Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Patria ..nie wypływa !
Opublikował Wiadomość
AKMS 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Kwi 2005
Posty: 793
Skąd: Vodka Ville
Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

A może ta rampa była tym wyłożona w celach dezinformacyjnych, czyli po to aby ludzie zastanawiali się po co ona tam jest

Ciekawe KTO zamieścił to zdjęcie w moim poście, a zresztą nieważne, temu komuś serdeczne dzięki
 
 
Covul
1



Dołączył: 11 Lut 2005
Posty: 31
Skąd: Z Kątowni ;)
Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

Cytat:
A jak się ma L-100-30 do C-130J ??

L-100-30 to cywilny Hercules ma inne(słabsze)silniki od C-130J i ma wydłużony o 4,57m (sama ładownia o 4.19m) kadłub w porównaniu do standardowego,masa przewożonego ładunku jest w 100-30 mniejsza o ok 2t niż w "krótkim" L-100.Inna sprawa,że C-130J też można zamówić wydłużonego.Aczkolwiek wydaje mi się,że zastosowanie długiego L-100 wynikało raczej z jego dostępności niż tego,że Rosomak wymaga więcej miejsca bo na długość mieści się nienerwowo do zwykłego Herculesa
_________________
Want a piece of the pie?
F**k off and die
 
 
Zbig
[Usunięty]

Wysłany: Sob 16 Kwi, 2005   

FFOX napisał/a:
No, ale pomyśl tak logicznie.
Cos jest podłożone pod koła, przecież to prawdę mówiąc powinno przeszkadzać, bo wzrasta wysokość pojazdu o grób ość tego czegoś.
Po 2 choćby to było dawane po to, aby mógł wjechać to, po co?? Aby była przyczepność?? Bez sensu a może to po prostu taka rampa oryginalnie wyłożona czymś takim??
:cool:


Prosiłem o uważne porównanie obu zdjęć. Prosze zwrócic uwagę na przednie (pierwsze) koło Rysia i zarys podłogi rampy. Podpowiadam Rozstaw kół Rosomaka jest większy. Zresztą i dlatego przekracza skrajnię drogową.
 
 
AKMS 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Kwi 2005
Posty: 793
Skąd: Vodka Ville
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2005   

A ile wynosi skrajnia drogowa.
 
 
FFOX 
3



Dołączył: 17 Lis 2004
Posty: 112
Skąd: NJ, NY, ND
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2005   

Zbig napisał/a:


Prosiłem o uważne porównanie obu zdjęć. Prosze zwrócic uwagę na przednie (pierwsze) koło Rysia i zarys podłogi rampy. Podpowiadam Rozstaw kół Rosomaka jest większy. Zresztą i dlatego przekracza skrajnię drogową.


No widzę Ruś wjeżdża na " flaku " nic nie widzę szczególnego w tych oby załadunkach. A jeśli ktoś usilnie chce cos zobaczyć to zobaczy.
 
 
 
Revenant
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2005   

Zbig napisał/a:
W chwili obecnej mamy własnego RYSia (zresztą RYŚKI to fajne chłopaki), niedługo będzie w Iraku. Pod wieloma względami o niebo bijący Rosomaki.

Upłynęło trochę czasu od zamieszczenia tego stwierdzenia. Miałem nadzieję, że pojawią się jakieś argumenty (postulowałem porównanie np. parametrów) udowodniające tę tezę. Ale jakoś cicho...
Tymczasem głównym parametrem porównawczym stało się upychanie obu KTO do Herculesa i konkurs w pływaniu.
Idąc dalej tym tropem można śmiało powiedzieć, że konstrukcja KTO Ryś powinna popchnąć zespoły konstruktorskie MOWAGA czy Krauss-Maffei Wegmanna do zbiorowego sepuku, gdyż ich najnowsze dzieła, czyli odpowiednio PiranhaIV i Boxer to nie dość, że nie pływają, to jeszcze przy masie odpowiednio 25t i 33t to o locie na pokładzie Herculesa mogą zapomnieć.
Tak na marginesie, to w numerach NTW 11/2003 i 4/2004 opublikowany został dwuczęsciowy artykuł o KTO Ryś. Jest on autorstwa Panów: płk mgr inż. Janusza Potockiego (dyr WZM-5) oraz ppłk mgr inż. Zbigniewa Sługockiego (pełnomocnik dyr WZM-5 ds. wdrożeń). W artykule obu Panów zostało wyraźnie zaznaczone jedno stwierdzenie:
Cytat:

KTO Ryś był, jest i pozostanie ofertą modernizacji sprzętu będącego na wyposażeniu WP, a nie ofertą na dostawy nowych pojazdów.

Nie rozumiem więc trochę tezy o błędnym wyborze Rosomaka zamiast Rysia.
:gent:
 
 
GRYZLI 
9



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 4472
Skąd: Znad morza~~~
Wysłany: Nie 24 Kwi, 2005   

Sprawa "Rosomaka" jeszcze nie wyschła...politycy dalej mieszają kijem w gnojówce,ale kto wie ?może i mają rację ?

Za RzP

Cytat:
PSL wysyła rosomaka do prokuratora

Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego uważają, że wybór i ubiegłoroczne testy nowego transportera bojowego były nierzetelne


Patria producent Rosomaka wystartuje w przetargach w Czechach i Chorwacji
(c) PIOTR KOWALCZYK

W piątek posłowie PSL podczas konferencji prasowej zdecydowali, iż jeszcze tego samego dnia zwrócą się do prokuratury wojskowej o zbadanie sprawy. - Wady nowych transporterów, które państwo kupuje za prawie 5 mld zł, dyskwalifikują pojazdy.

Komisja resortowa Ministerstwa Obrony Narodowej sama przyznała, iż rosomak nie spełnia 6 ważnych wymagań, m. in. dotyczących mocy silnika, celności prowadzenia ognia i możliwości pływania - tłumaczył Andrzej Boczkowski, techniczny ekspert ludowców.

Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym Wojciech Szczęsny Zarzycki, uważają, iż doszło do naruszenia procedur przetargowych i błędów, przede wszystkim podczas technicznej oceny prototypowych egzemplarzy Rosomaka.

PSL już w lutym bieżącego roku poinformowało o swych zastrzeżeniach żandarmerię wojskową. Teraz czas na śledztwo prokuratorskie.

Ministerstwo Obrony Narodowej broni się, iż decyzja o skierowaniu do produkcji pierwszych z 690 zamówionych przez wojsko transporterów była uzasadniona pozytywną oceną specjalnej komisji.

Rosomak potwierdził zalety podczas kilkumiesięcznych testów w instytutach badawczych i na poligonach.

W tym roku z siemianowickich Wojskowych Zakładów Mechanicznych trafi do wojska 89 transporterów za 670 milionów złotych. Do końca czerwca tego roku dostawcy - w tym fińska Patria - mają usunąć wady, wskazane przez wojskowych.

Fachowców niepokoi, iż do tej pory nie ogłoszono przetargu na zdalnie sterowaną stację ogniową wyposażoną w karabin maszynowy 12,7 mm, co znacznie podwyższy koszty wprowadzania rosomaka do armii.

Nie będzie na razie dostaw tzw. transporterów technicznych, przystosowanych do obsługi wozów bojowych.

Patria, producent transporterów opancerzonych Rosomak, chciałaby wziąć udział w prywatyzacji swego polskiego partneraWojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach.

Zainteresowanie siemianowicką fabryką wynika z planów urządzenia w Polsce centrum produkcji pojazdów opancerzonych, które będą oferowane innym odbiorcom europejskim.

Patria wystartuje w zapowiedzianych już w Czechach i Chorwacji przetargach na dostawy transporterów. Jej konkurentem, tak jak w Polsce, będzie amerykańsko-szwajcarski Movag.

Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach zostały skomercjalizowane. Od maja firma zacznie działać jako spółka. - To otwiera drogę do rozmów w sprawie udziału Patrii w prywatyzacji Wojskowych Zakładów Mechanicznych - uważa Pauli Rumbin, prezes Patria Polska. - Decyzje w sprawie prywatyzacji Wojskowych Zakładów Mechanicznych muszą jeszcze poczekać, aż spółka umocni się na rynku i zdobędzie zamówienia eksportowe.

Przyszłe przekształcenia własnościowe muszą uwzględniać udział w prywatyzacji Siemianowic poważnej krajowej firmy np. Bumaru, aby można było chronić polskie interesy - mówi Janusz Zemke, wiceminister obrony narodowej.
ZBIGNIEW LENTOWICZ
_________________
"...Nic nie jest skończone dopóki się nie skończy..." MIŚ YOGI

Flogger Fanclub na NK
28 SPLM na facebook
 
 
 
oskarm 
9



Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 4774
Skąd: 3miasto
Wysłany: Nie 24 Kwi, 2005   

Cytat:

Fachowców niepokoi, iż do tej pory nie ogłoszono przetargu na zdalnie sterowaną stację ogniową wyposażoną w karabin maszynowy 12,7 mm, co znacznie podwyższy koszty wprowadzania rosomaka do armii.


Których fachowców? Tych, którym jakiś zagraniczny koncern zapłacił? Z punktu widzenia Polski chyba kożystniej jest trochę poczekać aż Arex skończy prace nad własnym stanowiskiem i wtedy ogłosić przetarg już z jego udziałem. Niż znów zostawić polski przemysł z reką w nocniku (Loara, Krab itp.)
Tak czy siak Arex prewnie sobie poradzi, bo działa głównie na rynku cywilnej automatyki, wiec zbankrutować to raczej nie zbankrutuje jak MON nie kupi jego stanowiska, ale jak można wspierac Polski przemysł to czemu tego nie robić.
Pół roku w tą czy w tamtą chyba wojsku aż takiej różnicy nie zrobi. Bo Rosomaki pewnie do Iraku i tak nie pojadą, a pewnie coś około 40 wozów z pół calówkami nie pozwoli nam podbic Rosji ;)
 
 
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Sro 27 Kwi, 2005   

Cele dla generałów


W więzieniu szykują prycze z pościelą w wężyki, szyją pasiaki z lampasami. MON zadrżało.


3 marca 2005 r. szef Oddziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej płk Edward Jaroszuk wystosował do MON prośbę o przekazanie mu całej dokumentacji przetargowej na kołowy transporter opancerzony Patria. Powody:

Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej w Warszawie pod nadzorem Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi śledztwo KŚI – 6/05 w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – żołnierzy zawodowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przy realizacji zakupu dla potrzeb Sił Zbrojnych RP kołowego transportera opancerzonego, czym działano na szkodę interesu publicznego, tj. popełnienie przestępstwa określonego w art. 231 par. 2 kk, i inne.

O zakupie transportera dla wojska piszemy uparcie od półtora roku. Przetarg przeprowadzono wielokrotnie łamiąc ustawę o zamówieniach publicznych. Przy błyskach fleszy i światłach jupiterów kupiliśmy za blisko 5 mld zł fiński pojazd (690 sztuk) niespełniający naszych oczekiwań. „NIE” sugerowało, że podłożem nietrafnego zakupu może być korupcja. MON wciąż odpowiadało, że wszystko jest w porządku. Teraz nagły zwrot w sprawie.

Bezpośrednim powodem wszczęcia śledztwa było doniesienie o przestępstwie, które wystosował do prokuratury jeden z członków sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Wśród znawców wojskowych układów i mechanizmów zapanowało przekonanie, że śledztwo to jest na rękę obecnemu kierownictwu MON, przede wszystkim zaś ministrowi Jerzemu Szmajdzińskiemu i jego zastępcy Januszowi Zemkemu. Panowie ministrowie mają świadomość nieprawidłowości, które publicznie firmowali swoimi nazwiskami. Liczyli na to, że jeżeli śledztwo zakończy się w okresie, kiedy to oni rządzą resortem, uda się „wszystkie śmieci wmieść pod dywan” (określenie to padło w jednej z MON-owskich dyskusji). Gdyby śledztwo zostało umorzone, byłby to dla nich glejt na przyszłość. Jeśliby sprawę Patrii wyciągał następny rząd i chciał wszczynać nowe śledztwo, mogliby krzyczeć, że wszystko zostało wyjaśnione zgodnie z prawem. Obawiam się jednak, że tak wielkiego śmietnika nie da się upchać pod dywanem.

Do prokuratury wojskowej trafił dokument podpisany przez płk. Jana Fiedora z Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON. Oficer ten szczegółowo opisuje kłamstwa i manipulacje, których miał się dopuścić jego szef, czyli dyrektor departamentu gen. dyw. Roman Iwaszkiewicz, w protokole odbioru fińskiego wozu.

W MON głowią się obecnie, jak rozwiązać sprawę niedoróbek związanych z zakupem fińskiego pojazdu, do których przyznał się i producent, i ministerstwo. Czy Finowie spuszczą z ceny? A może zdecydują się wyłożyć pieniądze i „doposażyć” wóz? Sprawa jest trudna, bo chodzi o ogromne pieniądze, a kontrakt już podpisano.

W Wojskowych Zakładach w Siemianowicach Śląskich, w których produkowane mają być Patrie, wiatr hula po halach. Żadnej produkcji nie widać. Okazało się, że do fińskiego wozu można zamontować pociski Spike, które – również ze złamaniem ustawy o zamówieniach publicznych – kupiliśmy za ok. 1,6 mld zł w izraelskiej firmie Rafael. Można, ale kosztem dodatkowych ok. 60 mln dolarów. Piszemy o tym osobno.

Dziewięć Patrii, które przekazał nam fiński producent, praktycznie stoi. Powód jest banalny: nie otrzymaliśmy wraz z nimi żadnych narzędzi i sprzętu diagnostycznego. To rodzi konieczność następnych wydatków – nie mniejszych niż 5 mln euro. Dlaczego tak dużo? Bo aby wymienić oponę w tym cudzie fińskiej techniki, potrzebna jest specjalna maszyna, która musi do transportera dojechać. Może to być zresztą dość zabawne na polu walki...

Prowadzone śledztwo – jak wynika z pisma Żandarmerii Wojskowej – dotyczy funkcjonariuszy publicznych – żołnierzy zawodowych. I ten fakt ma swoją wymowę: winna jest jedynie generalicja, a nie ministrowie. Na miejscu prokuratury i żandarmerii nie ograniczałbym się tak bardzo.

Polecam też zwrócenie się o materiały do WSI (jest ich spora kupka) i do zwierzchnika sił zbrojnych, który również posiada wiedzę o nieprawidłowościach przy zakupie transportera.
Autor : Dariusz Cychol - "NIE" numer 15/2005
_________________
Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
 
 
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Sro 27 Kwi, 2005   

Najnowsze wydarzenia


Śledztwo w sprawie Patrii wywołało w MON popłoch. Jest nadzieja, że przynajmniej symulatory strzelań kupione będą uczciwie.

Teoretycznie, aby sprzedać armii jakiś poszukiwany przez nią towar, trzeba przystąpić do przetargu i wygrać go. Są jednak firmy, które w przetargu nie mają szans, bo ich produkt jest np. zbyt drogi, niedostatecznie sprawdzony. Firmy takie – jeśli mają koneksje – zabiegają, aby zakup odbył się w tzw. trybie z wolnej ręki. Oznacza to dokładnie tyle, że armia wskazuje precyzyjnie, co i od kogo chce mieć, i rozpoczynają się negocjacje cenowe.

System taki na kilometr śmierdzi korupcją, dlatego też nie jest stosowany zbyt często (choć tak właśnie kupiono pociski Spike). Jeśli wszystko między producentem i wojskowymi decydentami jest dograne, operacja może się udać.

17 stycznia 2005 r. do dyrektora Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych (DZSZ) gen. Romana Polaka napisał prezes zarządu Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL Warszawa II S.A. Pan prezes poinformował pana generała, że jego firma jest producentem najlepszych i najnowocześniejszych laserowych symulatorów strzelań i jest gotowa do dostosowania możliwości produkcyjnych do potrzeb sił zbrojnych. Nie trzeba dodawać, że akurat czegoś takiego poszukiwała armia! I właśnie dlatego – jak pisze prezes – jesteśmy przekonani, że zostaniemy zaproszeni do negocjacji, a nie przetargu, w których zaproponujemy korzystne dla wojska ceny.

Departament Zaopatrywania SZ może i poszedłby na to, ale potrzebował jakiejś podkładki.

10 lutego 2005 r. zastępca dyrektora DZSZ mgr inż. Władysław Głębowski napisał pismo do szefa szkolenia Wojsk Lądowych gen. dyw. Andrzeja Barana. Wynika z niego, że osoby odpowiedzialne za zaopatrzenie armii boją się kupić jakąś tandetę, bo nikt nie chce za to siedzieć. Biorąc powyższe pod uwagę uprzejmie proszę Pana Generała o zajęcie stanowiska co do ostatecznej wersji wymagań, według których powinien zostać zakupiony ten sprzęt – napisał.

21 lutego 2005 r. gen. Baran napisał do DZSZ, że produkt oferowany przez WSK PZL Warszawa II wcale nie jest gorszy od produktu dotychczas kupowanego w spółce Kolt. Laserowe symulatory strzelań obu firm (...) spełniają wszystkie wymagania ZTT oraz są ze sobą kompatybilne i tożsame.

25 lutego 2005 r. gen. Baran przesłał do „zaopatrzenia” specyfikację, czyli wymagania do zakupu od WSK PZL Warszawa II laserowych symulatorów strzelań.

9 marca 2005 r. „wicezaopatrzeniowiec” W. Głębowski wystosował do WSK PZL Warszawa II zaproszenie do udziału w postępowaniu prowadzonym w trybie negocjacyjnym.

Wszystko więc szło idealnie, ale kopia tego zaproszenia trafiła do WSI i wzięli się za nie biegli. A działo się to wtedy, gdy w MON huczało o śledztwie żandarmerii w sprawie zakupu Patrii.

25 marca 2005 r. pękł główny lądowy szkoleniowiec gen. Baran. Napisał do dyrektora Departamentu Zaopatrywania SZ, że wybrany do negocjacji dostawca jest nieprzygotowany do produkcji! Uprzejmie proszę Pana Dyrektora o uruchomienie procedury przetargowej na zakup urządzeń. To, że w sprawie zaśmierdziało i zwąchać to mogły WSI, potwierdza inne zdanie z pisma gen. Barana. Wycofuję specyfikację na ww. urządzenia przesłane pismem Szkol/1447 z dnia 25.02.2005 r. i przesyłam aktualne.

No coś się pan tak, generale Baran, zbiesił? Jakiś straszek przed smrodkiem?
Autor : D.C. - "NIE" numer 15/2005
_________________
Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
 
 
morfeusz34 
5


Dołączył: 08 Maj 2005
Posty: 376
Skąd: koszalin
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005   cd. o rosomaku

:lol: na początek witam
ptrafilem na ta stronę przez przypadek fakt
Historie rosomaka obserwuje od kilku lat
szczerze myślałem, że tu dowiem się troszkę fachowych opinii a nie dziecinnego gadania (no cóż zawiodłem się)
expertem nie jestem (wręcz laikiem - ale oczytanym hihihi)
a teraz moje fakty:
- rosomak jest jednym z najmowoczesniejszych KTO w swojej klasie (co macie na przeciwwagę PANDURA-którego nikt nie chce kupować, czy PIRANIE produkowana od lat 70 - fakt unowocześniana ale latka robią swoje)
- oczywiście mówię o wersji finskiej (jak zwykle Polacy ja zepsuli -po co była odchudzana -dla przewozu herkulesem -bezsens a pancerz już nie ma odporności przed 30mm pociskami a tylko 14mm)
- jest to pojazd na ramie łatwy do modernizacji i przeróbek (bez większych problemów jest na jego podstawie stworzenie wersji 6 kołowej (zresztą następny bezsens w polskim przetargu (uzyskanie tylko 70 cm różnicy przy większych kosztach jednostkowych - tylko 33 szt) jak i 10 kołowej do cięższych systemów uzbrojenia
- wieża z dziadkiem(hhhhhuuuu no cóż włoska ładnie wygląda, ale w boju według mojej oceny zostawia wiele do życzenia -podstawowy argument na NIE aluminium zbyt łatwo się pali)
- stanowisko rkm - moim zdaniem powinniśmy poczekać na polskiego kobuza może troszkę gorszy toporniejszy ale masz ( dajcie swoje opinie - ale fachowe plisss)
- a teraz, co do RYSIA ludzie, o czym wy mówicie nie da się porównać konstrukcji z lat 70 do 90 nawet po liftingu owszem uważam ze powinny być remontowane, (co prawdę o 10 lat za późno, ale chwalić)
 
 
Ox
[Usunięty]

Wysłany: Sro 11 Maj, 2005   

REMOV napisał/a:
Na dobrą sprawę wydaje mi się, że chodzi o jakiś standard, a nie o rzeczywiste wożenie tego rodzaju pojazdów na pokładach C-130.
tylko w tym się z tobą nie zgadzam, decydentami musi kierowac jakaś przyczynowość przy wprowadzaniu standardów. denerwuje mnie bezmyślne powielanie cudzych błędów. stryker mieści się do herculesa ale z ogromnym trudem, czytałem o żołnierzu US ARMY ćwiczącym przed oficjalnym pokazem kilka godzin żeby wjazd strykerem do C-130 w ogóle się udał, standard bez zastosowania praktycznego?
w dodatku okazuje się że tak dociążony hercules ma problem z wyważeniem w locie a zasięg spada do śmiesznej wartości poniżej tysiąca kilometrów(podaję "z głowy" bo nie mam materiału źródłowego przy sobie) to samo tyczy się rosomaka, moim zdaniem wybór najlepszy z możliwych, tylko pomysł na "odchudzenie" AMV żeby mieścił się w c-130 chory. safety first a zobecną osłoną to jak dla mnie troszku za mało. Co do falochronu to wg mojej wiedzy jest on otwierany automatycznie od wewnątrz, dla poprawienia własności kto podczas pływania, opcjonalnie można ręcznie rozłożyć dodatkowy element w kształcie dziobu, trwają prace nad automatyzacją również tego elementu. I najważniejsze nie kwestionujmy potrzeby posiadania kto, czym ci żołnierze mają jeździć?starami jak do tej pory?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group