Pracownicy Wojska - PW obawiają się o pracę z powodu cięć budżetowych w MON

Prawie emeryt - Pią 13 Lut, 2009
Temat postu: PW obawiają się o pracę z powodu cięć budżetowych w MON
Cytat:

Przedstawiciele NSZZ Pracowników Wojska oraz Sekcji Krajowej Pracowników Cywilnych MON są zaniepokojeni skutkami, jakie w ich zakładach wywołają zmiany w budżecie resortu.

Swoje wątpliwości przedstawili w czwartek na spotkaniu z szefem BBN Aleksandrem Szczygło.

Wcześniej rozmawiał on na temat skutków "cięć" m.in. z przedstawicielami żołnierzy zawodowych oraz służb mundurowych podległych MSWiA i ministrowi sprawiedliwości, a także związkowcami ze "zbrojeniówki".

Jak podkreślał w czwartek szef BBN, cykl spotkań ma pozwolić na ocenę sytuacji i oszacowanie zagrożeń m.in. w zakresie liczby miejsc pracy, które ulegną likwidacji, a w konsekwencji skali odejść wykwalifikowanych - często w wąskich specjalizacjach - pracowników.

"Ci, którzy pracują na rzecz wojska to fachowcy o dużym doświadczeniu i umiejętnościach; wykształcenie ich to jest proces wieloletni" - wskazał Szczygło. Jak podkreślał, ważne by uświadomić sobie, "ile potrwa odbudowa potencjału, który stanowi o naszych bezpieczeństwie", jeśli stracą oni pracę.

Reprezentanci pracowników wojska, podkreślali, że "cięcia" dotkną ich w bardzo dużym zakresie. "Około połowa zakładów podległych ministrowi obrony zagrożonych jest co do dalszej działalności, jeśli środki pozostaną takie jak zapowiedzi" - ocenił jeden z uczestników spotkania.

Poinformował, że protest w tej sprawie został skierowany do premiera. "Mówimy otwarcie - zagrożone są nasze rodziny, nasz los i nasze zakłady" - mówił.

"Nasze spółki remontowo-produkcyjne są bardzo ważne, zarówno w okresie pokoju, jak i sytuacji wystąpienia niebezpieczeństwa dla państwa. Dlaczego akurat tam szuka się oszczędności?" - pytała Małgorzata Kucab z NSZZ Pracowników Wojska.

"Istnieje widmo zagrożenia miejsc pracy dla wielu tysięcy pracowników, także w innym sektorze jakim jest wojskowa służba zdrowia" - przekonywała.

"Docierają do nas niepokojące sygnały dotyczące przekazywania szpitali wojskowych do samorządów terytorialnych. Znamy już też decyzję pana ministra o przeznaczeniu dwóch, dobrze prosperujących szpitali uzdrowiskowo-rehabilitacyjnych do sprzedaży - w Lądku Zdroju i Kudowie. Nie ma ekonomicznego powodu dla takich działań" - dodała.

NSZZ Pracowników Wojska powstał w 1980 r. zrzesza pracowników zatrudnionych w MON, Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, Agencji Mienia Wojskowego oraz osoby zatrudnione w przedsiębiorstwach i spółkach, dla których resort jest organem założycielskim i które pozostają w jego nadzorze np. WZU, WZŁ czy Stocznia Marynarki Wojennej. Członkami są także pracownicy wojskowych szpitali, przychodni, akademii i uczelni.

Zgodnie z podpisaną w środę przez szefa MON Bogdana Klicha decyzją budżetową na 2009 r., resort ma zaoszczędzić 1,9 mld zł z budżetu, który planowano na poziomie blisko 25 mld zł. Budżet zakłada wydatki osobowe - 7,2 mld zł; emerytury i renty - 5,1 mld zł; centralne plany rzeczowe - 7,2 mld zł; pozostałe wydatki bieżące - 4,8 mld.

neo11 - Pią 13 Lut, 2009

Zaraz ktoś mi zarzuci że się nie znam, uważam że jest kilka instytucji które można by swobodnie zamknąć takich jak WITU w Zielonce, Wojskowy Ośrodek Badawczo- Wdrożeniowy Służb Mundurowych w Łodzi - ośrodek który nie ma własnego laboratorium to jednak zakrawa na paranoje. Co do Stoczni Marynarki Wojennej to powinni się wypowiedzieć sami marynarze.
militaro - Pią 13 Lut, 2009

Chyba masz rację ... :gent: bo nie wyobrażam sobie gospodarki środkami bojowymi w WP bez nadzoru WITU.

Kto by to miał robić ( badania etc. ) :?:
Czym innym jest natomiast jego usytuowanie ( umocowanie ) to fakt.

A druga rzecz to błąd taktyczny, po co :?: do BBN jak oni de facto nic nie mogą :!: :!: :?:

dziorasix - Sob 14 Lut, 2009

Cięcia powinny się zacząć od emerytów wojskowych którzy zajmują miejsca bezrobotnym. U mnie w jednostce pracuje takich ok. 30. :brawo:
militaro - Sob 14 Lut, 2009

Najtaniej będzie - idąc tropem Twojego rozumowania - Ich zutylizować.
Będzie najtaniej.

radiola - Sob 14 Lut, 2009

dziorasix, nie tylko wyciągasz niewłaściwe wnioski, ale też nie posiadasz instynktu samozachowawczego. Myślę, że nie zamierzasz dożyć swojej emerytury. Tak Cię tata i mama wychowali?
Co do zamierzanych cięć w zakładach zbrojeniowych i wojskowej służbie zdrowia, powiało zupełną głupotą. Pewnie decydenci myślą, że broń i amunicję będziemy zdobywać na przeciwniku, a ranni i chorzy będą masowo poddawać się aby to przeciwnik ich leczył :lol:
Cięcia niech będą, ale w wyposażeniu generalskich gabinetów, apartamentów, etatów tworzonych pod konkretne nazwiska itd. Takie drobne oszczędności robione "z głową" być może pozwoliły by na dalsze funkcjonowanie tego co konieczne. Tak jak w budżecie domowym, kiedy brak pieniędzy, prościej jest zrezygnować np. z remontu mieszkania niż z papierosów i piwka. Tyle tylko, że później odbija się to czkawką, o ile nie następuje katastrofa.
Uważam że wojsko mogłoby zarabiać. Dlaczego ustawowo mu tego zabroniono? Doszło nawet do takiej sytuacji, ze w koszarach nie ma ani jednej kantyny, czy nawet kiosku. Budynki stoją puste, sprzęt rdzewieje. Wojsko porzuca sieci telefoniczne, funduje ludziom darmowe telefony, nie bierze pieniędzy za instalacje antenowe sieci komórkowych, rozdaje za grosze zapasy magazynowe itp. W swojej działalności dofinansowuje różnego typu organizacje pozarządowe, dotuje PKP, organizuje bardzo drogie (i darmowe dla ludzi) pokazy (defilada). Zachowuje się jak bogaty wujek.
Jednocześnie ma w głębokim poważaniu swoich nędznie opłacanych pracowników. Nie zapewniając im dosłownie nic. Nawet pewności zatrudnienia. A "głównodowodzący" związkami zawodowymi PW śmie jeszcze dziękować w naszym imieniu za 120% realizacji podwyżek. To tak jakby w naszych szeregach jakaś V kolumna działała. Gdzie on jest teraz, kiedy trzeba za ludźmi się wstawić?

adamk66 - Sob 14 Lut, 2009

Radiola - święta racja , z ust mi to wyjąłeś.
Pozdrawiam
HEY

Roztropek - Nie 15 Lut, 2009
Temat postu: Re: PW obawiają się o pracę z powodu cięć budżetowych w MON
Prawie emeryt napisał/a:
Zgodnie z podpisaną w środę przez szefa MON Bogdana Klicha decyzją budżetową na 2009 r., resort ma zaoszczędzić 1,9 mld zł z budżetu, który planowano na poziomie blisko 25 mld zł. Budżet zakłada wydatki osobowe - 7,2 mld zł; emerytury i renty - 5,1 mld zł; centralne plany rzeczowe - 7,2 mld zł; pozostałe wydatki bieżące - 4,8 mld.
Widać jak biednym krajem jesteśmy skoro połowa budżetu MON to wydatki osobowe i emerytury. Przynajmniej 2 miliardy wydatków na emerytury wojsko zafundowało sobie samo, a to bzdurnymi przepisami, a to nie liczeniem się z jakimikolwiek problemami tych, którzy mogli jeszcze służyć, a to bezsensownym zaniżaniem stopnia w etacie itp. Jeśli ci, którzy mają wpływ na ilość nowych emerytów nie będą rozliczani ze swojej radosnej działalności to koszty osobowe będą wzrastały. Zwolnienie żołnierza zawodowego to nie tylko konieczność płacenia mu emerytury, ale również konieczność zatrudnienia kogoś nowego na jego miejsce. Inna sprawa dlaczego to MON ze swojego budżetu ma opłacać emerytów. Wojsko jest potrzebne do obrony granic, a granice (w pojęciu terytorium kraju) to nie posiadłość MON.
Ale o pracownikach wojska miało być. Zmienić może się cokolwiek dopiero wtedy, jeśli związki zawodowe będą utrzymywane wyłącznie ze składek związkowców, a nie przez pracodawców. Co jest jednoznaczne z tym, że będą niezależne od kogokolwiek. Ale czy jest sens walczyć o stanowisko pracy, na którym referent ze średnim wykształceniem otrzymuje 65% wynagrodzenia st. szer. z wykształceniem gimnazjalnym? Jeśli ten st. szer jest w załodze czołgu to jest to uzasadnione, ale widziałem też takich co wydają klucze do pomieszczeń pełniąc rolę wysoko opłacanych portierów.

militaro - Nie 15 Lut, 2009

Przez - nie do końca, albo wcale - przemyślane działania decydentów generowane są koszty do kwadratu. Nie tylko powstaje ( powstanie w bieżącym roku ??? ) armia emerytów ale odchodzą ci którzy powinni oddawać z siebie to co w nich "zainwestowano".

Pan Stasiak nie jest moim guru ale przyznaję Mu rację :brawo: że nie wolno ogłaszać zmian w przepisach emerytalnych jak nikt nie widział nawet projektu stosownej ustawy.


Wtedy bardzo dużo ludzi - nie chcąc ryzykować ( w wojsku wypowiedzenie to nie 3 a 6 miesięcy ) "rzuci kwitem".

Myśląc o oszczędnościach to jest najprostsze - nie generować bezmyślnie strat :!:

dziorasix - Nie 15 Lut, 2009

Jak tu szukać oszczędności jeśli ktoś odchodzi na emeryturę a za tydzień jest na tym samym stanowisku tylko jako emeryt.
Jeśli chcesz iść na emeryturę to siedź w domu i pozwól awansować innym i znaleźć pracę bezrobotnym.
Podejrzewam że w Polsce jest tylu bezrobotnych co dorabiających emerytów.
Jedni żyją z dwóch pensji :tongue10: ,a inni na zasiłku :cry:

focus - Nie 15 Lut, 2009

militaro napisał/a:
( powstanie w bieżącym roku ??? ) armia emerytów


Możesz uzasadnić swoją ''tezę'' :?: Wyprzedzając Twoje myśli, to niesądzę ( :?: ), iż zaplanowana ( :?: ) zmiana ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych (MON) wygeneruje kolejną partię emerytów. Rozejdzie się po kościach. Nie ''krzyczałbym'' wszem i wobec, że średniaki złożą wypowiedzenia, bo tego nie uczynią. Mają za dużo do stracenia. Na tym etapie wszelakie ''sondaże'' można traktować jako wróżenie z fusów. :???:

focus - Nie 15 Lut, 2009

dziorasix napisał/a:
eśli chcesz iść na emeryturę to siedź w domu i pozwól awansować innym i znaleźć pracę bezrobotnym.


W Kontstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapisano, iż każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. W mojej ocenie przepis nie powinien zgodnie z Twoją teorią dyskryminować emerytów, bądź rencistów.

''Nie siej popeliny'' :nie2:

militaro - Nie 15 Lut, 2009

focus napisał/a:
militaro napisał/a:
( powstanie w bieżącym roku ??? ) armia emerytów


Możesz uzasadnić swoją ''tezę'' :?: Wyprzedzając Twoje myśli, to niesądzę ( :?: ), iż zaplanowana ( :?: ) zmiana ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych (MON) wygeneruje kolejną partię emerytów. Rozejdzie się po kościach. Nie ''krzyczałbym'' wszem i wobec, że średniaki złożą wypowiedzenia, bo tego nie uczynią. Mają za dużo do stracenia. Na tym etapie wszelakie ''sondaże'' można traktować jako wróżenie z fusów. :???:



Nie podniecając się odpowiem tylko amerykańskim porzekadłem: pażiwiom uwidim.


I można sobie zaśpiewać: Ale to już było... :gent: i to całkiem niedawno :!:

Inaczej, to nie teza bez historii, tylko to już przerabialiśmy a i żyję tu i teraz i rozmawiam z ludźmi.


PS
1. Nie chodzi mi o to że reforma jest niepotrzebna tylko sposób jej wprowadzania jest
dalece nieprofesjonalny;
2. Nie wiem o co chodzi z tymi średniakami

focus - Nie 15 Lut, 2009

militaro napisał/a:
sposób jej wprowadzania jest
dalece nieprofesjonalny;


A kiedy tę (ustawę) wprowadzono, lub kiedy to nastąpi :?: Bo dalece nieprofesjonalne stają się Twoje wypowiedzi. Wybiegasz naprzód tego, czego jeszcze nie ma. Zatem jak możesz twierdzić o nieprofesjonalnym podejściu MON do czegoś, co być może jest w założeniach, planach, lecz na chwilę obecną nie ujrzało światła dziennego ...

militaro napisał/a:
Nie wiem o co chodzi z tymi średniakami


Wojskowy średniak, to żołnierz ze stażem służby od 15 do 25 lat. :???:

neo11 - Nie 15 Lut, 2009

militaro napisał/a:
bo nie wyobrażam sobie gospodarki środkami bojowymi w WP bez nadzoru WITU.

Kto by to miał robić ( badania etc. ) :?:


Badania prowadzone przez WITU i nadzór nad środkami bojowymi :lanie:

Badania były by robione tak samo jak do tej pory, czyli zlecane firmą zewnętrznym. Nadzór WITU też jest całkiem nie zły np: konstruktor Wista mówi że on się nie nadaje do warunków afgańskich a badania przeprowadzone przez WITU mówią że nie ma z nim żadnego problemu. Podejrzewam że WP miało byś zdecydowanie lepiej bez nadzoru WITU.

marwin - Nie 15 Lut, 2009

A jakie to firmy zewnętrzne prowadzą ciągły nadzór nad amunicją eksploatowaną w WP ?
Takie jak ta co chciała "utylizować" 100 mm nb :?: => już miała odbierać amunicję tylko ciągu technologicznego nie posiadała ( oprócz placu je na składowanie )

MK-J - Czw 17 Cze, 2010

Artykuł z dzisiejszej Rzeczpospolitej pt: Tysiące pracowników wojska pójdą na bruk http://www.rp.pl/artykul/...ka_na_bruk.html
Cytat:
Do końca 2012 r. wojsko chce zwolnić 4,5 tys. cywilnych pracowników. Tylko w tym roku z armii ma odejść 2,4 tys. osób Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ostatnich dniach rozesłało do wszystkich powiatowych urzędów pracy prośbę o szczególną opiekę nad cywilnymi pracownikami wojska, którzy niebawem stracą zatrudnienie.

Redukcja zatrudnienia wynika z decyzji ministra obrony narodowej. W latach 2010 2012 ma objąć praktycznie całą Polskę. Z ok. 46 tys. wszystkich cywilnych pracowników armii pracę straci co dziesiąty.

Jeszcze w tym roku czekają ich największe cięcia, pracę ma bowiem stracić aż 2,4 tys. osób z 4,5 tys. zaplanowanych do zwolnienia. Na pierwszy ogień idą zatrudnieni w ok. 80 komendach uzupełnień, które zostały wskazane do likwidacji jako niepotrzebne. Zatrudnienie mają stracić także pracownicy z okręgów wojskowych.
W myśl przyjętego przez rząd kilka tygodni temu projektu ustawy do likwidacji idą bowiem dowództwa Pomorskiego Okręgu Wojskowego z siedzibą w Bydgoszczy i Śląskiego z siedzibą we Wrocławiu.

Wielu pracowników cywilnych wojska jest także zatrudnionych w tzw. jednostkach budżetowych, np. w firmach budowlanych, które obsługują armię. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych wszystkie te jednostki mają zostać zlikwidowane do końca tego roku, a zatrudnieni w nich stracą etaty.

Pomimo tak ogromnych zwolnień rząd nie planuje jednak szczególnych rozwiązań osłonowych. Ministerstwo Pracy w liście do służb zatrudnienia tłumaczy, że nie jest możliwe, aby w Funduszu Pracy znalazły się dodatkowe pieniądze na specjalny program dla zwalnianych pracowników, który miałby pomóc im w szukaniu nowego zatrudnienia czy przekwalifikowaniu. Urzędy pracy muszą więc tak podzielić pieniądze na aktywizację bezrobotnych, aby wystarczyło także dla tej grupy. W myśl poradnika opracowanego przez Ministerstwo Obrony Narodowej w pierwszej kolejności pracę mają stracić osoby mające inne źródło dochodów, zatrudnieni na czas określony lub okres próbny, a także osoby, które wypracowały już prawo do emerytury.

Związkowcy z NSZZ Pracowników Wojska obawiają się jednak, że osobom, które całe życie przepracowały w armii, trudno będzie znaleźć zatrudnienie w cywilu. Często pracują one w małych miejscowościach, w których armia jest jedynym pracodawcą.

Poza tym w razie likwidacji mniejszych jednostek zatrudniających poniżej 20 pracowników, jak większość ze wspomnianych 80 WKU, zwalniani nie mają co liczyć na wypłatę odpraw.

Wklejam artykuł w ramach odświeżenia (niestety) tematu... :( M.

subzeroo - Pią 18 Cze, 2010

No niestety ode mnie z JW w sumie ok 20 osób ma zostać zwolnionych, są projekty że będą to gównie emerytowani żz z pełna wysługą, ale jak to będzie faktycznie to pożyjemy zobaczymy.
radiola - Pon 21 Cze, 2010

Nie bardzo rozumiem. Czy to znaczy że np. zwolnią operatora wózka widłowego, bo to były żz a na jego miejsce przesuną referenta, bo nie ma innego źródła utrzymania? Życzę powodzenia takiej operacji i zadowo0lenia z jej efektów.
puchatek - Pon 21 Cze, 2010

radiola, no trochę zbyt dosłownie to wziąłeś, zwolnienia poprzedzi analiza stanowisk, które można opróżnić, uzupełniona o analizę ewentualnych przesunięć tyle i aż tyle, nie bój się "niezastąpieni" nawet byli zż zostaną...
miki - Wto 22 Cze, 2010

Przy tak jak obecnie prowadzonej restrukturyzacji, reorganizacji i jeszcze jakby to zwał, na analizę struktury zatrudnienia chyba zabraknie czasu. A niestety faktem jest, że w pierwszej kolejności zwolnień z pracy nie unikną Ci, którzy posiadają jakiekolwiek dochody. Dotyczy to przede wszystkim tych co mają emerytury, renty lub pracują w innych firmach.

miki :cool:

szegal - Wto 22 Cze, 2010

miki napisał/a:
Dotyczy to przede wszystkim tych co mają emerytury, renty lub pracują w innych firmach.
Życzę powodzenia, czy koleś kolesia zwolni? Żarty Was się trzymają. Polecą niewygodni, a nie emeryci lub mający inne dochody. Zdejmijcie różowe okulary Panie i Panowie.
radiola - Wto 22 Cze, 2010

Polecą ci, których stanowiska zostaną zlikwidowane. Inaczej bedziemy spotykać się w sądzie, i słowo daję, że pracodawca nie będzie wygranym.
puchatek - Wto 22 Cze, 2010

radiola, ale przecież decyzje [które stanowiska zlikwidować] będą w pewnym stopniu [bo są pewne warunki brzegowe] podejmowane na szczeblu JW. A ponadto co za problem zmodyfikować stanowisko, tak by można było mówić o braku tożsamości obecnego z poprzednim, np. zamiast referenta sekcji ewidencji ilościowo - wartościowej będzie referent sekcji ewidencji...

Proste, prawda?
Dowódcy zawsze mogą sobie coś wykombinować, oni to mają dobrze...

miki - Sro 23 Cze, 2010

puchatek napisał/a:
Dowódcy zawsze mogą sobie coś wykombinować, oni to mają dobrze...


Pewnie i tak jest. Jednak nazwa stanowiska znajduje się w etacie JW. Przy planie zatrudnienia można wszystko zrobić, przy etacie już chyba trochę mniej.

miki :cool:

adamfux - Czw 30 Wrz, 2010

miki napisał/a:
Przy planie zatrudnienia można wszystko zrobić, przy etacie już chyba trochę mniej.


Dlatego już w nowych strukturach z etatu czasu "P", pozostaną tylko kierownicy i "specjaliści..." natomiast pozostali pracownicy cywilni, zatrudniani będą z planu zatrudnienia, a takiemu pracownikowi: można określić w zakresie obowiązków, prawie wszystko, co na daną chwilę jest niezbędne do wykonania w JW :gent:

Rewizor - Wto 04 Sty, 2011
Temat postu: Ciąg dalszy zwolnień
Portal Interia donosi:
Cytat:
Wielkie zwolnienia w polskiej armii

W tym roku zatrudnienie może stracić kilka tysięcy cywilów pracujących dla armii. Dokładnych danych jeszcze nie ma, ale związki zawodowe pracowników cywilnych wojska szacują, że może chodzić nawet o ponad 6 tys. osób spośród wszystkich ok. 47 tys. zatrudnionych - pisze "Rzeczpospolita".

ARTYKUŁ

MK-J - Sro 05 Sty, 2011

Wklejam artykuł z Rzeczpospolitej w temacie, o którym napisał Rewizor
Cytat:



Wielkie zwolnienia w armii


W tym roku pracę może stracić nawet 13 proc. cywilów pracujących dla wojska – alarmują związki zawodowe

Pracownicy cywilni wojska napisali już do prezydenta Bronisława Komorowskiego i przewodniczących wszystkich partii politycznych. Powód? Obawiają się o swoje posady.

W tym roku zatrudnienie może stracić kilka tysięcy cywilów pracujących dla armii. Dokładnych danych jeszcze nie ma, ale związki zawodowe pracowników cywilnych wojska szacują, że może chodzić nawet o ponad 6 tys. osób spośród wszystkich ok. 47 tys. zatrudnionych.

Reorganizacja

– To będzie kolejny rok zwolnień – mówi Zenon Jagiełło, przewodniczący NSZZ Pracowników Wojska. – Mało tego, od 2004 r. zatrudnienie w całej sferze budżetowej rosło, a u nas systematycznie spadało, w sumie o ok. 5,7 proc. Wystarczy przypomnieć, że tylko w ubiegłym roku pracę straciło ok. 2,3 tys. pracowników cywilnych.

Jednak to właśnie zaczynający się 2011 r. może być dla cywilów w armii najbardziej bolesny. Powodów jest kilka. Najważniejszy to nieustanna reorganizacja wojska i jego instytucji. W związku z tym minister obrony Bogdan Klich wydał, jeszcze w marcu 2010 r., decyzję nr 88 w sprawie zwolnień. Zakłada ona, że do 2012 r. w wojsku ma pracować ok. 45 tys. cywilów. Jak czytamy w tej decyzji, zatrudnienie spadnie praktycznie w każdej instytucji wojskowej. Wyjątkiem będzie pion dyrektora generalnego MON, w którego skład wchodzi też urząd ministra – tam zatrudnienie się zwiększy z ok. 1100 do ponad 1300 osób.

W innych miejscach zwolnienia będą spore. Wymusi je m.in. likwidacja niektórych instytucji, jednostek i garnizonów wojskowych. Na przykład w związku z tym, że zniknie 38 wojskowych komend uzupełnień, pracę straci ok. 600 osób. Kolejne 2 tys. zostaną bez pracy w ramach zwolnień w oddziałach wart cywilnych (po likwidacji poboru cywilni pracownicy wojska byli zatrudnieni do ochrony obiektów armii).

Zreorganizowana będzie też logistyka. Oddziały gospodarcze przy jednostkach wojskowych zostaną przeniesione do powstających właśnie kilku wojskowych oddziałów gospodarczych. Minister Klich zdecydował też o przekształceniu ośmiu rejonowych baz materiałowych i dwóch baz materiałowo-technicznych w cztery regionalne bazy logistyczne: w Krakowie, Wałczu, Warszawie i Wrocławiu.

Racjonalizacja

– Te zmiany oznaczają kolejne zwolnienia – mówi Jagiełło i zaznacza: – Jako związek zawodowy pracowników cywilnych wojska rozumiemy potrzebę zmian, a co za tym idzie – restrukturyzacji zatrudnienia.

W czym więc problem? Jagiełło przypomina, że w tym roku ma wejść w życie ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011 – 2013. Wymaga ona, by urzędy, w tym MON, zmniejszyły liczbę etatów o ok. 10 proc. Wyłączono z niej jednak osoby zatrudnione w służbach podległych MSWiA, czyli policji, cywilnych służbach specjalnych czy Straży Granicznej.

– Ustawodawca zrobił to dlatego, że w tych służbach trwa właśnie proces modernizacji, a więc i tak będą zwolnienia. I tu pojawia się zasadnicze pytanie, dlaczego z ustawy nie wyłączono wojska? Przecież od kilku lat nieustannie zmagamy się z procesem modernizacji, reorganizacji i dyslokacji. A co za tym idzie, z dużymi redukcjami co roku – zastanawia się Jagiełlo.

Przypomina, że w wojsku formalnie obowiązuje ustawa o przebudowie, modernizacji technicznej i finansowaniu Sił Zbrojnych podobna do tej, na którą powołała się policja.

A MON wciąż pracuje koncepcyjnie

Co na to wszystko MON? „Obecnie w resorcie obrony narodowej trwają prace koncepcyjne nad ustaleniem optymalnego modelu rozwiązań dotyczących racjonalizacji zatrudnienia” – czytamy w odpowiedzi, jakiej udzielił „Rz” Departament Prasowo-Informacyjny resortu obrony.

W tej samej odpowiedzi czytamy jednak również, że: „w urzędzie MON konkretny program działania dotyczący racjonalizacji zatrudnienia (ilość oraz rodzaje stanowisk przeznaczonych do redukcji) zostanie wypracowany po wejściu w życie ww. ustawy”.

Andrzej Karkoszka, były wiceminister obrony i były pełnomocnik ds. strategicznego przeglądu obronnego, jest zdziwiony sytuacją. – MON powinien zwiększać proporcje pracowników cywilnych wojska, bo taką filozofię przyjęliśmy w związku z wprowadzeniem cywilnej kontroli nad armią – podkreśla.

Jadwiga Zakrzewska, wiceszefowa Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, zapowiada, że poprosi o szczegóły zwolnień pracowników cywilnych. – Jako szefowa podkomisji ds. problemów społecznych wojska na najbliższym posiedzeniu zadam oficjalne pytania w tej sprawie ministrowi obrony – deklaruje.

jotelka - Czw 06 Sty, 2011

Zastanawiające jest, według jakich przepisów kodeksu pracy będą te zwolnienia? Czy będą jakiekolwiek odprawy? Ile to będzie kosztowało budżet MONa? :czytam:
FAZI 1 - Czw 06 Sty, 2011

Może nie będzie tak źle. Prezydent Komorowski ma zamiar nie podpisywać ustawy o 10-procentowych cięciach w administracji i skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Więcej tu: http://fakty.interia.pl/p...u-tuska,1579879
MK-J - Pią 07 Sty, 2011

Słowo stało się ciałem, Ustawa poszła do Trybunału, a w wielu jednostkach i instytucjach redukcje a'konto tejże stały się faktem z dniem 1.01.2011 r.

:x M.

Wklejam informację o nie podpisaniu Ustawy zamieszczoną na portalu onet.pl

Cytat:

Kancelaria Prezydenta podkreśla, że ustawa dopuszczając do "zmniejszania zatrudnienia poprzez arbitralne rozwiązywanie stosunków pracy z pracownikami zatrudnionymi na podstawie mianowania" może naruszać zasadę państwa prawnego, a w szczególności zasadę bezpieczeństwa prawnego i wywodzoną z niej zasadę ochrony praw nabytych.

Według prezydenckiej kancelarii ustawa skierowana do TK dopuszcza również - oprócz arbitralnego zwalniania członków korpusu służby cywilnej - zmianę istotnych warunków ich zatrudnienia z możliwym jednoczesnym obniżeniem wynagrodzenia.

"Takie rozwiązanie można uznać za sprzeczne z koniecznością zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa poprzez korpus służby cywilnej" - czytamy na stronie prezydenta.

Ponadto - jak podkreślono - wątpliwości co do zgodności z konstytucją wzbudza upoważnienie premiera do dyskrecjonalnego uznania, który z podmiotów (państwowych jednostek budżetowych i innych jednostek sektora finansów publicznych) podlega przepisom ustawy. "Takie rozwiązanie powinno zostać uregulowane w akcie rangi ustawowej" - zaznacza Kancelaria Prezydenta.

Przyjęta przez Sejm na początku grudnia ustawa zakłada zwolnienie w ramach oszczędności budżetowych 10 proc. pracowników administracji publicznej w latach 2011-2013. Przepisy miały wejść w życie 1 lutego 2011 roku.

Piątek był ostatnim dniem na podjęcie decyzji przez prezydenta w sprawie ustawy

O skierowanie ustawy do TK apelował pod koniec grudnia do prezydenta przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W skierowanym do Komorowskiego piśmie Duda podkreślał, że planowana "redukcja zatrudnienia ma charakter mechaniczny". Zdaniem przewodniczącego związku negatywnymi skutkami ustawy mogą zostać dotknięci prawie wszyscy pracownicy administracji, bo część z nich straci pracę, a pozostali zostaną obciążeni dodatkowymi obowiązkami.

Duda wskazywał też na niezgodność przyjętego prawa z dokumentami Unii Europejskiej, a także z Konstytucją RP i zawartą tam zasadą sprawiedliwości społecznej.



Wytłuszczenia - moje. Całość TUTAJ

PDT - Pią 07 Sty, 2011

FAZI 1 napisał/a:
Może nie będzie tak źle. Prezydent Komorowski ma zamiar nie podpisywać ustawy o 10-procentowych cięciach w administracji i skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Więcej tu: http://fakty.interia.pl/p...u-tuska,1579879


Z lekka trąci ... tegorocznymi wyborami do Sejmu l Senatu.

FAZI 1 - Pią 07 Sty, 2011

PDT, może i trąci, ale wg. tego co wkleiła MK-J, to jednak Prezydent nie podpisał tej ustawy i skierował ją do Trybunału. :gent:
MK-J - Nie 09 Sty, 2011

Komentarz rzecznika P. Grasia do decyzji Prezydenta:
Cytat:

- Rząd użyje wszystkich metod, by doprowadzić do redukcji zatrudnienia w administracji - zapowiada rzecznik rządu Paweł Graś. Prezydent skierował odnośną ustawą do Trybunału Konstytucyjnego, jednak Graś zapewnił, że "pan premier absolutnie nie jest zły na pana prezydenta".

- Niezależnie od tego, co stanie się z tą ustawą i co Trybunał Konstytucyjny w tej sprawie powie, rząd użyje wszystkich innych metod, żeby efekt tej ustawy osiągnąć , czyli redukcję przeprowadzić. Będziemy szukać innych możliwości po to, żeby cel, który ma przynieść około 1 mld oszczędności, osiągnąć innymi drogami. Będzie to trudniejsze, ale i tak to zrobimy - powiedział Graś.


Całość TUTAJ

Podkreślenia - moje. :zly4: M.

Boba Fett - Nie 09 Sty, 2011

Nie rozumiem tego emota.
Wszyscy płaczą, że jest przerost zatrudnienia w administracji, jednocześnie krytykując rząd PO za to, że wprowadzają ustawę, bo zdaniem wielu - ustawy do tego nie trzeba. I to właśnie Graś powiedział - nie potrzeba ustawy, by zredukować przerośniętą administrację.

Jest przerost - źle.
Chcą go zlikwidować - źle.
To kiedy będzie dobrze, jak zacznie rządzić opozycja i robić to samo?

MK-J - Nie 09 Sty, 2011

Cel uświęca środki... :-o M.
Boba Fett - Nie 09 Sty, 2011

Dokładnie.
Ostatnio było o tym głośno w mediach - wypowiadali się politolodzy, ekonomiści, byli członkowie rządów - może trzeba było ich po prostu posłuchać? Wszyscy byli zgodni, że jest o min. 60.000 urzędników za dużo.

Nie potrzeba do tego ustawy, trzeba po prostu ograniczyć zatrudnienie w mocno rozdmuchanej administracji, które generuje koszty. I to niemałe koszty.
Oczywiście wiem, że najłatwiej jest wyrwać coś z kontekstu i potem dopisać kursywą kilka słów, ale sprawa jest zbyt poważna, by traktować ją w ten sposób.

radiola - Nie 09 Sty, 2011

Boba Fett napisał/a:
Nie rozumiem tego emota.
Wszyscy płaczą, że jest przerost zatrudnienia w administracji, jednocześnie krytykując rząd PO za to, że wprowadzają ustawę, bo zdaniem wielu - ustawy do tego nie trzeba. I to właśnie Graś powiedział - nie potrzeba ustawy, by zredukować przerośniętą administrację.

Jest przerost - źle.
Chcą go zlikwidować - źle.
To kiedy będzie dobrze, jak zacznie rządzić opozycja i robić to samo?


Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. W wojsku niewiele jest tzw. "administracji". Znakomita część ć to pracownicy obsługi - robotnicy, technicy, inżynierowie. A redukcja ma polegać na zwolnieniu co najmniej 10% w każdej jednostce.
Jakie skutki będzie miało np. zwolnienie kilkunastu pracowników w warsztatach technicznych?
Czy w ślad za tym ograniczą im ilość wykonywanych zadań? A w węzłach łączności, gdzie niedawno zamieniono etaty żołnierzy zawodowych na cywilne. Czy zwalniając np. techników i monterów to będzie likwidacja "przerośniętej administracji"?
Przecież w wojsku te redukcje są prawie co roku. Po co więc dodatkowo i "na siłę" zwalniać pracowników, obciążając pozostałych dodatkowymi zadaniami.
Ktoś i tak tą robotę musi robić.
Owszem, są przerosty administracji. Np. w rządzie, samorządach itp. Tam w ostatnich latach zatrudniano sporo osób. Ale w wojsku cały czas tylko redukowano pracowników, a pozostałym odmawiano przyzwoitych podwyżek. W ten sposób doprowadzono do tego, że pracownicy wojska zarabiają najmniej spośród wszystkich pracowników sfery budżetowej.
Moim zdaniem, jeśli w jednej jednostce zwolniono 100% pracowników (np. likwidacja WKU w ub. roku), to w 10 innych jednostkach nie powinno być żadnych zwolnień. Plan został przecież wykonany :D
MON powinien wyłączyć pracowników wojska spod tej ustawy, podobnie jak zrobiono to w policji. Ale czy się na to zdobędzie?

Boba Fett - Nie 09 Sty, 2011

Nie żebym się czepiał, ale odpowiadałem na dość ogólnego posta przedmówczyni, która za pomocą emotikona wyrażała niezadowolenie z tego, że będą cięcia w administracji.
I do tego, a nie do wyrzucania PW, się odnosiłem, co zresztą dość dobrze widać w moim poście, bo sam to podkreśliłeś.

MK-J - Nie 09 Sty, 2011

Użyta przeze mnie ikona emocji odnosiła się do metody, a nie do celu. :gent: M.
Boba Fett - Nie 09 Sty, 2011

To już chyba sobie również wyjaśniliśmy, prawda?
Nie potrzeba do redukcji administracji żadnej ustawy.
Do redukcji PW również nie. Wystarczy po prostu dać mniej pieniędzy na etaty cywilne, a zwolnienia będą "automatyczne".

radiola - Nie 09 Sty, 2011

Boba Fett, przepraszam że użyłem Twojej wypowiedzi jako przykładu. Ale to Ty użyłeś aż dwa razy słowa "administracja". Zresztą tak samo, jak myśli większość społeczeństwa i spora ilość żołnierzy.

Wydaje mi się, że i tak skutek tej racjonalizacji będzie odwrotny do zamierzonego: obniży się jakość pracy. Zostaną te same zadania, ci sami ludzie, a że będzie ich mniej, to każdy dostanie jeszcze coś extra do roboty (za zwolnionego kolegę i bez podwyżki wynagrodzenia) i będzie jeszcze gorzej niż dotychczas :(

Doberman - Pon 10 Sty, 2011

Obawiam się, że pod nóż szybciej pójdą etaty mechaników niż kierowników różnych potrzebnych i niepotrzebnych komórek. Tak będzie wyglądać "racjonalizacja".
pampi - Pon 10 Sty, 2011

W dobie rozwoju informatyki nie widzę żadnego zagrożenia obniżenia jakości załatwiania spraw urzędowych w wyniku redukcji.Nie obniży się jakość pracy, gdyż wreszcie zacznie się rywalizacja o stołki i trzeba będzie pokazać swą wydajność,efektywność pracy, aby się utrzymać na stołku.Co najwyżej, mniej będzie czasu na pogawędki przez komórkę ze znajomymi lub rodziną a i z piciem kawy też trzeba będzie się ograniczyć, bo nie będzie czasu, ale to akurat na zdrowie wyjdzie.
A co do ewentualnej redukcji o 10 % pracowników cywilnych w armii, to jak będzie to dobrze zrobione, to może nie będzie, aż tak bolesne.Przecież emeryt wojskowy, przy pełnej wysłudze emerytalnej nie poniesie takiej straty, gdyby go zwalniali, niż pracownik cywilny będący jedynym żywicielem rodziny itp. :gent:

FAZI 1 - Wto 11 Sty, 2011

pampi napisał/a:
A co do ewentualnej redukcji o 10 % pracowników cywilnych w armii, to jak będzie to dobrze zrobione, to może nie będzie, aż tak bolesne.Przecież emeryt wojskowy, przy pełnej wysłudze emerytalnej nie poniesie takiej straty, gdyby go zwalniali, niż pracownik cywilny będący jedynym żywicielem rodziny itp.

I o to chodzi. Wytłuszczenie moje. Najpierw trzeba było skłócić mundurowych z pozostałą częścią społeczeństwa pokazując jakie to emerytury biorą w wieku 40 lat. Teraz zaczynamy następny etap, poróżnienie mundurowych i pracowników cywilnych wewnątrz środowiska. Już raz pisałem, że najłatwiej rządzi się skłóconymi. :gent:

pampi - Wto 11 Sty, 2011

Znam przypadki, iż CI emeryci wojskowi, mają w tej że samej jednostce zatrudnione żony lub dzieci a i wśród powołanych szeregowych zawodowych też jest "familia", więc jak Pan emeryt straci pracę to i tak to nie będzie wielkie halo w stosunku do pracownika cywilnego, który pracował w tej jednostce 20 - 30 lat i musi dopracować do 60 - 65 lat, aby mieć nie rzadko połowę tego na emeryturze, co emeryt wojskowy w wieku 40 - 45 lat.Taka prawda, o której każdy wie.A może lepiej zabrać wszystko temu, co później, nic już nie będzie miał ? A w wieku np: 50 lat, cywil nie szybko znajdzie pracę.Więc, jak to już pisałem, jak będzie to dobrze zrobione to może nie będzie to tak, aż tak bolesne.Musiało by być też mądrze a to już raczej nie możliwe w MON. :gent:
miki - Wto 11 Sty, 2011

pampi napisał/a:
A w wieku np: 50 lat, cywil nie szybko znajdzie pracę.


