Ankiety - Pijani kierowcy, jak długo bedą zabijać?

Prawie emeryt - Sro 13 Maj, 2009
Temat postu: Pijani kierowcy, jak długo bedą zabijać?

Próbując skasować swój post, ,,omsknęło" mi się i skasowałem poprzedni temat o takim samym tytule za co bardzo przepraszam :efendi2:


Kontynuując poprzedni temat, lepszy polski sposób czy norweski :?:

Wydaje mi się, ze każdy sposób będzie dobry, by zmniejszyć ilość pijanych bydląt za kółkiem.


Antonio - Sro 13 Maj, 2009

Lanie wody. Nie ma woli politycznej jakiejkolwiek zmiany prawa w zakresie pijanych kierowców.

Co z tego że jest sposób norweski, kenijski, peruwiański i jaki tam jeszcze...

Sąd Najwyższy wskazał drogę. Prostą i sensowną. Dodanie do art. 178a kk zapisu o możliwości orzeczenia przez Sąd przepadku pojazdu.

Tak na początek. I co? Nic.

miki - Sob 13 Cze, 2009

Tak dla odświeżenia tematu artykuł za tvn24:

Cytat:
11:39, 13.06.2009 /PAP
Półmetek długiego weekendu:
38 zabitych na drogach
... I PÓŁTORA TYSIĄCA PIJANYCH KIEROWCÓW

Tylko od środy na polskich drogach w 393 wypadkach zginęło 38 osób, a 496 zostało rannych. Policja zatrzymała też 1597 pijanych kierowców.
Dla porównania, w ciągu trzech pierwszych dni długiego weekendu w 2008 roku - w 356 wypadkach, zginęło 29 osób, a 468 zostało rannych. Wówczas policja zatrzymała 1141 pijanych kierowców.

Najczęstsze przyczyny wypadków drogowych to alkohol oraz nadmierna prędkość. Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę, dostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach oraz o niewyprzedzanie "na trzeciego".


Całość http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Wyraźnie widać tendencję wzrostową porównując rok do roku /ten sam weekend/.
Widać nic nie pomaga. :(

Pozdrawiam miki :cool:

i - Sob 13 Cze, 2009

W ankiecie nie zagłosowałem, gdyż nie zawiera ona opcji równoznacznych z moim pomysłem, który to pomysł już wyraziłem na Forum.

miki - grunt, że jechali na światłach. :lol:

Antonio - Sob 13 Cze, 2009

Dlaczego Sądy nie odbierają dożywotnio prawa jazdy? Może powinny?!

Jest taka prawna możliwość.

http://www.skyscrapercity...ad.php?t=430354

Poza tym niechronność kary - ograniczenie wolności (zamiatanie ulic, a nie więzienie, bo i po co?!), a z tym bywa różnie...

MDS - Sob 13 Cze, 2009

No tak - ale zabranie prawa jazdy, nawet dożywotnio nie ograniczy możliwości jazdy pojazdem bez tego dokumentu. A to jest chyba nagminna praktyka pijaczków którzy już prawa jazdy nie mają.
quest71 - Nie 14 Cze, 2009

Antonio napisał/a:
Poza tym niechronność kary
Chyba pierwszy raz zgodzę się w 100%. To sądy jaja sobie robią z problemu. Ilu z tych 1597 kierowców poniesie dotkliwą karę. 3-4% ? Sam zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na jakiś czas nie jest dla pijaków taki straszny. Może bezwzględne więzienie lub prace w centrum rodzinnego miasta?
Antonio - Nie 14 Cze, 2009

Zdecydowanie ograniczenie wolności w postaci prac społecznych: porządkowych, w hospicjum, na wysypisku śmieci, w schronisku dla bezdomnych zwierząt itd.

Da się. Tylko Sędziemu się musi chcieć zasądzić taką karę i egzekwować twardo jej wykonanie.

Jak najmniej wyroków pozbawienia wolności. Bo i po co?! Nie ta kategoria przestępstwa.

MDS - Nie 14 Cze, 2009

Antonio masz rację. Tylko gdzie leży sedno problemu, że wyroki dla pijaczków za kółkiem są takie jakie są? A są raczej mało dotkliwe. Wymiarowi sprawiedliwości nie zależy na karaniu ww? Przyznam się, że sporo o tym myślę i nijak nie wiem, dlaczego nie można z tym zrobić porządku skoro niby wszyscy są za tym?
kempczol - Nie 14 Cze, 2009

Mamy chory system. :(
Taki kierowca powinien być świadom nie tylko tego, że kara będzie surowa ale, że nieuchronna. :czytanie:

miki - Pon 15 Cze, 2009

Bilans długiego weekendu wygląda zatrważająco. Nic nie działa na wyobraźnię ?

Cytat:
08:24, 15.06.2009 /TVN24, PAP
"Traktowali drogę jak grę komputerową"
KRWAWY DŁUGI WEEKEND

Podczas pięciodniowego długiego weekendu, padł niechlubny rekord jeśli chodzi o pijanych kierowców. Policja zatrzymała blisko 2,7 tys. osób, które po alkoholu zdecydowały się wsiąść za "kółko". – Wielu kierowców traktowało drogę jak grę komputerową. My chcieliśmy pokazać, że ci ludzie nie są nieśmiertelni i nie mają tak jak w grze komputerowej drugiej szansy – mówił w TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik policji.

Mimo powtarzanych wielokrotnie apeli o ostrożność, wypoczynek Polaków nie obył się bez ofiar. Podczas pięciu dni weekendu (środa-niedziela) w całym kraju doszło do 612 wypadków drogowych, w których zginęło 65 osób, a 801 zostało rannych. Sprawdziły się przewidywania policjantów jeśli chodzi o kierujących na "podójnym gazie" – do aut wsiadło 2683 pijanych kierowców. – Możemy mówić o głupocie kierujących, ale też o społecznym przyzwoleniu – komentował te liczby Mariusz Sokołowski. Jak przypomniał rzecznik, wielokrotnie zdarzało się, że pijani kierowcy wieźli całe rodziny, które pozwoliły na jechanie z promilami. W tym roku zatrzymano o 578 więcej pijanych kierowców niż w ubiegłoroczny weekend "Bożego Ciała".


Całość artykułu http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Pozdrawiam miki :cool:

bolec71 - Pon 15 Cze, 2009

A może by tak ostro po kieszeni pijaczków pociągnąć, np. kary od 10 tyś. PLN wzwyż ?
Chociaż zaraz odezwą się pewnie tzw. "obrońcy praw człowieka" i powiedzą że nie można rujnować rodzin :!:

i - Pon 15 Cze, 2009

Są kraje, w których mając 0,5 promila jest się trzeźwym kierowcą. W Polsce, przy okazji nagłaśniania danych o ilości nietrzeźwych kierowców, większość święcie oburzonych zdaje się zapominać, że nie wszyscy jak jeden mąż (czy żona) mieli po promilu i więcej. W podawanej liczbie są również i ci, którzy osiągnęli minimalny próg. W Polsce, święcie oburzeni, posuwają się nawet do nazywania takich pijakami, mordercami itp. A tymczasem Francuz, Hiszpan, Włoch puknęliby się głowę w odpowiedzi.

A już bezdennie durne bywają pomysły święcie oburzonych - jak rozwiązać ten problem. Wystarczyło dziś posłuchać pewnej stacji radiowej.

A tymczasem bez zmiany mentalności Polaków problemu tego nie da się rozwiązać.

Ard - Pon 15 Cze, 2009

Mam pytanie. Co byście zrobili, gdybyście jechali za samochodem, którego kierujący ma trudności z utrzymaniem toru jazdy? Dodam, iż wiecie, że kierowcą tego pojazdu jest Wasz przyjaciel (rodzinę wykluczam, ze względu na prawo do chronienia osób najbliższych). Wiecie, że Wasz przyjaciel zmierza w stronę domu oddalonego o 5-10 kilometrów. Ilu z Was taką sytuację zignoruje, ilu postara się samemu zatrzymać pojazd a ilu poinformuje Policję?

W przypadku zignorowania lub zatrzymania samemu osoba ta nie ponosi konsekwencji. Jest bezkarna. Kierowca ten może to odebrać tak, że ma na taką jazdę nasze przyzwolenie.

i - Pon 15 Cze, 2009

Niestety, nie dysponuję danymi porównawczymi. Może ktoś dysponuje?
Netah - Pon 15 Cze, 2009

W Rosji jest jeszcze gorzej. Dzis w Wiadomościach TVP był materiał o kierowcach w Moskwie - nawet trzeźwi nie zważają na pieszych na pasach. Były przypadki, że kierowca najpierw potracił, a potem wcale nie uciekł. Zatrzymał auto, wysiadł i pobił przechodnia, bo go wkurzył z powodu uszkodzenia auta.
To jeszcze przysłowiowe "małe piwo". Był przypadek (choć zdaje się, że powiedziano to w liczbie mnogiej), że kierowca strzelał do pieszego, i to idącego chodnikiem (!!!), bo mu blokował możliwość objazdu korka. Co na to milicja? - Dziennie w Moskwie jest do 700 zatorów na ulicach i czasem kierowcom puszczają nerwy...
Trochę do Rosji nam jeszcze brakuje.
Ale co będzie w 2012 roku, gdy na drogi, słynne polskie drogi (bo nie śmiem pisać: "autostrady") wyjadą kibice, w tym zagraniczni, przyzwyczajeni do innych zwyczajów :"za kółkiem", i nasi naprani w trzy d... kibole. Tylko ustawić kamerę i kręcić reality show. Jakby powiedział pan Owsiak - "będzie się działo".
PS. Szkoda, że dla pijanych kierowców (i ich rodzin, jak to zauważył słusznie przedmówca) nie można wydzielić osobnych dróg. Niech się zabijają - tak bym to wtedy skomentował. Beż żalu, na co sami zapracowali.

Ard - Wto 16 Cze, 2009

TRY_206, taką możliwość włącz w opcje "zatrzymać samemu".
Antonio - Pią 19 Cze, 2009

Netah napisał/a:
W Rosji jest jeszcze gorzej. Dzis w Wiadomościach TVP był materiał o kierowcach w Moskwie - nawet trzeźwi nie zważają na pieszych na pasach.


A co nas obchodzi Rosja? Równajmy do lepszych, a nie gorszych :efendi2:

maxikasek - Sob 20 Cze, 2009

Belial napisał/a:
A sędziowie też są ograniczeni przez system. Ile mamy w Polsce agencji, które zorganizują i dopilnują wykonania tego typu prac społecznych? Przecież nie da się wszystkiego zwalić na dzielnicowych... :)

Jest jeszcze inny problem z pracami społecznymi. Ten, który ma zorganizować im te prace np. komunalka (w wypadku sprzątania ulic) musi- zapewnić ubranie robocze, przeszkolić z bhp, zorganizować badania lekarskie (jesli są wymagane) i ubezpieczyć. Więc taki zakład woli wziąć bezrobotnych w ramach prac interwencyjnych- wtedy większą część kosztów ponosi "pośredniak".

Benon - Sob 20 Cze, 2009

i napisał/a:
Są kraje, w których mając 0,5 promila jest się trzeźwym kierowcą.

W Polsce, święcie oburzeni, posuwają się nawet do nazywania takich pijakami, mordercami itp. A tymczasem Francuz, Hiszpan, Włoch puknęliby się głowę w odpowiedzi.



We Francji i Italii samochód bez ryz i wgniotów można spotkać tylko w salonie. Ciekawe dlaczego ...

bolec71 - Sob 20 Cze, 2009

i napisał/a:
Są kraje, w których mając 0,5 promila jest się trzeźwym kierowcą.


Ale porównaj też jakie kary są za jazdę po pijaku w Polsce i tychże krajach, bo coś mi się wydaje że u nas wyjątkowo łagodne :gent:

http://www.tur-info.pl/p/...skie,jazda.html

i - Sob 20 Cze, 2009

Benon napisał/a:
We Francji i Italii samochód bez ryz i wgniotów można spotkać tylko w salonie. Ciekawe dlaczego ...

A w Polsce dobry samochód można spotkać tylko w salonie. I co z tego? Co ma piernik do wiatraka?

I.Q. - Nie 21 Cze, 2009

Benon napisał/a:
We Francji i Italii samochód bez ryz i wgniotów można spotkać tylko w salonie. Ciekawe dlaczego ...

To akurat jest proste do wytłumaczenia. U nas samochód jest towarem luksusowym na który pracuje się całe życie. Tam jest po prostu narzędziem, które służy do jeżdżenia. Stuknie się - trudno. Zepsuje się - kupi się nowe.

Odnośnie kar - jestem jak najbardziej za zaostrzeniem, ale są jeszcze inne patologie takie, jak odbieranie prawa jazdy 'B' a zostawianie 'C' - osobiście się spotkałem z takim przypadkiem.

Pozdrawiam
Michał :gent:

Antonio - Nie 21 Cze, 2009

I.Q. napisał/a:
Odnośnie kar - jestem jak najbardziej za zaostrzeniem, ale są jeszcze inne patologie takie, jak odbieranie prawa jazdy 'B' a zostawianie 'C' - osobiście się spotkałem z takim przypadkiem.


Bardzo zły argument. Każda sprawa jest inna, inne są okoliczności a odebranie przez sąd prawa jazdy odpowiedniej kategorii a innej pozostawienie trzeba rozpatrywać indywidualnie. Jest taka prawna możliwości i się z niej korzysta np. przy zawodowych kierowcach, będących jednocześnie jedynymi żywicielami rodzin. To sąd decyduje.

i - Nie 21 Cze, 2009

Antonio,
ze zdumieniem czytam, że jednak siedzi w Tobie człowiek. :gent:

Antonio - Nie 21 Cze, 2009

A to się dalej zdumiewaj :lol:
Prawie emeryt - Nie 21 Cze, 2009



Pogadali :?:




bolec71 - Nie 21 Cze, 2009

Antonio napisał/a:
Jest taka prawna możliwości i się z niej korzysta np. przy zawodowych kierowcach, będących jednocześnie jedynymi żywicielami rodzin.


I to jest skandaliczne :x , że łagodniej się karze zawodowych kierowców pod pozorem ochrony rodziny przestępcy. Rozumiem że pijaczek zawodowy kierowca kawaler, zgodnie z polskim prawem, jest w gorszej sytuacji niż pijaczek zawodowy kierowca mający żonę i dzieci :nokaut:
A w zdecydowanie najgorszej sytuacji, przed polskim tzw. wymiarem sprawiedliwości jest kierowca niezawodowy :???:

Ludzie przecież to jakaś abstrakcja jest :zly4:

quest71 - Nie 21 Cze, 2009

Prawo powinno każdego traktować równo. Jednak sędziowie to ludzie i jako tacy nie są nieomylni. To, że nie ma w Polsce realnych kar za prowadzenie pod wpływem jest jedna z przyczyn, że co kilka dni zatrzymywanych jest kilkuset nietrzeźwych kierowców.
Antonio - Nie 21 Cze, 2009

Moim zdaniem nie da się. Każda sprawa inna. Na przykład zabójstwo nierówne nieumyślnemu spowodowaniu śmierci :cool:
quest71 - Pon 22 Cze, 2009

Ale w stosunku do tego samego przestępstwa/wykroczenia powinny być orzekane jednakowe kary. Nie ważne czy to będzie pan poseł czy pan spod budki z piwem.
bolec71 - Pon 22 Cze, 2009

Antonio napisał/a:
Każda sprawa inna.


A dla mnie każda taka sama :!:
I sztywne kary powinno się stosować np. wydmuchałeś 0,7 promila - 7 tys. mandatu i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym na rok i nie ważne czy jesteś singlem czy masz żonę i pięcioro dzieci na utrzymaniu, czy jesteś panem burmistrzem czy panem Kaziem z warzywniaka :!:

A to dzisiejsza wiadomość z gazeta.pl:
Cytat:
W poniedziałek rano w powiecie żuromińskim (Mazowieckie) pijany kierowca samochodu osobowego uderzył w grupę czterech osób idących poboczem. Jedna kobieta zginęła, a troje nastolatków zostało rannych - powiedział PAP January Majewski z zespołu prasowego mazowieckiej policji.

Wypadek wydarzył się na trasie Karniszyn - Bieżuń. - 54-letni kierowca opla uderzył w grupę osób idących poboczem. Na miejscu zginęła 37-letnia matka, jej 17-letnią córkę i dwóch 19-latków z obrażeniami ciała odwieziono do szpitala - powiedział Majewski.

Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Policjanci odnaleźli go w pracy, w oddalonej o około 5 km miejscowości. - Mężczyzna był w stanie upojenia alkoholowego; odmówił badania alkomatem, pobrano mu krew do badania na zawartość alkoholu. Został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia - wyjaśnił Majewski.


Dla mnie sprawa prosta: powinien odpowiadać nie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, tylko za zabójstwo z premedytacją :!:

I.Q. - Pon 22 Cze, 2009

Antonio napisał/a:
Bardzo zły argument. Każda sprawa jest inna, inne są okoliczności a odebranie przez sąd prawa jazdy odpowiedniej kategorii a innej pozostawienie trzeba rozpatrywać indywidualnie. Jest taka prawna możliwości i się z niej korzysta np. przy zawodowych kierowcach, będących jednocześnie jedynymi żywicielami rodzin. To sąd decyduje.

Rozumiem, że sąd decyduje. Zaraz się odezwą prawa człowieka, troska o jego rodzinę i tak dalej.
Ale czy naprawdę ktoś, kto jest kretynem i jeździ pijany samochodem osobowym wsiadając do ciężarówki czy autobusu nagle staje się mądrzejszy?
A argument, że jest jedynym żywicielem rodziny to akurat dla mnie żaden argument. Lepiej żeby znalazł sobie inną pracę niż dwa dni po rozprawie pozbawił życia przy użyciu ciężarówki i wódy innego jedynego żywiciela uczciwie przechodzącego przez pasy.

Belial napisał/a:
No właśnie, bo jeśli ktoś po pijaku jeździ rowerem, to może dalej spokojnie prowadzić 18-tonówkę :cool:

No i jeszcze sie mi przypomniało. Ktoś mi ostatnio opowiadał, że znajomy znajomego jechał "po spożyciu" na rowerze i mu zabrali prawo jazdy na B. Taka opowieść może być prawdziwa? Antonio, pewnie będziesz się orientował dobrze, więc może do Ciebie skieruję to zapytanie.

Pozdrawiam :gent:

i - Pon 22 Cze, 2009

Tak, to prawda. Za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu traci się prawo jazdy. O ile kierujący rowerem je posiada.

Przy okazji - inne pytanie. Co do owej sytuacji zaboru przez sąd prawa jazdy kategorii "B" a pozostawienia "C". Jak to wygląda od strony technicznej? Przecież plastikową kartę prawa jazdy ma się jedną. Sąd daje jakiś glejt, na podstawie którego Wydział Komunikacji wystawia nowe prawo jazdy? Tym razem bez "B"?

bolec71 - Pon 22 Cze, 2009

No właśnie, czy zabranie prawa jazdy kat. B, a pozostawienie C jest możliwe, bo coś mi się wydaje że prawko kat. C upoważnia do kierowania pojazdami osobowymi :???:
Antonio - Pon 22 Cze, 2009

bolec71 napisał/a:
Dla mnie sprawa prosta: powinien odpowiadać nie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, tylko za zabójstwo z premedytacją :!:


Wydaje mi się, że nie ma takiej prawnej możliwości :( Nawet pojazdu nie można sądownie zabrać, ponieważ kodeks karny nie przewiduje takiej sankcji przy art. 178a. Wskazał na to Sąd Najwyższy i słusznie. Tyle że nie ma woli w Sejmie aby zmienić te zapisy kodeksu karnego.

Co do zabierania przez Sąd kat B,C,E, Ń a pozostawiania Ć,Ą itd. to kij wie. Nie wiem jak to wygląda w praktyce po wyroku.

I.Q. - Pon 22 Cze, 2009

bolec71 napisał/a:
No właśnie, czy zabranie prawa jazdy kat. B, a pozostawienie C jest możliwe, bo coś mi się wydaje że prawko kat. C upoważnia do kierowania pojazdami osobowymi :???:

Prawo jazdy kat. C nie upoważnia do prowadzenia pojazdów podpadających pod kat. B.

A co do rowerów i zabierania prawa jazdy za jazdę na rowerze pod wpływem to już kompletna paranoja. Absolutnie nie mam zamiaru bronić pijanych rowerzystów, ale jest to po prostu nie fair, że jak mam to mi zabiorą, a jak nie mam to mi nie zabiorą. I finał. Już nie mówiąc o tym, że to nie ta kategoria, więc przez analogie do sytuacji z B i C nie powinni zabierać. Ewentualnie wpisać gdzieś "Zakaz prowadzenia rowerów".

Poza tym rower można prowadzić na dowód osobisty, może zabrać delikwentowi dowód osobisty na rok???

Pozdrawiam :gent:

elka - Wto 23 Cze, 2009

za onet.pl
Cytat:
Szybcy i martwi - Polska druga w Europie
"Gazeta Wyborcza": W 2008r. Polska zajęła drugie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Gorzej jest tylko na Litwie, pisze "Gazeta Wyborcza".

cały artykuł tutaj
http://wiadomosci.onet.pl/1994895,11,item.html
Znamienne jest ,że "30 % wypadków powodują kierowcy aut służbowych "
Nie jego auto, nie musi o nie dbać, nie musi szanować, naprawiać a i pewnie płacić za naprawy to i jedzie tak szybko ile auto wyciągnie.. A potem słyszymy w tv jak to ludzie z pierwszych stron gazet opowiadają, ile czasu zajmuje im przejazd np. z Gdańska do Warszawy.

bolec71 - Nie 05 Lip, 2009

A poniżej kolejny kwiatek w temacie, doskonale obrazujący działanie naszego tzw. "wymiaru sprawiedliwości"
Cytat:
Morderca wyszedł na wolność za kaucją

© BauerNiedziela, 5 lipca (09:32)

W Gdańsku odbędzie się protest przeciwko "śmiesznej sprawiedliwości" - w obronie zabitej przez pijanego kierowcę.

Kamila Gołub zginęła w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Kierowca wyszedł na wolność za kaucją. Rodzina i przyjaciółki zmarłej są zbulwersowani postanowieniem sądu. 6 lipca od rana planują zorganizowanie w Gdańsku protestu. Jego celem jest pokazanie "śmiesznej sprawiedliwości" umożliwiającej mordercom życie na wolności - za kaucją - i zagrożenie dla kolejnych potencjalnych ofiar.

Pani Magdalena Gołub przysłała do redakcji poruszający list:



"Nazywam się Magda Gołub i jestem siostrą Kamili Gołub, która 8 sierpnia 2008 roku zginęła w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę.

Chcę poinformować o zaistniałej sytuacji dotyczącej oskarżonego. Osoba, która jest winna śmierci mojej siostry i jej przyjaciółki wyszła na wolność po 10 miesiącach aresztu. Przy wydaniu postanowienia o uchyleniu tymczasowego pozbawienia wolności nie było prokuratora i oskarżyciela posiłkowego, gdyż nie zostali oni powiadomieni o całej sprawie. Rodziny zmarłych dziewczynek dowiedziały się o zaistniałej sytuacji z chwilą otrzymania informującego pisma z sądu.

6 lipca 2009 r. o godz. 11.00 w sądzie rejonowym w Gdańsku odbędzie się sprawa apelacyjna, mająca na celu odwołanie uchylenia tymczasowego aresztu.

Jako siostra zmarłej Kamili jestem zbulwersowana wypuszczeniem na wolność osoby stwarzającej zagrożenie na drogach, która mają na sumieniu dwa ludzkie życia. Razem z przyjaciółmi Kamili i Justyny organizujemy protest, który ma uświadomić wszystkim, że ciągle pamiętamy, nie zgadzamy się na bulwersujące postanowienia.

Protest odbędzie się przed rozprawą, o godz. 7.45. Jego celem jest otworzenie oczu nieświadomym, tym, którzy nie wiedzą o śmiesznej sprawiedliwości umożliwiającej mordercom powrót do normalnego życia po wpłaceniu kaucji.

Stając pod sądem z transparentami chcemy, żeby zauważyli nas przechodnie i pracownicy sądu. Zależy nam na nagłośnieniu, dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przybycie na miejsce protestu. Żaden wyrok nie zwróci życia Kamili i Justynie, a nagłaśniając sprawę procesu osoby winnej ich śmierci mamy nadzieję zwrócić uwagę na absurdalne kary dla pijanych kierowców. Nasza bezsilność wobec prawa musi zostać zauważona. Może gdyby było ono surowsze dla nietrzeźwych za kierownicą zmniejszyłaby się liczba piratów drogowych i ich ofiar.

Z wyrazami szacunku

Magda Gołub"

Antonio - Nie 05 Lip, 2009

Cytat:
Osoba, która jest winna śmierci mojej siostry i jej przyjaciółki wyszła na wolność po 10 miesiącach aresztu.


Ciekawe jaki jest powód przeciągania śledztwa w takiej sprawie?! To powinno zastanowić i odpowiedzialni za to powinni się tłumaczyć. Tymczasowy areszt to jednak nie wyrok i nie może trwać w nieskończoność.

bolec71 - Nie 05 Lip, 2009

Antonio napisał/a:
Ciekawe jaki jest powód przeciągania śledztwa w takiej sprawie?!


Taki sam jak w każdej innej: K_S :nie3: w tzw. "wymiarze sprawiedliwości" :!: i nadgorliwość sędziów. Ja jako świadek w sprawie o rozbój z pocz 1998 roku zeznawałem już: Policji, Prokuratorowi i 6 razy zeznawałem przed sądem, a sprawa toczy się dalej.....11 lat a jak z bicza strzelił :x

Wardorf - Czw 09 Lip, 2009

Tak czytam was szanowni koledzy i myslę sobie.. , że pewnie byście mnie ukrzyżowali! Dostałem 12 miesięcy ograniczenia, 5000zł + 15% uposażenia za każdy miesiąc kary i 4 lata zakazu prowadzenia. Miałem 1,6 promila. Do żadnego zdarzenia na drodze nie doszło. Do dziś sam sobie nie moge odpowiedzieć dlaczego wsiadłem za kółko i pewnie nigdy nie poznam odpowiedzi. Po prostu zabrakło mi hamulca, takiego wewnętrznego, Takiego samego, który zawsze kazał mi zostawić na mieście auto, gdy 1 piwo pod parasolkami wypiłem. Może to CB - radio uspiło przez kilka miesięcy moją samokontrolę?? Niewiem. W każdym razie minęło już troche czasu i powiem wam koledzy tak: Cholernie mi to w życiu zaszkodziło i szkodzi! Owszem, cudem jestem w słuzbie ale żadnej pewności nie mam kiedy i co może przyjść, co zrobi "firma"?
Panowie! Nikt nie zna samego siebie do końca! Kiedyś też głośno krzyczałem co bym nie zrobił z pijanym kierowcą, i co? Okazało się, że może się przytrafić. Nie uwierze żadnemu człowiekowi, że nigdy mu się nie zdarzyło w podejrzanym stanie prowadzić auto! NIe wierze, że nikt nie ma "czegoś" na sumieniu za kółkiem!
Jeszcze długo nie będe prowadził samochodu, a jak przyjdzie już czas i zdam egzamin.. hmm chyba nawet jabłka nie zjem.
Moja rada w tej kwestii jest taka. Dopuścić 0,5 promila podobnie jak we Francji. Alkomat w każdym lokalu, żeby można było sprawdzić. A sankcje uskuteczniać jak ktoś przekroczy 0,5 promila- i to duże finansowe sankcje! Liczone wględem ostatniego zeznania podatkowego i nie mniejsze niż 20 000 zł.! Wiem panowie po sobie - zadziała!
Pozdrawiam!
:efendi2:

Famer - Czw 09 Lip, 2009

0,5 promila to za dużo jak na Polaków.
Uważam, że ilość jeżdżących w stanie przewyższającym dopuszczalny byłaby wtedy wyższa niż obecnie, bo ludzie zaczęli by śmielej wsiadać za kierownicę po wypiciu.
Czyli szansa przekroczenia progu byłaby większa, pomimo faktu, że ten próg byłby wyższy. Tych, którzy mają w granicach 0,25 do 0,5 jest stosunkowo niedużo. Najwięcej złapanych ma od 0,8 w górę.

Wardorf - Czw 09 Lip, 2009

Co to znaczy wg was, że to niewiele? Ja uważam, że to taki próg, który odpowiadałby dzisiejszym uwarunkowaniom społecznym. Surowsze kary od czasu gdy prowadzenie w stanie nietrzeźwości przestało być wykroczeniem i jest przestępstwem nie wpłyneło na zmniejszenie liczby pijanych kierowców. Czyli karanie dla zasady bo wyszło 0,21 nie ma odzwierciedlenia w statystykach.
Prawie emeryt - Wto 25 Sie, 2009

GW napisał/a:
Nietrzeźwi sprawcy wypadków powinni być karani dużo surowiej niż dziś - twierdzą posłowie, którzy chcą zmian w kodeksie karnym. "Pijani kierowcy to od lat jeden z ważniejszych problemów bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce" - uznali posłowie Prawa i Sprawiedliwości i przygotowali nowelizację Chcą, aby byli eliminowani z dróg - czytamy w "Rzeczpospolitej.
W 2008 r. w porównaniu z poprzednim nastąpił - o blisko 10 tys. (tj. o 5,8 proc.) - wzrost liczby kierowców złapanych na prowadzeniu pod wpływem alkoholu - przytaczają tragiczną statystykę posłowie. Przywołują też dane, z których wynika, że najliczniejszą grupę nietrzeźwych sprawców wypadków stanowią właśnie kierowcy. I choć, jak sami przyznają, dotychczasowe zaostrzenie kar za ten czyn nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, to znów proponują surowsze kary.

I tak, chcą wprowadzenia obligatoryjnego zatrzymywania prawa jazdy na zawsze dla pijanych recydywistów (popełniających ponownie to przestępstwo) oraz kierowców, którzy na skutek jazdy po pijanemu spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub np. z ciężkim urazem oraz znaczne szkody w mieniu, powodując ogólny stan zagrożenia dla zdrowia i życia innych uczestników ruchu. Dla tych, którzy nie wykażą poprawy i po jednym prawomocnym wyroku znów siądą za kierownicę po pijanemu, proponują karę od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności.


Źródło


Antonio - Wto 25 Sie, 2009

Taaa, niezłe bajki. Lanie wody przez PIS, a realnej szansy uchwalenia brak. A co z zatrzymywaniem pojazdów na poczet kary? Może PIS się zajmie tym, aby do kodeksu karnego wprowadzić możliwość orzekanie przepadku pojazdu, którym kierował sprawca?

Możliwość dożywotniego zabierania prawa jazdy jest już teraz. I co? Nic, Sądy korzystają z niego jedynie w bardzo szczególnych przypadkach recydywy. Ale sam przepis jest.

Konkretów nadal brak. Same gierki pod publikę.... :zly4:

Roby - Sro 26 Sie, 2009

Ja jestem za tym, by - Karać karą więzienia bez zawieszenia oraz - Konfiskować samochód, którm jechał (pod warunkiem, że jechał swoim)
i - Sro 26 Sie, 2009
Temat postu: Re: Pijani kierowcy, jak długo bedą zabijać?
Prawie emeryt napisał/a:

Próbując skasować swój post, ,,omsknęło" mi się i skasowałem poprzedni temat o takim samym tytule za co bardzo przepraszam :efendi2:

Szkoda, gdyż zawarłem w skasowanym wątku mój kompleksowy pomysł w temacie pijanych kierowców.
Kto czytał, to wie.
Powtarzam: nie jestem (jak niektórzy) sędzią i katem w jednej osobie. Swój projekt uważam za rozsądny.

Antonio - Sro 26 Sie, 2009

Roby napisał/a:
Ja jestem za tym, by - Karać karą więzienia bez zawieszenia oraz - Konfiskować samochód, którm jechał (pod warunkiem, że jechał swoim)


A ja jestem za karą ograniczenia wolności (np. zamiatanie ulicy), prawo jazdy na min. 4 lata oraz przepadek pojazdu, którym jechał sprawca na rzecz skarbu państwa.

Karaibiusz - Nie 30 Sie, 2009
Temat postu: kara i konfiskata
Glosowalem za kara wiezienia bez zawieszenia i konfiskata.
Nie widze powodu by zastrzegac kanfiskate pod wzgledem wlasnosci. Oto moje argumenty.
Patrzac na statystyki widac wyraznie jakie poklosie zbiera nierozsadne zachowanie kierowcow, w tym pijanych bandytow.
Widac wyraznie,ze samochod w nieodpowiedzialnych rekach staje sie narzedziem niebezpiecznym. Niebezpiecznym dla zycia podobnie jak bron. Uwazam,ze tak jak bron, samochod powinien byc traktowany pod niektorymi wzgledami, jak narzedzie niebezpieczne dla zycia i zdrowia. Tak tez powinien ustawic prawo ustawodawca, a sady je wykorzystywac.
Jezeli legalny posiadacz broni palnej, po pijaku wyjdzie na ulice i zacznie strzelac, to ta bron zostanie mu odebrana wraz z pozwoleniem. I nie odda mu juz jej nikt wiecej, gdyz zostanie uznane,ze ow posiadacz nie gwarantuje bezpiecznego jej uzycia. Zabrana ona tez bedzie gdy jej uzyje np syn legalnego posiadacza.
Jesli piajny rolnik wyjdzie na ulice z widlami i bedzie agresywnie sie zachowywac, to policja mu te widly zabierze, i nawet jesli je kiedys odda, to nie szybko.
I tak wlasnie powinny sady traktowac samochody. Dzis pijak, po zaplaceniu mandatu, jezdzi dalej. Rzad nie robi nic z tym problemem. Ustawodawca milczy. Panstwo nie chroni nas przed bandytami. Panstwo sciaga podatki, ale nie wypelnia swojej podstawowej funkcji, tzn strazy nad bezpieczenstwem obywateli i egzekwowaniem prawa.
Jestem wiec za bezwzgledna konfiskata samochodu jakio narzedzie niebezpiecznego.
Pozdrawiam.

Antonio - Nie 30 Sie, 2009
Temat postu: Re: kara i konfiskata
Karaibiusz napisał/a:
Dzis pijak, po zaplaceniu mandatu, jezdzi dalej.


Coś pomieszałeś. Jak można nałożyć mandat na osobę pod wpływem alkoholu i do tego kierującego pojazdem?

Sam kodeks karny/wykroczeń to wyklucza.

Netah - Pon 31 Sie, 2009

Tak na marginesie dyskusji pozwolę sobie przytoczyć - dzisiaj w Radiu Wrocław podano szokujące dane na temat wypadków. Otóż tylko w czasie wakacji na polskich drogach śmierć poniosło ok. tysiąca ludzi, a dwanaście tysięcy(sic!) zostało rannych! Przecież to solidna dywizja! Nie podano, ilu jechało po wypiciu alkoholu. Ale od znajomego pracującego w Monarze wiem, że coraz więcej osób jeździ także po zażyciu narkotyków.
Podejrzewam, że ten temat będzie można kontynuować tak długo, jak długo będzie trwało Forum. I nikt nic nie zrobi z tym problemem.

Sova1000 - Wto 01 Wrz, 2009

Antonio napisał/a:
A ja jestem za karą ograniczenia wolności (np. zamiatanie ulicy), prawo jazdy na min. 4 lata oraz przepadek pojazdu, którym jechał sprawca na rzecz skarbu państwa.


Pełna zgoda i poparcie, dodatkowo podanie danych do wiadomości publicznej + koniecznie w miejscu pracy mordercy (innego określenia na pijaków za kółkiem nie mam)
Pijany za kółkiem to nic innego jak małpa z odbezpieczonym granatem na targowisku.

i - Wto 01 Wrz, 2009

Proszę Was, nie używajcie argumentów rodem z Onetu czy innej WP. Nikt nie jest mordercą zanim nie zabije. Nie ważne ile ma promili.
focus - Wto 01 Wrz, 2009

i napisał/a:
Nikt nie jest mordercą zanim nie zabije.


To prawda, lecz ....

i napisał/a:
Nie ważne ile ma promili.


W takich okolicznościach staje się potencjalnym mordercą ....

Sova1000 - Wto 01 Wrz, 2009

i napisał/a:
Proszę Was, nie używajcie argumentów rodem z Onetu czy innej WP. Nikt nie jest mordercą zanim nie zabije. Nie ważne ile ma promili.


Kolego przeczytaj to i powtórz mi jeszcze raz swoje zdanie o ile je podtrzymujesz:

Cytat:
Tragiczna noc na lubuskich drogach
W sumie trzy osoby zginęły w dwóch wypadkach, do jakich doszło ostatniej nocy w Lubuskiem. Jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych w wypadku na drodze krajowej nr 24 niedaleko Przytocznej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 44-letni kierowca opla wyprzedzał na podwójnej ciągłej i doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwka audi. Na miejscu zginął 24-letni pasażer opla.
< fot. Archiwum RMF FM
Badanie wykazało, że mężczyzna siedzący za kierownicą opla miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie. On i cztery osoby z audi trafili do szpitala - poinformowała Dorota Dąbrowska z zespołu prasowego lubuskiej policji.



Siadając za kółkiem stał się mordercą i basta.

A tutaj trochę więcej: http://www.rmf.fm/fakty/?id=160936[/quote]

Puchacz - Wto 01 Wrz, 2009

Wszystkie samochody, powinny mieć elektroniczne zabezpieczenie, przed ich uruchomieniem przez kierowcę, będącego pod wpływem alkoholu i środków narkotycznych. Jest obowiązek posiadania i używania pasów bezpieczeństwa, to może być obowiązek, zainstalowania takiego "elektronicznego strażnika". Ilu pijanych kierowców nie byłoby wtedy zagrożeniem ruchu drogowego.
Druga sprawa, to przekraczanie prędkości, przecież można oprócz znaku przy jezdni, zainstalować elektroniczny ogranicznik prędkości, działający na moduł zainstalowany w samochodzie. W związku z płaceniem przez kierowców podatków, powinno to być pokryte z tych podatków przez państwo.

Antonio - Wto 01 Wrz, 2009

Sova1000 napisał/a:
Siadając za kółkiem stał się mordercą i basta.


Bez przesady. To nie jest morderstwo w myśl art. 148 kodeku karnego.

Sova1000 - Wto 01 Wrz, 2009

Antonio, na szczęście nie muszę patrzeć na takie przestępstwo z perspektywy paragrafów, ale ze strony zwykłego szaraczka i użytkownika dróg.
Potępiać drani bez najmniejszego pobłażania. Moim zdaniem to mordercy i tu zdania nie zmienię.

i - Wto 01 Wrz, 2009

Sova1000 napisał/a:
Kolego przeczytaj to i powtórz mi jeszcze raz swoje zdanie o ile je podtrzymujesz

Sova1000 napisał/a:
Siadając za kółkiem stał się mordercą i basta.

Nie zrobisz kariery w wymiarze sprawiedliwości. I dobrze. Nie takich sędziów nam potrzeba. Powtarzam: nikt nie może być uważany za mordercę dopóty, dopóki nie zabije.

Widząc Twoją datę rejestracji na Forum domniemuję, iż nie zapoznałeś się z moim, przedstawionym już dawno temu pomysłem - jak zapobiegać i jak karać.

seti - Czw 03 Wrz, 2009

Kolega zaprosił mnie do swojego pokoju, a tam przy telefonie ulotka “wszywanie esperalu”. Uparcie twierdził, że to żaden podtekst i jak wszedł już tam była :lol:
Gdy tak czytam niektóre wypowiedzi, nasuwa mi się takie małe podejrzenie... Czy Wy kiedyś, przypadkiem, ledwo widząc na oczy, z pokoju hotelowego nie zadzwoniliście po telepizzę..?

No fajnie. Zabierajcie pijanym mordercom samochody i rowery. Tak! Koniecznie rowery - wszak połowa z pijanych morderców, którym zabrano prawo jazdy, to rowerzyści.

Skazujcie pijanych morderców na dożywocie, a może i na kary śmierci. Najlepiej przez zagryzienie na forach internetowych. Kiedyś był program E. Jaworowicz, w którym porównano kary dla pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek, z karami dla ludzi (w sensie biologicznym), którzy zamordowali z chęci zysku. Oczywiście, że przykłady dobrane były tendencyjnie, ale wniosek był szokujący - jak kogoś potrącisz po pijanemu, lepiej go nie ratuj, tylko wyciągnij siekierę i go dobij. Kara będzie mniejsza.

Mieliśmy taki okres w najnowszej historii naszego kraju, że za zabicie swojej świni bez zezwolenia wymierzono chłopu wyższą karę, niż komuś innemu za zabicie człowieka, a za “aferę mięsną” poleciały kary śmierci. Widzę, że część Kolegów tęskni do tamtych czasów. Zupełnie niepotrzebnie. Pod pewnymi względami aż tak wiele się nie zmieniło.
I wtedy, i teraz zamiast rozwiązywać problemy wywoływano w “masach pracujących“ “słuszny gniew“ na “wrogów ludu“. I wtedy, i teraz pełno było ludzi ślepo wierzących w propagandę. I wtedy, i teraz gotowi byli oni sypać na głowy “wrogów ludu“ coraz surowsze kary.
Tylko “wrogowie ludu” się nam zmienili. Teraz jako “wróg ludu” są wskazywani “pijani mordercy”.
No i nie jest już prawdą, że “ciemny lud wszystko kupi”. Odbiorca współczesnej propagandy bynajmniej nie jest “ciemny“.

i - Pią 04 Wrz, 2009

Zmotywowany głosami dyżurnych katów, zmuszony jestem odtworzyć z pamięci mój projekt. Nie jest zapewne tak ścisły jak poprzedni. Ale zawsze możemy podyskutować.

Ja nie jestem katem. Zawsze uważałem, że każdemu człowiekowi (no, prawie każdemu), który popełnił błąd należy dać szansę. Jedną szansę. Na zrozumienie swojego błędu - i na poprawę.

1. Zlikwidowałbym progi "stanu wskazującego na spożycie"; i "stanu nietrzeźwości". I wzorem Francji wprowadziłbym jedną granicę - 0,5 promila. Tę granicę ustanowiłbym jako próg oznaczający jazdę "pod wpływem alkoholu".

2. Za pierwszą w życiu kolizję spowodowaną jazdą pod wpływem alkoholu, ale bez skutków dla życia i zdrowia innych osób karałbym zaborem prawa jazdy na okres 1 roku.
Jednocześnie ustalił, że jeśli zabór prawa jazdy nastąpi na okres dłuższy niż 1 rok - to dany delikwent musi ponownie ubiegać się o prawo jazdy ("zdawać na prawko").

