i zamiast ironizować odpowiedz na tak proste pytanie - które nie wymaga ujawniania żadnych informacji wrażliwych.
Bo oficjalnie podano, że nie ma ppk do Mi-24
Wiec czym miałby dziś walczyć - niekierowanymi S5 z Bułgarii?
To jak nasze WZL "radzą sobie" z "ruskim embargiem" to widzieliśmy przy MiGach
To że będziesz bronił zasadności utrzymywania w SZ RP śmigłowców szturmowych to nie mam wątpliwości (tak jak tego ze nie bedzie przy tym żadnego uzasadnienia - tylko sugestie że to poufne)
Ja natomiast patrząc na inne kontrakty mam naprawę wątpliwości czy nie lepiej te miliardy USD wydać na kolejną eskadre WSB
I żeby nie było - ja też mam kolegę w WZL. I ten kolega o mało nie po...cił z radości jak Antonio upierniczył Karakale...
Jak widać można i tak...
No to może na początek odpowiem tak: Znasz to?
Nie jest to dokument tajny.
Biuletyn konstrukcyjno-eksploatacyjny Nr P/O/R/U/5008/K/E/2007. Śmigłowiec Mi-24W. Zabudowa podzespołów awioniki oraz dostosowanie wyposażenia i oświetlenia do NVG.
To tyle odnośnie Twojej uwagi co do zdolności lotów w nocy.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Michqq - dzięki za wyjaśnienie.
Tak z ciekawości - pamiętasz, jaką doskonałość miały samolociki?
Co do bombardowania spoza zasięg opl, to w tym przypadku ograniczeniem będzie rodzaj naprowadzania. Chyba, że podświetlać będzie coś innego.
Swoją drogą, pamiętacie, jak powstały bojowe drony? Były ambitne programy budowy supernowoczesnego odrzutowca bez pilota, który w związku z tym byłby mniejszy, ale robiłby z grubsza to co WSB, uzupełniając go i stopniowo zastępując. Prace się przeciągały, rosły koszty i w pewnym momencie Amerykanie wymyślili, by wykorzystać istniejące już rozwiązania, budując duuużo prostszą maszynę do tzw. wojny z terroryzmem.
Pewnie mocno uprościłem tę historię. Ale chciałem ją przypomnieć, bo może nie wszyscy zdają sobie sprawę, że używane obecnie maszyny to nie jakaś supertechnika i broń przyszłości, tylko tak naprawdę rozwiązanie pomostowe. Erzatz, stworzony z myślą o konfliktach asymetrycznych, który jest gdzieś pomiędzy małymi maszynami stanowiącymi uzupełnienie artylerii, a bezzałogowym samolotem, który do dziś nie wszedł do służby (ciekawe, dlaczego...).
Tak z ciekawości - pamiętasz, jaką doskonałość miały samolociki?
Tak od 10 w górę.
Poprawiało się gdy wykonałeś skrzydło wysklepione, bo to i lepiej niesie i sztywność sie poprawia - dwa w jednym.
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Były ambitne programy budowy supernowoczesnego odrzutowca bez pilota (...) używane obecnie maszyny to nie jakaś supertechnika i broń przyszłości, tylko tak naprawdę rozwiązanie pomostowe. Erzatz, stworzony z myślą o konfliktach asymetrycznych, który jest gdzieś pomiędzy małymi maszynami stanowiącymi uzupełnienie artylerii, a bezzałogowym samolotem, który do dziś nie wszedł do służby (ciekawe, dlaczego...).
No tak się wydaje, a jednak możliwe że właśnie z tego rozwiązania pomostowego przeprowadzony zostanie dalszy rozwój bezpilotowców.
A toponieważ wspołczesne WSB są konstrukcjami wielotonowymi, właściwie to kilkunastotonowymi.
Natomiast bezpilotowce mają znacznie szersze zakresy wagomiaru, moga miec pojedyncze tony, moga miec pareset kilo, moga mieć i paredziesiąt.
(w jeszcze mniejsze mikrusy to nie wierzę, bo jak się robi wiatr albo pada deszcz to "zawieje i zamiecie")
Tak więc - pojawiła się nowa nisza, nie będąca rozwojem WSB.
Nikt nie planuje żeby na szczeblu batalionu zmechu dać w wyposazeniu jakiegoś tyłowego plutonu - WSB czy bezpilotowy WSB.
A bezpilotowce w ten sposób jak najbardziej można, jakiś pluton z kilkoma bezpilotowcami, aż się prosi, i trzy funkcje - jako rozpoznanie ogólnowojskowe, jako rozpoznanie artyleryjskie ( do wspołdziałania z moździerzami czy cotambatalionowiprzydzielimy), oraz - jako batalionowy odwód ppanc.
[ Dodano: Sob 05 Cze, 2021 ]
A propos papierowych samolotów, opowiem anegdotkę, historia prawdziwa.
Jeden z moich znajomych (też inżynier) wraz z córką wybrali się kiedyś na konkurs papierowych samolocików, i to co oceniano w konkursie - to zasięg lotu samolociku po wykonaniu rzutu.
Udało im się uzyskać imponujący zasięg, ale równocześnie - dyskwalifikację.
Jak można uzyskać wielki zasięg i dyskwalifikację równocześnie?
W konkursie tego rodzaju?
Zmiąwszy kartkę wykonał papierową kulę i rzucił...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Nie 06 Cze, 2021
michqq napisał/a:
To prawda, włącznie z satelitami.
Jednakże, zapewne zgodzisz się, że w przypadku wysokości powiedzmy "stratosferycznych", to im wyżej - tym strącić trudniej (w sensie - tym mniej jest środków rażenia które skutecznie dosięgną).
Tak więc, w przypadku dronów, jeżeli nie są w strefie "bardzo nisko", gdzie trudno je wykryć, to mają tendencję do uciekania w strefę "bardzo wysoko" gdzie trudniej strącić.
I o to mniejwięcej mi chodziło.
Kolego, na polskie satelity wydaliśmy 1,6 mld zł.
Co z tego mamy nic:)
więc może by rozliczyć te zamierzenia
Co do dalszego rozwoju dronów - przypomniał mi się "Niezwyciężony" Stanisława Lema.
Najdoskonalszym rozwiązaniem okazała się "otwarta architektura". Otwarta na maksa. Niestety rozwiązanie było tak doskonałe, że całkowicie wyeliminowało nie tylko inne roboty bojowe, ale i istoty żywe - ze sztuczną inteligencją trzeba uważać...
W przypadku swobody kalkulacji i decyzji zniszczenia rozpoznanego celu - zagłada ludzkości możliwa. Co do dalszego rozwoju cywilizacji - marne. Póki co nikt nie wyprodukował maszyny samoreplikującej, która by poszukała sobie zasobów, wykopała, przetworzyła i tak dalej.
Dużo marketingu. Np. był artykuł o zmianach gruntowych w algorytmie Google. Niby unikalne. A jednak przynajmniej 2 informacje nieprawdziwe (bo jednak już było) a jedna z koncepcji ciekawa ale niekoniecznie możliwa do realizacji - jeśli brak jest informacji/zasobów na sieci, to Google nie odpowie na pytanie jak wiedzy dostępnej nie ma, a jeśli są repozytoria, musiała by być maszyna badająca prawdziwość stwierdzeń. I tak dalej.. Jeden napisze że Zenek to murarz a inny że piekarz. A jaka jest prawda? No chyba że na Google Drive wszyscy wrzucą wszystko...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6054 Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 06 Cze, 2021
Moim zdaniem ciekawsze o rozważań na temat Turka sa owe zapowiedzi Brytyjczyków na temat "bezzałogowych OP"
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=936136#936136
Mając na uwadze czynniki takie jak
- problemy z posiadanymi OP w MW (i ogólnie jednostkami pływającymi)
- koszty pozyskania nowych OP
- specyfikę naszego akwenu
- szanse (a w zasadzie ich brak) w udziale krajowego przemysłu w przypadku projektu budowy klasycznych OP.
Cóż... Naprawę wydaje się to kuszące...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Kierunek (wspominałem dużo wcześniej) - wydaje się oczywisty - w sensie szansy na nadrobienie zaległości w związku ze zmianami technologicznymi/technicznymi (rozwój), no ale skoro - w zakresie platformy - prostszy projekt a przynajmniej opanowany - bezpilotowców (Iskra, Iryda) - został sknocony, to co dopiero platformy podwodne i na dodatek dla "pogardzanej zaniedbanej niezrozumiałej niepotrzebnej" Marynarki Wojennej.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6054 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021
Moim zdaniem większy problem może być w samej MW.
Dla stoczni jest to szansa - bo one w przypadku "klasycznego OP" i tak nie ugryzą nic z tortu. A tutaj - bezzałogowy OP może nie wymagać opanowania takich specyficznych technologii od stoczni.
Dodatkowo tutaj potrzeba też wiedzy z innych dziedzin - wszak to ma być pojazd bezzałogowy z elementami tzw. sztucznej inteligencji.
Jeśli realizować ten projekt międzynarodowo - tj. dołączyć do Brytyjczyków, mamy duże szanse że nie zostanie on ukręcony przez byle "polityczną zawieruchę" - co też ma pewne znaczenie.
Trzeba w to iść - zobacz my klepiemy Kormorana a Holendrzy i Brytyjczycy myślą o bezzałogowcach.
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Dla stoczni jest to szansa - bo one w przypadku "klasycznego OP" i tak nie ugryzą nic z tortu. A tutaj - bezzałogowy OP może nie wymagać opanowania takich specyficznych technologii od stoczni.
"W naszym przypadku kadłub sztywny nie musi być aż tak sztywny.."
239099 napisał/a:
Dodatkowo tutaj potrzeba też wiedzy z innych dziedzin - wszak to ma być pojazd bezzałogowy z
elementami tzw. sztucznej inteligencji.
Jeśli realizować ten projekt międzynarodowo - tj. dołączyć do Brytyjczyków, mamy duże szanse że nie zostanie on ukręcony przez byle "polityczną zawieruchę" - co też ma pewne znaczenie.
Trzeba w to iść - zobacz my klepiemy Kormorana a Holendrzy i Brytyjczycy myślą o bezzałogowcach.
Politycy są typowymi ofiarami (a potem państwo) marketingu czyli też własnej niewiedzy. Mitologizacja sztucznej inteligencji. Uczenie maszynowe samo w sobie nie nauczy równań różniczkowych, hydrodynamiki itp. A są inne algorytmy zaliczane do "sztucznej inteligencji". Niestety jak to pisałem lata temu a widziałem ponad 1,5 dekadę temu, nasi specjaliści wysługiwali się obcemu kapitałowi w celu poprawy paru % wartych jednak miliardy dostając małą dolę...
Najpierw trzeba powalczyć z fizyką, potem sterowaniem ręcznym, taktyką a potem wprowadzać AI. A nie czekać na gotowe produkty. Podstawy AI to były na politechnikach przecież nie mniej niż 2,5 dekady temu.
A w naszym państwie wielkie umysły matematyczne/fizyczne poprzednich dekad kończą bez publikacji elektronicznej swoich prac doktorskich i innych. Banach się w grobie przewraca.
Politycy są typowymi ofiarami (a potem państwo) marketingu czyli też własnej niewiedzy. Mitologizacja sztucznej inteligencji.
To troche nie tak.
W zakresie militariów, bardzo często tak było że kolejne osiągnięcia techniczne były utajniane.
Okręt japoński udawał że ma działa 400mm a na prawdę miał 460mm i tak dalej.
Niektóre osiągnięcia z zakresu sztucznej inteligencj sa imponujące - jednak Tesla jeździ sama, i jest to przełom w którym my (Polska) nie uczestniczy.
Nie wiemy co może a co nie może militarna sztuczna inteligencja, nie wiemy kto zaniża a kto zawyża.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Politycy są typowymi ofiarami (a potem państwo) marketingu czyli też własnej niewiedzy. Mitologizacja sztucznej inteligencji.
To troche nie tak.
W zakresie militariów, bardzo często tak było że kolejne osiągnięcia techniczne były utajniane.
Okręt japoński udawał że ma działa 400mm a na prawdę miał 460mm i tak dalej.
W naszym przypadku utajano możliwości systemu Alice...*
*Michael444 może do mnie mówić "Diable prowadzący" aby słowo stało się ciałem
michqq napisał/a:
Niektóre osiągnięcia z zakresu sztucznej inteligencj sa imponujące - jednak Tesla jeździ sama, i jest to przełom w którym my (Polska) nie uczestniczy.
Jeździ sama to stwierdzenie ogólne. Kiedy, gdzie i jak jeździ sama. Czy zatrzyma się przed żrącymi foliowymi sylwetkami słoni, albo zareaguje na zbliżający się z drogi podporządkowanej pojazd na czerwonym dla niego świetle, gdzie człowiek stwierdzi (percepując odwróciwszy głowę) że kierowca jest albo pijany albo ma przystawioną lufę.
michqq napisał/a:
Nie wiemy co może a co nie może militarna sztuczna inteligencja, nie wiemy kto zaniża a kto zawyża.
Moją opcją - robić od podstaw po swojemu. Chcemy własne lufy to czemu nie własne AI? Backdorów nie będzie, trojanów, konfliktów geopolitycznych? Kapitał bez narodowości to i AI bez narodowości?
No i ostatnie - przewaga terenu. Chcemy obce "rozumowanie" które pominie lokalne przewagi? Albo nie rozważy w modelu elementów lokalnej infrastruktury dającej przewagę? Albo przewagę koncepcyjną?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6054 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021
michqq napisał/a:
Niektóre osiągnięcia z zakresu sztucznej inteligencj sa imponujące - jednak Tesla jeździ sama, i jest to przełom w którym my (Polska) nie uczestniczy.:
Ciekawe ile by pojeździła "sama" na S8 w Warszawie w czasie szczytu
michqq napisał/a:
Nie wiemy co może a co nie może militarna sztuczna inteligencja, nie wiemy kto zaniża a kto zawyża.
No tak ale wyobraźmy sobie obiekt pływający pod wodą (po zadanej trasie) którego zadaniem jest wykrywanie obecności innych obiektów (i ew. identyfikacja - sygnaturze elektromagnetycznej? akustycznej?) i przekazywanie informacji na ląd.
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Ciekawe ile by pojeździła "sama" na S8 w Warszawie w czasie szczytu
Ale rozumiesz, że te Tesle się od kilku lat testuje i dopracowywuje na Manhattanie w szczycie i w Bombaju w szczycie, i w Singapurze i w Tokio...
Nie widze niczego szczególnie ciekawego w teście po Warszawie. Znaki drogowe są takie jak w całej Juropie, a rowerzyści piesi i kierowcy nie gorsi niż w innych półdzikich-półcywilizowanych krajach.
Singapur:
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum