Wysłany: Czw 13 Kwi, 2006 pracownik cywilny w wojsku
Czesć wszystkim mam małe pytanko pracuje w jednostce wojskowej jako cywil. Jestem na stanowisku referenta w sekcji S-1. Generalnie pisze rozkaz dzienny i wypisuje rozkazy wyjazdu. Mam wobec tego pytanie czy są organizowane jakies kursy, szkolenia dla takich osób, albo jak mżna je zdobyć. Chciałabym np. pójśc na kurs np. angielskieg, tak aby skierowała mnie jednostka, albo np. na kurs doszkalający. Gdzie bym mogła uzyskać takie informacji, i czy wogóle takie coś jest!!
Pozdrawiam
Miła Pani, najwięcej informacji w tej materii powinnaś uzyskać u szefa S-1 czyli twojego przełożonego. Nie wiem jakie są kryteria zatrudnienia na Twoim stanowisku ale generalnie winno się przyjmować do pracy osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje. Jeśli Ty ich nie posiadasz, to z całym szacunkiem ktoś z tego powodu może ucierpieć. Chyba, że Twoje stanowisko jest w jakiś sposób szczególne. Powodzenia. Bez obrazy.
_________________ "Dobre słowo poparte naładowaną bronią zdziała więcej, niż samo dobre słowo"
Al Capone
Agniesia [Usunięty]
Wysłany: Nie 16 Kwi, 2006
Pracuje na tym etacie już sporo czasu (jakieś 8 lat) a specyfika wojskowa sie bardzo zmienia i dlatego chcialam sie dowiedzieć o jakiś szkoleniach. Bardzo mi przykro że tak mnie oceniłeś. Pozdrawiam
tola [Usunięty]
Wysłany: Nie 16 Kwi, 2006
Jeśli chodzi o j.angielski to wiem że jest możliwość zdawania egzaminu eksternistycznie wraz z kadrą. Ja taki egzamin zdałam. Na kursie językowym nie byłam i wątpię czy jest możliwość wysłania na nie cywili.
Pracuje na tym etacie już sporo czasu (jakieś 8 lat) a specyfika wojskowa sie bardzo zmienia i dlatego chcialam sie dowiedzieć o jakiś szkoleniach. Bardzo mi przykro że tak mnie oceniłeś. Pozdrawiam
Nie miałem zamiaru zrobić Ci przykrości
Ale ze szkoleniami w woju jak ze wszystkim. Jeśli lukratywne i ciekawe to na ogół z układu. Jeśli czasochłonne i niepotrzebne to na siłę.
pozdr.
_________________ "Dobre słowo poparte naładowaną bronią zdziała więcej, niż samo dobre słowo"
Al Capone
Jeżeli w zajmujesz się wyłącznie pisaniem rozkazu i wypisywaniem delegacji to wybacz, ale angielskiego jesteś w stanie nauczyć się w tzw. międzyczasie w godzinach służbowych. Postaw się w sytuacji gdzie oprócz ciebie ,,referenta" nie ma nikogo innego z S-1 (nie ma nawet takiej komórki) i jesteś gestorem i decydenetem wobec kadry całej JW i nikogo nie obchodzi czy masz o tym pojęcie...A dodatkowo pełnisz jeszcze funkcje nieetatowe...
Oto przykład za który tak nie lubią nas ludzie z poza bramy jednostek. Pani z S-1 już osiem lat pisze rozkaz i skierowania - co za fucha. Podziwiam Szefa S-1 ten to potrafi się ustawić - mase ludzi do roboty nad każdym ...biip wiadomo-kto
On sobie siedzi i żyje. Tak na marginesie to słuszna wydaje się uwaga mówiąca, że ma Pani tyle czasu w pracy aby wykorzystać go do samokształcenia np. w języku angielskim.
_________________ Nigdy nie będę należał do żadnego koła wzajemnej adoracji.
Wysłany: Nie 23 Kwi, 2006 Re: pracownik cywilny w wojsku
Agniesia napisał/a:
Generalnie pisze rozkaz dzienny i wypisuje rozkazy wyjazdu.
Czy to przypadkiem nie jest nadgorliwość? Po co pani od pisania rozkazów i wypełniania druczków znajomość języka angielskiego? Chyba, że oprócz tych "generalnych obowiazków" ma jakieś dodatkowe: np. zabawianie natowskich gości pana dowódcy. Nie dajmy się ponieść głupim zapędom, że każdemu potrzebna jest znajomość języka. Czy gdybyśmy przystąpili do układu z Chinami, to też wszyscy uczyli by się chińskiego?
Język angielski do wykonywania obowiązków służbowych Pani z S-1 może i nie jest potrzebny, ale chwała Jej za to, że chce się rozwijać oraz wykorzystać możliwości stwarzane przez pracodawcę do rozwoju.
A po drugie , ludzie którzy nie mają pojęcia o pracy takiej "referentki" w S-1 za kilkaset złotych miesięcznie niech Jej nie zazdroszczą, bo naprawdę nie ma czego
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
dziwna to jednostka, obwiązek sporzadzania rozkazu dziennego nalezy albo do sekcji S-6, lub do kancelarii, szkoleniem kursowym poza jednostka wojskową zajmuje się przede wszystkim komórka kadrowa, tak więc proszę się zapytać swojego przełożonego o tego rodzaju kursy, dziwne jest że pracując już 8 lat w wojsku, w dodatku w sekcji S-1 i nie była Pani na kursie kadrowym, z tym że tym czym Pani się zajmuje na co dzień ze sparwami kadrowymi niewiele ma wspólnego, są to prace typowo administracyjne, a może Pani nie pracuje w S-1, w mojej jednostce w ciagu trzech lat niektórzy referenci byli już dwa razy na takim kursie, w każdym razie należy chwalić chęć dokształcania i zdobywania wiedzy, zawsze może się to przydać
pozdrawiam
_________________ nie osądzajcie zbyt szybko, sami też jesteście osądzani
Wiek: 60 Dołączył: 21 Mar 2006 Posty: 409 Skąd: Wojska Lądowe
Wysłany: Nie 11 Cze, 2006
[quote="yaro"]obwiązek sporzadzania rozkazu dziennego nalezy albo do sekcji S-6, lub do kancelarii,
Chcę wiedzieć gdzie jest to napisane. W jakich przepisach mozna na ten temat coś przeczytać.
Pozdrawiam.
(...)obwiązek sporzadzania rozkazu dziennego nalezy albo do sekcji S-6, lub do kancelarii(...)
No bez przesady proszę - za rozkaz dzienny nie odpowiada z pewnością ani S-6 ani tym bardziej kancelaria.
Generalnie za rozkaz odpowiada szef sztabu, który ma do tego wyspecjalizowaną komórkę S-1 (to w przepisach kadrowych jest np. mowa w jaki sposób się sporządza takowy rozkaz).
S-6 zajmuje się dowodzeniem.... łącznością..... informatyką......
Kancelaria wchodzi w skład pionu ochrony i podlega bezpośrednio pełnomocnikowi ochrony - zadania kancelarii wynikają m.in. z Decyzji nr 25/MON oraz Ustawy o ochronie infomacji niejawnych - w tychże aktach prawnych nie ma ani słowa o sporządzaniu rozkazu przez kancelarię
Wiek: 60 Dołączył: 21 Mar 2006 Posty: 409 Skąd: Wojska Lądowe
Wysłany: Nie 11 Cze, 2006
Generalnie za rozkaz odpowiada szef sztabu, który ma do tego wyspecjalizowaną komórkę [b]S-1 (to w przepisach kadrowych jest np. mowa w jaki sposób się sporządza takowy rozkaz).[/b]
W jakich obowiązkach jest zapisane, bo w KZO i KOSSACh nic na ten temat nie ma. Nieprawdą też jest, że zasady sporządzania rozkazu dziennego sa opisane w przepisach kadrowych. Rozkaz jest pokazany we wzorach dokumentów do regulaminów.
Generalnie za rozkaz odpowiada szef sztabu, który ma do tego wyspecjalizowaną komórkę S-1 (to w przepisach kadrowych jest np. mowa w jaki sposób się sporządza takowy rozkaz).
generalnie za sporządzanie dokumentów rozkazodawczych jest odpowiedzialny szef sztabu, i ma do tego wyspecjalizowaną komórkę którą jest sekcja wsparcia dowodzenia i łączności czyli S-6;
w przepisach kadrowych czyli w przepisach o prowadzeniu ewidencji wojskowej i sprawozdawczości, jest faktycznie jakie punkty powinien zawierać rozkaz dzienny, ale nie ma zapisów w jaki sposób należy go sporządzać (czyli jaką technika powienien byc sporządzany, kiedy, przez kogo itp.), a także nie jest określone kto (jaka komórka) jest odpowiedzialny za sporządzanie rozkazu dziennego,
tak już bardzo generalnie jest to rozkaz dowódcy i to on określa jak ma wyglądać, jak ma być sporządzany, dystrybuowany itp., w przepisach są tylko bardzo ogólne zapisy
w praktyce połowa rozkazu dziennego jest podawana przez komórki kadrowe i organizacyjne, ale rzadko gdzie fizycznie rozkaz dzienny jest sporządzany w S-1,
S-6 to nie tylko łączność i informatyka
pozdrawiam
_________________ nie osądzajcie zbyt szybko, sami też jesteście osądzani
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum