Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Stevie
Nie 27 Sty, 2019
Polska a waluta Euro wg pana Dariusza Grabowskiego
Opublikował Wiadomość
Baldigozz 
7



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 2041
Skąd: Polska
Wysłany: Pon 14 Sty, 2019   

i napisał/a:
Cytat: Suwerenność (z ang. sovereign 'suweren(ny)' z fr. souverain 'najwyższy' od łac. super 'nad; dodatkowo') – zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej nad określonym terytorium, grupą osób lub samym sobą.

Czy po przyjęciu waluty Euro UE automatycznie zlikwiduje polskie partie polityczne? Czy zostanie przez UE zlikwidowana polska władza ustawodawcza i wykonawcza?

Nie. Otóż dalej Polska będzie miała zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej u siebie.
Władza polityczna, to nie istnienie partii lub nie. Jeśli władza polityczna państwa nie ma wpływu na stopy procentowe, kurs waluty, to nie jest suwerenna w tym zakresie. A o tych sprawach decydują ludzie z mianowania politycznego więc...
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Wto 15 Sty, 2019   

W czym i Polska jest suwerenna? W tym że ma po wprowadzeniu nowego prawa w UE jakiś czas na to żeby je wprowadzić u siebie? :lol:
Z taką definicją suwerenności to i pod hitlerowcami mógłbyś służyć suwerennie Polsce. Albo i gdyby był taki twór jak Socjalistyczna Republika Polski - też byłoby to suwerenne. Bo wielkich wymagań co do suwerenności nie masz.
Cytat:
Weźmy może taki miernik rozwoju jak PKB.
I tak (dane za 2017 rok), PKB w mln USD - pozycja na świecie:
# Włochy - pozycja 9.;
# Hiszpania - pozycja 14.;
# Polska - pozycja 24.;
# Portugalia - pozycja 48.

Czy wiesz o czym piszesz?

Wiem że próżno to pewnie tłumaczyć ale PKB nie jest miernikiem rozwoju. Miernikiem rozwoju jest przyrost PKB.
W mojej opinii połasiłeś się na koraliki jak tubylcy w USA. Jak się to dla nich skończyło to pewnie wiesz.
Otóż ja nie jestem zadowolony tylko dlatego że obywatele innych - kapitalistycznych wtedy państw przyjechali do nas i zaczęli nam za nasz kraj dawać koraliki. Wielu jednak jak wiem to bardzo zaimponowało. Co jest zrozumiałe. To działo się wszędzie gdzie spotykała się cywilizacja z dzikusami.
Tak, nie ma się co obrażać - po latach PRLu byliśmy dzikusami w cywilizowanym świecie, niektórzy do dziś są. Taka Rosja np. Ale nie tylko. Niektórzy Polacy do dziś mają mentalność dzikusów.
Wszak wcześniej jedyne co znali to technikę i gospodarkę zdradziecką.
Źle pojmujecie rozwój jako PKB - a PKB to jest rezultat tego co wyprodukowano wcześniej. Nawet jak państwo ma ujemny przyrost PKB to i tak może mieć większy niż wiele innych państw.
To czy coś jest dobrego dla państwa czy złego - o tym nam mówi przyrost PKB. Euro było tak dobre dla takich państw jak Portugalia, Hiszpania, Włochy, Grecja - że nie mając euro je doganiamy :)
A teraz jak dla dzieci:
bogacz stracił pracę, ma dużo pieniędzy ale teraz zarabia mało
biedak zyskał pracę, ma mało pieniędzy ale teraz zarabia dużo
Który z nich się rozwija?
To samo było właśnie z Portugalią, niegdyś bogaty kraj, stał się biedakiem, dla Was to oczywiście dziwny przypadek że po wprowadzeniu euro. Wszak dla wielu z Was to religia cargo.
To może być dla Was szok ale:
https://www.gosc.pl/doc/4751154.Portugalczyka-gon
Cytat:
Dystans między Polską a bogatszymi państwami Europy maleje nieprzerwanie od blisko 30 lat. To zjawisko bez precedensu w naszej historii. Jak mówi dr Marcin Kędzierski, dyrektor programowy Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, w 1989 r. PKB per capita Polski wynosiło 29 proc. średniej europejskiej. Dziś to prawie 70 procent.


Polska - Z 30 % do 70 %. Bez strefy euro. Przez 30 lat.
To jak to jest że państwa w strefie euro rozwijają się wolniej niż Polska?
Podobno euro pomaga :lol:

Portugalię doganiamy, a przecież nawet idiota zdaje sobie sprawę jak bardzo byliśmy z tyłu po dobrodziejstwach socjalizmu.
A tu mimo braku takiego błogosławieństwa jak euro - doganiamy i wedle prognoz przegonimy kraje strefy euro.
Brednie niedouczonych.
Dalej to co widzę to to że niektórych fascynuje że euro/złotówkę wychodzi w okolicy 4,3.
Myślą że euro jest silne bo zawiera kilka złotówek.
To jest dyletanctwo ekonomiczne. Współczynnik podziału to każde państwo sobie może przez dewaluację ustalić dowolny. To nie jest żaden problem zrobić 1 zł = 100 euro. Poza wymianą banknotów.
Zgodnie z wszelkimi teoriami ekonomicznymi, poczynając od wzmiankowanej przeze mnie na początku - wspólna waluta nie szkodzi gdy państwa są tak samo rozwinięte, mają skorelowany cykl koniunkturalny itd.
Tylko mi nie wmawiajcie głupot że jesteśmy tak samo rozwinięci jak Niemcy żeby z nimi mieć wspólną walutę. Przepraszam, nie "mi nie wmawiajcie". Nie wmawiajcie sobie.
Jeśli warunki powyższe nie są spełnione to państwo słabsze przystępując do wspólnej waluty robi sobie krzywdę. I tyle z lekcji ekonomii.
I - gdzie Ty się uczyłeś ekonomii?

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2019 ]
i napisał/a:
Nie. Otóż dalej Polska będzie miała zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej u siebie.

Czy Ty w ogóle sobie jesteś w stanie wyobrazić że sprawowanie władzy politycznej to coś więcej niż spektakl walki pomiędzy partiami o władzę?

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2019 ]
A tu jeszcze dorzucę jaki był wzrost PKB w strefie euro na przestrzeni lat:
https://pl.tradingeconomics.com/euro-area/gdp-growth
I to mimo ciągnięcia całej strefy przez Niemcy.
Przecież taki wzrost to jest tragedia. Ale od tego by trzeba jeszcze odjąć te państwa które ciągną swoimi gospodarkami całą strefę.
Strefa euro to nieustanny kryzys ekonomiczny dla słabszych członków.
To mówicie że Polska by była silniejszym członkiem? :lol: :x
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Wto 15 Sty, 2019   

Thikim a jakbyś choć poszperał coś w necie aby mieć pojęcie o Portugalii zanim się zbłaźnisz. Portugalia od dawna nie była państwem bogatym. Jesli mowa o czasach, kiedy przystępowała do Unii i później dołączenie do strefu Euro to czasy, kiedy oni ledwo wiązali koniec z końcem lub odgrywali "ogony" jesli idzie o siłę gospodarki. Podobnie było z Hiszpanią i Włochami ale te państwa od zawsze radziły sobie lepiej niż Portugalia. Nie są tak małym, peryferyjnym państwem z niezbyt dobrą infrastrukturą i nienajlepszą edukacją. Od czasu wejścia do EU Portugalia nie jest aż tak biedna jak była i tylko oraz aż tyle. Bajki o kimś bogatym zachowaj dla ludzi, którzy są niepiśmienni i nie potrafią czytać więc nie będą mogli sprawdzić "wiarygodności" Twoich rewelacji. Są jednak osoby, które potrafią czytać i mają pojęcie o "bogactwie" Portugalii.

A może sprawdzisz jak rozwija się Irlandia? I co spowodowało wielki kryzys w Irlandii oraz jak sobie ten kraj poradził? Odpowiem Ci, oraz jeszcze jednemu koledze, który uaktywnił się w tym temacie, że chodziło o banki i zupełnie lokalną manianę jaką odwalały w ramach lokalnej kontroli przez irlandzki rząd i organa nadzoru bankowego.

Dla tych co nierozumieją to są zasady, którymi rządy i lokalne instytucje finansowe powinny się kierować ale mają dość daleko idącą swobodę. Czasami należałoby dodać "niestety". Ani będąc członkiem Unii ani będąc w strefie Euro nie masz konieczności tylko kiwać głową i zgadzać się ale masz bardzo znaczącą swobodę. Nawet odnośnie praw, które obowiązują to ma się mniejszy lub większy wpływ na te prawa i ich kształotwanie oraz tworzenie. I wszystkie ustępstwa z włąsnej niezależności nie są ustepstwami dającymi nam coś w zamian. Nie wszystkie są korzystne a i te korzystne moga być mniej lub bardziej korzystne ale to się nazywa konsensus i kompromis. W zamian za pewne ustępstwa masz większe korzyści.

Koniecznośc podporządkowania się określonym regulacjom towarzyszy nam na każdym etapie naszego zycia. Od rodziny, przez pracę, państwo zamieszkania przez międzynarodowe porozumienia. Jakbyśmy nie byli w UE to i tak obowiązywałyby nas inne przepisy. Jak nie WTO to ONZ, MFW, itp itd. Zawsze można zostać eurpejską Koreą Północną i mieć wyłożone mniej lub bardziej na to ale nie wiem, czy bylibyśmy szczęśliwi mając taką "swobodę". Generalnie wszelkie umowy międzynarodoweopierają się na tym, że dla jakiejś określonej większej korzysci robisz godzisz się na pewne ustępstwa. To co może jest niezrozumiałe dla małego dziecka powinno być zrozumiałe dla osób dorosłych.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11566
Skąd: -)
Wysłany: Wto 15 Sty, 2019   

thikim napisał/a:
Zgodnie z wszelkimi teoriami ekonomicznymi, poczynając od wzmiankowanej przeze mnie na początku - wspólna waluta nie szkodzi gdy państwa są tak samo rozwinięte, mają skorelowany cykl koniunkturalny itd.
Tylko mi nie wmawiajcie głupot że jesteśmy tak samo rozwinięci jak Niemcy żeby z nimi mieć wspólną walutę. Przepraszam, nie "mi nie wmawiajcie". Nie wmawiajcie sobie.


Pribałtyka oraz Słowacja po wstąpieniu do strefy Euro nie przestały sie rozwijać w przyzwoitym tempie.

Porównanie rozwoju pomiędzy krajami Pribałtyki, (które nierównocześnie wchodziły do Euro), a także, a może przedewszystkim, porównanie "Czechy kontra Słowacja" wytrąca zarowno argumenty (skrajnych) euroentuzjastów jak i (skrajnych) eurosceptyków.

Sytuacja gospodarcza z Euro i bez Euro jest w sumie PODOBNA.
:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 15 Sty, 2019   

michqq napisał/a:


Ktos mi kiedys tłumaczył dlaczego:
Otóż ponoć (nie sprawdzałem) chodzi o to że do niedawna pogłebiarka generowała surowiec budowlany. Piech i żwir będący ubocznym produktem pracy pogłebiarki szedł na barkę, i stanowił przychód, bo to gotowe kruszywo budowlane.


Nie do końca, owszem- od wejścia do UE(jak dobrze pamiętam)przyjęto unijne przepisy. I refulat jest odpadem. Ale nie każdy. Np. morski z budowy gazoportu- oddawano za darmo, bo był zbyt drobny na materiał budowlany. Ten z Dziwnowa- użyto to odbudowy plaży.
Z pogłębienie toru wodnego Szczecin- Świnoujście trafiał na pola refulacyjne i teoretycznie po oczyszczeniu może pójść jako kruszywo- ale nie chciałbyś tablicy Mendelejewa , a częsciowo są tam zasyfione na maksa. Tak samo z rejonu portów ;)


michqq napisał/a:
Port Elblag nie nie przyjąłby kruszywa i tak, bo nie ma infrastruktury do tego - ma suwnicę do kontenerów i elewator zbożowy tylko...

To akurat nie problem. Choć generalnie refulat rozładowuje się rurociągami, to można i postawić na nabrzeżu koparkę. A w Świnoujściu rozładowywano (w sumie odlichtowywano by doszedł do Szczecina) statek przy pomocy suwnicy kontenerowej, zmieniono tylko chwytak.


Cytat:


Nie wszystko się mieści - "detale" powyżej powiedzmy trzyipółmetra szerokości sa problemem zarówno dla kolei jak i dla dróg, tak więc np. duże urządzenia związane z przetwarzaniem prądu (transformatory energrtyczne, turbiny itp) w miare mozliwości i na ile sie da - pcha się barkami jak najbliżej miejsca docelowego.


Ale ja pisałem, że i tak będą musieli- bo nie ma drogi wodnej bezpośrednio łaczącej Elbląg z nimi. A wydanie min. 12 mld zł na rekonstrukcję Kanału Królewskiego (przy czym koszt pewnie byłby większy) to raczej mrzonki.
_________________
Jestem z pokolenia H5N1.
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Wto 15 Sty, 2019   

Michqq dokładnie tak jak piszesz. Nadal główne czynniki sa lokalne a nie zalezne od UE. Od zaszłości historycznych, przez uwarunkowania lokalne oraz decyzje lokalnych rządów. Sa przykłady na to, że w strefie Euro komus się powodziło lepiej i komuś gorzej. Tak samo jak poza. Wybieranie jednostkowe tak jak robi Thikim i w dodatku przekręca cały kontekst robiąc z Portugalii bogate państwo, które ucierpiało przez euro.
 
 
Raven24 
5


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 887
Skąd: zapomniałem
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Michq , Łabuć - Thikim mówi jak jest. I tyle.
Nie ma sensu tu udowadniać, że nie jest wielbłądem.

Szkoda gadać, można wierzyć w kapcia, nawet w to że CO2 zabija klimat.

Odpowiedzcie też sobie na pytanie, dlaczego i po co z dawien dawna na danym terenie jak jakiś władca "bił" monetę to rządził .
 
 
Mars74 
6


Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1057
Skąd: Polska południowa
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Raven24 napisał/a:
CO2 zabija klimat.


Interesujący pogląd. Pierwszy raz się z nim spotykam. Możesz przybliżyć jakieś źródła?
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Odpowiednio źródłami będa posty Ravena lub Thikima.

Raven co powiedział jak jest? Skoro historia Portugalii i portugalskich problemów ekonomiczno-gospodarczych jest taka jak podałem i z chęcią podam Ci na jakich opracowaniach opieram swoją wiedzę. Opracowaniach naukowych napisanych z uzyciem odpowiedniej metodologii a nie rzuconych na forum opiniach podpartych głównie na czyimś "widzimisię". Ale zawsze podziwiam bezczelność osób, które uwazają "I tyle" za ostateczny, niepodważalny argument.

Raven jednym z moich hobby jest numizmatyka. I zapewniam Cię, że władca nie zawsze miał kontrole nad tym co, gdzie i jak bito. Aby nie być gołosłownym to miesiąc temu kupiłem monetę z czasów Aleksandra Wielkiego. Dokładnie z czasów, kiedy Aleksander jeszcze żył a nie bitą po jego śmierci. Monete bitą w Sardes. Czyli na terenie obecnej Turcji. Jak sądzisz jaka kontrole miał w ówczesnych czasach Aleksander nad tą i jeszcze bardziej odległymi mennicami? Jak sadzisz jaką kontrole mieli Rzymianie nad mennicami w różnych prowincjach? A tu róznorodność i ilośc mennic naprawdę robi wrażenie. Czy masz pojęcie co to jest "cob" jesli mówimy o późniejszych czasach? A z naszej polskiej historii to sprawdź sobie denary krzyzowe oraz kto je bił i jak wiele odmian istnieje. Tak na poczatek aby wyjasnic jak to było "z dawien dawna" jak napisałeś.

Raven jesli idzie o walutę to dawniej było to dośc mocno zdecentralizowane i nie bez przyczyny. Nie miałeś takiej łaczności, rózna była zamozność poszczególnych prowincji. Zdarzały się oficjalne "chrzczone" czy tzw "fourree" bo brakowało np małych nominałów. Często zachowywano system monetarny podbitych ziem na świeżo podbitych terytoriach tyle, ze ktoś to nadzorował. Ale bardziej na zasadzie ufam Ci a nie mam pełną kontrole bo takowej nie posiadano. Podpowiem Ci tez co to są "cob". To sa hiszpańskie kolonialne monety. Które często nawet nie wyglądają jak monety. I nad wytwarzaniem których król Hiszpani równiez nie miał zbytnio kontroli. One nawet nie miały jednej formy i mógł to być kawałek metalu o okreslonej (w teorii) masie z odbitym lepiej lub gorzej stemplem. Nawet nie musiało to byc okrągłe bo rzemieślnik bijący to po prostu odciął trójkatny kawałek metalu czy kwadratowy. Tak samo było w Portugalii. W późniejszych czasach sprawdź sobie co to są "tokeny" w Imperium Brytyjskim. Poszukaj informacji o innych lokalnych walutach, często "firmowych" a nie państwowych.

Raven można wierzyć w coś a można mieć wiedzę na określony temat. Ja nie wierzę w to, że Portugalia była bogata w drugiej połowie XX wieku w momencie wejścia do UE. Ja wiem, że nie była i wiem dlaczego. Podobnie jak wiem, że system monetarny nie opierał się na pelnej kontroli władcy "od dawien dawna" a wręcz przeciwnie. I że nawet na kontrolowanych przez włądce terytoriach mogły istnieć oficjalnie i legalnie bite monety nie będące częścią oficjalnego systemu monetarnego.
 
 
gathern 
10



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 8696
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Kroczek po kroczku komuniści z KE chcą więcej władzy.

https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/ke-chce-decyzji-wiekszoscia-kwalifikowana-w-kwestiach-podatkow,900803.html

Cytat:


Komisja Europejska chce, żeby decyzje dotyczące kwestii podatkowych w Unii Europejskiej były podejmowane w Brukseli większością kwalifikowaną. Obecnie wymagają one jednomyślności wśród państw członkowskich.


Oczywiście wszystko w tonie że w "trosce o obywateli". Kto jeszcze łyka taką propagandę ? :lol:
_________________
Serwis o jednostkach wojskowych WP - www.jednostki-wojskowe.pl

Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.

Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy

Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
 
 
Mars74 
6


Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1057
Skąd: Polska południowa
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

KE może sobie chcieć, najpierw wszyscy członkowie Unii muszą zaakceptować zmianę. A jak się potem komu odwidzi zawsze se może **exit przeprowadzić i wrócić do pełnej suwerenności. Choć jak znam życie większość chętnie zaakceptuje kolejne samoograniczenie. Ciekawe czemu, co nie?
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Kroczek po kroczku UE dochodzi do właściwszych rozwiązań. Jednomyślność nie jest dobrym rozwiązaniem na forum tak różnych organizmów. Gdzie niektóre państwa z chęcią wykorzystają zasadę jednomyślności do obstrukcji lub szantażu. Szczególnie w Polsce powinna być wiedza na temat tego czym zasada jednomyslności się kończy. "Liberum veto" powinno dać nam do myślenia.

Unia ewoluuje. Nie wszystkim to się podoba. Mi też niektóre rzeczy nie odpowiadają. Ale nie ma alternatywy obecnie. Polska nie ma klasy politycznej zdolnej zrobić porządek w Polsce więc tym bardziej nie ruszają mnie nacjonalistyczno-populistyczne wizje Międzymorza, itp. Podobnie myśli większość Polaków. Pewnie róznimy się tym, co nas w UE wkurza, itp ale całokształt odpowiada nam bardziej niż niż nieodpowiada.

Unia Europejska musi się zmieniać. My powinniśmy się nauczyć jak mieć większy wpływ na te zmiany. W ramach współpracy z innymi a nie na zasadzie "ma być jak chcemy albo zablokujemy". Odchodzenie od zasady jednomyślności jest owocem wciąż żywej idei "liberum veto". Nie tylko z naszej strony. Nikt nikogo na siłe nie trzyma i jesli komuś określone wartości nie odpowiadają i ma poparcie społeczeństwa to zawsze jest opcja opuszczenia UE. Jeśli jakimś politykom UE nie odpowiada, bo nie moga robić wszystkiego co im się podoba to mają problem jesli społeczeństwo jednak chce aby przestrzegali unijnych praw i wartości. Odwieczne "coś za coś". Mamy korzyści, mamy obowiązki, mamy ograniczenia. Często mamy podane co mamy osiągnąc ale sposób dojścia do tego zależy od nas. Jesli chcemy to możemy dotować kopalnie do 2200 roku. Możemy zrobić 5 kanałów na Mierzei Wiślanej. Możemy dzielić się jeszcze bardziej politycznie i jeszcze bardziej marginalizować. Mozemy wierzyć w naszą zajefajność bez konkretnych podstaw. Tylko trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwencji i realiów. Oraz przyjąc do wiadomości, że UE to nie tylko my ale wiele innych państw z ich własnymi interesami. I oni mają takie samo prawo do forsowania swoich interesów. Nawet jesli one nie są zbieżne z naszymi. I po raz kolejny przypomnę, że tu nadal istnieje coś takiego jak konsensus i kompromis. Tylko trzeba mieć odpowiednie zdolności aby cokolwiek wynegocjować i osiągnąć sukcesy na polu polityki międzynarodowej.


Wracając do Portugalii i jej "bogactwa" lub biedy to warto zwrócić uwagę na cos co powinno dać wiele do myślenia. Jaka jest wydajność pracy, jakie są średnie zarobki i jakie jest PKB. To powinno już dać wiele do myślenia. Średnia płaca jest w Portugalii ponad 2 razy wyższa niż w Polsce. Przy podobnym PKB. Wydajność jest niższa. To, że polski pracownik dostaje mniejsze wynagrodzenie jest jednym z wielu powodów dlaczego rozwijamy się znacznie szybciej niż Portugalia.

Portugalia od roku 1974 przeszła rewolucję. Lewica przejęła władzę, przeprowadzono olbrzymią nacjonalizację od sektora bankowego przez rolnictwo po wszystkie gałęzie przemysłu. Głowna fala nacjonalizacji to lata 1975-76 ale potrwało to w sumie kilka lat dłużej. Od 1976 do 1989 mieli "prawidłową" konstytucję, która wywołałaby usmiech zadowolenia na ustach Karola Marxa.

https://www.constitutepro...rtugal_2005.pdf

Tu jest tekst ich konstytucji z poprawkami z 2005 roku. Polecałbym przeczytać Artykuły 53, 54, 55 i kilka innych. o roli rad zakłądowych, związkach zawodowych, itp. Poleciłbym te prześledzić historię strajków w Portugalii, szczególnie jeśli idzie o sektor państwowy.

O ile nacjonalizacja miała sens do pewnego stopnia, bo wcześniej właścicielami było naprawdę niewielu wybrańców i całość chyba bardziej przypominała układy feudalne niż europejski kraj w drugiej połowie XX wieku to przejście z jednego ekstremizmu do innego za bardzo nie pomogło. W momencie przyjmowania do UE Portugalia była biedna. Do dziś zbytnio nie znaleźli sposobu aby wyrwać się z tego błędnego koła i to nie Euro jest problemem. Jakby ktoś nie pamiętał to warto też poszukać jak w strefie militarnej NATO wspomagało Portugalię i ile sprzętu przekazywano im. To nie są odległe czasy.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11566
Skąd: -)
Wysłany: Sro 16 Sty, 2019   

Raven24 napisał/a:
można wierzyć w kapcia, nawet w to że CO2 zabija klimat


Można wierzyć w CO2, w dziurę ozonową (ta religia aczkolwiek jakos zanikła, ciekawe czemu), w szkodliwość jedzenia cholesterolu z jajek lub na odwrót, w jego zbawcze działanie, można wierzyć w boga katolickiego, protestnckiego, żydowskiego, muslimskiego lub w latającego spagettimonstra. Można wierzyć w Polskę Zbawczynię Narodów, w Amerykański Styl Życia, w Demokrację, PrawaCzłowieka, w Nazizm lub Komunizm, aczkolwiek te ostatnie dwa wyznania są w Polsce nielegalne. Można wierzyć w różne sprawy nawet w płaskośc Ziemi.


Ale proszę mi nie wciskać w co akurat ja wierzę, tylko z takiego powodu że coś sobie spostrzegam.

Moje spostrzeżenie które podtrzymuję jest następujące:

-Poszczególne kraje Pribałtyki po kolei, nierównocześnie wprowadzały Euro, i daje się przeanalizowac co się dzieje w takim kraju w pierwszym "szokowym" roku. Przy czym przy tej analizie należy porównać co się działo w sąsiednim podobnym kraju w tym samym czasie, takim kraju który "szoku" nie przechodzi (jeszcze albo "już" nie przechodzi).

Można też pooobserwować te kraje z perspektywy kilku lat.

- Czechoslowacja rozłożyła się na dwa kraje, Czechy i Słowacje, które jakkolwiek nieidentyczne, to jednak były jednym krajem postkomunistycznym z naszego regionu. Jedna połowa wprowadziła Euro i to (uwagauwaga) dziesięć lat temu, a druga połowa nie. Można popatrzweć jak się rozjechały na przestrzeni tych dziesięciu lat, i znowu - porównując co się działo równocześnie w krajach ościennych powiedzmypodobnych (Polska, Węgry).

Pobieżna, podkreślam, pobieżna obserwacja wskazywałby mi to co opisałem:

Ani (skrajni) euroentuzjaści ani (skrajni) eurosceptycy nie mają silnego argumentu.
Czy ZEuro czy bezEuro nie ma wielkich problemów ani wielkich benefitów.

Jak chcesz to podciągać pod religię to jednak wypraszam sobie bardzo.
:gent:

[ Dodano: Czw 17 Sty, 2019 ]
Cytat:
Litwa Łotwa i Estonia maja inaczej:
Postrzegają euroizacje swojej waluty jako element strategii bezpieczeństwa.
Zajęcie Krymu przez Rosję było dla Unii bezbolesne.
Zajecie kraju strefy Euro wywołałoby kryzys walutowo-gospodarczy "metodą naczyń połączonych".
Jest to więc sposób na (częściowe) wciągnięcie całej sterfy Euro do ewntualnego konfliktu zbrojnego w Pribałtice.




Cytat:
A co do bezpieczeństwa to należą do NATO (chyba że NATO już nie jest ważne, a liczy się plan Armii UE).



Ciekawą puentę życie dopisuje:

https://wiadomosci.wp.pl/sojusznik-trumpa-dlaczego-nasi-chlopcy-maja-umierac-za-lotwe-polska-to-nie-europa-zachodnia-6339111484487809a

Debata w FoxNews:

Cytat:
Temat rozmowy wywołała wtorkowa publikacja "New York Timesa". Jak podał dziennik, prezydent Trump wielokrotnie w ciągu ostatniego roku w rozmowach ze współpracownikami wyrażał chęć opuszczenia NATO. Rzeczniczka Białego Domu zdementowała te wiadomości: podkreśliła, że Trump uważa, że NATO jest ważne i jego zaangażowanie w sojusz jest "silne". Jednak zdaniem Tuckera Carlsona, gwiazdy prawicowej telewizji Fox News, wyjście z organizacji nie byłoby złym pomysłem.

W debacie z Davidem Tafurim, prawnikiem i byłym doradcą w kampanii wyborczej Baracka Obamy, Carlson zakwestionował sens amerykańskich zobowiązań wobec sojuszników z NATO.

- Dlaczego nie mielibyśmy mieć debaty nad sensem artykułu V, który obliguje USA i wszystkich członków NATO do obrony interesów innych państw? Dlaczego mielibyśmy narażać się za integralność terytorialną Estonii czy Łotwy? Mówię poważnie - pytał dziennikarz.

Tafuri odpowiedział, że NATO jak dotąd okazywało się cennym i udanym sojuszem, który pokonał ZSRR. Wyjaśnił, że choć Rosja Putina nie jest Związkiem Sowieckim, to "stara się robić wiele z tych samych rzeczy" i dlatego sojusz nadal ma rację bycia. A do tego spełnia ważną rolę w Europie: jest strefą, która chroni zachodnie wartości: indywidualne czy praworządność. Carlson nie był przekonany. Stwierdził, że obrona Łotwy przed rosyjskimi zakusami musiałaby oznaczać rozpoczęcie wojny nuklearnej.

- Aha! A więc innymi słowy, nasze dzieciaki mają ginąć za Łotwę, bo w jakiś sposób to chroni praworządność? - pytał z sarkazmem. - Czy zwykły Amerykanin wie, że jesteśmy do tego zobowiązani? To jest poważne pytanie - przekonywał.

Tafuri odpowiedział, że Carlson powtarza argumenty izolacjonistów i zwolenników appeasementu sprzed II wojny światowej. Dodał, że jeśli Rosja zdominuje państwa bałtyckie, następne w kolejce będą inne państwa Europy i tak jak w przypadku II wojny światowej, konsekwencje odczują też Amerykanie. Dziennikarz Fox News zapytał wtedy, które państwa Europy Zachodniej są zagrożone inwazją ze strony Rosji. Tafuri odpowiedział, że Polska.

- Polska nie jest państwem rdzenia Europy Zachodniej - odparł Carlson. I domagał się od rozmówcy odpowiedzi na pytanie, czy naprawdę uważa, że w przypadku przejęcia Polski i innych krajów regionu, zagrożone zostaną państwa takie jak "Wielka Brytania, Niemcy, Belgia, Liechtenstein, Szwajcaria, Hiszpania czy Portugalia".

Tafuri, wyraźnie sfrustrowany, odpowiedział, że Europa Zachodnia będzie wówczas terytorium frontowym.

(itd itd)


W dyskusji o ewentualnym wystąpieniu USA z Nato zarówno zwolennik takiego wystapienia jak i przeciwnik - dość zgodnie uznają że Polska nie należy do "rdzenia" krajów Europy.
Ewentualne zajęcie Polski byłoby problemem tylko z tego powodu, że kraje "rdzeniowoeuropejskie" stałyby sie przyfrontowymi.
W końcu układ był "Warszawski".
:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
zielony1 
7


Dołączył: 16 Kwi 2016
Posty: 2309
Skąd: z granicy
Wysłany: Pon 21 Sty, 2019   

michqq napisał/a:



Przekop jest robiony "bez pomysłu" i bedzie używany w bardzo bardzo małym stopniu.


Władze napisały pismo do KE - jeden z najważniejszych powodów - wzmocnienie bezpieczeństwa i obronności państwa .

https://www.rmf24.pl/fakt...nej,nId,2794791
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pon 21 Sty, 2019   

Jednostki MW zdolne do operowania bez ograniczeń na tym kwenie moga być przewiezione na przyczepie. Nie ma jakiejkolwiek potrzeby operowania MW większymi jednostkami na wodach Zalewu. Co do SG też nie ma potrzeby operowania wiekszymi jednostkami. Tylko dlatego, ze ktoś podał "wzmocnienie bezpieczeństwa i obronności państwa" nie oznacza to, ze tak jest. To bzdura. Wydanie tych pieniedzy nawet na jednostki SG ma więcej sensu.

https://www.infosecurity2...nie-nowej-lodzi

A tak akwen i warunki opisuje strona rządowa w oficjalnym dokumencie:

Cytat:
Zalew Wiślany jest zbiornikiem słodkowodnym, któryod Zatoki Gdańskiej jest oddzielony Mierzeją Wiślaną.(...)Aktualnie głębokości głównego toru wodnego w polskiej część Zalewu Wiślanego wynoszą 3,8 m przy granicy z Rosją do 2,5 m przy Osłonce na Szkarpawie i 2,4 m przy Prawej Główce Wejściowej do portu Elbląg.


Cytat:
4.2.2 Główny tor wodny – stan aktualny
Obecnie tor wodny ma szerokość 50m oraz długość całkowitą 38km i prowadzi przez Zalew Wiślany od pławy świetlnej granicznej „10” do ujścia rzeki Szkarpawa przy osłonce.

Na torze występują zróżnicowane głębokości i tak: przy pławie „10” ponad 4,6m, przy pławie „PAS” 3,5m, przy pławie „FRO” 3,0m, przy pławie „TOL” 2,5m, przy stawie „Elbląg” 2,5m, przy stawie „Gdańsk” 2,0m i w ujściu Szkarpawy przy Osłonce 1,8m.
Przy torze usytuowane są trzy kotwicowiska:
 kotwicowisko Nr1 przy stawie „Gdańsk” o powierzchni 1,2km2 i głębokości technicznej od 2,1 do 2,5m
 kotwicowisko Nr2 przy stawie „Elbląg” o powierzchni 0,5km2 i głębokości technicznej 2,5 m
 kotwicowisko Nr3 przy pławie „FRO” o powierzchni 1,1km2 i głębokości technicznej 2,2 m.


Cytat:
Jednostką modelową toru jest statek o wymiarach:
 długość: 100 m; - szerokość: 20 m; - zanurzenie: 4,0 m.


https://www.umgdy.gov.pl/...ik_6-Raport.pdf

O jakich problemach w operowaniu dla MW czy SG rozmawiamy? Problemem nie jest FR tylko sam akwen. Można stawiać wspaniałe prognozy tylko wielkorotnie te prognozy kończyły się efektowną klapą. Jaki ruch turystyczny to pobudzi? Gdyby poprawiono sieć śródlądową to miałoby to większe znaczenie. Odnośnie "wziji"transportu ładunków to nic z tego nie będzie bez infrastruktury lądowej i bez opłacalnosci. Małe jednostki nie są aż tak opłacalne aby warto było pchać się nieco dalej od Gdyni/Gdańska jesli idzie o koszt transportu/tonę. Problemy z klasami lodowymi i sezonowością. Problem z bardzo prostym zablokowaniem toru jesli wiadomo komu się akurat tak spodoba. Znaczne koszty utrzymania przy znikomym do żadnego zysku. W dodatku jakie są potrzeby połnocno-wschodniej części Polski wymagające rozbudowy portu w Elblągu? Coś przegapiłem i to stał się szybko roziwjający się pod względem przemysłowym region? Jeśli planujemy coś to rozpatrujmy wskaźniki, na które się powolujemy w tym rzadowym opracowaniu. Na wschód od Elbląga przemysł nie wymaga wielkich inwestycji kanałowo-portowych. Przemysł nie rozwinie się, bo mamy port nieco bliżej. Zbudujmy tam sieć kolejową, która została w znacznej mierze zlikwidowana. Poprawmy infrastrukturę drogową. Pomyslmy o drogach śródlądowych - nawet jesli idzie o turystykę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group