Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2458 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 25 Lis, 2022
Ditz napisał/a:
W przypadku zagrożenia konfliktem, zapasy kamizelek kuloodpornych można uzupełnić interwencyjnymi zakupami w kraju i za granicą. Himarsa, zapasów GMLRS i wyszkolonej załogi tak szybko nie dostaniesz, jeśli w ogóle.
Nie rozśmieszaj mnie.
Wiesz jak będzie to wyglądało w razie W, gdy zmobilizują rezerwę? Jak w staropolskiej rymowance:
"Kabacik, rabacik, kuczma, pas. Przez błoto, piechoto, dymaj w las!"
Tak się śmiejemy z ruskich "mobilków", a u nas będzie wyglądało to identycznie.
Własny mundur i buty to będzie mus, bo monowskie wyposażenie nadaje się dla wędkarzy lub leśniczych, a nie walki.
Będzie każdy mundur z różnej epoki, nie zdziwie się jak ktoś dostanie pustynną wersję Pantery. O kamizelkach też możecie pomażyć, bo jedyne co się nadaje do użytku obecnie to KWM-02, od wielkiej biedy KWM-01. Wszelkie KLV i inne tego wypusty mają jedno przeznacznie: wyje.. do kosza.
No ale zaczyna się od takich podstawowych rzeczy. Pięknie, że kupujemy sprzęt, ale nasi żołnierze wyglądają jak dziady.
Kamuflaż który wygląda, który właściwościami maskującymi przypomina barwę dobrze ugotowanego bigosu. Buty, którymi można wyciskać na siłowni, a w dodatku po rozchodzeniu ich latają na stopie niczym szmata na wietrze. Mundury, które są tak kiepskiej jakości, że dwa prania gwarantują dziury w kieszeniach, a guziki są przyszytę na słowo honoru.
Dalej? Oporządzenie taktyczne: wybór między kiłą, a cholerą czyli pasoszelki lub piórnik Stachowiaka. Z dwojga wolałbym stare pasoszele.
O hełmach już była mowa, nie trzeba się znęcać i kopać leżącego czyli MONu. Nie bądźmy sadystami.
Dalej mam wymieniać?
A można byłoby za cenę jednego F-35 wyposażyć wszystkich żołnierzy w niezbędne umundurowanie i wyposażenie. Prawda jest taka - a kieruję to do zawodowych - że pobieracie to wyposażenie, bo przysługuje wam i jest niejako "za darmo" czyt. od państwa. Wiecei o niskiej jakości i gydby tylko pozwolono wam do określonej kwoty zaopatrzyć się u autoryzowanych przez MON dostawców z rynku cywilnego, wszelkie te śmieszne zakłady spawania guzików i gięzia drutów w zębach, które kleją wyposażenie dla MONu, dawno by upadły. Rynek zweryfikowałby szajs.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 25 Lis, 2022
Gveir napisał/a:
Kamuflaż który wygląda, który właściwościami maskującymi przypomina barwę dobrze ugotowanego bigosu.
Ekhmm - patrząc na np. konflikt na UA i historie z "taśmami" odnoszę wrażenie że lepiej pozostać na znanym i "rozpoznawalnym" wzorze...
A bardziej się skupić na dodatkowych elementach maskujących - multispektralnie...
A same mundury uprościć i m.in zrezygnować z mundurów galowych? ustanowić jeden typ nakrycia głowy (rogatywka/beret/furażerka - niepotrzebne skreślić)
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2458 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
Historia jakże wspaniałego niewypału jaki jest UCP pokazuje, że kamuflaż jest istotny. Opaski noszą tylko dlatego, że kamuflaż jest skuteczny. Pantera nie jest, przykro mi. To stary wzór, a właściwości maskujące upodobniają żołnierza do Wielkiej beli zgniłych liści. Ewentualnie to chodzące of bigosu świątecznego. Tkwienie przy tym skansenie, a jednocześnie ostatnie zapowiedź pracy nad starym-nowym camo czylk słynnym Bigosem z projektu Tytan, to śmiech na sali. Mogła być MAPA, mogliśmy mieć coś unikalnego, ale jak zawsze największy rak czyli MON wie lepiej.
Sztabowe dzbany wiedzą lepiej co wy, żołnierze faktycznie służący na pierwszej linii, macie nosić i co wam potrzeba. Kuriozalne, a ja wam współczuję, serio. Wyposażenie i umundurowanie WP jest na kiepskim poziomie. Sam fakt, że musicie kupić własne kamizelki taktyczne, bo albo nie ma dla was w magazynie piórnika Stachowiaka albo chcecie coś, co cóż.. działa, jest materiałem na kilka aktów oskarżenia.
a fakt, że na najnowszym MSPO pokazali "nową" kamizelkę taktyczną, czyli ten sam piórnik tylko z zielonymi obszyciami i taśmami (czyli według pierwotnego wzoru) to splunięcie w twarz każdemu służącemu żołnierzowi.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
Gveir napisał/a:
Historia jakże wspaniałego niewypału jaki jest UCP pokazuje, że
Że mogło być gorzej...
Gveir napisał/a:
Opaski noszą tylko dlatego, że kamuflaż jest skuteczny.
A nie dlatego że nie moga poznać kto swój a kto obcy?
Dla sił pancerno-zmechanizowanych ważniejsza jest identyfikacja
Jeszcze raz - czym innym są potrzeby wojsk specjalny, rozpoznania...
A inne są potrzeby WPiZ....
Moim zdaniem w przypadku tych drugich właściwości maskujące (dla oka ludzkiego) są przeceniane...
I tak nie masz 4 kompletów mundurów z różnym kamuflażem - adekwatnym do danej pory roku i charakteru terenu...
Dla artylerzystów - zadających 70-80% strat wszystko jedno jaki kamuflaż masz na mundurze...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Historia jakże wspaniałego niewypału jaki jest UCP pokazuje, że kamuflaż jest istotny. Opaski noszą tylko dlatego, że kamuflaż jest skuteczny.
Opaski noszono również w konfliktach/starciach podczas których kamuflarz był całkowiecie nieskuteczny, patrz na przykład Powstanie Warszawskie - nie da sie sprzedać teorii że opaski noszono z powodu skuteczności kamuflażu...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12902 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
Jeżeli kamuflaż był tak skuteczny, to po co zakładać opaski, które tą skuteczność niwelowały?
W PW to opaski raczej były "odznaką wyróżniającą" w rozumieniu Konwencji Haskiej.
Przynajmniej na początku, kiedy w większości przystępowano do walki w ubraniach cywilnych.
Koszty mundurów galowych, odmiennych nakryć głowy itp. to grosze. A z punktu widzenia morale i gotowości do walki bezcenne.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
manfred napisał/a:
W PW to opaski raczej były "odznaką wyróżniającą" w rozumieniu Konwencji Haskiej.
Przynajmniej na początku, kiedy w większości przystępowano do walki w ubraniach cywilnych.
.
Tu masz rację. Dodatkowo, widziałem trochę zdjęć z PW, gdzie powstańcy występujący w polskich, przedwojennych mundurach, opasek nie nosili, zapewne właśnie dlatego, że taki mundur spełniał wymogi zapisów konwencji.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2458 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
@239099
Mogło? Coż, jeśli dokopiesz się do założeń UCP i tego co US Armed Forces chciało zrobić, to stanie się jasne. Ten kamuflaż nie miał jakichkolwiek uzasadnień na polu walki. Miał takie właściwości maskujące, jak nasze wz.68 Mora - czyli "świetnie maskował na tle płonącej cementowni lub na tle postatomowego ścierniska. W każdym innym środowisku jego właściwości były gorzej, niż do dupy" cytując pewnego klasyka.
Ich UCP nie nadawało się ani do klimatu pustynnego, ani do umiarkowanego. Myślisz dlaczego zmienili ostatecznie na wariant multicamu? Z fanaberii czy realnych potrzeb?
Wszyscy mówicie o identyfikacji, co jest zrozumiałe, ale zapominacie o właściwości maskującej.
Gdyby to zagadnienie było marginesem, moglibyśmy biegać w przedwojennych barwach mundurów WP, a Amerykanie zostali by przy swoim OD.
I rozbijanie się na atomy nie jest dobrą drogą. Jak chcesz mieć milion wariantów, od wszystkiego, to jest to do niczego.
Szwajcarski scyzoryk jest ciekawym urządzeniem, ale nie zastąpi Ci śrubokręta, nożyczek, noża czy innych narzędzi.
Przekładając to na moje podwórko: krav maga brzmi fajnie, ale po kilku latach nie jesteś ani dobry w parterze, bo pierwszy lepszy bokser czy zawodnik muay thai Cię rozniesie na kopach czy prostych, ani nie jesteś dobry w parterze bo judoka Cię przerzucić przez bark jak szmatę w taki sposób, że nie wstaniesz, a jujiteros z BJJ w ciągu kilku sekund odeśle do krainy lotosu za pomocą fikuśnego duszenia. Ergo, mongolski balet.
Proszę, wskaż jaki kamuflaż będzie skuteczny w środowisku zurbanizowanym? Podpowiem - żaden.
W ogóle, walka w terenie zurbanizowanym to koszmar: nie tylko pod względem taktycznym, samej intensywności i sposobu, ale także w kwestii logistyki czy wyposażenia. W terenie zurbanizowanym dzieje się tyle, że nie da się dostosować kamuflażem. Rozwiązanie byłoby rodem z sci-fi, gdzie mundur zdolny byłby to natychmiastowej adaptacji do otoczenia, ale to trąci sci-fi.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
manfred napisał/a:
Koszty mundurów galowych, odmiennych nakryć głowy itp. to grosze. A z punktu widzenia morale i gotowości do walki bezcenne.
Tak, zwłaszcza go WOGi nie wydają tego co "ma papierze" się należy...
Zbyt wielu mamy ludzi którzy grzebiąc w nosie wymyślają "odznaki", "nazwy wyróżniające" i tego typu błahostki - uzasadniając właśnie górnolotnym frazesami. Za mało takich którzy codzienną pracą tworzą tą "wyróżniającą się" jakość...
Gveir - nie ma munduru który sprawdza się w tak skomplikowanych warunkach jak u nas - gdzie masz kilka pór roku, kilka rodzajów lasów (w zależności od regionu), gdzie masz pola i różna zabudowę...
I jest do dostatecznie dużo dowodów że jak się chce to można tak manipulować aby udowodnić że ten a nie inny jest "najlepszy"
I jeszcze raz czym innym są potrzeby dla oddziałów które działają w małych grupach, których rolą jest przede wszystkim wykryć samemu będąc niewykrytym...
A czym innym zmech - gdzie i działa się w większych grupach i gdzie choćby z uwagi na pojazdy inaczej wygląda problem "maskowania"
Ja nie twierdze że Pantera jest super. Ja twierdze że problemem nie jest Pantera ale jakość umundurowania i cały system zaopatrywania...
Sama wymiana wzoru kamuflażu nic nie zmieni i dyskusja nad tym jest odwracaniem uwagi od istoty problemu.
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2458 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 26 Lis, 2022
239099 napisał/a:
manfred napisał/a:
Koszty mundurów galowych, odmiennych nakryć głowy itp. to grosze. A z punktu widzenia morale i gotowości do walki bezcenne.
Tak, zwłaszcza go WOGi nie wydają tego co "ma papierze" się należy...
Zbyt wielu mamy ludzi którzy grzebiąc w nosie wymyślają "odznaki", "nazwy wyróżniające" i tego typu błahostki - uzasadniając właśnie górnolotnym frazesami. Za mało takich którzy codzienną pracą tworzą tą "wyróżniającą się" jakość...
Gveir - nie ma munduru który sprawdza się w tak skomplikowanych warunkach jak u nas - gdzie masz kilka pór roku, kilka rodzajów lasów (w zależności od regionu), gdzie masz pola i różna zabudowę...
I jest do dostatecznie dużo dowodów że jak się chce to można tak manipulować aby udowodnić że ten a nie inny jest "najlepszy"
I jeszcze raz czym innym są potrzeby dla oddziałów które działają w małych grupach, których rolą jest przede wszystkim wykryć samemu będąc niewykrytym...
A czym innym zmech - gdzie i działa się w większych grupach i gdzie choćby z uwagi na pojazdy inaczej wygląda problem "maskowania"
Ja nie twierdze że Pantera jest super. Ja twierdze że problemem nie jest Pantera ale jakość umundurowania i cały system zaopatrywania...
Sama wymiana wzoru kamuflażu nic nie zmieni i dyskusja nad tym jest odwracaniem uwagi od istoty problemu.
Nie mniej, nowy kamuflaż by się przydał, bo Pantera jest już archaiczna.
A skoro to wojsko, więc zasada ujowo ale jednakowo obowiązkuje. Niezależnie od tego w jakim pododdziale służysz. Zgadzam się, że inne potrzeby będzie miała artyleria, inne lekka piechota, zupełnie inne saperzy, nie mówiąc o np. marynarzach służących na okrętach.
Nadal, to o czym mówimy to podstawy od których powinniśmy zacząć.
Cieszy mnie, że kupujemy sprzęt - szkoda, że na szybko i wojna tuż przy granicy musiała nam dać kopa na rozpęd, zmuszając do zakupów w trybie nagłym, ale indywidualny żołnierz nadal ma ujnie z grzybnią.
_________________ O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
No ale amunicję i inne zaopatrzenie to jak Tobie dostarczą???
Z amunicją to masz rację.
O to będzie trudno.
A resztę sam sobie zabezpieczę.
Przypomniałeś mi jak zapytał się mnie człowiek: Ile mogę wziąć?
A ja mu na to: Tyle ile zdołasz unieść.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Tego, iż bywałem w roli szkolonego zaś innym razem w roli szkolącego?
Trafiłeś jak kulą w płot.
Ale rozumiem, iż dorobiłem się "fana". To miłe.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 27 Lis, 2022
manfred napisał/a:
To że w Polsce pewne rzeczy typu heraldyka czy urban8styka leżą, nie znaczy, że trzeba likwidować mundury galowe czy miejskich urbanistów.
Nie mieszaj nie mieszaj. Ja wiem, że jesteś wprawny w demagogii - ale to nie jest pole do jej uprawiania...
Urbanistyka leży bo się nie zatrudnia urbanistów tylko urzędników... Podobnie jak w centrali GDDKiA nie uświadczysz inżynierów - sami prawnicy i inne mąciwody na decyzyjnych stanowiskach.
Ja natomiast zastanawiam się czy "sanacja" naszego systemu zaopatrywania nie powinna zacząć od uproszczenia asortymentu który podlega nabyciu i dystrybucji przez ów system.
Bo na dziś dzień z jednej strony masz żołnierzy który nie dostają sortów - a z drugiej oficerów którzy w niczym nie dostrzegają problemu, sami mając w d.. przepisy ubiorcze...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum