"Gorąco cię kocham żółwiku. Tęsknię za tobą. Wróć najpóźniej w środę. Będę czekać. Żorż”
- za wysłanie tego krótkiego smsa zapłacimy jak za dziesięć innych wiadomości o podobnej długości. Dowiemy się o tym dopiero z rachunku. Winni są: ó, ą, ż, ł i spółka.
- Na przykład wysłanie smsa o treści "żółć” kosztuje tyle, co trzy zwykłe sms bez liter charakterystycznych tylko dla polskiego alfabetu - informuje Anna Wasilewska, konsultantka sieci Era. - Rzeczywiście nie każdy o tym wie, jednak w instrukcji obsługi telefonów są zawarte te informacje. Wszystko przez to, że smsy, które zawierają polskie znaki diakrytyczne (ą, ć, ę, ń, ó, ś, ż, ź), podczas wysyłania zajmują więcej miejsca niż smsy, w których użyjemy zwykłych liter z alfabetu łacińskiego.
- Dlatego tekst z polskimi znakami diakrytycznymi może być w rzeczywistości nawet dwa lub trzy razy dłuższy - mówi Roman Wilkoszewski, rzecznik Orange. - Jeden sms zawiera do 160 znaków, jednak w efekcie może się okazać, że zamiast jednego smsa, wysłaliśmy ich kilka.
Konsultant sieci Plus tłumaczą to tak: - Polskie znaki podczas wysyłania wiadomości są przetwarzane na tak zwany tryb unicode i jako znaki graficzne zajmują dużo więcej miejsca w pamięci - mówi Marek Wochral. - Nie wszystkie telefony używają tego systemu. Niektóre polskie znaki zmieniają się po prostu na "a” czy "o”. Wtedy taki sms nie zabiera więcej pamięci i jest wysłany jak normalny, bez polskich liter.
Tymczasem abonenci nie mają z reguły pojęcia, że "ą” i "ę” są droższe. Dopiero gdy dostaną rachunek, mogą złapać się za głowę, bo zamiast 30 smsów okaże się, że wysłali ich aż trzysta.
Według abonentów operatorzy celowo nie przypominają o droższych ogonkach.
- Podobnie było z "pięciosekundówkami” u jednego z operatorów - wspomina Wojciech Pawelak ze Słupska. - Pierwsze pięć sekund rozmowy było za darmo. Nagle, nie informując nikogo, operator zlikwidował to. Ludzie miesiącami nie mieli pojęcia i płacili więcej, a rozmawiali po cztery sekundy.
Operatorzy zapewniają, że informacja o droższych smsach z polskimi znakami nigdy nie była tajemnicą. - Ponadto każdy właściciel telefonu po wciśnięciu ciągu znaków "*200” otrzyma bezpłatnie informacje o ostanie konta - dodaje Wilkoszewski.
Piotr Kawałek
_________________ "...Nic nie jest skończone dopóki się nie skończy..." MIŚ YOGI
Pomógł: 119 razy Wiek: 50 Dołączył: 22 Cze 2006 Posty: 4273 Skąd: Archiwum X
Wysłany: Sob 07 Lip, 2007
Przerabiane to już było i to tak ze dwa lata temu nie każdy telefon i nie każda sieć takie "promocje" łapie.
W poprzednim telefonie po wpisaniu polskiego znaku od razu zabierało Mi z 6 znaków normalnych,teraz już mogę pisać całą wiadomość z ogonkami a i tak zapłacę za 1 smsa.
_________________ Jeśli uznasz, że ktoś na forum Ci pomógł - daj mu punkt - używając przycisku "pomógł".
Czytanie jest jak tłumaczenie, ponieważ doświadczenia dwóch różnych osób nie będą nigdy takie same. Aby nauczyć się czytać w sposób właściwy, wszechstronna znajomość wielu dziedzin nauki jest mniej ważna od instynktu - W.H. Auden.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum