Wysłany: Wto 12 Lip, 2005 Czy to jest sposób na dostanie się do wojska?
Za ZW Może jest to jakiś sposób?
Cytat:
Wakacyjne wojsko
Kilkuset studentów dobrowolnie spędzi lato w koszarach
Sześć tygodni musztry, strzelania i biegania na poligonie. Spędzając tak tegoroczne wakacje, duża grupa studentów nie tylko przejdzie męską szkołę życia, ale też zaliczy służbę wojskową.
Kilkuset studentów cywilnych uczelni z całej Polski trafiło w tym roku do wojskowych ośrodków szkolenia w Poznaniu i we Wrocławiu. Wszyscy są ochotnikami, którzy na macierzystych uczelniach mają już ocenę z przedmiotu przysposobienie obronne.
Wakacyjne szkolenia raz na zawsze pozwalają uregulować „stosunek do służby wojskowej”. Zwracają na to uwagę pracodawcy, u których szukają pracy absolwenci wyższych uczelni. Poza tym coraz więcej młodych ludzi myśli o karierze w armii bądź innych służbach mundurowych. To także wymaga „kwitów” z wojska.
Pobudka, wstać!
Największa grupa stypendystów zameldowała się w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. – Na kursie, który rozpoczął się 4 lipca, mamy 325 studentów. Na początku wszyscy muszą przejść trwające dwa tygodnie szkolenie podstawowe. 15 lipca czeka ich przysięga, po której kursanci przejdą szkolenie specjalistyczne dla wojsk zmechanizowanych, chemicznych, logistyków i pionu administracyjnego – mówi kpt. Tomasz Szulejka z CSWL w Poznaniu.
Kursanci zaczynają dzień pobudką o godzinie szóstej. Nie dość, że pora dla studenta nieludzka, to prosto z twardego łóżka muszą biec na poranny rozruch fizyczny. Po śniadaniu czas do samego obiadu wypełniają zajęcia ze szkolenia ogniowego, taktycznego, jak też regulaminów i obsługi sprzętu.
Dziewczyny będą klaskać
Po obiedzie jest czas na musztrę. Krok defiladowy, zwroty w miejscu i w marszu muszą być doszlifowane do przysięgi, na której zjawią się rodziny, znajomi i dziewczyny. Jakby tego było mało, dodatkową atrakcją jest „dobówka”. Tak w języku wojskowym określa się wyjście na poligon. Kursanci z Poznania będą mogli poczuć na własnej skórze nocne atrakcje poligonu w Biedrusku.
Bez spadochronu
Te same atrakcje czekają 121 studentów, którzy trafili na przeszkolenie do Wyższej Oficerskiej Szkoły Wojsk Lądowych we Wrocławiu. – Kształcimy inżynierów, chemików i dowódców oddziałów desantowo-szturmowych – mówi rzecznik wrocławskiego „zmechu”, kpt. Krzysztof Plażuk. Szczególnie atrakcyjna wydaje się ta ostatnia specjalność, jednak sześciotygodniowy kurs nie obejmuje przeszkolenia spadochronowego. Atrakcji i tak nie brakuje. Kursanci żartują, że stawianie zapór minowych to umiejętność, która przyda się także w cywilnej karierze.
Przeszkolenie dla studentów wojsko organizuje po raz drugi. W połowie sierpnia trafią tu kolejni studenci. Wojskowi instruktorzy wzdychają tylko z żalem, że na kursy nie trafiają kobiety.
Data: 2005-07-12
ANDRZEJ WALENTEK
tbyl [Usunięty]
Wysłany: Pon 25 Lip, 2005
No pewnie!! Zwłaszcza jak się ma znajomych danej w jednosce Przecież maturzysta+9 miesieczne szkolenie to prawie to samo co magister+3 miesięczne szkolenie, hehe. W obu przypadkach wychodzi sie z kpr. na pagonach i odpowiednimi papierami z wojska, także jest podstawa do zatrudnienia delikwenta. Dobrze kombinuję??
Drako [Usunięty]
Wysłany: Pon 25 Lip, 2005
Wszystko zalezy od tego czy szukane sa tak zwane "trepy" czy specjalisci. Do wrzeszczenia na szeregowcow moze i matura wystarczy, ale rowniez tego magister nauczyc sie moze. Niestety taki maturzysta bez studiow nie bedzie nigdy umial tego co potrafi magister (szczegolnie chodzi mi o absolwentow uczelni technicznych).
Aha, tbyl, szkolenie w wakacje trwa 6 tygodni Sam je bede przechodzil w przyszlym roku.
tbyl [Usunięty]
Wysłany: Pon 25 Lip, 2005
Ja jestem już rezerwa i mam na myśli te długoterminowe (3 mięsiaczki) :mrgreen:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum