Praktyka pomagania uchodźcom jest "rozpracowana" - duże konserwy są szczególnie cenne ze względu właśnie na opakowanie - można z nich zrobic piecyk, można wiaderko do noszenia wody, garnki do przegotowywania tej wody, do gotowania przydziałowego ryżu czy do robienia zup albo herbat.
Ale to już detale i technikalia.
Wydzielone z tematu "Przyszłość Białorusi".
Piecyki tego rodzaju, zwłaszcza na węgiel drzewny, spotyka się zwłaszcza w kulturze Azji:
Składają się z komory dolnej (popielnika) i komory górnej (paleniska) rozdzielonej rusztem, to jest kratką utrzymującą węgiel ale przepuszczającą powietrze (w górę) oraz popiół (w dół)
W naszej kulturze najpodobniejszym byłby blaszany rozpalacz węgielków do grila:
Z tym że na rozpalaczu do węgielków garnka i czajnika nie da sie położyć, ponieważ zniszczy się wentylację. Należałoby dodac otworki wentylacyjne, żeby uzyskać piecyk nadający sie do garnków.
Słowo sie rzekło, kobyłka u płota, przeróbmy trzylitrowa puszkę "kaliber 153mm".
[ Dodano: Wto 16 Lis, 2021 ]
Materiał:
- Puszka stalowa trzylitrowa kalibru 153mm, po otwarciu otwieraczem umyc i nie wyrzucać wycietej pokrywki.
Narzędzia:
- Cążki małe, do cięcia blachy
- Flamaster
- Młotek średni i
- mały i duży gwóźdź
Piecyk wykonany będzie z puszki "dnem do gory", to jest otwór po wyciętej otwieraczem pokrywce znajduje się od dołu, zaś denko bedzie w górnej części piecyka.
Wykon:
- W puscze poukładać (nie nasypać, poukładać) trzy warstwy węgielków (brykietów), po to aby zaznaczyć poziom.
- Na tej wysokości wykonana będzie przegroda z otworami (ruszt). Komora spalania powinna mieścić 3 warstwy brykietów - w praktyce dwie bedą "w użyciu" a trzecia to będzie miejsce do dokładania.
- Wyciąć cążkami otwory, w taki jednak spsób żeby blachę "wywinąć" do wewnątrz puszki. Uzyskane języki blachy posłużą do podtrzymywania rusztu.
- Wyciąć otwory w pokrywce, z niej wykonany będzie ruszt.
- W denku puszki wyciać otwór o średnicy takiej żeby się dawało wrzucać górą brykiety węgla.
- Grubym gwożdziem zrobić dodatkowe otwory wentylacyjne "przy denku".
- Zmontować całość:
Odspodnie:
[ Dodano: Wto 16 Lis, 2021 ] Szlagbytotrafił, zmniejszam zdjęcia, dodaje zdjęcia, a na piecyku żurek mi się wykipiał.
Krótko mówiąc - działa.
[ Dodano: Wto 16 Lis, 2021 ]
Dopisek:
Przy samym rozpalaniu nic nie kładziemy na wierzch, bo ważna jest wentylacja.
Po przepaleniu wegielków można tam postawić nawet duży garnek lub czajnik, całosc jest bardzo stabilna.
Wydajnośc cieplna - coż, na poziomie "gotujemy na małym gazie" w pare minut się ten czajnik nie zagotuje, natomiast DAJE się zagotować i można potem mieć "po szabasowemu" - ciągły perkający czajnik wrzątku na obozowym piecyku.
(na ostatnim zdjęciu piecyk już z otworkami wentylacyjnymi umożliwiającymi postawienie garnka "duży gwóźdź "był właśnie po to)
Rozpalanie piecyków na węgiel drzewny to osobna sprawa - Rosjanie rozpalają tradycyjne samowary na wegiel drzewny przy uzyciu suszonych sosnowych igieł.
Chińczycy i inni Azjaci używaja do dmuchania specjalnego wachlarza...
Ja to robie brutalnie w sposób niesurvivalowy:
Biorę papier łatwo wchłaniający (gazetowy, toaletowy, ręczniczek papierowy)
Drę w kilkanascie kawałeczków wielkości znaczka pocztowego.
Zalewam to łyżeczką tłuszczu spożywczego (olej, oliwa, może być i smalec) można zamiast tego dać wazelinę kosmetyczną.
Zwijam w kulke wielkości powiedzmy sliwki węgierki.
Podpalone pali się bardzo ładnie przez kilka minut, prawie jak kostka paliwa turystycznego.
Ponieważ piecyk "Listopadowa Noc" jest bez denka - rozpaliwszy taki natłuszczony papier - kłade piecyk na wierzch i juz więcej nic nie trzeba robić.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Jezeli ten ostatni ,,projekt'' i wykonanie jest Twego autorstwa
Dzięki za dobre słowo - tak, to ja wyciąłem tą puszkę.
Cytat:
Tanie , latwo dostepne poprostu fajne rozwiazanie na niskobudzetowy buschcraft.
W moim przypadku chodziło raczej o "poparcie słowa czynem" - w wątku o koczownikach na pograniczu i o im pomaganiu, napisałem o szczególnej wartości puszek dużych (plusminus trzylitrowych, a tak na prawdę standardu 153mm ) z których daje się wykonać wiaderko, garnek, piecyk, przydatne w bytowaniu w lesie - no to postanowiłem sprawdzić sam siebie i zrobić taki piecyk.
Prowizorka ale działa - no to co więc więcej chcieć.
Bushcraft to ja robię raczej z dziećmi podwórkowy, albo "biwak z samochodem" - ale herbatkę czy jajecznicę na tym piecyku pewno pare razy zrobię.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 511 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Wto 01 Lut, 2022
To ja polecę od siebie piecyk rakietowy DIY (pozwala spalić nie tylko drewno ale i tzw. gaz drzewny). Mam wersję z Chin i w terenie nie raz mi „życie ratowała” (tak w przenośni”).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum