W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o bezpieczeństwie smartphone'a firmy Apple - głównie dlatego, że pojawiły się pierwsze robaki atakujące iPhone. Ale złośliwe programy atakowały jedynie urządzenia, których właściciele usunęli część zabezpieczeń, a na dodatek popełnili pewne kardynalne błędy (tzn. nie zmienili domyślnych haseł w jednej z aplikacji). Posiadacze oryginalnych, niezmodyfikowanych iPhone'ów wydają się bezpieczni - jednak pewien szwajcarski specjalista twierdzi, że Apple zastosował w urządzeniu potencjalnie niebezpieczny model współpracy zewnętrznych aplikacji z lokalnymi danymi, który może doprowadzić do pojawienia się kolejnych robaków.
Wydaje mi się że to fakt medialny. W ITunes jest 100.000 aplikacji na IPhone'a więc wśród nich pojawił się na pewno więcej 1 robak . Zwłaszcza biorąc pod uwagę że do niedawna dział testowania Apple nie sprawdzał nawet kodu źródłowego sprzedawanych programów tylko ich funkcjonalności, więc przemycenie czegoś złośliwego nie było problemem.
Ostatnio w Apple zaostrzyli procedury dopuszczania do sprzedaży nowego oprogramowania - sprawdzają kod źródłowy i nie można korzystać z własnych bibliotek, tylko z oryginalnych Apple'owych. Bezpieczeństwo powinno raczej wzrosnąć niż osłabnąć - moim zdaniem nie ma się za bardzo czym przejmować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum