Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Stevie
Sob 04 Mar, 2006
Handel w niedzielę

Handel w niedzielę
Ma być zakazany
4%
 4%  [ 2 ]
Ma zostać tak jak jest
74%
 74%  [ 37 ]
Należy skrócić czas otwarcia
22%
 22%  [ 11 ]
Głosowań: 50
Wszystkich Głosów: 50

Opublikował Wiadomość
ROPCiO
[Usunięty]

Wysłany: Sro 01 Mar, 2006   

Oczywiście, że handel w niedzielę powinien byc zakazany, ponieważ pracownicy tych placówek muszą się wyspać, odpocząć i pójść do kościólka. Tylko, ze nikt tych pracowników nie spytał jak sobie poradzą, gdy z około 900 złotych pensji (gównianej) odpadnie im z powodu tego zakazu około 250 złotych za pracę w łykendy :( Nikt nie spytał klientów tych placówek, czy mają czas i pieniądze, by zrobić większe zakupy w małych sklepikach (drożej!) w trakcie tygodnia, gdy harują jak opętani! Jasne, zbawiaczy Ojczyzny i kościółkowych to nie interesuje, bo oni kłopotów finansowych nie mają - te hieny chca po prostu narzucić wszystkim swój ogląd świata i jedynie słuszną rację (skąd my to znamy?). Ale należy pójść dalej - w każdy weekend trza zatrzymac komunikacje, wyłączyć elektrownie, wodociągi, zamknąć szpitale i pogotowia, zamknać komisariaty policji, remizy strażackie na kłódkę - bo przecież pracownicy tych instytucji także muszą się wyspać, odpocząć i pójść do kościółka na sumę. I wtedy zapanuje raj na ziemi - kościółki będą pękac w szwach, tylko nie jestem pewien czy nie zapłoną, jak kiedyś komitety partyjne, bo wtedy także chciano uszczęśliwiać naród, a naród serdecznie za to podziękował...Hmmm, może i fajnie by się stało, gdyby...? :D
 
 
plut. pchor. rez 
6



Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 1017
Skąd: ten dym?
Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

Tak wszyscy powołujecie sie na Europę a sprawdzcie w ile niedziel pracują sklepy wielkopowierzcniowe w Niemczech i Francji. Tylko cztery! I niedziele te wypadają tylko przed świetami w rodzaju Sylwester i Boże Narodzenie itp. Jakoś trudno nazwać Francję krajem ultrakatolickim, Niemcy także, no może poza Bawarią. Przestańcie histeryzować i nie każcie tym ludziom iść do kościoła, wystarczy że z dziećmi pójdą na spacer do parku, albo końcu się wyśpią, odpoczną, może nawet umyją auto. I proszę nie porównywać sytuacji pracowników służb publicznych z niewolnikami z supermarketów, oraz roli tych instytucji bo trąci to demagogią. Supermarkety w soboty są czynne do 20 a nawet do 22. Ja osobiscie zakupów nie robię w niedzielę. Chyba że odwiedzą mnie jacyś goście i trzeba w trybie alarmowym uzupełnić zapasy makaronu lub chleba w płynie. To wtedy idę do njbliższego sklepiku i tyle. Mam nadzieję ze w końcu ludzie na tyle zmądrzeją lub się dorobią że zagłosują nogami i nawet niedzielne superpromocje przestaną sie opłacać marketom z powodu niskiego obrotu, ponieważ ludzie w końcu zaczną myśleć o swoim zdrowiu, rodzinie, i nie trzeba będzie wprowadzać żadnych regulacji prawnych.
_________________
Wojna nie wybucha wtedy gdy gotowi są do niej wszyscy, lecz wtedy gdy gotowi są do niej tylko niektórzy.
 
 
ROPCiO
[Usunięty]

Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

plut. pchor. rez napisał/a:
Mam nadzieję ze w końcu ludzie na tyle zmądrzeją lub się dorobią że zagłosują nogami i nawet niedzielne superpromocje przestaną sie opłacać marketom z powodu niskiego obrotu, ponieważ ludzie w końcu zaczną myśleć o swoim zdrowiu, rodzinie, i nie trzeba będzie wprowadzać żadnych regulacji prawnych.


Plut. - to właśnie miałem na myśli :D Jednak czasem się zgadzamy. Niech ludzie (klienci) zdecydują, a nie rząd i kościół! Z opowiadań i czytania wiem, że w II RP takze sklepiki, piekarnie były w niedzielę pozamykane (na żądanie koscioła). I co? A to, że od podwórka, po cichutku, sklepiki te były czynne - należało tylko dac odpowiednią łapóweczke policjantowi, a ten oko przymykał. Chcesz, by to wróciło? Takie papierowe prawo i naigrywanie się zeń? Co do Niemiec i Francji - fakt, w łykendy niewiele marketów tam działa, ale już się podnoszą głosy oburzenia, że: dlaczego? Dlaczego my, klienci mamy przepłacać w łykendy dokonujac zakupów w małych sklepikach lub sklepikach dworcowych? Znam to z autopsji, gdy musiałem za pieczywo, wędline i piwko zapłacić 4-krotną cenę w sobotnie popołudnie lub w niedzielę niz bym zapłacił w markecie. Niewykluczone, że cos tam sie zmieni w tej materii, bo ludzi interesuje kiesa i kasa, a nie ideolo. A u nas ideolo bierze górę i "uszczęśliwianie" na siłę. Bo tak chce władza! Niedługo znów usłyszymy dwugłos - Państwo to JA (MY!). :gent: [/b]
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13538
Skąd: ---
Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

Z tym "czterokrotnym" przepłacaniem to grubo przesadzasz. Mam pod nosem i tzw. markety i tzw. sklepiki osiedlowe. Np. kawę (ta sama firma, to samo opakowanie) kupuję taniej w "sklepiku osiedlowym". Z kolei mięso kupuję taniej w tzw. "markecie". Prawda ma zawsze dwa oblicza. Ale nie ma mowy o "czterokrotnym" przepłacaniu.

Regulacji mojego życia w wydaniu kogokolwiek: SLD, AWS'u, PiS'u, pana Rydzyka i innych mam dość. A ... biip P_E
się Wy wszyscy ode mnie. Jutro mam ochotę zrobić huczną zabawę - i ją zrobię. Będą tańce, hulanki i swawole. Karnawał na całego. Mój własny. A swoje roczne terminarze, z ich postami, tym co kiedy i komu wypada, zostawcie katopolitycy dla siebie!

Rynek jest najlepszym regulatorem. Jeśli "market X" odwiedza w niedzielę 12 tys.klientów to widać Oni wiedzą czego Im potrzeba. Jeśli odwiedzałoby Ich stu trzydziestu dwóch - to ten "market X" niechybnie ograniczyłby ilość godzin otwarcia lub w ogóle zamknął się w niedzielę.

A to, że gdzieś, np. w jakiejś Francji, jest tak jak jest, to jest żaden argument. Bo, niby z jakiego powodu ma to być dla nas wzór do naśladowania?
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
ROPCiO
[Usunięty]

Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

i napisał/a:
Z tym "czterokrotnym" przepłacaniem to grubo przesadzasz. Mam pod nosem i tzw. markety i tzw. sklepiki osiedlowe. Np. kawę (ta sama firma, to samo opakowanie) kupuję taniej w "sklepiku osiedlowym". Z kolei mięso kupuję taniej w tzw. "markecie". Prawda ma zawsze dwa oblicza. Ale nie ma mowy o "czterokrotnym" przepłacaniu.

Alez ja mówiłem o Niemczech i Francji sprzed kilku lat, a nie o Polsce dziś. Np. w Niemczech, w 1994 roku (byłem tam przez wiele miesięcy wtedy) za piwo Grolsch w markecie płaciłem 1,16 DM, a w sklepie dworcowym 5 DM; za kilo chleba razowego płaciłem w markecie 0,5 DM, a w sklepiku 2,5 DM; za 10 jajek (Zehn Eier) odpowiednio 1.23 DM i 4,09 DM, a za 10 deko Bauerschinken 1.99 i 5,99 DM. Więc nie przesadziłem, bo pamietam dokładnie jak kląłem, że zbyt małe zapasy w dniu powszednim porobiłem. Nie wiem jak jest teraz i to w Euro. Byc może coś się zmieniło, ale na pewno nie az tak diametralnie. Być może proporcje spłaszczyły się, ale i tak klient niedzielny jest bity po kieszeni.
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13538
Skąd: ---
Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

Przepraszam :gent:
Rzeczywiście. To wina mojego rozkojarzenia.

Myślę, że stać powinno być nas w Polsce na własne zdanie. By dać ludzim swobodę wyboru.

Jak powiedział mój kolega:
"Ja nie mam problemu. Zrobię w niedzielę zakupy w "markecie", a i w "Mszy Świętej" uczestniczę".

Gdyż - nie oszukujmy się, i nie kamuflujmy. Wszyscy wiemy o co "biega".

:cool:
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Draken1970
[Usunięty]

Wysłany: Pią 03 Mar, 2006   

Czy nie wydaje się Wam, Szanowni Państwo, że to jest tzw. "temat zastępczy"? Normalni ludzie podchodzą do tego problemu w sposób normalny. Jeśli polski bank nie da mi kredytu np. w CHF, to wybiorę się do banku szwajcarskiego (przecież są!) i go otrzymam (co stanie się za 10 lat z polskimi bankami?). Jeśli polski sklepikarz nie sprzeda mi "łyskacza" w niedzielę, to pójdę do niemieckiego, albo czeskiego (co stanie się za 10 lat z polskimi "straganiarzami"?). Jak to mawiają dzieciaki: "łachy bez". Znowu kłania się dewiza "prawomyślnych" o "głupim narodzie". "My wiemy lepiej i uszczęśliwimy was na siłę". Nie jestem katolikiem (niektórzy mówią o mnie "komuch", z czego - w obecnym czasie - jestem dumny, choć nie do końca odzwierciedla to moje przekonania), dlatego nie jestem zainteresowany zamykaniem sklepów w niedziele (plural!). Pracuję na tyle długo, iż nie zawsze mam czas (a czasami i ochotę), żeby "łazić po sklepach po pracy". Niedziela jest dla mnie dniem, w którym mogę wybrać się do kina i na zakupy. I dobrze. Nie raz pracowałem w niedzielę (i święta różnej maści), dlatego - tak jak moim przełożonym (tylko bez urazy, proszę, bo to przykład :!: ), "fruwa" mi to, czy ktoś "czci" dzień święty, czy nie. Kiedy wyznaczano mnie na służby, dyżury i nadzory, nikt mnie o to nie pytał. Na wykłady również uczęszczam z własnej i "nie przymuszonej" woli. Jeśli dobrze pamiętam, nie ma w tym kraju (od kilku lat) obowiązku pracy, jest prawo do pracy. Pozwolę sobie zacytować tak chętnie powtarzane przez naszych przełożonych stwierdzenie: "jak się pani (panu) nie podoba, to droga wolna". Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to bardzo kontrowersyjne twierdzenie, ale: po pierwsze - prawdziwe, po drugie - logiczne i racjonalne. Już widzę (oczyma duszy) oburzenie wszelkiej maści "obrońców" (spokojnie! jestem członkiem "Human Rights Now!" i wiem, co znaczą "prawa człowieka" - na pewno nie to, co propaguje się w tym kraju), związane z tym, co napisałem. Jeśli bronicie "praw", to na pewno nie "człowieka", bo człowiek ma prawo wyboru (np. charakteru wykonywanej pracy), wolności (słowa, sumienia itp.) i bytu (takiego, jakiego sobie życzy - jeśli nie narusza ustaw zasadniczych). Te prawa są permanentnie gwałcone w RP nr 4. :gent:
 
 
andree77 
5



Wiek: 113
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 476
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 04 Mar, 2006   o czym się nie mówi

Bardzo zastanawiający jest fakt, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy handlu w niedzielę całkowicie pomiją wpływ tegoż na poziom inflacji i tzw. 'siłę złotego'. Rozumię, że dla przeciwników wolnego handlu jest to niewygodne - ale czemu zapominają o tym zwolennicy ?. Na średni poziom cen miesięcznych obroty handlowe w niedzielę i święta mają przecież istotny wpływ. Nie mówiąc o tym, że hamują skutecznie wimdowaniu cen detalicznych właśnie w tych dniach. Jeśli notujemy najniższy wskaźnik inflacji od początku zmian ustrojowych, to dzięki właśnie powstaniu dużych, wielkopowierzchniowych sklepów, czynnych we wszystkie dni tygodnia. Ceny detaliczne towarów rosną wraz z odległością od tych centrów, o czym każdy może łatwo się przekonac.
Nie chcę silić się na szacunkowe nawet wyliczenia, ale pewnym jest, że po zabiegu zamknięcia handlu świątecznego w dużych placówkach inflacja wzrośnie. A tym, żeby obniżyć ją w okresie rocznym np. o 0,5% zajmują sie rzesze dobrze płatnych specjalistów, na czele z prezesem NBP, który zachowuje w tej sprawie dziwną powściągliwość.
_________________
Andree77
Nikt nie jest doskonały, ale zgredów miłuję inaczej!
Dreptać, spacerować, maszerować Panowie ! To chroni przed CVD !
 
 
~~Ad~~ 
Banita
Już rezerwa...


Pomógł: 14 razy
Wiek: 58
Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 7297
Skąd: Teraz: Roztocze.
Wysłany: Sob 04 Mar, 2006   

Wolność to między innymi możliwość wyboru (czy idę na zakupy w niedzielę czy też nie) i żaden Giertych lub inny Ojciec Dyrektor nie powinien w tą wolność ingerować przez regulacje prawne. Co najwyżej jak mają takie super poglądy zgodne z jedynie słuszną doktryną panującą obecnie w naszym tolerancyjnym państwie, to niech przekonają do nie robienia zakupów swoich rodaków siłą swojego przykładu, cnoty i moralnej nieugiętości. A jeżeli jednak tego nie potrafią , to niech nie próbują siłą narzucać swoich racji, bo jak znam Polaków, to nic to nie pomoże i efekt będzie raczej odwrotny :viktoria:
_________________

„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."


"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
 
 
plut. pchor. rez 
6



Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 1017
Skąd: ten dym?
Wysłany: Pon 06 Mar, 2006   

i napisał/a:
A to, że gdzieś, np. w jakiejś Francji, jest tak jak jest, to jest żaden argument. Bo, niby z jakiego powodu ma to być dla nas wzór do naśladowania?
Przepraszam ale jak chcecie dokopac prawej stronie to powołujecie się na wypowiedzi prasy z jakiejś Francji, Niemiec, Włoszech, wypowiedzi te sugerują co w Polsce jest złe i powinno być zmienione zgodnie ze standardami europejskimi, ktoś w innym wątku mówił coś o normalnym kraju europwejskim sugerując że takim powinna być Polska. Czyli z wzorców europejskich mamy brać tylko to co Wam pasuje, reszta jest głupia i nie jest wzorem do naśladowania, nie jest to przypadkiem relatywizm?
_________________
Wojna nie wybucha wtedy gdy gotowi są do niej wszyscy, lecz wtedy gdy gotowi są do niej tylko niektórzy.
 
 
Zbyszko
[Usunięty]

Wysłany: Pon 06 Mar, 2006   

Szanowni Koledzy
Czytając wasze posty o handlu w niedzielę mysle ,że nie kierujecie sie losem zwyklych ludzi harujacych w światek, piatek i niedziele tylko wlasnymi pogladami, lub macie na uwadze tylko zyski obcego biznesu,kapitalu.Dotyczy to rowniez spraw wojska.Jak poprzednia ekipa p. Szmajdzinskiego wysyłala naszych chlopców do Iraku to bylo OK. Nie slyszalem glosow sprzeciwu na Forum.Tak samo jak pan gen Jabłonski za aprobatą poprzedniego ministra MON p Szmajdzinskiego, Zemke wprowadzal swoje slynne reformy, ktore tak boleśnie dotknęly wielu z nas nie slyszalem z ust np. p DRarcula vel Ropcio vel Yokohama czy innych panów slowa dezaprobaty. Szkoda . Albo jesteśmy razem we wspólnej sprawie, mamy jeden cel, albo albo rozgrywamy wlasne partyjki i interesy.
Pozdrawiam
 
 
wojtek 
7



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Lut 2005
Posty: 2781
Skąd: w-wa
Wysłany: Pon 06 Mar, 2006   

To temat zastępczy to fakt. Wkurza mnie to ,że jakiś p.... decyduje za mnie. Podobno mamy wolnośc i każdy może decydować co chce robić. A tu o takie klocki niedługo ktoś zadecyduje, żeby nie niszczyć dróg wprowadżmy zakaz porusznia sie samochodami po drogach. No bo i po co przecież wszyscy mają być w niedziele na mszy. Kurde jak za komuny alkohol od 13.00 ,sklepy do 20.00. To podobno ta nowa 4 Rzeczpospolita.
_________________

 
 
 
Draken1970
[Usunięty]

Wysłany: Sob 29 Lip, 2006   

Jako, że sezon sprzyja (jak się okazuje - parlamentarnej głupocie również), pozwolę sobie odgrzać temat, a to za sprawą odkrywczej i światłej myśli jednego z moich "ólóbieńcuf":
"Onet.pl"
Cytat:
Cymański: W dzień święty nie trzeba iść do kina

"Niedziela to jednak dzień święty i należałoby ją jakoś inaczej uczcić niż chodzeniem do kina" - powiedział poseł PiS Tadeusz Cymański w rozmowie z "Dziennikiem", pytany o pomysł LPR, by w niedziele zakazać pracy większości zawodów.
Pytany o zamknięcie sklepów w niedziele, poseł powiedział, że "chodzi o ochronę pewnej grupy pracowników".

"Ta ustawa to pomysł pewnych ograniczeń pracy, a nie zakazu" - powiedział Cymański, dodając, że "nie sądzi, żeby zmiany powodowały rewolucję". "W galeriach handlowych są kina. Nie będzie można iść w niedzielę na seans" - dopytywała się Izabela Marczak z "Dziennika".

"Niedziela to jednak dzień święty i należałoby ją jakoś inaczej uczcić niż chodzeniem do kina. Odświętnie się ubrać, iść na spacer, być z rodziną" - odpowiedział poseł Cymański.

Wczoraj "Dziennik" poinformował, że posłowie LPR przygotowali projekt ustawy, która przewiduje, że otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej niż dziewięciu pracowników. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku.

Propozycje LPR popiera zarówno Samoobrona, jak i PiS. Obok zakazu handlu pomysłodawcy stworzyli listę 20 rodzajów prac, które - jako jedyne - będzie można wykonywać w niedzielę. Jednak pod warunkiem, że pracujący otrzymają w zamian dzień wolny w tygodniu albo - w ostateczności - rekompensatę finansową. Dotyczyć to ma m.in. osób pracujących w systemie ciągłym, takich jak np. hutnicy albo lekarzy ratujących ludzkie życie.

Wszyscy, którzy nie spełniają kryteriów zapisanych w projekcie ustawy, nie będą mogli w niedzielę pracować.

Oznacza to, że zakaz pracy obejmie m.in. nauczycieli, księgarzy, hydraulików, a nawet weterynarzy. Ci ostatni nie będą mogli pracować, bo nie ratują życia ludzi. W projekcie ustawy nie uwzględniono m.in. usług telekomunikacyjnych, pocztowych, czy pracy w mediach.

Głównym celem zmian jest jednak zakaz handlowania w niedzielę. Według szacunków ekspertów zamknięcie sklepów w niedzielę doprowadzi do spadku obrotów, a tym samym do zmniejszenia zatrudnienia. Z ponad 380 tys. osób pracujących w polskim handlu zwolnionych może zostać aż 60 tys.

Dzisiejszy "Dziennik" informuje, że prawnicy już myślą, w jaki sposób ominąć zakaz pracy w niedzielę.

Więcej w "Dzienniku".
Myślałem kiedyś, że głupota ma swoje granice. Okazuje się, że nie. I jeżeli mój pies odejdzie z tego świata w niedzielę (odpukać), bo jakiś półgłówek zabronił pracować weterynarzowi - będę wiedział, kogo winić za jego śmierć. Błahostka? Może dla posłów LPR. Co zrobią zaoczni studenci, którzy studiują wyłącznie w soboty i niedziele? Zostaną takimi niedoukami jak "elpeerowcy"? Wreszcie - na pójście do kina, teatru, czy do muzeum mam czas wyłącznie w niedzielę. Jeśli pan poseł chce sobie święcić jakieś dni - niech święci. Jego wola. Jeśli panowie posłowie wolą unikać kontaktu z wszelkimi przejawami kultury (co daje się zauważyć), na rzecz święcenia - proszę bardzo. Ja nie zamierzam dołączać do grona troglodytów tylko dlatego, że ktoś ma chore rojenia. Pozdrawiam Normalnych :gent:
 
 
andree77 
5



Wiek: 113
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 476
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 29 Lip, 2006   

Za mojego dzieciństwa starzy ludzie mawiali, że głupota ludzka i ocean Spokojny są niezmierzone. Ale myślę, że w tym akurat przypadku ten projekt nie doczeka się realizacji - wszak w listopadzie mamy wybory. A kto zechce przed nimi popełnić seppuku ?
Wszyscy nie mają 'kuku na muniu'.
PS. niedziela na Głównym ?
_________________
Andree77
Nikt nie jest doskonały, ale zgredów miłuję inaczej!
Dreptać, spacerować, maszerować Panowie ! To chroni przed CVD !
 
 
Draken1970
[Usunięty]

Wysłany: Nie 30 Lip, 2006   

Coś w tym jest. Niemniej, spieszę zameldować, iż właśnie wybieram się na wielkie zakupy do jeszcze większego hipermarketu oraz do kina. Posłowie mogą w tym czasie "święcić" jakkolwiek chcą i co tylko im się podoba. :gent:

P.S. Jest niedziela, 30 lipca 2006 roku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group