Michqq jest jeden ale za to zasadniczy problem z bajkami, jak to UK zorganizowała sobie Falklandy. Bo to Argentyna zaatakowała Falklandy.
Poczytaj sobie historie powojennego rozpadu imperium brytyjskiego - rozpadało się stopniowo.
To nie Argentyna zabrała Falklandy - "brano" ją ze wszystkich stron.
Falklandy to był akurat ten punkt kiedy Brytania pokazała "Stop", ale równie dobrze mogła pokazać "stopa" wcześniej albo później, albo komu innemu.
Akurat potrzeba pokazania siły wystąpiła w początku lat osiemdziesiątych i zbiegła się w czasie z tym akurat a nie innym "punktem programu" w etapach rozpadu imperium.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2018
Michqq Wielka Brytania ma bardzo długą historię z Falklandami. Odkryte przez Brytyjczyków, od 1766 było tam brytyjskie osadnictwo. Już przed połową XIX wieku Brytyjczycy przypieczętowali podległość Falklandów. W 1982 roku Falklandy zostały zaatakowane przez Argentynę i Wielka Brytania miała wszelkie prawa do odbicia ich. Mieszkańcy to byli Brytyjczycy i jednoznacznie opowiadali się za przynależnością państwową do UK. A co do prób przywłaszczania sobie praw to w tamtym okresie już od dawna rościła je tylko Argentyna. I to oni spowodowali konflikt chcąc odwrócić uwagę od kryzysu w Argentynie przez propagandowy sukces jakim miało być zajęcie Falklandów. Brytyjczycy nie ratowali żadnego imperium, bo bez skrupułów i zbędnych sentymentów likwidowali dawne Imperium Brytyjskie i po 1982 roku jeszcze tylko 1 terytorium odłączyło się od nich. Rzeczywiście Hong Kong ale to nie miało nic wspólnego z konfliktem na Falklandach. Po prostu Argentyna zaatakowała terytorium Wielkiej Brytanii i Brytyjczycy odbili swoją własność. Gdyby na Falklandach były jakiekolwiek problemy z lokalną ludnością, czyli gdyby tam mieszkali Argentyńczycy choćby, to Wielka Brytania oddałąby te wyspy. Jedyny okres po II wojnie światowej, kiedy Wielka Brytania coś robiłą aby terytoria zamieszkałe przez niebrytyjczyków utrzymać to były lata 50te. Później znów demontowano z imperium to co jeszcze pozostało bez większych sentymentów. 2 lata przed Falklandami niepodległość ogłosiła Rodezja a w 1981 Belize. A Tatcher premierem była od 1979 roku więc to za jej kadencji miało miejsce. Tylko, że sytuacja w tych państwach byłą zupełnie odmienna od Falklandów. Powtarzam, że tam niewielka społeczność, która zamieszkiwała je jednoznacznie uważała się za Brytyjczków. Podobnie jak w samej Wielkiej Brytanii uważano te terytorium za nieodłączną część co skutkowało wielkim poparciem dla odbicia wysp z rąk argentyńskich. Nie ratowanie się przed rozpadem imeprium było więc powodem reakcji Wielkiej Brytanii i choćbyś nie wiem jak naginał fakty nie da się tego tak uzasadnić. I tyle z offtopem.
ToMac co do prasy to zgadzam się, że zachodnie media też mają sporo na sumieniu. Zresztą w poście, któy cytowałeś też pisałem o tym, że nie trzeba ufać bezwarunkowo zachodnim mediom. Jednak w tych dużych zachodnich miejscach nie ma mowy o tak bezczelnym fabrykowaniu informacji. Na Zachodzie mogą powtórzyć wiadomość z innych mediów bez właściwego sprawdzenia, mogą interpretować fakty po swojemu, mogą z uwagi na pogoń za newsem podać coś zanim zostanie oficjalnie potwierdzone przez służby ale nie ma mowy o konsekwentnym fabrykowaniu informacji na zlecenie rządu. Nawet mając zastrzeżenia do TVP to ich propaganda sukcesu jest daleka od tego co RT i Sputnik robią. Jeśli idzie o Syrię to tu lista "grzechów" rosysjkich mediów jest długa jak z Damszku do Władywostoku. Od publikowania zdjęć z "skutecznych" ataków na rafinerie ISIS a w rzeczywistości z bombardowania wodociągów do pomniejszania strat ponoszonych choćby w atakach na rosyjskie instalacje w tamtym regionie. Jak trzeba to aby pokazać skuteczny atak można posłużyć się materiałami nagranymi podczas ataków US Air Force. A jak trzeba coś ukryć to będzie się tworzyło ileś wersji aby wszystko rozmyć zagmatwać. I świadkowie się znajdą i potwierdzą wszystko co trzeba. To jest masowe, zorganizowane tworzenie alternatywnej historii na zlecenie Putina. A ajk trzeba to nawet kilku alternatywnych, wzajemnie się wykluczających choćby, historii.
Wiek: 39 Dołączył: 07 Gru 2015 Posty: 159 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 08 Cze, 2018
Tydzień Putina:
1.Wizyta w Austrii i podpisanie umowy OMV-Gazprom do 2040
2.Zielone światło ze strony Szwecji dla NordStream 2
3. Trump zaprasza Rosję do G7+
4. Wizyta w Chinach i manifestacja przyjaźni
5. We Włoszech powstaje pro-rosyjski rząd
Rosja oskarża Izrael, że niby 4 f-16 użyły Iła jako osłony. IDF odpowiada, że winni są Syryjczycy a wersja rosyjska nie jest prawdziwa.
Cytat:
2. When the Syrian Army launched the missiles that hit the Russian plane, IAF jets were already within Israeli airspace.
3. During the strike against the target in Latakia, the Russian plane that was then hit was not within the area of the operation.
W momencie, kiedy wystrzelono rakietę, która zesrzeliła rosyjski samolot F-16 były już na terytorium Izraela. W dodatku w czasie, kiedy izraelskie samoloty atakowały cele w pobliżu Latakii to Iła tam nie było.
Jak widać współpraca Rosji i Syrii szwankuje. "Nie wie prawica co czyni lewica". A patrząc na prezentowaną przez Rosjan mapkę to Ił prawdopodobnie szpiegował Frnacuzów i miał pecha znaleźć się w niewłaściwym miejscu i czasie w zasięgu zdezorganizowanej OPL syryjskiej. Ta, jak to miało miejsce wiele razy wcześniej, wykazuje się aktywnością zazwyczaj dawno po fakcie rzeczywistewgo ataku. Tym razem wykryli duży, wolny cel i nawet nie spradzili kto to jest. Co stawia pytanie o to, czy Rosjanie tradycjnie wyłaczyli transpondery. Ta sama maszyna robiła to wcześniej nad Bałtykiem i Morzem Czarnym. Być może tym razem karma...
Konsekwencją zestrzelenia IŁ-20 jest zapowiedź Rosjan dostarczenia Syryjczykom systemu S-300, który ma być "batem" na Izrael.
Jeżeli tak się stanie może być ciekawie...czy Izrael podejmie ryzyko operowania w strefach chronionych przez mityczne S-300 i czy może je "zneutralizuje"? Może dojść do niezwykłej konfrontacji systemu S-300 vs F-16/F-35!
do kwietnia 2018 r. do obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu pokrywającej bazę Chmiejmim rosyjskie wojsko używało kompleksów „Pancyr-S1” (za dostawą tych kompleksów do Syrii stało i stoi potężne lobby „Rostiech”). Jednak w prawdziwej sytuacji bojowej „Pancyr” nie spełnia pokładanych w nim nadziei. I o tym zeznawali sami oficerowie obrony przeciwlotniczej, pełniący bojowe dyżury w Latakii. W Syrii okazało się, że „Pancyr” praktycznie „nie widzi” wolnych i małych celów, do których zaliczają się bezzałogowe aparaty latające (BPŁA). W tym samym czasie kompleks regularnie rejestrował fałszywe cele - duże ptaki latające wokół bazy, co dezorientowało operatorów.
Dla odmiany, świetnie spisują się zestawy TOR, które ściągnięto celem ratowania sytuacji. I twarzy.
_________________ Byłe niebydło zorientowało się, że jest poślednim sortem. Kwik wzbił się pod niebiosa!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 23 Sty, 2019
Moze się nie znam ale z filmiku wynika, że zestaw odpalał rakiety tylko albo kierowały się one na inne cele albo były zakłocane. Nie do końca jestem tez pewien, że na wszystkich ujęciach jest ten sam pojazd. Niemniej tym razem Pancyr był aktywny a rezyltat taki sam jak wcześniej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum