i homologacją na 9 osób, ale to zapewne egzemplarze z lat kiedy obowiązywały inne przepisy. Być może furtką jest tu rejestracja jako pojazd specjalny. Niestety to tylko moje przypuszczenia.

Obecnie produkowany cywilny Honker jest homologowany jako samochód dostawczy w kategorii wagowej od 1,5 t do 3,5 t. Dzięki temu korzysta z szeregu ułatwień przewidzianych przez UE dla tej kategorii pojazdów (np. niższa norma emisji spalin). Niestety efektem ubocznym jest to, że tylna część pojazdu jest formalnie przestrzenią ładunkową czyli jak chcesz to możesz sobie zamówić ławeczki, ale nie będziesz mógł z nich korzystać.

Zagadką jest dla mnie 5-cio osobowy Honker pickup, ale podejrzewam, że jest i na to furtka w wyżej wymienionej kategorii wagowej.

Natomiast wersja 5-cio drzwiowa musiałby być homologowana najprawdopodobniej jako samochód osobowy z uwzględnianiem wszystkich norm i koszowych crash testów itp. Jeśli więc kiedykolwiek powstanie to tylko dla wojska lub na eksport.

Janek Kos - Pią 11 Sty, 2013

polsmol napisał/a:

Natomiast wersja 5-cio drzwiowa musiałby być homologowana najprawdopodobniej jako samochód osobowy z uwzględnianiem wszystkich norm i koszowych crash testów itp. Jeśli więc kiedykolwiek powstanie to tylko dla wojska lub na eksport.


Chłopie.... lewitujesz w innym wymiarze.

Dla jakiego wojska? Startroopers? Czy grup rekonstrukcyjnych? ;) Bo chyba nie jako pojazd high mobility dla WP w XXI wieku gdzie wojsko wchodzi w Tytany UAVy i temu podobne programy nasycone elektorniką i nowoczesnymi technologiami a ty tu wyskakujesz z zabytkiem. A może koń i bryczka? Toporny w sam raz dla wojska dla zwiadu jak znalazl nie korzysta z deficytowego paliwa i 100% recycling ( mozna go np zjeśc :) )
Eksport? :) Mój Boże.... Chyba na inna planetę.
Nie potrafię sobie wyobrazic kogokolwiek który byłby zdrowy na umyśle by dobrowalnie za własne pieniądze był zainteresowany zakupem Honkera za skromne 140 tys.

polsmol - Pią 11 Sty, 2013

Janek Kos napisał/a:

Chłopie.... lewitujesz w innym wymiarze.

Szczerze mówiąc to odnoszę wrażenie, że to kolega nieco odpłynął. Post był napisany z samego rana więc podejrzewam, że przyczyną jest niewyspanie ;-)

Trudno się odnieść do nieskładnej treści. Wynika niej chyba tylko twierdzenie, że nowoczesna armia ma się poruszać na piechotę bo ma UAV i inne cudeńka "nasycone elektroniką".

Mnie taka argumentacja nie przekonuje.

No chyba, że kolega nawiązuje do faktu, że po "profesjonalizacji" WP praktycznie nie istnieje więc i nie potrzebuje sprzętu.
To nie oznacza, że mamy to traktować jako stan docelowy i akceptowalny.

Janek Kos - Pią 11 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Janek Kos napisał/a:

Chłopie.... lewitujesz w innym wymiarze.

Wynika niej chyba tylko twierdzenie, że nowoczesna armia ma się poruszać na piechotę bo ma UAV i inne cudeńka "nasycone elektroniką".

Mnie taka argumentacja nie przekonuje.

No chyba, że kolega nawiązuje do faktu, że po "profesjonalizacji" WP praktycznie nie istnieje więc i nie potrzebuje sprzętu.
To nie oznacza, że mamy to traktować jako stan docelowy i akceptowalny.


Nikt nie mówi o chodzeniu na piechotę ale skoro ma UAV i inne cudeńka to tym bardziej należy Honkera będącego reliktem technicznym i jakościową porażką odstawić do lamusa - skoro w innych dziedzinach jest progres to dlaczego w kwestii transportu ma być stagnacja/regres?

Dostrzegasz coś takiego jak postęp cywilizacyjny i techniczny?

Dla mnie Honker byłby ok -w cenie max 50 tys PLN - wtedy wart by był swojej ceny.

corran - Pią 11 Sty, 2013

Za tyle to nawet samochodu osobowego nie kupisz, a co dopiero terenówkę na ramie.
djdzej555 - Pią 11 Sty, 2013

^corran w tej wersji to akurat wóz dowodzenia. Jest natomiast zaprojektowany jako platforma uniwersalna. Np. jako wóz na patrole, do rozpoznania itp.

Kolego polsmol. Jak zwał tak zwał Wiadomo, ze chodzi o Lublina z nowym przodem. Zresztą co ma napisane na masce?
:google: przeczytaj sobie co pisze na aucie ;-)
http://www.honker.com.pl/...go-opis-modelu.
Robisz z igły widły;-0. Ja Tobie na forum nie piszę o takich pierdołach wolę na P.V.

polsmol - Pią 11 Sty, 2013

Widzę, że się koledze PW pomyliło się ze zwykłym wpisem na forum.
Samochody dostawcze to akurat nie temat tego wątku (pomimo zmiany nazwy z Pasagon na Honker).
Warto czasem jednak się zainteresować o czym się pisze zanim zacznie się ferować wyroki.

Przy okazji pytanie do weteranów z Iraku. Czy ktoś z was pamięta przekazanie widocznych niżej skorpionów Irakijczykom? Ile sztuk przekazano? To było tylko wypożyczenie czy one tam zastały po wycofaniu PKW?



I więcej zdjęć:
http://www.militaryphotos...i-Army-Division

djdzej555 - Pią 11 Sty, 2013

Chyba doszło do braku w komunikacji (nie mojego), można to załatwić przy użyciu moderatorów. Dokładnie to chodziło skoro jesteś takim znawcą tematu to dlaczego nie odpowiedziałeś mi na trzy proste pytania.

http://www.nfow.pl/viewto...0&postorder=asc

Może sam zaproponujesz następce Honkera ;-)

FAZI 1 - Pią 11 Sty, 2013

djdzej555, czy Ty chcesz odlecieć na "urlop" za swoje niechlujstwo w pisaniu postów :?:
To jest ostatnie ostrzeżenie z mojej strony.

polsmol - Pią 01 Lut, 2013

Honker w Azerbejdżanie
http://www.youtube.com/wa...etailpage#t=77s

Warto podkreślić, że jest to mądra forma promowania polskich produktów zwłaszcza, że obecny producent już od jakiegoś czasu stara się o ten rynek.
Miejmy nadzieję, że potraktowali to poważnie i postarali się przy montażu tego egzemplarza.

Jest to chyba 101-szy wyeksportowany Honker ambulans :gent:

djdzej555 - Sob 02 Lut, 2013

polsmol możesz przetłumaczyć co mówił ten gość :-)
polsmol - Sob 02 Lut, 2013

Co do tłumaczenia powyższego wideo to trzeba się wsłuchać bo jest tam lektorka która mówi po angielsku.

Papla napisał/a:

Ale czy podarowanie czegos (za darmo) to eksport czy pomoc?
Eksport ma wiele definicji zależnie od kontekstu lub ustawy.
Sprzęt dostarczono do użytkownika mającego siedzibę poza Polską (lub UE jakby ktoś miał się czepiać) więc wiadomo o co chodzi i chyba nie ma co tego roztrząsać.

Jeszcze jedno zdjęcie w temacie. Uczciwie uprzedzam, że nie jestem w stanie przetłumaczyć tego tekstu ;-)
http://az.itv.az/gundem/37654.html
Zgadnijcie kto stoi po prawej. :gent:

Wygląda na to, że sprawa ma szerszy kontekst:
http://www.today.az/news/business/115871.html
Pozostaje nam trzymać kciuki.

Janek Kos - Pon 04 Lut, 2013

polsmol napisał/a:

Wygląda na to, że sprawa ma szerszy kontekst:
http://www.today.az/news/business/115871.html
Pozostaje nam trzymać kciuki.


Co tam jest napisane ? 40 tys samochodów rocznie? ;) Marki Honker ? DZT ? :)
Rozumiem ze te linki to w ramach informacji humorystycznych :)

brader74 - Pon 04 Lut, 2013

Dorzuce swoje 3 grosze do dyskusji. Czy jest cos lepszego od Honkera? I czy nam cos innego jest potrzebne? Honker jak to Honker - jeździ, czasem lepiej, czasem gorzej ale jeździ, czy az tak źle? moim zdaniem nie, wymaga dopracowania drobnych upierdliwych elementów. Ale takie drobne upierdliwe elementy ma każda marka. Każda brykę można zajechać.
ktoś wspomniał, że Honker ma plastiki , uchwyty itpz małego fiata, dużego i poloneza itp. i to go irytuję. Ja podejde do tematu inaczej - czy spełniaja swoje zadanie? bo jeśli tak to poco zmieniać? wykonanie formy wtryskowej dla głupiej klamki to 100 tys. zł, na inne plastki? odpowiednio więcej. Jesli sa niewielkie zamówienia a dotychczasowy produkt spełnia zadanie to nikt nie wymieni oprzyrządowania. W końcu to maszyna do jazdy w terenie. Inne prawdziwe terenówki są podobnie wykonane.
Toyota Hi-Lux. Bardzo mi sie podoba ta bryka,ale ona także nie jest bez wad i kosztuje! A ile kosztuja naprawy!!!!.........łeb boli. Jeździłem raz gościem ze służb ochrony pewnych instalacji - maja Hi-Luxy. Powiedział, że bryka świetna, ale tylko 3 litrowa, 2,5 sa za słabe. (jeżdżą w TERENIE nie po ulicy - z mała prędkością - aby sprzęt jak najdłużej służył), ale nowe sa niestety awaryjne. Pierwsze co im siadło we wszystkich to piura resorów. Oczywiście aby nie zbankrutować dorabiali je u kowala, a nie w autoryzowanym serwisie. To był prosty element. Co bedzie jednak jak zacza siadać silniki dostosowane do nowych EURO? wtryski itp.?kto za to zaplaci? każdy wie, że najnowsze diesle sa bardzo wrażliwe na paliwo.
Wydaje mi sie, że lepiej zainwestować w dopracowanie elementów (głównie materiały) niz wprowadzać w teren delikatne samochody. Może ceny zakupów podobne, ale koszty serwisowania nieporównywalne.

sloma_p - Wto 05 Lut, 2013

Te tksty o klamkach, tablicy porzyrządów itp. w ogóle sa dla mnie dziwne - czy to ma wplyw na użytkowanie pojazdu? Czy naprawdę cos da obsłudze w razie W czy na poligonie, że bedzie miała jakieś wypasione klamki czy specjalnie zaprojektowaną deske rozdzielczą? Nie wime, sprawi to, ze dojednostek zaczną się dobijać ludzie, bo wymienili klamki w Honkerze? Czy może zapobiegniemy odejściom, bo nie bedzie elementów z Poloneza?

Ten samochód ma inne problemy, klamki to akurat pikuś. Ale nawet z tymi problemami spełnia swwoje zadania, więc są chyba inne, pilniejsze potrzeby w WP, niż wymiana parku terenówek.

Janek Kos - Wto 05 Lut, 2013

Jest coś takiego jak niezawodność maszyn - nawet na politechnikach tego uczą - Honker jest jej zaprzeczeniem.
Te tandetne klamki, plastiki z tandetnych materiałów odpadające źle spasowane to kwintesencja tego samochodu podobnie wygląda jego mechanika.

PODSTAWOWE NORMY EKSPLOATACYJNE HONKER
Samochód eksploatowany będzie zgodnie z normami przyjętymi w „Katalogu norm
eksploatacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego Wojsk Lądowych” (sygnatura Szt. Gen.
1458/95):
• norma eksploatacji docelowej w kilometrach - 230 000
• norma eksploatacji docelowej w latach - 15
• norma eksploatacji do I remontu głównego w kilometrach - 90 000
• norma eksploatacji do II remontu głównego w kilometrach - 70 000
• norma do remontu konserwacyjnego w latach - 8
• minimalny zapas resursu dla pojazdów w przechowywaniu w km - 50 000
• normy międzyobsługowe - wg instrukcji fabrycznej


Wolałbym by jednak Polska Armia miał samochód terenowy, którego nie trzeba remontować po 90 tys km, w którym wspomaganie hamulców nie rozlatuje sie po kilkuset kilometrach, gdzie mosty nie ciekną jak durszlak, gdzie co chwile nie trzeba wymieniać połowy zawieszenia,kótry nie rdzewieje juz na lini produkcyjnej, samochód terenowy z elementarnym poziomem bezpieczeństwa dla pasażerów, który przy byle zakręcie nie kładzie się jak wóz drabiniasty ( ofiary w wypadków w Iraku), pojazd na 24V instalacji elektrycznej dostosowany do jazdy w NVG - tych kryteriów Honker nie spełnia od samego początku dlatego jego czas w Polskiej Armii ( zawodowej) powinien się juz dawno zakończyć.
Sama dzielność terenowa i toporność to zdecydowanie za mało.

REMOV - Wto 05 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:
Jest coś takiego jak niezawodność maszyn - nawet na politechnikach tego uczą
Na politechnikach tego nie uczą, bo nie ma już politechnik. Są uniwersytety techniczne, dzięki strategii bolońskiej UE.
MarcinekNu2 - Wto 05 Lut, 2013

Kurcze Remov, na Politechnice Warszawskiej jeszcze o tym nie wiedzą http://www.pw.edu.pl/Kontakt .
Zibi201 - Wto 05 Lut, 2013

REMOV napisał/a:
Janek Kos napisał/a:
Jest coś takiego jak niezawodność maszyn - nawet na politechnikach tego uczą
Na politechnikach tego nie uczą, bo nie ma już politechnik. Są uniwersytety techniczne, dzięki strategii bolońskiej UE.

Żeby politechnika przekształciła się w Uniwersytet Techniczny musi spełnić określone warunki, które dla dużej ich części nie są aż takie łatwe do spełnienia.

człowiek lasu - Wto 05 Lut, 2013

Bo dla Remova liczy się tylko WUT - Warsaw University of Technology.

Parafrazując M.Reja "Niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy to gęsi i kompleksy mają"

REMOV - Wto 05 Lut, 2013

człowiek lasu napisał/a:
Bo dla Remova liczy się tylko WUT - Warsaw University of Technology.
A skąd wziąłeś podobne urojenia? Moją Alma Mater jest dzisiejszy Silesian University of Technology (choć gdy go kończyłem, to nazywał się inaczej), a nie jakaś uczelnia na dalekim wschodzie. Wypraszam sobie przypisywanie mi czegokolwiek wspólnego z uczelniami w byłym zaborze rosyjskim ;-)
Cytat:
Parafrazując M.Reja "Niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy to gęsi i kompleksy mają"
W porządku, zapamiętam na przyszłość. Wychodzi na to, że faktycznie masz kompleksy i to one przez Ciebie przemawiają ;-)
krzysztof3011 - Wto 05 Lut, 2013

Jedno małe słówko "politechnika", a ile można się gryźć. Temat, zdaje się, dotyczył jakichś samochodów?
człowiek lasu - Wto 05 Lut, 2013

Ehhh - zaczyna się

Dobrze - wyjaśnię
sam wspomniałeś o uniwersytetach technicznych - więc podałem nazwę Politechniki Warszawskiej (Nie napisałem, że kończyłeś tą uczelnie - wiec skąd te twoje urojenia? )
Dlaczego wspomniałem o PW - to proste - chodziło o pierwsze litery WUT (które mogą się skojarzyć z WATem - taki żarcik)
No ale pan domorosły "psycholog", bezbłędnie wychwytujący czyjeś urojenia, fobie itp. dopatrzył się w tym czegoś więcej :)

A na koniec - sorry Winetou - ale to ty bezpodstawnie czepiasz się tego, ze ktoś używa tradycyjnej nazwy polskich uczelni technicznych.
Nie ja...
Tak więc zakończmy ta bezsensowna dyskusję...

REMOV - Wto 05 Lut, 2013

człowiek lasu napisał/a:
sam wspomniałeś o uniwersytetach technicznych - więc podałem nazwę Politechniki Warszawskiej
Człowieku lasu, do Ciebie chyba nie dotarło, że choć nazwy tradycyjne uczelni technicznych pozostały (Akademia, Politechnika), to są one obecnie uniwersytetami technicznymi. Stąd zresztą zmiana miana wszystkich tych uczelni w języku angielskim. I to cała Twoja zagadka.

A co się tyczy urojeń człowieku lasu, który teraz długo i mętnie będzie się tłumaczył, wił i motał, starając się udowodnić, że nie napisał czegoś, co napisał, to nie ja zacząłem wypisywać jakieś kompletne głupoty dotyczące parafrazowania Reja, tudzież idiotyzmy o tym, co rzekomo sądzę o jakichś warszawskich uczelniach, prawda? Zanim zaczniesz tworzyć sobie ciągi urojeń, to może jednak poszukaj belki w swoim oku, dobrze? Na przyszłość nie pisz bzdur i nie trać szansy na siedzenie cicho.

corran - Wto 05 Lut, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Jedno małe słówko "politechnika", a ile można się gryźć. Temat, zdaje się, dotyczył jakichś samochodów?


Jakoś tak Remov działa na wątki na forach :)

REMOV - Wto 05 Lut, 2013

Nie od dziś wiadomo, że mam wyjątkowo niską tolerancję na wypowiedzi "mądre inaczej" ;-)
brader74 - Wto 05 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

• norma eksploatacji docelowej w kilometrach - 230 000


Janek zastrzel mnie,, jeśli kłamię.......ale ja nie widziałem sprzętu który chodzi w terenie z takim przebiegiem. Największe jakie widziałem dochodziły do 50 tys.......po tym zamieniały sie w nicość. 230 tys. to na drogi........ciekawe co za "oryginał" pisał te normy;-)

MarcinekNu2 - Sro 06 Lut, 2013

REMOV napisał/a:
Nie od dziś wiadomo, że mam wyjątkowo niską tolerancję na wypowiedzi "mądre inaczej" ;-)


Czasem przesadną a czasem sam się kolega zapędzi. Nie ważna, ważne by wpadł moderator i wywalił te politechniczne posty.

A co do normy eksploatacyjnej 230 000 km, to pewnie w cyklu mieszanym teren/szosa. Przecież to nie traktor, co 90% swojego życia spędza na polu.

Zderzak - Sob 09 Lut, 2013

Wizyta w fabryce Honkera. Wspomniane jest między innymi zrzucenie Honkera na spadochronie z samolotu, podobno nawet był po po tym desancie zdolny do jazdy ;) .

LINK DO FILMIKU

philiprvn - Sob 09 Lut, 2013

Jak są tacy pewni to niech go dadzą do Top Gears... boją się że zrobią z nim to samo co z Polonezem?
Tommy - Sob 09 Lut, 2013

Mnie najbardziej rozbawił kiedyś pewien redaktor w TVN Turbo, który w programie "Legendy PRL" ( poniekąd idealne miejsce dla Honkera....) powiedział, że fakt iż Wojsko Polskie nadal kupuje ten pojazd, świadczy o jego niezawodności... :brawo:
darknes90 - Sob 09 Lut, 2013

http://www.youtube.com/watch?v=0_zbGjArIx4
Za honkera wołają 140tyś zł

H.E.L.L.B.O.Y. - Sob 09 Lut, 2013

darknes90 napisał/a:
Za honkera wołają 140tyś zł

A no wołają, wołają i wołać będą dopóty, dopóki IWspSZ (a zwłaszcza tajemniczy, nieuchwytny Szef IWspSZ gen. dyw. ZTK (dwukrotna nominacja generalska w 2007 r.) absolwent Akademii Rolniczej w Krakowie) będzie z uporem maniaka promował "zmodernizowane" auto rolniczo-ogrodnicze (nawet nie dostawcze) i nabijał kabzę prywaciarzowi, który tłumaczy się"oszczędnościami" rządu w niewypłaconych tzw. "kuroniówkach". Obciach i żenada.

jonasz - Nie 10 Lut, 2013

A myślałem, że już więcej nie przeczytam o samochodzie rolniczym w wątku o Honkerze :D
MarcinekNu2 - Nie 10 Lut, 2013

[quote="H.E.L.L.B.O.Y."]
darknes90 napisał/a:
"zmodernizowane" auto rolniczo-ogrodnicze (nawet nie dostawcze) .


Żenadą jest to, że w XXI wieku mając dostęp do internetu nawet nie zadajesz sobie trudu by zweryfikować genezę postania Honkera i z premedytacją mylisz go z Tarpanem:


http://www.tvn24.pl/wiado...nia,303400.html




Cytat:
Prace nad pierwszym polskim samochodem terenowym rozpoczęły się pod koniec lat 70. Pracowano wówczas nad wersją zwaną "PW-1" (PW to Pojazd Wielozadaniowy). W latach 1982-1988 doskonalono prototyp "PW-2". Konstrukcję i badania testowe prowadził Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej z Sulejówka.
Prototyp "PW-1" przedstawiono publicznie w 1984 roku, a produkcję seryjną rozpoczęła w 1988 roku najpierw przez Fabrykę Samochodów Rolniczych w Poznaniu (do 1996) pod nazwą "Tarpan Honker 4012" (model 10 osobowy hard-top) oraz "4022" (model 2 osobowy brygadowy). Aby nadać nazwę samochodowi ogłoszono konkurs, na który napłynęło wiele propozycji. Wybrano nazwę "Honker", oficjalnie argumentując, że w języku angielskim jest to onomatopeja, oznaczająca krzyk dzikich gęsi wracających do gniazd. Ukryto informację, że był to kryptonim polskiego ataku na Monte Cassino w czasie II wojny światowej. Nazwę tę nosi również 43 Poznańska Drużyna Harcerska im. Zdobywców Monte Cassino "Honker", na obozach której były testowane pierwsze prototypy samochodu.



http://pl.wikipedia.org/wiki/Honker

brader74 - Nie 10 Lut, 2013

Hellboy, ile kosztuje Panzerwagen-G? albo Land Rowerek? One nie sa za darmo. Co do Honkera - samochodu terenowego, a nie rolniczego (jak to słusznie zauwazył Marcineku2) powinni zrobić przegląd parku i przeprowadzić i ujednolicenie wszystkich wersji. Logistyka by sie poprawiła i z pewnością zmniejszyła awaryjność.
Moltke (starszy) - Nie 10 Lut, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Prace nad pierwszym polskim samochodem terenowym rozpoczęły się pod koniec lat 70.

A o "Łaziku" na bazie Fiata 508, to szanowni autorzy nie słyszeli?

Janek Kos - Nie 10 Lut, 2013

Z linku z wiki o Honkerze widac ze produkcja Honekra do dzis zamyka sie w kilku tys sztuk ( prawie kazdy egzemplarz inny ) - 3 wersje nadwoziowe i 4 rozne silniki - - 3 rozne skrzynie biegów i reduktory - serwis w Polsce żaden, na swiecie brak, dostepnosc czesci na rynku marginalna, obsługa gwarancyjna producenta - a jaka one moze by w wykonaniu takiej manufaktury ? itd.itd itd itd. - do tego cena nie wiele odbiegająca w dół od produkcji wielkoseryjnej konkurentow.

Jedyne plusy to zdolności terenowe i topornośc konstrukcji (co nie oznacza jej trwałości bo ta jest wysoce średnia)

Honker chyba nie powinien byc jednak podstawowym samochodem osobowo-terenowym armii polskiej (zawodowej armii NATO z aspiracjami ) w XXI w.

239099 - Nie 10 Lut, 2013

"Aspiracje" mierzy się ilością WSB, czołgów i artylerii - a nie tym czy w garażu ma się Mercedesa, Land Rovera, czy tylko Honkera

Więc - to nie argument...

Janek Kos - Nie 10 Lut, 2013

239099 napisał/a:
"Aspiracje" mierzy się ilością WSB, czołgów i artylerii - a nie tym czy w garażu ma się Mercedesa, Land Rovera, czy tylko Honkera

Więc - to nie argument...

Tu chodzi o to by miec mercedesa w garazu a o ten konkretny produkt samochodopodobny zmora mechanikow i logistykow. Czas sie z nim pozegnac.
Co do nastepcy to nie musi byc produkt z polki, dla mnie to moze byc Honker 2 moga go produkowac Tyminscy, ale niech ma mosty od toyoty/nissana/mercedesa, skrzynie reduktor silnik tak samo, hamulce tez z polki renomowanych producentow swiatowych, niech to bedzie tzw. "zmota", niech bedzie made in Poland, dostosowana do naszych potrzeb, wymagan, ale na markowych "klockach".

239099 - Nie 10 Lut, 2013

Tylko by wyłonić następce Honkera potrzeba przetargu na kilkaset maszyn + opcja na kolejne setki...

Inaczej to czcze gadanie...

Janek Kos - Pon 11 Lut, 2013

239099 napisał/a:
Tylko by wyłonić następce Honkera potrzeba przetargu na kilkaset maszyn + opcja na kolejne setki...

Inaczej to czcze gadanie...

Mialo byc nie chodzi o mercedesa w garazu w moim wczesniejszym poscie.

Wojsko ma 2500 Honkerow.

Moze juz czas na pokoleniowa wymiane. Wpierw jednak musi sie okreslic czego tak naprawde chce.

H.E.L.L.B.O.Y. - Pon 11 Lut, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:


Żenadą jest to, że w XXI wieku mając dostęp do internetu nawet nie zadajesz sobie trudu by zweryfikować genezę postania Honkera i z premedytacją mylisz go z Tarpanem:


http://pl.wikipedia.org/wiki/Honker[/quote]
Nie chcę być złośliwy lecz żenadą jest to, że w XXI w. cytuje się idiotopedię, zamiast opierać się na konkretnych artykułach pisanych, konkretnej dokumentacji. Nawet śledząc idiotopedię nie potrafisz czytać ze zrozumieniem z premedytacją zarzucając mi, że mylę Honkera z Tarpanem. Przecież pierwsze egzemplarze klepane były właśnie pod taką nazwą i niczym nie różniły się od zaprezentowanego przez Ciebie rolniczego Tarpana, a konkretnie PW-1 i PW-2 które były rozwinięciem Tarpana 234, który nadal był autem dostawczym tyle, że uterenowionym z napędem 4x4.
Borykam się z tym szajsem (cztery Honkery 2000, jeden Tarpan Honker 4012- ten to w ogóle mistrzostwo świata) od wielu już lat i z roku na rok jest coraz gorzej. Każdy jak by z innej parafii, totalne składaki, w każdym inny alternator (producent a co za tym idzie i mocowanie), w każdym inne filtry paliwowe, olejowe bo albo z silnikiem Iveco bo akurat takie gdzieś zalegały albo z silnikiem Andoria. Zero standaryzacji !!

Black_Soap - Pon 11 Lut, 2013

Ja też jestem zdania że czas Honkerów w wojsku powinien się już zakończyć. Zdaję sobie jednak sprawę że wymiana wozów dla wojska to nie kupno pickupa z salonu i koszt dostosowania go do takiego użytku jest znaczny (zmiana silnika, układu przeniesienia napędu, wzmocnienie zawieszenia, usunięcie elektroniki dodatkowe zabezpieczenie blach itd,) Wg mnie szacunkowo trzeba liczyć ok 250-300 tysięcy za sztukę przy założeniu że wymieniamy 2500 pojazdów. Daje nam to kwotę ok 700 milionów złotych co z kolei nie jest tak naprawdę wielką kwotą przy planowanych 100 miliardach wydatków.
H.E.L.L.B.O.Y. - Pon 11 Lut, 2013

brader74 napisał/a:
Hellboy, ile kosztuje Panzerwagen-G? albo Land Rowerek? One nie sa za darmo. Co do Honkera - samochodu terenowego, a nie rolniczego (jak to słusznie zauwazył Marcineku2) powinni zrobić przegląd parku i przeprowadzić i ujednolicenie wszystkich wersji. Logistyka by się poprawiła i z pewnością zmniejszyła awaryjność.

Uwierz, tak się składa, że wiem ile takie markowe auta terenowe kosztują w detalu a ile mogły by kosztować w hurcie.
Pisząc (mówiąc) o Honkerze jako samochodzie terenowym, chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz (mówisz). To, że ma nalepkę z boku "WD 4x4" wcale nie oznacza, że jest to już auto terenowe.

jonasz - Pon 11 Lut, 2013

Pomimo Twojego "chciejstwa" Honker jest samochodem terenowym i raczej Ty nie wiesz, o czym piszesz ;) Nie chcę spekulować, ile może kosztować zwykła 110 w "hurcie", ale dla ŻW kosztowały po 250 tys. za sztukę.
corran - Pon 11 Lut, 2013

110? Przecież to samochód rolniczy jest!
MarcinekNu2 - Pon 11 Lut, 2013

[quote="H.E.L.L.B.O.Y."]
MarcinekNu2 napisał/a:





Jeśli opierasz się na np. TBiU Tarpan 4WD to zauważ, że Tarpan 234 (4x4) był prototypem, że wyewoluował on do modelu PW-1 a dopiero na PW-1 oparto model PW-2 który finalnie stał się Tarpanem 4011, a później Honkerem.
Już prototyp tarpan 234 miał przeprojektowane podwozie (rama i zawieszenie osi) pod kątem zastosowania napędu 4x4 lub zamiennie 4x2. A to podwozie nie buda świadczy, czy samochód jest terenowy czy nie.
Nie mówimy tu o prototypach, tylko o modelu docelowym. Podobny zarzut można postawić Land Roverowi, a nie o to chodzi.

polsmol - Sob 16 Lut, 2013

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:

Borykam się z tym szajsem (cztery Honkery 2000, jeden Tarpan Honker 4012- ten to w ogóle mistrzostwo świata) od wielu już lat i z roku na rok jest coraz gorzej. Każdy jak by z innej parafii, totalne składaki, w każdym inny alternator (producent a co za tym idzie i mocowanie), w każdym inne filtry paliwowe, olejowe bo albo z silnikiem Iveco bo akurat takie gdzieś zalegały albo z silnikiem Andoria. Zero standaryzacji !!


Dość zabawną cechą tego wątku jest to, że co jakiś czas (kilka stron) wpada tu jakiś użytkownik i roztrząsa kwestie które już dawno były tutaj wyjaśnione.
Podobnie jest w twoim wypadku.
Oczywiście łączymy się w bólu z tobą i współczujemy, że wcisnęli ci na stan kilka pojazdów od różnych producentów i z różnych lat produkcji a ty nie widziałeś co bierzesz i teraz masz problem.
Tyle, że to nie jest wina Honkera bo każdy producent zmienia swój produkt w czasie. Wina w tym przypadku leży w całości po stronie wojska. Zamawiając dowolny inny samochód terenowy po kilkadziesiąt sztuk rocznie mielibyśmy ten sam efekt lub nawet gorszy. Całe szczęście, że Honkery do Iraku w większości szły prosto z fabryki. Przynajmniej były zunifikowane.

Trochę zatem dziwi fakt, że nawet nie spróbowałeś się dowiedzieć co masz na stanie.
Do twojej informacji, wszystkie Honkery 4012 miały jeden i ten sam silnik Iveco (z turbo lub bez), wcześniejszy Honker 4011 miał zmodyfikowany silnik od poloneza a późniejszy 2324 (podrukowany przez Daewoo Motor Polska w Lublinie) silnik Andorii. Różnic pomiędzy 4012 a 2324 jest więcej bo ten drugi jest znacznie zmodernizowany w stosunku do pierwszego (nowe mosty itd). Honker 2000 to z kolei modernizacja (uproszczenie) nadwozia w stosunku 2324.
Oczywiście silnik Andorii też był w między czasie ulepszany aby spełnić kolejne normy czystości spalin a przy okazji zwiększono nieco jego moc więc mogą być różnice itd.
Gdyby wszystkie te pojazdy zamówiono w ramach jednego kontraktu to problemów z jednolitością by nie było lub byłyby marginalne.
Ponadto dla każdej dostawy zmienionego modelu powinna też być opracowana w MON-ie odpowiednia instrukcja i katalog części czego oczywiście nie zrobiono lub zrobiono i utajniono ;)
Wtedy przynajmniej wiedziałbyś czego szukać. Niestety dla wojskowych "zamawiaczy" Honker 4011 z 1988 roku i Honker 2000 N2 z 2010 to jeden i ten sam "Honker"

A tak na marginesie Honker jest mniej więcej tak samo rolniczy jak Lamborghini Diablo bo Lamborghini to także marka ciągników rolniczych.
Honkera stworzono dla wojska praktycznie od zera a produkcję umieszczono w fabryce Tarpana bo tylko ona miała wolne środki które mogła zainwestować w uruchomienie produkcji nowego modelu. Ot i cała historia. Nie polecam TBiU jako źródła informacji na temat Honkera.

Dla zainteresowanych, Honker w Azerbejdżanie:
https://www.youtube.com/w...ayer_detailpage

darknes90 napisał/a:

http://www.youtube.com/watch?v=0_zbGjArIx4
Za honkera wołają 140tyś zł


Warto zapytać za jakiego Honkera "wołają" 140 tyś bo cywilny kosztuje 105 tyś brutto.

brader74 - Sob 16 Lut, 2013

https://www.youtube.com/watch?v=E5XtD5G8LXM

W filmiku fajnie widać jak Honker brodzi. Stary, ale jary. Ciekawe jak poradziłyby sobie zagramaniczne cuda w takich warunkach.

H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 17 Lut, 2013

@"polsmol"
Tak się składa iż doskonale wiem co ma na wyposażeniu (na stanie może być "Viagra") i nie nie jest prawdą, że ktoś akurat mnie te buble wcisnął. Z racji zajmowanego stanowiska przed kilku laty zostałem służbowo na nie skazany. Pięknie się rozpisałeś nt. historii modeli owych "terenówek", lecz nie zmienia to faktu, że są to pojazdy nie do końca dopracowane jako stricte terenowe. Słusznie wszak zauważyłeś (przyznaję rację), że wina nie do końca leży po stronie Honkera a najbardziej po stronie wojskowych myślicieli i "zamawiaczy".
Co się dotyczy "moich" Honkerów to właśnie mam do czynienia z fabrycznie nowymi egzemplarzami dobitymi podczas irackiej misji. Nie wiedzieć z jakich przyczyn w JW, w których poprzednio były eksploatowane żaden z szefów służby nie pokwapił się zaplanować je do NG. Na szczęście zająłem się tym i jest realna szansa, że kolejno je wyremontują. Tarpan jak to Tarpan, też zaliczył między czasie kilka JW w których nikt nie zaplanował go do NG, a teraz ze względu na swój podeszły wiek (przekroczona docelowa norma eksploatacji w kilometrach i latach) nie jest to możliwe i staruszek zapewne dokona swego żywota w mojej JW.

polsmol - Nie 17 Lut, 2013

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
@"polsmol"
Tak się składa iż doskonale wiem co ma na wyposażeniu (na stanie może być "Viagra")
Nie ma to jak cięty wojskowy dowcip :gent:

Wybacz moje uwagi co znajomości tematu, ale po prostu odniosłem takie wrażenie czytając twój post. Poza tym mam już pewne uczulenie bo często wypowiadają się tu ludzie którzy Honkera nawet na zdjęciu nie widzieli a podejmują rozstrzygające sądy o tym samochodzie.
Ewidentnie nie jest to twój przypadek choćby dlatego, że zamiast narzekać podjąłeś wysiłek, żeby problem naprawić i chwała ci za to. Oby więcej takich osób było w WP.
Zatem przepraszam jeśli moja wypowiedź cię uraziła :gent:

Co do dzielności terenowej to 4012 miał pewne problemy np. ze względu na zbyt słabe mosty (choć i ten model ma sowich zwolenników), ale od modelu 2324 ten problem rozwiązano i naprawdę w terenie ten samochód daje radę.

Janek Kos - Nie 17 Lut, 2013

polsmol napisał/a:

Warto zapytać za jakiego Honkera "wołają" 140 tyś bo cywilny kosztuje 105 tyś brutto.


Pakiet nr 4 tzw dodatków w cenniku to koszt 31 tys netto.

Dla porównania wejdz na strone firmy tarmot i zobacz po ile sa UAZy po ile są ARO i inne w ich ofercie i jakie maja wyposażenie i jak to sie ma do Honkera.

Jednak mozna dostac w Polsce nowy sam terenowy na ramie ponizej 50 tys PLN.

[ Dodano: Nie 17 Lut, 2013 ]
brader74 napisał/a:
https://www.youtube.com/watch?v=E5XtD5G8LXM

W filmiku fajnie widać jak Honker brodzi. Stary, ale jary. Ciekawe jak poradziłyby sobie zagramaniczne cuda w takich warunkach.


Np. tak - http://www.youtube.com/watch?v=vrS5Y8ByCmA Patrole akurat model poprzedni były/są? na wyposażeniu armii hiszpańskiej.

polsmol - Nie 17 Lut, 2013

Nie chodzi mi o domysły tylko o konkrety czyli wymogi w przetargu i faktyczną cenę jaką oferował producent.

OK z IU było łatwo
http://www.iu.wp.mil.pl/p...nie.31.100.html

Cena jednostkowa 140400,00 PLN

Wyposażenie:

-podstawowe:
1) komplet narzędzi do wykonywania obsługi codziennej i drobnych napraw;
2) gaśnica;
3) dźwignik hydrauliczny o nośności 2,5 t;
4) sprzęt saperski (łopatka saperska, topór) wg „Znowelizowanego indeksu materiałowego WP sprzętu inżynieryjnego” Szt. Gen. 1059/82;
5) lina holownicza o długości minimum 3 m;
6) 2 kliny pod koła ( przeciw staczaniu się pojazdu);
7) apteczka sanitarna;
8) lampa przenośna;
9) trójkąt ostrzegawczy;
10) łańcuchy przeciwślizgowe do zakładania na ośnieżonej nawierzchni na wszystkie napędzane koła;
11) kanister o pojemności 20 dm3 w uchwytach z tyłu pojazdu;
12) fartuch do osłony chłodnicy w czasie użytkowania w niskich temperaturach.


- Wyposażenie nadwozia:
1) schowek do umieszczenia i zamocowania apteczki;
2) dwa gniazda wtykowe 12V (jedno dwubiegunowe, jedno jak do zapalniczki, umieszczone w kabinie);
3) kabina przystosowana do zamontowania radioodtwarzacza samochodowego, dwóch głośników, miejsce do zamontowania anteny;
4) samochody muszą być wyposażone w dwa sufitowe punkty oświetlenia na pałąkach przednim i tylnym oraz jeden punkt oświetlenia przy lusterku wstecznym w kabinie;
5) nadwozie przystosowane do zamontowania dodatkowego stopnia przy drzwiach tylnych, samochód musi być wyposażony w zestaw do montażu stopnia.
+ hardtop

-Warunki gwarancji:

1. Zamawiający żądał będzie nw. warunków gwarancyjnych:
1) na niezawodną pracę zespołów napędowych i mechanizmów w okresie minimum 36 miesięcy od daty przekazania ich Użytkownikowi bez limitu przebiegu kilometrów;
2) na wady lakiernicze w okresie minimum 24 miesięcy bez limitu km;
3) na perforację blach w okresie minimum 36 miesięcy bez limitu kilometrów;
4) na eksploatację opon minimum 36 miesięcy od ich daty produkcji (z zachowaniem zasady montażu opon wyprodukowanych w roku dostawy pojazdu)*;
*) Przebieg opon w okresie gwarancyjnym (36 miesięcy) jest parametrem nieistotnym.
5) na zabezpieczenie części zamiennych i zespołów w ilościach zamawianych przez użytkownika w okresie minimum 10 lat eksploatacji pojazdów w SZ RP, w tym również po zakończeniu produkcji dostarczonego typu pojazdu.
2. Wykonawca zapewni naprawę gwarancyjną pojazdów w miejscu wskazanym przez użytkownika na terenie krajów UE w terminie do 14 dni od przyjęcia zgłoszenia. Poza terenem krajów UE naprawa zostanie zrealizowana w terminie do 21 dni od daty przyjęcia zgłoszenia.
Wykonawca może odmówić realizacji naprawy gwarancyjnej na terenie państwa, do którego MZS uznaje wyjazdy za niebezpieczne. W takim przypadku, w ciągu 7 dni, Wykonawca wskaże państwo ościenne, do którego użytkownik skieruje sprzęt. Naprawa zostanie realizowana w terminie 14 dni od daty dostarczenia pojazdu do

Pytanie czy takie same warunki były w WZM i jaka była cena pojazdu.

lokom - Nie 17 Lut, 2013

polsmol napisał/a:
1. Zamawiający żądał będzie nw. warunków gwarancyjnych:
1) na niezawodną pracę zespołów napędowych i mechanizmów w okresie minimum 36 miesięcy od daty przekazania ich Użytkownikowi bez limitu przebiegu kilometrów;
2) na wady lakiernicze w okresie minimum 24 miesięcy bez limitu km;
3) na perforację blach w okresie minimum 36 miesięcy bez limitu kilometrów;

Ja już chyba nie z tego świata jestem. Napęd na gwarancji 3 letniej, lakier 2 lata, perforacja blach 3 lata. To kuźwa, jakby z lat 80-ych XX w Polmozbycie. Polmozbyt ryzykował jeszcze tym, że samochody jeździły, a gro zakupionych przez MON ma po prostu być (stać w JW, często na zapasach). Czy ten wątek nie powinien przejść do "taniego państwa"?

brader74 - Czw 21 Lut, 2013

Weź pod uwagę tylko, że wiekszośc producentów samochodów daje gwarancje minimalną (2 lata) jaką wymusza na nich UE, inaczej nic by nie dali, więc 3 letnia gwarancja to wypas;-), perforacja blach......na 7.62;-) chyba
Doberman - Pią 22 Lut, 2013

Dyskusja skupiła się na razie na "Honker". A może podyskutujemy "co dalej"?
239099 - Pią 22 Lut, 2013

Dalej to:
Albo przetarg na dużą partie samochodów + opcja (być może wraz z koniecznością produkcji takowego w Polsce ;) )

Albo Honker

quest71 - Sob 23 Lut, 2013

Czyli biorąc pod uwagę stan finansów państwa: Honker...
Janek Kos - Sob 23 Lut, 2013

quest71 napisał/a:
Czyli biorąc pod uwagę stan finansów państwa: Honker...


Z tymi finasami chyba nie jest tak zle skoro zatwierdzaja program smiglowcowy, tarcze polski a MON zwrocil 800 mln PLN niewykorzystane w 2012 r. Za te niewykorzystane MON miałby wymienioną cała flotę Honkerów w WP licząc nawet po 300 tys za jeden wóz.

jonasz - Sob 23 Lut, 2013

Tylko czy w tej chwili jest taka potrzeba?
polsmol - Sob 23 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

Z tymi finasami chyba nie jest tak zle skoro zatwierdzaja program smiglowcowy, tarcze polski a MON zwrocil 800 mln PLN niewykorzystane w 2012 r. Za te niewykorzystane MON miałby wymienioną cała flotę Honkerów w WP licząc nawet po 300 tys za jeden wóz.
Niestety te "niewykorzystane środki" tak naprawdę nigdy nie trafiły do MON. To jest po prostu formalny sposób na obchodzenie ustawy o finansowaniu sił zbrojnych i tyle. Gdyby to był realna kwota to można by za to wymienić około 30 % Honkerów na Mercedesy (licząc według cen z dostawy dla Australii).

Co do Honkera lub jego następcy to ja widzę tylko jedno wyjście tzn. jeden duży przetarg na następców Uazów, Mercedesów, Honkerów i Land Rowerów wraz ze stworzeniem odpowiedniego zaplecza serwisowego i zapasów. Harmonogram dostaw powinien być rozłożony na dłuższy okres czasu tak aby płynnie zastępować wyżej wymienione pojazdy. Wcześniej trzeba by je pogrupować w jednostkach według terminu wymiany.

Jeśli o mnie chodzi to zwycięzcą mógłby być Honker (bardzo bym się cieszył) choć widzę pewne pole do modyfikacji tego pojazdu np. wzmocnienie silnika ACRD do 130 KM kosztem normy EURO 5 lub nawet uproszczenie jego konstrukcji o filtry cząstek stałych czyli zejście w okolice Euro 3. Wątpliwości budzi też odłączany przedni napęd. Producent nie podaje w jaki sposób odłączne są półosie co pozwala przepuszczać, ale w ogóle nie są odłączane.
Przy okazji można by wreszcie wprowadzić wersję 5-cio drzwiową.

Zapewne każdy inny samochód kupiony w ten sposób rozwiązałby podstawowy problem jakim jest brak jednolitości.

Janek Kos - Sob 23 Lut, 2013

polsmol napisał/a:

Co do Honkera lub jego następcy to ja widzę tylko jedno wyjście tzn. jeden duży przetarg na następców Uazów, Mercedesów, Honkerów i Land Rowerów wraz ze stworzeniem odpowiedniego zaplecza serwisowego i zapasów. Harmonogram dostaw powinien być rozłożony na dłuższy okres czasu tak aby płynnie zastępować wyżej wymienione pojazdy. Wcześniej trzeba by je pogrupować w jednostkach według terminu wymiany.


Oczywista oczywisctosc - rocznie koszt dla budzetu MON to mogloby byc kilka max kilkanascie mln PLN .
polsmol napisał/a:

Jeśli o mnie chodzi to zwycięzcą mógłby być Honker (bardzo bym się cieszył) choć widzę pewne pole do modyfikacji tego pojazdu np. wzmocnienie silnika ACRD do 130 KM kosztem normy EURO 5 lub nawet uproszczenie jego konstrukcji o filtry cząstek stałych czyli zejście w okolice Euro 3. Wątpliwości budzi też odłączany przedni napęd. Producent nie podaje w jaki sposób odłączne są półosie co pozwala przepuszczać, ale w ogóle nie są odłączane.
Przy okazji można by wreszcie wprowadzić wersję 5-cio drzwiową.

Nie nie nie. Smieszne jest to ze wg Ciebie trzeba "tylko" zaprojektowac de facto nowy samochod - i kto ma to zrobic ? inzynierowie od Tyminskiego? :) - to slynne biuro projektowe ? :) A potem tylko kilkaset tys kilometrow testow w roznych warunkach terenowych i pogodowych i klimatycznych, potem testy w wojsku - i mamy polskiego HMMWV. :)
Tyminski powinien być najwyzej beneficjentem takiej wymiany pokoleniowej w postaci motowni wybranej konstrukcji i głownego warsztatu remonotwego. Jak dla producenta co produkuje do 200 samochodow rocznie i tak była by kupa roboty.

LooZ^ - Sob 23 Lut, 2013

A ile tych "Uazów, Mercedesów, Honkerów i Land Rowerów" w WP jest?
Janek Kos - Sob 23 Lut, 2013

LooZ^ napisał/a:
A ile tych "Uazów, Mercedesów, Honkerów i Land Rowerów" w WP jest?

Honkerow cos około 2500 szt. pozostalych - nie mam bladego pojecia.

Zibi201 - Sob 23 Lut, 2013

Dane z 2010r.:
Typ lata prod. ilość
Tarpan 1990-1998 707
Honker 1998-2008 1759
Daewoo-Musso 1996 10
LandRover Defender 110 2005-2009 156
Mercedes GD290 1993-1995 124
UAZ 469 1972-1991 796
UAZ 452 1971-1991 268
RAZEM 3820

Źródło: http://www.militaryrok.pl...-w-terenie.html

rychu7036 - Sob 23 Lut, 2013

Co dalej?
1, Zaprzestajemy kupowania nowych Honkerów.
2, Zlecamy Tymińskiemu remont plus doprowadzenie do standardu najnowszego Honkera, powiedzmy... 100-130 (tyle ile jest w stanie zrobic) rocznie przez trzy lata.
3, W tym czasie ma zrobic kompletnie nowy pojazd a Andoria nowy silnik. Może by tak zobic nasze nfow-wskie WZTT... polsmol. Podejmiesz się?
4, Jeśli Tymiński stanie za wysokości zadania to wojsko zostanie jego klientem (oczywiście na zasadzie symbiozy, jak z Jelczem). Jeśli nie, to wojsko kupuje pojazd za granicą.

To moja recepta na problem z serwisowaniem i ogólnie z Honkerem.

RadArek - Sob 23 Lut, 2013

Łehehe, czy wy się orientujecie ile to kosztuje, stworzyć nowy silnik? I, ile silników stworzono w tym pięknym i jakże rozkradanym do dziś kraju, w ciągu jego istnienia?
Zejdźcie na ziemię...w sumie ten od andorii jest chyba jedyny łehehe

Zibi201 - Sob 23 Lut, 2013

Nowa terenówka i nowy silnik dla maks. 2-3 tys. szt.? HA HA HA !!!!!!!!

Jak MON zamówiłby nowe Honkery w większej ilości to może opłacałoby się doprawcowanie konstrukcji i zabawa w ustandaryzowanie wszystkich posiadanych przez MON Honkerów (chociaż nie wiem czy opłacalne jest pakowanie nowego silnika i kluczowych podzespołów do np.10 letniej budy).
Wymagacie najlepszej jakości i powtarzalności poszczególnych egzemplarzy, a nie patrzycie ile kosztuje Honker w stosunku do konkurencji i ile ich zamawia MON.
Jak narzekacie na jakość Honkerów, to poczytajcie sobie o Aro, kupionych kiedyś dla Policji.

polsmol - Sob 23 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

polsmol napisał/a:

Jeśli o mnie chodzi to zwycięzcą mógłby być Honker (bardzo bym się cieszył) choć widzę pewne pole do modyfikacji tego pojazdu np. wzmocnienie silnika ACRD do 130 KM kosztem normy EURO 5 lub nawet uproszczenie jego konstrukcji o filtry cząstek stałych czyli zejście w okolice Euro 3. Wątpliwości budzi też odłączany przedni napęd. Producent nie podaje w jaki sposób odłączne są półosie co pozwala przepuszczać, że w ogóle nie są odłączane.
Przy okazji można by wreszcie wprowadzić wersję 5-cio drzwiową.

Nie nie nie. Smieszne jest to ze wg Ciebie trzeba "tylko" zaprojektowac de facto nowy samochod -

Nie rozumiem gdzie widzisz ten nowy samochód? Silnik ACDR już jest montowany do cywilnych Honkerów (homologacja). Podniesienie jego mocy ze 115 KM do 130 KM też już jest dostępne. W cywilnej wersji Andoria tego nie proponuje bo wtedy silnik nie spełnia normy Euro 5 ale wojsko na szczęście nie musi się takimi głupotami przejmować.

Może miałeś na myśli dodanie pary drzwi po bokach? Zapominasz jednak, że Honker to nie konstrukcja samonośna.
Ponadto demonstrator nadwozia 5-cio drzwiowego Honkera powstał już dawno (jeszcze w Intrallu) a poziom trudności nie jest raczej większy niż przy obecnym 4-drzwiowym pickupie.

Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

Honkera i pozostałe Uazy zajezdzic wg resursów - i rozpocząc procedurę wyboru nowej konstrukcji dla WP.

Po pierwsze w Polsce nie ma biura konstrukcyjnego zdolnego do zaprojektowania nowego samochodu terenowego od zera na swiatowym poziomie. I nie chodzi o ludzi ale o naklady jakie na to sa potrzebne. Z takim zadaniem mogą sobie poradzic tylko swiatowe koncerny ktore przy konstruowaniu roznych modeli tez lacza sily by zmiejszyc koszty R&D.

@ Polsmol - osłabiasz mnie ze swoim uwielbieniem do Honkera.
W tym samochodzie jest do przeprojektowania wszystko - najsmiesniejsze jest to ze ten dzielny POLSKI samochod terenowy obecnie ma skrzynie od koreanskiego cywilnego SUVa :)taki on jest toporny i militarny :) .
A jak tam z jego dostosowaniem do paliw NATO F-34,F-58,F-63,F-76 ? ;)
Jakby był dobry to osiagnalby komercyjny sukces a takiego nie osiagnali to nie z winy marketingu.
Tyminski zaliczył wtopę przejmując fabrykę w Lublinie, robil na tym rynku ale troche w innym asortymencie i chyba nie zdawał sobie sprawy z jakimi nakładami wiąze sie zabawianie sie w producenta samochodów.
Zgodnie z tym http://www.militaryrok.pl...-w-terenie.html powinnismy zrobic przetarg albo na defendera albo na G klasę w wersji militarnej - produkcja/montaż w Polsce i mamy spokoj na lata - logistyka uproszczona maksymalnie, wiele czesci dostepnych na cywilnyym rynku w kazdej częsci swiata.
Choc osobiście wolałbym w WP wariacje na temat "królowej Afryki" Toyoty HZJ od 70-79. :)

MarcinekNu2 - Nie 24 Lut, 2013

A czy te samochody (czytaj Toyota) jest dostosowana do paliw NATO? Czym różni się np. jej zawieszenie w stosunku do Honkera? Poza przednim...No i te 13 osób...na tych nieszczęsnych, morderczych ławeczkach. Trochę więcej niż Honker...
Poza tym, chcesz samochody na zwykłych szeregowych żołnierzy zastępować Defenderami czy Mercedesami G? To może od razu dajmy im Touaregi.

polsmol - Nie 24 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

W tym samochodzie jest do przeprojektowania wszystko - najsmiesniejsze jest to ze ten dzielny POLSKI samochod terenowy obecnie ma skrzynie od koreanskiego cywilnego SUVa :)

Obserwując twoje wypowiedzi na tym forum zaważyłem, że bardzo lubisz rzucać hałasami których zwyczajnie nie rozumiesz i nie masz wiedzy aby je podeprzeć.

Jeśli chcesz z Honekra zrobić Fiata Pandę to rzeczywiście trzeba przekonstruować wszystko.
Co do skrzyni to z Sorento na pewno jest pokrętło w kabinie. Jeśli masz źródło potwierdzające z czego pochodzi reszta tego układu to się pochwal.
Jeśli nie to się nie ośmieszaj.

A tak na marginesie zabawne jest to stawianie Defendera jako wzoru doskonałości. Z tego co słychać to ten samochód nie oferuje jakości wyższej niż Honker (może nawet gorszą). Przydomek "angielski pacjent" nie bierze się znikąd.

Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

Panowie przeczytajcie to co napisałem ze zrozumieniem.

Toyota HZJ - modele od 70 - do 79 70 to krótka 76 pięciodrzwiówka 78 tzw bushtaxi 79 pick-up - mówiłem o rodzinie a nie wprowadzaniu jednego modelu.
Co do silnika hmm 4,2 l wolnossący diesel produkowany od lat wytrzymujący 1 mln kilometrów da się po niewielkich przeróbkach zapewne dostosować do paliw NATO.

@ polsmol tak chce by WP przesiadł sie z tego doskonałego wozu terenowego posiadającego renomę na świecie i w Polsce, rozchwytywanego przez wszystkie służby, marzenie każdego offroadowca - słynnego HONKERA na Pande 4x4 ewentualnie na Octawie 4x4 jak wystarczy kasy :)

Honker ma skrzynię + reduktor od KIA Sorento - wg użytkowników za szybka na szosę w terenie średnio daje rade trzeba na połsprzegle walczyc.
A najzabawniejsze jest brak obrotomierza kto jeździ w terenie ten wie co to znaczy obrotomierz.
Co do Defendera - tak ma taką ksywę ale nie wiem czy to się odnosi do wersji militarnych. Ale i tak jest mistrzem niezawodności przy Honkerze.

Pytanie Panie Polsmol dlaczego on nie zdobył rynku cywilnego skoro jest taki dobry dlaczego zadna inna armia go nie kupila dlaczego nie jeżdżą nim żadne słuzby w Polsce ( poza pojedynczymi egzemplarzami) ??


Dla mnie Honker i ARO to ta sama liga - równie udane i równie niezawodne. :)

Zibi201 - Nie 24 Lut, 2013

Chyba kolego w życiu Aro nie widziałeś... Polecam film o Aro z polskiej policji, dostępny na youtubie.
Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

Jeździłem ARO - nie przeczę ze nie jest zbyt udana konstrukcja - na pace drugi ARO w częściach zamiennych. ARO mojego znajomego - poszedł za karton wódki w zeszłym roku :)
MarcinekNu2 - Nie 24 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

@ polsmol tak chce by WP przesiadł sie z tego doskonałego wozu terenowego posiadającego renomę na świecie i w Polsce, rozchwytywanego przez wszystkie służby, marzenie każdego offroadowca - słynnego HONKERA na Pande 4x4 ewentualnie na Octawie 4x4 jak wystarczy kasy :)



:x https://www.youtube.com/w...tailpage#t=332s już nie wspomną, że po dniu jazdy w takim terenie ten samochód nadawał by się na złom. Samonośne nadwozie projektowane do samochodu osobowego o względnie niskiej sztywności i odporności na skręcanie nie nadaje się na trudniejszy teren.

Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

To był oczywiście zart z ta Octawią/Pandą - nie pisałem kursywą ale to chyba oczywista oczywistosc. :)
djdzej555 - Nie 24 Lut, 2013

Toyota HZJ myka w Japan Army. Mieliśmy na misji ten wozik jako sanitarka. Niezawodne auto. Plusem jest to, że ma b. prostą konstrukcję.

Kolega polsmol pisze, że Janek Kos używa haseł... . Polsmol zapomniałeś jak na L 200 i Hilux pisałeś, iż to SUV-Y :?: Kto to używa terminów nie znając ich definicji :?:

KIA Sorento to też SUV :gent:

polsmol - Nie 24 Lut, 2013

Pamiętam i zdania nie zmieniłem. :gent:

Co do skrzyni i reduktora z Sorento to jestem ciekaw źródła tej informacji. Janek ma wyobraźnię. Mógł też pomylić z inną wersją.
Pytam bo zbieram informacje o różnych wersjach Honkera. Chętnie się też dowiem w którym roku wprowadzono Honkera 2000 2N do służby. Czy Intrall produkował tę wersję dla WP czy dopiero Tymińscy?

Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

@polsmol - wystarczy poszukac ja CI nic na tacy nie podam - sam Tyminski o tym mowi w wywiadzie. Skrzynia od KIA Sorento, od SUVa w tym topornym samochodzie dla wojska ktory potrafi naprawic podobno kazdy "kowal elektornik" jest sterowana elektornicznie.

Co do wyobrazni i fantazjowania -Ciebie nikt nie doscignie :)

Coronet - Nie 24 Lut, 2013

Panowie litosci, przeciec to juz bylo.
Honker, Mercedes G czy Land Rover 110 to inna klasa pojazdow. Terenowka robiona na rynek cywilny to nie to samo.
To co sie najczesciej przewija w tym watku to problem ktory wystepuje (wkrotce bedzie wystepowal) w Rosomakach. Chodzi o baze elementowa pochodzaca z lat 90-tych i coraz trudniejsza dostepnosc do czesci zamiennych. W przypadku Honkera problem ten jest zwielokrotniony, poniewaz byl zamawiany w bardzo krotkich seriach przez ponad 20 lat. Oczywistym jest, ze w latach 80-tych byla inna baza elementowa, 90-tych inna, w pierwszej dekadzie 21 wieku inna i dzisiaj tez bedzie inna.
Zeby to zmienic trzeba zamowic wieksza serie (co jest powtarzane w tym watku jak mantra a i tak nie dociera) i od razu zagwarantowac sobie serwis na wiele lat. Warto tez prototyp tej dluzszej serii dobrze przetestowac i tyle.

P.S. Skrzynia od Sorrento (jesli to prawda) to problem zastepczy. Zamawiajac krotkie serie w jak najnizszej cenie dobrze ze nie ma tam skrzyni od Fiata 500.

MarcinekNu2 - Nie 24 Lut, 2013

Janek Kos napisał/a:

Honker ma skrzynię + reduktor od KIA Sorento - wg użytkowników za szybka na szosę w terenie średnio daje rade trzeba na połsprzegle walczyc.


Cytat:
Słyszałem że ostatnio montowano reduktor razem ze skrzynia biegów od KIA Sorento ale zdaniem użytkowników to niewypał- za szybka na szosie, a w terenie nie dawała rady i trzeba było jechać na pół sprzęgle.


No oświeć nas, bo skoro jesteś takim znawcą tematu to po co cytujesz słowo w słowo inne forma omijając zgrabnie wyraz "słyszałem" . Bo nie pasuje ci do opinii?

http://www.forumsamochodo...dow-vt14990.htm

Janek Kos - Nie 24 Lut, 2013

Nie jestem uzytkownikiem Tarpana o przepraszam Honkera - jechalem nim kilka razy w terenie i to wszystko.Mam inne 4x4. Informacje o tym wynalzku sa też na forach tematycznych, wypowiadaja sie tam ludzie ktorzy tym jezdza/maja z tym doczynienia,ludzie zwiazani z szerokopojetym offroadem, nie rozumiem co jest w tym zlego podpieranie sie ich opiniami ? Skoro sam nie mam takiego doswiadczenia zwiazanego z ta konstrukcja.
Sergente - Nie 24 Lut, 2013

Cytat:
Po pierwsze w Polsce nie ma biura konstrukcyjnego zdolnego do zaprojektowania nowego samochodu terenowego od zera na swiatowym poziomie. I nie chodzi o ludzi ale o naklady jakie na to sa potrzebne. Z takim zadaniem mogą sobie poradzic tylko swiatowe koncerny ktore przy konstruowaniu roznych modeli tez lacza sily by zmiejszyc koszty R&D.


Jeśli to prawda, to ciekawe, o jakie nakłady musiała się postarać Brazylia, by przed bez mała 10 laty, czyli jeszcze przed boomem gospodarczym, stworzyć od zera aż dwa całkiem udane pojazdy wojskowe: Agrale Marruá i VLEGA Gaucho...

djdzej555 - Nie 24 Lut, 2013

Dobrze mówi Janek. Tu coś z mediów dla polsmol.

http://www.militaryrok.pl...zt-tymiscy.html

elektroniczny Honker i z czym? Common-Rail wrażliwym na jakość paliwa :)

MarcinekNu2 - Nie 24 Lut, 2013

O matko, durne brytole zrobiły ten sam błąd, w Defenderze siedzi 2,4 z Common rail...pisz szybko, bo widać błędu konstrukcyjnego nie zauważyli.
Janek Kos - Pon 25 Lut, 2013

Defender za MILITARYROK.PL "Silnik Defendera radzi sobie doskonale z paliwami (olejami napedowymi) gorszej jakości (zasiarczenie, paliwa zleżałe w procesie długookresowego przechowywania) oraz z paliwami alternatywnymi dla oleju napędowego, tj. z uniwersalnym paliwem pola walki (wg nazewnictwa NATO) F-34 wywodzącym się z tzw. naft (paliw) lotniczych. Ponadto nawet najnowsze wcielenie silnika Defendera z systemem wtrysku Common Rail będzie prawidłowo współpracować oprócz F-34 z innymi popularnymi w pakcie NATO paliwami na bazie ropy naftowej. Są nimi paliwa stosowane do napędu floty morskiej, takie jak: F-76, F-63 oraz oleje opałowe F-58 KERO/B. Adaptacja pracy silnika następuje automatycznie, na podstawie informacji z czujników umieszczonych przy silniku i w układzie paliwowym Land Rovera."
Andoria tez tak może?

MarcinekNu2 - Pon 25 Lut, 2013

trudno powiedzieć, w każdym razie moj kolega pracuje na lotnisku i nie raz do swojego forda focusa lał naftę lotniczą i nic niepokojacego się nie działo. Najprościej zadzwonić do Tymińskiego i zapytać o szczegóły.
Janek Kos - Pon 25 Lut, 2013

Sergente napisał/a:

Jeśli to prawda, to ciekawe, o jakie nakłady musiała się postarać Brazylia, by przed bez mała 10 laty, czyli jeszcze przed boomem gospodarczym, stworzyć od zera aż dwa całkiem udane pojazdy wojskowe: Agrale Marruá i VLEGA Gaucho...


Firma która stworzyła Marrua - http://en.wikipedia.org/wiki/Agrale - Mamy w Polsce taka firme ? Z takim obrotem i takim zyskiem, z taka wielkością produkcji,z takim doświadczeniem w branzy? Poza Volkswagenem w Poznaniu, Fiatem w Tychach i Oplem w Gliwicach ?
Gaucho - to wspólny projekt brazylijsko-argentynski - motory do obu tych maszyn sa prduktem MWM - http://en.wikipedia.org/w...ational_Motores - ex niemiecka firma produkująca silniki sprzedana w 2005 Navistar International - http://en.wikipedia.org/w...r_International - naprawdę produkt zaprojektowany od A do Z w Brazylii. Pewnie jakby się pogrzebało to mosty sa od x hamulce od y itd.

Globalizacja.
To jak mamy firmy o podobnym potencjale w Polsce AD 2012? (z branży)

[ Dodano: Pon 25 Lut, 2013 ]
MarcinekNu2 napisał/a:
trudno powiedzieć, w każdym razie moj kolega pracuje na lotnisku i nie raz do swojego forda focusa lał naftę lotniczą i nic niepokojacego się nie działo. Najprościej zadzwonić do Tymińskiego i zapytać o szczegóły.


Tyminski nie produkuje silników Andorii - wg tego http://www.andoria-mot.co...bslADCR_pol.pdf - nie ma takiej możliwości - na obecną chwilę
http://www.andoria-mot.co...3%20-%20pol.pdf te silniki także nie na obecną chwilę.

djdzej555 - Pon 25 Lut, 2013

MarcinekNu2 Rozbawiłeś mnie swą odpowiedzią co do mego poprzedniego posta :D
Tu masz szczere wypowiedzi
http://dieselforum.pl/com...iwacze-vt12.htm
Chyba nie chcesz powiedzieć iż wtrysk common rail jest mniej czuły na siarkę i inne "cuda" niż stary diesel . Większe ciśnienie też robi swoje.
Każdy kto miał Golfa 2 z dieslem 1,6 wie o czym mówię.
Więc zanim coś napiszesz zastanów się "specjalisto" :D

Dla fanów Honkera 4x4:
http://www.youtube.com/watch?v=SvAth_T1CiU
Ile błędów jest zawartr w tym filmiku, ktoś mi powie :)

rychu7036 - Pon 25 Lut, 2013

Cytat:
Każdy kto miał Golfa 2 z dieslem 1,6 wie o czym mówię.


A chcesz powiedziec, że tam są pompowtryskiwacze?

Cytat:

Chyba nie chcesz powiedzieć iż wtrysk common rail jest mniej czuły na siarkę i inne "cuda" niż stary diesel . Większe ciśnienie też robi swoje.

No stary diesel oczywiście jest odporny na jakośc paliwa, ale to znaczy, że co ? Mamy go zamontowac do nowego auta?

Tu trzeba porównac jaki nowy silnik będzie bardziej odporny na złe paliwo common rail czy z pompowtryskiwaczami? Otóż lepszy będzie common rail, w pompowtryskach przez zanieczyszczenia w paliwie zużywa się gładź prowadnicy przez co spada ciśnienie wtryskiwanego paliwa.

djdzej555 - Pon 25 Lut, 2013

Czy ja coś napisałem, że w goflie drugiej generaci były pompowtryskiwacze? Bo nie rozumiem skąd wziełes te pompowtryskiwacze. Mozesz coś o tym napisać?

Polecam:

http://autokult.pl/2011/0...-vs-common-rail
"Który układ jest zatem lepszy? Pompowtryskiwacze gwarantujące wysokie ciśnienie, a tym samym bardzo dobre parametry silnika w postaci wysokiej mocy oraz momentu obrotowego, czy też bardziej wrażliwy, ale też i kulturalny system Common Rail spalający trochę więcej paliwa przy niższym ciśnieniu wtrysku? Decyzja tak naprawdę zależy od osobistych preferencji użytkownika"

MarcinekNu2 - Wto 26 Lut, 2013

djdzej555 napisał/a:
MarcinekNu2 Rozbawiłeś mnie swą odpowiedzią co do mego poprzedniego posta


Człowieku, naucz się czytać ze zrozumieniem, bo nie ogarniasz. Zarzucasz, że silnik Andoria ma wtrysk Common Rail po czym ja ci udowadniam, że samochód , który oceniasz znacznie wyżej niż Honkera czyli LR Defender też ma taki układ zasilania. Czy im też zaproponujesz zasilanie jak w Golfie?

Tu masz cytat Janka Kosa
Cytat:
"Silnik Defendera radzi sobie doskonale z paliwami (olejami napedowymi) gorszej jakości (zasiarczenie, paliwa zleżałe w procesie długookresowego przechowywania) oraz z paliwami alternatywnymi dla oleju napędowego, tj. z uniwersalnym paliwem pola walki (wg nazewnictwa NATO) F-34 wywodzącym się z tzw. naft (paliw) lotniczych. Ponadto nawet najnowsze wcielenie silnika Defendera z systemem wtrysku Common Rail będzie prawidłowo współpracować oprócz F-34 z innymi popularnymi w pakcie NATO paliwami na bazie ropy naftowej. Są nimi paliwa stosowane do napędu floty morskiej, takie jak: F-76, F-63 oraz oleje opałowe F-58 KERO/B. Adaptacja pracy silnika następuje automatycznie, na podstawie informacji z czujników umieszczonych przy silniku i w układzie paliwowym Land Rovera."


Dalej twierdzisz, że się nie da i trzeba się cofnąć do lat 70 w układach zasilania?

djdzej555 - Wto 26 Lut, 2013

Najwidoczniej źle mnie zrozumiałeś MarcinekNu2. Czytam ze zrozumieniem w odróżnieniu od Ciebie i Twych "wizji" nie wiadomo skąd.
Nowszy układ wtryskowy w L.D. i W Honkerze łączy jedno, nazwa. Wiadomo jaka firma jest dostawcą tego układu zasilania? Może jakis producent z Chin :D
Zresztą czy sądzisz, iż Common Rail jesty bez wad :?:
Każdy znany producent zalicza wpadki. Jak się sprawdzi, ów układ (wytrzymałość) czas pokaże :gent:

Dolebor - Wto 26 Lut, 2013

Tutaj cos na temat Hilux'a:
http://www.youtube.com/watch?v=aZF8N9NItHI
Co do paliwa...
Tutaj w Anglii (mieszkam w UK) ludzie maja duzo problemow z nowymi silnikami diesel'a wlasnie przez nowy system paliwowy - poprostu sie zapycha. Moj wujek jest mechanikiem i sie kiedys go zapytalem co sadzi o tym abym zaczol tankowac BioDiesel (posiadam silnik 1.9TDi) - odradzil mi poniewaz mam pompowtryskiwacze i moga sie one zapchac gestrzym paliwem.
Wiec to czy silnik bedzie pracowal z takim czy innym systemem zalezy od gestosci paliwa a nie od zanieczyszczen bo od tego sa filtry paliwa.
Tak przy okazji jestem b. przeciwny pojazdom typu Hilux, dla mnie one nie nadaja sie prawie do niczego - PRAWIE.
Pozdrawiam

corran - Wto 26 Lut, 2013

Dolebor napisał/a:
Tak przy okazji jestem b. przeciwny pojazdom typu Hilux, dla mnie one nie nadaja sie prawie do niczego - PRAWIE.


Zaraz ciebie zlinczują ;)

Dolebor - Wto 26 Lut, 2013

corran napisał/a:
Dolebor napisał/a:
Tak przy okazji jestem b. przeciwny pojazdom typu Hilux, dla mnie one nie nadaja sie prawie do niczego - PRAWIE.


Zaraz ciebie zlinczują ;)


Tego sie spodziewalem;)

RadArek - Wto 26 Lut, 2013

Dolebor napisał/a:
Tutaj cos na temat Hilux'a:
http://www.youtube.com/watch?v=aZF8N9NItHI

Tak przy okazji jestem b. przeciwny pojazdom typu Hilux, dla mnie one nie nadaja sie prawie do niczego - PRAWIE.
Pozdrawiam


Film jest tendencyjny bo, na skrzyni ładunkowej nie ma 16 ubranych w turbany mudżahedinów :) którzy dociążą Toyote na tym wirażu:) Zresztą na pustyni nie spotka się łosia...co najwyżej inną Toyotę z lokalsami:)

djdzej555 - Wto 26 Lut, 2013

Mój "wujek" powiedział, żę Honker jest najlepszy dla WP. Chyba wiecie o kim piszę :brawo:
Prawie robi dużą różnicę :D

Dolebor - Wto 26 Lut, 2013

djdzej555 napisał/a:
Mój "wujek" powiedział, żę Honker jest najlepszy dla WP. Chyba wiecie o kim piszę :brawo:
Prawie robi dużą różnicę :D


Ja przynajmniej jasno pisze skad mam taka czy inna opinie i kim ta osoba jest - w tym przypadku mechanikiem samochodowym z wlasnym warsztatem (dzieki temu mam darmowe serwisy samochodu), a nie popelniam plagiatu cytujac inne fora nawet o tym nie informujac ani nie pytajac o zgode autora danej wypowiedzi udajac speca tematu.
Pozdrawiam

[ Dodano: Wto 26 Lut, 2013 ]
RadArek napisał/a:
Dolebor napisał/a:
Tutaj cos na temat Hilux'a:
http://www.youtube.com/watch?v=aZF8N9NItHI

Tak przy okazji jestem b. przeciwny pojazdom typu Hilux, dla mnie one nie nadaja sie prawie do niczego - PRAWIE.
Pozdrawiam


Film jest tendencyjny bo, na skrzyni ładunkowej nie ma 16 ubranych w turbany mudżahedinów :) którzy dociążą Toyote na tym wirażu:) Zresztą na pustyni nie spotka się łosia...co najwyżej inną Toyotę z lokalsami:)


No a jak juz odszczela kilkudziesieciu turbaniazy nam z paki to mozna dociazyc kamieniami lub piaskiem ktorego tez jest pod dostatkiem;-)

djdzej555 - Wto 26 Lut, 2013

Forum to skład większej ilości ludzi. Nie opinia jednej osoby. Chyba lepiej Zasięgnąć opini wielu niż jednej osoby :gent:
Unkas - Wto 26 Lut, 2013

Diesle na CR, to nie tylko wrażliwe wtryski. Pamiętajcie, że te silniki generalnie są bardziej usterkowe od tych sprzed 20 lat - duży moment obrotowy, wielkie ciśnienia, itp.do tego oszczędności na materiałach producentów skutkują drogimi awariami. Dziś nie są niczym wyjątkowym ukręcone wały korbowe w BMW czy obrócone panewki w renówkach. Że o kłopotach ze smarowaniem w niektórych VW nie wspomnę oraz o urywających się klapkach kolektora w BMW i niszczących silnik. Ale silnik, to jedno. Do tego skomplikowane inne elementy, które mogą sprawiać kłopot, np. turbiny o zmiennej geometrii, itp. Wiecie, przerabiam to na bieżąco, wszystko chodzi fajnie jak serwis jest bezbłędny i ma się kupę kasy. Drobna pomyłka mechanika i awarie w nowych maszynach idą lawinowo. Ktoś potrafi zagwarantować, że każdy samochód z takimi bebechami będzie właściwie eksploatowany w WP? Nie na darmo coraz więcej moich znajomych odchodzi od diesli ze względu na koszty serwisu ;( , zresztą sam jestem tego przykładem.
Jednak... coś mi się wydaje, że odwrotu od tego trendu nie ma i trzeba oprócz dobrych samochodów inwestować w dobrą obsługę, co na pewno zaprocentuje na plus.

Dolebor - Wto 26 Lut, 2013

Unkas napisał/a:
Diesle na CR, to nie tylko wrażliwe wtryski. Pamiętajcie, że te silniki generalnie są bardziej usterkowe od tych sprzed 20 lat - duży moment obrotowy, wielkie ciśnienia, itp.do tego oszczędności na materiałach producentów skutkują drogimi awariami. Dziś nie są niczym wyjątkowym ukręcone wały korbowe w BMW czy obrócone panewki w renówkach. Że o kłopotach ze smarowaniem w niektórych VW nie wspomnę oraz o urywających się klapkach kolektora w BMW i niszczących silnik. Ale silnik, to jedno. Do tego skomplikowane inne elementy, które mogą sprawiać kłopot, np. turbiny o zmiennej geometrii, itp. Wiecie, przerabiam to na bieżąco, wszystko chodzi fajnie jak serwis jest bezbłędny i ma się kupę kasy. Drobna pomyłka mechanika i awarie w nowych maszynach idą lawinowo. Ktoś potrafi zagwarantować, że każdy samochód z takimi bebechami będzie właściwie eksploatowany w WP? Nie na darmo coraz więcej moich znajomych odchodzi od diesli ze względu na koszty serwisu ;( , zresztą sam jestem tego przykładem.
Jednak... coś mi się wydaje, że odwrotu od tego trendu nie ma i trzeba oprócz dobrych samochodów inwestować w dobrą obsługę, co na pewno zaprocentuje na plus.


Poprostu skomplikowane maszyny nie nadaja sie do wojska, mozna by sie o tym rozpisywac, ale nie wiem czy jest jakis sens. I prosze mi tutaj nie przywolywac mysliwcow itp, bo to inna bajka.
Pozdrawiam

[ Dodano: Wto 26 Lut, 2013 ]
I cos jeszcze o TH:
http://www.youtube.com/wa...n&v=XGcAHrJBYkM :roll:

[ Dodano: Wto 26 Lut, 2013 ]
http://www.youtube.com/watch?v=uwHAFXn8rzs

malpi77 - Sro 27 Lut, 2013

Panowie,

Jeśli chcemy mieć większą moc, bez wzrostu zużycia paliwa ani masy silnika to bez wyższego ciśnienia wtrysku i mniejszych dyszach nie da rady. A właśnie te dwa parametry mają największy wpływ na "wybredność" nowoczesnych silników.

Dyskusja nad wyższością CR nad pompowtryskiwaczami (lub odwrotnie) obecnie nie ma sensu - wygrał CR i koniec. Obecnie daje porównywalne ciśnienia z dużo wyższymi możliwościami sterowania wtrysków.

Jeśli przewidujemy że przyszła wojna w której będziemy brać udział będzie długotrwała i grozić będzie wyczerpaniem surowców do produkcji najlepszych rodzajów paliw to wybieramy do następcy Honkera wolnossącego wielkiego diesla o małej mocy (najlepiej z komorą wstępną) i kiepskiej krzywej momentu obrotowego ale za pijącego cokolwiek co choć trochę przypomina (przynajmniej z nazwy :) ) olej napędowy.

Jeśli jednak wojna raczej nie będzie trwała kilku lat to bierzemy nowoczesny, lekki i o dużej mocy ale za to wymagający wyższej kultury technicznej nowoczesny silnik z CR

kamo - Sro 27 Lut, 2013

Jak dla mnie to montownia Hummerów i po kłopocie.
Wóz daje rade i jeszcze długo nie będzie nic porównywalnego.
Tyle że to pozostanie w sferze marzeń.

Zibi201 - Sro 27 Lut, 2013

Nie wiem czy wiesz, ale Hummery są na wyposażeniu WP. Z tego co słyszałem od żołnierzy są paliwożerne i średnio się spisują na poligonach. Jako busy (a tak często używane są Honkery) też je średnio widzę.
Stamp - Czw 28 Lut, 2013

Może od Chińczyków coś kupić? Skoro osiągnęliśmy już ten etap rozwoju "zielonej wyspy" że państwa trzeciego świata nas wyprzedzają.


quest71 - Czw 28 Lut, 2013

Niestety Chińska motoryzacja pod względem jakości wykonania jest porównywalna z naszą. Może jednak tańsza ??
Janek Kos - Czw 28 Lut, 2013

Stamp napisał/a:
Może od Chińczyków coś kupić? Skoro osiągnęliśmy już ten etap rozwoju "zielonej wyspy" że państwa trzeciego świata nas wyprzedzają.

Obrazek


Ze Chiny to niby 3 swiat? A Ty co 100 lat przespales?

Stamp - Czw 28 Lut, 2013

To nie ja przespałem, to nasz kraj przespał. :( A Chiny rozwijają się szybko dopiero od lat siedemdziesiątych więc Ty chyba lekcje historii przespałeś (lub matematyki). I radzę otworzyć oczy, dziś wyprzedza nas wiele krajów trzeciego świata, "zielona wyspa" to była moja aluzja do ludzi zaślepionych propagandą którzy za rzecz normalną przyjmują że takie Chiny nas wyprzedzają w rozwoju techniki i klakierują oszustom z rządu mówiącym o "zielonej wyspie".
Janek Kos - Czw 28 Lut, 2013

Stamp napisał/a:
To nie ja przespałem, to nasz kraj przespał. :( A Chiny rozwijają się szybko dopiero od lat siedemdziesiątych więc Ty chyba lekcje historii przespałeś (lub matematyki). I radzę otworzyć oczy, dziś wyprzedza nas wiele krajów trzeciego świata, "zielona wyspa" to była moja aluzja do ludzi zaślepionych propagandą którzy za rzecz normalną przyjmują że takie Chiny nas wyprzedzają w rozwoju techniki i klakierują oszustom z rządu mówiącym o "zielonej wyspie".


Konfucjusz, druk,proch architektura i historia państwowości dłuższa od Polski itd - to naprawdę zły przykład kraju 3 świata - uważam za nie naturalne to ze Chiny sa tam gdzie sa bo powinny byc o wiele dalej ale to już wina ich przywódców i ich "reform" ( Mao ), kwestią czasu jest kiedy przegonią USA. Każdy kraj odrabia zaległości cywilizacyjne na miarę swoich możliwości.

ToMac - Czw 28 Lut, 2013

quest71 napisał/a:
Niestety Chińska motoryzacja pod względem jakości wykonania jest porównywalna z naszą. Może jednak tańsza ??


Porównywalna jakością, ale ładniej pomalowana.

Janek Kos napisał/a:

Konfucjusz, druk,proch architektura i historia państwowości dłuższa od Polski itd - to naprawdę zły przykład kraju 3 świata - uważam za nie naturalne to ze Chiny sa tam gdzie sa bo powinny byc o wiele dalej ale to już wina ich przywódców i ich "reform" ( Mao ), kwestią czasu jest kiedy przegonią USA. Każdy kraj odrabia zaległości cywilizacyjne na miarę swoich możliwości.


Cechą Chińczyków to przynajmniej jako taka stabilność państwa. Zamordyzmem czy nie ale jest to grubo ponad miliard ludzi. A weźmy słowiańskie Czechy i Słowację - małe kraje ale się podzieliły. Mentalność znacznie inna.

Poza tym filozofia długiego marszu.

Miejsce Chin obecne to skutek kolonializmu oraz kolonializmu ideowego - bolszewizmu.

Połaczywszy bolszewizm z chińskim nieliczeniem sie z jednostką mamy potem Mao który zamierzał zlikwidować imiona i nazwiska i nadawać ludziom numer seryjny.

Co paradoksalnie szkodzi - człowiek bez satysfakcji życiowej traci wolę życia i jako taki jest nieprzydatny do produkcji. No ale Chińczyków jest mnóstwo.

lokom - Czw 28 Lut, 2013

Stamp napisał/a:
... to była moja aluzja do ludzi zaślepionych propagandą którzy za rzecz normalną przyjmują że takie Chiny nas wyprzedzają w rozwoju techniki i klakierują oszustom z rządu mówiącym o "zielonej wyspie".


Stamp, w każdym temacie musisz "przywalić" rządzącym albo rządzącym kiedyś?
Uzupełnij tylko co wg Ciebie znaczy "oszuści z rządu", czy to pomówienie o oszustwo (przestępstwo), czy zwyczajnie nie rozumiesz języka wyborczego i propagandy? Jeżeli pomawiasz o przestępstwo to uzupełnij - kogo, o jakie przestępstwo.

Stamp - Czw 28 Lut, 2013

lokom, Jeżeli jakiś polityk kradnie, to jest to złodziejstwo, jeżeli kłamie, to jest to oszustwo i tyle. Tusk powiedział swego czasu: "Osobiście wyrzucę z rządu ministra który pierwszy zaproponuje podniesienie podatków". Pytanie retoryczne ile już razy Tusk powinien wyrzucić sam siebie (czyli podać się do dymisji)? Polska jest pełna ludzi typu "homo sovieticus", którzy jak im władza pluje w twarz to wolą powiedzieć że deszcz pada, ale Ty bijesz wszelkie rekordy, bo snujesz się po wszystkich tematach i namawiasz innych żeby deklarowali że deszcz pada. Ode mnie takiej deklaracji nie uzyskasz. Ponadto informuję Cię że znalazłeś się na mojej liście ignorowanych więc nie spodziewaj się dalszych odpowiedzi. EOT
jolanson - Pią 01 Mar, 2013

Czy jeszcze ktoś z Was wierzy politykom?
phunkracy - Pią 01 Mar, 2013

Stamp napisał/a:
lokom, Jeżeli jakiś polityk kradnie, to jest to złodziejstwo, jeżeli kłamie, to jest to oszustwo i tyle. Tusk powiedział swego czasu: "Osobiście wyrzucę z rządu ministra który pierwszy zaproponuje podniesienie podatków". Pytanie retoryczne ile już razy Tusk powinien wyrzucić sam siebie (czyli podać się do dymisji)? Polska jest pełna ludzi typu "homo sovieticus", którzy jak im władza pluje w twarz to wolą powiedzieć że deszcz pada, ale Ty bijesz wszelkie rekordy, bo snujesz się po wszystkich tematach i namawiasz innych żeby deklarowali że deszcz pada. Ode mnie takiej deklaracji nie uzyskasz. Ponadto informuję Cię że znalazłeś się na mojej liście ignorowanych więc nie spodziewaj się dalszych odpowiedzi. EOT
Co jak co, ale Ty na pewno przesadzasz, pakując politykę tam, gdzie nie trzeba. Od tego są osobne działy, np. "Przegląd mediów", "Ostre strzelanie" itp. I fora Onetu.
Stamp - Pią 01 Mar, 2013

Wszystko jest polityką, może słyszałes takie powiedzenie, jak nie, to wygoogluj sobie. Był już rozdział kościoła od państwa, teraz ma być rozdział polityki od państwa? Czego to się nie robi żeby w mętnej wodzie łatwiej ryby łowić, ja wiem. Nie chodzi o sztuczne milczenie o polityce przy zakupie na przykład nowej techniki, bo tak się nie da. Chodzi o nienarzucanie swoich poglądów politycznych na siłę innym jak to usiłuje tu robić pewien troll.
phunkracy - Pią 01 Mar, 2013

Nie wszystko jest taką polityką, jaką próbujesz tu przedstawiać. Polityka może być jak najbardziej obecna w tym dziale forum, ale w takim zakresie, w jakim dotyczy to sprzętu i uzbrojenia. Politykę lubię, ale lubię też, gdy wszystko jest na swoim miejscu. Lubię też umiar.
Polecam Ci też cytat z pewnej książki:
Cytat:
Jak możesz mówić swemu bratu: "Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku", gdy sam belki w swoim oku nie widzisz?


Moderacja na pewno nie śpi. Miałeś już czerwony pasek, a w Twoim poście jest wycieczka osobista pod adresem osoby, którą podobno już ignorujesz. Sam wiesz, że moderacja prędzej zgodzi się z moją argumentacją niż Twoją. Więc powściągnij wodze i wróć do fascynującego tematu techniki wojskowej. Jest on wystarczająco interesujący, by nie "doprawiać" go innymi tematami.

jolanson - Pią 01 Mar, 2013

Pax
Stamp - Pią 01 Mar, 2013

phunkracy, a Ty niby z czym tu przyszedłeś jak nie z osobistymi wycieczkami? Kiedy zakończyłem temat pisząc EOT, to Ty dalej swoje, pewnie w zastępstwie kolegi. :nie2:

Moim zdaniem Chiny przekroczyły już próg jakości do którego nam jeszcze daleko. Wystarczy zajrzeć do komputera czyje części tam są. A następca Honkera nie jest na tyle wrażliwym towarem żeby patrzeć na jego zakup przez klucz bezpieczeństwa.

phunkracy - Pią 01 Mar, 2013

Części do komputera są tak samo chińskie jak Black Hawk'i z Mielca polskie. A co do reszty, trudno się boczyć na rzeczywistość, w której Chiny są państwem o największej w świecie populacji, rozwijającej się gospodarce i wielkich ambicjach.

Co to za próg jakości, którego nie może osiągnąć Polska? Czego dotyczy ta jakość?

sroczka - Pią 01 Mar, 2013

Chiny to sobie mogą ... NIKT nie daje im naprawdę zaawansowanej elektroniki produkować. Xilinx, Intel, AMD, Texas Instruments robi któraś z Nich scalaki w Chinach ? Nie bardzo. Poza tym jeśli naprawdę dokładnie Stampie popatrzysz do komputera to znajdziesz bardzo dużo krajów azjatycki, Malezje, Tajwan, Koreę Połudzniowa, Japonię. Chiny w przypadku prostszych układów raczej lub jako montownie takowych na płytkach drukowanych.
djdzej555 - Pią 01 Mar, 2013

Wiadć podrobili Humera w Chinach. Jaopńczycy też mają swoje trzy grosze :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Toyota_Mega_Cruiser

Rosjanie też

http://pl.wikipedia.org/wiki/GAZ-2975

Tylko Honkera nikt nie chce podrobić :efendi2:

Stamp - Pią 01 Mar, 2013

sroczka, a o aferze z kupowaniem przez Pentagon podrobionych chińskich procesorów słyszał?
Klik.

MarcinekNu2 - Pią 01 Mar, 2013

Cytat:
Sfałszowane układy zostały przypuszczalnie sprzedane grupie Naval Sea Systems Command, odpowiedzialnej za systemy i handel Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, a także anonimowej firmie sprzedającej odkurzacze. Amerykański Departament Obrony nie komentuje jednak całej sprawy.

Zobacz więcej: http://www.chip.pl/news/w...a#ixzz2MJCpW71w


Kurcze, muszę zajrzeć do mojego odkurzacza bo coś mi się zdaje, że Core I7 4,0GHz źle działa bo mi słabo śmiecie wciąga...

koniec OT.
Fakt, samochodu terenowego pokroju Hummera nam raczej nie potrzeba bo wygląda, że romans z tą marką już się definitywnie skończył.

sroczka - Pią 01 Mar, 2013

Tak. Z tymże to nie była "topowa" technologia. To najprawdopodobniej były starsze czy cywilne układy, często wymontowane skądś ze zmienionymi oznaczeniami(data produkcji, military grade itp) . Wojsko w większości używa elektroniki która często już na rynku cywilnym wychodzi z użycia.
Topowa technologia to np. : http://www.xilinx.com/pro...ex-7q/index.htm

Sergente - Pią 01 Mar, 2013

Janek Kos napisał/a:
Firma która stworzyła Marrua - http://en.wikipedia.org/wiki/Agrale - Mamy w Polsce taka firme ? Z takim obrotem i takim zyskiem, z taka wielkością produkcji,z takim doświadczeniem w branzy? Poza Volkswagenem w Poznaniu, Fiatem w Tychach i Oplem w Gliwicach ?
Gaucho - to wspólny projekt brazylijsko-argentynski - motory do obu tych maszyn sa prduktem MWM - http://en.wikipedia.org/w...ational_Motores - ex niemiecka firma produkująca silniki sprzedana w 2005 Navistar International - http://en.wikipedia.org/w...r_International - naprawdę produkt zaprojektowany od A do Z w Brazylii. Pewnie jakby się pogrzebało to mosty sa od x hamulce od y itd.

Globalizacja.
To jak mamy firmy o podobnym potencjale w Polsce AD 2012? (z branży)

[ Dodano: Pon 25 Lut, 2013 ]
MarcinekNu2 napisał/a:
trudno powiedzieć, w każdym razie moj kolega pracuje na lotnisku i nie raz do swojego forda focusa lał naftę lotniczą i nic niepokojacego się nie działo. Najprościej zadzwonić do Tymińskiego i zapytać o szczegóły.


Tyminski nie produkuje silników Andorii - wg tego http://www.andoria-mot.co...bslADCR_pol.pdf - nie ma takiej możliwości - na obecną chwilę
http://www.andoria-mot.co...3%20-%20pol.pdf te silniki także nie na obecną chwilę.


No dobra, jest w tej Wikipedii i o niemieckich inwestycjach z lat 20. ub. wieku i późniejszych zmianach właścicieli zakładów, jest o masowej produkcji brazylijskich klonów Zetora. Rzeczywiście technologiczna potęga. Tylko gdzie tam są te liczby dotyczące milionów rzekomo wydanych na badania itp.?

A z drugiej piszesz, że ten Gaucho to składak z dostępnych części. No to jak w końcu jest: da się zrobić coś sensownego z tego, co dostępne na rynku, czy trzeba tych milionów/miliardów i współpracy gigantów nad zbudowaniem samochodu?

Wracając do owego Gaucho, to zdjęcia z hal fabrycznych, gdzie go składają w Argentynie, pokazują obraz raczej zbliżony do realiów DZT w Lublinie niż jakieś kosmiczne technologie. Zresztą przez płot od Tymińskiego Ursus będzie klepał dla Lublina trolejbusy od ukraińskiego Bogdana. Czy producent ciągników musiał jakieś miliony wpuścić w tę inwestycje dla kilkudziesięciu sztuk pojazdu? Wątpię, a sądzę, że wymagania techniczne względem pojazdów transportu zbiorowego są dziś bardziej skomplikowane od terenówki.

A tak zupełnie na marginesie, to wspomniany Ursus jest chyba ostatnią naszą rodzimą marką motoryzacyjną, która komuś może się kojarzyć na świecie. Zresztą nie było jej obce i wojsko...

odrzut - Pią 01 Mar, 2013

sroczka napisał/a:
Chiny to sobie mogą ... NIKT nie daje im naprawdę zaawansowanej elektroniki produkować. Xilinx, Intel, AMD, Texas Instruments robi któraś z Nich scalaki w Chinach ? Nie bardzo. Poza tym jeśli naprawdę dokładnie Stampie popatrzysz do komputera to znajdziesz bardzo dużo krajów azjatycki, Malezje, Tajwan, Koreę Połudzniowa, Japonię. Chiny w przypadku prostszych układów raczej lub jako montownie takowych na płytkach drukowanych.


Zdziwiłbyś się - aktualnie jedne z najbardziej wydajnych procesorów na Wat energii to ARMy. A wydajność na Wat energii jest bardzo ważna, bo wyścig za jak najwyższą częstotliwością się skończył. Fizyka już nie pozwala na wyższe częstotliwości bez wymyślnych zestawów chłodzonych. Wiec teraz dodatkowe tranzystory upycha się w coraz większej ilości rdzeni. Spora ich część jest robiona w Chinach. Słyszałeś o firmie marce AllWiner? (Tak - głupia nazwa :) ). Między innymi są one używane w smartphonach, tabletach, najmniejszych notebookach. I nie ustępują szybkością ARMom robionym gdzie indziej.

Chiny były bardzo z tyłu, ale przez ostatnie 20 lat dużo się zmieniło. Teraz Chiny mają dużo większy potencjał w produkcji zaawansowanej elektroniki, niż np Niemcy czy Wielka Brytania.

michqq - Pią 01 Mar, 2013

odrzut napisał/a:
Chiny były bardzo z tyłu, ale przez ostatnie 20 lat dużo się zmieniło. Teraz Chiny mają dużo większy potencjał w produkcji zaawansowanej elektroniki, niż np Niemcy czy Wielka Brytania.


Ostatnio pojawiły się w Chinach firmy które - uwaga - projektują układy scalone typu SystemOnChip, i zlecają ich produkcję w fabrykach w krajach europejskich, co jest ciekawym symptomem, zaczyna się odwracanie sytuacji.
Chińczycy z etapu producentów przechodzą w etap projektantów.

phunkracy - Pią 01 Mar, 2013

Chyba potencjał do klepania na cudze zlecenie procesorów na cudzej technologii. Technologii, którą posiadają kraje bardziej zaawansowane technologicznie. Nie mylmy jednego z drugim :)
Baldigozz - Pią 01 Mar, 2013

Chińczycy mają ogromny potencjał intelektualny. Wystarczy zobaczyć, same sukcesy. Skonstruowali całą linię nowoczesnych pojazdów pancernych, samolotów, w tym tak zmyślne konstrukcje jak strategiczne bombowce i wielozadaniowe samoloty pokładowe. O właśnie, lotniskowiec mają i atomowe okręty podwodne. Wysłali własne załogowe statki kosmiczne, stację orbitalną szykują. Zaprawdę wielka jest myśl chińska.
phunkracy - Pią 01 Mar, 2013

:brawo:

A kursywa?

H.E.L.L.B.O.Y. - Pią 01 Mar, 2013

A ja sądziłem, że jest to wątek poświęcony następcy Honkera . Myliłem się (do pewnego momentu może był), od dłuższego czasu nie widać nic prócz czczych dywagacji, czy Chiny to jeszcze Trzeci Świat czy może już nie... Na Boga, dajcie spokój z tą jałową dysputą i wróćmy do tematu !!
Janek Kos - Sob 02 Mar, 2013

Sergente napisał/a:

No dobra, jest w tej Wikipedii i o niemieckich inwestycjach z lat 20. ub. wieku i późniejszych zmianach właścicieli zakładów, jest o masowej produkcji brazylijskich klonów Zetora. Rzeczywiście technologiczna potęga. Tylko gdzie tam są te liczby dotyczące milionów rzekomo wydanych na badania itp.?
Widocznie nie zrozumiales - te firmy nie musialy robic kolejnych R&D, bo mialy własnie rozwiazania na półce też po przez powiązania kapitałowe z miedzynarodowymi koncernami.
Sergente napisał/a:
A z drugiej piszesz, że ten Gaucho to składak z dostępnych części. No to jak w końcu jest: da się zrobić coś sensownego z tego, co dostępne na rynku, czy trzeba tych milionów/miliardów i współpracy gigantów nad zbudowaniem samochodu?
Nigdzie nie napisałęm ze sie nie da zrobic składaka, ale ze nie ma w Polsce biura które by opracowało pojazd od ZERA a to róznica. - A składaki ? Oczywiscie ze tak jest chocby Kutno.
Sergente napisał/a:
Wracając do owego Gaucho, to zdjęcia z hal fabrycznych, gdzie go składają w Argentynie, pokazują obraz raczej zbliżony do realiów DZT w Lublinie niż jakieś kosmiczne technologie. Zresztą przez płot od Tymińskiego Ursus będzie klepał dla Lublina trolejbusy od ukraińskiego Bogdana. Czy producent ciągników musiał jakieś miliony wpuścić w tę inwestycje dla kilkudziesięciu sztuk pojazdu? Wątpię, a sądzę, że wymagania techniczne względem pojazdów transportu zbiorowego są dziś bardziej skomplikowane od terenówki.
Ale o co Ci chodzi? Ze ja twierdze ze sie nie da na terenie ex FSR w Lublinie robic samochodow? Oczywscie ze sie da. Ja twierdzę ze Tyminski nie ma potencjału by taką produkcje rozwijac (czyli opracowac nowa konstrukcję przeprowadzic cykl badań i wystartowac w przetargu na nowy 4x4, rozwijac siec dystrybucyja serwisową) a to roznica.Ma potencjał by klepac Honkery i ex-lublinyvel Passagony zmieniajac mu w ramach liftingu lampki i kolor tapicerki.
Sergente napisał/a:

A tak zupełnie na marginesie, to wspomniany Ursus jest chyba ostatnią naszą rodzimą marką motoryzacyjną, która komuś może się kojarzyć na świecie. Zresztą nie było jej obce i wojsko...

A jakie to ma znaczenie ?

rychu7036 - Sob 02 Mar, 2013

Cytat:

Czy ja coś napisałem, że w goflie drugiej generaci były pompowtryskiwacze? Bo nie rozumiem skąd wziełes te pompowtryskiwacze. Mozesz coś o tym napisać?



Cytat:
Chyba nie chcesz powiedzieć iż wtrysk common rail jest mniej czuły na siarkę i inne "cuda" niż stary diesel . Większe ciśnienie też robi swoje.
Każdy kto miał Golfa 2 z dieslem 1,6 wie o czym mówię.


Tak wynika z z tej i wcześniejszej zlepki zdań.

Sergente - Sob 02 Mar, 2013

Janek Kos, jest jeszcze inna kwestia, niezależna od tego, czy jest się zdolnym czy nie do zbudowania od zera danego pojazdu. Dobrym przykładem są dzieje Massifa IVECO. Producent, "grubsza siostra Fiata", miał nie tylko pieniądze, zaplecze techniczne, ale i odpowiednie możliwości politycznego lobby. Zakupili zakład w Hiszpanii, opracowali co trzeba od mechaniki po światełka z tyłu. I co? Włoskiej armii sprzedali jeden egzemplarz! Włosi woleli po prostu Defendery, a inne służby poszły w pickupy (poza watykańską strażą pożarną, która używa Santan). A jednocześnie na rynku cywilnym weszła również era pickupów i SUV-ów i Massif się skończył wraz z fabryką. Na tym forum też padała ta kwestia: dopóki armia chce Honkerów, to będzie je miała i zdolności DZT nie mają tu nic do rzeczy. Jak przyjdzie decyzja polityczna, to może okazać się, że zakład jest w stanie ni stąd ni z owąd produkować cuda świata, niczym WZM w Siemianowicach po umowie z AMV.
Dolebor - Sob 02 Mar, 2013

Sergente napisał/a:
Janek Kos, jest jeszcze inna kwestia, niezależna od tego, czy jest się zdolnym czy nie do zbudowania od zera danego pojazdu. Dobrym przykładem są dzieje Massifa IVECO. Producent, "grubsza siostra Fiata", miał nie tylko pieniądze, zaplecze techniczne, ale i odpowiednie możliwości politycznego lobby. Zakupili zakład w Hiszpanii, opracowali co trzeba od mechaniki po światełka z tyłu. I co? Włoskiej armii sprzedali jeden egzemplarz! Włosi woleli po prostu Defendery, a inne służby poszły w pickupy (poza watykańską strażą pożarną, która używa Santan). A jednocześnie na rynku cywilnym weszła również era pickupów i SUV-ów i Massif się skończył wraz z fabryką. Na tym forum też padała ta kwestia: dopóki armia chce Honkerów, to będzie je miała i zdolności DZT nie mają tu nic do rzeczy. Jak przyjdzie decyzja polityczna, to może okazać się, że zakład jest w stanie ni stąd ni z owąd produkować cuda świata, niczym WZM w Siemianowicach po umowie z AMV.


Zastanawia mnie skad bierzecie te informacje o erze pick up'ow, gdzie wy je widujecie tak czesto i gesto?

Jak juz ktos napomnial to kazdy (takze wojsko) ma to o co prosi i za co placi i tyle.
Chinczycy tez sa w stanie produkowac cuda, ale i to kosztuje czasami wiecej jak wyprodukowane w europie czy tym bardziej w USA gdzie podatki sa niskie a wiec i cena koncowa nizsza.
Jezeli pojazd spelnia swoje zadanie to po co go zmieniac na cos nowego? Wojna tak naprawde sie nie zmienia, okolicznosci moga sie zmieniac, np dzialania na pustyni, w dzunglii i w umiarkowanych lasach, i potrzeba innych pojazdow to poruszania sie w kazdym z tych terenow. Nie ma jednego uniwersalnego pojazdu na kazdy teren.

[ Dodano: Sob 02 Mar, 2013 ]
Sergente napisał/a:

A tak zupełnie na marginesie, to wspomniany Ursus jest chyba ostatnią naszą rodzimą marką motoryzacyjną, która komuś może się kojarzyć na świecie. Zresztą nie było jej obce i wojsko...

A jakie to ma znaczenie ?[/quote]

To od kogo kupujemy ma ogromne znaczenie.
Jezeli kupujemy z zagranicy to gotowka wyplywa z naszego panstwa juz na zawsze, a jezeli kupujemy cos co jest produkowane w kraju to ta gotowka wraca do skarbu panstwa pod postacia podatkow.
Znam pewne powiedzenie: szanuj swoje, bo jak nie uszanujesz to stracisz to.
Zachodni producenci nie produkowali doskonalych produktow od razu, kazda firma sie rozwija, takze w kierunku jakosci i niezawodnosci prodoktow, trzeba tylko dac szanse tejze firmie.

Janek Kos - Nie 03 Mar, 2013

Sergente napisał/a:
Na tym forum też padała ta kwestia: dopóki armia chce Honkerów, to będzie je miała i zdolności DZT nie mają tu nic do rzeczy. Jak przyjdzie decyzja polityczna, to może okazać się, że zakład jest w stanie ni stąd ni z owąd produkować cuda świata, niczym WZM w Siemianowicach po umowie z AMV.
I dochodzimy do sedna bez wsparcia z zewnatrz (know-how) + finansowania kótrego samo DZT nie potrafi sobie zapewnic (nie dostali kasy/kredytu na wyprodukowanie 200 passagonów)nic tam wartościowego nie powstanie i nie ma tu nic do tego decyzja polityczna, bo chciałbym zauwazyc ze czasy gdy I sekretarz podejmowął decyzje co gdzie jak i przez kogo ma by produkowane juz dawno mineły

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2013 ]
Dolebor napisał/a:

To od kogo kupujemy ma ogromne znaczenie.
Jezeli kupujemy z zagranicy to gotowka wyplywa z naszego panstwa juz na zawsze, a jezeli kupujemy cos co jest produkowane w kraju to ta gotowka wraca do skarbu panstwa pod postacia podatkow.
Znam pewne powiedzenie: szanuj swoje, bo jak nie uszanujesz to stracisz to.
Zachodni producenci nie produkowali doskonalych produktow od razu, kazda firma sie rozwija, takze w kierunku jakosci i niezawodnosci prodoktow, trzeba tylko dac szanse tejze firmie.

Jestesmy w EU - Polska jest jednym z wiekszym producentów podzespołow/ częsci w branzy motoryzacyjnej ( DZT tez sie łapie na ten globalny rynek) także takie podejście w obecnych czasach jest śmieszne - poza tym kupujemy ou nich samochody kasa niby wyplywa a potem wraca bo oni kupuja "nasze" pralki lodówki i kuchenki ( Polska jest najwiekszym producentem artykułow AGD w Europie) i tak to się kręci.
Trzeba patrzec troszkę szerzej.

Dolebor - Nie 03 Mar, 2013

Janek Kos napisał/a:

Jestesmy w EU - Polska jest jednym z wiekszym producentów podzespołow/ częsci w branzy motoryzacyjnej ( DZT tez sie łapie na ten globalny rynek) także takie podejście w obecnych czasach jest śmieszne - poza tym kupujemy ou nich samochody kasa niby wyplywa a potem wraca bo oni kupuja "nasze" pralki lodówki i kuchenki ( Polska jest najwiekszym producentem artykułow AGD w Europie) i tak to się kręci.
Trzeba patrzec troszkę szerzej.


Zgadza sie, jestesmy w EU, ale to nie zmienia faktu ze jezeli chcemy dawac prace i miec za co kupowac te wszystkie "dobra z zachodu" to musimy miec produkcje. Piszesz o AGD, podaj prosze jakies marki sprzedawane na zachodzie, bo ja mieszkam w UK od ponad 8 lat i jeszcze ani razu nie widzialem tutaj niczego wyprodukowanego w polsce moze po za VW Polo.
Jezeli byl bys tutaj to zobaczyl bys ze Anglia bardzo walczy o to aby wszystko bylo tutaj produkowane a nie we francji czy niemczech - pewnie dlatego wciaz kupuja Land Rovery.
Trzeba grabic do siebie, a nie od siebie, aby cos miec. Tutaj za zachodzie globalizacja to jest jedna wielka sciema w ktora uwierzyli Polacy i kupuja co nie nasze dajac innym prace i kase.

Wedlug mnie nalezy rozwijac produkcje, technolognie mamy, ale nie mamy firm ktore mogly by ja wykozystywac - patrz niebieski laser (Blue-Ray), swiatlowody i wiele innych.
poprostu brakuje nam produkcji. Ale jak budowac produkcje skoro nawet rodacy kupuja "zachodnie" zamiast nasze i ja wspomagac, rzad tez nie moze za wiele miedzy innymi dlatego ze EU nie pozwala (tak przy okazji ciekawe dla czego, no przecie chca dobrze dla nas, no nie?).

Wiec Rzad powinien zainwestowac w Honkery, przeprojektowac je nieco wspomoc Andorie i mielibysmy super 4WD. Mamy utalentowachych ludzi w WAT w Warszawie, napewno dali by rade zrobic z Honkera cacko, ale brakuje decyzji i dobrej woli.

I tak na marginesie PRZEPRASZAM za moje polityczne wystapienie, odbieglem troche od tematu.

keylan - Nie 03 Mar, 2013

Tak na szybko o produkcji AGD w Polsce:
http://www.cecedpolska.pl...&a=View&idd=223
25 Fabryk i 20 tysięcy osób pracujących w tym sektorze, w 2009 ok 2% całego krajowego eksportu czyli jakieś 7,5mld zł. Wiem że wielu rzeczy wyprodukowanych w kraju nie widać na półkach, bo albo są to produkty obcych marek, albo robione na ich zamówienie, albo części do nich albo są to polskie marki udające zachodnie.
A co do Land Rovera to razem z Jaguarem ich właścicielem jest Tata Motors z Indii, a wcześniej JLR należało do Ford Motors - USA. Pozostali wielcy producenci w UK to Vauxhall - Opel AG - General Motors = USA, Ford Motors = USA, Bentley - VW, Rolls-Royce = BMW, Rover i MG to wcześniej BMW a obecnie Nanjing Motors... Jedyne marki obecnie należące do Brytyjczyków to AstonMartin, Lagonda(i to też nie w pełni bo astona i lagonde kupiło konsorcjum inwestorów z całego świata), Alvis, Standard, Catterham, AC, Bristol, Dutton i Morgan.

Tommy - Nie 03 Mar, 2013

Delebor, czy mógłbyś to rozwinąć :"Wiec Rzad powinien zainwestowac w Honkery, przeprojektowac je nieco wspomoc Andorie". Chodzi mi o to jak Rząd, czyli Rada Ministrów ma przeprojektować Honkera i na jakiej zasadzie ma wspomóc Andorię ?
Zibi201 - Nie 03 Mar, 2013

[quote="Dolebor"]
Janek Kos napisał/a:

Zgadza sie, jestesmy w EU, ale to nie zmienia faktu ze jezeli chcemy dawac prace i miec za co kupowac te wszystkie "dobra z zachodu" to musimy miec produkcje. Piszesz o AGD, podaj prosze jakies marki sprzedawane na zachodzie, bo ja mieszkam w UK od ponad 8 lat i jeszcze ani razu nie widzialem tutaj niczego wyprodukowanego w polsce moze po za VW Polo.

Chyba żartujesz, albo nie wiesz co gdzie jest wyprodukowane. Większość znaczących producentów AGD ma fabryki w Polsce. A akurat VW Polo nigdy nie był produkowany w Polsce.

LooZ^ - Nie 03 Mar, 2013

Swoją drogą to ciekawe, czy np taki Ursus, wchodzący ostatnio w wiele nowych dziedzin (jak np współpraca z CD Projekt), nie byłby zainteresowany np konkursem na następce Honkera.
Dolebor - Nie 03 Mar, 2013

Tommy napisał/a:
Delebor, czy mógłbyś to rozwinąć :"Wiec Rzad powinien zainwestowac w Honkery, przeprojektowac je nieco wspomoc Andorie". Chodzi mi o to jak Rząd, czyli Rada Ministrów ma przeprojektować Honkera i na jakiej zasadzie ma wspomóc Andorię ?


No coz, przeczytaj jeszcze raz moje wypociny zwlaszcza ten fragment z WAT'em

Pozdrawiam

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2013 ]
LooZ^ napisał/a:
Swoją drogą to ciekawe, czy np taki Ursus, wchodzący ostatnio w wiele nowych dziedzin (jak np współpraca z CD Projekt), nie byłby zainteresowany np konkursem na następce Honkera.


Niw wiem czy by to wypalilo, niestety ale aby zaprojektowac dobry 4x4 trzeba nieco wiedzy a zwlaszcza doswiadczenia. Ursus robi dobre ciagniki rolnicze, ale to nie to samo co samochod 4x4, choc przy drobnej pomocy ktoz to wie. zaraz beda glosy kto ma pomagac i jak i za co.

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2013 ]
[quote="Zibi201"]
Dolebor napisał/a:
Janek Kos napisał/a:

Zgadza sie, jestesmy w EU, ale to nie zmienia faktu ze jezeli chcemy dawac prace i miec za co kupowac te wszystkie "dobra z zachodu" to musimy miec produkcje. Piszesz o AGD, podaj prosze jakies marki sprzedawane na zachodzie, bo ja mieszkam w UK od ponad 8 lat i jeszcze ani razu nie widzialem tutaj niczego wyprodukowanego w polsce moze po za VW Polo.

Chyba żartujesz, albo nie wiesz co gdzie jest wyprodukowane. Większość znaczących producentów AGD ma fabryki w Polsce. A akurat VW Polo nigdy nie był produkowany w Polsce.


Oki co do Polo to sie rozpedzilem, byl produkowany w Polsce w Poznaniu (Polo III), ale juz nie jest.
Mowisz o 7.5 mld zl eksportu, a ile kosztuje zakupi sprzetu wojskowego, a co z czesciami i serwisem to tego sprzetu i uniezaleznieniem sie od obcego mocarstwa?

LooZ^ - Nie 03 Mar, 2013

Jasne, brak doświadczenia w 4x4 to oczywista sprawa, ale mają montażownię/zakłady produkcyjne, mają kadrę inżynierską, utalentowanych projektantów, spory kapitał, etc. Ciekaw jestem po prostu co by mogło z tego wyjść.
Tommy - Nie 03 Mar, 2013

Pytam się, bo zdaję się , że Delebor ma niewielkie pojęcie o funkcjonowaniu rządu, przemysłu i gospodarki. To w socjalizmie odgórnie, nakazowo zlecano opracowanie jakiegoś produktu ( np. w PRL Honkera...).
Dlaczego rząd ma ingerować w prywatną firmę p. Tymińskiego ?
Jak chcemy mieć dobry samochód takiej klasy w wojsku ( jeśli chcemy....) to trzeba ogłosić przetarg z mądrze sformułowanymi wymaganiami i jeżeli wygra fabryka p. Tymińskiego to ok !

Dolebor - Nie 03 Mar, 2013

LooZ^ napisał/a:
Jasne, brak doświadczenia w 4x4 to oczywista sprawa, ale mają montażownię/zakłady produkcyjne, mają kadrę inżynierską, utalentowanych projektantów, spory kapitał, etc. Ciekaw jestem po prostu co by mogło z tego wyjść.


Przy odpowiednim wsparciu i duzym zamowieniu przez wojsko lub cywil to bardzo wiele. Aby w cos inwestowac to trza byc pewnym ze odzyska sie przynajmniej zainwestowane pieniadze.
Nie wydaje mi sie aby Ursus mial doswiadczenie w samochodach 4x4, ale zawsze mozna sie czegos nowego nauczyc;-)

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2013 ]
Tommy napisał/a:
Pytam się, bo zdaję się , że Delebor ma niewielkie pojęcie o funkcjonowaniu rządu, przemysłu i gospodarki. To w socjalizmie odgórnie, nakazowo zlecano opracowanie jakiegoś produktu ( np. w PRL Honkera...).
Dlaczego rząd ma ingerować w prywatną firmę p. Tymińskiego ?
Jak chcemy mieć dobry samochód takiej klasy w wojsku ( jeśli chcemy....) to trzeba ogłosić przetarg z mądrze sformułowanymi wymaganiami i jeżeli wygra fabryka p. Tymińskiego to ok !


No coz, poczytaj o Texas Electronics, Inc., Panasonic itp a zobaczysz ze wiele technologi zostalo im przekazane przez rzad, oczywiscie nie nasz. Nawet Jeep zostal zalozony w sztuczny sposob. Tutaj w Anglii rzad opracowuje cos nowego odnosnie energii atomowej, choc zleci budowe wszystkiego prywatnej formie.
My w POLSCE nie mamy bogatych korporacjii wiec rzad musi wykladac abysmy cos mieli, niestety.

No chyba ze (tak wnioskuje z twojej wypowiedzi) powinnismy wszystko pozamykac i kupowac z zachodu - stac sie dla nich rynkiem zbytu.

Pozdrawiam

keylan - Nie 03 Mar, 2013

Świetnie podajesz przykłady tylko bierz pod uwagę że to są jedne z najbogatszych krajów świata, fakt rozwinęliśmy się już nieźle, ale nadal nie za bardzo nas stać, tym bardziej że obecnie mamy kryzys ogólnoświatowy i jesteśmy tuż przy kresce zadłużenia o ile wysupłać kasę na firmę w stylu Ammono jak najbardziej można rozważyć to produkcja terenówek w liczbie kilku tys dla wojska jest gdzieś na ostatnich pozycjach tego na co warto wydać pieniądze.

Dolebor napisał/a:

Mowisz o 7.5 mld zl eksportu, a ile kosztuje zakupi sprzetu wojskowego, a co z czesciami i serwisem to tego sprzetu i uniezaleznieniem sie od obcego mocarstwa?

A co to ma wspólnego? Pisałeś o AGD że nie jest produkowane w Polsce i nie widziałeś go na półkach w UK, odpisałem Ci na szybko jak wygląda przemysł AGD w Polsce. Import sprzętu wojskowego możesz dość łatwo znaleść używając google. Uniezależnianie się od mocarstwa? Zostało jedno, stoimy po tej samej stronie i poza 48 myśliwcami, 2 fregatami i niewielkimi liczbami innego mało ważnego sprzętu nie kupiliśmy od nich nic więcej.

dziabong - Nie 03 Mar, 2013

LooZ^ napisał/a:
Jasne, brak doświadczenia w 4x4 to oczywista sprawa, ale mają montażownię/zakłady produkcyjne, mają kadrę inżynierską, utalentowanych projektantów, spory kapitał, etc. Ciekaw jestem po prostu co by mogło z tego wyjść.

Nie wiem czy tego nie zauważyłeś ale "oryginalny" Ursus został zaorany przez Bumar i już dawno na gruntach siedzi deweloper. Teraz firma to znak towarowy i składanka części z całego świata ulokowana w innym końcu polski.

rychu7036 - Nie 03 Mar, 2013

Bumar go sprzedał Polmotowi. I na chwile obecna URSUS się powoli rozwija. Co mnie cieszy.
Baldigozz - Nie 03 Mar, 2013

Polmot kupił markę Ursus i nic poza tym. Obecnie pod marką Ursus montowane są chińskie ciągniki, które same z siebie pewnie sprzedawałyby się dużo gorzej vide Grand Tiger. Zresztą i ciągniki i Grand Tigery są montowane obok siebie, tak że trzeba uważać żeby się nie pomylić i nie wyjechać z hali czymś innym :)
polsmol - Nie 03 Mar, 2013

Dyskusja o sprzęcie AGD i gospodarce Chin jest naprawdę interesująca, ale chyba nie za bardzo związana Honkerem.

Co do Ursusa to rzeczywiście obie firmy mogłyby współpracować choćby ze względu na położenie. Czy Honker pod marką Ursus sprzedawałby się lepiej? Nie wiem.
Na pewno przejęcie tej marki przez dawny Polmot (wraz z produkcją traktorów Ursus, prawami oraz kilkoma setkami (?) już wyprodukowanych traktorów) było dla tej firmy strzałem w dziesiątkę (400% wzrostu sprzedaży w 2012 roku).
Rozpoznawalna marka znaczy bardzo dużo.

Wracając do skrzyni biegów w Honkerze.
Prawdą jest, że w wielu materiałach wideo Pan Tymiński mówił o skrzyniach "marki KIA" tyle, że nie precyzował modelu skrzyni. Może chodzi o skrzynię rozdzielczą Borg Warner używaną w Sorento. Ktoś już w tym wątku pisał, że w ostatniej wersji pokrętło reduktora jest takie samo jak w KIA Sportage. Coś zatem jest na rzeczy.

Jednak np. w poniższym artykule dość jasno sprecyzowano model skrzyni biegów jako Eaton 2405
http://www.militaryrok.pl...co-dalejzy.html

Niestety jest mało zdjęć nowych Honkerów od dołu.
Niestety znalazłem tylko to z montażu pierwszych egzemplarzy przez DZT. Widać reduktor


I na moje oko jest to reduktor Borg Warner stosowany między innymi w KIA Sorento (co jest w obudowie to inna kwestia)
Dla porównania: http://www.ersatzteile-au...0-ata-1766.html
Jeśli wierzyć podpisowi na tym rysunku to ten element jest stosowany również w innych modelach:
https://www.automaticchoi.../tb_bw_4424.pdf

Idąc dalej tym tropem natrafiłem na dość ciekawy dokument z Eatonu.
Dla tej dyskusji istotne jest zdjęcie skrzyni biegów Eaton FSO 2405 z reduktorem Borg Warner takim jak ten z Sorento.
http://www.eaton.bg/ecm/g.../pct_399317.pdf
I sama skrzynia dla zainteresowanych:
http://www.eaton.com/ecm/...t/ct_144367.pdf

Z tego dość jasno wynika, że istnieje "polska" skrzynia biegów do Honkera co oczywiście nie oznacza, że jest ona stosowana.

Jeśli ktoś z was jeździ Honkerem DZT lub zna taką osobę to bardzo proszę o fotografię skrzyni biegów.

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2013 ]
[quote="malpi77"
Jeśli jednak wojna raczej nie będzie trwała kilku lat to bierzemy nowoczesny, lekki i o dużej mocy ale za to wymagający wyższej kultury technicznej nowoczesny silnik z CR[/quote]Rezerwy ropy czy benzyn to jest ciekawy temat. Kiedy SLD oddawało władzę to mieliśmy zapas na dwa tygodnie (chodzi potrzeby całej gospodarki).
Za rządów znienawidzonych Kaczorów przywrócono pierwotne trzy miesięczne rezerwy (odbudowa infrastruktury magazynowej) i rozpoczęto inwestycje które miały dać kolejne trzy miesiące rezerw. Niestety poprzednia ekipa wróciła i szczerze mówiąc nie byłbym zdziwiony gdyby znowu były zapasy tylko na dwa tygodnie.

Gdyby to było 6 miesięcy rezerw dla całej gospodarki to w razie W powinno wystarczyć na trochę dłużej dzięki racjonowaniu paliwa dla cywilów.

Janek Kos - Pon 04 Mar, 2013

Wojskowy 4x4 podstawowy transport w wojsku powinien mie możliwośc spalania paliwa nawet z kałuzy - przy przebiegach jakie maja te samochody w wojsku to element ekonomicznosci powinnien byc ostatnim na ,ktory zwraca sie uwage - mała awaria drogiego wtryskiwacza na skutek nie trzymania norm przez paliwo i cała oszczednosc w p....u.
Moj ulubiony wojskowy 4x4 - M1009 niestety juz tylko z demobilu - dzwięk V8 6.2l wolnossącej to jak najlepsza symfonia http://www.youtube.com/wa...re=results_main

djdzej555 - Pon 04 Mar, 2013

Widzę, że rama jest robione z kształtowników (prawopodobnie gruboiściennych). Patrząc na spawy to ktoś nieźle nasmarkał :D nie oszlfowane ... cód miód malina. Polsmol Ty jestes fachowcem od Honkera. Te kształtowniki to Tymińscy dają do od kwszaszania, cynkują je?
Dolebor - Wto 05 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
Widzę, że rama jest robione z kształtowników (prawopodobnie gruboiściennych). Patrząc na spawy to ktoś nieźle nasmarkał :D nie oszlfowane ... cód miód malina. Polsmol Ty jestes fachowcem od Honkera. Te kształtowniki to Tymińscy dają do od kwszaszania, cynkują je?


No coz, nie jestem ekspertem, ale jak dla mnie to te spawy wygladaja normalnie, no moze po za ta korozja (pojawila sie pewnie jeszcze w fabryce wnioskujac czystosc podzespolow), no i lakier tez nie najlepiej polozony, ciekawe z ktorego roku jest ten egzemplaz.
Pomagalem kiedys spawaczom, nie uwazalem za bardzo, ale nigdy nie widzialem zeby szlifowali jakiekolwiek spawy, no chyba ze chcieli je usunac.

Pozdrawiam

djdzej555 - Wto 05 Mar, 2013

No właśnie jest jestes ekspertem... . Super to wygląda z bliska same zalety jeszcze w fabryce. Dobrze, że za korozję nie trzeba dopłacać :D Teraz serio to żal patrzeć na ostatnie polskie auto robione z takim niechlujstwem.
Dolebor - Wto 05 Mar, 2013

Ano zal, serce sie kroi, zamiast rowijac te konstrukcje, to ja jeszcze partacza :( , tylko wciaz nie wiem z ktorego roku ta fotka, moze dzisiaj juz nie jest tak zle, slyszalem ze nakladaja dzisiaj ocynk i jeszcze jakis specjalny podklad, ale ile w tym prawdy to nie wiem.

A wedlug was jak powinien wygladac i sie sprawowac samochod 4x4 dla wojska, ale prosze nie podawac marek itp, pytam o ideologie - ideal jaki chcieli byscie zobaczyc w polskiej armii.

Pozdrawiam

MarcinekNu2 - Wto 05 Mar, 2013

Póki co nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do pękających ram w Honkerach. Spaw musi być dobry (dobrze wykonany, ciągły, jednolity przetop), nie musi być ładny. To, że skorodował to niestety niedopatrzenie wykonawcy, bo skorodował zanim został zabezpieczony antykorozyjnie.
djdzej555 - Wto 05 Mar, 2013

Jeśli kształtownik nie jest ocynkowany. Jest za to tylko podkład antykorozyjny to jak ma nie mieć rdzy przy użytkowaniu w terenie? MarcinekNu2 wytłumacz mi to :?:
Jeśli jest ocynk to ok. wszystko łądnie pięknie tylko jaki ocynk? Bo ocyn ocynkowi nie równy, prawda?
Skoro WP płaci za pojazd dlawojska to nie powinno być takich wpadek.
Po tym co zauwałyłem to w tym wątku i nie tylko napiszę tak:
Honker to doby pojazd tylko:
- na początku niezabezpieczony antykorozyjnie i bez dobrej jednotki napędowej.
- obecnie konstrukcja powinna być "dopieszczana" przez obecnego właściciela.
- właściciel czyli D.Z.T. powinni poprawić jeszcze inne "niedobóbki".
Miło by było mieć krajowe 4x4 o prostej konstrukcji i dotatkowo niezawodne.
Jeszcze bardziej bym sie cieszył jeśli Honker był eksportowany i kupywały go inne kraje dla swych SZ.
Na obecną chwilę jest inaczej. Więc obstawiam na 4x4 made in Toyota dla WP.
Puki nie zmieni się to będzie zła opinia o tym pojeździe.
Więc wina jest po stronie fabryki.
Smutne lecz prawdziwe.

dziabong - Wto 05 Mar, 2013

Jak to jest rdza lub sztukowana rama to wam się z miejsca należy Nobel z czarnej magi, voodoo i astrologi. :efendi2:


MarcinekNu2 - Wto 05 Mar, 2013

Ocynkowanie to nie jest panaceum na wszystko. Może cynkują galwanicznie, może ogniowo a może wcale stosując powłoki antykorozyjne np. ceramiczne. Uszkodzenie warstwy ocynku spowoduje i tak ognisko korozji.
djdzej555 - Wto 05 Mar, 2013

Tu się z Tobą zgadzam :gent:
Lepiej by poprawili te "niedociągnięcia" :efendi2:
dziabong Ty taki znawawca jesteś?
Polsmol napisał korozja to korozja on wie najlepiej :D

MarcinekNu2 - Wto 05 Mar, 2013

Korozja też potrzebna jest :D to zabezpieczenie przed większą korozją...
djdzej555 - Wto 05 Mar, 2013

MarcinekNu2 ... :D
Jednak właściciel fabryki niech coś pomyślał to pojazdy jednak dla wojska.
Dobrze, że nie biorą części do Honka od:
http://lublin.gazeta.pl/l...asze_auta_.html

:gent:

Choć już nie jestem taki pewnien:
http://autokult.pl/2012/0...est-autokult-pl
Czytajcie o skrzyni biegów ... o już chyba widaomo skąd i z jakiego modelu ta skrzynia.
Może zostanę detektywem :D

MarcinekNu2 - Wto 05 Mar, 2013

ale

Kod:
Nie jest to więc 100-procentowa chińszczyzna, ale całkiem przyzwoite auto, którego podzespoły gwarantują długi okres eksploatacji i tani serwis &#8211; nawet we własnym zakresie. Nie powinno być też większych problemów z modyfikacjami.


http://autokult.pl/2012/0...est-autokult-pl

Dolebor - Wto 05 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
Więc obstawiam na 4x4 made in Toyota dla WP. .


Chyba nie Toyote Hilux?
A jezeli tak to napisz dlaczego akurat ten samochod (w skrucie) i do czego nasza armia miala by go uzywac?

LooZ^ - Wto 05 Mar, 2013

O, czyli właściciel Ursusa ma już doświadczenie ze składaniem pickupów ;) W sumie nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie wystartowali w jakimś przyszłym konkursie.
Zibi201 - Sro 06 Mar, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...odow-dla-wojska
Ciekawe czy Honker Cargo wystartuje.

djdzej555 - Sro 06 Mar, 2013

Dolebor dlaczego mam pisać? Toyota i właśnie Hilux i tak jest na stanie w WP :gent:
239099 - Sro 06 Mar, 2013

Landrovery i Mercedesy też

I są lepsze...

Dolebor - Sro 06 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
Dolebor dlaczego mam pisać? Toyota i właśnie Hilux i tak jest na stanie w WP :gent:


No ale mogl bys sie rozpisac wiecej do czego ma wojsko uzywac ten samochod?
Jezeli maja juz na stanie i wiecej nie chca tego kupowac to chyba sie nie zabardzo spisal.

Pozdrawiam

[ Dodano: Sro 06 Mar, 2013 ]
239099 napisał/a:
Landrovery i Mercedesy też

I są lepsze...


djdzej555 zobaczyl na zdjeciu ladnie wygladajacy samochodzik i chce go miec.;-)

peter.Ka - Sro 06 Mar, 2013

Cytat:
Jezeli maja juz na stanie i wiecej nie chca tego kupowac to chyba sie nie zabardzo spisal.

Używa ich GROM, specyficzne środowisko i przeznaczenie jest chyba powodem małej ich ilości
http://img148.imageshack....hiluxd4dws6.jpg

LooZ^ - Czw 07 Mar, 2013

Generał Skrzypczak:
Cytat:

Jak chcecie uporządkować proces zakupu i rywalizację między instytucjami odpowiedzialnymi za zakupy, która była widoczna chociażby przy przetargu samochodowym?

Program samochodowy de facto nie istnieje. Zakupy są robione co roku przypadkowo, chaotycznie, a wojsko potrzebuje pojazdów wojskowych. Kupuje się samochody, które z wojskiem nie mają nic wspólnego. Uważam, że program samochodowy powinien zostać opracowany na 10–15 lat. Dzięki temu armia dostanie takie samochody, jakich potrzebuje – wraz z serwisem, remontami, pakietem części zamiennych, całym cyklem życia sprzętu.


Daje to pewne nadzieje w kontekście wymiany floty Honkerów i pokrewnych.

Tommy - Czw 07 Mar, 2013

Ciekawe tylko, czy będziemy chcieli zakupić Honkery czy "samochody terenowe dla wojska" ? :cool:
Unkas - Czw 07 Mar, 2013

Tak sobie próbuję przypomnieć jak używałem samochody w jednostce i kiedy Honker był na tyle niezbędny, że nie można by go zastąpić jakimś hiluxopodobnym modelem... i coś nie bardzo mogę sobie przypomnieć. Nawet jak miało jechać wiele osób (12), to na tyle dystans był krótki po terenie poligonu albo strzelnicy, że mogli jechać w części (i ostatecznie pojechali w ten sposób) na pace forda rangera. Mam nadzieję, że osoby, które lobbują za Honkerem mają na tyle szeroką wiedzę z doświadczeń wielu lat w wielu jednostkach, iż taki samochód jest nam naprawdę niezbędny. Doceniam zalety toporności - ale naprawdę, na poligonie Honker nie był niezastąpiony a dalej i tak ludzie woleli jechać prywatnymi samochodami. No, chyba, że tak wyjątkowo trafiłem ;)
djdzej555 - Pią 08 Mar, 2013

Nie tylko Grom ale i 1Psk. :gent:
239099 - Pią 08 Mar, 2013

Ile razy trzeba tłumaczyć, ze żołnierzom WS czasem potrzebny jest taki wóz*

*dla niepoznaki

D/0 - Sob 09 Mar, 2013

Z numerem rejestracyjnym zaczynającym się od litery "U". :tongue10:
sroczka - Sob 09 Mar, 2013

Podejrzewam że na akcje mają przygotowany odpowiedni zestaw tablic rejestracyjnych. Baa. Podejrzewam że mogą w razie potrzeby pożyczyć ze starostwa gdzie będą ją przeprowadzać. Gdyby na co dzień poruszali się nimi z normalnymi rejestracjami, ich ustalenie dla zainteresowanych nie sprawiłoby większych problemów. Kwestia czasu,
239099 - Sob 09 Mar, 2013

Ciekawe ile osób (prócz żołnierzy) wie, że to są wojskowe blachy...

A konkretniej - blachy można zdjąć, a Hilux mniej rzuca się w oczy niż HMMWV czy inny, rzadko spotykany na ulicach, Honker.

D/0 - Sob 09 Mar, 2013

W sumie racja. Ale ja, z racji częstszych niż pożądane przejazdy ulicą Marsa, zwracam uwagę na takie "terenowe pickupy" bardziej niż na cokolwiek innego. Więc dla mnie pojazd taki maskuje wyjątkowo słabo. Większą uwagę zwracam tylko na Toyoty RAV4 - ulubiona terenówka kobiet, które nie patrzą gdzie i jak jadą - po prostu życie mi miłe . :cool:
Zibi201 - Sob 09 Mar, 2013

No po co im w kraju taki wóz? Chyba do wożenia prowiantu :D
O ile się nie mylę, w normalnych warunkach GROM nie uczestniczy w akcjach na terenie kraju.

239099 - Sob 09 Mar, 2013

A kto powiedział, ze on ma służyć tylko w kraju?
MarcinekNu2 - Sob 09 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
Nie tylko Grom ale i 1Psk. :gent:


Wg informacji, cześć przeszła do JWK z Grom ale podobno też JWK i Formoza dostały ten model w ramach zakupów dla jednostek specjalnych.

Ozawa - Sob 09 Mar, 2013

Tak Formoza też ma.
Tego typu pojazdy są bardzo popularne na całym świecie. W unas też je widać na drogach.

Zibi201 - Sob 09 Mar, 2013

239099 napisał/a:
A kto powiedział, ze on ma służyć tylko w kraju?

To jakie znaczenie dla zagranicznej misji ma to czy mają tablice na U, P, W czy Z ? ;)

Ozawa - Sob 09 Mar, 2013

A ....po co im prawdziwe tablice ??? I zawsze je musza mieć ??
Dolebor - Sob 09 Mar, 2013

LooZ^ napisał/a:
Generał Skrzypczak:
Cytat:

Jak chcecie uporządkować proces zakupu i rywalizację między instytucjami odpowiedzialnymi za zakupy, która była widoczna chociażby przy przetargu samochodowym?

Program samochodowy de facto nie istnieje. Zakupy są robione co roku przypadkowo, chaotycznie, a wojsko potrzebuje pojazdów wojskowych. Kupuje się samochody, które z wojskiem nie mają nic wspólnego. Uważam, że program samochodowy powinien zostać opracowany na 10–15 lat. Dzięki temu armia dostanie takie samochody, jakich potrzebuje – wraz z serwisem, remontami, pakietem części zamiennych, całym cyklem życia sprzętu.


Daje to pewne nadzieje w kontekście wymiany floty Honkerów i pokrewnych.


A skad ta pewnosc ze Skrzypczak wypowiadal sie na temat Honkerow, nie to zebym byl murem za honkerami, ale bez przesady i skrajnosci.

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
Unkas napisał/a:
Tak sobie próbuję przypomnieć jak używałem samochody w jednostce i kiedy Honker był na tyle niezbędny, że nie można by go zastąpić jakimś hiluxopodobnym modelem... i coś nie bardzo mogę sobie przypomnieć. Nawet jak miało jechać wiele osób (12), to na tyle dystans był krótki po terenie poligonu albo strzelnicy, że mogli jechać w części (i ostatecznie pojechali w ten sposób) na pace forda rangera. Mam nadzieję, że osoby, które lobbują za Honkerem mają na tyle szeroką wiedzę z doświadczeń wielu lat w wielu jednostkach, iż taki samochód jest nam naprawdę niezbędny. Doceniam zalety toporności - ale naprawdę, na poligonie Honker nie był niezastąpiony a dalej i tak ludzie woleli jechać prywatnymi samochodami. No, chyba, że tak wyjątkowo trafiłem ;)


No tak, jak ja bym mial wybor siedziec w wygondym KOMERCYJNYM samochodzie lub na wojskowej laweczce to tez bym wybram moj wlasny prywatny samochod. to ze zolnieze nie lubili jezdzic Honkerami lub podobnymi na poligon to nie znaczy ze sa one bezuzyteczne, sa one poprostu niewygodne (glownie chodzi tutaj o tylnie laweczki).

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
Nie tylko Grom ale i 1Psk. :gent:


Niewiele to znaczy, armia sklada sie nie tylko z GROMU, ktory dziala glownie w terenie zabudowanym (takie dzisiaj czasy), ale i tez z innych oddzialow( i glownie z takich) dzialajacych calkiem w innych warunkach i terenie.

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
239099 napisał/a:
Ciekawe ile osób (prócz żołnierzy) wie, że to są wojskowe blachy...

A konkretniej - blachy można zdjąć, a Hilux mniej rzuca się w oczy niż HMMWV czy inny, rzadko spotykany na ulicach, Honker.


I o to chodzi:-)

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
239099 napisał/a:
A kto powiedział, ze on ma służyć tylko w kraju?


Wijsko ma byc przede wszystkim przygotowane do OBRONY KRAJU jak i jego sprzet, jezeli nie jest to jest BEZUZYTECZNE.

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
Ozawa napisał/a:
Tak Formoza też ma.
Tego typu pojazdy są bardzo popularne na całym świecie. W unas też je widać na drogach.


Chyba zyjesz nie w tym swiecie. gdzie sa popularne? zejchalem cala europe i polske i widzialem ich doslownie kilka w ciagu ponad 8 lat jezdzenia.

Baldigozz - Sob 09 Mar, 2013

239099 napisał/a:
A konkretniej - blachy można zdjąć.

No wiesz, jakbym ja zauważył na ulicy samochód bez blach, to bym się zdziwił. Parę razy takie samochody widziałem i zawsze zwróciły moją uwagę, właśnie ze względu na brak blach. Jeśli więc brak blach miałby być jakimś elementem kamuflażowym wobec jakiegoś elementu przestępczego, to obstawiam, że tenże element podziękuje za tak wyraźny środek identyfikacji służb państwowych. Coś a la brak naklejek rejestracyjnych na szybach nieoznakowanych wozów policyjnych. Dzięki temu raz, koledzy opracowujący dane z fotoradarów wiedzą, że to swój wóz ale dwa, każdy choćby najgłupszy przestępca wie, że to policyjni wywiadowcy...

peter.Ka - Sob 09 Mar, 2013

Przecież nikt w tych Toyotach nie będzie prowadził obserwacji. To, zdaje się, są pojazdy szturmowe. Nie brak blach zwraca uwagę w pojeździe który ma potężne reflektory na dachu, snorkel, oraz kilku uzbrojonych kolesi przytulonych do burt :cool:
Baldigozz - Sob 09 Mar, 2013

To jakie znaczenie mają w nim numery na blachach?
Ozawa - Nie 10 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:
[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
239099 napisał/a:
A kto powiedział, ze on ma służyć tylko w kraju?


Wijsko ma byc przede wszystkim przygotowane do OBRONY KRAJU jak i jego sprzet, jezeli nie jest to jest BEZUZYTECZNE.

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
Ozawa napisał/a:
Tak Formoza też ma.
Tego typu pojazdy są bardzo popularne na całym świecie. W unas też je widać na drogach.


Chyba zyjesz nie w tym swiecie. gdzie sa popularne? zejchalem cala europe i polske i widzialem ich doslownie kilka w ciagu ponad 8 lat


No to tak jak rano byłem na zakupach to widziałem dwia takie samochody. Jeden miał "kominek ". Na Czarnym Lądzie podstawowa marka pojazdów to TOYOTA.
Co do przydatności to jak sprzęt sprawdza się na misjach zagranicznych , a jego zastosowanie krajowe jest ograniczone ( choć nie wiem czmu tak sądzisz) to jest sprzętem BEZUŻYTECZNYM ??? Nie wiem co miałeś na myśli , ale jeżeli jest używany to jest użyteczny ....

MarcinekNu2 - Nie 10 Mar, 2013

No to jak widzisz sobie przewóz osób w Toyocie na pace w zimie przy minus -10 st C? Afrykanerom temperatura nie przeszkadza, najwyżej się bardziej opalą.
W Honkerze te 9 osób pojedzie i nie zamarznie.

Ozawa - Nie 10 Mar, 2013

9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam

Baldigozz - Nie 10 Mar, 2013

A w wojsku to takie nazewnictwo idzie po calaku? Poligon wygląda tak?
- majorku, pchnijcie Leosie na lewą flankę ze wsparciem dla Rośków. Twardusie niech się dobrze okopią z bewupeczkami. Goździczki dadzą przed wami nawałkę więc niech was makówka o to nie boli. I pamiętajcie, niech żołnierzyki wyczyszczą potem na błysk berylki i ciuszki, bo wieczorem generałek przyjeźdza na kontrolkę...

Ozawa - Nie 10 Mar, 2013

Nie są Rośki , Honki i latają Suki ( SU-22), strzela się z Haczki ( HK -416 ) ....itp. A Toyta jest Toyką , zazwyczaj.
A Leopardy to Leosie ....tak jest czy się to podoba czy nie .....
pozdrawiam

MarcinekNu2 - Nie 10 Mar, 2013

To taka wojskowa gwara, jak coś zginie to się mówi, że Amba wcięła...
człowiek lasu - Nie 10 Mar, 2013

A wracając do tematu...
Może zamiast Honkera produkcja URO VAMTAC?

Tommy - Nie 10 Mar, 2013

A kto miałby to produkować ? I czy my na pewno chcemy Hummera...
Ozawa - Nie 10 Mar, 2013

I to jest właśnie sedno sprawy co jest potrzebne ???
Analiza potrzeb i kosztów powinna dać wynik w postaci typu ,który nas jako wojsko interesuje.

Janek Kos - Pon 11 Mar, 2013

"Samochody dostawcze i mikrobusy dla armii
11.03.2013, godz. 11:06
A A A

Ruszył kolejny etap wymiany przestarzałego parku samochodowego polskiej armii. Resort obrony zamierza kupić ponad osiemdziesiąt mikrobusów i prawie pięćdziesiąt samochodów ciężarowo-osobowych. Wartość zamówienia to ponad 20 milionów złotych. Nowe samochody zastąpią wysłużone Lubliny i Żuki.


Używane przez żołnierzy do transportu ludzi, sprzętu i zaopatrzenia samochody ciężarowo-osobowe i mikrobusy nie należą do najmłodszych. Najstarsze – Żuki – mają ponad trzydzieści lat. Nieco tylko młodsze są Lubliny i Fordy Transity.

Od kilku lat wojsko wycofuje ze służby najbardziej wyeksploatowane pojazdy i kupuje nowe. Potrzeby są jednak nadal ogromne.

– Pilnej wymiany wymaga trzydzieści procent mikrobusów znajdujących się w wyposażeniu Sił Zbrojnych RP, a dalsze dwadzieścia sześć procent osiągnęło ponad trzy czwarte zakładanego resursu eksploatacyjnego – wyjaśnia ppłk Marek Chmiel, rzecznik prasowy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Dodaje, że jeszcze gorzej jest w wypadku popularnych „dostawczaków”. Tam do natychmiastowej wymiany jest prawie czterdzieści procent pojazdów.

Ponieważ przepisy nie zezwalają na przedłużanie resursów technicznych i kilometrowych, np. dzięki remontom generalnym, jedyną receptą na to, aby wojsko nadal miało czym przewozić zaopatrzenie i ludzi, jest kupienie nowych aut.

3 Rejonowa Baza Logistyczna z Krakowa ogłosiła przetarg na dostawę 81 mikrobusów oraz 47 samochodów ciężarowo-osobowych do 3,5 tony. MON zamierza przeznaczyć na to ponad 20 mln zł.

Mikrobusy muszą być wyposażone w silnik o mocy minimum 150 koni mechanicznych, nawigację satelitarną z mapami Polski i Europy oraz muszą zabierać ośmiu pasażerów. Samochody dostawcze powinny mieć silnik o mocy minimum 120 koni mechanicznych, pięć biegów do przodu, a w ładowni powinna się zmieścić przynajmniej jedna standardowa paleta transportowa.

Oba typy pojazdów muszą być wyposażone w układy stabilizacji toru jazdy i ABS, a ich silniki Diesla muszą być przystosowane do zasilania paliwem lotniczym. " - za Polską-Zbrojną

wg wytycznych ( pogrubiona czcionka) - ani Passagon ani Honker nie spełniają wymogów. Dziwi brak 4x4, które w pojazdach dla wojska powinno być standardem ( na rynku jest kilka dostawczaków z takim napędem).

jonasz - Pon 11 Mar, 2013

Hmmm, zastanówmy się, czy dostawczaki i mikrobusy będą w WP używane do innych celów, niż w cywilu... Raczej nie (?) A jaki odsetek cywilnych dostawczaków i mikrobusów ma napęd 4x4? Idę o zakłąd, że mniej niż 5%. Jakieś racjonalne uzasadnienie dla takiego napędu, który podnosi cenę samochodu?
sroczka - Pon 11 Mar, 2013

W czasie W może się przydać. Poza tym taki dostawczak może jakąś polną drogą coś dowozić na poligon, zamiast targać 266 można by się obyć zwykłym busikiem.
jonasz - Pon 11 Mar, 2013

Taaa... Autokary też powinny być 4x4 - wjadą na poligon, a w czasie W będą robiły za transportery piechoty...;)
djdzej555 - Pon 11 Mar, 2013

No i kupią Fiata DUKATO bo najtańszy :D
LooZ^ - Pon 11 Mar, 2013



Ten? ;) Jestem za.

djdzej555 - Pon 11 Mar, 2013

wątpię czy spełnia wymagania MON :D
Janek Kos - Pon 11 Mar, 2013

jonasz napisał/a:
Jakieś racjonalne uzasadnienie dla takiego napędu, który podnosi cenę samochodu?

Większa dzielność w trudnych warunkach drogowych. W przypadku owych mikrobusów można to 4x4 odpuścić bo po zamawianym wyposażeniu widać ze oczekiwania MON są ukierunkowane na autostradowego potwora, ale dostawczaki ? To woły robocze i raczej powinny mieć zwiększone możliwości poruszania się w bardziej niesprzyjających warunkach - złe nawierzchnie, gruntówki, błoto, śnieg - do tego takie pojazdy maja w standardzie zawieszenie o większej odporności. o np taki Crafter http://www.cvdealer.co.uk...r-4x4-small.jpg

djdzej555 - Pon 11 Mar, 2013

Jestem za i T-5 też ma poniesiony prześwit oraz 4x4. To "inteligentny" napęd załanczany lub dołanacznany w razie potrzeby. Kosztuje więcej ale jakośc ma swą cenę :D
MarcinekNu2 - Wto 12 Mar, 2013

Janek Kos napisał/a:
"Samochody dostawcze i mikrobusy dla armii
11.03.2013, godz. 11:06
A A A

...........
wg wytycznych ( pogrubiona czcionka) - ani Passagon ani Honker nie spełniają wymogów. Dziwi brak 4x4, które w pojazdach dla wojska powinno być standardem ( na rynku jest kilka dostawczaków z takim napędem).


To teraz już widać, że nie jest to przetarg na samochody tego typu co Honker ani na jego zastępców.

jonasz - Wto 12 Mar, 2013

djdzej555, skoro "dołanczany", to na 100% inteligentny... Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać... Dołączany - czyta się tak, jak się pisze. Nadal się z Wami nie zgadzam. WP potrzebuje różnych samochodów i akurat w tym przetargu chce kupić proste dostwaczaki.
djdzej555 - Czw 14 Mar, 2013

jonasz poczytaj o kilku generacjach 4 motion w wyżej wymienionych modelach. Poźniej napisz do mnie n pv i możemy dyskutować na pv.
Wymienione modele akurat mają "dołanczany" :D napęd. Lub "dołączany" by CIĘ SŁOŃCE NIE PORAZIŁO JAK CZYTASZ.
Skoro znasz zasadę działania wyżej wymienionych modeli to byś nie pisał tego posta.
Proste prawda :gent:

Dolebor - Pią 15 Mar, 2013

Ozawa napisał/a:
9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam


A gdzie chcesz w Toyocie zmiescic zolnierzy ze sprzetem??

[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
Janek Kos napisał/a:
" Dziwi brak 4x4, które w pojazdach dla wojska powinno być standardem ( na rynku jest kilka dostawczaków z takim napędem).


Do jazdy po szosie nie uzywa sie napedzu na 4x4, tylko 2x4 - lepsza ekonomia jazdy i pojazd w zakupie jest tanszy, a wojsko tez potrzebuje samochodu do poruszania sie po normalnych drogach.

[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
sroczka napisał/a:
W czasie W może się przydać. Poza tym taki dostawczak może jakąś polną drogą coś dowozić na poligon, zamiast targać 266 można by się obyć zwykłym busikiem.


Na polnych drogach i 2x4 doskonale sie spisuje, wiem bo jezdzilem zwykla osobowka z niskim podwoziem.

[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
jonasz poczytaj o kilku generacjach 4 motion w wyżej wymienionych modelach. Poźniej napisz do mnie n pv i możemy dyskutować na pv.
Wymienione modele akurat mają "dołanczany" :D napęd. Lub "dołączany" by CIĘ SŁOŃCE NIE PORAZIŁO JAK CZYTASZ.
Skoro znasz zasadę działania wyżej wymienionych modeli to byś nie pisał tego posta.
Proste prawda :gent:


4x4 (4M) nigdy nie bedzie uzywane do poruszania sie po bitumicznej nawiezchni, a w teren gdzie potrzeba 4x4 takowe samochody maja za niskie podwozie.
4motion zostal stworzony bo niektorzy klienci chcieli miec takowy naped tak dla zachcianki (no i przydaje sie w sniegu - zwlaszcza w PL).

Ozawa - Pią 15 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:
Ozawa napisał/a:
9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam


A gdzie chcesz w Toyocie zmiescic zolnierzy ze sprzetem??

No w Toyocie ...a gdzie , tylko że 4 osoby w tej wersji , które mamy.
Przeczytaj ze zrozumieniem, chodzi o brak miejsca w Honku na 9 ludzi ze sprzętem. Tam tylu żołnierzy mozna tylko upchać , a nie wozić. A Toyka mieści 4 - 5 żołnierzy ze sprzętem , plus ma sporo miejsca pace z tyłu .
pozdrawiam

MarcinekNu2 - Pią 15 Mar, 2013

To i Honker spokojnie mieści 4-5 osób i górą sprzętu. A Star 266 to już...ho ho...
Janek Kos - Pią 15 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:
Ozawa napisał/a:
9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam


A gdzie chcesz w Toyocie zmiescic zolnierzy ze sprzetem??

[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
Janek Kos napisał/a:
" Dziwi brak 4x4, które w pojazdach dla wojska powinno być standardem ( na rynku jest kilka dostawczaków z takim napędem).

Do jazdy po szosie nie uzywa sie napedzu na 4x4, tylko 2x4 - lepsza ekonomia jazdy i pojazd w zakupie jest tanszy, a wojsko tez potrzebuje samochodu do poruszania sie po normalnych drogach.
[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
sroczka napisał/a:
W czasie W może się przydać. Poza tym taki dostawczak może jakąś polną drogą coś dowozić na poligon, zamiast targać 266 można by się obyć zwykłym busikiem.

Na polnych drogach i 2x4 doskonale sie spisuje, wiem bo jezdzilem zwykla osobowka z niskim podwoziem.
[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
jonasz poczytaj o kilku generacjach 4 motion w wyżej wymienionych modelach. Poźniej napisz do mnie n pv i możemy dyskutować na pv.
Wymienione modele akurat mają "dołanczany" :D napęd. Lub "dołączany" by CIĘ SŁOŃCE NIE PORAZIŁO JAK CZYTASZ.
Skoro znasz zasadę działania wyżej wymienionych modeli to byś nie pisał tego posta.
Proste prawda :gent:

4x4 (4M) nigdy nie bedzie uzywane do poruszania sie po bitumicznej nawiezchni, a w teren gdzie potrzeba 4x4 takowe samochody maja za niskie podwozie.
4motion zostal stworzony bo niektorzy klienci chcieli miec takowy naped tak dla zachcianki (no i przydaje sie w sniegu - zwlaszcza w PL).

Same prawdy objawione jak u ks Tisznera ( głownie ta 3 prawda).
Ale jeszcze raz - Dlaczego 4x4 powinien być standardem w wojsku poza wyjątkami ( pojazdy lotniskowe, osobowe sedany, autobusy itp) - bo pojazdy użytkowe dla wojska powinny mieć większą mobilność właśnie w rożnych warunkach drogowych czy klimatycznych, a nie ze ktoś się będzie zastanawiał czy może posłać dostawczaka do jednostki x leżącej w jakimś zadupiu bo nie wie czy sołtys, wójt odśnieżył wystarczająco daną drogę by ów tylno czy tez przednionapedowiec dal rade i czy aby po deszczach droga gruntowa nie będzie zbyt błotnista.
4x4 nie musi być permanentny - ale właśnie wystarczy dla takich pojazdów napęd jak w samochodach rodziny VW 4motion. Mobilność pojazdów z takim napędem wzrasta znacząco + BEZPIECZEŃSTWO ( deszcz,śnieg).

djdzej555 - Pią 15 Mar, 2013

Dolebor akurat opisywane modele w wersjach 4 motion mają wysoki prześwit. Zanim coś napiszesz upewni się co piszesz. Moja rada wpisz w google upewnij się bo...nie masz racji. Jak ostatnio :D
Tu masz przykład niskiego podwozia :D :
- http://www.google.pl/imgr...Q9QEwAw&dur=779

- http://www.google.pl/imgr...sQ9QEwBA&dur=17

Bardzo są niskie te autka 4x4 :lol:

Dolebor - Pią 15 Mar, 2013

Ozawa napisał/a:
Dolebor napisał/a:
Ozawa napisał/a:
9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam


A gdzie chcesz w Toyocie zmiescic zolnierzy ze sprzetem??

No w Toyocie ...a gdzie , tylko że 4 osoby w tej wersji , które mamy.
Przeczytaj ze zrozumieniem, chodzi o brak miejsca w Honku na 9 ludzi ze sprzętem. Tam tylu żołnierzy mozna tylko upchać , a nie wozić. A Toyka mieści 4 - 5 żołnierzy ze sprzętem , plus ma sporo miejsca pace z tyłu .
pozdrawiam


Widziales kiedys wnetrze Toyoty? tam sie zmiesci 4 osob, ale dzieci, tam nie ma miejsca na nogi o co dobiero na roslych ludzi z karabinami, kamizelkami, niezbednikami, ladownicami itp. A moze poprostu nie wiesz ile taki zolniesz nosi ze soba jak jedzie na patrol?
Honker, dla przykladu, ma duzo wiecej miejsca jak Toyota.

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
Janek Kos napisał/a:
Dolebor napisał/a:
Ozawa napisał/a:
9 osób ??? chyba bez sprzętu to tak .... Bo w kamizelkach i z amunicją o bronią , zapasami wody, jedzenia itp. Jest to nie wykonalne .
Chyba że Honk ma robić za bus ...
Nie neguję konieczności posiadania trenówek klasy Honka , ale dla Toyek też jest zajęcie .
pozdrawiam


A gdzie chcesz w Toyocie zmiescic zolnierzy ze sprzetem??

[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
Janek Kos napisał/a:
" Dziwi brak 4x4, które w pojazdach dla wojska powinno być standardem ( na rynku jest kilka dostawczaków z takim napędem).

Do jazdy po szosie nie uzywa sie napedzu na 4x4, tylko 2x4 - lepsza ekonomia jazdy i pojazd w zakupie jest tanszy, a wojsko tez potrzebuje samochodu do poruszania sie po normalnych drogach.
[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
sroczka napisał/a:
W czasie W może się przydać. Poza tym taki dostawczak może jakąś polną drogą coś dowozić na poligon, zamiast targać 266 można by się obyć zwykłym busikiem.

Na polnych drogach i 2x4 doskonale sie spisuje, wiem bo jezdzilem zwykla osobowka z niskim podwoziem.
[ Dodano: Czw 14 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
jonasz poczytaj o kilku generacjach 4 motion w wyżej wymienionych modelach. Poźniej napisz do mnie n pv i możemy dyskutować na pv.
Wymienione modele akurat mają "dołanczany" :D napęd. Lub "dołączany" by CIĘ SŁOŃCE NIE PORAZIŁO JAK CZYTASZ.
Skoro znasz zasadę działania wyżej wymienionych modeli to byś nie pisał tego posta.
Proste prawda :gent:

4x4 (4M) nigdy nie bedzie uzywane do poruszania sie po bitumicznej nawiezchni, a w teren gdzie potrzeba 4x4 takowe samochody maja za niskie podwozie.
4motion zostal stworzony bo niektorzy klienci chcieli miec takowy naped tak dla zachcianki (no i przydaje sie w sniegu - zwlaszcza w PL).

Same prawdy objawione jak u ks Tisznera ( głownie ta 3 prawda).
Ale jeszcze raz - Dlaczego 4x4 powinien być standardem w wojsku poza wyjątkami ( pojazdy lotniskowe, osobowe sedany, autobusy itp) - bo pojazdy użytkowe dla wojska powinny mieć większą mobilność właśnie w rożnych warunkach drogowych czy klimatycznych, a nie ze ktoś się będzie zastanawiał czy może posłać dostawczaka do jednostki x leżącej w jakimś zadupiu bo nie wie czy sołtys, wójt odśnieżył wystarczająco daną drogę by ów tylno czy tez przednionapedowiec dal rade i czy aby po deszczach droga gruntowa nie będzie zbyt błotnista.
4x4 nie musi być permanentny - ale właśnie wystarczy dla takich pojazdów napęd jak w samochodach rodziny VW 4motion. Mobilność pojazdów z takim napędem wzrasta znacząco + BEZPIECZEŃSTWO ( deszcz,śnieg).


Dobry punkt zwlassza za w PL nawet glowne drogi czesto sa bardziej zasniezone jak pola;-)

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
Dolebor akurat opisywane modele w wersjach 4 motion mają wysoki prześwit. Zanim coś napiszesz upewni się co piszesz. Moja rada wpisz w google upewnij się bo...nie masz racji. Jak ostatnio :D
Tu masz przykład niskiego podwozia :D :
- http://www.google.pl/imgr...Q9QEwAw&dur=779

- http://www.google.pl/imgr...sQ9QEwBA&dur=17

Bardzo są niskie te autka 4x4 :lol:


No tak, tylko ze standardowo te samochody nie maja tak wysokiego podwozia, kazde auto mozna wysoko podniesc, a poza tym pisalem ogolnie, nie wymienialem zadnych modeli. Przypomnij mi kiedy jeszcze nie mialem racjii.
Samochody z wysokim podwoziem nie maja dobrych wlasciwosci jezdnych po szosach, a tym bardziej po autostradach, pewnie dlatego WP robi przetarg tez na "zwykle" samochody - wskazuje na to chodz by i GPS w wyposazeniu.
Wiec modele ktore podajesz, moze i dobrze sie prezentuja, ale w wojsku hmmmm to takie cos pomiedzy pojazdami szosowymi a terenowymi, jak pickup'y, ani dorbe na szose, ani nie najlepsze w teren, taka jest moja opinia.

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
Juz nie pamietam, ale chyba ktos sie mnie pytal dlaczego uwazan ze Toyoty nie nadaja sie do WP.
Teren w Polsce to glownie teren zalesiony i wlasnie w takich warunkach na wypadek wojny armia bedzie sie posuszac, jezeli sa jakies watpliwosci co do tego to proponuje przestudiowac poczatek IIWS, niemieckie lotnictwo szybko rozlozylo na czesci polskie czolgi jadace na wagonach czy poruszajace sie po drogach, bylo to w czasach gdzie lotniscto bylo jeszcze prymitywne, z dzisiejsza technologia lotnicza (a lotnictwo udeza jako pierwsze) rozprawilo by sie z transportem sprzetu i wojska w kilka godzin, wiec obroncom pozostaje przemieszczac sie pod jakas oslona - noc i las.
Juz daze do sedna.....
Toyota jest dosc dluga, i ciezko bylo by jej manewrowac w lesie (chodz nie jest to mocny argument), ale niskie zawieszenie pickup'ow to juz zgroza - taki pojazd latwo zawisnie na wieszcholku ostrego wzniesienia, albo na glepszym rowie (laly kont natarcia i zejscia), to wszystko jest spowodowane polozonymi od siebie dalego osmiami i niskim zawieszeniem. Wystarczy spojzec na zdjecia aby to zobaczyc.
Takze odnoscie serwisu, ciekaw jestem czy napadajace panstwo pozwolilo by WP serwisowac nasze pojazdy w serwisach, bo w lesie nie naprawisz komputera - producent na to ci nie pozwoli, juz widze te polskie samochody z dziurami po kulach czekajace na serwis w centrum jakiegos duzego miasta, normalnie uczta dla lotnictwa wrogich sil.
Amerykanskie Hamery sa z kolei za szerokie i ciezko nimi jezdzic miedzy drzewami, no ale amerykanie skonstruowali te samochody pod swoj teren, ktory jest glownie prerja i pustynia (najwiecej baz wojskowych w USA jest na pustyniach), a w takich warunkach Hamery czy pickup's sa jak w raju. (bo jest to glownie dosc plaski teren, chodz z miekkim podlozem (stad 4x4 w pickup'ach).
Nie wiem czy tak wogole wiedzie w jakim celu byly skonstruowane pickup'y, bo sa one tak stare ja motoryzacja.
Byly one skonstruowane dla Cowboy'ow (czyli pastuchow krow) i farmerow i sa bardzo przydatne dla nich (nawet sama Toyota powiedziala ze jej pickup'y sa przeznaczone glownie na rynek amerykanski), bo taki przecietny amerykanski pastuch ma ogromne ziemie trawiaste po ktorych biegaja mu krowy, no i ma to ogrodzone, czesto musi naprawiac ogrodzenia i tutaj taki pickup' jest jak manna z nieba, latwo wzucisz na niego narzedzia, drut kolczasty i kilka slupow i jazda, albo dowiezie krowom zarcie jak jest jakis z tym klopot, ot i tyle.
Wyobrazdzie sobie co by sie dzialo gdyby taki pickup wojskowy wjechal do miasta w afganistanie i mial na nieoslonietej pace bron i aminucje, pewno zaraz powiecie ze mozna zalozyc dach, ale jaki to ma wtedy sens, mozna odrazu kupic furgonetke ze stalych dachem (van'a) ktory duzo ladwiej zaladowac i rozladowac jak taki pickup z dachem, a i palety na niego (tego van'a) wejda, a na pick'up'a juz nie (bynajmniej tego z dachem). No i armia niechetnie chce pokazywac co wlasnie przewozi, nawet jak jest to pudlo z papierem toaletowym.
Prosze o wybaczenie za moje wypociny dlugie jak wloski makaron.

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
djdzej555

Dopiero teraz zauwazylem, te zdjecia twoje, ogladales pozostale?
http://www.google.pl/imgr...sQ9QEwBA&dur=17
http://www.google.pl/imgr...sQ9QEwBA&dur=17

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
Proponuje jeszcze 4 i 8 zdjecie

[ Dodano: Pią 15 Mar, 2013 ]
http://www.flickriver.com...ol/interesting/

djdzej555 - Pią 15 Mar, 2013

To nie jest realny pojazd nie da się u nas takie zrobić?
Dobrze prezentuję więc Tobie wersję fabryczną proszę:
- http://www.google.pl/sear...4x4%3B600%3B400
Więc co masz mi do powiedzenia na temat 4x4 motion z małym prześwitem :D

Baldigozz - Pią 15 Mar, 2013

Do mnie na wieś ekipa gazowników zajechała czymś takim ale z zabudowaną paką. Bardzo praktyczny wóz do takich zastosowań, gdzie trzeba podjechać ze sprzętem i materiałem po nieutwardzonym terenie.

http://upload.wikimedia.o...o_Daily_4x4.jpg

djdzej555 - Pią 15 Mar, 2013

Fajny fajny ale tylko jakoś chyba mało ekonomiczny... dobry tylko w teren. bo na szosie jakoś go nie widzę z Cafterem ;-)
lokom - Pią 15 Mar, 2013

Dla wojska nie są potrzebne wytryski i sztuczne ognie.
Wojsko "na dzień dobry" ma mieć sprzęt typu rosyjskiego (gniotsja, nie łamiotsja), z prymitywnymi silnikami palącymi wszystko co daje energię.
Wszelkie dywagacje ten, czy tamten model/typ/producent są o kant d... rozbić. Stan (zakupy i użytkowanie) czasu P w JW jest wypadkową chęci, wymagań na przetargach podzielonych przez cenę egzemplarza razy współczynnik korupcji. O ile dla użytkowania w czasie P ma to jakieś znaczenie, to na czas W (patrząc na ilości) zdecydowanie bardziej się liczy operatywność WKU w poszukiwaniu samochodów zdolnych do realizacji zadań bez względu na producenta, napęd, serwis czy ramę. Od WKU też zależy, czy znajdą warsztaty zdolne do ich obsługi. Chcecie dyskutować o potrzebach SZ czy o zakupach? Jeżeli o potrzebach, to proszę o pierwszy głos - ile potrzeba takich wozów do zabezpieczenia potrzeb mobilizacyjnych? Ułamek wozów zakupionych dla zabezpieczenia potrzeb czasu P nie może rzutować na ocenę możliwości pozyskania sprzętu na czas W.

rychu7036 - Sob 16 Mar, 2013

Trochę mnie już zaczynają drażnic te wasze dywagacje na temat tego, że wojskowy pojazd musi jeździc na byle jakim oleju napędowym. Wiecie jaki olej napędowy zamawia wojsko?
michqq - Sob 16 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Wiecie jaki olej napędowy zamawia wojsko?


To nie jest ważne, ważne jest że w razie W obronnej w Polsce, to po wypaleniu tego co w baku, będzie do dyspozycji nafta lotnicza, albo olej opałowy, albo cokolwiek lokalnie rolnicy leją do ciągników jakis rzepakowy olej rozcieńczony toluenem czy co tam innego na wsi wynalazcy wlewają do Ursusa.

nomad - Sob 16 Mar, 2013

Chyba dawno na wsi nie byłeś. Czasy starych Ursusów się kończą, obecnie już common rail króluje i tam.
Dolebor - Sob 16 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
To nie jest realny pojazd nie da się u nas takie zrobić?
Dobrze prezentuję więc Tobie wersję fabryczną proszę:
- http://www.google.pl/sear...4x4%3B600%3B400
Więc co masz mi do powiedzenia na temat 4x4 motion z małym prześwitem :D


Wiesz, co jak co, ale Polak wszystko potrafi, ale jaki jest sens, jezeli te samochody nie maja sztywnej ramy, nie sa one skonstruowane do jazdy bo bezdrozach, wogole do czego chcial bys je uzywac?? One byly by dobre dla wojska jako samochody umozliwiajace wozenie palet jak i ludzi, mozna je latwo przystosowac do obu. i sa wygodne dzieki niezaleznemu zawieszeniu z przodu (ktore nie jest dobre na bezdroza), nie wiem jak one maja z tylu jak wyposazone sa w naped tez na tyl. Ale jeszcze pytanie jest o cene.... wiadomo ze wojsko chce jak najwiecej pojazdow za jak najmniejsza cene (tak ogolnie mowiac.

Nie wiem o co chodzi z pytaniem o 4M z malym przeswitem. To forum nie jest o 4M, tylko o sprzecie dla wojska. Powinnismy tutaj obgadywac ZA i PRZECIW poszczegolnym pojazdom czy rozwiazaniom, a 4M to poprostu naped na 4 kola i tyle.

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
Baldigozz napisał/a:
Do mnie na wieś ekipa gazowników zajechała czymś takim ale z zabudowaną paką. Bardzo praktyczny wóz do takich zastosowań, gdzie trzeba podjechać ze sprzętem i materiałem po nieutwardzonym terenie.

http://upload.wikimedia.o...o_Daily_4x4.jpg


Ciekawy somochod, jak masz wlasny interes i musisz przewozic dosc male ladunki i jezdzic po nieutwardzonym terenie (pola czy laki), to wydaje sie doskonalym wyborem

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
Fajny fajny ale tylko jakoś chyba mało ekonomiczny... dobry tylko w teren. bo na szosie jakoś go nie widzę z Cafterem ;-)


No na szose to raczej sie za bardzo nie nadaje, ale jak chcesz na szose to wtedy furgonetke;-) np. VW'na

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
rychu7036 napisał/a:
Trochę mnie już zaczynają drażnic te wasze dywagacje na temat tego, że wojskowy pojazd musi jeździc na byle jakim oleju napędowym. Wiecie jaki olej napędowy zamawia wojsko?


A wiesz jaki olej napedowy bedzie dostepny w czasie wojny?

Wiesz ze wiele niemieckich czolgow w czasie IIWS zostalo zniszczonych przez wlasne zalogi bo zabraklo paliwa?
Dzisiejsze niemieckie czolgi moja jezdzic na wszystkim co ma oktany - ciekawe po co im to....

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
nomad napisał/a:
Chyba dawno na wsi nie byłeś. Czasy starych Ursusów się kończą, obecnie już common rail króluje i tam.


Ciekawe, bo tutaj na zachodzie jezdza na biopaliwie, lub maja specjalne paliwo wolne od podatku, ale ono jest czyms barwione.

nomad - Sob 16 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:

Ciekawe, bo tutaj na zachodzie jezdza na biopaliwie, lub maja specjalne paliwo wolne od podatku, ale ono jest czyms barwione.


I? Co ma piernik do wiatraka?
Przeczytaj co napisał michqq. Co to o czym piszesz ma wspólnego z takimi "specyfikami"?
Obecne maszyny rolnicze są naprawdę zaawansowane technicznie i wymagają dużej kultury obsługi. Common rail jest powszechny tak jak i najnowsze normy Euro (DPF, adblue). To już nie pojedzie na "wiejskich wynalazkach do ursusów". I zaręczam Cię, że te paliwa rolnicze na zachodzie na pewno nie są gorsze od diesla z markowych stacji paliw u nas.
Co do biopaliw - też chętnie bym jeździł na co dzień swoim usportowionym szwedzkim drogowym krewniakiem JA37 Viggen na takowym (E85) gwarantującym większą moc i bezpieczeństwo wysilonego silnika. Niestety u nas nie można kupić tego ciekawego paliwa. Nie rozumiem tylko co zaawansowane biopaliwa mają wspólnego z "olejem opałowym, rzepakowym, toluenem czy innymi domniemanymi wynalazkami stosowanymi do Ursusów"?
Ale może wystarczy tego OT, choć tylko częściowego zważywszy na pojawiające się tu od czasu do czasu "zastrzeżenia" dot. rolniczej genezy powstania Honkera ;)

michqq - Sob 16 Mar, 2013

nomad napisał/a:
Obecne maszyny rolnicze są naprawdę zaawansowane technicznie i wymagają dużej kultury obsługi.


Polak potrafi, i jeżeli do samochodów osobowych w Polsce eksperymentatorzy leją olej opałowy i/lub mieszankę olejów napędowych z olejami spożywczymi z Biedronki, to i do traktorów to leją, pojazdy wojskowe mają jeżdzić na tym wszystkim.

Dolebor - Sob 16 Mar, 2013

nomad napisał/a:
Dolebor napisał/a:

Ciekawe, bo tutaj na zachodzie jezdza na biopaliwie, lub maja specjalne paliwo wolne od podatku, ale ono jest czyms barwione.


I? Co ma piernik do wiatraka?
Przeczytaj co napisał michqq. Co to o czym piszesz ma wspólnego z takimi "specyfikami"?
Obecne maszyny rolnicze są naprawdę zaawansowane technicznie i wymagają dużej kultury obsługi. Common rail jest powszechny tak jak i najnowsze normy Euro (DPF, adblue). To już nie pojedzie na "wiejskich wynalazkach do ursusów". I zaręczam Cię, że te paliwa rolnicze na zachodzie na pewno nie są gorsze od diesla z markowych stacji paliw u nas.
Co do biopaliw - też chętnie bym jeździł na co dzień swoim wysilonym szwedzkim drogowym krewniakiem JA37 Viggen na takowym (E85) gwarantującym większą moc i bezpieczeństwo wysilonego silnika. Niestety u nas nie oferują takiego ciekawego paliwa. Nie rozumiem tylko co zaawansowane biopaliwa mają wspólnego z "olejem opałowym, rzepakowym, toluenem czy innymi domniemanymi wynalazkami stosowanymi do Ursusów"? Ale może wystarczy tego OT :gent:


Nie mam pojecia jakie sa to jakosci paliwa, nie moge ich uzywac (poza biopaliwem) tutaj w UK, jest to niezgodne z prawem. A biopaliwa tutaj i tak nie kupisz na zadnej stacjii, ale wedlug prawa sam mozesz takowe produkowac dla wlasnych potrzeb.
W Polsce mieszkam na Dolnym Slasku (Wroclawskie) i tutaj u mnie w miescie jest dostepne biopaliwo na niektorych stacjach paliw, ale nie w zimie (co nie jest dziwne dla mnie).
Slyszalem ze Common Rail jest wrazliwy na jakosc paliwa (zwlaszcza jego gestosc).
Poza tym na maszyny rolnicze sa inne normy jak na samochody osobowe, na ciezarowe sa jeszcze inne, a w wojsku nie ma zadnych norm spalania (ciekawe jak bys je zastosowal do 70 tonowego czolgu)
http://www.rpt.pl/index.php?content=1339

nomad - Sob 16 Mar, 2013

Ja o piernikach, a tu znowu czytam o wiatrakach...
Michqq się doszukiwał wynalazków używanych przez rolników do Ursusów. To odpisałem zgodnie z prawdą, że w godzinie W się zawiedzie szukając takich na wsi - rolnicy przesiadają się na nowoczesne maszyny i stosują dobrej jakości paliwa (których sporych zapasów u nich i owszem można szukać - maszynami rolniczymi na ogół nie jeździ się na stacje tankować to magazynują zapasy w gospodarstwach).
Jeśli nie zdajecie sobie sprawy to sprawdźcie ile kosztuje obecnie dobrej klasy ciągnik rolniczy. Naprawdę nikt się nie bawi w lanie jakichś świństw do baków takich maszyn, ryzyko i koszty napraw są po prostu za wysokie. Tyle i tylko tyle. EOT.

Dolebor - Sob 16 Mar, 2013

nomad napisał/a:
Ja o piernikach, a tu znowu czytam o wiatrakach...
Michqq się doszukiwał wynalazków używanych przez rolników do Ursusów. To odpisałem zgodnie z prawdą, że w godzinie W się zawiedzie szukając takich na wsi - rolnicy przesiadają się na nowoczesne maszyny i stosują dobrej jakości paliwa (których sporych zapasów u nich i owszem można szukać - maszynami rolniczymi na ogół nie jeździ się na stacje tankować to magazynują zapasy w gospodarstwach).
Jeśli nie zdajecie sobie sprawy to sprawdźcie ile kosztuje obecnie dobrej klasy ciągnik rolniczy. Naprawdę nikt się nie bawi w lanie jakichś świństw do baków takich maszyn, ryzyko i koszty napraw są po prostu za wysokie. Tyle i tylko tyle. EOT.


Nie wyszukuj niczego i zamknijmy ten bezsensowny temat o ciagnikach rolniczych na forum o wojskowym sprzecie, no chyba ze chcemy aby nasza armia jezdzila takowymi ciagnikami na patrole itp.

rychu7036 - Sob 16 Mar, 2013

Panowie uporządkujmy. Teraz mamy czas P i pojazdy typu Honker (i inne z resztą też) będą jeździły na wojskowym paliwie a wbrew powszechnej opinii to naprawdę dobre paliwo, więc nic jakiemuś zaawansowanemu systemowi zasilania nic nie będzie, a w czasie P będzie liczyła się ekonomia, moc, czy kultura pracy i na pewno w tym czasie nie będzie problemów z jakością paliwa.
Natomiast w czasie W to ile ten pojazd przejedzie tysięcy kilometrów? To nie jest tak, że jeśli wlejemy gorsze paliwo do auta z C-R to od razu rozkraczy, trzeba trochę pojeździc na takim paliwie, żeby coś się stało. Poza tym nawet w czasie W prawdopodobnie dostanie wojskowe paliwko bo armia ma odpowiednie zapasy paliwa.
Poza tym co jeśli czasu W nie będzie (czego sobie i wszystkim życzę), wojsko ma się męczyc z "zabytkowym" silnikiem, który i tak będzie jeździł na jakościowo dobrym paliwie?
W ogóle teksty typu: "Im coś jest prostsze tym jest bardziej niezawodne" to g***o prawda. Problem jest bardziej złożony.

djdzej555 - Sob 16 Mar, 2013

rychu7036 całkowicie się z Tobą zgadzam. Temat jest inny. Zostawić Honka czy dać mu następcę. Można też wyłonić. Następcę i podyskutować do jakich zadań ma zostać Honker.
G. Kappen - Sob 16 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:
Dzisiejsze niemieckie czolgi moja jezdzic na wszystkim co ma oktany

Wolna fantazja.

Dolebor - Sob 16 Mar, 2013

G. Kappen napisał/a:
Dolebor napisał/a:
Dzisiejsze niemieckie czolgi moja jezdzic na wszystkim co ma oktany

Wolna fantazja.


Nie bede komentowal, odsylam do linku

"Czołg napędzany jest za pomocą 12 cylindrowego, chłodzonego cieczą, wielopaliwowego silnika o zapłonie samoczynnym typu MTU MB 873 Ka-501. Jego pojemność to 47,6 litra, moc 1500 KM (1100kW) przy 2600 obr./min. W silniku zastosowano dwie turbosprężarki i chłodnice sprężonego powietrza. Silnik wraz z hydrokinetyczną planetarną przekładnią HSWL-354 (o czterech przełożeniach do przodu i dwóch do tyłu) tworzy jednolity zespół napędowy (tzw. power-pack) wymienialny w przeciągu 15 minut. Łączna pojemność czterech zbiorników paliwa to 1160 litrów, co przy zużyciu około 250 litrów na 100 km drogi utwardzonej pozwala na przejazd około 500km. Zużycie paliwa w terenie może wynieść do 500 litrów na 100km. Układ napędowy umożliwia uzyskanie na drodze prędkości do 72km/h oraz 32 km/h ze startu zatrzymanego w czasie 6 sekund."

http://www.militarium.net/viewart.php?aid=185

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
rychu7036 całkowicie się z Tobą zgadzam. Temat jest inny. Zostawić Honka czy dać mu następcę. Można też wyłonić. Następcę i podyskutować do jakich zadań ma zostać Honker.


Wojsko potrzebuje samochody typu Honker, ale nie tylko, jest bledem czynienie tego typu pojazd glownym pojazden naszych sil. Honkery itp sa dobre praktycznie tylko na bezdroza, a w czasie pokoju hmmmm takie pojazdy maja zadkie sastosowanie, potrzeba jest takze na pojazdy typu furgonetka (VAN), minibus, autokar, jak i zwykle osobowki. sztuka polega na odpowiednim zbalansowaniu naszej floty pojazdow. Troche jest dziwne(!!) jezeli Honkerem wiozlo by sie kilka dokumentow z Wroclawia do Warszawy (tak dla przykladu).

Pozdrawiam

[ Dodano: Sob 16 Mar, 2013 ]
Aha, a w razie wysylania naszych sil na obcy teren (Irak czy Afganistan) to nasza armia powinna zamowic odpowiednio przystosowane, zaprojektowane, pojazdy do terenu panujacego w tych ze krajach, jezeli armia nie jest w stanie tego zrobic to znaczy ze nie stac jest nas na taka wojne. Wezmy przyklad z IIWS, a dokladniej ladowanie wojsk amerykanskich i brytyjskich we francjii, zaprojektowali oni czasami nawet od podstaw nowe pojazdy tylko i wylacznie do tego celu. Amerykanie tez szybko przeprojektowali i opencezyli swoje Hamery w Iraku (tak przy okazji sa one bardzo nie wygodne w jezdzie, wiem o tym z pierwszej reki, moj znajomy sluzyl w mieszanym oddziale polsko-amerykanskim i jezdzil ich hamerem, siedzenia to zwykla stalowa rama z paskami, a wy mieliscie jakies obiekcje do miekkich laweczek;-), a pulpit to zwykla blacha prawie bez zadnych przyzadow).

G. Kappen - Sob 16 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:

Nie bede komentowal, odsylam do linku

Nie ucz się z internetu i nie odsyłaj do stron, gdzie pasjonaci piszą, co im do głowy przyjdzie, lecz czytaj książki. Najlepiej te pisane przez fachowców. W podanym temacie np. Paul-Werner Krapke, który piastując swego czasu kierownicze funkcje w Bundesamt für Wehrtechnik und Beschaffung zajmował się Leo 2 od prac koncepcyjnych po wejście do produkcji seryjnej.

Z:
Paul-Werner Krapke "Leopard 2, sein Werden und seine Leistung"

str. 55:
Silnik:
Powiększenie pojemności skokowej i redukcja wymogów wielopaliwowości *), a za tym poprawa warunków cieplnych pracy silnika - a przez to wyższa moc w dolnym zakresie obrotów, poprawa przyspieszenia - zmniejszenie zużycia paliwa i dymienia.


str. 74:
Dzięki rezygnacji z wymogu wielopaliwowości uzyskano dodatkowe pole do manewru przy optymalizacji.

BTW internetowi pasjonaci prześcigują się w podawanych czasach wymiany zespołu napędowego. W Twoim linku jest już tylko 15 minut. Kto da 10?

_____
* W cytowanym oryginale jest rozróżnianie miedzy Vielstofffähigkeit (wielopaliwowość, czego Leo 2 nie ma), a Mehrstofffähigkeit - zdolność do pracy na paliwach mniej lub bardziej zbliżonych do paliwa zasadniczego. Wysokoprężny Vielstoffmotor pojedzie nie tylko na oleju nap. lecz również na benzynie. Mehrstoffmotor poza olejem napędowym połknie różne mieszanki oleju z kerozyną, naftą, parafiną itp., ale na benzynie bez znacznej domieszki oleju nie pojedzie. Ergo o oktanach to walnąłeś babola.

Dolebor - Nie 17 Mar, 2013

G. Kappen napisał/a:
Dolebor napisał/a:

Nie bede komentowal, odsylam do linku

Nie ucz się z internetu i nie odsyłaj do stron, gdzie pasjonaci piszą, co im do głowy przyjdzie, lecz czytaj książki. Najlepiej te pisane przez fachowców. W podanym temacie np. Paul-Werner Krapke, który piastując swego czasu kierownicze funkcje w Bundesamt für Wehrtechnik und Beschaffung zajmował się Leo 2 od prac koncepcyjnych po wejście do produkcji seryjnej.

Z:
Paul-Werner Krapke "Leopard 2, sein Werden und seine Leistung"

str. 55:
Silnik:
Powiększenie pojemności skokowej i redukcja wymogów wielopaliwowości *), a za tym poprawa warunków cieplnych pracy silnika - a przez to wyższa moc w dolnym zakresie obrotów, poprawa przyspieszenia - zmniejszenie zużycia paliwa i dymienia.


str. 74:
Dzięki rezygnacji z wymogu wielopaliwowości uzyskano dodatkowe pole do manewru przy optymalizacji.

BTW internetowi pasjonaci prześcigują się w podawanych czasach wymiany zespołu napędowego. W Twoim linku jest już tylko 15 minut. Kto da 10?

_____
* W cytowanym oryginale jest rozróżnianie miedzy Vielstofffähigkeit (wielopaliwowość, czego Leo 2 nie ma), a Mehrstofffähigkeit - zdolność do pracy na paliwach mniej lub bardziej zbliżonych do paliwa zasadniczego. Wysokoprężny Vielstoffmotor pojedzie nie tylko na oleju nap. lecz również na benzynie. Mehrstoffmotor poza olejem napędowym połknie różne mieszanki oleju z kerozyną, naftą, parafiną itp., ale na benzynie bez znacznej domieszki oleju nie pojedzie. Ergo o oktanach to walnąłeś babola.


Dziekuje za korekcje, czlowiek uczy sie caly czas, widocznie moje informacje byly (w tym temacie) juz przestazale. Nie znam tej ksiazki i cieszy mnie ze ktos na tym forum opiera informacje na fachowej literaturze, wlasnie po to tutaj jestem, aby sie czegos dowiedziec.
Powiedz mi jeszcze, z ktorego roku jest ta ksiazka?
A te 15 min to byc moze jest mozliwe, ale dla ekipy ktora trenowala z tym i moze to zrobic "z zamknietymi oczami".
Pozdrawiam

rychu7036 - Nie 17 Mar, 2013

Aha, jeszcze jeśl chodzi o wielopaliwowośc silników wysokoprężnych. Bosch chyba ma w ofercie C-R'y które mogą pracowac na zwykłym oleju napędowym i na paliwie lotniczym. Oczywiście etyliny nie wlejemy.
G. Kappen - Nie 17 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:

Powiedz mi jeszcze, z którego roku jest ta ksiazka?

Pierwsze wydanie z 1986, mój egzemplarz z 2004.
http://www.amazon.de/Leop...63527026&sr=8-1

Cytat:
A te 15 min to byc moze jest mozliwe, ale dla ekipy ktora trenowala z tym i moze to zrobic "z zamknietymi oczami".

Rzeczone i popularne w internecie 15 minut to standard na samo wyjęcie zespołu napędowego. W materiałach o szkoleniu mechaników podana jest jako jeden z wielu celi szkolenia na Materialerhaltungsstufe 2 umiejętność wymiany zespołu napędowego w 30 minut (niestety nie mam danych, w ile osób i czy w warunkach polowych z Bergepanzer, czy tez w kompanijnej hali z suwnicą i pneumatycznymi wkrętarkami).

Rekord wymiany (a raczej wyjęcia i wstawienia tego samego zespołu) leży w okolicach niecałych 9 minut. Ale to robił cały pluton (wiele czynności można wykonać równolegle), który wcześniej specjalnie trenował na tą akcję. I podejrzewam, ze i tak pozwolili sobie na niewidoczne z zewnątrz fuszerki w rodzaju niedokręconych wszystkich śrub pokrywy przedziału napędowego, śrub kotwiących zespól napędowy czy szybkozłączki hydrauliki pokrywy przedziału napędowego. No i oszczędzili sobie przekładania trawersy z jednego silnika na drugi.

Trzydzieści kilogramów temu, w hali i we dwóch wyciągałem zespól napędowy w zależności od stanu chwilowej motywacji (= przeważnie specjalnie się nie spiesząc) w 30..40 minut *). To był co prawda tylko Leo 1, ale zakres czynności przy tej akcji jest w porównaniu do Leo 2 praktycznie identyczny.

____
*) czas brutto łącznie z organizacją narzędzi, trawers, suwnicy itp.

Dolebor - Nie 17 Mar, 2013

G. Kappen napisał/a:
Dolebor napisał/a:

Powiedz mi jeszcze, z którego roku jest ta ksiazka?

Pierwsze wydanie z 1986, mój egzemplarz z 2004.
http://www.amazon.de/Leop...63527026&sr=8-1

Cytat:
A te 15 min to byc moze jest mozliwe, ale dla ekipy ktora trenowala z tym i moze to zrobic "z zamknietymi oczami".

Rzeczone i popularne w internecie 15 minut to standard na samo wyjęcie zespołu napędowego. W materiałach o szkoleniu mechaników podana jest jako jeden z wielu celi szkolenia na Materialerhaltungsstufe 2 umiejętność wymiany zespołu napędowego w 30 minut (niestety nie mam danych, w ile osób i czy w warunkach polowych z Bergepanzer, czy tez w kompanijnej hali z suwnicą i pneumatycznymi wkrętarkami).

Rekord wymiany (a raczej wyjęcia i wstawienia tego samego zespołu) leży w okolicach niecałych 9 minut. Ale to robił cały pluton (wiele czynności można wykonać równolegle), który wcześniej specjalnie trenował na tą akcję. I podejrzewam, ze i tak pozwolili sobie na niewidoczne z zewnątrz fuszerki w rodzaju niedokręconych wszystkich śrub pokrywy przedziału napędowego, śrub kotwiących zespól napędowy czy szybkozłączki hydrauliki pokrywy przedziału napędowego. No i oszczędzili sobie przekładania trawersy z jednego silnika na drugi.

Trzydzieści kilogramów temu, w hali i we dwóch wyciągałem zespól napędowy w zależności od stanu chwilowej motywacji (= przeważnie specjalnie się nie spiesząc) w 30..40 minut *). To był co prawda tylko Leo 1, ale zakres czynności przy tej akcji jest w porównaniu do Leo 2 praktycznie identyczny.

____
*) czas brutto łącznie z organizacją narzędzi, trawers, suwnicy itp.


No i wlasnie o to chodzi, powinno sie podawac srednie czasy i standardowa ilosc osob tym sie zajmujacych oraz okolicznosci - w warunkach polowych czy moze w hali, jaki sprzet byl do dyspozycji itp. bo jest to ogromna roznica.

Pozdrawiam

[ Dodano: Nie 17 Mar, 2013 ]
rychu7036 napisał/a:
Aha, jeszcze jeśl chodzi o wielopaliwowośc silników wysokoprężnych. Bosch chyba ma w ofercie C-R'y które mogą pracowac na zwykłym oleju napędowym i na paliwie lotniczym. Oczywiście etyliny nie wlejemy.


Odbilo mi sie o uszy, ze jakas niemiecka firma pracuje nad silnikiem samozaplonowym (jak diesel) mogacym pracowac na benzynie. Sprobuje cos znalesc na ten temat, ale takie informacje z internetu (jak juz sie przekonalismy) nie zawsze pokrywaja sie z prawda.

rychu7036 - Pon 18 Mar, 2013

Cytat:
Odbilo mi sie o uszy, ze jakas niemiecka firma pracuje nad silnikiem samozaplonowym (jak diesel) mogacym pracowac na benzynie. Sprobuje cos znalesc na ten temat, ale takie informacje z internetu (jak juz sie przekonalismy) nie zawsze pokrywaja sie z prawda.


Ale ja tego nie wziąłem z internetu tylko z prezentacji przedstawiciela Boscha na Warszawskiej Politechnice. Akurat w internecie tego nie widziałem.

michqq - Wto 19 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Poza tym nawet w czasie W prawdopodobnie dostanie wojskowe paliwko bo armia ma odpowiednie zapasy paliwa.
Poza tym co jeśli czasu W nie będzie (czego sobie i wszystkim życzę), wojsko ma się męczyc z "zabytkowym" silnikiem, który i tak będzie jeździł na jakościowo dobrym paliwie?


Pierwsza faza wojny, zestawienie celow:

Zabezpieczenie na obszarze północno-zachodniej części Polski
1 Regionalna Baza Logistyczna:
Skład Wałcz
Skład Piła
Skład Drawno
Skład Cybowo
Skład Maksymilianowo
Skład Oleszno
Skład Darłowo
Skład Gdynia
Skład Nr 1 Toruń
Sekcja - Inowrocław
Skład Nr 2 Toruń
Skład Dolaszewo
Skład Gardeja
Skład Bydgoszcz-Osowa Góra
Skład Dębogórze
Skład Grudziądz

Zabezpieczenie na obszarze północno-wschodniej części Polski
2 Regionalna Baza Logistyczna:
Skład Warszawa
Skład Pomiechówek
Skład Komorowo
Skład Zegrze
Skład Puszcza Mariańska
Skład Bezwola
Skład Hajnówka
Skład Marcinkowo
Skład Orzysz
Skład Osowiec
Skład Szeroki Bór
Skład Elbląg
Skład Olsztyn

Zabezpieczenie na obszarze południowo-wschodniej części Polski
3 Regionalna Baza Logistyczna:
Skład Gałkówek
Skład Kłaj
Skład Kutno
Skład Łowicz
Skład Niedźwiedź
Skład Regny
Skład Stawy
Skład Stężyca
Skład Dęblin
Skład Jawidz
Skład Życzyn
Skład Wojnowo

Zabezpieczenie na obszarze południowo-zachodniej części Polski
4 Regionalna Baza Logistyczna:
Skład Wrocław, ul. Poznańska
Skład Wrocław-Kowale
Skład Milicz
Skład Polska Nowa Wieś
Skład Krapkowice
Skład Jastrzębie
Skład Nowogród Bobrzański
Skład Duninów
Skład Porażyn
Skład Radnica
Skład Potok
Skład Wędrzyn
Skład Skwierzyna

Razem pięćdziesiąt cztery cele dla lotnictwa i rakiet manewrujących przeciwnika.
Cele stacjonarne, z góry znane nawet cywilom, bez OPL.
Ich wyeliminowanie w pierwszym etapie działań praktycznie zamyka temat ewentualnego prowadzenia obronnych dzialan zbrojnych przez czas dluzszy niz kilka dni.

W tym kontekście porozmawiajmy dopiero o idei zaopatrywania wojsk w paliwa.
Postawiłbym tezę, że w przypadku wojny obronnej w Polsce pojazdy wojskowe mogą liczyć na to paliwo ktore mają w baku i w kanistrze.
Po wypaleniu tego paliwa następnym etapem będzie pozyskanie paliwa cywilnego, takiego jakie się trafi.
Rolnicze, kolejowe, olej opałowy.
W przypadku chęci sojuszników, do listy może dojdzie uniwersalna nafta natowska.

Nigdy nie słyszałem żebyśmy przygotowywali magazyny na serio do wojny obronnej.

Wymagałoby to dobrej współpracy cywilno-wojskowej i podjęcia przygotowań juz teraz:
- paletyzacji wszystkich zapasów jakie się da, na palety eur, w tym, czemu nie, także i paliw (zbiornikopalety)
- konteneryzacji tych zapasów które są za duże dla paletyzacji, w kontenery iso (w tym możliwość konteneryzacji zapasu paliw: kontener-cysterny)
- nałożenie obowiązku świadczeń na firmy posiadające przestrzeń magazynową, dostosowaną do palet lub do kontenerów
- nałożenie obowiązku świadczeń na firmy posiadające środki transportu i przeładunku europalet i/lub kontenerów iso
- opracowanie systemu zarządzania rozśrodkowanymi zapasami i zmobilizowanymi z cywila środkami transportu i przeładunku, z założeniem działań logistyki w warunkach wojennego zamieszania, słabej łączności, zatorów na drogach.
- przeprowadzanie co jakiś czas ćwiczeń takiego systemu, obejmujących ćwiczebne rozśrodkowanie wojskowych kontenerów i drobnicy spaletyzowanej do cywilnych magazynów, następnie przerzut i przeładunek przez cywilów wspierających wojsko, z terminowym dostarczeniem tego w określone punkty docelowe w terenie. Następnie pamiętajmy że wojsko musi byc w stanie skorzystać z takiej "manny z nieba" a więc np. pojazdy musiałyby być w stanie samodzielnie zassać paliwo ze zbiornikopalety stojącej na skraju lasu, a na szczeblu kompanii zmechu wyposażonej w dwa Stary powinien być również i sprzęt umożliwiający podjęcie z ziemi i załadowanie jednotonowych palet zaopatrzenia na pakę takiego Stara.

Nie słyszałem jednak żebyśmy się za coś takiegoś kiedykolwiek brali.

Współpraca logistyki z cywilną gospodarką ograniczyć się ma do rekwirowania niektórych ciężarówek i pomalowania ich w wojskowe kolorki.
Liczymy na to że nasze pindziesiątcztery składy osłonięte magicznymi kopułami pola siłowego nie będą zniszczone przez lotnictwo i pociski manewrujące przeciwnika, a także że sznury wojskowych ciężarówek i cystern-dystrybutorów wyzywająco pomalowanych w jednolity kolor RAL 6006 nie zauważone przez przeciwnika będą spokojnie rozwozić paliwo i drobnicę materiałową do sił w polu. Co zadziwia wobec faktu, że obaj nasi silni sąsiedzi, tak Niemcy jak i Rosja, dysponują rozpoznaniem satelitarnym, przewagą w lotnictwie no i pociskami manewrującymi liczonymi w setkach sztuk.
Brak też realnych możliwości samodzielnego tankowania na szczeblu pojedynczych pojazdów, bo nie dają jej na serio ręczne pompki.
Brak osprzętu do samodzielnego manipulowania paletami na niskich szczeblach, to jest w kompanii zmechu/czołgów/Rosomaków, najwyraźniej nikt nie uważa że paletyzacja to jest pomysł na serio.

Tak więc, o czym to ja, a tak, paliwo.

Owszem, pojazdy wojskowe optymalizowane pod kątem wojny obronnej muszą spalać każde paliwo.
I w kontekście wojny obronnej, to nie jest za specjalnie ważne jakie paliwo kupuje wojsko, niestety, bo spalać go nie będzie.

Zibi201 - Wto 19 Mar, 2013

Abstrahując od przekazu Twojej wypowiedzi, to jak Kutno i Łowicz to południowo-wschodnia Polska to ja jestem Bolesław Chrobry...
jonasz - Wto 19 Mar, 2013

michqq, na Trygława i Swaroga, HONKER i jego następcy - mogą być nawet na denaturat albo gnojówkę, ale to jest temat o samochodach terenowych dla WP, a nie o paliwie do nich. Jak będzie przetarg, to uwzględnimy Twoje uwagi w WZTT ;)
G. Kappen - Wto 19 Mar, 2013

michqq napisał/a:
Owszem, pojazdy wojskowe optymalizowane pod kątem wojny obronnej muszą spalać każde paliwo.

Interesujące, że projektowany na wojnę obronną dajmy na to taki Leopard 2 spala nie każde paliwo.

militarysta - Wto 19 Mar, 2013

No węgla nie spali.

Ale Ka502 za cenę resursu poniżej 1000h może pracować na naprawdę podłym paliwie w tym na mixach.

G. Kappen - Sro 20 Mar, 2013

militarysta napisał/a:
No węgla nie spali.

Metoda erystyczna nr 11:
Dać przeciwnikowi do wyboru między proponowaną przez nas tezą a przejaskrawioną antytezą. (Szare obok białego wydaje się czarnym, a obok czarnego wydaje się białym).

Poza węglem kamiennym i brunatnym, torfem, uranem, LPG, CNG i wodorem ciekłym lub gazowym, paliwem, na którym Leopard 2 nie pojedzie, jest również choćby zwykła benzyna (niezelżenie od LO). A także wszelakie alkohole. Nawet czyste.
Cytat:
Ale Ka502 za cenę resursu poniżej 1000h może pracować na naprawdę podłym paliwie w tym na mixach.

Na oleju grzewczym, roślinnym, silnikowym, a także na mieszankach oleju napędowego z dodatkiem kilkadziesiąt procent benzyny, nafty, rozpuszczalników itp pojedzie każdy diesel z komorą wstępną i szeregową pompą wtryskową z własnym obiegiem smarowania. To nie jest jakaś specjalna i niespotykana właściwość silnika z Leoparda 2. Za czasów powstania Leo 2 nawet w samochodach osobowych nie było to niczym wyjątkowym.

Dolebor - Sro 20 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
Odbilo mi sie o uszy, ze jakas niemiecka firma pracuje nad silnikiem samozaplonowym (jak diesel) mogacym pracowac na benzynie. Sprobuje cos znalesc na ten temat, ale takie informacje z internetu (jak juz sie przekonalismy) nie zawsze pokrywaja sie z prawda.


Ale ja tego nie wziąłem z internetu tylko z prezentacji przedstawiciela Boscha na Warszawskiej Politechnice. Akurat w internecie tego nie widziałem.


Wlasciwie to kiedys rozmawialem z grupka zapalencow na takowe tematy i napomnieli mi o tym. w internecie jeszcze tego nie szukalem, i nie wiem czy jest jakis sens.

Pozdrawiam

ps. moim zrodlem informacji jest nie tylko internet.

rychu7036 - Sro 20 Mar, 2013

No i?
Tommy - Sro 20 Mar, 2013

Najgorsze jest to, że w tej chwili do zapełnienia etatu "P" samochodów cieżarowo-osobowych wysokiej mobilności ( kiedyś osobowo-terenowych) brakuje około 500 pojazdów a w MON-e jakoś nie widać pomysłu na kompleksowe rozwiązanie problemu. Doliczając te pojazdy, które kwalifikują się do wycofania "od zaraz" oraz te, które należałoby wycofać za rok, dwa, to daje to całkiem pokaźną liczbę i niezłe argumenty wobec potencjalnego producenta następcy Honkera ( lub Honkera ).
Dolebor - Czw 21 Mar, 2013

Tommy napisał/a:
Najgorsze jest to, że w tej chwili do zapełnienia etatu "P" samochodów cieżarowo-osobowych wysokiej mobilności ( kiedyś osobowo-terenowych) brakuje około 500 pojazdów a w MON-e jakoś nie widać pomysłu na kompleksowe rozwiązanie problemu. Doliczając te pojazdy, które kwalifikują się do wycofania "od zaraz" oraz te, które należałoby wycofać za rok, dwa, to daje to całkiem pokaźną liczbę i niezłe argumenty wobec potencjalnego producenta następcy Honkera ( lub Honkera ).


Zgadzam sie z Toba. Potrzebny plan do czego i w jaki sposob beda eksploatowane te pojazdy, no i ile ich potrzeba, ale mamy zbyd duza biurokracje aby cos z tym roszylo.

djdzej555 - Pią 22 Mar, 2013

Kiedy zmienią fotele w Honku?
lokom - Pią 22 Mar, 2013

Pierwszego kwietnia.
Dolebor - Sob 23 Mar, 2013

lokom napisał/a:
Pierwszego kwietnia.


Ciekawi mnie skad masz te informacje:-)

polsmol - Sob 23 Mar, 2013

djdzej555 napisał/a:
Kiedy zmienią fotele w Honku?
Już zmienili.
Dolebor - Sob 23 Mar, 2013

polsmol napisał/a:
djdzej555 napisał/a:
Kiedy zmienią fotele w Honku?
Już zmienili.

Na rynek cywilny powinni zmienic, przednia szybe (nie musi sie skladac), ulatwolo by to produkcje no i wzmocnilo nadwozie oraz wyciszylo by wnetrze.
Masywniejsza rame wokolo szyby na drzwiach i odpowiednia uszczelke, to tez wzmocni rame drzwi i wyciszy wnetrze. Tylnie trzwi bym wywalil i zamiast nich zrobil dwudzielna klape na jak najwieksza szerokosc, gorna czesc klapy otwiera sie do gory (zawiasy sa tuz pod dachem), a dolna czesc otwiera sie w dol o 180 st. (jak w pickupie tylko ze zwisa w dol a nie twozy polke).
Gorna czesc moze sie otwierac niezaleznie od dolnej. wstawil bym 4 glosniki zamiast 2 (dwa z przodu i 2 stylu za fotelami lub miedzy tylnimi fotelami i przednimi), oraz jak juz napimnialem sekunde temu, wstawil bym tylnie fotele dla pasazerow jak w ich pickup'ie, ale z mozliwoscia ich wymontowania i powiekszenia tym samym ladownosci czesci towarowej. Swiatla mrzeciwmgielne jako standard, tak samo jak i radio. Wykladzina przynajmniej w przedniej czesci kabiny jak i dywaniki - standard. Zadnych srob czy wkretow na wieszku w tapicerce konsoli (wyglada to okropnie i badziewiascie), klime bym wkomponowal pod dachem (co by ulatwilo konstrukcje, ale i bylo by wygodne w uzywaniu tym bardziej ze zilme powietrze opada w dul), kontrola klimy na konsoli kolo kierowcy. No i tez bardzo wazne, szyby chowane - wsuwane w drzwi, oczywiscie z mozliwoscia rezygnacji z ktorej kolwiek z tych opcjii dla obnizenia ceny lub w zaleznosci od potrzeb. Powinna tez byc mozliwosc wyboru koloru dachu. Na lini wysokosci szyb, boki samochodu powinny sie lekko przechylac do srodka (czyli dach byl by wezszy jak podwozie).
Doputy dopuki ten samochod nie bedzie ucywilizowany, to nie bedzie sie sprzedawal na rynku cywilnym.
Wydaje mi sie ze nie wymaga to duzych zmian w konstruksci samochodu, a wygladal by bardziej cywilnie?, przyjazniej?, fachowo?

Co wy na to, moze macie wlasne pomysly?

rychu7036 - Sob 23 Mar, 2013

Ja proponuje zacząc wszystko od nowa.
djdzej555 - Nie 24 Mar, 2013

Sam osobiście poszedł bym dalej ze zmianami... Nie wiem tylko co na to bracia T. Raz by zainwestowali w zmiany to by się im polepszyło.
Dolebor - Nie 24 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Ja proponuje zacząc wszystko od nowa.


Moze jakies konkrety?
Co bys zmienil i na co, jakie inne rozwiazania chodza ci po glowie?
mowienie ze wszystko nic nie znaczy - bynajmniej dla mnie.
To jest jak mowienie ze nie lubie czegos bo nie lubie i tyle.

[ Dodano: Nie 24 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
Sam osobiście poszedł bym dalej ze zmianami... Nie wiem tylko co na to bracia T. Raz by zainwestowali w zmiany to by się im polepszyło.


Proponuje wypunktowac w jakis sposob co jeszcze bys zmienil, wydaje mi sie ze jest to dobra okazja na to aby pokazac producentowi co lubimy, a czego nie.
Mysle ze kazdy pomysl mozna tutaj rozwazyc w uczciwy sposob.

Pozdrawiam

[ Dodano: Nie 24 Mar, 2013 ]
Aha
Ogladalem dzisiaj tvn turbo (tak tutaj w UK, lubie nowe technologie itp itd, ale tylko wtedy kiedy niezawodza i pomagaja w zyciu)
Wiec pokazali Toyote Hilux 4-ro letnia z przebiegiem cos kolo 30-40 tys km - byla gozej zardzewiala na podwoziu i ramie nosnej jak ZUK 34-ro letni (ktorego tez pokazali). Niechce aby polska armia wymieniala ftole pojazdow co 4 lata. A wy?
No i oczywiscie Toyota nie naprawi tego bo jest juz po gwarancji

Pozdro

djdzej555 - Nie 24 Mar, 2013

Dolebor. Wspominał o fotelach bo to lipa na długie trasy. Kolega w/w napisał o szybach nie są to kosztowne zmiany (przynajmniej fotele). Nie ma sensu wszystkiego zminiać bo tanij by było opracować nowy model. Honkowi można za to zrobić "lift" to wyszło by na dobre dla tego auta. Co do korozji ramy mogę udowodnić Tobie, iż jestem w stanie tak skorodować ramę w Honku, iż nie będzie zardzewiała po miesiącu (w tej kwestii mogę pisać z Tobą na PV) :D
Czy ktoś ma info na temat nowej skrzyni marki K. ja się spisuje.

Dolebor - Pon 25 Mar, 2013

Papla napisał/a:
Dolebor napisał/a:
(tak tutaj w UK, (...) )


A tak na marginesie, zeby zaspokoic moja ciekawosc, to po ilu miesiacach (dniach? tygodniach? latach?) "tam w UK" nabywa sie akcentu i zamiast pisac (nie mowiac juz o mowieniu) w miare poprawna polszczyzna zaczyna sie dukac, jekac i stekac przy kazdym starciu z podstawowa ortografia?


Moze rozwin swoje pytanie, bo nie mam pojecia o co dokladniej masz pretensje.

[ Dodano: Pon 25 Mar, 2013 ]
djdzej555 napisał/a:
Dolebor. Wspominał o fotelach bo to lipa na długie trasy. Kolega w/w napisał o szybach nie są to kosztowne zmiany (przynajmniej fotele). Nie ma sensu wszystkiego zminiać bo tanij by było opracować nowy model. Honkowi można za to zrobić "lift" to wyszło by na dobre dla tego auta. Co do korozji ramy mogę udowodnić Tobie, iż jestem w stanie tak skorodować ramę w Honku, iż nie będzie zardzewiała po miesiącu (w tej kwestii mogę pisać z Tobą na PV) :D
Czy ktoś ma info na temat nowej skrzyni marki K. ja się spisuje.


gosciu jezdzil po ulicach, nie po bezdrozach i garazowal samochod (Toyote) i tak zardzewiala, dlatego trafila ta sprawa do TV. Wazne tutaj jest to, ze Toyota rdzewieje i tyle, i to jak Honker jest zrobiony tutaj nic nie zmieni.

chrism - Pon 25 Mar, 2013

Żeby było ciszej to chyba wypadałoby wygłuszyć wnętrze jakąś masą bitumiczną. Sama blacha działa jak puszka rezonansowa. Dźwięki się nanoszą i powstaje zgiełk i jazgot. Inna sprawa, że takie wygłuszenie dorzuciłoby ok 15kg masy pojazdu i ok. 1000zł. Pozwoliłoby to na normalną rozmowę w kabinie no i wówczas miałoby sens montowanie jakiegokolwiek systemu głośników.
Dolebor - Sro 27 Mar, 2013

Papla napisał/a:
Dolebor napisał/a:

Moze rozwin swoje pytanie, bo nie mam pojecia o co dokladniej masz pretensje.



"Tylnie trzwi, napimnialem sekunde temu, wstawil bym tylnie fotele, Swiatla mrzeciwmgielne, zilme powietrze opada w dul, rezygnacji z ktorej kolwiek z tych opcjii, Doputy dopuki".... teraz lepiej?


No rzeczywiscie, popelnilem kilka bledow, za ktore przepraszam. Postaram sie juz tego nie robic. A co do mojej mowy w ojczystym jezyku, to nie mam z tym klopotow, a nawet nie lubie jak inni wtracaja obce slowa, wiec twoja uwaga odnoscie obczyzny pod moim adresem jest troche nie na miejscu, tym bardziej ze nigdy mnie nie slyszales.
Moze wrocmy do tematu.

Pozdrawiam

[ Dodano: Wto 26 Mar, 2013 ]
chrism napisał/a:
Żeby było ciszej to chyba wypadałoby wygłuszyć wnętrze jakąś masą bitumiczną. Sama blacha działa jak puszka rezonansowa. Dźwięki się nanoszą i powstaje zgiełk i jazgot. Inna sprawa, że takie wygłuszenie dorzuciłoby ok 15kg masy pojazdu i ok. 1000zł. Pozwoliłoby to na normalną rozmowę w kabinie no i wówczas miałoby sens montowanie jakiegokolwiek systemu głośników.


Nie wiem jak bylo dawniej, ale dzisiaj wyglusza sie samochody wykladzinami wygluszajacymi, ktore sa kladzione na klej, mozna samemu takowa kupic jak masz checi.
Mialem okazje pracowac w fabryce Forda.

Pozdrawiam

REMOV - Sro 27 Mar, 2013

Dolebor napisał/a:
wiec twoja uwaga odnoscie obczyzny pod moim adresem jest troche nie na miejscu
Biorąc pod uwagę liczbę błędów ortograficznych, które popełniasz to uwaga jest na miejscu. Chyba, że jesteś dysortografem, a w takim razie piętnuje Cię to jeszcze bardziej, że nie pracujesz nad sobą.
Dolebor - Sro 27 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Dolebor napisał/a:
wiec twoja uwaga odnoscie obczyzny pod moim adresem jest troche nie na miejscu
Biorąc pod uwagę liczbę błędów ortograficznych, które popełniasz to uwaga jest na miejscu. Chyba, że jesteś dysortografem, a w takim razie piętnuje Cię to jeszcze bardziej, że nie pracujesz nad sobą.


Mam wrazenie ze nie przeczytales dokladnie moja ostatnia wypowiedz. A nie popelniam az tyle bledow ile ty mi przypisujesz. No i nasuwa mi sie tutaj pytanie, czy to forum jest o ortografi czy o wojsku, a ten temat o pojazdach wojskowych.

FAZI 1 - Sro 27 Mar, 2013

Dolebor, to Forum jest o wojsku, a regulamin wyraźnie mówi o poszanowaniu naszego języka ojczystego, czyli piszemy bez błędów. No chyba że ktoś uczy się dopiero języka polskiego.
G. Kappen - Sro 27 Mar, 2013

FAZI 1 napisał/a:
Dolebor, a regulamin wyraźnie mówi o poszanowaniu naszego języka ojczystego, czyli piszemy bez błędów.

Regulamin regulaminem, a wybiórczość p.t. Moderatorów w ściganiu wykroczeń przeciw właściwej pisowni o pomstę woła.
Przecinki po podmiocie, brak spacji między liczbą, a jednostką, przypadkowe stosowanie wielkich i małych liter w jednostkach, anglosaskie pisanie z wielkiej litery i i i ...

chrism - Czw 28 Mar, 2013

Mod powinien być z definicji bezstronny ... :czytanie:
Przezdzieblo - Czw 28 Mar, 2013

G. Kappen napisał/a:
... pisanie z wielkiej litery ...


Jeżeli już tak dłubiemy, to pisze się wielką literą.

Dolebor - Czw 28 Mar, 2013

FAZI 1 napisał/a:
Dolebor, to Forum jest o wojsku, a regulamin wyraźnie mówi o poszanowaniu naszego języka ojczystego, czyli piszemy bez błędów. No chyba że ktoś uczy się dopiero języka polskiego.


Dla mnie poszanowanie OJCZYSTEGO JEZYKA to niewtracanie obcych slow dla "szpanu" albo pisanie/mowienie "gwara uliczna" (slangiem). Jezeli ktos popelnia bledy ortograficzne to albo ma klopoty z ortografia (i to jest choroba wiec wypowiedz
REMOV napisał/a:
Chyba, że jesteś dysortografem, a w takim razie piętnuje Cię to jeszcze bardziej, że nie pracujesz nad sobą.

jest dla mnie poprostu dnem.
Bledy ortograficzne mozna tez popelniac przez zmeczenie, wtedy czlowiek nie wszystko zauwazy.
WIEC NIE OCENIAJ MOJEJ POLSKOSCI DLATEGO ZE PRZEJEZYCZE SIE, ZAPOMNE PRZECINKA LUB NAPISZE U ZAMIAST O^ bo takowe postepowanie jest tak samo denne jek wypowiedz ^REMOV

i - Czw 28 Mar, 2013

Widzę, że rozmowa toczy się wokół kwestii poprawnego pisania po polsku.
Zapewne warto o tym rozmawiać. Nie jestem tylko pewien czy w wątku o Honkerze. :hmmm:

djdzej555 - Czw 28 Mar, 2013

Dolebor ma rację popieram go w 100%. Sam miłem problemy z klawiatura nie miałem polskich znaków. Modowi (nie pamiętam czy był to fazi czy MJ) nie przetłumaczysz. Po prostu mają to w głębokim ... .
To wypadki losowe w mej sytuacji. Pozdrawiam modów.

Co do Honkera to wróćmy już do tematu.

Dolebor - Czw 28 Mar, 2013

i napisał/a:
Widzę, że rozmowa toczy się wokół kwestii poprawnego pisania po polsku.
Zapewne warto o tym rozmawiać. Nie jestem tylko pewien czy w wątku o Honkerze. :hmmm:


W rzeczy samej. Proponuje wrocic do watku:-)

djdzej555 - Czw 11 Kwi, 2013

Może by się przydały osłony pod silnikiem?
djdzej555 - Nie 14 Kwi, 2013

Papa pouczasz innych. Sam zobacz jak napisany jest Twój ostatni post. Pozdrawiam :gent:
LooZ^ - Sro 24 Kwi, 2013

W Opolu bardzo dużą fabrykę/montownię postawi amerykański Polaris - produkujący też dla wojska (http://www.polaris.com/en-us/military-vehicles/defense-home.aspx), mowa o kilkuset tysiącach pojazdów rocznie. Mówią też, że będą szukać polskich podwykonawców, ciekawe czy to się przełoży na powstanie w Polsce jakiejś ciekawej firmy, albo czy znajdą chętnych w WP na swoje produkty. To w końcu największy na świecie producent quadów.
djdzej555 - Sro 01 Maj, 2013

Co koledzy powiedzą na podwójny ocynk na blachy?
Tommy - Sro 01 Maj, 2013

Dla Honkera ? Może być i potrójny.....tylko po co ?
djdzej555 - Sro 01 Maj, 2013

Co masz na myśli Tommy :?:
Tommy - Sro 01 Maj, 2013

Że żaden ocynk nie zrobi z Honkera niezawodnego samochodu.
djdzej555 - Czw 02 Maj, 2013

Ale mi chodzi o blachy nie o mechanikę :D
Mamy tu wymieniać co by tu ulepszyć by było mniej krytykowane.

Tommy - Pią 03 Maj, 2013

Jeżeli ktoś by się uparł, żeby Honker dalej był kupowany dla wojska, to wymaga on przekonstruowani w kompletnie nowy samochód ( Honker 2 ? ). Wymiana poszczególnych elementów ( np. skrzyni rozdzielczej lu kierownicy ) nic nie daje. Najnowsze Honkery 2000 z 2004 roku są tak samo usterkowe jak te z lat 90-ych.
Stamp - Pią 03 Maj, 2013

Szkoda że AMZ Kutno nic w tym temacie nie kombinuje, mogliby pomyśleć nad następca Honkera.
polsmol - Pią 03 Maj, 2013

AMZ to producent zabudów do pojazdów specjalnych. O podwoziach nie mają większego pojęcia.
michqq - Sob 04 Maj, 2013

polsmol napisał/a:
AMZ to producent zabudów do pojazdów specjalnych. O podwoziach nie mają większego pojęcia.


Polemizowłabym.
Może fakt, od zera nie zrobią, ale...

AMZ Zubr, powstał w oparciu o Iveco Eurocargo.
Ta nazwa to nie jest nazwa pojedynczego podwozia, tylko typoszereg takich klocków lego do składania takiego podwozia jakie pasuje.

Wikipedia pisze:
"Pierwsza generacja obejmowała początkowo aż 218 modeli bazowych i 4462 możliwych wariantów. Później ich liczba została jeszcze zwiększona. Dopuszczalna masa całkowita wynosiła 6-15 ton"

Ciekawe czy jest podobny zestaw klocków Lego dla podwozi o mniejszej nośności.

Tommy - Sob 04 Maj, 2013

Obecny właściciel marki Honker też nie ma większego pojęcia o podwoziach. Przejął gotowe pojazdy ( Honker i Lublin ) i w zasadzie, poza kosmetyka nic w nich nie zmienił.
polsmol - Sob 04 Maj, 2013

Obecny właściciel przejął nie tylko pojazdy i dokumentację, ale cały działających zakład produkcyjny. Zatem gdyby szukać dla nich partnera z doświadczeniem w produkcji motoryzacyjnej to ja by zaproponował Andorię. Ten producent jest znany z dobrej jakości jednostek napędowych a Honkery z czasów kiedy to oni nadzorowali produkcję cieszyły się dobrą opinią (poza barakiem pancerza i śmigła).
To wszystko oczywiście miałoby sens gdyby problemy jakościowe dotyczyły również Honkerów produkowanych przez obecnego właściciela. Niestety nikt z forumowiczów nie spotkał takiego więc ciężko sformułować jakąkolwiek ocenę.

Osobny temat to słaby poziom kultury technicznej w wojsku pozwalający na wciskanie byle czego. Żeby było jasne, mam tu na myśli odbiór sprzętu od producenta.

A tak na marginesie. AMZ miła się zajmować montażem podwozi SCAM do Dzików i innych zabudów. Czy coś z tego wyszło?

djdzej555 - Wto 07 Maj, 2013

Z tego wozu nic nie będzie. Nigdy nie był doby.
Bracia T. czyli obecny właściciel coś tam robią. Mam na myśli nową skrzynkę biegów i nadwozie pic-up. Ale przy tej cenie kupimy porządnego japończyka.
Taka jest prawda. Kolego polsmol jeszcze raz gratuluję wiary :gent:

polsmol - Wto 07 Maj, 2013

A ja gratuluję merytorycznej wypowiedzi :gent:
kolega - Sro 08 Maj, 2013

polsmol napisał/a:
Obecny właściciel przejął nie tylko pojazdy i dokumentację, ale cały działających zakład produkcyjny.


Kolego jak wiesz aby system mógł funkcjonować należy również mieć pracowników którzy to wykonają, inżynierów z doświadczeniem którzy wprowadzą poprawki, konstruktorów którzy znają się i potrafią rozwiązać problem.
Obecnie jak zobaczysz na wiek i doświadczenie ludzi zatrudnionych to sam sobie odpowiesz na pytanie. Potencjał to oni może i mają ale doświadczenia to już inna strona medalu.
Sam piszesz że AMZ wykonuje zabudowy specjalne, a jak nazwać obecne pojazdy wykonywane w zakładzie też są specjalne nie tylko do MONu.
Skala zamówień AMZ - setki (odbiorca - poczta polska, telekomunikacja, policja, pogotowie, mon) itp. a nowi właściciele Hookera w ilościach znacznie mniejszych.

Odnośnie jednostki napędowej, to jak wiesz MON proponuje unifikacje i typoszeregi konkretnego producenta. Andoria jaka było każdy kierowca wie, w latach 90 i na początku 2000 była wystarczającą konstrukcją, ale jak wiesz wojsko zdecydowało się na IVECO i obecnie większość samochodów specjalnych posiada tą jednostkę napędową (scamy, stary 266M2, wymienione dziki, i innej nazwy brzydale).

Tak jak kiedyś napisałem Honker był dobrym samochodem na poprzednią dekadę, obecnie zmieniły się trendy, zagrożenia, i potrzebujemy nowego pojazdu o innym przeznaczeniu a nie pojazdu dla szefa kompani do wożenia termosów na plac ćwiczeń. Nie ujmując szefom kompani :D

Kolego gdyby producent chciał wykonać nowy pojazd to sama faza konstrukcji obliczeń i wykonania demonstratora to 1.5 roku. Drugie tyle badania i poprawki. Tak więc 3 lata czekania a koszt pracy w 3 mln by się pewnie nie zamknęły.
Szacowany koszt produkcji jednej sztuki oceniam na 200 000 zł przy zamówieniu ok. 100 szt. dodaj jeszcze po 30 000 aby rozbić koszty badań i mamy cenę gotowego pojazdu podobnej klasy dostawców zachodnich (pojazdu bazowego bez wyposażenia). Pojazdów które są produkowane w setkach tysięcy sztuk i są sprawdzone przez innych.
Tak więc kolego nie stać nas na kolejną odsłonę. Jak pamiętają wszyscy mieliśmy już KAKTUSA i może na tym skończmy.

polsmol - Sro 08 Maj, 2013

3 lata i 3 mln PLN na dodanie drugiej pary drzwi i sprężyn zamiast resorów w przednim zawszeniu? Jakoś nie bardzo w to wierzę.

Co do Andorii to jest to chyba już ostatni producent silników z polskim kapitałem. Oferują obecnie ACDR, ale od lat produkują podzespoły dla innych producentów. Jeśli MON miałby kupić licencję na produkcję (nie montaż) silników to Andoria jest chyba jedyną firmą która może to zadanie wykonać.

Co do IVECO to kolega zapominał dodać, że prawdopodobnie wszystkie Tarpany użynane WP są napędzane silnikami tego producenta.
Jednak obawiam się, że poza tym udział tych jednostek w całości parku samochodowego jest znikomy. Ilość typów nie przekłada się na ilość egzemplarzy.

Jeśli chodzi o zmianę trendów to muszę zapytać czy kolega uważa, że termosy trzeba wozić na poligon MRAP-em? Obawiam się, że byłoby rozwiązanie nieafektywne kosztowo.

djdzej555 - Sob 11 Maj, 2013

Zapraszam na program pt. "Kup i zrób" TVN Turbo. W roli głównej właśnie Honker.
Kangur - Sob 11 Maj, 2013

Wniosek racjonalizatorski:

Ten wątek na forum ma już pół dekady - mniej więcej tyle trwała druga wojna światowa - czy Moderator mógłby już to zamknąć?

K.

REMOV - Nie 12 Maj, 2013

Ale Kangur, Honker jest nadal żywy i nic nie wskazuje na to, aby jego historia tak szybko miałaby się skończyć. Więc z natury rzeczy wątek będzie trwał, a "the show must go on" ;-)
felczer - Czw 30 Maj, 2013

http://www.dziennikwschod...UBLIN/130529535
No faktycznie ,chyba Honker stanie się przeszłością. Będziemy kupować od Niemców, Anglików i innych , którzy są na tyle mądrzy, że produkują własne pojazdy dla armii.

mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

polsmol napisał/a:
Co do Andorii to jest to chyba już ostatni producent silników z polskim kapitałem. Oferują obecnie ACDR, ale od lat produkują podzespoły dla innych producentów. Jeśli MON miałby kupić licencję na produkcję (nie montaż) silników to Andoria jest chyba jedyną firmą która może to zadanie wykonać.



Niestety Andoria odeszła do historii.
Od bodaj 1,5 roku zakład de fakto nie istnieje .
Więc nie ma polskich silników i tylko import pozostał.
Dobiło ich wprowadzenie normy Euro 5 .Wiwat Unia .

polsmol - Pią 31 Maj, 2013

Masz na myśli produkcję własnych silników czy cały zakład? Jakieś źródło?
mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

Byłem w firmie . Jeśli firma ma w nazwie Wytwórnia silników wys. ANDORIA w likwidacji , kieruje nią syndyk i wyprzedaje maszyny to jak to nazwać ?
A tu info pierwsze z brzegu :
http://krs.wyborcza.biz/f...kwidacji-65325.
A swoją drogą dla kogo masowa produkcja silników z EURO 4, jeśli od 2011 w europie nie zarejestrujesz cywilnego auta poniżej EURO 5.
Jeszcze istnieje taki wydzielony twór jak ANDORIA MOT sp. z.o.o., powstały na części majątku , ale też nie jest z nim najlepiej .Fabrykę kładzie brak nowoczesnego silnika i koniec.

Tommy - Pią 31 Maj, 2013

Ale to to już bezczelność : "Tymczasem Tymiński jasno wyłożył swoje oczekiwania. – Byłoby dobrze, gdyby przez 2 lata MON zamówił po 200 honkerów rocznie". A może takie postulaty p.Tymiński niech skieruje także do Straży Granicznej, leśników, fanów off- roadu....itp
ToMac - Pią 31 Maj, 2013

Prędzej w jakiejś formie partnerstwa publiczno-prywatnego rozważyc (baaardzo hipotetycznie) współwłasność licencji na np. inne silniki, czy zawieszenie na spółę z jakąś spółką Skarbu Państwa w zbrojeniówce. Muszą być sprzężenia zwrotne prowadzące obie strony do skuteczności projektu oraz realne współuczesnictwo i własność do korzyści.

A tak ,to generalnie tzw. "spadanie na banany".

mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

Pan Tymiński może sprzedać swoje smochody tylko do MON , bo żaden lesnik ,czy fan nie kupi samochodu którego nie da sie zarejestrować . Nie spełnia norny euro 5.
A MON nie jest zainteresowany kupowaniem niezbyt perspektywicznej konstrukcji .
Czyli klapa.

polsmol - Pią 31 Maj, 2013

Ciekawe spostrzeżenie z tą WSW Andorią "w likwidacji", ale to nie ta sama Andoria, która dostarcza siniki do Honkerów. WSW upadła bodajże w 2003 roku.

Co do silnik to nie podejmuję się oceny czy ADCR jest nowoczesną jednostką napędową, ale z pewnością spełnia normę Euro5. Co do rejestracji cywilnych Honkerów to proponuję sprawdzić do kiedy w tej kategorii wagowej (bodajże 1,5t do 3,5t) można rejestrować samochody z silnikami Euro5 a potem możemy pospekulować o ACDR Euro6. Jakiś czas temu czytałem o pracach nad taką wersją tego silnika, ale wiem czy są kontynuowane i z jakim efektem.

mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

Nie spełnia normy Euro5 tylko Euro4 .
http://andoria-mot.com.pl...(karta2054).pdf
Nie sa produkowane w Andorii silniki spełniajace normę Euro 5 , a euro 6 to już fantastyka .
Tak więc pozamiatane .
Na tej zasadzie umarł też import Gazeli , bo nie ma silnika ,pozwalającego na rejestrację w UE.

polsmol - Sob 01 Cze, 2013

Jesteś w błędzie:
http://andoria-mot.com.pl/?pid=news&docid=317

[ Dodano: Sob 01 Cze, 2013 ]
Tommy

Propozycja sprzedaży 200 Honkerów rocznie to dla ciebie bezczelność? Tu się zupełnie nie zgodzę. W ten sposób dopiero za cztery lata WP pozbyłaby się modelu 4012 nie mówiąc już o 2324 czy wczesnych 2000. To wcale nie jest dużo.

Skoro jednak jest to dla ciebie bezczelność to co powiesz na łaskawą propozycję przyjęcia 150 mln PLN bezzwrotnej pomocy i 300 mln PLN gwarancji kredytowej? Mnie to jednak rozwaliło. Pan Tymiński walnął z grubej rury :)

http://www.samar.pl/__/3/...ml?locale=pl_PL

A tak półżartem półserio to zaproponowałbym Panu Tymińskiemu strategię Jelcza czyli sprzedać Honkera HSW. Wtedy WP z radością zamówi Stado Honkerów po 350 tyś PLN za sztukę no bo inflacja i ekspert wycenił ;-)

mjacenty - Sob 01 Cze, 2013

To że podjęto prace nad modyfikacją silnika i uzyskaniem certfikatu na model testowy , nię swiadczy o podjęciu seryjnej produkcji.
Znajdź w ofercie fabryki ten silnik w specyfikacji EURO 5 .
A osobiście uważm że w tej specyfikacji z importowanym osprzętem ten silnik zabiła cena .
Stąd brak produkcji seryjnej.

polsmol - Sob 01 Cze, 2013

Silnik z normą Euro5 mają w ofercie i mają na niego homologację. Czy jest produkowany seryjnie to nie wiem. To pewnie zależny od zamawiającego, ale póki co nie widać na horyzoncie chętnych (poza FSH). Duże koncerny mają własne zakłady silnikowe a większość małych przestała istnieć.

Po szybkiej weryfikacji. Euro 5 dla Honkera obowiązuje od stycznia tego roku (rejestracje) a Euro 6 od 1-go września 2016. Jak widać mają jeszcze trochę czasu.

corran - Sob 01 Cze, 2013

polsmol napisał/a:
Propozycja sprzedaży 200 Honkerów rocznie to dla ciebie bezczelność? Tu się zupełnie nie zgodzę. W ten sposób dopiero za cztery lata WP pozbyłaby się modelu 4012 nie mówiąc już o 2324 czy wczesnych 2000. To wcale nie jest dużo.


Nawet nie o to chodzi (choć zgadzam się z tobą że to nie jest dużo zwłaszcza, że przez ostatnie lata nie kupowano prawie nic).

Chodzi o to iż albo wojsko będzie te Honkery kupować, producent dostanie kasę i będzie mógł coś z nią zrobić kreatywnego (rozwijać pojazd).

Albo niech nie kupują nic, zakłąd padnie, a my przesiądziemy się na LandRovery (które będą dla wiecznie niezadowolonych dużym rozczarowaniem).

Wojsko nie może oczekiwać że będzie kupować 20 wozów rocznie (i to jeszcze rozłożonych na 4 zamówienia).


Kawa na ławę. Albo kupujecie, albo nie.

LooZ^ - Sob 01 Cze, 2013

A abstrahując od kwestii finansowych, który światowy pojazd waszym zdaniem mógłby zastąpić Honkera?
mjacenty - Sob 01 Cze, 2013

Co do Andrychowa to umknął mi ważny fakt .
Kluczem do sukcesu Andorii jest sprzedaż silników na rynek cywilny.
A tu leżymy. I sa tu trzy ważne przyczyny .
Najważniejsza jest tu poltyka fiskalna państwa.
Na samochody z silnikiem powyżej 2 l obowiążuje bardzo wysoka akcyza i większość producentów na polski rynek wstawia bezsensownie wyśrubowane silniki o poj. do 2 litrów .
Co pozwala zachować niższą cenę. Różnice z zalezności od modelu to 20 000-40 000 zł,-
Więc rynek tanich samochodów tego silnika nie kupi , a fabryka nie opracowała modelu o poj do 2 litrów.
Cena samego silnika wyposażonego w osprzęt ,komputery i filtr PDF z importu, od drogiego niemieckiego dostawcy, podniósł cenę samego silnika bardzo znacznie , że wstawianie go do tanich modeli przestało sie opłacać . Tak właśnie załatwiono dobrze sprzedająca się Gazele z tym silnikiem .
I ostatnie: to zanik odbiorców .
Dotychczasowi odbiorcy znikaja z rynku , a duże koncerny maja swoje silniki .
Osobiście chciałbym utrzymania i rozwoju tej fabryki , ale bez zaangażowania i dofinansowania państwa to słabo to widzę. Kluczem istnienia tej fabryki jest istnienie odbiorcy silników ,czyli producenta samochodów . Tu firma p. Tymińskiego mogłaby problem częściowo rozwiązać , ale też nie ma na to srodków.
Kluczem na przyszłość byłoby zlecenie i sfinansowanie opracowania nowego silnika o poj do 2 l , na rynek cywilny o mocy 85-90 kw i dalszy rozwój silnika obecnego , w tym podniesienie mocy do 110 kw co jest dolną granicą uzyskiwaną z tej pojemnosci.
Bez silnika o poj. 2 l nowy Honker nie sprzeda się na rynku cywilnym.
I to tyle i aż tyle.

Tommy - Sob 01 Cze, 2013

Niezupełnie masz racje. Ani LR Defender ani Mercedes G nie występują z silnikami 2 litry i mniej. Podobnie Nisan Patrol, Toyota LC itp. W zasadzie na rynku dużych terenówek lub SUV-ów trudno znaleźć takie małe silniki.
mjacenty - Sob 01 Cze, 2013

Wiem że na świecie nikt nie robi terenówek z małymi silnikami , ale mieszkasz w POLSCE i tu duży silnik to MEGALUKSUS .Obłozony solidną AKCYZĄ Tu sprzedaja sie VW amarok ( terenowy ) z silnikiem 2,0 tdi lub 2,0 BI TDI ,VW T5 to samo . Tak samo z dostawczakami
Te z silnikami 2,0 sie sprzedają ,a te wieksze nie bardzo ,bo sa o 15000-30000 droższe.
A na eksport do europy to honker raczej nie pójdzie.
W kraju tani, niezarypliwy , pakowny dostawczak ,czy terenówka jeszcze pójdzie , ale też nie może to być na poziomie żuka. Wtedy to nawet mogą to kupić rózne służby .
Ale tu walka o cenę może nie być możliwa przy małoseryjnej produkcji .

Baldigozz - Nie 02 Cze, 2013

To w Polsce nie sprzedaje się Land Rover, którego różne modele mają od 2,2 l do 3 l? Sporo ich widuję. A ile widuję Toyot Land Cruiser z silnikiem 3,0...
REMOV - Nie 02 Cze, 2013

LooZ^ napisał/a:
A abstrahując od kwestii finansowych, który światowy pojazd waszym zdaniem mógłby zastąpić Honkera?
A może warto się zastanowić, jaka grupa pojazdów - a nie pojazd - mogłaby go zastąpić. Wydaje mi się, że regularne wojsko mogłoby w końcu zacząć kupować półciężarówki (pick-upy), które i tak realizują 90% zadań w czasie pokoju. Większość Honkerów porusza się po drogach, bardzo rzadko zwiedzając poligonowe drogi i nigdy nie zjeżdżają w teren. I uzupełnić je faktycznie pojazdami lekko opancerzonymi, nieco większymi i przeznaczonymi właśnie "na wojnę".
Tommy - Nie 02 Cze, 2013

Też mi się wydaję, że Honker powinien zostać zastąpiony kilkoma, co najmniej trzema, typami pojazdów. Typowym pięcioosobowym samochodem terenowym w stylu LR Defender, Mercedes G itp., "półciężarówką" ( Iveco VM 90, Mercedes Unimog itp. ) i czymś opancerzonym, jak Iveco LMV, Hawkei itp.
felczer - Nie 02 Cze, 2013

Dobra , no ale nie rozumiem dlaczego moje podatki mają iść na zakup niemieckiego albo włoskiego wozu?????? Dlaczego to Niemiec albo Włoch ma dostać z tych pieniędzy pensje ,wydać ją na kształcenie dzieci, żywność, elektronikę we Włoszech czy Niemczech ,a nie w Polsce ?? W ten sposób nie stworzymy ani silnej gospodarki ,ani silnej armii i będziemy uzależnieni od innych.
nomad - Pon 03 Cze, 2013

To jak Ci Niemcy, czy też Włosi mogą kupować np. tyle Fiatów 500. Przecież, gdyby nie to to byliby potęgami, a tak nie mają przecież szans stworzyć silnych gospodarek.
Niezmiennie zadziwiają mnie te marzenia o autarkii jako prostej drodze do dobrobytu.

Honker bez rynku cywilnego/eksportu od początku skazany był na porażkę. Produkcja nawet tych 200 egzemplarzy auta terenowego rocznie jest absurdem ekonomicznym - albo będzie bardzo drogie, albo nie będzie pieniędzy na rozwój konstrukcji.
Rynek cywilny / inne armie tego wozu po prostu nie chcą i nie potrzebują.
Jednocześnie Właściciel nie ma pieniędzy na stworzenie nowej wersji, która byłaby atrakcyjna dla rynku cywilnego / dla WP i innych armii.
Tym samym czym prędzej skończy się to przedłużanie agonii tej konstrukcji tym lepiej dla WP.

I zgadzam się z wcześniejszymi postami - należy się zastanowić czego potrzebujemy w miejsce Honkera. Z analizy zapewne wyjdzie, że będą to 2-3 kategorie wozów. Na podstawowy wóz "łącznikowy/dyspozycyjny" w JW czy jakkolwiek go nie nazwać trzeba wybrać konstrukcję z rynku cywilnego. Przy terenowych wozach "na wojnę", wyspecjalizowanych i droższych można się zastanawiać nad "polską" konstrukcją w rodzaju Tura 2 z AMZ. A lżejsze, tańsze wozy mające cywilne wersje będzie trzeba kupić od zagranicznych dostawców - raczej nie ma co się łudzić, że stworzymy teraz konkurenta dla Defendera czy Mercedesa G, którego będzie produkować 5 tys. sztuk rocznie, by to miało ekonomiczny sens.

Prukfi - Pon 03 Cze, 2013

Cytat:
To jak Ci Niemcy, czy też Włosi mogą kupować np. tyle Fiatów 500. Przecież, gdyby nie to to byliby potęgami, a tak nie mają przecież szans stworzyć silnych gospodarek.

Oj kolega manipuluje. Wydaje mi się że jest pewna różnica pomiędzy prywatnymi zakupami obywateli a wydatkami na "obronność" z budżetu państwa.

Tommy - Pon 03 Cze, 2013

Jakoś Francuzi produkowali przez wiele lat Peugeota P4 dla swojej armii na licencji Mercedesa G i było to tylko z korzyścią dla ich gospodarki. No i teraz firma Panhard, która przejęła w 1985r. od Peugeota licencje, wyprodukowała dla francuskiej armii całkiem udany pojazd - PANHARD PVP 4X4
nomad - Pon 03 Cze, 2013

Tak Francuzi, którzy mają Citroena, Peugeota i Renault nie zbudowali sobie własnej terenówki, tylko wzięli od Mercedesa kompletne nadwozia G wkładając do nich swoje silniki z cywilnych, seryjnych aut i produkując tak ponad 10 tys. sztuk.
Rzeczywiście rewelacyjny przykład w odniesieniu do Polski, WP i Honkera. Rewelacyjny, będący świetnym potwierdzeniem tego o czym pisałem ;)

Co do domniemanej mojej manipulacji.
Co ma do rzeczy różnica pomiędzy prywatnymi zakupami, a państwowymi do sensowności autarkii? Zakup / produkcja mogą być rozsądne i ekonomicznie uzasadnione lub nie. A łudzenie się, że każdą złotówkę z podatków powinniśmy wydać na produkcję krajową, bo "nie stworzymy ani silnej gospodarki ,ani silnej armii i będziemy uzależnieni od innych" jest po prostu absurdem. Najpierw proponuję zakazać zagranicznym firmom budowlanym budować nam drogi itd. Później tak samo polecam zrobić z firmami farmaceutycznymi. Itd. itp.

djdzej555 - Pon 03 Cze, 2013

Czyli wniosek jak kilka miesięcy temu. Bardzo chcemy rodzinne 4x4. Lecz to nie możliwe z powodu... . I tak kolega polsmol będzie oglądał za lat... Honka w legendach PRL-U a może w jakimś odpowiedniku ;-) Bo przecie Honek to konstrukcja z lat 80-tych. W drożona do produkcji później :gent:
kolega - Wto 04 Cze, 2013

Jeżeli chodzi o właściciela to zadam pytanie dlaczego MON ma pomagać prywatnemu właścicielowi. To czy ta Instytucja to Światowy Bank dla mas upadłościowych.
Człowiek wiedział co kupuje, miał biznes plan gotowy i wiedział o ryzyku.
MON nie posiada własnych środków i są to środki pochodzące z naszych podatków, tak więc wolę aby zostały poprawnie wykorzystane.

Jeżeli chce nadal rozwijać Honkera to niech szuka rynku zbytu leśnictwie, poczcie polskiej czy energetyce. Kolega polsmol na pewno poprze ten pomysł przecież jest wiele innych Ministerstw które zapewne mogą sfinansować rozwój tego pojazdu.
Wnioskuję o zamknięcie tego tematu.

REMOV - Wto 04 Cze, 2013

kolega napisał/a:
Jeżeli chodzi o właściciela to zadam pytanie dlaczego MON ma pomagać prywatnemu właścicielowi.
O ile on produkuje coś potrzebnego dla obronności, to na całym świecie się tak dzieje.
Cytat:
MON nie posiada własnych środków i są to środki pochodzące z naszych podatków, tak więc wolę aby zostały poprawnie wykorzystane.
Pytanie o definicję owej "poprawności". Czasami łatwiej kupić tanio zapominając, że oferent odbije sobie na usługach serwisowych.
Cytat:
Jeżeli chce nadal rozwijać Honkera to niech szuka rynku zbytu leśnictwie, poczcie polskiej czy energetyce.
Podpowiem, że inaczej się dostarcza sprzęt na niewielkie zamówienia, a inaczej w ramach długoletnich programów. Tam można też inaczej kalkulować ceny. Pomijam już, co zrobić z tysiącami Honkerów w służbie. Bo oczywiście łatwo się pewne rzeczy głosi.
polsmol - Wto 04 Cze, 2013

corran napisał/a:

Albo niech nie kupują nic, zakład padnie, a my przesiądziemy się na LandRovery (które będą dla wiecznie niezadowolonych dużym rozczarowaniem).
Wojsko nie może oczekiwać że będzie kupować 20 wozów rocznie (i to jeszcze rozłożonych na 4 zamówienia).
Kawa na ławę. Albo kupujecie, albo nie.

Zwróciłeś uwagę na ważny aspekt. Chyba rzeczywiście Pan Tymiński powiedział "sprawdzam". Po co ma inwestować w Honkera skoro główny zainteresowany zachowuje się jak rozkapryszone dziecko.
DZT swoje zarobi na produkcji części dla innych koncernów.

Tommy - Wto 04 Cze, 2013

No to z taką jakością życzę powodzenia.... :brawo:
djdzej555 - Wto 04 Cze, 2013

No jak napisał REMOV. Honker padnie, DZT będą produkować części. Redukcja etatów. To wszystko przejawy demokracji w naszym kraju :-) Tylko się cieszyć :zly4: Lecz w takim kraju żyjemy :P
kolega - Sro 05 Cze, 2013

[quote="REMOV"][quote]O ile on produkuje coś potrzebnego dla obronności, to na całym świecie się tak dzieje. [quote]

Kolego jeżeli MON będzie potrzebował pojazdu klasy 4x4 to zapewne Inspektorat Uzbrojenia ogłosi przetarg pod przygotowane wymagania. Jeżeli Pan Tymiński spełni swoi, produktem wymagania MON to chwała mu.
Jeżeli natomiast jego produkt będzie się nadawał do muzeum to niech tam zostanie.

Kolego środki finansowe należy wydawać z głową, było już wiele programów i prac których efekty są mierne.

Kolego posmol na częściach Pan Tymiński nie zarobi bo jak wiesz mogą je również produkować inni przedstawiciel firm (prywatnych warsztatów) którzy posiadają odpowiedni sprzęt. :)

Janek Kos - Sro 05 Cze, 2013

Śmieszne jest to ze facet kupił tą manufakturę za cos ok 40 mln PLN ( nieruchomości plus prawa do produkcji samochodów ) a chce raptem 100 mln PLN pomocy.
Wiecie gdzie dają takie pożyczki na rozwój (2,5x wartości firmy) ? :)

Tez mam własną działalność i z chęcią bym przyjął pomoc w wysokości 2,5 wartości mojego biznesu - bo inaczej upadnę :)

REMOV - Sro 05 Cze, 2013

kolega napisał/a:
jeżeli MON będzie potrzebował pojazdu klasy 4x4 to zapewne Inspektorat Uzbrojenia ogłosi przetarg pod przygotowane wymagania. Jeżeli Pan Tymiński spełni swoi, produktem wymagania MON to chwała mu. Jeżeli natomiast jego produkt będzie się nadawał do muzeum to niech tam zostanie.
Czy Ty aby zrozumiałeś to, co napisałem, czy nie bardzo? Bo Twoja wypowiedź jest nie na temat, a już tym bardziej nie ma nic wspólnego z moimi tezami.
Cytat:
Kolego środki finansowe należy wydawać z głową, było już wiele programów i prac których efekty są mierne.
Obawiam się, że w MON nikt nie myśli o wydawaniu środków finansowych z głową, co opisałem w innym wątku. Publiczne pieniądze nikogo nie interesują, byle było zgodne z zapisami przetargowymi.
kolega - Sro 05 Cze, 2013

REMOV napisał/a:
Obawiam się, że w MON nikt nie myśli o wydawaniu środków finansowych z głową, co opisałem w innym wątku. Publiczne pieniądze nikogo nie interesują, byle było zgodne z zapisami przetargowymi.


Kolego jeżeli uważasz że publiczne pieniądze należy wydawać dla różnych pseudo bismementów które pod pozorem produkcji dla wojska chcą zarobić to chyba coś nie tak.

Jeszcze raz napiszę:
Po pierwsze MON musi chcieć kupić obiekt 4x4.
Po drugie ten Pan musi stanąć do przetargu.
Po trzecie należy spełnić wymagania zawarte w przetargu.

Niestety pokazanie linii produkcyjnej w TVN Turbo i stwierdzenie że się chce sprzedać a kupiec niestety nie chce kupić jest raczej żenujące.
Jeżeli produkt byłby naprawdę dobry to był by zbyt w innych gałęziach gospodarki. Polityka zakupów nakazowych kolego była w minionym systemie. Obecnie mamy ciągle młodą demokracje i ciągle się wszyscy uczą:)

REMOV - Sro 05 Cze, 2013

kolega napisał/a:
jeżeli uważasz że publiczne pieniądze należy wydawać dla różnych pseudo bismementów które pod pozorem produkcji dla wojska chcą zarobić to chyba coś nie tak.
Sam wymyślasz sobie tezy, przypisujesz je komuś innemu, a następnie sam je zwalczasz. Wszystko fajnie, ale możesz mnie w to nie mieszać?
Cytat:
Jeżeli produkt byłby naprawdę dobry to był by zbyt w innych gałęziach gospodarki.
Najczęściej produkty wojskowe nie mają zbytu w żadnych innych gałęziach gospodarki z oczywistych względów.
Cytat:
Polityka zakupów nakazowych kolego była w minionym systemie. Obecnie mamy ciągle młodą demokracje i ciągle się wszyscy uczą
Co ma demokracja do zakupów nakazowych, które w demokracji też są, tak jak są w każdym państwie kapitalistycznym, bo - jak pisałem i czego nie pojąłeś do tej pory - państwa mają gałęzie przemysłu uznawane za "strategiczne". Pomyliły Ci się pojęcia, systemy polityczne i systemy gospodarcze. Wyjaśniać, czy doczytasz w jakiś źródłach, co to jest system polityczny, a co system gospodarczy i jak się ma jedno do drugiego? Nacjonalizacja zakładów czy posiadanie przez państwo przemysłu nie wyklucza demokracji i odwrotnie, system kapitalistyczny nie oznacza od razu, że w danym państwie jest ustrój demokratyczny (tj. formalnie demokracja parlamentarna).
Janek Kos - Sro 05 Cze, 2013

Honker to nie produkt wojskowy. Toporne 4x4 ot co. Wersja cywilna różni się tylko kolorem od wojskowej.
REMOV - Sro 05 Cze, 2013

Chciałbym zauważyć, że od początku pojazd nazwany później Honkerem był projektowany zgodnie z wojskowymi założeniami taktyczno-technicznymi (z końca lat 1970.) i na potrzeby wojska. Świadczy zresztą o tym kto go w ogóle rozwijał.
Janek Kos - Sro 05 Cze, 2013

REMOV napisał/a:
Chciałbym zauważyć, że od początku pojazd nazwany później Honkerem był projektowany zgodnie z wojskowymi założeniami taktyczno-technicznymi (z końca lat 1970.) i na potrzeby wojska. Świadczy zresztą o tym kto go w ogóle rozwijał.


Co nadal nie czyni go pojazdem stricte wojskowym.

Prukfi - Sro 05 Cze, 2013

A co by go czyniło?
REMOV - Sro 05 Cze, 2013

Jeżeli nie ma znaczenia rozwój pojazdu dla wojska w programie wojskowym przez instytucję wojskową zgodnie z wojskowymi założeniami, to chyba czyni go takowym jedynie arbitralna decyzja Janka Kosa ;-)
Janek Kos - Czw 06 Cze, 2013

Czy zaprojektowanie wg wojskowych wytycznych np. Niezbednika czyli lyzki i widelca czyni z niego stricte produkt wojskowy ? niemozliwy do wprowadzenia na rynek cywilny bez pozwolenia mon tudziez dostosowania do obrotu na rynku cywilnym ? :)
Moze i Honker byl projektowany dla wojska, ale prototypy testowali harcerze z poznanskiej druzyny "Honker" i stad ta jego cywilna/marketingowa nazwa, a od projektu do finalnego produktu droga kreta i daleka i zalozenia tez ulegaja zmianie.

REMOV - Czw 06 Cze, 2013

Janek Kos napisał/a:
Czy zaprojektowanie wg wojskowych wytycznych np. Niezbednika czyli lyzki i widelca czyni z niego stricte produkt wojskowy ?
Tak. To, że da się go wykorzystać do czegoś innego nie zmienia pierwotnego charakteru i użytkownika narzędzia, czy też - jak brzmiała Twoja pierwotna teza - pojazdu.
Cytat:
niemozliwy do wprowadzenia na rynek cywilny bez pozwolenia mon tudziez dostosowania do obrotu na rynku cywilnym ?
A co ma do rzeczy? W takim razie nie ma czegoś, co jest "stricte" wojskowe, bo każdy element techniki wojskowej da się wykorzystać jakoś na rynku cywilnym, nawet na siłę (nawet głowice atomowe, jeżeli ktoś już chce szukać dziury w całym; w swoim czasie AOP po zimnej wojnie też chciano przerabiać na podwodne transportowce). I to już falsyfikuje całą Twoją tezę.
Cytat:
Moze i Honker byl projektowany dla wojska, ale prototypy testowali harcerze z poznanskiej druzyny "Honker"
Jakieś głupoty Ci naopowiadano (a raczej musisz nauczyć się czytać ze zrozumieniem tekst na wikipedii, bo chyba nawet i tego Ci zabrakło). Chyba, że oczywiście w Twoich absurdalnych wizjach pojazd dla wojska jest testowany przez harcerzy, to przepraszam, że się wtrącam w rozważania rodem z świata po drugiej stronie lustra. Pojazd był dla wojska, zaprojektowany zgodnie z wojskowymi wytycznymi i testowany przez wojsko. To, że ktoś się nim kiedyś przejechał nie oznacza automatycznie, że go testował.
Cytat:
i stad ta jego cywilna/marketingowa nazwa
I znowu jakieś wymysły. Honker to nazwa wojskowa.
Cytat:
a od projektu do finalnego produktu droga kreta i daleka i zalozenia tez ulegaja zmianie.
Fajnie, ale co to zmienia w przypadku konstrukcji wojskowej, że wojsko sobie modyfikuje założenia? ;-)

PS. Nawet nie wejdę w szczegóły i nie zapytam o Twoją definicję ""stricte" wojskowości", cokolwiek w Jankokosowym świecie miałoby to znaczyć, bo będzie jak z tymi opowiastkami o harcerzach przepisanych z wikipedii - całkiem się pogubisz.

Janek Kos - Czw 06 Cze, 2013

Od końca - jestem z Poznania i tak się składa że osobiście znam kilku harcerzy( teraz juz ex druhów), którzy ujeżdzali wtedy Tarpana którego ich druzyna dostał do testów ( był to jeden z prototypów ) szczegóły umkneły z pamieci bo to juz było ponad 20 lat temu co mówi Wiki nie czytałem.
Co do wycieczek osobistych typu - czytanie ze zrozumieniem - jest to chyba twoja ulubiony zwrot do interluktorów - na mnie nie działa - ale wystawia świadectwo Twojej kulturze osobistej.

Wracajac do załozen wojskowych powstawania Honkera i dlaczago sie nie sprzedaje ( podobno własnie z powodu owych konotacji z założeniami wojskowymi) - kultowa Gelenda -powstała pod wymagania Bundeswehry ale przegrała przetarg z VW Iltis i mimo tego zrobiła zawrotna karierę na rynku cywilnym a także wojskowym i jakoś to powstawanie pod założenia wojska nie było tu przeszkodą.
Co do wersji wojskowa /cywilna -wersja wojskowa Wolf różni się dość znacznie od tej cywilnej w przeciwieństwie do Honkera - o czym pisałem.( kto siedział i jeżdził ten wie)

@Prukfi Co by go czyniło pojazdem ( stricte wojskowym)?

Np dostosowanie do róznych rodzajów paliwa ( wg nomenklatury wojskowej ), wyposażenie ( oświetlenie do jazdy w nocy w kolumnie takie jak np w M1009 - jeszcze bardziej toporna tapicerka ( wiecej metalu,gumy, brezentu)

polsmol - Czw 06 Cze, 2013

Chyba warto przy tym zauważyć, że na rynku cywilnym sukces odniosła wersja cywilna Mercedesa G. W przypadku Honkera nigdy takiej wersji nie było co sam zresztą zauważyłeś pisząc o lakierze. Nie ma więc jak tego porównać zwłaszcza, że dziś ten akurat Mesio furory nie robi na rynku.
MarcinekNu2 - Czw 06 Cze, 2013

Nazwę Honker samochód Tarpan dostał coś około 1988 roku, w wyniku konkursu jaki rozpisała FSR. Mam egzemplarz Typy Broni i Uzbrojenia o tym samochodzie i nie ma tam słowa o testach przez harcerzy. Owszem testował go WAT, FSR, WITPiS i inne ośrodki badawcze. A i jeszcze jedne z prototypów był użyczony PTTK w Zakopanem, gdzie obsługiwał w okresie zimowym schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Był to prototyp z silnikiem 4C90, w 1985 test się skończył w wyniku uszkodzenia przedniego mostu.

EDIT.
Pewnie jakby Honker wyglądał tak to by było mniej narzekań :P




Koniec OT.


.

REMOV - Czw 06 Cze, 2013

Janek Kos napisał/a:
Od końca - jestem z Poznania i tak się składa że osobiście znam kilku harcerzy( teraz juz ex druhów), którzy ujeżdzali wtedy Tarpana którego ich druzyna dostał do testów ( był to jeden z prototypów )
Ponieważ testowany pojazd nie był Tarpanem, to Twoja opowiastka jeszcze bardziej nie trzyma się kupy. On nazywał się inaczej. I ponownie, co z tego, że banda harcerzy mogła sobie pojeździć, czy Tobie się wydaje, że na tym polegają wojskowe badania nowego sprzętu? Naprawdę? ;-)
Cytat:
czytanie ze zrozumieniem (...) na mnie nie działa
Zdążyłem zauważyć, choć moim zdaniem publiczne przyznawanie się do swojej ułomności jest nieco zabawne ;-)
Cytat:
mimo tego zrobiła zawrotna karierę na rynku cywilnym a także wojskowym i jakoś to powstawanie pod założenia wojska nie było tu przeszkodą.
A co to ma do rzeczy!?

Skup się teraz - czy ja polemizowałem z tezą, że coś projektowanego dla wojska nie może się sprzedać na rynku cywilnym? No wskaż, gdzie to wyczytałeś w moich wypowiedziach? NO, GDZIE?
Podpowiedzieć?
Nie polemizowałem, w ogóle tego tematu nie ruszałem. Zmyślasz coś sobie radośnie, mieszając mnie do tego i ze swoimi urojeniami toczysz boje. I znowu wracamy do czytania prostego tekstu w języku polskim ze zrozumiem...
Cytat:
Co do wersji wojskowa /cywilna -wersja wojskowa Wolf różni się dość znacznie od tej cywilnej w przeciwieństwie do Honkera - o czym pisałem.
No i co z tego?

Czy Ty w ogóle pamiętasz od czego się zaczęło? Jeżeli masz problem z zapamiętaniem o co chodzi w wątku, pozwól, że przypomnę, jakie głupoty wypisywałeś:
Cytat:
Honker to nie produkt wojskowy.
- owszem, to produkt wojskowy.
Cytat:
Co nadal nie czyni go pojazdem stricte wojskowym.
- owszem, czyni.

A teraz jakieś bajdurzenie bez ładu i składu, że coś tam w Niemczech było dla wojska, ale przegrało i się sprzedało gdzieś indziej. I co z tego ma wynikać w Janko Kosowym umyśle - że wszystko co dla wojska, to się sprzeda na rynku cywilnym? A może jakieś bajki o produktach "stricte" wojskowych i nie-"stricte" wojskowych? ;-)

Naprawdę Twoje wywody i Twoje tezy z tej dyskusji i z tego wątku w magiczny sposób nie znikają i można przewijając sprawdzić, co napisałeś i na jaki temat.

Janek Kos - Pią 07 Cze, 2013

Nazwa potoczna Tarpan - przynajmniej w Poznaniu na produkty FSR z Antoninka.
Honker harcerzy mial czerwone tablice - tabliczki jazda próbna - takie jakie miały samochody w czasie testów za komuny. - To ta druzyna - http://43pdh-honker.pl/index.php

Ten konkurs na nazwę moze tak opisywali w gazecie ale decyzje podejmowało wąskie grono - nie wiem moze synalek jakiegoś wysoko postawionego dyrektora czy innego VIP był akurat harcerzem w tej drużynie i stad i nazwa i te testy. Ale ja nie mowilem o badaniach w Sulejówku tylko o testach drogowych. Czy sie komus podoba czy nie druzyna Honker miala taki model na testach u siebie. ( moj bład ze nie dopisąłem słowa też - wtdy moje zdani by brzmiał pojazd testowali też harcerze. )

@ REMOW "Skup się teraz - czy ja polemizowałem z tezą, że coś projektowanego dla wojska nie może się sprzedać na rynku cywilnym? No wskaż, gdzie to wyczytałeś w moich wypowiedziach? NO, GDZIE?"

tutaj

"Najczęściej produkty wojskowe nie mają zbytu w żadnych innych gałęziach gospodarki z oczywistych względów." twój zwrot panie REMOV

przynajmniej tak mozna go interpretować - jako produkt wojskowy/dla wojska moze być niesprzedajny na rynku cywilnym ( ale wiem ja nie potrafię czytac ze zrozumieniem - tak powiedział REMOV - a jak tak powiedzłał REMOV to znaczy ze to musi być najświętsza prawda - hogh ;)

@ polsmol
Mercedes G w wersji cywilnej to nie tylko luksusowe AMG są tez odmiany tzw robocze a one poza moze jakościa naprawde wiele sie od Honkera standardem nie roznią to samo dotyczy cywilnych roboczych Toyot i innych marek.

REMOV - Pią 07 Cze, 2013

Janek Kos napisał/a:
Honker harcerzy mial czerwone tablice - tabliczki jazda próbna - takie jakie miały samochody w czasie testów za komuny.
No i co z tego? Jak to się ma do pełnego zakresu badań i prób fabrycznych, a następnie kwalifikacyjnych (państwowych). Ja też w ramach jakichś tam badań (najczęściej żywotnościowych) nie raz, nie dwa strzelałem z danej konstrukcji strzeleckiej (czasami nawet dosyć sporo), natomiast musiałbym upaść na głowę, aby dowodzić, że dzięki temu dokonałem "testowania broni dla wojska". A Ty sobie z tego wymyśliłeś jeden z filarów swojego rozumowania.
Cytat:
Ale ja nie mowilem o badaniach w Sulejówku tylko o testach drogowych.
Wiesz, co to są testy drogowe? Pojazd musi przejechać ileś tam setek czy tysięcy kilometrów w różnych warunkach. Jak część przejedzie, dodatkowo bawiąc harcerzy, to nie oznacza, że harcerze testowali go dla wojska. Zrozum proporcje ;-)
Cytat:
Czy sie komus podoba czy nie druzyna Honker miala taki model na testach u siebie.
Czy to Ci się podoba, czy nie, nic takiego nie miało miejsca. Co najwyżej można napisać, że w ramach testów harcerze się nim przejechali, a ich kilometraż został zapisany w programie badań. I to wszystko. Tutaj znowu widzę, że na bazie jakichś nie do końca zrozumiałych przez Ciebie informacji, pomieszanych ze swoimi wizjami starasz się bronić tezy, która jest nie do obrony.

Cytat:
"Najczęściej produkty wojskowe nie mają zbytu w żadnych innych gałęziach gospodarki z oczywistych względów." twój zwrot panie REMOV. przynajmniej tak mozna go interpretować - jako produkt wojskowy/dla wojska moze być niesprzedajny na rynku cywilnym
No i? Jeszcze raz zapytam, bo widzę, że potrafisz przeczytać prostego zdania w języku polskim ze zrozumieniem - czy ja polemizowałem z tezą, że coś projektowanego dla wojska nie może się sprzedać na rynku cywilnym? No wskaż, gdzie to wyczytałeś w moich wypowiedziach? NO, GDZIE?

Po pierwsze, czego nie pojmujesz to moja teza, więc trudno mi z nią polemizować. Teza brzmiała, że najczęściej to jest niesprzedawane. Twój umysł nie jest w stanie pojąć określenia "najczęściej"? I co, chciałeś mi udowodnić na przykładzie terenówki Mercedesa, która się akurat sprzedała (a i tak można by tutaj i tak wprowadzić wiele "ale"), że "najczęściej" się sprzedaje? Czy Ty w ogóle potrafisz pojąć, co napisał rozmówca? Potrafisz przeczytać prosty tekst ze zrozumieniem, czy nie bardzo sobie z tym radzisz?

Po drugie, czego miał dowodzić Twój przykład? Czy jakoś podważał tezę na bazie jednego przypadku, że "najczęściej" się nie sprzedaje? Możesz mi wyjaśnić w jaki sposób wytworzone w zakamarkach Twojego połączenia neuronalne podpowiedziały Ci, że jeden wymyślony przykład jest wystarczający do obalenia tezy, że sprzęt wojskowy najczęściej się nie sprzedaje? No, jest jakaś - JAKAKOLWIEK - logiczna odpowiedź? :-)
Cytat:
( ale wiem ja nie potrafię czytac ze zrozumieniem - tak powiedział REMOV - a jak tak powiedzłał REMOV to znaczy ze to musi być najświętsza prawda - hogh
Nie, nie potrafisz. I Twój funkcjonalny analfabetyzm objawia się jak wyżej - niezrozumieniem tezy i pisaniem kompletnie nie na temat, podając absurdalny przykład.

To jeszcze raz - czy ja polemizowałem z tezą, że coś projektowanego dla wojska nie może się sprzedać na rynku cywilnym? No wskaż, gdzie to wyczytałeś w moich wypowiedziach? Podpowiem, napisałem, że najczęściej się nie sprzeda, a nie, że nie sprzeda się wcale.

Nie potrafiłeś przeczytać PROSTEGO zdania ze zrozumieniem i polemizowałeś z tezą, że nie sprzeda się w ogóle, gdy ja WYRAŹNIE (jak jeszcze wyraźniej można było!?) napisałem, zgodnie z prawdą, że najczęściej się nie sprzedaje. I jeszcze jesteś bardzo zaskoczony, że zarzucam Ci analfabetyzm funkcjonalny? DOPRAWDY?

A ja się zawsze dziwię badaniom, że Polacy nie są w stanie zrozumieć nawet programu telewizyjnego i ulotek dołączonych do lekarstw....

Janek Kos - Pią 07 Cze, 2013

To jak nazwać ,ze w ramach tych testów drogowych ileś tam kilometów przejechali harcerze po drogach i bezdrożach hmm ?- mozna to nazwać testowaniem czy nie ?;)

Ale Panie Remov tu nie rozmawiamy o wirtualnym produkcie dla wojska a konkretnym samochodzie 4x4 - jak pokazuje przykład Mercedesa G, Landrovera, UAZa samochody terenowe powstałe dla wojska sa towarem który na rynku cywilnym ma racje bytu, także zwrot - "Najczęściej produkty wojskowe nie mają zbytu w żadnych innych gałęziach gospodarki z oczywistych względów." w wątku o Honkerze nie powinien sie znależć. a napisałeś go na słowa -@kolegi "Jeżeli produkt byłby naprawdę dobry to był by zbyt w innych gałęziach gospodarki."
O Panie Remov
W watku o Honkerze mowiles ogolenie o jakis produktach wpjskowych nie koniecznie samochodzie terenowym ...... i akurat twoj zwrot z racji użycia słowa "najcześciej" tego własnie produktu (samochodu terenowego) nie dotyczy. Dotyczy innych produktów wojskowych w watku o samochodzie terenowym.
Teraz zrozumiałem. Dzieki :)

Reasumujac jesli produkt wojskowy ( Honker) byłby dobrym produktem i był dostępny w odpowiedniej cenie - to ze spokojem mogłby znaaleźć swoje miejsce na rynku cywilnym czego dowodza inne przykłady samochdów 4x4 z korzeniami wojskowymi, ale tak nie jest - i nie jest to wina Tuska rzadu i MON.

REMOV - Pią 07 Cze, 2013

Janek Kos napisał/a:
To jak nazwać ,ze w ramach tych testów drogowych ileś tam kilometów przejechali harcerze po drogach i bezdrożach hmm ?- mozna to nazwać testowaniem czy nie ?
W języku potocznym możesz sobie nazwać to i nawet jedynymi, najważniejszymi testami, natomiast rzeczywistości to nie zmieni. Dano im pojeździć i doliczono to do jakieś części badań i to mało istotnych, skoro pozwolono im na taką zabawę. Zastanawiam się, czy jesteś w stanie to zrozumieć.
Cytat:
Ale Panie Remov tu nie rozmawiamy o wirtualnym produkcie dla wojska a konkretnym samochodzie
A co to zmienia w przypadku mojej tezy? Co to zmienia, jeżeli chodzi o Twój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem? ;-)
Cytat:
W watku o Honkerze mowiles ogolenie o jakis produktach wpjskowych nie koniecznie samochodzie terenowym ...... i akurat twoj zwrot z racji użycia słowa "najcześciej" tego własnie produktu (samochodu terenowego) nie dotyczy.
A to niby dlaczego? Są dziesiątki - jeżeli nie setki - przykładów pojazdów wojskowych, które nigdy nie były używane przez cywilów i na ich bazie nie powstało nic na rynek cywilny. A może chodzi po prostu o prymitywne zawężanie Twoich wizji, abyśmy w końcu doszli do kilku pojazdów, które faktycznie zostały tak wykorzystane!?
Cytat:
Reasumujac jesli produkt wojskowy ( Honker) byłby dobrym produktem i był dostępny w odpowiedniej cenie - to ze spokojem mogłby znaaleźć swoje miejsce na rynku cywilnym czego dowodza inne przykłady samochdów 4x4 z korzeniami wojskowymi
No właśnie, tak właśnie wygląda zawężanie tezy, aż będzie pasowała do kilku przykładów, które znasz. To, że nie pasuje to do większości innych, o których nie słyszałeś niczego w Twoim rozumowaniu nie zmienia, prawda? Ponownie - wojskowa wersja HMMWV nigdy nie trafiła na żaden rynek cywilny, tylko jego coraz mniej udane klony (chyba najbliższy oryginału - a i to bardzo krótko - był H1), nie mające z oryginałem, poza potoczną nazwą nic wspólnego. Czy To dowodzi, że pojazd jest zły? A przykładów takich platform są setki - wojskowe pojazdy japońskie, chińskie, nawet hiszpańskie. Jak się sprzedają cywilne UROVESA VAMTAC (aby pozostać już w kręgu hummveepodobnych)?

Sprzedaż pojazdów wojskowych, może nieco zmodyfikowanych, na rynku cywilnym o niczym specjalnym nie świadczy. Wręcz pokazuje, że pojazd chyba nie do końca musiał się sprawdzać w armii, bo jej potrzeby są odmienne, niż normalnych użytkowników.

polsmol - Pią 07 Cze, 2013

Janek Kos napisał/a:

Mercedes G w wersji cywilnej to nie tylko luksusowe AMG są tez odmiany tzw robocze a one poza moze jakościa naprawde wiele sie od Honkera standardem nie roznią to samo dotyczy cywilnych roboczych Toyot i innych marek.

Wersja wojskowe to nie kwestia dodatków. Zauważ, że (o ile się nie mylę) Mercedes G jest oferowany cywilom z zamkniętym nadwoziem stalowym natomiast dla wojska jest też wersja z demontowalnym nadwoziem jak w Honkerze. To bym zaliczył do podstawowych różnic. Dodajmy do tego, że Honker jest większy. Toyota też ma w ofercie typowo wojskowe pojazdy, ale są one raczej poza zasięgiem naszego budżetu.

darknes90 - Nie 09 Cze, 2013

Według doniesień Rz. nie odległej przyszłości bedzie przeprowadzony przetarg na samochody terenowo-osobowe i na patrolowe.
Cytat:
W negocjacjach z potencjalnymi dostawcami technologii, np. nowoczesnych silników do przyszłych pojazdów militarnych (potrzeby liczone są w tysiącach sztuk), sugerujemy budowę fabryki w kraju. Podobnie będzie z zamówieniami na samochody osobowo- terenowe i opancerzone pojazdy rozpoznawcze – ujawnia Waldemar Skrzypczak, wiceszef resortu obrony ds. modernizacji.

http://www.ekonomia.rp.pl...dla-Polski.html

djdzej555 - Wto 11 Cze, 2013

Przetargu nie widać udowa fabryki ok. 2-3 lata. szkolenia itd. potrwa to u na może 5-7 lat przy takich założeniach. Nie lepsze konie np. Tarpany :D :D :D
REMOV - Sro 12 Cze, 2013

Najpierw niech ujawnią ile w ogóle tych pojazdów terenowych potrzebują i jakie.
Tommy - Sro 12 Cze, 2013

Na teraz brakuje prawie 500 samochodów osobowo-ciężarowych podwyższonej mobilności ( dawniej osobowo-terenowych ). Plus ileś tam sztuk, które są skrajnie wyeksploatowane i wymagają natychmiastowej wymiany.
REMOV - Sro 12 Cze, 2013

Chodziło mi o docelową liczbę, bo to daje pogląd dotyczący możliwego składania pojazdów w Polsce.
Tommy - Sro 12 Cze, 2013

Na pewno są to liczby rzędu kilku tysięcy. No i warto by mieć umowę wieloletnią, uwzględniającą samochody, które trzeba będzie wymienić za rok, dwa, trzy.... za dziesięć lat.
PW3 - Czw 13 Cze, 2013

Trochę moich subiektywnych uwag dotyczących ostatnich gorących dyskusji:

1. Kwestia testów:

Dla młodszego pokolenia "testy" kojarzą się z zabawami w TVN Turbo tj. pojezdzeniem sobie trochę po lesie czy lotnisku a to nie ma nic wspólnego z testowaniem konstrukcji np. na torach czy stanowiskach badawczych wielokrotnie przyspieszających zużycie/wystąpienie defektu.
Dla Honkera takie testy to np. badanie przez zrzucanie z podnoszonej jednostronnie platformy i dopracowanie konstrukcji pałąków które musiały po takiej wywrotce zachować odpowiednią przestrzeń ich wnętrzu nie mówiąc już o testach trwałości podzespołów.
Pamiętam także opisy wojskowych testów Honkera zrzucanego z samolotu na platformie desantowej (to chyba była nawet wersja ze skręcany mi kołami obu osi), w ramach przygotowania do podbijania zachodnich kapitalistów.

Czerwone tablice rejestracyjne i tabliczki jazda probna miały w tamtych czasach poza testowymi samochody zakładowe których nie dałoby się albo nie było potrzeby normalnie rejestrować.

2. "Uruchomienie" produkcji/montażu. Warto jednak pamiętać że nazwa produkcja seryjna odnosi się do wytwarzania kolkudziesięciu tysięcy aut rocznie więc polskie potrzeby to 1-2tyg w roku pracy takiej fabryki i mówienie o inwestycji w kraju przy takiej wielkości zamówienia to totalne nieporozumienie.

REMOV - Czw 13 Cze, 2013

PW3 napisał/a:
2. "Uruchomienie" produkcji/montażu. Warto jednak pamiętać że nazwa produkcja seryjna odnosi się do wytwarzania kolkudziesięciu tysięcy aut rocznie
To nie jest prawdą. Produkcja seryjna, nawet w przypadku samochodów, nie oznacza takich wartości. Wybacz, ale o produkcji to masz takie sobie pojęcie.
Cytat:
więc polskie potrzeby to 1-2tyg w roku pracy takiej fabryki i mówienie o inwestycji w kraju przy takiej wielkości zamówienia to totalne nieporozumienie.
Tak to nie działa, przede wszystkim przy zamówieniu wojskowym z pewnością będzie dużo rozmaitych specjalistycznych podwersji. Po drugie, produkt nie będzie z wielu względów tożsamy z typowymi cywilnymi pojazdami. Tego się nie robi na żadnych normalnych liniach montażowych i nikt fabryki i linii nie będzie po to przezbrajał, bo to się producentowi nie opłaca. Podejrzewam, że skończy się na dostarczaniu do Polski pojazdów na pewnym etapie montażu i kompletowaniu w kraju ostatecznych wersji, w tym z stworzeniem lokalnej sieci poddostawców, o ile wojsko się uprze, że polonizacja ma być na wysokim poziomie.
PW3 - Czw 13 Cze, 2013

Drogi Kolego Remov,

z całym szacunkiem ale akurat zle trafiłeś, z przemysłem motoryzacyjnym byłem związany przez wiele lat zaczynając od praktyk studenckich w jeszcze wtedy produkujących FSC Starachowice czy Jelcz a potem uczestnicząc w łańcuchu dostaw wielu z nowych fabryk motoryzacyjnych w PL wiec dokładnie wiem co oznacza produkcja seryjna. O ile wiem Ty działasz w innej branży.

Zgadzam się natomiast z Tobą że przy tak małych zamówieniach będzie to SKD lub CKD albo przerobki seryjnych samochodów jak to robi np AMZ z Jeep'ami.

Art40 - Czw 13 Cze, 2013

PW3 napisał/a:
Dla Honkera takie testy to np. badanie przez zrzucanie z podnoszonej jednostronnie platformy i dopracowanie konstrukcji pałąków które musiały po takiej wywrotce zachować odpowiednią przestrzeń ich wnętrzu.


Takie testy robi się teraz na nie w realu, ale na komputerach. Nawet wymagające takich testów do homologacji autobusy, czy konstrukcje chroniące przed obwałem do maszyn górniczy tylko się liczy.

Zibi201 - Czw 13 Cze, 2013

PW3 napisał/a:
Drogi Kolego Remov,

z całym szacunkiem ale akurat zle trafiłeś, z przemysłem motoryzacyjnym byłem związany przez wiele lat zaczynając od praktyk studenckich w jeszcze wtedy produkujących FSC Starachowice czy Jelcz a potem uczestnicząc w łańcuchu dostaw wielu z nowych fabryk motoryzacyjnych w PL wiec dokładnie wiem co oznacza produkcja seryjna. O ile wiem Ty działasz w innej branży.

No niestety tutaj muszę się zgodzić z REMOVEM. Najwyraźniej pomyliło Ci się z produkcją masową. Jeśli np. samochód wyprodukujemy w ilości 100szt. w krótkim czasie i wszystkie sztuki będą powtarzalne to już jest seria produkcyjna. :gent:

PW3 - Pią 14 Cze, 2013

Jasne że tak tyle e nikt nie produkuje 100st samochodów.

Zakładamy że mówimy o konstrukcji samochodu opartej na ramie i nadwoziu o konstrukcji nadwozia tłoczonej z blachy i zgrzewanej/spawanej.
Poza spawalnią potrzebujemy do tego lakierni co najmniej z kataforezą, koszt to kilkadziesiąt milionów USD.

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2013 ]
Art40 napisał/a:
PW3 napisał/a:
Dla Honkera takie testy to np. badanie przez zrzucanie z podnoszonej jednostronnie platformy i dopracowanie konstrukcji pałąków które musiały po takiej wywrotce zachować odpowiednią przestrzeń ich wnętrzu.


Takie testy robi się teraz na nie w realu, ale na komputerach. Nawet wymagające takich testów do homologacji autobusy, czy konstrukcje chroniące przed obwałem do maszyn górniczy tylko się liczy.


W coraz większym stopniu tak ale gdyby nie były potrzebne badania w realu to po co byłyby tory próbne i dziesiątki tys km przejechane przez prototypy w różnych warunkach klimatycznych.

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

PW3 napisał/a:
Jasne że tak tyle e nikt nie produkuje 100st samochodów.
Owszem, produkuje. Przy specjalistycznych pojazdach takie serie są niczym dziwnym. Przenosisz fałszywe doświadczenia z produkcji samochodów osobowych na inną branżę. Jeszcze raz napiszę, o nowoczesnej produkcji to masz takie sobie pojęcie.
Cytat:
Zakładamy że mówimy o konstrukcji samochodu opartej na ramie i nadwoziu o konstrukcji nadwozia tłoczonej z blachy i zgrzewanej/spawanej. Poza spawalnią potrzebujemy do tego lakierni co najmniej z kataforezą, koszt to kilkadziesiąt milionów USD.
To samo, co wyżej. Przenosisz błędne doświadczenia z produkcji innego rodzaju pojazdów. Nie bardzo masz pojęcie, jak wygląda współczesna produkcja, ani w zakładach montażu finalnego ani u poddostawców. Przy produkcji seryjnej na poziomie kilkuset-kilku tysięcy pojazdów pewne procesy nie są automatyzowane, ale wykonywane ręcznie.

Pomijam już zupełnie, że Twój przykład jest o tyle chybiony, że elementy nadwozia mogą poddać malowaniu kataforetycznemu w zewnętrznym zakładzie, przed - dajmy na to - malowaniem proszkowym czy natryskowym całości po spawaniu.
Cytat:
z całym szacunkiem ale akurat zle trafiłeś, z przemysłem motoryzacyjnym byłem związany przez wiele lat zaczynając od praktyk studenckich w jeszcze wtedy produkujących FSC Starachowice czy Jelcz a potem uczestnicząc w łańcuchu dostaw wielu z nowych fabryk motoryzacyjnych w PL wiec dokładnie wiem co oznacza produkcja seryjna.
Z całym szacunkiem, ale Twoja wiedza na ten temat nie ma się nijak do produkcji pojazdów w XXI wieku. Od strony definicyjnej też nie wiesz, co to jest produkcja seryjna.
Cytat:
O ile wiem Ty działasz w innej branży.
Po pierwsze, co z tego, że obecnie działam w innej branży? A, chciałeś w tak głupawy sposób autorytet dotyczący Twojej wiedzy budować? Uwielbiam ludzi, którzy w ten sposób chcą polemizować.

A jeżeli Ci napiszę, że "o ile nie wiesz", to nie zawsze w owej branży działałem. Tak tak się dziwnie składa, że pomijając wykształcenie kierunkowe, to jeszcze jakieś tam doświadczenie mam w kwestiach produkcyjnych m.in. w przemyśle samochodowym. Budowany w pocie czoła balonik autorytetu nagle pękł? ;-)

Nie wiem, jak u Was w wieku XX się produkowało, ale od czasu PRL dużo w branży się zmieniło. I Twoje wizje produkcji mają się do obecnej rzeczywistości tak, jak mniej więcej zakłady Forda z początku zeszłego stulecia do obecnych linii montażowych, spiętych jakimś komputerowym systemem zarządzania i kierowania produkcją. Te Twoje wizje jak to się przezbraja linie, aby produkowały przez tydzień zamówienie są faktycznie rodem z innej epoki i chyba właśnie w niej zbierałeś całe swoje doświadczenia ;-)

djdzej555 - Pią 14 Cze, 2013

Spokojnie Panowie bo się pozabijamy. Ktoś mi odpowie kiedy będzie przetarg na następców Honka.
PW3 - Sob 15 Cze, 2013

Uff,

emocje nie są dobrym doradcą, na pewno też nie ułatwiają komunikacji a czasami wręcz ją uniemożliwiają.

Remov,

przepraszam jeśli poczułeś się zaatakowany, nie było to moją intencją w żadnym stopniu. Zdanie "O ile wiem Ty działasz w innej branży" może powinienem sformułować "O ile wiem Ty też działasz w innej branży" i to nie był ani zarzut ani atak, a tylko stwierdzenie że pomimo iż obaj o ile dobrze rozumiem jesteśmy dalej związani z przemysłem i produkcją to już nie motoryzacyjnym ale obaj mamy tam "korzenie" i wykształcenie.

Nie odniosę się do Twoich "ocen" :D mojej wiedzy no bo niby jak się mam do tego odnieść. Mogłbym emocjonalnie ale nie uważam tego za dobry pomysł. Doświadczenie życiowe i zawodowe mi podpowiada że kilka zdań na forum to dużo za mało żeby kogoś poznać a już napewno oceniać niezależnie od tego że szacunek do współforumowiczów czy generalnie każdego rozmówcy nie pozwoliłby mi na takie mało kulturalne (to nie atak) sformułowania. Mogę się odnieść do dużego negatywnego ładunku emocjonalnego w nich zawartego. No cóż, każdy z nas (ludzi) jest inny i inaczej reaguje.

Nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym budowaniem autorytetu, pęknietą bańką itp. Odwiedzam czasem to forum bo często ktoś wrzuci ciekawe informacje niewidoczne w innych miejscach i zawsze warto znać (i szanować) różne punkty widzenia (to nie atak). Nie mam potrzeby budowania sobie tu autorytetu bo od tego jest życie i praca w "realu".

Jak to zwykle bywa wiekszość problemów i sporów powstaje na bazie nieporozumień w komunikacji, różnego bagażu naszych doświadczeń, skrótów myślowych itp.

I tak paradoksalnie, obydwaj mamy rację tyle że mówimy o trochę innych rzeczach. Jasne że masz rację jeśli chodzi o produkcję pojazdów wybitnie specjalistycznych, bez potrzeby i sensu ekonomicznego jej automatyzacji oraz z możliwością przeprowadzenia części procesów na zewnątrz. Tak mogłoby być np. w przypadku Eagle Mowaga czy LMV Iveco. Natomiast w tym zakresie WP kupuje nawet ostatnio HMMWV więc nie o tą kategorię chodzi.

Moje uwagi odnosiły się natomiast do odmiennej kategorii tj. samochodu o podobnych cechach jak Honker (brak opancerzenia, odpowiednie właściwości terenowe) ale po prostu nowocześniejszego i nie posiadającego jego wad (np. słaba ergonomia, hałas, niska trwałość zespołów, złe prowadzenie na drogach publicznych przy większych prędkościach itp.)
I tutaj na tym forum padały najczęściej propozycje zakupu Toyoty Hi Lux lub podobnych. I do tego odnosił się mój wpis w związku z komentarzami że zakup kilkuset czy nawet tysiąca takich aut rocznie byłby wystarczający żeby zmusić dostawcę do zainwestowania w produkcję w Polsce. I to miałem na myśli pisząc że takie auta są produkowanie na zautomatyzowanych liniach w ilości kilkudziesięciu tysięcy szt najczęściej w jednych fabrykach z innymi modelami żeby poprawić wykorzystanie wyposażenia np. lakierni czy spawalni (robotom wszystko jedno czy malują lub spawają jeden czy wiele typów nadwozi).

Taka jest moja wiedza nt. producji aut tego typu. Czy zgadzasz się ze mną w tym temacie?

Pozdrawiam

Piekarz - Pon 24 Cze, 2013

Być może niedługo los Honkera zostanie przesądzony:
Następca Honkera – dialog na samochody

Tommy - Pią 28 Cze, 2013

Ciekawe jaki pojazd "autor miał na myśli" ? I ciekawe, czy Honker wystartuje, bo obawiam się, że ten wymóg 9-ciu miejsc jest własnie pod Honkera.
Złośliwiec - Pią 28 Cze, 2013

A może coś Hiszpańskiego? http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10629
steell - Pią 28 Cze, 2013

Widać trend ala HMVI ciekawe jak z dzielnością i eksploatacją
Złośliwiec - Pią 28 Cze, 2013

To taka moja luźna propozycja, nie żebym był jakimś zagorzałym zwolennikiem HMMWV i jego klonów. Kilka krajów VAMTAC używa. Najbliżej Rumunia z chyba 62 sztukami, były też na testach w Belgii i Irlandii, ale je odrzucono. W każdym razie oby zwycięzcą nie został Honker.
steell - Pią 28 Cze, 2013

Oby firmy mające zakłady w naszym kraju zaproponowały coś sensownego tego życzę wszystkim.
Piekarz - Nie 08 Wrz, 2013

Przeczytałem w Armii 2013/09 następne "rewelacje" Moraczewskiego i zaraz mnie szlag trafi.
W artykule o nowym samochodzie ciężarowo-osobowym dla Wojska Polskiego (następca Honkera) zachwala przestarzałego HMMWV jako doskonałą propozycję. Jeszcze na bezczelnego tuszuje klęskę jaką było użycie tego sprzętu w Afganistanie do zadań patrolowych. Nawet Amerykanie jak mogli to przesiadali się na MRAPY, a używali nowocześniejszych wersji HMMWV niż my. Zresztą już uruchomili program zastąpienia tej konstrukcji - Joint Light Tactical Vehicle. Będą musieli jakoś pozbyć się nadmiaru przestarzałego sprzętu. Czyżby ktoś robił podbudowę ideologiczną pod kolejny desant szrotu dla polskiej armii? Ewentualnie to próba wyciśnięcia ile się da pieniędzy z przejrzałego produktu i złagodzenia dla AM General sytuacji braku zamówień (sprzedaż nowych do Polski).

Tommy - Sro 11 Gru, 2013

Ciekawe podejście Holendrów do kwestii samochodów ciężarowo-osobowych: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=12169
Może to jest jakiś pomysł ?

Piekarz - Sro 11 Gru, 2013

Amarok DC powinien być dużo droższy niż Honker i niekoniecznie dużo lepszy. Na pewno jest bardziej luksusowy i wygodny. Ale gdyby zamiast Honkera zastosować jakąś inną, tańszą cywilną konstrukcje to kto wie. Ostatecznie Honkerów używamy głównie jak aut cywilnych. Co prawda chyba jest nadużyciem nazywanie go konstrukcją militarną.
Do bardziej niebezpiecznych zadań przydałby się nam jakiś dedykowany samochód patrolowy, bo Honkera strach do tego używać. Wtedy to zadań transportu w kraju i terenie bezpiecznym można by używać konstrukcji cywilnej.

LooZ^ - Sob 09 Sie, 2014

Czy coś się obecnie dzieje w temacie następcy Honkera? Czy coś się ruszyło z dialogiem technicznym?

Jak oceniacie kandydaturę Hawkeia jako następcy?

michqq - Nie 10 Sie, 2014

Cytat:
LooZ^ napisał/a:
Jak oceniacie kandydaturę Hawkeia jako następcy?


http://en.wikipedia.org/wiki/Hawkei
Weight
7,000 kg (15,432 lb) (kerb),
10,000 kg (22,046 lb) (GVM)

Masz na myśli że następcą Honkera powinien być pojazd o DMC 10 ton?
Jakoś tego nie widzę.

LooZ^ - Nie 10 Sie, 2014

A czy znamy założenia programu? Altair informował swego czasu, że Australijczycy planują zaoferować go Polsce w tym przetargu i tym się kierowałem przy tym pytaniu.
michqq - Pon 11 Sie, 2014

LooZ^ napisał/a:
A czy znamy założenia programu? Altair informował swego czasu, że Australijczycy planują zaoferować go Polsce w tym przetargu i tym się kierowałem przy tym pytaniu.


Nie znamy WZTT ( jesli ktoś ma linka do, to poproszę grzecznie), niemniej wydaje się że są tylko dwie opcje, albo następcą Honkera będzie samochód o DMC 3500 kg, albo, jeśli już "idziemy na całość" to może 5000 kg.
Na samochód dziesięciotonowy jest w Polsce inny przetetarg, otóż jest to przeterg na następcę Stara. :gent:

LooZ^ - Wto 12 Sie, 2014

Rzecznik MON mi odpisał:

Cytat:
Za nami dialog techniczny i sporządzenie Studium Wykon. oraz WZTT. Teraz uzgodnienia tych dokumentów. Więcej info po tym etapie

musial-tomasz - Wto 02 Wrz, 2014

Oglądałem dzisiaj honkera i jeepa i powiem ,że pod względem jakości wykonania/łączenia blach nadwozia to niczym się nie różnią . Jeden i drugi jakby był ciosany.
Wnętrze jeepa bardzo ładne ale osłony okablowania mogą być przyczyna kłopotów moim zdaniem(ewentualne przetarcia) w honkerze plastikowe osłonki kabli były uszkodzone w wystawowym modelu. Honker był z drugim rzędem foteli i drugimi dzwiami (człowiek mówił ,ze dla Brazylii).Bardzo fajne szmaciane foteliki ,wszystkie z pasami. Silnik 150 koni niestety nie spytałem jaki w jeepie. Koła w honkerze "większe" niż dotychczas.

LooZ^ - Sro 03 Wrz, 2014



A tak wygląda Toyouta Hilux ps. "Łomot".

Co sądzicie? Widzieliście gdzieś więcej zdjęć?

Resurrected - Sro 03 Wrz, 2014

Całkiem fajna, ale Science Fiction dla WP.
REMOV - Sro 03 Wrz, 2014

http://www.altair.com.pl/...?article_id=595
LooZ^ - Sro 03 Wrz, 2014

Resurrected: Czemu?
Resurrected - Sro 03 Wrz, 2014

Odpowiem pytaniem. A po co wydaje się po 60 tys. na remont gównianego Honkera? Jeszcze długie lata będziemy jeździć tym dziadostwem.
bolec71 - Sro 03 Wrz, 2014

Resurrected napisał/a:
Jeszcze długie lata będziemy jeździć tym dziadostwem.


Nie bluźnij, to jest dzieło "polskich inżynierów", wiesz ile lat trwały prace nad Honkerem ? Prototypy już w 1988 roku widziałem. :gent:

Resurrected - Sro 03 Wrz, 2014

Nie wiem ile dokładnie, ale myślę, że za długo. ;)
zolnierz.info.pl - Sro 03 Wrz, 2014

Ressurrected pewnie więc dlatego jego jakość odstaje od obecnie przyjętego standardu...
michqq - Czw 04 Wrz, 2014

REMOV napisał/a:
http://www.altair.com.pl/...?article_id=595


Dzięki Remov za streszczenie WZTT. Już takie streszczenie daje sporo infrmacji, równocześnie rośnie apetyt na lekturę pełnych WZTT.
Bo dla coponiektórych pasjonatów to jest interesujące czy np. zapisano wymóg by instalacja elektryczna miała stanagowe napięcie (24V) i stanagowego rozmiaru nisze na akumulatory, czy też sobie taki wymóg podarowano. Podobnie czy przewidziano w WZTT że kabina transportowa „ogólnoużytkowa” ma mieścić stanagowe nosze (STANG 2040) czy też sobie podarowano. Czy przewidziano że pojazd ma być nośnikiem jakichś standardowych zabudów, np. S-250 albo kontenera ISO 10 stopowego, czy też autosanowkiej „kabiny typu 891” stanowiącej podstawę aparatowni rodziny RWŁC-10, czy też sobie podarowano. Ile europalet ma wejść, dwie czy trzy. I tak dalej.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia czasami.
W każdym razie, na podstawie takiego streszczenia można dużo spekulować.
Podsumowując, MON najwyraźniej zdecydował że następca Honkera będzie (najcięższym jaki się da) samochodem osobowym, w rozumieniu polskich przepisów drogowych.
Stąd DMC 3,5 tony, stąd dziewięć osób liczone wraz z kierowcą.
No taaak.
Dwie tony ładowności to jest jedna z tych zagadek, na które nie da się odpowiedzieć czytająć samo altairowskie streszczenie WZTT.
Teoretycznie samochód o DMC 3,5 tony mógłby miec ładowności 2 tony, a masę własną półtorej.
Jednak jest to dość mocno wyśrubowane, zwłaszcza że to ma być samochód do jazdy w terenie.
Bez szczegółowej lektury WZTT nie sposób też zgadnąć co to znaczy realnie.
Czy dwie tony ładunku, to mają się zmieścić na tym nośniku razem z (tu głęboki wdech) kabiną z blaszanym dachem, dziewięcioma siedzeniami przeciwwybuchowymi, radiostacją z antenami i radioodtwarzaczem, przepisową dodatkową gaśnicą w przedziale pasażerskim, systemem filtrowentylacji i klimatyzacji, silnikiem również w tej wersji cięższej, skrzynią ze standardowym osprzętem samochodowo-saperskim jak: piła, łom, łopata saperska, pompka paliwowa, chorągiewki sygnalizacyjne icotamjeszczepowinnobyć, wyciągarką elektryczną, hakiem holowniczym i stalową linką, relingami na dachu i kratką z przodu, dwudziestolitrowym kanistrem paliwowym i kanisterkiem olejowym, pełnowymiarowym kołem zapasowym, systemem fonet, oraz na koniec z samym kierowcą mającym jeszcze własny plecak i kamizelkę i karabin i hełm.
Teoretycznie samochód o DMC 3500 kg powinien mieć możliwość zabrania 2000 kg ładunku, ale wszystko zależy od tego jak rozpisano wyżej wymienione pozycje, które z nich wchodzą w skład tego dwutonowego ładunku a które nie.
Może się jeszcze okazać że te dwie tony to tak na prawdę półtorej.
A może dwie tony ładowności ma miec w wersji „gołej” to jest podwozia pod zabudowę? Więcej takich pytań, więcej.
Opancerzony – cóż. Sześćset kilo ładowności, lub 4+1 osób.
Przy trzyipół tony limitu, to więcej się nie da, patrzmy realnie.
Jeżeli komuś się wydawało, że następca Honkera w wersji opancerzonej „obskoczy” też za następce BRDM, to się rozczarował.
Wyżej (cenzura) nie podskoczysz. Trzyipółtony wyznaczają zakres możliwości, i następca BRDM się w nich nie zmieści.
Sześćset kilo to oznacza ładowność bez jakiejkolwiek wieży z uzbrojeniem.
Taki pojazd będzie mógł robic albo za przewóz kierowcy plus czterech żołnierzy, albo za przewóz kierowcy plus dwu-trzy osobowej sekcji obsługującej coś ciężkiego zespołowego, typu Spike albo Grom... ale więcej nie.
Przy okazji niejako, z opisu założeń wygląda dopasowanie do koncepcji drużyny w postaci ośmioosobowego desantu plus 1-2 kierowców.
Przyznam się że liczyłem iż MON „pójdzie na całość” i zrezygnuje z limitu 3500 kg, pójdzie wyżej.
No cóż, nie poszedł.
Biorąc pod uwagę że przetarg na następcę Stara 266 jest napisany tak, iż masowo „idze w górę” i realnie będą to ciężarówki o DMC 10-14 ton, równocześnie przetarg na następcę Honkera „nie idzie w górę” i będzie to samochód o DMC 3,5 tony, to pojawia się dość duża luka w typoszeregu pojazdów wojska. Mozna postawić teorię, że w związku z tą luką po jakimś czasie wojsko rozpisze kolejny przetarg, tym razem na samochód 4x4 o DMC w okolicach 6-7 ton, że tradycyjnie zamówi wersję blaszaną, plandekową, gołą (pod zabudowę) i pancerną, i że to właśnie na tym podwoziu, w wersji pancernej, będzie realizowany następca BRDM.
:gent:

Zwitt - Czw 04 Wrz, 2014

Ja bym sobie w ogóle odpuścił wersję pancerną przy DMC 3,5t.
Zabawy z pancerzem jeśli ma chronić przed czymś więcej niż pociskiem z pistoletu i odłamkiem granatu ręcznego powinien być na czymś cięższym. I tu faktycznie w wP powinna się pojawić jakaś półciężarówka.

polsmol - Pią 26 Wrz, 2014

Taki przyczynek do koncepcji zastąpienia pojazdu klasy Honkera przez komercyjnego pick-upa 4x4
W wielu biedniejszych państwach stosuje się takie rozwiązanie


Mnie osobiście to nie przekonuje nawet jeśli dokleić z przodu kanciastą mordkę jak w "Łomocie"

Zwitt - Pią 26 Wrz, 2014

W ostatniej nTW pojawiło się info o zamiarze zakończenia produkcji Land Rovera Defendera.
polsmol - Wto 24 Lut, 2015

Dostawa samochodów małej ładowności wysokiej mobilności do 3,5 t w ilości 40 szt.:

http://infobus.pl/text.php?from=main&id=69516

Na stronie MON póki co brak informacji o tym postępowaniu:
http://bip.mon.gov.pl/ogl...szawa-10325498/

Janek Kos - Wto 24 Lut, 2015

Ale jest tu : http://www.zamowienia.2rb.../pl/14_590.html
Trzeba tylko umieć szukać.
Dziwne wymagania - 6 osobowy wszyscy przodem do kierunku jazdy + min 600 kg łądunku.
6 osób przodem do kierunku jazdy to chyba tylko jakieś amerykańskie pick-upy.

Lansjer - Wto 24 Lut, 2015

Pewnie Iveco Daily, tym bardziej że są już używane.
Janek Kos - Wto 24 Lut, 2015

Lansjer napisał/a:
Pewnie Iveco Daily, tym bardziej że są już używane.


Ale czy Iveco Daily są traktowane jako samochody wysokiej mobilności ? Bo w przetargu wymóg 4x4.
SIWZ tylko dla uczestników po zakwalifikowaniu - oferenci się pytali o dzielność terenową -odpowiedź prowadzącego - wszystko będzie w SIWZ.

Tommy - Wto 24 Lut, 2015

Może chodzi o coś takiego: http://www.goingbush.com/iveco.html
Ale to raczej uzupełnienie samochodów terenowych typu Honker czy Mercedes G.

michqq - Wto 24 Lut, 2015

Janek Kos napisał/a:
Ale jest tu : http://www.zamowienia.2rb.../pl/14_590.html
Trzeba tylko umieć szukać.
Dziwne wymagania - 6 osobowy wszyscy przodem do kierunku jazdy + min 600 kg łądunku.
6 osób przodem do kierunku jazdy to chyba tylko jakieś amerykańskie pick-upy.


Poczekamy na WZTT.
Oczywiście że dziwne te wymagania, normalnie w rzędach przodem mieści się 2+2 albo 2+3, albo przy jeszcze większym samochodzie 2+2+3. Sześć osób to dziwny wymóg.
Co do łądunku nie napisali słowa-klucz "europaleta", tez dziwne, przecież wiadomo że o nią chodzi.
:x

[ Dodano: Wto 24 Lut, 2015 ]
Tommy napisał/a:
Może chodzi o coś takiego: http://www.goingbush.com/iveco.html


"Rear seating for 4 adults with plenty of foot room"
No chyba na to by wychodziło.

Doberman - Sro 25 Lut, 2015

Na pewno nie chodzi o następcę Honkera, raczej starych Lublinów.
Tommy - Sro 25 Lut, 2015

Jeżeli tak, to nie byłoby takie głupie. Przydałby się taki "dostawczak" z możliwością wjechania w teren. Niemcy np. używają VW Transporterów T5 4X4.
Janek Kos - Sro 25 Lut, 2015

Sam nie wiem - analizując konflikt na Ukrainie dochodzę do wniosku że prawie każdy pojazd dla WP powinien powinien posiadać przynajmniej podstawowe opancerzenie a zwłaszcza pojazdy terenowe.
michqq - Sro 25 Lut, 2015

Cytat:
analizując konflikt na Ukrainie dochodzę do wniosku że prawie każdy pojazd dla WP powinien powinien posiadać przynajmniej podstawowe opancerzenie a zwłaszcza pojazdy terenowe


Wiesz - analizując konflikt na Ukrainie można dojść do wniosku że okręty na morzu walczą poprzez abordaż, ze ścisłym zakazm używania broni palnej i bałej, w wojnie na morzu dopuszczalne są jedynie pałki kastety i gaz łzawiący. Również ataki lotnictwa na okręty przyjmuja postać abordażu śmigłowcowego, a ROE jednoznacznie zabraniają otwierania ognia plot.
Taaak, takie wnioski można wyciągnąć na podstawie konfliktu ukraińskiego.
Jeśli chodzi o lotnictwo, to - nadal na podstawie konfliktu ukraińskiego - jego rola jak widac jest znacznie przeceniana. Przyszłe konflikty toczyć sie będą w sposób niemal wyłącznie lądowy, z minimalnym udzialem lotnictwa. To sa ważne wnioski, dotyczące naszej OPL, otóż modernizowac jej nia trzeba, a wręcz przeciwnie, silnie zredukować. Wszystko oczywiście na podstawie konfliktu ukraińskiego.
Zagrożenie ze strony broni chemicznj biologicznej nie istnieje... I tak dalej... I tak dalej...
Wnioski...
Wnioski należy wysuwać dość osrożnie.
:gent:

Janek Kos - Sro 25 Lut, 2015

Oczywiście można sobie żartować.
Tylko lotnictwo jest nie używane lub używane w bardzo ograniczonym stopniu przez ukraińskie wojsko głównie z powodu silnej OPL separatystów.
Obraz poszatkowanych przez odłamki dziesiątek jeśli nie setek ciężarówek, nnych pojazdów wojskowych Ukrainy, do tego próby "radzenia " sobie z tą sytuacją po przez przerabianie pojazdów na rożnego rodzaju "Mad Maxy", czy też zabezpieczania ich przez wieszanie kamizelek kuloodpornych na drzwiach burtach itp itd, daje jednak do myślenia i wypadałoby się jednak nad tym zastanowić.
Czy nie powinno być to standardem dla pojazdów wojskowych nowo zamawianych dla WP jeśli nie opancerzenie ( trwałe) to chociaż dostosowanie do montażu opancerzenia w razie W.

corran - Sro 25 Lut, 2015

"separatystów" :) Bo te Strzały-10, Buki i Tory to z najbliższego komisu mają :)
Janek Kos - Sro 25 Lut, 2015

zapomniałem napisać w tej formie "separatystów ;) "
polsmol - Nie 05 Kwi, 2015

Czy już wiadomo coś o ofertach złożonych w tym postępowaniu lub ewentualnie jego wynikach?
Na podanych wyżej tronach brak informacji w tym zakresie.

felczer - Czw 09 Kwi, 2015

Czy ktoś wie może co dzieje się z fabryką Honkera? Czy jeszcze coś produkują? Mieli wprowadzić zmiany w Honkerze przy udziale projektanta/stylisty.
Swoja drogą nie rozumiem dlaczego nie można zlecić opracowania nowego pojazdu polskim firmom.Tak robią inne kraje

polsmol - Pon 20 Kwi, 2015

FS Honker ostatnio zrealizował niewielkie dostawy do Urugwaju. Zapewne w ten sposób podtrzymują zdolność produkcji tego samochodu i to chyba wszystko w temacie. DZT to producent części do pierwszego montażu dla dużych koncernów i tego się utrzymują.
http://www.skyscrapercity...hc_location=ufi

Tommy - Wto 21 Kwi, 2015

Najgorsze, co mogło by spotkać jednostki woskowe, to dostawy nowych Honkerów. Ostatnia seria to rożne części pozbierane prze producenta od różnych dostawców. Różne mosty napędowe - bo chyba takie mieli na półkach, trochę części od Kii z wycofanej z produkcji Kii Sorento I generacji. Deska rozdzielcza made in "garaż szwagra"z niepasująca pokrywa schowka. Lusterka boczne, które zostały po produkcji Lublinów - fakt, że mocowanie zupełnie nie pasuje do karoserii jakoś umknął uwadze producenta. Wąziutkie kółka, opony pseudo MT uniemożliwiające jazdę na wprost. Jednym słowem, produkt z cyklu: co by tu jeszcze spieprzyć !
polsmol - Wto 21 Kwi, 2015

Tommy
Daruj już sobie te bajki.
Opisujesz 4 różne generacje od 5 producentów. Zaczynam wątpić czy kiedykolwiek widziałeś jakiegoś Honkera z bliska.
I o co chodzi z tymi lusterkami? Wolałbyś z Transita czy Transportera? Takie są w specyfikacji Honekra 2N to takie montują. Może jeszcze paleta kolorów jest dla ciebie zbyt uboga? Powinny być różowe albo jasno zielone w metaliku no bo przecie w salonie to se można kolor wybrać :P

corran - Sro 22 Kwi, 2015

polsmol, sam sobie daruj, Tommy pisze wyraźnie o ostatniej serii 20 pojazdów od obecnego producenta, a ten spieprzył chyba wszystko co było do spieprzenia, z jednego wozu który trafił do jednego z batalionów pow-des silnik wypadł, inni użytkownicy gdzie trafiły te wozy maja równie złe opinie (zebrałem kilka z różnych jednostek do których trafiły wozy z tej partii).
Kwaśniak - Sro 22 Kwi, 2015

Corran - szkoda zachodu - Pana polsmol nigdy nikt nie przekona, że Honker to g***o, które nie powinno mieć prawa jeździć po drogach publicznych.
Resurrected - Sro 22 Kwi, 2015

Nie powinien. Ilekroć jadę tym chłamem, z łezką w oku wspominam starego, poczciwego UAZ- a.
corran - Sro 22 Kwi, 2015

Kwaśniak napisał/a:
Corran - szkoda zachodu - Pana polsmol nigdy nikt nie przekona, że Honker to g***o, które nie powinno mieć prawa jeździć po drogach publicznych.


Wiesz ja sam nie jestem o tym przekonany :) Gdyby producent zadbał o jakość to moja opinia była by pewnie inna - "bazowa" konstrukcja to jedno, a jakość podzespołów i ich złożenie to inna. Gdyby jakość była na poziomie tej z czasów Daewoo...

Tylko, że to jest gdybanie, producent położył sprawę i czas na nową konstrukcję.

Tommy - Sro 22 Kwi, 2015

polsmol napisał/a:
Tommy
Daruj już sobie te bajki.
Opisujesz 4 różne generacje od 5 producentów. Zaczynam wątpić czy kiedykolwiek widziałeś jakiegoś Honkera z bliska.
I o co chodzi z tymi lusterkami? Wolałbyś z Transita czy Transportera? Takie są w specyfikacji Honekra 2N to takie montują. Może jeszcze paleta kolorów jest dla ciebie zbyt uboga? Powinny być różowe albo jasno zielone w metaliku no bo przecie w salonie to se można kolor wybrać :P


Chłopie ! Ja się tym szmelcem na co dzień od kilkunastu lat zajmuje ! Zapraszam do swojej jednostki to merytorycznie pogadamy i dam Ci się przejechać tym cudeńkiem. Ale chyba nic z tego nie wyjdzie, bo w temacie Honkera nie napisałeś anie jednego merytorycznego postu, tylko same ogólniki ! I opisuje jedną ( ostatnią) generacje od jednego producenta...DZT ( firma pana Tyminskiego ).

Kwaśniak - Sro 22 Kwi, 2015

corran napisał/a:
Tylko, że to jest gdybanie, producent położył sprawę i czas na nową konstrukcję.
Dla sprawiedliwości dziejowej warto dodać, że winny nie jest tylko producent. Winny jest także MON, który już dawno temu powinien postawić sprawę na ostrzu noża i jasno dać do zrozumienia - albo wypuścicie poprawionego i ulepszonego "Honkera" a my (MON) zamówimy dużą partię która dal robotę na kilka lat, albo się żegnamy. Niestety u nas MON nie miał za bardzo jaj, a dostawca to wykorzystał. No i mamy bajzel taki, że głowa mała.
corran - Czw 23 Kwi, 2015

Wiesz w tym wypadku, MON kupił 20 (o ile pamiętam) wozów, rozeszły się one po całym kraju, opinie są skrajnie złe (nie typowe dla Honkera że niewygody i że plandeka łopocze jak się litrowej butelki po Fancie nie włoży gdzie potrzeba) , ale skrajnie negatywne jak tylko mogą być. Nie wiem co producent sobie myślał.
Doberman - Czw 23 Kwi, 2015

Myślał na pewno, że dla dwudziestu sztuk nie warto montować linii produkcyjnej
Tommy - Sob 25 Kwi, 2015

Linia produkcyjna jest zmontowana ale nie ma żadnych umów z poddostawcami podzespołów. Jak potrzebuje, bierze to co jest gotowe "z półki " albo komuś zbywa, jak np. w przypadku części z wycofanej z produkcji Kii Sorento I generacji. Parę lat temu w programie w TVN Turbo właściciel DZT narzekał na brak zamówień i niemal żądał aby wojsko kupowało co roku 200 tych cudeniek bo inaczej on splajtuje. Ciekawe, że nie żądał zakupów od leśników, pogotowia energetycznego, fanów off-roadu czy w ogóle od jakichkolwiek prywatnych użytkowników.
H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 26 Kwi, 2015
Temat postu: Oto wspomniany przez Tommy materiał telewizyjny
https://www.youtube.com/watch?v=O-cjkgdS8wY

https://www.youtube.com/watch?v=0_zbGjArIx4

człowiek lasu - Pon 27 Kwi, 2015

Dajcie spokój

polsmol - i tak wie lepiej...
On nie przyjmuje do wiadomości waszych argumentów...
Wróci tu za 2-3 tygodnie i znowu będzie bredził to samo...
A jak ktoś mu zwróci uwagę to zniknie - i znów to samo...

Sergente - Pon 27 Kwi, 2015

Ale tak swoją drogą, to wymagania dla Pegaza się trochę zmieniły, skoro już nie chcą jakiejś "nysy towos o podwyższonej dzielności terenowej", a startują tam maszyny rzędu 6-7 ton. Chyba, że ten Pegaz to nie jest następca Honkera tylko zupełnie coś innego. Ja już się w tym gubię...
239099 - Pon 27 Kwi, 2015

Mustang - to następca Honkera
Pegaz to kolejne podejście pod LOSP... (to raczej następca Tumaków)

Sergente - Wto 28 Kwi, 2015

Dzięki. Ale z Mustangiem jakoś ucichło...
rafal433 - Wto 28 Kwi, 2015

Wcale nie Tu masz też wymagania.
polsmol - Pią 01 Maj, 2015

Tommy

Fajnie jest mieć wianuszek odbiorców, ale nie zmieniania to faktu, że twoja wypowiedź była zupełnie a merytoryczna co mocno podważa twoją wiarygodność w tym temacie. Zwłaszcza, że nikt nie pytał o wady Honkera a o to czy cokolwiek się dzieje w tej fabryce.
Pisałeś o Honkerach nie raz, ale nigdy nie wrzuciłeś jednego zdjęcia a z bogu ducha winnymi lusterkami odleciałeś zupełnie. Moje podejrzenie jest takie, że Honkery owszem widujesz, ale na forum powtarzasz plotki które słyszysz w pracy. Gdyby było inaczej byłbyś w stanie pokazać to o czym piszesz. Szczególnie ciekawią mnie te inne mosty. Pewnie widziałeś Honkery wracające z remontu kapitalnego w jakiejś firmie krzak gdzie trafiają też Tarapny które mają inne mosty (dwuczęściowe jak w UAZ-ie) niż Honkery.

Co do części z półki to akurat skrzynia biegów ma to do siebie, że nie można jej od tak sobie podłączyć do każdego silnika o czym powinieneś wiedzieć.

Corran
Co do "ostatniego zamówienia 20 szt." to byłbym wdzięczny za jakiś odnośnik do strony przetargu bo sądzę, że to także może być partia "poremontowa z firmy krzak". Wiele historii już słyszałem które po weryfikacji okazywały się bajką wynikającą z niewiedzy. W narodzie pełno takich historii o tym co wojsko ma albo czego nie ma.

Przy okazji trochę zdjęć Honkera w Urugwaju (według lokalnych mediów kupili 10 szt. dla straży pożarnej):
http://www.uruguaymilitar...=8841&mode=view
http://www.uruguaymilitar...=8840&mode=view
http://www.uruguaymilitar...1bd49&mode=view

A to pewnie ten sam Honker przed wyjazdem albo resztówka z produkcji eksportowej kupiona przez OSP.
http://ratownicza.net/img-lu_9578n,7079.html

Resurrected - Pią 01 Maj, 2015

Właściwe miejsce dla tego szmelcu, bo daleko od Polski. ;)
Tommy - Pią 01 Maj, 2015

polsmol napisał/a:
Tommy

Fajnie jest mieć wianuszek odbiorców, ale nie zmieniania to faktu, że twoja wypowiedź była zupełnie a merytoryczna co mocno podważa twoją wiarygodność w tym temacie. Zwłaszcza, że nikt nie pytał o wady Honkera a o to czy cokolwiek się dzieje w tej fabryce.
Pisałeś o Honkerach nie raz, ale nigdy nie wrzuciłeś jednego zdjęcia a z bogu ducha winnymi lusterkami odleciałeś zupełnie. Moje podejrzenie jest takie, że Honkery owszem widujesz, ale na forum powtarzasz plotki które słyszysz w pracy. Gdyby było inaczej byłbyś w stanie pokazać to o czym piszesz. Szczególnie ciekawią mnie te inne mosty. Pewnie widziałeś Honkery wracające z remontu kapitalnego w jakiejś firmie krzak gdzie trafiają też Tarapny które mają inne mosty (dwuczęściowe jak w UAZ-ie) niż Honkery.

Co do części z półki to akurat skrzynia biegów ma to do siebie, że nie można jej od tak sobie podłączyć do każdego silnika o czym powinieneś wiedzieć.

Corran
Co do "ostatniego zamówienia 20 szt." to byłbym wdzięczny za jakiś odnośnik do strony przetargu bo sądzę, że to także może być partia "poremontowa z firmy krzak". Wiele historii już słyszałem które po weryfikacji okazywały się bajką wynikającą z niewiedzy. W narodzie pełno takich historii o tym co wojsko ma albo czego nie ma.

Przy okazji trochę zdjęć Honkera w Urugwaju (według lokalnych mediów kupili 10 szt. dla straży pożarnej):
http://www.uruguaymilitar...=8841&mode=view
http://www.uruguaymilitar...=8840&mode=view
http://www.uruguaymilitar...1bd49&mode=view

A to pewnie ten sam Honker przed wyjazdem albo resztówka z produkcji eksportowej kupiona przez OSP.
http://ratownicza.net/img-lu_9578n,7079.html



Człowieku, jak mam Ci udowodnić, że nie jestem wielbłądem? :zly3: Twoja logika jest porażająca: nie zamieszczam zdjęć to się nie znam....W obcesowy sposób napadasz na mnie a sam nie masz pojęcia o czym piszesz. Twoją indolencje w temacie Honkera udowodniło Ci już kilka osób piszących w tym temacie. Ja pisałem o skrzyniach rozdzielczych a Ty piszesz o skrzyniach biegów.... Rozróżniasz ? Powtórzę jeszcze raz: p. Tymiński zakupił w Kii trochę części, które pozostały po zaprzestaniu produkcji Kii Sorento I generacji i montował je w Honkerach, które składa w swojej fabryce. I w najnowszych Honkerach jest właśnie skrzynia rozdzielcza z Sorento; swoja drogą, ciekawe, co teraz montuje, Kia już tych skrzyń nie robi. Piszesz, ze odleciałem w sprawie lusterek: to spójrz sobie na Honkera: lusterka od Lublina ( bo takie były najtaniej dostepne), fakt, że mocowanie nie pasuje do karoserii już nikogo nie obchodzi.....
A jak ma Ci Corran udowodnić, że ostatnia partia została zakupiona u p.Tymińskiego a nie w firmie "krzak" ?
Dyskusja z Tobą to "karmienie trola" a ja na to nie mam ochoty i już więcej nie zamierzam odpisywać na Twoje impertynenckie i chamskie zaczepki. Żyj sobie w swoim świecie iluzji i broń prywatnego producenta produkującego chłam i żądającego pomocy od państwa ( w formie zakupów dla wojska ) dla swojej nieudolnie prowadzonej firmy.

Zwitt - Pią 24 Lip, 2015

http://www.defence24.pl/2...ngow-dla-wojska
880 następców Honkera.
Połowę mniej niż zakładano i żałośnie długie dostawy 2016-2022! Taką powtarzalność serii to chyba jakieś manufaktury typu AMZ czy Tymińscy mogą zaoferować. Specyfikacja na terenówkę oczywiści ściśle tajna bo to technologia kosmiczna dla WP.

Tommy - Sob 25 Lip, 2015

Osobę odpowiedzialna za wyposażenie WP w ten typ pojazdów od razu bym rozstrzelał. W jednostkach brakuje po kilkadziesiąt pojazdów tego typu a te, które są, właśnie się kończą. :x
Doberman - Sob 25 Lip, 2015

Niestety na takie "prozaiczne rzeczy" jak samochody brakło kasy - zaplanowano programy zakupu sprzętu, który ludziom (wyborcom) kojarzy się z wojskiem - śmigłowce, statki, rakiety, a o np. warsztatach czy sprzęcie inżynieryjnym ani słowa. Dlatego teraz trzeba organizować te zakupy z tego co zostanie. :gent:
polsmol - Sob 25 Lip, 2015

Zwitt napisał/a:

Połowę mniej niż zakładano i żałośnie długie dostawy 2016-2022! Taką powtarzalność serii to chyba jakieś manufaktury typu AMZ czy Tymińscy mogą zaoferować.[i]
No nie przesadzaj. Podzespoły mogą zmówić od razu na cały kontrakt a jeśli produkują na linii montażowej to mogą zrobić całość na raz i dostarczać stopniowo do klienta. Rzecz w tym, że te prawdziwe wojskowe terenówki są robione tylko na zamówienie i nikt (poza może DZT) nie uruchomi dla nas produkcji tak szybko, żeby po 3 miesiącach dostarczyć gotowe pojazdy (jak było z ostaniami Honkerami).
Resumując takie postawienie terminów jest prawidłowe z punktu widzenia interesu WP.

corran - Sob 25 Lip, 2015

Doberman napisał/a:
Niestety na takie "prozaiczne rzeczy" jak samochody brakło kasy - zaplanowano programy zakupu sprzętu, który ludziom (wyborcom) kojarzy się z wojskiem - śmigłowce, statki, rakiety, a o np. warsztatach czy sprzęcie inżynieryjnym ani słowa. Dlatego teraz trzeba organizować te zakupy z tego co zostanie. :gent:


Ciężarówki są :)

michqq - Sob 25 Lip, 2015

polsmol napisał/a:
mogą zrobić całość na raz i dostarczać stopniowo do klienta.

Ej, nie bardzo.
Większość przetargów na pojazdy przewiduje że mają mieć bieżący rok produkcji.
Ja rozumiem że można zakombinowac jak się jest producentm, to jest jasne jak, noale niemniejjdnak, teoretycznie nie mogą zrobić całości zamówienia na magazyn.

xymox - Sob 25 Lip, 2015

polsmol napisał/a:
No nie przesadzaj. Podzespoły mogą zmówić od razu na cały kontrakt a jeśli produkują na linii montażowej to mogą zrobić całość na raz i dostarczać stopniowo do klienta.


Pomijasz wątek finansowy zamrożenie środków finansowych - produkowanie do magazynu w dzisiejszych czasach raczej nie jest praktykowane. Zrobią to 880 sztuk i będą je gdzieś składować? A to kosztuje no bo pod chmurą to raczej nie. No i taki egzemplarz po paru latach stania w magazynie też nie będzie pierwszej świeżości.

michqq - Sob 25 Lip, 2015

Cytat:
jeśli produkują na linii montażowej to mogą zrobić całość na raz i dostarczać stopniowo do klienta


Cytat:
Pomijasz wątek finansowy zamrożenie środków finansowych - produkowanie do magazynu w dzisiejszych czasach raczej nie jest praktykowane. Zrobią to 880 sztuk i będą je gdzieś składować?


Panowie, panowie, piszemy tu o niczym.

Podany wyżej przez Zwitt'a link należy kiknąć i przeczytac, inaczej dyskusja jest bezprzedmiotowa.

Gdybyście zaś zadali sobie trud kliknięcia, to doczytalibyśta iż:

Cytat:
Inspektorat Uzbrojenia wskazał jednak w ogłoszeniu opublikowanym 23 lipca br., że wszystkie samochody Mustang:
•muszą być nowe;
•ich rok produkcji musi być tożsamy z rokiem dostawy;

:gent:

asimo2 - Sob 25 Lip, 2015

Cytat:
Inspektorat Uzbrojenia wskazał jednak w ogłoszeniu opublikowanym 23 lipca br., że wszystkie samochody Mustang:
•muszą być nowe;
•ich rok produkcji musi być tożsamy z rokiem dostawy;

:gent:

No to chyba Honker 2000 wygrywa ...
A poważnie : ilu producentów będzie chciało produkować niezmieniony wóz przez 7 lat w ilości 125 sztuk rocznie?

polsmol - Nie 26 Lip, 2015

DZT dostarczyło Honkery w ostaniach przetargach w mikro ilości i z terminem na wczoraj (3 miesiące), ale tak naprawę nie wiemy czy oni cokolwiek na tym zarobili. Honker wbrew pozorom jest przystosowany do produkcji w sposób masowy na linii produkcyjnej (tej samej co Lubliny) więc można podejrzewać, że optymalny poziom produkcji jest dużo wyższy.

Co do zapisu o 125 sztukach rocznie to sądzę, że jest to warunek brzegowy a szybsze dostawy będą akceptowane zwłaszcza, że park tej kategorii pojazdów w WP jest już w bardzo wiekowy.

Thurs - Pon 27 Lip, 2015

Wiekowy jak sam projekt Honkera. I jako sprawdzony, polski pojazd będzie faworytem. ;)
mr_ffox - Pon 27 Lip, 2015

Może land rover, Toyota Hilux. Tylko jest mały szkopuł najważniejsza jest cena.

Szczerze to lepiej niech sobie dadza spokoj z tym Honkerem, to zwykła manufaktura i kupa zlomu na resorach.

michqq - Pon 27 Lip, 2015

mr_ffox napisał/a:
Tylko jest mały szkopuł najważniejsza jest cena.


A dodatkowe punkty za prześwit i moc silnika.
Nie ma natomiast dodatkowych punktów np. za ładowność albo trwałość silnika.

Tak więc, "ładowność nie mniejszą niż 1000 kg" oznaczać będzie w praktyce tuż powyżej 1000kg, natomiast wysiłki modernizacyjne konkurujących zespołów pójdą w kierunku modernizacji wysokości zawieszenia żeby zmaksymalizowac prześwit, kosztem innych parametrów (porozmawiamy o dopuszczalnym przechyle bocznym?) oraz w kierunku podrasowania mocy silnika, kosztem jego trwałości i spalania.
:gent:

corran - Pon 27 Lip, 2015

Już widzę oczami wyobraźni jakiegoś potworka z wielkimi kołami albo nawet i na zwolnicach.
brader74 - Pon 27 Lip, 2015

TUR 2 http://www.amz.pl/pl,341,0_tur-ii.html to chyba już stary projekt ale chyba jary. Jak nie zmodernizowany Honker to przynajmniej taki...chyba
Janek Kos - Pon 27 Lip, 2015

mr_ffox napisał/a:
Może land rover, Toyota Hilux. Tylko jest mały szkopuł najważniejsza jest cena.

Szczerze to lepiej niech sobie dadza spokoj z tym Honkerem, to zwykła manufaktura i kupa zlomu na resorach.


Nie widziałem jeszcze Hiluxa 9 osobowego.
Zdaje się że i Honker i Defender nie są dopuszczone do ruchu z bocznymi ławkami, które zapewniają owe 9 miejsc siedzących.
Nie wiem jaki na to mają patent - chyba że dla wojska możliwe jest odstępstwo od przepisów w tej kwestii.

corran - Pon 27 Lip, 2015

A może by licencja na koreańskie HMMWV?
https://www.youtube.com/watch?v=KkVUf8qD35I

Złośliwiec - Pon 27 Lip, 2015

corran, jestem ZA! Ja kiedyś proponowałem hiszpańskiego URO VAMTAC.
mar00da - Pon 27 Lip, 2015

A może taki ukłon w stronę / ze strony Tata Motors (inwestycja Land-Rover/Jaguar).
http://tvn24bis.pl/tech-m...ika,563687.html

Tommy - Wto 28 Lip, 2015

Mam wrażenie, że znowu wymagania zostały skopane. Za dużo wariantów w odniesieniu do jednego pojazdu. Wojsku potrzebna jest "klasyczna terenówka", z siedzeniami 2+3 + bagażnik ( z ewentualnymi dwoma dodatkowymi siedzeniami), coś jak UAZ, Mercedes G. Potrzebny też jest pojazd do przewozu drużyny piechoty. Ale tu to bym widział auto klasy UNIMOG. Tradycyjnie, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
corran - Wto 28 Lip, 2015

"klasyczna terenówka" to samochód ciężarowo-osobowy wysokiej mobilności
Unimog to już samochód ciężarowy małej ładowności

Problemem jest chyba to że Honker był i jednym i drugim, choć jako ciężarówka nie wyrabiał (dlatego przestano zamawiać na nim sanitarki, i sięgnięto po Iveco 40 - chyba jedyne podwozie klasy ciężarówki małej ładowności kupione u nas planowo), ponad to do tej kategorii zaliczyć można używane Unimogi z Bundeswery i... Star 944 który jest gdzieś na granicy między małą i średnią ładownością.

Są dwa wyjścia można iść w dwa oddzielne pojazdy poniżej ciężarówki średniej ładowności czyli nowego Jelcza (jak klasa G i Unimog, w tym wóz opancerzony klady Dingo) lub w coś pośredniego czyli w praktyce w klony HMMWV (jak ten koreańczk, czy Iveco LMV).

Szacuje że potrzeba nam wozów:
- dyspozycyjnych (np Mercedes G krótki, HMMWV 4 miejsca nieopancerzony)
- transport drużyny (np. Unimog w wersji ciężarówki, HMMWV w wersj półciężarówki)
- nośnika sanitarki, WDSz lub inne (Unimog lub HMMWV z kontenerem)
- patrolowo-rozpoznawczy, opancerzony specjalistyczny (Dingo lub Opancerzony HMMWV)
- półotwarty uzbrojony dla wojsk specjalnych, rozpoznania lub jednostek lekkich (mercedes G lub HMMWV 4 miejsca)

rafal433 - Wto 28 Lip, 2015

Tylko po cholerę ta wersja opancerzona i to w tak małej liczbie skoro mamy kupić paręset Pegazów?
Tommy - Wto 28 Lip, 2015

Bardzo ładnie to corran rozpisał. Ale nijak nie wychodzi, że jeden pojazd załatwi wszystkie potrzeby.
asimo2 - Wto 28 Lip, 2015

HMMWV wg rozpiski Corrana jest w każdej z grup - więc jest jeden wóz, który zaspokoi wszystkie potrzeby. I jest już na wyposażeniu naszych SZ. Tyle, że ma parę wad :)
Pozdrawiam

michqq - Wto 28 Lip, 2015

Tommy napisał/a:
Ale nijak nie wychodzi, że jeden pojazd załatwi wszystkie potrzeby.


Ano nijak nie wychodzi.

Punkt pierwszy:
Kupimy samochód osobowo-terenowy o DMC 3,5 tony, ponieważ 3,5 tony to jest granica z Kodeksu Drogowego pomiędzy samochodem osobowym dla którego trzeba prawa jazdy kategorii B, a ciężarówką z kategorią C.
Jest to więc naturalna granica.

To poprostu trzeba przyjąć, szereg samochodów wojskowych będzie się w sposób naturalny zaczynał w tym miejscu.
Tak jest i kropka.

Jednak:

Samochód terenowy 4x4 o DMC 3,5 tony nie będzi miec realnie więcej niż 1000-1300 kg ładowności. Samochody wojskowe mają mniejszą ładowność niż cywilne, muszą ze sobą wozić martwy ładunek zgodnie z wojskowymi normami, lista objmuje łopatę saperską, piłę, chorągiewki sygnalizacyjne, ręczną pompkę do paliwa, kanister dwudziskę, i tak dalej i tak dalej, wiecie lepiej ode mnie. Dla małego samochodu to jest istotne obciążenie.

Z praktyki eksploatacji samochodów tego typu wychodzi nam, że jest to zbyt małe podwozie dla wielu zastosowań potrzebnych wojsku, sanitarki na tym się nie bardzo da zrobić.
Samochód o DMC 3,5 tony nie nadaje się też do zrobienia sensowanego samochodu opancerzonego, takiego żeby udźwignąc i pancerz i grupę ludzi z plecakami i sprzętem. W nowych WZTT zredukowano więc wymagania odnośnie pancerza do klasy 1.

Punkt drugi:
Na samochód średniej ładowności wysokiej mobilności wybraliśmy Jelcza 442.32, o DMC 14600 kg i ładowności 6t (na szosie). No co, takie były WZTT.

Tak więc planujemy coś zgoła nierozumnego:

Że wojsko będzie eksploatować samochód o DMC 3,5 t i ładowności 1t oraz, że na następnym szczebelku będzie samochód o DMC 14,6 t i ładowności 6t, bez niczego pomiędzy.
To jest gigantyczna luka przecież.

To na którym z tych dwu będziemy robić sanitarki?

Polska potrzebuje jeszcze dodatkowo samochodu 4x4 pomiędzy DMC 3,5 a DMC 14,6.
Luka pomiędzy Bartkiem a postHonkerem jest zbyt wielka.

Samochód "pomiędzy" służyłby do wszystkich zastosowań dla których Honker jest za mały a Bartek za wielki, zaczynając od tych nieszczęsnych sanitarek, przez różne aparatownie i ruchome warsztaty przechodząc, a byc może też, dałoby się nanim zrobić następcę BRDMa.
Bo ani na Bartku a nina neo-Honkerze się tego zrobić nie da.

:gent:

Cytat:
Są dwa wyjścia można iść w dwa oddzielne pojazdy poniżej ciężarówki średniej ładowności czyli nowego Jelcza (jak klasa G i Unimog, w tym wóz opancerzony klady Dingo) lub w coś pośredniego czyli w praktyce w klony HMMWV (jak ten koreańczk, czy Iveco LMV).


W praktyce w Polsce należałoby jednak myslec o pierwszej drodze, tj dwa standardowe podwozia "poniżej Jelcza".
Ta druga droga, to byłaby rezygnacja z używania samochodow którymi może powozić kategoria B. Wojsko nie dysponowałoby wtedy OSOBOWYMI pojazdami dyspozycyjnymi, tylko dyspozycyjnymi ciężarówkami.
Z eksploatacją ciężarówki w charakterze dyspozycyjnym wiążą się liczne jakbytopowiedzieć, narzuty.

Thurs - Wto 28 Lip, 2015

Na HMMWV są robione i sanitarki i wozy opancerzone i wozy do obsługi czołgów np w Izraelu. Taki HMMWV robi za techniczny wóz do zmiany oleju, ma aparaturę do filtracji. HMMWV ciągnie i przyczepy i moździerze, występuje w konfiguracji 2+8 osób. Rakiety ziemia powietrze na takim też instalują. Widziałem też wersję z radarem.
Czego chcieć więcej?

michqq - Wto 28 Lip, 2015

Thurs napisał/a:
Na HMMWV są robione i sanitarki i wozy opancerzone i wozy do obsługi czołgów np w Izraelu. Taki HMMWV robi za techniczny wóz do zmiany oleju, ma aparaturę do filtracji. HMMWV ciągnie i przyczepy i moździerze, występuje w konfiguracji 2+8 osób. Rakiety ziemia powietrze na takim też instalują. Widziałem też wersję z radarem.
Czego chcieć więcej?


Zmiany kodeksu drogowego?

:gent:

corran - Wto 28 Lip, 2015

Tommy napisał/a:
Bardzo ładnie to corran rozpisał. Ale nijak nie wychodzi, że jeden pojazd załatwi wszystkie potrzeby.


Na upartego się da wozem kategorii HMMWV, ale to będzie jak z jednym śmigłowcem do wszystkiego.

michqq napisał/a:

Że wojsko będzie eksploatować samochód o DMC 3,5 t i ładowności 1t oraz, że na następnym szczebelku będzie samochód o DMC 14,6 t i ładowności 6t, bez niczego pomiędzy.
To jest gigantyczna luka przecież.


I tu uderzyłeś w sedno.

Potrzeba nam ciężarówki małej ładowności klasy Unimoga, Iveco 40 czy HMMWV.

Thurs napisał/a:
Na HMMWV są robione i sanitarki i wozy opancerzone i wozy do obsługi czołgów np w Izraelu. Taki HMMWV robi za techniczny wóz do zmiany oleju, ma aparaturę do filtracji. HMMWV ciągnie i przyczepy i moździerze, występuje w konfiguracji 2+8 osób. Rakiety ziemia powietrze na takim też instalują. Widziałem też wersję z radarem.
Czego chcieć więcej?


Tylko błagam nie ograniczajmy się tylko do HMMWV :) Jest sporo jego klonów (Hiszpański czy Koreański) wozów pochodnych (Eagle) czy technicznie niezwiązanych w ogóle ale opartych na tej samej koncepcji (Iveco LMV).


A wracając do mojej rozpiski:
Cytat:
- dyspozycyjnych (np Mercedes G krótki, HMMWV 4 miejsca nieopancerzony)
- transport drużyny (np. Unimog w wersji ciężarówki, HMMWV w wersj półciężarówki)
- nośnika sanitarki, WDSz lub inne (Unimog lub HMMWV z kontenerem)
- patrolowo-rozpoznawczy, opancerzony specjalistyczny (Dingo lub Opancerzony HMMWV)
- półotwarty uzbrojony dla wojsk specjalnych, rozpoznania lub jednostek lekkich (mercedes G lub HMMWV 4 miejsca)


Ciekaw jestem ile potrzeba wozów "dyspozycyjnych" i czy nie dało by się tej potrzeby załatać używkami od Niemców. Pozostałe kategorie spokojnie można by kupić na jednej platformie.

I jako ciekawostka:

Australia obok standardowego Mercedesa G kupiła też takiego potworka:



Opancerzony też jest:

michqq - Wto 28 Lip, 2015

corran napisał/a:
Ciekaw jestem ile potrzeba wozów "dyspozycyjnych" i czy nie dało by się tej potrzeby załatać używkami od Niemców. Pozostałe kategorie spokojnie można by kupić na jednej platformie.


No, nie tylko dyspozycyjnych - jednak jeżeli mamy utrzymywac jak dotychczas liczne wojska aeromobilne, i jeżeli kupimy samochód DMC 3,5 tony jako wojskowy standard, to wojska te będą zainteresowane użyciem samochodów DMC 3,5 tony jako platformy uniwersalnej, wyciskając z niej co się da.


Z innej beczki:
Jeżeli kiedykolwiek podejdziemy POWAŻNIE do pomysłu budowania wojsk przeznaczonych do obrony terytorium, to z analiz wyjdzie że polskie lasy są pocięte siecią dróg pożarowych, formalnie utrzymywanych w standardize:
- Nosność drogi i mostków - 10 ton
- Dopuszczalne naciski na oś - 5 ton
Największa ciężarówka jaka może śmigać po polskich lasach omijając drogi twarde powinna mieć parametry właśnie takie, nie wiksze niż Star 944, nowy Bartek już samej masy własnej ma 9,6 tony.
Jeżeli też ktoś by pomyślał o samochodzie opancerzonym stworzonym na bazie tej samej ciężarówki, to tez nie powinien on przekroczyć 10 ton DMC/ 5 ton na oś.

Dalej:
Jeżeli chcemy zatkać dziurę pomiedzy neo-Honkerem a Jelczem Bartek, to bez sensu byłoby kupić pojazd "tuż tuż większy" od tych 3,5 tony. Nic tą metodą nie zatykamy.


Wnioski:

Tak więc, jeżeli zatykac "dziurę" pomiedzy neo-Honkerem a Bartkiem, to wychodziloby że dolna granicą pojazdów do rozważenia byłby samochód o DMC okolo 4,5 tony i ładowności 2 tony (jak Humvee w wersji Heavy) a górna granicą do rozważenia DMC 10 ton, ladowność do 4 tony (jak Star 944 )

Jakoś tak.

Pasuje to jak raz dokladnie do natowskiej klasyfikacji "samochody małej ładowności wysokiej mobilności", tak sie klasyfikuje pojazdy o ladownosci pomiedzy 2 a 4 t.

Tak wiec zadnej Ameryki tu nie odkrywamy - po omawianym tu przetargu na samochod "osobowo-terenowy" natowska "grupa 1" i po zakonczonym przetargu na samochod "średniej ładowności wysokiej mobilności" który wygral Bartek, czekać nas bedzie przetarg na "małej ładowności wysokiej mobilności", bez tego mamy lukę.

mr_ffox - Wto 28 Lip, 2015

Janek Kos napisał/a:


Nie widziałem jeszcze Hiluxa 9 osobowego.
Zdaje się że i Honker i Defender nie są dopuszczone do ruchu z bocznymi ławkami, które zapewniają owe 9 miejsc siedzących.
Nie wiem jaki na to mają patent - chyba że dla wojska możliwe jest odstępstwo od przepisów w tej kwestii.


Pokazywali taka wersje na MSPO z 2 lawkami na pace pickupa. Zakryte to było brezentem/plandeką.

TomSon - Wto 04 Sie, 2015

Program Mustang uważam za niepotrzebny - trzeba zamówić więcej Pegazów w wersji sanitarnej, następcy BRDM, patrolowej, wozu dowodzenia, pojazdu naprowadzania artylerii, wersji 2 drzwiowych do przenoszenia kontenerów, alternatywnego nośnika Popradów (jeśli nie poradzą sobie na Żubrach) czy lekkiej ciężarówki. Powiększenie zamówienia na Pegazy pozwoliłoby na większą polonizację zwycięskiego uniwersalnego pojazdu - platformy 4x4. Inaczej będą kolejne zabawy w wojsko na deskorolkach/paleciakach.


Jeden z przykładów na poważny pojazd.

rafal433 - Wto 04 Sie, 2015

Czy na prawdę nie widzisz różnicy między pojazdami bojowymi, a pojazdami które w walce nigdy nie zostaną użyte? Tak właściwie po co nam Pegazy i Mustangi? Kupmy więcej Rosomaków...
corran - Wto 04 Sie, 2015

Takie mam wrażeni że jak znów napiszę coś od siebie to będzie hejt więc tym razem tylko link:

http://www.sejm.gov.pl/Se...yp=INT&nr=33244

Tak, znowu ktoś wie lepiej :P

Thurs - Sro 05 Sie, 2015

To tak jest, że każdy by chciał polskiego jeepa widzieć w 100 zastosowaniach. Czemu się tu dziwić? Gorzej z realizacją pomysłu.
corran - Sro 05 Sie, 2015

Naprawdę tak trudno zrobić to tak jak Niemcy? Wybrać sobie platformę w każdej kategorii wagowej po czym na nich budować konkretne rozwiązania?
Zwitt - Sro 05 Sie, 2015

Swoją drogą polska zbrojeniówka tak pręży muskuły czego to oni zrobią Gwiazdę Śmierci prawie zbudują a głupiej terenówki zaproponować nie potrafią.
jonasz - Sro 05 Sie, 2015

Zwitt, zerknij na historię tworzenia i produkcji najpopularniejszych "głupich terenówek" i przestań się ośmieszać.
michqq - Sro 05 Sie, 2015

Polskie samochoty do niedawna kupowane w wojsku także mają za sobą "historie tworzenia i produkcji".
W kolejnych kategoriach wagowych taki Honker, Star 944, Star 266, Jelcz - na rożne związane z nimi aspekty można narzekać, no ale co jak na co ale na takie sprawy jak historię czy doświadczenia eksploatacyjne jednak nie sposób narzekać.
:gent:

[ Dodano: Sro 05 Sie, 2015 ]
corran napisał/a:
Takie mam wrażeni że jak znów napiszę coś od siebie to będzie hejt więc tym razem tylko link:
http://www.sejm.gov.pl/Se...yp=INT&nr=33244


Dzięki za link.

No faktycznie, cokolwiek opancerzonego czterokołowego się pojawi, z AMZ Kutno na przykład, reklamowane jest zawsze jako pojazd do wszystkiego w wojsku, a takze dla BOR, Policji i SG (a tego zabraklo w interpolacji)
Piec opancerzonych samochodow 4x4 to troche sporo, wyglada na to ze do kazdej nowo identyfikowanej potrzeby rozpisuje sie przetarg na nowa platforme opancerzona 4x4, pozyskuje niewielka liczbe pojazdow, a potem, rozpisuje sie nastepny na inne pojazdy. Vide: Poprad.
Nie trzeba geniusza zeby rozumiec ze z kazdym nowym pojazdem pasujacym idealnie pod wzgledem taktyczno-technicznym (też dyskusyjne, po Popradzie...) pojazwia sie kolejne obciazenie logistyczne. A wojsko ma dzialac calosciowo, chodzi o to zeby miec maksimum potencjalu militarnego przy minimalnym koszcie jego uzyskiwania i utrzymywania tak w czsie P jak i W.
Zbedne rozmnozenie liczby platform o podobnych mozliwosciach taktyczno technicznych obniza potencjal calosciowy, poniewaz zwieksza prawdopodobienstwo niewydolnosci logistyki.
Rozsądnie jest ograniczyć mozliwosci, ograniczyć ten koncert życzen w zakresie możliwosci taktyczno-technicznych pojazdow, celem zwiekszenia ich serwisowalnosci. Celem uzyskania chudej logistyki.

Po doswiadczeniach konfliktow w Kaukazie Rosja usiłowała eksperymentalnie stworzyc cale brygady zmotoryzowane uzywajace tylko jednej platformy, ciezarowki plus samochodu opancerzonego na bazie tej ciezarowki.
Jasne, ich eksperyment poszedla zbyt daleko, wycofali sie z AŻ takiego poziomu ujednolicenia, niemniej jednak pokazuje to jaki jest trend.

Amerykanie, ze siegniemy po przyklad z drugiej strony swiata, takze staraja sie minimalizowac liczbe platform, kazdy wie ze mowa o Humvee. On jst wszedzie uzywany nie dla tego ze jest taki superuniwersalny i cacy. On jest uzywany ponieważ trzeba isc na kompromis pomiedzy checia uzyskania optymalnych wlasciwosci taktyczno-technicznych, a checia utrzymywania maksymalnie odchudzonej logistyki.

Polska powinna wybrac samochod opancerzony wspolnie z platforma nieopancerzona, owszem, i wspolnie eksploatowac, ale nie kurde platform sześć - a i dla MSW nastepne.

Nasze pomysly "idą pod prąd" doswiadczen innych krajow, i pod prad zdrowemu rozsadkowi.
:gent:

A na marginesie:
Wikpedia podaje ze w pojazdach Zubr dla system Poprad: "Wykorzystano podwozie Iveco EuroCargo 4x4 oraz silnik Iveco NEF N60ENTC o mocy 202 KW (275 KM)."
Powiedzcie, czy nieopancerzone ciezarowki zamowione do sluzby przy opancerzonych (wyrzutnii, radaru i wozu dowodzenia) to sa Iveco EuroCargo 4x4 z silnikiem Iveco NEF N60ENTC. Wiadomo że powinno tak być, że samochód opancerzony oparty na ciężarówce ma często słabsze możliwości taktyczno-techniczne, ale dopewnego stopnia bilans się poprawia dzięki łatwiejszej logistyce. Czy my tak zrobiliśmy? :gent:

Tommy - Sro 05 Sie, 2015

Nie da się wyprodukować "dobrej terenówki" tylko dla wojska. Wszyscy liczący się producenci samochodów tego typu mają olbrzymi rynek cywilny: Mercedes , Land Rover. A u nas, kto przy zdrowych zmysłach kupuje nowe Honkery ?
michqq - Sro 05 Sie, 2015

Tommy napisał/a:
Nie da się wyprodukować "dobrej terenówki" tylko dla wojska. Wszyscy liczący się producenci samochodów tego typu mają olbrzymi rynek cywilny: Mercedes , Land Rover.


Da się przykładem jest HMMVW.
Rynek cywilny dobudowano do niego później.
Przykładem był tez klasyczny Jeep.
Terenówki specjalnie konstruowane dla wojska produkują też chyba Chińczycy i Rosjanie. Rynek cywilny jest dodatkiem.

oskarm - Sro 05 Sie, 2015

michqq napisał/a:
Nie trzeba geniusza zeby rozumiec ze z kazdym nowym pojazdem pasujacym idealnie pod wzgledem taktyczno-technicznym (też dyskusyjne, po Popradzie...) pojazwia sie kolejne obciazenie logistyczne. A wojsko ma dzialac calosciowo, chodzi o to zeby miec maksimum potencjalu militarnego przy minimalnym koszcie jego uzyskiwania i utrzymywania tak w czsie P jak i W.
Zbedne rozmnozenie liczby platform o podobnych mozliwosciach taktyczno technicznych obniza potencjal calosciowy, poniewaz zwieksza prawdopodobienstwo niewydolnosci logistyki.
Rozsądnie jest ograniczyć mozliwosci, ograniczyć ten koncert życzen w zakresie możliwosci taktyczno-technicznych pojazdow, celem zwiekszenia ich serwisowalnosci. Celem uzyskania chudej logistyki.
Ty myślisz tylko jeden krok do przodu. Na szczęście u na górze są osoby myślące o dwa kroki do przodu! Wyobraź sobie ból głowy logistyki przeciwnika, który zdobędzie 2 różne typy pojazdów zamiast jednego!
Thurs - Sro 05 Sie, 2015

No tak ale USA ma takie zaplecze, że dla wojska może produkować tysiące tych samochodów i tylko dla wojska. Te Humvee stoją w setkach w bazach, jeden obok drugiego, widziałem na zdjęciach. Co ciekawe są dostępne z demobilu, ale jazda nimi tylko po terenach rekreacyjnych i bezdrożach jest legalna po zakupieniu takowego. Nie mam pojęcia dlaczego.
Klonów tego jest sporo, czemu nie stworzono nowego Honkera podobnego do tego cuda? Za dużo by pisać...
Nawet kodeks drogowy stwarza problemy.

PDT - Sro 05 Sie, 2015

Thurs napisał/a:
Nie mam pojęcia dlaczego.


Uzasadnienie, jak przypuszczam, jest takie same jak u nas martwy zapis o zakazie noszenia mundurów przez cywili czy szeroko pojęta ochrona prawna znaków towarowych.

corran - Sro 05 Sie, 2015

Gdyby Honkery miały jakość Jelczy...
Gdyby istniały wersje krótka i z drugą parą drzwi...
Gdyby obok silnika Andorii który jest ok do lżejszych wersji istniały opcje mocniejszych jednostek...
Gdyby prawa do Honkera kiedy był wystawiony przejął Bumar/PHO/PGZ...

LooZ^ - Sro 02 Wrz, 2015

Polsmol - Chciałbyś nam coś jeszcze poopowiadać o niesłusznie ocenianym polskim dorobku motoryzacyjnym?

Cytat:

Dziki interes
Wozy opancerzone, które miały służyć Żandarmerii Wojskowej 30 lat, rozsypały się po trzech. Podatnik stracił 33 mln zł. Odpowiedzialni za przetarg – pamięć.

Za kilka dni każdy będzie mógł zostać właścicielem wozu opancerzonego Dzik II. Agencja Mienia Wojskowego właśnie wystawia je na sprzedaż. Cena wywoławcza 35 tys. zł. Okazja, biorąc pod uwagę, że żandarmeria płaciła prawie 700 tys. za sztukę. Różnicy nie da się wytłumaczyć stopniem zużycia. Niektóre wozy mają jeszcze folię na siedzeniach i przejechane zaledwie 2 tys. km.

Jednak sama Agencja zabezpiecza się przed kłopotami i potencjalnych kupców studzi opisem oferty i kilka razy powtarzanym zwrotem „najczęściej występujące niesprawności”, a następnie dwiema stronami uwag typu: zacinające się pasy bezpieczeństwa, samoczynne wyłączanie się ABS, pęknięcia ram pojazdów, urywanie się śruby mocowania stabilizatora, awarie systemu przeciwpożarowego, niedziałające wycieraczki itd.


http://www.polityka.pl/ty...-podatnicy.read

Doberman - Sro 02 Wrz, 2015

corran pomyśl czy warto to robić dla zamówienia na 30 sztuk?
polsmol - Sro 02 Wrz, 2015

LooZ^ napisał/a:
Polsmol - Chciałbyś nam coś jeszcze poopowiadać o niesłusznie ocenianym polskim dorobku motoryzacyjnym?

Cytat:

Dziki interes
Wozy opancerzone, które miały służyć Żandarmerii Wojskowej 30 lat, rozsypały się po trzech. Podatnik stracił 33 mln zł. Odpowiedzialni za przetarg – pamięd
Kolego najpierw doczytaj a potem pisz bo niepoważnie to wygląda. Sprawa dotyczy polskiej zabudowy na włoskim samochodzie SCAM (obecnie Iveco) a nie Honkera.
LooZ^ - Sro 02 Wrz, 2015

Aaaa, czyli polski producent niewinny. Uf, to jednak można wybrać te Honkery.
polsmol - Sro 02 Wrz, 2015

Kolego, pomyliły ci się wątki. Ten dotyczy Honkera a nie AMZ Kutno. A tak na marginesie to na stronie AMW nie ma obecnie żadnego przetargu na sprzedaż mienia.
corran - Sro 02 Wrz, 2015

Doberman napisał/a:
corran pomyśl czy warto to robić dla zamówienia na 30 sztuk?


O czym ty człowieku?

manfred - Sro 02 Wrz, 2015

Myślę, że głównym odpowiedzialnym za zakup Dzików był gen. dyw. rez. Bogusław PACEK i jego wspaniała, acz nie trafiona koncepcja OS ŻW.
Podobnie jak nie wiadomo było co zrobić z tymi jednostkami (i do dzisiaj w zasadzie nie wiadomo co dalej z OS MM), tak i Dziki okazały się nieprzydatne. Pojeździć to sobie mogły w np. w Bośni albo w Libanie przed 2007r., albo w Syrii przed 2011 jak np. SISU. Ani to nie samochód terenowy, ani MRAP. Najlepsze określenie to chyba Packobus.

Doberman - Czw 03 Wrz, 2015

corran chodziło mi o to, że poziom pojedynczych zamówień na pojazdy jest tak niski, że producent nie stara się o zapewnienie odpowiedniej jakości (co Ty zauważyłeś), tylko jak najniższym kosztem wypełnia warunki umowy. Zobacz jak podpisanie umowy wieloletniej wpłynęło na jelcze. :gent:
polsmol - Nie 06 Wrz, 2015

Wracając do tematu Honkera a raczej jego następcy. Czy na MSPO były jakieś obiecywane polskie propozycje w programie Mustang?
corran - Nie 06 Wrz, 2015

Tak, Jeepy J8. Oba polskie.
REMOV - Nie 06 Wrz, 2015

Wszystkie Jeepy J8 (w tym wystawione na MSPO) są produkowane w... Egipcie. Dodam, że rodzime - w przeciwieństwie do brytyjskiego Jankiela - nie mają podzespołów wymienionych na wojskowe. Dlatego są od tych militarnych wersji tańsze o mniej więcej połowę.
LooZ^ - Nie 06 Wrz, 2015

Skąd takie "olanie" programu Mustang? Nie mają gotowych jeszcze rozwiązań, czy nie chcieli wyskakiwać przed konkurencję? Pierwsze terminy programu Mustang mijają lada tydzień.
polsmol - Nie 06 Wrz, 2015

W tym programie chyba nie ma żadnych wymagań co do komponentów i ich militarności.
musial-tomasz - Nie 06 Wrz, 2015

corran napisał/a:
Gdyby Honkery miały jakość Jelczy...
Gdyby istniały wersje krótka i z drugą parą drzwi...
Gdyby obok silnika Andorii który jest ok do lżejszych wersji istniały opcje mocniejszych jednostek...
Gdyby prawa do Honkera kiedy był wystawiony przejął Bumar/PHO/PGZ...


a tym czasem nowy silnik ( nie można było fotografować ) i trochę lepsze wykonanie niż przed rokiem.
http://www.photobox.pl/album/3674777135

polsmol - Nie 06 Wrz, 2015

Masz może zdjęcie silnika i przedniego niezależnego zawieszenia?
corran - Pon 07 Wrz, 2015

W skrócie, były 2 wersje Jeep J8 (od AMZ i Ursus) i Honker, nic co by powalało.
REMOV - Pon 07 Wrz, 2015

Było więcej pojazdów oferowanych w programie Mustang. Nie zauważyłeś najwyraźniej. Choćby zmilitaryzowany Hilux nazwany Łomotem, niedaleko bramy dla wojska.
corran - Pon 07 Wrz, 2015

Jak pisałem, nic co by powalało.
polsmol - Pon 07 Wrz, 2015

REMOV napisał/a:
Było więcej pojazdów oferowanych w programie Mustang. Nie zauważyłeś najwyraźniej. Choćby zmilitaryzowany Hilux nazwany Łomotem, niedaleko bramy dla wojska.
Ta nowa kategoria w postaci przemalowanych cywilnych dostawczaków (pick-up) w doklejonym szpetnym ryjkiem jest dla mnie zagadką. Przecież to nie frot jest tu problemem ale kabina zbyt ciasna dla żołnierzy z wyposażeniem.
Może ktoś zna ideę stojąca za takimi wynalazkami?

Thurs - Sro 09 Wrz, 2015

Tanio zrobić, drogo sprzedać.
REMOV - Sro 09 Wrz, 2015

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8000

Kopiują amerykańskie idee? ;-)

djdzej555 - Pią 02 Paź, 2015

No mogli wziąść normalnego hiluxa. Szpeci ten przod.
Tommy - Pią 16 Paź, 2015

Powoli coś się rusza w temacie: http://www.defence24.pl/2...stepce-honkera. Tyle, ze coś mało tych samochodów zamawiają a potrzeby chyba sporo większe.
LooZ^ - Pią 16 Paź, 2015

Wiemy, że:

1. Spółka Zeszuta - Mercedes G / Jeep J8
2. Spółka Szczęśniak - Land Rover (?)
3. WAWRZASZEK ISS - Kojot (Izrael)
4. PHO + Concept - Łomot (Toyota Hilux)
5. AUTOBOX + AUTO SPECIAL + STEELER - Ponoć jakiś pojazd autorski
6. Ursus + AMZ - Storm 3 (Izrael) czy Land Rober Defender?
7. Renault Trucks Defense - STATION WAGON - SHERPA LIGHT (?)
8. WB Elektronic + Radmor + Aycomm - ? (to brzmi ciekawie)
9. Honker - Honker 2000
10. PGZ + WZM - ?
11. Multimotors + Franz Achleitner - Mungo (?)
12. MMC Consulting - HMMVV
13. JLR - Land Rover Defender

djdzej555 - Pią 16 Paź, 2015

Pozycję nr. 9 należy przyjąć z uśmiechem. W końcu to przetarg na jego następce :D
mjacenty - Pią 16 Paź, 2015

Nie koniecznie . Jeśli kryterium podstawowym będzie cena to ma duże szanse.
I na dodatek spełnia wszystkie parametry.

djdzej555 - Pią 16 Paź, 2015

Właśnie na Defence24.pl nie podali ceny produktów. Więc Honker nie musi być najtańszy.
musial-tomasz - Czw 12 Lis, 2015

No to Honker wygrał bo polski .......
Zwitt - Pią 13 Lis, 2015

To to chyba do końca świata będziemy jeździć tym gratem. A jak już musimy to szkoda, że AMZ czy Jelcz nie przejęły linii produkcyjnej tego cuda. Wtedy mogło by to mieć chociaż wyższą jakość wykonania i jednolity standard.
djdzej555 - Pią 13 Lis, 2015

Zwitt napisał/a:
To to chyba do końca świata będziemy jeździć tym gratem. A jak już musimy to szkoda, że AMZ czy Jelcz nie przejęły linii produkcyjnej tego cuda. Wtedy mogło by to mieć chociaż wyższą jakość wykonania i jednolity standard.


W przyzwoitej cenie bo obecna jest wzięta z kosmosu.

Sergente - Pią 13 Lis, 2015

Do miejsca produkcji Honkera fizycznie najbliżej ma sąsiedni Ursus, notabene współpracujący z AMZ. Kto wie...
djdzej555 - Nie 22 Lis, 2015

Marzyć każdy może :D
fix16 - Pon 01 Lut, 2016

Czy fakt istnienia wymogu by następca Honkera wybierany w ramach programu Mustang był dostosowany do przewozu 9 osób wynika z faktu że taka liczba osób zabieranych przez samochód wynika z jakiś wojskowych regulaminów, czy też wojsko po prostu chce mieć pojazd mogący zabierać maksymalną ilość osób przewidzianych przez przepisy dla samochodu osobowego.
Tommy - Pon 01 Lut, 2016

Obawiam się, ze to to jest spowodowane możliwościami Honkera.....
fix16 - Pon 01 Lut, 2016

Dlaczego Tommy obawiasz się? To że Honker może zabrać tyle osób świadczy raczej dobrze o jego możliwościach ładunkowych. I dalej nie wiem czy wymóg przewozu 9 osób wynika z regulaminów wojskowych czy też chęci maksymalnego wykorzystania tego co dają przepisy.
corran - Pon 01 Lut, 2016

fix16 napisał/a:
Czy fakt istnienia wymogu by następca Honkera wybierany w ramach programu Mustang był dostosowany do przewozu 9 osób wynika z faktu że taka liczba osób zabieranych przez samochód wynika z jakiś wojskowych regulaminów, czy też wojsko po prostu chce mieć pojazd mogący zabierać maksymalną ilość osób przewidzianych przez przepisy dla samochodu osobowego.


Szkolenie kierowców kosztuje. A tak z kategorią B można jeździć mini autobusem. przy okazji Honker zabiera 10 osób, na 9 jest rejestrowany :)

Tommy - Pon 01 Lut, 2016

Honker nie ma żadnych możliwości do przewozu ludzi. Jest rejestrowany na kierowcę + 1. Tylne ławki nie posiadają żadnej homologacji do przewozu osób. W cywilu, jak Cię zatrzyma policja i stwierdzi, że przewozisz Honkerem ludzi z tyłu, na tych, pożal się Boże, ławeczkach, to zapłacisz mandat.
polsmol - Wto 02 Lut, 2016

Tommy

Organicznie o którym piszesz dotyczy tylko wersji z silnikami Euro4 i Euro5 bo były homologowane w cywilu jako samochody dostawcze ze względu na przysługujące ulgi i dłuższy termin obowiązywania normy emisji.
Pozostałe modele można rejestrować do 9 osób. Ot takie biurokratyczne polskie piekiełko.

musial-tomasz - Sro 03 Lut, 2016

Cytat:
przy okazji Honker zabiera 10 osób, na 9 jest rejestrowany :)


jak w 5 drzwiowego honkera wepchniesz 10 ludzi ?

polsmol - Nie 07 Lut, 2016

5-cio drzwiowy Honker to prototyp powstały w bodajże 2 egzemplarzach więc nie o nim mowa. Standardowy Honek ma 3 drzwi, dwa miejsca przodem do kierunku jazdy i teoretycznie 8 miejsc na bocznych ławkach z tyłu (po cztery z każdej strony). Rejestrowane są na 9 osób żeby wystarczyła zwykła kategoria B do prowadzenia.
Tommy - Nie 07 Lut, 2016

Wszystkie wojskowe Honkery są rejestrowane tak samo jak np. Stary 266, kierowca + 1 + ładunek. Wystarczy do dowodu rejestracyjnego spojrzeć.
polsmol - Nie 07 Lut, 2016

To ciekawa informacja. Pytanie co rozumiemy przez ładunek i czy ma to związek z brakiem osobnych regulacji (rozporządzenia) dla WP o których braku było słychać kilka lat temu. Rzecz w tym, że w cywilu przy rejestracji stosuje się warunki homologacji obowiązujące w momencie wyprodukowania (wprowadzenia na rynek?) samochodu. Czy to możliwe, że ktoś to przeoczył?
A może jest jakieś nowe rozporządzenie MON-a w tej sprawie?

musial-tomasz - Nie 07 Lut, 2016

polsmol napisał/a:
5-cio drzwiowy Honker to prototyp powstały w bodajże 2 egzemplarzach więc nie o nim mowa. Standardowy Honek ma 3 drzwi, dwa miejsca przodem do kierunku jazdy i teoretycznie 8 miejsc na bocznych ławkach z tyłu (po cztery z każdej strony). Rejestrowane są na 9 osób żeby wystarczyła zwykła kategoria B do prowadzenia.


czyli te dla Urugwaju o których pisałeś się nie liczą

ani ten
http://forum.militarium.n...tart=30#p255046

no szkoda :czytanie: Urugwaj Honker

H.E.L.L.B.O.Y. - Pon 08 Lut, 2016

Tommy napisał/a:
Wszystkie wojskowe Honkery są rejestrowane tak samo jak np. Stary 266, kierowca + 1 + ładunek. Wystarczy do dowodu rejestracyjnego spojrzeć.


Mam akurat przed sobą dowody rejestracyjne Honkera i Stara 266 i w rubryce "rodzaj nadwozia" Honker i Star 266 mają wpis "samochód ciężarowy", natomiast w rubryce "Dopuszczalna masa całkowita" Honker ma wpisane 3200 kg, natomiast Star 266 ma wpisane 12350 kg. W rubryce "Liczba miejsc" Honker ma wpisane 9 osób, natomiast Star 266 2 osoby. W przypadku Honkera kategorię prawajazdy "B" determinują dwa aspekty: mianowicie zarówno DMC nie przekraczająca 3500 kg (nie jest wówczas wymagana kat. "C", "C1") jak i ilość osób nie przekraczająca 9 (nie jest wówczas potrzebna kat. "D", "D1").

polsmol - Pon 08 Lut, 2016

Faktycznie zapomniałem o Urugwaju. Dostarczono tam przynajmniej jeden egzemplarz. Pojazd z twojego drugiego linka to przeróbka.
michqq - Sro 17 Lut, 2016

Powiedzcie, czy znane są założenia dotyczące skrzyni ładunkowej następcy Honkera?
Czy ktoś był na tyle mądry żeby zapotrzebować, poza ładownością, jakieś dane na temat długości i szerokości skrzyni( wydawałoby się że ważna sprawa w przypadku samochodu do transportu...) albo choćby sam tylko wymóg odległości pomiędzy nadkolami?
:gent:

fix16 - Sro 13 Kwi, 2016

A czy miało by sens zastąpienie Honkera jakimś komercyjnym, odpowiednio zmilitaryzowanym pickupem? W końcu tego typu pojazdy są masowo używane przez różne strony konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Afryce. I jak widać dobrze się tam sprawują, a trzeba pamiętać że są to rejony o znacznie gorszych drogach niż Europa i są użytkowane przez osobników o niższej kulturze technicznej i w znaczenie skromniejszej sieci serwisowej niż w Europie. Czy taki komercyjny, zmilitaryzowany pickup miałby wystarczające parametry aby jego wprowadzenie do służby było racjonalne technicznie i finansowo opłacalne?
Sergente - Czw 14 Kwi, 2016

O tym była już mowa w tym wątku, a nawet niektóre firmy to proponują (a konkretnie zmilitaryzowaną wersję Hiluxa). Problem w tym, że przynajmniej pierwotnie wojsko chciało w miejsce Honkera... drugiego Honkera (czyli 9-osobowy itp.). Ciekawe, czy coś się w tej materii po cichu zmieniło od tamtej pory?
fix16 - Czw 14 Kwi, 2016

polsmol napisał/a:
REMOV napisał/a:
Było więcej pojazdów oferowanych w programie Mustang. Nie zauważyłeś najwyraźniej. Choćby zmilitaryzowany Hilux nazwany Łomotem, niedaleko bramy dla wojska.
Ta nowa kategoria w postaci przemalowanych cywilnych dostawczaków (pick-up) w doklejonym szpetnym ryjkiem jest dla mnie zagadką. Przecież to nie frot jest tu problemem ale kabina zbyt ciasna dla żołnierzy z wyposażeniem.
Może ktoś zna ideę stojąca za takimi wynalazkami?

Z drugiej strony dla zastąpienia LR Defenderów i MB klasy G Holandia zakupiła Volkswageny Amaroki. Więc jak widać zmilitaryzowane pickupy musiały mieć na tyle dobre parametry by dorównać klasycznym terenówkom.

Zwitt - Pią 15 Kwi, 2016

Niemcy próbowali chyba Tiguany w Afganistanie i rozpadały się one po paru miesiącach.
Am,aroki mogą służyć zamiast klasycznych aut osobowych jak Opel Astra, ale w terem musi iść prawdziwa terenówka a nie bulwarówka.
PS
Ponoć zakończono produkcję Defendera.

djdzej555 - Pią 15 Kwi, 2016

Zwitt napisał/a:
Niemcy próbowali chyba Tiguany w Afganistanie i rozpadały się one po paru miesiącach.


Bundeswera testowała w Afganistanie Amaroki i Tuaregi. Natomiast o Tiguanie nic nie słyszałem.

To ciekawe, chętnie się dowiem skąd masz takie informacje. :gent:

fix16 napisał/a:
Więc jak widać zmilitaryzowane pickupy musiały mieć na tyle dobre parametry by dorównać klasycznym terenówkom.


Klasyczny pickup w terenie ma Twoim zdaniem gorsze parametry niż pięciodrzwiowa odmiana? Naprawdę ciekawe :D

Bierut - Pią 15 Kwi, 2016

fix16 napisał/a:
A czy miało by sens zastąpienie Honkera jakimś komercyjnym, odpowiednio zmilitaryzowanym pickupem? W końcu tego typu pojazdy są masowo używane przez różne strony konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Afryce. I jak widać dobrze się tam sprawują, a trzeba pamiętać że są to rejony o znacznie gorszych drogach niż Europa i są użytkowane przez osobników o niższej kulturze technicznej i w znaczenie skromniejszej sieci serwisowej niż w Europie. Czy taki komercyjny, zmilitaryzowany pickup miałby wystarczające parametry aby jego wprowadzenie do służby było racjonalne technicznie i finansowo opłacalne?


Jeśli miała by to być Toyota Hilux to tak. Samochód wybitnie idiotoodporny.
Inne Amaroki, pseudoterenówki typu Kumkwat (Qashgai po topgirowsku), Tiguan itp. to nie.

polsmol - Pią 15 Kwi, 2016



Klasyczny pick-up z pewnością odznaczał się dużą trwałością i odpornością na ciężką pracę, ale we współczesnej armii go nie widzę ;)

fix16 - Sob 16 Kwi, 2016

Bierut napisał/a:
Jeśli miała by to być Toyota Hilux to tak. Samochód wybitnie idiotoodporny.
Inne Amaroki, pseudoterenówki typu Kumkwat (Qashgai po topgirowsku), Tiguan itp. to nie.


Jeśli idzie o pickupy to oczywiście nie chodzi mi o różne bulwarowe SUV-y ale o normalne, porządne wozy tego typu. Na dzień dzisiejszy potencjalni kandydaci to: Volkswagen Amarok, Toyota Hilux, Nissan Navara, Mitsubishi L200, Ford Ranger, Isuzu, być może jakieś inne modele amerykańskie. Nawiasem mówiąc Ford Ranger jest w sporych ilościach używany przez armię afgańską.

Poprawiłem cytat
steell

djdzej555 - Nie 17 Kwi, 2016

Bierut napisał/a:
Jeśli miała by to być Toyota Hilux to tak. Samochód wybitnie idiotoodporny.
Inne Amaroki, pseudoterenówki typu Kumkwat (Qashgai po topgirowsku), Tiguan itp. to nie.


Też stawiam na ten model w WP lub jego zmilitaryzowanej wersji Łomot.

Cytat:
Nawiasem mówiąc Ford Ranger jest w sporych ilościach używany przez armię afgańską.


Afgańczycy używają model Ranger ponieważ jest made in US :)

Płk Zbigniew Siusiak - Nie 17 Kwi, 2016

Drodzy Państwo, w każdym temacie wypisujecie co by się sprawdziło najlepiej i jest najlepsze i oh i ah.

Sami jednak wiecie, że w Wojsku Polskim to po prostu nie przejdzie i jedynym autem, które ma szanse zastąpić Honkera jest DACIA LOGAN.

Ps. A już mistrzowie, którzy wierzą, że Honkera zastąpi Hilux (albo Mercedes G), to już sami nie wiedzą co piszą.

djdzej555 - Nie 17 Kwi, 2016

Płk Zbigniew Siusiak napisał/a:
to już sami nie wiedzą co piszą


Właśnie sam nie wiesz co piszesz.

H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 17 Kwi, 2016

Drodzy forumowicze. Puentując wszelkie wypowiedzi w tym wątku: wszystko inne byle nie bubel w postaci Honkera. Błagam.
djdzej555 - Nie 17 Kwi, 2016

Cóż za profesjonalne podejście do tematu.
szeryf3 - Nie 17 Kwi, 2016

Honker to faktycznie poziom dość niski jak na terenówkę. Nie wiem jak z ceną dla wojska tego auta.
djdzej555 - Pon 18 Kwi, 2016

Papla napisał/a:
Chyba nie... chocby dlatego ze Rangery sa robione w Tajlandii.

:cool: To tyle w temacie.

Amarok - dwulitrowy dieselek z dwiema turbosprezarkami, drozszy niz byc powinien, delikatny, lubi dobre paliwko. Idealny do jazdy w terenie i szybkiej naprawy.


Jak nie widziałeś to sprawdź kto i do jakich celów kupuje ten model za Odrą. Dopiero później pisz na jego temat :D

:gent:


:gent:

H.E.L.L.B.O.Y. - Wto 19 Kwi, 2016

djdzej555 napisał/a:
Cóż za profesjonalne podejście do tematu.

To było do mnie ??

Miazgowski - Wto 19 Kwi, 2016

Ciekawe są nowe konstrukcje hiszpańskiej UROVESA

VAMTAC 3.5 (DMC do 3,5t) i VAMTAC 4.5 (DMC do 4,5t)
http://www.miltechmag.com...-new-light.html

videło: https://www.youtube.com/watch?v=3YxpVnPmXt0

Z innych produktów:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10629

RadArek - Wto 19 Kwi, 2016

Eeee, co to za nowości jak na Humvee bazują...
Tommy - Sro 20 Kwi, 2016

Wolałabym taki niż "nowość" bazującą na Honkerze....
Lumen - Czw 21 Kwi, 2016

Tak, a może to
http://i58.fastpic.ru/big...86fb021221a.jpg
Przy ocenie gdzie kryterium głównym jest cena, ma to sens ;)

Tommy - Czw 21 Kwi, 2016

Tak na poważnie, to ja bym chciał w naszej armii samochód taki jak ciągle produkowana Toyota Land Cruiser HZJ https://www.google.pl/sea...HT4xC6IQsAQIGg. Prosta, niezawodna terenówka.
brader74 - Czw 21 Kwi, 2016

Tylko, że ta Toyotka to chyba z 260 tys. kosztuje....
Tommy - Pią 22 Kwi, 2016

Ok 160 tys dla odbiorcy indywidualnego.
FAZI 1 - Nie 24 Kwi, 2016

http://wpolityce.pl/polit...-polskim-wojsku
Cytat:
Nowe polskie „Honkery” w polskim wojsku

Województwo Lubelskie leży nie tylko na południowej-wschodniej flance Polski, ale również jest częścią wschodniej granicy Unii Europejskiej. Nie wiemy, co wydarzy się na Ukrainie, i nie wiemy czy możemy (i w jakim stopniu) liczyć na oparcie ze strony UE, czy – ogólnie – Zachodu.


..................

- Jakie możliwości rozwojowe ma Pański zakład?

— W stosunkowo krótkim czasie możemy osiągnąć produkcję nawet do 45 tys. rocznie.

- Powstała już brygada polsko-litewsko-ukraińska ze sztabem w Lublinie, a w planie jest relokacja wojsk z granicy zachodniej na wschodnią, a także rozwój obrony terytorialnej kraju. To wszystko będzie wymagać struktur transportowo-terenowych i logistycznej. Czy Pańska firma jest w stanie sprostać takiemu zadaniu?

-Bezwzględnie tak. (powiedział prezes Fabryki Samochodowej Honker Zbigniew Tymiński)

No nareszcie coś się ruszyło i nasze WL nie będą narzekały na brak pojazdów gotowych do bojowych patroli nawet na zaminowanym terenie.

LooZ^ - Nie 24 Kwi, 2016

45.000 rocznie? Te 43.000 to na eksport? No no, to tak zaawansowane modele, że mogliby zaoferować Tesli współpracę przy Tesla Model 3 - szybciej miałyby premierę.

A tak na serio... żenujący artykuł i żenujące hasła szefa firmy.

jonasz - Pon 25 Kwi, 2016

Sorry, ale kupowanie mustangów dla WP, to naprawdę fanaberia. Chyba nawet Amerykanie nie mają ich na wyposażeniu ;)
Tommy - Pon 25 Kwi, 2016

Mustang to nie konkretny model ale kryptonim programu, który ma zaowocować pozyskaniem samochodów tej klasy.
rafal433 - Pon 25 Kwi, 2016

Tak, ale w powyższym artykule napisano, że kupujemy amerykańskie Mustangi :P
Tommy - Pon 25 Kwi, 2016

Bo są tam bzdury napisane.
H.E.L.L.B.O.Y. - Pon 25 Kwi, 2016

Jaki portal taki poziom artykułu. Żenada. Uśmiałem się do łez czytając o owych 450 000 km przejechanych na silniku Andorii bez remontu :-) Na ziemię panie Tymiński, na ziemię :-)
djdzej555 - Nie 01 Maj, 2016

Prezesowi pewnie chodziło o przebieg przeprowadzony w warunkach "laboratoryjnych"
Tak samo podaje się spalenie i przebieg oraz inne dane techniczne nowych samochodów producentów renomowanych marek.

:gent:

polsmol - Nie 01 Maj, 2016

Artykuł słaby i praktycznie pozbawiony informacji, ale akurat silniki z Andorii mają generalnie dobrą opinię.
djdzej555 - Czw 05 Maj, 2016

W cenie jaką MON płaci od sztuki za Honkera Tymiński powinien dawać siedmioletnią gwarancję na całą mechanikę i 12 letnią na blachy. Jakość pojazdu sama by się poprawiła.
H.E.L.L.B.O.Y. - Czw 05 Maj, 2016

djdzej555 napisał/a:
Prezesowi pewnie chodziło o przebieg przeprowadzony w warunkach "laboratoryjnych":gent:
Litości ... Zachowajmy powagę, proszę. Co nas obchodzą warunki laboratoryjne ?? Ja odniosłem zgoła odmienne wrażenie.

[ Dodano: Czw 05 Maj, 2016 ]
polsmol napisał/a:
... akurat silniki z Andorii mają generalnie dobrą opinię.
Męczę się z tymi pojazdami z tymiż silnikami od kilkunastu lat i mam zgoła odmienne zdanie.
djdzej555 - Pią 06 Maj, 2016

Przeczytaj moje poprzednie posty to zrozumiesz dlaczego tak jest. Polecam też poczytać w jakich warunkach jest mierzona max. prędkość, przyśpieszenie, średnie zużycie paliwa. Dane katalogowe od danych rzeczywistych różnią się na plus i minus dla użytkownika.

Oczywiście masz prawo wyrazić swoje wrażenia na in plus dla tego silnika :D .

H.E.L.L.B.O.Y. - Pią 06 Maj, 2016

djdzej555 napisał/a:
Oczywiście masz prawo wyrazić swoje wrażenia na in plus dla tego silnika :D .
Nigdy. Nie ma takiej opcji.
corran - Pią 06 Maj, 2016

Nie jestem użytkownikiem więc głupio mi się wymądrzać ale silnik jest tylko e... (no chyba że to jakąś obciążona wersja specjalistyczna), gdy inne elementy są oceniane jako totalna tragedia - podobnie jak silnik z Poloneza w starszych wozach.

Tak tylko przypomnę że kupując UAZa można mieć silnik z Andorii za dopłatą ;)

LooZ^ - Sob 28 Maj, 2016

Dobry dzień dla polskiego wojska.

Cytat:
Sąd ogłosił upadłości likwidacyjną spółki DZT Fabryka Samochodów. To firma, która na zlecenie produkowała w Lublinie samochody wojskowe i dostawcze. Losy samego zakładu nie są jednak przesądzone.

Lumen - Nie 29 Maj, 2016

Spokojnie - przyjedzie Beata i w jej obecności PGZ podpisze kwity i wykupi masę upadłościową...

A żeby w ramach "dobrej zmiany" Antonii zapewni im zlecenia na najbliższa dekadę...

LooZ^ - Nie 29 Maj, 2016

Nudni już jesteście.

Ursus będący parę metrów dalej nie jest polski?
PGZ też startująca w przetargu nie jest polska?
AMZ-Kutno nie jest polskie?

W tym przetargu 90% podmiotów jest polskich, z czego przynajmniej część ma poparcie władz i MONu, którego nie ma Honker bo po prostu produkuje gówniane produkty.

Wpieprzanie we wszystko polityki naprawdę nie świadczy o was najlepiej.

steell - Nie 29 Maj, 2016

Proponuję się nie podniecać, jest jeszcze parę podmiotów mogących złożyć ofertę w imieniu rodzimego przemysłu. Moze będzie to produkcja licencyjna a może rodzima, czas pokaże. Akurat Honker jest przykładem jak można spaprać wszystko co było do spaprania.
Lumen - Nie 29 Maj, 2016

W kraju, w którym nawet wybór kabaretu, który wystąpi w TV jest spod klucza politycznego, jest jakikolwiek nie polityczny przetarg...

Zadam Ci odwrotne pytanie
WZL w Łodzi to nie polska firma? (że osoba ministra nie dba o jej przyszłość)
W PL nie ma innych polskich stoczni prócz SMW, że tylko tam mogą być budowane okręty dla MW?
Rosomak SA oferujący SCANIE jako propozycje CKPEiRT był bardziej polski od Szczęśniaka z Mamutem?

polsmol - Nie 03 Lip, 2016

Nowa propozycja na rynku choć ze względu na poziom skomplikowania raczej na następcę Honkera się nie nadaje.

http://www.pimot.eu/funter

Zwitt - Pon 04 Lip, 2016

Można co najwyżej pomyśleć o pojeździe dla specjalsów czy rozpoznania na jego bazie.
Zwitt - Sro 06 Lip, 2016

No niestety.
Ale gdyby to miało jakieś szanse na rynku to zakład do produkcji by się znalazł. Choć by Ursus czy AMZ a nawet Autosan od biedy.

corran - Sro 06 Lip, 2016

Fajne ale po co. Raczej nie dla wojska.
Thurs - Sro 06 Lip, 2016

Co będzie jak do tego zaczną strzelać z "kałacha"? Co będzie jak wjedzie na minę? Na razie to wygląda jak zwykła ekstremalna terenówka. Może drona zwiadowczego naziemnego z tego zrobić, bo człowieka w środku nie trzeba by chronić...
kedlaw0 - Pią 12 Sie, 2016

Wkrótce oferty wstępne na Mustangi.

http://dziennikzbrojny.pl...pne-na-mustangi

Co to za cudo ta Fabryka Samochodów Honker Sp. z o.o? Ogłoszono upadłość spółki DZT FABRYKA SAMOCHODÓW W LUBLINIE Sp. z o.o. a tu jest Fabryka Samochodów Honker Sp. z o.o. Właściciel i produkt ten sam, ale jakie są powiązania majątkowe obu spółek?

No i po co te 41 opancerzonych, jeszcze na tym samym podwoziu?

corran - Pią 12 Sie, 2016

Ciężko powiedzieć, na podwozi tej nośności nie da się zrobić opancerzonego w sensowny sposób.
Thurs - Pią 12 Sie, 2016

corran napisał/a:
Ciężko powiedzieć, na podwozi tej nośności nie da się zrobić opancerzonego w sensowny sposób.

To znaczy że Sufa 3 opancerzony jest w sposób bezsensowny?

corran - Pią 12 Sie, 2016

W skrócie - tak.

Albo robisz pojazd symbolicznymi zmianami, albo przeciążasz układ jezdny i napędowy, albo robisz na zupełnie innych podzespołach.

Na przykład opancerzona wersja Mercedesa G to zupełnie inny pojazd, inny silnik, inne zawieszenie, mosty itd. Maska ta sama.

Te 40 opancerzonych Mustangów nie ma sensu - zawarcie ich w przetargu może tylko wpłynąć negatywnie na wymagania dla podstawowego pojazdu którego potrzeba nawet nie setki a 2000-2500 sztuk.

Lepiej kupić 40 więcej Pegazów, w skali wojska to naprawdę nie będzie aż taka różnica w kosztach.

[ Dodano: Pią 12 Sie, 2016 ]
Moim skromnym zdaniem pomysł jest taki by te 40 opancerzonych Mustangów to były wozy do 3,5 tony (prawo jazdy kategorii B).

Niestety pojazdy tej kategorii nie tak dawno zakupione przez Niemcy (Enok) i Francję (PVP) mają między 4 a 5 ton.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/70/Bundeswehr_LAPV_Enok.png
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/04/Porte_ouverte_18RT-15_juin_2009_v%C3%A9hicule_r%C3%A9giment01.jpg

michqq - Pią 12 Sie, 2016

corran napisał/a:
Albo robisz pojazd symbolicznymi zmianami, albo przeciążasz układ jezdny i napędowy, albo robisz na zupełnie innych podzespołach.
Na przykład opancerzona wersja Mercedesa G to zupełnie inny pojazd, inny silnik, inne zawieszenie, mosty itd. Maska ta sama.


No tak, ale to co chce MON jest zrabialne.
Oni sobie życzą żeby samochód o DMC 3500 kg miał po opancerzeniu nośność 600 kg. To się da.

Cytat:
Moim skromnym zdaniem pomysł jest taki by te 40 opancerzonych Mustangów to były wozy do 3,5 tony (prawo jazdy kategorii B).


Tak właśnie jest w wymaganiach.

http://dziennikzbrojny.pl...nowe-kr-mustang

Fabryczny samochód 4x4 o DMC 3500 kg MOŻE mieć nośności powiedzmy około półtorej tony, co oznacza że byłby zapas na tych 900 kg na zrobienie opancerzenia i dodatków.
Ale to na początku trzeba by mieć te półtorej tony zapasu ładowności przy DMC trzyipół.
Takich samochodów jest niewiele. (Ale są, np. Ford 150.)

Doberman - Sob 13 Sie, 2016

michqq napisał/a:
Takich samochodów jest niewiele. (Ale są, np. Ford 150.)

Tylko, że z dużym prawdopodobieństwem będzie to wykonane nie w standardach jakościowych Forda, a znacznie wyższych - Honkera. :gent:

corran - Sob 13 Sie, 2016

michqq napisał/a:
Fabryczny samochód 4x4 o DMC 3500 kg MOŻE mieć nośności powiedzmy około półtorej tony, co oznacza że byłby zapas na tych 900 kg na zrobienie opancerzenia i dodatków.
Ale to na początku trzeba by mieć te półtorej tony zapasu ładowności przy DMC trzyipół.
Takich samochodów jest niewiele. (Ale są, np. Ford 150.)


Teoretycznie tak. W praktyce (zwłaszcza przy potrzebach szacowanych na 40 wozów) powinniśmy po prostu kupić coś gotowego i dopracowanego jak Panhard PVP czy Enok. Lejesz i jedziesz, bo w praktyce takie przerabianie się skończy jak zwykle - za słaby silnik, za słabe hamulce, masakra w terenie, przeciążony (częste awarie) układ kierowniczy. No wypisz wymaluj produkt pewnej firmy z centralnej polski.

Pamiętaj że DMC określa maksymalną masę wozu na drodze utwardzonej, w praktyce podczas jazdy w nawet umiarkowanym terenie by zachować przyzwoite zdolności wóz może zabrać zwykle połowę maksymalnej masy użytecznej - i tu się zaczynają schody bo twój wóz z opancerzeniem ale pusty już to przekracza.

To jest rozwiązanie ok dla Policji i może dla ŻW, ale nie dla wojska.

Swoją drogą to ja dla pojazdów tej kategorii widział bym dużo więcej zastosowań - zaczynając od następcy ZWD-3 i innych podobnych wozów dowodzenia (np. WD-2001 Rega-1 u przeciwlotników czy WD-43/RD-115 np. w baterii WR-40) czyli dla dowódcy baterii artylerii. Jak pakuje się na wóz kilka radiostacji i inną elektronikę warte od pół do 1 mln zł to lekkie opancerzenie chroniące przed zabłąkaną kulą nie wydaje się zbytkiem.

WR-40 jest opancerzony, 2S1T jest opancerzony nawet Hibneryty-P i ich odpowidniki do przewożenia Gromów są opancerzone a dowódcy baterii jeżdżą nieopancerzonymi Honkerami lub nawet UAZami.

Ale co ja wiem ZWD-3 jeździły na patrole w Iraku i było ok :tongue10:

beryl73 - Sob 13 Sie, 2016

corran napisał/a:

Ale co ja wiem ZWD-3 jeździły na patrole w Iraku i było ok :tongue10:


No nie było ok, bo pociski przelatywały na wylot.

PS. Nie napisałeś kursywą a podejrzewam, że taką, ironiczną wymowę ma mieć Twoje zdanie. Dla pewności odniosłem się do niego. Pozdrawiam.

corran - Sob 13 Sie, 2016

Tak, miało mieć to wymowę ironiczną, myślałem że :tongue10: wystarczy.
beryl73 - Nie 14 Sie, 2016

corran, czytając NFOW wiem, że nie wystarczy.
steell - Nie 14 Sie, 2016

Jako żołnierze jesteśmy śmiertelnie poważnymi ludźmi dlatego w regulaminie jest zapis

Cytat:
II.10. Tekst w poście napisany kursywą traktowany jest na Forum jako wypowiedź ironiczna lub żartobliwa.

Stefan Fuglewicz - Nie 14 Sie, 2016

Taaak... są tacy, którym opowiadać żarty też należałoby kursywą.
Dlatego zalecałbym ćwiczenie się w rozpoznawaniu ironii i żartów nie wyróżnionych rodzajem czcionki.

steell - Nie 14 Sie, 2016

Dokąd, zmierzamy w tej dyskusji? Typowe podejście, regulamin-prawo swoje, a my swoje? :efendi2:
Ten zapis nie znalazł się w regulaminie przypadkiem.
Temat znajduje sie w totalnych chaszczach.

corran - Nie 14 Sie, 2016

Uprzejmie przepraszam administrację i wszystkich czytających za nieregulaminową ironię.
steell - Nie 14 Sie, 2016

To było niepotrzebne i nie róbmy z tego niewiadomo jakiego problemu, kończmy to OT bo szkoda "papieru".
michqq - Nie 14 Sie, 2016

corran napisał/a:
Uprzejmie przepraszam administrację i wszystkich czytających za nieregulaminową ironię.


Masz u mnie piwo.

Post nie na temat

Regulamin II.1. Zawsze wypowiadaj się na temat.
Nie interesuje was temat, to nie piszcie, ostrzegam.
steell


[ Dodano: Nie 14 Sie, 2016 ]
Przepraszam więc i ja, już poprawiam na temat:
Masz u mnie piwo "Honker".


Zibi201 - Sob 03 Wrz, 2016

Honkery w odmianie 4x6 zostały sprzedane do Nigerii:
http://www.kurierlubelski...wideo,10583270/
Cytat:


Lubelskie honkery jadą do Afryki
(ZDJĘCIA, WIDEO)

Data dodania: 02.09.2016, 18:50 Ostatnia aktualizacja: 03.09.2016, 08:22

Partia 12 samochodów ciężarowych marki Honker opuści dziś lubelską fabrykę. Mają trafić do Nigerii, gdzie będą służyć kadetom w tamtejszej armii.

- Ten samochód pojedzie wszędzie i z każdej opresji wyjdzie cało – chwali konstrukcję Janusz Łokiński, kierownik wydziału kontroli w Fabryce Samochodów Honker.
reklama

Ciężarówki dla Nigerii to unowocześniona wersja samochodu, który od około 20 lat jest produkowany w Lublinie. W porównaniu do pierwotnej wersji dysponuje wzmocnionym silnikiem i ramą. Został zaprojektowany do poruszania się po drogach utwardzonych i poligonach w warunkach bojowych.

- Jest to honker nowej konstrukcji, wyposażony w trzy osie. Będzie służył do przenoszenia 20 osób w skrzyni ładunkowej i dwóch osób w kabinie – tłumaczy Łokiński. Maszyna dysponuje silnikiem polskiej produkcji o mocy 150 KM. Nadwozie pokryte jest preparatem antykorozyjnym.

Ciężarówką będą jeździć kadeci, którzy przygotowują się do służby w nigeryjskiej armii. Wcześniej rząd tego zachodnioafrykańskiego państwa zakupił 10 podobnych pojazdów, przeznaczonych do zadań bojowych.

Nigeria mierzy się obecnie z muzułmańskim ugrupowaniem Boko Haram, które terroryzuje północną część kraju. - Zarówno wojska rządowe, jak i Boko Haram, wykorzystują podobne pojazdy, dlatego armia zamówiła maszynę, która będzie się wyróżniać. Jest ona dosyć charakterystyczna, terroryści się pod nią nie podszyją – tłumaczy Łokiński.

Honkery są produkowane w Lublinie od połowy lat 90-tyc. Przez ten czas przeszły wiele modernizacji. Maszyny brały udział m.in. w misjach w Kosowie, Iraku i Afganistanie. Jeździli nimi głównie żołnierze, ale firma produkuje je także dla firm prywatnych.
Kilka miesięcy temu sąd ogłosił upadłość firmy, ale wyrok jest nieprawomocny. W zakładzie zajętym przez syndyka pracuje około 80 osób a fabryka realizuje zamówienia.

- Mamy podpisany kontrakt z Wojskowymi Zakładami Łączności na dostawę około 40 pojazdów przeznaczonych dla polskiej armii. Startujemy w kolejnym przetargu na dostawę kilkuset maszyn - mówi Zbigniew Tymiński, prezes firmy. 95 proc. komponentów stosowanych w honkerach jest produkcji polskiej.

musial-tomasz - Pią 09 Wrz, 2016

Ciekawe który będzie "zwycięzcą" stawiam na tego z największymi kolami"
honker 5 dzwiowy silnik 150 KM
honker 3 osie 175 KM
jepp ups.. ursus 190 KM
ursus z dużymi kolami chyba 75 KM

https://goo.gl/photos/XsjcVoTUR8tscjHF6

ToMac - Pią 09 Wrz, 2016

Zibi201 napisał/a:

Cytat:


Lubelskie honkery jadą do Afryki
(ZDJĘCIA, WIDEO)

(...)

- Ten samochód pojedzie wszędzie i z każdej opresji wyjdzie cało – chwali konstrukcję Janusz Łokiński, kierownik wydziału kontroli w Fabryce Samochodów Honker.
reklama

(...)



a) No ciekawie. Zrobili nowy model, sprzedał się. Na wszystko może znaleźć się klient.
b) Cało? Z największych to tylko całopalnie.

polsmol - Nie 11 Wrz, 2016

musial-tomasz napisał/a:
Ciekawe który będzie "zwycięzcą"

https://goo.gl/photos/XsjcVoTUR8tscjHF6
Dzieki za fotorelację. FS Honker/DZT to jest dla mnie firma zagadka. Ich strona nie była uaktualniania od lat a na targach są co roku. Nie wiem czemu się nie chwalą swoimi sukceaami. Ciężko mi to o zrozumieć.
Nie interesowałem się tematem od jakiegoś czasu a tu proszę jakie niespodzianki. Dwa kontrakty dla Nigerii i jeden dla Iraku. Ilości niewielkie, ale kierunki odległe i trudne. Spodziewają się jakiegoś dużego kontaktu. Pewnie z Nigerii skoro stworzyli dla nich już dwa dedykowane modele. Co ciekawe wersja interwncyjna wygląda na dopracowaną w szczegółach tym bolączkąch podstawowych wersji Honkerów (mechaniczne włączanie blokady tylnego mostu). Chyba jest też czesciowo opancerzona.

maxikasek - Nie 11 Wrz, 2016

Przyznam się, że mi ten Storm-3 z Ursusa na pierwszy rzut oka skojarzył się z UAZem- 469 po tuningu.
jonasz - Nie 11 Wrz, 2016

To źle Ci się kojarzy, bo to Jeep J8.
brader74 - Nie 11 Wrz, 2016

Życzę im wszystkiego najlepszego. Na zdjęciach tak trochę wykończeniem trąci, ale mam nadzieję, że trwałość mechaniki podnieśli, albo robia cos w tym kierunku.
maxikasek - Nie 11 Wrz, 2016

jonasz napisał/a:
To źle Ci się kojarzy, bo to Jeep J8.

To wiem, charakterystyczny grill z Wranglera. tylko wizualnie skojarzyło mi się z UAZ-em po tuningu. W końcu obie maszyny miały "wspólne" korzenie ;)

Zwitt - Pon 12 Wrz, 2016

Honker to manufaktura więc powinni mieć dużo czasu na wykończenie a tu porażka. Okablowanie na wierzchu, niespasowane elementy, bieda. I pomyśleć, że to egzemplarz wystawowy. Nie wiem czy te auta nie rozpadną się po drodze do tej Nigerii, bo pewnie o zabezpieczeniu antykorozyjnym szczególnie przed wodą morską to nie słyszeli lub nie zapłacili więc po wyładunku w Afryce to instalacja elektryczna i paliwowa od razu do wymiany.
Mam nadzieję, że WP się na tego grata nie skusi. I to nie chodzi o to by ten łazik miał jakieś wyrafinowane osiągi tylko by był powtarzalny, porządnie wykonany i niezawodny. A niestety tego od 25 lat producentom nie udało się osiągnąć.

mr_ffox - Pon 12 Wrz, 2016

Macałem tego Storma z bliska na targach, cała ta modyfikacja wyglądała na typową garażówkę, wspawana klatka bezpieczeństwa, nakładka z włókna szklanego, ławki jak w Lublinie.
Dość ciasny w porównaniu z Honkerem, Jeep/Ursus tez posiada tą samą belkę wzmacniającą za siedzeniami za którą hejtowano Honkera.
Plastiki mam wrażenie ze gorsze od Honkera, uginające sie trzeszczące.
Jedyne plusy jakie to auto zapewne ma to automat,zawieszenie i sprawdzony silnik. Cała reszta d.. nie urywa.

Lepsze wrażenie zrobiła na mnie wersja typowo "cywilna", i opancerzona.
Wersja "cywilna" jako wozidełko dla oficerów/wożenia zupy na i z poligonu całkiem ok, tam 5 osob tylko w mundurach moze dość komfortowo podrozowac na krótkich dystansach.
W opancerzonej system otwierania i zamykania drzwi jest totalnie nie ergonomiczny i nie przemyślany, po drugie znów dość ciasny moim zdaniem max 4 osoby w oporządzeniu plus awaryjnie gunner na krótkich dystansach w wieżyczce. Plusy to dość duży i ustawny bagażnik.


Ale jezeli chodzi o pierwsze wrażenia to lepiej sie czułem w Honkerze. Choć mam świadomość że Jeep to sprawdzona konstrukcja i jego plusy kryją sie pod nadwoziem.
O Honkerze tego powiedzieć niestety nie można, teraz tylko kwestia ceny w/w produktów.

A tutaj system otwierania drzwi w Mercedesie, Honkera ca cos takiego by zjedli.


michqq - Pon 12 Wrz, 2016

Zwitt napisał/a:
Nie wiem czy te auta nie rozpadną się po drodze do tej Nigerii, bo pewnie o zabezpieczeniu antykorozyjnym szczególnie przed wodą morską to nie słyszeli lub nie zapłacili więc po wyładunku w Afryce to instalacja elektryczna i paliwowa od razu do wymiany.


Nieee, no.
Jakbycitopowiedzieć, ja myślę że na współczesnych statkach handlowych woda zaburtowa rzadko penetruje ładownie.

steell - Pon 12 Wrz, 2016

Odpowiedzią jest wilgotność powietrza i jego zasolenie. Penetracja to całkiem inna dziedzina sztuki.
Źle przygotowana blacha wyjdzie już po roku lub dwóch, pewnie po okresie gwarancyjnym ale renomy firmie nie zrobi.

asimo2 - Pon 12 Wrz, 2016

mr_ffox napisał/a:


A tutaj system otwierania drzwi w Mercedesie, Honkera ca cos takiego by zjedli.

[url=http://images76.foto...med.jpg]Obrazek[/URL]

Nie zapominaj, że to wersja dla WS/rozpoznania a nie dla "normalnego wojska". :)

mr_ffox - Pon 12 Wrz, 2016

A to użytkownik ma co najmniej licencjat, i ogarnięty ;)

Z drugiej strony proste rozwiązania są najlepsze.

Janek Kos - Pon 12 Wrz, 2016

[quote="polsmol"]
musial-tomasz napisał/a:
Dwa kontrakty dla Nigerii i jeden dla Iraku. Ilości niewielkie, ale kierunki odległe i trudne. Spodziewają się jakiegoś dużego kontaktu. Pewnie z Nigerii skoro stworzyli dla nich już dwa dedykowane modele. Co ciekawe wersja interwncyjna wygląda na dopracowaną w szczegółach tym bolączkąch podstawowych wersji Honkerów (mechaniczne włączanie blokady tylnego mostu). Chyba jest też czesciowo opancerzona.

Honker i dopracowany w szczegółach....................... :) Oni chyba rocznie produkują mniej samochodów niż Koenigsegg choć troszkę innej jakości i w innej cenie :)

polsmol - Pon 12 Wrz, 2016

http://honkerteam.pl/gale...r-marzec-2016r/
Honker to jak powiedziałem zagadka. Na tragi robią pokracznego ulepa a dla klienta (według relacji autora powyższej galerii na forum honkerowym) z Nigerii ponoć naprawdę się przyłożyli nie tylko z modyfikacjami, ale z ogólną jakością montażu.
A najlepsze jest to, że MON w swoich Honkerach zmian nie chce więc np. klamki z Malucha zostają.

wiarusik - Pon 12 Wrz, 2016

Jak to bat na dupsko sprawia cuda. Wojsko stwierdziło że już nie kupi, to i się eksport trafił.
polsmol - Pon 12 Wrz, 2016

Czy to bat czy może po prostu trzeba tyle czasu aby się nauczyć produkować samochody (MON od lat nic nie zamawiał), nie mnie oceniać. Ważne, że mogą zaoferować dużo lepszą jakość. Jestem ciekaw jak wypadną Honkery dla WZŁ o których wspomniano w materiale i co to za "duży kontrakt" którego spodziewa się Pan Tymiński.
rychu7036 - Pon 12 Wrz, 2016

Jak to? Wojsko zamawia to co roku po kilkadziesiąt sztuk.
Janek Kos - Pon 12 Wrz, 2016

Akurat tego czy mogą zaoferować dużo lepszą jakość to nie wiemy. Po fotorelacji z zakładu śmiem wątpić.
Jeśli chodzi o samochód nazwijmy go wysokiej mobilności dla wojska powinien być oparty o konstrukcje i rozwiązania ( silnik, zawieszanie, przekładnia itp) zaimplementowane przynajmniej w tysiącach( dziesiątkach tysięcy) egzemplarzy tak by części do niego były dostępne dosłownie za każdym rogiem w byle głupim sklepie motoryzacyjnym prawie z półki.
Honker pod tym względem to jest biały kruk.

polsmol - Pon 12 Wrz, 2016

rychu7036 napisał/a:
Jak to? Wojsko zamawia to co roku po kilkadziesiąt sztuk.
Nie słyszałem o żadnych przetargach w ostaniach latach. Jeśli masz jakieś linki to podziel się.

Janek Kos napisał/a:
. . tak by części do niego były dostępne dosłownie za każdym rogiem w byle głupim sklepie motoryzacyjnym prawie z półki.
...
Tego warunku nie spełnia żaden dostępny na rynku pojazd tej klasy niestety.
Janek Kos - Wto 13 Wrz, 2016

^^ Spełnia - np Mercedes G np Toyota Hilux czy LC, po części Storm/J8.
polsmol - Wto 13 Wrz, 2016

Wymieniłeś pojazdy równie niszowe co Honker.
G. Kappen - Wto 13 Wrz, 2016

Takiego np. ach jak niszowego Mercedesa G wyprodukowano dotychczas w ok. ćwierć miliona egzemplarzy. Każde ASO Mercedesa ma instrukcje naprawy i podstawowy zestaw części do G.

Ile Honkerów dotychczas wyprodukowano? Ile ASO czy innych warsztatów ma dokumentację i części do Honkerów?

jonasz - Wto 13 Wrz, 2016

Honkera da się naprawić bez instrukcji.
steell - Wto 13 Wrz, 2016

Z tego co widzę to Skorpion ma silnik z common rail a to już nie jest coś co możesz sobie tak naprawić, bez komputera nie ma co podchodzić.
michqq - Wto 13 Wrz, 2016

Tja...
Ja na co dzień noszę komputera w kieszeni, Ty być może też.
Też mi problem, też mi mecyje, komputer mieć.
Śrubokręta! O, tego to na co dzień w kieszeni nie noszę.

https://www.google.com&q=...gnostic+android

:cool:

steell - Wto 13 Wrz, 2016

michqq, Naprawiałeś układ comon? Ja tak więc naprawdę się nie wypowiadaj w tej kwestii.
polsmol - Sro 14 Wrz, 2016

Wszystkie wymienione są niszowe w Polsce a instrukcja w ASO nie zastąpi własnego serwisu i dostępu do podzespołów. Pod względem tych ostanich Honker wypada najlepiej bo z importu (skąd?) ma skrzynię biegów. Drugi był by Hi lux z produkowanym w Polsce silnikiem, ale on nie nadaje się na następcę tej kasy pojazdu.
Lumen - Czw 15 Wrz, 2016

Dlaczego się nie nadaje? Bo tak ci się wydaje?

W Holandii do tych celów wybrali Amaroka. Do wożenia tyłka po drogach i poligonach Hilux to aż nadto. Potwierdzają to użytkownicy którzy używają tych wozów np. na budowach...

Zwitt - Czw 15 Wrz, 2016

Hilluxa używa Grom i cała masa islamskich bojówek od Iraku po Libię więc jest "combat proven" ;-)
corran - Czw 15 Wrz, 2016

Ktoś nieźle zarobi.
szeryf3 - Czw 15 Wrz, 2016

Honker to jedno wielkie nieszczęście. Jeżeli liczy się na to, że wojsko to kupi gdyż jest to Polska firma to wam koledzy współczuje. Jakość z ceną nie idzie w parze.
Janek Kos - Pią 16 Wrz, 2016

Rocznie sprzedaje się ok 800 Hiluxów i LC w Polsce (nowych) w Polskich salonach - nie uwzględniając prywatnego importu używanych.
Zwitt - Pią 16 Wrz, 2016

Będzie co mobilizować :viktoria:
brader74 - Czw 06 Paź, 2016

http://www.polska-zbrojna...-Lubelszczyznie

warto przeczytać. Ciekawe czy sztuki które idą obecnie dla wojska są zmodernizowane.? Zainteresowanie Hiszpanów?? w Portugalii produkują wóz konkurencyjny, ciekawe o co chodzi.

opos - Pią 07 Paź, 2016

Chyba o to żeby opinii publicznej wmówić że Honker to świetny produkt i to tego nasz, polski i my tym Honkerem... Od lat Pan Tymiński opowiada jaki to doskonały samochód terenowy produkuje. Ja oglądając ich produkt na MSPO byłem zdegustowany. Ja rozumiem że to prosty samochód ale jakiś poziom wykończenia powinien obowiązywać, kierownica w samochodzie wystawowym wyglądała jakby znaleźli ją na szrocie.
Zwitt - Pią 07 Paź, 2016

Dokładnie. Niech to będzie prosty i tani samochód terenowy. Może niech nie powala danymi technicznymi ale niech będzie solidnie wykonany i niezawodny. Ciekaw jestem czy wprowadzono jakieś poprawki do naszych Honkerów wynikających z afrykańskich doświadczeń? Czy ujednolicono bazę elementową w oparciu np. o jednego producenta spośród dużych graczy?
A te opowieści o mocach produkcyjnych 10 tys. szt. przy 80 osobach załogi to już w ogóle jakiś S-F.

Star660 - Nie 09 Paź, 2016

brader74 napisał/a:
http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/20608?t=Nigeryjska-armia-zaopatruje-sie-na-Lubelszczyznie

Zainteresowanie Hiszpanów??

Wątpię. Mają swoją ternówkę SANTANA na bazie LR.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Santana_Motor

Sergente - Nie 09 Paź, 2016

Tego to akurat już nie produkują. Fabrykę miał Fiat... przepraszam IVECO, i jak nie mieli zbytu we Włoszech, to ją zamknęli.
maxikasek - Nie 09 Paź, 2016

Wg tego co pisze wiki fabrykę miał rząd Andaluzji, który po wycofaniu się IVeco ze współpracy w 2010, podjąl decyzję o zamknięciu fabryki w 2011.
polsmol - Sob 12 Lis, 2016

Długie Honkery w Nigerii: http://www.nairaland.com/...eo/183#50680710

[ Dodano: Nie 13 Lis, 2016 ]
Ciekawe, że w projekcie (?) budżetu Nigeryjskiego MON widnieje liczba 15 Honkerów 6x4 dla Akademii Obronnej za 315000000,00 NGN co daje jakies 272 tyś PLN za sztukę (w tym pewnie transport i serwis).

http://www.budgetoffice.g...pro/DEFENCE.pdf



Przy okazji ciekawe porównanie cen Beryli i Beryli ASG.

djdzej555 - Pon 14 Lis, 2016

Ponoć firma Tyminscy oglosila upadłość. Wiec po Honkerze lub PGZ wciagnie ją pod skrzydla.
polsmol - Pon 14 Lis, 2016

O bankructwie producenta Honkera było słychać, ale w KRS nic o tym nie ma. Czyżby się podnieśli?
REMOV - Wto 15 Lis, 2016

Na MSPO rozmawiałem z nimi i byli w stanie upadłości. Jak wiadomo w takim stanie można być przez długie lata. Co więcej, wciąż mają zamówienia na nowe Honkery z Wojska Polskiego jako nośniki zestawów łączności i wozy dowodzenia.
polsmol - Wto 15 Lis, 2016

Chyba jednak nie można być w stanie upadłości i nie mieć wpisu na ten temat w KRS?
Zaznaczam, że nie jestem prawnikiem.

Z pewnością ucieszyła by mnie informacja, że jednak stanęli na nogi dzięki nowym kontraktom.

Thurs - Sro 16 Lis, 2016

Nogi może stanęły, ale reszta ciała leży dalej. Jak dla mnie to drgawki przedśmiertne.
jonasz - Wto 30 Maj, 2017

Nikt nie pisze, to odgrzeję.
Ford Ranger od PGZ i WZM Poznań jedyną ofertą w programie Mustang. Ciekawe, czy pozostali przestraszyli się konieczności udziału państwowego koncernu(?)

DarkThrone - Wto 30 Maj, 2017

Kolejny przetarg do uwalenia.
Ja wiem, że do Malucha pakowało się 14 osób. Pomysł zmieszczenia na Fordzie 1+8 żołnierzy to podobne przedsięwzięcie.

fix16 - Wto 30 Maj, 2017

DarkThrone napisał/a:
Pomysł zmieszczenia na Fordzie 1+8 żołnierzy to podobne przedsięwzięcie.


Gdy by wariant 1+8 zmienić na 1+7 to teoretycznie można by taką ilość osób sensownie zmieścić w Rangerze. Z kabiną krótką - 2 ludzi w kabinie, 6 na pace. Z kabiną długą - 4 w kabinie, 4 na pace. Ciekawe jakie są doświadczenia z użytkowania Forda Rangera w Afganistanie przez tamtejszą armię.

ToMac - Wto 30 Maj, 2017

Brak innych opcji?

Land Rover Defender piszą produkcja zakończona w styczniu 2016. Jak on się miał cenowo do Honkera? Jak sobie radził w terenie i ogólnie awaryjność?

A Mercedes G?

Janek Kos - Wto 30 Maj, 2017

Poptrzcie na oferenta Forda. PGZ i wszystko jasne. Nikt inny nie ma szans dlatego nie zlozyli ofert.
mjacenty - Wto 30 Maj, 2017

Mercedes G zapewne nie zmieścił się w widełkach wagowych , czyli DMC 3,5 t i 1000 kg ładowności . Dodatkowo Gelenda zabija ceną i nie było by montażu w Polsce.
corran - Sro 31 Maj, 2017

mjacenty napisał/a:
Mercedes G zapewne nie zmieścił się w widełkach wagowych , czyli DMC 3,5 t i 1000 kg ładowności . Dodatkowo Gelenda zabija ceną i nie było by montażu w Polsce.


Już kiedyś był, te z 1994 były montowane w pl.

Może złe podejście, trzeba się uśmiechnąć do rezerw Bundeswehry i jak reszta kraju sprowadzić używki z Niemiec.

Zwitt - Sro 31 Maj, 2017

Jakieś 2-3 lata temu trafiłem na ogłoszenie o sprzedaży Gelendy z niemieckich zapasów mob. Rocznik 1986 za 15 000 zł. Przebieg coś ok. 300 km.
corran - Sro 31 Maj, 2017

Mój typ na następcę Honkera:

https://www.youtube.com/watch?v=Dtkywi06wOo

ToMac - Sro 31 Maj, 2017

Wybór bardzo fajny natomiast nie mogłem znaleźć przewidywanej ceny w wersji normalnej, z powiększoną kabiną i lekko opancerzonej. To już nie jest pick-up.
corran - Sro 31 Maj, 2017

Tak, to nie jest pickup, o to właśnie chodzi.
mjacenty - Sro 31 Maj, 2017

Obawiam się że twoje propozycje nie zmieszczą się w wymaganiach DMC 3,5 t i 1 t ładowności .
Tak więc nie ma tematu . A cena to swoją drogą .

ToMac - Sro 31 Maj, 2017

Tutaj DMC jest do 7,0 t, 3,5t ładowności.

Cytat:
Crew cab and van versions of the M70.20 WM were on display, but with the design targeted at the full spectrum of military, security, and humanitarian roles, multiple wheelbases and body configurations will be available. With a gross vehicle weight (GVW) of up to 7,000 kg, the M70.20 WM is designed to carry 8 + 2 personnel with their complete personnel equipment, or a payload of up to 3,500 kg.


http://www.janes.com/arti...stics-platforms

Generalnie więc wymagania na następcę Honkera to decyzja zejścia w dół w mniejsze wozy. A większe "pakunki" to już na Jelcze. Tak by to można interpretować.

corran - Sro 31 Maj, 2017

http://www.iveco.com/uk/c...4x4_leaflet.pdf

Masz cywilnego Daily o masie ok 2,5 t z DMC 3,5 t i trochę cięższego o DMC 5,5 t, zmilitaryzowany 70.20MW ma ponad 7 t. Cała rodzina wozów.

Czego nam potrzeba to terenowego "busa" na 9 miejsc na bazie najlżejszej odmiany i przy okazji załatwienia tematu ciężarówki małej ładowności pod zabudowy specjalne.

Podobnej klasy jest jeszcze Bremach T-Rex.

Star660 - Sro 31 Maj, 2017

Honkera mógł prowadzić kierowca posiadający prawo jazdy kat. "B" :!:
Jeżeli ma go zastąpić pojazd o DMC pow. 3.5 tony, to wymagane bedzie PJ kat. "C".
Po pierwsze, może to skomplikowć dowódcom realizacje zadań transpotrowych, ze względu na ograniczony przepisami czas pracy kierowcy (drive/pause/rest) :?:
Po drugie, czy mamy aż tylu kierowców z kat. "C" :?:

corran - Sro 31 Maj, 2017

Popraw mnie jeśli się mylę ale wozy o DMC 3,5 t prowadzi się na B. Tak więc nie wkręcaj mi tu. :nie2:
ToMac - Sro 31 Maj, 2017

Bez wątpienia jest większa dostępność kierowców z kat. B niż C. Pytania są 2:

- jeśli wojsko ma rozłożyć się na braku kierowców z kat. C (jak kwestia pomocy w zdobyciu, kursu, i jako chociażby atut służby wojskowej która to umożliwia), to czy poradzi sobie z trudniejszymi zadaniami?

- kwestia druga, czy aby nie są potrzebne 2 typy: jeden do DMC 3,5t, być może uzasadniony dostępnością kierowców kat. B oraz typ pośredni pomiędzy DMC 3,5 t a np. Jelczem. To nie teoria ale pytanie o realne potrzeby i optymalność floty. Innymi słowy, że może następcą Honkera powinny być 2 typy samochodów.

mjacenty - Sro 31 Maj, 2017

Problem kierowców z kat C w wojsku zaczyna być coraz większy .
A wynika to z tego płaca kierowcy w wojsku jest nieadekwatna do płacy kierowcy w cywilu.
Mam wraże nie iż generalnie będziemy się przesiadać na lekkie pojazdy .
Kierowcę z kat B jest łatwiej pozyskać i taniej utrzymać . Dodatkowo to jazdę samochodem
dmc 3,5 t może prowadzić dowolny żołnierz z kat B i nie koniecznie na etacie.
Złudne są też nadzieje na pozyskanie z cywila rzeszy kierowców w razie mobilizacji . Ich już brakuje na rynku cywilnym .

steell - Sro 31 Maj, 2017

ToMac, Nie widzisz jednej kwestii. Kat C jest to kategoria praktycznie zawodowa, więc występuje w ograniczonej ilości. Kat B to bardzo powszechna kategoria, ogromna rzesza ludzi ją posiada. Praktycznie większość żołnierzy będzie posiadać kategorię B kategorię C już nie. Samochody większe maja swoje zalety ale kasują podstawowe założenie, "prawie każdy morze kierować".
ToMac - Sro 31 Maj, 2017

mjacenty napisał/a:
Problem kierowców z kat C w wojsku zaczyna być coraz większy .
A wynika to z tego płaca kierowcy w wojsku jest nieadekwatna do płacy kierowcy w cywilu.
Mam wraże nie iż generalnie będziemy się przesiadać na lekkie pojazdy .
Kierowcę z kat B jest łatwiej pozyskać i taniej utrzymać . Dodatkowo to jazdę samochodem
dmc 3,5 t może prowadzić dowolny żołnierz z kat B i nie koniecznie na etacie.

Jeżeli problem jest tak poważny i nierozwiązywalny, to decyzja na wymagania DMC 3,5t jest ok. Bardziej problem, że zgłosił się jeden oferent a nie np. IVECO z cywilnym Daily o masie ok 2,5 t z DMC 3,5 t co pokazał Corran.

mjacenty napisał/a:

Złudne są też nadzieje na pozyskanie z cywila rzeszy kierowców w razie mobilizacji . Ich już brakuje na rynku cywilnym .


No, na takiej magicznej działce żyjemy. Równo jest i góry na dole. Mamy więcej ciężarówek niż kierowców. I dlatego europejscy przyjaciele chcieliby pieniążkami docisnąć naszych przewoźników.

steell napisał/a:
ToMac, Nie widzisz jednej kwestii. Kat C jest to kategoria praktycznie zawodowa, więc występuje w ograniczonej ilości. Kat B to bardzo powszechna kategoria, ogromna rzesza ludzi ją posiada. Praktycznie większość żołnierzy będzie posiadać kategorię B kategorię C już nie. Samochody większe maja swoje zalety ale kasują podstawowe założenie, "prawie każdy może kierować".


Rozumiem. Przyglądałem się tematowi. Jeśli problem jest aż tak poważny i niekorygowalny, no to jest decyzja ok. Gorzej z oferentami. Że nie liczni. No bo że ma wziąć udział WZM z państwową czapą to ok.

239099 - Sro 31 Maj, 2017

mjacenty napisał/a:
Ich już brakuje na rynku cywilnym .
Gdzie dysponujemy jedną z najpotężniejszych flot ciężarówek?
Na czas W problemu nie będzie - to teraz jest problem bo w cywili kierowca zarobi więcej i "na spocznij"
Cóż - wystarczy szkolić własnych - oczywiście zabezpieczając sie stosownym cyrografem...

ToMac - Sro 31 Maj, 2017

239099 napisał/a:

Cóż - wystarczy szkolić własnych - oczywiście zabezpieczając sie stosownym cyrografem...


Ano. Jest to atut "ciekawej służby wojskowej pozwalającej na pozyskanie zawodowego prawa jazdy kat. C". Ale jak się ktoś rozmyśli, no to jakieś tam obostrzenia.

Nie szkoliłbym jedynie kierowcy dużego autobusu niektórych polityków. Tutaj wsiadać mogą od razu.

No i podobno cena jeszcze jest dyskusyjna tego Rangera.

oskarm - Sro 31 Maj, 2017

239099 napisał/a:

Na czas W problemu nie będzie - to teraz jest problem bo w cywili kierowca zarobi więcej i "na spocznij"
Z drugiej strony, bez wczesniejszej emerytury i czesto z 4 nocami w tygodniu poza domem... Atrakcje w postaci tirowek, ale zona tez moze byc "sprytna"... :oops1:
Janek Kos - Sro 31 Maj, 2017

239099 napisał/a:
mjacenty napisał/a:
Ich już brakuje na rynku cywilnym .
Gdzie dysponujemy jedną z najpotężniejszych flot ciężarówek?
W tej flocie już jest wiel firm której 90% kierowców stanowią Ukraińcy. Polskie "towarzystwo" rozjechało się po Europie.
239099 napisał/a:

Na czas W problemu nie będzie - to teraz jest problem bo w cywili kierowca zarobi więcej i "na spocznij"
Nie byłbym tego taki pewien - w czasie W to wszystkie drogi w kierunku Zachodu będą zakorkowane uciekającymi
239099 napisał/a:

Cóż - wystarczy szkolić własnych - oczywiście zabezpieczając sie stosownym cyrografem...

Koszt kat C to ok 2000 PLN - ktoś podpisze cyrograf za 2 tys PLN ? :) Bałbym się takiego "krejzola" nawet na hulajnodze.

mjacenty - Sro 31 Maj, 2017

Pisałem kiedyś o tym iż wiara w sprawczą moc rozporządzeń i ustaw jest dalej jak w PRL-u.
W razie W może być problem zarówno z pozyskaniem środków transportu jak i kierowców z cywila . Oni często są za granicą i nie będą chcieli wracać , bo mobilizacja . Co więcej w razie zagrożenia to kumaci przedsiębiorcy wyprowadzą transport za granicę .
Z rekrutem może też być problem co pokazała mobilizacja na Ukrainie.
Ale dalej wierzmy w cuda i idee.
Jeśli armia chce mieć transport to powinna sobie kupić samochody i szkolić własnych kierowców.
No ale to temat na dłuższą rozmowę .

corran - Sro 31 Maj, 2017

mjacenty napisał/a:
Pisałem kiedyś o tym iż wiara w sprawczą moc rozporządzeń i ustaw jest dalej jak w PRL-u.
W razie W może być problem zarówno z pozyskaniem środków transportu jak i kierowców z cywila . Oni często są za granicą i nie będą chcieli wracać , bo mobilizacja . Co więcej w razie zagrożenia to kumaci przedsiębiorcy wyprowadzą transport za granicę .
Z rekrutem może też być problem co pokazała mobilizacja na Ukrainie.
Ale dalej wierzmy w cuda i idee.
Jeśli armia chce mieć transport to powinna sobie kupić samochody i szkolić własnych kierowców.
No ale to temat na dłuższą rozmowę .


Dokładnie, najgorsze że jak zwykle jest to problem do rozwiązania, w tym wypadku partnerstwem-publiczno-prywatnym. Wystarczy stworzyć listę "kontraktorów" gdzie będą jeździć za 10-20% więcej niż na rynku komercyjnym, i firmy same się będą się "certyfikować" by wpisać się na listę.

Ale po co? Lepiej konfiskować.

mjacenty - Sro 31 Maj, 2017

Przy takim kontraktowaniu można zakontraktować środek transportu i kierowcę na statusie NSR , czyli mamy pojazd kierowcę i w razie W żołnierz do mobilizacji w jednym.
I to za niewiele więcej jak cena rynkowa .
I to przedsiębiorcy by zależało na zatrudnieniu żołnierza NSR i nie byłoby grymasu że ćwiczenia i poligony. Co więcej przedsiębiorca sam byłby zainteresowany pozyskaniem i szkoleniem takiego żołnierza.
No pomysł wart zastanowienia.

ToMac - Sro 31 Maj, 2017

"Pewne pieniądze".
Sergente - Sro 31 Maj, 2017

Cytat:
Podobnej klasy jest jeszcze Bremach T-Rex


Co ciekawe T-Rex był już "w zainteresowaniu" firmy, która skądinąd próbowała przynęcić kiedyś wojsko swoimi produktami (LPU), choć w tym przypadku chodziło o lekki wóz strażacki:

https://team-concept.pl/oferta/lekki_samochod_ratowniczo_gasniczy_glba_bremach_t_rex

Wersję wojskową T-Rexa robił też na licencji austriacki Steyr:

http://www.military-today...remach_trex.htm

Choć z drugiej strony Bremach trochę odstrasza cenami...

DarkThrone - Sro 31 Maj, 2017

mjacenty napisał/a:
W razie W może być problem zarówno z pozyskaniem środków transportu jak i kierowców z cywila . Oni często są za granicą i nie będą chcieli wracać , bo mobilizacja . Co więcej w razie zagrożenia to kumaci przedsiębiorcy wyprowadzą transport za granicę .

Z rekrutem może też być problem co pokazała mobilizacja na Ukrainie.

Ot patriotyzm! Jak hrabia Rostowski, 2 paszporty i jakby co chodu. A niech uciekają! Jestem żołnierzem, uważam się za patriotę i nie będę zaśmiecał forum swoimi myślami na temat takich ludzi.
Co do Ukrainy to mają problem, bo wiedzą, że na wschodzie stanowią mniejszość, po prostu nie identyfikują się np. z Donbasem.
A wracając do tematu, to w czasie W nikt nie będzie oglądał praw jazdy, a Ford jest w przeliczeniu tak drogi bo w cenę jest wliczona linia produkcyjna.

steell - Sro 31 Maj, 2017

Nie wiem czy byłby popyt na rynku krajowym by w tzw międzyczasie w ramach wolnych mocy produkcyjnych klepać wersje cywilna. Licencje pewnie można by kupić w pakiecie.
ToMac - Sro 31 Maj, 2017

Właśnie. Czy potrzebna aż linia produkcyjna. Perspektywy sprzedaży itp. Czy wydanie tych pieniędzy jest tego warte.
Janek Kos - Sro 31 Maj, 2017

DarkThrone napisał/a:
mjacenty napisał/a:
W razie W może być problem zarówno z pozyskaniem środków transportu jak i kierowców z cywila . Oni często są za granicą i nie będą chcieli wracać , bo mobilizacja . Co więcej w razie zagrożenia to kumaci przedsiębiorcy wyprowadzą transport za granicę .

Z rekrutem może też być problem co pokazała mobilizacja na Ukrainie.

Ot patriotyzm! Jak hrabia Rostowski, 2 paszporty i jakby co chodu. A niech uciekają! Jestem żołnierzem, uważam się za patriotę i nie będę zaśmiecał forum swoimi myślami na temat takich ludzi.
Co do Ukrainy to mają problem, bo wiedzą, że na wschodzie stanowią mniejszość, po prostu nie identyfikują się np. z Donbasem.
A wracając do tematu, to w czasie W nikt nie będzie oglądał praw jazdy, a Ford jest w przeliczeniu tak drogi bo w cenę jest wliczona linia produkcyjna.

W czasie II w sw. w ruchu oporu bylo jakies 3-5% spoleczenstwa we wszystkich formacjach, myslisze ze obecnie byloby inaczej? :gent:
Linia produkcyjna dla 900 sztuk - jesli to prawda to pogratulowć tym ktorzy pisali wymagania.
Debilizm.

mjacenty - Sro 31 Maj, 2017

Bardzo ciekawe zagadnienie . Ile realnie będzie potrzeba takich pojazdów ?
Biorąc pod uwagę sukcesywne zastępowanie starych pojazdów typu UAZ ,Honker , LR czy Gelenda. , bo te też kiedyś padną . to potrzeba będzie zapewne 4-6 tys. pojazdów.
Jeśli doposaży się OT to zapewne i drugie tyle . Gdyby posadzić całość drużyn podstawowych na te lekkie pojazdy to mamy ponad 3 tys. drużyn 12 osobowych .
Czyli dwa pojazdy na drużynę to daje ponad 6 000 szt.
Jeśli do tego weszłyby inne służby i np. leśnicy to może zaowocować sporą produkcją i stworzeniem jakiejś potencjalnej rezerwy mobilizacyjnej .
Mówimy oczywiście o perspektywie 10-15 lat , a może i dłużej .
Takie uproszczenie : jelcz 880 tys. zabiera 24 osoby . 5 t ładunku
4x Ranger 4x200 tys. 24-36 osób 4 t ładunku

A mobilność i manewrowość zdecydowanie większa.

Uzupełnienie :
Tak jak napisał kolega Janek Kos realnie tylko kilka % społeczeństwa jest gotowych poświęcić swoje życie za ojczyznę , sporo gotowe jest poświęcić pieniądze i czas .
A jest też grupa która ma wszystko w nosie i nie poświęci nawet guzika .
Problemem prawdziwym i na serio niebezpiecznym jest to że góra armii tego nie dostrzega .
Liczy iż na hasło mobilizacja , do WKU rzuci się tłum poborowych , a wszystkie zaplanowane samochody stawią się zatankowane po korek. To czysta mrzonka.
Ale w kwitach to wygląda ok i polska armia potęgą jest.

Żądło - Sro 31 Maj, 2017

ToMac napisał/a:

- kwestia druga, czy aby nie są potrzebne 2 typy: jeden do DMC 3,5t, być może uzasadniony dostępnością kierowców kat. B oraz typ pośredni pomiędzy DMC 3,5 t a np. Jelczem. To nie teoria ale pytanie o realne potrzeby i optymalność floty. Innymi słowy, że może następcą Honkera powinny być 2 typy samochodów.


Problem z "typem pośrednim" jest taki, że jest on bardzo dobrą platformą dla lekkich jednostek zmotoryzowanych. A my nie mamy koncepcji posiadania takich jednostek, bo jedyny taki batalion, który posiadamy, zdaniem wielu powinien zostać przezbrojony w Rosomaki. ;)

Diver - Czw 01 Cze, 2017

Mała znany samochód wojskowy o pojemności większej jeszcze od Honkera, z nośnością i szerokością pod zabudowy:

https://youtu.be/bETTEtnRtBY
https://youtu.be/wWIqOtizteg
https://youtu.be/W3fzwQgljBE
https://youtu.be/qrlNsGGkLFs
https://youtu.be/oUEHw9wADS0

Żądło - Czw 01 Cze, 2017

Diver napisał/a:
Mała znany samochód wojskowy o pojemności większej jeszcze od Honkera, z nośnością i szerokością pod zabudowy:

https://youtu.be/bETTEtnRtBY
https://youtu.be/wWIqOtizteg
https://youtu.be/W3fzwQgljBE
https://youtu.be/qrlNsGGkLFs
https://youtu.be/oUEHw9wADS0


Patrz DMC ;)

Janek Kos - Czw 01 Cze, 2017

Nawet dla 10tys Pickupow globalny koncern nie postawi fabryki. Albo inaczej postawi ale bedzie to wtedy nadrozszy pickup pod sloncem.Na swiecie rocznie sprzedaje sie kilkadziesiat tysiecy Rangerow.
Co do sprzedazy innym sluzbom- na szczescie jeszcze jestesmy w Unii,, wiec obowiazuja nas przetargi i rowny dostep do rynku wszystkich oferentow, jak wyjdziemy to mozemy stosowac cla zaporowe,nakazy kupna itd.

Najwazniejsze jest by wojskowe jednostki mialy przeszkolonych mechanikow w obsludze oraz naprawach podzespolow pojazdow, by przy byle usterce nie trzeba bylo czekac na autoryzowany serwis czy tez odwozic go laweta do serwisu Forda.

ToMac - Czw 01 Cze, 2017

mjacenty napisał/a:
Bardzo ciekawe zagadnienie . Ile realnie będzie potrzeba takich pojazdów ?
Biorąc pod uwagę sukcesywne zastępowanie starych pojazdów typu UAZ ,Honker , LR czy Gelenda. , bo te też kiedyś padną . to potrzeba będzie zapewne 4-6 tys. pojazdów.

Planowa wymiana i unifikacja ma sens.

mjacenty napisał/a:

Mówimy oczywiście o perspektywie 10-15 lat , a może i dłużej .
Takie uproszczenie : jelcz 880 tys. zabiera 24 osoby . 5 t ładunku
4x Ranger 4x200 tys. 24-36 osób 4 t ładunku

6000 sztuk x 200 tys. PLN = 1,2 mld PLN. Trzeba by kalkulować podatki itp.

No i pytanie o rozwój konstrukcji przez 15 lat. Trzeba by głębiej popatrzeć.

mjacenty napisał/a:

Liczy iż na hasło mobilizacja , do WKU rzuci się tłum poborowych , a wszystkie zaplanowane samochody stawią się zatankowane po korek. To czysta mrzonka.
Ale w kwitach to wygląda ok i polska armia potęgą jest.


Nastroje społeczne się zmieniają i sytuacja też. W USA przed Pearl Harbor był nastrój izolacjonizmu. Tłumu nie będzie ale jednak są momenty społecznej mobilizacji jak 1920. Różne zjawiska i skala.

Żądło napisał/a:

Problem z "typem pośrednim" jest taki, że jest on bardzo dobrą platformą dla lekkich jednostek zmotoryzowanych. A my nie mamy koncepcji posiadania takich jednostek, bo jedyny taki batalion, który posiadamy, zdaniem wielu powinien zostać przezbrojony w Rosomaki. ;)

Jeśli jest potrzeba to i koncepcja powinna się pojawić :) Co do Rosomaka, to uważam, że tak drogi wóz o podwyższonej mobilności i opancerzeniu powinien wozić porządne uzbrojenie. Być KBWP, KBWR, może nośnikiem radarów innych. Nie bazową taksówką. To lepiej jakieś opancerzone ciężarówki jak te francuskie propozycje jeśli pancerz jest potrzebny.

Diver napisał/a:
Mała znany samochód wojskowy o pojemności większej jeszcze od Honkera, z nośnością i szerokością pod zabudowy:

https://youtu.be/bETTEtnRtBY

Wizualnie jak skrzyżowanie Humvee z Honkerem. A jeśli jeszcze to Toyota, no to piękna krzyżówka :)

Janek Kos napisał/a:

Najwazniejsze jest by wojskowe jednostki mialy przeszkolonych mechanikow w obsludze oraz naprawach podzespolow pojazdow, by przy byle usterce nie trzeba bylo czekac na autoryzowany serwis czy tez odwozic go laweta do serwisu Forda.

No i dostępność części zamiennych.

maciejko - Sro 21 Cze, 2017

No i padł koń :

http://zbiam.pl/mustang-uniewazniony/

Cały proces powinien ruszyć od nowa.
:gent:

Lansjer - Sro 21 Cze, 2017

Jeżeli cena o której się mówi czyli 2,3 mln zł. za sztukę w wersji nieopanceżonej jest prawdziwa to należało mu się.
andrzej66 - Sro 21 Cze, 2017

Ale po co w obecnej sytuacji ekonomicznej kupować takie auta,rekwizycja i mamy tego w bród to nie 39rok.
Zibi201 - Sro 21 Cze, 2017

W czasie pokoju???
Podhalańczyk - Sro 21 Cze, 2017

2,3 mln zł za sztukę. Dziękuje, dobranoc :) Ale kabaret
oskarm - Sro 21 Cze, 2017

Dla przypomnienia w ostatniej umowie Jelcze 442 byly po 0,877 mln zl brutto...
239099 - Czw 22 Cze, 2017

A za 5 mln można mieć bazowego rosomaka...
maciejko - Pią 23 Cze, 2017

http://dziennikzbrojny.pl...ng-uniewazniony
Cytat:

W postępowaniu na pozyskanie samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności kr. Mustang Wykonawca: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. z siedzibą w Radomiu oraz Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z siedzibą w Poznaniu, jako wspólnie ubiegający się o zamówienie, w treści złożonej oferty zadeklarował wykonanie zamówienia za 2058 mln PLN, natomiast Inspektorat Uzbrojenia zamierzał przeznaczyć na realizację zamówienia kwotę 232 mln PLN.


Ładny odlot cenowy. Zachciało się monopolu w zbrojeniówce? Jak bym tam nasłał NIK. Polski podatnik robiony w balona.

Pojazdy VLTP-NP (Véhicules légers tactiques polyvalents non protégés) czyli militaryzowana wersja Forda Everesta (faktycznie to ten sam wojskowy Ford Ranger tylko w 5-drzwiowej wersji SUV) wybrana pół roku temu przez armię francuską jako następcy sędziwych Peugeotów P4 kosztują po około 50 000 € za sztukę (czyli ok. 212 000 PLN).
Ceny nowych, cywilnych Rangerów wahają się od 100 000 do 170 000 PLN.
Oferta PGZ: 2,33 mln zł za sztukę.

:gent:

Żądło - Pią 23 Cze, 2017

Wartość kontraktu na Mustanga została przekroczona o... 787%.

IU MON przygotował na ten cel 232 mln PLN, a PGZ przedstawił ofertę o wartości... 2 mld PLN. W Warszawie myśleli, że nieopancerzona terenówka będzie warta 230 tysięcy, a tu Radom z Poznaniem ich zaskoczyli.

Nadaje się to idealnie na sprawę do NIK.

Lansjer - Pią 23 Cze, 2017

Przeliczając jednostkowo to za cenę jednego zmilitaryzoanego Forda Rangera można kupic dwa JLTV (Joint Light Tactical Vehicle), ale kiedyś słyszałem też taką wersję że w cenę było wliczone wybudowanie w WZMot linii montażoej tego pojazdu.
239099 - Pią 23 Cze, 2017

I willi dla prezesa i jego dzieci

Nie ma uzasadnienia dla tak chorej ceny

corran - Pią 23 Cze, 2017

Niech mi ktoś powie że nie stać nas na G klasę.
Janek Kos - Pią 23 Cze, 2017

Przecież PGZ mówiło ,że będzie stawiać na wysokomarżowe kontrakty więc nie ma się co dziwić.
Bełcik - Pią 23 Cze, 2017

maciejko napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,10594,aktualnosci-z-polski,przetarg-na-samochody-terenowe-mustang-uniewazniony
Cytat:

W postępowaniu na pozyskanie samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności kr. Mustang Wykonawca: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. z siedzibą w Radomiu oraz Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z siedzibą w Poznaniu, jako wspólnie ubiegający się o zamówienie, w treści złożonej oferty zadeklarował wykonanie zamówienia za 2058 mln PLN, natomiast Inspektorat Uzbrojenia zamierzał przeznaczyć na realizację zamówienia kwotę 232 mln PLN.


Ładny odlot cenowy. Zachciało się monopolu w zbrojeniówce? Jak bym tam nasłał NIK. Polski podatnik robiony w balona.

Przecież to błąd w ofercie ktoś omyłkowo jedno zero dopisał :oops1:

ToMac - Pią 23 Cze, 2017

Lansjer napisał/a:
ale kiedyś słyszałem też taką wersję że w cenę było wliczone wybudowanie w WZMot linii montażoej tego pojazdu.


Zbudowanie potencjału w WZM Poznań ma sens, tylko czy opieranie się o tego Rangera z taką opłatą ma sens? No raczej nie.

Swoją drogą widziałem pewną nagłą zażyłość zarządu z Poznania do miłościwych z PGZ i intuicja mi podpowiedziała, że niekoniecznie to pójdzie. Mamienie?

corran napisał/a:
Niech mi ktoś powie że nie stać nas na G klasę.


Na g to nas stać, klasy nie mamy.

Żądło - Pią 23 Cze, 2017

Bełcik napisał/a:

Przecież to błąd w ofercie ktoś omyłkowo jedno zero dopisał :oops1:


To nie jest błąd. Ta kwota została również zapisana słownie ;)

ToMac - Pią 23 Cze, 2017

Żądło napisał/a:

To nie jest błąd. Ta kwota została również zapisana słownie ;)


Płakał jak przepisywał!

ogon123 - Pią 23 Cze, 2017

239099 napisał/a:


Nie ma uzasadnienia dla tak chorej ceny


Jak to nie ma uzasadnienia dla takiej ceny A to że jest to produkt polski to się nie liczy???

beryl73 - Pią 23 Cze, 2017

Myślę, że ktoś liczył na niezły wałek - kolokwialnie rzecz ujmując. Ale, na szczęście, się przeliczył.
239099 - Pią 23 Cze, 2017

ogon123 napisał/a:
239099 napisał/a:


Nie ma uzasadnienia dla tak chorej ceny


Jak to nie ma uzasadnienia dla takiej ceny A to że jest to produkt polski to się nie liczy???
A co w nim polskie?
Mój stary opelek jest bardziej polski - a przecież Opel to nie jest polska firma

Za 2 melony to pewnie Poznań by IRBISa dla OT by pobudował

ogon123 - Pią 23 Cze, 2017

Mam tego świadomość że części polskich w nim może być niewiele podobnie jak w proponowanych śmigłowcach ale cóż polityka to polityka a do tego skuteczny PR który powoduje ze większość społeczeństwa na to nie zwraca uwagi.
michqq - Sob 24 Cze, 2017

ogon123 napisał/a:
Mam tego świadomość że części polskich w nim może być niewiele podobnie jak w proponowanych śmigłowcach ale cóż polityka to polityka a do tego skuteczny PR który powoduje ze większość społeczeństwa na to nie zwraca uwagi.


Serio chesz porozmawiać?
Jak serio to tak:

Prawda jest taka, że polski być nie może, ponieważ Polska nie ma odpowiedniego przemysłu.
Może to być natomiast polski składak na szeroko dostępnych komponentach, w sensie że z polską własnością projektu technicznego i polską pełnią praw do modernizacji i dalszego rozwoju.

Która to własność "praw składakowych" umożliwiałaby wymianę dowolnych "szeroko dostępnych komponentów" na inne, z innego "kierunku stratgiczno-gospodarczego" jeżeliby przyszła kiedy taka konieczność.

Tylko tyle jest do zdobycia i AŻ TYLE powinniśmy próbować zdobyć.

Ale niestety nie sądzę żeby ktoś się tym na serio zajmował.
"Polska istnieje teoretycznie, to kamieni kupa i może jeszcze dwa inne elastyczne elementy..."

[/i]

polsmol - Sob 24 Cze, 2017

Honker ma wszystko krajowe oprócz skrzyni biegów KIA i rozdzielczej (Borg-Warner?) więc jednak da się. Dodam, że do pewnego momentu miał i skrzynię biegów oraz rozdzielczą krajowego producenta.
michqq - Sob 24 Cze, 2017

Ale czemu uważasz że to dobrze?
Śrubki też powinien mieć na tokarce w Rzeszowie wytaczane, ze stali która wyszła z z Huty Stalowa Wola, czy jednak dopuszczasz ewentualnie import śrubek z Chin?
:cool:

polsmol - Sob 24 Cze, 2017

A co dobrze?
TomSon - Pon 26 Cze, 2017

Następcami Honkerów, Jeepów, defenderów i Hummerów - są wozy JLTV - podobne.
polsmol - Pon 26 Cze, 2017

To chyba zależy od funkcji w której mają je zastąpić.

Nasuwa się oczywiste pytanie czy to nie jest błędny wniosek z misji typu okupacyjnego czy może są jakieś przesłanki wskazujące na sens takiej zmiany w konflikcie symetrycznym. No i wymiana w skali 1 do 1 jest raczej poza zasięgiem WP. Czy zatem reszta ma się przesiąść na rowery czy może jakiś tani pojazd z cienkiej blachy musi zostać w linii.

tyracze - Wto 27 Cze, 2017

Z tym "tani" myślisz o Honkerze???
Thurs - Czw 29 Cze, 2017

To co teraz będzie? Następny przetarg czy więcej ciężarówek jak dla harcerstwa zwanego OT?

Wojsko zawodowe powinno mieć opancerzony pojazd jako nośnik uzbrojenia i transport żołnierzy. Kupić licencję i tłuc do oporu. Instalować rakiety plot i ppanc, rozpoznanie, łączność, sanitarki, transport ludzi, wszystko się da zrobić na porządnej platformie.

Brak kasy i ludzi to zlikwidować programy socjalne i ludzie do wojska się będą bardziej garnąć.

Diver - Czw 29 Cze, 2017

TomSon napisał/a:
Następcami Honkerów, Jeepów, defenderów i Hummerów - są wozy JLTV - podobne.


Z tego co wiem L-ATV jest uzupełnieniem HMMWV, a nie następcą. Nie zastąpi wszystkich HMMWV i nadal ma pozostać dużo więcej HMMWV w służbie niż będzie L-ATV.

DarkThrone - Sro 12 Lip, 2017

Siły zbrojne Wielkiej Brytanii kupują 2747 JLTV wraz z pakietem podstawowym wyposażenia i wsparciem logistycznym i szkoleniowym za przewidywane 3,7 mld zł - niestety widać że na szczęście odrzucona oferta ws. Mustanga (882 pojazdy za 2 mld zł) to był szwindel. Chociaż chęć wydania tylko 232 mln zł to też niedoszacowana propozycja - pojazdy zmilitaryzowane za max. 200 000 zł i opancerzone jeszcze droższe - nic dziwnego że nie zgłosił się żaden poważny oferent.
239099 - Sro 12 Lip, 2017

Gdzie Rzym gdzie Krym - to są dwa rózne typy pojazdów
My nie szukamy LOSPa (na to ma / miał być oddzielne postępowanie) tylko pojazd użytkowy o podwyższonej dzielności terenowej...

DarkThrone - Sro 12 Lip, 2017

239099 napisał/a:
to są dwa rózne typy pojazdów

Oczywiście że tak, tylko że opancerzona kolumbryna jak JLTV w naszym przypadku jest prawie dwukrotnie tańsza niż nieopancerzony Ford Ranger. Ciekawostką dla mnie jest ilość pojazdów która sugeruje traktowanie JLTV jak w przypadku Amerykanów, czyli zastąpienia pojazdów klasy Hummer/Land Rover.

Thurs - Czw 13 Lip, 2017

Dlaczego USA zastępuje HMMWV? Bo USA brało udział w walkach w Afganistania i Iraku i nauczyli się, że mina czy zwykły karabin maszynowy może zlikwidować bez problemu grupę żołnierzy w nieopancerzonym "dżipie". Wprowadzili więc MRAPy a JLTV to taki MRAP, tylko, że mniejszy i bardziej ekonomiczny i ma większą dzielność terenową niż HMMWV. Idea jest taka, że żołnierze Armii USA nie będą ginąć na wojnie.

HMMWV będzie nadal do jeżdżenia po bazie i dla gwardii narodowej.

Jak się oferuje coś klasy HMMWV albo i gorsze za cenę większą niż JLTV to mi po prostu brak słów. Nie potrafię znaleźć słowa na taką bezczelność. Nigdy w takim sklepie bym nie kupił nawet śrubki.

maciejko - Wto 18 Lip, 2017

Kolejne podejście do programu "Mustang". Dalej pozostał wymóg opancerzenia 41 sztuk. Dalej pozostał wymóg 1+8. Pojawiły się dodatkowe punkty za jednolitą bryłę pojazdu. Dalej będzie zabawa w gonienie króliczka?

http://dziennikzbrojny.pl...erenowe-mustang
:gent:

corran - Wto 18 Lip, 2017

Wydaje się, że powinni oddzielić opancerzone... zwyczajnie kupić 41 więcej pegazów. No ale nie wiem do końca do czego je chcą.

Ale opancerzanie wozów do 3,5 t większego sensu nie ma (chyba że na poziomie amerykańskiego radiowozu, czyli przednia szyba i wkłady w przednich drzwiach, ale nie "pełne").

mjacenty - Wto 18 Lip, 2017

Łączenie wozów cywilnych i opancerzonych jest bez sensu . zwłaszcza w wadze do 3,5 t.
To jest kompletnie poronione . A co do zmian to ta jednorodna bryła to tak jakby idziemy w stronę Busa 4x4 . Albo zostajemy przy Honkerze.
Ale najprawdopodobniej znów wymyślono "Misia" .

corran - Wto 18 Lip, 2017

mjacenty napisał/a:
Łączenie wozów cywilnych i opancerzonych jest bez sensu . zwłaszcza w wadze do 3,5 t.
To jest kompletnie poronione . A co do zmian to ta jednorodna bryła to tak jakby idziemy w stronę Busa 4x4 . Albo zostajemy przy Honkerze.
Ale najprawdopodobniej znów wymyślono "Misia" .


Ja swój typ (pod te wymagania) już przedstawiałem: https://www.youtube.com/watch?v=Dtkywi06wOo

michqq - Sro 19 Lip, 2017

corran napisał/a:

Ja swój typ (pod te wymagania) już przedstawiałem: https://www.youtube.com/watch?v=Dtkywi06wOo


Ale toto jest ciężarówka o DMC siedmiotonowej, bliżej jej do Stara 944, a nie 3,5 tonowa półciężarówka dla kierowców z kategorią B.

corran - Sro 19 Lip, 2017

Ale te wymagania są niemożliwe do spełnienia.
Żądło - Sro 19 Lip, 2017

Są możliwe - patrz Mercedes Sprinter :)
corran - Sro 19 Lip, 2017

Potrzebny jest własnie taki Mercedes Sprinter, tyle że 4x4.

We Włoszech nazywają to Iveco Daily 4x4.

gąsior - Sro 19 Lip, 2017

Tylko nie Iveco. W ogóle poronione jest trzymanie się sztywno DMC 3,5 tony i wiązanie tego z katB prawa jazdy, w przypadku pojazdów wojskowych. Według mnie kat B w tym przypadku powinna kończyć się na 7 tonach. Sprintery odpadają. Nic poniżej 2,7 CDI nie nadaje się do jazdy. Niskie przebiegi do zakończenia życia silnika. Wrażliwe układy paliwowe, choć w Iveco jest z tym jeszcze gorzej. Mówię to z punktu widzenia codziennego użytkownika tych pojazdów i problemów z nimi.
DarkThrone - Sro 19 Lip, 2017

Nie wiem po co rozpisują nowy przetarg na starych zasadach. Kto wymyślił to 1+8? Oglądając na MSPO różne konstrukcje doszedłem do wniosku, że nie ma opcji żeby do samochodu 3,5t zmieścić więcej niż 6 żołnierzy - a z wyposażeniem to nawet 4 i to w ścisku. Nie bez przyczyny Rośki woziły w Afganistanie 6 osobowy desant. Patrząc nawet na WOT - 2 x 6 załatwia sprawę. Dla dowódcy czy szefa kompanii taki pojazd wystarczy aż nadto, do przewiezienia ok. 10 żołnierzy zawsze brało się ciężarówkę w linii lub teraz w sztabie busa - i styka! Na kilkuletnie wykorzystanie Honkerów tylko kilka razy zdarzyło mi się przewozić 9 osób - nie będę pisał jakie to komfortowe i bezpieczne (pasy!) warunki. Opancerzenie? W pojeździe JLTV ma sens, w klasie Mustang to raczej poprawa samopoczucia (przy założeniu 3,5t.).
I najważniejsze - ile pieniędzy tym razem przeznaczyli na przetarg - bo jeśli te ok. 250 mln - to jest to dalsze gonienie króliczka! A jeśli ktoś mnie przekona, że dla 2000 pojazdów warto wybudować fabrykę/montażownię (czy znowu pojawią się takie pomysły?) to nazwę Go geniuszem ekonomicznym tysiąclecia!

Lansjer - Sro 19 Lip, 2017

Taki pojazd przygotował Concept Team z Bielska Białej lecz jakoś go nie wystawił w poprzednim przetargu.






Thurs - Sro 19 Lip, 2017

Piękny. I już plus za jednolitą bryłę.

Ale ta gąbeczka na fotelach to po co? Dodatkowe koszty tylko a komfortu zbytnio nie podniesie.

Powinni zmienić też nazwę na Legolas. Wygląd jak z klocków lego a w środku wyposażenie poziom "golas".

Żądło - Sro 19 Lip, 2017

gąsior napisał/a:
Nic poniżej 2,7 CDI nie nadaje się do jazdy.


Pod warunki przetargu łapie się tylko diesel 3,0 l.

[ Dodano: Sro 19 Lip, 2017 ]
DarkThrone, może czytaj to, co inni piszą ;)

asimo2 - Sro 19 Lip, 2017

Fajnie wygląda ten NyskoEagle V :)
Star660 - Czw 20 Lip, 2017

Można podpatrzeć trochę rozwiązań technicznych z innej kultury :???:
http://wiadomosci.onet.pl...mskiego/wdgtyf9
i zmodernizować UAZa 469B :roll:

[ Dodano: Pią 21 Lip, 2017 ]
Ogłoszono nowy przetarg na Mustanga. Chyba ktoś nowy bardziej skrupulatnie policzył Honkery :roll:
http://www.polska-zbrojna...ngi-raz-jeszcze
"Tym razem chce kupić nie około 900, a 3700 wozów"
Miliard zł to łakomy kąsek :cool:

Thurs - Pią 21 Lip, 2017

3700 wozów za miliard złotych to ~270 tyś zł za wóz.

~277 tyś zł za wóz było w poprzednim przetargu.

Pozostaje zakasać rękawy i rzeźbić pomnik ku chwale oszczędnego MONu.

H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 23 Lip, 2017

Thurs napisał/a:
3700 wozów za miliard złotych to ~270 tyś zł za wóz.

~277 tyś zł za wóz było w poprzednim przetargu.

A nie była to czasami abstrakcyjna kwota 2,3 miliona złotych za pojazd :?: :?:

ToMac - Nie 23 Lip, 2017

Tylko pytanie czy teraz miliard jest za 900, czy też za pełną 3700 opcję.

Thurs napisał/a:

Pozostaje zakasać rękawy i rzeźbić pomnik ku chwale oszczędnego MONu.


Niezupełnie. Poprzednia oferta zawierała przeniesienie produkcji do WZM. Rozważanie przenoszenia produkcji jest godne pochwały, tylko pytanie o realia finansowe. Obecnie po prostu będzie zakup (jeśli miliard to 3700 a nie tylko 900).

Rzeźbić pomnik można za wspieranie dogłębnej starannej przemyślanej pracy. Przebudowy systemu. Ale jak narazie idzie powierzchownie:

http://www.polska-zbrojna...e-wciaz-za-maly

To są właśnie realia. Trzeba ogarnąć ogrom w ogóle i szczególe, przefaktorować, przebudować, wyłapywać błędy, możliwości nadużyć a jednocześnie dawać sytuacyjną elastykę. To jest ogrom pracy. Jak ktoś tego nie robił, to stoi przed betonową ścianą z gołymi rękami. Albo stalową ścianą. Kto to robił ma umysł jak piła do metalu.

Dyrdymały PR-owe opowiada się łatwo.

Thurs - Pon 24 Lip, 2017

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Thurs napisał/a:
3700 wozów za miliard złotych to ~270 tyś zł za wóz.

~277 tyś zł za wóz było w poprzednim przetargu.

A nie była to czasami abstrakcyjna kwota 2,3 miliona złotych za pojazd :?: :?:

Rzeczywiście taką cenę krzyknęli sobie za odpicowanego Forda. Mi chodziło o to za ile MON chce kupić. Bardzo są oszczędni.

Cytat:
To są właśnie realia. Trzeba ogarnąć ogrom w ogóle i szczególe, przefaktorować, przebudować, wyłapywać błędy, możliwości nadużyć a jednocześnie dawać sytuacyjną elastykę. To jest ogrom pracy. Jak ktoś tego nie robił, to stoi przed betonową ścianą z gołymi rękami. Albo stalową ścianą. Kto to robił ma umysł jak piła do metalu.


Myślę, że nikt tym sobie głowy nie zawraca, oni tylko patrzą na to ile będą musieli zapłacić za sztukę. Ktoś tam policzył, ktoś tam opublikował, ktoś tam będzie czekał a gawiedź jak chce to niech wierzy, że się uda. :efendi2:

beryl73 - Pon 24 Lip, 2017

Thurs napisał/a:

Myślę, że nikt tym sobie głowy nie zawraca, oni tylko patrzą na to ile będą musieli zapłacić za sztukę. Ktoś tam policzył, ktoś tam opublikował, ktoś tam będzie czekał a gawiedź jak chce to niech wierzy, że się uda. :efendi2:


Mało wiesz i źle myślisz.

Thurs - Pon 24 Lip, 2017

beryl73 napisał/a:
Thurs napisał/a:

Myślę, że nikt tym sobie głowy nie zawraca, oni tylko patrzą na to ile będą musieli zapłacić za sztukę. Ktoś tam policzył, ktoś tam opublikował, ktoś tam będzie czekał a gawiedź jak chce to niech wierzy, że się uda. :efendi2:


Mało wiesz i źle myślisz.

Ale tak to wygląda dla mnie, zwykłego zjadacza chleba. Nie wiem, może za słabo się starają, żeby to lepiej z zewnątrz wyglądało.

beryl73 - Pon 24 Lip, 2017

Thurs, z Twoim ostatnim zdaniem nie sposób się nie zgodzić. Jednak z kategorycznymi sądami i ocenami zawsze warto poczekać. Pozdrawiam.
Star660 - Nie 20 Sie, 2017

Dzisiaj "Można postawić pytanie: ile pieniędzy wydano już na realizację programu Mustang oraz czy ci sami eksperci i instytucje dokonują weryfikacji wymagań?" :?:
Ciekawe posumowanie wysiłku IU:
http://www.defence24.pl/6...sprzetu-analiza
:zly3:
A może takie rozwiązanie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaczarowany_o%C5%82%C3%B3wek :oops1:

orbith - Wto 19 Wrz, 2017

3,7 tys. terenówek dla wojska? Dwunastu chętnych do przetargu:
http://www.defence24.pl/6...ch-do-przetargu

Skąd chęć do zakupu pojazdu jednobryłowego? Czemu ma to służyć?

mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

W kolejnych odsłonach tego tzw. przetargu nabieram coraz większej pewności iż jest to ustawka . Połączenie wersji nieopancerzonej i opancerzonej jest ewidentnie szyte pod konkretnego oferenta . Podobnie jak jednobryłowa konstrukcja .
To co ewidentnie potrzeba to bus 4x4 w wersji wypas , a nie jakieś wynalazki .
Mamy gotowca nawet robionego w Polsce , ale nie da się przy nim ukręcić wałka więc się udziwnia . Nazywa się to Crafter 4x4. W tej max wypasionej fabrycznej wersji są dość mocne mosty z blokadami , dyfer z blokadą , jest podniesiony , ma rożne dodatki , hak fabryczny i ma rożne wersje .
Bus , bus podwyższany, otwartą pakę. Były też wersje z windą elektryczną , opracowane przez zespół fabryczny . O bajerach jak klima , czy ogrzewanie postojowe nie wspomnę .
I cena też nie jest kosmiczna . Na wypasie to poniżej 250 tys zł .
Wszystko w temacie .
Tylko nie ma tam miejsca na wałki i udziwnienia , za które ktoś przytuli kasę .

Tu trochę info :
http://4x4.auto-swiat.pl/terenowy-vw-crafter/9cs4l

A tu filmik o pewnym czerwonym bolidzie .
https://www.youtube.com/watch?v=WAkE73zdk3M

Mobilności wystarczy , wszak nikt tym w rajdach przeprawowych startował nie będzie .
A na dojazd po drodze nawet bardzo kiepskiej , czy też po łące to sobie spokojnie to poradzi .

Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

Ale gdzie tu widzisz problem. Jeżeli przedstawiciel VW do Craftera jest w stanie wsadzić te wszystkie dodatki, które wojsko chce mieć to dlaczego miałby nie wygrać. Tak VW Crafter jak i T-6 są kupowane ostatnio w dość dużych ilościach tak przez ŻW jak i Inspektorat Wsparcia więc dlaczego by nie miał być kupiony przez Inspektorat Uzbrojenia.
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

To nie do końca . Wojsko chce np. zaczepy aby podwiesić pod śmigłowiec , czy aby doczepić zestaw spadochronowy . A to już wymaga przebudowy konstrukcji .
A po co własności takie taniej taksówce . Jak już musi to prościej zrobić najazdową ramę desantową z zaczepami ,a nie przebudowywać samochód . Podobnie z instalacją .
Po co przebudowywać całą instalację wozu na 24 v jak można kupić przetwornicę 12/24 V i mieć fabryczny wóz. I np. po kiego wielopaliwowość silnika w dobie powszechnej dostępności ON . To ma m być tani dostępny i łatwy w serwisie pojazd ,a nie wydumana konstrukcja -pomnik .

Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

Nie wiem skąd wziąłeś tą możliwość desantowanie na spadochronie lub podwieszania pod śmigłowcem bo w jawnej części ogłoszenia nie było o tym mowy. Pomyliłeś go chyba ze "żmiją". Musisz pamiętać że ma to być samochód zmilitaryzowany więc musi być dostosowany do transportu lotniczego i kolejowego poprzez zastosowanie uchwytów umożliwiających unieruchomienie podczas transportu. Silnik wielopaliwowy jest też przydatny w sytuacji gdy w strefie konfliktu zbrojnego gdzie może być wykorzystywany nie będzie dostępnych wymaganych paliw a będzie dostępne np. paliwo lotnicze itp.
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Widziałeś zdjęcia Mustanga czyli proponowanego Forda Rangera ?
Po co mu takie solidne uszy w przednim i tylnym zderzaku umieszczone wysoko .
Umieszczone w tym miejscu nie nadają się do holowania . Jedynie do powieszenia samochodu . Więc minimum to transport śmigłowcem .
A co do paliwa , No wybacz . Co jest w nawet zrujnowanym kraju bardziej dostępne i powszechne ? Paliwo lotnicze ,czy też ON ? No chyba że mamy wysyłać nieopancerzone samochody na patrole na pustynię serii , czy Afganistanu .
A to już jest przegięcie .
Nie ma logicznego wytłumaczenia , dla wielu wymogów , no może poza jednym .
Ale to już pachnie korupcją.

Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

Za punkt odniesienia stawiałbym raczej nie wspomnianego Forda a raczej Dino z Conceptu bo on został skrojony tak jak wojsko sobie zażyczyło. Co do paliwa to ostatnio ŻW kupiła 96 VW T-6 4x4 gdzie w wymaganiach było dostosowanie silnika do wykorzystania paliwa lotniczego i jakoś to dostawcy nie sprawiło problemu.
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Właśnie o ustawce pod Dino piszę .
Skoro za Wirusa który nie jest szczytem myśli inżynierskiej wojsko wywaliło przeliczeniowo ponad 750 tys. za szt. , to taki Dino będzie spokojnie ponad 1 mln zł za szt. .
Nie widzę najmniejszego sensu kupowania Dino zamiast np. Craftera 4x4 na wypasie .
I mam pewność iż będzie to koszt poniżej 250 tys. i serwisy w całej Polsce .
A skoro nie jest problemem dla VW adoptować silnik do paliwa lotniczego , w rozsądnych pieniądzach tym lepiej .

Jak już ktoś ma koniecznie mus wydać te pieniądze na te 1000 szt. wozów to niech kupi 4 tys. Crafterów i przekaże 3 tys. dla OT . Przynajmniej chłopaki będą mieli problem transportu z głowy . I o ile się orientuje to taki Crafter to nawet testy zderzeniowe przeszedł i raczej będzie sporo bezpieczniejszy od takiego prototypu , jak Dino.

Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

Ja patrzę na to trochę inaczej. Concept po prostu stworzył pojazd dokładnie taki jaki wojsko sobie wymyśliło. Co stoi na drodze innym chętnym jeżeli poważnie chcą traktować ten przetarg aby pójść tą samą drogą.
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Ja natomiast patrzę na to inaczej . Po co wojsko wymyśliło dla taniej taksówki takie absurdalne wymagania ? Nikt przecież nieopancerzonym pojazdem nie będzie walczył . Nie będzie też poruszał się na linii walk . Więc po co te chore wymagania . Pojazd ma być dostawczakiem i mikrobusem w jednym . I nie ma co udziwniać .
A co stoi na przeszkodzie , aby inni takie cudo zrobili ?
Otóż przyczyna jest bardzo prosta . Kasa .....
Opracowanie takiego pojazdu w sensownej jakości , dopracowanego , gwarantującego stosowny poziom bezpieczeństwa i niezawodności to jest kilkanaście mld. euro .
Takie są koszty ponoszone przez koncerny na nowe modele .
Nikt ze znanych i rozsądnych producentów ich nie poniesie , aby sprzedać max. kilka tys. szt.
Więc nie powstanie nic porównywalnego za kilkadziesiąt mln. zł .
To będzie taka "taczka" na obcych komponentach.
Ani dopracowane , ani bezpieczne , ani tanie .
I nie mam pretensji do firmy Concept za projekt Dino .
Klient chce to dostanie.
Mam natomiast ogromne zastrzeżenia do IU i MON, że wymyślili tak absurdalne wymagania dla zwykłego dostawczaka . No chyba że w tle jest jakiś zamysł kryminalny .
Ale to już zadanie dla prokuratury .

I tak porównawczo przypominam iż takie rękodzieło jak Jelcz 4x4 w podstawowej wersji to tylko 800 tys. zł . A tu taki Wirus jakby nieco mniejszy i prostszy i mamy 760 tys.
O cenę Dino nawet nie pytam .

Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

Wojsko wymyśla bo chce być innowacyjne a nie brać to co przemysł daje.
Przypomina mi się pewien wykład gen. Gocuła na AON, który zachęcał swoich podwładnych właśnie do takiej innowacyjności w sferze zamówień aby poprzez tworzenie odpowiednich założeń zmuszać przemysł do opracowywania nowych rozwiązań.

mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Jaka innowacyjność . Innowacyjne mocą być nowe rodzaje broni . Sposoby jej wykorzystania , czy technologie produkcji . Ale dorabianie innowacyjności do zwykłego dostawczaka -mikrobusa , którego podstawowa cechą powinna być niezawodność , prostota obsługi i serwisu , oraz niska cena , to zakrawa na żart.
Lansjer - Wto 19 Wrz, 2017

To powiedz to tym osobom, które opracowały SIWZ.
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Te osoby krytykuję najmocniej . Ale przecież ktoś to zatwierdził . Ślepy , czy nie czytający po polsku ?
oskarm - Wto 19 Wrz, 2017

mjacenty, a widziales kiedys by gestor u nas mial narzucone zadanie w taki sposob: na zralizacje zadania transportu grochowki i zolnierzy w warunkach poligonowych mozemy przeznaczyc X pieniedzy na zakup w okresie Y a na eksploatacje roczna systemu Z. Opracuj najtanszy sposob realizacji zadania spelniajacego wymagania. Jak nie ma od poczatku ograniczen finansowych, to gestor moze sobie wymyslac i dodawac na wszelki wypadek przydatne funkcje. No bo co jakbysmy pojechali na jakas niebezpieczna misje, czy trzebaby zrzucic to oblezonym...
mjacenty - Wto 19 Wrz, 2017

Wiesz myślałem naiwnie iż po Karbali i Afganistanie , to żołnierski beton skruszał.
I wierzyłem iż nikomu z dowództwa nawet przez myśl nie przejdzie wysyłanie do boju , czy w strefę walk nieopancerzonego pojazdu . Tak zwyczajnie naiwnie myślałem .
Dlatego nie wyobrażam sobie wysyłania na misje , czy też do boju żołnierzy w cywilnym pojeździe . Nawet jak dokleimy mu metkę "military" .
I dlatego nie widzę sensu dodawania takich udziwnień i budowania potworków dla samej sztuki budowania i to w dodatku za pieniądze podatnika . Zwłaszcza iż inne potrzeby wojska leżą .

corran - Sro 20 Wrz, 2017

Lansjer napisał/a:
Ja patrzę na to trochę inaczej. Concept po prostu stworzył pojazd dokładnie taki jaki wojsko sobie wymyśliło. Co stoi na drodze innym chętnym jeżeli poważnie chcą traktować ten przetarg aby pójść tą samą drogą.


Haha... tak jasne, taka ściema.

Raczej MON pisze wymagania pod pojazd Conceptu (jak dodana od poprzedniego przetargu jednobryłowość).

[ Dodano: Sro 20 Wrz, 2017 ]
Lansjer napisał/a:
Wojsko wymyśla bo chce być innowacyjne a nie brać to co przemysł daje.
Przypomina mi się pewien wykład gen. Gocuła na AON, który zachęcał swoich podwładnych właśnie do takiej innowacyjności w sferze zamówień aby poprzez tworzenie odpowiednich założeń zmuszać przemysł do opracowywania nowych rozwiązań.


Genialne, tylko kto za to zapłaci?

mjacenty - Sro 20 Wrz, 2017

Papla napisał/a:

Ze niby ile!!!!??? Kilkanascie miliardow euro????

Chyba sie pomyliles.. o tak mniej wiecej. plus minus, kilkanascie miliardow euro.


Piszę o profesjonalnym pojeździe , robionym wielkoseryjnie , spełniającym normy bezpieczeństwa . Czyli o pojeździe klasy: WV Crafter , Ford Transit , czy Renault .
Takie rękodzieło artystyczne jak Dino będące składakiem podzespołów różnych producentów , bez gwarancji długofalowych dostaw , bez zaplecza serwisowego , to może być i tanio .
Ale sam pojazd będzie bardzo drogi , kłopotliwy w serwisie i nie mający żadnych zalet w stosunku do seryjnego wozu .
Dla mnie zakup bez sensu i tyle.

oskarm - Sro 20 Wrz, 2017

Tu na poparcie mjacentego:
Ok. 1 mld USD w przypadku nowego modelu lub 6 mld USD bez wykorzystywania elementow z innych modeli (wszystko zaprojektowane od podstaw). https://www.autoblog.com/...lop-new-models/

mjacenty - Sro 20 Wrz, 2017

Obecne ceny poszły do góry średnio x2.
Obecnie zupełnie nowy model od podstaw to 10-15 mld Euro .
I dlatego śmieszne i niepoważne są zapowiedzi miliona nowych samochodów elektrycznych Morawieckiego z budżetem kilku czy kilkunastu mln zł .
Za te pieniądze to można stworzyć model w stylu legendarnego Meleksa ,a nie nowoczesny samochód jak Tesla .
No ale medialnie się to dobrze sprzedaje więc niech bajka trwa.

gąsior - Sro 20 Wrz, 2017

Wielopaliwowość silnika w takim pojeździe to strzał samobójczy. Przyjmując że nie będzie odpowiednio dużej pojemności, albo starszej generacji możemy zakupić padło wysokiej klasy.
Tym się po prostu nie da jeździć.

Janek Kos - Sro 20 Wrz, 2017

mjacenty napisał/a:
Obecne ceny poszły do góry średnio x2.
Obecnie zupełnie nowy model od podstaw to 10-15 mld Euro .
I dlatego śmieszne i niepoważne są zapowiedzi miliona nowych samochodów elektrycznych Morawieckiego z budżetem kilku czy kilkunastu mln zł .
Za te pieniądze to można stworzyć model w stylu legendarnego Meleksa ,a nie nowoczesny samochód jak Tesla .
No ale medialnie się to dobrze sprzedaje więc niech bajka trwa.

Dlatego koncerny łaczą siły w opracowywaniu plyt podlogowych silnikow itp. Kupuja od siebie cale modele np RenaultKangoo = Mercedes Citan, Fiat Doblo=Opel Combo itp itd.
Co do wielopaliwowosci wystarczy czesto odpowiednio zmodyfikowac lub wrecz wylaczyc elektronike sterujaca silnikiem.

gąsior - Sro 20 Wrz, 2017

A próbowałeś wyłączyć elektronikę w CDI albo choćby ECU w silnikach starszej generacji?
michqq - Czw 21 Wrz, 2017

Cytat:
Co do wielopaliwowosci wystarczy czesto odpowiednio zmodyfikowac lub wrecz wylaczyc elektronike


No. Prościzna.
W ogóle z komputerami tak jest - wystarczy zmodyfikować oprogramowanie.
Wiesz, podobnie z Pana Tadeusza też łatwo zrobić Iliadę - wystarczy zmodyfikować litery.

Wojciech Łabuć - Czw 21 Wrz, 2017

Porze maksymalny rozmiar tolerancji dla paliwa we współczesnym silniku o samoczynnym zapłonie nie istnieje w samochodach nazwijmy je "komercyjnych" czyli dopuszczonych do ruchy po drogach publicznych w EU.

Paliwo musi spełniać bardzo precyzyjne warunki łacznie z lepkością choćby co już wyklucza wielopaliwowość. Możemy z nostalgią wspominać jeszcze całkiem niedawne czasy jednak to już nie wróci. Z punktu widzenia czysto militarnego zastosowania fajnie byłoby mieć stare silniki z selektywnym wykorzystaniem tylko niektórych nowoczesnych technologii ale taki samochód nie ma prawa poruszać się po drogach publicznych. Poważne firmy nie byłyby zainteresowane produkcją takich pojazdów i pozostawałaby tylko manufaktaru co oznaczałoby wysokie koszty choćby.

W nowym pojeździe wyłączenie części elektroniki tez nic nie da. Jeśli samochód ma filtr cząsteczek stałych, a musi mieć jeśli ma spełniać okreslone normy EURO, to zmiana paliwa i grzebanie w elektronice oznacza uszkodzenie filtra PDF. Owszem można go wymontować i modyfikować wtedy oprogoramowanie aby ECU nie głupiało ale nie jest to wcale takie szybkie i jak się ma na stanie ileś samochodów to też zajmie sporo czasu. Większym problemem są jednak pompy wysokiego ciśnienia w silnikach z common rail. Tu już nie ma praktycznie żadnej tolerancji. Nie bez przyczyny w instrukcjach są podane normy jakie paliwo ma spełniać.

corran - Czw 21 Wrz, 2017

Jak go zdewastujesz to nie pojedzie. To nie tylko oprogramowanie. Owszem jak się uprzesz i dasz szereg dziwnych wymagań to ci ktoś to zrobi, tylko wyjdzie ci taki warty 200.000 Ford Ranger za 2.400.000. Nie warto.

Tyle teorii, bo praktyka jest taka że u nas w wojsku się płacze że mające "starego dobrego" diesla HMMWV za dużo pali. No to tak się nie da by mieć ekonomie nowoczesnego silnika i pancerność "starego".

Lansjer - Czw 21 Wrz, 2017

Ja tylko przypomnę jeszcze raz o ostatnich zamówieniach pojazdów przez ŻW gdzie ostatecznie wybrano samochody VW T6 z napędem 4x4. W wymaganiach przetargowych było:
Cytat:

3.1. Pojazdy muszą być przystosowane do ewentualnego zasilania paliwem do turbinowych silników lotniczych zgodnym z NO-91-A258-2:2011 lub równoważną (kod NATO F-34). Przyjmuje się za wystarczające załączenie przez Wykonawcę pisemnego potwierdzenia o przystosowaniu pojazdów do ewentualnego zasilania paliwem F-34.

3.2. Jeżeli producent pojazdów uzależnia możliwość ewentualnego zasilania ww. paliwem do turbinowych silników lotniczych od spełnienia określonych wymagań lub od określonego sposobu postępowania (zarówno ze strony producenta jak i ze strony użytkownika), to należy je wcześniej uzgodnić z Zarządem Prewencji Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej .

3.3. Po uzgodnieniu, powyższe wymagania (sposób postępowania) muszą być zawarte w instrukcji użytkowania pojazdu oraz muszą znajdować się w widocznym miejscu (np.: naklejka, tabliczka) wewnątrz kabiny pojazdu.


Ostateczna cena brutto za 96 pojazdów wyniosła 19 538 461,44 złotych co średnio za sztukę dawało 203 525,64 zł. a więc cena nie powalała.

gąsior - Czw 21 Wrz, 2017

A wie ktoś z jakim silnikiem wybrali tego VW? Bo jeden jest TDI z SCR a drugi to TDCI. O ile na siłę, ten pierwszy jeszcze może od biedy na tym paliwie pojechać, o tyle ten drugi odpada.
Bardzo chciałbym zobaczyć test jak to jest w praktyce z tymi nalepkami i jak wpływają one na pracę silnika. Tzn ja wiem jak to będzie, ale miny niektórych byłyby bezcenne.

Wojciech Łabuć - Czw 21 Wrz, 2017

http://www.armia24.pl/tec...paliwo-do-walki

Cytat:
Jednym z elementów prac nad ujednoliceniem paliwa jest, jak się to określa:” Zastosowanie „paliwa uniwersalnego” i dążenie do eliminacji benzyny lotniczej”. Obecnie w przypadku paliw do statków powietrznych najczęściej stosuje się paliwo paliwo JetA1 (w kodzie NATO F-35, obok F-34). Na bazie tego paliwa JetA1 (NATO-wskie paliwo F-34) to paliwo F-35 wzbogacone dodatkami: inhibitorami korozji, substancjami antystatycznymi, np. 0,2% Bikanolu). Ponieważ ma ono częściowo własności smarne, próbuje się je, z sukcesem, stosować je w silnikach wysokoprężnych. Badania takie prowadzi m.in. Wojskowa Akademia Techniczna i Wyższa Szkoła Oficerskia w Poznaniu. Jednak stosowania paliwa lotniczego F-34 ma swoje wysoce ujemne strony, które na obecnym etapie trudno wyeliminować. Silniki wysokoprężne zasilane naftą lotniczą typu NATO F-35, w porównaniu do stosowania klasycznego oleju napędowego mają wyższe zużycie jednostkowe zużycie paliwa (zużycie jednostkowe jest to ilość energii wyzwalanej z pojemności i objętości jednego cyklu pracy napędowej). Wynika to z mniejszej wartości opałowej, czyli koncentracji (gęstości) energii. We wszystkich silnikach tłokowych, wysokoprężnych i z zapłonem iskrowym przy niższej temperaturze trudniejszy był rozruch silnika oraz tzw. „twarda praca”, co wynika z powodu niższej liczby cetanowej. W czasie badań eksploatacyjnych silniki tłokowe wysokoprężne wykazywały znaczny spadek dynamiki o około 5% .Porównywano wówczas próby rozpędzenia pojazdów do prędkości 32 km/godz. (20 mil/godz) i badano czas rozpędzania przy użyciu klasycznego paliwa z F-35. Dodatkowo w czasie badania czasu eksploatacji porównywano parametry eksploatacji i zużycie podzespołów silnika. Okazało się, że w silnikach napędzanych paliwem F-35 szybciej zużywały się pompy i wtryskiwacze, oraz szybko występowały przecieki w układzie olejenia spowodowane mniejszą lepkością (nowe silniki 5%, stare 10-15%). Jednak prace trwają nadal. W Polsce, Europie zachodniej a szczególnie w USA, które musi dostarczać paliwa dla swoich baz i wojsk prawie na całym świecie.


Porze nie jest tak jak myślisz. Wielkie terenówki nie zostaną w USA bo tam w niektórych stanach już są normy bardziej surowe niż u nas. Co do skazania na manufaktórę przy produkcji "nieekologicznych" silników to wynika po pierwsze z nieopłącalności produkcji kilku tysięcy silników w wypadku wielkich koncernów. Do tego dochodzi kolejny problem, czyli nowa norma Euro. Tu już nie chodzi tylko o emisję samego silnika a emisję przekroju całego oferowanego asortymentu. Żaden szanujący się producent nie podłoży sobie "kukułczego jaja", które za przeproszeniem zas...a mu dane statystyczne. Wręcz przeciwne - nawet producenci, kótrzy nie oferowali małych samochodów robią to aby obniżyć "średnią". Z uwagi na regulacje prawne nie da się tego obejść.

I nie wszystkie nowoczesne 'gadżety" są złe. Elektroniczne systemy sterowania mają bardzo konkretne zalety. Bez niektórych elementów "ekologicznych" nie byłoby problemów z żywotnością przy zasilaniu normalnym paliwem. Jednak jest jak jest.

polsmol - Czw 21 Wrz, 2017

Ciekawa dyskusja się wywiązała.

Te kilkanaście miliardów to przypadek Volvo, ale w tej cenie jest nie tylko opracowanie od podstaw nowego modelu, ale także zbudowanie zakładów produkcyjnych oraz opracowanie technologii dla całej nowej rodziny pojazdów (w tym prawdopodobnie autopilota na poziomie zbliżanym do tego w Tesli).

Z kolei concept z uporem proponuje koncepcję: "weźmy co najgorsze z rynku cywilnego (delikatne cywlne podzespoły; elektronika; ciasne wnętrze) i obudujmy to możliwe brzydkim kartonem". Kiedyś chyba pokazali Hilux-a w którym zostawili cisną kabinę a wymienili, na dużo brzydszy, front karoserii, któremu nic nie dolegało.

Natomiast wyśrubowane warunki przetargu są determinowane przez .... Honkera.
MON po prostu nie chce kupić samochodu który może mniej niż Honker.

Honker oczywiscie nie jest wielopaliwowy. Pytanie co w razie W można by lać do baku gdyby był. Czy jest coś powszechnie dostępnego w dużych ilościach na czym można by jeździć?

gąsior - Czw 21 Wrz, 2017

Olej opałowy.
Wojciech Łabuć - Czw 21 Wrz, 2017

Olej opałowy/agro, kerozyna/paliwo lotnicze, biodiesel czy nawet olej roślinny. Na tym mogą pracować starszej generacji silniki jak w Honkerze. Oczywiście kwestią otwartą pozostają osiągi oraz jak długo zanim zaczną występować usterki. Dochodzi kwestia oddziaływania na morale przy jeździe na biodieslu lub oleju roślinnym z uwagi na spaliny pachnące frytkami.
gąsior - Czw 21 Wrz, 2017

Olej roślinny odpada. Wypadało by odpalać na zwykłym dieslu i dopiero potem przełączać na roślinny. Przed wyłączeniem znowu na diesla bo jak zostanie w układzie roślinny, a temperatura spadnie to nie uruchomisz silnika. No i jeszcze podgrzewacz tego nieszczęścia w układzie paliwowym. Poza tym osad na elementach silnika jak w parowozie.
Wojciech Łabuć - Czw 21 Wrz, 2017

To samo tyczy się wielu biodiesli - problem z odpalaniem przy niskich temperaturach. Niemniej silnik będzie na tym pracował. Jeśli temperatury będą wyższe od 10 stopni Celsjusza da się odpalać bez problemu. W sytuacji awaryjnej po prostu da się na tym jeździć.

Obecnie chyba już legendarny silnik VW 1.9 SDI potrafił funkcjonować na !!! PRZPEALONYM!!! oleju roślinnym przez bardzo długi czas. W mojej okolicy był pomysłowy, kóry odbierał zużyty olej od barów i restauracji i na tym jeździł swoim Caddy przez kilka lat zanim samochód nie przeszedł przeglądu z powodu korozji. Oczywiście ten kierowca nie robił jakichś bardzo dużych rocznych przebiegów, prawdopodobnie nie więcej niż 10-15 tys kilometrów bo van używany był jak samochód osobowy. Co ciekawe samochód przechodził nawet test zadymienia. Jednak jak się miało pecha na delikwenta trafić na drodze i jechać za nim to nigdy nie jechał szybciej niż 60-70km/h.

W wypadku nowych silników domieszka biodiesla może być najczęściej na poziomie B5 czyli nie więcej niż 5%. Problemem może być już nawet nie lepkość ale zawartość wody w biodieslu. Nowe diesle potrafią dość szybko psuć się nawet przy jeździe na "zielonym" ponieważ różni się lepkością. Różnice są jeszcze większe pomiędzy kerozyną a dieslem. Z tego co pamiętam to lepkość kerozyny wynosi od 780 do 840 kg/m3 a diesla 900-1000. Kiedyś jeszcze w grę wchodziłą parafina ale teraz to można o tym zapomnieć.

Unkas - Czw 21 Wrz, 2017

Nie lepiej było kupić jakiegoś prostego benzyniaka? Zalety dla rozpoznania - cichutki i w porównaniu do współczesnych diesli mało awaryjny. Nawet jakby palił ze 2 litry/100 km więcej niż diesel.
Żądło - Czw 21 Wrz, 2017

Unkas napisał/a:
Nie lepiej było kupić jakiegoś prostego benzyniaka? Zalety dla rozpoznania - cichutki i w porównaniu do współczesnych diesli mało awaryjny. Nawet jakby palił ze 2 litry/100 km więcej niż diesel.


A kto teraz używa benzyniaków w Wojskach Lądowych?

corran - Czw 21 Wrz, 2017

Żądło napisał/a:
Unkas napisał/a:
Nie lepiej było kupić jakiegoś prostego benzyniaka? Zalety dla rozpoznania - cichutki i w porównaniu do współczesnych diesli mało awaryjny. Nawet jakby palił ze 2 litry/100 km więcej niż diesel.


A kto teraz używa benzyniaków w Wojskach Lądowych?


O... zdziwił byś się. Np. wszyscy którzy używają Ural-375 czy UAZ 469 czyli np. dywizjony artylerii z BM-21.

Nie mówiąc o "papierowych" pododdziałach których sprzęt stoi po różnych magazynach. Jeśli rozwiniemy się mobilizacyjnie tak jak w swoim optymizmie wojsko zakłada benzyniaków będzie dużo.

Wojciech Łabuć - Pią 22 Wrz, 2017

Benzynowe silniki zużyją więcej niż 2 l więcej. Szczególnie w terenie. A już niedługo silniki benzynowe beda miały ten sam problem co silniki wysokoprężne. Nadchodzi czas PDFów i AdBlue dla benzyniaków. Dlatego nie ma co kombinować. Skoro już nie ma alternatywy to należy oprzeć się na możliwie sprawdzonych pojazdach z dobrze rozwiniętym serwisem. Wśród nowych aut terenowych nadal są takie co całkiem nieźle się sprawdzaja i takie, które należy omijać szerokim łukiem.
gąsior - Pią 22 Wrz, 2017

Problem z Bio ON jest taki że to musi być zużywane w miarę na bieżąco. Po długich postojach potrafi rozwarstwić się w zbiornikach.
Tak pytanie jest jeszcze jedno. Czy ma sens lanie do zbiornika czegoś innego niż paliwo zalecane, jeśli mamy nie uruchomić pojazdu? Przecież w dużej mierze działanie wojska polega na gotowości do działania , a nie szukaniu sposobu na uruchomienie swoich pojazdów.

Wojciech Łabuć - Pią 22 Wrz, 2017

Lanie innego paliwa ma sens tylko w sytuacji awaryjnej. W czasie "P" tylko dobrej jakości diesel. Jeśli nie ma wyjścia bo innego paliwa nie ma wtedy to ma jakiś sens, ale to tylko"mniejsze zło" a nie alternatywa dla czystego diesla.
ogon123 - Pią 22 Wrz, 2017

Żądło napisał/a:

A kto teraz używa benzyniaków w Wojskach Lądowych?

Z pewnością wszystkie insignie, vectry itp. wynalazki ;)

Star660 - Sob 23 Wrz, 2017

Podczas misji w Iraku oraz Afganistanie (ponad 5 lat) Honkery, Stary, Rosomaki śmigały na paliwie US F-34, a benzyniaki na MOGAS i jakoś nikt silnika nie zatarł :viktoria:
Chcemy być świętsi od Papieża i wymyślamy hybrydę, której jeszce nikt na świecie nie zbudował :-o

Lumen - Sob 23 Wrz, 2017

A przypadkiem nie da się wyłączyć pojazdów wojskowych z tej ekologicznej utopii?
gąsior - Sob 23 Wrz, 2017

Akurat silniki Starów i Rosomaków są na szczęście "przestarzałe" co pozwala im przeżyć taka dietę.
Star660 - Sob 23 Wrz, 2017

I właśnie o to chodzi w SpW szykowanym na "W" :gent:
gąsior - Sob 23 Wrz, 2017

A tak wracając do paliwa dla Diesla to pozostaje nam awaryjnie jeszcze CNG albo propan. Jak będzie bez turbo to wystarczy przewód od butli w kolektorze ssącym i jazda.
polsmol - Nie 24 Wrz, 2017

Lumen napisał/a:
A przypadkiem nie da się wyłączyć pojazdów wojskowych z tej ekologicznej utopii?
Nie tylko da się, ale one już teraz są wyłączone spod tych regulacji.
Wojciech Łabuć - Pon 25 Wrz, 2017

http://www.dtic.mil/dtic/.../u2/a497545.pdf

Konkluzja opracowania z The United States Army Tank Automotive Research, Development and Engineering Center :

Cytat:
Conclusion
• The Army can not buy 2007 or Tier IV (>75 bhp) compliant COTS engines and directly integrate into current and new heavy-duty vehicles.


U nas i w niektórych armiach innych państw EU silnik do niedawna musiał spełniać zaledwie normę EURO 3. W sumie to silniki spełniające EURO 3 mogą być dostosowane do EURO 4 i 5. Niestety norma EURO 6 wywraca wszystko i tu już zaczynają się bardzo ostre schody. Bo o ile nie mówimy o pojazdach specjalnych to EURO 6 musi byc spełnione w przypadku nowych pojazdów. Potwierdza to choćby taki fragment pisma już z 2014 roku w związku z zamówieniem na dostawę samochodów dostawczych izotermicznych z agregatem chłodniczym, samochodów chłodni, cystern do przewozu i dystrybucji wody typ CW-10:

Cytat:
W części 3 „Samochód chłodnia” – w pkt. 8 ppkt.12 lit. c – załącznika nr 6 do SIWZ na dostawę samochodów dostawczych izotermicznych z agregatem chłodniczym, samochodów chłodni, cystern do przewozu i dystrybucji wody typ CW-10 (postępowanie nr MAT/33-70/2014) jest zapis sugerujący, że pojazdy mogą być wyposażone w silniki wysokosiężne spełniające wymogi normy EURO 4 lub 5. Natomiast zgodnie z obowiązującymi przepisami od 01 stycznia 2014 r. można homologować i rejestrować tylko pojazdy spełniające normę EURO 6. Normy tej nie muszą spełniać pojazdy wojskowe zaliczane do specjalnych, do których chłodnie nie mogą być zakwalifikowane.


I w odpowiedzi na tą uwagę zmieniono zapisy:

Cytat:
A POWINNO BYĆ:
d) „Układy zasilania oraz (w przypadku pojazdów wyposażonych w silnik wysokoprężny spełniający wymogi normy EURO 4, 5 lub 6


Już w wymaganiach na następcę Honkera dla regulacji ruchu było wymaganie spełniania przez silnik normy EURO 6.

W broszurce Mercedesa z pojazdami militarnymi drobnym drukiem dodali, że EURO 3 i 5 są dostępne tylko na żądanie i prawdopodobnie dostyczy to klientów spoza EU.

Dla uzytkownika czyli wojska EURO 6 to strzał w stopę i kolano naraz. Wielopaliwowość już powyżej EURO 3 była problematyczna a teraz stanie się teoretyczna. W dodatku zastosowanie innych paliw nie tylko jest problemem z uwagi na zwiększenie zuzycia i znaczne ryzyko awarii. Elektronika jeśli wykryje problemy z emisją spalin to radykalnie ograniczy moc silnika trybem awaryjnym. EURO 3 było znośnym kompromisem w sumie jak się popatrzy na to co mamy teraz.

gąsior - Pon 25 Wrz, 2017

Czyli wszystkie zapisy o wielopaliwowości to ściema. Tylko po jakie licho umieszczać to w specyfikacji i samego siebie oszukiwać? Podobnie jest z czynnikami chłodniczymi. U nas nie długo nie będzie można dostać R134, a Afryka, Ukraina, USA jeszcze jadą na R12. To się zacznie jazda z klimatyzacją.Podobno przyszłościowy jest CO2.
fix16 - Wto 10 Paź, 2017

Czy nie było by sensownym kompromisem zrezygnować z wymogu przewozu 9 ludzi na rzecz 8? Taką ilość można sensowniej rozmieścić w samochodzie, choć by w takim pick-upie Ford Ranger. Np.: 4 ludzi w kabinie, 4 ludzi na pace. W wariancie z krótką kabiną to 2 w kabinie i 6 na pace. Na pace była by zrobiona zabudowa, jak w Rangerze prezentowanym na tego rocznym MSPO. Dobry przykład to: http://www.achleitner.com...geson/pictures/ Brak jednego żołnierza to więcej miejsca na sprzęt, uchwytu na broń które gdzieś też trzeba zmieścić.
michqq - Wto 10 Paź, 2017

fix16 napisał/a:
Czy nie było by sensownym kompromisem zrezygnować z wymogu przewozu 9 ludzi na rzecz 8? Taką ilość można sensowniej rozmieścić w samochodzie, choć by w takim pick-upie Ford Ranger. Np.: 4 ludzi w kabinie, 4 ludzi na pace. W wariancie z krótką kabiną to 2 w kabinie i 6 na pace.


To co napisałeś ma sens i ja bym się w pełni zgadzał.
Samochody powinny miec opcje przewozu 4+4 (kabina plus paka) lub 2+6 (kabina plus paka, na pace ludzi bokiem), dalej - podłogę płaską umożliwiającą przerzut dwu standardowych ładunków paletowych "w poprzek" tj 125cm x 170cm (w wersji z kabiną dwuosobową).
Przestrzeń ładunkowa o rozmiarach "dwueuropaletowych" pozwala na przewóz innych mniej typowych palet, tj palety ISO (100x120), palety kontenerowej (114x114).
Oczywiście tych już pojedynczo.
Samochód w wersji z kabiną dwuosobową ponadto powinien mieć możliwość złożenia (lub rozłożenia lub wyjęcia) fotela pasażera, w celu uzyskania miejsca ładunkowego o długości 240 cm, to jest długości noszy drążkowych stanagowych, wraz z odpowiednimi uchwytami dla drążków tych noszy.
Tak więc: człowiek siedzący, paleta w kilku rodzajach, człowiek na noszach - te trzy rodzaje ładunku.
:gent:
A w dalszej kolejności powinna pojawić się rozmowa o przyjęciu lub stworzeniu standardu zabudowy, przykłądowo Amerykanie mieli takzwjejuścij "Shelter S-250" który wygląda tak:

fix16 - Wto 10 Paź, 2017

michqq napisał/a:
Samochód w wersji z kabiną dwuosobową ponadto powinien mieć możliwość złożenia (lub rozłożenia lub wyjęcia) fotela pasażera, w celu uzyskania miejsca ładunkowego o długości 240 cm, to jest długości noszy drążkowych stanagowych, wraz z odpowiednimi uchwytami dla drążków tych noszy.


Ciekawe ile modeli pick-upów ma w wersji dwuosobowej ma skrzynię takiej długości. Mniejsza oznacza że trzeba usunąć tylną ścianę kabiny. Czy nie jest to nadmiernie skomplikowana ingerencja w konstrukcję wozu?

michqq - Wto 10 Paź, 2017

Istnieje co prawda też i opcja "lajtowa" - otóż nosze stanagowe (stanag-2040) mają składane (teleskopowo) rączki, 240 cm to byłaby maksymalna możliwa długość z rozłożonymi rączkami.

Nosze ze złożonymi rączkami mają 2060mm (+- 5%), czyli max do 2163 mm.
:gent:

Ponadto pickupy z pewnymi ograniczeniami moga być eksploatowane z rozłożona tylną klapą, co dodaje im okolo powiedzmy 30cm podłogi. (i wstawia się jakąś siatkę, zaś równocześnie nosze stanagowe przewidują przypięcia pacjenta pasami, co piszę na wypadek głupich dowcipów.)
:gent:

Co do Shelter'a "S-250" to pojawił się był w Polsce w ilościach śladowych, niektóre aparatownie łączności tak zabudowano. Nie jest popularny.

Jak widać na obrazku:




Ma w podłodze (niższej) nominalnie 1235 mm x 2156 mm, co zresztą nawet dość ładnie zbiega się zarówno z wymogiem "dwie europalety w poprzek" jak i z noszami stanagowymi (po złożeniu ich rączek).

Oczywiście w MON niekt na takie sprawy nie patrzy, ważne jest żeby było dziewięć siedzeń.
:cool:

mjacenty - Wto 10 Paź, 2017

Ostatnio w radiu się Crafter reklamuje że ma wszystko . Osobowe ciężarowe wywrotki , a nawet campery . Dla wojska spokojnie znajdzie te osobowo ciężarowe na 9 osób .
I gotowiec robiony w Polsce . A tu znów kombinowanie , aby nie było za prosto .

Żądło - Sro 11 Paź, 2017

michqq napisał/a:

Oczywiście w MON niekt na takie sprawy nie patrzy, ważne jest żeby było dziewięć siedzeń.
:cool:


Bo może wojsko chce zwykłego dostawczaka zamiast "cudów na kiju"?
Choć zgodzę się ze wieloma osobami, że te 41 pojazdów opancerzonych jest tu bez sensu.

michqq - Sro 11 Paź, 2017

Żądło napisał/a:
Bo może wojsko chce zwykłego dostawczaka zamiast "cudów na kiju"?


Proszę?
Że niby rozważana na temat wymaganych czy wygodnych rozmiarów skrzyni ładunkowej samochodu typu, bądź co bądź, małej ale jednek - ciężarówki, to są "cuda na kiju"?
No to nie miałbym więcej pytań...
:gent:

Star660 - Czw 12 Paź, 2017

A co powiecie na taką jakość SpW:
"auto przez 50 lat nie będzie wymagało serwisu, a gwarancja na samochód obowiązuje przez 100 lat" :-o
Można :?: Można :!:
https://moto.wp.pl/ilosc-nie-jakosc-partisan-one-dla-malych-i-srednich-armii-6175948897621633a

michqq - Czw 12 Paź, 2017

Ten samochód z podanego linku jest stosunkowo dobrym pomysłem oparcia pojazdu na przestrzennej klatce stanowiącej szkielet do którego montuje się wszystko.
Na marginesie w taki sposób produkuje się autobusy - robi się klatkę i domontowuje do niej komponenty, z zewnątrz kupione:



Tak więc, niejako naookoło, wracamy do Autosanu...
;-)

djdzej555 - Sro 08 Lis, 2017

Będzie Concept 4x4 nade by Polska :) ma dużo miejsc siedzących i basta.
fix16 - Pon 20 Lis, 2017

A czy przy pisaniu wymagania przewozu 9 osób przez następce Honkera pomyślano o miejscu na broń osobistą, hełmy, oporządzenie i całej reszty żołnierskiego majdanu dla takiej ilości ludzi? Bo coś mi się nie widzi żeby to wszystko mogło się zmieścić w zwykłym samochodzie osobowo - terenowym. Dla takiej ilości ludzi i sprzętu to jednak będzie potrzebny pojazd klasy busa.
mjacenty - Pon 20 Lis, 2017

Bo to po prawdzie studiując wymagania jest przetarg pod terenowego busa.
Tylko taki pojazd spełni wymagania . Robimy nawet taki w kraju .

asimo2 - Pon 20 Lis, 2017

Crafter?
mjacenty - Pon 20 Lis, 2017

Bingo . Na bazie Craftera można spokojnie skompletować mocno uterenowioną wersję wozu . Nawet płyta pod wyciągarkę i komplet do jej zabudowy jest na rynku.
Są zestawy do podniesienia zawieszenia . Są blokady .
I jak będzie sensowna ilość to można taką wersję zamówić u producenta z gwarancją, za sensowne pieniądze . I serwis będzie też dostępny . Nawet fabryczny w razie potrzeby .

Jest tylko jeden problem . Nie bardzo jest gdzie w tym biznesie "ukręcić lody" .
I PGZ nie zarobi kroci .

Thurs - Pon 20 Lis, 2017

http://www.ambulance-phot...ulance/6132.jpg
Ambulans już w Bangladeszu mają na crafterze. Co my, gorsi niż Bangladesz? Zrobi się i terenówkę i opancerzony. :gent:

O i jest jeszcze Mantra 4x4 command vehicle, też crafter. http://www.achleitner.com...775/8%20(4).JPG

polsmol - Pon 20 Lis, 2017

No żarty na bok. Taki uterenowiony dostawczak może zastąpić zwykłe dostawczaki w WP, ale nie UAZ-a, Honkera czy Mercedesa G.

To nie te możliwości po prostu.

michqq - Pon 20 Lis, 2017

Cytat:
A czy przy pisaniu wymagania przewozu 9 osób przez następce Honkera pomyślano o miejscu na broń osobistą, hełmy, oporządzenie i całej reszty żołnierskiego majdanu dla takiej ilości ludzi?


Jak kiedyś próbowałem się dopytać jakie są znormalizowane wymiary plecaka wojskowego w Polsce, bo przecież jakieś muszą być, właśnie po to żeby wiedziec ile miejsca zaprojektować, to mnie wyśmiano.
Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta: żadnego miejsca na plecaki nie przewidziano, ponieważ zresztą wojsko nie jest w stanie odpowiedziec na pytanie "ile miejsca na plecak".

Co do miejsca na bagaż w środkac komunikacji to w Polsce są normy dla autobusów dalekobieżnych, oraz normy dla wagonów kolejowych. Rozbieżne. Jedne wynikają z dawnych peerelowskich norm branżowych dotyczących autobusów, drugie, kolejowe, z ustaleń międzynarodowych.
Co do bagażu lotniczego to norm jest kilka też.

Porozmawiajmy pierw o tym jakiej normy powinny być plecaki, to potem porozmawiamy o miejscu na nie...
:gent:

To jest zresztą problem kategorii "w koło Macieju":
Ile powinno być miejsca? Żeby się plecaki chlebaki i śpiwory mieściły.
Jak duże mają być plecaki chlebaki i śpiwory? Takie żeby się mieściły.
Kółko się zamyka, i prawdopodobnie jakiś zdolny oficer z mundurówki mógłby doktorat napisac na ten temat, biorąc pod uwagę ile jest miejsca w których pojazdach wojskowych, jakie sa normy na bagaż w środkach komunikacji cywilnej, jakie standardy oporządzenia wojsko użytkuje dziś, oraz.... co przewidziano w Tytanie.

Prawdopodobnie doktorat wykazałby skrajny bałagan od początku do końca.
:cool:

fix16 - Wto 21 Lis, 2017

Pytanie czy w takim razie nie warto całkiem zmienić podejście do wyboru nowego wozu i anulować program Mustang. W jego miejsce rozpocząć nowe postępowanie w ramach którego zamówi się dwa osobne typy wozów. Większy do przewozu 9 osób i mniejszy do przewozu 4 - 5 osób. Mniejszy byłby właśnie tym następcą w prostej linii Honkerów, UAZ-ów i G-klasy. Wiadomo, wtedy zmieniły by się proporcje liczebne zamawianych wozów. Dwa wozy to gorsze od strony logistycznej, ale z drugiej widać jednoznacznie że nie da się pogodzić w ramach unifikacji w jednej konstrukcji wszystkich wymagań. W końcu już to przerabiano wcześniej w ramach UMPG dla WWO i BWP.
Thurs - Czw 23 Lis, 2017

Chcieli coś oryginalnego, zamiast zżynać jak pewna firma design przodu z Eagle V, projektując wojskową nyskę. Paradoksem jest, że ten pojazd startuje teraz i ma szanse, ale przypomina Eagle V tylko ze zderzaka i grilla.
gąsior - Sro 29 Lis, 2017

Nie chciałem wrzucać do tematu o broni pancernej, ale pojawiło się na rynku takie coś.
Nie wiem, może jako pojazd dyspozycyjny.
http://www.farmer.pl/tech...ktor,75198.html

Stefan Fuglewicz - Sro 29 Lis, 2017

Trzeba by raczej odgrzebać jakiś temat o wojskach inżynieryjnych.
Widzę dla tego pojazdu dwa zastosowania: sprzęt wojskowy (co może sugerować kolor) do stosowania na misjach, albo oferta dla rolników w Izraelu.

polsmol - Pią 15 Gru, 2017

39 Honkerów trafi do WP

http://dziennikzbrojny.pl...adiostacjami-kf

ToMac - Pią 15 Gru, 2017

Honker to też przykład niekonsekwencji. Albo od dawna trzeba było w niego inwestować, albo odciąć się raz i szybko. A tak "s****e po ścianie" za przeproszeniem.
Zibi201 - Pią 15 Gru, 2017

Cytat:
W dniu 7 grudnia br. Inspektorat Uzbrojenia podpisał z Wojskowymi Zakładami Łączności Nr 2 S.A. umowę o wartości 59,35 mln PLN brutto na dostawę dla polskiej armii 39 kompletów radiostacji KF średniej mocy na samochodzie osobowo-terenowym Honker. W ramach zamówienia wykonawca w 2018 roku dostarczy fabrycznie nowe pojazdy Honker, w których zostaną zainstalowane radiostacje Harris AN/PRC-150C Falcon II pochodzące z zasobów Sił Zbrojnych RP oraz specjalistyczne wyposażenie radiowe (w tym anteny) i pomocnicze, takie jak zespoły prądotwórcze i zasilacze awaryjne.


hm...może ktoś przestawił przecinek ???

Star660 - Pią 15 Gru, 2017

Jeździł z nami w kolumnie, podobny ZWD 3 (Irys) na Honkerze :-o My w Skorpionach 3, trochę blachy, trochę mat, ale chłopaki z ZWD, chronieni skorupą khaki od przyczepki kempingowej z Niewiadowa. Szacun dla nich. Strefa wojny :nie3: Tak więc, stoimy w miejscu, czyli się cofamy :x A może plandeka, w lato można sie opalać, no i ten wiatr we włosach ... :lol:
polsmol - Pią 15 Gru, 2017

Ja bym nie opierał się zbytnio na doświadczeniach misji w tym względzie bo w regularnej wojnie zagrożenia będą zupełnie inne i pakowanie tego wszystkiego na MRAP-a raczej by nie zwiększyło jego szans na przetrwanie.
maciejko - Pią 15 Gru, 2017

No bez przesady. Stonkera to z procy obezwładnisz, jeśli sam się nie zepsuje. Kolega w Iraku nawet nie wiedział kiedy podczas patrolu kula przeszła przez drzwi kierowcy i wyleciała drzwiami pasażera. Na szczęście nie natrafiła na żadne ciało.
:gent:

michqq - Sob 16 Gru, 2017

Tylko że to nie jest rozmowa na temat.
W każdym wojsku były sa i będą zarówno pojazdy opancerzone jak i nieopancerzone SOT.
Rozmowa o tym czy radiostacja KF średiej mocy musi/może/powinna (czy nie) być na nośniku opancerzonym to nie do końca jest rozmowa o Honkerach.
Ekwiwalenty Honkera występują we wszystkich wojskach świata.

Moim zdaniem samochody o DMC 3,5 tony w ogóle nie powinny byc rozważane jako nośnik pancerza. Nie sposób sensownie opancerzyć zachowując sensowną nośność równocześnie.

W typoszeregu polskich samochodów po "następcy Honkera" tj. SOT o DMC 3,5 tony następnym pojazdem powinna być lekka ciężarówka 4x4 o DMC w okolicach 6-8 ton, i to na jej bazie powstać powinien samochód opancerzony będący następcą BRDM-2 oraz samochód z opancerzoną kabiną, będący nośnikiem różnych systemów.
:gent:



A z innej beczki, to oczywiście wiecie że wspomniana "Harris AN/PRC-150C Falcon II" to jest radiostacja plecakowa ważąca pięć kilo (plus baterie i anteny) więc jej nośnikiem to mógłby być nawet i motocykl albo quad.
( Miałem napisać "rower" ale to już przesada by była - w końcu chodzi o to żeby dostarczyć te kilkadziesiąt wat z prądnicy i mieć 24V instalację z większym akumulatorem )

DarkThrone - Sob 16 Gru, 2017

Podpisali kontrakt!
Naprawdę jako podatnik powinienem mieć dostęp do dokumentów co kupili i za ile - do sprawdzenia przez Internet. Ta radiostacja kosztuje pewnie kilkaset tys. zł., do tego lepsza antena, zespoły prądotwórcze i zasilacze - niech będzie nawet do 100 000 zł. Honker to 150 000 zł do tego jeszcze będą wmawiać szkolenia i części zamienne. Zostaje jeszcze ponad 1 mln zł - jak rozumiem robocizna i premia za skuteczne podpisanie kontraktu. Jak dla mnie to niech lepiej kupią te Fordy Ranger - przynajmniej renomowany producent. :cool:

mjacenty - Sob 16 Gru, 2017

Chyba kolega nie doczytał. W cenie nie ma radiostacji bo te będą dostarczane z zapasów wojskowych . To sam pojazd wraz z wyposażeniem i osprzętem .
Wygląda to na kolejny przekręcik .
Ktoś znów coś chce ukręcić na boku , jak nie udało się z Fordem Rangerem za ponad 2 mln zł. sztuka .

polsmol - Nie 17 Gru, 2017

Honker kosztował 105 tyś PLN netto czyli 140 tyś. PLN brutto w 2010 roku czyli 7 lat temu. Wojsko chyba cały czas zamawia tę samą konfigurację z silnikiem Euro3 więc cena raczej nie powinna obecnie przekraczać 200 tyś. Ponad 1 mln PLN za konwersję wygląda podejrzanie. Zwłaszcza, że to w sumie nie jest konwersja bo producent raczej dostarczy pojazd już gotowy do montażu wyposażenia.
WILK711 - Nie 17 Gru, 2017

Jeśli jest podejrzenie popełnienia przestępstwa to należy to zgłosić do Prokuratury.
Jeżeli w drodze przetargu były tylko oferty ze znacznie zawyżonymi cenami to taki przetarg się powinno unieważniać. Tylko wtedy nie wykona ktoś budżetu i czekają go różne przykrości ze strony przełożonych, włącznie ze zwolnieniem ze stanowiska (nie można wykluczyć). Każdy woli się pochwalić wykonaniem budżetu niż narazić się przełożonym.
W tym przypadku o ile jeszcze prasa opozycyjna czy odpowiednie służby nie podjęły tematu to należy domniemywać, że cena jest O.K.
Powinno się taki przetarg skontrolować, prześwietlić, tylko czy odpowiednie organa kontrolne posiadają wysokiej klasy fachowców aby skontrolować taki przetarg?

Star660 - Nie 17 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
więc cena raczej nie powinna obecnie przekraczać 200 tyś
:???:
Mitsubishi L 200 4x4 z podwójną kabiną, dla "leszcza" z ulicy kosztuje 140 tys. zł. (razem 5.46 mln) Fiat Fullback jeszcze taniej :gent: Zostaje jeszcze jakieś 50 baniek :cool:
http://www.mitsubishi.pl/cennik/L200
Przy zakupie 39 sztuk cena zapewne byłaby niższa, tym bardziej, że cło na autka Made in Japan spadło o 10% :gent:

oskarm - Nie 17 Gru, 2017

WILK711 napisał/a:
Jeśli jest podejrzenie popełnienia przestępstwa to należy to zgłosić do Prokuratury.
Jeżeli w drodze przetargu były tylko oferty ze znacznie zawyżonymi cenami to taki przetarg się powinno unieważniać. Tylko wtedy nie wykona ktoś budżetu i czekają go różne przykrości ze strony przełożonych, włącznie ze zwolnieniem ze stanowiska (nie można wykluczyć). Każdy woli się pochwalić wykonaniem budżetu niż narazić się przełożonym.
W tym przypadku o ile jeszcze prasa opozycyjna czy odpowiednie służby nie podjęły tematu to należy domniemywać, że cena jest O.K.
Powinno się taki przetarg skontrolować, prześwietlić, tylko czy odpowiednie organa kontrolne posiadają wysokiej klasy fachowców aby skontrolować taki przetarg?
Ale to nie byl przetarg!
ToMac - Nie 17 Gru, 2017

A może utarg?
buntaro - Nie 17 Gru, 2017

oskarm Dokładnie.
Cytat:
Postępowanie było prowadzono od sierpnia br. zgodnie z przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych w ramach procedury negocjacyjnej bez uprzedniej publikacji ogłoszenia o zamówieniu.

A dlaczego? Wyjaśnia to art. 131h ust. 5 pkt 4 Prawa zamówień publicznych:
Cytat:
5.Zamówienia w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa można udzielić w trybie negocjacji bez ogłoszenia, jeżeli zachodzi co najmniej jedna z następujących okoliczności:
4)ze względu na pilną potrzebę udzielenia zamówienia niewynikającą z przyczyn leżących po stronie zamawiającego,której wcześniej nie można było przewidzieć, nie można zachować terminów, w tym terminów skróconych, określonych dla przetargu ograniczonego lub negocjacji z ogłoszeniem;

Czyż to nie jest piękny przepis, pozwalający niemal na wszystko? ;)
Zastanawia mnie tylko, czy procedura ruszyła już przed, czy też po sierpniowej audycji w Radiu Maryja (pisałem o tym w temacie o MON). Na wszelki wypadek link do tej audycji wkleję tez tutaj i proponuje posłuchać wypowiedzi od 14:00: http://www.radiomaryja.pl...ker-lublina-cz/ Przypadek? Nie sądzę.

[ Dodano: Nie 17 Gru, 2017 ]
Pewnie wszystkie zamówienia MON pod koniec roku są procedowane w tym trybie ;)

gathern - Nie 17 Gru, 2017

Ja się w ogóle zastanawiam dlaczego radiostacje mają być na takim nośniku ? Ani to nie ma ochrony balistycznej na jakimkolwiek poziomie, ani to zwrotne, na teren ciężki też średnio.

To jak już chcieli "rzucać kasą" to mogli to po prostu dać na podwoziu Rosomaka (przynajmniej była by jakaś osłona balistyczna przed bronią ręczną).

No chyba że koniecznie musi to być "samochód" (nie wiem dlaczego tak miało by być).

kalkin - Nie 17 Gru, 2017

Radiostacje HF/KF znajdują się na SD i ZSD każdego oddziału. SD składa się z różnych MMSD, ZWŁC, KTI i WD. Radiostacja KF/HF musi być na osobnym pojeździe i to najczęściej gdzieś daleko od samego SD, tak by nie zdradzać pozycji Stanowiska Dowodzenia.

Radiostacje KF/HF znajdują się oczywiście także na wyposażeniu pododdziałów - i wtedy są (powinny być) na nośnikach opancerzonych różnych WD (wóz dowodzenia)

Cena jest zaiste skandaliczna.

maciejko - Nie 17 Gru, 2017

Podwozie Honkera to kompletna porażka. Miejsca brak na cokolwiek - żołnierze nie mają gdzie przewieźć plecaków i śpiworów. Nie wspomnę, że nie ma gdzie przewieźć kanistrów z paliwem do agregatu, przez to paliwa starcza na dobę. Nadwozie bardzo niskie. W lato upał bo klimatyzacji brak, a "plastikowa buda nagrzewa się. Szkoda gadać.
:gent:

xymox - Nie 17 Gru, 2017

No ale umowa została podpisana z WZŁ nr 2 w Czernicy. I przypuszczalnie duża kwota to forma dofinansowania zakładu. Za przykręcenie tych anten, wykonanie stelaży na radyjka itp to ładna sumka. A we władzach spółki chyba mamy podobny desant "dobrej zmiany" jak i w Jelczu. Prezes Artur Siennicki. Chyba, że zbieżność nazwisk przypadkowa. Przy takich umowach, nie trudno udowodnić, że prezes się sprawdził :)

Tak na marginesie o WZŁ. Link. Stabilizacja lotu dronu oparta na sztucznej inteligencji :!: . Modelarze z Politechniki Wrocławskiej kontratakują.

polsmol - Nie 17 Gru, 2017

Star660 napisał/a:
polsmol napisał/a:
więc cena raczej nie powinna obecnie przekraczać 200 tyś
:???:
Mitsubishi L 200 4x4 z podwójną kabiną, dla "leszcza" z ulicy kosztuje 140 tys. zł. (razem 5.46 mln) Fiat Fullback jeszcze taniej :gent: Zostaje jeszcze jakieś 50 baniek :cool:
http://www.mitsubishi.pl/cennik/L200
Przy zakupie 39 sztuk cena zapewne byłaby niższa, tym bardziej, że cło na autka Made in Japan spadło o 10% :gent:
Ciężko porównywać zupełnie różne pojazdy, ale za Honka trzeba by dwa L200 więc i tak byłoby taniej nawet nie licząc dodatkowego etatu dla kierowcy.
Realnie żaden konkurent Honkera nie jest tańszy.

corran - Pon 18 Gru, 2017

gathern napisał/a:
Ja się w ogóle zastanawiam dlaczego radiostacje mają być na takim nośniku ?


A wiesz gdzie i do czego są używane takie wozy? Bo o to się to wszystko rozbija.

To nie jest ZWD-3 używany na szczeblu taktycznym, ja takie nośniki widziałem głównie jako część SD. Obok wozów z kablami, radioliniami, kontenerami dowodzenia itp.

[ Dodano: Pon 18 Gru, 2017 ]
kalkin napisał/a:
Radiostacje HF/KF znajdują się na SD i ZSD każdego oddziału. SD składa się z różnych MMSD, ZWŁC, KTI i WD. Radiostacja KF/HF musi być na osobnym pojeździe i to najczęściej gdzieś daleko od samego SD, tak by nie zdradzać pozycji Stanowiska Dowodzenia.

Radiostacje KF/HF znajdują się oczywiście także na wyposażeniu pododdziałów - i wtedy są (powinny być) na nośnikach opancerzonych różnych WD (wóz dowodzenia)

Cena jest zaiste skandaliczna.


O właśnie!

szeryf3 - Pon 18 Gru, 2017

Czy to nie jest przypadkiem wydawanie pieniędzy na koniec roku, aby ich się pozbyć, a na domiar zastrzyk finansowy dla WZŁ?
bond - Pon 18 Gru, 2017

Nie wiem czy było ale ciekawa propozycja:
https://autokult.pl/30485,polski-funter-4x4x4-mial-byc-najlepszym-pojazdem-na-swiecie-projekt-nie-doczekal-sie-happy-endu

gathern - Pon 18 Gru, 2017

bond napisał/a:
Nie wiem czy było ale ciekawa propozycja:
https://autokult.pl/30485,polski-funter-4x4x4-mial-byc-najlepszym-pojazdem-na-swiecie-projekt-nie-doczekal-sie-happy-endu
Obrazek


Ale ludzi od design'u zewnętrznego to mamy jednak beznadziejnych.

opos - Pon 18 Gru, 2017

Jak byś przeczytał artykuł to byś wiedział że to na zdjęciu to w zasadzie egzemplarz do badań więc wygląd był sprawa drugorzędną.
Zibi201 - Wto 19 Gru, 2017

http://motoryzacja.interi...wzi,nId,2479327
maciejko - Wto 19 Gru, 2017

Minister wyciągnął pomocą dłoń.



Szkoda, że aż 59 mln zł i to za Nasze pieniądze.
:gent:

polsmol - Pią 22 Gru, 2017

To ja dodam, że szkoda, że nie jest to pomoc dla producenta Honkera bo mogłoby to skutkować dalszym udoskonaleniem tego samochodu.
239099 - Sob 23 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
To ja dodam, że szkoda, że nie jest to pomoc dla producenta Honkera bo mogłoby to skutkować dalszym udoskonaleniem tego samochodu.

przez 20 lat nic nei zrobiono w kwestii udoskonalenia, ani zwiększenia "wachlarza klientów...
to ja mam ze swoich podatków finansować jakiegoś dziadowskiego prywaciarza?

szeryf3 - Sob 23 Gru, 2017

Honker od wielu lat drepta w miejscu i żeby go udoskonalić to trzeba by było go zrobić od nowa.
ToMac - Sob 23 Gru, 2017

Pytanie, jakie miał pole manewru na przestrzeni lat. Co mógł producent zrobić, ile to miało kosztować, kto był chętny dofinansować. Może pola manewru nie było.

Oczywiście gadanie typu "niech państwo zainwestuje" samo w sobie nie ma sensu jak się nie zbuduje jakiejś sensownej wartości.

xymox - Nie 24 Gru, 2017

Nie wiem jak wygląda sytuacja firmy DZT Tymińscy pod względem dochodów. Patrząc na AMZ Kutno czy nawet Team Concept obie firmy dywersyfikują źródło przychodów, produkując nadwozia specjale itp. I mogą sobie pozwolić na opracowywanie nowych konstrukcji. W przypadku Honkera nic się nie działo. Właściciel najwyrażniej założył, że produkt jest i nic nie trzeba robić. Więc płacenie z kiesy podatników takiemu przedsiębiorcy nie ma sensu, to byłaby reanimacja trupa.
Ostatni zakup to chęć wydania przed końcem roku pieniędzy, żeby się pochwalić większymi wydatkami na modernizację, zwiększonymi obrotami spółek PGZ (WZŁ Czernica). No i przy okazji będzie to taka łapówa wyborcza wpisująca się w mityczną reindustrializację oraz krótkotrwałe transfery pieniędzy w rejony wyborcze. Będzie można odtrąbić sukces przeciętnemu zjadaczowi chleba. Jestem ciekaw ile kosztuje taki Żubr lub Tur II z AMZ Kutno. Cześć winy za takie, a nie inne zakupy ponosi samo wojsko, przez brak systemowego podejścia do określenia potrzeb i zakupów. Tu mamy program Mustang z jednej strony, z drugiej strony kupowano różne pojazdy, które mogą robić za alternatywy dla Honkera w niektórych zastosowaniach. I to dzieje się od lat nie tylko w temacie pojazdów lekkich. Wystarczy spojrzeć na pojazdy pożarnicze. Tu parę Scanii, tam parę MAN-ów czy Medcedesów.

Star660 - Pon 25 Gru, 2017

U naszych sąsiadów podobnie:
"Teoretycznie kariera UAZa 469 zakończyła się w 1985 roku. Jego miejsce w ofercie zajął wówczas model 31512, czyli jego nieco zmodernizowana odmiana" :???:
http://motoryzacja.interi...campaign=chrome
UAZ nadal w służbie ... :brawo:

Rzecznik Prasowy Syfu - Pon 25 Gru, 2017

bond napisał/a:
Nie wiem czy było ale ciekawa propozycja:
https://autokult.pl/30485,polski-funter-4x4x4-mial-byc-najlepszym-pojazdem-na-swiecie-projekt-nie-doczekal-sie-happy-endu
Obrazek


Czytałem o tym kiedyś. Każdy wie o co chodzi z porzuceniem tego projektu, ale każdy trzyma ryj na kłódkę, bo ma z tego korzyści. Sprawa jak z grafenem. Polska i Polacy nie są od wynalazczości i od czerpania korzyści z wynalazków. Polacy są od roboty i podcierania tyłków starcom z niemiec i innego zachodu.

Watelumajorze - Pon 25 Gru, 2017

A co się w końcu podziało z grafenem?

[ Dodano: Pon 25 Gru, 2017 ]
...dobra, już sobie sam sprawdziłem.

ex7TSul - Pon 25 Gru, 2017

Jak to Co?
To co zwykle.
Inni zaczęli w końcu też go produkować nie bojąc się zainwestować poważnych przez duże P pieniędzy. Może jeszcze nie osiągając poziomu naszego grafenu, ale z czasem go osiągną, a po za tym produkują jeszcze inne rodzaje.
No i żeby tradycji stało się zadość , wykopano jakiś czas temu głównego magika od grafenu, zwanego popularnie Ojcem polskiego grafenu.
Między innymi z powodów :zdolności relacji interpersonalnych rzeczonego( a podobno ich braku), braku pieniędzy na rozwój, braku pieniędzy na produkcję przemysłową itd. itp.
Był artykuł/ wywiad z nim na sieci .
Generalnie myka za wielką wodę albo do Szwajcarii bo przestał być potrzebny.

Moim zdaniem: pomimo trąbki narodowego zadęcia w Polsce nadal nie ma miejsca na niepokornych świrusów bo na grzyba nam ten grafen. Ani sukcesu w 2 lata albo jeszcze ten grafen na coś by się przydał.

Tutaj link do wywiadu:
https://tech.wp.pl/ojciec-polskiego-grafenu-po-34-latach-pracy-zostal-zwolniony-z-panstwowego-instytutu-nasz-wywiad-z-dr-wlodzimierzem-strupinskim-6193280351102593a

H.E.L.L.B.O.Y. - Pon 25 Gru, 2017

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Sprawa jak z grafenem.

Co jest niby nie tak z grafenem? Przecież Polacy nie wynaleźli samego grafenu, a nowatorską technikę produkcji wielkopowierzchniowych arkuszy grafenu.

xymox - Wto 26 Gru, 2017

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:

Sprawa jak z grafenem. Polska i Polacy nie są od wynalazczości i od czerpania korzyści z wynalazków. Polacy są od roboty i podcierania tyłków starcom z niemiec i innego zachodu.


A co jesteś w posiadaniu depeszy dyplomatycznej między Tuskiem a Angelą o treści:

Wstrzymać innowacyjne projekty.STOP. Nasze domy starców potrzebują więcej polskich absolwentów filologii, polonistyki i historii.STOP


A na poważnie to jakoś nie wierzę, aby jakiś instytut obsadzony leśnymi dziadkami o tytułach profesorskich był w stanie wdrożyć cokolwiek w tym kraju. To wykracza poza ich poziom myślowy. Teoretycznie nic nie stało na przeszkodzie, aby w projekt tego pojazdu włączył się inwestor z zewnątrz, choćby nawet taki DZT Tymińscy, AMZ Kutno, gdyby tylko posiadał chęci i fundusze na bądź co bądź ryzykowne przedsięwzięcie jakim jest wprowadzenie na rynek pojazdu terenowego.

Pewnym paradoksem jest to, że w polskich warunkach przy projekcie opracowanym za pieniądze podatników właścicielem wszelkich praw jest taki instytut i jeśli ma ochotę może trzymać sobie projekt pod kluczem. I jak się uprze to nie zobaczy to światła dziennego. A to rodzi pole do nadużyć i korupcji. No ale to już trzeba udowodnić przed sądem. Zawsze jest możliwość zatrudnić zespół konstruktorów u siebie i pozwolić im rozwijać projekt na własnych warunkach.

W kwestii innowacyjności grafen to nie jest innowacja. Ostatnio czytałem, że Ministerstwo Rozwoju w oficjalnym piśmie do samorządowców z terenu Jury Krakowsko- Częstochowskiej uważa budowę odkrywkowej kopalni cynku i ołowiu na tym terenie jako innowacyjne przedsięwzięcie.

Ale wracajmy do tematu Honkera bo nam moderacja da po głowie.

Stefan Fuglewicz - Wto 26 Gru, 2017

Jeśli mnie pamięć nie myli, to fabryka produkująca Honkera została jakiś czas temu kupiona przez Rosjan.
Czy nadal należy do Rosjan, a jeśli tak, to czy coś wiadomo o ich powiązaniach z rosyjskim obozem władzy? To mogłoby rzucić nowe światło na losy tego pojazdu...

Przemek - Wto 26 Gru, 2017

Fabryka kiedyś należała do brytyjsko-rosyjskiego przedsiębiorstwa Intrall. Zapowiadało się nawet nieźle, ale fabryka upadła. Następnie wszedl Pan Tyminski, który chyba miał słabe rozeznanie w branży. Ktoś wcześniej pisał, że nie podjął prób marketingowych, modrtnizacyjnych itp. Otóż próby były, najlepsza w linku http://www.dziennikwschod...1000008958.html jeśli chce się sprzedawać słaby projekt dla armii, a w tym czasie dopiero tworzyć nowy projekt to bardzo się cieszę że fabryka upadła.
polsmol - Wto 26 Gru, 2017

239099 napisał/a:
polsmol napisał/a:
To ja dodam, że szkoda, że nie jest to pomoc dla producenta Honkera bo mogłoby to skutkować dalszym udoskonaleniem tego samochodu.

przez 20 lat nic nei zrobiono w kwestii udoskonalenia, ani zwiększenia "wachlarza klientów...
to ja mam ze swoich podatków finansować jakiegoś dziadowskiego prywaciarza?

Bez urazy, ale podobnie jak pozostali komentujący jesteś w błędzie. DZT, będąc pierwszym właścicielem praw do Honkera po Daewoo (intrall je tylko dzierżawił) wprowadził dużo mniejszych i większych zmian usuwając typowe bolączki Honkera. Dla WP muszą jednak produkować nie poprawione wersje. Gdzie zaczyna się wojsko.....

Musimy wreszcie skończyć z naszym typowym polskim frajerstwem. Skoro mamy produkt który po niewielkich zmianach wykona robotę tak samo jak jego wielokrotnie droższy odpowiednik to nie ma sensu przepłacać. Te pieniądze lepiej przeznaczyć na wyposażenie żołnierzy.

xymox - Wto 26 Gru, 2017

polsmol napisał/a:

Musimy wreszcie skończyć z naszym typowym polskim frajerstwem. Skoro mamy produkt który po niewielkich zmianach wykona robotę tak samo jak jego wielokrotnie droższy odpowiednik to nie ma sensu przepłacać. Te pieniądze lepiej przeznaczyć na wyposażenie żołnierzy.


Zgoda tylko, że napisałeś wielokrotnie droższy. Czy konkurencja jest wielokrotnie droższa?

Tu jeszcze kolejny kwiatek z cylku szefostwo DZT biadoli w mediach. Link.

Producent uparł się, że wojsko ma kupić i tyle. Bo go polski robotnik skręca i polskie części. A reszta nieważna. Opierając swój biznes tylko na kontraktach dla polskiej armii to ryzykowna sprawa, tymbardziej jak jest się takim małym przedsiębiorstwem. Pojazd typu Honker, gdyby był jak piszesz, tańszym odpowiednikiem zachodnich produktów pewnie znalazłby odbiorców. Ale jak ktoś pisał 150 tysięcy złotych za Honkera to sporo pieniędzy. Dla cywilnego użytkownika to masz ciekawsze alternatywy.

H.E.L.L.B.O.Y. - Wto 26 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
DZT, będąc pierwszym właścicielem praw do Honkera po Daewoo (intrall je tylko dzierżawił)..."
Intrall nic nie dzierżawił. Intrall była kolejną spółką (tym razem brytyjską), która przejęła produkcję tego badziewia i ją kontynuowała w latach 2004 - 2007 licząc na drapane od armii. A właścicielem praw do produkcji samochodów Honker do 2009 roku był syndyk Daewoo Motor Polska, który w 2008 roku zdecydował o sprzedaży praw do produkcji tego czegoś. W konsekwencji DZT nabyło prawa za kwotę 43 mln zł. w 2009 roku i od tamtej pory dalej liczy na drapane od armii bo na rynku cywilnym z czymś takim za takie pieniądze nie ma szans. Jedyne co potrafi pan współwłaściciel DZT, to beczeć w TV Trwam i innych jedynie słusznych mendiach jakie to "wspaniałe" pojazdy produkują w Lublinie.
polsmol - Sro 27 Gru, 2017

xymox napisał/a:

Zgoda tylko, że napisałeś wielokrotnie droższy. Czy konkurencja jest wielokrotnie droższa?

Pojazd typu Honker, gdyby był jak piszesz, tańszym odpowiednikiem zachodnich produktów pewnie znalazłby odbiorców. Ale jak ktoś pisał 150 tysięcy złotych za Honkera to sporo pieniędzy. Dla cywilnego użytkownika to masz ciekawsze alternatywy.

Chcemy tego czy nie to Mercedes G (z kontraktu dla Australii) kosztuje powyżej 600 tyś. PLN netto kiedy cena Honkera w 2010 roku to było 140 tys. PLN brutto. Gdyby brać coś cywilnego to albo gorszy w terenie (crafter 4x4 z plastiku) albo musisz mieć dwa aby zrobić to samo (Pickupy). Chodzi o zwykły rachunek koszt efekt.

[ Dodano: Sro 27 Gru, 2017 ]
H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Intrall nic nie dzierżawił.
Qurcze, sam piszesz, że produkował nie mając praw do produkcji.
Intrall kupił fabrykę i prawa do produkcji Lublina. Honker był dla nich tylko dojeniem MON bo i tak nie mogli go rozwijać. Obecny producent jednak dużo pracy włożył w zmiany i pomimo trudnej sytuacji realizuje drobne ale jednak kontrakty eksportowe.

Przemek - Sro 27 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
Gdyby brać coś cywilnego to albo gorszy w terenie (crafter 4x4 z plastiku) albo musisz mieć dwa aby zrobić to samo (Pickupy). Chodzi o zwykły rachunek koszt efekt.


Co masz na myśli pisząc, że aby zrobić to samo potrzeba 2 pickupy? Chyba tylko aby przewieźć bez wyposażenia i z pominięciem wszelkich przepisów bezpieczeństwa 9 żołnierzy...

xymox - Sro 27 Gru, 2017

polsmol napisał/a:

Chcemy tego czy nie to Mercedes G (z kontraktu dla Australii) kosztuje powyżej 600 tyś. PLN netto kiedy cena Honkera w 2010 roku to było 140 tys. PLN brutto.


Jaki był koszt 138 Land Roverów zakupionych chyba w 2005? Polski dealer nie podaje cen, ale gdzieś z internetu wychodzi 200 -250 tys za sztukę. 60 - 100 tysięcy PLN to duża różnica, ale trzeba wziąc pod uwagę niezawodność, trwałość i osiągi. Silnik Honkera i LR ma porównywalną moc. Pytanie jak trwałość i niezawodność obu silników i generalnie całej konstrukcji? Mercedes G to droga konstrukcja. Na stronach polskiego dealera zaczyna się od 380 tysięcy PLN.

Do wielu zadań nie potrzebujesz typowej terenówki. Patrząc na postępowanie Mustang miałeś np. Forda Rangera który z podwójną kabiną kosztuje poniżej 200 tysięcy (cena z cennika). To że za pomalowanego w ciapki Rangera z dodanym uchywtem na karabin chciano ponad 2 mln to inna sprawa. I sądzę, że np. w czasie konwojowania po autostradzie kolumny wojskowej poruszanie się takim pojazdem jest bardziej konfortowe i bezpieczne niż Honkerem. Żeby przejechać po leśnym dukcie bardzo często taki Ranger wystarczy.

Patrząc na to, że w przypadku Honkera spora cześć pieniędzy zostaje w kraju jest istotnym ekonomicznym uzasadnieniem. I tu się z Tobą polsmol zgodzę. I jeśli ogólnie Honker byłby stosunkowo nie gorszym pojazdem niż inne to czemu nie. Ciekawi mnie np. że taki GOPR co na nadmiar pieniędzy nie narzeka jeżdzi LR a nie Honkerami. Choć może to auto zasponsorowane. Energetyka również użytkuje LR - bo akurat LR oferuje większą liczbę wariantów nadwozia. Efekt ślepego zapatrzenia, czy jednak kalkulacja kosztów? Policja kiedyś kupiła "po taniości" samochody Aro. I okazało się, że to cześciej stoi w naprawie niż jeżdzi. Swoją drogą chciałbym zobaczyć jakies wyniki porównawcze dla Honkera, LR i Mercedesa G z wojska uwzględniające niezawodność, koszt przejechania 1 km itp. Ale rozumiem, że to może być ściśle tajne :lanie2: i nawet sam producent, gdyby chciał udowodnić jakość swojego produktu to się o to nie doprosi.

Inna sprawa która mnie ciekawi czy np. wojsko mogłoby kupić wspólnie z policja niektóre pojazdy. Ostatnio czytałem, że kupili Fordy Transity. Wspólny zakup pojazdów mógłby obniżyć koszty. Chyba, że prawodoawstwo komplikuje sprawę.

Rzecznik Prasowy Syfu - Sro 27 Gru, 2017

Co do energetyki, to chyba częściej mają hiliuxy. No, ale tam stawia się na niezawodność, a nie jak w wojsku, na dziadostwo.
ToMac - Sro 27 Gru, 2017

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Jedyne co potrafi pan współwłaściciel DZT, to beczeć w TV Trwam i innych jedynie słusznych mendiach jakie to "wspaniałe" pojazdy produkują w Lublinie.


Hm... "Trwam" to do Honkera pasuje idealnie...

"Trwam!"
"I my trwamy"
"Jedni przy wierze, drudzy przy Honkerze"...

wojtek - Sro 27 Gru, 2017

Co to jest Honker? Jej ja myślałem, że MON od czasu Iraku już tego nie kupi. No cóż .......a Ty maszeruj maszeruj głośno krzycz niech żyje nam minister Macierewicz......
H.E.L.L.B.O.Y. - Sro 27 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
Qurcze, sam piszesz, że produkował nie mając praw do produkcji.
A w którym miejscu napisałem, że Intrall produkował nie posiadając praw do produkcji? Napisałem jedynie, że nic nie dzierżawił. Wciskasz w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem. Nieładnie. :nie2:
polsmol - Sro 27 Gru, 2017

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Intrall nic nie dzierżawił. ..... A właścicielem praw do produkcji samochodów Honker do 2009 roku był syndyk Daewoo Motor Polska,

Napisałeś, że właścicielem praw był syndyk Daewoo a z tego chyba z tego dość jasno wynika, że nie był nim Intrall. Tak czy inaczej ten ostatni robił tylko to co musiał aby doić kasę z MON w przeciwieństwie do obecnego właściciela.

tyracze - Sro 27 Gru, 2017

polsmol- od 650 tys do 1.5 mln trochę brakuje chyba co?
Xymox- spalanie większe w Honkerze, komfort jazdy -bez porównania,
wycieki-bez porównania
silniki jeżsli chodzi o trwałość - raczej nie na korzyść Honkera
Dzielność w terenie- bez porównań
Jazda powyżej 80km/h na drodze- bez porównań
To tak z praktyki

H.E.L.L.B.O.Y. - Sro 27 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
Napisałeś, że właścicielem praw był syndyk Daewoo a z tego chyba z tego dość jasno wynika, że nie był nim Intrall. Tak czy inaczej ten ostatni robił tylko to co musiał aby doić kasę z MON w przeciwieństwie do obecnego właściciela.
Z mojego zapisu wynika, że prawa do produkcji miał syndyk masy upadłościowej Daewoo. Należy sobie teraz odpowiedzieć na pytanie czym/kim jest syndyk i jaka jest jego rola w czasie gdy przedsiębiorstwo składa do sądu wniosek o upadłość. A jest nim osoba fizyczna, która posiada pełną zdolność do czynności prawnych i licencję doradcy restrukturyzacyjnego, bądź spółka handlowa, której wspólnicy ponoszący odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem albo członkowie zarządu reprezentujący spółkę posiadają taką licencję. Syndyk przeprowadza likwidację podmiotu gospodarczego, którego kondycja finansowa i operacyjna wyklucza jakąkolwiek restrukturyzację w ostateczności na zlecenie sądu. W tym konkretnym przypadku wszyscy poprzednicy DZT (aktualnie Fabryka Samochodów HONKER) montowali ten wynalazek we współpracy z syndykiem, który posiadał prawa do produkcji. Co do czystości intencji współwłaściciela Fabryki Samochodów HONKER to jestem bardzo sceptycznie nastawiony, zwłaszcza, że w TV Trwam wybeczał u MONa 59 okrągłych baniek za 39 sztuk tego badziewia.
polsmol - Sro 27 Gru, 2017

xymox napisał/a:

Jaki był koszt 138 Land Roverów zakupionych chyba w 2005? ... gdzieś z internetu wychodzi 200 -250 tys za sztukę.
Mercedes G to droga konstrukcja. Na stronach polskiego dealera zaczyna się od 380 tysięcy PLN.....
Do wielu zadań nie potrzebujesz typowej terenówki. Patrząc na postępowanie Mustang miałeś np. Forda Rangera który z podwójną kabiną kosztuje poniżej 200 tysięcy (cena z cennika).


Zacznijmy od pytania czy warto płacić więcej jeśli możliwości terenowe i pojemność są mniejsze. Do konwojów na autostradach można użyć zwykłych osobówek. Będzie jeszcze taniej.
W przypadku pojazdów stricte wojskowych ważna jest uniwersalność której cywilne pojazdy nie mają. Nie powinniśmy patrzeć na ich zadania wyłącznie z punktu wiedzenia czasu P.

LR o ile wiem wypadł już z gry a z jakości ani niezawodności nie słynął. Mercedes jest mniejszy od Honkera a jego cena nie adekwatna.
Jeśli tylko dla oszacowania weźmiemy różnicę pomiędzy 380 tyś (brutto?) za Mercedesa a powiedzmy 200 tyś za poprawionego Honkera to nam daje 180 tyś oszczędności na jednym samochodzie. Za tę kwotę można zapewnić hełmy i kamizelki dla 9 ludzi i pewnie jeszcze by starczyło na celownik termowizyjny SCT Rubin.

Przy 3000 samochodów to 540 mln zł. Myślę, że znajdziemy masę rzeczy na które warto kupić za te pieniądze. Choćby więcej samochodów. Przy powyższych założeniach byłoby to dodatkowe 2700 Honkerów.

Jako ciekawostkę dodam, że zarówno LR jak i Honkery masowo były używane w energetyce, ale oba nie są już dostępne dla cywilnych firm.

[ Dodano: Sro 27 Gru, 2017 ]
tyracze napisał/a:
polsmol- od 650 tys do 1.5 mln trochę brakuje chyba co?
Nie wiem o co chodzi w tym pytaniu. Proszę o wyjaśnienie.
tyracze napisał/a:

Xymox- spalanie większe w Honkerze, ...
To tak z praktyki
Zakładam, że nigdy nie miałeś do czynienia z najnowszą wersją.

[ Dodano: Sro 27 Gru, 2017 ]
H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
... poprzednicy DZT (aktualnie Fabryka Samochodów HONKER) montowali ten wynalazek we współpracy z syndykiem, który posiadał prawa do produkcji. Co do czystości intencji współwłaściciela Fabryki Samochodów HONKER to jestem bardzo sceptycznie nastawiony, zwłaszcza, że w TV Trwam wybeczał u MONa 59 okrągłych baniek za 39 sztuk tego badziewia.

Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia w kwestii praw do produkcji.

Co do TV Trwam to jest to po prostu mądre posunięcie bo to środowisko z którym Antoni współpracuje od lat. Szkoda, że dopiero teraz.
Te 59 baniek o których piszesz jest dla WZŁ a nie FS Honker. No chyba, że masz jakieś inne info to chętnie się dowiem.

tyracze - Sro 27 Gru, 2017

polsmol- co według Ciebie może być w zestawie do montażu radiostacji? Bo reszta to koszt Honkera.
Cytat:
Zakładam, że nigdy nie miałeś do czynienia z najnowszą wersją.

O której wersji mówisz? 2017, 2016 czy innej????

H.E.L.L.B.O.Y. - Sro 27 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
Te 59 baniek o których piszesz jest dla WZŁ a nie FS Honker. No chyba, że masz jakieś inne info to chętnie się dowiem.
Owszem, bo to z WZŁ Nr 2 S.A umowę podpisał IU. W tej kosmicznej kwocie zapewne ukryta jest też kwota zakupu Honkerów przez WZŁ Nr 2 S.A. Zakładając, że montowane będą np. Harris Falcon III, których cena w zależności od modelu oscyluje w granicach miliona zł to i tak, wliczając w to koszt zakupu pojazdu montowanego w Lublinie, cena za kompletny zestaw radiostacja + Honker dalece odbiega od kwoty 1,5 miliona zł . Czekam tylko na rzetelną informację ile kosztowała sztuka tego wynalazku z Lublina.
Jefrjeitor - Sro 27 Gru, 2017

Na tych Honkerach mają być montowane radiostacje, które wojsko już posiada. Tak wynikało z podanej informacji.
H.E.L.L.B.O.Y. - Sro 27 Gru, 2017

Jefrjeitor, Dokładnie, umknął mi ten fakt w moim powyższym poście. Ciekawym czy są to te, których 214 kompletów w 2013 roku MON zakupił za kwotę 61 milionów USD.
xymox - Sro 27 Gru, 2017

tyracze o mankamentach Honkera trochę czytałem tutaj. Głos użytkownika napewno się w dyskusji przyda.

Ciekawe to co piszesz o możliwościach w terenie. Opisy zazwyczaj były pozytywne. Katalogowo LR 130 w mieście pali 13.6. Z jakiegoś raportu spalania wychodzi dość podobnie. No komfort to mnie nie dziwi, że w takim LR może być wygodniej.

polsmol ile mogą kosztować stelarze na sprzęt? Chociaż jeśli Ford Ranger made by PGZ może kosztować ponad 2 mln to może i stelarze też...Jak pisałem łapówa wyborcza.

Tak chyba wygląda wnętrze zamówionych Honkerów - link. Rozumiem firaneczki w oknach ręczna robota Pierre Cardin. Drewniany blat z modrzewia syberyjskiego. Fotel zapewne katapultowy. Przecież za 1 mln to można dom wybudować, a nie urządzić "budę" w samochodzie mebelkami.

oskarm - Czw 28 Gru, 2017

polsmol napisał/a:
Chcemy tego czy nie to Mercedes G (z kontraktu dla Australii) kosztuje powyżej 600 tyś. PLN netto kiedy cena Honkera w 2010 roku to było 140 tys. PLN brutto.
Nie znam kontraktu na Mercedesy, ale znając kupę innych australijskich kontraktów z kilku ostatnich lat, to oni zawsze kupują od razu z dostawami części i zdolnością serwisową lub serwisem na następne 20-25 lat, więc porównywanie z gołym Honkerem mocno nie na miejscu.
kalkin - Czw 28 Gru, 2017

Ale dla Australii był olbrzymi zestaw dodatków w postaci kontenerów, przyczep, naczep i podwozia trzyosiowe i przeniesienie części produkcji etc. Kontrakt gigant. Ze dwadzieścia wersji nadwozia i podwozia w tym zaawansowane wersje specjalistyczne (np. dowodzenia i łączności) Dodatkowo 15 lat obsługi w cenie.
polsmol - Czw 28 Gru, 2017

Oczywiście nigdy nie sposób porównać dokładnie dwóch kontraktów, ale wprowadzając nowy typ na wyposażenie i tak musimy kupić więcej niż tylko gołe samochody. Brak w ostatnich latach podobnych kontraktów (?) do porównania więc nie mamy wyboru.
Nawet jeśli przyjmiemy te 380 tyś z jakimś mikro pakietem serwisowym to i tak jest to praktycznie 2x cena Honkera za samochód zapewne lepiej wykonany i co najmniej równie dzielny terenowo, ale dużo mniejszy.
Nie wiem jak wy, ale ja wolę termowizyjny celownik w 3 tys. drużyn zamiast dumy z gwiazdy na masce.

[ Dodano: Czw 28 Gru, 2017 ]
tyracze napisał/a:

Cytat:
Zakładam, że nigdy nie miałeś do czynienia z najnowszą wersją.

O której wersji mówisz? 2017, 2016 czy innej????

Mówię choćby o wersji z silnikiem Andoria 2,6l ADCR Euro 4 montowanego zamiast 2,4l Euro 3 który wciąż jest kupowany przez wojsko. Właściciele tej wersji mają o nich dobre zdanie jeśli chodzi o dynamikę jazdy po drogach i współpracę ze skrzynia KIA która jest też montowana ze słabszym silnikiem 2,4l dla WP.
O wersję produkowaną obecnie tylko na eksport nawet nie pytam bo zapewne nikt spoza fabryki w Polsce nimi nie jeździł, ale ze zdjęć wynika, ze przynajmniej część uciążliwych wad została w ich przypadku usunięta.

[ Dodano: Czw 28 Gru, 2017 ]
xymox napisał/a:


polsmol ile mogą kosztować stelarze na sprzęt?


Z info prasowego wychodzi 59,35 mln PLN brutto za 39 zestawów czyli 1,52 mln PLN za stelaż + Honker. Odejmijmy 0,2 mln za Honkera to wychodzi 1,32 mln za stelaż i jego montaż całości. Netto jest to około 1,07 mln PLN.

Stefan Fuglewicz - Czw 28 Gru, 2017

To miał być dowcip?!
oskarm - Czw 28 Gru, 2017

Kosztują tyle ile kupujący zapłaci! :tongue10:

Ostatnio priorytetem jest realizacja 100% budżetu a nie jego racjonalne wydawanie! We władzach spółek i na kierowniczych stanowiskach PGZ zasiadają desantowcy z nadania PIS i MON, więc sukces musi być! Dawno nierentowne zakłady stają się od razu rentowne i jest drugi sukces! :efendi2:

ToMac - Czw 28 Gru, 2017

Drugi sukces? Drogi sukces.

No może część radiostacji będzie nówek. Chyba że wyraźnie zaznaczone, że wszystkie są używane.

xymox - Czw 28 Gru, 2017

Znaczy się, że Ci naiwni amerykanie zamiast cackać się z negocjatorami MON-u powinni dać jakąś "dotację" szkole Rydzyka, wysłać jakiegoś krasomówcę, żeby udzielił paru wywiadów, zapewnił jakim jesteśmy sojusznikiem i kontrakt na Homara i Wisłe w kieszeni.

A DZT znów będzie miał kroplówkę na jakiś czas...Przy takich zakupach to się niedługo okaże, że wybudowano papierowego tygrysa za grube mln.

polsmol - Czw 28 Gru, 2017

Stefan Fuglewicz napisał/a:
To miał być dowcip?!

Dokapitalizowanie WZŁ lub ostry wałek. Niepotrzebne skreślić.

Za 59 mln zł można pewnie kupić całą fabrykę Honkera.

ToMac - Czw 28 Gru, 2017

xymox napisał/a:
Znaczy się, że Ci naiwni amerykanie zamiast cackać się z negocjatorami MON-u powinni dać jakąś "dotację" szkole Rydzyka, wysłać jakiegoś krasomówcę, żeby udzielił paru wywiadów, zapewnił jakim jesteśmy sojusznikiem i kontrakt na Homara i Wisłe w kieszeni.


Ja bym i hymn państwowy zmienił:

"Jak Kazimierz do Torunia gnał po autostradzie...."

oskarm - Czw 28 Gru, 2017

ToMac napisał/a:

No może część radiostacji będzie nówek. Chyba że wyraźnie zaznaczone, że wszystkie są używane.
To będą nowe radiostacje, kupione w osobnym postępowaniu.
H.E.L.L.B.O.Y. - Czw 28 Gru, 2017

oskarm napisał/a:
To będą nowe radiostacje, kupione w osobnym postępowaniu.

Jesteś tego absolutnie pewien?

oskarm - Czw 28 Gru, 2017

Tak. W dokumentacji było napisane, że radiostacje dostarczy wojsko. Przetarg na nie został rozstrzygnięty jakiś rok wcześniej.
H.E.L.L.B.O.Y. - Czw 28 Gru, 2017

oskarm, No fakt. Dziennik Zbrojny wspomina coś o zakupie w 2016 roku ponad 2129 sztuk radiostacji produkowanych przez amerykański koncern Harris Corporation, o których MON nie informował publicznie, w tym 1181 szt. AN/PRC-150C, 844 szt. AN/PRC-152A i 104 szt. AN/PRC-117G. Łączna wartość udzielonych zamówień wyniosła 123,4 mln USD netto, co w przeliczeniu daje szacunkowo kwotę ok. 637 mln PLN brutto -to tak w kwestii wspierania rodzimego, narodowego przemysłu obronnego - (licząc po średnim kursie z grudnia 2016 roku, 1 USD = 4,2 PLN). Jak wspomina DZ "Wszystkie w/w umowy zostały już zrealizowane."
Watelumajorze - Pią 29 Gru, 2017

A gdybyśmy tego nie brali - to jaki mamy wybór?
tyracze - Pią 29 Gru, 2017

Watelumajorze-Stąd po h***m
Wystarczy co inni mają
ISIS też daje przykład :-(

kalkin - Pią 29 Gru, 2017

Oczywiście, że nie mamy. Harris to jest światowy lider w tej technologii. Wyprzedza resztę świata o dekadę. A takich drugoligowych graczy jak my czy Rosja o dwie.

OIP mamy na liczniku 14 umów z Harrisem. Wartych ca. 1,5 mld pln. Zaczynaliśmy skromnie - od średnio zaawansowanych radiostacji - ale z czasem zaczęto nam ufać. Coraz bardziej i bardziej. Mogliśmy kupować coraz bardziej zaawansowany sprzęt - obecnie to są topowe Falcon III z takimi bajerami jak kryptografia oparta o sygnał czasu GPS czy zaawansowane ALE. To jest u nas standard w łączności HF i u specjalsów. Jeden z najważniejszych elementów naszego arsenału. To już są tysiące radiostacji. Absolutnie topowych.

A że do niedawna Amerykanie nam ufali, to dostaliśmy możliwości jakie ma mało kto. W Czernicy jest i serwis i naprawy i szkolenia (szkolenie operatora w USA to 40 000 pln - obecnie szkolimy sami). A przypominam, że to jest poziom NATO Top Secret - i mamy dostęp do tych technologii jako nieliczni. My, Wielka Brytania i ....USA.

Czasem opłaca się jednak kumplować z USA. Można uzyskać kompetencje i zdolności jakich nie daje współpraca z kimkolwiek innym.

Pod rozwagę tym wszystkim dla których najważniejsze jest aby od USA się z jakiegoś powodu i za wszelką cenę "uniezależnić". Ceną będzie koniec dostępu do takich bajerów jak sprzęt Harrisa (i dziesiątki innych).

Możliwość zakupu sprzętu w Stanach to jest PRZYWILEJ dostępny dla nielicznych zaufanych. Ale trzeba coś wiedzieć o wojsku aby to docenić. A jak się myli zakupy sprzętu wojskowego z zakupami na warzywnym ryneczku to się niektórym wydaje, że można przebierać w ofertach "bo przeca buraki takie same u wszystkich som".

EOT

maciejko - Pią 05 Sty, 2018

Nie potrafimy kupić następców Honkera a próbujemy porwać się na Patrioty :

http://www.defence24.pl/7...astepce-honkera

Zamiast iść po rozum to dalej walimy głową w ścianę. Dalej mamy głupią unifikację 41 pojazdów opancerzonych z pośród 3700. Kabaret, tylko żal się śmiać.



:gent:

fix16 - Pią 05 Sty, 2018

Jak się czyta o przetargu na Mustanga to czasem myślę czy nie pójść w ślady ISIS i po prostu nie kupić "z półki" jakiegoś pick-upa lub dostwczaka, nieco zmilitaryzować i po kłopocie. Wyszło by szybciej, taniej, brak problemów z serwisem i dostępnością części zamiennych. A nie wymyślać jakieś Łomoty czy Diono. Skoro u Arabów pick-upy dają radę, to i tym bardziej dadzą radę w Polsce. A z militarnych dostawczaków to oferta jest bogata: http://www.military-today...ner_carrier.htm , http://www.military-today...tner_mantra.htm , http://www.military-today...remach_trex.htm , http://www.military-today...co_m70_20wm.htm , http://www.sti-steyr.com/...tactical/ltv-m/ , https://www.armyrecogniti...pt_at_idex.html , http://www.scamtrucks.it/gallery.php
Taki bus to przynajmniej zabierze bez problemu 9 osób jak chce wojsko w wymaganiach.

[ Dodano: Sob 06 Sty, 2018 ]
PS. W powyższych linkach po ukazaniu się ich w przeglądarce trzeba zawsze skasować przecinek na końcu i wtedy strona wyświetla się normalnie

Rozsunąłem przecinki. ToMac

Zibi201 - Sob 06 Sty, 2018

Nie wiem czemu szukacie przykładów zastosowanie pick-upów tak daleko:
http://defence-blog.com/a...l-vehicles.html

239099 - Sob 06 Sty, 2018

A tak ogólnie to dlaczego w XXI wieku wojsko brandzluje isę tak z flota terenówek jakby to byla super - technika
Zabezpieczanie 30 lat eksploatacji - po co te żarty?

Nie prościej podejść do tego jak w cywilu - kupujemy auta zapewnionym pakietem "wsparcia eksploatacji". Przewidujemy 10 lat eksploatacji lub XXX km - po przekroczeniu tych wartości (gdy maszyny się zużyją - wzrośnie awaryjności koszty eksploatacji wzrosną) sprzedajemy via AMW i kupujemy kolejne

Grunt by kupować normalne "tanie" pojazdy użytkowe (i w miarę potrzeby doposażać np. w rejonowych warsztatach remontowych) i sprzedawać jeszcze przed tym jak zaczną się poważnie sypać

To tylko samochody użytkowe - nie transportery czy nawet LOSPy

Star660 - Sob 06 Sty, 2018

A jak trzeba będzie je transportować Chinookiem na Giewont lub Skrzyczne, na jakąś akcję antyterrorystyczną :?: Co wówczas z bezpieczeństwem narodowym :???:
Nie spełniają Stanagu # ... DD #... i trzeba będzie je wnieść na nogach goralów...,. :oops1:

239099 - Sob 06 Sty, 2018

A sztabowe skody czy opelki co na blachach UA.... śmigają po stolicy to pewnie mają wszystkie STANAGi?

Bo wiesz jak tu ważne papiry (np. toaletowy) na klonową wozić takim nie spełniającym norm opelkiem...

Żądło - Nie 07 Sty, 2018

fix16, a pamiętasz, jaki DMC musi mieć pojazd na kategorię B, czy już się zapomniało?
Poza tym większość oferentów i tak pewnie wystawi w przetargu konstrukcje cywilne.

Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 07 Sty, 2018

239099 napisał/a:


Nie prościej podejść do tego jak w cywilu - kupujemy auta zapewnionym pakietem "wsparcia eksploatacji". Przewidujemy 10 lat eksploatacji lub XXX km - po przekroczeniu tych wartości (gdy maszyny się zużyją - wzrośnie awaryjności koszty eksploatacji wzrosną) sprzedajemy via AMW i kupujemy kolejne


Chyba żartujesz. To zupełnie koliduje z tradycją wojska polskiego, gdzie każdy sprzęt musi być użytkowany co najmniej 40 lat. Trzeba go "modernizować", "remontować", "naprawiać", trzeba pisać na niego dużo kwitów, jeszcze więcej narzekać, sprzęt musi sie psuć, żeby wiadomo "symulować awarie na polu walki" np. odpadające uszczelki drzwi od honkera, pękajace linki gazu odkąd honker powstał.

A tu bach, 10 lat i out chcesz zrobić ? :cool:

Zibi201 - Nie 07 Sty, 2018

Ciekawy wywiad z Panem Tymińskim...
https://www.youtube.com/watch?v=R00rBRsZEvo

polsmol - Nie 07 Sty, 2018

239099 napisał/a:
A sztabowe skody czy opelki co na blachach UA.... śmigają po stolicy to pewnie mają wszystkie STANAGi?

Tyle, że temat nie jest o zastąpieniu sztabowych Opelków. Tu nie ma problemu i jak chcieli to sobie kupili Range Rovery.

239099 - Nie 07 Sty, 2018

No tak bo jest różnica między wozityłkiem dla pułkownika służącego w ministerstwie a wozityłkiem pułkownika służącego w BZ.
fix16 - Nie 07 Sty, 2018

Żądło napisał/a:
fix16, a pamiętasz, jaki DMC musi mieć pojazd na kategorię B, czy już się zapomniało?


Pamiętam. Tyle tylko, że jeśli wojsko chce mieć samochód zdolny do przewozu 9 osób wraz z wyposażeniem osobistym, to autem typu pick-up lub zwykła terenówka to jest możliwe tylko w meksykańskim standardzie. Czyli kilku ludzi upchniętych na pace bez jakiejkolwiek choć by minimalnej wygody. Meksykańskich robotników do pracy na farmie w Teksasie w promieniu paru kilku kilometrów tak można rozwozić. Podejrzewam że żołnierz wraz z ze swym wyposażeniem w przewozie na znacznie większe odległości to chciałby mieć jednak troszkę lepsze warunki. A to można zrealizować tylko zmilitaryzowanym busem, bo wozy tej kategorii są jedynie na tyle pojemne. A co do wymogów dotyczących prawa jazdy, to chyba tu na forum było wspomniane że taki pewien wybieg w przepisach zastosowano w USA. I tam osoby z uprawnieniami na osobówki w wojsku mogą chyba być kierowcami pojazdów M-ATV/L-ATV większych i cięższych niż osobówki. Czy nie szło by zastosować takie rozwiązanie w Polsce właśnie co do kierowania pojazdami tej klasy co zmilitaryzowane busy? Dotyczyło by to tylko pojazdów będących na wyposażeniu SZ RP. Taki bus to w końcu klasa pośrednia między samochodami osobowymi a cięzarówkami.

michqq - Nie 07 Sty, 2018

fix16 napisał/a:
Pamiętam. Tyle tylko, że jeśli wojsko chce mieć samochód zdolny do przewozu 9 osób wraz z wyposażeniem osobistym, to autem typu pick-up lub zwykła terenówka to jest możliwe tylko w meksykańskim standardzie. Czyli kilku ludzi upchniętych na pace bez jakiejkolwiek choć by minimalnej wygody.


Owszem
Wymagania są nierealistyczne - wojsko chciałoby mieć samochód o DMC 3.5 tony, z możliwością wygodnego przewozu wszystkich siedzących przodem, przy czym ludzi dziewięciu i ubranych grubo (kamizelki, hełmy), i zgodnie z NO trzeba liczyć 120 kg na kazdego

Dałoby się to zrobić pozwalając na siedzenie bokiem, na pace.
Przodem - troche nmie ma jak.

fix16 - Nie 07 Sty, 2018

No właśnie. Po kiego grzyba upierać się że wszyscy muszą siedzieć przodem? W wojskowym busie najlepsza to by była wersja nadwoziowa typu kabina pojedyncza z podwoziem pod zabudowę. Najbardziej uniwersalna. W wersji osobowo - towarowej to był by moduł z 8 czy raczej 7 miejscami siedzącymi bokiem wzdłuż burt. Siedziska składają się jak fotele kinowe i na podłodze jest wtedy stosunkowo duża powierzchnia pod załadunek. A z siedzeniami skierowanymi do przodu brak możliwości sensownego wykorzystania podłogi.
polsmol - Nie 07 Sty, 2018

Z tym fotelami do przodu to rzeczywiście dziwna sprawa. Czy aby na pewno jest taki wymóg?

Generalnie MON, co dość zrozumiałe, nie chce czegoś co ma gorsze parametry niż to co ma obecnie czyli Honkera. Czy to jest błędne myślenie? Myślę, że nie.

Po postu muszą zrozumieć, że nikt tego problemu nie rozwiąże za urzędników z MON.
Ja nadal obstaję przy tym, że Honker jest jedynym sensownym wyjściem pod warunkiem skorzystania z poprawek tej konstrukcji opracowanych przez jego producenta i zadbaniu o prawidłowy nadzór obiorów wojskowych tego sprzętu.

I żeby było jasne. Nie uważam, że 9 osób w Honkerze powinno być w etacie, ze względu na komfort, ale w sytuacji bojowej Honker może zabrać tylu i nawet więcej jeśli będzie trzeba (np. po utarcie części pojazdów). Zrobi to lepiej niż cywilne pickup-y czy dedykowane, ale mniejsze i droższe terenówki.

239099 - Nie 07 Sty, 2018

polsmol napisał/a:
ale w sytuacji bojowej Honker może zabrać tylu i nawet więcej jeśli będzie trzeba (np. po utarcie części pojazdów). Zrobi to lepiej niż cywilne pickup-y czy dedykowane, ale mniejsze i droższe terenówki.
W sytuacji bojowej to będą co najwyżej LOSPy
Zupełnie wydumany problem z tymi "upakowaniem żywca mundurowego" do pojazdu terenowego*...

Niech MON zdecyduje czy chce uterenowionego busa, czy samochód terenowy
Czy zadowala go np takie rozwiązanie
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=7953

*Nominalnie "w boju" jeśli nie wozi się w TO/BWP to jedzie na pace ciężarówki...

polsmol - Nie 07 Sty, 2018

239099 napisał/a:
W sytuacji bojowej to będą co najwyżej LOSPy
Zupełnie wydumany problem z tymi "upakowaniem żywca mundurowego" do pojazdu terenowego*...
Gratuluję optymizmu :) ))
Przypomnij mi proszę ile już mamy tych LOSP-ów?

239099 - Nie 07 Sty, 2018

Za to mamy stary oraz BWP-1

To nie I poł XX wieku
I nie należy mieszać zadań dwóch różnych kategorii pojazó

Bo potem wychodzi takie kuriozum jak wymogi do Mustanga

polsmol - Nie 07 Sty, 2018

Koncepcja opancerzenia wszystkich pojazdów wojska także pochodzi z pierwszej połowy XX wieku. Nie tędy droga.

A walczyć będziemy tym co będzie do dyspozycji. Niestety jest wielce prawdopodobne, że będą to BWP i równie wiekowe STAR-y. W każdym razie nie jestem optymistą jeśli chodzi o ich szybką wymianę. Szczególnie tych pierwszych.

239099 - Nie 07 Sty, 2018

Co nie zmienia faktu że przy zakupie nowych nie należy tworzyć debilnych wymagań
A np opancerzone Mustang to przyklad tego stanu niedowładu umysłu

Żądło - Nie 07 Sty, 2018

fix16, polsmol, michqq, pierwsze słyszę o takim wymogu. Zwłaszcza że w Dino 4 z 9 osób ma mieć miejsce na ławkach. Za to w Honkerach jest to 7 z 9 osób.



[ Dodano: Nie 07 Sty, 2018 ]
polsmol napisał/a:

Ja nadal obstaję przy tym, że Honker jest jedynym sensownym wyjściem pod warunkiem skorzystania z poprawek tej konstrukcji opracowanych przez jego producenta i zadbaniu o prawidłowy nadzór obiorów wojskowych tego sprzętu.


Honker byłby sensowny, gdyby takowe poprawki istniały. Ale w tej kwestii ani widu, ani słychu, jeno ból sempiterny o to, że jak nie kupią Honkery, to fabryka splajtuje...
Dlatego też w moim mniemaniu Dino ma obecnie największe szanse.

Cytat:
I żeby było jasne. Nie uważam, że 9 osób w Honkerze powinno być w etacie, ze względu na komfort, ale w sytuacji bojowej Honker może zabrać tylu i nawet więcej jeśli będzie trzeba (np. po utarcie części pojazdów). Zrobi to lepiej niż cywilne pickup-y czy dedykowane, ale mniejsze i droższe terenówki.


I tak raczej będzie. Jednak nie zapominaj o tym, że dostawczaki też spełniają wymogi pod Mustanga.

239099 napisał/a:
A np opancerzone Mustang to przyklad tego stanu niedowładu umysłu


Dokładniej 41 sztuk ;) Bo wymóg opracowania pakietu opancerzenia dodatkowego dla samochodu (lub przynajmniej możliwość jego montażu) już taki głupi by nie był.

Janek Kos - Pon 08 Sty, 2018

Konflikt na Ukrainie pokazał co się dzieje z pojazdem nieopancerzonym jak podjedzie w pobliżu działań bojowych .
Są setki zdjęć UAZów i innej maści pojazdów wyglądających jak durszlak po spotkaniu z odłamkami.
Proporcje powinny być odwrócone 50 nieopancerzonych 800 opancerzonych.

Honker na śmietnik historii.

asimo2 - Pon 08 Sty, 2018

Honker nie służy do działań bojowych. Opancerzony Mustang to aberracja, którą przerabiali Belgowie kupując LMV. Do tego ma być Pegaz.
Janek Kos - Pon 08 Sty, 2018

Na co wymienia swoje terenowki US Army ?
Duku - Pon 08 Sty, 2018

asimo2 napisał/a:
Honker nie służy do działań bojowych.

Nie bądź taki pewny. Niedawno banda załganych bydlaków próbowała nam wmówić, że S-70i to pełnoprawny śmigłowiec bojowy. Zawsze znajdzie się jakiś "usłużny" który sobie przypomni, że przecież Honkery były używane bojowo w Iraku. Te cholerne plandeki dawały nam więcej osłony niż te blachy o odporności tektury. Tak dla przypomnienia: http://wyborcza.pl/51,87648,18704870.html?i=4
S!

239099 - Pon 08 Sty, 2018

Janek Kos napisał/a:
Na co wymienia swoje terenowki US Army ?


Na terenówki

Proszę nie mylić tych pojazdów z pojazdami 4x4 bedącymi na wyposażeniu IBCT czy innej lekkiej piechoty

My do tych zadań przewidujemy mamy Pegaza, Żmije itd...

michqq - Pon 08 Sty, 2018

Janek Kos napisał/a:
Konflikt na Ukrainie pokazał co się dzieje z pojazdem nieopancerzonym jak podjedzie w pobliżu działań bojowych


Nie jest to prawda - na sto lat przed konfliktem ukrainskim wiadomo co się dzieje z pojazdem nieopancerzonym gdy dostanie się w ogień km lub moździerzy. Głupoty opowiadasz, jakoby konflikt ukraiński tu coś nowego pokazał.
:cool:
Konflikt ukraiński natomiast jest przykładem konfliktu przygranicznego, polegającego na ostrzeliwaniu się sił w pasie przy granicy w warunkach wojny okopowej - i jest to zupełnie inny konflikt niż planowany/przewidywany Blietzkrieg w formie bitwy powietrzno-lądowej w Europie.
I tutaj można wyciągać wnioski i kusić się o prognozy.
Rozmaite.

Jeśli mam być złośliwym to bym jeszcze dopisał że konflikt ukraiński pokazał, iż najważniejszą formą działań na morzu był i pozostaje abordaż, przy użyciu którego okręty są zdobywane. Przy czym praktyka życiowa pokazała że tworzą się nieformalne acz przestrzegane ROE, polegające na użyciu broni non-lethal, typu pałki kastety i gaz. Lekturą uzupełniającą dla marynarzy polskiej MW powinni się stać "Chłopcy z Placu Broni", bo współczesne konflikty na morzu właśnie tak wyglądają, że się chłopaki okładają kułakami kijami i pałkami.
:cool:

Star660 - Wto 09 Sty, 2018

Może w końcu coś z tego wyjdzie :cool: bo jak widać, chętnych nie brakuje.
"zakupionych może zostać łącznie 3,7 tys. Mustangów .. Obecny przetarg w programie Mustang trwa od lipca"
http://www.defence24.pl/7...astepce-honkera

fix16 - Pon 15 Sty, 2018

A może takie rozwiązanie w ramach Mustanga: http://www.caradvice.com....v-toyota-hilux/ Do Polski sprowadzano by taką właśnie wersje pickupa z napędem 4x4. W kraju dokonywano by jego militaryzacji i montowano różnego rodzaju zabudowy produkowane w Polsce. W przypadku wersji osobowo - towarowej liczbę osób na skrzyni ładunkowej trzeba ograniczyć do 6, bo tylko taka liczbę da się sensownie tam zmieścić. Gdy by tak skonfigurowany wóz mieścił się w kwocie około 200 000 zł to chyba warto. A oparcie go na masowo produkowanym komercyjnym wozie to bezproblemowy dostęp do serwisu. Bo w przypadku Honkera, biorąc pod uwagę jego szczątkową produkcję, to z dostępem do części może być różnie.
Rzecznik Prasowy Syfu - Pon 15 Sty, 2018

Nie przejdzie. W Wojsku Polskim nie ma zastosowania dla jednej z najlepszych terenówek na świecie. U nas musi być nasze polskie dziadostwo (żeby było na co narzekać).
michqq - Pon 15 Sty, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
W Wojsku Polskim nie ma zastosowania dla jednej z najlepszych terenówek na świecie. U nas musi być nasze polskie dziadostwo (żeby było na co narzekać).


W Wojsku Polskim to zacznijmy od tego, że należałoby przewidzieć z 10-15 lat eksploatacji, po których sprzedajemy samochód w ramach demobilu, za sensowne pieniądze, ponieważ pomimo lat na karku nie będzie miał na tym karku kilometrów.
Należałoby się zastanowić i policzyć jaki powinien być optymalny okres eksploatacji sot, biorąc pod uwagę koszty nabycia, zysk ze zbycia w ramach demobilu, średnioroczną liczbę kilometrów, koszt wymiany pakietów z częściami zamiennymi, leżącymi sobie w oczekiwaniu na czas W (które pakiety też można zbyć w ramach demobilu!) i coroczne rosnące koszty utrzymywania, które to koszty z czasem rosną po prostu do poziomu absurdu, gdy brakujące części wytwarza się małoseryjnie już TYLKO dla wojska.
:gent:

fix16 - Pon 15 Sty, 2018

Michqq, masz 100% racji. Tyle że jak by chciano zakupić samochód oparty o komercyjnego pickupa, to jak znam życie, podniosło by się zaraz w kraju larum. Że wojsko będzie jeździć autami dla farmerów lub terrorystów z ISIS czy jakiś innych bojówkarzy i tego rodzaju kompleksy. Całkiem bezsensowne i absurdalne kompleksy. A że takie używa ISIS czy inne zbóje, to akurat argument za. Bo skoro takie auta dają sobie radę na kiepskich drogach i bezdrożach krajów arabskich i Afganistanu, to tym bardziej dadzą sobie radę w Polsce. Tak samo z serwisem. Jakoś dają radę obsługiwać pickupy, auta wcale nie najprostsze, miejscowe osobniki o niższej kulturze technicznej to i też tym bardziej u nas nie będzie z tym problemów.
Watelumajorze - Wto 16 Sty, 2018

Nie będzie żadnego larum, jeśli wybór sie odpowiednio uzasadni, żeby do ludzi dotarło. a do ludzi nic lepiej nie dociera niż proste przykłady na pieniądzach; koszty gorszego awaryjnego i prymitywniejszego auta vs komercha zrobiona na zielono raptorem. Za to trwalsza, gotowa do wyjazdu, której się rzadko kiedy coś urwie, odpadnie. A nie stojąca na kanale.
Jeśli się wojsko będzie przejmowało każdym potencjalnym larum, to będzie się musiało do bagażnika schować i wywiesić białą flagę.

mr_ffox - Sro 17 Sty, 2018

Dwa lata temu chyba na MSPO widzialem modulowy system przewozu ludzi był ustawiony chyba na pickupie i byly 2 moduły po 3 siedziska. Moduł zapewniał ochrone w przypadku wywrocenia pojazdu łatwo demontowalny, pokryty plandeka.

Wiec jest to jakas opcja kiedy potrzeba wchodzi kierowca, dowodca i 6 zołnierzy plus amunicja i po plecaku na glowe. Gdy nie potrzeba sciagamy moduł mamy mini ciezarowki.

Na to rozwiazanie chyba zdecydowala sie armia Estonska na ciezarowkach Unimog.

Janek Kos - Sro 17 Sty, 2018

Ja nie rozumiem tego wymogu 9 osób - XXI wiek, bezpieczeństwo bierne, czynne jako priorytet w samochodach, każdy żołnierz ma na sobie pod 40 kg "szpeju" a oni wyjeżdżają z tymi 9 osobami.
Trochę zalatuje Bantustanem.
Max 5 osób i wybór samochodów spełniających wymogi jest tak szeroki że głowa mała - Pick-upy,hardtopy ,softtopy ,wybierać przebierać negocjować kupować.
Wymogi powinny wyglaać mnie j wiecej tak :

DMC do 3,5 t
ilosć pasażerów 5 osób
paliwo - uniwersalne F 54
głębokość brodzenia 0,8 m
dostosowany do transportu na zawiesiach pod śmigłowcem
dostosowany do transportu lotniczego samolotem C130
dostosowany do prowadzenia w goglach noktowizyjnych
wyposażony w oświetlenie NVG wewnętrzne i zewnętrzne
Możliwość montażu wyciągarki elektrycznej ( miejsce + rezerwa )
okres miedzyprzegladowy 20 tys km lub 1 rok
gwarancja 3 lata lub 100 tys km

coś w takim klimacie

tyracze - Sro 17 Sty, 2018

Janek- może o to chodzi, żeby nie rozumieć.
Wpisujesz 9 osób i wycinasz konkurencję....

Żądło - Sro 17 Sty, 2018

Zakładam, że masz zarejestrowany samochód z 5 miejscami. Wozisz te 5 osób swoim samochodem 24 godzinę na dobę, 7 dni w tygodniu? ;)
mjacenty - Sro 17 Sty, 2018

Kolejny raz napiszę .
Jest gotowiec Crafter 4x4 . Robiony w Polsce , jest nawet w opcji wyciągarka .
Zamówić ful opcję z gwarancją i serwisem w każdym większym mieście .
Wersja 9 osób . DMC 3,5 t . Spełnia stosowne normy bezpieczeństwa i nawet dość dzielny w lekkim terenie .
I cena z zupełnie innej półki . A po 15-20 latach wymienić na nowe i wszystko .
Prosto i bez kombinacji .
Tylko gdzie tu ukręcić lody ?

tyracze - Sro 17 Sty, 2018

Żądło- nie wiem- to do mnie???
Lepeij kupić jeden komfortowy do wożenia żołnierzy w komfortowych warunkach i drugi do walki w mniejszej ilości.
Nikt mi nie powie, że Honkermoże służyć przewozowi 9 ludzi ze sprzetem

Żądło - Sro 17 Sty, 2018

tyracze napisał/a:
Żądło- nie wiem- to do mnie???
Lepeij kupić jeden komfortowy do wożenia żołnierzy w komfortowych warunkach i drugi do walki w mniejszej ilości.
Nikt mi nie powie, że Honkermoże służyć przewozowi 9 ludzi ze sprzetem


Nie do Ciebie ;) Do Janka Kosa.

I tak właśnie robimy. Pierwszym jest Mustang, a drugim jest Pegaz.

fix16 - Sro 17 Sty, 2018

Żądło napisał/a:
tyracze napisał/a:
Żądło- nie wiem- to do mnie???
Lepeij kupić jeden komfortowy do wożenia żołnierzy w komfortowych warunkach i drugi do walki w mniejszej ilości.
Nikt mi nie powie, że Honkermoże służyć przewozowi 9 ludzi ze sprzetem


Nie do Ciebie ;) Do Janka Kosa.

I tak właśnie robimy. Pierwszym jest Mustang, a drugim jest Pegaz.


Tylko po kiego grzyba IU upiera się w Mustangu na te kilkadziesiąt sztuk opancerzonych. W ten sposób wersja stanowiąca ledwie parę procent sprzętu determinuje wybór całości. To kompletna paranoja. Lub może chodzi o jakiś przewałek. Opancerzony Mustang powinien być podciągnięty pod Pegaza. A za nowego Mustanga może być coś w tym stylu https://www.armyrecogniti...my_2004123.html

Janek Kos - Sro 17 Sty, 2018

fix16 napisał/a:
A za nowego Mustanga może być coś w tym stylu https://www.armyrecogniti...my_2004123.html


X lat temu US Army miala Chevrolety K30 dostosowane do potrzeb wojska , powrót do korzeni?

Zibi201 - Czw 18 Sty, 2018

Wspaniale, to ja już mam kandydata :oops1:
http://klasyki.auto-swiat...-bezdrozy/21qyx

Żądło - Czw 18 Sty, 2018

fix16 napisał/a:

Tylko po kiego grzyba IU upiera się w Mustangu na te kilkadziesiąt sztuk opancerzonych. W ten sposób wersja stanowiąca ledwie parę procent sprzętu determinuje wybór całości. To kompletna paranoja. Lub może chodzi o jakiś przewałek. Opancerzony Mustang powinien być podciągnięty pod Pegaza. A za nowego Mustanga może być coś w tym stylu https://www.armyrecogniti...my_2004123.html


Owszem, opancerzony Mustang to wałek. Ale lepszym rozwiązaniem IMO byłby wymóg możliwości montażu dodatkowego opancerzenia na pojeździe. I wtedy zamiast 41 opancerzonych pojazdów kupilibyśmy 41 pakietów opancerzenia dodatkowego do Mustangów.

Zwitt - Czw 18 Sty, 2018

Może chodzi o wozy skrycie opancerzone np. dla CIMIC czy VIP na misje. Tak by było bezpiecznie, ale bez wyróżnienia się.
A tak naprawdę to wymóg 9 osób jest wałkiem a nie opancerzenie. Jak żyję to w pełni załadowanie ludźmi Honkery widziałem jak woziły publikę na pokazach lotniczych. A jak jeżdżę na trasie i po garnizonie to widzę Góra 3-4 osoby w środku.
Dlatego nie ma co kombinować brać prosty, tani i niezawodny :viktoria: pick-up pod militaryzację z serwisem, a nie wymyślać gwiazdę śmierci.

xymox - Czw 18 Sty, 2018

Zwitt napisał/a:
Może chodzi o wozy skrycie opancerzone np. dla CIMIC czy VIP na misje. Tak by było bezpiecznie, ale bez wyróżnienia się.


Bo nie prościej byłoby rozpisać przetarg na takie opancerzone? W kraju też się takie "produkuje". Choćby w Germazie.

W sumie cena za ostatnie Honkery też jest jak za wersję VIP..

polsmol - Czw 18 Sty, 2018

Wymóg 9 osób ma bardzo praktyczne znaczenie.

Obecna sytuacja to kierwca+8 osób. Cywilny pickup z podwójną kabiną to kierowca + 4 (realnie + 3).
Do tego samego zadania potrzebne więc będą jeden lub dwa samochody więcej i jeden lub dwa etaty kierowców więcej.

Jeśli stać nas na dodatkowe etaty to nadal więcej sensu ma zakup pojazdów na 9 osób bo kosztują tyle samo a po stracie drugiego można będzie się przemieszczać jednym.

tyracze - Czw 18 Sty, 2018

polsmol- w majtkach czy ze sprzetem???
239099 - Czw 18 Sty, 2018

polsmol napisał/a:
a po stracie drugiego można będzie się przemieszczać jednym.
Jakiej stracie? To nie II WŚ tylko wiek XXI i terenówka wojsku nie słuzy jako pojazd bojowy...

Z reszta ciebie pierwszego wsadziłbym do twego ukochanego honkera i wysłał na patrol...

polsmol - Pią 19 Sty, 2018

Bez urazy, ale to co piszesz jest strasznie naiwne. Pojazdy logistyki nie mają działać w bezpośrednim kontakcie z przeciwnikiem, ale będą obecne na zapleczu frontu czyli w zasięgu artylerii, lotnictwa czy grup dywersyjnych. Dodajmy do tego straty nie bojowe i mamy pełen obraz możliwości.
Janek Kos - Pią 19 Sty, 2018

polsmol napisał/a:

Jeśli stać nas na dodatkowe etaty to nadal więcej sensu ma zakup pojazdów na 9 osób bo kosztują tyle samo a po stracie drugiego można będzie się przemieszczać jednym.


Nie bardzo rozumiem.

Po stracie drugiego w tym pierwszym będzie 9 ludzi + 9 x GRUZ 200/GRUZ 300 z tego pierwszego i to będzie to przemieszczanie się razem jednym ??

[ Dodano: Pią 19 Sty, 2018 ]
tyracze napisał/a:
polsmol- w majtkach czy ze sprzetem???


Sprzętem - Beryl, orzeszek na głowie i 3 zapasowe magazynki w kieszeni - mundur letni polowy ;)

Powinni stworzyć osobną kategorię dla Honkera - LNKTP - Lekki Nieopancerzony Kołowy Transporter Piechoty :)

polsmol - Sob 20 Sty, 2018

Sytuacja o której pisałem to 5 w jednym i 5 w drugim ale oba z możliwością przewozu 9 formalnie i więcej faktycznie.
Przy tej samej cenie ma to i tak więcej sensu niż 2x5 bez dodatkowych możliwości.

No i przypominam, że tu nie o wyjeździe na biwak mówmy ale wojnie gdzie sytuacja będzie dynamicznie ewoluować więc elastyczność ma sens.

tyracze - Sob 20 Sty, 2018

Cytat:
oba z możliwością przewozu 9 formalnie i więcej faktycznie.

????
Cytat:
No i przypominam, że tu nie o wyjeździe na biwak mówmy ale wojnie gdzie sytuacja będzie dynamicznie ewoluować więc elastyczność ma sens.


Ty pracujesz w tej firmie????
Czy po prostu mózg Ci odcięło?
Nawet w klapkach na basen byłoby ciężko "więcej faktycznie"

xymox - Sob 20 Sty, 2018

polsmol napisał/a:
No i przypominam, że tu nie o wyjeździe na biwak mówmy ale wojnie gdzie sytuacja będzie dynamicznie ewoluować więc elastyczność ma sens.


Hipotetyczny konflikt zbrojny. Trzeba ewakuować żołnierzy przed nacierającym przeciwnikiem. Stoi sobie takie np.Mitsubishi L200, a tu na niego ładują się żołnierze. Wychodzi kierowca i mówi:
Panowie auto przeznaczone do przewozu 5 pasażerów, tak mam w papierach i dowodzie rejestracyjnym. Was jest więcej, a jak mnie Żandarmeria Wojskowa albo drogówka złapie zabiorą mi prawo jazdy. Część z Was musi iść piechotą.


polsmol czy to to tak widzisz? Jak będzie wojna to nikt nie będzie się patrzył czy w papierach auto jest na tyle a tyle pasażerów. Jak będzie konieczność to będzie przewoził tyle osób ile będzie mógł.

Z drugiej strony coś tam internety piszą o jakiejś kolizji drogowej pojazdu wojskowego. I pytanie jako kierowca wolałbyś jechać jakimś zmilitaryzowanym SUV-em z poduszką powietrzną czy Honkerem bez.

Jak już chcemy minibus to może Żuk. Co prawda informacja sprzed prawie trzech lat i chyba nieaktualna :oops1: . To mógłby być powrót do wojska w wielkim stylu po latach.....

djdzej555 - Sob 20 Sty, 2018

Puki co cichym zwycięzcą jest Concept
michqq - Sob 20 Sty, 2018

xymox napisał/a:
Hipotetyczny konflikt zbrojny. Trzeba ewakuować żołnierzy przed nacierającym przeciwnikiem.


Jest na nfow taki wątek: "Autobusy Scania dla polskiej armii"

Ktośtam, npisał cytuję:

"Nie wiem ile mamy, wiem że w 2002-2011 (10 lat) kupiliśmy:
- 4 autokary MAN (w tym 3 luksusowe)
- 203 autokary Autosan
- 33 autokary Solbus"

Plus:

- 60 Scanii od których się zaczął wątek.

Razem trzysta.

Razy 40 miejsc, to mowa o autobusach wystarczających do jednorazowego przerzutu dwunastu tysięcy ludzi.

I to tylko te przypadkiem jak raz w tym wątku policzone.
:gent:

xymox - Sob 20 Sty, 2018

michqq napisał/a:

Razy 40 miejsc, to mowa o autobusach wystarczających do jednorazowego przerzutu dwunastu tysięcy ludzi.


Popsułeś całą zabawę :cry: No ale zawsze wyjdzie, że te 12 tysięcy ludzi można przetransportować:
- 1334 Honkerami
- 2400 zmilitaryzowanymi SUV-opodobnymi pojazdami, Land Roverami, Mercedesami G itd.

I tym argumentem możemy ciągnąć jeszcze ileś stron forum wątek o Honkerze....

michqq - Nie 21 Sty, 2018

xymox napisał/a:
Popsułeś całą zabawę


A właściwie to jeszcze powinno się ten wątek spiąć z następnymi przetargami, jest teraz wątek o uwalonym przetargu Autosanu (26 autobusow na 45 miejsc).

Ciekawe więc ile tak na prawde polskie Siły Zbrojne mają miejsc w wojskowych autobusach, ale wyglądałoby na oko że na stałe utrzymujemy (rozproszony po Polsce) pewien "potencjał autobusowy" wystarczający na przerzut kilkunastu tysiecy pasażerów.

Znaczy - kilkanaście tysięcy w pojedynczym rzucie, oczywiście.
:gent:

Wojskowe autobusy muszą być na ropę z opcją zatankowania nafty lotniczej, są wyposażone w skrzynkę z prostym sprzętem saperskim (łopata, kilof, topór) w łańcuchy przeciwśnieżne, w zredukowane oświetlenie, w oczka dla liny stalowej do wyciągania pojazdu z błota, no i podobne tam proste niezwydziwiane uwojskowienia.
:gent:

ogon123 - Pon 22 Sty, 2018

michqq napisał/a:


Wojskowe autobusy muszą być na ropę z opcją zatankowania nafty lotniczej, są wyposażone w skrzynkę z prostym sprzętem saperskim (łopata, kilof, topór) w łańcuchy przeciwśnieżne, w zredukowane oświetlenie, w oczka dla liny stalowej do wyciągania pojazdu z błota, no i podobne tam proste niezwydziwiane uwojskowienia.
:gent:

I na dodatek powinny być jeszcze pomalowane w zielono-brązowe ciapki.
Gdyby doliczyć jeszcze wszeliej maści samochody osobowe, dostawcze oraz ciężarowe to zaraz by się okazało że brakuje nam wojska do przewiezienia w jednym rzucie.

polsmol - Pon 22 Sty, 2018

Wracając do meritum chciałbym zauważyć, że komfort 5ciu osób przewożonych w kabinie wymienionego tu cywilnego pickupa L200 jest równie umowny jak 10-ciu żołnierzy w standardowym Honkerze.
No chyba, że sięgnąć za ocean, ale wtedy marzenia o cywilnym serwisie w czasie W pryskają.

xymox - Wto 23 Sty, 2018

Idealny pojazd wojskowy do przewożenia 10 wojaków

Bo jedyny sens posiadania tych pojazdów to transport dużej ilości wojska....

mjacenty - Wto 23 Sty, 2018

Niestety masa sporo ponad 3,5 t Więc odpada.
Star660 - Wto 23 Sty, 2018

Zgodnie z Ustawą PoRD jest to autobus, więc uprawniony do kierowania tym pojazdem jest posiadacz Prawa Jazdy minimum kat. "D 1" :gent:
A co za tym idzie, karta kierowcy, czas pracy kierowcy/zmiennik (przerwy w drodze itp. itd.) :cool:

xymox - Wto 23 Sty, 2018

A zapowiadał się taki fajny biedaBWP. Na cześć Honkera :impra2:

No ale tak na poważnie, to przewóz 9 czy 10 żołnierzy nie jest kluczowy. Z drugiej strony w kompaniach ochrony i regulacji mamy Rosomaki uzbrojone w PKT. I tutaj wojsku jakoś nie przeszkadza drogi nośnik, fakt faktem ,że o wysokiej odporności. A m.in te oddziały eksploatują Honkera, podobnie ŻW.

fix16 - Wto 23 Sty, 2018

Jak by miał być pickup za następcę Honkera to coś takiego http://weststar.com.my/ma...-gs-kargo/3.jpg
Do Polski sprowadzać podwozie, a w kraju instalujemy na nim tu robione różne zabudowy. W module osobowo - towarowym by sensowniej rozplanować ludzi to ich liczbę ograniczyć do 6. Taki jeden typ zabudowy to chyba można zainstalować na dowolnym podwoziu pickupa.

[ Dodano: Wto 23 Sty, 2018 ]
Jeśli by były w zakładach motoryzacyjnych PGZ jakieś wolne moce produkcyjne, to można by się pokusić o montaż Mustanga w Polsce.

polsmol - Wto 23 Sty, 2018

Star660 napisał/a:
Zgodnie z Ustawą PoRD jest to autobus
Nie to, żebym był zwolennikiem tego rozwiązania, ale wydaje mi się, że może istnieć jakiś sposób na obejście tego skoro Honker skonstruowany na 2+2x4 bez żadnej zmiany jest rejestrowany na 9 osób.
Star660 - Wto 23 Sty, 2018

polsmol - tak stanowi Ustawa Prawo o ruchu drogowym:
Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
...
40) samochód osobowy - pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą oraz ich bagażu;
41) autobus - pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą; :gent:
Co za tym idzie, to odpowiednia kategoria PJ.

polsmol - Wto 23 Sty, 2018

Dzięki za przytoczenie artykułu. Sprawa niby jasna tylko się zastanawiam czym się różni prawa ławka w Honkerze od lewej skoro na jednej może jechać 3 a na drugiej 4 pasażerów ;)
Star660 - Wto 23 Sty, 2018

Ławki są takie same, ale już kurs dla kierowcy 9-osobowego/10-osobowego różni się o kilka tysięcy zł :gent:
kat. B posiada ok. 90% żołnierzy, ale kat. D może kilka promili.

beryl73 - Sro 24 Sty, 2018

Star660, ale konstrukcyjnie to w Honkerze może 10 osób jechać (prawa i lewa ławka są takie same), a jednak jakoś to zostało "ominięte" i nie trzeba prawa jazdy kat. D aby usiąść za kierownicą. Co więc stoi na przeszkodzie aby zrobić w nowym pojeździe tak samo? 9 miejsc siedzących + przestrzeń na bagaż.
H.E.L.L.B.O.Y. - Sro 24 Sty, 2018

Star660 napisał/a:
...czas pracy kierowcy/zmiennik (przerwy w drodze itp. itd.)...
To akurat dotyczy wszystkich kierowców bez względu na rodzaj posiadanej kategorii prawa jazdy i pojazdu jakim kierują.
michqq - Sob 27 Sty, 2018

beryl73 napisał/a:
Co więc stoi na przeszkodzie aby zrobić w nowym pojeździe tak samo? 9 miejsc siedzących + przestrzeń na bagaż.


Tyle że trzeba by zrobić miejsce na bagaż o parametrach kompatybilnych z siedzeniem dla człowieka, w tym, w XXI wieku - heh, wyposażone w pasy bezpieczeństwa... :cool:

Star660 - Sob 27 Sty, 2018

beryl73 napisał/a:
a jednak jakoś to zostało "ominięte" i nie trzeba prawa jazdy kat. D

Powiem więcej, za Honkerem boże biec niezdefiniowana ilość żołnierzy :lol:
Bo w dowodzie rejestracyjnym w rubryce S.1 wpisano 9.
M.in. wpisy w rubrykach definiują:
J. M1 - osobowy, jeżeli M2/M3 to autobus.
S.1 liczba miejsc siedzących.
S.2 liczba miejsc stojących – wartość dotyczy autobusów.
Powyższe zapisy wynikają ze swiadectwa homologacji. Jeżeli więc chcemy małego busa do przewozu ludzi i wyposażenia (patrz VW Crafter/M Sprinter), to trzeba odkręcić siedzenia z takiego pojazdu, jaki proponował xymox, zostawić tylko 9 i dokonać badania technicznego w Okręgowej SKP dot. zmiany konstrukcyjnej na pojeździe. :( Badania takie kosztują, więc na wejściu przebadać 3700 pojazdów x min.180 zł :modli:
Reasumując.
kat. B - do 9 osób, o dmc. do 3,5 t,
kat. D - więcej niż 9 osób :gent:

corran - Sob 27 Sty, 2018

Wszystko fajnie ale te rubryki mają zastosowanie na drogach publicznych, nie na poligonach.
ex7TSul - Sob 27 Sty, 2018

Tja bo Honkery na poligon latają CASą albo nawet Herculesem. A ludzie którzy decydowali o takich a nie innych wymaganiach i zapisach w papierach to byli idioci bo chodzi w brązowych butach.
polsmol - Sob 27 Sty, 2018

http://dztfs.pl/ogloszeni...zedsiebiorstwa/

45,5 mln zł za cały zakład, prawdopodobnie z prawami do produkcji Honkera 2000. Prawdopodobnie bo jako pod nazwą Honker poponowano też nowszą odmianę Lublina 3.
WZŁ za swój kontrakt na 39 Honkerów może więc kupić fabrykę a i na wyprodukowanie tych 39 sztuk powinno starczyć.

xymox - Sob 27 Sty, 2018

Wiesz co Ty masz niepoprawną wręcz wiarę w tego całego Honkera i model funkcjonowania firm. WZŁ nie jest od tego żeby ratować umierające firmy, szczególnie, że sama nie jest potentatem na rynku zbrojeniowym. Mamy zresztą już jeden taki przykład z Autosanem, który i tak ma większe perspektywy niż Honker.Myślisz, że firma która chce płacić inżynierom niewiele więcej niż 2 tysiące na rękę, będzie w stanie tchnąć nowego ducha w Honkera? Przemysłowo to taka kolejna umieralnia podtrzymywana na kroplówce z MON-u. Coś tam serwisują, coś tam czasem prostego wyprodukują.
polsmol - Sob 27 Sty, 2018

Widzę kolego, że stosujesz popularną zasadę g..o wiem to się wypowiem. :gent:

A mój wpis dotyczy horrendalnej wysokości ceny jaką WZŁ ma dostać za 39 Honkerów.

xymox - Sob 27 Sty, 2018

Raczysz wyprowadzić mnie z błędu i tchnąć wiedzę? Chętnie poczytam.
polsmol - Nie 28 Sty, 2018

Proszę bardzo:

http://dziennikzbrojny.pl...adiostacjami-kf

oskarm - Czw 08 Lut, 2018

O takie cuś:
za defence24.pl napisał/a:
Sławomir Wikariak, Dziennik Gazeta Prawna, „Wojskowe przetargi rządzą się własnymi prawami”: Dlaczego Polska Grupa Zbrojeniowa i Toyota zostały wykluczone z przetargu na samochody ciężarowo-osobowe wysokiej mobilności o kryptonimie „Mustang”? „Okazało się, że cztery konsorcja nie złożyły zaświadczeń potwierdzających niekaralność członków zarządów spółek. W przypadku konsorcjum, na czele którego stoi PGZ, chodziło o osoby z władz Toyoty, bo ta firma miała współpracować przy produkcji pojazdów dla wojska. Brakujące dokumenty zostały złożone, ale zaświadczenia o niekaralności nosiły datę późniejszą niż termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. Stało się to powodem wykluczenia PGZ i Toyoty. Uzasadniając tę decyzję, Inspektorat Uzbrojenia odwołał się do przepisów szczególnych regulujących udzielanie zamówień obronnych. A te zawierają autonomiczne regulacje dotyczące składania dokumentów. Zgodnie z art. 1316 ust. 2 ustawy - Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U z 2017 r. póz. 1579 ze zm.) wykonawcy wykazują na żądanie zamawiającego „nie później niż na dzień składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu" spełnianie warunków.”

tyracze - Czw 08 Lut, 2018

Często stosowany błąd przez składającego dokumenty przetargowe. Jak ktoś uczestniczy w przetargach wie, że takich szkolnych błędów się nie robi!!!
maciejko - Czw 08 Lut, 2018

http://prawo.gazetaprawna...wojskowych.html

Tutaj oryginał.

To co? Polecą niekompetentne głowy w PGZ czy to znów wina pracowników zatrudnionych za PO?
:gent:

tyracze - Czw 08 Lut, 2018

Poleciał Zarząd PGZ :-) Czyszczenie swoich
maciejko - Czw 08 Lut, 2018

No jak to wytłumaczyć ciemnemu ludowi? Sukcesy odnoszą a odwoływani? Dobra czy dojna zmiana w PGZ? Bo pożytku wojsko na razie dużego nie ma. A pieniądze są przejadane.
:gent:

ex7TSul - Pią 09 Lut, 2018

Prosto należy tłumaczyć Panie, Prosto.
Nie złożyli na czas papierów Autosanu wcześniej, teraz na Mustanga. To trzeba wymienić żeby totalna ta nie mówiła że do trzech razy sztuka.

Stevie - Sob 10 Lut, 2018

No panowie, z logiką u was coś nie tego. :roll: Piszecie, że ktoś dał d... ciała, bo jest niekompetentny, zawalił sprawę. A teraz lament, że odsuwa się niekompetentnych ludzi. To w końcu zdecydujcie się: czy zmieniać/usunąć niekompetentnych czy zostawić? To źle, że pozywa się ludzi, którzy się nie sprawdzili czy czekać na kolejną wpadkę?
Wniosek można wyciągnąć, że niektórym "na rękę" jest pozostawienie "amatorów" żeby mieć "paliwo" na krytykę. To trochę tak, że im gorzej ("u niech"), tym lepiej ("dla nas"). Tylko gdzie ty interes kraju?
Moim zdaniem, to zaślepienie (niektórzy nazywają to "pożyteczni idioci").
:gent:

Borubar - Nie 18 Lut, 2018

Witam, czy mając kat b można ubiegać się o etat kierowcy honkera sanitarki?
Star660 - Nie 18 Lut, 2018

Jeżeli ma "koguty", musisz mieć jeszcze uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi. Ponadto wydaje się zasadne, aby żołnierz z pododdziału MED miał podwójną specjalność np. kierowca/ratownik medyczny :gent:
Borubar - Nie 18 Lut, 2018

Jestem ratownikiem z wykształcenia, ale tylko z kat B i obawiam się ze sanitarki mogą mieć więcej niz te 3,5t.
Star660 - Nie 18 Lut, 2018

Bez obaw :not2:
H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 18 Lut, 2018

Borubar napisał/a:
Jestem ratownikiem z wykształcenia, ale tylko z kat B i obawiam się ze sanitarki mogą mieć więcej niz te 3,5t.
Nie sądzę aby wydmuszka w postaci pojazdu rolniczego zaadoptowana w przeszłości do produkcji pojazdu sanitarnego z nadwoziem pustym jak bęben Rolling Stonesów ważyła więcej aniżeli 3,5 tony. Co innego samochód sanitarny cztero-noszowy na podwoziu Iveco - tu masa pojazdu oscyluje w granicach 5 ton.
polsmol - Nie 18 Lut, 2018

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
... pojazdu rolniczego ....
:D
fix16 - Czw 22 Lut, 2018

mjacenty napisał/a:
Kolejny raz napiszę .
Jest gotowiec Crafter 4x4 . Robiony w Polsce , jest nawet w opcji wyciągarka .
Zamówić ful opcję z gwarancją i serwisem w każdym większym mieście .
Wersja 9 osób . DMC 3,5 t . Spełnia stosowne normy bezpieczeństwa i nawet dość dzielny w lekkim terenie .
I cena z zupełnie innej półki . A po 15-20 latach wymienić na nowe i wszystko .
Prosto i bez kombinacji .
Tylko gdzie tu ukręcić lody ?


A czy w wojsku regularnym jak i WOT jest miejsce na samochód dostawczo - terenowy o dmc do 5,5 tony i zabierający 13-15 ludzi? Coś takiego: http://www.military-today...tner_mantra.htm , http://www.military-today...co_m70_20wm.htm , https://www.armyrecogniti...pt_at_idex.html . Drużyna WOT ma liczyć 12 osób. Taki samochód był by w sam raz do przewozu takiej drużyny. A co Craftera to można by go też zamówić w wariancie do dmc 5,5 t.

corran - Pią 23 Lut, 2018

Nie wiem czy one są WOTu ale ćwiczenia WOT obsługują skonfigurowane do przewozu 9 osób (a więc "osobowe") VW Craftery.
mjacenty - Pią 23 Lut, 2018

Nie ma gdybania . Są przepisy . Kat. B prawa jazdy mówi o 9 osobach i 3,5 t DMC.
Zmiana zainteresowań wynika z możliwości pozyskania kierowców .
Kierowcą z kat B jest prawie każdy , a na kat C lub C+ E , czy też D trzeba szkolić , a to spore koszty i brak gwarancji , że kierowca nie zwieje do cywila , bo tam lepiej płacą .
Dochodzą też inne przepisy .
Logistycznie taniej wychodzi 3x bus z 9 osobami niż autobus przewożący 25 osób .
Ciężarówki zostaną tylko do transportu ciężkiego , bo tam nie da się po taniości .

Przy 12osobowej drużynie WOT widziałbym zestaw Crafter 4x4 + Amarok lub Ranger 5 osobowy .
Załatwia to i transport 12 osób i sprzętu i pozwala na wnikniecie patrolu w trudniejszy teren .
Dwa różne typy pojazdów pozwolą na pogodzenie wielu potrzeb .
Rozdzielasz drużynę na 8 + 4 i zmieścisz ją razem z osprzętem i uzbrojeniem .
Do tego wozy te mogą holować całkiem spore przyczepy . Np. łodzie , pompy , agregaty ,czy nawet armatki zu-23-2.

fix16 - Pią 23 Lut, 2018

mjacenty napisał/a:
Kierowcą z kat B jest prawie każdy , a na kat C lub C+ E , czy też D trzeba szkolić , a to spore koszty i brak gwarancji , że kierowca nie zwieje do cywila , bo tam lepiej płacą .


Co od groźby że kierowca zwieje do cywila, to przecież można wprowadzić przepis zobowiązujący kierowcę przeszkolonego na prawo jazdy kat C/C+E do odsłużenia X lat służby. A jak by chciał odejść wcześniej co cywila, to ma obowiązek zwrotu kosztów.

DarkThrone - Sob 24 Lut, 2018

mjacenty napisał/a:
Przy 12osobowej drużynie WOT widziałbym zestaw Crafter 4x4 + Amarok lub Ranger 5 osobowy

Nie ma tu żadnego problemu bo 12 nie ma żadnego etatowego środka transportu i mieć nie będzie. Koszty takiego pomysłu byłyby ogromne, a WOT stałby się piechotą zmotoryzowaną - co jest bez sensu przy założeniu że przez wiekszą część czasu te pojazdy stałyby w PST. Z tego co wiem transport realizowany jest innymi pododdziałami (szczebel batalion, brygada).
fix16 napisał/a:
kierowcę przeszkolonego na prawo jazdy kat C/C+E do odsłużenia X lat służby

W 2018 roku nikogo to nie przekona, nikt nie będzie iść w "kamasze" dla prawa jazdy.

michqq - Sob 24 Lut, 2018

Cytat:
Przy 12osobowej drużynie WOT widziałbym zestaw Crafter 4x4 + Amarok lub Ranger 5 osobowy


A ja w ogóle chciałbym porozmawiać o różnicach pomiędzy piechotą lekką którą można przewozić pojazdami, a piechotą zmechanizowaną i współczesną zmotoryzowaną w której na drużyne przypada wóz bojowy.
W przypadku piechoty ciężkiej, to jest takiej na BWP, a także i na Rosomaku, to desant i wóz bojowy stanowią pewną całość taktyczną i logistyczną. Wóz bojowy wspiera desant ogniem. Desant osłania wóz bojowy działaniami. Desant operuje w okolicach wozu bojowego na dystanse kilkadziesiąt metrów, bardzo żadko na kilkaset. W przypadku uszkodzenia wozu bojowego wymagającego jego ewakuacji - desant regulaminowo pozostaje razem z pojazdem, i wycofuje się pojazd wraz z desantem, na tyły, do wyremontowania.
Tak więc dla piechoty ciężkiej wóz bojowy jest centrum, jest ona "wozocentryczna".
Pytanie co w przypadku piechoty lekkiej, na ciężarówkach.

Otóż, jedna z możliwości organizacyjnych jest taka, że piechota lekka operuje w zasadzie poza pojazdami, jako piechota piesza. Pieszo prowadzi natarcie, pieszo prowadzi obronę, a pojazdy jako zbyt wrażliwe na ogień, pozostają (w założeniu) poza obszarem rażenia broni maszynowej, to jest "gdzieś z tyłu" za ukryciem (zabudowania, zagajnik, zagłębienia terenowe).
Pojazdy nie wspierają piechoty swoim ogniem, stanowią tylko transport. Piechota nie osłania pojazdów (bezpośrednio), ponieważ piechota działa w warunkach narażenia na ogień broni maszynowej a pojazdy z założenie umieszcza się poza dystansem broni maszynowej.
Przy takiej organizacji wcale nie jest konieczne żeby wozy transportowe mieściły drużynę w stosunku "jeden do jeden", i żeby w przypadku uszkodzenia pojazdu całą drużynę wycofywać, no bo ciężarówka jest do remontu.
Wręcz przeciwnie - na szczeblu (przykładowo) kompanii wydzielić można by zespół transportowy, składający się z wszystkich kierowców ciężarówek i szefa kompanii, który to zespół operowałby na tyłach całej kompanii, zapewniając zbiorczo transport dla kompanii, wartę przy ciężarówkach, komunikację z wyższymi szczeblami, oraz przedsięwzięcia logistyczne (szczebla kompanijnego, tj kompanijne punkty)
W przypadku uszkodzenia ciężarówki wymagającego jej ewakuacji, sam tylko kierowca jest wycofywany z ciężarówką.
Tak więc, jedną z opcji organizacji piechoty na ciężarówkach jest rezygnacja z przyporządkowywania ciężarówki do drużyny 1:1, tylko zamiast tego organizacja pododdziału transportowo-tyłowego (ja proponuje na szczeblu kompanijnym) w którym zgrupowane są wszystkie ciężarówki, a który to pododdział pod kierunkiem szefa kompanii organizuje logistykę i transport.
:gent:
Tylko przy założeniu że desant operowałby na kilkadziesiąt kroków od pojazdu ważne by było żeby jedna drużyna przypadała na jeden pojazd. A takie operowanie ma z kolei sens tylko przy pojazdach obitych blachą i będących nośnikiem jakiejś "ciężkiej lufy".
Jeżeli WOT ma dysponować pojazdami nieobitymi blachą, to powinna się nastawić bardziej na walczenie "z buta" jak przykładowo spadochroniarze, a nie na imitację zmechu.
Co prowadziłoby do wniosków jak wyżej...
:gent:

DarkThrone - Sob 24 Lut, 2018

michqq napisał/a:
to powinna się nastawić bardziej na walczenie "z buta" jak przykładowo spadochroniarze, a nie na imitację zmechu

Ale WOT właśnie nie jest imitacją zmechu i walczy "z buta". Nie ma tu co wymyślać, bo system jest już określony. A największym zagrożeniem dla sprzętu nieopancerzonego są moździerze i artyleria o czym na własnej skórze przekonali się Ukraińcy. I tu wracamy do punktu wyjścia - czy nie pójść drogą Amerykanów i Bałtów i nie zakupić sprzętu przystosowanego do poruszania się w strefie prowadzonych walk. Ale to ponad wyobrażenie naszych decydentów - tak jak nie pasował im silnie opancerzony Rosomak (nie pływa), tak nie będzie im pasowało opancerzone 4x4 bo drogie i nie funkcjonalne w "podróżach służbowych". I tylko ciągłe bla , bla, bla ... życie żołnierzy jest najważniejsze, dla "naszych" tylko najnowszy sprzęt, żadnych oszczędności kosztem szkolenia itp., itd. :gent:

ToMac - Sob 24 Lut, 2018

fix16 napisał/a:
mjacenty napisał/a:
Kierowcą z kat B jest prawie każdy , a na kat C lub C+ E , czy też D trzeba szkolić , a to spore koszty i brak gwarancji , że kierowca nie zwieje do cywila , bo tam lepiej płacą .


Co od groźby że kierowca zwieje do cywila, to przecież można wprowadzić przepis zobowiązujący kierowcę przeszkolonego na prawo jazdy kat C/C+E do odsłużenia X lat służby. A jak by chciał odejść wcześniej co cywila, to ma obowiązek zwrotu kosztów.


No jeśli jest korzyść, to i zobowiązanie. Poza tym automatycznie w tym przypadku kierowca zyskuje źródło dorobku po odejściu do cywila - dostał wędkę.

239099 - Sob 24 Lut, 2018

DarkThrone napisał/a:
nie pójść drogą Amerykanów i Bałtów i nie zakupić sprzętu przystosowanego do poruszania się w strefie prowadzonych walk.
Pomijając już to że przywoływanie Bałów jest... Jest niepoważne (tak jak ich próby modernizacji)

To totalnym barkiem wyczucia rzeczywistości jest stawianie takich problemów w sytuacji gdy nie wiemy czy każda drużyna w wojskach operacyjnych ma przynajmniej jeden porządny noktowizor

DarkThrone - Sob 24 Lut, 2018

239099 napisał/a:
przywoływanie Bałów jest... Jest niepoważne (tak jak ich próby modernizacji)

Łotwa - przetarg na opancerzone wielozadaniowe 4x4
Litwa - decyzja o L-ATV
US, Brytania - J-LTV
Francja - Léger VBMR
I to są pojazdy nie dla specjalsów tylko dla wojsk operacyjnych.
a my? jest o tym 143 strony ;) , bazy robią sobie przetargi jak chcą, na różne zadania różne marki, a duże przetargi co jakieś czas wygaszane - no i kto tu jest niepoważny.
239099 napisał/a:
nie wiemy czy każda drużyna w wojskach operacyjnych ma przynajmniej jeden porządny noktowizor

Zakupy noktowizorów są przynajmniej cały czas - i to konkretne ilości za konkretne pieniądze.

michqq - Sob 24 Lut, 2018

DarkThrone napisał/a:
I to są pojazdy nie dla specjalsów tylko dla wojsk operacyjnych.


Ale w przypadku WOT mowa nie jest ani o specjalsach ani o wojskach operacyjnych, tylko o rezerwie lekkiej piechoty szkolonej w osobnym trybie niskogodzinowym.
:cool:
Można sobie wyobrazić idee że w ogóle nie powinni mieć żadnych ciężarówek na etacie, tylko sprzęt w workach skrzyniach skrzyniopaletach zbiornikopaletach i przyczepach (te przyczepy to tak - od kuchni polowych do moździerzy czy ZSU-23-2) zupełniony tylko o kwity umożliwiające pozyskanie ciężarówek w ramach świadczeń rzeczowych na czas W.
I też by działało.
:tongue10:

[ Dodano: Sob 24 Lut, 2018 ]
DarkThrone napisał/a:
Zakupy noktowizorów są przynajmniej cały czas - i to konkretne ilości za konkretne pieniądze.


Tyle że noktowizory to nie jest coś jak hełmy stalowe - że kupisz raz i masz przez czterdzieści lat, tylko raczej jak coś konserwa mięsna lub pochłaniacz do maski - że ma czas przydatności liczący kilka czy tam max te 10 lat.
:gent:

239099 - Sob 24 Lut, 2018

DarkThrone napisał/a:
Łotwa - przetarg na opancerzone wielozadaniowe 4x4
Trwonienie kasy w sytuacji gdy nie ma się dostatecznych środków do walki
tuzin Ka 52 załatwi jednorazowo caty ten zakup....

DarkThrone napisał/a:
Litwa - decyzja o L-ATV
JW - zakupy pod publicznie by ich harcestwo wyglądało w TV na wojsko - z punktu widzenia rzeczywistych zdolności wyrzucanie kasy w błoto
DarkThrone napisał/a:
US, Brytania - J-LTV
Ile to mld przypuśicli na nikomu dziś niepotrzebne MRAPy? To właśnie takie zakupy sprawiają że potem brakuje na rzeczy naprawdę ważne...

DarkThrone napisał/a:
Francja - Léger VBMR
Zważywszy ze praktycznie cala armia jest na kołach - procz batalionów czołgów i kilku (2-3 - nie pamiętam) na AMX-10p
To czego isę spodziewasz po armii ekspedcyjnej nastawionej na obronę francuskich interesów w afryce?
40 tonowych BWPów?

DarkThrone napisał/a:
a my? jest o tym 143 strony ;) ,
I ludzi którzy nadal nie rozróżniają poszczególnych kategorii pojazdów
LOSP to LOSP
A Mustang to mustang
to dwie różne kategorie pojazdów 4x4

DarkThrone napisał/a:

Zakupy noktowizorów są przynajmniej cały czas - i to konkretne ilości za konkretne pieniądze.
Noktowizorów nie da się "zarekwirować cywilom - bo ich nie mają...
Za to busy, terenówki i pickupy - a i owszem...

DarkThrone - Nie 25 Lut, 2018

michqq napisał/a:
Można sobie wyobrazić idee że w ogóle nie powinni mieć żadnych ciężarówek na etacie

Ale mają ciężarówki, tylko na innym poziomie, nie mają ZSU i mieć nie będą, a temat ciężarówek z gospodarki nie jest wcale taki prosty.
michqq napisał/a:
że ma czas przydatności liczący kilka czy tam max te 10 lat.

Ależ oczywiście, tylko że ja mam na myśli np. kontrakt podpisany w 2016, który będzie wykonywany przez kilka lat.
239099 napisał/a:
Ka 52 załatwi jednorazowo caty ten zakup

Trudno z tym polemizować, to po co czołgi i BWP, a kolumbryny Rosomak? Uważasz, że LOSP są niepotrzebne? Strata pieniędzy? To dlaczego wszyscy wprowadzają ten typ pojazdów - właśnie dedykowany do działania w strefie działań bojowych - nawet Rosjanie. Podział na LOSP i Mustang uważam za bzdurę, nieopancerzone 4x4 to powinien być margines zakupów - a nie większość. To mają być pojazdy dla wojska, nie dla Policji czy SG. Do dziś pamiętam uśmiechy Amerykanów w Iraku na widok Honkerów i teksty o "szalonych ludziach".
Pojazdy na czas pokoju jak dla mnie mogłyby być wzięte nawet w leasing, na czas W by się je włączyło do linii i tyle. Blisko 900 pojazdów, w których w czasie W nikt nie chciałby wozić własnego dupska? Ja swojego napewno nie! Te pojazdy dedykowałbym dla osób odpowiedzialnych za te pomysły.
239099 napisał/a:
Za to busy, terenówki i pickupy - a i owszem.

Nie mam wątpliwości, że w czasie konfliktu będzie się wykorzystywać wszystkie środki transportu dostępne na rynku, ale piszemy tu o potrzebach wojsk operacyjnych!

239099 - Nie 25 Lut, 2018

DarkThrone napisał/a:
Trudno z tym polemizować, to po co czołgi i BWP, a kolumbryny Rosomak?
Mówimy o Bałtach, na których się powołałeś - w ich sytuacji zarówno LOSP jak i "Rosomaki" nie są potrzebne

DarkThrone napisał/a:
Uważasz, że LOSP są niepotrzebne?
Program zakupu następcy Honkera nie jest programem zakupu LOSP
LOSP to inny program - gdzie podchody pod zakup trwają już 4 czy 5 MONa

DarkThrone napisał/a:
To dlaczego wszyscy wprowadzają ten typ pojazdów - właśnie dedykowany do działania w strefie działań bojowych - nawet Rosjanie.
Wszyscy też kupują nieopancerzone samochody terenowe

DarkThrone napisał/a:
Podział na LOSP i Mustang uważam za bzdurę,

Sam jesteś bzdura - płać z własnej kieszeni za to by chorąży jeździł 7-10 tonowym 4x4 palącym 20 litrów ON w mieście z koszar do PST i z powrotem

Jeszcze raz PEGAZ... (i Kleszcz - następca BRDM)

No ale Polska to bogaty kraj

DarkThrone napisał/a:
Do dziś pamiętam uśmiechy Amerykanów w Iraku na widok Honkerów i teksty o "szalonych ludziach".

To oczywiście trzeba było być "szalonym" żeby wysyłać kontyngent wojskowy i wziąć udział w agresji w imię do dziś niejasnych interesów uja Sama...

Zapomnij o misjach (de)stabilizacyjnych.
Pomyśl o zasadniczym zadaniu SZ RP.

DarkThrone - Nie 25 Lut, 2018

239099 napisał/a:
z koszar do PST i z powrotem

Z założenia PST jest w koszarach. I do celów związanych z funkcjonowaniem w czasie P wystarczyłyby pojazdu z leasingu.
239099 napisał/a:
Pomyśl o zasadniczym zadaniu SZ RP

Wg. Ciebie to jazdy chorążego na strzelnicę, a wg. mnie prowadzenie działań bojowych. A wojsko to "nie są tanie rzeczy".

239099 - Nie 25 Lut, 2018

DarkThrone napisał/a:
Z założenia PST jest w koszarach

No popatrz a ja znam JW która ma PST oddzielnie - w innym obiekcie oddalonym od koszar

DarkThrone napisał/a:
I do celów związanych z funkcjonowaniem w czasie P wystarczyłyby pojazdu z leasingu.
I tu się zgadzam Tylko jakś dzwon wpisał że garść wozów ma być "opancerzona"
Nie wiem - dla mnie to tym powinna się zainteresować jakaś trzyliterowa instytucja...


Cytat:
Wg. Ciebie to jazdy chorążego na strzelnicę, a wg. mnie prowadzenie działań bojowych. A wojsko to "nie są tanie rzeczy".
Do prowadzenia działań ma być Pegaz, Żmija i Kleszcz...
A wojsko musi zrozumieć ze to nie PRL i obywatele nie będą stać w kolejkach po byle padlinę i jeździć rowerami bo "wojsko nie może przejmować się kosztami'

Śródków jest tyle i tyle musi wystarczyć...
Dlatego trzeba myśleć - zamiast bezrefleksyjnie wydawać na błyskotki...

oskarm - Nie 25 Lut, 2018

239099 napisał/a:
Zważywszy ze praktycznie cala armia jest na kołach - procz batalionów czołgów i kilku (2-3 - nie pamiętam) na AMX-10p
Pisałem o tym kilka dni temu w innym wątku, wszystkie AMX-10P zostały wycofane w 2015 roku.
Stevie - Nie 25 Lut, 2018

Panowie, :nie3: :nie2: Temat jest o Honkerze. Koniec "myszkowania" nie na temat.
:statek:

maciejko - Sob 03 Mar, 2018

http://dziennikzbrojny.pl...rgu-na-mustanga

PGZ i fałszowanie kwitów. Czy ktoś poniesie konsekwencje? Czy znów wina pracownika, który pracował za PO?
Generalnie kwintesencja państwowej firmy w Polsce. Jak można było fałszować papiery, jak można było być takim ciasnym umysłowo gdy ostry przetarg i firmy będą robić wgląd do dokumentacji? Murowane KIO.
Bolandia w pełnej krasie.
:gent:

[ Dodano: Sob 17 Mar, 2018 ]
http://www.defence24.pl/wojsko-remontuje-honkery

Cytat:
1 Regionalna Baza Logistyczna w Wałczu opublikowała ogłoszenie o zamówieniu usługi w zakresie remontu głównego sprzętu samochodowego Honker 2424/2000.

Przedmiotem zamówienia jest remont główny sprzętu samochodowego Honker 2424/2000 zgodnie ze wskazanym przez zamawiającego opisem i wymaganiami zawartymi w załączniku nr 2 i 4 do SIWZ, przy czym ilości ujęte w opcji w SIWZ jako „ilość w opcji” mogą być wykorzystane po realizacji ilości podstawowych ujętych w SIWZ jako „ilość podstawowa” w terminie do 30.11.2018 r.


Śmiać się czy płakać?
Mustang zdechł to małego polskiego konika reanimują. W cenie nowego będziemy remontować stare padła?
:gent:

Star660 - Sob 17 Mar, 2018

maciejko napisał/a:
Mustang zdechł
To jeszcze nie koniec telenoweli :not2:
"Inspektorat Uzbrojenia zakwalifikował do kolejnego etapu postępowania na pozyskanie samochodów ciężarowo-osobowych Mustang osiem podmiotów"
http://www.defence24.pl/k...astepcy-honkera
Jeszcze tylko ze trzy lata i coś zakupimy :efendi2:
A na razie Honkera traktować jak jak bilet lotniczy w Barejowym Misiu: "Trzymać w okładce, nie giąć, nie niszczyć. Dwa lata będzie służyć!" :lol:

maxikasek - Nie 18 Mar, 2018

maciejko napisał/a:
Mustang zdechł to małego polskiego konika reanimują. W cenie nowego będziemy remontować stare padła?

Rozumiem, ze w tym wypadku wojsko ma się poruszać "per pedes"? Skoro nie ma następcy- to remont starego sprzętu jest jak najbardziej wskazany. Poszukaj sobie jak w np z powodu opoźnień z wejściem NH90 remontuje się lub przywraca do służby wycofane śmigłowce.

polsmol - Nie 18 Mar, 2018

Warto dodać, że ilość samochodów w zamówieniu podstawowym odpowiada z grubsza ilości UAZ-ów pozostających w WP więc Honkery to jeszcze długo będą remontowane bo czymś jeździć trzeba. Poza tym remonty dotyczą Honkerów a nie Tarpanów. Wielu wypowiadających się w tym wątku pewnie nawet nie wie, że to nie to samo.
ToMac - Pon 19 Mar, 2018

maciejko napisał/a:

Śmiać się czy płakać?


Zdecydowanie płakać. Niemoc. Co będzie w czasie W?

Star660 - Pon 19 Mar, 2018

ToMac napisał/a:
Co będzie w czasie W?

Zostaną nałożone przez WKU "świadczenia rzeczowe" na prywatnych właścicieli Outlanderów, Tiguanów, Rangerów, Amaroków, Uazów, Aro, Land Cruzerów, Gaz 69 itp. i pojazdy "pójdą w kamasze" :brawo:

djdzej555 - Pon 19 Mar, 2018

W czasie W samochody 4x4 zabiorą chwilą ;)

[ Dodano: Nie 25 Mar, 2018 ]
Cywilą :cool:

fix16 - Pon 26 Mar, 2018

Czy w przetargu na Mustanga są jakieś formalne wymagania co do rodzaju nadwozia nowego wozu i wymiarów przestrzeni ładunkowej? Bo dotychczas użytkowane Honkery to de facto 3-drzwiowe kombi. A oferowane w przetargu pojazdy mają różne nadwozia - 3-drzwiowe kombi (izraelski AIL Storm), 5-drzwiowe kombi (Jeep J8, Ford Ranger).

[ Dodano: Nie 29 Kwi, 2018 ]
No i czy następca Honkera musi spełniać normę emisji spalin Euro 6? Czy wojskowe samochody terenowo - osobowe i ciężarowe są w ogóle zwolnione z obowiązku normy Euro 6?

djdzej555 - Czw 03 Maj, 2018

Fort Ranger 5 drzwiowy? Pierwszy raz słyszę :gent:
Star660 - Czw 03 Maj, 2018

djdzej555 napisał/a:
Fort Ranger 5 drzwiowy?

Piąte drzwi poziome - wejście na skrzynię ładunkową ;)

djdzej555 - Czw 03 Maj, 2018

Star660 😂😂

Puki co nie ma funduszy na Mustanga nawet na Kucyka :gent:

fix16 - Pią 04 Maj, 2018

djdzej555 napisał/a:
Fort Ranger 5 drzwiowy? Pierwszy raz słyszę :gent:


Taki typowy 5-drzwiowy to Ranger nie jest. Ale na MSPO Ranger z WZM był prezentowany z zabudowaną paką i można powiedzieć że to była niejako taka wersja 5-drzwiowa.

djdzej555 - Pią 04 Maj, 2018

Z tą różnicą, ze z tylu jest klapą nie drzwi :gent:
maciejko - Sob 26 Maj, 2018

No i otwarto oferty na Mustanga. Aż jedna oferta. No i tym razem niedoszacowana o 100% a nie 1000%.
http://iu.wp.mil.pl/userf...OiBDOSZ2017.pdf

Czyli dalej w czarnej d.
:gent:

michqq - Sob 26 Maj, 2018

Znaczy...
To niby ten?

https://team-concept.pl/oferta/ltmpv_dino_319_4x4

https://www.youtube.com/watch?v=hBmD1tlBJ-A

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=124

:???:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_Sprinter

:cool:

DarkThrone - Nie 27 Maj, 2018

Tak to ten większy :cool: Miałem okazję go oglądać w Kielcach, niezły wózek, ale za 570 tys. zł? To lekka przesada. IU chciał średnio wydać 260 tys./pojazd, jak za pojazd masowy/nieopancerzony ala Honker to naprawdę dużo pieniędzy. Obiło mi się ostatnio o uszy, że Hiluxy były zamawiane po mniej niż 100 000/sztuka (i mają naprawdę bardzo dobrą opinię). Źle, że Honker nie ma następcy, dobrze że nie wybrano go w tym przetargu, może wreszcie ktoś usunie te bzdury o ilości miejsc. Mam wrażenie, że cały czas o czymś nie wiemy, a tak na marginesie ktoś wie jak zakończyły się zakupy pojazdów do koirr-ów organizowane przez logistyków?

[ Dodano: Nie 27 Maj, 2018 ]
No i odpowiedziałem sobie na pytanie;) 2 RBlog chce zakupić 47 (wg. D24 - w SIWZ jest 40) pojazdów średnio po 202 tys., ale reszta to prawdziwy "express" - zgłaszanie do lipca 18, dostawa listopad 18. No i po co ten Mustang?

mjacenty - Nie 27 Maj, 2018

Pisałem to już kilka razy . Całe to postępowanie śmierdzi ustawką na kilometr .
Wojsko chce terenowego busa 4x4 . Skoro ma być nadwozie jednobryłowe i 9 osób .
I takiego busa robimy w kraju seryjnie . To Crafter 4x4 . jest do niego opcja w yciagarką i blokadami mostów .
Ca gotowe wersje karetek samotnych , blaszanek . jest serwisowalny w każdym serwisie tej marki w kraju .
Ale ni trzeba ustawić przetarg pod określonego wykonawcę wymuszając nietypową i idiotyczną wersję opancerzoną .
Bez tego można zmówić u producenta wersję nieco dostosowaną , czyli np. z mocniejszym alternatorem , blokadami , wyciągarką . Przy 1000 szt to już producent będzie zainteresowany i zapewne cena zmieści się w owych 250 tys. zł .

Ale to zbyt proste . I wałka nie ma gdzie ukręcić .
Dla porównania patrząc na gabaryty , rozmiar kół i kąty terenowe wozu , to będzie on identycznie mobilny, co rzeczony Crafter.

Lansjer - Nie 27 Maj, 2018

DarkThrone napisał/a:
Tak to ten większy :cool: Miałem okazję go oglądać w Kielcach, niezły wózek, ale za 570 tys. zł? To lekka przesada. IU chciał średnio wydać 260 tys./pojazd, jak za pojazd masowy/nieopancerzony ala Honker to naprawdę dużo pieniędzy. Obiło mi się ostatnio o uszy, że Hiluxy były zamawiane po mniej niż 100 000/sztuka (i mają naprawdę bardzo dobrą opinię). Źle, że Honker nie ma następcy, dobrze że nie wybrano go w tym przetargu, może wreszcie ktoś usunie te bzdury o ilości miejsc. Mam wrażenie, że cały czas o czymś nie wiemy, a tak na marginesie ktoś wie jak zakończyły się zakupy pojazdów do koirr-ów organizowane przez logistyków?

[ Dodano: Nie 27 Maj, 2018 ]
No i odpowiedziałem sobie na pytanie;) 2 RBlog chce zakupić 47 (wg. D24 - w SIWZ jest 40) pojazdów średnio po 202 tys., ale reszta to prawdziwy "express" - zgłaszanie do lipca 18, dostawa listopad 18. No i po co ten Mustang?

Pierwszą partię tych pojazdów dla RR (VW T6) zakupiono w zeszłym roku, więc ścieżki już zostały przetarte.
https://zapodaj.net/f7fbe5839baa8.jpg.html

corran - Nie 27 Maj, 2018

Jeżdżą też białe Craftery

http://polska-zbrojna.pl/...busy-dla-wojska
do 3,5 t, 8 pasażerów

maciejko - Nie 27 Maj, 2018

Biała flota to oprócz Crafterów jeszcze Fiat Ducato.
:gent:

ToMac - Nie 27 Maj, 2018

A jak zachowuje się w tzw. terenie taki Crafter?
mjacenty - Nie 27 Maj, 2018

Zapewne nie gorzej jak to dziwo z Bielska .
Tu masz taki filmik :
https://www.youtube.com/watch?v=WAkE73zdk3M
Są i inne .
I obstawiam że i tak nie będą jeździć w tak ekstremalnych warunkach .

ToMac - Pon 28 Maj, 2018

mjacenty napisał/a:
Zapewne nie gorzej jak to dziwo z Bielska .


Dziwo z Bielska to raczej pojazd na godzinę "W" do transportu dla kadry w niebezpieczne okolice. Następca Honkera to raczej kucyk roboczy czasu "P" oraz zaplecza w czasie "W".

mjacenty napisał/a:

Tu masz taki filmik :
https://www.youtube.com/watch?v=WAkE73zdk3M
Są i inne .
I obstawiam że i tak nie będą jeździć w tak ekstremalnych warunkach .


Prześwit ma pewnie mniejszy niż Honker. Z kolei "Honkera nie żałują" w takim terenie. Właśnie powyższe pytanie to sedno - gdzie taki jeździ najczęściej.

ogon123 - Pon 28 Maj, 2018

Zawsze wojsko też może odkupić do AMW jakieś pojazdy ;)
https://autokult.pl/31380,honker-za-8-tys-lublin-za-3-i-stary-od-5-tys-agencja-mienia-wojskowego-wyprzedaje-samochody

mjacenty - Sro 30 Maj, 2018

Może wreszcie ktoś zmądrzeje i kupi oddzielnie seryjne terenowe Busy 4x4 i samochody opancerzone w drugim postępowaniu .
http://dziennikzbrojny.pl...ie-uniewazniony

No bo ile razy można walić głową w mur i nie zmądrzeć ?

djdzej555 - Czw 31 Maj, 2018

Ursus produkuje bardzo dobre 4x4. Dokupić przyczepę i pojazd nade in Poland. :gent:
michqq - Czw 31 Maj, 2018

Ale czy następcą Honkera faktycznie powinien być uterenowiony busik typu van?
Wiele krajów używa raczej terenowej połciężarówki ze skrzynią.

"prawie" robi różnicę.
:gent:

polsmol - Czw 31 Maj, 2018

Czas skończyć tę farsę i zamówić zmodernizowanego Honkera.
239099 - Czw 31 Maj, 2018

Tiaaa - żeby coś takiego jeszcze istniało...
poliajnos - Czw 31 Maj, 2018

No to najprościej rozpisać przetarg na ujednolicenie i modernizację Honkera.
Zibi201 - Nie 03 Cze, 2018

A czy producent Honkera przypadkiem nie upadł jakiś czas temu?
H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 03 Cze, 2018

^^^^^^^^^
Tak, od 2016 roku DZT jest w stanie upadłości.

Zibi201 - Nie 03 Cze, 2018

A co z Autosanem?
Cytat:
Kupiony właśnie od syndyka zakład ma produkować małe samochody dla armii. I nadal montować autobusy.

http://wiadomosci.dzienni...sc-syndyk.html#

maciejko - Nie 03 Cze, 2018

Łykasz jak pelikan wszystkie obietnice tego rządu?
:gent:

Zibi201 - Nie 03 Cze, 2018

Pytam tylko, bo może wobec impasu z kupnem następcy Honkera, może rzeczywiście przejęcie narzędzi i praw do produkcji od syndyka nie byłoby złe...
Co do silnika to planowano kiedyś montowanie silników MTU w Poznaniu?

fix16 - Pon 04 Cze, 2018

Przejęcie przez Autosan praw i oprzyrządowania do produkcji Honkera ostatecznie miało by sens, ale pod warunkiem że od razu kupujemy te prawie 4000 aut. Zakładając że będziemy co roku produkować tak około 400 szt rocznie da to 10 lat istnienia linii produkcyjnej. Przez ten czas da się opracować nowy samochód trenowy, który zastąpił by Honkera w produkcji i co najważniejsze był by sprzedawalny na rynku cywilnym. Bo co do sprzedawalności Honkera na rynku cywilnym to nie ma co mieć złudzeń. Sinik do Honkera to trzeba wziąć istniejącą zachodnią konstrukcję. A jaką? Wiadomo trzeba by najpierw przetestować jednostki napędowe.
szeryf3 - Pon 04 Cze, 2018

Następna studnia bez dna, która liczy na wojsko.
fix16 - Pon 04 Cze, 2018

Dlaczego studnia bez dna? Licząc cenę Honkera produkowanego w Sanoku na poziomie 170 - 200 000 zł za szt to by to dało fabryce przy produkcji 400 szt rocznie tak 70 - 80 mln zł rocznie dodatkowego przychodu. W skali całości sprzedaży fabryki był by to pewnie wzrost przychodów o kilkadziesiąt procent. To chyba na tyle dużo by zapewnić fabryce stabilną egzystencję.
mjacenty - Pon 04 Cze, 2018

Ludzie litości . Konkurencyjny wyrób z wsadem w postaci importowanego zespołu napędowego, produkowany (optymistycznie ) w ilości 2 szt. dziennie to kupa śmiechu z przewagą kupy .
Taki pojazd nie ma szans na rynku cywilnym . Cena z kosmosu wyjdzie .
Opracowanie nowego pojazdu dla nawet paru tysięcy szt. to nierealne mrzonki.

fix16 - Pon 04 Cze, 2018

Czemu litości? W taki sposób samochody terenowe produkuje hiszpańska firma URO. Po góra kilkaset terenówek rocznie z silnikami Steyera. Pozostałe podzespoły też pewnie pochodzą z zewnętrznych firm, a hiszpańskie to są głównie podwozia i karoserie. A nowoopracowywany pojazd był by nie tylko dla wojska, ale właśnie głównie na rynek cywilny. Tak jak obecny Jeep Wrangler. Sprzedaż głównie w cywilu, a wersja wojskowa Jeep J8 to produkt bardziej uboczny. No i instalowany w Jeepie diesel to nie konstrukcja Jeepa a produkt włoskiej firmy VM.
Janek Kos - Pon 11 Cze, 2018

fix16 napisał/a:
Przejęcie przez Autosan praw i oprzyrządowania do produkcji Honkera ostatecznie miało by sens, ale pod warunkiem że od razu kupujemy te prawie 4000 aut. Zakładając że będziemy co roku produkować tak około 400 szt rocznie da to 10 lat istnienia linii produkcyjnej. Przez ten czas da się opracować nowy samochód trenowy, który zastąpił by Honkera w produkcji i co najważniejsze był by sprzedawalny na rynku cywilnym. Bo co do sprzedawalności Honkera na rynku cywilnym to nie ma co mieć złudzeń. Sinik do Honkera to trzeba wziąć istniejącą zachodnią konstrukcję. A jaką? Wiadomo trzeba by najpierw przetestować jednostki napędowe.


400 rocznie zakładając 5 dniowy tydzień pracujący to 240 dni pracujących - wychodzi po 1,6 Honkera dziennie, 32 na miesiac - to ile ludzi miałoby pracować w tej fabryce by podatnik nie dokładał do interesu? 20tu ? :) Back to PRL - no ale milościwie nam panujący są miłośnikami byłego ustroju repolonizacje renacjonalizacje sterowanie centralne.

fix16 - Pon 11 Cze, 2018

Pracowało by tylu, ilu by musiało. Nikt tu nie mówi o powrocie do PRL-u i kombinacie na setki pracowników. To, czy produkcja odbywała by się w Lublinie czy Sanoku też jest kwestią otwartą.

[ Dodano: Wto 12 Cze, 2018 ]
A alternatyw wobec Honkera jest dosłownie parę: Mercedes Benz G, Jeep J8 (kupowanie izraelskiego AIL Storm jest chyba bez sensu, bo to to samo) i Toyota Land Cruiser 70 i wsio. Jeśli chcemy myśleć o zachowaniu zdolności produkcji terenówek w Polsce to nie ma żadnej alternatywy, bo żadne z powyższych aut to nawet nie będziemy pewnie montować w kraju. Dochodzą jeszcze zmilitaryzowane pickupy. W wariantach nadwozia takim: http://weststar.com.my/ma...argo/thumbnails lub takim: http://www.armyrecognitio...ehicles_002.jpg Taką zabudowę w miejscu skrzyni ładunkowej to był by chyba w stanie zrobić Autosan i realizować ostateczny montaż takiego wozu.

Zibi201 - Wto 12 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:

400 rocznie zakładając 5 dniowy tydzień pracujący to 240 dni pracujących - wychodzi po 1,6 Honkera dziennie, 32 na miesiac - to ile ludzi miałoby pracować w tej fabryce by podatnik nie dokładał do interesu? 20tu ? :) Back to PRL - no ale milościwie nam panujący są miłośnikami byłego ustroju repolonizacje renacjonalizacje sterowanie centralne.

Do niedawna produkowano ok.100 Jelczy rocznie, To mniej niż 0,5 auta na dzień...

mjacenty napisał/a:
Ludzie litości . Konkurencyjny wyrób z wsadem w postaci importowanego zespołu napędowego, produkowany (optymistycznie ) w ilości 2 szt. dziennie to kupa śmiechu z przewagą kupy .
Taki pojazd nie ma szans na rynku cywilnym . Cena z kosmosu wyjdzie .
Opracowanie nowego pojazdu dla nawet paru tysięcy szt. to nierealne mrzonki.

Wiele znanych marek montuje do swoich aut importowane lub produkowane w fabrykach innych koncernów silniki. Co w tym złego jeśli jest opłacalne?

239099 - Sro 13 Cze, 2018

Żeby jeszcze wolne tempo produkcji i duży nakład roboczogodzin przekładał się na wyjątkowa trwąłość i jakość wykonania
fix16 - Sro 13 Cze, 2018

Nad jakością wykonania Honkera można jeszcze popracować. Czy ktoś wie jaki zakres produkcji Storma realizuje Ursus? Czy to jest to tylko montaż samochodów których wszystkie elementy przychodzą z Izraela czy też jakieś elementy są produkowane w Polsce?
drako - Czw 14 Cze, 2018

polsmol napisał/a:
Czas skończyć tę farsę i zamówić zmodernizowanego Honkera.


W Honkerze modernizacji wymaga wszystko, więc w zasadzie i tak trzeba by było go zaprojektować od nowa.

Janek Kos - Pią 15 Cze, 2018

Zibi201 napisał/a:

Do niedawna produkowano ok.100 Jelczy rocznie, To mniej niż 0,5 auta na dzień...
A fabryką zarządzał (zarządza) wysokiej klasy specjalista z partyjnego nadania ( ex dyrektor Gminnego Ośroda Kultury). I dlatego ta firma jest Państwowa bo jakby była prywatna to już by leżała z takim modelem biznesowym. Pracuje tam 600 osob niech zarabiają po 3500 na rękę średnio - koszt dla pracodawcy to 6 tys miesięcznie rocznie 72 tys x 600 = 42 mln PLN - Sprzedaż 100 Jelczy - niech sprzedają za 1 mln PLN - przychód 100 mln PLN - do jelcza kupują silnik przekładnie mosty koła przewody etc. Co sami klepią ? Kabinę ? Na którą i tak muszą kupić materiał. Do tego koszty energii elektrycznej media podatki do gminy od gruntu od działalności. I na to wszystko mają 58 mln PLN by być na ZERO. Myślę ze są jednak pod kreską bo dlatego ich przejął PGZ, przecież wcześniej Jelcz leżał i kwiczał - miał syndyka.
Teraz po prostu Państwowa firma dorzuca szuflą kasy.

ToMac - Pią 15 Cze, 2018

drako napisał/a:
polsmol napisał/a:
Czas skończyć tę farsę i zamówić zmodernizowanego Honkera.


W Honkerze modernizacji wymaga wszystko, więc w zasadzie i tak trzeba by było go zaprojektować od nowa.


Niech właściciel przedstawi co po kolei mógłby zrobić. Jakaś wizja nowego Honkera.

Janek Kos napisał/a:
Zibi201 napisał/a:

Do niedawna produkowano ok.100 Jelczy rocznie, To mniej niż 0,5 auta na dzień...
A fabryką zarządzał (zarządza) wysokiej klasy specjalista z partyjnego nadania ( ex dyrektor Gminnego Ośroda Kultury).

On niczemu nie winien. To co może zrobić dla tego zakładu to dokładnie nic nie robić. Nic nie robić i o niczym nie decydować. I to pomoże :)

Janek Kos napisał/a:

I dlatego ta firma jest Państwowa bo jakby była prywatna to już by leżała z takim modelem biznesowym. Pracuje tam 600 osob niech zarabiają po 3500 na rękę średnio - koszt dla pracodawcy to 6 tys miesięcznie rocznie 72 tys x 600 = 42 mln PLN - Sprzedaż 100 Jelczy - niech sprzedają za 1 mln PLN - przychód 100 mln PLN - do jelcza kupują silnik przekładnie mosty koła przewody etc. Co sami klepią ? Kabinę ? Na którą i tak muszą kupić materiał. Do tego koszty energii elektrycznej media podatki do gminy od gruntu od działalności. I na to wszystko mają 58 mln PLN by być na ZERO. Myślę ze są jednak pod kreską bo dlatego ich przejął PGZ, przecież wcześniej Jelcz leżał i kwiczał - miał syndyka.
Teraz po prostu Państwowa firma dorzuca szuflą kasy.


Taki model był przed nowym szefem. Ale za to elastyka produkcji małych serii. Zachodnie firmy doiły by maksymalnie. 58mln za to to nie jest kosmos.

mjacenty - Pią 15 Cze, 2018

Miałem zrobić podobne wyliczenie dla fabryczki robiącej samochody 4x4 . Robiąca 1 szt . dziennie fabryczka zatrudniająca 150 osób składająca w oparciu o całe zespoły napędowe z importu .
Licząc bardzo optymistycznie wychodzi 0,5 mln zł za szt . , bez zysku .

A w twoim wyliczeniu jest błąd . Koszt to 1 mln zł brutto . Za wersję 4z4 ostatnio było 800 tys. zł. brutto .
No niech będzie 1 mln zł . brutto . To z kwoty 100 mln zł przychodu, trzeba odpisać 23 mln zł . podatku VAT. Więc zostaje ci na wszystko nie 58 mln zł . ale 35 mln zł .
Taki to biznes jest .
Taki Mercedes . Actros wychodzi średnio 50 % tej ceny i jest serwisowalny w całej Europie.
Podobnie z samochodami terenowymi , czy też busami 4x4 .
Wyjdą minimum o połowę taniej . No ale budujemy "polski przemysł " , tylko czemu ja mam dopłacać do tej produkcji ?

ToMac - Pią 15 Cze, 2018

Tu też jest inna sytuacja. Klient prywatny przychodzi do firmy prywatnej - produkt mu pasuje, pieniążki ma lub leasing czy kredyt i kupuje. Detalicznie.

W produkcji wojskowej są przetargi. Hurtem. Ciągną się, giną itp.

Nie można w ten sposób porównywać do końca choć punktować marnotrawstwo czy nieefektywność ewidentne jak najbardziej.

oskarm - Pią 15 Cze, 2018

mjacenty napisał/a:
tylko czemu ja mam dopłacać do tej produkcji ?
Bo nikt by nie zaglosowal na partie postulujaca wzrost dotacji dla partii do kilku mld zl rocznie...
michqq - Pią 15 Cze, 2018

mjacenty napisał/a:
Miałem zrobić podobne wyliczenie dla fabryczki robiącej samochody 4x4 . Robiąca 1 szt . dziennie fabryczka zatrudniająca 150 osób składająca w oparciu o całe zespoły napędowe z importu .


Jak chcesz wiedzieć to na tym właśnie polega produkcja np autobusów.
Spawa się rame a resztę do niej dokłada, biorąc części importowane, z katalogu podzespołów, wyrabiając takimi metodami manufakturowymi niskie serie pojazdów.

Opłaca się, i co najśmieszniejsze - takie coś opłaca się właśnie w Polsce i podobnych (cywilizacyjnie) krajach.
W krajach gdzie siła robocza jest jeszcze wystarczająco tania, a już wystarczająco wykształcona i z tzw kultura teczniczną.
Ani w Zimbabwe ani w Niemczech zaś sie nie da - bo brakuje albo jednego albo drugiego warunku.
:gent:

Tak więc, paradoksalnie, nie ma co się powoływać ani na przykłady krajów prymitywniejszych ani na przykłądy krajów o kosztownej sile roboczej - IM się z pewnością nie opłacałaby niskoseryjna produkcja pojazdów, tak jak i produkcja autobusów im się nie opłaca.

Nam natomiast - całkiem możliwe że tak.
:gent:

ToMac - Pią 15 Cze, 2018

Właśnie.
mjacenty - Pią 15 Cze, 2018

Autobusy powiadasz.
Każda produkcja manufakturowa jest opłacalna przy bardzo taniej sile roboczej .
Ale jak pracownikom trzeba już płacić nieco więcej to zaczynają się kłopoty .
Trzeba iść w automatyzację , a to kosztuje i jest nieopłacalne przy małej skali produkcji.
Nawet w przypadku autobusów .

https://www.transport-pub...ycji-58162.html

https://www.bankier.pl/wi...az-7581081.html

Oczywiście jeśli produkcję przejmie państwowa firma , lub fundusz i będzie do tego dokładać to produkcja może trwać dalej , ale w warunkach rynkowych to nie ma sensu .
Tyle w temacie produkcji jednostkowej .

Zibi201 - Pią 15 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:
Zibi201 napisał/a:

Do niedawna produkowano ok.100 Jelczy rocznie, To mniej niż 0,5 auta na dzień...
A fabryką zarządzał (zarządza) wysokiej klasy specjalista z partyjnego nadania ( ex dyrektor Gminnego Ośroda Kultury). I dlatego ta firma jest Państwowa bo jakby była prywatna to już by leżała z takim modelem biznesowym. Pracuje tam 600 osob niech zarabiają po 3500 na rękę średnio - koszt dla pracodawcy to 6 tys miesięcznie rocznie 72 tys x 600 = 42 mln PLN - Sprzedaż 100 Jelczy - niech sprzedają za 1 mln PLN - przychód 100 mln PLN - do jelcza kupują silnik przekładnie mosty koła przewody etc. Co sami klepią ? Kabinę ? Na którą i tak muszą kupić materiał. Do tego koszty energii elektrycznej media podatki do gminy od gruntu od działalności. I na to wszystko mają 58 mln PLN by być na ZERO. Myślę ze są jednak pod kreską bo dlatego ich przejął PGZ, przecież wcześniej Jelcz leżał i kwiczał - miał syndyka.
Teraz po prostu Państwowa firma dorzuca szuflą kasy.


1.Gdy produkowano 100 aut to pracowało tam mniej ludzi. Teraz bodajże dobijają do 300.
2. Nie policzyłeś zarobku na serwisie i częściach zamiennych.
3. Zdaje się, że Jelcz Komponenty (produkujący ciężarówki), był częścią "dużego Jelcza", który upadł. Dlatego zarządzał nim syndyk.

mjacenty napisał/a:

No niech będzie 1 mln zł . brutto . To z kwoty 100 mln zł przychodu, trzeba odpisać 23 mln zł . podatku VAT.

VAT od zakupu produktu płaci kupujący raczej...
Jak już to mówisz o CIT.
Do tego przedsiębiorstwa odliczają koszty od VAT, który płacą...

Janek Kos - Pią 15 Cze, 2018

michqq napisał/a:
mjacenty napisał/a:
Miałem zrobić podobne wyliczenie dla fabryczki robiącej samochody 4x4 . Robiąca 1 szt . dziennie fabryczka zatrudniająca 150 osób składająca w oparciu o całe zespoły napędowe z importu .


Jak chcesz wiedzieć to na tym właśnie polega produkcja np autobusów.
Spawa się rame a resztę do niej dokłada, biorąc części importowane, z katalogu podzespołów, wyrabiając takimi metodami manufakturowymi niskie serie pojazdów.

Opłaca się, i co najśmieszniejsze - takie coś opłaca się właśnie w Polsce i podobnych (cywilizacyjnie) krajach.
W krajach gdzie siła robocza jest jeszcze wystarczająco tania, a już wystarczająco wykształcona i z tzw kultura teczniczną.
Ani w Zimbabwe ani w Niemczech zaś sie nie da - bo brakuje albo jednego albo drugiego warunku.
:gent:

Tak więc, paradoksalnie, nie ma co się powoływać ani na przykłady krajów prymitywniejszych ani na przykłądy krajów o kosztownej sile roboczej - IM się z pewnością nie opłacałaby niskoseryjna produkcja pojazdów, tak jak i produkcja autobusów im się nie opłaca.

Nam natomiast - całkiem możliwe że tak.
:gent:

Bardzo ciekawe ..... tylko wiecej autobusow od Polski produkuje sie w Europie i w Niemczech i w Szwecji...... i kto to kupuje Panie.......

[ Dodano: Pią 15 Cze, 2018 ]
Vat nie jest przychodem. Ja przyjalem 1mln za Jelcza netto - jesrem ciekaw kosztow podzespolow silnik mosty itp ( nie chce mi sie szukac).

[ Dodano: Pią 15 Cze, 2018 ]
Zibi201 napisał/a:
Janek Kos napisał/a:
Zibi201 napisał/a:

Do niedawna produkowano ok.100 Jelczy rocznie, To mniej niż 0,5 auta na dzień...
A fabryką zarządzał (zarządza) wysokiej klasy specjalista z partyjnego nadania ( ex dyrektor Gminnego Ośroda Kultury). I dlatego ta firma jest Państwowa bo jakby była prywatna to już by leżała z takim modelem biznesowym. Pracuje tam 600 osob niech zarabiają po 3500 na rękę średnio - koszt dla pracodawcy to 6 tys miesięcznie rocznie 72 tys x 600 = 42 mln PLN - Sprzedaż 100 Jelczy - niech sprzedają za 1 mln PLN - przychód 100 mln PLN - do jelcza kupują silnik przekładnie mosty koła przewody etc. Co sami klepią ? Kabinę ? Na którą i tak muszą kupić materiał. Do tego koszty energii elektrycznej media podatki do gminy od gruntu od działalności. I na to wszystko mają 58 mln PLN by być na ZERO. Myślę ze są jednak pod kreską bo dlatego ich przejął PGZ, przecież wcześniej Jelcz leżał i kwiczał - miał syndyka.
Teraz po prostu Państwowa firma dorzuca szuflą kasy.


1.Gdy produkowano 100 aut to pracowało tam mniej ludzi. Teraz bodajże dobijają do 300.
2. Nie policzyłeś zarobku na serwisie i częściach zamiennych.
3. Zdaje się, że Jelcz Komponenty (produkujący ciężarówki), był częścią "dużego Jelcza", który upadł. Dlatego zarządzał nim syndyk..
Nie policzylem tez kosztu napraw gwarancyjnych.
Zibi201 - Sob 16 Cze, 2018

Załóżmy, że na gwarancji jest obecnie 500 aut, a w armii kilka razy więcej Jelczy, które są starsze od tych gwarancyjnych więc bardziej awaryjne.
Który koszt będzie większy?:)

Janek Kos - Sob 16 Cze, 2018

Zibi201 napisał/a:
Załóżmy, że na gwarancji jest obecnie 500 aut, a w armii kilka razy więcej Jelczy, które są starsze od tych gwarancyjnych więc bardziej awaryjne.
Który koszt będzie większy?:)

Wojsko serwisuje samochody w fabryce po gwarancji? Ciekawe ......A od czego ma swoje zaplecza remontowe i mechanikow?

Zibi201 - Nie 17 Cze, 2018

Nie wiem, zapytaj zamawiającego:
https://ozgst.wp.mil.pl/u/bip/ogloszenia/2018/4/19_6.pdf
Tu akurat obsługi nie wykona ani wojsko ani Jelcz.

michqq - Pon 18 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:
Bardzo ciekawe ..... tylko wiecej autobusow od Polski produkuje sie w Europie i w Niemczech i w Szwecji..


Tak. Ale nie w systemie małoseryjnej manufaktury - a o tym jest dyskusja.
:gent:

[ Dodano: Pon 18 Cze, 2018 ]
Więcej jest branż o podobnej specyfice, tj niskoseryjna manufaktura wymagająca kultury technicznej, przykładowo:
https://www.money.pl/gosp...,0,2408918.html

Janek Kos - Pon 18 Cze, 2018

michqq napisał/a:
Janek Kos napisał/a:
Bardzo ciekawe ..... tylko wiecej autobusow od Polski produkuje sie w Europie i w Niemczech i w Szwecji..


Tak. Ale nie w systemie małoseryjnej manufaktury - a o tym jest dyskusja.
:gent:

Ale autobusów się inaczej nie buduje. Także argumenty o taniej sile roboczej - do kosza.

fix16 - Pon 18 Cze, 2018

Ciekawe, czy wojsko będzie przy wyborze nowego auta osobowo - terenowego dalej upierać się przy wymogu zabierania 9 osób. Rezygnacja z jednej osoby pozwoliła by sensowniej zagospodarować wnętrze wozu. W układzie 2+6 można by 6 osób umieścić na bardziej komfortowych, indywidualnych, składanych siedziskach. Obok siedzisk dało by się wygospodarować miejsce np.: na stojaki na broń. Niby drobnostka, ale dająca większe możliwości przewozu przedmiotów na podłodze koło nóg żołnierzy.
Zibi201 - Nie 24 Cze, 2018

Koniec produkcji silników do Honkera w Andorii:

http://dziennikzbrojny.pl...honker-i-lublin

maciejko - Nie 24 Cze, 2018

Jeszcze kilkadziesiąt sztuk kupimy Crafterów i można nie rozpisywać przetargu na Mustanga:

Cytat:
21 czerwca 2. Regionalna Baza Logistyczna z Warszawy poin­for­mo­wała o pod­pi­sa­niu kon­traktu na zakup par­tii samo­cho­dów małej ładow­no­ści wyso­kiej mobil­no­ści, które tra­fią do pod­od­dzia­łów Wojska Polskiego.


Powyższy prze­targ został ogło­szony 21 lutego i zakła­dał zakup 30 samo­cho­dów z opcją na 30 kolej­nych – jej wyko­rzy­sta­nie ma być moż­liwe w ciągu 60 dni od momentu pod­pi­sa­nia kon­traktu. Ostatecznie umowa została pod­pi­sana 22 maja i ma war­tość 12 mln zło­tych bez VAT – dostawcą zostało kon­sor­cjum skła­da­jące się z firm Hibneryt Sp. z o.o. Sp.k. oraz Kafar Bartłomiej Sztukiert. Obecnie brak infor­ma­cji o kon­kret­nym pojeź­dzie, jed­nak w ostat­nich mie­sią­cach powyż­sze kon­sor­cjum uzy­skało kilka zamó­wień na samo­chody tej klasy ofe­ru­jąc pojazdy Volkswagen Crafter. Była to jedyna oferta w powyż­szym postę­po­wa­niu prze­tar­go­wym.

W bie­żą­cym roku jest to naj­więk­szy (pod wzglę­dem liczby) kon­trakt na zakup samo­cho­dów małej ładow­no­ści – łącz­nie zakupy (ujaw­nione) objęły 74 pojazdy róż­nych typów oraz prze­zna­cze­nia (bez opcji), które kupo­wały Służba Kontrwywiadu Wojskowego, 12. Wojskowy Oddział Gospodarczy, 2. i 3. Regionalna Baza Logistyczna.

http://zbiam.pl/samochody-dla-wojska-polskiego/

1 szt. wychodzi 3-4 razy drożej niż na rynek cywilny? Jakiś pakiet serwisowy?
:gent:

Zibi201 - Pon 25 Cze, 2018

Właśnie. Piszą o jakiś remontach starych silników, zamiast pomyśleć o zakupie na zapas...
Myślenie życzeniowe, że zaraz wycofamy 2500 Honkerów i Lublinów też jest niedorzeczne.
Zakup nie ma sensu, bo bodajże Euro V to wszystko co da się wyciągnąć z tego silnika. Do nowych konstrukcji się nie nada.

Janek Kos - Pon 25 Cze, 2018

Zakup 2500 samochodów/pickupów/vanów czy tez innych terenówek to nie jest wieloletnia produkcja czołowych koncernów światowych no ale my mamy takie wymagania ze nasz pojazd nie budiet imiet analoga w mirze.
poliajnos - Pon 25 Cze, 2018

Czy ktoś kto się zna mógłby mi wyjaśnić czy to jest ciężko posadzić budę z Honkera na ramę jednego z kilku oferowanych na rynku pickupów ? Bo jak rozumiem, Honker to od dawna jest tylko nieskomplikowana buda do której sporo osób (ja też) ma sentyment, a reszta już była tyle razy zmieniana, że ciężko znaleźć dwa takie same egzemplarze.
xymox - Pon 25 Cze, 2018

Program Mustang to przykład jak się dzielnie walczy z problemami, które się samemu stwarza. Zadanie godne przyszłej Agencji Uzbrojenia....Przypuszczam, że może być podobnie jak ze Starami 266 tam też produkcja zakończona, ale jakoś się to modernizuje.
ToMac - Pon 25 Cze, 2018

Jak analoga nie budiet, to mira toże.
polsmol - Wto 26 Cze, 2018

Ta historia pokazuje, że w MON planowanie przemysłowe generalnie leży. Andoria i tak długo czekała z tą decyzją (ponad 10 lat).

Przy tym warto zauważyć, że to dotyczy starej generacji silników które spełniały maksymalnie normę Euro 3 a nie Andorii ACDR (EUR5).
Ponadto Toyota produkcje w Polsce porównywalne jednostki (2,5l diesel z Hilux-a chyba) więc w razie W jest jeszcze w czym wybierać.

Dodam też, że akurat silnik Andorii w Honkerach nie sprawiał żadnych kłopotów.

Bocian87 - Sro 27 Cze, 2018

polsmol napisał/a:
Ta historia pokazuje, że w MON planowanie przemysłowe generalnie leży. Andoria i tak długo czekała z tą decyzją (ponad 10 lat).

Przy tym warto zauważyć, że to dotyczy starej generacji silników które spełniały maksymalnie normę Euro 3 a nie Andorii ACDR (EUR5).
Ponadto Toyota produkcje w Polsce porównywalne jednostki (2,5l diesel z Hilux-a chyba) więc w razie W jest jeszcze w czym wybierać.

Dodam też, że akurat silnik Andorii w Honkerach nie sprawiał żadnych kłopotów.


Niestety ale tyczy się to również ADCR:
http://andoria.pl/pl/2018...y-4ct90-i-adcr/

exVIS - Czw 28 Cze, 2018

Czy już było, że "Honkerów" nie będzie?

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ceny-sprzedaz/news-nie-bedzie-nowych-samochodow-dla-wojska-zostaja-honkery,nId,2599549

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

polsmol napisał/a:
Ta historia pokazuje, że w MON planowanie przemysłowe generalnie leży. Andoria i tak długo czekała z tą decyzją (ponad 10 lat).
Co za bzdety. MON nie jest od planowania przemysłowego, co do Andorii - czekała 10 lat czy ma nadal produkować gówniany silnik? Bo nik nie jest nim zainteresowany a moze MON będzie ? :) - ktoś tu żyje cały czas w gospodarce planowej rodem z PRL.
polsmol napisał/a:

Ponadto Toyota produkcje w Polsce porównywalne jednostki (2,5l diesel z Hilux-a chyba) więc w razie W jest jeszcze w czym wybierać.
Nie produkuje. Z diesli produkowanych w Polsce jest 1,3 Fiata 1,4 Toyoty i 2,2 Toyoty (niezbyt udany).
ToMac - Czw 28 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:
- ktoś tu żyje cały czas w gospodarce planowej rodem z PRL.


Gospodarka planowa rodem z PRL to też tylko hasło.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_planowa

W sensie systemowym nie było to skuteczne wcale nie z powodu centralności tegoż planowania, sterowania tylko złej identyfikacji, złej wymiarowości, harmonogramu itp. Np. dynamika na rynku spodni. Władza dajmy na to planowała produkcję spodni letnich ale kompletnie nie odpowiadało to zapotrzebowaniom albo pogodzie bo całe lato lał deszcz (przykład hipotetyczny). Jednym słowem sterowanie z czapy wzięte. Ale tegoż wada wcale nie pochodzi od faktu, że jest centralne tylko że w centrum władzy siedzi idiota, ignorant. Nie rozumie, nie ogarnia i tak dalej.

Jeśli jest wiele podsystemów, mają swoje zmienne stanu, wejścia, wyjścia, indywidualną dynamikę i tak dalej to można sobie wyobrazić centralny układ sterujący który sterowanie optymalne wypracuje. Wszystkie podsystemy muszą być obserwowalne i sterowalne i tak dalej.

Więc wracając tutaj do Honkera i Andorii to można było się zastanowić, co z tymi honkerami, co z silnikami. Co będzie się działo, jak silniki przestaną być produkowane. Silni i bogaci mogą sobie "rzucać przetarg na rynek".Stać ich, dostawców jest wielu i mogą wybierać, przebierać, nie są uwikłani i tak dalej. W naszym przypadku wyrób o nazwie Honker w wojsku jest, przetargi jakoś nie idą, producentów własnych za bardzo nie ma i pewne planowanie jest potrzebne. Producent musi planować, wojsko musi planować. Jest kwestia jak pogodzić wzajemne korzyści.

Można by zapytać czemu powstał COP?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Centralny_Okr%C4%99g_Przemys%C5%82owy

Cytat:
Budowę COP zainicjował wicepremier do spraw ekonomicznych i jednocześnie minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski, który rozpoczął działalność w trudnym okresie, gdy kryzys dopiero się kończył, wzrastało bezrobocie w miastach, a na wsiach wciąż panowała bardzo trudna sytuacja. Powoli wzrastała produkcja przemysłowa, której jednak poziom daleki był od tego sprzed kryzysu, z powodu niskiej siły nabywczej wsi.


Może trzeba było olać temat? Niech sobie ktoś tam zacznie sam budować przemysł ciężki a my łaskawie dla wojska zaczniemy coś zamawiać. Bzdura.

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

20lecie międzywojenne porównujesz do czasów dzisiejszych ? :)
Można i czasy Cesarstwa Rzymskiego.
Można wyjść z komuny ale jak widać komuna z ludzi już tak łatwo nie wychodzi.
Podstawa Marksizmu - Państwo jest właścicielem środków produkcji.

Pytanie dlaczego w ogóle Honker pojawił się w wojsku i dlaczego przez x lat był zamawiany ?

Co do Andorii : Na przełomie lat 60. i 70. przy współpracy z Ricardo Consulting Engineers rozpoczęto opracowywanie prototypowego silnika 4C90, który z założenia miał być nowoczesną jednostką napędową polskich samochodów osobowych i dostawczych[4]. Pierwsze prototypy tych nowoczesnych jednostek powstały w 1975 roku, a zainteresowanie nimi wykazywała firma Ford, która rozważała ich umieszczenie w modelu Transit[4]. Jednostki 4C90 były wykorzystywane w takich samochodach, jak Żuk, Nysa, Lublin, LDV, ARO, Tarpan, Honker czy GAZ Gazela.

Nie można opierać biznesu na uwieszeniu się jednego cycka (MON). Jakby produkty Andorii były dobre to byłby na nie zbyt i spółka nie musiałby być w likwidacji.

ToMac - Czw 28 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:
20lecie międzywojenne porównujesz do czasów dzisiejszych ? :)
Można i czasy Cesarstwa Rzymskiego.
Można wyjść z komuny ale jak widać komuna z ludzi już tak łatwo nie wychodzi.
Podstawa Marksizmu - Państwo jest właścicielem środków produkcji.

Kto jest właścicielem to jedno, ideologia to drugie ale dobra organizacja to dobra organizacja. Nawet wśród bolszewików taki Siergiej Kirow był dobrym, zbyt dobrym organizatorem. I dlategoż po części stał się zagrożeniem Stalina. Niezależnie od własności czy ideologi jest coś takiego jak dobra organizacja, wprowadzenie porządku w system. Planowanie to jest jeden ze sposobów.

Janek Kos napisał/a:

Nie można opierać biznesu na uwieszeniu się jednego cycka (MON). Jakby produkty Andorii były dobre to byłby na nie zbyt i spółka nie musiałby być w likwidacji.


To prawda. Ale też i nie można było wisieć na jednym Honkerze. I jakoś alternatywa nie ma szczęścia.

Można by zapytać, czy można wisieć tylko na jednej żonie bo to problemy - np. w przypadku długiego bólu głowy nie jest ciekawie. Ale czy jest stać na 2 żony? :)

No ale to są już zagadnienia złożone. Ogólne, filozoficzne i tak dalej.

A następcy Honkera nie ma. 100 tysięczna armia ma być gotowa do stoczenia zaciętego boju, gdzie każdy z dwóch sąsiadów jest silniejszy. Nie daje rady z Honkerem.

Konstruktywnie:

Iveco MUV:

https://www.defence24.pl/...ochod-iveco-muv

(artykuł Corrana)

michqq - Czw 28 Cze, 2018

ToMac napisał/a:
W sensie systemowym nie było to skuteczne wcale nie z powodu centralności tegoż planowania, sterowania tylko złej identyfikacji, złej wymiarowości, harmonogramu itp. Np. dynamika na rynku spodni. Władza dajmy na to planowała produkcję spodni letnich ale kompletnie nie odpowiadało to zapotrzebowaniom albo pogodzie bo całe lato lał deszcz (przykład hipotetyczny). Jednym słowem sterowanie z czapy wzięte. Ale tegoż wada wcale nie pochodzi od faktu, że jest centralne tylko że w centrum władzy siedzi idiota, ignorant. Nie rozumie, nie ogarnia i tak dalej.

Jeśli jest wiele podsystemów, mają swoje zmienne stanu, wejścia, wyjścia, indywidualną dynamikę i tak dalej to można sobie wyobrazić centralny układ sterujący który sterowanie optymalne wypracuje. Wszystkie podsystemy muszą być obserwowalne i sterowalne i tak dalej.


Kiedy już poostygały głowy po upadku komunizmu i można pisac co się chce, to właśnie coraz częściej się spotyka takie wypowiedzi jak Twoje - że komunizm nie upadłby był, gdyby skomputeryzowane techniki związane z zarządzaniem i sterowaniem wynaleziono trzydzieści lat wcześniej.
No kto wie...

ToMac - Czw 28 Cze, 2018

michqq napisał/a:

Kiedy już poostygały głowy po upadku komunizmu i można pisac co się chce, to właśnie coraz częściej się spotyka takie wypowiedzi jak Twoje - że komunizm nie upadłby był, gdyby skomputeryzowane techniki związane z zarządzaniem i sterowaniem wynaleziono trzydzieści lat wcześniej.
No kto wie...


Skomputeryzowane techniki nic by nie pomogły. Albo się zrobi robotę, pozna temat od podszewki albo można podejmować decyzje w oparciu o nic. Zła interpretacja.

Komunizm miał od samego początku wadę bo konstrukcja systemu społecznego interferowała z ludzką psychiką - piramidą potrzeb, od instynktów do potrzeb najwyższego rzędu. System preferował przygłupów i wiele innych. Niemcy dobrze wiedzieli co robią wypuszczając Lenina. Jedyne pytanie natury teoretycznej jest takie, czy Marks i Engels wykształcili swoje koncepcje celowo zaprzeczając znanym sobie rygorom z judaizmu i tyle. Przepis na degenerację.

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

Czyli : Gdybyśmy mieli blachy, to byśmy produkowali konserwy. Ale nie mamy mięsa.

Każdy z dwóch sąsiadów silniejszy? Z czego jeden w NATO razem z nami? Strach się bać.

ToMac - Czw 28 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:

Każdy z dwóch sąsiadów silniejszy? Z czego jeden w NATO razem z nami? Strach się bać.

Taaak. W tym NATO w którym pani Aniela ma problem z panem Donaldem o pieniążki. A jednak nie? :) Gdzie koledzy pani Anieli robią interesy ze skośnookimi przyjaciółmi których pan Donald nie lubi. Gdzie koledzy pani Anieli nam drugą rurę robią :)

EOT.

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

Pani Anieli i Pana Donaldka za kilka lat nie będzie oba kraje pozostaną i NATO tez.
Pan Donaldek spotyka się za chwilę z Carem co napadł na Ukrainę a z naszym Długopisem tylko na selfie w drodze do toalety :)

EOT

michqq - Czw 28 Cze, 2018

Janek Kos napisał/a:
Pani Anieli i Pana Donaldka za kilka lat nie będzie oba kraje pozostaną i NATO tez.


Niekiedy po wypowiedzi rozmówcy daje się rozpoznac wiek...
Kolego, jak chodziłem do szkoły to Polska sąsiadowała z trzema krajami, w których były cztery języki urzędowe, z których to krajów dziś nie ma już ani jednego.
Dziś Polska sąsiaduje z siedmioma, i ludzie nagle dali rade siedem języków urzędowych w miejsce czterech wprowadzić, dookoła nas.
Sojusz nam wrogi stał się sojuszem nam przyjaznym, sojusz nam przyjazny się rozpadł.
Sojusz nam wrogi odcelował nuki wycelowane w Linę Wisły i udajemy że to niebyłe.
Jednych szpiegów na piedestały, drugich szpiegów do więzień.
Jak poanalizujesz na lini czasowej pojawianie się tych siedmiu państw na bazie tych czterech i z którym państwem kiedy byliśmy w formalnym sojuszu a kiedy przestawaliśmy być...

Słowem, młody jesteś, kolego, ze swoją wiarą w wiecznotrwałość państw i sojuszów.
:gent:

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

Kolego jestem starszy od Ciebie.
UW padło a NATO trwa trwa i trwa - Donaldek przeminie jak meteoryt - raczej o drugiej kadencji może zapomnieć.

michqq - Czw 28 Cze, 2018

ToMac napisał/a:
Komunizm miał od samego początku wadę bo konstrukcja systemu społecznego interferowała z ludzką psychiką - piramidą potrzeb, od instynktów do potrzeb najwyższego rzędu.


Komunistyczna Partia Chin trwa jednak mimo Twoich obiekcji i ani myśli zaprzestać nazywac swoją ideologię "Komunizmem", co więcej wbrew teoriom o ludzkiej psychice - radzi soibie na świecie, i to kurdebalans, coraz lepiej.
Ale cojatam wiem.
Dla Polaków jest tylko jeden komunizm: radziecki.
:cool:
"Mówimy Komunizm, w domyśle - Rosja, mówimy Rosja w domyśle - Komunizm".


[ Dodano: Czw 28 Cze, 2018 ]
Janek Kos napisał/a:
Kolego jestem starszy od Ciebie.


Może w latach, ale, jak uważam, niekoniecznie w przemyśleniach.
(Tak wiem, ad personam to nie argument)

Wracając do tematu: Europa "zaliczyła" okres zmian, w 1918tym, w 1945tym, w 1989tym, a i wcześniej z podobna częstotliwością.
Europa jest stabilna w cyklach tak po 20 do 40 lat.
:gent:

Janek Kos - Czw 28 Cze, 2018

Tak.... po drodze mieliśmy jeszcze Bałkany , wejście dużej grupy krajów dawnego UW/RWPG do UE, i agresję Rosji na Ukrainie z aneksją Krymu. A kwatera NATO nadal w Brukseli a wojska Amerykańskie jak siedzą od 45 w Niemczech tak siedzą .....
maxikasek - Czw 28 Cze, 2018

ToMac napisał/a:
Może trzeba było olać temat? Niech sobie ktoś tam zacznie sam budować przemysł ciężki a my łaskawie dla wojska zaczniemy coś zamawiać. Bzdura.

Niektórzy tak uważają. COP obciążył budżet, a zysków z tego było niewiele. Zakłady produkowane na potrzeby wojenne- nie były w stanie wypełnić limitów produkcyjnych w czasie pokoju. Do tego aby uzyskać brakujące II RP dewizy, często eksportowano poniżej kosztów produkcji- straty wyrównywała tzw. premia eksportowa z budżetu państwa. Za to Niemcom sprawiliśmy prezent fantastyczny. Ale tego twórca COP nie mógł przewidzieć- planował na 50 lat do przodu.
Bez COP byłoby więcej kasy na armię i jej dozbrojenie. Ale to też wiemy "po latach". No i brak etatów dla wojskowych w radach nadzorczych tych spółek.

Janek Kos - Sro 04 Lip, 2018

Papla napisał/a:
Janek Kos napisał/a:
Pan Donaldek spotyka się za chwilę z Carem co napadł na Ukrainę


Janek Kos napisał/a:
agresję Rosji na Ukrainie z aneksją Krymu.


Oj, naprawde myslisz, ze jak bedziesz to powtarzal 1000 razy, to stanie sie prawda ?

Nie muszę nic powtarzać nawet 2 razy - wszystko to jest udokumentowane i powszechnie znane - groby spadochroniarzy z Pskowa którzy "pagibli" na Donbasie, w Kijowie wystaw sprzętu armii rosyjskiej zdobytego na Donbasie - byłem dotykałem, raport Holendrów dot MH117 itp itd, a sama aneksja Krymu to oczywista oczywistość cytując klasyka.

michqq - Czw 05 Lip, 2018

Papla napisał/a:
I mimo to nadal twierdzisz, ze zaistnialo cos takiego jak "agresja Rosji na Ukraine"... cos, czego nawet najbardziej zacietrzewieni Ukraincy nie potwierdzaja....


Nooo.
A Flota Czarnomorska poddała się mitycznym syrenom.
Z helikopterów dziś abordażują, wot, tiechnika, nie to co za Odysa, że na skałkach tylko czatowały.

KornikAmator - Czw 05 Lip, 2018

Myślę, że załogi Konstantyna Olszańskiego i Czerkasów dosyć mocno wyraziłyby dezaprobatę dla Twoich słów.
MDS - Czw 05 Lip, 2018

Szukam tematu o Honkerze? Oo przepraszam to nie to forum.
ToMac - Czw 05 Lip, 2018

To są tematy zastępcze aby ukryć ten palący problem braku następcy Honkera. W tej sytuacji stawiałbym na IVECO. Fakturę za promocję z premią wyślę później :)

Just kidding.

Pytanie o ew. warunki czy licencji czy uruchomienia produkcji któryś z podchodzących maszyn. A może chociaż części. Coś tam produkują w kraju "polskie" firmy.

MDS - Czw 05 Lip, 2018

Z tego co pamiętam MON wszechczasów deklarował zakup Honkerów ... Czyli co? Deklarował? Czy jest coś na rzeczy z Honkerami?
Bełcik - Czw 05 Lip, 2018

ToMac napisał/a:
To są tematy zastępcze aby ukryć ten palący problem braku następcy Honkera.

Szukacie następcy Honkera ja wiem o kilku jednostkach które z chęcią znalazły by Honkera dla siebie.

beryl73 - Czw 05 Lip, 2018

Bełcik, bo w tej chwili nie ma nic innego.
Bełcik - Czw 05 Lip, 2018

beryl73, tak czytam ten wątek i się zastanawiam czy po decyzji o wyborze następcy (o ile kiedyś wybrany zostanie) Honkery zostaną sukcesywnie zutylizowane czy też może przekazywane do jednostek którym brakuje tego typu pojazdów?
beryl73 - Czw 05 Lip, 2018

Logika nakazuje, aby były przekazywane z jednostek wyposażanych w nowe pojazdy do jednostek przewidzianych na wyposażenie w późniejszym terminie a mających braki w ukompletowaniu w tego typu pojazdy. Ale to są tylko moje przemyślenia. Pod warunkiem wybrania następcy Honkera i rozpoczęcia dostaw, bo może się okazać, że nie będzie czego przekazywać...
Zibi201 - Czw 05 Lip, 2018

Zapewne odpowiedź można znaleźć przeglądając przetargi AMW :)
Bełcik - Czw 05 Lip, 2018

beryl73 napisał/a:
Logika nakazuje,
nie zapominaj że służymy w Wojsku Polskim, a tu z logiką różnie bywa :cry:
polsmol - Pią 06 Lip, 2018

Wracając do tematu Honkera.

Czy wiadomo coś na jakim etapie jest produkcja milionowych Honkerów WZŁ a konkretnie czy silniki do nich już zakupiono?

Bełcik - Pią 06 Lip, 2018

polsmol, stawiam że na tą chwilę trwa produkcja zabudowy, produkcja Honkera zostanie uruchomiona po rozstrzygnięciu kilku przetargów AMW, jakiś podmiot zakupi Honkery z AMW następnie je odnowi i dostarczy do WZŁ jako bazę pod zabudowę :cool:
fix16 - Czw 12 Lip, 2018

Czy da się wsadzić do Honkera silnik o większym momencie obrotowym niż dotychczasowe Andorie bez przerabiania układu przeniesienia napędu?
maciejko - Czw 12 Lip, 2018

Z tym momentem obrotowym tylne mosty padają i mielą się mechanizmy różnicowe. To sobie dopowiedz resztę.
:gent:

fix16 - Czw 12 Lip, 2018

Czyli jak by się chciało zmodernizować Honkera to trzeba dać całe nowe przeniesienie napędu. Dodać do tego choć ABS. Czy taka modernizacja była by warta zachodu pod względem konkurencyjności ceny tak ulepszonego Honkera? Taki MB G Professional kosztuje grubo ponad 300 tys. zł. A tu ciekawostka jeśli idzie o ceny Toyoty Land Cruiser 70 w 2017 r w Australii: https://www.caradvice.com...cing-and-specs/
djdzej555 - Czw 12 Lip, 2018

Było zablokowane nie raz nie dwa.

Nie opłaca się moderować.

Jeśli nawet cudem powstanie zmodernizowany Honker. Nie znajdzie miejsca na rynku cywilnym i znów padnie produkcja.

Osobiście mi ubolewam nad tym, że ostatni prawdziwie krajowy samochód podzieli los poprzedników.

:gent:

[ Dodano: Czw 12 Lip, 2018 ]
Nie opłaca się moderować Honkera. Było to całowanie tyle razy.

Nawet jeśli będzie jakiś inwestor to będzie klapa.

Nie ma on szans na rynku cywilnym.

:gent:

fix16 - Czw 12 Lip, 2018

Pytanie zasadnicze: w jakim przedziale cenowym z grubsza może kosztować następca Honkera? Chodzi o przeciętny koszt typowej terenówki wojskowej jak MB G-class czy Land Rover Defender. Bez specyficznie polskich przegięć z zakresu cenowego 0,5 - 2,3 mln zł za auto :D
michqq - Czw 12 Lip, 2018

Bardzo dobrze doposażony LandRover Defender może kosztować 100 tys dolców, zaś bardzo dobrze doposażony Merc G moze ze 150 tys dolców.

Honker więc powinien zmieścic się w widełkach 400-500 tys zlotych za sztuke.

Wojskowe modyfikacje takich pojazdów czasem są droższe OWSZEM, ale z tego powodu, że wojsko w różnych krajach chce osiągnąć jednolitość logistyczną i życzy sobie żeby były konkretnie takie a nie inne klameczki, lusterka, modele żarówek, bezpieczników, akumulatory wg stanagu paski gumowe, rurki plastikowe itepe itede, ponieważ mają magazyny napchane kompatybilnymi klameczkami lusterkami bezpiecznikami żaróweczkami itede itepe, stanowiącymi lokalną Normę Obronną, więc i w nowopozyskiwanym samochodzie takie chcą jak mają w dawniejszych.

Tak więc się dla nich "customizuje" pojazdy fabryczne.

Polska nie ma podonych fanaberii z dawnymi standardami logistycznymi, albo inaczej - standardem logistycznym stanie się TO CO NORMALNIE PRZYCHODZI ze samochodami.

Tak więc ja bym powiedział że goły Honker ma być po 400-500 tys złotych.

fix16 - Czw 12 Lip, 2018

W świetle tu podanych cen: https://www.caradvice.com...cing-and-specs/ to chyba można przyjąć że taki zmilitaryzowany Land Cruiser 70 kosztował by coś około 250 tys. zł. Jeśli poważnie zmodernizowany Honker kosztował by dla wojska koło 200 tys. zł, to gra raczej nie jest warta świeczki. Tym bardziej że ze starego Honkera to w praktyce została by rama i nadwozie, bo reszta do wymiany. Za takiego Land Cruisera 70 w otoczeniu Jeepa J8/AIL Storm 3, MB G-class, HMMWV ewentualnie zmilitaryzowanych pickupów w programie Mustang to by się raczej nikt nie obraził.
tyracze - Czw 12 Lip, 2018

michqq- wysoko stawiasz naszego Honkera…
Cytat:
Bardzo dobrze doposażony LandRover Defender może kosztować 100 tys dolców
czyli po średnim 3,70 PLN daje 370 000 PLN , a goły Honker 400 -500 000 !!!!
Totalna bzdura.
Wg mnie golas jak będzie wyglądał tak jak teraz- może 100 000- 120 000 PLN (mimo wszystko wyżej cenię Hiluxa niż Honkera).

michqq - Czw 12 Lip, 2018

No to może przesaziłem.

Ale problem jest gdzie indziej przecież.

To jest troche jak dyskusja o tym czy pudełko zapałek ma kosztować 50 groszy czy jednak złotowke.
Roczny budzet MON to 40 miliardów złotych.
Miliard to jest milion milionów.
Nie na tym polegas problem, czy Honker kosztowałby sto dwieście czy pińcet.

corran - Czw 12 Lip, 2018

michqq napisał/a:
Miliard to jest milion milionów.


Milirard to jest tysiąc milionów.

Kolega może sobie odpuści liczenie.

Wojciech Łabuć - Czw 12 Lip, 2018

Uprzedziłeś mnie Corran :D A teraz módlmy się, aby ktoś w MONie nie zaczął posługiwać się taką matematyką.
polsmol - Pią 13 Lip, 2018

Przypominam, że Honker to pojazd od podstaw zbudowany pod specyficzne wymagania wojska więc upychanie go na rynku cywilnym ma tyle sensu co w przypadku PT91.
Co do układu napędowego to najnowsza wersja jest zoptymalizowana pod mocniejszy silnik ADCR (do 150 km) a jedynie dla wojska montowano starszy ze względów logistycznych.

G klasa i HiLux to przy Honkerze maluchy więc trzeba by liczyć po 2 sztuki za jednego + koszt dodatkowych etatów. Reasumując nawet za 500 tyś PLN może się bardziej opłacać z tym, że 200 tyś PLN przy rosądne planowanym zamówieniu wydaje się bardziej realne.

tyracze - Pią 13 Lip, 2018

Polsmol- z tymi maluchami nie przesadzaj, bo wymiary nie są tak dużo różne między Honkerem a MG. W MG też na pace mieści się 6 osób- co nie znaczy, że jadą komfortowo.
xymox - Pią 13 Lip, 2018

Uparte stanie w rozkroku miedzy użytkową terenówką a mikrobusem to jakieś rozdwojenie jaźni. To może UAZ 452. Dalej to produkują :D

Bo przewóz tych dziewięciu osób to główne i podstawowe zadanie takiego samochodu w SZ RP.....

djdzej555 - Pią 13 Lip, 2018

xymox. Pisz kursywą ;)
Bocian87 - Pon 16 Lip, 2018

maciejko napisał/a:
Z tym momentem obrotowym tylne mosty padają i mielą się mechanizmy różnicowe. To sobie dopowiedz resztę.
:gent:


Mosty to padały w pierwszej generacji czyli Honkery 4011/4012 z roczników 89-95/96 bo tam były lekko zmodyfikowane mosty od Żuka. Kolejna generacja (Honker 2324 od 1997) aż do teraz (Honker 2000 od 2000 ale większość jest tak naprawdę od 2003) ma mosty z Lublina 3, które potrafią spokojnie znieść 33" opony.

Oczywiście jest to w dużym uproszczeniu bo ani most od Żuka ani od Lublina nie podejdzie bez modyfikacji do Honkera.

[ Dodano: Pon 16 Lip, 2018 ]
Zapomniałem jeszcze o jednym - jeśli padają tylne mosty w H 2000 to radzę wyłączyć blokadę tylnego mostu a nie jeździć na niej non stop nie wspominając, że słyszałem o przypadkach jeżdżenia na blokadzie po asfalcie...

michqq - Pon 16 Lip, 2018

Cytat:
Kolega może sobie odpuści liczenie.


Oczywista Omyłka Pisarska.
:czytam: :???: :zly3: :zly3:

fix16 - Pią 03 Sie, 2018

Szukam w necie informacji, lecz nie mogę znaleźć. Jak to jest z tymi normami Euro dotyczącymi spalin w pojazdach wojskowych? Bo wojskowe pojazdy są z nich niby zwolnione. Czy dotyczy to wojskowych samochodów osobowo - terenowych?
Zibi201 - Sob 11 Sie, 2018

Nie napisali jakie pojazdy zostały kupione...
Cytat:
Zamówienie na dostawę samochodów dla pododdziałów regulacji ruchu
2. Regionalna Baza Logistyczna z Warszawy ogłosiła zawarcie umowy na dostawę samochodów małej ładowności wysokiej mobilności dla pododdziałów regulacji ruchu.

Ogłoszenie o zamówieniu dostawy samochodów małej ładowności wysokiej mobilności dla pododdziałów regulacji ruchu opublikowano w maju bieżącego roku. 2. Regionalna Baza Logistyczna poinformowała, że w odpowiedzi otrzymała jedną ofertę, w związku z czym zamówienia udzielono na rzecz spółki z o.o. Hibernyt z Dobrego, z którą odpowiednią umowę podpisano 27 lipca 2018 r.

Czytaj też: Samochody dla pododdziałów regulacji ruchu

Całkowitą końcową wartość umowy na dostawę 47 samochodów małej ładowności wysokiej mobilności dla pododdziałów regulacji ruchu określono na 9 682 000 PLN, datę dostawy wyznaczono na dzień 30 listopada 2018 r.

Źródło: https://www.defence24.pl/...regulacji-ruchu

djdzej555 - Nie 12 Sie, 2018

Obstawiam, ze to będzie marka Azjatyckiego producenta.
239099 - Nie 12 Sie, 2018

Łada? :cool:
Watelumajorze - Nie 12 Sie, 2018

Jaguar Ulbricht!

http://fotoarchiv-kunkel....uebelwagen.html

Zalety: nie rdzewieje bo jest z duroplastu. Wysoka mobilność, faktycznie mała ładowność.

gathern - Nie 12 Sie, 2018

Będzie jak z tymi rumuńskimi Aro dla Policji kilka lat temu. W eksploatacji okazały się zwykłym złomem, już lepiej zostać na UAZ-ach 469B.
Lansjer - Nie 12 Sie, 2018

Jak do tej pory Hibneryt dostarczał zdaje się VW, w zeszłym roku dość sporą partię również dla regulacji ruchu pierwsze 10 sztuk.

http://zbiam.pl/nowe-samo...egulacji-ruchu/

gathern - Nie 12 Sie, 2018

Jaki model VW ?
Lansjer - Nie 12 Sie, 2018

Pewnie będzie taki jak na obrazku czyli T-6.
maciejko - Nie 12 Sie, 2018

Sporo takich dostały też wot.
:gent:

Zibi201 - Nie 12 Sie, 2018

Lansjer napisał/a:
Pewnie będzie taki jak na obrazku czyli T-6.

Ten z obrazka to nie T6 tylko Crafter II, produkowany swoją drogą w Polsce.

gathern - Nie 12 Sie, 2018

Regulacja Ruchu nie powinna mieć bardziej "terenowego" pojazdu niż dostawczak ? Bo ten VW T-6 wygląda po prostu na dostawczaka.
Lansjer - Nie 12 Sie, 2018

Zgodnie z wymaganiami mają napęd 4x4.

...IX. Ogólne wymagania konstrukcyjne.
1. Pojazdy muszą być wyposażone w silnik wysokoprężny o mocy minimum 105 kW spełniający normę emisji spalin minimum Euro 6, połączony z ręcznie sterowaną lub automatyczną skrzynią biegów o minimum 5 przełożeniach do przodu.
2. Układ jezdny 4 x 4. ...

[ Dodano: Nie 12 Sie, 2018 ]
Zibi201 napisał/a:
Lansjer napisał/a:
Pewnie będzie taki jak na obrazku czyli T-6.

Ten z obrazka to nie T6 tylko Crafter II, produkowany swoją drogą w Polsce.

Masz rację, sugerowałem się kształtem przednich reflektorów.
Cytat:

djdzej555 - Pon 13 Sie, 2018

A ktoś widział jak Cafter 4x4 daje dobie radę w terenie?
Wojciech Łabuć - Pon 13 Sie, 2018

https://www.youtube.com/watch?v=SmCnGwLgyeY

Powinno w zupełności wystarczyć do tego, co Regulacja ruchu będzie robiła.

fix16 - Wto 14 Sie, 2018

http://zbiam.pl/mustang-znow-na-start/

To już jest jakiś chocholi taniec wokół tego Mustanga. Znów powtórki z rozrywki. Wymóg na pojazdy opancerzone to już taki "Lenin Mustanga" - wiecznie żywy. Branie pod uwagę jednobryłowości. Czyli dalsze upieranie się jak osioł przy faworyzowaniu Dino. No i ten wymóg przewozu 7 osób. Taka nieparzysta liczba osób nie daje możliwości ich sensownego rozmieszczenia w samochodzie.

djdzej555 - Sro 15 Sie, 2018

Cartier, Honker, Toyota, Mercedes, Opel, Fiat Lublin, ... Tak się dąży do ujednolicenia parku :gent:
Zibi201 - Sro 15 Sie, 2018

Wypowiedzi niektórych ekspertów porażają...
Rozumiem, że Honkery trzeba wymienić, ale te argumenty są śmieszne.
Ani to nie był nigdy samochód rolniczy, ani nie ma wcale małej dzielności terenowej. I jaka różnica czy wysłaliby do Iraku Honkera czy Gelendę? To po prostu przykład użycia nieodpowiedniego sprzętu do danych zadań.

Może najpierw trzeba nauczyć kierowców używać napędów w tym aucie, zanim kupi się nowe...

Cytat:
Za kierownicą sprzętu rolniczego

Na paradzie pewnie zabraknie też słynnych Honkerów. To rodzima konstrukcja z końca lat 80. ubiegłego wieku. Samochód jest kompletnie pozbawiony właściwości terenowych. Świadczyć o tym może fakt, że nie tak dawno jedno z aut zakopało się w błocie, podwożąc Antoniego Macierewicza na poligon.

- Honkery to przypadek sprzętu rolniczego, który został kupiony przez armię. Irak pokazał jak bardzo nie przystają one do potrzeb wojska - krótko podsumowuje Juliusz Sabak.

https://www.money.pl/gosp...,0,2413423.html

ToMac - Sro 15 Sie, 2018

djdzej555 napisał/a:
Cartier, Honker, Toyota, Mercedes, Opel, Fiat Lublin, ... Tak się dąży do ujednolicenia parku :gent:


No to jest słabe. Łatanie, mieszanie, brak jakiejś docelowej wizji podziału udziału każdego typu czy marki itp.

fix16 napisał/a:

To już jest jakiś chocholi taniec wokół tego Mustanga. Znów powtórki z rozrywki. Wymóg na pojazdy opancerzone to już taki "Lenin Mustanga" - wiecznie żywy. Branie pod uwagę jednobryłowości. Czyli dalsze upieranie się jak osioł przy faworyzowaniu Dino. No i ten wymóg przewozu 7 osób. Taka nieparzysta liczba osób nie daje możliwości ich sensownego rozmieszczenia w samochodzie.


Wymagania urealnione. Ale co do Dino - dla mnie czym innym jest kucyk roboczy zaplecza czasu pokoju, a samochód wysokiej mobilności czasu wojny.

djdzej555 - Sro 15 Sie, 2018

Chyba nikogo nie zdziwi to, ze brakuje spójnej koncepcji nie tylko na ten program. Zmienię się władza (nie tylko cywilna) zmienia się wizja.
Jedno dostarcza emocji. Wymóg przewożenia ilości pasażerów. Czy wygra Dino? Lecz brak pieniędzy na Mustanga (widocznie są ważniejsze sprawy) przekreśla zakup?
Co ważne Honkery jeszcze długo pozostaną w parku jednostek.

A co do właściwości terenowych dużo zależy od kierowcy, opon itd. Faktem jest co było już przytoczone, że Hokery kiedyś A dziś ma inną funkcję. Jest zbyt archaiczną konstrukcją by używać to do współczesnych zadań na teatrze działań w czasie W.

Star660 - Sro 15 Sie, 2018

Panowie, nie przypisujcie Honkerowi przydomka "rolniczy", z rolnictwem ma on tyle wspólnego, że być może woził dyrektorów PGR na polowania :roll: .
Rolnik jeździ traktorem albo zaprzęgiem konnym, ewentualnie takim Tarpanem:
http://www.muzeum-motoryz...fsr_tarpan.html
PW (pojazd wielozadaniowy powstał z myślą o wojsku. Fakt, że był produkowany w FSR w Antoninku, ale na początku lat 80 testowany był w WOSS w Pile, w zamyśle do wykorzystania w armii. Pierwsze silniki benzynowe 1,5 okazały sie za słabe i zastąpiono je dieslem Andorii 4C90, a później to już loteria, Iveco, Daewooo i może jeszcze jakieś wynalazki.
http://histografy.pl/pojazd-wielozadaniowy/ :cool:
A co do wykorzystania tych pojazdów w strefie wojny, to jest takie powiedzenie:"Jak się nie ma miedzi, to się w domu siedzi" :hey:

atram6412 - Sro 15 Sie, 2018
Temat postu: Program Mustang
Inspektorat Uzbrojenia podejmuje kolejną, trzecią już próbę pozyskania samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności Mustang.
Tym razem zmieniono jedno z wymagań; ma przewozić 6 osób z kierowcą. Pozostawiono nieszczęsny wymóg 41 szt.wersji opancerzonej. Ciekaw jestem jak to się teraz skończy... Wybór jest dużo większy, tylko jak sensownie podzielić miejsca do siedzenia? Od przodu: 2-2-2 czy 3-3 a może 2-4 podobnie jak w Honkerze? Ze względów bezpieczeństwa wszyscy powinni siedzieć przodem do kierunku jazdy.

Źródło

polsmol - Sro 15 Sie, 2018
Temat postu: Re: Program Mustang
atram6412 napisał/a:
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy powinni siedzieć przodem do kierunku jazdy.
To jest raczej błędne założenia wynikające z nieuzasadnionego przełożenia warunków cywilnych na wojskowe.
W realiach wojskowych to siedzenia bokiem do kierunku jazdy dominują. Chyba wynika to z tego, że czołowe zderzenie z dużą prędkością po prostu nie jest tu najbardziej prawdopodobnym zagrożeniem.

djdzej555 - Sro 15 Sie, 2018

Zanim wjedzie na poligon często sam dociera na "kołach" :???:
Tylko zdrowy rozsądek i hałas :efendi2: powstrzymuje kierowcę by nie jechać szybciej.

atram6412 - Sro 15 Sie, 2018

polsmol napisał/a:
W realiach wojskowych to siedzenia bokiem do kierunku jazdy dominują.
- w pojazdach opancerzonych.

To ma być zwykła terenówka do wożenia tyłka z punktu A do B, w dzisiejszych realiach 80% po drogach publicznych, 20 % po poligonach.

michqq - Sro 15 Sie, 2018

atram6412 napisał/a:
To ma być zwykła terenówka do wożenia tyłka z punktu A do B, w dzisiejszych realiach 80% po drogach publicznych, 20 % po poligonach.


Tyłka czy ładunków?
Inne wymogi by były sensowne gdy mamy do czynienia z samochodem osobowym do jazdy w terenie, a inne gdy mamy do czynienia z samochodzem wszechstronnym do jazdy w terenie.
Pytania:
- Ile ma wchodzić palet (skrzynioalet, paletozbiorników) i jakie? Euro? Metrowe? Tzw kontenerowe?
- Czy mają wchodzic nosze stanagowe w przypadku użycia pojazdu do tzw. CASEVAC? (Hint: tylna klapa skrzyni w pojazdach typu półciężarówka może ale nie musi otwierać się do poziomu, wydłużając podłogę)
Czy jest przewidziany/planowany jakiś standard zabudowy wojskowej dla półciężarówek, typu:



W sumie to zasadne robi się pytanie:
Czy wojsko zamierza eksploatowac dwa rodzaje samochodów klasy trzyipółtony, tj. iosobno kupić samochód osobowo-terenowy (z naciskiem na "osobowo") typu busik, a osobno kupić potem półciężarówkę terenową (pickup)?
:gent:

Wygląda na to że Polska planuje właśnie to drugie - osobno kupic busiki, jako "następcę Honkera" by potem kupić zupełnie inne półciężarówki - i zapewne też będa mówić że jako następcę Honkera.

djdzej555 - Sro 15 Sie, 2018

Foto na miarę możliwości MON
michqq - Sro 15 Sie, 2018

Foto specjalnie dałem takie a nie inne, bo chodziło mi o zaprezentowanie tzw. "Military Shelter S-250" jako przykładu znormalizowanej wojskowej zabudowy do półciężarówek - a nie o zaprezentowanie nośnika.
:gent:
To jak - busiki czy półciężarówki?
Samochód osobowy z możliwością zmieszczenia europalety - czy samochód do wożenia palet z możliwością zmieszczenia żołnierzy?
Różnica jest przecież poważna, żeby sie potem nie okazało że potrzebne są oba.

Doberman - Czw 16 Sie, 2018

michqq odnoszę wrażenie, że nikt tego tak nie analizuje - to problem dla następców.
Najważniejsze, że produkt ma być polski (oczywiście części będą pochodzić z setki różnych modeli i krajów, ale tego wyborca wiedzieć nie musi). Nieważna (do pewnego stopnia) jest cena zakupu i ewentualne późniejsze problemy logistyczne.
P.S. Czy w wymaganiach jest zawarty pakiet logistyczny? :gent:

thikim - Czw 16 Sie, 2018

atram6412 napisał/a:
To ma być zwykła terenówka do wożenia tyłka z punktu A do B, w dzisiejszych realiach 80% po drogach publicznych, 20 % po poligonach.

W 90 % najlepszym rozwiązaniem do wożenia d... jest kilometrówka z odpowiednią stawką. Najtańsza i najwygodniejsza w wielu przypadkach.
Też trzeba się zastanowić jakie zadania w czasie P i w czasie W zamierzamy wykonywać. Samochodówka (w budżetówce) to szczerze mówiąc powinien być plac zabaw dla inspektorów NIKu.

djdzej555 - Pią 17 Sie, 2018

NIK ... kt nie będzie składał kija w mrowisko. Chyba, że przedmówca ma problemy w rodzinne. Pozdrawiam :gent:
polsmol - Sob 18 Sie, 2018

atram6412 napisał/a:
W realiach wojskowych to siedzenia bokiem do kierunku jazdy dominują. - w pojazdach opancerzonych.


Jak widać nie tylko :)
https://qph.ec.quoracdn.net/main-qimg-751a0ad3f09126fc6b03a4dd9397aa3f-c


atram6412 napisał/a:

To ma być zwykła terenówka do wożenia tyłka z punktu A do B, w dzisiejszych realiach 80% po drogach publicznych, 20 % po poligonach.

To są realia czasu P czyli ślepy zaułek w przypadku zakupu sprzętu na czas W.

djdzej555 - Nie 19 Sie, 2018

Czy to teren zurbanizowany?

My o bezpieczeństwie :gent:

maciejko - Sro 05 Wrz, 2018

A czy widzieliście na MSPO nowego, starego Honkera?

Dalej pudrowanie trupa, aby MON zauroczyć.

A adres tej firmy to mistrzostwo:
Starachowice ul. Samochodu Star 266 1

Ale szydera.

:gent:

PW3 - Sro 05 Wrz, 2018

Nie takie znowu pudrowanie, wymiana podwozia na nowe.



Honker MA-X

djdzej555 - Sro 05 Wrz, 2018

I co tam nowego?
mr_ffox - Sro 05 Wrz, 2018

To czego nie był w stanie zrobic Lublin zrobił Autobox.





djdzej555 - Sro 05 Wrz, 2018

Wiecie co mi się nasuwa ... ulep. Tyle w temacie

Niech wygra Dino lub Hilux.

mr_ffox - Sro 05 Wrz, 2018

To jest propozycja modernizacji istniejacych i wyglada to naprawde dobrze duzo lepiej niz propozycje z Lublina.
To nie jest woz ktory startuje w programie Mustang.

mjacenty - Sro 05 Wrz, 2018

djdzej555 napisał/a:
Wiecie co mi się nasuwa ... ulep. Tyle w temacie

Niech wygra Dino lub Hilux.


Tylko nie Dino . Litości .

maciejko - Sro 05 Wrz, 2018

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1965338390213341&id=530780230335838&anchor_composer=false

Polecam obejrzeć zdjęcia. Taka sama badziewna jakość jak w starym "stonkerze".
Te klamki od malucha, te spawy nasmarkane itp.

:gent:

ToMac - Sro 05 Wrz, 2018

Na pewno kierownica od Iveco motywuje.

Ale na poważnie fajnie byłoby wysłuchać narracji na temat tej propozycji. Może faktycznie jest tu jakiś pomysł, wizja albo trik itp.

mr_ffox - Sro 05 Wrz, 2018

Buda jest ze starego Honkera wiec spawy tez, ale to akurat najmniej wazne.
Rzecznik Prasowy Syfu - Sro 05 Wrz, 2018

Przeniesienie napędu wygląda mocno delikatnie. Doszło trochę kg, kompletnie niepotrzebne poszerzenia nadkoli. Zamiast tych zdjęć, wolałbym film jak to sobie radzi w normalnych poligonowych warunkach po deszczu. Nic więcej tu nie potrzeba.
maciejko - Sro 05 Wrz, 2018

Najważniejsza cena? 2,3 razy wyższa niż starego Honkera? Przypomnę, że ostatnie honkery z lat 2010-2012 kosztowały wojsko około 140 tys. zł za sztukę.
:gent:

gryf001 - Sro 05 Wrz, 2018

Ta modernizacja wygląda naprawdę sensownie. Zrobili ja ludzie którzy zrobili najsensowniejsza moderke stara 266 robiona rocznie w setkach szt.
Tak naprawdę z honkera zostaje tylko buda. Nowa rama konstrukcyjnie przygotowana pod obciążenie 6t, stały napęd na 4 koła, 3 blokady mechanizmów różnicowych. Poszerzenia nadkoli wynikają z takiego a nie innego rozstawu kół. W WP śmiga 2 tys Honkerów. Zanim doczekamy Mustanga coś z nimi trzeba zrobić. A modernizacja i ujednolicenie miały by sens.

Pozdrawiam. Gryf.

oskarm - Czw 06 Wrz, 2018

Zasadnicze pytanie, skoro jest tam tyle nowego, to po co zostawiac na tym bude Honkera? Jaka bedzie cena modernizacji w stosunku do zupelnie nowego pojazdu?
fix16 - Czw 06 Wrz, 2018

100% racji. Jako nowy wariant Honkera do produkcji fabrycznej to może ostatecznie być. Rozumiem zmienić wykończenie wnętrza, dać nowy silnik i układ przeniesienia napędu, może jakieś zmiany w ramie. Ale po co te zmiany stylistyczne? Tu: https://www.zasadaauto.pl...d-professional/ oraz https://pbs.twimg.com/media/DmMEdA0WsAEPvQy.jpg:large Przecież te auta praktycznie nie zmieniły się stylistycznie od ponad 30 lat. I jakoś nikt z tego powodu nie nie narzeka. A na Honkera że wygląda ma bleee.
Nawiązując do wymogu przewozu siedmiu osób w nowej odsłonie Mustanga. Przecież w tej konfiguracji Land Cruisera i Honkera tam symetrycznie wejdzie spokojnie 8 ludzi. Czy w ogóle w Mustangu wojsko ma jakieś wymogi w kwestii wymiarów przestrzeni ładunkowej czy też panuje tu zupełna dowolność jaka ma ona być?

maciejko - Czw 06 Wrz, 2018

Tylko jaki jest sens takiej modernizacji jak wymieniono układ napędowy, ramę, podwozie i wnętrze pojazdu? Z sentymentu zostawić tylko skorupę nadwozia? Przecież nie ma szans żeby ro się finansowo spięło.
:gent:

Zibi201 - Czw 06 Wrz, 2018

Bo nie ma decyzji o następcy, a 2000 aut nie wymienia w miesiąc...
Zwłaszcza, że część to wozy dowódcze itd.
Dla mnie niezrozumiała jest wymiana deski rozdzielczej. Nowa nie ma nawet nawiewu na środku.

gryf001 - Czw 06 Wrz, 2018

maciejko napisał/a:
Tylko jaki jest sens takiej modernizacji jak wymieniono układ napędowy, ramę, podwozie i wnętrze pojazdu? Z sentymentu zostawić tylko skorupę nadwozia? Przecież nie ma szans żeby ro się finansowo spięło.
:gent:


Bo przy naszej papierologii łatwiej jest coś zmodernizować wymieniając 90% niż kupić coś nowego, patrz Mustang.

Zibi201 napisał/a:

Dla mnie niezrozumiała jest wymiana deski rozdzielczej. Nowa nie ma nawet nawiewu na środku.


To tylko koncept. W starej nie było sensu się grzebać i robić przekładki bebechów. Plus bezproblemowy montaż panelu klimatyzacji.

Całość z bliska robi bardzo dobre wrażenie. Ja się nie napalam. Relacja koszt efekt powinna zadecydować.

Pozdrawiam. Gryf.

Bocian87 - Czw 06 Wrz, 2018

To tak trochę bardziej szczegółowo:

Silnik to 3 litrowe Iveco Euro 3 ale ma możliwość osiągnięcia Euro 6 przy zastosowaniu odpowiedniej elektroniki.
Rama, tylny most i przeniesienie napędu z Iveco
Zawieszenie dostarczyła firma Achleitner
ABS
Hamulce tarczowe z przodu i tyłu
Możliwość zamontowania klimatyzacji
3 blokady

Koszt - 280 000 zł + dostarczenie podstawy w postaci Honkera 2000.
Zanim ktoś powie, że to w ch... to niech się zastanowi ile kosztuje chociażby nowy, nowoczesny silnik + osprzęt dostarczony przez producenta dla swojej konkurencji...
Myślę, że w tym wypadku to spokojnie ok 80 tys jak nie więcej.

Jest to tak jak ktoś już wspomniał propozycja dla WP na modernizację posiadanych już Honkerów bo nie wiadomo kiedy zostanie wyłoniony następca nie mówiąc już o pierwszych dostawach.

Może być to warte zastanowienia chociażby z racji na fakt, iż mała ilość zamówień zmusiła Andorię do zamknięcia i zezłomowania linii produkcyjnej silników 4CT90 oraz nowszych (nigdy nie dostarczanych dla WP) ADCR. Także przyszłe remonty/naprawy musiały by odbywać się chyba na używanych częściach.
+ Muszą dać na to swoją gwarancję.

Przedłużony "dziub" to chyba efekt tego, że nie było miejsca na chłodnicę.

DarkThrone - Czw 06 Wrz, 2018

Bocian87 napisał/a:
Koszt - 280 000 zł + dostarczenie podstawy w postaci Honkera 2000

No nieźle, tylko IU w ramach przetargu chce kupić NOWE pojazdy za średnio 260 000, gdzie tu sens remontu?

Rzecznik Prasowy Syfu - Czw 06 Wrz, 2018

Wieczny remont wojska polskiego :brawo:
Bocian87 - Czw 06 Wrz, 2018

DarkThrone napisał/a:

No nieźle, tylko IU w ramach przetargu chce kupić NOWE pojazdy za średnio 260 000, gdzie tu sens remontu?


no właśnie chce ale coś nie może... a do czasu dostaw wojsko musi czymś jeździć.
środki na zakup nowego sprzętu to oddzielna pula od środków na utrzymanie posiadanych rzeczy.
Nie zawsze znajdą się środki na zakup czegoś nowego ale na utrzymanie zazwyczaj kasa jest.

Wojciech Łabuć - Czw 06 Wrz, 2018

Bocian modernizacja Honkerów jest z tej samej puli co zakup nowych pojazdów. Drobne przeróbki moga podejśc pod eksploatację, wymiana wszystkich bebechów i zostawienie skorupy nie. A co do cen to za 280tys plus sprzęt ewentualnie zdjęty z Honkerów można kupić nowe pojazdy.

[ Dodano: Czw 06 Wrz, 2018 ]
Zresztą jakie to ma znaczenie, z jakich środków byłoby to zrobione jesli i tak pieniędzy jest za mało nawet na eksploatację i serwisowanie tego co mamy? Jesli "tylnymi drzwiami" ktoś zrobiłby taki przekręt to pieniędzy cudownie nie ubyłoby? Czy przez przykrywkę wydatków na eksploatację łatwiej byłoby "przykryć" taki przekręt?

280 tys to więcej niż za Mercedesa klasy X "na wypasie". A potem jak ładnie można byłoby "skubać" Skarb Państwa, bo takiego składaka Honkerowego nikt inny nie byłby w stanie serwisować. Tylko o ile w normalnie przeprowadzonym przetargu z firmą, która nie jest manufakturą można zabezpieczyć dostawy części na okreslony okres i mieć szeroki dostęp do serwisów to w wypadku skłądaka wykonawca czyli pośrednik nie gwarantuje nic. Iveco jako firma nie jest elementem gwarantującym cokolwiek bo oni nie są nawet stroną tu. Nawet w kwesti serwisowania w miarę standardowych samochodów są tak firmy powiązane z dealerem jak i prywatne zapewniające dostęp do części i usług na poziomie OEM.

Zibi201 - Czw 06 Wrz, 2018

Wojciech Łabuć napisał/a:

280 tys to więcej niż za Mercedesa klasy X "na wypasie".


Nie porównywałbym cen z salonu z cenami z przetargów publicznych, bo to 2 różne sprawy.
Oferty na Mustanga były dużo droższe niż to 260tys.
Co nie znaczy, że uważam że to dobra cena za modernizację tej konstrukcji...

Wojciech Łabuć - Czw 06 Wrz, 2018

Podałem tą cenę jako wskaźnik "jak bardzo z sufitu" jest cena za modernizację Honkera.
Damian90 - Pon 17 Wrz, 2018

https://www.youtube.com/watch?v=okGkkILc74Y

Tak tylko wrzucę. No i popatrzcie, ten nowy K151 może być nieopancerzony, opancerzony, całkiem fajna maszyna. A że z Koreą współpracujemy, czemu nie zainteresować się czymś takim?

https://www.youtube.com/watch?v=N5wu5oONjZc

ntech - Pon 17 Wrz, 2018

Damian90 napisał/a:
No i popatrzcie, ten nowy K151 może być nieopancerzony, opancerzony, całkiem fajna maszyna.

Ło matko, ale jak to bydle zaparkowac pod stolowka lub szurnac po cichu na miasto zeby nie tamowac ruchu ?
95% zadan w/w maszyny to wozenie tylkow po miescie. Powinny byc dwa auta. Jedno bydle na sterydach dla zolnierzy w pole drugie pokroju Skody Fabia do wozenia sie kadry.

Damian90 - Pon 17 Wrz, 2018

No to tak jak na drugim dłuższym nagraniu.

W pole, ogólnie wóz 4x4 terenowy, w wersjach opancerzonej i nieopancerzonej z różnymi zabudowami.

K151.



A taki Volkswagen Touareg może być użytkowym autem 4x4 do wożenia się także w czasie P po mieście, a jak trzeba to i w teren wiedzie.



I sprawa następców Honkera załatwiona. To jest tak proste do rozwiązania że aż boli iż MON tyle czasu zajmuje zakończenie tego programu.

Star660 - Pon 17 Wrz, 2018

Damian90 napisał/a:
nowy K151
:not2:
Wygląda jak Hummer po face liftingu.

ntech - Pon 17 Wrz, 2018

Damian90 napisał/a:
To jest tak proste do rozwiązania że aż boli iż MON tyle czasu zajmuje zakończenie tego programu.

Tylko to oznaczaloby oficjalne przyznanie sie ze 90 % czasu wykorzystania i kosztow utrzymania parku to jezdzenie pod stolowke i na bazar.

Star660 - Sob 20 Paź, 2018

Tym razem powinno się udać :viktoria: na 28.09.2018r.
"do udziału w postępowaniu przetargowym dotyczącym zakupu samochodów osobowo-ciężarowych wysokiej mobilności kryptonim Mustang zgłosiło się 11 wykonawców."
http://dziennikzbrojny.pl...rgu-na-mustanga

polsmol - Nie 21 Paź, 2018

Damian90 napisał/a:

A taki Volkswagen Touareg może być użytkowym autem 4x4

Czy to ten Tuareg który w ramach testu był wysłany na służbę w Afganistanie i po kilku tygodniach nadawał się już tylko do złomowania?

przypadeek - Pon 22 Paź, 2018

polsmol, a słyszałeś o Harrisach na platformie honkera (prosto z fabryki), z których na 6 do macieżystej JW dojechał jeden i to po asfalcie. :not2:
polsmol - Pon 22 Paź, 2018

przypadeek napisał/a:
polsmol, a słyszałeś o Harrisach na platformie honkera (prosto z fabryki), z których na 6 do macieżystej JW dojechał jeden i to po asfalcie. :not2:
Niekompetencja przy odbiorach w WP jest znana. Dobrze, że koła były w tych samochodach jeśli to prawdziwa historia a nie kolejna bajeczka o "samochodzie rolniczym" ;)
Słyszałem za to o radiostacjach plecakowych montowanych w Honkerach zamiast wersji samochodowych. To oczywiście prowadziło do ich zepsucia. Może nawet to ta sama historia tylko zanim obiegła świat dziesięć razy :)

przypadeek - Pon 22 Paź, 2018

Radiostacja jest modułowa i wyjęta z pojazdu, może pracować jako plecakowa ;) . A niekompetecja to raczej po stronie producentów auta bo usterki wychodzą podczas jazdy. Problem zapewne ujawnił się szybciej gdyby auta na własnych kołach dojeżdżały do miejsca ukompletowania a nie na lawetach z przebiegirm 20-30 km. :bye:
polsmol - Pon 22 Paź, 2018

Przypominam, że MON zamawiał Honkery często od przypadkowych producentów, w mikro ilościach i często z terminami na wczoraj. Przy czymś takim brak kontroli przy odbiorze czy produkcji to szczyt niekompetencji.

Warto też zauważyć, że nieraz słaba jakość montażu nie powodowała jednak kasacji pojazdu. ;)

fix16 - Sro 24 Paź, 2018

http://www.armscom.net/upload/Fiche-ALTV2-LD.pdf Te z linka powstały na bazie Nissana Navary. Chyba są w Polsce firmy które by dały radę zbudować tego rodzaju rodzinę pojazdów dla wojska bazując na dowolnie wybranym pickupie.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2018 ]
http://img.over-blog-kiwi...fa_ford-r11.jpg
http://img.over-blog-kiwi...aa_p1040231.jpg
To Fordy Rangery francuskiej armii. Widać da się eksploatować pickupy w wojsku. Ciekawe, że uzywają je bez większych widocznych przeróbek. I pewnie też ich nie kupili za 500 000 Euro sztuka jak oferowane przez WZM Rangery.

maxikasek - Czw 25 Paź, 2018

500 mln euro za 3700 szt. Połowa tej kwoty za pojazdy, reszta serwis. poprzednie zamówienia na 1000 szt. miały być wyprodukowane w RPA, te mają już we Francji w Renault.
https://www.armyrecogniti...y_10912161.html

fix16 - Pią 26 Paź, 2018

Papla napisał/a:
fix16 jezdze wlasnie takim identycznym dziadem, Rangerem, jedyna roznica ze bialym.



Nie chcialbys tym jezdzic Jedyna przewaga nad Honkerem (ktorego ja nigdy w zyciu nawet nie dotknalem, wiec bazuje na niesprawdzonych opiniach osob trzecich) to chyba tylko to, ze to nie Honker i jakos jezdzi.


Skoro Ty masz tak negatywne doświadczenia z Rangerem pytanie dlaczegi kupili go Francuzi dla swej armii. W końcu mieli do wyboru poza Rangerem japońskie pickupy i parę innych konstrukcji terenówek.

djdzej555 - Pią 26 Paź, 2018

Papla na jakich drogach użytkowałeś Rangera?

Fix16 To "coś" bazuje na na Nawarze ale której P22?

fix16 - Pią 26 Paź, 2018

djdzej555 napisał/a:
Fix16 To "coś" bazuje na na Nawarze ale której P22?


Ten francuski wóz powstawał na bazie poprzedniej generacji Navary. Obecnie zaś robią go na bazie teraz produkowanego Forda Rangera. Niewykluczone dlatego że mają raczej pozytywne doświadczenia z eksploatacji tego samochodu.

polsmol - Sob 27 Paź, 2018

maxikasek napisał/a:
500 mln euro za 3700 szt. Połowa tej kwoty za pojazdy, reszta serwis. poprzednie zamówienia na 1000 szt. miały być wyprodukowane w RPA, te mają już we Francji w Renault.
https://www.armyrecogniti...y_10912161.html

Wychodzi 135 tyś Euro za sztukę z serwisem i 67 tyś Euro bez serwisu czyli około 290 tyś PLN po aktualnym kursie.

Dodajmy jeszcze, że Armia Francuska to siły właściwie wyłącznie ekspedycyjne więc mówimy o samochodach do jeżdżenia po bazie. Formalnie to ma chyba zastąpić dość małego Peugeota P4
U nas odpowiednikiem jest raczej Opel Astra :)

[ Dodano: Sob 27 Paź, 2018 ]
fix16 napisał/a:
http://www.armscom.net/upload/Fiche-ALTV2-LD.pdf Te z linka powstały na bazie Nissana Navary. Chyba są w Polsce firmy które by dały radę zbudować tego rodzaju rodzinę pojazdów dla wojska
Przecież są już takie ulepy i podobnie jak gdzie indziej nikt tego poważnie nie traktuje. Wielką wadą cywilnych pickupów jest ciasne nadwozie a tu zmieniają wszystko poza kabiną właśnie.
djdzej555 - Nie 28 Paź, 2018

fix16 napisał/a:
djdzej555 napisał/a:
Fix16 To "coś" bazuje na na Nawarze ale której P22?


Ten francuski wóz powstawał na bazie poprzedniej generacji Navary. Obecnie zaś robią go na bazie teraz produkowanego Forda Rangera. Niewykluczone dlatego że mają raczej pozytywne doświadczenia z eksploatacji tego samochodu.


To nasi Vatowcy nie chwalili sobie tego auta w terenie. W rajdach terenowych nie służy nawet jako baza. Najgorsza Nawara w Historii.

Polsmol obecny Honker też jest ulepem. Zapomiało ci się ;)

Unkas - Nie 28 Paź, 2018

Rangera z tych nowszych, to ludzie chwalą za jazdę po mieście, na działkę i jako pick up użytkowy (łopaty czy worki na pakę wrzucić) a i tu są tacy, którzy marudzą, że diesel wspólny z Transitem bardziej do Transita pasuje a nie Rangera.
polsmol - Nie 28 Paź, 2018

djdzej555 napisał/a:

Polsmol obecny Honker też jest ulepem. Zapomiało ci się ;)

Tu akurat jesteś w błędzie.

djdzej555 - Pon 29 Paź, 2018

Papla Wcześniejszy model był dzielniejszy w terenie ;) Za to na asfalcie "bieda edyszyn" :gent:
Wojciech Łabuć - Wto 30 Paź, 2018

Cytat:
Ciekawa referencja do Navary. Ta z 2.5 silnikiem nieco lepsza od Rangera. Ale juz ST -X 550 z trzylitrowym silnikiem - miodzik. Ta przejechalem kilkanascie tysiecy km, z czego przynajmniej z tysiac w terenie, po dolach, blotach i wertepach. Szkoda, ze juz jej nie robia.


2.5 litrowy silnik to nieporozumienie w Navarze. Pod żadnym pozorem nie lepszy od Rangera a wręcz przeciwnie. Piszę to z pozycji kogos, kto musiał się w tym grzebać zawodowo. Swego czasu z uwagi na cenę i wyposazenie zrobiło się toto popularne wśród irlandzkich farmerów. Problemem było to, że irlandzki farmer używa pick upy czy terenówki jako konie robocze a nie towar luksusowy. Więc to ma ciągać przyczepkę z końmi czy bydłem, ma wozić na pace dość ciężkie ładunki i nikt się nie będzie z takim samochodem pieścił. Tak szybko jak się Navara pojawiła tak szybko zniknęła i teraz spotyka się je na drodze bardzo rzadko. Silniki przegrzewały się i juz przy 50-60 tys. km notorycznie padały uszczelki i dość częst trzeba było wymieniać także głowice. Korozja, problemy z zbyt delikatnym wyposażeniem. To tak aby wymienić kilka najbardziej widocznych problemów. Miałem klienta, któremu kilkuletnia córka 2 razy złamała klamkę zewnętrzną. Lub złomowanie 7-8 letnich samochodów, bo problemy z silnikiem i bardzo zaawansowana korozja płyty podłogowej sprawiał, że nie opłacało się tego naprawiać i dalej eksploatować. Z 3 litrowymi nie miałem ani przyjemności ani nieprzyjemności, bo nie spotykało się ich w Irlandii. Jesli jest tak jak piszesz Papla, to tragedią jest, że 3 litrowy silnik wycofano z oferty w nowej D23 a nieszczęśnego 2.5 zostawiono. Podobnie jak z Navarą było z Isuzu. Stare Bighorny/Troopery/Rodeo nadal jeżdżą a wiekowe odpowiedniki Navary D40 czyli D-Max są widywane sporadycznie.

Zibi201 - Sob 17 Lis, 2018

Tymczasem jest afera z Honkerami wysłanymi do Nigerii:
https://www.dziennikwscho...1000231386.html

ToMac - Sob 17 Lis, 2018

Nie miał koncesji, to poszukał innej koncepcji.
maciejko - Sob 17 Lis, 2018

A ja myślę, że z taką smykałką to powinni go jak najszybciej zatrudnić w PGZ.

:gent:

maciejko - Nie 18 Lis, 2018

Papla, mylisz się.
Skorpion podchodzi pod Rozporządzenie Ministra Przedsiębiorczości i Technologii z dnia 28 lutego 2018 r. w sprawie wykazu uzbrojenia, na obrót którym jest wymagane zezwolenie. Jako, że wg tego dokumentu jest to pojazd wojskowy, za nielegalny eksport jest 8 lat.
Do tego w w homologacji jest pojazd bojowy.

Inna kwestią jest czy obecne prawo nie jest idiotyczne, ale jednak przepis to przepis.

W ogóle my mamy ministra przedsiębiorczości? Aaa to ta mistrzyni, która stwierdziła że afera KNF to nie afera tylko "wypadek przy pracy".

PS. beryl73 u was w 9 pułku Wasze skorpiony mają kuloodporne szyby? Pytam się bo te "wyeksportowane" miały pancerne szyby, a wydaje mi się, że nasze nie miały takiego "luksusu".

:gent:

djdzej555 - Nie 18 Lis, 2018

maciejko. Ja tylko się zastanawiam jak mógł nie wpaść na pomysł by ominąć ustawę. Wysłać w częściach jako samego Skorpiona pozbawionych cech bojowych. Resztę mógł ... :gent:

Więc w PGZ go nie zatrudnią ;)

beryl73 - Nie 18 Lis, 2018

maciejko, ani szyby ani też ten plastik imitujący szyby nie są kuloodporne.
maciejko - Nie 18 Lis, 2018

Dzięki za potwierdzenie, tak mi się wydawało.

Jak widać do Afryki poszły lepiej wyposażone niż dla polskich żołnierzy. A cenę podawał już Papla. Ktoś tu nieźle kręci lub kręcił wałki.
:gent:

Star660 - Nie 18 Lis, 2018

Papla napisał/a:
sprzedaja do Nigerii za 35 tys USD, a polska armia kupowala za ~100 tys USD

Możnaby się pokusić o odkupienie np. za 50 tys. bagsów (z transportem), to mamy 50% oszczędności, a Nigeria za 2 odsprzedane ma trzeciego prawie za darmo :brawo:
Ciekawy pomysł z szybami kuloodpornymi, skoro pozostałe 80% auta można podziurawić bagnetem :zly3:
No chyba, że to wóz pościgowy, a uciekający strzelają od czoła :roll:

Stefan Fuglewicz - Nie 18 Lis, 2018

Czy to na pewno chodzi o Skorpiona? On nie tylko nie miał kuloodpornej szyby, ale przede wszystkim miał poprzykręcane elementy opancerzenia i drzwi z pancernej blachy. Raczej mała szansa, by celnicy nie zauważyli...
mjacenty - Pon 19 Lis, 2018

I wy wierzycie w takie bajki że za 35 tys, $ wyprodukowano opancerzonego Honkera z szybami kuloodpornymi i pancerzem czołowym i bocznych .
To był najzwyklejszy Honker , jedynie z dodatkowy lukiem w dachu umożliwiającym montaż czegokolwiek , w tym KM-u
I dlatego poszedł jako cywilny .
No ale nie o to chodzi przecież .
Chodzi przecie o to aby znaleźć coś na pana T i go zamknąć , aby nie przeszkadzał w przejęciu firmy za 1 zł i jej nacjonalizacji . I nie chodzi o samą firemkę.
Chodzi o przejęcie marki i wszelkich praw do niej .
Wszak następca już czeka i jest ugadany z kim trzeba .
Problem tylko z prawami własności intelektualnej i marką .
http://www.konflikty.pl/t...ze-starachowic/
Myślicie iż to przypadek ? Jak minister przechodzący z tragarzami ?
To tylko kolejny malutki klocuszek w nacjonalizacji majątku państwa przez PiS.
Trochę to zalatuje latami 1947-52 , ale co kto lubi.

polsmol - Pon 19 Lis, 2018

Widzę że wielu trudno sprawdzić o czym mowa
https://goo.gl/images/Mh9CxK

Nie jest to zwykły Honker, ale pancerza nie ma więc i koncesja niepotrzebna.
Dodam, że poza oczywistymi zmianami pod klienta ma on sporo drobnych poprawek które ponoć od lat były oferowane MON, ale nie przebiły się przez beton np. Inne klamki.

ToMac - Pon 19 Lis, 2018

Jeśli sprzedający wieżyczki mają koncesję, to się wybroni.
Unkas - Pon 19 Lis, 2018

Podobno 4 miały szyby kuloodporne a pozostałe nie.
Jeśli "na fakturze" a nie w dokumentach przewozowych miałyby napisane coś w stylu: samochód bojowy, czy lekki transporter piechoty, itp. to ma to jakieś znaczenie czy liczą się tylko faktyczne właściwości pojazdu?
https://kurierlubelski.pl/lubelska-firma-sprzedala-za-granice-bojowe-honkery-bez-zezwolenia-prokuratura-oskarza-zbigniewa-t/ar/13670488

tyracze - Pon 19 Lis, 2018

Na fakturze możesz mieć samochód osobowy- nie jest to istotne. Do klasyfikacji brane są własności/właściwości i przeznaczenie.
Unkas - Pon 19 Lis, 2018

http://www.honker.com.pl/...4x4-opis-modelu
Na stronie producenta, to w ogóle nie ma słowa, że produkują samochody wojskowe.

tyracze - Pon 19 Lis, 2018

Bo prawdopodobnie też nie mają koncesji na wytwarzanie i obrót towarami o znaczeniu policyjnym i wojskowym- więc sama faktura to pikuś. I co najmniej dwa główne zarzuty
Unkas - Pon 19 Lis, 2018

No ok..., skoro ma samochód w Polsce homologację jako cywilny, to co z Honkera wg. prawa zrobiło samochód wojskowy? Szyba kuloodporna? Czyli na osobówki z szybami kuloodpornymi dla bogatych ludzi też trzeba mieć koncesję?
tyracze - Pon 19 Lis, 2018

Wrzuć w gogle: ustawa o obrocie towarami o znaczeniu wojskowym i policyjnym i zobacz załączniki - Listę Uzbrojenia i WT
Linkor - Wto 20 Lis, 2018

tyracze napisał/a:
Wrzuć w gogle: ustawa o obrocie towarami o znaczeniu wojskowym i policyjnym i zobacz załączniki - Listę Uzbrojenia i WT


Jeśli ten załącznik jak i rozporządzenie do ustawy wykracza poza delegacje ustawową (a to u nas w tematach koncesji na handel bronią etc. powszechne - pisze z autopsji - przerabiałem to w sądzie) a co więcej produkt nie jest tożsamy z wyraźnie opisanym w załączniku (czyli ze zmianami nawet tak głupimi jak klamki i inne części) wówczas sprawa w sądzie jest do wygrania.

tyracze - Wto 20 Lis, 2018

Linkor-nie wiem o jakiej delegacji piszesz.
Linkor - Wto 20 Lis, 2018

Cytat:
Zasady koncesjonowania działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania
i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami
i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym

Art. 6. 1. ...
3. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia:
1) rodzaje broni i amunicji oraz
2) wykaz wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym
– na których wytwarzanie lub obrót jest wymagana koncesja, uwzględniając potrzeby
obronności i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz zagrożenia życia
i zdrowia ludzkiego, mienia oraz środowiska naturalnego
...


za:
http://prawo.sejm.gov.pl/...D20010679Lj.pdf

W tej samej ustawie jest wymienione co ustawa rozumie przez te pojęcia i rozporządzenie te nie może wychodzić poza tę "delegację ustawową" nie może być tzw. rozszerzające, zwłaszcza, że tu mamy jeszcze w delegacji określone przesłanki [/b]
Cytat:
uwzględniając potrzeby obronności i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz zagrożenia życia
i zdrowia ludzkiego, mienia oraz środowiska naturalnego


Eksport samochodów bez uzbrojenia i to do tego odmiennych niż kupowane przez WP nie wypełnia tych kryteriów tak jednych jak i drugich.

tyracze - Wto 20 Lis, 2018

Nie, nie- nie mieszaj eksportu do koncesji...
Linkor - Wto 20 Lis, 2018

Mówię podając tę ustawę jedynie jako przykład o mechanizmie i o tym, że w Rozporządzeniach DO USTAWY i załącznikach nie można wpisywać sobie tego co się chce a to na co pozwoliła ustawa .
tyracze - Wto 20 Lis, 2018

Dla mnie WTIII- ewidentnie na to trzeba koncesji
fix16 - Czw 29 Lis, 2018

Ciekawa koncepcja, świetne właściwości terenowe: http://www.bremach.pl/dane-techniczne/wymiary Smaczkiem tu jest fakt, że za dystrybucję tego wozu odpowiada firma Concept z Bielska - Białej. Aż żal że nie oferowano T-Rexa lub pojazdu na jego bazie w programie Mustang w miejsce bojowej, plastikowej nyski Dino :( .
Star660 - Sob 08 Gru, 2018

Prawie jak nasz Honker, tylko kolor nieco inny, tak jakby strażacki. Nawet ta hala jakby znajoma :D
https://motoryzacja.interia.pl/motofani/oldtimery/news-ciekawa-koncepcja-bedzie-nowy-stary-ford-bronco,nId,2718159
Są na świecie miłośnicy prawdziwej motoryzacji. Kto bogatemu zabroni :gent:

djdzej555 - Sob 08 Gru, 2018

fix16. Pomarzyć każdy może ;)
Jeszcze długo nie zobaczymy następcy Honkera w tym postępowaniu :gent:

ToMac - Nie 09 Gru, 2018

Star660 napisał/a:
Prawie jak nasz Honker, tylko kolor nieco inny, tak jakby strażacki. Nawet ta hala jakby znajoma :D
https://motoryzacja.interia.pl/motofani/oldtimery/news-ciekawa-koncepcja-bedzie-nowy-stary-ford-bronco,nId,2718159
Są na świecie miłośnicy prawdziwej motoryzacji. Kto bogatemu zabroni :gent:


Kupić licencję, spolonizować i "Bronker" jak nic.

djdzej555 - Sro 12 Gru, 2018

Właśnie my biedni. Nie stać nas na kalosze a co dopiero następcę Honka :cry: :gent:
djdzej555 - Czw 20 Gru, 2018

Papla Ile razy o tym samy będziesz pisał :?:

U nas Ford miał swoją szansę :cool:

asimo2 - Pią 21 Gru, 2018

djdzej555 napisał/a:
Papla

U nas Ford miał swoją szansę :cool:

Ja bym powiedział, że WZM Nr 5 miał swoją szansę a nie Ford.

ToMac - Pią 21 Gru, 2018

Trudno nazwać szansą wystartowanie z PGZ z kwotą 2 mld czy ile. Napewno ci ludzie i ten zakład szansę powinni dostać, zresztą robią i Leopardy i BWR-y. Sposób był słaby.
djdzej555 - Pią 21 Gru, 2018

asimo2 właśnie o to mi chodziło. Mogłem napisać ... dzięki mój błąd :gent:

Co do samego Forda jest on juz obecny w ŻW jak się nie mylę ;)

djdzej555 - Sob 22 Gru, 2018

Brak logiki tłumaczy regulaminem. Bawisz się w policjanta :gent:
djdzej555 - Wto 25 Gru, 2018

Dla mnie post jest zrozumiały. Jego zawartość też. Skoro widzisz tam błąd. Dla Ciebie też jest zrozumiały. Możesz oświecić innych?

Ktoś tutaj tonie :!:

maciejko - Pią 08 Mar, 2019

Kolejny raz nieszczęsna tylna oś i urwane koło:

Cytat:
Do wypadku doszło na autostradzie A1 nieopodal Włocławka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w tarpanie Wojska Polskiego urwało się tylne koło. Trzech podróżujących autem żołnierzy nie doznało obrażeń.


http://www.polsatnews.pl/...c8VSW2t8ya4dIdE

:gent:

przypadeek - Pią 08 Mar, 2019

Chyba do połowy grudnia był zakaz eksploatacji Honkerów z powodu problemów z tylną osią. Był przypadek, w którym nowe autko zakończyło swoją podróż po 5 km. w związku z tą niesprawnością. Zostały przeprowadzone przeglądy pojazdów wydane kwitki a widać, że problem mimo tego pozostał...
beryl73 - Pią 08 Mar, 2019

przypadeek, gdzie był ten zakaz eksploatacji Honkerów?
przypadeek - Pią 08 Mar, 2019

Myślałem , że w całym WP... zakaz obejmował bodajże ostatnie roczniki (nie przytoczę konkretnych dat w tej chwili ani pism) tych aut... Na 100% były to ostatnie wypusty Harrisów i WD-ków.
maciejko - Pią 08 Mar, 2019

Też te po 1,5 mln za sztukę?

Było pismo odnośnie niestarannych napraw i używania części słabej jakości, ale wstrzymania eksploatacji nie widziałem.

:gent:

mr_ffox - Sob 09 Mar, 2019

https://www.youtube.com/w...99feNfUJuvOaCgM
Star660 - Sob 09 Mar, 2019

Te testy na filmie :-o chyba nawet Charlie Chaplin by się reżyserki nie powstydził :brawo:
"...koło mu sie odkleiło.. temu tarpanu" :modli:

Luzac - Nie 10 Mar, 2019

Hahaha normy EuroNCAP mogą się schować
maciejko - Nie 10 Mar, 2019

Tia. A marudzili na test łosia przy Mercedesie klasy A.

:gent:

Tytan w dresie. - Nie 10 Mar, 2019

przypadeek napisał/a:
Chyba do połowy grudnia był zakaz eksploatacji Honkerów z powodu problemów z tylną osią. Był przypadek, w którym nowe autko zakończyło swoją podróż po 5 km. w związku z tą niesprawnością. Zostały przeprowadzone przeglądy pojazdów wydane kwitki a widać, że problem mimo tego pozostał...

Gdyby tak było, to większość jednostek chodziłoby z buta. Pierwsze słyszę o takim zakazie.

gathern - Nie 10 Mar, 2019

AMW powinna przemyśleć 2 razy zanim sprzeda wszystkie UAZ-y 469B :gent:
Zibi201 - Nie 10 Mar, 2019

Może warto przemyśleć czy to sprzęt na autostradę czy poligon...
Tak czy inaczej następca powinien być już dawno zakupiony.

Tytan w dresie. - Nie 10 Mar, 2019

Ostatnio jechałem Honkerem w 300 kilometrową (w jedną stronę) podróż służbową. Krótko mówiąc, nie polecam nikomu, za wyjątkiem odpowiedzialnych za zakupy dla wojska.
przypadeek - Nie 10 Mar, 2019

Tytan w dresie., wstrzymanie eksploatacji trwało od około połowy sierpnia do połowy grudnia po tym jak nowiuśki Harris po wyjeździe z WZŁ2 (po chyba 10 km) doznał awarii tylnego mostu (albo urwane koło lub wypadająca półoś). Wstrzymanie dotyczyło bodajże ostatnich roczników (których? ... nie pamiętam). O szczegóły popytaj w S4, tam takie pismo musiało dotrzeć.
239099 - Nie 10 Mar, 2019

Ktoś może powiedzieć na jakich zasadach wojsko kupuje i eksploatuje "cywilne" samochody osobowe (chodzi mi to te wszystkie skody, ople na wojskowych blachach które śmigają po W-wie )
Tytan w dresie. - Nie 10 Mar, 2019

Specyfikacja i przetarg. Do leasingu jak np.w armii niemieckiej, jeszcze nie dorośliśmy.
239099 - Nie 10 Mar, 2019

Ale kto np. zapewnia obsługę serwisową owych cywilnych aut - dostawca czy wojsko (JW)
Tytan w dresie. - Nie 10 Mar, 2019

W okresie gwarancyjnym diler który sprzedał samochody. Później, to już druciarstwo po taniości w podrzędnych warsztatach wyłonionych w przetargu.
maciejko - Nie 10 Mar, 2019

Nie do końca tak Tytan.
Po okresie gwarancyjnym najpierw biała flota jest obsługiwana i naprawiana w wojskowych warsztatach i PSO. Jeśli nie ma możliwości to dopiero w gospodarce narodowej.
:gent:

Tytan w dresie. - Nie 10 Mar, 2019

Często takiej możliwości nie ma. U mnie obsługuje się w ASO, gdzie w wojskowych pojazdach nawet reflektory podmieniają na pęknięte lub zaparowane, bo obok stoi taki sam cywilnego klienta.
239099 - Pon 11 Mar, 2019

To nie dałoby się leasingować samochody terenowe.

Mówię o wozach przewidzianych do przewozu osób -nie "nośników"
Przetarg na X pojazdów na 5-7 lat gdzie dostawca ma zapewnić wsparcie eksploatacyjne.

kolega - Pon 11 Mar, 2019

239099 napisał/a:
To nie dałoby się leasingować samochody terenowe.

Mówię o wozach przewidzianych do przewozu osób -nie "nośników"
Przetarg na X pojazdów na 5-7 lat gdzie dostawca ma zapewnić wsparcie eksploatacyjne.



Temat ten jest w przestrzeni MON już kilka lat. Pierwsza firma która chciała go wprowadzić upadała. A dostarczała pojazdy do wojska. Kolego zapomnij, nie ten czas i miejsce w MON na takie tematy.

239099 - Pon 11 Mar, 2019

Za to kupowanie "specjalnego" pojazdu terenowego który w praktyce nie jest szczególnie bardzo eksploatowany (Bo bardziej katowane są tysiące pojazdów terenowych na budowach itp) i przepłacanie z tego tytułu to co?
To pierwsza połowa XX wieku gdzie praktycznie wszystkie pojazdy tego typu należały do wojska i innych mundurowych formacji?

maciejko - Pon 11 Mar, 2019

Nie zapomnij o kilkudziesięciu sztukach opancerzonych.

:gent:

Tytan w dresie. - Pon 11 Mar, 2019

239099 napisał/a:
To nie dałoby się leasingować samochody terenowe.

Mówię o wozach przewidzianych do przewozu osób -nie "nośników"
Przetarg na X pojazdów na 5-7 lat gdzie dostawca ma zapewnić wsparcie eksploatacyjne.

Wszystkie pojazdy za wyjątkiem specjalistycznych, powinny być w leasingu. U Niemców trzy lata, lub 150 tysięcy przebiegu, oddają do dealera i biorą nowy.

maciejko - Pią 15 Mar, 2019

Ręce opadają:

Cytat:
12 marca Inspektorat Uzbrojenia poin­for­mo­wał o unie­waż­nie­niu postę­po­wa­nia prze­tar­go­wego w spra­wie zakupu dla Wojska Polskiego samo­cho­dów cię­ża­rowo-oso­bo­wych wyso­kiej mobil­no­ści – była to kolejna próba pozy­ska­nia nowych pojaz­dów.

Powodem tego kroku był fakt, że do osta­tecz­nego ter­minu (8 marca), do zama­wia­ją­cego nie wpły­nęła żadna oferta nie­pod­le­ga­jąca odrzu­ce­niu.

http://zbiam.pl/mustang-z...x0MLtt8uRRoHf4o

:gent:

Wojciech Łabuć - Pią 15 Mar, 2019

Mysliwce 5 generacji, zwalczanie akiet balistycznych a głupiego samochodu terenowego nie potrafią kupić.

Swoją drogą to jak się robi wymagania "z sufitu" plus wymaga się nierealnej ceny to czego się spodziewają?

maciejko - Pią 15 Mar, 2019

A do tego na rynku mamy firmy, które dopancerzają gotowe pojazdy.
Chciałbym poznać tych geniuszy IU i spytać się o co im chodzi.

:gent:

Tytan w dresie. - Pią 15 Mar, 2019

Wzorem dla innych państw NATO? :lol:
Żeby tak oni moje buty zobaczyli. :lol: Dobrze, że chociaż karabinków nie musimy nosić na sznurku.

electron77 - Pią 15 Mar, 2019

Po co kupować, jak można naprawiać?
https://www.facebook.com/...Pw&__tn__=-UC-R

Tytan w dresie. - Pią 15 Mar, 2019

To są jakieś jaja! W mojej jednostce takich "stachanowców" jest wielu. Bez takich zapaleńców, nic by nie wyjechało z parku. Ale czy tak powinno być?
Luzac - Pią 15 Mar, 2019

Dokładnie, jeszcze brakuje ile wypracowali procent normy. :D
Tytan w dresie. - Pią 15 Mar, 2019

A teraz poważnie. Tacy specjaliści, biorąc pod uwagę dzisiejsze realia, powinni zostać odznaczeni meldalem "Za Zasługi dla Obronności Kraju". I tu wcale nie żartuję!
maciejko - Pią 15 Mar, 2019

Jakoś mi się skojarzył z tym ten rosyjski mechanik:

https://www.youtube.com/watch?v=TBryZaK9Qzc

A po drugie to jak to tej akcji żołnierzy ma się pismo Inspektoratu o niefachowych, niestarannych i słabej jakości naprawach Honkerów i Star-ów?
:gent:

przypadeek - Sob 16 Mar, 2019

A co Panowie powiedzą na to, że w nowiuśkich radiostacjach za 1,5mln operatorzy pracując na poligonach muszą załączać farelki żeby nie zamarznąć a latem temperatura w upalny dzień sięga 42 stopni ciepła? Taka to nowoczesność...
michqq - Sob 16 Mar, 2019

przypadeek napisał/a:
A co Panowie powiedzą na to, że w nowiuśkich radiostacjach za 1,5mln operatorzy pracując na poligonach muszą załączać farelki żeby nie zamarznąć a latem temperatura w upalny dzień sięga 42 stopni ciepła?


A co tu jest do powiedzenia.
Wojsko musi nauczyć się zamawiać sprzęt (formułować wymagania) a potem umieć odbierać to co im wyprodukowano (przewidzieć testy i przewidzieć reklamowanie jak nie są spełnione wymagania).

Nikt tego za wojskowych nie zrobi.
:gent:

Zibi201 - Sob 16 Mar, 2019

przypadeek napisał/a:
A co Panowie powiedzą na to, że w nowiuśkich radiostacjach za 1,5mln operatorzy pracując na poligonach muszą załączać farelki żeby nie zamarznąć a latem temperatura w upalny dzień sięga 42 stopni ciepła? Taka to nowoczesność...

Odpowiem cytatem:
Cytat:
Chcę wyprowadzić wojsko ze „strefy komfortu” – mówi gen. Rajmund Andrzejczak, nowy szef Sztabu Generalnego. - żadnego spania w namiotach, komfortowego przebywania. Na poligonie śpimy w wozach, tak jak w walce.

Całość: https://www.defence24.pl/...omfortu-relacja

Więc zapomniałbym o dogodnościach typu ogrzewanie postojowe czy klimatyzacja :)

michqq - Sob 16 Mar, 2019

Ale chyba nie rozumiesz skad sie to bierze.

Istnieje wielka różnica pomiędzy nierozkładaniem namiotu a niewłączaniem klimatyzacji pojazdu.

Teoretycznie Wojska Lądowe powinny być przygotowane do silnie manewrowych działań opóźniających, co oznacza że należy się nastawić na brak czasu i możliwości rozkałdania i składania namotów.

Wojska lądowe chcąc symulować działania w operacji obronnej powinny być ile się da najbardziej "na kółkach" a jak najmniej "w namiotach".

W związku z tym teoretycznie to Wojska Lądowe powinny się wogóle stopniowo przestawiać w zakresie organizacji tyłów z "namiotyzacji" na "przyczepizację".
ale...
W praktyce jednak nikt nie bierze tego wszystkiego na serio.

:gent:

przypadeek - Sob 16 Mar, 2019

Zibi201, nie ma co wymagać wygód w aucie za 1,5 mln... może gdyby kosztowało z 5 mln to chociaż by nogi można było wyprostować hahah ;) . W 40 letnich rosyjskich aparatowniach to jest i leżanka i filtropochłaniacz i nagrzewnica i kilka rodzai zasilania (SOM, agregaty...). Pracować w polu można i 3 miesiące. W nowoczesnych autach po 4 godzinach masz dość bo albo zamarzniesz albo ugotujesz a o pracy dyżurowej to zapomnij...
Zibi201 - Nie 17 Mar, 2019

Pytanie ile z tego kosztowało "gołe" auto, a jaki był koszt zabudowy radiostacji...
Dla piewców polskiej techniki polecam filmik na youtube z testem Honkera (jeszcze FSR z silnikiem Iveco).

RADO - Sro 27 Mar, 2019

Prawda jest taka, że brak poczciwych honkerów doskwiera armii coraz bardziej, wojsko nie ma czym jeździć, nowe dostawczaki poszły do WOT, zwykle bojówki i tak nie mają ich w należnościach, stare honkery to nie ma już co naprawiać, a potrzeby są, szczególnie w logistyce bo WOGi nie wszystko ogarniają. I tak podam przykład z życia, przewóz sprzętu w ilości kilku sztuk, waga łączna 45 kg, wartość znaczna, odległość 350 km, kurier wykluczony, decyzja na przejazd jedynym sprawnym pojazdem nazwę go bojowym - Jelcz 442.32 :?: Nie ma innej możliwości, a koszt ogromny, spalanie pojazdu 30L/100km + koszty eksploatacji? Każdy normalny, przedsiębiorczy osobnik widząc analizy MPS i porównując je ze sposobem wykorzystania pojazdów doszedł, by szybko do wniosku, że to jest nieopłacalne a wręcz karygodne. Dlaczego nie można korzystać z dobrodziejstwa leasingowania - wypożyczania floty pojazdów niezbędnych w armii do załatwiania podstawowych codziennych spraw, gdzie nie ma potrzeby angażowania sprzętu bojowego, koszt wypożyczenia z pewnością byłby niższy od kosztów eksploatacji sprzętu bojowego. Odchodzi utrzymanie eksploatacji, serwisu, napraw, i całej papierologii do załatwienia której, trzeba zatrudnić kolejną armię ludzi. Zapewnić asistance na zasadzie, zepsuł się gdziekolwiek za 2 godziny ma być podstawiony drugi. Ja wiem, wprowadzanie usług kurierskich trwało 5 lat, aż w końcu sami decydenci odkryli dobrodziejstwo możliwości wręczania wypowiedzeń i rozkazów personalnych do rąk własnych siłami kuriera pocztexu :cool:
Zibi201 - Pią 29 Mar, 2019

Nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro jest tak źle to czemu na stronach AMW można regularnie znaleźć sprawne dostawczaki i auta osobowe? Rozumiem, że to nie rozwiązanie docelowe, ale na bezrybiu i rak ryba.
ogon123 - Pon 01 Kwi, 2019

Z przymrużeniem oka:
https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/594801,tarpan-produkcja-volkswagen-poznan.html

Artykuł ukazał się pierwszego kwietnia ;)

Watelumajorze - Pon 29 Kwi, 2019

Rosgwardia na przeróbce garażowej Lady Nivy?
I na gokartach:


Tytan w dresie. - Wto 30 Kwi, 2019

Niva lepsza od Honkera.
fix16 - Pią 31 Maj, 2019

Przy kolejnym podejściu do Mustanga może należy całkiem zmienić koncepcję wyboru następcy Honkera. Zamiast jednego typu samochodu dwa. Zrobić tak jak tu: http://forcesoperations.c...ord-ranger-xls/ I materiał zdjęciowy do tego: http://www.milinfo.org/20...anger-vspo.html W końcu duża część zadań wykonywanych przez wojskowe terenówki to takie typowe zadania gospodarcze związane z obsługą garnizonów czy wojsk na poligonie. Do przewiezienia przysłowiowej pół tony kartofli czy grochówki plus 3 kuchcików na poligon taki podmilitaryzowany w minimalnym stopniu pick up wystarczy. Na zdjęciach Rangerów armii francuskiej to ładnie widać. Zero dodatkowych wodotrysków tylko ochronna siatka na lampach i może coś tam jeszcze. Te Rangery w znacznej części nawet nie są pomalowane na zielono! A jako drugie auto zakupić już specjalistyczne wojskowe terenówki jak Mercedes G, Jeep J8, Iveco LMV czy HMMWV. Lub jak by było więcej pieniędzy, to może nawet pomyśleć o wozach pancernych do wykonywania części ról przewidzianych dla Mustanga. W tej kategorii można wybierać między opancerzonymi wersjami Iveco LMV, Kia KLTV, HMMWV czy URO VAMTAC.
ToMac - Pią 31 Maj, 2019

Ano tak. Czym innym osiołek roboczy zapleczowy zwłaszcza czasu pokoju, czym innym osiołek roboczy czasu W a czym innym kucyk bojowy.
fix16 - Pią 31 Maj, 2019

Dokładnie tak. Rumak bojowy kosztuje krocie i chyba wszyscy się zgodzimy że zaprzęganie go do taborów w sytuacji gdy te może ciągnąć mniej wymagająca kobyła jest bezsensowane.
michqq - Pią 31 Maj, 2019

A potem nieużywane opony idą do kosza po 10ciu latach stania w garażu...
Optimum jest gdzieś po środku.

fix16 - Pią 31 Maj, 2019

A czemu mają iść do kosza po 10 latach stania w garażu? Przecież tu mowa o normalnie użytkowanych wozach, a nie stojących w rezerwie.
michqq - Sob 01 Cze, 2019

Mowa o różnych koncepcjach, w kilku powyższych wpisach, między innymi o - na oko słusznej - koncepcji żeby "koniem roboczym na czas W" był inny samochód a "koniem roboczym na czas P" był inny samochód.
Można, ale efekt uboczny jest taki jak opisałem.
:gent:

Wojciech Łabuć - Wto 25 Cze, 2019

https://www.defence24.pl/...nym-opoznieniem

https://www.defence24.pl/...alych-mustangow

Chyba ktoś odzyskuje kontakt z rzeczywistością odnośnie wymagań technicznych przynajmniej jesli idzie o wersję osobowo-terenową. Cena wskazuje, że raczej "golasy" i bez zbytniego zabezpieczenia ich eksploatacji. W tej cenie to moga być mocno zblizone do bazowej wersji samochody z hakiem hoilowniczym i nic więcej. Niemniej jesli sie uda to i tak bedzie duzy krok w strone normalności. Obawiam sie jednak, że spółki z PGZ będą sprzęt doposażać. :cool:

maciejko - Wto 25 Cze, 2019

Będą doposażać w uchwyty na broń za 15 tys zł sztuka i podstawę anteny radiostacji za 20 tys zł sztuka.

:gent:

thikim - Wto 25 Cze, 2019

michqq napisał/a:

A co tu jest do powiedzenia.
Wojsko musi nauczyć się zamawiać sprzęt (formułować wymagania) a potem umieć odbierać to co im wyprodukowano (przewidzieć testy i przewidzieć reklamowanie jak nie są spełnione wymagania).

Nikt tego za wojskowych nie zrobi.
:gent:

Masz rację ale nie do końca. Jak pewnie wiesz - decyzje o zakupach zapadają często poza wojskiem. Im droższy sprzęt tym mniej do powiedzenia ma wojsko.
A już alergia na chińską produkcję jest obecnie katastrofalna. Kupujemy polskie i tak z podzespołami z Chin za kilka razy więcej w obawie chyba o to że to z Chinami będziemy walczyć w ciągu najbliższych 20 lat.
Skutek jest taki że sprzętu jest po prostu nie wiele.
I w wojsku też panuje dziwna mania: nie kupić za 500 tys. czegoś (bo kasy nie ma) w relacji do nie kupić czegoś za 20 razy taniej - bo trochę gorsze.
Dziś już nie działa zasada: kupię drogo - kupię raz, kupię tanio - będę kupował wiele razy.
Dziś drogie psuje się po 13 miesiącach a tanie po 11 miesiącach.
A tak swoją drogą Honker za te 140 tys. zł (cena dawniej, nie wiem jaka jest dziś).
Ja bym za to nie dał nawet 40 tys. jakbym miał dla siebie kupić i przy odrobinie talentów mechanicznych można by tam i na radiostację i na broń i na wiele innych rzeczy znaleźć miejsce i samemu zamontować.
Dobry silnik, dobre zawieszenie i w zasadzie ze wszystkiego można zrobić coś lepszego niż Honker.

ToMac - Sro 26 Cze, 2019

Ja wierzę :)

W końcu Adam Słodowy jest byłym majorem Ludowego Wojska Polskiego. Wojsko potrafi :) Pokolenia...

thikim - Sro 26 Cze, 2019

Wojsko to licząc z pracownikami tak rzucę w mocnym przybliżeniu: ponad 200 tys. ludzi.
Wśród 200 tys. ludzi można znaleźć ludzi o dziwniejszych talentach niż w Mam talent.
Ale nie o to chodzi bo po co się ograniczać wojskiem.
A Honker to wygląda jakby go jakiś majsterkowicz dorwał. Gorzej po prostu nie może być. Taniej - jak najbardziej.

fix16 - Sro 17 Lip, 2019

Cytat:

https://www.defence24.pl/...alych-mustangow



Chyba ktoś odzyskuje kontakt z rzeczywistością odnośnie wymagań technicznych przynajmniej jesli idzie o wersję osobowo-terenową. Cena wskazuje, że raczej "golasy" i bez zbytniego zabezpieczenia ich eksploatacji. W tej cenie to moga być mocno zblizone do bazowej wersji samochody z hakiem hoilowniczym i nic więcej. Niemniej jesli sie uda to i tak bedzie duzy krok w strone normalności.


http://forcesoperations.c...ord-ranger-xls/

A czy nie szło by w Polsce taki program zrealizować na zasadach leasingu? Wziąć określoną liczbę pickupów i busów 4x4 od razu razem z całym pakietem serwisowym. Eksploatować 5 - 10 lat i wymienić na nowe. To chyba sensowniejsze rozwiązanie niż ogłaszanie dziesiątek przetargów na kupno po kilka sztuk w każdym.

DarkThrone - Pon 05 Sie, 2019

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2664
Ciąg dalszy epopei pt. jak kupić samochód 4x4. wszystkie oferty powyżej limitu (od 20 mln zł) i tylko Zeszuta (najtańsza) znana marka na bazie Mercedesa. Wojsko chciało wydać 200 000 zł/szt., najtańszy oferent daje 240 000 zł/szt. Przetarg dotyczy samochodów ogólnego przeznaczenia a nie wysokiej mobilności (ale osobowo-terenowych), a więc nie Honker tylko ala Mercedes T-.../Sprinter 4x4.

fix16 - Pią 06 Wrz, 2019

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2773
Tan LMPV II wydaje się być ciekawą alternatywą w programie Mustang. Mógł by przejąć część zadań od Honkerów. Jako że zrobiony na bazie komercyjnego, powszechnie występującego pojazdu to i koszty zakupu i eksploatacji powinny być na przyzwoitym poziomie.

Wojciech Łabuć - Sob 07 Wrz, 2019

Fix ale dlaczego mamy zamieniać zwykłego 4x4 na uterenowionego vana? Nie dość, że drożej w zakupie, drożej w eksploatacji i zupełnie bez sensu z punktu widzenia eksploatacji gdziekolwiek poza asfaltem czy suchą gruntową drogą w dość dobrym stanie.

https://www.oberaigner.co..._4x4_DE_ENG.pdf

Jesli mamy iśc po taniości i ma być jak najbardziej wpisane w powszechnie używane pojazdy to nie pchajmy się w takie przróbki. Szczególnie, że jak wspominalem to tylko koszty podniesie a w terenie to nie proadzi sobie nawet na poziomie nie tyle pickupa co choćby Dacii Duster.

Cena blaszaka Movano bez 4x4 i bez drugiego rzędu siedzeń to ponad 20 tys PLN więcej od pick upa z przedłużaną kabiną. Więc jaki sens? Kto na codzień będzie wykorzystywał maksymalną pojemność i ładowność? I jak załadujesz na maksa to gdzie tym wjedziesz? Takie pojazdy mają sens ale w mniejszych ilościach ewentualnie jako uzupełnienie normalnych 4x4 czy pickupów.

fix16 - Pon 09 Wrz, 2019

Zgadzam się. LMPV II to może być dobra alternatywa jeśli wojsko by chciało mieć wóz do przewozu 9 osób. W końcu żołnierz to nie tylko buty, mundur i czapka ale również broń, kamizelka kuloodporna, hełm i oporządzenie. I gdzieś te bambetle trzeba przewozić. Na pickupa wejdzie 5 osób z majdanem. Honker może niby przewozić 9 osób a beż żadnego wyposażenia. Z wyposażeniem to realnie weźmie 5 - 6 osób.
Star660 - Pią 27 Wrz, 2019

:not2: Zaplanowano - 80,215 mln,
Najtańsza oferta - 148,3 mln.
postępowanie anulowane po raz kolejny :(
Fatum :?: albo co ....
https://www.defence24.pl/...ka-uniewazniony

239099 - Pią 27 Wrz, 2019

A czy ktoś coś nie kombinuje z honkerem - tj z przejęciem tego czegoś pod skrzydła PGZ
jonasz - Pią 27 Wrz, 2019

Autobox przejął prawa.
Zibi201 - Pią 27 Wrz, 2019

Zgadza się.
https://echodnia.eu/swietokrzyskie/starachowicka-firma-autobox-innovations-bedzie-produkowac-samochody-honker-znamy-szczegoly-umowy/ar/c1-14403415
Cytat:
Umowa ta oznacza i gwarantuje utrzymanie marki Honker, możliwość modernizacji tych samochodów wyłącznie przez Autobox oraz możliwość wznowienia produkcji Honkerów. Transakcja kosztowała Autobox Innovations 2,5 miliona złotych.

Cytat:
- Przymierzaliśmy się do tej transakcji od kilku lat, bo dostrzegaliśmy taką niszę w sprzęcie wojskowym - mówi prezes Autobox Innovations, Mirosław Kalinowski. - W końcu nabyliśmy wszystkie prawa do marki, znaku, dokumentacji, jednym słowem wszystkiego, co jest potrzebne do produkcji aut. Niedługo zaczynamy przewożenie maszyn i innego wyposażenia z Lublina do Starachowic.

H.E.L.L.B.O.Y. - Sob 28 Wrz, 2019

"Starachowicka firma Autobox Innovations będzie produkować samochody Honker. Znamy szczegóły umowy". Niech sobie je klepie. Byle nie dla armii. Jeżeli ten przyrząd do jeżdżenia miałby trafić do armii powinien być od podstaw zaprojektowany, przetestowany etc. żeby nie było takich jaj jak z mordernizacją 35-letnich STARów 266.
Tytan w dresie. - Sob 28 Wrz, 2019

A myślisz, że dla kogo będą klepać, jak nie dla wojska? Mają jedną, najważniejsza z punktu widzenia rządzących zaletę. Firma jest polska. A że będą klepać buble, to nie ważne. Wojsko i tak będzie zmuszone to coś kupić. W końcu teraz przemysł nie jest dla wojska, ale wojsko jest kroplówką dla przemysłu. Zawsze gotowi żeby zapłacić i zawsze blisko żeby brać wszystko.
239099 - Sob 28 Wrz, 2019

Ale POprzednicy nie lepsi - mieli 8 lat i mogli załatwić problem Mustanga 'zgodnie z zachodnimi trendami'
Ja już pisałem zwykłe terenówki i busy spokojnie wojsko może pozyskać na zasadzie leasingu - gdzie kontrahent dostarcza i zapewnia wsparcie serwisowo-materiałowe na okres leasingu...
A pojazdy - nośniki - w ramach oddzielnego postępowania...

Jakoś nikomu nie śpieszno - może coś "krąży" w samym resorcie?

Zibi201 - Sob 28 Wrz, 2019

Kiedyś w tym wątku pojawiła się cena 280.000zł za modernizację Honkera (a nie kompletnie nowe auto) wykonaną przez Autobox.
W ostatnim przetargu planowali 80,215 mln PLN na 485 aut, czyli ok.165.000/szt.
Najtańsza oferta to było ok.305.000/szt.

Tytan w dresie. - Sob 28 Wrz, 2019

239099, też pisałem o leasingu. Kiedyś rozmawiałem z żołnierzami niemieckimi i u nich każde auto, za wyjątkiem specjalistycznych, czyli osobowe, busy dostawcze i osobowe są brane w leasing. Opcja na trzy lata, lub 150 tysięcy kilometrów. Przekroczone jedno albo drugie, zrywają naklejki z napisem Bundeswehr, sprzęt wraca do firmy leasingowej i biorą nowe.
veteran - Sob 28 Wrz, 2019

Cytat:
Kiedyś w tym wątku pojawiła się cena 280.000zł za modernizację Honkera (a nie kompletnie nowe auto) wykonaną przez Autobox.
W ostatnim przetargu planowali 80,215 mln PLN na 485 aut, czyli ok.165.000/szt.
Najtańsza oferta to było ok.305.000/szt.


Pytanie jest jedno : co tam tyle kosztuje ? Farba ? blacha? czy może zwykły silnik od Lublina ?

ToMac - Sob 28 Wrz, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
A myślisz, że dla kogo będą klepać, jak nie dla wojska? Mają jedną, najważniejsza z punktu widzenia rządzących zaletę. Firma jest polska. A że będą klepać buble, to nie ważne. Wojsko i tak będzie zmuszone to coś kupić. W końcu teraz przemysł nie jest dla wojska, ale wojsko jest kroplówką dla przemysłu. Zawsze gotowi żeby zapłacić i zawsze blisko żeby brać wszystko.


Czyli uważasz, że nie myli się poeta w słowach "Po czwartym Mustanga zgonie, Autobox nie utonie".

Ogólnie miło by było posłuchać narracji na temat odmłodzenia i efektów testów.

michqq - Sob 28 Wrz, 2019

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Jeżeli ten przyrząd do jeżdżenia miałby trafić do armii powinien być od podstaw zaprojektowany, przetestowany etc.


Tak.
Ale nawet nie o to chodzi że/czy jest zły w sensie rozwiązań technicznych albo czy/że jest przestarzały tuitam.
Po prostu Honker wszedł do służby w Peerelu kiedy:

1) Wojsko nie było jeszcze spaletyzowane. Paletyzacja domaga się określonych wymiarów skrzyni ładunkowej, idealna podłoga ma mieć około 130 cm szerokości pomiędzy nadkolami, tak aby wchodziły skrzyniopalety na podstawie Europalet (120x80 cm plus nadstawka) palety "przemysłowe" 100x120 cm oraz tzw palety kontenerowe, 114x114 cm.
Eutopalety sa wymieniane w stanagach: STANAG 2828 (800x1200mm)

2) Wojsko nie było ustanagowione w zakresie noszy, a dziś jest/powinno być. Takzwany "CASEVAC" (nie mylic z MEDEVAC) to doraźna ewakuacja rannych środkami innymi niż karetki, co domagałoby się skrzyni ładunkowej wyposażonej w płytkie zagłębienia (koleiny) w które wchodzą nóżki noszy stanagowych. Dodajmy że uchwyty noszy stanagowych się składają (wsuwają teleskopowo) a w wieku półciężarówkach klapa tylna skrzyni ładunkowej rozkłada się do poziomu, gdy trzeba przedłużyć podłogę. Na te koleiny "pod nosze" jest konkretny STANAG.

3) Wojsko nie było ustanagowione w wielu innych zakresach stanagów, z których my, "amatorskopiszący", nie mający wpływu na realne wymagania, możemy sobie z fantazją wybierać jak kobieta z katalogu bucików:

- STANAG 2805 - Fording and Flotation Requirements, (brodzenie w wodzie glebokosci 750 mm bez przygotowania, a półtora metra z przygotowaniem, plus opis stanagowego nachylenia ramp, wytrzymywanie fal o konkretnej wysokosci itd.)
- STANAG-4050 - Uzgodnienia dotyczace symboli uzywanych na kontrolkach, wlacznikach i przylaczach w pojazdach. Stanag zawiera zapis o przyjeciu w sojuszu norm ISO-2575, ISO-7000 oraz o dodatkowych "pozaisowych" piktogramach wlasnych stanagu.
- STANAG 2836 - Usuwalne farby kamuflazowe. Stanadard opisuje jakie farby mozna nakladac na normalne malowanie pojazdow w celu dodatkowego kamuflazu. I ma to nie zepsuc normalnego malowania...
- STANAG 2129 - Identyfikacja w podczerwieni. Stanag ten mowi iz pojazd powinien miec mozliwosc montowania tablic (paneli) identyfikacyjnych o wymiarach 0.6m x 0.8m z czterech stron pojazdu. Pojazd powinien takze dysponowac instalacja pomaranczowego swiatla blyskowego na dachu, umieszczonego na podstawie standardu DIN 14620 Form A, sluzaca do opcjonalnego instalowania tam swiatla blyskowego pracujacego w podczerwieni.
- STANAG 4395 plus STANAG 2604 - Natowskie przylacza do sterowania hamulcami przyczepy.
- STANAG 4007 - Zasilanie swiatel maskujacych przyczepy.
- STANAG 2601 - Instalacja elektryczna 24V nie 12V.
- STANAG 4015 - Wymiary nisz przeznaczonych na akumulatory samochodowe.
- STANAG 4074 - Gniazdo umozliwiajace rozruch pojazdu z uzyciem zewnetrznego zasilania.
- STANAG 4619 - Nowy stanag, dotyczacy wewnetrznych gniazd ladowanie ekwipunku dla przewozonej piechoty (latarki, gpsy, telefony).
- STANAG 4381 - Maskowanie oświetlenia i stosowanie urządzeń noktowizyjnych (w tym wysokopradowe gniazdo zasilania noktowizora przeznaczone dla kierowcy).
- STANAG 4062 - Uchwyty do mocowania lin umozliwiajace podnoszenie pojazdu dzwigiem i mocowanie w transporcie kolejowym oraz morskim.
- STANAG 3548 i STANG 3400 - Dodatkowe mocowania do transportu lotniczego.
- STANAG 4101 - Zaczep do holowania. Przylacze elektryczne przyczepy dwunastopinowe.
- STANAG 4019 - Miejsca do mocowania liny holowniczej ewakuacyjnej (oczka) z przodu i z tylu.
- STANAG 2895 A2, B2, C1, wymagania klimatyczne, tj. praca -32C do +44C w tym w warunkach wysokiej wilgotnosci.

I tak dalej i tak dalej...
:gent:

Zibi201 - Sob 28 Wrz, 2019

veteran napisał/a:

Pytanie jest jedno : co tam tyle kosztuje ? Farba ? blacha? czy może zwykły silnik od Lublina ?


W tej modernizacji silnik był nowy - Iveco 170KM. Podwozie też zupełnie nowe. Z Honkera została buda. Nie wiem co ze skrzynią biegów.
https://www.auto-motor-i-...vations,34641,1

ToMac - Sob 28 Wrz, 2019

Budka Honkera, dobre. Klasyka. Tradycja. Awangarda.
Tytan w dresie. - Sob 28 Wrz, 2019

Paździerz i tyle.
veteran - Sob 28 Wrz, 2019

Cytat:
Paździerz i tyle.


Już tak nie gadaj, nie widzisz że ma nowe plastykowe nadkola i nowy grill z przodu :D A z halogenami na dachu jak znalazł do lasu na grzyby. Pytanie z czego ten dach będzie że taki bagażnik :P

Tytan w dresie. - Nie 29 Wrz, 2019

Komentarze pod nawet lepsze od artykułu.. :brawo:
http://next.gazeta.pl/nex...a.html#opinions

MDS - Nie 29 Wrz, 2019

Dobrze że koni za dużo w WP już nie ma. Gdyby ich ciut było to by z głodu wyzdychały, przy takich geniuszach od zakupów. Używając terminologii Ferdynanda Kiepskiego - trzeba chyba kopa zasadzić sporej gromadzie ludzi, żeby zabrali się dopracy. To już nawet nie jest śmieszne z tym samochodem.
Star660 - Nie 29 Wrz, 2019

Dlatego musi powstać Agencja Uzbrojenia. Dopiero wtedy zakupimy wszystko, co zostało zaplanowane w PMT :oops1:
Tytan w dresie. - Nie 29 Wrz, 2019

Star660 napisał/a:
Dlatego musi powstać Agencja Uzbrojenia. Dopiero wtedy zakupimy wszystko, co zostało zaplanowane w PMT :oops1:

Oczywiście. Z 40 pułkownikami, 80 podpułkownikami, 120 majorami i kilkoma kapitanami do uzupełniania papieru w drukarkach.

Zibi201 - Nie 29 Wrz, 2019

Czy ktoś w Europie poza Holandią (VW Amarok w 2014) kupował większą ilość nieopancerzonych aut 4x4 w ostatnim czasie?
DarkThrone - Nie 29 Wrz, 2019

Francuzi i to w dużych ilościach w 2016. 3700 sztuk Forda Rangera z francuskim silnikiem. Co ciekawe mają zastąpić francuskiego "Honkera" - P4 czyli wersję Gelendy. Nie mają być opancerzone - a że to często problematyczne pokazuje problem bardziej do tego predysponowanych belgijskich LMV z pękającymi podwoziami.
Zibi201 - Nie 29 Wrz, 2019

Fakycznie. 500mln EUR, w tym 50% za serwis. Czyli około 67.567EUR za samo auto.
fix16 - Czw 03 Paź, 2019

michqq napisał/a:
H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
Jeżeli ten przyrząd do jeżdżenia miałby trafić do armii powinien być od podstaw zaprojektowany, przetestowany etc.


Tak.
Ale nawet nie o to chodzi że/czy jest zły w sensie rozwiązań technicznych albo czy/że jest przestarzały tuitam.
Po prostu Honker wszedł do służby w Peerelu kiedy:

1) Wojsko nie było jeszcze spaletyzowane. Paletyzacja domaga się określonych wymiarów skrzyni ładunkowej, idealna podłoga ma mieć około 130 cm szerokości pomiędzy nadkolami, tak aby wchodziły skrzyniopalety na podstawie Europalet (120x80 cm plus nadstawka) palety "przemysłowe" 100x120 cm oraz tzw palety kontenerowe, 114x114 cm.
Eutopalety sa wymieniane w stanagach: STANAG 2828 (800x1200mm)

2) Wojsko nie było ustanagowione w zakresie noszy, a dziś jest/powinno być. Takzwany "CASEVAC" (nie mylic z MEDEVAC) to doraźna ewakuacja rannych środkami innymi niż karetki, co domagałoby się skrzyni ładunkowej wyposażonej w płytkie zagłębienia (koleiny) w które wchodzą nóżki noszy stanagowych. Dodajmy że uchwyty noszy stanagowych się składają (wsuwają teleskopowo) a w wieku półciężarówkach klapa tylna skrzyni ładunkowej rozkłada się do poziomu, gdy trzeba przedłużyć podłogę. Na te koleiny "pod nosze" jest konkretny STANAG.



Jeśli chcemy by było tanio i spaletyzowanie to w grę wchodzą tylko takie typy nadwozi:
https://clintonstoyota.dealer.toyota.com.au/customise/hilux/workmate/4x4/1Y05770CH/SPEC_000893#1Y05770CHFG201D6
https://clintonstoyota.dealer.toyota.com.au/customise/hilux/workmate/4x4/1Y13410D7/SPEC_000886#1Y13410D7FG208X2

Zibi201 - Nie 20 Paź, 2019

Czy w ramach wyszechradzkiej współpracy nie można było kupić terenówek z Czechami?
Wyszłaby dwa razy większa ilość.
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2991

Star660 - Sro 23 Paź, 2019

Poprzednia wersja - "pojazdy terenowe z napędem 4x4",
aktualna wersja - "pojazdy terenowe z napędem na wszystkie koła". :zly4:
To może teraz będą jakieś 6 x 6 albo może nawet 3 x 3 :roll:
https://www.defence24.pl/...ogramie-mustang

Wojciech Łabuć - Sro 23 Paź, 2019

Znalazłem coś polskiego na miarę naszych decydentów (od 4:11) i naszych specjalistów z PGZ:

https://www.youtube.com/watch?v=yfmgfkZ0rAk

maxikasek - Sro 23 Paź, 2019

Star660 napisał/a:
Poprzednia wersja - "pojazdy terenowe z napędem 4x4",
aktualna wersja - "pojazdy terenowe z napędem na wszystkie koła". :zly4:
To może teraz będą jakieś 6 x 6 albo może nawet 3 x 3 :roll:
https://www.defence24.pl/...ogramie-mustang


Zapasowe też ma być z napędem

H.E.L.L.B.O.Y. - Pią 25 Paź, 2019

Never-ending story. Mały Mustang czyli Pony... MAŁY MUSTANG
ToMac - Pią 25 Paź, 2019

..mały pony śliczny pony...
239099 - Pią 25 Paź, 2019

A nie Tarpan? :cool:
ToMac - Pią 25 Paź, 2019

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tarpan_(ko%C5%84)

Cytat:
Tarpan (Equus gmelini) – wymarły gatunek dzikiego konia. Zamieszkiwał obszary leśne Europy. Przez niektórych badaczy jest uważany za jednego z przodków konia domowego.


No nie za bardzo...i na dodatek...

Cytat:
W 1808 roku z powodu panującej biedy tarpany ze zwierzyńca Zamojskich zostały rozdane okolicznym chłopom, tam w wyniku krzyżowania z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim[3]. Naukowiec ten rozpoczął w 1936 roku pracę nad odtworzeniem dzikich tarpanów leśnych w Puszczy Białowieskiej na bazie koników polskich. W czasie II wojny światowej hodowla została zniszczona, a część koników wywieziono do Niemiec.


...te też do Niemiec... ale...jest ...

Cytat:
W 1949 ocalałe koniki trafiły do Popielna, tam w Instytucie Genetyki i Hodowli Doświadczalnej PAN prowadzi się nad nimi badania naukowe i hodowlę zachowawczą[4]. Przebywają one na otwartej przestrzeni, opieka ogranicza się do podawania siana w zimie. W warunkach rezerwatowych są też utrzymywane w Stacji Doświadczalnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu[6].


...promyczek nadziei. Kropka.

Wojciech Łabuć - Sob 26 Paź, 2019

Na razie mamy



Kiedy człowiek uświadomi sobie, że "epopeja narodowa" dotyczy zakupu prostego produktu w porównaniu do samolotu czy czołgu lub okrętu i od lat nie da się tego programu przeprowadzić oraz jakie cuda poterafią się dziać to pytanie o kondycję naszej armii z innego wątku zaczyna brzmieć jak pytanie retoryczne. A to co przeraża najbardziej, to fakt że nam juz to "znormalniało". Nikt się juz za bardzo nie dziwi, nawet ciśnienie za bardzo nie skacze. Que sera sera.

Przemek - Nie 17 Lis, 2019

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=3105

Koniec programu? Wreszcie się udało?

REMOV - Pon 18 Lis, 2019

Formalnie to nie jest program Mustang, bo w tym wymagania były nie do spełnienia w założonym budżecie. Natomiast jest to wydzielenie z Mustanga najłatwiejszej części do zakupu. Kilka razy próbowano, teraz niby wszystko mieści się w kwocie, ale zawsze można znaleźć błąd formalny czy odwołać się od decyzji.
i - Pon 18 Lis, 2019

Z lektury linkowanej fotografii to tylko pusty śmiech zbiera.
Samochód dla amerykańskich farmerów.
Dajcie mu jeszcze wkm na pakę i Wojsko Polskie stanie się arabskimi terrorystami.

ToMac - Pon 18 Lis, 2019

Amerykańskich farmerów? Idealnie.
i - Pon 18 Lis, 2019

Nie chciałbym być źle zrozumiany.
Nie mam nic przeciwko tej marce.
Nie rozumiem tylko pojęcia: "samochód ogólnego przeznaczenia".

Zechciejcie wyjaśnić owo pojęcie.

Tytan w dresie. - Pon 18 Lis, 2019

Lepszy od samochodu dla polskiego rolnika.
i - Pon 18 Lis, 2019

A to mi wyjaśniłeś.
Na czym polega "ogólne przeznaczenie"?

Że ogólnie będzie ktoś woził cztery litery generałów aby dobrze w tym nowoczesnym samochodzie dla rolników wyglądały?

Czy, że większy prestiż będzie? W końcu Nissan to nie Honker. Czyżby Humvee do lansu już nie wystarczał?

Czy, że posłuży w terenie podczas pomocy Wojska dla powodzian?

Nie widzę sensu w tym zakupie.

Tytan w dresie. - Pon 18 Lis, 2019

Brakuje nam bardzo pojazdów szosowo terenowych i ten pojazd całkiem dobrze pasuje się w ten przedział. Może przewieźć kilka osób z bagażem. Można nim pojechać kilkaset kilometrów do magazynu, po rozrusznik, zbiornik, uszczelkę itp., do Stara, a nie jechać drugim Starem. Przewieźć służbę dyżurną między kompleksami, zawieźć termosy z jedzeniem i wiele, wiele innych opcji.
Wyjaśniłem trochę?

ToMac - Pon 18 Lis, 2019

i napisał/a:

Że ogólnie będzie ktoś woził cztery litery generałów aby dobrze w tym nowoczesnym samochodzie dla rolników wyglądały?

Właśnie to. W dzisiejszych czasach polskiemu generałowi bliżej do amerykańskiego farmera niż polskiego rolnika. Dlaczego?

i napisał/a:

Czy, że posłuży w terenie podczas pomocy Wojska dla powodzian?


Obecnie prędzej to Wisła wyschnie.

Tytan w dresie. napisał/a:
Brakuje nam bardzo pojazdów szosowo terenowych i ten pojazd całkiem dobrze pasuje się w ten przedział. Może przewieźć kilka osób z bagażem. Można nim pojechać kilkaset kilometrów do magazynu, po rozrusznik, zbiornik, uszczelkę itp., do Stara, a nie jechać drugim Starem. Przewieźć służbę dyżurną między kompleksami, zawieźć termosy z jedzeniem i wiele, wiele innych opcji.
Wyjaśniłem trochę?


Bardzo dobra koncepcja.

i - Pon 18 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
Brakuje nam bardzo pojazdów szosowo terenowych i ten pojazd całkiem dobrze pasuje się w ten przedział.

Pozwolę się nie zgodzić.
To czego nam brakuje to jest to (wybacz, że pierwsze z brzegu):



A teraz sam oceń przydatność dwóch pojazdów:
1. Nissana.
2. Transportera gąsienicowego.

Nadmienię tylko, że ów Nissan nie pływa. A transporter - pływa.

Tytan w dresie. - Pon 18 Lis, 2019

No to inaczej.
BRAKUJE NAM WSZYSTKIEGO.
p.s.
PTSem nie pojadę na drugi koniec Polski, żeby odebrać sprzęt po naprawie.

i - Pon 18 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
BRAKUJE NAM WSZYSTKIEGO.

Tego nie neguję. Tu pełna zgoda.
Tytan w dresie. napisał/a:

PTSem nie pojadę na drugi koniec Polski, żeby odebrać sprzęt po naprawie.

Oczywiście, zgadzam się. Ale czy to ma zaraz być Nissan? Za takie pieniądze?

Rodzi się tylko pytanie: Co zrobisz Nissanem rolniczym w czasie kryzysu lub nie daj "W" a co zrobisz następcą PTS'a?

Domyślam się, iż znasz odpowiedź.

Tytan w dresie. - Pon 18 Lis, 2019

i, Ty piszesz o kryzysach które, od czasu, do czasu mają miejsce w kraju. Tym czasem permanentny kryzys, jest w wojsku. Powtarzam. Nie mamy pojazdów do codziennego funkcjonowania.
W WOT, w każdym batalionie, stoi po kilka Transporterów T6. Stoi, a nie jeździ. My już naprawdę nie mamy czym wozić służb, prowiantu, części zamiennych itp. Tzw. codzienne funkcjonowanie jednostki.

Wojciech Łabuć - Pon 18 Lis, 2019

Nastepca Honkera będzie pojazdem kołowym, przecież to oczywiste. Te pojazdy beda miały być w użyciu na codzień a nie tylko na wypadek powodzi. W dodatku przez ostatnich kilkadziesiąt lat pojazdy tego typu operowały w czasie pokoju. W czasie W nadal bedą operowały i zapewniały transport. Nie wszystko musi być na pierwszej linii, nie wszystko musi byc opancerzone.

Cytat:
Co zrobisz Nissanem rolniczym w czasie kryzysu lub nie daj "W" a co zrobisz następcą PTS'a?


Przejedzie szybciej wąskimi uliczkami, dowiezie mały ładunke/kilku ludzi szybciej, bezpieczniej, wytgodniej zuzywając przy tym znacznie mnie paliwa oraz nie bedzie potrzebował aż takiego ogona logistycznego jak PTSM czy nastepca. W dodatku to nie jest pojazd "rolniczy". To jest osobowo-towarowy samochód terenowy. Tak jak nie jestem fanem obecnego Nissana tak samochody tej marki czyli Patrole i od pewnego czasu oparte na nich Navary są uzywane przez wiele armii.

Średnio wyjdzie nieco ponad 250 tys PLN za samochód. Zważywszy, że "goły" samochód to połowa tej ceny jak dokładamy malowanie, osprzęt (w tym wyciągarki) oraz pewne modyfikacje itd. to cena nie jest szkoujaca.

Star660 - Pon 18 Lis, 2019

i napisał/a:
Co zrobisz Nissanem rolniczym w czasie kryzysu lub nie daj "W" a co zrobisz następcą PTS'a?
:not2:
Ciekawe. PTSem dowoziliście pilotów MiG 21 na płytę lotniska :?:
Dla pilotów F-35, Navara się bardziej nadaje :cool:

ToMac - Pon 18 Lis, 2019

"a gdyby wasza matka miała dowieźć prowiant do jednostki..."

oj, nie pasuje.

i - Wto 19 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
My już naprawdę nie mamy czym wozić służb, prowiantu, części zamiennych itp. Tzw. codzienne funkcjonowanie jednostki.

W porządku. Ale dawać 250 tysięcy za sztukę samochodu do tych zadań?
Rzadko używam emotikon. Ale teraz aż się prosi: :-o

Tytan w dresie. - Wto 19 Lis, 2019

Mnie, potencjalnego użytkownika, cena za bardzo nie interesuje. To jest problem zamawiających. Ważne, że będę mógł funkcjonować i wykonywać swoją pracę.
KornikAmator - Wto 19 Lis, 2019

i napisał/a:
Ale dawać 250 tysięcy za sztukę samochodu do tych zadań?

Taki Hilux to ponad 120 000 zł w najtańszej opcji. A przecież dochodzą koszty chociażby rozszerzonej gwarancji, jakiś pakiet serwisowy może być wliczony w koszty zakupu.

ToMac - Wto 19 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
Mnie, potencjalnego użytkownika, cena za bardzo nie interesuje. To jest problem zamawiających. Ważne, że będę mógł funkcjonować i wykonywać swoją pracę.


Ale i tak ma wpływ cena na potencjalnego użytkownika, jak i całe otoczenie rynkowe. Jak wóz za drogi to będzie stać, bo kołderka za krótka i nie będzie pecuni na naprawy i tak dalej.

KornikAmator napisał/a:
i napisał/a:
Ale dawać 250 tysięcy za sztukę samochodu do tych zadań?

Taki Hilux to ponad 120 000 zł w najtańszej opcji. A przecież dochodzą koszty chociażby rozszerzonej gwarancji, jakiś pakiet serwisowy może być wliczony w koszty zakupu.


To trzeba było parę lat temu dogadać się z Chińczykami w temacie np. wozów Great Wall jak Bułgarzy. Acz też nie wyszłoby tanio.

i - Wto 19 Lis, 2019

Star660 napisał/a:
Ciekawe. PTSem dowoziliście pilotów MiG 21 na płytę lotniska :?:

Traktuję Twoją wypowiedź jako życzliwą ironię.
Odpowiem tak. Przepraszam z góry, iż będzie to korespondowało z Twoim nick'iem.

Mam służbę. Dzwoni szef sztabu: Zawieziesz pana pułkownika na lotnisko. Tak jest!.
Pułkownik przyszedł, spojrzał i powiedział: "Ja mam jechać Starem"?
W tym momencie różne rzeczy mi się w kieszeniach pootwierały. Ale odpowiedziałem:
Bardzo mi przykro. Dysponuję jedynie Starem.

Star660 napisał/a:
Dla pilotów F-35, Navara się bardziej nadaje :cool:

Teraz ja poironizuję. Życie pilota nie jest bezcenne. Życie samolotu jest bezcenne.
Jak pokazują dziesięciolecia - na pilotów nas stać. Zaś na statki powietrzne już nie bardzo.

Pamiętacie jak Honkery wysłano do Iraku? I co o nas mówili sojusznicy?
Cytat:
Crazy friends

Czy do realizacji codziennych zadań jednostek wojskowych trzeba kupować samochody za 250 tys. za sztukę?
Ja bym nigdy takiego zakupu nie zatwierdził.

Tytan w dresie. - Wto 19 Lis, 2019

Nawet jeśli coś znajdziesz tańszego, to cena wojskowa będzie dwa razy wyższa, niż na rynek cywilny. Tak jest ze wszystkim.
Co proponujesz? Może ARO? Policja to już kiedyś przerabiała. ;)
p.s. Kiedyś służyłem w jednostce, gdzie pilotów na loty wozili VW Caravelle z klimą i silnikiem z turbo. Nieloty miały do dyspozycji gołego VW Transportera 1,6 litra.

Wojciech Łabuć - Wto 19 Lis, 2019

Cytat:
Pamiętacie jak Honkery wysłano do Iraku? I co o nas mówili sojusznicy?


Wystarczy używać zgodnie z przeznaczeniem w kraju a nie wysyłać na misje. Na misje jest inny sprzęt. Navara to pojazd do codziennej eksploatacji jesli nie ma zagrożeń lub do eksploatacji na tyłach w na wypadek W. Wbrew temu co sugerujesz i te Navary wyjdą tanio. Tyle kosztują współczesne samochody jak dokładasz jeszcze instalcję osprzetu i przemalowywanie. I są to "drobne" w porónaniu do zakupu cięzszych pojazdów z jakimkolwiek opancerzeniem. "Drobne" jeszcze bardziej "drobnieją" jesli przeliczymy koszty eksploatacji.

Od chińskich wynalazków w rodzaju Great Wall to niech nas ręka boska chroni. To jest szrot na kołach i to nie jest naciąganie faktów. W salonie z daleka to jeszcze jakoś wygląda. Z bliska juz znacznie mniej "cieszy oko" a coraz bardziej zaczyna "bawić" fuszerkami, niedokładnościami czy czasami takimi felerami, że człowiek zastanawia się jakim cudem ktoś wypuscił to z fabryki. W eksploatacji to jak w filmach Hitchcoka - zaczyna sie od katastrofy a potem napięcie rośnie :-o

Znajomy, który prowadził serwis oponiarski kupił sobie coś takiego. Tylny zderzak pod wpływem grawitacji i innych zjawisk wystepujących w trakcie jazdy odginał się coraz bardziej ku ziemi aby odpaść po nieco ponad 2 tygodniach z tego co pamiętam. Tarcze hamulcowe czy klocki wykonane są z rdzeliwinium. Czy jeździsz czy nie przynajmniej 2 razy w ciągu roku wymieniasz. Co przekłada się na to, że przynajmniej przez połowę tego czasu nie jeździsz bo czekasz na części. Wydech, z uwagi na łagodną zimę i brak sypania dróg solą, wytrzymał rok. Elementy zawieszenia i płyta podłogowa w tym czasie zaczynały udowadniać, że prędkość bidegradacji Poloneza z "kryzysowych serii" była relatywnie niska. Tak jest z wieloma produktami made in China w branży motoryzacyjnej. Dochodzą do jakiegoś poziomu z wyglądem i wyposażeniem ale nadal diabeł tkwi w tych wszystkich "nieistotnych" szczegółach eksploatacyjnych. Jak ktoś ma pecha to koło nie będzie okrągłe albo tarcze hamulcowe będą zapewniały masaż szarpany przez swoją 'pogiętość". Lub tak jak pisałem po prostu będą rdzewiały na potęgę. Niska cena tylko do pewnego momentu może byc uzasadniana roboczogodziną a od pewnego momentu zaczyna się chamskie cięcie kosztów jesli idzie o jakość. Najlepszym wyznacznikiem jakości jest brak odrzutów na lini produkcyjnej. Najlepszą i najtańszą metodą zapewnienia takich osiągnięc jest brak kontroli jakości. Kolejnym sposobem na cięcie kosztów jest brak sieci dilerów i zaopatrzenia. Tanio kupisz i wprawdzie drogo zbliżysz się do czegoś takiego jak eksploatacja jednak z drugiej strony jak coś nie jeździ to nie zużywa paliwa i nie zatruwa środowiska. A na koniec nie trzeba sprzedawac czy złomować - wystarczy załadować szuflą rdzę i wywieźć. Jakby spojrzeć na to odpowiednio to może jednak się opłaca? ;p

ToMac - Wto 19 Lis, 2019

i napisał/a:

Bardzo mi przykro. Dysponuję jedynie Starem.


Jest miejsce na Stara, wożenie Generała i starą Generała też może być.

To aż takie trudne kupić różne wozy pod różne zadania?

Wojciech Łabuć napisał/a:

Tak jest z wieloma produktami made in China w branży motoryzacyjnej.

Motocykle 125 podniosły poziom, jest lepiej ale z samochodami trzeba by doświadczalnie albo popytać Bułgarów. Cenowo głowy nie urywało.

Wojciech Łabuć napisał/a:
Wbrew temu co sugerujesz i te Navary wyjdą tanio.


Jak ta saga albo straciatella ma się ciągnąć (jak guma do żucia bez smaku), to już lepiej kupić te Navary albo Honkera Max z jednym dodatkowym egzemplarzem nadwozia na pomnik przed ew. Agencją Uzbrojenia. Jako inspiracja. No bo korweta nie wejdzie. Albo SKON.

Jefrjeitor - Sro 20 Lis, 2019

Orientuje sie ktos jak teoretycznie wygladal by leasing tych kilkuset samochodow? Mozliwe by bylo uzyskanie <110% ich wartosci? Zalozmy okres 8-10 lat z opcja wykupu za 1% wartosci. Warto by rozwazyc taka mozliwosc. Na dzien dobry nie musimy wydac tych ponad 100 milionow. Oprocentowanie, biorac pod uwage inflacje, po kilku latach jest praktycznie nieodczuwalne. Mamy mozliwosc sprawdzenia sprzetu i po okresie leasingu, jesli nie spelni wymagan, wybor innego.
Wojciech Łabuć - Sro 20 Lis, 2019

W leasingu pojawiają sie problemy z modyfikacjami pojazdu. Nikt nie pójdzie na układ, że znacząco znacząco zmodyfikujesz pojazd. W dodatku leasing na 8-10 lat jest bezsensowny ponieważ na koniec masz pojazd, który nadaje sie praktycznie do wymiany a przez dodatkowe koszty leasingu tylko podniosłeś całościowy koszt programu.

Leasing to krótka czasowo perspektywa i najlepiej jeszcze szansa na zmniejszenie rzeczywiastego kosztu przez wrzucenie pieniędzy jakie płacisz za pojazdy w koszty. nawet dla wojska może mieć sens ale nie w sytuacji następców Honkerów pod jakiekolwiek powazniejsze przebudowy. Nawet instalacja radiostacji to konieczność zmian w instalacji elektrycznej, inny alternator, dodatkowe baterie, itp.

Tytan w dresie. - Sro 20 Lis, 2019

Niemcy mają wszystkie tego typu pojazdy w leasingu na trzy lata, lub 150 tysięcy kilometrów. Tak więc można.
Wojciech Łabuć - Sro 20 Lis, 2019

Tytan 3 lata a 8-10 to różnica. I nie wszystkie mają w leasingu. Zależy od przeróbek. Np takie Land Cruisery w liczbie 50 sztuk przerabiano 2 lata i zapewniam Cie, że nie są w leasingu:





Ichniejsza żandarmeria ma coś podobnego do naszego Mustanga:



To już dałoby się leasingować choć nie jestem pewien, czy akurat z tymi leasingują ponieważ uzywają nadal 2 poprzednich wersji. Jednak przy tak lekkich zmianach leasing nie bedzie problemem. Podobnie jak nie ma problemu z transporterami czy podobnymi, które przechodza tylko minimalne przeróbki i oklejanie.

ToMac - Sro 20 Lis, 2019

To dlaczego transportery stoją?
Tytan w dresie. - Sro 20 Lis, 2019

Wojciech Łabuć, nie miałem na myśli pojazdów specjalistycznych. Chodziło mi o zwykłe pojazdy szosowe i szosowo- terenowe.
Wojciech Łabuć - Sro 20 Lis, 2019

Te powinny być brane w leasing jak najbardziej. Przy takich liczbach spokojnie można mieć darmowy serwis plus pojazdy na gwarancji przez cały okres.
Unkas - Sro 20 Lis, 2019

Albo wynajem długoterminowy - ma zalety.
Zibi201 - Sro 20 Lis, 2019

WYNAJEM oznacza, że auto nie jest Twoje i płacisz za wszelkie uszkodzenia auta.
Zrobisz rysę, wgnieciesz - płacisz. O naprawach w warsztatach garnizonowych też zapomnij (przy leasingu też), nawet jak auto jest już po gwarancji to olej czy filtry będą zmieniać w ASO...
Wywiezienie auta na misję czy ćwiczenia zagraniczne też pewnie problematyczne...

Wyobrażasz sobie takie rozwiązanie dla wojska?

Unkas - Sro 20 Lis, 2019

Coś chyba jest inaczej z wynajmem ponieważ u mnie w miesięcznej racie mam ubezpieczenie pełne i nie bardzo się stłuczkami przejmuje a pewne doświadczenia są :-o , wszelki serwis (oleje, naprawy, itp.) są już zawarte w racie wynajmu i umowie na 24 miesiące - po prostu płacę, tankuję i jeżdżę. Jak się zepsuje - to wynajmujący podstawia inny samochód i dalej jeżdżę....
Edit: A nie sorki - ubezpieczenie dodatkowo.

Wojciech Łabuć - Sro 20 Lis, 2019

Tak jak pisze Unkas. Takie kwestie rozwiązuje ubezpieczenie. Problemem i podrażaczem leasingu mogą być kilometry ale w wojsku te pojazdy i tak nie wyjeżdżą umówionych kilometrów. To tez kwestia odpowiedniego zarządzania. I tu nie chodzi o pojazdy na misje ale pojazdy używane do codziennego transportu.
Star660 - Sro 20 Lis, 2019

Wojciech Łabuć
Cytat:
powinny być brane w leasing .., ... darmowy serwis plus pojazdy na gwarancji przez cały okres

Jeżeli wyślemy wojsko z tymi pojazdami na jakąś misję, np. do Czad/Kongo, to wraz z nimi musi jechać kilku serwisantów ze sprzętem. Nie wiesz ile to kosztuje :modli:
Nawet, gdy jesteś nadertolerancyjny :zly4:

Wojciech Łabuć - Czw 21 Lis, 2019

W wojsku jest wiele pojazdów, które na misje nigdy nie pojadą i po prawdzie to tylko takie pojazdy moga być brane w leasing. Jesli wysyłasz pojazd na misję to nie będzie to wersja prawie "cywilna" tylko dośc mocno zmodyfikowana. W leasingu tego się nie da zrobić ponieważ nikt wynajmie Ci pojazdu, który będzie ostro przerabiany. Co zrobią z tym pojazdem na koniec jak im go zwrócisz? Jednak wojsko używa bardzo wiele pojazdów, w których zmilitaryzowanie to głównie zmiana koloru nadwozia.
Tytan w dresie. - Czw 21 Lis, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Jednak wojsko używa bardzo wiele pojazdów, w których zmilitaryzowanie to głównie zmiana koloru nadwozia.

I też niekoniecznie. Jeżdżą pojazdy białe, szare, granatowe i różne odcienie zieleni.
Żeby wozić wojsko busem w czasie pokoju, nie musi być zaraz khaki.

239099 - Czw 21 Lis, 2019

Od czego są ludzie z służby czołgowo-samochodowej (czy jak się tam nazywa organ odpowadający za pojazdy w WP)

Czy aby od tego aby przeprowadzić stosowną inwentaryzacje i analizę stanu floty pojazdów.
Naprawdę problemem jest posegregowanie potrzeb na pojazdy
osobowe
osobowe - terenowe
osobowe - z specjalnymi zabudowami
itd...
I na podstawie podziału określi czego i ile nam potrzeba a potem przeprowadzić stosowne zakupy lub też leasingi...

I nie demonizujmy tego rozwiązania - niektórzy leasingują nawet WSB...
A i jest europejski plan leasingowania czołgów...

Jefrjeitor - Czw 21 Lis, 2019

W wojsku jest taka polityka, ze jak raz sie kupi samochod to on ma jezdzic 20 lat. Nawet jesli po 10 latach nie jezdzi, tylko stoi na parku sztywnych to nic nie szkodzi, bo sztuka sie zgadza. Nie szkodzi tez, ze kilkunastoletni szrot przechodzi remont drozszy, niz wartosc samego samochodu. I to by byl najwiekszy szok zwiazany z leasingiem, ze trzeba co kilka lat na nowo go organizowac i w sposob ciagly splacac, zamiast kupic raz i zapomniec na wiele lat.
Internetowy kalkulator mowi, ze calkowity koszt leasingu samochodu o takiej wartosci jak Navara z ostatniego przetargu wyniesie, zaleznie od okresu, od 107,2% do 112,2% (okres 3 lub 5 lat, wklad wlasny 1%, opcja wykupu za 1% wartosci). Wedlug mnie 5 lat to minimum, bo nawet po takim okresie duzo z tych samochodow bedzie mialo tylko 50 000 kilometrow na liczniku, a nawet mniej. Ale przy kilkuset sztukach na pewno dalo by sie wytargowac duzo lepsze warunki leasingu.

fix16 - Czw 21 Lis, 2019

Nissan Navara czy w ogóle jakikolwiek inny pickup w roli następcy Hokera to dobre rozwiązanie ale tylko do zadań w takiej typowej roli pojazdu osobowo - towarowego z możliwością jazdy w terenie do codziennej obsługi garnizonów lub wojska na poligonie. A jak to powinno wyglądać pokazują Francuzi: http://www.milinfo.org/20...anger-vspo.html
To co zwraca uwagę to fakt, że te Fordy Rangery to typowe wozy seryjne. Są w minimalnym stopniu przerobione a i koszty tych przeróbek są też pewnie małe. Druciane osłony na światła, z tyłu pewnie jakiś zestandaryzowany hak holowniczy, zabudowa skrzyni ładunkowej to też pewnie jakiś gotowy produkt, część wozów pomalowana w barwy maskujące, założone opony terenowe. Te zmiany to mogą już być zainstalowane na linii produkcyjnej. Takie pojazdy to i też pewnie by się dało wziąć w leasingu.
A u nas: https://www.milmag.pl/news/view?news_id=3105 , https://www-europe.nissan-cdn.net/content/dam/Nissan/pl/brochures/Pricelists/Nissan_Navara_PL_MY19.pdf
Czytając te dwie informacje widać że cena aut dla wojska jest w stosunku do wozów na rynek cywilny średnio o 100 000 zł większa :( ! Ludzie, jakie oni chcą tam robić przeróbki? No co, po co? Przecież to bez sensu! Średnia cena za wóz w przetargu to około 254 000 zł. Tymczasem cywilne Navary mieszczące się w wymaganiach przetargowych są już od 140 000 zł! Co tak drastycznie podbija cenę tego samochodu dla wojska?

REMOV - Czw 21 Lis, 2019

Polecam nie zestawiać cen netto z brutto, to raz. Dwa, sprawdzić wyposażenie, które tak całkiem standardowe nie jest, łącznie z malowaniem. Trzy, kupujemy niewielką liczbę, Francuzi znacznie więcej i to nie od pośrednika, a od przedstawiciela producenta.
i - Czw 21 Lis, 2019

fix16 napisał/a:
Nissan Navara czy w ogóle jakikolwiek inny pickup w roli następcy Hokera to dobre rozwiązanie ale tylko do zadań w takiej typowej roli pojazdu osobowo - towarowego z możliwością jazdy w terenie do codziennej obsługi garnizonów lub wojska na poligonie.

Tak, oczywiście. I trzeba za takowy płacić 250 tys. zł. za sztukę.
Jak widzę, co poniektórym łatwo przychodzi wydawanie pieniędzy podatników.

Mieliśmy tu już różnych lobbystów na Forum. Teraz uruchomili nam się lobbyści Nissana.

Tytan w dresie. - Czw 21 Lis, 2019

i, przestań pisać głupoty, ok? Lobbyści Nissana. Też żeś wymyślił.
Żałujesz, że Trabanta już nie produkują?

Aku - Czw 21 Lis, 2019

Szanowny Panie za broń wartą rynkowo (USA+ transport+dystrybucja) 4000 zł MON płaci 6 tyś czy nawet 8 tyś. Więc co Pan się dziwisz że za auto "prawie" terenowe przepłacają. Szczodra ręka decydenta. :gent:
fix16 - Czw 21 Lis, 2019

REMOV napisał/a:
Polecam nie zestawiać cen netto z brutto, to raz. Dwa, sprawdzić wyposażenie, które tak całkiem standardowe nie jest, łącznie z malowaniem. Trzy, kupujemy niewielką liczbę, Francuzi znacznie więcej i to nie od pośrednika, a od przedstawiciela producenta.


Właśnie 140 000 zł to cena brutto i nie w promocji. Wyposażenie pewnie nie różni się wiele od standardowego. Mówię tu o zwykłym Rangerze. Nie Arquus Trigger który może miałeś na myśli. Ten faktycznie bazuje na Rangerze i sporo się od niego różni. Francuzi kupili 1000 szt Rangera a Polska chce kupić do około 600 szt nowych aut. To też sporo i absolutnie nie tłumaczy takiego wzrostu ceny. A czemu my u licha też nie możemy kupić od przedstawiciela producenta tak jak Francuzi :zly2: ?

[ Dodano: Czw 21 Lis, 2019 ]
i napisał/a:
fix16 napisał/a:
Nissan Navara czy w ogóle jakikolwiek inny pickup w roli następcy Hokera to dobre rozwiązanie ale tylko do zadań w takiej typowej roli pojazdu osobowo - towarowego z możliwością jazdy w terenie do codziennej obsługi garnizonów lub wojska na poligonie.

Tak, oczywiście. I trzeba za takowy płacić 250 tys. zł. za sztukę.
Jak widzę, co poniektórym łatwo przychodzi wydawanie pieniędzy podatników.

Mieliśmy tu już różnych lobbystów na Forum. Teraz uruchomili nam się lobbyści Nissana.


A gdzie ja tu lobbuję za Nissanem ????

REMOV - Czw 21 Lis, 2019

fix16 napisał/a:
Wyposażenie pewnie nie różni się wiele od standardowego.
Owszem, różni się. Stąd taki, a nie inny członek konsorcjum. Przeczytałeś, kto oferuje pojazdy, prawda?
fix16 - Czw 21 Lis, 2019

Ale jakiego konsorcjum? Owszem Arquus Trigger i Trapper oferuje Renault pewnie wspólnie z Fordem, ale to są praktycznie inne auta w stosunku do standardowego Rangera i Everesta. A mnie chodzi o te zwykłe Rangery co armia francuska kupiła.
i - Pią 22 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
Mnie, potencjalnego użytkownika, cena za bardzo nie interesuje. To jest problem zamawiających. Ważne, że będę mógł funkcjonować i wykonywać swoją pracę.

Nie interesuje Cię? A mnie akurat tak. Nie przyszło Ci do głowy, że pieniądze podatników należy wydawać tak jakby one były Twoje własne?

Kłania się podstawowa zasada:
Ze swoimi pieniędzmi rób co chcesz. Zaś zanim wydasz publiczne - zastanów się dziesięć razy.

Wojciech Łabuć - Pią 22 Lis, 2019

Armia francuska kupiła 1000 Fordów Ranger z minimalnymi modyfikacjami do codziennej eksploatacji we Francji. Oni nimi nawet nie zastepują P4. Aby ułatwić zrozumienie po co kupiono te pojazdy to ich rywalami była Dacia Dusater i Citroen Berlingo. Francuska armia wybrała Rangery bo mogą zjechać z drogi jesli jest potrzeba i miały wiekszą ładowność. I teraz jest kwestia do czego być może kupimy Navary. A one nie będą tylko i wyłącznie golasami i cżęść będzie pod zabudowę specjalistyczną.

Co do ceny to ona nie jest wcale wysoka. To beda nowe pojazdy, które w wersji bazowej sporo przekraczają połowę ceny kontraktu. Tyle kosztują samochody i nic na to nie poradzimy. Teraz dochodzi kwestia tego co, jak i kto oraz na jakich warunkach może w tych pojazdach zmieniać. Tu nie ma samowolki i jesli kupujący nie chce utracić gwarancji to musi trzymać się pewnych procedur. Producent ma swoje warunki, są firmy, które mają z nim podpisane umowy i niestety ale to podraża zakup ale tego nie da się obejść bez utraty gwarancji i kosztownego oraz czasochłonnego procesu homologacji. Tak jest jesli samochody bedą w jakikolwiek znaczący sposób zmieniane. Nawet przemalowanie czy oklejenie musi być zgodnie z regulacjami producenta czyli jesli sami chcemy to zrobić to też będzie kosztowało bo trzeba będzie za to zapłacić. Stąd czy bierzemy to przez pośredników czy nie i tak koszt bedzie znacznie wyzszy niż zakup samego pojazdu. To nie jest kupno przez osobę prywatną wybierającą standardowy model z ewentulanie pewnymi opcjami oraz dodatkowy montaż przewidzianych już w cenniku akcesoriów bezpośrednio u dilera.

W stosunku do wersji bazowej, którą u nas nie jest najtańsza VISIA z uwagi na chocby opcjonalność i konieczność dopłaty aby mieć blokadę tylnego dyferencjału oraz zbyt słaby silnik w stosunku do wymagań. To już oznacza że wyjsciowym punktem jest Acenta czyli zaczynamy ok 153 tys. PLN w odpowiedniej wersji silnikowej. Z tego co kojarzę w wymaganiach były podgrzewane lusterka zewnętrzne a to albo skok w górę z wersją lub dokupienie pakietu. Według mnie lepiej wychodzi podniesienie wersji do N-Trek bo są podgrzewane lusterka oraz dodatkowo kamera cofania a to jest bardzo przydatne w tego typu pojazdach z g... widocznością w bocznych lusterkach tylko. I mamy wyjściowo ponad 165 tys. PLN. Hak holowniczy kolejne 1350 PLN, Hard top na 10 tys. PLN. Około 176 tys. bez kilku specjalistycznych dodatków nie zawartych z katalogu dla typowego Kowalskiego. Czyli dochodzą opony typu RunFlat co od razu wymaga specjalnych felg i obie te rzeczy do tanich nie należą. Plus wyciągarka. Plus oklejenie/malowanie. Z przyczyn wspomnianych wcześniej tego nie zrobimy sami bez ponoszenia sporych kosztów i dlatego te samochody nie są kupowane bezpośrednio od producenta tylko z pośrednictwem kogoś, kto z producentem ma odpowiednie umowy i ma zaplecze do przeprowadzenia wymaganych zmian. I teraz ze względu na liczbę kupowanych pojazdów można utargować pewne rabaty bo WP to nie Jan Kowalski ale one nie będą zmieniały ceny aż tak jak się niektórym wydaje. Dobrze jeśli w ramach tego haki holownicze i maty dostaniemy za darmo czy oszczędzimy 3 tys. PLN za mocniejszy silnik ;p Zewnętrzne koszty pośrednika w wysokości jakichś 75- 80 tys. PLN za opony RunFlat (raczej nie w wersji "szosowej"), felgi, wyciągarki, "pozielenowienie" i jeszcze jakieś drobne zmiany to jest zupełnie sensowna propozycja. A te "drobne" zmiany w niektórych pojazdach nie będą aż tak drobne.

H.E.L.L.B.O.Y. - Pią 22 Lis, 2019

Zibi201 napisał/a:
...nawet jak auto jest już po gwarancji to olej czy filtry będą zmieniać w ASO...
Wyobrażasz sobie takie rozwiązanie dla wojska?


Ja np. sobie wyobrażam takie rozwiązanie. Tak jest np. z pojazdami JELCZ 442.32, nowoczesnymi autobusami pasażerskimi etc. Wiele jednostek nie dysponuje wypasionymi warsztatami na swoim terenie więc siłą rzeczy na obsługach i naprawach takich zaawansowanych technicznie pojazdów zarabiają podmioty spoza RON.

[ Dodano: Pią 22 Lis, 2019 ]
Wojciech Łabuć napisał/a:
Tytan 3 lata a 8-10 to różnica. I nie wszystkie mają w leasingu. Zależy od przeróbek. Np takie Land Cruisery w liczbie 50 sztuk przerabiano 2 lata i zapewniam Cie, że nie są w leasingu:

Obrazek

Obrazek

Ichniejsza żandarmeria ma coś podobnego do naszego Mustanga:

Obrazek

To już dałoby się leasingować choć nie jestem pewien, czy akurat z tymi leasingują ponieważ uzywają nadal 2 poprzednich wersji. Jednak przy tak lekkich zmianach leasing nie bedzie problemem. Podobnie jak nie ma problemu z transporterami czy podobnymi, które przechodza tylko minimalne przeróbki i oklejanie.


To jest pańskim zdaniem samochód ciężarowo - osobowy wysokiej mobilności?? Proszę nie mylić pojęć i doczytać czego dotyczył program "Mustang". Wystarczy, że jedynym wielkim nieporozumieniem były próby zakupu w ramach tego programu pewnej ilości pojazdów w wersji opancerzonej. Dzięki Bogu, ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i rozpisał na nie odrębne postępowanie przetargowe.

[ Dodano: Pią 22 Lis, 2019 ]
239099 napisał/a:
Od czego są ludzie z służby czołgowo-samochodowej (czy jak się tam nazywa organ odpowadający za pojazdy w WP)

Czy aby od tego aby przeprowadzić stosowną inwentaryzacje i analizę stanu floty pojazdów.
Naprawdę problemem jest posegregowanie potrzeb na pojazdy
osobowe
osobowe - terenowe
osobowe - z specjalnymi zabudowami
itd...
I na podstawie podziału określi czego i ile nam potrzeba a potem przeprowadzić stosowne zakupy lub też leasingi...


Ależ tak właśnie jest to robione. Sekcje Logistyki S-4 jednostek wojskowych na bieżąco raportują o stanie posiadania, stanie technicznym wszelkiej maści SpW jaki posiadają począwszy od macierzystych WOG poprzez RBLog, DG RSZ etc. Tak, że każdy szczebel dowodzenia czy zaopatrywania posiada wiedzę na temat zarówno ilości jak i stanu technicznego SpW.

Wojciech Łabuć - Pią 22 Lis, 2019

Cytat:
To jest pańskim zdaniem samochód ciężarowo - osobowy wysokiej mobilności?? Proszę nie mylić pojęć i doczytać czego dotyczył program "Mustang". Wystarczy, że jedynym wielkim nieporozumieniem były próby zakupu w ramach tego programu pewnej ilości pojazdów w wersji opancerzonej. Dzięki Bogu, ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i rozpisał na nie odrębne postępowanie przetargowe.


H.E.L.L.B.O.Y. według wymagań to jest to co szukamy. Pojazd ma mieć DMC 3.5 tony. Ma byc zdolny do transportu 5 osób +250 kg ładunku lub tonę ładunku. I tak Land Cruiser jak i Pathfinder wpisują się w to, co prawdopodobnie dostaniemy czyli Navarę. Pathfinder to praktycznie ten sam pojazd pod względem mechanicznym. "Ciężarowy" w nazwie to pochodna debilnego systemu klasyfikacji pojazdów w Polsce, gdzie "kratka" potrafi zrobić ciężarówkę z auta osobowego z segmentu B. Stąd w naszych statystykach w Polsce jest ponad 3 miliony ciężarówek ;p

H.E.L.L.B.O.Y. - Pią 22 Lis, 2019

Mnie jedynie chodziło konkretnie o pojazdy, których fotki pan wkleił. M.in, jest tam pojazd żandarmerii wojskowej Bundeswehry, który jest już pojazdem specjalistycznym z segmentu pojazdów interwencyjnych. Nie jest to typowy sam. c-o. w.m. A chyba nie o takie chodzi w programie "Mustang". Tyle w temacie.

P.S. Co do nazewnictwa pojazdów w strukturze transportowej SZ RP nie ma pan absolutnie racji.
Co się zaś tyczy wspomnianej przez Pana osławionej kratki w samochodach osobowych (głównie chodziło w tym o pełen odpis VAT od samochodów służbowych) to od 01.04.2014 roku wiele się w tej kwestii pozmieniało.

LotnikLotnikLotnik - Pią 22 Lis, 2019

Navara to proszenie sie o kłopoty. W przetargu powinien być punkt o wskaźniku niezawodności/usterkowości. Navara by wtedy nawet nie startowała.
Wojciech Łabuć - Pią 22 Lis, 2019

Pod tym względem to co wklejałem to bardziej miało ilustrować Tytanowi w dresie jakie potrafią byc problemy przy leasingu z uwagi na konieczność nieco głebszej modyfikacji :)

A co do tego do czego będa nam takie pojazdy potrzebne i czy któryś nie skończy jako głęboka przeróbka to nie byłbym pewien ponieważ z powodu problemów z Mustangiem są problemy z zastępowaniem UAZów choćby w wersjach dowódy baterii/plutonu w artylerii. Jesli część "Mustangów" pójdzie na te zabudowy to wersja "specjalistyczna z segmentu pojazdów interwencynych" bedzie płytką przeróbką. I tu jest kolejna kwestia czyli mieszanie przeznaczeń. Jakbyśmy brali typowy samochód 4x4 to po kiego opony RunFlat czy wyciągarki. Lub wymagania na aż tak dużą moc. Jakby ktoś ruszył mózgownica to nawet w ramach tego samego kontraktu można byłoby kupić tą samą rodzinę pojazdów ale w różnych wersjach dostosowanych do konkretnych potrzeb. W dodatku wyszoby taniej w eksploatacji. Navara czy to 160 czy 190 konna to praktycznie to samo jesli idzie o mechanikę czy elektrykę. A przy tej skali zamówień róznice w cenie i wyposazeniu to całkiem ładna liczba dodatkowych pojazdów za tą samą cenę.

ogon123 - Pią 22 Lis, 2019

Zastanawiam się ile z tych pojazdów zjedzie z asfaltu i ile razy zostanie w nich użyta wyciągarka.
Jeżeli za kilka lat okazałoby się że wskaźnik ten wynosi 10% to byłby chyba sukces.

michqq - Pią 22 Lis, 2019

Cytat:
są problemy z zastępowaniem UAZów choćby w wersjach dowódy baterii/plutonu w artylerii. Jesli część "Mustangów" pójdzie na te zabudowy to wersja "specjalistyczna z segmentu pojazdów interwencynych" bedzie płytką przeróbką.


No tylko że "we świecie" takie pojazdy robi się wogóle bez przeróbek podwozi

Military Shelter S-250 sobie poogoglaj.

Z tego co wiem licencje na ich robienie wykupil takze i sanicki Autosan ktory od niedawna jest w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Wojciech Łabuć - Pią 22 Lis, 2019

Michqq to zupełnie inne przeznaczenie i wielkość. Dla dowódców plutonów/baterii potrzebne jest coś mniejszego i mobilnego. Tego co zalinkowałeś nie wrzucisz na samochód o DMC 3.5 tony. Jak dasz na przyczepie to samochód o DMC 3.5 tony też nie pociągnie. Więc na świecie nie daje się tego w takiej formie na tym szczeblu.
michqq - Pią 22 Lis, 2019

Mówiąc jak najuprzejmiej - zapewne sobie pomyliłeś z nadwoziem Sarna.
S250 powstał specjalnie do półciężarówek o ładowności jednotonowej:




ToMac - Pią 22 Lis, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
I tu jest kolejna kwestia czyli mieszanie przeznaczeń. Jakbyśmy brali typowy samochód 4x4 to po kiego opony RunFlat czy wyciągarki. Lub wymagania na aż tak dużą moc. Jakby ktoś ruszył mózgownica to nawet w ramach tego samego kontraktu można byłoby kupić tą samą rodzinę pojazdów ale w różnych wersjach dostosowanych do konkretnych potrzeb. W dodatku wyszoby taniej w eksploatacji.


Właśnie. Wersje do jazdy po mieście bez wyciągarki, wersje do wożenia Pani Generałowej luksus tapicerka i barek i wszyscy byliby zadowoleni :) (..czasem jednak wciągarka?)

electron77 - Pią 22 Lis, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Dla dowódców plutonów/baterii potrzebne jest coś mniejszego i mobilnego.

Dla artylerii przed wszystkim potrzebne są pojazdy z przynajmniej minimalną ochroną (chociażby przed odłamkami). Obecnie używane ZWD na bazie Honkera to porażka - radiostacje, TOPAZ i obsługa chroniona plastikiem i blachą. Widziałem jak amerykańscy oficerowi oglądali nasze ZWD i o ile Topaz im się podobał, to nie potrafili zrozumieć dlaczego wozy dowodzenia nie są w żaden sposób opancerzone, a załoga chroniona. Nie wspomnę już o Langustach i UAZach, bo to już żenada

michqq - Pią 22 Lis, 2019

electron77 napisał/a:
Dla artylerii przed wszystkim potrzebne są pojazdy z przynajmniej minimalną ochroną (chociażby przed odłamkami).


Do tego się jednakowoż nie nadaje samochód o DMC 3.5 tony.
:gent:


Samochód o DMC 3.5 tony powinien wystąpić w wersjach "5 osób plus krótka skrzynia" oraz "2 osoby plus jednotonowa długa skrzynia ładunkowa".
Na krótkiej skrzyni powinna się mieścić jedna europaleta "z marginesami" (bo w WP eksploatuje się palety z nakłądką która dodaje te cztery centymetry).
Na długiej skrzyni powinno być zaś dość jej długości by się dało wrzucić: zabudowę S250 lub jakiś jej krajowy ekwiwalent LUB dwia ładunki europaletowe z tego jeden pełny (doftontowo) a drugi pusty (odfrontowo) LUB dwa razy nosze stanagowe z wkładką. No dobrze, te nosze to po rozłożeniu tylenej klapy do poziomu.
Samochód tego rodzaju powinien mieć ponadto możliwość by w terenie holować przyczepę rozmiaru kuchni polowej, rozmiaru ZU-23-2, lub rozmiaru moździerza do 120mm LUB "drugiego samochoda takiegosamego".

A wogóle to może po prostu powinniśmy zamówić samochody prosto z fabryki w malowaniu "maskowanie zimowe", czyli BIAŁE, a modyfikacje zlecić służbie czołgowo-samochodowej, niech w każdym zakładzie wojskowym opracują jeden element modernizacji w formie szczegółowej dokumentacji a potem się tą dokumentają poobmieniają. A co.

Co magisterek i doktoratów się o tym napisze to się napisze, a i awansować czy nagrody dawać będzie ZA CO, a nie "za lata".

A po 6-8-10 latach służby wymontować radiostacje i obowiązkowo to wszytko sprzedać jako pojazdy z demobilu, a nie że eksploatować dwadzieściapinć lat.

:gent:

fix16 - Sob 23 Lis, 2019

Czy każdy egzemplarz samochodu osobowo - terenowego niezależnie od wersji ma w wyposażeniu radiostację?
Wojciech Łabuć - Sob 23 Lis, 2019

Nie. I nie każdy będzie potrzebował wyciągarki czy mocniejszejszego silnika. Dlatego wspomniałem o tym, że ktos mógł się zastanowić nad zróżnicowaniem w ramach tego samego typoszeregu pojazdów. Oszczędność na cenie, zużyciu paliwa a pod względem części praktycznie to samo.
fix16 - Nie 24 Lis, 2019

W kwestii zastępcy Honkera może raczej powinno się postawić na dwa typy samochodów tak jak kiedyś w USA: http://www.military-today.com/trucks/m151.htm i http://www.military-today.com/trucks/cucv.htm czy teraz we Francji która poza standardowymi Fordami Rangerami Peugeoty P4 zastępują też tymi wozami: https://www.arquus-defens...ehicles-defense W Polsce też tak zrobić. Do mniej wymagających zadań pozyskać normalne, standardowe pickupy bez większych przeróbek. A do pozostałych zadań bardziej już wyspecjalizowane wozy taktyczne jak Mercedes G, Toyota Land Cruiser 70, Jeep J8 czy jak by był więcej pieniędzy HMMWV, URO VAMTAC, Iveco LMV. Można oczywiście standardowego pickupa poważnie przerobić tak jak kiedyś Forda Rangera oferowanego przez WZMot. Tylko że taka przeróbka znacznie podwyższy koszt takiego wozu. No i nic nie ujmując pickupom, to jednak ich możliwości terenowe jak i potencjał modyfikacyjny są nieco gorsze od rasowych aut terenowych. Przykładowo patrząc na te ceny: https://www.carsguide.com...iser/price/2019 i cenę jednostkową Navary w obecnym przetargu. Ceny Land Cruisera 70 zaczynają się średnio od już licząc w górę od 200 000 zł a oferowanej Navary to średnio około 250 000 zł. Nawet doliczając do Land Cruisera 70 dodatkowy koszt 100 000 zł za wersje militarną daje to 300 000 zł za samochód. To jedynie około 20% różnicy w cenie! A więc nie tak dużo. A kupuje się samochód o lepszej ruchliwości taktycznej i o wiele większym potencjale modyfikacyjnym. Wystarczy spojrzeć ile jest wersji nadwoziowych Land Cruisera 70 i ile wozów pancernych powstaje na bazie jego podwozia.

[ Dodano: Pią 29 Lis, 2019 ]
Ciekawa oferty na Mustanga:
http://ford.globalfleetsa...ew-Layout-L.pdf
http://ford.globalfleetsa...ew-Layout-L.pdf

Wojciech Łabuć - Sro 18 Gru, 2019

To nie jest wiadomośc na 1 kwietnia niestety:

https://www.defence24.pl/...rg-uniewazniony

Osoby odpowiedzialne za to oraz przełozeni, którzy pozwalają na takie coś powinny w trybie pilnym pożegnać się z mundurem. Jeśli ktos nie potrafi przeprowadzić przetargu na zakup samochodu i raz za razem po prostu ośmiesza instytucje w której jest zatrudniony to znaczy, ze nie ma nawet zbliżonych kawlifikacji do tych wymaganych na jego stanowisku. Tolerowanie tego przez przeozonych oznacza, ze z nimi jest podobnie. Okazuje się, że i poziom mułu pod dnem nie jest najnizszym poziomem jaki potrafią osiągnąć niektórzy.

ToMac - Sro 18 Gru, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
To nie jest wiadomośc na 1 kwietnia niestety:

https://www.defence24.pl/...rg-uniewazniony


No jest to zadziwiające. Albo budżet się nie spina, wina ... Martina..

Wojciech Łabuć napisał/a:

kawlifikacji do tych wymaganych na jego stanowisku.]


No i nie ma "kaflifikacji".

Star660 - Sro 18 Gru, 2019

Tylko AU w połączeniu z PGZ może ożywić tego "Frankensteina" :roll:
Wojciech Łabuć - Sro 18 Gru, 2019

ToMac to co napisałeś kursywą to nie jedyna literówka w moim krótkim poście - pisałem na szybko i nie sprawdziłem :D

Winne nie jest to, że się budżet nie spina tylko debilne wymagania i brak elastyczności oraz brak znajomosci tematu u panów "specjalistuf" tworzących wymagania. Jak po raz kolejny wychodzi, że nie da się kupic "gwiazdy śmierci" za takie pieniadze to oznacza, że nikt nie sprzeda nam pojazdów za taką cene w takiej postaci jak ta w wymaganiach. W związku z tym zamiast wygórowanych i najczęściej niezuasadnionych wymagań wystarczy nieco ograniczyć wymagania. Zamiast najmocniejszych wersji silnikowych przynajmniej częśc pojazdów może z powodzeniem być nawet "golasami". Wszędzie potrzebne są wyciągarki? Po co opony typu "run flat"?

ToMac - Sro 18 Gru, 2019

No fakt, ale ja nie z czepialstwa tylko z inspiracji :)

Generalnie zaskakuje kolejne nieudane podejście. Wymagania to podstawa, różnorodne wersje mniej czy bardziej wypasione także, ale to wygląda w ogóle albo na niechęć do kupna tych wozów albo jakąś kompromitującą bezradność.

Tytan w dresie. - Sro 29 Sty, 2020

Trochę wulgaryzmów, ale ocena Honkera trafiona w punkt. Obejrzyjcie całość. Takie same teksty padają z naszych ust, w czasie codziennej eksploatacji.😁
https://youtu.be/dXrwaQI5MIs

Riad69 - Sro 29 Sty, 2020

Tytan w dresie. napisał/a:
Trochę wulgaryzmów, ale ocena Honkera trafiona w punkt. Obejrzyjcie całość. Takie same teksty padają z naszych ust, w czasie codziennej eksploatacji.😁
https://youtu.be/dXrwaQI5MIs


Ten kto nie prowadził Honkera w wojsku życia nie zna.

ToMac - Pią 31 Sty, 2020

I już idzie - "Kucyk 6".

https://twitter.com/RemigiuszWilk/status/1222859232518844417

"Siermiężny rolniczo-militarny upartyjniony thriller. Już dziś zadajemy sobie pytanie czy i tym razem będą momenty? Czy scenarzyści zdobyli się na oryginalność? Niebawem się przekonamy..."

MDS - Sob 01 Lut, 2020

Skoro Błaszczak kupił F35 to może w chwili wolnej kupi jakieś najlepsze wg. Niego samochodziki? A na poważnie moze treningowo zaczniemy od przetargów na rowery? Bo jakoś te samochody nam nie wychodzą.
polsmol - Sob 01 Lut, 2020

PiS nie zrefomował systemu zakupów mon tylko go czasem obchodzi. Dlatego mamy f35 samoloty vip i sprzęt dla WOT. Reasumując zakup bez przetargu ma w sumie największe szanse powodzenia w obecnych realiach.
militarysta - Sob 01 Lut, 2020

Jak ty dziwnie piszesz "notorycznie łamie" z albo złamaniem prawa albo z obchodzeniem:

-F35 - brak postępowania konkurencyjnego, brak przetargu
-S70i - jak wyżej
- Homar - jak wyżej
- Wisła - jak wyżej
- Javelin - było postępowanie, ale brak przetargu
- VIPy - było postępowanie, był przetarg, rażące złamanie ustawy o zamówieniach publicznych
Tak się przypadkiem składa że całość to zakupu od dwóch firm z USA. Tylko im przypadają miliardowe zamówienia na podstawie arbitralnych decyzji MONa.
Rozumiem zakupy w PPO -OK, ale wydawanie jak na razie 80% kwot z realizowanego PMT na zakupy "bez żadnego trybu" w dwóch firmach z USA mocno razi i rodzi pytanie o to czy to tylko wasalizm czy też korupcja.

239099 - Sob 01 Lut, 2020

A czy poza S70i i Javelinem masz jakieś REALNE a nie wydumane alternatywy zakupowe?
militarysta - Sob 01 Lut, 2020

Jedyny program który nie miał alternatywy to F35. Jedyny.
A i tak można było rozpisać przetarg. Jak Finowie np. Ale stać nas. Inni ugrali po np. 2,5mld PLN w przeliczeniu. Za to możesz dokończyć całą Reginę. Kupić Mustanga na wypasie itp.
Ale stać nas...

polsmol - Nie 02 Lut, 2020

Nie stać nas na to aby stracić kolejne lata na procedury przetargowe. Same przetargi też kosztują. Natomiast masz rację, że nas stać. Sytuacja gospodarczo budżetowa jest świetna.
239099 - Nie 02 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
Jedyny program który nie miał alternatywy to F35. Jedyny.
A i tak można było rozpisać przetarg. Jak Finowie np. Ale stać nas.
Wow!
Byś się wstydził schodzić do tak niskiego poziomu argumentowania.
Fińskie F-18 bezpiecznie polatają jeszcze kilka lat - bo nie są stare i mają resursy...

A Su-22 powinno się kilka lat temu wycofać...
Czujesz różnicę? Czy będziesz uprawiać demagogie na poziomie Edyty?

Kto od przez kilka lat "kupował" śmigłowce, a nie ruszył z przetargiem na WSB?...
Nawet po kryzysie ukraińskim nie ruszono tematu....

Dziś płacimy za grzech zaniechania za dekadę "dialogów technicznych" i innej ściemy "fazy analitycznej"

Czekam jakie były alternatywy na Wisłę?
SAMP/T - wieź nie żartuj....
A może HQ-9[/b]

militarysta - Nie 02 Lut, 2020

Nie rozumiem tego co napisałeś i wstawek o argumentowaniu i Żemłie.

Jeżeli PSP chciały nabyć WSB nowej generacji to innej opcji niż F35 nie ma jak na razie.
Ale i tu można było grać konkurencyjną kartą jak Finowie i urwać nieco. Może też było dokupić F16 i zmodernizować posiadane.

Po drugie:
Cytat:
Fińskie F-18 bezpiecznie polatają jeszcze kilka lat - bo nie są stare i mają resursy...

A Su-22 powinno się kilka lat temu wycofać...


..i? Nie wiem skąd założenie że pilotów po radzieckiej technice da się przeszkolić na F35. Belgowie, Brytyjczycy i bodajże Holendrzy uważają że taniej i szybciej jest przeszkolić nowe załogi a nie konwertować z innych WSB...

Cytat:
Dziś płacimy za grzech zaniechania za dekadę "dialogów technicznych" i innej ściemy "fazy analitycznej"

Co nie oznacza akceptacji patologii gdzie ponad 3/4 środków z PMT idzie do dwóch firm z USA. Bez przetargów, bez konkurencyjności postępowań na podstawie arbitralnych decyzji MON. To jest chore.

Cytat:
Czekam jakie były alternatywy na Wisłę?
SAMP/T - wieź nie żartuj....

Przede wszystkim zrobić przetarg i nawet jak chcieliśmy kupić IBCS i Patrioty to tak kierować postępowaniem żeby mieć dwie oferty na stole na końcu. Bo ta się oszczędza miliardy PLN i uzyskuje lepszy LCC poprze większy serwis w kraju lub lepsze warunki. To nie chodzi o to że coś jest unikalne czy nie tylko o to w jak kretyński sposób się to kupuje. [/u]

MDS - Nie 02 Lut, 2020

Czy Honker to to samo co F 35? Bo sie pogubiłem.
MDS - Wto 04 Lut, 2020

Ale można zbić cenę rezygnując z lakieru i kilku zbędnych pierdół. Góra 200.000
ToMac - Wto 04 Lut, 2020

Niezła bryka..
Watelumajorze - Wto 04 Lut, 2020

Nie jestem pewien czy tylko 200 tys bo nie widzę, nigdzie info o cenie. Ale możliwe ze mi się cała strona nie ładuje, bo mam ciulowe połączenie w tej chwili.
Ale...
Niech mi ktos przypomni, ile sobie planowano na modernizacje szlifierką i młotkiem "nigeryjskiego dostawczaka" "z czarciego gufna" Honk-vee :cool: bo zapomniałem...

Tytan w dresie. - Wto 04 Lut, 2020

Z tego co pamiętam, to chyba za 60 tysięcy były remontowane. Czyli nowe opony, farba na rdzę, nowa tapicerka i blachowkręty w desce rozdzielczej.
Bocian87 - Sro 05 Lut, 2020

Papla napisał/a:
Co do ceny -

https://www.cargurus.com/...les-d2021_L2163

33-63 tys US u dealera w Kaliforni. Podatek stanowy od sprzedazy - 7.25% czyli $2.5-5K. Profit sprzedawcy - miedzy 5-10%, wiec powiedzmy, ze nastepne $2.5-5K Czyli taki na dziendobry, z fabryki, bez zbednych bajerow pewnie okolo 20-25K w detalu. Przy zamowieniu np. 1000 sztuk.. wyjdzie jak dwie Dacie Duster.


Ta i jeszcze najlepiej niech Ci dopłacą, za to że weźmiesz to auto.

Ja pier… ileż można…

Chyba w Twojej wyliczance zabrakło pewnych tak mało istotnych elementów jak np. cło i PL VAT i pewnie kilku innych, no ale to szczegół przecież…

Przecież to że Ford Raptor w USA kosztuje 53 000 USD a w PL zaczyna się od 200 000 netto = 246 000 zł brutto też nie ma znaczenia. Bo to na pewno zły i niedobry sprzedawca chce zarobić miliony sprzedając te auta.

Dobra to przyjrzyjmy się jak to wyglądało historycznie
Mustang pt 1:
Zaoferowano Forda Rangera za cenę jednostkową ok 2 447 000,00 zł brutto.
Cena katalogowa podstawy to ok 120 000 zł brutto
Kwota oferty to 2 058 mln (2 miliardy PLN) / 841 szt.

Mustang pt 2:
Zaoferowano Dino za cenę jednostkową ok 574 120,00 zł brutto.
Cena katalogowa podstawy – niemożliwe do określenia bo jest to pojazd stworzony stricte pod Mustanga.
Kwota oferty to 524 171 699,00 zł / 913 szt. (za zamówienie gwarantowane)

Mustang pt 3:
Brak ofert albo wszystkie odrzucone.

Mustang pt 4:
Zaoferowano najprawdopodobniej Nissana Navara za cenę jednostkową ok 243 134,00 zł
Kwota oferty to 148 311 801 zł / 610 szt.

Mustang pt 5:
Zaoferowana Nissana Navara za cenę jednostkową ok 242 974,00 zł.
Cena katalogowa podstawy od 127 000 zł
Kwota oferty to 154 288 617 zł / 635 szt.

Jeśli liczyć, że podane kwoty ofert z 4 i 5 odsłony Mustanga są za dostawę części zamówienia gwarantowanej + prawa opcji to jest jak wyżej.

Jeśli są to kwoty tylko za zamówienie gwarantowane to wygląda to tak:
Mustang pt 4: 148 311 801 / 485 szt. = 305 797 zł / szt.
Mustang pt 5: 154 288 617 / 485 szt. = 318 120 zł / szt.

A ile było jęku i stękania, że 140 000 zł brutto za Honkera to jakaś kpina bo podobne, nowoczesne auto można mieć za 120 000 zł?
Jak widać NIE, NIE MOŻNA.
Wychodzi, że zamiast „super nowoczesnego” auta można było by kupić 3 Honkery, które w terenie i tak będą mniej awaryjne niż te Navary.

A wystarczyło by wykopać na zbity pysk ludzi, którzy nie pozwalali na dokonywanie jakichkolwiek zmian w jego konstrukcji „bo WP ma taką wersję i tylko taką chcemy kupować” i może wtedy dało by się go zmodernizować i ulepszyć.

Pomijam już fakt, że praktycznie cała kasa z VATu z produkcji Honkerów zostawała w PL.
Czyli wydatek z budżetu to bliżej 113 000 zł/szt.

Widzę, że do niektórych nie dociera, że zakup auta dla WP to nie pójście do salonu i wybranie koloru.
- Co tam, że sprzedający ma dać gwarancję na auto użytkowane w ZUPEŁNIE innych warunkach niż przez cywila.
- Co tam, że trzeba ZAGWARANTOWAĆ dostęp do części zamiennych i serwisu.
- Co tam, że trzeba zmodyfikować pojazdy przed dostawą wg określonych przez Zamawiającego wytycznych.
- Co tam, że trzeba dołożyć dodatkowe wyposażenie, często specjalistyczne.

A to tylko rzeczy, które przyszły mi do głowy w ciągu 20 sekund pisząc tego posta, nie czytając dokładnych wymagań co do gwarancji/wyposażenia/zdolności terenowych samochodów.

Przecież to wszystko nie ma znaczenia bo fajnie się narzuca komuś za ile ktoś ma coś sprzedać tylko wychodzi na to, że nie koniecznie ten ktoś musi chcieć tak zrobić.
Albo nie bierze się pod uwagę istotnych czynników mających wpływ na cenę końcową. Bo ta, to nie tylko podstawienie auta z salonu pod jednostkę.

Watelumajorze - Sro 05 Lut, 2020

Nie w takich znowu ZUPEŁNIE innych warunkach, bo nie jedziemy nimi ani na Syberię, ani na pustynię Atacama. A cywile też uprawiają i wariacki offroad, i kurz, i bajora, i co tam chcesz. Tłuką na polowania po lasach...
Pewnie, że jeśli przetarg zostanie tak obmyślony, że jednym z warunków będzie np. jakieś idiotyczne "warunki użytkowania -50 stopni do +70" no to żadne seryjne choćby nie wiem jakie warunków nie spełni... I będziemy dalej mieli superspecjalistycznie wyposażone Honkvee.
Na razie z tego co widzę to prywatni cywile jeżdżą lepszymi terenówami niż wojsko...
Ale może źle widzę...

fix16 - Sro 05 Lut, 2020

Bocian87 napisał/a:
Papla napisał/a:
Co do ceny -

https://www.cargurus.com/...les-d2021_L2163

33-63 tys US u dealera w Kaliforni. Podatek stanowy od sprzedazy - 7.25% czyli $2.5-5K. Profit sprzedawcy - miedzy 5-10%, wiec powiedzmy, ze nastepne $2.5-5K Czyli taki na dziendobry, z fabryki, bez zbednych bajerow pewnie okolo 20-25K w detalu. Przy zamowieniu np. 1000 sztuk.. wyjdzie jak dwie Dacie Duster.


Mustang pt 4:
Zaoferowano najprawdopodobniej Nissana Navara za cenę jednostkową ok 243 134,00 zł
Kwota oferty to 148 311 801 zł / 610 szt.

Mustang pt 5:
Zaoferowana Nissana Navara za cenę jednostkową ok 242 974,00 zł.
Cena katalogowa podstawy od 127 000 zł
Kwota oferty to 154 288 617 zł / 635 szt.



Za wyżej wymienione ceny katalogowe czy ofertowe można kupić Mustanga ale pod warunkiem zmiany koncepcji następcy Honkera na dwa różne typy samochodów do różnych zadań. Tak jak Amerykanie którzy równolegle użytkowali CUCV i M151 czy Francuzi co kupili Fordy Rangery. Kwota 120 - 170 tys. zł starczy akurat na kupno takiego polskiego CUCV o minimalnym stopniu zmilitaryzowania.

Watelumajorze - Sro 05 Lut, 2020

Niech w ogóle kiedykolwiek kupią cokolwiek oprócz Aro, bo wszystko inne będzie lepsze od superzmilitaryzowanego Honkera...
przemo - Czw 06 Lut, 2020

Kilka słów w dzisiejszej prasówce https://www.money.pl/gosp...779560577a.html
Bocian87 - Czw 06 Lut, 2020

No i jest wprost napisane, że mieli 121 mln na zamówienie gwarantowane czyli ceny podane w inf. z otwarcia ofert są za zamówienie gwarantowane.

Czyli Navary kosztowały by:
Mustang pt 4: 148 311 801 / 485 szt. = 305 797 zł / szt.
Mustang pt 5: 154 288 617 / 485 szt. = 318 120 zł / szt.

Bocian87 - Pią 07 Lut, 2020

Ok to jeszcze raz :)

Papla napisał/a:

33-63 tys US u dealera w Kaliforni. Podatek stanowy od sprzedazy - 7.25% czyli $2.5-5K. Profit sprzedawcy - miedzy 5-10%, wiec powiedzmy, ze nastepne $2.5-5K Czyli taki na dziendobry, z fabryki, bez zbednych bajerow pewnie okolo 20-25K w detalu. Przy zamowieniu np. 1000 sztuk.. wyjdzie jak dwie Dacie Duster.


Podałeś cene End Usera w USA - ok.
Później policzyłeś niby ile kosztuje takie auto fabrykę i wyszło Ci 20-25k, po czym napisałeś, że w detalu... :cool:
To ja się pytam jakim detalu skoro to jest wg Ciebie koszt fabryki na auto seryjne, produkowane taśmowo?

Koszt produkcji jest z grubsza stały i czy wyprodukują ich 1000 więcej czy mniej nie ma znaczenia, skoro zakładają ciągłą produkcję taśmową.
Oczywiście przy produkcji pod zamówienie ilość zamawianych aut ma ogromy wpływ na cenę, chociażby z racji na negocjacje producenta na komponenty od dostawców itd, ale to nie jest taki przypadek.

To, że wyszło Ci 20-25k nie ma żadnego znaczenia, bo liczy się to za ile te auta są sprzedawane. Weź pod uwagę, że to nie producent sprzedaje bezpośrednio tylko jego przedstawiciele = dealerzy a oni też muszą zarobić.
Nikt nie pracuje za darmo. Ty pewnie też nie chciałbyś, żeby za Twoją pracę nikt Ci nie płacił bo uważał by że Ci się nie należy, albo że żądasz za dużo?

Papla napisał/a:

Ja rozumiem, ze nie mozesz uwierzyc, ze koszt produkcji jest stosunkowo mniejszy od ceny hurtowej, a ta jest o wiele mniejsza od ceny detalicznej, a ta ostatnia z kolei, jest absurdalnie nizsza od ceny przetargowej w polskim programie pozyskania polciezarowki 4 x 4. I nie wyjasnisz tego VATem, bo .. to jest przekladanie z jednej kieszeni do drugiej, minus dzialka dla EU.


Tu się nie kłócę bo tak jest jak napisałeś.
Cena dla WP za auto mogła by być niższa od ceny detalicznej TYLKO w przypadku gdyby brać auta "salonowe" bez jakichkolwiek zmian i dodatkowych wymagań.
Wszystkie zmiany w stosunku do serii podnoszą cenę bo jest to zamówienie niestandardowe, w które ktoś musi włożyć swoją pracę, za którą należy mu się wynagrodzenie.

Tak, nie ma to nic wspólnego z VAT'em. Moje odniesienie do VATu tyczyło się Twojego wyliczenia kosztu produkcji auta w USA.
20-25k to cena netto w USA, tylko co z tego skoro w EU ten VAT, akcyzę i cło i tak trzeba doliczyć i wtedy choćbyś nie wiem jak się starał nie wyjdzie Ci 20-25k USD?

Później ktoś czyta takiego posta, nie zastanowi się nad tym i wychodzi mu, że ktoś chce go zrobić w jajo a nie pomyśli o tym że jest masa innych opłat, które powodują, że w EU mamy drożej niż w USA.

fix16 - Sob 08 Lut, 2020

Bocian87 napisał/a:
Cena dla WP za auto mogła by być niższa od ceny detalicznej TYLKO w przypadku gdyby brać auta "salonowe" bez jakichkolwiek zmian i dodatkowych wymagań.
Wszystkie zmiany w stosunku do serii podnoszą cenę bo jest to zamówienie niestandardowe, w które ktoś musi włożyć swoją pracę, za którą należy mu się wynagrodzenie.


Tu jest pytanie czy warto kupować standardowe pickupy a później poddawać je dogłębnym przeróbką. Takie przeróbki raz, że niosą ryzyko że coś nie wyjdzie, a dwa cechują się wysoką ceną. Ceną która niebezpiecznie może się zbliżyć do "prawdziwych" aut terenowych. Nic nie ujmując pickupom samochody te jednak mają nieco gorsze właściwości terenowe niż rasowe terenówki. Kupna pickupów w wariancie seryjnym nieco tylko zmilitaryzowanych ma więcej sensu.

michqq - Sob 08 Lut, 2020

Bocian87 napisał/a:
Wszystkie zmiany w stosunku do serii podnoszą cenę bo jest to zamówienie niestandardowe, w które ktoś musi włożyć swoją pracę, za którą należy mu się wynagrodzenie.


Noale KTO.
Bo wzięcie seryjnego samochodu 4x4 i przerobienie na customa to robią ludzie również i prywatnie w garażu.
Wojsko ma takich garaży od groma i ludzi z wykształceniem samochodowym też.
Uważa się jednak że modyfikacje powinny być zamówione na zewnątrz i opłacone a NIE że opracowane wewnątrz wojska. Tak się uważa, mimoże teoretycznie zapewne by się dało.
To tak dla porządku ustalmy.
:gent:

Bocian87 - Pon 10 Lut, 2020

michqq napisał/a:

Uważa się jednak że modyfikacje powinny być zamówione na zewnątrz i opłacone a NIE że opracowane wewnątrz wojska. Tak się uważa, mimoże teoretycznie zapewne by się dało.


Na pewno by się dało ale zostaje kwestia standaryzacji - każdy "wojskowy garaż" robił by tego customa trochę po swojemu.
Zlecenie tego jednej, zewnętrznej firmie gwarantuje że wszystko powinno być wykonane dokładnie tak samo w każdym aucie.

przypadeek - Pon 10 Lut, 2020

U mnie na jednostce są nowiuśkie Honkery max. 3 lata (i po ok 3 tys przebiegu) a ilość napraw gwarancyjnych sięga po około 10 na jednego. Pierwsze wrażenie jest takie, że to po prostu feralne sztuki (tak czasem bywa nawet w najlepszych markach). Niestety tak nie jest. Użytkownicy twierdzą, że w serwisach stoją chyba wszystkie ostatnie serie tych cudaków a awarie powstają nawet w trakcie dojazdu i powrotu z serwisu. Gwarancje niestety właśnie się kończą i teraz się zacznie... Wspierajmy polski przemysł :modli:
maciejko - Pon 10 Lut, 2020

Przypadeek, jak odbieraliśmy stonkery od producenta to poza Lublin 2 sztuki nie były w stanie wyjechać a po drodze do JW jeszcze jeden się wysypał. Dziadostwo i tyle.
:gent:

Wojciech Łabuć - Wto 11 Lut, 2020

Cytat:
Bo wzięcie seryjnego samochodu 4x4 i przerobienie na customa to robią ludzie również i prywatnie w garażu.
Wojsko ma takich garaży od groma i ludzi z wykształceniem samochodowym też.
Uważa się jednak że modyfikacje powinny być zamówione na zewnątrz i opłacone a NIE że opracowane wewnątrz wojska. Tak się uważa, mimoże teoretycznie zapewne by się dało.
To tak dla porządku ustalmy.


Michqq to nie do końca tak. Grzebać przy nowym samochodzie może każdy. Tylko potem pojawiają się problemy na przeglądach i przy utracie gwarancji. Nawet proste przeróbki potrafią doprowadzić do poważnych i kosztownych usterek. Lub wpływają na zachowanie się pojazdu. Dlatego zazwyczaj prace są przeprowadzane w firmie "z zewnątrz" ponieważ taka firma powinna posiadać pozwolenie i dokumentację od producenta co z kolei powinno zaowocować tym, że samochód nie stanie w płomieniach, jakiś kluczowy podzespół elektroniczny nie zostanie uszkodzony i w końcu nie utracimy gwarancji. Tak na początek ale to jest znacznie bardziej skomplikowane. Za wiedzę i dostęp do dokumentacji trzeba zapłacić. I to całkiem poważne pieniądze. I później trzeba też poważne pieniądze płacić pracownikowi, posiadać kosztowny sprzęt pozwalający na wykonanie modyfikacji a liczba modyfikowanych pojazdów nie jest duża i koszty będą dość wysokie. Dlatego albo bierze się standardowe pojazdy, modyfikuje się je w firmach zewnętrznych albo ma się gdzieś to i robi u siebie chałupniczo licząc się z konsekwencjami. I potem trafiają się "Janusze biznesu" co przyprowadzają samochód po wizycie u zaprzyjaźnionego Mieczysława-mechanika i płaczą, że koszt naprawy jest w tysiącach czy dziesiątkach tysięcy PLN/euro bo Mieczysław przy prostym podłączaniu instalacji haka holowniczego czy czegoś równie trywialnego spalił jakiś moduł czy moduły ponieważ miał wiedzę z czasów Honkera lub nawet Tarpana 233 i nie wystarczy wiedzieć gdzie jest "prund i masa".

fix16 - Wto 11 Lut, 2020

Post o wyborze nowego samochodu osobowo - terenowego dla norwskiej armii: https://www.facebook.com/...08034?__tn__=-R Zwraca uwagę zakres przeróbek zewnętrznych pickupów tam startujących. Jest niewielki.
Wojciech Łabuć - Sro 12 Lut, 2020

Fix16 i my obaj rozumiemy dlaczego a decydenci/decydujący o wymaganiach nie potrafią tego zrozumieć oraz nie widzą związku przyczynowo-skutkowego dlaczego zmiany muszą kosztować ;p

Ale pewnie w Norwegii wymagania w związku z terenem i warunkami pogodowymi są mniejsze niż w Polsce.

Jeśli szukamy pojazdu dla wojska i ma on być oparty o ogólnodostępny pojazd to przeróbki nie mogą być znaczne. Rozsądnie byłoby się oprzeć o opcje dodatkowe dostępne z cennika lub dostępne w autoryzowanych 'przerabialniach" tak aby pojazd był jak najtańszy i jak najłatwiejszy oraz najtańszy w utrzymaniu. To przecież nie mają być głównie pojazdu używane na co dzień ze zdolnością do poruszania się w terenie i takie pojazdy dadzą sobie z tym radę. W skrajnych warunkach wystarczy pomyśleć o oponach terenowych, nawet wyciągarka nie musi być na każdym pojeździe i w sumie to wszystko co trzeba. Ale u nas silniki tylko z tych najmocniejszych, przyciemniane szyby, podgrzewane lusterka a kurde o kamerze cofania to nikt nie pomyśli a ma to większe znaczenie w codziennej eksploatacji pick upa z zabudową ;p

Jeśli pojazd ma być znacznie zmodyfikowany to co najwyżej może być oparty o konstrukcję cywilną czyli podwozie. PGZ niby ma Autosana więc dlaczego nie robią standardowego "kontenera", który można wyposażać pod potrzeby wojska i instalować na podwoziu pojazdu pochodzenia cywillnego? Pod różne zabudowy.















Po co płacić znaczną kasę za zabudowę, która nas później ogranicza, trzeba kombinować z przeróbkami i na koniec i tak możemy być zmuszeni na znaczące kompromisy bo inaczej się nie da jeśli można mieć zabudowę, która przetrwa kilku nosicieli, będzie zaprojektowana bardziej optymalnie pod potrzeby czy prostsza do ewentualnej modernizacji?

djdzej555 - Wto 25 Lut, 2020

Zabudowa będzie kosztowała połowę auta bazowego. Każdy chce zarobić :brawo:
MW1973 - Czw 05 Mar, 2020

Prawie wszyscy wieszają psy na HONKERZE ale czy to nie jest tak że sama konstrukcja jest dobra a tylko materiały/podzespoły użyte do produkcji są - delikatnie mówiąc - do niczego, czy tym projektem nie rządzi zasada CCC - CENA CZYNI CUDU i niestety wszystko co będzie po HONKERZE będzie tej samej jakości - niestety bo tylko będzie brane pod uwagę to kryterium ceny.
morelowy_gosc - Czw 05 Mar, 2020

Tiaaaa....i nie,że koło jest zepsute tylko napisz ,że trzy koła są dobre- pisane kursywą.
MW1973 - Czw 05 Mar, 2020

Przyznam się bez bicia nie rozumiem twojego postu - ja tylko napisałem że projekt jest ok ale części użyte do produkcji nie są najlepszej jakości - co niestety odbija się odbiorze tej konstrukcji, zadam proste pytanie - masz dwa identyczne kubki ale jeden wykonany z dobrych materiałów a drugi wykonany byle jak z najtańszych materiałów - która konstrukcja jest lepsza.
morelowy_gosc - Czw 05 Mar, 2020

Tylko że auto jest bardziej skomplikowane niż kubek. Jeżeli silnik,zawieszenie jest do niczego to wymieniając silnik,zawieszenie i dostosowując pozostałe elementy konstrukcyjne do nowych bebechów to co otrzymasz? Prawie nową konstrukcję.
Nie zaprzeczam że ta konstrukcja jest zła...ona jest bardzo dobra. Ale na lata 80 poprzedniego stulecia.
Na obecne czasy raczej nie bardzo. Przeczytaj ten wątek od początku to otworzysz oczy na tą ,,dobroć".
No i nie widzę sensu uzasadnić więcej bo powtarzał bym argumenty które już padały.

MW1973 - Czw 05 Mar, 2020

Czytałem ten wątek główne zastrzeżenia były do awaryjności, analogia jest adekwatna do tego co chciałem przekazać, jeśli chodzi o kwestię że projekt powstał w latach 80 i odbiega od obecnych standardów - może ale to nie wynika z projektu tylko w mojej ocenie że nowoczesne konstrukcję będą kosztować dużo więcej i trzeba było te pieniądze wydać i dlatego ten przetarg trwa i trwa i pewnie jeszcze będzie trwał.
Watelumajorze - Pią 06 Mar, 2020

Pan minister twierdzi, że nie będzie "trwał i trwał", to chyba nieuprzejmie byłoby to kwestionować :cool:
Ale może to "sklepik z kiełbaskami wyborczymi" jak jakieś dajmy na to - helikoptery:

https://twitter.com/mblaszczak/status/1235670235463774220

Pan minister używa nieco nieostrych określeń: "niedługo" oraz "wkrótce".

morelowy_gosc - Pią 06 Mar, 2020

MW1973,
Nowoczesne konstrukcję w porównaniu do reanimacji Honkera będą tańsze. Przynajmniej były by przy normalnym procedowaniu ;)

Wojciech Łabuć - Sob 07 Mar, 2020

MW1973 ten program potyka się o własne nogi a nie o koszty. Nie można pisać o tym, że problemem są koszty jeśli zamawiający stawia wygórowane i niespójne wymagania oczekując, że zapłaci praktycznie jak za golasy. Problemem nie jest finansowanie tylko brak wiedzy/głupota osób odpowiedzialnych za przebieg programu oraz osób nadzorujących.
djdzej555 - Sob 07 Mar, 2020

Jak by chcieli kupić następcę to by ten przetarg dawno został finalizowany.
Widocznie są ważniejsze potrzeby jeśli chodzi o lekkie mobilne pojazdy. Cieszmy się, że na misjach nie były używane ;)

przemo - Pią 13 Mar, 2020

https://twitter.com/mblaszczak/status/1238374505078231040?s=20 Minister ogłosił na twitterze zakup 485 szt. pojazdów NISSAN NAVARA
Gveir - Pią 13 Mar, 2020

Gdyby nie obecna sytuacja z wirusem, to wypadałoby zrobić uliczną fiestę z tej okazji.
Tytan w dresie. - Pią 13 Mar, 2020

Też się bardzo cieszę, że WOT i wszelkiej maści dowództwa, otrzymają w końcu nowe samochody.
ToMac - Pią 13 Mar, 2020

Karino działa :wino:
przemo - Pią 13 Mar, 2020

https://www.money.pl/gosp...183216257a.html W tym artykule są wszystkie szczegóły :cool:
PDT - Pią 13 Mar, 2020

przemo napisał/a:
Minister ogłosił na twitterze zakup 485 szt. pojazdów NISSAN NAVARA


A ja znalazłem to:

https://joemonster.org/art/38730

ToMac - Pią 13 Mar, 2020

Cytat:
Uszkodzenie to jest charakterystyczne tylko dla modeli D40, wyprodukowanych w Hiszpanii w latach 2005-2008.


Takie roczniki wg linka. Na pewno może to być okazja do weryfikacji skutków "rywalizacji ceną". Ale zawsze warto - nowe doświadczenie.

Star660 - Pią 13 Mar, 2020

WRPK/PSO może wspawać dwa ceowniki/dwuteowniki i przewiezie nawet 10 podstaw od moździeży 98 mm :roll:
239099 - Pią 13 Mar, 2020

Widocznie wojskowi mieli za mało styczności ze sprawdzonymi w boju na Bliskim Wschodzie i w Afryce pickupami marki Toyota.
gathern - Pią 13 Mar, 2020

Taka mała ilość to na bank dostaną je sztaby. Możecie pomarzyć o montowaniu tam PKM czy moździerzy, bo nic takiego nie będzie miało miejsca. :cool:

Honkery będą nadal w większości.

Tytan w dresie. - Pią 13 Mar, 2020

No i pewnie WOT, :cool: zmieni "wysłużone" T6.
aspik - Pią 13 Mar, 2020

Tytan w dresie. napisał/a:
No i pewnie WOT, :cool: zmieni "wysłużone" T6.


W punkt :brawo:

bodzio1973 - Sob 14 Mar, 2020

Trwało to długo, ale nie ma co marudzić wreszcie mamy to :brawo:
P.S. Nie przesadzajmy że Nissany trafią do WOT, tam nigdy nie było HONKERÓW aby była konieczność ich zastępowania. Ponadto należy mieć nadzieję, że decydenci wiedzą o tym że pododdziały WOT-u są już dość nasycone nowoczesna techniką ;)

https://www.auto-swiat.pl...we-auta/ehmhl4r

Tytan w dresie. - Sob 14 Mar, 2020

A Ty myślisz, że to będzie sztuka, za sztukę? Nissan za Honkera? ;)
Jeżeli tak, to tych Nissanów powinno trafić do mojej jednostki sporo. :lol:
A jeżeli chodzi o WOT, to liczą się nowe zabawki, a nie potrzeby. Stoi u nich trochę nie wykorzystywanych VW Transporterów i pewnie kilka wymienią ma Nissany. I w taki oto sposób, będziemy dojeżdżać sprzęt po WOT. Chciałbym się mylić, ale... raczej się nie pomylę. :lol:

Przemek - Sob 14 Mar, 2020

Czy kiedyś było podawane w prasie, ile mamy mniej więcej honkerów? Ktoś zna rząd wielkości? Chodzi mi tylko o zwykle, bez zabudowy specjalistycznej. Czy jest to 1000, 5000 czy 10000?
Tytan w dresie. - Sob 14 Mar, 2020

Z tego co czytam w różnych źródłach, to szacuje się na góra 3,5 tysiąca.
maciejko - Sob 14 Mar, 2020

bodzio1973 napisał/a:
Trwało to długo, ale nie ma co marudzić wreszcie mamy to :brawo:
P.S. Nie przesadzajmy że Nissany trafią do WOT, tam nigdy nie było HONKERÓW aby była konieczność ich zastępowania. Ponadto należy mieć nadzieję, że decydenci wiedzą o tym że pododdziały WOT-u są już dość nasycone nowoczesna techniką ;)

https://www.auto-swiat.pl...we-auta/ehmhl4r


Mylisz się, ot zabierało Honkery od operacyjnych.

W 2016 roku Honkerów w WP było około 1600 sztuk. Wg innych danych to ponad 3000 tysiące. Małych terenówek jest w wojsku około 2500, wliczając Gelendę i UAZ-y.
Przez wszystkie lata Honkera w różnych wersjach wyprodukowano ogółem ponad 4000 sztuk.

Od tego czasu trochę się rozsypało całkowicie, ale też doszło za Antoniego pięćdziesiąt klika sztuk po 1,5 mln zł za sztukę.

:gent:

H.E.L.L.B.O.Y. - Sob 14 Mar, 2020

maciejko napisał/a:
...ale też doszło za Antoniego pięćdziesiąt klika sztuk po 1,5 mln zł za sztukę.
:gent:


Masz na myśli te z radiostacjami Harris? To był wał stulecia. Dziwi mnie, że tym zakupem nie zajmują się odpowiednie służby.

gathern - Sob 14 Mar, 2020

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:
maciejko napisał/a:
...ale też doszło za Antoniego pięćdziesiąt klika sztuk po 1,5 mln zł za sztukę.
:gent:


Masz na myśli te z radiostacjami Harris? To był wał stulecia. Dziwi mnie, że tym zakupem nie zajmują się odpowiednie służby.


Dziwi Cię ? :lol: Mnie już nie dziwią takie rzeczy.

Dobrze że zamykają niepełnosprawnych za kradzieże batoników.

Tytan w dresie. - Sob 14 Mar, 2020

maciejko, to jestem zdziwiony. W życiu nie widziałem Hokera w WOT. :-o
H.E.L.L.B.O.Y. - Sob 14 Mar, 2020

Przemek napisał/a:
Czy kiedyś było podawane w prasie, ile mamy mniej więcej honkerów? Ktoś zna rząd wielkości? Chodzi mi tylko o zwykle, bez zabudowy specjalistycznej. Czy jest to 1000, 5000 czy 10000?

Gdzieś wyczytałem, że program Mustang w swoich pierwotnych założeniach zakładał pozyskanie bez mała 4000 pojazdów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności.

przypadeek - Sob 14 Mar, 2020

H.E.L.L.B.O.Y. napisał/a:


Masz na myśli te z radiostacjami Harris? To był wał stulecia. Dziwi mnie, że tym zakupem nie zajmują się odpowiednie służby.
A może te super nabytki przebazują na na Nissana? ...i dołożą ogrzewanie i klimę bo ile na zewnątrz to tyle w środku (chociaż latem trzeba dołożyć z 15 stopni) :gwizdze:
bodzio1973 - Sob 14 Mar, 2020

Ja również nie widziałem ani jednej sztuki honkera w pododdziałach WOT więc nie wiem skąd masz takie informacje maciejko :?:
maciejko - Sob 14 Mar, 2020

Może dlatego wiem, że mój kolega z plutonu przekazał takiego Honkera do ot? Kolega przekazał go w 2016 roku, więc może do tefo czasu już się rozpadł

Hellboy, tak, o tym wałku pisałem. Przypomnę, że radiostacje pochodziły z wojskowych magazynów.
:gent:

thikim - Sob 14 Mar, 2020

Są.
Tytan w dresie. - Sob 14 Mar, 2020

To chyba wybierali te najlepsze.
thikim - Nie 15 Mar, 2020

Być może inni wybierali te najgorsze. Nie wiem.
Star660 - Czw 02 Lip, 2020

"Fordy Ranger, a nie Nissany Navara zastąpią Honkery w Wojsku Polskim". :???:
https://www.defence24.pl/fordy-zamiast-nissanow
"Koronawirus" - może wszystko :roll:

djdzej555 - Sro 16 Wrz, 2020

Kto zgadnie jaki kolor lakieru mają Fordy oddane do służby?
To nie żart ;)

Jefrjeitor - Sro 16 Wrz, 2020

Biały?
michqq - Sro 16 Wrz, 2020

Znaczy - Pojazdy fabrycznie w maskowaniu zimowym!


:cool:

-=Alex=- - Sro 16 Wrz, 2020

djdzej555 napisał/a:
Kto zgadnie jaki kolor lakieru mają Fordy oddane do służby?
Taki ?
https://www.youtube.com/w...eature=emb_logo

morelowy_gosc - Czw 17 Wrz, 2020

Jest pewna głębia. A teraz do brzegu.
W latach 90 w literaturze wojskowej była dyskusja kolor czy forma.
Zasadniczo to kolor o nazwie oczojebny róż zmniejsza zmniejsza tło termiczne.

djdzej555 - Czw 17 Wrz, 2020

-=Alex=- napisał/a:
djdzej555 napisał/a:
Kto zgadnie jaki kolor lakieru mają Fordy oddane do służby?
Taki ?
https://www.youtube.com/w...eature=emb_logo


Strzał w dziesiątkę. Te chromowane klamki pasują do koloru czerwonego. Cis mi się zdaje, że zostaną w tym kolorze.

ToMac - Czw 17 Wrz, 2020

To kolor logo PZ.
michqq - Czw 17 Wrz, 2020

Cytat:
jaki kolor lakieru mają Fordy oddane do służby


Wstydzilibyście się.

Wy, żołnierze.

Przecież że nie dostawca.

Do dostawcy pretensji nie mam żadnej - ten filmik z salonu obronnego pokazuje dokładnie taki towar jaki Wam dostarczono - niechlujnie narzucona farba na wierzch czerwonego, do tego srybrne klamki, jadowicie czerwone odrzwia.

Tak więc - widziały gały co brały, zero oszustwa.

Taki zamowiliście jak był w salonie, takie dostarczono, na koniec takim podpisaliśta odbiór.
Same się nie odebrały od dostawcy.

Na pewno pisało w ZTT że karoseria ma być oliwkowa. Ta nie jest.

:zly3:

morelowy_gosc - Czw 17 Wrz, 2020

Cytując dowcip nieodżałowanego Bogdana Smolenia-
Jeżeli ja nic nie podpisywałem i on niczego nie podpisywał to kto żeśmy podpisaliśmy????

ToMac - Czw 17 Wrz, 2020

Jak Ford nie Nissan to czerwony a nie oliwka czy srebrny. Czego nie rozumiecie?
Star660 - Czw 17 Wrz, 2020

Jak mawiają dealerzy: "Bo czerwony jest szybszy ... " :roll:
MDS - Pią 18 Wrz, 2020

Proszę o odpowiedz, ale bez filozofii. Czy były jakieś testy, próby Forda , czy była to decyzja MONa?
michqq - Pią 18 Wrz, 2020

Wg:

https://moto.pl/MotoPL/7,175394,26092425,nissan-navara-nie-trafi-do-polskiej-armii-mimo-ze-wygral-przetarg.html

"Plany pokrzyżował kryzys gospodarczy. Jedyna fabryka, która dostarcza pikapy Nissana na europejski rynek, została czasowo zamknięta i producent nie jest w stanie zrealizować zamówienia."

ToMac - Pią 18 Wrz, 2020

I trochę pasujący podkład muzyczny do całej historii:

https://www.youtube.com/watch?v=hN1bJqU50iA

maciejko - Pią 06 Lis, 2020

Jacy ci Czesi głupi. Za jednym razem kupują dużą ilość jednego typu samochodów dla całych sił zbrojnych. Nie starczy im na ławeczki i chryzantemy.

https://www.defence24.pl/...5pRIxj56w7auPFI
:gent:

239099 - Pią 06 Lis, 2020

Nie zastąpi - podobnie jak nie zastąpili wszystkich Prag VS3 Tatrami, czy karabinów maszynowych vz 59 karabinami FN Minimi...
Bocian87 - Pon 09 Lis, 2020

Widziałem dwie kwoty 863 albo 893 tys. CZK / szt. czyli ok 145-150 tys. zł brutto / szt.
Tytan w dresie. - Wto 10 Lis, 2020

Tu nie chodzi o cenę, a o politykę "robienia loda" wiadomo komu.
ToMac - Wto 10 Lis, 2020

Niedługo puchar mistrzów dyrdymałowania zniknie z rąk Adama...
przypadeek - Wto 10 Lis, 2020

Papla, z dwojga złego to i tak tańsze niż Honkery...
239099 - Sro 11 Lis, 2020

Nie przyrównuj prywaciarza do zamówień publicznych...
michqq - Sro 11 Lis, 2020

Papla napisał/a:
Zanim zostal on wystawiony na przetarg, spedzilem prawie 8 miesiecy studiujac rynek - co jest dostepne, co spelnia nasze wymagania itd.


Zacznijmy jednak od tego że Polskie wojsko ma problem z ustaleniem co spełnia wymagania a co nie.
Należałoby najpierw znaleść sposób ustalenia wymagań.
Ostatni raz wymagania ustalaliśmy samodzielnie w okresie międzywojennym, potem, po 39tym to wojsko polskie dostawało sprzet od sojusznika (różny on był, i ten sojusznik i ten sprzęt) aż do końca lat 80tych.
W tym momencie historii z kolei była nędza finansowa, i nie o wymaganiach mysleliśmy.
Następnie w nowej Rzeczypospolityej postawiono przed wojskowymi zadanie którego całe POKOLENIA wojskowych nigdy nie dostały - wymyślenia sensownych wymagań.
Aż do dziś sobie z tym nie radzimy.
Na szczęście w niektórych dziedzinach sprawa jest ukryta, przykładowo w okrętach nasze wymagania ustalaja nam darczyńcy, jacykolwiek się zgloszą, w samolotach bojowych - ustalają nam Amerykanie.
Natomiast samochody osobowo-terenowe to możemy kupic jakie chcemy i to jest właśnie KOLOSALNY problem.

:gent:

Star660 - Sro 11 Lis, 2020

Papla napisał/a:
spedzilem prawie 8 miesiecy studiujac rynek - co jest dostepne, co spelnia nasze wymagania
:modli:
W wojsku można zrobić to szybciej ... po prostu "Dialog techniczny" ;)

239099 - Sro 11 Lis, 2020

Tyle że do dialogu zgłaszają się właśnie takie cwaniaczki co tylko chcą zarobić na pośrednictwie.
Więc auto za 130 tyś wojsko kupuje za 200 - bo od pośrednika.

Z drugiej strony gdyby urzędas sam napisał do producenta to...
CBA by się zainteresowało...

239099 - Czw 12 Lis, 2020

Papla - ja też pracując jako prywaciarz robiłem na rzecz instytucji państwowych - biorąc udział w wydaniu miliardów pln z publicznej kasy.

I wiem jedno - urzędnik może wydać bez sensu 10 mln pln- byle "w kwitach grało", ale nie zaryzykować utratę "szeroko rozumianego świętego spokoju" dla zaoszczędzenia 1 miliona...

To problem strukturalny - z jednej strony niespecjalnie dobrze opłacani i niespecjalnie kompetentni urzędnicy, z drugiej "patrzenie na ręce urzędników" via takie czy inne przepisy/zapisy (w myśl zasady skoro my kradniemy to wszyscy kradną )

239099 - Pią 13 Lis, 2020

Papla napisał/a:
I wlasnie to musi sie zmienic

Podatnik minimalizujacy swoje obowiazki podatkowe nie jest potencjalnym przestepca, tylko obywatelem uzywajacym mozgu

Podatki powinny być tak skonstruowany aby było jednoznacznie wiadomo kto ile płaci - bez marginesu interpretacji.


Papla napisał/a:
Urzednik zas, jest od tego, zeby podejmowac wlasciwe decyzje a nie najlatwiejsze decyzje.
I do tego potrzebuje narzędzi w formie jasno wyklarowanych procedur...
Tytan w dresie. - Pią 13 Lis, 2020

239099 napisał/a:
Papla napisał/a:
I wlasnie to musi sie zmienic

Podatnik minimalizujacy swoje obowiazki podatkowe nie jest potencjalnym przestepca, tylko obywatelem uzywajacym mozgu

Podatki powinny być tak skonstruowany aby było jednoznacznie wiadomo kto ile płaci - bez marginesu interpretacji.

Nie tylko podatki, ale ogólnie przepisy prawa. W Polsce jest z tym coraz gorzej, bo co urzędnik, to inna interpretacja. Do tego brak odpowiedzialności urzędniczej i jest, jak jest.

239099 - Pią 13 Lis, 2020

A Rumuni biorą...
...
Dustera
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=31929
Prawie 30 milionów za 250 Dusterów - sporo

michqq - Pią 13 Lis, 2020

Papla napisał/a:
Fabryki samochodow nie prowadza sprzedazy bezposredniej, dlatego posrednicy sa konieczni.


Acha.
A takim pośrednikiem to z jakiego powodu NIE MOŻE być instytucja wojskowa, specjalnie powołana do bycia pośrednikiem, wydzielona z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, a składająca się z jednego majora i z kilku biurowych pracowników cywilnych?
I wcale nie musi być jakoś uprzywilejowanym - niech wystartuje p rzetargu normalnie w konkurencji z cywilnymi wolnorynkowymi posrednikam.

:cool:

Star660 - Pią 13 Lis, 2020

michqq, - jeden major z kilkoma pracownikami nie spełni wymagań zawartych w SIWZ.
Stający do przetargu musi mieć potencjał do np. przemalowania wszystkich pojazdów na kolor khaki, montażu uchwytów na broń lub radiostację, dodtkowe gniazda do zasilania urządzeń zew., jakiś sprzęt sap. nie powodując przy tym utraty gwarancji. Producent tego nie zrobi. On przyjmie zamówienie na ileś pojazdów w kolorze białym w wersji podstawowej, a pierwsze egzęmplarze będą gotowe za 7 tygodni, licząc od daty, w której produkcja leci dla Ciebie, jeżeli nic się nie skomplikuje. Dzisiaj nie produkuje się samochodów na przyzakładowy plac w oczekiwaniu na klienta. Magazynowanie, to jeden z droższych procesów logistycznych :gent: Z taśmy prosto do konsumenta.

fix16 - Pią 13 Lis, 2020

Wygląda na to że chyba można jednak kupić samochód bezpośrednio od producenta i to odpowiednio skonfigurowany: http://ford.globalfleetsa...urity-vehicles/ Skoro takie samochody są produkowane, to tak się zastanawiam czy można było zamówić właśnie tam takich specjalnie skonfigurowanych dla naszej armii Fordów Rangerów?
fix16 - Sro 18 Lis, 2020

Papla napisał/a:
Ford Global Fleet Sales nie jest producentem...


No ale jest przedstawicielem producenta co chyba na jedno wychodzi. Z innej beczki. Ciekawe, czy najnowsze wcielenie Land Rovera Defendera doczeka się też odmiany militarnej.

nesiasps - Sro 16 Gru, 2020

Wczoraj Pan Minister lansował się w mediach z tymi fordami... piękny kamuflaż - żadna armia świata, nawet bojówki ISIS nie wpadły na ten pomysł, że tak sprytnie można ukryć fakt, iż to pojazd wojskowy:) zastanawiam się - ile aut musi dostać ŻW żeby nie kiwnąć palcem w tej sprawie ?
ToMac - Sro 16 Gru, 2020

nesiasps napisał/a:
Wczoraj Pan Minister lansował się w mediach z tymi fordami...

Zaproponuj inną podstawę do lansowania.

Teleturniej. "Największy sukces ministra obrony narodowej w 2020 roku".

W silnych kleszczach dobrej zmiany każdy projekt rozj..y.

Tytan w dresie. - Sro 16 Gru, 2020

Dobre! :lol:
xymox - Sro 16 Gru, 2020

Dobra zmiana dobrą zmianą. Ale wymagania to chyba ktoś, kto nosi mundur opracował? Ktoś zaakceptował itp, itd. Ech ciekawi mnie doświadczenie zawodowe twórców wymagań na następcę Honkera...

[ Dodano: Sro 16 Gru, 2020 ]
A żeby nie było, SZ RP ekspertów mają, i instytuty przeróżne też mają (podobnie jak ten instytut od gaci i skarpetek wojskowych).

https://witpis.eu/pl/oferta/biuro-ekspertow

Może ich jest tam zwyczajnie "za mało"..

Tytan w dresie. - Sro 16 Gru, 2020

Zdecydowanie za mało.
Dzisiaj trafiłem na instytucje pt. Biuro "Zostań Żołnierzem RP". Ręce opadają. Dyrektor generał, kilku pułkownikow, podpułkowników, jeden porucznik i chorąży. Brak słów.

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

Ciekawe czy to przyjdzie tak jak na zdjęciach, bez wyciągarek, orurowania itd.
Bo na razie to jest lans-taxi a nie następca Honkera...

xymox - Sro 16 Gru, 2020

cthsqd napisał/a:
Ciekawe czy to przyjdzie tak jak na zdjęciach, bez wyciągarek, orurowania itd.
Bo na razie to jest lans-taxi a nie następca Honkera...


Do niektórych zadań się nada. Leśnicy po lesie też nie zawsze mają pojazdy jak na rajd Camel Trophy po amazońskiej dżungli. Do jazdy po poligonach w sprzyjających warunkach będzie odpowiedni. Komfort jazdy po drogach publicznych też wyższy niż w Honkerze. Niemniej jak na czas trwania całego postępowania to efekt lekko komiczny.

Tytan w dresie. napisał/a:
Zdecydowanie za mało.
Dzisiaj trafiłem na instytucje pt. Biuro "Zostań Żołnierzem RP". Ręce opadają. Dyrektor generał, kilku pułkownikow, podpułkowników, jeden porucznik i chorąży. Brak słów.


Cóż kiedyś może ktoś przeprowadzi porządny audyt tych przechowalni... bo one podatnika kosztują, a często mam wrażenie obronności zbytnio nie służą.

-=Alex=- - Sro 16 Gru, 2020

Ilość przewożonych osób
- Ford - 5
- Honker - 10
a co z wersjami specjalistycznymi ?

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

xymox napisał/a:
Do niektórych zadań się nada. Leśnicy po lesie też nie zawsze mają pojazdy jak na rajd Camel Trophy po amazońskiej dżungli. Do jazdy po poligonach w sprzyjających warunkach będzie odpowiedni. Komfort jazdy po drogach publicznych też wyższy niż w Honkerze. Niemniej jak na czas trwania całego postępowania to efekt lekko komiczny.


Zależy jak sobie wyobrażasz użytkowanie takiego pojazdu ;) Honkerem można było się przedzierać przez całkiem spore zarośla, ale miał kawałek zderzaka i w razie potrzeby wyciągarkę. A w tych Fordach, te przepiękne, błyszczące blachy i plastiki to ja już oczami wyobraźni widzę, po pierwszym spotkaniu z lasem...
Już pomijając ładowność czy ilość ludzi do zabrania, ale pasowało by żeby to miało minimum wojskowego osprzetu, zwiększoną odporność na eksploatację itp.

xymox - Sro 16 Gru, 2020

I tak w kółko można.

Co Wy macie z tymi wersjami specjalistycznymi?

Honker sanitarny to mamy IVECO.
Te wersje uzbrojone Skorpion-3 itp to są HMMWV i reszta którą gdzieś tam w spadku od sojusznika zza wody dostaliśmy.
Wozy łączności, dowodzenia itp. Czy aby naprawdę musi być na tej samej platformie.
Ilość pasażerów 10? Ale to jest jakaś magiczna liczba. Kołowy Bieda Wóz Desantowy czy co.Niestety Autosan póki co nie opracował zmilitaryzowanej wersji autobusu, no ale może będzie elektryczna Izera w wersji militarnej...za pięć lat :cool:

fix16 - Sro 16 Gru, 2020

Te Fordy Rangery to mają być zwykłe terenowe samochody dostawczo - osobowe do codziennej służby w jednostce lub na poligonie a nie wóz bojowy na pierwszą linię frontu jak często ludzie myślą. Jest faktem że te grafitowe malowanie i chromy wyglądają lekko śmiesznawo. Ale ważne jest jak długo i w jakich warunkach te pojazdy mają być eksploatowane. Bo jak to ma być 5 - 7 lat a później sru na sprzedaż jak auta poflotowe, to te samochody tak zrobione są jeszcze zrozumiałe. Po prostu będzie można je znacznie łatwiej sprzedać na rynku cywilnym.
xymox - Sro 16 Gru, 2020

cthsqd napisał/a:
A w tych Fordach, te przepiękne, błyszczące blachy i plastiki to ja już oczami wyobraźni widzę, po pierwszym spotkaniu z lasem...
Już pomijając ładowność czy ilość ludzi do zabrania, ale pasowało by żeby to miało minimum wojskowego osprzetu, zwiększoną odporność na eksploatację itp.


No zgadza się, ale zakładam, że Fordy nie są do jeżdżenia po chaszczach...ot żeby bo drogach gruntowych dało się jeździć, najwyżej będzie trzeba zwalczać przeszkody z użyciem siły żywej co by obronić lakier. Jak już napisałem, nie twierdzę, że wynik postępowania jest optymalny bo jest daleki od tego, ale jak się będzie chciało mieć wszystkomający pojazd 4x4 to byłaby to epopeja jak do tej pory. Zamawiający sobie zwyczajnie z takimi tematami nie radzi. A Ci co na ćwiczenia czy poza garnizon autostradą tłukli się w Honkerze raczej narzekać nie będą.

-=Alex=- - Sro 16 Gru, 2020

xymox, to w jakim celu zakupiono te Fordy jak wszystko mamy ?

xymox napisał/a:
Ilość pasażerów 10? Ale to jest jakaś magiczna liczba.
Jest rozwiązanie. 5 jedzie, a 5 z buta. :lol:

Czyli tak jak napisał cthsqd
cthsqd napisał/a:
Bo na razie to jest lans-taxi

xymox - Sro 16 Gru, 2020

-=Alex=- napisał/a:
xymox, to w jakim celu zakupiono te Fordy jak wszystko mamy ?


Jak to ładnie napisał fix16 do codziennej służby na poligonach i drogach publicznych. Przewieźć niezbyt ciężki ładunek czy kilka osób z miejsca A do miejsca B.

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

fix16 napisał/a:
Te Fordy Rangery to mają być zwykłe terenowe samochody dostawczo - osobowe do codziennej służby w jednostce lub na poligonie a nie wóz bojowy na pierwszą linię frontu jak często ludzie myślą. [...]

Czekaj, bo nie rozumiem czegoś.. :) Szukaliśmy następcy Honkera tak? No i gdzie on? bo te Fordy, całkiem fajne z resztą, to mogą uzupełnić naszą flotę WV transporterów albo Fiatów Ducato, do właśnie takiego bujania się po jednostkach i poligonach. A Honker, to właśnie jest wóz osobowo-terenowy, który etatowo jest na wyposażeniu pododdziałów walczących (w różnego rodzaju sekcjach obserwatorów, łącznościowców i innych) czyli właśnie na wojnę, i to jego potrzebujemy zamienić.

-=Alex=- - Sro 16 Gru, 2020

xymox A pozostałe osoby z pododdziału jadąc np. na poligon to czym będą jechały ?
Jak np. taki koirr będzie realizował swoje zadania ?

P.S.
xymox jesteś żołnierzem ?

fix16 - Sro 16 Gru, 2020

cthsqd napisał/a:
A Honker, to właśnie jest wóz osobowo-terenowy, który etatowo jest na wyposażeniu pododdziałów walczących (w różnego rodzaju sekcjach obserwatorów, łącznościowców i innych) czyli właśnie na wojnę, i to jego potrzebujemy zamienić.


Być może następcą Honkera będzie dwupojazdowy tandem. Do zastosowań specjalistycznych - wóz typowo militarny, a do takiego użytku, że tak użyję takiego określenia, ogólnowojskowego (jak to: https://en.wikipedia.org/wiki/Commercial_Utility_Cargo_Vehicle) - Ford Ranger czy inne podobne mu wozy. Aczkolwiek muszę się zgodzić z innymi forumowiczami że te chromy i grafitowe malowanie słabo wygląda. Po mimo wszystko mogli tu strzelić jakąś matową zieleń. Dać jakieś fabryczne, akcesoryjne osłony przodu. No i ta zabudowa skrzyni też nie jest za bardzo "sexy". Zabudowy oferowane na rynku komercyjnym wyglądają lepiej. Ale też bez przesady. Po Polsce jeżdżą dziesiątki tysięcy dostawczaków czy to w transporcie czy budownictwie. Też mają ładne wnętrza, fajne wyposażenie a jakoś nikt się nad nimi nie trzęsię że brudne wnętrze bo chłopy z budowy, kurier czy inna ekipa robocza wsiada uwalana. No nie popadajmy w paranoję że ktoś będzie robił aferę bo się lakier na poligonie zarysował.

michqq - Sro 16 Gru, 2020

fix16 napisał/a:
No i tu się nie zdziwię jak będzie z dwóch następców Honkera. I do takich specjalistycznych zastosowań zostanie kupiony zupełnie inny typ samochodu.


Sęk w tym że własnie tego NIE chcieliśmy.
Następca Honkera miał być następcą także i dla pododdziałów walczących.

Co do dojazdu na poligon, cóż, powiem tak:

Przez polskie lasy prowadzą drogi pożarowe po których daje się jechac niemal każdym samochodem. Jadąc na grzyby dawałem radę Fiatem 126P.
Jak na poligon żołnierze zamówią pizzę to żadnym wszedołazem pizzeria jedzenia nie wysyła, tylko normalnym dostawczakiem. I daje radę.

Powiedzcie mi, ale tak na serio - czy w celu dowiezienia ludzi i towarów na poligon (drogami gruntowymi) potrzeba jakiejs specjalnej dzielności terenowej.
Bo moze do samego dowiezienia ludzi i walizek na poligon, w dzień i po istniejących drogach - to wystarczają jakieś Fiaty Ducato, a nie żaden "następca Honkera"?

:-\

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

Ewentualnie zabawa na spostrzegawczość, tzn. znajdź pięć różnic ;)

Ten samochód dla innych armii...


Ten samochód który nam proponowano...


Chociaż producent ma też inne fajne pojazdy w ofercie....



Ale my kupiliśmy to...


Więc o co chodzi... :???:

Tytan w dresie. - Sro 16 Gru, 2020

A znając życie, to będzie tak, że trafią po jednym do jednostek i będzie jeździł dowódca.
-=Alex=- - Sro 16 Gru, 2020

michqq napisał/a:
Powiedzcie mi, ale tak na serio - czy w celu dowiezienia ludzi i towarów na poligon (drogami gruntowymi) potrzeba jakiejs specjalnej dzielności terenowej.
Spokojnie można dowieść "najnormalniejszym" autobusem.

cthsqd, ten ostatni ze zdjęcia jest najładniejszy.
Spokojnie można jeździć po drogach publicznych, szpanować i nie wstydzić się, tzn po zakupie od armii kiedy będzie sprzedawała. :lol:

A na polowania, ryby jak znalazł. :viktoria:

przypadeek - Sro 16 Gru, 2020

-=Alex=- napisał/a:
Ilość przewożonych osób
- Honker - 10
Doświadczyłem tego szczęścia. Temu mądremu, który to wymyślił nagroda 1mln złotych się należy.Broń, hełm, kamizelka kuloodporna po prostu na bojowo. 30 min jazdy i wystarczyło...(docelowo przemieszczenie trwało 3 godz.) Przecież mogli w dowód wbić 12 osób... a co, jak szaleć to szaleć.
michqq - Sro 16 Gru, 2020

-=Alex=- napisał/a:
Ilość przewożonych osób
- Ford - 5
- Honker - 10
a co z wersjami specjalistycznymi ?


Wydaje mi się, poprawcie jeżeli sie mylę, że wymóg/zapis o dziesięciu osobach wziął sie z idei, żeby etatową drużynę piechoty przeznaczoną dla Skota lub BWP-1 zastępczo przewozić samochodem osobowo-terenowym.

Część drużyn piechoty miała być mocno rezerwowa, pojazdów bojowych dla nich nie było, a uzbrojenie ręczne - tak i struktury - tak.
A wynikało to, co dość oczywiste - z systemu powszechnego szkolenia piechoty w ramach poboru.
Zastępczo więc wymyślono przewożenie Honkerem nie tyle że dziesięciu żołnierzy, tylko w rzeczywistości - drużyny piechoty zmechanizowanej - z żołnierzy poborowych.

W praktyce się tego nie realizuje, i teraz na początku gadaniny o NeoHonkerach należałoby sie zastanowić czy:
(1) Czy w dalszym ciągu ujednolicamy struktury drużyn i plutonów piechoty, tj. w szczególności czy drużyna na KTO Rosomak ma nadal być identyczna z drużyną na BWP-1
(2) Czy w dalszym ciągu bedziemy tworzyć z wcześniej przeszkolonych żołnierzy (szeregowych po służbie zasadniczej) drużyny piechoty zmech/zmot ale "bezopancerzeniowe", identyczne w składzie i wyposażeniu z drużynami Rosomakowymi/BWPowymi, którym zastępczo przydzieli się nieopancerzone samochody?
(3) JEŻELI nawet na pytania (1) i (2) odpowiedź brzmi "tak", to czy w dalszym ciągu należy za ów "pojazd zastępczy" stosować lekki uniwersalny SOT będący następca Honkera, czy może jest to jednak założenie nierealistyczne - i jako taki biedatransporter właściwszy byłby samochód większy niż 3.5 tony, np. ten IVECO na którym sa karetki albo Star 944?

Wydaje się że wymóg przewożenia 10ciu ludzi w SOT nie powinien być brany pod uwagę.

Oczywiście jednak, osobna sprawa to ta, że sensowny następca Honkera powinien raczej być pickupem - przewozić dwu ludzi z przodu, przodem do kierunku ruchu, plus miec pakę z tyłu, na której zmieści się zabudowa/palety/ludzie na ławkach (bokiem do ruchu).

Że na tych ławkach wcale niekoniecznie musi się gnieść ośmiu, prawdaprawda, ale samochód z czterema drzwiami i kanapą z tyłu nie jest następcą Honkera, nie róbmy sobie jaj.
:gent:

maciejko - Sro 16 Gru, 2020

-=Alex=- napisał/a:
xymox, to w jakim celu zakupiono te Fordy jak wszystko mamy ?

xymox napisał/a:
Ilość pasażerów 10? Ale to jest jakaś magiczna liczba.
Jest rozwiązanie. 5 jedzie, a 5 z buta. :lol:

Czyli tak jak napisał cthsqd
cthsqd napisał/a:
Bo na razie to jest lans-taxi


Alex, bo Honker to jest pojazd, który ma 10 miejsc siedzących i nieograniczoną ilość miejsc biegnących.

Kpina nie zakup.
:gent:

michqq - Sro 16 Gru, 2020

porze napisał/a:
W Polsce suvy kupują bogaci idioci,


WSZĘDZIE suvy kupują bogaci idioci, ta literka "s" w skrótowcu nie jest tam przypadkiem.
;-)

Cytat:
Najlepiej nadaje sie do wożenia ciężkiego sprzętu z kilkoma osobami obsługi na dalekie trasy typu wschodnia Ukraina.


A jakiż to sport?

zielony1 - Sro 16 Gru, 2020

xymox napisał/a:
cthsqd napisał/a:
A w tych Fordach, te przepiękne, błyszczące blachy i plastiki to ja już oczami wyobraźni widzę, po pierwszym spotkaniu z lasem...
Już pomijając ładowność czy ilość ludzi do zabrania, ale pasowało by żeby to miało minimum wojskowego osprzetu, zwiększoną odporność na eksploatację itp.


No zgadza się, ale zakładam, że Fordy nie są do jeżdżenia po chaszczach...ot żeby bo drogach gruntowych dało się jeździć, najwyżej będzie trzeba zwalczać przeszkody z użyciem siły żywej co by obronić lakier.


Jeżdzą i dają sobie radę w SG . Na zadrapania lakieru już nikt nie zwraca uwagi

https://s10.tvp.pl/images2/0/8/4/uid_0848c7cd28c0b351ebad0ebf6910b2b11606215856615_width_900_play_0_pos_0_gs_0_height_506.jpg

a teraz przyszły kolejne nowe amerykańskie ale innego producenta


https://strazgraniczna.pl/pl/aktualnosci/8816,Nowe-samochody-do-patrolowania-trudnych-terenow.html

Ma służyć ,nie wiem jak w Armii ale w SG nikt już nie zwraca uwagi na szczególy typu zadrapania - ma służyć w ochronie granicy państwowej i tyle .Może kiedyś jakieś 25 lat temu gdy przesiadano się z UAZ-ów na Mercedesy to zwracano na to uwagę - strach i inna mentalność.

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

porze napisał/a:
SUV to samochód użytkowy a nie terenowy. Ogarnia bardzo złe drogi plus lekki teren bez przepraw i przeszkód.

Za to zdecydowanie szybciej niż wszędołaz i taniej.

Jako kompromis nie jest też busem.

Najlepiej nadaje sie do wożenia ciężkiego sprzętu z kilkoma osobami obsługi na dalekie trasy typu wschodnia Ukraina.

W Polsce suvy kupują bogaci idioci, więc skąd macie wiedzieć do czego służą.

A nam do czego taki? Bo taksówki mamy, sprzęt też mamy czym przewieźć, tylko nie mamy pojazdów na których można działać w czasie W...

zielony1 napisał/a:
xymox napisał/a:
cthsqd napisał/a:
A w tych Fordach, te przepiękne, błyszczące blachy i plastiki to ja już oczami wyobraźni widzę, po pierwszym spotkaniu z lasem...
Już pomijając ładowność czy ilość ludzi do zabrania, ale pasowało by żeby to miało minimum wojskowego osprzetu, zwiększoną odporność na eksploatację itp.


No zgadza się, ale zakładam, że Fordy nie są do jeżdżenia po chaszczach...ot żeby bo drogach gruntowych dało się jeździć, najwyżej będzie trzeba zwalczać przeszkody z użyciem siły żywej co by obronić lakier.


Jeżdzą i dają sobie radę w SG . Na zadrapania lakieru już nikt nie zwraca uwagi [...]


Wierz mi, SG nie używa tych pojazdów nawet w połowie tak intensywnie jak robi to wojsko. Mają swoje trasy i tam sobie na spokojnie jeżdżą, najwyżej się zakopią, a w wojsku się jeździ tym wszędzie, na przełaj w terenie przygodnym, z całym sprzętem załogi, maskuje się to, śpi się na tym itd.
Mimo tej różnicy widzę że te w SG mają chociaż wyciągarkę, a MONowskim po co... ;)

michqq - Sro 16 Gru, 2020

Cytat:
SUV to samochód użytkowy a nie terenowy. Ogarnia bardzo złe drogi plus lekki teren bez przepraw i przeszkód.


To moze z tej beczki?

STANAG-2805 jest chyba dokumentem jawnym.

Opisuje on wymogi NATO dotyczące brodzenia, dla różnych grup pojazdów wojskowych, w tym i dla lekkich pojazdów z obserwatorami łącznościowcami i innemitakiemi

"Ground Combat or Support Vehicle", pisze stanag, czyli pojazd "primarly designed for military operations in close proximity to the line of contact", to, wezmy z tabeli pojazd który ma ladownosc w zakresie ponizej dwu ton, ma zjechać do wody po rampie o nachyleniu 23 stopnie, a nastepnie to ma brodzic w wodzie o glebokosci 500 mm bez przygotowana lub z "minimalnym" przygotowaniem przez dwie godziny.

Przy czym test brodzenia zaklada zatrzymanie w wodzie sillnika, odczekanie 10 minut, start silnika i cofanie.

Przy czym przy wjezdzie do wody po opisanej rampie ma dodatkowo wytrzymac fale/chlapniecie o wysokosci do 500 mm.

A to tylko sekcja brodzenia płytkiego.

Dalej stanag opisuje brodzenie glebokie.
Podobnie co dla płytkiego, z tym że pojazd ma, po ewentualnym zastosowaniu "kita", brodzic przez 6 minut w wodzie o glebokosci 750mm. Zatrzymywanie silnika nie jest testowane.

Wszystko to moze byc testowane także w wodzie morskiej.

Teraz pojawia sie dosc oczywiste pytanie:

Czy nastepca Honkera ma realizowac Stanag 2805.
Jeżeli nie - to niby dlaczemu?
:cool:

Cytat:
Bo taksówki mamy, sprzęt też mamy czym przewieźć, tylko nie mamy pojazdów na których można działać w czasie W...


Toteż właśnie.

zielony1 - Sro 16 Gru, 2020

cthsqd napisał/a:



Wierz mi, SG nie używa tych pojazdów nawet w połowie tak intensywnie jak robi to wojsko. Mają swoje trasy i tam sobie na spokojnie jeżdżą, najwyżej się zakopią, a w wojsku się jeździ tym wszędzie, na przełaj w terenie przygodnym, z całym sprzętem załogi, maskuje się to, śpi się na tym itd.
Mimo tej różnicy widzę że te w SG mają chociaż wyciągarkę, a MONowskim po co... ;)


Zapraszam w Bieszczady oraz do Puszczy Białowieskiej to zobaczysz te " swoje trasy" :gent: Maskuje się, koczuje się - spać się nie śpi - rozrzuca się i aktywuje czujniki ruchu :cool:

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

Oj byłem wielokrotnie i z wami również ;) Podtrzymuję zdanie, nie ten kaliber użytku sprzętu.
michqq - Sro 16 Gru, 2020

Nastepca Honkera nie ma sluzyc lekkiej piechocie, tylko jako koń roboczy w tym także i w zmechu.

Dla przykladu pluton ppanc ze spajkami (odpowiednik spajkobusa z bzmot) uzywa, w przypadku zmechu, w tej chwili własnie Honkerow.

Podwożą ich - w założeniu - niemalże do linii styczności wojsk.
:gent:

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

porze napisał/a:
Tylko, że lekka piechota ma korzystać z infrastruktury, a nie z bagien.

:???:
Masz pojęcie o czym mówisz?
Primo, pojazd nie jest tylko dla lekkiej piechoty tylko całych SZ
Secundo, a jak ta twoja lekka piechota nie będzie miała innego wyjścia to co wtedy? A znasz jakieś inne formacje, które lepiej się nadają do działania w trudnym terenie?
Tertio, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nie dyskutujemy tu o jakichś wymyślonych zdarzeniach, kto co ma robić i gdzie, tylko o faktach, dokonanych i dokonywanych cały czas, a te są takie, że wojsko stale używa terenówek, które tyra w ciężkich warunkach, a zakupiono samochody do jazdy po mieście i lekkim terenie.

fix16 - Sro 16 Gru, 2020

michqq napisał/a:
Dla przykladu pluton ppanc ze spajkami (odpowiednik spajkobusa z bzmot) uzywa, w przypadku zmechu, w tej chwili własnie Honkerow.

Podwożą ich - w założeniu - niemalże do linii styczności wojsk.


Czy do takich zadań nie powinno się raczej używać pojazdów opancerzonych?

cthsqd napisał/a:
Tertio, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nie dyskutujemy tu o jakichś wymyślonych zdarzeniach, kto co ma robić i gdzie, tylko o faktach, dokonanych i dokonywanych cały czas, a te są takie, że wojsko stale używa terenówek, które tyra w ciężkich warunkach, a zakupiono samochody do jazdy po mieście i lekkim terenie.


Bez przesady. Ranger to w końcu normalny samochód terenowy. Ale w tym wykończeniu te Rangery to faktycznie takie lansowe bulwarówki. Szkoda że nie kupiono czegoś w ten deseń: https://www.rmagroup.net/...al-vehicle-ltv/
https://www.rmagroup.net/..._ranger_police/
https://www.rmagroup.net/...ansit-dropside/

cthsqd - Sro 16 Gru, 2020

Ok, miałem na myśli że kupiono w wersji niemalże cywilnej.
Poza tym nie krytykuję Forda Rangera jako takiego, tylko wersję w której go zamówiono.

-=Alex=- - Sro 16 Gru, 2020

Narzekamy i marudzimy, ponieważ
Cytat:
Nowy Ford Ranger XLT to samochód osobowo-terenowy przystosowany do potrzeb armii, skonfigurowany zgodnie ze specyfikacją przygotowaną przez żołnierzy.

https://www.gov.pl/web/ob...azdy-dla-wojska

cthsqd - Czw 17 Gru, 2020

porze napisał/a:
Najwyraźniej jesteś odcięty od świata na tych bagnach, skoro nie wiesz, że Białoruś ćwiczyła odparcie ataku polskich dywersantów jadących kolumną takich właśnie samochodów. Wtedy się śmiałem, że WP zaatakuje na tarpanach i honkerach, a teraz widzę, że ono jednak mają wiedzę.

Nie no, padłem.. Niezła logika, tzn, kupujemy terenówki, bo Białoruś tak ćwiczy.. ;) Otóż nie, ćwiczenia Białorusi nie mają NIC do naszych potrzeb. Wojsko ćwiczy to co ćwiczy, i do tego potrzebuje sprzętu którego potrzebuje, a to że ktoś sobie coś ćwiczy nie oznacza że nasze potrzeby się zmieniły. No ale do tego trzeba wiedzieć co się ćwiczy...

Cytat:
Teren trudny jest dla specjallsów i dla nich są rasowe terenówki. Partyznaci rekrutowani ze zwykłych ludzi w lesie funkcjonowaloby dwa dni, do pojawienia się pierwszego drona.
Przy okazji trzeba znać proporcje - ile jest terenu objętego infrastrukturą, a ile naprawdę dzikiego. [...]

Nie uciekaj od pytania, ja się pytałem co jak nie będą mieli wyjścia? Zostawią grabki i pójdą do domu? I nie wiem czy wiesz, ale las chroni przed wzrokiem drona nawet wyposażonego w termowizję, w dalszym ciągu lasy są schronieniem i ukryciem dla wojsk, i to nie tylko lekkiej piechoty, więc nie dorabiaj sobie teorii do bzdurnych założeń.

Cytat:
Lekka piechota jako poddodział buszujący w infrastrukturze po uprzednim dowiezieniu czymś lekko opancerzonym (na poziomie BOR), za to szybkim i zwinnym, może być znakomitą osłoną cieżkiego sprzętu w terenie zurbanizowanym.

No i niech sobie będzie, ale też niech ma możliwość działania w ciężkim terenie, a nie że kupujemy bulwarówki do lansu, żeby się pokrywało z twoimi bzdurnymi teoriami. Nie zakrzywiaj rzeczywistości, bo ani Ranger nie jest tylko dla lekkiej piechoty, ani lekka piechota nie działa tylko w ramach infrastruktury.


Cytat:
Swoją drogą ludzie ogłupiani przez niemieckie tabloidy nie mogą rozumieć, że taniej jest kupić luksusowy samochód i realizować cało-polskie delegacje w jeden dzień, niż kupić "samochód dla Kowalskiego" i te same delegacje realizować w daw dni, z wynajęciem pokoju hotelowego, płaceniem podwójnej diety itd.
Jak niemieckie służby celno-skarbowe, antykorupcyjne, a nawet drogowe (autostradowe) rozbijają się porszakami, to jest zachwyt, jak polskie kupią lepsza toyotę to jest krzyk.

Lubisz pisać dużo i bez sensu, tymczasem w dalszym ciągu nie wiesz jak wojsko wykorzystuje te pojazdy i jakich potrzebuje. Możesz napisać 5x dłuższą litanię o niemieckich tabloidach, ale faktu to nie zmieni. Wojsko potrzebuje wojskowych terenówek do działania w trudnym terenie, robi to stale, więc takie dorabianie sobie teorii wygląda śmiesznie w oczach ludzi, którzy ten temat znają dobrze ;)

cthsqd - Czw 17 Gru, 2020

Cóż :) trochę ćwiczeń z wojskami przerobiłem, w tym międzynarodowych, na Honkerach tez. Po tym co piszesz, to.pewien jestem, ze Ty nie ;) szkoda dalej strzępić język....
cthsqd - Czw 17 Gru, 2020

Musisz pojąć, że potrzeby związane z działaniami taktycznymi są określone i są faktem, który jest, a nie wymysla się go na potrzeby tego, żeby się to zgadzało z tym co chcemy kupić. Niezależne od tego co ćwiczy Białoruś, z czego wywodzi się Honker, do czego służą SUVy i wszystko inne. Wojsko działa w lasach i potrzebuje pojazdu który to umożliwi. Jeśli będziemy mieli inne pojazdy które to skutecznie umozliwią to wtedy możemy inwestować w taksówki, z całą paletą ich zalet. Ale my nie potrzebujemy wiecej taksowek, tylko właśnie tych pojazdów do lasu.
Tytan w dresie. - Czw 17 Gru, 2020

Taksówek też potrzebujemy.
przypadeek - Czw 17 Gru, 2020

Papla napisał/a:


MON placi 200. ZA CO??? Co oni tam niby wsadzili???

Ranger, nowka, zaczyna sie od 123 900 pln.


Cena Honkera była wyższa. A przez rok użytkowania, pojazd oprócz przeglądów gwarancyjnych nawet 6 razy musiał jechać do ASO na usuwanie awarii. Pojazd jakości "zero" do wojska nadawał się tylko dlatego, że ktoś na nim piękne wałki zrobił.

fix16 - Czw 17 Gru, 2020

Ford Ranger w takim kształcie był by dla nas prawie idealny: https://twitter.com/Marsattaqueblog/status/1034050152485539840/photo/1
Star660 - Czw 17 Gru, 2020

Albo taki, jak na ostatnim zdjęciu dla Argentyny:
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-oto-nowe-auta-dla-wojska-internauci-pekaja-ze-smiechu,nId,4928262

gathern - Czw 17 Gru, 2020

Bo w Polsce zrobi się zaraz "PRZETARG" na "opancerzenie" tych Fordów u szwagra jakiegoś polityka za miliony monet i Fordy dostaną takie fikuśne zderzaki jak te z Argentyny.

Koniec końców Fordy będą kosztowały tyle co nowy Maybach :cool:

i - Czw 17 Gru, 2020

Ależ się podniecacie jak kot na widok myszy.

Myślicie, że te wozy trafią do żołnierzy? Uja wafla.
Toć wipki o siebie dbają.

michqq - Czw 17 Gru, 2020

A ja myślę inaczej niż Ty - z połowa ich trafi do żołnierzy!
W końcu ci panowie ze szlaczkiem na nogawce także są żołnierzami.

A co do malowania i chromowań - czepiaaacie się.
To się nazywa kamuflaz miejski!

239099 - Pią 18 Gru, 2020

Ale przecież sztabowi mają cywil auta - mało to po Wa-wie śmiga różnych skodzinek i opelków na UA/UE?
ToMac - Sob 19 Gru, 2020

porze napisał/a:

Piłsudski mawiał, ze naród wielki, ale ludzie k. - w USA jak zajedzie elegancki samochód i wysiądzie z niego general, to ludzie rozumieją, że widocznie jest ważny, a u nas najważniejszy jest kapral Wiaderny, we własnym mniemaniu oczywiście.


W armii jest ważny i generał, kapral i szeregowy. Bez szeregowego i kaprala nie ma generała.

A bez Nissana nie ma Forda...

przypadeek - Sob 19 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
Bez szeregowego i kaprala nie ma generała.
...uwierz mi są
Tytan w dresie. - Sob 19 Gru, 2020

Dyrektor tego tworu, w stopniu generała, daje radę bez szeregowych i kaprali. ;)
https://www.wojsko-polski...tan-zolnierzem/

cthsqd - Sob 19 Gru, 2020

Wg mnie będzie tak samo jak z busami. Będą się tym bujać wszyscy, oczywiście im dalej w szeregu tym rzadziej.
fix16 - Pon 11 Sty, 2021

Tak na marginesie. Ciekawe, czy zostanie opracowana wersja militarna najnowszego Defendera: https://www.wyborkierowco...10-d240-s-test/ czy też Land Rover w ogóle skończył z produkcją aut dla wojska.
Star660 - Wto 06 Kwi, 2021

AH20.44 w terenie. Ciekawe, czy to będzie prawdziwy następca Honkera :?:
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/producenci/news-ah20-44-w-terenie-taki-bedzie-prawdziwy-nastepca-honkera,nId,5145231#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

ToMac - Wto 06 Kwi, 2021

Ubłocony wygląda zdecydowanie bardziej rasowo. No bo tak to aż strach patrzeć na ten ciemnozielony lakier. Jakby cienka blacha.

Cytat:
Prześwit prototypu wynosi 288 mm


Dla Honker 2000

prześwit/głęb. brodzenia: 190 (220)*/500 mm

A Honker 4 x 4 i Honker M-AX

https://www.konflikty.pl/...ze-starachowic/

Prześwit 220 mm 277 mm

fix16 - Sro 07 Kwi, 2021

Teraz poczekać aż jeszcze zrobią wersję pickup i opancerzoną. Wtedy to może być naprawdę interesująca konstrukcja z potencjałem.
michqq - Sro 07 Kwi, 2021

Nie bardzo rozumiem tą linijke gdzie pokazano DMC.
Czy chodzi o to, że wzięto podwozie (płytę podłogową, mosty, osie, resory, hamulce itd) policzone i przeznaczone dla samochodu 4x4 o DMC 6 ton i zrobiono na tym samochód o masie całkowitej 2t, któremu nabito że formalnie ma DMC 3.5 tony?
Hm.

fix16 - Sob 08 Maj, 2021

Szukam w necie informacji na ten temat, ale nie nic nie da się znaleźć. Czy każdy samochód transportowy w WP - czy to osobowo-terenowy czy też ciężarowy - jest wyposażony w radiostację pokładową, czy też tylko niektóre samochody?
michqq - Nie 09 Maj, 2021

ZTCW z obserwacji przetargów to nie ma nawet wymogu by dostawca w samochodach wojskowych zawsze montował choćby gołą instalację antenową, choć to właściwie jest tylko kawałek kabla z zarobionymi końcówkami.

Teoretycznie niby wszystkie samochody wojskowe powinny być dostarczane z instalacją antenową i osobnym doprowadzeniem 24V (jedno i drugie do wnęki na radio).

W Polsce jednak, sądząc z obserwacji przetargów, nikt się czymś takim nie przejmuje.
:bye:

michqq - Wto 11 Maj, 2021

Papla napisał/a:
Juz kiedys o tym postowalem

Ech, co tu gadac


"Mógł być pojazdem wojskowym, ratowniczym, rajdowym lub kolejną zabawką dla bogaczy."

Dość dużo srok za ogon...

"Dziś walczy się o milimetry w prześwicie, a my powalczyliśmy skutecznie o kilkanaście centymetrów przewagi nad konkurencją. Wymagało to skonstruowania specjalnego układu napędowego osi (m.in. zwolnic, zwrotnic portalowych z systemem zmiany ciśnienia opon, przekładni głównych z mechanizmami różnicowymi, półosi napędowych, przegubów napędowych półosi, wałów napędowych) i specjalnego, niezależnego zawieszenia długoskokowego. Ma ono skok o wartości 600 mm. Nikt na świecie(...)"

Tak na prawdę więc chodzi o nowatorską konstrukcję zawieszenia, reszta jest "normalna".
:gent:

Z opisu:
https://autokult.pl/28854,najlepszy-samochod-terenowy-swiata-pochodzi-z-polski

Wynika że rewelacyjne parametry są osiągnięte kosztem dużego skomplikowania konstrukcji.

ToMac - Sro 12 Maj, 2021

Podoba mi się marketing. Co za potencjał:

Cytat:
Jego nazwa to Funter 4x4x4, ma opatentowane, innowacyjne zawieszenie, waży 7 ton i jak twierdzi jego konstruktor – to najlepszy terenowy samochód na świecie, który swoimi zdolnościami przerasta wszystkie dotychczas zaprojektowane pojazdy typu Hummer czy Unimog.

... Kłak.
Hummus
Nimonóg...

michqq - Sro 12 Maj, 2021

Papla napisał/a:
chyba benefity "rewelacyjnych parametrow" sa wyzsze niz koszt techniczny "skomplikowania" konstrukcji.


Nie wiem - facet opracował nowy rodzaj zawieszenia które sobie opatentował.

Zapewne ten rodzaj zawieszenia - tak jak wszystkie inne rodzaje - ma swoje zalety i swoje wady a także ma swój zakres stosowania.

Siedmiotonowy samochód szeroki na 2,5 metra to nie jest to samo co Honker, na początek należałoby porozmawiać czy pomysł sie skaluje w dół.
:gent:

michqq - Czw 13 Maj, 2021

Papla napisał/a:
hmm.... nie bardzo rozumiem, dlaczego niby pojazd, ktory ma wypelniac role przypisane obecnie Honkerowi, role, ktore ow Honker nie jest w stanie wypelnic ani pod wzgledem mobilnosci, trwalosci, opancerzenia, mocy silnika itd itp ma miec cokolwiek wspolnego z produktem samochodo-ciezarowkopodobnym.


Pistolet nie jest karabinkiem, karabinek nie jest wkmem, a wkm nie jest armatą.

Wojsko potrzebuje ich wszystkich.

Samochód o "wagomiarze" Honkera miałby ładowność tony-pótorej, szerokość pasującą do leśnych duktów, masę umozliwiająca prowadzenie przy prawie jazdy kategorii B.

Następny w typoszeregu samochodów powinien być samochód cięzarowy lekki - też 4x4 ale o DMC rzędu 6-7 ton, odpowiednio większej ładowności, nadający się już, przy takich masach pod lekkie opancerzenie, byc może nawet i do tego żeby na nim zrobić ekwiwalent BRDMa.

Następny w szeregu jest kilkunastotonowy Jelcz.

Wojsko tak na prawde potrzebuje trzech kategorii wagomiarowych.

Co sie nie mieści na osobowo-terenowym to na ciężarówce lekkiej. Co się nie zmieści na ciężarówce lekkiej to na Jelcza.

Cytat:
W Funterze masz cztery niezalezne skretne kola. To bydle wjedzie wszedzie, a co lepsze wyjedzie zewszad.


Jazda w terenie jest frajdą samą w sobie, ale w wojsku nie chodzi o to żeby mieć bydle które wjedzie wszędzie, tylko pojazd do wykonywania zadań. Popatrz np. na straż pożarną:

Terenowe podwozia Straży Pożarnych nie sa od tego żeby "wszędzie wjechać". Muszą być tanie w zakupie, tanie w eksploatacji, nieść na sobie ciężką budę z osprzętem i JESZCZE do tego - wszędzie wjechać.

:bye:

Lumen - Pią 14 Maj, 2021

No bo u nas jest zawsze myślenie na poziomie wymiany 1 do 1
Następca Honekera ma pełnic te same funkcje co Honeker - tylko być bolszy i łudszy...
A jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy że cześć zadań Honekera lepiej przewidzieć dla innej kategorii pojazdu - np. LOSPa.
Tak samo z BRDM - czy koniecznie musi być to pojazd kołowy i to 4x4, czy wobec takich środków technicznych jak BŚR, przenośne radarary pola walki, systemy wymiany informacji w czasie rzeczywistymu nowe ma wypierać stare w tych samych ilościach w tych samych segmentach

Lumen - Sro 19 Maj, 2021

Tyle że to tego celu mierzący niecałe 2,2m BWP-1 lepiej się nadaje, niż proponowany na następce BRDMa "wanna na kołach" czyli Bóbr.

Wystarczyłoby tylko odremnotować wstawić, APU, SOD, dać owoczesna łączność i nawigacje, kilka wynośnych urządzeń rozpoznawczych (dalmierz, radar), do tego berberysa (i może gumowe gąsienice ) i mamy wóz dla "razwiedki"

xymox - Sro 19 Maj, 2021

Ja Was proszę dajcie spokój z tym Bobrem. AMT Kutno ma chyba dobre wejścia w MON, bo co rusz MON coś z AMZ prototypuje za pieniądze podatnika. Był Hipopotam, teraz Bóbr.

A że z pojazdami specjalistycznymi mamy do czynienia z patologią i niemocą decyzyjną to już inna sprawa. Pojazd rozpoznania inżynieryjnego gwiazda śmierci, pojazdy dla systemów WRE też okazuje się, że musi być pojazd którego na świecie nie ma.

michqq - Sro 19 Maj, 2021

Lumen napisał/a:
No bo u nas jest zawsze myślenie na poziomie wymiany 1 do 1


Właśnie nie. Dwa podstawowe pojazdy transportowe w LWP to Honker plus Star 266 na których usiłowano zrobić wszystko. Wojskowi narzekali że trudno, zwłaszcza przeszkadzała zbyt niska nośność Stara.
Na następcę Stara "zapotrzebowano" więc pojazd cięzszy.
Równocześnie pojazd jekki ograniczają przepisy wynikające z Kodeksu Ruchu Drogowego, mianowicie samochód o DMC do 3,5 tony można prowadzić z prawem jazdy kategorii B.

Tak więc, jak mamy, bo mamy, trzyipółtonowy limit na samochód lekki, i do pary kilkunastotonowy samochód średni, to pomiedzy nimi jest luka jak stopindziesiąt i nie nie ma na czym zrobić wielu rodzajów pojazdów, a chociażby i karetek terenowych.

W tą lukę, pomiędzy trzyipółtonowcem a kilkunastotonowcem "pasuje" ciężarówka 4x4 o DMC w okolicach 6-7 ton, a jak już taką wybierzemy jako docelowo monotyp/masowkę, to aż się prosi żeby to właśnie "na niej" zrobić następcę BRDM.
Proste.

:gent:

( Tak więc własnie nie 1:1 tylko 2:3 )

xymox - Sro 19 Maj, 2021

michqq napisał/a:

W tą lukę, pomiędzy trzyipółtonowcem a kilkunastotonowcem "pasuje" ciężarówka 4x4 o DMC w okolicach 6-7 ton, a jak już taką wybierzemy jako docelowo monotyp/masowkę, to aż się prosi żeby to właśnie "na niej" zrobić następcę BRDM.
Proste.


To albo masa i reszta wynika z potrzeb i zadań albo próbujemy wpasować potrzeby w jakieś tam typoszeregi. I później wychodzi, że w zasadzie jako TRI to potrzebujemy czegoś co przypomina wagon i pływa...

Taki Fennek ma około 10 ton. Czy taki pojazd akurat wpisuje się w potencjalne zadania które chcemy realizować pojazdem rozpoznawczym to nie wiem.

Inna sprawa to magiczne 3.5 tony. Kierowcy cywilnych karetek często mają prawko kategorii C bo te samochody zwyczajnie zaczynają ważyć więcej. Pytanie co łatwiej dostosować kategorią prawa jazdy i umiejętności do pojazdu czy wymagania względem pojazdu do uprawnień kierującego...

michqq - Sro 19 Maj, 2021

xymox napisał/a:
To albo masa i reszta wynika z potrzeb i zadań albo próbujemy wpasować potrzeby w jakieś tam typoszeregi.


Inaczej:

Masa i reszta wynika z potrzeb, mianowicie zabudowy i ładunki potrebujemy ładować różne, i stanowią one pewne kontinuum mas. Natomiast park pojazdów chcemy utrzymywać mało rożnorodny z przyczyn logistyki.
Właściwie nie ma innego pomysłu jak ten, żeby postawić na kilka pojazdów - mały średni duży, i można jedynie dyskutować czy wystarcza faktycznie dwa rodzaje (jak próbowano w peerelu) czy trzy (jak wychodzi po wymianie Stara naa kilkunastotonowca).

Cytat:
Inna sprawa to magiczne 3.5 tony.


Niestety nie ma nic magicznego w tej liczbie.
Jest to numerek przyjęty ogólnoeuropejsko - na naszym kontynencie tutaj jest postawiona linia graniczna.
Czy słusznie czy niesłusznie (ja też bym napisał że niesłusznie) ale jest.

Moge tylko powtórzyć:
- Jak wymieniliśmy Stara 266 na pojazd cięższy (Jelcza)
- Jak następca Honkera dalej będzie miał DMC 3,5 tony, a wszystko wskazuje że tak będzie, wojsko nię będzie robić wielkiej omijanki przepisów dla kierowców (choć teroretycznie by mogło)

To robi się nam luka, i pasowałoby mieć ciężarówkę lekką.

Zapewne ta luka wyszła przypadkiem a nie planowo (szukając następcy Stara nikt nie myślał o tworzeniu luki) niemniejjednak - ta luka jest.

Cytat:
Kierowcy cywilnych karetek często mają prawko kategorii C bo te samochody zwyczajnie zaczynają ważyć więcej.


Tu się zgadzamy - karetka to właśnie jeden z tych pojazdów których nie da się zrobic na następcy Honkera.
:gent:

xymox - Sro 19 Maj, 2021

Te magiczne 3.5t to jest dla mnie magiczne bo się często w wątku pojawia niczym przykazania na mojżeszowych tablicach zaraz obok 10 osób ;)

Nie wiem jak z wagą tego pojazdu saperskiego Topola-S, który w zasadzie zastąpił Honkera. Siłą rzeczy pojawi się podwozie o większej masie, bo i aplikacje się pojawią. Raczej te wszystkie perturbacje to jest właśnie brak systemowego podejścia.

michqq - Sro 19 Maj, 2021

xymox napisał/a:
Te magiczne 3.5t to jest dla mnie magiczne bo się często w wątku pojawia niczym przykazania na mojżeszowych tablicach zaraz obok 10 osób


Jak poczytasz historię powstawania Humvee, to się dowiesz że:

"M998 A0 series had a curb weight of 5,200 lb (2,400 kg), a payload of 2,500 lb (1,100 kg)"

Nawet w Stanach, gdzie maja deko inaczej postawione limity wag i prawka kierowców, poczatowo założono I TAK limit trzyipółtony.
Rychło sie okazało, że zupełnie co innego się od Humvee wymaga - a mianowicie żeby był lekka ciężarówką, a nie samochodem osobowo-terenowym.
Humvee rozwinął się wieć w kierunku lekkiej ciężarówki, Amerykanie olali limit trzyipołtonowy, który i tak założyli sobie tylko po to żeby być kompatybilnym z "szerokim światem".

W Polsce należałoby "nieolewać" limitu trzyipołtonowego, tylko od samego początku postawić na dwie kateegorie:
- Samochód trzyipołtonowy (realnie), plus do tego
- Ciężarówka wyraźnie większa od trzyipołtonówki (bo no po co mieć ciężarówkę "tylko deko większą")

Biorąc pod uwagę że następcą dziesięciotonowego (właściwie) Stara jest dziś kilkunastotonowy Jelcz - na oko i na zdrowy roum "wychodzi" że ten "cięższy od trzyipółtony" samochód powinien mieć te 6-7 (5-8?) ton.

Tyle.

Cytat:
Raczej te wszystkie perturbacje to jest właśnie brak systemowego podejścia.


Ależ jak najbardziej.
Karetki wojskowe sa własnie na kilku podwoziach "cięzszych niż trzyipółtony ale dużo lżejszych niż Jelcz".
I jest to zrobione niesystemowo - podwozia są rożnorodne, zamiast ujednolicić.
:gent:

[ Dodano: Sro 19 Maj, 2021 ]
xymox napisał/a:
Nie wiem jak z wagą tego pojazdu saperskiego Topola-S, który w zasadzie zastąpił Honkera.


Nie w przypadku karetek.

Wg:

https://zbrojni.blob.core.windows.net/pzdata2/TinyMceFiles/Katalog_sprzetu_ostroda2017.pdf

5400 kg.

Zgadzamy się co do sedna:
Że "Koń roboczy" powinien być znacząco mniejszy od Jelcza, natomiast nie daje się go zmiescić w limicie 3,5 tony.


Tylko że ja z tego co powyżej podkreśliłem to wyciągam wniosek że należy z zakupami "wycelowac w środek luki" pomiedzy 3,5 tony a Jelczem, nie rezygnując z trzyipołtonowki, a Ty wyciągasz wniosek że wogóle nie należałoby kupować (systemowo) samochodu trzyipołtonowego, a zamiast tego (systemowo) - jedynie ciężarówkę lekką.
:gent:

maciejko - Nie 31 Paź, 2021

I co dalej z Honkerem?
Nic, kolejne koło urwane:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3120624218222224&id=2112987568985899&m_entstream_source=group
:gent:

michqq - Nie 31 Paź, 2021

maciejko napisał/a:
kolejne koło urwane:


Wyjaśnienie:

https://www.youtube.com/w...EQ8Jjac&t=1432s

:gent:

ToMac - Pon 01 Lis, 2021

Dobre :)

"Nigdy nie dostał miłości na którą czekał".

Ale za to jakie wyposażenie:
https://youtu.be/49sQEQ8Jjac?t=1393

michqq - Pon 01 Lis, 2021

ToMac napisał/a:

Ale za to jakie wyposażenie:
https://youtu.be/49sQEQ8Jjac?t=1393


No żeszkurna...Ja po prostu Wie-Dzia-Łem, że jak dam linka do tego filmu - to skończy się na wypatrzeniu i wskazaniu tego konkretnego kadru.

Nie wszystko jest aluzją polityczną, pooglądajcież ludzie cały film, a nie że ten jeden kadr na ktorym pokazana jest stara zaszczana kaczka...

michqq - Sro 03 Lis, 2021

Papla napisał/a:
A czemu nie wyszkolic wszystkich wojakow i nie dac im prawa jazdy na ciezarowki i miec problem z glowy?


Albo, jeśli to zbyt radykalne - stworzyć dodatkową podkategorię prawa jazdy - "półcięzarówki do 6 ton."
:gent:

Lumen - Czw 04 Lis, 2021

Oczywiście - szczególnie gdyby kursy były robione w ramach "rocznej, dobrowolnej ZSW"
ToMac - Czw 04 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Jesli nie jest to potrzebne, to po co?

Wydaje mi sie, ze mozliwosc otrzymania kwalifikacji wartych 3 czy wiecej tysie na otwartym rynku, ktore z kolei mozna uzyc po wyjsciu do cywila tylko polepszyloby atrakcyjnosc wojska.


Tysi euro na międzynarodowe:

https://magazynprzedsiebiorcy.pl/ile-zarabia-kierowca-tira

Cytat:
Zarobki międzynarodowego kierowcy tira mogą być minimalne, ale za to z dużą ilością dodatków i premii. Ogólnopolskie Centrum Rozliczania Kierowców podaje, że średnia płaca osoby, która jeździ w takie trasy, wynosi ok. 5000-8000 zł brutto. Jednak za każdy nadmiar kilometrów, oszczędność, nadgodziny, szybkość przejazdu itd. kierowca może otrzymać premię, przez co jego praca jest jeszcze bardziej opłacalna.



Cytat:
Ile zarabia kierowca tira w innych krajach? Oto zestawienie:

Czechy – ok. 16000-18000 CZK (do ok. 3 200 zł);
Francja – ok. 2000-3000 euro (do ok. 14 tys. zł);
Holandia – ok. 2000-3000 euro (do ok. 14 tys. zł);
Szwecja – 28000-30000 SEK (do ok. 13 500 zł);
USA – 5500-6500$ (do ok. 26 tys. zł).


Powinno być może to tak uregulowane, że jakiś czas odpracowanie benefitów długością służby albo np. możliwość pełnienie służby połowicznie a połowicznie kasa w cywilu. Kierowców potrzeba i tutaj i tutaj. Byleby kierowca nie stał na warcie ani nie obierał ziemniaków.

Star660 - Czw 04 Lis, 2021

Papla napisał/a:
mozliwosc otrzymania kwalifikacji wartych 3 czy wiecej tysie na otwartym rynku, ktore z kolei mozna uzyc po wyjsciu do cywila tylko polepszyloby atrakcyjnosc wojska

Racja :gent: Po wojsku miał dodatkowy zawód.
W 1955 roku w Tomaszowie Mazowieckim w Al. Wojska Polskiego nr 72 powstała JW 1531. Później funkcjonowała pod nazwą 41 Ośrodek Szkolenia Specjalistów Samochodowych dla: Wojsk Lotniczych, OPK, MSW oraz dla MW w podwójnej specjalności: kierowca/elektromechanik urządzeń UL, Łączność, oraz urządzeń WRT. W latach 95 - 99 w ciągu roku prawo jazdy kat. C uzyskiwało rocznie ok. 2500 kierowców (ok. 700 na pobór/kwartał). Kazali zlikwidować, bo weźmiemy kierowców z cywila :-o Od 2000 r. tutaj Stacjonuje Kawaleria Powietrzna-25 BKPow.
http://wikimapia.org/12616122/pl/Obiekt-Wojskowy

fix16 - Czw 04 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Magiczne 3.5 tony, ktore determinuje co i jak polska armia moze kupic a czego nie ..

A czemu nie wyszkolic wszystkich wojakow i nie dac im prawa jazdy na ciezarowki i miec problem z glowy? Jednym zamachem rozwiazanoby trzy problem, dwa zwiazane z wojskiem, a trzeci ze wszystkimi potencjalnymi kierowcami na potencjalnej trasie London - Liverpool.


Lepszym rozwiązaniem było by kierowcy wojskowych aut osobowo - terenowych mieli osobne, specjalne przepisy które pozwalały by im na zwykłym prawie jazdy na samochody do 3,5 tony jeździć samochodami wojskowymi o masie max. tak do 5 - 6 ton. Tym bardziej że często nowe typy wojskowych samochodów osobowo - terenowych mają takie masy. Tak chyba jest bodaj w USA gdzie kierowce ze zwykłym prawie jazdy mogą jeździć Oshkosh L-ATV.

michqq - Pią 05 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Fix16, nie ...

1. tworzenie specjalnych przepisow dla "kierowcow wojskowych".. za chwile bedziemy mieli specjalne przepisy dla gornikow i spawaczy, i bedzie taki sam burdel jak byl w PRL i jaki jest teraz.
2. definicja pojazdu wojskowego musialaby byc bardzo, ale to bardzo szczegolowa
3. czy zolnierz jadacy takim pojazdem po piwo na drodze takiej i takiej po godzinach sluzby podlega pod prawo cywilne czy te nowe przepisy?


Polskie przepisy odnosnie prawa jazdy są tak pokrętne, że wszystko daje się dołożyć.

Jak czytam:
"Polskie prawo przewiduje możliwość zrobienia prawa jazdy na samochody z automatyczną skrzynią biegów. Wtedy na odwrocie dokumentu, na samym dole, w rubryce ograniczenia będziemy mieli adnotację "78", co oznacza uprawnienia do kierowania "wyłącznie pojazdami z automatyczną skrzynią biegów"

To absolutnie jestem w stanie sobie wyobrazić adnotację:

"Ma uprawnienia do kierowania kołowymi pojazdami wojskowymi o masie do 5 ton", które kierowcy kategorii B lub B+E dawałoby uprawnienie do powyższego.

Prawo do nadawania takich adnotacji miałyby instytucje wojskowe.

Cytat:
definicja pojazdu wojskowego musialaby byc bardzo, ale to bardzo szczegolowa


W czasie P?
Te które mają rejestrację wojskową:

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/rejestracja-pojazdow-sil-zbrojnych-rzeczypospolitej-polskiej-oraz-17886718

:gent:

morelowy_gosc - Pią 05 Lis, 2021

Papla, To Twoje ,,nie,nie I jeszcze raz nie " jest primo bez sensu, sekundo przepisy dotyczące innego (lepszego?) funkcjonują od dawna.
Przykładem niech będzie to,że jako cywil możesz bez kategorii E targać przyczepę do 750 kg. Jadąc w mundurze i wojskowym pojazdem możesz ciągnąć znacznie znacznie więcej. Czyli da się zrobić obejście. ;)

Lumen - Pią 05 Lis, 2021

Panowie - tak czy siak jakiś kurs w wojskowym OSK by się przydał - choćby z zakresu poruszania się w terenie, poruszania w szyku itp...

Więc o cóż kruszyć kopie... O to by ktoś za darmo nie dostał lejcy na C?
Może faktycznie nadawać takie "tymczasowe" uprawnienia dla posiadaczy kat B pełniących czynną służbę wojskową - po przejściu wewnętrznego kursu...
Po wyjściu z MONu posiadacz takiego kwitu musiałby tylko zrobić "normalny" egzamin w WORDzie - bez już latania po lekarzach i po kursach...

Tytan w dresie. - Sob 06 Lis, 2021

Papla, ja się z Tobą akurat zgadzam. Więcej. Rozmawiałem kiedyś na taki temat, z żołnierzami amerykańskimi i niemieckimi. Robią różne uprawnienia przydatne w cywilu po zakończeniu kontraktu, a Niemcy dostają też zaświadczenie, upoważniające do pierwszeństwa, w ubieganiu się o pracę w służbach i urzędach federalnych.
morelowy_gosc - Sob 06 Lis, 2021

Papla, Lumen,
Ale ten problem jest do rozwiązania w sposób dość prosty i tani.
Mamy kłopot z kierowcami pojazdów o masie 3,5-7 ton bo taki mniej więcej musi być tonaż pojazdów specjalnych.
I nie potrzeba jakiś magicznych kursów w OSK.
Może na początek wystarczy posiadać kat,B przez co najmniej rok,kolejny krok to kurs e-learning na kat C, egzamin teoretyczny w WORD a w jednostce i tak taki delikwent musi odbywać jazdę adaptacyjną. Zamiast obecnych 50 km niech będzie to powiedzmy 100.

Bucior - Sob 06 Lis, 2021

Skoro kierowca czolgu czy bwpa nie musi mieć prawka kategorii c wystarczy mu b i zielona wkladka to w tym przypadku zrobic tak samo przeszkolenie na pojazd specjalny i tyle a jak nie to są ośrodki szkolenia kierowców wysyłać na kurs tylko podpisywać takie umowy jak w cywilu że musi ileś przepracować a jak nie to zwraca kase
morelowy_gosc - Sob 06 Lis, 2021

Jak byś przeczytał więcej niż ostatnie post to nie popełnił byś tego powyżej. Rozmowa jest o kierowcach kat C, a nie o kierowcach-mechanikach.
morelowy_gosc - Wto 09 Lis, 2021

Co do pilotów to nie odpowiem bo nie znam się na tym.
W temacie by każdy w wojsku mógł prowadzić samochód bez ograniczeń tonażu jest niezbyt fortunny. Ja bym widział do 7,5t z kategorią B I zdanym egzaminem teoretycznym w WORDZIE.

michqq - Wto 09 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Co myslisz o tym, zeby kazdy zolnierz, w zaleznosci od checi i potrzeby mogl prowadzic kazdy pojazd wojskowy niezaleznie od tonarzu? Jezeli nagle ktos wymysli kuchnie polowa wazaca 7.5 tony, to czemu kucharz nie moglby jej prowadzic?


No nieprzesadzaj!.
Jak posadzisz kierowce kategorii "B" za sterami czegoś ciężkiego to bardzo nieporadnie mu idzie. Ja na przykład, mając normalnie w Polsce kategorię B i dużo doswiadczenia jako kierowca osobówki, kiedyś musiałem zorganizowac przeprowadzkę swojej rodziny (nie w Polsce) i wyczytałem na swoim prawku cudzoziemskim, którem tam dostał, że mam prawo także i do niezawodowego poprowadzenia meblowozu, do 11,5 tony włącznie.

No to jazda, wynająłem meblowóz bez kierowcy.

Cóż, moge tylko powtórzyć:
"Jak posadzisz kierowce kategorii "B" za sterami czegoś ciężkiego to bardzo nieporadnie mu idzie." (ale da radę)

Naaaatooomiast - jak najbardziej sobie wyobrażam że kierowca mający z cywila kategorię B, dorabiałby jeszcze dodatkowo wojskowe prawo jazdy które mogłoby mu pozwalać na rózne inne pojazdy. Z odpowiednimi kursami, odpowiednia waga, czemuby nie.

Wojskowi to musza jeździc i w terenie, i w konwoju, i ćwiczyc rozne dodatkowe "sprawy" jak pokonywanie rowu czy wychodzenie spod ostrzału. Wogóle powinni miec z tego jakies kursy, i zapewne pojazdami ciężkimi robi sie takie cyrki trudniej niz osobówką. A o gąsienicowych też myślałes jak proponowałeś coś proponował?

morelowy_gosc napisał/a:
W temacie by każdy w wojsku mógł prowadzić samochód bez ograniczeń tonażu jest niezbyt fortunny.


Ja bym się zgodził.

:gent:

morelowy_gosc - Czw 11 Lis, 2021

Ależ nie spinaj się kolego Papla, ja o tym wiem, Ty o tym wiesz i nawet było o tym tyle pisane chyba nawet w tym wątku. Tylko monowski beton nijak tego nie przyjmuje do wiadomości. Bo korzyści dla MON to może jeszcze by jakoś zaakceptowno, ale późniejsze korzyści dla gospodarki i budżetu są w kompetencji innego resortu. A MON jest od brania a nie dokładania do wspólnej kasy (nawet jeśli by w przyszłości mógł dostać więcej).
No i co zrobisz...

michqq - Czw 11 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Panowie, ja sie poddaje... nie wiem, czy rozmawiam z dziecmi czy doroslymi

Na poprzedniej stronie wywalam referat o tym, ze kazdy zolnierz powinien miec mozliwosc podnoszenia kwalifikacji w ramach obustronnie korzystnej relacji pracownik-pracodawca, w tym prawo jazdy na ciezarowkach... a tu znowu dwaj myslacy inaczej wyjezdzaja z "pawo jazdy kategorii B".

Dziekuje, skonczylem.


"Andrzeju nie denerwuj się".
Jest więcej niż jeden sposób na "obejście limitu 3,5 tony SOT".
Sposób o ktorym mowimy, tj dopuszczenie pewnego rozszerzenia kategorii B, jest jednym z nich, masowe przeszkalania na kategorię C jest innym, oba maja swoje zalety i swoje wady.

"rozszerzenie" kategorii B jest po prostu o tyle atrakcyjne że możnaby je zrobic administracyjnie:

"dla wszystkich żołnierzy mających kat B, dozwalamy prowadzić samochód lub samochód z przyczepą o masie całkowitej nie przekraczającej masy zestawu B+E (tj 7 ton), jeżeli pojazd ten (pojazdy te) mają rejestrację wojskowe a kierowca wykonuje obowiązki służbowe w mundurze".

I jest. :gent:

michqq - Pią 12 Lis, 2021

Papla napisał/a:
Ja mowie o faktycznych rozwiazaniach a nie "obejsciach"


Twoje faktyczne rozwizania są dodu... dodu... obarczone wadą.

Prowadzenie ciężkich pojazdow faktycznie wymaga szkolenia i wprawy, nie można dać cięzkiego pojazdu komus kto nie miał z nim do czynienia. Z drugiej strony szkolić wszystkich na cięzkie pojazdy - tez bez sensu.

Problem nie polega na tym, ze sa pojazdy cięższe i lżejsze, ani na tym, że sa kategorie prawa jazdy na pojazdy cięższe i lżejsze.
Problem polega TYLKO na tym,że w niewygodnym miejscu postawiono granice pomiedzy pojazdami lekkimi a ciężkimi.

"Moje obejście" polegałoby na tym żeby (minimalistyczna reforna teraz:)

- kierowcy o kategorii B+E, który JUŻ ma prawo prowadzić "zestaw pojazdów o masie 3,5 tony + 3,5 tony", zezwolić na prowadzenie "wojskowego pojazdu lub zestawu pojazdów o łącznej masie 7 ton".

- kierowcy o kategorii B, który JUŻ ma prawo prowadzić "zestaw pojazdów o masie 3,5 tony + 0,75 tony", zezwolić na prowadzenie "wojskowego pojazdu lub zestawu pojazdów o łącznej masie 4,25 tony".

Wtedy do ogromnej większości przypadków wystarczyłoby dorobienie "E" do posiadanego "B" a to nie jest wcale trudna sprawa, zaś masa pojazdu bezprzyczepowego przesunęłaby się na wygodniejsze 4.25 tony.

Bardzo niewielka rożnica w umiejętnościach, po prawdzie to z moich (skromnych) doświadczeń wynika że łatwiej jest prowadzić siedmiotonowy pojazd niż 3,5 tonowy z 3,5 tonową przyczepą.

Ta metoda przesunęlibyśmy granice między pojazdami lekkimi a ciężkimi w dużo dogodniejsze miejsce.

michqq - Pią 10 Gru, 2021

O, życie dopisuje ciąg dalszy do:

Cytat:
"Moje obejście" polegałoby na tym żeby (minimalistyczna reforna teraz:)

- kierowcy o kategorii B+E, który JUŻ ma prawo prowadzić "zestaw pojazdów o masie 3,5 tony + 3,5 tony", zezwolić na prowadzenie "wojskowego pojazdu lub zestawu pojazdów o łącznej masie 7 ton".

- kierowcy o kategorii B, który JUŻ ma prawo prowadzić "zestaw pojazdów o masie 3,5 tony + 0,75 tony", zezwolić na prowadzenie "wojskowego pojazdu lub zestawu pojazdów o łącznej masie 4,25 tony".

Wtedy do ogromnej większości przypadków wystarczyłoby dorobienie "E" do posiadanego "B" a to nie jest wcale trudna sprawa, zaś masa pojazdu bezprzyczepowego przesunęłaby się na wygodniejsze 4.25 tony.


Jak czytamy, wchodzi nowelizacja ustawy:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27898440,kierowcy-z-prawem-jazdy-kat-b-dostana-nowe-uprawnienia-prezydent.html#do_w=52&do_v=221&do_st=RS&do_sid=604&do_a=604&s=BoxBizImg8

Dzięki nowym przepisom kierowcy z prawem jazdy kategorii B uzyskają nowe uprawnienia. Prawo zezwoli jeździć pojazdami znacznie cięższymi, tj. o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) do 4,25 tony, a nie 3,5 tony jak dotychczas. Nowy limit będzie dotyczył samochodów z napędami alternatywnymi. Chodzi m.in. o samochody elektryczne, które z racji akumulatorów są wyraźnie cięższe od swoich odpowiedników z klasycznym napędem.

Dało się? Dało.
:czytanie:

PDT - Pią 10 Gru, 2021

Kierowcy wojskowego Honkera to nie dotyczy:

Cytat:
Art. 9. W ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz. U. z 2021 r. poz. 1212 i 1997) w art. 6
w ust. 3 pkt 4 otrzymuje brzmienie:
„4) kategorii B uprawnia do kierowania:
a) motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3 , mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg, lub motocyklem trójkołowym, pod warunkiem że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat,
b) pojazdem samochodowym zasilanym paliwami alternatywnymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t oraz nieprzekraczającej 4250 kg, jeżeli przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t wynika z zastosowania paliw alternatywnych, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 66 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, a informacja o tym przekroczeniu jest odnotowana w dowodzie rejestracyjnym, pod warunkiem że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 2 lat.”.

morelowy_gosc - Pią 10 Gru, 2021

PDT, Dotyczy i nie dotyczy.
Nie dotyczy aktualnie ,,powożących" Honkerem,a dotyczy jak najbardziej przyszłych kierowców jego następcy. Od poprzedniej strony zastanawiamy się nad tym jak w miarę rozsądnie posiadając kat. B pozwolić na kierowanie przyszłym pojazdem ,,wielozadaniowym" o DMC 3,5-7,5 t. Bo ta jego wielozadaniowość pociągnie wzrost masy.
Michu wskazuje że można to uczynić, czego przykład podał. Da się? No da.

PDT - Pią 10 Gru, 2021

morelowy_gosc napisał/a:
Da się? No da.


Ustawę zawsze da się skorygować, nawet obejść w niej zakaz kary śmierci. Potrzeba tylko chęci ustawodawcy. :gent:

morelowy_gosc - Pią 10 Gru, 2021

No i o te właśnie chęci się rozchodzi :gent:
michqq - Pią 10 Gru, 2021

Właśnie. Jak widać daje się "przesuwać" limit masy dla kierowców kat B, kiedy jest specjalna potrzeba na ten temat.
W tym przykładzie były to akumulatory.
"Wojskowość pojazdu" mogłoby śmiało byc innym przypadkiem takiej specjalnej potrzeby.
Uprzedzając pytanie "po czym odrożnić pojazd że jest wojskowy" - w czasie P to zwyczajnie po rejestracji.
:gent:

PDT - Pią 10 Gru, 2021

Po wpisie w dowodzie rejestracyjnym w rubryce dotyczącej właściciela.
morelowy_gosc - Pią 10 Gru, 2021

Dowód rejestracyjny pojazdu wojskowego ma swój ustalony wzór, odmienny od cywilnego. ;)
Lumen - Czw 17 Sie, 2023

I jak tam Panowie
Gotowi na przesiadkę na KIAnki?
https://pbs.twimg.com/media/F3j2dp5W0AAC6PR?format=jpg&name=medium

Tradycja zobowiązuje...
https://twitter.com/conradce2/status/1691377423017824256
:cool:

kolega - Czw 17 Sie, 2023

Lumen napisał/a:
Tradycja zobowiązuje...
https://twitter.com/conradce2/status/1691377423017824256
:cool:


Drogi Lumenie, to co pokazałeś to były testy wykonywane przez młodych pracowników WITPiS, to było dawno temu. teraz niestety nikt tego nie zrobi. Po prostu Pan Błaszczak, bez żadnych badań, porównań wskazał firmę i podwozie. A co z tego wyjdzie to będzie jedną niewiadomą i może tak spektakularnie koło nie odleci, ale pewne pęknięcia zapewne się pojawią.

Tak więc, Panie Błaszczak zobaczymy jak konstruktorzy, no chyba tylko robotnicy z Rosomak S.A poradzą sobie z Pana podwoziem, z normami, wymaganiami, naciskami i innymi rzeczami które były zawsze sprawdzane. :cool:

Lumen - Czw 17 Sie, 2023

Nie no - robi się robi - gdy jest to produkt "polskiego przemysłu"
Jakoś Borsukowi nikt testów nie chce odpuścić, tak jak Waranowi od HSW...



A zagraniczny produktów się nie testuje tylko kupuje - wiadomo że są lepsze...
W końcu to zagraniczne koncerny fundują wycieczki ViPom...

philiprvn - Pią 18 Sie, 2023

Prawda jest dużo bardziej prozaiczna. Nikt ni chciał nam pożyczyć takich pieniędzy. Kupujemy to na co pożyczkodawca nam pozwala.
kolega - Pią 18 Sie, 2023

philiprvn napisał/a:
Prawda jest dużo bardziej prozaiczna. Nikt ni chciał nam pożyczyć takich pieniędzy. Kupujemy to na co pożyczkodawca nam pozwala.


Gdyby tylko jeszcze zastosować warianty postępowania w sprawie zakupów jak z Korei Północnej. Przez rozstrzelanie salwą armatnią za nadużycia.
To by się nam miejsce w delegacji zrobiło, która tak negocjowała.

Star660 - Pią 17 Lis, 2023

Kolejne Rangery :gent:
"wojsko otrzyma 163 pojazdy, a kolejne 161 sztuk może zostać kupione w ramach opcji. Wozy mają być dostarczane w transzach do 2025 roku." :viktoria:
https://www.polska-zbrojn...jska-Polskiego,

Tytan w dresie. - Pią 17 Lis, 2023

Dobra wiadomość. Dowódcy jednostek i batalionów będą się mogli przesiąść na trochę nowsze roczniki i te starsze trafią tam,gdzie ich miejsce. Czyli do pododdziałów. Wozić kwity do WOG-u Jelczem, jest niezbyt ekonomiczne. :tongue10:
michqq - Pią 17 Lis, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
Dobra wiadomość. Dowódcy jednostek i batalionów będą się mogli przesiąść na trochę nowsze roczniki i te starsze trafią tam,gdzie ich miejsce. Czyli do pododdziałów. Wozić kwity do WOG-u Jelczem, jest niezbyt ekonomiczne. :tongue10:


Tak.
W warunkach konfliktu zbrojnego to bardzo ważne, żeby pojazdy dowódców wyraźnie się różniły od wszystkich innych.

-=Alex=- - Pią 17 Lis, 2023

michqq napisał/a:
W warunkach konfliktu zbrojnego to bardzo ważne, żeby pojazdy dowódców wyraźnie się różniły od wszystkich innych.
Jak widać, nie wiadomo ...
https://www.polska-zbrojn...odcy-12-Dywizji

Lumen - Pią 17 Lis, 2023

Czego chcesz od super-generała, który pislamistom się nie kłaniał*

*Tylko przez 8 lat trzy awanse odebrał...


Ciekawe jakby "wodzom" kupiono samochody osobowo-terenowe prestiżowej marki Dacia Duster...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group