Do niektórych jednostek dywizji trafił fax (podpisany przez Dowódcę ZT) o przekazaniu (i dostarczeniu) pewnej jednostce ochronników słuchu ("stoperów") w ilości 108 szt. Koszt jednego "stopera" to 0,72 zł; realizacja zamówienia w firmie produkującej - około 3-4 dni; koszt wysyłki ponosi producent.
Reasumując: koszt : 77,76 zł, realizacja: 4 dni.
Tymczasem po w/w piśmie każda z jednostek musi zamówić "stopery" i dostarczyć je do M. Jeśli odbędzie się to pojazdem służbowym to w trasę wyjedzie 5 pojazdów. W najlepszym wypadku - 2. Każdy z nich przejedzie 100km.
Reasumując: koszt - 77,76 zł + 199 zł (koszt paliwa) + diety dla żołnierzy; realizacja 5-6 dni. :mrgreen:
Można pokusić się o wyliczenie kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej ale na pewno będzie drożej i dłużej niż zamówienie "stoperów" u producenta.
Dlaczego umieszczam to w kąciku absurdów? Bo krew mnie zalewa jak jednostka z takimi pierdołami głowę zawraca dywizji i sama nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Kierowniczej kadrze tej jednostki należałoby podziękować i zwolnić do cywila, a żołnierzom niższego szczebla należy współczuć, że tacy nieudacznicy nimi dowodzą.
Pozdrawiam i życzę aby tacy nigdy wami nie rządzili.
P.S. 108 "stoperów" zmieści się do pudełka po obuwiu
_________________ ... nikt nigdy nie umiera na zawsze...
Rekin którego nie ma [Usunięty]
Wysłany: Wto 06 Wrz, 2005
A nie można ich zamówic przez telefon i przesłać pocztą?
Pomógł: 12 razy Wiek: 61 Dołączył: 27 Mar 2005 Posty: 2564 Skąd: zach-pom
Wysłany: Wto 06 Wrz, 2005
A co powiesz na coś takiego (ja osobiście uważam to za anegdotę, jednak pewności nie mam): Do jednostki dotarła informacja, że jest do odbioru kilka "gwizdów dwutonowych". Nikt z techników nie wiedział co to za cudo, ale ze względu na to, że było i ch kilka i, wg fachowców, każdy ważył po dwia tony (wszak nazwa na to wskazywała) wysłano po nie gościa z zestawem niskopodwoziowym (to takie cacko do przewożenia czołgów). Jakież było jego zdziwienie (magazyniera który sprzęt wydawał również) gdy okazało się, że owe dwutonowe gwizdy to nic innego, jak zwyczjne gwizdki, ale potrafiące wydać z siebie dwa dźwięki (w muzyce zwane tonami). Pozdrawiam
_________________ Cieszmy się, nad Siłami Zbrojnymi wstał kolejny dzień czasu "P"
A co powiesz na coś takiego (ja osobiście uważam to za anegdotę, jednak pewności nie mam): Do jednostki dotarła informacja, że jest do odbioru kilka "gwizdów dwutonowych". Nikt z techników nie wiedział co to za cudo, ale ze względu na to, że było i ch kilka i, wg fachowców, każdy ważył po dwia tony (wszak nazwa na to wskazywała) wysłano po nie gościa z zestawem niskopodwoziowym (to takie cacko do przewożenia czołgów). Jakież było jego zdziwienie (magazyniera który sprzęt wydawał również) gdy okazało się, że owe dwutonowe gwizdy to nic innego, jak zwyczjne gwizdki, ale potrafiące wydać z siebie dwa dźwięki (w muzyce zwane tonami). Pozdrawiam
Słyszałem coś takiego, tylko że o syrenach wilelotonowych. Nikt niestety nie zadzwonił do składnicy aby się zapytać ile "ton" ma taka syrena.
_________________ Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
Podobna sytuacja.
Z JW był do przewiezienia agregad pradotwórczy do remontu.
Zwykły agregadzić który spokojnie mozna załadować na stara i wywieżdz,ale nasi 'madrzy" przysłali zestaw niskopodwoziowy do przewozy czołgów itp.
Kierowcy tego zestawu wstydzili się jechać z takim czymś co było ledwo widać po wepchnięciu na naczepę.
Ile kosztuje 1km przejazdu Starem ,a 1 km zestawem ??
Może róznicą obciażyc wydajacego takie polecenia?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum