Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
to może na rybki...?
Opublikował Wiadomość
ZEB_45 
4
zeb_45



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Cze 2004
Posty: 192
Skąd: Pustelnia
Wysłany: Nie 29 Maj, 2011   

Podtrzymując ożywienie działu pozwolę sobie zapytać - "Pamiętacie czy już zapomnieliście o tym problemie?"
List zredagowany przy moim współudziale został jednak zauważony:
"Ryby na drodze elektrowni"
"W OBRONIE NARWI"
Pamiętać musimy, że rzeka Narew jest jedną z ostatnich dużych rzek w naszym kraju, która jeszcze nie została całkowicie zniszczona ręką człowieka.
Jaki wpływ mają działania człowieka na rzeki możemy przeczytać np. w tym miejscu - Ekosystemy Wodne

Zbigniew vel zebxxl vel zeb_45
_________________
Kiedy w końcu zmęczony, zobaczysz światełko w tunelu - na pewno będzie to pociąg :)
 
 
michu013 
1



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 6
Skąd: wlkp
Wysłany: Nie 05 Cze, 2011   

To i ja się pochwalę ubiegły tydzień środa i czwartek kanał zrzutowy z jeziora licheńskiego szczupaczek 2,9 kg 62 cm na żywca płoć 15 cm oraz z gruntu przez 2 dni wstawania o 4 rano w sumie 5 leszczy od 0,9 kg do 2,68 kg. Łowisko to samo
_________________
Dla triumfu zła potrzeba tylko aby dobrzy ludzie nic nie robili.
Ands - na zawsze w naszej pamięci
 
 
Benon 
6


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 1351
Skąd: CCCP
Wysłany: Pon 13 Cze, 2011   

Wczoraj byłem na pontonie pospiningować i miałem 3 szarpnięcia i dwa takie ostre pobicia na powierzchni, ale niestety jako niedoświadczony spiningista ani jednej okazji nie wykorzystałem :zly4:

W Boże Ciało jadę na noc na swoje miejsce na grunt, tam powinno być lepiej :cool:
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13476
Skąd: ---
Wysłany: Pią 22 Lip, 2011   

Dwa wyjazdy za mną. Wielkich sukcesów nie było. Kilka płoci, troszkę niedużych leszczy. Zdziwiony jednak byłem tym, że na moim ulubionym łowisku na Wiśle pojawił się sumik amerykański. Jak ja nie cierpię tego chwasta. Przylazł i tu. :cool:
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Karus 
4



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 160
Skąd: zewsząd
Wysłany: Wto 30 Sie, 2011   

W końcu znalazłem czas,żeby posiedzieć z kijem nad wodą :D Mogę się pochwalić 100% skutecznością,1 branie i jeden szczupak ;) Jak na moje wędkarskie oko miał zapewne ok 2kg,może kilka deko więcej.Co mnie jednak zaintrygowało to ślady na nim po jakby ataku większego drapieżnika,a co za tym idzie jest jeszcze na co zapolować ;)
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13476
Skąd: ---
Wysłany: Sob 08 Lip, 2017   

Zdarzyło mi się przed chwilą obejrzeć tzw. program wędkarski w TV (stacji nie będę reklamował). Rozśmieszył mnie człowiek, który stwierdził, że "nowoczesne" wędkarstwo nie polega na tym aby ryby zabierać z łowiska tylko na tym aby je łowić i wypuszczać. Jeszcze nazwał to sportem. Kolejny specjalista od łodzi motorowej i echosondy.

Jak wędkuję już kilkadziesiąt lat to nigdy nie łowiłem ryb dla "sportu". Przestrzegam okresów i wymiarów ochronnych. Jeśli ryba nie mieści się w tych kategoriach to ją zabieram aby zjeść.

Wędkarz, który mówi o łowieniu "dla sportu" niczym się dla mnie nie różni od myśliwego, który by stwierdził, że poluje "dla sportu".
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11476
Skąd: -)
Wysłany: Nie 09 Lip, 2017   

Nadziewanie ryby na haczyk żeby w planie ją zdjąć z haczyka i wrzucic na powrót, to dla mnie nie jest żaden sport, tylko dziwaczne jakieś znęcanie się nad zwierzętami.

Nadziewanie ryby na haczyk żeby ją w planie zabić i zjeść to dla mnie jest właśnie tradycyjne w ludzkiej kulturze polowanie na "dzikie białko", i uważam je za jak najbardziej prawidłowe.

Nie każdy tak lubi, no ale przyroda jest także i po to żeby ją jeść.
:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Malinoski 
5


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Lis 2016
Posty: 458
Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Nie 09 Lip, 2017   

Oczywiście zabieranie ryb "do domu" nie jest niczym złym, ale znam takich, co zabierają dosłownie tyle ile złowią. Na co komu 25 kg ryb ? I to jeszcze płotka, leszcz, wzdręga, wszystko okolice 30-35 cm. Ja takich mistrzów nazywam "maczojanusz", typowy gość co MUSI wrócić do domu z "trofeum", żeby jego grażyna pochwaliła jaki to on męski.

Sam ryb nie zabieram, bo mi się po prostu nie chce ich skrobać i wybebeszać. Swoje zachowanie jednak zawsze tłumaczę tym, że jak ja złowię rybę i ją wypuszczę, to następnym razem ryba nie da się tak łatwo nabrać. Czy to się sprawdza - jak na razie łowiąc w jednym miejscu, złowiłem kilka dosyć fajnych okazów, będąc na rybach niemalże codziennie, nie złowiłem ich ponownie, nie złowił też ich nikt inny. Póki co.
 
 
szeryf3 
7
Już rezerwa.



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 08 Lis 2004
Posty: 2175
Skąd: Polska
Wysłany: Pon 10 Lip, 2017   

Takie łowienie i wypuszczanie jest z tego co mi mówią koledzy wędkarze co raz to bardziej popularne w śród polskich wedkarzy.
_________________
Nieraz android przekłamuje moje myśli.
https://www.youtube.com/watch?v=npNh89kaY6I
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13476
Skąd: ---
Wysłany: Pon 10 Lip, 2017   

Moda anglosaska. Oni lubią męczyć ryby.
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Malinoski 
5


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Lis 2016
Posty: 458
Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Sob 15 Lip, 2017   

i, no nie da się zakwestionować, że takie wędkarstwo nie powoduje "bulu" u ryb, ale i tak jest to lepsze niż branie wszystkiego jak leci. Twoje pokolenie nauczone jest, że to co złowicie to "Wasze" i Waszym "obowiązkiem" jest wzięcie złowionych ryb do domu, żeby pokazać swojej żonie, że jesteście prawdziwymi mężczyznami.

Mi wystarczy poczucie, że pokonałem rybę na jej terenie, w jej środowisku i to wszystko. Nie muszę jej zabijać.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11476
Skąd: -)
Wysłany: Sob 15 Lip, 2017   

A zebrawszy w lesie grzyby sadzisz je na powrót, czy tylko dla ryb rezerwojesz ta metode?
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Malinoski 
5


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Lis 2016
Posty: 458
Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Sob 15 Lip, 2017   

michqq, jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie mój problem :D
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13476
Skąd: ---
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021   

A propos zabierania wszystkiego z łowiska:
Nigdy tak nie robiłem. Nawet jak zdarzyła się ryba poza okresem ochronnym i ponad wymiar ochronny ale mnie nie zadowalała to wypuszczałem ją do wody z tradycyjnym, wędkarskim przesłaniem: Idź, przyprowadź dziadka.

Co do "konieczności" chwalenia się przed małżonką:
Kiedyś pojechałem z bratem dla odmiany na prywatne stawy hodowlane. Właściciel miał ofertę dla wędkarzy. Nic nie płaciło się za możliwość wędkowania. Płaciło się tylko za wagę złowionych ryb.
I o dziwo nic nie złapaliśmy. Sądzę, że ryby były przekarmione.
Mówię bratu: Zrobimy żart, kupimy dwie spore rybki u właściciela. Powiesz, że tą ty złapałeś a ja, że tą. I udamy smutek, iż nic więcej się nie udało.
Fortel się udał.
Dziewczyny na to: Nie martwcie się, te i tak są duże. Następnym razem będzie lepiej.

Znów oglądałem program w TV o wędkarstwie.
Ciekawej sprawy dotknął pewien chłopak.
Otóż ma akwarium i mu się jakaś rybka za jakąś tapetę schowała i za Chiny nie mogła wyjść.
No to sporządził mikro-zestaw wędkarski na palec, rybka wzięła i ją wyciągnął.
Na co, prowadzący program powiedział: Dopuściłeś się kłusownictwa - wędkowałeś bez wędziska.

Dlaczego mnie to zaintrygowało?
Otóż prawdą jest, że w Polsce nie wolno łowić bez wędziska.
Zastanawialiście się kiedyś - dlaczego?
Ano dlatego, że wędzisko widać z daleka. To i wiadomo gdzie trzeba iść na kontrolę.
A tych służb jakie są uprawnione do kontroli jest mnóstwo.

[ Dodano: Wto 29 Cze, 2021 ]
Nikt nic nie napisał - zatem domyślam się, że moja wypowiedź zostanie przyklejona i pozostanie bez echa.
ZEB_45 napisał/a:
Co do pozostałej treści Twojej wypowiedzi to zgadzam się z nią w całości. :(

Płynie sobie rzeczka. Mniej więcej 30 metrów szerokości.
Rzucę pod drugi brzeg. Z tego mi wolno.
Ale gdybym spróbował z przeciwległego to już mam mandat. Czy to nie jest paranoja?
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group