OSTRE STRZELANIE - Armia pod ciężarem biurokracji

Stevie - Wto 15 Lut, 2011
Temat postu: Armia pod ciężarem biurokracji
Waldemar Skrzypczak napisał/a:
Armia pod ciężarem biurokracji


Media co rusz informują o „osiągnięciach” MON w zakresie reorganizacji Sił Zbrojnych, która trwa permanentnie od - jeśli pamięć mnie nie zawodzi - 1988 roku. Generalnie polega ona na redukcji potencjału bojowego polskich sił zbrojnych…

Co znamienne, redukcji wojsk liniowych nie towarzyszy redukcja liczby sztabów, a w nich wysokich etatów. Na poziomie MON wszystkie komórki organizacyjne skutecznie opierają się strukturalnym zawieruchom. Tasują się tylko pomiędzy sobą, zmieniając cyklicznie – średnio co 2-3 lata - swoje nazwy; nie dziwi zatem opinia złośliwych, że zmieniają tylko szyldy na budynkach.

Klinicznym tego przykładem jest powstający Inspektorat Uzbrojenia, który wchłania kilka całkiem niedawno powstałych instytucji, np. BARU (Biuro Analiz Rynku Uzbrojenia). Oczywiście, w całkiem nowym kształcie. Dla autorów naszych reform nie liczy się fakt, że aby taka instytucja mogła sprawnie zafunkcjonować, trzeba – jak twierdzą niemieccy specjaliści - co najmniej dwóch lat. Ale nasz MON słynie z cudów, wiec co nam tam Niemcy. Przegrali wojnę i uczyć nas nie będą…?

Nie dziwi więc fakt, że mimo upływu lat nie zbudowano systemu dowodzenia, również wojennego. Winić za to należy tych, którzy nic nie zrobili w tej sprawie od 2002 roku, choć okazji ku temu było wiele. Dziś mówi się o reformie systemu dowodzenia w ramach ogólnego reformowania armii. Nie dostrzegam w tym nic, co nosi znamiona reformy systemu dowodzenia. Chyba, że zamiana okręgów wojskowych na rejonowe bazy logistyczne jest tego wyrazem. Chciałbym zobaczyć dyplom wojskowy tego, który nazywa to reformą systemu dowodzenia. Przypomnę tylko, że zasadą jest najpierw budowanie sił zbrojnych wraz ze wszystkimi systemami na wojnę. Z tego dopiero buduje się to, co ma być w czasie pokoju. Nigdy odwrotnie.

I pewnie nie mnie jednego niepokoi fakt redukcji potencjału bojowego przy jednoczesnym pozostawieniu całej plejady gwiazd-instytucji, przechowalni ludzi na wysokich etatach oraz rozrośniętej logistyki. Ale łatwiej, jak się okazuje, wyciąć dywizję zmechanizowaną, ściąć brygady i pułki rodzajów wojsk. Łatwiej obniżyć etaty w jednostkach operacyjnych niż w instytucjach udowadniających swoje istnienie dziesiątkami ton wyprodukowanych papierów. Które to papiery, z woli autorów, muszą znać nawet szeregowi w jednostkach. No ale trzeba czymś zająć wojsko, skoro nie ma pieniędzy na szkolenie...
A przecież jest w naszym państwie szereg instytucji i organizacji, które mogłyby z powodzeniem zastąpić te w armii, w których pracują (nie służą) urzędnicy wojskowi. W dobie outcorcingu wiele, szczególnie w obszarze logistyki, mogą zrobić wyspecjalizowane konsorcja czy firmy z sektorów państwowego i prywatnego.

A póki co podatnik płaci za pomysły polityków, czego przykładem jest exodus Dowództwa Wojsk Specjalnych, czy sztuczne, operacyjnie nieracjonalne, utrzymywanie Dowództwa 2 Korpusu. Decyzje o rozformowaniu tej struktury były już podjęte. Proces ten wstrzymany został po objęciu MON przez ministra z Krakowa. I wszyscy wiemy dlaczego i dla kogo. Nawet znam autora książki, która to w szczegółach opisuje. Niebawem ma się ukazać. Kilka osób z miejsca otrzeźwieje.

Wierzę, że nadszedł czas na refleksję. Jednak nie nastąpi szansa na cokolwiek nowego, jeśli nie odsunie się natychmiast od wpływów w armii niektórych doradców. To jest nasza „pilna potrzeba operacyjna”.

Waldemar Skrzypczak

dziamdziak - Wto 15 Lut, 2011

Z dużą zawziętością autor atakuje obecnie MON. Nie wolno jednak zapominac o tym,ze to samo co krytykuje Pan generał działo się, jak autor był np. pułkownikiem. Pamiętam sztuczny twór np. Rejony Logistyczne, sztuczne rozbudowywanie etatów w jednostkach, sztabach w dużych aglomercjach tylko w tym celu aby wyznaczony na stanowisko wziął ekwiwalent za rezygnace z kwatery w Pcimiu wg cen np. z Warszawy, Poznania, czy Bydgoszczy. Kto to wszystko robił. Bynajmniej nie ówczesny dany cywilny Minister, nie mający pojęcia co podpisuje i o co tu chodzi, jak robią z niego wała. To wszystko robili wojskowi, którzy manipulowali tymi biedakami cywilami, co to im się wydawało, że sprawują cywilną kontrolę nad armią (tj. tym co z armii zostało).
To co opisuje Pan Generał w latach gdy nie był na eksponowanym stanowisku za pewne mu pasowało. Dlaczego wówczas nie protestował. Bo gdyby tak robił to nie byłby generałem, wszak to u nas ,,tisze budziesz, dalsze pódziesz". Rozbudowana administracja wojskowa była po to aby wytworzyć etaty. Jest etat musi być świta (podwładni) na sztukę zadania i struktura. Dlaczego tak się działo? Ano dlatego, że likwidowano jednostki, wiec do cywila z podoficerami, chorązymi, oficerami młodszymi, a dla pułkowników trzeba jakąś fikcję stworzyć. Dlatego powstawały twory typu np. RBM, Rej.Log.itd., a nawet niegdyś KOW (zupełnie zbędny). Teraz nagle Pan Generał przemawia krytycznie, a zapomniał wół jak cielęciem był. Nie mozna tez zapomniać,że jest taka zapaść w armii,że mało który dowódca wyższego szczebla widział rozwinięty batalion, lub chociaż przeszedł nie na sztukę szczeble dowodzenia lub w technice, czy logistyce zarządzania kierowania. dziwne jest to, że Pan Generał wogóle nie pisze o ustawie pragmatycznej, która w 2004r. rzuciła nas na kolana geniuszem twórcy i fikcją realizacji. Tak naprawdę Minister robi w wojsku to co ktoś mu wypracuje, napisze. Cóż pacyfista, czy inny miglanc co wymigał sie od służby zasadniczej i uważa to za cnotę, może tak naprawdę o wojsku wiedzieć? Ano tyle co z filmów. W otoczeniu MON dominuje wiernopoddaństwo, serwilizm, koniunkturalizm. Nikt nie dba o intersy grupy zawodowej lecz o swoje. Należało się MON stawiać i krytykować jego koncepcje jak się było na stanowisku na które wyznacza Prezydent. Poza tym, wszystkie te kadry, co im polikwidowano jednostki też chcą gdzieś dosłuzyć do 15 lat czy do pełnej wysługi. Gdzie się mają podziać? Pamiętają jak to wygladało w latach dziewięćdziesiatych i pózniej. Nie mają szansy na etaty generalskie, nie mają szansy czesto na żadne etaty, nie mają nic poza nadzieją, że im się jakoś uda dotrwać,że jeszcze zdążą....zanim ostatni zgasi światło i odda klucze nawet nie słuzbie dyżurnej lecz.... portierowi.

darekos61 - Sro 16 Lut, 2011

:brawo:
Brawo Dziamdziaku!
Jak zwykle trafnie i bez złudzeń...
:brawo:

~~Ad~~ - Sro 16 Lut, 2011

Gen. Skrzypczak zapewne nie jest tu bez winy, ale z drugiej strony przypisywaniu Mu nadludzkiej siły sprawczej, że sam jak superbohater nie naprawił wojskowego świata w Polsce, to już chyba trochę przesada. :gent:
Rewizor - Sro 16 Lut, 2011

dziamdziak napisał/a:
Dlaczego wówczas nie protestował. Bo gdyby tak robił to nie byłby generałem,
Trudno wymagać od pana WS samobójczych skłonności, płk Chwastka stłamszono właśnie w powadze tzw. wojskowego wymiaru sprawiedliwości, aby jego postępowanie stanowiło wystarczające ostrzeżenie.
dziamdziak napisał/a:
Dlatego powstawały twory typu np. RBM, Rej.Log.itd.
I stanowiły kliniczny przykład déjà vu. Takie twory już albo były i się sprawdziły (Garnizonowe Punkty Zaopatrzenia Technicznego funkcjonujące w służbie samochodowej), ale komuś z niewiadomych przyczyn przeszkadzały, albo robione zakończone niepowodzeniem próby ich funkcjonowania (Garnizonowy Ośrodek Zaopatrywania w Gizycku). Decyzje podejmowane w sprawie tych organizmów stanowią kliniczny przykład, że Polak głupi i przed szkodą i po szkodzie . Ale widać z wypowiedzi kol. dziamdziak'a, że w tym szaleństwie jest metoda. Metoda na wyrwanie czego się da czy to a armii, czy to z budżetu państwa. A po nas niechby i potop ... Takie myślenia i sposób postępowania stanowiły przysłowiowy gwóźdź do trumny Najjaśniejszej w XVIII wieku.
mariankiszek - Wto 03 Gru, 2013

Minęły ponad dwa lata od dyskusji i........ jak było na początku tak jest dalej.
BEZNADZIEJA i końca nie widać. :cry:

zolnierz.info.pl - Sro 04 Gru, 2013

Kolego nie wiem czy zauważyłeś, ale liczba dokumentów do wypełnienia lawinowo rośnie, z każdym miesiącem można zauważyć wzrost liczby "makulatury" do przetworzenia.
Mars74 - Sro 04 Gru, 2013

Nie wiem czy wiecie, ale podczas wojny na pacyfiku, wśród sprzętu który amerykanie desantowali w pierwszej kolejności były maszyny do pisania. Widocznie uznali że biurokracja jest niezbędna. I tak sobie myślę, że gdyby u nas było podobne podejście, mielibyśmy na stanie kilka statków latających więcej.
McSimus - Czw 05 Gru, 2013

Zabierzcie wojsku drukarki i papier to się samo rozwiąże.
Mars74 - Pią 06 Gru, 2013

Ja tam nie wiem ale teraz spece twierdzą, że wojsko to głównie logistyka. A logistyka bez biurokracji , papierów czy systemów informatycznych nie istnieje.
Robi - Pią 06 Gru, 2013

Bez drukarek i papieru też można, tylko kwestia podpisu elektronicznego i pocztą lub Arcusem wszystko by przeszło, tylko jak zawsze jest małe ale - kadrowcy, finanse itp muszą mieć papier.
Ale jak drukują potwierdzenie bankowe w domu to nie widza problemu.

Mars74 - Pią 06 Gru, 2013

Zapewne masz rację. Siła inercji. Ale te potwierdzenie bankowe w domu też wolą na papierze a mogliby wydrukować do pliku i zarchiwizować.
Robi - Pią 06 Gru, 2013

Masz rację ale jak trzeba komuś pokazać potwierdzenie to bez wydruku się nie obejdzie (oczywiście można przegrać na pena, albo z poczty pokazać).
To jet tak samo jak z hasłami, loginami do systemów informatycznych, tylko słyszy się narzekanie - a jak w banku dostanie logi, token, zdrapkę lub sms itp to co? - nie ma problemu. Tylko ci informatycy w wojsku wymyślają i są be.
Nie mówią o procedurach i dokumentacjach obowiązujących wszystkich ?

thikim - Sob 07 Gru, 2013

Czy ktoś w ogóle drukuje jakieś potwierdzenia w domu? Raczej rzadko, bo po co? Potwierdzenie nie znika magicznie z naszego konta. Cały czas jest historia konta i te dane nie znikają. Nie ma potrzeby tak naprawdę brania ich ani do papieru ani do pliku. Dopiero jak taka potrzeba się pojawi to wtedy powinny być drukowane. A nie tylko po to drukować żeby coś było wydrukowane.
Mam sporo kwitów do których nikt nigdy nie zagląda.

i - Sob 07 Gru, 2013

McSimus napisał/a:
Zabierzcie wojsku drukarki i papier to się samo rozwiąże.

Nie rozwiąże się McSimus.

Ja nie potrzebuję ani drukarki, ani papieru do niej, aby uczyć pilotów, techników pokładowych czy też SIL'owców użytkowania i obsługiwania samolotów i śmigłowców. Ja potrzebuję dostępu do samolotu lub śmigłowca. Ja potrzebuję Luzesa. A papier mam w głębokim poważaniu.

Drukarek i papieru potrzebują Ci żołnierze, którzy przeszkadzają w prawdziwym szkoleniu.
Niestety, od tych przeszkadzaczy aż się roi w Wojsku Polskim.

Doberman - Sob 07 Gru, 2013

McSimus nie chodzi o całkowity brak "papierów", tylko jakiś umiar. Dla przykładu:
- mamy trzy główne niekompatybilne systemy ewidencyjne (Mag-mat, LOGIS, ZWSI RON), a oprócz tego jeszcze kilka innych (SI DRMM) - po co? A szef kompanii na zaprzychodowanie łopaty dostaje więcej dokumentów niż ona waży i musi je ręcznie zaksięgować. Nie można by było jak z przelewem w banku - elektronicznie na konto kompanii?
- pomyśl jakki jest konieczny obieg dokumentów i liczba ludzi zaangażowanych w kupno drobnych TŚM, których nie ma na półce i nie zostały zapotrzebowane (np. do jedynego pojazdu w JW)?
- ile dokumentów trzeba wykonać, żeby można było ćwiczyć umiejętności strzeleckie i z jakim wyprzedzeniem, a ile by ich przybyło gdybyś chciał zorganizować coś niestandartowego (słomiano-drewniane kukły do ataku na bagnety)?

mariankiszek - Sob 07 Gru, 2013

Papiry być muszą!!!! Nie po to tworzono Inspektorat Wsparcia aby cokolwiek upraszczać, "Leśne Dziadki" muszą tworzyć, nakazywać, rozkazywać, rozliczać i nie ważne, że są już tylko bardzo ważnymi pułkownikami rezerwy oni Nigdy nie wyłączają betoniarki. Ona musi mielić cały czas, nie ważne, że WP przebyło Irak i Afganistan, za ich czasów to było wojsko. Papiery być muszą i koniec.
nie - Wto 24 Gru, 2013

Zacytuję tylko pewnego pana pułkownika, który podczas kontroli dokumentacji szkoleniowej tak oto uzasadnił dlaczego w konspekcie z KO muszę ująć punkt dotyczący wprowadzenia w sytuację taktyczną z adnotacją "nie dotyczy":
"Bo wie pan. Ja to tak SKRUPULATNIE sprawdzam, bo jak przyjedzie jakiś badacz pisma to jak taki zapis się pojawi to na pewno się nie przyczepi, a jak go nie będzie to może będzie twierdził, że zgodnie z instrukcją być powinien."

Zacząłem się zastanawiać czy na takie zajęcia z KO nie zacząć profilaktycznie wpisywać np. kierownika punktu amunicyjnego i zabezpieczenia medycznego....

Antonio - Wto 24 Gru, 2013

Wszechobecny dupochron, to jest podstawa biurokracji w armii. Przykład idzie z góry. I te głupawe stwierdzenie, powielane przez niemal każdego "aby nikt nam nie zarzucił, że"....

Było, jest i będzie.

"Aby nikt nam nie zarzucił, że"....

klm - Wto 24 Gru, 2013

Jak to mówią: im więcej papieru, tym d... czystsza.
cthsqd - Wto 24 Gru, 2013

Śmiem twierdzić, że rozrost biurokracji jest naturalnym porządkiem rzeczy jeśli siły zbrojne nie prowadzą realnych działań. Z braku większych problemów dąży się do optymalizacji - np. zaostrzania środków bezpieczeństwa, skuteczności kontrolowania sprzętu i wyposażenia w celu ochrony przed kradzieżą, tworzenie przerośniętych instrukcji w ramach własnego "RWD" itd. Skutek tego jest taki, że wojsko działa oszczędniej i bezpieczniej, ale niesie to za sobą zmniejszoną skuteczność. Do tego dochodzi kwestia kontroli, która aby spełniała swoją rolę powinna koncentrować się na skuteczności działań. Tyle, że wymaga to czasu, wiedzy i doświadczenia, a skontrolować dokumentację jest prościej i łatwiej. W czasach gdy nie ma realnego zewnętrznego zagrożenia, ani realnych działań wojennych bazą do działania stają się instrukcje, które z elementu pomocniczego robią się elementem głównym. Obawiam się, że dopóki wróg nie stanie u granic, to nie ma co liczyć na zmianę czegokolwiek. Można próbować, ale będzie to skazane na chaos, bo zawsze będą ludzie widzący z innego punktu siedzenia.
kubba - Pią 27 Gru, 2013

Dużym motorem napędzającym biurokrację w wojsku jest Ustawa o Rachunkowości. Wspomnianą ustawę stworzono głównie po to aby uprzykrzyć życie przedsiębiorcom. Jakoś nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć jakie znaczenie na budżetu RP ma np. amortyzacja armaty albo innego uzbrojenia. Ewentualnie co to znaczy, że system składający się z kilku aparatowni na podwoziach STAR-266 jest umorzony w 100%. Inny kwiatek to np. wydanie rakiety na ćwiczenia wartej 0,5 mln zł która to po ćwiczeniach wraca nienaruszona do magazynu, ale ... bez wartości. Tak nakazuje ustawa. I w imię jej realizacji pracuje sztab ludzi którzy to swoim wspólnym opłaconym z budżetu RP wysiłkiem przelewają z pustego w próżne. Oczywiście dzięki temu ci ludzie mają pracę i mają za co wyżywić swoje pociechy.
McSimus - Pią 27 Gru, 2013

kubba napisał/a:
dzięki temu ci ludzie mają pracę i mają za co wyżywić swoje pociechy

I może tylko i wyłącznie o to chodzi.

Liber - Sob 18 Sty, 2014

Ej, tam kwit musi być - jest podstawą działania. Cóż, prędzej świnie zaczną latać, niż ktokolwiek zrezygnuje z bezlitosnej biurokracji. Sytuacja jest bez wyjścia :cool:
Magic123 - Pią 07 Lut, 2014

A może tak przejść na jednolite dokumenty na czas P i W przecież na wojnie jest mniej dokumentów i nie było by rozdwojenia jaźni na codzień przecież rozkaz bojowy można nazwać szkoleniowym a układ zachować ten sam poco przesadzać z dokumentsmi
thikim - Wto 22 Kwi, 2014

Tu nie ma co odrąbywać plasterek po plasterku kotu ogona. Trzeba raz uciąć cały ogon. I tak odrośnie ale na tyle wolno że wojsko odetchnie.
Trzeba by zacząć od określenia że na poziomie JW istnieje tylko 10 dokumentów.
Brzmi jak szaleństwo i rewolucja ale inaczej czeka nas tylko dalszy rozrost kwitów.

mariankiszek - Wto 22 Kwi, 2014

Ile leży wniosek w DGRSZ - nieskończenie! :viktoria:
Magic123 - Nie 27 Kwi, 2014

Kwitologia kwitnie a zwłaszcza w dobie komputerów
mariankiszek - Nie 27 Kwi, 2014

Najciężej jest być w J-1 i do tego w mundurze MW. Człowiek naprawdę się nie wyrabia.
Dziadu - Nie 27 Kwi, 2014

Komputery rozwiązują problemy, których wcześniej nie było!!!
Leśnych dziadków odpalić, znaczy się pod ścianę. Nawet w cywilu wszystko co zaczyna się na Polski Związek... i istniało za "komuny" powinno być zlikwidowane. Nie ma litości dla wrogów wolności!!!

[ Dodano: Nie 27 Kwi, 2014 ]
Rozwijając temat "leśnych dziadków" to mam np. na myśli KBWL LP (Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego" tam to dopiero "leśne dziadki pracują.

[ Dodano: Nie 27 Kwi, 2014 ]
Znaczy się: fachowcy wysokiej klasy!!!Pozdrowienia dla Hieny!

Magic123 - Czw 01 Maj, 2014

Im więcej komputerów tym więcej papierów a powinno być odwrotnie
Dziadu - Czw 01 Maj, 2014

Na jednej wojskowej uczelni w Alabamie, na której miałem zaszczyt studiować, promocja poprzedzająca moją, otrzymała tzw. laptopy-tablety z ekranem dotykowym. Wtedy to była taka nowość. Zamysł był taki, aby studenci czytali wymagane książki na tych właśnie urządzeniach. Książki i resztę literatury w postaci elektronicznej dostarczyła szkoła. Jakież było zdziwienie personelu w momencie, jeśli dobrze pamiętam, dwukrotnego wzrostu zużycia papieru do drukarek. Ci co tam byli wiedzą o jakie ilości chodzi. Studenci zaczęli masowo drukować głównie wybrane fragmenty literatury lub nawet całe książki.
My dostaliśmy już komputery szkolne, ale bez literatury + 50 kg książek, jeśli nie więcej.

omc-emeryt - Pią 02 Maj, 2014

Magic123 napisał/a:
Kwitologia kwitnie a zwłaszcza w dobie komputerów


Tak to już u nas jest. Dawniej jak ktoś wysyłał jakieś pismo to dwa razy się zastanowił zanim zaniósł je do maszynistki w celu nadania telefaksu, a teraz papier wszystko przyjmie. A biorąc niekompetencję (lub lenistwo) wielu osób to tworzy się tony makulatury. Kiedyś służąc w sztabie jednej z brygad otrzymałem np. pismo z G-6 z poleceniem przesłania danych taktyczno - technicznych radiostacji (zgodnie z wykazem), ja osobiście wstydziłbym się prosić o coś o czym powinienem wiedzieć, a jeśli nawet nie wiem to sam bym tego poszukał. Ale tak to już jest w tej naszej "profesjonalnej" armii dziś jesteś zmechem, jutro będziesz łącznościowcem lub informatykiem, a pojutrze może rozpoznawczym, logistykiem, artylerzystą, a może nawet lekarzem lub kapelanem - etat jak etat, wiadomości są nieważne byle znajomości były (niekoniecznie te potrzebne na etacie).

Magic123 - Sro 07 Maj, 2014

Nawyk drukowania ma większość ja jednak traktuję kompa jak duży magazyn a tylko niezbędne rzeczy drukuję aby mieć pod ręką. W końcu ile się zmieści do mapnika? Lepiej nauczyć się szybko zapamiętywać a przede wszystkim czytać mapę tam jest wszystko.
michael wittmann - Sob 23 Sie, 2014

@ Dziadu,

Z tym tabletem to etap przejściowy. Młodsze pokolenie nie będzie tyle drukować no i technologia idzie mocno do przodu (lepsza ergonomia, energooszczędność itp). A 50 kg papieru zapewne wynikało z amerykańskiego stylu tworzenia podręczników. Czytaj kulfoniasta czcionka 14-ka, rozwleczony tekst, mnóstwo tabelek, ilustracji, ramek itd.

Magic123 - Sob 11 Paź, 2014

Komputerów przybywa a papieru zużywa się coraz więcej zapytaj w WOG.
Liber - Sob 17 Sty, 2015

Czy ktoś słyszał, aby w dowództwie i sztabie związku taktycznego lub oddziału będącego JW prowadzić dzień techniczny i tygodniowy plan szkolenia :?: Czy jest jakakolwiek podstawa, czy kolejny biurokratyczny gniot :?: :)
McSimus - Sro 21 Sty, 2015

Jak znam życie to wybiórcza nadinterpretacja przepisów.
thikim - Sro 25 Lut, 2015

Jak wygląda planowanie w wojsku.
Planujemy np. zakup komputerów na rok następny, z realizacją w roku następnym, dostarczeniem pewnie za dwa lata do użytkownika.
Parę tygodni po planowaniu okazuje się że komputery są już do pobrania, bo zostały po innych jednostkach, zmienianych, likwidowanych itd.
Oczywiście tamte planowane przez nas komputery idą sobie dalej do planów centralnych - a co tam. Za trzy lata inna jednostka zaplanuje sobie komputery na następne trzy lata a dostaną np. po miesiącu te nasze.
Tylko po co w takim razie całe to planowanie? Jeśli chyba wszyscy zdają sobie sprawę że realizacja nie ma nic wspólnego z planowaniem. Jeśli wiadomo że zaplanowany sprzęt przechwytuje silniejszy a nie ten co go zaplanował.
No i do tego dodajmy że plany to jedno, a realizacja to często 1/4, 1/2 planów.
Ostatnio mnie rozwalili że szkoleniówka planowana na rok 2015 będzie w tym roku tylko zakupywana. Więc jak coś się chce na 2017 to trzeba to planować na rok 2016 czyli na początku 2015.
Czyli robimy plany trzyletnie a w międzyczasie ludzie zmieniają stanowiska, jednostki są rozwiązywane, zmieniane, przemieszczane itd.
Całkowita bezmyślność.
Ano biurokracja potrzebuje planowania.
Moja propozycja jest taka: organ robiący centralne zakupy niech zamówi usługi wróżbiarskie i zakupuje co wróżka powie. To będzie szybsze, tańsze a i pewnie lepsze.
Jeden etat wróżki z pewnością lepiej się sprawdzi niż to co jest obecnie.
PS. Teksty z tego wątku a raczej tematyki są cytowane w opracowaniach w SG WP :hey:

Magic71 - Pią 27 Lut, 2015

Plany się zmieniają bo Przełożeni tak chcą.
radiola - Sob 28 Lut, 2015

Osobliwość napisał/a:
Czy ktoś słyszał, aby w dowództwie i sztabie związku taktycznego lub oddziału będącego JW prowadzić dzień techniczny i tygodniowy plan szkolenia :?: Czy jest jakakolwiek podstawa, czy kolejny biurokratyczny gniot :?: :)


To, że wprowadzono dni techniczne w dowództwach i ZT wcele mnie nie dziwi. To są jednostki wojskowe i każdy ma tam przynajmniej broń osobistą na stanie. Natomiast w instytucjach wojskowych składających się prawie z samych cywili takie DT jak i szkolenia doskonalące to już zupełna paranoja. Np. w węzłach łączności, WKU, WBE czy innych instytucjach sprowadza się to wyłącznie do robienia kwitów. W praktyce trudno nawet wyobrazić sobie DT w stacji teletransmisji. Przecież tam cały czas na bieżąco technicy zajmują się obsługą sprzętu. Co mają robić w DT? Może wyłączyć urządzenia i zająć się ich konserwacją w środku?
A szkolenia wewnętrzne też nic nie wnoszą. Nowe instrukcje wprowadza się na bieżąco po ich otrzymaniu, a doskonalenie robi codziennie na stanowisku pracy.
Pisanie planów szkolenia, konspektów i ewidencja fikcyjnego "szkolenia" to bzdura nie poparta żadnym argumentem. Powoduje tylko ironiczne uśmiechy wśród pracowników wojska i podważa zaufanie do instytucji wojska.

Master71 - Sob 28 Lut, 2015

DT są potrzebne nawet na WŁ bo kiedy pozbędę się kurzu czy przeczyszczą styki spirytusem? Wtedy powinny być przerwy techniczne itp. To jest czas na analizę niezawodności paneli czy planowanie zaopatrzenia technicznego na N+1, N+2, N+3.
thikim - Sob 28 Lut, 2015

I tak i nie. To wcale nie jest żaden czas na coś tam. Kurzu możesz się pozbyć zanim stanie się niebezpieczny dla urządzenia.
Główne urządzenia pracują 24/dobę więc o żadnych przerwach nie ma mowy.
Tak jakby jeden z Was był bardziej z łączności stacjonarnej a drugi z mobilnej.

radiola - Sob 28 Lut, 2015

Master71 jeśli uważasz, że DT polegają na wytarciu kurzu, to się bardzo mylisz. Po pierwsze kurz wcale nie szkodzi elektronice, a odkurzanie jak najbardziej. Jeśli poczytasz karty obsługi, to dowiesz się np., że pani referent powinna: oczyścić z kurzu wnętrze komputera, dokonać pomiaru napięć zasilacza, wyczyścić rejestr ze zbędnych plików, zdefragmentować dyski itp.
Podejrzewam, że po tak pedantycznie przeprowadzonym DT powinna iść na urlop a informatyk jednostki oddać sprzęt do remontu.
Papier wszystko przyjmie. Nawet podpis użytkownika pod pozycją przeprowadzonej czynności. Tylko czy to przypadkiem nie nazywa się poświadczeniem nieprawdy? A co będzie jeśli z przyzwyczajenia złoży taki podpis pod innym służbowym dokumentem?

drill - Nie 01 Mar, 2015

radiola napisał/a:
Po pierwsze kurz wcale nie szkodzi elektronice, a odkurzanie jak najbardziej.


Czyżby? To ta elektronika w centralach nie potrzebuje już chłodzenia?

i - Nie 01 Mar, 2015

Ty to wiesz. Ja to wiem. radiola pewnie nie wie.
radiola - Nie 01 Mar, 2015

drill napisał/a:
Czyżby? To ta elektronika w centralach nie potrzebuje już chłodzenia?

Chłodzenia tak. Nawet podwójnego, ale zajrzyj do szaf. Czy tam można dojść gdzieś odkurzaczem bez poruszania kablami?
Panele wentylacyjne chłodzą, ale powietrzem z otoczenia a tam kurzu po 15 latach nie brakuje, bo kto dokładnie myje pomieszczenia techniczne. Zajrzyj czasem do swojego komputera w domu. Założę się, że pomimo codziennego sprzątania mieszkania, kurzu w nim nie brakuje ;)

drill - Nie 01 Mar, 2015

Czym? Odkurzaczem? I taki zapis jest w instrukcji? O mojego kompa się nie martw i zapewniam Cię nie używam odkurzacza do niego. Natomiast gdy pomagam znajomym pierwszą rzeczą jest wyczyszczenie takowego delikwenta i z reguły cudownie ozdrawia.
FAZI 1 - Nie 01 Mar, 2015

:nie3: Do brzegu :!:
Master71 - Pon 02 Mar, 2015

Zgadzam się z jednym robimy kwit do kwitu, harmonogram do hormonogramu , a to wszystko przez to, że nie ma szeregowych, których należy szkolić a dowództw jest zaczęsienie, to i kwitologia się rozrasta :tongue10:
miki - Pon 02 Mar, 2015

Biurokracja się powiększa bo ilość przepisów (od ustawy do najmniejszego regulaminu wewnętrznego) się powiększa a szczególnie tych nakazujących wykonać określony dokument.
Jeden przykład może nie najlepszy ale przykład. Kiedyś w zamierzchłych latach był jeden porządek dnia w jednostce bez specyfiki jednostki i pododdziałów, teraz porządków dnia w jednostce jest setki ze szczególnym uwzględnieniem nawet najmniejszego pododdziału.

miki :cool:

looker - Pon 02 Mar, 2015

Jak dla mnie jednym z lepszych "kwitów szkoleniowych" jest decyzja d-cy do szkolenia na dany miesiąc ! Tworzy się na rok, diagram, "ramówki", tygodniówki, konspekty, dzienniczki i jeszcze ta cholerna decyzja... Komu to potrzebne ? Takich przykładów jest dużo - każdy z Was może przytoczyć kilka.
A tak w ogóle to po co tworzyć jakiś dokument gdzie zabiera to czas i zasoby a potem nikt z niego nie korzysta ? Tworzymy tony dokumentów TYLKO dlatego aby zadowolić przełożonych i przełożonych tych przełożonych...
Technika (w tym komputerowa) tylko pomaga temu wariactwu istnieć...Niestety...

Brzytwa - Wto 03 Mar, 2015

Nie mam dla nas dobrych wieści. Podczas zabezpieczenia kilku ćwiczeń międzynarodowych wymieniłem uwagi m.in z żołnierzami niemieckimi, brytyjskimi, holenderskimi. U nich jest to samo. Masa kwitów, w większości zbędnych. Mitami są jakieś super armie, pozbawione kwitologii. Tabelki, głupoty. Nie wiem jak wygląda codzienność armii USA, z tego co słyszałem także mamy tutaj do czynienia z wieloma mitami odnośnie braku kwitologii... jak jest naprawdę? Ktoś wie?

Już wiem skąd przyszła ta moda na kwity w ramach ogólnych wytycznych czy też zwykłego RWD :cool:

Stevie - Wto 03 Mar, 2015

A jestem ciekawy jak to się ma np. w armii Izraela - armii, która non stop walczy.
Ktoś wie?
:gent:

-=Alex=- - Wto 03 Mar, 2015

Po każdej wojnie zbierają łuski. ;)
thikim - Wto 03 Mar, 2015

Cytat:
Technika (w tym komputerowa) tylko pomaga temu wariactwu istnieć...Niestety...

Celna uwaga.

Brzytwa - Wto 03 Mar, 2015

No właśnie. Jak jest w innych armiach? Są na forum ludzie z dowództw typu DGRSZ, może coś nam przybliżą?
looker - Sro 04 Mar, 2015

W US Army jest również sporo kwitów (duża armia). Ale całkiem sprawnie idzie im "digitalizowanie" coraz większej ilości zagadnień. Podpis cyfrowy za pomocą swojego ID czy dostęp do wielu dokumentów, instrukcji za pomocą odpowiednich aplikacji na smartfony czy tablety to norma. Systemy z dostępem do praktycznie wszelkich dziedzin życia służbowego (w tym przebieg służby, wykazy dostępnych vacatów czy brakujące kursy konieczne do osiągnięcia określonego poziomu do awansu). Nie wspominając o tym, że system logistyczny pozwala na wskazanie gdzie w danym momencie NA ŚWIECIE znajduje się taki a taki czołg, transporter czy kontener... To też fajne :-)
Z drugiej jednak strony - jeśli gdzieś ma jednak być kwit/podpis to bez niego nie ma szansy załatwić niczego. Nikt nie pójdzie nam na tzw. rękę i przyniesiemy później :-)

Jest po prostu w wielu dziedzinach inaczej...Być może nie zawsze lepiej...Ale inaczej na pewno.

oskarm - Czw 05 Mar, 2015

Jesli takie dane o pozycji sprzetu sa dostepne przez zewnetrzna siec to chyba przesadzili z digitalizacja... Chyba,ze to tylko Twoje uproszczenie myslowe i takie dane sa dostepne ale tylko w wewnetrznej sieci.
looker - Czw 05 Mar, 2015

Pisząc "systemy" miałem na myśli odpowiedniki naszego MIL-WAN oczywiście :-) Czego jak czego ale braku OPSEC nie można im zarzucić.
i - Czw 05 Mar, 2015

Dziś dowiedziałem się o ciekawym pomyśle rodzimych biurokratów.

Otóż w pewnej Jednostce Wojskowej zażądano od żołnierzy złożenia oświadczenia, iż są świadomi tego, że mają składać oświadczenia o tym, iż prawo wymaga od nich złożenia oświadczenia o stanie majątkowym.

Czekam na nowe pomysły. Na ten przykład: wymóg złożenia oświadczenia, iż oświadczyli, że złożyli oświadczenie o tym, że znają wymóg złożenia oświadczenia.

Przypomina mi się jako żywo Asteriks i Obeliks i ich "podróże" pomiędzy piętrami urzędniczej administracji w pewnym animowanym filmie.

wujek dobra rada - Czw 05 Mar, 2015

W mojej JW robimy tak od kilku lat - na szczęście wystarcza podpis w kancelarii sztabu.
Brzytwa - Czw 05 Mar, 2015

Po staremu, masa ludzi widocznie musi uzasadnić utrzymanie swoich etatów, to wymyśla takie bzdury. Szkoda, że MON i niżej na to nie reagują.

Popatrzcie na MIL-WAN na struktury niektórych dowództw, insytytucji centralnych czy też nawet jakiś dziwnych terenowych.... setki etatów, oczywiście conajmniej mjr, ppłk, płk. Specjaliści od kij wie czego, nawet nie szefowie. Jacyś specjaliści ukryci w komórkach do spraw zbędnych. Skala przeraża. Aż dziwne, że się z tym nie kryją... :oops1:

-=Alex=- - Czw 05 Mar, 2015

wujek dobra rada, ale po co ? W jakim celu ? Jaki jest tego sens ? Jakie przepisy tego wymagają ?
Master71 - Czw 05 Mar, 2015

-=Alex=-,
Instrukcja RWD ratuj własną dup... :tongue10:

-=Alex=- - Czw 05 Mar, 2015

Master71, ależ to nie ma nic wspólnego z RWD. Reguluje wszystko ustawa, łącznie z konsekwencjami.
W taki to sposób zabija się normalność, rozwijając biurokrację do granic absurdalności.
i, bardzo dobry przykład z tym filmem. Może "ten ktoś" go oglądał i postanowił to wprowadzić na wojskowy grunt.

thikim - Czw 05 Mar, 2015

Cytat:
Otóż w pewnej Jednostce Wojskowej zażądano od żołnierzy złożenia oświadczenia, iż są świadomi tego, że mają składać oświadczenia o tym, iż prawo wymaga od nich złożenia oświadczenia o stanie majątkowym.

Ale oczywiście pod groźbą odpowiedzialności karnej? :lol:
Alex, nie do końca reguluje wszystko ustawa w sprawie oświadczeń. Są jeszcze kwestie RWD przełożonych.
To jest trochę wręcz parodia. Od żołnierzy oficjalnie wymaga się znajomości przepisów i regulaminów i wytycznych. Kiedy jednak przychodzi kwestia oświadczeń to mimo iż przecież wymaga się znajomości przepisów d-cy dochodzą do wniosku że to jednak za mało. Że jeszcze trzeba wydać rozkaz żeby żołnierze napisali oświadczenie.
I wtedy jak nie napiszesz oświadczenia to po pierwsze można Cię karać za niewywiązanie się z przepisów prawa a po drugie z niewykonania rozkazu :lol:

McSimus - Pią 06 Mar, 2015

Następna wojna nas zabije jeszcze zanim się zacznie :lol:
miki - Pią 06 Mar, 2015

Trochę stary artykuł ale oddający rzeczywistość:

Cytat:
W okowach biurokracji

W Polsce czas rozpocząć merytoryczną dyskusję dotyczącą zmian organizacyjno-funkcjonalnych administracji państwowej i samorządowej. Zainteresowanie opinii publicznej tym tematem nie oddaje wagi problemu.

Rozrastająca się biurokracja stanowi już, z jednej strony, poważne zagrożenie dalszego rozwoju Polski, a z drugiej wykorzystywana jest przez rządzące elity do budowy wzajemnych powiązań, pozwalających im na dalsze sprawowanie władzy. Politycy rządzącej partii widzą problemy, ale tylko wtedy, kiedy zmusi ich do tego opinia publiczna. Nasz kłopot polega na tym, że główne media to narzędzie w ich rękach. Nadzieją pozostaje niezależna kadra naukowa świadoma wagi problemu.


Całość pod wskazanym linkiem
Źródło: niezalezna.pl http://niezalezna.pl/56047-w-okowach-biurokracji

miki :cool:

Brzytwa - Sob 07 Mar, 2015

McSimus napisał/a:
Następna wojna nas zabije jeszcze zanim się zacznie :lol:


Ostatnia zabiła nas w około 35 dni, a chyba biurokracja w WP II RP nie była jakoś specjalnie rozbudowana. Obecnie będzie faktycznie o wiele gorzej.

Cały ten bałagan, wszechobecne RWD przyszło razem z NATO niestety. Rosjanie nawet w czasach UW się śmiali, że Zachód nawet nie zdąży się obronić. Zabiją ich papiery.

FAZI 1 - Sob 07 Mar, 2015

Brzytwa napisał/a:
Ostatnia zabiła nas w około 35 dni

Tak, a te szarpanie przez Hubala I późniejszych partyzantów to zabici wykonywali.

looker - Nie 08 Mar, 2015

McSimus napisał/a:
Następna wojna nas zabije jeszcze zanim się zacznie :lol:


Nie ma prawa sie zacząć bez złożenia odpowiednio wcześniej wszelkich zapotrzebowań na środki bojowe w WOG-ach ;-)
Możemy być spokojni...

miki - Nie 08 Mar, 2015

looker, małe OT.

Doskonale wiesz o tym, czy jest to gospodarka rozliczeniowa, czy materiałowa i tak obowiązuje sporządzanie odpowiednich zapotrzebowań. Bo skąd niby ten szef służby ma wiedzieć co danemu pododdziałowi brakuje. Ponadto przecież też doskonale wiesz, że jakieś zapasy utrzymujemy. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
Nie jest to z mojej strony obrona szalejącej biurokracji.

miki :cool:

thikim - Nie 08 Mar, 2015

Cytat:
Nie ma prawa sie zacząć bez złożenia odpowiednio wcześniej wszelkich zapotrzebowań na środki bojowe w WOG-ach ;-)

To chyba z dwa miesiące trzeba wyprzedzenia na samo zamawianie. Na szczęście nasi wybitni stratedzy opracowali jak powinien wyglądać proces planowania. Dzięki temu procesowi (stosowanemu jedynie w związku z przymusem na ćwiczeniach), nigdy w rzeczywistości na pewno damy radę.
Czy ktoś wogóle się nad tym zastanowił?
Wykonanie każdego zadania, także w czasie P, np. zadanie: przywieźć z Gdańska tonę papieru powinno odbywać się zgodnie z procesem planowania.
Odbywa się gdzieś? Nie.
Poszczególne fazy procesu zachodzą w sposób ukryty, nawet podświadomy. To tylko na ćwiczeniach wywleka się ten ukryty proces na wierzch co w niczym nie pomaga - tylko kwitów więcej.
Dla wykonującego i planującego zadanie nie jest potrzebna teoria wysokich lotów i kwitologia - tylko praktyka.
Dostaję zadanie - to nie potrzebuję określać swoich własnych sił - te znam na pamięć lepiej niż kadrowiec, nie potrzebuję zastanawiać się co kto wykona - bo to wiem, po to dowodziłem i się przygotowywałem żeby wiedzieć.
Ja potrzebuję jedynie przekazać swoje zamiary wynikające z zamiarów przełożonych bezpośrednio podległym dowódcom. I jakby nie patrzeć łączność to podstawa :viktoria:

Doberman - Nie 08 Mar, 2015

thikim przecież dowódca kompanii bez analizy możliwości na co najmiej 2 strony A-4 nie będzie wiedział czym dysponuje. Nie mówiąc już o tym, że koncepcję jednodniowego ćwiczenia z kompanią też trzeba mieć na papierze trzy miesiące wcześniej. :gent:
looker - Pon 09 Mar, 2015

miki, rozumiem Twoje intencje. Moją zaś było raczej to, że obserwuję pewną stałą zależność: czym plany bardziej dalekosiężne tym bardziej abstrakcyjne i odbiegające od późniejszej realizacji. Jedyne co wnoszą to kupę roboty przy ich tworzeniu. A przytyk do WOG-ów był dlatego, że choćbym miał najlepszą decyzję do szkolenia na rok, na miesiąc, świetny rozkaz do działalności, idealny diagram, wzorcowe PZP czy konspekty to i tak nie przeskoczę...urlopu/zwolnienia/szkolenia magazyniera w WOG. Nie i koniec ! Kto tu jest dla kogo ? Czy WOG ma realizować moje potrzeby zgodnie z procedurami czy moja JW istnieje po to aby uzasadnić rację bytu dla tego tworu ? Jeśli jakaś komórka/instytucja przejawia swoją aktywność GŁÓWNIE poprzez generowanie dokumentów to jak ona jest mi przydatna ? Tu już nie tylko o WOG akurat. Bardzo boli mnie, że szkolenie nie jest ŻADNYM priorytetem ! Ewentualnie jak wystarczy czasu to odbędą się zajęcia. Ale za to meldunek z ich realizacji MUSI powstać.
I mały absurdzik na koniec: nie wolno mi zaplanować zbyt wiele amunicji ślepej na zajęcia bo musi wystarczyć na ... kompanie honorowe i ew. pogrzeby ! Dano mi do zrozumienia, żebym nie marnował (!) tego dobra na jakieś wygłupy na pasie taktycznym...
No comment...

polnocny - Pon 09 Mar, 2015

Widzę wszędzie takie same problemy z WOGami...
miki - Pon 09 Mar, 2015

looker, chodziło mi przede wszystkim o to, że wykonanie niektórych podstawowych dokumentów, "kwitów" jet nieuniknione do prawidłowości i ciągłości zaopatrzenia.
Wojsko nie żyje w oderwaniu od rzeczywistości cywilnej od której to czerpiemy wzorce typu: zaświadczenia, poświadczenia, potwierdzenia, dowody wpłaty, wypłaty, dopłaty, różnego rodzaju druki zapotrzebowań, VAT, akcyza, marża itp.
Dlatego wzorce przyjmowane z cywila doprowadzą nas na skraj przepaści a potem zrobimy krok naprzód.

miki :cool:

McSimus - Pią 13 Mar, 2015

looker napisał/a:
nie wolno mi zaplanować zbyt wiele amunicji ślepej na zajęcia bo musi wystarczyć na ... kompanie honorowe i ew. pogrzeby !

Ale co, to tez jest wina WOG-u?
A może zażalenie do ministra trzeba napisać raczej.
Co, WOG-i się z powietrza wzięły. Czarodzieje w nich służą i pracują?
Wszystkich obowiązują te same regulaminy, instrukcje i i inne durne przepisy - zarówno tych służących w jednostkach jak i oddziałach gospodarczych.
Ja nie ma cudownego kuferka, żeby na każde zawołanie jednostki wyciągać z niego każdą zachciankę. Jeżeli jednostka wcześniej nie poinformuje mnie co będzie potrzebne i ile to skad ja mam to wiedzieć a tym bardziej to kupić i dostarczyć?
Ludzie zastanówcie się w końcu co wypisujecie.
Tak WOG-i są dla jednostek ale nie jako "tołdi wycieraczka".
Jak jednostka nie chce z WOG-iem współpracować to choćby i ludzie w WOG-u sie ... to i tak nic z tego nie będzie.
Nie można tylko w koło wieszać psów na WOG-ach nie widząc swojego działania na tym polu.
Czas się ogarnąć.
Myślisz, ze mnie w WOG-u ta cała biurokracja nie doprowadza do czarnej rozpaczy? A co mam zrobić ? Co, to ja wydałem taką czy inna ustawę, rozporządzenie czy rozkaz?

looker - Pią 13 Mar, 2015

McSimus, częściowo rozumiem Twoją frustrację bo widzisz to z drugiej strony... Ale czy nie masz czasem wrażenia, że gdyby jednostki zaopatrywane nagle zniknęły to pracowałoby się wam znacznie lepiej/łatwiej ? Co ciekawsze - pracy nadal byłoby wystarczająco dla wszystkich ! ;-)

Nie jestem zwolennikiem wywoływania czy podsycania konfliktów takich jak ten. Przypomina mi to wzajemne oczernianie się "wojska z pododdziałów" i sztabu. Bzdura.
Zawsze zakładam dobrą wolę jednej i drugiej strony. Zastrzegam też, że nie służę w "logistyce". Ale nawet ja miałem okazję przekonać się, że mój WOG nie realizował zadania, które miał postawione w rozkazie SSG a za to przerzucił je na jednostki zaopatrywane. Z relacji kolegów wiem, że takich przypadków było więcej...
Prawda jest okrutna: i tak zawsze będziemy występować z pozycji petenta wobec WOG i raczej nie ma sensu zbyt mocno kopać się z tym "koniem" choćby nawet miało się zupełną rację... Wielu dowódców po prostu odpuszcza i stawia odpowiednie zadania dla własnych "S". Bo każdy wie, że zadania MUSZĄ być zrealizowane i nawet najbardziej słuszne pretensje wobec jednej czy drugiej instytucji nie zmienią tego faktu. Trzeba sobie po prostu jakoś radzić...

A to, że NA PEWNO macie zbyt wiele biurokracji jest faktem niezaprzeczalnym. Wszyscy mamy. I co ? I nic.
Tylko wojna może taki stan rzeczy zmienić...Na jakiś czas...

rozsądny - Pią 13 Mar, 2015

Mnie tylko interesuje, jak jest możliwość WOG-ów w kwestii mobilizacji - żadna, a to, że ten twór jest porażką od samego początku, to już większość wie, jak nie wszyscy.
thikim - Pią 13 Mar, 2015

Cytat:
Widzę wszędzie takie same problemy z WOGami...

To zacznij współpracować z bazowogiem to zatęsknisz za WOGiem :lol:

Master71 - Sob 14 Mar, 2015

rozsądny napisał/a:
Mnie tylko interesuje, jak jest możliwość WOG-ów w kwestii mobilizacji - żadna, a to, że ten twór jest porażką od samego początku, to już większość wie, jak nie wszyscy.

A czym się różniły od GOM-ów? Niczym tylko nazwą i wydawaniem kasy na większą skalę. WOG to taka hybryda GOM, OG, BM-ek. Jak się tam zapląta jakiś zmechol to mobkę zorganizuje na tych z karierą w logistyce nie liczyłbym
:zly4:

McSimus - Pon 16 Mar, 2015

A znacie strukturę wzorcowego WOG-u? A porównaliście ją ze strukturą dowództwa i sztabu przeciętnej jednostki? To nie dziwcie się, że w WOG-u nikt nie chce służyć, a uciec stąd się nie da.
Dryfujemy powoli. Temat o WOG-ach jest TU i w nim zapraszam do dalszej dyskusji.

Henryk Kwinto - Pon 16 Mar, 2015

Stevie napisał/a:
A jestem ciekawy jak to się ma np. w armii Izraela - armii, która non stop walczy.
Ktoś wie?
:gent:

Przyłączam się do pytania.
H.K. :bye:

Master71 - Sro 25 Mar, 2015

Jakie papiery byście zostawili a jakie zlikwidowali? :???:
MK-J - Sro 25 Mar, 2015

Chyba nie oczekujesz, że ktoś wymieni tutaj dokumenty obowiązujące w SZ RP :???:
Brzytwa - Sro 25 Mar, 2015

Master71 napisał/a:
Jakie papiery byście zostawili a jakie zlikwidowali? :???:


Tu nie jest kwestia papierów, a wszechobecnego dupochronu. Kwit na wszystko, nawet WOG`i liczą na JW ile mają krawężników na stanie! :lol:

Części kwitów w WOG nikt chyba tak naprawdę nie czyta nawet. Możesz podawać różne dane co miesiąc, zamieniać kolumny w tabelkach, ich opisy i nic. Wytyczne do wytycznych, zalecenia do zaleceń, harmonogramy do harmonogramów :lol:

thikim - Sro 25 Mar, 2015

Mój były szef zmuszony kiedyś do zrobienia meldunku który ja pieczołowicie przygotowywałem poświęcając na to z dwie godziny - zrobił meldunek w parę minut.
A wyglądało to mniej więcej tak jak gotowanie:
wziął stary meldunek, trochę wyciął, trochę zmienił, trochę dodał. Wysłał i miał z głowy. I tak tego nikt nie czyta powiedział.
No więc mylił się. Wyżej jest osoba której zadaniem jest to przejrzeć i stworzyć na tej podstawie meldunek wyżej. Jest to mało znaczący pracownik wojska. Żaden Dowódca nie czyta tych meldunków. Robią to jedynie osoby którym nakazano je składać :D na tym polega meldowanie w WP :lol:

looker - Sro 25 Mar, 2015

thikim, miałem podobną sytuację ale niestety w warunkach bojowych na misji... Mój przełożony też był pewien, że jego kolorowych slajdów nikt nie czyta... I zmieniał kolorki jak mu się podobało... Aż pewnego dnia odwiedził go mocno skonsternowany podoficer US Army i zapytał o przyczyny ostatnich zmian...:-)
Mina pana majora - bezcenna.

McSimus - Sro 25 Mar, 2015

Brzytwa napisał/a:
Części kwitów w WOG nikt chyba tak naprawdę nie czyta nawet.

Do czasu aż wpadną panowie z ŻW. Oni czytają już potem aż za dużo.

Brzytwa - Pią 27 Mar, 2015

Nie pamiętam aby w jakieś sprawie karnej o przestępstwo typu fałszowanie kwitów, korupcja miały jakiekolwiek znaczenie jakieś meldunki czy analizy.

Nawet na poszlaki się nie nadają :lol:

thikim - Pią 27 Mar, 2015

Brzytwa, a czego się możecie spodziewać jak ja przykładowo w poniedziałek muszę napisać meldunek co zrobiłem do czwartku włącznie. Takie wyprzedzenie jest konieczne aby wyższe szczeble wyrobiły się z meldunkiem dla Szefa wszystkich szefów już za tydzień miniony :D
McSimus - Pon 30 Mar, 2015

thikim Ty też ? ;)
Master71 - Wto 31 Mar, 2015

A sądzicie, że te meldunki ktoś czyta? Są tylko gromadzone w ramach RWD. Następnie przekazywane coraz niżej aż dostanie to jakiś referent. Zerknij cie na adnotacje w arcusie.
88klamot - Pon 05 Paź, 2015

Obecne kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego szykuje sobie spadochrony na wypadek nadejścia nowej władzy?

http://kulisy24.com/polit...la-kontrwywiadu

Gecko - Pon 05 Paź, 2015

Skandalem to jest, że o takich ośrodkach rozmawia się na łamach prasy. I jeszcze ten informator mediów z "wewnątrz"SKW. To jak oni nie potrafią zakorkować przecieków z ścisłego kierownictwa SKW to jak oni chcą chronić SZ RP przed wyciekami? Żenada.
Pozdrawiam

voxpopuli.89 - Wto 06 Paź, 2015

No co Ty, przecież sam Macierewicz dał podwaliny nowym służbom, a Ty twierdzisz, że nie działają...? :)
PDT - Wto 06 Paź, 2015

Master71 napisał/a:
Są tylko gromadzone w ramach RWD.


Niektóre zamiast uratować są w stanie umoczyć.

i - Pią 31 Gru, 2021

Nie chciałem zakładać nowego tematu.
Dzięki forumowej wyszukiwarce odnalazłem ten.

Jak ja nienawidzę tych biurw naprzyjmowanych nie wiadomo po co (niezależnie od płci).
Jedyne czym się zajmują to wymyślanie kolejnych "kwitów" potrzebnych tylko im aby uzasadniły potrzebę swojego zatrudnienia.
Wymyślają nowe wzory tabelek, nowe rozmiary czcionek, nowe marginesy.
I czynią się strażnikami tych pierdół.
A do szkolenia ludzi brak.

Wczoraj dowiedziałem się, że mam złożyć jakieś sprawozdania za lata 2017, 2018, 2019 i 2020.
Dobrze, że nie za rok 1993.
Lepiej nie podpowiadać. Jeszcze jakaś biurwa wpadnie na taki pomysł.

Brzytwa - Sob 01 Sty, 2022

No ktoś te ich pomysły zatwierdza, a potem d-ca nakazuje realizować itd.
Tytan w dresie. - Sob 01 Sty, 2022

i, w WOG-u byłeś? :lol:
Brzytwa - Sro 07 Lut, 2024

I jak tam się miewa wojskowa biurokracja? :cool:
WG - Czw 08 Lut, 2024
Temat postu: Oczekuje na akceptację


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group