A gdzie się podziało sławetne 50+ Pana Premiera ?
Czy miało ono dotyczyć podniesienia wieku emerytalnego czy może większych możliwości w zatrudnianiu ?

miki :cool:

pampi - Wto 11 Sty, 2011

Miki, z 50 + Pana Premiera stało się to samo z " zieloną wyspą" itp. :cry:
radiola - Wto 11 Sty, 2011

Zapis o zwalnianiu emerytów wojskowych, tak jak każdy zapis dyskryminujący, łatwo obalić jako niezgodny z Konstytucją. Ponadto tacy pracownicy-emeryci mają niższe wymagania finansowe a jednocześnie reprezentują wyższy poziom pracy z racji doświadczenia, często również wykształcenia przewyższającego wymagania na określonym stanowisku, a także wyższy stopień lojalności wobec pracodawcy.
Trudno będzie ich zwolnić, pozostawiając przeciętnych, sfrustrowanych tzw. "rasowych cywili" tylko z tego powodu, że mają niskie dochody. To nie jest państwo socjalne i pracodawca powinien stosować racjonalne rozwiązania, ekonomicznie korzystne dla zakładu.
Jestem przekonany, że pracę stracą raczej zbędni i źli pracownicy.

pampi - Czw 13 Sty, 2011

radiola, Po pierwsze, nie ma ludzi nie zastąpionych, po drugie w bardzo wielu przypadkach owi nie do zastąpienia rezerwiści zajmują stanowiska, które spokojnie może zastąpić, każdy pracownik cywilny, tak jest w większości przypadków. A co do sprawiedliwości opartej o Konstytucję, to nie wiem czy żołnierz zwalniający się po 15 latach z wojska, zatrudniany na drugi dzień jako pracownik cywilny, nie jest wyróżniany przez swojego dowódcę jednostki w stosunku do tych, którzy jeszcze służą.Bo w sumie pieniądze te same , ale praca spokojniejsza i lżejsza.Myślę, że praca na stanowiskach cywilnych w jednostkach, powinna być dla cywili, a kto chce służyć niech dalej nosi mundur, choćby 1000 km od domu.A tak, zaczyna się w wielu przypadkach cwaniactwo i kombinowanie. :gent:
Mk27 - Sob 15 Sty, 2011

pampi, zauważ, że żołnierz na emeryturze jest już cywilem.

radiola święta racja, że o zatrudnieniu powinna decydować przydatność na stanowisku. Tylko żeby to było rzeczywiście robione uczciwie a nie tworzenie stanowiska tylko dlatego bo trzeba kolesia zatrudnić.

radiola - Sob 15 Sty, 2011

Po pierwsze, żołnierz służy państwu. Jest pracownikiem (urzędnikiem) państwowym. Jeśli już nie może służyć z jakichś powodów, przeważnie niezależnych od niego, to naturalne jest ze Państwo zatrudnia go w inny sposób. Jako pracownika. Nie darmo zapisano, że były żołnierz zawodowy ma pierwszeństwo zatrudnienia w urzędach państwowych.
To samo powinno dotyczyć żołnierzy poszkodowanych w misjach PKW. Żołnierz utracił zdrowie w służbie, to jeśli chce, powinien dostać zatrudnienie w wojsku jako pracownik. Dla takich ludzi musi być miejsce w armii.
Dla mnie śmieszne było, że młody człowiek uchylający się od służby wojskowej, zatrudniał się jako pracownik wojska. Jeśli nie lubi się tej dziedziny, to trzyma się od niej z daleka. A nie jak V kolumna, przyjmuje się do pracy w wojsku aby później psioczyć na kolegów żołnierzy.

owca - Sob 22 Sty, 2011

radiola, nie zgodzę się z Tobą że powinniście mieć pierwszeństwo w zatrudnieniu na stanowiskach typowo cywilnych tylko dlatego że posiadacie legitymację emeryta wojskowego ,nie ona powinna stanowić o przydatności pracownika a jego kwalifikacje i możliwości poszerzania i przyswajania wiedzy ....
antek - Sob 22 Sty, 2011

Nie zawsze były żołnierz będzie miał pierwszeństwo w zatrudnieniu wystarczy że będzie to przypadek że żołnierz będzie miał niższe kwalifikacje. Pierwszeństwo w zatrudnieniu jest tylko wtedy gdy kwalifikacje kandydatów są zbliżone to wtedy można sie powoływać na postanowienia ustawy o służbie żołnierzy zawodowych
tbet - Sob 22 Sty, 2011

Nie mogę tego czytać. Według Ciebie owca były ŻZ to baran, który pewnie poza promilami nie przyswoi niczego. Tu nie ma o czym gadać. Każdy obywatel w tym kraju powinien byc traktowany zgodnie z prawem i tyle.
owca - Nie 23 Sty, 2011

A gdzie ja napisałem że były ŻZ to baran?,napisałem że kwalifikacje powinny być głównym kryterium ...
i - Nie 23 Sty, 2011

Tak oczywiście być powinno. Szkoda tylko, że nie bywa tak w tym kraju. :(
radiola - Nie 23 Sty, 2011

Nie kwalifikacje, a raczej umiejętności. Np. na stanowisku referenta sł. samochodowej nie trzeba mieć doktoratu, ale wypadało by znać zasady obiegu dokumentów, sprzęt i zależności panujące w wojsku. Tego nie uczą na studiach.
antek - Pon 24 Sty, 2011

Dla zobrazowania przepisów o pierwszeństwie żołnierzy przy zatrudnieniu na stanowiskach związanych z obronnością kraju. Czołgista nie będzie miał pierwszeństwa w zatrudnieniu np na stanowisku starszego referenta w WKU ale np były żołnierz zawodowy posiadający wyższe wykształcenie zajmujący sie dotychczas np mobilizacją będzie miał pierwszeństwo w zatrudnieniu na stanowisku specjalisty w Wydziale Planowania.
~~Ad~~ - Pon 24 Sty, 2011

Zwłaszcza jak będzie blondynką z długimi nogami i będzie na dodatek siostrzenicą komendanta :cool: , a reszta to milczenie :gent:
adamfux - Pon 24 Sty, 2011

Tak sobie czytam, czytam... A dlaczego zapomniano tu wspomnieć o 10 % redukcji wśród żołnierzy, co przy likwidacji JW na bruk wylewają samych cywili :nie2:
MK-J - Pią 14 Paź, 2011

Cytat:

Szef MON spotkał się z przedstawicielami NSZZ Pracowników Wojska


13.10. Warszawa. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak i sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek spotkali się z przedstawicielami Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Wojska.

Celem spotkania było omówienie najważniejszych problemów pracowników cywilnych wojska. Przedstawiciele strony związkowej przedstawili ministrowi swoje postulaty, sugestie i prośby. Dotyczyły one m.in. procesu przekazywania wybranych placówek wojskowej służby zdrowia poza resort ON i przyszłości wojskowych przedsiębiorstw remontowo – produkcyjnych. Przedstawiciele związków zawodowych poruszyli także temat Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.

Podczas spotkania dużo uwagi poświęcono omówieniu problematyki dotyczącej zmian organizacyjno – etatowych, szczególnie w odniesieniu do Wojskowych Oddziałów Gospodarczych oraz Regionalnych Baz Logistycznych. Związkowcy wskazali na szereg problemów wynikających z restrukturyzacji wojskowej logistyki i obaw o zachowanie pracy w nowych strukturach przez pracowników cywilnych. Innym tematem, który został poruszony przez przedstawicieli związków zawodowych była kwestia poziomu wynagrodzeń pracowników cywilnych.

Na zakończenie rozmów szef MON zaproponował stronie związkowej, aby następne spotkanie w tym samym gronie odbyło się za pół roku. „Wówczas zobaczymy, co udało się nam wspólnie zrobić” – powiedział minister Tomasz Siemoniak. Jednocześnie przedstawił propozycję, aby o szczegółach omawianych na spotkaniu problemów dyskutować na spotkaniach, w których będą uczestniczyć eksperci resortu z danych dziedzin. Minister podkreślił jednocześnie, że bliska współpraca MON ze związkami zawodowymi działającymi w resorcie jest korzystna dla obu stron.

LINK

MK-J - Pon 06 Sie, 2012

Z bloga P. Makarewicza
Cytat:

"Ściąga" dla NSZZ Pracowników Wojska


Ostatnio dotarła do mnie wiadomość, że do „konsultacji społecznych” na temat „Założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o Urzędzie Ministra Obrony Narodowej oraz niektórych innych ustaw” czyli, przekładając to na polski, o reformie systemu dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi, zaproszony został również związek zawodowy reprezentujący pracowników cywilnych wojska. Wprawdzie w poprzednim poście wypowiedziałem się szerzej na temat w/w dokumentu, ale szybko zmieniająca się sytuacja i dążenie autorów reformy do szybkich rozstrzygnięć, podkręca również tempo mojego bloga. Reforma ta, jak wiemy, ma doprowadzić do likwidacji dowództw rodzajów Sił Zbrojnych, a na ich miejsce utworzenie Dowództwa Generalnego SZ i Dowództwa Operacyjnego SZ oraz sprowadzenie roli Sztabu Generalnego WP do roli „organu planowania, doradztwa strategicznego i nadzoru”. Podobno NSZZ Pracowników Wojska otrzymał również termin wypowiedzenia się na ten temat, a mianowicie do 17 sierpnia. Uważam, że owe „konsultacje” na poważny, bądź co bądź, temat dotyczący systemu dowodzenia Sił Zbrojnych, prowadzone w tak ekspresowym tempie i z udziałem mężów zaufania oraz związków zawodowych dodatkowo kompromitują całą ideę i jej autorów. Gdyby jednak Związek, a właściwie jego Zarząd Główny chciał skorzystać z pewnych moich sugestii w sprawie opinii na temat tego dokumentu, to zachęcam do przeczytania tej „ściągi” jaką przygotowałem.

Mam dla Zarządu Związku dwie propozycje. Pierwsza polega na odesłaniu tego dokumentu autorom bez uzgodnienia i zaopiniowania. Należy bowiem traktować przedstawienie do zaopiniowania tego bardzo ogólnego dokumentu, bez określenia skutków finansowych i społecznych, w tym bez określenia jak reforma wpłynie na ilość miejsc pracy dla pracowników wojska, bez najmniejszej próby naszkicowania nowych struktur, jako cyniczną próbę uzyskania aprobaty Związku dla przedsięwzięć, których skutków dla pracowników nie można teraz określić lub nikt nie chce teraz nawet oszacować. Związek zawodowy, którego głównym zadaniem jest obrona interesów pracowniczych, w tym wypadku nie ma możliwości spełnić tej roli i nie powinien, moim zdaniem, „kupować kota w worku”.

Gdyby jednak NSZZ Pracowników Wojska chciał zająć stanowisko w tej sprawie, to radziłbym uwzględnić fakt, że z proponowanymi zmianami nierozerwalnie wiąże się redukcja ilości miejsc służby i pracy. Ta redukcja będzie dotyczyć nie tylko stanowisk w dotychczasowych dowództwach rodzajów Sił Zbrojnych, ale również w wielu jednostkach wojskowych zabezpieczających ich funkcjonowanie, które zostaną zlikwidowane lub głęboko zrestrukturyzowane. Historia kilku ostatnich lat dostarcza aż nadto przykładów na to, że każda reforma struktur Wojska Polskiego związana jest z redukcją miejsc służby i pracy. O ile żołnierzy z likwidowanych jednostek udaje się (lub nie) „upchnąć” gdzieś w innych garnizonach i jednostkach, to dla pracowników jest określony tylko jeden kierunek – na bruk.

Zdaje sobie sprawę z bardzo małego prawdopodobieństwa, że moje podpowiedzi będą wzięte pod uwagę przez Zarząd Główny NSZZ Pracowników Wojska, gdyż organ ten uważam od dawna za „martwy”, nie będący w stanie kierować Związkiem w taki sposób, aby interesy pracowników wojska były właściwie reprezentowane. Należy pamiętać, że uwaga Zarządu i jego Przewodniczącego skupiona jest w tym roku szczególnie na sobie, gdyż czeka ich jesienią zjazd Związku i wybory nowych władz. Przewodniczącego pamiętam na tej funkcji bez przerwy od połowy lat dziewięćdziesiątych i jego starania o ponowny wybór mają widocznie na celu dorównanie premierowi Cyrankiewiczowi w długości okresu zasiadania na kierowniczym stołku. Ponieważ bez „przychylnej życzliwości” kierownictwa MON o ponowny wybór będzie trudno, nie spodziewam się „twardego” stanowiska Związku w sprawie tej reformy. Kierownictwu MON widocznie również zależy na tym, aby jeszcze obecne władze Związku podpisały się pod tymi zmianami. Należy zatem już teraz współczuć tym, którzy w imię bezprzykładnych, wydumanych, nie popartych żadnymi kalkulacjami reform stracą źródła utrzymania.

PIOTR MAKAREWICZ

LINK


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group