3. Za pierwszą w życiu kolizję spowodowaną jazdą pod wpływem alkoholu, ze skutkami dla zdrowia innych osób, karałbym zaborem prawa jazdy na okres 3 lat. Sąd określiłby sposób zadośćuczynienia ofiarom: odszkodowanie, dożywotnia renta, itp.

4. Za pierwszą w życiu kolizję spowodowaną pod wpływem alkoholu, ze skutkiem śmiertelnym innej osoby, karałbym zaborem prawa jazdy na okres 5 lat. W tym przypadku, okres utraty prawa jazdy na 5 lat ustanowiłbym obligatoryjnym. Natomiast decyzję, co do osadzenia sprawcy w więzieniu pozostawiłbym sądowi. Który to sąd oceniłby postępowanie sprawcy tuż po wypadku: czy, i jak starał się ratować ofiary? - co jest najistotniejszym. W dalszej kolejności - czy wyraził chęć zadośćuczynienia? I czy zadośćuczynił?

5. Za drugą w życiu kolizję spowodowaną pod wpływem alkoholu - i tu nie jest istotne - czy z jakimkolwiek skutkiem dla kogoś, czy też nie: karałbym dożywotnim odebraniem prawa jazdy. Przy obrażeniach kogokolwiek - obligatoryjnie więzieniem. Przy śmierci kogokolwiek - również więzieniem. Okres pozbawienia wolności ustaliłby sąd.

6. Za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu połączonym z ucieczką z miejsca zdarzenia - karałbym dożywotnim pozbawieniem prawa jazdy. Sprawcę osadzałbym w więzieniu obligatoryjnie. Tu nie pozostawiłbym żadnego manewru sądowi. Jedynie co do okresu pozbawienia wolności.

7. Z całą stanowczością zaś karałbym recydywę - osobę pozbawioną prawa jazdy z powodu jazdy pod wpływem alkoholu, przyłapaną na prowadzeniu samochodu. I tu nie pozostawiłbym żadnego manewru sądowi. Obligatoryjnie kara więzienia z taryfikatora.

8. Kwestia przepadku samochodu jest kwestią dyskusyjną. Jedyną oczywistą sprawą jest, kiedy sprawca poruszał się samochodem będącym jego wyłączną własnością - wtedy: przepadek mienia. Obligatoryjnie w punktach 4, 5, 6 i 7. W punkcie 3 - oddałbym decyzję w gestię sądu.

9. Rozróżniłbym wreszcie prowadzenie roweru od prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Nie karałbym tak drastycznie rowerzystów jak kierowców samochodów jeżdżących pod wpływem alkoholu. W przypadku rowerzystów stosowałbym kary w kolejności: pieniężna, konieczność codziennego meldowania się w Komendzie Policji celem sprawdzenia trzeźwości, prace społeczne, - i jedynie w drastycznych przypadkach - więzienie.

10. Podczas wykonywania corocznego przeglądu technicznego, każdy kierowca, na koszt państwa otrzymywałby ulotkę z tym, co właśnie przeczytaliście.

11. Pozostaje jeszcze kwestia "zatarcia zdarzenia", czyli czasookresu po jakim wyczyszczamy człowiekowi konto. W punkcie 2. i 3. uważam, iż owe: rok i trzy lata zaboru prawa jazdy winny być tożsame z zatarciem.

Oceniajcie, krytykujcie, podajcie inne propozycje. Może dzięki nam uda się wypracować jakiś rozsądny sposób postępowania z nietrzeźwymi kierowcami. :gent:

Antonio - Pią 04 Wrz, 2009

i napisał/a:


9. Rozróżniłbym wreszcie prowadzenie roweru od prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.


Jest rozróżnione - mamy w kk odpowiednio art. 178a par. 1 i 2.

Sova1000 - Sob 05 Wrz, 2009

Kolego i, czytając ten pkt:
"4. Za pierwszą w życiu kolizję spowodowaną pod wpływem alkoholu, ze skutkiem śmiertelnym innej osoby, karałbym zaborem prawa jazdy na okres 5 lat. Natomiast decyzję, co do osadzenia sprawcy w więzieniu pozostawiłbym sądowi. Który to sąd oceniłby postępowanie sprawcy tuż po wypadku: czy, i jak starał się ratować ofiary? - co jest najistotniejszym. W dalszej kolejności - czy wyraził chęć zadośćuczynienia? I czy zadośćuczynił? "
Nie wierzę własnym oczom. Proponujesz zabranie prawa do kierowania pojazdami na okres 5-ciu lat po wypadku ze skutkiem śmiertelnym?! - przepraszam za sarkazm, ale może jeszcze zaproponuj takiemu łobuzowi dopłatę jeśli w takim wypadku zabiłby rencistę (wypłacałby ZUS)?!
Bezwzględne pozbawienie prawa do prowadzenia pojazdów i to dożywotnio.
Kara więzienia bez możliwości otrzymania wyroku mniejszego niż 5 lat, a to czy udzielił pomocy na miejscu zdarzenia mogłoby stanowić co najwyżej o tym, czy nie dostałby wyższego wyroku w razie nie udzielenia pomocy, ponieważ pomoc jest obowiązkiem każdego uczestnika wypadku.
To czy wyraził chęć zadośćuczynienia ma wpływać na wysokość wyroku?! - Zadośćuczynienie nie powinno być wyrazem dobrej woli, ale obowiązkiem sprawcy.
Może mnie ktoś potępiać za bezwzględność jak to ująłeś "Nie zrobisz kariery w wymiarze sprawiedliwości. I dobrze. Nie takich sędziów nam potrzeba."
Nie zamierzam być sędzią i to moim zdaniem nie na szczęście moje a bandytów :)
Jestem zaciekłym wrogiem pijanych zabójców ponieważ moja rodzina doświadczyła ich "poczynań" i braku woli napiętnowania bandyty przez sąd:
Po wypadku w którym brał udział człowiek, któremu wcześniej zabrano prawo jazdy (za jazdę po pijaku) zginął mój bliski, a pijaczek dostał 2 (słownie: dwa) lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Faktem jest, że w chwili zdarzenia nie był pijany, ale posiadał zakaz prowadzenia pojazdów. Jakim prawem znajdował się na drodze?! - powinien siedzieć w więzieniu i nie doszłoby do wypadku, proste. Gdzieś powiedziano, że mamy restrykcyjne prawo jeśli chodzi o pijanych kierowców...

i - Sob 05 Wrz, 2009

Sova1000 napisał/a:
Jestem zaciekłym wrogiem pijanych zabójców ponieważ moja rodzina doświadczyła ich "poczynań" i braku woli napiętnowania bandyty przez sąd

Wiedziałem o tym już po pierwszym Twoim poście. Jednak prawo nie może służyć dawaniu zadośćuczynienia naszej ochocie zemsty. Choćby ona była jak najbardziej słuszna moralnie.

Sova1000 napisał/a:
Po wypadku w którym brał udział człowiek, któremu wcześniej zabrano prawo jazdy (za jazdę po pijaku) zginął mój bliski, a pijaczek dostał 2 (słownie: dwa) lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Czyżbyś nie doczytał mojej propozycji? Według mojej propozycji, taki człowiek musiałby pójść do więzienia - punkt 7. Oraz pozbawiono by go prawa jazdy na zawsze.

Sova1000 napisał/a:
Nie wierzę własnym oczom. Proponujesz zabranie prawa do kierowania pojazdami na okres 5-ciu lat po wypadku ze skutkiem śmiertelnym?!

I jeszcze raz powtórzę. Każdemu (no, prawie każdemu) człowiekowi należy dać szansę, jedną szansę. Na poprawę. W tym przypadku daję manewr sądowi.

~~Ad~~ - Sob 05 Wrz, 2009

Piłeś - nie jedziesz! Tyle i aż tyle,a wszelkie próby dyskredytowania ludzi, którzy tak właśnie myślą oraz wszelkie próby usprawiedliwiania, dawania drugiej szansy jest niemoralne i nieuczciwe w stosunku do ofiar tych "błądzących" kierowców i ich rodzin. Bo tym ofiarom i ich rodzinom nikt nie chce dać drugiej szansy i nie może jej dać. Zwłaszcza jak są zabitymi lub kalekami :( :gent:
i - Sob 05 Wrz, 2009

Punkt 3 i 4. W przypadku recydywy - punkt 7.

Raz jeszcze poproszę. Zgłaszajcie propozycje. Wytykajcie błędy w moim postulacie. Ale na boga, nie piszcie jak czekista:
Cytat:
zabić, rozstrzelać, spalić, powiesić, pogrzebać ... wykopać i jeszcze raz zabić

bolec71 - Sob 05 Wrz, 2009

~~Ad~~, całkowicie się zgadzam :gent:

Szczególnie że nasz naród jest na tyle tępy, że żadne pośrednie rozwiązania nie poprawią sytuacji (wystarczy spojrzec na statystyki zatrzymanych pijanych degeneratów i wypadków spowodowanych przez nich) :!:

Nie dalej jak przedwczoraj w Gdyni odbył się pogrzeb trzech młodych ludzi zamordowanych przez pijanego kierowcę :!:
Jemu też dałbyś drugą szansę i, :?:

i - Sob 05 Wrz, 2009

Punkt 4.
bolec71 - Sob 05 Wrz, 2009

I to mnie przeraża :???:

Niestety podobnie łagodnie orzekają sądy, chociaż w takim przypadku jak opisałem obligatorynie powinno byc 25 lat :!: i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Antonio - Sob 05 Wrz, 2009

bolec71 napisał/a:
Nie dalej jak przedwczoraj w Gdyni odbył się pogrzeb trzech młodych ludzi zamordowanych przez pijanego kierowcę :!:
Jemu też dałbyś drugą szansę i, :?:


A w życiu zamordowanych. Nie ta kwalifikacja prawna.

W kwestii dawania szans - pozostawiłbym sprawę sędziemu. Każdy przypadek jest inny.

Prawie emeryt - Wto 08 Wrz, 2009


Może ciut OT, ale o pijanych też jest.
Ku zastanowieniu.

http://www.youtube.com/wa...ofilepage#t=388



sam88 - Wto 15 Wrz, 2009

Cytat:
Brawo policja. Rekord. 119 pkt

No i doczekaliśmy się. Policja pobiła swój własny rekord. Wlepiła rekordową ilość punktów karnych. Dokładnie 119! Tak dzielnie spisali się policjanci z Zielonej Góry. Jak do tego doszło?

Wczoraj na Al. Zjednoczenia w Zielonej Górze patrol ruchu drogowego chciał zatrzymać do kontroli kierującego porsche cayenne, który przekroczył dozwoloną prędkość. Ale kierowca z bardzo dużą prędkością, przekraczającą 200 km/h zaczął uciekać. Przy okazji wymuszał pierwszeństwo przejazdu, zmuszał innych kierujących do gwałtownego hamowania i zjeżdżania na pobocze. A policjanci skrupulatnie liczyli mu wykroczenia. W sumie nazbierało się ich 12. I 2 przestępstwa.

W podzielonogórskiej Raculi kierowca zatrzymał swoje porsche i zaczął uciekać tym razem na piechotę. Policjanci byli jednak szybsi. Po zatrzymaniu był tak agresywny, że założono mu kajdanki.

Kierowcą okazał się 43-letni mężczyzna. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało u niego prawie 0,4 promila. Trafił do policyjnej izby zatrzymań, a samochód zabezpieczono na parkingu strzeżonym.

W sumie ów jegomość otrzymał nie tylko 119 punktów karnych. Odpowie także za znieważenie policjantów i spowodowanie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. O wysokości grzywny zadecyduje sąd.

Pozostawiam to bez komentarza bo brak słów.
interia.pl

sam88 - Sro 16 Wrz, 2009

Szanowny Rysiu no niby 0,4 wcale nie dużo ale w połączeniu z 200 km/h na drodze, która nie za bardzo się do tego nadaje to lekka przesada.
Bistro - Sob 24 Paź, 2009

Tak głosujecie nad surowymi karami, a ciekawe co byście mówili jakby wam zabrali samochód za kilkadziesiąt tysięcy :x
kempczol - Sob 24 Paź, 2009

Bistro, :gent:
Miałbym pretensje tylko do siebie.
Mam serdecznie dosyć pijanych kierowców. :polowanie:
A debilizmu członków rodzin oraz znajomych wsiadających do samochodu z takim mordercą lub pozwalającym na jazdę po spożyciu to bym... :boxi:
I sam się puknij w głowę...

P.S.
Nie ważne czy to jest samochód, motocykl, furmanka czy też wózek.
Karać tak by, to odczuł :!:

~~Ad~~ - Sob 24 Paź, 2009

Ciekawe czy byłoby takie samo pobłażanie z Twojej strony Bistro, gdyby nie daj Boże jakiś pijany debil przejechał kogoś z Twojej rodziny... :-o :???:
Prawie emeryt - Pon 07 Gru, 2009

onet.pl napisał/a:
Na karę 12 lat więzienia Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał 41-letniego Zbigniewa G., który jadąc samochodem po pijanemu zabił na drodze dwie 16-letnie dziewczyny. Sąd orzekł też wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów na zawsze....Oskarżony, jest emerytowanym wojskowym


Źródło

Policjanci podczas świątecznego weekendu (Wszystkich Świętych) zatrzymali 1217 nietrzeźwych kierowców.


Link


Sova1000 - Pon 07 Gru, 2009

Po takiej tragedii jaka dotknęła te dwie dziewczyny i ich rodziny niech ktoś jeszcze raz zaapeluje o "danie drugiej szansy sprawcy wypadku" (moim zdaniem mordercy). Co z jego przeprosin po rozpoczęciu i na zakończenie procesu?! - czy ktoś da wiarę w jego skruchę? - czy częsta jazda po alkoholu w wykonaniu sprawcy tego wypadku zasługuje na otrzymanie drugiej szansy?
Nareszcie sąd zrobił to co należy.

i - Pon 07 Gru, 2009

Sąd zastosował tylko punk 6. mojego postulatu. W czym więc problem?
Antonio - Pon 07 Gru, 2009

Szkoda, że Sądy tak rzadko korzystają z tego zapisu kodeksu karnego "zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi w ruchu lądowym na zawsze" :modli:
Prawie emeryt - Czw 10 Gru, 2009

Cytat:


Spowodowałeś wypadek po pijanemu? Do końca życia będziesz chodził na piechotę


Kierowcy, którzy doprowadzili do wypadku po pijanemu, będą dożywotnio tracić prawo jazdy. Do Sejmu trafił już projekt ustawy. Co prawda sądy już teraz mają możliwość odbierania na stałe uprawnień, ale rzadko z tego korzystają.

Zwolennikiem zaostrzenia kar jest minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - Jesteśmy za taką zmianą prawa, aby sąd musiał orzekać zakaz prowadzenia pojazdów do końca życia - mówi "Polsce Dziennikowi Łódzkiemu" Kwiatkowski. Chodzi o to, że utrata prawa jazdy byłaby automatyczna i obligatoryjna, sąd łagodniejszej kary nie mógłby orzec.

W jakich sytuacjach to zadziała? Przede wszystkim, gdy kierowca co najmniej raz był już skazany za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i znów staje przed sądem za podobne przestępstwo, czyli wypadek, w którym "inna osoba straciła życie lub poniosła ciężki uszczerbek na zdrowiu".

Statystyki zatrważają. Pijanych kierowców, którzy są sprawcami wypadków, jest w Łódzkiem tak dużo, że w tej kategorii wyprzedza nas tylko województwo śląskie. Krzysztof Szymański z wydziału ruchu drogowego KWP w Łodzi wylicza: od stycznia do listopada kierowcy po kielichu w woj. łódzkim spowodowali 404 wypadki, podczas gdy na Śląsku 533, zaś w Małopolsce 357. Przekłada się to na liczbę ofiar śmiertelnych, gdzie też jesteśmy na niechlubnym drugim miejscu: 43 za-bitych, za Śląskiem - 47 i przed woj. lubelskim - 36.

Jeśli te dane porównać z analogicznym okresem 2008 roku, okazuje się, że w Łódzkiem liczba wypadków, których sprawcami byli kierowcy na podwójnym gazie, była niemal taka sama - 402, za to więcej było wtedy ofiar śmiertelnych - 51.

Warto też dodać, że od początku roku policjanci zatrzymali u nas 11.632 nietrzeźwych kierowców, a przed rokiem - 11.635. - Pijani kierowcy ciągle są sporym problemem - przyznaje komisarz Szymański. - Najczęściej powodują wypadki, ponieważ nie udzielają pierwszeństwa przejazdu i nie dostosowują prędkości do warunków jazdy. Jak reagują na zatrzymanie? Różnie. Jedni żałują, drudzy płaczą, inni uciekają lub usiłują wręczyć policjantom łapówkę.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowelizacja kodeksu karnego wejdzie w życie, ale wątpliwości co do tak sformułowanego prawa ma choćby prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista. - To rozwiązanie co najmniej na granicy naruszenia niezawisłości sędziowskiej, bo dotychczas w polskim wymiarze sprawiedliwości stosowano widełki wysokości kary. Sędzia rozstrzygał, jaką karę dokładnie orzec - mówi prof. Winczorek. - Konstytucja nie wyraża tego wprost, ale jest obowiązek orzekania sprawiedliwego, uwzględniającego różne okoliczności, a nie wydawanego na zasadzie automatu.

Postulaty zaostrzenia kar dla pijanych sprawców wypadków pojawiają się od lat, w Sejmie mają zarówno poparcie posłów PO, jak i Prawa i Sprawiedliwości. Prędzej czy później znajdą się w kodeksie karnym. Ale żaden naukowiec nie potrafi oszacować, jak bardzo wpłyną na liczbę drogowych przestępstw.

Rewizor - Pon 14 Gru, 2009

Akurat na czasie. Warto popatrzeć KLIK
Prawie emeryt - Sro 10 Lut, 2010

Cytat:


Więcej polskich kierowców naćpanych niż pijanych


U nieco ponad jednego proc. kierowców przebadanych w Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat w ramach programu DRUID stwierdzono stężenie alkoholu przekraczające dopuszczalny limit. Więcej osób - 2,5 proc. - znajdowało się pod wpływem narkotyków.

DRUID (Driving Under the Influence of Drugs, Alcohol and Medicines) to największy naukowo-badawczy program w Unii Europejskiej w obszarze bezpieczeństwa ruchu drogowego; bierze w nim udział 19 krajów członkowskich. Wyniki badań przeprowadzonych w Polsce podsumowano w środę w Instytucie Transportu Samochodowego (ITS) w Warszawie.

Cele programu to m.in. diagnoza problemu prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu, narkotyków i wybranych leków, ocena i wybór najlepszych metod wykrywania substancji psychoaktywnych w organizmie kierowców oraz ustalenie progów dla różnych nielegalnych substancji psychoaktywnych, powyżej których prowadzenie pojazdu powinno być zakazane. Szacuje się, że blisko jedna czwarta wszystkich wypadków śmiertelnych w Unii Europejskiej związana jest z alkoholem, dotychczas nie ma jednak porównywalnych danych dotyczących narkotyków i lekarstw.

330 tys. naćpanych, 130 tys. pijanych

Jak powiedziała Ilona Buttler z ITS, biorąc pod uwagę, że w Polsce prawo jazdy kategorii B posiada ok. 13 mln osób, dane uzyskane w wyniku przeprowadzonych badań oznaczają, że po polskich drogach po spożyciu alkoholu porusza się ok. 130 tys. kierowców samochodów osobowych i dostawczych, a ok. 330 tys. - po zażyciu innych substancji psychoaktywnych.

Wbrew obiegowym opiniom, najwięcej kierujących pod wpływem alkoholu (ponad dopuszczalny limit, czyli 0,2 promila w organizmie) wcale nie stanowili najmłodsi kierowcy - w grupie wiekowej między 18. a 24. rokiem było ich 0,8 proc., a w wieku 25-34 lat - 1,1 proc. Większy odsetek stanowili kierowcy w średnim wieku - 1,3 proc. z nich miało 35-44 lata, a 1,1 proc. - 45-54 lata.

Unikają kontroli?

- Od kilku lat wypadki drogowe z udziałem nietrzeźwych kierowców stanowią ok. 10 proc. wszystkich wypadków drogowych w Polsce i jest to poziom relatywnie niski w porównaniu z wieloma innymi krajami europejskimi. Nie można jednak wykluczyć, że Polacy nauczyli się unikać kontroli drogowych, świadczyć o tym może np. popularność wśród kierowców radia CB - powiedziała Buttler.

Obecność narkotyków stwierdzono w 2,53 proc. próbek pobranej od kierowców śliny. Najczęściej wykrywano je u młodych kierowców - u 5,6 proc. przebadanych w wieku 18-24 lat i 2,5 proc. w wieku 25-34 lat. Najwięcej próbek zawierało kannabinole (obecne są w marihuanie i haszyszu) oraz amfetaminy (amfetamina i jej pochodne). Kolejne miejsca zajęły benzodiazepiny, będące składnikami leków uspokajających, opiaty (heroina lub opium) oraz kokaina, jednak te wykrywane były znacznie rzadziej. Jak poinformowano na konferencji, pochodne marihuany i amfetaminy od lat znajdują się w czołówce narkotyków wykrywanych u polskich kierowców.

Narkotyki trudniej wykryć

W badania w ramach DRUID-a włączyła się też policja. Jak powiedział zastępca dyrektora biura ruchu drogowego Komendy Głównej Policji Rafał Kozłowski, ze względu na brak podobnych do alkomatów urządzeń, którymi policjanci mogliby wykrywać narkotyki w organizmie kierowcy, zadanie to jest znacznie trudniejsze. Przypomniał jednak, że w latach 2007-2009 policja zużyła 70 tys. narkotestów, dzięki którym ujawniono ponad 2 tys. kierowców pod wpływem substancji odurzających.

Program DRUID oficjalnie rozpoczął się w październiku 2006, a jego zakończenie planowane jest w połowie 2011 r. Jego budżet to 26 mln euro. Efektem ma być stworzenie rekomendacji dla Komisji Europejskiej odnośnie polityki UE wobec zagrożeń związanych z uczestnictwem w ruchu drogowym osób po spożyciu alkoholu, narkotyków i lekarstw.

met, PAP

fiodor63 - Sro 10 Lut, 2010

Tej statystyki ni w ząb nie rozumiem:
Cytat:
Wbrew obiegowym opiniom, najwięcej kierujących pod wpływem alkoholu (ponad dopuszczalny limit, czyli 0,2 promila w organizmie) wcale nie stanowili najmłodsi kierowcy - w grupie wiekowej między 18. a 24. rokiem było ich 0,8 proc., a w wieku 25-34 lat - 1,1 proc. Większy odsetek stanowili kierowcy w średnim wieku - 1,3 proc. z nich miało 35-44 lata, a 1,1 proc. - 45-54 lata.

Razem w grupie wiekowej 18-54 lat => 4,3%
To znaczy, że co:
1. 95,7 % pijanych to byli ludzie >54 roku i <18 roku życia?
2. Czy też, że na 100% poddanych kontroli co najmniej 4,3% kierowców było "na bani"?

Jak to się ma do stwierdzenia:
Cytat:
Więcej osób - 2,5 proc. - znajdowało się pod wpływem narkotyków.
...
Obecność narkotyków stwierdzono w 2,53 proc. próbek pobranej od kierowców śliny.


Jakby ktoś to zrozumiał niech napisze.
Co do narkotestów - ile czasu po zażyciu narkotyku są w stanie wykryć ten fakt. Bo jeśli to dłuższy odcinek czasu to nic dziwnego, że "wyłapią" np. narkomana sprzed tygodnia, podczas gdy alkotest najwyżej "wczorajszego pijaka". Jeśli tak jest to bez "odpowiedniej metody badawczej" można wyprodukować statystykę jak powyżej.

Antonio - Sro 10 Lut, 2010

W moczu nawet do miesiąca od zażycia. Potwierdzone oczywiście badaniami laboratoryjnymi w ZMS.
Prawie emeryt - Pią 12 Mar, 2010


Zabierać prawo jazdy, wsadzać do więzienia? Po lekturze poniższego mam coraz mniej wątpliwości.

Cytat:


Pijany kierowca-rekordzista


Dwa promile alkoholu we krwi miał kierowca zatrzymany przez policję w Bielsku-Białej. Wcześniej mężczyzna m.in. jechał pod prąd na rondzie i wyprzedzał na przejeździe kolejowym. Okazało się, że w przeszłości karano go już za jazdę pod wpływem alkoholu.

Kierowcę wykonującego niebezpieczne manewry na drodze zauważyli policjanci. Najpierw zaczął wyprzedzać na przejeździe kolejowym, chwilę potem jechał pod prąd na rondzie. Kiedy auto zatrzymano, a kierowca wysiadł, okazało się, że ledwo stoi na nogach. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Kiedy został zatrzymany, wyjął z portfela ponad tysiąc złotych i probował wręczyć policjantom. Powiedział też, że może dać im jeszcze 5 tysięcy, jeśli tylko pozwolą pojechać mu do bankomatu - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Zamiast do bankomatu, kierowca pojechał do aresztu.Okazało się, że nie posiada prawa jazdy. Stracił je w grudniu za jazdę po alkoholu. Ale i na tym nie koniec. 10 lat temu sąd zakazał mu kierowania samochodem przez rok. Też z powodu jazdy "na podwójnym gazie". Niestety - jak widać - nie wziął sobie tego do serca....

Marcin Buczek


Prawie emeryt - Wto 06 Kwi, 2010


Niecałe 4 dni i zatrzymano 1795 pijanych kierowców klik


MK-J - Wto 06 Kwi, 2010

Od dawna jestem za ustawowym, dożywotnim pozbawianiem prawa jazdy wszystkich złapanych na jeździe "pod wpływem", a już na pewno powodujących jakiekolwiek niebezpieczne zdarzenie na drodze. Nawet, jeżeli paru baranów (przepraszam, ale to i tak zbyt łagodne określenie :zly2: ) wsiądzie za kierownicę mimo odebrania im uprawnień, to może znacznie większa grupa zastanowi się zanim sięgnie po choćby jedno niewinne piwko. Wszak coraz bardziej jesteśmy uzależnieni od poruszania się samochodami czy to zawodowo, czy choćby jako konieczność dotarcia do pracy. W swej naiwności sądzę, że podziałałoby to jako przestroga... :gent: M.
Świtek - Wto 06 Kwi, 2010

Znam przypadki osób pozbawionych praw jazdy i dalej jeżdżących, nawet zawodowo....
bolec71 - Wto 06 Kwi, 2010

Ja też znam nawet żołniezy bez prawka którzy jeżdżą, ale oni są pod szczególną ochroną służb tzw. specjalnych :gent:
karen - Wto 06 Kwi, 2010

Znaczy się co ?
Że niby zatrzymuje takiego żołnierza policja do kontroli a on na to, że nie mają prawa bo jest współpracownikiem SKW lub ŻW ?

i - Wto 06 Kwi, 2010

Wytłuszczenie moje:
Marzena K-J napisał/a:
Od dawna jestem za ustawowym, dożywotnim pozbawianiem prawa jazdy wszystkich złapanych na jeździe "pod wpływem", a już na pewno powodujących jakiekolwiek niebezpieczne zdarzenie na drodze.

Użytkowniczka nam się zagalopowała. A galop jest może i dobry w jeździe konnej. Ale z pewnością nie przy stanowieniu prawa.
Jakiekolwiek niebezpieczne zdarzenie? I od razu zabierać dożywotnio prawo jazdy? Oj, po roku prawie nikt by nie miał w Polsce prawa prowadzić pojazd mechaniczny.

Dziś byłem zmuszony stworzyć trzy potencjalne niebezpieczne zdarzenia. Drogowcy łatali dziury na łuku drogi (ok. 100m). Nikt z nich nie pomyślał o konieczności kierowania tam ruchem. I co? Miałem stać za nimi 8 godzin aż skończy im się dzień pracy? Pierwsze wysunięcie, samochód z naprzeciwka. Cofanie. Drugie wysunięcie, samochód z naprzeciwka. Cofanie. Trzecie wysunięcie, samochód z naprzeciwka. Cofanie. Dwóch kierowców z naprzeciwka było wyrozumiałych. Trzeci zaś bardzo się zapieklił, jakimże to prawem próbowałem ominąć drogowców? Do jego zakutego łba mu nawet myśl nie wpadła, że przecież ja nie mogłem widzieć niczego z naprzeciwka.
Udało mi się za czwartym razem.

A drogowcy, jak to drogowcy. Obserwowali całą sytuację jak te melepety.

Według Użytkowniczki powinienem stracić prawo jazdy trzykrotnie dożywotnio. :gent:

~~Ad~~ - Wto 06 Kwi, 2010

"pod wpływem" , to tłumaczy radykalizm Użytkowniczki, którą w całej rozciągłości popieram. Za błędy należy płacić, a nie przerzucać kosztów na innych, chociażby na ofiary wypadków drogowych :gent:
puchatek - Wto 06 Kwi, 2010

Obawiam się, że spowodowałoby to lawinowy wzrost liczby jeżdżących bez uprawnień...
Bo jeśli ktoś jest tak głupi, by jeździć po pijaku, to tym bardziej zrobi to bez plastiku.

Skuteczne byłoby, chyba jedynie, obcinanie obu ramion [w okolicy barku] wtedy naprawdę trudno prowadzić...

MK-J - Wto 06 Kwi, 2010

i, nie dodawaj - proszę - własnej interpretacji, która zmienia sens mojej wypowiedzi. Wszak wątek dotyczy jazdy na dwóch gazach. Odnosiłam się własnie do TAKICH kierowców, będących w TAKIM stanie "świadomości" za kółkiem. Jestem za zabieraniem uprawnień kierowcy złapanemu przez odpowiednie organa, prowadzącemu pod wpływem alkoholu, zatem tu mój radykalizm idzie najdalej. W łagodniejszej formie - za dożywotnim pozbawianiem prawa jazdy kierowców, którzy będąc pod wpływem niedozwolonych środków spowodowali jakiekolwiek niebezpieczne zdarzenie na drodze (od pozornie niewinnej stłuczki do tych najtragiczniejszych - z ofiarami w ludziach) :( . Mam nadzieję, że tym razem zrozumiana zostanę właściwie. Tylko tyle i aż tyle... :gent: M.
Earpman - Wto 06 Kwi, 2010

Zabieranie prawa jazdy dożywotnio każdemu kto jest "pod wpływem" to populizm w najczystszej postaci i przy okazji droga do nikąd.

:gent:

kempczol - Wto 06 Kwi, 2010

Jestem za radykalnymi posunięciami.
Po wypiciu 1 piwa i upływie 2-3 godzin, zastanawiam się czy jechać.
Albo jedno albo drugie. Nie ma zmiłuj.
I przestańcie proszę mi tu... :x

Earpman - Wto 06 Kwi, 2010

Niestety, aż takie radykalne posunięcia czyli zabierania dożywotnio prawa jazdy każdemu kto jest pod wpływem służą tylko jednemu, poprawie samopoczucia zwolennikom tej teorii.
Problemu niestety nie rozwiążą. I naiwny ten kto myśli że tak.

A co jak okaże się nieskuteczne to co zaproponujecie ucinanie rąk.?

:gent:

kempczol - Wto 06 Kwi, 2010

Jeżeli by to pomogło, to czemu nie ? :czytanie:
MK-J - Wto 06 Kwi, 2010

Earpman, wskaż zatem Twoją drogę do rozwiązania problemu. Pamietaj, że ktoś o innym oglądzie sprawy też może zarzucić Tobie populizm. Wydawało mi się, że wymieniamy tu własne, często diametralnie różne poglądy, głosujemy w ankiecie, a nie (z jednej z definicji pojęcia - populizm) głosimy chwytliwe, łatwo trafiające do przekonania hasła polityczne, ekonomiczne i społeczne, mające na celu szybkie zjednanie poparcia społecznego i zdobycie władzy. ;) Ps. Nie spłycaj takiego (może i naiwnego, zważywszy na wielki opór społeczny) rozwiązania, do chęci poprawienia samopoczucia zwolennikom tej teorii. Ciekawe, jakie samopoczucie mają rodziny ofiar pijanych kierowców... Pozdrawiam :gent: M.
Earpman - Wto 06 Kwi, 2010

Zgadzam się z czasowym zabieraniem prawa jazdy.

:gent:

MK-J - Wto 06 Kwi, 2010

Czasowe właśnie mamy... I mamy założony temat w dyskusji. :gent: M.
Earpman - Wto 06 Kwi, 2010

Dlatego napisałem, że się "zgadzam".

:gent:

i - Wto 06 Kwi, 2010

Marzena K-J napisał/a:
i, nie dodawaj - proszę - własnej interpretacji, która zmienia sens mojej wypowiedzi. Wszak wątek dotyczy jazdy na dwóch gazach. Odnosiłam się własnie do TAKICH kierowców, będących w TAKIM stanie "świadomości" za kółkiem.

W takim razie - przyznaję, że źle zinterpretowałem Twoją wypowiedź.

Nie zgadzam się z Twoim kategorycznym postulatem. A jednocześnie zapytam: a jak Ty odniesiesz się do mojej propozycji już dwukrotnie przedstawionej przeze mnie w przedmiotowej kwestii (po raz pierwszy w wątku omyłkowo skasowanym; po raz drugi w tym wątku założonym od nowa)? Uważam, że moja propozycja ma konkretne ramy i ścieżki wytyczające postępowanie. I nie są to ramy nasączone populizmem i żądzą zemsty.

quest71 - Sro 07 Kwi, 2010

MK-J, Zabieranie dożywotnio prawa jazdy nie spowoduje zmniejszenia liczby kierujących na podwójnym gazie - wiem coś o tym. Dużo skuteczniejsza będzie kara bezwzględnego więzienia za takie przestępstwo czy tylko wykroczenie. Niestety nasze sądy nadal ulgowo traktują delikwentów przyłapanych za jazdę pod wpływem i po spożyciu.
maxikasek - Sro 07 Kwi, 2010

O tym trzeba było pomysleć, kiedy Rosjanie opuszczali Borne. Ogrodzić teren i zrobić wielki pierdel na kilkaset tysięcy ludzi. Bo już teraz "rowerzyści" stanowią spory odsetek i blokują miejsca goźniejszym kryminalistom. ;-)
W drobniejszych przypadkach - jazda na gazie bez wypadku czy kolizji tudzież po zabraniu uprawnień większy efekt odniosłoby moim zdaniem napiętnowanie publiczne. Skazanie na prace społeczne- np. zbieranie kupek po psach czy zamiatanie ulic w kamizelce z informacją za co zostałem skazany i pod zakładem pracy czy domem gdzie mieszkam. Wyobraźcie sobie- wychodzą kumple z roboty i każdy Cię pozdrawia z uśmieszkiem. I przy każdej imprezce nie omieszkają wspomnieć- jak to dzielnie zamiatałeś. Myślę, że to by było bardziej wychowawcze dla większości (poza patologią, która w głębokim poważaniu co sąsiedzi czy koledzy o nich sądzą).
Oczywiście do momentu, kiedy stała by sie powszechna na tyle, że przestano by zwracać na to uwagę (jak w Chinach na wyroki śmierci). Ale to grozi każdej sankcji.

quest71 - Wto 04 Maj, 2010

Kod:
To był pijany majowy weekend
Wtorek, 4 maja (10:32)
W 453 wypadkach zginęło 37 osób, a 587 zostało rannych - to bilans majowego długiego weekendu na polskich drogach. Policjanci zatrzymali aż 2335 pijanych kierowców; to więcej niż w ubiegłym roku.


Powtórka??

Świtek - Wto 04 Maj, 2010

Z 80% tych pijanych kierowców to rowerzyści ;)
bolec71 - Wto 04 Maj, 2010

Świtek, nie sądzę, raczej 99% tych pijanych to kierowcy samochodów.
Już o tym pisałem ale się powtórzę, tylko drakońskie kary mogą rozwiązać ten problem. A do tego obowiązkowa publikacja w prasie lokalnej (oczywiście na koszt winowajcy) zdjęcia pijanego debila :!:

Antonio - Pią 07 Maj, 2010

Przede wszystkim musi się zmienić mentalność i społeczne przyzwolenie na takie praktyki. Pamięta ktoś akcję TV z krzyżami przy drodze? Kiedy to było? Z 10 lat temu? I co dalej? Cisza? Już takie akcje nie są potrzebne?

Plus zmiana kodeksu karnego - dodanie możliwości orzeczenia przez sąd przepadku pojazdu jako narzędzia przestępstwa oraz zabieranie dożywotnie prawa jazdy. Nie wyroki pozbawienia wolności, a jej ograniczenia bez zawieszenia - do łopaty i zbierania śmieci.

thikim - Pią 07 Maj, 2010

Powiem tak, nie raz słyszałem jak niektórzy potępiają i widywałem później daną osobę w pracy pijaną po przyjechaniu samochodem.
Jak ma się zmienić mentalność jak na imprezach pada hasło: nie pijesz? donosisz. To tylko przykład.
W każdym razie wydaje mi się że często kierowca jest pijany ponieważ był namawiany przez innych, którzy nie uznawali odmowy.
Zatem nie tylko indywidualnie są ludzie winni. Namawiający (wobec prawa niewinni) moralnie są winni za ten stan rzeczy. No ale jak się samemu wypije to już łatwo nie panować nad sobą i namawiać innych.
Nie donoszę, czasem jednak zastanawiam się czy w tym kraju nie zaczęłoby się dziać lepiej gdyby ludzie w niektórych przynajmniej sprawach donosili na siebie. Zresztą donoszą, ale starają się nie donosić w sprawach w których i na nich można donieść.

i - Sob 08 Maj, 2010

thikim napisał/a:
Jak ma się zmienić mentalność jak na imprezach pada hasło: nie pijesz? donosisz. To tylko przykład.

Pamiętam czasy kiedy padały takie stwierdzenia. W moim otoczeniu miały one jednak zawsze żartobliwy (a nie - poważny) charakter.

A zachowania, które ja od dawna widzę są takie:
kierowca nie pije.

thikim - Sob 08 Maj, 2010

W takim razie odpowiedz mi jak to się dzieje że mimo takich zachowań wciąż przy każdym możliwym święcie ilość kierowców zatrzymanych idzie w tysiące, a ilu kontroli zwyczajnie unika? Raczej nie uwierzę, że pili sami ponieważ to są święta. Wszystko jedno czy listopadowe czy teraz majowe.
Owszem też słyszę zdania w rodzaju: kierowca nie pije. Skąd jednak się biorą te tysiące?

i - Sob 08 Maj, 2010

Wybacz, to nie jest pytanie do mnie.
Żeton - Sob 08 Maj, 2010

Z tymi zatrzymanymi kierowcami to ... jest różnie :)
Gecko - Sro 19 Maj, 2010

thikim napisał/a:
...Skąd jednak się biorą te tysiące?

Spróbuj przestać patrzeć na kierowców tylko przez pryzmat samochodu i zainteresuj się ilu wśród jest rowerzystów, woźniców i traktorzystów. Jak złapiesz cyfry i statystyki to może Ci się pojaśni.
Pozdrawiam
P.S.
Jak myślisz skąd w slangu więziennym pojawiła się nazwa pewnej grupy zatrzymanych i osadzonych "kolarze" lub "cykliści"?

thikim - Sro 19 Maj, 2010

Wybacz, nie znam slangu więziennego :) nie dane mi było się uczyć.
Natomiast masz rację statystyk poszukam i postaram się w jakiejś formie tu wrzucić.
:gent:
Znalazłem ze strony policja.pl

Wypadki spowodowane przez nietrzeżwych kierujących w 2008r – według rodzajów
pojazdów
Rodzaj pojazdu sprawcy
Wypadki Zabici Ranni
Ogółem % Ogółem % Ogółem %
Samochód osobowy 2 785 78,9 356 83,4 4 140 83,2
Rower 262 7,4 20 4,7 249 5,0
Motocykl 177 5,0 24 5,6 208 4,2
Motorower 151 4,3 7 1,6 172 3,5
Samochód ci´˝arowy 94 2,7 17 4,0 132 2,7
Ciàgnik rolniczy 29 0,8 3 0,7 33 0,7
Inny pojazd 27 0,8 – – 35 0,7
Autobus 2 0,1 – – 5 0,1
Pojazd wolnobie˝ny 2 0,1 – – 2 0,0
O g ó ł e m 3 529 100,0 427 100,0 4 976 100,0

[ Dodano: Sro 19 Maj, 2010 ]
Na stronach policja.pl są dość rozbudowane statystyki. Wynika z nich że w 2008 r.:
Cytat:
W grupie nietrzeźwych kierujących największe zagrożenie bezpieczeństwa stanowili
kierujący samochodami osobowymi, którzy spowodowali 2 785 wypadków
(78,9 % wypadków spowodowanych przez nietrzeżwych kierujących). Wskaźnik ten
jest niższy niż w roku poprzednim (2007 – 79,5%). W wypadkach zawinionych przez
nietrzeżwych kierujących samochodami osobowymi zginęło 356 osób, tj. 83,4%
Śmiertelnych ofiar zdarzeń spowodowanych przez nietrzeżwych kierujących (2007
rok – 85,8%), a rannych zostało 4 140 osób, tj. 83,1% (2007 rok – 84,7%). Następną
grupa nietrzeżwych użytkowników stwarzająca zagrożenie byli rowerzyści. Spowodowali
oni 262 wypadki (7,4%), w których zginęło 20 osób, a 249 zostało rannych
oraz motocykliści, którzy byli sprawcami 177 wypadków (5%), 24 ofiar śmiertelnych
i 208 rannych.
Najwięcej wypadków wśród kierujących samochodami osobowymi i motocyklami
spowodowali kierujący w przedziale wiekowym 20 – 29 lat, natomiast rowerzyści
w wieku 50 – 59 lat.

Zdaje sobie sprawę że te statystyki nie odpowiadają na pytanie jaki jest podział wśród zatrzymanych w stanie nietrzeźwości kierowców. Mogę tylko napisać że było ich w 2008 r. 168 612.
Jeśli masz jakieś lepsze statystyki to chętnie je zobaczę.
Jest jeszcze informacja z podziałami na pojazdy mechaniczne i inne:
2008 83.944 i 66.202(inne). Z tym że w takim wypadku motocykistów zaliczono pewnie do pierwszej grupy.
Tak czy inaczej są to duże liczby. I nawet gdyby kierowców było tylko 10000 to i tak jest to dużo za dużo.

Prawie emeryt - Pon 28 Cze, 2010

Gazeta Prawna napisał/a:
Pijani kierowcy na zawsze stracą prawo jazdy


Jeżeli w wypadku spowodowanym przez pijanego lub naćpanego kierowcę będą ranni lub zabici, sąd musi orzec dożywotnią utratę prawa jazdy. Podobnie, jeśli kierowca zbiegnie z miejsca wypadku. Dla recydywistów – pięć lat więzienia.


Takie sankcje przewiduje nowelizacja kodeksu karnego, która wchodzi w życie w czwartek.

Szansa na złagodzenie

Do tej pory sędziowie mogli orzec dożywotnie odebranie prawa jazdy, ale nie mieli takiego obowiązku. Nowelizacja nie daje im dużego pola manewru. Tylko gdy pojawią się jakieś wyjątkowe okoliczności łagodzące, sędziowie nie będą orzekać dożywotniego odebrania uprawnień do prowadzenia pojazdów. Jednak w takiej sytuacji decyzję o odstępstwie od surowej sankcji będą musieli dobrze uzasadnić.

Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, tłumaczy, że taką przesłanką do odstąpienia od dożywotniego odebrania prawa jazdy może być dotychczasowa niekaralność sprawcy zdarzenia. Dodatkowo sędziowie mogą nie orzekać odebrania prawa jazdy na zawsze, gdyby miało to dotyczyć kierowcy, który jest jedynym żywicielem rodziny. – Każda taka sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. Można sobie np. wyobrazić, że sąd łagodniej potraktuje kierowcę, który po spożyciu alkoholu wsiadł za kierownicę, by zawieść kogoś do szpitala, bo nie było szans na przyjazd pogotowia – tłumaczy Rafał Puchalski.

Jednak takie odstępstwo będzie jedynie zawieszeniem dożywotniej kary odebrania prawa jazdy. Dlatego nawet z pozoru łagodniejsza decyzja sędziów będzie miała poważne konsekwencje. – Kierowca zostanie dożywotnio umieszczony w rejestrze skazanych – zaznacza dr Ryszard Stefański z Wyższej Szkoły Handlu i Prawa, ekspert od ruchu drogowego. Dodaje, że nowe sankcje, choć surowe, mają charakter populistyczny i niekoniecznie muszą wpłynąć na większe bezpieczeństwo na drogach. Kiedy w 2000 r. określono, że jazda w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, a nie wykroczeniem, spadek liczby kierowców przyłapanych za kierownicą pod wpływem alkoholu był widoczny tylko przez pierwsze dwa lata.

Za recydywę do więzienia

Do tej pory za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości przepisy kodeksu karnego przewidywały karę grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do lat dwóch. Nowelizacja kodeksu karnego przewiduje kary od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, gdy kierowca zostanie przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu lub narkotyków, a wcześniej już miał wyrok za takie przestępstwo. Tak samo będzie, gdy jazdy pod wpływem alkoholu dopuści się w trakcie trwania orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. – Niektórzy ludzie prowadzą samochody pod wpływem alkoholu, dlatego że liczą na to, iż nikt ich nie złapie – uważa dr Ryszard Stefański. Zaznacza, że tylko skuteczne kontrole mogą ograniczyć ten proceder.

Statystyki policyjne pokazują, że liczba pijanych kierowców, którzy uczestniczą w wypadkach, spada. W 2009 r. nietrzeźwi kierowcy dróg uczestniczyli w 5346 wypadkach. W porównaniu z rokiem 2008 liczba ta spadła o 16 proc. Z danych policji wynika, że pijani kierowcy są sprawcami niecałych 10 proc. wszystkich wypadków.


Prawie emeryt - Pią 27 Sie, 2010

Cytat:


Wyrok na apelu. Dla pijanego kierowcy-żołnierza


Surowa kara, a do tego działanie prewencyjne. Sąd garnizonowy w Lublinie skazał doświadczonego żołnierza z Krakowa za to, że usiadł za kierownicą po alkoholu. Dostał karę więzienia w zawieszeniu, grzywnę i coś jeszcze.

Żołnierz został zatrzymany we wrześniu ubiegłego roku przez funkcjonariuszy żandarmerii. - Mieli prawdopodobnie jakąś informację o tym, że na terenie jednostki jest spożywany alkohol - mówi Marek Głowienka, wiceprezes sądu garnizonowego w Lublinie.

Sąd skazał podoficera na pół roku więzienia w zawieszeniu, orzekł też trzyletni zakaz siadania za kierownicą i tysiąc złotych grzywny. Żołnierz ma również wpłacić 500 zł na cel charytatywny. Ale jest jeszcze coś: wyrok ma być odczytany na wojskowym apelu. - To jest działanie prewencyjne. Jeżeli inni żołnierze z tej jednostki zobaczą, że prowadzenie samochodu po alkoholu spotyka się z taką ostrą reakcją, bardziej będą się zastanawiali nad popełnieniem takiego czynu samemu - dodaje sędzia.

Żołnierz przyłapany na jeździe po alkoholu miał 2,2 promila w wydychanym powietrzu. Służył w wojsku od kilkunastu lat. Po "wpadce" odszedł na wojskową emeryturę.

Anna Gmiterek


Antonio - Pią 27 Sie, 2010

Śmiech na sali, odczytają na apelu jak dla dzieci że dostał jakieś śmieszne zawiasy itd. I co z tego? Gdzie zmiana kodeksu karnego w kierunku konfiskat pojazdów, wyroki ograniczenia wolności (sprzątanie ulic), wysokie grzywny.... :zly4:
-=Alex=- - Sob 28 Sie, 2010

Antonio napisał/a:
Gdzie zmiana kodeksu karnego w kierunku konfiskat pojazdów, wyroki ograniczenia wolności (sprzątanie ulic), wysokie grzywny.... :zly4:

Temat konfiskaty jak na razie upadł. Właściciel auta wygrał sprawę z sądem w sprawie konfiskaty pojazdu.

quest71 - Sob 28 Sie, 2010

Antonio, Najbardziej odstraszająca zadziałała by większa wykrywalność. Np. częściej takie kontrole jak kiedyś w Szczecinie. Zamiast wystawać od poniedziałku do piątku pod bramami jednostek dogadajcie się z policją i kontrolujcie wszystkie pojazdy pod kątem trzeźwości kierowców od piątku do poniedziałku rano. Na pewno przyniesie to więcej korzyści niż opóźniony obiad żołnierza zawodowego przez waszą kontrolę zaraz po wyjeździe z jednostki.
Antonio - Sob 28 Sie, 2010

Ja się z Tobą zgadzam, ale jestem tylko robolem :-o
quest71 - Pon 30 Sie, 2010

Tak jak my wszyscy. Wystarczy tylko wykonywać swoje obowiązki bez nadgorliwości i złośliwości w stosunku do żołnierzy, którzy przecież noszą takie same mundury. Policjanci są mili i wyrozumiali, żandarmi nastawieni na "udupienie" kierowcy". To tez obserwacja własna.
Prawie emeryt - Pon 30 Sie, 2010


I powracamy do tematu...




Żeton - Pią 25 Lut, 2011

Może temat troszeczkę odgrzewam ale bardzo istotna informacja.

Od dzisiaj pijany rowerzysta już nie straci prawa jazdy na samochód.
Wchodzą nowe przepisy karne, które umożliwiają odebranie uprawnień do prowadzenia tylko tego pojazdu, którym zostało popełnione przestępstwo.


http://prawo.gazetaprawna...dy_na_auto.html

i - Pią 25 Lut, 2011

Wreszcie jakaś (choć jedna) normalność w tym kraju. :gent:
ero03 - Pon 15 Sie, 2011

Zdecydowanie jestem za "Konfiskować samochód, którm jechał (pod warunkiem, że jechał swoim)", ale z mała modyfikacją.

Konfiskata samochodu pociąga za sobą dodatkowe koszty, których kierowca nie pokrywa (holowanie, strzeżony parking itp.).

Jeśli pozostalibyśmy przy konfiskacie, to proponowałbym blokadę samochodu pod oknem pijanego kierowcy do czasu, aż uiści, np. w ciągu 30 dni, w Urzędzie Skarbowym mandat równowarty wartości samochodu. W przypadku opóźnień, US ma instrumenty by te mandat, wraz z odsetkami, wyegzekwować od pijaka.

Druga opcja, to 10.000 zł za każdy promil alkoholu ;)

Antonio - Pon 15 Sie, 2011

Frazesy. Coś takiego będzie niezgodne z konstytucją, już widzę jak to Trybunał Konstytucyjny obali. Tak jak zabieranie pojazdów pijanym kierowcom i orzekanie przepadku przez sądy.

Jakie 10 tyś. ? Na jakiej postawie? Za jaki każdy promil?

Jakie US ma niby instrumenty? No jakie? :-o

ero03 - Pon 15 Sie, 2011

Antonio, może i frazesy, ale jak politycy nie zrobią porządku z pijakami za kierownicą to nadal będziemy informowani o tysiącach pijaków za kierownicą po każdym długim weekendzie.

Pytasz jakie 10 tyś. i za jaki promil :?:

Zatrzymujesz kierowcę, który w wydychanym powietrzu ma, powiedzmy 1,5 promila alkoholu. Rachunek prosty 10.000 x 1,5 promila = 15 tyś. na skarb państwa.

Pytasz na jakiej podstawie :?:
Nic prostszego, wystarczy dobra wola Sejmu, jedna ustawa i po ptakach ;)

Pytasz jakie ma instrumenty US :?:
Myślałem, że kto jak kto, ale przedstawiciel ŻW takie podstawowe kwestie powinien znać, no ale skoro nie wiesz to przedstawię pewną historie z mojego podwórka.

Swego czasu sądziłem się z ZUS o anulowanie niesłusznie naliczonych odsetek (notabene wygranym w Sadzie Apelacyjnym). Nim jednak Sąd Apelacyjny wydał wyrok, ZUS wystąpił do mojego US o egzekucję tych odsetek i prawie natychmiast zjawił się u mnie w mieszkaniu komornik z US by zająć moje rzeczy pod egzekucje.
Oczywiście komornik, po zapoznaniu się ze sprawą, odstąpił od oklejenia moich rzeczy naklejkami, ale na wszelki wypadek zapisał sobie co mam w mieszkaniu.

I to jest to narzędzie US ;)

Antonio - Wto 16 Sie, 2011

Teoria jest piękna, ale z praktyką to już gorzej. Ściągalność mandatów karnych to niecałe 30%, więc o czym mówisz? Zanim wyrok dojdzie do US i skutecznej egzekucji droga także daleka.

Politycy problem mają gdzieś, tak więc po staremu... :cry:

ero03 - Wto 16 Sie, 2011

To fakt, że politycy maja to w głębokim poważaniu.
Dlatego mamy to co mamy. Właśnie w TVN24 podano bilans długiego weekendu:
- zatrzymano prawie 3.000 pijanych kierowców;
- 53 śmiertelne ofiary;
- ok. 600 rannych.

Nie trzeba katastrofy lotniczej, wystarczy długi weekend ;)

Antonio - Wto 16 Sie, 2011

I co z tego... propozycje już dawno podali nawet prawnicy. I ciszaaaa....
ero03 - Wto 16 Sie, 2011

Ano cisza, bo takich ludzi wybieramy (przepraszam, nie ludzi, ale partie), które wolą nie ruszać pijaków, bo mogło by się to odbić na słupkach poparcia. I nie mam tu na myśli konkretnej partii, ale wszystkie, od lewa do prawa.

Jak polityk lubujący się jazdą meleksem pod wpływem, może zmienić (ustanawiać) prawo, które mogłoby mu zaszkodzić ;)

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

Odświeżam temat

www.polskalokalna.pl

Cytat:
Policja zatrzymała 30-letniego Sylwestra S., który jadąc samochodem w stanie nietrzeźwym, bez uprawnień, w miejscowości Wielkolas (Lubelskie) potrącił w poniedziałek 8-letniego rowerzystę. Chłopiec zmarł w szpitalu.

Jak poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, Janusz Wójtowicz, przed trzema tygodniami ten sam kierowca został zatrzymany przez policję za jazdę po pijanemu. Policjanci zabrali mu wtedy prawo jazdy.

W poniedziałek na lokalnej drodze w miejscowości Wielkolas niedaleko Lubartowa, Sylwester S. prowadząc osobowego opla potrącił jadącego rowerem 8-latka.

Pogotowie lotnicze zabrało chłopca do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować. Jak się okazało kierowca miał 0,5 promila alkoholu w organizmie.

Policja ustala wszystkie okoliczności wypadku.



Jak to jest że w cywilizowanym kraju, w centrum Europy nie można sobie poradzić z bandytami na drogach ?
Od co najmniej 20 lat toczy sie dyskusja nad tym problemem ale jakoś nikt z tworzących prawo nie chce zrównać spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu ze skutkiem śmiertelnym z zabójstwem (nawet nieumyślnym). Kary dalej są śmieszne, a przypadki odebrania prawa jazdy na zawsze pewnie można by policzyć na palcach jednej ręki. Czy problemu nie rozwiązałby jeden prosty przepis prawa pozbawiający prawa jazdy, prowadzącego w stanie po spożyciu alkoholu lub podobnie dzialającego środka, na zawsze ?

Za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów też są jakieś śmieszne kary, a powinno byc np. 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności !

Sam znam przypadek bandyty, który spowodował wypadek (bez ofiar na szczęście) samochodem osobowym, a sąd odebrał mu tylko na 3 lata prawo jazdy kat. B, pozostawiając kat. C, z tłumaczeniem że praca kierowcy zawodowego jest jedynym źródłem utrzymania sprawcy.

Sova1000 - Pon 31 Paź, 2011

Swego czasu napisałem, że pijani kierowcy to mordercy, spotkało się to ze sprzeciwem wielu forumowiczów, ale jak widzę miałem rację. Tylko jakoś mnie to wcale nie cieszy.
Czy ten morderca byłby w stanie spojrzeć rodzicom chłopca w oczy?

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

Sova1000 napisał/a:
spotkało się to ze sprzeciwem wielu forumowiczów


No ja też pamiętam w jakimś temacie jak to zidiociali forumowicze krytykowali kontrole stanu trzeźwości prowadzoną przez ŻW za bramą jednostki :!:

Arrakis - Pon 31 Paź, 2011

Cytat:
Jak to jest że w cywilizowanym kraju, w centrum Europy nie można sobie poradzić z bandytami na drogach ?

Z czystej ciekawości, ilu kierowców na podwójnym gazie zatrzymuje się u nas w ciągu roku?

Arrakis

Earpman - Pon 31 Paź, 2011

Arrakis,

Patrząc na stronę Policji z wczoraj 528 (akcja Znicz)
Średnio 400 x 365

:gent:

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

A to jest tylko według policji (dane mam od kumpla z KG) jakieś 8-10% :(
ero03 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71 napisał/a:
zidiociali forumowicze


Oczywiście takie diagnozy wystawiasz na podstawie swojego stanu umysłu :!:

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

ero03, NIE, każdy kto twierdzi że rutynowe działania Policji bądź ŻW tudzież SG polegające na kontroli stanu trzeżwości kierowców, są zbędne jest idiotą :gent:
Każdy zatrzymany który wydmuchał powyżej 0,2 promila jest debilem zagrażającym życiu innych ludzi, pół biedy jeżeli przywali w drzewo lub słup i sam się zabije (selekcja naturalna) to nawet lepiej, ale jeżeli zabije kogoś innego to jest zabójcą :!:

ero03, czyżbyś stracił prawko za jazdę na podwójnym gazie, jeżeli tak to odnosi się do Ciebie to co powyżej napisałem :gent:

Aha, żeby nie było wątpliwości co do moich poglądów to uwazam że pijani kierowcy którzy zginęi w wypadkach powinni być chowani na cmentarzach jak psy, tzn. pod płotem bez obecności księdza oczywiście :!:
Niestety taki nasz chrześcijański obowiązek że śmieci zamiast wyrzucić na wysypisko trzeba gdzieś pochować :!:

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

O ile pamiętam, to dyskusja nie dotyczyła rutynowych kontroli trzeźwości przez Policję, SG czy ŻW, które popieram w pełnej rozciągłości, ale łapanek urządzanych przez ŻW pod bramami jednostek i na osiedlach wojskowych, które uważam za nadużycie leniwych żandarmów ;)

Niestety, prawko mam od 1975r. i jeszcze ani razu nie załapałem mandatu, nie mówiąc o punktach karnych (choć pouczenia i owszem były).

Natomiast rzucających takie oskarżenia i owszem można zaliczyć do tej grupy ;)

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

ero03 napisał/a:
łapanek urządzanych przez ŻW pod bramami jednostek i na osiedlach wojskowych, które uważam za nadużycie leniwych żandarmów


Nawet jeden debil złapany jest wart całej tej akcji :!:

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

Tylko trzeba być debilem by łapać pod domami żołnierzy zawodowych :!:
bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

ero03, każdego kto wsiada za kierownice po pijaku warto złapać i gdyby to było możliwe zastrzelić na miejscu :!: Ale niestety prawo na to nie pozwala, a powinno :!:
Arrakis - Pon 31 Paź, 2011

Earpman napisał/a:
Arrakis,

Średnio 400 x 365

:gent:

400 x 365 = 146000

W takiej Francji jest to ok. 170000 rocznie, czyli

Cytat:
Jak to jest że w cywilizowanym kraju, w centrum Europy nie można sobie poradzić z bandytami na drogach ?


to jest demagogia/brak znajomości tematu.

Arrakis

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

Idąc tym tokiem myślenie, to każdego żołnierz należy poddać badaniom na wariografie czy nie jest, np.:
- złodziejem, bo są przypadki kradzieży wśród kadry, a jeśli tak to odciąć mu rękę;
- szpiegiem, bo są wśród żołnierzy zdrajcy, a jeśli tak to wyłupać mu oczy by nie czytał tajności;
- łapówkarz, bo są wśród wysokich d-ców aferałowie, a jeśli tak to wieszać na bramie JW;
itd. itp.
W ten sposób zmieńmy III RP w państwo policyjne, państwo ślepych kaleków, państwo pełnej podejrzliwości, takie coś jak niedoszła IVRP.

A ile zwolni się etatów dla malkontentów ;)

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

Czy Wy moi szanowni przedmówcy jesteście ***** :?:
To może ustalmy że można prowadzić pojazd z zawartością alkoholu we krwi np. 3 promile :?:

Uprzedzam, że takiego słownictwa, podobnie jak pijanych za kółkiem - nie zamierzam tolerować :kartka: MK-J

makary21 - Pon 31 Paź, 2011


Każdy kolejny post obrażający innego użytkownika odpowiednio nagrodzę.

Bolec i Ero03 was to się szczególnie tyczy.

Makary21






bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

Proszę bardzo każdy kto broni bandytów na drogach jest dla mnie niedorozwinięty umysłowo







Prosiłem, ale jak grochem o ścianę. Ostrzeżenie za obrażanie użytkowników oraz ignorowanie prośby moderatorów.

Makary21

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71, sprawdź czy poprawnie działa Twój alkomat, bo Twoja agresja słowna (przykłady określeń- usunięte) wskazuje, że jedziesz na forum na podwójnym gazie ;)

makary21, przepraszam, ale nie starałem się nikogo nazwać tak jak to zostało zrobione w wcześniejszych postach więc nie rozumiem ostrzeżenia, ale jak mówi powiedzenie "... pan kazał, sługa musi ..." więc polecenie Twoje jest przyjęte do realizacji ;)

Usunęłam to, co zbędne. MK-J

Arrakis - Pon 31 Paź, 2011

Proponuję nieco grzeczniej bolec.

Ponadto dużo krzyku i demagogii raczej do niczego nie prowadzi.

Można by jeszcze przytoczyć statystyki dla kolejnych "cywilizowanych" krajów, ale efekt byłby taki sam.

Może lepiej zacząć zastanawiać się, dlaczego w Polsce liczba ofiar śmiertelnych na każde 100000 wypadków jest kilkukrotnie większa, niż w ww. krajach cywilizowanych?

Arrakis

makary21 - Pon 31 Paź, 2011

Arrakis, to w dużej mierze związane jest z:
1) słabym system ratownictwa.
2) słabym zabezpieczeniem dróg
3) kwestią aut.

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

Ponieważ tzw. "elyty" dają nam przykłady na co dzień, jak lekceważyć przepisy kodeksu drogowego i przepisy prawa. Ostatni przykład dał zięć byłego prezydenta, który nazbierał 33 pkt karne i ma to gdzieś, bo on jest "rezydent" duński ;)
ropuch1 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71 napisał/a:


Jak to jest że w cywilizowanym kraju, w centrum Europy nie można sobie poradzić z bandytami na drogach ?
Od co najmniej 20 lat toczy sie dyskusja nad tym problemem ale jakoś nikt z tworzących prawo nie chce zrównać spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu ze skutkiem śmiertelnym z zabójstwem (nawet nieumyślnym). Kary dalej są śmieszne, a przypadki odebrania prawa jazdy na zawsze pewnie można by policzyć na palcach jednej ręki. Czy problemu nie rozwiązałby jeden prosty przepis prawa pozbawiający prawa jazdy, prowadzącego w stanie po spożyciu alkoholu lub podobnie dzialającego środka, na zawsze ?

Za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów też są jakieś śmieszne kary, a powinno byc np. 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności !

Sam znam przypadek bandyty, który spowodował wypadek (bez ofiar na szczęście) samochodem osobowym, a sąd odebrał mu tylko na 3 lata prawo jazdy kat. B, pozostawiając kat. C, z tłumaczeniem że praca kierowcy zawodowego jest jedynym źródłem utrzymania sprawcy.


Po pierwsze nie sądzę by ten problem udało się zlikwidować w jakimkolwiek kraju. Obojętnie cywilizowanym czy nie.

Po drugie problem w tym, że spora grupa tych, których policja zatrzymuje na jeździe po pijanemu już dawno nie ma prawa jazdy więc nie bardzo jest im co zabierać.

Po trzecie druga grupa, pewnie największa to nie ludzie siadający za kierownicę mając 2 czy 3 promil tylko 0,5 0,7 tak do jednego. Jesteś pewien, że powinno się za to skazywać na kare bezwzględnego wiezienia ?

Po czwarte w końcu, skoro tylko przez pierwsze dni długiego weekendu mamy na rozkładzie ok 300 złapanych to obawiam się, że żaden kraj na świecie nie jest w stanie wybudować tylu więzień żeby ich wszystkich pomieścić.

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

Kwestia zamykać czy karać finansowo jest stara jak świat.
Ostatnio jeden z gości tvn24 powiedział, że za jazdę po pijanemu należy karać dotkliwymi karami finansowymi.
Podano przykład kary za jazdę po pijanemu w wys. ponad 100.000 euro.

makary21 - Pon 31 Paź, 2011

Można karać można i zamykać. Tak jak się robi z złodziejami? I czy to powoduje, że nie kradzieży.

W pierwszej kolejności chciałbym jednak poznać inną statystykę. Ilu z tych złapanych ma problem z alkoholem.

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

Generalnie to w doopie mam wasz ostrzeżenia , moich dwóch chrześniaków zginęło przejechanych przez pijanego kierowcę tak że pierdolcie się z waszymi paskami :!:

Bardzo mi przykro, ale nie dajesz wyboru. MK-J

[ Dodano: Pon 31 Paź, 2011 ]
W dniu jutrzejszym prześlę pisemny wniosek o rezygnację z SNoW i prośbę o usunięcie mnie z NFoW :gent:
Bo jeżeli to towarzystwo popiera jazdę po piaku to ja będę się od Was jak najdalej trzymał. Powodzenia życzę i proszę o przekazanie mojej rezygncji Steviemu :gent:

6 lat myślałem że rozmawiam z normalnymi ludźmi :zly4:

Żegnam i życzę powodzenia :gent:

makary21 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71, czy ja popieram jazdę po pijaku? Wskaż mi to.
ero03 - Pon 31 Paź, 2011

Szanowny bolec71 nigdy nie popierałem i nigdy nie będę popierał pijaków za kierownicą. Uważam, że każdy pijany kierowca to potencjalny morderca i tak powinien być traktowany.

Wszak kk przewiduje kary dla osób planujących zabójstwo i tak samo powinni być traktowani pijacy siadający za kierownicą :!:

bolec71 - Pon 31 Paź, 2011

makary21, dla mnie każdy kto wsiada za kierownicę po pijaku jest potencjanym mordercą, i nie maja tu znaczenia moje przeżycia osobiste, ważne jest to że tolerujecie wypowiedzi usprawiedliwiające jażdę na"podwójnym" gazie. Ja Się na to ni pisałem i dlatego pozwoliłem sobie zrezygnować z NFoW i SNFoW. Chyba jako cywil nie pasuję do Was.

Do moderatów proszę o danie mi 3 ostrzeżenia albo nawet bana bo swojego zdania nie zmienię :!:

Jeżeli bronicie pijanych kierowców to jesteście frajerami, łagodnie mówiąc :!:

makary21 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71, prosiłem jasno. Wskaż gdzie popieram jazdę na podwójnym gazie.
Pytam bo w tej kwestii mam takie zdanie jak Ty - jazda pod wpływem alkoholu czy środków podobnie działających powinna być karana.

Natomiast kwestią dyskusyjną jest w jaki sposób. Czy więzienie będzie faktycznie najbardziej dotkliwą karą dla nich. I czy będzie też najszybszą i najbardziej nieuchronną a także powodującą zmianę tych osób.

Widzisz moja druga ładniejsza połowa pracuje zawodowo z ludźmi uzależnionymi. I stąd moje pytanie ile procentowo złapanych za kółkiem na podwójnym gazie to ludzie uzależnieni od alkoholu a ilu nie.

Antonio - Pon 31 Paź, 2011

ropuch1 napisał/a:
u ze skutkiem śmiertelnym z zabójstwem (nawet nieumyślnym)


A ten znowu swoje. Nie ma czegoś takiego jak ZABÓJSTWO NIEUMYŚLNE! :x Jak zabójstwo może być inne niż umyślne?!

Poza tym widzę nadal prowadzicie jakieś dysputy puste, akademickie. Jakie więzienie? Gdzie, skoro nie ma miejsc?!

Wystarczy moim zdaniem jedynie rozważyć na serio wprowadzenie do kk możliwości orzekania przez sędziego przepadku pojazdu i tyle. To boli najbardziej. Nic więcej. Reszta przepisów jest.

ero03 - Pon 31 Paź, 2011

bolec71, dokładnie to samo napisałem post wyżej nad Twoim postem, więc gdzie tu jest popieranie jazdy na podwójnym gazie :?:

[ Dodano: Pon 31 Paź, 2011 ]
Antonio
KK - Art. 155. Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

i - Wto 01 Lis, 2011

Oczywiście, że nie istnieje w logice pojęcie nieumyślnego zabójstwa. Istnieje natomiast pojęcie nieumyślnego spowodowania śmierci.

Czytam, że bardzo nerwowo zrobiło się w tym wątku. A szkoda, żeby czas refleksji przeradzał się w czas agresji. :(

Moim skromnym zdaniem droga, którą wskazuje Antonio jawi się jako najlepsze z możliwych rozwiązań. I nie ograniczałbym się jedynie do konfiskaty samochodu. Poszedłbym dalej.
Zaś dyskutując bez agresji: nie uważam, że ludzie którzy siadają "za kółko" po alkoholu robią to z zamiarem zamordowania kogoś na drodze.

Cóż można zrobić aby poprawić sytuację? Zaznaczam (żeby nie było niedomówień), że nie piszę o tych, którzy spowodowali czyjąś śmierć. Piszę o tych, którzy prowadzili pojazd mechaniczny pod wpływem alkoholu.
Na początek - kontynuować w mediach programy mające na celu poprawę świadomości ludzi w tym względzie. Po prostu: ustawicznie edukować ludzi zmierzając uparcie do zmiany ich świadomości. Wytworzyć taki klimat, w którym ludziom już podświadomość będzie stawiała znak równości pomiędzy jazdą po alkoholu a czymś z gruntu rzeczy złym.

Dla opornych: dotkliwa kara finansowa jako pierwszy środek. Nic tak nie przemawia ludziom do wyobraźni jak utrata dorobku. I nie musi być to li tylko samochód. Mieszkanie ogołocone przez komornika do samych podłóg i ścian też może przemówić do wyobraźni.
Sądzę, że skuteczniej niż na ten przykład kara pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Idę o zakład, że wracając dziś "z cmentarzy" znów będę widział na trasie więcej niż zazwyczaj kobiet za kierownicą. A to już jest jakiś dowód na to, że pomalutku zmienia się pewnym mężczyznom świadomość. Oraz na to, że nasze Panie mają taką świadomość już od dawna.

McSimus - Wto 01 Lis, 2011

KAŻDY kto siada za kierownicą pod wpływem alkoholu to ŚWIADOMY, POTENCJALNY MORDERCA. I tu nie ma żadnej dyskusji. A jak ktoś myśli inaczej, niech to powie prosto w oczy dzieciom, które dzisiaj poszły na cmentarz zapalić znicz na grobie ojca potrąconego śmiertelnie przez pijanego kierowcę. Na przykład.
ero03 - Wto 01 Lis, 2011

Antonio i i sugerują by pijakom za kółkiem zabierać samochody, które prowadzą po pijanemu.

Dyskusja na ten temat już się przez Polskę przetoczyła i niestety trafiła na opór polityków i prawników. Padały argumenty, że takie rozwiązanie było by niesprawiedliwe, bo inna jest wartość za Fiata 126 a inna za Mercedesa, a przecież prawo ma być równe wobec każdego.
Inny argument to taki, ze procedura była by za droga, bo najpierw trzeba samochód skonfiskować, następnie umieścić go na parkingu strzeżonym, ogłosić przetarg itp.

Padały też propozycję, że każdy zatrzymany pod wpływem powinien zostać ukarany dodatkowo karą finansową np. 10.000 zł za każdy promil alkoholu, ale i to nie znalazło uznania.

Po tej dyskusji odniosłem wrażenie, że głównymi oponentami zmian są sami politycy i prawnicy, bo oni też lubią jeździć pod wpływem. Swego czasu tv pokazywała prawnika, który po wyjściu, chyba z sądu, nie był w stanie wsiąść do samochodu, tak był nawalony ;)

McSimus - Wto 01 Lis, 2011

Pewnie coś w tym jest. W końcu immunitet nie rzecz wieczna.
Arrakis - Wto 01 Lis, 2011

Myślę, że dotarliśmy w kwestii pijanych kierowców gdzieś w pobliże masy krytycznej. Jest po prostu jakaś część społeczeństwa, która to robi. Zresztą, gdyby popatrzeć na wieloletnie statystyki w innych krajach Unii, wygląda to podobnie. W wielu z nich w około 20% wypadków z ofiarami śmiertelnymi przynajmniej jeden z kierowców spożywał wcześniej alkohol.
Ergo, czy karą będzie 6 miesięcy zawiasów, czy 10 lat odsiadki, nie zmieni to w znaczący sposób liczby mistrzów kierownicy na podwójnym gazie. Zabieranie samochodów zresztą też nie. Są państwa, gdzie coś takiego jest praktykowane.
Propozycje ostrzejszych kar, to takie fajne przedwyborcze bajania. Skutki będą znikome. Co najwyżej przedłuży się okres pobytu takiego delikwenta w areszcie na koszt podatnika.
Może jakieś fajne prace społeczne....

Cytat:
Idę o zakład, że wracając dziś "z cmentarzy" znów będę widział na trasie więcej niż zazwyczaj kobiet za kierownicą. A to już jest jakiś dowód na to, że pomalutku zmienia się pewnym mężczyznom świadomość. Oraz na to, że nasze Panie mają taką świadomość już od dawna.

Kobiety stanowią tylko niewielki ułamek przypadków pijanych kierowców (tu powinna paść długa lista krajów i statystyk), a więc jest to jeden z możliwych kierunków działań prewencyjnych.

Arrakis

Antonio - Wto 01 Lis, 2011

McSimus napisał/a:
KAŻDY kto siada za kierownicą pod wpływem alkoholu to ŚWIADOMY, POTENCJALNY MORDERCA..


I co z tego? To puste gadanie, które nie trafia do ludzi.

McSimus - Sro 02 Lis, 2011

Ale to moje zdanie na ten temat. Ktoś może mieć inne i nie mogę mu tego zabronić. Jeżeli mnie ktoś spyta czy uważam jazdę po pijaku za przestępstwo to się obiema rękoma pod tym podpiszę. A ludzi trzeba mimo wszystko uświadamiać. Niech jeden na dziesięciu zrozumie to i tak sukces.
ropuch1 - Sro 02 Lis, 2011

ero03 napisał/a:

Po tej dyskusji odniosłem wrażenie, że głównymi oponentami zmian są sami politycy i prawnicy, bo oni też lubią jeździć pod wpływem. Swego czasu tv pokazywała prawnika, który po wyjściu, chyba z sądu, nie był w stanie wsiąść do samochodu, tak był nawalony ;)


A ja byłbym jednak wdzięczny gdybyś nie uogólniał. No chyba, że dysponujesz jakimis statystykami uprawniającymi do takiego stwierdzenia.
Nie sądzę by odsetek prawników siadających po pijanemu za kierownicą być jakos znacząco większy niz innych grup zawodowych.

Antonio byłbym też wdzięczy za właściwe cytowanie bo cytat o "nieumyslnym zabójstwie" jest bolca 71, nie mój.

:gent:

ero03 - Sro 02 Lis, 2011

ropuch1 napisał/a:
Nie sądzę by odsetek prawników siadających po pijanemu za kierownicą być jakos znacząco większy niz innych grup zawodowych.


Tylko te inne grupy zawodowe nie tworzą prawa i nie orzekają na podstawie tego prawa w sądach ;)

~~Ad~~ - Czw 03 Lis, 2011

:brawo: eroo3 za celną ripostę. Bo faktem jest, że od niektórych, mam na myśli prawników (podobno elit po rekomendacji kasty innych prawników, egzaminach, ciężkich studiach itp.) wymaga się więcej. Takie tłumaczenia o podobnym odsetku jak w innych grupach społecznych słyszy się np. pośród obrońców pedofilów w sutannach, ale czy o to chodzi żeby bronić zwyrodnialców zapominając o ich ofiarach... :?:
Dlatego konfiskata auta, dotkliwe kary finansowe oraz najlepiej podawanie wyroków do opinii publicznej powinno powoli skutkować zmniejszeniem tej patologii za kierownicą.

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

Min. Ziobro doprowadził do uruchomienia sądów 24-godz., które to sądy miały m.in. miały zająć się pijakami za kierownicą. I co się stało z tą ideą :?:

Ano, aktualne rządy z roku na rok uśmiercają tą ideę.
W Lubinie syn prezesa kombinatu miedziowego na haju siadł za kierownicą i zabił człowieka. Co zrobił sędzia :?:
Ano, sędzia polecił przeliczyć ilość zażytego narkotyku na ilość alkoholu, a ponieważ wyszło poniżej 0,2 promila, więc odpuścił piratowi.

Nie wspomnę tu już o "pomroczności jasnej" syna byłego prezydenta, który był kilkakrotnie karany za jazdę po pijaku, ale jakoś w tym przypadku Temida był wyjątkowo ślepa ;)

ropuch1 - Czw 03 Lis, 2011

ero03 napisał/a:


Tylko te inne grupy zawodowe nie tworzą prawa i nie orzekają na podstawie tego prawa w sądach ;)


No wyobraź sobie, że prawnicy też go nie tworzą. Przy najmniej co do zasady.

A nawiasem mówiąc naprawdę upieracie się przy tym, żeby zawsze personalizować "wroga" ?
Jak dzieje się coś złego to zawsze musi być czyjaś wina ?
Jeszcze chwila i wyjdzie na to, że pijanie kierowcy to wina sądów.
Możecie wierzyć lub nie ale proszę bardzo można wprowadzić kary bezwzględnego więzienia w każdym wypadku, można wprowadzić kary finansowe i konfiskatę auta. Ja idę o zakład, że liczba pijanych kierowców nie zmniejszy się ani o jotę. Tak jak się nie zmniejszyła się właśnie po wprowadzeniu sądów 24-godzinnych, które tym właśnie głównie się zajmują.

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

ropuch1 napisał/a:
No wyobraź sobie, że prawnicy też go nie tworzą. Przy najmniej co do zasady.


Rozumiem, że np. min. Ziobro poseł na SEJM IIIRP, który tworzył m.in. ustawę o sądach 24-godz., to wg Ciebie nie jest prawnik :?:
A dziesiątki posłów-prawników i setki doradców posłów w postaci m.in. profesorów prawa to oczywiście pikuś, oni wg Ciebie nie mają wpływu na stanowione przez Sejm prawo :?:
Oczywiście, prof. prawa śp. Lech Kaczyński, też wg Ciebie nie miał nic do gadania przy tworzeniu prawa :?:

Gratuluję poczucia humoru ;)

ropuch1 - Czw 03 Lis, 2011

Toteż napisałem "co do zasady" to raz.

Sam napisałeś o "dziesiątkach prawników", a do uchwalenia ustawy póki co poptrzeba co najmniej 231 głosów to dwa.

Przy uchwalaniu prawa jak dotychczas mieli swój udział tak rózni w poglądach prawnicy jak właśnie Zbigniew Ziobro, Lech Kaczyński czy Janusz Wojciechowski z jednej strony, a Andrzej Zoll, Ewa Łętowska czy mniejszego kalibru Ryszard Kalisz z drugiej. A pijanie kierowcy jak jeździli tak jeżdżą. I jeździć będą czy nam się to podoba czy nie. Bo ludzie już tak mają. Popełniaja przestępstwa. I zaręczam Ci, że żaden z nich nie kalkuluje "co będzie jak mnie złapią". Właśnie dlatego popełniają, że uważają, że ich nie złapią.

[ Dodano: Czw 03 Lis, 2011 ]
A jak się w Polsce tworzy prawo to miałeś najlepszy przykład w "Komisji Rywina" lub przy "aferze hazardowej".
Co z tego, że stworzony zostanie super projekt ustawy. Minister taki czy siaki ogłasza "sukces i reformę" potem projekt ustawy trafia do sejmu, idzie do komisji, a tam po cichutku znika jedno zdanie, dwa wyrazy, jeden artykuł, cały rozdział itd. itp.

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

ropuch1, w tym zakresie akurat się z Tobą zgadzam.
Mimo najlepszych chęci (których brak u naszych polityków) pijacy jeździli, jeżdżą i będą jeździć.

W jednym mam tylko wątpliwość, czy faktycznie potrzeba co najmniej 231głosów do ustalenia ustawy. Wszak wystarczy jeden głos Tuska i jeden głos Kaczyńskiego + dyscyplina partyjna, by przez nasz Sejm przepchnąć każdą bzdurę ;)

Nie mniej uważam, że gdyby z całą stanowczością karano pijaków wysokimi karami finansowymi rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, to co niektórzy by się opamiętali siłą perswazji ich najbliższych.

ropuch1 - Czw 03 Lis, 2011

Słusznie.

Generalnie ja jestem za. Każdy pomysł, który może ograniczyć tę plagę wart jest rozważenia.
Ważne jest aby zastosować całą gamę środków. Prawo karne, ze swoimi dość w sumie prymitywnymi narzędziami kiepsko nadaje się do kształtowania postaw społecznych, czego najlepszym przykładem prohibicja.
Jeżeli więc zakładamy jakis katalog kar to w miarę szeroki. Na jednego podziała kara pozbawienia wolności nawet w zawieszeniu (to tzw sprawcy incydentalni), na innych "Święty Boże nie pomoże" po prostu tak mają i koniec. Nałożysz kare finansową, ma w nosie bo i tak nie zapłaci, a egzekucja bedzie bezskuteczna. Inni kary finansowe mają "wliczone w koszta", płacą i dalej robią swoje bo ich stać. Tak samo z konfiskatą samochodu. Jeden zaraz kupi nowy bo ma kasę inny pożyczy od szwagra. Itd. Wsadzisz do więzienia, też super rok na koszt podatnika, nie trzeba się martwić co do gara włożyć.
Każdego sprawcę trzeba potraktować odrębnie i sprawdzić co go skutecznie zniechęci mając do tego szeroki wachlarz możliwości.
Samo hasło "zamykać pijanych kierowcw" to tak samo jak "kastrować pedofilów", zamykać sklepy z dopalaczami, "łapać jednorękich bandytów".
Pijani kierowcy, oprócz tego, że przestępcy to jeszcze pewien problem społeczny. I prawo karne to za mało żeby go rozwiązać lub choćby ograniczyć.
Zwykle słysząc "pijany kierowca" wyobrażamy sobie nawalonego jak stodoła gościa w drogich ciuchach jadącego 150/h swoim BMW. Tymczasem większośc z nich to po prostu alkoholicy jadący po wsi traktorem albo rowerem, ewentualnie zdezelowanym maluchem z rozpadająca się chatką, wydający cokolwiek zarobią głównie na alkohol. Druga grupa to zwykłe głupki, którzy wypiją jedno czy dwa piwa przy jakieś imprezie, albo wstają rano mając jeszcze po 0,5 promila i wsiadają do samochodu licząc, że "się uda bo do domu niedaleko". To są przypadki najczęstrze. A że o nich telewizja nie mówi ? A co w tym ciekawego ?

lokom - Czw 03 Lis, 2011

ero03 napisał/a:

Oczywiście, prof. prawa śp. Lech Kaczyński, też wg Ciebie nie miał nic do gadania przy tworzeniu prawa :?:

Na początek małe sprostowanie - b. Prezydent Lech Kaczyński nie miał tytułu profesorskiego. Był doktorem habilitowanym prawa, specjalizował się w prawie pracy. Profesor nadzwyczajny oznacza, że dana osoba jest zatrudniona na stanowisku uczelnianym naukowym, lub naukowo dydaktycznym, na które wymaga się tytułu dr, lub dr hab.
Wracając do stanowienia prawa - posłowie, senatorowie, ich doradcy wywodzą się z określonych środowisk i podlegają ich wpływom. Druga sprawa, to to, że tam gdzie dwóch prawników tam trzy oceny sytuacji.
Bardziej szczegółowo - kara utraty pojazdu byłaby karą niekonstytucyjna, bo dotykałaby wyłącznie części sprawców wypadków po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka. Nie można jej przecież wymierzyć sprawcy prowadzącemu samochód służbowy będący własnością pracodawcy, smarkaczowi wracającemu po drinku z dyskoteki samochodem rodziców. Problem dotyczyłby również pojazdów samochodów stanowiących współwłasność - małżeńską, lub np. nabytych na kredyt, dla których współwłaścicielem jest bank.

Mamy do czynienia z problemem który należy rozwiązać od zmiany mentalności - siadanie za kierownicą "w stanie" musi być stanowczo dezakceptowane, od zachowania w towarzystwie - np. umawiając się na spotkania wyklucza się przyjazd samochodem, kolega (koleżanka) podejrzewając inną osobę o "stan" powinien zażądać oddania kluczyków lub dopilnować odejścia pieszo (taksówką), w razie potrzeby znajdując pomoc u innych kolegów, znajomych - czy to w pracy, czy w innym miejscu. Jeżeli koleżeńska interwencja nie pomaga, są "czynniki oficjalne", ale z ręką na sercu ilu z Was zna przypadek, że przełożony lub OD dowiedział się od kolegów, że X powinien odejść z JW pieszo?

Innym wątkiem jest sprawa "wczorajszych", którzy nawet, jeżeli już nie mają alkoholu w organizmie, to wciąż mają bardzo osłabiona ocenę sytuacji i opóźnioną reakcję. I chyba takich sprawców jest proporcjonalnie więcej, niż typowo nietrzeźwych.

I na zakończenie - nie surowość kary, ale jej nieuchronność daje efekt zapobiegawczy, prawda to stara i znana. Dlatego popieram wszelkie sposoby sprawdzania trzeźwości (alkohol, substancje odurzające), prowadzone w każdym czasie i miejscu dla wyeliminowania potencjalnych sprawców zagrożeń.

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

lokom tak, masz rację, Lech Kaczyński nie miał tytułu profesora nadawanego przez Prezydenta RP, był profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Gdańskiego, (1996–1999), a od 1999 zajmował tożsame stanowisko na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie do czasu wyboru na Prezydenta RP.

Twierdzisz, że
Cytat:
kara utraty pojazdu byłaby karą niekonstytucyjna
.
A czy
Cytat:
wszelkie sposoby sprawdzania trzeźwości (alkohol, substancje odurzające), prowadzone w każdym czasie i miejscu

są konstytucyjne :?:

Za chwilę ktoś powie, że plagą społeczną są kradzieże, wiec wszelkimi sposobami prowadźmy kontrole w każdym czasie i miejscu dla wyeliminowania potencjalnych sprawców kradzieży.

Inny powie, że nagminnie oszukujemy skarbówkę więc wszelkimi sposobami prowadźmy kontrole w każdym czasie i miejscu dla wyeliminowania potencjalnych oszustów, itd. itp.

Tak, zdaje się myślano do czasów Solidarności, ale mam nadzieje, że to już historia.
Zdaje się, że już była taka partia, która tak myślała, ba, nawet stosowała prowokacje by tylko udowodnić swoje działanie, ale ciemny lud, jak powiedział jej członek Jacek, tego nie kupił i pogonił ją po 2 latach rządów.

Piszesz
lokom napisał/a:
nie surowość kary, ale jej nieuchronność daje efekt zapobiegawczy

W tym przypadku zgadzam się z Toba w połowie. Myślę, że nieuchronności i surowość kary, czyli sądy 24-godz. połączone z surowymi karami finansowymi (np. 10.000 zł za 0,1 promila alkoholu) dały by najlepszy efekt.

Pozdrawiam

i - Czw 03 Lis, 2011

Ależ popadacie w skrajności. Ciekawe co powiedzieliby na takie pomysły obywatele krajów, w których dopuszczalną ilością jest każda poniżej 0,5 promila :?:
ero03 napisał/a:
np. 10.000 zł za 0,1 promila alkoholu dały by najlepszy efekt.

A dlaczego nie za 0,01 promila? :hmmm:

FAZI 1 - Czw 03 Lis, 2011

Jak zwykle popadamy z jednej skrajności w drugą nie zwracając uwagi na resztę czynników mających wpływ na wypadki drogowe.
ero03 - Czw 03 Lis, 2011

i pytasz dlaczego 0,1 promila - by było łatwo liczyć (0,1 to tylko propozycja, może być inna stawka, byle była by dotkliwa).
Masz 0,3 promila - 30.000 zł - ile trzeba czasu by sędzia wypowiedział te słowa :?:


Natomiast co do obywateli z krajów poniżej 0,5 promila, to już ich problem. U siebie mogą mieć do 0,5 promila, ale w Polsce obowiązuje ich do 0,2 promila i powinni o tym wiedzieć przekraczając nasze granice.

thikim - Czw 03 Lis, 2011

Osobiście uważam że prawo generalnie w naszym kraju jest dobre, za to jest nieprzestrzegane zarówno przez zwykłych obywateli jak i sedziów.
Kary za byle co wynoszą u nas od 1 do 5 lat. I co z tego? Może jedna na tysiąc osób dostaje karę w takim wymiarze. Pozostali są traktowani na zasadzie niskiej szkodliwości czynu, gdzie kończy się góra na zawiasach, grzywnie, zadośćuczynieniu itp.
Jako obywatel z pełnią praw boję się być oskarżony o cokolwiek. Ale dla recydywisty który poznał już wymiar sprawiedliwości nie ma żadnego strachu.
Zagrożą 5 latami to popłacze i dostanie pół roku w zawiasach.
I nie ważne jakie kary nie zostaną ustalone dopóki ich sędziowie nie będą respektować to wszystko na nic.
Jeśli jednak jesteśmy przy karach to jestem za dybami i chłostą jako podstawowymi działaniami antychuligańskimi.
Zaś w przypadku jazdy po pijanemu, kierowca powinien wystawić na swój koszt pomnik przy drodze (załóżmy koszt 2000 zł) ze swoim zdjęciem, imieniem i nazwiskiem i napisem:"Prawie jestem mordercą". Wstyd na wielu jeszcze działa. Zwłaszcza na bogatszych.

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

FAZI 1, może i popadamy, ale dla pijaków za kółkiem nie ma żadnego usprawiedliwienia, nawet reszta czynników mających wpływ na wypadki drogowe.
Arrakis - Czw 03 Lis, 2011

Chciałoby się powiedzieć o naiwności, czytając kolejne pomysły karania.
Jest jeden problem. One nic lub niewiele dadzą. :gent:
Arrakis

FAZI 1 - Czw 03 Lis, 2011

ero03, a jak długo będą zabijać niewyspani kierowcy, jak długo będą zabijać idioci i szaleńcy za kółkiem, jak długo będzie przyzwolenie nawet pasażerów na przeładowane mikrobusy, jak długo będziemy poprawiać bezpieczeństwo poprzez stawianie znaków ograniczających prędkość na uszkodzonych drogach, jak długo będzie przyzwolenie na pędzące i "bezkarne" TiRy, jak długo będziemy tolerować "lewe" badania techniczne samochodów, jak długo ...

Właśnie, ile jeszcze można wyliczyć tych "jak długo" :?: Czy niewyspanie i przemęczenie da się zmierzyć w promilach :?:

Temat rzeka, jeden z tych co się nigdy nie kończą. :gent:

fiodor63 - Czw 03 Lis, 2011

Thikim, "z ust mi to wyjąłeś", tfu, tfu, tfu...
Cytat:
Jeśli jednak jesteśmy przy karach to jestem za dybami i chłostą jako podstawowymi działaniami antychuligańskimi.
Zaś w przypadku jazdy po pijanemu, kierowca powinien wystawić na swój koszt pomnik przy drodze (załóżmy koszt 2000 zł) ze swoim zdjęciem, imieniem i nazwiskiem i napisem:"Prawie jestem mordercą". Wstyd na wielu jeszcze działa.

Publiczne 50 batów na goły t... (plecy) niejednego powstrzymałyby przed jazdą "po wpływem"/chuligaństwem.
Ale to takie niehumanitarne...
PS. Gdzieś czytałem o starożyrnej Grecji (a może Rzymie?), gdzie zapanowała "moda" wśród młodzieży na "romantyczne samobójstwa". Do czasu. Rządzący wydali dekret, że ciała samobójców mają być przeciągane nago przez miasto przywiązane do konia. Moda się błyskawicznie skończyła.

Arrakis - Czw 03 Lis, 2011

Fiodor, dlaczego zaraz tak brutalnie. Nie lepiej prace społeczne, np. przy odśnieżaniu albo jako pomocnik salowej. Może też przyjąć kilka rozwiązań z Japonii?
Cytat:

Temat rzeka, jeden z tych co się nigdy nie kończą.

Zgadza się, ponieważ nie ma tak na prawdę znaczenia, czy sprawca był na podwójnym gazie, czy też tylko wyprzedzał na zakręcie.

Arrakis

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

FAZI 1, masz rację, lista jest długa.
Wiec może rozpoczniemy od prostych rozwiązań.
Pijany za kierownicą - upublicznić, jak robił to w jednym z filmów, bodajże "Miś", kierownik sklepu (grany przez Jana Gajosa) - zdjęcie i na tablice.

Wiem, wiem, zaraz się okaże, że ochrona danych itp., ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, byśmy nie musieli wysłuchiwać w tivi co tydzień, ile to pijanych kierowców zatrzymano w ostatni weekend.

FAZI 1 - Czw 03 Lis, 2011

ero03, chodzi o to że to nie my, a nasi ustawodawcy i sądy powinni się tym zająć z całą stanowczością. Tyle, że oni nie maja żadnego interesu w tym żeby karać wszystkich jednakowo. Po to jest między innymi "immunitet", który gwarantuje nietykalność wybranym.
I to by było na tyle. :gent:

ero03 - Czw 03 Lis, 2011

Może czas by zmienić to, wszak wybrani przez nas ustawodawcy winni się zajmować naszymi problemami, a nie rozgrywkami wewnątrz partyjnymi typu kto kogo posunie :?:
Ryś - Czw 03 Lis, 2011

W tej dyskusji mamy podobne zdania. My prości ludzie, my na których to prawo zbiera żniwo, a tych na górze głaszcze.
ero03 - Czw 03 Lis, 2011

Niestety tak to jest, że im wyżej tym mniej prawa a więcej przywilejów i świętych krów ;)
ropuch1 - Pią 04 Lis, 2011

ero03 napisał/a:
FAZI 1, masz rację, lista jest długa.
Wiec może rozpoczniemy od prostych rozwiązań.
Pijany za kierownicą - upublicznić, jak robił to w jednym z filmów, bodajże "Miś", kierownik sklepu (grany przez Jana Gajosa) - zdjęcie i na tablice.

Wiem, wiem, zaraz się okaże, że ochrona danych itp., ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, byśmy nie musieli wysłuchiwać w tivi co tydzień, ile to pijanych kierowców zatrzymano w ostatni weekend.


Ale przecież to juz się dzieje.
Każda rozprawa jest jawna, a wyrok ogłaszany publicznie. Każdy kto tylko ma ochotę może sobie przyjść i obejżeć sprawcę na żywo i w kolorze. Także obecni dziennikarze mogą poprzez prokuratora wnioskować o zgodę na upublicznienie wizerunku skazanego i zwykle jest ona udzielania. Tylko, że na takich rozprawach dziennikarza nie uświadczysz. Także sądy zarządzają podanie wyroków do publicznej wiadomości poprzez ich wywieszenie w budynku sądu i publikacje w prasie jeżeli można to zrobić na koszt skazanego. A w takim wyroku masz wszystko imię nazwisko, imiona rodziców, datę urodzenia miejsce zamieszkania. Budynki sądów są "wytapetowane" takimi wyrokami i psa z kulawą nogą to nie zainteresuje. I nic to też nie zmienia. Tak naprawdę media nagłaśniają tylko niewielki odsetek spraw. Zwykle te, w których akurat sądowi udaje się coś spidolić, czasem wręcz koncertowo. Ale o tysiącach innych, w których sprawcy zostali osądzeni sprawnie i szybko nic nie słychać.

I naprawdę, ja wiem, że to jest niepopularne, samego nie raz mnie to wkurza, ale to się tak łatwo mówi, bezwzględnie karać, sadzać do więzienia, nie ma usprawiedliwinia.
Ale naprawdę uważacie, że prawo które każdego sprawcę traktowałoby tak samo, że gdyby za dane przestępstwo groził tylko jeden rodzaj kary, np jechałeś po pijanemu dostajesz 5 lat na sztywno i kropka to by było sprawiedliwe ?
I proszę Was, choć wiem jaka będzie odpowiedź, spróujcie przez chwilę popatrzeć na to z drugiej strony. Wątek dotyczy pijanych kierowców i każdy z nas jak tu siedzimy powie, o nie mnie to się nigdy nie zdarzy, jak bym tak nigdy nie zrobił. A jak się zdarzy ? Idziecie do sądu i tak guzik sędziego obchodzą Wasze tłumaczenia, że nie wiedzieliście, że rodzina na utrzymaniu, że to pierwszy i ostatni raz. Dostajecie pięć lat na sztywno i lądujecie w celi gdzie macie dla siebie 1,5 m kw. powierzchni w jednej celi z "naprawdę fajnymi luźmi".
Naprawdę pijani politycy czy prawnicy od których i słusznie mamy prawo wymagać więcej, a o których najczęściej piszą gazety to tylko promil wszystkich wypadków. A pozostałe ?

[ Dodano: Pią 04 Lis, 2011 ]
FAZI 1 napisał/a:
ero03, chodzi o to że to nie my, a nasi ustawodawcy i sądy powinni się tym zająć z całą stanowczością. Tyle, że oni nie maja żadnego interesu w tym żeby karać wszystkich jednakowo. Po to jest między innymi "immunitet", który gwarantuje nietykalność wybranym.
I to by było na tyle. :gent:


Tak czasem czytam forum i zastanawia mnie jedno.

Kiedy w mediach "pojawiła" sie sprawa Nangar Khel na wielu forach pojawiły się obrzydliwe wpisy o tym, że polscy żołnierze na misjach to najemni zabójcy, mordercy w mundurach itd.
Uznaliście wtedy i słusznie, że to wyjątkowo podłe. Na forum jest też wątek dotyczący walki MON z wpisami w internecie szkalującymi wojskowych. I bardzo wielu z Was i mnie także się ten pomysł podoba.

Zastanawiam się więc dlaczego ribicie to samo wobec innych zawodów, co tak bardzo krytykujecie ? To naprawdę Waszym zdaniem uczciwe wrzucać wszystkich do jednego wora tylko dlatego, że "w telewizji tak mówią" ?

~~Ad~~ - Pią 04 Lis, 2011

Chyba trochę "falandyzujesz"... :oops1: Co innego wywieszenie wyroku w budynku sadu, a co innego publikacja np. zdjęcia tego wyroku na np. NFoW, chyba że się mylę. Bo jeżeli można (moim zdaniem nie), to proszę założyć odpowiedni temat Szanowny ropuch1 , albo nawet i w tym temacie wkleić takie wyroki, a za tym przykładem zapewne pójdą i inni z moją osobą włącznie (do sądu nie mam daleko). Tylko cały czas mam wątpliwości co do prawnego usankcjonowania takiego działania... :czytanie: Zmieniajmy rzeczywistość i mentalność, bo nikt za nas tego nie zrobi... :viktoria:
ropuch1 - Pią 04 Lis, 2011

Ad, nie ma tu żadnej "falandyzacji".
art. 50 k.k. stanowi, że sąd może orzec podanie wyroku do publicznej wiadomości.
co za tym idzie publikacja wyroku może sie odbyc tylko w sposób w nim wskazany.
Zwykle jest to budynek sądu i jeśli sytuacja majątkowa skazanego na to pozwala także w prasie.

Ale wydaje mi się, że nie ma nic złego w tym by powstał portal internetowy, o ile już nie istnieje, tego nie wiem, który zaoferowałby sądowi publikację tego typu wyroków. Nic nie stoi na przeszkodzie by np jakas organizacja pożytku publicznego (a tyle jest stowarzyszeń ochrony praw ofiar) wystąpiła do sądu o zgodę na publikacje wyroku na swojej stronie internetowej. Nie ma problemu. z resztą mało to ludzi wkleja w internecie całe wyroki wraz z uzasadnieniem ?

Oczywiście, że to nie to samo co wywieszenie zdjęcia z napisem "tych klientów nie obsługujemy", ale zawsze krok do przodu.

ero03 - Pią 04 Lis, 2011

ropuch1 napisał/a:
Budynki sądów są "wytapetowane" takimi wyrokami


Budynki sądów, czy tablice ogłoszeń w sądzie :?:
To po pierwsze, a po drugie, kiedy idę do sądu w swojej sprawie to nie biegam po sądzie celem czytania wyroków poszczególnych wydziałów sądu.
Kiedy idę do sądu to przychodzę 5-10 min przed rozprawą mojej sprawy i szukam sali gdzie odbędzie się moja spraw i jeśli mam jeszcze trochę czasu to komunikuję się z adwokatem/ pełnomocnikiem/ rodziną by dokonać ostatnich uzgodnień, a po zakończeniu wokandy opuszczam sąd przeżywając swoja rozprawę i nawet mi nie zaświta w głowie by poszukiwać wywieszonych w sądzie wyroków.
Mówiąc o upublicznieniu pijaków miałem na myśli lokalne środki masowego przekazu (prasa, radio, tv), tablice „hańby” umieszczone w miejscach publicznych typu UM, poczta, policja, miejsce pracy i zamieszkania sprawcy.

Szanowny ropuch1, co by Cię bardziej ubodło - wywieszenie wyroku w sądzie, który na co dzień odwiedza 0,001% (albo jeszcze mniej) Twoich znajomych, czy wywieszenie wyroku na bramie wejściowej do Twojego zakładu pracy i w klatce schodowej domu w którym mieszkasz :?:

Tylko jest jedno pytanie - kto na to pozwoli :?:

Antonio - Pią 04 Lis, 2011

Upublicznianie wyroków także nic nie daje i nie da. Skoro jest społeczne przyzwolenie na jazdę po pijaku, kradzieże w pracy itd. to o czym tu mowa? Kary finansowe, przepadek pojazdów itd. I to ściągalne kary, a nie takie, że komornik przychodzi i prosi zapłać Pan 100 mandatu...

Proponuję temat zamknąć, bo to zwykłe lanie wody. Uświadamienie do znudzenia nieświadomych że pijak za kierownicą to morderca (nowa norma prawna?) i takie tam nudzenie... jakie kary więzienia, skoro dla normalnych złodziei nie ma miejsc i stoją w kolejce do odsiadki. Kary ograniczenia wolności np. wywożenie śmieci to rozumiem.

Politycy i tak mają to gdzieś, tak więc po co lać wodę? :-o

thikim - Pią 04 Lis, 2011

Cytat:
Szanowny ropuch1, co by Cię bardziej ubodło - wywieszenie wyroku w sądzie, który na co dzień odwiedza 0,001% (albo jeszcze mniej) Twoich znajomych, czy wywieszenie wyroku na bramie wejściowej do Twojego zakładu pracy i w klatce schodowej domu w którym mieszkasz

Z tym się zgadzam. Ja tam po sądach nie chodzę, ale takie miejsce przy przystanku PKS w miejscowości, dzielnicy zamieszkania, albo na bloku wydaje się idealne. Ludzie nie mają co robić, chodzą i czytają. I to by zadziałało. Przyzwolenie obecnie jest, ale by się to zmieniło gdyby ludzie widzieli kto łamie prawo i że jest to sprawa publiczna. Obecnie jak ktoś łamie prawo to jest to traktowane jako jego prywatna sprawa i ew. wymiaru sprawiedliwości, na tym właśnie polega to przyzwolenie społeczne. I nie dziwię się że ono panuje jeśli dobre imię przestępcy jest tak samo chronione jak wzorowego obywatela.
Do tego dodajmy konieczność w cięższych sprawach "ufundowania tablicy" (dawniej były krzyże pokutne, i to działało) za np. 2000 zł, a jak nie to natychmiastowa działalność komornika (wybieraj: samochód, dom, czy jednak te 2000 zł). Tak tego nie można zrobić przy obecnym prawie, ale prawo jest po to aby je udoskonalać tak aby funkcjonowało. Obecnie chyba mało kto wierzy w funkcjonowanie prawa.
Powtórzę jeszcze raz: dziś człowiek widzi przestępcę i przestępstwo i myśli:"Nie moja sprawa, lepiej udać że nie widzę, nie wiem, jeszcze się naraże na nieprzyjemności".
Jutro mogłoby być takie: "Spójrzcie czy ten gość nie jest tym samym co na tablicy w rynku napisali?" a tenże:"Lepiej będę siedział w domu bo wszędzie mnie rozpoznają".
Naprawdę można to wszystko zmienić, tylko trzeba jednego chęci.

ero03 - Pią 04 Lis, 2011

Tak thikim, jest takie powiedzenie "chcieć to móc", ale jak pokazuje życie nie ma tego "chcieć" i dlatego jest taki marazm.
FAZI 1 - Pią 04 Lis, 2011

thikim napisał/a:
Naprawdę można to wszystko zmienić, tylko trzeba jednego chęci.

Ale kto ma mieć te chęci? My, czy stanowiący prawo w naszym kraju?

ero03 - Pią 04 Lis, 2011

FAZI 1, poniekąd i my, pokazując tym wszystkim "specom" od "przywilejów" mundurowych czerwona kartkę przy urnie.
FAZI 1 - Pią 04 Lis, 2011

ero03, rozumiem, że to miało być napisane kursywą.
ero03 - Pią 04 Lis, 2011

FAZI 1, rozumiem, ale chyba nie bo jak widzisz to nawet na forum są osoby, którym ta dyskusja jest nie w smak i chętnie zamknęli by ten temat ;)
ropuch1 - Nie 06 Lis, 2011

ero03 napisał/a:


Szanowny ropuch1, co by Cię bardziej ubodło - wywieszenie wyroku w sądzie, który na co dzień odwiedza 0,001% (albo jeszcze mniej) Twoich znajomych, czy wywieszenie wyroku na bramie wejściowej do Twojego zakładu pracy i w klatce schodowej domu w którym mieszkasz :?:

Tylko jest jedno pytanie - kto na to pozwoli :?:


Ale tam po co się ograniczać, piętno na czole też można wypalić. "P" jak pijak, "Z" jak złodziej, "G" jak gwałciciel itd. Niech ma, dobrze mu tak mógł się zastanowić wcześniej.

Publikacja w prasie i TV, super tylko ja mam pytani nie kto na to pozwoli tylko kto za to zapłaci. Bo gazety i tv za darmo tego nie opublikują więc ?

A przecież w każdej gminie, w każdym mieście jest jakaś lokalna gazeta, czasem telewizja. w każdym mieście wojewódzkim są oddziały regionalne TV publicznej która ma podobno jakąś "misję".

Przede wszystkim natomiast warto jednak troszkę rozejrzeć się wokół siebie. Widzę jak ktoś wsiada za kierownice nie bardzo, można podejść, zabrać kluczyki, wezwać policję. Na imprezie zadbać by goście mieli zapewniony transport do domu. Pilnować wujka jak wyjdzie z wesela czy imienin itd.

Naprawdę wiele rzeczy można zrobić tylko trzeba chcieć, a nie czekać aż samo się zrobi.

ero03 - Nie 06 Lis, 2011

ropuch1 napisał/a:
Widzę jak ktoś wsiada za kierownice nie bardzo, można podejść, zabrać kluczyki, wezwać policję.


Tak możesz zrobić gdy ktoś z Twojej rodziny lub zaproszonych gości wsiada nie bardzo do samochodu, ale spróbuj to zrobić osiłkowi pod dyskoteką.

ropuch1 napisał/a:
ja mam pytani nie kto na to pozwoli tylko kto za to zapłaci

Jak to kto :?:
Pijanica - miał na wódę to nich ma teraz na ogłoszenie.
Kiedy poseł Kurski po przegranym procesie nie chciał przeprosić w prasie „GW”, ta opublikował przeprosiny na swój koszt, następnie wystawił mu rachunek, a jak nie chciał dalej płacić to wysłała mu komornika i specjalista od „ciemnego ludu” musiał sprzedać wypasiona brykę.

Można :?:
Można tylko trzeba chcieć, a nie wszędzie szukać przeszkód.

Trzeba pokoleń piętnowania pijaków by coś się zmieniło, ale jak to robić skoro tu na forum są przeciwnicy ujawniania pijaków.

ropuch1 - Nie 06 Lis, 2011

ero03 napisał/a:
ropuch1 napisał/a:
Widzę jak ktoś wsiada za kierownice nie bardzo, można podejść, zabrać kluczyki, wezwać policję.


Tak możesz zrobić gdy ktoś z Twojej rodziny lub zaproszonych gości wsiada nie bardzo do samochodu, ale spróbuj to zrobić osiłkowi pod dyskoteką.


Ale dyskoteki mają chyba jakąś ochronę. Po drugie zawsze można spisać numer i zadzwonić na policję.



ero03 napisał/a:
Pijanica - miał na wódę to nich ma teraz na ogłoszenie.
Kiedy poseł Kurski po przegranym procesie nie chciał przeprosić w prasie „GW”, ta opublikował przeprosiny na swój koszt, następnie wystawił mu rachunek, a jak nie chciał dalej płacić to wysłała mu komornika i specjalista od „ciemnego ludu” musiał sprzedać wypasiona brykę.


A jak nie ma, bo jakoś tak się cholera składa, iż nie każdy ma tyle co poseł Kurski. ( Na marginesie tylko zauważę, że podany przez Ciebie przykład przeczy Twojej wcześniejszej tezie o bezkarności polityków).




ero03 napisał/a:
Trzeba pokoleń piętnowania pijaków by coś się zmieniło, ale jak to robić skoro tu na forum są przeciwnicy ujawniania pijaków.


"Trzeba pokoleń żeby coś się zmieniło ale jak to zrobić kiedy nawet tu w tej izbie są przeciwnicy ujawniania agentów". Mówi Ci coś ten cytat ?

Nie jestem przeciwnikiem "ujawniania pijaków" tylko stygmatyzacji i piętnowania. Piszę natomiast jak można to zrobić równie skutecznie i w zgodzie z prawem.

Ryś - Nie 06 Lis, 2011

Bez pomocy całego społeczeństwa nie uda się operacja wyeliminowania pijanych kierowców. Niestety społeczeństwo w większości nie pomoże bo a nuż "mnie się może zdarzyć". Ci co pomagają są jednostką i chcą być anonimowi, bo nie chcą, aby ich na osiedlu wytykano palcami za dobry uczynek zamiast tych co powinni być wytykani czyli jeżdżących po pijanemu. :(
Antonio - Nie 06 Lis, 2011

Haha, a w innym temacie na forum są właśnie piętnowani tacy jako "donosiciele" :lol: Ktoś śmie jeszcze narzekać na pijanych kierowców? A ilu z was dało sygnał do nas czy do policji że ktoś taki jedzie za kółkiem z JW do domu itd.?

Kilka lat temu kolega z ŻW opowiadał mi, jak gdzieś w jednej z jednostek MW kierowca spowodował w stanie nietrzeźwości śmierć kolegi. Stali na apelu całej JW, waliło od nich gorzałą na metry, nikt nie reagował. No to wsiedli do samochodu i za chwilę wylądowali na drzewach. No i kierowca do pierdla... a cała JW oburzona, że jak to, jak mogli, że byli pijani, to niemożliwe i tym podobne idiotyczne tłumaczenia

I co, nikt nie wyczuł alkoholu, nie zareagował? O czym tu mówicie, skoro sam znam także kolejne takie przypadki.

I wy macie pretensje? A społeczeństwo to kto, nie my sami?!

:zly4:

ero03 - Nie 06 Lis, 2011

Antonio napisał/a:
A ilu z was dało sygnał do nas czy do policji

Szanowni ropuch1 i Antonio, mówicie o zawiadamianiu policji.
Może i miało by to efekt, gdyby osoba informująca policje usłyszała za to przynajmniej jedno słowo - dziękuję.

Niestety, często z tego powodu ma wiele nieprzyjemności nie mówiąc o ukaraniu mandatem. Nie stać mnie płacić mandaty za właściwą postawę obywatelską :!:

~~Ad~~ - Nie 06 Lis, 2011

Róbcie swoje Państwo z ŻW i Policji, czyli to do czego zostaliście powołani i to dobrze, a żołnierze i obywatele nich też zaczną się poczuwać, a na pewno będzie lepiej. Natomiast przerzucanie się odpowiedzialnością nie sprawi, że nagle będzie lepiej w temacie napitych debilów za kółkiem. :gent:
Antonio - Nie 06 Lis, 2011

Aha, warto pamiętać że kierowanie pod wpływem alkoholu wśród młodzieży to żaden problem. Oni mają inną modę. Część z nich kieruje pod wpływem narkotyków, a policja nie ma aż tylu testów aby to wykrywać. Poza tym zaraz jest larum, bo trzeba w razie testu pozytywnego zabezpieczyć krew i zlecić jej badanie, a to kosztuje. Samo stwierdzenie testerem na ślinę, pot czy mocz nie wystarczy - to poglądówka. Taki komisariat policji nie za bardzo może się wychylać finansowo...

Jak na razie nie jest to duży problem, bo po prostu poza jakimiś akcjami nikt ze służb na bada kierowców na wpływ narkotyków. Na szczęście jeszcze nie było chyba medialnych wypadków spowodowanych przez kierujących pod wpływem narkotyków..

ero03 - Nie 06 Lis, 2011

Były Antonio, były.
Syn prezesa KGHM pod wpływem narkotyków spowodował wypadek śmiertelny.

Prokurator zażądała 5 lat pozbawienia wolności, 8-letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, nawiązki na rzecz wdowy w wys. 20 tys. zł oraz 7 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego pasażera skody. Przypomniała, że Sz. był już karany za posiadanie narkotyków.

Wyrok - 2 lata więzienia, 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów, grzywna 2 tyś. (kara za jazdę po zażyciu środka odurzającego), 8 tys. zł nawiązki na rzecz pasażera, który został ranny wypadku oraz 50 tyś. zadośćuczynienia dla wdowy i 10 tyś. dla rodziców.

maxikasek - Pon 07 Lis, 2011

ero03 napisał/a:
a jak nie chciał dalej płacić to wysłała mu komornika i specjalista od „ciemnego ludu” musiał sprzedać wypasiona brykę.

Nie sprzedał, bo nikt nie chciał jej kupić za 90 tys. Więc spłacił Agorę i odebrał auto od komornika.

ero03 - Pon 07 Lis, 2011

maxikasek, nie mniej kosztowało go to co sąd zasądził, trochę nerwów i obciach w tivi.

I tak powinno się piętnować pijaków. Nie chce dać ogłoszenia w lokalnych mediach, to media produkują ogłoszenie na jego koszt i wystawiają rachunek pijakowi, a dalej to już tak jak z posłem od "ciemnego ludu".

maxikasek - Sro 09 Lis, 2011

ero03 napisał/a:
maxikasek, nie mniej kosztowało go to co sąd zasądził, trochę nerwów i obciach w tivi.

Dolary przeciw orzechom, że to było jego celem ;) Przez ile czasu jego nazwisko było w mediach? Zgodnie ze starą zasadą: „ Nieważne, jak piszą, byle pisali i nie przekręcali nazwiska” :gent:

ero03 - Sro 09 Lis, 2011

Szanowny maxikasek, pozwolisz, że nie zgodzę się z Twoim zdaniem.
Kurski za "dziadka z Wermachtu" miał media przez dłuższy okres za darmo. W przypadku Agory musiał wyłożyć 90 tys. zł, więc nie wiem czy to mu się tak opłacało skoro wiedział z doświadczenia, że to samo można mieś za darmo ;)

[ Dodano: Sro 09 Lis, 2011 ]
Wiele osób uważa, że konfiskata samochodów pijaków jest bezprawna itp.
Tym osobom dedykuję artykuł z e-prawnik.pl „Blisko 300 km/h na autostradzie. Zobacz video”

Belgowi, który sam. Astona Martina V12 Vantage Carbon Black, na autostradzie rozwinął prędkość 292 km/h grozi 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów i konfiskata tego luksusowego samochodu.
Można :?:
Można :!:

http://e-prawnik.pl/wiado...bacz-video.html

lokom - Sro 09 Lis, 2011

ero03 napisał/a:
Wiele osób uważa, że konfiskata samochodów pijaków jest bezprawna itp.
Tym osobom dedykuję artykuł

A w Stanach to karę śmierci stosują - może nie za jazdę po pijanemu, ale stosują. I co, można? Można!
A gdzieś tam jeszcze chłosta obowiązuje w różnych sytuacjach, za zdradę lub stosunki pozamałżeńskie ukamieniują lub zabatożą. I co, można? Można!

Pobudka, tu jest Polska.

ero03 - Sro 09 Lis, 2011

lokom wiem, że tu jest Polska, ale wiem też, że Polska należy do UE tak jak i Belgia. Skoro w UE można piratowi skonfiskować samochód, to czemu nie można pijakowi w Polsce :?:

Wypowiadający się w tym temacie nazywa pijaków za kierownicą potencjonalnymi mordercami, a nawet wręcz mordercami, ale jak pada propozycja my zabrania im narzędzie mordu to już larum, pijakom zabierają samochody.

Dlatego lokom Twoje odwołanie do kary śmierci w USA tak pasuje jak pięść do nosa ;)
Jak będziemy żyć, zarabiać i mieszkać w USA, to wtedy będziemy się martwić ich prawodastwem :!:

lokom - Czw 10 Lis, 2011

W merytoryczny sposób do ewentualnej konfiskaty pojazdu odnosiłem się na poprzedniej stronie, wiesz o tym ero03, bo odpowiedziałeś bezpośrednio po mnie. Tam też odniosłem się szerzej do problemu - jak ja to oceniam i ile winy jest w "kolegach" pijaczków.
Nie ma chyba nigdzie społeczeństwa, w którym sankcje karne spowodowały spadek zachowań nieakceptowanych przez rządzących. Podstawowym powodem spadku takich zachowań jest zmiana zbiorowej mentalności nie na zasadzie kołchozu, ale rzeczywistych, indywidualnych, nieakceptujacych postaw większości społeczeństwa.
Jedną z takich zmian, do której nam jeszcze daleko, to powszechne przekonanie, że pijanemu należy uniemożliwić jazdę nawet poprzez poinformowanie Policji.

ero03 - Czw 10 Lis, 2011

lokom, zgadzam się z tym, ale "reklamowanie" w tivi pijanych posłów, nawalonych senatorów, pijanych prawników nie przybliży społeczeństwa do dezaprobaty dla pijaków siadających za kółkiem.
Wielu powie, prawnik, poseł, senator, minister może, to dlaczego ja nie mogę, tym bardziej, że tych pijanych posłów, senatorów i prawników nie spotkała żadna dezaprobata w ich środowiskach, przykład pijanej posłanki Kruk, która po pijanemu plotła w Sejmie, że "... coś tam, cos tam zrobiła...".
Poniosła za to jakieś konsekwencje, koledzy z partii sprawiedliwych i prawych potępili jej pijaństwo :?:

Nie, posłanka po pijackim występie w Sejmie za karę została ponownie posłem.

Więc kto ma uczyć społeczeństwo dezaprobaty dla pijaków, ja "wybrańcy" narodu paradują po pijaku w Sejmie w blasku kamer :?:

lokom - Czw 10 Lis, 2011

Nie piszemy tutaj o pijących i pijanych "w ogóle", piszemy o pijanych kierowcach.
Kto ma uczyć społeczeństwo? A kto wdraża normy społeczne i moralne? Rodzice (rodzina w całości), otoczenie, szkoła, kościół, organizacje młodzieżowe. W tym my jesteśmy często rodzicami/rodziną, otoczeniem. Dla podwładnych i młodszych jesteśmy otoczeniem specyficznym, bo mającym (rzeczywisty lub chociaż formalny) autorytet. Na spotkaniach z cywilami rzucone wyraźnie hasło "żołnierz nie pije, bo żołnierz będzie prowadził" też może być takim ziarenkiem.

ero03 - Pią 11 Lis, 2011

lokom napisał/a:
piszemy o pijanych kierowcach.

I o takich pisałem, np. cypryjskie występy posłów PiS - Karol Karski i Łukasz Zbonikowski, czy poseł SLD Bronisław Cieślak zatrzymany pod wpływem, czy też poseł z PSL (nazwiska nie pamiętam) zatrzymany pod wpływem tłumaczący, że zjadł jabłka, a jak mu wyliczyli to musiał by zjeść tonę jabłek by osiągnąć takie stężenie alkoholu we krwi.

Spotkała ich za to jakaś obstrukcja w ich partii czy w Sejmie :?:

Stevie - Pią 03 Sty, 2014

Aż dziwne, że nikt nie skomentował ostatnich wydarzeń (tragedii). Czyżby wszystko zostało powiedziane/napisane?
:gent:

makary21 - Pią 03 Sty, 2014

Stevie, a co tutaj pisać. System zawiódł jak zwykle.
Stevie - Pią 03 Sty, 2014

Smutne jest to, że za kilka dni, gdy szum medialny opadnie po raz kolejny powróci to, co było przed. Minie medialne tokowanie polityków chcących ugrać na tragedii jak najwięcej, szumne zapowiedzi i nic poza tym. A społeczeństwo zostanie nadal w ciemnej d... :(
makary21 - Pią 03 Sty, 2014

Stevie, to nie tylko medialne tokowanie polityków, ale KG Policji.


Czy w końcu ktoś w tej instytucji zastanowi się czemu ludzie tak niechętnie współpracują z organami państwa?

gathern - Pią 03 Sty, 2014

Ci co dziś najwięcej szczekają z polityków powinni się cofnąć do kwietnia 2013 roku (zwłaszcza PO i SLD) ...

http://niewygodne.info.pl...h-kierowcow.htm

Odrzucili zaostrzenie kar dla kierowców, a teraz odgrywają teatrzyk hipokryzji.

~~Ad~~ - Pią 03 Sty, 2014

Policja swego czasu odtrąbiła sukces wsadzając iluś tam rowerzystów pod wpływem, bo takich nie stać na adwokatów, ale za to sądy wypuściły na drogi dziesiątki tysięcy kierowców samochodów, którzy ponownie zostali przyłapani na jeździe po pijaku, w tym biskupów, księży, posłów, polityków, celebrytów itd.. Efekty takiego "równego" traktowania obywateli za kółkiem widać codziennie. :-o
makary21 - Pią 03 Sty, 2014

A ja myślę, że problem tkwi daleko głębiej.


Państwo jako takie od 1990r. nie zrobiło nic by odbudować zaufanie wobec swoich struktur.

Zaś działanie takich formacji jak Policja, Wojsko jest zawsze zależne od współpracy społeczeństwa. Szczególnie działanie policji. Tym czasem jak patrze to wydaje mi się, że społeczeństwo zamiast posiadać coraz większe zaufanie do policji posiada coraz mniejsze.

michqq - Pią 03 Sty, 2014

Problemu nie ma, toz odkad ludzie uzywaja samochodow osobowych wiadomo, ze jak kto chce zabrac do grobu grupe ludzi to moze wiechac w przystanek autobusowy albo wycieczke dzieci z przedszkola i nic sie nie da z tym zrobic.

Jest to jeden z argumentow w dyskusji o powszechnosci dostepu do broni palnej.
Kazdy kierowca osobowego samochodu kazdego dnia ma mozliwosc zabic te plusminus szesc osob doslownie jednym ruchem reki, stad kazdy potencjalnie ma mozliwosc ataku terrorystycznego typu "losowe osoby zabic" w takiej wlasnie skali.

:gent:

gathern - Pią 03 Sty, 2014

A dziwisz się ??

Przypadek z gminy skąd pochodzę: policjantka wyjeżdzała radiowozem z parkingu pod komendą powiatową policji i wymusiła pierwszeństwo na rowerzystce, w efekcie doszło do potrącenia rowerzystki (nic wielkiego na szczęście jej się nie stało).

Natomiast zaraz po zdarzeniu przetrzepano rowerzystkę, badanie alkomatem, potem wizyta Policji w domu żeby nie składała żadnego zażalenie na tą policjantkę i to z wyraźną sugestią że jak coś zrobi to będzie miała niewesoło itd.

Policjantka uwaga ! nawet nie dostała pouczenia !

Sprawę znam dość dobrze bo kolega pracuje akurat na tej komendzie i sprawę widział od "środka".

Jeszcze smaczku dodaje że ta policjantka to córeczka byłego milicjanta/policjanta który był ogólnie jako policjant znany jako wyjątkowa męda.

I jak tu mieć do nich zaufanie ?? Ja osobiście wiem że Policja jest potrzebna, i znam WIELU naprawdę w porządku policjantów którzy potrafią podejść do problemu "po ludzku", natomiast znam też zwykłe bydło które w Policji służy, którzy w ogóle w tej formacji nie powinni slużyć i dzięki właśnie nim ludzie do Policji zaufania nie mają.

Mars74 - Pią 03 Sty, 2014

Całkowicie się z tobą zgadzam. Choć jak zwykle muszę być trochę na przekór i zaprotestować przeciw porównaniu części formacjji do bydła. Bo to ubliża.
gathern - Pią 03 Sty, 2014

Chyba bydłu ubliża ...

Bo tutaj pierwszy lepszy przypadek i to całkiem niedawno :
http://www.echodnia.eu/ap...T0115/131119113

Cytat:
2,8 promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu 47-letni kierowca BMW zatrzymany w sobotę w Nowej Słupi. Okazało się, że to policjant z Komisariatu Policji w Rakowie w powiecie kieleckim.


Jak nazwiesz takiego "funkcjonariusza" ??

i - Pią 03 Sty, 2014

Trzeźwym inaczej?
drill - Pią 03 Sty, 2014

Dzisiaj zabieranie uprawnień nie na wiele się da. Przecież za jazdę bez uprawnień nie grozi nic więcej niż 500PLN. Mało kto stara się doprowadzić do dodatkowego ukarania delikwenta za jazdę bez uprawnień w sytuacji, gdy te zostały mu wcześniej zabrane. Ryzyko jest więc stosunkowo niewielkie i przecież wszyscy o tym wiemy. Na dodatek nikt z nas przecież nie myśli o tym, że doprowadzi do wypadku (wszyscy tylko nie ja - to typowa świadomość człowieka) nawet pod wpływem niewielkiej ilości alkoholu (a przecież prawie zawsze pijany twierdzi, że pijany nie jest, a co dopiero człowiek na kacu).

Moim zdaniem powinno być tak: jazda pod wpływem-bezwzględne, obligatoryjne zabranie uprawnień (bez sądu), ponowna jazda pod wpływem-pozbawienie uprawnień dożywotnio, jazda bez uprawnień po ich zatrzymaniu (bez względu na stan trzeźwości) kara aresztu np. 30 dni i kara pieniężna.

Mars74 - Pią 03 Sty, 2014

Cytat:
Chyba bydłu ubliża ...

otóż to

[ Dodano: Pią 03 Sty, 2014 ]
Cytat:
jazda bez uprawnień po ich zatrzymaniu (bez względu na stan trzeźwości) kara aresztu np. 30 dni i kara pieniężna.

też myślałem o czymś takim, dodam jeszcze ograniczenie wyroków w zawieszeniu , lepiej 2 m-ce realnie niż 2 lata w zawieszeniu bo to żadna kara
podobnie zresztą z kibolami, bo to też środowisko które przyzwyczaja do bezkarnośći

gathern - Pią 03 Sty, 2014

Myślę że bezwzględa kara więzienia (nawet 30 dniowa by nie obciążać zbytnio przeludnionych więzień) była by odpowiednia. Do tego kara finansowa odpowiednia.

Wydaje mi się że po takim 30 dniowym pobycie w zakładzie drugi raz by przeciętny kierowca nie usiadł na podwójnym gazie.

W Norwegii jest tak:
Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu
Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu przewidziana jest najsurowsza kara. Kierowca, którego zawartość alkoholu w krwi przekroczy 0,2 promila, otrzyma karę grzywny w wysokości od 5000 do 10 000 NOK. Prawo jazdy zostanie zatrzymane na minimum 12 miesięcy. Policja ma prawo zarekwirowania pojazdu. Kierowca zostanie skazany na karę pozbawienia wolności (w zawieszeniu lub bez) na czas orzeczony przez sąd.

Gecko - Pią 03 Sty, 2014

I do tego 400 (lub więcej) godzin pracy społecznej przy sprzątaniu w ścisłym centrum miasta w kamizelce z wielkim odblaskowym napisem na plecach: "Prowadziłem auto po pijanemu", czy "Prowadziłem auto pod wpływem narkotyków", itp. Ta praca to w godzinach szczytu w mieście. Ponadto żaden immunitet (za wyjątkiem dyplomatycznego) nie powinien obejmować jazdy pod wpływem alkoholu czy narkotyków.
Pozdrawiam

Resurrected - Pią 03 Sty, 2014

Gecko, jak żaden immunitet, to żaden. Pijany dyplomata za kółkiem też jest zagrożeniem.
i - Pią 03 Sty, 2014

Widzę, iż reagujecie tak samo populistycznie jak polscy politycy:
Cytat:
zwiększyć, zaostrzyć, wsadzić, odebrać, itp.

Tymczasem ktoś w TV powiedział coś, co uważam za najmądrzejsze:
Cytat:
Edukować. Edukować permanentnie. Tak permanentnie, aż zmienimy mentalność. Aż wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu stanie się w powszechnej świadomości społecznej tak odrażające jak gwałt. Aż żaden mąż, żadna żona, znajomy, kolega, koleżanka, czy ktokolwiek inny nie będzie godził się na wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu.

I sądzę - że tędy wiedzie właściwa droga.

Przypominam, iż media podały, że współpasażerka tego, który zabił sześć osób była trzeźwa.

gathern - Pią 03 Sty, 2014

Faktem jest że czasami są pozytywne zdarzenia i że stopień uświadomienia problemu wzriasta:
http://auto.dziennik.pl/a...o-kierowce.html

Resurrected - Pią 03 Sty, 2014

i napisał/a:
Widzę, iż reagujecie tak samo populistycznie jak polscy politycy:
Cytat:
zwiększyć, zaostrzyć, wsadzić, odebrać, itp.

Tymczasem ktoś w TV powiedział coś, co uważam za najmądrzejsze:
Cytat:
Edukować. Edukować permanentnie. Tak permanentnie, aż zmienimy mentalność. Aż wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu stanie się w powszechnej świadomości społecznej tak odrażające jak gwałt. Aż żaden mąż, żadna żona, znajomy, kolega, koleżanka, czy ktokolwiek inny nie będzie godził się na wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu.

I sądzę - że tędy wiedzie właściwa droga.

Przypominam, iż media podały, że współpasażerka tego, który zabił sześć osób była trzeźwa.


Nie przesadzaj z tym populizmem. Na działania edukacyjne trzeba czasu, a ludzie giną. Jesteśmy społeczeństwem wybitnie niezdyscyplinowanym i tyko lekki "zamordyzm", pomoże szybciej odnieść pozytywne efekty. Konfiskata auta takiemu bezmózgowi, zaboli najbardziej.

klm - Pią 03 Sty, 2014

Mars74 napisał/a:
też myślałem o czymś takim, dodam jeszcze ograniczenie wyroków w zawieszeniu , lepiej 2 m-ce realnie niż 2 lata w zawieszeniu bo to żadna kara


Zwłaszcza, że sądy rocznie odwieszają 50 tyś kar. Jak widać wyrok w zawieszeniu jest nieskuteczny.

Gecko napisał/a:
I do tego 400 (lub więcej) godzin pracy społecznej przy sprzątaniu w ścisłym centrum miasta w kamizelce z wielkim odblaskowym napisem na plecach: "Prowadziłem auto po pijanemu", czy "Prowadziłem auto pod wpływem narkotyków",


Miasta nie specjalnie garną się do uczestnictwa w takich akcjach. Kiedyś czytałem, że kosztuje to miasta więcej niż jest warte.

Edukacja i wysokie kary finansowe.

bert - Pią 03 Sty, 2014

Zaboli, owszem, ale zwykle jego rodzinę. Co w sytuacji, gdy samochód jest zarejestrowany na jedną osobę, ale używa go cała rodzina, np. żona pijaka w celu dojazdu do pracy? Nie zawsze mamy wpływ na tego typu idiotów jak ten w Kamieniu Pomorskim. Niestety, sam mam takiego w "przyszywanej rodzinie". Gość po prostu jeździł, jeździ i będzie jeździł po pijaku, on nie widzi nic złego w kierowaniu po dwóch piwkach, przecież jest dobrym kierowcą. Prawa jazdy oczywiście już dawno nie posiada, ostatnio o mało co nie wyprawił na tamten świat innego uczestnika ruchu... i co, i nic. Jego żona ma tyle do gadania co nic. Rozbija kolejne auta, a ta nieszczęsna kobieta ma tylko problem z dojazdem do pracy. Dziwię się, że gość jeszcze nie siedzi, no ale jak widać prawo jakby w tym wypadku nie działa.
Osobiście uważam, że kara powinna być nieuchronna, to po pierwsze. Po drugie jej rodzaj - więzienie tylko w ostateczności, np w przypadku recydywy - kiedy gość jest tak głupi, że nie rozumie tego co zrobił to trzeba go izolować by nie krzywdził innych. Zanim jednak pójdzie siedzieć powinien mieć możliwość naprawienia krzywd, choćby poprzez prace społeczne (w kamizelce, rzecz jasna, tak by wszyscy widzieli). Ktoś może powiedzieć: no dobrze, ale nie ma pracy - nieprawda, jest. Gość może pracować np. w kopalni, a jakiś górnik siedzieć w tym czasie na pełnopłatnym wolnym w domciu albo wypoczywać w górach. Inna sprawa, że mam wrażenie, że przydałyby się w każdym mieście dyby albo pręgierz w jakimś centralnym miejscu...

klm - Pią 03 Sty, 2014

bert napisał/a:
Zaboli, owszem, ale zwykle jego rodzinę.


Tylko co z tego? Zawsze boli rodzinę, jak pójdzie siedzieć, to nie będzie utrzymywał, jak nie będzie spłacał długów, to komornik wejdzie do domu, itd. To co znieść kary finansowe? Kilka lat temu facet skazany na gwałt musiał także zapłacić karę. Sprzedano jego dom, mimo że współwłaścicielem była żona. Tak jest niestety jak ma się współwłasność z przestępcą.

bert - Pią 03 Sty, 2014

Jak alkoholik i psychopata pójdzie siedzieć to często rodzina odczuwa ulgę i wcale jej często z automatu nie ubywa od tego pieniędzy. Samochód często jest narzędziem, z pomocą którego np. żona takiego debila zdobywa pieniądze na życie. Opieram moje przemyślenia na konkretnym przykładzie, który znam. Może to subiektywne, ale nie wydaje mi się, aby karanie osób trzecich za winy ludzi z problemem alkoholowym było dobrym pomysłem. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy ile ta kobieta, o której myślę musi się naszarpać aby związać koniec z końcem.
i - Pią 03 Sty, 2014

Nie postrzegałem Cię dotychczas jako użytkownika zwykłego odwracać kota ogonem:
Resurrected napisał/a:
Nie przesadzaj z tym populizmem.

Nacisk na edukację nazywasz populizmem? A to ciekawe. :hmmm:

Jak zatem w Twoim języku nazywa się nawoływanie aby:
Cytat:
zwiększyć, zaostrzyć, wsadzić, odebrać, itp.
:?:

Resurrected napisał/a:
Na działania edukacyjne trzeba czasu

Populizm ma to do siebie, że proponuje rozwiązania niby szybkie. Ot, zmienimy na ten przykład dwa lata więzienia na 16. Zmienimy zabór prawa jazdy z roku na 10 lat. I już gawiedź klaszcze z zachwytu. Ku radości populistów. A jak ci populiści już będą z siebie zadowoleni, to zapostulują - przywróćmy karę śmierci dla pijanych kierowców! I znów znajdą poklask. Tak działa populizm. Odwołuje się do najniższych instynktów człowieczej natury.

Ja wskazuję, iż prawo mamy już wystarczająco restrykcyjne. Potrzeba nam edukacji w kierunku zmiany mentalności społeczeństwa.

Szwejk - Pią 03 Sty, 2014

Nawiązując do polemiki Resurrected-a oraz i:

Edukowanie, wychowywanie, to jak najbardziej pożądane działania. Ale moje doświadczenie życiowe każe mi wątpić w skuteczność profilaktyki społecznej, jako jedynego elementu przeciwdziałania niepożądanym, w przypadku kierowców-pijaków - przestępczym zachowaniom ludzi. Dlatego nie można ograniczać się wyłącznie do wychowywania. Podstawowym narzędziem "prostowania" niesubordynowanych jednostek musi być kara, niekoniecznie bardzo wysoka, ale nieuchronna i na tyle dotkliwa, żeby zniechęcała do recydywy... i tego nam brakuje w polskim systemie wymierzania sprawiedliwości.

-=Alex=- - Pią 03 Sty, 2014

Zapadły ważne decyzje ws. pijanych kierowców.
Cytat:
Przybędzie policjantów w wydziałach ruchu drogowego i kontroli trzeźwości

Zwięk­sze­nie licz­by po­li­cjan­tów wy­dzia­łów ruchu dro­go­we­go w całym kraju oraz częst­sze akcje "trzeź­wy po­ra­nek" - takie m.​in. de­cy­zje za­pa­dły pod­czas spo­tka­nia mi­ni­strów spraw we­wnętrz­nych oraz spra­wie­dli­wo­ści, które od­by­ło się w MSW.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do rządu, w trwającym kilka godzin roboczym spotkaniu uczestniczył Bartłomiej Sienkiewicz, Marek Biernacki oraz wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz. Naradę zwołano w związku z wypadkiem w Kamieniu Pomorskim, gdzie w środę pijany kierowca wjechał w grupę ludzi na chodniku.

http://wiadomosci.onet.pl...rzezwosci/l9dpv

Skomentuję krótko ha, ha, ha.

klm - Pią 03 Sty, 2014

Szwejk napisał/a:
i tego nam brakuje w polskim systemie wymierzania sprawiedliwości.


Przepisy są. Problemem jest wymierzanie kar przez sędziów. Ponadto, można odmówić przyjęcia mandatu, ale również policjant może nie wystawiać mandatu, ale skierować od razu sprawę do sądu. Niestety dzieje się tak bardzo rzadko. Gdyby tylko były chęcisurowszego karania to możliwości są.

bert napisał/a:
Samochód często jest narzędziem, z pomocą którego np. żona takiego debila zdobywa pieniądze na życie.


Ja się nie upieram przy konfiskacie samochodu, niech będzie mandat, ale znacznie wyższy niż teraz.

McSimus - Pią 03 Sty, 2014

Każdy, kto po spożyciu alkoholu siada za kierownicą jest potencjalnym zabójcą. A jeżeli w czasie jazdy nie uda mu się akurat nikogo zabić? No cóż, zawsze zostają następne próby.
Resurrected - Pią 03 Sty, 2014

Przepraszam i, źle się wyraziłem. Chodziło mi o zarzut, że dyskutanci reagują populistyczne jak politycy. Uważam, że z tym przesadziłeś.
Szwejk - Pią 03 Sty, 2014

W nawiązaniu do zacytowanego przez -=Alex=- artykułu:

Cytat:
Przybędzie policjantów w wydziałach ruchu drogowego...

Pewnie przerzucą do drogówki policjantów z prewencji, a jak zdarzy się kolejna głośna tragedia, tym razem z działki tych drugich, przeczytamy: "Przybędzie policjantów w prewencji" (z drogówki zapewne). Tak właśnie wyglądają "systemowe" działania tych... ech, nie dokończę, domyślcie się sami.

McSimus - Pią 03 Sty, 2014

Ciekawe, co ci wszyscy mądrale powiedzieli by tej dwójce dzieci w szpitalu.
bert - Pią 03 Sty, 2014

Oto jak wysoki jest poziom świadomości osób mających problemy alkoholowe: artykuł. Jest nad czym pracować niestety.
Antonio - Pią 03 Sty, 2014

Stevie napisał/a:
Aż dziwne, że nikt nie skomentował ostatnich wydarzeń (tragedii). Czyżby wszystko zostało powiedziane/napisane?
:gent:


Oczywiście, że tak. Pomysłów było masę, w tym Sejmie upadły. Nie ma woli politycznej, aby coś zmienić.

Ile potrzeba jeszcze takich tragedii? 100? 1000? Nadal nic konkretnego z nich nie wynika.

Sam wykonywałem czynności na miejscu kilku podobnych tragedii. Wyroki? Śmiech na sali.

klm napisał/a:
. Problemem jest wymierzanie kar przez sędziów.


Sama kara to jedno, ale jest jeszcze kwestia jej nieuchronności. Taki kierowca pijany naćpany dostaie nawet wyrok do odsiadki. I co, będzie dla niego miejsce w pudle?

klm napisał/a:
Ponadto, można odmówić przyjęcia mandatu, ale również policjant może nie wystawiać mandatu, ale skierować od razu sprawę do sądu.


Nie mieszaj wykroczeń do tematu. Mandatu nie daje się za przestępstwa, a odmowa jego przyjęcia to czasami przydatna sprawa. Obywatel niech posłucha sędziego, jak nie chce ciebie słuchać. Wierz mi, często boli to go po kieszeni o wiele bardziej....

klm napisał/a:
Gdyby tylko były chęci surowszego karania to możliwości są.


Kto to ma robić? I co z egzekwowaniem kar? Nie zapłacisz grzywny. Sądzisz, że komornik będzie skuteczny? Po ilu latach od czynu do ciebie przyjdzie? Zgadnij. Już dawno zapomnisz za co i jak.

bert napisał/a:
Samochód często jest narzędziem, z pomocą którego np. żona takiego debila zdobywa pieniądze na życie.


Konfiskata to moim zdaniem powinna być podstawa. Niech się w sądzie potem kopią. To sąd powinien orzekać przepadek pojazdu. Tam niech żona płacze że to jej narzędzie pracy itd. To nie nasza sprawa. Trzeba było wcześniej myśleć.

Arrakis - Pią 03 Sty, 2014

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Myślę, że dotarliśmy w kwestii pijanych kierowców gdzieś w pobliże masy krytycznej. Jest po prostu jakaś część społeczeństwa, która to robi. Zresztą, gdyby popatrzeć na wieloletnie statystyki w innych krajach Unii, wygląda to podobnie. W wielu z nich w około 20% wypadków z ofiarami śmiertelnymi przynajmniej jeden z kierowców spożywał wcześniej alkohol.
Ergo, czy karą będzie 6 miesięcy zawiasów, czy 10 lat odsiadki, nie zmieni to w znaczący sposób liczby mistrzów kierownicy na podwójnym gazie. Zabieranie samochodów zresztą też nie. Są państwa, gdzie coś takiego jest praktykowane.
Propozycje ostrzejszych kar, to takie fajne przedwyborcze bajania. Skutki będą znikome. Co najwyżej przedłuży się okres pobytu takiego delikwenta w areszcie na koszt podatnika.
Może jakieś fajne prace społeczne....


Zacytuję to, co napisałem w tym wątku 2 lata temu. W zasadzie miałem ochotę powtórzyć również moje 2 inne wpisy.
Słuchając pomysłów naszych polityków różnej proweniencji partyjnej, szczęśliwych że jest temat zastępczy, mam ochotę powiedzieć "lecą w... kulki".

Tu taka ciekawostka. Polecam.
http://wiadomosci.onet.pl...kierowcow/0z0p0

Jakby zamiast nastu lat więzienia delikwentowi groził tydzień prac społecznych, na przykład odśnieżania ulic w pobliżu jego miejsca zamieszkania/pracy (plus oczywiście publikacja danych), coś mi mówi, że wtedy faktycznie byłyby sukcesy w walce z pijanymi kierowcami. Zwykła socjologia zamiast oderwanego od rzeczywistości chciejstwa, opowieści o surowości czy też nieuchronności kary.

Szwejk - Pią 03 Sty, 2014

Cytat:
W Zielonej Górze w roku 2011 pijanymi kierowcami zajmowano się 597 razy. Rok później spraw było o 20 procent mniej – 471, a w ubiegłym roku już tylko 420.

Arrakis, czy to oznacza spadek ilości pijanych kierowców w Zielonej Górze, czy spadek zainteresowania pijanymi kierowcami na tym terenie? ;)

gathern - Sob 04 Sty, 2014

http://www.gazetawroclaws...chodu,id,t.html

Kolejny!

Swoją drogą mam propozycję dla Policji, niech zwiększą kontrolę zwłaszcza kierowców aut marki BMW.

Niestety nie wiem dlaczego ale te durnie którzy powodują te najbardziej "śmiercionośne" wypadki to w większości przypadków widzę BMW w roli głównej.

Arrakis - Sob 04 Sty, 2014

Szwejk napisał/a:
Arrakis, czy to oznacza spadek ilości pijanych kierowców w Zielonej Górze, czy spadek zainteresowania pijanymi kierowcami na tym terenie? ;)

Z tego co słyszałem, to raczej wzrost zainteresowania i sporo akcji "trzeźwość".

Arrakis

klm - Sob 04 Sty, 2014

Antonio napisał/a:
Nie mieszaj wykroczeń do tematu. Mandatu nie daje się za przestępstwa,


Wykroczenie może być równie niebezpieczne jak przestępstwo. Np. jazda z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym. I za to może być mandat, ale policja może skierować sprawę do sądu.

Antonio napisał/a:
klm napisał/a:
Gdyby tylko były chęci surowszego karania to możliwości są.


Kto to ma robić? I co z egzekwowaniem kar? Nie zapłacisz grzywny. Sądzisz, że komornik będzie skuteczny?


Sądy są od karania. Jesteś za całkowitym zniesieniem kar finansowych? Bo Twoja wypowiedź pasuje i do mandatów i do grzywien i do opłat dodatkowych za jazdę bez biletu.

Antonio napisał/a:
Sama kara to jedno, ale jest jeszcze kwestia jej nieuchronności. Taki kierowca pijany naćpany dostaie nawet wyrok do odsiadki. I co, będzie dla niego miejsce w pudle?


Czyli nie orzekać kar więzienia? Miejmy nadzieję, że trochę miejsca zwolnią pijani rowerzyści. Trochę miejsca zajmują też złapani z narkotykami, aż się prosi by karać w tym przypadku grzywną, a nie więzieniem. Widać niebezpieczniejsi niż pijani kierowcy.

i - Sob 04 Sty, 2014

klm napisał/a:
Wykroczenie może być równie niebezpieczne jak przestępstwo.

O ja przestępca. Codziennie przekraczam zakaz o 60 km/h. I do tego kilkukrotnie.
Nie godzien jestem żyć w społeczeństwie. Winno mnie się wsadzić na co najmniej 25 lat do więzienia.

:(

klm - Sob 04 Sty, 2014

I jeszcze się tym chwalisz? Powiem tylko, że przekraczanie prędkości o 60 km/h jest skrajną głupotą. Jesteś potencjalnym zabójcą. Inny chleje w pracy i też nie widzi problemu.
Poza tym polecam lekturę kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń. W Polsce istnieją również inne kary niż 25 lat.

tyracze - Sob 04 Sty, 2014

klm- w podpisie masz trójmiasto.
Rozumiem, że na swej obwodnicy, trzypasmowej w wielu miejscach, gdzie są miejsca gdzie jest 70 jedziesz w niedzielę wcześnie rano 70?! Gdzie jesteś jednym z nielicznych kierowców na drodze.

bolec71 - Sob 04 Sty, 2014

tyracze napisał/a:
gdzie są miejsca gdzie jest 70


A w którym miejscu na Obwodnicy trójmiasta jest 70 km/h :???:

klm - Sob 04 Sty, 2014

Cytat:
Wykroczenie może być równie niebezpieczne jak przestępstwo. Np. jazda z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym.


Słowa klucze: może oraz teren zabudowany, np.: wieś. Bo do tego wpisu donosił się i

tyracze - Sob 04 Sty, 2014

O ile mnie pamięć nie myli (a może) tam też jest teren zabudowany, przy części ograniczeń.
bolec71 - Sob 04 Sty, 2014

Myli, na całej obwodnicy nie ma zadnych ograniczeń, dopiero przy końcu na Chylonii przed wiaduktem i skrzyżowaniem z Morską jest ograniczenie, ale to chyba normalne :gent:
maxikasek - Sob 04 Sty, 2014

Cytat:
Gość może pracować np. w kopalni, a jakiś górnik siedzieć w tym czasie na pełnopłatnym wolnym w domciu albo wypoczywać w górach.

A za jego szkolenia itd. to Ty zapłacisz? Przecież nikt go nie ześle do kopalni bez szkoleń, badań itd. To nie czasy Wojskowego Korpusu Górniczego. I to jest ogólny problem ze "społecznikami"- miasta ich za bardzo nie chcą, bo trzeba przeszkolić z bhp, zrobić badania, dać odzież roboczą- a efektywność niewielka. Wolą już skazanych- bo czas jego pracy dłuższy i chęć do niej po kilku latach "nicnierobienia" większa.
Cytat:
I do tego 400 (lub więcej) godzin pracy społecznej przy sprzątaniu w ścisłym centrum miasta w kamizelce z wielkim odblaskowym napisem na plecach: "Prowadziłem auto po pijanemu", czy "Prowadziłem auto pod wpływem narkotyków", itp.

Ja zawsze powtarzałem, że takie kary powinny być częściowo pod zakładem pracy czy na ulicy gdzie mieszka. Bo skoro kary nie działają, to może wstyd pomoże.

Cytat:
Ja wskazuję, iż prawo mamy już wystarczająco restrykcyjne. Potrzeba nam edukacji w kierunku zmiany mentalności społeczeństwa.

I to prawda. Ja nawet zmniejszyłbym wyroki- po dochodzi do absurdów że lepiej zamordować kogoś niż doprowadzić do utraty życia. Kara musi być uciążliwa i nieuchronna. I zamiast proponowanych 30 dni - bo tutaj tylko dodatkowe koszty badania lekarskie, ubranie, wyżywienie (jak podejrzewam) wystarczy zatrzymać na 48 godzin- równie uciążliwe, a nie spowoduje np. zwolnienia z pracy (może wykorzystać "kacowe") i kolejnego utrzymanka opieki społecznej.

Cytat:
Niestety nie wiem dlaczego ale te durnie którzy powodują te najbardziej "śmiercionośne" wypadki to w większości przypadków widzę BMW w roli głównej.

Pomijając już, że często to beemki z przebiegiem większym niż niż nasze MIgi-29 ;) To główny problem, że są tylnonapędowe, a te prowadzi się trochę inaczej niż przednionapędowce. Przykład w Szczecinie- zjazd na BAsenie Górniczym na Dąbie. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy kilka wypadków- wypadły samochody z drogi. Ponoć droga źle wyprofilowana i przy większej prędkości niż 50km/h samochód wypada. Często dość tamtędy jeździłem i zjeżdżałem przy wyższej nieco prędkości- nawet nie zauważyłem żebym tracił sterowność. No ale ja jeżdżę przednionapędowcem, a głównie rozbijały się beemki.

bert - Sob 04 Sty, 2014

Płacić za szkolenie BHP takiego śmiecia? Pajda chleba ze smalcem dla takiej kanalii jest w niektórych przypadkach zbędną rozrzutnością. Powiem więcej - niektórych zwyrodnialców (nie mówię tu teraz może o pijakach za kółkiem) przeznaczyłbym chętnie na eksperymenty medyczne albo na części zamienne do przeszczepów.
maxikasek - Sob 04 Sty, 2014

I tym się właśnie różnimy od tych, jak napisałeś, "zwyrodnialców". Sprawiedliwość a zemsta to dwie różne i nie mające wiele z sobą wspólnego sprawy.
Antonio - Sob 04 Sty, 2014

klm napisał/a:
Wykroczenie może być równie niebezpieczne jak przestępstwo. Np. jazda z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym. I za to może być mandat, ale policja może skierować sprawę do sądu.


Czy ja wiem? To kwestia gdybania. Poza tym nie tylko policja, ale i prokurator wojskowy w przypadku naszych spraw.

klm napisał/a:
Sądy są od karania. Jesteś za całkowitym zniesieniem kar finansowych? Bo Twoja wypowiedź pasuje i do mandatów i do grzywien i do opłat dodatkowych za jazdę bez biletu.


Nie, nie przesadzaj. Jestem za sprawnym egzekwowaniem zasądzonych grzywien. Wiesz jak obecnie to wygląda? Śmiech na sali. Nie zapłacisz mandatu i co? Nie pytaj dalej, bo wstyd mi opisywać całą tą procedurę administracyjną, terminy, wezwania itd. Do komornika daleka droga, a jemu także nie opłaca się egzekwować niskich grzywien. Sędzia zasądza takim zabójcom jak ostatnio tym z Piły 25 lat czy tam dożywocie. I do tego.... 900 tyś. (!) odszkodowania dla spadkobierców ofiar. I jak niby ci zabójcy w więzieniu mają to płacić?! Z czego? Co, potrącają im z kieszonkowego do kantyny więziennej?! To są jakieś nierealne kwoty. Jestem bardzo ciekawy jakch będzie wyglądało spłacanie tej grzywny przez tych zabójców... czy są przepisy pozwalające na przykład na licytację ich majątków? Nieruchomości, pojazdów w takim przypadku? Pewnie nie. A to byłaby kara.

klm napisał/a:
Czyli nie orzekać kar więzienia? .


Orzekać, ale z sensem. Ograniczyłbym te bzdurne zawieszenia, z których ludzie się nam śmieją w twarz. Ograniczenie wolności, to powinna być wiodąca kara za czyny typu pijany kierowca, który po prostu jechał, nikogo nie zranił czy też zabił itd. Do miotły. Trudno, trzebaby stworzyć cały system egzekwowania tych kar, prac społecznych itd. Taaa, już widzę jak się odzywają dyżurny wielcy prawnicy jak Kruszyński czy Schramm że to komuna, że coś tam... a jednak może to jest jakaś droga?

A praktyka jest taka. Prokurator proponuje zawieszenie, sędzia przyklepuje. Bo prościej, wydać wyrok, podać do KRK i z głowy. Kolejna sprawa załatwiona... :zly3:

bert napisał/a:
Powiem więcej - niektórych zwyrodnialców (nie mówię tu teraz może o pijakach za kółkiem) przeznaczyłbym chętnie na eksperymenty medyczne albo na części zamienne do przeszczepów.


Powiem tak, rozmawiajmy o rzeczach realnych, a nie o bzdurach bo masz wizję... nie ma prawnie takiej możliwości, nie ma politycznego lobby aby coś takiego wprowadzić i tyle.

bert - Nie 05 Sty, 2014

Pewno, bo tak Tobie wmówiono, nie ma szans - w imię poprawności nazywaj więc chuliganów na stadionach pseudokibicami, pijanych morderców za kółkiem nietrzeźwymi kierowcami itp, itd. A później płaczmy, że jest jak jest. Tymczasem sprawca zbrodni powinien po skazaniu prawomocnym wyrokiem być z automatu pozbawiany praw publicznych, między innymi właśnie po to, aby można mu było "umożliwić" rekompensatę społeczeństwu wyrządzonych krzywd, i wcale nie chodzi tu o żadną zemstę. Lepsze to niż zabieranie samochodu rodzinie, która pozostałą na wolności. No ale my jesteśmy cywilizowani, poprawni politycznie i językowo w nazywaniu rzeczy.
dziamdziak - Nie 05 Sty, 2014

W wyniku nagonki mediów, zbijania kapitału politycznego,manipulacji...ten deklarujący się jako chrześcijański Naród, zaczął dyszeć nienawiścią. Sporadycznie pojawia się pogląd wyważony, jest marginalizowany - wszyscy żadają zemsty. Nikt nie mówi o tragedii także tego młodego człowieka - a jaki jest , bedzie jego los - dalsze życie, o ile wytrzyma ból. Kto jest bez winy, niech pierwszy kamieniem rzuci... Tego już nikt nie pamięta.
Noto teraz nieco prawdy
- ileż razy Twoi/moi przełożeni wyjeżdzali z jednostki nawaleni - czy reagowałeś? (ja raz tak mało tego nie przypłaciłem dyscyplinarnym zwolnienem ze służby,potem już nie reagowałem)
- ileż razy osoba Ci znana wychodziła z imprezy i siadała za kierownicę - reagowałeś?
- ileż razy ty sam tak czyniłeś?
- iluż księży, polityków, prokuratorów, sedziów i in. osób chronionych immunitetem prowadziło auto i powodowało kolizje, wypadki, śmierć - pisałeś, apelowałeś aby ich karać?
- ileż spraw pijanych kierowców VIP, immunitetowych zostało zatuszowanych?
- iluż ludzi siedzi w więzieniach za to samo bo nie byli VIP, czy nie mieli dobrego adwokata?
Nabieraj się dalej obywatelu na mnaipulację tobą aby zaostrzać prawo, aby cię zniewolić, abyś stał się niewolnikiem systemu (już nim jesteś). Patrz uważnie co się dzieje, jak nakręca się spirala zmierzająca do powiększania restrykcji, które już są ogromne i...wybiórczo stosowane.
No i jeszcze jedno, a jaki stosunek ma państwo do obywatela? Ma go w 4 literach. Z czego wiec wynika stosunek obywatela do państwa, jego zaufanie do tego państwa, a raczej jego brak, jego stosunek do prawa tworzonego przez polityków, ale nie dla polityków, tylko dla nas -gawiedzi wyborczej.
Nikt nie mówi o przyczynie, każdy widzi tylko skutek. Dzieje się tak, gdyż chodzi o to abyście nie myśleli, abyście kupili bełkot TV i nie zastanawiali się dlaczego tak się dzieje, jakie przykłady postaw płyną z góry, jak stosuje się prawo, kim jestes dla systemu, itd. No to teraz rzucajcie tymi kamieniami, obyście jednak Wy lub wasi bliscy, dzieci nie posmakowali kiedyś tego co uczynił ten młody człowiek.

i - Nie 05 Sty, 2014

klm napisał/a:
I jeszcze się tym chwalisz? Powiem tylko, że przekraczanie prędkości o 60 km/h jest skrajną głupotą. Jesteś potencjalnym zabójcą.

Zapewne również - złodziejem, pijakiem, gwałcicielem i pedałem. :gent:

Antonio - Nie 05 Sty, 2014

Zapomniałeś dodać, że jeszcze zwolennikiem gender :lol:
klm - Nie 05 Sty, 2014

i napisał/a:
Zapewne również - złodziejem, pijakiem, gwałcicielem i pedałem.


Skoro tak twierdzisz. Znasz siebie najlepiej. Mnie Twoje preferencje seksualne nie interesują.

steell - Nie 05 Sty, 2014

Po ptakach ale uważam że błędem jest pytanie w ankiecie
"Konfiskować samochód, którym jechał (pod warunkiem, że jechał swoim)"
Jakie ma znaczenie czy pojazd jest własnością kierowcy? generuje to od razu problemu użyczenia, lizingu itp. Pojazd powinien być konfiskowany i od razu kierowany na licytację. W końcu jak ktoś użycza pojazdu koledze czy pracownikowi to raczej pod warunkiem ze ta osoba mu ten pojazd zwróci w stanie jak w momencie użyczenia więc niech dochodzi zwrotu od osoby użytkującej której użyczył pojazd.
Jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem i jako narzędzie służące do popełnienia przestępstwa powinno być konfiskowane.

klm - Nie 05 Sty, 2014

steell napisał/a:
Jakie ma znaczenie czy pojazd jest własnością kierowcy?


Wczoraj zatrzymano pijanego kierowcę autobusu miejskiego. A był zdaje się przypadek, że pijany był kierowca transportera opancerzonego. Nie byłoby to czasem nierównomierne karanie? Jeden kara 100 tys., a drugi 1 mln. Ciężko chyba byłoby sprzedać takiego Rosomaka ;)

-=Alex=- - Pon 06 Sty, 2014

steell napisał/a:
Jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem i jako narzędzie służące do popełnienia przestępstwa powinno być konfiskowane.
A wszystkim gwałcicielom obcinać penisy jako ... narzędzia służące do popełnienia przestępstwa. Na licytację, nie koniecznie.

Bez powiązania do powyższego i tej dyskusji na forum, to wypowiedzi osób w TV o konfiskacie pojazdów, przypominają mi dyskusje o usuwaniu ciąży i o OFE. Najwięcej mają do powiedzenia ci, których to bezpośrednio nie dotyczy.

i - Pon 06 Sty, 2014

klm napisał/a:
Mnie Twoje preferencje seksualne nie interesują.

Jako i mnie Twoje populistyczne teorie o "potencjalnych zabójcach".

Arrakis - Pon 06 Sty, 2014

W 2012 doszło do 2336 wypadków, których sprawcami byli nietrzeźwi kierowcy. Zginęło w nich 206 osób. Liczba rannych wyniosła 2125 osób. W tym samym okresie na polskich drogach doszło do 36505 wypadków, w których zginęło 3520 osób, a rannych było 45094 osób

Mówimy więc o kilku procentach całego problemu.
Czy czasami nie szykuje się powtórka akcji pijany rowerzysta? Medialnie fajnie, ale skutki i wykonanie już gorzej.

Arrakis

bert - Pon 06 Sty, 2014

Owszem, nikt o zdrowych zmysłach nie twierdzi, że Polacy jeżdżą tylko i wyłącznie po pijaku, ale uważam, że problemu nie można marginalizować. Owszem, uważam również, że propozycje walki z problemem serwowane przez naszych genialnych polityków są tylko i wyłącznie zagrywką pod publikę. Jednak problem istnieje. Niech każdy z nas bez emocji rozejrzy się wokół siebie i powie z ręką na sercu, że nie zna nikogo kto jeździ po pijaku. Ja znam co najmniej kilka takich osób, w tym jedną niestety mam w rodzinie. Uprzedzając pytania oświadczam - tak reagowałem na tą patologię. Niestety to absolutnie nic nie daje, system walki z tego typu lekkoduchami jest zdecydowanie nieskuteczny i tyle. Z jednej strony wydaje się kasę na jakieś durne spoty w stylu "dziesięc mniej ratuje życie", a z drugiej nie podejmuje się żadnych realnych działań w kierunku walki z alkoholem za kierownicą. Zjawisko zacznie być piętnowane w momencie, gdy ludzie zaczną widzieć w nim coś złego. Jak do tej pory jednak przyzwolenie społeczne na tego typu zachowanie jest wręcz powszechnie spotykane, poczynając od naszych światłych inaczej polityków. Dlaczego? Ano między innymi dlatego, że przy okazji tragedii jaka miała miejsce w Kamieniu Pomorskim można narzucić obywatelom kolejne ograniczenia, wydusić od nich trochę kasy i o dziwo, ludzie będą przekonani, że władza zrobiła to w imię dbałości o ich bezpieczeństwo.
steell - Pon 06 Sty, 2014

-=Alex=- napisał/a:
o wypowiedzi osób w TV o konfiskacie pojazdów, przypominają mi dyskusje o usuwaniu ciąży i o OFE. Najwięcej mają do powiedzenia ci, których to bezpośrednio nie dotyczy.


Mnie na pewno nie dotyczy, nie jeżdżę pod wpływem alkoholu wiec nie widzę problemu, konfiskować i sprzedawać na pniu.

bert - Pon 06 Sty, 2014

Tak, szczególnie gdy gość posiada auto warte tyle, ile ma paliwa w zbiorniku, a niestety takich jest wielu. Koszty obsługi tej licytacji przewyższą wartość auta a i o tym kto zechce kupić jakieś złomowate piętnastoletnie tico nie wspomnę. To co, konfiskować i sprzedawać tylko wybiórczo?
maxikasek - Pon 06 Sty, 2014

bert napisał/a:
Tymczasem sprawca zbrodni powinien po skazaniu prawomocnym wyrokiem być z automatu pozbawiany praw publicznych, między innymi właśnie po to, aby można mu było "umożliwić" rekompensatę społeczeństwu wyrządzonych krzywd, i wcale nie chodzi tu o żadną zemstę.

Proponuję sprawdzić co to są "prawa publiczne" ;) I czym sie różnią od praw człowieka.

[ Dodano: Pon 06 Sty, 2014 ]
steell napisał/a:
Mnie na pewno nie dotyczy, nie jeżdżę pod wpływem alkoholu wiec nie widzę problemu, konfiskować i sprzedawać na pniu.

W wypadku wspomnianego Rosomaka to armia miałaby prawo pierwokupu- czy musiałaby normalnie stanąć do licytacji? :lol:

drill - Pon 06 Sty, 2014

steell napisał/a:
Mnie na pewno nie dotyczy, nie jeżdżę pod wpływem alkoholu wiec nie widzę problemu, konfiskować i sprzedawać na pniu.


No i najświeższy przykład z Łodzi - to co, skonfiskować i sprzedać tramwaj?

bert - Pon 06 Sty, 2014

Nie widzę w mojej wypowiedzi nieścisłości. Chodziło mi o sytuację, gdy skazany i odbywający karę żali się na swój los (np. niesmaczne posiłki) do miedzynarodowych trybunałów. Ma tu miejsce pomylenie z poplątaniem kto jest pokrzywdzonym, a kto krzywdzicielem, który powinien w jakiś sposób naprawić wyrządzone krzywdy lub chociaż za nie odpokutować. Jeśli źle to rozumiem to proszę mnie poprawić, karnistą nie jestem, a właśnie to miałem na myśli. Kwestii praw człowieka świadomie nie poruszałem bo zaraz bym przeczytał "nie da się".
steell - Pon 06 Sty, 2014

maxikasek to wszystko zależy od odpowiedniego zapisania przepisów, w przypadku jednostek budżetowych pojazdy mogły by zostać dalej w posiadaniu właściciela /czyli Skarb państwa, MON, Policję itp/ a ich równowartość jako kara obciążała by pijanego użytkownika. Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma.
W przypadku niskiej wartości pojazdu, rozwiązaniem jest złomowanie, przynajmniej wyczyściło by się drogi z wraków.
Rozwiązanie problemu musi być radykalne i bolesna a co ważniejsze natychmiastowe i jednakowe dla wszystkich.
Strata pojazdu powinna być traktowana przez Sądy jako dług względem pracodawcy i tyle.
Jeszcze jeden drobiazg, w przypadku zatrzymania pijanego kierowcy, powinno się delikwenta zatrzymywać na powiedzmy 2 tygodnie w areszcie, i to obligatoryjnie, w tym czasie powinno dokonać sie pobrania i przebadania krwi, przesłuchania kierowcy, ustalenie właściciela pojazdu wyceny pojazdu przez rzeczoznawcę. W tym okresie powinna odbyć sie też rozprawa na której rozpatrzono by sprawę w zakresie odpowiedzialności karnej, przepadku pojazdu, ustalenia wysokości straty właściciela pojazdu i obciążenia nim kierowcy /tak by nie robić kolejnej rozprawy/. Wyjątkiem są sytuacje gdy doszło do wypadku w którym uczestniczył pijany kierowca, wtedy oprócz pierwszej opcji zaproponowanej wcześniej która i tak powinna się odbyć i zakończyć do 14 dni, powinna być dodatkowa rozprawa w normalnym trybie gdzie rozpatrzona byłą by inne kwestia to znaczy spowodowania szkód przez kierowcę. Nie ma tu sprzeczności i podwójnego karania, bo rozpatrywało by się dwie sprawy, poruszanie się pojazdem pod wpływem alkoholu oraz spowodowanie wypadku jako odrębną kwestie, co wymagało by już może dłuższego czasu i przesłuchania świadków.

bert - Pon 06 Sty, 2014

No tak, można złomować, tyle tylko że w żadnym stopniu nie ma tu miejsca element jakiegoś zadośćuczynienia. Uważam, że każda kara powinna przede wszystkim na tym się opierać. Podatnicy w tym wypadku ponoszą tylko dodatkowe koszty związane ze złomowaniem. Owszem, można zmusić pijaka aby za to złomowanie zapłacił, tylko zaraz się dowiemy, że nie ma z czego, nie pracuje itp. To co wtedy, wsadzić go do więzienia (to dopiero generuje koszt). Osobiście uważam, że lepiej jest zmusić gościa do przymusowej, ciężkiej pracy na rzecz społeczeństwa czy też ofiary swej bezmyślności. Dodatkowo wizerunek przestępcy powinien być upubliczniony (dotyczy to sprawców wszystkich przestępstw) właśnie po to, aby ludzie wiedzieli, że na Kowalskiego to trzeba uważać bo to złodziej, a Nowak jeździ po pijaku i trzeba go mieć na oku. No i edukacja, jeszcze raz edukacja. Niestety, trzeba radykalnie zmienić prawo...
steell - Pon 06 Sty, 2014

bert napisał/a:
Podatnicy w tym wypadku ponoszą tylko dodatkowe koszty związane ze złomowaniem.
Nie prawda, pojazd złomowany jeżeli uczestniczył w ruchu zawsze jest więcej wart niż koszt złomowania. Firmy złomujące właśnie z tego żyją, wcale nie dopłacając.

Edytowałem wcześniejszy post więc są tam dopisane rozwiązania. Nie jestem prawnikiem więc trzeba by przemyśleć pod kątem prawnym i dostosować prawo ale na pewno da się to zrobić tak by kara była dotkliwa.
1- przepadek pojazdu
2- zatrzymanie w areszcie na 14 dni
3- grzywna orzeczona przez sąd
4- w przypadku recydywy dodatkowa kara wiezienia.

Mars74 - Pon 06 Sty, 2014

Szczerze mówiąc nie rozumiem tego kombinowania z konfiskatą pojazdu. Nie można po ludzku wpisać kary grzywny od 5-10tys do powiedzmy 50? A samochód zatrzymywać na poczet kary w przypadku gdy nie bedzie możliwości ściągnięcia jej, dopiero wtedy licytacja?
steell - Pon 06 Sty, 2014

bert napisał/a:
a Nowak jeździ po pijaku i trzeba go mieć na oku.
I nie pożyczać samochodu bo można go stracić, podwieźć jako pasażera jak najbardziej w końcu to sąsiad ale nie pożyczać.
bert - Pon 06 Sty, 2014

No niekoniecznie. Podam Ci przykład wspomianego już ancymonka z mojej rodziny. Gość mieszka na wiosce, auta potrzebuje tylko na dojazdy do pracy, w związku z tym "ujeżdża" różne rupiecie typu dwudziestopięcioletni mały fiacik wiedząc chyba, że i tak go rozbije po pijaku za jakiś czas i nie będzie żal wydanych na niego 200 czy 500 złotych. Złomowanie też coś koło tego pewnie kosztuje (nie znam dokładnych kosztów), do tego dodaj koszty parkingu policyjnego, holowanie itp., itd. Kwota z pewnością będzie wyższa.
Co do wysokich grzywien, pewno, że można wpisać nawet i 100 tysięcy, co z tego jeśli po pierwsze takie kary nie są orzekane, po drugie znowu się okaże, że gość nie zapłaci bo nie ma jak. Wtedy pozostaje oczywiście więzienie i mamy znowu tylko koszt, a efektu resocjalizacji tak naprawdę brak. Więzienie w mojej ocenie powinno być zarezerwowane dla ludzi, którzy po mimo prób przywrócenia ich społeczeństwu nadal tkwią w swoim błędnym przekonaniu stanowiąc zagrożenie dla społeczeństwa. Wówczas, skoro nie można już ich przeznaczyć na części zamienne bo przecież prawo chroni przestępcę, trzeba ich izolować aby swoim postępowaniem nie czynili więcej krzywd. Tak, wiem, że to dziwne i nietypowe myślenie.

steell - Pon 06 Sty, 2014

Chyba nie bardzo, z prostej przyczyny, znajdą się ludzie którzy 10 tys zapłacą od tak bez mrugnięcia i pojadą na kolejna imprezę. Zresztą nie za bardzo ufam naszym sądom od momentu uniewinnienia Pani S. Obligatoryjne działanie rozwiąże problem definitywnie, jest natomiast inna kwestia a mianowicie chodzi o ładunek. Nie powinien on podlegać konfiskacie ale sama przyczepa czy naczepa już tak i tu jest problem jak to rozwiązać, a właściwie przeładować przez właściciela towaru.
Takie zaostrzenie przepisów powoduje pewne problemy przy zatrudnianiu nowych nie sprawdzonych pracowników przez pracodawców. Być może powinna zostać wprowadzona karta kierowcy zawodowego gdzie będą odnotowane wszystkie "wpadki"kierowcy oraz opinie kolejnych pracodawców, tak by nowy pracodawca mógł się z nimi zapoznać przed zatrudnieniem, coś w stylu dawnych referencji.

[ Dodano: Pon 06 Sty, 2014 ]
bert, wszystko fajnie ale napisałem wcześniej powinien też oprócz przepadku pojazdu dostać grzywnę itd. zobacz post z 15:10 na 20 stronie.
Przy okazji twój przykład traktuję jako skrajny ale potwierdza tylko opcję obligatoryjnego aresztu, jak go ze dwa razy zatrzymają na 14 dni to nie wiem czy znajdzie pracę, ja bym go już nie zatrudnił.

bert - Pon 06 Sty, 2014

No właśnie, pomysł generuje więcej problemów niż jest w stanie rozwiązać. Prawo jest i tak wystarczająco zagmatwane. Skoro nawet tacy laicy jak my widzą w tym rozwiązaniu dziury to wyobraź sobie co zrobi zdolny adwokat. Znowu się okaże, że jest to zapis martwy lub dotyczący tylko nieudaczników lub osób, których nie stać na prawnika. Cała ta wrzawa wokół tego tematu jest w ogóle bezsensowan i służąca odwróceniu uwagi od innych spraw. Gdyby ustawodawca chciał coś z tym zrobić zrobiłby to już dawno dysponują całą plejadą prawników, psychologów, socjologów itp. Tu nie ma woli zmian. Podam Ci przykład z mojego miasta - jakiś czas temu kierowca jadący za szybko uderzył w latarnię obok przejścia dla pieszych, latarnia uderzyła dziecko, dziecko w efekcie doznanych obrażeń zmarło. W lokalnych mediach i na forach rozpętała się dyskusja i przerzucanie win z kierowców na pieszych itp. Temat znany jak świat i każdy (pieszy i kierowca) może się z pewnością uderzyć w piersi. Lokalne władze oczywiście posłuchały "głosu ludu" i oto już są pomysły i pieniądze na nowe fotoradary, w okolicach przejść pojawiły się czychające za kioskiem Ruchu patrole policji z bloczkami mandatowymi w pełnej gotowości. Dostało się jednym słowem równo - kierowcom i pieszym. Jednym i drugim ubyło z kieszeni, kasa miasta zanotowała wpływy. a problem nadal nierozwiążany i zapomiany aż do następnego razu. Tymczasem nikt nie pomyślał o tym by może wybudować jakąś kłądkę dla pieszych, może doświetlić bardziej przejście, może coś przebudować, przemodelować, zmienić organizację. Nie, bo to kosztuje i nikomu się nie opłaci. No może zwykłemu Kowalskiemu... czyli nikomu.

Nawiązując do tego co piszesz o moim nieszczęśnym krewniaku - to jest wioska, tam wszyscy pracują na czarno, tam nie istnieje pojęcie "ja Pana nie zatrudnię bo Pan jest alkoholikiem", tam dobry pracownik to tani pracownik.

maxikasek - Pon 06 Sty, 2014

steell napisał/a:
maxikasek to wszystko zależy od odpowiedniego zapisania przepisów, w przypadku jednostek budżetowych pojazdy mogły by zostać dalej w posiadaniu właściciela /czyli Skarb państwa, MON, Policję itp/ a ich równowartość jako kara obciążała by pijanego użytkownika. Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma.

Czyli kolejne martwe prawo? Tak jak skazano na 900 tys. tych zabójców leśniczego z żoną? A jak wyobrażasz sobie ściągalność? Zamienić na dniówki w więzieniu i zapłacić z Twoich i moich podatków? ;) A gość niech siedzi do śmierci? Czy zapewnić mu jakąś dobrze płataną pracę- aby był wypłacalny? Np. posła albo w radzie nadzorczej spółki SP- wiedza nie potrzebna, a pensja dobra.
A co z pilotami samolotów czy kapitanów/sterników statków?

bert napisał/a:
Chodziło mi o sytuację, gdy skazany i odbywający karę żali się na swój los (np. niesmaczne posiłki) do miedzynarodowych trybunałów.

Czyli chcesz pozbawić praw obywatelskich gwarantowanych przez Konstytucję. Grubo....
Ale to nie w jurysdykcji sądów, tylko parlamentu- np ustawa o stanie wyjątkowym.


Cytat:
A samochód zatrzymywać na poczet kary w przypadku gdy nie bedzie możliwości ściągnięcia jej, dopiero wtedy licytacja?

A popatrz na miejskich parkingach ile stoi tam takich aut czekających na wyrok. A kto zapłaci za przetrzymywanie samochodu? I przez jaki okres- po roku stania pod gołym niebem trzeba będzie porządnie się wysilić aby to auto doprowadzić do stanu "kupna". Po dwóch to już tylko nasi laweciarze będą mogli cudu dokonać ;) Pod warunkiem, że to będzie stare auto jeszcze z ołowiowym lakierem. Te nowe ekologiczne bywa że już po 5 latach po opuszczeniu fabryki "purchleją".

bert napisał/a:
Jednym i drugim ubyło z kieszeni, kasa miasta zanotowała wpływy.

Nie kasa miasta , a Skarb Państwa. POlicja i sądy- SP, Straż Miejska- miasto. ;)
I nie stoją za kioskiem ruchu tylko obok internatu wojskowego (Szczecin).

Cytat:
Tymczasem nikt nie pomyślał o tym by może wybudować jakąś kłądkę dla pieszych, może doświetlić bardziej przejście, może coś przebudować, przemodelować, zmienić organizację. Nie, bo to kosztuje i nikomu się nie opłaci.

I co? Studenci przestaną przebiegać na czerwonym świetle lub na szagę? Fotoradar jest o wiele skuteczniejszy (wobec kierowców). DLa pieszych tylko patrole działają. To przejście jest dobre i nie ma potrzeby nic zmieniać. Gość po prostu był cymbałem- widząc że auto przed nim hamuje bo zmienia się światło- zamiast wyhamować i ew. zmienić pas ruchu aby dokończyć hamowanie- przyspieszył i zmienił pas aby "zdążyć". Tylko dziecka żal.

bert - Pon 06 Sty, 2014

Cytat:
Czyli chcesz pozbawić praw obywatelskich gwarantowanych przez Konstytucję. Grubo....

Przecież cały czas mówię o tym, że ten system jest do d... Zresztą skoro można tam wpisywać (do Konstytucji) jakieś "głębokie" przemyślenia o Bogu, a przynajmniej wykazywać takie chęci to tym bardziej można ją zmienić w innym miejscu. W końcu nikt nie powiedział, że tego dokumentu nie wolno edytować.
maxikasek napisał/a:
I nie stoją za kioskiem ruchu tylko obok internatu wojskowego (Szczecin).

Gwarantuję Ci, że nie tylko. Zresztą już właściwie przestali, są wpływy do kasy miejskiej, nieważne jaką drogą - budżet to budżet, samorządy mają przecież subwencje z budżetu państwa, nie w tym rzecz czyją kasę zasilają wpływy z mandatów, ważne czyjej z pewnością nie zasilą - ani mojej, ani Twojej.
maxikasek napisał/a:
I co? Studenci przestaną przebiegać na czerwonym świetle lub na szagę?

Pewno że nie przestaną, tym bardziej, że nie mają innej alternatywy. Nie chodzi o konkretne miejsce tylko o mechanizm. Człowiek zawsze szuka dróg na skróty, tego nie zmienimy. Jednak ze 100 osób pewnie połowa skorzystałaby z bezpieczniejszego rozwiązania. Teraz nie ma takiej możliwości. Żadne mandaty czy fotoradary nie rozwiązują problemu niebezpiecznych miejsc, są za to na rękę każdej władzy, która chętnie skorzysta z gotowych rozwiązań sugerowanych przez zmanipulowane społeczeństwo. Problem niebezpiecznych miejsc rozwiązują za to z pewnością pomysły inżynierów. No ale te kosztują, w przeciwieństwie do mandatów.

Antonio - Pon 06 Sty, 2014

Proponuję już temat zamknąć, bo bijemy pianę. Politycy jak sądziłem w ciągu tygodnia przestaną podejmować temat i tak się stało.

Nic nowego, do kolejnej tragedii... jak znowu ktoś zabije minimum 6 osób to sobie znowu pogadamy, że warto by było zabierać pojazdy itd.

Tylko co z tego, skoro politycy mają to gdzieś.

bert - Pon 06 Sty, 2014

No właśnie, Antonio, bijemy pianę. Nie tylko w tym temacie. Jakikolwiek temat nie zostałby poruszony, nie tylko na forum, ale ogólnie w przestrzeni publicznej to koniec końcem okazuje się to biciem piany bo nasi wybrańcy mają nas w okolicach ujścia jelita grubego. Jednak powinniśmy poruszać problemy choćby po to, by popularyzować prawdziwe, a nie wyimaginowane problemy i domagać się konkretnych, a nie pozornych zmian. Wystarczy, że każdy z nas podzieli się przemyśleniami ze znajomymi. Od tego zaczynały się wielkie zmiany w historii ludzkości.
Resurrected - Pon 06 Sty, 2014

Politycy zamilkli, a tymczasem... Wczoraj w Bytomiu pijane bydle wjechało w grupę ludzi. Na szczęście nikt nie zginął. Dzisiaj kolejne bydle, motorniczy tramwaju, zabił dwie osoby w Łodzi. Co dalej?
gathern - Pon 06 Sty, 2014

Zacytuję premiera z jego "gospodarskiej" wizyty kilka dni temu w Strzałkowie i Pajęcznie: powiedział mniej więcej coś takiego komentując ludzi którzy mu tam się żalili jak mają żyć za te śmieszne emerytury, gdy wszystko drożeje itd.

powiedział : "skoro nic nie można zrobić, to chociaż trzeba wysłuchać".

No tak, siedzi na stołku premiera 7 lat ! i on nie wie jak rozwiązywać problemy Polaków, za to dobrze wie jak haratać w gałę, albo jeździć na wycieczki za podatki obywateli.

Granda i żenada. Tak samo jest z tymi karami kierowców pijanych, oni k***a nie wiedzą co zrobić, bo sami chleją i jeżdzą po pijaku, mało to razy było, że ich immunitety ratowały ? "Rajdowiec" Jacek K. sobie w europarlamencie siedzi, kosi miliony i się śmieje z wyborców którzy na niego głosowali... i takich jest wielu.

Nasi "reprezentanci", taaa jasne. Reprezentują tam tylko i wyłącznie interesy swoje i swoich rodzinek. Nic się nie zmieni. Może za 100 lat się coś zmieni jak nas ekonomicznie podbiją Niemcy i po prostu zaprowadzą własne rządy (pod egidą prawa UE).

steell - Pon 06 Sty, 2014

Ciężkie obozy pracy gdzie zsyłani byli by osobnicy pozbawieni praw publicznych nie są wcale złym pomysłem, problem z nimi jednak taki ze decydujący o tym kogo tam zesłać nie są świeci a czasami sami powinni tam trafić w pierwszej kolejności.

maxikasek napisał/a:
Czyli kolejne martwe prawo? Tak jak skazano na 900 tys. tych zabójców leśniczego z żoną? A jak wyobrażasz sobie ściągalność?
No właśnie tu jest problem prawny, po pierwsze aby było sprawiedliwie to za przestępstwo powinna być równie dotkliwa kara. Za morderstwo z premedytacją śmierć, sprawcy, plus przepadek całego mienia na rzecz najbliższych poszkodowanych. Wiem kary drakońskie i nie każdy zgadza sier na wprowadzenie kary śmierci jednak moim zdaniem powinny być wyjątki gdy powinna byc orzekana. Jak zawsze istnieje problem z nadużywaniem środków ostatecznych, lecz bez takich kar nigdy nie ograniczymy przestępczości.

maxikasek napisał/a:
Cytat:
A samochód zatrzymywać na poczet kary w przypadku gdy nie będzie możliwości ściągnięcia jej, dopiero wtedy licytacja?

A popatrz na miejskich parkingach ile stoi tam takich aut czekających na wyrok.


Tak faktycznie nie może być, napisałem ze przepadek powinien być obligatoryjny i natychmiastowy. Jeżeli chodzi o procedurę odwoławczą to też nie jest problem potrzebne są tylko odpowiednie przepisy, 3o dni na odwołanie się i w 31 rozprawa, jeżeli kierowca był pijany /badania zrobione przy zatrzymaniu/ do dowalić dodatkową karę i zlicytować lub zezłomować. Nie róbcie sztucznego problemu, trzeba tak napisać parę paragrafów by nie dało się manewrować i tyle.

[ Dodano: Pon 06 Sty, 2014 ]
Wszystko zależy od dobrej woli polityków,jak chcecie mieć napisane dobrze przepisy prawne to niech Sejm zaprosi na tydzień paru prawników i sędziów którzy stracili dzieci lub innych bliskich członków rodziny w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców i jestem pewien ze po tygodniu będzie gotowa i przemyślana ustawa zmieniająca KK w tej kwestii tak ze pijany na pewno się nie wybroni jak go zatrzymają.

FAZI 1 - Pon 06 Sty, 2014

Po dzisiejszym wypadku w Łodzi, powinniśmy zabrać tramwaj.
maxikasek - Pon 06 Sty, 2014

bert napisał/a:
Gwarantuję Ci, że nie tylko. Zresztą już właściwie przestali, są wpływy do kasy miejskiej, nieważne jaką drogą - budżet to budżet...,

Być może, widziałem ich trzy razy :dwa razy stali piechurzy na Sowińskiego, raz drogówka pod internatem- ledwo stanęli - trzy auta "ściągnęli".

bert napisał/a:
Pewno że nie przestaną, tym bardziej, że nie mają innej alternatywy. Nie chodzi o konkretne miejsce tylko o mechanizm. Człowiek zawsze szuka dróg na skróty, tego nie zmienimy. Jednak ze 100 osób pewnie połowa skorzystałaby z bezpieczniejszego rozwiązania. Teraz nie ma takiej możliwości.

Bert. błagam. CO jest niebezpiecznego w tym miejscu? Postawili kładkę przy Manhatanie i co? Masa ludzi dalej biegała po "dawnych ścieżkach", bo nie chciało się deptać kilkanaście metrów po podejściu na kładkę. Mieszkam tam (przy Osiedli Akademickim) już ponad 18 lat i wypadki są rzadkością. Postawisz przejście- zahaczy dźwig- bo kierowca zapomni go złożyć (pamiętasz taki przypadek na Gdańskiej) i co? Nie daj Boże ktoś ucierpi. Podwyższać- żeby mógł przejeżdżać bez składania? ;) Przejście podziemne? A jak kogoś zgwałcą w nim albo zabiją?
Sugerujesz, że z "bezpiecznego rozwiązania" skorzystałaby połowa. A obecnie z "niebezpiecznego" korzysta w sposób bezpieczny jakieś 99,99%. Po co to psuć? ;)
bert napisał/a:
W końcu nikt nie powiedział, że tego dokumentu nie wolno edytować.
:-o
Boże uchowaj. RZadko udaje się osiągnąć jakiś kompromis i niech nikt nie próbuje jej zmieniać. BO najgorszy jest pozwolić pierwszy raz- później będzie się zmieniać szybciej niż przepisy podatkowe. Nie nadążą drukować. Ponadto masz w niej już zawarte kiedy można ograniczyć prawa obywatelskie. Może warto zamiast zmieniać- przeczytać ją najpierw? ;)
steell napisał/a:
Ciężkie obozy pracy gdzie zsyłani byli by osobnicy pozbawieni praw publicznych nie są wcale złym pomysłem,

Jeszcze raz- prawa publiczne to nie to samo co prawa człowieka. Taki pijaczek, jeśli zabiorą mu prawa publiczne (prawo udziały w wyborach, zasiadania jako ławnik czy stopień st. szeregowego) to strasznie się przejmie. Jedynie możliwość pełnienia funkcji w aparacie państwowym lub samorządowym może zaboleć- jeśli akurat taką pełnił. Ale to "załatwia" generalnie samo skazanie. Zresztą w polskim kk nie można łączyć kary pozbawienia praw publicznych i kary pozbawienia wolności tzn. musi najpierw skończyć odsiadywać wyrok by zaczął obowiązywać okres pozbawienia praw publicznych.
Druga sprawa- kto za to zapłaci? Nawet Gułag był deficytowy- tzn utrzymanie aparatu Gułagu kosztowało więcej niż zyski z pracy skazanych (przy ich niewielkiej wydajności).
steell napisał/a:
No właśnie tu jest problem prawny, po pierwsze aby było sprawiedliwie to za przestępstwo powinna być równie dotkliwa kara. Za morderstwo z premedytacją śmierć, sprawcy, plus przepadek całego mienia na rzecz najbliższych poszkodowanych.

Też uważam, że zamiast utrzymywać niektórych na koszt państwa (czyli nas) do końca życia powinno się skazywać na ks-a. Jednak boję się, że przy obecnym (i nie tylko) parciu na karierę nie okazało się, że co chwilę pojawiały by się "odkrycia"- "cygan zawinił, kowala powiesili".
steell napisał/a:
lecz bez takich kar nigdy nie ograniczymy przestępczości.

Takie kary też tego nie zrobią. W Chinach za handel narkotykami grozi kaes i co roku coraz więcej osób handluje nimi i rośnie liczba wyroków.
Kara musi być taka, by przestępstwo się nie opłacało. Dla męta, dla którego życie to dno a IQ niewiele wyższe od kury- to nie będzie żaden argument odstraszający. Najwyżej wzrośnie brutalność przy dokonywaniu przestępstw- bo i stawka wysoka.

steell napisał/a:
Nie róbcie sztucznego problemu, trzeba tak napisać parę paragrafów by nie dało się manewrować i tyle.

Problem jest i to spory. Będzie tyle wyjątków- że jego "ofiarami" będa padać tylko niezguły. Kara ma dotykać winnego a nie osoby postronne np. rodzinę. Co w wypadku rodzina na wczasach lub u rodziny, a tu "słomiany wdowiec" (lub wdowa- bądźmy gender ;) ) albo dziecko bierze auto (nie swoje, a członka rodziny) i wsiada "z promilami"? Konfiskować i karać właściciela- niewinnego. Karać go grzywną i równowartością auta- czyli karać rodzinę (wspólnota majątkowa- komornika mało będzie obchodzić że to dziecko czy małżonek). Masz szafę pancerną na broń- będziesz musiał kupić drugą na kluczyki i dokumenty samochodu?
steell napisał/a:
Wszystko zależy od dobrej woli polityków,jak chcecie mieć napisane dobrze przepisy prawne to niech Sejm zaprosi na tydzień paru prawników i sędziów którzy stracili dzieci lub innych bliskich członków rodziny w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców i jestem pewien ze po tygodniu będzie gotowa i przemyślana ustawa zmieniająca KK w tej kwestii tak ze pijany na pewno się nie wybroni jak go zatrzymają.
:cool:
Podejrzewam, że wtedy będzie jeszcze prościej. Ustawy pisane emocjami mają dużo luk. A jak już spotka się kilku prawników..... :gent:

Szwejk - Pon 06 Sty, 2014

steell napisał/a:
...jak chcecie mieć napisane dobrze przepisy prawne to niech Sejm zaprosi na tydzień paru prawników i sędziów którzy stracili dzieci lub innych bliskich członków rodziny w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców...

...oraz, którzy stracili dzieci lub innych bliskich członków rodziny:
- w wypadkach spowodowanych przez trzeźwych kierowców-piratów,
- wskutek niezabezpieczenia właściwych warunków BHP przez pracodawców,
- wskutek nieudzielenia pomocy medycznej lub błędu lekarskiego (po trzeźwemu lub po pijaku),
- wskutek nadużycia przez funkcjonariuszy przymusu bezpośredniego,
- itd.,
że nie wspomnę o zabójstwach, czyli przestępstwach umyślnych, oraz o całej gamie innych odrażających przestępstw.


Czy tak trudno zrozumieć, że prawo karne, jeszcze bardziej postępowanie karne, a najbardziej prawo karne wykonawcze wymagają zmian systemowych, a nie doraźnych, wprowadzanych pod wpływem pojedynczego, nagłośnionego przez media zdarzenia? Do populistycznych wypowiedzi czy obiecanek polityków już się przyzwyczaiłem, ale my, jako ludzie normalni, zachowujmy się poważnie.

Earpman - Pon 06 Sty, 2014

W ten wpis jaki znalazłem na stronie naszych dzielnych stróżów prawa w świetle ostatnich wydarzeń brzmi jak kiepski żart. Tytuł: Coraz skuteczniejsza walka z pijanymi kierującymi.
www.policja.pl-02.01.2014. napisał/a:
Więcej kontroli, mniej nietrzeźwych na drogach, mniej wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących – to efekty działań polskich policjantów na przestrzeni ostatnich lat. Tylko w 2013 roku funkcjonariusze przeprowadzili blisko 9 milionów badań trzeźwości kierujących pojazdami. Jest to o półtora miliona badań więcej niż w roku poprzednim.

Eliminowanie z ruchu drogowego nietrzeźwych kierujących, niezmiennie od lat, jest priorytetem w działaniach Policji. Tylko w ciągu ostatnich czterech lat liczba skontrolowanych wzrosła blisko 4-krotnie i wyniosła w 2013 roku 8 879 522. Działania te przynoszą wymierne efekty, mimo znaczącego wzrostu liczby kontroli policjanci ujawnili mniej nietrzeźwych. W całym 2013 roku funkcjonariusze zatrzymali w sumie 162 090 nietrzeźwych kierujących. Jeszcze w 2011 roku liczba ta sięgała 183 488, a w 2012 171 020. Świadczy to nie tylko o większej świadomości samych kierujących, a przede wszystkim o większej skuteczności polskich policjantów.

Skuteczna walka z pijanymi kierowcami jest możliwa także dzięki coraz nowocześniejszemu sprzętowi, którym dysponują policjanci. Dziś, wystarczy nawet kilka sekund, aby funkcjonariusz mógł przeprowadzić kontrole i sprawdzić stan trzeźwości kierującego. Dzięki temu, nawet jeden patrol prowadzący działania na drodze, w ciągu godziny jest w stanie sprawdzić stan trzeźwości od kilkudziesięciu nawet do kilkuset uczestników ruchu, nie tamując przy tym płynności przejazdu.

Działania te przynoszą wymierne efekty w zakresie poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W 2013 roku liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących, zabitych i rannych była najniższa od 14 lat i spadła do poziomu 2101 wypadków, w których śmierć poniosło 265 osób, 2726 zostało rannych. Jeszcze w 2000 roku nietrzeźwi kierujący spowodowali 5243 wypadki drogowe, w których zginęło 676 osób, a 7247 osób zostało rannych. W 2009 roku miało miejsce 3007 wypadków, w których zginęły 333 osoby, a 4243 zostało rannych.

Edukacja jest także bardzo istotnym elementem budowania świadomości, że jazda „po kielichu” może skończyć się tragicznie. Kampanie społeczne, spotkania z młodymi i przyszłymi kierowcami, to metody wpływania na większą odpowiedzialność wśród nich. To z kolei przekłada się na bardziej rozsądną, spokojną i trzeźwą jazdę. To na co szczególną uwagę zwracają policjanci to konieczność zmiany mentalności, nie tylko kierowców, ale także pasażerów, którzy są niejednokrotnie świadkami tego jak pijana osoba siada za kółkiem. Nie można akceptować takiego zachowania i z całą konsekwencją należy reagować na tego typu postępowanie. Można to zrobić wykonując nawet anonimowo na numer 112 telefon z informacją o takim zdarzeniu. To może uratować komuś życie.


I kolejne w pełni profesjonalne działanie naszych "posterunkowych"... z małym wojskowym wątkiem w tle.
http://wiadomosci.dzienni...ie-godzine.html

:gent:

bert - Wto 07 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:
Bert. błagam. CO jest niebezpiecznego w tym miejscu?
Jeszcze raz napiszę - nie mówię o konkretnym miejscu ani o konkretnym rozwiązaniu. Kładkę podałem jako przykład rozwiązania a nie panaceum na wszystko, miejsca w ogóle nie nazywałem po imieniu, każde miejsce wymaga innych rozwiązań.
maxikasek napisał/a:
Boże uchowaj. RZadko udaje się osiągnąć jakiś kompromis i niech nikt nie próbuje jej zmieniać. BO najgorszy jest pozwolić pierwszy raz- później będzie się zmieniać szybciej niż przepisy podatkowe. Nie nadążą drukować. Ponadto masz w niej już zawarte kiedy można ograniczyć prawa obywatelskie. Może warto zamiast zmieniać- przeczytać ją najpierw?

No widzisz, niekoniecznie, a dokument czytałem, uwierz mi na słowo. Poza tym to Ty zasugerowałeś jej zmianę, a ja stwierdziłem, że czemu nie. Skoro obecny system się nie sprawdza to nie rozumiem obaw (obywatela) przed jego zmianą poczynając od Konstytucji właśnie. Skoro zaś obawiasz się, nie Ty jeden zresztą, że nasi wybrańcy to spartolą to może czas pomyśleć o tym, żeby ich zamienić na takich co potrafią. Ja staram się nie używać słowa "niemożliwe' i "nie da się". Kiedyś w wojsku funcjonowało powiedzenie, że niemożliwe to jest w wojsku zrobić dziecko sprzątaczce (używano dosadniejszych określeń, których tu nie przytoczę), teraz już to z powodzeniem można zrobić. Za lat ileśtam wymyślą pewno taki materiał, z którego wykonany hełm da się wywrócić na lewą stronę i kolejne pojęcie niemożliwości runie w gruzach ;)
maxikasek napisał/a:
Zresztą w polskim kk nie można łączyć kary pozbawienia praw publicznych i kary pozbawienia wolności tzn. musi najpierw skończyć odsiadywać wyrok by zaczął obowiązywać okres pozbawienia praw publicznych.

No właśnie o zmianach tu mówimy.

maxikasek - Wto 07 Sty, 2014

bert napisał/a:
Jeszcze raz napiszę - nie mówię o konkretnym miejscu ani o konkretnym rozwiązaniu.

Ale wspomniałeś o konkretnym przypadku i konkretnych propozycjach, wyśmiewając patrole i fotoradary. Podczas gdy w tym miejscu jest to jedyna sensowne rozwiązanie.
bert napisał/a:
Poza tym to Ty zasugerowałeś jej zmianę, a ja stwierdziłem, że czemu nie. Skoro obecny system się nie sprawdza to nie rozumiem obaw (obywatela) przed jego zmianą poczynając od Konstytucji właśnie.

Nie ja tylko zwróciłem uwagę, że proponowane przez Ciebie bliżej nieokreślone zmiany wymagają takiej ingenrencji w Konstytucję. Bo przekraczają możliwość konstytucjonalnego ograniczenia praw.
To nie system się nie sprawdza, tylko jego interpretacja pod media. Prawo daje multum możliwości karania pijaków -są sądy 24-godzinne, policjant wcale nie musi wystawiać mandatu- może od razu skierować sprawę do sądu (ale im się nie chce- no i góra rozlicza za wyniki), za "recydywę" grozi już teraz od 3 mies. do 5 lat itd. Brakuje chęci i pieniędzy.
Kara musi być nieuchronna- a to oznacza konieczność większej ilości patroli aby wyłapać pijaczków na początek. Potem więcej wysiłku od organów ścigania- a tego ustawą nie zmienisz. I edukacji społeczeństwa- wiesz, że ojciec, brat, szwagier wsiada za kółko po promilach i nie daje sobie tego wyperswadować- dzwoń na policję. To nie ORMO i donosicielstwo- tylko ratujesz go przed czymś gorszym. A ja miałem taki przypadek i kiedy postawiłem sprawę na ostrzu noża- wsiądziesz- dzwonię, "kierowca" odpuścił.
Można bawić się wcoraz bardziej krwawe pomysły, łącznie z publiczną egzekucją na stadionie. Ale po co? Już wykazano tutaj, że pijani kierowcy to tylko odsetek "morderców za kółkiem". Medialny i owszem i politycy mają swoje 5 minut. Dla jednych to wina Tuska, dla innych komuny, kolejni znów, że to efekt gender. Ale zawsze zdarzy się kolejny wypadek, który zaszokuje ludzi. I co - dalej podwyższać kary? Jak już dojdziemy do kaesa dla pijanego kierowcy- to co dalej? Smierć dla jego rodziny- wracając do starej stalinowskiej zasady?
Zwracam tylko uwagę że trzeba zachować proporcję. No chyba że startujesz w najbliższych wyborach- wtedy sensu nie trzeba, liczą się chwytliwe hasła :cool:
bert napisał/a:
Za lat ileśtam wymyślą pewno taki materiał, z którego wykonany hełm da się wywrócić na lewą stronę i kolejne pojęcie niemożliwości runie w gruzach

To już akurat zrobiono w Jeleniej Górze kilkanaście lat temu. Kosztowało skrzynkę wódki dla kowala ;) Mina szefa ponoć bezcenna.

steell - Wto 07 Sty, 2014

Panowie co do deptania ścieżek to jeszcze w PRLu wiedzieli, że wpierw buduje sie bloki potem patrzy którędy ludzie robią sobie ścieżki i dopiero wtedy buduje się chodniki. Teraz jest projekt od A-Z od razu i nie ma znaczenia że ludziom będzie niewygodnie ma być ładnie i tyle. Nie pisać mi tylko że wtedy partolili robotę bo tak oczywiście było ale ze ścieżkami to akurat pamiętam dokładnie z autopsji i swojego osiedla. Do tej pory jak tam przyjeżdżam do są tak jak zostały wytyczone śladami "mrówek" do tego dużo drzew tak ze drugiego bloku z okien nie widać.
Szwejk co znaczy w tej sytuacji normalnie? olać temat i czekać do następnego "długiego okresu świątecznego"? ja też mam dzieci i chciałbym by dożyli późnej starości.
Fazi1, przecież napisałem ze niektóre pojazdy powinny być wykluczone z zajęcia, natomiast ich równowartość powinna obciążać pijanego kierowcę tak jakby zostały zajęte i zlicytowane.
Earpman co do naszych dzielnych stróżów prawa nic im nie ujmując to zatrzymany byłem 2 razy od 1985 roku, raz przekroczyłem prędkość o 12km/h i nadziałem się na suszarkę /moja wina nie przeczę/ drugi raz do rutynowej kontroli. To by znaczyło, ze rutynowe kontrole są bardzo skromne i to co wiemy o pijanych kierowcach to czubek góry lodowej.
Faktem jest ze nasze prawo jest nie skuteczne, wiec musi być zmienione, jako ze żyjemy w kraju który sprawia przynajmniej solidne pozory demokracji, prawo musi dotyczyć wszystkich w jednakowym stopniu, a to już może nie pasować stanowiącym to prawo. Tak wiec prawo jest pełne dziur i furtek. Ewentualne zmiany wprowadzają ich coraz więcej.

maxikasek - Wto 07 Sty, 2014

steell napisał/a:
Panowie co do deptania ścieżek to jeszcze w PRLu wiedzieli, że wpierw buduje sie bloki potem patrzy którędy ludzie robią sobie ścieżki i dopiero wtedy buduje się chodniki.

Wtedy było trochę inaczej- infrastruktura okołobudowlana zawsze była opóźniona ;) Więc jak już postanowiono zrobić te chodniki, to było łatwiej dostosować doistniejących ścieżek. Obawiam się, więc że to nie byłozamierzone od początku- tylko efekt niewydolnego systemu. Na szczęście trafiali się tam ludzie "z mądrością ludową", którzy nie trzymali się planów na ślepo- tylko dostosowywali je. Wtedy też plany osiedli zawierały drogi i chodniki, tylko opóxnienia a i plany często traktowano tylko jako wytyczne- bo materiału musiało starczyć na fuchę, więc po co naokoło jak można na skróty. :cool:
Parę lat temu podczas remontu Osiedla Akademickiego, dorobiono kilka chodników i dostosowano ich "sieć" do ścieżek "mrówek".
Obecnie poszli dalej i czekają aż samochody wyjeżdżą "ścieżki" zanim asfalt położą.

michqq - Wto 07 Sty, 2014

[quote="maxikasek] I edukacji społeczeństwa- wiesz, że ojciec, brat, szwagier wsiada za kółko po promilach i nie daje sobie tego wyperswadować- dzwoń na policję. To nie ORMO i donosicielstwo- tylko ratujesz go przed czymś gorszym.[/quote]

Tak.
Nalezy edukowac spoleczenstwo, aby interes spoleczny, ludowy, stawialo wyzej niz wlasna rodzine.
Ojca, brata - na policje.

Probowano tego przez kilkadziesiat lat, ale wlasnie od dobrych dwudziestu - ni huhu, jakos odeszlismy od tego modelu.

A czemu?

My sie nie boimy najlepszych wzorcow.
Pawka Morozow bohaterem wszechczasow.

Pozdrawiam towarzyszu tak malo tu ludzi piszacych to co potrzeba!

(Wezykiem, Jasiu, Wezykiem)
:gent:

steell - Wto 07 Sty, 2014

maxikasek, chyba nie do końca, pomijając serial Alernatywy 4 który wyrobił nam pewien światopogląd. Drogi i chodniki oraz trawniki były od razu, potem jak powstawały ścieżki w trawie, w ślad za nimi powstawały chodniki. Oczywiście nie na wszystkich ścieżkach tak sie działo, ale robiono to systematycznie i po pewnym czasie nie było już deptanych trawników i nowych ścieżek, osiągnięto konsensus.
FAZI 1 - Wto 07 Sty, 2014

michqq, zastanow sie co piszesz, bo z tego co napisales to chyba naprawde masz jakis problem.

Jako mod:
Poza tym proba obrazania badz dyskredytowania innych rozmowcow jest niemile widziana na Forum.

steell - Wto 07 Sty, 2014

By nie być gołosłownym, tu fotka jak to wygląda obecnie. Zdjęcie robione w lutym więc drzewa bezlistne ale liczę na wyobraźnie.

McSimus - Wto 07 Sty, 2014

bolec71 napisał/a:
na całej obwodnicy nie ma zadnych ograniczeń

A 120 ?

maxikasek - Wto 07 Sty, 2014

michqq napisał/a:
My sie nie boimy najlepszych wzorcow.
Pawka Morozow bohaterem wszechczasow.

To wolę być Pawką niż mieć pośrednio czyjąs krew na rękach. Tobie to nie przeszkadza- nie ma sprawy. Ja wolę rano spojrzeć w lustro bez obrzydzenia.
A swoją drogą pozdrawiam jakieś 80 mln niemieckich "Morozowów" :viktoria:

bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

Coś sie ruszyło:

Cytat:
Odbieranie prawa jazdy na co najmniej trzy lata, kary od 5 tys. zł wzwyż oraz obowiązkowe alkomaty w każdym aucie - takie zmiany w prawie zaproponował premier Donald Tusk. - Nie możemy pisać prawa wyłącznie wskutek emocji. Musimy pisać je tak, aby miało efekt prewencyjny - powiedział na konferencji prasowej.

- Dobrze rozumiemy, że nie wyeliminujemy tego zjawiska z dnia na dzień. Bez mocniejszej egzekucji praw i zakazów, bez pewnych drastycznych zmian w przepisach prawa nie uzyskamy szybko efektu, o jaki nam chodzi - dodał Tusk.

Od 3 do 15 lat bez prawa jazdy

- Osoba, która po raz pierwszy zostanie przyłapana na jeździe pod wpływem alkoholu, obecnie traci prawo jazdy na czas od roku do 10 lat. Sądy zazwyczaj decydują się na ten niższy wymiar - powiedział premier. - Będziemy chcieli zmienić to na karę od 3 do 15 lat. Osoba, która zostałaby przyłapana po raz kolejny, musiałaby stracić prawo jazdy na co najmniej 5 lat. Ponadto kierowcy złapani po raz pierwszy musieliby zapłacić nawiązkę w wysokości od 5 tys. zł. Ci przyłapani po raz kolejny zapłaciliby co najmniej 10 tys. zł - podkreślił Tusk.

- Kolejną zmianą, którą chcemy wprowadzić, jest publiczne ogłoszenie wyroku, wraz z danymi skazanej osoby. Nie będzie też można wymigiwać się od kary, jeżdżąc bez prawa jazdy. Jazda bez uprawnień będzie przestępstwem, a nie wykroczeniem. Ograniczone zostanie też korzystanie z możliwości warunkowego zawieszenia kary - dodał prezes Rady Ministrów.

Obowiązkowe alkomaty w każdym aucie

Premier dodał też, że chce rozwiązać problem tzw. przypadkowych nietrzeźwych, czyli ludzi, którzy wsiadają za kierownicę, będąc przekonani, że już wytrzeźwieli. - Nasza wyobraźnia nie wykracza poza te kilka godzin, więc aby ograniczyć to zjawisko, chcemy wprowadzić obowiązek posiadania alkomatu. Oczywiście obowiązku korzystania nie będzie - podsumował Tusk.


gazeta.pl

Arrakis - Wto 07 Sty, 2014

Cytat:
obowiązkowe alkomaty w każdym aucie

Taa... ciekawe, kto ma znajomego oferującego coś takiego. Ciekawe również, jak to sobie wyobrażają wobec samochodów przyjezdnych.
I znowu ktoś kręci lody.

Arrakis

bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

Tak jak we Francji od roku :gent:
Jednorazowy alkomat można kupić w Polsce za 8-10 PLN.

Arrakis - Wto 07 Sty, 2014

Cytat:
Tak jak we Francji od roku

Brak kary za brak. :gent:

Arrakis

bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

Znieśli kary po protestach obcokrajowców, na wjeździe do Francji "prywaciarze" trzepali niezłą kase na obcokrajowcach np. przy zjeździe z promu w Calais komplet 2 alkomatów kosztował 10 Euro :gent:
-=Alex=- - Wto 07 Sty, 2014

bolec71, jednorazowy, a to ma być wielokrotnego użytku.
Cytat:
Od 2015 roku każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat. Dodał, że średni koszt takiego urządzenia to 5-10 złotych.

http://www.nowiny24.pl/ap.../KRAJ/140109788
Za 5 zł to można sobie waciki kupić.
Arrakis napisał/a:
Taa... ciekawe, kto ma znajomego oferującego coś takiego.
Zapewne już się taki znalazł. :)
Arrakis napisał/a:
Ciekawe również, jak to sobie wyobrażają wobec samochodów przyjezdnych.
A co z abstynentami ?
Arrakis napisał/a:
I znowu ktoś kręci lody.
I to jest odpowiedź w kwestii alkomatów.
Nie wypaliły fotoradary, trzeba na czymś zarobić. :efendi2:

Taki alkomat tak będzie przydatny, jak gaśnica. :D

Arrakis - Wto 07 Sty, 2014

Cytat:
Znieśli kary po protestach obcokrajowców, na wjeździe do Francji "prywaciarze" trzepali niezłą kase na obcokrajowcach np. przy zjeździe z promu w Calais komplet 2 alkomatów kosztował 10 Euro.

To nie tak. Powiedzmy, że pomysł okazał się całkowitym niewypałem i faktycznie się z niego wycofano zachowując równocześnie twarz. Jak ktoś był naiwny i kupował? Jego problem.

Arrakis

FAZI 1 - Wto 07 Sty, 2014

Po pierwsze to tylko nie znający prawa obcokrajowcy kupowali, bo jeśli wjeżdżasz do obcego państwa samochodem to nie masz obowiązku przestrzegać jego przepisów co do wyposażenia autka. Masz mieć to co obowiązuje w kraju zarejestrowania samochodu. Co innego kamizelka, ale tą masz zakładać dla własnego bezpieczeństwa. Pokażcie mi kto sprawdza gaśnice w samochodach obcych w Polsce :!: I tak samo jest za granicą :!: A jak głupole kupowali to ich problem. Na promie wciskają znaczki GB po 10 funtów, bo niby obowiązkowe na samochodzie.
bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

FAZI 1 napisał/a:
I tak samo jest za granicą


Wytłumacz np. brak zapasowych żarówek matołowi z Policji Słowackiej, powodzenia :!:

-=Alex=- - Wto 07 Sty, 2014

bolec71, nie wspominając o gumowych rękawiczkach, zapasowych bezpiecznikach, lince holowniczej, kluczu do kół, podnośniku, kamizelce odblaskowej ....
Arrakis - Wto 07 Sty, 2014

Fazi,
masz przestrzegać przepisów ruchu drogowego obowiązujących w kraju, po którego drogach się poruszasz. I tyle. Jeśli przewidują pluszowego misia, to miś ma być.
Nota bene, przepisy francuskie stwierdzały, że kierowca ma posiadać, a nie, że ma być wyposażeniem samochodu.

Arrakis

-=Alex=- - Wto 07 Sty, 2014

Arrakis,
Cytat:
Prawo sobie, życie sobie

Co ciekawe, karanie polskich kierowców przez Czechów, Niemców i Słowaków za brak w samochodzie apteczki, zapasowych żarówek czy bezpieczników jest niezgodne z prawem.
Wszystkie europejskie kraje (a także większość państw na innych kontynentach) są sygnatariuszami stworzonej w 1968 roku Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym. Ten traktat opracowany dla ułatwienia międzynarodowego ruchu drogowego reguluje m.in. kwestie obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Z jego zapisów wynika, że policjant nie ma prawa ukarać mandatem obcokrajowca, którego pojazd wyposażony jest zgodnie z wymogami obowiązującymi w kraju zarejestrowania auta.

Co ważne, ratyfikowanie Konwencji Wiedeńskiej jest dobrowolne, ale gdy kraj zdecyduje się na taki krok, jej zapisy traktowane muszą być w sposób nadrzędny nad prawem lokalnym. Oznacza to więc, że karanie Polaków za brak wymaganego w Niemczech czy na Słowacji wyposażenia (ale również np. karanie przez polską drogówkę Niemców za brak obowiązkowej w Polsce gaśnicy) jest nielegalne.

http://motoryzacja.interi...iec,1671165,324

michqq - Wto 07 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:

To wolę być Pawką niż mieć pośrednio czyjąs krew na rękach.


Wsiadam do pociagu w Lizbonie, bilet mam do Tallina.
W kieszeni kurtki mam duzy skladany noz, w bagazu podrecznym mam paczke fajerwerkow.
Pociag rusza i jedzie, a ja sobie drzemie.
Portugalia, Hiszpania, Francja, Wlochy, Slowenia, Wegry, Slowacja, Polska, Litwa, Lotwa, Estonia.
Co pare godzin budze sie z drzemki i patrze na zegarek.
O, szesnasta dwanascie, no to jestem przestepca. O, osiemnasta piec, no to nie jestem.
O kurde, zegarek mi stanal, no to ma zagwozdke moje sumienie, no bo nie wie czy ma miec wyrzuty czy nie...

No wlasnie, no wlasnie... to tak nie dziala.
Prawo, prawo to moze sie zmieniac w takiej podrozy, i robic ze mnie przestepce lub na powrot uczciwca kiedy sobie drzemie, natomiast sumienie...
Sumienie to inna bajka, sumienie to cos co sie ksztaltuje w czlowieku latami a nie ze tanczy oberka wedlug wskazowek zegara.
Tak jest, tak powinno byc, tak musi byc.
Tak dziala czlowiek.

Sumienie to jedno a prawo to drugie, nie przystaja do siebie w stu procentach, nie moga i nigdy nie beda.

Wrocmy teraz do szwagra, ktorego mialbym zadenuncjowac na Policje z racji dwu piw.

Otoz, w cywilizacji bialego czlowieka DALECY jestesmy od powszechnie uznawanego konsensusu, mowiacego ile piw wolno wypic i jezdzic.
Sa kraje gdzie wolno wypic dwa slabe.
Sa kraje gdzie wolno wypic jedno.
Sa kraje gdzie wolno wypic pol.
I co sie okazuje, otoz w krajach gdzie wolno wypic dwa piwa i jezdzic...
Spoleczenstwo funkcjonuje normalnie, ruch sie odbywa plynnie, wypadkow maja z umiarem.
No i teraz co niby proponujesz w sprawie mojego wcale nie hipotetycznego szwagra, ktory mieszka, wcale nie hipotetycznie, pare granic shengenowych na zachod lub na poludnie od Polski, gdzie wolno pic dwa piwa. Pije tam dwa piwa i jedzie, tam u siebie u siebie, w kraju gdzie mieszka, i robi tak regularnie.
Przestepca jest?
Niby z jakiej racji?
Jak smiesz mu wciskac ze jest przestepca?

Dalej: Pije te dwa piwa w Polsce i... I co?
Z racji tego ze jest chwilowo w Polsce na wakacjach to inaczej bedzie mu organizm reagowal?
Z racji tego ze jest chwilowo w Polsce to samochod inaczej sie zachowa?
Otoz przestepca to on sie staje, fakt, ale tylko na skutek nieprzestrzegania lokalnych przepisow ostrzejszych w kraju A niz w kraju B, a wiec jest przestepca z przyczyn formalnych.

Natomiast bardzo ostroznie trzeba by rozwazac, czy on FAKTYCZNIE kogos na smierc naraza.

Tak wiec swojego ojca szwagra i brata denuncjuj na Policje jak chcesz i za co chcesz, Twoja sprawa, natomiast nie wciskaj mi tutaj na sile swojej ulomnej moralnosci, kolego.

Edukowac...
Spoleczenstwo jest - stetyniestety - dobrze wyedukowane w zakresie wiedzy, iz zakazy dotyczace takiego a nie innego promilazu alkoholu we krwi sa w znacznym stopniu lokalna umowa spolecznosci miejscowej.
Spoleczenstwo jest wyedukowane w zakresie wiedzy, ze troche wyzsze lub troche nizsze standardy w tym zakresie nie sa kluczowe dla Funkcjonowania Cywilizacji a sa lokalna umowa spoleczna - jedna z wielu.
Spoleczenstwo dobrze wie, ze istnieja we swiecie mocno zroznicowane wersje tej umowy tyczacej alkoholu, i wszystkie one okazuja sie dzialac wcale wcale skutecznie w naszym kregu cywilizacyjnym.

Prawo w Polsce mozna zmienic, zaostrzyc, ale jezeli chcemy ta metoda uksztaltowac sumienia, to nowy zapis nowo zaostrzonego prawa nie moze sie zbytnio i przesadnie odsuwac sie od tego co sredniostatystycznie uznajemy za dopuszczalne w ramach sumienia i rozsadku.
Inaczej tworzymy prawo MOCNO niepasujace do sumien, co oznacza ze nie bedzie powszechnej tendencji zeby je przestrzegac, ponadto uogolniajac - spada szacunek do prawa w ogole, innymi slowy jest to ZLE PRAWO.

Jezeli chcemy uprawiac edukacje a nie propagande nalezaloby edukowac gloszac prawde.

Otoz prawda jest taka ze MOZNA jezdzic po jednym a czasem dwu piwach, zaleznie od czlowieka i od kraju.
Spoleczenstwo od tego nie ginie masowo na drogach, ruch na drogach zbytnio nie cierpi, sa liczne przyklady tak funkcjonujacego prawa w roznych krajach.
Zaostrzanie prawa ponad miare rozsadku i sumien bywa przeciwskuteczne i zwykle jest po prostu szkodliwe.
Granice legalnosci nalezy postawic we wlasciwym miejscu, a wcale nie jest z tym tak prosto, ze im ostrzej tym lepiej.

Wracajac jeszcze raz do szwagra:
Wiezy rodzinne to powazna sprawa - na policje to ja moge zadzwonic jak szwager kogos zabije albo zgwalci, natomiast dzwonic z racji dwu piw... to kurde jest Pawka Morozow w czystej postaci.
:gent:

FAZI 1 - Wto 07 Sty, 2014

-=Alex=-, dzięki.
bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

-=Alex=- napisał/a:
karanie polskich kierowców przez Czechów, Niemców i Słowaków za brak w samochodzie apteczki, zapasowych żarówek czy bezpieczników jest niezgodne z prawem.


I co z tego ? Mandat i tak musisz zapłacić, a odwołać to się możesz do "babci na Helu", zaczniesz dyskutować z Czechem czy Słowakiem to ci przyp...li z innej działki np. za dziwny wyraz twarzy (nie żartuję) :gent:

-=Alex=- - Wto 07 Sty, 2014

bolec71, wiem, znam zagadnienie. Zresztą jest to napisane w dalszej części artykułu.
Cytat:
Niestety, problem w tym, że wielu obywateli nie ma pojęcia o istnieniu tych przepisów i funkcjonariusze drogówki często to wykorzystują. Problematyczne może okazać się samo wytłumaczenie naszych racji zdenerwowanemu policjantowi - w takich przypadkach przyda się numer telefonu do naszego konsulatu (ale i to nie gwarantuje sukcesu).

bolec71 - Wto 07 Sty, 2014

Cytat:
w takich przypadkach przyda się numer telefonu do naszego konsulatu (ale i to nie gwarantuje sukcesu)


Konsulaty takimi pierdołami się nie zajmują. :!:

Arrakis - Wto 07 Sty, 2014

Alex,
Francuzi obeszli problem nakładając wymaganie na kierowcę, a nie na wyposażenie samochodu.

Arrakis

maxikasek - Wto 07 Sty, 2014

-=Alex=- napisał/a:
bolec71, jednorazowy, a to ma być wielokrotnego użytku.

A gdzie jest powiedziane, że ma być wielorazowego ;-) A jak znajdzie się potrzeba to Chińczycy zrobią i wielorazowego..za 5 pln w detalu ;)

FAZI 1 - Wto 07 Sty, 2014

http://www.ebay.co.uk/itm...=item4d155f60ab

http://www.ebay.co.uk/itm...=item2581b2909a

maxikasek - Wto 07 Sty, 2014

michqq napisał/a:
Dalej: Pije te dwa piwa w Polsce i... I co?
Z racji tego ze jest chwilowo w Polsce na wakacjach to inaczej bedzie mu organizm reagowal?
Z racji tego ze jest chwilowo w Polsce to samochod inaczej sie zachowa?
Otoz przestepca to on sie staje, fakt, ale tylko na skutek nieprzestrzegania lokalnych przepisow ostrzejszych w kraju A niz w kraju B, a wiec jest przestepca z przyczyn formalnych.

Zdradza Cię żona, siostra spojrzała na obcego mężczyznę, córka umówiła się z chłopakiem- w krajach gdzie panuje szariat masz pełne prawo ją zabić aby zmyć hańbę. W Polsce jesteś za to samo mordercą. Czemu czy w Polsce moja hańba jest mniejsza? Otóż mordercą staję się, ale tylko na wskutek nieprzestrzegania lokalnych przepisów ostrzejszych w kraju A niz w kraju B, a wiec jest przestepca z przyczyn formalnych.

Tyle mniej więcej jest sensu w Twoim poście i taką masz ułomną właśnie moralność Kalego :gent:

gathern - Wto 07 Sty, 2014

Jak tu ma być dobrze jak "elyta" kraju "ynteligencyja" daje przykład :

http://www.wprost.pl/ar/4...el-Manipulacja/

michqq - Wto 07 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:
Tyle mniej więcej jest sensu w Twoim poście i taką masz ułomną właśnie moralność Kalego


Nie musisz udawac, wbrew pozorom mysle ze zrozumiales.
Uklony.

markus - Sro 08 Sty, 2014

W Polsce osoby pod wpływem alkoholu spowodowały 12 procent wypadków ogółem i odpowiadają za 15 procent zgonów z powodu wypadków drogowych.

Czym zatem Szanowni Państwo się podniecacie? Prawo wielkich liczb sprowadziło w ostatnich dniach "kumulację" w postaci 6 osób przejechanych przez kierowcę pod wpływem.

Co z tego będzie? Ano, g...o z tego będzie. Ojciec Narodu już kastrował pedofili z poniedziałku na wtorek, a teraz ze środy na czwartek będzie walczył z pijanymi kierowcami. Pamiętacie słynne "już po Was idziemy" do kiboli? I co? Nico.
Finał obecnej akcji propagandowej będzie taki, że oprócz apteczki, trójkąta i gaśnicy zabulisz drogi podatniku jeszcze za alkomat. Guzik to pomoże ale znajomi królika znowu trzepną kasę.

Jedynym sposobem jest pozew z powództwa cywilnego osoby poszkodowanej przeciwko sprawcy wypadku pod wpływem. Ale do tego sędziowie o mentalności prowincjonalnego komucha jeszcze nie dorośli. Z tego względu ankieta jest ułomna bo zakłada że Polska jest państwem prawa, a ona jest nim tylko deklaratywnie, bo w warstwie wykonawczej leży i szlocha.

I żeby nie było. Poniżej źródło przytoczonych statystyk:

http://www.unece.org/file...nal_Version.pdf

Gecko - Sro 08 Sty, 2014

[quote="bolec71"]
-=Alex=- napisał/a:
karanie polskich kierowców przez Czechów, Niemców i Słowaków za brak w samochodzie apteczki, zapasowych żarówek czy bezpieczników jest niezgodne z prawem.


Nie do końca kolego. Zgodnie z prawem pewnych krajów (np. Chorwacja) nie odmówienie mandatu i podpisanie go jest równoznaczne z przyznaniem się do winy i Sąd odrzuca każde takie roszczenie. W niektórych krajach (np. Słowacja) z kolei po odmowie przyjęcia mandatu za wykroczenie drogowe policjant ma prawo zatrzymać prawo jazdy i wystawić kwitek zastępczy ważny 15 dni. To czasem jest tak jak z polską Strażą Miejską z drugiego końca Polski. Płacisz 100 zł haraczu bo jeżdżenie, tłumaczenie, sądy i odwołania kosztują Cie dużo więcej. Za granicą możesz sobie dzwonić do konsulatu i co? Bedziesz czekał 12h na drodze zanim przyjedzie ktoś kto Cię obroni? Czasem trzeba po prostu wybrać mniejsze zło i zapłacić za "spokój". Takie niestety sytuacje bywają. Życie. Można się kopać z koniem tylko po co?
Pozdrawiam

maxikasek - Sro 08 Sty, 2014

A ja myślałem, że każdy rozsądny kierowca wozi z sobą zapasowe żarówki, bezpieczniki (po to chociażby aby uniknąc zabrania dowodu rejsttracyjnego przez naszą policję- za "niemanie" świateł ;) ), apteczkę (to się rozumie samo przez się- i to zgodną np.. z niemiecką normą, a nie polskie pseudoapteczki jakie się widuje- dla własnego bezpieczeństwa), linkę hol. czy kable do rozruchu. Ja dodatkowo zawsze mam saperkę. Choć zdaję sobie sprawę, że wymiana żarówki w niektórych nowych autach wymaga wezwania serwisu
MK-J - Sro 08 Sty, 2014

Cytat:

Szwedzka "Wizja zero"


W Polsce od lat policja i rządzący przekonują: za duża prędkość i pijani kierowcy to główne przyczyny wypadków. W słynącej z bezpieczeństwa Szwecji myślą odwrotnie. To władza i zarządcy dróg mają dbać o bezpieczeństwo kierowców. Skandynawia realizuje program "Wizja Zero", który ma spowodować, że wkrótce na drogach już nikt nie będzie ginął.

Szwecja już teraz ma jeden z najniższych wskaźników wypadków drogowych w Europie. W 2011 roku u naszych północnych sąsiadów zginęło niecałe 300 osób. W Polsce w tym samym okresie 4500 ludzi, z czego co 3 ofiarą był pieszy. Ten niechlubny wynik sprawia, że Polak to co piąta ofiara wypadków drogowych w Unii Europejskiej.

Wizja Zero - odpowiedzialni rządzący

Szwedzka rewolucja drogowa, zaczęła się w 1997 r. kiedy parlament przyjął program "Wizja Zero". Nowa polityka bezpieczeństwa drogowego odpowiedzialność za wypadki przełożyła z kierowców na Szwedzką Administrację Drogową, odpowiednik naszej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I tak, odwrotnie niż w Polsce, to politycy, zarządy i projektanci dróg muszą, tak organizować ruch, żeby do wypadków nie dochodziło.

"Wizja Zero" zbudowana jest w oparciu o cztery założenia: Życie ważniejsze niż pieniądze, odpowiedzialność spada na władze, system bezpieczeństwa musi przewidywać błędy kierowców, a kierujący sami muszą dążyć do poprawy bezpieczeństwa.

Do tego skandynawskie prawo drogowe jest jednym z surowszych w Europie.

Szwedzkie patenty drogowe

Zacznijmy jednak od bezpieczeństwa, które ma zapewnić państwo. Szwedzi i Norwegowie, wydają ogromne pieniądze na poprawę stanu nawierzchni dróg. Jezdnia ma być gładka jak stół. Z ich wyliczeń wynika bowiem, że dobra nawierzchnia mogłaby zmniejszyć liczbę ofiar nawet o 40 proc.

I tak, by wyeliminować zderzenia czołowe rozdziela się przeciwległe pasy ruchu. Buduje się drogi jednokierunkowe, a istniejące już dwukierunkowe, zamiast "podwójnej ciągłej" rozdziela stalową liną, co m.in. wyklucza możliwość wyprzedzania w miejscach niebezpiecznych. I co trzeba podkreślić, stalowa linka znacząco różni się od stawianych na potęgę w Polsce betonowych i stalowych przegród. Elastyczność linek pochłania bowiem energię kinetyczną i nie miażdży samochodów.

Bezpieczeństwo poprawia budowanie naprzemiennie dwóch pasów ruchu dla przeciwnych kierunków jazdy - kilka kilometrów w jednym kierunku, kilka w drugim, a w przeciwną stronę mamy jeden pas. Likwidowane są też skręty w lewo i przejścia dla pieszych i budowane bezpieczne zjazdy i kładki dla pieszych. Budowa takich dróg jest znacznie tańsza od budowy autostrad.

Koncerny samochodowe stawiają na bezpieczeństwo

Co ciekawe - "Wizja Zero" odpowiedzialnością za bezpieczeństwo na drogach obarcza też koncerny samochodowe. Choć tu Szwedzi mają przewagę nie tylko nad Polską, ale i Europą. Szwedzkie marki Volvo i Saab (choć należą już do Chińczyków) słyną z wysokiego poziomu bezpieczeństwa, za które reszta Europejczyków nie chce dodatkowo płacić. Szwedzkie media cytowały szefów Volvo, którzy twierdzą, że za parę lat nikt w ich kraju w samochodach tej marki nie straci życia. Choć to utopia, konstruktorzy pracują m.in. nad modelami automatycznie hamującymi, gdy pieszy jest zbyt blisko.

Mylą się ci, którzy twierdzą, że w Polsce jest wyjątkowo dużo fotoradarów. Skandynawskie drogi są jeszcze bardziej naszpikowane kamerami i fotoradarami. Mandaty horrendalnie wysokie. W Szwecji zaczynają się od 220 euro - za przekroczenie prędkości od 1-10 kilometrów. Jak ktoś przekroczy prędkość o 40 km/h lub 50 w terenie niezabudowanym, sprawa przekazywana jest prokuraturze. A to oznacza tarapaty finansowe, w zależności od dochodów, ilości dzieci można za taką jazdę zapłacić nawet 17 tys. euro.

Z tym, że różnica między Polską, a Szwecją polega też na tym, że tam fotoradary stawiane są w miejscach, gdzie mają realnie wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. A nie jak w naszym kraju, na co zwracał uwagę NIK i Trybunał Konstytucyjny w miejscach, gdzie samorządy mogą najwięcej zarobić.

Starszy człowiek to nie zagrożenie

Łagodniej w Polsce traktujemy pijanych kierowców. Szwedzkim kierowcom grozi wieloletnie więzienie, wysokie grzywny i kilkuletnia utrata prawa jazdy, które później bardzo trudno odzyskać.

Inaczej niż w Polsce Szwedzi nie boją się starszych osób za kółkiem. Ze statystyk wynika bowiem, że częściej giną jako piesi, czy rowerzyści niż kierowcy. Cytowany przez "Politykę" ekspert motoryzacyjny Jan Soederstroem twierdzi nawet, że osoby powyżej 65. roku życia rzadko powodują wypadki, ponieważ bardziej realistycznie niż ludzie młodsi oceniają własne możliwości i starają się unikać trudnych sytuacji. - Starsi nie wsiadają do aut przy dużym natężeniu ruchu, omijają trudne skrzyżowania, a w czasie wichury jeżdżą autobusami - mówi Soederstroem. Szwedzi wprowadzają rozwiązania, które ułatwiają starszym prowadzenie samochodu, zaleca się też kupowanie aut z automatyczną skrzynią biegów.

Prowadzony był też program nagradzania kierowców, którzy przestrzegają prawa - fotoradary rejestrowały również kierowców, którzy jeździli zgodnie z prawem i losowane wśród nich były nagrody. Miało to motywować kierowców do bezpiecznej jazdy.

Gdańsk chce być jak Sztokholm

W grudniu drogowcy z Gdańska zapowiedzieli, że wzorem Szwecji, zamierzają dążyć do całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków na ulicach miasta. - Może to jest utopia, bo jak przewidzieć wypadek, gdy motocyklista uderza w drzwi garażu i ginie na miejscu albo ostatni wypadek na obwodnicy, gdzie doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego, który szedł poboczem - mówił "Gazecie Wyborczej Trójmiasto" kierownik inżynierii ruchu. W Trójmieście powstają tzw. azyle, czyli przejścia z wysepką, przed którymi instalowane są wyspowe progi zwalniające. W nawierzchni montowane są również odblaski, tzw. kocie oczka.

Twórcy szwedzkiego programu zakładają, że do 2020 r. liczba ofiar śmiertelnych na drogach nie będzie przekraczać 220. W 2050 już nikt nie zginie. Statystyki sprawiają, że programem "Wizja Zero" interesuje się już wiele krajów.


LINK

McSimus - Sro 08 Sty, 2014

Utopia.
makary21 - Sro 08 Sty, 2014

Cytat:
I co trzeba podkreślić, stalowa linka znacząco różni się od stawianych na potęgę w Polsce betonowych i stalowych przegród. Elastyczność linek pochłania bowiem energię kinetyczną i nie miażdży samochodów.



Czy jest ktoś kto się zna na fizyce ruchu i może mi to objaśnić? O ile jeżeli idzie o bariery betonowe to jest to dla mnie jasne o tyle jeżeli idzie o prawidłowo zamontowane i utrzymane bariery stalowe - niekoniecznie. Ich konstrukcja podobno jest przeliczona do tego by maksymalnie chłonąć energię.

maxikasek - Sro 08 Sty, 2014

MK-J napisał/a:
W Polsce w tym samym okresie 4500 ludzi, z czego co 3 ofiarą był pieszy. Ten niechlubny wynik sprawia, że Polak to co piąta ofiara wypadków drogowych w Unii Europejskiej.

W 2011 w Polsce zginęło 4 189 ludzi gwoli ścisłości. A w UE np. 4009 Niemców, 3 963 Francuzów czy 3 860 Włochów. Skoro Polak to co 5 ofiara- to te cztery kraje to 80% ofiar śmiertelnych w UE. Oni też są w niechlubnej czołówce. :cool:
Tak domyślam się, co autor miał na myśli, jednak jakoś nie potrafił tego przekazać w nietabloidowy sposób.

Stevie - Sro 08 Sty, 2014

Dal rozluźnienia tematu

:gent:

maxikasek - Sro 08 Sty, 2014

makary21 napisał/a:
O ile jeżeli idzie o bariery betonowe to jest to dla mnie jasne o tyle jeżeli idzie o prawidłowo zamontowane i utrzymane bariery stalowe - niekoniecznie. Ich konstrukcja podobno jest przeliczona do tego by maksymalnie chłonąć energię.

Chodzi o to, że rozciągając się pochłania energię (tak samo lina jak blacha profilowana). W dodatku przy linach samochód się nie odbija(lub dużo rzadziej)- bo lina tnie karoserię i wczepia się w nią. I przy prawidłowym zamontowaniu (i tu widzę największy problem u nas)- nie przerywa się. Jedyny problem mogą mieć motocykliści- ale to tylko czysto techniczny: przy barierze z profili ładuje się do worka w jednym kawałku, przy linowej- w kilku. :gent:

gathern - Sro 08 Sty, 2014

Przepraszam za przekleństwo, ale czy tych z PO już kompletnie pojebało ??

http://www.pb.pl/3507916,...dmucha-alkomaty

Cytat:
Rząd nadmucha alkomaty


Od przyszłego roku każdy kierowca ma posiadać alkomat. Branża się cieszy, ale diabeł tkwi w szczegółach

Według przedstawicieli Tesco, wyraźne skoki w sprzedaży alkomatów da się zaobserwować w wakacje i np. przy okazji andrzejek. W skali całej sieci sprzedaje się tylko kilkaset urządzeń tygodniowo – przy okazji rządowej krucjaty przeciw pijanym kierowcom popularność alkomatów może jednak wystrzelić.

Alkomaty, idziemy po was — w ramach najnowszej rządowej krucjaty przeciw pijanym kierowcom premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że od początku przyszłego roku każdy samochód obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat.

— Nie będzie obowiązku korzystania z alkomatu, ale obowiązek posiadania alkomatu, jak sądzimy, spowoduje radykalny wzrost korzystania z tego urządzenia prewencyjnie przez samych kierowców — powiedział premier.

Producenci i dystrybutorzy sprzętu mogą więc już otwierać szampana, ale doradzają ostrożność.

— To dla nas wszystkich dobra informacja, ale potrzebne są konkretne przepisy i normy dla alkomatów, bo bez tego zamiast skutecznej kontroli będziemy mieli chaos i wysyp urządzeń, które alkomatami będą tylko z nazwy, nie z funkcji — mówi Mikołaj Witczak, współwłaściciel poznańskiej firmy Speed-Up, jednego z największych w kraju hurtowych dystrybutorów alkomatów.

Speed-Up chwali się, że co roku sprzedaje kilkadziesiąt tysięcy alkomatów, głównie do dużych sieci elektromarketów. Serwisuje też ok. 20 tys. urządzeń — w 2012 r. miał z tego 8 mln zł przychodów i 1,6 mln zł zysku netto, co dało mu miejsce w pierwszej pięćdziesiątce wielkopolskich Gazel Biznesu. Tymczasem w kraju jest ok. 18 mln aut osobowych, biznes może więc skokowo urosnąć.

— Alkomaty sprzedają się teraz wszędzie, nawet w dyskontach. Trzeba jednak uważać na podróbki i zwyczajnie słaby jakościowo sprzęt z Chin, który nie spełnia żadnych norm. W Polsce poza tym żadnych norm nie ma — można wzorować się co najwyżej na rozwiązaniach francuskich, których nawet nie przetłumaczono — mówi Mikołaj Witczak.

Według niego, także europejskie regulacje w tej sprawie są dyskusyjne. We Francji przepisy dotyczące obowiązku posiadania alkomatu weszły w życie w połowie 2012 r. — początkowo za brak urządzenia miała grozić grzywna, ale ostatecznie się z tego wycofano.

— Zgodnie z tymi przepisami alkomaty powinny pokazywać promile tylko do granicy dopuszczalnej przez prawo — powyżej tego progu, niezależnie od zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, mają tylko alarmować kierowcę, że nie może prowadzić samochodu. Biorąc pod uwagę różnice w dopuszczalnych progach w różnych krajach to duże utrudnienie dla producentów, zresztą takich urządzeń nie ma na naszym rynku — mówi Mikołaj Witczak.

Sprzedawane w Polsce alkomaty najczęściej pochodzą z Chin, na wyższej półce silną pozycję mają też urządzenia produkowane w Korei Południowej. Jednorazowe urządzenia kosztują kilkanaście złotych, alkomaty wielokrotnego użytku — od 100 zł w górę. Na tym jednak wydatki kierowcy, który chce sprawdzić, czy jest na gazie, się nie kończą.

— Alkomat musi być serwisowany — i to często, w przypadku tańszych urządzeń raz na pół roku, w przypadku droższych co rok. Bez tego nie ma mowy o precyzyjnych pomiarach. Konieczne są więc też regulacje dotyczące ich serwisowania i tego, kto miałby się nim zajmować — mówi Mikołaj Witczak.


Przecież to jest absurd ! Co z tego że będzie alkomat w samochodzie jak nie zmusi to kierowcy do użycia go, a nawet jak użyje to co to zmieni ?? Znowu będzie nabijanie kabzy znajomym tych szmaciarzy z wiejskiej... nie no kraj wariatów.

-=Alex=- - Sro 08 Sty, 2014

Gecko napisał/a:
-=Alex=- napisał/a:
karanie polskich kierowców przez Czechów, Niemców i Słowaków za brak w samochodzie apteczki, zapasowych żarówek czy bezpieczników jest niezgodne z prawem.


Nie do końca kolego.

Przecież to nie ja napisałem (jest to cytat z artykułu), więc trudno mnie oceniać czy do końca czy nie.

Arrakis - Sro 08 Sty, 2014

Cytat:
Przecież to jest absurd !

Nie absurd, tylko ktoś znowu kręci lody.

Ktoś, kto nie ma na tyle rozsądku, żeby nie siadać za kierownicą pod wpływem będzie się przejmował wskazaniami alkomatu. Akurat :lanie:


Arrakis

Antonio - Sro 08 Sty, 2014

Cytat:
Ograniczone zostanie też korzystanie z możliwości warunkowego zawieszenia kary - dodał prezes Rady Ministrów.


Pudło, ponieważ takie pojęcie nie istnieje. Miał na myśli warunkowe umorzenie czy karę więzienia w zawieszeniu? :-o

MK-J - Czw 09 Sty, 2014

rp.pl napisał/a:

Polacy wydmuchają miliardy


Na jednorazowe alkomaty trzeba wydać 5–15 zł. Tester wielorazowy jest znacznie droższy. Kosztuje nawet 350 zł.

Producenci i importerzy alkomatów już liczą zyski, jakie będą mieli dzięki planowanym przez rząd zmianom w prawie. Zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska przepisy, obligujące wszystkich kierowców do posiadania w aucie urządzenia do badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, mogą sprawić, że obroty firm z tej branży mocno skoczą.

Taniej, ale nie gorzej

Polacy powinni kupić około 22 mln alkomatów, bo tyle według GUS mamy samochodów. – Jeśli zapowiedzi rządu wejdą w życie, zapotrzebowanie na alkomaty ogromnie wzrośnie. Oczywiście w takiej sytuacji, odpowiadając na potrzeby rynku jesteśmy gotowi zwiększyć produkcję naszych alkomatów nawet kilkadziesiąt razy – zapowiada Anna Malitka-Babik z firmy Lechpol, która co roku sprzedaje około 4 tys. tego typu urządzeń.

Eksperci oceniają, że na zakupy alkomatów Polacy mogą wydać nawet kilka miliardów złotych. Przy założeniu, że zdecydują się na testery jednorazowe (kosztują minimum 6 zł) i będą używać ich raz w miesiącu, roczne wydatki na ten cel sięgną co najmniej 1,5 mld zł.

Jeśli kierowcy wybiorą droższe aparaty wielokrotnego użytku, to wówczas ta kwota może sięgnąć nawet ponad 3,5 mld zł. Urządzenia takie kosztują od 100 do 350 zł i więcej.

– Wszystko zależy od tego, co ostatecznie zostanie zapisane w ustawie. Jeśli nie sprecyzuje ona, jakiego rodzaju urządzenia będą mogły być stosowane, to należy się spodziewać, że większość osób zdecyduje się na zakup tańszych alkomatów jednorazowych. Dla klientów indywidualnych, nie będących kierowcami zawodowymi, to zdecydowanie najlepsza opcja – mówi Marek Turzański, dyrektor handlowy DKD, firmy, która importuje jednorazówki z Francji i produkuje własne mierniki wielokrotnego użytku w zakładach w Zielonej Górze.

Najdroższe urządzenia jednorazowe kosztują 15 zł. Osoby, które piją alkohol, rzadko nie wydadzą więc w ciągu roku na nie więcej niż 200 zł. Tym, którzy nie piją w ogóle, jednorazówka wystarczy nawet na dwa lata, bo taki jest maksymalny okres gwarancji.

Część fachowców uważa, że ponieważ wszystkie alkomaty są czułe na minusowe temperatury, lepiej nie inwestować w nie zbyt dużo pieniędzy. – Problem z odczytem występuje już przy minus 10 st. C. Jednorazówkę można przez parę minut ogrzać w rękach i już jest sprawna. Z większymi urządzeniami nie jest już tak prosto – twierdzi Marek Turzański.

Chodzi mu o znacznie droższe mierniki wielorazowego użytku. Za te najtańsze, w technologii tzw. półprzewodnikowej, trzeba zapłacić około 100 zł. Problem w tym, że nie są precyzyjne. – Nie podają dokładnego wyniku pomiaru. Te urządzenia już zalały nasz rynek, ale należy je traktować raczej jako zabawkę – podkreśla Turzański.

Szacuje się, że 80 proc. alkotesterów, które trafiają na nasz rynek, pochodzi z importu. Mikołaj Witczak, współwłaściciel poznańskiej firmy Speed-Up, nie ma wątpliwości, że głównie to towar z Chin, który nie spełnia żadnych norm. Sporo urządzeń trafia do nas także z Korei Południowej, Niemiec, Francji i USA. Te najlepsze, najczęściej wybierane przez zawodowych kierowców, to urządzenia w technologii elektrochemicznej. Podczas dmuchania nie reagują na inne substancje poza alkoholem. Problem w kosztach – ceny przekraczają czasem 350 zł.

Alicja Milewska, właścicielka firmy Bean, liczy, że to właśnie alkomaty wielorazowego użytku staną się w Polsce obligatoryjne. – To pewne urządzenia, które muszą być co jakiś czas kalibrowane i serwisowane – dodaje.

Dodatkowe koszty

Na takim rozwiązaniu z pewnością producenci i importerzy alkomatów zarobiliby najwięcej. Kalibrowane i serwisowane to koszt średnio 50–100 zł rocznie. Każdy alkomat ma dozwoloną ilość pomiarów, jakich można nim dokonać, gdyż w trakcie użytkowania jego dokładność stopniowo się zmniejsza. W przypadku alkomatów z sensorem półprzewodnikowym ponowna kalibracja zalecana jest po wykonaniu od 100 do 300 pomiarów, w zależności od modelu. W przypadku alkomatów z sensorem elektrochemicznym zwykle co 500 pomiarów. Jeśli pomiarów jest mniej, w pierwszym przypadku zaleca się dokonanie przeglądu urządzenia nie rzadziej niż co 6 miesięcy, w drugim – przynajmniej raz w roku. Kalibracji dokonują wyspecjalizowane serwisy.

– My jako importer kalibrujemy urządzenia, mamy odpowiednie maszyny oraz instrukcje do kalibracji. Nasi dystrybutorzy, którzy sprzedają alkomaty, nie wykonują tych usług, kierując zainteresowanych do nas – mówi Alicja Milewska z firmy Bean.

Alkomaty niczego 
nie zmienią?

Producenci i importerzy – choć liczą na zyski – twierdzą jednak, że zmiana przepisów niczego nie zmieni, jeśli chodzi o problem pijanych kierowców. – Alkomaty powinniśmy mieć w domu, a nie w aucie, by jeszcze przed wyjściem skontrolować stan, w jakim się znajdujemy. Jeśli ktoś po alkoholu już pójdzie do samochodu, to można założyć, że decyzja o jeździe zapadła. Nie mam wątpliwości, że część z nas, mimo negatywnego wyniku badania, siądzie za kierownicą – mówi Alicja Milewska.

Część przedstawicieli tej branży uważa, że położenie nacisku wyłącznie na kary i przymus posiadania alkotesterów to błąd. – We Francji dużą wagę przywiązano do akcji edukujących społeczeństwo w zakresie trzeźwości i prowadzenia pojazdów. Tego u nas brakuje – uważa Marek Turzański.

Michał Duszczyk

LINK

bert - Czw 09 Sty, 2014

Te założenia są błędne. Owszem, Polacy w większości wybiorą najtańsza, jednorazowe alkomaty, jednak z pewnością nie będą ich używać minimum raz w miesiącu. Ja mogę taki alkomat potraktować jako wisiorek gdzieś w okolicach lusterka. Dlaczego? Ponieważ wiem, że za kierownicę wsiadam zawsze trzeźwy i nie muszę w nic dmuchać. Ktoś kto ma 2 promile też z pewnością nie będzie dmuchał bo wie, że jest "ululany".
dziamdziak - Czw 09 Sty, 2014

Nasz miłościwie panujący premier nie powinien zapominać o alkomatach dla rowerzystów, wszak są oni pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego. Każdy rowerzysta powinien go mieć i zanim ruszy w drogę dmuchnąc i odnotować pomiar w dzienniku rowerzysty, wysłać następnie sms na wskazany numer do centrali ruchu pojazdów i rowerów, czekając aż, o ile nie będzie sms z zakazem ruchu - po określonym czasie odjechać. Zakaz ruchu - rusza per pedes.Łubu dubu, niech nam żyje...
makary21 - Czw 09 Sty, 2014

dziamdziak, nie zgodzę się. Pieszy też jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego. On też powinien uzyskać stosowne zgody :P
Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

Ale pieszy nigdy nie był pełnoprawnym, tylko zawsze uprzywilejowanym uczestnikiem. Jedynym dopuszczonym do ruchu bez sprawdzenia choćby podstaw zasad jakim podlegają wszyscy inni. Tylko pieszy uważa, że samochód potrafi zatrzymać się w miejscy np. I tak samo pieszy uczestnik ruchu drogowego będący pod wpływem nie podlega sankcjom tylko i aż z powodu rzeczonego wpływu.
makary21 - Czw 09 Sty, 2014

Mars74 - może to i lepsze określenie.
Nie da się jednak zaprzeczyć,że jest uczestnikiem ruchu drogowego i jako taki być może też powinien podlegać kontroli trzeźwości.

To by było...

bert - Czw 09 Sty, 2014

Wystarczy przy każdym przejściu dla pieszych powiesić na sznurku alkomat - pieszy dmucha - trzeźwy przechodzi, trzeźwy inaczej - czeka (na wyrok sądu oczywiście, gdzie dostaje od ręki zakaz przechodzenia na miesiąc). Alkomat oczywiście ufundowany byłby ze składek pieszych mieszkających w okolicy. Nie muszę dodać, że w obawie przed złodziejami (no cóż, alkomaty wkrótce staną się towarem pożądanym) należałoby postawić jakiegoś funkcjonariusza, który dzień i noc pilnowałby urządzenia no i od razu wypisywałby mandaty/wezwania do sądu itp. Można jeszcze dodać jakiegoś sowicie opłacanego urzędnika (oczywiście jednego z tych lojalnych) w celach sprawozdawczych albo coś takiego. Można? Można Panie i Panowie, tylko trzeba chcieć.
Gecko - Czw 09 Sty, 2014

Polacy to taki naród, że dopóki samochód nie będzie gryzł i kopał delikwenta pod wpływem to żaden alkomat nie pomoże. Kluczem jest świadomość. Na takich klientów zadziałać moze chyba tylko dożywotnie piętnowanie delikwenta (ta kamizelka z napisem "Prowadziłem pijany" z elektronicznym systemem informujacym o jej zdjęciu) albo kara śmierci wykonywana obligatoryjnie przez Policjanta na drodze bezpośrednio po drugim badaniu pozytywnym w ciagu 15 minut. Kluczem jest edukacja kolejnych pokoleń, bo na docieranie do rozumu niektórych przedstawicieli obecnego pokolenia to walka z wiatrakami. Cała Polska, wszystkie media trabia o tragedii i w ciągu tygodnia mamy - motorniczego z Łodzi co na jednej pętli kupił flaszkę a na drugiej ja opróżnił i zabił 2 osoby zanim dojechał do trzeciej, pijanego delikwenta w Bytomiu co wjeżdża na przejsciu w grupę ludzi i zabija dwie osoby, wczoraj pjany gówniarz ucieka w Gdyni i znów zabija, poczatek stycznia w Lublinie delikwent za kierownicą dostawczego samochodu chleje w czasie jazdy i ucieka przed Policją, 7 stycznia pijany kierowca autobusu (1,5 promila) pod Olkuszem wiózł 30 ludzi. To kim trzeba być by w takim okresie jeździc po pijanemu? jakiego szoku (skoro 6 trupów to za mało) potzreba by sie delikwent opamiętał? Tych idiotów trzeba znakować, stgmatyzować, publicznie pokazywać jak osobliwości w cyrku. I nie tylko zabierać na kilka lat czy miesiecy prawo jazdy ale dożywotnio ograniczać możliwość jazdy, np zakaz prowadzenia ojazdów o pojemnosci silnika przekraczajacej: dla samochodów - 1000l, dla motocykli 50cm3 oraz mocy dla samochodów - 60km dla motocykli 5kW, samochód takiego delikwenta powinien z automatu miec ograniczk predkosci do 50km/h. A jak jedzie czymś mocniejszym to traktować to jako przestępstwo - jazda bez uprawnień. Obowiązek dużej nalepki (2 x wielkość PL) ze znakiem butelki na masce, bagażniku i drzwiach, itp. Inni muszą wiedzieć, że w samochodzie jedzie potencjalne zagrożenie dla ich zycia i zdrowia. Żadne kary finansowe (nawet w wysokości 1mln zł) nie są skuteczne jak się nie ma oficjalnie kasy i majątku. Więzienie też nie pomoże, bo za długo trzeba czekać az sie człek do niego dostanie. takie czasy, że nawet do pudła jest kolejka jak na zabieg w NFZcie. Sąd karze, delikwent sie odwołuje, mija dwa trzy lata i w sumie to nawet nie wiadomo, za co go skazali bo nikt nie pamieta co było na początku. I jeszcze powinien na recz rodziny wykonywać prace "niewolnicze" przez kilka godzin w tygodniu jak w efekcie wypadku ktos zginął lub został kaleką. może i moje stanowisko jest ortodoksyjne ale to wynik obserwacji tego co sie dzieje i jak to oddziałowuje (a raczej nie oddziałowuje) na niektórych
Pozdrawiam

maxikasek - Czw 09 Sty, 2014

bert napisał/a:
Te założenia są błędne. Owszem, Polacy w większości wybiorą najtańsza, jednorazowe alkomaty, jednak z pewnością nie będą ich używać minimum raz w miesiącu.

Pełna zgoda- zwłaszcza, że nawet te "up 100 pln" pokazują bzdury (ostatnio testowaliśmy na imprezie taki). Ja jak na drugi dzień mam gdzieś jechać, idę wcześniej na komisariat z prośbą o sprawdzenie- jeszcze nigdy nie spotkałem się z odmową, a nawet ostatnio widziałem powieszony na stałe przed dyżurką. Przynajmniej wiem, że sprzęt pewny (teoretycznie).
A tak będzie jak z gaśnicami- 30 zł nowa, za 10 zł pod hipermarketem naklejają nową naklejkę.

dziamdziak - Czw 09 Sty, 2014

A może tak Gecko zastanowić się...dlaczego ludzie spożywają w nadmiarze alkohol, dlaczego mają w głębokim poważaniu to wszystko, w tym prawo w tym państwie?
Przyczyną jest powszechny marazm i depresja narodowa życia na tej zielonej wyspie beznadziei, równych i równiejszych, kumpli i kolesiów, wybiórczego prawa - jak prokurator,ksiądz, sędzia, starosta , to prawa nie stosujemy, jak zwykły zjadacz chleba - to zniszczyć go. Każdy z nas doskonale wie,jak to państwo jest skorumpowane, jak rządzą nim układy i znajomości, jak nic więcej się nie liczy. A czemuż to ludzie protestuja przeciw tej "cudownej władzy", jak nie dlatego co uczynili z tego państwa? Na kazdym kroku represja, fiskalizm, traktowanie nas jak idiotów, ograniczenia, kontrola (vide ACTA), promocja układu (np. oklaski dla siedzącego w pierwszym rzędzie konwencji PO ministra kłamczuszka), itd. Pamiętam lata 70-te, niby koniunktury,też było pijaństwo bo ludzie mieli dość. Nie było tyle aut, więc i wypadków pod wpływem było mniej, ale piło się powszechnie. Wreszcie wybuchł protest roku 1980. Po alkohol sięga się aby zapomnieć, choć na chwilę o swoim położeniu, o tej beznadziei i braku perspektyw, które dostrzegło ponad 3 mln Polaków i stąd uciekło.
Dlaczego w innych krajach Polacy -szanują prawo i nie przychodzi im do głowy prowadzić auto pod wpływem,czy iść do pracy w takim stanie. Mam kontakt z niektórymi. Polska nie miała im nic do zaoferowania, tam - za granicą zaczęli dopiero żyć jak ...ludzie. Pytam się wiec dlaczego tak jest, że po ponad 20 latach od transformacji jest tak zły stan państwa,że jedni stąd milionami uciekają, inni pija, a cwaniaki i kłamczuchy siedzą na konwencji partii rządzącej w pierwszych rzędach i odbierają wyrazy uznania lub idą w ambasadory, czy do spółek SP?. Bez picia wódy, rzygać mi się chce i dziwię się,że nikt nie pyta dlaczego.

Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

dziamdziak i mi teraz też
~~Ad~~ - Czw 09 Sty, 2014

W odniesieniu do tego co powiedział dziamdziak o "równych i równiejszych" oraz o demoralizacji społecznej z tego powodu, to proszę bardzo poczytać sobie przykład jak sądy traktują ludzi "zwykłych i niezwykłych" za pijaństwo za kółkiem"
KLIK

Komentarze pod artykułem mówią wszytko o tym skandalu w wykonaniu księdza i tzw. wymiaru sprawiedliwości... :(

bolec71 - Czw 09 Sty, 2014

dziamdziak napisał/a:
Przyczyną jest powszechny marazm i depresja narodowa życia na tej zielonej wyspie beznadziei


A za komuny czemu pili ?

~~Ad~~ - Czw 09 Sty, 2014

Poczytaj historię Polski zwłaszcza z okresów I RP oraz zaborów, to się dowiesz... :cool:
Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

Szwedzi piją dużo więcej, dopiero muszą mieć syf. chyba do Somalii pojadę, tam sami szczęśliwcy niepijący.
A co tu komune mieszać do sprawy, za sanacji piło się mniej, w czasie rozbiorów też mieli fajną wymówkę, a jeszcze wcześniej wiadomo, że szlachta rozpijała chłopów.

To jest zwykły narodowy brak kultury picia przenoszony z pokolenia na pokolenie. Tylko edukacja tu pomoże i eliminowanie skrajnych, powtarzam skrajnych przypadków a nie poprawianie statystyk policji czy prokuraturze.

terve - Czw 09 Sty, 2014

W Finlandii jest tak, że zamykają jeden pas autostrady i dmucha każdy przejeżdżający. Przebiega to bardzo sprawnie i szybko. Policjantów jest kilku, nie zaglądają w papiery, tylko podchodzą do auta i każą dmuchnąć.
Na osiedlu sąsiad natychmiast zadzwoni na policję, gdy zobaczy, że ktoś jedzie po spożyciu, co u nas chyba jest wyjątkiem. W pracy każdy też musi się liczyć z kontrolą trzeźwości i natychmiastowym zwolnieniem. Mam też rodzinę w Norwegii, bardzo przestrzegają trzeźwości w pracy= wódkę piją tylko w piątek po południu, aby czasem jakiś promilek na poniedziałek rano nie został. Zresztą sklepu z alkoholem w okolicy nie ma : aby kupić flaszkę, trzeba przepłynąć promem na drugą stronę Oslofjordu.

-=Alex=- - Czw 09 Sty, 2014

Cytat:
– Wszystko zależy od tego, co ostatecznie zostanie zapisane w ustawie. Jeśli nie sprecyzuje ona, jakiego rodzaju urządzenia będą mogły być stosowane, to należy się spodziewać, że większość osób zdecyduje się na zakup tańszych alkomatów jednorazowych. (...)
Alicja Milewska, właścicielka firmy Bean, liczy, że to właśnie alkomaty wielorazowego użytku staną się w Polsce obligatoryjne. – To pewne urządzenia, które muszą być co jakiś czas kalibrowane i serwisowane – dodaje.
I będzie "lub czasopisma". :lol:
Cytat:
Tym, którzy nie piją w ogóle, jednorazówka wystarczy nawet na dwa lata, bo taki jest maksymalny okres gwarancji.
Gaśnica także ma "gwarancję" i nic z tego nie wynika.
Oj, już widzę jak lody zaczynają się kręcić, a lobby alkomato -testowe szuka dojść do "naszych kochanych posłów". I znowu pojawią się na niektórych rękach, pożyczone zegarki za "parę" złotych.

Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

Ale to jest typowo nasze polskie, trzeba to opatentować. Z sondy wynika, że przepisy za łagodne ale wszystkie propozycje natychmiast odrzucane. To co rozstrzeliwać od razu na miejscu, razem z pasażerami?
Każda propozycja zmiany w prawie czy choćby zmiana interpretacji w sposób oczywisty jednym daje korzyść innym straty. Na alkomatach zarobi małą kaskę nieliczni a ilu straci na tych dziesiątkach tysięcy samochodów, które nie pojadą, nie spalą paliwa, nie napędzą roboty blacharzom? No i ile akcyzy mniej dla budżetu. Już nie da rady jednocześnie płacić za akcyzę za paliwo i wódkę.
A z niektórych komentarzy wynika, że ich twórcy nagle zdziwieni. Ktoś zarobi? Jak na spowalniaczach, kamizelkach odblaskowych czy obowiązkowych przeglądach.
A pewno, że zarobi. Szkopół w tym czy jednocześnie jakiś % wczorajszych, da sobie spokój z jazdą. A tutaj nie mam żadnych wątpliwości. Osobiście używam aplikacji na smartfona i sobie chwalę. Choć doskonale wiem, że to mocno palcem na wodzie pisane.

-=Alex=- - Czw 09 Sty, 2014

Mars74 napisał/a:
Szkopół w tym czy jednocześnie jakiś % wczorajszych, da sobie spokój z jazdą.
Żart roku. Kto ma jechać to i tak pojedzie. Choćby miał 10 alkomatów w samochodzie.

A pomysł z alkomatami jako obowiązkowe wyposażenie samochodu, to pomysł poroniony, który albo narodził się w niedorozwiniętym mózgu, albo ktoś ten pomysł podsunął w wiadomym celu.
Zaostrzyć kary za jazdę po spożyciu, żadne konfiskaty, żadne alkomaty tylko odsiadka i pozbawianie prawa jazdy.
Środki zastępcze typu alkomaty, konfiskata samochodu to nie panaceum, tylko debilny pomysł.

Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

70 tys. rocznie? Gratuluje pomysłu :efendi2:

http://www.biztok.pl/arty...l-rocznie_a5982

nawet jeśli to tylko roczny wyrok to wychodzi 2mld złotych rocznie, nie licząc kosztów społecznych
to ja już wolę dać te pieniądze na diagnostykę i leczenie nowotworów, a rocznie będziemy kilka tys. osób do przodu

FAZI 1 - Czw 09 Sty, 2014

Mars74, prosze nie olewac regulaminu. :kartka:
Mars74 - Czw 09 Sty, 2014

Wybacz proszę, część postów pisze na smartfonie. A to bydlęcie ma własne pomysły na temat pisowni. Staram się to ogarnąć, lecz ja chyba jestem zbyt liniowo myślący.
steell - Czw 09 Sty, 2014

-=Alex=- napisał/a:
to nie panaceum, tylko debilny pomysł.
No chyba nie do końca, w dyskusji pojawiły sie już przykłady że cześć kierowców nagminnie jeżdżących pod wpływem alkoholu nie posiada dochodów by płacić grzywny a odsiadki w naszych więzieniach za bardzo sie nie boją.
Natomiast utrata pojazdu zawsze w ten czy inny sposób zaboli, menela bo straci auto warte 200 zł i żeby znowu ruszyć w drogę będzie musiał gdzieś te 200 zł na nowy pojazd znaleźć. W końcu 200 zł to chyba z 20 alpak. Bogaty natomiast od wiezienia wybroniony zostanie przez adwokata a grzywnę to bez mrugnięcia uiści i dalej w tango. Natomiast jak straci brykę za 200 tys no to może chociaż trochę się wnerwi. Co do alkomatów to podzielam zdanie przedmówców, totalna głupota, ba wręcz próba wyłudzenia od ludzi pieniędzy wykorzystując do tego ludzkie tragedie, jednym słowem, żenujące.

maxikasek - Czw 09 Sty, 2014

steell napisał/a:
W końcu 200 zł to chyba z 20 alpak.

No co TY- sprawdziłem tak na szybko- jedna alpaka 5-7 tys. zł. :lol: Za 200 zł to kilogram wełny z alpaki kupisz :tongue10:

FAZI 1 - Czw 09 Sty, 2014

steell, alpaga, alpaga.
Cytat:
"...alpagi łyk i dyskusje po świt. Niecierpliwy w nas ciskał się duch"

Autobiografia, Perfect.

Arrakis - Nie 12 Sty, 2014

Czy oni to przewidzieli?

http://demotywatory.pl/szukaj?q=alkomat

Arrakis

gathern - Nie 12 Sty, 2014

Panowie, przygotujcie się zatem na alkomaty w Rosomakach i czołgach :-o

Ten demot chyba najlepszy ...


thikim - Nie 12 Sty, 2014

Cytat:
Ale to jest typowo nasze polskie, trzeba to opatentować. Z sondy wynika, że przepisy za łagodne ale wszystkie propozycje natychmiast odrzucane.

Nie przepisy są za łagodne tylko orzekane kary na podstawie tych przepisów są za łagodne.
Jeśli uważasz że za cenę minimalnej poprawy bezpieczeństwa (i do tego dyskusyjnej) warto ludzi przymuszać do kolejnych obowiązków to gdzie jest granica tego przymuszania?
Następnym razem każą Ci siedzieć w aucie w kasku, bo bezpieczniej. Albo ogranicznik jazdy do 10 km/h - bo bezdyskusyjnie jest bezpieczniej jak wszyscy jadą 10 km/h. Nawet nie ma co porównywać ilości ludzi ocalonych ograniczeniem szybkości do 10 km/h z obowiązkiem wożenia alkomatu.
Obowiązek wożenia alkomatu może ocali te parę osób. Obowiązek jazdy 10 km/h ocaliłby tysiące.
Człowiek powinien być wolny, dopiero jak zrobi coś złego to powinien za to odpowiedzieć karnie, ewentualnie tę wolność utracić i tyle. Ale nie powinien być zniewolony zapobiegawczo.
Zapobiegawczo to można wszystkich wsadzić do więzienia, nie będzie wtedy przestępców na wolności, ale to jest idiotyzm i niewielu chciałoby coś takiego zrobić.

Wędrowiec33 - Nie 12 Sty, 2014

-=Alex=- napisał/a:
Oj, już widzę jak lody zaczynają się kręcić, a lobby alkomato -testowe szuka dojść do "naszych kochanych posłów". I znowu pojawią się na niektórych rękach, pożyczone zegarki za "parę" złotych.


A no właśnie. A za alkomaty zapłacimy my (rozkręcając oczywiście koniunkturę w branży).
A teraz kilka faktów w sprawie pijanych kierowców:klik

Czy nie wychodzi to trochę na temat zastępczy?

steell - Nie 12 Sty, 2014

FAZI 1 napisał/a:
Autobiografia, Perfect.
No w tych czasach przestałem spożywać więc jestem trochę nie na bieżąco z nazewnictwem :)

[ Dodano: Nie 12 Sty, 2014 ]
Pomijany jest jeszcze jeden drobny fakt,mianowicie, kontrole trzeźwości są u nas prowadzone masowo w szczególnych okresach, w święta i po nich, w bardzo popularne imieniny typu Barbara Andrzej itp. Czyli w okresach gdy ludzie dysponują wolnym czasem, spotykają się w gronie rodzin lub na zabawach.

klm - Nie 12 Sty, 2014

Wędrowiec
Cytat z artykułu:

Cytat:
Jakoś nikt nie zauważył (lub nie chciał zauważyć), że nietrzeźwi stanowili zaledwie 1,8%. 98,2% przebadanych policyjnymi alkomatami było trzeźwych! Przy tak dużej próbce można wnioskować, że ponad 98% kierujących pojazdami na polskich drogach jest trzeźwych.


Nietrzeźwi stanowią zaledwie ok 2% kierowców, ale powodują 15% wypadków. To jest właśnie przerażające. Wychodzi na to, że jednak stanowią znacznie większe zagrożenie niż trzeźwi.

Mars74 - Nie 12 Sty, 2014

Mamy już nakaz jazdy w pasach, sprawnym technicznie pojazdem, z zakazem rozmawiania przez komórkę i prowadzenia pod wpływem to i może 10km/h też się niektórym marzy. Przynajmniej w terenie zabudowanym.

Jak dotąd nikt się wyraźnie nie wypowiedział, czy przyczyna wypadku w Kamieńcu to bardziej wina promili czy raczej przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 100%. Więc może dyskusja powinna się tyczyć konfiskaty pojazdów i kar więzienia za znaczne przekroczenie prędkości? Tym bardziej, że wyposażenie samochodów w prędkościomierze mamy już darmowo w standardzie.

Ja początkowo byłem zwolennikiem alkomatów w każdym pojeździe. Jednak poruszane m.in. tutaj problemy prawne i techniczne przekonały mnie, że nie tędy droga.
Nie wiem czy nie lepszym wyjściem byłoby usprawnienie procesu sprzedaży samochodów z parkingów firm zajmujących się odholowywaniem pojazdów po złapaniu kierowcy na prowadzeniu.
Czyli:
1. Policja łapie delikwenta, zatrzymuje pojazd a kierowcę i pasażerów puszcza pieszo, niezależnie czy w samochodzie jest trzeźwy kierowca - ci pieszo wracają do domu lub dzwonią po taxi, znajomego.
2. Policja dzwoni po firmę, która na danym terenie wygrała przetarg na odholowanie pojazdu na najbliższy odpowiedni parking (powiedzmy max. 4 takie parkingi i firmy w kraju).
3. Jeśli w przeciągu 2 tyg. właściciel nie stawi się z opłatą za mandat( nawiązkę), holowanie i parking rusza procedura licytacji pojazdu. 3 licytacje i brak chętnych, pojazd złomowany.

A te 5zł za alkomat dodać dajmy na to do badania technicznego. Razy 22 mln zarejestrowanych pojazdów daje środki na całkiem sporą liczbę lotnych patroli policyjnych zajmujących się badaniem przesiewowym kierowców w różnych przypadkowych miejscach.
I myślę, że przetarg na taki parking też dałby spore środki.

Arrakis - Nie 12 Sty, 2014

Cytat:
Jak dotąd nikt się wyraźnie nie wypowiedział, czy przyczyna wypadku w Kamieńcu to bardziej wina promili czy raczej przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 100%.

Należałoby zacząć od pytania, jakie były wcześniejsze "osiągnięcia" tego kierowcy?

Arrakis

Mars74 - Nie 12 Sty, 2014

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Jak dotąd nikt się wyraźnie nie wypowiedział, czy przyczyna wypadku w Kamieńcu to bardziej wina promili czy raczej przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 100%.

Należałoby zacząć od pytania, jakie były wcześniejsze "osiągnięcia" tego kierowcy?

Arrakis


Myślisz, że ta przeszłość miała wpływ na przyczynę tego akurat zdarzenia?

klm - Nie 12 Sty, 2014

Mars74 napisał/a:
Jak dotąd nikt się wyraźnie nie wypowiedział, czy przyczyna wypadku w Kamieńcu to bardziej wina promili czy raczej przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 100%.


Pierwsze mogło mieć i zapewne miało wpływ na to drugie.

Mars74 - Nie 12 Sty, 2014

Ale cała artyleria tylko na jedno. A przecież to szybkość jest przyczyną 2/3 wszystkich wypadków śmiertelnych. Powtarzam więc, może za 100% przekroczenie prędkości, konfiskata i więzienie.
bolec71 - Nie 12 Sty, 2014

Mars74 napisał/a:
może za 100% przekroczenie prędkości, konfiskata i więzienie


Albo wzór niemiecki - zabranie prawka na 3 miesiące :!:

Mars74 - Nie 12 Sty, 2014

na początek dobre i to
maxikasek - Nie 12 Sty, 2014

Cytat:
A przecież to szybkość jest przyczyną 2/3 wszystkich wypadków śmiertelnych. Powtarzam więc, może za 100% przekroczenie prędkości, konfiskata i więzienie.

To nie prędkość zabija- a kierowcy.

Earpman - Nie 12 Sty, 2014

W Holandii ze 3-4 lata temu pojawił się pomysł, żeby w każdym aucie obowiązkowo instalować moduł GPS oraz system transmisji danych, tak żeby monitorować ruch samochodów. Taki system wyłapywał by za dużą prędkość, wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu czy również "dziwne"manewry kierowcy.
Również w zależności od ilości przejechanych km ustalałby podatek drogowy.

Alkomat to dziecinna, choć zabawna igraszka w porównaniu z takim totalnym monitoringiem.

:gent:

Mars74 - Nie 12 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:
Cytat:
A przecież to szybkość jest przyczyną 2/3 wszystkich wypadków śmiertelnych. Powtarzam więc, może za 100% przekroczenie prędkości, konfiskata i więzienie.

To nie prędkość zabija- a kierowcy.


A alkohol niby zabija na drodze? Jak butelką dostaniesz.
Tu i tu to tylko przyczyna takiego a nie innego zachowania kierowcy i jego niepełnego panowania nad sytuacją.

maxikasek - Nie 12 Sty, 2014

Earpman napisał/a:
Alkomat to dziecinna, choć zabawna igraszka w porównaniu z takim totalnym monitoringiem.

O ile wiem to takie dane można wyciągnąć z każdej nawigacji samochodowej, tylko nie jest automatyczny.

Gecko - Nie 12 Sty, 2014

Prawo powinno byc jak w opisie pod filmikiem na dole artykulu
Tutaj
Szybko i ostro. I w sumie niby nie spowodowal zagrozenia. Niby. A zebral, jak mowia nastolatki, combo.
I nikt nie dyskutuje o tym , ze ukarano trzykrotnie za jeden numer.
Pozdrawiam

McSimus - Pon 13 Sty, 2014

thikim napisał/a:
Człowiek powinien być wolny, dopiero jak zrobi coś złego to powinien za to odpowiedzieć karnie

I ja się pod tym podpisuję.

gathern - Pon 13 Sty, 2014

Państwo Polskie kolejny raz pokazało swoją "siłę" wobec obywatela ... trzeba pogratulować funkcjonariuszowi sprawnej interwencji i szybkiego ukarania winnego.

:efendi2:

Cytat:
Absurd w Ozorkowie. Dostała mandat od policji, bo szła pod złym kątem

Mieszkanka Ozorkowa otrzymała 20 zł mandatu za przechodzenie nieprostopadle do osi jezdni. Kobieta przeszła trzy kroki wzdłuż krawężnika pod kątem 50 stopni, zamiast pod kątem 90 stopni.

Pani Katarzyna otrzymała mandat, ponieważ przechodziła przez jezdnię pod złym kątem
Katarzyna Michalak wychodziła ze sklepu, po drugiej stronie ulicy osiedlowej, niemal na wprost miała zaparkowany samochód. Nie ma tam pasów, ale można przechodzić przez jezdnię. Trzeba jednak to zrobić szybko i najkrótszą drogą. W tym czasie przejeżdżał patrol policji. Funkcjonariusze poprosili panią Katarzynę o dokument tożsamości. Kobieta dostała mandat. Za co? Za to, że przechodziła przez jezdnię nieprostopadle do osi.

- Przeszłam na drugą stronę ulicy nie pod kątem 90 stopni, lecz około 50 stopni. Zrobiłam dosłownie trzy kroki wzdłuż krawężnika, żeby dojść do auta - mówi pani Katarzyna z Ozorkowa. - Szkodliwość mojego czynu była w tych okolicznościach żadna, ponieważ ulica jest dobrze oświetlona, a ruchu samochodowego na tej ulicy praktycznie nie ma. W okolicy są sklepy, to miejsce, gdzie robi się zakupy.

Pani Katarzyna zdenerwowała się. Zapytała policjantów, dlaczego nie ma ich tam, gdzie są potrzebni.

- Zaprosiłam ich tam, gdzie mieszkam, by patrolowali właśnie tę ulicę. Budżet zdecydowanie zostałby wzbogacony o kwoty, które mogliby zebrać od kierowców jeżdżących z prędkością co najmniej 70-80 km/h - twierdzi mieszkanka Ozorkowa.

Pani Katarzyna ironizuje, że policjanci złapali ją, czyli groźnego przestępcę, który przechodził na drugą stronę nie pod kątem prostym.

- Nie było w pobliżu pasów, nie było żadnego ulicznego ruchu, nie przebiegałam między jadącymi autami, nie szłam środkiem ulicy - mówi kobieta. - Powinnam dostać tylko pouczenie. Naprawdę nie chodzi mi o kwotę mandatu, ale o sam fakt postępowania policjantów. To sytuacja godna potępienia. Przez takie zachowanie dochodzi do prawdziwych absurdów.

Kobieta wysłała pismo do komendanta powiatowego policji w Zgierzu. Opisała sytuację i przedstawiła swoje uwagi. Czeka na odpowiedź.

Nadkom. Liliana Garczyńska z KPP w Zgierzu tłumaczy, że przepisy jasno stanowią co jest wykroczeniem, a co nie.

- Jeśli ukarany nie zgadza się z decyzją funkcjonariusza, zawsze może odmówić przyjęcia mandatu karnego i wówczas sprawę oceni niezawisły sąd - mówi nadkom. Garczyńska. - Ma do tego pełne prawo, o którym jest pouczony. W tej konkretnej sytuacji piesza przyznała się do popełnienia wykroczenia. Nieprawidłowe przechodzenie przez jezdnię pozostaje nadal jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych, stąd taka reakcja policjantów. Wszelkie wymienione w piśmie zastrzeżenia zostaną wyjaśnione podczas postępowania skargowego. Jeśli nawet pojawiło się podczas interwencji sformułowanie dotyczące sposobu przechodzenia przez jezdnię, to wynika ono wprost z przepisu kodeksu wykroczeń.

Pani Katarzyna podkreśla, że przyjęła mandat, bo szkoda jej czasu na sprawy sądowe. - Życzę policjantom dobrego samopoczucia - dodaje kobieta.




Kolejny groźny przestępca ukarany, pozostaje tylko pytanie - panie premierze jak żyć ? Czy w końcu na przejściach dla pieszych zostaną ustawione linie pozwalające prostopadle przechodzić przez jezdnię ??

:lol:

maxikasek - Pon 13 Sty, 2014

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę- one tam są cały czas :cool: Zresztą na przejściu nie ma obowiązku przechodzenia najkrótszą drogą, byle nie wychodzić poza jego obręb i czas trwania cyklu świateł ( i jeszcze kilka innych obwarowań). Natomiast pani przechodziła poza przejściem (zgodnie z prawem), choć w niezgodny z prawem sposób. Ale i mandat dostała zgodnie z prawem.
Choć wiadomo dlaczego i dlaczego w najniższej kwocie :cool:

bolec71 - Pon 13 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:
Ale i mandat dostała zgodnie z prawem.


Z literą może i tak ale czy z duchem :czytam:

Czepili sie policjanci po prostu, do mnie tez przed świętami się przyczepili, że jadę w terenie zabudowanym 120 km/h (w środku nocy na ul. Hutniczej w Gdyni - idiotyzm), prawo powinno być dostosowane do okoliczności :gent:

makary21 - Pon 13 Sty, 2014

bolec71, 120 km/h po Hutniczej przy tym stanie nawierzchni - zaczynam się bać. Nie zależnie czy to było w nocy czy w dzień.


Osobiście znając tą ulicę bałbym się. No ale ja w ogóle strachliwy jestem.

gathern - Pon 13 Sty, 2014

Naprawdę uważacie to za życiowe podejście karać ludzi za dosłownie takie pierdoły ??

Policyjne państwo tyle powiem.

Porównywanie gnania 120 km/h do przejście nie prostopadle do osi jezdni - bardzo miarodajne :brawo: Naprawdę, życzę Ci by kiedyś policjant wlepił Ci mandat bo się na niego krzywo popatrzyłeś, może zrozumiesz o co chodzi w tej całej sprawie. A chodzi o po prostu życiowe, ludzkie podejście do obywatela przez państwo i jego organy (policję) i później dziwić się że policji nikt nie szanuje i nie lubi, no bo jak tak się zachowują to potem są efekty. No ale niektórym państwo opresyjne odpowiada, odpowiada że państwo ma "myśleć za nich", czekam na przepisy dotyczące oddychania, i prędkości poruszania się pieszego na chodniku !

maxikasek - Pon 13 Sty, 2014

gathern napisał/a:
Naprawdę uważacie to za życiowe podejście karać ludzi za dosłownie takie pierdoły ??

Zgoda- pierdoła. Ale kto ma ocenić co jeszcze jest pierdołą, a co nie? Pobicie- do pierwszej krwi -pierdoła, jak jucha poleci- przestępstwo? ;)
Dostała mandat, bo policjanci muszą wyrobić normę. A ponieważ zdawali sobie sprawę z błahostki (lub też stwierdzili, że o 20 zeta nie będzie się kłócić) dostała najniższy.

Ja też kiedyś dostałem mandat za błahostkę- parkowanie na ścieżce rowerowej. Ścieżka ok. 3m, chodnik drugie tyle. Jeden pieszy/rowerzysta średnio na kwadrans. I rowerzysta potrącił pieszego... a zostało jakieś 4 m wolnej szerokości chodnika i ścieżki. Ale przyjąłem bez szemrania większego (i tak w sumie cieszyłem się , że zdążyłem przed blokadą), choć oczywiście próbowałem wywalczyć pouczenie :cool: Przepis mówi jasno, ja go złamałem- pretensję mogę mieć tylko do siebie.
Pani ma PJ, więc powinna znać przepisy. Mogła nie przyjmować- a pójść do sądu. Dostałaby ze 100-200 zł + koszty. :gent:

Antonio - Pon 13 Sty, 2014

maxikasek napisał/a:
Ale kto ma ocenić co jeszcze jest pierdołą, a co nie? Pobicie- do pierwszej krwi -pierdoła, jak jucha poleci- przestępstwo? ;)


Sędzia.

maxikasek - Pon 13 Sty, 2014

Z tym, że tutaj rozmawiamy o interwencji policji. I o tym czy policjant powinien uznać to za błahostkę i przymknąć oko, na zasadzie- a inni to kradną miliony czy nie.
Policjant zaproponował mandat- pani mogła go nie przyjąć i pójść do sądu. Podejrzewam, że rozprawa podobnie jak w wypadku fotek z fotoradarów odbyła by się zaocznie ;)

Arrakis - Wto 14 Sty, 2014

Za dużo kolegów na podwójnym gazie?

http://www.tvn24.pl/wideo...aylist_id=16836

Arrakis

gathern - Czw 16 Sty, 2014

Coś dla podniesienia "morale" w tym zdegenerowanym państwie ... facet zabił po pijaku 3 osoby w wypadku.

Cytat:
Sąd za ułaskawieniem sprawcy tragedii w Wólce Rokickiej

Choć Stanisław Z. za spowodowanie po pijanemu wypadku w Wólce Rokickiej otrzymał niską karę, lubartowski sąd poparł wniosek o ułaskawienie go przez prezydenta RP. A to otwiera drogę do jeszcze łagodniejszego potraktowania sprawcy tragedii.

O ułaskawienie Stanisława Z. wystąpił członek jego rodziny. W takim przypadku wniosek najpierw opiniują sądy, które tego mężczyznę skazały. Najpierw wypowiedział się Sąd Rejonowy w Lubartowie.


http://www.e-wspolnota.co...Rokickiej-7998/

Najbardziej trafny jest chyba jeden z komentarzy:
Cytat:
Cała Polska zastanawia się jak podwyższyć kary pijanym kierowcom,a lubartowski sąd przychyla się do wniosku o ułaskawienie kogoś kto miał 2,5promila,jechał 110km/h,wiózł dzieci bez fotelików,zabił 3 osoby,a 3 zostały ciężko ranne.Dlaczego sprawcę z Kamienia Pomorskiego nazywa się "bydlakiem",a Stanisława Z ułaskawia?Bo był strażnikiem więziennym i ma brata policjanta?


Jeśli Prezydent RP go ułaskawi to to jest po prostu FARSA... no ale co tam - temat zastępczy jest ? Jest ! PO robi dalej "by żyło się lepiej" no i oczywiście "rodzina na swoim". :-o

bolec71 - Sob 17 Maj, 2014

Da się ?:

Cytat:
Kogo po 1 lipca w Danii policja złapie na jeździe po pijanemu, ten nie tylko traci prawo jazdy, ale także pojazd. Samochody te wystawiane będą potem na licytacji. Na baczności muszą mieć się wszyscy kierowcy, nie tylko Duńczycy, ale także obcokrajowcy.

Niemieckie media obiegła informacja o rygorze wprowadzanym w Danii, który dotyczy nie tylko samych Duńczyków, ale także zagranicznych kierowców w tym państwie: jeżeli policja złapie za kierownicą kogoś, kto ma 2 lub więcej promili alkoholu we krwi, ten musi liczyć się nie tylko z odebraniem prawa jazdy, ale także odebraniem samochodu, który zostaje bezzwrotnie skonfiskowany.

Z tak samo surową karą muszą liczyć się kierowcy prowadzący pojazd, mający ponad 1,2 promila, którzy po jeździe po pijanemu (ponad 0,5 promila) zostali już złapani w przeciągu ostatnich trzech lat.

Kierowcom w Danii w takich przypadkach prawo jazdy odbiera się na trzy lata.

Jak podkreśla Knud Reinhold z policji w Południowej Jutlandii władze mają nadzieje, że groźba konfiskaty samochodu podniesie bezpieczeństwo na duńskich drogach. - Wyznaczyliśmy cel, by w 2020 liczba ofiar śmiertelnych na drogach wyniosła maksymalnie 120 osób. Obecnie jest to około 200 śmiertelnych ofiar rocznie - powiedział.

W parlamencie ustawę poparli prawie wszyscy

Ustawa o konfiskacie samochodu bez możliwości jego odzyskania przeszła bez oporów przez duński parlament (Folketing), jak donosi portal wiadomości shz.de. Zastrzeżenia miały jedynie Czerwono-Zieloni i i Sojusz Liberalny.

Henning Hyllested, rzecznik Czerwono-Zielonych ds. komunikacji i transportu wyraził zastrzeżenie, że konfiskata samochodu może dotknąć także członków rodzin kierowców jeżdżących po pijanemu. - Jeżeli jest to rodzinny samochód, którym np. matka rodziny dowozi dzieci do szkoły czy na zajęcia sportowe, to ta nowa regulacja ma poważny socjalny mankament - ostrzegał Hyllested. Zamożne rodziny mogą sobie kupić drugi samochód, ale co mają robić rodziny biedne - pytał.

Duńska Rada Bezpieczeństwa na Drogach aprobuje nową ustawę. Domaga się jednak, by udzielano pomocy osobom nadużywającym alkoholu.

We Włoszech jeszcze szybciej traci się samochód

We Włoszech obowiązuje ustawa, która jest jeszcze bardziej rygorystyczna: tam konfiskuje się samochody osobom, które mają 1,5 promila alkoholu we krwi. Auta trafiają także na licytacje.

W Niemczech dopuszczalna granica stężenia alkoholu we krwi u kierowców to 0,5 promila. Początkujących kierowców i osoby poniżej 21. roku życia obowiązuje granica zero promili. Jazda ze stężeniem alkoholu we krwi od 0,5 promila do 1 promila traktowana jest w Niemczech jako wykroczenie, a nie jako przestępstwo. Przestępstwem jest jazda ze stężeniem powyżej 1,1 promila. Grozi za to odebranie prawa jazdy na pięć lat oraz kary grzywny lub pozbawienia wolności. Wysokość kary zależy od tego, czy alkohol był przyczyną spowodowania wypadku. Na początku br. niemieccy Zieloni proponowali, by wprowadzić z Niemczech zero tolerancji dla alkoholu za kierownicą.

Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''


http://wiadomosci.gazeta....ml#BoxSlotI3img

Uważam pomysł za genialny :!:

FAZI 1 - Sob 17 Maj, 2014

bolec71, wszystko OK, zresztą u nas też były dyskusje o konfiskowaniu aut, tyle że porównaj proszę dopuszczalne w tamtych krajach promile do polskich.
manfred - Sob 17 Maj, 2014

O ile pamiętam, to za czasów min. Ziobry i jego siepaczy z PISu, to kierowcom złapanym na jeździe po pijanemu bodaj powyżej 1 prom. odbierano samochody jako zabezpieczenie na poczet ew. przyszłych kar. Ale wtedy było krzyku, że gdzie praworządność, że minister nie może odgórnie takich rzeczy nakazywać prokuratorom, że to podwójne karanie, że rodziny sprawcy skazuje się na śmierć głodową a przynajmniej na wielokilometrową codzienną drogę do szkoły/pracy itp. itd. A teraz zachwyt.
Kos - Sob 17 Maj, 2014

Jesteś w błędzie.Nigdy takiego prawa nie było. A pisowcy siepacze szukali winnych różnych rzeczy, ale z lewego sektora.
manfred - Sob 17 Maj, 2014

Prawo o zabezpieczaniu przedmiotów na poczet kar było i jest. Ziobro kazał je natomiast egzekwować w taki sposób i tak to było przez pewien czas robione.
Antonio - Nie 18 Maj, 2014

Jest, ale nie w przypadku art. 178 kodeksu karnego. Sędzia nie może orzec przepadku pojazdu jako narzędzia akurat tego przestępstwa.

Tym samym nie ma prawnych możliwości zabrania pojazdu na zawsze pijanemu kierowcy.

Próby takich działań za czasów PiS były nieudolne. Skończyły się i tak nakazem zwrotów pojazdów oraz wypłaceniem odszkodowań na mocy wyroku Sądu Najwyższego, z przyczyn jak powyżej.

bolec71 - Nie 18 Maj, 2014

manfred napisał/a:
Ziobro kazał je natomiast egzekwować


Niezgodnie z obowiązującym prawem (jak większość działań tego "ministra") zapomniałeś dodać :!:

manfred - Nie 18 Maj, 2014

Antonio:

Cytat:
Jest, ale nie w przypadku art. 178 kodeksu karnego. Sędzia nie może orzec przepadku pojazdu jako narzędzia akurat tego przestępstwa.


oj Antonio, Antonio, stary żandarm i tu takie wypisujesz, jakbyś tej akcji nie pamiętał.
Nie chodziło o przepadek pojazdu jako narzędzia, tylko o zabezpieczenie majątkowe na poczet grożącej grzywny określone w art. 291 kpk. i było to w zupełności zgodne z prawem, ale niestety niezgodne z tzw. "mądrością etapu" wyznaczaną m.in. przez Gazetę Wyborczą i tzw. "autorytety".
Zgodnie z tą mądrością czyn ten można kwalifikować jako jedno z wielu tzw. "przestępstw" Kaczyńskiego i Ziobry, popełnionych w okresie "czarnej nocy pisowskiej" za które już od prawie 7 lat obecne władze nie są w stanie pomimo posiadania większości parlamentarnej i prezydenta wywodzącego się z tego obozu, postawić sprawców przed Trybunałem Stanu.

W Danii chyba nie ma GW?

steell - Nie 18 Maj, 2014

I tak logika przegrywa z pokrętnymi zapisami prawa. Uchwalenie niektórych zapisów prawa samo w sobie powinno zostać zakwalifikowane jako przestępstwo,przeciwko zdrowiu i mieniu obywatela. Prosty przykład, biorę naładowany pistolet i idę na imprezę, tam piję i podrywam laseczki, dochodzi do konfliktu z miejscowymi, używam broni i zabijam człowieka. Pytanie co zrobiłem? Kolejny przykład, wsiadam do auta i jadę na imprezę, tam piję i podrywam laseczki, dochodzi do konfliktu z miejscowymi, macham ręką jadę do domu, po drodze wpadam na pieszego i zabijam człowieka. Pytanie co zrobiłem? Kolejne pytanie jaka jest faktyczna różnica użycia auta i pistoletu? oczywiście za wyjątkiem wagi i sposobu użycia.
manfred - Nie 18 Maj, 2014

Coś tam można jednak zrobić, było zabieranie samochodów za jazdę po pijanemu, zostały stworzone sądy 24 godzinne - właśnie dla takich przypadków. Co z tego, skoro obecna polityka polskich władz jest nastawiona na korzyść wszelkiego rodzaju urzędasów, w tym sędziów i prokuratorów, a nie obywateli. Państwo polskie po 15.30 zasadniczo przestaje działać.
steell - Nie 18 Maj, 2014

By faktycznie coś zrobić trzeba by przebudować dosłownie wszystko. Nic nie da zapisanie wprawie ze urzędnik odpowiada za swoje decyzje, ze za jazdę pod wpływem alkoholu zabiera się pojazd itd. Ochrona urzędnika jako funkcjonariusza państwowego jest obecnie przynajmniej moim zdaniem realizowana niewłaściwie. Państw musi zapewnić jasne prawo, bez niuansów i "zagajników" prawnych, furtek itd. Wtedy można oczekiwać ze każdy urzędnik będzie znał zakres go dotyczący i nie będzie miał wątpliwości jaką decyzję ma podać. W przypadku gdy zostanie z powództwa rozpoczęta procedura prawna, państwo powinno zapewnić urzędnikowi pomoc prawną natomiast w żaden sposób fakt ze skarżony jest urzędnik reprezentujący państwo nie może wpływać na wynik procesu. Urzędnik nie morze mieć wątpliwości jaką ma podjąć decyzję i z tego powodu przeciągać sprawę. Przy okazji trochę ogarnięty został by nepotyzm bo żaden rozsądny szef nie zatrudnił by totalnego ignoranta i nie wprowadził go w proces decyzyjny jeżeli w efekcie może mieć problemy z prawem. Trochę nieskładnie mi to wyszło ale man nadzieję ze zrozumiałe są moje intencje. Jeszcze jeden drobiazg, taki prozaiczny, przed kontrolą przez Policję i inne uprawnione słuzby zajmujące sie ruchem drogowym oraz odpowiedzialność za wykroczenia w ruchu, immunitet nie powinien chronić nikogo, ani posła ani sędziego. Po prostu mandat płaci każdy, uprawnienia do kierowania traci każdy. Dodatkowo w przypadku osoba posiadająca taki immunitet powinien być powiadamiany Marszałek Sejmu itd.
manfred - Pon 19 Maj, 2014

A jednak w Danii, która charakteryzuje się o wiele większą kulturą prawną niż Polska, taki przepis został wprowadzony.
Immunitety są potrzebne, bo chronią posłów przed politycznymi oskarżeniami. Inna sprawa że są nadużywane, chociaż w ostatnich latach takich przypadków jest jakby mniej. Takich posłów powinni rozliczać wyborcy i to się jakby dzieje np. patrząc na wyniki wyborcze Samoobrony czy Ligi Polskich Rodzin a ostatnio Ruchu Palikota.

bolec71 - Pon 19 Maj, 2014

Przyjaciel Skrzypczaka jest chyba mistrzem "brawurowej jazdy samochodem cinquecento" :brawo:
maxikasek - Pon 19 Maj, 2014

manfred napisał/a:

 
A jednak w Danii, która charakteryzuje się o wiele większą kulturą prawną niż Polska, taki przepis został wprowadzony.

Tak samo jak na Białorusi pół roku temu ;)

manfred - Pon 19 Maj, 2014

Na Białorusi tylko recydywistów.
bolec71 - Nie 03 Sie, 2014

Szykuje się kolejny zmasowany atak reżimu na kierowców:

Cytat:
Do końca roku polscy kierowcy będą musieli "dmuchnąć w balonik" nawet 16 milionów razy. To oznacza, że policjanci przeprowadzą dwukrotnie więcej kontroli, niż w rekordowym dotąd ubiegłym roku - dowiedział się portal tvn24.pl.


http://www.tvn24.pl/kiero...a,455719,s.html

Brzytwa - Sro 07 Lut, 2024

Od marca br. wchodzą przepisy dot. konfiskaty pojazdów od pijanych lub naćpanych kierowców.... ciekawe jak to będzie w praktyce wyglądąło. Limity stężenia alko lub prochów są podane w przepisach :cool:
-=Alex=- - Sro 07 Lut, 2024

Brzytwa napisał/a:
ciekawe jak to będzie w praktyce wyglądąło.
Nijak. Na kogo wypadnie na tego bęc. :lol:
i - Sro 28 Lut, 2024

Nie chciałem zakładać nowego wątku.
Może mój wpis nie jest w temacie pijanych kierowców - lecz ogólnie w temacie kierowców.

Sporo jeżdżę po Kraju. Zazwyczaj po lokalnych drogach.
To co widzę mnie przeraża.

Chyba tylko zrządzeniu losu zawdzięczam to, że jeszcze nikt mnie nie zabił.

#1: Wyprzedzanie "na trzeciego";
#2: Wymuszanie pierwszeństwa przejazdu;
#3: Jazda "na czołówkę" bo nie chce się ludzikowi zaczekać za samochodami, które stoją przed nim;
#4: Zajeżdżanie drogi;
#5: Złośliwe zwalnianie i przyspieszanie.
#6: Jazda na przysłowiowego "pedała".

Mógłbym tak wymieniać i wymieniać.

Brzytwa - Sro 28 Lut, 2024

No dobra, ale faktycznie pomyliłeś tematy. Przykłady zachowań, które wskazałeś to WYKROCZENIA. A tu temat o przestępstwach raczej :lol:
-=Alex=- - Pią 15 Mar, 2024

Brzytwa napisał/a:
Od marca br. wchodzą przepisy dot. konfiskaty pojazdów od pijanych lub naćpanych kierowców.... ciekawe jak to będzie w praktyce wyglądąło.
Nijak. Tak jak z art. 616a ustawy o obronie Ojczyzny. :lol:

Weszły zapisy w ustawie (dot. konfiskaty pojazdów) bez aktów wykonawczych. Poza tym Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że "Powodem zmiany podejścia do przepisów o przepadku pojazdu jest wątpliwość co do zgodności nowego prawa z konstytucją". Ministerstwo obawia się, że państwo musiałoby wypłacać wysokie odszkodowania. :efendi2: :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group