Szukam i szukam i nie mogę nigdzie znaleźć.. Pytał o to wcześniej Mały, ale nikt mu nie odpowiedział.. Czy przechodząc ze służby nadterminowej do służby zawodowej żołnierzowi przepadał niewykorzystany urlop wypoczynkowy? I czy nie należy się za to jakaś rekompensata? Nie wykorzystałem urlopu za cały rok służby nadterminowej ( od lutego 2008 do lutego 2009) a do służby zawodowej powołano mnie w czerwcu 2009 i mało tego... przysługiwało mi tylko 13 dni urlopu wypoczynkowego w 2009r.
Pozdrawiam
Niestety pilot82, żołnierzowi powołanemu do zawodowej służby wojskowej z nadterminowej zasadniczej służby wojskowej przepada niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Nie przysługuje mu także z tego tytułu ekwiwalent pieniężny. Powód: przepisy nie przewidują (-ywały) "przenoszenia" urlopu z jednego do drugiego rodzaju służby wojskowej.
Urlop za drugie półrocze 2009 roku naliczono Ci prawidłowo - proporcjonalnie do okresu służby zawodowej w tym roku kalendarzowym.
Pomógł: 37 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 2608 Skąd: Głogów
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
Szwejk nie pamiętam już dokładnie, ale była wtedy jakaś interpretacja prawna obowiązujących wtedy przepisów (mówię tu o rozporządzeniu w sprawie urlopów żołnierzy w służbie czynnej) która nakazywała wykorzystywanie zaległych urlopów ze służby nadterminowej już w służbie zawodowej. Wkórzało mnie to bo żołnierz w styczniu danego roku nabywał prawo do pełnego urlopu w służbie nadterminowej, a po powołaniu np. od lutego do służby zawodowej dostawał następny urlop. W sumie żołnierz szedł na prawie 50 dniowy urlop (26 nadterminowa i 24 zawodowa).
Może ktoś pamięta to lepiej, albo dogrzebie się do źródła.
_________________ Jeśli uznasz, że ktoś na forum Ci pomógł - daj mu punkt - używając przycisku "pomógł".
...była wtedy jakaś interpretacja prawna obowiązujących wtedy przepisów (mówię tu o rozporządzeniu w sprawie urlopów żołnierzy w służbie czynnej) która nakazywała wykorzystywanie zaległych urlopów ze służby nadterminowej już w służbie zawodowej.
A może to było po prostu polecenie "góry"? - bo, zasadniczo, nie da się interpretować nieistniejącego przepisu prawa.
szeregowy90 napisał/a:
Kiedyś to było wyjaśnione...
Pamiętasz kto wyjaśniał, jak wyjaśniał i jakiej argumentacji użył?
Pomógł: 37 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 2608 Skąd: Głogów
Wysłany: Sob 02 Cze, 2012
Szwejk napisał/a:
A może to było po prostu polecenie "góry"?
Tak jak napisałem nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że taki fakt w roku 2007 miał miejsce.
Może było to przyczyną tego, że inne rozporządzenie o urlopach obowiązywało dla żołnierzy nadterminowych:
Cytat:
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
z dnia 2 lipca 2004 r.
w sprawie urlopów żołnierzy niezawodowych
§ 1.Rozporządzenie określa wymiar i zasady udzielania urlopów żołnierzom w czynnej służbie wojskowej, którzy:
1) odbywają:
b) nadterminową zasadniczą służbę wojskową,
§ 9. 1.Urlopu wypoczynkowego udziela się żołnierzom, o których mowa w § 1 pkt 1 lit. a, b i d.
2.Urlopu, o którym mowa w ust. 1, udziela się w jednym nieprzerwanym okresie żołnierzom:
2) odbywającym nadterminową zasadniczą służbę wojskową - w wymiarze 26 dni kalendarzowych, z wyłączeniem niedziel i świąt oraz dni dodatkowo wolnych od służby, w każdym roku jej odbywania;
a inne dla żołnierzy zawodowych, w którym było jasno określone:
Cytat:
§ 5.Żołnierzowi, w roku kalendarzowym, w którym został powołany do zawodowej służby wojskowej, udziela się urlopu wypoczynkowego w wymiarze proporcjonalnym do okresu pozostającego do końca danego roku kalendarzowego.
a w każdym jest jasno określone "udziela się".
Oczywiście masz rację, że nigdzie nie ma o tym, że zaległy urlop ze służby nadterminowej przechodzi do służby zawodowej, ale też nigdzie nie ma że przepada.
_________________ Jeśli uznasz, że ktoś na forum Ci pomógł - daj mu punkt - używając przycisku "pomógł".
Oczywiście masz rację, że nigdzie nie ma o tym, że zaległy urlop ze służby nadterminowej przechodzi do służby zawodowej, ale też nigdzie nie ma że przepada.
Powiadasz, że co nie jest zabronione, jest dozwolone? Niestety... albo na szczęście, zasada ta - w dosłownym tłumaczeniu z łaciny: "nie ma przestępstwa bez prawa (bez przepisu)" - ma zastosowanie w prawie karnym. My zaś rozpatrujemy problem z zakresu i na gruncie prawa administracyjnego
Tak mnie właśnie zrobili w butelke w 2009 roku. Najpierw ustalili mi urlop tak, by po tygodniu wszedł w życie kontrakt na pełnienie zawodowej służby, potem powiedzieli że urlopu już nie ma. Ot dobrodzieje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum