Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Musztrą i wuefem wojny nie wygramy
Opublikował Wiadomość
łowca jeleni 
5



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 332
Skąd: południe
Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Rewizor napisał/a:
Odtworzenie zastępów techników średniego i niższego szczebla, kiedy praktycznie wycięto kogo i co się tylko dało, to dopiero jest wyzwanie. Godne zaprawdę szanownych abiturientów z ul. Kaliskiego.

Czy to Oni wycięli w pień mechaników? Raczej panowie po innych uczelniach, może nawet po Twojej. Co Ty właściwie się tak czepiasz tych WATowców? Z iloma służyłeś? I jesli używasz nazwy ulicy to pełną : gen. Kaliskiego. Może i na WAT nie uczą jak wyjąć z czołgu silnik, może i musztra w porównaniu ze Zmechem jest na niższym poziomie bo jest jej mniej, ale uczą tam myślenia. Ci co nie dostawali się w latach 80tych na WAT bo nie zdawali egzaminów szli bez egzaminów do innych uczelni. Dzisiaj wielu z nich jest dowódcami i dowodzi pewnie tymi po WAT. Więc jakby nie było, w takim przypadku, głupszy (mniej inteligentny właściwie) dowodzi mądrzejszym. Zgroza ;)
Może stąd też nie są lubiani przez niektórych kolegów w mundurach, czasami?

Na temat to w ogóle nie poświęciłem ani słowa, bo niby po co? Nawet te co zacytowałeś nie są w temacie. Z tak liczebną Armią i tak dobrze uzbrojoną to nie musimy nic wygrywać bo wszyscy nas się boją.

Ps. Przepraszam , nie chciałem kolegi urazić jakby co. Szacun :gent:
 
 
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Panowie, kolejne posty nie na temat nie będą akceptowane, a i skończyć sie to może ostrzeżeniem. Więc :brzeg:

:gent:
_________________
Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
 
 
kaziokazio 
2


Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 97
Skąd: wwww
Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Cytat:
Dzisiaj wielu z nich jest dowódcami i dowodzi pewnie tymi po WAT. Więc jakby nie było, w takim przypadku, głupszy (mniej inteligentny właściwie) dowodzi mądrzejszym. Zgroza


Bardzo częsta wojskowa "norma".
 
 
piotrek 
5



Wiek: 50
Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 338
Skąd: WBE
Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Prawdopodobnie szykuje się następna zmiana: dzienniki szkolenia i "sumaryki" mają być zlikwidowane a w zamian coś innego. Czyli kolejne zmiany z instrukcjach i programach.
A do kolegi Świniak: szefem służby i dowódcą kompanii byłem w różnych jednostkach, a mnie zastanawia skąd u Ciebie taki sarkazm? Czyżbyś należał do grona tych wiecznie skrzywdzonych przez wszystkich i wszystko?
Pozdrowienia
PS Jak ktoś odpowiada za technikę wojskową to zawsze w pozycji "haka" - zawsze znajdzie się coś się psuje w najmniej odpowiednim momencie
_________________
"- Czego krzyczysz, co noga? Tamtemu głowę urwało i nie krzyczy." Józef Piłsudski
 
 
świniak 
3



Dołączył: 14 Maj 2007
Posty: 141
Skąd: szczecin
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2011   

piotrek,
piotrek napisał/a:
A do kolegi Świniak: szefem służby i dowódcą kompanii byłem w różnych jednostkach, a mnie zastanawia skąd u Ciebie taki sarkazm? Czyżbyś należał do grona tych wiecznie skrzywdzonych przez wszystkich i wszystko?

Rozmawiamy o sprzecie i fachowcach, a nie o krzywdach.
Pozdrowionka piotrek, i kończymy temat.
 
 
Rewizor
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Kwi, 2011   

świniak napisał/a:
Rozmawiamy o sprzecie i fachowcach
Jeżeli chodzi o sprzęt, to jaki jest - każdy widzi. A fachowcy - dobremu fachowcowi trzeba zapłacić. Wojsko ma sztywne stawki i niewielkie pole manewru. Z tego powodu polegamy na doborze negatywnym. Wyjątek stanowią zapaleńcy i entuzjaści, ale te cechy charakteru rzadko chodzą w parze z profesjonalizmem. Po prostu większość profesjonalistów umie liczyć.
Przykład: proszę bardzo. Ostatnimi czasy spotkałem się z naruszeniem ustawy kominowej. Dla niezorientowanych dodam że generalnie zabrania ona dawać pieniądze poza wynagrodzeniem zasadniczym niektórym osobom funkcyjnym, np. głównemu księgowemu. Rozmawiam potem z takim kierownikiem WJB (wojsk. jedn. budżetowa), a on na to: panie, a gdzie ja za takie pieniądze (budżetówka) znajdę głównego księgowego w Warszawie ? Może na prowincji, ale TU :?:
 
 
dziamdziak
8



Pomógł: 6 razy
Wiek: 64
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 3458
Wysłany: Sob 07 Maj, 2011   

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Oto prawdziwe żołnierskie życie, o którym politycy w większości nie maja pojęcia. Pierwsze rozpier.... wojska...to wprowadzenie 9 mcy służby. Teraz nadszedł czas mitycznej profesjonalizacji.
A tu kawałek prawdy o pracy z ludżmi aby zrobic z nich żołnierzy.
Tak samo to wygladało przed wojna czy w latach sześćdziesiatych tylko z zaśpiewem w akcencie.
 
 
Roztropek
6



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 1093
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011   

Forys napisał/a:
2. Rozumiem, że termin "postęp technologiczny" jest Panu znany? Czy nie uważa Pan, że w dzisiejszych czasach bardziej ceniona powinna być zdolność do adaptacji i poznawania nowych rozwiązań technologicznych niż zgłębianie przestarzałych technologii tylko po to, żeby mieć je "w jednym palcu"?
I tak i nie. Jaki jest pożytek z wiedzy na temat nowych technologii w JW? Właściwie żaden. Zauważ, że instrukcje obsług (DTR) maszyn znanych firm nie zawierają dosłownie nic z budowy. Same czynności obsługowe. Wątpliwy jest nawet sens przekazywania wiedzy na ten temat operatorowi. On ma wiedzieć jak się posługiwać i obsługiwać, a nie dlaczego to działa. Dodatkowo w warunkach JW niczego z nowych technologii nie będziesz usprawniał. Od tego są serwisy fabryczne, które i tak w zasadzie wymieniają całe podzespoły. Jak działanie serwisu będzie wyglądało w warunkach wojennych , tego ci tam na górze jeszcze nie wiedzą. Nie zastanawiali się nad tym. To odległa sprawa.
Zauważ, że 70% sprzętu jest z innej (poprzedniej epoki). Tu znajomość nowych technologii jest nieprzydatna. Potrzebna jest wiedza od podstaw ze starej dobrej szkoły technicznej. Niestety obecnie w wojsku niema już kto uczyć ani mechaników różnej specjalności, ani średniego personelu technicznego. Absolwent WAT tego nie zrobi, zresztą nie taka jego rola.
 
 
puchatek 
7



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 2900
Skąd: Stumilowy Las
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011   

Roztropek napisał/a:
Jak działanie serwisu będzie wyglądało w warunkach wojennych , tego ci tam na górze jeszcze nie wiedzą. Nie zastanawiali się nad tym


Niektorzy juz musza wiedziec, wszak roboty i drony sa w uzyciu i to w warunkach wojennych; z tym, ze jest t na wojnie "wyjazdowej" wiec wyglada inaczej, bo zaplecze jest nietkniete a jedynym problemem jest czas dostawy itp. Natomiast w przypadku konfliktu na naszym terytorium to faktycznie trudno odpowiedziec.
_________________
Tolerancja dla wszystkich! Za wyjątkiem wrogów tolerancji!
 
 
agnieszka 
6



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2004
Posty: 1527
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob 21 Maj, 2011   

thikim napisał/a:

Od generała po szeregowca wszyscy jesteśmy uczniami. Nikt nie ma opanowanego regulaminu ponieważ zmienia się zbyt często.


Haha no ja się mam nauczyć na pamięć RO do końca mają inaczej mi 5/30 nałożą :lanie:

Ale wracając do tematu, wg mnie obecnie próbuje się tym niby "dyscyplinowanie" odwrócić uwagę od rzeczy ważnych. I nadchodzi tendencja, że nie ważne czy potrafisz dowodzić/ kierować zespołem ludzkim, że starasz się coś pchnąć do przodu. Teraz dobrym żołnierze kto zna na pamięć: Ustawę o dyscyplinie, wszystkie konwencje genewskie i haski, Regulamin taktyczny wojsk lądowych i Regulamin Ogólny, z przecież grunt to wiedzieć gdzie co szukać :cool: przecież prawnik tez nie zna kodeksów na pamięć
_________________
Prezydent jest w stanie zrobić cię generałem, ale tylko łączność może uczynić cię dowódcą. Gen. Le May
 
 
AT'Laik 
5
AT'Laik


Wiek: 64
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 403
Skąd: Gdynia
Wysłany: Czw 26 Maj, 2011   

agnieszka napisał/a:

Ale wracając do tematu, wg mnie obecnie próbuje się tym niby "dyscyplinowanie" odwrócić uwagę od rzeczy ważnych. I nadchodzi tendencja, że nie ważne czy potrafisz dowodzić/ kierować zespołem ludzkim, że starasz się coś pchnąć do przodu. Teraz dobrym żołnierze kto zna na pamięć: Ustawę o dyscyplinie, wszystkie konwencje genewskie i haski, Regulamin taktyczny wojsk lądowych i Regulamin Ogólny, z przecież grunt to wiedzieć gdzie co szukać :cool: przecież prawnik tez nie zna kodeksów na pamięć


Patrząc się na swoje doświadczenie życiowe mogę Ci powiedziec z całkowitą odpowiedzialnością ... dla czego nie wskoczyłem w 'kamasze'. Wpadła mi bowiem w ręce pewna książka 'Paragraf 22' :tongue10: . Potem wyskoczył stan wojenny i kariera wojskowa przeszła mi koło nosa. Pozostał ... 'smród styropianu', ale to tylko dygresja. Ponieważ co jakiś czas niczym bumerang powraca historia Nangar Khel. Wertując w sieci znalazłem trochę 'śmieci' na w.w. temat, komponujących się z Twoją wypowiedzią dotyczącą znajomości reulaminów racjonalizujących funkcjonowanie instytucji zwanej Siły Zbrojne RP:
Cytat:
O ile się nie mylę podstawowym zadaniem prokuratury wojskowej jest wychwycenie tzw. 'łańcucha błędów' prowadzących do, tzw. 'wydarzenia'. Szeregu błędnych decyzji w łańcuchu dowodzenia, wad sprzętu i amunicji, sytuacji panującej na polu bitwy, wyszkolenia i przygotowania żołnierzy. Ostatnią rzeczą jest ... oskarżyc.
O ile się nie mylę prokuratura wojskowa cały czas epatuje wnioskami o ukaranie uczestników zdarzenia wyrokami więzienia. I czegoś tu nie zabardzo rozumiem, bo:
1) Jeżeli działanie 'woja' miało charakter perwersyjnego 'polowania na sandałostopych tubylców' przy pomocy ... moździerza. No to sprawa jest prosta ... od 25 lat w zwyż;
2) Jeżeli działnie woja miało charakter nieszczęśliwego wypadku, to nie widzę ani nie słyszę ani słowa ze strony prokuratury o wdrożenia niezbędnych procedur mających takowe wydarzenia wyeliminowac;
3) Nie słyszę również ani słowa ze strony Prokuratury n.t. konieczności wyposażenia naszych sił w Afganistanie w gumowe pałki i gumową amunicję. Tak, aby nikomu nie uczynic krzywdy na miarę wydarzenia z Nangar Khel;
4) Nie słyszę również ani słowa ze stronu monu aby uzupełniac skład misji o komponent prawniczy. Aby nasi dzielni 'sprawiedliwi' mieli świadomośc warunków w jakich przyszło funkcjonowac potencjalnym podsądnym;
5) Czyli albo wszystko jest 'szyte', tak aby uchronic prokuraturę i decydentów w monie przed kompromitacją. I stąd cały wysiłek prokuratorski aby oskarżyc żołnierzy i skazac wyrokiem i 'ukręcic sprawie łeb'. Albo prokuratura brnie w 'zaparte', nie mając kompletnie pojęcia o meritum problemu???
6) Zdumiewa w całej sprawie 'milczenie monu', nomen omen kojarzy mi się z wyczynami filmowego Hannibala Lectera. Sam broił, a innych 'wrabiał' ;) ))

Moim skromnym zdaniem od żołnierza powinno się wymagac umiejętności radzenia sobie na polu walki pod ogniem wroga. Aby na tyle kontrolowac swoje emocje aby móc pokonac przeciwnika, potencjalnego wroga. Niekoniecznie przy tym go zabijając. I, jeżeli znajomoś konwencj haskiej czy genewskiej ma w tym pomóc ... o'K. Tylko, że równie, jako ten bumerang, powraca do mnie sprawa Katynia. Chłopaki, którzy tam 'głowę dali' znali bez wątpienia konwencje i Haską i Genewską i Regulaminy i Traktaty. Po co się zatem szkoli żołnierza, po to aby głowę, regulaminowo napakowaną konwencjami położył ... ??? Czy po to aby zwyciężył ... ??? :-o Gdzie jest w procesie szkolenia 'woja' miejsce na najzwyklejsze 'cwaniactwo pola walki' ???
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group