Co do pkt. 5 to WKU nic nie wie i nic nie pomoże, odwiedzałem wielokrotnie ta instytucje pod którą podlegam i za każdym razem odsyłany bez informacji co do etatów, od 2009 do dnia dzisiejszego nic się nie zmienilo
Jeśli mające powstać wojskowe centra rekrutacji nie zostaną wyposażone w odpowiednią wiedzę i kompetencje, to również nic nie będą wiedziały i nic nie pomogą. O tym problemie pisałem tu na forum wielokrotnie. A bezwład organizacyjny w zakresie naboru do zawodowej służby wojskowej trwa nie od 2009 roku, ale od samego początku funkcjonowania obecnej ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, czyli od lipca 2004 roku.
Tak naprawdę te nowe twory (WCR) wcale nie są potrzebne. Każda WKU składa się z dwóch wydziałów: planowania mobilizacyjnego i administrowania rezerwami oraz rekrutacji. I wystarczy dać wydziałom rekrutacji potrzebną wiedzę (stworzyć rzetelną bazę danych o faktycznych potrzebach JW), ustalić konkretne zasady współpracy pomiędzy WKU i JW w zakresie przeprowadzania kwalifikacji, a już WKU sobie poradzą. Natomiast te pierwsze wydziały niech nadal robią swoją, jakże istotną na wypadek mobilizacji i wojny robotę.
A odnośnie podniesienia liczebności naszego wojska. Czy rzeczywiście utrzymywanie dużej armii w czasie pokoju jest racjonalne? Czy nie lepszym i tańszym rozwiązaniem byłby system jednostek skadrowanych i nowo formowanych przy jednoczesnym zintensyfikowaniu szkoleń żołnierzy rezerwy posiadających przydziały mobilizacyjne do tych JW?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2449 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 27 Paź, 2021
Rezerwy, to przydałoby się pozyskać nowe i je odmłodzić, a przede wszystkim nie lać wody czy picu na ćwiczniach rezerwy, które są na sztukę. Pardon, ale taka jest prawda.
Moją specjalnością jest saper/regulacja ruchu. Nic o tych specjalnościach nie wiem, jestem zielony jak szczypiorek latem. Moje prośby o wysłanie mnie na przeszkolenie napotykają na ścianę. Dostałem taką specjalność w WOT, bo takie tylko były. Na sztukę, na gębę.
"Cieszy się pan?" zapytał mnie major, gdy wręczano mi kartę powołania na szesnastkę na to stanowisko. A co, panie majorze, miałem wpaść w histerię?
Jak już mamy iść jedną drogą, to zacznijmy od fundamentów. Coś na wzór dróg, jakie budowali Rzymianie. Solidne fundamenty, wiele warstw, a nie na szybko załatana dziura w nawierzchni ulicy, która w dodatku jest pełna wody, gdzie Heniek z Staszkie z firmy krzak wysypią asfalt z worka, który leżał na pace starego VW Transporta.
"Aktywna służba wojskowa to forma, którą tworzymy na wzór rozwiązań ze Stanów Zjednoczonych. To są osoby po przeszkoleniu wojskowym i przysiędze wojskowej, które wyraziły chęć takiej służby" – powiedział Błaszczak.
W Stanach to jest troche inaczej, aktywna rezerwa, z tego co czytałem, to przede wszystkim szeregowi kontraktowi "w czasie po służbie czynnej".
Mianowicie korpus szeregowych opiera się o szeregowych kontraktowych, ktorzy sa na kontrakcie jednorazowo.
Po jednym takim kontrakcie taki żołnierz tak w 90% przypadków idzie do cywila, tak więc jest to niejako odpowiednik naszej dawnej służby zasadniczej.
Rożne specjalnosci mają różny czas kontraktowej służby czynnej, rozpiętość od dwu do 6 lat, przy czym te kontrakty dwuletnie są raczej dla "wąskich specjalistów z cywila" których trzeba specjalnie czymś zachęcić, jak np. informatyków. Typowo w specjalnościach "normalnych" czas służby czynnej to 4 lata.
A teraz jeśli chodzi o rezerwę:
Faktyczny czas kontraktu szeregowych to osiem lat.
Z tego 2-6 lat, typowo cztery, to czas służby czynnej, jak wyżej opisałem, a reszta tego czasu, dopełnienie do ośmiu lat, to czas aktywnej rezerwy, szeregowy jest w cywilu ale w rezerwie.
Czy będąc na tym "kontrakcie w rezerwie" jest nadal jakoś liczony i przydzielony w swojej JW (co miałoby sens), czy też trafia do jakiejś "puli rezerwy ogólnokrajowej" - tego to nie wiem.
Podsumowując:
Ja nie sądzę żeby w Polsce usiłowano taki model wprowadzić.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Ostatnio zmieniony przez michqq Sro 27 Paź, 2021, w całości zmieniany 1 raz
Rezerwy, to przydałoby się pozyskać nowe i je odmłodzić, a przede wszystkim nie lać wody czy picu na ćwiczniach rezerwy, które są na sztukę.
Tak, fikcja i pozoranctwo to cechy praktycznie każdego działania w naszej armii. I dopóki tego się nie zmieni, wszelkie papierowe reformy, choćby najpiękniejsze, psu na budę się zdadzą. A winnych za taki stan rzeczy nie szukajmy wśród szarych żołnierzy, bo większość z nich, zgodnie z naturą ludzką, chciałaby robić rzeczy konkretne, potrzebne, sensowne i mieć satysfakcję z dobrze wykonanej pracy.
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 1390 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 27 Paź, 2021
A zwrócił ktoś uwagę na ten zapis?
"Możliwość zwolnienia żołnierza ze służby w przypadku zachowania naruszającego godność i honor żołnierza lub nie licującego z powaga służby oraz zachowania godzącego w dobre imię lub interes Sił Zbrojnych nawet przed wydaniem prawomocnego wyroku".
Czyżby czekały nas policyjne zwolnienia "dla dobra służby"?
_________________ Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła.
"Możliwość zwolnienia żołnierza ze służby w przypadku zachowania naruszającego godność i honor żołnierza lub nie licującego z powaga służby oraz zachowania godzącego w dobre imię lub interes Sił Zbrojnych nawet przed wydaniem prawomocnego wyroku".
Ale rozumiesz skąd się to wzięło.
Występ w filmach branży porno nie jest w Polsce przestępstwem.
Zresztą zapis:
"w przypadku zachowania naruszającego godność i honor żołnierza lub nie licującego z powaga służby oraz zachowania godzącego w dobre imię lub interes Sił Zbrojnych"
Jest zresztą felerny sam w sobie, spójniki: "i" "lub" "oraz" mają swoje konkretne znaczenie i (lub) nie mozna ich używać zamiennie tworząc przepisy prawa.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Z tego pomysłu na nową Ustawę o obronie Ojczyzny to faktycznie jest kilka punktów wartych wprowadzenia w życie. Natomiast cała pozostała reszta to dla mnie zwykły zbiór pobożnych życzeń oderwanych od rzeczywistości. Zwiększenie armii do 250 tys. zawodowych plus 50 tys. WOT to skąd ma być sfinansowane? Czyim kosztem i jakim kosztem? Kompletnie nierealne. Projekt tej ustawy to jest taka zagrywka polityczna na użytek wyborców PiS i nic poza tym.
Tak jak pisałem. Najtrudniej będzie zmienić mentalność. Jak uda się wmówić, że płk z angielskim ma zarabiać mniej niż kierowca ciężarówki albo maszynista PKP Cargo i za te pieniądze zapieprzać jak u polskiego prywaciarza, to wtedy zbudujecie Armię Nowego Wzoru czy co tam mam być.
Słaba motywacja. Rozwiązanie jako wmawanie to już słabizna.
manfred napisał/a:
Jeszcze realizacja tego postulatu bardzo mnie interesuje
Cytat:
wprowadzenie dodatkowych regulacji dyscyplinujących, antykorupcyjnych i antynepotycznych
Że dobra zmiana jest świetnie merytorycznie przygotowana do rozwiązań antynepotycznych? Zmiana narracji czy analogia w stylu doświadczonego który natłukł 200 aut i został specjalistą od szkód samochodowych (rzeczoznawcą czy jakj) w znanej firmie...
Gveir napisał/a:
ToMac,
pachnie kalką jakiego rozwiązania? NSRu?
Że pachnie ślepą kalką z USA. Rozwiązania amerykańskiego. Kraju którego obywatele lepiej zarabiali, większa dostępność i posiadanie broni, wszędzie można postrzelać i tak dalej i tak dalej.
Szwejk napisał/a:
I wystarczy dać wydziałom rekrutacji potrzebną wiedzę (stworzyć rzetelną bazę danych o faktycznych potrzebach JW), ustalić konkretne zasady współpracy pomiędzy WKU i JW w zakresie przeprowadzania kwalifikacji, a już WKU sobie poradzą. Natomiast te pierwsze wydziały niech nadal robią swoją, jakże istotną na wypadek mobilizacji i wojny robotę.
I dopasować kwalifikacje do potrzeb, przynajmniej słać kowala w okolice kuźni, względnie kiedyś ew. wprowadzić namiastkę planowania ścieżki rozwoju/kariery w wojsku.
Gveir napisał/a:
Rezerwy, to przydałoby się pozyskać nowe i je odmłodzić, a przede wszystkim nie lać wody czy picu na ćwiczniach rezerwy, które są na sztukę. Pardon, ale taka jest prawda.
Moją specjalnością jest saper/regulacja ruchu. Nic o tych specjalnościach nie wiem, jestem zielony jak szczypiorek latem. Moje prośby o wysłanie mnie na przeszkolenie napotykają na ścianę. Dostałem taką specjalność w WOT, bo takie tylko były. Na sztukę, na gębę.
"Cieszy się pan?" zapytał mnie major, gdy wręczano mi kartę powołania na szesnastkę na to stanowisko. A co, panie majorze, miałem wpaść w histerię?
O właśnie.
"Cieszy się pan?" zapytał mnie major
"Nie, ale satysfakcję czerpię z trenowania na polu sąsiada zalewów"
Wiek: 34 Dołączył: 09 Cze 2010 Posty: 457 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 27 Paź, 2021
michqq napisał/a:
leoncio napisał/a:
kwalifikacja wojskowa do MON,
To jest działanie zbędne, zduplikowane.
Ministerstwo Zdrowia prowadzi obowiązkowe badania uczniów klas ponadgimnazjalnych, dwukrotnie, raz w pierwszej klasie a drugi raz w ostatniej.
I są one robione jeszcze bardziej na sztukę, niż komisje "poborowe". Albo nie są robione wcale, przykładowo ja nie robiłem tego dla wieku 18-19 lat i nikt się nie czepiał mnie z tego tytułu.
Szwejk napisał/a:
5. Zniesienie WSzW i WKU, a w zamian powołanie Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji oraz 16 wojewódzkich Wojskowych Centrów Rekrutacji.
Mój komentarz:
Hm, wydaje mi się, że jest to decyzja nieprzemyślana, wynikająca z nieznajomości zakresu działania WKU. Bo też nadal pokutuje przekonanie, także wśród najwyższych decydentów, że WKU to taka instytucja, która zajmuje się, jeśli nie wyłącznie, to głównie, "braniem w kamasze". Mało kto zdaje sobie sprawę, że odpowiada ona m.in. za:
- prowadzenie ewidencji oraz administrowanie rezerwami osobowymi,
- zapewnienie mobilizacyjnego rozwinięcia jednostek wojskowych,
- prowadzenie ewidencji rzeczy przydatnych dla wojska, głównie samochodów cywilnych, i zabezpieczanie, w ramach świadczeń rzeczowych, potrzeb jednostek wojskowych w tym zakresie.
Prawdę powiedziawszy, nie wyobrażam sobie przeprowadzenia mobilizacji, zwłaszcza powszechnej, bez WKU.
Ja mam wrażenie, że skończy się na wymianie szyldów; przestałem liczyć na odejście od archaicznego systemu meldunkowego, który jest fikcją i na dobrą sprawę karty poszukiwań trzeba by było założyć sporej części osób ujętych w ewidencji.
Szwejk napisał/a:
13. Osoby niepełnosprawne będą mogły zostać żołnierzami, ale na stanowiskach związanych z cyberbezpieczeństwem.
Mój komentarz:
Dobre posunięcie.
Zgadzam się. Powiem więcej, ja bym poszedł dalej i wyznaczył więcej stanowisk, gdzie osoby niepełnosprawne mogłyby pełnić służbę - od administracji, przez korpus prawny na logistyce kończąc. A nawet nie tyle niepełnosprawne, co z jakimiś defektami typu nie wiem, braki w uzębieniu (autentyk, znajomego parę lat temu przez to zakwalifikowali jako niezdolnego do służby, a próbował iść na techniczny kierunek na WAT).
Ostatnio zmieniony przez Wolfchen Sro 27 Paź, 2021, w całości zmieniany 1 raz
I wystarczy dać wydziałom rekrutacji potrzebną wiedzę (stworzyć rzetelną bazę danych o faktycznych potrzebach JW), ustalić konkretne zasady współpracy pomiędzy WKU i JW w zakresie przeprowadzania kwalifikacji, a już WKU sobie poradzą.
Czytaj -wojsko przerasta to aby każda JW prowadziła swego excela w którym jest
- stan etatowy - stan faktyczny - przewidywane rozchody (koniec kontraktu, wiek emerytalny itp)) i aby WKU miały do tego dostęp...
Szwejk napisał/a:
A odnośnie podniesienia liczebności naszego wojska. Czy rzeczywiście utrzymywanie dużej armii w czasie pokoju jest racjonalne? Czy nie lepszym i tańszym rozwiązaniem byłby system jednostek skadrowanych i nowo formowanych przy jednoczesnym zintensyfikowaniu szkoleń żołnierzy rezerwy posiadających przydziały mobilizacyjne do tych JW?
Przecież obecnie mamy strukturę z dużą liczba jednostek skadrowanych i planami rozwijania kolejnych...
Za to nie mamy ani systemu rezerw ani sił i środków ani pomysłu na szkolenie...
WOT mógł być inkubatorem nowych rozwiązań - ale póki co przerasta to MON...
Za to skok na synekury był przedni...
I ja w tych zapowiedziach Jarka i mariusza widzę kolejny skok...
I są one robione jeszcze bardziej na sztukę, niż komisje "poborowe". Albo nie są robione wcale, przykładowo ja nie robiłem tego dla wieku 18-19 lat i nikt się nie czepiał mnie z tego tytułu.
Być może, byc może, ale popatrzmy na sprawe trzeźwo:
W wielu krajach pobór jest zawieszony bezterminowo (podobnie jak w Polsce) i kwalifikacji 18to latków ze względu na stan zdrowia nie robi się wogóle, wychodząc ze słusznego poniekąd założenia, że jak sie odwiesi pobór i weźmie ludzi w kamasze, to się wtedy poborowych zweryfikuje i tak.
Te papiery z badania 18to latków w szkole jakkolwiek olewacko by były robione, to dzadzą wojsku i tak pogląd na to, jaki wygląda krzywa dzwonowa obrazująca wzrost młodych ludzi, jaki procent cierpi na duża nadwagę, jaki procent ma silną wadę wzroku, itepe itede.
To juz dużo, wiadomo ile tysięcy jakich mundurów kupić, ile tysięcy szkieł korekcyjnych do masek pgaz (hahaha, wiem wiem) - i temu podobne.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
W czasach dobrej zmiany na zapasowych przyrządach celowniczych Grota nie ma świecących kropeczek...
Wyposażenie osobiste żołnierzy to jeden aspekt, a umiejętność organizowania działań bojowych to inny aspekt.
Wyobraźmy sobie... tak z kapelusza wezme... manewr luzowania brygady przez brygadę.
Pytanie:
Jak wygląda zarządzanie częstotliwościami podczas takiego manewru. Pododdziały luzujace musza mieć łączność radiową, przy czym nie może się ona pogryść z łącznością pododdziałow luzowanych, a także potrzebna jest jakaś forma łączności pomiedzy luzowanym a luzującym.
Czy mamy to połapane.
A za chwilę w brygadach będa bezpilotowce. Zdalnie sterowane. Jak wygląda organizacja łacznosci z bezpilotowcami (przydział kanałów) kiedy brygada A luzuje brygadę B i mają w powietrzu bezpilotowce.
A wlaściwie idżmy dalej - jak wygląda zarządzanie przestrzenią powietrzną i OPL, na szczeblu brygad, w trakcie takiego luzowania.
W końcu pododdziały OPL jednej brygady musza być płynnie zastąpione przez pododdziały OPL drugiej brygady, i nie może dojść do pogubienia się w zakresie czyje bezpilotowce są czyje, żeby zas nie zestrzelić co nie potrzeba.
Świecace kropeczki na karabinku, prawdaprawda, owszem, ale to jest problem na poziomie kaprala.
Wy mi lepiej powiedzcie uczciwie, panowie od sztabów, ŻE MY MAMY POŁAPANE takie sprawy jak powyżej napisałem!
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 343 Skąd: z kont
Wysłany: Sro 27 Paź, 2021
Jakie 250 tys. Uzupełnijmy wakaty do czasu P jakoś nawet z tym sobie nie radzimy. Niech rządzący wywiążą się z obietnic Homar, Wisła, Harpia, itp bo to też było na szumnych konferencjach ogłaszane podpisywane i na tym się skończyło.
Z tego co pamiętam po wyborach 2015r. obiecywano 150 tys i coś się zmieniło.
Ta wczorajsza pokazówka to zwykły populizm żadnych konkretów. Nie trzeba zmieniać ustawy o aby wprowadzić dodatek czy okres za który wypłacana jest odprawa.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
REGULAMIN i FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Galeria
Download
