Wysłany: Sob 20 Lut, 2010 Re: Wyniki przetargów...
Gawron napisał/a:
3. Nie do pojęcia u naszych decydentów jest fakt, że na zachodzie zaawansowany remont wykonuje się w około miesiąc.
A może w tydzień?
Czy zdajesz sobie sprawę ile czasu trwa cykl produkcyjny zaawansowanych urządzeń rozpoznania czy systemów klasy tempest? Jeśli tak, to jak wyobrażasz sobie przeprowadzenie w miesiąc modernizacji okrętu, na którym maja zostać zainstalowane takie systemy?
W miesiąc to można przeprowadzić modernizację typu "wyklepanie" i pomalowanie kadłuba + instalacja paru urządzeń COTS (np. radary czy systemy nawigacyjne - i to nie wszystkie).
Cykl produkcyjny urządzeń powinien zacząć się na długo prze remontem, tak aby urządzenia czekały na montaż na okręcie z chwilą jego wejścia na stocznię. Tak się właśnie dzieje na Zachodzie. Wtedy faktyczie może trwać to tydzień.
Przykładowo: budowa jakże skomplikowanych fregat przeciwlotniczych typu Sachsen: 1 rok - podpisywanie umów, 2 rok - budowa i doposażenie, 3 rok - wcielenie do służby.
Zakres remontu i data rozpoczęcia remontu znane są długo przed jego rozpoczęciem. Jeszcze jakieś "cenne" uwagi?
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Nie 21 Lut, 2010
Cytat:
Zakres remontu i data rozpoczęcia remontu znane są długo przed jego rozpoczęciem
Może i są, ale nasza rzeczywistość bywa taka, że dosyć długo przygotowuje się papiery, a potem jeszcze oczekuje wyników na wczoraj. Co z tego, że niby wszyscy znają zakres i datę, skoro formalnie jest pustka.
Arrakis
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Nie 21 Lut, 2010
Gawron, jeżeli zakład wykonujący remont/modernizację ma płynność finansową to też jest inaczej - patrz ostatnie remonty w NAUCIE.
Zakres remontu i data rozpoczęcia remontu znane są długo przed jego rozpoczęciem. Jeszcze jakieś "cenne" uwagi?
Tylko jedna "drobna" uwaga. Jeśli do przetargu staje kilka firm, to każda z nich ma zamawiać specjalistyczny sprzęt na długo przed rozpoczęciem remontu?
Proponuje zapoznać się z tak "abstrakcyjnym" pojęciem jak planowanie finansów.
Francuzi wizytowali gdyńską Stocznię Marynarki Wojennej. Negocjacje sprzedaży trwają
2010-06-25
Francuski koncern zbrojeniowy DCNS (Direction des Constructions Navales Servises) na poważnie wydaje się być zainteresowany gdyńską Stocznią Marynarki Wojennej. Przy okazji odbywających się w Gdańsku Bałtyckich Targów Militarnych Balt - Military - Expo przedstawiciele zarządu koncernu wizytowali gdyński zakład.
- Przedstawiciele koncernu zaprezentowali plany wobec stoczni - powiedział Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Zakład ma zostać zrestrukturyzowany i dokapitalizowany. W stoczni miałyby być budowane okręty wojenne - m.in. łodzie podwodne dla marynarki polskiej, ale także innych państw. Stocznia zyskałaby dostęp do nowoczesnych technologii. Oferta wydaje się być atrakcyjna, jednak decyzja o sprzedaży stoczni należy do rządu i Agencji Rozwoju Przemysłu.
Agencja, która odpowiada za proces sprzedaży i posiada ponad 99 proc. akcji stoczni, nie udziela informacji na temat negocjacji.
- Agencja Rozwoju Przemysłu SA, dla dobra projektu, nie może obecnie podać do publicznej wiadomości szczegółów dotyczących negocjacji ws. Stoczni Marynarki Wojennej - poinformowała Izabella Dubielczyk z Biura Marketingu i Promocji ARP SA.
Pod koniec października ub. roku ARP opublikowała zaproszenie dla inwestorów zainteresowanych przejęciem stoczni. Chce sprzedać w drodze negocjacji wszystkie posiadane akcje. Cena została ustalona na 80 mln zł (160 mln akcji po 50 gr za sztukę).
Z nieoficjalnych informacji wynika, że gdyńska stocznia oprócz budowy łodzi podwodnych typu Scorpene mogłaby zostać włączona w sieć stoczni współpracujących przy budowie francuskich korwet Gowind, sprzedawanych przez DCNS na eksport. Warunkiem przejęcia stoczni przez DCNS miałyby być gwarancje kontraktów na budowę jednostek dla polskiej Marynarki Wojennej. Może być to warunek nie do spełnienia, ponieważ takie gwarancje negatywnie ma oceniać minister obrony.
SMW przechodzi obecnie restrukturyzację. Pod koniec ub. roku sąd zdecydował o upadłości układowej stoczni, co umożliwia spłatę zadłużenia wobec wierzycieli.
Na jakiekolwiek "twarde" gwarancje ze strony MON nie ma co liczyć, więc ciekaw jestem, czym się te negocjacje zakończą. Osobiście nie sądzę, aby DCNS inwestował w ciemno.
_________________ Umiłowanym stanem Polaków jest niezdecydowanie.
- J. Piłsudski
Wyjdzie jak zwykle: stocznia pódzie do likwidacji, MW nie dostanie żadnych okrętów, a ludzi przekwalifikuje się na psich fryzjerów na czym pomysłowi politycy jeszcze zrobią .
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
Warunkiem przejęcia stoczni przez DCNS miałyby być gwarancje kontraktów na budowę jednostek dla polskiej Marynarki Wojennej. Może być to warunek nie do spełnienia, ponieważ takie gwarancje negatywnie ma oceniać minister obrony.
Generalnie niezłe zagranie ze strony DCNS - my kupimy stocznie ale pod warunkiem, że wy w niej zamówicie okręty. Gdyby były gwarancje kontraktów (pieniądze) na budowę okrętów dla MW to stoczni nie trzeba byłoby nikomu sprzedawać.
_________________ Świat opiera się na czterech filarach: naukach mądrych,"sprawiedliwości" wielkich, modlitwach prawych, waleczności dzielnych. - F. Herbert "Diuna"
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Wto 29 Cze, 2010
Inni tez tak robią. HDW np. kupiło stocznię w Grecji i buduje tam 214-ki.
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Wto 29 Cze, 2010
Chwila, stocznia nie jest instytucja charytatywną. Klient nie ma kasy to niech sobie kajaki kupuje.
W drugą stronę też tak działa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum