Internet podaje że próbował bić dotychczasowy rekord Polski (zresztą - jego) w nurkowaniu swobodnym (240m) o bardzo bardzo duży skok, jego celem było 333m.
Byłby to rekord juz nie Polski, ale zdaje sie że świata.
Doszedł, złozył podpis na tabliczce, natomiast nie zjawił się na przystanku dekompresyjnym umieszczonym na głębokości 100m, gdzie czekało jego ubezpieczenie (kolega).
Ubezpieczający zszedł głębiej, dając rade do 159 metrów, więcej nie pozwalały parametry mieszanki oddechowej (ubezpieczającego)
Za przyczynę śmierci uważa się zaplątanie w linki - przy takich nurkowaniach składnikiem wyczynu jest fakt że człowiek działa na granicy utraty przytomności i wszelkie komplikacje wymagające myslenia mogą się okazać nie do przezwyciężenia.
Księga rekordów Guinessa przestała rejestrowac rekordy w tej kategorii, z uwagi na zbyt wielką śmiertelność, ostatni rekord Guinessa to 155m, to tak apropos głębokości na którą zszedł ubezpieczający.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum