Ja wiem, że wy byście chcieli niższe podatki, żeby kupić kolejne mieszkanie, które po paskarskich cenach wynajmiecie temu czołgiście z Abramsa , ale też trochę trzeba dla tej ojczyzny poświęcić.
Nie wiem manfred ale ja "dodatkowych" mieszkań nie mam, nikomu nie wynajmuję, nie jestem aż takim bogaczem/burżujem, ale zapytaj niejakiego Obajtka, ten zdaje się ma kilkanaście nieruchomości...
Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.
Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy
Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
Tak na marginesie, jedyna fabryka Abramsow w Lima, Ohio ma grubo ponizej tysiaca pracownikow (to tak ~30% tego co Bumar), od paru lat boryka sie z ogromnymi problemami, ledwie uchronili sie od zamkniecia, a od paru lat zyja jedynie z kroplowki rzadowej, wiec na pewno wyciagna reke do swoich towarzyszy z Polski.
Nie chcę się czepiać, ale czy nie wydaje Ci się dziwne, że mały zakład z Lima jest w stanie wyprodukować/wyremontować/zmodernizować kilkaset czołgów rocznie, a osiągnięcia trzy razy większego Bumaru zamykają się w kilkunastu zmodernizowanych (i to niesamodzielnie) Leopardach i kilkunastu wyremontowanych (i w bardzo ograniczony sposób zmodernizowanych) T-72?
Raczej wymagający omówienia w szerszym kontekście...
Szerszy kontekst jest taki, że nasz przemysł ciężki/zbrojeniowy ma bardzo skromne możliwości - zarówno projektowe, jak i wytwórcze i warto sobie wreszcie zdać z tego sprawę, a nie wciąż pisać o tym, jaki jest wspaniały, tylko ma pecha. Nie ma też sensu łudzić się, że mielibyśmy nasz polski czołg gdyby nie przejęcie/zakup Leopardów i Abramsów.
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34284 Hee, silniki serii xTD po amerykańsku. Aż żal że Polska nie próbowała się jakoś dogadać z Ukrainą w kwestii wspólnych prac nad następcami silników serii xTD. Takie nowe silniki były by jak znalazł do nowych Rosomaków 2, Borsuka, czołgu z programu Wilk czy też cięższych wozów Jelcza.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 1745 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Sro 04 Sie, 2021
Manfred ty znowu za dużo zsiadłego mleka wypiłeś.
Mamy możliwości i potencjał.
A ten zakup to jest po prostu włażeniem w dup....... USA.
Tyle i aż tyle.
Manfred,
Jest wiele jest krajów które mają znacznie większy potencjał i możliwości niż Polska.
Śmiejemy sie na przykład z Francuzów.
Tymczasem oni jak chcieli to zrobili sobie sami i eksploatują lotniskowiec, na tym lotniskowcu jest jądrowy naped tez made in France, a samoloty bojowe na pokładzie także są francuskie.
Także i rakiety robią własne.
Szczepionke na Cowida zrobili wlasna (Vlaneva - testy kliniczne w toku, być może zrobi się o niej głośniej przy następnym wariancie, bo nikt się chyba nie łudzi że to koniec)
tylko że to zmiana tematu.
Nikt tu nie mówi że sobie poradzimy z rakietami, ponieważ w tm zakresie kompetencji nie mamy.
Mowa jest o czołgach, a czołgi to nie "rocket science".
Polskie władze są niestety - i nie jest to przytyk do żadnej konkretnej partii - bardzo krótkowzroczne w zakresie inwestowania w Research and Developement. Od kilkudziesięciu lat.
Konsekwencje tej krótkowzroczności się kumulują. Polskie możliwości badawczorozwojowe usychają, z roku na rok coraz bardziej, stajemy się montownią innych do tego stopnia że zakup licencji w Polsce jest podawany jako sukces badawczorozwojowy. Zakup. Nie sprzedaż. A potem się zbyt często okazuje (MEKO-100, armaty 35mm KDA) że na zakupie licencji się kończy, że za zakupem licencji nie idzie jej wykorzystanie do produkcji seryjnej - a to jeszcze znacznie znacznie gorzej, tak to dotychczas miały głownie bantustany i republiki bananowe.
Anyway:
Możesz tu pokazać kilka zakresów techniki w których nie mamy kompetencji - rakiety, lotniskowce, samoloty bojowe, okręty podwodne, dalej, dalej, natomiast akurat czołg jest w naszym zasięgu, gdybyśmy w niego zainwestowali mądrze.
A my tego nie zrobimy i kolejna gałąź przemysłuiwiedzy nam w kraju uschnie.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Możesz tu pokazać kilka zakresów techniki w których nie mamy kompetencji - rakiety, lotniskowce, samoloty bojowe, okręty podwodne, dalej, dalej, natomiast akurat czołg jest w naszym zasięgu, gdybyśmy w niego zainwestowali mądrze.
A my tego nie zrobimy i kolejna gałąź przemysłuiwiedzy nam w kraju uschnie.
Czołg w naszym zasięgu? Naprawdę? Jakie mamy doświadczenia w konstruowaniu (czyli samodzielnym opracowaniu) czołgów? Potrafimy zaprojektować podwozie i kadłub czołgu? A może wieżę? Może pancerz warstwowy/kompozytowy?
W peerelu wytypowano zakłady Bumar, na projektanta ciężkich maszyn gąsienicowych.
Najprawdopodobniej Bumar nadal jest w stanie projektować podwozia gąsienicowe.
dranio napisał/a:
A może wieżę?
Tutaj wskazałbym na HSW.
Cytat:
Może pancerz warstwowy/kompozytowy?
A tego to nie umiemy.
Polski czołg należałoby oprzeć o skorupę nośną ze stali pancernej, z gory przygotowana na to aby na nią nanieśc kilka warstw, które byłyby połstałe, z przewidzianą modernizają w przyszłości.
W pierwszej iteracji warstwy byłyby "kupne".
Przewidując kolejne pytanie:
Silnik byłby kupny też.
Rozumiecie, tylko że to jest tak - zaprojektowanie czołgu to nie jest to samo co zaprojektowanie bojawiem, mostu przez rzekę. Inzynierowi daje się wytyczne, on projektuje, most się buduje, most stoi.
Czołg to prace badawczo rozwojowe które wymagają przejścia przez wiele prototypów, ktore to prototypy trzeba badać, po których to badaniach prototyp sie wyrzuca (choćby przez badania niszczące na poligonie) po czym robi sie następny prototyp i tak wiele razy. I z gory nie da się dokładnie okreslic ile razy.
Co więcej:
Im mniej know-how mają zakumulowane w zakładzie projektującym, tym tych prototypów trzeba zużyc więcej.
W rezultacie jeden z drugim mądraliński potem się dziwi, że opracowywanie nowego czołgu zajmuje i lata i miliony.
No tak.
Czołg to nie most, to nie powstaje "od jednego prototypu" ani też "od z gory określonego budżetu", ani tez na "termin za dwa lata".
Naaatooomiaaast...
"Nie ma takiech pieniędzy żeby się ich nie dało przemarnować" - to jest prawda TEŻ.
I w tym niestety, jak się wydaje, głównie w tym się od jakiegoś czasu wykazujemy...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum