Na każdy temat - Spadochrony hamujace.

i - Wto 31 Paź, 2023
Temat postu: Spadochrony hamujace.
Oglądam program "Katastrofy w przestworzach".
Często przewija się tam wątek za krótkiego pasa do lądowania.

Nie raz (a wielokrotnie) piloci parli na hamulce a i tak nie wystarczyło pasa.

I tak się zastanawiam jak w opisie tematu: Dlaczego w lotnictwie cywilnym nie stosuje się spadochronów hamujących?

Tytan w dresie. - Sro 01 Lis, 2023

Wyobraź sobie, jak wielki musiałby być taki spadochron. Złożony zajmowałby pewnie 1,3 samolotu. Myślę, że gdyby to było możliwe, to by takie spadochrony stosowano. :D
i - Sro 01 Lis, 2023

Pierwszy z brzegu.
Wybacz mi, że akurat z Su-22.

Spadochron hamujący.

Inne też mają. Niektóre nawet po trzy.
I wcale nie zajmują połowy samolotu.

To taki problem w trosce o życie ludzi dodać do organizacji obsługowej sekcję zbierania spadochronów?

Tytan w dresie. - Sro 01 Lis, 2023

Kolego, gdzie "suczce", do choćby Boeinga 737.
i - Sro 01 Lis, 2023

Trafiłeś jak kulą w płot.

Boeing 737: masa własna (w zależności od wersji) waha się pomiędzy 28 a 44 tony.
Su-22: masa własna - prawie 11 ton.
Su-22: masa startowa - prawie 20 ton.

Czyli bez mała dorównuje 737.

I jakoś pojedynczy spadochron hamujący daje radę.
A jak napisałem: stosuje się nawet potrójne.

Su-22 był tylko przykładem.

Ponadto, zwróć uwagę na konstrukcję owych spadochronów. One się nie zrywają.
Nie będę tu już wklejał linków do sytuacji kiedy zabrakło pasa. Sam znajdziesz.
Skrócenie dobiegu choćby o 200 metrów może uratować ludziom życie.

michqq - Sro 01 Lis, 2023

i napisał/a:
I tak się zastanawiam jak w opisie tematu: Dlaczego w lotnictwie cywilnym nie stosuje się spadochronów hamujących?


Albo lin hamujących za końcem pasa, tak jak na lotniskowcach.
I tez pytam serio.
Podwozie by się połamało, prawdaprawda, ale też to nie jest rozwiązanie codzienne, tylko awaryjne.

ogon123 - Sro 01 Lis, 2023

i napisał/a:
Trafiłeś jak kulą w płot.

Boeing 737: masa własna (w zależności od wersji) waha się pomiędzy 28 a 44 tony.
Su-22: masa własna - prawie 11 ton.
Su-22: masa startowa - prawie 20 ton.

Czyli bez mała dorównuje 737.

A wikipedia podaje
Masa
Własna
162 400 kg (wersja -100), 174 000 kg (wersja -200B),
178 100 kg (wersja -300),
178 756 kg (wersja -400),
184 600 kg (wersja -400ER),
185 972 kg (wersja -8)

Użyteczna
162 400 – 214 503 kg (zależy od wersji)

Startowa
333 390 – 442 253 kg (zależy od wersji)

Natomiast Su-22
Masa
Własna
10 640 kg

Startowa
16 400 kg (normalna), 19 500 kg (maksymalna)

Uzbrojenia
1000 kg (normalna), 4250 kg (maksymalna)

Więc te róznice są zdecydowanie większe ;)

Jakoś nie wyborażam sobie wypuszczania spadochronu przez samoloty rejsowe.

michqq - Sro 01 Lis, 2023

ogon123 napisał/a:
Jakoś nie wyborażam sobie wypuszczania spadochronu przez samoloty rejsowe.


Ja sobie wyobrażam, zwłaszcza w przypadku samolotów cargo, które niekiedy muszą lądować na bardzo krótkich pasach. Spadochron taki byłby wtedy dodatkowym ładunkiem, zabieranym do takiego lotu który wymaga specjalnych hamulców.

Ale ale, skoro o samolotach i lotach cargo - powiedzcie mi (bo ja laik) czy spadochronów hamujących uzywa się w wojskowych samolotach TRANSPORTOWYCH?

Wspomagaczy startu - jak wiem - się używa na krótkich pasach.

https://en.wikipedia.org/wiki/JATO

Ale spadochronów?

i - Sro 01 Lis, 2023

Proszę bardzo.

MiG-29

F-16

Czy dalej Tytanie w dresie twierdzisz, iż spadochron hamujący zajmuje pół samolotu?

Tytan w dresie. - Sro 01 Lis, 2023

Dla Boeinga musiałby być ogromny i tak, zajmowałby dużo miejsca.
A co myślicie, o spadochronach dla załogi i pasażerów? :lol:

i - Sro 01 Lis, 2023

Widzę, iż stroisz sobie żarty.

W takim razie co powiesz o wymagań SOLAS?

leoncio - Sro 01 Lis, 2023

Miałem spad.ham. z Su-7. Są to dwie, olbrzymie czasze, ciężkie to jak diabli. Myślę, że do takiego 737 to musiałby być dobre deko większy. Zajmowałby dużo miejsca w tylnej części kadłuba. A jego użycie w momencie, w którym pilot zorientuje się, że wpadnie w migołapę, to trochę późno. "Za moich czasów" zalecano czasami pilotom, przy mocnym wietrze, wypuszczenie spadaka tuż przed przyziemnieniem. Oczywiście ryzykowano zerwanie bezpiecznika kapronowego.
A kto miałby prowadzić serwis. Linie cywilne chyba nie mają "służby wysokościowo-ratowniczej"

Tytan w dresie. - Sro 01 Lis, 2023

Do takiego 737, to musiałby być wielkości namiotu cyrkowego.
Nie takie głowy jak nasze myślą i projektują samoloty. Gdyby to było możliwe, to zapewne już by były używane.

i - Sro 01 Lis, 2023

Nasi koledzy z wojsk lądowych raczej nie wiedzą co to jest "wysrat".

I nie jest to pejoratywne określenie.
Wielki szacunek dla chłopaków ze służby wysokościowo- ratowniczej.

Wzmiankę o spadochronach dla załogi i pasażerów pominę milczeniem.

Tytan w dresie. - Sro 01 Lis, 2023

Ok, to ja pomijam milczeniem wysrat dla 737. ;)
i - Czw 02 Lis, 2023

michqq napisał/a:
Podwozie by się połamało, prawdaprawda, ale też to nie jest rozwiązanie codzienne, tylko awaryjne.

Ani pasażerskie ani cargo nie lądują na lotniskowcach.
Ale - skoro już rozmywasz temat:

Lądowanie

Milimetr - Czw 02 Lis, 2023

Spadochron hamujący w bardzo niewielu siłach zbrojnych jest używany regularnie. Natomiast w lotnictwie cywilnym miałby być rozwiązaniem awaryjnym. Ktoś skalkulował ryzyko, uznał że wobec zapewne promila sytuacji gdy byłby potrzebny (bo ile bywa tych wypadnięć z pasa wobec, nie wiem, dziesiątek tysięcy lądowań każdego dnia?) nieuzasadnione jest inwestowanie pieniędzy w konstrukcję i eksploatację takiego rozwiązania.
i - Czw 02 Lis, 2023

Odpowiedz mi na pytanie:
Ile razy ktoś korzystał z zapasowego, sztucznego horyzontu?

Milimetr - Pią 03 Lis, 2023

Na pewno częściej niż skorzystałby ze spadochronu hamującego.
I czego ma to dowieźć w kontekście zastosowania spadochronów hamujących w lotnictwie cywilnym?
Może tego, że prawdopodobieństwo uszkodzenia podstawowego sztucznego horyzontu jest zdecydowanie wyższe niż wypadnięcie z pasa? Może tego że zabudowa zapasowego sztucznego horyzontu jest tańsza niż zabudowa spadochronu?
A tak najprościej mówiąc... Tam gdzie jest krótki pas po prostu latają mniejsze samoloty.

michqq - Pią 03 Lis, 2023

A ja ponawiam pytanie - z ciekawości.
Najbliższym odpowiednikiem pasażerskich rejsowych Boeingów i Airbasów, są - jak mi się wydaje, duże wojskowe samoloty transportowe.

Co więcej: w ich przypadku niekiedy trzeba lądować na pasach nietypowych.

Czy w ich przypadku używa się spadochronów hamujących?

leoncio - Pią 03 Lis, 2023

Niektóre wojskowe samoloty transportowe projektuje się do eksploatacji na "lądowiskach przygodnych". Dlatego mają inne, wielokołowe podwozia i rozbudowaną mechanikę skrzydeł. Umożliwia ona lądowanie z bardzo małą, porównując do "cywilów" prędkością. A rewersory ciągu też mają. No, An-2 to nie miał...
michqq - Pią 03 Lis, 2023

Milimetr napisał/a:
Natomiast w lotnictwie cywilnym miałby być rozwiązaniem awaryjnym. Ktoś skalkulował ryzyko, uznał że wobec zapewne promila sytuacji gdy byłby potrzebny (bo ile bywa tych wypadnięć z pasa wobec, nie wiem, dziesiątek tysięcy lądowań każdego dnia?) nieuzasadnione jest inwestowanie pieniędzy w konstrukcję i eksploatację takiego rozwiązania.


To co piszesz ma sens - z drugiej strony w lotnictwie pasażerskim jest cała masa urządzeń które sa awaryjne i mają zadzałac jeden raz. Od dmuchanych schodów zjazdowych przez kamizelki ratunkowe.
Bardzo możliwe, że pewnego dnia zbierze się jakaś komisja do spraw wypadków lotniczych, ktoś zgłosi taki postulat, ktoś zrobi badania możliwości technicznych - i powstanie zalecenie żeby do roku takiegoatakiego istniejące typy takieatakie doposazyć w jednorazowe awaryjne spadochrony hamujące, jeśli nie mają rewersji ciągu.

Konstruktorzy się poskrobią w głowy i wymyślą jak zrobić np. dwa schowki w skrzydłach (które z natury są do tego żeby przenosić silne obciążenia)
Homologacje, przepisy - i przyschnie.

:gent:
.

i - Pią 03 Lis, 2023

Milimetr napisał/a:
A tak najprościej mówiąc... Tam gdzie jest krótki pas po prostu latają mniejsze samoloty.

A wydawało mi się, iż jesteś z lotnictwa.

Powiedz to tym, którzy wypadli z pasa.

Milimetr - Sob 04 Lis, 2023

To poproszę statystykę, ile, w jakich warunkach, z jakich powodów było tych wypadnięć oraz jakie były skutki, tzn. ilość zabitych lub rannych,stopień uszkodzenia statku powietrznego, koszty ewentualnego przywrócenia do sprawności. Następnie proszę o analizę czy tym wypadnięciom zapobiegłoby posiadanie przez dany typ statku powietrznego spadochronu hamującego, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, np moment gdy załoga zorientowała się że wypadną i czy otwarcie wtedy spadochronu cokolwiek by zmieniło.
i - Sob 04 Lis, 2023

Wpisz sobie "wypadnięcie z pasa".
Będziesz miał oglądania na całą sobotę.

Milimetr - Sob 04 Lis, 2023

No i? Ale argument.
Jestem pod wrażeniem statystyki i analizy.
A ile czasu oglądałbym normalne zwykłe lądowania które odbyły się w czasie tej całej soboty?

Diver - Czw 30 Lis, 2023

Argumenty są bardzo proste.
W lotnictwie cywilnym co 2min ląduje na pasie samolot. Kołuje do rękawa i za 30 minut rusza w kolejny lot. B737 potrafi odwiedzić 4 lotniska jednego dnia.
Nie ma czasu na sprzątanie spadochronów z pasa przez następnym lądującym samolotem.
Nie ma możliwości logistycznych, by każda linia lotnicza, na każdym lotnisku na którym operuje miała własną suszarnię spadochronów i własną ekipę od spadochronów.
Taki spadochron, nawet jeżeli byłby używany jedynie awaryjnie, to jest ładunek którego wożenie kosztuje. Czasami ładunku jest tak dużo, że samolot ma już masę maksymalną i części bagaży nie można zabrać. A w rozwiązaniu ze spadochronem masa użyteczna spadłaby o dodatkowe kilkadziesiąt, kilkaset kg.
W liniach lotniczych chodzi po pierwsze o zarabianie pieniędzy. Spadochron hamujący się nie opłaca.
Są różne rozwiązania awaryjne które są wdrażane na wypadek awarii hamulców i odwracaczy ciągu. Na niektórych lotniskach wprowadza się specjalne strefy (zapomniałem prawidłowej nazwy) na końcu pasa w które wjeżdża podwozie, tonie i hamuje samolot. Po wjechaniu w taką "piaskownicę" w przeciągu 50m samolot się zatrzymuje. Takie rozwiązanie jest ekonomiczne, bo samolot nie musi niczego wozić, nie potrzebuje żadnego dodatkowego wyposażenia, żadnych modyfikacji. Ale skoro w lotnictwie cywilnym dopuszcza się operacji na lotniskach w warunkach gdzie kontroler wieżowy nic nie widzi. Dopuszcza się operacje w warunkach kiedy piloci gubią się na drogach kołowania, dopuszcza się lądowania w warunkach w których pilot nie widzi co jest na pasie, to problem groźby rozbicia się po wyjechaniu z końca pasa jest ignorowany.

michqq - Czw 30 Lis, 2023

Diver napisał/a:
Nie ma czasu na sprzątanie spadochronów z pasa przez następnym lądującym samolotem.
Nie ma możliwości logistycznych, by każda linia lotnicza, na każdym lotnisku na którym operuje miała własną suszarnię spadochronów i własną ekipę od spadochronów.


No dobrze, ale mówimy o dwu sprawach.
O spadochronie jeko standardowym hamulcu i o spadochronie jako awaryjnym hamulcu.
W przypadku zastosowania do hamowania awaryjnego Twoje powyższe argumenty są nietrafione.
:gent:

Cytat:
Taki spadochron, nawet jeżeli byłby używany jedynie awaryjnie, to jest ładunek którego wożenie kosztuje.


Tak.
Podobnie jak i reszta urządzeń awaryjnych - gaśniece, pontony, kamizelki ratunkowe.

Diver napisał/a:
Są różne rozwiązania awaryjne które są wdrażane na wypadek awarii hamulców i odwracaczy ciągu. Na niektórych lotniskach wprowadza się specjalne strefy (zapomniałem prawidłowej nazwy) na końcu pasa w które wjeżdża podwozie, tonie i hamuje samolot. Po wjechaniu w taką "piaskownicę" w przeciągu 50m samolot się zatrzymuje.


I to wyjaśnienie ma sens.
:viktoria:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group