Wysłany: Sro 07 Mar, 2012 Wojskowa czasoprzestrzeń
Cytat:
Kolokwialnie, po żołniersku, definiuje się ją jako przestrzeń dzielącą czas na wykonanie zadania od ósmej do…płotu.
Jednak jest i inna definicja, która mówi oczywiście o czasie na realizację zadania, ale też określa przestrzeń tej realizacji.
Przestrzeń to miejsce, jakie trzeba wypełnić między innymi nową techniką wojskową, oparta na najnowszych technologiach. Przestrzeń to stara technika, która kwalifikuje się tylko do recyklingu, a nie do garażu na zapas wojenny.
Mimo zdecydowanej woli tych, co na wojsko finanse wydzielają ,wielu wojskowych, wierząc w swoją nieomylność i odwieczną bezkarność, środki te skutecznie marnuje. Idzie o - na przestrzeni ostatnich czterech lat - ok.4 miliardy!
I nie jest to do końca winą tych, którzy odpowiadają za zakupy, a bardziej tych, którzy generują archaiczne lub nieosiągalne wymagania, nazywając to szumnie programowaniem. Przerażająca jest ich liczba. I porażające świadectwo ich niekompetencji.
Środki podatnika topione są tak od wielu lat w bzdurne modernizacje, a zdolności armii ulegają degradacji. Brak wizji programowej i doraźne zakupy sparaliżowały jasność widzenia przyszłości armii. Kto lub co jest temu winne?
Na pewno pęd do stanowisk za wszelką cenę. Wybitni w niekompetencji i w służalczości poświęcą wszystko i wszystkich, aby dojść do stanowisk i godności. I nieważne jest, że pomijają w „cudowny” sposób kolejne szczeble kariery wojskowej. Nie dowodzą brygadą, dywizją, nie przechodzą inspekcji, ćwiczeń brygadowych i dywizyjnych z wojskami. Dlaczego?
Boby temu nie podołali. Wojsko by w tej walce wygubili. Mają więc inne sposoby na karierę. Zrobią wszystko, o czym tylko przełożony pomyśli. Zniszczą każdego, o którym przełożony pomyśli, że ma potknięcia. A trudno mieć potknięcia w sztabach.
I na pewno w chwili próby ci „wspaniali” pierwsi opuszczą swoje wojska. Historia to potwierdziła w roku 1939 .Polecam uwadze „Zeszyty Historyczne” wydane przez Instytut Literacki w Paryżu, w 1990 r. Wtedy ważne były defilady, a rozbudowa armii i jej przygotowanie do wojny spadało na barki młodych dowódców. Przecież teraz jest podobnie. Przykład? Proszę bardzo, pierwszy z brzegu.
Jaki mamy system mobilizacji? Bo to, co zostało z poprzedniego, to nieszczęsne resztki na papierze. Klęska NSR (Narodowych Sił Rezerwowych), polityka kadrowa... Zasłanianie się tajemnicą w tym przypadku świadczy o nieróbstwie. I nie obwiniajmy o wszystko polityków, bo to wojskowi im meldują i podpowiadają.
Pomógł: 32 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 13764 Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Sro 07 Mar, 2012
Cytat:
Wtedy ważne były defilady, a rozbudowa armii i jej przygotowanie do wojny spadało na barki młodych dowódców.
Mieliśmy podobny epizod kilka lat temu, te dwie defilady które odbyły się to wypełnianie próżności czy wręcz megalomanii nie żyjącej obecnie osobistości.
Cytat:
Środki podatnika topione są tak od wielu lat w bzdurne modernizacje, a zdolności armii ulegają degradacji. Brak wizji programowej i doraźne zakupy sparaliżowały jasność widzenia przyszłości armii. Kto lub co jest temu winne?
Trochę za późno na te spostrzeżenia - już trzymamy "rękę w nocniku" i powoli ... rozbudzamy się.
_________________ Nec stultis solere succurri.
******* ****
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 07 Mar, 2012
Ja widzę to inaczej, realizacja wygląda następująco:
- dowódcy ogłaszają plan
- zbiera się grono przyszłych planistów
wszystkich ich oderwano od codzienej działalności służbowej, połowa przybyła w zastępstwie za inną osobę, większość jest absolutnie nie zainteresowana tematem, nieliczni udają zainteresowanie, nie wiedzą czego się od nich chce, idea "burzy mózgów" jest skrajnie odległa od tego co się dzieje.
przy każdym kolejnym spotkaniu skład się zmienia, koncepcje się zmieniają.
To wszystko dzieje się jeśli sprawa dotyczy względnie prostej sprawy, np. budowa jednego budynku, remont. A co jeśli zadanie składa się z wielu różnych podzadań, ulokowanych w wielu różnych lokalizacjach? Wszystko można powiedzieć o tym zadaniu ale na pewno nie podlega ono jakimkolwiek regułom synchronizacji poszczególnych podzadań, każde z podzadań żyje własnym życiem.
Projektanci, firmy realizujące zadania same mówią "wojsku" co wojsko chce, bo wojsko nie wie czego chce, a skąd ma wiedzieć? nie wiedząc co, nie wiedząc a ile.
Przypomina to wszystko wejście do sklepu ślepego i macanie najpierw towaru a później pieniędzy.
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Pomógł: 37 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 2608 Skąd: Głogów
Wysłany: Sro 07 Mar, 2012
Cytat:
Na pewno pęd do stanowisk za wszelką cenę. Wybitni w niekompetencji i w służalczości poświęcą wszystko i wszystkich, aby dojść do stanowisk i godności.
Jakby pan Generał te słowa wyjął z moich ust. Jest to prawdą w 100% i póki tak będzie nic i nikt w armii nic nie zmieni i zawsze będą ci co kosztem innych wędrują w górę po drabinie kariery.
Jak tacy ludzie mogą podejmować decyzje ważne dla całej obronności państwa - nie wiem
_________________ Jeśli uznasz, że ktoś na forum Ci pomógł - daj mu punkt - używając przycisku "pomógł".
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012
W ramach "głosu w dyskusji" wklejam fragment bloga innego generała - P. Makarewicza
Cytat:
W piątek, 24 lutego minister Tomasz Siemoniak został rozliczony przez premiera Donalda Tuska ze swojej działalności w ciągu 100 dni działalności rządu. Sądząc po konferencji prasowej jaka później została zorganizowana, minister Siemoniak otrzymał wysoką ocenę od swojego przełożonego. Ciekawe tylko za co? Przedstawię swoją, autorską ocenę stanu Sił Zbrojnych, której zapewne pan premier nigdy od swojego ministra nie usłyszy. Zacznijmy od Konstytucji RP, która w Art. 26. mówi, że „Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnienia bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic”. Warto postawić pytanie, czy Wojsko Polskie, po czterech latach i 100 dniach rządów PO i PSL oraz po wstrząsach związanych z tak zwaną „profesjonalizacją” i zmianami strukturalnymi, jest zdolne ten konstytucyjny obowiązek wypełnić?
O zdolności bojowej każdej armii decyduje głównie odpowiednia ilość i jakość żołnierzy oraz ich wyposażenie i uzbrojenie. Zacznijmy od ludzi. Tylko niewielu dowódców na najwyższych szczeblach dowodzenia dysponuje odpowiednią wiedzą i doświadczeniem pochodzącym z czasów gdy kształcenie, doskonalenie zawodowe oraz system szkolenia wojsk zapewniał odpowiednie przygotowanie do dowodzenia na różnych poziomach. Upadek szkolnictwa, zamiana uczelni wojskowych w „fabryki pieniędzy”, rozkład systemu doskonalenia zawodowego i szczątkowe szkolenie w jednostkach powoduje sytuację, w której absolwenci szkół wojskowych trafiają na pierwsze stanowiska dowódcze kompletnie do tych funkcji nieprzygotowani. Ponieważ w olbrzymiej większości jednostek szkolenia faktycznie nie ma lub jest bardzo ograniczone, młody dowódca nie ma szans na uzupełnienie braków w wiedzy i zdobycie odpowiedniego doświadczenia. Obserwujemy zjawisko rezygnacji ze służby wielu najmłodszych oficerów w wyniku zderzenia wyobrażeń o służbie wojskowej z „siermiężną” rzeczywistością. Oficerowie, którzy pozostają, po zakończeniu kadencji obejmują kolejne, wyższe stanowiska służbowe i stają się przełożonymi i „mentorami” kolejnej zmiany nieprzygotowanych podwładnych. Brak ćwiczeń z wojskami nie daje możliwości dowodzenia w warunkach zbliżonych do bojowych wszystkimi elementami ugrupowania bojowego dowódcom batalionów, pułków, brygad czy dywizji. Trudno zatem powiedzieć, że obecnie oficer „dowodzi” jednostką. Trzeba raczej mówić o „byciu” na stanowiskach dowódców pododdziałów, oddziałów i związków taktycznych. W tej sytuacji o rozwoju kariery żołnierzy nie decyduje wiedza i doświadczenie, lecz bliskie kontakty z politykami, a to ma wielki wpływ na dalsze upolitycznienie i upartyjnienie wojska. Po zapowiedzi ministra Siemoniaka o odejściu od zasady równorzędności stopnia i stanowiska przewiduję, że uzależnienie od „łaski pańskiej” w wyznaczaniu na stanowisko służbowe, a następnie w staraniach o awans w stopniu, zwiększy się jeszcze bardziej. Wkrótce powrócą chore sytuacje sprzed 2004 roku, a więc sprzed wprowadzenia zasady równorzędności stopnia i stanowiska, polegające na tym, że na przykład porucznik będzie służył na stanowisku zaszeregowanym do stopnia pułkownika (sic!). Jest jeszcze jedna zła wiadomość – trzeba będzie wywrócić w nowej sytuacji dotychczasową siatkę płac żołnierzy zawodowych. Znając chęć rządzących do podwyżek uposażeń dla służb mundurowych, może się okazać, że wielu żołnierzy na tej „regulacji” straci.
Źle również wygląda sytuacja z żołnierzami na niższych szczeblach. Gwałtowne uzawodowienie armii spowodowało, że przytłaczająca większość sprzętu bojowego została pozbawiona obsług, obsad i załóg. Jakość przyjmowanych do służby szeregowych i podoficerów zawodowych (szczególnie tych, którzy nigdy wcześniej w wojsku nie służyli) jest bardzo niska. Brak odpowiedniego szkolenia w jednostkach stan ten pogłębia. Na domiar złego, w tej grupie żołnierzy najdotkliwiej odczuwany jest proces zwolnień z zawodowej służby wojskowej. Do istniejących braków w ukompletowaniu załóg i obsług dochodzą nowe, związane z odejściem wyszkolonych żołnierzy ze służby. Problem masowych odejść ze służby dopiero od niedawna zaczął niepokoić kierownictwo MON (w 2011 roku minister Klich wyrażał zadowolenie z tego powodu). Jak na razie nie ma realnego pomysłu, aby tę niekorzystną tendencję zahamować. Wszystko to powoduje, że bardzo trudno jest utrzymać i tak bardzo skromny stan liczebny naszych Sił Zbrojnych, który po raz pierwszy w historii jest niższy niż stan osobowy policji. Odrębnym rozdziałem jest sprawa klęski idei Narodowych Sił Rezerwowych, które miały być panaceum na mniejszą ilość żołnierzy w czynnej służbie. Stały się jednak ukrytą formą dalszej redukcji stanu armii i przyczynkiem do dalszego obniżenia jakości personelu sił zbrojnych, a więc do dalszego obniżenia poziomu zdolności bojowej. Trwają w tej chwili gorączkowe prace mające na celu zmianę koncepcji NSR, ale jest to próba naprawy czegoś, czego naprawić się nie da.
Wbrew lansowanemu w wielu środowiskach poglądowi o zbawiennym wpływie misji zagranicznych na jakość i zdolność naszych Sił Zbrojnych, prawda wygląda zgoła inaczej. Charakter działań naszych oddziałów w toku misji jest niezgodny z przeznaczeniem batalionów, pułków i brygad, z których wydzielane są kontyngenty wyjeżdżające na misje. Szczególnie widoczne jest to w Afganistanie, gdzie nasi żołnierze używani są do działań quasi policyjnych i specjalnych, gdzie prowadzone są głównie działania przeciwpartyzanckie. Nabyte tam umiejętności i doświadczenia tylko w znikomym stopniu są przydatne lub w ogóle nie przydatne do wypełnienia roli jaką przed Wojskiem Polskim stawia Konstytucja RP. System przygotowań do misji kolejnych zmian całkowicie dezorganizuje i tak znikome szkolenie zgodne z przeznaczeniem jednostek wojsk lądowych do obrony terytorium kraju. Powtarzające się w podobnych okolicznościach ofiary w ludziach świadczą o braku analiz i wyciągania wniosków, co powoduje, że ofiary te są całkowicie bezsensowne, a doświadczenia mało przydatne. Ponoszone są olbrzymie koszty związane z wyposażeniem wojsk w sprzęt i uzbrojenie niezbędne do działań przeciwpartyzanckich, a mało lub w ogóle nieprzydatne do obrony terytorium kraju na naszym teatrze działań.
Wyposażenie i uzbrojenie naszych żołnierzy budzi od wielu już lat sporo wątpliwości i emocji. Wojska lądowe, najbardziej zaangażowane w misje zagraniczne, najnowocześniejszy sprzęt jaki jest na ich wyposażeniu wykorzystują dla zabezpieczenia przygotowań do misji i funkcjonowania samej misji. Dotyczy to głównie KTO ROSOMAK, sprzętu łączności, artylerii, broni strzeleckiej i innego asortymentu. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że większość sprzętu, który został wywieziony do Afganistanu, już teraz należy traktować jako straty bezpowrotne. Do pozostałych jednostek nie trafia nowy sprzęt i są one nadal wyposażone w mocno zużyte technicznie i nienowoczesne systemy. Siły Powietrzne, z wyjątkiem 48 samolotów typu F-16 i kilku samolotów transportowych dysponują techniką bardziej muzealną niż bojową. Środki przeciwlotnicze mają rodowód z poprzedniej epoki, a o obronie przeciwrakietowej tylko się mówi. Dramatycznie wygląda sytuacja dotycząca śmigłowców różnego typu. Wielokrotnie odkładane decyzje o zakupie nowych typów doprowadziły do całkowitej degradacji tego rodzaju techniki bojowej. Marynarka Wojenna RP jest w zasadzie w końcowej fazie zaniku. Przestarzałe fregaty, które nie będą już modernizowane, jeszcze starsze okręty podwodne typu KOBBEN i jedyny posiadający jakąkolwiek wartość bojową okręt podwodny typu KILO – to główne siły „uderzeniowe” naszej floty. Pozostałe okręty i jednostki pomocnicze nie mają większego znaczenia dla zdolności bojowej naszych sił morskich. Ostatnie decyzje o wycofaniu dwóch ostatnich korwet rakietowych typu TARANTUL oraz o zaprzestaniu budowy korwety projektu 621 (GAWRON) ten stan upadku jeszcze pogłębi. Najgorszy jest przy tym całkowity brak programu poprawy tej sytuacji. Jedyny rodzaj sił zbrojnych, który przeżywa umiarkowany rozwój to wojska specjalne, ale te nie są w stanie odegrać decydującej roli w wypełnianiu konstytucyjnych zadań stojących przed Wojskiem Polskim.
Do tego dodajmy poważne zmiany w strukturach jednostek. Dywizje przestały być związkami taktycznymi – są grupami brygad. Trwa demontaż systemu logistycznego wojska, pod pozorem tworzenia tzw. Wojskowych Oddziałów Gospodarczych. Na podstawie danych jakimi dysponuję dotyczących łamania prawa i lekceważenia wszelkich przepisów w toku tworzenia WOG-ów, mogę wyraźnie stwierdzić, że proces ten niewątpliwie spowoduje olbrzymie straty, a wręcz zmarnowanie i rozkradzenie mienia wojska. Jednostki wojskowe zamieniły się w zakłady pracy, a wojsko w umundurowaną grupę pracowniczą. Trwa od wielu lat lawina różnych reform, z których jedne się nie kończą, a już zaczynają się następne. Ten bardzo krótki i wręcz tezowy raport dotyczący naszych Sił Zbrojnych może stanowić jedynie punkt wyjściowy do dalszych, bardziej pogłębionych rozważań. Jednak już ta pobieżna analiza daje podstawę do głębokiego niepokoju o stan naszej armii. Czy taki niepokój odczuwają obecnie rządzący? Wątpię i dlatego wydaje się w pełni uzasadnionym stwierdzenie, że Wojsko Polskie w tym stanie rzeczy nie podoła z wypełnieniem roli jaką wyznacza mu Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej.
Kolejny raz trudno mi się nie zgodzić z głównymi tezami tego wystąpienia Generała, chociaż kolejny raz muszę podkreślić, że swego czasu mógł zrobić coś dobrego dla armii. Był Dyrektorem Departamentu Kontroli MON i zamiast kontrolować JW zgodnie z literą prawa i swoim sumieniem, to wykonywał swoiste egzekucje na porządnych dowódcach na polityczne lub układowe zamówienie przywożąc ocenę z kontroli w teczce ... Dlatego na te dość trafne spostrzeżenia nie mogę patrzeć inaczej jak przez pryzmat niechlubnych przeszłych "dokonań" Autora.
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Pomógł: 37 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 2608 Skąd: Głogów
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012
Cytat:
absolwenci szkół wojskowych trafiają na pierwsze stanowiska dowódcze kompletnie do tych funkcji nieprzygotowani.
Po co mają być przygotowani jak wiedzą, że po 18 miesiącach i tak pójdą na wyższe stanowiska zwalniając swoje dla przyszłych absolwentów i tak w kółko.
Artykuł ciekawy, ale to jest następne wołanie w puszczy o pomoc, która nigdy nie nadejdzie. Lata stracone ciężko będzie nadrobić, a może nawet wcale się nie da, a to prowadzi do tego:
Cytat:
że Wojsko Polskie w tym stanie rzeczy nie podoła z wypełnieniem roli jaką wyznacza mu Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej.
_________________ Jeśli uznasz, że ktoś na forum Ci pomógł - daj mu punkt - używając przycisku "pomógł".
Wiek: 51 Dołączył: 29 Gru 2009 Posty: 488 Skąd: z III, IV, i kolejnej RP
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012
A ja chętnie był zobaczył polemikę gen.Pacak vs gen.Makarewicz.....:) ale pewnie się nie doczekam. Jeden zajęty orbitowaniem...drugi pisaniem pokutnych spostrzeżeń...
_________________ "Nie pożądaj wszystkiego, co widzisz! Nie wierz wszystkiemu, co słyszysz! Nie mów wszystkiego, co wiesz! Nie rób wszystkiego, co potrafisz!"
Pomógł: 8 razy Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 2605 Skąd: z wojska panie
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012
Cytat:
Trwa demontaż systemu logistycznego wojska, pod pozorem tworzenia tzw. Wojskowych Oddziałów Gospodarczych. Na podstawie danych jakimi dysponuję dotyczących łamania prawa i lekceważenia wszelkich przepisów w toku tworzenia WOG-ów, mogę wyraźnie stwierdzić, że proces ten niewątpliwie spowoduje olbrzymie straty, a wręcz zmarnowanie i rozkradzenie mienia wojska. Jednostki wojskowe zamieniły się w zakłady pracy, a wojsko w umundurowaną grupę pracowniczą. Trwa od wielu lat lawina różnych reform, z których jedne się nie kończą, a już zaczynają się następne.
Był czas, kiedy pan generał mógł coś treściwego zrobić - moim zdaniem szansy nie wykorzystał kompletnie. Po prostu poszedł na łatwiznę i zdjął mundur.
_________________ I ty również możesz pomóc www.pajacyk.pl Dzieci czekają
Ja tu czegoś nie rozumiem. Gen. Skrzypczak jest radcą MON - a narzeka jakby nie miał żadnego wpływu na sytuację. Skoro potrafi tak celnie diagnozować problemy, to może niech zacznie na swoim blogu pisać jak je rozwiązać i co robi w tym kierunku wspólnie z ministrem.
Dokładnie! To że pacjent prawie schodzi to wiemy prawie wszyscy. Teraz czekam na recepty tj. Konkrety. Felietonistyki na razie starczy. Szczególnie po gen. WS spodziewałem się więcej konkretów i profesjonalnizmu.
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
Pomógł: 13 razy Wiek: 45 Dołączył: 01 Paź 2004 Posty: 4337 Skąd: stąd
Wysłany: Pią 16 Mar, 2012
Ja tam nie spodziewałem się po generale wiele więcej niż wcześniej reprezentował. Bo w końcu tyle lat był na świeczniku i co? Nic, nie miał żadnych uwag.
_________________ ####### - Zdrap zdrapkę, a zobaczysz opis.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum