Dołączył: 22 Cze 2004 Posty: 187 Skąd: już z drugiej strony...
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009
gebels.777 napisał/a:
Czy ma sens rozbicie instruktora kontrolera zbliżania i instruktora precyzyjnego podejścia skoro i tak mają ten sam przelicznik a i tak do tej pory funkcjonowało pojęcie instruktora radarowego? Według mnie przeliczniki te powinny być bardziej zróżnicowane. Tak by kontroler precyzyjnego podejścia był zmotywowany by pozyskać uprawnienia kontrolera zbliżania, a gdy uzyska te uprawnienia chciał i pozyskać uprawnienia kontrolera lotniska.
Witam .jak żyję nie spotkałem gościa w który miał tylko krlPAR .Wszędzie gdzie byłem i widziałem to najpierw uprawnienia krlAPP a potem 'obrabiany "klient dostąpił zaszczytu zdobycia uprawnień krlPAR .Może u Was było inaczej ?Nie wiem?
A może pójdźmy dalej i wreszcie uporządkujmy sprawę tego że przykładowo :
chor na U 7/8/9 robi to samo co kpt/por/ppor ,posiadając te same uprawnienia. dlaczego takiemu klientowi nie zapłacić za prace na moim etacie przy brakach kadrowych?.Wpis do rozkazu na początku roku i niektórzy pracują na etatch których nie zajmują i to nie pobierając dodatków i innych gratyfikacji wynikających z tego faktu.
Witam .jak żyję nie spotkałem gościa w który miał tylko krlPAR .Wszędzie gdzie byłem i widziałem to najpierw uprawnienia krlAPP a potem 'obrabiany "klient dostąpił zaszczytu zdobycia uprawnień krlPAR .Może u Was było inaczej ?
Kiedyś tak było, ale od paru lat jest inaczej... Ktoś sobie tak kiedyś wymyślił i już. Wszystko zależy od podejścia. Krl PAR i APP to zupełnie inna specyfika pracy. Ja osobiście nigdy nie zgadzałem się z takim podejściem, o którym napisałeś. Według mnie wcale nie trzeba być najpierw krl APP a potem "dostąpić zaszczytu" bycia PAR-em. Wręcz odwrotnie, ale to moja subiektywna ocena :-). Jednak trzeba zaznaczyć, że APP i PAR to zupełnie inna para kaloszy.
Niemniej jednak należy dążyć do tego, aby mieć wszystkie uprawnienia. Kolejność nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Hej
Dołączył: 22 Cze 2004 Posty: 187 Skąd: już z drugiej strony...
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009
Konieczko napisał/a:
A może rozpocząć szkolenie na poziomie szer. zawodowych i mieć przeszkolony personel już w randze plutonowego?
Konieczko nie wiem czy to sarkazm czy tez nie ale pomysł może i dobry ,ponieważ świeży człowiek be zanjomości angielskiego ,potrzebnych badań na WIML i predyspozycji do wykonywania zawodu kontrolera jest "obrabiany" ok 3 lat zanim zdobędzie to co mu potrzebne do pracy a i tak nie ma gwarancji ze wcześniej nie wysiądzie z "pociągu' w biegu?
painkiller nie napisałem że zgadzam się że najpierw trzeba być APP a potem PAR .
Nie to miałem na myśli ,tak sie praktykowało z "uwagi iż PAR był/jest trudniejszy" w mniemaniu przełozonych .
Czy to inna para kaloszy ? tego nie wiem na pewno ale pracując jako APP częstokroć przemieszczam swoje 4 litery na inne krzesełko i robie dalej jako PAR oczywiście jak to napisano" przy małej intensywności lotów"
Przy normalnej niestety sie człowiek najzwyczajniej nie wyrabia!
Co dążenia aby mieć wszystkie uprawnienia niestety nie zgodzę się z Tobą. pzdr
Umieściłem swój post mając nadzieję, że mogę merytorycznie coś podpowiedzieć przełożonym, nie mając z nimi bezpośredniego kontaktu. Jakoś tak się stało, że nie mamy możliwości bezpośredniego kontaktu z SSRL a NFOW stało się forum przez, które wyrażamy swoje opinie. Zawsze w swoich postach starałem się być merytorycznym a nie tylko narzekać. W przypływie chwili i emocji umieściłem i ten post jednakże nie przemyślawszy wszystkich za i przeciw. Myślę dziś, że lepiej nie drążyć tej sprawy a szefostwu dać szansę i spokój w opracowaniu zadowalającego wszystkich projektu. Jaki by nie był jest szansa, że otrzymamy dodatki. Biję się w pierś. Młode wojsko czasami za szybko strzela. Moderatora (z pełną odpowiedzialnością) PROSZĘ o usunięcie mojego poprzedniego postu.
A co powiecie o licencji praktykanta-kontrolera ruchu lotniczego? Wszak ustawodawca nie zauważył takiej licencji zgodnie z RMI. Czy można zatem zakwalifikować tę licencję jako licencja kontrolera ruchu lotniczego czy raczej finansowcy tego nie "łykną"?. Czy tym ludziom pozostanie tylko zatem uprawnienie wojskowe? Mamy przecież ok 10 ludzi z EPKS i EPLK z licencją praktykanta-kontrolera ruchu lotniczego, a biorąc pod uwagę ilość ludzi do szkolenia i ilość instruktorów OJT to jeszcze długo nie będą posiadać licencji kontrolera ruchu lotniczego.
Projekt "Rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej zmieniające rozporządzenie w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych". Planowany termin wejścia w życie 01.01.2010.
Warto czytać parę postów wyżej. Te informacje podał gebels.
Moje pytanie pozostaje aktualne. Co z licencjonowanym praktykantem-kontrolerem ruchu lotniczego?
Jedno jest pewne w tej sprawie, jeśli szybko w tym temacie się coś nie zmieni to ludzie zaczną masowo odchodzić ze służby i śmiem twierdzić, że nawet generalicja nie będzie w stanie zatrzymać tego procesu....
A z drugiej strony nie chce mi się wieżyc, że wprowadzenie dodatków dla kontrolerów jest tak dużym obciążeniem dla budżetu MON, że nic w tej sprawie nie można zrobić bo jest kryzys.....Ciekawe czy ktoś (patrz SSRL) policzył jakie to obciążenie dla budżetu w skali m-ca lub roku???
Może i nie jest takim obciążeniem, ale w oczy kole suma którą byś miał dostać na konto. Tego właśnie nie można póki co przeskoczyć, zawiści, zazdrości. Niektórzy nie wyobrażają sobie sytuacji kiedy kontroler por-kpt. odbiera przy kasie tyle samo co dowódca bazy.
Zapewniam, że to normalna sytuacji np. w Czechach-tam kontroler w stopniu por. (licencja cywilna) pobiera podobną sumę co d-ca bazy lub nawet więcej i jak jeden z nich mówił-nie wie co robić z pieniędzmi.
Może i nie jest takim obciążeniem, ale w oczy kole suma którą byś miał dostać na konto.
I to jest właśnie nasza polska mentalność, niby wszyscy (patrz D-ca SP, SSRL) chcą profesjonalnej wojskowej służby ruchu lotniczego, a nie widzą lub nie chcą zobaczyć potrzeby zmotywowania kadry zawodowej do pozostania w jej szeregach i tworzenia tej prestiżowej służby.Jak widać (patrz post wyżej) nasi sąsiedzi - Czesi nie mają z tym problemów, a tak samo jak nasz kraj zaczęli okres transformacji po 89r.Im jak widać te 20 lat wystarczyło żeby takie sprawy dograć w naszym kraju nie wiem czy wystarczy następne 20 lat....
Piszę wszędzie do okoła - wojsko nie potrzebuje wykwalifikowanych pracowników, potrzebuje woły, które cieszą się z kolejnego kopa w d... i o nic nie pyta.
W wojsku nie ma systemu motywacyjnego i nigdy nie będzie. Masz znać swoje miejsce i tyle. Nikt nie patrzy na doświadczenie i wiedzę. Masz być kolejnym kozłem do obwinienia przez prokuratora i nie wołaj za to wynagrodzenia bo po co.
Kryzys to nie jest wytłumaczenie - nieudolność tak.
Może za kilka lat coś się zmieni, ale nie liczyłbym na rychłe zmiany
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum