Niezależne Forum o Wojsku :: Zobacz temat - Chłopcy do bicia czyli dobry temat na sezon ogórkowy

Stevie

Chłopcy do bicia czyli dobry temat na sezon ogórkowy

Obserwując od kilku ładnych lat to, co ukazuje się w mediach wywnioskowaliśmy, że tematy wojskowe lub - szerzej rzecz ujmując - dotyczące służb mundurowych, świetnie się „sprzedają” przy braku tematów z innych dziedzin życia. Obraz jaki się wyłania, nie jest korzystny dla mundurowej braci. Przeważnie wiodącymi wątkami są afery korupcyjne, tragedie (misje, katastrofy), zmiany na stanowiskach, likwidacja jednostek (m.in. protesty władz lokalnych), restrukturyzacja, zmiany w prawie, ćwiczenia lub wielkie zakupy, przetargi etc. Dzisiaj skoncentrujemy się tylko na armii.

Spektakularne odejście płk. Chwastka zbiegło się z intensywnym wzrostem roli mediów w kształtowaniu opinii publicznej. W tamtym czasie Internet, nie będąc ogólnie dostępnym, nie odgrywał jeszcze takiej roli, a i komputer osobisty stanowił swego rodzaju luksus.
Obecnie wojsko, a raczej tematyka wojskowa jest „zapchajdziurą” w serwisach. Wychodzi na pierwszy plan, gdy w polityce i gospodarce nic się nie dzieje. Sprzyja temu np. okres urlopowy/letni. Wtedy jest to jaskrawo widoczne. Kto wie, czy gen. Skrzypczak nie służyłby dalej, gdyby przemówienie nad grobem ś.p. kpt. Ambozińskiego, w którym ostro (choć zaledwie w kilku zdaniach) skrytykował polityków przeszło bez medialnego echa. Pech chciał, że był to moment, gdy politycy po ciężkiej „pracy u podstaw” wypoczywali. Środki masowego przekazu podchwyciły temat i z premedytacją podgrzewały atmosferę konfrontując przeciwne strony. Namnożyło się od tej chwili różnej maści specjalistów od wojskowości, którzy tak naprawdę nie mają bladego pojęcia o dzisiejszych realiach służby. A jeśli już trafi się jakowyś, który ma doświadczenie wojskowe - to pochodzące sprzed wielu lat.

Dziennikarze prześcigają się w doniesieniach, nierzadko wysnuwając absurdalne wnioski lub wręcz insynuując pewne sprawy. By daleko nie szukać, przykładem z ostatnich dni było włożenie przez redaktora w usta Przewodniczącego NSZZ Policjantów słów o „komunistycznym rodowodzie przywilejów mundurowych”.

Warto w tym momencie wspomnieć o przygotowaniu merytorycznym dziennikarzy (pomijamy tych, którzy obronnością zajmują się na co dzień, czyli tych „z branży”- np. Raport, Broń, Skrzydlata Polska, NTW, PZ ). To, co możemy przeczytać w artykułach, zakrawa w niemałej części na kpinę ze środowiska żołnierskiego. Nieznajomość podstawowych pojęć, faktów, które łatwo można by sprawdzić, słownictwo często odległe od fachowości, świadome przemilczanie niektórych wątków – to arsenał dziennikarzy „specjalizujących się” w tematyce mundurowej. Być może w pogoni za dobrze sprzedającą się informacją – te kwestie odchodzą na dalszy plan. Można w tym wypadku wątpić, aby jeden z drugim przeszedł/przeszła jakiekolwiek przeszkolenie wojskowe. Są i wyjątki, choć i im zdarzają się wpadki, niekiedy poważne. Pracuje się natomiast nad tytułami doniesień, które jako pierwsze, wielką czcionką krzyczą, jak to mundurowi są uciążliwi dla reszty społeczeństwa, tytułami, które działają jak haczyk łapiąc nań żądnych wiedzy czytelników. I tym sposobem, na bardzo konkurencyjnym rynku publikatorów - słupki sprzedaży rosną.
Czy musimy się na to godzić? Czy powinniśmy bezkrytycznie aprobować manipulowanie mediów opinią publiczną poprzez kreowanie często nieprawdziwego wizerunku żołnierza? Czy tylko poczytność/oglądalność jest wytłumaczeniem tworzenia wizerunku kadry SZ RP jako skorumpowanych nierobów? Czy nie jest to obraz aż nadto jednostronny? Czy naprawdę nie potrafimy, nie możemy, czy wreszcie – nie chcemy się przed tym bronić? Należy się zastanowić, co dalej z naszym środowiskiem. Czy nadal chcemy być „chłopcem do bicia” i „zapchajdziurą” w newsach?

Tu pojawia się jeszcze jedno ważne pytanie. Dlaczego Ministerstwo Obrony Narodowej nie reaguje przynajmniej na te enuncjacje prasowe, które - delikatnie mówiąc - rozmijają się z prawdą? Zdecydowane reakcje rzecznika można dostrzec jedynie w przypadkach, gdy treść publikacji dotyka osoby Ministra, zaś gdy dotyczy żołnierzy – stosownej reakcji brak. W resorcie funkcjonuje DPI, który m.in. przygotowuje codzienne informacje o artykułach w mediach, zamieszczając także szeroki ich przegląd w branżowej sieci. DPI zamieszcza również sprostowania i polemiki, ale wszystkie w klimacie swoistej gardy dla ministerialnej „wierchuszki”. Takie postępowanie sprawia, że zastanawiamy się, czy (nasz) Minister jest jeszcze z nami, obok nas, czy może jednak ustawia się w jakiejś opozycji do swoich podwładnych. Cywilna kontrola nad armią zaczyna przypominać polityczne manipulowanie apolitycznym wojskiem dla uzyskania popularności ekipy rządzącej pośród cywilów, w permanentnej, medialnej batalii o głosy.

Nam, żołnierzom SZ RP tu - na dole, jak na razie - pozostaje bezradność wobec siły rażenia mediów. Dobrze, że przynajmniej Internet jest coraz bardziej dostępny i popularny stając się miejscem, gdzie możemy prezentować swoje stanowiska w różnych sprawach. Jednak, aby nasz głos był słyszalny i skuteczny - potrzeba zintegrowanych działań. O tym następnym razem.

Marzena Krupska- Jankowicz, Jarosław „Stevie” Bąder
"Stowarzyszenie Niezależne Forum o Wojsku"

Roby

To może tak "List otwarty" do mediów, MONa ?

i

Weźmy pierwszą z brzegu - Edyta Żemła. I jej poziom merytoryczności.

FAZI 1

Jola1

Dlatego za każdym razem ( o ile jest to możliwe) pod takim artykułem umieszczonym w internecie-wyrażam swoją opinię .Zapraszam autora na rozmowę , ale do dzisiejszego dnia nikt nie raczył ze mną się skontaktować.Staram się jak mogę "naprostowywać" takie sensacje we własnej pracy.Tylko jak długo jeszcze muszę naprawiać "bzdety" wypisywane przez dziennikarzy? Chyba do końca swojego życia......

McSimus

Marzeno i Stevie dzięki Wam za tych kilka słów bo już myślałem że tylko ja mam "zły czas". Kilka dni temu mój sąsiad z piętra w geście "przyjaźni" zwymyślał żołnierzy od pijaków i nierobów za ... bicie zegara na wieży budynku sztabu. Nota bene zegar remontowany był przy dużym udziale włodarzy miasta. Prasy już praktycznie nie czytam, zaczynam przełączać programy informacyjne. Nawet moja ulubiona "Trójka" zaczęła brać udział w tej zadziwiającej nagonce.
Przykre to. A jeszcze bardziej przykre, że jesteśmy narzędziem w rękach polityków i społeczeństwa. Narzędziem chyba już niepotrzebnym.

Maks26

Właśnie miałem okazję przeczytać o przywilejach żołnierzy zawodowych w innych państwach, oraz o zabezpieczeniu ich przy odchodzeniu z wojska oraz już na emeryturze. Muszę stwierdzić że brak mi słów na to co wypisują piśmidła w naszym kraju w temacie naszych "przywilejów". To wyjątkowe ku....wo jak jesteśmy traktowani raz przez władzę i przez te niby media. Władza ma nas w d..ie, a media szczują na nas cywili.
Szkoda że niektórzy z użytkowników, jeszcze robią im reklamę na forum.

[ Dodano: Pią 19 Lis, 2010 ]
http://www.zzwp.pl/aktual...ury-przywileje/

Powyższy tekst jest chyba trochę zbyt długi, żeby go bezpośrednio zacytować, więc jedynie podaję link do niego.

MK-J

Znakomity myśliciel, Ks. Józef Tischner powiedział:

Cytat:

Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i g***o prowda.

W związku z tym, iż media od jakiegoś czasu masowo atakują nas trzecim rodzajem owej amunicji, może należałoby rozważyć inicjatywę legislacyjną w celu ustanowienia dla wszystkich służb specjalnego dodatku szkodliwego za cały okres obrzucania naszego munduru tym materiałem. :zly4:

M.

Maks26

Jestem całkowicie za taką inicjatywą. :gent: