Kontrola drogowa żandarmerii. Pojazd Honker (co nie jest bez znaczenia) świeżo po remoncie głównym za około 65 tyś. zł., dokumenty pojazdu i kierowcy w porządku, zaczyna się sprawdzanie stanu tech. poj. Światła, ogumienie, wycieki, luzy wszystko ok. Więc dalej w las, kontrola hamulca postojowego
Zadanie postawiona przez żandarma:
Panie kierowco, zapali pan silnik, zaciągnie hamulec postojowy, włączy pierwszy bieg da duże obroty i zwolni pedał sprzęgła
Samochód gnany na cztery koła, sto koni może szału nie robi, ale toż to terenówka i przełożenia odpowiednie są.
Wynik:
Nie zdziwiło mnie że samochód przemieszczał się z oporem o metr półtora i dopiero gasł, lub ja z racji szacunku dla wyremontowanego sprzęgła zapobiegałem temu poprzez ponowne jego wciśnięcie, ponieważ próby odbywały się kilkukrotnie. Żandarma to dziwiło i twierdził że samochód jest niesprawny bo nie gaśnie w miejscu. Oczywiście chciał zabrać dowód rej., przekonałem go że zaciągnę mocniej ręczny i spróbuje jeszcze (dałem po cichu bieg drugi) i dwa razy pod rząd zgasiłem auto w miejscu. Żandarm stwierdził że oszukuje puszczając sprzęgło, zrobiło się niesympatycznie, po wymianie zdań dał za wygraną i puścił mnie.
Dwanaście lat w cywilu jako kierowca i nigdy nie spotkałem się z takim sposobem kontroli skuteczności hamulca postojowego (postojowego już sama nazwa coś wyjaśnia).
Po zgłoszeniu sprawy do technika pododdziału ten kategorycznie zabronił mi powtarzania takich testów podczas kontroli ŻW.
To są uprawnione sposoby i praktyki? "w WKU mówili że jest czas profesjonalistów"
Proponowałem Żandarmowi żeby wykonał test po swojemu, kiedy zarzucił mi że robię to umyślnie źle, ale powiedział że on nie jest od tego.
Widocznie trafiłem na "ciekawego człowieka"
Drugi raz odmówię takiej zabawy i niech się dzieje...
czym się różni służba kontroli pojazdów ŻW od kontroli pojazdów WSW? Oprócz tego, że ta druga była na rzecz totalitarnego państwa Czy taki chorąży, jak opisany wyżej, byłby obecnie chwalony, gdyby takie świetne wyniki osiągnął przed 1990 r.?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2455 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 09 Gru, 2016
Tak lekko się wtrącę, może będzie to wypowiedź bez bezpośredniego związku z tematem, ale podczas oczekiwania na badania psychologiczne do SP, w WPP właściwej dla mojego WKU, spotkałem kaprala z 25BKP, który przenosił się do żwirków. Popytałem, porozmawiałem, zapytałem dlaczego. Odpowiedź? Bo szkarłatny i bordowy beret, to jedyne szanowane w dzisiejszym wojsku.
Nie zapominając o tym, jak podczas odbywania praktyk studenckich w 10 Pułku Samochodowym słyszałem narzekania dowódcy JW w rozmowie z szefem S3, na to, że żetony przyjeżdżają po cywilnemu i prowokują dziwne zachowania.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2014 Posty: 1748 Skąd: z kątowni
Wysłany: Pią 09 Gru, 2016
Ja tam staram się szanować wszystkich w Wojsku Polskim. U nas czy u was pracują różni ludzie, różne mają kwalifikacje. Gdyby ktoś z was wywalił potężną skargę, powiadomił lokalne media jak to chorąży ŻW dzielnie kontrolował pojazdy, na pewno coś by to dało. Wstyd.
Tylko ciekawi mnie do czego żetony prowokowały biednego szefa S-3?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum