Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
A co se mamy żałować, czyli i kola i gąsienice.
Opublikował Wiadomość
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Pon 07 Mar, 2005   A co se mamy żałować, czyli i kola i gąsienice.

Otóż w jednym z wątków ktoś jednoznacznie stwierdził że gąsienice sa lepsze. Niestety na moje oko nie zawsze tak jest. Nie da się ukryć że pojazd gąsienicowy lubi wypić trzykrotnie więcej niż kołowy o podobnej masie. Stwarza to konieczność zakupu dodatkowego, wcale nietaniego sprzetu do przewozu pojazdów gasienicowych. Z drugiej strony łatwo zauważyć że dróg bitych we współczesnym świecie jest znacznie więcej niż w CCCP za czasów IIWŚ i tak naprawdę gąsienice konieczne sa dość rzadko. W dodatku można też zauważyć że gąsienice sa neizbędne tylko w dość specyficznym terenie - tam gdzie jest miekko. A to oznacza że gdyby ograniczyć ich pracę tylko w takich miejscach to nie musiałyby być masywne stalowe, nie musiałyby byc ciężkie. Stąd pomysł współczesnego podwozia kołowo-gasienicowego. Tu pokażę rysunki które kiedyś zrobiłem (na przekór talentom plastycznym zresztą) dla pojazdu mającego być polskim FCS w wersji głównie dowodzenia :



Elektronika po wjechaniu w teren miekki i grząski opuszcza lekkie kompozytowe gąsienice :



Na przeszkodę też reaguje pompując odpowiednio olej do siłowników :


A w perspektywie nasz FCS wyglada tak :



Dodam tylko że każde z ośmiu stanowisk jest zamienne z każdym innym tzn zgodnie z przydzielonym zadaniem z każdego mozna sterować pojazdem, granatnikiem, oddziałem Land Warriorów, czy po prostu oglądać pornosy gdy akurat nic ciekawego na polu walki się nie dzieje.

A teraz strzelajcie.
 
 
Revenant
[Usunięty]

Wysłany: Pon 07 Mar, 2005   

Koncepcja kołowo-gąsiennicowego pojazdu została już zrealizowana w lekkim szwedzkim czołgu Landsverk 30 i austriackim transporterze opancerzonym Saurer RR-7 (choć on akurat był bardziej gąsiennicowo-kołowy). Oba skonstruowane w latach 30-tych XX wieku. Zdobyczne Saurery uzywali Niemcy podczas II WŚ (nawet w składzie DAK). Acz trzeba przyznać, że pojazdy te nie znalazły wielu naśladowców.
Zasadnicze pytanie brzmi, czy koszt wynikający z komplikacji takiej hybrydowej konstrukcji nie zniweluje ew. oszczędności na paliwie?

:gent:
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Pon 07 Mar, 2005   

Revenant napisał/a:
Koncepcja kołowo-gąsiennicowego pojazdu została już zrealizowana w lekkim szwedzkim czołgu Landsverk 30 i austriackim transporterze opancerzonym Saurer RR-7 (choć on akurat był bardziej gąsiennicowo-kołowy). Oba skonstruowane w latach 30-tych XX wieku. Zdobyczne Saurery uzywali Niemcy podczas II WŚ (nawet w składzie DAK). Acz trzeba przyznać, że pojazdy te nie znalazły wielu naśladowców.
Zasadnicze pytanie brzmi, czy koszt wynikający z komplikacji takiej hybrydowej konstrukcji nie zniweluje ew. oszczędności na paliwie?

:gent:


W mechanice rzeczywiście niemal wszystko co się dało wymyślono na poczatku zeszłego wieku. Niestety mechanika ma swoje ograniczenia i takie pomysły kładły się na problemie przekładni. Drogich i straszliwie skomplikowanych. Obecnie jednak możemy to zastąpić hydrauliką - zawieszenie hydropneumatyczne i silniki hydrauliczne są niedrogie i łatwo dostępne, a przy tym wystarczająco sprawne. A następna generacja to pewnie silniki elektryczne i takież zawieszenia.
Co zaś do kosztów to one nie przekładają się tylko na paliwo. Które nawiasem mówiąc polu walki kosztuje dużo więcej niż w cywilu bo trzeba je tam dowieźć. Pojazd hybrydowy będzie miał manewrowość taktyczną i strategiczną większą od obu tradycyjnych rodzajów pojazdów, rozmiary pojazdu gąsienicowego przy masie pojazdu kołowego a to pozwala na grubszy pancerz, oraz większą odporność na uszkodzenia - odstrzelenie koła go nie unieruchomi.
 
 
AKMS 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Kwi 2005
Posty: 793
Skąd: Vodka Ville
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2005   

wozy kołowe są odporne na miny, znacznie bardziej niż gąsienicowe. Jednak gąsienice dają lepsze możliwości w terenie i nadająsiedo ciężch wozów. A tak w ogóle to ile miałby ważyć taki pojazd.
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005   

AKMS napisał/a:
wozy kołowe są odporne na miny, znacznie bardziej niż gąsienicowe. Jednak gąsienice dają lepsze możliwości w terenie i nadająsiedo ciężch wozów. A tak w ogóle to ile miałby ważyć taki pojazd.


18 ton. Więcej się nie da dla tak małego czterokołowca ze względu na naciski na osie i pływalnośc.
 
 
Zbig
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Kwi, 2005   

Jestem tu nowy, ale interesuje mni etemat pojazdów wojskowych. Dlatego zajrzałem na ten wątek. I mam pytanie czy Zmęczon zdaje sobie sprawe, jakich rozmiarów są siłowniki będące w staie unieść pojazd, bo praktycznie koła przy uruchomieniu gąsienic będą odciążone. Jeśli mają być 4 siłowniki, to 2 muszą unieść całą masę, gdyż są momenty gdy pojazd może być niestabilny po przekątnej i wtedy wisi na takich dwóch siłownikach. Tak jak stół z 4 nogami i z jedną nogą krótszą. Drugi aspekt to napęd. Silniki są fajtycznie sprawne itp, ale nie wyobrażam sobie przeniesienia mocy np. 400 KM na drodze hydaulicznej. Przede wszystkim masa silników, że nie wspomnę o masie pomp. Zetknęłem się tylko z napędem hudraulicznym o mocy ok. 70 KM i dziękuję.
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Kwi, 2005   

Zbig napisał/a:
Jestem tu nowy, ale interesuje mni etemat pojazdów wojskowych. Dlatego zajrzałem na ten wątek. I mam pytanie czy Zmęczon zdaje sobie sprawe, jakich rozmiarów są siłowniki będące w staie unieść pojazd, bo praktycznie koła przy uruchomieniu gąsienic będą odciążone. Jeśli mają być 4 siłowniki, to 2 muszą unieść całą masę, gdyż są momenty gdy pojazd może być niestabilny po przekątnej i wtedy wisi na takich dwóch siłownikach. Tak jak stół z 4 nogami i z jedną nogą krótszą. Drugi aspekt to napęd. Silniki są fajtycznie sprawne itp, ale nie wyobrażam sobie przeniesienia mocy np. 400 KM na drodze hydaulicznej. Przede wszystkim masa silników, że nie wspomnę o masie pomp. Zetknęłem się tylko z napędem hudraulicznym o mocy ok. 70 KM i dziękuję.


Nie będę ukrywał że na hydraulice to ja się specjalnie nie znam i nie mam nic przeciwko temu bys mnie uswiadomił. Jednak co do konkretnych pytań to po pierwsze od co najmniej ćwierćwiecza jeżdżą czołgi na amortyzatorach hydropneumatycznych. Taki amortyzator składa się między innymi z siłownika hydraulicznego. Czołg waży 60 ton które rozkładają się na 12 siłowników. Czyli pojazd 18 ton opierający się na 4 siłownikach nie jest niemożliwy. Czołg też czasem zawisa na jednej gąsienicy, więc można przyjąć że jeden siłownik na luzie wytrzymuje 10ton. Co zaś do masy napedu to 400 koni (czyli 6 silników po 50kW) nie powinno ważyć więcej niż tonę. Takie są przynajmniej dane z katalogów silników komercyjnych. Przypuszczam że na specjalne zamówienie byłyby lżejsze.
Inna sprawa że jak dla mnie to moze być wszystko elektryczne, ale nie znalazłem komercyjnych rozwiązań zawieszeń "elektropneumatycznych" stąd na razie może być hydraulika.
 
 
Zbig
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Kwi, 2005   

Siłowniki w zawieszeniu hydropeum, podobie jak i inne zawieszenia mają niewielki skok w porówaniu to tego jaki trzeba zastosować w siłownikach przemieszczających napęd gąsienicowy (wg Pana rysunków). Siły tez są bez porównania, jak czołg jest nawet na jednaj gąsienicy to i tak przenosi się to przez wszystkie koła jednej strony.
A co do napędu, to do podanej masy trzeba dodać te siłowniki podnoszące, pompy, przewody i zbiorniki. Lekko wszystko 2 tony. Zamiast tego wolałbym lepsze opancerzenie. Z dwiema tonami można naprawdę zrobic dużo.
 
 
AKMS 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Kwi 2005
Posty: 793
Skąd: Vodka Ville
Wysłany: Pią 15 Kwi, 2005   

To czy zamiast takiego pojazdu nie lepiej używać transporterów o podwoziu 8x8
 
 
Lechu
[Usunięty]

Wysłany: Pią 15 Kwi, 2005   

Nie chodzi tutaj o realne zastosowanie, ale o demonstrator koncepcji (tak myśle). Chodzi o to przecież aby połączyć ze sobą manewrowość i zdolność do pokonywania trudnego terenu i duzą prędkość na szosach.
Nikt tu nie rozważa czy coś takiego ma być produkowane czy wprowadzane do użytku, tylko o obgadanie i wymiane mysli na temat takiej koncepcji? Poniał?
Cytat:
Siłowniki w zawieszeniu hydropeum, podobie jak i inne zawieszenia mają niewielki skok w porówaniu to tego jaki trzeba zastosować w siłownikach przemieszczających napęd gąsienicowy.

Ale nikt nie mówi, ze to ma być lowraider (pozatym one są pneumatyczne) i skakać na tej hydraulice.
Możnaby zastosować turbinki napędzane cisnieniem z pompy. Te turbiny połączonoby z przekładniami ślimakowymi, powolutku podnoszącymi lub opuszczającymi nasz pojazd. Nie trzeba by dodawać żadnych blokad wysokości podwozia, bo cały cieżar przenosiłyby ślimak i zębatki współpracujące z nim w ramach przekładni ślimakowej. Nie byłoby żadnych tłoków ani siłowników.
Cytat:
zbiorniki.

A po co zbiorniki? Sprężony olej wchodziłby bezpośrednio z pompy przewodem na łopaty turbiny.
 
 
AKMS 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Kwi 2005
Posty: 793
Skąd: Vodka Ville
Wysłany: Pią 15 Kwi, 2005   

wóz bojowy-low rider, extra, takie coś to byłby sprzęcior

A tak na serio to, koncepcja jest bardzo ciekawa i może za jakiś czas takie pojazdy nie będą nikogo dziwiły, no ale na razie to można co najwyżej myśleć o demonstratorze. Natomiast ja uważam że nie byłoby większych problemów z podnoszeniem wozu, skoro można podnieść czołg, to i można czterokołowy transporter (ewentualnie zrobić trochę lżejszą wersję).
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

Cytat:
Siłowniki w zawieszeniu hydropeum, podobie jak i inne zawieszenia mają niewielki skok w porówaniu to tego jaki trzeba zastosować w siłownikach przemieszczających napęd gąsienicowy (wg Pana rysunków).

Skk koła w porzadnym czołgu dochodzi do 70cm. Tu więcej nie potrzeba. Oczywiście w czołgu wygląda to inaczej niż na rysunku, ale na rysunku mozna to bez trudu zmienic.
Cytat:
Siły tez są bez porównania, jak czołg jest nawet na jednaj gąsienicy to i tak przenosi się to przez wszystkie koła jednej strony.

Tu podobnie.
Cytat:

A co do napędu, to do podanej masy trzeba dodać te siłowniki podnoszące, pompy, przewody i zbiorniki. Lekko wszystko 2 tony. Zamiast tego wolałbym lepsze opancerzenie. Z dwiema tonami można naprawdę zrobic dużo.

W zamian nie ma wałów napedowych, przekładni, mechanizmów różnicowych , zawieszeń itp W dodatku myślę że jednak za odpowiednie pieniądze dałoby się to wszystko zrobi o połowę lzejsze.
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

AKMS napisał/a:
To czy zamiast takiego pojazdu nie lepiej używać transporterów o podwoziu 8x8


Się używa. Ale koła i wnęki kół czynią pojazdy kołowe strasznie dużymi co wpływa ujemnie na ich opancerzenie. A i tak ich własności w terenie sa gorsze od pojazdów gąsienicowych.
 
 
zmęczon
[Usunięty]

Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

Cytat:
Nie chodzi tutaj o realne zastosowanie, ale o demonstrator koncepcji (tak myśle). Chodzi o to przecież aby połączyć ze sobą manewrowość i zdolność do pokonywania trudnego terenu i duzą prędkość na szosach.

No właśnie. Chyba lepiej pogłówkowac niż cięgiem narzekac, lub mielic dane ze zródeł reklamowych.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group