GORĄCE TEMATY - Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system

Stevie - Pią 06 Maj, 2011
Temat postu: Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system
Postarajmy się rozsądnie wypunktować, dlaczego odrębny system emerytalny powinien być utrzymany oraz wcześniejsze nabywanie uprawnień do cząstkowej emerytury powinno być na poziomie proponowanym przez związki.

Zakładam nowy temat, gdzie w punktach będziecie wpisywać wszystkie za, a ja później je zbiorę i będzie można wklejać pod tendencyjnymi artykułami.

Proszę powstrzymać się od emocji tylko racjonalnie wpisywać argumenty.

Przykładowo

1. Brak możliwości zrzeszania się lub bycie członkiem partii (Art. 106, 108, )
a) zakaz tworzenia związków zawodowych
b) zakaz wstępowania w szeregi partii
c) zakaz zrzeszania się w stowarzyszeniach mających w statucie cele polityczne

itp.

Rewizor - Pią 06 Maj, 2011

1. Żołnierzy nie obowiązuje Kodeks Pracy i wynikające z niego niektóre korzystne rozwiązania.
2. Nie widzę żołnierza w mundurze w wieku 65 lat ledwo ciągnącego za sobą nogi albo poruszającego się o lasce.
3. Przełożeni zawsze mi mówili, zmuszając do ponadstandardowego zachowania: pamiętaj, że służysz a nie pracujesz - i coś z tego powinno wynikać.

steell - Pią 06 Maj, 2011

Rewizor napisał/a:
2. Nie widzę żołnierza w mundurze w wieku 65 lat ledwo ciągnącego za sobą nogi albo poruszającego się o lasce.


Proponuję poprawkę, nie ma sensu utrzymywać w linii oficerów i podoficerów w wieku do 55 lat, na stanowiskach typu dowódca plutonu, dowódca kompanii, szef kompanii, technicy, mechanicy itd. Ludzie ci w większości będą wcześniej wyeksploatowani fizycznie i psychicznie i nie będą w stanie spełnić wymagań wytrzymałościowych poza nielicznymi wyjątkami. Szykowanie dla tych wszystkich żołnierzy stanowisk w sztabach itd jest totalnym nieporozumieniem i marnotrawstwem pieniędzy. Zwalnianie ich obligatoryjnie przed osiągnięciem tego wieku jest natomiast świństwem gdyż emerytury wojskowe zostaną od razu perfidnie przeznaczone dla przyjaciół i znajomych.

ropuch1 - Pią 06 Maj, 2011

Tak naprawdę, moim zdaniem w kwestii "emerytur mundurowych" należy, i leży to w moim najgłębszym przekonaniu w interesie samych wojskowych, rozróżnić dwa problemy i rozpatrywać je zupełnie odrębnie.

Pierwszym jest kwestia wieku emerytalnego.

Drugim kwestia odrębnego systemu emerytalnego.

Problemy te są w dotychczasowych dyskusjach, zarówno tu na forum jak i w mediach omawiane łącznie i często ze sobą mylone i to źle.

Problem wieku emerytalnego jest, moim zdaniem istotny i dyskusji na ten temat nie unikniemy. I błędem jest w mojej ocenie pójście przez środowisko w zaparte.
Nie da się utrzymać systemu, w którym na emeryturę przechodzą ludzie w wieku 35 - 40 lat z jednej strony, z drugiej nie każdy może zostać generałem czy pułkownikiem, a trudno sobie wyobrazić 40-letniego szeregowego.
Problem ten należy rozwiązać moim zdaniem przez zmianę struktury organizacyjnej armii (bo już 40-letniego sierżanta czy chorążego wyobrazić sobie jestem w stanie). Nie wiem jak to napisać żeby zostać dobrze zrozumiany. Chodzi mi o inną strukturę w poszczególnych korpusach. Bo obecnie, poprawcie mnie jeśli się mylę, mamy trochę tak, że jest nadmiar oficerów, tak sobie w korpusie szeregowych i kompletna luka w korpusie podoficerów. Czasem jak na to patrzę, przyznaję, że z boku, to wydaje mi się, że u nas piramida stoi trochę na czubku. Ponadto jest kwestia aktywizacji zawodowej odchodzących do cywila żołnierzy zawodowych i już o tym wcześniej w innych wątkach dyskutowaliśmy. Są sposoby by ten problem rozwiązać tylko trzeba chcieć.
Myślę, że powinno być zasadą, że człowiek jest aktywny zawodowo do uzyskania 65 roku życia (chyba, że względy zdrowotne na to nie pozwalają ale od tego są renty).

Drugim problemem jest odrębność systemu emerytalnego i tu, w mojej ocenie, środowisko ma mocne argumenty, a nie wiedzieć czemu w ogóle o nich milczy.
Likwidacja odrębnego systemu emerytalnego, nie byłaby bowiem żadną reformą i o ile w ogóle ( a jest to w mojej ocenie wątpliwe) dałaby coś budżetowi to w perspektywie dziesięcioleci) za to na krótką metę byłaby dla budżetu po prostu nie zabójcza.
Po pierwsze problem nie dotyczy tylko służb mundurowych lecz także sędziów i prokuratorów. Mówimy więc o setkach tysięcy ludzi.
Po drugie głównym argumentem zwolenników likwidacji "przywileju" polegającego na odrębnym systemie jest to, że wszyscy płacą składki emerytalne, a ci uprzywilejowani nie.
Więc popatrzmy na ten argument. Osoby podlegające powszechnemu systemowi emerytalnemu płacą jak wszyscy wiemy składki emerytalne i rentowe, tzw. ZUS. Służby mundurowe, sędziowie czy prokuratorzy tych składek nie płacą z tej prostej przyczyny, że nie otrzymują z ZUS żadnych świadczeń. Otrzymują je bezpośrednio z kasy swojego resortu.
Ustalenie wysokości składki na ZUS poprzedzone było tzw "ubruttowieniem" wynagrodzeń. To znaczy, w uproszczeniu po prostu podniesieniem ich o wysokość tej składki. Zabieg ten ominął tych, którzy z powszechnego systemu zostali wyłączeni. Gdyby więc chcieć włączyć te wszystkie osoby do systemu powszechnego najpierw należałoby ubruttowić ich wynagrodzenia. Żadne inne rozwiązanie przez Trybunałem Konstytucyjnym by się nie ostało. Skoro tak budżet musiałby ponieść koszt tego ubruttowienia, a ponieważ są to jak pisałem setki tysięcy osób to i koszt liczyłoby się chyba w miliardach złotych. Ponadto powstaje pytanie co z zaległymi składkami, w tym także tymi nie przekazanymi do OFE. Je chyba tez należałoby wypłacić. I tu już mówimy chyba o dziesiątkach miliardów złotych (a jak jeszcze wziąć pod uwagę wyrównanie ewentualnego zysku w OFE?). Co otrzymujemy w zamian ?
Jak wynika z danych MF aktualna przeciętna stopa zwrotu emerytury z ZUS (czyli relacja do ostatnio otrzymywanego wynagrodzenia) wynosi ok 65 %.

Świadczenie emerytalne żołnierza, policjanta, sędziego czy prokuratora wynosi chyba 75% ostatniego wynagrodzenia. Różnica ledwie 10 % i i to pewnie nie zawsze.
Nadto trzeba w skazać, że np sędziowie czy prokuratorzy w stanie spoczynku nadal pozostają w służbie i podlegają wszystkim ograniczeniom, a więc nie mogą podejmować dodatkowego zatrudnienia, podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej tak samo jak czynni zawodowo, nie mogą podejmować żadnej działalności politycznej, należeć do związków zawodowych ani organizacji itd.

Tak naprawdę jedynymi, którzy zyskaliby na zniesieniu odrębnych systemów emerytalnych byłyby OFE, które dostałyby kolejną grubą kasę z budżetu i chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Bo jaki jest sens szukania dodatkowych miliardów złotych w budżetach resortów na ubruttowienie wynagrodzeń i wypłatę zaległych składek tylko po to, żeby je potem przelać do ZUS, a potem wypłacać świadczenia o kilka procent niższe niż dotychczas, tego ja doprawdy nie wiem.

steell - Pią 06 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:
Problem wieku emerytalnego jest, moim zdaniem istotny i dyskusji na ten temat nie unikniemy. I błędem jest w mojej ocenie pójście przez środowisko w zaparte.
Nie da się utrzymać systemu, w którym na emeryturę przechodzą ludzie w wieku 35 - 40 lat z jednej strony, z drugiej nie każdy może zostać generałem czy pułkownikiem, a trudno sobie wyobrazić 40-letniego szeregowego.


Dlaczego nie?, Nie pisz tylko że państwa na to nie stać, stać na wydawanie pieniędzy w bezsensowny sposób? Na budowanie autostrad vide A4 która 3 lata po wybudowaniu zaczyna się rozpadać? na zatrudnianie 23 letnich doradców /ciekawe w jakiej dziedzinie ma ta Pani doradzać, gdyby to nie była córka kolegi to pomyślał bym że, do ale to już pominę milczeniem/.
Dlaczego nie stać?
Może dlatego że młodzi wyjeżdżają na zachód, tam płaca podatki, składki emerytalne zdrowotne i inne i do naszego budżetu pieniądze te nie wpływają? Przestańcie juz popierać leczenie dżumy metodą wycinania strupów.
Zbyt szybko środowisko mundurowe wyraziło zgodę na zmiany i dlatego teraz tak się nas kopie.
W jakim celu ten kraj ma 460 posłów i 100 senatorów?
a moze 100 posłów i senatorów tyle ile województw? Oszczędności szybciej pojawią się w budżecie niz z zabrania nam emerytur.

Stevie - Pią 06 Maj, 2011

Proszę o konkrety (czytaj: 1 post). Krótko i na temat (w podpunktach).

No, chyba, że nie ma żadnych argumentów za utrzymaniem uprawnienia do przejścia na wcześniejsze emerytury ;)

:gent:

ropuch1 - Pią 06 Maj, 2011

Steell, popatrz na sprawę obiektywnie.

Po pierwsze to, że państwo marnotrawi środki w jednym miejscu nie jest żadnym usprawiedliwieniem w dla ich marnotrawienia w innym miejscu.

Po drugie każde państwo opiera się na pewnej umowie społecznej ( ogóle "państwo" to taka jedna wielka "umowa". Obywatele umawiają się, że tworzą państwo, żeby zajmowało się tym czy oni nie mogą lub nie chcą zajmować się sami). Skoro umawiamy się, że wszyscy pracujemy do jakiegoś okresu życia, to się umawiamy. Pewnie, że są wyjątki uprawniające do odstępstwa od tej umowy ale bycie żołnierzem czy policjantem samo w sobie takim wyjątkiem być nie powinno. Jeżeli ktoś w służbie państwu traci zdrowie i nie może dalej pracować to od tego jest system rentowy.
Z resztą system emerytalny też oparty jest na pewnej umowie - "pracujesz x lat, płacisz podatki, przyczyniasz się do rozwoju państwa, do wzrostu poziomu życia współobywateli, w zamian współobywatele zobowiązują się utrzymywać cię wówczas kiedy już nie będziesz w stanie (z uwagi na wiek) utrzymać się sam.
Ale jeżeli ktoś może pracować, jest w pełni zdrowia, tylko nie ma już dla niego miejsca w armii to jakie są Twoim zdaniem argumenty za wcześniejszą emeryturą ?
Taka osoba ma prawo od państwa oczekiwać pomocy w znalezieniu innej pracy, zdobyciu nowego zawodu, czy wykształcenia. Ale nie utrzymywania do końca życia.
Jest inną sprawą czy taka osoba po osiągnięciu wieku emerytalnego może wrócić do wojskowego systemu emerytalnego, na ile byłoby to dla niej korzystne, jak to technicznie przeprowadzić. Ale to już szczegóły.
Tak czy siak zasada musi pozostawać zasadą, a wyjątek wyjątkiem.

steell - Pią 06 Maj, 2011

To nie jest temat do tych dyskusji Stevie proszę przenieść ostatnie wypowiedzi do tematu o emeryturach bo robi sie bałagan, zostaw tylko to co istotne dla tego tematu.
ropuch1 - Pią 06 Maj, 2011

Stevie, sorry ale zdecyduj się.

Wątek nosi tytuł "Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system".
No więc starałem się pisać o tym dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system.

Dlatego, że po pierwsze przemawia za tym specyfika służby, po drugie zmiana przyniesie dla budżetu więcej wydatków niż korzyści (o czym pisałem wyżej).

A teraz chcesz, w podpunktach argumentów za wcześniejszymi emeryturami ?

Swoją droga chętnie sam bym takie argumenty poczytał. Bo to o czym pisaliście wcześniej moim zdaniem przemiawia za odrębnością systemu ale wcale nie za wczesniejszymi emeryturami.

archibald - Pią 06 Maj, 2011

1. Żołnierz jest obowiązany posiadać wyższe, określone odrębnymi przepisami predyspozycje psycho-fizyczne i zdrowotne i to zarówno podczas przyjmowania do służby , jak w trakcie jej pełnienia.
2. Żołnierz podczas służby podlega znacznie wiekszym obciążeniom psycho-fizycznym niz w większości zawodów, w przypadku ich nie spełniania lub nie spełniania specjalnych dla zołnierzy kryteriów zdrowotnych podlega zwolnieniu ze służby niezaleznie od własnej woli. W przypadku "ucywilnienia" przepisów rentowych będzie dochodziło do sytuacji gdy zołnierz jest zwalniany ze słuzby ze względu na stan zdrowia np. po wypadku w wojsku a jednocześnie nie będzie mu przysługiwało świadczenie rentowe bo ZUS uzna go za zdolnego do pracy---skutek rzesze bezrobotnych inwalidów wojskowych.
3. Żołnierz podlega pełnej dyspozycyjnosci co do miejsca i czasu swojej służby/ nie mają wobec niego zastosowania zasady obowiązujace w Kodeksie Pracy/.
4. Żołnierz oprócz tego że jak każdy obywatel ponosi odpowiedzialność za przestępstwa , podlega również pod odpowiedzialność wynikającą z części wojskowej Kodeksu karnego.

steell - Pią 06 Maj, 2011

5. Żołnierz ma obowiązek uczestniczyć w różnego rodzaju zadaniach narażających jego życie i zdrowie na niebezpieczeństwo /misje itd/ .
6. Żołnierz może zostać zmuszony w trakcie trwania misji itp. do okaleczania, pozbawiania życia innych osób co nie jest sytuacją spotykaną w innych zawodach i powoduje różne konsekwencje psychiczne, ma też być gotowy do podjęcia takiego obciążenia przebywając w kraju.
7. W razie zagrożenia kraju ma obowiązek pozostawić swoja rodzinę i udać się na linię frontu, świadomość tego towarzyszy mu na co dzień / przeciętny cywil wraz z politykami w tym czasie będzie starał się zabezpieczyć siebie i swoja rodzinę/.

archibald - Pią 06 Maj, 2011

8. Żołnierz nie może się zrzeszać w samorządach zawodowych jak ma to miejsce w środowisku cywilnym, stąd w sytuacjach wynikających z pragmatyki słuzby / vide opiniowanie/ jest traktowany arbitralnie, co często prowadzi do zwolnień ze służby.
9. Żołnierz musi reprezentować nieskazitelną postawę w aspekcie przyznawania dostępu do informacji niejawnych ,podlega w tym względzie szczególnej weryfikacji, w sytuacjach spornych tj. odmowy przyznania lub cofniecia poświadczenia bezpieczeństwa jest zwalniany ze służby.
10. Żołnierz podlega corocznej weryfikacji swojej sprawności fizycznej, w przypadku dwukrotnej negatywnej oceny jest zwalniany ze służby.

i - Pią 06 Maj, 2011

No to ja w tym linku co dziś został podany na forum znalazłem coś takiego (sądzę, że można wykorzystać). Skopiowałem:

Cytat:
1. Żołnierz nie jest objęty stosunkiem pracy. Jest objęty stosunkiem służbowym. A zatem żołnierz nie pracuje, żołnierz służy.
2. W związku z tym, żołnierzy nie obowiązuje Kodeks Pracy. Poza rozdziałem XIII o BHP. Żołnierz nie może skorzystać z żadnego zapisu kodeksu pracy chroniącego pracownika. Żołnierzom nie płaci się za nadgodziny, za służbę w soboty, niedziele i święta. Itd.
3. Żołnierza obowiązuje rozkaz. Żołnierz dostaje rozkaz, żołnierz wykonuje rozkaz. Cywil nie musi.
4. Żołnierz przysięgał pełnić służbę z narażeniem życia. Cytuję: "Krwi własnej ani życia nie szczędzić". Cywil nie musi się narażać.
5. Żołnierzom nie wolno zrzeszać się w związki zawodowe. Ustawa zabrania. Cywilowi nikt tego nie zabroni.
6. Żołnierzom nie wolno strajkować. Cywile mogą do woli. Przykładów tego mamy ciągle mnóstwo. Patrz: ostatni strajk pracowników KGHM Polska Miedź.
7. Żołnierzom zabrania się brania udziału w życiu politycznym kraju. Cywil może do woli.
8. Żołnierzom zabrania się zasiadania w jakichkolwiek spółkach. Cywilowi nikt tego nie broni.
9. Żołnierzowi z zasady nie wolno dorabiać. Zgodę musi na to wydać dowódca Jednostki Wojskowej. W praktyce - rzadkością jest taka zgoda. Czy cywilowi ktoś może zabronić "pracy po godzinach"?
10. Żołnierz nie ma swobody wyjazdu za granicę. Musi o takim zamiarze zameldować dowódcy Jednostki Wojskowej. A dowódca może zabronić. Czy cywilowi ktoś może zabronić wyjazdu za granicę?
11. Żołnierze mają ograniczone prawa obywatelskie. Żaden cywil-pracownik nie ma ograniczonych praw obywatelskich.

Jankes - Pią 06 Maj, 2011

Cytat:
10. Żołnierz nie ma swobody wyjazdu za granicę. Musi o takim zamiarze zameldować dowódcy Jednostki Wojskowej. A dowódca może zabronić.


To jest ewidentna nieprawda - ale co do reszty pełna zgoda.

jeszcze wojskowy - Pią 06 Maj, 2011

12. Bo większość cywilizowanych krajów ma odrębny system emerytalny / może banał ale tak jest/
bodek129 - Pią 06 Maj, 2011

Jankes napisał/a:
Cytat:
10. Żołnierz nie ma swobody wyjazdu za granicę. Musi o takim zamiarze zameldować dowódcy Jednostki Wojskowej. A dowódca może zabronić.


To jest ewidentna nieprawda - ale co do reszty pełna zgoda.


JAKA NIEPRAWDA !!!!!!!!!
Sam musiałem pisać wniosek, nie wspomnę o toczących się postępowaniach prokuratorskich wobec innych co nie napisali takich wniosków.

mario24 - Pią 06 Maj, 2011

Cytat:
To jest ewidentna nieprawda - ale co do reszty pełna zgoda.


jankes dlaczego tak uważasz ?

Żołnierz musi napisać informacje do dowódcy o planowanym wyjeździe za granicę , a dowódca może zakazać tego wyjazdu .Nie ma wiec swobody w zagranicznych wyjazdach.

fiodor63 - Pią 06 Maj, 2011

1. Żołnierz posiada specyficzne wykształcenie, wyszkolenie, doświadczenia zawodowe - w ogromnej większości absolutnie w innych zawodach nieprzydatne. Jeśli zmuszony (np. stanem zdrowia czy kolejnymi redukcjami liczebności SZ) będzie musiał podjąć pracę w cywilu do 65 roku życia to okaże się, że np. 45-ciolatek będzie zmuszony startować w życie zawodowe "od zera". No, chyba że jakaś grupa przestępcza go przygarnie.
2. Żołnierz nie wybiera miejsca pracy (miejscowości), często nie wybiera stanowiska. Na rozkaz ma być gotowy do zmiany jednego i drugiego. Co więcej - w sumie takie zmiany ma "zagwarantowane" pragmatyką. A co z rodziną, domem, pracą żon, nauką dzieci? W większości (zielone garnizony) jest jedynym żywicielem rodziny.
3. Żołnierz nie może zmienić miejsca służby. Może się jedynie o to starać - przeważnie z miernym skutkiem. Nie jak np. spawacz - zwalnia się z jednego zakładu i podejmuje pracę w innym, gdzie będzie miał lepiej (nie zmieniając zawodu).

To powyżej to dodatkowe ograniczenia, utrudnienia które powinny być zrekompensowane. Odrębny system emerytalny w postaci obecnej (lub innej - porównywalnej z innymi krajami NATO) jest taką rekompensatą (nie przywilejem).

ropuch1 - Sob 07 Maj, 2011

Naprawdę moim zdaniem musicie się zdecydować albo odrębny system albo wcześniejsze emerytury. Obie te sprawy są nie do utrzymania. To o czym piszecie to istotne argumenty przemawiające za pozostawieniem odrębnego systemu dla służb mundurowych ale co te wszystkie punkty mają wspólnego z wcześniejszymi emeryturami tego nie wiem.
Fiodor to prawda, że żołnierz posiada specyficzne wykształcenie ale chodzi właśnie o to, żeby nie posiadał tylko tego specyficznego ale też inne, zupełnie cywilne wykształcenie. I Fiodrze, każdy zmieniając pracę zaczyna "od zera". Byli wojskowi nie są tu żadnym wyjątkiem. Chodzi tylko o to czy armia wyposaży ich w umiejętności przydatne w cywilu lub sfinansuje ich nabycie.
Naprawdę wydaje mi się, że w sprawie tych wcześniejszych emerytur wojskowych robicie trochę widły z igły.
Prawda jest natomiast taka )poprawcie mnie jeśli się mylę) że pewnie 90 % tych "wcześniejszych" emerytów najzwyczajniej w świecie pracuje w cywilu, a oprócz tego pobiera emerytury.
I tak sobie myślę, że problem wcześniejszych emerytur jest dwojaki. Wybaczcie jeśli zabrzmi to zbyt brutalnie ale chyba nie chodzi o to, żebyśmy sami siebie okłamywali.
Po pierwsze problem jest z żołnierzami, którzy poza wojskiem nie mają żadnego innego wykształcenia. Ale to była, wybaczcie, ich decyzja. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie zdobyciu wykształcenia w cywilu i dopiero później włożeniu munduru.
A drugi problem jest prozaiczny. "Wcześniejsi emeryci", mają po prostu środki w okresie pomiędzy odejściem z wojska i podjęciem pracy, a po podjęciu po prostu kilkaset złotych więcej w portfelu. I myślę, że chyba trochę taka też jest prawda

Mironik - Sob 07 Maj, 2011

Posiadanie studiów wyższych cywilnych nie wiele daje obecnie na rynku pracy w cywilu, jeżeli żołnierz zawodowy posiada umiejętności ściśle wojskowe, to w cywilu specjalnie ich nie wykorzysta, musi mieć doświadczenie zawodowe, podobne jakie oczekuje przyszły pracodawca. Oficerowie zwalniani z zawodowej służby wojskowej pod te doświadczenie mogą podciągnąć choćby pozostawanie na stnaowiskach dowódczych, traktując je jako kierownicze. Sprawa odmienna jest z podoficerami i szeregowymi, to co w zamian za kilkanaście lat służby mają być ochraniarzami, ekspedientami w wielkopowierzchniowych sklepach.
Doubter - Sob 07 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:

Po pierwsze problem jest z żołnierzami, którzy poza wojskiem nie mają żadnego innego wykształcenia. Ale to była, wybaczcie, ich decyzja. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie zdobyciu wykształcenia w cywilu i dopiero później włożeniu munduru.

Teraz rzeczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ale jeszcze jakieś 7 lat temu, zanim nastała obecna ustawa o służbie żołnierzy zawodowych, główną drogą rozpoczęcia służby wojskowej było ukończenie szkoły wojskowej kształcącej kandydatów na żołnierzy - WSO, SCH lub SP.
Cytat:
Do służby stałej powołuje się żołnierza bezpośrednio po ukończeniu szkoły wojskowej kształcącej kandydatów na żołnierzy zawodowych i mianowaniu na pierwszy stopień wojskowy w odpowiednim korpusie.

Ponadto:
Cytat:
§ 3. 1. O powołanie (skierowanie) do służby kandydackiej może ubiegać się osoba nie będąca żołnierzem w czynnej służbie wojskowej, która spełnia warunki określone w art. 91 ust. 2 i 3 ustawy oraz:
1) w roku powołania do tej służby nie przekroczyła dwudziestu trzech lat życia,

Jak więc widać zdobycie wykształcenia w cywilu i późniejsze włożenie munduru było raczej problematyczne.
Dodam jeszcze, że samo zdobycie cywilnego wykształcenia nie powoduje automatycznego znalezienia zatrudnienia nawet przez młodą osobę bezpośrednio po szkole. Dla żołnierza, który przez 25-30 lat służył w wojsku i zajmował się różnym zagadnieniami często niewiele mającymi wspólnego z posiadanym wykształceniem, prawdopodobieństwo znalezienia pracy w zgodnej z posiadanym cywilnym wykształceniem sprzed 30 lat maleje chyba do 0.

Stevie - Sob 07 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:
Naprawdę moim zdaniem musicie się zdecydować albo odrębny system albo wcześniejsze emerytury. Obie te sprawy są nie do utrzymania.

W innych krajach są, a u nas nie można? Dlaczego?
Dlaczego nie można mieć odrębnego systemu (jak obecnie) i przechodzić wcześniej na emeryturę (proponowane 20 lat służby i wiek min. 50 lat)?

:gent:

hidd - Nie 08 Maj, 2011

Dlatego że rządzący chcą zaoszczędzić na emeryturach i to jest jedyny powód.
Rokko - Nie 08 Maj, 2011

Można, trzeba tylko chcieć, niestety w naszym imieniu "walczy" tylko konwent i wiadomo z jakim skutkiem, nie ma mu sie co dziwić bo i oni maja podległość słuzbową. Natomiast moim zdaniem powinny być różne okresy przejścia na emeryture. Powinny one zależec od etatu i korpusu, tak przeciez jest w wielu europejskich krajach, sierżant przechodzi wcześniej kapitan później, nie stanowi to kłopotu i jest czytelne. Tylko w Polsce w myśl artykułu "za dużo wodzów za mało indian" wszystko staje sie klarowne.
Doubter - Nie 08 Maj, 2011

hidd napisał/a:
Dlatego że rządzący chcą zaoszczędzić na emeryturach i to jest jedyny powód.

Przykro czytać takie teksty. Czy rzeczywiście rządzący chcą zaoszczędzić na emeryturach? Jeśli tak, to dlaczego tylko na mundurowych i dlaczego nie mówi się jakie oszczędności (straty) przyniosą ewentualne zmiany? Rządzący manipulują ciemnym ludem za pomocą emerytur mundurowych bo wiedzą, że jako pozbawieni praw publicznych nie możemy się przeciwstawić. Prawdziwe oszczędności byłyby po reformie emerytur górniczych, KRUSu i oczywiście naszych ale łącznie. Tymczasem to co robi Rząd to gra pod publiczkę - zobaczcie, chcemy oszczędzić, zabrać te niesłuszne, komunistyczne przywileje ale ci się upierają. Min. Boni wymyśla coraz to nowe zasady przechodzenia na emeryturę aby tylko przeciągnąć do wyborów. Jeśli Rząd miałby uczciwą chęć wprowadzenia zmian zgodziłby się na wariant 20/50 przy max 75% od 2012 z możliwością wyboru dla służących obecnie i byłoby po sprawie. Część ze starego systemu przeszłaby do nowego i stary system stopniowo by wygasał. Oszczędności pojawiłyby się z czasem.
Rządzący dokładnie wiedzą, że jakąkolwiek zmianę by nie wprowadzili to i tak w perspektywie kilkunastu lat nie będzie żadnych oszczędności. W zależności od wprowadzonej zmiany mogą być tylko większe lub mniejsze nakłady.
Swego czasu min. Fedak powiedziała:
Cytat:
"Trzeba pamiętać, że służba to nie jest zwykły stosunek pracy. Ważne jest, żeby zarówno żołnierze, jak i strażacy oraz policjanci pozostawali w zatrudnieniu jak najdłużej. Natomiast bardzo trudne, a właściwie niemożliwe jest włączenie ich do systemu powszechnego, tak jak chcą niektórzy "reformatorzy" chcą" - podkreśliła Fedak.
Jej zdaniem, byłoby to "rujnujące" dla budżetu państwa. "Włączenie tych roczników (do powszechnego systemu), a wypłacenie im emerytury za 40 lat generuje kolejne koszty w postaci odkładania jednej trzeciej składki. Z punktu widzenia budżetu państwa jest to po prostu rujnujące" - wyjaśniła.

Dla Rokko taki cytat z poprzedniej, obowiązującej jeszcze do 01.2004r. ustawy o służbie żołnierzy zawodowych:
Cytat:
Art. 75.
1. Żołnierza zawodowego zwalnia się z zawodowej służby wojskowej wskutek:
(...)
3) osiągnięcia wieku, z zastrzeżeniem ust. 2:
a) przez podoficera, chorążego i oficera młodszego - 55 lat,
b) przez oficera starszego - 58 lat,
c) przez generała - 60 lat,

Przy okazji chciałbym Kolegę zapytać jaką podległość służbową ma Konwent? Bo do tej pory wydawało mnie się, że jest to organ przedstawicielski żołnierzy składający się z osób wybranych w demokratycznych wyborach. Jest inaczej?

ropuch1 - Nie 08 Maj, 2011

Stevie napisał/a:

Dlaczego nie można mieć odrębnego systemu (jak obecnie) i przechodzić wcześniej na emeryturę (proponowane 20 lat służby i wiek min. 50 lat)?

:gent:


Myślę, że 25 lat służby i 55 lat i rozwiązanie na kształt emerytur pomostowych to byłaby rozsądna propozycja. Pisząc o tym, że są nie do utrzymania miałem na myśli obecny stan rzeczy, tzn odejścia w wieku 35 - 40 lat.

Doubter, wcześniej zaś, o ile mnie pamięć nie myli, była możliwość studiów uzupełniających po WSO. Z reszta problem chyba jednak w mniejszym stopniu dotyczy oficerów, którzy w znanych mi przypadkach, a jest tego naprawdę sporo świetnie sobie w cywilu radzą i jak pisałem ta emerytura to dla nich po prostu trochę więcej pieniędzy miesięcznie, bez których spokojnie by się obeszli. Problem bardziej dotyczy rzeczywiście podoficerów. Elu tu jak już pisałem rozwiązaniem są raczej umiejętności możliwe do zdobycia w trakcie służby, a nie wcześniejsza emerytura.

jokoko - Nie 08 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:
Myślę, że 25 lat służby i 55 lat [...] byłaby rozsądna propozycja.


Ale to musiałoby być związane z wydłużeniem możliwego czasu służby do maks. 65 lat (obecnie do 60 lat)?

afra - Nie 08 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:
Doubter, wcześniej zaś, o ile mnie pamięć nie myli, była możliwość studiów uzupełniających po WSO. Z reszta problem chyba jednak w mniejszym stopniu dotyczy oficerów, którzy w znanych mi przypadkach, a jest tego naprawdę sporo świetnie sobie w cywilu radzą i jak pisałem ta emerytura to dla nich po prostu trochę więcej pieniędzy miesięcznie, bez których spokojnie by się obeszli. Problem bardziej dotyczy rzeczywiście podoficerów. Elu tu jak już pisałem rozwiązaniem są raczej umiejętności możliwe do zdobycia w trakcie służby, a nie wcześniejsza emerytura.


Sorki za możliwe OT ale już nie wytrzymałem czytając te prowokacyjne teksty kol. ropucha1. Chwała oficerom, że tak sobie świetnie radzą po odejściu na emeryturę ale tego typu teksty o pieniądzach , bez których spokojnie mogą się obejść to jakaś kpina! Co to ma znaczyć? Chyba większość ludzi chce mieć w tym "smutnym jak piiiii" kraju więcej pieniędzy?! Wykształcenie dzieci, leki, codzienne życie i inne "przyjemności" trochę kosztują, mylę się?
Dalej do kol. ropucha1; idąc do wojska myślałem tylko o służbie jako żołnierz, nie myślałem, że po 15 latach ściągnę mundur i będę np. prawnikiem, lekarzem czy księdzem! Ponadto dosyć ciężko po iluś tam latach w mundurze diametralnie zmienić swoje wykształcenie ażeby znaleźć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Wszelkiej maści mgr-ów jest na pęczki na rynku pracy i proszę mi wierzyć, że pracodawca wybierze doświadczonego, w miarę młodego kandydata na dane stanowisko niż starszego, bez potrzebnego doświadczenia ale za to np. oficera rezerwy.
Kolejna sprawa - myślisz kolego, że gdy uzupełniałem swoje wykształcenie to wiedziałem, że skończę służbę w określonym czasie i zacznę pracować zgodnie z moim nowym wykształceniem ( chciałbym być jasnowidzem - niestety nie jestem :( )? Otóż powiem Ci, że pewne decyzje podejmowane nie przez nas, Żołnierzy są bardzo zaskakujące!
Reasumując, kolego skoro nie jesteś żołnierzem ( mniemam, że nigdy nie byłeś - jeżeli się mylę to przepraszam) i pewnie nim nie będziesz - skończ z takimi prowokacyjnymi tekstami. :nie2:
Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj...!

Stevie - Nie 08 Maj, 2011

ropuch1, zrozum jedno, większość tych odchodzących po 15 latach (a jest to znikomy procent - w granicach 2-3% i mają 40% ostatniego uposażenia - nie zapominaj o tym) zostało ZMUSZONYCH do odejścia ze względu na ciągłe restrukturyzacje (czytaj: zmniejszenie liczebności armii z 450 tys do 100 tys., a kto wie czy niebawem będzie 80 tys.). Drugim, bardzo ważnym czynnikiem jest niestabilność przepisów. Państwo samo tworzy tych emerytów! Przeciętny wiek emeryta mundurowego to 27 lat służby.
Zauważ także, że wielu z odchodzących pracuje i odprowadza składki do ZUS, a jak dobrze wiesz (a może nie) my nie pobieramy z ZUS emerytury. Czyli de facto z naszych składek utrzymywani są inni emeryci ZUSowscy.

Nikt tu nie twierdzi, że nie trzeba reformować systemu, ale niech to będzie zrobione "po ludzku" (sorry Lucek ;) ), a nie prowizorka.

:gent:

jeszcze wojskowy - Nie 08 Maj, 2011

Ale to wszystko o czym piszą zwolennicy odrębnego systemu jest nieważne ,najważniejsze jest to żeby zabrać mundurowym , bo informacji że ci mundurowi emeryci w wieku 35-40 lat nie maja "taaaaaakich kokosów" jak sie pisze nikt nie podaje. Dlaczego nikt nie poda ile wynoszą srednio te "kokosy" po 15 latach / ale rzetelnie/ najlepiej gdyby to podał ktos z WBE. Bo może okazać się , że gdy podliczy sie jak to podał GUS te 6tys emerytów mundurowych ponizej 40 roku zycia to okaże sie że : średnia ich emerytur która dostaje do reki to wynosi 1000zł / a myślę że jest mniej/a gdy 1000x6000=6000000 to daje tyle ile kosztuje wanna z marmurami w ZUS albo zarabia rocznie prezes firmy ktora kiedys była państwowa a teraz prywatna Ale to nic najważniejsze że d..... mundurowym i o to tu chodzi A opowieści o oszczędnosciach to typowe "..... kotka przy pomocy młotka".
Bo tu chodzi tylko o PR. System emerytalny i nie tylko zrobiony po ludzku w warunkach naszej kochanej ojczyzny jest nierealny. A dlaczego ? Niech kazdy sam sobie odpowie....

bond - Pon 09 Maj, 2011

Doleję oliwy do ognia....
Wszystkie argumenty typu "sprawność, nieprzydatne wykształcenie w cywilu, kierowanie do służby "po przekątnej" itp. są lekko mówiąc naciągane.
To co rzeczywiście się liczy do służby a nie do pracy moim zdaniem to:
- brak możliwości zrzeszania się w związkach zawodowych (choć nie dotyczy wszystkich służb mundurowych) oaz działania w polityce
- potencjalne zagrożenie życia lub/i zdrowia
I to chyba wszystko. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Wiem zaraz się rzucą na mnie inni że to, że tamto.... Ale kilka lat temu sam bym napisał "że to... że tamto..."
Zwróćcie uwagę na różne argumenty które tu padają np.
fiodor63 napisał/a:
1. Żołnierz posiada specyficzne wykształcenie
2. Żołnierz nie wybiera miejsca pracy
3. Żołnierz nie może zmienić miejsca służby

ad. 1 a np. fizyk jądrowy?, itp. a przy okazji służby można skończyć szkoły zawodowe różnych stopni i zdobyć zawód cywilny....
ad. 2 nie wybiera miejsca służby ale za to otrzymuje mieszkanie za kóre młodzi ludzie pracujący w cywilu 30 lat kredyt spłacają
ad. 3 zawsze można zmienić miejsce służby, może nie koniecznie w upragnionym kierunku ale to trochę naciągany argument....
archibald napisał/a:
1. predyspozycje psycho-fizyczne,
2. wiekszym obciążeniom psycho-fizycznym,
3. pełnej dyspozycyjnosci co do miejsca i czasu swojej służby/ nie mają wobec niego zastosowania zasady obowiązujace w Kodeksie Pracy/.
4. Żołnierz oprócz tego że jak każdy obywatel ponosi odpowiedzialność za przestępstwa , podlega również pod odpowiedzialność wynikającą z części wojskowej Kodeksu karnego.


1 i 2 odniosłem się wcześniej
3 czyżby? a 40 godzinny tydzień pracy? a wolne za służby i "wolne za wolne"? Powiem to czego nigdy nie lubiłem.... :) ja jako były.... w latach 90 ubiegłego wieku i wcześniej to była prawda teraz to nie....
4 faktycznie, o tym zapomniałem i proponuję dodać do listy powyżej jako mój trzeci punkt

I tak po wyciśnięciu wody pozostało trzy punkty.... ew. 4 że żołnierz może zostać pozbawiony emerytury, a cywil nie....

ropuch1 - Pon 09 Maj, 2011

Stevie napisał/a:
ropuch1, zrozum jedno, większość tych odchodzących po 15 latach (a jest to znikomy procent - w granicach 2-3% i mają 40% ostatniego uposażenia - nie zapominaj o tym) zostało ZMUSZONYCH do odejścia ze względu na ciągłe restrukturyzacje (czytaj: zmniejszenie liczebności armii z 450 tys do 100 tys., a kto wie czy niebawem będzie 80 tys.). Drugim, bardzo ważnym czynnikiem jest niestabilność przepisów. Państwo samo tworzy tych emerytów! Przeciętny wiek emeryta mundurowego to 27 lat służby.
Zauważ także, że wielu z odchodzących pracuje i odprowadza składki do ZUS, a jak dobrze wiesz (a może nie) my nie pobieramy z ZUS emerytury. Czyli de facto z naszych składek utrzymywani są inni emeryci ZUSowscy.

Nikt tu nie twierdzi, że nie trzeba reformować systemu, ale niech to będzie zrobione "po ludzku" (sorry Lucek ;) ), a nie prowizorka.

:gent:


Stevie, pełna zgoda dlatego pisałem, że sens miałoby opracowanie czegoś na kształt emerytur pomostowych dla tych, którzy odchodzą nie z własnej woli ale dlatego, że jednosta jest likwidowana. Zgadzam si, że obecne zmiany są przeprowadzane na zasadzie prowizorki i zgadzam się, że przy odrobinie pomyślunku można wymyśleć jakiś sensowny sposób. Ale jak sam zauważyłeś zmiany są potrzebne.
I jak się tak bawimy w obliczanie procentów to trzeba by jeszcze zobaczyć ile osób z tych 2 - 3 % o których pisałeś odchodzi dlatego, że nie ma możliwości dalszej służby z przyczyn obiektywnych, a ile po prostu dlatego, że osiągnęło wiek i po prostu z armii zrezygnowało. Obecny system powoduje, że do wojska trafioają ludzie wyjątkowi, pasjonaci ale trafia też wiele osobó na zasadzie "oby do wieku emerytalnego, a potem hop do cywila".

Afra, przykro mi, że piszę rzeczy, które Ci sie nie podobają ale tak po prostu uważam i widzę co widzę. I nie mam zamiaru udawać, że jest inaczej niż w rzeczywistości tylko po to żeby się przypodobać komukolwiek. Czy na forum czy w realu.

Ryś - Pon 09 Maj, 2011

ropuch1 napisał/a:
Zgadzam si, że obecne zmiany są przeprowadzane na zasadzie prowizorki i zgadzam się, że przy odrobinie pomyślunku można wymyśleć jakiś sensowny sposób. Ale jak sam zauważyłeś zmiany są potrzebne.

Ja uważam, że ta prowizorka jest prowadzona co najmniej od roku 2004, w którym prawie wszyscy dostaliśmy delikatnie mówiąc po głowie. Piszę prawie wszyscy, bo byli tacy, których ta prowizorka i luka prawna wywindowała na bardzo wysokie stołeczki nie tylko w korpusie oficerskim, ale także podoficerskim. :lol:
Zmiany są nieuniknione, ale nie w takim stylu.
I jestem zdania, że odrębny system emerytalny dla służb mundurowych jest niepodważalnie potrzebny. :viktoria:

Stevie - Pon 09 Maj, 2011

No, może jeszcze coś dodam.
Żołnierz porzuca służbę i z automatu podlega pod kk. Czy inne zawody tak mają? :roll:

:gent:

MK-J - Pon 09 Maj, 2011

Temat zaczyna wyglądać tak, jakbyśmy z jakiegoś "wyborczego" czy innego powodu musieli udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami. I w zasadzie każdy merytoryczny argument można by obalić kontrargumentem znajdując jakieś wybiórcze, pojedyncze odpowiedniki dotyczących nas cech, warunków służby itp. w cywilu (jak to np. wykazał bond). Brnąc jednak dalej, dojdziemy w końcu do wniosku, że w zasadzie niczym nie różnimy się od reszty świata. No bo w sumie... wszyscy mamy równe żołądki. Przy uporze władzy, świadomej manipulacji i dezinformowaniu środowiska cywilnego dokonywanym z premedytacją przez określone media - teza w temacie jest nie do udowodnienia. :( M.
Na koniec - cytat z klasyka: "Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą." - Joseph Goebbels

puchatek - Pon 09 Maj, 2011

Porzucice nadzieje, ci ktorzy tu wchodzicie...
A mowiac szczerze, jesli naszym lieberalistycznym rzadzacym zechce sie sprawdzic czy moga istniec sily zbrojne, ktorych personel bedzie pracowal na zasadach zblizonych do rynku cywilnego, to nic [oprocz zmiany rzadzacych w wyniku przegranych wyborow] nie musi ich od tego odwiesc...

Zadne placze i utyskiwania...

gregorcr - Pon 09 Maj, 2011

Ja bym chętnie zobaczył w TV program pod tytułem np."żołnierze kontra p. Boni", czyli debata/spotkanie w np. TVN w programie"Drugie śniadanie mistrzów". Podobnie jak zrobili to aktorzy. Nasi przedstawiciele vs "rzad" , oczywiście w sprawie emerytur mundurowych. I w tedy można by było przedstawić swoje racje. Społeczeństwo może by zrozumiało o co nam chodzi.
puchatek - Pon 09 Maj, 2011

gregorcr, zeby bylo dokladnie tak, jak z tymi artystami to musialbys wyslac tam gen. rez. Piatasa i kilku wazeliniarzy...
GRYZLI - Wto 10 Maj, 2011

Dzisiaj pojawiły się głosy o tym że jakiś organ doradczy postuluje szybkie wciągniecie mundurowych do systemu powszechnego-nawet tych aktualnie służących.
Moim zdanie ściema bo niby skąd Rostowski weźmie kilka miliardów na uzupełnienie składek w ZUS ?
Ale załóżmy że faktycznie ten porąbany pomysł wchodzi jakimś cudem w życie -pytam więc czy w takiej sytuacji Żołnierz nie powinien z automatu stać się pracownikiem w myśl kodeksu pracy,nie powinien otrzymać prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych,prawa do strajku,prawa przynależności do partii politycznych ,czy nie powinien podlegać powszechnemu sądownictwu ( w tym i sądom pracy) itd
Jeśli przynależąc do powszechnego systemu tych praw się nie uzyska będzie to jawne łamanie praw obywatelskich,a każdy kto na brak w/w uprawnień będzie sie godził będzie zwykłym frajerem !

Ja to widzę tak skoro władza chce mundurowym zrobić kuku to trzeba zacząć oficjalnie mówić o tym że armia chce pełni praw obywatelskich bo w demokratycznym (ponoć) kraju nie można dzielić ludzi na lepszych i gorszych o czym sam Pan premier raczył wspomnieć mówiąc o emeryturach mundurowych.
Należy powiedzieć wyraźnie MNIEJ PRZYWILEJÓW-PROPORCJONALNIE WIĘCEJ PRAW :!:

bond - Sro 11 Maj, 2011

GRYZLI, i w pełni Twojej wypowiedzi cie popieram. Sprawa emerytur jest już przegrana ale w zamian należy żądać praw wynikających z Konstytucji RP i Kodeksu Pracy.
i - Sro 11 Maj, 2011

Oj naiwny, naiwny. :efendi2:

Jakoś nikt nie stwierdził niezgodności ustawy pragmatycznej z artykułami: 32., 58. i 59 Konstytucji RP:
Cytat:
Art. 32.
(...)
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Żołnierze zawodowi są dyskryminowani z faktu bycia żołnierzami.
Cytat:
Art. 58.
1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.

Zapomnieli w Konstytucji dodać: nie dotyczy żołnierzy zawodowych.
Cytat:
Art. 59.
1. Zapewnia się wolność zrzeszania się w związkach zawodowych (...)

Zapomnieli w Konstytucji dodać: nie dotyczy żołnierzy zawodowych.

Mało tego. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu stwierdził, że:
Cytat:
Żołnierze zawodowi nie są tą kategorią obywateli, na którą automatycznie rozciąga się prawo do (...)


Możesz sobie powoływanie się na Konstytucję wsadzić wiesz gdzie? :cool:

Z zaciekawieniem obserwuję, co też ten Rząd zgotuje pozostającym w służbie, jak i emerytom wojskowym. Na wnioski przyjdzie czas jak zobaczymy nowe, obowiązujące uregulowania prawne.

A wnioski wtedy wszyscy sobie sami wyciągną. ;)

MK-J - Sro 11 Maj, 2011

Ale przecież od wczoraj mamy nowego ministra od spraw wykluczonych . Może to zapobiegawczy ruch premiera? Najpierw nas wykluczą, potem nowy (kolejny niezbędny) minister będzie miał zajęcie. :oops1: M.
MK-J - Sro 11 Maj, 2011
Temat postu: Mundurówki zliczone - do przywilejów dopłacimy 300 mld zł
Przedwyborczej żonglerki=manipulowania cyferkami c.d. Nasz znajomy duet dziennikarski został wzmocniony do formuły trio. Jesienią pewnie będzie odpowiednikiem kompanii ;)

Cytat:


Mundurówki zliczone - do przywilejów dopłacimy 300 mld zł


Emerytury mundurowe - w końcu wiemy, ile to kosztuje. Rada Gospodarcza przy premierze wyliczyła, że na ich reformie możemy oszczędzić 300 mld zł

Na emerytury i renty dla żołnierzy, policjantów czy funkcjonariuszy UOP, ABW i CBA poszło w ubiegłym roku z budżetu państwa 12,7 mld zł. To mniej więcej tyle samo co na KRUS. Tyle że z emerytur rolniczych korzysta aż 1,4 mln osób, a z mundurowych tylko 387 tys. - wynika z analiz Rady Gospodarczej. To rodzaj superciała doradczego dla Donalda Tuska. Na jej czele stoi Jan Krzysztof Bielecki.

Funkcjonariusz przechodzi na emeryturę średnio po 23 latach pracy, pielęgniarka czy szewc pobierający emeryturę z ZUS - po 36. Służby nie tylko krócej pracują, ale i więcej dostają. Średnia emerytura w ZUS to 1570 zł, w KRUS - 843 zł. A mundurowa aż 2726 zł. Ba - prawie połowa emerytów ze służb pobiera ponad 3 tys. zł miesięcznie. Już za dziewięć lat wydatki z tego tytułu osiągną poziom 22,4 mld zł! - Polska ma najbardziej hojny system emerytalny dla mundurowych - mówi Adam Jasser, sekretarz Rady. Z jej analiz wynika, że tak szczodrzy dla swoich mundurowych nie są nawet bogaci Szwedzi czy Niemcy. 20-latek, wstępując do służby, musi za Odrą pracować do ukończenia 57. roku życia (czyli 37 lat). Młody Szwed o cztery lata dłużej (czyli 41 lat). Po 15 latach służby na emeryturę mogą przejść z naszych sąsiadów tylko Czesi. - Ale nikt z tej możliwości nie korzysta, bo dostałby jedynie 5 proc. ostatniej pensji - mówi Jasser. W Polsce dostaje 40 proc.

Jeśli funkcjonariusze mundurowi pracowaliby przez co najmniej 35 lat, pozwoliłoby to budżetowi zaoszczędzić blisko 300 mld zł.

Czy PO będzie chciała przeprowadzić jakąkolwiek reformę służb mundurowych przed jesiennymi wyborami? Tusk twierdzi, że tak.

Najsłynniejszy polski emeryt mundurowy agent Tomek, człowiek, który za rządów PiS rozpracowywał posłankę Beatę Sawicką, Weronikę Marczuk-Pazurę i szukał haków na Aleksandra Kwaśniewskiego, przeszedł na emeryturę pod koniec ubiegłego roku w wieku 34 lat. Emerytura? 4 tys. zł. Agent prowadzi teraz własną wywiadownię gospodarczą. Może dorabiać właściwie bez ograniczeń - bo nawet jeśli zarobi 100 tys. zł miesięcznie, to i tak można mu zmniejszyć emeryturę najwyżej o 25 proc.

Rada Gospodarcza sugeruje, aby mundurowi emeryci podlegali takim samym przepisom jak cywile z ZUS. A więc po dorobieniu 70 proc. przeciętnej pensji (2406,80 zł) emerytura będzie im zmniejszana. Gdy dorobią 130 proc. średniej (4469,7 zł), nie dostaną emerytury.

- Łączenie emerytury z pracą jest dla mundurowych bardzo korzystne - mówi prof. Aleksandra Wiktorow, członek RG. - Zdarza się, że mundurowy może dostawać po przejściu na emeryturę więcej, niż wynosiła jego pensja - dodaje.

Takich przywilejów dla funkcjonariuszy jest sporo. Rada wskazuje, że w latach 2003-10 wydatki na mundurówki (emerytury i renty) rosły po 6,8 proc. rocznie. Siedem lat temu było to 8 mld zł, w ubiegłym roku już 12,7 mld, a w tym - 13,1 mld.

Powód? Rośnie zarówno liczba świadczeniobiorców, jak i wysokość średniej mundurowej emerytury. W 2003 r. wynosiła ona 2 tys. zł, teraz już niemal 2,8 tys. zł.

Emerytury funkcjonariuszy wyliczane są na podstawie ostatniej pensji. Ta bywa w sztuczny sposób pompowana (np. awansując funkcjonariusza tuż przed emeryturą). Średnia wysokość podstawy wymiaru, z której wyliczane jest świadczenie aspiranta, to 5902 zł, a starszego ogniomistrza - 5476 zł.

- Pompowanie pensji w ostatnim miesiącu to czysta patologia - mówi prof. Wiktorow.

Raport to pierwszy dokument, który w pełni pokazuje, jaki jest koszt funkcjonowania obecnego systemu emerytalnego dla żołnierzy, policjantów, strażaków etc. Dlaczego został sporządzony tak późno, mimo że prace nad reformą podjął jeszcze trzy lata temu ówczesny szef MSWiA Grzegorz Schetyna? Nie wiadomo.

Znaków zapytania jest jednak więcej. Ciągle też nie wiadomo, jak ma wyglądać reforma. Rząd wysuwa tutaj wiele sygnałów. RG zaproponowała trzy warianty zmian. • Każdy policjant, wojskowy czy strażak - obecni i nowi - ma do emerytury pracować 35 lat (dziś tylko 15). • Żołnierz czy policjant (również obecni i nowi) byliby w powszechnym systemie i podlegaliby pod ZUS tak jak pielęgniarka czy szewc. Nabyte do tej pory uprawnienia emerytalne wliczano by im jednak do emerytury jako tzw. kapitał początkowy (czyli państwo dosypałoby im więcej składek dzięki czemu dostaną wyższe emerytury). Podobnie już było w 1999 r. Mundurowych wcielono wtedy do systemu powszechnego, ale wycofał się z tego rząd SLD. • Tylko nowo wstępujący do służby byliby od razu w systemie powszechnym. Na emeryturę mogliby przechodzić tak jak osoby na pomostówce, a więc np. kończąc 55 (kobiety) i mężczyźni (60 lat).

Zyski? Jeśli funkcjonariusze mundurowi pracowaliby przez co najmniej 35 lat, pozwoliłoby to budżetowi zaoszczędzić blisko 300 mld zł. To 7,5 proc. PKB Polski w latach 20011-50. Gdyby wcielić funkcjonariuszy do powszechnego systemu emerytalnego budżet oszczędziłby aż 320 mld zł. Pierwsze oszczędności pojawiłyby się jednak dopiero... za 15-18 lat.

Rząd od kilku miesięcy w osobie ministra Michała Boniego prowadzi negocjacje z Federacją Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Strony zgadzają się, że zmiany powinny objąć tylko nowo przyjętych do pracy. A na co zgody nie ma? Związkowcy zgadzają się na wydłużenie pracy o pięć lat. A więc prawo do emerytury mundurowi zyskiwaliby nie po 15, ale po 20 latach. Kolejny warunek uzyskania emerytury to wiek - minimum 50 lat. Dziś wiek nie ma znaczenia. Rząd kilka tygodni temu ujawnił swoje własne propozycje - emerytura po minimum 25 latach służby i ukończeniu 55 lat. Koalicja PO-PSL chce też wbrew związkowcom zakazać łączenia emerytury z rentą. Dziś, jeżeli komisja lekarska stwierdzi u policjanta uszczerbek na zdrowiu w związku ze służbą, może on liczyć na dodatkowe 15 proc. podwyżki do emerytury. W nowym systemie trzeba będzie wybrać tak jak u cywilów - albo renta, albo emerytura.

Na związkowców naciska też minister finansów Jacek Rostowski. - Reforma emerytur mundurowych, która nastąpiłaby w tym roku, a mam nadzieję, że nastąpi, będzie mniej radykalna niż ta, która nastąpi w przyszłym - mówił kilkanaście dni temu.

Zdaniem Piotra Wujca, zawodowego negocjatora, który zazwyczaj reprezentuje związki zawodowe w sporach z rządem lub pracodawcami, rząd stosuje tutaj klasyczną metodę kija i marchewki. - W tym przypadku to zła technika negocjacyjna - ocenia. Jego zdaniem nie popchnie to sprawy reformy, nie doprowadzi do zawarcia kompromisu.

- Nie można z dnia na dzień coś komuś narzucić, zabrać uprawnienia, które skusiły go do wykonywania tego zawodu. Gdybym był na miejscu związkowców, pokazałbym sprawę opinii publicznej tak: rząd PO-PSL w ciągu trzech lat zatrudnił 70 tys. urzędników, niewiele mniej, niż liczy cała polska armia, a teraz domaga się od nas oszczędności? Niech zwolni te 70 tys., zamiast zabierać mundurowym! - twierdzi Wujec.

Andrzej Arendarski, szef Krajowej Izby Gospodarczej, zastanawia się, czy Rada, wysuwając radykalne propozycje polegające na wprowadzeniu systemu powszechnego, chce ułatwić negocjacje Boniemu. Niejako przycisnąć związkowców. - Ale dowodów na to żadnych nie mam. Równie dobrze mogą to być niezależne prace dwóch zespołów - rozkłada ręce Arendarski.

Czy faktycznie PO będzie chciała przeprowadzić jakąkolwiek reformę służb mundurowych przed jesiennymi wyborami? Wczoraj po posiedzeniu rządu Tusk mówił, że chciałby tak zrobić. Podobnie wypowiadał się rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz.

Premier potwierdził, że rozważane są dwie opcje. - Pierwsza to jest system ekskluzywny dla służb mundurowych - oczywiście z wydłużeniem czasu pracy i z likwidacją niektórych przywilejów - powiedział Tusk. Zmiany objęłyby tylko nowych funkcjonariuszy.

Druga koncepcja - jak mówił - forsowana przez cześć Rady zmierza do włączenia mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego. Sam premier skłania się do pierwszej. - Na razie chcemy dokończyć rozmowy z przedstawicielami tych służb po to, żeby zbadać, czy możliwe jest rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania - mówił Tusk.

Co na to wszystko związki? - Co tydzień ktoś, kto jest bliżej premiera, wysuwa jakieś propozycje na temat emerytur - twierdzi Antoni Duda, szef Związku Zawodowego Policjantów.

I grozi, że jeśli propozycje Rady wejdą w życie, to policjanci odejdą ze służby. - Nie będzie miał kto pilnować Euro 2012. Ludzie będą odchodzić z wojska. Jaki frajer będzie pracował za tak niskie pieniądze i bez obecnego systemu emerytalnego - twierdzi Duda.

- Przecież nie odejdą. Skąd pewność, że znajdą lepiej płatną pracę - odpowiada Aleksandra Wiktorow, członek Rady. Doświadczony policjant w stopniu aspiranta razem z nagrodą roczną ma średnio 4,5 tys brutto, aspirant sztabowy - 4,8 tys zł.

Leszek Kostrzewski; Piotr Miączyński; Marcin Bojanowski


LINK

W związku z poniższą informacją:
tvn24.pl napisał/a:

EURO może być zagrożone Policja nie wróci na stadiony

Według premiera, jeśli w ciągu kilku miesięcy nie uda się wyegzekwować przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, to przyszłoroczne mistrzostwa Europy mogą być zagrożone.

- Dobrze wiecie, jak na tym tle wyczulone są władze piłkarskie. Światowe i europejskie, ale i my tu w Polsce też coraz bardziej - zwrócił się do dziennikarzy.

Na stadiony wraca policja

Porządku na stadionach będzie pilnować policja, która od nowego sezonu będzie obecna na wszystkich obiektach. Decyzja rządu jest o tyle zaskakująca, że jeszcze kilka godzin wcześniej wiceszef MSWiA Adam Rapacki zapewnił, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.

- Nie zgodzimy się, żeby państwowa policja pilnowała porządku na prywatnych imprezach - mówił Rapacki.


całość

proponuję zaangażować do pilnowania porządku wszystkich "znawców", którzy do tej pory tak odważnie wypowiadają się na temat przywilejów i kokosów mundurowych. Dopiero po takiej porcji zajęć praktycznych będą nico bliżej realiów służby. :gent: M.

sierżant H. - Sro 11 Maj, 2011

MK-J napisał/a:
Doświadczony policjant w stopniu aspiranta razem z nagrodą roczną ma średnio 4,5 tys brutto, aspirant sztabowy - 4,8 tys zł.


Ale bzdury! Ktoś albo pisze takie baboki złośliwie albo nie ma pojęcia o czym pisze (w przypadku tego szmatławca jedno i drugie najpewniej)

Ja, sierżant WP zarabiam, wliczając nagrodę roczną 5,5 tys złotych netto. Wszystko pięknie, tylko pod warunkiem że nagrodę roczną dostaje sie co miesiąc :zly4: Szkoda gadać...

Ryś - Sro 11 Maj, 2011

Cytat:
- Nie można z dnia na dzień coś komuś narzucić, zabrać uprawnienia, które skusiły go do wykonywania tego zawodu. Gdybym był na miejscu związkowców, pokazałbym sprawę opinii publicznej tak: rząd PO-PSL w ciągu trzech lat zatrudnił 70 tys. urzędników, niewiele mniej, niż liczy cała polska armia, a teraz domaga się od nas oszczędności? Niech zwolni te 70 tys., zamiast zabierać mundurowym! - twierdzi Wujec.

Jeden, który dobrze przemówił. :viktoria:
Szkoda, że takich jest mało :(

GRYZLI - Sro 11 Maj, 2011



Tyle w temacie cytowanej gazety :!:

MK-J - Sro 11 Maj, 2011

:brawo: :brawo: :brawo: Przepraszam za lekkie OT, ale nie mogłam się powstrzymać. :gent: M.
Ryś - Sro 11 Maj, 2011

:brawo: :brawo: :brawo: :gent:
i - Sro 11 Maj, 2011

Już dawno tak się nie uśmiałem. :lanie: Brawo GRYZLI. :brawo:

A wracając do tematu.
Może warto rozwinąć kwestię ograniczenia praw obywatelskich również w tym kierunku:
Tylko żołnierze mają specjalnie dla ich zawodu dedykowaną policję - Żandarmerię Wojskową. Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowaną dla tego zawodu formację o charakterze policyjnym? Jakąś policję dla pielęgniarek? Albo policję dla szewców?

Tylko żołnierze mają specjalnie dla ich zawodu dedykowane: prokuraturę i sądy. Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowane dla tego zawodu prokuraturę i sądy?

shogun - Sro 11 Maj, 2011

:brawo: :brawo: :gent: :lol:
FAZI 1 - Sro 11 Maj, 2011

Może się powtórzę.
Bo jak mi to kiedyś w SCh powiedział mój przełożony, my wojskowi jesteśmy "banitami" we własnym kraju. Prawo cywilne nas nie chroni i konstytucja nas nie dotyczy, a prawo wojskowe nam dowala.

afra - Sro 11 Maj, 2011

Nagonki na służby mundurowe ciąg dalszy! Czytając takie teksty jak powyżej człowiek dowiaduje się, że jest krezusem i w dodatku pasożytem, który nic nie robi, szybko odchodzi na emeryturę, pobiera ją w olbrzymiej kwocie i jeszcze śmie dorabiać! Gdzie my żyjemy?! Przecież takie robienie wody z mózgu jest wręcz chamskie! Ręce opadają, mam nadzieję, że te chore pomysły różnego rodzaju "ciał doradczych" nie wejdą w życie, czego sobie, Koleżankom i Kolegom życzę!
Ps. Liczyłbym chociaż na jakąś reakcję ze strony naszego Ministra, czy może to zbyt wiele?

FAZI 1 - Sro 11 Maj, 2011

afra napisał/a:
Liczyłbym chociaż na jakąś reakcję ze strony naszego Ministra, czy może to zbyt wiele?

Zbyt wiele :!: Przypominam że zaczęło się ustalanie "numerów startowych" w boksach wyborczych. Co ma chłop podpadać, jeszcze jedynki w Krakowie nie dostanie :!:

MK-J - Sro 11 Maj, 2011

Kilka fragmentów z czatu z kolejnym wieszczem ekonomii - prof. Balcerowiczem:
prof. Balcerowicz napisał/a:


~piotrekk: Czy myśli Pan profesor, że będzie rządzić Polską kiedykolwiek taki rząd, który wyeliminuje wszystkie kosztowne i niesprawiedliwe przywileje wybranych grup społecznych (górnicy, mundurowi, nauczyciele, rolnicy, sędziowie)?

Leszek Balcerowicz: Nie znam dowodu na niemożliwość. Jeżeli coś uznamy za niemożliwe - trzeba iść w tym kierunku. Dobre państwo nie spada jak manna z nieba. Wiele grup w każdym społeczeństwie naciska, by były one jeszcze większe.
Leszek Balcerowicz: Tzn. więcej uchwalano przepisów, więcej nakładano podatków, itd ... I te tendencje możemy ograniczyć tylko wtedy, gdy będziemy mogli stworzyć skuteczną przeciwwagę.



~adi: Jakie wydatki budżetowe należy ciąć według Pana? Tak żeby przyniosły spore oszczędności. I równocześnie nie były przyczyną do protestów jak w Grecji.

Leszek Balcerowicz: Nie da się w sposób idealny pogodzić tych dwóch warunków. Nie sposób kompletnie uniknąć jakichkolwiek protestów. A jakie wydatki należy ograniczyć najbardziej ? Te , które najbardziej zniechęcają doi pracy - przykład: prokuratorzy i służby mundurowe mają zasiłek chorobowy 100% płatny. Jak można się spodziewać: często pracują. A jak chorują, to nie pracują… Takie zasiłki trzeba ograniczać bez oczekiwania, że policjanci, czy prokuratorzy, takie ograniczenia poprą.
Leszek Balcerowicz: A może jednak w odruchu patriotyzmu - policja i prokuratorzy zażądają od rządu, żeby wreszcie ograniczył zasiłki, które codziennie skazują ich na pokusy i wiodą na drogę deprawacji?



luszy: Gdyby miał Pan wolną rękę w tworzeniu systemu emerytalnego, jakie rozwiązanie by Pan obecnie zaproponował?
Leszek Balcerowicz: Nie startujemy od zera. Ale na pewno nie zaproponowałbym tej anty-reformy w postaci drastycznego obcięcia składki do OFE, a starałbym się usunąć przywileje emerytalne - górników, służb mundurowych, innych...



Konkrety sypały się jak z rękawa, natomiast z poniższym pytaniem profesor miał chyba jakiś problem :-o

prof. Balcerowicz napisał/a:

~zlotyk: Panie Profesorze dlaczego w Polsce właściciel firmy zarabia 100 jednostek a wysokokwalifikowany specjalista 2,5 jednostki? Czy aż taka rozpiętość jest pożądana w Polsce??

Leszek Balcerowicz: Generalnie, pytanie dotyczy tego, dlaczego rozrasta się sfera publiczna.
Leszek Balcerowicz: Wiemy, że w życiu działa coś takiego, co się nazywa prawem Parkinsona, które na szczęście nie jest tak żelaznym prawem jak prawo grawitacji, dlatego da się je powstrzymać! Ale tylko przez rozliczanie polityków, również szczebla lokalnego.


Całość TUTAJ Pisownia oryginalna. :gent: M.

GRYZLI - Sro 11 Maj, 2011

afra napisał/a:
Nagonki na służby mundurowe ciąg dalszy! Czytając takie teksty jak powyżej człowiek dowiaduje się, że jest krezusem i w dodatku pasożytem, który nic nie robi, szybko odchodzi na emeryturę, pobiera ją w olbrzymiej kwocie i jeszcze śmie dorabiać! Gdzie my żyjemy?! Przecież takie robienie wody z mózgu jest wręcz chamskie! Ręce opadają, mam nadzieję, że te chore pomysły różnego rodzaju "ciał doradczych" nie wejdą w życie, czego sobie, Koleżankom i Kolegom życzę!
Ps. Liczyłbym chociaż na jakąś reakcję ze strony naszego Ministra, czy może to zbyt wiele?


Ja już nawet nie mam siły i wcale nie chce mi się nikomu ze znajomych tłumaczyć że nie mam 4 tysięcy emerytury-bo odnoszę wrażenie że oni i tak mi nie wierzą.
Nagonka medialna jest inspirowana w konkretnym celu,ba powiem więcej -jak tak pośledzi się posty na różnych portalach to odnosi się nieodparte wrażenie że atmosferę podsycają ci sami ludzie !!!
Zwróćcie uwagę jak teksty są do siebie podobne -wyglądają tak jakby były pisane przez kalkę -wszystkie mają taki sam schemat i identyczną retorykę.
Szkoda że wojsko nie posiada organów przedstawicielskich z prawdziwego zdarzenia bo jedna metoda na zakończenie tego bełkotu to pozew o zniesławienie całej grupy zawodowej przez podawanie do publicznej wiadomości półprawd i zwykłych kłamstw.

KoszałekOpałek - Sro 11 Maj, 2011

i napisał/a:
Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowaną dla tego zawodu formację o charakterze policyjnym?


Policja ma swój wydział wewnętrzny. Jestem pewien, że znalazłoby się jeszcze trochę tego typu instytucji/wydziałów itp. Może nie tyle policyjnych, ale mających znaczącą kontrolę w danej np firmie.


i napisał/a:
Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowane dla tego zawodu prokuraturę i sądy?


Sady mają swoje wydziały, więc tak naprawdę to również nadużycie z Twojej strony.


I czemu to ma służyć? Biciu piany? To ja odbiję piłeczkę w druga stronę: które ze środowisk poza mundurowymi mają dostęp do broni, amunicji, ładunków wybuchowych, narkotyków itp i znają funkcjonowanie systemu (i jego luki) odpowiedzialnego za szeroko rozumiane bezpieczeństwo ?

Służby mundurowe zawsze będą pod szczególnym nadzorem i nie ma się co temu tak dziwić ani burzyć. Mają to rekompensować właśnie takie bonusy jak wcześniejsza emerytura, dodatki do uposażeń, ulgi i zwolnienia z podatków czy opłat za przejazdy komunikacji miejskiej/podmiejskiej/dalekobieżnej, mieszkania i inne. Jakikolwiek brak równowagi w którąkolwiek ze stron jest niekorzystna. Wyjątkiem są takie momenty jak zmiany ustrojowe czy systemowe w funkcjonowaniu, kiedy to albo trzeba więcej kija, albo więcej marchewki. Zdaje się, że nie wszyscy to rozumieją.

jokoko - Czw 12 Maj, 2011

Właśnie (wg mnie) chodzi o to aby było rozgraniczenie między przywilejem a rekompensatą bo w moim rozumieniu są to dwa różne pojęcia...

Bo np. dla Zasłużonego Honorowego Dawcy ..... (krwi, organów) prawo do przyjmowania do lekarza poza kolejnością jest raczej właśnie takim przywilejem...

Choć wejść poza kolejnością do lekarza to też jest obraza majestatu innych czekających, szczególnie 50+, i te teksty "taki młody a musi bez kolejki" albo "a mój syn też oddaje krew a się nie wpycha"... No i często pomoc personelu medycznego jest niezbędna :(

A czy ktoś (poza przeciwskazaniami zdrowotnymi) komuś broni oddać chociażby raz w roku krew?

Tym przykładem chciałbym pokazać, że tu w Polsce mamy niejako we krwi postawę, że ktoś obok nie może mieć lepiej... Nawet jeśli jest to rekompensata za to co i gdzie robi aby inni spali spokojnie... Bo wcale nie jest powiedziane, że np. moja krew się nie przyda właśnie takiej osobie z kolejki u lekarza...

i - Czw 12 Maj, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:
i napisał/a:
Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowaną dla tego zawodu formację o charakterze policyjnym?

Policja ma swój wydział wewnętrzny.

Nie odpowiadasz na pytanie. Nie pytałem o wydział wewnętrzny. Pytałem o specjalnie dedykowaną formację o charakterze policyjnym. Wskaż taką.

KoszałekOpałek napisał/a:
i napisał/a:
Czy ktoś potrafi wskazać inny zawód w Polsce, który posiada specjalnie dedykowane dla tego zawodu prokuraturę i sądy?

Sady mają swoje wydziały

Nic mi nie wiadomo o sądowych wydziałach do spraw pielęgniarek tudzież szewców. Znów nie odpowiadasz na pytanie. Pytałem o specjalnie dedykowane dla danego zawodu prokuraturę i sądy.

KoszałekOpałek napisał/a:
więc tak naprawdę to również nadużycie z Twojej strony.

Najpierw odpowiedz na moje pytania. Później będziemy mogli podyskutować o nadużyciach.

KoszałekOpałek napisał/a:
I czemu to ma służyć? Biciu piany?

Odnoszę takie wrażenie co do Twojego postu.

MK-J - Czw 12 Maj, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:
Mają to rekompensować właśnie takie bonusy jak wcześniejsza emerytura, dodatki do uposażeń, ulgi i zwolnienia z podatków czy opłat za przejazdy komunikacji miejskiej/podmiejskiej/dalekobieżnej, mieszkania i inne.


No to po kolei:
- wcześniejsza emerytura: lada moment wyfrunie z Twojego katalogu bonusów
- dodatki do uposażeń: w cywilu są dodatki za staż pracy, premie stałe (miesięczne, kwartalne), uznaniowe, jubileuszówki, trzynastki, czternastki, bony na święta, pakiety ubezpieczeniowe, karnety na fitness, siłownię, fundowane przez firmę imprezy integracyjne, samochody służbowe itp. Zdarzają się ponadto niemałe kwoty z tytułu akcji prywatyzacyjnych (udziałów) przyznawanych bezpłatnie pracownikom wielu firm, czy potężne odprawy dla tych, którzy zechcą odejść (chociażby ostatnie propozycje w koncernach energetycznych) :!:
- ulgi i zwolnienia z podatków: :???:
- zwolnienia z opłat za przejazdy komunikacją: :???: Jedynie w przypadku PKP, po wykupieniu legitymacji są ulgi
- mieszkania: wiele firm cywilnych także refunduje koszty wynajmu mieszań czy hoteli
- inne: jakie :?: :?: :?:

Oczywiście (w ramach popularnego ostatno równania w dół) zaraz przeczytamy, że nie wszędzie w cywilu spotyka się powyższe, ale skoro wymieniasz te bonusy jako rekompensatę służby, to rekompensatą czego są wymienione przeze mnie dodatki dla pracowników firm cywilnych? :gent: M.

afra - Czw 12 Maj, 2011

Mk-J, nie wiem czy polemika z takimi ludźmi ma jakikolwiek sens. Po prostu są osoby, które mają jakąś fałszywą wizję naszych (czyt. wojskowych) bonusów, przywilejów i ich się nie przekona! Coraz częściej wydaje się, że nasz los już jest przesądzony, a wszelkie dyskusje, opinie "ciał doradczych" itp. to mydlenie oczu, że chce się dojść do jakiegoś kompromisu ze służbami mundurowymi. Mam nadzieję, że tak się nie stanie ale, szczerze mówiąc, coraz mniej w to wierzę. Pozdrawiam.
Ryś - Czw 12 Maj, 2011

jokoko napisał/a:

Bo np. dla Zasłużonego Honorowego Dawcy ..... (krwi, organów) prawo do przyjmowania do lekarza poza kolejnością jest raczej właśnie takim przywilejem...

Ja już nawet nie staram się tego przywileju używać.
Tylko nie wiem czy to ze wstydu czy z obawy, że mnie zlinczują :-o
Cytat:
~zlotyk: Panie Profesorze dlaczego w Polsce właściciel firmy zarabia 100 jednostek a wysokokwalifikowany specjalista 2,5 jednostki? Czy aż taka rozpiętość jest pożądana w Polsce??

Właściciel ma takie prawo, to jego firma, a społeczeństwo ich tego nauczyło godząc się na pracę na czarno lub za najniższą krajową.
Ale dlaczego jest tak w państwowych firmach, administracjach, urzędach :?:

ropuch1 - Czw 12 Maj, 2011

i napisał/a:
wiadomo o sądowych wydziałach do spraw pielęgniarek tudzież szewców. Znów nie odpowiadasz na pytanie. Pytałem o specjalnie dedykowane dla danego zawodu prokuraturę i sądy.


Przedsiębiorcy mają swój system sądownictwa, Nawet dwa bo raz jest to arbitraż gospodarczy, i dwa sądy gospodarcze. Sędziowie i prokuratorzy maja swój system sadownictwa dyscyplinarnego.

Co do formacji policyjnej to nic mi do głowy nie przychodzi. Ale naprawdę nie postrzegałbym tego w kategorii graniczenia. Nie wiem jak jest w wojskowym sądownictwie ale wydaje mi się, że przejście pod juryzdykcję sądów powszechnych to byłoby trochę "zamienił stryjek siekierkę na kijek"

Z drugiej strony jest tez tak jak pisała MK-J. Jeszcze trochę i niestety nic nie zostaje z tych wojskowych "bonusów". A w odróżnieniu do emerytury po 15 latach, jestem w 100 % przekonany, że żołnierz zawodowy powinien mieć prawo do kwatery, wojskowej służby zdrowia, przedszkoli, porządnego zaplecza socjalnego organizującego wypoczynek, finansowania nauki, odrębny, stabilny system emerytalny. Tego wszystkiego niestety MON coraz bardziej zaniedbuje. I to jest karygodne. Bo to jest szczera prawda, że musi być pewien system, który zachęca wartościowych ludzi do wstępowania i pozostawania w armii.
Tak jest w wielu krajach i tak być powinno i u nas.
A u nas jak zwykle "równaj do małego".

Ksawery - Sro 13 Lip, 2011

Mieliśmy stabilny system emerytalny, ale gdy dopuszczono do majstrowania przy nim różnego rodzaju "specjalistów" nieprzychylnych wojsku, to mamy to co mamy. Uważam że to jeszcze nie koniec. Z tego co widzę będą kroić ile się da i obserwować jaka jest reakcja zainteresowanych.
Odnośnie podciągania tego pod oszczędzanie bo kryzys to jedna wielka lipa moim zdaniem, uważam też że jest to działania z pełną świadomością.

steell - Sro 13 Lip, 2011

Tak będzie zawsze jeżeli klasa polityczna nie będzie ponosić odpowiedzialności za swoje czyny, no ale kto ma niby to zmienić.
:cool:

Szalony - Pon 01 Sie, 2011

Przyznam się na wstępie, że nie znam reali tak zwanej nowej zawodowej armii, wypowiem się więc o armii z przed kilku lat. Gdy moi znajomi "cywile" pytają się dla czego wojskowy po 30 latach służby ma "pełną" emeryturę to odsyłam ich do mojej żony. Ona najlepiej może odpowiedzieć ile dni , ile godzin każdego dnia pozostawałem w jednostce, na poligonach i na służbie. Gdyby więc tak policzyć godziny pracy, to służba 30 lat żołnierza z pewnością równała by się pracy 45 lat cywila. Dodać należy jeszcze warunki szkodliwe np. Irak, poligon w namiotach w środku zimy itp. A to, że panowie w lampasach sprzedają nas to jest fakt. Zmienimy teraz psychiatrę na gościa z MSWiA, lepiej nie będzie ale może śmieszniej.
jeszcze wojskowy - Pon 01 Sie, 2011

Po co sluzby mundurowe muszą mieć odrębny system emerytalny?
Ano po to żeby "uciec" na wczesniejszą emkę jak sie cos spartoli :cool:

steell - Pon 01 Sie, 2011

jeszcze wojskowy napisał/a:
Po co sluzby mundurowe muszą mieć odrębny system emerytalny?
Ano po to żeby "uciec" na wczesniejszą emkę jak sie cos spartoli


Taka opcja obecnie byle komu nie "przysługuje" to opcja dla wybranych

jeszcze wojskowy - Pon 01 Sie, 2011

I pewnie tych "wybrańców"poznamy wkrótce, odejdą na "zasłużoną " emkę bo "ciężko" naszkolili się w SP a przy okazji media wezmą pozostałych "na tapetę" i ciężko bedzie się bronić to będzie przypominało "kopanie leżącego"
steell - Pon 01 Sie, 2011

Zapominasz o zasadzie doboru negatywnego? oczywiście też dla "wybranych" pewnych ludzi się nie zwalnia ich się awansuje.
fiodor63 - Sob 12 Lis, 2011

Chcąc nie chcąc - odświeżam temat.
Tym razem jednak spojrzenie na kwestię wieku emerytalnego z drugiej strony:

http://legnica.naszemiast...piero,id,t.html

Ktoś zauważył ten problem w obszarze Straży Pożarnej. Następna będzie pewnie policja. Może kiedyś nastąpi zrozumienie, że wojsko też się w ten problem wpisuje.

Uwaga! Nie znaczy to, że nie jestem za zmianą przepisów (w tym trudnym czasie kryzysu). Ale niech to będą mądre, "krzywdzące" wszystkich "po równo" zmiany.

quest71 - Nie 13 Lis, 2011

To do tego wyrównają wszystkie mundurowe emerytury i Trybunał nie będzie musiał nic rozpatrywać.
jeszcze wojskowy - Nie 13 Lis, 2011

Całe szczęście że jest EURO 2012 bo już byłoby po /jak to określają spece od mediów/ ekonomiści/ "rzetelni dziennikarze"/politycy / przywilejach emerytalnych służb mundurowych. I teraz nasz "ciemny lud " oraz dziennikarze z różnych stacji TV zobaczyli dlaczego Policja może podkreślam może ale nie musi odejść na wcześniejszą emeryturę. Ale czy to dla tych nich jest argument pewnie dziś bo jutro o nim nie będą pamiętać ale tylko do czasu gdy nie zarobią w ...... od chuligana albo nie spalą im samochodu. Szkoda słów.
dero_td24 - Sob 10 Gru, 2011

Jak zwykle winni wszystkiemu są generałowie. Ludzie co za paranoja! Takimi tekstami to wychodzą na jaw największe kompleksy oraz oderwanie od rzeczywistości. Spójrzcie na siebie sami troszkę bardziej krytycznym okiem. Nie szukajmy winy tylko u innych ale zacznijmy od siebie. To chyba już chyba jest nasza narodowa przywara, że potrafimy krytykować tylko innych ale jak już sami mamy coś zrobić to...nie wszystko jest OK! Ludzie dajcie spokój.
~~Ad~~ - Sob 10 Gru, 2011

To nie zauważyłeś, że ogon nie kieruje rybą tylko głowa? A kto jest głową armii, szeregowi, czy generałowie? To kto jest winny? :gent:
dero_td24 - Sob 10 Gru, 2011

:efendi2: Oczywiście że zauważyłem ale jak zapewne sam wiesz, iż obraz armii nie jest kreowany tylko przez generalicję. Owszem, zgodzę się że to oni są na świeczniku, jednakże gro negatywnych spraw związanych z naszą służbą spowodowana jest przez, jak to ująłeś, ogon.
:gent:

gg66 - Sob 10 Gru, 2011

To że nie możemy być w żadnej partii jest ok, wojsko MUSI (wg mnie) być apolityczne, tak samo powinno być ze związkami zawodowymi, powinnśmy mieć przedstawicieli wyznaczonych do konsultacji ze stroną rządową(napewno nie Konwent bo moim zdaniem to kpina) wszystkich korpusów osobowych i rodzajów Sił Zbrojnych ludzi zaufanych a nie nadanych po znajomościach...
Przechodzenie na emeryture po 15 latach, też jest dla mnie kpiną, mimo że z tego skorzystałem(wina systemu nie moja), uważam że tak nie powinno być, ale też nie powinniśmy odchodzić w wieku 67 lat do cywila jak inne grupy zawodowe, 25 lat służby to moim zdaniem dolna granica, oczywiście nie można tego zrobić dla wszystkich tylko dla nowo przyjętych żołnierzy.Prawa nabyte powinny być przestrzegane, chyba że ktoś się na to zgodzi.
:gent:

[ Dodano: Sob 10 Gru, 2011 ]
jeszcze wojskowy napisał/a:
Po co sluzby mundurowe muszą mieć odrębny system emerytalny?
Ano po to żeby "uciec" na wczesniejszą emkę jak sie cos spartoli :cool:


niestety to też jest prawdą... :(

Wojski - Sob 10 Gru, 2011

gg66 napisał/a:
nie można tego zrobić dla wszystkich tylko dla nowo przyjętych żołnierzy.Prawa nabyte powinny być przestrzegane,


Można... oj można. Do tej pory w stosunku do nas zawsze prawo działało wstecz. Niestety.
Niczego nie można być pewnym..... dopóki obraduje NASZ parlament !!

em1 - Pon 09 Sty, 2012

Moim zdaniem nie ma żadnych rozsądnych argumentów za tym, żeby wojsko miało osobny system emerytalny.
1. To że w wojsku się służy a nie pracuje, to tylko jest nazewnictwo. Cywil często ma mniej do powiedzenia niż żołnierz,
2. Za nadgodziny dać żołnierzowi wolne albo zapłacić i po sprawie,
3. Uciążliwości służby na różnych stanowiskach powinny być rekompensowane wysokością uposażenia na tych stanowiskach,
4. Przy wcześniejszym zwolnieniu, żołnierz może się przekwalifikować na koszt wojska.
5. W razie wypadku dostanie rentę tak jak inni cywile.

Nie ma powodu żeby traktować żołnierzy inaczej niż cywili. Jest wiele zawodów gdzie wielu żołnierzy by nie dało rady fizycznie lub psychicznie, a jakoś nie żądają osobnych przywilejów.
Ludzie w cywilu też tracą pracę, mają wypadki, itp. Jak oni mogą zmienić zawód, to czemu traktować żołnierza jak sierotę co po wyjściu z wojska już sobie nie poradzi?
Cywile przeważnie ciężej pracują od żołnierzy. Poza państwowymi posadkami nikt nikomu nie da się opierdzielać.
P.S.
Nie rozumiem skąd niektóre przywileje - dlaczego wypłacają odszkodowania rodzinom ofiar katastrofy lotniczej - a co z ofiarami wypadków w całej Polsce? Skończmy wreszcie z dzieleniem Polski na lepszą i gorszą.

ropuch1 - Pon 09 Sty, 2012

1. Po pierwsze dlatego, że to nazewnictwo jednak coś znaczy. Znaczy dla tych, którzy zakładają mundur i składają przysięgę. A to, że dla coraz większej ilości Tobie podobnych nic nie znaczy powoduje, że ten kraj wygląda tak jak wygląda.

2. Po drugie nie wiem co ma piernik do wiatraka tj nadgodziny do systemu emerytalnego.

3. Uciążliwości pracy na różnych stanowiskach wszędzie się rekompensuje wyższym wynagrodzeniem, a w wojsku o wiele rzadziej niż w cywilnych firmach.

4. po czwarte to nie wiem w jakim chorym zwidzie o czymś takim słyszałeś ale w przyrodzie takie coś nie występuje.

5. po piąte ciekawe czy tak samo byś gadał jak by Ci urwało nogi przy .... a nie powiem czym ... szkoda gadać ....

Pewnie, że żołnierze są jak cywile. I w ogóle mundurowi są jak cywile. No to płać podatniku żołnierzowi jak w Blackwather, płać BOR-owcom jak swoim ochroniarzom płaci Pan Kulczyk albo inny Pan Guzowaty i wtedy swój system emerytalny odrębny możesz sobie w buty wsadzić. Bez łachy. Nie stać Cię, podatków się nie chce się wyższych płacić ? To buzia w kubeł ... za przeproszeniem.

I niby dlaczego mamy skończyć z dzieleniem Polski na lepszą i gorszą ?

A przepraszam zapomniałem ... Ludzie są równi ... i wszyscy mamy równe żołądki...

Otóż zmartwię Cię ...

Ludzi nie są równi.
Są starsi i młodsi, brzydcy i ładni, zdrowi i chorzy, mądrzy i głupi, zdolni i tępi, wartościowi i darmozjady i są w końcu czy Ci się to podoba czy nie ... lepsi i gorsi.

steell - Pon 09 Sty, 2012

em1 napisał/a:
Ludzie w cywilu też tracą pracę, mają wypadki, itp. Jak oni mogą zmienić zawód, to czemu traktować żołnierza jak sierotę co po wyjściu z wojska już sobie nie poradzi?

Jeżeli ludzie w cywilu /przynajmniej niektórzy/ dają się dymać to dlaczego uważasz ze inni też powinni się dać?

Ignacy Szczecina - Pon 09 Sty, 2012

Oczekuję natomiast na przywrócenie przy waloryzowaniu mojego uposażenia emerytalnego metody uposażeniowej, tak jak jest to czynione w stosunku do sędziów sądów powszechnych i ich rodzin, sędziów sądów wojskowych w stanie spoczynku i ich rodzin, prokuratorów, prokuratorów wojskowych w stanie spoczynku i ich rodzin.
Ryś - Pon 09 Sty, 2012

ropuch1 nie ma co się unosić. Widać, że gość chce prowokować, ale nie wie jak to naprawdę zrobić i gdzie wetknąć kij.
em1 mogę powiedzieć Ci jedno: Zapraszam do SŁUŻBY i wtedy pogadamy. :nie2:

ropuch1 - Pon 09 Sty, 2012

Przepraszam Rysiu troszkę mnie może poniosło ... :gent:

Ale wkurza mnie to wszystko już dziś.

I to ciągłe szczucie jednych na drugich i ta zawiść. A sędziowie i prokuratorzy to mają tak, a lekarze to siak, a mundurowi jeszcze lepiej.

A wszyscy jesteśmy równi i powinniśmy mieć wszystkie tak samo ...

Nie lubię mentorstwa ale kurcze zapiszcie sobie gdzieś w końcu, że równość wobec prawa nie oznacza, że wszystkie mają mieć po równo. Bo jakby tak było miałbym ustawowo zagwarantowane zarobki Tomasza Lisa, tyłek Mela Gibsona i jeszcze taki ten, no ... seksowny dołeczek na brodzie. A nie mam.

Równość wobec prawa, oznacza, że każdy kto chce ma równe prawo i możliwości założyć mundur, togę, kitel i posmakować tego miodu.
Ale jak ktoś zamiast w bibliotece przesiadywał w parku, a z podnoszenia ciężarów to najlepiej 50 gram to pretensje może mieć tylko do siebie.

dzikus - Pon 09 Sty, 2012

ropuch1 napisał/a:
Równość wobec prawa, oznacza, że każdy kto chce ma równe prawo i możliwości założyć mundur, togę, kitel i posmakować tego miodu.


Zgadzam się. Też mnie wkurza jak ktoś włazi z buciorami w miejsce o którym nie ma zielonego pojęcia. Jeżeli tak zazdrości mundurowym, to czemu sam nie został np. żołnierzem albo policjantem, pewnie wtedy inaczej by gadał... Także ropuch1 popieram w 100%... :viktoria:

i - Pon 09 Sty, 2012

ropuch1 napisał/a:
Równość wobec prawa, oznacza, że każdy kto chce ma równe prawo i możliwości założyć mundur, togę, kitel i posmakować tego miodu.

Lepiej nie można było podsumować kwestii równości. Pozdrawiam. :gent:

em1 - Czw 12 Sty, 2012

Na początek napiszę krótko - nadinterpretujesz tak jak i większość wypowiadających się po Tobie moją wypowiedź. Ale spokojnie zaraz wszystko się wyprostuje.

ropuch1 napisał/a:
1. Po pierwsze dlatego, że to nazewnictwo jednak coś znaczy. Znaczy dla tych, którzy zakładają mundur i składają przysięgę. A to, że dla coraz większej ilości Tobie podobnych nic nie znaczy powoduje, że ten kraj wygląda tak jak wygląda.

Odpowiedź nie na temat - mi chodziło o to, że niektórzy argumentują istnienie osobnego systemu emerytalnego tym, że w wojsku się służy. I tylko dlatego napisałem o tym, bo uważam, że jest nietrafiony, bo często cywil służy jak żołnierz albo po prostu jak przysłowiowy murzyn. I nie rozumiem w jaki sposób wspólny system emerytalny miałby Ci kalać to "nazewnictwo" Czyżby bycie w ZUS'owskim systemie przynosiło żołnierzowi jakąś ujmę?

Cytat:
2. Po drugie nie wiem co ma piernik do wiatraka tj nadgodziny do systemu emerytalnego.

Były argumenty przeciw wspólnemu systemowi, że "żołnierz nie pracuje 8h i do domu jak cywil"

Cytat:
3. Uciążliwości pracy na różnych stanowiskach wszędzie się rekompensuje wyższym wynagrodzeniem, a w wojsku o wiele rzadziej niż w cywilnych firmach.

Nie wiem gdzie ty żyjesz, ale najwyraźniej na innej planecie niż ja - w każdym razie nieważne - po to jest rynek pracy żeby to zmienić - jak są za małe zarobki to nie ma pracowników -> zarobki rosną...

Cytat:
4. po czwarte to nie wiem w jakim chorym zwidzie o czymś takim słyszałeś ale w przyrodzie takie coś nie występuje.

Tu możesz mieć rację - pewnie mi się takie coś zwidziało jak czytałem ustawę emerytalną.

Cytat:
5. po piąte ciekawe czy tak samo byś gadał jak by Ci urwało nogi przy .... a nie powiem czym ... szkoda gadać ....

Tu już pierdolisz na maksa - jak górnikowi urywa nogi to pewnie jest happy. Ludzie codziennie giną i ulegają wypadkom w pracy i poza. I dostają renty wiesz? Może i głodowe czasem, ale to już nie moja wina, że państwo ludzi okrada. Wg mnie urwana noga żołnierza nie jest w niczym lepsza od urwanej cywila. No ale przyjmijmy, że odszkodowanie dla żołnierza który jedzie na misję to część wynagrodzenia. Tak czy inaczej dostanie rentę tak jak i cywil, więc co ci się nie podoba?

Cytat:
Pewnie, że żołnierze są jak cywile. I w ogóle mundurowi są jak cywile. No to płać podatniku żołnierzowi jak w Blackwather, płać BOR-owcom jak swoim ochroniarzom płaci Pan Kulczyk albo inny Pan Guzowaty i wtedy swój system emerytalny odrębny możesz sobie w buty wsadzić. Bez łachy. Nie stać Cię, podatków się nie chce się wyższych płacić ? To buzia w kubeł ... za przeproszeniem.

To Ty powinieneś wsadzić buzię w kubeł bo Twoje argumenty są śmieszne. Przecież wspólny system emerytalny nie obniży pensji BOR-owców. Wiadomo, że każda praca jest inna. Wybierając ją powinieneś wiedzieć czym to grozi. Nie proponuję zabierania przywilejów tym co je mają. Ale nowi żołnierze by wiedzieli, że będą we wspólnym systemie z taką a taką pensją i na takich to a takich warunkach. Ich wybór, więc w czym problem?

Cytat:
I niby dlaczego mamy skończyć z dzieleniem Polski na lepszą i gorszą ?
A przepraszam zapomniałem ... Ludzie są równi ... i wszyscy mamy równe żołądki...
Otóż zmartwię Cię ...
Ludzi nie są równi.
Są starsi i młodsi, brzydcy i ładni, zdrowi i chorzy, mądrzy i głupi, zdolni i tępi, wartościowi i darmozjady i są w końcu czy Ci się to podoba czy nie ... lepsi i gorsi.

I znowu widać, że nawet nie rozumiesz co określenie przeze mnie użyte oznacza.
Ludzie są lepsi i gorsi - to oczywiste. A wspólny system emerytalny wcale ich nie ujednolici. Ten lepszy zarobi więcej, zapłaci więcej składek i dostanie wyższą emeryturę - a ten gorszy na odwrót. To uczciwe moim zdaniem.
Nieuczciwe jest jak ginie jakiś ważniak to sobie wymyślają odszkodowania. Ilu ludzi ginie w różnych wypadkach i jakoś im nikt odszkodowań nie płaci do jasnej cholery. I zyją w biedzie. W Polsce źle się dzieje bo za dużo cwaniaków jest na stanowiskach do których sie nie nadają, a są tam bo mają znajomości. To można jeszcze ukrywać - ale nie da się ukryć tego, że w Polsce śmierć jednych jest warta kilkaset tysięcy, a innych nic. Oficjalnie w majestacie prawa...
Takie sytuacje na państwowych posadkach są normalką. W końcu to pieniądze niczyje więc można marnotrawić. Trochę w wojsku służyłem, więc noc bym musiał zarwać, żeby opisać wszystkie głupoty i marnotrawstwo zaledwie tylko dotyczące finansów czy spraw kadrowych.
Chciałbym poczytać jakieś wpisy argumentujące sensownie istnienie osobnego systemu emerytalnego, ale chyba się nie doczekam...

[ Dodano: Czw 12 Sty, 2012 ]
Ignacy Szczecina napisał/a:
Oczekuję natomiast na przywrócenie przy waloryzowaniu mojego uposażenia emerytalnego metody uposażeniowej, tak jak jest to czynione w stosunku do sędziów sądów powszechnych i ich rodzin, sędziów sądów wojskowych w stanie spoczynku i ich rodzin, prokuratorów, prokuratorów wojskowych w stanie spoczynku i ich rodzin.

Dyskusja jest o ile się nie mylę o "odrębnym systemie emerytalnym dla służb mundurowych" Ale jak już o tym wspomniałeś - wspólny system emerytalny byłby niezłą okazją do ujednolicenia zasad waloryzacji.
P.S.
Do Wszystkich traktujących ludzi o innych poglądach jak prowokatorów albo wręcz wrogów - apeluję o zdrowy rozsądek i odrobinę tolerancji. Dyskusja polega na wymianie argumentów a nie ocenianiu dyskutantów. Gdyby nie było argumentów przeciw to by nie było sensu dyskutować prawda?
A co do służby wojskowej - tak się składa, że jestem na emeryturze wojskowej, więc troszkę wiem o czym piszę.

[ Dodano: Czw 12 Sty, 2012 ]
steell napisał/a:
em1 napisał/a:
Ludzie w cywilu też tracą pracę, mają wypadki, itp. Jak oni mogą zmienić zawód, to czemu traktować żołnierza jak sierotę co po wyjściu z wojska już sobie nie poradzi?

Jeżeli ludzie w cywilu /przynajmniej niektórzy/ dają się dymać to dlaczego uważasz ze inni też powinni się dać?

A to już wogóle pozostawię bez komentarza. Przeczytaj może jeszcze raz ze zrozumieniem.

fiodor63 - Czw 12 Sty, 2012

em1, pozwolę sobie odnieść się do niektórych Twoich wypowiedzi/stwierdzeń:
1. Polska lepsza i gorsza.
Cytat:
Nie rozumiem skąd niektóre przywileje - dlaczego wypłacają odszkodowania rodzinom ofiar katastrofy lotniczej - a co z ofiarami wypadków w całej Polsce? Skończmy wreszcie z dzieleniem Polski na lepszą i gorszą.


A kto jest beneficjentem tych odszkodowań? Rodziny ofiar, czyli w większości rodziny polityków.
Odszkodowania w normalnych warunkach (komercyjne linie lotnicze) zapłaciłby ubezpieczyciel. I to odszkodowania o wiele większe.
Nasze państwo nie ubezpiecza lotów wojskowych, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wypłaca rodzinom ofiar.

2. Służba a praca.
Cywilny pracownik nie składa przysięgi, może zmienić pracę (w swoim zawodzie) kiedy chce/ma okazję. Może należeć do związków zawodowych, organizacji politycznych, pracować za granicą, dorabiać. Nikt go nie zmusi do strzelania do wrogów wskazanych przez polityków. Nie dotyczy go część kodeksu karnego. Ma prawa pracownicze (a jeśli z nich nie korzysta to jest to patologia, czyli odchyłka od normy). Można tak jeszcze długo...

Czyli - trochę różnic jest. Czyż nie?

3. Pisaliśmy w tym temacie wielokrotnie o specyfice "zawodu" żołnierskiego. Jakie widzisz w cywilu perspektywy dla 45-55 -letniego emeryta znającego się na artylerii, uzbrojeniu lotniczym, saperce, itp.?
To, że dostawał cząstkową emeryturę "mundurową" (i to często pomiejszaną w przypadku zarobkowania) to był taki "handicap", pomocny przy starciu w nowe życie w wieku mocno zaawansowanym - od zera.
Może lepiej dać im te pieniądze, niż ryzykować, że wykorzystają nabytą wiedzę w pracy "na czarno". Sprawa do rozważenia.

Zresztą, chyba wszystko za i przeciw zostało tu powiedziane, wystarczy przeczytać cały temat.

ropuch1 - Czw 12 Sty, 2012

Dokładnie tak ja napisał fiodor63. Wszystkie argumenty były juz podnoszone i nie ma sanesu ich powtarzania.
Oczywiście, że każda śmierć jest tragiczna i każde kalectwo też. Ale z punktu widzenia państwa i wydatkowania publicznych pieniędzy ważny jest powód śmierci lub kalectwa.
Górnicy akurat nie są tu dobrym przykładem bo oni akurat swoje przywileje z tego właśnie powodu mają (niesłusznie moim zdaniem ale nie o tym jest temat).
Istotne jest to, że żołnież nie pracuje od tak sobie tylko słyży państwu i jego obywatelom. Ta służba najdaje sens jego pracy. I ta służba leży w interesie państwa i jego obywateli.
Zwykły pracownik w rywatnej firmie owszem pracuje i to często bardzo ciężko. Ale pracuje na majątek swój i swojego pracodawcy.
Żołnierze służą państwu. Oczywiście otrzymują za to wynagrodzenie ale to nie załatwia całej sprawy.
Bo w interesie państwa i obywateli lezy to, żeby do służby trafiali odpowiedni kandydaci. Musi więc o nich się starać kankurując w tym z innymi pracodawcami. Ma więc wybór albo konkurować wysokością wynagrodzenia albo w innym sposób. Jaki ? No właśnie np. odrębnym systemem emerytalnym. Oczywiście dla państwa pracują nie tylko służby mundurowe. Tyle, że do urzędników zwykle nikt nie strzela więc i odrębnego systemu nie potrzeba wystarcza inne gwarancje by na rynku pracy o nich konkurować.

afra - Czw 12 Sty, 2012

Ryś napisał/a:
ropuch1 nie ma co się unosić. Widać, że gość chce prowokować, ale nie wie jak to naprawdę zrobić i gdzie wetknąć kij.
em1 mogę powiedzieć Ci jedno: Zapraszam do SŁUŻBY i wtedy pogadamy. :nie2:

Zgadzam się całkowicie, nie ma się co unosić, ignorowanie postów tego typu co wymęcza Pan "em1" jest jedynym, słusznym rozwiązaniem!!! Pozdrawiam!

archibald - Czw 12 Sty, 2012

em1 napisał/a:
Moim zdaniem nie ma żadnych rozsądnych argumentów za tym, żeby wojsko miało osobny system emerytalny.


A jak to Panie 'w świecie jest przyjęte" :?:

Stevie - Czw 12 Sty, 2012

em1, jak widać wciąż tkwisz w stereotypach. Nawet nie chciało Ci się poszukać i przeczytać argumentów "drugiej strony", a tam wszystko masz "wywalone jak krowie na rowie". Począwszy od tego tematu, a skończywszy choćby NA TYM.
Twoje wypowiedzi trącą trollowaniem.

:gent:

em1 - Pią 13 Sty, 2012

afra napisał/a:
Ryś napisał/a:
ropuch1 nie ma co się unosić. Widać, że gość chce prowokować, ale nie wie jak to naprawdę zrobić i gdzie wetknąć kij.
em1 mogę powiedzieć Ci jedno: Zapraszam do SŁUŻBY i wtedy pogadamy. :nie2:

Zgadzam się całkowicie, nie ma się co unosić, ignorowanie postów tego typu co wymęcza Pan "em1" jest jedynym, słusznym rozwiązaniem!!! Pozdrawiam!

Widzę afra, że jesteś typem któremu "lizanie dupy" nie jest obce - argumentów zero jak to Zero. Skoro namawiasz do ignorowania to daj dobry przykład i ignoruj.
P.S.
Dziękuję tym kilku osobom, które przynajmniej starały się odpowiedzieć zgodnie z tematem, używając argumentów, zamiast atakować i oceniać moją osobę. Miałem prawo wyrazić swoje zdanie, a spotkałem się z falą nienawiści bo ośmieliłem się mieć odmienne zdanie.

Za taką wypowiedź w stosunku do innego usera dostajesz to na co zasłużyłeś. FAZI 1

afra - Sob 14 Sty, 2012

Brawo mistrzu szpady giętkiej :modli: , pewnie mnie nie znasz, a z pewnością chcesz mnie obrazić tego typu tekstem co powyżej, no ale nic to, rób tak dalej, świadczy to tylko i wyłącznie o twoim poziomie intelektualnym. Jakim? Chyba każdy widzi :gent: .
Pozdrawiam i obiecuję ignorować dalsze twe, strasznie wypocone, teksty!

Nie cytujemy przedmówców. Poprawiłem. FAZI 1

MICKY74 - Sob 14 Sty, 2012

em1 napisał/a:
Moim zdaniem nie ma żadnych rozsądnych argumentów za tym, żeby wojsko miało osobny system emerytalny.
1. To że w wojsku się służy a nie pracuje, to tylko jest nazewnictwo. Cywil często ma mniej do powiedzenia niż żołnierz,
2. Za nadgodziny dać żołnierzowi wolne albo zapłacić i po sprawie,
3. Uciążliwości służby na różnych stanowiskach powinny być rekompensowane wysokością uposażenia na tych stanowiskach,
4. Przy wcześniejszym zwolnieniu, żołnierz może się przekwalifikować na koszt wojska.
5. W razie wypadku dostanie rentę tak jak inni cywile.

Nie ma powodu żeby traktować żołnierzy inaczej niż cywili. Jest wiele zawodów gdzie wielu żołnierzy by nie dało rady fizycznie lub psychicznie, a jakoś nie żądają osobnych przywilejów.
Ludzie w cywilu też tracą pracę, mają wypadki, itp. Jak oni mogą zmienić zawód, to czemu traktować żołnierza jak sierotę co po wyjściu z wojska już sobie nie poradzi?
Cywile przeważnie ciężej pracują od żołnierzy. Poza państwowymi posadkami nikt nikomu nie da się opierdzielać.
P.S.
Nie rozumiem skąd niektóre przywileje - dlaczego wypłacają odszkodowania rodzinom ofiar katastrofy lotniczej - a co z ofiarami wypadków w całej Polsce? Skończmy wreszcie z dzieleniem Polski na lepszą i gorszą.

A może napisz, czym się zajmujesz - też sobie poporównuję i wypiszę Twoje "przywileje" ...:) Pozdrawiam

Ksawery - Sob 21 Sty, 2012

System mundurowy powinien być oddzielony od cywilnego tak jak było do tej pory. Powinien też być zróżnicowany między służbami bo każda ma swoją specyfikę.
Pisanie że służba to praca pachnie mi rewolucyjną nutą. :(

MK-J - Sro 08 Lut, 2012

Znowu "dyżurna para" z Wyborczej przypomina o swoim istnieniu PR-owskimi tekstami.

Cytat:

Ile to kosztuje i dlaczego tak drogo. Emerytura mundurowa


Polacy chcą pracować w policji. Komendy są oblężone. W 2011 r. do policji przyjęto 5,6 tys. osób. To blisko dwa razy więcej osób niż rok wcześniej. W tym roku liczba chętnych może pobić kolejny rekord.

Od początku roku do połowy stycznia do sekcji doboru Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zgłosiło się już 500 osób z podaniem o pracę. Na Mazowszu od początku 2012 r. do połowy stycznia wpłynęło ponad 170 podań. W Gdańsku kandydaci do pracy w policji stoją w kolejkach. W połowie stycznia w takiej kolejce stało 500 osób. Zgłaszają się m.in. historycy, geografowie, naukowcy.

Aby zostać policjantem, trzeba mieć co najmniej wykształcenie średnie, nie można być karanym. Trzeba przejść m.in. test sprawnościowy.

Nie ma określonego limitu wieku. Zazwyczaj szansę na pracę w policji mają jednak osoby do 35. roku życia. Dlaczego Polacy tak pchają się do policji? To ostatni moment, aby przejść na emeryturę po 15 latach służby, a więc np. mając 36-37 lat!.

Od początku 2013 r. nowo przyjęci do policji, wojska, straży pożarnej będą musieli pracować 10 lat dłużej. Na emeryturę będą mogli odejść po minimum 25 latach służy i ukończeniu 55 lat. Projekt reformy 10 stycznia trafił do konsultacji społecznych. W lutym ma się nim zająć Sejm. W Polsce mamy 100 tys. policjantów. Początkujący funkcjonariusz na starcie dostaje ok. 2-2,3 tys. brutto.

Ile nas kosztują emerytury mundurowe? Poprosiliśmy o pomoc w wyliczeniach Jeremiego Mordasewicza z PKPP Lewiatan. Ten zaproponował porównanie dwóch osób: normalnego pracownika, którego wynagrodzenie jest objęte składkami ZUS, i policjanta (nie płaci żadnych składek, a jego emerytura wypłacana jest z budżetu).

Obaj idą do pracy w wieku 25 lat, pracują 25 lat. Zaczynają z wynagrodzeniem brutto 2 tys. zł miesięcznie i kończą z wynagrodzeniem 6 tys. zł w wieku 50 lat. Oczywiście pracownik niepolicjant nie może w wieku 50 lat otrzymać emerytury, ale chodzi o porównanie i pokazanie, ile odłożył jeden i drugi do tego momentu.

Policjant otrzyma 66 proc. ostatniego wynagrodzenia, czyli 3960 zł. Zakładając, że oczekiwany czas życia dla 50-latka (uśredniony dla kobiet i mężczyzn) to 29 lat, czyli 348 miesięcy, policjant otrzyma łącznie 1 milion 378 tys. zł emerytury do końca życia. Pracownik otrzyma tylko tyle, ile wpłaci do systemu w postaci składek. Jego przeciętne wynagrodzenie w całym okresie płacenia składek to 4 tys. zł. Składki ZUS od takiego wynagrodzenia to 19,52 proc. Przez 25 lat, czyli 300 miesięcy, zgromadzi 234 tys. zł i tyle dostałby w postaci emerytury, gdyby odchodził na nią jako 50-latek.

Mordasewicz pomija wpływ waloryzacji równej inflacji oraz zmiany funduszu płac w gospodarce, które mają wpływ na waloryzację składek na kontach w ZUS (wynagrodzenia będą zapewne rosły szybciej niż inflacja, ale liczba zatrudnionych w długim okresie będzie malała, więc efekt waloryzacji będzie zbliżony do zera). - W uproszczeniu można więc powiedzieć, że policjant dostanie sześć (!) razy więcej od zwykłego pracownika - argumentuje ekspert.

Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński

LINK

A może szanowni autorzy napisaliby artykuł pod tytułem: Ile wynosi emerytura z ZUS i dlaczego tak mało???
A ja od siebie zapytam: ile kosztuje produkcja takich wypocin do gazety i dlaczego tak drogo? :roll: M.

jeszcze wojskowy - Sro 08 Lut, 2012

Kiedy wreszcie nasze społeczeństwo przestanie być ogłupiane przez takich s..... pseudoekspertów jak rzekomy Jeremi Mordasewicz jak chce mieć takie "kokosy" to niech przyjdzie do służb a nie pisze bzdury i jeszcze mu za to płacą "dziki kraj" jak mawiał klasyk
Ryś - Sro 08 Lut, 2012

jeszcze wojskowy napisał/a:
to niech przyjdzie do służb


Pewno próbował ale nie przeszedł testu sprawnościowego :cool:

kaziokazio - Sro 08 Lut, 2012

Ja do tego porównania dyżurnego eksperta GóWnianej dodał porównanie ile lat średnio żyje przedstawiciel mundurowych nierobów, a ile lat dłużej członek kwiatu zdrowej tkanki narodu.
Z innej beczki lekarze też żyją 10 lat krócej niż reszta zdrowego ludu miast i wsi...

18latwmonie - Sro 08 Lut, 2012

Stevie, a co Ci się z twarzą porobiło? :D
markii - Sro 08 Lut, 2012

A ja myślę, że Jeremi czy jak mu tam ma trochę racji a dlaczego ; dzisiejsza rozmowa ze sprzątaczką u mnie w pracy - nie powinna sprzątać - zakaz od lekarza ( niewielka renta) a ponadto niepełnosprawne dziecko ( niewielki dodatek pielęgnacyjny niewaloryzowany od wielu lat) . Oficjalnie własna działalność gospodarcza męża ( sprzątanie) ale gdyby nie pomagała mu przy tym sprzątaniu toby wszyscy umarli z głodu . Mąż co miesiąć 1000 zł na ubezpieczenie w ZUS musi jednak zapłacić i czeka go w przyszłości pewna emerytura w wysokości ok. 800 zł ( jak dożyje) .
Pozdrawiam

gagaga - Sro 08 Lut, 2012

Ksawery napisał/a:
System mundurowy powinien być oddzielony od cywilnego tak jak było do tej pory. Powinien też być zróżnicowany między służbami bo każda ma swoją specyfikę.
Pisanie że służba to praca pachnie mi rewolucyjną nutą. :(

Ależ nawet na tym forum pełno jest postów żołnierzy którzy 'pracują'.
O służbie się mówi gdy idzie o wyjaśnianie przywilejów, pieniążków i przydziałów.
A gdy przychodzi do zrobienia czegoś co się panu żołnierzowi nie podoba, to nagle post za postem że nikt mu nie może kazać tego czy owego, szczególnie poza godzinami pracy.
Ot, dualizm.

MICKY74 - Czw 09 Lut, 2012

Wykonywanie przez nas obowiązków reguluje "Ustawa o służbie wojskowej...", nazewnictwo mamy prawnie rozwiązane, więc nie wiem, dlaczego na ten temat dyskutujemy. W tejże Ustawie zapisany jest również, poparty szczegółowymi Rozporządzeniami czas służby oraz zakres... Nie rozumiem, dlaczego komuś służba kojarzy się z 24 godzinną harówką, najlepiej na "Drawsku" i najlepiej społecznie:P... Skoro Ustawa zakłada m.in. 40 godzinny tydzień wykonywania obowiązków, to dlaczego mamy tego nie egzekwować? ... To samo dotyczy wykonywania obowiązków - czy nam się to podoba czy nie ..."Komuna odeszła" i trzeba się dostosowywać do nowych uwarunkowań...Pozdrawiam:)

Nie cytujemy poprzednika. Poprawiłem. FAZI 1

gagaga - Sob 11 Lut, 2012

Ależ komuna nie ma tu nic do rzeczy.
Skoro 'służba' jest wręcz wygodniejsza i lepiej opłacana niż 'praca' przeciętnego obywatela za bramą jednostki, to przywileje są niezasłużone.
W międzywojniu komuny nie było, a etos i służba jednak jakieś inne ;) Zresztą dziś w 'prawdziwych' armiach typu usa też jest inaczej.

MICKY74 - Sob 11 Lut, 2012

gagaga napisał/a:
Ależ komuna nie ma tu nic do rzeczy.
Skoro 'służba' jest wręcz wygodniejsza i lepiej opłacana niż 'praca' przeciętnego obywatela za bramą jednostki, to przywileje są niezasłużone.
W międzywojniu komuny nie było, a etos i służba jednak jakieś inne ;) Zresztą dziś w 'prawdziwych' armiach typu usa też jest inaczej.


Od kiedy służba jest "wygodniejsza" od pracy? ... Poza tym, poddaję pod wątpliwość lepsze płace, bo tu możemy polemizować... chyba, że chcesz mnie porównać do szeregowego pracownika np. Biedronki ... (oczywiście bez obrazy dla tychże) ... A może porównajmy moje zarobki do kierownika w KGHiM albo średniego Banku... a może menedżera w prywatnej firmie... wtedy wyjdzie, jak wiele zarabiam :P Córka mojego kolegi pełni kierownicze stanowisko w jednym z Banków w Poznaniu - zarabia 18 000 zł oprócz tego do dyspozycji dostała służbowy samochód i telefon ... O Armii USA może nie rozmawiajmy, bo tam dopiero są przywileje :) )) Pozdrawiam

gagaga - Nie 12 Lut, 2012

Do kierownika w KGHM to można porównać wpływy pułkownika może. Zresztą to wciąż folwark, a nie porządna firma.
Rzecz w czym innym - jeśli nie można wymagać więcej niż w 'pracy' a pensje (uśredniając ;P) są porównywalne - to nie ma prawa być żadnych przywilejów.
Co innego jeśli faktycznie od żołnierza można i wymaga się sporo więcej - wtedy się one należą.
Tyle że czytając to forum można sobie dość szybko wyrobić opinię - i to mocno negatywną.

Baldigozz - Nie 12 Lut, 2012

MICKY74 napisał/a:
Poza tym, poddaję pod wątpliwość lepsze płace, bo tu możemy polemizować... chyba, że chcesz mnie porównać do szeregowego pracownika np. Biedronki ... (oczywiście bez obrazy dla tychże) ... A może porównajmy moje zarobki do kierownika w KGHiM albo średniego Banku... a może menedżera w prywatnej firmie... wtedy wyjdzie, jak wiele zarabiam :P Córka mojego kolegi pełni kierownicze stanowisko w jednym z Banków w Poznaniu - zarabia 18 000 zł oprócz tego do dyspozycji dostała służbowy samochód i telefon

O rozumiem kolega pułkownikiem jest co najmniej? A jeśli tak, to niech kolega odnosi swoje apanaże do porównywalnej sfery czyli budżetówki. Na przykład warto porównać zarobki pułkownika WP z dyrektorem wydziału jednostki samorządowej czy administracji wojewódzkiej. Dla narzekających na zarobki w wojsku radzę porównać zarobki szeregowego z nauczycielem rozpoczynającym pracę albo urzędnikiem najniższego szczebla. Do tego dołożyć co musi posiadać ktoś rozpoczynając pracę nauczyciela, a co podejmujący kontrakt z wojskiem w stopniu szeregowego. Jeśli zaś już ktoś chce porównywać swoje zarobki ze sferą prywatną, to czemu akurat z kadrą kierowniczą (pomijam pułkowników :) )? Akurat znam pensje w paru bankach na szczeblu podstawowym i ciekawy jestem ilu byłoby chętnych do pracy w banku za 1400 na rękę?

Doubter - Nie 12 Lut, 2012

Ogólnie ma Kolega rację, uposażenie żołnierza rozpoczynającego służbę w porównaniu do zaczynających w innych zawodach, może budzić mieszane uczucia. Różnica jednak jest taka, że uposażenie np. szeregowego, o ile nie będzie podwyżek takich jak zapowiadana w lipcu br., zmieni się niewiele (niewielka zmiana związana z wysługą) do czasu zwolnienia ze służby czyli po 12 latach. I ta perspektywa - za 12 lat trzeba rozpocząć pracę od nowa w nowym zawodzie. Przy porównywalnych zarobkach jak w cywilu chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się na taką pracę bez perspektyw.
Baldigozz - Nie 12 Lut, 2012

Tylko, że te inne zawody nie odlatują po latach w jakiś kosmos. Absolwent studiów wyższych zaczynając pracę jako naczyciel może liczyć na jakieś brutto 2200. Dla niewtajemniczonych w wojsku co oznacza brutto w cywilu, to aby uzyskać z tego kwotę na rękę trzeba odjąć nie tylko podatek ale i składki ZUS. Czyli mamy jakieś 1600 zł netto. Po 12 latach jeżeli nauczyciel zdobywał kolejne stopnie zawodowe jako nauczyiel dyplomowany może zarobić jakieś 3000 brutto czyli 2200 netto. Oczywiście są to wartości minimalne i można przyjąć, że nauczyciel dyplomowany z różnymi dodatkami jest w stanie po tych 12 latach zarabiać 3000 na rękę. Choć szczerze mówiąc patrząc na tabelę wynagrodzeń znanej mi placówki, to nie widziałem tam wyższej stawki niż ok. 3500 brutto. Dla pedagogów z kilkunastoletnim stażem zawodowym. Faktycznie kolosalna przepaść między zarobkami gościa po gimnazjum, a gościa, który musi 5 lat studiować, a potem zaliczyć 3 stopnie awansu zawodowego. A wystarczy sobie odpuścić tego biednego szeregowego, który w założeniu chyba wszystkich ma być tylko biednym mięsem armatnim i porównać zarobki nauczycieli z zarobkami podoficerów.
beryl73 - Nie 12 Lut, 2012

No dawaj Baldigozz, porównujmy: godziny pracy (tygodniowo), dalej święta, wakacje, ferie, następnie odpowiedzialność za mienie i ludzi, częste i długie rozłąki z rodziną, możliwości awansu (dotyczy głownie chorążych po SCh ale nie tylko) i można tak jeszcze długo. Dlatego takie porównania nie maja sensu, każdy jest kowalem własnego losu i każdy na coś się decyduje (ocenia warunki na starcie życiowej drogi). Dodam jeszcze że także mam wykształcenie wyższe oraz to że mam wielu znajomych w nauczycielskim fachu i jakoś tak trochę inaczej to widzę. Żeby było jasne nie zazdroszczę im, nie żalę się (mogłem być nauczycielem) lubię to co robię i to jest dla mnie ważne. Podkreślam takie porównania nie mają sensu. A bym zapomniał, zarobki podoficerów to są dopiero kokosy!!!
Baldigozz - Nie 12 Lut, 2012

Mnie takie porównania nie interesują. Ot, daję prawidłowy odnośnik sytuacji mundurowych, bo co po niektórym marzy się odnoszenie sytuacji żołnierza do kadry zarządzającej KGHM... :lol:
Anewik - Nie 12 Lut, 2012

Baldigozz, 2200 brutto absolwent ma ale zastanawiałeś się ile za to przepracuje godzin w tygodniu. Bo ja znam osoby takie zaraz po studiach i z nadgodzinami czyli pracując 48 godzin w tygodniu mają prawie 4000zł. Poza tym mają wszystkie ferie wakacje święta i mogą legalnie dorabiać tak jak co nie którzy wyjeżdżają w wakacje na zarobek bo im mało. Z dziećmi trzeba odrabiać po 10 zadań dziennie a w szkole rozwiążą jedno to co oni robią. Mało tego rok w rok mają podwyżki. To jest bez porównania!!!
A Tobie proponuje idź do wojska i wtedy się przekonasz jak to jest!!!

jeszcze wojskowy - Nie 12 Lut, 2012

Jak tak w armii żle płacą to nie pozostaje nic innego jak rzucić to w i iść pod kapelusz, bo tu w armii to odpowiedzialność za ludzi sprzęt,zycie na dwa domy etc. etc a tam to "miód malina" prawie nic się nie robi i kasa że aż strach. Szkoda gadać bo "z racją to jak z d... każdy ma swoją"
quest71 - Pon 13 Lut, 2012

jeszcze wojskowy, Ja tak zrobiłem i się cieszę. nie żałuję swojej decyzji.
MICKY74 - Pon 13 Lut, 2012

Baldigozz napisał/a:
MICKY74 napisał/a:
Poza tym, poddaję pod wątpliwość lepsze płace, bo tu możemy polemizować... chyba, że chcesz mnie porównać do szeregowego pracownika np. Biedronki ... (oczywiście bez obrazy dla tychże) ... A może porównajmy moje zarobki do kierownika w KGHiM albo średniego Banku... a może menedżera w prywatnej firmie... wtedy wyjdzie, jak wiele zarabiam :P Córka mojego kolegi pełni kierownicze stanowisko w jednym z Banków w Poznaniu - zarabia 18 000 zł oprócz tego do dyspozycji dostała służbowy samochód i telefon

O rozumiem kolega pułkownikiem jest co najmniej? A jeśli tak, to niech kolega odnosi swoje apanaże do porównywalnej sfery czyli budżetówki. Na przykład warto porównać zarobki pułkownika WP z dyrektorem wydziału jednostki samorządowej czy administracji wojewódzkiej. Dla narzekających na zarobki w wojsku radzę porównać zarobki szeregowego z nauczycielem rozpoczynającym pracę albo urzędnikiem najniższego szczebla. Do tego dołożyć co musi posiadać ktoś rozpoczynając pracę nauczyciela, a co podejmujący kontrakt z wojskiem w stopniu szeregowego. Jeśli zaś już ktoś chce porównywać swoje zarobki ze sferą prywatną, to czemu akurat z kadrą kierowniczą (pomijam pułkowników :) )? Akurat znam pensje w paru bankach na szczeblu podstawowym i ciekawy jestem ilu byłoby chętnych do pracy w banku za 1400 na rękę?

Nie jestem pułkownikiem, za to biorę odpowiedzialność za około 100 żołnierzy i pracowników wojska... chyba to stawia mnie w cywilu jako kierownika średniego szczebla... Poza tym dlaczego mam się porównywać wyłącznie do budżetówki? ... Dlatego, iż wiadomym jest, jakim płatnikiem jest Państwo? ... :) Dodam jeszcze Koledze, że pensja szeregowego została wywindowana kosztem podoficerów tylko dlatego, iż za mniej- fizycznie, nie było chętnych :) Ten "miód", jak się go posmakuje, nie jest aż tak słodki, jak się na niego patrzy z boku :) pozdrawiam

MK-J - Pon 13 Lut, 2012

Przepraszam, ale czytając niektóre posty w temacie nie mogłam się powstrzymać przed wklejeniem poniższego:

Gazeta Wyborcza napisał/a:

Armia asystentów w gabinetach politycznych PO


PO obiecywała zmniejszyć administrację, a gabinety polityczne ministrów wciąż są liczne. W samorządach mają się dobrze, mimo że Platforma miała je zlikwidować. Po co nam armia asystentów?

Pracownicy gabinetów zajmują się obsługą ministrów. Mają im doradzać, nadzorować przygotowanie dokumentów. Na zdjęciu kancelaria premiera przed radą ministrów.

Michał Klimczak ze stowarzyszenia Młodzi Demokraci, młodzieżówki PO, prawie rok temu tak na Facebooku zapowiadał mecz Legia - Polonia: ''Czarna dziwko, derby blisko''. Szefował wtedy warszawskiemu kołu Młodych Demokratów. - Śpiewa się to na meczach - tłumaczył ''Faktowi''. Ale wpis zniknął.

Klimczak od kilku miesięcy jest asystentem w gabinecie politycznym ministra transportu Sławomira Nowaka. To najmłodszy z prawie 60 pracowników gabinetów politycznych w ekipie Donalda Tuska. Ma 21 lat.

Średnia wieku w innych gabinetach nie jest wiele wyższa. Konrad Korbiński, szef gabinetu ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, ma 25 lat. Szefową gabinetu minister sportu Joanny Muchy została 27-letnia Anna Glijer. Szef gabinetu premiera Łukasz Broniewski ma 31 lat. Dariusz Dolczewski, doradca w gabinecie politycznym ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego - 29. Wiek pozostałych członków gabinetu Boniego nie przekracza 30.

Członkowie gabinetów często pracowali wcześniej w biurach poselskich lub w PO. Wielu z nich działa w Młodych Demokratach.

Dolczewski to szef młodzieżówki. W ostatniej kampanii - jako kandydat PO do Sejmu - na Facebooku zamieścił film z młodymi kandydatkami PiS do Sejmu, w tle nagrania było słychać słowa piosenki grupy Ascetoholics: ''Hej, suczki, my znamy wasze sztuczki''. Dolczewski potem przepraszał, tłumacząc, że zamieścił go człowiek obsługujący jego profil w internecie.

Praca w gabinecie to też niezłe pieniądze. Szef gabinetu ministra zarabia miesięcznie ok. 8 tys. zł. Członkowie gabinetów - 3,2-4,1 tys. zł brutto plus dodatki. Np. Dolczewski zarabia u ministra Boniego 4,3 tys. zł brutto. Ale gdy dodać do tego około 2,5 tys. zł diety radnego Warszawy, robią się z tego niezłe pieniądze.

Doradzać czy robić herbatę?

Gabinety polityczne wprowadził w 1997 r., w końcówce rządów SLD, Marek Pol, pełnomocnik rządu ds. reformy centrum. B. szef MSWiA Krzysztof Janik wspomina, że wzorowano się na rozwiązaniach brytyjskich, niemieckich i francuskich.

Gabinety miały kończyć z hipokryzją, bo ministrowie zatrudniali współpracowników na urzędniczych etatach. - Niestety, praktyka poszła w takim kierunku, że z ekspertów w gabinetach zrobiono przydupasów od kupowania biletów, zakupów czy ubierania koleżanki małżonki - mówi Janik.

Pracownicy gabinetów zajmują się obsługą ministrów. Mają im doradzać, nadzorować przygotowanie dokumentów.

Marek Borowski, senator, kiedyś minister finansów: - Ministrowie często są posłami, więc potrzebny jest ktoś od kontaktów z parlamentem i okręgiem wyborczym. To nie musi być fachowiec, wystarczy, żeby był rozgarnięty i pracowity. Drugie zadanie to PR - przy ministrze powinien być ktoś, kto doradzi, co powiedzieć, a czego nie. W otoczeniu szefa resortu powinien być także ktoś, kto zajmie się kontaktami z interesantami. I ktoś, kto dobrze zna zagadnienia, którymi zajmuje się resort, a patrzy na nie nieurzędniczo.

Jego zdaniem gabinety są potrzebne, ale powinno się ograniczyć ich liczebność: - Cztery osoby wystarczą aż nadto.

W gabinetach politycznych w MSW i resorcie cyfryzacji jest po siedem osób. W Ministerstwie Kultury - pięć. W samej Kancelarii Premiera jest 22 doradców i czterej asystenci polityczni. Ale to i tak mniej niż za czasów Jarosława Kaczyńskiego. W styczniu 2007 r. miał w kancelarii 32 doradców i asystentów.

Prof. Michał Kulesza, który przygotowywał przed laty reformę administracyjną, zwraca uwagę, że gabinety powszechnie występują na świecie i są bardzo ważne dla jakości publicznego zarządzania.

- Byłoby idealnie, gdyby w tych gabinetach zasiadali eksperci odpowiedzialni za program partii w danej dziedzinie, bo są nie tylko dobrzy merytorycznie, lecz mają także polityczną wizję. Doradcy, poważni ludzie z dorobkiem, powinni zapewniać realne wsparcie w rządzeniu. Doradcą prezydenta Komorowskiego jest Tadeusz Mazowiecki. Problem zaczyna się, gdy gabinet polityczny robi za przytulisko dla członków młodzieżówki partii, którzy ministrowi robią herbatę - mówi prof. Kulesza.

Czy Michał Klimczak, lat 21, może być realnym wsparciem dla ministra Nowaka? - Nie znam pana Klimczaka. Doświadczenie życiowe podpowiada jednak, że nie.

Chcieliśmy zapytać Klimczaka, czym zajmuje się w resorcie, ale nie odpowiedział na prośbę o kontakt.

Szansa merytoryczna

Dolczewskiego pytamy, czy dostałby pracę u ministra bez partyjnej afiliacji. Nie ma wątpliwości, że zdecydowały jego kompetencje: - Minister Boni nie jest członkiem PO i myślę, że moja przynależność do Platformy nie miała znaczenia. Spotkaliśmy się na gruncie eksperckim. W poprzedniej kadencji pomagałem mu przygotować raport ''Młodzi 2011''.

Dodaje, że w gabinecie ministra zajmuje się telekomunikacją i pocztą, a więc sprawami, na których się zna. Ukończył wydział elektroniki i technik informacyjnych na Politechnice Warszawskiej, a także zarządzanie na UW.

Minister Boni pytany, dlaczego zatrudnił Dolczewskiego, odpowiada lakonicznie: - Bo daję mu szansę merytoryczną.

Ale są dwaj ministrowie, którzy nie potrzebują gabinetów politycznych - oboje bezpartyjni: minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska i minister skarbu Mikołaj Budzanowski.

- Gabinety polityczne kojarzą się jednoznacznie, a Ministerstwo Skarbu ma kierować się zasadami ładu korporacyjnego, tak samo jak spółki skarbu państwa. Wprowadzamy dobre praktyki. Minister pracuje z ekspertami z departamentów - tłumaczy Magdalena Kobos, rzeczniczka ministra skarbu.

Wójt z gabinetem politycznym

Gabinety mogą tworzyć nie tylko ministrowie. Także prezydenci miast, burmistrzowie, a nawet wójtowie (w zależności od wielkości gminy liczące od trzech do siedmiu osób) oraz starostowie i marszałkowie. Taką możliwość daje art. 17 ustawy o pracownikach samorządowych uchwalonej jesienią 2008 r.

Wizja tysięcy doradców politycznych w samorządach wzburzyła wtedy opinię publiczną na tyle, że politycy ogłosili kapitulację. - Popełniliśmy błąd, wkrótce go naprawimy - zapowiedział więc ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski w marcu 2009 r.

I rzeczywiście, Sejm zajął się aż trzema projektami ustaw: PiS, SLD oraz posłów PO i PSL. Wszyscy chcieli skreślić art. 17 i wydawało się, że sprawa będzie załatwiona błyskawicznie.

W uzasadnieniach projektów można było przeczytać, że ''wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym odnośnie do samoograniczenia się organów administracji publicznej'', a ''wejście w życie projektowanych rozwiązań przyniesie pozytywne skutki finansowe''.

Prace zrazu toczyły się wartko. Stosowna komisja sejmowa powołała stosowną podkomisję, która zebrała się raz - i na tym koniec. Motywów można się domyślać: każda partia ma swój kawałek tortu w samorządach.

A najśmieszniejsze, że wiceszef komisji samorządu Waldy Dzikowski, gdy do niego w tej sprawie zadzwoniliśmy, zaczął nas przekonywać, że ustawa likwidująca gabinety polityczne w samorządach weszła w życie.

Renata Grochal, Wojciech Szacki

LINK

Baldigozz - Pon 13 Lut, 2012

MICKY74 napisał/a:
Nie jestem pułkownikiem, za to biorę odpowiedzialność za około 100 żołnierzy i pracowników wojska... chyba to stawia mnie w cywilu jako kierownika średniego szczebla... Poza tym dlaczego mam się porównywać wyłącznie do budżetówki? ... Dlatego, iż wiadomym jest, jakim płatnikiem jest Państwo?

Nie, dlatego że płaci Ci właśnie ten słaby płatnik - państwo, a nie prywatna spółka. Zresztą jak miałki jest to argument o tych stu ludziach możesz sam się przekonać. Państwo polskie za obowiązek zajmowania się i odpowiadania za trzydzieści kilka milionów Polaków płaci prezydentowi i premierowi po ok 20 tys. pensji. Oblicz sobie ile powinieneś proporcjonalnie zarabiać za 100 ludzi, a potem bądź wdzięczny, że jednak płaci więcej :lol:

MICKY74 - Pon 13 Lut, 2012

Baldigozz napisał/a:
MICKY74 napisał/a:
Nie jestem pułkownikiem, za to biorę odpowiedzialność za około 100 żołnierzy i pracowników wojska... chyba to stawia mnie w cywilu jako kierownika średniego szczebla... Poza tym dlaczego mam się porównywać wyłącznie do budżetówki? ... Dlatego, iż wiadomym jest, jakim płatnikiem jest Państwo?

Nie, dlatego że płaci Ci właśnie ten słaby płatnik - państwo, a nie prywatna spółka. Zresztą jak miałki jest to argument o tych stu ludziach możesz sam się przekonać. Państwo polskie za obowiązek zajmowania się i odpowiadania za trzydzieści kilka milionów Polaków płaci prezydentowi i premierowi po ok 20 tys. pensji. Oblicz sobie ile powinieneś proporcjonalnie zarabiać za 100 ludzi, a potem bądź wdzięczny, że jednak płaci więcej :lol:


Faktycznie :) )) Masz rację ...powinienem dopłacać i cieszyć się, że mam co robić :) Ale pozostaje mi się pocieszyć, że pracownik biorący odpowiedzialność jedynie za siebie powinien dopłacać 100 razy więcej :P .... Nie będę kontynuował tej dyskusji, bo widzę, że to nie ma sensu:)

Baldigozz - Pon 13 Lut, 2012

Cieszę się, że zrozumiałeś, że takie porównania są bez sensu. Jest sfera budżetowa, jest sfera prywatna. Inne są zarobki w obydwu (co nie oznacza, że tzw. doły zarabiają w sferze prywatnej więcej niż w państwowej), inne warunki pracy, za co innego się płaci. Skoro w służbach mundurowych jest tak źle, to czemu ludzie tam lgną? Wystarczyło posłuchać wywiadów z ludźmi stojącymi w kolejkach do złożenia papierów do policji. Jakie są ich motywy, czego oczekują od służby w policji i dlaczego chcą włożyć mundur.
W sferze prywatnej nie płaci się za kierowanie ludźmi. Płaci się za umiejętność motywowania ich do wyciskania zysków dla firmy. Żeby zostać menadżerem średniego szczebla w banku musisz tylko umieć tak terroryzować podległych ci pracowników żeby jeszcze sprawniej oszukiwali klientów wciskając niepotrzebneim produkty bankowe. Jak nie sprzedajesz tego bankowego syfu, to szybko wylatujesz. Rotacja w bankach jest spora. I do pracy w banku niepotrzebne ci jest żadne wykształcenie bankowo - finansowe. Wręcz przeciwnie, tacy prędzej czy później wylatują, bo to oni zazwyczaj nie radzą sobie w realiach sprzedawania klientom finansowego chłamu. Do banków przyjmuje się ludzi po byle studiach, nie potrafiących przeliczyć procentów. Jak umieją wciskać kit i podkładać świnie kolegom, to mają jakie takie szanse aby awansować do kadry menadżerskiej, a potem kto wie, może wyżej? Za to płaci się te przedstawiane przez Ciebie naście tysięcy zł. A jak nie chcesz tego robić, to zostajesz przy 1500-1800 na rękę, bo tyle zarabia pracownik bankowy po studiach jeśli nie ma premii i prowizji za wciskanie kitu.

ropuch1 - Pon 13 Lut, 2012

To wszystko co pisze Baldigozz to szczera prawda.
Z jedny ale.
Ale jest takie, że czy pracodawca jest prywatny czy publiczny rynek pracy jest jeden. I na tym rynku pracodawcy powinni ze sobą konkurować.
Faktem jest, że racodawca publiczny konkurowac na wysokość pensji z prywatnym nie ma szans. wiec musi (o ile mu zależy, a moim zdaniem w interesie wszystkich leży żeby zależało) konkurować czym innym. Np systemem emerytalnym.
Oczywiście tak konkurencja wygląda róznie w róznych sytuacjach. Inaczej jest gdy rynek pracy jest nasycony i jest duże bezrobocie, a inaczej gdy tego bezrobocia nie ma.
Różnie jest też w zależności od specjalizacji pracowników na jakich nam zależy itd. Ale generalna zasada jest właśnie taka. Pracodawca publiczny płaci nieco mniej (nie wszystkim i nie zawsze ale jednak) ale w zamian oferuje inne "bonusy". Pracodawca prywatny oferuje wynagrodzenie większe ale przywilejów mniej.

Baldigozz - Pon 13 Lut, 2012

Pracodawca państwowy wcale nie musi konkurować wysokością pensji czy systemem emerytalnym. Posłuchajcie sobie co mówią ludzie składający papiery do policji. Idą "na państwowe", bo w odróżnieniu od prywatnego mają gwarancję, że co miesiąc pieniądze są na koncie i na bruk też się nie wylatuje z dnia na dzień. Wręcz przeciwnie, jak się już do budżetówki załapie, to trzeba się mocno wysilić żeby z niej wylecieć. Są tacy dla, których takie warunki bezpieczeństwa pracy są istotniejsze niż wysokość pensji. I dlatego do wojska, policji itp. służb chętni zawsze będą. I może nawet większość z tych chętnych zupełnie nie interesuje czy to policja czy wojsko aby trafić do takiej służby, gdzie mniej robić trzeba.
ropuch1 - Pon 13 Lut, 2012

Kwestia jest płynna. Raz musi raz nie musi. W sytuacji takiej jak obecna rzeczywiście nie musi. Ale jeszcze parę lat temu leżały wakaty i pies z kulawą nogą się nimi nie interesował. Jak pisałem kwestia jest płynna w zależności od tego kiedy i jakiego pracownika poszukujemy. Raz sam przyjdzie, a raz trzeba o niego zawalczyć. A zmieniać system emerytalny co 5 lat w zależności od zmian koniunktury, albo tworzyć inny dla każdej specjalności to głupota. W dłuższym okresie czasu i tak wszystko się wyrównuje.


Baldigozz napisał/a:
I może nawet większość z tych chętnych zupełnie nie interesuje czy to policja czy wojsko aby trafić do takiej służby, gdzie mniej robić trzeba.


No i właśnie dlatego co do zasady konkurować musi. Bo chyba jednak nie jest w naszym interesie jako podatników jest żeby kandydatom do służby nie było wszystko jedno.
Nasza służba publiczna jest jaka jest właśnie dzięki temu, że w pewnym momencie przegapiliśmy moment kiedy trzeba było konkurować na rynku pracy.
Ja jak dotego doszło jeszcze traktowanie stanowisk publicznych jak partyjnego łupu i puli synekur do rozdania to mamy co mamy.

klm - Pon 13 Lut, 2012

ropuch1 napisał/a:
Ale generalna zasada jest właśnie taka. Pracodawca publiczny płaci nieco mniej (nie wszystkim i nie zawsze ale jednak) ale w zamian oferuje inne "bonusy". Pracodawca prywatny oferuje wynagrodzenie większe ale przywilejów mniej.


A teraz popatrz na pracowników cywilnych wojska. Słaba pensja, ale za to brak przywilejów.

krzysztof3011 - Pon 06 Sie, 2012

Szkoda, że dopiero teraz zauważyłem ten temat. Przejrzałem sobie całość i doszedłem do wniosku, że kol. em1 jedyny powiedział coś sensowego (tu i tutaj ) i został przy tym nieźle obszczekany. Co mnie, swoją drogą, specjalnie nie zdziwiło. To nie po dżentelmeńsku zastępować merytoryczną dyskusję kolektywnym przytłaczaniem rywala i świeceniem mu po oczach licznikiem postów i gwiazdkami pod imieniem. Taaa, co ja wygaduję, nie? Dość długo chodzę po Internecie, by takie zachowanie zauważyć. Człowiek często mimowolnie zachowuje się wyniośle będąc w jakiś sposób utytułowanym nawet, gdy te tytuły nic nie znaczą. I to widać.
Mówię tak Wy i Wy, ale, rzecz jasna, nie mówię do wszystkich osób tu się wypowiadających.

Teraz coś na temat. Widzę, że na forum są sami socjaliści. A wiadomo (albo i nie?), że socjalizm to jedyny ustrój, gdzie bohatersko walczy się z problemami nieznanymi w normalnym ustroju. Do czego zmierzam? Ano do tego, żeby najzwyczajniej w świecie zlikwidować państwowy system emerytalny i tyle.
Żołnierz (i każdy inny człowiek!) powinien dostawać zasłużone wynagrodzenie i sam zdecydować, jak zabezpieczy się na starość. Sam też powinien się ubezpieczyć od wypadków, jeżeli chce. Można dodać do siebie wszystko to, co żołnierz otrzymuje w czasie służby i na emeryturze, wszelkie składki itp., podzielić na liczbę miesięcy służby i mamy nową stawkę wynagrodzenia. Stawkę obejmującą dawną wypłatę oraz potencjalną składkę emerytalną, ubezpieczeniową itp. A jak sobie te pieniądze wyda, to już jego sprawa. Zawsze byłem zdania, że lepiej inwestować w dzieci niż w firmy ubezpieczeniowe, ale co człowiek to inna opinia. Nie narzucam rozwiązania, dlatego niech żyje wolność finansowa.

Oprócz tego żołnierz może otrzymać mieszkanie czy inny tego typu prezent. Tego przywileju nie chcę odbierać. W końcu to służba wojskowa.

Z góry odpowiadam, że nie obchodzi mnie los tych, którzy, zamiast zainwestować, przepiją albo w inny sposób zmarnują pieniądze. Jeżeli ktoś nie jest w stanie odłożyć sobie na starość, nie powinien bronić granic. Wojsko to nie miejsce dla matołów i innych beneficjentów państwa opiekuńczego.


Czekam na kulturalne komentarze. Pozdrawiam.

~~Ad~~ - Pon 06 Sie, 2012

A co tu komentować. Naczytałeś się człowieku radykalnych bzdetów Korwina-Mikke i wydaje Ci się, że to są Twoje poglądy. Świat nie jest taki płaski i prosty. :-o
i - Pon 06 Sie, 2012

krzysztof3011 napisał/a:
Zawsze byłem zdania, że lepiej inwestować w dzieci niż w firmy ubezpieczeniowe

Mieszkańcy faweli podzielają Twój pogląd. I inwestują, inwestują, inwestują ...
Nie wiedzieć tylko ... czemu mieszkańcom Rio de Janeiro nie za bardzo się te inwestycje w dzieci podobają. :cool:

michqq - Pon 06 Sie, 2012

krzysztof3011 napisał/a:
Żołnierz (i każdy inny człowiek!) powinien dostawać zasłużone wynagrodzenie i sam zdecydować, jak zabezpieczy się na starość. Sam też powinien się ubezpieczyć od wypadków, jeżeli chce. Można dodać do siebie wszystko to, co żołnierz otrzymuje w czasie służby i na emeryturze, wszelkie składki itp., podzielić na liczbę miesięcy służby i mamy nową stawkę wynagrodzenia. Stawkę obejmującą dawną wypłatę oraz potencjalną składkę emerytalną, ubezpieczeniową itp. A jak sobie te pieniądze wyda, to już jego sprawa.


Jak przepije i na starosc zdziadzieje, to zacznie krasc i napadac.

krzysztof3011 napisał/a:
Z góry odpowiadam, że nie obchodzi mnie los tych, którzy, zamiast zainwestować, przepiją albo w inny sposób zmarnują pieniądze.


Wydaje ci sie ze cie nie obchodzi.

W krajach gdzie nie ma zapewnionej jakiejs (wszysto jedno jakiej) formy zbiorowego utrzymywania starcow i bezrobotnych, jest bardzo wysoki poziom przestepczosci i niski poziom bezpieczenstwa na zewnatrz wlasnych domow.

Co Ci z Twoich pieniedzy, jesli nie mozna wyjsc z domu bez kalasza, jesli twoja zona nie moze sama isc na zakupy, bez bodygarda.

Mieszkalem kiedys w pewnym miescie... coz, mniejsza o to gdzie, przyjechal do mnie ktos z rodziny, oprowadzam go po okolicy. Marina z jachtami, pokazuje, sliczna, jak malowane. I zdziwienie tej osoby:
- Michal, ale one tu tak stoja przy brzegu, kazdy moze wejsc?
- Moze, ale jest przeciez tabliczka ze nie wolno.
- W moim miescie tez jest marina z ladnymi jachtami, ale bramy z zamkami i drut kolczasty...
Inny przyklad: Znajomy byl w jednym kraju Ameryki Poludniowej.
Wspomina: Wille bogatszych ludzi ladne, ale w kazdym oknie gesta krata ze stalowych pretow grubych na palec. Sluzba, owszem, ale kobieta na zakupy MUSI wychodzic z ochrona.

W krajach gdzie spoleczenstwo sklada sie "jakims" sposobem na opieke socjalna tworzy sie spoleczenstwo w ktorym chcialbys zyc. Jesli tego nie ma - coz...

i napisał/a:
krzysztof3011 napisał/a:
Zawsze byłem zdania, że lepiej inwestować w dzieci niż w firmy ubezpieczeniowe

Mieszkańcy faweli podzielają Twój pogląd. I inwestują, inwestują, inwestują ...
Nie wiedzieć tylko ... czemu mieszkańcom Rio de Janeiro nie za bardzo się te inwestycje w dzieci podobają.


Od wiekow byl ten sam problem - jak przychodzi ciezki rok, to niestety okazuje sie ze na utrzymaniu Ojca Glowy Rodziny jest i zona, i dziadek staruszek i dzieci gromadka. Na raz.
A nie starcza.
Najslabszymi wiezami okazuja sie wtedy te laczace z dziadkiem staruszkiem, na co przykladow mozna mnozyc.

krzysztof3011 - Wto 07 Sie, 2012

Pamiętajcie, że 2+2 jest zawsze 4. Socjaliści obiecują 5, a w wyniku ich działań jest ok. 2,4.

Bogate społeczeństwa nie dlatego są bogate, że mają socjalizm, ale mają socjalizm, bo są bogate. Jeżeli przeciętnego obywatela nie stać na to, żeby samodzielnie, bez pomocy państwa, utrzymał swoją rodzinę, to żaden socjalizm tu nie pomoże. Bo państwo bierze pieniądze od tych właśnie obywateli! 2+2=4.

Spróbujcie wprowadzić socjalizm niemiecki albo skandynawski do takiej Ameryki Łacińskiej albo Afryki. Myślicie, że wszyscy od razu zaczną jeździć nowiutkimi Volvo i jeździć na wywczasy do wód?

Kolega i wyśmiewa inwestowanie w dzieci. To z Twojej strony niedojrzałość. A myślisz, że kto Cię utrzyma na starość? Emerytura, której nie dostaniesz, bo nie będzie miał kto Ci te obiecane pieniądze podarować? Niemal wszystko, co człowiek otrzymuje pochodzi z bieżącej produkcji, a "należna emerytura" to tylko kilka zdań na kawałku papieru, które mają wartość tylko przy sprzyjającej sytuacji gospodarczej.

To co piszę, to nie jakieś naukowe wywody, ale zwykła arytmetyka na poziomie podstawówki. Czy to tak trudno pojąć, że państwo opiekuńcze niczego nie dodaje do zbioru, a tylko rozprowadza zagrabione z tego zbioru? W dodatku, samo przejada ok. 40% z tego, co zabierze. To znaczy, że normalność da każdemu średnio 67% więcej, niż ma obecnie. Biedni średnio najwięcej skorzystają.

i - Wto 07 Sie, 2012

krzysztof3011 napisał/a:
Kolega i wyśmiewa inwestowanie w dzieci.

Nie wyśmiewam inwestowania w dzieci. Wszak wszyscy to czynimy.
Wyśmiewam pogląd:
Cytat:
że lepiej inwestować w dzieci niż w firmy ubezpieczeniowe

Wyśmiewam jednako pogląd, że:
Cytat:
nie obchodzi mnie los tych, którzy, zamiast zainwestować, przepiją albo w inny sposób zmarnują pieniądze

Jak widzę, marzą Ci się fawele na obrzeżach każdego z polskich miast. Ja nie mam takich marzeń. Tym się różnimy.
I dlatego uznaję za konieczność wyśmiewaną przez Ciebie opiekę socjalną.

krzysztof3011 napisał/a:
To z Twojej strony niedojrzałość.

Dziękuję za darmową diagnozę.

krzysztof3011 napisał/a:
A myślisz, że kto Cię utrzyma na starość?

Ja?

krzysztof3011 - Wto 07 Sie, 2012

Jakie "ja"? Jako osiemdziesięcioletni staruszek nadal będziesz ciężko pracował?

I dlaczego likwidacja przymusu ubezpieczania się ma oznaczać masową biedę? Jaki jest tu ciąg przyczynowo-skutkowy? Wydawało mi się, że to właśnie przymus odkładania na emeryturę wprowadza ludzi w biedę, bo odbiera im się sporą część wypłaty.

i - Wto 07 Sie, 2012

krzysztof3011 napisał/a:
Jakie "ja"? Jako osiemdziesięcioletni staruszek nadal będziesz ciężko pracował?

Odpowiadając na Twój argument:
Dlaczego zatem zakładasz, że przez sześćdziesiąt lat pracy nic się nie odłoży?


krzysztof3011 napisał/a:
I dlaczego likwidacja przymusu ubezpieczania się ma oznaczać masową biedę?

Widzisz? Jak pomalutku zbliżasz się do racjonalnego myślenia.

Jak mi odpowiesz jeszcze racjonalnie - jaki to ma związek z tym, dlaczego mundurowi powinni mieć odrębny system, to będzie pełnia sukcesu.

krzysztof3011 - Wto 07 Sie, 2012

Kolego, nauczże się czytać. Zacytuję sam siebie:

Cytat:
A myślisz, że kto Cię utrzyma na starość? Emerytura, której nie dostaniesz, bo nie będzie miał kto Ci te obiecane pieniądze podarować? Niemal wszystko, co człowiek otrzymuje pochodzi z bieżącej produkcji, a "należna emerytura" to tylko kilka zdań na kawałku papieru, które mają wartość tylko przy sprzyjającej sytuacji gospodarczej.

Przypomnę kontekst. Chodziło o konieczność inwestowania w dzieci.

Następnie:

Cytat:
krzysztof3011 napisał/a:
Cytat:
I dlaczego likwidacja przymusu ubezpieczania się ma oznaczać masową biedę?


Widzisz? Jak pomalutku zbliżasz się do racjonalnego myślenia.


Nie rozumiem. Nie zgodziłem się z Tobą, a Ty mi przyznajesz rację, mówiąc, że Ty masz rację?

MK-J - Pią 10 Sie, 2012

Trochę OT
onet.pl napisał/a:

OPZZ zaskarżył do TK nowelę ustawy emerytalnej


OPZZ zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o emeryturach z FUS z maja br. - poinformował w piątek przewodniczący OPZZ Jan Guz.

OPZZ stwierdził we wniosku do TK, że nowe przepisy zmieniają reguły "gry" podczas jej trwania. Chodzi o objęcie nowymi przepisami osób, które już są na rynku pracy.

Związkowcy twierdzą też, że wprowadzenie emerytur częściowych jest niesprawiedliwe społecznie.

Podkreślają również m.in., że nowe przepisy są nieczytelne, gdyż nowela odsyła do wielu innych regulacji.



Podkreśliłam fragment, który jest istotnym argumentem i zapewne sytuacja zachowania tzw. praw nabytych w mundurówce będzie swoistą kartą przetargową. Co z tego wyniknie - zobaczymy. :gent: M.

Ryś - Pią 10 Sie, 2012

I znów jesteśmy grupą z przywilejami :zly2:
MK-J - Sro 21 Lis, 2012

Chwila oddechu i... wraca temat naszych emerytur jako gangreny prowadzącej do upadku system emerytur w Polsce. Niezawodne konsylium podaje receptę - jedynie suszne panaceum

Cytat:

Recepta na uzdrowienie systemu emerytalnego w Polsce


Powrót do wyższych składek dla OFE i likwidacja emerytur mundurowych – to, zdaniem Business Centre Club, recepta na uzdrowienie systemu emerytalnego w Polsce. Eksperci przekonują, że kolejne "manewry" przy OFE są niepotrzebne. Z wyliczeń BCC wynika, że przywileje emerytalne służb mundurowych to dla budżetu wydatek rzędu 20 mld zł.

BCC sprzeciwia się przede wszystkim kolejnym zmianom w OFE. Zdaniem tej organizacji wprowadzone w ubiegłym roku modyfikacje okazały się niekorzystne.

– Zmiany w OFE pozbawiły fundusze 14 mld zł, podreperowały nieco budżet państwa, ale spowodowały ukryty dług w tej wysokości w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sam Fundusz w perspektywie pięcioletniej będzie zadłużony z tego i innych tytułów na 380 mld zł, czyli tyle, ile Polska dostanie z Unii Europejskiej w funduszach europejskich – mówi Marek Goliszewski, prezes BCC.

Od maja 2011 roku, na skutek nowelizacji ustawy o OFE, wysokość składek emerytalnych, które są przekazywane do funduszy została obniżona z 7,3 proc. do 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. jest przekazywane na specjalne subkonta w ZUS. Od 2013 roku nastąpi stopniowy wzrost składek przekazywanych do OFE, do poziomu 3,5 proc. w 2017 roku. Zdaniem BCC odbieranie pieniędzy funduszom to błąd.

– OFE są bardziej zyskowne, bardziej prężne, szybkie, przynoszą ludziom większe dochody niż ZUS. Powróćmy więc do tej stawki. Trzeba też redukować dług publiczny i deficyt, ale tu już jest polityka. Ta polityka powinna m.in. likwidować przywileje emerytalne – apeluje Marek Goliszewski.

Dlatego, zamiast obniżać składki na OFE, należy tworzyć nowe fundusze i zachęcać społeczeństwo do dobrowolnego odkładania na emeryturę.

– Trzeba oprzeć się nie tylko na ZUS-ie, który gwarantuje nam 1800 zł emerytury, ale na wielofunduszowości, która gwarantuje około 4 tys. zł emerytury – uważa prezes BCC.

Kolejnym sposobem na poprawę funkcjonowania systemu emerytalnego jest, zdaniem ekspertów BCC, likwidacja emerytur mundurowych. Uchwalone w maju br. zmiany w przepisach zakładają, że funkcjonariusze, którzy wstąpią do służby od 2013 roku, nabędą uprawnienia emerytalne po 55. roku życia.
– Wszystkie przywileje generują olbrzymie straty budżetu państwa. Ten system emerytur mundurowych kosztuje nas, wszystkich płatników, 20 mld zł. To jest niedopuszczalne i to musi zostać zmienione, bo inaczej będziemy płakać jak Grecy – podkreśla prezes BCC.

Kolejny krok, by naprawić system emerytalny, to wydłużenie czasu pracy.

– Jest to nieuniknione, żebyśmy mieli godną starość i aby nasza młodzież nie wyjeżdżała z Polski – mówi Marek Goliszewski. – Szwecja planuje podnieść wiek emerytalny do 75 lat – dodaje.

Od 1 stycznia 2013 roku wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie stopniowo podwyższany tak, aby osiągnąć docelowo 67 lat. Zmieniona ustawa emerytalna przewiduje też tzw. emeryturę częściową. Prawo do niej będą miały kobiety, mające 62 lata i minimum 35-letni staż ubezpieczeniowy oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają minimum 40-letni staż ubezpieczeniowy. Częściowa emerytura wyniesie około połowy pełnej emerytury.


LINK

Ciekawe ilu znajomych P. Goliszewskiego ma swoje udziały w OFE i zasiada w radach nadzorczych. Życzę powodzenia w zachęcaniu do dobrowolnego odkładania szczególnie wśród tych, którzy pracują za minimalne stawki, bądź pracy znaleźć nie mogą. Wyliczanki na papierze zawsze ładnie wyglądają.
Niech zaapeluje o likwidację przywileju zaprzestania odprowadzania składek na ZUS po osiągnięciu ustalanego co roku maksimum . Wielu prominentnych polityków, urzędników, prezesów, biznesmenów itp. ma ten przywilej. Jako przykład - były minister Grad (ten od nie istniejącej energetyki jądrowej). Z danych o wynagrodzeniu wynika, że przestaje płacić na ZUS w kwietniu. Taki to ma z czego dobrowolnie odkładać nie tylko na swoją emeryturę. :roll: M.

ropuch1 - Sro 21 Lis, 2012

Absolutnie się zgadzam z MK-J.

Swoją drogą jak sie "pracuje" tak jak Pan Goliszewski http://www.wprost.pl/ar/?O=77614&C=57 emerytura nie jest do niczego potrzebna.

gieniomar - Sro 21 Lis, 2012

Witam Wszystkich
Pan Goliszewski jak wielu innych bogatych przedsiębiorców oderwany jest od rzeczywistości.
Podając za przykład wysokozsocjalizowaną Szwecję, trzeba nie mieć orientacji w panujących u nas warunkach. Człowiek w Polsce może pracować nawet i 100 lat to i tak nie podniesie to jego warunków życia na emeryturze. Biorąc pod uwagę "prawdziwe" średnie zarobki w Polsce, to emerytura ta w większości przypadków będzie po prostu nędzna. Tak naprawdę nie wiek jest problemem, a właśnie nędzna płaca, brak legalnej pracy, umowy śmieciowe i żenujący poziom świadczeń socjalnych. Trzeba nie mieć rozumu, aby dawać na przykład Szwecję, gdzie przeciętny człowiek nie martwi się o przedszkole dla dziecka i jego zabezpieczenie w wieku szkolnym. Poziom Naszej opieki medycznej gdzie na wizytę do specjalisty czeka się nawet kilka lat, nie pozwoli nam dotrwać w dobrym zdrowiu do wieku 67 lat, a co dopiero więcej.
Jeśli chodzi o nasze, mundurowe emerytury, to trzeba mieć tylko nadzieję, że dopiero co uchwalona nowa Ustawa oraz pozostawienie "starych rozwiązań" dla będących obecnie w służbie, nie będą "dotykane" co najmniej przez najbliższych kilka lat. Jednakże pewności nie mamy i najnormalniej w świecie należy być czujnym. Całe szczęście, że takiego aktu prawnego jak Ustawa nie zmienia się w dwa tygodnie. Pozdrawiam :gent:

oskarm - Sro 21 Lis, 2012

MK-J Ale pamietaj, ze ten przywilej dziala w dwie strony. Odciecie wysokosci skladki, chyba 3 krotnosc sredniej krajowej, powoduje odciecie wysokosci emerytury do 3-krotnosci sredniej emerytury. Pytanie co statystycznie bardzie sie oplaca panstwu.
ropuch1 - Czw 22 Lis, 2012

To zależy. Gdyby do Pana Goliszewskiego zastosować jego własną metodę i pozwolić mu przejśc na emeryturę w wieku 90 lat to chyba jednak pobranie od niego składek w pełnej wysokości za cały tek okres opłaciłoby sie bardziej ;)
jeszcze wojskowy - Czw 22 Lis, 2012

ot,, to to
krzysztof3011 - Sro 02 Sty, 2013

A ja ponawiam postulat o likwidację systemu emerytalnego w ogóle. Niech każdy odkłada na starość tyle, ile chce oraz tyle, ile sobie jest w stanie na ten cel wypracować.

Jednak pierwotnym tematem dyskusji było, czy mundurowi powinni mieć odrębny system emerytalny. Dobrze, mogę założyć, że jesteśmy baranami potrzebującymi urzędnika do decydowania o naszym życiu. Czy umundurowane barany mają mieć inny system niż inne? Uważam, że nie.

Z ekonomicznego punktu widzenia, praca żołnierza jest dokładnie taka sama jak niemal wszystkie zawody. Facet popracuje miesiąc - dostaje kasę. Więc tu nie widzę powodów do odrębnego systemu, bo sposób pozyskania środków do życia niczym się nie wyróżnia.

A specyfika pracy? Mówi się, że żołnierz wykonuje pracę wyjątkowo ciężką i niebezpieczną. Z całym szacunkiem, ale przeciętny robotnik bardziej się przemęcza i bardziej jest narażony na doznanie uszczerbku na zdrowiu.

Socjal demoralizuje, a armia powinna mieć wysokie morale. Żołnierza powinien motywować duży żołd, a nie przywileje socjalne. Po to jest wysoki żołd, żeby facet mógł sobie zapewnić spokojną starość, a nie liczyć na resztki ze stołu.

No i doszliśmy do momentu, gdy runęło założenie tej argumentacji - że system emerytalny musi być. Tak to już jest, że gdy mamy absurdalne podstawy, reszta wyżej musi prędzej czy później się zawalić. Socjalizm jest systemem bez sensu i zawsze będą występowały w nim absurdy. Problem poruszony w tym temacie jest nierozwiązalny. Zawsze będzie taki punkt, gdzie jest niby kompromis, ale po chwili okaże się, że połączyliśmy nie zalety, ale tylko wady obu opcji; i trzeba wybrać jedną z nich, ale wtedy popadamy w skrajność niedobrą dla sporej grupy. Dlatego lepiej odejść od socjalizmu i wprowadzić normalność.

steell - Sro 02 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
A ja ponawiam postulat o likwidację systemu emerytalnego w ogóle. Niech każdy odkłada na starość tyle, ile chce oraz tyle, ile sobie jest w stanie na ten cel wypracować.


He he bardziej populistycznej bzdury nie słyszałem od dawna a może nawet nigdy.
Emerytura z ZUS jest tak skonstruowana, że pracujący opłacają emeryturę emerytów. Zaczęło się od samego początku po wojnie, ludzie nie mieli zgromadzonego kapitału ale mieli lata pracy do tego sporo inwalidów wojennych, wypłaty były realizowane na bieżąco z wpływów. Gdy wymarło jedno pokolenie /w większości/ pozostało kolejne które płaciło składki całe życie i teraz proponujesz żeby powiedzieć tym ludziom płaciliście a teraz nic nie dostaniecie, umierajcie? Człowieku zastanów sie nad tym o czym piszesz? kto ma przejąć obecnie juz wirtualne składki i wypłacać świadczenia?
Przepraszam ale poziom myślenia na poziomie twórców znanego obozu zagłady.

krzysztof3011 - Sro 02 Sty, 2013

Tym, co do tej pory wpłacili składki, należy zgodnie z umową wypłacić, co się należy.

Na przyszłość nie rozpisuj się tak, zanim nie spytasz, czy aby na pewno o to mi chodziło. Bo w mojej wypowiedzi nie zawarłem tego, co Tobie się wydaje, że zawarłem.

Powtórzę: Likwidacja przymusu ubezpieczania się. Tyle. A dodam jeszcze, żeby była jasność: Obecne zobowiązania należy wypełnić. Kto wpłacił, temu będzie wypłacone.

Tak więc nie odpowiadaj na obecny post. Wróćmy do tego z godziny 14:12.

klm - Czw 03 Sty, 2013

Ale z czego będziesz wypłacał obecnym emerytom jak zlikwidujesz obowiązkowe składki? Już dziś państwo dopłaca kilka mld rocznie do emerytur, po likwidacji obowiązkowej składki albo zagłodzimy emerytów, albo państwo zbankrutuje. A od haseł typu należy, powinno się, będzie wypłacone, pieniędzy nie przybędzie.
krzysztof3011 - Czw 03 Sty, 2013

Pieniądze na fundusz emerytalny można pozyskać z prywatyzacji państwowych spółek (z licytacji, rzecz jasna, a nie tak jak po '89). A jak nie starczy, a na pewno nie starczy, uzupełni się podatkami. Już sama prywatyzacja tak rozpędzi gospodarkę, że nie trzeba będzie aż tak się męczyć ze spłatą zobowiązań, jak teraz to się zapowiada.

Zwracam uwagę na to, że zmiana stanu ustalonego zawsze dużo kosztuje. Nie łudźcie się, że powrót do normalności będzie łatwy. Chciało się mieć zasiłki, renty, związki zawodowe, becikowe, "szkoły" i "szpitale", to teraz macie. Za błędy przychodzi kiedyś zapłacić.

MDS - Czw 03 Sty, 2013

A jak to się ma do tematu?
Proponuje autorowi tych genialnych rozwiązań wystartować do Sejmu i wprowadzić swoje pomysły w życie....Byle nie w Polsce.

krzysztof3011 - Czw 03 Sty, 2013

Wszędzie, gdzie te rozwiązania wprowadzono, znacznie poprawiła się sytuacja emerytów i całej gospodarki. W ten lub podobny sposób wzrósł dobrobyt w Chile, Chinach czy Nowej Zelandii. Nie teoretyzuję, mówię jak jest. I jak było przez tysiące lat, kiedy nie było takich problemów jak mamy obecnie.

Myślę, że wystarczająco uargumentowałem swoje stanowisko. Proszę socjalistów o zrobienie tego samego, bo do tej pory widzę jedynie nieudolne i niekulturalne szczypanie moich argumentów i mojej osoby. Tym gorsze to jest, że nie ma na świecie państwa, gdzie socjalizm nie utrudniałby życia społecznego i gospodarczego.

steell - Czw 03 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Pieniądze na fundusz emerytalny można pozyskać z prywatyzacji państwowych spółek (z licytacji, rzecz jasna, a nie tak jak po '89). A jak nie starczy, a na pewno nie starczy, uzupełni się podatkami. Już sama prywatyzacja tak rozpędzi gospodarkę, że nie trzeba będzie aż tak się męczyć ze spłatą zobowiązań, jak teraz to się zapowiada.


Ile jest tych spółek które znajdą nabywców? KGCHM, Orlen moze jeszcze parę i to wszystko. Większość jak LOT, PKP rozbita na drobne jest praktycznie nie sprzedawalna.
Dochody ze sprzedaży całej reszty która pozostała w gestii państwa starczą na bardzo krótko, można wyliczyć chociaż wyliczenia naszych ekonomistów mimo że prawidłowe najlepiej w naszych warunkach podzielić przez 2 albo nawet 4.
Czas gdy można było zrealizować twój pomysł dawno minął i nie wróci.
Poszukaj innego rozwiązania i źródeł finansowania bo cos z ZUSem trzeba zrobić i to w miarę szybko, na finansowanie z budżetu nie licz bo to całkiem nie realne, za duże pieniądze wchodzą w grę. Realizować Twoja koncepcję można tylko ogłaszając bankructwo państwa.

[ Dodano: Czw 03 Sty, 2013 ]
krzysztof3011 napisał/a:
Zwracam uwagę na to, że zmiana stanu ustalonego zawsze dużo kosztuje. Nie łudźcie się, że powrót do normalności będzie łatwy. Chciało się mieć zasiłki, renty, związki zawodowe, becikowe, "szkoły" i "szpitale", to teraz macie. Za błędy przychodzi kiedyś zapłacić.


A ty zamierzasz wprowadzić realia średniowieczne? Jeżeli tak to obawiam ze Unia się o nas odetnie i to szybko.

PS: Chciałem tylko dodać ze to co powyżej zaproponował krzysztof3011 to zwykła kradzież, pieniędzy, jedynym prawnym rozwiązaniem jest wypłacenie wszystkim gotówki wraz z odsetkami i nasi ekonomiści i prawnicy dobrze o tym wiedzą.
Przepraszam za oftop, zakończyłem dywagacje i więcej nie na temat wypowiadać sie nie będę, ale nie zdzierżyłem jawnej próby grabieży.

Stevie - Czw 03 Sty, 2013

Przypominam, że temat jest zgoła inny. Chcecie podyskutować jak powinien wyglądać system emerytalny, to załóżcie nowy temat (w dziale na "Każdy temat") i tam roztaczajcie swoje wizje. A teraz :brzeg:
Kolejne posty nie na temat będą usuwane bez powiadomienia.

:gent:

krzysztof3011 - Czw 03 Sty, 2013

Uznając, że system emerytalny musi być, twierdzę, że mundurowi odrębnego systemu mieć nie powinni.

1. Sposób otrzymywania pieniędzy jest taki sam jak w większości zawodów. Pracownik dostaje wypłatę za miesiąc bycia w pracy, nie wnikając za bardzo, co w tej pracy robił. Od tego są premię itp.

2. Ryzyko zawodowe i ciężkie warunki pracy nie są jakieś wyjątkowe. Musielibyśmy tworzyć wiele odrębnych systemów dla wszystkich tego typu zawodów.

3. Jeżeli uznamy jednak niesłuszność punktu 2., nadal nie widzę powodu do tworzenia odrębnego systemu. Można zaproponować wcześniejszą emeryturę wewnątrz zwykłego ZUS-u.

steell - Czw 03 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Uznając, że system emerytalny musi być, twierdzę, że mundurowi odrębnego systemu mieć nie powinni.
Zgodzę się celowo, ba nawet myślę ze będą pomysły włączenia służb mundurowych do ZUS. Problem nie w tym czy włączyć ale skąd wziętość pieniądze na to włączenie. Gdybyś poczytał ten temat od początku, zauważył być, że takie próby były już czynione i zostały zaniechane ze względu na koszty.
Cały czas pomijasz problem zgromadzonych składek, w wypadku służb mundurowych w uproszczeniu mamy 2 grupy. Pierwsza to wszyscy obecnie służący, a druga to obecni emeryci i renciści. Włączenie drugiej grupy powiększy bark pieniędzy w ZUSie bo osoby te już nie odprowadzają składek a pobierają świadczenia. Pierwsza grupa to też problem, można ich przekazać o ZUSu ale trzeba za nimi przelać kwotę składkowa zgodna z dotychczasowym czasem pracy. Przeliczenie tego na lata do tyłu plus procenty to niezła łamigłówka. Gorsze jest to ze ani MON ani MSW nie dysponują takimi pieniędzmi.
Musisz szanowny kolego zrozumieć że pomimo nie odprowadzania fizycznych składek przez mundurowych są one wirtualnie zaksięgowane w budżetach instytucji i musiały by zostać wyliczone i fizycznie przekazane.

krzysztof3011 napisał/a:
1. Sposób otrzymywania pieniędzy jest taki sam jak w większości zawodów. Pracownik dostaje wypłatę za miesiąc bycia w pracy, nie wnikając za bardzo, co w tej pracy robił. Od tego są premię itp.

2. Ryzyko zawodowe i ciężkie warunki pracy nie są jakieś wyjątkowe. Musielibyśmy tworzyć wiele odrębnych systemów dla wszystkich tego typu zawodów.

3. Jeżeli uznamy jednak niesłuszność punktu 2., nadal nie widzę powodu do tworzenia odrębnego systemu. Można zaproponować wcześniejszą emeryturę wewnątrz zwykłego ZUS-u.


Żałosne i pominę milczeniem, poczytaj całość tematu, i tyle.

Ryś - Czw 03 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Chinach


Słaby i nie mający nic wspólnego z demokracją przykład :zly2:

krzysztof3011 - Sob 05 Sty, 2013

Widzę, że jednak wolno pisać nie na temat, więc odpiszę.

@up: Cóż ma demokracja do rzeczy? Co by się w Chinach nie działo, faktem jest, że poza budżetówką nie ma tam obowiązku odkładania na emeryturę. Wraz z innymi swobodami doprowadziło to do znacznego wzbogacenia się Chińczyków w ciągu ostatnich 30 lat. Najszybciej bogacą się najbiedniejsi. Pamiętaj też, z jakiego poziomu zaczynali.

Wracając do tematu, nadal nie widzę problemu w ustaleniu jednego systemu emerytalnego. Zdaję sobie sprawę, że owa polityka finansowa to straszny supeł, ale cały problem opiera się o to, skąd wziąć pieniądze dla emerytów, gdy tych pieniędzy nie ma. Nie chciałbym denerwować Admina, ale tu trzeba zlikwidować socjalizm, bo to efekt domino. Worek bez dna. Co z tego, że system dla służb mundurowych będzie niezadłużony, jak miliony Polaków zostaną bez pieniędzy? Cóż to żołnierzom i policjantom da, jak i tak nie zobaczą swoich pieniędzy? Będzie to samo, co nieraz w PRL-u przerabialiśmy.

Żeby uporządkować dyskusję: Bardzo chętnie porozmawiam na ściśle wyznaczony temat, ale pod warunkiem, że nie będą stosowane argumenty wystające poza omawianą płaszczyznę. Bo mówienie, że nie można połączyć ZUS-u z innymi systemami, bo to pogłębi tylko zadłużenie - zmusza mnie do szerszego omówienia zagadnienia jak w akapicie wyżej. Musimy tu założyć, że ZUS żadnego zadłużenia nie ma, że tworzymy świat od nowa i że mamy spore kieszonkowe do trwonienia jak Szwedzi pół wieku temu. Jeżeli jednak koniecznie chcemy trzymać się rzeczywistości, musimy poruszać się po rzeczywistej płaszczyźnie. Za późno już na teoretyzowanie, grecja się zbliża.

IbnYusuf - Sob 12 Sty, 2013

Pozwólcie, panowie, że i ja wtrącę swoje trzy grosze.

Na początek chciałbym zaznaczyć, że choć ekonomia nie jest nauką ścisłą (za dużo w niej chaosu i ludzi podejmujących nie zawsze racjonalne decyzje), to jednak rządzi się pewnymi prawami. Prawa te zostały zbadane i opisane już dawno temu, wciąż jednak większość ludzi nie przyjmuje ich istnienia do wiadomości. Zainteresowanych odsyłam do odpowiednich opracowań, tutaj, na potrzeby dyskusji, przytoczę tylko dwa z nich: po pierwsze nie ma nic za darmo, po drugie wszelkie wydatki są przerzucalne.

Z pierwszego wynika, że za nasze przywileje emerytalne ktoś będzie musiał zapłacić. Nawet jeśli uważacie, że to słuszne i sprawiedliwe - ja uważam wręcz przeciwnie - to i tak z drugiego wynika, że tym kimś będziemy w dużej mierze my sami. Oczywiście, możecie mi nie wierzyć, że tak to działa, w końcu nie jestem autorytetem w dziedzinie ekonomii, ale zachęcam wszystkich do poczytania dzieł wybitnych ekonomistów, tam wszystko jest wyjaśnione (polecam np. noblistę Miltona Friedmana, pisze i przemawia w sposób jasny i prosty, unikając naukowego żargonu, więc dość łatwo go zrozumieć; można też sięgnąć po klasyczne dzieło Adama Smitha "Bogactwo narodów").

Ale do brzegu. Nawet zakładając, że uwierzycie mi, że nasze (i nie tylko nasze) przywileje są szkodliwe dla gospodarki i dla ogółu społeczności, to po rozważeniu wszystkich zysków i strat uznacie, że i tak to się nam, jako grupie zawodowej, opłaca. I należy. I niekoniecznie zgodzicie się ze mną, że są to przywileje całkowicie nieuzasadnione i niesprawiedliwe.

Tymczasem, moim zdaniem, nasza służba wcale nie jest jakoś niesamowicie ciężka, nawet gdyby brać pod uwagę tylko żołnierzy z jednostek liniowych, a nie rozmaitych urzędników w mundurach. Ludzie w cywilu pracują nieraz znacznie ciężej, ryzyko utraty życia i zdrowia też ich dotyczy, na dodatek my mamy mnóstwo przywilejów, które im się nawet nie śniły - trzynastki, mundurówki, gratyfikacje urlopowe, 26-dniowy urlop (plus 12 dni nagrodówki, razem 38 dni, w cywilu rzecz niewyobrażalna) i inne.

Oczywiście, nasz zawód ma też mnóstwo minusów, ale który ich nie ma? Czy naprawdę myślicie, że pracownik korporacji, robotnik budowlany czy taksówkarz pracują sobie bezstresowo po 8 godzin dziennie, po czym idą do domu cieszyć się łatwo zarobionymi pieniędzmi? Nie wspominając już o właścicielach małych firm, najbardziej chyba wyzyskiwanej grupie zawodowej w Polsce, którzy żeby utrzymać się na rynku, konkurować z wielkimi korporacjami i utrzymywać jeszcze z podatków całą budżetówkę muszą nieraz pracować dosłownie po 24 h na dobę bez wolnych weekendów i świąt, bez urlopów, zwolnień lekarskich, bez jakichkolwiek świadczeń socjalnych, za to z rozmaitymi urzędami i instytucjami kontrolnymi wiszącymi nad karkiem.

Zaraz ktoś mnie pewnie zapyta jak sobie wyobrażam 60-letniego żołnierza biegającego po poligonie albo jeżdżącego jako ganer na misji. Otóż nie wyobrażam sobie. Podobnie jak nie wyobrażam sobie 60-letniego robotnika zasuwającego w 20-stopniowym mrozie na budowie. Z tym że kiedy budowlańcowi stan zdrowia nie pozwoli na dalsze dźwiganie pustaków będzie musiał rozejrzeć się za nowym zajęciem. A żołnierz pójdzie na wcześniejszą emeryturę.

Dlaczego więc zwykły obywatel może się przekwalifikować i znaleźć nową pracę a żołnierz nie? Ktoś mu broni dokształcać się w trakcie służby, podnosić kwalifikacje, uczyć się języków? Zwłaszcza, że dużo umiejętności przydatnych na cywilnym rynku pracy może zdobyć w wojsku, w czasie służbowym i na koszt podatników.

Dużo, panowie, mówicie o służbie. Że niby my służymy, a nie pracujemy, więc coś nam się za to, do cholery, należy. Otóż nie, panowie. Mylicie się. Istota służby polega właśnie na bezinteresowności, na poświęceniu się dla dobra społeczności. I nie powinno się za swą służbę oczekiwać zbyt wiele, może poza szacunkiem ludzi, którym się służy.

Odpowiedzcie sobie, tak z ręką na sercu, czy pieniądze, które dostajecie za swoją służbę nie są wystarczające, żeby godnie żyć? Czy nasza służba naprawdę jest tak ciężka, że po 15-20 latach jest się wrakiem człowieka niezdolnym do samodzielnego utrzymania się? Czy aby nie domagamy się dla siebie zbyt dużo?

I czy to nadal jest służba społeczeństwu czy żerowanie na nim?

Pozdrawiam! :gent:

i - Sob 12 Sty, 2013

Przedstaw nam drogę swojej służby.

A wtedy - porozmawiamy. :cool:

IbnYusuf - Sob 12 Sty, 2013

Dlaczego :?:
Co ma droga mojej służby (rozumiem, że chodzi o przebieg służby) do tego?
Czy moje argumenty będą w jakikolwiek sposób słuszniejsze lub mniej słuszne jeśli okaże się, że jestem np. sierżantem z 10-letnim stażem albo podporucznikiem zaraz po szkole albo szeregowym?

i - Sob 12 Sty, 2013

Twoje "przemyślenia" nabiorą wartości, kiedy będą poparte długoletnim doświadczeniem służby. :cool:
IbnYusuf - Sob 12 Sty, 2013

Aha.

Celny argument :lol:

No cóż, mógłbym łatwo skłamać, co do swojego stażu. Ale nie widzę potrzeby.

Rozumiem, że ktoś, kto ma 10 lat służby automatycznie staje się mądrzejszy od tego z 5-letnim stażem, ale głupszy od tego ze stażem 20-letnim. A już ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku w ogóle nie ma prawa się na ten temat wypowiadać, bo niezależnie co powie i tak sie kompromituje i ośmiesza.

Idąc tym tokiem rozumowania, Pan, Panie i, nie ma prawa wypowiedzieć się na temat powiedzmy przywilejów górniczych, bo nigdy Pan nie fedrował na przodku. I w zasadzie na żaden temat, oprócz wojska, nie powinien Pan się wypowiadać, jeśli nigdy go Pan nie poznał z autopsji.

Idąc dalej - niech Pan nie krytykuje nigdy decyzji ministra obrony narodowej, bo nigdy Pan ministrem nie był, więc automatycznie pańskie "przemyślenia" nie mają wartości, ponieważ nie są poparte
Cytat:
długoletnim doświadczeniem
w polityce.

Na dodatek pańskie przemyślenia na temat emerytur, jak sądzę, nie są poparte długoletnim doświadczeniem w ekonomii, więc również tracą na wartości.

Rozmowa na takich warunkach przypomina hierarchię stada pawianów. Jeśli będzie miał Pan jakieś konkretne uwagi co do moich "przemyśleń" to wtedy porozmawiamy. Może mnie Pan przekona. A jeśli nie, to niech Pan nadal żyje w przekonaniu, że jest Pan automatycznie mądrzejszy od wszystkich, którzy mają mniejszy staż służby.

Pozdrawiam :gent:

i - Sob 12 Sty, 2013

Nie kombinuj człowieku.
Po prostu - przedstaw swoje doświadczenie w służbie.

A wtedy będziemy mieli punkt zaczepienia do dyskusji. :gent:

-=Alex=- - Sob 12 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
na dodatek my mamy mnóstwo przywilejów, które im się nawet nie śniły - trzynastki, mundurówki, gratyfikacje urlopowe, 26-dniowy urlop (plus 12 dni nagrodówki, razem 38 dni, w cywilu rzecz niewyobrażalna)
Zweryfikuj to najpierw, a później pisz, że "w cywilu rzecz niewyobrażalna".
IbnYusuf, odnoszę wrażenie, że niedawno rozpocząłeś służbę wojskową, a nie za czasów "komunizmu".

IbnYusuf - Sob 12 Sty, 2013

-=Alex=-, Urlop wg kodeksu pracy wynosi 20 dni. Nie spotkałem się z nikim, kto miałby więcej (po iluś tam latach liczba dni urlopu wzrasta, ale my mamy tyle na samym wejściu). Wielu cywilów pracuje na podstawie tzw. "umów śmieciowych", więc w ogóle są urlopów pozbawieni.
Nieliczne przywileje, które mają pracownicy cywilni to np. prywatna opieka medyczna w korporacjach albo nagrody roczne (z tym, że zazwyczaj ich przyznanie uzależnione jest od wyników w pracy, a nie, jak u nas, automatyczne).
Rzeczywiście, daleko mi do takiego wieku, żebym miał służyć za "komuny". Służbę rzeczywiście rozpocząłem całkiem niedawno, bo osiem lat temu. Nadal jednak nie rozumiem jakie to ma znaczenie dla dyskusji.

i, jak już pisałem nie mam zamiaru dyskutować na takich warunkach. Pokaż mi, gdzie się mylę, wyjaśnij dlaczego, uświadom mnie, młodego leszcza, w jak wielkim błędzie tkwię nie słuchając takich starych wilków, jak Ty. Jeśli Twoje argumenty będą sensowne gotów jestem przyznać Ci rację. Ale jeśli żądasz, żebym przyznał Ci rację, tylko dlatego, że służysz dłużej to rozczarujesz się :cool:

Nawiasem mówiąc - czy miejsce służby też ma znaczenie? Czy "wartość przemyśleń" ulega też jakiejś gradacji ze względu na to czy ktoś służy, dajmy na to, w 1 PSK, a ktoś inny w jakimś zapomnianym przez Boga zielonym garnizonie? A stopień wojskowy? Ocena roczna z WF-u? Liczba misji? Też mają znaczenie?

Remix7111 - Sob 12 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Urlop wg kodeksu pracy wynosi 20 dni. Nie spotkałem się z nikim, kto miałby więcej


- 26 dni - po 10 latach pracy (do stażu pracy wlicza się nauka)
- Urlop na żądanie - 4 dni
- Urlop na opiekę nad dzieckiem do 14 roku życia - 2 dni
- urlop okolicznościowy - w podobnych sytuacjach jak w wojsku

Pozdrawiam. :gent:

bond - Sob 12 Sty, 2013

IbnYusuf, rozsądnie przedstawił sprawę. Moje zdanie jest podobne, choć o jednym zapomniał. Robotnik ma różne zagrożenia w pracy ale może odmówić pracy w przypadku realnego zagrożenia życia a żołnierz/policjant nie.
Zmiana statusu służby zbliża ją coraz bardziej do "pracy" niż służby. Ograniczenie czasu służby w tygodniu, różnego rodzaju przepisy zbliżające służbę do pracy niestety powodują i negatywną stronę tj. refleksję nad zasadnością wcześniejszej emerytury. Podobnie wymuszone ekonomicznie czasy spędzone na poligonach. Wcześniej po 6-8 miesięcy w roku aktualnie 3-4 tygodnie. Podobnie "praca" w JW od 7.30 do 15.30. Niestety to miecz obosieczny.
I w odróżnieniu do IbnYusufa mogę przedstawić swoją ścieżkę: 4 lat WSO, 3 lata dowódca plutonu, 5 lat dowódca kompanii, 1 rok oficer logistyki, 7 lat oficer S3, 6 lat specjalista w P3. Od czasu przejścia do rezerwy własna działalność gosp. Czy to czyni mnie bardziej wiarygodnym?
I nie demonizujmy tych "umów śmieciowych" bo w danej chwili również i ci pracownicy zarabiają więcej niż na umowę o pracę - po prostu to co miałby ZUS dostać otrzymuje "pracownik "śmieciowy".

-=Alex=- - Sob 12 Sty, 2013

IbnYusuf, to trochę po prostuję Twoje wypowiedzi.
IbnYusuf napisał/a:
plus 12 dni nagrodówki
Uznaniowe, a nie obligatoryjne, więc nie będzie plus.
IbnYusuf napisał/a:
które im się nawet nie śniły - trzynastki
Występują także w cywilu.
IbnYusuf napisał/a:
Urlop wg kodeksu pracy wynosi 20 dni. Nie spotkałem się z nikim, kto miałby więcej (po iluś tam latach liczba dni urlopu wzrasta, ale my mamy tyle na samym wejściu)
Nieprawda.
Cytat:
§ 3. Żołnierzowi w roku kalendarzowym, w którym został powołany do zawodowej służby wojskowej, udziela się urlopu wypoczynkowego w wymiarze proporcjonalnym do okresu pozostającego do końca danego roku kalendarzowego.

IbnYusuf napisał/a:
na dodatek my mamy mnóstwo przywilejów, które im się nawet nie śniły - trzynastki, mundurówki, gratyfikacje urlopowe,
Gratyfikacje urlopowe mają także w cywilu.
Poza tym w cywilu mają wiele innych bonusów, których nie mają żołnierze. :P

IbnYusuf napisał/a:
Nawiasem mówiąc - czy miejsce służby też ma znaczenie? Czy "wartość przemyśleń" ulega też jakiejś gradacji ze względu na to czy ktoś służy, dajmy na to, w 1 PSK, a ktoś inny w jakimś zapomnianym przez Boga zielonym garnizonie? A stopień wojskowy? Ocena roczna z WF-u? Liczba misji? Też mają znaczenie?
Dokładnie. Oprócz tej oceny z WF-u. Mam skalę porównawczą bo służbę zaczynałem w pododdziale, poprzez sztaby JW, ZT, TOAW, IC MON.

Bo widzisz IbnYusuf, teraz to jest przedszkole, a nie wojsko i dlatego występuje taka różnica zdań, poglądów, bo jest skala porównawcza jak było, a jak jest obecnie.

Klekor - Sob 12 Sty, 2013

Ogólnie popieram IbnYusuf choć uważam, że obecne 25/55lat jest odpowiednie z tym, że lata wysługi powinny być inaczej liczone zależnie od zajmowanego stanowiska, inaczej w bojówce, inaczej w zabezpieczeniu, a inaczej w sztabie.


Cytat:
- Urlop na żądanie - 4 dni

To nie jest dodatkowy urlop, tylko czesc urlopu wypoczynkowego.

Cytat:
I nie demonizujmy tych "umów śmieciowych" bo w danej chwili również i ci pracownicy zarabiają więcej niż na umowę o pracę - po prostu to co miałby ZUS dostać otrzymuje "pracownik "śmieciowy".

Chyba chciałeś napisać to co miałby dostać ZUS zostaje u pracodawcy.
Gdyby tak było, że to pracownik dostaje pieniądze za ZUS, urlop itp., które pracodawca wydawałby dodatkowo zatrudniając na uowe o prace chyba każdy chciałby na takiej śmieciowej umowie pracować.

-=Alex=- Ty chyba masz niewielkie pojecie na temat pracy w cywilu, a z tym cytowaniem ustawy, próbując udowodnić, że żołnierz nie ma od początku 26 dni urlopu to sam pod sobą dół kopiesz

bond - Sob 12 Sty, 2013

Klekor, nie, gdyż pracownik powinien sam opłacać ZUS. Tak to działa, o czy wielu nie wspomina. Drugą korzyścią dla pracodawcy jest łatwe zwalnianie pracowników, nie tak jak w przypadku umowy o pracę.
-=Alex=- - Sob 12 Sty, 2013

Klekor napisał/a:
lata wysługi powinny być inaczej liczone zależnie od zajmowanego stanowiska, inaczej w bojówce, inaczej w zabezpieczeniu, a inaczej w sztabie.
Zapomniałeś dodać, że jeszcze w zależności od płci.
bond - Sob 12 Sty, 2013

A nie są? Czy więc jest dodatek "za skoki", za "saperkę" i inne.
I za kolor włosów również... tym łysym to w ogóle powinni liczyć pół roku za rok.

Klekor - Sob 12 Sty, 2013

bond napisał/a:
Klekor, nie, gdyż pracownik powinien sam opłacać ZUS. Tak to działa, o czy wielu nie wspomina. Drugą korzyścią dla pracodawcy jest łatwe zwalnianie pracowników, nie tak jak w przypadku umowy o pracę.

Musimy ustalić czy rozmawiamy o teorii czy rzeczywistości, bo tylko w teorii umowa śmieciowa daje więcej pieniędzy, bo dostaje je pracownik, a nie ZUS czy dogodny grafik, bo ustala go pracownik
W rzeczywistości raczej ciężko byłoby zapłacić ZUS komuś kto pracuje za 1100zł w markecie na umowę zlecenie i nie wie czy jutro będzie pracował czy zaraz do niego zadzwonią, że jutro go nie potrzebują i żeby przyszedł za tydzień.

Mam wrażenie, że przypomina mi to czytanie opinii w komentarzach o przywilejach mundurowych na Onecie itp. tylko w drugą stronę, pisanych przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o pracy na rynku cywilnym tak samo jak tam o pracy w służbach mundurowych.


Cytat:
A nie są? Czy więc jest dodatek "za skoki", za "saperkę" i inne.
I za kolor włosów również... tym łysym to w ogóle powinni liczyć pół roku za rok.

Chodzi mi o minimalny wiek emerytalny, a nie wysokość emerytury.
Chyba całą ideą wcześniejszych emerytur nie jest traktowanie jej jako nagroda za wykonywaną pracę tylko niemożność jej wykonywania w określonym wieku.
O ile ciężko mi sobie wyobrazić 60 letniego gunnera, tak nie widzę przeszkód dla kogoś zajmującego się administracją czy pracującego w WKU.

bond - Sob 12 Sty, 2013

Klekor, temat był wałkowany wiele razy - np. magazynier uzbrojenia np. w pułku artylerii i w np. DWLąd. Jak ich rozróżnić? Lub oficer S3 a P3. Który wg. Ciebie jest kim?
Klekor - Sob 12 Sty, 2013

Nie ma sensu rozmawiać o szczegółach, piszę tylko jaka jest moja opinia. Obecnie tak samo próbuje się rozdzielić przywileje górnicze na górników pod ziemią i resztę.

Jeśli kiedyś u nas będzie taki zabieg to będzie nad tym siedział sztab ludzi przez długie miesiące, ciężko byłoby przestawić szczegóły podczas dyskusji na forum internetowym.
Nie mam zdania jak dokładnie powinno być naliczane, jakie stanowiska i jaki limit wieku, wiem jedynie, że powinno być zależne od wykonywanej pracy, bo obciążenia dla organizmu i możliwość pracy na każdym stanowisku są inne, wszyscy żołnierze mają wspólny jedynie kamuflaż munduru.

aron73 - Sob 12 Sty, 2013

A tak na marginesie, czy tak zwanym cywilom, ktoś zabronił założyć mundur żołnierza, policjanta czy strażaka? Każdy sam kieruje własnym życiem zgodnie z zainteresowaniami, możliwościami i zdrowiem. Po co więc te kłótnie, kto ma lepiej kto gorzej, kto więcej kto mniej. Ja nikomu nie bronię skosztować żołnierskiego chleba. :gent:
FAZI 1 - Sob 12 Sty, 2013

Klekor, a co zaproponujesz tym co służyli w wielu specjalnościach, np. w zwiadzie 10 lat a potem w sztabie, na OP 5 lat, na okręcie 5 lat a potem w sztabie, albo był saperem przez 7 lat, potem w WS 3 lata, a na koniec w sztabie ok 6 lat :?: Czym oni się różnią :?: Każdy swoje gdzieś tam odsłużył :!:
Większość się pyta czemu nie polepszyć sytuacji większości, czemu najprościej jest zabierać :?:
A zresztą mam to w życi, bo jeszcze pamiętam jak ci co są teraz obrażeni naszymi "przywilejami" mówili kiedyś: "lepsze 1000 na spocznij niż 1500 na baczność" :!:

-=Alex=- - Sob 12 Sty, 2013

Cytat:
lata wysługi powinny być inaczej liczone zależnie od zajmowanego stanowiska, inaczej w bojówce, inaczej w zabezpieczeniu, a inaczej w sztabie.
Trzeba dodać do tego kapelanów wojskowych i wojskowy wymiar sprawiedliwości.
Klekor napisał/a:
Jeśli kiedyś u nas będzie taki zabieg to będzie nad tym siedział sztab ludzi przez długie miesiące,
Mylisz się. Odbyłoby się tak jak wszystko w wojsku. Szybko, byle jak, pod siebie, a efekt odczuwalny byłby przez pokolenia.
FAZI 1 napisał/a:
A zresztą mam to w życi, bo jeszcze pamiętam jak ci co są teraz obrażeni naszymi "przywilejami" mówili kiedyś: "lepsze 1000 na spocznij niż 1500 na baczność" :!:
Mina moich kolegów, którym mówię, że jestem na emeryturze - BEZCENNA. :lol:
I zaraz dodają "ale ja głupi byłem, proponowali mi zostać na zawodowego".

Klekor - Sob 12 Sty, 2013

Cytat:
Większość się pyta czemu nie polepszyć sytuacji większości, czemu najprościej jest zabierać

Gdyby każdy dał trochę od siebie żyłoby się nam wszystkim znacznie lepiej, praca, czy to w wojsku czy cywilu, to tylko część tego co się składa na jakość naszego życia, ale to takie marzenie wyciągnięte z kategorii "rzeczy nierealne". :)

Cytat:
Trzeba dodać do tego kapelanów wojskowych i wojskowy wymiar sprawiedliwości.

Jak dla mnie to są zawody cywilne, które nie powinny w ogóle być częścią WP i kolejny przykład na to, że zmiany są potrzebne.

FAZI 1 - Sob 12 Sty, 2013

-=Alex=- napisał/a:
I zaraz dodają "ale ja głupi byłem, proponowali mi zostać na zawodowego".

Ostatnio słyszałem takie zdanie dwa tygodnie temu :!:

GL - Sob 12 Sty, 2013

Ibn Yusuf :brawo:
Pozdrawiam,
GL

IbnYusuf - Sob 12 Sty, 2013

bond napisał/a:
Robotnik ma różne zagrożenia w pracy ale może odmówić pracy w przypadku realnego zagrożenia życia a żołnierz/policjant nie.


Więc może sensowniejsze byłoby wprowadzenie wysokiego ubezpieczenia żołnierzy/policjantów na wypadek utraty życia lub zdrowia podczas służby zamiast wcześniejszej emerytury. Żołnierze służący na misjach mają takie ubezpieczenie.

Cytat:
w odróżnieniu do IbnYusufa mogę przedstawić swoją ścieżkę


Ja też mogę. Nie wstydzę się tego. Uważam tylko, że nie ma to żadnego znaczenia. Gdybyśmy dyskutowali o pracy w sztabie na przykład, to ktoś mógłby mi zarzucić, że nie mam o tym zielonego pojęcia - i miałby rację, choć gdybym akurat przypadkiem gadał mądrze to zasadne byłoby przyznanie mi racji. Ale akurat w dyskusji o przywilejach emerytalnych staż służby ani miejsce jej pełnienia nie ma żadnego związku z celnością argumentów. Na podobnej zasadzie mógłby niektórym adwersarzom wypominać, że nie mają zielonego pojęcia o ekonomii, więc niech lepiej się w kwestiach ekonomicznych nie wypowiadają (a sprawa przywilejów emerytalnych jest kwestią przede wszystkim ekonomiczną). Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza niech wskaże mi gdzie się mylę.

Nawiasem mówiąc wspomnę tylko, że w dziejach świata profesjonalni wojskowi z długoletnim stażem nieraz przegrywali wojny z totalnymi amatorami, dlatego, że ci drudzy potrafili myśleć elastycznie a ci pierwsi tkwili w okowach wyuczonych schematów. Vide amerykańska wojna o niepodległość albo wojny burskie. O Afganistanie nie wspominając.

Tak więc dla tych, którzy koniecznie chca poznać moją ścieżkę kariery, wyznaję: jestem starszym szeregowym w 6. Brygadzie, mam za sobą rok ZSW i siedem lat zawodowej służby wojskowej. Byłem w Afganistanie. W cywilu imałem się różnych zawodów - od kelnerzenia przez pracę na statkach po własną działalność gospodarczą. Ukończyłem zaocznie studia magisterskie z zakresu stosunków międzynarodowych.


Alex, to że żołnierz, który nie przesłużył całego roku dostaje urlop proporcjonalnie do czasu jaki przepracował w danym roku jest normalne i logiczne. W cywilu tez tak jest. Argument całkowicie chybiony i naciągany, żeby nie powiedzieć - bzdurny.
Nagrodówki są może i uznaniowe, ale jednak są. W cywilu ich nie ma.
Trzynastki są również w cywilu, owszem. W całej budżetówce są i wszędzie są tak samo nieuzasadnione.
My na dodatek mamy rozmaite nagrody pieniężne i 100% wypłaty na zwolnieniu lekarskim.

Cytat:
Bo widzisz IbnYusuf, teraz to jest przedszkole, a nie wojsko i dlatego występuje taka różnica zdań, poglądów, bo jest skala porównawcza jak było, a jak jest obecnie.


Argument, który słyszę nieustannie - każdy wujek, który kiedyś tam przesłużył "zetkę" czuje się w obowiązku poinformować mnie, że kiedyś to było wojsko z prawdziwego zdarzenia, nie to co teraz. Nawet taksówkarz, który wiózł mnie po powrocie z Afganistanu z jednostki do domu strzelił mi wykład, jak to za jego czasów było strasznie ciężko w wojsku, a teraz to jest luz, a te całe misje to po prostu wakacje na koszt państwa.
Chylę głowę przed Wami, panowie weterani, i przed Waszą niezwykle ciężką służbą w "dawnych czasach", ale pozwólcie, że nie będę w związku z tym przyznawał Wam automatycznie racji we wszystkim, co piszecie.
Przy okazji - skoro wojsko to przedszkole, to za co należą nam się przywileje?

Cytat:
Poza tym w cywilu mają wiele innych bonusów, których nie mają żołnierze.

A jakież to?? Nie pytam o budżetówkę, bo tam panują podobne absurdy, co w wojsku. Pytam o tych szarych zjadaczy chleba, którzy harują w pocie czoła, żeby utrzymać siebie i swoje rodziny, ale także nas, którzy im podobno służymy. Przypominam, że wszelkie pieniądze na utrzymanie wojska, policji, urzędów itp. biorą się właśnie z ich pracy. My żadnego dochodu nie wytwarzamy, my się tylko z dochodów obywateli utrzymujemy. I to my jesteśmy dla nich, nie oni dla nas; naszym obowiązkiem jest im służyć. Nieraz z narażeniem życia.

Trochę pokory, panowie. Kiedy czytam wpisy niektórych dyskutantów, to przypomina mi się wypowiedź pewnej pani polityk, która w wywiadzie tłumaczyła oniemiałemu dziennikarzowi, że to dzięki urzędnikowi, który wydaje zezwolenie na pracę albo prowadzenie działalności piekarz może wypiekać chleb a szewc naprawiać buty. Gdyby urzędnika nie było, to wszyscy by pomarli z głodu po prostu, bo nikt by nie mógł pracować (autentyk!).
"My tutaj rządzim i my dzielim, bez nas by wszystko diabli wzięli" jak pisał poeta.

Jeszcze raz powtórzę - bierzemy uczciwe pieniądze za naszą służbę, możemy za nią spodziewać się szacunku społeczeństwa, ale nie tego by to społeczeństwo nas utrzymywało po 15 latach służby do końca życia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by się przekwalifikować i poszukać innej pracy, kiedy zdrowie nie pozwoli juz dłużej się poświęcać dla ojczyzny.

steell - Nie 13 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Jeszcze raz powtórzę - bierzemy uczciwe pieniądze za naszą służbę, możemy za nią spodziewać się szacunku społeczeństwa, ale nie tego by to społeczeństwo nas utrzymywało po 15 latach służby do końca życia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by się przekwalifikować i poszukać innej pracy, kiedy zdrowie nie pozwoli juz dłużej się poświęcać dla ojczyzny.

Nic też nie stoi na przeszkodzie by po zakończonej służbie zawodowej zrezygnować z możliwości otrzymywania emerytury z MON, wystąpisz z taką inicjatywą i stworzysz precedens?

heklerkoch - Nie 13 Sty, 2013

W tej dyskusji z jednej strony demonizuje się jak to społeczeństwo ma strasznie źle, a z drugiej, że szeroko pojęte służby mundurowe mają za dobrze. Powtórzę, że nie wierzę w równość społeczną i inne utopie. Nigdy nie będzie żadnej sprawiedliwości społecznej, tak zwanego "po równo". Każda grupa zawodowa, społeczna walczy i będzie walczyła o swoje. Przykład:
Cytat:
Lotnisko nie ma miesiąca, ale ma związek zawodowy

W Porcie Lotniczym Lublin został założony związek zawodowy. Przystąpiła do niego jedna czwarta pracowników
Lubelskie lotnisko rozpoczęło działalność w połowie grudnia. Spółka zatrudnia 136 osób. To pracownicy biurowi, fizyczni i Służba Ochrony Lotniska - jedna z najważniejszych pozycji na liście zatrudnionych.

"Gazeta" dowiedziała się, że na początku roku część załogi powołała do życia związek zawodowy. Nasze wiadomości potwierdza Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL: - 4 stycznia ukonstytuowała się komisja zakładowa Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" - informuje.

Ta organizacja ma opinię jednej z najbardziej aktywnych i wojowniczych wśród związków zawodowych. Na Lubelszczyźnie także często było widać jej akcje.

"Sierpień 80" zwłaszcza widoczny jest w fabryce śmigłowców PZL Świdnik. W zeszłym roku przeprowadził tam strajk, w którym - według "Sierpnia 80" - udział wzięło 70 procent załogi. Organizacja regularnie pikietuje przed też hipermarketami.

Przewodniczącym komisji na lotnisku jest Bartłomiej Błaziak. Wczoraj nie znalazł czasu na rozmowę z nami.

Według naszych informacji związek został zgłoszony do centrali "Sierpnia 80" w Katowicach. Pracownicy portu sami zainicjowali stworzenie u siebie organizacji. Związek tworzą głównie pracownicy SOL.

- Do założenia komisji zakładowej potrzeba 10 osób. Z tego co wiem, to na lotnisku jest ich dużo więcej, około 30 - mówi nam Szymon Martys, z lubelskiego oddziału "Sierpnia 80"

Read more: http://wyborcza.biz/bizne...t#ixzz2HoEkdPwH

Żołnierze zawodowi nie mają prawa się zrzeszać w związkach zawodowych, które walczą o prawa pracownicze. A o prawa mundurówki kto ma walczyć? Jeżeli ma być powtórka z "równości" czemu tylko mundurówka stała się chłopcem do bicia? Ponieważ nie strajkują, nie demonstrują i nie leją się z Policją. Kolejny przykład jak chore jest nasze państwo : http://zus.pox.pl/zus/zus...owy-o-prace.htm http://zus.pox.pl/zus/pol...-i-zabieral.htm Tak więc gangrena toczy organizm i teraz, które członki będą odjęte?
Kto nie walczy o swoje ten zostaje z niczym. A tak z innej beczki.
Cytat:
Nawiasem mówiąc wspomnę tylko, że w dziejach świata profesjonalni wojskowi z długoletnim stażem nieraz przegrywali wojny z totalnymi amatorami, dlatego, że ci drudzy potrafili myśleć elastycznie a ci pierwsi tkwili w okowach wyuczonych schematów. Vide amerykańska wojna o niepodległość albo wojny burskie. O Afganistanie nie wspominając.
To może zlikwidować Armię? Tylko kogo się obarczy winą za wszystko?
krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Podpisuję się obiema rękami pod tym, co pisze IbnYusuf. Jego post ze wczoraj godz. 13:00 praktycznie powinien był wyczerpać temat, ale tak się nie stało, bo nastąpił zmasowany atak nieumiejętności czytania ze zrozumieniem oraz argumentum ad personam. Płycizna umysłowa i kulturowa panuje. Ale co ja tam wiem, gdy w wojsku nie byłem... Chociaż mógłbym założyć drugie konto i przedstawić się jako pułkownik z trzydziestopięcioletnim doświadczeniem, wtedy wszyscy by mnie ślepo słuchali. Tak więc uważajcie, czego żądacie. Niech prawda będzie autorytetem, a nie autorytet prawdą.

Proponuję roszczeniowcom wrócić do wczorajszego postu IbnYusufa z godz. 13:00 i przeczytać raz jeszcze, tym razem uważnie. Tam jest odpowiedź na cały problem tematu emerytur.

Gecko - Nie 13 Sty, 2013

heklerkoch napisał/a:
Kto nie walczy o swoje ten zostaje z niczym.

Nie koniecznie:
Cytat:
Sukces Firmy Cukierniczej „Solidarność", to również osobisty sukces Pana - jako Prezesa Zarządu.

- Mam ogromną satysfakcje z pozycji firmy „Solidarność", ponieważ pracuję tutaj od roku 1975 a zarządzam nią od roku 1984. Za sukces uważam również dotychczasową - bardzo dobrą współpracę z udziałowcami naszej firmy, zarówno tymi którzy pracują w naszej firmie, jak i pozostałymi. O dobrych relacjach panujących w firmie, która zatrudnia ponad tysiąc pracowników, świadczy też fakt braku związków zawodowych. Świadczy to o tym, że pracodawca i pracownik mają wspólny język i potrafią osiągać satysfakcję z wykonywanej pracy.

Czasem wystarczy mądry i odpowiedzialny menadżer/ kierownik/ pracodawca/ minister itp który traktuje swoich pracowników/ podwładnych jak podmiot sukcesu a nie przedmiot ułatwiający do niego dojście. Tylko, że w budżetówce trudno liczyć na takie traktowanie bo tu ludzi określa ilość zaoszczędzonych na nich pieniążków z budżetu państwa a nie jakość czy potrzebność ich pracy/ służby. Niestety

i - Nie 13 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Tak więc dla tych, którzy koniecznie chca poznać moją ścieżkę kariery, wyznaję: jestem starszym szeregowym w 6. Brygadzie, mam za sobą rok ZSW i siedem lat zawodowej służby wojskowej.

Rozumiem zatem skąd ta Twoja frustracja. Syndrom psa ogrodnika.

IbnYusuf napisał/a:
Chylę głowę przed Wami, panowie weterani, i przed Waszą niezwykle ciężką służbą w "dawnych czasach", ale pozwólcie, że nie będę w związku z tym przyznawał Wam automatycznie racji we wszystkim, co piszecie.

Negowanie doświadczenia starszych ludzi, to nie jest dobra droga. Może Ty nie uczyłeś się od starszych, ja - tak.

IbnYusuf napisał/a:
Przy okazji - skoro wojsko to przedszkole, to za co należą nam się przywileje?

Wojsko to nie jest przedszkole.
Mój znajomy absolwent Zmechu zwykł był mawiać:
Cytat:
Tu się strzela, tu krew się leje, tu ludzie giną.


IbnYusuf napisał/a:
Cytat:
Poza tym w cywilu mają wiele innych bonusów, których nie mają żołnierze.

A jakież to?? Nie pytam o budżetówkę, bo tam panują podobne absurdy, co w wojsku.

Chcesz teraz porównywać instytucję budżetową do niebudżetowej? Odpowiem: nie ma takiej możliwości.

IbnYusuf napisał/a:
Przypominam, że wszelkie pieniądze na utrzymanie wojska, policji, urzędów itp. biorą się właśnie z ich pracy.

Tak. Oczywiście. Budżetówka nie płaci podatków. Ani PIT'u, ani VAT'u. Wszelkie pieniądze biorą się z kosmosu.

IbnYusuf napisał/a:
My żadnego dochodu nie wytwarzamy

Zdawać by się mogło, że na studiach traktujących o stosunkach międzynarodowych powinni tego uczyć. Dochód nie musi mieć postaci materialnej. Dochód może mieć różną postać:
- bezpieczeństwo osobiste;
- bezpieczeństwo wspólne;
- bezpieczeństwo zdrowotne;
- dostęp do edukacji;
- itp.
A to wszystko zapewnia owa budżetówka. Rozumiem, że negujesz sens istnienia państwa w ogóle? Anarchista w wojsku? Ciekawe połączenie.

IbnYusuf napisał/a:
my się tylko z dochodów obywateli utrzymujemy

Dajemy wartość dodaną. Do tego - bezcenną.

IbnYusuf napisał/a:
Trochę pokory, panowie.

Co i Tobie zalecam.

Klekor - Nie 13 Sty, 2013

Związki zawodowe są niczym partie polityczne, nie ma znaczenie dobro ogółu tylko poparcie.

Oczywiście mówię o rynku cywilnym, bo nie widzę możliwości funkcjonowania związków zawodowych w instytucji gdzie prawda leży zawsze po stronie wyższego stopniem lub zajmującego konkretne stanowisko.


Cytat:
Rozumiem zatem skąd ta Twoja frustracja. Syndrom psa ogrodnika.

To jest klasyczna odpowiedź w tym kraju.
Jak nie pije to na pewno donosi.
Ma więcej to na pewno ukradł.
Ma mniej to na pewno zazdrości.
itd.

IbnYusuf - Nie 13 Sty, 2013

heklerkoch napisał/a:
A tak z innej beczki.
Cytat:
Nawiasem mówiąc wspomnę tylko, że w dziejach świata profesjonalni wojskowi z długoletnim stażem nieraz przegrywali wojny z totalnymi amatorami, dlatego, że ci drudzy potrafili myśleć elastycznie a ci pierwsi tkwili w okowach wyuczonych schematów. Vide amerykańska wojna o niepodległość albo wojny burskie. O Afganistanie nie wspominając.

To może zlikwidować Armię? Tylko kogo się obarczy winą za wszystko?


Czy ja naprawdę piszę tak niezrozumiale czy tylko udajecie, że nie rozumiecie o co mi chodzi? Wydawało mi się, że nietrudno wywnioskować, że w tym fragmencie wypowiedzi chciałem dać do zrozumienia, że długoletnie doświadczenie nikogo nie chroni przed głupotą.

i, nadal czekam na jakiś merytoryczny argument :cool:

Cytat:

Rozumiem zatem skąd ta Twoja frustracja. Syndrom psa ogrodnika.


Dziękuję za diagnozę :gent:

Zapewne podejrzewasz, że gdybym miał szansę na emeryturę wojskową to śpiewałbym z innego klucza? Cóż, każdy sądzi podług siebie.

Nadal jednak nie sprawia to, że automatycznie się mylę.

Cytat:
Wojsko to nie jest przedszkole.
Mój znajomy absolwent Zmechu zwykł był mawiać:
Cytat:
Tu się strzela, tu krew się leje, tu ludzie giną.


No tak, ale inny dyskutant zarzucił mi wcześniej, że teraz wojsko to przedszkole, jeśli wręcz nie żłobek, nie to, co dawniej. Teraz okazuje się, że przychodząc do pracy ryzykuję życie, bo tu strzelają. No to jak w końcu jest, panowie weterani?

A poważnie mówiąc - nie wygłupiaj się z tym swoim kolegę ze Zmechu. Może nie mam Twojego "długoletniego doświadczenie" (swoją drogą, mógłbym poprosić o Twoją ścieżkę kariery, skoro ja przedstawiłem swoją, tylko po co, w żaden sposób to, co piszesz nie stanie się przez to mądrzejsze), ale służę już na tyle długo, żeby wiedzieć, że codzienność żołnierza to wcale nie "pot, krew i łzy", a raczej papier, tusz i kwity. Ryzyko utraty życia jest doprawdy minimalne, chyba, że ktoś biegając między różnymi kancelariami potknie się na schodach. Prawdziwe niebezpieczeństwo grozi tylko w nielicznych sytuacjach np. przy skokach spadochronowych, nurkowaniu, rozbrajaniu niewybuchów. Ale za to wszystko jest dodatkowo płacone, a i lata do emerytury korzystniej liczone (tak mi się wydaje, choć pewności nie mam). Podobnie z misjami - jest tam ryzyko, ale i pieniądze są większe i ubezpieczenie wyższe.

Cytat:
Chcesz teraz porównywać instytucję budżetową do niebudżetowej? Odpowiem: nie ma takiej możliwości.


Dlaczego nie ma? Bo tak?

Cytat:

Tak. Oczywiście. Budżetówka nie płaci podatków. Ani PIT'u, ani VAT'u. Wszelkie pieniądze biorą się z kosmosu.


Płacenie podatków przez budżetówkę to przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni w drugą. My płacimy podatki pieniędzmi, które wypłacono nam wcześniej z pieniędzy podatników. My żadnych pieniedzy nie wypracowujemy.
Wszelkie pieniądze biorą się, drogi i, z ludzkiej pracy. Nie z przekładania kwitów w kancelariach.

Cytat:
Zdawać by się mogło, że na studiach traktujących o stosunkach międzynarodowych powinni tego uczyć. Dochód nie musi mieć postaci materialnej. Dochód może mieć różną postać:
- bezpieczeństwo osobiste;
- bezpieczeństwo wspólne;
- bezpieczeństwo zdrowotne;
- dostęp do edukacji;
- itp.
A to wszystko zapewnia owa budżetówka. Rozumiem, że negujesz sens istnienia państwa w ogóle? Anarchista w wojsku? Ciekawe połączenie.


Czyżby takich rzeczy uczyli na uczelniach wojskowych? Widzę, że ekonomia stoi tam na wysokim poziomie :lol:

Więc jeszcze raz wyjaśniam - utrzymujemy się z dochodów obywateli. My żadnego dochodu (czyli pieniędzy!) nie wytwarzamy. Obywatele nam płacą za zapewnianie im bezpieczeństwa. Naszym obowiązkiem jest bronić kraju i obywateli w razie niebezpieczeństwa i przygotowywać się do tej obrony w czasach pokoju, oni w zamian zapewniają nam utrzymanie niezależnie czy trwa akurat wojna czy też nie. Ale dlaczego mieliby zapewniać utrzymanie komuś, kto zrezygnował z dalszego zapewniania im bezpieczeństwa, mimo że jest wciąż młody, zdolny do pracy i w służbie narodowi nie utracił zdrowia?
Oczywiście, że nie jestem anarchistą. Wojsko jest potrzebne, policja też, również niektóre urzedy są niezbędne. Co nie znaczy, że jesteśmy solą tej ziemi i wszystko nam się należy.

Cytat:

Dajemy wartość dodaną. Do tego - bezcenną.


Och, doprawdy?
To proponuję rozejrzeć się wokół, w swojej jednostce i zastanowić się, ale tak uczciwie, czy obywatele płacąc nam 1,95% PKB za obronę robią dobry interes czy też może raczej nie.

Cytat:
Negowanie doświadczenia starszych ludzi, to nie jest dobra droga. Może Ty nie uczyłeś się od starszych, ja - tak.


Nie neguję niczyjego doświadczenia. Kwestionuję po prostu wyznawaną przez niektórych zasadę, że starszy służbą ma zawsze rację a doświadczenie chroni przed głupotą. Przekonaj mnie argumentami, a nie kłuj w oczy swoim długoletnim doświadczeniem w strasznych czasach lat 90., kiedy jak wiadomo na poligonach i w garnizonach krew, pot i łzy lały się strumieniami.
Uczę się od starszych - pod warunkiem, że mogą mnie nauczyć czegoś wartościowego. Ale potrafię też nauczyć się czegoś od młodszych, albo chociaż wysłuchać tego co mają do powiedzenia i zastanowić się, zamiast zakładać z góry, że ktoś młodszy i mniej doświadczony ode mnie nie ma prawa mieć racji.

Jeszcze raz powtórzę: nie twierdzę, że jestem nieomylny, gotów jestem przyznać rację komuś, kto przekona mnie argumentem. Ale jeśli ktoś zamiast dyskutować pisze mi coś w stylu: "co Ty możesz wiedzieć, nie dość, że służysz zbyt krótko, to na dodatek jesteś tylko szwejem, a szwej z definicji nie ma racji w niczym co mówi, a już o emeryturach nie powinien się wypowiadać w żadnym wypadku, bo jego poglądy wynikają z kompleksów i zazdrości wobec lepszych od niego" - no to przepraszam, ale jak mogę kogoś takiego traktować poważnie?

Gecko - Nie 13 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Chociaż mógłbym założyć drugie konto i przedstawić się jako pułkownik z trzydziestopięcioletnim doświadczeniem, wtedy wszyscy by mnie ślepo słuchali.

Nawet nie wiesz jak szybko by wyszło, że nie masz pojęcia o armii.
A teraz do meritum:
USA
Żołnierze są również uprawnieni do uzyskania przywilejów emerytalnych już po 20 latach służby. Liczne przywileje należne weteranom przysługują także tym, którzy służyli w armii co najmniej dwa lata. Weterani mają uprawnienia do bezpłatnej opieki w szpitalach dla weteranów w przypadku niepełnosprawności, niezależnie od długości służby. W przypadku problemów zdrowotnych innego rodzaju, mogą oni być leczeni za darmo, jeżeli nie stać ich na opłacenie hospitalizacji w normalnym szpitalu. Przywilej ten ograniczony jest jedynie ilością aktualnie wolnych łóżek w szpitalach dla weteranów. Weterani mogą również, niezależnie od stanu zdrowia, zamienić wojskową polisę na życie na indywidualną polisę w dowolnym towarzystwie mającym udziały w domach dla weteranów. Kolejnym przywilejem są różne pożyczki, w tym również na budowę lub kupno domu. Udzielane im są także po odejściu z wojska, darmowe usługi w zakresie doradztwa zawodowego i pośrednictwa pracy.
Źródło
Wielka Brytania
Wszyscy oficerowie na pełnym etacie są członkami bezpłatnego Wojskowego Funduszu Emerytalnego. Emerytura przysługuje oficerom po upłynięciu 16 lat służby od 21 roku życia. Przysługuje im wówczas natychmiastowa emerytura i jednorazowy dodatek. Jeżeli nie upłynęło jeszcze 16 lat, a oficer przechodzi na emeryturę, należy mu się emerytura ochronna i czasowy dodatek, płatne po ukończeniu 60 lat.
Źródło
Niemcy
Zaopatrzenie za czas służby obejmuje podczas odchodzenia ze służby czynnej dwa typy pomocy: przejściowe zapomogi (jednorazowe) i przejściowe należności (procent wynagrodzenia). Nie ma sensu wymieniać wszystkich stopni, ale warto przytoczyć kilka przykładów (stan na styczeń 2002 roku).
Podoficer sztabowy, 23 lata, żonaty, 4 lata służby, zarabiał ostatnio miesięcznie 1680 euro brutto. Jako przejściową zapomogę otrzymuje jednorazowo około 6720 euro, a jako należności przejściowe przez sześć miesięcy 75% swojej ostatniej pensji brutto, czyli 7560 euro.
Kapitan, 32 lata, żonaty, dwoje dzieci, 12 lat służby, ostatnio zarabiał około 3170 euro miesięcznie brutto. Jako przejściową zapomogę otrzymał jednorazowo około 19000 euro, a jako należności przejściowe przez 24 miesiące 75% swojej ostatniej pensji brutto, czyli dodatkowe 57000 euro.
Żródło

Chyba wystarczy w temacie "komunistycznych" naleciałości przywilejowych.
Jak pada hasło przywileje emerytalne wszyscy krzyczą od razu służby mundurowe. Bo to takie łatwe. Ale w sumie to nie ma takiej instytucji jak służby mundurowe. Tylko, ze tak wygodniej różnym populistom. Jakby tak rozpatrzyć każdą formacje oddzielnie to okazałoby się, że oddzielnie stanowią krople w morzu uprzywilejowanych i padłaby cała ta konstrukcja. Ale nawet we wspólnym worku nie łapiemy się na pudło. I tu kolejny mit, ze budżetówka ma tylko przywileje emerytalne. Najwięcej wcześniejszych emerytów wywodzi się spośród nauczycieli, górników i kolejarzy. Górnicy i kolejarze w dzisiejszych uwarunkowaniach to już nie jest budżetówka. Kopalnie (holdingi górnicze) i różnej maści spółki kolejowe trudno zaliczyć do budżetówki. Przywileje wcześniejszej emerytury (wbrew powszechnemu podglądowi) mają również artyści i twórcy. Za co? za tworzenie kultury narodowej czyli według niektórych za nic bo oni również nie przynoszą zysków materialnych dla państwa. A już szczytem jest abolicja dla niepłacących ZUS i nagonka na służby, że nie dają kasy na emerytury do worka ZUS. Przytoczę tutaj posty sprzed 2 lat i to jest prawdziwy cel a nie likwidacja przywilejów (wydumanych zresztą). Poczytaj na stronie 68 wątku o emeryturach. reszta to celowe mącenie wody dla przykrycia wizerunku prawdziwego dna.
Pozdrawiam

Baldigozz - Nie 13 Sty, 2013

Gecko napisał/a:
Przywileje wcześniejszej emerytury (wbrew powszechnemu podglądowi) mają również artyści i twórcy. Za co? za tworzenie kultury narodowej czyli według niektórych za nic bo oni również nie przynoszą zysków materialnych dla państwa.

Bzdura. Za efekt pracy twórców i artystów odbiorca/zamawiający płaci pieniędzmi. Od tego idzie podatek VAT, podatek dochodowy i już jest konkretny zysk państwa. Masz więc i zysk niematerialny i materialny.
A co do wcześniejszych emerytur tej grupy, to są one mocno zróżnicowane i od dawna wyraźnie zróżnicowane na tych co faktycznie eksploatują się fizycznie i na tych co jednak mniej.

Cytat:
Pracownik wykonujący działalność twórczą lub artystyczną nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki:
1. osiągnął wiek emerytalny wynoszący dla:
a) tancerza, akrobaty, gimnastyka, ekwilibrysty, kaskadera - 40 lat dla kobiet i 45 lat dla mężczyzn,
b) solisty wokalisty, muzyka grającego na instrumentach dętych, tresera zwierząt drapieżnych - 45 lat dla kobiet i 50 lat dla mężczyzn,
c) artysty chóru, żonglera, komika cyrkowego, aktora teatru lalek - 50 lat dla kobiet i 55 lat dla mężczyzn,
d) aktorki, dyrygentki - 55 lat,
e) muzyka grającego na instrumentach smyczkowych, perkusyjnych oraz klawiszowych, operatora obrazu filmowego, fotografika - 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn,
2. wiek emerytalny osiągnął w czasie zatrudnienia lub w ciągu 5 lat od ustania zatrudnienia,
3. ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat działalności twórczej lub artystycznej.


I jest jeden zasadniczy problem z wcześniejszą emeryturą twórców i artystów. Trzeba być zatrudnionym na etat lub prowadzić własną działaność gospodarczą czyli samemu opłacać składki do ZUS. Pierwsza forma zatrudnienia jest domeną głównie budżetowych jednostek kulturalnych, a reszta leci standardowo umową o dzieło, znaczy się nie mają odprowadzanych składek emerytalnych. Ja na ten przykład w swojej kilkunastoletniej karierze twórcy mogę się wykazać 1,4 rokiem składkowym, a szanse na wykazanie większej ilości lat składkowych w ciągu następnych 20 lat zanim będę mógł przejść na wcześniejszą emeryturę (7 lat wcześniej niż normalnie) są zerowe. Z mojej perspektywy jest to więc zupełnie martwy przywilej, szczerze mówiąc zdziwiłem się kiedyś dowiadując o nim, bo nie wybierałem sobie zawodu licząc na to, że kiedyś parę lat wcześniej na emeryturę przejdę. I jak najbardziej jestem za tym aby to kuriozum zlikwidować.

IbnYusuf - Nie 13 Sty, 2013

Gecko, noblista z ekonomii Milton Friedman podczas swej wizyty w Polsce poradził nam, żebyśmy - jeśli chcemy stać się państwem bogatym - nie naśladowali tego, co robią państwa bogate teraz, ale to co robiły zanim bogate się stały.

Co chcesz udowodnić wymieniając przywileje żołnierzy w globalnym supermocarstwie i dwóch najpotężniejszych krajach Europy? Myślisz, że ja bym nie chciał, żeby u nas było jak w Stanach albo w Anglii? Chciałbym. Z tym, że ich na to stać (to, że to po prostu przejadanie bogactwa i prosta droga do bankructwa to inna sprawa), a nas nie.
Naśladowanie przez nas państw bogatych przypomina zachowanie biedaka, który za pożyczone pieniądze kupił sobie garnitur, samochód i dom, a resztę przepuszcza na whisky, hazard i wycieczki w ciepłe kraje, bo zaobserwował, że tak robią bogaci, więc jeśli on też tak będzie robił to też stanie się bogaty. Nie tędy droga.

Przywileje różnych grup społecznych są tak samo nieuzasadnione jak nasze. Nie obwiniam o całe zło i o biedę w naszym kraju szeroko pojętych służb mundurowych. Nasze przywileje nie są ani jakoś znacznie lepsze ani rażąco niższe niż przywileje innych grup zawodowych (nie wszystkich, bo jak już pisałem wcześniej, grupa zawodowa właścicieli małych firm pozbawiona jest jakichkolwiek przywilejów, za to obciążona obowiązkami ponad miarę- a to oni głównie pracują na dobrobyt tego kraju).

Nasze przywileje, tak samo jak przywileje innych, są całkowicie nieuzasadnione i szkodliwe nie tylko dla gospodarki, ale i dla społeczeństwa jako takiego - wystarczy spojrzeć jaką wzajemną nienawiść wśród różnych grup zawodowych wywołuje przekonanie, że jedni tracą względem drugich (tymczasem to nieprawda, tracą wszyscy).

Więc może zamiast szarpać się o każdy strzęp "czerwonego sukna" jaki jeszcze został - weźmy się po prostu do uczciwej roboty. Może dzieki temu będzie u nas kiedyś jak w US Army.

Czego Wam i sobie życzę :gent:

steell - Nie 13 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Gecko, noblista z ekonomii Milton Friedman podczas swej wizyty w Polsce poradził nam, żebyśmy - jeśli chcemy stać się państwem bogatym - nie naśladowali tego, co robią państwa bogate teraz, ale to co robiły zanim bogate się stały.


No to po kolei
Niemcy, mocarstwo kolonialne, wcześniej państwo feudalne.
Wielka Brytania podobnie.
Francja podobnie
Można wymieniać ale chyba wystarczy, jednak łączy je tzw Plan Marshalla, z którego to "dobrowolnie" zrezygnowaliśmy
Tu mapka podziału dotacji http://pl.wikipedia.org/w...=20090702132427 widzisz zależność miedzy wysokością dotacji a bogatymi państwami?
Nie będę złośliwy i nie zasugeruję że proponujesz wprowadzić stosunki feudalne i niewolnictwo.

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
IbnYusuf napisał/a:
Nasze przywileje, tak samo jak przywileje innych, są całkowicie nieuzasadnione i szkodliwe nie tylko dla gospodarki, ale i dla społeczeństwa jako takiego - wystarczy spojrzeć jaką wzajemną nienawiść wśród różnych grup zawodowych wywołuje przekonanie, że jedni tracą względem drugich (tymczasem to nieprawda, tracą wszyscy).


Całkowicie nieprawdziwe stwierdzenie. Zasugerowałeś sie słowem przywileje które w nowomowie stało się czymś złym. Przestań używać tego słowa a zacznij używać na przykład słowa wynagrodzenie. Tzw przywileje to po prostu umowa o pracę która zakłada konkretne wynagrodzenie, w skład którego wchodzi np. wcześniejsza emerytura. Jeżeli zmienimy to słowo na proponowane przeze mnie twoja wypowiedź będzie brzmiała tak

:viktoria: Nasze wynagrodzenie, tak samo jak wynagrodzenie innych, są całkowicie nieuzasadnione i szkodliwe nie tylko dla gospodarki, ale i dla społeczeństwa jako takiego - wystarczy spojrzeć jaką wzajemną nienawiść wśród różnych grup zawodowych wywołuje przekonanie, że jedni tracą względem drugich (tymczasem to nieprawda, tracą wszyscy).
Przecież to normalne w kapitalizmie, mam nadzieję ze nie sugerujesz powrotu do komunizmu czy zależności feudalnych.

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
I ostatnie, dlaczego ciągle sugerujesz równanie do poziomu Mali czy innego bantustanu? Nie lepiej szukać rozwiązań do góry? Oczywiście trzeba mieć pomysł i wiedzę jak to zrobić, ciąć wszystko jest najprościej ale czy aby o to nam wszystkim chodzi?

Szanowny Panie Kolego, tzw ciecia są sprawiedliwe gdy w równy sposób dotyczą całości społeczeństwa a nie wybranych grup społecznych, droga "cieć" wydatków to równia pochyła, dająca parę lat rządzenia więcej ale nie uzdrowi sytuacji. Jeżeli znasz przykład państwa gdzie dało to dobre efekty długofalowe to proszę podziel się nim z nami.

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
Ostatnie słowo, "droga cieć" nie ma końca, zawsze jest za mało i konieczne są kolejne cięcia, Ja nie widzę na scenie politycznej pomysłu na wyjście z kryzysu, jest tylko napuszczanie jednych na drugich, populizm, oszustwo i inne grzechy główne w wydaniu polityków i mediów.

Gecko - Nie 13 Sty, 2013

Baldigozz napisał/a:
Bzdura. Za efekt pracy twórców i artystów odbiorca/zamawiający płaci pieniędzmi. Od tego idzie podatek VAT, podatek dochodowy i już jest konkretny zysk państwa. Masz więc i zysk niematerialny i materialny.
A co do wcześniejszych emerytur tej grupy, to są one mocno zróżnicowane i od dawna wyraźnie zróżnicowane na tych co faktycznie eksploatują się fizycznie i na tych co jednak mniej.

To tak jak u mnie. Ja zużywam amunicję, która ktoś produkuje i zarabia na niej i płaci od tego podatki. Zużywam paliwo które też ktoś produkuje i płaci od zysku podatek. Używam czołg, samolot, transporter, pojazd któy ktoś wyprodukował i sprzedał z zyskiem a wiec zapłacił podatki.
Baldigozz napisał/a:
Z mojej perspektywy jest to więc zupełnie martwy przywilej, szczerze mówiąc zdziwiłem się kiedyś dowiadując o nim, bo nie wybierałem sobie zawodu licząc na to, że kiedyś parę lat wcześniej na emeryturę przejdę. I jak najbardziej jestem za tym aby to kuriozum zlikwidować.

Z mojej perspektywy ta emerytura po 15 latach służby jest to więc zupełnie martwy przywilej , szczerze mówiąc zdziwiłem się kiedyś dowiadując o nim, bo nie wybierałem sobie zawodu licząc na to, że kiedyś parę lat wcześniej na emeryturę przejdę. Zamierzam przecież służyć do 60 roku życia bo na więcej mi ustawa nie pozwala ale jak pozwoli to nigdy nie będę chciał przejść na emeryturę bo po co mam brac 75% pensji skoro mogę jej do końca życia pobierać 100%.
IbnYusuf
Friedman nigdy nie był noblistą - nagroda Nobla nie jest przyznawana w dziedzinie ekonomi. On jest laureatem Nagrody Banku Szwecji im Alfreda Nobla. Co prawda przyznaje go ten sam Komitet ale to nie Nagroda Nobla. I dostał ja za analizę konsumpcji, historie i teorie monetaryzmu oraz politykę stabilizacji. Niestety nie podejmował prac w zakresie systemów socjalnych bo był ich przeciwnikiem.
IbnYusuf napisał/a:
Milton Friedman podczas swej wizyty w Polsce poradził nam, żebyśmy - jeśli chcemy stać się państwem bogatym - nie naśladowali tego, co robią państwa bogate teraz, ale to co robiły zanim bogate się stały.
.
Sugerował również w sporze z Keynesem ze interwencjonizm państwa w wolny rynek powinien być znikomy. I co sie stało? Banki amerykańskie funkcjonujące wg teorii minimalnej ingerencji państwa w systemy bankowe doprowadziły do wielkiego kryzysu. Z niego powoli USA wychodzą dzięki zastosowaniu teorii Keynesa i interwencji państwa w system bankowy. okazało sie, że Friedman miał rację ale tylko w sytuacji gdy wszystko toczy sie dobrze. Jego twierdzenie niestety nie wytrzymało starcia z kryzysem i pazernością wielkich prezesów.
Ty w swoich postach sugerujesz, że jak zrobimy urwaniłowkę w systemach emerytalnych to będziemy bogaci (tak zacyznali bogaci jak jeszcze byli biedni). A jak już będziemy bogaci to zrobimy tak jak te bogate państwa maja teraz czyli wrócimy do tego co mamy w tej chwili. To przecież normalnie w prostej linii teoria tworzenia państwa leninowskiego. Najpierw zrównajmy wszystkich (rewolucja październikowa) a potem wyprodukujemy swoje własne elity (KC KPZR, KGB, KRKA) i damy im przywileje bo ciężko pracują dla dobra ojczyzny. To chore.
Pozdrawiam

Baldigozz - Nie 13 Sty, 2013

Gecko napisał/a:
To tak jak u mnie. Ja zużywam amunicję, która ktoś produkuje i zarabia na niej i płaci od tego podatki. Zużywam paliwo które też ktoś produkuje i płaci od zysku podatek. Używam czołg, samolot, transporter, pojazd któy ktoś wyprodukował i sprzedał z zyskiem a wiec zapłacił podatki

Raczej zupełnie nie. W przypadku rzeczonych artystów i twórców, a przynajmniej ich większości, państwo aby obłupić ich dochód podatkami nie ponosi żadnych kosztów. Ma czysty, że tak powiem zysk. Z tego zysku potem opłaca pensje np. żołnierzom i jeszcze musi im kupić paliwko, amunicję i karabiny co by mogli sobie od czasu do czasu postrzelać. Na dodatek tak się składa, że te najdroższe zabawki kupuje nie u polskich fabrykantów, którzy mogliby podzielić się z państwem podatkiem ale u fabrykantów zagranicznych. Ci zaś dzielą się swoim zyskiem ale z własnymi państwami. Tak więc sprawa jest nad wyraz prosta. Armia jest tylko i wyłącznie kosztem dla państwa i społeczeństwa. Żebyś mnie jednak źle nie zrozumiał - kosztem zrozumiałym i logicznym. Jak się zatrudnia ochronę, to trzeba jej płacić...

IbnYusuf - Nie 13 Sty, 2013

steell, zależności między wysokością dotacji a bogactwem nie ma. Jest za to zależność między sensownym systemem gospodarczym a bogactwem.
Plan Marshalla niewątpliwie pomógł odbudować Europę Zachodnią ze zniszczeń wojennych, ale same dotacje niewiele by pomogły, gdyby nie zostały rozsądnie spożytkowane. W Afrykę Subsaharyjską wpakowano w ciągu dziesięcioleci znacznie więcej pieniędzy w formie pomocy humanitarnej i rozwojowej, a jak ten region wygląda nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. A takie np. Stany Zjednoczone stały się mocarstwem bez jakichkolwiek dotacji.
Tak więc mapka, którą zaprezentowałeś przedstawia tylko wycinek rzeczywistości. Zresztą opierając się tylko na niej i tak można dostrzec błąd w Twoim rozumowaniu - Francja dostała więcej pieniędzy niż RFN, a obecnie ma się znacznie gorzej, mimo, że Niemcy przygarnęły później NRD. A przecież Niemcy były znacznie bardziej zniszczone wojną niż Francja.
Nie wspominając już o Szwecji, Norwegii i Szwajcarii, które dostały jakieś nędzne grosze, a mają się całkiem nieźle.

Cytat:
Nie będę złośliwy i nie zasugeruję że proponujesz wprowadzić stosunki feudalne i niewolnictwo.

I słusznie, że nie zasugerujesz, bo świadczyłoby to o totalnym niezrozumieniu zacytowanej przeze mnie wypowiedzi Friedmana.

Twój semantyczny wywód na temat znaczenia słów "wynagrodzenie" i "przywilej" pominę milczeniem, bo uważam to za kazuistyczne sofizmaty.

Cytat:
dlaczego ciągle sugerujesz równanie do poziomu Mali czy innego bantustanu?


Nie sugeruję, żebyśmy do nich równali. Sugeruję, żebyśmy równali do państw potężniejszych, ale, na Boga, nie poprzez wprowadzanie ich skali wydatków! Nas po prostu na to nie stać, dwa plus dwa zawsze, niestety, równa się cztery i nic tego nie zmieni.
Ja naprawdę bym chciał, żeby u nas było jak na Zachodzie. Ale nie jest i to nie dlatego, że nie mamy takich przywilejów socjalnych jak oni.

Cytat:
tzw ciecia są sprawiedliwe gdy w równy sposób dotyczą całości społeczeństwa


Otóż to!

Cytat:
droga "cieć" wydatków to równia pochyła, dająca parę lat rządzenia więcej ale nie uzdrowi sytuacji


Więc co ją uzdrowi? Większe wydatki?
Przypomnę tylko, że zadłużenie Polski rośnie z szybkością około 10 000 zł na sekundę i ciągle przyspiesza. Ktoś za to kiedyś będzie musiał zapłacić.
Jednym słowem, żyjemy ponad stan zadłużając nie tylko siebie, ale i nasze dzieci. Możemy być z siebie dumni. :brawo:

Cytat:
Jeżeli znasz przykład państwa gdzie dało to dobre efekty długofalowe to proszę podziel się nim z nami.


Znam przykłady państw, które rozwijają się prężnie dlatego, że nie muszą wprowadzać cięć, bo nigdy nie żyły ponad stan. Np. Singapur, Korea Południowa, Nowa Zelandia.

Gecko

Cytat:
Friedman nigdy nie był noblistą

Racja, mój błąd.

Cytat:
Sugerował również w sporze z Keynesem ze interwencjonizm państwa w wolny rynek powinien być znikomy. I co sie stało? Banki amerykańskie funkcjonujące wg teorii minimalnej ingerencji państwa w systemy bankowe doprowadziły do wielkiego kryzysu. Z niego powoli USA wychodzą dzięki zastosowaniu teorii Keynesa i interwencji państwa w system bankowy. okazało sie, że Friedman miał rację ale tylko w sytuacji gdy wszystko toczy sie dobrze. Jego twierdzenie niestety nie wytrzymało starcia z kryzysem i pazernością wielkich prezesów.


I w sporze z Keynesem miał, moim zdaniem, rację. Kryzys wywołał właśnie interwencjonizm państwowy, a dokładnie ingerencja państwa w zasady przyznawania kredytów mieszkaniowych. Potem kryzys pogłębiono również poprzez interwencjonizm państwa, który pieniędzmi podatników ratował upadające banki (upadające właśnie przez udzielanie tzw. "złych kredytów" gwarantowanych przez państwo). Itd. Polecam zapoznanie się z "teorią zbitej szyby".

Czy rację miał Keynes czy Friedman i Hayek tego tutaj nie rozstrzygniemy. Głowią się tan tym najtężsi ekonomiści świata i też się różnią w swoich ocenach. Ja uważam, że rację mieli zwolennicy powstrzymania interwencjonizmu państwowego, ale dopuszczam do siebie myśl, że mogę się mylić. Nie jestem w końcu ekonomistą, a już zwłaszcza wybitnym :lol:

Cytat:
Ty w swoich postach sugerujesz, że jak zrobimy urwaniłowkę w systemach emerytalnych to będziemy bogaci (tak zacyznali bogaci jak jeszcze byli biedni). A jak już będziemy bogaci to zrobimy tak jak te bogate państwa maja teraz czyli wrócimy do tego co mamy w tej chwili. To przecież normalnie w prostej linii teoria tworzenia państwa leninowskiego. Najpierw zrównajmy wszystkich (rewolucja październikowa) a potem wyprodukujemy swoje własne elity (KC KPZR, KGB, KRKA) i damy im przywileje bo ciężko pracują dla dobra ojczyzny. To chore.


Nic takiego nie sugeruję! Broń Boże! Wręcz przeciwnie - urawniłowce jestem przeciwny, każdy powinien mieć tyle emerytury na ile sobie zapracował, a nie po równo! Nie proponuję też bynajmniej powrotu do obecnego stanu, kiedy już będziemy bogaci jak Zachód - jak wcześniej pisałem uważam, że obecny socjal w krajach Zachodu jest tylko przejadaniem bogactwa i do niczego dobrego nie doprowadzi. Nie wiem gdzie się dopatrzyłeś propozycji budowania państwa leninowskiego.
Nasze przywileje emerytalne nie są niczym uzasadnione, po prostu. Ani jakimiś niesamowitymi poświęceniami z naszej strony, ani wyjątkowo ciężką służbą, ani szczególnym zagrożeniem życia i zdrowia. Tak uważam. Uciążliwości naszej służby są w pełnie rekompensowane przez wysokość wynagrodzenia, które bierzemy (ja z pensji st. szeregowego utrzymuję siebie, niepracującą żonę, dwuletnie dziecko i psa; kokosów oczywiście nie ma, ale gdybym chciał zostać bogaczem to wybrałbym inny zawód, a nie służbę). A jeśli ktoś został kaleką w wyniku służby od tego jest ubezpieczenie, żeby mu zapewnić rentę do końca życia.
Ale jeśli ktoś w zdrowiu przesłużył 15-20 lat to naprawdę nie widzę powodu, by społeczeństwo miało go do końca życia utrzymywać. Po prostu.
Niektórzy uważają inaczej i jest to chyba po prostu kwestia światopoglądu, więc nie sądzę by ktokolwiek miał szansę przekonania drugiej strony do swoich racji.

krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Steell i Gecko, posiadacie szkolno-telewizyjną wiedzę z zakresu ekonomii okraszoną nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem. Tak bardzo boicie się normalności, a wystarczy, że przeczytacie o reformach w Chile, Nowej Zelandii czy Chinach. Te kraje stały się potęgami gospodarczymi (jak na swoje możliwości) dzięki odejściu od socjalistyczno-etatystycznych zabobonów. A Europa? Nadal w tym tkwi i z roku na rok jest coraz gorzej, nie tylko z gospodarką, ale i ze społeczeństwem. Niemcy, Szwecja, Włochy, Grecja, Belgia, Francja - to trupy. Bogate, ale trupy. Jak napisał IbnYusuf, patrzcie nie na kraje bogate, ale na bogacące się. Nie mylcie przyczyny ze skutkiem. Socjalizm jest skutkiem bogactwa, a nie odwrotnie.
steell - Nie 13 Sty, 2013

Panowie czytam was i nie wierzę swoim oczom a wypowiedź kolegi
krzysztof3011 napisał/a:
Nie mylcie przyczyny ze skutkiem. Socjalizm jest skutkiem bogactwa, a nie odwrotnie.
spowodowała u mnie czkawkę. Pozwolicie że odpuszczę dalszą dyskusję ale ten cytat mnie powalił, wiem że wszystko można udowodnić tylko czy będzie to prawda?

PS to co wyżej zasługuje na cytat miesiąca, albo i roku.

MK-J - Nie 13 Sty, 2013

Baldigozz napisał/a:
W przypadku rzeczonych artystów i twórców, a przynajmniej ich większości, państwo aby obłupić ich dochód podatkami nie ponosi żadnych kosztów. Ma czysty, że tak powiem zysk. Z tego zysku potem opłaca pensje np. żołnierzom i jeszcze musi im kupić paliwko, amunicję i karabiny co by mogli sobie od czasu do czasu postrzelać.

Baldigozz, żołnierze nie tylko sobie "od czasu do czasu strzelają". Bywa, że swoich "pensji" kupują np. bilety na przedstawienia, koncerty, filmy. Tak, tak - mundurowi też uczestniczą w życiu kulturalnym, a tym samym łożą na artystów. Zatem, państwo zanim "obłupi dochody twórców", ponosi koszty na bezproduktywnych mundurowych, których część następnie przejmują twórcy. ;)
I tak możemy się licytować do końca świata i jeden dzień dłużej... :gent: M.
Ps. A jak wytłumaczyć fakt, że niektórzy wykupują sobie usługę w firmach ochroniarskich polegającą na tym, żeby "w razie czego" patrol interwencyjny (który nota bene też niczego nie wytwarza) przyjechał? Zakładam, że nic się nie dzieje, nie ma potrzeby interwencji, a "abonament" płacą - ponoszą koszty. Za co :?: Ano za gotowość do interwencji. Albo z innej "beczki: polisy ubezpieczeniowe. Za co płacimy, często latami :?: To jest właśnie tzw. cena spokoju i przekonanie, że to narzędzie, które ma zadziałać w określonej sytuacji. Ale chyba nieco odbiegamy od tematu...

Gecko - Nie 13 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Nie mylcie przyczyny ze skutkiem. Socjalizm jest skutkiem bogactwa, a nie odwrotnie.

I będzie mnie pouczał o mojej wiedzy szkolno - telewizyjnej dla kogo socjalny i socjalistyczny to znaczy to samo? Kolego Tobie sie pomyliły dwa rózne systemy socjalistyczny i socjalny. To nie to samo. Ale ja ponieważ posiadam wiedzę szkolno-telewizyjną (ciekawe skąd Ty wiesz jaką ja te widzę mam) mogę się mylić. Ty pewnie się nie mylisz. Więc pozwól, ze ja poczekam i zobaczę jak Ci bogaci wprowadzają u siebie ten socjalizm. Może ten amerykański socjalizm będzie lepszy niż ta rosyjska wersja, która trenowaliśmy do 1989 roku.
Pozdrawiam

krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Owszem, mylisz się. Socjal to wyrażenie potoczne oznaczające to, co człowiek bezpośrednio odczuwa żyjąc w socjalizmie. Synonimy to może i nie są, ale pojęcia niemalże synonimiczne. Może inaczej: Socjal zawiera się w socjalizmie. Choć, powtarzam, to pojęcie nieformalne.
Kraje socjalistyczne to Europa zachodnia i północna. Najbardziej socjalistyczne państwa świata. Jeżeli tego nie uznajesz, znaczy to, że nie posiadasz podstawowej wiedzy z tego zakresu. To, co u nas rozumie się pod pojęciem "socjalizm", jest mylone z innymi elementami systemu PRL-owskiego, na czele z gospodarką planowaną centralnie. W PRL-u było źle, ale socjal był umiarkowany, na pewno mniejszy niż obecnie w III RP i na Zachodzie.

MDS - Nie 13 Sty, 2013

Nie ma to jak merytoryczna dyskusja na temat.
krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Jeżeli chodzi o wiedzę z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych, socjaliści nie mają szans. Proponuję powrót do tematu emerytur, czyli dlaczego mundurowi mają być świętymi krowami jak górnicy w PRL-u.
i - Nie 13 Sty, 2013

Bo państwo wymaga od nich służby? Ograniczając im w zamian prawa pracownicze i obywatelskie?
krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Nikt nie kazał nikomu iść do wojska. Ograniczenia są, ale to można sobie wykalkulować wcześniej. Niech mundurowi żądają w zamian wyższej wypłaty. Z punktu widzenia rynku pracy mundurowy wykonują najzwyklejszą w świecie pracę.
i - Nie 13 Sty, 2013

Skoro chcesz dyskutować w taki sposób, to odpowiem Ci w ten sam sposób:

A kto Ci bronił zostać strażakiem, policjantem, strażnikiem więziennym, strażnikiem granicznym, żołnierzem?

Bronił Ci ktoś?

krzysztof3011 - Nie 13 Sty, 2013

Tak, można nie chcieć albo nie móc iść do służb mundurowych.
MK-J - Nie 13 Sty, 2013

A teraz kończymy popisy erystyczne i wracamy do wyłącznie merytorycznych wypowiedzi. MK-J
Baldigozz - Nie 13 Sty, 2013

MK-J napisał/a:

Ps. A jak wytłumaczyć fakt, że niektórzy wykupują sobie usługę w firmach ochroniarskich polegającą na tym, żeby "w razie czego" patrol interwencyjny (który nota bene też niczego nie wytwarza) przyjechał? Zakładam, że nic się nie dzieje, nie ma potrzeby interwencji, a "abonament" płacą - ponoszą koszty. Za co :?...

No to przecież o tym napisałem, jak się chce mieć ochronę, to się za nią płaci. Wiem, sam korzystam i tu mam taką mądrość życiową z rozmowy przy podpisywaniu umowy z rzeczoną firmą. Pan z jej ramienia podpisujący umowę, poinformował mnie, że mam prawo do dwóch bezpłatnych, bezzasadnych interwencji. I radzę panu od czasu do czasu z tej opcji skorzystać, ot tak uruchomić alarm - niech chłopaki nie rdzewieją...
A w temacie systemów emerytalnych, to wydaje mi się, że dyskusja sama jest nie na temat. Bowiem ogólnie rząd co chciał, to zrobił czyli już zmniejszył korzyści z mundurowej emerytury w sensie wczesniejszego na nią przechodzenia. Natomiast i ten i kolejne rządy ma w ręku dość prosty mechanizm zmniejszania niedogodności dla państwa związane z wcześniejszym i w ogóle przechodzeniem na emeryturę mundurowych, przynajmniej w przypadku wojska. Po prostu zwiększana będzie proporcja żołnierzy kontraktowych do zawodowych, a już jest chyba na korzyść kontraktu. Na miejscu rzeszy żołnierzy kontraktowych obecnych i przyszłych, to bym bardziej dyskutował o tym jak państwo widzi ich odejście do cywila, pomoc w przekwalifikowaniu, znalezieniu pracy, itp.

seti - Nie 13 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Wszelkie pieniądze biorą się, drogi [b]i[/i], z ludzkiej pracy. Nie z przekładania kwitów w kancelariach.

No, jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, czy jesteś szeregowym, to właśnie się uwiarygodniłeś. Rzeczywiście IbnYusuf ma mentalność szeregowego, czy dokładniej - niższego personelu. Innymi słowy, jest to mentalność robotnika, dla którego pracą jest tylko praca fizyczna. A jedynym wartościowym efektem pracy jest to, co jest wytworem rąk ludzkich.
Praca biurowa, umysłowa, koncepcyjna w tych kategoriach nie jest pracą. Pracuje jedynie ten, kto lata z karabinem, młotkiem czy łopatą.

W tym właśnie miejscu pada odpowiedź na Twoje wcześniejsze pytanie. Dlaczego Twoje doświadczenie życiowe jest ważne? Bo pozwala - lub nie - prowadzić tę rozmowę. Stanowi - lub nie - płaszczyznę porozumienia.
W pewnym momencie zaczyna być sprawą drugorzędną, czy mówisz głupio czy mądrze. Jeśli będziemy sobie nawzajem prezentować izolowaną, równoległą rzeczywistość, nigdy się nie dogadamy - nawet jeśli obaj będziemy mówić niezwykle mądrze. Ludowe porzekadło opisuje ten stan w sposób obrazowy - "gadał ślepy o kolorach".

IbnYusuf napisał/a:
Cytat:
Chcesz teraz porównywać instytucję budżetową do niebudżetowej? Odpowiem: nie ma takiej możliwości.
Dlaczego nie ma? Bo tak?

Dlatego, że w swoich rozważaniach oparłeś się na fałszywym założeniu, jakoby płace w sferze budżetowej były urynkowione.

Tymczasem nie tylko u nas, ale i na świecie, w sferze budżetowej nie płaci się wynagrodzeń rynkowych - bo państw po prostu nie stać na tak wysokie wynagrodzenia. Wynagrodzenia w budżetówce są niższe niż, na ten przykład, w przemyśle. Różnicę dopłaca się "w naturze" - czyli w tzw. "socjale".

Trzeba po prostu pogodzić się z rzeczywistością - płace w budżetówce są relatywnie niskie, natomiast relatywnie duże są świadczenia socjalne. Jest to szczególnie widoczne w przypadku specjalistów. Przykłady tego znajdziesz bez trudu na Forum - choćby dawny wątek o wynagrodzeniach w teleinformatyce czy niedawne posty na temat wojskowych prawników.
W tej rzeczywistości mieszczą się również pewne zafałszowania proporcji uposażeń - co jest rzeczą charakterystyczną dla "centralnego planowania". Z tym również musimy się pogodzić.

Pakiet świadczeń socjalnych - w tym i wcześniejsza emerytura - jest tak samo ważny, jak wynagrodzenie. Podobnie np. samochód służbowy w niektórych firmach, czy deputaty węglowe. Steell ma rację - to wszystko jest traktowane jak element wynagrodzenia. Skoro podejmując decyzję o zatrudnieniu bierze się pod uwagę wynagrodzenia i "socjał", to "socjał" jest ekwiwalentem pieniędzy.

IbnYusuf napisał/a:
My żadnego dochodu (czyli pieniędzy!) nie wytwarzamy.

O, przepraszam! Budżetówka, jak sama nazwa wskazuje, wytwarza budżet.
Czyli drukuje te papierki i ten podpis na tych papierkach. :viktoria:


IbnYusuf napisał/a:
Cytat:
(...)Dochód może mieć różną postać:
- bezpieczeństwo osobiste;
- bezpieczeństwo wspólne;
- bezpieczeństwo zdrowotne;
- dostęp do edukacji;
- itp. (...)
Czyżby takich rzeczy uczyli na uczelniach wojskowych? Widzę, że ekonomia stoi tam na wysokim poziomie

Nie, tego uczyli w przedszkolu. Ale widzę, że jesteś młodszy, niż poprzednio zakładałem, więc uczono Cię czegoś innego, niż mnie z i. Pozwolę sobie zatem zaproponować krótki kurs wyrównujący różnice programowe.
Przeczytaj resztę po odsłuchaniu zawartości linku.

"Jak się zatrudnia ochronę, to trzeba jej płacić" - napisał Baldigozz niemal to samo, co cytowany przez Ciebie i. Żołnierz, wojsko, jest usługodawcą - świadczy usługę bezpieczeństwa.

Baldigozz napisał/a:
Z mojej perspektywy jest to więc zupełnie martwy przywilej, szczerze mówiąc zdziwiłem się kiedyś dowiadując o nim, bo nie wybierałem sobie zawodu licząc na to, że kiedyś parę lat wcześniej na emeryturę przejdę.

Oj... chyba jednak nie przejdziesz. Wprawdzie nieraz w robocie musisz się nieźle nagimnastykować, ale akrobatą przez to nie zostaniesz.
Budowlańców nie ma na tej liście.

A swoją drogą, wyobrażasz sobie 67-letniego akrobatę na trapezie? W tym wieku "salto mortale" będzie miało znaczenie bardzo dosłowne...

Baldigozz - Nie 13 Sty, 2013

seti napisał/a:
Oj... chyba jednak nie przejdziesz. Wprawdzie nieraz w robocie musisz się nieźle nagimnastykować, ale akrobatą przez to nie zostaniesz.
Budowlańców nie ma na tej liście.


Zwykłych budowlańców nie ma, bo i dlaczego mają być.

seti napisał/a:
A swoją drogą, wyobrażasz sobie 67-letniego akrobatę na trapezie? W tym wieku "salto mortale" będzie miało znaczenie bardzo dosłowne...

No i tu się pojawia ten sam problem co z 60-letnim szeregowym biegającym po poligonie. A kto każe panu akrobacie w wieku 50 lat robić salta? Jak mu już warunki fizyczne nie będą pozwalały na wykonywanie tego konkretnie zawodu, to niech się przekwalifikuje i pracuje dalej. Jakby nie miał złudnej perspektywy bezpieczeństwa w postaci tej wcześniejszej emerytury, to może by wcześniej pomyślał o tym, że kiedyś trzeba z akrobacją skończyć i robić w życiu coś innego. Jak pójdzie na tą emeryturę wcześniejszą, to i tak będzie dalej pracował, choćby jako biletowy w cyrku, bo przecież nie wyżyje z tej emerytury. Złudne bezpieczeństwo tylko ludziom obezwładnia myślenie i inicjatywę. Jest taki fajny film, bodajże "Ostatni SUV zjeżdza z taśmy" przedstawiający ostatnie dni fabryki samochodów w amerykańskim mieście, gdzie prawie wszyscy tam pracowali. I co, cześć pieśni, ładny list pożegnalny od dyrekcji, szafka z narzędziami dla każdego kto będzie chciał i do widzenia. I taki amerykański robotnik siedząc w fajnej furze mówi - będę musiał się w wieku 45 lat przekawlifikować, trudno. Nic innego co prawda na razie nie umiem, komputera nie znam, nawet nie mam, pracy tu innej nie ma ale co mam robić?

seti napisał/a:
Tymczasem nie tylko u nas, ale i na świecie, w sferze budżetowej nie płaci się wynagrodzeń rynkowych - bo państw po prostu nie stać na tak wysokie wynagrodzenia. Wynagrodzenia w budżetówce są niższe niż, na ten przykład, w przemyśle. Różnicę dopłaca się "w naturze" - czyli w tzw. "socjale".

Oj, a jak się ma ta biedna budżetówka do zarobków kasjerki w markecie na 7/8 etatu z 1200 na rękę, a żeby nie było, że białe kołnierzyki mają lepiej, to pensja zasadnicza kasjerki w banku (o pardon, doradcy klienta), to np. 1400 netto. No i w jakim to przemyśle i gdzie płacą więcej niż w budżetówce? To nie ten socjal ciągnie ludzi do budżetówki ale świadomość, że państwo jako pracodawca nie zbankrutuje jak fabryka czy sklep, więc pensyjka co miesiąc na konto trafia...

IbnYusuf - Nie 13 Sty, 2013

seti napisał/a:
IbnYusuf napisał/a:
Wszelkie pieniądze biorą się, drogi i[/i], z ludzkiej pracy. Nie z przekładania kwitów w kancelariach.

No, jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, czy jesteś szeregowym, to właśnie się uwiarygodniłeś. Rzeczywiście IbnYusuf ma mentalność szeregowego, czy dokładniej - niższego personelu. Innymi słowy, jest to mentalność robotnika, dla którego pracą jest tylko praca fizyczna. A jedynym wartościowym efektem pracy jest to, co jest wytworem rąk ludzkich.
Praca biurowa, umysłowa, koncepcyjna w tych kategoriach nie jest pracą. Pracuje jedynie ten, kto lata z karabinem, młotkiem czy łopatą.


Nie. Bogactwo bierze się z pracy - niezależnie czy jest to praca fizyczna czy umysłowa. Nie mam nic przeciwko temu, aby Bill Gates, który pracuje umysłowo był miliarderem - zasłużył sobie na to swoją ciężką pracą.
Natomiast ani moje bieganie z karabinem ani Wasze przekładanie kwitów w kancelariach bogactwa nie wytwarza, jest tylko jego przejadaniem. Co, oczywiście, nie oznacza, że jest to praca niepotrzebna. Wręcz przeciwnie - wydatki na ogólnie pojęte bezpieczeństwo uważam za priorytetowe wydatki państwa. Ale jeśli juz te pieniądze wytwarzającym je ludziom zabieramy to wydatkujmy je sensownie. Wydatków na 40-letnich emerytów za uzasadnione nie uważam, niezależnie od tego czy tym emerytem będzie żołnierz, górnik czy nauczyciel.
I prosiłbym o powstrzymanie się od uwag o mojej mentalności "niższego personelu" :D Ja również mógłbym niektórym oponentom zarzucić, że mają mentalność towarzysza Szmaciaka i są przekonani o swojej wyższości. Mógłbym wiele napisać o mentalności oficerów (czyli "wyższego personelu"), o pułkownikach, którzy w Afganistanie dla 50 zł szli na służbę na wieży wartowniczej albo zatrzymywali patrol koło sklepu, żeby kupić proszek do prania dolara taniej niż w bazie. Ale tego nie robię, wolę wymieniać argumenty.
Nawiasem mówiąc moja praca na stanowisku "niższego personelu" w niczym mi nie uwłacza ani nie jest źródłem kompleksów, z drugiej strony daleki jestem od gloryfikowania swojej służby i twierdzenia, że moje bieganie z karabinem po poligonie jest bardziej wartościowe niż praca w sztabie.

Cytat:
W tym właśnie miejscu pada odpowiedź na Twoje wcześniejsze pytanie. Dlaczego Twoje doświadczenie życiowe jest ważne?

Skoro moje doświadczenie jest takie ważne to chciałbym zaznaczyć, że mam zapewne znacznie większe doświadczenie w pracy w cywilu niż większość oponentów, co sprawia - według Waszych kryteriów - że mądrzej niż Wy mogę mówić o punkcie widzenie tej drugiej strony, ludzi którzy za nasze przywileje płacą.
Ale moim zdaniem to i tak bez znaczenia. Prawda leży, niestety, tam, gdzie leży, a nie tam, gdzie bardziej doświadczeni uważają, że leży :)
Innymi słowy, doświadczenie życiowe i wiek nikogo nie chroni przed głupotą. Idąc Waszym tokiem rozumowania Kaczyński lub Tusk są poza zasięgiem Waszej krytyki - żaden z Was nigdy nie rządził państwem, więc jak możecie na ten temat w ogóle się wypowiadać?

Cytat:
Dlatego, że w swoich rozważaniach oparłeś się na fałszywym założeniu, jakoby płace w sferze budżetowej były urynkowione.

Nigdy na takim założeniu się nie opierałem, bo to oczywista nieprawda. Płace w budżetówce nie mogą być urynkowione, bo z definicji nie podlegają mechanizmom rynkowym. Nigdy niczego takiego nie twierdziłem.

Cytat:
Tymczasem nie tylko u nas, ale i na świecie, w sferze budżetowej nie płaci się wynagrodzeń rynkowych - bo państw po prostu nie stać na tak wysokie wynagrodzenia. Wynagrodzenia w budżetówce są niższe niż, na ten przykład, w przemyśle. Różnicę dopłaca się "w naturze" - czyli w tzw. "socjale".


Czy są niższe czy wyższe to kwestia dyskusyjna. Ale to nie istotne.
Dlaczego wydaje Ci się, że wynagrodzenie "w naturze" są tańsze niż wynagrodzenie pieniędzmi? Na miejsce emeryta - któremu do końca życia państwo tą emeryturę musi płacić - trzeba zatrudnić kogoś innego i jemu też płacić. Podwójny wydatek.
Każdy przywilej socjalny kosztuje i za każdy ktoś musi zapłacić. Zazwyczaj płaci budżet państwa, ale ponieważ państwo nie ma innych pieniędzy niż te zebrane od podatników to de facto płacimy wszyscy. Choć, oczywiście, nie wszyscy tyle samo.

Cytat:
czy deputaty węglowe.

Akurat deputaty węglowe uważam za największy kretynizm i symbol zidiocenia naszego systemu socjalnego. Ty widocznie masz inne zdanie, cóż, pozostaje mi tylko szanować Twoje prawo do niego. Ale racji Ci nie przyznam.
Cytat:
O, przepraszam! Budżetówka, jak sama nazwa wskazuje, wytwarza budżet.

Rozumiem, że to ironia? Dla porządku jednak wyjaśnię: budżetówka, jak sama nazwa wskazuje, utrzymuje się z budżetu, czyli z pieniędzy wytwarzanych przez podatników.

Cytat:
Nie, tego uczyli w przedszkolu. Ale widzę, że jesteś młodszy, niż poprzednio zakładałem, więc uczono Cię czegoś innego, niż mnie z i. Pozwolę sobie zatem zaproponować krótki kurs wyrównujący różnice programowe.
Przeczytaj resztę po odsłuchaniu zawartości linku.


Naprawdę chciałem uniknąć zamieszczania definicji pojęć ekonomicznych, ale co poradzę, jeśli mnie do tego zmuszacie?
"Dochód – miara finansowa pożytków czerpanych z różnych źródeł."
Finansowa!
Dochód to pieniądze!
Oczywiście, nasza służba też jest pożyteczna, ale żadnego dochodu, żadnych pieniędzy nie wytwarza!
To, że uczyliście się czegoś wcześniej niż ja wcale nie oznacza, że to było mądrzejsze. Często wręcz przeciwnie.
Co do "krótkiego kursu wyrównującego" to nie bardzo wiem o co chodzi? Piosenka brzmi jak parodia ekonomicznych założeń socjalizmu.
Jest w niej oczywiście też sporo prawdy - żeby ludzie mogli spokojnie pracować, potrzebne jest wojsko pilnujące ich bezpieczeństwa. Nigdy tego nie negowałem. Co nie zmienia faktu, że [b]to my jesteśmy dla nich, nie oni dla nas
.
I nie daje nam to prawa do żadnych przywilejów. Wręcz przeciwnie - z piosenki wynika, że murarz wznoszący domy, hutnik wytapiający stal czy górnik wydobywający węgiel są tak samo ważni jak żołnierz pilnujący "by nie przeszkodził wróg". Skąd więc przywileje?

i napisał/a:
Cytat:
Bo państwo wymaga od nich służby? Ograniczając im w zamian prawa pracownicze i obywatelskie?

Każdy człowiek wykonujący uczciwą pracę, pracuje nie tylko na dobrobyt swój, ale i całego kraju. Żołnierz też. W zamian za swoje ograniczenia (czy naprawdę zakaz wstępowania do partii politycznych jest taki straszny?) dostaje pieniądze (niemałe!), dodatkowy urlop, trzynastki i inne przywileje. Wcześniejsza emerytura jest wśród tych przywilejów najmniej uzasadniona. Ale to kwestia osobistych poglądów, więc w zasadzie nie do rozstrzygnięcia w dyskusji.

No i nadal nikt nie odpowidział na najważniejsze pytanie - skąd brać na to wszystko pieniądze? Na razie pieniądze państwo czerpie z zadłużania się ponad wszelką rozsądną miarę. Kiedyś to źródło wyschnie i przyjdzie czas spłaty.
Jak pisał poeta: "Bo raj na ziemi stworzyć każdy chce. Ale czy forsę ma? Niestety, nie."

MDS - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf - w swojej ekonomicznej rozprawie używasz słowa przywileje. Czy możesz zdefiniować te przywileje w Siłach Zbrojnych?
IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

To jeszcze nie zdefiniowałem :?:
Karygodne niedopatrzenie! :-o
Chociaż wydawało mi się, że nie tylko ja pisałem jakie te przywileje są, ale i wszyscy dyskutujący tu rozumieją o co chodzi.
Generalnie rozmawiamy o przywilejach emerytalnych. Jakie one są chyba wszyscy wiemy.
Niektórzy proponują, żeby słowa przywilej nie używać - że wcześniejsza emerytura jest po prostu częścią wynagrodzenia. Ja uważam, że to nie do końca prawda, ale dla potrzeb dyskusji jestem gotów przyznać, że emerytura po 15 latach jest tylko częścią wynagrodzenia żołnierza za jego służbę, a nie żadnym przywilejem.

Ale ustalenie takiej a nie innej nazwy tego świadczenia nie zbliża nas ani o milimetr do odpowiedzi na dwa bardzo ważne pytania. Po pierwsze, czy taka forma "wynagrodzenia" jest uzasadniona i dlaczego żołnierz nie mógłby po prostu dostawać wyższej pensji za swoją służbę?
I po drugie - najważniejsze! - skąd czerpać na to wszytko pieniądze?

Dług publiczny wynosi obecnie 839 810 400 000 (zanim zdążyłem to napisać ta liczba już się mocno zmieniła, bo na sekundę przybywa ładnych parę tysięcy). Sama obsługa kosztuje nas 43 mld rocznie - nie żadna spłata, a tylko obsługa długu! Na każdego Polaka, od starca po niemowlę, dług wynosi grubo ponad 20 000 zł. A mówimy tu tylko o danych oficjalnych, które według niektórych są mocno zaniżone.
To nie jest źródło bez dna, kiedyś wierzyciele upomną się o swoje pieniądze wraz z odsetkami. Ktoś je będzie musiał spłacić. A ponieważ, co powtarzam do znudzenia, państwo żadnych pieniędzy nie wytwarza, a jedyne jakie ma to te zabrane podatnikom - to prosty wniosek, że dług spłacić będziemy musieli my, nasze dzieci i wnuki. Co za tym idzie rząd będzie musiał nałożyć na nas nowe, coraz wyższe podatki i inne daniny, jak choćby pieniądze z fotoradarów, na które wszyscy tak psioczą. Po prostu pieniądze nie biorą się z drukarni, z ustaw i rozporządzeń ani nawet ze strajków i demonstracji. Choćby te pieniądze nam się nie wiem jak należały to trzeba je skądś wziąć :!: Jak ktoś wie skąd, to niech napisze - rządy wielu państw czekają na jakąś genialną receptę. Nobel gwarantowany.
Inaczej mówiąc, moja dwuletnia córka już teraz jest zadłużona na ogromną kwotę, a zanim osiągnie pełnoletniość i będzie mogła pracować kwota ta zapewne mocno wzrośnie. Rozpocznie więc ona dorosłe życie z ogromnym długiem, którego nie zaciągała, a który będzie musiała spłacać. Piękny prezent od rodziców!
Dawniej pracowano ciężko, żeby pomnożyć majątek i przekazać swoim dzieciom więcej niż samemu się od swoich rodziców dostało. My postępujemy odwrotnie - żyjemy ponad stan, zadłużamy nie tylko siebie (co jest głupotą, ale jeszcze moralnie dopuszczalną), ale także wpędzamy w długi swoje dzieci, co jest już totalnym sk... każdy wie czym.

MK-J - Pon 14 Sty, 2013

Ibn Yusuf napisał/a:
Niektórzy proponują, żeby słowa przywilej nie używać - że wcześniejsza emerytura jest po prostu częścią wynagrodzenia. Ja uważam, że to nie do końca prawda, ale dla potrzeb dyskusji jestem gotów przyznać, że emerytura po 15 latach jest tylko częścią wynagrodzenia żołnierza za jego służbę, a nie żadnym przywilejem.

Ale ustalenie takiej a nie innej nazwy tego świadczenia nie zbliża nas ani o milimetr do odpowiedzi na dwa bardzo ważne pytania. Po pierwsze, czy taka forma "wynagrodzenia" jest uzasadniona i dlaczego żołnierz nie mógłby po prostu dostawać wyższej pensji za swoją służbę?
I po drugie - najważniejsze! - skąd czerpać na to wszytko pieniądze?


Siła Twojej argumentacji powinna być już nieco mniejsza, bowiem od 1.01.2013 wszyscy, którze zechcą pracować (z premedytacją użyłam tego określenia zamiast słowa "służyć", bo z wielu postów nawet na naszym Forum wynika, iż wojsko to już nie jest służba :???: ) na emeryturę odejdą po 25 latach i osiągnięciu 55 roku.
Proponujesz w zamian za wczesniejszą możliwość (to nie jest obligum, przytaczane były wielokrotnie dane o tym ilu faktycznie odchodzi po 15 latach) - podniesienie pensji. Ale już w kolejnym zdaniu sam pytasz - skąd wziąć na to pieniądze.
Jaka jest więc recepta?
Pozwolę sobie na ironię: zlikwidowac wynalazek pt. emerytury (wszelkie) w ogóle, robota do końca życia, równa pensja dla wszystkich. Wówczas nikt nikomu nie będzie musiał udowadniać, iż nie jest wielbłądem, zapanuje równość, sprawiedliwość i powszechny spokój. Nie będzie też kłopotu ze sposobem waloryzacji emerytur.
Powyższe dotyczy także polityków - a więc tych, którzy intensywnie, niczym stachanowcy produkują ustawy, rozporządzenia itp. wytwarzając dobro narodowew mega ilościach "ku chwale"... Czyjej :?: :roll: M.
Ps. Sugeruję zerknąć na system emerytur europosłów mając na uwadze, że UE, w której przecież jesteśmy także pogrążona jest w kryzysie.

MDS - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf - nadal nie odpowiedziałeś na moje pytania. Więc dla większej jasności i uproszczenia pytania rozwinę je - wymień jakie to przywileje dostają mundurowi. I nie odpowiadaj mi w stylu kolejnej rozprawki pseudoekonomicznej. Dostałeś proste pytania i oczekuję prostych odpowiedzi.
IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

MK-J napisał/a:
Proponujesz w zamian za wczesniejszą możliwość (to nie jest obligum, przytaczane były wielokrotnie dane o tym ilu faktycznie odchodzi po 15 latach) - podniesienie pensji. Ale już w kolejnym zdaniu sam pytasz - skąd wziąć na to pieniądze.
Jaka jest więc recepta?

Nie mam pojęcia. Gdybym wiedział byłbym pewnie szanowanym i podziwianym ekonomistą światowej sławy :gent:
Wiem natomiast z całą pewnością, że receptą nie jest zadłużanie się. Ani wcześniejsze emerytury, które są droższe od podniesienia pensji.

Cytat:
Pozwolę sobie na ironię: zlikwidowac wynalazek pt. emerytury (wszelkie) w ogóle, robota do końca życia, równa pensja dla wszystkich. Wówczas nikt nikomu nie będzie musiał udowadniać, iż nie jest wielbłądem, zapanuje równość, sprawiedliwość i powszechny spokój. Nie będzie też kłopotu ze sposobem waloryzacji emerytur.
Powyższe dotyczy także polityków - a więc tych, którzy intensywnie, niczym stachanowcy produkują ustawy, rozporządzenia itp. wytwarzając dobro narodowew mega ilościach "ku chwale"... Czyjej :?: :roll: M.


Ja też bym chciał, żeby wszyscy mieli wysokie i wczesne emerytury. Ja też nie chcę pracować do 67 czy 70 roku życia bo pewnie będę wtedy schorowanym dziadygą, ledwie powłóczącym nogami, jeśli w ogóle takiego sędziwego wieku dożyję.
Ale co z tego, jeśli to moje "chcenie" nie wytworzy w magiczny sposób pieniędzy na pokrycie kosztów moich zachcianek.
Pieniądze niestety nie biorą się z ustaw i rozporządzeń, ze strajków i protestów, z tego, że w USA mają fajniejsze przywileje, ani nawet z tego, że nam się to wszystko tak bardzo należy.
Na razie pieniądze na nasze - i nie tylko nasze - przywileje bierzemy z zadłużania siebie i swoich dzieci. Jeśli dla kogoś to jest mądre i słuszne, to, cóż, mogę mu tylko pogratulować światopoglądu.

A europosłowie też pewnie wymyśliliby mnóstwo argumentów, dlaczego akurat im się to wszystko należy. I oni też służą. :D

MDS, no przecież zostały one tu, w tej dyskusji wielokrotnie wymienione. W mojej odpowiedzi na Twój poprzedni post też zamieściłem wyjaśnienie, ale dla "większej jasności i uproszczenia" wyjaśnię Ci, bo może nie zauważyłeś, że od dłuższego czasu rozmawiamy przywilejach emerytalnych służb mundurowych. Przywilej ten polega m.in. na możliwości odejścia na wcześniejszą emeryturę po 15 latach służby (dla wstępujących do służby od tego roku po 25 latach) niezależnie od wieku, gdy tymczasem większość obywateli ma prawo do emerytury dopiero po osiągnięciu 67 lat (i wiek ten został podwyższony w trakcie ich pracy, czyli prawo - inaczej niż w przypadku mundurowych - zadziałało wstecz).
To jest właśnie przywilej, czyli "prawo do korzystania ze szczególnych względów w jakimś zakresie", jak to definiuje Słownik Języka Polskiego (cytuję, bo zaraz znowu się znajdzie jakiś mędrzec, który stwierdzi, że nie wiem co to przywilej, tak jak z tym nieszczęsnym dochodem :D )

MK-J - Pon 14 Sty, 2013

Ibn Yusuf napisał/a:
wcześniejsze emerytury, które są droższe od podniesienia pensji.

Polemizowałabym. Podniesienie "pensji" to wydatek natychmiastowy i systematyczny. Poza tym konsekwentnie wpływający na wysokość przyszłej emerytury. Chyba, że zakładasz, iż nikt owej nie dożyje, bądź emerytury zostaną zlikwidowane. ;)
Sam to proponujesz zamiast wcześniejszych emerytur, by potem na pytanie o żródło pieniędzy odpowiedzieć
Cytat:
Nie mam pojęcia. Gdybym wiedział byłbym pewnie szanowanym i podziwianym ekonomistą światowej sławy

Dyskutujesz sam ze swoimi pomysłami, przecząc sam sobie.

A jak odpowiesz na pytanie: czy to, że jeden człowiek zarabia więcej niż drugi (niezależnie od tego, co robi) można nazwać przywilejem tego pierwszego kosztem drugiego :?: Jeżeli tak, to może jednak należy zabrać temu pierwszemu (drugiemu nie dodając - bo tak to w Polsce wygląda, choć naiwni sądzą, że jest inaczej). Czy byłbyś wówczas usatysfakcjonowany :?: :gent: M.

steell - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
MDS, no przecież zostały one tu, w tej dyskusji wielokrotnie wymienione. W mojej odpowiedzi na Twój poprzedni post też zamieściłem wyjaśnienie, ale dla "większej jasności i uproszczenia" wyjaśnię Ci, bo może nie zauważyłeś, że od dłuższego czasu rozmawiamy przywilejach emerytalnych służb mundurowych. Przywilej ten polega m.in. na możliwości odejścia na wcześniejszą emeryturę po 15 latach służby (dla wstępujących do służby od tego roku po 25 latach) niezależnie od wieku, gdy tymczasem większość obywateli ma prawo do emerytury dopiero po osiągnięciu 67 lat (i wiek ten został podwyższony w trakcie ich pracy, czyli prawo - inaczej niż w przypadku mundurowych - zadziałało wstecz).
To jest właśnie przywilej, czyli "prawo do korzystania ze szczególnych względów w jakimś zakresie", jak to definiuje Słownik Języka Polskiego (cytuję, bo zaraz znowu się znajdzie jakiś mędrzec, który stwierdzi, że nie wiem co to przywilej, tak jak z tym nieszczęsnym dochodem


Miałem się nie wypowiadać ale ciężko tylko czytać i milczeć.
Po pierwsze uparłeś się korzystać ze słowa "przywilej" które dzięki mediom nabrało pejoratywnego znaczenia, niech ci będzie ale jeżeli tak to to samo słowo i jego znaczenie odnosi się np do kobiet bo posiadają one "przywilej" rodzenia dzieci. Przywileju tego nie mają mężczyźni co szczególnie bolesne jest dla par homoseksualnych. W związku z powyższym jeżeli nie możemy mężczyzny w ramach "równości" obdarzyć tym przywilejem to mamy wszystkie kobiety go pozbawić i podać sterylizacji?
Zgodnie z twoim rozumowaniem to w momencie legalizacji związku homoseksualnego musieli byśmy wprowadzić takie prawo i obowiązek dla kobiet, w końcu trzeba skończyć z nienależnymi "przywilejami".
Idąc dalej tym tokiem rozumowania to widzę same oszczędności,za 8 lat można będzie zlikwidować wszystkie żłobki i przedszkola wiec znowu oszczędności, becikowe już po roku i sprawiedliwie bo nikt nie będzie dostawał. Kolejne o zamknięcia będą szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły po gimnazjalne wiec spore oszczędności. Oczywiście wystąpi problem braku dzieci ale co tam otworzymy rynek dla Białorusi i Ukrainy ale tylko dla ludzi w wieku 18-25 lat w końcu ktoś będzie pracował i nie trzeba będzie wypłacać nienależnych świadczeń zwanych "przywilejami". Jesteś pewien że to właściwa droga?


Już pisałem wcześniej to nie przywilej to część wynagrodzenia zawieranego w trakcie podpisywania kontraktu - umowy.
Pisałem już wiele stron wcześniej, że ten element wynagrodzenia w przypadku wojska dotyczy stosunkowo niewielkiej grupy ludzi i nie da realnych oszczędności, a wręcz przeciwnie wygeneruje ogromne koszty z czego zresztą rząd zdaje sobie sprawę. Gdyby było inaczej Pan Rostowski już dawno wy pozbawił nas tego "przywileju" zamiast tego wybrał najkorzystniejsze dla rządu rozwiązanie powolnego wygaszania problemu finansowego.
Rozumiem rozgoryczenie w przypadku korpusu szeregowych zawodowych ale to jest właśnie element procesu wygaszania i jesteście szanowni koledzy jego ofiarą.
Piszesz o prawie do emerytury po 67 latach, a ja powiem że to prawo jest wirtualne i tak naprawdę nie wiemy od jakiego wieku będzie przysługiwać emerytura. Zmiana praw stanowiących podstawę społeczeństwa a takim jest prawo do emerytury powoduje jego niestabilność. Raz zmienione prawo będące filarem stabilności może być zmienione ponownie, ludzie się powoli o tym dowiadują na własnym przykładzie. Nie można budować stabilnego państwa na niestabilnych fundamentach.
Piszesz kolego ze żyjemy ponad stan, a ja twierdzę wręcz przeciwnie, ze żyjemy poniżej.

IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

Dyskusje a temat znaczenia słowa "przywilej" sobie daruję, bo gdzieś w tym mroku intelektualnym niewątpliwie dojdziemy do pytań typu "Czemu trąbka jest trąbka" i "Czemu widelec to nie znaczy koń?"
Słowo przywilej ma w polszczyźnie określone znaczenie i wszyscy je doskonale rozumiemy, więc nie udawajmy głupszych niż jesteśmy.
Ani to, że kobiety mogą rodzić dzieci, ani to, że ktoś zarabia więcej od innych, ani to, że ktoś jest wyższy, piękniejszy, mądrzejszy od innych przywilejem nie jest, a już na pewno nie jest przywilejem w sensie prawno-ekonomicznym, a o takim chyba tutaj rozmawiamy?
Chyba, że się mylę i nie dyskutujemy o konkretnych sprawach tylko prowadzimy sobie taką luźną dyskusję filozoficzną o niesprawiedliwości i nierówności na świecie.

MK-J napisał/a:

Sam to proponujesz zamiast wcześniejszych emerytur, by potem na pytanie o żródło pieniędzy odpowiedzieć
Cytat:
Nie mam pojęcia. Gdybym wiedział byłbym pewnie szanowanym i podziwianym ekonomistą światowej sławy

Dyskutujesz sam ze swoimi pomysłami, przecząc sam sobie.


Nie dyskutuję sam ze sobą, ale ponieważ dyskutuję z kilkoma osobami naraz to czasem mój wywód traci na klarowności.
To, że podniesienie pensji jest mądrzejsze od obniżenia wieku emerytalnego tłumaczyłem komuś, kto twierdził, że wcześniejsza emerytura to po prostu część wynagrodzenia i wychodzi taniej niż "urynkowienie" płac w budżetówce, które podobno są niższe niż te "urynkowione". Gdyby to była prawda, rozwiązaniem problemów z systemem emerytalnym w naszym kraju, byłoby obniżenie pensji przy jednoczesnym obniżeniu wieku emerytalnego.
Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że ani na wcześniejszą emeryturę ani na wyższe płace nas nie stać.
Czy teraz wyraziłem sie jasno?

steell,
Może jednak milczenie nie było takim głupim pomysłem?
Co do "przywileju rodzenia dzieci", to już pisałem wyżej co sądzę o takiej metodzie prowadzenia sporu. Podobne odczucia mam co do używania argumentów ad personam, typu "rozumiem Twoje rozgoryczenie, jako szeregowego". Też mógłbym pisać, że rozumiem Waszą walkę o te przywileje emerytalne, bo większość z Was, przyzwyczajona do wytapiania czasu i drukowania bezsensownych kwitów, na rynku cywilnym po prostu by zginęła niezdolna konkurować z nikim. Ale tak nie napiszę, bo - pomijając, że to nieprawda ;) - byłoby to niegrzeczne i w żaden sposób nie związane z tematem. Więc i Wy, bardzo proszę, powstrzymajcie się od takich argumentów.

Cytat:
Już pisałem wcześniej to nie przywilej to część wynagrodzenia zawieranego w trakcie podpisywania kontraktu - umowy.

No dobrze, przyjmijmy w ramach eksperymentu myślowego, że masz rację. Czy jeśli nazwiemy prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę nie przywilejem, a częścią wynagrodzenia to czy to cokolwiek zmieni w naturze tego świadczenia? Stanie się ono mniej szkodliwe dla gospodarki?
Chyba raczej nie, więc kwestię nazewnictwa zostawmy może na boku.
Ty uważasz, że ta część wynagrodzenia nam się należy i nas na nią stać. Co do pierwszego argumentu to jest to kwestia światopogladowa, więc nie do rozstrzygnięcia. Po prostu mamy różne poglądy na to, co jest sprawiedliwe. Natomiast drugi argument jest w oczywisty sposób nieprawdziwy - gdyby nas było stać, nie trzeba by się było zadłużać, ani podnosić wieku emerytalnego do 67 lat.
Cytat:
Piszesz o prawie do emerytury po 67 latach, a ja powiem że to prawo jest wirtualne i tak naprawdę nie wiemy od jakiego wieku będzie przysługiwać emerytura.


Wy wiecie - po 15 latach. Nie wiedzą cywile, bo im rzeczywiście można zmienić ten wiek w dowolnej chwili. I rzeczywiście jest to straszliwie szkodliwe dla zasad praworządności.

Cytat:
Piszesz kolego ze żyjemy ponad stan, a ja twierdzę wręcz przeciwnie, ze żyjemy poniżej.


Tzn. że mamy nadwyżkę w budżecie, tak? Bo jeśli nie, to znaczy, że żyjemy ponad stan.
Wytłumaczę prościej - jeśli zarabiam powiedzmy 3000 zł, a wydaję miesięcznie 4000 to znaczy, że żyję ponad stan. Co więcej, ten brakujący 1000 muszę od kogoś pożyczyć, a później oddać z odsetkami.
Tak mniej więcej zachowuje się nasze państwo. Ty uważasz, że jest to życie poniżej naszych możliwości? Że powinniśmy pożyczać więcej? A z czego oddamy skoro wydajemy znacznie więcej niż zarabiamy? Czy może myślisz, że pożyczek nie trzeba spłacać albo można je spłacać pieniędzmi z kolejnych pożyczek?

MDS - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf - uprawiasz dyskusję sam ze sobą na poziomie naszych rodzimych polityków i ekonomistów. Pytałem o przywileje / liczba mnoga/ podałeś raptem jeden przykład wcześniejszych emerytur. Zresztą do tego że mundurowi odchodzili na emeryturę po 15 latach doprowadzili politycy po 89 na skutek ciagłych reform i pomysłów. Do 89 roku sporadyczne były przypadki odejścia po 15 latach służby. Gdzie reszta przywilejów? Sam przyznajesz że wcześniejsza emerytura to rekompensata za określone konsekwencje służby. Jokośnikt nigdy nie mówi że mundurowi są wykluczenie z kodeksu pracy, pozbawieni części praw obywatelskich, BRAK PŁACONYCH NADGODZIN, czy w końcu zobowiązani są do wykonania każdego postawionego zadania przez rząd bez względu czy się to im podoba czy nie. Więc może gwoli ścisłości nie będziemy używali słowa przywileje, a rekompensata. Pisanie typu dobrze płacić/ w tym nadgodziny/ a w zamian normalna emerytura mnie brzydzą. Bo jakoś wszyscy o tym piszą i mówią, ale nikt nie chce przejść do części praktycznej tego pomysłu.
Ponadto nie pisz bredni że większość z nas by zginęła na rynku cywilnym, bo po prostu piszesz nieprawdę.

Baldigozz - Pon 14 Sty, 2013

steell napisał/a:
Już pisałem wcześniej to nie przywilej to część wynagrodzenia zawieranego w trakcie podpisywania kontraktu - umowy.

Nie bardzo, masz gdzieś wpisane w kontrakt te 15 lat? Raczej nie, po prostu w dniu podpisania kontraktu przepisy o zaopatrzeniu emerytalnym wojskowych mówiły o możliwości przejścia na emeryturę (jej część) po 15 latach służby. Teraz ktoś kto podpisuje kontrakt też nie ma wpisywanego okresu 25 lat i określonego wieku, tylko podpisuje ten kontrakt w ramach obowiązującego prawa. A to prawo może się zmieniać, bo nigdzie nie jest powiedziane, że nie może. Rząd zmieniając je w stosunku do mundurowych postępuje znacznie lepiej niż wobec cywili, bo mundurowym uznaje prawa nabyte, a cywilom nie. Ta zmienność przepisów może zaowocować np. za rok wydłużeniem służby do 30 lat. I wtedy będzie kolejna grupa mundurowych na innych warunkach służąca, a kontrakt będą podpisywać ten sam.

archibald - Pon 14 Sty, 2013

Baldigozz napisał/a:
Rząd zmieniając je w stosunku do mundurowych postępuje znacznie lepiej niż wobec cywili, bo mundurowym uznaje prawa nabyte, a cywilom nie

To nie znaczy że rząd by nie chciał być gorszy dla mundurowych.Jedynym co go powstrzymało to wizja nie kilku a kilkudziesięciu tysięcy wypowiedzeń w armii ii odpowiednio w innych służbach.

IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

MDS napisał/a:
IbnYusuf - uprawiasz dyskusję sam ze sobą na poziomie naszych rodzimych polityków i ekonomistów. Pytałem o przywileje / liczba mnoga/ podałeś raptem jeden przykład wcześniejszych emerytur.

Ło Boże Święty, poddaję się. Nie mam siły.
O tym właśnie jednym przywileju, rekompensacie czy jak to chcesz nazywać jest ta dyskusja. Nie o innych.
Nie chce mi się tego już po raz dziesiąty tłumaczyć.
Ale i tak te pozostałe przywileje wymieniłem w którymś z wcześniejszych postów. Nawet z kimś o ich zasadności dyskutowałem. Mam to wszystko powtarzać, bo Ty masz taki kaprys?
Co to jest, dyskusja, czy cyrk, w którym mam skakać przed Wami z gałęzi na gałąź? Najpierw ktoś mi się każe tłumaczyć z przebiegu mojej służby, ktoś inny każe mi tłumaczyć czym jest przywilej, bo może "możliwość rodzenia dzieci to też przywilej", potem Ty każesz mi po raz któryś tam wymieniać przywileje służb mundurowych.
Ręce opadają...

Cytat:
Zresztą do tego że mundurowi odchodzili na emeryturę po 15 latach doprowadzili politycy po 89 na skutek ciagłych reform i pomysłów. Do 89 roku sporadyczne były przypadki odejścia po 15 latach służby.


Kto i kiedy do tego doprowadził jest poza tematem dyskusji. Mam się tłumaczyć z decyzji polityków po '89 r? Ja te decyzje podejmowałem czy jak?

Cytat:
Jokośnikt nigdy nie mówi że mundurowi są wykluczenie z kodeksu pracy, pozbawieni części praw obywatelskich, BRAK PŁACONYCH NADGODZIN, czy w końcu zobowiązani są do wykonania każdego postawionego zadania przez rząd bez względu czy się to im podoba czy nie.

Jak to nikt? Przez ładnych parę stron dyskusji piszecie właśnie o tym - jak to jesteście bardzo skrzywdzeni, pozbawieni praw człowieka i jak się strasznie poświęcacie dla społeczeństwa. Ja tych wszystkich minusów naszej służby nie neguję, tylko uważam, że wysokość wynagrodzenia w pełni te minusy rekompensuje. Ty uważasz inaczej - Twoje prawo.

Cytat:
Ponadto nie pisz bredni że większość z nas by zginęła na rynku cywilnym, bo po prostu piszesz nieprawdę.

No to przecież sam napisałem, że byłby to zarzut nieprawdziwy, prawda? Ty czytasz to, co ja piszę? Zrozumiałeś o co mi chodziło w tym akapicie, w którym - przypomnę - pisałem o argumentach ad personam?
Zgadzamy się, że każdy żołnierz to niezastąpiony fachowiec wysokiej klasy i na cywilnym rynku pracodawcy będą się o niego bili. Więc o co Ci chodzi?

Cytat:
Pisanie typu dobrze płacić/ w tym nadgodziny/ a w zamian normalna emerytura mnie brzydzą. Bo jakoś wszyscy o tym piszą i mówią, ale nikt nie chce przejść do części praktycznej tego pomysłu.

Bo na praktyczną realizację tego pomysłu nie ma pieniędzy.

Ja kończę dyskusję. Swoje argumenty przedstawiłem, nawet kilkakrotnie, bo niemal każdy oponent każe mi się z nich tłumaczyć od nowa. Przypomnę je w skrócie:
- Uważam, że uciążliwości naszej służby są w pełni rekompensowane przez wysokość wynagrodzenia, ale jeśli ktoś uważa inaczej to ma do tego prawo. Widocznie jego służba jest cięższa niż moja.
- Za wszystkie przywileje czy tam rekompensaty ktoś musi zapłacić. Płaci za to podatnik.
- Nie zgadzam się z poglądem, że podatnik właśnie od tego jest, żeby za to płacił. Szanuję prawo moich adwersarzy do zdania odmiennego - to widocznie kwestia osobistego poczucia sprawiedliwości. Nie podejmuję się wyrokować, czyje poczucie sprawiedliwości jest słuszniejsze.
- Na dodatek - co najważniejsze i z ekonomicznego i z moralnego punktu widzenia - pieniędzy podatników na to wszystko nie starcza. Różnicę państwo pokrywa zaciągając pożyczki ponad wszelką rozsądną miarę. W ten sposób żeby spełnić swoje oczekiwania co do godnego życia wpędzamy w długi nie tylko siebie, ale i nasze dzieci. Jeśli ktoś uważa to za słuszne, to niestety nie mogę się zgodzić. Poza tym nie można wykluczyć, że przyszłe pokolenia złamią umowę społeczną argumentując słusznie, że zawierając ją nikt ich o zdanie nie pytał i czemu niby mają spłacać nasze długi.
- Wcześniej o tym nie pisałem, ale uważam, że kto zaczął służbę kiedy obowiązywały stare zasady powinien przechodzić na emeryturę według tych właśnie zasad. Przestrzegajmy zasady praw nabytych (dopóki starczy pieniędzy, bo kiedy się skończą to nikt nic nie dostanie, choćby mu się należało, bo niby z czego?). Niestety zasadę tą złamano w stosunku do cywili. Wam wszystkim życzę, żeby Wam płacono emeryturę jaką sobie wypracowaliście, dopóki tylko pieniądze na to będą w budżecie.
- Dwa plus dwa równa się cztery i nic tego nie zmieni.

To ja tymczasowo kończę. Jak ktoś będzie miał jakieś nowe argumenty to chętnie do dyskusji wrócę.
A jeśli ktoś ma jakiś pomysł, skąd wytrzasnąć pieniądze na spłatę długu publicznego i dalsze życie na obecnym poziomie bez dalszego zadłużania się to chętnie posłucham. Zresztą nie tylko ja, rządy wielu krajów też.

Pozdrawiam :gent:

norbim - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf nie odpuszczaj, z przyjemnością czyta się Twoje merytoryczne wpisy. A to, że większość i tak wie swoje. Luzio. Głowa do góry i SZACUNEK !!!!

Pozdrawiam

MDS - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf- dwukrotnie zadałem proste pytanie. Nie dostałem żadnej odpowiedzi na moje pytanie, w zamian otrzymałem słowotok ekonomiczno- emerytalno - budżetowy.
Uznaję więc dyskusję za zakończoną,. Życzę sukcesów na polu ekonomiczno- finansowym.

i - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf,
mógłbym Ci przyznać rację w kwestii konieczności likwidacji odrębnych systemów emerytalnych służb mundurowych.
Ale tylko pod jednym warunkiem: jednoczesnego zrównania mundurowych z cywilami w kwestii praw pracowniczych i obywatelskich.

Chyba nie chcesz być hipokrytą? Wszystkich objąć jednakowymi zasadami emerytalnymi, a jednocześnie jednym pozwolić pracować, a innym kazać służyć?
Czy od pracowników wymaga się składania przysięgi, że będą pracować z narażeniem życia, a w razie potrzeby krwi własnej i życia nie szczędzić?

To, że ograniczenia praw pracowniczych i obywatelskich sam nie odbierasz jako czegoś ograniczającego Ciebie, nie znaczy, że innych to nie ogranicza.

Zdajesz się być kolejnym człowiekiem, który nie rozumie istoty pojęcia "służba".

Zaś na marginesie tej dyskusji:
Wkradł się w nią pewien błąd. Wynikający z zapominania o barierze osiągnięcia 55. lat życia.
Otóż według obecnie obowiązujących przepisów emerytalnych nikt nie otrzyma emerytury wojskowej po 25. latach służby. No, chyba że do wojska przyjdzie w wieku lat trzydziestu.
Tymczasem 99% ludzi przychodzi do wojska w wieku lat osiemnastu - dwudziestu.
Co to dla nich oznacza? Konieczność przesłużenia 35-37. lat aby móc odejść z wojska nie na bezrobocie (lub do pracy w cywilu przez kolejne 10 lat), a - na emeryturę.

IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

MDS
Trzykrotnie. Ja na nie odpowiedziałem. Jeśli odpowiedzi nie zrozumiałeś pozostaje mi wzruszyć ramionami.
Zajrzyj do mojego pierwszego wpisu, tam jest odpowiedź. Nie będę jej powtarzał każdemu, komu się to akurat uwidzi. To forum a nie wojsko, gdzie młodszy stopniem musi wykonywać polecenia starszego.

Dziękuję za życzenia. Odwzajemniam się życzeniami sukcesów, choć może akurat nie na tym polu.

norbim, dziękuję za uznanie.

Ja chętnie dalej podyskutuję, ale z argumentami, a nie z zarzutami, że jestem zbyt młody, za mało doświadczony, zazdrosny, sfrustrowany i na dodatek ośmielam się nie odpowiadać na pytania starszych stopniem.

Pozdrawiam :gent:

i
Ja uważam, że pieniądze, które biorę są wystarczającym zadośćuczynieniem za trudy służby i za przysięgę, którą składałem. Ty uważasz inaczej - masz prawo do takiej opinii. Być może Twoja służba jest cięższa od mojej albo jakieś inne względy sprawiają, że różnimy się w ocenach ciężaru naszych wyrzeczeń.
Nie rozstrzygniemy tego. Nikomu nie zabraniam mieć innego zdania niż ja w tej kwestii.
Tylko cóż z tego, jeśli na zadośćuczynienie nam za nasze trudy i znoje nie ma pieniędzy?

Cytat:
Zdajesz się być kolejnym człowiekiem, który nie rozumie istoty pojęcia "służba".


Jak rozumiem to pojęcie napisałem w pierwszym poście. Powtórzę - jest to praca z poświęceniem a nieraz i z narażeniem życia na rzecz dobra jakiejś wspólnoty.
Za pracę tę mam prawo wymagać szacunku tejże społeczności, a także pieniędzy na utrzymanie dopóki służę, bo ta służba uniemożliwia mi podjęcie pracy zarobkowej. Mogę oczekiwać także, że społeczność ta będzie utrzymywać mnie, jeśli w trakcie służby stracę zdrowie. Tyle.

bond - Pon 14 Sty, 2013

Ja myślę że IbnYusuf zwerbalizował wiele z tego co każdy z nas zdaje sobie sprawę. z całym szacunkiem do służących obecnie żołnierzy, ta służba naprawdę coraz bardziej przypomina "pracę". A co za tym idzie przywileje czy też "kompensaty trudów służby" są likwidowane.
steell - Pon 14 Sty, 2013

Jaki jest cel wypowiedzi IbnYusufa? Proste pytanie nam wyjaśni tę kwestię, czy szanowny kolega jest objęty "przywilejem" wcześniejszej emerytury, czy też nie?
FAZI 1 - Pon 14 Sty, 2013

steell, przecież On napisał że jest szeregowym żołnierzem, tak, że nie obejmuje jego ten zły przywilej.
IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

Starszym szeregowym :D

Co oczywiście nie oznacza, że mnie ten przywilej nie obejmie - mogę przecież awansować albo zmienić formację, czyż nie?

Uwielbiam ten argument, już się zresztą pojawiał w tej dyskusji. Rozumiem, że podejrzewacie, że gdyby przywilej mnie obowiązywał byłbym jego gorącym zwolennikiem, a skoro nie obejmuje, to chcę go pozbawić innych z czystej zazdrości.
Jak już pisałem, każdy sądzi podług siebie.
Uznaję niniejszym, że skończyły Wam się merytoryczne argumenty, skoro sięgacie po takie. Wracajcie zatem do dyskusji, czemu Wam się należy, a ja się odmeldowuję.

Powodzenia :gent:

i - Pon 14 Sty, 2013

A zanim się "odmeldujesz" - odpowiesz na moje pytania?
dzimas - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf - podoba mi się w jaki sposób prowadzisz dyskusję przedstawiając argumenty oraz swoje poglądy, bez osobistych wycieczek, zaczepek i złośliwych komentarzy. Można się z Tobą nie zgadzać ale wówczas trzeba zdobyć się na odrobinę większy wysiłek umysłowy by odpowiedzieć sensownie. Ponieważ sam skorzystałem z możliwości wcześniejszego odejścia na emeryturę (choć niewiele zabrakło do "fulla") to chyba nie powinienem wdawać się w dyskusję czy przywilej, z którego od niedawna korzystam, jest słuszny czy nie. Ale wolno mi wyrazić poparcie dla kolegi forumowicza, zwłaszcza, że niektórzy adwersarze wymierzyli mu, moim zdaniem, kilka ciosów "poniżej panca". No ale to już takie zbójeckie prawo dyskusji na forum ;) Pozdrawiam
IbnYusuf - Pon 14 Sty, 2013

i
Oczywiście.
Wydawało mi się wprawdzie, że już na nie odpowiedziałem.
Rozumiem, że chodzi o to:
i napisał/a:
mógłbym Ci przyznać rację w kwestii konieczności likwidacji odrębnych systemów emerytalnych służb mundurowych.
Ale tylko pod jednym warunkiem: jednoczesnego zrównania mundurowych z cywilami w kwestii praw pracowniczych i obywatelskich.

Chyba nie chcesz być hipokrytą? Wszystkich objąć jednakowymi zasadami emerytalnymi, a jednocześnie jednym pozwolić pracować, a innym kazać służyć?
Czy od pracowników wymaga się składania przysięgi, że będą pracować z narażeniem życia, a w razie potrzeby krwi własnej i życia nie szczędzić?


Więc odpowiadam raz jeszcze - moim zdaniem wystarczającym wynagrodzeniem za moją służbę są pieniądze, które za nią otrzymuję. Dodatkowo mam 26 dni urlopu (plus mogę dostać 12 dni urlopu nagrodowego), do niedawna miałem płacone 100% pensji za zwolnienie lekarskie i miałem kilka innych udogodnień. Mi to wystarcza.
Wiem, że Ty tak nie uważasz. Nie mam pojęcia, skąd tak wielka rozbieżność w ocenie naszych poświęceń w ramach służby. Może Twoja służba jest cięższa niż moja? Może za tych dawnych lat rzeczywiście Wasza służba była tak ciężka, że należy Wam się możliwość przejścia na emeryturę po 15 latach służby? Może prawa obywatelskie, których nas pozbawiono, a które ja uważam za całkowicie symboliczne (np. brak możliwości strajku albo zakaz wstepowania do partii politycznych) dla Ciebie są bardzo ważne?
Jeśli służyłeś kiedy obowiązywał stare zasady, to jestem za tym, abyś dostał swoje "prawo nabyte". Uważam jednak, że dalsze nadawanie tego prawa nowo wcielanym żołnierzom jest bezzasadne. Dlatego zmianę przepisów emerytalnych od tego roku uważam za krok w dobrą stronę. Natomiast nie jestem zwolennikiem odbierania świadczeń tym, którzy je sobie już wypracowali. W stosunku do cywili tę zasadę już złamano.
A najważniejsze jest to, że - co powtarzam do znudzenia - na najbardziej nawet zasłużone przywileje i prawa muszą się znaleźć pieniądze. My tych pieniędzy niestety nie mamy, nad czym bardzo ubolewam.

dzimas
Dziękuję.
O taki odbiór tego, co piszę mi chodzi. Od nikogo nie wymagam, żeby się ze mną zgadzał. Być może piszę straszne głupoty, nikt w końcu nie ma monopolu na nieomylność i każdy ma prawo się mylić, ale chciałbym żeby mi to wykazano argumentami, a nie zarzutami, że jako szeregowy zazdroszczę kadrze i w ogóle na niczym się nie znam z definicji.

Pozdrawiam![/b]

ropuch1 - Pon 14 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:


i, nadal czekam na jakiś merytoryczny argument :cool:



Doprawdy męczące to jest.
Jeżeli poprzednie 10 stron argumentów Cie nie przekonało to nic Cię nie przekona.

Co jakis czas w tym wątku jest tak, że pojawia sie ktos nowy, rzuca po raz kolejny te same frazesy i oczekuje na "merytoryczne argumenty" zupełnie nie zważając na to co sie dzialo na poprzednich stronach.
To o czym napisałeś nie jest ani niczym nowym ani niczym odkrywczym. To po prostu te same pseudoliberalne frazesy serwowane non stop.
Ciągle to samo : a cywile tego nie maja tamtego nie maja, a tez pracują itd itp.

Dla mnie argument jest prosty.
Wszystkie państwa utrzymują armie tak ?
Czyli jednak wszystkim jest ona potrzebna co czegos tak ?
Czyli nie jest tak, że armia do wspólnoty obywateli pod nazwą państwo niczego nie wnosi. Bo jakby nie wnosiła to nikt by jej nie utrzymywał. a jednak robia to wszyscy.
Czyli nie jest tak, że państwo - obywatele robią żołniezowi jakąś łachę, że mu płacą.
Płacą bo jego i jego umiejętności są im do czegoś potrzebne.
I sami wybierają forme płatności.
Albo płacą żywą gotówką albo tymi nieszczęsnymi "przywilejami".
I odpowiedni do tego jak płacą taki dostają produkt.
To tylko niewielka garść argumentów z dziedziny tak bliskiej Ci ekonomii.
Całą resztę o służbie, poświeceniu itd daruje bo jak widać do Ciebie nie przemawia.

[ Dodano: Pon 14 Sty, 2013 ]
Baldigozz napisał/a:

Oj, a jak się ma ta biedna budżetówka do zarobków kasjerki w markecie na 7/8 etatu z 1200 na rękę, a żeby nie było, że białe kołnierzyki mają lepiej, to pensja zasadnicza kasjerki w banku (o pardon, doradcy klienta), to np. 1400 netto. No i w jakim to przemyśle i gdzie płacą więcej niż w budżetówce? To nie ten socjal ciągnie ludzi do budżetówki ale świadomość, że państwo jako pracodawca nie zbankrutuje jak fabryka czy sklep, więc pensyjka co miesiąc na konto trafia...


I tu Baldigozzie sie mylisz. To znaczy mylisz cześciowo. Oczywiście tak jest w warunkach wysokiego bezrobocia i niepewności na rynku. Ale w czasach gdy sytuacja na rynku jest dobra, lub też w pewnych segmentach specjalności gdzie to raczej pracownik jest dobrem deficytowym, a nie praca juz nie.
To raz. A dwa z porównaniem budżetówki i "prywatnych" pracodawców jest niestety ten problem, że to dwa różne systemy.
W sektorze prywatnym występuje bowiem o wiele większe rozwarstwienie wynagrodzeń. I co prawda pani kasjerka w banku zarabia 1.400 ale już pani biurko obok już 5.000 i ma taki socjal o jakim budzętóka nawet nie marzy. I przeskoczenie z jednego biurka do drugiego to raczej kwestia miesięcy niż lat.
W budzętówce odworotnie zaczynamy z wyższego pułapu ale awanse finansowe są juz relatywnie niewielkie i zabieraja raczej lata.
Oczywiście w obu systemach bywają patologie zaciemniające ten obraz ale zasada jest taka.
Tak czy siak z systemami emerytalnymi nie ma to większego związku bo tu nie chodzi ani o to jak wysoka jest emerytura ani po ilu latach tylko skąd jest płacona.

jan_bez_ziemi - Wto 15 Sty, 2013
Temat postu: tak - służby mundurowe mają mieć odrębny system emerytalny
Czy służby mundurowe powinny mieć oddzielny system emerytalny – tak. Może być tak, że w ramach tego samego systemu będą inaczej traktowani. Bo tak powinno być. Tak jak niektóre inne zawody. Inną kwestią, wg mnie, jest fakt, że nie wszystkie zawody jakie w tej chwili nazywamy służbami mundurowymi powinny się w nich znajdować.

To co będzie poniżej to moje rozważania. Powiedzmy stan idealny, do którego powinniśmy dążyć, a nie rzeczywistość.

Zacznijmy może od początku.
1. Czy służby mundurowe (wojsko) są potrzebne?
Wg mnie tak. I z wypowiedzi zdecydowanej większości osób na forum można sądzić, że tak samo uważają.
Jeżeli ktoś uważa inaczej – ok. Możemy służby mundurowe rozwiązać. Co się z tym wiąże?? Kto będzie wykonywał podstawowe zadania państwa?? Pewnie, ktoś stwierdzi, że nic i nikt nam nie zagraża. No tak w chwili obecnej tak – bo w chwili obecnej mamy służby mundurowe, która odstraszają.
Można stwierdzić, że np. Szwajcaria nie ma wojska i jakoś nikt ich nie atakuje. Ale to chyba inna inszość i nie czas na wyjaśnianie. Można również stwierdzić, że jesteśmy w UE i UE nam pomoże. Ale mnie zawsze uczyli, żeby liczyć tylko na siebie. Zresztą przykłady w historii już były.

2. Co służby mundurowe powinny robić?
Wykonywać podstawowe zadania państwa. Ochrona i obrona państwa. Zabezpieczenie granic. Ochrona wewnętrzna. itp. itd.

3. Czy służby mundurowe powinny przynosić zysk??
Wg mnie nie. MK-J nieźle porównała służby mundurowe do firm ochroniarskich. Chcesz czuć się bezpiecznie płać. Przecież nie będę szukał ochrony, gdy będzie zagrożone moje bezpieczeństwo. Bo, jeżeli przeżyję, późniejsze koszty mogą (i będą) dużo wyższe.
Oczywiście można także zrobić tak, że w ramach służby, w ramach wykonywanych zadań, służby mundurowe będą świadczyć usługi na rzecz cywili. I tak przez pewien czas było. Ceny były dużo niższe niż na rynku cywilnym (bo koszty były mniejsze) i rynek cywilny się na to nie godził.
A można zrobić też tak, że służby mundurowe, będą wykonywały prace na rzecz rynku cywilnego, ale już nie w ramach służby, ale ot tak, wg potrzeb, np. pomoc rolnikom. Tak też już było. Ale w tym wypadku służby mundurowe nie będą wykonywały swoich zadań, nie będą miały czasu aby się wyszkolić. I w stanie zagrożenia nie będą w stanie wykonać swojego zadania. Bez sensu.

4. Kto powinien służyć w służbach mundurowych?? Każdy??
Oczywiście osoby danej narodowości (zawężamy grono chętnych do pracy w służbach mundurowych). Dlaczego? Chyba nie muszę wyjaśniać. Czy warunki zdrowotne mają znaczenie?? Tak. Czy wiek jest ważny? Wg mnie tak. Chcemy aby państwo funkcjonowało jak najlepiej. Czyli powinny to być osoby w najbardziej efektywnym, najlepszym do pracy i wysiłku wieku. Osoby powinny przychodzić z własnej woli. Bo z niewolnika raczej nie będzie dobrego pracownika. Wg mnie w służbach mundurowych nie powinni służyć 50-60latkowie. Bo oni raczej nie odstraszają przeciwnika i nie wykonają podstawowych zadań. Przykład od MK-J: sklep chroniony przez 50-60latków raczej nie odstraszy potencjalnych złodziei. Będzie wręcz kusił. [o wieku jeszcze trochę za chwilę]
Jeszcze jakieś potrzeby?? Wykształcenie?? W zależności od wykonywanych obowiązków – ale tak jest wszędzie.

5. Czy zależy nam na jakości??
Wg mnie tak. Bo niby dlaczego podstawowe zadania państwa mają być wykonywane byle jak. No chyba, że budujemy państwo byle jakie.

6. Na czym polega praca w służbach mundurowych??
Na wyczekiwaniu… Na byciu w ciągłej gotowości…Na likwidowaniu niebezpieczeństw, zagrożeń. Na wykonywaniu rozkazów :) . Czasami wręcz bzdurnych. Na pełnym oddaniu służbie.

7. Czy praca jest niebezpieczna??
A jak…IbnYusuf pewnie się nie zgodzi, bo przecież przekładamy papierki, ale to nie jest ten czas, na który wojsko zostało powołane. Ale jeżeli przekłada papierki to znaczy, że dobrze wykonuje swoje zadania bo skutecznie odstrasza przeciwnika :) . To jest czas wyczekiwania. Planowanie. Ćwiczenie. (oczywiście rzeczywistość jest zupełnie inna).

8. To jeszcze o wieku…oczywiście służby mundurowe potrzebują ludzi młodych w najbardziej efektywnym wieku. (przeze mnie został przyjęty wiek do 50lat w którym człowiek jest najbardziej efektywny – ale czasy się zmieniają i to nie musi być prawda). Ale jak wszędzie potrzebni są również ludzie doświadczeni. A doświadczenie niestety przychodzi z wiekiem. Tylko, że wg mnie, ludzi doświadczonych (50-60 latków) nie powinno być więcej niż powiedzmy 20% (liczba wzięta z sufitu – wszystko zależy od uwarunkowań). Ludzie ci mają służyć swoim doświadczeniem, w głównej mierze uczyć, a nie wykonywać „podstawowe zadania państwa”.

9. Co jest wynikiem tych pkt.?? Co otrzymujemy??
Najlepiej jak dla służb mundurowych trafiali ludzie poświęcą swoje najlepsze lata, najlepszych zatrzymamy, żeby mogli wykazać się swoim doświadczeniem, reszta nam nie jest potrzebna.

10. W takim razie jak zachęcić młodych, zdolnych (nie zależy nam na bylejakości) aby chętnie wstępowali do służb mundurowych?? W dzisiejszych czasach?? W pogoni za pieniądzem?? Jak zachęcić ludzi aby przyszli do służb mundurowych wiedząc, że nie będą tam służyć do końca swoich możliwości??
Odpowiednim wynagrodzeniem. OK. Czy państwo na to stać? Wg mnie nie.

Jeszcze jeden problem. Poziom jakości na jakim nam zależy. Najwyższy?? Najlepiej by było. Ale na to w ogóle państwa nie stać. Rynek cywilny (nie sugerujmy się tylko rynkiem polskim) jest dużo bogatszy i zawsze zawyży wynagrodzenia dla najlepszych. Ale zatrzymajmy się na poziomie wyższym (moim ulubionym stwierdzeniem „poziom średni klasa wyższa”). Bo wg mnie taki powinien być poziom służb mundurowych (nie odnoszę się do rzeczywistości). Koszty?? Oczywiście adekwatne do poziomu – wyższe. Czyli powyżej średniej krajowej. Czy państwo na to stać?? Raczej nie. Dodatkowo biorąc pod uwagę, że na rynku cywilny działają również wielkie korporacje, które także dyktują ceny, wahania w wynagrodzeniu będą duże.

Mamy podstawowe warunki. Czyli młody człowiek już na wstępie dowiaduję się, na starość państwo go nie będzie potrzebowało bo jest niewydolny. Niepotrzebny. To po co w ogóle ma się pchać do wojska?? Z poczucia tożsamości narodowej?? Ma się poświęcić?? Przecież na rynku cywilnym, jak wybierze inny zawód to może być tak, że nie będzie musiał się przekwalifikowywać?? Jak będzie fachowcem to firma o niego zadba i będzie mógł pracować do samego końca. Ma dużo większe prawdopodobieństwo niż w służbach mundurowych. A państwo nie powinno chcieć dużej ilości „starych” pracowników. (a w chwili obecnej do tego zmierzamy).

Więc czym zachęcić?? Tak jak na rynku cywilnym – dodatkami, przywilejami. Czy jak to pojawiło się również na forum – dodatkiem do wynagrodzenia. Czyli np. szybszą emeryturą. Dlaczego?? Bo nie potrzebni nam są ludzie, którzy nie wykonają podstawowych zadań ze względu na wiek. Przecież państwo powinno chcieć się ich pozbyć. Ale te przywileje również powinny być korzystne dla obu stron.

IbnYusuf – możesz się obrazić, ale wg mnie szeregowi, czy tak jak Ty - starszy szeregowy, jesteście mięsem armatnim. Nie obraź się, ale wykształcenie i doświadczenie na Twoim szczeblu nie jest potrzebne (źle to zostanie zrozumiane). Jest potrzebne (bo przecież zależy nam na jakości) ale nie aż tak bardzo. Piszesz, że bierzesz uczciwe pieniądze za swoją służbę, jesteś zadowolony bo jesteś w stanie przeżyć od 1 do 1 – zgadzam się jak najbardziej, Twoje potrzeby życiowe zostały zaspokojone… tak powinno być. Ale jak to ktoś określił – jesteś personelem najniższego szczebla.
I wg mnie takie rozwiązanie jakie teraz obowiązuje jest bardzo dobre. Osoby tego szczebla powinny zebrać doświadczenie, odpowiednie kursy aby z łatwością odnaleźć się na rynku cywilnym. Bona tym szczeblu akurat wiek jest najważniejszy do wykonania zadania.

A teraz wyobraź sobie, że za kilka lat (jak dobrze pamiętam w Twoim przypadku 5-6) będziesz miał 15lat służby i jak byś mógł przejść na wcześniejszą emeryturę. Dostajesz 40% obecnego wynagrodzenia (ciut wyższego niż teraz bo dojdą procenty za lata służby) – będziesz w stanie przeżyć?? Chyba nie.
Ok. Wg mnie tak powinno być. Jesteś jeszcze w wieku efektywnym i państwo może Ciebie wykorzystać, możesz dalej służyć. Ale Tobie się nie spodobało. Czyli dalej masz się męczyć i wprowadzać bylejakość?? Możesz odejść, podjąć pracę na rynku cywilnym. Czyli dalej przynosisz dochód państwu. A państwo jest Ci wdzięczne za to, że dużą część swojego najlepszego czasu poświęciłeś na bycie w gotowości. W razie zagrożenia byłeś w stanie poświęcić nawet swoje życie. No ale jeżeli chciałbyś służyć dalej procenty do emerytury rosną. Ty się starzejesz i jesteś coraz bardziej niepotrzebny – bo nie wykonasz podstawowych zadań.

Nie rozumiem tylko dlaczego przechodząc w wieku 35lat państwo jeszcze utrudnia/zabrania dodatkowej pracy. Przecież powinno zachęcać. Ułatwiać. Czy taki pracownik nie przynosi dochodu??

Nie lubię, bo jest to baaaaaardzo duże uproszczenie…ale porównując instytucję służb mundurowych do jakiegoś zakładu pracy (dużego – nie firmy jednoosobowej) czy nawet sklepu, to jesteś tą kasjerką. I porównując płace do właśnie tej kasjerki do szeregowi i starsi szeregowi nie mają co narzekać.
Poziom wyżej są podoficerowie – czyli wg rynku cywilnego specjaliści. Poziom wynagrodzenia odpowiednio wyższy. Ale tu zdarza się, że rynek cywilny, duże korporacje mają dużo lepsze warunki płacowe.
Jeszcze wyżej oficerowie młodsi – czyli menadżerowie. I tu niestety często rynek cywilny ma dużo lepsze warunki płacowe.
Wyżej oficerowie starsi – czyli wyższa kadra kierownicza. Tu jest różnie. Ale zazwyczaj też rynek cywilny wygrywa.
To jest model idealny nie rzeczywisty. I duuuuże uproszczenie.

I jeszcze raz chciałbym zaznaczyć, że nie porównujemy firm jednoosobowych. Tylko duże korporacje. Bo chyba taką firmą jest państwo.
I na dodatek rynek cywilny coraz częściej również oferuje dodatki do wynagrodzenia, które kuszą przyszłych pracowników.

Rozwiązanie jakie proponował na początku rząd, później przejęły je związki zawodowe służb mundurowych (oczywiście poza wojskiem), wydłużenie wieku o 5lat, biorąc pod uwagę fakt, że człowiek jest przez dłuższy okres czasu efektywny, było racjonalnym rozwiązaniem (chociaż sam się jemu sprzeciwiałem). Ale to co zostało teraz wprowadzone tj. emerytura (ta pierwsza) tak naprawdę po 35 latach służby to kpina...

Inne rozwiązania
– wszyscy obywatele bez wyjątku na pewien okres – oczywiście przypadający na najwyższą efektywność, muszą odbyć służbę w formacji mundurowej
- wiek dla poszczególnych stopni wojskowych – szer. Może służyć np. do 35 roku życia, st. szer. 37, kpr….. itd.

Tak jak zaznaczyłem na początku. To powinien być stan idealny.
Podsumowując służby mundurowe powinny mieć pewne przywileje, dodatki do wynagrodzenia. Zupełnie inny system emerytalny.

Nie rozumiem – czy nikt z was nigdy nie grał w ekonomiczne gry strategiczne?? Zawsze na początku trzeba było rozbudować wojsko i zwiększyć nakłady na naukę!!

jak kończyłem szkołę to kilku młodych podporuczników zostało wykupionych - na wstępie pensja 2-3krotnie wyższa niż oferowało wojsko, samochód służbowy i komórka (a było to 13 lat temu), dziś mam z nimi kontakt i zarabiają więcej niż ktokolwiek w wojsku. Ktoś powie jednostki...a ja powiem jakość, pozbyliśmy się fachowców...zostałem ;)

Po promocji - wynagrodzenie moje to była średnia krajowa (nie wiem czy to było netto czy brutto, ale kwota podawana przez media). Dziś, 8 lat później, po dwóch awansach, dalej moje wynagrodzenie to średnia krajowa (nie wiem czy to netto czy brutto, ale kwota podawana przez media).

IbnYusuf - proponujesz zabrać. OK. ale niech ktoś przedstawi propozycję co dalej z tymi pieniędzmi. Jakiś plan ile zaoszczędzimy. Gdzie zostaną te pieniądze wydane. Bo możemy również wprowadzić "podatek drogowy" - ale pieniądze na drogi nie pójdą. A ludzie u władzy się wzbogacą. Albo ktoś inny się wzbogaci. Nie będę pisał, że trzeba zacząć od innych...po to nie temat dyskusji.

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

ropuch1, moja prośba o merytoryczne argumenty dotyczyła tylko i, bo wcześniej pisał tylko o tym, że moja krótka służba nie uprawnia mnie do zabierania głosu w dyskusji.

Cytat:
Dla mnie argument jest prosty.
Wszystkie państwa utrzymują armie tak ?
Czyli jednak wszystkim jest ona potrzebna co czegos tak ?

Pełna zgoda. Co więcej wydatki na obronność i szeroko pojęte bezpieczeństwo są, moim zdaniem, priorytetowymi wydatkami państwa.

Cytat:
Czyli nie jest tak, że armia do wspólnoty obywateli pod nazwą państwo niczego nie wnosi. Bo jakby nie wnosiła to nikt by jej nie utrzymywał. a jednak robia to wszyscy.

Tu również zgoda. Zaznaczałem już, że bezpieczeństwo jest bardzo ważną usługą, jaką armia zapewnia obywatelom.

Cytat:
Czyli nie jest tak, że państwo - obywatele robią żołnierzowi jakąś łachę, że mu płacą.

Broń Boże. Żadnej łachy mu nie robią.
Cytat:
I sami wybierają forme płatności.
Albo płacą żywą gotówką albo tymi nieszczęsnymi "przywilejami".

Nie sami. Gdyby zrobić sondaż wśród obywateli, czy nasze przywileje są uzasadnione zapewne większość by odpowiedziała, że nie. Co też oczywiście nie znaczy, że mieliby rację, bo niestety - albo na szczęście - prawda nie jest zależna od opinii większości.
Cytat:
I odpowiedni do tego jak płacą taki dostają produkt.

Tu też się nie zgodzę. Płacą sporo, dostają produkt bardzo kiepskiej jakości.
Cytat:
Całą resztę o służbie, poświeceniu itd daruje bo jak widać do Ciebie nie przemawia.

Zdecydujcie się - poświęcacie się w służbie społeczeństwu czy oczekujecie za swoją służbę wymiernych korzyści?

jan_bez_ziemi

Cytat:
Czy służby mundurowe (wojsko) są potrzebne?
Wg mnie tak.

Według mnie też. Generalnie w większości tego, co piszesz masz rację, wyciągamy tylko z tych faktów odmienne wnioski.

Cytat:
Szwajcaria nie ma wojska i jakoś nikt ich nie atakuje

Szwajcaria ma wojsko i to całkiem porządne. Istnieje u nich nawet służba zasadnicza, a dokładniej mówiąc - armia typu milicyjnego. Charakteryzuje się ona m.in. tym, że poborowi nie są skoszarowani, a broń trzymają w domu. W ogóle Szwajcaria pod względem funkcjonowania swoich sił zbrojnych jest ewenementem w Europie. To bardzo ciekawy temat, ale dyskusja nie o tym.
Cytat:
Czy praca jest niebezpieczna??
A jak…IbnYusuf pewnie się nie zgodzi, bo przecież przekładamy papierki, ale to nie jest ten czas, na który wojsko zostało powołane

W czasie wojny cywil też nie jest bezpieczny, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie - pół żartem - że w czasie wojny najlepszym miejscem, w którym można się znaleźć jest armia. Dostaje się wikt i opierunek, karabin do ręki i jest się w towarzystwie innych uzbrojonych i silnych ludzi. A cywil jest zdany sam na siebie.
Cytat:
Ale jeżeli przekłada papierki to znaczy, że dobrze wykonuje swoje zadania bo skutecznie odstrasza przeciwnika

Podejrzewam, że głównym czynnikiem dla którego wojsko siedzi w koszarach zamiast w okopach jest sytuacja geopolityczna, a nie odstraszająca wrogów potęga naszej armii.
Cytat:
IbnYusuf – możesz się obrazić, ale wg mnie szeregowi, czy tak jak Ty - starszy szeregowy, jesteście mięsem armatnim. Nie obraź się, ale wykształcenie i doświadczenie na Twoim szczeblu nie jest potrzebne (źle to zostanie zrozumiane). Jest potrzebne (bo przecież zależy nam na jakości) ale nie aż tak bardzo. Piszesz, że bierzesz uczciwe pieniądze za swoją służbę, jesteś zadowolony bo jesteś w stanie przeżyć od 1 do 1 – zgadzam się jak najbardziej, Twoje potrzeby życiowe zostały zaspokojone… tak powinno być. Ale jak to ktoś określił – jesteś personelem najniższego szczebla.

Nie obrażam się, sama prawda. Jestem niemal najniżej w wojskowej hierarchii, niżej są tylko szeregowi i kosze na śmieci. Na moim stanowisku nie wymaga się szczególnych kwalifikacji. Dlatego podoficer lub oficer zarabia więcej ode mnie.

Cytat:
Ok. Wg mnie tak powinno być. Jesteś jeszcze w wieku efektywnym i państwo może Ciebie wykorzystać, możesz dalej służyć. Ale Tobie się nie spodobało. Czyli dalej masz się męczyć i wprowadzać bylejakość?? Możesz odejść, podjąć pracę na rynku cywilnym. Czyli dalej przynosisz dochód państwu. A państwo jest Ci wdzięczne za to, że dużą część swojego najlepszego czasu poświęciłeś na bycie w gotowości. W razie zagrożenia byłeś w stanie poświęcić nawet swoje życie. No ale jeżeli chciałbyś służyć dalej procenty do emerytury rosną. Ty się starzejesz i jesteś coraz bardziej niepotrzebny – bo nie wykonasz podstawowych zadań.

Ta sama zasada powinna obowiązywać wszystkich żołnierzy. Dopóki służy dostaje pieniądze za swoją służbę, decyduje się odejść - jesteśmy mu wszyscy bardzo wdzięczni, wręczamy medal i żegnamy go. Niech sobie dalej radzi w cywilu. Część ludzi może zostać i służyć do emerytury - personel najwyższego szczebla czy też specjaliści, którzy pracują umysłowo a nie fizycznie, w ich wypadku wiek w niczym nie przeszkadza. Reszta, kiedy nie ma już sił służyć narodowi niech sobie szuka pracy gdzie indziej.
No chyba, że ktoś w służbie państwu straci zdrowie - wtedy zasadne jest utrzymywanie go do końca życia. Ale nie kiedy jest zdrowy jak koń.
Cytat:
jesteś tą kasjerką. I porównując płace do właśnie tej kasjerki do szeregowi i starsi szeregowi nie mają co narzekać.
Poziom wyżej są podoficerowie – czyli wg rynku cywilnego specjaliści. Poziom wynagrodzenia odpowiednio wyższy. Ale tu zdarza się, że rynek cywilny, duże korporacje mają dużo lepsze warunki płacowe.
Jeszcze wyżej oficerowie młodsi – czyli menadżerowie. I tu niestety często rynek cywilny ma dużo lepsze warunki płacowe.
Wyżej oficerowie starsi – czyli wyższa kadra kierownicza. Tu jest różnie. Ale zazwyczaj też rynek cywilny wygrywa.
To jest model idealny nie rzeczywisty. I duuuuże uproszczenie.

Na rynku cywilnym płace bywają zarówno wyższe, jak i niższe od wojskowych. Ale średnia krajowa jest chyba jednak niższa niż sednie zarobki w wojsku, choć nie jestem tego pewny. Poza tym średnia krajowa jest dość mocna zafałszowana - w jej obliczeniu bierze się pod uwagę tylko pracowników firm zatrudniających powyżej 7 czy 9 osób. Ekspedientki w osiedlowych sklepikach czy pani w kiosku nie są brane pod uwagę. Dlaczego? Bóg raczy wiedzieć.
Ale do rzeczy. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w większości firm prywatnych od personelu średniego i wysokiego szczebla wymaga się jednak trochę więcej niż w wojsku (np. płynna znajomość języka angielskiego to absolutne minimum, jak z tym jest w wojsku, to niech już każdy sobie w swoim sumieniu odpowie). Zresztą wystarczy zajrzeć do kącika absurdu na tym forum i poczytać - ludzie, którzy wymyślaliby takie rzeczy w korporacji bardzo szybko pakowaliby swoje rzeczy do kartonowego pudła i żegnali się ze współpracownikami.
Cytat:
rynek cywilny coraz częściej również oferuje dodatki do wynagrodzenia, które kuszą przyszłych pracowników.

Z tym, że te dodatki zazwyczaj uzależnione są od wyników. A u nas, "czy się stoi, czy się leży..."
Ale nie chodzi mi o to, by się licytować, kto ma gorzej, a kto lepiej. Różnie to jest, jak to w życiu. Nawet gdybyśmy mieli jednak gorzej to i tak nie uzasadnia to przywileju emerytalnego. Mnóstwo ludzi ma w życiu nielekko.
Generalnie, masz rację, większość ludzi nie dosłuży w wojsku do emerytury w wieku 67 lat. Dla mnie nie jest to argumentem, aby - o ile nadal są zdrowi i sprawni - nie mogli poszukać pracy gdzie indziej. Dla Was jest. Kwestia światopoglądu.
Cytat:
IbnYusuf - proponujesz zabrać. OK. ale niech ktoś przedstawi propozycję co dalej z tymi pieniędzmi. Jakiś plan ile zaoszczędzimy. Gdzie zostaną te pieniądze wydane.

Nie proponuję zabierać. Tych pieniędzy już nie ma, trzeba je pożyczać. Oszczędności nigdzie nie pójdą, bo ich nie będzie - po prostu mniej pożyczymy.
I to już nie jest kwestia światopoglądu ani wyznawanych zasad, tylko obiektywna ekonomiczna prawda. Jeśli moje inne argumenty uważacie za chybione, to może chociaż ten jeden uznacie za sensowny. Nawet jeśli wpędzanie w długi własnych dzieci nie jest dla Was czynem nagannym to chyba zdajecie sobie sprawę, że nie jest to worek bez dna, z którego można czerpać ile dusza zapragnie i ile tam komu akurat potrzebne.
Jak dla mnie, to każdy z Was mógłby na emeryturze dostawać co tydzień garniec złota. Tylko skąd go wziąć?

krzysztof3011 - Wto 15 Sty, 2013

Niedowiarki niech wiedzą, że dla chcącego nic trudnego. Robiłem pół roku temu kurs na tiry i byli tam też żołnierze zawodowi w wieku ok. 40 lat. Oni jakoś potrafili zastanowić się nad sobą. Mówili, że zdrowie już nie to, że się nie chce itp., więc odłożyli parę tysięcy na przekwalifikowanie się. U mnie w mieście dobrze prosperujący bar prowadzi były oficer. Niemal wszyscy byli żołnierze zawodowi, których znam, robią w cywilu coś ciekawego. Nie rozumiem więc obaw, że poza wojskiem ktoś się nie odnajdzie.

Bo o to chyba tu chodzi. Że żołnierz to niby jakiś szczególny przypadek pracownika. A ja nadal, przeczytawszy już 16 stron dyskusji, nie rozumiem istoty problemu ze strony socjalistów. Cały czas nie poznałem różnicy pomiędzy żołnierzem a robotnikiem. Ktoś wspomniał coś o mniejszych prawach obywatelskich i pracowniczych - należy uznać to za trudne warunki pracy (jak u spawacza) i już. Na przyszłość finansową pracownika nie wpływa to, że mu w pracy trudno. Niech zażąda wyższej pensji.

MK-J - Wto 15 Sty, 2013

Ibn Yusuf napisał/a:
W czasie wojny cywil też nie jest bezpieczny, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie - pół żartem - że w czasie wojny najlepszym miejscem, w którym można się znaleźć jest armia. Dostaje się wikt i opierunek, karabin do ręki i jest się w towarzystwie innych uzbrojonych i silnych ludzi. A cywil jest zdany sam na siebie

Czytając powyższy fragment odnoszę wrażenie, że chyba nie do końca jesteś przekonany po co w ogóle jest wojsko. Wygląda na to, że wojsko służy do...samoobrony wojska, no bo nie "zdanych na samych siebie cywilów". No ale przyjmijmy, że był to jednak "pół żart".
Kreujesz się na "samotnego wilka" (mam nadzieję, że pozostałych nas-Was nie traktując jak stada baranów ;) ):
Cytat:
Generalnie, masz rację, większość ludzi nie dosłuży w wojsku do emerytury w wieku 67 lat. Dla mnie nie jest to argumentem, aby - o ile nadal są zdrowi i sprawni - nie mogli poszukać pracy gdzie indziej. Dla Was jest. Kwestia światopoglądu.
Cytat:
Jeśli moje inne argumenty uważacie za chybione, to może chociaż ten jeden uznacie za sensowny. Nawet jeśli wpędzanie w długi własnych dzieci nie jest dla Was czynem nagannym to chyba zdajecie sobie sprawę, że nie jest to worek bez dna, z którego można czerpać ile dusza zapragnie i ile tam komu akurat potrzebne.
Cytat:
Jak dla mnie, to każdy z Was mógłby na emeryturze dostawać co tydzień garniec złota.
Cytat:
Co to jest, dyskusja, czy cyrk, w którym mam skakać przed Wami z gałęzi na gałąź?

Jakoś niekonsekwentnie kończysz niemerytoryczną według Ciebie dyskusję:
Cytat:
To ja tymczasowo kończę. Jak ktoś będzie miał jakieś nowe argumenty to chętnie do dyskusji wrócę.
Wróciłeś po to aby już w drugim poście napisać
Cytat:
Uznaję niniejszym, że skończyły Wam się merytoryczne argumenty, skoro sięgacie po takie. Wracajcie zatem do dyskusji, czemu Wam się należy, a ja się odmeldowuję.

Jeżeli tak mocno jesteś zatroskany o stan budżetu (czego chyba innym nam-Wam odmawiasz - ustawiając siebie i własne argumenty w tak wielkiej kontrze do reszty dyskutantów), to dlaczego tkwisz w gronie tej pasożytującej na zdrowej cywilnej tkance mundurowej braci :?:
Cytat:
pieniądze, które biorę są wystarczającym zadośćuczynieniem za trudy służby i za przysięgę, którą składałem.
Nie brzydzi Cię, że jednak i Ty przyczyniasz się do "łupienia" budżetu :?:
Wszak stwierdziłeś, że
Cytat:
u nas, "czy się stoi, czy się leży..."
Co Cię zatem jeszcze trzyma w tym zbędnym, pazernym, leniwym środowisku, o którym także i w ten sposób napisałeś
Cytat:
Więc może zamiast szarpać się o każdy strzęp "czerwonego sukna" jaki jeszcze został - weźmy się po prostu do uczciwej roboty. Może dzieki temu będzie u nas kiedyś jak w US Army.

Człowiek tak prawy, tak różny od reszty nas-Was, wyedukowany ekonomicznie, obywatelsko, patriotycznie - marnuje się, szczególnie będąc
Cytat:
niemal najniżej w wojskowej hierarchii, niżej są tylko szeregowi i kosze na śmieci

Czasami zastanawiam się czy Ty naprawdę służysz w wojsku ale nie dlatego, że masz takie a nie inne poglądy, lecz z powodu sposobu w jaki je przedstawiasz i w jaki odnosisz się do adwersarzy usiłujących odpowiadać na Twoje pytania, stosując sprytny unik poprzez nazywanie niewygodnych dla Ciebie treści mianem "niemerytorycznych". Ale jest cień nadziei, bo napisałeś także
Cytat:
...nikt w końcu nie ma monopolu na nieomylność i każdy ma prawo się mylić...

I tym optymistycznym akcentem... :gent: M.
Ps. Przepraszam, że tym razem odniosłam się ad personam zamiast ad meritum.

FAZI 1 - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf, takie glodne kawalki i frazesy to mozna przeczytac we wszystkich gazetach w czasie nagonek na mundurowke.
IbnYusuf napisał/a:
Gdyby zrobić sondaż wśród obywateli, czy nasze przywileje są uzasadnione zapewne większość by odpowiedziała, że nie.

Gdyby zrobic sondaz wsrod szeregowych pracownikow Biedronki czy wieksze pensje kadry zarzadzajacej sa uzasadnione, to zapewne wiekszosc by odpowiedziala, ze nie.

norbim - Wto 15 Sty, 2013

Chciałbym się odnieść do niektórych wypowiedzi odnośnie zarobków w cywilu. Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej mają do powiedzenia obecnie jeszcze służący podpierając się wiedzą telewizyjno-gazetowo-pantoflową. Panowie zapraszam na drugą stronę"mocy" to zobaczycie te dwa biurka obok za 1400 i 5000 zł. Awanse po kilku miesiącach itd. itp. Pracuję już trzeci rok i orientuję się co nie co w realich. Można powiedzieć, w przeciwieństwie do większości tu piszących jestem praktykiem ;-) (nadmieniam, nie pracuję w budżetówce tylko w prywatnym sektorze). Podam taki przykład ostatnio zasłyszany (na 100% prawdziwy ) : pewien kapitan odszedł do rezerwy, a już pod koniec 2012 złożył kwity o ponowne przyjęcie w szeregi firmy i z tego co wiem wraca do niej. Nie spodobały się jednak realia w cywilu. Podobnie zresztą wielu kolegów narzeka, że musi popracować żeby zarobić na pensję i gdyby tylko mieli możliwość zasilili by ponownie szeregi armii bo tam praca to był git !! I to chyba tyle w tym temacie.

IbnuYusf popieram w pełni Twoje argumenty. Natomiast adwersarzom chciałbym uświadomić, że nie może być w armii 100 000 generałów, nie może być w Polsce 37 000 000 mln żołnierzy i policjantów oraz taka sama ilość ministrów, premierów i prezydentów.

Jeśli chodzi o emerytury, mówiąc brutalnie emerytura wojskowa jest w większości przypadków większa od pensji naszych rodaków. Więc nie opowiadajmy bajek o głodowych emeryturach żołnierzy i ich ciężkim losie. Ludzie wy się chyba pozamienialiście z kimś na głowy. 100% "cywili" wzięłoby te nasze głodowe emerytury z pocałowaniem ręki oddając "Nam" te swoje przywileje : członkostwo w partii, nadgodziny i zawiązki zawodowe. Ludzie o jakim narażeniu życia Wy piszecie !! Afganistan inna bajka, ale w kraju ??? Większość ma gdzieś, to co wyhaftowane na sztandarze : HONOR OJCZYZNA. Liczy się tylko koniec własnego nosa, a nie to czemu powinni służyć.
Osobiście kocham wojsko i umrę jako żołnierz, ale nigdy nie będę rozumiał i tolerował tej roszczeniowości panującej od jakiegoś czasu w armii.

P.S.Teraz możecie mnie obrzucać błotem.

Pozdrawiam prawdziwych żołnierzy, tych służących a nie pracujących.

archibald - Wto 15 Sty, 2013

Czyli jaki ma być system emerytalny dla żołnierzy zdaniem jego przeciwników?
IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

MK-J napisał/a:
Ibn Yusuf napisał/a:
W czasie wojny cywil też nie jest bezpieczny, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie - pół żartem - że w czasie wojny najlepszym miejscem, w którym można się znaleźć jest armia. Dostaje się wikt i opierunek, karabin do ręki i jest się w towarzystwie innych uzbrojonych i silnych ludzi. A cywil jest zdany sam na siebie

Czytając powyższy fragment odnoszę wrażenie, że chyba nie do końca jesteś przekonany po co w ogóle jest wojsko. Wygląda na to, że wojsko służy do...samoobrony wojska, no bo nie "zdanych na samych siebie cywilów". No ale przyjmijmy, że był to jednak "pół żart".

Wiem po co jest wojsko. Natomiast - teraz będzie ten fragment "pół serio" - czasem się zdarza, że to wojsko, źle zorganizowana i zarządzane nie jest w stanie nikogo przed niczym obronić i pospiesznie ewakuuje się do Rumunii zostawiając obywateli na pastwę Gestapo i NKWD (odpierając od razu zarzuty, że podważam męstwo i poświęcenie żołnierzy z kampanii wrześniowej - nie, nie podważam, walczyli naprawdę dzielnie, ale co z tego?). Czy nasze wojsko będzie w stanie - kiedy zmienią się geopolityczne wiatry - kogokolwiek przed czymkolwiek obronić? Służysz dłużej niż ja (jak sądzę), więc pewnie dobrze znasz odpowiedź.
Cytat:
Kreujesz się na "samotnego wilka" (mam nadzieję, że pozostałych nas-Was nie traktując jak stada baranów ;) ):

Nie kreuję się na nic i nikogo. Tak się jednak złożyło, że w tej dyskusji jestem w mniejszości (chyba jedynie krzysztof3011 się ze mną zgadza) - między innymi dlatego używam podziału "ja - Wy, nie w sensie "ja - jedyny sprawiedliwy i Wy, stado baranów", a jedynie "ja - przeciwnik przywilejów emerytalnych i Wy, jego zwolennicy". Moi oponenci używają czasami tych samych argumentów, więc odpowiadam im używając zaimka "Wy". Nie przyszło mi do głowy, że kogoś w ten sposób obrażam.
Cytat:
akoś niekonsekwentnie kończysz niemerytoryczną według Ciebie dyskusję

Rzeczywiście, niekonsekwentnie.
Wróciłem niemal od razu, bo też niemal natychmiast pojawiły się kolejne posty sugerujące, że jestem przeciwny emeryturom wojskowym, bo sam takiej nigdy nie dostanę. Lekko mnie to irytuje, bo sam nigdy nikomu nie staram się wmówić, że on je popiera nie dlatego, że są słuszne, ale dlatego, że sam jest ich beneficjentem. To byłby właśnie niemerytoryczny argument. Moglibyśmy się takimi przerzucać, tylko czy miałoby to sens?
Nawiasem mówiąc, wspomniałaś wcześniej o przywilejach europarlamentarzystów. Mam rozumieć, że ich nie popierasz, bo jesteś zazdrosna? A przecież europarlamentarzyści to sama elita, ludzie o nieposzlakowanej opinii, niezłomnych zasadach moralnych i wysokich kwalifikacjach, wybrani w powszechnych wyborach przez obywateli do reprezentowania naszych interesów w UE. Też służą narodowi i też się poświęcają.
Potem i poprosił mnie, żebym odpowiedział na jego pytania. Niegrzecznie byłoby odmówić.
Potem pojawiły się w dyskusji nowe osoby i nowe argumenty (np. jan-bez-ziemi.
Proszę mi więc wybaczyć niekonsekwencję.
Cytat:
dlaczego tkwisz w gronie tej pasożytującej na zdrowej cywilnej tkance mundurowej braci :?:

Wojsko nie pasożytuje na narodzie. Jest potrzebne. Pisałem to już kilka razy. Ale dopuszczalna jest chyba dyskusja o wysokości świadczeń żołnierzy?
Cytat:
Nie brzydzi Cię, że jednak i Ty przyczyniasz się do "łupienia" budżetu :?:
Wszak stwierdziłeś, że
Cytat:
u nas, "czy się stoi, czy się leży..."
Co Cię zatem jeszcze trzyma w tym zbędnym, pazernym, leniwym środowisku, o którym także i w ten sposób napisałeś

Nigdy nic takiego nie napisałem. Wojsko, jako takie, nie łupi budżetu, podobnie jak policja czy, dajmy na to, górnictwo. Ale sposób wydawania pieniędzy, na który nie mamy żadnego wpływu, przyczynia się do ich marnotrawienia. Akurat emerytury wojskowe są jednym z drobniejszych problemów naszego państwa, prawdziwie ogromne pieniądze wyrzucane są w błoto zupełnie gdzie indziej.
Nie brzydzi, a martwi mnie, że państwo się zadłuża. Chciałbym, żeby były pieniądze i na emerytury i na służbę zdrowia i na sprzęt dla wojska i na co tam się komu zamarzy. Ale nie ma. Tak już ta ekonomia działa, że choćby nie wiem jak słuszne były postulaty jakiejś grupy społecznej, to jeśli kasy nie będzie to nic nie dostaną.
Przekonali się o tym boleśnie ludzie, którym po iluś tam latach pracy podniesiono wiek emerytalny. Można go podnosić w nieskończoność, można obniżać świadczenia, w końcu cała ta "umowa społeczna" polega na tym, że ludzie zobowiązują się, że będą co miesiąc odprowadzać w ramach składek konkretne (i niemałe) sumy, a państwo w zamian coś im kiedyś da, o ile nie zbankrutuje. Kiedy i ile - nie wiadomo.
A pieniędzy nie ma w budżecie, nie dlatego, że my jako wojsko na tym budżecie pasożytujemy, tylko dlatego, że są źle wydawane. Ani ja, ani Ty, ani jak podejrzewam nikt na tym forum o tym nie decydujemy. Ani "pazerność i lenistwo" żołnierzy (swoją drogą, nigdy tak środowiska wojskowego nie określiłem), ani - z drugiej strony - pracowitość i uczuciowe zaangażowanie w wykonywanie obowiązków służbowych nie ma na to wpływu.
Tym niemniej, któreś wydatki trzeba ograniczać. Zdecydowano się na podniesienie wieku emerytalnego cywilom, działając wbrew zasadzie lex retro non agit. Skoro raz tę zasadę złamano (całkowicie legalnie zresztą, jest to niesłuszne, ale w świetle naszego prawa - dozwolone) to nikt nie ma gwarancji, że i wobec niego się tej zasady nie złamie. Jestem gorącym zwolennikiem wypłacania emerytur żołnierzom, którzy sobie na nie zapracowali na starych zasadach, nawet jeśli uważam, że jest to niesłuszny przywilej. Ale "nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy", jak pisał Alexis de Tocqueville.

Cytat:
Człowiek tak prawy, tak różny od reszty nas-Was, wyedukowany ekonomicznie, obywatelsko, patriotycznie - marnuje się, szczególnie będąc
Cytat:
niemal najniżej w wojskowej hierarchii, niżej są tylko szeregowi i kosze na śmieci

Prawość ani patriotyzm nie są kwalifikacjami szczególnie poszukiwanymi na rynku pracy :D
Nie krzywduję sobie - wykonuję pracę, do której mam kwalifikacje i predyspozycje, wiem, że jak ktoś ma wyższe stanowisko to sobie pewnie zasłużył na to ciężką pracą. Kiedy uznam, że służba na stanowisku starszego szeregowego jest poniżej moich ambicji i kwalifikacji - poszukam innej.
Cytat:
Czasami zastanawiam się czy Ty naprawdę służysz w wojsku

Mam zamieścić skan legitymacji, żeby się uwiarygodnić?
Cytat:
ale nie dlatego, że masz takie a nie inne poglądy, lecz z powodu sposobu w jaki je przedstawiasz i w jaki odnosisz się do adwersarzy usiłujących odpowiadać na Twoje pytania, stosując sprytny unik poprzez nazywanie niewygodnych dla Ciebie treści mianem "niemerytorycznych".

To znaczy w jaki sposób je przedstawiam? W jaki sposób odnoszę się do adwersarzy?
Jedyne argumenty, które uważam za niemerytoryczne to te typu: "nie masz racji, bo za krótko służysz", "chcesz nam zabrać wcześniejsze emerytury, bo sam się na nie nie załapiesz i zazdrościsz" itp. Uważasz, że na tym polega merytoryczna wymiana poglądów?

FAZI 1 napisał/a:
Cytat:
IbnYusuf, takie glodne kawalki i frazesy to mozna przeczytac we wszystkich gazetach w czasie nagonek na mundurowke.
IbnYusuf napisał/a:
Gdyby zrobić sondaż wśród obywateli, czy nasze przywileje są uzasadnione zapewne większość by odpowiedziała, że nie.

Gdyby zrobic sondaz wsrod szeregowych pracownikow Biedronki czy wieksze pensje kadry zarzadzajacej sa uzasadnione, to zapewne wiekszosc by odpowiedziala, ze nie.

Czy Ty przeczytałeś, co ja napisałem? Napisałem - w odpowiedzi na czyjąś sugestię, iż to obywatele sami sobie wybrali taki a nie inny sposób nagradzania żołnierzy za ich służbę - że wcale sobie nic nie wybierali. Ale zaznaczyłem, że akurat ich opinia, podobnie jak opinia pracowników Biedronki, niekoniecznie jest słuszna.
Z tą jednakże różnicą, że w państwie demokratycznym to naród jest suwerenem władzy, przynajmniej w teorii i jego opinia jednak powinna znaczyć coś więcej niż zdanie pracowników prywatnych firm na temat zarobków kierownictwa.
Czy ja naprawdę piszę tak niezrozumiale, że nie było jasne o co w tej mojej wypowiedzi chodzi? Widocznie tak, postaram się więc pisać prościej.

archibald - Wto 15 Sty, 2013

No to jaki system emerytalny dla żołnierzy proponujesz? Bo jakiś chyba musi być?
jan_bez_ziemi - Wto 15 Sty, 2013

Cytat:
Ta sama zasada powinna obowiązywać wszystkich żołnierzy. Dopóki służy dostaje pieniądze za swoją służbę, decyduje się odejść - jesteśmy mu wszyscy bardzo wdzięczni, wręczamy medal i żegnamy go. Niech sobie dalej radzi w cywilu. Część ludzi może zostać i służyć do emerytury - personel najwyższego szczebla czy też specjaliści, którzy pracują umysłowo a nie fizycznie, w ich wypadku wiek w niczym nie przeszkadza. Reszta, kiedy nie ma już sił służyć narodowi niech sobie szuka pracy gdzie indziej.


W takim razie po co ja mam iść do służb mundurowych, jeżeli na wstępie wiem, że płaca średnia, a na dodatek do końca nie będę tam służył, bo nie będę w stanie, bo państwo po prostu nie będzie mnie chciało. Częstokroć, żeby przejść na rynek cywilny, będę musiał się przekwalifikować. A człowiek z wiekiem staje się leniwy. Po co jak mogę pracować w cywilu. To kogo zaczniemy przyjmować do wojska, ludzi którzy przyszli na przeczekanie, bo chwilowo na rynku pracy nie znaleźli, czy miernoty, które nie potrafią sobie poradzić. Jaki poziom osiągniemy?? Jaki będzie stan obronności?? Czy na tym nam zależy?? O to w tym wszystkim chodzi??

Cytat:
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w większości firm prywatnych od personelu średniego i wysokiego szczebla wymaga się jednak trochę więcej niż w wojsku (np. płynna znajomość języka angielskiego to absolutne minimum, jak z tym jest w wojsku, to niech już każdy sobie w swoim sumieniu odpowie).


i teraz wymagania będziemy zmieniać ustawą emerytalną. Chcemy mieć wysoki poziom w służbach mundurowych?? To niech ten poziom wynagradzania będzie odpowiedni do wymagań. Ale czy państwo na to stać?? Jak nie to daje coś w zamian.

Cytat:
Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej mają do powiedzenia obecnie jeszcze służący podpierając się wiedzą telewizyjno-gazetowo-pantoflową. Panowie zapraszam na drugą stronę"mocy" to zobaczycie te dwa biurka obok za 1400 i 5000 zł. Awanse po kilku miesiącach itd. itp. Pracuję już trzeci rok i orientuję się co nie co w realich. Można powiedzieć, w przeciwieństwie do większości tu piszących jestem praktykiem ;-) (nadmieniam, nie pracuję w budżetówce tylko w prywatnym sektorze).


Odwracając kota ogonem - skąd cywile mają wiedzę na temat służb mundurowych?? Z wiedzy telewizyjno-gazetowo-pantoflowej.
Tak się składa, że pomimo iż skończyłem studia wojskowe to rynek cywilny również znam. Pracę podejmowałem już w liceum (dawno temu to było - dorywczo u znajomych i pewnie nielegalnie). W czasie urlopów na studiach (tych 26dni nie 3miesiące jak to jest normalnie) też dorywczo. Teraz od czasu do czasu dorywczo również, chociaż brakuje czasu. Znam rynek cywilny. Może nie tak dokładnie. Ale wiem z czym to się je.
Przecież większość wojskowych ma znajomych i też wie co się dzieje.

Cytat:

Podam taki przykład ostatnio zasłyszany (na 100% prawdziwy ) : pewien kapitan odszedł do rezerwy, a już pod koniec 2012 złożył kwity o ponowne przyjęcie w szeregi firmy i z tego co wiem wraca do niej. Nie spodobały się jednak realia w cywilu. Podobnie zresztą wielu kolegów narzeka, że musi popracować żeby zarobić na pensję i gdyby tylko mieli możliwość zasilili by ponownie szeregi armii bo tam praca to był git !! I to chyba tyle w tym temacie.

Przykładów mogę podać więcej. Takich samych i przeciwnych. Firmy płaciły za studia i oferowały pracę u siebie. Ludzie obrażeni na wojsko odchodzili służąc 3-5lat, zakładali swoje firmy, jednym się powiodło, inni plują sobie w twarz. A ja znam przykłady, że ludzie rezygnowali ze służby w formacjach mundurowych bo było za ciężko.
SĄ LUDZIE I LUDZIE. Jedni sobie w takich warunkach poradzą inni nie.
Możemy zasypywać się przykładami, ale nie o to chodzi.

Pytanie podstawowe po co są służby mundurowe, do czego służą, co chcemy osiągnąć, na jakim poziomie. Wg mnie dążymy do bylejakości. Zresztą nie tylko w służbach mundurowych.

Ja traktuję możliwość odejścia na wcześniejszą emeryturę jako część wynagrodzenia. Czyli idąc dalej MOIM tokiem rozumowania, osoby, które nie mają takiej możliwości, takiego przywileju, powinny być pozbawione pieniężnej części wynagrodzenia. Jak równać to wszystkim :)

Cytat:
A pieniędzy nie ma w budżecie, nie dlatego, że my jako wojsko na tym budżecie pasożytujemy, tylko dlatego, że są źle wydawane. Ani ja, ani Ty, ani jak podejrzewam nikt na tym forum o tym nie decydujemy. Ani "pazerność i lenistwo" żołnierzy (swoją drogą, nigdy tak środowiska wojskowego nie określiłem), ani - z drugiej strony - pracowitość i uczuciowe zaangażowanie w wykonywanie obowiązków służbowych nie ma na to wpływu.
Tym niemniej, któreś wydatki trzeba ograniczać.

Ale dlaczego służby mundurowe?? Dlaczego wg mnie jeden z najważniejszych pkt. suwerenności państwa?? Nie ma innych możliwości?? Czy idziemy po najmniejszej linii oporu?? I czy ktoś zaproponował, przedstawił fakty ile się zaoszczędzi?? W jaki sposób?? Jak to obliczył?? Czy wziął pod uwagę co będzie jak nie będzie chętnych do wojska, albo poziom będzie "bylejaki"?? Tego nie da się obliczyć, sprawdzić. Ale można nieźle namieszać, narozrabiać.

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

jan_bez_ziemi,

Cytat:
W takim razie po co ja mam iść do służb mundurowych, jeżeli na wstępie wiem, że płaca średnia, a na dodatek do końca nie będę tam służył, bo nie będę w stanie, bo państwo po prostu nie będzie mnie chciało.

Doprawdy, nie wiem po co. Wiem po co ja pracuję w służbach mundurowych, ale to temat na inną dyskusję.
W ramach dygresji - ja się często zastanawiam czemu ludzie zostaja lekarzami. Studia długie i ciężkie, potem jeszcze specjalizacja, pieniądze kiepskie, praca niewdzięczna i wymagająca, odpowiedzialność ogromna.
Zaiste, niezgłębiona jest ludzka natura.

Cytat:
Po co jak mogę pracować w cywilu.

Rzeczywiście, istnieje taka możliwość. Nikt tego nie zabrania.
Cytat:
To kogo zaczniemy przyjmować do wojska, ludzi którzy przyszli na przeczekanie, bo chwilowo na rynku pracy nie znaleźli, czy miernoty, które nie potrafią sobie poradzić. Jaki poziom osiągniemy?? Jaki będzie stan obronności??

A jaki poziom osiągnęliśmy teraz? Jaki jest stan obronności? Jaką wojnę Wojsko Polskie jest w stanie prowadzić i wygrać?
Cytat:
Chcemy mieć wysoki poziom w służbach mundurowych?? To niech ten poziom wynagradzania będzie odpowiedni do wymagań

Oczywiście, że chcemy, ale chwilowo nie mamy. Poziom wynagradzania jest wyższy od wymagań, a przynajmniej równy. Moim zdaniem; wiem, że każdy może mieć inną opinię.
Cytat:
Ale czy państwo na to stać?? Jak nie to daje coś w zamian.

Problem w tym, że za to "coś w zamian" też płaci państwo (tzn. podatnicy, bo państwo własnych pieniędzy nie wytwarza) i też go na to nie stać.

Przerzucanie się przykładami ludzi, którzy zarabiają dużo lub mało, mają w życiu ciężko czy lekko jest nieco bezzasadne. Sam mógłbym podać dziesiątki znanych z autopsji przykładów ludzi, którzy w cywilu zarabiają nędznie, mimo ciężkiej pracy albo zarabiają krocie a się wcale nie przepracowują. Mógłbym tez wymienić żołnierzy, którzy nie mają zadnych kwalifikacji a służą albo takich, którzy są wybitnymi fachowcami a zarabiają poniżej swoich kwalifikacji. Tylko po co, każdy zna takie przykłady, a jak nie zna to może sobie wymyślić.

Cytat:
Ale dlaczego służby mundurowe??

Nigdzie nie napisałem, że oszczędności należy zaczynać i kończyć na służbach mundurowych.
Cytat:
Dlaczego wg mnie jeden z najważniejszych pkt. suwerenności państwa??

Dla suwerenności państwa emerytury mundurowe mają marginalne znaczenie. Wydatki, które naprawdę temu służą, a przy których emerytury wojskowe to nędzne grosze, też są marnotrawione na ogromną skalę (chociażby nasza słynna korweta Gawron :D )
Cytat:
Nie ma innych możliwości??

Oczywiście, że są. Mam wymieniać wszystkie możliwości cięcia wydatków?
Cytat:
Czy idziemy po najmniejszej linii oporu?? I czy ktoś zaproponował, przedstawił fakty ile się zaoszczędzi?? W jaki sposób?? Jak to obliczył?? Czy wziął pod uwagę co będzie jak nie będzie chętnych do wojska, albo poziom będzie "bylejaki"?? Tego nie da się obliczyć, sprawdzić. Ale można nieźle namieszać, narozrabiać.

Nie wiem, ile się zaoszczędzi. Na pewno trochę tak.
Poziom "byle jaki" i tak jest.

archibald, jak już pisałem - taki jak wszyscy. Tzn. po osiągnięciu konkretnego wieku - emerytura. Jeśli ktoś odejdzie ze służby przed osiągnięciem tego wieku - szuka nowej pracy (z czym żołnierze, jako wybitni fachowcy przyzwyczajeni do ciężkiej pracy, nie powinni miec problemów ;)
Jeśli ktoś w trakcie służby utracił zdrowie, zasadne jest przyznanie mu odszkodowania i renty. Jeśli ktoś zginął - zasadne jest zaopiekowanie się jego rodziną.
Czy, ogólnie rzecz biorąc, nasz system emerytalny jest sensowny to temat na osobną dyskusję. Ja uważam, że nie - wystarczy policzyć ile pieniędzy wpływa do ZUS-u w formie składek, a ile z niego wypływa w formie świadczeń, żeby zorientować się jak wielka jest skala marnotrawstwa.
Ale system jest, jaki jest. Nie ja go wymyśliłem.

ropuch1 - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:

Nie sami. Gdyby zrobić sondaż wśród obywateli, czy nasze przywileje są uzasadnione zapewne większość by odpowiedziała, że nie. Co też oczywiście nie znaczy, że mieliby rację, bo niestety - albo na szczęście - prawda nie jest zależna od opinii większości.
Cytat:
I odpowiedni do tego jak płacą taki dostają produkt.

Tu też się nie zgodzę. Płacą sporo, dostają produkt bardzo kiepskiej jakości.
Cytat:
Całą resztę o służbie, poświeceniu itd daruje bo jak widać do Ciebie nie przemawia.

Zdecydujcie się - poświęcacie się w służbie społeczeństwu czy oczekujecie za swoją służbę wymiernych korzyści?


1. Bo pytanie jakie chciałbyś zadac jest nic nie warte. Zadaj inne pytanie :
a. czy jestes za tym by wojskowi mieli odręby system emerytalny ?
b. czy raczej wolisz by pensje w wojku podnieć o 50 % a w zamian płaciłbys wyższe podatki ?
c. czy może raczej wolisz by wojsko nie miało odrebnego systemu emerytalnego, nie zarabiało więcej ale za to nie było zdolne do wykonywania swych podstawowych zadań.

Bo taka jest alternatywa, a nie proste chcesz czy nie. Każdy Polak jak sie go spyta czy chcesz by inny miał więcej, lepiej, inaczej odpowie nie. Wszyscy maja miec tak samo i kropka. Tylko ja mam mieć lepiej.

2. Ja tam nie wiem jakiej jakości produkt otrzymują, niech kazdy mówi za siebie. Skoro marnej to albo marnie płacą albo nie wymagaja tej jakości. W obu wypadkach mogą miec pretensje do siebie.

A z tymi długami to niestety ale powtarzasz frazesy po Balcerowiczu. On od 25 lat nic nie robi tylko ględzi o długach i ich spłacaniu i katarstrofie i nic takiego nie nastepuje.
Bo widzisz wbrew temu co mowi pan Balcerowicz tych długów nikt nigdy nie spłaci i nikt nigdy nie upomni sie o ich zwrot. Na świecie nie ma takiej ilości pieniędzy żeby je spłacić. I wszyscy o tym dobrze wiedzą więc to tylko takie gadanie. Jak sie to kończy widać po Grecji. Wielekie halo Grecja bankrutuje ooooo ratunku. A jak się okazalo, że Grecy mogą zbiorowo wystawić palec to sie długi poumarzało, a ostatnio MFW stwierdził, że to nie tak do końca z tym oszczędzzaniem jest bo cięcie wydatków publicznych o 1 % powoduje spadek pkb o 1,76 % i tak dalej więc może lepiej nie oszczędajmy ble ble ble. Bo ludzie moszą zarabiać pieniądze żeby je wydawać i wpłacać do banku i tyle. Jak się im je zabierze to oni ich nie wydają, jak ich nie wydają to inni nie zarabiają itd.

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
IbnYusuf napisał/a:

W ramach dygresji - ja się często zastanawiam czemu ludzie zostaja lekarzami. Studia długie i ciężkie, potem jeszcze specjalizacja, pieniądze kiepskie, praca niewdzięczna i wymagająca, odpowiedzialność ogromna.
Zaiste, niezgłębiona jest ludzka natura.



Dziekuję nie mam więcej pytań ;) :gent:

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
norbim napisał/a:
Chciałbym się odnieść do niektórych wypowiedzi odnośnie zarobków w cywilu. Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej mają do powiedzenia obecnie jeszcze służący podpierając się wiedzą telewizyjno-gazetowo-pantoflową. Panowie zapraszam na drugą stronę"mocy" to zobaczycie te dwa biurka obok za 1400 i 5000 zł. Awanse po kilku miesiącach itd. itp. Pracuję już trzeci rok i orientuję się co nie co w realich.


Ależ ja nie wiem i nigdy wojkowym nie byłem więc też co nieco sie orientuję jak to jest w cywilu ;)

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

ropuch1,
Cytat:
Bo pytanie jakie chciałbyś zadac jest nic nie warte

Na Boga, nie chcę zadawać żadnego pytania.
Cytat:
czy może raczej wolisz by wojsko nie miało odrebnego systemu emerytalnego, nie zarabiało więcej ale za to nie było zdolne do wykonywania swych podstawowych zadań

System emerytalny i zarobki żołnierzy nie mają żadnego przełożenia na ich zdolność do wykonywania zadań.
Czy może uważasz, że wojny wygrywa się dlatego, że żołnierze walczą lepiej, bo mają zapewnioną wcześniejszą emeryturę?
Kontrowersyjna jest również teza, że dzięki wcześniejszym emeryturom wojsko przyciąga do siebie najwartościowszych ludzi, samą elitę elit, a gdyby tych emerytur nie było to do służby zgłaszaliby się sami nieudacznicy.
Cytat:
Tylko ja mam mieć lepiej.

Rzeczywiście, taka mentalność panuje, również w wojsku.
Cytat:
W obu wypadkach mogą miec pretensje do siebie.

Oczywiście, jakżeby inaczej.
Więc jeśli Ty jesteś niezadowolony z jakości polityków rządzących naszym państwem albo z usług służby zdrowia - pretensje miej do siebie.
Co do jakości wojska - uważasz, że jesteśmy w stanie wygrać jakikolwiek konflikt?
Cytat:
A z tymi długami to niestety ale powtarzasz frazesy po Balcerowiczu. On od 25 lat nic nie robi tylko ględzi o długach i ich spłacaniu i katarstrofie i nic takiego nie nastepuje.

Katastrofa niekoniecznie nastąpi. Bankructwo państwa to nie koniec świata - były państwa, które zbankrutowały, a nadal istnieją, ludzie w nich żyją, słonko wstaje co rano, a pory roku następują jedna po drugiej.
Cytat:
tych długów nikt nigdy nie spłaci i nikt nigdy nie upomni sie o ich zwrot. Na świecie nie ma takiej ilości pieniędzy żeby je spłacić. I wszyscy o tym dobrze wiedzą więc to tylko takie gadanie.

O mój Boże! :???:
No to nic tylko się cieszyć, hulaj dusza, piekła nie ma :lol:
Mnie tylko zastanawia dlaczego wierzyciele nam te pieniądze pożyczają, skoro wiedzą, że ich nie odzyskają? Głupi czy jacy?

Co do ilości pieniędzy na świecie - ilość banknotów, monet czy impulsów elektromagnetycznych, które ostatnio pieniądze zastępują jest wprawdzie ograniczona, ale za każdym razem kiedy pieniądz przechodzi z ręki do ręki pomnaża swoją wartość. Pieniądz bierze się z pracy. Kiedy ja kupie od Ciebie za 100 zł wihajster, a Ty ode mnie za te same 100 zł durnostojkę - to ja nadal mam 100 zł, które miałem na początku, ale obaj wzbogaciliśmy się o przedmioty wartości 100 zł. Inaczej mówiąc wytworzyliśmy 200 zł zysku. Mimo, że banknot nadal jest jeden.
Cytat:
Jak sie to kończy widać po Grecji. Wielekie halo Grecja bankrutuje ooooo ratunku. A jak się okazalo, że Grecy mogą zbiorowo wystawić palec to sie długi poumarzało, a ostatnio MFW stwierdził, że to nie tak do końca z tym oszczędzzaniem jest bo cięcie wydatków publicznych o 1 % powoduje spadek pkb o 1,76 % i tak dalej więc może lepiej nie oszczędajmy ble ble ble.

Bzdura. Grecja nadal spłaca swoje długi, niestety w ramach "europejskiej solidarności" my też się do tego spłacania dorzucamy. Zarabiają na tym bardzo dobrze ich wierzyciele, czyli głównie francuskie i niemieckie banki.
Grecja, niestety, za swoją głupotę zapłaci znacznie większą cenę niż by to wynikało tylko z wysokości jej długu.
Cytat:
Bo ludzie moszą zarabiać pieniądze żeby je wydawać i wpłacać do banku i tyle. Jak się im je zabierze to oni ich nie wydają, jak ich nie wydają to inni nie zarabiają itd.

Cięcie wydatków budżetowych nie sprawia, że ludzie mają mniej pieniędzy, bo żeby budżet mógł wydać pieniądze musi je komuś najpierw zabrać. Jeśli nie zabierze, to te pieniądze nadal zostają w gospodarce, tylko w innym miejscu.
Cytat:
Dziekuję nie mam więcej pytań ;) :gent:

Cieszę się.

plut. pchor. rez - Wto 15 Sty, 2013

[quote="IbnYusuf"].
Cytat:
W ramach dygresji - ja się często zastanawiam czemu ludzie zostaja lekarzami. Studia długie i ciężkie, potem jeszcze specjalizacja, pieniądze kiepskie, praca niewdzięczna i wymagająca, odpowiedzialność ogromna.
A ja się nie zastanawiam. Ja wiem. Po to aby za cztery dyżury wziąć wynagrodzenie na jakie pielęgniaraka musi pracować cały miesiąc.

Cytat:
System emerytalny i zarobki żołnierzy nie mają żadnego przełożenia na ich zdolność do wykonywania zadań.
Czy to zdanie nie pachnie demagogią?
IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

plut. pchor. rez, no to się wyjaśniło.
FAZI 1 - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Wiem po co ja pracuję w służbach mundurowych

Jak juz ktos napisal, to jest wlasnie clou problemu. Teraz sie pracuje. Nie przejmuj sie, nie jestes pierwszy.

MK-J - Wto 15 Sty, 2013

archibald pytając Ibn Yusuf napisał/a:
No to jaki system emerytalny dla żołnierzy proponujesz? Bo jakiś chyba musi być?

W jednym ze swoich postów
Ibn Yusuf napisał/a:
weźmy się po prostu do uczciwej roboty. Może dzieki temu będzie u nas kiedyś jak w US Army.

Zdaje się, że w US Army też mają odrębny system i możliwość wcześniejszego zakończenia służby (że o wielu innych "przywilejach" nie wspomnę).
Może recepta jest taka: zlikwidować u nas odrębny system emerytur i możliwość wcześniejszego przejścia na częściową emeryturę. Weźmy się za "uczciwą robotę". Dzięki temu kiedyś będziemy mieli... odrębny system z możliwością wcześniejszego zakończenia służby i przejścia na świadczenie emerytalne - jak w US Army :???:
Ale może się mylę :oops1: M.
TUTAJ jest chyba coś o emeryturach w US Army

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

FAZI 1 Ohoho, właśnie zostałeś moim osobistym mistrzem merytorycznej dyskusji.
Dość, nie mam dłużej czasu tłumaczyć się z każdego słowa i każdego wyrwanego z kontekstu zdania, jak z tego o tym pytaniu do obywateli.
Ja swoje stanowisko wyjaśniłem i uargumentowałem. Mogę się mylić, ale oczekuje jakiegoś uzasadnienia, a nie ripost w stylu:"to zdanie pachnie demagogią" (dlaczego, u diabła?) i "ty pracujesz a nie służysz i nie rozumiesz znaczenia słowa służba".
Poddaję się.
Macie rację - należy się Wam za Waszą ciężką służbę w dawnych czasach, za hektolitry krwi, potu i łez wylane na poligonach, za ryzykowanie życiem dzień w dzień, za Wasze wysokie kwalifikacje i gotowość do poświęceń dla Ojczyzny. Przywileje powinny być jak w Ameryce, bo przecież zasługujecie na to i nas na to stać.
Tym bardziej, że - jak się okazało - pieniądze można pożyczać w nieskończoność a oddawać ich nie ma musu. :brawo:

plut. pchor. rez - Wto 15 Sty, 2013

Sam stwierdziłeś że system emerytalny i zarobki nie maja wpływu na zdolność żołnierza do wykonywania zadań. Dla mnie to czysta demagogia, bo żołnierz powinien doskonalić się w swoim rzemiośle, utrzymywać w właściwej kondycji psychicznej i fizycznej, kształcić się aby nie zostać w tyle za nowymi rozwiązaniami technicznymi. A nie będzie miał na to ani czasu ani ochoty jeśli cały czas będzie kombinował jak utrzymać siebie i rodzinę, a szczególnie wtedy gdy "koń" będzie już za stary aby ciagnąć wóz, i sytem go wypluje.
lokom - Wto 15 Sty, 2013

Dlaczego odrębny system?
Argumenty już chyba padły. Podkreślić trzeba jednak to, że Polski zwyczajnie nie stać na włączenie służb mundurowych do ZUS.
Aktualnie wypłacane renty i emerytury to byłaby tylko zmiana "działki" budżetowej - zamiast do MON pieniądze (ponad 6 mld zł) trafiałyby do ZUS. Są jednak świadczenia przyszłe.
Natychmiast trzeba by podnieść uposażenia (o % składki), a także na bieżąco przekazywać % ze strony pracodawcy do ZUS. Dla uproszczenia przyjmę 20% z 5 mld bieżących uposażeń. Daje to ok. 1 mld. rocznie.
Równocześnie należałoby przekazać do ZUS i OFE zaległe składki. Również uproszczę. Zakładając, że stan żołnierzy zawodowych oscyluje wokół 100 tys. (i pamiętając, że służba kontraktowa szeregowych to stosunkowo świeży wynalazek) i przyjmując średnią wysługę 15 lat mielibyśmy do przekazania kapitał początkowy dla aktualnie służących w wysokości ok. 15 mld zł. O ile część dla ZUS jest wirtualna i oznacza jedynie większą dziurę budżetową, o tyle część dla OFE (1/3 składki) musiałaby zostać wypłacona - zarówno zaległa jednorazowo, jak i kolejne co miesiąc. I tak dla każdej służby mundurowej.
Przypomnę, że podobne rozwiązanie kiedyś wprowadzono i szybciutko się z niego wycofana. I to nie dlatego, żeby mundurowym było lepiej, rządzący wciąż pokazują gdzie mają dobro żołnierzy. Wyłącznie dlatego, że aktualny, odrębny emerytalny jest dla Polski tańszy.
System to całość. Sposób przechodzenia w tym wysługa, sposób wypłacania, naliczania.

archibald - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
archibald, jak już pisałem - taki jak wszyscy. Tzn. po osiągnięciu konkretnego wieku - emerytura. Jeśli ktoś odejdzie ze służby przed osiągnięciem tego wieku - szuka nowej pracy (z czym żołnierze, jako wybitni fachowcy przyzwyczajeni do ciężkiej pracy, nie powinni miec problemów


No ale masz świadomość że to oznacza nic innego jak zbieranie puszek po śmietnikach przynajmniej dla części żołnierzy. Zwłaszcza w małych garnizonach i to zbieranie puszek w wieku lat 60 na przykład po 40 latach pracy gdy armia uzna że "dziad" już niepotrzebny

i - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
ropuch1, moja prośba o merytoryczne argumenty dotyczyła tylko i, bo wcześniej pisał tylko o tym, że moja krótka służba nie uprawnia mnie do zabierania głosu w dyskusji.

Bardzo nie lubię manipulowania moimi wypowiedziami.
Po pierwsze:
Nigdzie nie napisałem, że (cytuję) "Twoja krótka służba nie uprawnia Cię do zabierania głosu w dyskusji".
Po drugie:
Skoro powyższego nigdzie nie napisałem, to jak zatem (kłania się logika) mogłem pisać tylko o tym?

Nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań w sposób umożliwiający poznanie Twojego stanowiska.

Wciąż domagasz się argumentów - czyli czytasz ten wątek od miejsca swojego w nim pojawienia się.
Przeczytaj od początku. Tam post po poście - masz podany długi szereg argumentów.
Nie widzę w Twoich wypowiedziach ustosunkowania się do żadnego z nich.

No to może odpowiedz jasno "Tak" lub "Nie" na zasadnicze pytanie:

Czy stoisz na stanowisku, że należy zlikwidować odrębne systemy emerytalne służb mundurowych ale jednocześnie nie zrównywać mundurowych w prawach i obowiązkach z pracownikami? Niech dalej służą.

Tak czy nie?

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

i napisał/a:

Bardzo nie lubię manipulowania moimi wypowiedziami.
Po pierwsze:
Nigdzie nie napisałem, że (cytuję) "Twoja krótka służba nie uprawnia Cię do zabierania głosu w dyskusji".


Expressis verbis, oczywiscie nie napisałeś, ale:
Cytat:
Przedstaw nam drogę swojej służby.

A wtedy - porozmawiamy. :cool:

Cytat:
Twoje "przemyślenia" nabiorą wartości, kiedy będą poparte długoletnim doświadczeniem służby. :cool:

Cytat:
Nie kombinuj człowieku.
Po prostu - przedstaw swoje doświadczenie w służbie.

A wtedy będziemy mieli punkt zaczepienia do dyskusji. :gent:

Cytat:
Rozumiem zatem skąd ta Twoja frustracja. Syndrom psa ogrodnika.

Cytat:
Negowanie doświadczenia starszych ludzi, to nie jest dobra droga. Może Ty nie uczyłeś się od starszych, ja - tak.

Nie sugerowałeś, zatem, że moje "przemyślenia" mają mniejszą wartość, bo nie są poparte "długoletnim doświadczeniem"? I że moje stanowisko wynika z "syndromu psa ogrodnika"?
Widocznie źle Cię zrozumiałem. Wybacz.

Cytat:
Nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań w sposób umożliwiający poznanie Twojego stanowiska.

Naprawdę? Wydawało mi się, że odpowiedziałem, jeśli nie na każde to przynajmniej na większość. Mam te moje odpowiedzi cytować?
Cytat:
Wciąż domagasz się argumentów - czyli czytasz ten wątek od miejsca swojego w nim pojawienia się.
Przeczytaj od początku. Tam post po poście - masz podany długi szereg argumentów.
Nie widzę w Twoich wypowiedziach ustosunkowania się do żadnego z nich.

Cały czas odnoszę się do tych argumentów i do nowych, jeśli się takie pojawiają w dyskusji. Zdecydowana większość moich wpisów to cytowanie oponenta i odnoszenie się do tego, co napisał.
Cytat:
No to może odpowiedz jasno "Tak" lub "Nie" na zasadnicze pytanie:

Czy stoisz na stanowisku, że należy zlikwidować odrębne systemy emerytalne służb mundurowych ale jednocześnie nie zrównywać mundurowych w prawach i obowiązkach z pracownikami? Niech dalej służą.

Tak czy nie?

Tak.
Czy ja niewyraźnie piszę czy jak? Kilkakrotnie wspominałem, że jestem za tym, aby mundurowi przechodzili na emeryturę na identycznych zasadach, co cywile (z zachowaniem zasady lex retro non agit, jako fundamentalnej zasady cywilizowanych systemów prawnych). Obciążeń żołnierzy nie uważam za na tyle wielkie, żeby uzasadniały przywilej emerytalny.
Naprawdę nie można było mojego stanowiska zrozumieć z moich wypowiedzi?

Wydawało mi się, że przedstawiłem je dość jasno. Natomiast dyskusja wyraźnie zmierza w niepokojącym kierunku. Musiałem już wyjaśniać czym jest a czym nie jest dochód (bo "przecież bezpieczeństwo państwa jest dochodem") i zagłębiać się w semantyczne dyskusje o znaczeniu słowa przywilej (bo "możliwość rodzenia dzieci przez kobiety to też przywilej"). Musiałem odpierać zarzuty jakobym był przeciwko przywilejom emerytalnym mundurowych, tylko dlatego że im zazdroszczę i sugestie, że moje "przemyślenia" nabiorą wartości za jakieś 15-20 lat, jakby wiek automatycznie czynił mędrcem. Dowiedziałem się, że mam mentalność "niższego personelu", co automatycznie czyni nieważnym cokolwiek tam sobie wymyśliłem. Uzmysłowiono mi, że moja służba to przedszkole w porównaniu z tym, co było dawniej, ale jednocześnie nawet dzisiaj "tu się strzela, to krew się leje, tu ludzie giną". Każdorazowe użycie przeze mnie słowa "praca" zamiast "służba" było z triumfem wyławiane jako dowód, że nie rozumiem na czym naprawdę "służba" polega.
Musiałem kilkakrotnie odpowiadać na to samo pytanie, bo ktoś ma taki kaprys. Podważano czy aby na pewno jestem żołnierzem. Ktoś się uparł, żeby wmówić mi, że chcę pytać obywateli czy popierają przywileje żołnierzy, chociaż nic takiego nie twierdziłem. Próbowano mi wmówić, że jestem jednocześnie przeciwko i za przywilejami takimi jak w US Army. Poznałem też kilka ciekawych doktryn ekonomicznych.
Na koniec - wisienka na torcie! - dowiedziałem się, że państwo nie ma obowiązku spłacać swoich długów, a międzynarodowe instytucje finansowe pożyczają nam pieniądze z dobrego serca!
Czyż to nie rozwiązuje wszystkich naszych problemów? :viktoria:
Przecież wszystkie wydatki państwa można pokryć z pożyczek, których nie trzeba zwracać!
Każdemu można teraz przyznać emeryturę nie po 15, ale wręcz po 10 lub po 5 latach! Może w ogóle nie trzeba bedzie pracować? Przecież pożyczkodawcy to nieskończone źródło darmowych pieniędzy! Nic tylko czerpać pełnymi garściami!
Czy w obliczu takiego argumentu dalsza dyskusja ma jeszcze sens?

MK-J - Wto 15 Sty, 2013

Kreujemy się na ofiarę wrogiej armii adwersarzy :?: ;)
Otóż niczego nie musiałeś: ani odpierać zarzutów, kilkakrotnie odpowiadać na to samo pytanie. Nie musiałeś, bo pisanie na Forum nie jest obowiązkiem. Ty po prostu chciałeś dyskutować. I dobrze, bo to Forum dyskusyjne. Powiedziałabym wręcz, że mimo wpisów iż "odmeldowujesz się, czy kończysz dyskusję", czekasz aż ktoś podrzuci Ci kolejny materiał do drobiazgowych analiz, rozbierania posta na czynniki pierwsze i swoistej prowokacji do dalszego dialogu. Możesz uznać to za komplement: sztukę erystyki masz nieźle opanowaną. Pozdrawiam. :gent: M.

i - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Cytat:
No to może odpowiedz jasno "Tak" lub "Nie" na zasadnicze pytanie:

Czy stoisz na stanowisku, że należy zlikwidować odrębne systemy emerytalne służb mundurowych ale jednocześnie nie zrównywać mundurowych w prawach i obowiązkach z pracownikami? Niech dalej służą.

Tak czy nie?

Tak.
Czy ja niewyraźnie piszę czy jak?

No to teraz mamy już jasność. Przyznałeś, iż stoisz na stanowisku, że emerytura wynikająca ze spełniania stosunku pracy ma być tożsama co do zasad jej otrzymywania z emeryturą będącą skutkiem spełniania stosunku służbowego. Jednocześnie: pracownikom nie odbieramy ich praw pracowniczych i obywatelskich, a "mundurowi" niech dalej mają je ograniczone. Niech dalej służą a nie - pracują.

Nie mam więcej pytań. :hey:

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

MK-J,
Cytat:
Otóż niczego nie musiałeś: ani odpierać zarzutów, kilkakrotnie odpowiadać na to samo pytanie. Nie musiałeś, bo pisanie na Forum nie jest obowiązkiem. Ty po prostu chciałeś dyskutować. I dobrze, bo to Forum dyskusyjne.

Rzeczywiście, nikt mnie nie zmuszał. Dyskusja i wymiana poglądów jest dla mnie wartością samą w sobie. Można też przy okazji dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, zarówno o sobie ("mentalność niższego personelu"), jak i o np. ekonomii (teoria o niespłacaniu długów i ilości pieniądza w gospodarce).
Cytat:
mimo wpisów iż "odmeldowujesz się, czy kończysz dyskusję", czekasz aż ktoś podrzuci Ci kolejny materiał do drobiazgowych analiz, rozbierania posta na czynniki pierwsze i swoistej prowokacji do dalszego dialogu.

Nie czekam, ale przyznaję, że lubię dyskutować. Ale ad rem a nie ad personam, chyba, że akurat dana persona jest przedmiotem dyskusji.
Cytat:
Możesz uznać to za komplement: sztukę erystyki masz nieźle opanowaną.

Specyficzny komplement, biorąc pod uwagę co słowo "erystyka" oznacza. Ale cieszy mnie, że go użyłaś, bo to oznacza, że zgadzasz się z twierdzeniem, że istnieje obiektywna prawda, niezależna od zdania starszych i mądrzejszych czy większości. Pozostaje mi odwzajemnić komplement.
Pozdrawiam :hey:

i
Cytat:
Nie mam więcej pytań. :hey:

Cieszę się, że wszystko sobie wreszcie wyjaśniliśmy.

Ja mam jeszcze tylko jedno pytanie, które zadawałem kilkakrotnie i nikt mi na nie nie odpowiedział, a dla mnie w tej dyskusji jest fundamentalne:
Czy uważasz, że korzystanie z przywilejów emerytalnych - choćby najbardziej zasłużonych - kosztem wpędzania w długi własnych dzieci jest słuszne? Tak czy nie?

No chyba, że stoisz na stanowisku, że tych długów nikt nigdy nie będzie musiał spłacać.

steell - Wto 15 Sty, 2013

Witam po krótkiej nieobecności :)
IbnYusuf napisał/a:
Czy uważasz, że korzystanie z przywilejów emerytalnych - choćby najbardziej zasłużonych - kosztem wpędzania w długi własnych dzieci jest słuszne? Tak czy nie?

Dlaczego uważasz, ze korzystanie z "przywilejów emerytalnych" wpędza w długi nasze dzieci?
Przecież zostało już wielokrotnie wyjaśnione, że "przywileje te" pokrywane są z np. w przypadku MON z jego bieżącego budżetu wynikającego z ustawy budżetowej i są określane chyba nawet w ustawie zasadniczej. Te pieniądze i tak zostały by przeznaczone na MON i tak, mogły by być natomiast inaczej spożytkowane.
Oczywiście można przekazać w prosty sposób wszystkich do ZUS, ba można nawet zlikwidować KRUS i rolników też włączyć, ale wtedy koszty wyliczone przez kolegę lokom na stronie 16-tej trzeba by było powiększyć, z tym ze nawet wyliczeń lokoma obecny budżet MON by nie udźwignął. Rozprawialiśmy już o tym wielokrotnie i można poszukać tej wiedzy na forum.
Czyli to co proponujesz jest nie realne, jak już wcześniej napisał jedyne sensowne rozwiązanie zostało wykonane przez Pana Rostowskiego i ekipę czyli podwyższenie wieku do min25, przy zachowaniu kryterium wiekowego 55 lat.
Moim zdaniem jest to rozwiązanie złe dla wojska ale dobre dla budżetu i nie powodujące lawiny spraw Sądowych.
Wszystko to już zostało powiedziane parokrotnie dlaczego jesteś odporny na tę wiedzę?
Oczywiście sprawdza się stare powiedzenie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tu nawiązuję do przykładu z "przywilejem" rodzenia który zaprezentowałem wcześniej. Szkoda, że nikt się nie zastanowił i nie zgłębił tematu bo to doskonały przykład na punkt widzenia konkretnej możliwości - przywileju. Sytuacja dokładnie jak w naszej dyskusji.
Kolego IbnYusuf jestem pełen podziwu dla elokwencji, być może kolega marnuje się jako st. szeregowy. Dlatego zadałem wcześniej pytanie o "korzystanie z przywilejów", odczekałem dzień i jestem trochę zaskoczony. Z góry przepraszam ale sprawdziłem godziny wpisów kolegi i tak, wpisy wczorajsze: 10:23, 13:08, 14:06, 16:30, 18:12, 19:47, 20:39. Dzisiejsze 1:33, 11:22, 12:33, 13:06, 13:14, 13:28, 17:22, 18:12.
Zaraz zostanę zakrzyczany ze stosuję jakieś chwyty poniżej pasa, wiec dla usprawiedliwienia podaję, wpisy moje są w podobnych godzinach tylko że ja taj jak w podpisie jestem na emeryturze. Kolega natomiast służy, odpowiedzią moze być urlop, bo jeżeli odbywa się to w czasie godzin służbowych to faktycznie to już nie jest armia którą pamiętam. Być może winić należy przełożonych, jak pamiętam szkolenie wojska to raczej odpoczywać nie miało za dużo czasu.

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

steell
Cytat:
przywileje te" pokrywane są z np. w przypadku MON z jego bieżącego budżetu wynikającego z ustawy budżetowej i są określane chyba nawet w ustawie zasadniczej. Te pieniądze i tak zostały by przeznaczone na MON i tak, mogły by być natomiast inaczej spożytkowane.

Czy są pokrywane z budżetu MON czy z ZUS czy z czegokolwiek innego nie zmienia w niczym faktu, że pochodzą z budżetu państwa a budżet państwa opiera się na zadłużaniu.
Cytat:
Oczywiście można przekazać w prosty sposób wszystkich do ZUS, ba można nawet zlikwidować KRUS i rolników też włączyć, ale wtedy koszty wyliczone przez kolegę lokom na stronie 16-tej trzeba by było powiększyć, z tym ze nawet wyliczeń lokoma obecny budżet MON by nie udźwignął. Rozprawialiśmy już o tym wielokrotnie i można poszukać tej wiedzy na forum.

To wszystko jest księgowość. Przerzucanie wirtualnych pieniędzy z jednej instytucji do drugiej nie spowoduje żadnych kosztów, co najwyżej przesunie te koszty w czasie. Ale nie trzebaby przesuwać żadnych pieniędzy, bo nie postuluję odbierania przywileju tym, którzy służą według starych zasad.
Cytat:
Oczywiście sprawdza się stare powiedzenie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tu nawiązuję do przykładu z "przywilejem" rodzenia który zaprezentowałem wcześniej. Szkoda, że nikt się nie zastanowił i nie zgłębił tematu bo to doskonały przykład na punkt widzenia konkretnej możliwości - przywileju. Sytuacja dokładnie jak w naszej dyskusji.

Identyczna wręcz. Z tą drobną różnicą, że "przywilej" rodzenia dzieci wynika z praw naturalnych, które nie podlegają ustawom sejmowym.
Rzeczywiście, szkoda, że nikt tematu nie podjął. Chętnie bym poczytał.
Cytat:
dlaczego jesteś odporny na tę wiedzę?

Ciężko powiedzieć.
Cytat:
Kolego IbnYusuf jestem pełen podziwu dla elokwencji,

Dziękuję. Chciałbym się zrewanżować podobnym komplementem, ale niestety amicus Plato, sed magis amica veritas.
Cytat:
Z góry przepraszam ale sprawdziłem godziny wpisów kolegi i tak, wpisy wczorajsze: 10:23, 13:08, 14:06, 16:30, 18:12, 19:47, 20:39. Dzisiejsze 1:33, 11:22, 12:33, 13:06, 13:14, 13:28, 17:22, 18:12.

Podziwu godne zaangażowanie w dyskusję.
Cytat:
Zaraz zostanę zakrzyczany ze stosuję jakieś chwyty poniżej pasa

Nie, skądże. Argument bardzo merytoryczny i wnoszący wiele do dyskusji. Oby więcej takich.
Cytat:
Kolega natomiast służy, odpowiedzią moze być urlop, bo jeżeli odbywa się to w czasie godzin służbowych to faktycznie to już nie jest armia którą pamiętam.

Nie wiem, czego ode mnie oczekujesz. Mam się teraz tłumaczyć dlaczego jestem w domu? Mam zamieścić skan karty urlopowej albo zwolnienia lekarskiego?
Cytat:
Być może winić należy przełożonych

Być może, w końcu to oni podpisują karty urlopowe.
Cytat:
jak pamiętam szkolenie wojska to raczej odpoczywać nie miało za dużo czasu.

Tak, wiem, za Twoich czasów to dopiero się działo! Niestety, cała trawa została już pomalowana na zielono i nie ma już co robić.

steell - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Czy są pokrywane z budżetu MON czy z ZUS czy z czegokolwiek innego nie zmienia w niczym faktu, że pochodzą z budżetu państwa a budżet państwa opiera się na zadłużaniu.

Prosiłbym o czytanie ze zrozumieniem, te pieniądze i tak zostaną wydatkowane, czy na emerytury czy na czołgi nie ma znaczenia dla budżetu, to są tzw stałe wydatki.
A na ZUS nas nie stać, dlaczego chcesz doprowadzić do upadku państwa juz w następnym roku? Dlaczego Ci na tym zależy?

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
IbnYusuf napisał/a:
To wszystko jest księgowość. Przerzucanie wirtualnych pieniędzy z jednej instytucji do drugiej nie spowoduje żadnych kosztów, co najwyżej przesunie te koszty w czasie. Ale nie trzebaby przesuwać żadnych pieniędzy, bo nie postuluję odbierania przywileju tym, którzy służą według starych zasad.

Już kolega ci napisał - wirtualne pieniądze to realny dług, dlaczego chcesz go z dnia na dzień drastycznie powiększyć? Poza tym wytłumaczono Ci, ze 1/3 to realne pieniądze które muszą być wypłacone w określonym terminie wiec wcale nie wirtualne.

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
IbnYusuf napisał/a:


Wysłany: Dzisiaj 19:21
steell
Cytat:
przywileje te" pokrywane są z np. w przypadku MON z jego bieżącego budżetu wynikającego z ustawy budżetowej i są określane chyba nawet w ustawie zasadniczej. Te pieniądze i tak zostały by przeznaczone na MON i tak, mogły by być natomiast inaczej spożytkowane.

Czy są pokrywane z budżetu MON czy z ZUS czy z czegokolwiek innego nie zmienia w niczym faktu, że pochodzą z budżetu państwa a budżet państwa opiera się na zadłużaniu.
Cytat:
Oczywiście można przekazać w prosty sposób wszystkich do ZUS, ba można nawet zlikwidować KRUS i rolników też włączyć, ale wtedy koszty wyliczone przez kolegę lokom na stronie 16-tej trzeba by było powiększyć, z tym ze nawet wyliczeń lokoma obecny budżet MON by nie udźwignął. Rozprawialiśmy już o tym wielokrotnie i można poszukać tej wiedzy na forum.

To wszystko jest księgowość. Przerzucanie wirtualnych pieniędzy z jednej instytucji do drugiej nie spowoduje żadnych kosztów, co najwyżej przesunie te koszty w czasie. Ale nie trzebaby przesuwać żadnych pieniędzy, bo nie postuluję odbierania przywileju tym, którzy służą według starych zasad.
Cytat:
Oczywiście sprawdza się stare powiedzenie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tu nawiązuję do przykładu z "przywilejem" rodzenia który zaprezentowałem wcześniej. Szkoda, że nikt się nie zastanowił i nie zgłębił tematu bo to doskonały przykład na punkt widzenia konkretnej możliwości - przywileju. Sytuacja dokładnie jak w naszej dyskusji.

Identyczna wręcz. Z tą drobną różnicą, że "przywilej" rodzenia dzieci wynika z praw naturalnych, które nie podlegają ustawom sejmowym.
Rzeczywiście, szkoda, że nikt tematu nie podjął. Chętnie bym poczytał.
Cytat:
dlaczego jesteś odporny na tę wiedzę?

Ciężko powiedzieć.
Cytat:
Kolego IbnYusuf jestem pełen podziwu dla elokwencji,

Dziękuję. Chciałbym się zrewanżować podobnym komplementem, ale niestety amicus Plato, sed magis amica veritas.
Cytat:
Z góry przepraszam ale sprawdziłem godziny wpisów kolegi i tak, wpisy wczorajsze: 10:23, 13:08, 14:06, 16:30, 18:12, 19:47, 20:39. Dzisiejsze 1:33, 11:22, 12:33, 13:06, 13:14, 13:28, 17:22, 18:12.

Podziwu godne zaangażowanie w dyskusję.
Cytat:
Zaraz zostanę zakrzyczany ze stosuję jakieś chwyty poniżej pasa

Nie, skądże. Argument bardzo merytoryczny i wnoszący wiele do dyskusji. Oby więcej takich.
Cytat:
Kolega natomiast służy, odpowiedzią moze być urlop, bo jeżeli odbywa się to w czasie godzin służbowych to faktycznie to już nie jest armia którą pamiętam.

Nie wiem, czego ode mnie oczekujesz. Mam się teraz tłumaczyć dlaczego jestem w domu? Mam zamieścić skan karty urlopowej albo zwolnienia lekarskiego?
Cytat:
Być może winić należy przełożonych

Być może, w końcu to oni podpisują karty urlopowe.


Staram się dociec kim jesteś, moze wilkiem w owczej skórze :gent:

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
IbnYusuf napisał/a:
jak pamiętam szkolenie wojska to raczej odpoczywać nie miało za dużo czasu.

Tak, wiem, za Twoich czasów to dopiero się działo! Niestety, cała trawa została już pomalowana na zielono i nie ma już co robić.


Brakowało farby na takie pierdoły, czasem spotykam jeszcze żołnierzy których szkoliłem i nie mam czego się wstydzić, no chyba że jeszcze tak na nich działam ale nie sądzę, sporo lat upłynęło.

Czas podsumować nie interesuje mnie czy koledze miło czy nie, nagadał się kolega ale proste argumenty i wyliczenia nie przyjmuje kolega do wiadomości. Oczywiście wszystko trzeba by dokładnie policzyć, myślę jednak że już to zostało zrobione i jest tak jak się najbardziej rządowi opłacało. Podejście ja nie mam i inni mieć nie powinni, źle świadczy o koledze, o ile w przypadku korpusu szeregowych to jeszcze nie problem o tyle w przypadku awansu i zajmowania jakiegoś "strategicznego" stanowiska sprawa zaczyna wyglądać poważnie i nie wróży ewentualnym podwładnym dobrze na przyszłość, nie tylko w wojsku ale i w cywilnym środowisku też.

Nie pozdrawiam i nie szanuję za trolling

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

steell, dyskusję o ekonomii sobie odpuszczam, bo widzę, że operujemy na innych płaszczyznach, co uniemożliwia porozumienie. Ty mi tłumaczysz, co wynika z ustawy, a ja Tobie, co wynika z praw ekonomicznych. Ustawę można zmienić, praw ekonomicznych nie. Wprawdzie niektórzy próbują, ale zazwyczaj źle kończą.

Cytat:
Staram się dociec kim jesteś, moze wilkiem w owczej skórze :gent:

A może i samą Buką. Tylko jakie to ma znaczenie dla dyskusji?
Cytat:
myślę jednak że już to zostało zrobione i jest tak jak się najbardziej rządowi opłacało

W to nie wątpię. Niestety interes klasy rządzącej nie zawsze jest tożsamy z interesem państwowym.
Cytat:
Podejście ja nie mam i inni mieć nie powinni, źle świadczy o koledze

Znów to samo. Ile razy można tłumaczyć, że się nie jest wielbłądem?
Po raz kolejny ktoś mi zarzuca, że moje poglądy wynikają z zawiści. Nie wynikają.
Cytat:
w przypadku awansu i zajmowania jakiegoś "strategicznego" stanowiska

To nam na szczęście nie grozi, bo jakże ktoś z "mentalnością personelu niższego szczebla" może awansować na szczebel średni lub, nie daj Boże, wyższy?
Cytat:
Nie pozdrawiam i nie szanuję za trolling

Doceniam inicjatywę w wymyślaniu nowych argumentów rozstrzygających; po sprawdzeniu godzin, w których piszę posty - zarzut trollingu.
Cóż zrobić, widocznie w mentalności personelu wyższego szczebla nie mieści się idea, że ktoś może myśleć inaczej.

seti - Wto 15 Sty, 2013

Cytat:
nie bardzo wiem o co chodzi? Piosenka brzmi jak parodia ekonomicznych założeń socjalizmu

    "Raz, dwa, lewa! Raz, dwa, lewa!
    Idzie sobie żołnierz i piosenkę śpiewa.
    W dole szumi rzeka, w górze gwiżdże ptak,
    a on sobie idzie i śpiewa sobie tak...
    "

W przeciwieństwie do mojego Interlokutora, nigdy nie uważałem, że ta piosenka "brzmi jak parodia ekonomicznych założeń socjalizmu". Swoją drogą, spostrzeżenie ciekawe... choć mocno naciągane. Piosenka powstała w 1954 roku. Dekadę wcześniej zakończyła się okrutna wojna, która obróciła kraj w perzynę. Zabitych liczono w milionach.

Ówczesnemu Kowalskiemu nie trzeba było tłumaczyć, iż nie jest prawdą, jakoby "bieganie z karabinem" czy "przekładanie kwitów w kancelariach" było li i jedynie "przejadaniem bogactwa". Było dla niego oczywiste, iż owo bieganie czy przekładanie kwitów - czyli działalność służąca temu, "by nie przeszkodził wróg" - jest integralną częścią systemu "wytwarzania bogactwa".

Ano właśnie - systemu. Od samego początku mój Oponent stara się stworzyć iluzoryczny obraz wojska jako struktury wyizolowanej z systemu państwowego. Otrzymuje w ten sposób strukturę izolowaną również od gospodarki, dzięki czemu - z dobrym skutkiem - może wodzić rozmówców za nos.

    "Rosną w miastach domy z czerwoniutkiej cegły,
    domy wznosi murarz, bo w tej pracy biegły,
    ale żeby murarz domy wznosić mógł,
    czuwać musi żołnierz, by nie przeszkodził wróg!
    "

Piosenka pokazuje państwo jako system. Na początku dwuelementowy - murarz i żołnierz, dwaj usługodawcy. Pierwszy świadczy usługę budowlaną, drugi - usługę bezpieczeństwa. Pierwszy jest bezpośrednio zaangażowany w "wytwarzanie bogactwa". Drugi wprawdzie bezpośrednio tego nie robi, ale jego praca jest warunkiem koniecznym - choć nie wystarczającym - zaistnienia procesu "wytwarzania bogactwa". W ujęciu systemowym - jego praca jest elementem procesu wytwarzania majątku państwa.

    "Rosną w miastach domy z czerwoniutkiej cegły,
    domy wznosi murarz, bo w tej pracy biegły,
    ale oprócz cegieł trzeba tu i stali,
    bo jak nie dać stali, to się dom zawali —
    żeby hutnik w hucie stal wytapiać mógł,
    czuwać musi żołnierz, by nie przeszkodził wróg!
    "

Kolejne zwrotki odsłaniają przed nami dalsze elementy systemu i powiązania między nimi. Przemysł ciężki...

    "Rosną w miastach domy z czerwoniutkiej cegły,
    domy wznosi murarz, bo w tej pracy biegły,
    ale oprócz cegieł trzeba tu i stali,
    bo jak nie dać stali, to się dom zawali.
    Płoną w hutach piece w ciągu całej doby,
    płonie w piecach węgiel, górnik go wydobył.
    Żeby górnik ziemi węgiel wydrzeć mógł,
    czuwać musi żołnierz, by nie przeszkodził wróg!
    "

...przemysł wydobywczy. Elementów podsystemu zwanego "gospodarką państwa" jest znacznie więcej - "górnik, hutnik, murarz — i nie oni jedni — wspólnie wykonują...". Jednak cały czas, aby gospodarka mogła prawidłowo funkcjonować, "czuwać musi żołnierz, by nie przeszkodził wróg".

Model funkcjonowania państwa, pokazany w piosence, jest bardzo prosty - jak pisałem, zrozumiały nawet na poziomie przedszkolnym. Jednak nawet w tym bardzo prostym modelu mamy dwa podsystemy - podsystem gospodarki i podsystem bezpieczeństwa. Podsystem gospodarki generuje dochód narodowy, konsumując jednocześnie część usługi bezpieczeństwa. Podsystem bezpieczeństwa generuje usługę bezpieczeństwa, konsumując jednocześnie część dochodu narodowego.

Powtórzę - podsystem gospodarki konsumuje, "przejada" usługi bezpieczeństwa. Jeżeli nie będziemy mieć bezpieczeństwa, nie będziemy mieć również prawidłowo funkcjonującej gospodarki.

Brak bezpieczeństwa wewnętrznego lub zewnętrznego sprawia, że firmy nie mogą prawidłowo funkcjonować. Wówczas nie tylko nie ma dalszych inwestycji, ale - jak można to było wielokrotnie zaobserwować na przykładzie innych krajów - firmy "uciekają" z takich państw, likwidując swoją produkcję i przenosząc ją tam, gdzie jest bezpieczniej. Analizując sytuację w tych krajach można ocenić, o ile spadł tam dochód ze względu na brak bezpieczeństwa - a tym samym, jaki dochód można by osiągnąć, gdyby bezpieczeństwo utrzymywano na pierwotnym poziomie. Bezpieczeństwo jest bowiem jednym z czynników bezpośrednio przekładających się na dochód.

Parafrazując mojego Oponenta - "bieganie z karabinem oraz przekładanie kwitów w kancelariach wytwarza bogactwo". Bezpieczeństwo zasila gospodarkę - tak samo, jak woda czy energia.

steell - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
steell, dyskusję o ekonomii sobie odpuszczam, bo widzę, że operujemy na innych płaszczyznach, co uniemożliwia porozumienie. Ty mi tłumaczysz, co wynika z ustawy, a ja Tobie, co wynika z praw ekonomicznych. Ustawę można zmienić, praw ekonomicznych nie. Wprawdzie niektórzy próbują, ale zazwyczaj źle kończą.


W takim wydaniu rozumienia prawa pozostają nam tylko stosunki feudalne, tam nie ma problemu czy prosty lud ma jakieś prawa, on ich nie ma.

IbnYusuf - Wto 15 Sty, 2013

seti, bardzo ciekawa interpretacja utworu, tyle, że nie wiem dlaczego mi to tłumaczysz, bo ja się z Tobą w tym wszystkim zgadzam.
Wojsko zapewnia bezpieczeństwo, które jest jedną z najważniejszych usług jakie państwo dostarcza obywatelom. Pisałem o tym.
Nie zgadzamy się tylko w jednym szczególe - wojsko nie wytwarza bogactwa. Nie wytwarza dochodu, bo dochodem są pieniądze.
Ale jest jak najbardziej potrzebne, żeby inni mogli sobie to bogactwo w spokoju wytwarzać. W zamian za służbę obywatele płacą żołnierzom. Bezpieczeństwo stwarza dogodne warunki do pomnażania bogactwa, podobnie, jak np. sprawny system sądowniczy.
Nigdy tego nie negowałem, więc o co chodzi?
Cytat:
"brzmi jak parodia ekonomicznych założeń socjalizmu". Swoją drogą, spostrzeżenie ciekawe... choć mocno naciągane.

Masz rację. Źle się wyraziłem.
Cytat:
iosenka powstała w 1954 roku. Dekadę wcześniej zakończyła się okrutna wojna, która obróciła kraj w perzynę. Zabitych liczono w milionach.

Ówczesnemu Kowalskiemu nie trzeba było tłumaczyć, iż nie jest prawdą, jakoby "bieganie z karabinem" czy "przekładanie kwitów w kancelariach" było li i jedynie "przejadaniem bogactwa". Było dla niego oczywiste, iż owo bieganie czy przekładanie kwitów - czyli działalność służąca temu, "by nie przeszkodził wróg" - jest integralną częścią systemu "wytwarzania bogactwa".

Ówczesny Kowalski zapewne pamiętał, że zaledwie półtorej dekady wcześniej wróg jednak przeszkodził. Polska armia nikogo przed nim nie obroniła, a wrogie armie chodziły sobie w te i we w te po naszym terytorium jak chciały, obróciły kraj w perzynę, a zabitych liczono w milionach.
Więc może ówczesny Kowalski miał prawo przypuszczać, że samo posiadanie armii jeszcze bezpieczeństwa nie gwarantuje.
To tylko tak na marginesie.
Powtarzam jeszcze raz, żeby nikt wycinając z kontekstu któreś zdanie nie zarzucił mi zaraz, że twierdzę, iż armia jest niepotrzebna - armia jest niezbędna, a wydatki na bezpieczeństwo priorytetowe.
Można jednak dyskutować, jak pieniądze na to bezpieczeństwo wydawać.
Nie wiem, czemu niektórzy próbują mi wmówić, że podważając zasadność przywilejów emerytalnych, podważam sens istnienia armii.

steell - Wto 15 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
Nie wiem, czemu niektórzy próbują mi wmówić, że podważając zasadność przywilejów emerytalnych, podważam sens istnienia armii.


Może cos przeoczyłem ale nie widziałem takich twierdzeń, osobiście podważam ekonomiczność pewnych rozwiązań, oraz traktowanie prawa jak papieru toaletowego.

Gdybyś poczytał inne tematy to zorientował byś się, ze spodziewamy się dalszych zmian, być może już niedługo. W końcu tych co służą na starych zasadach jest w linii coraz mniej z każdym rokiem, tych co pobierają uprzywilejowane emerytury tak samo, to naturalny proces.
Emerytura po 25 latach służby jest praktycznie nie osiągalna, prawdziwa granica to 55 rok życia i oczywiście wymienione wcześniej 25 lat służby jako drugi składnik.
Reasumując, wcześniej można było przejść na minimalną emeryturę /40%/po około 35 latach życia, nie ma tu znaczenia czy było to opłacalne. Cywilom podniesiono wiek emerytalny z 65 lat na 67, czyli podniesiono im wiek o 3,08%, służbom podniesiono minimalny wiek emerytalny z 35 lat na 55 co stanowi zmianę o 57,14%.
Czekamy na kolejny krok i nie będą to podwyżki uposażeń.

Aby być wiarygodnym, nie mogę zapomnieć o kobietach których wiek emerytalny podniesiono z 60 do 67 lat czyli o 11,7%.

Stevie - Wto 15 Sty, 2013

Ta dyskusja trochę mi przypomina polskie przysłowie: "mówił dziad do obrazu, a obraz doń ani razu". Nie macie takiego wrażenia?
:gent:

steell - Wto 15 Sty, 2013

Mam, te same argumenty powtarzane poraz enty :)
-=Alex=- - Wto 15 Sty, 2013

Stevie napisał/a:
Nie macie takiego wrażenia?
Mam. Dlatego nie biorę już udziału w dyskusji. :gent:
Ale co sobie myślę to moje i ... nikt nie musi na to odpowiadać. :lol:

markii - Sro 16 Sty, 2013

Każdy jest kowalem własnego losu ; można dyskutować w jakim kształcie odrębny system emerytalny powinien obowiązywać służby mundurowe. Moim zdaniem większość "zazdrośników" w przeszłości pewnie miała jakiś epizod związany z wojskiem a teraz żałuje z perspektywy lat , że można wtedy było zostać a dzisiaj się "cieszyć" emeryturą . Ja też wtedy byłem na NIE dla tych często niewidocznych z fotela przed monitorem komputera "mankamentów" tej służby i nie myślę tutaj o takich "pierdołach" jak nie możność zrzeszania w ZZ czy tego typu. W moim przypadku pierwszy argument na NIE prozaiczny; moja dziewczyna 500 km gdzieś w Polsce ; może śmieszne ale w dalszej perspektywie tej wojskowej gdybym się zdecydował to mogło mnie czekać realnie co kilka lat taki skok w Polskę- krótki czas w jednej jednostce a za chwilę pakujemy manatki i w drugi kraniec Polski ( nie każdy to jednak wytrzymuje) . Drugi argument to widok mojego dowódcy kompanii kiedy musiał iść sprawdzić dlaczego nie eksplodowała "sporządzona" przez żołnierzy "instalacja" chłopak przed trzydziestą a ręce mu "chodziły" ze stresu jak wiatraki ( pomyślałem gdybym został takie ciśnienie kilka razy w roku i albo sam sobie krzywdę zrobię albo komuś) . Trzecia: "zwykłe złodziejstwo" jak kręcenie liczników, wieloletnie powielane fikcyjne stany , p...e siebie nawzajem a nawet oszukiwanie na żołdzie żołnierzy służby zasadniczej ( pamiętam jak przyszli do mnie żołnierze żebym pomógł im coś z tym zrobić a ja ich po prostu "o..em" bo miałem tu być przecież tylko parę miesięcy i co się będę np. stawiał "szefowi" błąd i wstyd jednak do dzisiaj ) . Czwarty argument to np. odprawy na apelu poniedziałkowym dla tzw. kadry i co tu dużo pisać ludzie przecież dorośli a tu ich "wyzywa" on najgorszych - nie chcę używać innych określeń - dowódca całego tego "bajzla" , jak prostych gówniarzy, poziom tych "pogadanek" jak dla mnie był poniżej asfaltu apelowego ale pomyślałem , że to może nie daj Boże standard. To wszystko się działo już w XXI wieku . I myślę , że choćby z powodu z tych "drobnostek" i wielu innych "mankamentów" służby ( nie mam ty na myśli złodziejstwa ) system emerytalny mundurowych powinien być odrębny ale na pewno nie dla wszystkich ; pisałem już kiedyś o tym wcześniej. Nie podzielam też odniesień , że szeregowi to odpowiednik pracowników niższego szczebla w tzw. cywilu. Jeżeli chodzi o służbę zasadniczą to można by się z tym zgodzić ale obecnie taka hipoteza szybka upada ; bardzo wielu szeregowych ma porządne wykształcenie i ciekawe horyzonty a co ich trzyma na kontraktach ; bezrobocie, możliwość wyjazdu na misję, brak pomysłu na siebie, złudna często nadzieja awansu itp. W porównaniu z tym selekcja na wyższe stanowiska też chyba nie jest najlepsza dziwne kiedy tzw. kadra "menadżerska" wyjeżdżająca na misję nie zna choćby języka ( chociaż to przecież jest warunek wyjazdu) i musi korzystać w kontaktach służbowych z pomocy tych ludków "niższego szczebla" zasługi przypisując oczywiście sobie ( znam taki przykłady) lub jedynie na czym się trochę taki "menadżer" zna - też w konkretnym wypadku - ale już "men" wysokiego stopnia to jest "grochówka" przygotowana w bazie na tzw "Dzień Polski". Dlaczego podaje tak konkretne negatywne bo to jest prawda ale często marginalna a Wy się w ogóle nie bronicie. W tej całej "pianie" medialnej i "forumowej" brakuje często pozytywnych konkretnych a nie ogólnych przykładów podawanych właśnie przez Was żołnierzy; czym się różni służba od zwykłej pracy, co często trzeba poświęcać z życia prywatnego w tej służbie. Ludzie widzą tylko wcześniejsze emerytury , odprawy mieszkaniowe, zarobki itp. podobne. A brak jasnego przekazu a jeżeli jest to tak nieprofesjonalny jak "infantylne migawki o krzewieniu demokracji np. Afganistanie" , które obrażają inteligencję normalnych Polaków, kto się ma na to nabrać . Cywil taki jak ja jasno może powiedzieć , że dla niego Czechosłowacja czy Afganistan to hańba dla Polski i Polaka ale trudno mu się postawić na miejscu tego , co takich wyborów musiał , czy musi dokonywać tu i teraz realnie w odniesieniu do życia prywatnego i zawodowego. Oczywiście , że "dekowników" nie brakuje i to pewnie budzi największe zgorszenie wśród ludzi ale chodzi o to , żeby pokazywać, że to jest często margines i się z tym walczy a nie używać w każdej dyskusji SŁUŻBA KAAAŻDEGO ALE TO KAŻDEGO ŻOŁNIERZA to nie praca koniec kropka. Ukrywanie , że każde stanowisko, etat, funkcja w służbie to tylko "Bóg, Honor, Ojczyzna, czy pot , krew i łzy" i za wszelką cenę walka "na barykadach" w obronie przywilejów dla WSZYSTKICH mundurowych ( niezależnie od wszystkiego innego ) , może powodować tylko u mnie rozgoryczenie, że ktoś mnie próbuje zrobić w przysłowiowego wielbłąda . Generalnie prasa i opinia o służbach jest taka jak z księżmi - jeden na 1000 ma dzieciaka kraj "huczy" i nie wolno tego ukrywać jak Kościół tylko oficjalnie "kopa w d... i wydalenie ze służby" . Natomiast o tych np. pozostałych 999 którzy wykonują często dobrą robotę cisza bo to się nie sprzeda. Owsiak zbiera 40 baniek z czego na samą oprawę "tego wydarzenia" z naszych podatków samorządy, stacje telewizyjne wykładają pewnie z połowę a taki Caritas podejrzewam, że w ciągu miesiąca ma tych 40 baniek i po "cichu" potrafi pomagać. Na tym polega cała manipulacja. Brońcie się i pokazujcie jak to wygląda bezwzględnej większości służba, pokazujcie to zwykłe życie codzienne a nikt rozsądny wam nie będzie żałował tych tzw. przywilejów. Sztywna też argumentacja przy ostatnich zmianach emerytalnych w obronie tzw. przywilejów typu "Nie bo Nie" i żadnych zmian w wojsku może tylko okrawać o śmieszność i spotkać się z totalną krytyką społeczną . To tak jak obrona "stanu wojskowego prokuratorskiego" gdzie średnio przypada 1.5 sprawy na miesiąc w referacie na jednego prokuratora wojskowego gdy tymczasem prokurator cywilny ma kilkadziesiąt razy więcej spraw i daje radę . Przy sprawie smoleńskiej pracuje 72 prokuratorów wojskowych , ja efektów specjalnych poza "SZOŁ" Pana Przybyła nie widzę . Utrzymywanie, ukrywanie, czy bronienie za wszelką cenę tego stanu na pewno nie zmieni opinii społecznej dla większości z Was skrajnie niesprawiedliwej i na pewno nie buduje należnego szacunku dla służby.
Pozdrawiam

bond - Sro 16 Sty, 2013

Co ma do tematu "kręcenie liczników"? Również kręciłem liczniki i miałem "długi długopis"w rozpisywaniu rozkazów wyjazdu pojazdów. Poco? skoro moje pojazdy palić miały 39/45 litrów na 100 km a rzeczywiście zużywały po 100 l w terenie, nie mogłem pozwolić na to żeby żołnierze jeszcze zsw wspomagali MON. tylko co to ma do tematu dyskusji?
plut. pchor. rez - Sro 16 Sty, 2013

A mnie zastanawia dlaczego Ibn Yusuf tak położył nacisk na znaczenie mundurowego systemu emerytalnego dla sytuacji budżetowej kraju. Czy może dlatego że oszczędności i reformy prowadzone sa tam gdzie nie ma co sie liczyć z oporem, bądź z własnymi interesami wielkich tego świata? Przecież prawdziwe pieniądze leżą w skomplikowanym i kosztownym w poborze systemie podatkowym. Przecież system ten to istna dżungla w której świetnie maja się wysocy urzędnicy z MF, doradcy podatkowi i ludzie mający zmysł do przekrętów. Dlaczego Ibn Yusuf nie czepia się KRUS który jest ucieczką od ZUS i źrodłem niezdrowej konkurencji kosztowej wśród przedsiębiorców. Dlaczego Ibn Yusuf nie chce obciąć liczby radnych samorządowych, i innych stanowisk które są pożywką dla funkcjonariuszy partyjnych? Dlaczego uwalenie systemu emerytur mundurowych jest ważniejsze od zmian w ustawie o zamówieniach publicznych, której zapisy powodują pozorne oszczędności i walnie przyczyniły się do utopienia całej branży drogowo-budowlanej oraz powodują paraliż decyzyjny?
steell - Sro 16 Sty, 2013

No to może propozycja dla kolegi który tak się martwi stanem budżetu, jako pierwszy proponuję żeby Senat liczył 16 Senatorów, tyle ile województw, po jednym z każdego.
IbnYusuf - Sro 16 Sty, 2013

plut. pchor. rez, steell, pozwólcie, że odpowiem cytatem z mojej wcześniejszej wypowiedzi:
Cytat:
Akurat emerytury wojskowe są jednym z drobniejszych problemów naszego państwa, prawdziwie ogromne pieniądze wyrzucane są w błoto zupełnie gdzie indziej.

Rozmawiamy jednak o emeryturach wojskowych. Mam teraz wymieniać wszystkie wydatki naszego państwa, które uważam za szkodliwe i nieuzasadnione?
Toż to zaraz by mnie Admin zganił za wypowiedzi nie na temat!

Cytat:
proponuję żeby Senat liczył 16 Senatorów, tyle ile województw, po jednym z każdego.

Doskonały pomysł!
Nawiasem mówiąc diety i odprawy posłów i senatorów to w skali wydatków państwa jakieś nędzne grosze. Co do liczby posłów i senatorów to postulat jej zmniejszenia jest jak najbardziej sensowny, podnoszony był wielokrotnie przez różnych ludzi, ja się z tym postulatem zgadzam i nie ja wymyśliłem, że parlamentarzystów ma być tylu, ilu teraz jest.
Więc o co chodzi?

steell - Sro 16 Sty, 2013

Trochę mnie zawiodłeś, ale trudno widać muszę powtórzyć to co wcześniej już było napisane.
W pomyśle na 16 Senatorów nie chodzi o wielki zysk, chociaż oszczędności nie będą wcale takie małe. Chodzi bardziej o pokazanie gotowości do oszczędzania poprzez klasę rządzącą, tego brak. Nie przyzwoite i nie moralne jest wymaganie od podwładnych, pracowników oszczędzania gdy w tym czasie przywódcy nie są skłonni ponosić żadnych ofiar, a nawet wręcz przeciwnie. Oczywiście to tylko początek, oczekuję znacznie więcej. Jest trochę czasu do następnych wyborów, można przeprowadzić proces legislacyjny który jasno pokarze co warci są nasi Posłowie i Senatorowie. Broń boże nie zamierzam im obcinać pensji, czy innych grantów, proponuję tylko ich nie powiększać.
Teraz do meritum, zmiana ustaw emerytalnych służb mundurowych przyniesie pierwsze niewielkie oszczędności finansowe dopiero za 15 lat, zmiana ilości posłów i senatorów przyniesie oszczędności za 3 lata, widać różnice czy nie?

IbnYusuf - Sro 16 Sty, 2013

steell, ja nadal się w tym wszystkim z Tobą zgadzam. Zwłaszcza z postulatem zmniejszenia liczby parlamentarzystów. Więc dlaczego nadal próbujesz mnie do tego przekonać?

Cytat:
zmiana ustaw emerytalnych służb mundurowych przyniesie pierwsze niewielkie oszczędności finansowe dopiero za 15 lat, zmiana ilości posłów i senatorów przyniesie oszczędności za 3 lata, widać różnice czy nie?

Jak na dłoni. Nie rozumiem tylko, dlaczego miałoby się to w jakikolwiek sposób wykluczać.

Baldigozz - Sro 16 Sty, 2013

plut. pchor. rez napisał/a:
Dlaczego Ibn Yusuf nie czepia się KRUS który jest ucieczką od ZUS i źrodłem niezdrowej konkurencji kosztowej wśród przedsiębiorców.

Bzdura, zajrzyj sobie na stronę KRUS, tam jest lista ustaw regulujących kwestię związane z KRUS. Znajdziesz tam informację ile prowadząc działalność gospodarczą możesz zarobić w ciągu roku żeby nadal być w KRUS. Jak tą kwotę przekraczasz, a musisz co roku składać stosowne oświadczenie, to z automatu wylatujesz do ZUS. Jak sprawdzisz sobie tą kwotę, to dopowiedz sobie jaka część polskiej przedsiębiorczości mieści się w tym przedziale dochodu rocznego. Pomijam kwestię, że prowadząc działalność gospodarczą i będąc w KRUS, nie płacisz składki jak rolnik bez działalności ale co najmniej dwa razy większą.
KRUS nie jest żadnym problemem polskiej przedsiębiorczości. KRUS jest zwyczajnym zasiłkiem socjalnym dla wsi, którego podstawową wadą jest nie to, że kosztuje itd. ale to, że konserwuje wieś w jej najgorszych aspektach. I podobnież jak z emeryturami mundurowymi i ZUS-em, zmiana systemu dotychczasowego na inny wcale nie musi oznaczać oszczędności. Ja twierdzę, że wręcz przeciwnie, a ponadto w krótkim czasie doprowadzi do niezłej zawieruchy społecznej. Dlatego kolejne rządy coś tam pomału w tej kwestii reformują, a reformują zaręczam, licząc zapewne po cichu na to, że zmiany społeczne i upływ czasu wybiją grupę największych odbiorców tego zasiłku.

seti - Sro 16 Sty, 2013

Stevie napisał/a:
Ta dyskusja trochę mi przypomina polskie przysłowie: "mówił dziad do obrazu, a obraz doń ani razu".

Ech... Jak tu wytłumaczyć człowiekowi, że obudowa jest częścią zegarka..? On wie wszystko - że jest potrzebna, niezbędna wręcz. Że bez niej, to ten zegarek może tylko leżeć w suchym, bezpiecznym miejscu, gdzie wszyscy będą na niego chuchać i dmuchać. Że w realnych warunkach, to bez obudowy ani rusz - bo byle deszczyk zegarek załatwi, byle paproszek go uszkodzi, przypadkowe stuknięcie rozsypie kółeczka po okolicy... Ale obudowa czasu nie pokazuje, więc częścią zegarka nie jest.

I możesz mu powtarzać po pięćdziesiąt razy, a ten swoje - "jest niezbędna, a wydatki na nią są priorytetowe", ale częścią zegarka nie jest, wobec czego nie bierze udziału w pokazywaniu czasu.

Dobrze chociaż, że kółka i sprężynki zaczął zauważać, bo do niedawna tylko sam cyferblat... :cool:

IbnYusuf - Sro 16 Sty, 2013

Stevie napisał/a:
Cytat:
Ta dyskusja trochę mi przypomina polskie przysłowie: "mówił dziad do obrazu, a obraz doń ani razu".


I ja odnoszę takie wrażenie.
Ile razy można tłumaczyć czym jest dochód? Mam się w każdym poście podpierać definicją słownikową albo cytatami z podręczników o ekonomii? Tak samo jak z tym nieszczęsnym "przywilejem", za który ktoś uważa "możliwość rodzenia dzieci przez kobiety". Albo uważa, że przywilej to nie przywilej, tylko "część wynagrodzenia" i to w jakiś magiczny sposób zmienia jego ekonomiczną naturę.
Słowo "dochód" ma w ekonomii określone znacznie i bezpieczeństwo dochodem nie jest.
Chyba, że w jakimś metaforycznym znaczeniu (choć i w takim wypadku właściwsze, by było słowo "wartość"), ale wydawało mi się, że rozmawiamy o konkretnych sprawach, a nie poruszamy się we mgle filozoficznych metafor.
Metafora z zegarkiem całkiem zgrabna, z tym, że ja bym końcową konkluzję zmienił na "obudowa, mimo, że jest niezwykle istotną częścią zegarka, nie bierze udziału w mierzeniu czasu".
Nawiasem mówiąc, skoro już trzymamy się tej metafory, to w czym ta obudowa jest lepsza od kółek i sprężynek, skoro są dla siebie nawzajem niezbędne i nie mogą bez siebie istnieć? Jak uzasadnić przywileje "obudowy"?
Ale to wszystko całkowicie marginalne sprawy, rozbieranie włosa na czworo, wyławianie jakichś najmniej istotnych kwestii i zajmowanie się nimi z uporem godnym lepszej sprawy.
O znaczeniu słów możemy dyskutować sobie do woli, ktoś może za dochód uważać nawet reprezentowanie naszych interesów w UE przez europarlamentarzystów albo zwiększanie bezpieczeństwa na drogach przez fotoradary, a za przywilej wzrost albo kolor włosów.
Ale dyskusja na takim poziomie jest ponad moje siły.
I przypomina nie tylko gadanie do obrazu, ale i rzucanie grochem ścianę.

seti - Sro 16 Sty, 2013

W takim razie proponuję analizę znacznie prostszego zagadnienia, ale o podobnym charakterze. Duży sklep - czy cokolwiek innego, na przykład firma budowlana - wynajmuje firmę ochroniarską. Jedna i druga firma jest firmą prywatną. Nie prowadzą działalności charytatywnej.
Czy firma ochroniarska wytwarza jakiś dochód, czy nie? Jak to wygląda?

Remix7111 - Sro 16 Sty, 2013

IbnYusuf, pierwsze pięć, może siedem Twoich postów w tym temacie przeczytałem z uwagą i - nie ukrywam -z zaciekawieniem.

Ale teraz chłopie, to już zrobiłeś groch z kapustą...... :-o

Powtarzasz się , na okrągło cytujesz innych i siebie. Odnoszę wrażenie, że czasami tokujesz jak głuszec zachwycając się swoimi oratorskimi zdolnościami, popisując się znajomością podstaw ekonomii i łaciny.

Przebrnąłem przez wszystkie Twoje posty i z każdym coraz mniej rozumiałem o co Tobie chodzi :?:

Wiec może spełnij raz to, co obiecywałeś kilkakrotnie i " kończ Waść, wstydu oszczędź" - a za to wdzięczny Ci będę.

:gent:

MDS - Czw 17 Sty, 2013

A może miłośnik naprawy finasów publicznych i reformy budżetowej założy osobny temat?
Bo chyba temat jest trochę inny od tego co się obecnie wypisuje?

MK-J - Czw 17 Sty, 2013

Przypominam, że mamy wątek Tanie Państwo , gdzie wskazujemy nadużycia - z jednej, a także potencjalne źródła oszczędności dla budżetu - z drugiej strony. Tutaj proszę trzymać się tematu wątku. MK-J
krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Dodam do dyskusji głos mojego Ojca. Emerytowany żołnierz zawodowy, 31 lat służby. Jest zdania, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by żołnierze byli objęci tym samym systemem, co cywile. Przyczyny podał niezależnie te same, co ja i IbnYusuf.

Ale czy 31 lat służby to wystarczająco, by mieć prawo zabierać głos w dyskusji?

P.S. Dlaczego usunięto mój post ze wczoraj, a nie usunięto innych, co są nie na temat? Gdzie neutralność władzy? Jak usuwacie posty, to nie tylko oponentów.

Przypominam fragment Regulaminu:
IV.2. Administratorzy oraz moderatorzy zastrzegają sobie prawo do:
a) kasowania,
b) przesuwania,
c) edycji
tematów, które naruszają regulamin. Nie są przy tym zobowiązani do uzasadniania własnych działań.
d) jeśli Twój temat zostanie zablokowany/usunięty bądź otrzymasz ostrzeżenie, albo post ulegnie edycji/usunięciu sprawę wyjaśnij z daną osobą drogą PW (opcja wiadomości prywatnych) lub e-mail, w szczególnych przypadkach możesz zgłosić się do Administratora forum.
3. Podważanie autorytetu oraz krytyka Administratora/Moderatora na forum to droga do otrzymania ostrzeżenia. Jeżeli nie odpowiada Ci styl panujący na forum, to napisz do administratora forum, lub poszukaj sobie innego miejsca w sieci, gdzie będziesz mógł wyrażać swoje opinie w sposób, który Ci pasuje.

MK-J

i - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Ale czy 31 lat służby to wystarczająco, by mieć prawo zabierać głos w dyskusji?

Skoro twierdzisz, że Twój ojciec zabrał głos w dyskusji, to czy mógłbyś podać jego nick z forum?

krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Jakby miał tu konto, to sam by napisał.
FAZI 1 - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011, nic nie stoi na przeszkodzie aby oddał nienależnie pobieraną część (nadwyżkę w porównaniu do wyliczeń w cywilu) lub oddał całą np. na cele społeczne i poszedł do pracy. Zaproponuj mu to i powiedz co On na to, albo nic nie pisz bo mogę się domyślić jego słów.
krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Nadal nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Napisałem:

Cytat:
Jest zdania, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by żołnierze byli objęci tym samym systemem, co cywile. Przyczyny podał niezależnie te same, co ja i IbnYusuf.


Pokażże mi palcem, podkreśl, gdzie tu jest cokolwiek o jakich nadwyżkach czy nienależnych pieniądzach. Umiesz czytać? Jest wzmianka jedynie o umieszczeniu wszystkich w jednym systemie.

FAZI 1 - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011, umiem czytać bardzo dobrze. Jeśli jest za tym żeby włączyć nas do systemu powszechnego to sam powinien się do tego zastosować, a że państwo mu nie zabierze, to sam powinien oddać to co bierze , a co wg niego jest złe i nieuprawnione i zapieprzać do roboty do 67 roku życia. To raczej Ty, albo nie wiesz co piszesz albo popełniłeś błąd w rozumowaniu.
i - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Jakby miał tu konto, to sam by napisał.


Czy ja mam zatem zacytować swojego dziadka, który nie ma konta na forum? :lol:

krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

@FAZI: A skąd pomysł, że domaga się obniżenia stawek? Może chodziło o jeden system z różnymi emeryturami? Albo tak, jak jest obecnie, ale z wyższą wypłatą dla żołnierzy, co nie obniżyłoby obecnych stawek emerytur? Które z tych dwóch - nie wiem. Ojciec, kręcąc głową, odmówił komentarza.
i - Czw 17 Sty, 2013

Jak dla mnie - jesteś zwykłym trolem.
Poklepałeś po plecach jednego interlokutora. A jak zabrakło argumentów, to wygrzebałeś hipotetycznego ojca, co to niby miał 31 lat służby - i w pełni popiera likwidację odrębnego systemu emerytalnego służb mundurowych.

Było takie powiedzenie w wojsku kiedyś. Jak dowódca plutonu/kompanii pytał się żołnierza, odciągając dolną powiekę:
Cytat:
Jedzie mi tu czołg?

MK-J - Czw 17 Sty, 2013

Panowie :brzeg: MK-J
-=Alex=- - Czw 17 Sty, 2013

Sprawa jest prosta. Tato krzysztof3011, jest w sytuacji, że jego to nie dotyczy (zmiany emerytalne) bo jest na emeryturze, więc łatwo decydować za innych tych, którzy służą.
krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Za młody - nie wolno mówić. Za stary - też nie wolno. Ech... Zacytowałem mojego Ojca po to, by dostosować się do obecnej tu hierarchii wiekowej. No nie wyszło jednak. Nie miałoby to żadnego znaczenia, gdyby rozmawiano tu normalnie, zamiast na wstępie sprawdzać legitymację wojskową. Spróbuję jednak zacząć wszystko od nowa, może teraz się uda.

Tym razem nie napiszę dlaczego powinien być jeden system, ale jak powinna sprawa wyglądać już gotowa:

1. Obecni emeryci, zgodnie z zasadą "Umów należy dotrzymywać", niech otrzymują tyle ile obiecano.

2. Osoby jeszcze pracujące - przenieść do ZUS na warunkach takich, jakie mają obecnie.

3. Nowi - w ZUS według (ewentualnie) odrębnych reguł jak np. u górników.

FAZI 1 - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011, to do kuźwy nędzy nie dyskutuj, a nie płacze uskuteczniasz.
steell - Czw 17 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
3. Nowi - w ZUS według (ewentualnie) odrębnych reguł jak np. u górników.

Ale to juz chyba było parę lat temu i Rząd wycofał się, przywracając stary system.

PS: mogę nawet napisać dlaczego tak się stało.

W momencie gdy zaczęto przyjmować nowych żołnierzy zaistniała potrzeba odprowadzania za nich składek emerytalnych do ZUS. Po paru miesiącach, w miarę napływu nowych kadr kwota ta zaczęła coraz bardziej narastać, a ZUS żądał pieniędzy nie kwitów zastawnych. Oczywiście można to było teoretycznie odliczyć od pensji wypłacanej delikwentowi ale wtedy w kompanii jeden dowódca plutonu w tym samym stopniu wojskowym dostawał by 2500zł na konto a drugi tylko 1900 zł, więc jedyne rozwiązanie to opłacanie składek przez płatnika czyli MON. Panowie policzyli i błyskawicznie zmienili przepisy, kasę z ZUS wycofano i wszyscy rozeszli sie do swojej roboty.

PS2: żołnierze wcale nie protestowali przeciwko nowym przepisom, kto naciskał na zmianę, chyba jest jasne.
Jeżeli cos zamieszałem proszę o korektę bo nie znam dokładnie tej sprawy.

krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Jak było, to może być znowu. Pkt 3. to żaden problem. Jakąś wizję emerytury żołnierza każdy ma i dorobienie do tego paragrafów wewnątrz ZUS nie stanowi kłopotu.
steell - Czw 17 Sty, 2013

Edytowałem wcześniejszy post, przeczytaj cały jeszcze raz

[ Dodano: Czw 17 Sty, 2013 ]
Doliczenie o tego jeszcze
"2. Osoby jeszcze pracujące - przenieść do ZUS na warunkach takich, jakie mają obecnie."
to była by katastrofa dla finansów MON-u

krzysztof3011 - Czw 17 Sty, 2013

Dla MON-u była by to katastrofa, gdyby poprzestać na zabraniu pieniędzy ze składek. Więc należałoby zwiększyć budżet MON-u. MON byłby uratowany, ale reszta budżetu by się zawaliła. Ale to jest i tak nieuchronne, bo całe państwo jest zadłużone i dziurę budżetową można jedynie przesuwać. Dlatego uważam za rozsądne założyć przy tej dyskusji, że dziury nie ma. Jeżeli ją uwzględnimy, zmiany systemu emerytalnego nic już nie pomogą.

Tę sytuację można porównać do tonącego statku, gdzie pasażerowie biją się o miejsce na rufie, żeby jak najpóźniej wpaść do lodowatej wody. Tylko jakie to ma znaczenie, gdy ratunek nie przybędzie, bo wszystkie statki w pobliżu też toną?

protot - Pią 18 Sty, 2013

Odnoszę wrażenie, że dyskutujący słyszą, ze gdzieś dzwonią, ale nie wiedzą, w którym kościele.
Szanowni Dyskutanci. Wszystko już było, Amerykę dawno odkryto.
Za rządów wojskowej ustawy emerytalnej z 1972 r. (też z 1957 r. – obowiązywała mnie ekspektatywa prawa nabytego pod rządami obydwu tych ustaw, ale ustawa o FUS zadziałała wstecz i .... dalej - nie piszę) obsługę emerytów wojskowych prowadziły Wojewódzkie Sztaby Wojskowe. Przez pewien okres czasu wypłatę świadczeń emerytalnych technicznie dokonywał ZUS – z przekazanych na to środków z budżetu MON ( + odpowiednich kwot na obsługę ). Ustawa z 10 grudnia 1993 r. dała delegację dla MON, m.in. na własną obsługę emerytów wojskowych. Tak powołano Wojskowe Biura Emerytalne, które całkowicie przejęły poprzednie obowiązki w tym zakresie od WSzW oraz realizację wypłat świadczeń i wszystkie inne sprawy: tzw. świadczenia socjalne –zapomogi, wczasy itp. Reforma systemu ubezpieczeń w 1998 r. wprowadziła szerokie zmiany. Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych ( oraz o FUS) podzieliły żołnierzy zawodowych na 2 grupy: objętych obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym ( przyszłych emerytów ZUS) tj. zaczynających wojskową służbę zawodową po 1.1.1999 r. oraz nie objętych obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym w systemie powszechnym, którzy pełnili służbę przed 1.1.1999 r. i dołączali do odrębnego systemu zaopatrzenia emerytalnego, w którym już byli emeryci sprzed 1.1.1999 r. Wszyscy oni mieli pozostać aż do naturalnego rozwiązania = św.p. Z tego wynika, że całkowite przejście żołnierzy zawodowych do powszechnego systemu zajęłoby nawet 80 lat ( przy założeniu, że najdłużej pobieranej emerytury przez lat 50+ 30 lat służby zawodowej).
W celu wykonania zapisów ustaw o SUS i FUS - MON wydawał rozporządzenia o grupach uposażenia – też podzielonych na tych , objętych obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym ( od 1.1.1999) i nie objętych obowiązkowym ubezpieczeniem ( którzy przed 1.1.1999 byli już żołnierzami zawodowymi). Żołnierze, objęci obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym mieli ubruttowione uposażenie o kwotę ubezpieczenia, którą to kwotę przekazywano do ZUS. W związku z tym żołnierz na tym samym stanowisku otrzymywał identyczne uposażenie. Oczywiście – dla emerytów wojskowych nic się nie zmieniło. Jednak od 1.10.2003 r. ustawodawca zmienił przepisy i wszyscy żołnierze zawodowi – bez względu na datę rozpoczęcia służby zawodowej ponownie zostali objęci jednym odrębnym systemem zaopatrzenia emerytalnego. Dlatego odpowiedzi na bardzo ważne pytanie: dlaczego żołnierze zawodowi powinni mieć odrębny system zaopatrzenia emerytalnego – należy szukać gdzie indziej. Problem nie tkwi na pewno w samym budżecie. Technicznie można go rozwiązać zupełnie bezproblemowo – jest to wyłącznie kwestią czasu i politycznej zgody. Emeryci wojskowi i służb mundurowych w żadnym razie nie uratują ZUS ani FUS. Mam nadzieję, że nie jest to za trudne do zrozumienia. :gent:
Dla bardzie zaawansowanych radzę przeanalizować sprawę osobowości prawnej ZUS oraz braku osobowości prawnej MON, który jest statio fisci Skarbu Państwa. Zalecam zapoznać się z informacją I Prezesa SN dla Sejmu RP z działalności SN w 2011 r. Tam są jedynie zasygnalizowane niektóre problemy.

steell - Pią 18 Sty, 2013

protot napisał/a:
Żołnierze, objęci obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym mieli ubruttowione uposażenie o kwotę ubezpieczenia, którą to kwotę przekazywano do ZUS.


Właśnie o to mi chodziło, pieniądze odprowadzane do ZUS stanowiły dodatkową kwotę w budżecie MON, której obecnie nie ma i pieniądze przeznacza sie na inne cele.

Ryś - Pią 18 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Emerytowany żołnierz zawodowy, 31 lat służby. Jest zdania, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by żołnierze byli objęci tym samym systemem, co cywile

To czemu odszedł po 31 latach :?:
krzysztof3011 napisał/a:
Ojciec, kręcąc głową, odmówił komentarza.

Łatwo coś głupiego palnąć, a potem się migać.
Ja odszedłem po 30 latach i nigdy bym tego nie powiedział co Twój ojciec, gdyż przynajmniej 80% z tych lat dostałem porządnie w dupę.
I dlatego myślę że to stwierdzenie jest najtrafniejsze:
i napisał/a:
Jak dla mnie - jesteś zwykłym trolem.

protot - Pią 18 Sty, 2013

steell napisał/a:
[......., pieniądze odprowadzane do ZUS stanowiły dodatkową kwotę w budżecie MON, której obecnie nie ma i pieniądze przeznacza sie na inne cele.

Nigdy nie było żadnej dodatkowej kwoty. MON otrzymuje 1,95% (aktualnie) z pkb brutto na całą swoją działalność: zakupy sprzętu, uposażenia i utrzymanie żołnierzy i sprzętu, na emerytów i całą infrastrukturę. Jak odprowadza składki na ubezpieczenie - to nie będzie płacić przyszłych świadczeń z przyznanego budżetu MON. Więc, kwotowo nic się nie zmieni. Choć składki musi odprowadzać tu i teraz. Aktualnych emerytów/ rencistów musi utrzymać bez żadnej dodatkowej kwoty. Im więcej jest emerytów, tym więcej kosztuje ich utrzymanie, tym mniej może zostać np. na lotniskowce :D !. To oczywiste. Ale MON może walczyć np. o 2 czy 3 % z budżetu. Być może już MON to robił i dlatego m.in. przywrócono odrębny system zaopatrzenia emerytalnego ( też dla służb mundurowych). Weź pod uwagę ilu nowych żołnierzy (policjantów) przychodzi do zawodu rocznie, ilu jest na emeryturze/rencie i ilu odchodzi na emeryturę. Utrzymanie 15-tu WBE też kosztuje. Gdyby wojsko (i służby mundurowe) przeszły do powszechnego systemu emerytalnego - kosztowałoby jeszcze długo. Dla porównania - w MSW jest tylko jeden Zakład Emerytalno-Rentowy MSW, a nie 15 Oddziałów ZER. Zapewne utrzymanie jednego ZER MSW (nawet najbardziej rozbudowanego ) kosztuje zapewne dużo mniej niż utrzymanie 15 Dyrektorów WBE wraz z ich biurami. Odrębny system zaopatrzenia emerytalnego , realizowanego wprost z budżetu wraz z wojskiem daje większą stabilność i gwarancję mniejszych zakłóceń , niż w ZUS. Łącznie z czasowym ograniczeń a nawet zmniejszeniem wypłat - znamy to na przykładach innych państw. Ale daje to rządzącym placet na "odpowiednie" wykorzystanie wojska i służb mundurowych w sytuacjach "niestandardowych". I tu jest pies pogrzebany. W przyrodzie nie ma nic za darmo. Dlatego warto zabiegać o utrzymanie odrębnego systemu. Spójrzmy prawdzie w oczy - odbywa się to kosztem całego społeczeństwa.
A licytowanie kto i ile dostał w d.... jest niepoważne i ..........

lokom - Pią 18 Sty, 2013

Szan. protot, nie mieszaj w czasoprzestrzeni. 1,95% to pokłosie naszego udziału w NATO, u-ZUS-owienie to chwilowy incydent dużo przed tym. Jedno z drugim nie ma żadnego związku.
Racz przyjąć do wiadomości, że nawet, gdyby jaśnie oświecony JVR zechciał przeforsować bieżące opłaty ZUS z bieżącego funduszu MON to i tak musi zaksięgować zwiększenia długu publicznego (ZUS) i dokonać fizycznej wpłaty (OFE) w wysokości w sumie ok. 15 mld zł, o czym pisałem w poprzednim poście.
Kwotę długu publicznego trzeba obsługiwać (procenty, wiarygodność finansowa), gotówkę należy wydać zwiększając ten sam dług. Jeżeli jeszcze zrozumiesz, że obliczanie świadczeń finansowanych z długu publicznego bezpośrednio z kwot wynagrodzenia, a nie z kwot wynagrodzenia powiększonych o składki jest korzystniejsze dla budżetu o ok.20% to już będę usatysfakcjonowany.
Nasi rządzący chcą zaoszczędzić grosze obniżając do 80% chorobowe, myślisz, że zechcą wydać (wirtualnie) setki razy większe kwoty po to by wszystkich obsługiwał ZUS?

steell - Pią 18 Sty, 2013

protot napisał/a:
to nie będzie płacić przyszłych świadczeń z przyznanego budżetu MON. Więc, kwotowo nic się nie zmieni.

Zmienia się i to bardzo, chodzi o dany moment, obciążenie finansowe wzrasta od razu o wielkość przelewanych dla ZUS + OFE składek. W przypadku sytuacji obecnej, obciążenie to pojawia sie dopiero w momencie odejścia na emeryturę delikwenta czyli najszybciej po 15 latach służby /stary system/, a w międzyczasie paru z nas biorących emerytury opuści ten padół łez i zmniejszy nakłady MON.

protot - Pią 18 Sty, 2013

steell napisał/a:
...... obciążenie finansowe wzrasta od razu o wielkość przelewanych dla ZUS + OFE składek. .....

Ale tylko od żołnierzy rozpoczynających służbę zawodową od dnia, w którym ustawodawca postanowi (hipotetycznie) wprowadzić żołnierzy zawodowych/ służb mundurowych do powszechnego systemu. Nie wyobrażam sobie operacji, by wszyscy żołnierze zawodowi/ funkcjonariusze weszli do powszechnego systemu od razu. Tego nie wytrzyma ŻADEN budżet ( byłoby to dobre dla ZUS, bo zacząłby wypłacać dopiero po jakimś czasie, a składki musiałyby wpłynąć "od ręki"). Dlatego wprowadzenie żołnierzy zawodowych / funkcjonariuszy do powszechnego systemu musi zająć dziesiątki lat. Muszą wymrzeć wszyscy emeryci sprzed daty hipotetycznego wprowadzenia żołnierzy/ funkcjonariuszy, jak również ci, którzy odejdą na emeryturę w przeddzień. Dlatego raczej nikt nie odważy się na tak długotrwałą i skomplikowaną operację. Ale tylko taka operacja ma finansowe szanse na realizację. ŻADNA INNA. Ale nawet taka już raz się nie powiodła w latach 1999-2003. Jak to nazwał lokom - incydent uZUSowienia. Bezspornie - była to próba objęcia wszystkich jednym powszechnym systemem przy wszelkich odstępstwach i uprzywilejowaniach: Karta Górnika, Karta Nauczyciela, służba wojskowa, służb mundurowych itd. itp. Świadczą o tym uzasadnienia do ustaw o sus i FUS oraz innych ustaw.
Pozostaję przy swoim zdaniu. Pozostańcie przy swoich. Nikogo nie wyszydzam ani nie mam zamiaru przekonywać albo zachęcać do zrozumienia.
Cytat:
Jeżeli jeszcze zrozumiesz......
Nie zabiegam o satysfakcję, ani nie zamierzam jej nikomu dawać ani odbierać. Moje zdanie opieram na wiedzy i doświadczeniu. Jednak zastrzegam sobie prawo do mylenia się.

[ Dodano: Pią 18 Sty, 2013 ]
Dodam jedynie, odejście od systemu emerytalnego Bismarcka zajęło W. Brytanii już prawie 70 lat, tj. od końca lat 40-tych ub. wieku. Kanada zaczęła odchodzić od tego systemu w latach 50-tych. Polska - od 1.1.1999 r., duża ilość państw na świecie zmienia niewydolny system Bismarcka od początku lat 70-tych. Emeryci wojskowi i mundurowi stanowią promille wszystkich emerytów ( kilkaset tysięcy wobec 8-9 mln ). Nie marginalizuje problemu ale też nie uważam go za niezwykle ważny dla istnienia Państwa.

steell - Sob 19 Sty, 2013

protot napisał/a:
Ale tylko od żołnierzy rozpoczynających służbę zawodową od dnia, w którym ustawodawca postanowi (hipotetycznie) wprowadzić żołnierzy zawodowych/ służb mundurowych do powszechnego systemu. Nie wyobrażam sobie operacji, by wszyscy żołnierze zawodowi/ funkcjonariusze weszli do powszechnego systemu od razu. Tego nie wytrzyma ŻADEN budżet ( byłoby to dobre dla ZUS, bo zacząłby wypłacać dopiero po jakimś czasie, a składki musiałyby wpłynąć "od ręki").


Dokładnie o tym pisałem wcześniej tylko innymi słowami, być moze muszę poprawic swoją komunikatywność. :gent:

i - Sob 19 Sty, 2013

IbnYusuf napisał/a:
i
Cytat:
Nie mam więcej pytań. :hey:

Cieszę się, że wszystko sobie wreszcie wyjaśniliśmy.

Wyjaśniliśmy sobie tylko jedno:

To, że stoisz na stanowisku, iż emerytura wynikająca ze spełniania stosunku pracy ma być tożsama co do zasad jej otrzymywania z emeryturą będącą skutkiem spełniania stosunku służbowego.

Że pracownikom nie zamierzasz odbierać ich praw pracowniczych i obywatelskich.

A "mundurowi" mają mieć je ograniczone. Mają służyć, a nie - pracować.

IbnYusuf - Sob 19 Sty, 2013

i, zgadza się. Pisałem to już wielokrotnie - obciążeń wynikających ze "spełniania stosunku służbowego" nie uważam za na tyle wielkie, by uzasadnić przywileje emerytalne. Ograniczenie praw obywatelskich - brak prawa do strajku, zakaz tworzenia związków zawodowych, zakaz działalności politycznej - również uważam za mało znaczące.
Są wprawdzie inne niedogodności, ale - po pierwsze - w cywilu też bywają, a po drugie - my służymy, a ja tak właśnie rozumiem to słowo - jako poświęcenie. A nie jako targ: cywile mają wprawdzie więcej praw obywatelskich, to nam w ramach zadośćuczynienia należy się wcześniejsza emerytura. Przy takim postawieniu sprawy słowo służba traci swój sens, moim zdaniem.
Ty uważasz inaczej - Twoje prawo. Kwestia światopoglądu.

A tak całkiem na marginesie - napisałeś coś takiego:
Cytat:
krzysztof3011 napisał/a:
Jakby miał tu konto, to sam by napisał.


Czy ja mam zatem zacytować swojego dziadka, który nie ma konta na forum? :lol:

Ty cytowałeś swojego kolegę ze Zmechu, który błysnął złotą myślą: "tu się strzela, tu krew się leje, tu ludzie giną" (gdzie on służy, na Boga?!).
To jak to w końcu jest z tym cytowaniem osób trzecich? Kolegów można a członków rodziny nie? Czy może jest zakaz cytowania poglądów niesłusznych a słuszne - proszę bardzo? Zechcesz wyjaśnić?

Stevie - Nie 20 Sty, 2013

IbnYusuf, to wszystkie niedogodności i powód do zrównania systemów? Doprawdy? :???:
:gent:

steell - Nie 20 Sty, 2013

Jedyny prawdziwy powód takiej operacji jak wprowadzenie służb mundurowych do ZUS to dofinansowanie ZUS, dodatkowymi składkami tak by Unia tego nie zakwestionowała. Oczywiście nie ma to nic wspólnego ze "sprawiedliwością społeczną" czy czym takim, to słowa wyjęte z marketingu tak jak "produkt" bankowy.
Wpierw jednak czeka nas zapewne jeszcze jedna reforma typu tej ostatniej czyli 30-35 lat służby i 60-65 lat. W końcu powoli nadchodzi czas wyborów i trzeba będzie znaleźć winnego za całe zło a my jako służby mundurowe bardzo ładnie do takiego planu pasujemy.

Ksawery - Pon 21 Sty, 2013

System powinien być odrębny bo wojsko to służba a nie praca. Kto tego nie rozumie powinien pójść do wojska i przesłużyć kilka lat /przynajmniej 10/. ;)
protot - Pon 21 Sty, 2013

steell napisał/a:
Jedyny prawdziwy powód takiej operacji jak wprowadzenie służb mundurowych do ZUS to dofinansowanie ZUS, dodatkowymi składkami tak by Unia tego nie zakwestionowała. ....

To kompletne mylenie pojęć.
ZUS nie jest firmą/przedsiębiorstwem/ spółką ani żadnym innym podmiotem gospodarczym - w swoim założeniu generującym zyski do Skarbu Państwa, jak np. państwowe stocznie, huty, transport i inne firmy. Nie piszę o statusie przedsiębiorstw prywatnych, które zasilają budżet Państwa płaceniem nałożonych ciężarów, w tym - podatków. ZUS nie jest systemem ubezpieczeń społecznych. Nie ma oddzielnej własnej ustawy o ZUS. Jego pozycję i działalność w systemie określa ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych >>art. 66-79 i inne ustawy.
Cytat:
Art. 66.
1. Zakład jest państwową jednostką organizacyjną i posiada osobowość prawną.
.....
2. Nadzór nad zgodnością działań Zakładu z obowiązującymi przepisami sprawuje
Prezes Rady Ministrów.
3. Zakład działa na podstawie niniejszej ustawy oraz innych ustaw regulujących
poszczególne zakresy jego działalności.

4. W zakresie prowadzonej działalności, o której mowa w art. 68–71, Zakładowi
przysługują środki prawne właściwe organom administracji państwowej.
......

Wiązanie dofinansowania ZUSu z UE jest totalnym "prawdziwym" nieporozumieniem, a twierdzenie "trzeba będzie znaleźć winnego" nie jest warte komentarza.

Stevie - zupełnie nie wiem, co masz na myśli pisząc o zrównaniu systemów.
Do lat 50-tych ub. wieku dominował system Bismarcka oparty na składkach ubezpieczonych (emerytura po ukończeniu 70 lat życia / później zmniejszono do 65 lat , przy średniej życia=45 lat), tj. repartycyjny system emerytalny, oparty na obowiązkowym ubezpieczeniu, mającym charakter umowy międzypokoleniowej. Z czasem system ten stawał się niewypłacalny. Nie opisuję przyczyn niewydolności tego systemu, jest ich wiele i są złożone.
Pod koniec lat 40-tych w Anglii zaczęto wprowadzać system Beveridge’a - kompleksowy plan ubezpieczeń emerytalnych, gdzie wysokość emerytury była na stałym poziomie, a system był finansowany z podatków, nie ze składek.
Nadal rozwijano system Bismarcka. Np. Kanada- jednakowe składki dla wszystkich i taka sama emerytura (najprościej, bo legalnie jest to bardziej skomplikowane). Kolokwialnie – na chleb i smalec, na bułeczki i masełko obywatel musiał odłożyć sobie sam – poza obowiązkowym ubezpieczeniem. Inaczej – ktoś do kogoś będzie musiał dopłacać.
Wszystkie państwa przewidywały różnoraką pomoc społeczną dla tych, którzy nie byli zdolni zapracować na „chleb i smalec”.

W Polsce współistnieją obydwie modyfikacje: repartycyjny system emerytalny, oparty na obowiązkowym ubezpieczeniu, mającym charakter umowy międzypokoleniowej, w którym świadczenia są wypłacane ze zgromadzonych składek, uzupełnianych dotacją z budżetu państwa – obejmuje wszystkich ubezpieczonych, z wyłączeniem wojska, służb mundurowych, sędziów i prokuratorów. Ich obejmuje tzw. system zaopatrzeniowy, tj. bezskładkowy, gwarantowany wprost z budżetu państwa. Porównywanie tych systemów – to porównywanie pięści do nosa.
A ZUS, WBE, ZER MSW czy odpowiednie komórki sądów i prokuratur w swoim systemie są – w głównej mierze – administratorami przyznanych świadczeń w zakresie nabytych praw z mocy odrębnych ustaw.

Stevie - Pon 21 Sty, 2013

protot, z całym szacunkiem, ale przeczytaj uważnie posty IbnYusuf w tym temacie, a będziesz wiedział o czym wspomniałem.
:gent:

krzysztof3011 - Pon 21 Sty, 2013

Ksawery napisał/a:
System powinien być odrębny bo wojsko to służba a nie praca. Kto tego nie rozumie powinien pójść do wojska i przesłużyć kilka lat /przynajmniej 10/. ;)


Jakie ma znaczenie, że to służba? W dalszym ciągu zawód ten nie różni się zasadniczo od innych zawodów.

Stevie - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011, zacznij czytać wątek od pierwszej strony. Może przejrzysz na oczy.
Jeżeli nie, to polecam okulistę :roll:
:gent:

protot - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
...... W dalszym ciągu zawód ten nie różni się zasadniczo od innych zawodów.

Zgadzam się.
Odstępstwo uważam za szowinizm wojskowy i mundurowy. Pieczołowicie hołubiony przez każdą władzę. Bo władza nie wyśle jedną grupę robotników przeciwko drugiej, a nawet przeciw chuliganom. Ale służby mundurowe, a nawet wojsko - może. Pisałem już o tym. Moim zdaniem - to tylko kwestia czasu i politycznej zgody na objęcie wszystkich jednym powszechnym systemem ubezpieczenia. Ale wcześniej trzeba będzie wymyślić inne "zachęty" dla wojska i służb mundurowych.
Cytat:
Może przejrzysz na oczy ....
....bez okulisty.
i - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Jakie ma znaczenie, że to służba? W dalszym ciągu zawód ten nie różni się zasadniczo od innych zawodów.

Ten zawód różni się od innych zawodów. Jak? Zasadniczo.
Różnice masz podane w pierwszych zakładkach tego tematu.

Nie zrozumie jednak uciążliwości pełnienia służby ten, kto sam nigdy nie służył.
A jak widać ... i wśród wojskowych zdarzają się tacy, którzy pracują/pracowali a nie - służą/służyli.

krzysztof3011 - Pon 21 Sty, 2013

System emerytalny to system finansowy, który rozlicza człowieka za pracę. I nie jest istotnym, czy praca jest jednocześnie służbą. To nie ma najmniejszego znaczenia. Za samą służbę można otrzymać wdzięczność społeczeństwa, ordery czy kompanię honorową na pogrzebie. Tak się wymądrzacie, że służycie, a z drugiej strony jesteście pazerni na przywileje, "bo służymy". To jak to w końcu jest?

Powtarzam: Jeżeli chodzi o system emerytalny, nie ma żadnego znaczenia to, czy się gdzieś służy czy nie. To jest sprawa wyłącznie finansowa. Pieniądze, w tej czy innej postaci, dostaje się za pracę. I jeżeli owa praca jest niebezpieczna albo wiąże się z ograniczeniami, wystarczy zwiększyć wypłatę albo emeryturę, żeby zachęcić do tej akurat pracy. I nie ma różnicy, czy mówimy o żołnierzu czy górniku.

I nie mówcie mi tu, że "kto nie służył, ten nie zrozumie". Za chwilę może tu wejść na forum stu górników i powiedzieć dokładnie tak samo. Że kto nie był pod ziemią, ten nie zrozumie, że należy im się wszystko. Jak jest w wojsku, wiem dobrze, bo mój Ojciec spędził tam większość życia, podobnie jak wszyscy moi sąsiedzi. Wiedzę o służbie mam wystarczającą, żeby takie sądy wydawać. Wielu spośród znanych mi żołnierzy zawodowych jest o tej sprawie podobnego zdania co ja. Widać więc, że pośród doświadczonych ludzi potrafią być odmienne opinie. Więc koniec gadania o doświadczeniu, bo udowodniłem, że to nie ma znaczenia.

Temat przeglądałem od początku i nie potrzebuję okularów, żeby widzieć, że przytaczane tu argumenty za odrębnymi systemami są niesłuszne. Po raz kolejny wzywam do zachowania kultury wypowiedzi. Przecież ja także nieraz przedstawiałem pewne argumenty i są przez Was tak samo odrzucane, jak ja odrzucam Wasze - a ślepym nikogo nie nazywam. Jeżeli ponawiam pytania, na które były już udzielane odpowiedzi, znaczy to, że nie uznaję tych odpowiedzi i oczekuję innych. Tak samo ja udzielałem odpowiedzi na wiele z Waszych argumentów, a jednak są one cały czas przytaczane.

Henryk Kwinto - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011, a ja Ci powiem po wojskowemu: w d_upie byłeś i g_ówno widziałeś. Jesteś troll i tyle. :trol:
H.K.
:bye:

tfab - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011, nie przejmuj się patrząc na to co się dzieje w naszej firmie masz szanse żeby twoje poglądy się spełniły.I pewnie będziesz chciał służyć (pracować) do 67 roku życia.No i oczywiście na pełnych obrotach w linii.I tak jak będziesz miał ok.30 lat służby lekarz na badaniach okresowych powie ci no to chyba czas najwyższy zdjąć mundur bo w badaniach nie za bardzo.
MK-J - Pon 21 Sty, 2013

Do wszystkich: uprzedzam, że posty niezgodne z Regulaminem wylądują tam, gdzie ich miejsce, a autor otrzyma stosowną laurkę. Proszę nie wchodzić w buty moderacji. :stop2: MK-J
steell - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Tak samo ja udzielałem odpowiedzi na wiele z Waszych argumentów, a jednak są one cały czas przytaczane.

I vice versa.

Toyo - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
I jeżeli owa praca jest niebezpieczna albo wiąże się z ograniczeniami, wystarczy zwiększyć wypłatę albo emeryturę, żeby zachęcić do tej akurat pracy.


Albo umożliwić wcześniejsze odejście na emeryturę.

krzysztof3011 napisał/a:
Wielu spośród znanych mi żołnierzy zawodowych jest o tej sprawie podobnego zdania co ja.


Znając Twoje zdanie i znając środowisko wojskowe od środka, a nie z zewnątrz, raczej unikałbym określenia "wielu". Sorry, ale nie bardzo Ci wierzę.

krzysztof3011 napisał/a:
Więc koniec gadania o doświadczeniu, bo udowodniłem, że to nie ma znaczenia.


Czym "udowodniłeś", zdaniem ojca i tych "wielu"? Wybacz, ale mam lepsze dowody.

Jedyną korzyścią jaką widzę z przejścia żołnierzy pod ZUS, są oszczędności związane z pozbyciem się całej struktury WBE. Jednak znając zachłanność naszych biurokratów, w miejsce WBE powstałyby przy oddziałach ZUS komórki do obsługi służb mundurowych, których koszt utrzymania przewyższyłby koszty związane z utrzymaniem biur wojskowych.

Nikt tu nie wspomniał, "mundurowym" zapewne wypadło z głowy, a "piewcom urawniłowki" nie sposób o tym przypominać, że emeryt wojskowy nie może w żaden sposób podwyższyć swojej emerytury, pomimo, że odprowadza składki. W związku z tym, w dobrze pojętym interesie państwa jest zatrudnienie takiego człowieka, aby "odrobił" swoją emeryturę, gdyż nie weźmie złamanego grosza ze swych składek.
To tyle.
:gent:

i - Pon 21 Sty, 2013

Henryk Kwinto napisał/a:
Jesteś troll i tyle.

Coś chyba jest na rzeczy. Z linku podanego przez Ciebie (wytłuszczenie moje):
Cytat:
Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach:
częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania;

Tymczasem dokładnie to obserwujemy w tym wątku: ciągłe powtarzanie pytań o to czym różni się służba od pracy. I zero odniesienia do już podanych różnic. Trolling w czystej postaci.

lokom - Pon 21 Sty, 2013

Mamy kilku (co najmniej dwóch) zadeklarowanych przeciwników odrębnego systemu emerytalnego.
Nie przyjmują oni argumentów, my też nie bardzo uznajemy ich argumentację.

Ale, dlaczego mieliby się nie wypowiadać? Bardzo proszę, tylko Panowie podajcie przykłady ze 2-3 krajów tzw. demokratycznych (celowo to zaznaczam, by nie było hasełek typu "komunistyczne przywileje", "reżimowe systemy" itp.), w których wojsko nie ma odrębnego, korzystniejszego systemu emerytalnego.
Bo, widzicie, jakoś tak na całym świecie rządzący na przestrzeni wieków doszli do wniosków, że zawodowa armia to coś, co jest lepsze od armii z poboru, niestety "materiał ludzki" szybko się zużywa, za szybko. I żeby zachować zdolność wojska do działania, należy z niego pozbywać się starszych. Ale gdyby wylatywali na zieloną trawę, to za 20 lat nie byłoby w armii nikogo, bo brakło by kolejnych chętnych i znowu trzeba by "brankę" uruchomić.
Ale Wy pewnie jesteście mądrzejsi od kilku (kilkunastu) pokoleń rządzących na całym świecie.

krzysztof3011 - Pon 21 Sty, 2013

Lokom, dlatego właśnie nie proponuję pełnego zrównania emerytur wojskowych z innymi, ale jedynie umieszczenia ich w jednym systemie na innych nieco warunkach. Jak u górników itp. Praca żołnierza jest wyczerpująca i niszcząca, dlatego należy ustalić adekwatnie do tego płacę oraz warunki przejścia na emeryturę. Ale to można spokojnie zrobić wewnątrz ZUS. Jednocześnie należy znieść ograniczenia jak niemożność podniesienia emerytury czy zarabiania powyżej pewnej kwoty bez pełnej wysługi. Te rzeczy rzeczywiście są niesprawiedliwe i należy je zlikwidować.

Jednak cały czas nie widzę powodu, żeby istniał osobny system. Wszystkie wcześniej wymieniane argumenty "za" nijak się mają do spraw finansowych. Np. zakaz udzielania się w polityce to (słuszne) ograniczenie, ale czemu od razu miałoby to upoważniać do przynależenia do odrębnego systemu? Jest to niedogodność, której taki przywilej nie wynagrodzi. Wynagrodzić to można np. wyższą wypłatą albo stawką emerytury.

seti - Pon 21 Sty, 2013

Cytat:
"tu się strzela, tu krew się leje, tu ludzie giną" (gdzie on służy, na Boga?!)

Kierowca na rauszu nazywany jest "pijanym mordercą". Kierowca, który przekroczył dopuszczalną prędkość - mordercą drogowym. Prawo jazdy w całej Unii będzie miało taki sam wzór i będzie wymieniane co pewien czas tak, aby zawsze miało nowe zabezpieczenia i aktualne zdjęcie, gdyż - cytuję unijnego komisarza do spraw transportu Siima Kallasa - "fałszywe prawa jazdy to jak licencja na zabijanie"...

A żołnierz po kilku latach służby, po Afganistanie, czytając o realiach swojego zawodu otwiera szeroko oczy ze zdumienia - "gdzie on służy, na Boga?!".

Co za czasy nastały...

i - Pon 21 Sty, 2013

Jeden link:

Polegli w Afganistanie

I proszę mi nie mówić, że zawód żołnierza to zawód jak każdy inny.
Do kierowcy TIR'a, tudzież spawacza tu wspomnianego, czy tez górnika nikt nie strzela z ręcznego granatnika przeciwpancernego.

krzysztof3011 - Pon 21 Sty, 2013

Co za różnica, z emerytalnego punktu widzenia, w jaki sposób się umrze w pracy? Czy człowiek zostanie rażony granatem, czy wybuchnie mu metan na przodku, jest to w tym temacie to samo. Trudno powiedzieć, w którym zawodzie ryzyko jest większe, ale zawód żołnierza specjalnie się nie różni od przynajmniej kilku cywilnych zwodów pod względem niebezpieczeństwa.
i - Pon 21 Sty, 2013

Przychylam się zatem do tego zdania:

Henryk Kwinto napisał/a:
krzysztof3011, a ja Ci powiem po wojskowemu: w d_upie byłeś i g_ówno widziałeś. Jesteś troll i tyle. :trol:
H.K.
:bye:


Kłaniam się. :gent:

Henryk Kwinto - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011, trollujesz. Dla Ciebie osobne systemy to ZUS i WBE, a już jednolity to tylko ZUS. A przecież to TYLKO płatnik, a nie system :!: Albo jesteś ociężały umysłowo, albo celowo prowokujesz.
No chyba, że jesteś pracownikiem ZUS i szukasz nowego źródła dochodu swojej instytucji :gwizdze:
H.K. :bye:

P.S. Hmm, a może wszystkie opcje trzeba wziąć pod rozwagę :hmmm:

PDT - Pon 21 Sty, 2013

i napisał/a:
z ręcznego granatnika przeciwpancernego.



Myślisz, że adwesarz zrozumiał ? - raczej nie, może gdybyś napisał: "z ruskiej bazuki".

Resurrected - Pon 21 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Co za różnica, z emerytalnego punktu widzenia, w jaki sposób się umrze w pracy? Czy człowiek zostanie rażony granatem, czy wybuchnie mu metan na przodku, jest to w tym temacie to samo. Trudno powiedzieć, w którym zawodzie ryzyko jest większe, ale zawód żołnierza specjalnie się nie różni od przynajmniej kilku cywilnych zwodów pod względem niebezpieczeństwa.
Tu akurat trudno się z tym nie zgodzić. Górnik codziennie zjeżdża na dół z obawą, czy wyjedzie po szychcie żywy. Żołnierz ryzykuje na misji przez 6 miesięcy, górnik całe życie zawodowe. Inna jeszcze sprawa, że na 2,5tyś. kontyngent, ryzykowała zawsze bojówka , licząca około 500 osób. Reszta to "dzbany" bazowe. Dla mnie misje to żaden argument tym bardziej, że jadą tam ochotnicy i nikt nikogo do wyjazdu nie zmusza. Nie jeżdżący na wojnę żołnierze, mają te same uprawnienia emerytalne.
markii - Pon 21 Sty, 2013

No nie wiem ale mi się wydaję, że ta bojówka teraz to 350 a gdzie reszta ?

Nie cytujemy jeśli jest to cały post przedmówcy. Poprawiłem. FAZI 1

Resurrected - Pon 21 Sty, 2013

Pisałem o maksymalnej liczbie, kiedy kontyngent był większy niż teraz. W dalszym ciągu, najwięcej jest stanowisk kanciapowych w bazach.
MK-J - Pon 21 Sty, 2013

Uprzejmie przypominam, że temat wątku brzmi: "Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system". W swoim pierwszym poście założyciel wątku
Stevie napisał/a:

Postarajmy się rozsądnie wypunktować, dlaczego odrębny system emerytalny powinien być utrzymany oraz wcześniejsze nabywanie uprawnień do cząstkowej emerytury powinno być na poziomie proponowanym przez związki.

Zakładam nowy temat, gdzie w punktach będziecie wpisywać wszystkie za, a ja później je zbiorę i będzie można wklejać pod tendencyjnymi artykułami.

Proszę powstrzymać się od emocji tylko racjonalnie wpisywać argumenty.

Szczególnej uwadze polecam ostatnie zdanie z cytatu. MK-J

krzysztof3011 - Pon 21 Sty, 2013

Kwinto, rozumiem doskonale, że dwie różne instytucje nie oznaczają jeszcze różnych systemów. Może oczywiście istnieć jeden system rozbity na dwie instytucje, ale to by było bez sensu. Stąd przyjąłem utworzenie jednej instytucji (np. ZUS) jako synonim utworzenia jednego systemu, bo tylko wtedy ma to ręce i nogi - taki skrót myślowy. Wydawało mi się, że wynikało to z moich wcześniejszych wypowiedzi. Jeżeli jednak pisałem nieprzejrzyście, właśnie teraz to wyjaśniłem.

EDIT:
MK-J, czy można podawać też argumenty przeciw? Może i niezgodne to z tematem, ale jak najbardziej na miejscu.

PDT - Pon 21 Sty, 2013

Resurrected napisał/a:
Nie jeżdżący na wojnę żołnierze, mają te same uprawnienia emerytalne.


Tu się z Tobą nie mogę do końca zgodzić. W przypadku tych na starych "starych zasadach" to niekoniecznie musi to być prawdą natomiast tych co "jadą" na nowych zasadach to mając 55 lat i co najmniej 30 lat wysługi nie będzie miało to żadnego znaczenia czy ryzykowało się się na misji czy ... "pierdziało" ( przepraszam za styl wypowiedzi) w fotel w kancelarii w atrakcyjnym garnizonie. No chyba że, po 25 latach, ale mniej niż po 30 latach, TWKL "wyautuje" zainteresowanego z armii.

Resurrected - Pon 21 Sty, 2013

Chodziło mi o to, że obecnie czy ktoś jeździ na wojnę czy też nie , uprawnienia emerytalne nabywa w tym samym czasie. Ten przywilej dotyczy wszystkich i w związku z tym, aspekt misyjny nie może być traktowany jako argument, przemawiający za jego utrzymaniem.
lokom - Pon 21 Sty, 2013

Krzysztof3011 jesteś hermetyczny na kontrargumenty i pytania? Na str.22 odpowiedziałeś obok moich pytań (próśb). Podaj kilka przykładów państw nowoczesnych, w których armia nie ma odrębnego systemu emerytalnego. Pokaż, że nie jesteś jedynym sprawiedliwym, mądrzejszym od rządzących całymi krajami w systemach ukształtowanych przez wieki.
Ustosunkuj się do argumentów które padły, sprawdź jak urosłyby koszty państwa, gdyby chcieć włączyć służby mundurowe do ZUS i podaj skąd brałbyś na to pieniądze.
Podaj receptę na niepowracanie do "branki" w sytuacji kiedy braknie kandydatów do służby w razie zrównania uprawnieniami z cywilami (bo ograniczeń i obowiązków nikt nie zmniejsza).
Może jesteś za młody by to znać, ale kiedy nie było bezrobocia (a nawet jeszcze kilka lat temu), w jednostkach najczęściej powtarzanym nazwiskiem był Wakat.
Stare "wolę tysiąc na spocznij niż dwa na baczność" wciąż obowiązuje i tylko brak wyboru (nie ma tej pracy za tysiąc) daje kandydatów do służby "za dwa".

PDT - Pon 21 Sty, 2013

Resurrected, tyle że po 15 latach ten co cicho siedział w garnizonie i nie wychylał się ma 40% a ten co zaliczył w międzyczasie dwie półroczne misje ma już 46% czyli może sobie na wstępie dodać równoważnik ok. dwóch lat i czterech miesięcy.
-=Alex=- - Pon 21 Sty, 2013

lokom napisał/a:
Podaj receptę na niepowracanie do "branki" w sytuacji kiedy braknie kandydatów do służby w razie zrównania uprawnieniami z cywilami (bo ograniczeń i obowiązków nikt nie zmniejsza).
Wprowadzić pospolite ruszenie. :D
krzysztof3011 - Wto 22 Sty, 2013

lokom napisał/a:
Podaj kilka przykładów państw nowoczesnych, w których armia nie ma odrębnego systemu emerytalnego.


Nie posiadam takiej wiedzy. Nawet, gdyby nie było takiego państwa, nie znaczy to, że pomysł jest zły. Przecież obecny system też kiedyś w jakimś państwie (chyba w Meksyku) wprowadzono, pomimo że nigdzie indziej go nie było. Tak więc nie można odrzucać rozwiązania tylko dlatego, że jest nowe.

Cytat:
Pokaż, że nie jesteś jedynym sprawiedliwym, mądrzejszym od rządzących całymi krajami w systemach ukształtowanych przez wieki.


Żadne wieki. Socjalizm to ostatnie sto lat historii ludzkości. Wcześniej coś gdzieś wprowadzano, np. w Meksyku i Niemczech, ale na szeroką skalę dopiero w XX w.
Po drugie, ten system wyraźnie doprowadził do upadku tych państw, gdzie go wprowadzono. Co do tego chyba nie ma wątpliwości? Więc nie powołuj się na trupa. Przez wieki to obowiązywała zasada "każdy jest kowalem własnego losu" i to dzięki temu świat się rozwijał. A nie dzięki państwu opiekuńczemu.

Cytat:
[b]Ustosunkuj się do argumentów które padły, sprawdź jak urosłyby koszty państwa, gdyby chcieć włączyć służby mundurowe do ZUS i podaj skąd brałbyś na to pieniądze.


Koszty się zmniejszą. Bo i jak miałyby wzrosnąć?

Cytat:
Podaj receptę na niepowracanie do "branki" w sytuacji kiedy braknie kandydatów do służby w razie zrównania uprawnieniami z cywilami (bo ograniczeń i obowiązków nikt nie zmniejsza).


A czemu chętnych miałoby być mniej? Jak żołnierz będzie zarabiał dużo i będzie mógł przejść wcześniej na emeryturę, warunki nie będą zniechęcały. Jakoś cały czas są chętni do pracy w kopalni, choć praca ciężka i niebezpieczna.

lokom - Wto 22 Sty, 2013

Czyli jednak jesteś hermetyczny.
krzysztof3011 napisał/a:

Tak więc nie można odrzucać rozwiązania tylko dlatego, że jest nowe.

Socjalizm to ostatnie sto lat historii ludzkości.
Przez wieki to obowiązywała zasada "każdy jest kowalem własnego losu" i to dzięki temu świat się rozwijał.

Koszty się zmniejszą. Bo i jak miałyby wzrosnąć?

A czemu chętnych miałoby być mniej? Jak żołnierz będzie zarabiał dużo i będzie mógł przejść wcześniej na emeryturę, warunki nie będą zniechęcały. Jakoś cały czas są chętni do pracy w kopalni, choć praca ciężka i niebezpieczna.


Ale można usilnie, amatorsko upierać się przy swojej nowince, odrzucając argumenty, bo jak jest nowa, to znaczy że jeszcze nikt nie miał okazji udowodnić jej błędności, prawda?

Socjalizm jest faktycznie stosunkowo nową opcją polityczną, wcześniej władcy dawali swoim dowódcom i rycerzom lenna lub włości na własność, a zawodowym wiarusom zwolnienia z podatków, jakieś arendy i "dożywocie" (nie myl z wyrokiem). Jeżeli brali udział w bitwach (wojnie) mieli prawo do udziału w łupach.
Jak koszty się zwiększą, to już wcześniej wykazałem - co rok 1 mld zł zwiększenie długu publicznego (z czego 1/3 na konto OFE) i jednorazowo 15 mld, z czego ok. 10 mld długu "papierowego" na konto ZUS i 5 mld w gotówce, akcjach, obligacjach (nie tylko zapis księgowy) dla OFE.

A czemu to do pracy w kopalniach zawsze byli chętni, a w wojsku stanowiska zawodowe obsadzali żołnierze zsw lub Wakat? Powtarzam, dla bardzo wielu lepsze 1000 na spocznij.
I na koniec:
Cytat:
Jak żołnierz będzie zarabiał dużo i będzie mógł przejść wcześniej na emeryturę, warunki nie będą zniechęcały.

Czyli uznając prawo do dużych zarobków (dziękuję, chciałbym), i do wcześniejszej emerytury, wołasz o "braku potrzeby odrębnego systemu" i właściwie chodzi Ci tylko o płatnika? Jeżeli to nie jest tylko niespójność przemyśleń, a Twój właściwy pogląd, to wróć do kosztów (trochę więcej o tym napisałem kilka dni temu, tu jest skrót). Możesz na innym forum zaproponować np., że każdy pracujący ma dołożyć rocznie do podatków 62 zł na obsługę kosztów przeniesienia emerytur żołnierzy do ZUS. Albo od razu jakieś 150 zł rocznie dla wszystkich mundurowych. Powtarzam - kosztów przeniesienia, nie kosztów tychże świadczeń.

FAZI 1 - Wto 22 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
lokom napisał/a:
Podaj kilka przykładów państw nowoczesnych, w których armia nie ma odrębnego systemu emerytalnego.


Nie posiadam takiej wiedzy.


Nie, Ty po prostu nie chcesz posiadać takiej wiedzy, bo w Twojej nieomylności jest Ci ona niepotrzebna.

ropuch1 - Wto 22 Sty, 2013

krzysztof3011 napisał/a:
Lokom, dlatego właśnie nie proponuję pełnego zrównania emerytur wojskowych z innymi, ale jedynie umieszczenia ich w jednym systemie na innych nieco warunkach. Jak u górników itp. Praca żołnierza jest wyczerpująca i niszcząca, dlatego należy ustalić adekwatnie do tego płacę oraz warunki przejścia na emeryturę. Ale to można spokojnie zrobić wewnątrz ZUS. Jednocześnie należy znieść ograniczenia jak niemożność podniesienia emerytury czy zarabiania powyżej pewnej kwoty bez pełnej wysługi. Te rzeczy rzeczywiście są niesprawiedliwe i należy je zlikwidować.


Ale to samo twierdzenie można odwrócić. Skoro emerytury wojskowych miałyby byc wyższe oraz wcześniejsze to dlaczego miałyby być wypłacane z ZUS obciążając w ten sposób środki przeznaczane na emerytury powszechne ?
System właśnie dlatego jest odrębny bo odrębne jest źródło wypłaty świadczenia i sposób naliczania.

MDS - Wto 22 Sty, 2013

Dla miłośników zlikwidowania odrębnego systemu emerytur mundurowych, mam jedno pytanie - dlaczego szeregowych zawodowych na chwilę obecną nie ma w żadnym systemie emerytalnym? Dlaczego uposażenie szeregowych zawodowych nie zostało ubruttowione? Dlaczego przez 12 lat nie są odprowadzane składki do ZUS-u , a dopiero po zakończeniu służby jednorazowo odprowadzona jest składka naliczona w sposób dziwny i zaniżony?
Przecież przykład szeregowych zawodowych to nic innego jak wrzucenie żołnierza do ZUS-u. Tylko że to wrzucenie odbywa się na chyba ciut nieuczciwych zasadach. Zasadach które ustaliło państwo. I to nie w okresie PRL, a w czasach Tuska i spółki.

protot - Wto 22 Sty, 2013

lokom napisał/a:
Mamy kilku (co najmniej dwóch) zadeklarowanych przeciwników odrębnego systemu emerytalnego.....

Nie wiem, kogo masz na myśli. Ja nie jestem zdeklarowanym przeciwnikiem odrębnego systemu emerytalnego. Sam w nim jestem. Piszę w temacie " Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system". Opisuję, że służby wcale nie muszą być w odrębnym systemie emerytalnym. Jest to na pewno trudne, ale nie niewykonalne. Moim zdaniem - wiązałoby się to z jeszcze głębszą reformą systemu ubezpieczeń społecznych , niż ta z 1998 r. Nadal odnoszę wrażenie, że większość utożsamia system emerytalny z administracją systemu, tj. ZUS, WBE, KRUS, ZER MSW czy odpowiednie komórki organizacyjne sądów i prokuratur. Dla mnie system - to absolutnie wszystkie uregulowania prawne i faktyczne związane z zawodem żołnierza zawodowego ( w naszym przypadku) i każdego innego zawodu, który ma swoje odrębności - aż do śmierci ubezpieczonego i upoważnionych członków rodziny. Regulują to odpowiednie źródła prawa - Konstytucja, ustawy i rozporządzenia. Gdyby powszechny system ubezpieczeń społecznych był systemem samofinansującym się wyłącznie ze składek - wtedy nie byłoby w nim miejsca dla systemu zaopatrzenia emerytalnego wprost z z MON, MSW, MS czyli z budżetu państwa. Ani MON, ani MSW, ani MS nie mają osobowości prawnej, nie mają własnych funduszy (są tylko statio fisci Skarbu Państwa) - jakie posiada system ubezpieczeń społecznych w swoich Funduszach w swoim administracyjnym organie ZUS ( z osobowością prawną) ze składek na ubezpieczenie społeczne. Dochodzi do tego wielomiliardowa dotacja z budżetu Państwa. Gdyby służby weszły do powszechnego systemu ubezp. społ. - to przez dziesiątki lat musiałyby współistnieć obydwa systemy. Nadal nie wykluczam takiego rozwiązania. Jest tylko najważniejsza kwestia - kosztów= opłacalności. O innych kwestiach pisałem wcześniej. Przypominam, już raz podjęto taką próbę od 1.1.1999. Nie powiodła się. Może ktoś wie dlaczego? Niestety czy na szczęście? W każdym razie żadni emeryci (wojskowi i inni) nie mają i nie będą mieć na to najmniejszego wpływu. Może załączone opracowanie dla potrzeb Sejmu do próby utworzenia jednolitego powszechnego systemu ubezp. społ. od 1.1.1999 ( za rządów J. Buzka)coś komuś rozjaśni. Są w nim opisane same systemy, nie ma opisu komórek organizacyjnych, które i jak realizują wypłatę wysłużonych świadczeń - i nie tylko. Bo i po co? Organizację realizuje PAŃSTWO. Znajdziecie tam systemy, w których jest mowa o obowiązkowym ubezpieczeniu, co oznacza odprowadzanie odpowiednich składek, a tym samym korzystanie z nich na emeryturze. Nie słyszałem, żeby gdzieś te systemy zmieniły się radykalnie.
Jestem też pewien, że każdy "wyczyta" tam to, co zechce. I nadal będzie bił swoją pianę. Ces't la vie! - powiedział dziadek po francusku, albowiem język ten nie był mu obcy.

http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-668.htm

MDS - b. dobre pytanie. Raczej nie należy oczekiwać, że problem zostanie rozwiązany przez system zaopatrzenia emerytalnego żołnierzy zawodowych. Ale może to rozwiązać powszechny system ubezpieczeń społecznych. Obywatel nie może podlegać równocześnie przepisom ustawy kompetencyjnej o służbie żołnierzy zawodowych i ustawie Kodeks pracy. Organy przedstawicielskie szeregowych zawodowych mają w tym szerokie pole do popisu, aż do ETPCz. Zastrzegam - nie analizowałem szczegółowych przepisów, więc mogę się mylić. Uwierzyłem Ci na słowo.
To też nie jest przejaw mojej miłości do "zlikwidowania odrębnego systemu emerytur mundurowych".

Henryk Kwinto - Wto 22 Sty, 2013

protot, gadasz jak połamany. Jesteś za, a nawet przeciw. Tak można zrozumieć Twoje wywody rodem z Sejmu. Przepraszam, ale tak to wygląda czy tego chcesz czy nie.
Nikogo nie musisz uświadamiać co to system, a co płatnik systemu. Nie traktuj innych tak, jak sam nie chciałbyś być potraktowany. Mam nadzieję, że zrozumiałeś co mam na myśli.
A dywagacje swoje czy krzysztof3011 sa na poziomie co najmniej utopijnym, no może akademickim z domieszką popisów i akrobatyki jurystycznej.
Zadziwiasz mnie tym bardziej, bo człowiek, który długo służył nie widzi (lub nie chce widzieć) powodów do zasadnej odrębności systemu emerytalnego służb mundurowych /opisywanych na początku tego wątku/ i wdaje się w czysto teoretyczne dyskursy popierając tym samym osobę nie mającą bladego pojęcia o służbie. Ups, tatuś był żołnierzem, i sąsiedzi byli żołnierzami, i znajomy mamy był żołnierzem, i znajomy znajomego był żołnierzem, .......*
H.K. :bye:

*- tekst kursywą taktować jako ironiczny (dla słabszych)

~~Ad~~ - Wto 22 Sty, 2013

Henryk Kwinto napisał/a:
protot, gadasz jak połamany. Jesteś za, a nawet przeciw. Tak można zrozumieć Twoje wywody rodem z Sejmu. Przepraszam, ale tak to wygląda czy tego chcesz czy nie.
Nikogo nie musisz uświadamiać co to system, a co płatnik systemu. Nie traktuj innych tak, jak sam nie chciałbyś być potraktowany. Mam nadzieję, że zrozumiałeś co mam na myśli...


Oraz

Cytat:
*- tekst kursywą taktować jako ironiczny (dla słabszych)


Czy nie widzisz tu arogancji i zwykłego ...(nie nazwę)? Czasami zastanów się jak traktujesz innych o odmiennych poglądach i odmiennym zadaniu w temacie i czy Ty przypadkiem tego nie robisz co piętnujesz... :?:
Cytat:
Nie traktuj innych tak, jak sam nie chciałbyś być potraktowany.


Ad rem ...

Wszyscy, którzy są w mundurowym systemie powinni go bronić, bo ZUS Was nie obroni. Wszystkim, którzy chcą "równości" i każdego do jednego worka przypominam, że nie tak dawno istniał taki system i taki ustrój pod roboczą nazwą PRL i jakoś się nie sprawdził...
:hey:

steell - Wto 22 Sty, 2013

lokom napisał/a:
Cytat:
Jak żołnierz będzie zarabiał dużo i będzie mógł przejść wcześniej na emeryturę, warunki nie będą zniechęcały.

Państwa nie stać na to by "funkcjonariusz, żołnierz" zarabiał dużo, oczywiście można wszystkich pozostałych obywateli doprowadzić poniżej granicy ubóstwa i wtedy bez podwyżek to co zarabiamy będzie "dużo".
Piszesz o kolejnych wydatkach państwa a miałeś oszczędzać na emeryturach, zakrada sie pewna niekonsekwencja.

protot napisał/a:
Przypominam, już raz podjęto taką próbę od 1.1.1999. Nie powiodła się. Może ktoś wie dlaczego?


Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, ze koszty obsługi podwójnego systemu zaczęły szybko przerastać oczekiwane korzyści, nawet jeżeli składki miały być wpłacone dopiero po zakończeniu służby /jak w przypadku obecnych szeregowych/. Księgowi łatwo mogli wyliczyć kiedy wąż pożre swój ogon i się udławi.

Niestety nie mamy wpływu na to czy będzie odrębny mundurowy system emerytalny czy nie, ostatnie zmiany pokazały wyraźnie gdzie rząd ma nasze zdanie i zo może z nami zrobić.

Henryk Kwinto - Wto 22 Sty, 2013

~~Ad~~, nie lubię jak ktoś się popisuje wiedzą i akrobacjami językowymi. Bo co ma do tematu po raz kolejny przywoływanie próby zmiany systemu. Widzisz temat wątku? Jestem już dużym chłopcem i nie trzeba mi 10 razy powtarzać oraz wskazywać różnice pomiędzy systemem, a płatnikiem. Nie lubię jak robi się ze mnie wała. A że powiedziałem to najdelikatniej jak potrafię ... mogę i mocniej, po wojskowemu. Może i jest to wyjście jak nie rozumie jeden z drugiem. Mam gdzieś ą,ę , bułkę przez bibułkę. Nazwij mnie chamem, ale to nie zmienia faktu, że ktoś ma kogoś za gamonia. I tylko o to mi chodziło.
H.K. :bye:

protot - Wto 22 Sty, 2013

Henryk Kwinto napisał/a:
.....nie trzeba mi 10 razy powtarzać oraz wskazywać różnice pomiędzy systemem, a płatnikiem. ...

"Przekonanego" nic nie przekona. Dlatego tłumaczę po raz 11-ty różnicę "pomiędzy systemem a płatnikiem". WBE nie jest płatnikiem. Płatnikiem jest Skarb Państwa, bo z ministerstw jedynie Ministerstwo Skarbu Państwa jest osobą prawną. MON, ani tym bardziej WBE jej nie ma, więc nie może być płatnikiem. Dla systemu prawnego jest to bezwzględnie koniecznym warunkiem (sine qua non ). Jeżeli tego nie rozumiesz - Twój problem. Możesz sobie ulżyć. Albo zapytać - czego nie rozumiesz. Ja wiem, o czym piszę. Już 5-ty rok prowadzę walkę z MON i WBE. Dziś otrzymałem kolejną odpowiedź z MON- nie na temat. Złożyłem do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez MON i WBE w przedmiocie niewykonania Rozporządzenia MON (właśnie w zakresie decyzji Dyrektora WBE) i przepisów kodeksu administracyjnego oraz kodeksu cywilnego. PG przekazała sprawę do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, a ta przesłała niżej - do Prokuratury Okręgowej w Warszawie i Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mam też przed sobą kolejną rozprawę przed sądem okręgowym. W identycznej sprawie napisałem już 2 apelacje dla Kolegów. Nie są to popisy, to konkretne działanie. Przestałem już zamieszczać swoje pisma na forum: albo ich nikt nie rozumie albo są obojętne.
Poza tym wszystko inne się zgadza. :D

MK-J - Wto 22 Sty, 2013

A ja po raz ostatni radzę wszystkim aby zrozumieli temat dyskusji i przestali wplatać dodatkowe wątki. :zly2: Proszę poszukać odpowiedniego miejsca na Forum lub założyć nowy temat. MK-J
Henryk Kwinto - Wto 22 Sty, 2013

protot, pycha już wielu zgubiła. End OT.
H.K. :bye:

makary21 - Wto 22 Sty, 2013

W celu uspokojenia atmosfery, dania - co niektórym osobom - możliwości do przemyśleń nad tym jak brzmi temat wątku zamykam go na 24 godziny.

Makary21

FAZI 1 - Pią 08 Lut, 2013

Odblokowalem temat, bo nareszcie pojawil sie w prasie rzetelnie napisany artykul o przywilejach grup zawodowych w Polsce. Autor zamiescil w nim informacje historyczne (duzo starsze niz PRL) o przywilejach dawnych grup zawodowych pokazujac skad wziely sie przywileje, a takze porownal nasze polskie przywileje z zagranicznymi.

Jest tak dlugi, ze zamieszczam tylko link do strony DGP:


IbnYusuf - Pią 29 Mar, 2013

W rzeczy samej, dawno nie widziałem równie rzetelnego i sensownego artykułu. Ponieważ rzeczywiście jest dość długi postaram się streścić jego najważniejsze tezy.

"Prawie każdy w Polsce ma jakieś ulgi", twierdzi autor i nie mija się z prawdą. Niemal wszyscy mają jakieś przywileje. Rolnicy KRUS, mundurowi wcześniejsze emerytury, przedsiębiorcy podatek liniowy, twórcy i dziennikarze 50% koszt uzyskania przychodu itd. I wszyscy sobie - to już mój dodatek - strasznie tych przywilejów nawzajem zazdroszczą, każda grupa zawodowa uważa, że im się należy, bo bez nich by się normalnie cały kraj zawalił w minutę osiem, a reszta to pasożyty. Pozbawieni przywilejów są w zasadzie tylko drobni przedsiębiorcy i pracownicy prywatnych firm, zarówno ci na etacie, jak i ci na tzw. "śmieciówkach".

Przywileje są uzasadnione, pisze dalej autor, bowiem istnieją od bardzo dawna. Już Kazimierz Wielki "wyznaczył pensyi rocznej pierwszemu wice-żupnikowi 26 grzywien, czyli 13 funtów, sztygarowi 84 grosze, łucznikowi i kucharzowi swemu po jednej grzywnie, kuchcie, palaczowi, odźwiernemu, pomywaczowi po 24 grosze; nadto każdy ze służby dostawał odzież zimową i letnią oraz co miesiąc nowe obuwie", co jak rozumiem jest argumentem za utrzymaniem przywilejów współczesnych.
Co więcej, "żupnicy dostawali deputat w postaci soli, która była wówczas bardzo cenna". Zaś za króla Ćwieczka, chciałoby się dodać, władca nadawał rycerzom ziemię wraz z przypisanymi do niej chłopami i prawem grabienia ich i wyzyskiwania. Straszna szkoda, że przywilej ten został zarzucony.

Ale - wbrew temu, co napisałem wyżej - okazuje się, że również pracownicy sektora prywatnego mają przywileje! Np. pracownicy firmy Mars dostają batoniki, a pracownicy Żywca - deputat w postaci puszek piwa! Normalnie cuda na kiju, żyć nie umierać, mundurówka ze swoimi śmiechu wartymi przywilejami może się schować - darmowy browar to jest dopiero coś!
I dalej:
" Zatrudnieni w Oplu mogą kupić auto z kilkudziesięcioprocentową [!!! - podkreślenie moje] zniżką, a załogi firm ubezpieczeniowych wykupują polisy za pół darmo [taaa, jasne]. Pracownicy banków mogą brać nisko oprocentowane kredyty [hehehe!]. " Itd. Chciałbym wierzyć, że autor artykułu napisał te głupoty przez pomyłkę, a nie żeby na siłę udowadniać z góry założoną tezę.

Dalej możemy wyczytać, że przywileje np. kolejarzy wynikają z tego, że dawniej była to bardzo strategiczna branża, "dlatego sprawą tak istotną było przyciągnięcie najlepszych fachowców, którzy sprostają zadaniu". No i udało się - na kolei pracują sami wybitni fachowcy, zaś wszystkie pretensje kierowane w stronę PKP wynikają po prostu ze złej woli i postawy roszczeniowej pasażerów. Nawiasem mówiąc wszystkie branże, które kiedykolwiek były strategiczne powinny być uprzywilejowane po kres czasów.

"Wiele jest o to krzyku, ale mało kto wie, że ulgi dla kolejarzy istnieją w większości krajów" twierdzi jakiś przywołany w artykule autorytet od kolejnictwa. Być może ani autor ani autorytet nie zauważyli, że system panujący w tej "większości krajów" (jak rozumiem, chodzi tu o kraje szeroko pojmowanego Zachodu, bo to one są zazwyczaj ukazywane jako wzór do naśladowania) właśnie na naszych oczach wziął się i skichał.
Co wszystkim poddaję pod rozwagę.

steell - Sob 30 Mar, 2013

Co do banków nie wiem jak obecnie ale jeszcze parę lat temu co do kredytów dla pracowników /odpowiedniego szczebla/ to było eldorado, obecnie zapewne jest podobnie tylko dostęp do koryta został zawężony, co dyskwalifikuje ten przykład jako powszechny w tym sektorze przywilej.
IbnYusuf napisał/a:
być może ani autor ani autorytet nie zauważyli, że system panujący w tej "większości krajów" (...) właśnie na naszych oczach wziął się i skichał.
A możesz to wyjaśnić bo tego zdania moim słabym umysłem nie pojmuję ?
IbnYusuf - Sob 30 Mar, 2013

Nie wiem jak kilka lat temu, ale artykuł był napisany w tym roku i te wszystkie przywileje, które wymienia autor są stekiem bzdur. Może - jak piszesz - ludzie na "odpowiednim szczeblu" mogą w banku wziąć kredyt na preferencyjnych warunkach, ale musi to być naprawdę wysoki szczebel. Trudno więc to zaliczyć do przywilejów pracowniczych.
Jedynym bankiem, o którym wiem, że udzielał jakichś ulg dla swoich pracowników był Fortis Bank, ale on już nie istnieje (został kupiony przez inny bank).
Podobnie z innymi wymienionymi w artykule przywilejami - ta "kilkudziesięcioprocentowa zniżka" dla pracowników Opla to tak naprawdę możliwość wzięcia samochodu w leasing i wykupienie go później z 20% zniżką. Z tego, co wiem - a nie śledzę sprawy zbyt uważnie - była to jednorazowa akcja trwająca rok, na dodatek wymuszona na kierownictwie przez związki zawodowe.
Zresztą, nawet gdyby Opel dawał swoim pracownikom co tydzień nową brykę, a bank obsypywał swoich banknotami - to mają do tego prawo, bo to ich pieniądze. Nie chcesz dokładać się do przywilejów pracowników Opla? Nie kupuj ich samochodów, na szczęście nie jest to obowiązkowe. Natomiast przywileje mundurowe, górnicze czy kolejarskie finansowane są z pieniędzy publicznych. Każdy z nas jako podatnik, chcąc nie chcąc, zrzuca się na nie. Każdy więc może podważyć ich zasadność i domagać się zmiany. Czy będzie miał rację, to inna sprawa, ale póki co to panuje u nas demokracja i - przynajmniej teoretycznie - naród jest suwerenem.

Cytat:
IbnYusuf napisał/a:
być może ani autor ani autorytet nie zauważyli, że system panujący w tej "większości krajów" (...) właśnie na naszych oczach wziął się i skichał.
A możesz to wyjaśnić bo tego zdania moim słabym umysłem nie pojmuję ?


To byłby zbyt długi elaborat, gdybym chciał to wyjaśniać. Wydawało mi się, że kryzys tzw. "liberalnej demokracji" panującej w krajach Zachodu jest dla każdego oczywisty przynajmniej od kilku lat - i nie chodzi mi tu tylko o kryzys ekonomiczny. Zachód się sypie w oczach. Jeszcze te 10 lat temu kiedy wstępowaliśmy do Unii mozna było wierzyć, że wchodzimy do lepszego, mądrzejszego świata i przed nami świetlana przyszłość. Teraz okazuje się, że kiedy nad rozwiązaniem jakiegoś problemu głowią się pan Rompuy z panem Barroso to nie są ani odrobinę mądrzejsi od, dajmy na to, towarzysza Breżniewa z jego gerontami.
Argument taki jak ten w artykule, że "tak jest na całym świecie" (przy czym cały świat oznacza zazwyczaj kilka najbogatszych krajów świata) uważam za bzdurny. To że jakieś rozwiązanie wprowadzono we Francji albo w Stanach nie znaczy automatycznie, że jest ono sensowne. Często bywa wręcz przeciwnie.

Wesołych Świąt życzę! :gent:

pampi - Sob 30 Mar, 2013

Oj, trudno się z Tobą nie zgodzić. Co do przywilejów dla mundurowych odnośnie kredytów ( a jest to bank drugi pod względem "wielkości ") zaprzestał właśnie w tym roku udzielać preferencyjnych kredytów dla mundurowych.
Odrębny system emerytalny to jedyne co Nam pozostało z przywilejów. :bye:

steell - Sob 30 Mar, 2013

pampi napisał/a:
zaprzestał właśnie w tym roku udzielać preferencyjnych kredytów dla mundurowych.
Udzielał dlatego że miał pewność spłaty i łatwość dochodzenia swoich ewentualnych roszczeń.
michqq - Nie 31 Mar, 2013

Niektóre przywileje dawane od pracodawcy dla prcownika niejednokrotnie są utrzymywane nie z przyczyn tradycji czy szacunku dla dawnych zwyczajów, ale z prostego wyrachowania.
Na przykład zwyczaj że piekarz dostaje nie tylko pensję, ale też codziennie pare bochenków chleba jest - o ile mi wiadomo - dalej utrzymywany z przyczyn praktycznych - coby go nie wynosił z zakładu, mówiąc wprost i łopatologicznie.
Wiele przywilejów branzowych ma podobne podłoże, np. darmowe przejazdy kolejowe dla pracowników PKP.
W żadnym razie TAKIE przywileje nie przekładają się na dyskusje o systemie emerytalnym takich lub innych grup.
To całkiem inna kategoria jest.
Chyba, że chcecie podyskutować, bo ja wiem, o tym że należą się wam zniżki na amunicję strzelecką jak kto ma sztucer na nabój .223 Remington.
;)

jeszcze wojskowy - Nie 31 Mar, 2013

No tak "zabrać" mundurowym i dać OFE które są totalną porażką ale prezesi oraz tzw niezależni ekonomiści typu Balcerowicz i ich fundacje które czerpią kasę z OFE mają się dobrze. To dopiero jest s...... System który zapewniał Polakom jako takie emerytury, mam na myśli ZUS został totalnie rozłozony, bo składke podzielono i jakiś "mądry inaczej"wymyślił lub skopiował OFE ,a teraz prezesi OFE co mówią? że najlepiej będzie gdy emeryturę będą płacić przez 10 lat!!!!!!! to dopiero jest barbarzyństwo. A partyjki polityczne tzn Ci z Sejmu i Senatu bedący przy "żłobie" od 20 lat tylko pod innymi szyldami co robią ? nic, zajmują się tylko sobą i ogłupianiem społeczeństwa w usłuznych mediach Czasami znajdzie się jakiś "dziennikarzyna" któremu zapłaci fundacja "niezależnych ekonomistów" i dawaj pisać o przywilejach, najlepiej o mundurowych, I na pierwszej stronie w gazecie lub telegazecie piszą o 14 generałach z wojska i policji co mają emerytury po 15 tys a dlaczego "kanalie" nie napiszą o emeryturach i "konfiturach" prezesów OFE, dyrektorów, działaczy związkowych etc, etc tych jest więcej nie 14-stu, ale po co najlepiej dowalić mundurowym. Szkoda słów nie warto się denerwować.Wesołego Alleluja
dero_td24 - Pią 14 Cze, 2013

:gent:

Jak ja mam już dosyć, oczywiście czasem, tego naszego, dobrego polskiego narzekania. Kurcze, przecież każdy miał, ma i będzie miał prawo do decydowania o swoim "losie". Narzekania i gorzkie żale do niczego nie prowadzą a patrząc z perspektywy czasu i historii to tylko szkodzą. Uważam, skromny zdaniem, że jak najbardziej należy dążyć do osobnego systemu emerytalnego ale jednoczęsnie przy zachowaniu dozy, albo nie, dużego dystansu do praw jakie posiadają inne gruoy społeczne. Głosy aby "wciągnąć" Nas wojskowych w ramy kodeksu pracy wyjdą Nam wszystkim bokiem i na minus dodatni. Pozdrawiam

MK-J - Sob 15 Cze, 2013

"Narzekania" w tym temacie zakończyły się 31 marca, a Ty dopiero 14 czerwca masz ich dosyć? :cool: M.
markii - Nie 30 Cze, 2013

Ile jest w tym prawdy ?

http://praca.interia.pl/n...762#pst63335089

Pozdrawiam

PDT - Nie 30 Cze, 2013

W innym temacie toczy się dyskusja w tej kwestii. :gent:
lokom - Nie 30 Cze, 2013

Artykuł krytyczny i powinniśmy się do niego ze spokojem odnieść. Autor ma dużo racji.
A na marginesie autor Artur Radwan, szef wojskowego muzeum w Krakowie Krzysztof Radwan, Szef WSzW w Katowicach też Krzysztof Radwan - rodzinny interes?

W innym temacie kiedyś przywołałem link ze sceną ze "Wzgórza złamanych serc" z Clintem Eastwoodem - biuralista kontra liniowy żołnierz.
Prawda jest jednak taka, że w warunkach codziennego szkolenia, bytu - to najwyżej 30% żołnierzy to siła bojowa. 70% to to zaopatrzenie, zabezpieczenie i inne tzw. tyły. Rzecz w tym, by ustalić rozsądnie priorytety.

i - Czw 10 Lip, 2014

Akcji pod tytułem "Mundurowe darmozjady" ciąg dalszy.
Dziś w dwóch (tak zwanych) programach informacyjnych usłyszałem, że ... cytuję ... (to naprawdę nie jest żart):

Czas skończyć z przechodzeniem na emeryturę ludzi zdrowych, 34. letnich, tylko dlatego, że nosili mundur.

Resurrected - Czw 10 Lip, 2014

Jeszcze niedawno, mowa była o zdrowych 35 latkach. :lol:
A tak poważnie, to statystyki mówią, że na odejście po 15 latach służby, decyduje się rocznie mniej, niż jeden procet mundurowych.

thikim - Czw 10 Lip, 2014

Spokojnie, jeszcze parę takich akcji nasi politycy odwalą i nas zrównają w prawach (nie mówię emerytalnych) z Policją. Jakoś się muszą przecież obronić. :lol: a Policja czołgów nie ma.
Przypominam też że poseł PE otrzymuje emeryturę ok. 4000 zł po jednej kadencji - 4 lata. Do tego dochody które można liczyć w milionach. Wszystko jedno w jakim jest wieku wtedy. A przepracować się tam nie przepracuje oj nie. Można? Można. Tych co się w kraju zużyli a potrzebują mieć przyszłość zaspokojoną - Partia kieruje na odpowiedni odcinek frontu.

-=Alex=- - Czw 10 Lip, 2014

thikim napisał/a:
kadencji - 4 lata
Kadencja trwa 5 lat, a i kwota jest wyższa. :gent:
I taka ciekawostka. ;)
Cytat:
Zgodnie z nowym statutem posła do Parlamentu Europejskiego z 28 września 2005 roku (decyzja 2005/684/WE, Euratom) europosłowie będą otrzymywać jednolite wynagrodzenie w wysokości 38,5% wynagrodzenia sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, czyli 7.665 euro brutto miesięcznie(6.515 euro netto-15% UE Tax). Oprócz tego każdy deputowany otrzymuje dietę w wysokości 298 euro/dzień za każdy dzień posiedzenia Parlamentu lub komisji PE czy frakcji partyjnej, łącznie ok. 16 dni miesięcznie (ok. 4.768 euro/miesiąc)[12]. Łącznie pensja plus dieta pobytowa wynosi ok. 11.283 euro miesięcznie netto[13].

Na działalność biur krajowych europoseł otrzymuje 4202 €/miesiąc. Fundusz na wynagrodzenie asystentów wynoszący 17.540 euro/miesiąc[13] w 2010 roku został zwiększony o dodatkowe 1500 euro[14]. Poseł otrzymuje również środki na pokrycie kosztów podróży z kraju pochodzenia do siedzib PE.

Deputowani którzy nie uzyskają w kolejnych wyborach mandatów mogą, w zależności od stażu parlamentarnego, liczyć na odprawę z PE w wysokości od 6 do 24-miesięcznych pensji (art. 13 pkt 2 Statutu posła do PE).

thikim - Pią 11 Lip, 2014

-=Alex=-, :gent: dziękuję za poprawienie.
http://www.fakt.pl/jakie-...y,417363,1.html
Cytat:
Europosłowie mają zagwarantowaną przepisami emeryturę z europarlamentu. Za każdy rok „przepracowany” w Brukseli dostają 3,5 procent wynagrodzenia jako emeryturę. To dużo czy mało?

Wychodzi podobno po tysiąc zł emerytury za rok pełnienia funkcji...
To nawet lepsze. Emeryt po roku pracy, tfu - jakiej pracy, jak mówił p. Migalski przez pierwszy rok się nie odzywa (nic nie robi?).
Hmm, a może wiesz co się dzieje jak jeden poseł musi zrezygnować? Wchodzi ktoś inny z partii? Wybory uzupełniające? Nie wiem.
Już wiem:
http://pl.wikipedia.org/w...kiego_2009-2014
Cytat:
Mandat objął po rezygnacji Nory Berra z jego objęcia, złożył go, gdy Nora Berra po odwołaniu z rządu zdecydowała się przejść do pracy w europarlamencie, objął ponownie w miejsce Damiena Abada.

Pełna swoboda i wymiana, można rezygnować i wracać po rezygnacji zamiennika. Wspaniałe są te umowy o pracę w PE.

windom - Czw 14 Sie, 2014

Podczepiłem pod ten wątek żeby nowego nie zakładać. Nie wiem czy dobrze oceńcie sami.

Cytat:
Głos Wielkopolski

W Brukseli już trwają prace nad nową dyrektywą. Dzięki niej w krajach, w których wiek emerytalny jest ustalony na 67. rok życia, urlop ma wynosić 35 dni. Jeśli pracuje się o rok dłużej, to pracownik dostanie wolnego aż 37 dni.

Przypomnijmy, że obecnie w Polsce urlop to 20 dni, a po uzyskaniu dziesięciu lat stażu pracy - 26.

Gazeta twierdzi, że w sprawie długości urlopów głos zabrała już w Brukseli europosłanka Krystyna Łybacka. Chce się ona dowiedzieć, dlaczego pracujący w różnych zawodach mają tyle samo dni urlopowych, niezależnie od tego, kiedy przechodzą na emeryturę. Tak jest z policjantami, którzy na emeryturę przejść mogą już po 15 latach pracy.


Całość tutaj.


Czyżby kiełkował nowy pomysł jak dobrać się do mundurowych?

PDT - Czw 14 Sie, 2014

windom napisał/a:
Czyżby kiełkował nowy pomysł jak dobrać się do mundurowych?


Na tle kryzysu ukraińskiego to bardzo nieodpowiedzialny lans.

bolec71 - Czw 14 Sie, 2014

Cytat:
głos zabrała już w Brukseli europosłanka Krystyna Łybacka


A nie zapytała przypadkiem dlaczego eurodeputowani mają ponad 70 dni urlopu :?:

szeryf3 - Pon 15 Wrz, 2014

Dzisiaj w wywiadzie na kanale Polsat News Paweł Poncyljusz powiedziała, że emerytury mundurowe zostały tylko przypudrowane, a nie zreformowane i tym między innymi powinien zająć się nowy rząd.
sierżant H. - Pon 15 Wrz, 2014

Jeszcze kilka takich "złotych myśli" polityków (nieważne której opcji) a będziemy mieli powtórkę sprzed lat kilku. Tylko tym razem nie będzie już komu do nas listu wysłać, bo w Brukseli znaczki drogie :) :gent:

PS. Jak ktoś słusznie zauważył powyżej, w obecnej sytuacji (Ukraina) to trzeba mieć nieźle na....ne żeby coś takiego mówić, mając na uwadze choćby powyżej wspomniany "exodus" żołnierzy z lat 2009 - 2011. Ale... przecież obronność państwa polskiego widziana z okna apartamentu w Brukseli widziana jest inaczej. Jak powiedział klasyk : "Ch... Du... i kamieni kupa...." :x

FAZI 1 - Pon 15 Wrz, 2014

sierżant H., a kogo obchodzi exodus żołnierzy, z nie ważne którego roku. Jak przyjdzie co do czego, to większość mężczyzn dostanie powołania i tyle. Ci co nie zginą w pierwszym tygodniu czy miesiącu będą mieli doświadczenie i zostaną dowódcami na jakichś tam szczeblach. Tyle i aż tyle. Po wojnie znowu wykończy się frontowców aby nie pozostała w służbie żadna życiowo nastawiona kadra dowódcza i zacznie wprowadzanie BMW, i tak to historia w koło się toczy. A że przy okazji zawsze zbieramy w dupę przez niekompetentnych polityków, to im to wisi jak kilo kitu u sufitu. Oni jak zwykle zdążą do "Zaleszczyk".
szeryf3 - Pon 15 Wrz, 2014

FAZI 1 wszystkie wojny wygrywa rezerwa.
sierżant H. - Pon 15 Wrz, 2014

szeryf3, no to tak jakbyśmy już wygrali...możemy spać spokojnie... :lol:
Wiem że to nie jest śmieszne, ale jak mawia moja Mama, lepiej się śmiać niż płakać :gent:

Roman-5000 - Wto 30 Wrz, 2014

szeryf3 napisał/a:
Dzisiaj w wywiadzie na kanale Polsat News Paweł Poncyljusz powiedziała, że emerytury mundurowe zostały tylko przypudrowane, a nie zreformowane i tym między innymi powinien zająć się nowy rząd.


Emerytury zostały może i przypudrowane, za to pensje zostały zamrożone.

Bazowa bez zmian od...., sorry nie pamiętam już od kiedy, ale za to mnożnik..., sorry też niestety nie pamiętam od kiedy. 2008 czy więcej? Ostatnio mam problemy z pamięcią długotrwałą, ups pomyłka to przecież tyle co nic - czyli... krótkotrwałą.

crisbi33 - Pią 19 Gru, 2014
Temat postu: Coś się szykuje?
W ciągu dwóch ostatnich dni pojawiły się kolejne informacje medialne dot. "młodych emerytów mundurowych". Autorem pierwszego sygnału jest niejaki Grzegorz Maliszewski - główny ekonomista Millenium Banku, który stwierdził, że konieczne są bardziej radykalne działania w sferze reformy emerytur służb mundurowych. Drugi, to artykuł w Rzeczpospolitej pt. "To jest kraj młodych emerytów". Spełniają się niestety wizje o tym, że dotychczasowa reforma to jedynie wstęp do dalszych, głębszych posunięć. Znów się zaczyna nagonka?
Tommy - Pią 19 Gru, 2014

Sami trochę pomagamy nakręcać ta nagonkę. Nadal sporo np. policjantów, żołnierzy czy strażników granicznych odchodzi na emerytury po 15-20 latach służby i natychmiast zatrudnia się w WOG-ach, agencjach ochrony, jako instruktorzy nauki jazdy itp. biorąc w sumie niewielką ( ale na warunki cywilne" sporą ) emeryturę i pensje z nowego miejsca pracy. I to ludzi w oczy kole.
~~Ad~~ - Pią 19 Gru, 2014

To najpierw niech ci "obrońcy praw maluczkich i rzecznicy likwidacji tzw. przywilejów" sami wystąpią za likwidacją 10% podatków jakie płacą dziennikarze... :-o
Vistula - Pią 19 Gru, 2014

Przecież w obecnej chwili przejście na emeryturę jest możliwe po 25 latach służby i 55 latach wieku biologicznego, i to jest niepełna emerytura.
-=Alex=- - Sob 20 Gru, 2014

W obecnej chwili - nie. Dopiero za dwadzieścia kilka lat.
jeszcze wojskowy - Sob 20 Gru, 2014

Przy obecnej sytuacji na Ukrainie nikt nie ośmieli się "grzebać" w emeryturach wojskowych a co za tym idzie i innych służbach mundurowych. Idę z tym o zakład z każdym ;)

[ Dodano: Sob 20 Gru, 2014 ]
A to że "pismaki" szukają tematów to przecież ich prawo.

Beholder - Nie 21 Gru, 2014

Do wyborów nic się nie zmieni. Stawiam na pierwszy rok powyborczy.
Benon - Nie 21 Gru, 2014

Odpowiadając na pytanie z tematu (a nie dywagując o zależności sytuacji), to służby mundurowe nie powinny mieć odrębnego systemu emerytalnego.

Dlaczego:

Dlatego, że w tej chwili statystyczny żołnierz odchodzący na emeryturę z pułapu circa 4 000 zł netto, dostanie 3200 zł emerytury. To wszystko przez 28 lat służby.

Cywil zarabiający 4 000 netto, dostanie emerytury o wiele mniej, pracując więcej lat.

Do czego zmierzam:

Każdy dorosły człowiek powinien sam odprowadzać składki emerytalne i nie powinno być podziału na mundurowych, cywili, rząd itp. itd. Każdy płaciłby za siebie i sam martwiłby się o emeryturę.



Plusem takiego rozwiązania jest na pewno to, że W KOŃCU w armii służyli by ludzie nie dla pieniędzy i nie dla przywilejów (emerytalnych), bo w armii kokosów się nie zarabia, nie oszukujmy się. Znakomita większość wybiera armię właśnie ze względu na system emerytalny.

PDT - Nie 21 Gru, 2014

Beholder napisał/a:
Stawiam na pierwszy rok powyborczy.


Było tak w kwiecień- maj 2012.

Ale poczekajmy do pierwszego NEWS-u w który okaże się, że wyszkoleni szeregowi rezerwy w wieku 30-45 lat będą pokaźną bazą rekrutacyjną dla ... "zielonych ludzików". Mamy "polskiego hydraulika" możemy niebawem mieć "polskiego najemnika".

-=Alex=- - Nie 21 Gru, 2014

Niestety muszę się zgodzić z PDT. A to niestety nie dotyczy osoby tylko sytuacji jaka z dużym prawdopodobieństwem może nastąpić .
Gecko - Pon 29 Gru, 2014

PDT napisał/a:
Mamy "polskiego hydraulika" możemy niebawem mieć "polskiego najemnika".

Możemy? Mamy go już od dawna i to nieźle prosperującego
Zawód najemnik od kilku lat. Teraz tylko co niektórym łatwiej będzie werbować i większy wybór będą mieli.
Pozdrawiam

waren20 - Pią 10 Kwi, 2015

jeszcze wojskowy napisał/a:
Przy obecnej sytuacji na Ukrainie nikt nie ośmieli się "grzebać" w emeryturach wojskowych a co za tym idzie i innych służbach mundurowych. Idę z tym o zakład z każdym ;)

[ Dodano: Sob 20 Gru, 2014 ]
A to że "pismaki" szukają tematów to przecież ich prawo.



A jednak grzebią

http://www.nszzp.pl/index...antow&Itemid=30

i - Sob 11 Kwi, 2015

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że to rosyjska V kolumna rozsyła takie wiadomości.
FAZI 1 - Sob 11 Kwi, 2015

waren20, ile razy jeszcze wkleisz link do tego listu na Forum. Trzy razy chyba wystarczą.
PDT - Sob 11 Kwi, 2015

waren20 napisał/a:

A jednak grzebią

http://www.nszzp.pl/index...antow&Itemid=30


Takie pierdoły także słyszałem od żołnierzy w ... latach 90-tych. A mówi się, że tylko kobiety to plotkary.

thikim - Sob 18 Kwi, 2015

Stare piszesz to uzasadnienie. To ile lat ma? :lol:

[ Dodano: Wto 21 Kwi, 2015 ]
http://biznes.onet.pl/rowni-i-rowniejsi/wxp7g5
Cytat:
Miało być tak: wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i wobec ZUS-u, nie ma przywilejów ani świętych krów. Wyszło zupełnie inaczej. Na przywileje emerytalne z pieniędzy podatników idą miliardy złotych rocznie i od lat nic się w tej kwestii nie zmienia.
Rok 1999 - wchodzi w życie reforma emerytalna, jedna z czterech „wielkich reform” rządu Jerzego Buzka. Jej fundamentem jest prosta, racjonalna zasada: jaką sumę składek uzbierasz, taką będziesz miał emeryturę. Byłby to świetny system, pod warunkiem, że objąłby wszystkich.

- W 1999 roku udało się objąć powszechnym systemem także służby mundurowe i górników. Z korzyścią dla nich, ale długookresową – mówi prof. Marek Góra z SGH, współtwórca reformy emerytalnej. – Niestety, politycy cofnęli te nowoczesne rozwiązania. Podejmowane później próby ograniczenia przywilejów są mikre w porównaniu do tego, co było już osiągnięte w roku 1999. Wystarczyło nie psuć! – konkluduje prof. Góra.

Trudno się jednak dziwić, iż świeżo włączony do systemu policjant czy górnik nie myślał o korzyściach długookresowych, tylko o tym, że jego starsi koledzy mają lepiej…

Pierwszy wyłom

Na starcie reformy funkcjonariusze mundurówki, przyjęci do służby po 1 stycznia 1999 r., płacili składki do ZUS i OFE jak wszyscy inni. Zadbał o nich, niczym dobry wujek, premier Miller: w lipcu 2003 r. jego rząd zgłosił projekt ustawy o wyłączeniu emerytur mundurowych z powszechnego systemu. Posłowie szybko to klepnęli, bo żołnierz, wiadomo, broni ojczyzny, a policjant własną piersią osłania nas przed przestępcami. Od tej pory mundurowi mieli odrębny system, z prawem do emerytury po 15 latach pracy, o czym reszta Polaków mogła tylko marzyć.

Koalicja PO-PSL trochę ograniczyła te przywileje, przyznając mundurówce prawo do emerytury po 25 latach pracy. Dotyczy to jednak tylko nowych roczników; starzy funkcjonariusze nic nie tracą. Według „Gazety Wyborczej” („Co zostało z reformy emerytalnej”, 08. 04. 2013 r.), w ciągu 20 lat podatnicy dołożyli do świadczeń dla mundurówki blisko 200 mld zł. Rocznie na emerytury, renty i zasiłki funkcjonariuszy podległych MSW wydajemy 8, 3 mld zł. Na analogiczne świadczenia dla żołnierzy – 8, 7 mld zł, jedną czwartą budżetu MON!

Znowu zaczynają się pojawiać sponsorowane artykuły. W ZUS brakuje pieniędzy więc ktoś dostał zadanie do wykonania.

szeryf3 - Sob 10 Paź, 2015

salon24.pl
http://mundurowi.salon24....da-ktora-klamie

Cytat:
MSW - prawda, która kłamie

W dniu 8 października 2015 roku odbyła się pod Sejmem pikieta służb mundurowych. Tego samego dnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało na swej stronie internetowej ciekawy materiał. Jest to informacja o podwyżkach dla formacji podległych resortowi.

Czego tam nie ma... Pokaźny wzrost uposażeń. Tu w Straży Granicznej, tam w Policji. Setki pojazdów, dziesiątki siedzib... Zdumiewająca szczodrość wobec mundurowych krezusów. No to przyjrzyjmy się sprawie przy pomocy kalkulatora.

Jak się uzyskuje wzrost średniego uposażenia? Przez likwidację etatów z najniższych grup zaszeregowania, czyli inaczej, przez zmniejszenie liczebności formacji. Oto uproszczona kalkulacja:

Jeśli generał (10 000 PLN), trzej pułkownicy (7 000 PLN) i stu kaprali (2 500 PLN) składają się łącznie na średnią w wysokości 2700 PLN miesięcznie, to po usunięciu dwudziestu kaprali uzyskamy miesięczną średnią 2750 PLN. To daje wzrost płac o 50 PLN. Przy czym każdy z kaprali dostanie statystycznie o 250 PLN więcej. Przełóżmy to na formację liczącą kilkanaście tysięcy ludzi o odwróconej piramidzie struktury etatów (więcej wodzów, niż indian). Geniusz, jak widać, leży w prostocie.

Tak właśnie załatwiono sprawę „podwyżek” w Straży Granicznej. Od roku 2007 do 2015 liczebność formacji spadła o mniej więcej jedną piątą. Jak myślicie, ilu kaprali, a ilu generałów i pułkowników skreślono z listy płac?

W Policji nie trzeba było ciąć etatów. Wystarczy każdego roku delikatnie podkręcić liczbę wakatów. Co prawda będzie mniej patroli, a dyżurni w jednostkach zostaną zmuszeni do pracy w przeciążeniu, ale cel uświęca środki. W tym wypadku środki pieniężne. Podobno wybudowano od zera ileś tam komisariatów. Wspaniale. Pytanie tylko, ile ich wcześniej zlikwidowano. Co do remontów, liczba obiektów zapiera dech. Grzyb w nieremontowanych pomieszczeniach także. Renowacji poddawane są bowiem głównie fasady. No i logo formacji.

Wiele trwoni ten, komu wiele powierzono. Na coroczną wymianę wzorów umundurowania, znaczki, orzełki i fasadę, zawsze znajdą się w MSW setki milionów złotych. Z kieszeni podatnika.

Strażacy w ostatnich trzech latach dostali 800 pojazdów. Czyli 300 rocznie. Czyli 18 na województwo. Szczerze mówiąc szału nie ma. Cywilom, oczarowanym magią wielkich liczb, warto zwrócić uwagę na istotny fakt. Otóż wozy bojowe bardzo szybko się zużywają. Bo są bardzo często używane. A zatem 800 pojazdów, to nie wartość dodana a raczej wstawiona w miejsce poprzednich 800 pojazdów.

Jeszcze słówko o imponującym wzroście średniego uposażenia w Państwowej Straży Pożarnej. „Na przestrzeni lat systematycznie rosło”. Cud nad Wisłą. Szkoda, że w opracowaniu zabrakło informacji o pułapie startowym, który ze strażaków czynił niemal pariasów.

Cieszmy się, funkcjonariusze, bo MSW podniosło wysokość dodatku za wysługę. Teraz po przesłużeniu 35 lat, mundurowy dostanie 35% uposażenia dodatkowo. Przy czym wymiar wysługi, uprawniający do pełnego świadczenia emerytalnego nie przekracza 30 lat. Jeśli ktoś wstąpił do służby w wieku 30 lat, to po upływie lat 35 będzie sześćdziesięciopięciolatkiem. No tak. Ale ustawowo strona służbowa ma prawo zwolnić go do cywila w jego 60 urodziny. Paragraf 22?

Według MSW każdego roku coraz mniej funkcjonariuszy odchodzi na emeryturę. Łatwo ten wskaźnik osiągnąć. Metodą taką samą, jak ta, która pomogła wyśrubować średnią wysokość miesięcznego uposażenia. Im mniej obsadzonych etatów ma formacja, tym mniej jest odchodzących do rezerwy. Ponadto – kto teraz miałby odchodzić na emeryturę, skoro fala kulminacyjna emerytalnej powodzi przelała się już przez resort i funkcjonariusz z pięcioletnim stażem uchodzi w swej jednostce za „starego”.

Cieszmy się, podatnicy, bo w wyniku zmiany zasad naliczania należności za pobyt na zwolnieniu lekarskim, aż o 30% spadła liczba korzystających z L-4. Czyli wunderwaffe Stachańczyka okazała się skuteczna. Autorzy opracowania nie wymieniają liczby zlikwidowanych przychodni mundurowych. A to ciekawa rzecz, bo jeśli do lekarza muszę jechać przez całe miasto, zamiast iść 3 minuty, to jakoś rozchodzę grypę. Dlaczego? Bo nikt nie rozliczy w wymiarze stu procent mojej całodziennej nieobecności, spowodowanej koniecznością czekania na wizytę w kilkudziesięcioosobowej kolejce. Ubytek dwudziestu procent dniówki może podziałać hamująco na funkcjonariuszy opłacanych z najniższych grup uposażenia. Szczególnie, gdy na utrzymaniu mają bezrobotną żonę i gromadkę potomstwa. Poczekajmy kilka lat. Zobaczymy, ilu mundurowych poniosło trwały uszczerbek na zdrowiu, w wyniku "przechodzonych" przeziębień i wycieńczenia zaleczanego kawą.
W ministerialnym raporcie nie ma też wzmianki o skali chaosu, spowodowanego omawianą zmianą przepisów o L-4. O setkach funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy co miesiąc wręcz z gardła muszą swoim formacjom wyrywać należne pieniądze z tytułu choroby nabytej w warunkach służby. Nie ma tam także ani słowa o tym, ilu gryzipiórków trzeba było dodatkowo zatrudnić, aby ogarnąć biurokratyczny Armagedon, wywołany aktywnością resortowych ulepszaczy.

I na koniec jedno proste działanie arytmetyczne. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z dumą wskazuje na różnicę w ogólnej wysokości nakładów na podległe formacje mundurowe. Jako ilustrację oszałamiającego trendu podaje przykład Państwowej Straży Pożarnej.

„Środki finansowe na pokrycie wydatków w służbach mundurowych systematycznie rosną.

W 2015 r. na wydatki PSP zabezpieczono w sumie ponad 2 mld 360 mln zł, o blisko 170 mln zł więcej niż w 2012 r. (ponad 2 mld 190 mln zł)”.

W latach 2012 – 2015 inflacja wyniosła łącznie około 5%. Co daje łączną kwotę 119 mln PLN z owych dwóch miliardów z okładem. Po jej dojęciu od wskazanych 170 mln, otrzymamy 51 mln. Efekt podwyżek uposażeń z roku 2012, to na przestrzeni 4 lat kwota 468 mln PLN. Czyli w analizowanym okresie Państwowa Straż Pożarna jest w plecy o 417 milionów. Czuwaj.

Gdy porównuje się okrągłe z niebieskim, przyjmując jako miernik dowolne okresy i gdy operuje się wielkimi liczbami, rzędu miliardów złotych, łatwo jest omamić naiwnego odbiorcę. Miliard ileś, przecinek coś, w latach od do w porównaniu z pół miliarda ileś w roku takim, podzielone przez kwotę bazową równą pół mikrona czegoś w stosunku do wskaźnika składowych na metr sześcienny. Majstersztyk w dziedzinie mamienia statystyką.

Czarodzieje z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych robią, co mogą. Zapewne nie za darmo. Środki na ich honoraria za trud w dziedzinie kreatywnej statystyki pochodzą z budżetu państwa. Czyli z naszych kieszeni.

Materiał źródłowy - Raport MSW o "podwyżkach" dla podległych służb.

Piękny artykuł, który opisuje bolączki służb mundurowych, którzy próbują coś wywalczyć pod Sejmem, ale nie mają takiej siły jak górnicy.

beryl73 - Nie 11 Paź, 2015

szeryf3 napisał/a:
Piękny artykuł, który opisuje bolączki służb mundurowych, którzy próbują coś wywalczyć pod Sejmem, ale nie mają takiej siły jak górnicy.


Ale mają ważny do oddania głos 25.10.2015r.

szeryf3 - Nie 11 Paź, 2015

Wydaje mi się, że ma małe znaczenie dla naszych prominentów.
beryl73 - Nie 11 Paź, 2015

Okaże się, jakie ma znaczenie, jak dotychczasowi "prominenci" w wyniku wyborów i zmian po nich następujących przestaną być "prominentami".
Resurrected - Nie 11 Paź, 2015

Jedni przestaną, a zostaną inni. I co z tego? Wszyscy, po jakimś czasie, odrywają się od rzeczywistości.
beryl73 - Nie 11 Paź, 2015

Resurrected, więcej wiary w ludzi :cool: trzeba mieć pozytywne myślenie, bo jest duża szansa na zmiany.
PDT - Sro 04 Lis, 2015

Celnicy napracowali się z tym projektem:

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=3985

- ale spóźnili się bo projekt trafi do kosza, mało prawdopodobne aby nowy Sejm podjął temat.

markii - Pon 09 Lis, 2015

Projekt "obywatelski" z nazwy bo z tego co wiem to w szerokim zakresie "zainteresowani" chodzili po komendach PSP, KPP czy innych "funkcjonariuszach" oraz swoich rodzinach ( co zrozumiałe) żeby kolejna grupa zawodowa mogła załapać się na odjeżdżający "złoty pociąg" pod nazwą emerytury mundurowe. Ale nie wszystko stracone, bowiem wśród inicjatorów skierowania wniosku do TK w sprawie "dyskryminacji" celników wobec innych służb mundurowych w zakresie nie objęcia ich zaopatrzeniowym systemem emerytalnym był min. Duda ( obecny Prezydent RP :zly4: ) oraz poseł PIS Jarosław Zieliński ( szykowany swego czasu na szefa MSW). Tak, że jest szansa, że projekt może nabrać teraz właściwego rozpędu - jako "obywatelski" . Co prawda mimo usilnych starań ze strony "zainteresowanych" żadna z opcji politycznych przed wyborami nie "zobowiązała" się pisemnie do szybkiego załatwienia sprawy - po wyborach - i w "ciszy" przed innymi szarymi Obywatelami tego kraju ale nic straconego :cool: Następna grupa, która jak tu pisałem ma składać wniosek do TK to strażnicy miejscy a później być może ITD, Straż Marszałkowska, Harcerze, Zuchy a później już tylko Grecja ;) . Jest pewna nadzieja w osobach Szałamachy, Morawieckiego , czy nawet Macierewicza, że projekt zostanie słusznie w mojej ocenie zablokowany ale bez "walki" się nie obędzie :zly2: .
Pozdrawiam




PDT napisał/a:
Celnicy napracowali się z tym projektem:

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=3985

- ale spóźnili się bo projekt trafi do kosza, mało prawdopodobne aby nowy Sejm podjął temat.

rozsądny - Sro 09 Gru, 2015

Witam. Mam pytanie do mądrych głów, a bardziej do tych co są teraz blisko nowego ministra. Chodzi mi o zdementowanie plotki lub jej potwierdzenia, że szykuje nam się niewielki zamach na nasze prawa. Chodzi o zmianę ustawy emerytalnej i nowe przeliczenie emerytury. Jak nic nie słyszeliście to nie było pytania i proponuje wykasować ten post. :gent:
markii - Sro 09 Gru, 2015

Z ITD jak wiemy już nie aktualne nawet nie muszą składać wniosku do TK ( po co mają składać jakieś skargi jak TK to już nie ma :czytam: ) w "całości" załapali się do ostatniego wagonu :cool: . Natomiast Celnicy na "dobrej drodze" ; coś tam blokuje Szałamacha i Radziwiłł Jednak jak czytamy w opinii Naczelnej Rady Lekarskiej, która dostępna jest na stronach sejmowych, „szczególne uprzywilejowanie funkcjonariuszy służby celnej w zakresie uprawnień emerytalno-rentowych nie ma podstaw biomedycznych. Ponadto Naczelna Rada Lekarska zwraca uwagę, że w Rzeczypospolitej Polskiej jest zbyt wiele grup uprzywilejowanych do różnego rodzaju świadczeń emerytalno-społecznych”. Tę opinię 16 października podpisał sekretarz NRL Konstanty Radziwiłł, czyli obecny minister zdrowia. http://www.money.pl/gospo...,0,1968494.html ale w tej jak w każdej innej sprawie i tak "zdecyduje" Prezes :oops1: Ciekawie się to wszystko zapowiada "dwa obozy w jednej partii"

markii napisał/a:
Projekt "obywatelski" z nazwy bo z tego co wiem to w szerokim zakresie "zainteresowani" chodzili po komendach PSP, KPP czy innych "funkcjonariuszach" oraz swoich rodzinach ( co zrozumiałe) żeby kolejna grupa zawodowa mogła załapać się na odjeżdżający "złoty pociąg" pod nazwą emerytury mundurowe. Ale nie wszystko stracone, bowiem wśród inicjatorów skierowania wniosku do TK w sprawie "dyskryminacji" celników wobec innych służb mundurowych w zakresie nie objęcia ich zaopatrzeniowym systemem emerytalnym był min. Duda ( obecny Prezydent RP :zly4: ) oraz poseł PIS Jarosław Zieliński ( szykowany swego czasu na szefa MSW). Tak, że jest szansa, że projekt może nabrać teraz właściwego rozpędu - jako "obywatelski" . Co prawda mimo usilnych starań ze strony "zainteresowanych" żadna z opcji politycznych przed wyborami nie "zobowiązała" się pisemnie do szybkiego załatwienia sprawy - po wyborach - i w "ciszy" przed innymi szarymi Obywatelami tego kraju ale nic straconego :cool: Następna grupa, która jak tu pisałem ma składać wniosek do TK to strażnicy miejscy a później być może ITD, Straż Marszałkowska, Harcerze, Zuchy a później już tylko Grecja ;) . Jest pewna nadzieja w osobach Szałamachy, Morawieckiego , czy nawet Macierewicza, że projekt zostanie słusznie w mojej ocenie zablokowany ale bez "walki" się nie obędzie :zly2: .
Pozdrawiam




PDT napisał/a:
Celnicy napracowali się z tym projektem:

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=3985

- ale spóźnili się bo projekt trafi do kosza, mało prawdopodobne aby nowy Sejm podjął temat.

bolec71 - Pią 11 Gru, 2015

rozsądny napisał/a:
Witam. Mam pytanie do mądrych głów, a bardziej do tych co są teraz blisko nowego ministra. Chodzi mi o zdementowanie plotki lub jej potwierdzenia, że szykuje nam się niewielki zamach na nasze prawa. Chodzi o zmianę ustawy emerytalnej i nowe przeliczenie emerytury. Jak nic nie słyszeliście to nie było pytania i proponuje wykasować ten post. :gent:


Nie chcę powielać niesprawdzonych informacji, ale wiewiórki donoszą, że Ci którzy zaczynali przed 89 rokiem mogą się bardzo zdziwić. :gent:

Resurrected - Pią 11 Gru, 2015

Też tak słyszałem. ;)
s.p.a.p. - Pią 11 Gru, 2015

Po 26 latach biorą się za lustrację :lanie: Teraz to jest za późno, więcej będzie z tego szkody niż pożytku.
Pozdrawiam

i - Sob 12 Gru, 2015

Pożyjecie, zobaczycie.
rozsądny - Sob 12 Gru, 2015

Czyli coś w tym jest. Faktycznie pożyjemy, zobaczymy. Widzę, że naczelny chce jechać na Drawsko, jeden już tam był. :D
nikesz - Nie 13 Gru, 2015

Ja zaczynałem przed 1989, dzisiaj to już prawie 35 lat w mundurze. 9 lat w PRL-u, przeszło 25 w RP. Różne stanowiska, te w PRL w większości na poligonach i ćwiczeniach w polu. Wielu moich kumpli i znajomych odchodziło z różnych przyczyn, przeważnie z powodu likwidacji etatów, nie wszyscy odchodzili z pełną wysługą, znakomita większość nie dociągnęła nawet do 25 lat służby. Te dziwne regulacje emerytur dzielące na okres słuszny i tamten zły, spowoduje, że niektórzy z nich zostaną skrzywdzeni podwójnie. A wśród nich są również popierający obecną władzę, niektórzy popierali poprzednią także, a większość nie kryła radości, że komuna odpłynęła w niebyt. I to będzie "sprawiedliwość"? Czy moim rodzicom też przeliczymy i tak już obrzydliwie niskie emerytury, bo urodzili się w niewłaściwych czasach, jednocześnie aktywnie wspierając od lat 50-tych ruchy opozycyjne? Zrobimy to w Nowej Lepszej Polsce, bo oni siedzą cicho, nie proszą, nie krzyczą - tylko żyją w poczuciu dobrze spełnionego kiedyś obowiązku, ciesząc się, że ich dzieci, wnuki doczekały Wolnej Polski. Tak się wszystkim odpłaci? Jestem przeciw takiemu myśleniu.
FAZI 1 - Czw 17 Gru, 2015

Oto przykład z WB jakie mają emerytury i w jakiej wysokości żołnierze Królowej. Artykuł jest o poszkodowanym przez zmianę przepisów żołnierzu, ale są tam informacje pomocne przy różnych porównaniach.
http://o2.pl/hot/ryzykowa...39323461346433a
Cytat:
Reforma armii zakłada głębokie cięcia finansów. Zgodnie z jej zapisami członkowie personelu wojskowego, którzy przekroczyli wiek 40 lat potrzebują minimum 18 lat stażu w armii, żeby móc pobierać 100-procentowe wynagrodzenie z tytułu przejścia na emeryturę.

michqq - Czw 17 Gru, 2015

Cytat:
100-procentowe wynagrodzenie z tytułu przejścia na emeryturę.


Ale nawet taki cywil jak ja rozumie, że nie napisali ile procent realnego wynagrodzenia pobierango podczas slużby czynnej stanowią te "sto procent wynagrodzenia", innymi słowy jakie sa proporcje pomiędzy gołą acz stuprocentową pensją a dodatkami.
Te cyfry niczego nie pokazują.

Poprawiłem cytat, bo to z artykułu było, a nie moje. FAZI 1

gregorcr - Pią 12 Sie, 2016

Dziś Wirtualna napisała:
"Zmiany w systemie emerytalnym zapowiadała w zeszłym roku Beata Szydło podczas sejmowego expose. Mówiła m.in. o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zobowiązanie to podtrzymuje wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Kolejna jednak modyfikacja systemu emerytalnego będzie się wiązała prawdopodobnie właśnie ze zmianą przywilejów emerytalnych. Jak czytamy w przyjętym 16 lutego 2016 roku przez Radę Ministrów "Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" rząd ma w planie przeprowadzić analizę ,,przywilejów emerytalno-rentowo-kompensacyjnych: nauczycieli, rolników, górników, służb mundurowych, sędziów i prokuratorów oraz mechanizmów waloryzacyjno-indeksacyjnych (m.in. celem ich uspójnienia)".

Czy tylko odłożyli nieuniknione?

thikim - Czw 18 Sie, 2016

Hmm. Likwidacja emerytury w postaci: po 15 latach emerytura w wysokości 40 % jest przecież już zapisana w ustawie od ilu? 3-5 lat?
Najpóźniej w okolicy 2027 nikt (żaden żołnierz) nie przejdzie na emeryturę po 15 latach służby.
Co do obniżenia wieku emerytalnego. To będzie następna potyczka po TK. PiS zapewne to zrobi i wiek emerytalny obniży z jednoczesną reformą systemu emerytalnego.
Naturalnie - wiek emerytalny będzie obniżony tylko na pewien czas bo z pustego nikt nie naleje.
Czas i tak wymusi w perspektywie powiedzmy 20 stu lat zmianę systemu emerytalnego i to dużo poważniejszą niż wszystkie reformy od 1989.

zielony1 - Sob 10 Wrz, 2016

Z frontu zmian emerytalnych

dotyczy mundurowych przyjętych po raz pierwszy do służby po 01.01.1999 a przed 01.01.2013

- strona rządowa jest przychylna do zmian jeśli budżet wytrzyma
- możliwość doliczania tym mundurowym do emki lat z cywila pod warunkiem ukończenia 55 lat życia i 20 lat służby( motywacja do dłuższej służby ) , braku 75% wysługi oraz niemożliwości łączenia tego z grupą rentową na odchodne.
http://www.nszzfsg.org/ak...ny-art-15a.html

steell - Sob 10 Wrz, 2016

zielony1 napisał/a:
dotyczy mundurowych przyjętych po raz pierwszy do służby po 01.01.1999 a przed 01.01.2013
Dokładnie to dotyczy SG.
zielony1 - Sob 10 Wrz, 2016

steell napisał/a:
zielony1 napisał/a:
dotyczy mundurowych przyjętych po raz pierwszy do służby po 01.01.1999 a przed 01.01.2013
Dokładnie to dotyczy SG.


Dotyczy to wszystkich służb mundurowych MSWiA i MS.
Jeśli założenia przejdą , to oprócz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych z 1994 roku ,zmiany będą dotyczyć także ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych z 1993 roku - czyli art15a jak i w jednej ustawie tak i w drugiej

gregorcr - Nie 11 Wrz, 2016

Ja jestem właśnie w sytuacji, że Zawodową służbę zacząłem w Październiku 1999r. Z cywila mam zaliczone do wysługi 6 lat. Jeśli te ustalenia by przeszły do do emerytury wojskowej będę mógł doliczyć te ok. 10% z cywila?
zielony1 - Nie 11 Wrz, 2016

gregorcr napisał/a:
Ja jestem właśnie w sytuacji, że Zawodową służbę zacząłem w Październiku 1999r. Z cywila mam zaliczone do wysługi 6 lat. Jeśli te ustalenia by przeszły do do emerytury wojskowej będę mógł doliczyć te ok. 10% z cywila?


Jeśli ustalenia przejdą i znowelizują ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym to tak - pod warunkiem że w dniu odejścia ze służby będziesz posiadał 55 rok życia i minimum 20 lat służby ( nie wysługi ! )

manfred - Nie 11 Wrz, 2016

Z tych, którzy zaczynali po 01.01.99 a przed 01.01.2013 chyba niewielu będzie się opłacało tyle siedzieć.
zielony1 - Nie 11 Wrz, 2016

manfred napisał/a:
Z tych, którzy zaczynali po 01.01.99 a przed 01.01.2013 chyba niewielu będzie się opłacało tyle siedzieć.


Też prawda - raczej zainteresowani powinni być tym około 30 latkowie którzy w tym okresie zaczynali służbę - dla nich w wieku 55 lat i przesłużeniu 20 , te dodatkowe kilka czy kilkanaście procent do emki jest zbawieniem.

gregorcr - Pon 12 Wrz, 2016

Zaraz zaraz, przecież to w tej chwili jest tak, że te % doliczają w wieku 55 lat dlatego, że służbę zawodową zacząłem po 01.01.99. Jeśli zacząłbym przed tą data to miałbym te swoje 10% juz teraz. To jaka to nowelizacja?
Może mi ktoś wyjaśnić jaka jest różnica teraz , jak ma być?

zielony1 - Pon 12 Wrz, 2016

gregorcr napisał/a:
Zaraz zaraz, przecież to w tej chwili jest tak, że te % doliczają w wieku 55 lat dlatego, że służbę zawodową zacząłem po 01.01.99. Jeśli zacząłbym przed tą data to miałbym te swoje 10% juz teraz. To jaka to nowelizacja?
Może mi ktoś wyjaśnić jaka jest różnica teraz , jak ma być?



Po prostu taka ,że mundurowi przyjęci do służby przed 31.12.1998 odchodzą na emki z art15 czy to ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych czy zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych - im do wysługi emerytalnej doliczane są lata z cywila ( czyli +nauka czy aktywność zawodowa ) , natomiast ci tak jak TY z art15a , do wysługi emerytalnej mają tylko liczone lata aktywności zawodowej w mundurze bez możliwości doliczenia lat z cywila - za ten okres aktywności po ukończeniu 67 lat ma być płacona Tobie emka z ZUS. Czyli oprócz emerytury mundurowej masz otrzymać wg założeń obecnie obowiązującej ustawy po ukończeniu 67 roku życia jeszcze drugą za te lata które przepracowałeś w cywilu.

Obecne założenia mają znowelizować obecny zapis art.15a - który ma opierać się na tym iż dopiszą do niego warunek ukończenia 55 roku życia i 20 lat służby aby można było doliczać lata z cywila mundurowym przyjętym do służby po 01.01.1999 - na chwilę obecną nie ma takiej możliwości
Nowelizacja inaczej zmiana lub wykreślenie dotychczasowych zapisów w ustawie.

gregorcr - Wto 13 Wrz, 2016

Dzięki za wyjaśnienie. No to trochę lipa. A już myślałem, że moje lata z cywila doliczą mi do emki. A jeśli już to lepszym rozwiązaniem chyba jest tak jak teraz. Doliczenie lat z cywila do emerytury po 55 roku życia. A tak na te pieniądze trzeba czekać będzie następne 12 lat. Ilu dożyje?
PS. przecież teraz doliczają lata z cywila po osiągnięciu 55 lat

zielony1 - Wto 13 Wrz, 2016

gregorcr napisał/a:
Dzięki za wyjaśnienie. No to trochę lipa. A już myślałem, że moje lata z
PS. przecież teraz doliczają lata z cywila po osiągnięciu 55 lat


Tak doliczają ,ale tylko emerytom z art 15 (czyli przyjętym do służby przed 01.01.1999) ,którzy odeszli na niepełne emki ( nie mają pełnej wysługi emerytalnej czyli 75 % ) - oni po odejściu na emeryturę mundurową jeśli będą aktywni zawodowo na niej i pracują ,to mogą w myśl zapisów ustawy po ukończeniu 55 roku życia doliczyć ( a raczej ZER MSWiA czy WBE MON ) za każdy przepracowany rok w cywilu 1,3% do emerytury mundurowej ,ale nie więcej jak do 75 %.

tadeusz77 - Wto 13 Wrz, 2016

Wreszcie człowiek który wczytał się w przepisy.Ja już kiedyś o tym pisałem że przyjęci do zawodowej służby po 1 stycznia 1999 będą mogli po ukończeniu 67lat pobierać drugą emeryturę z ZUS jeśli pracowali w cywilu.I wtedy zostałem zmiażdżony na forum przez ludzi co nawet nie zerknęli do przepisów a całą wiedzę mają ze słyszenia. Wkurza mnie jak ktoś nie przeczyta ze zrozumieniem przepisów albo przekazuje jakieś informacje bo ktoś kiedyś coś powiedział.Takie przepisy które opisał ZIELONY1 są na dzień dzisiejszy a jak nam wiadomo przepisy co jakiś czas się zmieniają.BRAWO ZIELONY1!!!!!!
zielony1 - Wto 13 Wrz, 2016

Dla rozwiania wątpliwości - oprócz mundurowych przyjętych do służby po 01.01.1999 a przed 31.12.2012 (art 15a ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych z 1994 roku oraz art 15a ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych z 1993 roku ) , druga emka przysługuje także osobom przyjętym do służby po 01.01.2013 roku (art 18e obydwu w/w ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym).
Ponadto mówi o tym art 95.1.2 ustawy z 1998 roku o rentach i emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych

http://www.przepisy.gofin...150911,3,0.html

Zbychu niemusiał - Sro 14 Wrz, 2016

http://biznes.onet.pl/wia...je-rzadu/6psbzb

Cytat:
Rafalska: będą zmiany w FUS, KRUS i systemie emerytalnym służb mundurowych

Będą zmiany w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i systemie emerytalnym służb mundurowych - zapowiada minister rodziny Elżbieta Rafalska. Jak dodała, chodzi o ujednolicenie zasad waloryzacji świadczeń. Minister wyjaśniła, że obecnie trwa przegląd, w którym oceniane są wszystkie systemy emerytalne.


I się skończy emeryturka po 15 latach :cool:

steell - Sro 14 Wrz, 2016

Czytał co cytował.?

Cytat:
Jak dodała, chodzi o ujednolicenie zasad waloryzacji świadczeń.

beryl73 - Sro 14 Wrz, 2016

steell, nie czytał. Przecież to były Siusiak, czyli mącić dla samego mącenia.
steell - Sro 14 Wrz, 2016

Wiem, ale odpowiadam bo jestem uprzejmy od urodzenia. :cool:
Zbychu niemusiał - Sro 14 Wrz, 2016

Cytat:
Minister wyjaśniła, że obecnie trwa przegląd, w którym oceniane są wszystkie systemy emerytalne.


:cool:

Bimbaj - Sro 14 Wrz, 2016

Zbychu niemusiał napisał/a:
I się skończy emeryturka po 15 latach :cool:

Skończyła się prawie 4 lata temu. Zaskakujące jest że tak niewiele osób o tym pamięta.

Zbychu niemusiał - Sro 14 Wrz, 2016

Kolego, jest jeszcze w służbie "kilka" osób, które mają pełne prawo (na tą chwilę) odejść na emeryturę po 15 latach służby.

Problem w tym, że prawo można zmienić i zarówno 15 lat jak i 25 lat może po prostu przestać obowiązywać. Moim zdaniem trwa urabianie gruntu (podwyżki) pod właśnie takie zagranie. Absolutnie nic przeciwko nie mam, ale warto się nad tym zastanowić długodystansowo. Od 2017 mają być podwyżki, które każdy przyjmie z otwartymi rękoma i portfelami. A tu nagle pół roku później w mediach informacja o włączeniu nas do ZUS (historia zatoczy koło). ZUS jest trupem, ale nikt nie odważy się tego otwarcie przyznać, dlatego będą go reanimować, aż zabraknie prądu. Reanimacja ZUSu opłaca się (medialnie) aż do tego stopnia, że rząd wspomógł "robienie dzieci" swoim 500+. Ale to nie wystarczy, trzeba będzie sięgnąć dalej, żeby chociaż te 15 lat ZUS jeszcze wytrzymał.

I co, myślisz, że ktoś się za nami wstawi ? Jak w oczach społeczeństwa to będzie wyglądało. "Dostali podwyżki, a nie chce im się robić do 67 roku, banda nierobów. Tylko podwyżki by chcieli."

Zobaczymy :cool:

steell - Sro 14 Wrz, 2016

To chyba nie jest nic nienormalnego, jak poinformują że trwają pracę nad zmianą systemu emerytalnego to można zacząć się zastanawiać w jakim kierunku pójdą zmiany.

Proponował bym nie panikować zwłaszcza ze mogą implementować niektóre rozwiązania z KRUS do służb mundurowych itd. Panik mieliśmy już parę i sporo ludzi żałuje że położyło papiery, oczywiście nie wszyscy.

Bimbaj - Sro 14 Wrz, 2016

Zbychu niemusiał napisał/a:
Kolego, jest jeszcze w służbie "kilka" osób, które mają pełne prawo (na tą chwilę) odejść na emeryturę po 15 latach służby.

Wiem, mnie również te zasady dotyczą.
A jednak do dzisiaj został mi pewien niesmak (i smutna refleksja o naszym środowisku), jak przypomnę sobie panikę, chociażby na tym forum, z tamtego czasu, a następnie szybciutki obrót o 180 stopni i ton wypowiedzi w stylu a dobrze tak kotom je**nym. A nasi młodsi służbą koledzy niestety zostali załatwieni na miękko nie liczbą 25, a 55.

zielony1 - Sro 14 Wrz, 2016

Zanim kolega Zbychu zacznie siać panikę - to radzę dowiedzieć się dlaczego taki przegląd jest dokonywany.
Przegląd funkcjonowania systemu emerytalnego wynika z art. 32 ustawy z dnia 25.03.2011 roku o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych.
Pierwszy taki przegląd z mocy ustawy został dokonany w drugiej połowie 2013 roku.Ustawa nakłada obowiązek na Radę Ministrów ABY TAKIE PRZEGLĄDY BYŁY DOKONYWANE CO 3 LATA.
W tym roku z mocy ustawy wypadł kolejny przegląd.
Strona rządowa zastanawia się nad zmianą sposobu waloryzacji rent i emerytur ( procentowa, mieszana ?) , obniżeniem wieku emerytalnego w FUS , zmiany w KRUS poprzez zmienienie sposobów naliczania emerytury,zmiany poprzez znowelizowanie art.15a ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych oraz żołnierzy zawodowych ( doliczanie lat z cywila pod warunkiem ukończenia 55 roku życia oraz 20 lat służby ).
I tyle- sraczka ewakuacyjna nie jest wskazana.

kaczor - Sro 14 Wrz, 2016

Ale bonus jak ukończę 55 lat życia będę miał 38 lat wysługi.Ale kpina. :cry:
steell - Sro 14 Wrz, 2016

kaczor, o co tobie chodzi, przecież tak już jest i to powiedzmy sobie szczerze nie od wczoraj. Dają palec ty masz pretensje że nie rękę, słusznie tylko co z tego. :cool:
vibovit - Czw 15 Wrz, 2016

Koledzy, bez emocji. Już niedługo znikną niektóre omawiane tu problemy:
http://www.rmf24.pl/ekono...esi,nId,2274845

Pozdrawiam serdecznie!

vibovit

steell - Czw 15 Wrz, 2016

vibovit, przeczytałeś całość? Zacytuję bo to wygląda na odkopany i przypudrowany na potrzeby chwili artykuł sprzed 3 lat.

Cytat:
Dziś policjanci, wojskowi itd. mogą wnioskować o wypłatę emerytury po osiągnięciu wymaganego stażu służby. Minimalny to 15 lat (ma on wzrosnąć do 25 lat pracy i 55. roku życia). Jeśli zmiany proponowane w przeglądzie wejdą w życie, funkcjonariusz, nawet gdyby spełnił kryterium stażowe i odszedł ze służby, musiałby czekać na wypłatę świadczenia do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego. Do tego czasu, jeżeli nie chciałby służyć dalej, musiałby pracować w innym zawodzie.

Darek1 - Czw 15 Wrz, 2016

I tym sposobem zmiany w służbach mundurowych jakie w różnych plotek miały być zrealizowane przez aktualną ekipę rządzących (odejście wszystkich, którzy karierę zaczynali w PRL) zrealizuje się samo - coś czuję, że do końca roku ta kolejna plotka (choć informacja pojawia się w poważnej gazecie to wydaje mi się być "inspirowana" przez tzw "czynniki") spowoduje gwałtowny wysyp wniosków o rozwiązanie stosunku służbowego (i to ze skróceniem okresu wypowiedzenia).
vibovit - Czw 15 Wrz, 2016

Tak stell czytałem ale jest to tym bardziej niepokojące gdyż TVP INFO, też publikuje tą informację:
http://www.tvp.info/26952...opiero-po-60tce

Mam jednak nadzieję, że okaże się jednak to tylko plotką...
Z drugiej strony, pewnie wielu z nas nie wytrzyma ciśnienia i to niekoniecznie ci z dwudziestokilkuletnią wysługą.... :(

Pozdrawiam serdecznie!

vibovit

sierżant H. - Czw 15 Wrz, 2016
Temat postu: Nasze Przywileje....
:gent:

Kolejny artykuł nt. naszych "przywilejów". Zaczyna się...


Mundurowi na emeryturę po 60-tce

Teraz czekajmy na kolejne wycieczki do Sal Tradycji... :lol:

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

Eeee tam, to "lewacka" propaganda aby odciągnąć mundurowych od rządzących.
steell - Czw 15 Wrz, 2016

sierżant H., to ten sam artykuł który zacytowany został wcześniej. Ta "poważna gazeta" pisze głupoty, jeszcze raz zacytuję i proszę opamiętajcie się.
Cytat:

Dziś policjanci, wojskowi itd. mogą wnioskować o wypłatę emerytury po osiągnięciu wymaganego stażu służby. Minimalny to 15 lat (ma on wzrosnąć do 25 lat pracy i 55. roku życia).


To stary gniot wyciągnięty z archiwum i przypudrowany, nawet nie sprawdzili co publikują.

PDT, nie wiem czyja jest ta propaganda, sprawdź kto "napisał" artykuł i jakie ma sympatie polityczne to zapewne wiele wyjaśni, mi się tego robić nie chce, zwłaszcza ze nawet się nie podpisał.

vibovit, powtarzają za gazetą prawną, i nawet nie myślę co powtarzają co więcej w swoim tekście się do tego przyznają.
Cytuję z linku zamieszczonego przez Ciebie.
Cytat:
Przywileje dla funkcjonariuszy mają zostać ograniczone – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Według projektu policjanci, strażacy czy żołnierze otrzymają wypłaty dopiero wtedy, gdy osiągną powszechny wiek emerytalny.


Znając podejście MONa, to może chcieć "spuścić" wszystkich służących przed 1989 rokiem ale to raczej stopniowo. Przykre ale czasy gdy dziennikarze wiedzieli i myśleli co piszą jeszcze nie nastąpiły, może kiedyś.

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

steell napisał/a:
PDT, nie wiem czyja jest ta propaganda, sprawdź kto "napisał" artykuł i jakie ma sympatie polityczne to zapewne wiele wyjaśni, mi się tego robić nie chce, zwłaszcza ze nawet się nie podpisał.


Nie zauważyłeś kursywy ? Jakiś czas temu wypowiedziałem się co myślę na temat kontekstu w jakim ostatnio używa się słowa "lewak" i pochodny o tego przymiotnik.
Zapamiętaj, że jak ja posługuję się tym słowem to znaczy, że z czegoś drwię w temacie.
:gent:

steell - Czw 15 Wrz, 2016

:gent:
gregorcr - Czw 15 Wrz, 2016

Żeby spełnić obietnice wyborcze władza musi szukać oszczędności. 500+, obniżenie wieku emerytalnego, podwyżki dla służb mundurowych, rewaloryzacja emerytur cywilnych itd. To musi kosztować. Dla rządu to dobra okazja żeby dobrać się do naszych emerytur. Nic nam nie zabiorą tylko przesuną termin płatności z : na teraz do 25/55.A co robić przez 10 lat w cywilu bez żadnych pieniędzy? A kogo to? Tylko to trochę dziwne posunięcie by było. To jestem emerytem czy nie(przy założeniu , że spełniam jeden warunek 25 lat), czy odprawy też się przesuną? A nie tak dawno bo w czerwcu był post" nie grzebią w odprawach i należnościach". Czy do takiej zmiany jest potrzebne posiedzenie w Sejmie czy tylko szybka(nocna) poprawka w ustawie w zaciszu gabinetu MON?
PDT - Czw 15 Wrz, 2016

gregorcr napisał/a:
Czy do takiej zmiany jest potrzebne posiedzenie w Sejmie czy tylko szybka(nocna) poprawka w ustawie w zaciszu gabinetu MON?


Muszą coś takiego przez Sejm przepuścić - mogą jedynie ubolewać, że Konstytucja nie przewiduje dekretów lub rozporządzeń z mocą ustawy.

szeryf3 - Czw 15 Wrz, 2016

Czyżby rząd chciał przewietrzyć armię. Bo dzięki takiemu planowaniu zaczną się masowe ucieczki do cywila.
gregorcr - Czw 15 Wrz, 2016

szeryf3 napisał/a:
Czyżby rząd chciał przewietrzyć armię. Bo dzięki takiemu planowaniu zaczną się masowe ucieczki do cywila.


Jakby tak przewietrzyła się moja kompania to trzeba by ją zamknąć. Słowo "zamknąć" nie jest tu nadużyciem.
P.S chyba znowu trzeba wysłać list do MON-a i poprosić o wyjaśnienie, uspokojenie.

-= ET Player =- - Czw 15 Wrz, 2016

No jak tam?
Trochę odetchnąłem po dementi Min. Błaszczaka ;)

Stevie - Czw 15 Wrz, 2016

gregorcr, nie bądź histerykiem.
Tekst w DGP to gniot napisany metodą "ctrl+C""ctrl+V". Już samo stwierdzenie w tekście:
Cytat:

"Dziś policjanci, wojskowi itd. mogą wnioskować o wypłatę emerytury po osiągnięciu wymaganego stażu służby. Minimalny to 15 lat (ma on wzrosnąć do 25 lat pracy i 55. roku życia)."

dyskwalifikuje autorów gniota jako wiarygodnych.
Szczerze się dziwię, bo do tej pory postrzegałem DGP jako źródło wiarygodnych doniesień (a nie spekulacji), a autorów w miarę rzetelnych. Niestety, ten tekst zburzył moją wiarę. Szkoda. Oby to była jednorazowa wpadka.

Swoją drogą, mając na uwadze swoje obserwacje i doświadczenia z władzami MON, to jednak ta opcja jest bardzo proobronna i łaskawa dla żołnierzy (co nie oznacza, że nie popełniają i nie popełniali błędów).
Pamiętam swoje rozmowy z MON (ś.p. Szczygło) i jako jedyni brali pod uwagę nasze uwagi i postulaty (m.in. podpisanie w 2008 roku wzrostu wskaźnika na 2 lata). O swoich doświadczeniach z śp. Szmajdziński (i jego otoczenia) oraz min. Klicha nawet nie wspomnę, bo zwalczali nas różnymi sposobami. O Siemoniaku nie napiszę, bo nie mam wielkiego doświadczenia, ale z obserwacji (i doniesień ;) ) mam wyrobione zdanie. Przypomnę, że to właśnie za jego "panowania" system emerytalny mundurowych został zmieniony (warunek 25/55). Krótka pamięć?

A przy okazji:
Błaszczak dementuje: Nie będzie reformy emerytalnej dla mundurówki

:gent:

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

A jednak "lewacka" propaganda. ;)
archibald - Czw 15 Wrz, 2016

Stevie, Też byłem zdziwiony tym newsem. O takie pomysły dla "mundurówki" można podejrzewać wszystkich ale akurat PiS byłby na końcu tej listy "reformatorów"
thikim - Czw 15 Wrz, 2016

Stevie napisał/a:
dyskwalifikuje autorów gniota jako wiarygodnych.

Niby jak ich to dyskwalifikuje?
Obecnie właśnie tak jest:
Cytat:
Minimalny to 15 lat (ma on wzrosnąć do 25 lat pracy i 55. roku życia)

Jest minimalny staż 15 lat który za kilka lat wzrośnie dla wszystkich do 25 lat :)
Zaś co do samego wieku 60 lat:
:lol: :lol:
Hmm. Tak się zastanawiam. Ukompletowanie jednostek to jeden z głównych wskaźników gotowości bojowej.
Biorąc pod uwagę OT i teraz plotki emerytalne to ukompletowanie może spaść do dość niskich poziomów :)
Ciężko będzie twierdzić że wojsko jest w lepszym staniem gdy ukompletowanie się obniży.
Swoją drogą to ciekawe że jeden taki artykuł może mieć większy wpływ na ukompletowanie niż setki godzin zajęć z KO :D

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

thikim napisał/a:
jest minimalny staż 15 lat który za kilka lat wzrośnie dla wszystkich do 25 lat


Powinno być: jest minimalny staż 15 lat dla tych który podjęli zawodową służbę przed 2013 rokiem dla pozostałych jest 25 lat.

zino - Czw 15 Wrz, 2016

Spokojnie - Minister Pracy, ZUS - co oni mogą - dopóki MONem jest A.M - nikt nas nie ruszy. Zdają sobie sprawę że każdy 15+ odejdzie i wakaty sięgną 50%. Nawet podniesienie pensji o 50% nic nie da. Młodzi - awans błyskawiczny i co dalej. O OT nawet nie wspominam.
Nie zmienia to faktu, że znowu sporo ludzi położy kwity - ciekawe czy nie jest to zagrywka żeby się MONowi nie udał projekt OT. Ci co się wahają czy kłaść czy jeszcze trochę posłużyć - mogą nie wytrzymać. Przy takich przepisach 150 tys. jest nierealne - nawet jak wcielą to ludzie tyle nie posłużą - nie ma szans za żadne pieniądze.
Pożyjemy - zobaczymy. Czujnym trzeba być. Mam nadzieję, że wkrótce dementi poleci na paskach informacyjnych i w MIL-WANIE - czego sobie i wam życzę :viktoria:

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

zino napisał/a:
Spokojnie - Minister Pracy, ZUS - co oni mogą - dopóki MONem jest A.M - nikt nas nie ruszy.


Jak będą musieli ciąć aby Państwo nie zbankrutowało to charyzma Antoniego nie będzie się liczyła.

thikim - Czw 15 Wrz, 2016

PDT napisał/a:
Powinno być: jest minimalny staż 15 lat dla tych który podjęli zawodową służbę przed 2013 rokiem dla pozostałych jest 25 lat.

Jak wejść w szczegóły to tak.
Ale nie wchodząc w szczegóły to jednak napisali prawdę. Nie całą, ale jednak.
Jaki jest dziś minimalny staż służby? 15 lat. Nie dla wszystkich oczywiście.
A jaki będzie minimalny staż służby za 10 lat? Któż to wie :D ale obecne przepisy wskazują na 25 lat :)
A jaki jest minimalny wzrost żołnierza? Załóżmy 1,45 :D To nie znaczy że każdy ma taki wzrost :lol:

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

thikim, według mnie "pierwotny" artykuł był prowokacją.
Stevie - Czw 15 Wrz, 2016

thikim, jakie kryteria obowiązują od 2013 roku? 25/55? Czy ma dopiero być 25/55?
Ten artykuł to jawny przykład wsadzania kija w mrowisko.
Cóż, urlopy się skończyły, to trzeba wierszówką nadgonić utratę kasy ;) Gorzej, jeżeli to celowo zmanipulowano. Albo jak niektórzy wolą napisali częściowo prawdę.
Na murze napisano "d..pa", ale czy jest to "d_pa"? Niby napisali prawdę, bo napis jest, ale czy to prawdziwa "d_pa"?

Nie mniej, każda władza ma zakusy na zabieranie, więc trzeba być czujnym. Osobiście nie wierzę, by ta opcja chciała grzebać w "mundurowych emkach" (na niekorzyść). Chyba, że chodzi o efekt przepłoszenia "brązowych butów" ;)
:gent:

zino - Czw 15 Wrz, 2016

http://biznes.interia.pl/...wia-nie,2388933
No i pierwsze głosy z rządu - wiceprezes PIS

Stevie - Czw 15 Wrz, 2016

zino, a zerknij na mój post z godziny 12:46 ;)
:gent:

PDT - Czw 15 Wrz, 2016

Stevie, pierwsza kostka domina już się przewróciła (fakt dokonany) - sensacja będzie funkcjonować własnym życiem dopóki nie umrze naturalną śmiercią .
Stevie - Czw 15 Wrz, 2016

PDT, masz rację.
:gent:

looker - Czw 15 Wrz, 2016

zino napisał/a:
Spokojnie - Minister Pracy, ZUS - co oni mogą - dopóki MONem jest A.M - nikt nas nie ruszy.


Również chciałbym aby to była prawda. Odpowiem jednak cytatem:

Cytat:
Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy." Alexis de Tocqueville (1805–1859)

zielony1 - Czw 15 Wrz, 2016

Sianie zamętu, "fachowość dziennikarzy" oraz sprawdzanie czujnośći

Dementi szefa MSWiA


http://biznes.interia.pl/...wia-nie,2388933

https://twitter.com/MSWiA_GOV_PL/status/776357679002443777

i - Czw 15 Wrz, 2016

Ta informacja zamieszczona na biznes.interia jest przynajmniej - rzetelna.
aquirre - Czw 15 Wrz, 2016

Oczywiście że ten "artykuł" DGP to odgrzany kotlet z ostatniej reformy! Kiepska prowokacja, ale wielu kolegów poddało się manipulacji. W przypadku służb mundurowych nie należy bać się PiS, a raczej reformatorów typu p. Petru, który już w kampanii zapowiadał likwidację naszych "przywilejów" emerytalnych i wrzucenie wszystkich do systemu powszechnego.
Brzytwa - Czw 15 Wrz, 2016

Bzdury. PiS nam krzywdy nie zrobi.
PDT - Czw 15 Wrz, 2016

Próg 60 lat to były sugestie Rostowskiego kiedy był u Tuska "głównym księgowym".

Brzytwa napisał/a:
Bzdury. PiS nam krzywdy nie zrobi.



A co jak warunkiem koniecznym będzie ... lojalka ? Np. nie ma sprawy ale puki podlegasz powszechnemu obowiązkowi służby musisz być w OT.
Klich także w osobliwy sposób ratował NSR przed kompromitującym fiaskiem.

thikim - Czw 15 Wrz, 2016

PDT napisał/a:
thikim, według mnie "pierwotny" artykuł był prowokacją.

Panie i Panowie, a który dzisiaj artykuł dziennikarski nie zawiera prowokacji? :)
Artykuł dziś nie ma być prawdziwy. Ma przyciągać wzrok i emocje. Zapewniać dużą ilość sprzedaży i kliknięć.
Stevie napisał/a:
thikim, jakie kryteria obowiązują od 2013 roku? 25/55? Czy ma dopiero być 25/55?

Kryteria to jedno. A praktyka w postaci odchodzących żołnierzy to drugie. Do około 2027 większość żołnierzy będzie odchodzić wg systemu 15/28,5.
A i potem różnie to można przeliczać. Naturalnie przyjdzie dzień gdy (wedle obecnych przepisów) gro ludzi odchodzących będzie w systemie 25/55. Ale to może być i kilkanaście lat jeszcze.
PDT napisał/a:
A co jak warunkiem koniecznym będzie ... lojalka ? Np. nie ma sprawy ale puki podlegasz powszechnemu obowiązkowi służby musisz być w OT.

Póki rządzi PiS i Macierewicz jest w MON a to raczej jeszcze długo się nie zmieni, to ja śpię spokojnie :laba:
BTW. I póki Putin rządzi w Rosji :D

-=Alex=- - Czw 15 Wrz, 2016

thikim napisał/a:
Artykuł dziś nie ma być prawdziwy. Ma przyciągać wzrok i emocje. Zapewniać dużą ilość sprzedaży i kliknięć.
Dokładnie. Proszę zwrócić uwagę, że wszystkie tytuły są "chwytliwe", a każdy zakończony znakiem "?".
PDT - Czw 15 Wrz, 2016

thikim napisał/a:
Póki rządzi PiS i Macierewicz jest w MON a to raczej jeszcze długo się nie zmieni, to ja śpię spokojnie :laba:
BTW. I póki Putin rządzi w Rosji :D

To argument za moją ... "teorią spiskową". Co innego traktować Państwo oraz J.K i A.M. jak tzw. frajera a co innego dla tych podmiotów ryzykować wiele. Marchewkę już zobaczyliśmy ale kija jeszcze nie.

daxer72 - Czw 15 Wrz, 2016

Jak widać policjanci, chcą mieć pewność, czy to tylko prowokacja dziennikarska, czy może coś jest na rzeczy

http://www.nszzp.pl/aktua...mu-emerytalnego

RADO - Czw 15 Wrz, 2016

Ja widzę to tak, że zakończy się to gdzieś w okolicach 2018/19 roku systemem 25/55 ale już dla wszystkich, po to by zatrzymać exodus 15 letnich szeregowych, których wyciągnięto z 12 letniej pułapki. Prawda jest taka, że "z pustego i Salomon nie naleje".
gregorcr - Czw 15 Wrz, 2016

RADO- oby Twoje słowa się nie sprawdziły. I trzeba pamiętać o jeszcze jednym, że rok 2019 będzie przedwyborczym. Na takie posunięcia władza sobie nie pozwoli na rok przed wyborami. Jeśli do tego roku "uda" się nam to przeciągnąć to zmiany mogą nastąpić gdzieś rok po następnych wyborach. Chyba, że...
No i jeszcze jedna sprawa. Czy wszyscy odnoszą się do publikacji DGP czy rzeczywiście coś było/jest na rzeczy.

beryl73 - Pią 16 Wrz, 2016

Jak te stare przekupy. Ploty, ploty, ploty. Przecież w tej wrzutce o to właśnie chodziło. Kto i co ma jeszcze zrobić, abyście uwierzyli, że ta informacja to lipa? Co jak co, ale ta akurat ekipa rządząca nie wprowadzi mundurowym żadnych zmian na minus.

gregorcr, tak jest coś na rzeczy, tylko nie powiem Tobie co. Rzucaj kwit do cywila.

steell - Pią 16 Wrz, 2016

gregorcr napisał/a:
Czy wszyscy odnoszą się do publikacji DGP czy rzeczywiście coś było/jest na rzeczy.
Wszyscy cytują tą gazetę, sprawdź sobie masz zamieszczone linki.
manfred - Pią 16 Wrz, 2016

Prawdopodobnie niemiecka prowokacja obliczona na masowe zwalnianie się żołnierzy. Ma pokazać, że Macierewicz nie jest zdolny do kierowania resortem obrony, a PiS do rządzenia państwem.
Możliwy skutek - dojście do władzy .Nowoczesnej, która system emerytalny zreformuje, ale naprawdę.

gieniomar - Pią 16 Wrz, 2016

Zgadzam się z tym, że ploty i dziennikarska prowokacja, aby artykuł był chwytliwy. Po, trochę pochopnie, rzuconych słowach Minister do spraw socjalnych rozgorzała prasowa nagonka, to się zawsze dobrze sprzedaje. Zwróćmy uwagę na to, że Ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym w służbach mundurowych nie jest, puki co, nawet w fazie oficjalnych projektów zmian. Ktoś powie: nie jest, ale może niebawem być. To prawda, ale są dwa style uchwalania zmian. Poselski: bez konsultacji społecznych oraz międzyresortowych i bardzo szybki w realizacji - wtedy nikt nie zdążyłby złożyć wypowiedzenia i odejść na "starych warunkach". Normalny tryb: obowiązują konsultacje społeczne i międzyresortowe. Wtedy jest ogólnie dostępna wiedza o zmianach jakie miałyby nastąpić. Jak na razie w RCL (każdy może sprawdzić) nie ma żadnego projektu zmian. Biorąc powyższe pod uwagę należy być oczywiście czujnym i obserwować sytuację, ale nie należy podlegać podsycanej przez prasę panice. Kto wie? Może komuś właśnie na tym zależy? :gent:
po - Pią 16 Wrz, 2016

Manfred trochę rzetelności. DGP nie jest niemiecka gazeta tylko należy do polskiego holdingu INFOR


Poprawiłem, proszę o trochę więcej staranności. steell

manfred - Pią 16 Wrz, 2016

W którym 49% udziałów ma Ringier Axel Springer. "W połowie niemiecki"? Brakuje 1%.
steell - Pią 16 Wrz, 2016

Może już wystarczy, proszę nie zbaczać z kursu.
zielony1 - Pią 16 Wrz, 2016

Oprócz odpowiedzi ministra SWiA ,także odpowiedż wiceministra RPiPS

http://www.nszzp.pl/aktua...sub-mundurowych

kroll - Sob 17 Wrz, 2016

Jak to u nas wczoraj ktoś fajnie powiedział, że ktoś rzucił kaczkę i mała panika już jest... :cool:
looker - Sob 17 Wrz, 2016

Niby wojsko a "kaczki" się boją... :cool:
fiodor63 - Sob 17 Wrz, 2016

Przy cywilnej kontroli nad armią - sprawowanej przez naszych kompetentnych polityków i opisywanej przez jeszcze bardziej kompetentnych dziennikarzy - wszystko jest możliwe.
ksiaze56 - Nie 18 Wrz, 2016

Dobry artykuł choć jutro w Gazecie Wyborczej ponownie o ,,emeryturach i przywilejach mundurowych,, :cool:

17.IX. Emerytury mundurowe - raz a dobrze

Żródło:http://portal-mundurowy.pl/

thikim - Pon 19 Wrz, 2016

A gazeta prawna (GP) dalej z uporem maniaka temat wałkuje:
http://serwisy.gazetapraw...undurowych.html
Cytat:
15 mld zł – tyle budżet wyda w 2017 r. na świadczenia dla funkcjonariuszy. Eksperci nie mają wątpliwości: Zmiany w uprawnieniach dla służb mundurowych wpłyną pozytywnie na sytuację finansów publicznych.

Jak przeczytać ten artykuł to moim zdaniem pomyliły im się role w GP. Z relacjonującego zachciało im się być tworzącym fakty. Wyraźnie widać że rzucają pomysłem i podpierają się poparciem ekspertów. Ale nie mają na to żadnych konkretów w postaci planów rządu.

beryl73 - Pon 19 Wrz, 2016

Należy zadać pytanie w jakim celu to robią? Nie mają już o czym pisać? Czy może komuś zależy na zasianiu ziarna niepewności w szeregach żołnierzy i funkcjonariuszy? A jeżeli to drugie, to kto jest pomysłodawcą akcji?

Ale i tak najlepsze jest na koniec artykułu: "Stanowisko MSWiA oraz MRPiPS, które poinformowały, że żadne formalne prace w zakresie emerytur mundurowych nie są prowadzone (bo nie są, o czym pisaliśmy), może świadczyć o tym, że gdyby proponowane w przeglądzie emerytalnym rozwiązania zostały odłożone, interesy polityczne PiS wygrają z troską o budżet."

Czyli nic się nie dzieje w temacie emerytur mundurowych (bo się nie dzieje) ale my i tak popiszemy sobie jak by to było fajnie, jak by tak mogli pobierać świadczenie jak cywile. A jeżeli PiS tego nie zrobi to znaczy, że "interesy polityczne PiS wygrały z troską o budżet". Czyli co napuszczamy społeczeństwo na PiS, bo nie będzie zmian (jaki ten PiS niedobry) i mundurowych (wiadomo nieroby). Ponawiam pytanie: kto za tym stoi?

Ze swojej strony dodam, że chciałbym doczekać czasów kiedy to pseudodziennikarze zaczną wreszcie odpowiadać za to co napiszą.

PDT - Pon 19 Wrz, 2016

beryl73 napisał/a:
Ponawiam pytanie: kto za tym stoi?


Владимир Владимирович Путин :?:

manfred - Pon 19 Wrz, 2016

beryl73 napisał/a:


Ze swojej strony dodam, że chciałbym doczekać czasów kiedy to pseudodziennikarze zaczną wreszcie odpowiadać za to co napiszą.


Zdaje się, że już się to dzieje. Np. Kraśko, Tadla, Jethon. Ułomne, ale jest.

kroll - Pon 19 Wrz, 2016

Владимир Владимирович Путин :?:

Coś w tym jest.... :)

zielony1 - Pon 19 Wrz, 2016

Artykuł z portalu mundurowego.pl znaleziony na stronie NSZZP

Rekomendacje doradców ,którzy rekomendują pewne rozwiązania ( są one nie zobowiązujące stronę rządową do ich wprowadzenia ) i nie oznaczają dalszych prac nad ich wprowadzeniem - po prostu takie prace są narzucone ustawą z 2011 - zobowiązują rządzących do przeglądu systemów emerytalnych w RP co 3 lata. Pierwszy taki przegląd odbył się w drugiej połowie 2013 roku.
Ale warto przeczytać , co może być ale nie musi
http://www.nszzp.pl/aktua...ch-mundurowych-

thikim - Pon 19 Wrz, 2016

zielony1 napisał/a:
Artykuł z portalu mundurowego.pl znaleziony na stronie NSZZP

Z całym szacunkiem do p. Choroszego - nie zrozumiał artykułu w Gazecie Prawnej.
Cytat:
W tej sytuacji, rząd Beaty Szydło przyjął pewne rozwiązania, które z punktu widzenia interesów państwa wydają się racjonalne. Potwierdził to DGP w artykule "Koniec przywilejów. Mundurowi pójdą na emeryturę po sześćdziesiątce”. Innymi słowy, zapowiedziano, że wypłaty emerytur dla przedstawicieli służb mundurowych, i nie tylko, będą możliwe dopiero wtedy, gdy osiągną oni powszechny wiek emerytalny, przy czym - na co warto zwrócić uwagę - nie jest on do końca ustalony.

Kto zapowiedział? :lol: Jakie rozwiązania przyjął rząd Beaty Szydło? W jaki sposób potwierdził to artykuł w DGP? :lol:
Rząd nie przyjął jeszcze żadnych rozwiązań. Więc artykuł w DGP nic nie potwierdza a jedynie usiłuje przewidzieć i zmienić przyszłość. Nic nie zapowiedziano.

jarek1234_69 - Sob 24 Wrz, 2016
Temat postu: nowy system emerytalny
No i mamy

http://www.money.pl/gospo...,0,2158575.html

PDT - Sob 24 Wrz, 2016

Samobójcy :!: kto ich będzie bronił przed ... własnym Narodem :?:
jarek1234_69 - Sob 24 Wrz, 2016

Proszę zobaczyć gdzie mają aktywa oraz nieruchomości
steell - Sob 24 Wrz, 2016

E tam dalej jątrzenie, faktem jest tylko ze obecny system emerytalny musi kiedyś paść.

Cytat z linkowanego tekstu
Cytat:
Wreszcie jest system emerytur mundurowych i emerytur wymiaru sprawiedliwości, w których żadnych składek nie ma, a emerytury są wypłacane w 100 proc. bezpośrednio ze Skarbu Państwa.

Bezczelne kłamstwo, przynajmniej na chwilę obecną.
Emerytury jak wszyscy wiedzą są wypłacane bezpośrednio z budżetów resortów a te są sztywne. Skarb państwa nie wypłaca ani złotówki dla mundurowych. To resort musi zadbać o pieniądze nie Skarb Państwa. Inna kwestia to składki. Mozna wprowadzić tylko że wtedy składki trzeba doliczyć do pensji, żołdu a co za tym idzie uszczuplą budżety resortów i spowodują dodatkowe księgowanie czyli przelewanie z jednej szklanki do drugiej.

Można dyskutować nad likwidacja dotychczasowego sposobu finansowania emerytur resortowych i przejściem na system ZUS owski ale trzeba mieć świadomość że:
Mamy dwie grupy to znaczy służących i tych co już nie służą i pobierają emerytury.
Pierwszych można jak pisałem "przeksięgować", już nawet to robiono i co? i nic za duże koszty. Co z emerytami? Są dwie możliwości pozbawienie wszystkich emerytur i pozwy do Strasbuga. Przelanie z budżetu resortów sum które zapewnia finansowanie na dotychczasowym poziomie z ZUS. Powodzenia życzę jeżeli ktoś uzbiera w resortach tyle kasy.
Sam pomysł jest medialny ale spowodował by już w następnym roku całkowite załamanie państwa a nie w 2060 roku jak to pisze w swoim tekście.
Zadam jedno pytanie jaki ma cel ten artykuł, co chciał osiągnąć twórca? Czy tylko walka polityczna czy coś więcej, może głupota a może działanie na szkodę państwa i na rzecz obcych mocodawców?

jarek1234_69 - Sob 24 Wrz, 2016

Jakby wszystko było ok.czyli nie prowadzili prac itp. symulacji to Pani Premier Odpowiedziała by na zapytania a to przecież prosta odpowiedź.
Tylko Premier może wypowiadać się w imieniu Rządu i Jej słowo jest wiążące. Z całym szacunkiem dla Panów i Pań Ministrów ich słowa nie są i nie mogą być brane za oficjalne.
Liczę ,że dany nam będzie czas by złożyć wypowiedzenia i odejść z honorem z Armii tak jak honorowo służyliśmy Ojczyźnie.

steell - Sob 24 Wrz, 2016

Nie panikować, tyle mogę doradzić. Według części użytkowników PiSowi wierzyć nie można wiec decyzję musisz podjąć sam.
Ja przedstawiłem tylko powody dlaczego nie da się tak od ręki zlikwidować naszych "przywilejów". Możliwe są za pewne akcje pośrednie. Czy jakieś będą, nie mam pojęcia.

nesiasps - Sob 24 Wrz, 2016

Jeżeli liczba utraconych wyborców będzie równa lub mniejsza od liczby pozyskanych, to wynik jest oczywisty. Ilu zastraszonych emerytów i rencistów upadkiem ZUS, będzie zadowolonych z rewaloryzacji o 400 zł w wyniku reformy mundurowej? Temat raczej istnieje.
steell - Sob 24 Wrz, 2016

Nie nie istnieje, upadek po takiej reformie będzie natychmiastowy. Wybory są w 2019 wiec "reformę" można wprowadzić od 01.01.2019 inaczej na wybory będzie już wypłata emerytur symbolicznych po 100-200 zł.

Możliwe jest natomiast działanie pod publikę typu wszystkim służącym przed 1991 rokiem zostaną obniżone emerytury, takie coś daje i poparcie w społeczeństwie i realne "oszczędności" dla resortów bo nie dla budżetu państwa. Do ZUS nie wpłynie ani jedna złotówka więcej.

nesiasps - Sob 24 Wrz, 2016

Jeżeli zlikwidują KRUS i emerytalne biura resortów mundurowych, a wszystko przejmie ZUS i upowszechni całość systemu? Słupki poparcia rządu idą w górę, programy trafiają do Polaków, pensja minimalna w górę, mundurowi, emeryci i renciści dostaną podwyżki - społeczeństwo zadowolone = długoletnie rządy i czas na realizację własnych planów. Są dla wojska dobre czasy, lecz dyrygent nieprzewidywalny :( Taki pokaz na wp.pl z obrazkiem zmartwionej Pani Premier sytacją ZUS w jesienny weekend skłania do refleksji - możliwe jednak, że to stany depresyjne spowodowane ochłodzeniem.
steell - Sob 24 Wrz, 2016

nesiasps, wypisujesz bzdury, za naszymi mediami.
Likwidacja KRUS i włączenie na normalnych zasadach do ZUS = minimalne emerytury dla rolników plus drastyczny wzrost składek. Uderza to głównie w ścianę wschodnia gdzie największe poparcie ma PiS, poparcie spada drastycznie. Na pewno nie zniweluje tego niewielki wzrost poparcia w dużych miastach bo TVN i GW zaraz coś wymyśla by osłabić oddziaływanie. Co do mundurowych pisałem wcześniej wystarczy przeczytać ze zrozumieniem. To ze ktoś reprezentuje "Lewiatana" lub "Fundację Sobieskiego" nie znaczy że wie o czym mówi. Dokładnie wszystko masz opisane na 34 stronach tego tematu. Oczywiście można machnąć ręką na sondaże i poparcie oraz z góry przegrać przyszłe wybory i zrobić prezent konkurencji oraz uzdrowić przynajmniej częściowo naszą sytuację emerytalną ale żadna partia tego nie zrobi.

nesiasps napisał/a:
Taki pokaz na wp.pl z obrazkiem zmartwionej Pani Premier sytacją ZUS w jesienny weekend skłania do refleksji
Ktoś robi z publiki balona, system nie zawali sie do następnych wyborów ani nawet w następnej kadencji i Pani Premier zmartwiła się co najwyżej bo kolacja była bez homarów.
RADO - Sob 24 Wrz, 2016

Żeby wprowadzić zmiany typu wypłata emerytury po 65 roku życia to musi się zmienić maksymalny wiek służby wojskowej obecnie dla większości żołnierzy 55 lat, to co 10 lat mamy po śmietnikach grzebać? Która firma ochroniarska przyjmie mnie na stójkowego i zapłaci 3500 - 4000 zł miesięcznie albo inaczej gdzie znajdę pracę wyjęty z rynku pracy przez ostatnie ćwierć wieku z pensją na poziomie jaką otrzymywałem w służbie- rekonwersja? To są kpiny. Dalej idąc skoro zabraniano mi podjęcia dodatkowej pracy czy też działalności gospodarczej, tak bym mógł się kwalifikować do jakiejś sensownej pracy w cywilu no to teraz trzeba mnie utrzymać, ja chciałem ale państwo mi nie pozwoliło więc o co chodzi! Swoją drogą wyślę kolejny wniosek do dowódcy o zezwolenie podjęcia dodatkowej pracy, może zróbmy taki precedens, jak odmówi to poskarżyć się do MON?
gregorcr - Sob 24 Wrz, 2016

RADO. Każdy cywil Ci powie... a o mnie ktoś się martwi co będę jutro robił jak dziś mnie zwolnią z obecnej pracy. Oczywiście cię rozumiem bo często nasza "praca" jest specyficzna i trudno ją wykorzystać na rynku cywilnym ale czy kogoś to obchodzi? Ludzie będą szczęśliwi, że wreszcie dobrali się do tyłków "nierobom". P.S czy sa jakieś dane ilu żołnierzy obowiązuje 25/55?
manfred - Sob 24 Wrz, 2016

Atak się zaczął. Tutaj na niemieckim portalu dla Polaków:

Przywileje emerytalne

nic się nie poradzi. Za chwilę Beata Szydło będzie musiała zareagować na "oddajcie nasze 50 mld".

beryl73 - Nie 25 Wrz, 2016

Normalnie czytam i nie wierzę, że dorośli faceci zachowują się jak stare plotkary. Dywagowanie o tym czego nie ma, tworzenie faktów wirtualnych, to jest właśnie domena starych plotkar. Wszystkim "zastanawiającym i martwiącym się" dam jedną radę: wypowiedzenie. Będzie mniej nerwów. Tylko jedna rzecz, nie drapcie później o ponowne przyjęcie w szeregi.
manfred - Nie 25 Wrz, 2016

I o to właśnie zdaje się chodzi pewnym ośrodkom życia politycznego.
Szwejk - Nie 25 Wrz, 2016

Spokojnie, pod rządami PiS żołnierzom nic nie grozi. Mogą być Partii potrzebni. A sądzę, że oddania władzy partia ta nie przewiduje...
manfred - Nie 25 Wrz, 2016

Myślę, że wielu z nas mając do wyboru emerytura czy demokracja, wybrałoby tą pierwszą. Na szczęście nie musimy dokonywać takich wyborów, jesteśmy tylko prowokowani przez wspomniane wyżej ośrodki.

Walka zresztą toczy się na wielu frontach:
PGNiG

steell - Nie 25 Wrz, 2016

Ciekawy artykuł i wiele wyjaśniający lecz nie zgodny z zasadami określonymi przez Regulamin Forum, proszę nie rozwijać tego wątku.
i - Nie 25 Wrz, 2016

No to weźcie się w końcu określcie:

O czym wolno dyskutować, a o czym nie wolno.

steell - Nie 25 Wrz, 2016

Po co napisałeś ten post? napisałem wyraźnie
steell napisał/a:
proszę nie rozwijać tego wątku.

Darek1 - Pon 10 Paź, 2016

Niby miłościwie nam rządzący odcinają się "rewelacji" o których pisali dziennikarze DGP to jednak tym razem PAP potwierdza rekomendacje z przeglądu systemu emerytalnego jasno wskazujące potrzebę (zapewne finansową) włączenia żołnierzy (miejmy nadzieję, że tylko tych którzy służbę rozpoczną po wprowadzeniu zmian) do systemu powszechnego (bo jak inaczej nazwać pomysł wypłacania emerytury po osiągnięciu wieku emerytalnego, niezależnie od tego, że prawo do emerytury nabywane będzie po 25 latach służby):

http://biznes.onet.pl/eme...-zus-ike/bsbg6m

thikim - Pon 10 Paź, 2016

Z punktu widzenia ekonomii nie ma uzasadnienia utrzymywanie osobnego systemu emerytalnego dla żołnierzy - dlatego taki wynik przeglądu. Rząd jednak patrzy nie tylko z punktu widzenia ekonomii ale także z punktu widzenia polityki (a dokładniej słupków) i bezpieczeństwa państwa.
Więc nie ma szans na to w obecnym układzie.
No i dodajmy że przegląd robił ZUS (pod auspicjami Minister Rodziny i...) który od zawsze miał chętkę na łyknięcie żołnierzy :) Więc taki wynik nie powinien nikogo dziwić. Wszystkie te ustalenia są na razie pobożnymi życzeniami nie konsultowanymi z MONem.

steell - Pon 10 Paź, 2016

ZUS ma z takiego rozwiązania ogromną korzyść. Składki za wszystkich pobierających emerytury z wszystkich lat pracy musiały by jednorazowo wpłynąć na ich konta a przynajmniej zostać tam zaksięgowane. Przekładając na sposób zrozumiały w ciągu jednego dnia ZUS miałby zapisane na kontach więcej pieniędzy niż potrzebuje na bieżącą wypłatę. Tylko ze budżet MON ani kraju nie ma fizycznie tych pieniędzy a do 10 następnego miesiąca trzeba by wypłacić zwiększoną ilość emerytur.
Raz już próbowano to zrobić w stosunku do nowo przyjmowanych do służby by ograniczyć uderzenie w budżet i się z pomysłu szybko wycofano. Zabrakło pieniędzy, a dotyczyło to przecież tylko nowo powoływanych.

misjonarz70 - Pon 10 Paź, 2016
Temat postu: Pomysły ZUS-u
Nie oszukujmy się to tylko kwestia czasu jak dobiorą się do nas.....niepokoi mnie ostatnie zdanie cytat. Nie można wykluczyć weryfikacji przyznanych wcześniej świadczeń emerytalnych. Jestem ciekaw komu zależy na sianiu takiego zamętu w służbach? A zdrugiej strony brak dementi Pani Premier
steell - Pon 10 Paź, 2016

To w ostatnim zdaniu akurat jest możliwe i w to mogę uwierzyć.
archibald - Pon 10 Paź, 2016

Warto czytać całe zdanie

Cytat:
W rekomendacjach znalazło się też odniesienie do kwestii obniżenia wieku emerytalnego, zaproponowanego przez prezydenta – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Autorzy zwracają uwagę, że ponieważ osoby z roczników obecnie uzyskujących prawo do emerytury znajdują się w sytuacji mniej korzystnej niż kolejne roczniki, które wiek emerytalny będą osiągały od 2025 roku, „nie można wykluczyć rekomendowania działań mających na celu rewizję warunków przyznania świadczenia", związaną z możliwością wydłużenia wieku emerytalnego.

thikim - Pon 10 Paź, 2016

misjonarz70 napisał/a:
A zdrugiej strony brak dementi Pani Premier

A ma dementować co? Życzenia ZUSu? ZUS to tylko jedna instytucja, owszem jedna z najważniejszych ale nic z tego nie wynika.
Jak ja sobie zacznę pisać po necie "zabrać emerytury" :D to ktoś będzie oczekiwał dementi od premiera? Dopóki nie zostanie wypracowane stanowisko rządu wobec pomysłów ZUS - to nie ma co dementować.

Darek1 - Pon 10 Paź, 2016

Niby przypadek, że informacje dotyczące rekomendacji po przeglądzie systemu emertytalnego ukazują się jednocześnie z rewelacjami nt zmian w systemie podatkowym:

http://biznes.onet.pl/pod...zczegoly/9dwywc

ale zauważyć trzeba, że jeśli nowe podatki będą skonstruowane tak jak założono (jednolita danina bez rozróżnienia podatku, składek zdrowotnych i emerytalnych) to tak naprawdę będzie to milowy krok na drodze do włączenia żołnierzy i funkcjonariuszy (i to wszystkich a nie tylko nowo przyjmowanych) do powszechnego systemu emerytalnego.
O obniżce realnie wypłacanych uposażeń (w wyniku zwiększenia obciążeń podatkowych) na podstawie ogólnikowych informacji trudno jeszcze mówić ale jeśli nasze pensje nie zostaną "ubruttowione" (a o tym się jakoś nie wspomina) to reforma będzie de facto oznaczała spadek dochodów (nawet dla tych, którzy załapią się na najniższy próg 19,5%, który jest jednak wyższy od obecnie obowiązującej żołnierzy 18% stawki podatku dochodowego).

thikim - Pon 10 Paź, 2016

System nieco już poznałem - to może być tylko przypadek i nie ma co szukać tu jakiejś intencjonalności. Po prostu ZUS ciągnie do siebie, ale to nie jest decydujące.
Uwierz mi - widziałem na różnych szczeblach działanie. Ostateczne decyzje to jest czysty los.
Załóżmy że do prawidłowego podjęcie decyzji potrzeba: intelekt 100 pkt., czas - 10 godzin.
A w praktyce jest: intelekt. 80 pkt, czas 2 godziny. Rezultat dopowiedz sobie sam :)
Kiedyś myślałem że pewnie kradną. Bo i trochę kradną. Ale 90 % środków to marnotrawią z czystej uczciwej głupoty nawet chcąc dobrze.
Komunista Wilczek napisał ustawę która dała Polsce rozwój w 2 tygodnie. "Kapitaliści" ostatnich już prawie 3 dekad piszą nieustannie ustawy dające głównie biurokrację i zacofanie.
Czy czeka nas spadek uposażeń przy jednolitym podatku? Jest oczywiście takie ryzyko ale na razie za wcześnie by o tym dyskutować. Bo to można na wiele sposobów zrobić a szczegółów nie znamy.

[ Dodano: Pon 10 Paź, 2016 ]
steell napisał/a:
Składki za wszystkich pobierających emerytury z wszystkich lat pracy musiały by jednorazowo wpłynąć na ich konta a przynajmniej zostać tam zaksięgowane.

Nie muszą. Zresztą i tak w ZUS nie ma nic :) To co jest istotne dla ZUS to mieć pieniądze na wypłatę emerytur.

manfred - Pon 10 Paź, 2016

Żeby wprowadzić takie zmiany, trzeba by jednocześnie rozwiązać kilka innych problemów:
1. brak przenosin służbowych ew. przenosiny ale do takiego samego mieszkania służbowego dostępnego od razu (tak jest np. w Turcji), praca dla żony + dopłata, jeżeli zarabia mniej albo w ogóle świadczenie rekompensujące brak pracy
2. zniesienie limitu wiekowego - służba do 67(65/60) roku życia
3. zniesienie szczególnych wymagań zdrowotnych dla żołnierzy
4. określenie stanowisk na których przysługuje wcześniejsza emerytura
5. podniesienie zarobków i świadczeń rekonwersyjnych
6. wyjazdy na misje w czasie pokoju tylko za zgodą żołnierza.

wtedy się okaże, ile tak naprawdę to wszystko kosztuje.
Zwłaszcza pkt 4 w praktyce nie jest możliwy do spełnienia, bo jak traktować wojskowych lekarzy, żołnierzy w sztabach, a przede wszystkim generałów z SG, DG DO?
O to też rozbiła się reforma emerytur górniczych PO/PSL.

i - Pon 10 Paź, 2016

A dlaczegóż sądzisz, iż trzeba by?
Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której ograniczenia zostawia się żołnierzom zaś system emerytalny wprowadza się cywilny.

Wszak TK w swoim wyroku już raz stwierdził, że:
Cytat:
Żołnierze zawodowi nie są tą kategorią obywateli, na którą automatycznie rozciąga się prawo do (...)

gregorcr - Pon 10 Paź, 2016

Miejmy tylko nadzieję, że rząd nie doprowadzi do sytuacji, że jutro obudzimy się w nowej rzeczywistości. Z obowiązkami jak dotychczas , ale nie z przywilejami. Jeśli już chciałby nas włączyć pod ZUS to powinni dać wybór dobrowolnych odejść - jak np w górnictwie. Manfred dobrze napisał. Dlaczego mam zdawać egzamin np.z wf? Przeciez w cywilu się tego nie wymaga od pracownika. Ale w takich sytuacjach może wyjść jak zwykle. Obowiązki jak dla żołnierza , a prawa jak dla cywila.
manfred - Pon 10 Paź, 2016

Można sobie coś podobnego wyobrazić, np. kiedy do władzy dojdzie Nowoczesna. Żeby zyskać tani poklask wśród swoich wyborców, którzy nie mają zamiaru pracować na przywileje "nierobów".
Prawdopodobnie jednak szybko zostałyby przywrócone stare zasady. Podobnie było z odprawami mieszkaniowymi w 2004r., w ustawie pisanej pod dyktando WAM (nie tylko z odprawami, bo np. też z odpłatnością za internaty).
Do dzisiaj pamiętam, jak prezes WAM mówił, że sama odprawa nie wystarczy żołnierzowi na zabezpieczenie mieszkaniowe na emeryturze i będzie musiał wziąć kredyt, albo składać podczas służby (z czego? - nie wyjaśnił).
Szybko się to jednak zmieniło i odprawa z ok. 40 tys., które może starczyło na garaż w większym mieście, zrobiło się kilkaset.
Po prostu WAM i MON stanęły w obliczu utraty kwater, z których nie chcieli się wyprowadzać żołnierze, nie mając dokąd pójść albo eksmisji na bruk wojskowych rodzin. I cała rynkowa retoryka wzięła w łeb.

i - Pon 10 Paź, 2016

Jest dążenie ku temu abyście mieli 67 (65/60). W jakiej formie? To trudno przewidzieć.
gregorcr - Pon 10 Paź, 2016

Pewnie ktoś powie lub już zostało to powiedziane - jak wyobrażasz sobie żołnierza 60 letniego biegającego po polu za na poligonie?. A no nie wyobrażam sobie. I wcale nie muszę. Po prostu nie przejdzie badań i zwolni się go do cywila.Ale za co będzie żył przez następne 15 lat? A kogo to ?! Niech idzie do pracy i dopracuje do emerytury czyli 65 lat. Będzie tak jak w cywilu. Najlepiej żebyś obywatelu nie dożył do emki.
Zbychu niemusiał - Pon 10 Paź, 2016

A dlaczego.

Wystarczy, że do 40tki będzie się zielonym, po 40tce technicznym, a 55-60 sztab.

gregorcr - Pon 10 Paź, 2016

Zbychu niemusiał - jest to oczywiście możliwe ale wiedzę, że tendencja jest taka sama jak w cywilu - żyj i płać składki ale tylko żebyś emerytury nie wziął!
-=Alex=- - Pon 10 Paź, 2016

Zbychu niemusiał, zapomniałeś kursywy. :efendi2:
Zbychu niemusiał - Pon 10 Paź, 2016

A po co tu kursywa. Wolisz dzisiejszy układ, gdzie porucznik po 2 latach dowodzenia plutonem przechodzi do S, potem awans na kapitana, inne S, potem szef S, ewentualnie jakiś z-ca dowódcy/szef sztabu śmiesznej eskadry, czy batalionu ?

Wolisz wojsko, gdzie 20 kilku letni kancelista/adiutant/inny "żołnierz" siedzi w ciepłej kancelarii, a 45 letni kapral po 4 misjach z uszczerbkiem marznie na poligonie ?

Wolisz rzeczniczki prasowe w stopniu ppłk. za "zasługi", podczas gdy ludzie posiadający wiedzę i umiejący ją przekazać gniją na swoich etatach, bo akurat potrzeba sił zbrojnych nie jest nimi zainteresowana ?

Takie wojsko wolisz ?

-=Alex=- - Pon 10 Paź, 2016

Nie istotne co wolę, ale to co poniżej napisałeś to głupoty. Myśl globalnie, a nie przez pryzmat porucznika czy pani rzeczniczki. Wziąłeś pod uwagę piony funkcjonalne i tożsamość stopnia ze stanowiskiem ?
Cytat:
Wystarczy, że do 40tki będzie się zielonym, po 40tce technicznym, a 55-60 sztab.

40 letni szeregowy, ze stanowiska strzelec na jakie stanowisko techniczne pójdzie, a później po 55 do sztabu ? Podobnie z podoficerami. A oficerowie to się prawie na wszystkim znają to jakoś nie będzie problemu. ;)

sierżant H. - Wto 11 Paź, 2016

:gent:

Moi drodzy,

Wrzucając mały kamyczek do tej piaskownicy podzielę się w Wami moją skromną opinią. Uważam że zmiany zarówno w systemie emerytalnym jak i naszych szeroko rozumianych "przywilejów" (mam tu na myśli głównie sprawy mieszkaniowe) są nieuniknione. Pozostaje tylko pytanie: kiedy? Nie jestem zwolennikiem siania paniki, plotek i teorii spiskowych typu "Jak generały zaczną rzucać kwity to trzeba uciekać" :lol:
Ale...jak historia najnowsza uczy, obecna ekipa potrafi uchwalać prawo lub jego zmiany 'ad hoc' w imię swoich politycznych interesów i zamiarów. To po pierwsze. Po drugie ma PEŁNE pole do robienia tego nie oglądając się na nic i nikogo (większość). Po trzecie jeżeli zabraknie pieniędzy to nikt nie będzie miał skrupułów a gadanie że "Macierewicz nie da nas ruszyć" albo "że wszyscy się zwolnią" możecie włożyć sobie w buty... A co zrobicie jeżeli nie będzie można się zwolnić przed wejsciem w życie nowych przepisów? Co to za problem dla ustawodawcy? Żaden. Zwolnią się np. bez żadnych praw emerytalnych żeby zrobić na złość MON ? Wątpię. Będą służyć dalej. Część occzywiscie odejdzie, ale jeżeli chodzi o pieniądze to jeżeli będzie tego wymagał polityczny interes to wykoszą "mundurowych 35-letnich darmozjadów emerytów" ku uciesze gawiedzi aż się będzie kurzyło. Odwołacie się do Strasburga? Proszę bardzo... (o ile jeszcze będzie gdzie). Prawa nabyte ? Termin w zasadzie "in abstracto". Rozwiązanie: robić swoje, pracować i nie skracać sobie życia niepotrzebnym stresem.... :gent:

norbim - Wto 11 Paź, 2016

sierżant H.
Krótko, rzeczowo, po żołniersku. Nic dodać, nic ująć :gent:

manfred - Wto 11 Paź, 2016

Nie do końca tak jest, że w innych mundurówkach mieszkanie to prywatna sprawa. Poza tym oprócz żołnierzy (i wyższej kadry kierowniczej innych służ) reszta zwykle całą służbę siedzi w tym samym miejscu, co diametralnie zmienia postać rzeczy. Dla policjanta przeniesienie do sąsiedniej powiatówki to sroga kara.
beryl73 - Wto 11 Paź, 2016

Jak się niektórych czyta to ręce opadają. Tworzycie sami teorie spiskowe, ktoś to czyta, później opowiada drugiemu (przekręci "po drodze" co nieco) a tamten podczas przerwy na palarni poopowiada informacje z "pewnego źródła", następnie jeden z drugim pędzi po pracy do domu odpala neta, wchodzi na NFOW i pisze... Tak to niestety drodzy dyskutanci działa.

A i jeszcze jedno, te scenariusze, o zmianach to byłyby realne za władzy N czy PO - przypomnijcie sobie co działo się przy zmianach emerytalnych lub przy L-4. Wpierw nagonka medialna a następnie: bum w mundurowych nierobów. Aktualnie rządzący nie wprowadzą żadnych zmian na niekorzyść żołnierzy.

daxer72 - Wto 11 Paź, 2016

Obyś beryl73 miał rację. Ja we wrześniu złożyłem wypowiedzenie - termin odejścia 31.03.2017 r. po 23 latach służby. Tak się cały czas głowię, czy do tego czasu czegokolwiek nie zmienią i nie obudzę się z zerowymi uprawnieniami.
gregorcr - Wto 11 Paź, 2016

Te plotki bardzo mnie( i pewnie nie tylko mnie) niepokoją. Przecież nie tak dawno rząd z MON-em twierdzili, że żadnych zmian nie będzie , a jeśli już to na lepsze. Wiem, wiem... rząd mówi, a co zrobi.... No od przyszłego roku rozegra się sprawa L4 - na in plus dla nas - podobno. Mimo wszystko :zrobienie: z wojska cywili to wbrew pozorom nie taka łatwa sprawa. Wydaje mi się wręcz nie możliwe wrzucić nas do ZUS i zmienić wiek emerytalny na ten cywilny. OK. można. Ale co zresztą? Nawet głupi WF to problem. Jaka ma być norma dla 65 latka? - podpis obecności=zaliczony? Nie wydaje mi się aby zostawić nam obecne obowiązki , a zabrać wszystkie przywileje. I co, niby prawa emerytalne mam ale nie mogę z nich skorzystac? Że za np.20 lat dostanę emeryturę? A beda ją rewaloryzować, jak? Za tyle lat dzisiejsze 2tys może się okazać warte 500? Niby emeryt , a nie emeryt. Myślę, że Ustawa o służbie żołnierzy zawodowych jest tak obszerna, że nie da sie jej zmienić ot tak. Zmieniając jedno trzeba pomyśleć o drugim - to jak lawina. A skoro tak, to dlaczego wcześniej tego nie zrobiono - przecież poprzednie ekipy były nam mniej przychylne niż obecna. Jak powiedział klasyk -Brylant z "chłopaki nie płaczą" - wszystko się może zdarzyć, wielkie mi odkrycie. :D
zielony1 - Wto 11 Paź, 2016

Wszystko zależy od woli rządzących.
Rekomendacje doradców poszły.
Może być ale nie musi.
Zakładając że do wyborów parlamentarnych w 2019 roku nic się nie zmieni przy emeryturach mundurowych , to i tak kolejny narzucony z mocy ustawy 3 letni przegląd systemów emerytalnych w RP w 2019 roku wykaże niesprawiedliwość społeczną i ekonomiczną emek mundurowych.
I wszystko będzie zależeć od dobrej woli opcji politycznej w przyszłości - może coś być zmieniane lub nie.

thikim - Sro 12 Paź, 2016

manfred napisał/a:
Można sobie coś podobnego wyobrazić, np. kiedy do władzy dojdzie Nowoczesna. Żeby zyskać tani poklask wśród swoich wyborców, którzy nie mają zamiaru pracować na przywileje "nierobów".

Dziękujcie Putinowi. Nowoczesna obecnie chce zwiększenia nakładów na wojsko do 2,5 % PKB ;)
zielony1 napisał/a:
to i tak kolejny narzucony z mocy ustawy 3 letni przegląd systemów emerytalnych w RP w 2019 roku wykaże niesprawiedliwość społeczną i ekonomiczną emek mundurowych.

:lol: Wyjdę na rusofila ale jak w poprzednim poście napisałem: dziękujcie Putinowi, tak w tym napiszę: módlcie się o długie lata pomyślności dla Putina :lol:
Dopóki Putin rozrabia tylko wariat podnosi rękę na wojsko.
sierżant H. napisał/a:
Uważam że zmiany zarówno w systemie emerytalnym jak i naszych szeroko rozumianych "przywilejów" (mam tu na myśli głównie sprawy mieszkaniowe) są nieuniknione.

Tak. W długiej perspektywie nie da się walczyć z matematyką :D
Ale to naprawdę długa perspektywa. Przypominam stale że za 10 lat nikt nie odejdzie po 15 latach na emeryturę.
Tym samym w długiej perspektywie czasowej problem sam się rozwiąże.
Cytat:
Wydaje mi się wręcz nie możliwe wrzucić nas do ZUS i zmienić wiek emerytalny na ten cywilny.

A jaki to niby problem? Wystarczy napisać ustawę, przegłosować a resztę maszyna sama zrobi :)
Problem jest na razie tylko z chęcią. Chęci brak. Ale to chyba dobrze? :D
daxer72 napisał/a:
Obyś beryl73 miał rację. Ja we wrześniu złożyłem wypowiedzenie - termin odejścia 31.03.2017 r. po 23 latach służby. Tak się cały czas głowię, czy do tego czasu czegokolwiek nie zmienią i nie obudzę się z zerowymi uprawnieniami.

Wybacz ale czuję się zmuszony to napisać. Od stycznia emeryci zamiast zerowych uprawnień mają mieć ujemne :oops1:
Powiem tak. Widziałem już wielu odchodzących, zasuwających np. po 10 godzin na stacjach paliwa, którzy robili wszystko by wrócić do wojska na PRONa. I tylko pytałem. Ile do pełnej Ci brakowało. 1 miesiąc, 2 miesiące ... :x odpowiadali. Spanikowali i nie dało im się za Chiny ludowe wyjaśnić, że źle robią.
Co innego jak ktoś odchodzi wcześniej bo ma faktycznie łeb na karku i sobie lepiej poradzi w cywilu. Ale po nastu latach pracy w wojsku to ciężko mieć łeb na karku :)

Darek1 - Sro 12 Paź, 2016

Cytat:
Ale po nastu latach pracy w wojsku to ciężko mieć łeb na karku

To sugerujesz, że wraz z wysługą lat po prostu głupiejemy? Jak dla mnie jest dokładnie odwrotnie.
A wracając do pracy w cywilu (której łączenie z emeryturą wydaje się mieć już dni "policzone") to ja z kolei zauważyłem, że ludzie którzy "radzili" sobie w armii bez większych trudności przystosowują się do cywilnego ryku pracy i radzą sobie na nim równie dobrze (o ile nie lepiej) a tzw. "lebiegi" jak miały problemy w wojsku tak mają je w cywilu.

gregorcr - Sro 12 Paź, 2016

Tak teraz się zastanawiam...czy rzeczywiście nie jest coś na rzeczy jeśli nawet Portal Mundurowy zadaje pytanie
cyt. "A co z pragmatyką w służbie zawodowej? Czy zatem na podobnej zasadzie nie należałoby wydłużyć zawodowej służby wojskowej wszystkim żołnierzom do 63 roku życia? W innym przypadku, kandydaci, którzy dość późno rozpoczną wojskową służbę zawodową ( np. szeregowi po 1 stycznia 2013 r.) mogą mieć problemy z uzyskaniem uprawnień emerytalnych w systemie zaopatrzeniowym ( trzeba mieć 25 lat służby i ukończone 55 lat)." koniec cyt.

[ Dodano: Sro 12 Paź, 2016 ]
W dzisiejszej money.pl napisano, że propozycje ZUS odnośnie likwidacji KRUS, cięcia przywilejów mundurowych itd. trafiły pod obrady rządu. Co prawda są to życzenia ZUS i Oni chcą tego co dla nich najlepsze, ale... może juz czas aby min. Macierewicz, min. Błaszczak czy ktokolwiek zabrał głos w tej sprawie?

zielony1 - Sro 12 Paź, 2016

gregorcr napisał/a:


W dzisiejszej money.pl napisano, że propozycje ZUS odnośnie likwidacji KRUS, cięcia przywilejów mundurowych itd. trafiły pod obrady rządu. Co prawda są to życzenia ZUS i Oni chcą tego co dla nich najlepsze, ale... może juz czas aby min. Macierewicz, min. Błaszczak czy ktokolwiek zabrał głos w tej sprawie?


http://www.nszzfsg.org/at...02/IMG_0002.pdf

nesiasps - Czw 13 Paź, 2016

"...i ostre cięcia przywilejów dla mundurówki - oto pomysły Zakładu Ubezpieczeń Społecznych"

http://www.money.pl/gospo...,0,2170476.html

Ciekawe jak ostre?

thikim - Czw 13 Paź, 2016

Darek1 napisał/a:
To sugerujesz, że wraz z wysługą lat po prostu głupiejemy?

Ba, nawet i z wiekiem :D co jest mocno powiązane z wysługą.
Słyszałeś aby z wiekiem rosła ilość neuronów? Ja nie. Ale możesz mnie zaskoczyć pisząc że rośnie :D albo że to są jakieś lepsze neurony z wiekiem :D
No i już macie dementi od MSWiA. Tak wiem, nie wystarczy. Musi być od MONa :D
Jak trwoga to do Antoniego :efendi2: a jak nie trwoga to bluzgami go, ot ludzka natura.
Każdy minister musi ciągnąć w swoją stronę.
Parę lat temu pewnie minister PiPS miałaby wiele więcej do powiedzenia niż MON.
No, śmiało niech ktoś mi wyskoczy z tekstem że Antoni ma mniej do powiedzenia niż p. Rafalska :lol:
Wszyscy dobrze wiemy że MON w tym rządzie ma statut nadministerstwa i będzie tak jak zadecyduje.
A tak ogólnie - możliwe i całkiem prawdopodobne że na tej reformie skorzystamy. Niezasłużenie szczerze mówiąc, ale burdel to burdel, jest po to aby korzystać :D (tzn. ja i każdy inny człowiek nie korzysta, burdele utrzymują się z dobrowolnych składek :D i korzystają jacyś inni ludzie :D )

misjonarz70 - Sob 15 Paź, 2016

Szanowni koledzy obawiam się, że zbyt cicho siedzimy i niejako idąc na rzeź zbyt spokojnie...bo media donoszą,że los naszych emerytur jest przesądzony a wola polityczna może być zmienna zwłaszcza że Pani Rafalska układa karty a ZUS zaciera ręce. Proszę abyśmy nie byli jak te barany....Ps. Aż dziwne, Że zero dementi od strony MON-u

[ Dodano: Sob 15 Paź, 2016 ]
Chciałbym dodać, że wg. WP (jest ciekawy artykuł) projekt trafił pod obrady Rządu

zielony1 - Sob 15 Paź, 2016

misjonarz70 napisał/a:
Szanowni koledzy obawiam się, że zbyt cicho siedzimy i niejako idąc na rzeź zbyt spokojnie...bo media donoszą,że los naszych emerytur jest przesądzony a wola polityczna może być zmienna zwłaszcza że Pani Rafalska układa karty a ZUS zaciera ręce. Proszę abyśmy nie byli jak te barany....Ps. Aż dziwne, Że zero dementi od strony MON-u



Panika nie wskazana .
Dementi MSWiA jest kilka postów wyżej .
Jak sądzisz - reformę emerytalną żołnierzom zrobią a służbom mundurowym MSWiA nie ?

[ Dodano: Sob 15 Paź, 2016 ]
misjonarz70 napisał/a:

Chciałbym dodać, że wg. WP (jest ciekawy artykuł) projekt trafił pod obrady Rządu


Jest 15.10 i nic nie ma na stronie RCL ;)

http://legislacja.rcl.gov.pl/lista?typeId=2

Ostatni projekt MRPiPS jest z 15.09 i nic istotnego dot. mundurowych

http://legislacja.rcl.gov...378828#12378828

manfred - Sob 15 Paź, 2016

Taka zmiana, uwzględniając wszystkie konsultacje potrwałaby kilka lat. Na razie to życzenia ZUSu, które nie wiadomo jak spełnić.
misjonarz70 - Sob 15 Paź, 2016

Koledze, służę w armii od 27 lat i panika jest mi obca , przedstawiam tylko fakty prasowe i to nie brukowców tylko poważnych portali i gazety . Kolega wspomina konsultacje hm to proszę zobaczyć czy ostatnio jest coś takiego w polityce jak konsultacje poza tym to nie MON ani MSWiA prze do zmiany ustawy ale Ministerstwo pracy, rodziny itd. Ps. Od miesięcy jest szum medialny i zapewne nie chodzi tylko o mieszanie powietrza
daxer72 - Sob 15 Paź, 2016

misjonarz70 - przecież to są cały czas mutacje tego samego artykułu. Dzisiaj WP podzieliła na podstrony artykuł, który kilka dni wcześniej wydrukował w całości.
A poza tym, zawsze można podziękować za współpracę.

thikim - Sob 15 Paź, 2016

misjonarz70 napisał/a:
Szanowni koledzy obawiam się, że zbyt cicho siedzimy i niejako idąc na rzeź zbyt spokojnie

Ja odnoszę zaś wrażenie że średnio raz w roku rząd ten czy inny musi dementować zabieranie przywilejów emerytalnych :efendi2: inaczej nerwy żołnierzom puszczają :)

gregorcr - Sob 15 Paź, 2016

thikim napisał/a:
misjonarz70 napisał/a:
Szanowni koledzy obawiam się, że zbyt cicho siedzimy i niejako idąc na rzeź zbyt spokojnie

Ja odnoszę zaś wrażenie że średnio raz w roku rząd ten czy inny musi dementować zabieranie przywilejów emerytalnych :efendi2: inaczej nerwy żołnierzom puszczają :)


A co, dziwisz się. ? To by były bardzo znaczące zmiany na nie korzyść oczywiście. Jakby nie patrzeć, cywilom zwiekszyli wiek emerytalny o 2 i 5 lat, a nam( w moim przypadku) o 27.Przy założeniu , że służba by trwała do 67 roku życia.

thikim - Sob 15 Paź, 2016

Hmm. A od kogo list zapewniający że nic nam nie zrobią byś chciał?
zielony1 - Sob 15 Paź, 2016

thikim napisał/a:
Hmm. A od kogo list zapewniający że nic nam nie zrobią byś chciał?


Podejrzewam że wzorem poprzednim ,ale tym razem od Przewodniczącego Rady Europejskiej

manfred - Sob 15 Paź, 2016

Taki projekt miałby przeciw sobie wszystkich. Od szeregowców do generałów. Wszystkich służb mundurowych. Nie dałoby się rozgrywać jednych przeciw drugich. A tego nie można by zlekceważyć. My to jeszcze pół biedy, ale policjanci i inni, którzy mają związki (i wykonują realną, a nie wirtualną jak my pracę) dali by rządowi nieźle w kość. Np. nagły spadek wykrywalności przestępstw. Jak w l. 90tych.
Jedyny zamierzony pożytek, to utrzymanie tych ludzi w służbie do 67. Co też byłoby problematyczne.

bigscentofawoman - Nie 16 Paź, 2016

Tutaj za wp.pl jest wspomnainy sobotni 15.10. 2016 artykuł o
[quote]Biała księga, czyli jak ZUS widzi nasze emerytury .

Proszę nie wklejać wszędzie gdzie sie da tego samego artykułu, już ci raz opisno co i jak w poniższym temacie, trollowanie nie będzie tolerowane. Proszę posługiwać się faktami a nie nakręcać atmosferę na forum.
Post edytowany.
steell


http://www.nfow.pl/viewto...=41835&start=45

gregorcr - Nie 16 Paź, 2016

Co to w ogóle za pomysł z "odroczoną emeryturą". Niby emeryt,, ale bez pieniędzy. Nie możliwe są takie rzeczy. Albo masz emeryturę albo nie.!
steell - Nie 16 Paź, 2016

Przypomnę tylko o czym piszemy w tym temacie.

Dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system

steell

beryl73 - Nie 16 Paź, 2016

steell, pozwól mi tym: http://finanse.wp.pl/kat,...,wiadomosc.html zakończyć to OT. Może się paru użytkowników Forum uspokoi?
Cyt."Rafalska odniosła się także do przeglądu emerytalnego prowadzonego na zlecenie MRPiPS przez ZUS. Jak powiedziała, to ministerstwo przygotowuje wnioski z przeglądu, a uwagi ZUS będą przez nie analizowane.

- Póki co one nie zostały - jako raport, czy uwagi - przesłane do ministerstwa i w żaden sposób nie są dla nas wiążące. Nie chciałabym się do poszczególnych pomysłów dziś odnosić, ale wiele z nich na pewno nie znajdzie miejsca w naszym raporcie - dodała Rafalska."

zielony1 - Nie 16 Paź, 2016

gregorcr napisał/a:
Co to w ogóle za pomysł z "odroczoną emeryturą". Niby emeryt,, ale bez pieniędzy. Nie możliwe są takie rzeczy. Albo masz emeryturę albo nie.!


Taki sposób wypłaty emerytury jest możliwy - patrz nowelizacja ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych oraz żołnierzy zawodowych z 2012 roku.Dotyczy to wszystkich mundurowych przyjętych po raz pierwszy do służby zawodowej po 01.01.2013 roku.
Oni emeryturę mogą pobierać - minimalne prawa do emki po przesłużeniu 25 lat i osiągnięciu 55 roku życia.
Czyli przykład
- w wieku 20 lat wstąpiłeś do służby - po przesłużeniu pełnych 25 lat zwolniłeś się ze służby.
Nabyłeś prawa do 60% emerytury, lecz jest ona wstrzymana z wypłatą na 10 lat - automatycznie po ukończeniu przez Ciebie 55 roku życia WBE MON , ZER MSWiA , BE MS zacznie Tobie wypłacać emeryturę wypracowaną wcześniej.
Ustawodawcy nie interesuje za co będziesz żył przez te 10 lat zanim zacznie wypłacać Tobie emke - np choćby z powietrza ,albo nie trzeba było się zwalniać w wieku 45 lat itd.
Podstawa prawna w ustawach emerytalnych dla przyjętych do służby po 01.01.2013 roku już jest.

Bimbaj - Nie 16 Paź, 2016

zielony1 napisał/a:
po przesłużeniu pełnych 25 lat zwolniłeś się ze służby.

Zwalniając się przed 55 rokiem życia na własną prośbę, traci się prawa emerytalne.

zielony1 - Nie 16 Paź, 2016

Bimbaj napisał/a:
zielony1 napisał/a:
po przesłużeniu pełnych 25 lat zwolniłeś się ze służby.

Zwalniając się przed 55 rokiem życia na własną prośbę, traci się prawa emerytalne.


Tak jeśli na własną prośbę - jeśli likwidują jednostkę,reorganizacja,nie ma etatu itd - to już nie
Interpretacja przepisów ustawy a dokładniej wykładnia ZER MSWiA - PATRZ ROZDZIAŁ II PKT 4
http://www.zer.msw.gov.pl...onariuszy-.html

Bimbaj - Nie 16 Paź, 2016

Zdaję sobie sprawę - lub też po prostu orzeczenie WKL. Chciałem to jednak podkreślić, bo też dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego istotnego niuansu.
PDT - Nie 16 Paź, 2016

zielony1 napisał/a:
Tak jeśli na własną prośbę - jeśli likwidują jednostkę,reorganizacja,nie ma etatu itd - to już nie
Interpretacja przepisów ustawy a dokładniej wykładnia ZER MSWiA - PATRZ ROZDZIAŁ II PKT 4
http://www.zer.msw.gov.pl...onariuszy-.html


Nie lepiej z wojskowej ustawy emerytalnej?
Cytat:
Art. 18d. 1. Żołnierz, który w dniu zwolnienia z zawodowej służby wojskowej osiągnął staż służby 25 lat, ale nie osiągnął wieku 55 lat życia, nabywa prawo do emerytury w dniu osiągnięcia tego wieku, w przypadku gdy zwolnienie ze służby nastąpiło z przyczyn określonych w art. 111 pkt 3, pkt 9 lit. b, pkt 10 lub art. 112 ust. 1 pkt 3 i 5 ustawy z dnia 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych.


A teraz te przypadki:

Cytat:
Art. 111. Żołnierza zawodowego zwalnia się z zawodowej służby wojskowej wskutek: (...)
3) ustalenia przez wojskową komisję lekarską niezdolności do służby;(...)
9) upływu terminu wypowiedzenia stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej dokonanego przez: (...) b) właściwy organ; (...)
10) niewyznaczenia na stanowisko służbowe w czasie pozostawania w rezerwie kadrowej; (...)

Art. 112. 1. Żołnierza zawodowego można zwolnić z zawodowej służby wojskowej wskutek: (...)
3) niewyznaczenia na stanowisko służbowe na kolejną kadencję; (...)
5) zaistnienia potrzeb Sił Zbrojnych – za pisemną zgodą żołnierza. (...)

thikim - Pon 17 Paź, 2016

Muszę przyznać, że tego nie doczytałem. Czyli służba nowych nawet i 35 lat. Z 15 na 35 lat. Czyli o 20 lat wydłużono.
W takiej sytuacji ustawodawca może spać spokojnie. Niemniej przewiduję korektę tych zapisów na plus dla żołnierzy ponieważ są maksymalnie restrykcyjne i raczej nieporównywalne gorsze niż w innych armiach świata.
Można też na zasadzie: do wojska idą ludzie w wieku 30 lat. Ale w takim wieku to raczej nie idą.

daxer72 - Pon 17 Paź, 2016

A dzisiaj taka ciekawa deklaracja strony rządowej http://www.money.pl/gospo...,0,2173621.html :-o
thikim - Wto 18 Paź, 2016

Zatem z linku powyżej:
Cytat:
Rząd nie szykuje żadnych zmian w systemie emerytalnym służb mundurowych. Zapewnienie takie złożyli wspólnie ministrowie: Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Mariusz Błaszczak i Elżbieta Rafalska uczestniczyli w Zielonej Górze w odprawie z komendantami służb podległych MSWiA.

Wystarczy?
Jak w kawale:
- Dlaczego nie mówisz mi,że mnie kochasz?
- Już raz to powiedziałem,jak coś się zmieni dam Ci znać.
Emerytura jak miłość - wymaga nieustannego potwierdzania :lol:

PDT - Wto 18 Paź, 2016

daxer72 napisał/a:
A dzisiaj taka ciekawa deklaracja strony rządowej http://www.money.pl/gospo...,0,2173621.html :-o


Na południu tego, dla Rafalskiej macierzystego, okręgu wyborczego rozsadek nakazuje politykowi uważać co się mówi o i do uprawnionych do głosowania mundurowych. :tongue10:

manfred - Wto 18 Paź, 2016

Czyli do następnych wyborów mamy spokój?
PDT - Wto 18 Paź, 2016

Lubuski okręg wyborczy daje kontyngent tylko dwunastu posłów. Ty popatrz na wydolność tych okręgów wyborczych gdzie mundurowy elektorat się nie liczy.
:gent:

sierżant H. - Wto 18 Paź, 2016

:gent:

Wracamy do "starego":

1. Nic nie mówią, nie piszą - napewno coś kombinują...
2. Powiedzieli, napisali- napewno nam zaszkodzą....
3. Zdementował Minister SW - za mało, bo o wojsku nie wspomniał, podejrzane....
4. Potwierdzili dwaj ministrowie - grają na czas, boją się powiedzieć, podejrzane....
5. Zdementuje MON - napewno kłamie, nie dopowiada, coś robią, czas uciekać....

Co niektórym to nie wystarczyłoby nawet orędzie Prezydenta w TV, wtedy by było dopiero "panikarstwo".... :lol:

:gent:

PDT - Wto 18 Paź, 2016

sierżant H., wywalić na bruk to nieetyczne stary się przestraszy i sam ucieknie a jakoś muszą "odświeżyć krew" w mundurówce.
thikim - Wto 18 Paź, 2016

To panikarstwo nie wzięło się znikąd. Żyjemy w państwie niestabilnym prawnie.
System emerytalny to jest rzecz która dotyka człowieka od rozpoczęcia pracy aż do śmierci. To jest około 60 lat życia. Jeżeli system emerytalny zmienia się diametralnie wiele razy w ciągu tych 60 lat życia to nie ma mowy o żadnej stabilności.
Ataki na nasz system emerytalny były i będą, ponieważ jest on o wiele korzystniejszy niż rozwiązania cywilne, które po prostu zawiodły. A im bardziej zawodzą rozwiązania cywilne tym bardziej pieniądze w naszym systemie stają się łakomym kąskiem. Tak naprawdę to i tak to jest kropla w morzu potrzeb i problemu nie rozwiąże.
Rządzący powinni sobie zadać pytanie: czy rzeczywiście chcą prowadzić kraj do katastrofy finansowej? Rozwiązań dobrych nie ma. Ale lepsze jest jakiekolwiek działanie niż prowadzenie do katastrofy.
Lepiej jest majtka na statku smagnąć batem niż uderzyć statkiem w górę lodową. Tu trzeba będzie batem całemu społeczeństwu dać ale to jedyny sposób uniknięcia góry lodowej.
Mnie jedynie dziwi że ludzie którzy nas w to bagno wprowadzili cieszą się dziś dobrą opinią.

Bimbaj - Wto 18 Paź, 2016

Panowie ciężko mi sobie wyobrazić na daną chwilę lepszy 'podnośnik' poparcia wśród społeczeństwa niż pozbawienie nas wszystkich przywilejów. Smutna prawda.
beryl73 - Wto 18 Paź, 2016

Smutna prawda to jest taka, że wielu z NAS zachowuje się jak stare plotkary, co to nie mają nic lepszego do roboty, jak tylko wymyślać głupoty i podawać dalej jako fakty, nakręcając się jedna przez drugą. To jest smutne.
thikim - Wto 18 Paź, 2016

Ale żołnierzy już w zasadzie pozbawiono przywilejów emerytalnych nową ustawą. 35 lat służby żeby można było napisać kwit do cywila? Cóż to za przywilej?
Teraz tylko muszą wymrzeć ci mający stare zasady ;)

sierżant H. - Wto 18 Paź, 2016

thikim,

Racja 100%. Jaki procent tych żołnierzy dosłuży do emerytury na nowych zasadach? 35 lat służby (tak to wychodzi uśredniając kryterium wiekowe oraz wysługi) to nawet dziś jest rzadkość. Co z żołnierzami z "linii" ? Zdrowie, stres oraz inne czynniki nie pozwolą dużej częśći dosłużyć do "emki". Po drugiej stronie "wagi" będą ludzie wypaleni, pozdabwieni entuzjazmu oraz wyniszczeni którzy za wszelką cenę będą chcieli dosłużyć do minimalnej wysługi na nowych zasadach...Patrząc z ich perspektywy za kilkanascie lat to rzeczywiscie teraz mamy "przywileje"....No cóż...Pożyjom, uwidiom jak mawiają.... :gent:

PS. Jeden z moich kolegów przytoczył fajne powiedzenie dot. emerytur : "Nie jest ważne ile będziesz miał emerytury, a ile czasu będziesz ją pobierał". Biorąc pod uwagę statystyki długości życia mundurowych na emeryturze, różowo nie będzie.... :gent:

-=Alex=- - Wto 18 Paź, 2016

Bimbaj napisał/a:
Panowie ciężko mi sobie wyobrazić na daną chwilę lepszy 'podnośnik' poparcia wśród społeczeństwa niż pozbawienie nas wszystkich przywilejów.
Nie zapominaj, że mundurowi plus ich rodziny i znajomi to spory elektorat.
McSimus - Wto 18 Paź, 2016

-=Alex=- napisał/a:
mundurowi plus ich rodziny i znajomi to spory elektorat

Co do rodzin wątpliwości nie mam ale z tymi znajomymi to już byłbym baaardzo ostrożny.
Ja bym tak naszej liczebności pewien nie był.
Ale jakąś nadzieję zawsze warto mieć.

thikim - Wto 18 Paź, 2016

Chciałbym zauważyć że podwyższając wiek emerytalny parę lat temu nie zdecydowano się na szast prast wszyscy 67 lat. Podwyższenie wieku działo się stopniowo i było rozłożone na wiele lat.
I tak samo u nas, drastyczne podniesienie minimalnej wysługi do 35 lat zostało rozłożone w pewien sposób na wiele lat.
Obecnie zaś mamy rewolucję.
Mimo zaleceń ZUS Jarosław kolejny raz potwierdził - wiek emerytalny zostanie obniżony.
Do tego szeregowym zawodowym skazanym częściowo na zwolnienie po 12 latach i wyrzucenie z systemu emerytalnego żołnierzy zawodowych - umożliwiono osiągnięcie minimalnego wieku emerytalnego.
Tak więc sami widzicie że tendencja jest przeciwna. Wbrew logice ale tak jest.
Fakt, jak przyjdzie kiedyś nowy rząd - będzie kontrrewolucja. Bo będzie musiała być w związku z niewydolnością systemu.

[ Dodano: Wto 18 Paź, 2016 ]
PS. Okazuje się jednak że ZUS ma też parę ciekawych pomysłów (niekoniecznie dla nas dobrych, to zależy od szczegółów).
http://zus.pox.pl/zus/zus...ich-polakow.htm
Cytat:
Największą rewolucję może jednak przynieść kolejna rekomendacja. ZUS proponuje bowiem wdrożenie systemu powszechnej emerytury obywatelskiej. Wszyscy uprawnieni otrzymywaliby jednakową emeryturę odpowiadającą emeryturze minimalnej, czyli w kwocie 1000 zł.

plus drugi i trzeci filar.

markii - Sro 19 Paź, 2016

A tu ciągle płacz i płacz. Ta władza nic wam nie odbierze najwyżej może dodać. A co do "zawiści" reszty społeczeństwa no cóż mi ZUS po 16 latach pracy w cywilu przysłał informację, że aktualnie uzbierałem w sumie na ok. 1000 zł brutto miesięcznie emerytury ale ale jak będę pracował do 67 i zarabiał tyle ile zarabiam to moja emerytura może wynieść coś ok. 1900 brutto !!!! :( Zaznaczam, że przekraczam dochód gdzie nie płaci się już składek ZUS - ponad 120 tyś brutto rocznie i zawsze wydaje mi się, że zarabiałem w miarę dobrze. Jeżeli to pokolenie Macierewicza i innych odejdzie od władzy to tak czy inaczej "rewolucja" w emeryturach mundurowych, czy górniczych jest nieunikniona. Panowie i Panie nie przesadzajcie też z tymi "uciążliwościami" służby ,które mają de facto determinować zachowanie odrębnego zaopatrzeniowego systemu emerytalnego . Znam specyfikę pracy i u was i w tzw. cywilu i różnie to dzisiaj wypada kto ma "gorzej". Relatywnie do innych grup zawodowych w Polsce wasze wynagrodzenia i emerytury są na bardzo wysokim poziomie i będą stale rosły . Taka ciekawostka np. w Anglii strażak rocznie średnio zarabia 29 tyś funtów circa 150 tyś zł brutto, a w Polsce ok. 50 tyś zł , stosunek 3:1 . Czy relacje płac innych grup zawodowych są podobne w obu krajach ?. Ludzie wyjeżdżają za granicę i widzą też jak te systemy funkcjonują w innych krajach. I najważniejsza kwestia - Państwo nie ma absolutnie żadnego pożytku w wypłacaniu stosunkowo wysokich emerytur w tak młodym wieku byłym funkcjonariuszom służb . Nie widzę żadnej korelacji między naszym bezpieczeństwem narodowym a wysokością tych emerytur. Traktować to można co najwyżej w kategoriach "zakazu konkurencji"; masz wyższą emeryturę abyś nie musiał szukać "dorabiania" ( jako wyszkolony a więc groźny) w mafii :cool: Mnie ten argument nie przekonuje w żaden sposób. Nie chcę wam zazdrościć moim marzeniem jest aby zarabiać stosunkowo tyle ile mam teraz do 67 roku życia w zdrowiu i mając obok siebie rodzinę. A później ....kto to wie co będzie później, statystycznie wg. ZUS mam żyć coś do ok 86 lat ( tak dzielony jest zgromadzony kapitał ) :lol: Pozdrawiam
Bimbaj - Czw 20 Paź, 2016

markii napisał/a:
Nie widzę żadnej korelacji między naszym bezpieczeństwem narodowym a wysokością tych emerytur.

A ja widzę podstawową różnicę, a mianowicie z każdym kolejnym ograniczeniem przywilejów sprawia się to, że młodym ambitnym ludziom coraz bardziej będzie opłacać się pójście na cywilną uczelnię i wyjechanie z kraju zaraz po jej ukończeniu. Kiedyś materiał ludzki był mierny ze względu na zapotrzebowanie ilościowe SZ. Teraz dalej będzie mierny bo trzeba być niezłym frajerem żeby mając języki i wykształcenie tyrać się gdzieś po Świętoszowach za 4000 brutto.

sierżant H. - Czw 20 Paź, 2016

:gent:

W samej dyskusji nt. naszych emerytur wszystko zaczyna się od użycia (często przez nas samych) słowa: "przywilej". Mi to słowo, włączając jego słownikową definicję kojarzy się z czymś co w swojej istocie jest wyjątkowe, ponad obowiązującym prawem i przepisami. System emerytur "resortowych" ma swoje źródło w ustawie i jest legelnym prawem. Jaki to przywilej? To że poseł ma np. 10 tys. na utrzymanie i obsługę swojego biura to zgodny z prawem przepis czy "przywilej" ? To że jadąc w podróż służbową mam dietę i nocleg w hotelu to przepis czy przywilej? To że prezydent ma ochronę BOR to tez przywilej czy przepis wynikający z ustawy?

Nie nadużywajmy słów które już w swoim brzmieniu wywołują złe skojarzenie. W Polsce zawiść na tle wszystkiego co związane ze statusem materialnym ma dłuuugą tradycję, a "sprawiedliwość społeczna" opacznie kojarzona jest ze skierowaną w dół "urawniłowką" na zasadzie: "mi dawać nie musicie, ale Kowalskiemu zabierzcie chociaż bo za dobrze ma". Tak jest w wielu dziedzinach niestety i długo się jeszcze nie zmieni. To też po części wina systemu. Zwykli ludzie mają prawo czuć się sfrustrowani zapier.....ąc za np. 1800 zł u prwywaciarza, nie znając dnia ani godziny kiedy mając np. w rodzinie czy wśród znajomych słyszą opowiesci (niestety wielu wśród nas zna ten typ) jak to się fajnie sciemnia, wali w h...a, kaska niezła, nagrody, trzynastki, mundurówki, mieszkaniówki, odprawy w setkach tysięcy i emka już po 15 latach itp. Takich ludzi politycy łatwo wykorzystują do wszelkiego rodzaju "nagonek" a niestety sfrustrowana "pracjująca biedota" staje się elektoratem co raz, bardziej licznym.... :gent:

gregorcr - Czw 20 Paź, 2016

A czy ktoś zająknął sie na temat specyfiki naszej pracy/służby? Ilu z nas pracuje na etatach, które w zasadzie w żaden sposób nie wykorzysta na rynku cywilnym. I niech nikt nie mówi, że w cywilu też nie znasz dnia ani godziny i cię zwolnią. Tak, tyle, że jak nie na tej budowie to na innej prace znajdziesz lub spawać będziesz tu czy tam.Wiem. A kto się przejmie? A teraz co? Masz 40 kilka lat i wizję służby do 65(po zmianach). Czyli przed tobą co najmniej 15-20 lat pracy. A jak zlikwidują etat i nagle zaczniesz pracę 400 km od domu? I co, będziesz tak żył przez następne 20 lat w rozłące z rodziną? No przecież do cywila nie pójdziesz z 50-tką na karku i umiejętnością analizy czegoś tam- bo tym zajmowałeś się przez ostatnie 10 lat? Zawsze jakoś nam się "udawało". Ciekaw jestem jak długo jeszcze.? Chyba nie za długo.
Marek N. - Czw 20 Paź, 2016

Kolego, gdzie Ty żyjesz. W cywilu ludzie potrafią jechać kilka tysięcy km za pracą, a Ty narzekasz, że garnizon 400 km od domu to skaranie boskie. Dzisiejszy rynek pracy tak wygląda i trzeba się dostosować. Dzisiaj duża część zakładów pracy ciągnie właśnie na swojej mobilności i masz pracę w miejscowości X, ale jesteś w delegacjach, bo budowa jest w Warszawie, potem w Krakowie, a potem kontrakt na 3 lata w Poznaniu. To już dzisiaj nikogo nie dziwi. Wojsko nie jest w tym jakoś specjalnie odosobnione.
gregorcr - Czw 20 Paź, 2016

Oczywiście, za granicą tak. Inne pieniądze , które tą rozłąkę jakoś wynagradzają. Są ludzie którzy ciągną tak latami tylko co to za życie. W pewnych sytuacjach masz rację tylko jak myślisz jak długo można być weekendowym tatusiem? Nie chce mi się wierzyć , że ktoś pracuje w takim reżimie przez całe życie. No, chyba, że jest kawalerem albo rodzine ma w D. No i pozostaje sprawa umiejętności i fachowości. W najgorszym wypadku ktoś będzie pracował jak mówisz. Jak nie ta to inna budowa. A co z tymi co to w MON-ie wykonują pracę nie przydatną na rynku cywilnym? Będą uczyć się zawodu i szukać pracy z 50-tka na karku? To życie jak po wyroku.
dziamdziak - Czw 20 Paź, 2016

W zasadzie jest bez znaczenia co tu napiszemy. Przedmówcy celnie argumentują. Istotę rzeczy podnosi m.in. gregorcr. Większość wojskowych, nie ma kwalifikacji, wykształcenia, umiejętności potrzebnych na rynku cywilnym. Jednak mało kto to rozumie. Polityków nie interesuje, że oficer dyplomowany po ASG, AON, a uprzednio po WSO WPanc. czy innej, ni jak ma się do zawodów cywilnych. Obecnie, nawet jak czyni się oficerem absolwenta uczelni cywilnej (po np. pedagogice) , to po iluś latach w MON, musi on zaczynać w cywilu od zera, gdyż jego doświadczenia zawodowe, kwalifikacje, najczęściej w cywilu są zbędne. Czasy, kiedy w wojsku robiło się uprawnienia do cywila ( szczególnie zsw), minęły. Były wojskowy, szukając pracy w cywilu spotka się minimum z niechęcią. No ale mało kto to rozumie? Być może nie dotyczy to niektórych profesji jak np. lekarzy, ale innych już raczej tak. Poza tym, co ciekawe, obywatele tego państwa, którego wojsko ma bronić - jak wynika z większości ich wypowiedzi na forach, od lat wyłącznie cieszą się z każdych odebranych wojsku uprawnień, świadczeń. Przy każdej okazji serdecznie pozdrawiają wojskowych, którzy świadomi tego, od c.a. 20 lat nie chodzą poza terenem wojskowym w mundurach. To pewien syndrom czasów. Nie ma społecznego uznania dla wojska, jest za to zawiść, nienawiść, niewiedza, o której mowa tu.
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=40225
Prawdopodobnie w perspektywie kilku lat, nastąpi likwidacja armii narodowych na rzecz - europejskiej, o czym mowa tu.
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=41823
Powolny demontaż państwa polskiego m.in. w zakresie SZ - trwa. Jeśli nie nastąpi zmiana trendu - potrzeba jeszcze dekady i po sprawie. Konstytucją RP nikt się nie przejmie. Od lat są siły, które są zainteresowanie aby sprawy szły w tym kierunku. Pytanie w jakim celu - dlaczego? Jaki jest koń, każdy widzi.

thikim - Czw 20 Paź, 2016

dziamdziak napisał/a:
którzy świadomi tego, od c.a. 20 lat nie chodzą poza terenem wojskowym w mundurach. To pewien syndrom czasów. Nie ma społecznego uznania dla wojska, jest za to zawiść, nienawiść, niewiedza, o której mowa tu.

O tym się nie mówi jakoś ale to jest pewien problem. Pomijając parę miast ewidentnie istniejących dzięki wojsku to wyjście w innych poza teren jednostki w mundurze może zakończyć się nieprzyjemnym incydentem. Mi się tak przydarzyło np. w Zamościu około 2008 roku. Potem wskutek solidnej medialnej nagonki na nasze przywileje było jeszcze gorzej. Dziś jest spokojniej, wiadomo wróg u bram.
Smutne to że ludzie zmieniają swoje nastawienie w zależności od tego co paru pismaków skleci i tylko czekają aby pismaki wskazali im kogo mają nienawidzić i na kim swoje frustracje wyładowywać.
Czasem z różnych głównie transportowych powodów przejdę się w mundurze tu i ówdzie. Dziś może nie jest się obiektem agresji ale sensację się jednak robi na ulicy ;)

i - Czw 20 Paź, 2016

Już pięć lat temu podałem - dlaczego służby mundurowe powinny mieć odrębny system:

Dlaczego.

Problem tych, którzy chcą włączenia żołnierzy zawodowych do powszechnego systemu emerytalnego polega na tym, iż nie chcą z tą zmianą jednocześnie zrównać żołnierzy z pracownikami.

Mówiąc językiem wojskowym:
Masz żołnierzu mieć cywilne prawa emerytalne ... ale ... masz zapindalać jak żołnierz. A nie jak - pracownik. Czysta hipokryzja.

gregorcr - Czw 20 Paź, 2016

No i najlepszy tekst, który mnie osobiście doprowadza do białej gorączki(może słuszny, a może jest brakiem argumentów) - jak sie nie podoba to się zwolnij i zmień pracę!
beryl73 - Czw 20 Paź, 2016

gregorcr napisał/a:
Masz 40 kilka lat i wizję służby do 65(po zmianach)


Nie wiem o czym piszesz? Wiesz coś o jakichś "zmianach"? Jeżeli tak, to podziel się wiedzą. Bo jak na razie to tylko ploty i panikę siejesz. Kto jeszcze ma Tobie te głupoty zdementować? Dopóki u władzy jest obecna ekipa nic takiego NAM żołnierzom i funkcjonariuszom nie grozi. Co innego, gdyby, nie daj Boże, do władzy doszła N lub PO to mamy to jak w banku (w przypadku N wynika to z tego co mówił Ryszard P. podczas kampanii wyborczej, w przypadku PO wierzyć w nic nie można, bo programu wyborczego nie realizują, za to robią to o czym nie wspominali w swoim oficjalnym programie wyborczym, czego doświadczyliśmy na własnej skórze). Podsumowując więcej spokoju życzę. Pozdrawiam.

i - Czw 20 Paź, 2016

Podziwiam Twoją wiarę w Twoją partię.
beryl73 - Czw 20 Paź, 2016

i, to nie jest moja partia. To tak dla jasności (chociaż w większości, nie we wszystkim, się zgadzam - może jest to efekt 8 lat "by żyło się lepiej"?). Moje doświadczenie tak mi mówi poparte wypowiedziami NAS dotyczącymi a następnie wynikami głosowań.
gregorcr - Czw 20 Paź, 2016

beryl73 - pisząc 65 miałem na myśli zmianę 67 do 65 lat u cywili
beryl73 - Czw 20 Paź, 2016

gregorcr, w takim razie zwracam honor :gent:
Bierut - Pią 21 Paź, 2016

Ja tam mogę i pracować do 65 roku życia. Ale w takiej sytuacji oprócz ujednolicenia systemu emerytalnego żądam zapłaty za każdą godzinę mojej pracy tak jak to jest w cywilu. Pozostajesz po godzinach to należy się zapłata. Jeśli w dni świąteczne to co najmniej 100 % stawki. Skończy się pitolenie o "służbie". Wtedy to będzie normalna praca. I nasze podejście też będzie tak jak np. w Danii, Belgii itp. Żołnierzem się jest w godzinach służbowych. Nie będzie chodzenia do kościoła w godzinach służbowych i wytracania czasu na inne pierdoły.
Zakres obowiązków - rozliczanie zadań i żadnego wykonywania obowiązków nieetatowych. Kierowca w cywilu jest kierowcą. A nie nieetatowym administratorem, specjalistą od ochrony kultury itp.

Rafi50 - Pią 21 Paź, 2016

Bierut napisał/a:
Ja tam mogę i pracować do 65 roku życia. Ale w takiej sytuacji oprócz ujednolicenia systemu emerytalnego żądam zapłaty za każdą godzinę mojej pracy tak jak to jest w cywilu. Pozostajesz po godzinach to należy się zapłata. Jeśli w dni świąteczne to co najmniej 100 % stawki. Skończy się pitolenie o "służbie". Wtedy to będzie normalna praca. I nasze podejście też będzie tak jak np. w Danii, Belgii itp. Żołnierzem się jest w godzinach służbowych. Nie będzie chodzenia do kościoła w godzinach służbowych i wytracania czasu na inne pierdoły.
Zakres obowiązków - rozliczanie zadań i żadnego wykonywania obowiązków nieetatowych. Kierowca w cywilu jest kierowcą. A nie nieetatowym administratorem, specjalistą od ochrony kultury itp.


W pełni się zgadzam.

thikim - Pią 21 Paź, 2016

Ja tam zamierzam pracować do śmierci ;)
focus - Pią 21 Paź, 2016

Ja tam nie zamierzam służyć do śmierci ... ;) . Szykuję się na zasłużoną emeryturę. Pragnę skorzystać z tego co wypracowałem i jak najdłużej być beneficjentem WBE. Ani jednego dnia dłużej w armii, poza tym co jest niezbędne, aby w sposób niezakłócony cieszyć się życiem spokojnego emeryta.
Przyjąłem za cel, pobierać świadczenie emerytalne przez co najmniej 40 lat. :lol:

thikim - Pią 21 Paź, 2016

A służyć do śmierci oczywiście nie zamierzam :)
Ptica - Pią 21 Paź, 2016

Zostały mi 102 dni.... i :halo1:
PDT - Pią 21 Paź, 2016

A falomierz masz ?
Ptica - Pią 21 Paź, 2016

Nie.....ale mam centymetr , który leżał w robocie od odejścia kolegi z fali 76 i żal mu było odrywać kolejne dni. Tak i ja zostawiam go na pamiątkę (wpisy i malunki są zajefajne) :cool:
PDT - Pią 21 Paź, 2016

No fakt, wiele tych co było własnoręcznie wykonywane przez żołnierzy to były arcydzieła. :cool:
gregorcr - Pią 21 Paź, 2016

Bierut - dobrze napisane, ale... tak nie będzie. Obowiązki pozostaną, a prawa cywilne.
Bierut - Pią 21 Paź, 2016

Nie do końca. Życie wymusi zmiany. Bez takich przywilejów za takie pieniądze z wariatami na górze sluzba nie będzie atrakcyjna. Myśle ze teraz wielu z nas spina się właśnie ze względu na utratę etatu przed osiągnięciem najpierw minimalnej potem pełnej emerytury. Tak bardzo jesteśmy tym zajęci że tracimy kontakt z realnym rynkiem pracy.
yar65 - Pon 24 Paź, 2016

focus napisał/a:

Przyjąłem za cel, pobierać świadczenie emerytalne przez co najmniej 40 lat. :lol:


O ile ustawa emerytalna w sposób demokratyczny nie zostanie zmieniona ...
Gwoli przypomnienia: w demokracji głosy dwóch żuli spod budki z piwem mają większe znaczenie niż jeden głos profesora.

thikim - Pon 24 Paź, 2016

To i tak słaba demokracja. W Atenach głosowano by czy zabić :) jak Sokratesa.
gregorcr - Wto 25 Paź, 2016

A tu cytat z p. Gwiazdowskiego co myśli na temat praw nabytych:
"Jest pytanie: co to znaczy w tym przypadku prawo nabyte? - zastanawia się Gwiazdowski. - Emerytury to formalnie właściwie nie prawo nabyte, ale przyznane. Jeżeli rząd może zmieniać wysokość świadczeń, np. zasiłków, to równie dobrze możemy zmienić wysokość świadczenia emerytalnego, bo w sensie faktycznym jest to świadczenie. My nie tyle odkładaliśmy, co płaciliśmy na swoich dziadków..."

steell - Wto 25 Paź, 2016

Jest to prawda odnośnie ZUS i KRUS natomiast nie w przypadku służb mundurowych. W naszym przypadku bardziej przypomina to "zakładowy fundusz emerytalny" z tym ze żadne składki nigdy do niego nie wpływały. "Umowa" zakładała finansowanie funduszu przez pracodawcę w wymiarze jaki był na bieżąco wymagany. Służby mundurowe nie płaciły nigdy żadnych składek, to inny rodzaj umowy społecznej. By w sposób zgodny z prawem wycofać się z tej umowy pracodawca musiał by zbankrutować.
Pomijam eksperyment emerytalny który został zakończony jako nie istotny w temacie.

PDT - Wto 25 Paź, 2016

yar65 napisał/a:
Gwoli przypomnienia: w demokracji głosy dwóch żuli spod budki z piwem mają większe znaczenie niż jeden głos profesora.


Ten problem istniał już w czasach republiki rzymskiej - sławetne "chleba i igrzysk"
Są temu środki zaradcze np. kryterium majętności, wykształcenia karalności itp.

thikim - Wto 25 Paź, 2016

A kryterium picia piwa jest czy nie? :D
Jak już pisałem: lepiej losować :) .
gregorcr napisał/a:
A tu cytat z p. Gwiazdowskiego co myśli na temat praw nabytych:

I ma rację. Nasz system akurat trochę różni się od powszechnego. My nie płacimy składek.
Realizując jednak plany sprawiedliwości społecznej warto by się zastanowić nie nad tym czy to nas włączyć do ZUS tylko nad tym czy to tych z ZUS zacząć zaopatrywać tak jak nas na zasadzie: wypłaty świadczenia bez składek.

PDT - Wto 25 Paź, 2016

thikim napisał/a:
A kryterium picia piwa jest czy nie?


Zadrwiłeś z moich słów. Nie Ci będzie.

thikim napisał/a:
Jak już pisałem: lepiej losować :)


A może wybory pośrednie: Wybór elektorów w głosowaniu tajnym którzy z kolei głosują jawnie.

thikim - Wto 25 Paź, 2016

:) niech mi będzie :P
A dlaczego tak bardzo każdy się boi losowania? ;)
Cytat:
A może wybory pośrednie: Wybór elektorów w głosowaniu tajnym którzy z kolei głosują jawnie.

Coś jak w USA? Ale głosują na co? W jakiej sprawie?

michqq - Wto 25 Paź, 2016

thikim napisał/a:
:) niech mi będzie :P
A dlaczego tak bardzo każdy się boi losowania? ;)
Cytat:
A może wybory pośrednie: Wybór elektorów w głosowaniu tajnym którzy z kolei głosują jawnie.

Coś jak w USA? Ale głosują na co? W jakiej sprawie?


A o co konkretnie pytasz?

System powoływania sędziów przysięgłych w USA jest unikalny w skali świata.
Bazuje się na losowaniu spośród społeczeństwa sędziów-ławników, do konkretnego procesu. Potem się ich weryfikuje, odrzucając ich część, ale to inna sprawa.

Zadziwiające, ale ten system TEŻ działa.

Owszem, ja tam dopuszczałbym ideeę żeby zamiast demokracji bazującej na techtakich głupich konkursach i głosowaniach - stworzyć demokrację bazującą zamiast tego na losowaniu parlamentarzystów spośród obywateli.
To byłaby prawdziwie przekrojowe gremium.
I wcale nie żartuję.

fax - Wto 01 Lis, 2016

Plota ??? :zly4:
http://kukiz.army/koniec-...zescdziesiatce/

jeszcze wojskowy - Wto 01 Lis, 2016

No tak. że "pismaki" nie "kumają" że obecny system emerytalny w wojsku to 25 lat służby i ukończone 55 lat życia to rozumiem, bo to przecież "rzetelne dziennikarstwo" ale, że żołnierz tego nie wie, to dziwne, tylko 'zaśmieca" forum jakimiś bredniami
beryl73 - Wto 01 Lis, 2016

fax, rzucaj jutro kwitem. Po co masz się denerwować?
RADO - Pią 18 Lis, 2016

Nowe wieści z portalu: http://portal-mundurowy.pl/
Nadszedł czas, że trzeba dać jasny sygnał z naszej strony, gdzie mamy ich pomysły, dawno już mówiłem, że trzeba zrobić coś konkretnego, bo pisaniem postów to nic nie wskóramy. Mundurowe związki zawodowe nie działają na naszą korzyść. Zmiany będą gdzieś od 2019, bo na pewno nie pozwolą szeregowym na to, by mogli skorzystać z mizernej emerytury po 15 latach służby.
W przypadku gdy link przekierowuje na stronę główną proponuję zamieścić też tytuł artykułu, będzie wiadomo o co chodzi.
np.
Cytat:
18.XI. Wiek emerytalny obniżony, ale w służbach mundurowych może być podwyższony
bo rozumiem że o to Ci chodziło.
steell

gregorcr - Pią 18 Lis, 2016

Rok 2019 będzie - jak się nie mylę - rokiem wyborczym. To byłby strzał, może nie w głowę ale w kolano na pewno. No chyba, że przeliczą to na głosy wyborcze i dojdą do wniosku, że kilkaset tys głosów to i tak nie zmieni wyniku wyborczego.
RADO - Pią 18 Lis, 2016

steell - nie wk... mnie, jak mi się skopiowało tak wkleiłem, jak ktoś chce to znajdzie, choć poniekąd masz rację oczywiście i pasek możesz walnąć, zarówno tu jak i w służbie mam k....a dość picowania, dość oszukiwania, kreatywnej księgowości, pomysłów z d...y itp. Wracając do tematu, to tylko powiem, że pewni żołnierze w europie dali w mordę policji za tłumienie podobnych problemów, no w Polsce dali w mordę bo się tylko napili. Panowie żaden funkcjonariusz nie będzie walczył o "prawa, przywileje", nie ... o to co się należy a właściwie o realne i prawdziwe regulacje w sprawach służby żołnierzy. Ja nie pozwolę sobie na 15 lat pobytu na głodówce do pierwszych pieniędzy z emerytury w wieku 55 -60lat,mam to w d..., nie - po prostu NIE. A takich jak ja będzie z tych 100 tys. połowa i palcem nie kiwnę.... I wk.... mnie to, że jakiś cywil oderwany zupełnie od rzeczywistości określa normę "resursu" żołnierza, cywil, który nigdy w życiu łopatką piechoty nie okopał się do stojącej, nie ufortyfikował w terenie zurbanizowanym obiektu bronionego, nie przeniósł w terenie na grzbiecie do gniazda oporu skrzynki amunicji 7,62 nb w. 43 z poc. PS n/łód 1440 szt., co on k..wa wie o walce, dziadek jednorazowy ma to nosić, chyba o to chodzi, gdzie sens gdzie logika :?: Do ruskich z takim wojskiem... powodzenia.

[ Dodano: Sob 19 Lis, 2016 ]
Wygląda na to, że już w II RP lepiej traktowano funkcjonariuszy państwowych nawet tych, którzy niegdyś służyli u zaborców.
http://gazeta.policja.pl/...pospolitej.html
Dzisiaj solą w oku dla obecnej władzy jest ktoś, kto dowodził, kierował za komuny, od tego typu czystek był czas w 1989 roku. Kolejne sygnały świadczą o tym, że zmiana ustaw emerytalnych dla mundurowych wyczyści "doły", tylko jest jedno pytanie, czy stać nas na to. Co jest warty stary zramolały funkcjonariusz, 20 czy 30 lat zatrudniony w roli "psa", któremu zabrania się pracować w innym fachu, jak on ma się odnaleźć na rynku pracy mając 50 lat?
Sytuacja jest nieciekawa, politycy buntują jednych przeciwko drugim, dzielą naród grubą krechą, były Prezydent mówi o "laniu dechą", wcześniej czy później dojdzie do rozróby a ruscy tylko na to czekają, wejdą pod byle pozorem.
A tu kolejny przykład o tym co funkcjonariuszom gwarantowała II RP:
http://okres-prl.blog.one...d-ii-do-iii-rp/
Zgadzam się z tym, że potrzeba zmian organizacyjnych, pewne stanowiska w mundurze są niepotrzebne, ale mundurowi będą też siedzieć za biurkami przynajmniej przez część swojej służby i jak to podzielić 20 lat w linii a 15 za biurkiem i co jak wtedy te genialne przepisy będą uwzględniały prawa emerytalne biurowy czy liniowy. :x

Diver - Pon 21 Lis, 2016

Z tego co czytałem w Belgii był wiek emerytalny dla wojska 56 lat. Teraz rząd belgijski podjął decyzję o podniesieniu do 63 lat.
Kiedyś, gdzieś widziałem tabelę z średnim wiekiem żołnierza w państwach NATO. Polska miała jedną najniższych średnich wieku żołnierza. Belgia z tego co pamiętam miała najwyższą. Z tego co pamiętam 43 lata.

thikim - Pon 21 Lis, 2016

RADO napisał/a:
Zmiany będą gdzieś od 2019, bo na pewno nie pozwolą szeregowym na to, by mogli skorzystać z mizernej emerytury po 15 latach służby.

Co rok to prorok :lol:
michqq napisał/a:
Zadziwiające, ale ten system TEŻ działa.

Każdy system jakoś działa. Nawet demokracja w Korei Płn. - jakoś działa :D
Chodzi o to że w przypadku wyborów takich jak w USA ostatnie, sprawa głosowania jest ściśle określona. Dotyczy wyboru prezydenta. Trochę inaczej sprawa wygląda gdy obywatele nie wiedzą za czym głosują. Nie wiedzą w jakiej sprawie.
beryl73 napisał/a:
fax, rzucaj jutro kwitem. Po co masz się denerwować?

Znakomita odpowiedź do wszystkich panikarzy. Panowie, mam prośbę, nie dzielcie się tutaj swoimi przeczuciami, zachowajcie wiedzę tajemną dla siebie. Po prostu, wiecie lepiej, to rzucajcie kwity (oczywiście jeśli jesteście żołnierzami). Jak nie jesteście, temat Was słabo dotyczy.
Aha, dzisiaj w nocy nastąpił pewien cios w nasze emerytury, tzn. tylko artykuł prasowy pewien. Za parę dni pojawi się w oficjalnych czasopismach zapewne :(

Ptica - Pon 21 Lis, 2016

Cytat:
Znakomita odpowiedź do wszystkich panikarzy. Panowie, mam prośbę, nie dzielcie się tutaj swoimi przeczuciami, zachowajcie wiedzę tajemną dla siebie.

A gdzie maja się dzielić? Na Onecie, Wp czy Pudelku? Nie przesadzaj.... :bye:

thikim - Pon 21 Lis, 2016

Oj, trochę żartobliwie to napisałem ;) Bardziej jako zabieg erystyczny.
PS. Poważnie jednak pisząc, palce mi czasem opadają nad klawiaturą jak czytam te panikarskie zdania w rodzaju: "Minister (premier, papież) nie zdementował, znaczy się prawda, aaaaaa :tongue10: , uciekajmy"

steell - Pon 21 Lis, 2016

Problem wynika z poczucia braku wsparcia dla żołnierzy. Nie czują by jakikolwiek organ był zainteresowany ich obroną, stąd wybuchająca cyklicznie panika. :gent:
thikim - Pon 21 Lis, 2016

Bo komunikacja rządów też wiele pozostawia do życzenia. Nasze państwo jest prawnie zdestabilizowane. Prawo jest bardziej zmienne niż kobieta. Stąd żołnierze dostają wieloma drogami różnorodne przekazy.
Niemniej na chwilę obecną system emerytalny żołnierzy zawodowych jest jednym z najbardziej restrykcyjnych (żołnierskich) na świecie.
Z każdym rokiem tych co mają stary system emerytalny będzie coraz mniej.
Zauważcie że ten system już skorygowano na korzyść żołnierzy likwidując 12 lat dla szeregowych zawodowych.
Docelowym modelem powszechnym ma być emerytura obywatelska. Generalnym jej założeniem jest: dla osób rozpoczynających pracę. Czy w przyszłości obejmie żołnierzy? To zależy od aktualnej (wtedy) sytuacji polityczno-militarno-gospodarczo-społecznej.

MDS - Pon 21 Lis, 2016

steell Problem wynika z poczucia braku wsparcia dla żołnierzy- to Twoje, ja bym powiedział że z braku zaufania żołnierzy do rządzących.
waren20 - Sro 18 Sty, 2017
Temat postu: A jednak coś jest na rzeczy
Może być gorący rok 2017

http://wyborcza.pl/1,9765...undurowych.html

PDT - Sro 18 Sty, 2017

waren20, to nic nowego to jedynie komentarz do znanej nam "ustawy deubekizacyjnej" i była/jest dyskusja o tym w innym temacie.
buntaro - Sro 18 Sty, 2017

Cytowany przeze mnie fragment dotyczy co prawda odpowiedzi BBN-u w sprawie ustawy dezubekizacyjnej, ale tez jest wielce wymowny jeżeli chodzi o cały system emerytalny służb mundurowych:
Cytat:
Z Konstytucji RP w żaden sposób nie można wywieźć obowiązku obejmowania poszczególnych grup zawodowych preferencyjnym systemem zaopatrzenia społecznego, ani też zapewnienia takiego samego świadczenia emerytalnego każdemu funkcjonariuszowi i każdej służbie mundurowej. To ustawodawca decyduje bowiem o kształcie regulacji prawnej, w zakresie realizacji konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego, mając na uwadze określone cele polityczne i gospodarcze.

http://www.seirp.pl/ckfin...iwum/A.DUDA.pdf

waren20 - Sro 18 Sty, 2017

Może ktoś skomentować ten artykuł z dzisiejszej Gazety Wyborczej?

PRZYWILEJE MUNDUROWYCH DO ZMIANY

Premier Beata Szydło z rewolucją w systemie emerytalnym czekała na ustalenia tzw. przeglądu emerytalnego. ZUS od czerwca zorganizował 24 debaty z ekspertami, związkowcami i pracodawcami. ZUS proponuje, by policjanci, żołnierze i strażacy, którzy pracują w warunkach niezagrażających życiu i zdrowiu, stracili wszelkie przywileje emerytalne.

W podsumowaniu debaty Zakład tak uzasadniał rekomendację: "Zwolnienie ze służby w rzeczywistości wiąże się często z kontynuowaniem pracy zawodowej przy jednoczesnym pobieraniu świadczenia. W debatach publicznych wyrażano stanowisko, że funkcjonariusz po 20 czy 25 latach służby jest często zbyt cennym fachowcem, aby z jego wiedzy i doświadczenia rezygnować".

Mundurowi byliby podzieleni na dwie grupy: na tych, którzy biorą udział w akcjach zagrażających życiu i zdrowiu, i na tych pracujących w administracji.

Policjanci, żołnierze i strażacy wykonujący pracę biurową byliby traktowani jak zwykli urzędnicy. Po obniżeniu wieku emerytalnego, które nastąpi od 1 października 2017 roku, musieliby pracować tak jak pozostali Polacy - do 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni).

Częściowe, choć bardzo ograniczone przywileje mają przysługiwać tylko mundurowym biorącym udział w patrolach, interwencjach, a w wojsku - w szkoleniach bojowych, misjach itp.

Nabywaliby oni prawo do emerytury po 25 latach służby, ale jej wypłata przysługiwałaby dopiero po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego. ZUS chce takim rozwiązaniem wymusić na mundurowych dłuższą pracę. Liczy na to, że jak nie będą mogli od razu dostać pieniędzy, to nie będą się zwalniać z pracy.

Przykład. Pan Jan, policjant z Radomia, skończył 52 lata i postanowił po 25 latach służby odejść z pracy. Zakład Emerytalny MSWiA wyliczył jego emeryturę na 3,8 tys. zł brutto. Ale pan Jan nie będzie mógł jej pobierać zaraz po zakończeniu pracy, tylko za 13 lat, kiedy osiągnie wiek emerytalny (czyli 65 lat).

EMERYTURY MUNDUROWE - STANOWISKO ZWIĄZKOWCÓW

Związki zawodowe są oburzone. - Ta zmiana sprowadza się do tego, że 60- czy 65-letni policjant będzie musiał biegać za przestępcą. Przecież to niedorzeczne i zagraża bezpieczeństwu obywateli - mówią przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.

Według ZUS alternatywą dla tych, którzy nie będą chcieli lub mogli dłużej chodzić w patrolach, będzie po 25 latach przejście na stanowisko administracyjne.

Możliwe jest też inne rozwiązanie: przez 25 lat pracują na stanowiskach "bojowych", a później zatrudniają się w cywilu. Dzięki temu będą pobierać dwie emerytury - mundurową i z ZUS.

- Nie będzie naszej zgody. Gdyby takie plany weszły w życie, policjanci masowo zaczęliby uciekać ze służby - dodają związkowcy. I zapewniają, że planu ZUS nie da się wcielić w życie. Trudno będzie ustalić, kto pracuje na stanowisku "zagrażającym zdrowiu i życiu". Policjant jednego dnia bierze udział w akcjach, a w inny dzień zajmuje się sprawami administracyjnymi. Związkowcy napisali list do premier Beaty Szydło, w którym sprzeciwiają się reformie.

manfred - Sro 18 Sty, 2017

Po raz enty powtarzane. Czy projekt ZUSu przybrał formę projektu rządowego? Jeśli nie, to tylko podburzanie nastrojów, przeciwko obecnej władzy.
beryl73 - Sro 18 Sty, 2017

Ile razy jeszcze ta sama piana będzie bita? Widać GW kończą się tematy.
buntaro - Sob 21 Sty, 2017

waren20 napisał/a:
Może ktoś skomentować ten artykuł z dzisiejszej Gazety Wyborczej?

W czwartek (19.01.2017 r.) MSWiA wydało komunikat w tej sprawie:
Cytat:
Nawiązując do artykułu w „Gazecie Wyborczej”, autorstwa redaktora Leszka Kostrzewskiego, który ukazał się 18.01.2017 r. informujemy, że MSWiA nie prowadzi i nie planuje prowadzić żadnych prac związanych ze zmianami w systemie emerytalnym służb mundurowych podległych resortowi.
W związku z powyższym, zwracamy się z uprzejmą prośbą o sprostowanie wskazanych powyżej nieprawdziwych informacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną i apelujemy o dochowanie szczególnej staranności przy redakcji materiałów prasowych. Prosimy również o usunięcie ze strony internetowej informacji wskazanych jako nieprawdziwe oraz o nierozpowszechnianie fałszywych informacji zawartych w artykule.

http://www.mswia.gov.pl/p...-w-systemi.html
Ale trzeba też pamiętać, że rok temu (dokładniej 05.01.2016 r.) ukazał się podobny komunikat:
Cytat:
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji informuje, że Rząd oraz MSWiA nie prowadzą i nie planują prowadzić żadnych prac nad zmianami w ustawie emerytalnej funkcjonariuszy Policji i innych służb mundurowych.
Emerytury i renty funkcjonariuszy są i będą naliczane na zasadach określonych w ustawie z dnia 18 lutego 1994 roku o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (t.j. Dz. U. z 2015 r. poz. 900, 1268, 1830).

https://mswia.gov.pl/pl/aktualnosci/14044,Komunikat-w-sprawie-nieprawdziwych-informacji-dotyczacych-zmian-w-emeryturach-fu.html
I później wiele osób się zdziwiło ;)

henio_1234 - Sob 21 Sty, 2017

gregorcr napisał/a:
Rok 2019 będzie - jak się nie mylę - rokiem wyborczym. To byłby strzał, może nie w głowę ale w kolano na pewno. No chyba, że przeliczą to na głosy wyborcze i dojdą do wniosku, że kilkaset tys głosów to i tak nie zmieni wyniku wyborczego.


Dla mnie i i innych to jest rok wyborczy, wytrzymamy dwa lata, pozdrawiam.

Rafaeldz - Pon 06 Lut, 2017

W tym roku w 10 BKPanc sporo ludzi złożyło wypowiedzenie, w samym miesiącu lutym (do 03.02) złożono 11 wniosków, panują ogólny niepokój, brak zaufania do obecnego rządu, plotki o planach wciągnięcia do ZUS itp.
steell - Pon 06 Lut, 2017

I o to redaktorom miedzy innymi GW i sponsorom właśnie chodzi. Bo dobro kraju dla tych ludzi to bardzo nie istotna sprawa ważne jest całkiem co innego. No ale to moje prywatne zdanie i komentarz do wpisu Rafaeldz.
Rafaeldz - Pon 06 Lut, 2017

Niestety ludzie którzy odchodzą to nierzadko dobrze wyszkoleni specjaliści, wzieli kalkulator w rękę i podjeli swoje decyzje. :czytam: z tego co mi wiadomo to najwięcej odejść będzie w maju. Faktycznie media milczą na ten temat.
i - Pon 06 Lut, 2017

Ciekawym jest, że tzw. media milczą o obecnej skali odejść. Czytając ostatnie doniesienia mam wrażenie, iż może ona dorównać (lub nawet przewyższyć) tę sławną ostatnio.
waren20 - Pon 06 Lut, 2017

Rafaeldz napisał/a:
Niestety ludzie którzy odchodzą to nierzadko dobrze wyszkoleni specjaliści, wzieli kalkulator w rękę i podjeli swoje decyzje. :czytam: z tego co mi wiadomo to najwięcej odejść będzie w maju. Faktycznie media milczą na ten temat.


Oj chyba odchodzą mniej odporni na stres i łatwo podatni na panikę bez pokrycia.

i - Pon 06 Lut, 2017

Nie chcę odpowiadać " in contrary" (bo niektórych mogłoby zaboleć) dlatego ograniczę się do: tak wybrali, to odchodzą. Ich wybór.
Stevie - Pon 06 Lut, 2017

Rafaeldz, a możesz zdradzić z jakim stażem?
A że w maju? Kalkulacja - "13" i i inne należności. Normalka.
:gent:

Rafaeldz - Pon 06 Lut, 2017

Oczywiście że mogę, nic tu nie ma do ukrycia większość to przedział 16-19 lat wysługi, a to że do miesiąca maja to jest kalkulacja żeby ubyć jeszcze w tym roku.
poandy - Pon 06 Lut, 2017

To ciekawe ,u nas większość powyżej 25 lat(cirka 65%).Nawet jeden nietożsamy(Minister w zeszłym roku "coś mówił"-ale... zły był).
PS.Niemcy wiedzieli ,że dowodzenie "centralne" niszczy ducha działania(+WOG+limity np.amunicja)

foxi - Pon 06 Lut, 2017

Za dużo ubywa płk. coś jest na rzeczy, ZUS czeka na kasę pora zwijać zabawki.




Poprawiłem literówkę

Makary21



beryl73 - Pon 06 Lut, 2017

foxi, powodzenia. U mnie spokój.
Rafaeldz - Pon 06 Lut, 2017

Tam wyżej chyba inne ciśnienie, a na pewno inny stan umysłu
beryl73 - Pon 06 Lut, 2017

Rafaeldz napisał/a:
Niestety ludzie którzy odchodzą to nierzadko dobrze wyszkoleni specjaliści, wzieli kalkulator w rękę i podjeli swoje decyzje.


Odnośnie kalkulatorów w rękach. U mnie chłopaki wzięli do ręki i policzyli, że w ciągu roku (dwie podwyżki i awans) pobory wzrosły od 700 do ponad 800 PLN netto miesięcznie (w zależności od stopnia i wysługi lat). W sumie ci, co odchodzili w listopadzie 2015 (też pogłoski o zabraniu tego i owego) dosyć dużo "w plecy".

Stevie - Pon 06 Lut, 2017

Rafaeldz napisał/a:
(...)większość to przedział 16-19 lat wysługi,

Uuuuu, to niezłe przyspieszenie mieli, bo jak patrzę na zdjęcia to większość ppłk. i płk. Siwe włosy lub ich brak. Młodzieniaszki. :cool: Gdzie tak szybko awansują i za co?
Może kilku młodych, ale zawsze tak było.
Ale nie o tym jest ten temat.
:gent:

Rafaeldz - Pon 06 Lut, 2017

Muszę napisać sprostowanie, to chodzi o kadrę podoficerską tylko, nie wiem jak wygląda sytuacja w wyższych korpusach, siwe włosy występują z taką wysługa lat kadry PDF.
Yeni - Pon 06 Lut, 2017

Stevie napisał/a:
Rafaeldz napisał/a:
(...)większość to przedział 16-19 lat wysługi,

Uuuuu, to niezłe przyspieszenie mieli, bo jak patrzę na zdjęcia to większość ppłk. i płk. Siwe włosy lub ich brak. Młodzieniaszki. :cool: Gdzie tak szybko awansują i za co?
Może kilku młodych, ale zawsze tak było.
Ale nie o tym jest ten temat.
:gent:

Gdzie widziałeś te zdjęcia? Rafaeldz pisał o 10 BKPanc...

Stevie - Pon 06 Lut, 2017

Yeni, chodziło mi o podawane w innym temacie zdjęcia z odejść.

http://do.wp.mil.pl/artyk...nie-z-do-rsz-l/
http://iu.wp.mil.pl/aktua...nosc.221.0.html
http://cop.wp.mil.pl/pl/1_219.html

I w tym temacie skończmy z odejściami. W "Gorących tematach" jest stosowny wątek.

:gent:

thikim - Wto 07 Lut, 2017

Powoli z różnych okazji politycznych wraca w powszechnej świadomości temat naszych emerytur. A dzieje się tak dlatego między innymi że niektórzy nasi wojskowi emeryci:
http://wpolityce.pl/polit...scie-mordercami
pchają się na całego przed flesze kamer. No i siedzi taki przeciętny obywatel i widzi takiego wojskowego emeryta i co sobie o nim może myśleć i jak to przekładać na cały ogół wojskowych emerytur.
Pan Pułkownik Mazguła robi nam krecią robotą w temacie wojskowych emerytur.

steell - Wto 07 Lut, 2017

Zdanie na temat pułkownika rezerwy lub pułkownika w stanie spoczynku /nie znam faktycznego statusu/ już wyrażałem i nic nie pojawiło się nowego co by mój osąd zmieniło.
Osoba ta chce od dawna zostać politykiem, robił to i robi po trupach więc to że szkodzi innym żołnierzom i emerytom wojskowym nie ma dla niego najmniejszego znaczenia. :gent:

Ganers - Sob 04 Mar, 2017

Karuzeli emerytalnej cd http://finanse.wp.pl/kat,...,wiadomosc.html

Post nie na temat, ostrzegam przed takimi wrzutami.
steell


Przepraszam proszę o przeniesienie do właściwego miejsca.

steell - Sob 04 Mar, 2017

Na forum zajmujemy sie tematyką dotyczącą wojska, "cywilne" tematy omawiamy na innych forach.
drill - Sob 04 Mar, 2017

A jednak coś się chyba dzieje wokół naszych emerytur

Cytat:
... ostre cięcia przywilejów dla mundurówki...


Jeszcze nie tak dawno zapewniano, że nie prowadzi się żadnych prac nad emeryturami mundurowymi.

steell - Sob 04 Mar, 2017

drill, Tu piszemy o tym dlaczego mamy mieć odrębny system emerytalny.
O samym systemie emerytalnym można pisać choćby tutaj.
http://www.nfow.pl/viewto...er=asc&start=60



Proszę nie robić bałaganu.

jerrydr - Sro 08 Mar, 2017

Ile potrwa ta niepewność, ...wezmą nie wezmą, zabiorą nie zabiorą? Ile można, aż się cisną słowa nie cenzuralne na usta.
http://biznes.onet.pl/eme...zywileje/ylff7r

Wpis nje na temat, ostrzegam
steell

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

Bardzo rzeczowy wpis o emeryturach mundurowych ukazał się w "Przeglądzie". Całość odnosi się co prawda do emerytur SB-ckich, ale dwa fragmenty szczególnie warto zacytować:
Cytat:
Na gruncie Kodeksu Pracy te „przywileje” to nic innego jak ekwiwalent za pracę w szczególnych warunkach. Ustawodawca uznał, że służba w formacjach o charakterze policyjnym uważana jest za pracę w szczególnych warunkach. I to wszystko. Nie ma więc mowy o jakichkolwiek przywilejach. Podstawowym warunkiem wymaganym do przyznania emerytury z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest udowodnienie odpowiedniego okresu takiego zatrudnienia. Na tych samych zasadach (praca w warunkach szczególnych) obliczane i wypłacane są emerytury górników, hutników, pilotów samolotów pasażerskich czy tancerzy baletu. Część grup zawodowych za pracę w szczególnych warunkach nabywa wcześniej uprawnienia emerytalne i te rozwiązania są praktykowane we wszystkich cywilizowanych krajach. Nikomu nawet do głowy nie przychodzi zabieranie wypracowanej już emerytury.

Cytat:
2. Nieproporcjonalnie wysokie emerytury mundurowe w relacji do emerytur cywilnych
Rozpowszechnianie takich stereotypów jest szczególną podłością, bo według oficjalnych danych Zakładu Emerytalno-Rentowego średnia emerytura policyjna wszystkich funkcjonariuszy wynosi 3544,25 zł brutto (2870,84 zł netto – stan na grudzień 2015 r.), natomiast średnia emerytura funkcjonariuszy dotkniętych pierwszą obniżką świadczeń to 2624,05 zł brutto (2125,49 zł netto). Dyspozycyjne media porównują emerytury generałów i wysokich rangą oficerów do obywateli otrzymujących emerytury najniższe. Zapominają przy tym podać, że z jednej strony mamy do czynienia z ludźmi o bardzo wysokich specjalistycznych kwalifikacjach, legitymujących się długoletnim stażem pracy, a z drugiej strony ukrywa się informacje o osobach, których niskie emerytury są skutkiem słabego przygotowania zawodowego, krótkiego stażu pracy, braku dyspozycyjności itp. Jednak „aby ciemny lud to kupił” trzeba celowo zdezawuować emerytów mundurowych, porównując emeryturę oficera, a tak naprawdę to generała, z emeryturą pracownika niewykwalifikowanego, który 25 lat był na bezrobociu i za którego państwo opłacało składki ubezpieczeniowe. Można już wtedy trąbić o niesprawiedliwości społecznej. W tajemnicy jednak utrzymuje się wielokrotnie wyższe emerytury długoletnich stażem posłów, senatorów, ministrów, prokuratorów, sędziów, wojewodów, prezydentów miast, burmistrzów czy wójtów. Są to ważne zawody, ale jest niezrozumiałe, dlaczego nie podaje się do publicznej wiadomości ich apanaży w odniesieniu do rangi i obowiązków kierowniczej kadry służb mundurowych. Czy pułkownik WP (dowódca pułku/brygady), czy komendant dużej jednostki policji naprawdę powinien zarabiać dużo mniej niż wójt małej miejscowości?

https://www.tygodnikprzeg...tom-mundurowym/

i - Czw 23 Mar, 2017

Cóż można powiedzieć? Wpis rzeczowy i uargumentowany.

Niestety, nie w Polsce. Standardowy Polak zawsze myślał kategorią:
Cytat:
Ja nie muszę mieć lepiej. Byle on miał gorzej.

Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

Kolego, to wytłumacz nam jeszcze jakie to szczególne warunki mają Ci rzecznicy prasowi w stopniach oficerskich, i Ci oficerowie wychowawczy.

Standardowy Polak owszem chce, zeby inny miał gorzej, ale standardowy Polak myśli też bezkrytycznie WOBEC SIEBIE. A to tutaj tkwi główny problem naszego systemu zaopatrzenia emerytalnego. Na 100 000 ludzi w armii, podejrzewam, że z 50 000 osób to mężczyźni i kobiety w mundurach, od siedzenia przy komputerze, wyglądania w telewizji, pisania konspektów i innego przewalania z miejsca na miejsce segregatorów. W tym tkwi nasz problem. I owszem - to trzeba zmienić, bo to jest po prostu chore i niesprawiedliwe.

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

malinoski z całym szacunkiem, ale swoim wpisem potwierdziłeś jedynie to, co napisał i o sposobie myślenia Polaków
Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

Kolego, z całym szacunkiem, ale swoim wpisem potwierdziłeś jedynie to, co napisałem. Ludzie domagają się, żeby górnicy pracujący realnie w kopalni, na dole mieli swoje przywileje. Reszta do "zabezpieczenie" kopalni i oni życia nie narażają, w pyle nie robią, 20 lat w pozycji wymuszonej nie stoją. No wybacz kolego, ale Polska jest krajem biednym i nie stać nas na utrzymywanie armii górników biurkowych, jak i nie stać nas na "przywileje" żołnierzy od administracji. Trzeba to sobie jasno powiedzieć - w Wojsku Polskim jest chmara ludzi od administracji, w stopniach przeróżnych. Nie twierdzę, że to źle - ale oni powinni być traktowani inaczej od tych żołnierzy, którzy realnie tracą zdrowie "na polu". Po prostu logicznie, taki żołnierz po odejściu na emeryturę realnie może żyć krócej, bo jego organizm jest bardziej wyeksploatowany niż tego żołnierza z kancelarii. To jest niepodważalne kolego i nie wiem jak chcesz tą tezę obalić.
DN - Czw 23 Mar, 2017

A ten żołnierz w sztabie, kancelarii to skąd się wziął ? Sprawdź, ilu "żołnierzy zabezpieczających" przypada na "żołnierzy walczących" w innych armiach np. USA, Francji.
I czy oni mają odrębny system emerytalny ?

manfred - Czw 23 Mar, 2017

Nie można się z tym zgodzić. Chyba że żołnierze administracyjni nie będą podlegali rygorom takim jak bojowi. Czyli służba w wybranym miejscu do emerytury, brak egzaminu z WFu, brak opiniowania, płatne nadgodziny, brak służb, dobrowolność wyjeżdżania na misje, możliwość dorabiania bez zgody dowódcy, udział w polityce, możliwość zrzeszania się w związkach i prawo do strajku itp. Czyli armia 2 prędkości. Samolot się zepsuł po 15.30? Muszę iść do domu, bo dziecko trzeba odebrać z przedszkola. Przecież cywilne samoloty też się psują o różnych porach.
buntaro - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski napisał/a:
. Ludzie domagają się, żeby górnicy pracujący realnie w kopalni, na dole mieli swoje przywileje.

I tu leży pies pogrzebany. Przeciętny "ludź"(któremu wbija sie do głowy propagandę) nie odróżnia górnika dołowego od "biurwy", nie odróżnia wojskowego (lub policjanta) służącego na pierwszej linii od całego zaplecza (gdzie faktycznie jest wiele zbędnych "uprzywilejowanych" stanowisk) i dlatego krzyczy "zabrać wszystkim". I na fali tego krzyku politycy chcą zrobić dobrze każdemu "ludziowi". A kto, jak nie obecna władza, wyrównał uprawnienia emerytalne działaczy związkowych w niektórych kopalniach węgla z uprawnieniami górników dołowych? Jestem w stanie zrozumieć "ucywilnienie" niektórych etatów mundurowych, ale rozwalenia całego systemu emerytalnego (bo ludzie się domagają) jakoś nie mogę ogarnąć. I wydaje mi się, że kiedy zmienisz stanowisko z bezpośrednio wykonawczego na kierownicze, choćby w logistyce (czego zresztą Tobie życzę) pewnie zmienisz sposób myślenia.

PS. W wielu kwestiach się z manfredem nie zgadzam, ale tutaj przyznaję mu pełną rację. Obecnie nawet ten przysłowiowy "gaciowy" nie może nic "kwiknąć" na polecenia typu: "dzisiaj trzeba zostać do wieczora bo tak" albo " jest potrzeba, żebyś przyjechał do roboty i nieważne, że jest niedziela". Za to też ma taką a nie inną emeryturę.

i - Czw 23 Mar, 2017

Dziekuję Ci za ten przykład. Akurat jest on z mojego życia wzięty:
manfred napisał/a:
Samolot się zepsuł po 15.30? Muszę iść do domu, bo dziecko trzeba odebrać z przedszkola.

Siedzę na drugiej zmianie lotów. Dobiega końca. Dzwoni do mnie na DIS'a (Dyżurnego Inżyniera Startów) kolega co miał mnie zmienić. I mówi:
Cytat:
Stary, dziecko muszę wieźć do szpitala. Pociągniesz za mnie trzecią zmianę? Ja się odwdzięczę.

Co miałem zrobić? Walnąłem dwie zmiany pod rząd. Tylko ... troszkę więcej kaw się wypiło aby nie przysnąć.

Jak przyjechałem do jednostki lotniczej o 13:00 (gdyż jeszcze miałem obowiązki na pododdziale przed lotami) tak wyjechałem z niej następnego dnia ok. 10:00. A "pensja" taka sama. Nam za nadgodziny nigdy nie płacili.

Ale kiedyś tak rozumiało się służbę i koleżeństwo.

Ptica - Czw 23 Mar, 2017

i napisał/a:
Dzwoni do mnie na DIS'a (Dyżurnego Inżyniera Starów) kolega co miał mnie zmienić.

Dyżurny inżynier startu czyli dawny odpowiednik dzisiejszego Dyżurnego inżyniera lotów :gent:

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

I dalej w tym temacie. Wypadła nam niezaplanowana realizacja zatrzymań. My jako operacyjni wiadomo ;) okazało się, że informatyk też niestety musi zostać, no i został z nami ... 72 godziny. Chyba domyślasz się malinoski jakby zareagował na to cywil? Powiedziałby, że w d.. ma przepisy KPK co do czasu do czynności przed aresztem, bo on ma swoje godziny pracy.
i - Czw 23 Mar, 2017

Przepraszam. Literówka mi się wkradła. Literki "t" mi nie wybiła klawiatura. Poprawiłem.

Edycja:
Ja Ptica jestem ze starej gwardii.
Jak kiedyś przyszła sroga zima, to łopatami zasuwał przy samolotach: i major; i kapitan; i chorąży; i sierżant; i żołnierze zasadniczej służby wojskowej. Takie to były czasy.

No ale ... komuchem jestem podobno.

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

i napisał/a:
Ale kiedyś tak rozumiało się służbę i koleżeństwo.

Wracając do mojego poprzedniej wypowiedzi. Już nie wspomnę o dyżurach i służbach za kogoś, bo coś się nagle wydarzyło.
Cytat:
No ale ... komuchem jestem podobno.

Z racji Peselu, czy sposobu myślenia? ;)

PDT - Czw 23 Mar, 2017

i napisał/a:
Jak kiedyś przyszła sroga zima, to łopatami zasuwał przy samolotach: i major; i kapitan; i chorąży; i sierżant; i żołnierze zasadniczej służby wojskowej. Takie to były czasy.


Piloci też ? ;)

i - Czw 23 Mar, 2017

Aby być uczciwym, to trzeba wspomnieć o tych, którym wszystko przeszkadza aby mieli służbę w Święta. Ileż ja się tych służb w Święta "nawaliłem" to tylko ja wiem.

Kiedyś, chyba przez 5 lat rodzina mnie nie widziała w czas Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Ale cóż. Żołnierz był młody to i (nie podoba się komuś język wojskowy?) jebał służby przez pięć lat w Święta. Gdyż taki mu się trafił Szef Sztabu w jednostce. Ot, taki - docieracz młodego. I trzeba się było przystosować.

No to się pełniło te służby. Przyjmowało się to jako konieczność.

Ciekawe czy Malinoski też by tak je przyjął?

Edycja:
Za moich czasów piloci przychodzili do hangaru i uczyli się podnoszenia samolotu na podnośniki, zmiany pneumatyków, prób podwozia. A poza hangarem - uzupełniania "płynów" i trenowali czynności startowe pod nadzorem czterech inżynierów. Tak aby dali sobie radę jak wylądują na lotnisku gdzie nie będzie macierzystej obsługi. I to działało. Ale to były stare "komusze" czasy.

michqq - Czw 23 Mar, 2017

Cytat:
Chyba że żołnierze administracyjni nie będą podlegali rygorom takim jak bojowi. Czyli służba w wybranym miejscu do emerytury, brak egzaminu z WFu, brak opiniowania, płatne nadgodziny, brak służb, dobrowolność wyjeżdżania na misje, możliwość dorabiania bez zgody dowódcy, udział w polityce, możliwość zrzeszania się w związkach i prawo do strajku itp.


Słusznie. I taka opcja nawet jest. Nazywa się to pracownik cywilny wojska.


i napisał/a:
Dziekuję Ci za ten przykład. Akurat jest on z mojego życia wzięty:
manfred napisał/a:
Samolot się zepsuł po 15.30? Muszę iść do domu, bo dziecko trzeba odebrać z przedszkola.

Siedzę na drugiej zmianie lotów. Dobiega końca. Dzwoni do mnie na DIS'a (Dyżurnego Inżyniera Startów) kolega co miał mnie zmienić. I mówi:
Cytat:
Stary, dziecko muszę wieźć do szpitala. Pociągniesz za mnie trzecią zmianę? Ja się odwdzięczę.

Co miałem zrobić? Walnąłem dwie zmiany pod rząd.


Nie znacie realiów współczesnego kapitalistycznego życia, Panowie, jeśli Wam się wydaje że to coś wyjątkowego.

Pamiętam jak moja żona o czwartej w nocy zaczęła krzyczeć że jej wody odeszły i na porodówkę ją zawiozłem. To z tej porodówki jedną z ważniejszych spraw do załatwienia było dzwonić do kolegi czy by czasem nie podjechał pod szpital przejąć nasz służbowy pager i komórkę, wziąć ode mnie dyżur.
Dziś cywile tak mają i nikt się temu nie dziwi!

steell - Czw 23 Mar, 2017

Ech te wspominki :) Jako młody żołnierz po paru dniach w jednostce trafiłem na czas "dyżuru", normalnie po 24 godzinach następowała zmiana ja jako świerzak załapałem się /jako dodatkowy nie dopuszczony do dyżuru/ na pełny 10 dniowy turnus w lesie, oczywiście by się dobrze przygotować do pełnienia dyżuru w przyszłości. Prysznic po 10 dniach to naprawdę przyjemność.
Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

buntaro napisał/a:
I dalej w tym temacie. Wypadła nam niezaplanowana realizacja zatrzymań. My jako operacyjni wiadomo ;) okazało się, że informatyk też niestety musi zostać, no i został z nami ... 72 godziny. Chyba domyślasz się malinoski jakby zareagował na to cywil? Powiedziałby, że w d.. ma przepisy KPK co do czasu do czynności przed aresztem, bo on ma swoje godziny pracy.


Kolego, nie znasz cywilnego rynku. Jak w firmie trzeba zostać, to się zostaje. Jak nie pasuje - wypad.

i, służby w Święta, to ja biorę na własne życzenie. Nie dlatego "bo jestem młody". Biorę je, zeby żołnierze z odległych miejsc, mogli pojechać do rodziny, którą ja mam na co dzień.

Żołnierze w sztabach wiadomo, że nie wzięli się znikąd. Ale sami powinniście wiedzieć ilu jest takich, co 10, 15, 20 lat przeżyło w linii, dzisiaj w sztabie "odpoczywają", a ilu jest takich co ich cała kariera to biurko i awanse z jednego pokoju do drugiego. Wybaczcie, ale tego nie da się nie zauważyć. I zadnym wytłumaczeniem jest tutaj, że gaciowy, czy inny kancelista musi zostać w sobotę, niedzielę, czy inny dzień. To nie jest żaden czynnik szkodliwy, ani nawet (w dzisiejszych czasach) uciążliwy.

i - Czw 23 Mar, 2017

My swoje żony też wieźliśmy na porodówki. Nie wiem co widzisz w tym dziwnego?
michqq - Czw 23 Mar, 2017

Że robicie sensację i bógwijakie zasługi, z tego że niby trzeba mieć służby dyżury i godzić się na nieregularności w pracy, i znajdować zastępstwa jakcośtam wypada.

Cywile mają dyżury, najróżniejsze, od pogotowia energetycznego i ciepłowniczego zaczynając.
Księgowe mają zapieprz jak przychodzi pewien okres roku.
I tak dalej.

Jak ktoś chce pracować czterdzieści godzin tydzień w tydzień o równych godzinach to niech się stara o posadę bibliotekarza lub muzealnika - jednak większość cywilnych zajęć tak nie wygląda.
:gent:

i - Czw 23 Mar, 2017

Dodaj jeszcze kierowców TiR'ów i już będziemy mieli komplet argumentów.

Przy okazji - podaj mi jakie to przysięgi składają pracownicy pogotowia energetycznego? "Krwi własnej, ani życia nie szczędzić?" Jakie składają pracownicy ciepłowniczego? Jakie to przysięgi składają księgowe? "Krew własną poświęcę w obronie ksiąg?"

Jak mi podasz to Ci odpowiem.

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski napisał/a:
Kolego, nie znasz cywilnego rynku. Jak w firmie trzeba zostać, to się zostaje. Jak nie pasuje - wypad.

Od pewnego czasu poznaję rynek cywilny i wiem co mogę czasem wywalczyć za nadmiar obowiązków. Będąc w służbie, mogłem co najwyżej (zgodnie z przepisami) wyżalić się przysłowiowemu "koniowi na PKT" :cool: Dlatego widzę różnicę pomiędzy pracą a służbą :gent:

michqq - Czw 23 Mar, 2017

i napisał/a:
Przy okazji - podaj mi jakie to przysięgi składają pracownicy pogotowia energetycznego? "Krwi własnej, ani życia nie szczędzić?"


A tak, dokładnie taką!
Bo jak przyjdzie do wojny to go wyślą na front dla tego że jest zdrowym Polakiem zdolnym do noszenia broni mającym potrzebne na froncie umiejętności, i wtedy go zaprzysięgną, nie bój się nic.
Raz.
A nie jak Was zawodowych po kilka razy, na wierność kolejnym sojusznikom i kolejnym Polskom...
:gent:

i - Czw 23 Mar, 2017

Tak, bo ludzi z energetyki, ciepłownictwa i księgowe masami wysyłają na misje. I tam do nich ichniejsze ludziki z energetyki, ciepłownictwa i księgowe strzelają z ręcznych granatników przeciwpancernych.

Oraz podkładają improwizowane ładunki wybuchowe. Królują w tym afgańskie księgowe.

Grzegorz33 - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski napisał:
Cytat:
No wybacz kolego, ale Polska jest krajem biednym i nie stać nas na utrzymywanie armii górników biurkowych, jak i nie stać nas na "przywileje" żołnierzy od administracji.

A jak trafisz po 15 latach w linii do administracji, następnie po 5 znowu do linii i po 5 do sztabu to co wtedy? Albo po 10 administracji na 10 do linii itd, to jak ustalisz prawo do emerytury? :nie2:

W naszej służbie jest tak, że dziś służysz tu, jutro tam i przez cały czas jesteś na rozkaz. Uwierz, że żołnierze "od kwitów" są tak samo eksploatowani, jak ci na pododdziale. Mają strzelania, służby, biorą udział w różnego rodzaju ćwiczeniach, poligonach itp. Śmiem twierdzić, że są eksploatowani nawet więcej. :roll: Żołnierz z pododdziału po ćwiczeniach, poligonach wraca i dalej robi to co dzień przyniesie (szkoli się - a niech tam - w większości ... - resztę mogę Ci napisać na priv, ponieważ to jest forum ogólnodostępne :cool: ), a ten "od kwitów" przez miesiąc odkupuje się popołudniami z Arcusa, ponieważ w dzień są następne zadania bieżące, służby, odprawy, szkolenia itp. :( Nie wspomnę, że przed różnym ćwiczeniami musi jeszcze, oprócz swoich innych obowiązków, przygotować dokumentację do tych ćwiczeń lub co najmniej współuczestniczy w jej przygotowaniu. Pani Krysia Ci to zrobi?
P.S. Uprawnienia emerytalne są za szczególne właściwości służby tj m.in. to o czym piszę powyżej, a nie za warunki szkodliwe czy uciążliwe - od tego są dodatki :cool:

michqq, proponuję zlikwidować wszystkie uprawnienia emerytalne i wydać broń i oporządzenie panom z pogotowia energetycznego, księgowym itp. - jakoś to będzie :P

i - Czw 23 Mar, 2017

michqq napisał/a:
A nie jak Was zawodowych po kilka razy, na wierność kolejnym sojusznikom i kolejnym Polskom

Aż musiałem zacytować. Masz zamiar mnie obrazić?

Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

i, właśnie potwierdziłeś to o czym piszę. Jeśli ktoś na misji był w bojówce, to niech ma i nawet jakiś dodatek do emerytury. Ale jeśli ktoś przesiedział 20 lat w sztabie, to wybacz, różni się od księgowej tym, że raz w roku musi zdać WF (nawet w trybie zaocznym), i raz wypisać trzeba na niego broń z magazynu. Że niby na strzelanie pojechał.
Grzegorz33 - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski, jeśli u Ciebie jest taka patologia to gdzieś to zgłoś, a nie sugerujesz, że tak jest wszędzie. :gent:
manfred - Czw 23 Mar, 2017

Oczywiście, że cywilne samoloty też się psują po 15.30. Tylko pytanie ile kosztowałaby ich cywilna obsługa na poziomie takim jak w wojsku, uwzględniając np. że w jednej bazie są 4 zupełnie różne typy statków powietrznych., i wszystkiego jest ich kilkanaście sztuk.
Wszystko zależy od tego, do czego chcemy mieć te siły zbrojne. Np. Austriacy nie mają przywilejów ale też żadnych poważnych misji za granicą.

i - Czw 23 Mar, 2017

Ech, Malinoski, dowódco drużyny.
W pupie byłeś i pupę widziałeś.

To, że u siebie coś obserwujesz nie oznacza tego, że tak działa całe Wojsko Polskie.

Podniosłeś modny temat egzaminu z WF. A ja widziałem dziewczynę, plutonową, która biegła razem z podpułkownikiem na egzaminie. Myślisz, że oficerowie starsi nie biegają? Jesteś w błędzie. Akurat ją ten podpułkownik holował.

Podsumowując: zerowe jest Twoje doświadczenie wojskowe.

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

michqq napisał/a:
A nie jak Was zawodowych po kilka razy, na wierność kolejnym sojusznikom i kolejnym Polskom... :gent:

To ja mam przerąbane, dwie przysięgi wojskowe i jedno ślubowanie policyjne ;)

Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

i, nie wiesz gdzie byłem i co dokładnie widziałem. Takie sytuacje powinieneś doskonale znać. Ze swojego podwórka. W Twoim przypadku jednak ciężko się do tego przyznać. Taka mentalność.

Obsługi śmigłowca. :cool:

gadzior - Czw 23 Mar, 2017

Od prawie roku szukam sierżanta do "nicnierobienia" w sztabie. Zapytałem 10 plutonowych z pododdziałów i o dziwo nikt nie chce przejść. Będziemy musieli obniżyć etat do kaprala bo inaczej będzie wieczny vacat.
buntaro - Czw 23 Mar, 2017

malinoski Ty służysz, czy pracujesz? Czy twoja firma to wojsko, czy korporacja? (choć niestety wszystko zmierza ku tej drugiej). Już nawet nie wspominam o zapomnianym chyba ostatnio pojęciu jak solidarność zawodowa :(
Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

gadzior, ale czy ja gdzieś napisałem, że w sztabie nic nie robią ? Po prostu "służba administracyjna" jest nieco lżejsza niż do miesięczne wyjazdy na poligony. Ja wiem, że zaraz znajdzie się dziesięciu męczenników arcusa, którzy muszą światu udowadniać, że w sztabie to dopiero jest urwanie głowy. Ale nie o nawał roboty tu chodzi a o UTRATĘ ZDROWIA. Wybaczcie koledzy, ale w "cywilnych sztabach" jest podobna sytuacja, o ile nie gorsza i tam nikt nie nabywa uprawnień nawet po 25 latach, a co dopiero po 15.
Możecie tego bronić do upadłego, ale trudno sobie odmrozić palce, czy złapać zapalenie płuc w kancelarii.

Ps. Cenię sobie solidarność zawodową, ale jeszcze bardziej cenię sprawiedliwość.

Stevie - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski, i, proszę bez takich osobistych wycieczek. :nie3: :nie2: :kartka:
:gent:

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

malinoski, napisałeś wcześniej:
Cytat:
Kolego, nie znasz cywilnego rynku. Jak w firmie trzeba zostać, to się zostaje. Jak nie pasuje - wypad
. Teraz (skoro tak cenisz sprawiedliwość) spróbuj obronić tą tezę przed sądem pracy. I odnieś się choćby do tych zapisów ustawowych:
Cytat:
Wymiar czasu służby żołnierzy zawodowych jest określony ich zadaniami służbowymi.

Cytat:
Czas pełnienia służby policjanta jest określony wymiarem jego obowiązków, z uwzględnieniem prawa do wypoczynku.

a tu masz Kodeks Pracy:
Cytat:
Art. 129. § 1. Czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy, z zastrzeżeniem art. 135-138, 143 i 144.

Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

Kolego, ale co tu się odnosić ? Pracowałem w cywilu i się po prostu robiło, po 10, 12 godzin. Czasami 12 godzin po 2 tygodnie. Oczywiście za wszystko płacone, ale jednak. Nie widzę tu niesprawiedliwości, bardziej nieżyciowość przepisów. Nie mniej jednak, jak komuś to nie pasowało, to wiadomo - wypad.

A w MON, cóż. 48 godzin pracy (służby!) przekraczam odkąd pamiętam. Nadgodzin na tą chwilę mam gdzieś około 300, może już 400. Ćwiczenia, służby, strzelania nocne, pokaz, podróże służbowe. Ale nie narzekam, na to się pisałem, to też robię. Do czego konkretnie mam Ci się odnieść ?

manfred - Czw 23 Mar, 2017

Jak ktoś se "cywilny sztab" zrobi, to będzie miał "cywilne wojsko".
i - Czw 23 Mar, 2017

Nie zamierzam się z Tobą Malinoski przerzucać doświadczeniem, na które zapracowałem latami służby. Ufam, że w w swoim zakresie masz też takowe.
buntaro - Czw 23 Mar, 2017

Malinoski napisał/a:
. Oczywiście za wszystko płacone, ale jednak.

A w wojsku płacą? Nadgodziny potrafią zniknąć, pieniądze raczej nie.
Cytat:
Ale nie narzekam, na to się pisałem, to też robię.

Rozumiem, że jak rozkazem przeniosą Ciebie choćby na jakieś stanowisko administracyjne, to też nie będziesz narzekał, że inny maja pretensje o Twoje "przekładanie papierów"?
Cytat:
A w MON, cóż. 48 godzin pracy (służby!) przekraczam odkąd pamiętam.

I dlatego nie potrafimy się dogadać. Dla mnie te pojęcia nie są równoznaczne :gent:

Malinoski - Czw 23 Mar, 2017

buntaro napisał/a:

Rozumiem, że jak rozkazem przeniosą Ciebie choćby na jakieś stanowisko administracyjne, to też nie będziesz narzekał, że inny maja pretensje o Twoje "przekładanie papierów"?


Kolego, nie rozumiesz. Z rozkazem się nie dyskutuje. Ale jakby mnie przenieśli, to bym w pełni rozumiał to, że za mało byłem w linii i przywilej 15 lat mi się nie należy. Robiłbym nadal to, co mi każą (jak każdy żołnierz powinien robić), ale miałbym tą świadomość, że przywileje, są dla uprzywilejowanych. Na przywilej trzeba zasłużyć. Ciężkim tyraniem, a nie użeraniem się z arcusem, czy udzielaniem wywiadów w imieniu D-cy. Zrozum, że to są de facto dwa rodzaje służby.

buntaro - Czw 23 Mar, 2017

Mam wrażenie, że to Ty nie rozumiesz. Służba to nie tylko poligon i place ćwiczeń (choć w temacie rzeczników jestem w stanie zgodzić się z Tobą).
To jest słuszna koncepcja, awans za biurko z należnymi (i wywalczonymi) przywilejami po min. 15 latach pola ;)

boo - Czw 23 Mar, 2017

Panie Malinowski nie Masz racji bo Ci ludzie od arcusa razem z nami jeżdzą na poligony, razem z nami jeździli na misje, stali na posterunkach,bramach,okach czy jeździli na patrole jak ludzi brakowało i naprawdę na te przywileje zasłużyli.
Malinoski - Pią 24 Mar, 2017

Kolego, wszystko się da udowodnić i na wszystko zapracować. Jeśli jeździli to luz. Można wprowadzić taki system o jakim piszę, prawdziwi zołnierze-sztabowcy samy się orbonią, wg Twoich opowieści. Wg moich obroni się może z 10%.
boo - Pią 24 Mar, 2017

To ciekawe jak mają obronić się logistycy czy ludzie z łączności.Naprawdę bez sensu jest taki tok myślenia bo bez tych od arkusa,logistyków i wielu innych do swoich przywilejów nie Dotrwałbyś napewno.
aquirre - Pią 24 Mar, 2017

Po pierwsze primo- w wojsku nie ma ludzi niepotrzebnych. Potrzebny jest i szeregowy i "wielogwiazdkowy" generał. Przywoływanie "etosu robotnika" jest tu troszkę nie na miejscu, bo za chwile okaże się, że frezer wykonujący koło zębate, powinien zarabiać o wiele więcej od inżyniera, który to koło zaprojektował, a nawet od dyrektora fabryki. Nie od dziś wiadomo, że im niższy szczebel drabiny zajmujesz, tym bardziej rozbuchane ego i poczucie "zaje..ści"(no, ważności powiedzmy :P ). Każdy buławę marszałkowską ponoć nosi w plecaku, a przekłada się to na to, że każdy ma prawo się uczyć, zdobywać kolejne uprawnienia, kursy i...kolejne szczebelki drabiny.Jednakże na to trzeba zapracować. Jeżeli komuś się nie chce lub woli zasuwać w polu, bo to lubi i ma z tego satysfakcję, to chwała mu za to! Tylko niech się cieszy swoją robotą, a nie zamartwia tym, że inni mają lepiej (w jego odczuciu).
Po drugie primo :) , Z grzeczności, nie wypowiem się na temat przełożonych, którzy dopuszczają do sytuacji, że żołnierz ma 300-400 nadgodzin.Nie ma ludzi niezastąpionych, a jeżeli ktoś tych godzin nie wykorzystuje, bo traktuje to jako swój wkład w "firmę" to niech nie wypomina i się nie żali ile to nie nazbierał.

gregorcr - Pią 24 Mar, 2017

System emerytalny z jego zaletami i wadami to jedno, a co z wynagrodzeniem w służbach mundurowych? Dziś na Forum Policyjnym i TVN24, że brak jest chętnych do tej formacji.
Cyt" Młodzi orientują się, że każdego miesiąca zarabiają o tysiąc czy półtora tysiąca mniej niż koledzy, którzy wykonują znacznie prostsze prace. Nie odbiją sobie tego w przyszłości na emeryturze, bo tu rozwiązania są niemal takie same jak u cywili - mówi jeden z naszych rozmówców..."
No i gdzie te nasze "przywileje"? Oczywiście została nas jakaś tam grupa po 15-tu, ale coraz mniejsza. Jeśli służba ma być traktowana na równi z pracą cywilną to niech będzie. Tylko jak się okazuje w praktyce- nie jest. Bo można być murarzem, piekarzem itd za podobne pieniądze , a jednak żołnierzem czy policjantem już nie bo za taką "pracę" ludzie oczekują czegoś więcej. Tak sobie nie raz myślę - no jestem żołnierzem z tyloma przywilejami to powinno być widać na pierwszy rzut oka. A co widać? Sąsiedzi z bloku - normalni ludzie- mają kredyty jak ja, mają samochody(w większości lepsze)- jak ja, nikt po śmietnikach nie grzebie, na wczasy sobie jeżdżą(ja byłem w WDW za free). To gdzie ten miód się pytam? Tato, tato pyta mnie córka. Dlaczego tata Zosi ma tak fajny samochód, a my taki...no wiesz, a jej tata to tylko elektryk. No właśnie dlatego... I wkurza mnie takie to gadanie o służbach mundurowych co to Oni nie maja. A tak naprawdę została nam tylko ta emerytura(dla tych przed 2013). Bo ci po 13r to już nawet o niej nie myślą. Zdobędą w MON-ie nowe doświadczenie, narobią darmowych kursów i po kilku latach jak się na rynku pracy polepsza zdejmują mundur bez żalu.

manfred - Pią 24 Mar, 2017

To nie są kwestie kto i ile zarabia na jakim stanowisku i co na tym stanowisku robi, tylko kwestie systemowe. System działa jako całość, bo poszczególne jego części to zapewniają.
To, że ktoś w cywilu pracuje po 12 godzin, ma dyżury itp., nie znaczy, że również ma to obowiązywać w służbach mundurowych. Nie trzeba się poddawać neoliberalnej presji ala Balcerowicz, bo dzisiaj widać jak często przynosi ona opłakane skutki.
Nb. tam gdzie jest praca dyżurowa, zarabia się zwykle o wiele więcej niż we wojsku. Koszty i tak przerzucane są na nas. Np. w cenach prądu i gazu, składkach na ubezpieczenie zdrowotne no i kosztach wcześniejszych emerytur mundurowych.
Tymczasem Morawiecki chciałby nas załatwić bez mydła, czyli bezkosztowo, bo przecież nie dostaniesz za służbę tyle, co lekarz za dyżur.

michqq - Pią 24 Mar, 2017

i napisał/a:
michqq napisał/a:
A nie jak Was zawodowych po kilka razy, na wierność kolejnym sojusznikom i kolejnym Polskom

Aż musiałem zacytować. Masz zamiar mnie obrazić?


Sądzę, że dyskusja skręciła w niepożądanym kierunku.
Ujmę sprawy precyzyjniej:
Jeśli ktoś narzekając na ciężką dolę żołnierską wysuwa argumenta, że nie mają pełni praw politycznych, że nie mają możliwości zmiany pracodawcy bez głębokiego przekwalifikowania się, heh, to ja mogę tu tylko potakiwać i z wielką powagą i na serio to piszę. To są faktycznie poważne różnice pomiędzy wojakiem a cywilem. Jak w ramach takiego narzekania na los żołnierza zaczynają się argumenty że nie ma związków zawodowych i prawa do strajku, to moje potakiwanie znacząco zwalnia, zwalnia, bo teoria teorią a praktyka kapitalizmu - praktyką, i dobrze wiem co by się stało gdybym poszedł do właściciela firmy w której pracuje i powiedział żeśmy z chłopakami założyli związek zawodowy, albo co by było gdybym zaczął organizować legalny strajk. Moje potakiwanie zwaaaalniaaaa. Natomiast jak pojawia się narzekanie na ciężką dolę żołnierza wy cywile tego nie zrozumiecie że to trzeba po godzinach siedziec i dyżury brać, a i nie można wyjśc jak dziecko w przedszkolu, to już moje potakiwanie zmienia kierunek na kręcenie głową. Halo halo, Wam się Panowie myli posadka kustosza w muzeum z realnym twardym kapitalizmem. Prosze sobie podarować TAKIE argumenty bo to tylko drażni ciężko pracujących cywilów.

Natomiast co do przysiąg.
Nie, nie zamierzałem Cię obrażać.
Ja doskonale rozumiem i jak najbardziej akceptuję fakt, że całe pokolenie żołnierzy zawodowych zostało zmuszone życiowymi okolicznościami do złożenia dwóch różnych i sprzecznych ze sobą przysiąg wojskowych. Przechodzę nad tym do porządku dziennego. W zamian prosze Cię przejdź do porządku dziennego nad faktem że niedowierzam, jakobyście te swoje przysięgi traktowali ze śmiertelną stuprocentową powagą, bo to wymagałoby jakiegoś rozdwojenia jaźni. I jeśli teraz taki wieloprzysięgowiec usiłuje się na poważnie posługiwać argumentem że przysięga wojskowa to jest dla człowieka taka strasznie poważna sprawa to wyciągam mu tą sprawę sprzecznych ze sobą przysiąg i nie boję się mówić o tym wprost.
Znacznie łatwiej zaś dowierzam w powagę przysiąg człowieka, który podobnego życiowego doświadczenia nie miał, tylko jak dotychczas Los mu zesłał ten wielki luksus: składania przysiąg ze sobą niesprzecznych.
A jeśli to Cię obraża to bardzo mi przykro, ale to Twój ból a nie mój.

gregorcr - Pią 24 Mar, 2017

Szanuję wszystkich pracujących. Tym bardziej, że w rodzinach wojskowych żona jest tym przysłowiowym cywilem i wiemy jak jest. Co by nie mówić Obronność to Obronność czy to się komuś podoba czy nie. W służbach zaczyna brakować albo już brakuje ludzi. Chętni już nie stoją pod bramą więc trzeba ich jakoś zachęcić. Albo kasą albo "przywilejami". Tak samo jest na rynku cywilnym. Tyle, że tam jest spore bezrobocie i to wygląda inaczej.
Malinoski - Pią 24 Mar, 2017

boo napisał/a:
To ciekawe jak mają obronić się logistycy czy ludzie z łączności.Naprawdę bez sensu jest taki tok myślenia bo bez tych od arkusa,logistyków i wielu innych do swoich przywilejów nie Dotrwałbyś napewno.


Kolego, ale Ty z góry zakładasz, ze ktoś ma się bronić przed zabraniem "przywilei" bo mu się należą. No tak nie jest, wybacz. U mnie w JW logistyka odwala kawał roboty, na poligonie jest pierwsza i wyjeżdża ostatnia. Są jednak takie etaty logistyczne, gdzie masz na garbie magazyn i siedzisz na tyłku przez 4 dni (jeden dzień ogólno-wojskowy), wydajesz sprzęt, przyjmujesz, konserwujesz. Są etaty związane z obsługą różnych sprzętów, sytuacja jakby bliźniacza. W samej łączności też masz tych od łączności polowej, ale też masz warsztaty łączności, gdzie służba wygląda bardziej jak praca, co tu dużo mówić. Masz mnóstwo etatów zabezpieczających, typu "wieczni kierowcy", którzy wręcz walczą o to, żeby jeździć z miejsca A do miejsca B, zamiast na poligon. I zestaw tych ludzi jakimś rozpoznaniem, z czołgistami, ze zmechem, z piechotą.

Pamięta, że absolutnie nigdzie nie napisałem, że Ci "lżejsi" są niepotrzebni. To są ludzi potrzebni, a wręcz niezbędni do istnienia i działalności wojska. Ale jeśli chodzi o zasłużenie na nasze "przywileje" to po prostu warto podejść do tego na chłodno i po prostu sprawiedliwie. Dzisiaj major dowódca batalionu odchodzący na emeryturę po 30 latach ciężkiej służby, ma styrane zdrowie i na prawdę się w życiu narobił, odejdzie na zasłużoną emeryturę. Na taką samą emeryturę odejdzie też rzecznik prasowy, też major, który po poligonach jeździł honkerem, porobił kilka zdjęć, udzielił wywiadu i myknął do kancelarii, żeby czasem nie zmarznąć.

gregorcr - Pią 24 Mar, 2017

Kolego Malinoski. To już było. Ktoś powie... za trud na poligonie ma dodatek poligonowy w wysokości 30zł. Jak jest 30 dni na poligonie to ma 900 zł do pensji, a wydatków praktycznie żadnych. :)
boo - Pią 24 Mar, 2017

Panie Malinowski przeczytaj jeszcze raz post aquirre. To nie chodzi o żadne przywileje.każdy ma wolną wole i decyduje co chce w życiu robić.Nauka,kursy,szkolenia i wcale nie trzeba cały czas być tym kierowcą bo wiem że to jest ciężka robota ale kilka lat,kursów i już robimy co innego. Ale do celu chodzi o to żeby właśnie myśleć o swojej karierze wojskowej a nie zastanawiać się kto ma lepiej a kto gorzej.a ten pan major co piszesz nie po to tyle się uczył,szkół kończył żeby teraz mieć styrane zdrowie.i wcale nie chcę go tu obrazić bo od roboty i tyrania to on ma ponad 600 ludzi.Pozdrawiam.
manfred - Pią 31 Mar, 2017

Wczoraj oglądałem program o pracy w nocy. W Poczcie Polskiej za nockę 12h należy się 48 h wolnego.
Czyli żołnierz - cywil, służba 24 h też przynajmniej 48h za samą noc. A w łikendy to chyba 96h albo więcej.

michqq - Pią 31 Mar, 2017

manfred napisał/a:
Wczoraj oglądałem program o pracy w nocy. W Poczcie Polskiej


Dla pełnego obrazu poszukaj też info ile się należy pielęgniarce wolnego za nockę w szpitalu, strażakowi za nocny dyżur i policjantowi.
:gent:

thikim - Pią 31 Mar, 2017

michqq napisał/a:
Ja doskonale rozumiem i jak najbardziej akceptuję fakt, że całe pokolenie żołnierzy zawodowych zostało zmuszone życiowymi okolicznościami do złożenia dwóch różnych i sprzecznych ze sobą przysiąg wojskowych. Przechodzę nad tym do porządku dziennego. W zamian prosze Cię przejdź do porządku dziennego nad faktem że niedowierzam, jakobyście te swoje przysięgi traktowali ze śmiertelną stuprocentową powagą, bo to wymagałoby jakiegoś rozdwojenia jaźni.
:gent:
Bardzo dobrze to ująłeś wszystko michqq. Także to z:
michqq napisał/a:
Jeśli ktoś narzekając na ciężką dolę żołnierską wysuwa argumenta, że nie mają pełni praw politycznych, że nie mają możliwości zmiany pracodawcy bez głębokiego przekwalifikowania się, heh, to ja mogę tu tylko potakiwać i z wielką powagą i na serio to piszę.


[ Dodano: Pią 31 Mar, 2017 ]
Malinoski napisał/a:
Na taką samą emeryturę odejdzie też rzecznik prasowy, też major, który po poligonach jeździł honkerem, porobił kilka zdjęć, udzielił wywiadu i myknął do kancelarii, żeby czasem nie zmarznąć.

Rzecznik to może nie, ale wychowawczy? Oj, żebyś się nie zdziwił kto więcej zdrowia wątrobowego zostawi w wojsku :)

steell - Pią 31 Mar, 2017

Żadnego rozdwojenie jaźni nie ma. Druga przysięga zwalnia z przestrzegania pierwszej, co więcej przymusu nie było, można było odmówić złożenia tej drugiej i rozpocząć nowe życie.
filipek - Pią 31 Mar, 2017

A oficer wychowawczy to skąd się wziął? Kończył WSO, dowodził plutonem, kompanią, a że byli lepsi od niego "bogowie wojny" , Nie wszyscy mogą zostać generałami. Stanowisko jak stanowisko i spełnia swoją rolę (i wcale do luzackich nie należy). Ps. nie jestem wychowawczym. ;)
steell - Pią 31 Mar, 2017

Koniec, wracamy do tematu i żadnych memów tu nie zniosę, są do tego odpowiednie tematy na forum
K.W.S. - Wto 18 Kwi, 2017

Moderator może czegoś nie znosić? Rozumiem że regulamin, netykieta może czego nie znieść... Moderator może co najwyżej realizować postanowienie w/w. Czy może jestem w błędzie? :?:

Proszę zapoznać sie z regulaminem forum.
steell

waren20 - Wto 23 Maj, 2017

Czy ktoś słyszał o nowych planowanych zmianach w systemie naliczania emerytur dla wszystkich służących tzn. maksymalnie 60 % i liczone ze średniego uposażenia z ostatnich 10 lat służby?

Pozdrawiam i czekam na potwierdzenie

zielony1 - Wto 23 Maj, 2017

waren20 napisał/a:
Czy ktoś słyszał o nowych planowanych zmianach w systemie naliczania emerytur dla wszystkich służących tzn. maksymalnie 60 % i liczone ze średniego uposażenia z ostatnich 10 lat służby?

Pozdrawiam i czekam na potwierdzenie


Ty chyba obudziłeś się ze snu zimowego trwającego od 31.12.2012 - przecież ten zapis obowiązuje od tego czasu -czyli nowelizacji ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym.
Są nim trafieni wszyscy ,którzy pierwszy raz rozpoczęli służbę zawodową w formacjach mundurowych oraz w wojsku.
z tą różnicą ,że te 60 % to nie maksimum lecz pierwsze minimalne uprawnienia procentowe emki mundurowej.Reszta tak jak napisałeś

waren20 - Wto 23 Maj, 2017

Wiem o tym. Problem polega na tym, że ma to dotyczyć wszystkich obecnie służących i przed tą datą.
-=Alex=- - Wto 23 Maj, 2017

Ja nie słyszałem. Wygląda mi to na "zaporówkę" podwyżek tzn aby emerytura wysoka nie była i kasa w resorcie się zgadzała.
PDT - Sro 24 Maj, 2017

waren20 napisał/a:
Wiem o tym. Problem polega na tym, że ma to dotyczyć wszystkich obecnie służących i przed tą datą.

Znowu zaczyna się plotowanie. :dzises:

steell - Sro 24 Maj, 2017

Tradycja :)
sierżant H. - Sro 24 Maj, 2017

:gent:

Widzę że sezon ogórkowy w pełni....

A ja słyszałem z pewnego źródła że nawet tym co już odeszli do rezerwy będą emerytury zabierać.....aaa...prawie zapomniałem: zabierają też mieszkaniówkę, odprawy, 12 pensji, mundurówkę oraz rozłąkowe - za 3 lata wstecz....

Ogarnijcie się ludzie.... :x

PDT - Sro 24 Maj, 2017

Żołnierze :!: - dopóki Antoni jest ministrem nic Wam nie grozi pod warunkiem, że .... ;)
thikim - Czw 25 Maj, 2017

Ja już o tym pisałem. Pewnego dnia jakiś polityk usłyszy na jakimś forum że zabierają wojsku. Powtórzy to w wiadomościach, partia stwierdzi że lepiej napisać ustawę niż przyznać się do dyletanctwa owego polityka. I wszystkie mokre sny o zabieraniu się spełnią :gent:
zielony1 - Pon 23 Kwi, 2018

Dobra mina do złej gry.
Coś tam kombinują

http://serwisy.gazetapraw...olicjantow.html

tym bardziej ,że po raz pierwszy ....

https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/ukryty-dlug-polski-gus-dane-za-2015-r/8jtk3c4?utm_source=detal_viasg&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne&srcc=ucs&utm_v=2

waren20 - Pon 23 Kwi, 2018

Znowu coś jest na rzeczy?
-=Alex=- - Pon 23 Kwi, 2018

Kolejna propozycja aby wydrzeć kasę, którą później ludzie nie zobaczą. :lol:
i - Pon 23 Kwi, 2018

Z linkowanego artykułu:
Cytat:
Taka propozycja może świadczyć o tym, że rząd planuje włączyć mundurowych do systemu powszechnego. Takie rozwiązanie funkcjonowało od 1999 do 2003 r. – przypomina Bogusława Nowak-Turowiecka.

Powyższe jest powszechnie powielaną bzdurą. Żołnierze zawodowi pozostawali w systemie zaopatrzeniowym. Wymuszono jedynie (dodatkowo) odprowadzanie składek do odpowiedniego filaru OFE. Czysty przekręt - pompowanie pieniędzy do OFE skąd się da. Aby ktoś mógł zarobić. A jak skończyło OFE to sami wiecie. Przypomnę słowa Premiera:
Cytat:
Jeśli uważacie, że to są wasze pieniądze, to spróbujcie nimi zadysponować.

zielony1 - Pon 23 Kwi, 2018

i napisał/a:
Z linkowanego artykułu:
Cytat:
Taka propozycja może świadczyć o tym, że rząd planuje włączyć mundurowych do systemu powszechnego. Takie rozwiązanie funkcjonowało od 1999 do 2003 r. – przypomina Bogusława Nowak-Turowiecka.

Powyższe jest powszechnie powielaną bzdurą. Żołnierze zawodowi pozostawali w systemie zaopatrzeniowym. Wymuszono jedynie (dodatkowo) odprowadzanie składek do odpowiedniego filaru OFE. Czysty przekręt - pompowanie pieniędzy do OFE skąd się da. Aby ktoś mógł zarobić. A jak skończyło OFE to sami wiecie. Przypomnę słowa Premiera:
Cytat:
Jeśli uważacie, że to są wasze pieniądze, to spróbujcie nimi zadysponować.


jednak funkcjonowało i kolega nie ma racji

warto się zapoznać z odpowiedzią Ministra Pracy I Polityki Socjalnej na interpelację poselską nr 378 Sejmu VI Kadencji ze stycznia 2008 roku
istotne na nurtujące pytanie pierwsze 5 akapitów odpowiedzi ,gdzie wyrażnie zaznaczono o wyjęciu osób przyjętych "w mundur" po 01.01.1999 roku z zaopatrzeniowego systemu emerytalnego służb mundurowych.

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/259662FD

[ Dodano: Czw 26 Kwi, 2018 ]
Idzie "nowe" ?

http://serwisy.gazetapraw...erytalnego.html

zino - Sob 28 Kwi, 2018

Powiedzcie - czy to się wreszcie kiedyś skończy. Kto ma interes w ciągłym sianiu plotek i niepokoju wśród mundurowych.
http://biznes.interia.pl/...we,2566023,1021
A tak swoją drogą to pan Morda... łupi kasę w różnych zarządach i wiecznie kwęka jak to inni mają za dużo i jakie to niesprawiedliwe.

gregorcr - Sob 28 Kwi, 2018

Czy to tylko sianie plotek? A skąd wiadomo, że związki zawodowe nie podejmą rozmów z rządem na temat "naszych" emerytur. Wiadomo, że system jest niewydolny, a lepiej na pewno nie będzie . 500+ wiele nie pomogło. Następne grupy zawodowe i społeczne upominają się podwyżek. Kasa z MON do ZUS dało by niezły zastrzyka kasy dla ZUS plus przeliczenie emerytury po cywilnemu to juz w ogóle eldorado. A nie oszukujmy się , służby mundurowe to znikomy procent wyborców.
grzeg_sz - Nie 29 Kwi, 2018

Jaras1976, nie będę ukrywał że im więcej takich jak Ty, to dla mnie lepiej ;) . Wychodzi że plotka to niezłe narzędzie ;) do odsiewanie co niektórych :)
PDT - Nie 29 Kwi, 2018

grzeg_sz, widzę, że masz podobne do moich spostrzeżenia. Z tego co ja pamiętam to najbardziej podatni na takie histerie byli właśnie roszczeniowi leserzy.
:gent:

mlyniu - Nie 29 Kwi, 2018

Ja uważam, że im więcej takich osób, jak Jaras1976, to dla reszty lepiej. Własnie takie osoby uzmysławiają naszym cywilnym przełożonym, że kwitem rzuci spora grupa takich osób i nagle powstaje problem. A braki w jednostkach (także w innych służbach) są przeokrutne, więc kim to uzupełnić, zwłaszcza jeśli znowu by ktoś coś majstrował przy emeryturach mundurowych???
gregorcr napisał/a:
A nie oszukujmy się , służby mundurowe to znikomy procent wyborców.

I tu się z Tobą, gregorcr, nie zgodzę. 100 tyś. żołnierzy, 100 tyś. policjantów, do tego jeszcze strażacy, strażnicy więzienni itd. i masz kilkaset tyś. samych funkcjonariuszy. Doliczając jeszcze członków rodzin tychże funkcjonariuszy, to rośnie nam liczba potencjalnych wyborców grubo ponad milion. To wcale nie jest znikomy procent, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że frekwencja podczas wyborów nie jest jakaś oszałamiająca. Wtedy to mundurowi okazują się licznym i ważnym elektoratem, o którego głosy warto zabiegać...

looker - Nie 29 Kwi, 2018

Jaras1976 napisał/a:
Dlaczego tyle ludzi składa kwity i następni będą.

To znaczy ile ? Poproszę o statystyki jeśli takowe posiadasz. Bo jeśli Twoje "rewelacje" są oparte na "analizach z palarni" to lepiej będzie jeśli spokojnie zajmiesz się swoim rozliczaniem przed odejściem.
Szerokości.

grzeg_sz - Pon 30 Kwi, 2018

Jaras1976, ja jestem rezerwistą ;) z szansą na służbę ;) więc nie trafiłeś :)
gregorcr - Pon 30 Kwi, 2018

Wirtualna/Money też przypomina jak to co niektórzy maja dobrze i nie ma sprawiedliwości społecznej na tym świecie...
https://www.money.pl/emer...,0,2404693.html

PDT - Pon 30 Kwi, 2018

Nawet b. Prezydentów nie oszczędzili.
Szwejk - Pon 30 Kwi, 2018

Z zalinkowanego przez gregorcr artykułu:
Cytat:
Ostatnio głośno zrobiło się o sędzi z Trójmiasta, która ma 38 lat i już jest na emeryturze.

Manipulacja mająca na celu dalsze skłócanie społeczeństwa. Sędziowie nie przechodzą na emeryturę, lecz w stan spoczynku. A skoro sędzia została przeniesiona w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia, to według emerytalno-rentowej nomenklatury nie jest ona młodą emerytką, lecz chorą rencistką.

maciejko - Pon 30 Kwi, 2018

W artykule nie chodzi o prawdę tylko o szczucie.
W Polsce to chłop nie modli się o to żeby mu się krowa ocieliła tylko żeby sąsiadowi byk zdechł.
:gent:

beryl73 - Wto 01 Maj, 2018

Jaras1976 napisał/a:
Jeżeli chodzi o mnie to sam się odsiewam, wysłużyłem co swoje i mogę odejść. Nie wiem czy Ty zostałeś przyjęty na nowych zasadach czy zabrałeś wszystko i możesz siedzieć spokojnie.Nie wierze, że nie orientujecie się ilu ludzi odchodzi lub będzie odchodzić z waszych jednostek, macie znajomych w innych jednostkach? Nie rozmawiacie? :?:


No to powodzenia. Dobrze, że się "odsiewasz". Nie wiem koniecznie chcesz aplauz dla Twojej decyzji zdobyć? Widzisz z mojego doświadczenia wiem, że takie rozmowy na palarni przy peciku zawsze prowadzili i prowadzą lewary. U mnie cisza spokój i fajne perspektywy na przyszłość, ale roboty (ćwiczenia, kursy, szkolenia) dużo i nie ma czasu na wysysanie z palca głupot.

maciejko napisał/a:
W artykule nie chodzi o prawdę tylko o szczucie.


W tym miejscu nie wypada mi się z Tobą nie zgodzić.

Tutaj coś o "rzetelności" dziennikarskiej z tegoż artykułu:

"Mundurowi

Do tej grupy należą żołnierze zawodowi oraz funkcjonariusze 10 formacji: policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej.

Do 2013 r. mogli oni przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 15 lat, niezależnie od wieku. W praktyce oznaczało to, że już nawet przed 40-tką można było uzyskać uprawnienia. Taki przywilej przysługuje jednak obecnie wyłącznie funkcjonariuszom zatrudnionym przed 1 stycznia 2013 r. Średnia wieku mundurowych, którzy odeszli ze służby w 2016 r., wynosiła 47,9 r. A każdy z nich służył przeciętnie tylko 24 lata i 11 miesięcy.

Pięć lat temu przywileje zostały znacznie ograniczone i mundurowi zatrudnieni po 1 stycznia 2013 r. mogą przejść na emeryturę dopiero po 25 latach służby i jeśli ukończyli 55 rok życia.

Takiemu sędziemu przysługuje uposażenie w wysokości 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, pobieranych na ostatnio zajmowanym stanowisku".

https://www.money.pl/emer...,6,2404693.html

parys - Wto 01 Maj, 2018

A pro po :

Cytat:
Nie milkną głosy oburzenia, po tym jak sędzia z Trójmiasta przeszła w wieku 35 lat w stan spoczynku i dostawała 6 tys. zł emerytury. Tymczasem obecny prokurator krajowy Bogdan Święczkowski przeszedł na emeryturę w wieku 40 lat i dostawał miesięcznie ok. 14 tys. zł.

https://wiadomosci.wp.pl/14-tysiecy-zlotych-taka-emeryture-dostawal-prokurator-krajowy-6246773491857025a
Jakoś prawicowe media się nawet nie zająknęły, że ich pupilek ma ponad 2 razy większą emeryturę.
Najlepszy jest ten :
Cytat:
Około 45 tys. zł miesięcznie zarabia wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek - bo oprócz pensji w Biurze pobiera też pieniądze jako prokurator w stanie spoczynku. Według naszych rozmówców to złamanie prawa, ale Ocieczka broni Prokuratura Krajowa.

Prześledziliśmy zeznania majątkowe Ocieczka, bliskiego współpracownika ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Okazuje się, że to najprawdopodobniej najlepiej zarabiający urzędnik w naszym kraju.
W 2015 r. Ocieczek dostał ok. 240 tys. zł. Ale gdy został wiceszefem CBA, jego zarobki się podwoiły – w 2016 r. było to już 523 tys. zł, a rok później – 542 tys. zł.

To oznacza, że miesięcznie otrzymuje dziś ok. 45 tys. zł. Dla porównania: prezydent Andrzej Duda zarabia ok. 20 tys. zł, a premier Mateusz Morawiecki – 16 tys. zł.
Skąd ta dysproporcja? Wiceszef służby ścigającej korupcję dostaje oprócz pensji także wysokie uposażenie jako prokurator w stanie spoczynku – wg naszych szacunków ok. 20 tys. zł. Prokuratura i CBA nie ujawniły nam, ile dokładnie.

http://wyborcza.pl/7,7539...eRedirects=true
Jakoś łamanie prawa partii w nazwie nie przeszkadza.

Rzecznik Prasowy Syfu - Wto 01 Maj, 2018

Rozumiem, że jak wycieńczony ciężką pracą w polskim wojsku żołnierz dostaje emeryturę i jeszcze do tego dorabia to też skandal, profanacja, policzek w twarz i tak dalej.

Ciekawy syfex :brawo:

thikim - Pią 11 Maj, 2018

To też jest metoda. Zakazać pracy :) w końcu w socjalistycznym ustroju praca jest rarytasem rozdawanym dla towarzyszy.
Ja rozumiem jeszcze że żeby żołnierz nie odchodził z wojska za wcześnie to pokazano mu kij w rodzaju: zmniejszona emerytura za dorabianie.
Niektórzy jednak najchętniej by zakazali pracy w ogóle, bo im rynek pracy psują. No to jak im tak psuli rynek pracy to dziś mają 2 mln Ukraińców - ci im rynku pracy nie psują :D

Gregu - Sob 02 Mar, 2019

Witam

Panowie a co z przypadkiem osób które w wieku 36 lat idą do służby. Czy są w stanie nabyć prawa do emerytury ?

i - Sob 02 Mar, 2019

Niestety nie.
36 + 25 = 61. A służyć możesz do 60. roku życia. Po 24. latach służby zostałbyś obligatoryjnie zwolniony. I tym samym nie spełnisz wymogu minimum 25 lat służby.

Gregu - Sob 02 Mar, 2019

Trochę to bez sensu, z jednej strony zachęcają do pracy w wojsku nawet osoby po 35 roku, a z drugiej nikt w WKU nie mówi że nie mają szans na emeryturę (przynajmniej u mnie w wku). Mogli by w takim przypadku w ustawie uwzględnić np niższą emeryturę o jakiś procent. Albo wprowadzić blokadę wiekową na przyjęcie do wojska.
Tytan w dresie. - Sob 02 Mar, 2019

i napisał/a:
Niestety nie.
36 + 25 = 61. A służyć możesz do 60. roku życia. Po 24. latach służby zostałbyś obligatoryjnie zwolniony. I tym samym nie spełnisz wymogu minimum 25 lat służby.

Znam takiego żołnerza. Zabraknie mu niecały rok żeby odsłużyć 25 lat. Jak mówi, ma nadzieję, że przepisy się kiedyś zmienią.

thikim - Sob 02 Mar, 2019

Gregu napisał/a:
Trochę to bez sensu, z jednej strony zachęcają do pracy w wojsku nawet osoby po 35 roku, a z drugiej nikt w WKU nie mówi że nie mają szans na emeryturę (przynajmniej u mnie w wku).

Owszem. Ale system emerytalny zmienia się co kilkanaście lat więc zapewne się zmieni w międzyczasie. Zwłaszcza że te reguły są dość ostre.

Tytan w dresie. - Sob 02 Mar, 2019

Nie wydaje mi się, żeby ktoś obniżył pułap.
archibald - Sob 02 Mar, 2019

Ostatnio natknąłem się na artykuł i szczerze mówiąc tu mamy ewidentnie policjanta po 60-tce i służy .Nie znam ustawy policyjnej ale miałem przekonanie że policjanci służą max do 60 lat.

Cytat:
W minioną sobotę asp. szt. Michał Strzałkowski - policjant z Referatu ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach - obchodził jubileusz 45-lecia pracy zawodowej

Jubilat swoją pracę w mundurze rozpoczął w 1971 roku w KPMO w Tarnowie, a od 1980 roku do dnia dzisiejszego służy w Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach, strzegąc bezpieczeństwa mieszkańców powiatu siedleckiego oraz dbając o ład i porządek.


http://www.tygodniksiedle...zor97qlmOtg8mM#

Luzac - Sob 02 Mar, 2019

Dla mnie kiedyś liczył choć minimalny element pasji do tego co się robi. Teraz tylko słyszę socjal i socjal. Owszem to też jest ważne ale, w ramach zapełniania na siłę etatów, będziemy mieli armię 40-50 letnich szeregowych którym się nagle przypomniało, że jeszcze ten "zakład pracy" dobrze płaci :(
-=Alex=- - Sob 02 Mar, 2019

archibald, tylko coś cyferki się nie zgadzają w tym artykule.
Cytat:
pracę w mundurze rozpoczął w 1971 roku
Cytat:
Z okazji jubileuszu 45 lat służby

1971 + 45 = 2016
Cytat:
Siedlce
2013-10-16 12:39:19

3 lata.

Tytan w dresie. - Sob 02 Mar, 2019

Pewnie miał doliczone trzy lata z cywila. Jubileusz pracy zawodowej, a nie służby.
-=Alex=- - Sob 02 Mar, 2019

Pewnie dwa lata ZSW plus rok pracy.
Dziwi mnie bo autorem jest mł. asp. Edyta Barycka z KMP Siedlce i takie nieprecyzyjne informacje.

markii - Sob 02 Mar, 2019

Gregu napisał/a:
Witam

Panowie a co z przypadkiem osób które w wieku 36 lat idą do służby. Czy są w stanie nabyć prawa do emerytury ?


Prawo do emerytury nabędziesz jak najbardziej - ale cywilnej :cool: . Po zwolnieniu przeliczą Ci te lata z MON i przesilą "składki" do ZUS . Jak będą Cię zwalniali ze stopnia szeregowego to chyba tak to liczą, że niby pracowałeś przez te 24 lata "za najniższą krajową" i od tego zsumowane składki MON 'liczy, liczy" i fru do ZUS . A tam 1100 brutto się wyświetli na tablicy emerytura :modli: ale żeby ją otrzymać to musisz jeszcze 5 lat do roboty na budowę iść. Nie wiem tylko czy te składki MON waloryzuje przez te lata. Ale podejrzewam, że idą po "taniości" i masz w nominale. Sprawdź jeszcze jak to się ma z odprawą mieszkaniową bo wydaję mi się , że ją otrzymasz mimo braku emerytury mundurowej.

Ale przepisy się pewnie zmienią, że wszyscy przejdą do ZUS.

Można tez "kombinować" jak "były, były" BOR jak to z 16 lat zrobiło mu się 25 lat :x bo sobie do służby doliczył uprawę ziemniaka na ojcowiźnie: https://finanse.wp.pl/jak-szefowi-bor-emeryture-pompowano-gen-pawlikowski-dostaje-10-tys-zl-po-16-latach-sluzby-6138021912913537a

Albo jak "były" na dniach BOR-SOP co to wystarczyło mu 24 godziny aby móc sięgnąć po .... https://wiesci24.pl/2018/04/21/doba-sluzby-a-odprawa-horrendalna-plusy-bycia-w-bor/

Gwoli sprawiedliwości ten "były"BOR-SOP" zarzekał się , że nie podniesie z ziemi tych pieniędzy ale ciekawy jestem , ciekawy .

Już na poważnie jak ja miałbym Ci radzić to jak chcesz służyć w MON to nie kalkuluj teraz. I tak nie masz wpływu na to co za 24 lata.

zielony1 - Sob 02 Mar, 2019

archibald napisał/a:
Ostatnio natknąłem się na artykuł i szczerze mówiąc tu mamy ewidentnie policjanta po 60-tce i służy .Nie znam ustawy policyjnej ale miałem przekonanie że policjanci służą max do 60 lat.

Cytat:
W minioną sobotę asp. szt. Michał Strzałkowski - policjant z Referatu ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach - obchodził jubileusz 45-lecia pracy zawodowej

Jubilat swoją pracę w mundurze rozpoczął w 1971 roku w KPMO w Tarnowie, a od 1980 roku do dnia dzisiejszego służy w Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach, strzegąc bezpieczeństwa mieszkańców powiatu siedleckiego oraz dbając o ład i porządek.


http://www.tygodniksiedle...zor97qlmOtg8mM#


Rekordzista w SG - w zeszłym roku odszedl na emke po prawie 50 latach służby - służbę rozpoczął w 1969 roku
http://www.morski.strazgr...-ze-sluzba.html

ale,ale w KGSG jest Pani Pulkownik - lekarz w wieku 70 lat zasiadajaca w Komisji Lekarskiej

Problem "wiekowych ludzi" w służbie będzie narastał ,jak chocby w tym przypadku


http://zonadwislanski.pl/...842271744_n.jpg

[ Dodano: Sob 02 Mar, 2019 ]
http://zonadwislanski.pl/...842271744_n.jpg

No i tutaj nurtuje mnie pytanie - zakładając hipotetycznie ,że kobieta za 4 lata bedzie chciała skorzystać z art 95.2 ustawy o FUS i odejdzie w wieku 60 lat na emke cywilną ,ale np nie zrezygnuje z dalszej służby w mundurze - jak podejdzie do tego ZUS i aktualny pracodawca czyli SG - emeryt cywilny w słuzbie jako funkcjonariusz służb mundurowych ? Progu 130% przeciętnego wynagrodzenia raczej nie przekroczy przy zarobkach podoficera SG aby została zawieszona emka cywilna.

Gregu - Nie 03 Mar, 2019

markii napisał/a:

Prawo do emerytury nabędziesz jak najbardziej - ale cywilnej :cool: . Po zwolnieniu przeliczą Ci te lata z MON i przesilą "składki" do ZUS . Jak będą Cię zwalniali ze stopnia szeregowego to chyba tak to liczą, że niby pracowałeś przez te 24 lata "za najniższą krajową" i od tego zsumowane składki MON 'liczy, liczy" i fru do ZUS . A tam 1100 brutto się wyświetli na tablicy emerytura :modli: ale żeby ją otrzymać to musisz jeszcze 5 lat do roboty na budowę iść. Nie wiem tylko czy te składki MON waloryzuje przez te lata. Ale podejrzewam, że idą po "taniości" i masz w nominale. Sprawdź jeszcze jak to się ma z odprawą mieszkaniową bo wydaję mi się , że ją otrzymasz mimo braku emerytury mundurowej.



Dzięki za odpowiedz. Chodzi mi własnie o odprowadzenie składek do ZUS żebym przynajmniej miał tą zwykłą emeryturę. W moim wieku nie liczę na to że uda mi się dorobić w wojsku do 61 lat. Wiadomo zdrowie i predyspozycje psychiczne i fizyczne mogą na to nie pozwolić. Ale człowiek zawsze chciał w tym wojsku być a pojawiła się okazja i korci żeby skorzystać.

Z tego co wyczytałem w momencie zwolnienia przed nabyciem prawa do emerytury wojskowej MON musi zapłacić składki do ZUS za cały okres służby. A czy są one waloryzowane nie wiem, chyba popytam w ZUS-ie.

-=Alex=- - Nie 03 Mar, 2019

W art. 6a. ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym jest wszystko opisane.
Gregu - Nie 03 Mar, 2019

-=Alex=- napisał/a:
W art. 6a. ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym jest wszystko opisane.


Akurat dogrzebałem się do tej ustawy. Jeśli dobrze zrozumiałem to składki są waloryzowane według ustawy o ubezpieczeniach społecznych. To tak jakby lata w wojsku potraktowali jak normalna praca za określone wynagrodzenie. Nie rozumiem jednak co jest podstawą naliczenia składki. Czy jest to kwota brutto uposażenia ?

Cytuje z ustawy o uposażeniu:
2. Przez uposażenie stanowiące podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, o którym mowa w ust. 1, rozumie się:
1) kwotę najniższego wynagrodzenia ustalaną na podstawie odrębnych przepisów - za okres służby wojskowej w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego przed dniem 1 stycznia 2003 r.;
2) kwotę minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w grudniu roku poprzedniego, ustalonego na podstawie odrębnych przepisów - za okres służby wojskowej w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego po dniu 31 grudnia 2002 r.;
3) uposażenie stanowiące podstawę wymiaru składek na podstawie art. 18 ustawy, o której mowa w ust. 1 - za pozostałe okresy służby. (chodzi o ustawę o ubezpieczeniach art. 18 cytuje niżej).

Art. 18. 1. Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ubezpieczonych wymienionych w art. 6 ust. 1-3, stanowi przychód, o którym mowa w art. 4 pkt 9 i 10, z zastrzeżeniem ust. 1a i 2, ust. 4 pkt 5 i ust. 12.

I art. 4 punkt 9

przychód - przychody w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu: zatrudnienia w ramach stosunku pracy, pracy nakładczej, służby, wykonywania mandatu posła lub senatora .............................itd.

archibald - Nie 03 Mar, 2019

Gregu napisał/a:
Wiadomo zdrowie i predyspozycje psychiczne i fizyczne mogą na to nie pozwolić.


Proszę pamiętać że oprócz systemu emerytalnego w wojsku istnieje system rentowy .Otrzymanie grupy inwalidzkiej w starszym wieku przy problemach zdrowotnych nie jest determinowane wysługa czy wiekiem.

zielony1 - Pon 04 Mar, 2019

archibald napisał/a:
Ostatnio natknąłem się na artykuł i szczerze mówiąc tu mamy ewidentnie policjanta po 60-tce i służy .Nie znam ustawy policyjnej ale miałem przekonanie że policjanci służą max do 60 lat.

Cytat:
W minioną sobotę asp. szt. Michał Strzałkowski - policjant z Referatu ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach - obchodził jubileusz 45-lecia pracy zawodowej

Jubilat swoją pracę w mundurze rozpoczął w 1971 roku w KPMO w Tarnowie, a od 1980 roku do dnia dzisiejszego służy w Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach, strzegąc bezpieczeństwa mieszkańców powiatu siedleckiego oraz dbając o ład i porządek.


http://www.tygodniksiedle...zor97qlmOtg8mM#


info z 2017 ,ale on do dzisiaj robi w KMP Siedlce -50 lat służby wiek 70 lat !!!

http://www.tygodniksiedle...rszawskiego.htm

-=Alex=- - Pon 04 Mar, 2019

Powtórzę pytanie zadane już wcześniej przez inną osobę. Do ilu lat życia można służyć w policji ?
zielony1 - Pon 04 Mar, 2019

-=Alex=- napisał/a:
Powtórzę pytanie zadane już wcześniej przez inną osobę. Do ilu lat życia można służyć w policji ?


Na ile zdrowie , chęci zainteresowanego starczy/ą oraz wola przełożonych. W ustawie o Policji bodajże art 41 jest tylko zapis ,że policjanta MOŻNA zwolnić po nabyciu praw emerytalnych z tytulu 30 lat służby.Ważne jest słowo - można co nie oznacza obligatoryjnie - zwalnia sie.

-=Alex=- - Pon 04 Mar, 2019

Dzięki zielony1. :gent:
Cytat:
Art. 41.
2. Policjanta można zwolnić ze służby w przypadkach:
4) nabycia prawa do emerytury z tytułu osiągnięcia 30 lat wysługi emerytalnej

Czyli wykorzystuje się doświadczenie (?).

Przeczytałem ten art. 41, szkoda słów. Niech żołnierze dziękują za to co mają w swojej ustawie na temat zwolnienia ze służby.

zielony1 - Pon 04 Mar, 2019

-=Alex=- napisał/a:


Przeczytałem ten art. 41, szkoda słów. Niech żołnierze dziękują za to co mają w swojej ustawie na temat zwolnienia ze służby.


Przykład sprzed dwóch lat - zwolnienie ze słuzby z woli strony rządowej prawie 3 tysięcy milicjantopolicjantów .W służbie na dzień dzisiejszy pozostało około 0,5% policjantów ze stażem 30 + - czyli około 500.

gregorcr - Pon 29 Kwi, 2019

https://www.rp.pl/Munduro...vKKTTGfom_AToyQ
''Jeśli utrwali się pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego, spodziewam się, że będzie potrzebna interwencja ustawodawcy, która może się skończyć pozbawieniem wszystkich mundurowych pobierania dwóch świadczeń, a nawet powrotem do pomysłu na włączenie mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego. Trzeba bowiem brać pod uwagę możliwie wysoki dla państwa koszt wypłaty drugiej emerytury dla mundurowych." ... I co myślicie? Oczywiście to wypowiedź dr Tomasz Lasocki z Katedry Ubezpieczeń na Uniwersytecie Warszawskim ale rządzących może zainteresować.

-=Alex=- - Pon 29 Kwi, 2019

Cytat:
a nawet powrotem do pomysłu na włączenie mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego.
Do powszechnego raczej nie, prędzej do wojskowego. Tak czy inaczej pewnie znowu ktoś zostanie "wydymany".
i - Sro 11 Lis, 2020

Toyo napisał/a:
Nikt tu nie wspomniał, "mundurowym" zapewne wypadło z głowy, a "piewcom urawniłowki" nie sposób o tym przypominać, że emeryt wojskowy nie może w żaden sposób podwyższyć swojej emerytury, pomimo, że odprowadza składki. W związku z tym, w dobrze pojętym interesie państwa jest zatrudnienie takiego człowieka, aby "odrobił" swoją emeryturę, gdyż nie weźmie złamanego grosza ze swych składek.
To tyle.
:gent:

Sporo lat mój pracodawca przelewa składki do ZUS na emeryturę, której ja na oczy nie zobaczę.
Ot, takie dofinansowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Najlepiej to siąść i umrzeć.

Jefrjeitor - Sro 11 Lis, 2020

Jak wygląda sprawa składek emerytalnych wpłacanych przed wojskiem? Mam 5 lat składkowych sprzed wojska. I czy tamta praca zalicza się do nagrody jubileuszowej? Były to praktyki zawodowe w prywatnym zakładzie, a później kilka lat pracy na 1/2 etatu.
Tytan w dresie. - Sro 11 Lis, 2020

Do nagrody tak.
i - Sro 11 Lis, 2020

Ptica napisał/a:
i napisał/a:
Dzwoni do mnie na DIS'a (Dyżurnego Inżyniera Starów) kolega co miał mnie zmienić.

Dyżurny inżynier startu czyli dawny odpowiednik dzisiejszego Dyżurnego inżyniera lotów :gent:


Wzięło mnie na wspominki. A kto Ptica dbał o wasze bezpieczeństwo? Krasnoludki?

-=Alex=- - Sro 11 Lis, 2020

i, napisałeś "Starów" - literówka.
i - Czw 12 Lis, 2020

Oj, toć to wyjaśniłem dziesiąt zakładek temu.
Poszukaj a znajdziesz.

A jak znajdziesz to powiedz: Przepraszam, umknęło mi.
I sprawa będzie zakończona.

ToMac - Pon 14 Gru, 2020

https://www.onet.pl/infor...sb32w1,79cfc278

Cytat:
Ich zadaniem było zestawienie danych figurujących w systemie finansowo-księgowym pod nazwą "SAP" z faktycznym stanem gotówki w kasie.


Słaby program?

Cytat:
Po tym, gdy funkcjonariuszki zebrały dane z systemu, otworzyły kasę pancerną, która była na stanie Katarzyny G. Przechowywane w niej były zarówno dokumenty niejawne, jak i pieniądze. - Po otwarciu szafy rzuciło mi się w oczy, że w środku nie ma w ogóle gotówki w postaci banknotów, a jedynie sam bilon – relacjonowała Magdalena S.-M.


Pandemia?

Cytat:
- Przez cały ten okres wyglądało to mniej więcej tak, że gdy żona mi przyniosła np. 30 tys. zł, ja wpłacałem je na konto zakładów, po czym, po kilku godzinach grania, miałem na koncie np. 50 tys. zł. Wówczas zdarzało się, że robiłem z tego opłaty związane z utrzymaniem rodziny. I grałem dalej. W ciągu kilku kolejnych godzin okazywało się, że na koncie nie mam nic – zeznawał Dariusz G.


Najgorsza twarz zjawiska.

Cytat:
Dariusz G. miał przez lata status gracza VIP. Czterokrotnie był na meczu reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym na zaproszenie bukmachera.


Drogo wchodzi się dzisiaj na stadion...

Cytat:
- Bez wątpienia kierownictwo biura nie dopełniło obowiązków. Zabrakło odpowiedniego nadzoru. Teraz proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdybym ja był szefem CBA w tym okresie, gdy Katarzyna G. wynosiła pieniądze. Gwarantuję panu, że zostałbym aresztowany i wyprowadzony w kajdankach w świetle kamer – konkluduje Paweł Wojtunik, który jest na celowniku obecnej władzy.


Na stosie...

Cytat:
Tymczasem firma bukmacherska, w której fortunę wydał Dariusz G., przekonuje, że to ona jest pokrzywdzona w tej sytuacji. Wszystko przez pieniądze, które - jak wspomnieliśmy – zablokowane zostały na jej koncie.

I o to chodziło. Załatwić firmę bukmacherską. Wspaniała akcja panie poruczniku..

Tytan w dresie. - Pon 14 Gru, 2020

Cytat:
Warto też nadmienić, że choć Bejda stracił stanowisko, to nie poniósł innych konsekwencji w związku z tą sprawą. Zatrudniono go za to w zarządzie państwowego giganta PZU SA, gdzie odpowiada za bezpieczeństwo finansowe.

Uff... jaka ulga. finanse PZU są w dobrych rękach i bezpieczne. :lol:
Państwo z taniego Paździerza i Sklejki. :brawo:

Żartuję! Wszystko jest ok, bo za PO, to by wyniosła 18 milionów, a nie 9. :lol:

maciejko - Pon 14 Gru, 2020

No co? Dojna zmiana w pigułce.
:gent:

ToMac - Wto 15 Gru, 2020

Tytan w dresie. napisał/a:

Państwo z taniego Paździerza i Sklejki. :brawo:

Zabezpieczone bejcom...Bejdom?

Bej-dom. Dom Tuchajsbeja?

zielony1 - Pią 03 Wrz, 2021

Zw.zawodowe służb MSWiA powoli się dogadują ze strona rządową .
Odnośnie podwyżek uposażeń od 01.01.2022 oraz uprawnień emerytalnych.
Podejrzewam,że z czasem żołnierze też zyskają.

https://nszzp.pl/aktualnosci/komunikat-mswia-po-spotkaniu-wiceministra-z-przedstawicielami-zwiazkow-zawodowych-zrzeszajacych-funkcjonariuszy-sluzb-mundurowych-mswia/

focus - Wto 02 Lis, 2021

Wysokość emerytury wg. projektu - nowy ład.
jaroszsz - Sro 03 Lis, 2021

focus, pobiera jako plik *.php :(

Może tylko u mnie ...

-=Alex=- - Sro 03 Lis, 2021

Otwórz ten plik przeglądarką.
archibald - Sro 03 Lis, 2021

Czyli zarabiający 13 tyś. jest objęty ulgą dla klasy średniej i nie traci, a emeryt 5 tyś, brutto i powyżej dokłada ze swoich do "nowego ładu".
Na marginesie to senat proponował poprawkę i objęcie i emerytów ulgą ale PiS to odrzucił.

focus - Sro 03 Lis, 2021

jaroszsz napisał/a:
obiera jako plik *.php


Wstawiłem PDF. Tak mi pobiera. Sprawdziłem.

-=Alex=- - Sro 03 Lis, 2021

jaroszsz napisał/a:
Może tylko u mnie ...
Nie tylko u Ciebie. Mnie także pobiera jako download.php
maciejko - Sro 03 Lis, 2021

Ja zmieniłem rozszerzenie na .pdf i mam.
Generalnie ruski ład to wał dojnej zmiany.
:gent:

i - Czw 04 Lis, 2021

Jeszcze jak byłem w służbie to uważałem za kompletną głupotę regulację, iż ci co mają pełną emeryturę to mogą dorabiać bez ograniczeń a ci co mają niepełną to nie mogą. Powinno być odwrotnie.

Teraz widzę, że na tych projektowanych zmianach wysokości emerytur stracę c.a. 1500 zł rocznie.
To po co mi było tyle lat służyć?
Z jednej strony namawiają aby służyć jak najdłużej a z drugiej strony walą po kieszeni takowych.
Gdzie sens gdzie logika?

archibald - Czw 04 Lis, 2021

Politycznie skalkulowane. Ile tysięcy wyborców dobrej zmiany się ucieszy ze im się dołoży 2 stówki a tym którzy mieli więcej te 2 stówki się zabierze? Mała rzecz a ucieszy. Zyska 90% a 10% straci.
i - Czw 04 Lis, 2021

Pomalutku przychylam się do opinii jaką co poniektórzy tu wyrażają:
ten obecny Rząd to czysta bolszewia.
W wersji dla wrażliwych - Janosik. Z tym, że z "drobną" różnicą - ja nie ciemiężę biedniejszych.

protot - Czw 04 Lis, 2021

i napisał/a:
J..... iż ci co mają pełną emeryturę to mogą dorabiać bez ograniczeń a ci co mają niepełną to nie mogą. Powinno być odwrotnie.....

Skąd to wziąłeś? Odchodziłem do cywila (1989) mając 29 lat x 3 %= 87 % + 10 % za III grupę inwalidzką w zw. ze służbą wojskową. Razem 97 %. Mogłem zarabiać do woli, gdybym miał pełne 30 lat służby , miałbym 100 % + dodatki i ograniczenie zarobków. Przez prawie 9 lat walczyłem po sadach i w prokuraturach o waloryzację . RPO grzecznie i kulturalnie się "wypiął". Niektórzy z Kolegów pisali do ETPCz. Ten też się na nas "wypiął". Na sędziów i prokuratorów nikt się nie wypiął - nadal mają waloryzację stanowiskową, zwaną stanem spoczynku = są sędziami i prokuratorami dożywotnio. A co? Stać RP na to!. W USA tylko sędziowie SN są nominowani dożywotnio, objęcie wszystkich naruszałoby zasady demokracji - władzy ludu. :???:

i - Czw 04 Lis, 2021

Nie bardzo rozumiem o czym piszesz?

Od dawna istnieje regulacja, że jak odchodzisz na tzw. pełną emeryturę to możesz dorabiać do woli. I WBE nic ci nie potrąca.
Jak odchodzisz na tzw. niepełną emeryturę i podejmiesz pracę to WBE od razu potrąca ci 25% emerytury (no, chyba, że nie przekroczysz 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia).

A jeśli dorabiając przekroczysz 130% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia to WBE potrąca ci 50% emerytury.

Rozumiem Twój rok odejścia do cywila.
Wiele się pozmieniało.

protot - Czw 04 Lis, 2021

i napisał/a:
...Wiele się pozmieniało.
Zapomniałem, albo mi się wydało. Teraz dla mnie i tak wszystko jest ganz egal. :gent: Wczoraj przestał konsumować swoje świadczenie kolejny Kolega. :aniol2:
archibald - Sob 04 Gru, 2021

Blisko 10% emerytów z dniem 01.01.2022 będzie miało obniżone świadczenia emerytalne.Część emerytów mundurowych również. Emeryci nie zostali objęci ulgą dla klasy średniej tak jak pracujący.Tłumaczenie ministerstwa finansów :" nie objęto ulgą emerytów bo trzeba by stworzyć dodatkowy algorytm".

Cytat:
Dlaczego więc takiej.ulgi nie wprowadzono dla emerytów? Odpowiedź Ministerstwa Finansów zaskakuje: – Przełożenie na nich ulgi dla klasy średniej wymagałoby konieczności stworzenia oddzielnego algorytmu i również podjęcia pewnych założeń, które stworzyłoby ten złożony system jeszcze bardziej trudnym i skomplikowanym. Tak, że biorąc pod uwagę fakt, że już w tej chwili 90,4 proc. emerytów na tych zmianach skorzysta, nie podjęliśmy się tego, no bardzo trudnego ćwiczenia – wyjaśniał wiceminister Jan Sarnowski w Sejmie, podczas prac nad Polskim Ładem.


https://www.fakt.pl/pieni...iczenia/xk8tqpt


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group